text_structure.xml
57.5 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#AndrzejZakrzewski">Witam państwa na posiedzeniu Komisji Łączności z Polakami za Granicą.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#AndrzejZakrzewski">Tematem dzisiejszych obrad są projekty, które opracował Senat — ustawa o obywatelstwie i ustawa o repatriacji. W tym kontekście, chciałbym też, abyśmy powrócili do problemu „Karty Polaka”, której jestem zwolennikiem, a także do zmiany przepisów ordynacji wyborczej, to znaczy kwestii głosowania w drugiej turze wyborów prezydenckich.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#AndrzejZakrzewski">Chciałbym jednak najpierw, abyśmy omówili kwestie wizyt zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#AndrzejZakrzewski">Byłem trzy dni na Chorwacji. W Zagrzebiu rozmawiałem z przedstawicielami rządu, natomiast w Opatii brałem udział w odsłonięciu tablicy poświęconej Stanisławowi Witkiewiczowi. Tablica jest poświęcona Stanisławowi Witkiewiczowi, który zmarł niedaleko Opatii. Towarzyszył nam zespół góralski, który wywołał duże zainteresowanie - górale przez trzy dni chodzili po kurortach i grali skoczną, góralską muzykę, zapowiadając uroczystość odsłonięcia tablicy.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#AndrzejZakrzewski">Jeśli chodzi o Chorwację, to Polonia jest tam nieliczna, w znacznej części są to żony Jugosłowian, którzy budowali hotel „Kasprowy” — stąd miłość do górali.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#AndrzejZakrzewski">Na pewno bardziej interesujące będzie krótkie sprawozdanie posła Daszkiewicza z jego pobytu w Republice Federalnej Niemiec, gdzie w Bundestagu odbyło się spotkanie organizacji polonijnych z przedstawicielami trzech - jak czytałem w sprawozdaniu nadesłanym przez ambasadę - frakcji parlamentarnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#EdwardDaszkiewicz">Uczestniczyłem w spotkaniu Polonii niemieckiej z parlamentarzystami Niemiec.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#EdwardDaszkiewicz">Pierwsze, co się dało zauważyć, to całkowity brak zainteresowania niemieckich polityków dwoma milionami potencjalnych wyborców. Jest to jednak potężna siła wyborcza. Obecność tylko trzech przedstawicieli i jednego asystenta czwartej frakcji Bundestagu, była w moim odczuciu niewystarczająca. Ci panowie uczestniczyli w spotkaniu tylko przez 1,5 godziny. W ogóle chcieli tylko wystąpić na początku spotkania i na tym zakończyć, ale przeforsowaliśmy taką formułę, że musieli wysłuchać tego, co tamtejsza Polonia ma do powiedzenia.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#EdwardDaszkiewicz">Główne moje działania skupiały się na nakłonieniu Polonii w tym kraju do integracji. Uważam, że osiągnęliśmy pewien sukces — wszystkie strony podpisały wspólne oświadczenie skierowane do Bundestagu i polskiego rządu.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#EdwardDaszkiewicz">Polonia wystąpiła z ostrą krytyką parlamentu niemieckiego w związku z oświadczeniem Bundestagu w sprawie Polaków. Zwrócono też uwagę na postępy w realizacji traktatu polsko-niemieckiego. Pytano, jak nasz rząd ocenia realizację tego traktatu. Pojawiały się też sprawy związane ze sprzedażą ziemi cudzoziemcom i reformą szkolnictwa.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#EdwardDaszkiewicz">W sprawach organizacyjnych sugerowałem, aby powołać konwent, który by reprezentował wszystkie polskie organizacje w Bundestagu. Dzisiaj sytuacja jest taka, że przedstawiciel rządu stwierdził, że nie ma z kim rozmawiać. Są fundusze do wykorzystania, ale nie wiadomo, komu te pieniądze przydzielić. Wydaje się, że wszyscy przychylnie odnieśli się do pomysłu utworzenia takiego konwentu. Jeszcze dwie organizacje — „Zgoda” i „Strzelec” — zastanowią się nad tym problemem i taki konwent powinien niedługo powstać. Konwent będzie reprezentował Polonię niemiecką w rozmowach z Bundestagiem.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#EdwardDaszkiewicz">Stawiano nam też zarzut, że polskie delegacje oficjalne, które przyjeżdżają do Niemiec, nie biorą pod uwagę faktu, że jest tam Polonia, która zna tamtejsze stosunki i mogłaby pomóc. Stwierdzono, że Polonii się w takich spotkaniach nie bierze pod uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejZakrzewski">Na szczęście, delegacji towarzyszył prezydent, co prawda Bielska-Białej, ale zawsze prezydent.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#AndrzejZakrzewski">Podczas mojego pobytu w Chorwacji, odbyło się spotkanie w Rapperswilu, dotyczące polskich placówek, takich jak Instytut Sikorskiego i Muzeum w Rapperswilu - przekażemy państwu odpowiednie materiały, które nadeślą nam organizatorzy.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#AndrzejZakrzewski">W tym tygodniu w Zielonej Górze odbędzie się spotkanie pod hasłem „Nauka polska na obczyźnie — stan i perspektywy”. Nadeszło zaproszenie i myślę, że poseł Daszkiewicz będzie nas tam reprezentował. Jeśli kogoś to jeszcze interesuje, to wszystkie informacje dotyczące programu i terminów, znajdują się w sekretariacie Komisji.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#AndrzejZakrzewski">17 września odbywa się Rada Polonii Świata. Mam na ten temat ambiwalentne odczucia, ale uważam, że z racji podejmowanych tam tematów, powinniśmy wziąć w tym udział. Nadesłano zaproszenie dla mnie i dla pani Sagatowskiej. Czy pan prezes Stelmachowski, także będzie obecny na tym spotkaniu?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejStelmachowski">Będę.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#AndrzejZakrzewski">Następna kwestia dotyczy wizyt na Białorusi. Poprosimy posła Wita Majewskiego o sprawozdanie z tej pierwszej wizyty.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#WitMajewski">W sobotę i w niedzielę odbyły się dwie bardzo ważne imprezy dla Polaków mieszkających na Białorusi - wmurowanie kamienia węgielnego pod budowę szkoły w Wołkowysku i uroczyste spotkanie z okazji 10-lecia Związku Polaków na Białorusi.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#WitMajewski">Jeżeli chodzi o szkołę w Wołkowysku, to impreza była bardzo wzruszająca, przede wszystkim ze względu na ilość dzieci, które w niej uczestniczyły i dla których ta szkoła powstaje. Jest to najlepszy dowód trafności tej decyzji, którą w swoim czasie podjęliśmy. Tak licznej i zorganizowanej grupy młodzieży żadne środowisko polskie w kraju by się nie powstydziło. Impreza była bardzo budująca.