text_structure.xml
92.4 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#RyszardStanibuła">Serdecznie witam wszystkich przedsiębiorców - przedstawicieli biznesu małego i średniego, jak też przedstawicieli instytucji biznes ten wspierających, osoby tworzące lobby gospodarcze. W dniu dzisiejszym będziemy w Zamościu kontynuować posiedzenie sejmowej Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw, rozpoczęte przedwczoraj w Lublinie. Dziś bogatsi jesteśmy o doświadczenia zyskane w podróży do Lwowa oraz wynikające z rozmów tam przeprowadzonych. Jak powiedziałem, mamy do zakończenia omawianie tematów rozpoczętych podczas dyskusji w Lublinie, lecz jeśli przewodniczący Komisji pan poseł Adam Szejnfeld wyrazi zgodę, to sądzę, że znajdzie się też czas na wysłuchanie głosów naszych gości, którzy pragną podzielić się z nami swymi problemami i spostrzeżeniami. Uważam, że cenne byłoby dla nas zapoznanie się z tymi uwagami, tym bardziej że właśnie w tym celu zorganizowane zostało posiedzenie wyjazdowe. Nie ukrywam też, że jako członkowie Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw zamierzamy zająć się problemami nurtującymi tutejsze środowisko gospodarcze.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#AdamSzejnfeld">Witam wszystkich uczestników wyjazdowego posiedzenia Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Zanim przystąpimy do dyskusji, proszę wszystkich chętnych do zabrania głosu, aby zechcieli podzielić się z nami najważniejszymi problemami, jak też apeluję o puentowanie poszczególnych wypowiedzi konkretnymi wnioskami czy też postulatami. Tych z państwa, którzy spotykają się z nami po raz pierwszy, chciałbym poinformować, że bawimy na ścianie wschodniej już trzeci dzień. Pierwszą część posiedzenia odbyliśmy w Lublinie, a była ona poświęcona ocenie stanu rozwoju gospodarczego województw wschodniej Polski. Mówię o tym, aby wiedzieli państwo, o czym już dyskutowaliśmy. Dzisiejsze nasze spotkanie poświęcone jest ocenie sytuacji na przejściach granicznych w kontekście konieczności wzmożenia wymiany towarowej przez małe i średnie przedsiębiorstwa pomiędzy Polską a krajami Europy Wschodniej.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#AdamSzejnfeld">Temat ten został już wstępnie na posiedzeniu w Lublinie podjęty, a dziś chcemy go kontynuować. Uważamy, że wnioski i postulaty zgłoszone podczas formalnych posiedzeń Komisji - zarówno w Lublinie, jak i w Zamościu - oraz w czasie spotkań nieformalnych - we Lwowie, Lublinie, i w Zamościu - będą mogły posłużyć za materiał do naszych wystąpień, na przykład w formie dezyderatów Komisji. Jeśli istotnie uznamy zasadność takiego kroku, pod koniec niniejszego posiedzenia zaproponuję kandydatury posłów, którzy odpowiedzialni będą za przygotowanie projektów odpowiednich wystąpień.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#AdamSzejnfeld">Przystępujemy do kontynuowania dyskusji. Proszę pana płk. Mariana Kasińskiego o wprowadzenie do tematu będącego przedmiotem dzisiejszych naszych obrad.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MarianKasiński">Szanowni państwo. W nawiązaniu do spotkania z przedstawicielami Zamościa, które odbyło się przed rozpoczęciem posiedzenia Komisji, chciałbym dodać, że mieszkańcy miasta o takiej tradycji jak Zamość, słynący zabytkami, są już z tego tylko tytułu bogaci. Wiele miast w Polsce i na świecie chciałoby się wykazać podobną historią i podobnie zabytkowymi budowlami. Myślę więc, że powinniśmy wnieść do postawy mieszkańców Zamościa trochę optymizmu, co pomogłoby im może uwierzyć w siebie i zdać sobie sprawę z tego, że mają w swych rękach niebagatelne atuty.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#MarianKasiński">Jeśli zaś chodzi o temat dzisiejszego posiedzenia, czyli o sytuację na przejściach granicznych w kontekście wzmożenia wymiany towarowej przez małe i średnie przedsiębiorstwa między Polską a krajami Europy Wschodniej, to panowie posłowie otrzymali obszerne materiały — przygotowane przez Ministerstwo Gospodarki, Główny Urząd Ceł oraz przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji — w których szczegółowo zaprezentowana została sytuacja panująca na granicy państwowej.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#MarianKasiński">W odniesieniu do pojawiających się określeń w rodzaju „ściana wschodnia”, „bramy” itp. pragnę zaznaczyć, że dla mnie jest to po prostu granica państwowa, która musi być chroniona tak samo jak inne jej odcinki. Nawiasem mówiąc, ta granica bardzo przypomina granicę zachodnią — duża jej część tu i tam przebiega rzeką, podobna jest liczba przejść. Na granicy zachodniej istnieją 33 przejścia, na wschodniej zaś — 31. Przez przejścia te w ciągu 12 miesięcy ubiegłego roku przekroczyło granice ponad 27 mln osób, co stanowi około 9% całości ruchu granicznego, ponieważ liczba osób, które w roku 1999 przekroczyły granice naszego państwa ogółem, wynosi ponad 284 mln. Jeśli natomiast weźmiemy pod uwagę cztery miesiące roku bieżącego, to okaże się, że udział procentowy ruchu na granicy wschodniej wzrósł do 12% ruchu granicznego ogółem. Jest to zjawisko pozytywne, świadczące o zwiększaniu się ruchu granicznego na przejściach łączących z krajami Europy Wschodniej.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#MarianKasiński">Omawiając sytuację na przejściach granicznych usytuowanych na interesującym nas dziś terenie, należy zacząć od granicy z obwodem kaliningradzkim, czyli z Federacją Rosyjską, bo paradoksalnie nasza granica północna zaliczana jest również do granic wschodnich, podobnie jak granica z Litwą, Białorusią i Ukrainą.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#MarianKasiński">Na odcinku granicy polsko-rosyjskiej jest aktualnie sześć przejść i w ciągu najbliższych trzech lat nie przewidujemy uruchomienia nowych. Ruch graniczny na tym odcinku rozwija się dynamicznie - w roku ubiegłym granicę przekroczyło tu prawie 4 mln 300 tys. osób, co stanowiło w stosunku do roku 1998 wzrost o 35%. W ciągu czterech miesięcy roku bieżącego granicę polsko-rosyjską przekroczyło półtora miliona osób, czyli mamy do czynienia z kolejnym wzrostem w stosunku do czterech pierwszych miesięcy roku 1999 o 13%. Sytuację na tym odcinku określiłbym jako w miarę normalną. Przypuszczam, że nie ma potrzeby zagłębiać się w szczegóły, ponieważ zawarte są one we wspomnianych materiałach. Dodam więc tylko, że najważniejszym problemem na granicy polsko-rosyjskiej jest brak modernizacji przejścia Bezledy-Bargationowsk. Strona rosyjska uważa, że powinno zostać uruchomione dla ruchu towarowego przejście w Gołdapi, co wszakże dla strony polskiej jest niemożliwe ze względów ekologicznych. Jak państwo na pewno wiedzą z przekazów w mediach, w ciągu ostatnich dwóch tygodni sytuacja na tym przejściu była trudna, ponieważ po stronie rosyjskiej odprawiano po dwa pojazdy ciężarowe na godzinę, w związku z czym czas oczekiwania na przekroczenie granicy wzrósł do 40 godzin. Obecnie sytuacja ulega pod tym względem systematycznej poprawie, niemniej jednak należy oczekiwać, iż problemy na przejściach na tym odcinku będą się pojawiać, ponieważ strona rosyjska wybudowała u siebie duże przejście graniczne w Gusiewie dla ruchu towarowego i będzie od nas domagać się rozszerzenia przejścia o takiż to ruch.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#MarianKasiński">Jeżeli chodzi o granicę polsko-litewską, to czynne są tam trzy przejścia - dwa drogowe i jedno kolejowe. Ruch graniczny na tym odcinku wykazuje - niestety - tendencję spadkową. W roku ubiegłym nastąpił spadek o 15%, a w ciągu czterech miesięcy roku 2000 odnotowaliśmy ruch o 7% mniejszy. Warto podkreślić, że Polska podpisała umowę o ruchu bezwizowym z Litwą najwcześniej z czterech państw, z którymi graniczymy na wschodzie, ale - jak się okazuje - w niczym nie poprawia to sytuacji w omawianym aspekcie.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#MarianKasiński">Nie chciałbym wyciągać generalnych wniosków co do powodów odnotowywanego stanu rzeczy, niemniej jednak należy pamiętać, że zmniejszenie ruchu granicznego jest na tym odcinku faktem.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#MarianKasiński">Na odcinku granicy z Białorusią czynnych jest 11 przejść. W roku 1999 w stosunku do roku 1998 ruch graniczny wzrósł o 40%, a w okresie 4 miesięcy roku bieżącego o ponad 51%. Jak więc widać, nastąpiła bardzo wyraźna poprawa sytuacji pod tym względem, w związku z czym trudno przyjąć bez protestu stwierdzenie mówiące o stałym spadku ruchu granicznego, choć należałoby się zastanowić, co trzeba zrobić, aby Polacy mieli większy udział w ruchu granicznym na tym odcinku. Na granicy polsko-białoruskiej odnotowujemy problemy podobne do tych, z którymi mamy do czynienia na granicy polsko-rosyjskiej. Wybudowaliśmy duże przejście w Bobrownikach dla ruchu osobowego i towarowego, jednak od prawie trzech lat strona białoruska nie wyraża zgody na rozszerzenie przejścia o ruch osobowy.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#MarianKasiński">Od 15 sierpnia planujemy zamknięcie przejścia w Kuźnicy — w związku z jego rozbudową, ale nasi sąsiedzi wciąż nie zgadzają się na skierowanie ruchu osobowego stamtąd na przejście w Bobrownikach. Toczą się na ten temat rozmowy i oczekujemy na odpowiedź w sprawie zamknięcia Kuźnicy, co niewątpliwie nie ułatwi całej sytuacji. Zarówno podczas rozmów w Lublinie, jak i w Zamościu padały pytania o powód modernizacji przejścia w Kuźnicy, podczas gdy również przejście w Hrebennem wymaga pilnie przeprowadzenia prac tego rodzaju. Chciałbym więc podzielić się z państwem swą opinią w tej sprawie. Istnieją — moim zdaniem — trzy powody, które skłaniają do takiego kroku. Pierwszy z nich to fakt, że przejście w Kuźnicy zaliczamy do przejść uważanych za głównokierunkowe, podczas gdy w Hrebennem zarówno liczba osób, jak i pojazdów jest znacznie mniejsza.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#MarianKasiński">Powód drugi to infrastruktura. Znam doskonale obydwa te przejścia i zapewniam, że gdyby w Kuźnicy była taka infrastruktura, jak w Hrebennem, to należałoby się istotnie zastanowić nad tym, które z tych przejść powinno się poddać modernizacji.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#MarianKasiński">Powód zaś trzeci to niebagatelny fakt, iż wojewodzina białostocka na posiedzeniu grupy roboczej rozważającej rozbudowy przejścia właśnie w Kuźnicy i plany wykupu terenu. Województwo przeznacza ponadto 3 mln zł na to przedsięwzięcie. Kwestia decyzji była w w tej sytuacji łatwa do przewidzenia.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#MarianKasiński">Jeśli chodzi o pozostałe przejścia na granicy polsko-białoruskiej, to uruchomiony został terminal w Koroszczynie, choć formalnie przejście znajduje się w Kukurykach. Jeszcze w tym roku z budżetu państwa wydatkowane zostaną dość duże środki na spłatę zaległości za budowę Koroszczyna. Będzie również modernizowane przejście w Kukurykach. Sukcesywnie modernizowane jest natomiast przejście w Terespolu.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#MarianKasiński">Przystępujemy w ten sposób do kwestii ruchu granicznego ma terenie woj. lubelskiego, którym są państwo najbardziej zainteresowani. Tak więc przedmiotem państwa największego zainteresowania będą wszystkie przejścia od Terespola do Zosina. Jaka jest zatem sytuacja przejść na Lubelszczyźnie? Przejście w Sławatyczach budowane jest w całości po stronie polskiej, przy czym staramy się, aby Białoruś wyraziła zgodę na rozszerzenie ruchu na tym przejściu o ruch autobusowy. Niestety, jak dotąd starania nasze są bezskuteczne.