text_structure.xml 130 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MarekBiernacki">Otwieram posiedzenie Komisji i stwierdzam kworum. Czy są uwagi do proponowanego porządku dziennego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#KatarzynaPiekarska">W imieniu grupy posłów Sojuszu Lewicy Demokratycznej zgłaszam wniosek, aby posiedzenie Komisji przełożyć na jutro. Wielu moich kolegów bierze udział w posiedzeniu Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, podczas którego odbędzie się głosowanie nad przyjęciem budżetu za ubiegły rok. Proszę więc o umożliwienie posłom Sojuszu Lewicy Demokratycznej udziału w tamtej Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#StefanNiesiołowski">Stawiam wniosek przeciwny. Termin posiedzenia Komisji znany był posłom od dawna, nie ma więc powodu do przenoszenia obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MarekBiernacki">Poddaję wniosek pani poseł Piekarskiej pod głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#MarekBiernacki">Kto z posłów opowiada się za przełożeniem terminu posiedzenia naszej Komisji?</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#MarekBiernacki">Za wnioskiem głosowało 4 posłów, przeciw - 6 posłów, 3 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#KatarzynaPiekarska">Dobrym obyczajem było, że prośby o przeniesienie posiedzeń Komisji ze względu na udział w innej komisji były do tej pory przez posłów uwzględniane. Rozumiem, że z dobrymi obyczajami nie mamy do czynienia od dawna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MarekBiernacki">Podkreślam, że według uprzednich ustaleń z kolegami posłami Sojuszu Lewicy Demokratycznej w dniu dzisiejszym nie będzie głosowania. Zapewniliśmy także, że na czas głosowania w Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych zarządzimy przerwę w posiedzeniu naszej Komisji, ponieważ także posłowie AWS biorą udział w pracach Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. Nie widzę więc łamania zasad dobrego obyczaju, a ponadto termin naszej Komisji był ustalony dużo wcześniej, o czym wiedziała pani poseł Piekarska.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#MarekBiernacki">Nasza Komisja pracuje systematycznie, a moje obawy związane z przełożeniem posiedzenia wynikają z faktu, że w mediach znowu pojawił się temat „teczek”. Odwołuję się więc do odpowiedzialności posłów, aby wpłynęli oni na jak najszybsze udostępnienie dokumentów archiwalnych osobom poszkodowanym. Ustawa „lustracyjna” nie wyczerpie tematu, podobny problem mieli koledzy niemieccy, kiedy powstał Urząd Gaucka.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#MarekBiernacki">Jedynym sposobem rozwiązania tego problemu jest szybkie opracowanie ustawy o powołaniu Instytutu Pamięci Narodowej. Jest to szansa, aby temat „teczek” nie miał takiego wpływu jak obecnie na życie polityczne kraju.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#MarekBiernacki">Podtrzymuję naszą decyzję o tym, że w dniu dzisiejszym ani jutro nie będzie żadnych głosowań. Prosił mnie o to także pan poseł Sobotka, a więc założyłem, że dopiero w przyszłym tygodniu, po przygotowaniu wszystkich poprawek i opracowaniu ich przez Biuro Legislacyjne Kancelarii Sejmu, będziemy mogli głosować nad poszczególnymi artykułami proponowanej przez rząd ustawy. Zapewniam posłów Sojuszu Lewicy Demokratycznej i panią poseł Piekarską, że będą mogli zadawać stronie rządowej pytania dotyczące artykułów ustawy, które zostały omówione podczas ich nieobecności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#KatarzynaPiekarska">Z wypowiedzi pana przewodniczącego wynika, że jeśli posłowie SLD, którzy brali udział w pracach innej komisji, powrócą na salę, to będą mogli zadawać pytania stronie rządowej. To oznacza, że pewna problematyka będzie się po prostu powtarzała.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#KatarzynaPiekarska">Dla moich kolegów z SLD ważny jest udział z dyskusji na temat rządowego projektu ustawy, aby później nie głosować automatycznie, nie znając podstawowych problemów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MarekBiernacki">Wspominam, że przed posiedzeniem Komisji posłowie otrzymali zestawienie propozycji poprawek do projektu ustawy, zgłoszonych na posiedzeniu Komisji w dniu 10 czerwca br., wraz z uwagami Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#MarekBiernacki">Proszę także posłów, aby do dnia 1 lipca br. do godz. 12oo do sekretariatu Komisji złożyli wnioski i poprawki dotyczące artykułów uprzednio przedyskutowanych. To usprawni przebieg kolejnego posiedzenia Komisji, podczas którego będziemy głosować nad poszczególnymi artykułami. Posłowie otrzymali także raport UNESCO o archiwach służb bezpieczeństwa, byłych organów represji w Republice Litewskiej oraz korespondencję Światowego Związku Żołnierzy AK na temat nowelizacji ustawy dnia 6 kwietnia 1984 r. o Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu i Instytucie Pamięci Narodowej.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#MarekBiernacki">Proponuję, aby głos zabrał prof. Witold Kulesza, który uczestniczył w seminarium w Kazimierzu z udziałem niemieckich prokuratorów. Prokuratorzy ci mają zapewne spostrzeżenia dotyczące działalności Instytutu Gaucka, a także dotyczące rządowego i prezydenckiego projektu ustawy o powołaniu Instytutu Pamięci Narodowej.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#MarekBiernacki">Czy są wnioski przeciwne takiemu porządkowi obrad? Nie słyszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WitoldKulesza">Przedstawię posłom opinię prokuratorów niemieckich dotyczącą projektu ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Prokuratorzy Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu po raz trzeci spotkali się z niemieckimi prokuratorami. Do tej pory spotkania te dotyczyły odpowiedzialności karnej za „kłamstwo oświęcimskie”, życiorysów nazistowskich prawników i ich karier zawodowych w wymiarze sprawiedliwości Republiki Federalnej Niemiec, kontroli prowadzonej przez Urząd Ochrony Konstytucji, organizacji odwołujących się w swojej ideologii do przemocy, np. organizacji neonazistowskich, i podstaw prawnych tej kontroli.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#WitoldKulesza">Ostatnie spotkanie poświęcone było m.in. ocenie polskiego projektu ustawy o powołaniu Instytutu Pamięci Narodowej. Stronę niemiecką reprezentowało 11 osób, m.in. szef prokuratury we Frankfurcie nad Menem, nadprokuratorzy i prokuratorzy, sędziowie sądu krajowego, uczestnicy po zapoznaniu się z projektem ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, mając na uwadze doświadczenia Instytutu Gaucka, a także centrali ścigania zbrodni narodowo-socjalistycznych, sformułowali swoją opinię w pięciu punktach:</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#WitoldKulesza">— stwierdzono, iż przedstawione założenia projektu polskiej ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej pozostają w zgodzie z ideologią demokratycznego państwa prawnego. Odwołanie się do ideologii demokratycznego państwa prawnego pozwoliło na racjonalizację udostępnienia przez Instytut Gaucka obywatelom Republiki Federalnej Niemiec teczek Stasi.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#WitoldKulesza">Nie jest natomiast możliwe ideologiczne zracjonalizowanie braku tego dostępu obywateli państwa prawnego do informacji o nich samych, gromadzonych przez system tajnej policji państwa totalitarnego, czy choćby tylko autokratycznego,</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#WitoldKulesza">— stwierdzono, że utrzymanie w tajemnicy informacji zgromadzonych o obywatelach przez strukturę bezpieczeństwa niedemokratycznego państwa, stanowi dla mechanizmów demokracji stałe i realne zagrożenie w postaci „pogrzebanej bomby”.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#WitoldKulesza">Upływ czasu nie zmniejsza niebezpieczeństwa związanego z istnieniem takiej „pogrzebanej bomby”, a to z tego względu, że upływ czasu stwarza możliwość powstawania mitologii tłumaczącej w różny sposób przyczyny, z powodu których państwo, deklarujące demokratyczny i prawny charakter, uniemożliwia poznanie obywatelom informacji zebranych na ich temat przez policję polityczną państwa totalitarnego.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#WitoldKulesza">Ową „mitologię”, na co wskazują niemieckie doświadczenia, cechuje duża siła perswazyjnego oddziaływania na różne środowiska opinii publicznej. To może skutecznie zniechęcić obywateli do korzystania ze swoich praw, wpływania na życie polityczne, w tym także poprzez udział w wyborach,</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#WitoldKulesza">— stwierdzono, iż o ile wina za zło czynione obywatelom przez struktury państwa totalitarnego obciąża to właśnie państwo bezprawia, o tyle państwa demokratyczne, uniemożliwiając obywatelom poznanie zakresu i treści bezprawia, które w przeszłości ich dotknęło, ponosi „drugą winę” — zweite Schuld.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#WitoldKulesza">Owa „druga wina” dotyczy zaniechania ujawnienia zła i powstaje niezależnie od deklaracji państwa demokratycznego, według której to deklaracji prawne instrumentarium państwa demokratycznego ma gwarantować poszanowanie współcześnie i w przyszłości podmiotowości obywateli i wynikających z tej podmiotowości praw.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#WitoldKulesza">Ta wina jest rozumiana jako zarzut czyniony państwu, iż mogąc stworzyć rozwiązania prawne umożliwiające poznanie i ocenę przeszłości w kategoriach prawnych, nie postępuje w sposób, który wykluczałby wykorzystanie instytucji prawnych państwa demokratycznego dla ochrony sprawców zła i zagwarantowania im nieodpowiedzialności.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#WitoldKulesza">Nie jest możliwe stworzenie konstrukcji prawnej, która uwalniałaby państwo od tak pojmowanej „drugiej winy”, a to dlatego, iż argumenty polityczne, społeczne, ekonomiczne i inne, przemawiające za utrzymaniem w tajemnicy informacji zgromadzonych w archiwach, tłumaczyć mogą, dlaczego państwo bierze na siebie „drugą winę”, ale od zarzutu formułowanego przez opinię publiczną uwolnić państwa nie mogą,</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#WitoldKulesza">— dla sformułowania i uzasadnienia ocen prawno-karnych bezprawia dokonanego przez organy bezpieczeństwa funkcjonariuszy państwa totalitarnego niezbędne jest zgromadzenie dokumentacji bezprawia w ramach struktury organizacyjnej, której zadaniem jest równocześnie ściganie sprawców przestępstw popełnionych dla realizacji ideologii tego państwa.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#WitoldKulesza">Pozostawienie tej dokumentacji w dyspozycji innych jednostek organizacyjnych powoduje, według opinii niemieckich prokuratorów, poważne utrudnienia pracy śledczej prokuratorów, oczekujących miesiącami na akta i dokumenty niezbędne do osiągnięcia celów postępowania karnego. W wielu wypadkach niekompletność dostarczonej dokumentacji lub dostarczenie innej niż wymieniona we wniosku, uniemożliwia dokonanie kwalifikacji prawnej czynów i ustalenie sprawców tych czynów.</u>
          <u xml:id="u-9.13" who="#WitoldKulesza">Jednocześnie stwierdzono, że polski projekt ustawy o powołaniu Instytutu Pamięci Narodowej nie przewiduje uprawnienia prokuratora do czasowego wyłączenia dokumentacji niezbędnej dla śledztwa z zakresu, w jakim ta dokumentacja na ogólnych zasadach jest udostępniana obywatelom. Brak możliwości zastrzeżenia przez prokuratora części dokumentów, które nie były udostępniane obywatelom, może utrudnić - zdaniem niemieckich prokuratorów - działalność śledczą Instytutu Pamięci Narodowej,</u>
          <u xml:id="u-9.14" who="#WitoldKulesza">— formułując swoją opinię prokuratorzy niemieccy stwierdzili, że w chwili obecnej rozważa się możliwość zaniechania działalności centrali ścigania zbrodni narodowo-socjalistycznych w Ludwigsburgu na dotychczasowych zasadach. Rozważano możliwość przekształcenia centrali na uniwersytecki ośrodek historyczny. Z tego powodu postuluje się, aby projekt ustawy o powołaniu Instytutu Pamięci Narodowej objął również instytucję „osoby łącznikowej”, która działając przy Instytucie Pamięci mogłaby organizować współpracę z odpowiednimi instytucjami Republiki Federalnej Niemiec w zakresie pomocnym w realizacji ustawowych zadań Instytutu Pamięci.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MarekBiernacki">Rozpoczynamy pracę nad rozdziałem II rządowego projektu ustawy zatytułowanym „Instytut Pamięci Narodowej i jego organy”.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#MarekBiernacki">Czy są uwagi lub propozycje do art. 5 ust. 1?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JanLityński">Proponuję, aby posłowie zastanowili się, czy Instytut Pamięci Narodowej to jest właściwa nazwa. Dane i dokumenty gromadzone przez Instytut Pamięci nie zasługują na tak podniosłą, hieratyczną nazwę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MarekBiernacki">Czy są jeszcze uwagi lub pytania do strony rządowej? Nie ma. Wobec tego przechodzimy do ust. 2 art. 5.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#MarekBiernacki">Czy są uwagi lub propozycje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">W ust. 2 art. 5 jest zapis, że: „Instytut Pamięci jest finansowany z budżetu państwa, w którym stanowi odrębny rozdział”. Zgodnie z ustawą budżetową ustawa składa się z części, działów i rozdziałów, a więc należałoby tu zapisać, z jakiej części budżetu i z jakiego resortu ma być finansowany Instytut. Zdaniem Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu takie sprawy należy dokładnie sprecyzować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JanuszPałubicki">Rządowy projekt ustawy nie przewiduje, aby Instytut Pamięci miał stanowić część rządu, czy też być instytucją podporządkowaną rządowi. Instytut Pamięci ma być podległy Sejmowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MarekBiernacki">Czy są jeszcze pytania? Nie ma. Zatem rozpatrzmy ust. 3 art. 5.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Zapis ten mówi, że statut Instytutowi Pamięci nadaje marszałek Sejmu na wniosek prezesa Instytutu Pamięci i w tej postaci statut budzi kontrowersje natury konstytucyjnej. W kontekście art. 93 Konstytucji RP i art. 2 należy zadać pytanie, czy marszałek Sejmu może nadać statut, jeżeli tak, to w jakiej formie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JanuszPałubicki">Wskazana przez przedstawiciela Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu część Konstytucji RP mówi o uprawnieniach rządu, a przecież Instytut Pamięci nie będzie podporządkowany rządowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Nie rozumiemy się. Marszałek Sejmu jest organem wewnętrznym parlamentu i zgodnie z Konstytucją RP nie może wydawać tego rodzaju aktów normatywnych. Gdybyśmy przyjęli, że marszałek Sejmu nada Instytutowi Pamięci statut, to nie mamy do tego podstawy i normy prawnej, aby tego rodzaju przepis mógł funkcjonować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JerzyCiemniewski">Popieram pogląd przedstawiciela Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu. Nasz system prawny przewiduje zamknięty system źródeł prawa, w ramach którego nie istnieje marszałek Sejmu jako podmiot stanowiący przepisy prawa. Należy zatem dokonać wyboru wśród podmiotów, które niejako konstytucyjnie są uprawnione do stanowienia przepisów prawnych o charakterze wykonawczym w stosunku do ustawy. Podmiotami stanowiącymi przepisy prawne mogą być: rząd, prezydent, członkowie Rady Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#TeresaLiszcz">Nie zgadzam się z panem posłem Ciemniewskim. Powołując się na ten sam przepis Konstytucji RP art. 87 aktami wykonawczymi do ustawy w świetle tego przepisu są rozporządzenia. Statut nie jest aktem prawa powszechnie obowiązującego i dlatego marszałek Sejmu może nadać statut właśnie w formie zarządzenia. Trwają co prawda dyskusje konstytucjonalistów wokół tej sprawy, ale pewne jest, że statut w świetle art. 87 Konstytucji RP nie jest aktem wykonawczym w stosunku do ustawy.