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#WitMajewski">Inwestycja jest w znacznym stopniu zaawansowana. Szkoła budowana jest w dobrym miejscu, naprzeciwko budynku miejscowych władz. Już widać, że ten obiekt przyniesie korzyść mieszkańcom. Istnieje szansa, że inwestycja zostanie ukończona do 1 września przyszłego roku. Żeby ta prognoza się sprawdziła, będziemy musieli podjąć pewne decyzje budżetowe i dopilnować działań realizacyjnych.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#WitMajewski">Myślę, że drugą imprezę, związaną z 10-leciem Związku Polaków na Białorusi, omówimy po kolejnej wizycie Komisji, podczas której odwiedzimy dziesięć środowisk polonijnych. Będziemy też rozmawiali z władzami białoruskimi. Jest przygotowana rozmowa z wojewodą grodzieńskim, ale są jeszcze kłopoty ze spotkaniem w Ministerstwie ds. Mniejszości Narodowych - zgodę uzależniono od naszej wizyty w Komisji Mniejszości nowo wybranej Dumy, którą jako państwo nie bardzo uznajemy.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#WitMajewski">Proponuję, aby udział białoruskich przedstawicieli wziął na siebie minister ds. mniejszości - on zaprosi, kogo będzie chciał. My chcemy spotkać się w ministerstwie i trzeba tu przyjąć jakiś kompromis, gdyż sprawa jest ważna. Rozmowy nie muszą przynieść od razu rezultatu, ale też nie pogorszą możliwości realizacyjnych wielu inicjatyw środowisk polskich.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#WitMajewski">Jeżeli dokonujemy pewnych ocen i bilansu spraw polonijnych to to, co na Białorusi w ostatnim dziesięcioleciu się dokonało, nie ma odniesienia do żadnego innego kraju. Wprawdzie ostatnio nagłaśniany jest brak zgody na otwarcie polskich klas w Nowo-gródku, ale mimo tych problemów myślę, że ci z państwa, którzy wezmą udział w pracach Komisji na Białorusi, podzielą się wrażeniami z dużych dokonań.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#WitMajewski">Chciałbym powiedzieć, że na tej imprezie była pełna reprezentacja dyplomatyczna - było trzech konsulów - natomiast nie było nikogo z Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Wydaje się, że w tego typu sytuacjach, wobec nieznacznej odległości i niedzielnego terminu spotkania, kiedy tylu ważnych spraw nie ma, nie jest to dobre. Powiemy o tym po powrocie z tego dłuższego wyjazdu.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#WitMajewski">Po posiedzeniu Komisji proszę o pozostanie tych posłów, którzy wyrazili chęć wyjazdu na Białoruś - uzgodnimy pewne sprawy organizacyjne.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejZakrzewski">Według oceny ambasady minister ds. narodowości stoi twardo na stanowisku, że bez spotkania z przedstawicielami Dumy nie ma mowy o jego spotkaniu z polską delegacją. Białorusini, po raz pierwszy tak silnie, zwracają uwagę na upolitycznienie działań Związku Polaków na Białorusi.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#AndrzejZakrzewski">Oczywiście nie możemy wtrącać się w wewnętrzne sprawy organizacji polonijnych, w tym także w działania Związku Polaków na Białorusi, ale przekazuję państwu ten sygnał.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#AndrzejZakrzewski">Informuję, że lista osób wyjeżdżających na Białoruś została już przygotowana. Wizyta odbędzie się między 14 a 18 września. Pojadą posłowie: Wit Majewski, Ryszard Ulicki, Elżbieta Radziszewska, Zdzisława Kobylińska, Grzegorz Piechowiak oraz sekretarz Komisji pani Elżbieta Smolarek. Myślę, że należałoby wzmocnić tę grupę.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#ZbigniewSzymański">Chciałbym prosić o przyjęcie przedstawiciela Grupy Polsko-Białoruskiej. Ten pan nie jest członkiem Komisji, ale mógłby jechać jako senator.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#AndrzejZakrzewski">Czy ktoś z posłów nie chciałby się dołączyć do tej grupy?</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#AndrzejZakrzewski">Jeśli nie ma zgłoszeń, to rzeczywiście spróbuję dołączyć tego pana do delegacji.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#AndrzejZakrzewski">Jak on się nazywa?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#ZbigniewSzymański">To jest senator Ciemieniowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#AndrzejZakrzewski">Jeśli chodzi o wyjazd do Irkucka, Tobolska, Nowosybirska, Krasnojarska i Moskwy, to — jak mówiłem — stworzymy dwie grupy, aby odwiedzić więcej miejsc. Jest to daleka wyprawa. Członkowie tej delegacji to: Andrzej Zakrzewski, Juliusz Braun, Aleksander Hall, Antoni Korbielusz, Piotr Miszczuk i Zdzisława Kobylińska. Chciałbym zasugerować, abyśmy przesunęli o tydzień termin wyjazdu. Chodzi o dokładne przygotowanie tej wizyty w Moskwie, byśmy mogli porozmawiać z tamtejszymi władzami.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AleksanderHall">Wizyta rozpoczyna się 4 października?</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejZakrzewski">Trzeba zgrać to z posiedzeniem Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AleksanderHall">Ważne są też wybory samorządowe. Czy nie można by wziąć tego pod uwagę i zorganizować wyjazd tuż po wyborach? Z tego co wiem, jest tylko jedno posiedzenie Sejmu w październiku i rozpoczyna się 22 października. Moglibyśmy przesunąć ten wyjazd o dwa tygodnie - to wydaje się dopuszczalne. Nasi koledzy z samorządu liczą na naszą obecność w ostatnim tygodniu kampanii wyborczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#AndrzejZakrzewski">Jeśli od tego zależy zwycięstwo SKL-u w Trójmieście, jestem za - przesuwamy wyjazd na 12 października. Życzę wszystkim zwycięstwa.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#AndrzejZakrzewski">25 i 26 września w Rzymie odbywa się sesja poświęcona biografistyce emigracyjnej. Jeśli kogoś to interesuje, bardzo proszę o zgłoszenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#LeszekMoczulski">Chciałem zwrócić uwagę, że stałą taktyką federalnego ministerstwa spraw zagranicznych, jest żądanie, aby przed przyznaniem dotacji zjednoczyły się polskie organizacje. W ten sposób Niemcy osiągają oszczędności budżetowe, ale chyba nie tylko o to chodzi.