text_structure.xml 285 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879 880 881 882 883 884 885 886 887 888 889 890 891 892 893 894
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JacekPiechota">Witam serdecznie wszystkich gości na kolejnym, tym razem wyjazdowym, posiedzeniu Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Wyraz „gości” wymawiam przy tym z pewnym wahaniem, ponieważ mam pewien dylemat. To my przyjechaliśmy przecież do Gorzowa Wielkopolskiego, a jutro jedziemy do Berlina. Proszę mi jednak wybaczyć, że gospodarzy powitam jako gości naszego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#JacekPiechota">W dzisiejszym posiedzeniu, oprócz członków Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw, biorą też udział posłowie Komisji Finansów Publicznych.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#JacekPiechota">Szanowni goście, szanowni posłowie! Witam na posiedzeniu Komisji, poświęconym wielu zagadnieniom, które chcielibyśmy omówić w ciągu trzech dni intensywnej pracy. Generalnym tematem jest funkcjonowanie i problemy instytucji wspierających rozwój małych i średnich przedsiębiorstw w obszarze przygranicznym. Inicjatorem posiedzenia jest Polsko-Niemieckie Towarzystwo Wspierania Gospodarki SA (TWG) w Gorzowie Wielkopolskim. W tym mieście zaczynamy nasze posiedzenie, a skończymy je w Berlinie. Chcielibyśmy także zapoznać się z systemami wspierania małych i średnich przedsiębiorstw w Republice Federalnej Niemiec. Towarzystwo Wspierania Gospodarki stworzyło nam okazję do zapoznania się z tymi systemami i wierzę, że będziemy mogli je poznać.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#JacekPiechota">Witam także na naszym posiedzeniu parlamentarzystów z Ziemi Gorzowskiej i dziękuję im za przybycie na nasze posiedzenie. Witam także serdecznie pana wicewojewodę gorzowskiego, pana Marcina Jabłońskiego oraz przedstawicieli stale współpracujących z naszą Komisją Ministerstwa Gospodarki oraz Polskiej Fundacji Promocji i Rozwoju Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Są także na sali przedstawiciele samorządu gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#JacekPiechota">Jest mi szczególnie miło powitać przedstawicieli Zielonogórskiego Sejmiku Gospodarczego. Ten szczególny charakter powitania przedstawicieli tego sejmiku wynika z tego, że inicjatywa tworzenia lokalnych sejmików samorządu gospodarczego i integrowania środowiska gospodarczego jest najbardziej zaawansowana właśnie na Ziemi Zielonogórskiej. Nasza Komisja - zgodnie z wcześniej przyjętym stanowiskiem - stara się temu ruchowi patronować.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#JacekPiechota">Tyle słów powitania i wstępu do obrad Komisji. Otwieram posiedzenie Komisji i przechodzimy do obrad, ponieważ przed nami wiele wystąpień, referatów i informacji. Po nich oczywiście nastąpi dyskusja. Nie wątpię, że członkowie Komisji będą mieli wiele pytań, a te trzy dni intensywnej pracy dadzą z pewnością okazję do wymiany poglądów. Ważne wydaje mi się także to, że - korzystając z doświadczeń Towarzystwa Wspierania Gospodarki, które działa w bardzo specyficznych warunkach - będziemy mogli korzystać z waszych doświadczeń. Jest to dla nas istotne z uwagi na potrzebę odpowiedniego kształtowania naszego ustawodawstwa i pogłębiania tematyki prac naszej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#JacekPiechota">Kolegów posłów chciałbym w tym momencie poinformować, że nie znamy jeszcze w tej chwili losów naszej inicjatywy legislacyjnej nowelizacji Kodeksu pracy. Jest bardzo prawdopodobne, że w dniu jutrzejszym dojdzie do debaty na ten temat na forum Sejmu. Jest szansa na to, że projekt ten zostanie skierowany do Komisji i będziemy mieli czas nad nim popracować.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#JacekPiechota">Czy do zaproponowanego porządku obrad naszego trzydniowego posiedzenia są jakieś uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#EdwardDaszkiewicz">Panie przewodniczący, szanowni państwo! Korzystając z tej okazji, że posiedzenie Komisji odbywa się na Ziemi Lubuskiej, jako jedyny przedstawiciel tej Ziemi w Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw chciałbym powitać wszystkich kolegów posłów i wszystkich państwa, życząc owocnych obrad. Przy okazji chciałbym też podziękować wszystkim, którzy wraz ze mną walczyli o utworzenie tego regionu. Bardzo serdecznie wszystkim za to dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JacekPiechota">Dziękuję bardzo. Przyjmuję tę uwagę, ale do końca roku są to jednak województwa gorzowskie i zielonogórskie.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#JacekPiechota">Skoro nie ma uwag do zaproponowanego posłom porządku obrad, przystępujemy do jego realizacji. W pierwszym punkcie mamy informację o działalności Polsko-Niemieckiego Towarzystwa Wspierania Gospodarki SA na rzecz promocji, wspierania i kooperacji małych i średnich przedsiębiorstw z Polski i Niemiec. Głos oddaję prezesowi zarządu Towarzystwa, panu doktorowi Jackowi Robakowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JacekRobak">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, szanowni państwo! Bardzo się cieszę, że mam okazję do przedstawienia informacji o naszej działalności właśnie w Gorzowie Wielkopolskim, w mieście, które jest siedzibą Towarzystwa Wspierania Gospodarki. Cieszę się także z tego, że mam okazję przedstawienia naszej informacji Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw polskiego parlamentu. Wydaje nam się, że nasza działalność służy właśnie małym i średnim przedsiębiorstwom. Cieszę się także z tego, że będę mógł przedstawić także nurtujące nas problemy.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JacekRobak">Pozwólcie państwo, że na początku krótko przedstawię historię powstania naszego Towarzystwa. Decyzja o utworzeniu na pograniczu polsko-niemieckim wspólnej instytucji, która będzie służyła ożywianiu współpracy gospodarczej, zapadła 7 lipca 1992 roku na posiedzeniu Polsko-Niemieckiej Komisji Międzyrządowej ds. Współpracy Regionalnej i Przygranicznej. Ta decyzja zapadła w Zielonej Górze. Zlecono wówczas niemieckiemu Bankowi Odbudowy (Kreditanstalt fuer Wiederaufbau) oraz Polskiemu Bankowi Rozwoju SA opracowanie koncepcji funkcjonowania takiej instytucji.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JacekRobak">Polski Bank Rozwoju SA nie wykazywał zbyt długo zainteresowania utworzeniem takiej instytucji. Jego zainteresowanie ograniczało się wyłącznie do strony komercyjnej tego zagadnienia. Z kolei strona niemiecka patrzyła na problem zupełnie inaczej. Naszych partnerów nie interesowała strona komercyjna przyszłego przedsięwzięcia. Stali oni na stanowisku, że przyszła instytucja powinna pełnić funkcje publiczne. W sumie projekt pilotował niemiecki Bank Odbudowy (KfW). Dla wyjaśnienia - jest to instytucja, przez którą przepływają federalne środki pomocowe dla niemieckiej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#JacekRobak">Wstępną koncepcję formy organizacyjnej i przedmiotu działania planowanej instytucji opracowała - we współpracy z Bankiem Odbudowy (KfW) - firma Integration. W trakcie rozmów przedstawicieli rządów obu krajów ustalono, że zdecydowanie najkorzystniejszą formą organizacyjną będzie spółka prawa handlowego, a dokładniej spółki akcyjnej. Dyskutowaną alternatywą była forma fundacji.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#JacekRobak">To wszystko, o czym mówię znam z dokumentów, bowiem pojawiłem się w tej firmie dopiero w marcu 1994 r., czyli po podpisaniu aktu notarialnego, którym 4 marca tego roku powołano Towarzystwo do życia. Uroczystość podpisania aktu notarialnego zaszczycił swoją obecnością premier rządu Brandenburgii, pan Manfred Stolpe.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#JacekRobak">Towarzystwo Wspierania Gospodarki jest spółką akcyjną polskiego prawa handlowego, ponieważ siedzibą firmy jest Gorzów Wielkopolski. Statut Towarzystwa przewiduje, że 50% akcji jest w posiadaniu strony polskiej. W początkowym okresie statut przewidywał, że akcje te w równych częściach posiadać będą czterej wojewodowie, działający w imieniu skarbu państwa: szczeciński, gorzowski, zielonogórski i jeleniogórski. Po reformie centrum i powstaniu urzędu Ministra Skarbu Państwa, 50% akcji posiada skarb państwa.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#JacekRobak">Drugie 50% akcji posiada strona niemiecka, czyli rządy Berlina, Brandenburgii, Meklemburgii-Pomorza Przedniego i Saksonii.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#JacekRobak">Towarzystwo zatrudnia obecnie 36 pracowników, w tym 22 Polaków. Wszyscy pracownicy Towarzystwa władają biegle oboma językami: polskim i niemieckim. W strukturze firmy nie ma podziału na stronę polską i stronę niemiecką. Jesteśmy jedną firmą.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#JacekRobak">Sprawy finansowania działalności omówię pod koniec swojego wystąpienia. W tym momencie wspomnę tylko o tym, że strona niemiecka stanowczo nie godzi się na żadne formy komercjalizacji działania Towarzystwa. Działamy według sprawdzonych w Niemczech wzorów funkcjonowania tego rodzaju instytucji. Pomagając przedsiębiorstwom po obu stronach granicy nie pobieramy żadnych opłat. Otrzymujemy na ten rodzaj działalności dotację podmiotową z budżetów obu państw. Dotacja ta jest rozliczana parytetowo - połowę wpłaca strona polska, a drugą strona niemiecka.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#JacekRobak">Celem działania Polsko-Niemieckiego Towarzystwa Wspierania Gospodarki, ogólnym zadaniem, które jest zapisane w statucie spółki, jest wspieranie polsko-niemieckiej współpracy gospodarczej, w tym zwłaszcza w regionie przygranicznym. Pragnę dodać w tym miejscu, że poszczególne postanowienia statutu były negocjowane przez rządy polski i niemiecki ponad rok. Strona polska była bowiem zainteresowana rozszerzeniem działania Towarzystwa poza tereny przygraniczne. Na rozwijaniu działalności w regionie przygranicznym zależało natomiast szczególnie stronie niemieckiej.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#JacekRobak">Mówimy zatem o koncentracji działania Towarzystwa na terenach przygranicznych, ale nie oznacza to wcale, że możemy działać wyłącznie na obszarach przygranicznych. W dalszej części będziemy też mówić o działaniach Towarzystwa, które są realizowane poza tym obszarem.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#JacekRobak">Jeżeli chodzi o zakres naszej działalności, to w sposób praktyczny można byłoby powiedzieć o dwóch głównych obszarach aktywności naszego Towarzystwa. Pierwszy obszar, który nam wydaje się najważniejszy, aczkolwiek mniej widoczny na zewnątrz, zdecydowanie mniej spektakularny, to działalność najczęściej objęta tajemnicą handlową. Dlatego też i media dowiadują się na ten temat znacznie mniej lub nic zgoła. Myślę o doradztwie i pomocy organizacyjnej przedsiębiorcom polskim i niemieckim. Szczególnie tym małym i średnim. Pomoc nasza dotyczy nawiązywania transgranicznej kooperacji gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#JacekRobak">Drugi obszar naszej działalności, którym zajmujemy się także bardzo intensywnie, to promocja gospodarcza regionów przygranicznych Polski i Niemiec. W tym momencie chciałbym prosić pana Holgera Koehna, dyrektora Wydziału Projektów, aby przedstawił nam, na czym w praktyce polega ta działalność, jakie są problemy, które do tej pory ujawniły się w naszej działalności i jakie mamy osiągnięcia w dziedzinie doradztwa i pomocy w zakresie nawiązywania kontaktów kooperacyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#HolgerKoehn">Panie przewodniczący, szanowni państwo! Dziękuję bardzo za możliwość zaprezentowania naszej działalności przed tak czcigodnym audytorium. Moim zamiarem jest przedstawienie praktycznych informacji: kim są nasi klienci, skąd pochodzą, co ich interesuje i jakie tendencje występują w zakresie pytań, które są kierowane do TWG. Przedstawię też pokrótce rezultaty naszej działalności.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#HolgerKoehn">Zaczynając od końca mogę powiedzieć, że do tej pory zgłosiło się do naszego Towarzystwa z zapytaniami prawie 5 tysięcy firm. Jest to około 140 przedsiębiorców miesięcznie z obu stron granicy. Przeciętnie pracujemy nad 500–600 projektami równolegle. Do tej pory założyliśmy w sumie 98 spółek joint-ventures i doprowadziliśmy do podpisania 85 długofalowych umów kooperacyjnych. Muszę podkreślić, że przedsięwzięcia te mogły zaistnieć dzięki bardzo silnemu wsparciu Towarzystwa. Jest także bardzo wiele zapytań kierowanych do TWG, w których tylko częściowo bierzemy udział.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#HolgerKoehn">Przykładem na to jest przypadek znanej zapewne państwu firmy - Volkswagen inwestuje w Polkowicach w zakład produkcji silników samochodowych. Ten projekt był prowadzony przez jakiś czas również przez naszą firmę. Ta sama firma zainwestowała też w Gorzowie Wielkopolskim i produkuje tu elementy instalacji elektrycznych do samochodów. Wcześniej jednak zadawali nam bardzo wiele pytań. Otrzymawszy wyczerpujące odpowiedzi podjęli decyzję i prowadzą tę inwestycję. Parę miesięcy zasilaliśmy ich naszymi informacjami.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#HolgerKoehn">Wszystkie napływające do TWG zapytania można podzielić na cztery kategorie: zapytania ogólne, handlowe, kooperacyjne i inwestycyjne. Jeżeli chodzi o geografię zapytań, to można wskazać, że przeważają pytania z regionów przygranicznych Polski i Niemiec. Fakt ten nie może jednak dziwić, ponieważ na tym terenie jesteśmy najbardziej znani. Zapytania te stanowią około 50% wszystkich zapytań, jakie do nas napływają. Około 21% zapytań wpływa do nas z regionów Polski, które są bardziej oddalone od granicy zachodniej.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#HolgerKoehn">Można jednak wskazać, że zapytania ze strony niemieckiej mają większą koncentrację. Pytania polskich przedsiębiorców przychodzą do nas z większego obszaru. Jest tu większe zróżnicowanie. Widać też i taką prawidłowość, że większa liczba zapytań napływa jednak z terenu Niemiec. Ogólnie jest to mniej więcej 2/3 wszystkich zapytań. Zastanawialiśmy się nad tym. Wskazuje to na mniejszą aktywność gospodarczą polskich przedsiębiorstw. Być może - w pewnym stopniu - przyczyną jest też mniejsze doświadczenie polskich przedsiębiorców. Najważniejszym powodem - jak sądzimy - jest zapewne brak praktyki wśród polskich przedsiębiorców do korzystania z usług takich instytucji jak TWG. Brak im też wiary w skuteczność działania takich firm jak nasza. Wątpliwości - być może - budzi też to, że udzielamy informacji i pomocy nieodpłatnie.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#HolgerKoehn">Odwrotnie podchodzą do naszej działalności przedsiębiorcy z Niemiec. Oni doskonale wiedzą, czego się po nas spodziewać, co to jest instytucja wspierająca biznes i odpowiednio do tego się zachowują. Dlatego też więcej zapytań mamy z terenu Niemiec.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#HolgerKoehn">Największa część zapytań dotyczy spraw ogólnych. Mają one także bardzo zróżnicowany charakter. Bardzo wiele pytań dotyczy możliwości założenia firmy w Niemczech lub w Polsce i możliwości zakupu nieruchomości w Polsce. Sporo jest także pytań o warunki pobytowe w Niemczech, linie kredytowe itp. Najwięcej jest jednak pytań o informacje branżowe: o rynek na konkretne towary i usługi, możliwości wymiany towarowej, analizy rynkowe itd. To jest zdecydowanie największa grupa zapytań.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#HolgerKoehn">Widzimy też nierzadko takie zapytania, które są nie do końca przemyślane i przygotowane, albowiem ich autorzy wierzą, że my pewne rzeczy za nich zrobimy. Są też i takie pytania ze strony niemieckiej, które świadczą o tym, iż jakaś produkcja staje się nierentowna po zachodniej stronie granicy i wówczas właściciel takiego przedsięwzięcia szuka partnera w Polsce po to, aby przenieść produkcję. Polacy szukają nierzadko strategicznych inwestorów lub zleceniodawców na produkcję różnych wyrobów. Oferują wolne moce produkcyjne ewentualnym niemieckim partnerom na posiadanych konkretnych urządzeniach.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#HolgerKoehn">Z kolei Polscy handlowcy szukają w Niemczech jakichkolwiek producentów, czy też dostawców towarów, wierząc, że na polskim rynku da się wszystko sprzedać. Staramy się jednak nie angażować zbyt mocno w tego typu operacje - żeby kupić lub sprzedać, nie musimy w tym pomagać. Wszystko to świadczy o pewnej niedojrzałości drobnego biznesu po obu stronach granicy.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#HolgerKoehn">Większość zapytań inwestycyjnych, jakie do nas trafiają, pochodzi z firm małych i średnich. To jest około 90% zapytań. Ich autorzy zamierzają zainwestować kapitał nie przekraczający 1 mln marek niemieckich (DEM). Ale zdarzają się też zapytania firm wielkich, choć są to nieliczne wyjątki. W ostatnim czasie zgłosił się na przykład do nas koncern Mercedes, który niebawem otworzy nowy zakład w Międzyrzeczu. Inwestycja ta była przez nas przez dłuższy czas pilotowana. Będą tam produkowane układy sterownicze do samochodów. Ale taka skala projektów to są wyjątki. Lubują się w nich zwłaszcza środki masowego przekazu.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#HolgerKoehn">Pewną specyfiką, którą się praktycznie nie zajmujemy, są firmy handlowe. Następna duża grupa przedsiębiorstw to firmy usługowe. Pozostała część to produkcja, przemysł z bardzo różnych branż. Gdyby chcieć któreś z nich wyróżniać, to z pewnością na pierwszym miejscu byłoby budownictwo, a w dalszej kolejności produkcja metalowa, produkcja maszyn itp. W tym momencie nie można nie wspomnieć o przemyśle rolno-spożywczym i produkcji rolnej w ogóle. To także spora grupa, która się do nas zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#HolgerKoehn">W początkowym okresie działalności TWG około 1/3 zapytań stanowiły zapytania natury ogólnej, a 1/3 zapytania związane z obrotem handlowym. Resztę stanowiły pytania kooperacyjne i inwestycyjne. Te proporcje zmieniały się jednak wraz z upływem czasu. Zmniejszył się udział zapytań handlowych i zwiększało zainteresowanie kooperacją i inwestycjami po obu stronach granicy. W tej chwili one właśnie zdecydowanie dominują, stanowiąc około 40% zapytań w branżach produkcyjnych.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#HolgerKoehn">Podsumowując muszę jeszcze raz stwierdzić, że większość firm, które u nas szukają pomocy, to firmy małe i średnie z obu stron granicy. Ponad 45% firm zatrudnia nie więcej niż 20 osób, tyleż samo stanowią firmy średnie, zatrudniające do 200 osób. Około 12% firm to firmy duże. Taka jest mniej więcej struktura naszych klientów.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#HolgerKoehn">W ostatnim roku zwracamy jednak uwagę na to, iż zmniejsza się udział firm małych na rzecz firm dużych. W ostatnim roku wyraźnie widać to zjawisko. Można się w tym dopatrzyć pewnej logiki, ale należy temu zjawisku poświęcić sporo uwagi. Przy czym inaczej należy podchodzić do wielkości firm w przypadku Polski i inaczej do firm pochodzących z Niemiec. Inaczej też wygląda po obu stronach granicy dostęp do źródeł kapitału. Pojawiają się tu także kwestie językowe, czasowe. Widzimy też swoją rolę w łagodzeniu tych zjawisk. Wszystkie firmy płacą przecież podatki, a bez dotacji muszą mieć dostęp do źródeł środków inwestycyjnych. I ktoś musi im w tym pomóc.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#HolgerKoehn">To jest bardzo krótki przegląd naszej działalności. Wszystkie projekty, nad którymi pracujemy, opracowuje 12 osób, specjalistów branżowych, którzy wykorzystują stworzony we własnym zakresie system komputerowy. Stworzyliśmy też na własne potrzeby bank danych, który rozwija się w miarę prowadzonej przez nas działalności. Nie prowadzimy bowiem niezależnego zbierania danych na rynku. To wszystko pozwala nam na lepsze zaspokajanie potrzeb zgłaszających się do nas przedsiębiorców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JacekRobak">Dziękuję bardzo. Pan dyrektor przedstawił państwu pierwszą, najważniejszą część naszej działalności. Chciałbym tylko uzupełnić jego wypowiedź, że tych ponad 5000 zapytań skierowanych do TWG to pytania bardzo zróżnicowane. Pracochłonność przygotowywania odpowiedzi na nie jest bardzo zróżnicowana. Są pytania, na które odpowiedź jest przygotowywana przez dwie godziny, ale są też pytania w sprawach inwestycyjnych, które opracowujemy kilkaset godzin.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#JacekRobak">Drugą część naszej aktywności stanowi działalność promocyjna. Jest ona znacznie lepiej znana, gdyż opisuje ją zarówno prasa regionalna, jak i media centralne. Jest to działalność realizowana w różnych formach. Przede wszystkim chciałbym zwrócić uwagę na konferencje gospodarcze organizowane przez TWG, które najczęściej są połączone z giełdami kooperacyjnymi przedsiębiorstw polskich i niemieckich. Można z powodzeniem powiedzieć, że są to Europartenariaty w wydaniu mikro. Do końca 1997 roku zorganizowaliśmy 13 takich konferencji, w których wzięło udział około 3000 przedsiębiorców.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#JacekRobak">Chciałbym też podkreślić i to, że na tych giełdach nie dominują wyłącznie firmy z regionów pogranicza. Dzięki współpracy zaprzyjaźnionych z nami firm i instytucji, dzięki partnerstwu z agencjami rozwoju regionalnego, udaje nam się szeroko informować o podejmowanych przez nas przedsięwzięciach i możliwościach udziału. Uczestniczą w tym przedsiębiorstwa praktycznie z całego kraju.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#JacekRobak">Dotychczas zorganizowaliśmy kilkanaście tego typu imprez. Najbliższa odbędzie się 23 września w Zielonej Górze. Będzie to II Polsko-Niemieckie Forum Budownictwa. Do dnia dzisiejszego zgłosiło swój udział niemal 350 uczestników - ponad 200 z Polski i ponad 100 z Niemiec. Zainteresowanie tym przedsięwzięciem oceniamy jako olbrzymie. Będzie ono oczywiście połączone z giełdą kooperacyjną.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#JacekRobak">Druga forma działania to nasz udział w imprezach targowych. Braliśmy do tej pory udział w 20 tego typu imprezach, przy czym nasz udział nie ogranicza się tylko i wyłącznie do zorganizowania stoiska targowego. Staramy się zawsze organizować przy takich okazjach seminaria. Poświęcamy je albo jakiemuś regionowi, albo - jeżeli są to na przykład targi Hannowerze - staramy się organizować dla obecnych tam wystawców imprezy informacyjne o Polsce. Do chwili obecnej zorganizowaliśmy 30 seminariów dla ponad 1500 uczestników oraz 25 różnego rodzaju prezentacji.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#JacekRobak">Zajmujemy się także działalnością wydawniczą. Część naszych ostatnich wydawnictw zaprezentowaliśmy państwu na stoliku przy wejściu do sali obrad. Chciałbym zwłaszcza zwrócić państwa uwagę na Informator Gospodarczy o Polsce (Wirtschafsthandbuch Polen). Wydaliśmy go wspólnie z Frankfurter Allgemeine Zeitung (FAZ). W opinii Niemców uchodzi on za jeden z najlepszych informatorów gospodarczych o Polsce. Proszę przy tej okazji zwrócić uwagę na to, iż prawie wcale nie korzystamy z materiału zdjęciowego. Nie pokazujemy ratuszy z miast, które omawiamy, ponieważ zdarzało się i tak, że inwestorzy niemieccy pytali, czy są to obiekty do kupienia.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#JacekRobak">Dlatego skupiamy się na czystej informacji, która tak często jak to tylko możliwe jest aktualizowana. Te wydawnictwa sprzedawane są w sieci FAZ, a publikujemy je w obu językach. O współpracy FAZ już wspominałem. Inni nasi partnerzy to między innymi Biuro Radcy Handlowego w Kolonii, Państwowa Agencja Inwestycji Zagranicznych oraz instytuty naukowe z Polski i Niemiec.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#JacekRobak">Organizujemy także misje gospodarcze dla wybranych przedsiębiorstw. Wybranych dlatego, że staramy się dobierać uczestników tych misji pod kątem ich zainteresowań branżowych, ale nie wyłącznie. Ostatnia misja dotyczyła regionu Wielkopolski i była przeznaczona dla średnich przedsiębiorstw z Niemiec. Były one zainteresowane inwestycjami w tej części Polski.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#JacekRobak">Opracowujemy także branżowe i regionalne analizy gospodarcze. Wszystkie one są u nas dostępne.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#JacekRobak">Inicjujemy także realizację kilku makroprojektów we współpracy z Kreditanstallt fuer Wiederaufbau. Opracowaliśmy między innymi koncepcję utworzenia w Polsce Zachodniej regionalnego funduszu poręczeń kredytowych. W jutrzejszej części posiedzenia więcej na ten temat powie zapewne pani Renate Mann z Kreditanstalt fuer Wiederaufbau. Dotychczas jednak nie udało nam się utworzyć tego przedsięwzięcia.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#JacekRobak">Opracowaliśmy także koncepcję możliwości tworzenia w Polsce terenów przemysłowych na wzór niemieckich Gewerbegebiete. Jest to związane z pytaniami inwestorów niemieckich o gotowe, przygotowane tereny inwestycyjne.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#JacekRobak">Poza naszą działalnością statutową staramy się zawsze włączać w przedsięwzięcia, które są potrzebne danym regionom. Mówiąc konkretnie - nigdy nie odmówimy burmistrzowi, jeśli szuka on partnerskiej gminy po niemieckiej stronie granicy. Włączamy się w te działania.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#JacekRobak">To, czego nie chcieliśmy robić, ale robiliśmy i nie chcielibyśmy tego powtarzać, to było włączenie się w ubiegłym roku w akcję pomocy powodzianom. Nie chcielibyśmy tego robić więcej, bo wierzymy, że ta tragedia więcej się nie powtórzy. Praktycznie zawiesiliśmy na miesiąc naszą statutową działalność i skoncentrowaliśmy się na pomocy dla powodzian. Dzięki zorganizowanej przez nas pomocy - jest to dokładnie zinwentaryzowane co do jednej strzykawki - powodzianie otrzymali pomoc na kwotę 1 350 tys. DEM. Ta skromna kwota była jednak ważna i zauważalna w niektórych przypadkach, ponieważ przyszła na czas. Szczególnie myślę tu o województwie wałbrzyskim i części województwa jeleniogórskiego.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#JacekRobak">Na koniec parę słów na temat finansowania naszej działalności. Jest ono realizowane zgodnie z porozumieniem międzyrządowym zawartym w 1994 roku. W tej sprawie wymienione zostały noty dyplomatyczne przez ministrów spraw zagranicznych Polski i Niemiec. Działalność TWG jest finansowana z dotacji. W budżecie naszego kraju jest przewidziana dotacja podmiotowa, która - pod warunkiem zgody Sejmu - będzie aktualna do końca 1999 roku.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#JacekRobak">W chwili obecnej trwają dyskusje w sprawie dalszego finansowania działalności TWG. Polsko-Niemiecka Komisja Międzyrządowa na ubiegłorocznym posiedzeniu w Schwerinie jednoznacznie wypowiedziała się za określeniem i podjęciem decyzji dotyczących dalszej potrzeby funkcjonowania TWG. Strona niemiecka ma w tej sprawie wypracowane jednoznaczne stanowisko. Przedstawione ono zostało na piśmie stronie polskiej, czyli konkretnie panu ministrowi Brochwiczowi, który jest ze strony polskiej współprzewodniczącym tej Komisji Międzyrządowej. Strona niemiecka prosi w tym piśmie stronę polską o spotkanie w tej sprawie i podjęcie wspólnych decyzji.</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#JacekRobak">W tej chwili trudno przesądzić, jakie to będą decyzje. Nie wiemy, jakie to będą decyzje. W tegorocznym budżecie jest przewidziana dotacja podmiotowa dla TWG na poziomie 3 350 tys. złotych. Jak do tej pory nigdy nie wykorzystaliśmy wszystkich przyznanych nam pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-6.16" who="#JacekRobak">Mamy także przeciwników. Niektórzy twierdzą nawet, że jesteśmy nieudolni, skoro nie potrafimy do końca wykorzystać tych dotacji. Chciałbym zapewnić, że to nie jest tak. Oszczędności wynikają z dwóch powodów. Po pierwsze, jeżeli mamy zaplanowanych wiele przedsięwzięć, czy konferencje, które miały być w dużej mierze finansowane z naszych środków, a znajdziemy partnera czy partnerów niemieckich, względnie sponsorów przedsięwzięcia, to następuje redukcja naszych kosztów. Stąd biorą się między innymi nasze oszczędności.</u>
          <u xml:id="u-6.17" who="#JacekRobak">To jedna sprawa. Druga zaś to finansowanie parytetowe. Polska finansuje przecież tylko połowę naszego budżetu. Pozostałe 50% pochodzi z budżetu federalnego Niemiec. Wpływ zaś na wysokość wpłaty niemieckiej ma relacja kursowa między złotym a marką niemiecką. Czasem - zależności od wzajemnego kursu tych walut - musimy redukować nasze zapotrzebowanie na dotację strony polskiej. To nie oznacza jednak nieumiejętności zrealizowania planu realizacji budżetu.</u>
          <u xml:id="u-6.18" who="#JacekRobak">Tyle słów wprowadzenia. Nie chciałbym go przedłużać, bowiem wydaje mi się, że w odpowiedziach na ewentualne pytania niektóre zagadnienia będziemy jeszcze mogli szerzej rozwinąć.</u>
          <u xml:id="u-6.19" who="#JacekRobak">Dziękuję bardzo za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JacekPiechota">Dziękuję bardzo za te wystąpienia. Mam propozycję, aby w tej chwili przejść do omówienia trzeciego punktu porządku posiedzenia, ponieważ tematycznie łączy się on z zagadnieniami omówionymi przed chwilą. Chodzi o informację Towarzystwa Wspierania Gospodarki - jako współgospodarza Europartenariatu Brandenburgia Jesień 1999 - na temat możliwości udziału w tej imprezie polskich małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#JacekPiechota">Czy jest zgoda Komisji na taką zmianę porządku obrad? Dziękuję. Udzielam głosu panu dyrektorowi Grzegorzowi Załodze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#GrzegorzZałoga">Dziękuję bardzo. Była tu już mowa o przedsięwzięciach promocyjnych TWG. Do największych przedsięwzięć tego typu będzie w przyszłym roku należeć współorganizacja Europartenariatu. Będzie o tym z pewnością mowa - w innym kontekście - także w wystąpieniu pana Kasprzyka.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#GrzegorzZałoga">Jest to jedna z form wspierania przez Komisję Europejską kooperacji między małymi i średnimi przedsiębiorstwami w Unii Europejskiej. Chodzi tu zarówno o współpracę między przedsiębiorstwami wewnątrz Unii, jak i o współpracę z przedsiębiorstwami z innych krajów Europy, w tym zwłaszcza tych, które aspirują do Unii. W obszar zainteresowań organizatorów tych imprez coraz szerzej wchodzą także przedsiębiorstwa z Azji, w tym zwłaszcza Dalekiego Wschodu, firmy z Ameryki Łacińskiej i Ameryki Północnej.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#GrzegorzZałoga">Europartenariat jest — jak zapewne większość z państwa wie — imprezą cykliczną. Jest to ogromna giełda kooperacyjna, gromadząca zwykle około 500 wystawców kraju gospodarzy i około 2500–3000 gości z całego świata — z Unii Europejskiej, z naszego regionu Europy i spoza niej. Co pół roku Europartenariat odbywa się w kraju spoza Unii Europejskiej. W niedalekiej przeszłości udało się gościć tę imprezę w Polsce, w Gdańsku. Była to pierwsza tego typu impreza, która odbyła się w kraju nie należącym do Unii. Był to Europartenariat państw regionu Morza Bałtyckiego.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#GrzegorzZałoga">Następnym miastem kraju nie należącego do Unii, któremu udało się uzyskać organizację tej imprezy, był Budapeszt. Mówię: udało się uzyskać, ponieważ w ślad za wytypowaniem miasta do organizacji imprezy idą ogromne dotacje Komisji Europejskiej. Niemal wszystkie wydatki związane z organizacją targów pokrywa Komisja Europejska. Wydawane są katalogi, jest to szansa na ogromną promocję realizowaną kanałami Komisji Europejskiej, które prowadzą w tych wszystkich kierunkach, gdzie są największe ośrodki gospodarcze półkuli północnej.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#GrzegorzZałoga">Ostatni Europartenariat odbył się w Holandii, następny będzie w Hiszpanii, w Walencji, a kolejny w Wiedniu wiosną 1999 roku. Nas interesuje w tej chwili najbardziej impreza jesienna z tego roku.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#GrzegorzZałoga">W Holandii prezentowało się około 60 polskich firm na zasadzie gości. Jesienią 1999 roku impreza - według planów - miała gościć w jednym z landów wschodnich Niemiec. Kandydowały dwa landy: Turyngia i Brandenburgia. Są to landy historycznie i gospodarczo bardzo podobne do siebie. Po zmianie systemu gospodarczego mają te same problemy związane z restrukturyzacją gospodarki i dość znacznym bezrobociem. Kandydaci byli więc dość podobni.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#GrzegorzZałoga">Warto przyjrzeć się krótko temu, jaką strategię przyjęła Brandenburgia, żeby otrzymać organizację tej wielkiej imprezy. Otóż prezentowała ona swoje atuty, a wśród nich i ten, że ma najdłuższą granicę z Polską. Ponadto jako jedyny z landów federacji ma zapisaną w konstytucji wyjątkową rangę stosunków z Polską. Rząd Brandenburgii uznał, że jej wyróżnikiem i jednocześnie atutem będzie podkreślenie dwóch czynników. Po pierwsze bliskości tak wielkiego ośrodka gospodarczego, naukowego i cywilizacyjnego, jakim jest Berlin. Po drugie bliskości prężnego, wyłaniającego się rynku i potencjału gospodarczego Polski.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#GrzegorzZałoga">Przy tym ostatnim argumencie ważnym atutem było także i to, że Ministerstwo Gospodarki Brandenburgii bardzo mocno forsowało i akcentowało ten element współpracy z tą sprawną strukturą wspierania i inicjowania kooperacji międzynarodowej, jaką jest TWG.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#GrzegorzZałoga">Te wszystkie elementy były prezentowane w ofercie Brandenburgii. Wyboru miejsca organizacji tej imprezy dokonują za każdym razem ci sami przedstawiciele Komisji Europejskiej. To są Holender i Hiszpan. Jeżdżą oni po Europie, oceniają oni zawsze, jaka jest potrzeba i jaka jest możliwość organizacji tej imprezy i jaki cel ma ona spełnić w danym miejscu.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#GrzegorzZałoga">Ministerstwo Gospodarki Brandenburgii podkreślało także i to - niestety - że Niemcy dużo lepiej wiedzą, jak korzystać z naszej działalności, niż regiony i firmy po stronie polskiej. Nasza działalność promocyjna w Polsce niewiele tu - jak dotąd - zmienia. Chociaż mamy nadzieję, że to się powoli zmieni. Ministerstwo Gospodarki Brandenburgii starało się jednak mocno uwypuklić rolę TWG w swojej prezentacji, pokazując to, że TWG może zapewnić tej imprezie aktywny udział firm polskich i wciągnięcie polskich partnerów gospodarczych do organizacji Europartenariatu. Wskazało, że TWG może być także współgospodarzem tej imprezy.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#GrzegorzZałoga">Po długich rozważaniach okazało się, że pojawiła się w Komisji Europejskiej koncepcja organizacji tej imprezy wspólnie przez oba konkurujące landy. One same nie przejawiały jednak takich intencji. W końcu jednak w piśmie powiadamiającym premiera Brandenburgii o przyznaniu organizacji Europartenariatu Poczdamowi, wskazano, że istnieje konieczność zapewnienia w tej imprezie udziału przedsiębiorstw z kraju kandydującego do Unii Europejskiej, czyli z Polski.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#GrzegorzZałoga">Pracujemy nad przygotowaniem tej imprezy już teraz w ścisłym kontakcie z rządem w Poczdamie i instytucjami samorządu gospodarczego. Stwierdzono bowiem jednoznacznie, że udział strony polskiej na tej imprezie musi być podkreślony w sposób szczególny. Wyjątkowe będzie między innymi to, że katalog tego Europartenariatu będzie wydrukowany także w języku polskim. Do tej pory to się nie zdarzyło. Ma to sprawić, że firmy polskie w większym stopniu zaangażują się do udziału w tej imprezie.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#GrzegorzZałoga">Nie da się ukryć, że Ministerstwo Gospodarki Brandenburgii musiało stoczyć wiele bojów z Komisją Europejską. Podobnie jak w wielu innych programach pomocowych Komisji procedury są bardzo sztywne i są wskazane elementy, które mogą być dofinansowane i które nie mogą być dofinansowane. Jeśli coś nie może być finansowane ze środków europejskich, to nie będzie. Dlatego też wydanie tego katalogu i dofinansowanie udziału polskich przedsiębiorstw było dosłownie wywalczone przez rząd Brandenburgii.</u>