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#TeresaLiszcz">Marszałek Sejmu może nadać statut Instytutowi Pamięci, ponieważ jest on konstytucyjnym organem Sejmu w przeciwieństwie do prezydium, które jest tylko wewnętrznym regulaminowym organem Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JerzyCiemniewski">Trudno jest teraz podjąć dyskusję na temat systemu źródeł prawa. Statut, w moim przekonaniu, jest aktem prawa powszechnie obowiązującego i nie obowiązuje tylko w systemie jakiejś instytucji. W wielu przypadkach statut stanowi podstawę dla określenia sposobu wykonywania norm ustawowych. Jeżeli jest aktem o charakterze wewnętrznym, to art. 93 Konstytucji RP mówi o tym, co może być regulowane zarządzeniem i kto może je wydać. Jeśli prezes Rady Ministrów i ministrowie wydadzą to zarządzenie, to będzie miało ono charakter wewnętrzny i obowiązywało tylko jednostki organizacyjne podległe wyłącznie wydającemu te akty. Zarządzenia są wydawane na podstawie ustawy i nie mogą stanowić podstaw decyzji itd. Konstytucja wyraźnie określa, kto może wydać zarządzenie, czyli krąg podmiotów jest określony przez konstytucję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#TeresaLiszcz">Statut nie jest źródłem prawa w świetle przytoczonego art. 87 ust. 1 Konstytucji RP. Źródłami powszechnie obowiązującego prawa Rzeczy-pospolitej Polskiej są: Konstytucja RP, ustawy, ratyfikowane ustawy międzynarodowe oraz rozporządzenia, a także w ust. 2 tego artykułu czytamy, że na obszarze działania organu, który ją stanowił, akty prawa miejscowego. Zatem nie może być dyskusji o tym, czy statut jest lub nie jest źródłem prawa powszechnie obowiązującego.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#TeresaLiszcz">Jeśli chodzi natomiast o termin „zarządzenie”, to oczywiście jest tutaj mowa o podmiotach, które mogą wydawać zarządzenia jako akty wewnętrzne w systemie organów administracji. Należy jednak pamiętać, że termin „zarządzanie” jest używane nie tylko na określenie wewnętrznego aktu normatywnego, ale także na określenie jednostkowych decyzji, zwłaszcza centralnych organów administracji.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#TeresaLiszcz">Sformułowania „zarządza się”, „zarządzenie” stosuje się w bardzo różnych sytuacjach, nie tylko w sensie aktów normatywnych. Jeżeli jest mowa o tym, że statut nadaje zarządzeniem marszałek Sejmu, to mamy na myśli jednostkową decyzję i w języku prawniczym jest to przyjęte.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JerzyCiemniewski">Pani poseł, statut jest aktem jednostkowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#TeresaLiszcz">Tak, ponieważ akt jednostkowy nie oznacza, że dotyczy on jednostki, to znaczy osoby fizycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JerzyCiemniewski">Statut jest aktem jednostkowym i zawiera normy prawne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MarekBiernacki">Czy są jeszcze jakieś uwagi do art. 5?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JanLityński">Jeśli nie ma innych propozycji, to będziemy musieli przyjąć propozycję strony rządowej dotyczącą ust. 3 art. 5.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Podtrzymuję tezę, że zapis ust. 3 art. 5 będzie sprzeczny z Konstytucją RP. Konstytucja wyraźnie stanowi o tym, co jest systemem źródła prawa Rzeczypospolitej Polskiej, a w związku z tym nadanie statutu przez marszałka Sejmu spowoduje, iż wpłynie wniosek do Trybunału Konstytucyjnego. Proponuję, aby przyjąć zapis, że statut będzie przyjęty przez Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej, a zatwierdzony przez marszałka Sejmu. Propozycję tę poddaję pod rozwagę posłów Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JanLityński">Jeżeli marszałek Sejmu ma zatwierdzić statut, to oznacza, że de facto on decyduje o jego kształcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JanuszPałubicki">Mówimy o organizacji wewnętrznej Instytutu Pamięci, a nie o ustawie i o wydawaniu aktów do ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#MarekBiernacki">Czy są jeszcze uwagi lub propozycje związane z art. 5 ustawy? Przypominam, że propozycje poprawek należy składać do sekretariatu Komisji do 1 lipca godz. 12oo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#TeresaLiszcz">Sytuacja prawna Instytutu Pamięci Narodowej jest - moim zdaniem - niejasna, ponieważ nie jest on umocowany konstytucyjnie, ani nie podlega żadnemu organowi konstytucyjnemu. Jeżeli statut Instytutu Pamięci będzie nadawany przez marszałka Sejmu, to należy założyć, że Instytut powinien zostać podporządkowany Sejmowi. Proponuję, aby zapisać w art.5, że Instytut Pamięci podlega Sejmowi. W związku z tym należy zmienić ust. 2 art. 5, że Instytut Pamięci Narodowej finansowany jest z budżetu państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JanuszPałubicki">Propozycja pani poseł Liszcz jest do przyjęcia i można ją umieścić w art. 5 lub w art. 21 ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JanLityński">W jaki sposób powstał statut na przykład Najwyższej Izby Kontroli lub Państwowej Inspekcji Pracy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#TeresaLiszcz">Statut Najwyższej Izby Kontroli i Państwowej Inspekcji Pracy był nadawany przez Prezydium Sejmu, ale w związku z tym, że straciło ono charakter organu konstytucyjnego, działającego na zewnątrz, zmieniono to w ustawie o NIK na marszałka Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JanLityński">To oznacza, że na wniosek marszałka Sejmu powinien zostać nadany statut Instytutowi Pamięci Narodowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Propozycja pani poseł Liszcz powinna być rozpatrywana łącznie z ust. 2 art. 6, w którym jest mowa, że Prezes Instytutu Pamięci w sprawowaniu swojego urzędu jest niezawisły i podlega tylko konstytucji oraz ustawom. Powstaje tylko wątpliwość, czy zapisanie podległości Sejmowi nie będzie sprzeczne z tym ustępem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#MarekBiernacki">Rozpoczynamy zatem dyskusję nad art. 6. Czy są pytania, uwagi do strony rządowej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#StefanNiesiołowski">Konstytucji RP podlega każda osoba fizyczna, każda instytucja. Czy wobec tego w ust. 2 art. 6 konieczny jest wyraz „tylko”? Proszę o wyjaśnienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#AdamTaracha">W swojej opinii podkreśliłem, że tak sformułowany przepis ust. 2 art. 6 wyraźnie wskazuje na uprawnienia prezesa Instytutu Pamięci, analogicznie do ławy sądowniczej. Wzorem była dla mnie ustawa o Urzędzie Gaucka, co oznacza, że prezes Instytutu Pamięci powinien być niezależny w stosunku do innych organów na gruncie tej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#AndrzejRzepliński">Ten przepis jest merytorycznie tożsamy z przepisami ustawy o ochronie danych osobowych. Główny Inspektor Ochrony Danych Osobowych podlega konstytucji i ustawom, podobnie jak prezes przyszłego Instytutu Pamięci.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#AndrzejRzepliński">Zakres przedmiotowy obu tych urzędów do pewnego stopnia, dotyczy tego samego problemu, tzn. ochrony danych osobowych i ochrony osób pokrzywdzonych oraz osób trzecich, których dane znajdują się w archiwach służb bezpieczeństwa Polski Ludowej. Prezes Instytutu Pamięci nie podlega tylko tej ustawie, ponieważ w projekcie ustawy jest wyraźnie mowa także o Kodeksie postępowania administracyjnego. Oczywiste jest więc, że wykonując przepisy tej ustawy prezes Instytutu Pamięci musi podlegać wszystkim innym przyjętym przez parlament ustawom. Przepis ten jest bardzo ważny ze względu na zachowanie wolności praw obywatelskich, a więc ma on uzasadnienie konstytucyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#TeresaLiszcz">Mam pewne wątpliwości. Należy unikać wyrazu „niezawisły”, który jest przymiotem sędziego, a zatem odpowiedni byłby termin „niezależny”. Chodzi, jak sądzę, o niezależność prezesa Instytutu Pamięci od organów administracji państwowej, a nie od wszelkich ustaw, tym bardziej od Konstytucji RP.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#TeresaLiszcz">Jeżeli uzupełnimy art. 5 o to, że statut Instytutu Pamięci jest podległy Sejmowi, to musimy uwzględnić ten fakt także w art. 6. Sens ust. 2 w art. 6 powinien być taki, że prezes Instytutu Pamięci w sprawowaniu swojego urzędu jest niezależny od organów administracji państwowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#JanLityński">Istotą tego zapisu jest fakt, że prezes Instytutu Pamięci jest nieodwoływalny, o czym jest mowa w art. 7 projektu ustawy, a to oznacza, że termin „niezawisły” czy „niezależny” ma mniejsze znaczenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#AndrzejRzepliński">Pan poseł Lityński zwrócił uwagę na istotę tego przepisu, ponieważ jedyną gwarancją niezależności w działaniu prezesa Instytutu Pamięci będzie to, że jest niezależny czy też niezawisły. W przepisie ustawy o ochronie danych osobowych Główny Inspektor ma te przymioty zagwarantowane, dlatego zaproponowaliśmy analogiczną formę zapisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#MarekBiernacki">Czy są jeszcze uwagi lub pytania do art. 6. Nie ma. Przechodzimy do analizy art. 7 projektu ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#JanLityński">Czy prezes Instytutu Pamięci ma być powoływany przez marszałka Sejmu na wniosek Rady Ministrów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#AndrzejPaczkowski">Prezes Instytutu Pamięci nie może być powoływany przez marszałka Sejmu na wniosek Rady Ministrów, skoro idea jest taka, aby ta instytucja była niezależna od administracji państwowej. Powinna być to wewnętrzna decyzja tej instytucji albo marszałka Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#ZbigniewSiemiątkowski">Jeżeli w art. 5 i 6 proponujemy, aby prezes Instytutu Pamięci był niezawisły czy też niezależny, to nie może być powoływany przez marszałka Sejmu. Proponuję więc, aby prezes był powoływany przez Sejm, ale na wniosek grupy posłów, tak jak ma to miejsce w przypadku Głównego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. Przyjęcie zapisu proponowanego w art. 7 jest sprzeczne z propozycjami zawartymi w art. 12 dotyczącymi wyboru Kolegium Instytutu Pamięci. Jeżeli Kolegium jest wybierane przez Sejm, a prezes, który ma zarządzać, jest nominowany, to jego pozycja w stosunku do Kolegium, które ma poparcie całego parlamentu, jest znacznie słabsza.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#ZbigniewSiemiątkowski">Proponuję więc, aby prezesa Instytutu Pamięci na pierwszą kadencję powołał Sejm na wniosek grupy posłów, jednocześnie należałoby określić, na wniosek jakiej grupy posłów można powoływać prezesa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#TeresaLiszcz">Uważam, że Sejm powinien powoływać prezesa Instytutu Pamięci, tzn. albo grupa posłów, albo Prezydium Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#JanuszPałubicki">Doświadczenia związane z obecną kadencją Sejmu, czyli z nieobsadzaniem w porę stanowisk miał wpływ na rządową propozycję ustawy. Uznaliśmy, że to marszałek Sejmu powołuje prezesa Instytutu Pamięci na pierwszą kadencję, dlatego, aby ten Instytut mógł wreszcie powstać. Dalsze decyzje należeć będą już do Instytutu Pamięci. Kolegium ma być powoływane przez Sejm i ono może powoływać, odwoływać lub wybierać prezesa Instytutu Pamięci. To ma zapewnić, aby Instytut Pamięci powstał jak najszybciej i był niezależny od układów politycznych w parlamencie.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#JanuszPałubicki">W odróżnieniu od wszystkich powoływanych dotąd instytucji Instytut Pamięci będzie służył ludziom starszym, którym ze względu na wiek zależeć będzie na szybkim dostępie do materiałów archiwalnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#AndrzejRzepliński">Podam przykład podobnej sytuacji na Węgrzech. Parlament węgierski ponad dwa lata, mimo olbrzymiej przewagi koalicji socjalistów i liberałów, nie mógł wybrać prezesa Urzędu Historycznego. W maju w zeszłym roku prezes Urzędu Historycznego został powołany, ale parlament węgierski do tej pory nie jest w stanie wprowadzić w życie innych przepisów, co oznacza, że węgierska ustawa de facto nie funkcjonuje. Przykład ten wyraźnie pokazuje, jak wiele sporów politycznych towarzyszy powstaniu tego typu instytucji.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#AndrzejRzepliński">Mając zatem na uwadze doświadczenia węgierskie, musimy tak sformułować przepisy, aby Instytut Pamięci mógł być w niedługim czasie dostępny poszkodowanym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#TeresaLiszcz">Mam wrażenie, że niejasno sformułowałam propozycję dotyczącą powoływania prezesa Instytutu Pamięci przez Sejm. Miałam na myśli zmianę pierwszego zdania w ust. 1 art. 7 czy pozostawieniu zdania, że „kolejnych powołań prezesa Instytutu Pamięci dokonuje kolegium Instytutu Pamięci”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#ZbigniewSiemiątkowski">Na szczęście jesteśmy w Polsce, a nie na Węgrzech, toteż trudno jest mi znaleźć podobny przykład opieszałego działania polskiego parlamentu. Jedyne opóźnienie prac Sejmu dotyczyło wyboru Głównego Inspektora Ochrony Danych Osobowych, ale nie trwało dłużej niż kilka tygodni.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#ZbigniewSiemiątkowski">Osoba wybrana na stanowisko prezesa Instytutu Pamięci, która ma zarządzać zbiorem materiałów archiwalnych, wytworzonych przez byłe służby bezpieczeństwa, powinna być akceptowana przez większe spektrum polityczne. Wybór prezesa przez Sejm jest gwarancją, że Instytut Pamięci będzie w przyszłości dobrze funkcjonował. Podtrzymuję zatem wniosek, aby prezes Instytutu Pamięci był wybierany przez Sejm na wniosek grupy posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#JanLityński">Z zapisu art. 7 wynika, że i prezes Instytutu Pamięci i marszałek Sejmu będą wywodzić się z tej samej opcji politycznej. Tymczasem Kolegium Instytutu pamięci będzie składało się z osób reprezentujących różne opcje polityczne. W tej sytuacji pozycja prezesa będzie słaba w stosunku do kolegium. Natomiast wybór prezesa Instytutu Pamięci przez Sejm umocniłby jego pozycję i możliwość podejmowania decyzji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#StefanNiesiołowski">Przypomnę, że mieliśmy w przeszłości kłopoty związane z powoływaniem osób na stanowiska np. członek Krajowej Rady Sądownictwa był wybierany 7 miesięcy.