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#LeszekMoczulski">Nie ma możliwości zjednoczenia polskich organizacji według formuły niemieckiej, ponieważ niemieckie ministerstwo spraw wewnętrznych zawsze jest w stanie powołać kolejną organizację, bądź doprowadzić do rozłamu w organizacji już istniejącej. W Polsce także nie ma wspólnego organu organizacji niemieckich. Te organizacje są często w konflikcie ze sobą i potrafią walczyć ostro o pieniądze. Jedyną odpowiedzią na taką propozycję jest stwierdzenie, że możemy to uczynić na zasadzie wzajemności.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#LeszekMoczulski">Jeśli Niemcy stawiają sprawę w taki sposób, że Polacy powinni się zorganizować w jeden organ, to nie wdając się w dyskusję, powinniśmy tak samo uczynić w Polsce wobec organizacji niemieckich. Znacznie wygodniej jest, jeżeli takie stanowisko reprezentuje poseł, a nie przedstawiciel Ministerstwa Spraw Zagranicznych; zwłaszcza, że w Niemczech panuje tendencja do przeceniania znaczenia parlamentarzystów i niedoceniania pracowników służb zagranicznych - jeżeli to nie jest minister lub ambasador.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#LeszekMoczulski">Tego rodzaju sprawy będą się pojawiały w Niemczech bardzo często. Proszę pamiętać, że procent osób o resentymentach antypolskich jest zbliżony do procentu osób o resentymentach antyniemieckich w Polsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#AndrzejZakrzewski">Dziękuję bardzo. Przechodzimy do zasadniczego tematu dzisiejszego posiedzenia dotyczącego ustawy o obywatelstwie. Otrzymaliście państwo tekst ustawy, przekazany nam z Senatu.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#AndrzejZakrzewski">Jest to jedna z najważniejszych ustaw, którymi Komisja Łączności z Polakami za Granicą będzie się zajmować. Jest to odrobienie pewnej zaległości - źle się dzieje, że ustawa z 1962 roku, od 1990 roku nie została przez parlament zmieniona. Zwracając uwagę na pewne zaniechania mam też na myśli represyjność tej ustawy, zwłaszcza jeśli chodzi o działalność naszych placówek dyplomatycznych. Ta represyjność dotyczy przede wszystkim ludzi z roku 1968.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#AndrzejZakrzewski">Jeśli chodzi o opracowanie tej ustawy, to po pierwsze, musimy uwzględniać unormowania nowej konstytucji, europejską konwencję o obywatelstwie, ale też polskie, historyczne uwarunkowania i doświadczenia.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#AndrzejZakrzewski">Źle się stało, że sformułowania tej ustawy nie poprzedziła debata na temat założeń tych przepisów. Przynajmniej mamy materiał do dyskusji i możemy bardziej konkretnie zająć się tym tematem.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#AndrzejZakrzewski">Skierowałem list do grona 12 osób — już kilka odpowiedzi otrzymałem — na temat sformułowania ustawy, nie alternatywnej, a dotyczącej „Karty Polaka”. Jest problem, który ponownie zasygnalizuję — niektóre państwa nie uznają podwójnego obywatelstwa. Możemy zatem zgłosić ofertę, ale jest ona dla tych osób nie do przyjęcia. Dla naszych rodaków z takim statusem trzeba właśnie stworzyć „Kartę Polaka”. To nie dotyczy tylko „imperium zła” — byłego Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich — ale i owej Republiki Federalnej Niemiec, o której panowie mówili, i Stanów Zjednoczonych Ameryki, gdzie z przymrużeniem oka traktuje się podwójne obywatelstwo. Tam też obowiązuje zasada jednego obywatelstwa, a tylko dzięki lobby żydowskiemu ta sprawa jest traktowana z przymrużeniem oka.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#AndrzejZakrzewski">Myślę, że zaczniemy naszą debatę od opinii przedstawicieli Ministerstwa Spraw Za-granicznych, którzy przygotowali obfity materiał.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PiotrStachańczyk">Jeśli chodzi o projekt nowej ustawy o obywatelstwie, z którym mieliśmy okazję się zapoznać, to chciałbym odnieść się do niego bardzo krótko.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#PiotrStachańczyk">Można przyjąć dwa sposoby oceny tego projektu. Można bardzo szczegółowo odnieść się do przepisów w tym projekcie, a można też potraktować projekt jako całość.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#PiotrStachańczyk">Jeśli chodzi o rozwiązania szczegółowe, to taką opinię przekazaliśmy za pośrednictwem ministra Radosława Sikorskiego na ręce przewodniczącej komisji senackiej, pani senator Sagatowskiej. Ministerstwo Spraw Zagranicznych wypracowało stanowisko wobec obu projektów i zawartych w nich rozwiązań szczegółowych.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#PiotrStachańczyk">Chciałbym zwrócić uwagę na trzy zasadnicze elementy. Po pierwsze, muszę się zgodzić z panem przewodniczącym, że projekt ustawy nie został przedyskutowany wcześniej na żadnym forum. Nie dyskutowano założeń i aspektów politycznych tej ustawy. Te aspekty nie mogą determinować treści tej ustawy, ale powinny być przynajmniej uwzględnione w trakcie prac.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#PiotrStachańczyk">Jeżeli przewidujemy możliwość uzyskiwania obywatelstwa polskiego jako drugiego obywatelstwa, przez osoby zamieszkałe na ziemiach drugiej Rzeczypospolitej na wschodzie, to musimy sobie zdawać sprawę, że takie postępowanie spotka się z negatywną oceną władz krajów, w których te osoby zamieszkują. Ustawodawstwo tych krajów w większości wyklucza możliwość posiadania podwójnego obywatelstwa. Praktyka pokazuje, że niektóre osoby będą się o takie obywatelstwo ubiegać i będą je otrzymywać - takie osoby ukrywają przed władzami danego kraju fakt posiadania drugiego obywatelstwa.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#PiotrStachańczyk">Prowadzenie tego rodzaju działalności musi w praktyce wywołać konflikt z władzami kraju pochodzenia i to konflikt dwojakiego rodzaju. Będzie to konflikt z państwem polskim - pojawią się zarzuty o odwracanie historii i następstw II wojny. Takie działania mogą też spowodować pogorszenie sytuacji polskiej grupy mniejszościowej. Ten proces prowadzi do utraty zaufania. Do czego bowiem prowadzi posiadanie drugiego obywatelstwa. Zdecydowanie do prób unikania obowiązków obywatelskich, a w szczególności do prób unikania obowiązkowej służby wojskowej. Klasycznym przykładem są tutaj stosunki polsko-niemieckie; znaczna ilość młodzieży z Opolszczyzny unika służby wojskowej właśnie w ten sposób. Są jeszcze inne powody, ale ten jest najczęściej spotykany.