          <u xml:id="u-8.13" who="#GrzegorzZałoga">Dzięki temu istnieje możliwość udziału aż 100 polskich firm w tej imprezie na zasadzie gospodarzy. Będzie to zupełnie nowa jakość w historii udziału polskich firm w tej imprezie. Oznacza to w praktyce, że firmy te - podobnie jak firmy niemieckie - będą obecne na Europartenariacie od początku trwania imprezy. Na sześć miesięcy przed rozpoczęciem imprezy firmy, które muszą spełniać bardzo ściśle określone przez Unię Europejską kryteria, znajdą się w katalogu. Wydawnictwo to będzie w dziesiątkach tysięcy egzemplarzy rozpowszechniane na całym świecie.</u>
          <u xml:id="u-8.14" who="#GrzegorzZałoga">Impreza będzie gościła około 3000 gości. Oni także będą mogli poznać te firmy, które będą mogły się tam zaprezentować. One też mają skłonić tych gości do przyjazdu swoimi ofertami kooperacyjnymi.</u>
          <u xml:id="u-8.15" who="#GrzegorzZałoga">Dodatkowo strona polska będzie miała możliwość zaprezentowania swojej oferty inwestycyjnej na wielu imprezach towarzyszących, które także są już pewną tradycją Europartenariatów.</u>
          <u xml:id="u-8.16" who="#GrzegorzZałoga">Jednym z problemów jest jednak odpłatność za udział przez firmy-gospodarzy. Unia Europejska wymaga opłaty na poziomie około 500 ecu, co stanowi około 1000 DEM. Rząd Brandenburgii uzgodnił, że dla polskich przedsiębiorstw będzie to kwota 750 DEM. Zdajemy sobie jednak sprawę, że dla pewnych polskich firm może to stanowić trudną do pokonania barierę. Szczególnie dla małych i średnich firm. Trwają jednak prace, które mają na celu określenie możliwych dalszych ulg dla polskich przedsiębiorstw. Być może część opłaty pokryje TWG, mamy też nadzieję, że jakąś część odpowiednich funduszy przeznaczy na to Ministerstwo Gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-8.17" who="#GrzegorzZałoga">Oprócz tego liczymy na bardzo liczny udział firm polskich jako gości. Będzie to jedno z największych zadań, jakie w końcu tego roku i na początku przyszłego zrealizuje TWG. Jestem przekonany, że uda nam się sprostać temu zadaniu.</u>
          <u xml:id="u-8.18" who="#GrzegorzZałoga">Dziękuję bardzo za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JacekPiechota">Dziękuję bardzo. Chciałbym poinformować, że otworzę za chwilę turę pytań w sprawie działalności TWG. Jednak zanim to nastąpi, chciałbym także przekazać informację, że inaczej niż to ma miejsce w trakcie naszych posiedzeń w gmachu Sejmu, tutaj ogłoszę krótką przerwę.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#JacekPiechota">Przechodzimy do zadawania pytań. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#HenrykDykty">Jestem członkiem Komisji Finansów Publicznych. Mam pytanie do pana prezesa Robaka. Mówił pan, że było wiele zapytań, skierowanych do TWG. Czy związku z nimi można mówić o pojawieniu się jakiejś tendencji wzrostowej liczby pytań, czy też odwrotnie - ich liczba spada? Zwłaszcza w ostatnich latach 1996–1998. Taka informacja byłaby dla nas bardzo cenna i potrzebna.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#HenrykDykty">Drugie pytanie również jest związane z kwestią kierowanych do was zapytań. Jak daleko sięgacie do innych regionów kraju? Mówiono bowiem, że 21% zapytań pochodzi z innych regionów kraju. Jakie to regiony?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#ZygmuntRatman">Chciałbym przedłużyć to pytanie, ponieważ stwierdzili panowie, że nie interesuje was wyłącznie działalność w regionach przygranicznych. A więc chciałbym się dowiedzieć, czy macie przedstawicielstwa w innych częściach kraju, albo jaki macie kontakty z innymi podobnymi instytucjami w kraju?</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#ZygmuntRatman">Czy podejmowaliście jakąś współpracę, a jeżeli to nie miało miejsca, to czy widzicie możliwości takiej współpracy? Myślę tu szczególnie o obszarze Górnego Śląska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JacekPiechota">Jeśli można, to proponuję, by odpowiedzi następowały po pewnej turze pytań. W ten sposób będzie panom łatwiej formułować odpowiedzi, bo z pewnością będą pytania, które będą do siebie nawiązywały.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#JacekPiechota">Bardzo proszę, o następne pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#TadeuszJarmuziewicz">Towarzystwo jest spółką akcyjną. To niesie za sobą pewne konsekwencje. Jest to firma założona na podstawie Kodeksu handlowego i powinna przynosić zyski. W jaki więc sposób wygląda obsługa klientów składających zapytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JacekPiechota">To pytanie jest bardzo istotne. Po części znam na nie odpowiedź i częściowo była już wyjaśniana ta kwestia w wystąpieniu pana prezesa Robaka. Trzeba bowiem wyjaśnić, że z jednej strony pewną barierą jest nasza nieznajomość działalności towarzystwa, a z drugiej strony brak doświadczeń z tego rodzaju instytucjami, które świadczą swoje usługi nieodpłatnie. Chciałbym w związku z tym, aby pan prezes zwłaszcza ten wątek w swojej odpowiedzi mocno wyeksponował.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#HelmutPaździor">Jest niewątpliwe, że zarówno wolą państwa, jak i wielu z nas jest, by informacja wspierająca małe i średnie przedsiębiorstwa przyniosła konkretne wyniki i zakończyła się sukcesem. Czy monitorujecie później te podmioty gospodarcze, które zwracają się do was o informacje i pomoc? Czy utrzymujecie z nimi kontakty i jakie osiągacie konkretne, wymierne efekty?</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#HelmutPaździor">Ponieważ jest jeszcze wiele zgłoszeń panów posłów, którzy pragną zadać swoje pytania, proponuję, by teraz stworzyć panu prezesowi możliwość udzielenia odpowiedzi na te już zadane.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#HelmutPaździor">Bardzo proszę panie prezesie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JacekRobak">Dziękuję bardzo za tę możliwość, ponieważ im więcej byłoby tych pytań, tym trudniej byłoby je zapamiętać i rzetelnie na nie odpowiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#JacekRobak">Pan poseł Dykty pytał o tendencje. Otóż jeśli popatrzymy na problem od marca 1994 roku, kiedy to zatrudnionych w TWG było dwóch pracowników, to ta tendencja jest wyraźnie rosnąca. Ostatnio natomiast nastąpiła pewna stabilizacja na poziomie 130 zapytań miesięcznie. I taki stan utrzymuje się mniej więcej od dwóch lat. Zdarzają się oczywiście wahnięcia - w lipcu i sierpniu zapytań jest oczywiście najmniej. Na całym świecie jest to przecież okres wakacyjny. We wrześniu jest tych zapytań natomiast najwięcej - nawet około 200.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#JacekRobak">Mówię tu cały czas o zapytaniach, które rejestrujemy i których pracochłonność przekracza jedną godzinę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JacekPiechota">Warto byłoby wiedzieć, co to są zapytania. W języku potocznym zapytanie to jest na przykład pytanie zadawane przez telefon - jaki jest dzisiaj kurs marki niemieckiej. Proszę o rozwinięcie tego pojęcia - co to jest zapytanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JacekRobak">Można powiedzieć, że takim naszym ostatnim poważnym zapytaniem jest jedna z poważnych, dużych firm, która chciałaby w Polsce wybudować fabrykę zup. Jest to znany międzynarodowy koncern, który pragnie skorzystać w jakiejś części z naszej pomocy.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#JacekRobak">Można śmiało powiedzieć, że ta pomoc jest duża. Ona wymaga przede wszystkim określenia warunków ramowych, czyli uwarunkowań formalnoprawnych, a następnie wyboru lokalizacji. Takiemu klientowi należy bowiem z reguły przedstawić 3–4 lokalizacje, jeżeli nasza praca ma się zakończyć sukcesem.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#JacekRobak">Pracowaliśmy też - co nie jest tajemnicą - dla firmy Bosch, której przygotowaliśmy w zachodniej Polsce trzy propozycje lokalizacji inwestycji. W rezultacie Bosch zrezygnował z tej inwestycji, zdecydował się natomiast na inwestycję w fabrykę w Twardogórze pod Wrocławiem. Ale tej sprawy już nie pilotujemy.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#JacekRobak">Ale to są sprawy i zapytania poważne. Zdarzają się - i jest ich większość - zapytania w drobniejszych sprawach. Czy mógłby pan podać jakiś przykład, panie dyrektorze?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#DyrektorHolgerKoehn">Są najróżniejsze zapytania. Najczęściej nie wymagają one od nas wielkiego zaangażowania. Z reguły pytającemu wystarcza wskazanie drogi realizacji zamierzeń. Są to pytania dotyczące sposobu sprzedania jakiegoś wyrobu. Nie pomagamy aktywnie, ale pokazujemy sposoby, jak można tego dokonać.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#DyrektorHolgerKoehn">Firmy niemieckie z kolei najczęściej pytają o linie kredytowe. Można powiedzieć, że prowadzimy doradztwo w zakresie lokalizacji, informujemy o sprawach dotyczących biurokracji w obu krajach. Jest także wiele pytań dotyczących tego, jak w Polsce kupić nieruchomość. Informujemy więc pytającego, jakie przepisy regulują to zagadnienie.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#DyrektorHolgerKoehn">Pytają nas też z Niemiec, czy w Polsce są specjalne strefy ekonomiczne, jak one funkcjonują, jakie są regulacje prawne, gdzie one się znajdują, jak to się ma do przepisów Unii Europejskiej i co będzie za pięć lat. I my staramy się najpełniej odpowiedzieć na wszystkie pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JacekRobak">Jedna z firm chciałaby na przykład zlecić produkcję uszczelek w ramach produkcji uszlachetniającej i szuka do tego partnera lub lokalu. I my pytającemu staramy się przedstawić kilku potencjalnych partnerów. Przy czym każdego z tych potencjalnych partnerów sprawdzamy, żeby nie tracić wiarygodności i nie narażać pytającego na straty, przykrości itp. Korzystamy przy tym z naszych zasobów informacyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#DyrektorHolgerKoehn">Albo pytanie o możliwości budowania stacji transformatorowych. Jest przedsiębiorstwo, które dysponuje kablami i szuka do tego przedsięwzięcia partnera z transformatorami. Znaleźliśmy taką firmę w Warszawie, która podpisała umowę kooperacyjną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JacekRobak">Przykładem realizacji większego projektu od początku do końca, może być Mercedes Benz. Chodzi o produkcję układów kierowniczych. Można powiedzieć, że cały projekt szedł z niemieckiej strony całkowicie poza koncernem ze Stuttgartu. Wynikało to z tego, że inwestor niemiecki chciał ominąć decyzję rady pracowniczej. A decyzję taką rada pracownicza podejmowałaby, gdyby to była bezpośrednie inwestycja koncernu ze Stuttgartu.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#JacekRobak">Inwestor zastępczy, który się do nas zwrócił, najpierw nas sprawdził, a następnie poprosił o przygotowanie kilku koncepcji lokalizacji fabryki do produkcji części zamiennych do układów kierowniczych samochodów produkowanych w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Wynika to po prostu z obowiązku produkcji części do samochodów dziesięcioletnich.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#JacekRobak">Zrozumieliśmy to zapytanie, którego treści nie podano nam jednak do końca. Tak naprawdę chodziło o ulokowanie właściwej fabryki układów kierowniczych. Niestety przegraliśmy, jako Polska, tę konkurencję z Saksonią. Nie mieliśmy po prostu szans na zaoferowanie takich środków wspierających, jakie mogła zaoferować Saksonia.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#JacekRobak">Ale przygotowaliśmy kilka propozycji lokalizacyjnych - między innymi Międzyrzecz. Tam ulokowano firmę innego rodzaju, która także produkuje dla tego odbiorcy.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#JacekRobak">Wracając do innych pytań. Pan poseł Dykty pytał dalej, jakie jeszcze regiony kraju pozostają w naszym zasięgu, czy też z których wpływają do nas zapytania. Jest mi bardzo przykro, ale nie mamy tu tak szczegółowych danych. W każdym razie mogę poinformować, że szczegółową odpowiedź na to pytanie przesłałem do Komisji Finansów Publicznych, do pana przewodniczącego Goryszewskiego, Można powiedzieć, że spośród polskich regionów przygranicznych absolutnie dominującą pozycję w ilości zapytań zajmują województwa gorzowskie i zielonogórskie.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#JacekRobak">Taka firma jak nasza ma zawsze regionalny charakter. Jesteśmy po prostu najbardziej znani w kraju wśród przedsiębiorców z województw gorzowskiego i zielonogórskiego. Tu jesteśmy, tu o nas najczęściej informuje miejscowa prasa.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#JacekRobak">Ale zapytania wpływają ze znacznie większej liczby województw. Są takie województwa, z których wpłynęły po 2–3 zapytania. I są tylko cztery województwa, z których nie wpłynęło do nas ani jedno zapytanie.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#JacekRobak">Kolejność w liczbie zapytań jest taka, jak to przed chwilą powiedziałem - najwięcej jest z województwa gorzowskiego, na drugim miejscu jest województwo zielonogórskie, na trzecim poznańskie, a dalej warszawskie, katowickie, opolskie, szczecińskie, jeleniogórskie. Znajduje się ono na dziesiątej pozycji w tym zestawieniu, chociaż województwo to było naszym pierwotnym akcjonariuszem.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#JacekRobak">Pan poseł pytał też o nasze struktury i nasze filie. Rzeczywiście zanotowaliśmy zwiększone zainteresowanie naszą ofertą w Szczecinie, kiedy powołaliśmy w tym mieście punkt konsultacyjny. Oficjalnie bowiem mamy tylko jedno dwuosobowe przedstawicielstwo w Berlinie. Pod względem formalnoprawnym jest to przedstawicielstwo. Nie mamy żadnych innych struktur terenowych poza takimi jak w Szczecinie punktami konsultacyjnymi.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#JacekRobak">Praktycznie wygląda to tak, że mamy pracowników, którzy dojeżdżają do wybranych miast i dysponują jednym pokojem oddanym do dyspozycji od miejscowych środowisk gospodarczych lub administracji wojewódzkiej. I takimi punktami dysponujemy w Szczecinie, Zielonej Górze, Jeleniej Górze, Dreźnie i Schwerinie. Praktycznie są to miasta, które są siedzibami władz wojewódzkich, będących naszymi założycielami.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#JacekRobak">Mamy partnerskie kontakty z wieloma instytucjami. Z Państwową Agencją Inwestycji Zagranicznych mamy robocze kontakty w ramach realizowanej promocji gospodarczej - na przykład współpracujemy przy organizacji konferencji - ale nie realizujemy z tą instytucją żadnych projektów inwestycyjnych. Mamy też bardzo dobre kontakty z kilkoma polskimi izbami przemysłowo-handlowymi i agencjami rozwoju regionalnego.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#JacekRobak">W ubiegłym roku byliśmy współorganizatorami Polsko-Niemieckiego Forum Gospodarczego w Oleśnie pod Częstochową. Organizowaliśmy to Forum wspólnie z wojewodą częstochowskim. Może nie wypada się chwalić, ale przedsiębiorcy niemieccy, których było na tej imprezie około pięćdziesięciu, byli tam niemal wyłącznie dzięki - nazwijmy to - akwizycji prowadzonej przez TWG. Przekonywaliśmy ich, że jest to ten region w Polsce, na który warto zwrócić uwagę.</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#JacekRobak">Współpracujemy także - tak jak to już tu mówiliśmy - przy organizacji misji gospodarczych. Dla przykładu włączyliśmy się w tym roku w Polsce Północno-Wschodniej w organizację misji gospodarczej, którą organizowała księżniczka Liechtenstein. Była to misja, która udała się do Białegostoku i Suwałk. W przedsięwzięcie to zaangażowana była także Państwowa Agencja Inwestycji Zagranicznych oraz miejscowe izby przemysłowo-handlowe.</u>
          <u xml:id="u-22.13" who="#JacekRobak">Pan poseł Paździor zadał pytanie na temat monitoringu. Rzeczywiście wszystkie tego typu instytucje na całym świecie podkreślają, niezależnie od tego, czy jest to agencja rozwoju w Stanach Zjednoczonych, czy w Niemczech, że monitoring tego typu przedsięwzięć jest bardzo trudny. Tego rodzaju firmy jak TWG udzielają odpowiedzi na pytania i pomagają w przedsięwzięciach nieodpłatnie, zakładając, że w wyniku podjętych przez przedsiębiorcę działań powstaną nowe miejsca pracy i do budżetu wpłyną podatki.</u>
          <u xml:id="u-22.14" who="#JacekRobak">Tak więc z punktu widzenia obiegu pieniądza publicznego są to przedsięwzięcia opłacalne, ale bardzo dokładne mierzenie tego zjawiska jest niesłychanie trudne. My możemy policzyć ile przekazaliśmy koców, strzykawek, bo to jest wymierne. Ale partnerem dla przedsiębiorcy i adresatem jego informacji jesteśmy tylko do chwili, kiedy mu jesteśmy potrzebni. To jest naturalne. I po roku ten przedsiębiorca nas już o niczym nie informuje, albo czyni to bardzo niechętnie. Nie chce też na ogół rozmawiać z prasą. To też należy rozumieć. W tym wypadku zatem firmy takie, jak TWG, spełniają rolę usługową dla firm, które tworzą nowe miejsca pracy i płacą podatki. I to jest - można powiedzieć - rzecz korzystna dla kraju.</u>
          <u xml:id="u-22.15" who="#JacekRobak">My uważamy, że nasza skuteczność do końca zamknięcia kooperacji, do utworzenia nowej firmy, jest na poziomie 7%. To w skali międzynarodowej uważa się za wskaźnik skuteczności bardzo wysoki. Towarzystwo wspierania gospodarki z jednego z landów, z którym mamy bardzo dobre kontakty, ma wskaźnik skuteczności na poziomie 3–4%. Ale oczywiście pełnego potwierdzenia efektów gospodarczych podejmowanych przez nas przedsięwzięć nie mamy. Nie mamy monitoringu dotyczącego utworzenia nowych miejsc pracy i nie mamy monitoringu — co jest być może najtrudniejsze — efektów giełd kooperacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-22.16" who="#JacekRobak">Na takich giełdach, które my organizujemy, dochodzi do setek krzyżowych rozmów przedsiębiorców polskich i niemieckich. Jakie są efekty tych rozmów, my naprawdę nie wiemy i przedsiębiorcy niechętnie nas informują, czy nawiązali ze sobą jakieś trwalsze kontakty, na czym one polegają i jakie są ich efekty. Nieoficjalnie czasem dowiadujemy się o tych sprawach. Niedawno żona jednego z przedsiębiorców wspomniała mi, że kontakty jej męża układają się nieźle z dwiema firmami z Saksonii, ale oficjalnie tego nie wiemy. Dowiadujemy się o takich sprawach przypadkiem.</u>
          <u xml:id="u-22.17" who="#JacekRobak">Pan poseł Jarmuziewicz pytał o naszą formę organizacyjną i wypracowywanie zysku. Wydaje mi się, że częściowo odpowiedziałem już na to pytanie. My pomagamy przedsiębiorcom nieodpłatnie. Jeśli organizujemy jakaś konferencję, to udział w takiej imprezie jest oczywiście odpłatny, ale ta opłata wynika z kosztów organizacji. Jeśli natomiast mówimy o bezpośredniej pomocy konkretnemu przedsiębiorcy, robimy to bezpłatnie. Rachunku za to nie wystawiamy. Z tego punktu widzenia nasza działalność, nasza usługa, nasza pomoc jest całkowicie nieodpłatna.</u>
          <u xml:id="u-22.18" who="#JacekRobak">Wynika to po pierwsze z modelu działania tego typu firm w Republice Federalnej Niemiec, to rozwiązanie bazuje na ich doświadczeniach, a po drugie z mieszanego kapitału naszej firmy. Połowę akcji posiada strona niemiecka, jest czternastoosobowa Rada Nadzorcza i praktycznie wszystkie kierunkowe decyzje w sprawie działania firmy podejmuje właśnie Rada Nadzorcza. Nie ma w tej chwili zgody Rady Nadzorczej na wprowadzenie odpłatności za świadczone usługi.</u>
          <u xml:id="u-22.19" who="#JacekRobak">Niemieccy przedsiębiorcy byliby bardzo zdziwieni, gdyby mieliby płacić za usługi Towarzystwu Wspierania Gospodarki. U nich też funkcjonują takie instytucje i one są od tego, by pomagać przedsiębiorcom bezpłatnie. Dlatego nie pobieramy opłat.</u>
          <u xml:id="u-22.20" who="#JacekRobak">Istnieją jednak takie przedsięwzięcia, które pragnęlibyśmy realizować odpłatnie, na warunkach komercyjnych. Uważamy, że moglibyśmy je robić i powinniśmy wręcz realizować je na zasadach komercyjnych. Ale mamy pewne problemy natury formalnoprawnej. Nie jesteśmy bowiem płatnikami podatku VAT i popadlibyśmy w niemałe tarapaty, gdybyśmy zostali płatnikiem tego podatku. Mogłoby się wówczas okazać, że bezpłatne usługi, świadczone przedsiębiorcom, musiałyby być obciążone tym podatkiem. W konsekwencji odprowadzalibyśmy podatek VAT od kwot, których nigdy nie mieliśmy. Czyli z dotacji polskiego i niemieckiego rządu płacilibyśmy ten podatek. Czyli część dotacji rządu niemieckiego wpływałaby do polskiego budżetu. Po jakimś czasie przeczytalibyśmy na pierwszych stronach niemieckich gazet ogromne tytuły, że niemiecki podatnik płaci podatki w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-22.21" who="#JacekRobak">Mamy więc niewyjaśnioną tę kwestię formalnoprawną nad czym bardzo ubolewamy. Zarząd przedstawił Radzie Nadzorczej na przedostatnim posiedzeniu propozycję rozwiązania tego problemu poprzez powołanie oddziału komercyjnego. Czyli jakby wyodrębnienie ze spółki oddziału, który prowadziłby działalność komercyjną. Niestety, jak dotąd Rada Nadzorcza TWG nie wyraziła zgody na jakąkolwiek formę działalności komercyjnej, ponieważ zawsze wiązałoby się to z ryzykiem, które wprost przenosiłoby się na budżety czterech niemieckich krajów związkowych.</u>
          <u xml:id="u-22.22" who="#JacekRobak">Tyle odpowiedzi na pierwsze pytania. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JacekPiechota">Dziękuję bardzo. Z tą ostatnią kwestią spotykamy się po raz pierwszy w naszej działalności. Trzeba jednak przyznać, że wspieranie małych i średnich przedsiębiorstw aż się prosi o większą liczbę tego typu instytucji non profit. Mamy jednak do czynienia ze spółką akcyjną, która jest dotowana z budżetu, która nie jest płatnikiem podatku VAT, nie pobiera opłat za swoje usługi. Jest tu bardzo wiele znaków zapytania.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#JacekPiechota">A co do tego, że przedsiębiorcy nie chwalą się swoimi sukcesami, to nic dziwnego. Gdyby pochwalili się sukcesem Towarzystwu, natychmiast zjawiłaby się prasa, w ślad za nią z pewnością Urząd Kontroli Skarbowej. I byłoby po sukcesie. Ale to tylko żartobliwe spekulacje.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#JacekPiechota">Bardzo proszę, przechodzimy do drugiej rundy pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#TadeuszJarmuziewicz">Przepraszam bardzo za to, że zabieram głos poza kolejnością zgłoszeń, ale chciałbym zakończyć sprawę związaną z przyszłorocznym Europartenariatem. Akurat Europartenariaty bardzo dokładnie monitorują skutki tych imprez. I pan o tym wie, panie prezesie. Jest więc mechanizm monitorowania tego typu imprez.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JacekRobak">Tak, rzeczywiście. Szacuje się, że skuteczność tych imprez wynosi około 40%. Proszę jednak pamiętać, że potencjał finansowy związany z organizacją Europartenariatu jest olbrzymi. Pan Załoga mówił między innymi o przygotowaniach do wydania katalogu tej imprezy, które będą trwały około pół roku. Nakład tego wydawnictwa planuje się na około 80 tysięcy egzemplarzy. Tyle egzemplarzy pójdzie w świat. W związku z tym należy przyjąć, że ta impreza i przebieg rozmów przedsiębiorców, którzy się tam znajdą, będą bardzo celowe.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#JacekRobak">Uznajemy, że skuteczność takich imprez jest olbrzymia. Organizowane przez nas giełdy kooperacyjne - jesteśmy o tym przekonani - a takie też są organizowane i to na znacznie niższym poziomie finansowym. Pan Załoga nie powiedział tego, ale dwa dni Europartenariatu będą kosztowały 5,5 mln DEM.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WitoldNieduszyński">Mam dwa pytania. Jedno z nich zawiera pewną sugestię. Jak wygląda wasza współpraca z samorządem gospodarczym po stronie niemieckiej? Po polskiej stronie granicy on się dopiero tworzy, dlatego nie zadaję pytania o tego rodzaju współpracę po naszej stronie. Brak tej współpracy jest zatem zrozumiały, chociaż akurat w tym regionie ten samorząd się właśnie tworzy i można powiedzieć, że właśnie wystartował.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#WitoldNieduszyński">Z tym wiąże się następna kwestia. Czy w waszych planach bierzecie pod uwagę możliwość pomocy w budowie tego samorządu gospodarczego po polskiej stronie granicy, a więc wypełnianiu tej formuły wspierania gospodarki także na tym polu?</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#WitoldNieduszyński">I pytanie dodatkowe - czy analogicznie do przedstawionego nam informatora o Polsce, istnieje taki informator w języku polskim, ale na temat Niemiec, który byłby adresowany do przedsiębiorców w naszej strefie przygranicznej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JózefNowicki">Mam trzy pytania. Jakie środki do tej pory pozyskaliście w minionych latach?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JacekPiechota">Uściślając to pytanie - jaki był wasz budżet w poszczególnych latach od chwili powstania TWG?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JózefNowicki">To pytanie w wersji krótkiej brzmi tak: jakimi środkami dysponowało Towarzystwo do tej pory? Rozumiem, że wielkość tych środków jest określona. Przyjmując do wiadomości fakt waszej działalności bez zysku, co stałoby się, gdyby kierowane do was zapytania znacznie przewyższyły swą pracochłonnością, a więc i kosztem, wielkość środków, jakie pozostają do waszej dyspozycji w danym roku?</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#JózefNowicki">Czy to jest tak, że przed każdym rokiem przedstawiacie swój plan pracy i środki są przyznawane pod założone przedsięwzięcia? Czy też może jest tak, że poziom waszej aktywności jest dostosowany do wielkości przyznanych środków?</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#JózefNowicki">I trzecie pytanie. Jeśli dobrze zrozumiałem, Towarzystwo ma zapewnienie finansowania przez stronę polską do 1999 roku włącznie. I co dalej? Radzi byśmy poznać plany na dalszą przyszłość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#BronisławDankowski">W materiałach, które nam państwo przedstawili podano, że około 41% zapytań wpływa do was z przedsiębiorstw zatrudniających poniżej 20 pracowników. To mnie zaciekawia, ponieważ obserwując budowę przedsiębiorczości w Polsce widzę, że większość to małe firmy, które zatrudniają około 5 osób. Chciałbym usłyszeć nieco szerszą informację na ten temat. Jakie pytania wpływają do was z tych właśnie mikroprzedsiębiorstw? Czym one się interesują? Jest to - powtarzam raz jeszcze - biznes, który powstaje, zaczyna się rozwijać. Co możecie mu zaproponować? Jakie są rezultaty tych zapytań - negatywne czy pozytywne? Czy ze strony tego rodzaju przedsiębiorstw odnotowujecie duże zainteresowanie, czy też nie?</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#BronisławDankowski">Bardzo proszę o nieco szersze omówienie tego zagadnienia z uwypukleniem tej grupy mikroprzedsiębiorstw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JacekRobak">Można powiedzieć, że mamy robocze kontakty z niemieckimi izbami przemysłowo-handlowymi. To rzeczywiście są kontakty robocze. Jutro właśnie Wysoka Komisja będzie mogła zapoznać się z działalnością Izby Przemysłowo-Handlowej w Berlinie. Wiceprzewodniczącym tej Izby jest pan Jorg Schlegel, który jest także członkiem naszej Rady Nadzorczej. Podobnie zresztą jak i senator Elmar Pieroth.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#JacekRobak">Praktycznie ze wszystkimi izbami z regionów pogranicza realizujemy wspólnie pewne przedsięwzięcia informacyjne po niemieckiej stronie. Inna sytuacja jest po naszej stronie granicy i pan poseł Nieduszyński bardzo trafnie ją scharakteryzował. Różnie wygląda stopień tej organizacji w różnych ośrodkach. Wydaje mi się, że obecni tu panowie z Zachodniej Izby Gospodarczej będą mogli na ten temat więcej powiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#JacekRobak">Odnośnie do pomocy gospodarczej dla izb, to wspólnie realizujemy wiele projektów. Jeżeli organizowane są Targi Przygranicza, staramy się włączać te środowiska do organizacji. Po pierwsze po to, by zainteresować je uczestnictwem, a po drugie po to, by działać prointegracyjnie. Wspólne uczestnictwo w targach i konferencjach zdecydowanie pozytywnie wpływa na integrację środowiska przedsiębiorców. Jest to zresztą aktualne po obu stronach granicy.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#JacekRobak">Nie mogę jednak powiedzieć, byśmy realizowali jakieś wspólne wielkie projekty. Przy tej okazji chciałbym jednak zwrócić uwagę na to, iż nasza działalność nie nosi znamion charakteru komercyjnego. Możemy więc sobie na to pozwolić, bo nie mamy praktycznie konkurentów. Ale nie chcę przez to powiedzieć, że jesteśmy bezkonkurencyjni. Chcę przez to powiedzieć, że nie boimy się działać wspólnie, ponieważ nie boimy się, że ten nasz partner wyeliminuje nas potem z rynku. Wręcz odwrotnie. Gdyby miało się to odbyć z korzyścią dla pewnego fragmentu firm komercyjnych, to one właśnie powinny wejść na ten rynek. I odciążyć tę naszą publiczną funkcję.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#JacekRobak">Jeśli to się da zrobić komercyjnie, to TWG będzie po prostu niepotrzebne. I tak być powinno. Ale dlatego też na razie nie musimy się obawiać i walczyć o naszą pozycję. Uważamy, że będziemy dopóty potrzebni, dopóki nie zrobią tego lepiej firmy komercyjne. Na razie nie robią tego, bo nie chcą, albo im się to nie opłaci.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#JacekRobak">Pan poseł pytał także o informator o Niemczech. Rzeczywiście nie ma go jeszcze; jesteśmy w trakcie jego przygotowywania. W najbliższym czasie ukaże się jego pierwsza część w postaci atlasu gospodarczego Berlina i Brandenburgii. Dokonamy tam precyzyjnego podziału na poszczególne regiony, powiaty z pokazaniem możliwości gospodarczych, możliwości kooperacji, z informacjami, gdzie i jaki przemysł jest zlokalizowany. To na początek. Oczywiście w języku polskim i dla Polaków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#WitoldNieduszyński">Bardzo przepraszam, ale moje pytanie nie dotyczyło konkurencji. Chodziło mi o coś innego.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#WitoldNieduszyński">W Niemczech funkcjonuje przecież samorząd gospodarczy. On jest okrzepły, ma silną pozycję. Wypełnia swoje zadania, które tylko częściowo pokrywają się z waszymi zadaniami. Jest organizacja, która jest pomocna dla zrzeszonych przedsiębiorców.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#WitoldNieduszyński">W Polsce ten samorząd buduje się jeszcze. Takim przykładem - jak słusznie pan zauważył - pozytywnego budowania jest Zielona Góra. Czy TWG w swoim programie działania zawarło pomoc dla budowania tego samorządu?</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#WitoldNieduszyński">Tu nie chodzi o konkurencję, lecz o wspieranie tego procesu tworzenia silnego samorządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JacekRobak">Panie pośle, starałem się zwrócić uwagę w swoim wystąpieniu na to, że TWG jest firmą skromną. Byłoby chyba zbyt daleko idące posunięcie, polegające na wspieraniu tworzenia samorządu. Szlibyśmy chyba za daleko, gdybyśmy chcieli nagle powiedzieć panu Rutce czy panu marszałkowi Leszczyńskiemu - słuchajcie nas, a my wam ten wasz samorząd ustawimy, powiemy, jak to należy zrobić.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#JacekRobak">Wydaje mi się jednak, że zarówno pan Rutka, jak i pan Leszczyński mogą potwierdzić, że jeśli będą potrzebowali jakiejś pomocy, to postaramy się jej nie odmówić. Oczywiście w ramach naszych możliwości. Nie uzurpujemy sobie natomiast pod żadnym pozorem prawa do kreowania polityki wobec samorządu gospodarczego w kraju. Jesteśmy przekonani, że taki samorząd powinien powstać, że mocne organizacje samorządowe są potrzebne.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#JacekRobak">Sądzę, że jutro pan Schlegel będzie mocno apelował o tworzenie samorządu gospodarczego w Polsce. Po to, by oni mogli znaleźć w Polsce partnerów.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#JacekRobak">Mamy także dobre robocze kontakty z Polsko-Niemiecką Izbą Przemysłowo-Handlową i razem z nią realizujemy bardzo wiele projektów. Reasumując, panie pośle - nie pomagamy, czy też raczej nie włączamy się z pomocą, ponieważ uważamy, że nie jest to nasze pierwszoplanowe zadanie. Nasza rola jest jednak nieco inna. Nie oznacza to jednak, że unikamy tego tematu.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#JacekRobak">Czy moja odpowiedź jest wystarczająca? Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#JacekRobak">Dalsze pytania dotyczyły wielkości środków, jakie pozostają do naszej dyspozycji, co stałoby się, gdyby zapotrzebowanie na naszą pracę było większe od zaplanowanego i wreszcie cezura roku 1999 i co dalej.