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#StefanNiesiołowski">Zdecydowanie opowiadam się za rozwiązaniem, że marszałek Sejmu jest wybierany przez Sejm, czyli pośrednio prezes Instytutu Pamięci także będzie wybrany przez Sejm. Obawiam się tylko, znając już przykład węgierski, że i my nie będziemy mogli spowodować, aby Instytut Pamięci zaczął sprawnie funkcjonować. Przy takich układach politycznych w naszym parlamencie, może dojść nawet do ośmieszenia tej instytucji już na samym początku. W związku z tym uważam, że tak sformułowany art. 7 w pełni gwarantuje szybkie i sprawne powołanie Instytutu Pamięci.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#StefanNiesiołowski">Ostrzeżeniem dla nas powinien być przykład ustawy „lustracyjnej”, która jeszcze zanim weszła w życie, musiała być nowelizowana i zmieniana, dlatego też jeszcze raz opowiadam się za zapisem art. 7.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#MarekBiernacki">Czy są jeszcze jakieś uwagi i pytania związane z art. 7?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#ZbigniewSiemiątkowski">Podtrzymuję swoją propozycję do ust. 1 art. 7 i kwestionuję także długość kadencji prezesa Instytutu Pamięci. Strona rządowa proponuje siedmioletnią kadencję licząc od dnia złożenia ślubowania. Nie widzę powodu, dla którego prezes Instytutu Pamięci miałby tak długo zarządzać tą instytucją. Proponuję okres pięciu lat, a przy czteroletniej kadencji Sejmu wybór kolejnego prezesa będzie dokonywany przez następny parlament.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#ZbigniewSiemiątkowski">Zgłaszam formalny wniosek, aby kadencja prezesa Instytutu Pamięci trwała pięć lat i analogicznie w ust. 1 art. 12 proponuję ograniczyć kadencję Kolegium do siedmiu lat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#AndrzejRzepliński">Zwracam uwagę posłów na fakt, że nawet Konstytucja RP przewiduje dłuższe kadencje dla znaczących instytucji, na przykład kadencja sędziego w Trybunale Konstytucyjnym trwa 9 lat, a może zdarzyć się, że na 9 lat zostanie wybrany także prezes Trybunału Konstytucyjnego. To ma merytoryczne uzasadnienie, ponieważ tego typu instytucja jak Instytut Pamięci wymaga stabilności i spokoju. A to z kolei wymaga odsunięcia jej od wszelkich sporów politycznych. Długość kadencji gwarantuje niezależność Instytutu Pamięci od układów politycznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#MarekBiernacki">Czy są uwagi lub propozycje do art. 7? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#MarekBiernacki">Przechodzimy zatem do art. 8. Czy są jakieś pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#TeresaLiszcz">Jest sprzeczność ust. 3 art. 8. z ust. 4 art. 8. Jeśli prezes Instytutu Pamięci nie może wykonywać innych zajęć zawodowych, z wyjątkiem stanowiska profesora szkoły wyższej, to nie powinien łączyć tego stanowiska z mandatem posła lub senatora.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#TeresaLiszcz">Proponuję skreślić ust. 4 art. 8, a także ust. 6 art. 8, w którym mówi się o możliwości zatrudnienia 10 osób nie spełniających warunków określonych w ust. 1. Czyli osób wcześniej współpracujących lub pełniących służbę w organach bezpieczeństwa państwa. Rozumiem, że chodziło o możliwość wykorzystania długoletnich pracowników byłych służb bezpieczeństwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#JanuszPałubicki">Rzeczywiście, chodziło nam o wykorzystanie doświadczenia tych ludzi, ponieważ osoby nie związane ze służbami bezpieczeństwa państwa, nie poradzą sobie w wielu sprawach dotyczących materiałów archiwalnych. Dziesięć osób, o których mowa w ust. 6 art. 8 byłoby zatrudnionych w dziesięciu oddziałach w dziesięciu miastach, w których siedziby mają sądy apelacyjne. Unikniemy wtedy sytuacji, że za każdym razem inny pracownik służby bezpieczeństwa będzie informował Instytut Pamięci o pewnych dokumentach archiwalnych. Jeśli nie zatrudnimy tych dziesięciu osób na etacie, to zmniejszy się możliwość dociekania prawdy, o którą chodzi przecież poszkodowanym.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#JanuszPałubicki">Inną formę korzystania z doświadczenia osób zatrudnionych w służbach bezpieczeństwa państwa zapisaliśmy także w części ustawy dotyczącej działań śledczych. Daje to możliwość wprowadzenia do śledztwa świadka koronnego i pozwala wykluczyć możliwość nacisków i wpływów ze strony środowiska.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#JanuszPałubicki">Proszę zwrócić uwagę, że w ust. 6 w art. 8 nie mówimy o stanowiskach kierowniczych czy prokuratorów. O tym w ogóle nie może być mowy. Proponujemy zatrudnienie fachowców gwarantujących dobrą obsługę poszkodowanym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#JanLityński">Należy to - moim zdaniem - wyraźnie rozróżnić w art. 8. Mamy tu do czynienia z pracownikami służb bezpieczeństwa państwa, a także prokuratorami i sędziami, którzy wydawali orzeczenia ze szkodą dla niepodległego bytu państwa polskiego, a także skazywali ludzi na śmierć. Tych ostatnich oczywiście Instytutu Pamięci nie powinien zatrudniać. Natomiast zatrudnienie pracowników służby bezpieczeństwa państwa powinniśmy powierzyć kolegium Instytutu Pamięci na wniosek prezesa, oczywiście po uprzednim sprawdzeniu przeszłości każdego funkcjonariusza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#StefanNiesiołowski">Popieram wniosek pani poseł Liszcz o skreślenie wymienionych przez nią ustępów. Wątpliwości budzi także zapis ust. 2 w następującym brzmieniu: „Prezes Instytutu Pamięci powinien unikać wszystkiego, co mogłoby osłabić zaufanie do jego bezstronności”. Jest to bardzo nieprecyzyjny zapis, nie wiemy, kto ma oceniać postępowanie prezesa. Pojęcie „zaufanie” jest tak oczywiste w tym przypadku, że proponuję w ogóle skreślić ust. 2 art. 8.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#ZbigniewSiemiątkowski">Proponuję również skreślenie ust. 2 w art. 8, a sformułowanie dotyczące zaufania do bezstronności prezesa Instytutu Pamięci można przenieść do art. 6, w którym jest mowa o jego niezależności od organów administracji państwowej.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#ZbigniewSiemiątkowski">Popieram wniosek o skreślenie ust. 4 art. 8, ponieważ prezes Instytutu Pamięci, mający pod swoją opieką tak ogromny zasób materiałów archiwalnych, nie powinien pełnić funkcji ani posła, ani senatora, powinien zachować niezależność również polityczną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#AndrzejRzepliński">Zwracam uwagę panu posłowi Niesiołowskiemu i panu posłowi Siemiątkowskiemu, że w przepisach ustawy o prokuraturze jest przepis wymagający od prokuratorów unikania wszystkiego, co mogłoby osłabić zaufanie do ich bezstronności.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#AndrzejRzepliński">Prokuratorów zatrudnionych w Instytucie Pamięci będą obowiązywać takie same przepisy ustawy, które dotyczą prokuratury. Prezesa Instytutu Pamięci, który będzie zwierzchnikiem prokuratorów tam zatrudnionych, będą dotyczyć przepisy ustawy o prokuraturze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#MarekBiernacki">Czy są jeszcze uwagi do art. 8?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#StefanNiesiołowski">To, że mamy zapisane sformułowanie o zaufaniu i bezstronności w jednej ustawie, nie oznacza, że mamy je zapisywać w innych ustawach. Kto ma decydować o tym, czy prezes zdołał uniknąć wszystkiego, co mogłoby osłabić zaufanie do jego bezstronności?</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#StefanNiesiołowski">Tworzymy nową ustawę i - w moim przekonaniu - możemy zrezygnować z tego rodzaju sformułowań, które są zbyt oczywiste, aby zapisywać je w ustawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#AntoniMacierewicz">Powrócę jeszcze do kwestii zatrudnienia dziesięciu pracowników służby bezpieczeństwa, czyli do ust. 6 art. 8. Proszę o rozważenie propozycji rządowej, zwłaszcza że każda z tych osób ma być zatrudniona w dziesięciu różnych oddziałach terytorialnych. Fakt ten narzuca powstanie pewnej struktury charakterystycznej dla byłych organów bezpieczeństwa państwa, struktury równoległej do funkcjonującej w Instytucie Pamięci. Nie jestem pewien, czy ten układ korzystnie wpłynie na prace Instytutu Pamięci.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#AntoniMacierewicz">Są inne formy zatrudnienia wynikające ze stosunku pracy, które można wykorzystać wobec funkcjonariuszy byłych służb bezpieczeństwa państwa, którzy chcą służyć nowemu państwu polskiemu. Zatrudnienie tych osób na etatach jest niebezpieczne i pozwoli im na daleko idącą niezależność i brak kontroli ze strony Instytutu Pamięci.</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#AntoniMacierewicz">Zgłaszam wniosek o skreślenie ust. 6 art. 8.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#JanLityński">Mam wrażenie, że nasza dyskusja mija się z celem i proponuję decyzję o sposobie zatrudnienia byłych funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa państwa pozostawić w kompetencji przyszłego prezesa i kolegium Instytutu Pamięci.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#JanuszPałubicki">W ust. 1 art. 8 są przepisy znoszące część przepisów związanych z Kodeksem pracy. W związku z tym wyjątek od Kodeksu pracy musi zostać zapisany w ustawie.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#JanuszPałubicki">Jeśli chodzi o sposób zatrudniania pracowników w ust. 6 art. 8, to wydaje mi się, że bardziej skomplikowałoby sytuację każdorazowe wzywanie przez prokuratora funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa państwa w charakterze biegłych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#MarekBiernacki">Czy są jeszcze uwagi do art.8?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#JerzyCiemniewski">Ust. 4 art. 8 także budzi moje zastrzeżenia, ponieważ jest sprzeczny z art. 9. Jeśli jest mowa o niezależności lub niezawisłości prezesa Instytutu Pamięci, to należy odnieść się także do art. 103 Konstytucji RP, który w analogicznych przypadkach analogicznych instytucji wprowadza zakaz łączenia mandatu poselskiego czy senatorskiego z zajmowanym stanowiskiem.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#JerzyCiemniewski">Proponuję skreślić ust. 4 art. 8, albo wręcz zapisać sformułowanie o niełączeniu stanowiska prezesa Instytutu Pamięci z mandatem poselskim lub senatorskim. W art. 103 Konstytucji RP czytamy, że inne przypadki zakazu łączenia mandatu poselskiego z funkcjami publicznymi oraz zakazu jego sprawowania może określać ustawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#MarekBiernacki">Czy są jeszcze uwagi lub pytania do art. 8? Nie ma. Przechodzimy do art. 9.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#MarekBiernacki">Czy są propozycje do tego artykułu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#StefanNiesiołowski">Proponuję skreślenie sformułowania: „Przysięga może być złożona bez zaręczenia religijnego”, ponieważ niefortunne jest sformułowanie „zaręczenie religijne”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#JanLityński">Proponuję, aby przysięga składana przez prezesa Instytutu Pamięci mogła być połączona ze słowami „Tak mi dopomóż Bóg”. Jeżeli prezes Instytutu Pamięci składa ślubowanie przed Sejmem Rzeczypospolitej Polski, to powinien być wybierany przez Sejm, a nie przez marszałka Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#MarekBiernacki">Czy są jeszcze jakieś uwagi do art. 9? Nie ma. Zatem rozpatrzymy art. 10.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#TeresaLiszcz">Mam wątpliwości związane z art. 6, w którym jest mowa o niezawisłości prezesa Instytutu Pamięci i innych jego uprawnieniach. W art. 10 natomiast są zawarte podstawy do odwołania prezesa, przekreślające jego niezależność wynikającą z art. 6. Mam na myśli pkt 3 art. 10, w którym jest mowa o tym, że prezesa Instytutu Pamięci można odwołać, jeśli sprzeniewierzył się złożonemu ślubowaniu. Zapis ten daje pełną dowolność w odwoływaniu prezesa Instytutu Pamięci. To przypomina dawanie lub nie dawanie rękojmi dla wykonywania funkcji.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#TeresaLiszcz">Przeczytajmy jeszcze o obowiązkach prezesa Instytutu Pamięci w ślubowaniu: „Służyć wiernie narodowi polskiemu, stać na straży prawa i strzec praworządności, obowiązki urzędu wypełniać sumiennie, a w postępowaniu kierować się zasadami godności i uczciwości”. Oznacza to, że np. większość kolegium Instytutu Pamięci uzna, iż prezes nie jest dostatecznie godny sprawowania tego stanowiska, albo niedostatecznie wiernie służył narodowi polskiemu. Taki zapis ośmiesza cel, który chce się tym zapisem osiągnąć.</u>
          <u xml:id="u-77.2" who="#TeresaLiszcz">Proponuję zatem skreślić pkt. 3 art. 10. Jeśli zaś chodzi o pkt 2 art. 10, w którym wymienione są powody odwołania prezesa Instytutu, to znaczy choroba, ułomności lub spadek sił, to należy to uzupełnić o potrzebę orzeczenia właściwego organu, np. komisji lekarskiej albo lekarza - orzecznika Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#BogdanLewandowski">Mam wątpliwości, czy to Kolegium Instytutu Pamięci powinno odwoływać prezesa, a nie Sejm? Sejm także powinien decydować o odwołaniu prezesa Instytutu w przypadku sprzeniewierzenia się złożonemu ślubowaniu. Wtedy unikniemy problemów, o których mówiła pani poseł Liszcz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#JanLityński">W kontekście wypowiedzi pani poseł Liszcz pkt 2 art. 10 także budzi wątpliwości, jeśli decyzje o odwołaniu prezesa Instytutu oddamy komisji lekarskiej lub orzecznikowi ZUS. Tak więc art. 10 powinien zawierać zapis pkt. 1 i pkt. 4. Prezes może zrzec się stanowiska, jeśli oceni swój stan zdrowia oraz można go odwołać, jeśli zostanie skazany prawomocnym wyrokiem sądu za popełnione przestępstwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#JerzyPolaczek">Zgłaszam wniosek o skreślenie pt. 3 art. 10 i dołączenie go do pkt. 2. Kolegium Instytutu Pamięci odwołuje prezesa Instytutu kwalifikowaną większością głosów i moja propozycja jest taka, aby było to 2/3 głosów Kolegium.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#JanuszPałubicki">Proszę jednak o uwzględnienie punktów 3 i 4 art. 10. W ślubowaniu zawarte jest sformułowanie „Obowiązki mojego urzędu wypełniać sumiennie”. Powierzenie Kolegium Instytutu Pamięci, kontrolowanie tego, czy prezes wypełnia swoje obowiązki, gwarantuje właściwą ocenę prezesa. Tego rodzaju instytucje oddalone od kontroli rządu lub Sejmu ryzykują tym, że długo nie zauważone, a istniejące w nich nieprawidłowości będą później trudne do rozwiązania. Art. 10 umożliwia działanie wewnętrznych mechanizmów kontrolnych w Instytucie Pamięci, ponieważ Kolegium może w miarę szybko, w razie koniecznej potrzeby odwołać z funkcji prezesa Instytutu Pamięci.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#JanuszPałubicki">Uznaliśmy też, że aby odwołać prezesa, wystarczy połowa głosów członków Kolegium Instytutu Pamięci, a w przypadku odwołania członka Kolegium wymagane jest 2/3 głosów. To pozwoli utrwalić stabilność Kolegium.</u>