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#MarianKasiński">Należy przypomnieć, że z kolei przejście w Połowcach znajduje się w całości po stronie białoruskiej, a infrastruktura jest bardzo zła, w związku z czym trzeba by podjąć niezwłoczne działania w celu poprawy tam sytuacji.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#MarianKasiński">Na razie jednak w dokumentach przyjętych w ramach Międzyresortowego Zespołu ds. Zagospodarowania Granicy Państwowej nie przewiduje się budowy tego przejścia. Przewidziana została natomiast przebudowa przejścia w Kuźnicy oraz w Korścinku-Chydowie, znajdującego się na odcinku leżącym w województwie podkarpackim. Tam jest szczególnie pilna potrzeba przystąpienia do prac, ponieważ po stronie ukraińskiej obiekty stoją gotowe już od dwóch lat. Strona polska chciałaby zatem wywiązać się z zobowiązań, budując infrastrukturę po naszej stronie granicy, tak by przejście można było uruchomić.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#MarianKasiński">Na granicy polsko-ukraińskiej funkcjonuje obecnie 11 przejść, czyli tyle samo co na granicy polsko-białoruskiej. Infrastruktura tych przejść poddawana jest sukcesywnej modernizacji.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#MarianKasiński">O przejściu w Hrebennem już wspomniałem, jeżeli zaś chodzi o przejście w Zosinie, to muszę powiedzieć, że nie mamy tu sobie nic do zarzucenia. Nota w sprawie rozszerzenia ruchu na tym przejściu została wysłana do władz ukraińskich we wrześniu ubiegłego roku. Miałem nadzieję, iż podczas wczorajszych rozmów we Lwowie uda się coś w tej sprawie wyjaśnić, ale nie było wśród naszych rozmówców osoby kompetentnej do udzielenia informacji. Pytania takiego nie zadaliśmy więc. Niemniej jednak jeszcze w kwietniu wystąpiliśmy do MSZ o wyjaśnienie sprawy odpowiedzi ze strony ukraińskiej.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#MarianKasiński">Ruch graniczny z Ukrainą obliczony został za rok ubiegły na 10 milionów osób, co stanowiło 4-procentowy wzrost, a w okresie 4 miesięcy roku bieżącego granicę tę przekroczyło prawie 3,5 mln osób, czyli o 20% więcej niż podczas 4 miesięcy roku ubiegłego.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#MarianKasiński">Jeżeli wziąć pod uwagę całą naszą granicę wschodnią, to spadek ruchu granicznego odnotowujemy tylko na odcinku granicy z Litwą. Na wszystkich pozostałych odcinkach następuje sukcesywny wzrost. Myślę, że zainteresuje wszystkich państwa wskaźnik ruchu pojazdów ciężarowych. Jest on ważny, gdyż świadczy o rozwoju gospodarki naszego kraju i państw sąsiednich. Niestety, trzeba stwierdzić, iż w roku ubiegłym odnotowano w tym zakresie spadek o ponad 16%, a warto dodać, że był to kolejny rok, w którym wystąpiła tendencja spadkowa. Na granicy z Litwą spadek obliczamy na 7%, na granicy polsko-białoruskiej wyniósł on prawie 24%, a na przejściach polsko-ukraińskich - 21%.</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#MarianKasiński">W okresie 4 miesięcy roku bieżącego odnotowaliśmy natomiast generalny wzrost o 5%, niemniej jednak na odcinku granicy z Rosją w tym samym czasie spadek wyniósł 23%. Na granicy polsko-litewskiej nastąpił wzrost ruchu ciężarowego o 10%, na polsko-białoruskiej o 3%, a na polsko-ukraińskiej o 3,8%.</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#MarianKasiński">Jak wspomniałem, ciężarowy ruch graniczny generalnie spada. I tak za 4 miesiące bieżącego roku procentowy udział tegoż ruchu zmniejszył się o 20%, podczas gdy w roku 1999 w stosunku do 1998 r. wynosił 25%. Powinniśmy mieć jednak na względzie, że ruch graniczny po znacznym spadku w roku 1998 powraca już powoli do stanu panującego wcześniej, z wyjątkiem sytuacji obserwowanej na granicy z Litwą. Generalnie wszakże wciąż zauważamy wzrost ruchu granicznego. Zauważalny jest jednocześnie spadek udziału w ruchu osobowym obywateli polskich, wynoszący około 10% całości ruchu na tym odcinku granicy państwa. Wyjątek stanowi granica z obwodem kaliningradzkim, gdzie obywatele polscy stanowią 50% osób przekraczających granicę. Spada generalnie ruch samochodów ciężarowych.</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#MarianKasiński">Jak już mówiłem, liczba przejść na naszej granicy wschodniej — 31 — zbliżona jest do liczby przejść na granicy zachodniej, których funkcjonuje 33, przy czym granicę zachodnią przekracza cztery razy więcej osób. Oblicza się je na 120 milionów rocznie, natomiast granicę wschodnią przekracza rocznie około 27–29 milionów. Proste porównanie świadczy więc o tym, że istnieje możliwość przekraczania wschodnich granic przez znacznie większą niż obecnie liczbę osób. Możliwość taka rzeczywiście istnieje, choć kontrola na tym odcinku granicy wygląda nieco odmiennie niż na granicy zachodniej; inna jest też struktura ruchu, bo inny jest z reguły cel podróży osób przekraczających wschodnią granicę. Więcej mogą na ten temat powiedzieć zapewne reprezentanci urzędów celnych.</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#MarianKasiński">Na zakończenie chciałbym z całą mocą podkreślić, że istnieją rezerwy w zakresie ruchu granicznego osób i pojazdów przy aktualnej liczbie przejść na granicy wschodniej.</u>
<u xml:id="u-3.23" who="#MarianKasiński">Pragnę też podzielić się z państwem refleksją, że przejście graniczne to rodzaj drzwi, którymi będą do nas przybywać podróżni. Powinniśmy więc zadbać o to, by „drzwi” owe były w jak najlepszym stanie, żeby goście nie musieli długo oczekiwać „w przedpokoju”, żeby obsłużeni byli w sposób kulturalny, szybko i sprawnie. Sądzę, że taki pożądany stan pomoże osiągnąć wspólna kontrola polsko-ukraińska. Odbyła się już zresztą pierwsza tura negocjacji na temat projektu umowy o współpracy w kontroli osób przekraczających granicę i kontroli towarów.</u>
<u xml:id="u-3.24" who="#MarianKasiński">Druga tura ma nastąpić jeszcze przed wakacjami, a zatem mam nadzieję, że już w przyszłym roku możliwa będzie wspólna kontrola na granicy polsko-ukraińskiej, kontrola, której zadaniem i celem będzie wpływanie na organy graniczne obydwu stron, a to po to, by odprawa przebiegała sprawniej i szybciej. Członkowie Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw podróżujący w dniu wczorajszym do Lwowa mieli okazję przekonać się, jak sytuacja wygląda aktualnie, a zatem nie będę się nad tym rozwodzić.</u>
<u xml:id="u-3.25" who="#MarianKasiński">To chyba wszystko, co zamierzałem państwu przekazać, jeśli jednak zechcą państwo zadać jakieś pytania szczegółowe bądź odnoszące się do tematów, które ewentualnie pominąłem, chętnie udzielę odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AdamSzejnfeld">Dziękuję bardzo. Prosiłbym, aby zabrali teraz głos, uzupełniając wypowiedź płk. Marka Kasińskiego, przedstawiciele urzędów celnych. Następnie zaś przeszlibyśmy do dyskusji, którą rozpocznie starosta powiatu zamojskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#HenrykWoźniak">Szanowni państwo. Swoje wystąpienie chciałbym potraktować rzeczywiście jako tylko uzupełniające w stosunku do wypowiedzi mojego przedmówcy. I tak: uważam, iż czynnikiem wpływającym na rozwój małej i średniej przedsiębiorczości jest skala realizowanej wymiany towarowej z zagranicą. Wzmożenie zaś owej wymiany zależy od różnych czynników, do których zaliczyć trzeba m.in.: przepustowość przejść granicznych, płynność dokonywania odpraw celnych oraz czynności kontroli celnej, przejrzystość i spójność unormowań prawnych sprzyjających realizacji zadań z zakresu kontroli obrotu towarowego, zbieżność owych unormowań z tymi, które obowiązują w państwach będących partnerami wymiany towarowej, możliwość przeciwdziałania patologiom występującym w trakcie dokonywania wymiany towarowej z zagranicą oraz podejmowania działań proeksportowych.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#HenrykWoźniak">Jeśli chodzi o administrację celną, starałem się swego czasu, aby w każdym powiecie funkcjonował posterunek celny, a w mieście wojewódzkim oddział. Obecnie mamy do czynienia z dużym zagrożeniem funkcjonowania tych komórek organizacyjnych, które wpływają w pewien sposób na rozwój przedsiębiorczości średniej i małej. Dlaczego? Dlatego mianowicie, że fundusze, które administracja celna otrzymuje na funkcjonowanie wszystkich wspomnianych posterunków celnych, są tak niewielkie, że w przyszłym roku prawdopodobnie niektóre z nich - podobnie zresztą jak i niektóre oddziały - będą musiały został zlikwidowane. O sytuacji tej może zaświadczyć prezydent miasta, jak też obecni tu starostowie, do których to panów zwracałem się w roku ubiegłym o pomocy. Uzyskałem pomoc, ale tylko doraźną. Na razie więc funkcjonują posterunki celne w Biłgoraju, Tomaszowie oraz oddział w Zamościu. Jak jednak będzie w roku przyszłym, nie wiem. Jeśli to możliwe, prosimy o pomoc w tym zakresie członków sejmowej Komisji, jak również przedstawicieli władz terenowych.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#HenrykWoźniak">W sferze wymiany gospodarczej istotnie odnotowujemy spadek, o czym mówił płk Marek Kasiński. Szczególnie widoczne jest to w odniesieniu do dużych samochodów ciężarowych, ale może trzeba dodać, że w miejsce znacznie ograniczonej liczby TIR-ów pojawia się coraz więcej busów, przekraczających granicę przede wszystkim w Hrebennem oraz w Zosinie. Towary są wożone również w przyczepkach bagażowych, w samochodach osobowych - niekiedy nawet poza ewidencją.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#HenrykWoźniak">Przekazaliśmy członkom Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw informacje na temat obrotu towarowego, tyle że informację odnoszącą się do wymiany głównej oparto na na ośmiu tysiącach dokumentów SAD, podczas gdy całość wymiany towarowej to 110 tys. tych dokumentów. To zestawienie wyraziście chyba ilustruje różnicę występującą pomiędzy wymianą gospodarczą na dużą skalę - czyli liczoną np. na 50 tys. zł czy też nawet na milion złotych - a wymianą małą, której dokonuje się przy użyciu przyczepek, niewielkich bagażówek i samochodów osobowych. Nie ukrywam, że sporo do do życzenia pozostawia przepustowość przejść granicznych. Wprawdzie ostatnio mamy do czynienia z pewnym spadkiem ruchu, ale mamy nadzieję, że wróci on do stanu poprzedniego, a wówczas okaże się, że istnieje konieczność szybkiej modernizacji przejść, zapewnienia warunków dokonywania odpraw. Tu nasuwa mi się sprawa drogi dojazdowej do przejścia w Hrebennem. Pamiętamy chyba, że przy wzmożonym ruchu nie było praktycznie możliwości ustawienia się w kolejce do wjazdu na przejście. Nie należy zapominać, że znaczna część wymiany towarowej z Ukrainą nie jest ujęta w statystykach. Obywatele Ukrainy bowiem wożą w samochodach osobowych niewielkie w sumie ilości towarów - od kilkudziesięciu do kilkuset kilogramów warzyw, owoców, środków chemicznych na użytek gospodarstw domowych itp. Wywóz odbywa się bez dokumentów SAD i przebiega dość szybko. Są wszakże pewne bariery wprowadzane przez stronę ukraińską, bo do barier zaliczyć trzeba ciągłe zmiany w przepisach, tym łatwiejsze, że Ukraina nie jest członkiem Światowej Organizacji Handlu. Strona polska, w tym administracja celna, czyni wysiłki zmierzające do wspierania dążności Ukrainy do członkostwa w WTO. Byłoby to bardzo pożądane również z naszego punktu widzenia, ponieważ przynależność do WTO zapobiegłaby notorycznemu wręcz zmienianiu przez stronę ukraińską przepisów.