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#JacekRobak">Proszę państwa! W Polsce zaplanowane środki w postaci dotacji podmiotowej na działalność Polsko-Niemieckiego Towarzystwa Wspierania Gospodarki SA w tekście ustawy budżetowej - najczęściej jest to artykuł 25 ustawy - każdego roku są niższe. W ubiegłym roku środki te były na poziomie 5,3 mln złotych. Praktycznie potrzebowaliśmy tylko około 3,5 miliona złotych. Wielokrotnie mówiłem, że na etapie planowania naszego budżetu występują poważne trudności, ponieważ nigdy nie wiadomo, ile środków przeznaczy na ten cel druga strona. Polska zaś nie może przeznaczyć na ten cel więcej środków niż Niemcy, ponieważ porozumienie przewiduje, iż finansowanie TWG odbywa się na zasadzie parytetu.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#JacekRobak">Po zakończeniu każdego roku środki te są dokładnie rozliczane. Jeżeli z końcem poprzedniego roku nadwyżka polskich środków wynosiła 450 tysięcy złotych, to w styczniu i lutym nie korzystaliśmy ze środków pochodzących z polskiego budżetu. Płaciła na naszą działalność wyłącznie strona niemiecka. Nie można bowiem zadłużać jednej ze stron w stosunku do drugiej.</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#JacekRobak">Na ten rok zaplanowano w polskim budżecie 3 350 tysięcy złotych. Mimo, że zakładaliśmy wykorzystanie takiej kwoty, już wiadomo, że jej nie wykorzystamy. Narodowy Bank Polski zakładał, że marka będzie kosztowała ponad 2 złote. Przez długi czas otrzymywaliśmy dotację w markach, której kurs wymiany wynosił jednak 1,88 złotego. Można więc powiedzieć, że wpływ dotacji niemieckich w złotych był mniejszy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JacekPiechota">Ale teraz ten kurs wymiany jest wyższy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#JacekRobak">Ale to już dotyczy tylko ostatniej transzy!</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#JacekRobak">Oczywiście zaplanowana dotacja dla TWG ma charakter sztywny. Nie możemy jej nigdy przekroczyć, bo jest to dotacja podmiotowa. Co by się jednak stało, gdyby zaplanowana kwota okazała się niewystarczająca, z powodu większego zapotrzebowania? Mamy zaplanowaną odpowiednią strukturę — w dziale projektów możemy zatrudnić 14 osób. Na szczęście jeszcze tak się do tej pory układa, że na jednego pracownika przypada około 30–40 projektów i zapytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#DyrektorHolgerKoehn">Więcej!</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#JacekRobak">Jak państwo słyszą, nawet w tej chwili więcej, ale - nazwijmy to tak: panujemy nad tym. Jeżeli natomiast pojawiłoby się większe zapotrzebowanie na nasze usługi, wydłużyłby się niewątpliwie czas oczekiwania na nasze odpowiedzi. Na razie nie ma to miejsca. Gdyby to stało się zauważalne, zgłosilibyśmy to jako problem. Nie oznacza to jednak, że zwiększyłoby się automatycznie nasze zapotrzebowanie na środki. To jest niemożliwe.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#JacekRobak">Mówiąc o tym, że mamy zagwarantowane finansowanie do 1999 roku mam na myśli to, iż w porozumieniu drezdeńskim z 1996 roku eksperci rządowi Polski i Niemiec zgodzili się na finansowanie TWG do roku 1999 włącznie. Pod warunkiem, że środki te zostaną zagwarantowane w budżetach obu krajów. Innymi słowy rząd zobowiązał się do proponowania odpowiednich przepisów w ustawie budżetowej. Gdyby Sejm tych przepisów nie przyjął, umowa przestałaby obowiązywać.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#JacekRobak">Nie ma natomiast żadnego rozwiązania na czas po 31 grudnia 1999 roku. My też nie wiemy co dalej, ponieważ to jest problem natury politycznej i wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę. Ze swej strony przedstawiliśmy Radzie Nadzorczej kilka możliwości dalszych rozwiązań, łącznie z radykalnym rozwiązaniem, polegającym na komercjalizacji Towarzystwa.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#JacekRobak">Nie sądzę jednak, by strona niemiecka była kiedykolwiek skłonna zgodzić się na komercjalizację TWG. Jest to - jak już mówiłem - sprawdzona w Niemczech formuła firmy działającej na zasadzie non profit. W związku z tym Niemcy nie dopuszczają tu możliwości dopuszczenia jakiegokolwiek ryzyka.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#JacekRobak">Jeżeli więc nie zostanie podjęta decyzja polityczna o kontynuowaniu działalności przez TWG, to wtedy nie da się dalej funkcjonować. Jako Zarząd proponowaliśmy różne rozwiązania, ale nie mamy jeszcze odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#JacekRobak">Istnieją także inne, alternatywne możliwości finansowania naszej działalności. Wielokrotnie rozmawialiśmy na ten temat z dyrektorem Kasprzykiem, który ma doświadczenie w zakresie wykorzystania środków europejskich. Wydaje mi się, że wielką szansę stworzyłaby nam możliwość korzystania ze środków pochodzących z Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-37.6" who="#JacekRobak">Występując z tym projektem mamy poparcie strony niemieckiej. Jesteśmy bowiem firmą, która w Niemczech jest uznawana za niemiecką, a w Polsce za firmę polską. Przy okazji ostatniej prezentacji w Brukseli, Brandenburgia zaprosiła nas do udziału, przedstawiając jako własną firmę. To jest dodatkowy aspekt w omawianym kontekście, na który pozwalam sobie przy okazji zwrócić uwagę państwa.</u>
          <u xml:id="u-37.7" who="#JacekRobak">Czy przetrwamy do tego czasu? Nie wiem. Wiem, że mają państwo prawo do powiedzenia, że zarząd powinien orientować się w tej sprawie najlepiej. Zarząd, być może, nie wyczerpał w tej sprawie wszystkich możliwości, ale od dwóch lat przedstawiamy różne projekty, różne warianty naszej Radzie Nadzorczej, ale nie widzimy poparcia dla żadnej przedstawionej alternatywy.</u>
          <u xml:id="u-37.8" who="#JacekRobak">A czy będziemy mogli funkcjonować w dotychczasowej formule? To już jest - powtórzę raz jeszcze - decyzja polityczna. Biorąc jednak pod uwagę funkcjonowanie TWG w Polsce i w polskim systemie podatkowym, kosztujemy budżet niewiele. TWG nie jest tylko źródłem kosztów budżetu, jest także źródłem, płatnikiem wielu podatków i sprawcą wielu dochodów budżetu. Naszą siedzibą jest Gorzów Wielkopolski i jesteśmy firmą polskiego prawa handlowego.</u>
          <u xml:id="u-37.9" who="#JacekRobak">Jeśli chodzi o mikroprzedsiębiorstwa, poproszę pana dyrektora Koehna o podanie jakichś przykładów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#DyrektorHolgerKoehn">W Niemczech jest podobna sytuacja, jak w Polsce. I tak na dobrą sprawę nie jesteśmy w stanie podać, jak wygląda skuteczność naszego działania w obszarze najmniejszych przedsiębiorstw. Możemy tylko wyciągać pośrednie wnioski.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#DyrektorHolgerKoehn">Zresztą trzeba wyjaśnić, że my nie kojarzymy ze sobą małych i dużych firm na odrębnych zasadach. Nie dokonujemy aż tak dokładnych rozróżnień. Ważny jest tok naszego postępowania w przypadku każdego zapytania.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#DyrektorHolgerKoehn">Wpływające do nas zapytanie skutkuje wysłanie do nadawcy naszego kwestionariusza. Pytający musi w nim opisać swoją firmę, podać adres, numery telefonów, faxu itd. Musi też podać swoje plany i zamierzenia. Wówczas zostaje to wszystko zarejestrowane i pracownik otrzymuje odpowiedni czas na opracowanie odpowiedzi. Dla przykładu — 10 godzin. Jest to jedyny sposób na obliczenie pracochłonności zapytania i musimy dbać o to, by ograniczać ten czas odpowiedzi na zapytanie. Przecież nasza działalność pozostaje bezpłatna. Jeśli czas na odpowiedź został wyczerpany, a odpowiedź nie została udzielona, staramy się sprawę przeanalizować i znaleźć przyczyny.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#DyrektorHolgerKoehn">Jeśli jednak dochodzimy do wniosku, że nie ma zapotrzebowania na dany towar lub usługę, odstępujemy od dalszego opracowywania zapytania. Zawiadamiamy o tym zresztą każdego pytającego.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#DyrektorHolgerKoehn">W każdym razie da się stwierdzić, że większe firmy interesują się innymi tematami, mają inne cele. One najczęściej interesują się możliwościami inwestycyjnymi. Małe firmy na ogół chcą coś kupować lub sprzedawać. I to niezależnie od tego, czy są to firmy polskie, czy niemieckie. Czasem też zgłaszają się firmy obróbki metalowej i oferują wolne moce produkcyjne, bo akurat produkują jakieś rurki i nie wykorzystują wszystkich możliwości maszyn. Czasem z kolei dotyczy to drewna i poszukiwane są możliwości produkcyjne.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#DyrektorHolgerKoehn">Niemieckie firmy najczęściej chcą w Polsce ulokować swoje zlecenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#JacekRobak">Małe firmy poszukują też często partnerów z dobrym wyposażeniem technicznym i technologicznym, a polskie małe firmy poszukują także partnerów kapitałowych. Czyli klasyka małego biznesu - mam halę, mam pomysł, ale nie mam kapitału. I my wtedy ruszamy na poszukiwania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#BronisławDankowski">Czy sprawa jest przez was finansowana?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#JacekRobak">Nie, nie finansujemy przedsięwzięcia, ale możemy pośredniczyć w rozmowach z bankami. Mamy bardzo dobre kontakty z różnymi bankami. I szukamy różnych możliwości, ale wiemy, że małe i średnie przedsiębiorstwa plus banki równa się duży problem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#DyrektorHolgerKoehn">To prawda, co powiedział pan poseł. Jest tu pewien próg, bowiem wymagania finansowe są coraz wyższe i związane są z chociaż częściowym finansowaniem przedsięwzięcia z własnego kapitału przedsiębiorcy. Jeśli to jest dla przedsiębiorcy za trudne, to my wówczas możemy spróbować znaleźć mu partnera zagranicznego.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#DyrektorHolgerKoehn">W Polsce brakuje zresztą instytucji, które pomagałyby dochodzić przedsiębiorcy do wymaganego przez kapitału. Żeby on mógł dokonać skoku rozwojowego. Kiedyś to się przecież skończy, te możliwości dzisiejsze zostaną wyczerpane, bo wymagania są coraz większe. Z samej kapitalizacji środków nie wystarczy. Nasze usługi będą niewystarczające.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#JacekRobak">Jeśli można, to spróbuję uzupełnić wypowiedź pana dyrektora Koehna. To, że jesteśmy firmą polsko-niemiecką, jest naszym wielkim atutem. Starałem się to wcześniej powiedzieć i myślę, że jutro, w Berlinie, zostanie to jeszcze dobitniej podkreślone.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#JacekRobak">Jest wszakże i druga strona tego medalu. Jest to także bardzo trudne dla nas, ponieważ musimy odpowiadać na pewne polskie tradycje i polskie przyzwyczajenia, a równocześnie na niemieckie tradycje i niemieckie przyzwyczajenia. To bardzo często bywa bardzo trudne.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#JacekRobak">Zaznaczę też, że podlegamy szczegółowym kontrolom i strony polskiej, i niemieckiej. Rocznie bywa ich w sumie kilkanaście. W ubiegłym roku dokonany został bardzo szczegółowy audyt przez Federalne Ministerstwo Gospodarki. Jest to dokument do wglądu, możemy się nim chwalić, bowiem autorzy stwierdzili, że takie dobre wyniki nieczęsto się zdarzają.</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#JacekRobak">Dwa lata temu kontrolowała nas Najwyższa Izba Kontroli pod kątem wykorzystania dotacji budżetowej i nie sformułowano pod adresem zarządu żadnego zarzutu. Dziś rano natomiast odetchnąłem, kiedy Urząd Kontroli Skarbowej, po dwumiesięcznej gościnie w naszej firmie, przedstawił mi końcowy protokół, w którym nie ma żadnego zarzutu. Ocena końcowa w dziesięciu punktach jest oczywiście do wglądu.</u>
          <u xml:id="u-43.4" who="#JacekRobak">Słyszę nawet głosy, które doradzają mi, że to jest najlepszy czas do odejścia, ponieważ zarząd jest czysty i rozgrzeszony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JacekPiechota">Po tych odpowiedziach otwieram trzecią turę pytań. Pragnę też zwrócić uwagę, że czas biegnie i jeszcze dzisiaj chcielibyśmy wysłuchać naszych gości z Zielonej Góry. A czeka nas przed tym jeszcze kolejny merytorycznie obszerny temat, który zreferuje nam pan dyrektor Kasprzyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejZając">Towarzystwo działa w regionach przygranicznych. W związku z tym mam dwa pytania. Jak głęboko sięga wasza promocja gospodarcza? Czy dotyczy tylko tych regionów, czy też sięga dalej? I pytanie drugie - czy ta promocja jest ograniczona wyłącznie do zagadnień gospodarczych, czy też ma może szerszy charakter?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#KazimierzPoznański">Moje pytanie dotyczy tego, czy i jakie macie doświadczenie w prowadzeniu albo koordynacji projektów w zakresie publiczno-prywatnego partnerstwa w wymiarze międzynarodowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#EdwardOzimek">Powiedziano tu także, że Towarzystwo Wspierania Gospodarki pomaga gminom. Od nowego roku będziemy mieli w kraju inny porządek. Będą trzy stopnie samorządu. Czy gminy nadal będą mogły się do was zwracać z prośbami o pomoc w nawiązaniu stosunków z gminami w Niemczech? Chodzi o taką tematykę wzajemnych kontaktów, jak samorząd gospodarczy i ekologia. Czy to będzie możliwe?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#CzesławSobierajski">Chciałbym zapytać, czy jeśli przewidujecie, że zapytań nie ma, to jesteście skłonni sami wyszukiwać sobie pytania i tematy waszych opracowań, żeby nie być bezrobotnymi? Czy od was wychodzi czasem inicjatywa w tych sprawach?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#JacekPiechota">Dziękuję za te pytania. Bardzo proszę jednocześnie o to, byśmy już na tym poprzestali. Spędzimy z przedstawicielami Towarzystwa jeszcze dwa dni i będziemy mogli zarówno podczas posiedzeń Komisji na terenie Berlina, jak i podczas bardziej nieformalnych okazji zasięgnąć informacji o interesujących nas problemach i wymienić poglądy.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#JacekPiechota">Oddaję zatem głos panu prezesowi Robakowi, a po jego wystąpieniu ogłoszę krótką przerwę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#JacekRobak">Zacznę od tego, że osobiście od samego początku prezentuję pogląd, że byłoby bardzo niedobrze, gdyby TWG istniało 10, 20, czy nawet 50 lat. To świadczyłoby o tym, że wciąż są takie sektory, takie obszary działalności, które nie powinny być komercyjne. TWG powinno — z tego punktu widzenia — pełnić taką funkcję, która nie opłaca się firmom komercyjnym. Jeżeli więc nie byłoby pracy, nie byłoby zapytań, to nie należałoby się wygłupiać, tylko należałoby zrezygnować z działalności takiej firmy. Nie miałoby sensu utrzymywanie takiej firmy „na siłę”, jeśli nie byłoby zapotrzebowania na jej usługi.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#JacekRobak">Warto zauważyć, że pan dyrektor Koehn powiedział, że w Polsce zapotrzebowanie na te usługi dopiero rośnie. Polscy przedsiębiorcy nie są przyzwyczajeni do tego, że ktoś im może pomóc, i to na dodatek bezinteresownie i bezpłatnie. I to właśnie robi firma, która jest finansowana ze środków publicznych. Polski przedsiębiorca w to nie wierzy i wietrzy w tym jakiś podstęp. Najczęściej jest on bowiem przyzwyczajony do tego, że z tego typu instytucją trzeba ostrożnie i to raczej ona będzie od niego czegoś wymagać, a nie odwrotnie. Wątpi, że taka firma mogłaby mu w czymś pomóc.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#JacekRobak">My oczywiście kreujemy pewne projekty, mówiłem o funduszu poręczeń kredytowych, mówiłem też o parku przemysłowym. Kiedyś nawet zastanawialiśmy się nad tym, czy nie udałoby się opracować koncepcji, ale tylko koncepcji oczywiście, utworzenia transgranicznego parku gospodarczego. Taka idea materializuje się dla przykłady na granicy Holandii i Niemiec oraz Austrii i Czech. Praktycznie w jednej hali, która jest położona w obu państwach, wózek widłowy może przejeżdżać bez kontroli granicznej.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#JacekRobak">Dla nas - dla Niemiec i Polski - problemem jest to, że dzieli nas rzeka. Nie można zbudować jednej hali. Ale stwierdziliśmy, że pomysł jest ciekawy, ale szkoda nakładów na jego dokładne rozpracowanie, ponieważ jest nierealny, jest praktycznie nie do zrealizowania. Na brzegach rzeki obowiązują odmienne przepisy prawa. Przestaliśmy się więc zajmować tym pomysłem.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#JacekRobak">Było pytanie o gminy. My rozumiemy gminy w pewien specjalny sposób. Na samym początku istnienia Towarzystwa także spotykaliśmy się z pytaniami na temat TWG. Co to oznacza, jakie ma cele, czy ma się zajmować - na przykład - planowaniem rozwoju regionalnego? Odpowiadamy na takie pytania - nie.</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#JacekRobak">Towarzystwo współpracuje z gminami tylko wówczas, gdy gminy mają jakąś konkretną ofertę inwestycyjną. Wówczas my chcemy ją poznać. I mówimy wówczas - panie burmistrzu, jeśli pan ma lokalizację i pan jest zainteresowany budową hotelu, to proszę nam przekazać na ten temat pełną informację, a my może przygotujemy nawet akwizycję. Będziemy szukali inwestora gotowego wznieść ten hotel.</u>
          <u xml:id="u-50.6" who="#JacekRobak">Nigdy natomiast nie pójdziemy do burmistrza i nie powiemy mu, że rządzi w kiepskiej gminie, bo nie ma w niej nawet hotelu. Byłoby to niezręczne, żeby polsko-niemiecka firma ingerowała w politykę samorządu terytorialnego w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-50.7" who="#JacekRobak">Zajmujemy się wprawdzie kojarzeniem gmin partnerskich, ale - szczerze przyznaję - robimy to bardzo niechętnie. Czynimy to na takiej zasadzie, że jeżeli jest problem polsko-niemiecki, to cóż, nie będziemy polecać sprawy innej firmie i sami się tym zajmujemy. Powtarzam jednak, ze zajmujemy się tym bardzo niechętnie. Uważam bowiem, że powinniśmy się zajmować tym, do czego zostaliśmy powołani. Zgodnie ze statutem.</u>
          <u xml:id="u-50.8" who="#JacekRobak">Były już takie pomysły, byśmy zajmowali się wieloma sprawami. Uważam, że byłoby bardzo niedobrze, gdyby na bazie TWG powstał polsko-niemiecki kombinat współpracy między tymi dwoma krajami. Byłoby to bardzo niedobre. Kiedy w swoim czasie lansowaliśmy ideę utworzenia funduszu poręczeń kredytowych, byłem absolutnym zwolennikiem wyodrębnienia tego funduszu poza struktury TWG. Powinniśmy z nim współdziałać, ale w żadnym razie nie powinien on być integralną częścią TWG. Towarzystwo powinno być wylęgarnią pewnych pomysłów, ale samo nie powinno pączkować i zamieniać się w układ biurokratyczny.</u>
          <u xml:id="u-50.9" who="#JacekRobak">Pan poseł Zając pytał o promocję. Nam się wydaje, że promocja gospodarcza - nie chciałbym rozpoczynać pseudonaukowego referatu - jest wielostopniowa, wielowarstwowa. Wydaje nam się, że jest czymś niewłaściwym, ułomnym, że w Polsce nie ma doskonałej, opracowanej na dwóch stronach informacji w języku niemieckim, jak cudzoziemiec może nabyć nieruchomość w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-50.10" who="#JacekRobak">Proszę zwrócić uwagę na to, że jeśli przedsiębiorca zagraniczny pojawia się w Białymstoku, to tam obowiązuje go to samo prawo, co w Jeleniej Górze czy Rzeszowie. I my praktycznie takiej informacji nie mamy. I jeśli taki niemiecki przedsiębiorca pojawia się u któregoś z prezydentów z wymienionych miast, to ten odsyła potencjalnego inwestora do kancelarii prawniczej, która ma to wyjaśnić.</u>
          <u xml:id="u-50.11" who="#JacekRobak">Wygląda więc na to, że nie mamy w Polsce przygotowanych standardowych narzędzi, które nie tylko powinny być profesjonalnie przygotowane, ale też dostępne dla ogółu, bo do niego są w gruncie rzeczy adresowane. To powinno być dostępne na przykład w Internecie. Na razie jednak to wszystko co do tej pory w tej sferze robimy, robimy w sposób chałupniczy.</u>
          <u xml:id="u-50.12" who="#JacekRobak">Nam w TWG wydaje się, że jeśli chcemy kogoś zainteresować regionem gorzowskim, to jego najpierw trzeba zainteresować i przyciągnąć do Europy Środkowej i Wschodniej. W następnej kolejności trzeba go zainteresować Polską, a potem, kiedy już będzie w Polsce, zwrócić jego uwagę na Polskę Zachodnią, by wreszcie pokazać mu gorzowskie. Bo nikt bezpośrednio nie spadnie do Gorzowa Wielkopolskiego. Nikt o tym mieście nic nie wie. I taka jest prawda.</u>
          <u xml:id="u-50.13" who="#JacekRobak">Podobnie realizujemy też strategię naszej promocji. Skoro najbardziej interesujemy się regionami leżącymi nad Odrą i Nysą, przygotowujemy ogólne materiały informacyjne o Polsce. Oprócz nich przygotowujemy też materiały promujące poszczególne regiony - zaprezentowaliśmy państwo przykłady. Oczywiście nie są one idealne, ponieważ nie dysponujemy nieskończenie wielkimi środkami finansowymi. Najczęściej więc pozyskujemy jakiegoś sponsora, z reguły jest to któryś z banków, który za możliwość reklamowania się praktycznie płaci za koszty druku. Dotychczas nie było z tym problemów, ponieważ banki wiedzą, że te materiały są dobrze zaadresowane. Trafiają tam, gdzie powinny.</u>
          <u xml:id="u-50.14" who="#JacekRobak">Stale podkreślamy, że powinna istnieć w Polsce instytucja, która powinna opracowywać ogólnodostępne materiały informacyjne, a więc i promocyjne, o naszym kraju. Takiego systemu nie możemy się w Polsce dopracować. Chodzi mi o system skutecznej promocji Polski. Ale to jest problem na długą dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#JacekPiechota">Dziękuję bardzo. Proponuję zapamiętać ostatnie zdanie, ponieważ podczas tego posiedzenia powinniśmy też odnieść się do projektu wspierania małych i średnich przedsiębiorstw, który opracowano w Ministerstwie Gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#JacekPiechota">Ogłaszam dziesięciominutową przerwę.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#JacekPiechota">Witam państwa po przerwie. Przechodzimy obecnie do następnego punktu porządku dziennego. Jest to temat: „Wspieranie małych i średnich przedsiębiorstw ze środków publicznych w krajach Unii Europejskiej”. Jest to zagadnienie przewijające się przez wiele dotychczasowych informacji, ale sądzę, że warto pogłębiać wiedzę na ten temat. Bardzo proszę, oddaję głos panu Mariuszowi Kasprzykowi, kierownikowi Grupy Regionalnej Władzy Wdrażającej Program Współpracy Przygranicznej. To bardzo poważnie brzmi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#MariuszKasprzyk">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Pozwólcie proszę, abym na wstępie wyjaśnił, czemu zgodziłem się na to wystąpienie przed tak szanownym audytorium.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#MariuszKasprzyk">Obecnym moim miejscem pracy jest Grupa Regionalna Władzy Wdrażającej Program Współpracy Przygranicznej PHARE. Nie miałoby sensu moje wystąpienie, gdybym miał reprezentować tę tylko instytucję, ponieważ nie zajmuje się ona wspieraniem ani małych i średnich, ani nawet dużych przedsiębiorstw. Zajmuje się ona finansowaniem projektów współpracy transgranicznej z Republiką Federalną Niemiec na poziomie województw i gmin. Pozostajemy do dyspozycji samorządów.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#MariuszKasprzyk">Mamy też program wspierający organizacje, ale wyłącznie typu non profit. Każda działalność komercyjna automatycznie wyklucza z uczestnictwa w naszym programie.</u>
          <u xml:id="u-53.3" who="#MariuszKasprzyk">Skąd zatem moja obecność przed państwem? Otóż moja droga zawodowa związana jest z pomocą zagraniczną. Od 1993 roku współpracowałem, a potem pracowałem w Biurze Pełnomocnika Rządu ds. Integracji Europejskiej i Pomocy Zagranicznej w Urzędzie Rady Ministrów. Następnie w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej zajmowałem się główne sprawami związanymi z polityką regionalną. Małe i średnie przedsiębiorstwa to temat o zasadniczym znaczeniu w obszarze polityki regionalnej. To ważna część polityki ekonomicznej Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-53.4" who="#MariuszKasprzyk">Będę się starał w swoim wystąpieniu przedstawić programy pomocy dla małych i średnich przedsiębiorstw, które funkcjonują obecnie w programach europejskich. Nie jest łatwo opowiedzieć o tym w piętnaście minut. Wystraszyłem się po przejrzeniu listy opublikowanej przez Dyrekcję Generalną XXIII oraz innych informatorów Unii. Programów jest bowiem tak wiele, że są one tak skomplikowane, że nawet próba ich odczytania byłaby daremna w tak krótkim czasie.</u>
          <u xml:id="u-53.5" who="#MariuszKasprzyk">Przechodząc zatem do konkretów parę słów w ogóle o polityce Unii Europejskiej wobec małych i średnich przedsiębiorstw. Zwarta i zdecydowana polityka Unii Europejskiej wobec małych i średnich przedsiębiorstw praktycznie rozpoczęła się w latach dziewięćdziesiątych. Pierwszym liczącym się dokumentem było opublikowanie białej księgi na ten temat. Później powstało wiele raportów, które powstały - jak sądzę - z pierwszych doświadczeń zebranych z funkcjonowania funduszy strukturalnych.</u>
          <u xml:id="u-53.6" who="#MariuszKasprzyk">Jednym z ich głównych celów było likwidowanie różnic między poziomami rozwoju różnych regionów Unii Europejskiej. Jak można to było zrobić najprościej? Oczywiście przez kreację podmiotów gospodarczych wytwarzających odpowiednie dochody. Najbardziej efektywnym instrumentem okazało się przy tym inwestowanie w tworzenie miejsc pracy przez nieduże przedsiębiorstwa. Jest trudne i niezwykle kosztowne w przeliczeniu na koszt jednego miejsca pracy tworzenie dużych przedsiębiorstw w miejscach, gdzie niedostatecznie rozwinięta jest infrastruktura, gdzie nie ma know how, gdzie nigdy nie było tradycji przemysłowych i gdzie są często znaczne zapóźnienia cywilizacyjne.</u>
          <u xml:id="u-53.7" who="#MariuszKasprzyk">Znacznie łatwiej - we wszystkich sektorach zarówno przemysłowym, jak i usługowym - tworzyć przedsiębiorstwa małe i średnie. W nich właśnie nowe miejsca pracy są najtańsze.</u>
          <u xml:id="u-53.8" who="#MariuszKasprzyk">Kiedyś także wielkość przedsiębiorstwa wiązano z finansami, którymi obracały. Im większe były te kwoty, tym większe miało być przedsiębiorstwo. Ostatnio jednak znalazłem inną definicję takiego małego przedsiębiorstwa, która wiąże wielkość firmy z poziomem zatrudnienia, z liczbą zatrudnionych. I tak mikroprzedsiębiorstwa liczą do 10 zatrudnionych, małe przedsiębiorstwa od 11 do 50 osób i wreszcie do średnich zalicza się firmy zatrudniające do 250 osób. To jest bardzo ciekawa definicja, którą znalazłem w jednej z unijnych regulacji. Przyjęcie takiej definicji niezwykle upraszcza wszelkie procedury przyznawania środków pomocowych. Chociaż różne programy zawierać mogą inne ograniczenia i kryteria. Czasem pomocy nie udziela się przedsiębiorstwom zatrudniającym więcej niż 50 osób, kiedy indziej zaś granicę ustalono na poziomie 100 zatrudnionych.</u>
          <u xml:id="u-53.9" who="#MariuszKasprzyk">Określenie wytycznych polityki wobec małych i średnich przedsiębiorstw pozwoliło Komisji Europejskiej w listopadzie 1995 roku na przyjęcie dokumentu programowego, zatytułowanego „Małe i średnie przedsiębiorstwa jako dynamiczne źródło zatrudnienia, wzrostu i konkurencyjności wewnątrz Unii Europejskiej”. Ten dokument został następnie zatwierdzony przez Radę Europy w 1996 roku, przybierając formę programu wieloletniego na lata 1997–2000.</u>
          <u xml:id="u-53.10" who="#MariuszKasprzyk">W programie tym wymienione są wszystkie propozycje działań, które mają sprzyjać rozwojowi małych i średnich przedsiębiorstw, tak aby mogły się one stać źródłem rozwoju i konkurencyjności. Po pierwsze dokument ten rewolucjonizuje procedury prawne i administracyjne. Założono, że powinien zostać stworzony pewien model tworzenia firm, pokazujący jednocześnie, które przepisy stoją na przeszkodzie szybkiemu wzrostowi liczby firm w Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-53.11" who="#MariuszKasprzyk">Drugim problemem jest dostęp do środków pomocy, które pochodzą z Unii Europejskiej. To jest tematyka, która jest dla nas jeszcze ważniejsza. Powodów jest kilka, ale jednym z najistotniejszych jest skomplikowany charakter aplikacji do konkretnych programów i brak informacji. Podobnie zresztą ma się sprawa z programem PHARE. Też brakuje nam informacji i procedury przyznawania środków są niesłychanie skomplikowane.</u>
          <u xml:id="u-53.12" who="#MariuszKasprzyk">Przewidziano także w tym europejskim programie udział małych i średnich przedsiębiorstw w procesie decyzyjnym. Komisja Europejska zauważyła, że środowiska przedsiębiorców z małych i średnich firm do tej pory nie brały udziału w decyzjach dotyczących tej grupy. Stan ten jest w tej chwili zmieniany.</u>
          <u xml:id="u-53.13" who="#MariuszKasprzyk">Pomoc dla małych i średnich przedsiębiorstw w tworzeniu nowych miejsc pracy. Chodzi tu oczywiście o pomoc finansową. Wchodzą tu w grę zarówno o pewne granty bezpośrednie jak pożyczki, gwarancje dla przedsiębiorstw, granty w postaci udziałów kapitałowych, jak i kapitały na utworzenie przedsiębiorstw. Te wszystkie instrumenty są zawarte w rozlicznych programach pomocy. Komisja Europejska uważa nawet, że jej budżet powinien zostać powiększony w celu wzmocnienia działań przewidzianych w programie. W ślad za tym idą konkretne decyzje, co świadczy o tym, że te deklaracje nie są puste.</u>
          <u xml:id="u-53.14" who="#MariuszKasprzyk">Redukcja barier i nieefektywności rynkowej przedsiębiorstw. Zauważono otóż, że małe i średnie przedsiębiorstwa mają niewielki udział w zamówieniach publicznych. W przetargach na duże przedsięwzięcia udział tej grupy przedsiębiorstw, najliczniejszych przecież, jest niewspółmiernie mały w stosunku do ich potencjału gospodarczego i udziału w rynku. Uznano zatem, że należy zwiększyć udział małych i średnich przedsiębiorstw w zamówieniach publicznych poprzez działania administracyjne i zachęcające do udziału w przetargach.</u>
          <u xml:id="u-53.15" who="#MariuszKasprzyk">Co więcej, sytuacja, z jaką zmierzyła się Unia, wyglądała tak, że bardzo rzadko przedsiębiorstwa portugalskie - jest to oczywiście przykład abstrakcyjny, ale ilustrujący stan spraw - brały udział w przetargach organizowanych w Niemczech. Zainteresowanie dużych przedsiębiorstw tymi przetargami było oczywiście większe i było to zrozumiałe, natomiast małe i średnie praktycznie nie brały udziału w tych przedsięwzięciach. Po prostu możliwości ich udziału było bardzo ograniczone.</u>
          <u xml:id="u-53.16" who="#MariuszKasprzyk">Kolejnym elementem jest wprowadzenie polityki konkurencyjności, która pozwala na zlikwidowanie wielu barier protekcjonistycznych. Jeśli bowiem bariery te hamują konkurencyjność firm dużych, to są tym bardziej dotkliwe dla małych.</u>
          <u xml:id="u-53.17" who="#MariuszKasprzyk">Następne zagadnienie to działania na rzecz badań, wzrostu innowacyjności i szkoleń. To także jest oczywiste, że udział małych przedsiębiorstw w przejmowaniu nowoczesnych technologii jest ograniczony z powodu braku środków. Prowadzenie badań jest przedsięwzięciem niezwykle kosztownym i praktycznie małe przedsiębiorstwa nie mają szans na samodzielne prowadzenie badań. Nie mają też większych możliwości na korzystanie z wyników badań instytutów badawczych.</u>
          <u xml:id="u-53.18" who="#MariuszKasprzyk">Z nowoczesną technologią łączą się bezpośrednio szkolenia. Przecież do nowej technologii, obsługi nowych urządzeń trzeba przeszkolić pracowników i przygotować ich do przyjęcia nowych standardów postępowania w nowym otoczeniu. Na tym polu małym i średnim przedsiębiorstwom także trudniej sobie poradzić. Część środków przeznaczono także na te cele.</u>
          <u xml:id="u-53.19" who="#MariuszKasprzyk">Proces ten mógłby oczywiście trwać długo, ale Komisja Europejska uznała, że w tym przypadku potrzeby małych i średnich przedsiębiorstw są na tyle pilne, że pomoc w tym zakresie powinna być bardzo wyraźna.</u>
          <u xml:id="u-53.20" who="#MariuszKasprzyk">Tę grupę zagadnień zamyka wsparcie konkurencyjności i umiędzynarodowienia. Chodzi tu o pomoc w promowaniu eksportu tej grupy przedsiębiorstw, w promowaniu firm na zewnątrz poszczególnych krajów. Instrumenty zastosowane tutaj mają doprowadzić do pełnego umiędzynarodowienia rynku Unii i zapewnienia konsumentom większego wyboru, poprzez zwiększenie eksportu i importu wyrobów małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-53.21" who="#MariuszKasprzyk">Są to podstawowe cele polityki Unii Europejskiej w okresie do 2000 roku. Są one wdrażane przy pomocy różnego rodzaju działań.</u>
          <u xml:id="u-53.22" who="#MariuszKasprzyk">Na jakie przedsięwzięcia można uzyskiwać środki pomocowe? Najkrócej mówiąc: na dofinansowanie działalności i dokapitalizowanie. Tak jak już powiedziałem, zastosowano tu nie tylko granty bezpośrednie, ale także różnego rodzaju kredyty preferencyjne udzielane przez banki. Są one oczywiście tańsze niż kredyty komercyjne. Jest to możliwe dzięki istnieniu specjalnych instytucji finansowych. Organizowane są dla tej grupy przedsiębiorstw konferencje, seminaria i szkolenia w celu podniesienia poziomu umiejętności i wiedzy zarówno pracowników, jak i menedżerów tych firm.</u>
          <u xml:id="u-53.23" who="#MariuszKasprzyk">Promocja, targi i dystrybucja informacji to następne bardzo istotne elementy. Finansuje się nie tylko udział małych i średnich firm w imprezach targowych, ale także instytucje, które organizują tego typu przedsięwzięcia. Europartenariaty były tu już omówione. Takich imprez jest wiele i są one bardzo wyraźnie subsydiowane ze środków Unii Europejskiej. Chodzi o jak największą wymianę informacji, jak największą ilość spotkań przedsiębiorców.</u>
          <u xml:id="u-53.24" who="#MariuszKasprzyk">I wreszcie transfer technologii, kontraktowanie kooperacji. To zagadnienie wiąże się bezpośrednio z poprzednim. Rozwój nowych technologii i korzystanie z nich wymaga poważnych środków. Już o tym mówiłem. Trzeba podkreślić, że Komisja Europejska przywiązuje do tego zagadnienia ogromną wagę.</u>
          <u xml:id="u-53.25" who="#MariuszKasprzyk">Przejdę teraz do przeglądu programów, a właściwie źródeł, z których przedsiębiorcy mogą czerpać. Prawdę powiedziawszy nie wszystkie programy mają równorzędne znaczenie. Niektóre z nich są niewielkie, ich zasięg jest ograniczony. Inne natomiast są ogromne i ich wpływ na gospodarki niektórych krajów jest bardzo znaczący i wyraźny.</u>