          <u xml:id="u-81.2" who="#JanuszPałubicki">W pkt. 2 art. 10 zapisaliśmy, co wzbudziło wątpliwości posłów, „z powodu choroby, ułomności lub upadku sił”. Proszę zwrócić uwagę, że nie zawsze osoba chora korzysta z porad lekarskich i może bywać w pracy zupełnie bezczynną i nieprzydatną. Osoba taka często nie chce rezygnować z pełnionej funkcji, choć nie powinna pracować z powodu postępującej demencji. Na podstawie takich zachowań Kolegium może odwołać prezesa wcale nie korzystając z orzeczenia lekarskiego. Znam lekarzy, którzy twierdzą, że chory psychicznie człowiek nie może być lekarzem, ale może np. być inżynierem i budować mosty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#JerzyCiemniewski">Rozumiem argumenty ministra Pałubickiego, ale musimy zdecydować się na pewne rozwiązania, czy tworzymy kolegialny organ i nie mówimy o niezależnym czy niezawisłym prezesie, ponieważ tymi przepisami uzależniamy go od Kolegium, czy mówimy o tym, że prezes jest przewodniczącym organu kolegialnego kierującego Instytutem Pamięci.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#JerzyCiemniewski">Jeśli pozostawiony pozycję prezesa jako organu niezależnego, to wtedy Kolegium Instytutu nie może odwołać go większością głosów z powodu niewłaściwego wykonywania obowiązków.</u>
          <u xml:id="u-82.2" who="#JerzyCiemniewski">Zgadzam się natomiast z napisem pkt. 2 o odwołaniu prezesa z powodu choroby. Znam taki przypadek, kiedy nie można było odwołać pewnej osoby ze stanowiska, ponieważ ona sama źle oceniała swój stan zdrowia. Problem został rozwiązany dzięki interwencji zewnętrznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#JanuszPałubicki">Prezes Instytutu Pamięci nie jest przewodniczącym Kolegium, Kolegium Instytutu nie jest ciałem współzarządzającym, ale jest powołane po to, aby np. wybrać prezesa lub odwołać prezesa, a także służyć mu radą i pomocą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#JerzyCiemniewski">Jeżeli Kolegium może powoływać i odwoływać prezesa Instytutu Pamięci zwykłą większością głosów, na skutek negatywnej oceny wykonywania przez niego obowiązków, to owo Kolegium powinno dość systematycznie kontrolować prezesa, aby móc wydać taką decyzję. Czyli prezes jest poddany zależności od kolegium Instytutu Pamięci.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#JanLityński">Opowiadam się za koncepcją prezesa Instytutu Pamięci, który jest niezawisły, podlega tylko konstytucji i ustawie. Doświadczenia dotyczące rozmaitych ciał kolegialnych wskazują na to, że podlegają one często naciskom politycznym. Przykładem może być Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, której prezes ma bardzo słabą pozycję wobec członków Rady i która w związku z tym nie funkcjonuje dobrze.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#JanLityński">Stawiam wniosek, aby prezes Instytutu Pamięci był wybierany przez Sejm, był niezawisły, nieodwoływalny. Jeśli zdecydujemy się na koncepcję proponowaną przez pana ministra Pałubickiego, to musimy w art. 6 skrócić ust. 2 i w art. 7 skreślić: „na wniosek prezesa Rady Ministrów”. Jeśli chodzi o tryb odwoływania członków kolegium, to wydaje się ryzykowne odwoływanie większością kwalifikowaną kogoś, kto został wybrany przez Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#BogdanLewandowski">Skoro utrzymujemy zapis, że prezesa powołuje Sejm, to nie możemy wykluczyć takich możliwości, w których utraci on zdolność do kierowania Instytutem Pamięci. Możliwość odwołania prezesa powinna pozostać w kompetencji Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#JanLityński">Nie widzę powodu, aby Sejm mógł także odwoływać prezesa. Przecież Sejm nie odwołuje na przykład prezesów banków, Głównego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. Jeśli ktoś ma być niezależny, to powinien być nieodwoływalny. Propozycja pana posła Lewandowskiego oznacza, że przy każdej zmianie posłów w Sejmie będzie powoływany nowy prezes Instytutu Pamięci. Jestem zdecydowanie przeciwny takiemu rozwiązaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#AndrzejRzepliński">Uważam, że możliwość odwołania prezesa Instytutu Pamięci przez Sejm w sposób oczywisty naruszy jego niezawisłość. Jest możliwe jeszcze inne rozwiązanie. Zamiast odwoływania prezesa Instytutu Pamięci we wspomnianych w art. 10 sytuacjach, można zapisać, że prezes Instytutu Pamięci za sprzeniewierzenie się złożonemu ślubowaniu podlegałby odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu, podobnie jak inne osoby sprawujące najwyższe funkcje w kraju. Fakt ten podniósłby rangę sprawowanej przez prezesa funkcji i umocnił zapis o jego niezawisłości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#StefanNiesiołowski">Odniosę się do poprawki wniesionej przez pana posła Polaczka, dotyczącej odwołania członków kolegium Instytutu Pamięci większością 2/3 głosów. Ten sposób odwołania gwarantuje pewną stabilność ciała kolegialnego, które nie będzie zbyt pochopnie korzystało z zapisu pkt 2 art. 10 mówiącym o sprzeniewierzeniu się prezesa złożonemu ślubowaniu.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#StefanNiesiołowski">Jeszcze raz podkreślam, jestem przeciwny, aby Sejm powoływał i odwoływał prezesa Instytutu Pamięci, ponieważ to ogranicza poważnie jego niezależność.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#AntoniMacierewicz">Proponuję rozważenie jeszcze jednego rozwiązania tego problemu. Prezes po 7-letniej kadencji byłby powoływany na nowo przez Sejm, a nie jak proponowali posłowie Sojuszu Lewicy Demokratycznej, nie przy każdorazowej zmianie posłów w Sejmie, czyli co cztery lata.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#BogdanLewandowski">Żaden z posłów SLD nie proponował, aby za każdym razem, kiedy zmienia się skład Sejmu, zmieniany był także prezes Instytutu Pamięci. Mówiliśmy tylko o zapisie zaproponowanym przez rząd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#MarekBiernacki">Czy są jeszcze uwagi do art. 10? Nie ma. Zatem przechodzimy do art. 11. Czy są pytania, propozycje do art. 11? Nie ma żadnych uwag. Rozważmy zatem art. 12.</u>
          <u xml:id="u-92.1" who="#MarekBiernacki">Czy są uwagi lub opinie do art. 12?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#ZbigniewSiemiątkowski">Przy wyborze prezesa Instytutu Pamięci mówiłem o tym, że to Sejm, a więc wiele opcji politycznych miałoby wpływ na jego wybór. Natomiast jeśli chodzi o wybór Kolegium Instytutu Pamięci, to powinien mieć na nich wpływ Sejm, Senat oraz Prezydent RP. W skład Instytutu Pamięci wchodziłoby 9 członków, z czego 5 powoływałby Sejm, dwóch Senat i dwóch powoływałby prezydent.</u>
          <u xml:id="u-93.1" who="#ZbigniewSiemiątkowski">Proponuję także, aby w art. 12 ust. 3 skreślić pkt 3. Wobec tego członkostwo w Instytucie Pamięci ustałoby wskutek śmierci, rezygnacji bądź skazania prawomocnym wyrokiem sądowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#AndrzejPaczkowski">Mniej istotne jest to, kto wybiera Kolegium - Sejm, Senat czy prezydent, natomiast istotne jest to, spośród kogo jest ono wybierane. Nie warto zatem wprowadzić zasady, że kandydatów do Kolegium Instytutu zgłaszają ciała korporacyjne, np. sędziowskie, prokuratorskie, Naczelna Rada Archiwalna, Komitet Nauk Historycznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#MarekBiernacki">Czy są jeszcze uwagi do art. 12?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#JanLityński">Zgadzam się z wnioskami pana prof. Paczkowskiego, ale jednocześnie proponuję, aby co trzy lata następowała zmiana 1/3 składu kolegium Instytutu Pamięci. Może być to zmiana czysto formalna, ale sama zasada będzie gwarancją niezależności tego ciała od nacisków zewnętrznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#AntoniMacierewicz">Mam wątpliwości dotyczące propozycji prof. Paczkowskiego. Skład owych ciał korporacyjnych, które miałyby stanowić o wyborze prezesa Instytutu Pamięci, nie budzi mojego zaufania, zwłaszcza że mielibyśmy zachować zasadę samopowielania się tej struktury.</u>
          <u xml:id="u-97.1" who="#AntoniMacierewicz">Co to oznacza, jeżeli obecna korporacja sędziowska powoła członka kolegium Instytutu Pamięci? Jakie będą tego konsekwencje? Taki układ będzie później automatycznie powielany. Musi zdawać sobie sprawę z rzeczywistości, w której żyjemy. Proponuję poddać tę propozycję pod rozwagę posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#AndrzejPaczkowski">Nie proponowałem, aby struktury korporacyjne bezpośrednio wybierały członków kolegium Instytutu Pamięci. One mają tylko zgłaszać kandydatów, których później wybierze na przykład Sejm. Wydaje mi się, że ustawa, która powstaje w 9 lat od zmiany ustroju Polski, nie działa wstecz, ale wybiega daleko w przyszłość i będzie obowiązywała za 10 czy za 15 lat. Nie możemy zakładać, że korporacje, o których mówiłem, „zatrute starym jadem”, będą tym „jadem” zatruwały naszą rzeczywistość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#AntoniMacierewicz">Popieram ostatnią konkluzję wypowiedzi pana prof. Paczkowskiego, chodzi właśnie o uniknięcie mechanizmu „zatruwania”. Rzeczywiście minęło 9 lat od zmiany ustroju państwa polskiego, ale właśnie w 9 lat po tej zmianie wiceminister resortu sprawiedliwości wypowiedział opinię na temat sytuacji w organach sądowniczych. Bez względu na to, czy zgadzamy się z oceną ministra, czy nie, problem pozostaje. Nie możemy doprowadzić do sytuacji, że zapisy w ustawie mogą sprzyjać zagrożeniom, o których mówiłem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#MarekBiernacki">Czy są jeszcze jakieś pytania, uwagi do art. 12?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#JerzyPolaczek">Poddaję pod rozwagę możliwość, aby członkowie Kolegium Instytutu Pamięci legitymowali się pewnymi kwalifikacjami i spełniali wymogi formalne. Powinny to być osoby nie karane, o nieposzlakowanej opinii, mające kwalifikacje merytoryczne. Ta uwaga dotyczy ust. 1 art. 12.</u>
          <u xml:id="u-101.1" who="#JerzyPolaczek">Mam też propozycję o charakterze redakcyjnym, aby podobnie jak w art. 10 zmienić pkt 2 ust. 3 w art. 12 i zapisać go w ten sposób, aby członkostwo w Kolegium Instytutu Pamięci ustawało na skutek zrzeczenia się stanowiska zamiast rezygnacji, po to, aby zachować jednolite sformułowania, dotyczące powoływania i odwoływania członków Kolegium Instytutu Pamięci.</u>
          <u xml:id="u-101.2" who="#JerzyPolaczek">Proponuję zastosować rygory dotyczące rzecznika interesu publicznego, wobec którego Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji w swoich dokumentach nie może mieć żadnych zastrzeżeń dotyczących ewentualnej współpracy ze służbami bezpieczeństwa państwa, a także wobec prezesa i członków Kolegium Instytutu Pamięci.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#JanuszPałubicki">Członków Kolegium Instytutu Pamięci dotyczy również zastrzeżenie opisane w art. 8 ust. 5, że warunki, o których mowa w ust. 1 i 2 tego artykułu, powinni spełniać prokuratorzy oraz pracownicy, a także członkowie Kolegium Instytutu Pamięci.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#JerzyCiemniewski">Mówimy tu o dwóch różnych sprawach; o cechach osobistych członków Kolegium i o strukturach, które mają proponować kandydatów do Kolegium o nieposzlakowanych cechach osobistych. Jaki ma być mechanizm proponowania kandydatów? Rozumiem, że prof. Paczkowski jest zwolennikiem powierzenia proponowania kandydatur pewnym organizacjom, które oceniają kompetencje kandydatów.</u>
          <u xml:id="u-103.1" who="#JerzyCiemniewski">Co oznacza zapis, że kandydaci będą wybierani przez Sejm? Sejm powinien podjąć uchwałę o trybie zgłaszania kandydatów do Kolegium Instytutu Pamięci, w której prze-widuje, że zgłaszać kandydatury będą kluby poselskie. Oznacza to upolitycznienie Instytutu Pamięci Narodowej.</u>
          <u xml:id="u-103.2" who="#JerzyCiemniewski">Propozycja pana prof. Paczkowskiego jest warta rozważenia i precyzyjnego sformułowania, ponieważ zakłada uwolnienie Instytutu Pamięci od wszelkich układów i nacisków politycznych. Z doświadczenia wiemy, że jeżeli Sejm ma decydować o obsadzeniu pewnych stanowisk, to nieunikniona będzie walka polityczna o skład organu, jakim jest Kolegium Instytutu Pamięci.</u>
          <u xml:id="u-103.3" who="#JerzyCiemniewski">Pewnym zabezpieczeniem przed tego rodzaju sytuacją jest propozycja prof. Paczkowskiego, dlatego warto się nad nią poważnie zastanowić i dokładnie sprecyzować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#MarekBiernacki">Czy są jeszcze uwagi do art. 12? Nie ma. Przechodzimy do art. 13. Czy są pytania lub propozycje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#TeresaLiszcz">Proponuję skreślić art. 13, ponieważ nie wnosi on żadnej treści normatywnej, tylko informuje o tym, co jest zapisane w art. 15, z pominięciem art. 14.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#AndrzejRzepliński">Art. 13, w tym projekcie ustawy, jest standardowym przepisem dla tego typu ustaw i dlatego został zapisany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#MarekBiernacki">Czy są jeszcze propozycje dotyczące art. 13? Nie ma. Wobec tego przechodzimy do art. 14.</u>
          <u xml:id="u-107.1" who="#MarekBiernacki">Czy są uwagi do art. 14?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#ZbigniewSiemiątkowski">Rozumiem intencje projektodawcy ustawy, aby oprócz siedziby warszawskiej Instytutu Pamięci tworzyć także oddziały w terenie, w miejscowościach, w których są siedziby sądów apelacyjnych. Rozumiem także chęć utworzenia delegatur we wszystkich miastach, które do 6 czerwca 1990 roku były siedzibami wojewódzkich urzędów spraw wewnętrznych.</u>
          <u xml:id="u-108.1" who="#ZbigniewSiemiątkowski">Nie widzę potrzeby, aby w sposób obligatoryjny wpisywać do art. 14 zasadę, iż tworzy się we wszystkich 49 byłych wojewódzkich urzędach spraw wewnętrznych siedziby delegatur Instytutu Pamięci. Większość dokumentów wytworzonych przez byłe służby bezpieczeństwa została przeniesiona z tych miejscowości do Warszawy. Dotyczy to takich miejscowości, jak Ciechanów, Łomża, Ostrołęka. Podobną funkcję w stosunku do sąsiadujących z nim siedzib urzędów spraw wewnętrznych spełnia na przykład Wrocław. Taki zapis powoduje, że realizacja ustawy będzie bardzo kosztowna. Proponuję zapis w art. 14 ust. 1, że delegatury mogą być tworzone, ale nie muszą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#JanuszPałubicki">Celem umieszczenia delegatur w 49 miastach Polski jest ułatwienie osobom poszkodowanym dostępu do materiałów archiwalnych. Taki jest cel proponowanej przez rząd ustawy. Tam nie musi być ani jednej teczki, wystarczy końcówka komputera, a to ułatwi udostępnienie dokumentów zainteresowanym. Sens tej propozycji jest taki, że starsi ludzie, którzy zechcą skorzystać z dokumentów nie będą mogli tego zrobić ze względu na odległość, stan zdrowia tych ludzi może przekreślić prawo do dostępu do akt.</u>
          <u xml:id="u-109.1" who="#JanuszPałubicki">Koszty całego przedsięwzięcia wzrosłyby zapewne, gdyby w każdym przyszłym powiecie utworzyć takie delegatury, choć wtedy zapewne dostęp do archiwów byłby znacznie łatwiejszy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#ZbigniewSiemiątkowski">Argumenty pana ministra Pałubickiego nie są zbyt przekonujące. Nie sądzę, aby udało się na tyle skomputeryzować cały system działania Instytutu Pamięci, aby owe końcówki komputerów funkcjonowały w delegaturach. Nie wierzę, aby znalazły się środki finansowe na tak doskonałe wyposażenie techniczne tej placówki.</u>
          <u xml:id="u-110.1" who="#ZbigniewSiemiątkowski">Podam jeszcze, że odległość z Nasielska do Warszawy jest taka sama jak odległość z Nasielska do Ciechanowa, który był siedzibą wojewódzkiego urzędu spraw wewnętrznych.</u>