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#PiotrStachańczyk">Drugim powodem są próby migracji - jest to kwestia polityki migracyjnej Polski. Ta ustawa jest otwarciem drogi do swobodnego przemieszczania się tych ludzi bez zapewnienia im jakichkolwiek możliwości egzystencji w Polsce. Nie zastanawiamy się nad tym, czy oni będą potrafili tu żyć, tylko nad tym, że powinni mieć obywatelstwo polskie - ergo, będą mogli tu przyjechać.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#PiotrStachańczyk">Koncepcja „Karty Polaka”, a więc dokumentu, który pozwalałby uzyskać obywatelstwo w momencie przyjazdu do Polski, gdzie można by dyskutować nad kryteriami tego przyjazdu, wydaje nam się znacznie lepsza.</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#PiotrStachańczyk">Trzeba pamiętać, że rozpoczęcie przez nas takiej działalności na Wschodzie, wymaga przewartościowania naszej dotychczasowej polityki na Zachodzie. Od ukończenia II wojny światowej podkreślamy - nic się nie zmieniło od 50 lat - że nie uznajemy faktu wydawania dokumentów obywatelom polskim przez władze niemieckie. Żądamy zaprzestania tej działalności. Był to kanon naszej polityki, od którego będziemy musieli teraz odstąpić. Nie możemy potępiać takich działań, jeżeli sami będziemy stosować podobną politykę na Wschodzie.</u>
<u xml:id="u-18.9" who="#PiotrStachańczyk">Oba te elementy nie determinują kształtu ustawy i nie powinny tego robić, ale powinny zostać przemyślane przed podjęciem ostatecznych decyzji w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-18.10" who="#PiotrStachańczyk">Ustawa nie rozwiązuje problemu 1968 roku, ponieważ grupy osób, która utraciła obywatelstwo w tym roku, te przepisy nie dotyczą. Osoby pochodzenia żydowskiego, które wyjechały do państwa Izrael i tam dojechały, nie są objęte tym przepisem.</u>
<u xml:id="u-18.11" who="#PiotrStachańczyk">Jeśli chodzi o generalne uwagi natury legislacyjnej, to zdaniem naszych prawników stan jest taki, że ten projekt jest od strony prawnej jest niedopracowany i wymaga zmian i poprawek zarówno co do konstrukcji, jak i przyjętych tu rozwiązań. Brakuje tu na przykład konkretnie sprecyzowanych terminów.</u>
<u xml:id="u-18.12" who="#PiotrStachańczyk">W Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji trwają prace nad projektem ustawy o obywatelstwie. Według informacji płynących z ministerstwa, te prace powinny się zakończyć do końca września. Wtedy projekt będzie rozpatrywany przez rząd. Nie wiem, co rząd z tym projektem zrobi, ale prace nad nim trwają i są bliskie ukończenia.</u>
<u xml:id="u-18.13" who="#PiotrStachańczyk">Nasuwa się też ogólna uwaga do tego projektu. Trzeba go dokładnie przeczytać i popatrzeć na niego przez pryzmat obecnej ustawy. Zwłaszcza w świetle kształtu, jaki ona otrzymała dzięki zmianom wprowadzonym przez ustawę kompetencyjną. Ustawa ta dzieliła na nowo kompetencje pomiędzy poszczególne organy, a co do ustawy o obywatelstwie poszła dalej i wniosła do niej zmiany merytoryczne i to dość istotne - najważniejsze było uzgodnienie treści tej ustawy z obecną konstytucją. W ramach tych zmian zlikwidowano upoważnienia dla ministra spraw zagranicznych i jego przedstawicieli do wydawania jakichkolwiek decyzji. Wszystkie decyzje dotyczące obywatelstwa, zostały skumulowane przy urzędzie Prezydenta RP. Zmieniono także przepisy dotyczące możliwości uzyskania obywatelstwa w wyniku zawarcia związku małżeńskiego i zlikwidowano wszelkie możliwości odebrania polskiego obywatelstwa, zgodnie z zapisem konstytucji.</u>
<u xml:id="u-18.14" who="#PiotrStachańczyk">Zdaniem Ministerstwa Spraw Zagranicznych ustawa z 1962 roku po dokonaniu tych zmian, wymaga nowelizacji trzech artykułów. Wydaje się, że osiągnęlibyśmy wówczas to samo, co jest w tym projekcie — nie wprowadza on daleko idących zmian w stosunku do obecnych rozwiązań. Ten projekt zmienia kolejność i obraca wątki, natomiast merytorycznie nie zmienia niczego.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#AndrzejZakrzewski">Rzeczywiście, przy lekturze senackiego projektu moje największe zastrzeżenia wzbudziły zbyt szerokie możliwości nadawania polskiego obywatelstwa. Tak jak jeszcze nie wiemy, czy nowelizujemy starą ustawę, czy tworzymy nową, tak samo nie wiadomo, czy ustawa o repatriacji powinna istnieć osobno, czy raczej powinna być przyłączona do ustawy o obywatelstwie. Poddaję ten problem pod dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PiotrStachańczyk">Ten problem nawiązuje do bardzo ważnego zagadnienia, które wynika z tekstu ustawy o repatriacji. Do tej pory było tak, jak powiedział pan przewodniczący - ustawa o obywatelstwie i ustawa o repatriacji powinny się składać w pewną całość. Po raz pierwszy mamy do czynienia z sytuacją, kiedy ustawa o repatriacji będzie dotyczyć osób, które są obywatelami polskimi. Jeżeli przyjmiemy taką koncepcję, że repatriować się do Polski może każdy obywatel polski mieszkający za granicą, to w tym momencie łączność tych ustaw stanowi pewną sprzeczność.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejZakrzewski">Wspomniał pan o pracach w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Proszę przedstawiciela tego resortu o opinię na temat tego projektu.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MarekKurenda">Stanowisko Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji dotyczące szczegółowych przepisów, zostało przekazane pani senator Sagatowskiej z komisji senackiej.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#MarekKurenda">W pełni zgadzam się z oceną projektu, przedstawioną przez przedstawiciela Ministerstwa Spraw Zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#MarekKurenda">Potwierdzam to, że w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji trwają prace nad projektem ustawy o obywatelstwie. Nie wiem, czy uda się do końca września skierować projekt do uzgodnień międzyresortowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#AndrzejZakrzewski">Ze względu na obszar zainteresowania Kancelarii Prezydenta, proszę o zabranie głosu przedstawiciela Kancelarii.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#AndrzejZakrzewski">Był, ale wyszedł. Wobec tego głos zabierze poseł Zbigniew Szymański.