          <u xml:id="u-53.26" who="#MariuszKasprzyk">Takim najważniejszym, o którym należy właściwie stale pamiętać, są fundusze strukturalne. Mówi się o nich bardzo wiele, ale też przy tej okazji wiele jest zwykłego szumu informacyjnego. Ważne jest też i to, że niektóre mniejsze programy są w istocie finansowane z funduszy strukturalnych. Usystematyzowanie tego zagadnienia bywa więc czasem bardzo trudne.</u>
          <u xml:id="u-53.27" who="#MariuszKasprzyk">Jeśli więc chodzi o fundusze strukturalne, należy też pamiętać o tym, że będą one miały potencjalnie ogromne znaczenie także dla naszego kraju. To będzie - jak się należy spodziewać - największe źródło wsparcia dla Polski. Stanowią one obecnie ponad 30% całego budżetu Komisji Europejskiej. W przyszłym roku będą one stanowiły ponad 35% tego budżetu. Razem ze środkami przeznaczonymi na wspólną politykę rolną stanowią one prawie 90% budżetu Komisji.</u>
          <u xml:id="u-53.28" who="#MariuszKasprzyk">To są środki naprawdę ogromne. Na lata 1994–1999 — bo w Unii istnieją okresy planistyczne — wynoszą 141 mld ecu. Jeśli 70% tych środków trafia do tzw. regionów celu pierwszego, to możemy sobie wyobrazić, jakie środki trafić mogą do Polski.</u>
          <u xml:id="u-53.29" who="#MariuszKasprzyk">Nie będę jednak kontynuował tego tematu, ponieważ najistotniejsze jest to, jakie korzyści odnoszą z nich małe i średnie przedsiębiorstwa. Najkrócej - mają tyle, ile zaplanuje rząd danego kraju. Planowanie funduszy strukturalnych odbywa się w taki sposób, że kraje najmniej rozwinięte, których produkt krajowy brutto (PKB) jest mniejszy niż 75%, czyli kwalifikuje się do celu pierwszego, mają obowiązek stworzyć narodowy plan rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-53.30" who="#MariuszKasprzyk">W tym planie proponują one działania, które mają podnieść poziom rozwoju gospodarczego i tzw. stan społeczno-gospodarczy. Każdy plan jest indywidualna sprawą każdego kraju. Po opracowaniu planu negocjuje on z Komisją Europejską transzą finansową, która ma być komplementarna do przyjętej strategii rozwoju. Jeśli jednak Komisja uważa, że coś w planie należy zmienić, to również plan podlegać może negocjacjom. Ale jest to rzadkie zjawisko i korekty bywają kosmetyczne. W krajowych planach przewidziane są środki dla małych i średnich przedsiębiorstw, w wielu środki te są znaczne.</u>
          <u xml:id="u-53.31" who="#MariuszKasprzyk">Środki funduszy strukturalnych nie są kierowane na udzielanie pożyczek. To są subsydia Komisji Europejskiej dla krajów członkowskich. Nie można więc tych środków pożyczać. One muszą trafić do przedsiębiorców w postaci grantów. Dla przedsiębiorców są to po prostu czyste pieniądze.</u>
          <u xml:id="u-53.32" who="#MariuszKasprzyk">Szacuje się, że 10% największego funduszu, który z kolei stanowi 70% wszystkich funduszy strukturalnych, trafia bezpośrednio do małych i średnich przedsiębiorstw. Drugi, równie wielki fundusz, to jest fundusz socjalny. W jego przypadku szacuje się, że 14% trafia do małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-53.33" who="#MariuszKasprzyk">Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego jest oczywiście funduszem, z którego dokapitalizowuje się małe i średnie przedsiębiorstwa, dopłaca się do różnego rodzaju przedsięwzięć. Dzięki niemu wspiera się inwestycje bezpośrednio. Fundusz socjalny inaczej - jest on związany z likwidacją bezrobocia, ale poprzez organizowanie szkoleń i kursów, które sprawiają, że bezrobotnym łatwiej jest znaleźć nowe miejsca pracy.</u>
          <u xml:id="u-53.34" who="#MariuszKasprzyk">Ważne dla nas jest to, że kiedy będziemy już mogli korzystać z funduszy strukturalnych, to od rządu i parlamentu będzie zależało, jak duże będą to środki i jaką ich część otrzymają małe i średnie przedsiębiorstwa. Kraje mniej zamożne, czy też nowi członkowie, w swoich programach przewidziały znaczne kwoty właśnie dla małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-53.35" who="#MariuszKasprzyk">W ramach funduszy strukturalnych istnieją również tzw. inicjatywy. W odróżnieniu od programów operacyjnych, tych dokumentów planistycznych, nie są dziełem kraju członkowskiego. Są to programy własne, inicjatywy właśnie, Komisji Europejskiej, która proponuje danemu krajowi własne programy. One są skromniejsze od funduszy strukturalnych, stanowią tylko 9% wszystkich środków, aczkolwiek są nie do pogardzenia. Zwłaszcza po porównaniu ich z Funduszem PHARE.</u>
          <u xml:id="u-53.36" who="#MariuszKasprzyk">Komisja Europejska uznała rolę małych i średnich przedsiębiorstw w krajach członkowskich w ten sposób, że jeden z trzynastu podstawowych dokumentów dotyczy właśnie tej grupy przedsiębiorstw. W dokumencie tym określono taki sam okres planistyczny, jak dla funduszy strukturalnych. Przewiduje się w nim - bagatela - 1 mld ecu na wspieranie tej, wybranej grupy przedsiębiorstw. Z wymienionej kwoty aż 800 mln ecu zostanie bezpośrednio skierowanych do krajów, czy też regionów tzw. celu pierwszego.</u>
          <u xml:id="u-53.37" who="#MariuszKasprzyk">Celowo powtarzam tę formułę o celu pierwszym, ponieważ Polska ma w tej chwili PKB mniejszy niż 40% średniej krajów Unii Europejskiej. Jeśli więc nic się nie zmieni, albo niewiele, to Polska w ramach funduszy strukturalnych, zostanie zaliczona do krajów celu pierwszego. Będzie więc miała wielkie możliwości korzystania z tych środków.</u>
          <u xml:id="u-53.38" who="#MariuszKasprzyk">Program Unii dla małych i średnich przedsiębiorstw dotyczy przede wszystkim poprawy systemu i organizacji produkcji oraz promocji przedsięwzięć przyjaznych środowisku. Mają też na celu wzmacnianie współpracy z ośrodkami badawczymi. Praktycznie jest to powtórzenie wszystkich niemal celów określonych dla funduszy strukturalnych, określonych w dokumencie Rady Europy.</u>
          <u xml:id="u-53.39" who="#MariuszKasprzyk">W jaki sposób udzielana jest pomoc? Otóż w każdym kraju członkowskim musi istnieć w centrum jednostka - w Ministerstwie Gospodarki lub Ministerstwie Przemysłu - która jest odpowiedzialna za informowanie, przyjmowanie aplikacji podmiotów gospodarczych i udzielanie pomocy.</u>
          <u xml:id="u-53.40" who="#MariuszKasprzyk">Większość funduszy strukturalnych przechodzi przez administrację centralną danego kraju i ona w gruncie rzeczy jest dysponentem środków. W przypadku małych i średnich przedsiębiorstw Komisja Europejska w wielu momentach szczęśliwie powołała swoich pośredników. Na ogół są to banki, które spełniają rolę weryfikującego aplikacje i przyznającego środki.</u>
          <u xml:id="u-53.41" who="#MariuszKasprzyk">Trzecią inicjatywą spośród funduszy strukturalnych jest inicjatywa o nazwie ADAPT. Jest to program na który przeznaczono 1,4 mld ecu i w części także dotyczy on małych i średnich przedsiębiorstw. Środki te przeznacza się na adaptację firm do zmieniającego się środowiska biznesowego w Unii. Wiele szkoleń i kursów oraz doradztwa, które są w tych ramach proponowane, dotyczy właśnie małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-53.42" who="#MariuszKasprzyk">Fundusze strukturalne to są środki, które stanowią granty dla przedsiębiorstw. Jak już mówiłem są to ogromne kwoty. Ale największe środki dla małych i średnich przedsiębiorstw są kierowane w Unii Europejskiej w formie pożyczek. Bardzo często pożyczki te udzielane są przez instytucje niekomercyjne, których wiarygodność i usytuowanie sprawiają, że koszt tych pożyczek jest nieporównanie niższy niż w bankach komercyjnych. Taką instytucją jest na przykład Europejski Bank Inwestycyjny. Od 1993 roku zwrócił się on już wyraźnie w stronę sektora małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-53.43" who="#MariuszKasprzyk">Utworzono specjalną linię budżetową w tym banku i stworzono całą sieć instytucji pośrednich. Byłoby oczywiście niemożliwe, by wszyscy zainteresowani byli zmuszeni do podróży do Luksemburga, do siedziby tego banku. Przedstawicielstwa banku powstały więc nie tylko na poziomie krajowym, lecz także na poziomie regionalnym. Bank podaje też, iż posiada pośredników na poziomie lokalnym.</u>
          <u xml:id="u-53.44" who="#MariuszKasprzyk">W banku tym przedstawicielstwa uzyskują tzw. globalną pożyczkę, która jest udzielania na odpowiednio preferencyjnych warunkach. Te środki dopiero są użyczane przedsiębiorstwom na działalność związaną z tworzeniem firm, ich przejściowym finansowaniem i na rozwój. Warunki są standardowe - trzeba przedstawić wiarygodny biznesplan, a w nim przekonać bank, że warto zainwestować w dane przedsięwzięcie.</u>
          <u xml:id="u-53.45" who="#MariuszKasprzyk">Szacuje się, że na tego rodzaju rozmaite programy wspierające przeznacza się od 5 do 8 mld ecu. To są tylko szacunki, ale są one dość wiarygodne, bowiem ogólna suma pożyczek z tego Banku sięgnęła do 1997 roku 26,2 mld ecu.</u>
          <u xml:id="u-53.46" who="#MariuszKasprzyk">Bank ten zajmuje się rozmaitą działalnością i dlatego stworzył instytucję finansową, która ma pewną swoją specyfikę i jej działalność jest skierowana do inwestorów europejskich. Jest to fundusz inwestycyjny. Bank ma w nim 40% akcji, Komisja Europejska 30% i kraje członkowskie Unii razem 19,3% akcji. Kiedy zostaniemy pełnoprawnym członkiem Unii Europejskiej, pojawi się szansa na członkostwo w tej instytucji i posiadanie prawa głosu między innymi w sprawie kierunków lokowania środków.</u>
          <u xml:id="u-53.47" who="#MariuszKasprzyk">Małe i średnie przedsiębiorstwa korzystają z tego funduszu w dwojaki sposób. Europejski Fundusz Inwestycyjny udziela, po pierwsze, gwarancji na udzielane kredyty. Są one oczywiście korzystniejsze od tych, które można uzyskać w innych instytucjach, między innymi w bankach, na normalnych komercyjnych zasadach. Po drugie można w funduszu uzyskać środki na dokapitalizowanie przedsiębiorstw w celu wzmocnienia ich możliwości rozwojowych.</u>
          <u xml:id="u-53.48" who="#MariuszKasprzyk">Proszę państwa, czas płynie nieubłaganie i patrząc na zegarek stwierdzam z przykrością, że nie uda mi się omówić wszystkich instytucji i instrumentów wspierania małych i średnich firm. Jest ich bardzo wiele. Postaram się przynajmniej niektóre z pozostałych jeszcze do omówienia przedstawić choćby w największym skrócie.</u>
          <u xml:id="u-53.49" who="#MariuszKasprzyk">Czwarty program dotyczy badań, innowacji i szkoleń. To także jest potężny projekt, chociaż małe i średnie przedsiębiorstwa korzystają zeń tylko w pewnym stopniu. Opiewa on na kwotę kilkunastu miliardów ecu. Wspiera on wszelkiego typu innowacje i transfer technologii, które mogłyby trafiać do małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-53.50" who="#MariuszKasprzyk">CORDIS jest z kolei centrum informacyjnym. Jest to szczególnego rodzaju usługodawca, który stworzył kilkanaście baz danych, które funkcjonują między innymi w Internecie. Z baz tych także małe i średnie przedsiębiorstwa bardzo łatwo mogą uzyskiwać informacje na temat nowych technologii i wyników najnowszych badań.</u>
          <u xml:id="u-53.51" who="#MariuszKasprzyk">Projekt pilotażowy „Wzrost i Środowisko” jest kolejnym programem, którego adresatami mogą być także małe i średnie przedsiębiorstwa, które chcą inwestować w technologie przyjazne środowisku. Mówiąc konkretnie, jest w tym programie ściśle określone, jakie przedsiębiorstwa i na jaką działalność mogą otrzymywać pomoc z tego programu.</u>
          <u xml:id="u-53.52" who="#MariuszKasprzyk">Program o skrócie ESCS dotyczy wspierania kapitałowego nowo tworzonych przedsiębiorstw. Jest on powiązany z dwoma stowarzyszeniami. Pierwsze z nich pomaga w uzyskiwaniu kapitału prywatnego dla małych i średnich przedsiębiorstw, a drugie pomaga w kontaktach z wielostronnymi instytucjami gwarancyjnymi.</u>
          <u xml:id="u-53.53" who="#MariuszKasprzyk">Kolejne dwa programy w różnym zakresie promują i wspierają spółki joint ventures. Podstawą otrzymania pomocy jest chęć utworzenia przedsięwzięcia przez dwie firmy z różnych krajów Unii Europejskiej. Otrzymują wówczas zwrot kosztów związanych z przygotowaniem biznes planu, projektu przepływów finansowych itp., a nawet oferty, która posłuży do znalezienia partnera.</u>
          <u xml:id="u-53.54" who="#MariuszKasprzyk">Programy o nazwach „Leonardo” i „Socrates” są związane z edukacją. W pewnym sensie pierwszy z programów jest bardziej przyjazny dla małych i średnich przedsiębiorstw. Oba programy są nakierowane na podnoszenie poziomu kwalifikacji i edukację zarówno zatrudnionych, jak i pracodawców. Szczególną wagę przywiązuje się w tych programach do kształcenia osób młodych, żeby mogły się łatwiej adaptować w środowisku biznesowym.</u>
          <u xml:id="u-53.55" who="#MariuszKasprzyk">Program JOP dotyczy w pewnym sensie naszego kraju. Nawiasem mówiąc, miałem z nim sporo kłopotów w okresie pracy w Biurze Pełnomocnika Rządu. Zainteresowanie tym programem było po prostu bardzo duże. Oferuje on wsparcie dla przedsiębiorstw typu joint ventures między przedsiębiorstwami z krajów członkowskich Unii, a przedsiębiorstwami z krajów Europy Środkowowschodniej. Ostatnio rozszerzono go także na kraje powstałe po rozpadzie byłego Związku Radzieckiego i na Mongolię.</u>
          <u xml:id="u-53.56" who="#MariuszKasprzyk">Przedsiębiorcy z krajów Europy Środkowowschodniej mają jednak wiele problemów z aplikacjami do tego programu. Pośrednicy dofinansowujący studia opłacalności tych przedsięwzięć i opracowania przygotowawcze do powołania firm typu joint ventures są poza naszą zachodnią granicą, w krajach Unii Europejskiej. Tam partner z naszego regionu ubiega się o możliwość udziału w takim programie.</u>
          <u xml:id="u-53.57" who="#MariuszKasprzyk">Program ECIP i pozostałe służą promocji przedsiębiorstw z krajów Unii Europejskiej na innych kontynentach. To jest program dla promocji w Afryce Północnej, inny dla Afryki Południowej, jeszcze inny dla krajów z obszaru Morza Śródziemnego. Kolejny z programów - AL.-Invest - obejmuje zasięgiem działania Amerykę Łacińską, a EXPROM - Japan oczywiście promocję eksportu do Japonii.</u>
          <u xml:id="u-53.58" who="#MariuszKasprzyk">Program „Life” to zbiór instrumentów finansowych związanych z ochroną środowiska. Tu, w pewnym stopniu, mogą być także uwzględniane działania małych i średnich przedsiębiorstw, które będą prezentowały technologie przyjazne dla środowiska.</u>
          <u xml:id="u-53.59" who="#MariuszKasprzyk">Program „Euromanagement” dofinansowuje działania związane z działaniami na rzecz promocji jakości, uzyskiwaniu certyfikatów i standardów jakości oraz wprowadzania nowych technologii związanych z jakością produkcji. W zakres ten wchodzi także podnoszenie jakości zarządzania firmami.</u>
          <u xml:id="u-53.60" who="#MariuszKasprzyk">Doprawdy trudno mi powiedzieć, że scharakteryzowałem te wszystkie programy pomocowe. Tak, jak mówiłem na wstępie materiał jest bardzo obszerny, więc to, co zaprezentowałem, było praktycznie tylko próbą ich wyszczególnienia.</u>
          <u xml:id="u-53.61" who="#MariuszKasprzyk">Na koniec parę słów na temat skuteczności wykorzystania środków z tych funduszy i programów. Około 10% tych funduszy jest skierowanych na wspieranie małych i średnich przedsiębiorstw. To jest ważne, ponieważ tak wielkiego wsparcia dla wybranej grupy przedsiębiorstw w Unii do tej pory nie było. Dane z połowy lat dziewięćdziesiątych mówią o tym, że 70% zatrudnionych pracuje w tym właśnie sektorze, w tym aż 90% jest zatrudnionych w usługach. Obroty małych i średnich przedsiębiorstw stanowią 65% obrotów wszystkich firm Unii, a w tym 77% w usługach.</u>
          <u xml:id="u-53.62" who="#MariuszKasprzyk">Powstało 226 europejskich centrów informacyjnych, które udzielają rocznie około 300000 odpowiedzi na zapytania przedsiębiorców. Znakomicie i stale - dwa razy każdego roku - funkcjonują takie przedsięwzięcia jak Europartenariaty. Mieliśmy okazję - po raz pierwszy w historii tej imprezy poza granicami Unii Europejskiej, jak to już tutaj podkreślono - gościć tę imprezę w Gdańsku. Mniejsze, ale częściej organizowane, aż 40 do 50 razy w roku, są spotkania dla około 100 przedsiębiorców z różnych krajów. Mają one jednak bardziej regionalny niż ogólnoeuropejski charakter.</u>
          <u xml:id="u-53.63" who="#MariuszKasprzyk">Jakie są perspektywy dla Polski? Jesteśmy w tej chwili objęci Programem PHARE, o którym nie będę wspominał szerzej, ponieważ jest na sali przedstawiciel Polskiej Fundacji Promocji i Rozwoju Małych i Średnich Przedsiębiorstw, więc będzie on mógł - jak sądzę - odpowiedzieć na ewentualne pytania w tej sprawie. Kwestią rozwoju omawianej grupy firm zajmował się wcześniej także Program STRUDER, ale było to w roku 1992. Był on szczególnie kierowany do małych i średnich przedsiębiorstw i wprowadzał te wszystkie instrumenty, które funkcjonowały i funkcjonują nadal w funduszach strukturalnych w postaci grantów bezpośrednich, funduszu gwarancyjnego i innych.</u>
          <u xml:id="u-53.64" who="#MariuszKasprzyk">W Programie PHARE jest stosowanych więcej różnego rodzaju przedsięwzięć, które poprzednio wykorzystywano w Funduszu Współpracy. Obecnie są one zarządzane przez fundusz dla małych i średnich przedsiębiorstw. Oprócz Programu PHARE otrzymywaliśmy też pomoc amerykańską w dużym stopniu ukierunkowaną na tę grupę firm.</u>
          <u xml:id="u-53.65" who="#MariuszKasprzyk">Udział w programach wspólnotowych. Komisja Europejska, począwszy od ubiegłego roku, zaprosiła Polskę do kilku programów związanych przede wszystkim z edukacją, ale zanosi się obecnie na to, iż nasz kraj zostanie zaproszony do specjalnych programów dla małych i średnich przedsiębiorstw. Z tego, co wiem, właśnie fundusz małych i średnich przedsiębiorstw będzie tym zarządzał.</u>
          <u xml:id="u-53.66" who="#MariuszKasprzyk">Programy przedakcesyjne — planuje się tworzenie dwóch funduszów prestrukturalnych. Jeden z nich będzie ukierunkowany na transport i tu trudno będzie zmieścić się małym i średnim, ponieważ będzie on ukierunkowany na duże projekty. Drugi zaś przeznaczony będzie dla rolnictwa i tu małe i średnie firmy będą miały zapewne większy dostęp. Będzie on bowiem miał sprzyjać rozwojowi terenów wiejskich. Pomijając już to, że i w Programie PHARE nadal będą istniały możliwości wspierania tej grupy przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-53.67" who="#MariuszKasprzyk">W momencie przyjęcia Polski do Unii otworzą się przed nami wszelkie możliwości dostępu do programów pomocowych, do wszystkich instrumentów wspierających rozwój gospodarczy, w tym także małe i średnie przedsiębiorstwa. Komisja Europejska już uznała bowiem, że wzrost zatrudnienia, likwidacja bezrobocia są niezwykle ważne, a małe i średnie przedsiębiorstwa są tym czynnikiem wzrostu, który te zjawiska rozwiązuje najlepiej i najskuteczniej.</u>
          <u xml:id="u-53.68" who="#MariuszKasprzyk">Nie mam wątpliwości, że po przyjęciu Polski do Unii Europejskiej możliwości korzystania ze środków pomocowych będą olbrzymie. Stopień ich wykorzystania będzie jednak zależał od naszej sprawności i umiejętności korzystania z tych potężnych środków. Ważny będzie między innymi doskonały system informacji.</u>
          <u xml:id="u-53.69" who="#MariuszKasprzyk">O tym starałem się państwu - w największym skrócie - powiedzieć. Dziękuję bardzo za uwagę i przepraszam, że przekroczyłem przyznany mi czas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#JacekPiechota">Bardzo dziękuję. Muszę przyznać, że rozumiem kłopot i problem, przed jakim pan stanął. W piętnaście minut opowiedzieć o programach pomocowych Unii Europejskiej to trudne zadanie. Dziękujemy za tę - siłą rzeczy - bardzo skrótową informację. Część spraw i projektów była już zresztą Komisji wcześniej znana, ale taki przegląd wszystkich instrumentów był z pewnością pożyteczny.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#JacekPiechota">Pragnę jeszcze zwrócić uwagę państwa na zakończenie wystąpienia pana Kasprzyka. Może ono być przesłaniem dla naszej Komisji. Otóż rzeczywiście - jak to zrobić, co uczynić, by wiedza o tych wszystkich programach i instrumentach, a co za tym idzie poziom wiedzy na temat sposobów sięgania po tę pomoc, były na tyle duże, aby można było z nich w pełni korzystać. Ten problem przewija się od samego początku naszych prac. Myślę, że będziemy do tego jeszcze wielokrotnie wracać.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#JacekPiechota">Jeśli Wysoka Komisja pozwoli, to w tej chwili chciałbym oddać głos gospodarzom naszego posiedzenia. Myślę o przedstawicielach środowisk gospodarczych Ziemi Lubuskiej. Staram się, po uwadze kolegi posła Daszkiewicza, używać poprawnego nazewnictwa.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#JacekPiechota">Jesteśmy zainteresowani tą inicjatywą, jaka zrodziła się tu właśnie, a która polega na konsolidacji środowiska gospodarczego. Chcielibyśmy poznać, jako Komisja, tę inicjatywę i jej osiągnięcia po to, by promować ją w całym kraju. Pragnęlibyśmy upowszechniać wasze doświadczenia. Dlatego też pragnę oddać głos marszałkowi Zielonogórskiego Sejmiku Gospodarczego, panu Zbigniewowi Leszczyńskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#ZbigniewLeszczyński">Szanowni państwo! Pragnęlibyśmy powitać państwa najserdeczniej na Ziemi Lubuskiej. Dziękuję przy tej okazji panu posłowi Daszkiewiczowi za upowszechnianie tej nazwy. Staramy się jej używać od kilku miesięcy i jest nam miło, że Komisja zechciała zaprosić nas na swoje posiedzenie. Dziękujemy za możliwość przedstawienia naszej idei, która daleko od Warszawy pozwoliła sobie zakiełkować.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#ZbigniewLeszczyński">Skąd wzięła się ta idea? Zrodziła się ona z kilku powodów. Po pierwsze dlatego, że ustawa o samorządzie gospodarczym przebija się przez Sejm już chyba trzecią kadencję. Liczymy na poparcie Komisji i na to, że może w tej kadencji Sejmu ostatecznie ustawa ta zostanie uchwalona. Oczywiście nie chcemy narzekać. Poprzednia ustawa też daje możliwości funkcjonowania samorządu gospodarczego, i nie jest prawdą teza lansowana przez niektóre środowiska przedsiębiorców, że pod jej rządami nic się nie da zrobić.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#ZbigniewLeszczyński">Druga rzecz, dlaczego udało nam się powołać Zielonogórski Sejmik Gospodarczy, polega na tym, że środowiska przedsiębiorców tego regionu, a ściślej mówiąc organizacje tych przedsiębiorców były jednomyślne w tej sprawie. Między liderami tych organizacji nie było sprzeczności. Nie było sytuacji, w której ktoś stwierdziłby, że tylko jego organizacja jest najważniejsza i powinna pełnić wiodącą rolę.</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#ZbigniewLeszczyński">Trzecia sprawa to potrzeba reprezentacji środowiska przed władzą wojewódzką, miejską i gminną. A władza zawsze lubiła „rozgrywać” organizacje przedsiębiorców. Prowadziła dziwną politykę. Raz obiecano coś rzemieślnikom, potem twierdziła, że uzgodniła ze wszystkimi, innym razem kokietowano kupców, by potem zwrócić się do Lubuskiej Izby Gospodarczej. I tak to trwało.</u>
          <u xml:id="u-55.4" who="#ZbigniewLeszczyński">Bardzo ważnym argumentem za połączeniem sił były pieniądze. Organizacja pracodawców zielonogórskich wygrała przetarg z Programu PHARE. Kolega Rutka był wówczas kierownikiem tego programu i będzie mógł z pewnością opowiedzieć o wszystkich szczegółach organizacji tego sejmiku. Myślę, że nie będzie to zbyt długie wystąpienie.</u>
          <u xml:id="u-55.5" who="#ZbigniewLeszczyński">Kolejny argument to ten, że władze centralne organizacji biznesowych stale były w niezgodzie. Nie mogli się dogadać. Uznaliśmy więc, że jeśli nie załatwimy własnych interesów u siebie, to będziemy bardzo długo na to czekać. A przecież nasze interesy, małych i średnich przedsiębiorstw Ziemi Lubuskiej, nie będą właściwie załatwiane.</u>
          <u xml:id="u-55.6" who="#ZbigniewLeszczyński">Jeden z dyskutantów powiedział już, że wielkie przedsiębiorstwa radzą sobie w prosty sposób - mają tak silny lobbing w gronach decydentów, że ich interesy załatwiane są bardzo szybko. Najlepszym przykładem jest prawo pracy. Ono obowiązuje tak samo zatrudniającego pięć osób, jak i tego, który zatrudnia parę tysięcy pracowników. Musi spełnić takie same warunki.</u>
          <u xml:id="u-55.7" who="#ZbigniewLeszczyński">Jako organizacje, skupiające przede wszystkim małe i średnie przedsiębiorstwa, bo takie organizacje skupiamy, a skupiamy około 4000 podmiotów gospodarczych z województwa zielonogórskiego. Ale nie jesteśmy z tego zadowoleni, bo tych podmiotów jest w województwie około 30 tysięcy. Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że nie wszystkie podmioty gospodarcze rwą się do współpracy i organizacji, do samorządu gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-55.8" who="#ZbigniewLeszczyński">Jeszcze jedno chciałbym podkreślić Znajdujemy się bardzo blisko granicy z Niemcami. W związku z tym, że - moim zdaniem - niemieckie izby gospodarcze są najsilniejszymi organizacjami samorządu gospodarczego na kontynencie, także była taka pilna potrzeba. Przedsiębiorca niemiecki boi się dwóch rzeczy - podpadnięcia swojej izbie skarbowej i izbie gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-55.9" who="#ZbigniewLeszczyński">Jakie rozwiązanie zostanie przyjęte przez Sejm, trudno w tej chwili powiedzieć. Kiedy jednak Niemcy przyjeżdżali do nas, stale pytali, z kim mają rozmawiać I w zależności od dnia urzędniczki w Urzędzie Wojewódzkim, otrzymywali dwa, trzy, albo i więcej adresów organizacji przedsiębiorców. Dziś sprawa jest prostsza - wskazują nas. Pomysł utworzenia sejmiku powstał w styczniu, a już 24 kwietnia gościliśmy posła Nieduszyńskiego na pierwszym Walnym Zebraniu.</u>
          <u xml:id="u-55.10" who="#ZbigniewLeszczyński">Przed wejściem do sali przedstawiliśmy materiały informacyjne, w których ta nasza krótka historia jest dokładnie opisana. Podajemy w nich co zrobiliśmy i dlaczego to zrobiliśmy. W dniu dzisiejszym naszymi podstawowymi organizacjami jest sześć organizacji: Izba Rzemieślnicza, Lubuska Izba Gospodarcza, Zielonogórski Klub Biznesu, Organizacja Pracodawców, Zielonogórska Izba Rolnicza i Zrzeszenie Kupców.</u>
          <u xml:id="u-55.11" who="#ZbigniewLeszczyński">Współpracujemy z uczelniami, i to nie tylko zielonogórskimi. Współpracujemy z Okręgową Izbą Adwokacką z Okręgową Izba Radców Prawnych, z Okręgową Izbą Lekarską, ze stowarzyszeniami branżowymi, z Naczelną Organizacją Techniczną. Uznaliśmy bowiem, że rozbudowując prezydium Sejmiku o wszystkie organizacje stworzymy ciało, w którym trudno będzie się dogadać.</u>
          <u xml:id="u-55.12" who="#ZbigniewLeszczyński">Jeszcze nie powołano województwa lubuskiego, a już organizowaliśmy spotkania z przedstawicielami biznesowymi Gorzowa Wielkopolskiego w połowie drogi, w Świebodzinie. Rozmowy są już bardzo zaawansowane. Chcemy powołać Lubuski Sejmik Samorządowy, który skupi organizacje z obu dotychczasowych województw.</u>
          <u xml:id="u-55.13" who="#ZbigniewLeszczyński">Pozwolę sobie teraz na oddanie głosu koledze Rutce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#AntoniRutka">Bardzo dziękuję. Wysoka Komisjo! Do słów marszałka chciałbym dodać, że nasz sejmik powstał, ponieważ tak chciało środowisko i wszyscy zainteresowani tą ideą są przedsiębiorcami z sektora prywatnego. My naprawdę tego chcieliśmy.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#AntoniRutka">Chcę mocno podkreślić fakt, że ojcem chrzestnym nazwy sejmik gospodarczy jest pan poseł Witold Nieduszyński, któremu trzeba podziękować także za wszystkie wskazówki, jakich nam udzielił. Myślę, że dobrze je wykorzystaliśmy. Serdecznie dziękujemy, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#AntoniRutka">Matką chrzestną zaś była Polska Fundacja Promocji i Rozwoju Małych i Średnich Przedsiębiorstw, która wyasygnowała środki na to przedsięwzięcie.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#AntoniRutka">Nie była to inicjatywa ustawiana. Jak to się mówi - była to inicjatywa prawdziwie oddolna. Nie oglądaliśmy się w związku z tym na żadne istniejące wzorce. Uznaliśmy bowiem, że prawdziwa samorządność jest tam, gdzie przedsiębiorcy chcą sami rządzić swoimi sprawami. Bez ingerencji urzędników, bez narzucanych wzorców i struktur. Ale po to, by przedsiębiorcy mogli sami sobą rządzić, muszą sami tego chcieć. Nikt za nich tego nie zrobi, jeśli to ma być autentyczne.</u>
          <u xml:id="u-56.4" who="#AntoniRutka">W związku z tym, tak jak pan marszałek powiedział, dzieło było wspólne i wzięły w nim udział te organizacje, które był uprzejmy wymienić. Dzięki wspólnej dobrej woli i kierowaniu się zdrowym rozsądkiem, bo takie kanony postępowania przyjęliśmy, udało nam się w kwietniu doprowadzić do realizacji tego przedsięwzięcia.</u>
          <u xml:id="u-56.5" who="#AntoniRutka">Muszę podkreślić także i to, że prawie wszystko, cały sposób dochodzenia do utworzenia sejmiku, odbywało się metodą negocjacji. Przez trzy miesiące, regularnie co piątek spotykaliśmy się i uzgadnialiśmy wszystkie szczegóły w gronie przedstawicieli wszystkich organizacji. Droga nie była łatwa. Negocjowaliśmy i przekonywaliśmy się nawzajem do poszczególnych rozwiązań, rozwiązywaliśmy kolejno pojawiające się problemy praktyczne i techniczne. Nie wszystkie jeszcze zostały rozwiązane. Dzieło nie ma skończonej postaci.</u>
          <u xml:id="u-56.6" who="#AntoniRutka">Wiele udało nam się opisać w materiałach, które otrzymała Wysoka Komisja. Powstają także następne dokumenty, które gotowi jesteśmy Komisji przesłać na każde żądanie. Jesteśmy także gotowi do pomocy wszystkim tym, których nasza inicjatywa zainteresuje lub zainspiruje. Mamy już pewne doświadczenie w tej dziedzinie, ponieważ w kilku ośrodkach trwają prace nad utworzeniem sejmików. Jednym z nich jest ośrodek katowicki. Tam już w maju powstał sejmik, trwają prace w innych.</u>
          <u xml:id="u-56.7" who="#AntoniRutka">Prace te jednak - to trzeba przyznać - toczą się obecnie w mniejszym tempie z uwagi na zbliżające się wybory samorządowe. Nie wątpię jednak, że po 11 października nastąpi znaczne przyspieszenie.</u>
          <u xml:id="u-56.8" who="#AntoniRutka">Naszym zamiarem jest doprowadzenie do pełnej realizacji tej idei samostanowienia i zjednoczenia samorządów gospodarczych. Nie wiem, w jakim czasie uda nam się to osiągnąć, ale ukoronowaniem naszych prac byłoby opracowanie inicjatywy legislacyjnej na temat sejmików samorządu gospodarczego. Nie chcemy jednak być więźniami tych koncepcji, które w przeszłości były powszechnie krytykowane przez środowiska gospodarcze. Na szczęście zostały one odrzucone.</u>
          <u xml:id="u-56.9" who="#AntoniRutka">Wsparcie pana posła Nieduszyńskiego i kolegów z innych organizacji biznesowych, w tym zwłaszcza na szczeblu terenowym, znaczy dla nas bardzo wiele. Charakteryzując aktualna sytuację naszego ruchu muszę powiedzieć, że nasza inicjatywa nie jest dobrze przyjmowana na szczeblach centralnych. Konfederacja Pracodawców Polskich, nasza macierzysta organizacja, próbowała nasze zamiary torpedować od samego początku. Na szczęście postawa władz stowarzyszenia uległa już zmianie. Także Naczelna Rada Rzemiosła kilka miesięcy dojrzewała, żeby zrozumieć, iż naszą inicjatywę trzeba poprzeć. Tak się jakoś składa, że ze szczebla centralnego gorzej widać szanse powodzenia tej inicjatywy. Inaczej środowiska. One odbierają ją bardzo dobrze.</u>
          <u xml:id="u-56.10" who="#AntoniRutka">I to właśnie dobrze wróży tej inicjatywie, ponieważ jest to ruch oddolny, samodzielny i ważne jest dla nas poparcie przedsiębiorców, a nie przeszkody stwarzane przez władze centralne różnych organizacji. Przecież cały proces zakończy się wyborem delegatów na forum centralne. W ten sposób uda nam się, być może, stworzyć coś na kształt ogólnopolskiego parlamentu gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-56.11" who="#AntoniRutka">Od chwili powstania staramy się podejmować różne inicjatywy. Na szczególną uwagę - jak mi się wydaje - zasługuje konkurs dla dziennikarzy na opis wizerunku przedsiębiorcy. Dzięki temu zmienił się nieco społeczny obraz przedsiębiorcy Myślę, że pozbawiony został cech negatywnych i wzbogacony o takie cechy, jak pracowitość, przedsiębiorczość. Ugruntowano też społeczne przekonanie o potrzebie wspierania wysiłków drobnego biznesu na rzecz budowy nowego kształtu gospodarki. Wydaje mi się, że konkurs ten zakończył się naszym sukcesem.</u>
          <u xml:id="u-56.12" who="#AntoniRutka">Obecnie przygotowujemy się do innego przedsięwzięcia. Przygotowujemy otóż na 24 października bieżącego roku pierwsze Regionalne Forum Samorządowe Będąc gospodarzem imprezy, chcemy wspólnie z nowym samorządem terytorialnym, wszystkimi nowo wybranymi radnymi wszystkich szczebli - gminnego, powiatowego i wojewódzkiego - podyskutować o wszelkich możliwych platformach współpracy naszych samorządów.</u>
          <u xml:id="u-56.13" who="#AntoniRutka">Ze wszystkich bowiem stron widać, że samorząd terytorialny pragnie mieć silnego partnera w postaci samorządu gospodarczego. Ubolewać należy, że do tej pory takiego partnera nie ma. Skoro jednak my już taki samorząd tworzymy, uważamy się za zobowiązanych do zaproponowania tych platform współpracy. Tak bowiem rozumiemy realizację idei społeczeństwa obywatelskiego.</u>
          <u xml:id="u-56.14" who="#AntoniRutka">Jeśli władza ma być przekazywana społeczeństwu, to nie tylko samorząd terytorialny, ale i samorząd gospodarczy pragnie w tym uczestniczyć. W taki sposób, że będzie przekazywał swoje uwagi, opinie i propozycje, odnoszące się do sfery gospodarczej. Mam na myśli wizje rozwoju gospodarczego regionów, strategii gospodarczej itd. Myślę, że to zarazem pozwoli na większe uspołecznienie sprawowania władzy.</u>
          <u xml:id="u-56.15" who="#AntoniRutka">Ponieważ większość spraw, o których mówię, mogą państwo przeczytać w naszych materiałach informacyjnych, pragnę podkreślić jeszcze raz naszą bliskość z kolegami z Gorzowa Wielkopolskiego. Oni realizują podobną inicjatywę i z pewnością będziemy ze sobą współpracować. Mam na myśli zarówno sprawy dotyczące samorządów terytorialnych, jak i kwestię samorządności gospodarczej. Będziemy przecież mieszkać w jednym województwie.</u>