          <u xml:id="u-110.2" who="#ZbigniewSiemiątkowski">Reasumując, zapis art. 14 ust. 1 tworzy nakaz uruchomienia w 49 miastach polskich delegatur Instytut Pamięci. Jeśli nie uda się to w kilku miejscowościach, w określonym terminie, to prezes Instytutu zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za niewykonanie przepisów ustawy. Jeżeli zapiszemy w art. 14, że prezes może utworzyć delegaturę, to miałoby szansę na racjonalne wytłumaczenie tego faktu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#JanuszPałubicki">Propozycja pana posła Siemiątkowskiego może być przyjęta, ale zamiarem naszym jest doprowadzenie do realizacji koncepcji utworzenia delegatur w każdym mieście wojewódzkim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#MarekBiernacki">Czy są jeszcze uwagi do art. 14? Nie ma. Wobec tego proponuję dyskusję nad art. 15. Czy są jakieś pytania lub uwagi do tego artykułu:</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#AndrzejPrzewoźnik">Interesuje mnie zapis dotyczący Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Czy jest sens tworzenia instytucji w ramach Instytutu Pamięci, która jest ciałem kolegialnym? Komisja będzie składała się z pewnej liczby osób i będzie wchodziła w skład Instytutu, w którym już funkcjonuje Kolegium. Może lepiej stworzyć zamiast komisji biuro ścigania zbrodni obok biura udostępniania i archiwizacji dokumentów oraz biura edukacji publicznej?</u>
          <u xml:id="u-113.1" who="#AndrzejPrzewoźnik">Instytut i tak będzie musiał powołać kilka ciał kolegialnych, takich jak np. rada naukowa, która będzie wypowiadała swoje opinie na temat udostępnianych materiałów archiwalnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#JanuszPałubicki">Przypominam, że Kolegium nie zarządza Instytutem Pamięci. W związku z tym, nie ma dwóch ciał kolegialnych zarządzających, ponieważ nie ma ani jednego. Zarządzanie należy do obowiązków prezesa. Natomiast Główna Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu ma spełniać rolę hołdu dla tradycji tej instytucji, która istnieje w powojennej Polsce. Oczywiście można nazwać ją biurem śledczym lub działem prokuratorskim, ale nazwa Komisji będzie zawsze kojarzyła się ludziom z pewną tradycją poszukiwania prawdy i sprawiedliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#MarekBiernacki">Czy są jeszcze uwagi do art. 15? Nie ma. Przechodzimy do dyskusji nad art. 16. Czy są pytania lub propozycje do tego artykułu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Zgodnie z art. 16 ust. 1 proponowanym przez stronę rządową mówi się, że prokuratorów Głównej Komisji oraz prokuratorów oddziałowych Komisji powołuje i odwołuje Prokurator Generalny na wniosek Instytutu Pamięci. Zwracam uwagę, że jeżeli taki zapis zostanie uchwalony przez parlament, to wymagać to będzie nowelizacji ustawy o prokuraturze. Ustawa o prokuraturze nie wymienia prokuratorów Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#JanuszPałubicki">Tak, ale ci prokuratorzy już istnieją w Głównej Komisji. Są oni delegowani przez Prokuratora Generalnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Uwaga pana ministra jest słuszna, ale z chwilą wejścia w życie nowej ustawy poprzedniej Komisji już nie będzie. Przepis ten musi być znowelizowany w ustawie o prokuraturze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#JerzyCiemniewski">Czy istnieje jakaś hierarchia pomiędzy prokuratorami Głównej Komisji i prokuratorami komisji oddziałowych? Czy są to prokuratorzy, którzy w zakresie swoich zadaniach wykonują te same funkcje? Z zapisów w tej ustawie nie wynika, czy Główna Komisja ma spełniać nadrzędną rolę wobec komisji oddziałowych. Rozumiem, że jest to pewna decentralizacja zadań nie związana z żadną hierarchią.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#AndrzejRzepliński">Nie widzę potrzeby nowelizacji ustawy o prokuraturze, ponieważ przepis art. 16 ust. 1 zmienia w tym zakresie tę ustawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#WitoldKulesza">Relacja między prokuratorami Głównej Komisji a prokuraturami niżej usytuowanymi w strukturze umożliwia prokuratorom tej Komisji sprawowanie nadzoru nad śledztwami prowadzonymi w oddziałach. Z dotychczasowej działalności Głównej Komisji wynika, że sprawa nadzoru nad śledztwami jest zasadnicza dla uwiarygodnienia istnienia Komisji. W wyniku dysfunkcyjności takiego nadzoru stwierdzono, iż jedno ze śledztw w sprawach zbrodni określone na gruncie obowiązującej ustawy jako hitlerowskie, w którym przesłuchano 210 polskich świadków nie było przedmiotem działań prokuratorskich w jednym z okręgowych komisji od 1969 r.</u>
          <u xml:id="u-121.1" who="#WitoldKulesza">W tej sytuacji sprawa nadzoru prokuratorskiego prokuratorów Głównej Komisji nad śledztwami prowadzonymi w strukturach niżej sytuowanych jest sprawą zasadniczą dla spełnienia ustawowych zadań Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Stąd taka koncepcja struktury organizacyjnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#TeresaLiszcz">Nie zgadzam się z tezą, że nie jest potrzebna nowelizacja ustawy o prokuraturze, ponieważ rozważana przez nas ustawa wymienia kolejną kategorię prokuratorów, a to wprowadza bałagan legislacyjny. Ustawa o prokuraturze wymienia kategorie prokuratorów, na przykład prokuratorzy prokuratur rejonowych, apelacyjnych, krajowych i nie ma takiej kategorii jak prokurator Głównej Komisji. Instytut Pamięci nie może stwarzać przepisów na własny użytek. Jeżeli Instytut chce zatrudnić prokuratorów, to muszą oni podlegać ustawie o prokuraturach.</u>
          <u xml:id="u-122.1" who="#TeresaLiszcz">Mam jeszcze uwagę do ust. 5 art. 16 mówiącego o tym, że pracownik Instytutu Pamięci nie może bez zezwolenia prezesa Instytutu podejmować innego zajęcia zawodowego. Wydaje mi się, że jest to zbyt duże ograniczenie wolności pracy. Przypomnę, że sam prezes może podejmować prace na stanowisku profesora wyższej szkoły. Proponuję, aby też pracownicy mieli możliwość pracy w innych instytucjach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#AndrzejRzepliński">Jeśli chodzi o prokuratorów Głównej Komisji, to w Polsce pracują nie tylko prokuratorzy powszechnych jednostek prokuratury, ale także prokuratorzy prokuratur wojskowych.</u>
          <u xml:id="u-123.1" who="#AndrzejRzepliński">W moim przekonaniu, zapis w ustawie o prokuraturze o prokuratorach Głównej Komisji nie jest konieczny, ale możliwy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#JanuszPałubicki">Zwracam uwagę, że w wyniku tego rozwiązania osoby pracujące w Instytucie Pamięci będą miały w różnym stopniu dostęp do tajnych dokumentów specjalnego znaczenia, które będą okazywane osobom poszkodowanym. Dokumenty te muszą być chronione po to, aby osoby poszkodowane nie doznały krzywdy przez ich ujawnienie.</u>
          <u xml:id="u-124.1" who="#JanuszPałubicki">Pracownicy mający do czynienia z takimi dokumentami stają się posiadaczami niezwykłej wiedzy, znajomości wielu tajemnic. Takich uprawnień, takiego dostępu do dokumentów nie mają nawet funkcjonariusze obecnego systemu bezpieczeństwa państwa. Dlatego istnieje konieczność zabezpieczenia dostępu do materiałów archiwalnych. Może być taka sytuacja, że dziennikarz, który zechce zatrudnić się w charakterze pracownika Instytutu Pamięci, wykorzysta uzyskaną wiedzę przy wykonywaniu swojego zawodu, nam projektodawcom chodziło przede wszystkim o zabezpieczenie interesów osób poszkodowanych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#TeresaLiszcz">Argumenty pana ministra Pałubickiego nie są przekonujące, choćby dlatego, że w równym stopniu powinny dotyczyć prezesa Instytutu Pamięci. Wystarczającym zabezpieczeniem powinien być obowiązek ochrony tajemnicy służbowej, państwowej zabezpieczony sankcjami karnymi, niezależnie od przepisu dotyczącego pozwolenia na działalność zawodową w innej instytucji.</u>
          <u xml:id="u-125.1" who="#TeresaLiszcz">Tajemnicę służbową można sprzedać bez żadnego związku z działalnością zawodową, a więc argumenty strony rządowej zupełnie mnie nie przekonują.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#JanuszPałubicki">Proszę sobie wyobrazić, że drugim zajęciem pracownika Instytutu Pamięci jest praca w wywiadowni gospodarczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#TeresaLiszcz">Jeśli ktoś zechce sprzedać informacje dotyczące dokumentów archiwalnych Instytutu Pamięci, nie musi być agentem wywiadowni gospodarczej. Pracownik może po prostu sprzedaż posiadanych informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#AndrzejPaczkowski">Wydaje mi się, że bez konieczności podejmowania innej pracy zawodowej można sprzedać informacje dotyczące Instytutu Pamięci i czerpać z tego zyski.</u>
          <u xml:id="u-128.1" who="#AndrzejPaczkowski">Sądzę, że przepis ust. 5 art. 16 nie musi dotyczyć np. osób zatrudnionych w biurze edukacji publicznej. Może natomiast dotyczyć osób zatrudnionych przy udostępnianiu dokumentów archiwalnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#MarekBiernacki">Czy są jeszcze propozycje dotyczące art. 16?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#AndrzejPrzewoźnik">Powrócę do problemu dotyczącego prokuratorów. Pan minister Pałubicki stwierdził, że prokuratorzy są już w Głównej Komisji. Jestem od wielu lat członkiem Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu i wiem, że nabór prokuratorów do tej Komisji polegał na selekcji negatywnej. Natomiast prokuratorzy, którzy znajdą się w nowej Komisji Ścigania będą musieli posiadać wiedzę, której nie mają zwykli prokuratorzy. Znam wiele śledztw prowadzonych w komisjach okręgowych i w Głównej Komisji i stwierdzam, że poziom ich jest żenujący. Sam pan minister Pałubicki podał przykład sprawy toczącej się wokół „pogromu kieleckiego”. Należy zatem zastanowić się nad mechanizmem kierującym doborem prokuratorów do Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.</u>
          <u xml:id="u-130.1" who="#AndrzejPrzewoźnik">Nie jest tajemnicą, że wielu prokuratorów pracujących w Głównej Komisji Badań było współpracownikami organów bezpieczeństwa państwa. Uważam zatem, że problem ten powinien być bardzo dokładnie przedyskutowany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#JanuszPałubicki">W art. 45 ust. 5 proponowanej przez rząd ustawy są zawarte wszelkie przepisy dotyczące zatrudnienia i kwalifikacji prokuratorów Głównej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-131.1" who="#JanuszPałubicki">Jeśli chodzi o kwalifikacje merytoryczne prokuratorów, to czuwać nad tym będzie minister sprawiedliwości, który jest Prokuratorem Generalnym i on będzie odpowiedzialny za profesjonalizm swoich podwładnych. Pewnym zabezpieczeniem jest fakt, iż prokuratorzy są kierowani do pracy w Głównej Komisji na wniosek prezesa Instytutu Pamięci.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#WitoldKulesza">W ostatnim czasie zmieniała się kadra prokuratorska okręgowych komisji i Głównej Komisji, dzięki przewodniczącej zmieniła się kadra. Do Komisji trafiają prokuratorzy, którzy mogą pochwalić się wybitnymi osiągnięciami swojej działalności zawodowej. Ważne jest to, że są to młodzi prokuratorzy.</u>
          <u xml:id="u-132.1" who="#WitoldKulesza">Faktem jest, że w przeszłości trafiali do Komisji nie najlepsi przedstawiciele tego zawodu, ale fakt ten należy do przeszłości.</u>
          <u xml:id="u-132.2" who="#WitoldKulesza">Rozwiązania dotyczące projektu ustawy, o której jest mowa, zakładają, że w Instytucie Pamięci powinna pracować elita zawodu prokuratorskiego. Takie założenia wynikają z doświadczeń także centrali ścigania zbrodni narodowo-socjalistycznych w Ludwigsburgu. Niemieccy koledzy uprzedzali, że prokuratorzy Instytutu Pamięci, którzy będą prowadzić śledztwa w sprawie zbrodni przeciwko narodowi polskiemu określonych jako zbrodnie komunistyczne popełnione do końca 1989 r., przez funkcjonariuszy państwa komunistycznego, mogą spotkać się, tak jak to miało miejsce w Republice Federalnej Niemiec, z towarzyskim ostracyzmem.</u>
          <u xml:id="u-132.3" who="#WitoldKulesza">Jedynym sposobem przełamania tego niebezpieczeństwa jest pozyskanie do współpracy prokuratorów o wybitnych osiągnięciach, którzy stanowią zawodowe autorytety.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#MarekBiernacki">Czy są jeszcze uwagi do art. 16? Nie ma. Przechodzimy do art. 17.</u>
          <u xml:id="u-133.1" who="#MarekBiernacki">Czy są propozycje poprawek?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#StefanNiesiołowski">Myślę, że można połączyć artykuły 17 i 18, ponieważ dotyczą one tego samego problemu. Należy tylko dodać „prezes i członkowie Kolegium Instytutu Pamięci oraz pracownicy”. Nie widzę powodu rozdzielania tych artykułów. W efekcie tego połączenia należy wykreślić art. 18.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#TeresaLiszcz">Popieram propozycję przedmówcy. Należałoby zapisać, że „są zobowiązani zachować w tajemnicy sprawy, o których powzięli wiadomość ze względu na swoje stanowisko służbowe lub”, dodać wyraz: „funkcje”. Drugie zdanie art. 17 powinno brzmieć: „Nie dotyczy to faktów powszechnie znanych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#JanuszPałubicki">Dziękuję za uwagi. Jest różnica między pojęciem „fakty ogólnie znane” i pojęciem „fakty powszechnie znane”.</u>
          <u xml:id="u-136.1" who="#JanuszPałubicki">Jeśli chodzi o połączenie artykułów 17 i 18, to jest to możliwe i poprawka redakcyjna powinna rozwiązać problem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#MarekBiernacki">Czy są jeszcze uwagi do art. 17 i art. 18? Nie ma. Wobec tego przechodzimy do art. 19.</u>
          <u xml:id="u-137.1" who="#MarekBiernacki">Proszę o pytania i uwagi do tego artykułu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#TeresaLiszcz">Art. 19 jest sformułowany w sposób nieprecyzyjny. Są tu zapisane jakieś specjalne zasady zwalniania z obowiązku zachowania tajemnicy państwowej. Ma o tym każdorazowo zadecydować prezes Instytutu Pamięci. Czy ma być to indywidualne zwolnienie z zachowania tajemnicy państwowej dla pracownika, czy wobec jakiejś instytucji?</u>
          <u xml:id="u-138.1" who="#TeresaLiszcz">Interesujące jest, w jaki sposób artykuł ten odnosi się do przepisów ustawy z 1982 roku o ochronie tajemnicy państwowej, w której zawarte są ogólne reguły udostępniania tajemnicy państwowej czy zwalniania z jej zachowania. Proszę zatem o informację na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#WitoldKulesza">Budzący wątpliwości przepis oparty jest na doświadczeniach śledczych w sprawach między innymi zbrodni komunistycznych. W jednym ze śledztw ustalono, że dwaj generałowie Ludowego Wojska Polskiego, zamieszkali w Warszawie przy ulicy... pod numerami mieszkań..., wcześniej byli oficerami NKWD i są odpowiedzialni, m.in. za zamurowanie polskich więźniów w więzieniach NKWD, bezpośrednio przed wkroczeniem oddziałów niemieckich po 22 czerwca 1942 r.</u>
          <u xml:id="u-139.1" who="#WitoldKulesza">W aktach personalnych jednego z generałów znajduje się odręcznie napisany w języku rosyjskim życiorys, w którym autor podkreśla swoje zasługi pracy w komórkach likwidacyjnych NKWD. Jest to tekst napisany przez niego osobiście. Jeden z generałów nie żyje, a drugi mieszka poza granicami kraju. Śledztwo zostało umorzone, a umorzone śledztwo ze swoimi materiałami archiwalnymi nie może być udostępnione opinii publicznej. Dlatego też podaliśmy do prasy komunikat, zgodny z obowiązującym stanem prawnym, z którego jednakże nic nie wynika dla zainteresowanych osób.</u>