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#HenrykWoźniak">Zdaję sobie sprawę, że niezmiernie dokuczliwe jest także wprowadzanie przez Ukrainę wszelkiego rodzaju certyfikacji, wymaganej niezależnie od ilości przewożonych towarów — czy wiezie się np. 10 ton ziemniaków, czy też 200–300 kilogramów, certyfikaty są wymagane. To również niewątpliwa bariera dla wymiany przygranicznej.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#HenrykWoźniak">Staramy się jednak w porozumieniu ze stroną ukraińską usprawniać przekraczanie przez podróżnych granicy za pomocą lepszego organizowania odpraw celnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#AdamSzejnfeld">Dziękuję. Bardzo proszę o zabranie głosu dyrektora Andrzeja Trymczuka.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejTrymczuk">Szanowni państwo. W zasadzie niewiele mam już do dodania, gdyż mój kolega z Przemyśla powiedział chyba o wszystkim, co najważniejsze w odniesieniu do przejść granicznych, a co wiąże się z funkcjonowaniem małych i średnich przedsiębiorstw od tej właśnie strony. Może więc tylko kilka słów o administracji celnej. Otóż zgodnie z naszą strategią, przyjętą w roku ubiegłym przez Radę Ministrów, administracja celna powinna w jak największym stopniu ułatwiać obrót handlowy z zagranicą, nie zaniedbując przy tym zwalczania wszelkiego rodzaju patologii występujących w tym zakresie. Aby zadanie owo mogło być w stopniu dostatecznym, prawidłowo i skutecznie realizowane, powinniśmy mieć dobre, czytelne i stabilne przepisy, odpowiednią liczbę dobrze wyszkolonych pracowników. Z drugiej jednak strony powinniśmy mieć odpowiednie warunki pracy i stosowne do jej wykonywania narzędzia. Inaczej bowiem trudno będzie sprostać stojącym przed nami zadaniom.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#AndrzejTrymczuk">Jeśli chodzi o przepisy, to od 1 stycznia 1998 r. obowiązują regulacje wzorowane na kodeksie celnym Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#AndrzejTrymczuk">Jeżeli natomiast chodzi o wykwalifikowaną kadrę, to jestem zdania, że ściana wschodnia wygląda pod tym względem całkiem nieźle. Zarówno Urząd Celny w Przemyślu, jak i Urząd Celny w Białej Podlaskiej dysponują pracownikami charakteryzującymi się wysoką średnią wykształcenia. Zbliżamy się do wymogów stawianych przez Unię, czyli do poziomu 60% osób z wykształceniem wyższym.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#AndrzejTrymczuk">Nieco gorsza jest sytuacja odnosząca się do warunków pracy, przy czym mam na myśli zarówno infrastrukturę przejść granicznych, jak i ich przepustowość. Sądzę więc, że oprócz planów budowy nowych przejść granicznych należałoby pomyśleć o modernizacji przejść już istniejących i maksymalnie wykorzystać ich możliwości.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#AndrzejTrymczuk">Bardzo istotna jest, poruszona już przez pana dyrektora Henryka Woźniaka, sprawa szybkiej i kompetentnie przeprowadzanej odprawy celnej, co jest jednym z warunków dobrego funkcjonowania małych i średnich przedsiębiorstw w obrocie towarowym z zagranicą. W tym zaś celu stanem pożądanym byłaby gęsta sieć placówek celnych - oddziałów czy też posterunków. Nasze możliwości w tym zakresie są jednakże dość skromne, o czym również wspomniał kolega z Przemyśla. Pragnę zatem przyłączyć się do jego apelu o zwrócenie uwagi państwa na tę - ważną przecież - kwestię.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#AdamSzejnfeld">Dziękuję. Oddaję głos staroście zamojskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#HenrykMatej">Szanowni państwo. Zanim podzielę się z członkami Komisji sprawami, które najbardziej nas nurtują, prosiłbym, aby przewodniczący Komisji zechciał tak pokierować dyskusją, by mogli wziąć w niej udział nasi lokalni przedsiębiorcy. Zdaję sobie sprawę, że nie mamy wiele czasu, dlatego też moje wystąpienie postaram się jak najbardziej skondensować.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#HenrykMatej">W powiecie ziemskim zamojskim funkcjonuje ponad 1200 przedsiębiorstw, przy czym jest to jeden z większych powiatów województwa lubelskiego. Jak państwo już wiedzą, nasze przejścia graniczne pracują bez zakłóceń, odprawy celne odbywają się na bieżąco. Pozostaje jedynie wytwarzanie produktów, odpowiednie ich przetwarzanie i sprzedaż.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#HenrykMatej">Z tym wszakże wiąże się niejaki problem, ponieważ przedsiębiorstwa małe i średnie, jak zresztą i nieco większe, mają we wszystkich chyba powiatach kłopoty z rozwojem gospodarczym. Rzecz w tym, że ustawodawca nie wyposażył nas w instrumenty, za pomocą których moglibyśmy pomagać bezpośrednio przedsiębiorcom. Oczywiście zarówno promocja powiatu, jak i współpraca z organizacjami pozarządowymi mają znaczenie, ale nie aż takie, by były w stanie wpływać bezpośrednio na rozwój przedsiębiorczości. Możemy w tym celu posługiwać się w zasadzie jedynie zmienionym w ustawie przepisem odnoszącym się do gospodarki nieruchomościami, co umożliwia nam bezpośrednie wspomaganie rozwoju małej i średniej przedsiębiorczości. Że przedsiębiorczość ta wciąż w naszym powiecie maleje, udokumentowałem na spotkaniu, które odbyło się przed formalnym posiedzeniem Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw, ale ponieważ nie wszyscy tu obecni w spotkaniu tym uczestniczyli, czuję się zobowiązany informację tę powtórzyć.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#HenrykMatej">Podatek dochodowy od osób fizycznych w stosunku do roku 1999 zmalał u nas w roku bieżącym, co jednoznacznie świadczy również o kurczącej się przedsiębiorczości na terenie powiatu zamojskiego.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#HenrykMatej">Sejmową Komisję Małych i Średnich Przedsiębiorstw gościmy z tym większą radością, że pragniemy, aby jej członkowie usłyszeli opinie na powyższy temat bezpośrednio od naszych przedsiębiorców, a następnie mocno nagłośnili z trybuny sejmowej sprawy odnoszące się do sytuacji w tym zakresie. Wdzięczni też będziemy za upomnienie się o poprawę losu naszych przedsiębiorców.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#HenrykMatej">Jako przewodniczący Powiatowej Rady Zatrudnienia w Zamościu, chciałbym też poinformować państwa, że rada nasza podjęła uchwałę, którą następnie przesłała do wójtów i burmistrzów. W uchwale tej apelujemy o życzliwe podejście do przedsiębiorców i zwalnianie ich z podatku od nieruchomości, jeśli istnieje taka możliwość. Nie ulega bowiem wątpliwości, że to również jedna z form pomocy służących rozwojowi przedsiębiorczości.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#HenrykMatej">Wiążemy wielkie nadzieje z nową ustawą dotyczącą rozwoju regionalnego. Myślimy, że jej przepisy przyczynią się do stworzenia możliwości przeznaczenia pewnych środków budżetowych na rozwój przedsiębiorczości na terenie ściany wschodniej. Bez rozwoju przedsiębiorczości nie można przecież nawet marzyć o rozwoju tego regionu, a bez rozwoju gospodarczego jakaż przyszłość czeka mieszkańców ściany wschodniej?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AdamSzejnfeld">Zanim oddam głos panu posłowi Jackowi Szczotowi, pragnę poinformować wszystkich państwa, że jest wśród nas dr Janusz Gradowski, wicedyrektor Departamentu Gospodarki Najwyższej Izby Kontroli. Jeżeli zaszłaby potrzeba zadania pytań przedstawicielowi Najwyższej Izby Kontroli, pan doktor chętnie odpowie.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#AdamSzejnfeld">Po wysłuchaniu koreferatu przystąpimy do dyskusji, którą proponuję zacząć wystąpieniem wiceprezesa Towarzystwa Wspierania Inicjatyw Gospodarczych w Zamościu, pana Wiesława Furmanka.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JacekSzczot">Szanowni państwo. Chciałbym się krótko ustosunkować do wystąpień dotyczących sytuacji na przejściach granicznych w kontekście konieczności wzmożenia wymiany towarowej przez małe i średnie przedsiębiorstwa pomiędzy Polską a państwami Europy Wschodniej.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#JacekSzczot">Przygotowując punkt porządku obrad o zacytowanej treści, Komisja zwracała uwagę na fakt, że rozwój małej i średniej przedsiębiorczości wymaga zaniżenia rynków zbytu, wymaga znalezienia partnerów, którzy będą odbierali wyprodukowane u nas towary bądź też będą odbiorcami naszych usług. Niestety, po ostatnim okresie załamania się rynku wschodniego - ze względu z jednej strony na sytuację polityczną na Białorusi, a z drugiej na ogólnoświatowy kryzys gospodarczy - wymiana towarowa, o której mówimy, uległa znacznemu osłabieniu.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#JacekSzczot">Po wysłuchaniu informacji płk. Marka Kasińskiego na temat liczby przejść granicznych można wszakże dojść do wniosku, że nie jest tak źle, jakby się to wydawało. Liczba przejść na naszej wschodniej granicy dorównuje prawie liczbie przejść funkcjonujących na granicy zachodniej. Różnica polega na ich jakości technicznej oraz jakości obsługi podróżnych. Na przejściach wschodnich te dwie kwestie pozostawiają bardzo wiele do życzenia.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#JacekSzczot">Pamiętajmy, że Polska ma duże szanse wstąpienia za kilka lat do Unii Europejskiej, w związku z czym granica Unii przesunie się właśnie na wschodnią granicę Polski. Konieczne więc stanie się - naszym zdaniem - doinwestowanie infrastruktury granicznej na tym terenie, nawet kosztem przejść granicznych na zachodzie naszego kraju. A to dlatego, że inwestowanie w tamte przejścia równoznaczne jest z inwestowaniem na cztery czy pięć lat, natomiast jeśli chodzi o granicę wschodnią, rzecz dotyczy kilkunastu czy nawet kilkudziesięciu kolejnych lat.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#JacekSzczot">Z drugiej strony, jeśli chcemy zadbać o naszych małych i średnich przedsiębiorców, musimy zapewnić możliwość swobodniejszego przekraczania granicy zarówno dla ruchu osobowego, turystycznego, jak i dla ruchu towarowego.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#JacekSzczot">Ułatwienia, o których wspominał pan dyrektor Henryk Woźniak, ułatwienia polegające na istnieniu posterunków celnych w wielu mniejszych miejscowościach naszego województwa, to bardzo znaczący fakt. Co się bowiem stanie, gdy ze względu na trudności ekonomiczne trzeba będzie posterunki owe zlikwidować? Mali i średni przedsiębiorcy będą zmuszeni do pokonywania 60-, 70-, czy nawet 100-kilometrowej trasy, by dotrzeć do urzędu celnego, dokonać w tym odległym miejscu odprawy, wrócić do siebie i dopiero jechać na granicę. Oczywiste jest, iż znacznie podroży to koszty wymiany towarowej.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#JacekSzczot">Zgodnie z wnioskami płynącymi z wcześniejszych naszych rozmów zaproponujemy Komisji przyjęcie kierowanego do ministerstwa dezyderatu, który będzie mieć na celu zapewnienie możliwości dalszego funkcjonowania posterunków celnych w niewielkich miejscowościach. Umożliwienie dalszej pracy tych posterunków to działanie na rzecz rozwoju małej i średniej przedsiębiorczości na terenie województw wschodnich.