          <u xml:id="u-56.16" who="#AntoniRutka">Ponieważ na sali jest także pan Ryszard Barański, szef Gorzowskiej Organizacji Pracodawców i jednocześnie twórca i zarazem wiceprzewodniczący Gorzowskiego Przymierza Samorządowo-Gospodarczego, myślę - o ile pan przewodniczący pozwoli - że mógłby on uzupełnić nasze wypowiedzi. Sądzę, że byłoby interesujące, jak koledzy postrzegają inicjatywę konsolidowania organizacji przedsiębiorców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#JacekPiechota">W programie posiedzenia mamy jeszcze wystąpienie pana prezesa Popławskiego z Zachodniej Izby Gospodarczej. Rozumiem, że pan Barański krótko wprowadzi nas w tematykę wystąpienia prezesa Popławskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#RyszardBarański">Dziękuję, panie przewodniczący. Szanowni państwo! Towarzystwo Wspierania Gospodarki zajmuje się głównie - jak słyszeliśmy - pomocą przedsiębiorstwom, które albo powstają, albo pragną się rozwinąć. Nasze kontakty z przedsiębiorcami doprowadziły nas do wniosku, że istniejące przedsiębiorstwa wymagają stałej, systematycznej opieki.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#RyszardBarański">Jakiej opieki i dlaczego? Mam oczywiście na myśli sprawy związane z ich regionem działania. Otóż przedsiębiorcy ponoszą duże obciążenia z tytułu opłat i podatków lokalnych. To są podatek gruntowy, podatek od nieruchomości, opłaty za wodę, energię, usługi komunalne. Wysokość tych opłat ustalana jest na szczeblu lokalnym przez samorządy.</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#RyszardBarański">Chcę jednoznacznie stwierdzić, że wiele samorządów przejawia daleko idącą pazerność. Przy ustalaniu wielkości tych obciążeń, które w sposób istotny decydują o ekonomicznej pozycji przedsiębiorstw, nie biorą pod uwagę analiz ekonomicznych. Decydująca jest zawartość gminnej kasy. Jeśli widać w niej dno, trzeba spodziewać się podwyższenia stawek do maksymalnego poziomu.</u>
          <u xml:id="u-58.3" who="#RyszardBarański">Dotyczy to także opłat za odprowadzanie ścieków i wywóz śmieci. Na bazie poprzednio istniejących przedsiębiorstw powstały spółki i podyktowały z miejsca bardzo wysokie ceny za swoje usługi.</u>
          <u xml:id="u-58.4" who="#RyszardBarański">Postanowiliśmy zatem pomóc przedsiębiorstwom i w marcu bieżącego roku utworzyliśmy w Gorzowie Wielkopolskim Przymierze Samorządowo-Gospodarcze. Chcieliśmy poprzez tę inicjatywę wzmocnić głos wszystkich organizacji gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-58.5" who="#RyszardBarański">Kto wchodzi w skład Przymierza? Członkami są samorządy zawodowe, gospodarcze i pracodawców, takie, jak Gorzowska Organizacja Pracodawców, Zachodnia Izba Gospodarcza, Izba Rzemieślnicza w Gorzowie Wielkopolskim, Cech Rzemiosł Różnych, Wojewódzkie Zrzeszenie Handlu i Usług, transport prywatny, kupcy targowiskowi itd. Jest to praktycznie całe spektrum gospodarcze i samorządów zawodowych województwa.</u>
          <u xml:id="u-58.6" who="#RyszardBarański">Działania jednoczące podjęliśmy po to, by mówić jednym, silnym głosem w imieniu przedsiębiorców i przedsiębiorstw. Reprezentować ich wobec samorządów, administracji samorządowej i administracji rządowej.</u>
          <u xml:id="u-58.7" who="#RyszardBarański">Co nas do tego skłoniło? Ano takie sprawy jak ta. Gorzowska Organizacja Pracodawców poprzez Konfederację Pracodawców Polskich ma trzech przedstawicieli jako niestałych członków komisji sejmowej. Czyli państwo zasięgacie opinii fachowców, specjalistów w danej dziedzinie. Nie zdarzyło się jednak ani razu w minionej czteroletniej kadencji władz samorządowych, by ktoś chciał wysłuchać naszego zdania. Nie poproszono nas ani razu o skonsultowanie podejmowanych spraw. Spraw, które dotyczyły sfery gospodarczej, spraw, które dotyczyły naszego środowiska, spraw, które dotyczyły każdego przedsiębiorcy.</u>
          <u xml:id="u-58.8" who="#RyszardBarański">Postanowiliśmy, że nasze Przymierze wystartuje także w wyborach samorządowych. Zgłosiliśmy naszą listę kandydatów na radnych. Pragniemy wprowadzić naszych przedstawicieli do samorządu Do tej pory przewagę mieli w nim nauczyciele, lekarze, pracownicy komunalni, którzy nie wiedzą, jak się zarabia pieniądze. Oczywiście w sensie tworzenia dochodu. Członkowie rad mieli pojęcie jedynie na temat sposobów wydawania pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-58.9" who="#RyszardBarański">Następną formą pomocy, jaką oferujemy przedsiębiorcom, jest utworzona przez trzy organizacje pracodawców - zielonogórskiej, gorzowskiej oraz Zrzeszenia Pracodawców Berlina i Brandenburgii - fundacja pod nazwą Polsko-Niemiecka Fundacja Kształcenia Kadr. Prowadzimy dzięki niej szeroki program - nie będę tego rozwijał - szkolenia pracowników dla przedsiębiorstw małych i średnich. Dla małych odbywa się na drodze seminaryjnej, a w średnich bezpośrednio w tych przedsiębiorstwach. Szkolenia prowadzone są przez profesorów z Niemiec z Uniwersytetu w Berlinie i Cottbus.</u>
          <u xml:id="u-58.10" who="#RyszardBarański">Ostatnia forma pomocy, jaka realizujemy, to likwidowanie nierównowagi między związkami zawodowymi a pracodawcami. Chodzi o kwestie prawne. Wiadomo, że Kodeks pracy sankcjonuje przewagę związków zawodowych. Przepraszam reprezentantów związków zawodowych na tej sali, ale mówię z pozycji pracodawcy. Podpisaliśmy w naszym województwie układ trójstronny między Gorzowska Organizacją Pracodawców, wojewodą gorzowskim i dwoma wiodącymi w województwie związkami zawodowymi.</u>
          <u xml:id="u-58.11" who="#RyszardBarański">Określiliśmy w tym układzie zasady współdziałania, mechanizmy wzajemnego ostrzegania się przed grożącymi konfliktami, sposoby ich rozładowywania w fazie początkowej, wytypowaliśmy negocjatorów oraz inne formy pomocy, w tym także formy prawne. Oferujemy przedsiębiorcom bezpłatną pomoc w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-58.12" who="#RyszardBarański">Z naszymi partnerami z Fundacji współpracujemy od wielu lat, choć ze stroną niemiecką dopiero od 1992 roku. Myślę, że w nowym województwie lubuskim nasze działania nabiorą dynamiki.</u>
          <u xml:id="u-58.13" who="#RyszardBarański">Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#JacekPiechota">Dziękuję bardzo. Muszę powiedzieć, że z jednej strony z uznaniem słuchaliśmy o tym dorobku i jednoczeniu środowiska, ale jedna z informacji nas nieco poruszyła. Mamy w związku z tym wniosek do prezydium Komisji i myślę, że jedno z posiedzeń Komisji poświęcimy informacji o dorobku w zakresie integracji środowiska. Doświadczenia środowiska gorzowskiego i zielonogórskiego biznesu będą dla nas niezmiernie cenne. Chcielibyśmy, aby pan poseł Nieduszyński przedstawił nam informację o tym, co do tej pory udało się uczynić w zakresie integracji środowisk gospodarczych i tworzenia wojewódzkich sejmików gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#JacekPiechota">Z drugiej strony warto też, abyśmy - jako Komisja - wyrazili w tej sprawie swoją opinię. Czyli - jak dalej budować samorząd gospodarczy. Nawiązuję tu do sprawy, która nas poruszyła, czyli do Przymierza i jego udziału w wyborach samorządowych. Muszę powiedzieć - jest to mój pogląd - że jesteśmy już na pewnym etapie budowy demokracji i docelowo samorząd gospodarczy powinien być partnerem samorządu terytorialnego. Silnym i wymagającym partnerem dla samorządu lokalnego.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#JacekPiechota">Wpisywanie się natomiast samorządu gospodarczego w grę wyborczą jest kierunkiem niewłaściwym, choć - być może - na dziś nie do uniknięcia. Oczywiście można i czasem nawet trzeba brać sprawy w swoje ręce, ale docelowo jest to wątpliwe. Lepiej byłoby, gdyby samorząd gospodarczy oceniał radnych, patrzył jak się zachowują, jakie stanowiska zajmują w sprawach gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#JacekPiechota">Na gorąco wymienialiśmy poglądy z panem posłem Nieduszyńskim i wspomnieliśmy naszą wizytę w Stanach Zjednoczonych, gdzie byliśmy gośćmi federacji amerykańskiego small bussinesu. I ta federacja wspaniale ocenia tamtejszych kongresmanów. Oni publikują informatory, jak zachowali się poszczególni kongresmani — z imienia i nazwiska — w określonych sytuacjach, w konkretnych głosowaniach nad sprawami dotyczącymi small bussinesu. Te publikacje są szeroko upowszechniane i to jest jeden z najsilniejszych instrumentów oceny, która jest w środowisku bardzo szeroko komentowana. I każdy kongresmen — niezależnie od jego przynależności partyjnej — pięć razy się zastanowi, zanim podniesie rękę w głosowaniu przeciw stanowisku pozytywnie zaopiniowanym przez federację small bussinesu.</u>
          <u xml:id="u-59.4" who="#JacekPiechota">Taki samorząd gospodarczy, silny partner samorządu terytorialnego, jest nam docelowo potrzebny. W związku z powyższym poprosimy pana posła Nieduszyńskiego, aby na jednym z posiedzeń po wyborach samorządowych Komisja mogła omówić tę tematykę.</u>
          <u xml:id="u-59.5" who="#JacekPiechota">Dziękujemy w każdym razie za przedstawioną informację i prosimy pana Emiliana Popławskiego, prezesa Zachodniej Izby Gospodarczej w Gorzowie Wielkopolskim, o informację na temat działalności tej Izby. Jeśli można prosić, to radzi byśmy usłyszeć także pogląd o szansach na integrację środowiska gospodarczego już na poziomie nowego województwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#EmilianPopławski">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, panie wojewodo! Z wielką przyjemnością zabieram głos i dziękuję za zaproszenie na posiedzenie Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#EmilianPopławski">Sam jestem współwłaścicielem średniego przedsiębiorstwa, a w strukturach Krajowej Izby Gospodarczej jestem też członkiem Komitetu ds. Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Nasze doświadczenia - mam nadzieję mogą również coraz skuteczniej służyć zarówno rządowi, jak i parlamentowi.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#EmilianPopławski">Zachodnia Izba Gospodarcza jest samodzielna organizacją samorządową i działa na podstawie ustawy o samorządzie gospodarczym. Dopóki ustawa obowiązuje, samorządem gospodarczym w rozumieniu ustawy jest izba gospodarcza. Życie przynosi jednak wiele nowego, pojawiają się nowe inicjatywy i wszystko, co ma na celu poprawę naszego życia, jest ze wszech miar pożądane.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#EmilianPopławski">Izba powstała 7 lat temu i była organizacją jednoczącą gorzowskie środowiska gospodarcze. Do Izby należy obecnie ponad 200 przedsiębiorstw, co wobec 37 000 podmiotów gospodarczych jest może kropelką, ale przekładając to na potencjał gospodarczy, kapitał lub wielkość zatrudnienia, to skupia ona około 60% potencjału gospodarczego województwa gorzowskiego. Z takim potencjałem - jako organizacja - wejdziemy do nowego województwa lubuskiego.</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#EmilianPopławski">Wypracowaliśmy sobie stanowiska wobec wszystkich problemów i mamy niemały dorobek. A ponieważ członkostwo w Izbie jest dobrowolne, dlatego też możliwości finansowe i konieczność utrzymania pewnych struktur zmusiły nas do podjęcia działalności komercyjnej. W tej chwili Izba obraca już miliardami - w starych złotych - własnych złotych. Jest to działalność rozległa, znana w kraju i za granicą, ponieważ prowadzimy olbrzymią instytucje targową - Targi Pogranicza. Jest to największa impreza targowa na pograniczu zachodnim.</u>
          <u xml:id="u-60.5" who="#EmilianPopławski">Promujemy przy tej pomocy polski przemysł, polskie małe i średnie przedsiębiorstwa, dając im jednocześnie możliwość nawiązywania kontaktów z firmami zagranicznymi, w tym zwłaszcza niemieckimi. Współpracujemy z izbami gospodarczymi na całym świecie. Ostatnio nawiązaliśmy bardzo bliskie stosunki z Izbą Gospodarczą w Pensylwanii. Może to stworzyć możliwość dopływu grantów amerykańskich dla naszego regionu. Planujemy miedzy innymi powołanie tak zwanego parku technologicznego.</u>
          <u xml:id="u-60.6" who="#EmilianPopławski">Sygnalizuję to tylko, ponieważ sprawa jest jeszcze dość świeża. Dobre kontakty mamy także z izbami gospodarczymi ze Szwecji, Danii, Włoch i Francji. Z najbliższymi sąsiadami, z Niemcami, najlepsze kontakty mamy z izbą z Frankfurtu nad Odrą. Ma to swoje odzwierciedlenie przy organizacji imprez targowych.</u>
          <u xml:id="u-60.7" who="#EmilianPopławski">W ciągu sześciu lat zorganizowaliśmy 20 imprez targowych. Z tymi naszymi partnerami, oprócz targów, organizujemy także aktywnie misje gospodarcze. Prowadzimy wiele konkursów, mamy sąd polubowny, sąd gospodarczy, biuro obsługi zamówień publicznych i wywiadownię oraz konsultacje gospodarcze. Nie różnimy się pod tym względem od innych izb gospodarczych w kraju. Myślę, że jesteśmy jedną z lepiej działających izb w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-60.8" who="#EmilianPopławski">Między innymi dzięki naszym działaniom liczba firm joint ventures w województwie gorzowskim zbliża się do tysiąca. Pod patronatem wojewody gorzowskiego prowadzimy także konkurs pod nazwą Mister Produktu oraz konkursy: Budowa Roku, Lider Przedsiębiorczości.</u>
          <u xml:id="u-60.9" who="#EmilianPopławski">W prowadzonym poradnictwie nie ograniczamy się do kierowania przedsiębiorców do biur prawnych, ale organizujemy dyżury z prawnikami polskimi i niemieckimi. Nasi prawnicy wyjeżdżają do Niemiec, a tamci przyjeżdżają do nas. Porad udzielamy bezpłatnie.</u>
          <u xml:id="u-60.10" who="#EmilianPopławski">Naszym wydawnictwem jest Biznesmen Gorzowski, którego ostatnie numery otrzymali państwo wraz z innymi materiałami informacyjnymi. Jest to jedno z najlepszych źródeł informacji gospodarczej dla naszych członków i całego środowiska gospodarczego województwa.</u>
          <u xml:id="u-60.11" who="#EmilianPopławski">Na 37 tysięcy podmiotów gospodarczych województwa gorzowskiego, aktywnych jest ponad 4 tysiące. Większość z nich to są przedsiębiorstwa małe. Średnich przedsiębiorstw jest niewiele, bo tylko 15. Przy czym przy braku oficjalnej definicji, te granice są raczej płynne. Za duże przedsiębiorstwa uznajemy te zatrudniające ponad 250 pracowników. Cała nasza uwaga jest więc ukierunkowana na pomoc dla małych i średnich przedsiębiorstw. Dla nich organizujemy najwięcej imprez, szkoleń i seminariów. Staramy się także zapewniać im bezpłatne uczestnictwo w promocyjnych imprezach zewnętrznych.</u>
          <u xml:id="u-60.12" who="#EmilianPopławski">Cieszę się z tego, że mogę te informacje przekazać Komisji, ponieważ z naszego rozeznania wynika, że właśnie małe i średnie przedsiębiorstwa borykają się z największymi problemami. One najbardziej oczekują wsparcia ze strony aktywnej polityki rządu. Wielkie oczekiwania wiążemy z programem rządu w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-60.13" who="#EmilianPopławski">Z pewnością konieczne jest ułatwienie dostępu do zagranicznych środków pomocowych. Procedury, o których była tu mowa, są bardzo skomplikowane. Zwłaszcza dla małych i średnich przedsiębiorstw. Jest to bardzo ważne między innymi z tego powodu, że właśnie te przedsiębiorstwa mają największe możliwości wchłonięcia bezrobotnych.</u>
          <u xml:id="u-60.14" who="#EmilianPopławski">Z racji naszego doświadczenia mogę powiedzieć, że małe i średnie przedsiębiorstwa napotykają też na bardzo poważne bariery eksportowe. Utrudnia im to funkcjonowanie na rynku naszych sąsiadów. Ustawa, która weszła w życie 1 stycznia tego roku i nowe procedury nic nie uprościły, a wręcz odwrotnie. Takie są powszechne odczucia. Obrót z zagranicą został wręcz utrudniony. Politykę kursową ocenia się także jako wybitnie proimportową To wszystko ogranicza możliwości eksportu i wpływa na możliwości rozwojowe małych i średnich firm. Wielu przedsiębiorców rezygnuje z działalności.</u>
          <u xml:id="u-60.15" who="#EmilianPopławski">Można się z tym zgadzać lub nie, ale skoro takie sygnały do nas docierają, staram się o nich mówić i przekazywać dalej. Większość przedsiębiorców jest zdania, że państwo prowadzi zbyt liberalna politykę importową. Uważa się nawet, że prowadzi ona do importu nie kontrolowanego przez państwo. Stąd niektóre perturbacje na rynku.</u>
          <u xml:id="u-60.16" who="#EmilianPopławski">Mam nadzieję, że przekazane przez nas informacje będą mogły dobrze posłużyć Komisji jako materiał do dalszych dyskusji i mądrych decyzji ustawowych.</u>
          <u xml:id="u-60.17" who="#EmilianPopławski">Jeśli chodzi o pytanie pana przewodniczącego, to muszę powiedzieć, że jest ustawa o samorządzie gospodarczym, ale czekamy na nową. Mam nadzieję, że jest ona już bliżej niż dalej. Myślę, że nie jest problemem podstawa działania, bo ustawa, może nie najlepsza, ale jest. Problemem jest brak aktów wykonawczych, które rozstrzygałyby, że jeśli administracja jest zobowiązana do współpracy z organizacjami samorządu gospodarczego, to powinna to czynić. Ale jeśli tego nie robi, to co wtedy? Nic.</u>
          <u xml:id="u-60.18" who="#EmilianPopławski">Nie da się na siłę uszczęśliwić ani gospodarki, ani środowiska. Jeśli są autentyczne potrzeby, to powstaje nowe. Takie potrzeby zaistniały. I one też mają pewnie jakiś wpływ na udział środowisk gospodarczych w wyborach, ale ideałem z pewnością jest perspektywa spoglądania politykom, radnym i posłom na ręce. U nas też te inicjatywy nie powstawały w sposób zorganizowany, podobnie jak u naszych kolegów z województwa zielonogórskiego, ale i z kupcami, i z pracodawcami próbujemy się przy różnych okazjach organizować. Czy to z powodu powodzi, czy - tak jak teraz - przy okazji wyborów samorządowych.</u>
          <u xml:id="u-60.19" who="#EmilianPopławski">Nie wątpię, że w przyszłości podejmiemy współpracę w ramach sejmiku lubuskiego i jestem tego zwolennikiem, ale to jest także kwestia wyrażenia zgody naszych organów stanowiących. To jest jeszcze przed nami. Nie wykluczam tez takiego rozwiązania, że ustawa wręcz powie, iż w obrębie jednego województwa może istnieć tylko jedna organizacja samorządu gospodarczego. W tej chwili ustawa niczego nam nie zabrania, stąd też bierze się taka rozmaitość organizacji samorządowych. Wszystkie one mogą współpracować, mogą się łączyć, mogą powstawać inne. Zawsze jednak będą to ci sami przedsiębiorcy, ta sama gospodarka, ten sam kraj.</u>
          <u xml:id="u-60.20" who="#EmilianPopławski">Na koniec muszę podkreślić, że bardzo ściśle współpracujemy z Towarzystwem Wspierania Gospodarki. Podejmujemy wspólne przedsięwzięcia nie patrząc na ustawę o samorządzie gospodarczym. Nie traktujemy się jako konkurenci i w wielu sprawach się uzupełniamy, dbając jednocześnie o swoją tożsamość. Wierzę, że Towarzystwo będzie się nadal rozwijać, bowiem region gorzowski bardzo wiele mu zawdzięcza. Dzięki Towarzystwu, jego aktywności i ludziom w nim zatrudnionym wyniki gospodarki województwa są dobre, a będą jeszcze lepsze.</u>
          <u xml:id="u-60.21" who="#EmilianPopławski">Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#JacekPiechota">Dziękuję bardzo za tę informację. Wszystkie właściwie wystąpienia i przekazane nam informacje mogłyby się stać w tej chwili postawami do długiej dyskusji i wymiany poglądów Pewne jest, że ustawy o samorządzie gospodarczym nie ma. Jest ustawa o izbach gospodarczych. Jest sześć innych ustaw określających podstawy prawne funkcjonowania różnych organizacji samorządu gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#JacekPiechota">Dla nas doświadczenie zielonogórskie jest o tyle cenne, że pozwala - nie czekając na ustawę o samorządzie gospodarczym, które się przedłuża, bo klimat dla jej wprowadzenia jest niesprzyjający - spojrzeć na sprawę inaczej. Po spotkaniu prezydium naszej Komisji z kierownictwem Ministerstwa Gospodarki mogę powiedzieć, że tam także nie ma parcia w kierunku forsowania ustawy kreującej obligatoryjną przynależność przedsiębiorców do izb gospodarczych, czy też ujednolicenia systemu samorządu gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#JacekPiechota">Skoro zatem nie ma ustawy i można przyjąć, że w najbliższym czasie jej nie będzie, doświadczenia integracyjne pozwalające, tworzyć stałe fora współpracy, które z kolei mogą się stać partnerem dla samorządu lokalnego, są dla nas kierunkiem ze wszech miar godnym upowszechniania. Dlatego też będziemy się starali zaproponować Wysokiej Komisji dodatkowe posiedzenie, które poświęcimy tym problemom.</u>
          <u xml:id="u-61.3" who="#JacekPiechota">Chciałbym zapewnić panów prezesów, dzisiejszych gości naszego posiedzenia, że nasza Komisja pozostaje do waszej dyspozycji. Jesteśmy elementem pewnego lobbingu na rzecz małych i średnich przedsiębiorstw. W związku z tym staramy się przenosić na forum Sejmu te problemy, które zgłasza nam środowisko tych właśnie przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-61.4" who="#JacekPiechota">Jedna z tych inicjatyw, z którą zwróciły się do nas cztery spośród największych organizacji, ujrzała światło dzienne w postaci inicjatywy ustawodawczej w zakresie szerokich zmian w Kodeksie pracy. Jakie będą losy tej naszej inicjatywy ustawodawczej, jeszcze nie wiemy. Będziemy czekać jutro na wieści z Warszawy, bo jutro właśnie odbędzie się pierwsze czytanie tego projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-61.5" who="#JacekPiechota">Jesteśmy do państwa dyspozycji. Jako Komisja pracujemy w półrocznych cyklach, plan naszej pracy jest do dyspozycji państwa, gdyby ktoś był zainteresowany. Jeśli chodzi o tematykę naszej pracy, to do końca roku mamy przed sobą wiele ciekawych zagadnień. Wszystkie one są niezwykle ważne dla środowiska małych i średnich przedsiębiorstw. W razie zainteresowania prosimy o kontakt z sekretariatem Komisji.</u>
          <u xml:id="u-61.6" who="#JacekPiechota">Każde wasze stanowisko, każdy dokument, każde wasze opracowanie i wnioski będą członkom Komisji upowszechniane i będą podstawą naszych działań. Proszę jednak, byście pamiętali, że my także jesteśmy nadawcami naszych opinii do różnych gremiów, różnych resortów. I - szczerze mówiąc - w wielu sprawach coraz częściej do kierownictwa Ministerstwa Finansów.</u>
          <u xml:id="u-61.7" who="#JacekPiechota">Szanowni państwo! Chciałbym w tej chwili serdecznie podziękować wszystkim uczestnikom za udział w tej pierwszej części naszego wyjazdowego posiedzenia Komisji. Gorąco dziękujemy za wszystkie informacje, opinie i uwagi. Dały nam one mnóstwo wiadomości na temat Towarzystwa Wspierania Gospodarki i samorządu gospodarczego na terenie przyszłego województwa lubuskiego. To były dobre informacje. A do nas należy przemyślenie, jak to wszystko co usłyszeliśmy najlepiej spożytkować.</u>
          <u xml:id="u-61.8" who="#JacekPiechota">Myślę, że spróbujemy przygotować projekt stanowiska czy opinii Komisji w sprawie działalności Towarzystwa Wspierania Gospodarki, w sprawie zielonogórskiej inicjatywy samorządowej i w sprawie waszych doświadczeń. Dziękując raz jeszcze zapraszam do stałej współpracy z naszą Komisją. Dziś została ona nawiązana i bardzo chcielibyśmy ją kontynuować i rozwijać.</u>
          <u xml:id="u-61.9" who="#JacekPiechota">Czy na zakończenie są jeszcze może sprawy różne? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-61.10" who="#JacekPiechota">Na tym pierwszą część posiedzenia Komisji. Część druga posiedzenia odbędzie się w dniach następnych w Berlinie.</u>
          <u xml:id="u-61.11" who="#JacekPiechota">Witam państwa serdecznie! Rozpoczynamy część zagraniczną naszego siedzenia Komisji. Odbywamy je w Berlinie. Witam gospodarzy - pana Wolfa Schulgena, dyrektora Wydziału Polityki Gospodarczej i Innowacyjnej, pana prezesa Reinharda Kleina z TWG. Jest mi także szczególnie miło powitać radcę handlowego, pana Zenona Kosiniaka-Kamysza w Ambasady Polskiej w Berlinie.</u>
          <u xml:id="u-61.12" who="#JacekPiechota">Przedmiotem tej części posiedzenia będzie informacja na temat gospodarki Berlina.</u>
          <u xml:id="u-61.13" who="#JacekPiechota">Z uwagi na to, że program posiedzenia jest bardzo bogaty, oddaję głos panu prezesowi Kleinowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#ReinholdKlein">Serdecznie witam państwa w Berlinie, w naszym pięknym Ratuszu Schoeneberg. Witam panów posłów polskiego parlamentu i witam pana radcę Kosiniaka-Kamysza z Ambasady Polskiej w Berlinie i zarazem członka Rady Nadzorczej Polsko-Niemieckiego Towarzystwa Wspierania Gospodarki. Od dwóch minut wiem o tym, że pan senator Elmar Pieroth nie będzie mógł tu do nas przybyć Jeszcze raz bardzo przepraszam za jego nieobecność.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#ReinholdKlein">Z wielkim podziwem przyjmuję też niezwykle punktualne przybycie państwa do Ratusza, ponieważ, jak z pewnością zauważyliście państwo, budujemy w Berlinie bardzo dużo i w różnych miejscach, co znakomicie utrudnia nam komunikację. Znajdujemy się w miejscu najściślej związanym z historią Berlina. Tu mieściła się siedziba Rządu Berlina w czasach, gdy miasto było jeszcze podzielone murem. Obecnie Rząd przeniósł się do innego budynku, do tak zwanego Czerwonego Ratusza, który widzieli państwo po drodze. Tu zaś znajduje się siedziba burmistrza dzielnicy Schoeneberg.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#ReinholdKlein">Tyle słów wprowadzenia. Oddaję obecnie głos panu dyrektorowi Schulgenowi, który z całą pewnością przedstawi państwu te informacje, którymi służyłby państwu pan senator.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#WolfSchulgen">Witam polskich parlamentarzystów w naszym historycznym Ratuszu Schoeneberg. Jednocześnie bardzo przepraszam za nieobecność pana senatora Elmara Pierotha, który chętnie i z wielkim zadowoleniem przyjął zaproszenie na posiedzenie Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej. Z wielkim żalem muszę jednak państwa poinformować, że przedłuża się posiedzenie Rady Nadzorczej Berlińskich Zakładów Komunikacyjnych, gdzie niezbędna jest obecność pana senatora.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#WolfSchulgen">Mimo, że w gospodarce Berlina dominuje własność prywatna, to jest jednak wiele zakładów komunalnych jest własnością publiczną, własnością miasta. Obecnie decydują się najważniejsze kwestie ich prywatyzacji. W miarę zbliżania się do Unii Europejskiej, również Polskę czekać będzie ten sam proces. U nas, w Berlinie sprawa ta wymaga pilnych rozwiązań. Zakłady publiczne, zakłady komunalne muszą się otworzyć na konkurencję firm prywatnych. W Berlinie jest to bardzo poważna kwestia, bowiem dotyczy około 50 tysięcy zatrudnionych.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#WolfSchulgen">Chciałbym pokrótce przedstawić państwu gospodarkę Berlina, jej problemy, w tym szczególnie sytuację małych i średnich firm. Bardzo chętnie odpowiem też na wszystkie pytania.</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#WolfSchulgen">Gospodarka naszego miasta znajduję się obecnie pod przemożnym wpływem wielkiego historycznego wydarzenia, jakim było zjednoczenia Niemiec, i zmian ustrojowych. W byłej części zachodniej Berlina panowała gospodarka rynkowa, w byłej części wschodniej dominowała gospodarka planowa. Charakterystyczną cechą gospodarki Berlina Zachodniego była jej ogromna konkurencyjność, zdolność przetrwania i rozwoju. Ale było to możliwe także dzięki ogromnym dotacjom Republiki Federalnej Niemiec.</u>
          <u xml:id="u-63.4" who="#WolfSchulgen">Szczególną cechą gospodarki Berlina Zachodniego było także i to, że dzięki tym dotacjom bardzo silny był tu sektor produkcyjny. Ich sytuacja bardzo się skomplikowała, kiedy zakończył się federalny program dotacji dla gospodarki Berlina. Byt wielu łby przedsiębiorstw był zagrożony. Berlin Wschodni, który był stolicą NRD, również miał bardzo silny sektor przemysłowy, w którym zatrudnionych było ponad 180 tysięcy osób.</u>
          <u xml:id="u-63.5" who="#WolfSchulgen">Unia gospodarcza i walutowa sprawiły, że Berlin Wschodni również stał się terenem konkurencyjnej gry w gospodarce. Ta część miasta została wystawiona na konkurencję i musiała poddać się głębokiej restrukturyzacji. Ze 180 miejsc pracy w przemyśle zostało ich obecnie tylko około 30 tysięcy. Omawiając tę sytuację zawsze przywołuję przykład zakładów z Berlina wschodniego, które produkowały części elektroniczne do telewizorów i zatrudniały 11 tysięcy pracowników. Obecnie zakład ten zależy do koncernu Samsung, produkuje to samo, ale w dwukrotnie większej ilości i zatrudnia 1500 osób.</u>
          <u xml:id="u-63.6" who="#WolfSchulgen">W tej chwili liczba bezrobotnych w oby byłych częściach Berlina jest mniej więcej wyrównana. Wielu mieszkańców byłej wschodniej części miasta znalazło zatrudnienie w zachodnich dzielnicach. Powstało zresztą wiele nowych miejsc pracy w sektorze usług.</u>
          <u xml:id="u-63.7" who="#WolfSchulgen">Dużym wydarzeniem była likwidacja wielu rządowych instytucji byłej NRD i administracji tego państwa. W tym sensie Berlin przestał być stolicą Niemiec. Kiedy w przyszłym roku wszystkie urzędy centralne Republiki zostaną przeprowadzone do Berlina, sytuacja odwróci się i będzie to miało również ogromne znaczenie dla gospodarki miasta.</u>
          <u xml:id="u-63.8" who="#WolfSchulgen">Zarówno więc w sektorze przemysłowym, jak i administracji publicznej nastąpiła wielka redukcja miejsc pracy. Staramy się temu zaradzić w ten sposób, że tworzymy nowe firmy i wspomagamy rozwój istniejących. W tym procesie tworzenia i rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw pomaga nam cała struktura administracji, instytuty naukowe i badawcze, całe środowisko akademickie Berlina. Jest tu wiele wyższych uczelni, instytutów badawczych i liczymy na to, że ten potencjał intelektualny umożliwi nam intensywny rozwój gospodarki miasta.</u>
          <u xml:id="u-63.9" who="#WolfSchulgen">Staramy się wspierać ten proces, integrując centra rozwoju przedsiębiorczości, centra tworzenia nowych firm z istniejącymi ośrodkami badawczymi i rozwojowymi. Jedno z takich centrów mieści się w południowo-wschodniej części miasta, a drugie na północy Berlina. Szczególną instytucją jest Centrum Kooperacji Gospodarczej Wschód-Zachód. Staramy się dzięki temu Centrum integrować i włączać firmy z Europy Wschodniej i Środkowej w proces intensyfikacji transferu technologii w obie strony.</u>
          <u xml:id="u-63.10" who="#WolfSchulgen">Oczywiście duże znaczenie ma dla Berlina to, co dzieje się na wschód od Odry. Berlin jest w tej chwili najbardziej wysuniętą na Wschód metropolią Unii Europejskiej. To sprawia, że Berlin jest w tej chwili położony na peryferiach zjednoczonej Europy. Mamy wielką nadzieję, że dzięki przystąpieniu do Unii Europejskiej nowych krajów, Berlin przestanie być miastem peryferyjnym w Europie.</u>
          <u xml:id="u-63.11" who="#WolfSchulgen">Dla nas wszystkich, a w szczególności dla pana senatora Pierotha, ważna jest współpraca z Polską. To między innymi sprawiło, że Berlin jest jednym z dwóch największych akcjonariuszy Polsko-Niemieckiego Towarzystwa Wspierania Gospodarki SA. Jak państwu wiadomo, pan senator Pieroth jest członkiem Rady Nadzorczej Towarzystwa. Wspieramy TWG, popieramy jego działalność i udzielamy mu dotacji ze środków publicznych.</u>
          <u xml:id="u-63.12" who="#WolfSchulgen">TWG zajmuje się przede wszystkim wspieraniem małych i średnich przedsiębiorstw. Dla nas bardzo ważne jest, żeby transgraniczna wymiana gospodarcza nie odbywała się wyłącznie miedzy dużymi przedsiębiorstwami, a dotyczyła także małych i średnich firm. Wkład TWG w budowanie tych stosunków gospodarczych jest dla nas bardzo znaczący.</u>
          <u xml:id="u-63.13" who="#WolfSchulgen">Biorąc pod uwagę także aspekty polityczne mamy nadzieję, że przenosiny rządu Niemiec z Bonn do Berlina będą oznaczać również w europejskiej skali pewną zmianę. Oczy Komisji Europejskiej będą musiały zwrócić się na Wschód także przez to, że znajdzie się tam siedziba największego państwa Unii Europejskiej. Wówczas także Europa Środkowa i Wschodnia staną się dla Komisji ważne.</u>
          <u xml:id="u-63.14" who="#WolfSchulgen">Tę wolę współpracy wyraziła także tak zwana Komisja Główna. Jest to najważniejsza komisja naszego parlamentu, zajmująca się finansami i budżetem. Komisja ta wizytowała także Towarzystwo Wspierania Gospodarki, podkreślając znaczenie jego pracy. Koledzy z tej Komisji, z której właśnie przychodzę, prosili mnie o przekazanie państwu pozdrowień.</u>
          <u xml:id="u-63.15" who="#WolfSchulgen">Pan doktor Klein mówił w swoim wstępie, że budynek, w którym się znajdujemy był siedzibą Rządu Berlina. Nie wspomniał jednak o tym, że był jednocześnie siedzibą Parlamentu Berlina. Myślę, że to pozwoli państwu czuć się tutaj jeszcze lepiej. Izba Deputowanych Berlina opuściła ten Ratusz w 1991 roku.</u>
          <u xml:id="u-63.16" who="#WolfSchulgen">Tyle mojego wstępu. Jestem do państwa dyspozycji i proszę o pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#JacekPiechota">Dziękuję w imieniu Komisji za zaproszenie i możliwość odbycia posiedzenia w Berlinie. Są z nami dzisiaj także przedstawiciele Komisji Finansów Publicznych Sejmu, czyli naszej komisji głównej. Jak wiadomo, sprawowanie władzy bez pieniędzy to najszczytniejsze zamierzenie i najszczytniejszy cel, ale pozostaje on w sferze pobożnych życzeń.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#JacekPiechota">Nasza Komisja należy do najmłodszych Komisji naszego parlamentu, ponieważ została utworzona dopiero w tej kadencji Sejmu. Po zakończeniu wielkich budów poprzedniego ustroju coraz lepiej rozumiemy, że małe i średnie - jest naprawdę piękne. Ale aby małe i średnie przedsiębiorstwa się rozwijały, potrzebne są odpowiednie instytucje, państwo musi dysponować odpowiednimi instrumentami wspierania, stwarzania warunków, budowania, tworzenia i rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#JacekPiechota">W obliczu rozbicia polskiego środowiska i samorządu gospodarczego jesteśmy też tymi, którzy całej klasie politycznej i decydentom staramy się uświadamiać rolę małych i średnich przedsiębiorstw i z tą tematyką przebijamy się także na forum parlamentu. Dlatego niezmiernie cenna jest dla nas każda okazja sięgnięcia do doświadczeń sąsiadów, poznania systemu i instytucji funkcjonujących w sąsiednich krajach, a szczególnie w krajach Unii Europejskiej. Do niej przecież zmierzamy.</u>
          <u xml:id="u-64.3" who="#JacekPiechota">Jako Komisja sejmowa jesteśmy niemal naturalnym sojusznikiem takich organizacji jak Polsko-Niemieckie Towarzystwo Wspierania Gospodarki. Nam, jako Komisji, bardzo bowiem zależy na tym, aby w tej wymianie gospodarczej miedzy Polską a Niemcami wzrastał, a nie malał udział małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-64.4" who="#JacekPiechota">I trzeba powiedzieć, że mimo wzrostu polskiego eksportu, generalnie udział małych i średnich przedsiębiorstw w tym eksporcie zmalał. Prawdopodobnie eksport Polski do Niemiec bardzo wzrośnie, gdy produkowane w Polsce ople astra zaleją Niemcy, ale nie wpłynie to na wielkość udziału eksportu małych i średnich przedsiębiorstw w tej wymianie.</u>