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#ZbigniewSzymański">Chciałbym poruszyć kilka problemów. Jestem bardzo zaskoczony tym, że rząd polski konsekwentnie działał przeciwko posiadaniu podwójnego obywatelstwa przez osoby deklarujące chęć posiadania polskiego obywatelstwa. Nie wyobrażam sobie, aby rząd polski podjął takie działania, które by spowodowały odebranie tego podwójnego obywatelstwa ludziom mieszkającym w Polsce, a przyznającym się do narodowości niemieckiej. Będzie to bardzo trudne i przyniesie negatywne konsekwencje podczas rozmów negocjacyjnych przy wchodzeniu do Unii Europejskiej. Wobec tego, nie wydaje mi się żeby ten argument był zasadny - jeżeli prawo miejscowe zezwala na posiadanie podwójnego obywatelstwa, takie podwójne obywatelstwo powinno być możliwe.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#ZbigniewSzymański">Inną sprawą jest kwestia lojalności Polaków z podwójnym obywatelstwem wobec kraju zamieszkania. Przyznam, że w interesie narodowym i państwowym Rzeczpospolitej Polskiej jest istnienie niepodległych krajów na wschodzie, takich jak Litwa, Białoruś czy Ukraina. Leży to w naszym narodowym interesie i każdy Polak to rozumie. Uważam, że możliwa jest lojalność Polaków w budowaniu państwowości białoruskiej, ukraińskiej czy litewskiej. Na Litwie są pewne trudności, ale one wynikają nie tylko z zarzucanej Polakom głupoty, ale też z niechęci Litwinów do zaakceptowania istnienia Polaków na Litwie. Polacy chcieliby budować dobro kraju, w którym mieszkają. Zdajemy sobie sprawę, że leży to w interesie Polski.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#ZbigniewSzymański">Nie oznacza to, że ci ludzie powinni się wyzbyć polskiej kultury, polskiego języka czy nie podtrzymywać związków z Polską.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#ZbigniewSzymański">Jeśli chodzi o relację pomiędzy obywatelstwem a polityką migracyjną, to w niektórych mediach podaje się informację, że w Polsce żyje około 300 do 500 tys. nielegalnych emigrantów. Są to obcokrajowcy z rozmaitych państw i my się przed nimi nie bronimy. Pozostawiam to jako fakt. Natomiast, bronimy się bardzo zdecydowanie przed możliwością osiedlenia się w Polsce Polaków. Sprawa jest bulwersująca.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#ZbigniewSzymański">To nieprawda, że Polacy jeśli tutaj przyjadą, nie będą mieli środków do życia. Jeżeli ktoś będzie miał polskie obywatelstwo, to on tu przyjedzie i może wrócić. Jeśli ta osoba będzie miała pieniądze, to może w Polsce wynająć mieszkanie, może podjąć pracę czy wygrać konkurs na profesora wyższej uczelni lub na ordynatora szpitala. Wtedy ta osoba wejdzie do miejscowej społeczności w sposób zupełnie naturalny, jako osoba znająca język, a więc mająca - z punktu widzenia nie nacjonalistycznego, a państwowego - pewne zalety w stosunku do dużej rzeszy obcokrajowców, którzy nie znają języka, naszej kultury i czasami nie przystają do tych warunków.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#ZbigniewSzymański">Uważam, że w aspekcie migracji, Polaków należy traktować co najmniej tak, jak innych ludzi, którzy chcieliby skorzystać z tych przepisów. Ci ludzie mogą być lojalni wobec krajów zamieszkania, a podwójne obywatelstwo może funkcjonować tak samo, jak to ma miejsce w przypadku Niemców. Nie sądzę, żeby likwidacja obecnej sytuacji była możliwa. To jest błąd, ale tego nie zmienimy.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#ZbigniewSzymański">W ustawie mówi się, że nikt nie może być pozbawiony obywatelstwa polskiego wbrew swej woli. Ogromna ilość Polaków została pozbawiona obywatelstwa wbrew swej woli, na przykład na mocy decyzji Rady Najwyższej Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Później Rada Najwyższa łaskawie zgodziła się na zwrócenie tego obywatelstwa tym Polaków, którzy wyemigrowali. Nie możemy zaakceptować tego, że to obywatelstwo zostało odebrane. To uderza w fundamenty naszej godności narodowej, pozycji naszego państwa, które nie szanuje swoich obywateli.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#ZbigniewSzymański">Nie możemy też masowo nadawać obywatelstwa Ukraińcom, Białorusinom i Litwinom. To byłby błąd - oni mają swoje państwo. To obywatelstwo możemy nadawać tylko na zasadach wyjątkowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#AndrzejZakrzewski">Już te dwa głosy w dzisiejszej debacie wskazują, nie tylko na złożoność i wagę tej materii, ale także na jej delikatność. Dlatego proponuję, abyśmy dzisiaj omówili tylko „filozofię”, pewne nasze podejście do tego problemu. Natomiast jeśli chodzi o szczegółowe rozwiązania, to pozostawimy te decyzje do czasu jednego z najbliższych posiedzeń Komisji Łączności z Polakami za Granicą. Przede wszystkim omówmy dzisiaj nasze podejście do problemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#LeszekMoczulski">Rzeczywiście te projekty nie są szczytowym osiągnięciem prac legislacyjnych. Główna zaleta tego projektu jest taka, że ten temat w ogóle zaistniał podczas obrad Senatu i Sejmu.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#LeszekMoczulski">Myślę, że kwestia podwójnego obywatelstwa została generalnie wyjaśniona. Nasz interes narodowy w Polsce i na Wschodzie pozostaje w kolizji z takim rozwiązaniem. Chciałbym zwrócić uwagę, że przy pracy nad tymi ustawami należy zwrócić uwagę na pewne rozwiązania, które są przyjmowane w Unii Europejskiej. Jeśli chcemy zbliżać się do Unii Europejskiej, to te rozwiązania są dla nas istotne. Ponadto, te rozwiązania, które obecnie funkcjonują, rzucają światło na cały problem. W krajach członkowskich Unii Europejskiej nie ma problemu podwójnego obywatelstwa. To prawda, że Rada Europy zamierza pracować nad projektem konwencji w tej sprawie, ale zobaczymy, co z tego wyniknie. Traktat o Unii Europejskiej wprowadził zasadę o obywatelstwie Unii Europejskiej, która nie zastępuje obywatelstwa w poszczególnych krajach. Właściwie główne elementy, które można osiągnąć przy pomocy podwójnego obywatelstwa, są tam uregulowane.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#LeszekMoczulski">Przez prawo do pobytu rozumie się prawo do zatrudnienia. Wynika to z innych aktów, ale można przez to rozumieć, że tym samym przyznaje się prawo do nabycia nieruchomości. Jest to też czynne i bierne prawo wyborcze do samorządów lokalnych i do Parlamentu Europejskiego.