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#JacekSzczot">Myślę, że najwyższa już pora wystąpić z takim dezyderatem, bo - jak mówił pan dyrektor Henryk Woźniak - groźba zamknięcia posterunków celnych dotyczy przyszłego roku, a nie jakiejś odległej przyszłości. Wystarczy zmiana budżetu, aby posterunki owe nie otrzymały pieniędzy na dalsze funkcjonowanie. Niewątpliwie wielką wagę ma także rozwój pełnej infrastruktury granicznej, a więc zapewnienie z jednej strony możliwości właściwego funkcjonowania celników, pracowników Straży Granicznej, z drugiej zaś możliwości dokonywania odpraw osób przekraczających granicę. Warunki panujące obecnie mają charakter jedynie przejściowy.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#JacekSzczot">Wczoraj obserwowaliśmy przejście graniczne udając się do Lwowa i wszystko wyglądało bardzo ładnie, ale musimy mieć świadomość, iż dlatego tylko, że w zasadzie nie było ruchu osobowego na tym przejściu. Widzieliśmy, że działalność ta to w gruncie rzeczy prowizorka, prowadzona w kontenerach. Nie ma tam bowiem przejścia granicznego z prawdziwego zdarzenia. Musimy dążyć do tego, by przejścia wschodnie były budowane z myślą o kilku-, bądź nawet kilkunastoletniej perspektywie, a nie na krótki czas, na dzisiaj niemal. Na dzisiaj zapewniona już została pewna przepustowość przez granicę wschodnią i bardzo dobrze się stało. Z drugiej jednak strony zdaje się, że nie istnieje możliwość pełnego porozumienia się z władzami odpowiedniego szczebla za granicą wschodnią, czyli z odpowiednimi władzami Ukrainy, Białorusi i Litwy. Brak takiej możliwości, gdyż na Białorusi w grę wchodzi problem polityczny w tym państwie, na Ukrainie z kolei występują problemy z osiągnięciem pewnego stopnia rozwoju demokracji, który przejawiałby się w tym, że władza samorządowa nie czyniłaby czegoś dla siebie tylko, ani też nie postępowałaby w ten sposób, by zrobić na przekór władzom wyższym, ale wspólnie podjęłyby konkretne działania.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#JacekSzczot">Na razie jednak oczekiwanie odpowiedzi na pisma wysyłane przez stronę polską trwa całymi miesiącami — 6, 7 miesięcy, a nawet ponad rok. A takie postępowanie uniemożliwia stronie polskiej budowanie przejść granicznych i odpowiedniej infrastruktury. Pamiętajmy przy tym, że infrastruktura owa to nie tylko budynki urzędu celnego i Straży Granicznej. To również drogi dojazdowe do przejść granicznych, na co wpływu nie ma ani urząd celny, ani Straż Graniczna. Wpływ na to mają natomiast po części wojewodowie, po części samorządy gminne. Dlaczego „po części”? A dlatego, że z jednej strony przejścia graniczne usytuowane są przy drogach krajowych, a zatem w grę wschodzi zapewnienie środków budżetowych za pośrednictwem wojewodów, z drugiej natomiast strony są to drogi lokalne, za które odpowiedzialność spoczywa w rękach władz samorządowych, decydujących o planie zagospodarowania przestrzennego, jak też o tym, czy teren pod poszerzenie drogi dojazdowej do przejścia granicznego może zostać przekazany, czy też sprzedany odpowiedniej instytucji.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#JacekSzczot">Obecnie miewamy do czynienia ze skargami, że któraś z gmin utrudnia - a w najlepszym wypadku: nie ułatwia - przygotowanie omawianej infrastruktury drogowej przez fakt niezmieniania planu zagospodarowania przestrzennego czy niewykupywania terenów przeznaczonych pod rozbudowę drogi.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#JacekSzczot">Jaki jest skutek takiego postępowania? Taki mianowicie, że następuje zniechęcenie ze strony przedsiębiorców - nie tylko ze wschodniej Polski, ale i z innych obszarów kraju - do bezpośredniego przewożenia towarów. Pojawia się również niechęć do przekraczania granicy. Za granicą natomiast kryje się wielka niewiadoma.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#JacekSzczot">My, mieszkańcy województwa lubelskiego, częściej mamy kontakty z przedsiębiorcami np. ukraińskimi, ale osoby, które dopiero chciałyby rozpocząć inwestowanie za granicą wschodnią, obawiają się podjęcia starań w tym kierunku, nie wiedząc, czy nie stracą pieniędzy włożonych w taką inwestycję.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#JacekSzczot">Żeby już nie przeciągać wypowiedzi, chciałbym dokonać jej podsumowania. Otóż jestem przekonany, że bez rozwoju przejść granicznych, bez budowy solidnej bazy przewidzianej na wiele lat, nie uda się nam osiągnąć sukcesów w wymianie towarowej. Jesteśmy za biednym krajem, by móc sobie pozwolić na prowizorkę w tym zakresie, która nas zresztą coraz więcej kosztuje. Należy myśleć perspektywicznie.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#JacekSzczot">Sytuacja obecna, czyli mała liczba osób przekraczających granicę wschodnią powoduje, że wśród coraz bardziej zmniejszającego się przepływu ludności na tejże granicy wciąż maleje również liczba obywateli polskich, którzy chcieliby pojechać do krajów sąsiadujących z nami. Na granicy widoczni są bowiem przede wszystkim Ukraińcy przyjeżdżający do Polski. Polaków zaś nie ma prawie wcale, co także wpływa na stosunki między obywatelami naszych krajów, a zatem siłą rzeczy wpływa też na zmianę gospodarczą między naszymi państwami.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AdamSzejnfeld">Dziękuję. Otwieram dyskusję. Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, proszę o zabranie głosu pana Wiesława Furmanka.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#WiesławFurmanek">Szanowni państwo. W imieniu członków naszego towarzystwa pragnę podziękować za umożliwienie uczestnictwa w posiedzeniu sejmowej Komisji. Jest to dla nas ważne wydarzenie, ponieważ chcielibyśmy podzielić się naszymi spostrzeżeniami na temat kondycji małej przedsiębiorczości, jak też przedstawić jej niemałe problemy.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#WiesławFurmanek">Są kraje rozwinięte gospodarczo, w których średnia i drobna przedsiębiorczość dominuje w gospodarce. W Polsce przedsiębiorczość tego typu nie jest chyba obciążeniem, nie funkcjonuje dzięki hutom ani kopalniom, ani też zakładom pracy chronionej, czy też innych podobnie niedochodowych dla gospodarki państwa dziedzin.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#WiesławFurmanek">W dobie globalizacji, ogólnoświatowych koncernów, kreowania popytu, natrętnej często reklamy, długofalowych strategii marketingowych oraz oddziaływania przez media za pośrednictwem sportu, rozrywki na statystycznego konsumenta — czymże jest mały biznes, nasza mała przedsiębiorczość? Myślę, że to najżywiej tętniący krwiobieg gospodarki bądź też jej kręgosłup. Jest to bowiem strefa, w której klient spotyka się z ludzkim, podmiotowym traktowaniem, a ponadto jest to miejsce, gdzie rozwiązuje się jego podstawowe i rzeczywiste problemy.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#WiesławFurmanek">Małe firmy, często o wielopokoleniowych tradycjach, na potrzeby mieszkańców reagują szybko. Tworząc infrastrukturę przedsiębiorstwa, odciskają na otoczeniu piętno solidności, charakterystyczne dla prywatnej własności.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#WiesławFurmanek">Problemy przedsiębiorców ziemi zamojskiej odznaczają się specyfiką wynikającą z tradycji rolniczej tego terenu i jego przygranicznego charakteru. Większość jednak problemów, o których chciałbym wspomnieć, a które nas wszystkich dziwią i utrudniają pracę, dotyczy nie tylko naszego regionu. Są to bowiem problemy, z którymi zmagają się przedsiębiorcy całego kraju. Trudno powiedzieć, że właśnie tu, w naszym regionie musimy uporać się z problemami i trudnościami właściwymi tylko dla tego obszaru naszego państwa.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#WiesławFurmanek">Jak jednak wspomniałem, są i takie, które u nas odczuwane są najsilniej. Otóż Zamojszczyzna cierpi z powodu braku przemysłu, gdyż niemal wszystkie zakłady przemysłowe upadły, a te nieliczne, którym udało się uchronić przed upadkiem, borykają się z poważnymi trudnościami. Zwalniani pracownicy stale powiększają rzeszę bezrobotnych. Za najpilniejsze w tej sytuacji uważamy wspieranie tych zakładów, które jeszcze funkcjonują, oraz przyciąganie inwestorów.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#WiesławFurmanek">Następny problem polega na nierównym starcie i nieuczciwej konkurencji. Polski przedsiębiorca inwestujący wypracowane przez siebie środki i płacący podatki nie jest w stanie konkurować z agresywnym zachodnim kapitałem. Dlatego też - podobnie jak zwierzyna płowa czy narybek - wymaga ochrony przed drapieżnikiem. Tak zresztą jak i cały polski biznes, który wymaga otwarcia nad nim parasola ochronnego na jakiś czas.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#WiesławFurmanek">Proszę zauważyć, iż przygotowano ustawę o ochronie miast przed plagą hipermarketów, ale wybuchła jakby epidemia na tym tle. Chętni do zakładania tych placówek tratują się niemal pod drzwiami odpowiednich instytucji, by zdążyć z ulokowaniem hipermarketu w upatrzonym miejscu, zanim regulacje wspomnianej ustawy wejdą w życie.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#WiesławFurmanek">Jak się jednak słyszy, wiele miast opracowało już receptę na tę plagę. W tym właśnie aspekcie pragniemy wyrazić wdzięczność naszemu prezydentowi Markowi Grzelaczykowi, zarządowi miasta, jego radzie za zrozumienie problemu w skali Zamościa i za to, co udało nam się w związku tym uczynić. Pewne niezdrowe z naszego punktu widzenia działania zostały w efekcie pohamowane.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#WiesławFurmanek">Kolejny problem wiąże się z nieuczciwą konkurencją ze strony pseudozakładów pracy chronionej. Ich postępowanie godzi w ekonomię naszych małych i średnich przedsiębiorstw. Nadal też słaby jest dostęp do informacji na temat działań wspierających małą przedsiębiorczość, na temat funduszy pomocowych, które już przecież funkcjonują, na tematy kredytów gwarantowanych itp.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#WiesławFurmanek">Stałego usuwania wymagają bariery blokujące handel przygraniczny. Jestem zdania, że państwo nie powinni nas bronić przed pożądanymi klientami, którzy przywożą twardą walutę. Z dotychczasowych wypowiedzi wynika, że handel przygraniczny ograniczony został ze strony naszych wschodnich sąsiadów, czasami jednak odnosimy wrażenie, że bariery wznoszone są i przez stronę polską. Mało znane są perspektywy zmian, jakie przyniesie ze sobą wejście Polski do Unii Europejskiej; nie wiemy, na jakich warunkach przyjdzie nam pracować, w jakim kierunku powinien podążać polski przedsiębiorca średni i mały. Bez żadnej przesady muszę też stwierdzić, że dławi nas wprost narastająca biurokracja - w tym przede wszystkim sprawozdawczość zusowska i gusowska. Liczba związanych z tym problemów stanowczo przewyższa skalę działania naszych niewielkich przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#WiesławFurmanek">Nie podoba nam się stwarzanie możliwości powstawania warunków do działań korupcjogennych. A do działań takich zaliczyć należy niewątpliwie koncesjonowanie pewnych dziedzin życia i gospodarowania. Utrudniają nam funkcjonowanie także monopoliści, jak choćby energetyka, działająca na podstawie niedopracowanych regulacji prawnych, na co zresztą zwrócił ostatnio uwagę Trybunał Konstytucyjny.