          <u xml:id="u-64.5" who="#JacekPiechota">I warto byłoby w ciągu tych dni w Berlinie bardzo poważnie porozmawiać, jak wzmocnić działalność Towarzystwa Wspierania Gospodarki, w jaki sposób możemy poprawić warunki dla współpracy małych i średnich firm z obu stron granicy.</u>
          <u xml:id="u-64.6" who="#JacekPiechota">Wiemy, że miasta bardzo łatwo się przebudowuje. Wiemy też jednak, że najtrudniej przebudować świadomość. Dziś właśnie świadomość polskich przedsiębiorców, polskich działaczy gospodarczych, trzeba wzbogacić o wiedzę, że korzystanie z takich instytucji jak TWG, daje wymierne korzyści. Mówiliśmy o tym w dniu wczorajszym. Po pierwsze z usług można skorzystać nieodpłatnie, a po drugie to może przynieść konkretne, wymierne korzyści i możliwości rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-64.7" who="#JacekPiechota">Ważny jest także dla nas proces tworzenia silnego samorządu gospodarczego w Polsce. Jest to jednak proces, który będzie jeszcze trwał długo i czeka nas żmudna praca. Dlatego każda możliwość skorzystania z doświadczeń samorządu gospodarczego w Niemczech jest również ważna i cenna.</u>
          <u xml:id="u-64.8" who="#JacekPiechota">Tak liczny udział członków Komisji w tym wyjazdowym posiedzeniu jest dowodem na to, że wielką wagę przykładamy do współpracy przygranicznej niezależnie od tego, czy pochodzimy z regionów przygranicznych, czy z głębi Polski.</u>
          <u xml:id="u-64.9" who="#JacekPiechota">Jest nam bardzo przykro, że nie mogliśmy się spotkać z panem senatorem Pierothem. Wierzę jednak, że w czasie następnych spotkań będziemy mogli bardzo intensywnie wymieniać poglądy i dowiedzieć się wiele o problematyce wspierania rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-64.10" who="#JacekPiechota">Czy są pytania ze strony panów posłów? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-64.11" who="#JacekPiechota">Dziękujemy bardzo za możliwość spotkania. Następna część posiedzenia odbędzie się w Izbie Przemysłu i Handlu Berlina.</u>
          <u xml:id="u-64.12" who="#JacekPiechota">Otwieram kolejną odsłonę naszego wyjazdowego posiedzenia. Zanim przedstawię naszym gospodarzom działalność naszej Komisji, oddam głos panu prezesowi Kleinowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#ReinhardKlein">Pozwólcie państwo, że powitam na posiedzeniu Komisji i przedstawię pana Jensa Spyrkę, który jest prezesem spółki BAO Polska Sp. z o.o. i jednocześnie kierownikiem wydziału BAO Berlin Service Marketing GmbH, gdzie prezesem jest pan Jorg Schlegel.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#ReinhardKlein">Przed wystąpieniami pani Mann i pana Schlegela, pan Spyrka poinformuje państwa o działalności BAO Service Marketing GmbH oraz o działalności BAO Polska. W trakcie wszystkich wystąpień będzie można zadawać pytania. Będzie też czas na dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#JensSpyrka">Chciałbym serdecznie powitać państwa w nowej siedzibie Berlińskiej Izby Przemysłu i Handlu. Witam w imieniu kierownictwa Izby, w imieniu kierownictwa BAO Berlin.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#JensSpyrka">Ta nowa siedziba Berlińskiej Izby Przemysłu i Handlu nosi imię Ludwiga Erhardta, twórcy niemieckiego cudu gospodarczego. Jest przynajmniej za takiego uważany. Mamy też nadzieję, że ten patron będzie się nadal przyczyniał do rozwoju gospodarki dzisiejszych Niemiec i dzisiejszego, zjednoczonego Berlina. Jak przystało na swego patrona, ta budowla jest cudem architektonicznym. Jest ona wynikiem największego i ryzykownego eksperymentu architektonicznego w Berlinie w ostatnich latach i z pewnością jedną z najkosztowniejszych budowli. Oficjalne otwarcie odbędzie się 21 września, a więc za parę dni.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#JensSpyrka">BAO Berlin jest pierwszą instytucją, która się tu wprowadziła. Jest to firma, spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, która należy do Izby Przemysłu i Handlu Berlina. Powstała ona w 1950 roku. Udziałowcami są także Izba Rzemieślnicza Berlina oraz dwa stowarzyszenia: Stowarzyszenie Przemysłu Elektronicznego i Stowarzyszenie Przemysłu Budowy Maszyn. Na podstawie umowy wykonujemy zadania w zakresie zagranicznych stosunków gospodarczych Izby.</u>
          <u xml:id="u-66.3" who="#JensSpyrka">Wspieranie rozwoju zagranicznych stosunków gospodarczych firm Berlina i doradztwo jest specyficznym polem działalności. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#JacekPiechota">Dziękujemy za te informacje. Ja zaś pragnę poinformować, że wraz z członkami Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw biorą udział w tym wyjazdowym posiedzeniu Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw koledzy z Komisji Finansów Publicznych Sejmu. Dziś dowiedzieliśmy się, że w Niemczech nazywana jest ona Komisją Główną. Rzeczywiście, rozumiemy to w pełni, że bez środków finansowych nie da się realizować najlepszej polityki gospodarczej. Są także z nami pani dyrektor z Departamentu Małych i Średnich Przedsiębiorstw w Ministerstwie Gospodarki oraz przedstawiciel Polskiej Fundacji Promocji i Rozwoju Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Z obiema instytucjami staramy się blisko współpracować.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#JacekPiechota">Komisja Małych i Średnich Przedsiębiorstw powstała w tej kadencji Sejmu po raz pierwszy w historii polskiego parlamentu. Mówimy o tym z dumą, że jest to dowodem na to iż Polska nadal znajduje się w czołówce wielu przemian. Jest to pierwsza tego rodzaju stała komisja parlamentarna w krajach Europy Środkowej i Wschodniej. Jest powstanie jest elementem procesu, który polega na coraz większym zwracaniu się polskiej klasy politycznej, decydentów i rządu w stronę małych i średnich przedsiębiorstw. Rozwiązania, które zna Unia Europejska, które znają Stany Zjednoczone, w naszym kraju przebijają się z trudem. Nasza scena polityczna jest wciąż zdominowana przez przedstawicieli wielkich branż, wielkich przedsiębiorstw, wielkich organizacji związkowych.</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#JacekPiechota">Spośród tych przedsiębiorstw małych i średnich ponad 91% to są mikroprzedsiębiorstwa, czyli liczące od 1 do 5 zatrudnionych. To jest najczęściej po prostu własna działalność gospodarcza. Gorzej wyglądamy pod względem udziału w produkcie krajowym brutto. U nas jest to około 38%, a w krajach rozwiniętych, w krajach Unii Europejskiej udział małych i średnich firm w produkcie krajowym brutto wynosi nawet 60–70%. To pokazuje, gdzie jeszcze koncentrują się możliwości tworzenia produktu krajowego i jest to zarazem wyzwanie dla naszej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-67.3" who="#JacekPiechota">Znacznie gorzej wygląda udział małych i średnich firm w eksporcie. W ostatnich miesiącach spadł on jeszcze w porównaniu do końca ubiegłego roku. To także jest wyzwanie dla Komisji, ale i dla Towarzystwa Wspierania Gospodarki. Chcielibyśmy więc na wiele tematów jak najwięcej wiedzieć, aby i samemu Towarzystwu pomóc po naszej stronie granicy.</u>
          <u xml:id="u-67.4" who="#JacekPiechota">Jako Komisja jesteśmy więc rzecznikami małych i średnich przedsiębiorstw, których liczbowy udział - według standardu Unii Europejskiej - jest 99,7% w całej naszej gospodarce. To ogromna większość i nie można nią wzgardzić.</u>
          <u xml:id="u-67.5" who="#JacekPiechota">Jesteśmy inicjatorami wielu działań na rzecz budowania instytucji wspierających małą i średnią przedsiębiorczość oraz na rzecz usuwania barier, które małych i średnich przedsiębiorstw szczególnie dotyczą. Ostatnią naszą, i największą inicjatywą, jest wystąpienie z dość szeroką nowelizacją Kodeksu pracy, idącą właśnie w kierunku uwzględnienia specyfiki małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-67.6" who="#JacekPiechota">Problemem naszym jest nadmiar celów. Komisja jest jedna, a małych i średnich przedsiębiorstw dotyczy wszystko. Od podatków, po prawo pracy, system edukacji i wymiar sprawiedliwości. Praktycznie ilość zagadnień, a zatem i presja wywierana na Komisję przez środowisko, które na dodatek jest bardzo rozdrobnione, są ogromne. Brakuje nam partnera, silnego partnera w samorządzie gospodarczym. Według ostatniego Raportu Polskiej Fundacji Promocji i Rozwoju Małych i Średnich Przedsiębiorstw jest tych organizacji około 1400.</u>
          <u xml:id="u-67.7" who="#JacekPiechota">Jednym z celów tego naszego wyjazdowego posiedzenia jest także poznanie działalności Polsko-Niemieckiego Towarzystwa Wspierania Gospodarki SA, które ma przede wszystkim służyć tym małym i średnim po obu stronach naszej granicy. Stąd wczorajsze posiedzenie w Gorzowie Wielkopolskim, a ciąg dalszy dzisiaj i jutro w Berlinie.</u>
          <u xml:id="u-67.8" who="#JacekPiechota">Oddaję głos pani Renate Mann.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PrzedstawicielBankuOdbudowy">Dziękuję bardzo. W imieniu Kreditanstalt fuer Wiederaufbau witam państwa w Berlinie. Pragnę zauważyć, że odkąd państwo zawitali do naszego miasta, zaświeciło słońce i zrobiło się jaśniej.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#PrzedstawicielBankuOdbudowy">Bardzo chętnie zgodziłam się na przedstawienie państwu niektórych informacji, faktów i danych na temat form wspierania małych i średnich przedsiębiorstw w Niemczech. Jest to u nas problem tyleż polityczny, co gospodarczy. Oczywiście czas jest pewnym ograniczeniem. Z tego też powodu będzie to krótki przegląd pewnych tylko zagadnień.</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#PrzedstawicielBankuOdbudowy">Z pewnością jest państwu znany fakt, iż wspieranie małych i średnich firm w Niemczech ma długą, bardzo długą tradycję i odgrywa ono bardzo dużą rolę w rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw. Chciałabym więc pokazać przy pomocy paru liczb, jak ta grupa firm wpisuje się w całość gospodarki Niemiec.</u>
          <u xml:id="u-68.3" who="#PrzedstawicielBankuOdbudowy">Jak zapewne państwo wiedzą, w 1996 roku mieliśmy w Niemczech nieco ponad 3 miliony małych i średnich przedsiębiorstw. Zatrudniały one około 20 milionów pracowników.</u>
          <u xml:id="u-68.4" who="#PrzedstawicielBankuOdbudowy">Oczywiście pierwszym pytaniem, które się tu nasuwa, jest: co to są małe i średnie przedsiębiorstwa? Muszę powiedzieć, że nie mamy jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Mamy bardzo różne definicje.</u>
          <u xml:id="u-68.5" who="#PrzedstawicielBankuOdbudowy">Te firmy, których liczba wynosi obecnie około 3,2 miliona, zatrudniają mniej niż 500 osób. Taka granica zatrudnienia została wyznaczona dla tej grupy przedsiębiorstw. Jednocześnie ich obrót nie może przekraczać 100 mln DEM rocznie. Ta definicja jest - jak państwo widzą - bardziej zawężona niż stosowana w Unii Europejskiej. Dla nas jest ona ważna przy realizacji programów wspierania firm ze środków wspólnych - europejskich i federalnych. Wtedy opieramy się na tej węższej definicji firm, które mogłyby być objęte tą pomocą. W tym kontekście ustalenie definicji małych i średnich firm jest zadaniem nie tylko dla teoretyków, ale także wyzwaniem praktycznym. Ważnym z punktu widzenia prowadzących i realizujących politykę gospodarczą.</u>
          <u xml:id="u-68.6" who="#PrzedstawicielBankuOdbudowy">Potencjał gospodarczy firm uznawanych za małe i średnie jest w Niemczech ogromny. Stanowią one 99,6% firm, które płacą podatek VAT. Obroty tych firm stanowią prawie 50% obrotów wszystkich przedsiębiorstw w Niemczech.</u>
          <u xml:id="u-68.7" who="#PrzedstawicielBankuOdbudowy">Z pewnością znane są państwu trudności występujące na rynku pracy. I tu właśnie małe i średnie przedsiębiorstwa wnoszą duży wkład w rozwój rynku pracy i zmniejszanie na nim napięcia. 68% wszystkich zatrudnionych w niemieckiej gospodarce pracuje w małych i średnich firmach. Również pod względem miejsc kształcenia zawodowego uczniów te firmy wnoszą bardzo duży wkład. 80% wszystkich uczących się zawodu pobiera praktyczne nauki w tych przedsiębiorstwach.</u>
          <u xml:id="u-68.8" who="#PrzedstawicielBankuOdbudowy">Obok tych danych liczbowych są także wyniki jakościowe, które przemawiają za małymi i średnimi przedsiębiorstwami. Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że te firmy znacznie szybciej i sprawniej dostosowują się do nowych warunków niż ma to miejsce w przypadku dużych. Z czego to wynika? Otóż małe i średnie przedsiębiorstwa mają dużo ściślejszy kontakt ze swoimi klientami. W idealnym przypadku właściciel średniej firmy zna osobiście wszystkich swoich klientów. Oznacza to, że dzięki temu jest w stanie szybciej zareagować na ich specyficzne życzenia i oczekiwania. Może też dużo szybciej dostosować swoją produkcję do warunków, jakie dyktuje rynek.</u>
          <u xml:id="u-68.9" who="#PrzedstawicielBankuOdbudowy">Drugą charakterystyczną cechą tych firm jest to, że właściciel najczęściej sam pracuje w takiej firmie. W znacznej części są to zresztą firmy z długą tradycją rodzinną. Przez ten osobisty wpływ przedsiębiorcy na firmę jest ona tak elastyczna w działaniu.</u>
          <u xml:id="u-68.10" who="#PrzedstawicielBankuOdbudowy">Z uwagi na te zalety tych firm, problem wspierania ich rozwoju i działalności jest w Niemczech niezwykle ważny. Dlatego chciałabym przedstawić i wyjaśnić to, co nazywamy filozofią wspierania, na czym polega i co jest esencją, sednem polityki wspomagania małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-68.11" who="#PrzedstawicielBankuOdbudowy">Pierwotnym, fundamentalnym założeniem, na którym opiera się cała idea pomocy dla małej i średniej przedsiębiorczości, nie jest to, że mają one kłopoty z finansowaniem swojej działalności, lecz to jest to, że ich działalność jest bardzo korzystna dla rozwoju całej gospodarki i jej struktury. Chodzi o zrównoważoną strukturę gospodarki pod względem wielkości firm. Ta struktura decyduje o elastyczności, o efektywności całej gospodarki. I właśnie w celu utrzymywania, zachowywania tych firm i ich reprodukowania prowadzi się działania wspierające.</u>
          <u xml:id="u-68.12" who="#PrzedstawicielBankuOdbudowy">W tym też celu stosujemy wiele instrumentów. Jednym z najistotniejszych jest ich podtrzymywanie i wspieranie dzięki pomocy finansowej. Ogólnie instrumenty wspierania tych przedsiębiorstw można podzielić na trzy działy.</u>
          <u xml:id="u-68.13" who="#PrzedstawicielBankuOdbudowy">Bardzo mocną dźwignią systemu jest - jak już mówiłam - wspieranie finansowe. Szczególnym zadaniem jest tu wspieranie powstawania i kształtowanie pożądanej struktury tych firm, w tym zwłaszcza na terenach byłej NRD. Ważne jest także wspomaganie poprzez doradztwo. Nie chciałabym zbyt głęboko wnikać w to zagadnienie, ale te działania odgrywają bardzo istotną rolę właśnie na tym terenie.</u>
          <u xml:id="u-68.14" who="#PrzedstawicielBankuOdbudowy">Bardzo duża liczba przypadków niewypłacalności firm, którą odnotowaliśmy w latach 1996–1997 na tym obszarze w większości przypadków nie była związana z brakami finansowymi w firmach, lecz wynikała z braku umiejętności zarządzania ze strony szefów tych przedsiębiorstw. One właśnie prowadziły najczęściej do kryzysu.</u>
          <u xml:id="u-68.15" who="#PrzedstawicielBankuOdbudowy">Z naszego dużego doświadczenia w tym zakresie płynie następujący wniosek - wsparciu finansowemu musi towarzyszyć wsparcie doradcze.</u>
          <u xml:id="u-68.16" who="#PrzedstawicielBankuOdbudowy">Teraz szerzej pragnęłabym omówić finansowe aspekty wspierania firm. Jak robimy to w Niemczech? Również w tym przypadku mamy do czynienia z trzema filarami. Pierwszym instrumentem finansowym są dotacje, subwencje i dopłaty do inwestycji. Mówiąc w uproszczeniu są to pieniądze, które przedsiębiorca otrzymuje w gotówce i nie musi ich zwracać. Jest to instrument stosunkowo prosty do zrozumienia i do wdrożenia. Z reguły ta forma pomocy jest realizowana ze środków federalnych, albo budżetów poszczególnych landów. Wsparcie to jest przede wszystkim ukierunkowane na nowe projekty inwestycyjne.</u>
          <u xml:id="u-68.17" who="#PrzedstawicielBankuOdbudowy">Z pewnością znane są państwu formy wspierania rozwoju regionalnego w Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#KazimierzPoznański">Przepraszam bardzo, ale jak wygląda wspieranie tych przedsiębiorstw w ramach polityki regionalnej? Jakie macie w tym zakresie doświadczenia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#RenateMann">W ramach tej polityki mamy subwencje inwestycyjne. To jest forma wypłaty. Żeby taką subwencję otrzymać, przedsiębiorca musi złożyć odpowiedni wniosek. Planowane przez niego przedsięwzięcie jest wówczas opiniowane i podejmowana jest decyzja, czy zostanie uruchomione wsparcie, czy też nie.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#RenateMann">Tu oczywiście dotykamy kwestii, co podlega wsparciu, co należy wspierać, a co nie. Pierwszy głos w tej sprawie ma Komisja Europejska. Opracowała ona cały katalog kryteriów. Kryteria te określają też, czy dany region podlega wsparciu tymi środkami, czy nie. I oczywiście my w Niemczech musimy tych kryteriów przestrzegać. Ogólnie mówiąc, cały region Niemiec po byłej NRD jest obszarem, na którym stosuje się ten instrument.</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#RenateMann">Są to tereny o słabo rozwiniętej strukturze przemysłowej, strukturalnie źle ukształtowane. Ale i w zachodniej części Niemiec są regiony, które są włączone w proces wspierania rozwoju. Nawet w regionach ogólnie uznawanych za silne gospodarczo, znajdują się wybrane rejony, które wymagają wsparcia. Wystarczy tylko powiedzieć hasło - węgiel kamienny i od razu wszyscy rozumiemy, o jakie regiony i jakie problemy chodzi. W Polsce, na Śląsku występuje dokładnie ten sam problem.</u>
          <u xml:id="u-70.3" who="#RenateMann">Mówiłam na razie o kryteriach z punktu widzenia Unii Europejskiej. Tu Unia nie przeznacza środków. Ważne jest, że tam gdzie Unia Europejska dofinansowuje jakieś działania, to połowę środków przeznaczy na ten cel kraj zainteresowany daną pomocą. Ponieważ w Niemczech to dofinansowanie realizowane jest zarówno przez rząd federalny, jak i przez kraje związkowe, jedni i drudzy chcą mieć możliwość współdecydowania o przeznaczeniu środków pomocowych i wyborze regionów. Funkcjonuje w związku z tym wspólna komisja rządu i krajów związkowych, i tam ustala się, według jakich kryteriów i w jaki sposób realizowane będą programy wspierania, które wcześniej wymieniłam.</u>
          <u xml:id="u-70.4" who="#RenateMann">Berlin nie jest najlepszym przykładem, ale Brandenburgia może nam posłużyć za bardzo dobry przykład. Cała Brandenburgia jest bowiem tak zwanym obszarem celu pierwszego, podlega wspieraniu w ramach polityki regionalnej. Ale jest to zarazem region zróżnicowany. Jest tak zwany pas tłuszczu - jak to nazywamy - wokół Berlina, który mocno przyciąga inwestycje przemysłowe. Ale są też zupełnie inne rejony tego kraju związkowego, w których nawet nie spotyka się ludzi. Sam z siebie żaden przedsiębiorca zapewne tam by nie zainwestował.</u>
          <u xml:id="u-70.5" who="#RenateMann">I te instrumenty wspierania regionalnego dają szansę rozwoju gospodarczego całej Brandenburgii, dają możliwość podejmowania decyzji o inwestowaniu właśnie w tym regionie. Dzięki temu przedsiębiorcy otrzymują sygnał, że powinni inwestować nie w tym pasie wokół Berlina, lecz w tych rejonach biedniejszych. Bliżej Berlina szanse na otrzymanie dotacje są bowiem mniejsze. Ale zawsze jest to suwerenna decyzja landu, jaką strukturę przedsiębiorstw chce mieć na swoim terenie, które rejon ma być wspierany. To wszystko zależy od tego, jak rząd danego landu ocenia swój rozwój i jak go planuje.</u>
          <u xml:id="u-70.6" who="#RenateMann">Trzeba tu jeszcze zwrócić uwagę na to, iż ta ocena - subiektywna ocena danego landu - mogłaby prowadzić i niejednokrotnie prowadziła do nieprawidłowych decyzji, do złej oceny zjawisk gospodarczych i planowania. Ale trzeba też wiedzieć, że zarówno rząd federalny, jak i kraje związkowe mają wpływ na kierunki wspierania w ramach rozwoju regionalnego i ten wpływ może być wykorzystywany w ramach współdecydowania.</u>
          <u xml:id="u-70.7" who="#RenateMann">Podobnie dotyczy to różnych branż. Land może tu wyznaczyć swoje preferencje i priorytety. Ważne jest określenie przy tych subwencjach inwestycyjnych, że przedsiębiorca nie ma prawnej podstawy do roszczeń, że jakakolwiek pomoc mu się należy. To, czy dotację otrzyma, zależy od oceny, jaką uzyska proponowane przez niego przedsięwzięcie.</u>
          <u xml:id="u-70.8" who="#RenateMann">Praktycznie jest to tak zorganizowane, że w każdym z landów są odpowiednie instytucje, do których przedsiębiorcy zwracają się ze swoimi wnioskami. Tam jest on opiniowany i tam podejmowana jest decyzja o ewentualnym udzieleniu temu przedsiębiorcy pomocy.</u>
          <u xml:id="u-70.9" who="#RenateMann">Dotację inwestycyjną instytucji wspólnotowych, czyli Unii Europejskiej, z programu „Poprawa regionalnej struktury gospodarczej” mogą się ubiegać przedsiębiorstwa, które zajmują się zbytem swoich wyrobów, ale w skali ponadregionalnej. Wsparcie to może być skierowane na utworzenie, rozszerzenie, przebudowę (unowocześnienie) i przekształcenie przedsiębiorstwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#EdwardDaszkiewicz">Większość tych problemów jest mi znana i dlatego mam pytanie natury bardziej praktycznej. Na jaką kwotę może praktycznie liczyć taki przedsiębiorca? Jeżeli zaś może otrzymać kredyt z innych źródeł, to jaka może być jego wysokość? Na jakich warunkach może być udzielony?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#RenateMann">Odpowiedź na to pytanie zawarta jest w pytaniu, bowiem wszystko zależy od polityki regionalnej. Również okres spłaty kredytu zależy od zaproponowanego programu inwestycyjnego. Staramy się to kształtować bardzo elastycznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#BronisławDankowski">Skądinąd wiemy, że wszystkie fundusze pomocowe powinny mieć tak zwany wsad krajowy, środki pochodzące z budżetu danego kraju. Na jakim poziomie jest to rozliczane w Niemczech? Czy to jest na przykład 25%? Czy to się rozlicza na poziomie konkretnego przedsięwzięcia, na poziomie landu, czy dopiero na poziomie federalnym?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#RenateMann">W zasadzie odbywa się to na poziomie landów. W całym kraju określa się sumę i do tej sumy musi zostać zapewniona część dofinansowania. Takie są zasady. Jeżeli jednak któryś z landów, z powodu szczupłości środków budżetowych, nie może zapewnić odpowiedniego dofinansowania, jest to sygnał dla Unii Europejskiej, żeby nie przekazywała środków w zaplanowanej wcześniej wysokości. Zostają one wówczas przekazane w wysokości, jaka jest możliwa do zaakceptowania przez budżet danego landu. Inaczej mówiąc - skala pomocy zależy od własnych możliwości finansowych danego landu.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#RenateMann">Proponuję jednak, żebyśmy od tego pytania przeszli do następnego punktu omawiania systemów pomocy. Również u nas, w Niemczech, wspomaganie małych i średnich firm przy pomocy kredytów, odgrywa główną rolę. Są w Republice Federalnej Niemiec dwa banki, które specjalnie zajmują się udzielaniem kredytów wspomagających. Jest to po pierwsze mniej może znany Niemiecki Bank Kompensacyjny (Deutsche Ausgleichsbank). Jest on przede wszystkim zaangażowany w powstawanie nowych firm. Drugim bankiem jest Bank Odbudowy (Kreditanstalt fuer Wiederaufbau), bank, który wspiera działające małe i średnie przedsiębiorstwa.</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#RenateMann">Charakterystyczną cechą obu tych banków jest to, iż oba są bankami państwowymi. W obu 80% akcji posiada rząd federalny, a pozostałe 20% poszczególne landy razem. Federacja i landy zapewniają też kapitał dla obu banków. Wynikającą z tego korzyścią jest oszczędność kosztów. Banki wspomagające mają bowiem pewne przywileje. Jesteśmy zwolnieni z płacenia podatków i nie musimy wypłacać właścicielom dywidendy. Kwoty te przeznaczane są na powiększanie kapitału. Naturalnie podatek od wynagrodzeń płacimy jak wszyscy. Takie warunki funkcjonowania pozwalają nam na oferowanie kredytów wspomagających na bardzo preferencyjnych zasadach.</u>
          <u xml:id="u-74.3" who="#RenateMann">KfW został utworzony w 1948 roku, jego siedziba znajduje się we Frankfurcie nad Menem. Od 1994 roku istnieje jego filia w Berlinie. Pierwszym zadaniem KfW, do czego zresztą nawiązuje jego nazwa, było zagospodarowywanie środków pochodzących z planu Marshalla, które otrzymywały Niemcy w celu odbudowy swojej gospodarki po wojnie.</u>
          <u xml:id="u-74.4" who="#RenateMann">Dzisiaj KfW działa na również płaszczyźnie międzynarodowej, a jego kapitał wynosi blisko 280 mld DEM. Szczególnym zadaniem banku pozostaje jednak nadal wspieranie niemieckiej gospodarki. Zadanie to realizowane jest poprzez udzielanie długoterminowych kredytów zarówno inwestycyjnych, jak i eksportowych. Oczywiście są w tej działalności pewne priorytety. Należą do nich przede wszystkim inwestycje i przedsięwzięcia z zakresu ochrony środowiska, wspieranie przedsięwzięć wykorzystujących nowoczesne technologie i innowacje. Ważnym priorytetem jest też pomoc w nabywaniu udziałów w małych i średnich przedsiębiorstwach. Bank udziela też długoterminowych kredytów na eksport towarów inwestycyjnych przez niemieckie przedsiębiorstwa.</u>
          <u xml:id="u-74.5" who="#RenateMann">Duża część oferty finansowej KfW skierowana jest na wspieranie inwestycji w nowych krajach związkowych. Na inwestycje w tych krajach bank przeznaczył w ciągu siedmiu lat od zjednoczenia Niemiec kwotę ponad 128 mld DEM.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#CzesławSobierajski">Wspomniała pani przed chwilą o preferencyjnych warunkach udzielania kredytów. Czy mogłaby pani podać te warunki przyznawania preferencyjnych kredytów wspierających?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#RenateMann">Typowe warunki, na jakich są udzielane kredyty przez banki wspierające, spełniają następujące kryteria. Są to z reguły kredyty długoterminowe, udzielane na 10 lat, przy czym obowiązują dwa lata karencji na spłatę kapitału; spłacane są wyłącznie odsetki. Jest to oczywiście niezwykle korzystne dla przedsiębiorcy w tej fazie rozwojowej prowadzonego przez niego przedsięwzięcia.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#RenateMann">Oprocentowanie tych kredytów utrzymuje się zaś na dolnym poziomie oprocentowania, jakie utrzymuje się na rynku podstawowym. We wschodniej części Niemiec aktualnie jest to na poziomie 4,5% w skali roku. Ale to nie poziom tego oprocentowania jest czynnikiem decydującym o atrakcyjności tych kredytów, bowiem zmienia się ono w zależności od sytuacji na rynku finansowym.</u>
          <u xml:id="u-76.2" who="#RenateMann">Cała atrakcyjność tych kredytów polega na tym, że są one udzielane na stałych warunkach procentowych. Przez cały okres spłaty kredytu oprocentowanie jest stałe. W ten sposób przedsiębiorca może dokonać precyzyjnej kalkulacji kosztów aż na dziesięć lat. To naprawdę bardzo ułatwia kalkulowanie kosztów i całą działalność.</u>
          <u xml:id="u-76.3" who="#RenateMann">Nie we wszystkich programach, które realizujemy, jest taka możliwość, ale w niektórych występuje. Chodzi o to, że można spłacić kredyt w każdej chwili bez jakichkolwiek kar umownych, opłat, odsetek itp.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#CzesławSobierajski">Do jakiej wysokości udzielane są kredyty wspierające?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#RenateMann">Nie ma tu żadnej reguły, bo to zależy zarówno od przedsięwzięcia, jak i od programu, linii kredytowej. Zasada jest taka, że nigdy nie jest to pełna kwota potrzebna przedsiębiorcy do zrealizowania przedsięwzięcia. Regułą jest finansowanie kredytem wspierającym do 75% wartości przedsięwzięcia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#CzesławSobierajski">Jakie są formy zabezpieczania takiego kredytu udzielanego na uruchomienie działalności?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#RenateMann">Proszę mi pozwolić omówić poprzednie zagadnienie. Często jest też tak, że poszczególne linie kredytowe mają indywidualnie określoną górną granicę wysokości udzielanego kredytu. W większości programów jest to 10 mln DEM. Jest to kwota, która w ogromnej większości przypadków zdecydowanie wystarcza na pokrycie wszelkich wydatków związanych ze sfinalizowaniem inwestycji. Doprawdy w bardzo rzadkich przypadkach, w odniesieniu do małych i średnich przedsiębiorstw, do uruchomienia przedsięwzięcia potrzebna jest wyższa kwota.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#RenateMann">Jeżeli w grę wchodzi inwestycja budowlana lub w ramach tej inwestycji ma być dokonywany zakup nieruchomości, na przykład działki, wtedy możliwe jest udzielenie kredytu z okresem spłaty 20 lat. Także wówczas istnieje możliwość udzielenia kredytu o stałym oprocentowaniu na cały okres jego spłaty.</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#RenateMann">Jedną z naszych nowszych linii kredytowych są kredyty dwunastoletnie. Staramy się w ten sposób dopasować do okresów, na jakie są podpisywane umowy ubezpieczeń na życie.</u>
          <u xml:id="u-80.3" who="#RenateMann">Z pewnością może to państwa dziwić, dlaczego staramy się te terminy dopasowywać do siebie. Po prostu kwoty z tych ubezpieczeń mogą być używane w pewnym okresie do spłaty udzielanych przez nas kredytów. Są to rodzaje kredytów, które są interesujące dla przedsiębiorców samodzielnie prowadzących swoją działalność, dla firm jednoosobowych. Chodzi o te przypadki, kiedy kredyt na firmę jest udzielany jej właścicielowi.</u>
          <u xml:id="u-80.4" who="#RenateMann">Dla inwestycji realizowanych we wschodnich landach stworzono w naszym banku nowe programy wspierające. Są one oparte na szczególnie dogodnych warunkach. Funkcjonujący od pewnego czasu tzw. Program Odbudowy (ERP) ma piętnastoletni okres spłaty kredytu, przy czym pierwsze pięć lat to okres zwolnienia ze spłat. Jego oprocentowanie wynosi 4,25% w stosunku rocznym. W ramach tego programu oferowane są także atrakcyjne kredyty dla małych i średnich przedsiębiorstw innowacyjnych na inwestycje w ludzi, ich kształcenie oraz na nakłady związane z wejściem na rynek.</u>
          <u xml:id="u-80.5" who="#RenateMann">Inny ważny program to Fundusz Udziałowy KfW. Dzięki niemu wspieranie są finansowo przedsięwzięcia inwestorów we wschodnich landach. Okres spłaty wynosi 10 lat, oprocentowanie 6,00% rocznie. Połowę ryzyka bank bierze na siebie.</u>
          <u xml:id="u-80.6" who="#RenateMann">Oprócz kredytów preferencyjnych i linii pomocowych z udziałem środków europejskich inwestorzy mogą liczyć we wschodnich landach i wybranych regionach landów zachodnich na specjalne dodatki inwestycyjne, dotacje oraz umorzenia lub odpisy podatkowe, których udziela państwo.</u>
          <u xml:id="u-80.7" who="#RenateMann">Stosuje się, ale tylko w nowych krajach związkowych, czyli na wschodzie, dodatek inwestycyjny dla wybranych przedsiębiorstw. Stopa dopłaty wynosi 10% dla małych i średnich przedsiębiorstw, które należą do przemysłu przetwórczego lub rzemiosła i nie zatrudniają więcej niż 250 pracowników. Ta wielkość zatrudnienia ma swoje odniesienie do definicji, którą przedstawiłam na początku swojego wystąpienia. Dodatkowy warunek jest związany z terminem zakończenia inwestycji. Musi to nastąpić przed 31 grudnia 1998 roku.</u>
          <u xml:id="u-80.8" who="#RenateMann">Przy podejmowaniu inwestycji w tych wschodnich landach można skorzystać obecnie ze specjalnych odpisów w wysokości nawet ponad 40%. Ale można tego dokonać albo w roku nabycia nieruchomości (dokonania inwestycji), albo w ciągu następnych czterech lat.</u>
          <u xml:id="u-80.9" who="#RenateMann">Nie chciałabym jednak zbyt głęboko wchodzić w te zagadnienia. Moim zamiarem było jedynie pokazanie, że staramy się elastycznie dostosowywać naszą ofertę, nasze instrumenty, do potrzeb przedsiębiorców i do potrzeb gospodarki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#HelmutPaździor">Jest jeszcze taki problem — czy istnieje granica wieku, do jakiej udzielane są te kredyty?</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#HelmutPaździor">Ograniczenia co do wieku otrzymujących kredyty są w programie określone wysokością udziału własnego w tworzeniu kapitału nowo tworzonej firmy. Rzadko się jednak zdarza, by firmy zakładane były przez osoby w podeszłym wieku.</u>
          <u xml:id="u-81.2" who="#HelmutPaździor">Pan poseł pytał wcześniej o zabezpieczanie kredytów udzielanych na założenie firmy. Zanim przejdę do tego konkretnego elementu, chciałabym jeszcze wspomnieć o innym zagadnieniu, a mianowicie o kwestiach organizacyjnych. Otóż banki wspierające nie udzielają bezpośrednio kredytów inwestorom, podmiotom gospodarczym.</u>
          <u xml:id="u-81.3" who="#HelmutPaździor">Procedura jest taka, że przedsiębiorca musi złożyć wniosek kredytowy do swojego banku komercyjnego. W Niemczech jest bowiem tak, że każdy obywatel, każdy przedsiębiorca ma swój bank. Jest to tak zwany bank domowy. Czyli pierwszym kryterium udzielenia kredytu wspierającego jest to, czy potencjalny inwestor znajdzie bank, który pozytywnie zaopiniuje jego wniosek, jego przedsięwzięcie gospodarcze.</u>
          <u xml:id="u-81.4" who="#HelmutPaździor">Podział pracy między bankami państwowymi, bankami wspierającymi a bankiem komercyjnym sprawia, że to bank komercyjny sprawdza, jaka jest szansa na powodzenie całego przedsięwzięcia i jaki jest poziom ryzyka, które się z nim niewątpliwie wiąże. Żeby zagwarantować, że bank dobrze sprawdził złożoną aplikację kredytową i pomysł przedsięwzięcia, system zakłada, że te banki opiniujące przejmują część ryzyka związanego z danym przedsięwzięciem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#CzesławSobierajski">Jaki jest udział banków komercyjnych w tym ryzyku?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#RenateMann">Z reguły jest tak, że bank komercyjny ponosi 100% ryzyka. Ale są też takie linie kredytowe, takie programy wspierające, w których to ryzyko jest dzielone między bank wspierający a bank komercyjny. Co najmniej jednak 50% ryzyka pozostaje w banku komercyjnym.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#RenateMann">Oczywiście, dla banku komercyjnego każdy taki wniosek łączy się z pracą, jaką trzeba wykonać przy jego analizie. Za te czynności banki komercyjne otrzymują od nas marże. Są one tak skalkulowane, że pokrywają koszty banków. Banki te zawsze jednak będą narzekać, że poziom tej marży jest zbyt niski. Oczywiście wszystkie uwagi i opinie banków komercyjnych trzeba brać pod uwagę, w celu uniknięcia różnych napięć, jakie mogłyby powstawać między nimi i nami i po to, by nie pobierały zbyt wielkich marży od innych małych i średnich przedsiębiorstw, które nie korzystają ze specjalnych linii kredytowych.</u>