          <u xml:id="u-139.2" who="#WitoldKulesza">Spotkaliśmy się jednocześnie z zarzutami świadków przesłuchanych w tej sprawie. Jest komisja, która przesłuchuje świadków i nic z tego nie wynika. Świadkowie zwracają się z żądaniem poinformowania ich, co komisja zrobiła w sprawie, w której złożyli zeznania. Odpowiadamy, że śledztwo zostało umorzone i nie ma prawnych możliwości, ze względu na domniemanie niewinności podejrzanego, ujawnienia czegokolwiek z akt śledztwa. Spotkaliśmy się z zarzutem, iż działalność jest fikcyjna.</u>
          <u xml:id="u-139.3" who="#WitoldKulesza">Dlatego też art. 19 w jakiejś mierze ma rozwiązywać problem etycznej legitymacji Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu poprzez ujawnianie informacji, które w swej istocie stanowią tajemnicę państwową lub służbową. Uprawnienie takiego ujawnienia, w przekonaniu autorów projektu ustawy, należy do obowiązków prezesa Instytutu Pamięci.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#TeresaLiszcz">Rozumiem, że ten przepis stał się konieczny dlatego, że prezes Instytutu Pamięci nie mógłby tego uczynić z mocy ustawy z 1982 r., ponieważ nie jest organem administracji i nie podlega tamtej ustawie.</u>
          <u xml:id="u-140.1" who="#TeresaLiszcz">Z art. 19 wynika, że sam prezes Instytutu Pamięci nie może udzielać wiadomości stanowiących tajemnicę państwową lub służbową, może zezwolić na to pracownikom. Moim zdaniem, to prezes powinien mieć takie uprawnienia.</u>
          <u xml:id="u-140.2" who="#TeresaLiszcz">Chciałabym wrócić jeszcze do artykułów 17 i 18, z których wynika, że pracownicy Instytutu Pamięci są zobowiązani do tajemnicy o wszystkim, czego się dowiedzieli w związku z pracą. Czy historyk, który pracował w Instytucie Pamięci i dowiedział się o faktach nie znanych powszechnie, ale nie stanowiących przedmiotu tajemnicy ustawowo chronionej, nie ma prawa wykorzystać tej wiedzy w artykule lub w pracy naukowej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#AndrzejRzepliński">W myśl obowiązujących przepisów wiadomości stanowiące tajemnicę państwową specjalnego znaczenia może ujawnić minister obrony narodowej, minister spraw wewnętrznych i administracji bądź szef Urzędu Ochrony Państwa. Skoro z istoty omawianej ustawy wynika niezawisłość prezesa od organów rządowych, to na tle obowiązujących przepisów ustawy o ochronie tajemnicy państwowej, właśnie informacje, o której wspomniał prof. Kulesza, muszą być ze względu na funkcję tej ustawy udostępnione. Stąd przepis, który w tym zakresie stanowi przypadek specjalny w stosunku do obowiązujących przepisów ustawy o ochronie tajemnicy państwowej i służbowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#TeresaLiszcz">Zgadzam się z wypowiedzią pana prof. Rzeplińskiego, ale proponuję zapisać w art. 19, że prezes Instytutu Pamięci może udzielać wiadomości.</u>
          <u xml:id="u-142.1" who="#TeresaLiszcz">Jeszcze raz odniosę się do art. 17, z którego wynika, że pracownicy są zobowiązani do zachowania w tajemnicy wszelkich informacji, nawet nie stanowiących przedmiotu tajemnicy ustawowo chronionej. Czy taki zapis ma sens?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#JanuszPałubicki">Dylemat związany z tym problemem jest następujący. Instytut Pamięci ma udostępniać dokumenty, ale nie wszystkie. Są takie akta, które w wyniku zastrzeżenia, ze względu na interes bezpieczeństwa państwa nie będą uwzględniane osobom zainteresowanym. Pracownik Instytutu Pamięci udzieli informacji, że takich akt nie posiada.</u>
          <u xml:id="u-143.1" who="#JanuszPałubicki">Wyobraźmy sobie, że pracownik Instytutu opowie znajomym o tym, że sprawa jakiegoś człowieka nie została ujawniona. Dotąd mechanizm pilnowania spraw dotyczących bezpieczeństwa państwa jest obłożony tajemnicą specjalnego znaczenia.</u>
          <u xml:id="u-143.2" who="#JanuszPałubicki">Z jednej strony chcemy udostępnić poszkodowanemu dokumenty, z drugiej nie możemy naruszyć bezpieczeństwa państwa. Stąd wymogi dotyczące osób zatrudnionych w Instytucie Pamięci, muszą być zbliżone do wymogów osób pracujących w archiwach służb specjalnych. Wykluczone jest, aby jakaś agencja detektywistyczna reklamowała się ujawniając, iż zatrudnia jako doradcę pracownika archiwum Instytutu Pamięci.</u>
          <u xml:id="u-143.3" who="#JanuszPałubicki">Pan prof. Kulesza w swojej wypowiedzi podał tylko jeden przykład, a jest ich znacznie więcej. W przeszłości przestępstwa wobec ludzi były objęte tajemnicą specjalnego znaczenia i nikt o nich nie wiedział. Sprawcy tych czynów nie żyją lub są poza granicami kraju. Przez pomyłkę można doprowadzić do tego, że dzisiejsze procedury demokratycznego państwa prawa, ukrywają przed społeczeństwem zbrodnie na nim dokonane. Stąd konieczność ujawniania prawdy.</u>
          <u xml:id="u-143.4" who="#JanuszPałubicki">Odpowiadając na propozycje pani poseł Liszcz uważam, że można zapisać w art. 19, że to prezes udziela wiadomości stanowiącej tajemnicę państwową lub służbową. Musimy tylko pamiętać, że ujawniać materiały archiwalne należy tak, aby nie skrzywdzić osób trzecich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#TeresaLiszcz">Nie mogę uzyskać odpowiedzi pana ministra dotyczącej art. 17, który brzmi: „Prezes i pracownicy Instytutu Pamięci, także po ustaniu stosunku służbowego są zobowiązani zachować w tajemnicy sprawy, o których powzięli wiadomość ze względu na swoje stanowisko służbowe”. To samo dotyczy członków kolegium Instytutu Pamięci. Dlaczego informacje z przeszłości, które nie stanowią przedmiotu tajemnicy państwowej i służbowej mają być przedmiotem specjalnej tajemnicy wykreowanej przez tę ustawę? Dlaczego historyk lub publicysta nie może o takich faktach mówić publicznie, skoro nie są one objęte tajemnicą z mocy innych przepisów? Dlaczego mamy ukrywać historię, która nie jest przedmiotem tajemnicy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#MarekBiernacki">Proponuję pani poseł przygotować poprawkę, którą przegłosujemy. Projekty poprawek posłowie mogą składać do sekretariatu Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#AndrzejRzepliński">Rozumiem, że art. 17 i 18 będą połączone w jeden przepis i należy w nim zapisywać obowiązek osób, które pracowały, były członkami kolegium Instytutu Pamięci zachowania w tajemnicy wszystkich wiadomości, które powzięły w trakcie pracy. To będzie gwarantowało ochronę danych osobowych pokrzywdzonych i ochronę tajemnicy państwowej mającej znaczenie dla bezpieczeństwa narodowego. Art. 17 i 18 mają zapis obowiązku zachowania tajemnicy, podobnie jak w przepisie dotyczącym funkcjonariuszy służb specjalnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#JerzyCiemniewski">Chciałbym poprzeć wystąpienie pani poseł Liszcz. Nie mówimy o sprawach, które są objęte ustawowym obowiązkiem zachowania tajemnicy, tajemnicy specjalnego znaczenia. Jest napisane w projekcie tego przepisu, że „są zobowiązani zachować w tajemnicy sprawy, o których powzięli wiadomość ze względu na swoje stanowisko służbowe”.</u>
          <u xml:id="u-147.1" who="#JerzyCiemniewski">Jeżeli pan prof. Paczkowski będzie funkcjonariuszem Komisji Instytutu Pamięci, to na podstawie treści tego przepisu pan prof. nie napisze już żadnej książki. Przepis ten powoduje, że wszystko, o czym dowie się pracownik, jest objęte tajemnicą służbową. Musimy zadbać o historyków, którzy zechcą pracować w Instytucie Pamięci.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-148">
          <u xml:id="u-148.0" who="#AndrzejPaczkowski">Z tych właśnie powodów nie zdecydowałem się na pracę w Urzędzie Ochrony Państwa, którą mi swego czasu proponowano.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-149">
          <u xml:id="u-149.0" who="#JerzyCiemniewski">Inna jest sytuacja Urzędu Ochrony Państwa, inna Instytutu Pamięci. Sama nazwa Instytutu Pamięci sugeruje, że pracownicy w niej zatrudnieni będą zajmować się przeszłością.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-150">
          <u xml:id="u-150.0" who="#JanuszPałubicki">Instytut Pamięci w pewnej części udostępnia wiadomości przeznaczone do edukacji publicznej. W przypadku występowania jakichkolwiek problemów działa art. 19, w którym jest mowa o tym, że pracownik nie może dla celów prywatnych wykorzystywać tych wiadomości. Jednocześnie pracownik może skorzystać z trybu odwoławczego, o czym mówi ust. 2 art. 19.</u>
          <u xml:id="u-150.1" who="#JanuszPałubicki">Proszę wyobrazić sobie sytuację, w której poszkodowany obywatel zapoznał się z dokumentami i doszedł do wniosku, że to, o co tam przeczytał, jest okropne. Poszkodowany nie chce nikomu o tym powiedzieć, chce zachować w tajemnicy nawet to, że w ogóle widział dokumenty. Jednocześnie fakt, że przyszedł do Instytutu Pamięci i czytał dokumenty, nie stanowi tajemnicy państwowej i służbowej. Zapis art. 19 chroni więc prawo poszkodowanego do tajemnicy.</u>
          <u xml:id="u-150.2" who="#JanuszPałubicki">Co się stanie jeśli pracownik Instytutu Pamięci będzie mógł w towarzyskiej rozmowie opowiadać, kiedy i kto przychodził do archiwum Instytutu? Czy prawa o ochronie danych osób poszkodowanych będą przestrzegane? Poszkodowany może zechcieć zataić fakt istnienia jakichkolwiek materiałów archiwalnych na jego temat.</u>
          <u xml:id="u-150.3" who="#JanuszPałubicki">Instytut Pamięci Narodowej ma za zadanie udostępniać i upubliczniać materiały archiwalne, ale z drugiej strony musi chronić interesy ludzi, którym udostępnia się dokumenty, a także chronić interes bezpieczeństwa państwa.</u>
          <u xml:id="u-150.4" who="#JanuszPałubicki">Instytut Pamięci to nie jest zwykłe archiwum, w którym zatrudni się na kilka lat dziennikarz, a później opublikuje informacje nie objęte tajemnicą państwową, a to być może naruszy interes poszkodowanych. Konsekwencje poniesie oczywiście Instytut Pamięci, któremu zarzuci się niedopatrzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-151">
          <u xml:id="u-151.0" who="#MarekBiernacki">Czy są jeszcze uwagi do art. 19? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-151.1" who="#MarekBiernacki">Przechodzimy do dyskusji nad art. 20.</u>
          <u xml:id="u-151.2" who="#MarekBiernacki">Czy są jakieś pytania dotyczące tego artykułu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-152">
          <u xml:id="u-152.0" who="#AndrzejBiernat">Proszę twórców projektu ustawy o wyjaśnienie terminu „ocena” użytego w ust. 2 w punktach 1 i 2. W polskim słownictwie archiwalnym ocena wiąże się z wartościowaniem, selekcją i brakowaniem. Użycie tego terminu oznacza, że dopuszcza się brakowanie materiałów archiwalnych, które będą w zasobach Instytutu Pamięci. Chciałbym dowiedzieć się, czy to jest świadomy zapis?</u>
          <u xml:id="u-152.1" who="#AndrzejBiernat">Wątpliwości budzi także zapis pkt. 3 ust. 2 art. 20 w brzmieniu: „ustalania zasad wglądu w dokumenty oraz zasad ich publikowania”, ponieważ tego samego dotyczy zapis pkt. 2 ust. 2 art. 20.</u>
          <u xml:id="u-152.2" who="#AndrzejBiernat">Jest też sprzeczność między zapisem w ust. 2 art. 20, gdzie jest mowa o zasadach działania Kolegium Instytutu Pamięci, które służy pomocą prezesowi Instytutu i zapisem w pkt. 7 ust. 2 art. 20. Czytamy w nim, że Kolegium Instytutu Pamięci pomaga prezesowi Instytutu w zatwierdzaniu sprawozdania rocznego, o którym mowa w art. 21 ust. 1. Czy termin „pomoc” i „zatwierdza” oznaczają to samo?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-153">
          <u xml:id="u-153.0" who="#JanuszPałubicki">Wyraz „ocena” użyty w punktach 1 i 2 ust. 2 art. 20 nie ma znaczenia używanego przez archiwistów. Instytut Pamięci nie jest instytucją archiwalną i nie można wobec niego stosować procedur i terminologii zaczerpniętych z języka archiwistów. Materiały, które znajdą się tam, będą archiwalne dopiero z chwilą zakończenia działalności Instytutu Pamięci.</u>
          <u xml:id="u-153.1" who="#JanuszPałubicki">Zasoby archiwalne przeniesione do Instytutu Pamięci będą podlegały ocenie, które z nich udostępniać w pierwszej kolejności. Takiego rodzaju działań dotyczy termin „ocena”.</u>
          <u xml:id="u-153.2" who="#JanuszPałubicki">Zapis pkt. 3 ust. 2 art. 20 dotyczy części edukacyjnej pracy Instytutu Pamięci, natomiast pkt 4 ust. 2 tego artykułu dotyczy indywidualnych wniosków osób poszkodowanych i rozstrzygnięcia w kolejności udostępniania. Chodzi o osoby starsze, którym z racji wieku należy jak najszybciej udostępnić dokumenty. Podobne problemy w początkach działalności miał Urząd Gaucka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-154">
          <u xml:id="u-154.0" who="#TeresaLiszcz">W pkt. 1 ust. 2 jest mowa o wielu zasobach archiwalnych, a o ile wiem, ma być jeden zasób archiwalny w Instytucie Pamięci.</u>
          <u xml:id="u-154.1" who="#TeresaLiszcz">Czy są jakieś specjalne zasady archiwizacji przy ocenie, porządkowaniu, udostępnianiu? To pytanie dotyczy pkt. 2 ust. 2 art. 20.</u>
          <u xml:id="u-154.2" who="#TeresaLiszcz">Zasady archiwizacji Instytutu Pamięci nie muszą być regulowane w ustawie, wystarczy dostosować je do ogólnie panujących zasad archiwizacji w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-154.3" who="#TeresaLiszcz">W pkt. 7 ust. 2 słusznie zauważył pan dyr. Biernat, że termin „pomoc” nie oznacza tego samego, co „zatwierdzanie”. Termin „zatwierdzanie” sugeruje funkcję nadzorczą, jaką miałoby pełnić Kolegium Instytutu Pamięci, w stosunku do prezesa Instytutu Pamięci.</u>
          <u xml:id="u-154.4" who="#TeresaLiszcz">Mam też wątpliwości dotyczące zwrotu „służy pomocą” w ust. 2 art. 20. Nie wyraża on żadnej kompetencji, oznacza nawet mniej niż opiniowanie. Z jednej więc strony Kolegium Instytutu Pamięci służy pomocą, z drugiej powołuje, odwołuje i zatwierdza. Koncepcja tego Kolegium jest dla mnie niejasna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-155">
          <u xml:id="u-155.0" who="#JerzyCiemniewski">Proponuję, aby nie tworzyć zasad legislacji na użytek jednej ustawy. Pan minister mówi nam, że np. „ta archiwizacja to nie jest właściwie archiwizacja”. Są pewne pojęcia funkcjonujące w języku prawa i jeśli nie chce się używać ich inaczej, to należy dokładnie to wyjaśnić. Ta ustawa nie jest tworzona dla nas, ale będą z niej korzystały różnego rodzaju podmioty, które muszą wiedzieć, co oznaczają użyte w niej terminy. Nie można w jednej ustawie stosować np. terminu „ocena”, jeśli w innej ustawie oznacza on „brakowanie”.</u>
          <u xml:id="u-155.1" who="#JerzyCiemniewski">Także wyjaśnienia pana ministra, że Instytut Pamięci, który będzie posiadał zasoby archiwalne, nie jest archiwum, jest niewystarczające i nie wyjaśnia problemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-156">
          <u xml:id="u-156.0" who="#AndrzejPaczkowski">Popieram zastrzeżenia pana posła Ciemniewskiego. Jednym z celów przejęcia dokumentów jest stworzenie z nich normalnego zasobu archiwalnego, ułożonego i opracowanego według powszechnych zasad obowiązujących w archiwach. Archiwa służb specjalnych były wyjątkiem od tej reguły i teraz należy je uporządkować. Wobec tego przynajmniej na poziomie ustawowym powinniśmy wprowadzić jasne zasady i posługiwać się językiem archiwistów, wedle nomenklatury przez nich stosowanej.</u>