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#WiesławFurmanek">Szanowni państwo. Jesteśmy zdania, że prawdziwa reprywatyzacja potwierdziłaby szacunek i uznanie państwa dla wkładu poprzednich pokoleń w rozwój naszego kraju oraz regionu. Podobnie jak nasi przodkowie, pragnęlibyśmy pozostawić po sobie ślad dobrze o nas świadczący. Pragniemy uniknąć tego, by nasze pokolenie potomni utożsamiali z epoką blaszanych bud, budek i pudeł. Mała i średnia przedsiębiorczość nie wymaga dotacji ani pomocy ze strony państwa. Poradzi sobie sama, pod warunkiem, iż będzie w pewnym stopniu chroniona i że usunie się jej spod nóg kłody.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#WiesławFurmanek">Na zakończenie chciałbym zadać pytanie, czy w stosach opracowań i programów gospodarczych przewidziano jakieś miejsce dla małych i średnich przedsiębiorców. Czy też może powinniśmy już rozpocząć poszukiwanie pracy u przedsiębiorców unijnych?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AdamSzejnfeld">Dziękuję za bardzo interesującą wypowiedź. Zachęcam pozostałych przedstawicieli środowiska zamojskich przedsiębiorców oraz przedstawicieli organizacji gospodarczych do prezentowania członkom Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw swojego stanowiska, opinii i wniosków.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#AdamSzejnfeld">Chciałbym poinformować państwa, że nasza Komisja należy do tych komisji sejmowych, które w bardzo szerokim zakresie współpracują ze środowiskami i osobami bezpośrednio zainteresowanymi problematyką działania Komisji. Dlatego też na każde niemal nasze posiedzenie zapraszane są osoby reprezentujące organizacje gospodarcze, przy czym liczba owych osób, a zatem i liczba organizacji, które gościmy, jest bardzo znaczna. Mamy więc podczas obrad możliwość wyrażania swoich opinii i przyjmowania decyzji w obecności przedstawicieli środowisk gospodarczych. Sądzę, że taki właśnie sposób działania uwiarygodnia nasze decyzje i działalność.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#AdamSzejnfeld">Dzisiaj również mają państwo okazję uczestniczyć w pracy Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw, a zatem zachęcam do skorzystania z tej okazji, tym bardziej że nie wszyscy z obecnych w tej sali mieli możność wypowiedzenia się i przedstawienia swych opinii i spostrzeżeń na forum Komisji. To ważne w moim przekonaniu, ponieważ nasze możliwości jako Komisji są dość ograniczone, gdy chodzi o wystosowanie zaproszenia do przedsiębiorców ze wszystkich części Polski.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#AdamSzejnfeld">W nawiązaniu do ostatniej wypowiedzi czuję się zobowiązany do wyjaśnienia, że kilka spraw poruszonych przez mówcę albo już jest załatwionych, albo będzie załatwionych w nieodległej - mam nadzieję - przyszłości. Jeśli chodzi np. o kwestię super- i hipermarketów, to 6 czerwca odbędzie się pierwsze czytanie ustawy o zagospodarowaniu przestrzenny, ustawy, która ma rozwój sieci wielkopowierzchniowych placówek handlowych ograniczyć bądź choćby ucywilizować.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#AdamSzejnfeld">Jeśli zaś chodzi o sprawę nadmiernej administracyjnej reglamentacji działalności gospodarczej, to sądzę, że w dużej mierze problem ów udało się nam załatwić poprzez uchwalenie nowej ustawy — Prawo działalności gospodarczej, które wejdzie w życie po długim vacatio legis od 1 stycznia 2001 r. Vacatio legis jest tak długie ze względu na wagę ustawy nazywanej konstytucją działalności gospodarczej. Spośród ponad 40 koncesji udzielonych będzie tylko 8, co wymownie świadczy o sporym zakresie ograniczenia ingerencji państwa w sferę działalności gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#AdamSzejnfeld">Poruszona kwestia monopoli, a w tym monopolu naturalnego energetyki, również wymaga dodania kilku słów. Będzie to wiadomość pomyślna, zwłaszcza dla małych i średnich przedsiębiorców, a szczególnie tych, którzy zdecydują się na budowę nowych zakładów bądź też na rozbudowę zakładów istniejących.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#AdamSzejnfeld">Otóż w miniony piątek Sejm przyjął ostatecznie ustawę o zmianie ustawy - Prawo energetyczne. W tejże ustawie w art. 7 następuje radykalna zmiana, polegająca na tym, że jeśli ustawa wejdzie w życie, to koszt przyłączy energetycznych zostanie zmniejszony bardzo poważnie, a to z tego względu, że kalkulacja kosztów przyłączy w myśl nowych przepisów zostanie zredukowana do jednej czwartej kalkulacji stosowanych dziś. Jest to więc niewątpliwe osiągnięcie, gdy chodzi o działania sprzyjające rozwojowi drobnej wytwórczości. Myślę, że możemy się poszczycić tym faktem, ponieważ właśnie członkowie Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw mają duży udział w opracowaniu opisanego rozwiązania. Kontynuujemy dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#AndrzejZając">Szanowni państwo. Nie ukrywam, że do zabrania głosu skłoniła mnie informacja przygotowana przez podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Piotra Stachańczyka, a dotycząca funkcjonowania przejść na polskiej granicy wschodniej, konkretnie zaś na odcinku granicy polsko-ukraińskiej, szczególnie przejścia w Zosinie, gdzie prowadzona jest wspólna polsko-ukraińska odprawa, co stanowi ewenement w dziedzinie odpraw celnych na tejże granicy.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#AndrzejZając">Oto cytat z informacji, o której mowa: „Aktualnie istotnym utrudnieniem w realizacji zadań Straży Granicznej jest brak możliwości zatrzymywania obywateli ukraińskich, którzy podróżują samochodami skradzionymi w Polsce lub na terenie Europy Zachodniej bądź są poszukiwania przez sądy lub prokuratury. Powodem takiej sytuacji jest fakt, iż odprawa osób wyjeżdżających z Polski dokonywana jest na terytorium Ukrainy”.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#AndrzejZając">Kilka aspektów tej sprawy wyjaśniłem w prywatnej rozmowie z płk. Markiem Kasińskim, jednak poruszony problem wydaje mi się na tyle istotny, że należy go wnieść na forum Komisji.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#AndrzejZając">Sądzę, że pewnym rozwiązaniem opisanej w dokumencie sytuacji byłoby przeniesienie odpraw wyjazdowych z Polski na terytorium naszego kraju, gdzie odbywałaby się wspólna kontrola. Musi jednakże zapaść w tej kwestii decyzja parlamentu ukraińskiego, który zatwierdza wykonywanie przez własne służby celne czynności służbowych na terytorium innego państwa. Jestem zdania, że mamy tu do czynienia z niewątpliwą patologią, na którą powinniśmy zwrócić uwagę. Zastanawiam się, czy nie powinniśmy właśnie w tej kwestii skierować dezyderatu do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji bądź nawet do Prezesa Rady Ministrów. Moglibyśmy w nim apelować o zintensyfikowanie kontaktów z Ukrainą w celu rozwiązania sprawy w taki sposób, który zapewniłby zlikwidowanie opisanej patologii. Uważam, że pora ukrócić ten proceder.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JanChmielewski">Szanowni państwo. Ponieważ czasu mamy coraz mniej, z konieczności zwrócę uwagę jedynie na niektóre aspekty omawianej dziś problematyki. Myślę, że powinniśmy mieć cały czas na względzie fakt, że wciąż znajdujemy się na początku transformacji ustrojowej, którą inne państwa przechodziły kilkadziesiąt lat temu. Trudno więc porównywać sytuację naszego kraju z sytuacją krajów, które owe ciężkie początki mają już za sobą. Niektóre dolegliwości, występujące na tym etapie transformacji są po prostu nieuniknione, tym bardziej że usiłujemy w niektórych dziedzinach doganiać Europę w tempie znacznie przyspieszonym.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#JanChmielewski">Jeżeli zaś chodzi o sprawę małych i średnich przedsiębiorstw, będących w centrum naszego zainteresowania, to podobnie jak cała nasza gospodarka powinny one być konkurencyjne. W tym celu należy położyć szczególny nacisk na innowacyjność, na nowe technologie. W następstwie ich wdrożenia można liczyć na poprawę sytuacji w relacjach importu z eksportem. Gdybyśmy zlekceważyli tę szansę bądź też po prostu jej nie dostrzegli - tym gorzej dla nas.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#JanChmielewski">Biorąc powyższe pod uwagę, jestem zdania, że powinniśmy wesprzeć przedsięwzięcia korzystne dla małych i średnich przedsiębiorstw, stanowiące zarazem otoczenie biznesu. Chodzi naturalnie o infrastrukturę, o finansowanie. Sprawę należy jednak rozpatrywać w szerszym aspekcie, tym bardziej że jednym z przedmiotów naszych dzisiejszych rozważań są urzędy celne. Otóż - jak wspomniał pan poseł Jacek Szczot i jak niezależnie od opcji politycznej uważają pozostali członkowie naszej Komisji - mali i średni przedsiębiorcy powinni mieć dostęp do placówek urzędów celnych w dość bliskiej odległości od siedziby firmy.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#JanChmielewski">Jesteśmy więc przekonani, że niepowetowaną stratą dla rozwoju małej i średniej przedsiębiorczości byłaby likwidacja posterunków celnych usytuowanych w małych miejscowościach. Proponuję zatem, by kwestia ta ujęta została w naszym dezyderacie. Sądzę też, że pewnym rozwiązaniem byłoby przyjęcie regulacji, na mocy której urzędy celne miałyby możliwość wykorzystywania na funkcjonowanie swych legalnych placówek części środków uzyskiwanych z wpływów na granicy. Myślę, że Komisja Małych i Średnich Przedsiębiorstw powinna zaprotestować przeciwko likwidacji posterunków urzędu celnego, stanowiących otoczenie biznesu.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#JanChmielewski">Kolejna kwestia wiąże się z zakładami pracy chronionej, o których napomknął w swym wystąpieniu pan prezes Wiesław Furmanek. Otóż rzecz w tym, aby również inni przedsiębiorcy mieli możliwość korzystania z pieniędzy Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Jestem również członkiem Komisji Polityki Społecznej, w której pracujemy nad nowymi rozwiązaniami w tym względzie. Wiele rozwiązań nieprawidłowych już udało nam się skorygować.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#JanChmielewski">Chodzi jednak o to, że jeśli zmierzamy w kierunku standardów europejskich, musimy zadbać o wyrównywanie szans. Można to osiągnąć poprzez nowe kształcenie i stwarzanie warunków do pracy. Najwyższa pora, aby nie tylko obiekty użyteczności publicznej stały się dla niepełnosprawnych dostępniejsze, ale i obiekty, w których znajdują się miejsca ich pracy. Nie powinniśmy więc w swojej działalności zapominać o tych osobach.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JerzyBudnik">Pan prezes Wiesław Furmanek poświęcił swoją wypowiedź sprawom zarówno lokalnym, jak i ogólnym. Sprawy lokalne są nam mniej znane, z ogólnymi mamy do czynienia niemal na co dzień, gdyż dotyczą nie tylko regionu, w którym bawimy. Rzecz jednak w tym, iż pan prezes zakończył swe wystąpienie dramatycznym pytaniem, które brzmiało: „Czy powinniśmy już rozpocząć poszukiwanie pracy u przedsiębiorców unijnych”?