          <u xml:id="u-83.2" who="#RenateMann">System jest więc taki, że przedsiębiorca udaje się do banku, przedstawia swoje przedsięwzięcie i wniosek kredytowy. W następnej kolejności bank komercyjny dokonuje analizy przedsięwzięcia i wniosku kredytowego. Oceniane jest przedsięwzięcie i oceniany jest poziom ryzyka z nim związanego. I w bezpośrednich negocjacjach z bankiem komercyjnym przedsiębiorca ustala, jakie będzie zabezpieczenie kredytu. Jeśli projekt zostaje zaakceptowany i wszystkie szczegóły uzgodnione, bank składa wniosek o przyznanie kredytu wspomagającego do nas. Ważne jest, że we wszystkich programach wnioski są takie same.</u>
          <u xml:id="u-83.3" who="#RenateMann">Nasza rola polega wyłącznie na tym, że sprawdzamy, czy dany wniosek pasuje do danego programu. Najdalej po trzech tygodniach inwestor otrzymuje promesę uzyskania kredytu i może przystąpić do realizacji swojego projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#CzesławSobierajski">Mam jeszcze dwa pytania. Jakie korzyści z całego przedsięwzięcia czerpie bank komercyjny? Ponosi przecież ryzyko i nie zarabia na kredycie? Jaki bank ma w tym interes, żeby udzielać tych kredytów? Kto mu każe to robić, może są jeszcze jakieś wtórne zabezpieczenia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#RenateMann">Korzyść polega na tym, że bank zyskuje dobrego klienta. Po prostu jego klient otrzymuje optymalną kwotę kredytu i bank uzyskuje możliwość obracania tymi pieniędzmi. Wszystkie strony są zadowolone. Jeżeli klient zauważy, że jego bank nie wykorzystuje wszystkich możliwości, nie znajduje optymalnych warunków finansowania przedsięwzięcia, pójdzie do innego banku. A my dbamy przecież o to, by potencjalni inwestorzy wiedzieli, jakie są te optymalne warunki finansowania przedsięwzięć. W ten sposób nie zanika konkurencja między bankami i jest wykorzystywana do lepszego zaspokajania potrzeb inwestorów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#JorgSchlegel">Jeśli można wtrącić jedną uwagę, to gra tu jeszcze rolę chęć przywiązania klienta. Dzięki temu mieszanemu finansowaniu przedsięwzięć bank przywiązuje klienta do siebie. Dzięki temu może mu przecież udzielać innych kredytów, oferować inne usługi. Jest ich bardzo wiele, a każda kolejna usługa to określony zarobek banku. Nic nie odbywa się za darmo. Przecież bank może zarządzać środkami inwestora, jego nieruchomościami i sprzedawać swoje usługi w różnych pakietach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#RenateMann">Ostatnia już uwaga z mojej strony. Może się przecież i tak zdarzyć, że inwestor, potencjalny przedsiębiorca nie ma żadnych środków, nie posiada odpowiednich zabezpieczeń kredytu. Albo nie są one takie, jakie odpowiadałyby bankowi. Instrument, jakiego wtedy używamy, był tu też przez pana posła wspomniany - to poręczenie.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#RenateMann">Z pomocą małym i średnim przedsiębiorstwom służą w tym zakresie funkcjonujące w Niemczech banki poręczeń kredytowych. Działają one we wszystkich regionach. Powstawały one w latach pięćdziesiątych. To są instytucje, które udzielają poręczeń do 80% sumy kredytu. Banki te dość ostro pracują, ponieważ w 1997 roku udzieliły promes na poręczenia kredytów w wysokości prawie 2 mld DEM. Udzielenie poręczenia przez taki bank jest uwarunkowane tym, że zaplanowane przedsięwzięcie inwestycyjne pozwalało oczekiwać osiągnięcia wysokiej rentowności, a firma rentowna.</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#RenateMann">Oczywiście istnienie tego ostatniego elementu - banku udzielającego poręczeń kredytowych - sprawia, że cały system kredytów wspomagających sprawnie funkcjonuje. Z banków poręczających korzystają też samotni przedsiębiorcy, którzy nie prowadzą dużej księgowości, żadnych budynków. Poręczenie pomaga wówczas przy realizacji przedsięwzięcia.</u>
          <u xml:id="u-87.3" who="#RenateMann">W ten sposób omówiłam trzy elementy decydujące o powodzeniu programu wspierania małych i średnich przedsiębiorstw. Na tym chciałabym zakończyć swoje wystąpienie. Bardzo dziękuję za pytania.</u>
          <u xml:id="u-87.4" who="#RenateMann">Chciałabym jeszcze wspomnieć o jednej sprawie. Otóż zostały przez nas opracowane założenia utworzenia systemu wspierania małych i średnich przedsiębiorstw w Polsce Zachodniej. Prawdę mówiąc są gotowe wszystkie niezbędne dokumenty i nawet ustawa umożliwiająca powstanie banku wspierającego o kapitale mieszanym. Miała to być inicjatywa wzorowana na naszych bankach poręczeń, które mają charakter instytucji samopomocowych i działają na zasadzie non profit. Są one także wspierane przez państwo.</u>
          <u xml:id="u-87.5" who="#RenateMann">Struktura polskiej gospodarki jest bowiem taka, że liczba małych i średnich firm jest stosunkowo niewielka. Z naszych badań wynika, że na interesujących nas terenach działa około 150 tysięcy takich firm. Idea była więc taka, by zaangażować do utworzenia takiej instytucji zarówno polskie, jak i niemieckie banki. Myślę, że można powiedzieć, iż droga do realizacji tego projektu jest stosunkowo trudna. Jesteśmy w trakcie trudnych, bardzo trudnych negocjacji z polskim Ministerstwem Finansów. Problem polega między innymi na zapewnieniu tej instytucji regwarancji rządowych. Chodzi między innymi o to, by koszty tych regwarancji były znośne dla obu stron.</u>
          <u xml:id="u-87.6" who="#RenateMann">Nie ma sensu tworzenie instytucji wspomagającej mały i średni biznes, która udzielałaby poręczeń na 4%. Taką cenę poręczenia może zaproponować każdy bank komercyjny.</u>
          <u xml:id="u-87.7" who="#RenateMann">Żałujemy, że ten projekt nie jest kontynuowany. Mogę powiedzieć, że banki działające na tym terenie wyraziły zainteresowanie tym projektem. Była to unikalna możliwość użycia kapitału prywatnego do wspierania celów ogólnogospodarczych. Stanowiłoby to znaczące odciążenie wydatków budżetu, zmniejszenie obciążeń finansów publicznych. Jest to tym bardziej ważne, że dla niemieckich przedsiębiorstw Polska jest coraz bardziej interesującym rynkiem inwestycyjnym. Potwierdzają to dane KfW, bowiem od 1992 roku współfinansowaliśmy w Polsce 143 przedsięwzięcia inwestycyjne średnich niemieckich przedsiębiorstw na kwotę 192 mln DEM. Ale cóż, nie udało nam się zrealizować tego zamierzenia.</u>
          <u xml:id="u-87.8" who="#RenateMann">Kreditanstalt fuer Wiederaufbau uczestniczył także w tworzeniu Polsko-Niemieckiego Towarzystwa Gospodarki SA. Obecnie łączy nas porozumienie o współpracy. Ma ona polegać między innymi na realizacji wspólnych projektów, a także na realizacji wspólnego doradztwa dla niemieckich i polskich przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-87.9" who="#RenateMann">Proszę mi pozwolić jeszcze raz podziękować państwu za pytania i uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#ReinhardKlein">Tematyka wspierania małych i średnich przedsiębiorstw jest tak interesująca, że moglibyśmy na ten temat dyskutować zapewne do wieczora, a może i dłużej. Wielu z państwa zna bardzo dobrze pana Schlegela. Jest on prezesem zarządu BAO Berlin Marketing Service GmbH, wiceprezesem zarządu Izby Przemysłu i Handlu w Berlinie. Jest on także wiceprzewodniczącym Rady Nadzorczej Polsko-Niemieckiego Towarzystwa Wspierania Gospodarki SA, jest także członkiem Rad Nadzorczych wielu szacownych instytucji: Berlińskich Targów, radia publicznego oraz Deutsche Bank w Berlinie.</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#ReinhardKlein">Pan Schlegel zna gospodarki obu krajów i z pewnością jego informacja będzie bardzo interesująca. Jest to także jedna z najbardziej zasłużonych osób w Berlinie dla polsko-niemieckiej współpracy, dla polsko-niemieckich kontaktów gospodarczych. Jest on także kawalerem Orderu Oficerskiego Krzyża Zasługi. Myślę, że tyle prezentacji osoby pana Schlegela wystarczy i wypada oddać mu już głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#JorgSchlegel">Niech mi będzie wolno serdecznie powitać panów posłów i pozostałych obecnych. Dziękuję bardzo za możliwość spotkania z państwem. Chciałbym wyrazić radość także z tego powodu, że mogę państwa powitać w siedzibie naszej Izby oraz możliwość przedstawienia jej działalności, za sposobność opowiedzenia o funkcjonowaniu BAO Berlin.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#JorgSchlegel">W tej nowej naszej siedzibie zajmujemy tylko około 1/3 powierzchni. Reszta ma służyć innymi firmom i instytucjom związanym z gospodarką, z biznesem Berlina. Wszystkie te firmy, które już tutaj pracują i te, które się tu dopiero sprowadzą, z pewnością będą dobrze służyły gospodarce naszego miasta. Wszyscy nasi pracownicy już zajęli swoje miejsca w tym budynku. W sumie 21 września na uroczystym otwarciu tej naszej nowej siedziby będzie obecnych około 3–4 tysięcy osób.</u>
          <u xml:id="u-89.2" who="#JorgSchlegel">Chociaż jestem dumny z tej budowli, nie będę mówił na temat jej kształtu architektonicznego, bo mógłbym mówić zbyt długo. Jest ona w każdym razie owocem międzynarodowego konkursu, który wygrał brytyjski architekt.</u>
          <u xml:id="u-89.3" who="#JorgSchlegel">Chciałbym teraz powiedzieć państwu o działalności naszej Izby. Jest ona instytucją prawa publicznego. To oznacza, że mamy nie tylko zadania natury gospodarczej, ale realizujemy także zadania zlecone nam przez państwo. Jesteśmy zobowiązani do działania na rzecz dobra publicznego. Jednym z takich zadań państwa, które wypełniają izby przemysłowo-handlowe, jest kształcenie zawodowe łącznie z odbieraniem egzaminów i wydawaniem świadectw oraz certyfikatów zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-89.4" who="#JorgSchlegel">Określone egzaminy i certyfikaty są potrzebne w wielu niebezpiecznych zawodach, ale wydajemy także świadectwa dopuszczające do wykonywania wielu zawodów: taksówkarza, kierowca zawodowego transportu towarowego itp. Mamy także prawo wydawania świadectw jakości w usługach i produkcji przemysłowej ISO oraz certyfikatów uprawniających do kontroli i świadectw ekologicznych.</u>
          <u xml:id="u-89.5" who="#JorgSchlegel">Dlaczego państwo zleciło wypełnianie tych funkcji innej instytucji i nie wypełnia ich samo? Po pierwsze, państwo uznało, że izby, jako instytucje samodzielne, będą te zadania realizowały taniej, po niższych kosztach. Po drugie, te zadania będą wykonywane efektywniej, ponieważ izby mają więcej wiadomości i lepszą wiedzę na temat zagadnień gospodarczych niż instytucje państwowe.</u>
          <u xml:id="u-89.6" who="#JorgSchlegel">Naszym drugim głównym zadaniem jest doradzanie politykom nie w sprawach konkretnej branży i jej interesów, lecz doradzanie rządom krajowym w kwestiach prawnych w kontekście całej gospodarki regionu, całego landu. W naszym przypadku chodzi o region gospodarczy całego Berlina.</u>
          <u xml:id="u-89.7" who="#JorgSchlegel">Izby przemysłowo-handlowe w Niemczech nie są instytucjami lobbingowymi. Nie prowadzą lobbingu ani dla konkretnej branży, ani dla danego stanu gospodarczego. Zadaniem izb jest wytworzenie i doprowadzenie do pewnej równowagi interesów gospodarczych w danym regionie. Z takim stanowiskiem izby zobowiązane są do występowania wobec czynników politycznych. Mając oczywiście na uwadze dobro publiczne, czyli interes ogólny.</u>
          <u xml:id="u-89.8" who="#JorgSchlegel">Chciałbym podać przykład, kiedy nasze stanowisko doprowadziło do rozwiązania konfliktu właśnie w interesie publicznym. Otóż niemieckie firmy handlowe były zwolennikami, a nawet walczyły o krótkie godziny otwarcia sklepów. Dokładnie odwrotny interes miały z kolei firmy gastronomiczne i związane z turystyką, hotelarstwem. W ich interesie leży z kolei jak najdłuższa praca handlu. Interesy obu grup były rozbieżne. W tej sytuacji oba te stanowiska staraliśmy się sprowadzić do wspólnego mianownika - jeśli można tak powiedzieć - który byłby ukierunkowany w przyszłość, zorientowany na perspektywiczny rozwój. Jednym słowem udało nam się przyczynić do uchwalenia ustawy o godzinach zamknięcia sklepów. Takiej, która jest bardzo liberalna w swoich założeniach.</u>
          <u xml:id="u-89.9" who="#JorgSchlegel">Podobna funkcja godzenia i równoważenia interesów dotyczy interesów firm o różnej wielkości: małych, średnich i dużych. Naszym oczywistym przesłaniem jest wspieranie i doradzanie małym i średnim przedsiębiorstwom, ale tak samo naszym oczywistym obowiązkiem jest doradztwo i wspieranie dużych firm. Musimy zachowywać tu pełną równowagę. Na tym polega nasza misja, żeby znać stanowiska, opinie i interesy różnych firm, zbierać je i równoważyć ich interesy dla dobra publicznego. Wszystkie przedsiębiorstwa: duże, średnie i małe mają równe prawo do funkcjonowania.</u>
          <u xml:id="u-89.10" who="#JorgSchlegel">Właśnie w celu zrealizowania tych interesów i wypełnienia tych zadań i misji, o której mówiłem, państwo niemieckie przewidziało obligatoryjną przynależność przedsiębiorstw do izb gospodarczych. Izby powinny też być niezależne finansowo od rządu, żeby w przypadku jakiegoś konfliktu móc realizować te dwa zobowiązania wobec gospodarki i swoje działanie na rzecz dobra ogólnego.</u>
          <u xml:id="u-89.11" who="#JorgSchlegel">Jesteśmy zatem niezależni i nikt, ani państwo - bo jesteśmy niezależni prawnie, organizacyjnie i finansowo - ani żadna firma - choćby największa - nie może nas szantażować i żądać wspierania jej indywidualnych interesów. Nikt nie może bowiem finansowo uzależnić izby. Głosy na walnym zgromadzeniu są na dodatek tak podzielone, że żadna pojedyncza firma nie będzie miała wpływu na stanowisko izby. Nie można nas zatem uzależnić przy pomocy procedur demokratycznych. Ten system się sprawdza.</u>
          <u xml:id="u-89.12" who="#JorgSchlegel">Nie chcę apelować do panów posłów o wprowadzenie tego systemu w Polsce. Chociaż, szczerze mówiąc, chciałbym o to apelować. Mogę jednak tylko dodać panom otuchy do podjęcia dobrej decyzji. Nie byłoby dobrze, gdybym próbował - ze swojej pozycji - mieszać się do procesu podejmowania decyzji w polskim Sejmie.</u>
          <u xml:id="u-89.13" who="#JorgSchlegel">Pozwolę sobie teraz na przejście do omówienia działalności BAO Berlin. Jest to zarazem firma konsultingowa dla niemieckich firm i jednocześnie dział kontaktów zagranicznych Izby Przemysłu i Handlu Berlina. Jako departament zagraniczny Izby mamy kontakty gospodarcze z całym światem. Jednym z naszych najważniejszych zadań jest wspieranie i promocja wymiany handlowej — importu i eksportu. Pośredniczymy też w poszukiwaniu partnerów gospodarczych. Dotyczy to zarówno kontaktów wewnętrznych, jak i zewnętrznych. Wspieramy także kooperację, powstawanie spółek o kapitale mieszanym, czyli spółek joint ventures za granicą, oraz inwestycje bezpośrednie.</u>
          <u xml:id="u-89.14" who="#JorgSchlegel">Nie jesteśmy jednak instytucją, która poszukuje dla Berlina inwestorów za granicą. Jesteśmy powołani w celu wspierania i promowania kontaktów zagranicznych gospodarki Berlina. Ten cel - tworzenie sieci stabilnych i wiarygodnych kontaktów - wymaga posiadania stabilnych i wiarygodnych partnerów. Powracając do mojej wcześniejszej uwagi, w polskim systemie izb nie znajdujemy tego stabilnego, wiarygodnego i perspektywicznego - również finansowo - partnera.</u>
          <u xml:id="u-89.15" who="#JorgSchlegel">Prowadzimy wspólny projekt z Wielkopolską Izbą Gospodarczą w Poznaniu, której pomagamy utworzyć wydział zagraniczny, który mógłby efektywnie i kompetentnie wspomagać i wspierać małe i średnie polskie firmy w kontaktach zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-89.16" who="#JorgSchlegel">Zawsze jednak, kiedy potrzebne są działania długofalowe i stabilne i wymagające pewnych długofalowych kroków finansowych, nie mogą one być przez tę Izbę podejmowane, ponieważ nie ma ona tego zabezpieczenia finansowego w dalszej perspektywie. W żadnym wypadku nie chciałbym jednak wyrażać negatywnej opinii o pracy osób tam zatrudnionych. Wręcz przeciwnie. Moje słowa oznaczają wyłącznie, że korzystne byłoby, żeby mieli oni wpływy stabilne i określone. Takie, które umożliwiłyby im długofalowe planowanie działalności.</u>
          <u xml:id="u-89.17" who="#JorgSchlegel">Można oczywiście wskazywać, że są w Polsce organizacje, które mają określony potencjał. Są to jednak stowarzyszenia i organizacje, które mają ograniczony zasięg. My staramy się do nawiązywania kontaktów, które dotyczą całości gospodarki, całości województwa i staramy się, żeby te kontakty były długofalowe i stabilne. Jak wszędzie na świecie.</u>
          <u xml:id="u-89.18" who="#JorgSchlegel">Proszę te przykłady rozumieć jako przykład moich starań i wysiłków, które są ukierunkowane na współpracę, na ustabilizowanie stosunków i kontaktów z określoną instytucją. I nie dotyczy to wyłącznie stosunków z Wielkopolską Izbą Gospodarczą. Kontaktujemy się przecież z wieloma innymi. Jesteśmy przykładem instytucji, która angażuje swój potencjał, również kadrowy do współpracy, do rozwoju struktur w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-89.19" who="#JorgSchlegel">I ja rozumiem, że w tych województwach te instytucje po prostu same z siebie nic więcej zaoferować nie mogą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#WitoldNieduszyński">Jeśli można, to w tym miejscu chciałbym podać parę informacji. W Polsce, na 2,4 miliona przedsiębiorstw w ogóle, ponad 99% to firmy małe i średnie. To świadczy o żywiołowym wręcz rozwoju małych i średnich firm w Polsce. Większość z nich to są małe przedsiębiorstwa, w których - według klasyfikacji Unii Europejskiej - zatrudnienie nie przekracza 50 osób. Udział grupy małych i średnich w tworzeniu produktu krajowego brutto (PKB) dochodzi w tej chwili do 40% i cały czas rośnie.</u>
          <u xml:id="u-90.1" who="#WitoldNieduszyński">Sytuacja małych i średnich firm jest w Polsce jednak na ogół bardzo trudna, ponieważ ich obciążenia są wysokie, jeśli chodzi o koszty stałe. Większość tych małych i średnich przedsiębiorstw ulokowana jest w dużych ośrodkach miejskich i wokół nich. W tej statystyce nie są ujęte gospodarstwa rolne, chociaż zalicza się tu przedsiębiorstwa przetwórstwa rolno-spożywczego.</u>
          <u xml:id="u-90.2" who="#WitoldNieduszyński">Kolejna sprawa to stan organizacji środowiska. Obecnie w Polsce jest blisko 1500 organizacji gospodarczych. Ogromna większość spośród nich nie ma swoich przedstawicielstw ogólnokrajowych. Jest jednak kilka organizacji ogólnopolskich, które zdecydowanie dominują w tym krajobrazie. Jest to między innymi Związek Rzemiosła Polskiego, który liczy już 70 lat, Jest to Krajowa Izba Gospodarcza, Konfederacja Pracodawców, Przedsiębiorców i Przemysłowców, Zrzeszenie Prywatnego Handlu i Usług.</u>
          <u xml:id="u-90.3" who="#WitoldNieduszyński">Jako Komisja podjęliśmy tu pewne działania. Ponieważ czynnik społeczny ma uczestniczyć w procesie negocjacji z Unią Europejską warunków przystąpienia naszego kraju do Unii, patronujemy powołaniu stałej społecznej komisji przy panu ambasadorze Kołakowskim i zachęcamy organizacje gospodarcze do desygnowania ekspertów i doradców we wszystkich dziedzinach. Staramy się też sprzyjać powstawaniu sejmików samorządowych w województwach. Te sejmiki mają tworzyć płaszczyznę współdziałania organizacji samorządu gospodarczego w regionach i stawać się partnerem dla władzy samorządowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#JorgSchlegel">Dziękuję bardzo. To bardzo istotne informacje. Chciałbym powiedzieć, że do jednych z najważniejszych naszych kontaktów w Polsce zaliczamy bliskie stosunki z Polsko-Niemiecką Izbą Przemysłowo-Handlową w Warszawie, a przede wszystkim jedyną naszą spółkę-córkę, która rośnie nam w Poznaniu. Jest to oczywiście BAO Polska Sp. z o.o. w Poznaniu. Jest to wyraz wyjątkowej rangi, jaką cieszą się u nas stosunki z Polską. Oprócz tej jedynej samodzielnej firmy mamy przedstawicielstwo w Brukseli, a od tego roku także w Moskwie.</u>
          <u xml:id="u-91.1" who="#JorgSchlegel">Misja, o której mówiłem, nie może być zastąpiona utworzeniem i działaniem Polsko-Niemieckiego Towarzystwa Wspierania Gospodarki SA. Misja TWG jest także jasno określona i jestem osobiście bardzo głęboko usatysfakcjonowany, że od początku jej istnienia miałem zaszczyt zasiadać w jej Radzie Nadzorczej. Jestem też przekonany, że ta instytucja wykonuje świetną robotę. Mam nadzieję, że państwo też będą się o tym mogli przekonać. Mówię to z tym większą satysfakcją, że jest tu obecny przewodniczący Rady Nadzorczej TWG, pan minister Kosiniak-Kamysz.</u>
          <u xml:id="u-91.2" who="#JorgSchlegel">Satysfakcja ta byłaby jednak znacznie większa, gdyby udało nam się rozstrzygnąć kwestie finansowania działalności Towarzystwa po 1999 roku.</u>
          <u xml:id="u-91.3" who="#JorgSchlegel">Izba Przemysłu i Handlu Berlina skupia i reprezentuje 130 tysięcy podmiotów gospodarczych z naszego miasta. Przekrój branż jest wielki - od gastronomii, poprzez handel, hotelarstwo, aż do przemysłu. Nie są naszymi członkami zakłady rzemieślnicze. Są one zrzeszone w izbie rzemieślniczej. Ściśle jednak współpracujemy, gdy wymaga tego interes gospodarczy naszego miasta i reprezentowanie interesów przedsiębiorców Berlina przed politykami, gremiami politycznymi i władzami miasta. Zawsze wtedy, gdy chodzi o jak najlepsze tworzenie warunków rozwoju gospodarczego dla wszystkich podmiotów gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-91.4" who="#JorgSchlegel">Proszę mi jeszcze pozwolić na kilka słów w sprawie finansowania naszej działalności. Zasadniczo każde przedsiębiorstwo jest zobowiązane do odprowadzania składki wynikającej z obligatoryjnej przynależności do Izby. Są dwa rodzaje składki. Pierwsza ma charakter podstawowy, która jest niezależna od dochodowości i obrotów przedsiębiorstwa. W pewnym uproszczeniu można powiedzieć, że zależy ona od wielkości przedsiębiorstwa. Najniższa składka wynosi 100 DEM. Następne stopnie to 250 DEM i 350 DEM. Trzeci stopień składki — mówimy nań „jumbo” — obowiązuje tylko największe firmy i wynosi do 10 000 DEM rocznie.</u>
          <u xml:id="u-91.5" who="#JorgSchlegel">Drugi rodzaj składki to tak zwana dopłata. Zależy ona od dochodowości firmy. Oblicza się te składkę przy pomocy pewnego indeksu i jest ona uzupełnieniem składki podstawowej. Wysokość tej składki zależy od efektywności działania firmy.</u>
          <u xml:id="u-91.6" who="#JorgSchlegel">Z pewnością zapytają mnie państwo o to, więc od razu powiem, że również w Niemczech prowadzona była dyskusja nad obligatoryjnością przynależności przedsiębiorstw do samorządu gospodarczego. W wyniku tej dyskusji znowelizowano odpowiednią ustawę i obligatoryjność członkostwa w izbach została w pełni potwierdzona przez Bundestag.</u>
          <u xml:id="u-91.7" who="#JorgSchlegel">Były protesty przeciw tej ustawie, było kilka spraw oddanych sądom do rozstrzygnięcia, ale zostały one odrzucone przez Sąd Najwyższy. W uzasadnieniu podano cele działalności izb gospodarczych - mają one służyć równoważeniu gospodarki i rozwoju gospodarczego przy uwzględnieniu interesu publicznego.</u>
          <u xml:id="u-91.8" who="#JorgSchlegel">Od 1 stycznia 1999 roku zostanie wprowadzona pewna innowacja, którą już praktycznie stosujemy. Dotyczy to zwolnienia od płacenia składki przez mikroprzedsiębiorstwa, czyli najmniejsze firmy. Kryterium będzie albo określony dochód firmy, albo wielkość obrotu. W naszej Izbie będzie to dotyczyło około 40% członków. Jak wspomniałem, to rozwiązanie nie będzie w naszej Izbie niczym nowym. Mieliśmy bowiem do tej pory taką praktykę, że bardzo wiele firm, które zgłaszały nam swoje trudności finansowe, otrzymywało możliwość odprowadzenia składki w innym czasie lub odprowadzenie składki w ratach. Stosowaliśmy także częściowe lub całkowite zwolnienia z płacenia składki.</u>
          <u xml:id="u-91.9" who="#JorgSchlegel">Myślę, że swoją informacją dostarczyłem panom posłom wiele materiału do ewentualnej dyskusji. Proszę mi pozwolić na zakończenie mego wystąpienia uwagą politycznej natury. Chciałbym aby państwo wiedzieli, że zarówno Izba Przemysłu i Handlu Berlina, jak i jej spółka BAO Berlin są energicznymi zwolennikami za szybkim przyjęciem Polski do Unii Europejskiej. Często zdarza nam się słyszeć negatywny pogłos naszych jednoznacznych wystąpień i oświadczeń. Stoimy bowiem na stanowisku, że konieczne jest jak najszybsze wstąpienie Polski do Unii. I obie strony muszą się do tego jak najlepiej przygotować.</u>
          <u xml:id="u-91.10" who="#JorgSchlegel">W żaden sposób nie oznacza to jednak, że nie musicie jeszcze wielu spraw u siebie uporządkować. Aktualny dorobek Unii Europejskiej to gruba księga, którą musicie przyjąć. W związku z tym mam prośbę. Proszę korzystać z naszej obecności i z naszej oferty tak samo, jak chcemy, by korzystała z naszej oferty polska gospodarka. Prosimy o wykorzystywanie nas w sprawach gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-91.11" who="#JorgSchlegel">Na zakończenie chciałbym przedstawić pewien epizod, który jest jednocześnie tyleż poważny, co humorystyczny. Otóż na pewnej konferencji w Warszawie z udziałem Towarzystwa Wspierania Gospodarki siedzieli w prezydium przedstawiciele polskiego rządu, a z niemieckiej strony między innymi przewodniczący frakcji socjalistycznej Parlamentu Europejskiego, pan Hensch, który poprzednio był prezydentem tego Parlamentu. W prezydium zasiadał także pan Schlegel. W pewnej chwili dyskusja skupiła się na wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej, momentu, w którym powinno to nastąpić i przygotowania Polski do tego wstąpienia. Dyskusję tę prowadzili między sobą panowie Hensch i Schlegel. Pierwszy z nich prezentował europejski punkt widzenia, natomiast pan Schlegel swój pogląd. Jest on zresztą zgodny z waszym spojrzeniem na to zagadnienie. Przedstawiciele rządu polskiego z zainteresowaniem przyglądali się tej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-91.12" who="#JorgSchlegel">Myślę, że nie powinno więcej dochodzić do takich sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-91.13" who="#JorgSchlegel">Chciałbym pogratulować wam tej dynamiki rozwoju gospodarczego. Poznałem wszystkie regiony waszego kraju. Mazury poznałem podczas ostatniego urlopu. Także rozwój tej części Polski pokazuje, jak wiele się już w Polsce zmieniło. Mogę tylko powiedzieć: weźcie ten wasz dorobek do ręki i idźcie dobrze negocjować warunki wstąpienia do Unii. Dziękuję bardzo za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#JacekPiechota">Bardzo dziękuję, w imieniu całej naszej Komisji, za te dwa bardzo interesujące wystąpienia. Dzięki pierwszemu z nich mogliśmy pogłębić znajomość zasad i instrumentów wspierania małych i średnich przedsiębiorstw w kraju, w którym system ten funkcjonuje od wielu lat. Zarówno liczba małych i średnich przedsiębiorstw w Niemczech, jak i ogólne wyniki niemieckiej gospodarki oraz skala jej zrównoważenia świadczą, że system się sprawdza.</u>
          <u xml:id="u-92.1" who="#JacekPiechota">Informacje na temat wspierania małej i średniej przedsiębiorczości w Unii Europejskiej oraz u poszczególnych jej członków są nam w tej chwili bardzo potrzebne. W Polsce trwa bowiem w tej chwili dyskusja nad metodami wspierania tej grupy przedsiębiorstw. Myślę, że pytania, jakie zadawali panowie posłowie podczas wystąpienia pani Mann świadczą o tym, że my także rozumiemy zalety i rolę małych i średnich firm w gospodarce i dlatego będziemy się starali opracować jak najlepszy system, korzystając między innymi również z doświadczeń niemieckich. Znamy już doświadczenia amerykańskie i brytyjskie w tej dziedzinie, gdzie przebywały delegacje naszej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-92.2" who="#JacekPiechota">Unia Europejska i Stany Zjednoczone - mieliśmy okazję patrzeć na to podczas wizyty w Waszyngtonie - kładą wręcz ogromny nacisk na tworzenie warunków rozwojowych dla małych i średnich przedsiębiorstw. Podkreślano nam na każdym kroku, że gospodarze danego terenu wolą tworzyć warunki do utworzenia kilkuset małych przedsiębiorstw, niż lokować na tym terenie jeden duży zakład produkcyjny. Nauczyła ich tego historia. Zmiana koniunktury na rynku natychmiast powoduje lawinowy wzrost bezrobocia. Małe i średnie firmy są tu znacznie bardziej elastyczne. Łagodzą napięcia społeczne.</u>
          <u xml:id="u-92.3" who="#JacekPiechota">Dziś przyjechaliśmy do Berlina na posiedzenie wyjazdowe Komisji, aby poznać między innymi również doświadczenia tego miasta w budowaniu małej i średniej przedsiębiorczości.</u>
          <u xml:id="u-92.4" who="#JacekPiechota">Ważnym zagadnieniem jest także dla nas sprawa integracji środowisk gospodarczych w Polsce. Tę sprawę także staramy się poznawać w krajach, które ten problem i dyskusje na ten temat mają już za sobą. Bardzo cenne były dla nas informacje i uwagi pana prezesa Schlegela. Jeszcze raz bardzo za nie dziękujemy. Staramy się, jako Komisja, wspierać procesy integracyjne w środowisku polskich przedsiębiorców. Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że bez odpowiednich regulacji prawnych proces ten nie zostanie szybko doprowadzony do końca. Jednocześnie jest to zagadnienie tego rodzaju, że nie można forsować rozwiązań prawnych wcześniej, niż powstaną ku temu sprzyjające warunki w samym środowisku przedsiębiorców.</u>
          <u xml:id="u-92.5" who="#JacekPiechota">Jestem przekonany, że podczas jutrzejszej dyskusji z przedstawicielami Senatu Berlina będziemy mogli z pożytkiem wykorzystać uzyskane dziś informacje. Nie po raz pierwszy powiem, że nasza Komisja należy do najmłodszych w polskim Sejmie. Została ona powołana po raz pierwszy dopiero w tej kadencji Sejmu. To także jest dowód na to, że rozumiemy i doceniamy w Polsce rolę małych firm w gospodarce i w rozwiązywaniu różnych problemów społecznych. Staramy się pracować jak najintensywniej, starając się zbierać różne informacje w przedmiocie naszego działania, korzystać z różnych doświadczeń, by w krótkim czasie móc z pożytkiem dla nas i dla naszych przyszłych partnerów w Unii Europejskiej rozwiązać pewne nasze wewnętrzne problemy.</u>
          <u xml:id="u-92.6" who="#JacekPiechota">Od pewnego czasu dyskutujemy z Ministerstwem Finansów na temat podjętego przez nas tematu utworzenia systemu finansowego wsparcia małych i średnich przedsiębiorstw. Dlatego każde nowe doświadczenie jest dla nas cenne. Przedstawiciele Ministerstwa Finansów cały czas bowiem tłumaczą, że nie można środków publicznych kierować na pomoc prywatnym przedsiębiorstwom. Z tego dzisiejszego spotkania wynosimy przekonanie, że jest zupełnie inaczej.</u>
          <u xml:id="u-92.7" who="#JacekPiechota">Dziękujemy za słowa nadziei ze strony pana prezesa Schlegela. Myślę, że także dzięki takim orędownikom naszego szybkiego przystąpienia do Unii Europejskiej jesteśmy bliżej tej daty niż dalej.</u>
          <u xml:id="u-92.8" who="#JacekPiechota">Następna, ostatnia już część naszego wyjazdowego posiedzenia odbędzie się jutro. Wezmą w niej udział deputowani do Izby Deputowanych Berlina.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#IzbyDeputowanychBerlinaHerwigHaase">Witam serdecznie Komisję Małych i Średnich Przedsiębiorstw Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. Witam państwa. W stosunkach Polski z Niemcami dzieje się bardzo wiele i myślę, że to bardzo dobry moment, że Komisja polskiego parlamentu odwiedza Berlin w tym czasie. Nie mam jednak na myśli wielkich wydarzeń polityki zagranicznej, nie myślę o znaczących wydarzeniach dotyczących naszych armii ani o wydarzeniach związanych z rozszerzeniem Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-93.1" who="#IzbyDeputowanychBerlinaHerwigHaase">Chciałbym podkreślić, że - z punktu widzenia Berlina - przykładamy wielką wagę nie tylko do tego, żeby Polska szybko została członkiem NATO, ale również żeby jak najszybciej wstąpiła do Unii Europejskiej. Jeżeli Unia Europejska nie będzie się rozszerzała na Wschód, Odra będzie stanowiła wschodnią granicę Unii. Tam Unia będzie się kończyć. Ja zaś uważam, że Odra powinna się stać rzeką, która będzie łączyć, powinna się stać rzeką kooperacji i współpracy.</u>
          <u xml:id="u-93.2" who="#IzbyDeputowanychBerlinaHerwigHaase">Patrząc na mapę Europy można stwierdzić jednoznacznie co najmniej dwa fakty. Po pierwsze - patrząc na Berlin widać, że bez rozszerzenia Unii Europejskiej, nadal pozostanie on nadal w ślepej uliczce. Jednoznacznym celem Berlina jest więc rozszerzenie Unii Europejskiej. Dzięki temu wydarzeniu Berlin będzie się mógł stać pośrednikiem i pomostem kooperacji oraz współpracy ze Wschodem. Bez rozszerzenia Unii nie będzie mógł pełnić tej roli.</u>
          <u xml:id="u-93.3" who="#IzbyDeputowanychBerlinaHerwigHaase">Drugie spojrzenie na mapę pokazuje, że z Berlina do Warszawy jest 500 kilometrów. To jest bliżej niż do Brukseli, do której jest 600 kilometrów. Również Bonn jest od Berlina bardzo oddalone.</u>
          <u xml:id="u-93.4" who="#IzbyDeputowanychBerlinaHerwigHaase">Wiedzą państwo o dyskusji toczącej się w Niemczech, i to dyskusji związanej nie tylko z nadchodzącymi wyborami, ale o dyskusji zasadniczej. Czy Republika Federalna ze stolicą w Berlinie będzie tą samą Republiką ze stolicą w Bonn? Ja nie angażuję się w tę dyskusję ponieważ dokładnie wiem, że rząd federalny w Berlinie będzie się musiał zająć innymi zadaniami, niż ma to miejsce w Bonn.</u>
          <u xml:id="u-93.5" who="#IzbyDeputowanychBerlinaHerwigHaase">Berlin utrzymuje różnorodne i wielorakie stosunki z Polską. Chciałbym w szczególny sposób podkreślić nasze stosunki z Warszawą. Patrząc na Berlin, widać wiele ulic, mostów, stacji kolei miejskiej, które są poświęcone Warszawie, przypominają to miasto i na których można znaleźć godło stolicy Polski. Mam również nadzieję, że między innymi dlatego będą państwo dobrze czuć się w Berlinie.</u>
          <u xml:id="u-93.6" who="#IzbyDeputowanychBerlinaHerwigHaase">Zauważyli już państwo, że Berlin stoi przed wielkimi zmianami i wielkich zmian dokonuje. Problemy, a którymi mamy do czynienia z jednej strony są znane Warszawie, ale są i takie, które zna Paryż. Z jednej strony bowiem chodzi o rozbudowę infrastruktury, z drugiej zaś strony chodzi o gospodarowanie w warunkach malejących środków. Szczególne i charakterystyczne jest dla Berlina to, że jest to jedyne miasto na świecie, w którym spotyka się i zderza bardzo bezpośrednio dawny Wschód z dawnym Zachodem.</u>