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#LeszekMoczulski">Niezależnie od tego, jaka będzie nasza przyszłość w Unii Europejskiej, to proszę zwrócić uwagę, że w Europie nie stosuje się zasady podwójnego obywatelstwa. Jeśli w ogóle mówimy o podwójnym obywatelstwie, to pamiętajmy, kogo ono może dotyczyć. To może dotyczyć krajów pozaeuropejskich, na przykład arabskich. Jeżeli to połączymy z kwestią, że małżeństwo nie daje automatycznie prawa do obywatelstwa, ale jest przesłanka, aby to obywatelstwo przyznać, to zastanówmy się, czy to jest otwarcie w stosunku do Polaków, czy to jest otwarcie w stosunku do Arabów.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#LeszekMoczulski">Wiążą się z tym inne kwestie, szczególnie te dotyczące naszej rzeczywistości. To nie jest problem podwójnego obywatelstwa, ale „Karty Polaka”. „Karta Polaka” powinna być objęta ustawą o obywatelstwie, ale jest to coś zupełnie innego niż podwójne obywatelstwo. To też powoduje różne trudności i może nie zawsze być dobrze przyjmowane w krajach osiedlenia, ale to jest rozwiązanie, które wymaga bardzo delikatnego traktowania.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#LeszekMoczulski">Wreszcie, bardzo istotna jest kwestia potwierdzenia obywatelstwa. Jest grupa ludzi na świecie, którzy nigdy się nie zrzekli obywatelstwa polskiego i których nikt do tego nie zmusił. Są to ludzie, którzy dzisiaj mają paszporty mansenowskie i przebywają w różnych miejscach świata. Nie ma żadnego powodu, aby te osoby musiały ubiegać się o polskie obywatelstwo. Wydaje się, że konieczne jest rozdzielenie w ustawie kwestii potwierdzenia polskiego obywatelstwa i jego nadania. Są to dwie różne rzeczy.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#LeszekMoczulski">Potwierdzenie polskiego obywatelstwa może być dokonane na podstawie różnych źródeł. Bardzo często ktoś może nie mieć żadnych dokumentów potwierdzających polskie obywatelstwo. Prezydent Kaczorowski ma obywatelstwo polskie i to nie jest problem, ale gdybyśmy od niego zażądali, żeby przedstawił dokumenty, że jest Polakiem, to by tego nie zrobił, ponieważ został wtedy aresztowany i wywieziony i żadnych dokumentów nie ma. On później wziął paszport mansenowski.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#LeszekMoczulski">Ważną rzeczą, która mogłaby potwierdzać polskie obywatelstwo, jest udział w polskich siłach zbrojnych - poza szczególnymi przypadkami polegającymi na tym, że do polskich sił zbrojnych na wschodzie i na zachodzie byli delegowani obywatele innych państw. Obywatele Wielkiej Brytanii, którzy służyli w polskich siłach powietrznych w charakterze instruktorów i tłumaczy, nie ubiegali się o polskie obywatelstwo i nigdy nie mieli do tego podstaw. Trzeba rozstrzygnąć kwestię, czy uczestnictwo w polskich siłach zbrojnych jest wystarczającym dowodem na to, że się posiadało obywatelstwo polskie. Zdaję sobie sprawę, że w literaturze przedmiotu tej tezy nie ma, ale ta teza jest w rzeczywistości. Mamy żądać dokumentów poświadczających obywatelstwo polskie od człowieka, który na przykład stracił nogę pod Monte Casino i do dzisiaj nie jest obywatelem żadnego innego państwa. Jakiś urzędnik powiedział, że ten człowiek poza Virtuti Militari powinien dostarczyć oświadczenie przedwojennego starosty, że jest obywatelem polskim. A zatem, można mieć wątpliwości, jeżeli człowiek wziął inne obywatelstwo, ale nie jeżeli tego nie uczynił. Na pewno jest to temat na seminarium akademickie.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#LeszekMoczulski">Są tu inne kwestie, których sposób regulowania jest dosyć śmieszny w tym projekcie. Obywatelstwo miałoby być nadawane żołnierzom, którzy walczyli do końca wojny w latach 1939–45. Jeżeli ktoś, tak jak generał Komorowski był w niewoli, to brał udział w walce do końca czy nie? Czy człowiek, który został inwalidą podczas kampanii wrześniowej otrzyma polskie obywatelstwo, czy nie?</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#LeszekMoczulski">Nie chcę dalej wchodzić w te kwestie. Pozwolę sobie tylko zwrócić uwagę na ostatnią rzecz. Wyjaśniono już, że obywatel polski może repatriować się do Polski, dlatego że wystarczy, aby wsiadł do pociągu, ewentualnie pieszo przekroczył granicę. Można to potraktować jako sposób zarabiania pieniędzy. Ktoś może wyjechać do Brześcia, pomieszkać tam przez trzy miesiące i zgłosić się jako repatriant, będąc obywatelem polskim - w świetle tego przepisu taka osoba może zażądać pracy, mieszkania i innych rzeczy.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#LeszekMoczulski">Chciałem zwrócić uwagę na bardzo istotną rzecz. Jak sprecyzować uprawnienia rzeczywistych repatriantów i kto powinien te obowiązki wykonywać? Jeżeli zdecydujemy, że jakieś obowiązki w stosunku do repatriantów mamy, a powinniśmy mieć — w projekcie ustawy jest napisane o pracy, mieszkaniu i kursie języka — to chciałbym wiedzieć, kto to będzie wykonywał i z jakich środków. Jeżeli nie zostanie przedstawiona konkretna propozycja rozwiązania tego problemu, to potraktujemy ten przepis niepoważnie. Natomiast, jeżeli ta propozycja zostanie przedstawiona konkretnie, to okaże się, że są w Polsce instytucje i ludzie zainteresowani tym, żeby takiego uściślenia nie było. Mogą tym być zainteresowane samorządy albo na przykład minister finansów.</u>
<u xml:id="u-26.11" who="#LeszekMoczulski">Nie stosujmy takiej zasady, że coś się należy niektórym grupom narodowym. Albo wszystkim, albo nikomu. Nie traktujmy tego tak, że coś się komuś należy ze względów geograficznych. To jest absurd. Repatriant z azjatyckiej części terenów Wspólnoty Niepodległych Państw posiada określone przywileje, a człowiek wywieziony do Workuty tych przywilejów mieć nie będzie. Natomiast ktoś, kto pojechał do Nowosybirska i pracował w Instytucie Nauk Politycznych, będzie miał wszystkie przywileje.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#AndrzejZakrzewski">Tak jak w świetle tej ustawy kłopoty z uzyskaniem obywatelstwa miałby generał Bór-Komorowski, tak by ich nie miał generał Popławski.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#WitMajewski">Rozumiem, że oczekiwania ze strony środowisk polonijnych są duże. Trzeba nad tym projektem się zastanowić.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#WitMajewski">W Komisji Łączności z Polakami za Granicą ten temat był zawsze otwarty. Po głębszym wejściu w sprawy i przeanalizowaniu bieżących podstaw prawnych okazywało się, że można wiele zrobić przy istniejącym stanie prawnym.