</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#JerzyBudnik">Broń Panie Boże - brzmi z kolei moja odpowiedź. Nie musicie tego robić i nie będzie zresztą takiej potrzeby. Moim bowiem zdaniem wszyscy - zarówno sami przedsiębiorcy, jak i my, czyli osoby odpowiedzialne za decyzje gospodarcze - powinny się starać, aby na wyroby przedsiębiorców ziemi zamojskiej czekali odbiorcy zamieszkali w krajach będących członkami Unii Europejskiej. A szansa taka istnieje, lecz potrzebne są skuteczne zabiegi do jej wykorzystania.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#JerzyBudnik">Przedstawicieli lokalnej przedsiębiorczości chciałbym zachęcić do tego, aby już dziś bez czekania na nasze wejście do Unii - które może nastąpić w roku 2003, ale może się też przesunąć - podjęli bardzo trudną pracę, kosztowną, ale mogącą wzmocnić konkurencyjność polskich wyrobów. Namawiam do jak najszybszego inwestowania, do starania się o wszystkie możliwe certyfikaty - i ISO, i inne - potrzebne do utorowania produktom drogi na Zachód.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#JerzyBudnik">Wiemy, że z tytułu zamieszkiwania na pograniczu kraju przedsiębiorcy tutejsi wiążą nadzieje przede wszystkim z wymianą handlową z Ukrainą. Z naszych rozmów przeprowadzonych wczoraj we Lwowie wynika, że również Ukraińcy liczą na poprawę współpracy gospodarczej z polskim regionem przygranicznym. Upatrują w tej współpracy jedną z szans rozwojowych dla siebie.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#JerzyBudnik">Niezmiernie ważne jest takie inwestowanie, które będzie świadczyło o tym, że wasze wyroby są konkurencyjne, a ponadto dobre. Jeżeli tak się rzeczywiście stanie, to przetrwacie, a wówczas niepotrzebne będzie zastanowienie się nad tym, czy czeka was tylko praca u zachodnich przedsiębiorców, choć nie zamierzamy - oczywiście - zamykać naszego rynku przed kapitałem zachodnim.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#JerzyBudnik">Jesteśmy na Lubelszczyźnie już trzeci dzień i z naszych obserwacji wynika, że tutejsi przedsiębiorcy nie załamują bezradnie rąk, ale podejmują próby konsolidowania lokalnego kapitału. Nie było jeszcze informacji odnoszącej się do działania samorządu gospodarczego, ale mam nadzieję, że informację tego rodzaju usłyszymy, i że wynikać z niej będzie, iż jest to działalność skuteczna, sprzyjająca rozwojowi małej i średniej przedsiębiorczości. Jestem bowiem przekonany, że swojego rodzaju lobbing samorządowców gospodarczych może sporo zrobić w tym celu, aby administracja zarówno samorządowa, jak i państwowa wszystkich szczebli dostrzegła w samorządzie gospodarczym partnera.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#JerzyBudnik">Sam jestem samorządowcem i jest dla mnie zupełnie oczywiste, że nie można kreować polityki gospodarczej, zwłaszcza lokalnej, bez zasięgania opinii tych, na rzecz których chce się działać. Mam więc nadzieję, iż samorząd gospodarczy na tym terenie, który zawsze słynął z godnego pochwały gospodarskiego podejścia do wszelkich przedsięwzięć, funkcjonuje na wysokim poziomie.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#JerzyBudnik">Pragnę zaapelować do zgromadzonych tu przedstawicieli przedsiębiorców, by nie po-padali w pesymizm, mimo że trudnych spraw, które należy załatwić, jest istotnie bardzo wiele. Nie wystarczy nam dziś czasu na omówienie wszystkich, ale sądzę, że informacje przekazane nam przez przedsiębiorców w Lublinie niewiele się zapewne różnią od tych, które mają do przekazania przedsiębiorcy zamojscy.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#JerzyBudnik">Poseł Adam Szejnfeld zapowiedział, że efektem naszego posiedzenia wyjazdowego będzie prawdopodobnie odpowiednie wystąpienie, być może w formie dezyderatu Komisji. Odnoszę wrażenie, że współautorami projektu dezyderatu będą posłowie ziemi lubelskiej: Jacek Szczot i Ryszard Stanibuła. Popieram gorąco ideę dezyderatu w sprawach trapiących środowisko tutejszych przedsiębiorców.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#JerzyBudnik">Jestem posłem z Pomorza, lecz bardzo zależy mi, jak zresztą chyba nam wszystkim, by nie istniały żadne podziały na „lepszą” i „gorszą” Polskę, podziały niezasłużone przez osoby znajdujące się z powodów obiektywnych w sytuacji gorszej niż inne. Byłbym naprawdę szczęśliwy, gdyby pojęcie „ściana wschodnia” przestało się kojarzyć z biedniejszym społeczeństwem i brakiem perspektyw na przyszłość.</u>
<u xml:id="u-17.10" who="#JerzyBudnik">Podczas spotkania z samorządami, które odbyło się przed posiedzeniem Komisji, usłyszeliśmy nawet w odniesieniu do tych terenów określenie „ ściana płaczu”. Naszym pragnieniem jest, by była to „ściana sukcesu” sukcesu autentycznego i należnego mieszkańcom tej ziemi.</u>
<u xml:id="u-17.11" who="#JerzyBudnik">Jako Komisja Małych i Średnich Przedsiębiorstw, będziemy zatem czynili wszystko, by bariery utrudniające, a niekiedy wręcz uniemożliwiające rozwój, usuwać. Do przedsiębiorców zamojskich kieruję apel, by wierzyli w siebie, w swe siły, by zechcieli przyjąć do wiadomości, że warto zmierzyć się z czekającymi wyzwaniami i z problemami oraz inwestować w siebie. My zaś ze swej strony będziemy starać się o to, aby decyzje podejmowane przez parlament, a następnie przez rząd, tworzyły dobre warunki dla rozwoju przedsiębiorczości również w tym regionie.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#LucjanWójtowicz">Chciałbym krótko uzupełnić wypowiedź pana prezesa Wiesława Furmanka.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#LucjanWójtowicz">W nawiązaniu do bardzo pocieszających słów pana posła Jerzego Budnika pragniemy zgłosić postulat z prośbą, by członkowie Komisji zechcieli go rozważyć. Wdzięczni bylibyśmy mianowicie za zastanowienie się, czy nie istnieje możliwość — choćby tylko eksperymentalnego — zastosowania polityki regionalnej dla województwa lubelskiego czy terenu Zamojszczyzny. Wiemy, że zamierzają panowie zadbać o równomierny rozwój gospodarczy, bez czynienia wyjątków ze względu na położenie geograficzne, ale na naszej ścianie wschodniej panuje jednak sytuacja szczególnie trudna. Myślę, że nie trzeba nikogo przekonywać, że region ten pozostaje daleko w tyle za pozostałymi obszarami Polski, gdy chodzi o sytuację gospodarczą. Przypomnę jednak, że o ile średnie krajowe wynagrodzenie wynosi około 2 tys. zł miesięcznie, o tyle w woj. lubelskim jest to tylko połowa tysiąca, a mam podstawy przypuszczać, że na terenie regionu zamojskiego jest to niewiele ponad tysiąc złotych. Stan, w jakim znajduje się ten region pod względem rozwoju gospodarczego, nie pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość. Nie uda się nam wyrównać opóźnień własnymi siłami, tym bardziej że na własnej skórze odczuwamy wciąż pogarszające się warunki życia i gospodarowania. Jak w takiej sytuacji możemy liczyć na to, że nagle stanie się nam lżej?</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#LucjanWójtowicz">Na pogorszenie się niewątpliwie wpłynęło niemal całkowicie zahamowanie wymiany przygranicznej, która jeszcze kilka lat temu pozwalała utrzymać się wielu ludziom na tym terenie. W takich np. miastach, jak Hrubieszów, Tomaszów i Zamość bardzo liczne rodziny oraz przedsiębiorstwa znacznie się w ten sposób wzbogaciły, tworząc spory potencjał. Niestety, w ciągu ostatnich dwóch lat niewiele z tego potencjału pozostało.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#LucjanWójtowicz">Jak wiemy, najpoważniejszym problemem przedsiębiorców są koszty, a koszt podstawowy to koszt pracy. Zastanawiam się zatem - i proponuję, by zechcieli rozważyć taką możliwość członkowie Komisji - czy nie dałoby się w ramach eksperymentu zastosować obniżki kosztów pracy dla regionu zamojskiego. Nie mówię na razie o całym województwie lubelskim czy wręcz ścianie wschodniej, ale może dałoby się przeprowadzić taki eksperyment w naszym ścisłym regionie zamojskim? Jak wiadomo, koszty pracy stanowią 86% kosztów wynagrodzenia, a zatem to olbrzymie obciążenie. Gdyby więc zastosować ulgę dla tej części kraju, to jestem przekonany, że okazałaby się ona niezłą inwestycją.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#LucjanWójtowicz">Jeśli w przypadku bezrobocia stosuje się zróżnicowanie strukturalne poszczególnych regionów, objawiające się w wysokości zasiłków dla bezrobotnych, to wydaje się to sprawą oczywistą. Nie protestuję przeciwko wysokim zasiłkom na terenach, gdzie bezrobocie jest szczególnie wysokie, ponieważ zdaję sobie sprawę, że jest to konieczne.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#LucjanWójtowicz">Sądzę jednak, że równie potrzebne jest obniżenie kosztów pracy w regionie podobnym pod względem struktury gospodarczej do naszego. Jak wspomniałem, korzyść dodatkowa polegałaby na tym, że krok taki byłby zapewne dobrą inwestycją. Zysk byłby więc podwójny. Z jednej bowiem strony obniżenie kosztów pozwoliłoby stanąć na nogi małym i średnim przedsiębiorcom, z drugiej zaś, byłaby to inwestycja na przyszłość, bo nie następowałaby konieczność likwidowania miejsc pracy, do czego dochodzi obecnie nazbyt często. Krok taki pozwoliłby ponadto przyciągnąć na nasz teren większe przedsiębiorstwa - zarówno krajowe, jak i zagraniczne. Nie jesteśmy - wbrew temu, co można by wywnioskować z naszych gorzkich niekiedy słów - wcale przeciwnikami kapitału zagranicznego. Bylibyśmy bardzo zadowoleni, gdyby ów kapitał napływał do nas, lecz w takiej postaci, na jaką sami nie możemy sobie pozwolić. Chętnie widzielibyśmy w tej sytuacji kapitał zagraniczny w działalności kapitałochłonnej, produkcyjnej, wymagającej złożonych technologii. Konkretnie mówiąc, chętnie powitalibyśmy tu firmy, które zapewniałyby miejsca pracy.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#LucjanWójtowicz">Ponawiam apel do członków Komisji o rozważenie zgłoszonej przed chwilą propozycji. Zdaję sobie sprawę, że przystanie na nią musiałoby się wiązać z wydatkami z budżetu, ale mimo to sądzę, że rozwiązanie takie powinno zostać rozważone.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#LucjanWójtowicz">Sprawa kolejna dotyczy wspomnianego przez pana prezesa Wiesława Furmanka kapitału obcego, napływającego do nas w postaci hipermarketów. Pocieszająco zabrzmiała informacja mówiąca o tym, że już niebawem odbędzie się pierwsze czytanie ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym, która ma ograniczyć rozbudowę sieci hiper- i supermarketów. Z drugiej jednak strony nieco już za późno na ten krok. Dzięki naszym miejscowym władzom wstrzymaliśmy plan budowy hipermarketu w centrum miasta, ale wiemy, że jest duże zainteresowanie innych sieci otwarciem w Zamościu takiej wielkiej placówki handlowej. Jeszcze raz podkreślam, że zapraszamy firmy zachodnie do wznoszenia u nas obiektów przemysłowych, zakładów produkcyjnych funkcjonujących zgodnie z zasadami ekologii. Prosimy jednak, aby inwestorzy zachodni nie działali tylko w sposób taki, który w efekcie powoduje burzenie struktury gospodarczej stworzonej na tym terenie niekiedy przez kilka pokoleń.</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#LucjanWójtowicz">Kwestia przynależności Polski do Unii. Otóż spodziewamy się przystąpienia do Unii Europejskiej, ale nie wiadomo, za ile lat może do tego dojść. Rozumiemy, że kiedyś nasza wschodnia granica ma stać się zarazem wschodnią granicą unijną. Na razie jednak wszystko wskazuje na to, że od tej chwili sporo nas dzieli, a my dotkliwie odczuwamy zamknięcie granicy z naszymi wschodnimi sąsiadami. Żeby nie było wątpliwości w tej kwestii, czuję się zobowiązany podkreślić, że chodzi nam nie tylko o te rozwiązania systemowe, o których mówili reprezentanci Straży Granicznej i urzędów celnych. Nie. Chodzi nam po prostu o zwykły ruch turystyczny, który nakręcał koniunkturę w naszych sklepach, w zakładach usługowych. Zakupy dokonywane przez przybyszów ze wschodu urastały łącznie do znaczących kwot.</u>