          <u xml:id="u-156.1" who="#AndrzejPaczkowski">Rozumiem, że w pkt 1 ust. 2 art. 20, wyraz „ocena” oznacza ustalenie priorytetów w kolejności opracowania. Natomiast w języku archiwistów termin ten oznacza zupełnie coś innego.</u>
          <u xml:id="u-156.2" who="#AndrzejPaczkowski">Nie jest też dobre sformułowanie w ust. 2 art. 20 „służy pomocą w następujących sprawach”. Można użyć tu sformułowania „doradza” lub „wnioskuje”. Są to poprawki redakcyjne i na pewno nie zaszkodzą całej idei ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-157">
          <u xml:id="u-157.0" who="#JanuszPałubicki">Prezes odpowiada za działalność Instytutu Pamięci, kolegium zaś jest ciałem doradczym, a nie decydenckim. Z drugiej zaś strony Kolegium Instytutu Pamięci może odwołać prezesa, gdyby działał on na szkodę Instytutu. Nie zna-leźliśmy innego rozwiązania tego problemu. Proszę zwrócić uwagę, że w Kolegium nie zasiadają urzędnicy i jest to ciało zbierające się raz na jakiś czas. Proszę posłów o zaproponowanie innego rozwiązania, jeśli to wydaje się być niezbyt trafne.</u>
          <u xml:id="u-157.1" who="#JanuszPałubicki">Jeśli chodzi o zarzuty dotyczące pewnych sformułowań, to się z nimi nie zgadzam. Jeszcze raz powtarzam: Instytut Pamięci nie jest archiwum, to będzie archiwum po zakończeniu działalności. Materiały, które się tam znajdą, nie były nikomu udostępniane, mają swój własny system archiwalny, który nie byłby zgodny z obowiązującym systemem w archiwach publicznych. Obowiązuje nas zatem zasada nienaruszalności zbioru archiwalnego. Trudno mi jest o tym mówić podając przykłady, ponieważ wiele z tych dokumentów jest objętych tajemnicą specjalnego znaczenia.</u>
          <u xml:id="u-157.2" who="#JanuszPałubicki">Zapewniam, że gdyby fachowcy, archiwiści dotarli do tych zasobów, to na pewno mieliby duży kłopot z usystematyzowaniem ich. Dokumenty np. ułożone są w porządku numerycznym, ale nie w porządku rosnącym 1, 2, 3 itd. Proszę pamiętać, że są to osobliwe, bardzo wyjątkowe materiały archiwalne i dlatego nie można stosować wobec nich zasad archiwizacji ustalonych w ustawie o archiwach.</u>
          <u xml:id="u-157.3" who="#JanuszPałubicki">Zwracam uwagę, że termin „archiwizacja” użyty w ustawie wcale nie musi oznaczać nawiązania do ustawy o archiwach państwowych. Natomiast po zakończeniu pracy Instytutu Pamięci materiały te trafią do normalnego zasobu archiwalnego i wtedy archiwiści będą mogli postępować zgodnie z ustawą o archiwach państwowych. Gdyby zastosować zasady tej ustawy do materiałów archiwalnych Instytutu Pamięci, to jeszcze przez kilka lat nie mógłby on rozpocząć działalności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-158">
          <u xml:id="u-158.0" who="#AndrzejBiernat">Podzielam pogląd pana ministra Pałubickiego na temat nienaruszalności zespołów archiwalnych. Natomiast chciałbym zwrócić uwagę, że nie chodzi nam o zasady, tylko o pewną terminologię, która ma swoje odniesienie nie tylko do ustawy o archiwach państwowych, ale także do ustawy o narodowym zasobie archiwalnym. Narodowy zasób archiwalny obejmuje wszystkie zasoby archiwalne znajdujące się na terenie Polski. Wobec tego słownictwo archiwalne powinno obowiązywać wszędzie jednakowo.</u>
          <u xml:id="u-158.1" who="#AndrzejBiernat">W pkt. 2 ust. 2 art. 20, obok terminów archiwalnych „porządkowanie, udostępnianie, przechowywanie” znajduje się wyraz „ocena”. To samo dotyczy terminu „administrowanie” i dyskutowanego już na poprzednim posiedzeniu wyrazu „zarządzanie”. To nie są pojęcia, którymi posługują się archiwiści.</u>
          <u xml:id="u-158.2" who="#AndrzejBiernat">Nie mogę też zgodzić się ze stwierdzeniem pana ministra Pałubickiego, że Instytut Pamięci nie jest archiwum. Otóż jest, skoro archiwum jest podstawą jego działania. Musimy zatem dążyć do precyzyjnego formułowania zasad i norm tej ustawy, tak aby była zrozumiała dla obywateli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-159">
          <u xml:id="u-159.0" who="#AndrzejPrzewoźnik">Jeżeli Instytut Pamięci ma pomóc poszkodowanym w ujawnianiu prawdy, to oznacza, że przejmie określony zasób archiwalny i musi dostosować się do norm i zasad zawartych w ustawie o narodowym zasobie archiwalnym.</u>
          <u xml:id="u-159.1" who="#AndrzejPrzewoźnik">Instytut Pamięci, aby znaleźć i udostępnić informacje, będzie musiał uporządkować posiadane materiały archiwalne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-160">
          <u xml:id="u-160.0" who="#AndrzejRzepliński">Termin „ocena” w pkt. 2 ust. 2 art. 20 odnosi się do tekstu tego przepisu. Kolegium Instytutu Pamięci będzie miało obowiązek ocenienia, czy wszystkie dokumenty potrzebne do prawidłowego funkcjonowania Instytutu zostały przejęte i co jeszcze należy do tego zasobu przyjąć. W języku archiwistów termin „ocena” oznacza „brakowanie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-161">
          <u xml:id="u-161.0" who="#JerzyCiemniewski">Powinny jednak obowiązywać pewne zasady wykładni przepisu. Jest tu napisane „ich ocen”, czyli to dotyczy dokumentu, a to z kolei w języku archiwistów oznacza „brakowanie” — niszczenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-162">
          <u xml:id="u-162.0" who="#StefanNiesiołowski">Mam wrażenie, że dyskusja panów posłów dotyczy spraw już przegłosowanych i omówionych. Mówimy teraz o art. 20 i tam w pkt. 2 jest napisane, że Kolegium Instytutu Pamięci służy pomocą prezesowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-163">
          <u xml:id="u-163.0" who="#JerzyCiemniewski">Pracujemy nad pewnym tekstem i cały czas mówimy o tym, że stosowanie pewnych terminów, które mają inny sens w prawie archiwalnym, na użytek tej ustawy jest niedopuszczalne. Dyskutujemy nie o przepisie, a o metodologii posługiwania się terminologią w tej ustawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-164">
          <u xml:id="u-164.0" who="#StefanNiesiołowski">Panie pośle, ale także dyskutujemy o konkretnym zapisie w art. 20.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-165">
          <u xml:id="u-165.0" who="#AndrzejPaczkowski">W pkt. 1 ust. 2 wyrazy „ich oceny” należy odnieść do wykonania zadania, którym jest gromadzenie. Zatem pkt. 1 ust. 2 powinien brzmieć: „pełnego przejęcia do zasobu archiwalnego Instytutu Pamięci dokumentów spraw, o których mowa w art. 1 i oceny kompletności zbiorów”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-166">
          <u xml:id="u-166.0" who="#JanuszPałubicki">Możemy przyjąć taką poprawkę, ponieważ nie odbiega ona od intencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-167">
          <u xml:id="u-167.0" who="#MarekBiernacki">Czy są jeszcze uwagi do art. 20? Nie ma. Przechodzimy do art. 21.</u>
          <u xml:id="u-167.1" who="#MarekBiernacki">Czy są pytania lub propozycje do tego artykułu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-168">
          <u xml:id="u-168.0" who="#JerzyCiemniewski">Jeżeli chcemy podkreślić niezależność Instytutu Pamięci od innych organów administracji państwowej, to ust. 1 art. 21 powinien brzmieć: „Prezes Instytutu Pamięci składa Sejmowi raz w roku, informację o swojej działalności”. Jest to formuła przyjęta w przypadku Trybunału Konstytucyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-169">
          <u xml:id="u-169.0" who="#JanuszPałubicki">Przyjmujemy poprawkę wniesioną przez pana posła Ciemniewskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-170">
          <u xml:id="u-170.0" who="#TeresaLiszcz">Jeżeli przyjmiemy, że Instytut ma podlegać Sejmowi, to sprawozdanie przez niego składane będzie elementem kontroli.</u>
          <u xml:id="u-170.1" who="#TeresaLiszcz">Przed sprawozdaniem powinna odbyć się dyskusja i ewentualnie głosowanie po przyjęciu głosowania. Takie sprawozdanie składa również Rzecznik Praw Obywatelskich.</u>
          <u xml:id="u-170.2" who="#TeresaLiszcz">W ust. 2 art. 21 należy zaznaczyć, że sprawozdanie prezesa Instytutu Pamięci jest podawane do wiadomości publicznej po dyskusji w Sejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-171">
          <u xml:id="u-171.0" who="#StefanNiesiołowski">Popieram sformułowanie pana posła Ciemniewskiego. Uwagi pani poseł Liszcz są bezprzedmiotowe jeżeli wyraz „sprawozdanie”, zastąpi się wyrazem „informacja”. Poza tym nie ma w projekcie ustawy stwierdzenia, że Instytut Pamięci podlega Sejmowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-172">
          <u xml:id="u-172.0" who="#TeresaLiszcz">Przypominam, że na początku posiedzenia Komisji zgłosiłam poprawkę zmierzającą do tego, aby Instytut Pamięci podlegał Sejmowi. Jeżeli Instytut Pamięci nie podlega Sejmowi, to komu ma podlegać?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-173">
          <u xml:id="u-173.0" who="#AndrzejRzepliński">Ustawa wyraźnie mówi, że Instytut Pamięci poprzez swojego prezesa podlega konstytucji i ustawom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-174">
          <u xml:id="u-174.0" who="#MarekBiernacki">Czy są uwagi lub propozycje do art. 28? Wydaje mi się, że spór posłów będzie możliwy do rozstrzygnięcia dopiero w wyniku głosowania.</u>
          <u xml:id="u-174.1" who="#MarekBiernacki">Przechodzimy do rozdziału IV rządowego projektu ustawy pt. „Udostępnianie dokumentów przez Instytut Pamięci”.</u>
          <u xml:id="u-174.2" who="#MarekBiernacki">Przypominam, że nad rozdziałem IV odbyła się już wstępna dyskusja na pierwszym posiedzeniu Komisji.</u>
          <u xml:id="u-174.3" who="#MarekBiernacki">Czy są uwagi lub pytania dotyczące art. 27?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-175">
          <u xml:id="u-175.0" who="#TeresaLiszcz">W ust. 2 niezręczne jest wyliczenie osób, które mogą składać wniosek o udostępnienie dokumentów. Nie wiem, co znaczy sformułowanie „rodzina pokrzywdzonego”. Powinno być napisane „krewny” lub „członek rodziny”. Wymieniona także jest osoba najbliższa, która z reguły jest członkiem rodziny. Kogo należy rozumieć przez osobę najbliższą?</u>
          <u xml:id="u-175.1" who="#TeresaLiszcz">Problem polega na tym, że krąg najbliższej rodziny różne ustawy różnie precyzują i my też musimy to ustalić na potrzeby tej ustawy. Na pewno nie może funkcjonować w tym zapisie wyraz „rodzina”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-176">
          <u xml:id="u-176.0" who="#AndrzejRzepliński">Ustawa odwołuje się oczywiście do tzw. słowniczka z art. 120 Kodeksu karnego, w którym funkcja osoby najbliższej jest zawarta. Chodzi zatem o osobę najbliższą w rozumieniu prawa karnego, musi to być oczywiście członek rodziny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-177">
          <u xml:id="u-177.0" who="#AntoniMacierewicz">Byłoby lepiej, gdybyśmy rozdzielili sytuację osób pokrzywdzonych i pozostałych. Związanie w jednym artykule wszystkich tych kategorii prowadzi do zamieszania także w następnych artykułach.</u>
          <u xml:id="u-177.1" who="#AntoniMacierewicz">Z wypowiedzi pana ministra Pałubickiego jasno wynika, że Instytut Pamięci ma działać na rzecz osób pokrzywdzonych, i sytuacja tych osób ma być odmienna od sytuacji funkcjonariuszy służby bezpieczeństwa, donosicieli, etc, etc. Dlatego już w pierwszym artykule tego rozdziału, to znaczy w 27 należy to wyraźnie zaznaczyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-178">
          <u xml:id="u-178.0" who="#JanuszPałubicki">Zgadzam się z panem posłem Macierewiczem, chociaż te zmiany redakcyjne mogą wywołać drobne komplikacje. W innym artykule tej ustawy jest mowa o tym, że tylko na wniosek poszkodowanego wydaje mu się duplikaty dotyczących go dokumentów. Można to podkreślić także w art. 27.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-179">
          <u xml:id="u-179.0" who="#AdamTarach">Ust. 1 w art. 27 należy dopisać do kategorii wymienionych osób, a także osobę składającą wniosek, czyli beneficjenta, tym bardziej że występuje on w ust. 2 w art. 27.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-180">
          <u xml:id="u-180.0" who="#JanuszPałubicki">Można to w taki sposób uzupełnić, ale pozostaje pewien problem dotyczący beneficjentów, związany z charakterem ich występowania. Cały mechanizm udostępniania dokumentów jest nastawiony na osoby pokrzywdzone i osoby w jakiś sposób czynne wobec osób pokrzywdzonych.</u>
          <u xml:id="u-180.1" who="#JanuszPałubicki">Natomiast beneficjent nie jest osobą czynną przeciwko pokrzywdzonemu, w związku z tym powstaje pewna niezręczność sytuująca go w pewnym zawieszeniu.</u>
          <u xml:id="u-180.2" who="#JanuszPałubicki">Materiały archiwalne dotyczące beneficjenta będą usytuowane gdzie indziej niż akta dotyczące pokrzywdzonych osób. Może zdarzyć się, że ktoś, kto był beneficjentem, jest dziennikarzem i wtedy większe szanse na wgląd do dokumentów będzie miał jako dziennikarz niż jako beneficjent.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-181">
          <u xml:id="u-181.0" who="#TeresaLiszcz">Odniosę się do artykułów 27 i 28. Moim zdaniem, w pierwszej kolejności powinno być zapisane, kto może wystąpić z wnioskiem, a potem, co należy napisać we wniosku. W ust. 2 w art. 27 dotyczącym informacji, które należy podać we wniosku, powinny znaleźć się w treści ustępów 1 i 2 art. 28 dotyczące terminu „pokrzywdzony” i kto po jego śmierci może ubiegać się o udostępnienie dokumentów. W następnej kolejności powinna być mowa o zawartości, o treści wniosku i o treści informacji.</u>
          <u xml:id="u-181.1" who="#TeresaLiszcz">Prof. Rzepliński mówił, że mowa jest o osobie pokrzywdzonej w rozumieniu Kodeksu karnego. Tymczasem wcale tak nie jest. W art. 28 jest zawarta definicja własna osoby pokrzywdzonej, odnosząca się do ustawy „lustracyjnej”. Notabene nie jestem pewna, czy wypada nadużywać potocznej nazwy ustawy zwanej „lustracyjną”, czy nie powinniśmy podawać oficjalnego tytułu tej ustawy?</u>
          <u xml:id="u-181.2" who="#TeresaLiszcz">Proponuję przebudować artykuły: 27 i 28, aby było wyraźnie ustalone, kto ma prawo składać wniosek i co ma ten wniosek zawierać, a potem, co ma zawierać odpowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-182">
          <u xml:id="u-182.0" who="#MarekBiernacki">Przypominam, że przedstawiciel Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu zwracał posłom uwagę, iż powinien być używany pełny i oficjalny tytuł tak zwanej ustawy lustracyjnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-183">
          <u xml:id="u-183.0" who="#AntoniMacierewicz">Od tygodnia znajdujemy się w nowej sytuacji. Jest projekt nowelizacji ustawy „lustracyjnej”, który w chwili obecnej znajduje się w Senacie. Projekt ten zasadniczo ogranicza zakres działania tej ustawy do niektórych służb organów bezpieczeństwa państwa. Dlatego w naszej ustawie należy wprost wymienić organy, o które chodzi, a nie odwoływać się do ustaleń ustawy „lustracyjnej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-184">
          <u xml:id="u-184.0" who="#TeresaLiszcz">Jest wyraźna niezgodność pomiędzy treścią art. 27 ust. 2 a art. 27 ust. 2, np. nie wymienia się osoby najbliższej w ust. 2 art. 28, a w ust. 2 art. 27 przewiduje się taką kategorię osób.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-185">
          <u xml:id="u-185.0" who="#JanuszPałubicki">Proszę o wyrozumiałość posłów. W trakcie prac nad projektem ustawy odnosiliśmy się do rozwiązania uchwalonego w tym czasie przez Sejm, które jeszcze obowiązuje.</u>