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#WitMajewski">Jeśli chodzi o rozwiązywanie problemów Polaków mieszkających poza granicami, to trudności nie biorą się z podstaw prawnych, ale raczej z trudności materii z tym związanej, a więc środków finansowych itp. Gdybyśmy przyjęli tę ustawę o repatriacji, trzeba by dokładnie obliczyć wydatki z tym związane, ponieważ projekt nie zawiera żadnych analiz.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#WitMajewski">Ponieważ nie są to jeszcze projekty ustaw na etapie inicjacji, to czy nie byłoby lepiej, gdyby Komisja Łączności z Polakami za Granicą przeanalizowała aktualny stan prawny ze wszystkimi uchwałami rządu - myśmy to już w poprzedniej kadencji robili, ale warto zobaczyć, jak sprawa repatriacji dzisiaj funkcjonuje. Byłoby to przygotowanie do faktycznego podjęcia tematu, jeżeli takie projekty wpłyną. Rozumiem, że niebawem wpłynie projekt rządowy, a komisja senacka też przekaże kolejne swoje pomysły. Staniemy przed zadaniem wypracowania opinii na ten temat.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#WitMajewski">Proponuję, abyśmy jednak zapoznali się z dotychczasowym stanem prawnym i realizacją ustawy o obywatelstwie oraz tych aktów rządowych, które dotyczą Polaków. Musimy się dowiedzieć, czy potrzebna jest zmiana ustawy. Być może jest ona potrzebna, ale o wiele bardziej pragmatyczne będzie zajęcie się dokładną analizą aktualnego stanu prawnego. To są te punkty, które powodują, że sprawa nie posuwa się, a różne problemy trafiają do nas w postaci interwencji.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#WitMajewski">Poczekajmy na te projekty. Chyba, że pan przewodniczący uważa, że powinniśmy wnieść własne projekty, ale to jest inna sprawa - wtedy należałoby powołać podkomisję, która zastanawiałaby się, czy wnieść taki projekt.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#WitMajewski">Jeszcze raz przestrzegam, żebyśmy ewentualne działania poprzedzili dokładną analizą istniejącego stanu prawnego w tym zakresie, tak aby skutkowało to jakimś efektem.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejStelmachowski">Chciałbym, przede wszystkim, podziękować za to, że Komisja zajęła się tą sprawą, i to kompleksowo. Jak wspomniał pan przewodniczący, jest tu problem „Karty Polaka” i nowelizacji prezydenckiej ordynacji wyborczej. Ja bym tu dołączył jeszcze jeden temat, a mianowicie wypowiedzenie konwencji zawartych ze Związkiem Radzieckim. W obliczu zasady pierwszeństwa prawa międzynarodowego nad prawem krajowym możemy doprowadzić do sytuacji, kiedy napiszemy bardzo dobre ustawy, które nie będą obowiązywały.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#AndrzejStelmachowski">W tej chwili na pewnym odcinku nie funkcjonuje ustawa o cudzoziemcach. Art. 109 pozwala na legalizację pobytu osób, którzy się już w Polsce znaleźli. Tymczasem rozporządzenia Rady Ministrów z kwietnia tego roku powiada, że jeśli Polska podpisała z jakimś krajem konwencję o unikaniu podwójnego obywatelstwa, to wtedy należy to załatwiać dopiero po zwolnieniu z obywatelstwa danego państwa.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#AndrzejStelmachowski">Miałem kilka przypadków, które podważają sens takich rozporządzeń. Słynna jest już sprawa pana Gierusa. Pan Gierus uzyskał obywatelstwo polskie w drodze jego przy-wrócenia - uznano ciągłość obywatelstwa z przed wojny. Natomiast zapomniano o jego małoletnich dzieciach, w związku z czym odmówiono przyznania polskiego obywatelstwa tym małoletnim dzieciom.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#AndrzejStelmachowski">Dlaczego tak się stało? Jedno dziecko urodziło się na terenie Rosji, wobec czego trzeba się zwrócić o zwolnienie z obywatelstwa rosyjskiego do prezydenta Jelcyna. Drugie dziecko urodziło się na terenie Białorusi, wobec czego trzeba się zwrócić o zwolnienie z obywatelstwa do prezydenta Łukaszenki. Czy może być równie absurdalna wykładnia?</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#AndrzejStelmachowski">Inny przykład. Polak pochodzący z Ukrainy pracuje w orkiestrze wojskowej. Powiedziano mu, że skoro pracuje w wojsku, powinien ułożyć sobie sprawy związane z obywatelstwem. Kazano mu najpierw wystąpić o zwolnienie z obywatelstwa ukraińskiego. Poszedł do ambasady ukraińskiej, zdarli z niego gigantyczną opłatę, rok minął i nic. Okazało się, że najpierw musi przedłożyć promesę uzyskania obywatelstwa polskiego. W Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji dowiedział się, że nie wydaje się żadnych promes. Co ten człowiek ma zrobić?</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#AndrzejStelmachowski">Takie są realia dnia codziennego. Musimy się wyplątać z tych nieszczęsnych konwencji. Jak to się dzieje, że kraje nadbałtyckie nie czują się związane konwencjami z byłym Związkiem Radzieckim, Kazachstan też, a my się czujemy związani i egzekwujemy to w taki sposób, jaki przed chwilą przedstawiłem? Nie jestem w stanie tego zrozumieć.</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#AndrzejStelmachowski">Jeśli chodzi o przedstawione projekty, to rzeczywiście są to pierwsze projekty. Sam je napisałem po to, żeby był jakiś materiał do dyskusji. Pytacie państwo, czy założenia projektu były oparte na jakiejś filozofii?</u>
<u xml:id="u-29.7" who="#AndrzejStelmachowski">Tak. Można to scharakteryzować w czterech punktach:</u>
<u xml:id="u-29.8" who="#AndrzejStelmachowski">1. Istnieje prawo do obywatelstwa.</u>
<u xml:id="u-29.9" who="#AndrzejStelmachowski">To zresztą wynika ze świeżo podpisanych konwencji międzynarodowych. Chodzi o to, żeby nie było ludzi bez obywatelstwa. Mamy takie osoby w Polsce, ale na Łotwie aż 24 tys. Polaków znalazło się w takiej sytuacji, że nie posiadają żadnego obywatelstwa. Utracili obywatelstwo radzieckie, a nie nabyli łotewskiego. Teraz podobno jakieś nowelizacje pozwolą im to obywatelstwo uzyskać.</u>
<u xml:id="u-29.10" who="#AndrzejStelmachowski">2. Uznawanie przez Polskę podwójnego obywatelstwa jest konieczne.</u>
<u xml:id="u-29.11" who="#AndrzejStelmachowski">Dotychczas mamy politykę strusia - nie uznajemy podwójnego obywatelstwa i chowamy głowę w piasek. Tysiące ludzi jeździ z dwoma, trzema paszportami w kieszeni. Pan poseł słusznie powiedział, że argument śląski nic nie daje, ponieważ wydano 100 tys. paszportów niemieckich i nasze protesty nic nie pomogą. Uczmy się od Niemców, róbmy to samo tam, gdzie jest nasz interes. Dlatego uważam, że należy przyjąć zasadę uznawania podwójnego obywatelstwa z pewnymi ograniczeniami; wobec państwa polskiego te osoby muszą spełniać powinności typu służba wojskowa, podatki itp. Trzeba też powiedzieć, że może być zawarta konwencja, które ureguluje te sprawy inaczej z danym państwem.</u>