<u xml:id="u-18.9" who="#LucjanWójtowicz">A propos kosztów, należy powiedzieć jeszcze o wymogach Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Otrzymaliśmy ostatnio informację odnoszącą się do wprowadzenia przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych obowiązku przekazywania deklaracji drogą elektroniczną. Sądzę, że wielu spośród nas stać na Internet, wielu z nas korzysta z niego, ale proszę wziąć pod uwagę np. wiejskiego piekarza czy masarza zatrudniającego kilku pracowników. Jestem przekonany, że znaczna część tego typu rzemieślników nie będzie w tej chwili w stanie wyszkolić się w zakresie korzystania z Internetu czy innej drogi elektronicznej, niezbędnej według Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Rzemieślnik ten nie może sobie też pozwolić na zatrudnienie specjalisty, który wykonywałby za niego ten obowiązek.</u>
<u xml:id="u-18.10" who="#LucjanWójtowicz">Mamy też inny niedawny przykład żądań ZUS, związanych z wprowadzeniem reformy, kiedy to narzucono nam obowiązek przedkładania deklaracji drukowanych za pomocą drukarek laserowych bądź co najmniej atramentowych. Nasze dotychczasowe, solidne i wystarczające na nasze potrzeby drukarki trzeba było odstawić do kąta. Wymogi niektórych instytucji przerastają niekiedy nasze możliwości.</u>
<u xml:id="u-18.11" who="#LucjanWójtowicz">Korzystając z wyjątkowej okazji obecności wśród nas członków Komisji sejmowej, chciałbym również podzielić się z panami uwagami w sprawie ustawy o przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Otóż coraz większej liczbie punktów sprzedających alkohol odbierane są — wskutek argumentów okolicznej ludności — pozwolenia na sprzedaż napojów zawierających od 4 do 18% alkoholu, czyli w praktyce wina. Uzasadnia się zakaz sprzedaży nadużywaniem tych napojów przez miejscowy margines społeczny. Zdaję sobie — oczywiście — sprawę, że to skomplikowany problem, trudny do rozwiązania i władze lokalne nie mogą się z reguły z nim uporać, gdyż trudno dokonać rozgraniczenia wina „patykiem pisanego” od szampana czy innego dobrego wina gronowego, miodów pitnych, itp., które to napoje zawierają podobny procent alkoholu. Najprostsze wyjście z tej sytuacji to cofnięcie zgody na sprzedaż, co równoznaczne jest w wielu wypadkach z wylewaniem dziecka z kąpielą. Wskutek skarg na pijaczków, nabywających „wino marki wino” likwiduje się w ten sposób możliwość zakupienia dobrego alkoholu wszystkim pozostałym mieszkańcom. Prosilibyśmy o korektę przepisów w tym zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#AdamSzejnfeld">Dziękuję. Część spraw poruszonych przez przedstawiciela Towarzystwa Wspierana Inicjatyw Gospodarczych ma sporą wagę: kilkoma z nich zajmujemy się zresztą, lecz nie zawsze możemy się pochwalić sukcesem. Propozycja dotycząca regionalnego czy też lokalnego tylko zastosowania, na zasadzie eksperymentu, zmienionych przepisów jest propozycją co najmniej kontrowersyjną. My natomiast — a pod słowem „my” mam na myśli bądź to członków naszej Komisji, bądź to kluby parlamentarne, bądź to poszczególnych posłów — próbowaliśmy wpływać na obniżenie wspomnianych kosztów w sposób generalny dla wszystkich. Służyłoby to również rozwojowi przedsiębiorczości na Zamojszczyźnie, jak zresztą w całym województwie lubelskim. Nie ukrywam jednak, że istnieją problemy w tym zakresie. Wiemy wszyscy, iż koszty pracy są generowane — mówiąc oczywiście w dużym uproszczeniu — przez trzy zasadnicze czynniki.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#AdamSzejnfeld">Pierwszy z nich to prawo pracy z Kodeksem pracy na czele. Jak może państwo wiedzą, to właśnie nasza Komisja była autorem projektu ustawy o zmianie ustawy - Kodeks pracy, przy czym celem projektu było generalne ograniczenie wszystkich tych niezmiernie restrykcyjnych przepisów, które powodują, iż koszty pracy są w polskich przedsiębiorstwach bardzo wysokie, co ogranicza możliwości tych przedsiębiorstw oraz - co jest znacznie gorsze ze względów społecznych - możliwości wpływania na kształtowanie rynku pracy. Niestety, większość parlamentarna odrzuciła ów projekt już w pierwszym czytaniu. Od ponad roku usiłujemy wypracować inne rozwiązania, mniej drastyczne w stosunku do regulacji obecnie obowiązujących, lecz mimo to napotykamy na silny opór w Sejmie, głównie ze względu na opcję związkową, występującą w poszczególnych klubach.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#AdamSzejnfeld">Kolejny element kosztów pracy to podatki. Jak państwo wiedzą, zmiana systemu podatkowego w Polsce, zmniejszenie wysokości podatków również nie jest łatwe do przeprowadzenia.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#AdamSzejnfeld">Element trzeci kosztów pracy wiąże się z różnego rodzaju składkami, opłatami, które można by nazwać parapodatkami, ze składkami zusowskimi na czele. Tu właśnie kryje się najpoważniejszy problem. Gdybyśmy ewentualnie wzięli pod uwagę próbę, choćby teoretyczną tylko, jakiegoś ulgowego potraktowania kosztów na zasadzie eksperymentu przeprowadzonego lokalnie, to i tak nie widzę możliwości dokonania tego.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#AdamSzejnfeld">Musimy bowiem pamiętać, że składki związane z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych wpływają po wdrożeniu reformy na indywidualne konto każdego z pracowników, a więc jeśli nie wpłynęłyby na to konto składki płacone przez pracodawcę, to ktoś musiałby się podjąć refundacji, ponieważ w przypadku przeciwnym na koncie powstałby brak, który spowodowałby w momencie zakończenia pracy zawodowej przez tego pracownika zmniejszenie jego świadczenia emerytalnego. A to jest niedopuszczalne. Nie ma wątpliwości, że blok tematyczny dotyczący kosztów pracy ma ogromne znaczenie, ale jestem zdania, że należy ów blok traktować generalnie, a nie jedynie lokalnie czy regionalnie, tym bardziej że nie da się w tym zakresie prowadzić eksperymentów - z przytoczonych względów.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#AdamSzejnfeld">Jeśli chodzi o kwestię współpracy przygranicznej, wymiany handlowej, to bez wątpienia informacje, jakie nam państwo przekazują, są bardzo ważne. Skrzętnie je odnotowujemy. W odniesieniu do tej sprawy widzę wzmożoną przydatność zorganizowania na tym terenie naszego posiedzenia wyjazdowego, ponieważ - mówiąc szczerze - większość z nas nie miała wcześniej świadomości, że na tę wymianę handlową wpływają nie tylko przepisy i regulacje polskie.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#AdamSzejnfeld">Z wielkim zainteresowaniem wysłuchaliśmy informacji, że na ograniczenie współpracy i wymiany handlowej polsko-ukraińskiej podstawowy wpływ wywarły przepisy ukraińskie. Dostrzegamy też dużą rolę do odegrania przez nasz rząd, a Ministerstwo Spraw Zagranicznych przede wszystkim, i pod tym właśnie kątem będziemy prowadzili pracę w naszej Komisji. Z drugiej jednak strony wiemy już, że możliwości polskich władz są w tym zakresie mocno ograniczone.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#AdamSzejnfeld">Następnym mówcą zapisanym do głosu jest pan poseł Ryszard Stanibuła. Bardzo proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#RyszardStanibuła">Szanowni państwo. Zbliżamy się do końca naszego posiedzenia, lecz pragnąłbym jeszcze i ja się wypowiedzieć. Zdajemy sobie doskonale sprawę, że mała i średnia przedsiębiorczość zmaga się na terenie całego kraju z trudnościami, a przecież podmioty składające się na taki typ przedsiębiorczości sporo wnoszą do produktu krajowego brutto, zagospodarowują sferę bezrobocia. Koszty zaś, jakie muszą ponosić w związku ze swą działalnością, są wielkie.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#RyszardStanibuła">Bardzo jestem wdzięczny kolegom z sejmowej Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw za szczególne zainteresowanie, okazane wobec sytuacji przedsiębiorców działających na Zamojszczyźnie, jak i zresztą w całym województwie lubelskim. Równie wdzięczny jestem przybyłym na nasze posiedzenie przedstawicielom przedsiębiorczości, organizacji gospodarczych i władz lokalnych, którzy zabrali głos w sprawie panującej na tym terenie sytuacji. Proszę jednak nie sądzić, że jako Komisja sejmowa przybyliśmy tu po to tylko, by wysłuchać państwa opinii i skarg. Oczekujemy że osoby zainteresowane poprawą sytuacji, poprawą warunków działania małej i średniej przedsiębiorczości, zechcą składać swe wnioski i uwagi w formie pisemnej, jak też spostrzeżeń ustnych, które zanotujemy.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#RyszardStanibuła">W najbliższym zaś czasie wnioski, które do nas napłyną, opracujemy w formie dezyderatu. Stanowić on będzie konkretny efekt naszego posiedzenia wyjazdowego na Lubelszczyznę. Będziemy się też zastanawiać, w jaki sposób można by przyjść z pomocą tym mieszkańcom ściany wschodniej, którzy nie załamali rąk, ale usiłują sobie radzić w tych niewątpliwie trudnych warunkach, jak pomóc ludziom, którzy sami pragną sobie pomóc. Zaznaczam też chęć przyjścia sobie samemu z pomocą, bo to przecież zasadniczy warunek powodzenia.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#RyszardStanibuła">Jeśli bowiem sami przedsiębiorcy nie wykażą się aktywnością, jeżeli organizacje gospodarcze nie będą działać prężnie na podstawie szerokiej wiedzy na temat współczesnych wymogów i możliwości, jeśli nie będą się orientować w sposobie pozyskiwania środków, to nie ukrywam, że będzie im bardzo trudno osiągnąć pożądany cel. Będzie trudno, tym bardziej że właśnie na Zamojszczyźnie mamy do pokonania o wiele wyższe niż w innych regionach kraju bariery niezależnie od tego, co można by wnioskować z niektórych wypowiedzi wygłoszonych podczas niniejszego posiedzenia. Z naszego — mieszkańców tego terenu — punktu widzenia widać to wyraźnie. O wiele więc trudniej prowadzić tu działalność gospodarczą niż gdzie indziej, zwłaszcza tę małą i średnią.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#RyszardStanibuła">Znacznie gorsza jest tu bowiem choćby infrastruktura techniczna, na co nakłada się sytuacja przejść granicznych, handlowej wymiany przygranicznej itp. Nie będę powtarzać wszystkich argumentów, które zostały już zgłoszone, ale podkreślę raz jeszcze, że bariery są wyższe i liczniejsze niż w pozostałych częściach kraju.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#RyszardStanibuła">Kilkakrotnie zostało dziś zaznaczone, że za jakiś czas nasza granica z państwami wschodnimi stanie się zarazem wschodnią granicą Unii Europejskiej. Należałoby się więc stosunkowo szybko zastanowić, w jaki sposób możemy się do tego przygotować, w jaki sposób powinniśmy ustosunkować się do wszelkich aspektów tej sytuacji oraz jak wykorzystać rysujące się na tym tle możliwości w postaci na przykład środków przedakcesyjnych, a w przyszłości środków strukturalnych z funduszy unijnych. Na razie natomiast sądzę, że można by pomyśleć o wykorzystaniu możliwości własnych. Są obecni w tej sali przedstawiciele systemu bankowego, którzy mogliby ewentualnie podsunąć pewne rozwiązania, tym bardziej że banki są otwarte na różne inicjatywy. Niemniej jednak pamiętać też trzeba, iż bariery finansowe są niekiedy tak wysokie, że wydają się nie do pokonania.