          <u xml:id="u-185.1" who="#JanuszPałubicki">Jeżeli zmieni się ustawa „lustracyjna”, to będziemy musieli wprowadzić katalog nie związany z tą ustawą. Proszę posłów o zgłoszenie w tej sprawie odpowiedniego wniosku.</u>
          <u xml:id="u-185.2" who="#JanuszPałubicki">Zgadzam się z uwagą dotyczącą niezgodności ust. 2 w art. 27 i ust. 2 w art. 28. Strona rządowa zgłosi autopoprawkę.</u>
          <u xml:id="u-185.3" who="#JanuszPałubicki">Jeżeli chodzi o to, kim ma być osoba pokrzywdzona, to nie jest ona związana z dotychczasowym opisem Kodeksu karnego. Jest to osoba, o której organy bezpieczeństwa zbierały informacje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-186">
          <u xml:id="u-186.0" who="#TeresaLiszcz">Czy w art. 28 w ust. 2 zostało świadomie wyłączone pokrewieństwo brata lub siostry?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-187">
          <u xml:id="u-187.0" who="#JanuszPałubicki">W przypadku śmierci osoby uprawnionej istnieje możliwość, że ta osoba nie życzyła sobie wglądu w materiały archiwalne i dylemat, który pojawia się w tej sytuacji, to dylemat obowiązkowego powiadamiania wszystkich osób potencjalnie zainteresowanych, tak jak ma to miejsce w sądzie. W praktyce działania Instytutu Pamięci jest to niemożliwe. Instytut Pamięci nie jest w stanie zbadać wszystkich okoliczności pokrewieństwa osoby pokrzywdzonej, która umarła.</u>
          <u xml:id="u-187.1" who="#JanuszPałubicki">Może być sytuacja taka, że ktoś zgłosi się z wnioskiem o udostępnienie dokumentów i jednocześnie zgłosi się osoba twierdząca, że pokrzywdzony wyraził wolę, że nikomu do tych akt nie wolno zaglądać, to musi nastąpić rozstrzygnięcie na podstawie jakiegoś dowodu.</u>
          <u xml:id="u-187.2" who="#JanuszPałubicki">Sytuacja zacznie komplikować się, kiedy to uprawnienie dotyczy dużej liczby osób. Nie sposób jest poinformować wszystkich, że pokrzywdzony nie życzył sobie wglądu w jego akta.</u>
          <u xml:id="u-187.3" who="#JanuszPałubicki">Jeżeli posłowie znajdą lepsze rozwiązanie tego problemu, to będziemy bardzo wdzięczni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-188">
          <u xml:id="u-188.0" who="#MarekBiernacki">Czy są pytania lub uwagi do art. 27 i art. 28?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-189">
          <u xml:id="u-189.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Mamy wątpliwości dotyczące art. 28, a konkretnie definicji osoby pokrzywdzonej. Czy ta definicja w ust. 1 art. 28 jest sformułowana na użytek całej ustawy, czy jest to także osoba pokrzywdzona w rozumieniu Kodeksu postępowania karnego? Wobec tego nie jestem pewien, czy potrzebne jest sformułowanie „w myśl tego przepisu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-190">
          <u xml:id="u-190.0" who="#JanuszPałubicki">Zgadzam się z uwagą przedstawiciela Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu. Termin „pokrzywdzony” odnosi się wyłącznie do osoby, którą prześladowano. Nie chcieliśmy używać wyrazu „ofiara”, ponieważ samo zbieranie danych o tej osobie nie czyniło z niej ofiary działań organów bezpieczeństwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-191">
          <u xml:id="u-191.0" who="#TeresaLiszcz">Proponuję przenieść definicję osoby poszkodowanej do rozdziału I proponowanej ustawy pt. „Przepisy ogólne”, w którym zapisane są definicje na przykład zbrodni komunistycznych i innych przestępstw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-192">
          <u xml:id="u-192.0" who="#MarekBiernacki">Czy są jeszcze uwagi do art. 28?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-193">
          <u xml:id="u-193.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Proponuję w ust. 2 w art. 28 skreślić wyraz „uprawnionej” w razie śmierci osoby, o której mowa w art. 27.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-194">
          <u xml:id="u-194.0" who="#JanuszPałubicki">W dotychczasowej propozycji to słowo było uzasadnione, połączenie w jednym ustępie osób pokrzywdzonych i krzywdzicieli. W momencie rozdzielnia tych dwóch kategorii można użyć sformułowania: „w razie śmierci osoby pokrzywdzonej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-195">
          <u xml:id="u-195.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Zostałem źle zrozumiany. Moją intencją było ograniczenie się do osoby. W ust. 1 w art. 21 mamy katalog osób uprawnionych do udostępniania materiałów archiwalnych. Nasza propozycja jest taka, aby w razie śmierci osoby poszkodowanej ograniczyć dostęp do dokumentów innych osób wymienionych w ust. 1 w art. 21.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-196">
          <u xml:id="u-196.0" who="#JanuszPałubicki">Przyjęliśmy propozycję, że w ust. 1 w art. 27 osoba pokrzywdzona zostanie oddzielona od innych osób uprawnionych. Tego będzie dotyczyła autopoprawka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-197">
          <u xml:id="u-197.0" who="#MarekBiernacki">Czy są uwagi do art. 28? Nie ma. Przechodzimy do art. 29. Czy są pytania lub propozycje do tego artykułu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-198">
          <u xml:id="u-198.0" who="#AndrzejBiernat">Mam wątpliwości dotyczące ust. 1 w art. 29, w którym opisana procedura wydaje się być bardzo pracochłonna, a nawet niemożliwa do wykonania ze względu na możliwości techniczne i liczbę zatrudnionych pracowników.</u>
          <u xml:id="u-198.1" who="#AndrzejBiernat">Wydaje mi się, że tę procedurę można uprościć i nie zamieszczać tego w zapisie ustawowym, a określić w zasadach udostępniania dokumentów archiwalnych.</u>
          <u xml:id="u-198.2" who="#AndrzejBiernat">Chciałbym zwrócić uwagę na termin, który pojawia się w ust. 2 w art. 29, ale występuje w innych artykułach ustawy, mianowicie pojęcie „duplikatu”.</u>
          <u xml:id="u-198.3" who="#AndrzejBiernat">Nie jest to dobry termin i proponuję go zastąpić terminem „kopia”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-199">
          <u xml:id="u-199.0" who="#JanuszPałubicki">Zgadzam się na propozycję zmiany wyrazu „duplikat” na wyraz „kopia”.</u>
          <u xml:id="u-199.1" who="#JanuszPałubicki">Pan dyr. Biernat ma rację, że ust. 1 w art. 29 dotyczy działania Instytutu Pamięci zatrudniającego w początkowej propozycji 2 tys. pracowników. W momencie ustalonych przez rząd ograniczeń finansowych takie rozwiązanie nie jest możliwe. Dziękuję za zwrócenie uwagi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-200">
          <u xml:id="u-200.0" who="#StefanNiesiołowski">W tej sytuacji rezygnuję z wypowiedzi, ponieważ chciałem zaproponować tę właśnie poprawkę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-201">
          <u xml:id="u-201.0" who="#AndrzejPaczkowski">Mam uwagę dotyczącą ust. 2 w art. 29. Zamiast sformułowania „wydaje się mu duplikaty” należy zapisać sformułowanie „wykonuje się duplikaty”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-202">
          <u xml:id="u-202.0" who="#TeresaLiszcz">Proponuję pozostawić wyraz „wydanie”, ale nie duplikatu, lecz kopii.</u>
          <u xml:id="u-202.1" who="#TeresaLiszcz">W ust. 3 w art. 29 zostało zapisane sformułowanie „należy zanonimizować” zaczerpnięte z języka niemieckiego i być może należy zastąpić je wyrazem zaczerpniętym z języka polskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-203">
          <u xml:id="u-203.0" who="#JanuszPałubicki">Dziękuję za te uwagi, ale zostaniemy przy propozycji „wydaje się”, natomiast wyraz „zanonimizować” jest przeniesiony z ustawy o ochronie danych osobowych. Jednym z celów działania Instytutu Pamięci jest ochrona danych osób pokrzywdzonych lub osób trzecich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-204">
          <u xml:id="u-204.0" who="#MarekBiernacki">Czy jeszcze są uwagi lub pytania do art. 29? Nie ma. Wobec tego przechodzimy do art. 30. Czy są jakieś propozycje do tego artykułu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-205">
          <u xml:id="u-205.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Nie bardzo rozumiem sformułowanie „którzy prowadzili tych współpracowników”. Podejrzewam, że jest to termin zawodowy i proponuję zastąpić go bardziej zrozumiałym sformułowaniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-206">
          <u xml:id="u-206.0" who="#JanuszPałubicki">W terminologii używanej przez służby specjalne jest to bardzo precyzyjne określenie. Oficer prowadzący miał obowiązek, w niektórych przypadkach, uzyskiwania zgody na proponowane działania i ponosił całkowitą odpowiedzialność za działania prowadzone wobec osoby poszkodowanej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-207">
          <u xml:id="u-207.0" who="#TeresaLiszcz">Proponuję w art. 30 w ostatnim zdaniu wykreślić wyraz „innych”. Obecnie zapis ten brzmi: „Przepis ten stosuje się również do innych osób, które denuncjowały pokrzywdzonego”. Należy to zdanie zapisać „Przepis ten stosuje się również do osób, które go denuncjowały”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-208">
          <u xml:id="u-208.0" who="#JanuszPałubicki">Został zapisany wyraz „innych”, ponieważ mógł denuncjować współpracownik i mogła denuncjować osoba, która nigdy nie była współpracownikiem służb bezpieczeństwa, np. ktoś napisał donos i wysłał go do Komitetu Centralnego. W efekcie dokument ten trafił do teczki osoby, którą zajmowano się, ten, kto denuncjował, nie jest żadną z osób wcześniej wymienionych. Stąd powstało określenie „innych osób”. Przepis ten stosuje się do osób, które denuncjowały pokrzywdzonego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-209">
          <u xml:id="u-209.0" who="#TeresaLiszcz">Zbierać informacje lub oceniać dane o osobie nie jest równoznaczne z denuncjowaniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-210">
          <u xml:id="u-210.0" who="#JanuszPałubicki">Musimy przeanalizować propozycje i uwagi posłów, wobec tego odpowiedzi na te pytania zostaną udzielone podczas kolejnego posiedzenia Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-211">
          <u xml:id="u-211.0" who="#MarekBiernacki">Czy są uwagi do art. 30? Nie ma. Przechodzimy do art. 31.</u>
          <u xml:id="u-211.1" who="#MarekBiernacki">Czy są pytania związane z tym artykułem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-212">
          <u xml:id="u-212.0" who="#TeresaLiszcz">Czy pokrzywdzony ma prawo sam załączyć do zbioru dotyczących go dokumentów własne uzupełnienia, sprostowania, uaktualnienia? Ten zapis budzi moje wątpliwości i zastrzeżenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-213">
          <u xml:id="u-213.0" who="#JanuszPałubicki">W materiałach archiwalnych, dotyczących osób po-krzywdzonych są informacje nieprawdziwe, np. dotyczące pobytu za granicą osoby, która nigdy nie wyjechała z Polski. Poszkodowany ma prawo udostępnić dokumenty dowolnym osobom, ale ma też prawo dołączyć własnoręcznie napisane oświadczenie, że niektóre informacje w niej zawarte są nieprawdziwe, na przykład to, że wyjeżdżał za granicę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-214">
          <u xml:id="u-214.0" who="#TeresaLiszcz">Nie rozumiem sformułowania „Pokrzywdzony ma prawo załączyć”. Moim zdaniem, pokrzywdzony powinien najpierw wystąpić z pisemnym wnioskiem, z prośbą o dołączenie sprostowania. Niedopuszczalne są praktyki samowolnego dołączania oświadczeń do dokumentów archiwalnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-215">
          <u xml:id="u-215.0" who="#JanuszPałubicki">Uważamy, że poszkodowany ma prawo do oświadczenia, że informacje zawarte w udostępnionych mu dokumentach są nieprawdziwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-216">
          <u xml:id="u-216.0" who="#TeresaLiszcz">Mam wrażenie, że mówimy o tym samym, tylko inaczej to formułujemy. Do dokumentów archiwalnych nie można samowolnie dołączać odręcznie napisanych oświadczeń. Powinien - być może - istnieć specjalny formularz, w którym poszkodowany mógłby zapisać wszelkie sprostowania na temat swojej osoby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-217">
          <u xml:id="u-217.0" who="#JanuszPałubicki">W niewielu przypadkach poszkodowany zobaczy oryginalny dokument dotyczący jego osoby, chociażby z tego powodu, że będą w nim występowały osoby trzecie, o których nie można udostępniać informacji. Poszkodowany będzie miał do czynienia z elektroniczną kopią na ekranie komputera albo z wydrukiem materiału, z którego usunięto dane o osobach trzecich. W związku z tym nie jest możliwe dołączenie sprostowania dotyczącego jego osoby, bezpośrednio do oryginału dokumentu. Przyszli archiwiści nie będą mieli kłopotu w rozróżnieniu oryginalnych dokumentów od kopii, do których pokrzywdzony dołączył sprostowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-218">
          <u xml:id="u-218.0" who="#TeresaLiszcz">Proszę więc zapisać w tym artykule, że pokrzywdzony ma prawo żądać dołączenia sprostowania i że dokumenty udostępnione poszkodowanemu mają wyraźnie odnotowane daty ich wystawienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-219">
          <u xml:id="u-219.0" who="#JanuszPałubicki">Pani poseł Liszcz ma rację mówiąc, że powinien być dołączony do udostępnianych dokumentów, specjalny formularz z nadrukiem „Sprostowanie” bądź „oświadczenie”. Sprawa ta nie musi być rozstrzygana przez ustawę, wystarczy zapis w statucie Instytutu Pamięci Narodowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-220">
          <u xml:id="u-220.0" who="#AndrzejBiernat">Chciałbym nawiązać do art. 29, do form udostępniania dokumentów archiwalnych. Jest tam zapisane, że dokumenty mogą być udostępniane bezpośrednio osobie zainteresowanej lub w formie przekazu elektronicznego. Proponuję dodać sformułowanie „a także w postaci kopii”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-221">
          <u xml:id="u-221.0" who="#JanuszPałubicki">Zgadzam się z dyrektorem Biernatem, ale należy założyć, że w niektórych przypadkach będą udostępnione oryginały dokumentów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-222">
          <u xml:id="u-222.0" who="#MarekBiernacki">Czy są uwagi do art. 31?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-223">
          <u xml:id="u-223.0" who="#MariuszMarczewski">Chciałbym wiedzieć, komu będzie udostępniane wyjaśnienie, czy też sprostowanie złożone przez osobę pokrzywdzoną? Czy osoba, która znajdzie się w tym wyjaśnieniu, będzie mogła także wystąpić o ujawnienie dokumentów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-224">
          <u xml:id="u-224.0" who="#JanuszPałubicki">Sprostowanie osoby poszkodowanej nie zyskuje cech dokumentu wytworzonego przez instytucję. Materiałem archiwalnym dysponuje w zasadzie osoba pokrzywdzona i to ona decyduje, czy jej oświadczenie, czy też sprostowanie zostanie upublicznione. Może natomiast poszkodowany udostępnić materiały archiwalne do badań naukowych, ale z wyłączeniem identyfikujących danych osobowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-225">
          <u xml:id="u-225.0" who="#MarekBiernacki">Czy są pytania lub uwagi do art. 31? Nie ma. Przypominam o składaniu poprawek do prezydium Komisji do 1 lipca br.</u>
          <u xml:id="u-225.1" who="#MarekBiernacki">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>