          <u xml:id="u-93.7" who="#IzbyDeputowanychBerlinaHerwigHaase">Ale jest to również miasto, które ma bardzo rozbudowaną sieć stosunków - i to nie od 1989 roku - zarówno ze Wschodem, jak i Zachodem. Dlatego chciałbym państwa zapewnić, że nie tylko jesteśmy w stanie, ale mamy także wolę rozwijania tych stosunków w obu kierunkach.</u>
          <u xml:id="u-93.8" who="#IzbyDeputowanychBerlinaHerwigHaase">Nie jestem dzisiaj sam, jako przedstawiciel naszego parlamentu. Są tu ze mną przedstawiciele czterech funkcjonujących w Izbie Deputowanych frakcji. Pani Gisela Greiner reprezentuje frakcję CDU, pan Ernst Ollech frakcję SPD, pan Norbert Pewestorff reprezentuje frakcję PDS i pan Vollrad Kuhn frakcję Przymierze 90/Zieloni. Jak państwo widzą w naszym parlamencie jest reprezentowane szerokie spektrum polityczne, tak jak to we wszystkich parlamentach bywa.</u>
          <u xml:id="u-93.9" who="#IzbyDeputowanychBerlinaHerwigHaase">Wiem, że nie ma nic trudniejszego na świecie dla posłów i deputowanych, niż słuchać innych posłów i deputowanych. Dlatego otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#JacekPiechota">Panie prezydencie! Panie i panowie! Dziękujemy bardzo za zaproszenie i możliwość spotkania tu, w Parlamencie. Jesteśmy członkami nowo powołanej w polskim parlamencie Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Jest to pierwsza stała tego typu komisja w krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Towarzyszą nam na tym posiedzeniu członkowie Komisji Finansów Publicznych. Wiemy od wczoraj, że w Niemczech jest to Komisja Główna. Bardzo nam to określenie odpowiada.</u>
          <u xml:id="u-94.1" who="#JacekPiechota">Reprezentujemy - jak to w parlamentach jest w zwyczaju - wszystkie opcje polityczne. Gdybyśmy zagłębiali się w naszą przynależność, wachlarz poglądów byłby zapewne znacznie szerszy niż u was. Ale nie ma chyba w Polsce sprawy, co do której nie bylibyśmy tak bardzo zgodni, jak kwestia przynależności Polski do NATO i wstąpienia do Unii Europejskiej. W tych sprawach wszystkie najważniejsze siły polityczne w Polsce są absolutnie zgodne. W naszych staraniach o przynależność do tych dwu organizacji politycy niemieccy wyrażali nam wielokrotnie ogromne poparcie, które trudno przecenić. Za to poparcie i słowa pana prezydenta także w tej kwestii bardzo pragniemy podziękować.</u>
          <u xml:id="u-94.2" who="#JacekPiechota">Sprawą, która nas jednoczy w tej Komisji, jest działanie na rzecz rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw, które mogą być, powinny być i muszą być siłą napędową gospodarki. Pan prezydent powiedział, że Odra powinna być rzeką kooperacji i współpracy. Bardzo nam odpowiada ten pogląd i podpisujemy się pod tymi słowami. Widzimy także działalność Towarzystwa Współpracy Gospodarczej dobrze takiemu traktowaniu tej rzeki służy.</u>
          <u xml:id="u-94.3" who="#JacekPiechota">W ciągu naszego trzydniowego posiedzenia Komisji - najpierw w Gorzowie Wielkopolskim, a wczoraj i dzisiaj w Berlinie - zapoznajemy się między innymi z działalnością Towarzystwa i z ocenami niemieckich polityków co do jego działalności i efektów jego pracy. Mamy nadzieję, że możliwość zapoznania się z funkcjonowaniem Towarzystwa, wyrażona przez nas ocena dla Komisji Finansów Publicznych oraz Ministerstwa Finansów, będzie stanowiła dobrą podstawę do starań o określenie przyszłości Towarzystwa Współpracy Gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-94.4" who="#JacekPiechota">Nie chciałbym być jednak jedynym uczestnikiem tej dyskusji. Bardzo proszę swoich kolegów o udział w niej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#HerwigHaase">Chciałbym bardzo krótko odnieść się do Komisji Głównej. Nie tylko dlatego, że sam byłem kiedyś jej przewodniczącym. Chciałbym też wyjaśnić pochodzenie jej nazwy. Mówi się Komisja Gówna, bo nazwa pochodzi od głowy. I to jest prawda - członkowie rządu muszą przed tą komisją pochylić swoje głowy. Stąd taka nazwa.</u>
          <u xml:id="u-95.1" who="#HerwigHaase">Cieszę się z tego, że stosunki gospodarcze między nami dobrze się rozwijają. Mam nadzieję, że pan radca Kosiniak-Kamysz wiele już państwu na ten temat powiedział. Ale gospodarka to nie jedyne pole dobrych stosunków. One rozwijają się również w innych dziedzinach. Prowadzonych jest wiele projektów, w tym między innymi wymiana akademicka między uniwersytetami polskimi i berlińskimi. Jednym z najnowszych projektów są studia MBA (Master Business of Administration) we współpracy z Akademią Ekonomiczna w Poznaniu. Prowadzona jest także intensywna współpraca między izbami rzemieślniczymi, którą prowadzi z Izbą Rzemieślniczą w Lublinie Berlińskie Towarzystwo Współpracy. Istnieje cała sieć stosunków wzajemnych i one muszą być rozwijane, żeby dojrzeć, żeby dobrze przygotować się do wejścia do Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-95.2" who="#HerwigHaase">Istnieje też jeszcze jedna platforma współpracy - Towarzystwo Doliny Odry, które po polskiej stronie angażuje wojewodów od Szczecina do Wrocławia. Jest to gremium, które ma zadbać o zabezpieczenie regionów przed następstwami takich katastrof, z jaką mieliśmy do czynienia w roku ubiegłym. Oby się to nie powtórzyło.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#JerzyBudnik">Panie prezydencie, szanowni państwo! Nas interesują głównie sprawy gospodarcze. Chciałbym jednak spytać o kwestię ogólniejszej natury. Otóż wczoraj jeden z niemieckich uczestników naszej dyskusji powiedział, że Berlin Wschodni i Zachodni - mimo, że minęło kilka lat od zjednoczenia miasta - nadal stanowią dwa odrębne organizmy. Obie części miasta nadal mają się różnić się mentalnie, gospodarczo i politycznie. Jeśli tak jest, co chcecie zrobić, żeby to miasto jak najszybciej zintegrować?</u>
          <u xml:id="u-96.1" who="#JerzyBudnik">Pytam dlatego, że największym problemem polskiej klasy politycznej jest zmiana mentalności. My poradzimy sobie z koniecznymi zmianami przepisów, zmienimy mechanizmy gospodarcze. Ale zmiana mentalności jest zadaniem, przed którym będziemy stali przez lata, a może nawet całe pokolenie. To będzie problem wszystkich ekip rządzących Polską.</u>
          <u xml:id="u-96.2" who="#JerzyBudnik">Z jakich waszych doświadczeń moglibyśmy skorzystać?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#HerwigHaase">W pełni się zgadzam się z tym, że największym problemem będzie stworzenie w Berlinie jednej społeczności. Mam dziś inny pogląd na tę sprawę, niż miałem 8–9 lat temu. To będzie trwało trochę dłużej.</u>
          <u xml:id="u-97.1" who="#HerwigHaase">Jest cały szereg przyczyn, dla których mieszkańcy tego miasta nie stanowią jedności i przyczyną są z pewnością inne niż gospodarcze. W tym sensie jestem trochę smutny, że Karol Marks nie miał jednak racji. Sytuacja - tak, jak widzimy ją w naszym parlamencie, jest stosunkowo prosta.</u>
          <u xml:id="u-97.2" who="#HerwigHaase">Z tych deputowanych, którzy zostali wybrani do Izby Deputowanych bezpośrednio z okręgów wyborczych Berlinie Wschodnim, z wyjątkiem dwóch, wszyscy są z PDS. W Berlinie Zachodnim, z takim samym wyjątkiem dwóch deputowanych, wszyscy są z CDU.</u>
          <u xml:id="u-97.3" who="#HerwigHaase">Pan deputowany Pewestorff podkreśla, że dobrze jest, iż wybory mamy proporcjonalne.</u>
          <u xml:id="u-97.4" who="#HerwigHaase">To jest rzeczywiście największe nasze zadanie - doprowadzić tę społeczność do jedności. Ale widzę, że i moi koledzy zgłaszają się do głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#ErnstOllech">Szanowni państwo! Tę problematykę znam z własnego doświadczenia. W przedsiębiorstwie, które znam, jest 20 zatrudnionych i 6 uczniów. O ile dobrze zrozumiałem pytanie, panu posłowi chodziło także o różnice gospodarcze między obiema częściami miasta. Ja sam pochodzę ze wschodniej części miasta.</u>
          <u xml:id="u-98.1" who="#ErnstOllech">W zachodniej części miasta szczególnie małe i średnie firmy miały czas, miały 40 lat na przystosowanie się do gospodarki rynkowej. Miały czas na tworzenie kapitału i na jego akumulację, tworzenie rezerw. My, na wschodzie miasta, nie mieliśmy tych możliwości. Firmy ze wschodniej części miasta musiały z dnia na dzień zacząć działać w warunkach konkurencji i zmierzyć się z nią.</u>
          <u xml:id="u-98.2" who="#ErnstOllech">Oczywiście trzeba podkreślić, że Republika Federalna wsparła małe i średnie przedsiębiorstwa Berlina Wschodniego — innych praktycznie nie ma — kredytami preferencyjnymi, kredytami nisko oprocentowanymi, kredytami z funduszu European Recovery, pomocą kapitałową. To tyle z gospodarczego punktu widzenia w odpowiedzi na pańskie pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#GiselaGreiner">Kolega mówił na temat różnic w sferze gospodarczej. Wydaje mi się jednak, że trzeba wrócić do różnic mentalnych. One realnie istnieją. Czterdzieści lat odrębnego rozwoju, innego typu wychowania, musiało pozostawić jakieś ślady. I zjednoczenie nie oznaczało powstania nowego gatunku ludzkiego, nie pojawili się nowi ludzie. Byli to ludzie z konkretnymi myślami, z konkretnymi biografiami, z pewnymi doświadczeniami, z całym bagażem tych doświadczeń.</u>
          <u xml:id="u-99.1" who="#GiselaGreiner">Wszyscy państwo mają do czynienia z gospodarką. Wiedzą państwo zatem, że w gospodarce uczucia, emocje i wrażliwość nie są najważniejszymi elementami. Proste działania gospodarcze urażały tę wrażliwość. Wiele działań wspomagających gospodarkę i jej rozwój w ogóle nie trafiło do odbiorców. Wręcz odwrotnie - wywołały negatywne skutki.</u>
          <u xml:id="u-99.2" who="#GiselaGreiner">Ale po tych ładnych kilku latach jedności wydaje mi się, że dochodzi do pewnych zmian w mentalności mieszkańców. Z jednej strony krytyczniej i świadomie podchodzi się do pewnych spraw, ale z drugiej - we własnej świadomości i na podstawie wyznawanych wartości - stawiane są żądania i postulaty w odniesieniu do rzeczy, które się ludziom po prostu należą. I właśnie w naszym mieście te zjawiska ostro występują. Tak, jak powiedział pan prezydent, w tym mieście spotykają się, zderzają się Wschód z Zachodem.</u>
          <u xml:id="u-99.3" who="#GiselaGreiner">Wystarczy jednak spojrzeć na to miasto, wiele osób z pewnością jest tu nie po raz pierwszy, żeby zobaczyć, jak wiele, jak niewiarygodnie wiele już tu zrobiono.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#EdwardDaszkiewicz">Szanowni państwo! Pan prezydent bardzo przyjemnie mówił o współpracy Berlina i Warszawy. Wszyscy się z tego cieszymy. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na to, że po przekroczeniu granicy trafiają państwo do przepięknego regionu polskich lasów i jezior. Ale to nie jest oferta z miasta odległego o 500 kilometrów, lecz z miasta leżącego o 100 kilometrów od Berlina.</u>
          <u xml:id="u-100.1" who="#EdwardDaszkiewicz">Pan prezydent zauważył Szczecin, Poznań i Wrocław. Pozwolę sobie jednak zwrócić jego uwagę, że po drodze są Zielona Góra i Gorzów Wielkopolski w nowym regionie lubuskim. To jest moja ziemia.</u>
          <u xml:id="u-100.2" who="#EdwardDaszkiewicz">Dlaczego o tym mówię? W tym rejonie przygranicznym funkcjonuje już Euroregion Nysa-Bóbr-Sprewa, jest pierwsza polsko-niemiecka wyższa uczelnia we Frankfurcie nad Odrą. Zamiarem naszego regionu jest stworzenie możliwości weekendowego odpoczynku berlińczykom. Jak państwo widzą ten problem? Byłaby to zarazem znakomita okazja do powstania wielu nowych małych i średnich firm. Przyczynilibyśmy się świetnie do ich rozwoju, zwłaszcza w obszarze agroturystyki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#HerwigHaase">Nie można się z tym nie zgodzić. Już w tej chwili jest wielu berlińczyków i berlinianek, którzy korzystają z tych możliwości. I może w związku z tym powinienem przeprosić, że skoncentrowałem się tak bardzo na tej magistrali Warszawa - Berlin. Już wkrótce przecież będziemy się na niej poruszać szybkimi pociągami. A stąd dalej - do Paryża i Londynu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#KazimierzPoznański">Mam pytanie do pani Greiner z CDU w sprawie trzech głównych priorytetów CDU w Izbie Deputowanych. I jak jest przez was stawiany problem bezrobocia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#GiselaGreiner">Samo pana pytanie zawiera część odpowiedzi. Bezrobocie jest problemem, który musi być rozwiązywany jako pierwszy. Jest to zasadniczy problem, z którym musi się zmierzyć nasza partia, przed którym musi stanąć każda partia.</u>
          <u xml:id="u-103.1" who="#GiselaGreiner">Można oczywiście prezentować wobec tej kwestii różne podejścia. Naszym głównym założeniem w tej mierze jest to, że wspomaganie firm, bezpośrednie wspomaganie gospodarki jest najlepszym rozwiązaniem. Nie są tu najważniejsze działania polityków. Najważniejsze dla rozwoju gospodarczego są firmy.</u>
          <u xml:id="u-103.2" who="#GiselaGreiner">Trzeba jednak jasno powiedzieć, że to nie wystarczy. Będzie musiał istnieć i będzie istniał tak zwany wtórny sektor miejsc pracy, tworzonych ze środków publicznych. Będą one tworzone albo z programów publicznych, albo poprzez dopłaty do kosztów wynagrodzeń. Możliwe są jeszcze inne formy subwencji.</u>
          <u xml:id="u-103.3" who="#GiselaGreiner">Drugi nasz priorytet to polityka edukacyjna. Można przecież wpływać na przyszłość bezrobocia przez odpowiedni system edukacji. Uważamy, że system ten musi przekazywać odpowiednie wartości.</u>
          <u xml:id="u-103.4" who="#GiselaGreiner">Trzeci z najważniejszych priorytetów mojej partii to bezpieczeństwo. W zakresie bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego bardzo wiele trzeba zrobić.</u>
          <u xml:id="u-103.5" who="#GiselaGreiner">Oczywiście we wszystkich wymienionych przeze mnie obszarach polityka europejska znajduje swoje miejsce. Tyle na temat naszych głównych priorytetów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#JacekPiechota">Zachęcałbym do zrównoważenia tej dyskusji. My także jesteśmy gotowi do udzielania odpowiedzi na pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#VollradKuhn">W 1993 roku odbyłem podróż do Warszawy z delegacją, która koncentrowała się na problematyce gospodarczej. Spotykaliśmy się między innymi z ówczesnym ministrem prywatyzacji. Odwiedziliśmy też zakłady w Ursusie.</u>
          <u xml:id="u-105.1" who="#VollradKuhn">W tym kontekście chciałbym zapytać, jak państwa zadaniem, przedstawia się kwestia prywatyzacji wielkich przedsiębiorstw. Wiem, że mała prywatyzacja jest już praktycznie zakończona. Wydaje się, że dobrze została zakończona. Chociaż patrząc na system bankowy, nie jest on wciąż porównywalny z niemieckim. A rozwój banków jest bardzo potrzebny, zwłaszcza małym i średnim firmom w celu pozyskiwania kapitału i zabezpieczenia przedsięwzięć gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-105.2" who="#VollradKuhn">Pytanie jest o tyle trudne, że reprezentując różne opcje polityczne, mamy też różne poglądy osobiste na ten temat. Ale mam jeszcze pytanie pomocnicze. Czy był pan w Polce przed wrześniem, czy po wrześniu? Akurat w tym roku nastąpiła zmiana rządu i nie wiem, z którym ministrem prywatyzacji pan rozmawiał.</u>
          <u xml:id="u-105.3" who="#VollradKuhn">Socjaldemokraci niemieccy często nas pytają, dlaczego my, polscy socjaldemokraci, popieramy prywatyzację w naszym kraju? My odpowiadamy, że budujemy gospodarkę rynkową od drugiej strony. Od strony gospodarki w pełni niemal upaństwowionej. W związku z tym, żeby zbudować rynek potrzebny jest kapitał i klimat dla działalności prywatnych firm.</u>
          <u xml:id="u-105.4" who="#VollradKuhn">Problem prywatyzacji wielkich przedsiębiorstw jest natomiast złożony. Nasi partnerzy - proszę pozwolić mi na takie określenie - w Sejmie zarzucali nam przez ostatnie cztery lata, że prywatyzacja wielkich przedsiębiorstw jest spowolniona. Dzisiaj życie im pokazuje, że opór materii jest bardzo duży. I dlatego myślę, że bez porozumienia wszystkich sił politycznych w Polsce bardzo trudno będzie przeprowadzić na przykład prywatyzację Telekomunikacji Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-105.5" who="#VollradKuhn">Wprowadzono w Polsce zachęty dla załóg w postaci bezpłatnych akcji prywatyzowanych przedsiębiorstw. Okazuje się jednak, że nawet taki bodziec czy zachęta do prywatyzacji okazuje się niewystarczająca.</u>
          <u xml:id="u-105.6" who="#VollradKuhn">W przypadku Ursusa na przykład występuje ogromny opór przed wprowadzeniem do tego przedsiębiorstwa zagranicznego kapitału, formułowane są żądania ochrony polskiego rynku, ograniczenia importu ciągników, dogodnych warunków sprzedaży polskich ciągników polskim rolnikom. Jest tu bardzo wiele zagadnień i moglibyśmy o nich bardzo długo dyskutować.</u>
          <u xml:id="u-105.7" who="#VollradKuhn">W przypadku Telekomunikacji Polskiej na przykład okazuje się, że wysoka wartość akcji prowadzi do powstania oporu przeciw podzielenia się tymi akcjami z pracownikami Poczty Polskiej. Obie, w tej chwili różne firmy, jeszcze parę lat temu były jedną firmą. I dziś w Telekomunikacji pojawiła się groźba strajku.</u>
          <u xml:id="u-105.8" who="#VollradKuhn">Poruszył pan trudny problem, ale trudny przede wszystkim dla polskich polityków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#HerwigHaase">Nie jest mi obojętne, jak będziecie prowadzili sprawy Polski. Życzę państwu, żebyście mieli szczęśliwą rękę w rozwoju swojego kraju! Bardzo proszę koleżankę i kolegów o kontynuowanie tej interesującej dyskusji. Ja niestety muszę was w tej chwili opuścić. Bardzo się cieszę, że Berlin jest tym miejscem, w którym dyskutujemy o sprawach europejskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#ErnstOllech">Moje pytanie będzie bardzo konkretne. Zajmują się państwo małymi i średnimi przedsiębiorstwami. A skoro tak, to zdają sobie państwo sprawę z tego, jak ważne są w tym przypadku kwestie innowacyjności, modernizacji i racjonalizacji tych firm. Jeśli zaś firmy te mają takie zadania podejmować, potrzebują kredytów. W związku z tym jakie jest stanowisko banków wobec tej problematyki? Czy są one nastawione przyjaźnie, czy restrykcyjnie do tych zagadnień, do współpracy z małymi i średnimi firmami? Jak ona się układa?</u>
          <u xml:id="u-107.1" who="#ErnstOllech">I pytanie, które ma związek z poprzednim problemem - czy małe i średnie przedsiębiorstwa mają sposobność do łatwego i taniego lub przynajmniej po racjonalnych cenach nabywania gruntów? U nas jest tak, że działki są najchętniej akceptowane przez banki jako zabezpieczenie kredytów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#JacekPiechota">Odpowiem bardzo krótko - banki podchodzą do firm restrykcyjnie i nie są zainteresowane współpracą w tym zakresie. Toczymy bardzo poważny merytoryczny spór z Ministerstwem Finansów w kwestii pomocy publicznej dla małych i średnich przedsiębiorstw. Pan prezydent mówił o zmniejszającej się odległości między Berlinem i Warszawą. W tej dziedzinie ta odległość jest jeszcze duża.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#CzesławSobierajski">Chciałem odnieść się do takiej kwestii - jeszcze dziesięć lat temu nie byłoby możliwe, byśmy mogli tu razem przebywać i dyskutować. Widzieliśmy przed wejściem do tego gmachu resztki muru, który dzielił to miasto. Czy jest w Niemczech taka świadomość, że te wielkie zmiany w Europie, to, że możemy siedzieć tu w tym składzie, to wszystko jest zasługą Polski i ruchu Solidarności. Mówię to po to, byśmy nie obracali się jedynie w sferze ogólników.</u>
          <u xml:id="u-109.1" who="#CzesławSobierajski">Dla przykładu - jesteśmy w trakcie negocjacji z Unią Europejską. Jak Niemcy mogą nas wesprzeć w tych negocjacjach, ale tak konkretnie, abyśmy mogli wynegocjować dłuższe terminy ochronne i większe dotacje, podobne do tych, z jakich korzystały i korzystają nadal Niemcy?</u>
          <u xml:id="u-109.2" who="#CzesławSobierajski">Tak się składa, że pochodzę ze Śląska, gdzie jest wiele trudnych problemów. I wiem, że kasa Unii Europejskiej jest wspólna. Jeśli my dostaniemy więcej, ktoś dostanie mniej. Czy jesteście zatem gotowi nas zdecydowanie wspierać w tym naszym dążeniu do Unii i żeby z tej kasy Polska dostała więcej niż inni?</u>
          <u xml:id="u-109.3" who="#CzesławSobierajski">Zależy mi na konkretnej deklaracji - na ile możecie nas wesprzeć w tej sytuacji?</u>
          <u xml:id="u-109.4" who="#CzesławSobierajski">Chciałbym także zapytać, jako wiceprzewodniczący Komisji Gospodarki, o sprawę zamknięcia Berlina dla polskich przedsiębiorstw i polskich pracowników. Z czego to wynika? Czy jest to decyzja polityczna i co można z tym zrobić, aby nie tylko zapewniać się o gotowości do współpracy, ale po prostu bardzo konkretnie to robić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#ReinhardKlein">Tematy, które pan wymienił, byłyby świetnym materiałem na trzydniowa konferencję! Jak państwo deputowani mogą na to krótko odpowiedzieć?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#JacekPiechota">Z pewnością na pierwsze pytanie łatwiej odpowiedzieć, bo to nie Izba Deputowanych Berlina będzie podejmowała te decyzje. Chociaż wszędzie zabiegamy o wsparcie.</u>
          <u xml:id="u-111.1" who="#JacekPiechota">Na drugie pytanie trudniej odpowiedzieć, bo to właśnie leży w waszych kompetencjach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#VollradKuhn">W Niemczech Wschodnich w części głów istnieje świadomość, że to Solidarność i jej działalność w dużej mierze zapoczątkowała przemiany w Europie Wschodniej, w tym także przemiany w Niemczech. Ja sam pochodzę z byłej Niemieckiej Republiki Demokratycznej i działałem w opozycji. Tak, w części głów istnieje taka świadomość historycznej roli Solidarności.</u>
          <u xml:id="u-112.1" who="#VollradKuhn">Co do drugiego tematu, czyli europejskich środków pomocowych, nasza partia przedstawiła jednoznaczne stanowisko. Chociaż trzeba też powiedzieć, że jest to kwestia, którą rozstrzyga się na szczeblu europejskim. Tylko częściowo decyduje się o tych sprawach na szczeblu federalnym.</u>
          <u xml:id="u-112.2" who="#VollradKuhn">Jako frakcja Izby Deputowanych w Berlinie wypowiedzieliśmy się w tej sprawie jasno. Mamy cel pierwszy i cel drugi. W przypadku wspierania strukturalnego wypowiedzieliśmy się jasno - żeby w stałym procesie zapewnić Berlinowi objęcie go strefą celu drugiego Unii. Chodzi o to, by tu płynęły mniejsze środki i żeby korzystały z tego kraje, które zostaną dopiero przyjęte do Unii Europejskiej. Zdajemy sobie doskonale sprawę z tego, że mimo wszelkich trudności w Niemczech, nasza sytuacja jest dużo lepsza niż w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-112.3" who="#VollradKuhn">Myślę, że ta wymiana poglądów świadczy o potrzebie wielu kontaktów i stwarzania okazji do wymiany poglądów i przemyśleń. Bowiem im lepiej się poznamy, tym lepiej będziemy się rozumieli i tym lepiej będziemy mogli zagospodarowywać tereny przygraniczne. Ale nie tylko, bo chodzi nam przecież o rozwój całego kraju.</u>
          <u xml:id="u-112.4" who="#VollradKuhn">Pragnę w naszym wspólnym imieniu podziękować pani i panom deputowanym za poświęcenie nam czasu. Jestem przekonany, że nadal chętnie kontynuowalibyśmy tę dyskusję. Myślę także, iż trzeba będzie podtrzymywać tę wymianę poglądów. Jako Komisja chcielibyśmy zaprosić państwa do Warszawy. Byłaby to z pewnością znakomita sposobność do kontynuowania naszej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-112.5" who="#VollradKuhn">Dziękujemy bardzo raz jeszcze. Przed nami jeszcze jedna część posiedzenia, która odbędzie się w siedzibie Deutsche Bank.</u>
          <u xml:id="u-112.6" who="#VollradKuhn">Rozpoczynamy ostatnią już część naszego trzydniowego posiedzenia Komisji. Witam naszego gospodarza, pana dyrektora Edgara Mosta. W programie mamy informację na temat przekształceń gospodarki landów wschodnich, jakie dokonały się po zjednoczeniu Niemiec. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#EdgarMost">Cieszę się, że możemy w Deutsche Bank powitać sejmową Komisję Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Muszę przyznać, że moje związki z Polską są wyjątkowo bliskie. Bardzo dobrze współpracuje mi się z zarządem Polsko-Niemieckiego Towarzystwa Wspierania Gospodarki. Na wszelkich spotkaniach, jakie odbywają w Niemczech powtarzam, że Polska jest dla Niemiec Wschodnich tym, czym Francja była w swoim czasie dla Niemiec Zachodnich.</u>
          <u xml:id="u-113.1" who="#EdgarMost">Polska jest dla wschodniej części Niemiec bardzo ważna. Mamy bardzo długą granicę, po obu jej stronach następują szybkie zmiany, moglibyśmy łączyć nasze siły. Wydaje mi się, że czynimy to w niedostatecznym stopniu. Gdybyśmy zdobyli się na bliższą współpracę, miałoby to znaczenie dla całej Europy.</u>
          <u xml:id="u-113.2" who="#EdgarMost">Pewnie można z waszego punktu widzenia patrzeć z zawiścią na wschodnie landy Niemiec, gdzie bardzo wiele zrobiono dzięki wielkim transferom środków. Z Zachodu na Wschód płynie każdego roku blisko 140–150 miliardów DEM. Z tego około 70 mld DEM stanowi rzeczywisty transfer na cele socjalne. Pozostałe środki płyną w sposób konwencjonalny jako kompensaty dla poszczególnych landów. Tak samo dzieje się w landach zachodnich.</u>
          <u xml:id="u-113.3" who="#EdgarMost">Zanotowano jednak około 220 mld DEM transferu materialnego z Zachodu na Wschód Niemiec. Chodzi o towary. Odpowiada to mniej więcej dwu milionom miejsc pracy, których w tej chwili na Wschodzie nie ma. Mamy do czynienia z zamkniętym układem krążenia. Te budowy, których tu naokoło tak wiele, odbywają się z użyciem zachodnich materiałów, zarabiają na tym firmy - od konsultingowych, aż po budowlane - z zachodniej części Niemiec. Buduje się na wschodzie, ale zarabia na tym zachód kraju.</u>
          <u xml:id="u-113.4" who="#EdgarMost">Mamy do czynienia z takim zjawiskiem, że tu bardzo dużo się zmienia, ale duchowy związek obu części kraju jest coraz mniejszy. Drogi obu części tego kraju duchowo się rozchodzą.</u>
          <u xml:id="u-113.5" who="#EdgarMost">W Polsce jest trudniej - nie ma nikogo, kto da pieniądze. Ale jest łatwiej, bo restrukturyzacja następuje od wewnątrz. Nie ma nikogo, kto by nakazał, albo zabronił, kto by ubezwłasnowolnił.</u>
          <u xml:id="u-113.6" who="#EdgarMost">Patrząc na tę część Niemiec nie ma ani jednego sędziego, który pochodziłby z Niemiec Wschodnich. Jest pytanie, czy chodzi o obiektywne orzecznictwo, czy dyspozycyjne realizowanie politycznych wytycznych? Nie ma ani jednego rektora uniwersytetu, który pochodziłby z byłej NRD. Również większość profesorów głównych katedr wyższych uczelni pochodzi z zachodniej części Niemiec lub z innych krajów. Można tę wyliczankę kontynuować w odniesieniu do innych zawodów.</u>
          <u xml:id="u-113.7" who="#EdgarMost">Jestem jedynym Niemcem wschodnim, który w systemie bankowym należy do szczebla kierowniczego. Byłem ostatnim wiceprezesem banku centralnego byłej NRD. Dobrze znam Polskę. Jestem bardziej związany z waszym krajem, niż ci, którzy dopiero go odkrywają. W związku z moim zaangażowaniem w prace Deutsche Bank Polska SA sytuację w Polsce obserwujemy bardzo dokładnie. Jesteśmy dobrze poinformowani.</u>
          <u xml:id="u-113.8" who="#EdgarMost">Naszym celem jest rozszerzenie naszej działalności na działalność filialną w całym kraju do Gdańska, Katowic, Szczecina, Krakowa i Poznania. Mamy też oddział we Wrocławiu. Obok Citibank w Polsce jesteśmy największym bankiem zagranicznym pod względem operacji zagranicznych. Transakcje między Polską a Niemcami są rozliczne w 90% przez nasz bank.</u>
          <u xml:id="u-113.9" who="#EdgarMost">Od dłuższego czasu negocjujemy też udział Deutsche Bank Polska SA w prywatyzacji kolejnych polskich banków. Naszym celem jest stworzenie spółki joint ventures lub zakup mniejszościowego pakietu akcji któregoś banku. Ostatecznym naszym celem jest prowadzenie działalności w całej Polsce z pełną paletą usług bankowych, które są znane. Nasz rozwój będzie wspierał oczywiście wspierał rozwój wymiany gospodarczej między naszymi krajami. Według naszych analiz Polska będzie jednym z pierwszych krajów, które wstąpią do Unii Europejskiej na pełnych prawach.</u>
          <u xml:id="u-113.10" who="#EdgarMost">95% naszych klientów w Niemczech to firmy małe i średnie. Oczywiście inne są one na zachodzie, inne na wschodzie. Większość miejsc pracy w tej części Niemiec powstała dzięki tym przedsiębiorstwom. Mnie samemu podlega 20 000 klientów. Co najmniej 98% stanowią firmy małe i średnie i wszystkie z nich powinny rosnąć. Wiele z nich powinno współpracować z Polską. Powinno być tak, że wzajemnie sobie dajemy i od siebie bierzemy. Trzeba tu zachować równowagę.</u>
          <u xml:id="u-113.11" who="#EdgarMost">W tej chwili Polska powinna umocnić się na tyle, by sprostać wyzwaniom, jakie pojawią się po stowarzyszeniu z Unią Europejską. Później będzie na pewne sprawy za późno. Inny wasz atut polega na tym, że prywatyzacja może być prowadzona stopniowo i dokładnie. U nas prywatyzacja doprowadziła do zniknięcia 80% przemysłu. Mamy w związku z tym wiele regionów, gdzie występują tragiczne skutki społeczne i gospodarcze. Tak nie musiało być. Można wiele problemów zamortyzować, jeśli tylko są środki. Jest jednak pytanie, co będzie z młodymi ludźmi, dziećmi bezrobotnych, którzy wzrastają w takich warunkach?</u>
          <u xml:id="u-113.12" who="#EdgarMost">Jest to jednak pewien atut. Wyręb był tak dokładny, że otwarte zostało pole dla nowych przedsięwzięć. Mamy na tych terenach wiele małych i średnich przedsiębiorstw innowacyjnych, stosujących najnowocześniejsze techniki w skali światowej. Jest tu 120 firm zajmujących się biotechnologią. Firmy, które zatrudniają od 2 do 10 pracowników. I to są też nasi klienci. Te firmy potrzebują know how, które może im dać tylko doświadczony bank. Za 2–3 lata będziemy się starali ulokować te firmy na giełdzie. I ten proces będzie się rozwijał. Skończyła się bowiem epoka wielkiego przemysłu. On stara się teraz przenosić do Europy Wschodniej. Jednym z celów jest Polska.</u>
          <u xml:id="u-113.13" who="#EdgarMost">W moim przekonaniu powinno się to odbywać dwutorowo, nie może to być ulica jednokierunkowa. Rynek musi dawać i brać jednocześnie. Należy tworzyć sieciowe połączenia, bo to da korzyści wszystkim. I trzeba w Polsce bardzo zważać na to, by zostawały w Polsce wartości, które w niej będą powstawać. Należy dbać także o zachowanie suwerenności gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-113.14" who="#EdgarMost">Następny temat, który w przyszłości spotkacie, to wynagrodzenia. Polska należy do krajów o niskim poziomie wynagrodzeń. Ale to się będzie zmieniać. Wyższe wynagrodzenia będą wymuszały zmniejszanie zatrudnienia, bo firmy będą skrupulatnie liczyły koszty. Zmiany w tym zakresie nadejdą i powinniście być na to przygotowani, żeby uniknąć naszych trudnych doświadczeń.</u>
          <u xml:id="u-113.15" who="#EdgarMost">Moim zamiarem jest to, abyście pewne problemy zobaczyli oczami Niemca wschodniego. Niemcy zachodni patrzą bowiem inaczej na te same tematy. Staram się krytycznie śledzić historię. Byłby usatysfakcjonowany, gdyby doświadczenia zebrane przez nas w Niemczech zostały uwzględnione i odpowiednio wykorzystane w krajach Europy Środkowej i Wschodniej. Warto też uważnie śledzić wydarzenia w Rosji, bo one mogą mieć duży wpływ na rozwój sytuacji w tej części Europy i na rynkach kapitałowych całego świata.</u>
          <u xml:id="u-113.16" who="#EdgarMost">Życzę wam wielu sukcesów w politycznych decyzjach, które podejmujecie, i pomyślności w rozwoju gospodarczym. Krzywą rozwoju macie świetną. Życzę Polsce wielu sukcesów.</u>
          <u xml:id="u-113.17" who="#EdgarMost">Patrząc na sytuację w Polsce z zewnątrz widzę wiele problemów w gospodarce samorządowej, komunalnej. Nowe województwa i reforma administracyjna to duży sukces. To będzie bardziej przejrzysty układ. Brakuje wam jednak środków. Dysponujecie wielkim majątkiem, ale nie macie płynności finansowej. W landach wschodnich udało się osiągnąć wielki postęp w tym zakresie dzięki kapitałowi prywatnemu i finansowaniu banków. To pozwoliło na szybszy rozwój gmin. Po zjednoczeniu było jasne, że ta część Niemiec będzie potrzebowała około 600 mld DEM na inwestycje infrastrukturalne. Z publicznej kasy tych pieniędzy nie mogło wystarczyć. Zmobilizowaliśmy kapitał prywatny z wielu stron świata i został on tutaj zainwestowany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#JacekPiechota">Niestety tak to jest, że wszystko, co miłe, kiedyś się jednak kończy. Nasze trzydniowe wyjazdowe posiedzenie od Ziemi Lubuskiej do Berlina dobiega końca. Te trzy pracowite dni dały nam wiele nowych informacji, wrażeń, refleksji, przemyśleń, pomysłów na to, co powinniśmy podjąć w naszej działalności.</u>
          <u xml:id="u-114.1" who="#JacekPiechota">Polska rozumie i widzi potrzebę stwarzania dobrych warunków działania dla małych i średnich przedsiębiorstw. Wiemy, że skończył się czas wielkich budów i wielkich inwestycji, a znacznie stabilniejsze podstawy rozwoju gospodarczego zapewnia wielość i różnorodność małych podmiotów gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-114.2" who="#JacekPiechota">Jako Komisja staramy się reprezentować środowisko tych firm, walcząc często z kolegami z własnych klubów parlamentarnych, żeby przekonać ich, że naprawdę małe i średnie jest piękne. Ale polska scena polityczna zdominowana jest wciąż przez reprezentantów wielkich i silnych branż, wielkich organizacji związkowych. Często więc zapominamy, że w budowaniu podstaw dla rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw należy szukać rozwiązań dla tamtych branż.</u>
          <u xml:id="u-114.3" who="#JacekPiechota">Rzeczywiście z pewną zazdrością patrzymy na rozmach i skalę niektórych inwestycji realizowanych we wschodnich landach Niemiec. Mając wiedzę na temat wsparcia udzielanego tym landom przez zachodnią część Niemiec, myślimy też z dumą o naszych dokonaniach, które były możliwe bez takiego wsparcia finansowego.</u>
          <u xml:id="u-114.4" who="#JacekPiechota">Chciałbym podziękować panu za wszystkie ciepłe słowa pod naszym adresem i pod adresem Polski. Doświadczenia, które pan opisał, będziemy się starali spożytkować jak najlepiej. Cieszymy się z tego, że mamy tu przyjaciół. Ogromnie cieszymy się też z tego, że Towarzystwo Współpracy Gospodarczej ma takich przyjaciół po tej stronie granicy. Będziemy się starali uczynić wszystko, żeby także po naszej stronie granicy TWG miało coraz szersze zrozumienie i poparcie.</u>
          <u xml:id="u-114.5" who="#JacekPiechota">Jeszcze raz bardzo dziękuję i zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>