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#RyszardStanibuła">Przedsiębiorcy prywatni, których mamy sporo na naszym terenie, napotykają w tym względzie na poważne trudności powstające na tym głównie tle, że są oni po prostu zbyt biedni, a to z kolei spowodowane jest sytuacją ogólną na naszym terenie. Mówię konkretnie o obszarze byłego województwa zamojskiego, gdzie dochody społeczeństwa w lwiej części pochodziły z rolnictwa. A jaka jest obecnie sytuacja rolnictwa, wszyscy wiemy.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#RyszardStanibuła">Sytuacja całego województwa lubelskiego nie wygląda wcale lepiej. Wystarczy przypomnieć, że zarejestrowanych jest w nim około 150 tys. bezrobotnych, przy czym liczba ta odnosi się tylko do miast, w których zarejestrowano 14 tys. bezrobotnej młodzieży. Nie mówię już o bezrobotnych niezarejestrowanych ani też o bezrobotnych w rolnictwie, nie objętych tą statystyką. Dochód mieszkańców Lubelszczyzny jest znacznie niższy niż średnia krajowa.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#RyszardStanibuła">Wymienione czynniki składają się na ogólny obraz sytuacji w naszym terenie, obok wymienionych wcześniej spraw związanych z przejściami granicznymi, systemem dróg itd.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#RyszardStanibuła">Wniosek, jaki nasuwa się z wiedzy na temat ściany wschodniej, jak też z wypowiedzi uczestników niniejszego spotkania, jest w zasadzie tylko jeden. Otóż bez wsparcia ze strony rządu i parlamentu, bez wsparcia osób bezpośrednio zainteresowanych rozwojem przedsiębiorczości, jak też bez czynnego włączenia się samorządów gospodarczych niewiele uda się zrobić.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#RyszardStanibuła">Mam jednak nadzieję, że sprawy ułożą się inaczej. Spostrzeżenia i postulaty zgłoszone podczas niniejszego posiedzenia zostaną wzięte pod uwagę nie tylko w pracach naszej Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Rozwój regionalny, nieodłącznie związany z rozwojem małej i średniej przedsiębiorczości, musi bowiem stanowić osnowę naszej działalności podejmowanej w celu wyrównania sytuacji, tak by była ona zbliżona do tej, jaka pod względem rozwoju gospodarczego panuje w pozostałych obszarach naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#RyszardStanibuła">Inny aspekt tej sprawy to potrzeba ściślejszej współpracy z Ukrainą, która również nie jest jeszcze do działalności tego typu dobrze przygotowana. Do kwestii wymagających w najbliższym czasie podjęcia decyzji bądź choćby rozważań zaliczyć należy przede wszystkim rozwój infrastruktury granicznej. Zdajemy sobie oczywiście sprawę z barier, jakie wznoszą się na drodze do realizacji tego celu, uświadomił nam to dodatkowo dyrektor Urzędu Celnego w Przemyślu. Bariery te również muszą zostać zlikwidowane. Z wymianą gospodarczą z naszymi wschodnimi sąsiadami wiąże się szereg wymogów, które Polska powinna spełnić. Najważniejsze z nich to: rozbudowa przejść granicznych, budowa sieci dróg, aktywność organizacji gospodarczych. Wszystkie te czynniki trzeba skoordynować umiejętnie, tak by mogły przysłużyć się oczekiwanemu przez nas celowi, czyli rozwojowi gospodarczemu Zamojszczyzny, województwa lubelskiego, całego regionu wschodniego - naturalnie z korzyścią dla Polski. Jestem zdania, że działania, które wymieniłem jako przykładowe, powinny zostać jak najszybciej przeprowadzone i skondensowane w stopniu znacznie większym niż dotychczas. Musimy pamiętać, że jeśli przystąpimy do Unii Europejskiej, to stanie się tak dlatego, że sami zadbamy najpierw o własne interesy, że wykażemy się aktywnością i dobrym przygotowaniem.</u>
<u xml:id="u-20.12" who="#RyszardStanibuła">Unia Europejska przeznacza dla nas spore środki, ale jest też faktem, że zanim pieniądze te otrzymamy, musimy na każde przeznaczone dla nas 3 euro mieć 1 euro z własnych zasobów. Na ścianie wschodniej nie jesteśmy jednak na razie w stanie nawet myśleć o takim wkładzie własnym. Nie pozwala na to stan tutejszej gospodarki. Pozostaje nam tylko zmobilizowanie wszelkich sił, które mogą przyczynić się do usunięcia barier i przyspieszyć dążenie do celu za pomocą realizowania poszczególnych zadań, które nas na tej drodze czekają.</u>
<u xml:id="u-20.13" who="#RyszardStanibuła">Wiemy, że ze strony osób zgromadzonych na tym spotkaniu możemy liczyć na aktywność, na chęć sprostania tym - niełatwym, przyznaję - zadaniom. Niebagatelne jest i to, że środowisko tutejsze ma szansę na poprawienie aktualnej sytuacji, ponieważ dysponuje ludźmi o pożądanych umiejętnościach i determinacji. Nie możemy zmarnować tych pozytywów, nie możemy sobie pozwolić na niewykorzystanie szans i możliwości. Musimy zatem działaniom nadać szerszy zakres i przyspieszyć je. Być może moje słowa brzmią zbyt ogólnikowo, ale na razie trudno mówić o szczegółach, zwłaszcza że czas naszego posiedzenia dobiega już końca. Dlatego też pod adresem prezydium Komisji złożyć jeszcze chciałbym tylko deklarację, że jeśli Komisja zdecyduje o wystosowaniu dezyderatu w sprawach, które stanowiły przedmiot naszego trzydniowego posiedzenia wyjazdowego, chętnie włączę się w przygotowanie projektu owego dezyderatu.</u>
<u xml:id="u-20.14" who="#RyszardStanibuła">Sporo uwag zgłoszono w czasie wypowiedzi, na pewno uwzględnimy je w pracach Komisji. Prosiłbym też, aby - jeśli jeszcze coś z ważnych kwestii zostało niedopowiedziane bądź w ogóle poruszone - zechcieli państwo przekazać nam na piśmie swe spostrzeżenia, tak abyśmy mieli jak najobfitszy materiał do opracowania. W toku prac Komisji dopracujemy konkretne propozycje i wnioski, które mogą stać się podstawą dalszych prac, uwieńczonych po jakimś czasie projektem regulacji przewidzianych do wdrożenia. Dlatego też raz jeszcze apeluję o składanie uwag, wniosków i propozycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#AdamSzejnfeld">Dziękuję. Oddaję teraz głos reprezentantce Agencji Rozwoju Regionalnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#IrenaGadaj">Apelowali panowie o konkrety. Sądzę, iż takim konkretem mogłoby być na przykład uzyskanie przez nas informacji, że Komisja Małych i Średnich Przedsiębiorstw będzie działała w tym kierunku, by zapewnić dalsze istnienie posterunków celnych, których funkcjonowanie sprzyja działalności małych i średnich przedsiębiorstw. Bardzo byśmy się cieszyli, gdyby nie zniknął np. posterunek w Biłgoraju, doskonale znany ze swej sprawnej działalności służbom celnym. Gdyby go zlikwidowano, siłą rzeczy znacznie by to utrudniło działalność lokalnych przedsiębiorców. Mam nadzieję, że członkowie sejmowej Komisji zechcą uczynić coś, co zapobiegnie likwidacji naszego biłgorajskiego posterunku i innych istniejących w niewielkich miejscowościach.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#IrenaGadaj">Druga sprawa, którą pragnę poruszyć, dotyczy najpoważniejszej chyba dla rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw bariery w postaci trudności w dostępie do nisko oprocentowanych kredytów.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#IrenaGadaj">Sądzimy, że i w tym zakresie możemy liczyć na interwencję członków Komisji sejmowej. Na razie bowiem mechanizm wykorzystywany w tym zakresie w innych krajach, w Polsce jakoś wciąż nie może zacząć funkcjonować. Jesteśmy więc przekonani, że Komisja powinna do planu swej pracy wprowadzić taki punkt. Mamy nawet sugestię odnoszącą się do kierunku tych prac. Najlepiej by było, gdyby udało się zastosować rozwiązanie, w myśl którego osoby rozpoczynające dopiero działalność gospodarczą miałyby możliwość uzyskania tanich kredytów.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#IrenaGadaj">W dotychczasowej praktyce pewnym rodzajem namiastki takiego kredytu dysponowały powiatowe urzędy pracy. W tej chwili jednak nie ma możliwości skorzystania z tego źródła z powodu braku pieniędzy na ten cel. O ile w zamożniejszych regionach potencjalni przedsiębiorcy mają za co rozpoczynać działalność gospodarczą, o tyle w niewątpliwie biedniejszym obszarze ściany wschodniej taka możliwość po prostu nie istnieje. Prosilibyśmy zatem o podjęcie działań, w efekcie których powstałaby możliwość systemowego potraktowania małych pożyczek, pożyczek mikro dla osób rozpoczynających działalność gospodarczą, jak też już ją prowadzących.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#IrenaGadaj">Za równie ważną uważamy sprawę systemów poręczeń kredytowych, ponieważ istnieje ogromna potrzeba wprowadzenia takiego mechanizmu. W tej kwestii również liczymy na zainteresowanie członków Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#AdamSzejnfeld">Dziękuję. Poruszony przez panią prezes temat jest bardzo ważny. Trudno wprawdzie wyobrazić sobie, aby udało się wprowadzić w Polsce specjalny system kredytów preferencyjnych dla przedsiębiorczości, niewykluczone natomiast, że udałoby się zrobić coś w konkretnym wspomnianym w pani wypowiedzi zakresie, czyli w zakresie tworzenia nowych miejsc pracy. Środki finansowe, którymi dysponuje w tym właśnie celu Krajowy Urząd Pracy oraz powiatowe urzędy pracy to problem, którym z pewnością się zajmiemy. Z tematem tym wiąże się również sprawa funduszy poręczeń kredytowych, niezmiernie istotne dla rozwoju drobnej przedsiębiorczości. Zajmujemy się już tą kwestią. Poświęciliśmy kilka posiedzeń problemowi krajowego funduszu poręczeń kredytowych, funduszy regionalnych i lokalnych. Powołana też została podkomisja, której zadaniem jest próba przygotowania projektu ustawy regulującej w sposób lepszy i szerszy niż dotychczas problematykę funduszy poręczeń kredytowych.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#AdamSzejnfeld">Szanowni państwo. Nasze posiedzenie dobiega końca. Serdecznie dziękuję wszystkim obecnym za uczestnictwo w obradach. Prezydentowi Zamościa oraz władzom miasta dziękuję za życzliwość i udostępnienie tej pięknej sali ratuszowej na odbycie posiedzenia. Dziękuję też za dbałość o przygotowanie jej pod względem technicznym - jak nagłośnienie itp.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#AdamSzejnfeld">Jeżeli ktoś z państwa chciałby skierować do nas jeszcze jakieś uwagi bądź wnioski, prosimy o uczynienie tego na piśmie pod adresem sekretariatu Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Wszystkie uwagi i postulaty, które uznamy za ważne i potrzebne, przeanalizujemy i postawimy na posiedzeniu prezydium oraz całej Komisji.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#AdamSzejnfeld">Na przygotowanie projektu dezyderatu bądź też dezyderatów proponuję kandydatury posłów Jacka Szczota oraz Ryszarda Stanibuły. Wystąpienia te dotyczyć będą spraw podniesionych na posiedzeniu Komisji w Lublinie i Zamościu oraz w rozmowach przeprowadzonych we Lwowie. Projekty owych dezyderatów niezwłocznie po otrzymaniu przedstawimy na posiedzeniu prezydium Komisji, które oceni je i ewentualnie uzupełni, po czym skierowane one zostaną pod formalne obrady Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Wszystkim bardzo dziękuję. Zamykam posiedzenie Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>