<u xml:id="u-29.12" who="#AndrzejStelmachowski">3. Nie można pozbawić osoby obywatelstwa polskiego wbrew jej woli.</u>
<u xml:id="u-29.13" who="#AndrzejStelmachowski">4. Trzeba załatwić zaszłości historyczne.</u>
<u xml:id="u-29.14" who="#AndrzejStelmachowski">Przyznaję, że to będzie trudne. Jest to problem tych, którzy służyli w Wojsku Polskim nie mając obywatelstwa polskiego. Oczywiście, to wszystko trzeba doprecyzować. Na przykład zwrócono uwagę, że w I Armii służyli sowieccy oficerowie. Podczas pierwszej dyskusji w komisji senackiej znaleziono być może wyjście z sytuacji - wprowadzi się zapis, że nie dotyczy to osób, które nie mogłyby uzyskać praw kombatanckich w myśl ustawy o kombatantach. Tego rodzaju poprawki są niezbędne.</u>
<u xml:id="u-29.15" who="#AndrzejStelmachowski">Wniesiono szereg innych poprawek i chyba słusznie nie dyskutujemy teraz szczegółów, natomiast gorąco proszę, aby przynajmniej zasadnicze punkty tej filozofii były uwzględnione.</u>
<u xml:id="u-29.16" who="#AndrzejStelmachowski">Jeśli chodzi o repatriację, to rozumiem, że tu powinno być precyzyjniej wskazane źródło finansowania, ale boli mnie jedno: jak to się stało, że repatriacja „gomułkowska” z 1957 roku — nie mówię o latach 1944–45, kiedy przemieszczano ludzi na wielką skalę, nie całkiem dobrowolnie - doprowadziła do przyjęcia 270 tys. ludzi? Ci ludzie zostali zaakceptowani przez społeczeństwo, a byliśmy w gorszej sytuacji. Teraz problem stanowi 100 tys. ludzi z Kazachstanu; w praktyce jeszcze mniej, ponieważ nigdy jeszcze nie było tak, żeby 100% ludzi wróciło. Ja tego nie rozumiem.</u>
<u xml:id="u-29.17" who="#AndrzejStelmachowski">Śmieszą mnie argumenty, że ktoś przyjedzie w charakterze szpiega. Szpiegów należy szukać zupełnie gdzie indziej - na wyższych piętrach. To są elementy, które wskazują na potrzebę regulacji.</u>
<u xml:id="u-29.18" who="#AndrzejStelmachowski">Jeśli chodzi o ustawę o obywatelstwie, to z praktycznego punktu widzenia jest wszystko jedno, czy ta ustawa będzie znowelizowana, czy też powstanie od nowa. Natomiast z psychologicznego punktu widzenia, zwłaszcza jeśli chodzi o naszych rodaków na Zachodzie, ustawa z tego okresu ma bardzo złe konotacje, byłoby lepiej, gdyby III Rzeczpospolita stworzyła nową ustawę. Nawet, jeśli elementy starej ustawy miałyby być przejęte.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#AndrzejZakrzewski">Kiedy pan profesor chwalił „gomułkowską” repatriację, to poseł Wit Majewski tak promieniał, że to ciepło dochodziło prawie do mnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#WitMajewski">Wtedy podejmowano decyzje, które były realizowane. Niestety, teraz państwo nie ma odpowiednich instrumentów.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#AndrzejZakrzewski">Zazwyczaj na premierze autor jest wywoływany przez publiczność. W naszym przypadku autor przyznał się dobrowolnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PiotrStachańczyk">Chciałbym wyjaśnić do końca pewną rzecz. W Polsce od 8 lat nie ma takiego problemu, czy my uznajemy, czy nie uznajemy podwójnego obywatelstwa. Ten problem faktycznie nie istnieje. Dopuszczamy podwójne, a nawet wielokrotne obywatelstwo. Dopuszczamy możliwość posiadania dowolnej liczby obywatelstw. Jest tylko jedno zastrzeżenie, które wynika z art. 2 ustawy, że osoba taka wobec władz polskich jest obywatelem polskim. Natomiast ile ona, poza obywatelstwem polskim, ma innych obywatelstw, to jest jej prywatna sprawa.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#PiotrStachańczyk">Chyba że osoba taka wystąpi o zgodę na zmianę obywatelstwa, to znaczy będzie chciała utracić obywatelstwo polskie. Wówczas, według obecnie obowiązującego prawa, w momencie kiedy uprawomocnia się decyzja prezydenta o zgodzie na zmianę, a osoba taka posiada obywatelstwo polskie, to je traci. Ten zapis ustawa kompetencyjna znosi mówiąc, że Prezydent RP nadaje obywatelstwo i wyraża zgodę na zrzeczenie się obywatelstwa. Zniknął tu przepis, że w momencie uzyskania obcego obywatelstwa traci się obywatelstwo polskie. De facto, będzie tu jeszcze większa dowolność.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#PiotrStachańczyk">Nie można mówić, że jest teraz taki problem i że my prowadzimy strusią politykę. Uznajemy podwójne obywatelstwo w sposób faktyczny. Natomiast obywatel Polski przed polskimi władzami nie może skutecznie powołać się na to, że jest obywatelem obcego państwa. Tym się różnimy od krajów za naszą wschodnią granicą, które w zdecydowanej większości wykluczają posiadanie podwójnego obywatelstwa. Tam ustawy mówią - tak jak ustawa polska z 1920 roku - że z chwilą nabycia obywatelstwa obcego traci się obywatelstwo danego kraju. Tam nie ma możliwości dyskusji ani zajmowania stanowisk pośrednich.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#PiotrStachańczyk">Jeśli chodzi o konwencję, to w tej chwili trwają rozmowy z Rosją i mam nadzieję, że do końca roku, przynajmniej jeśli chodzi o Rosję, ten problem zostanie rozwiązany.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#AndrzejStelmachowski">To nie jest tylko problem Rosji - znacznie więcej Polaków mieszka poza Rosją.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PiotrStachańczyk">Podstawowym sukcesorem umów po byłym Związku Radzieckim jest Rosja i od niej zaczęliśmy te rozmowy.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#PiotrStachańczyk">Po polskiej stronie nie było sukcesji umów, ponieważ Polska jest dalej tym samym krajem z punktu widzenia prawa międzynarodowego. Taki proces zachodził w krajach Wspólnoty Niepodległych Państw, bo tam się zmienił partner. Kraje, które powstały po rozpadzie ZSRR, przejmowały treść tych porozumień bądź nie. Tak się stało, że Kazachstan i kraje bałtyckie nie przyjęły sukcesji, ale Rosja przyjęła ją całkowicie.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#PiotrStachańczyk">Jeśli chodzi o repatriację „gomułkowską”, to ją prezentuje uchwała rządu z 1955 roku o opiece nad repatriantami. Wystarczy przeczytać tę uchwałę i porównać z dzisiejszymi możliwościami, aby zobaczyć, dlaczego wówczas było to możliwe. Tutaj w szesnastu paragrafach polecono ministrom udostępnić mieszkania, miejsca pracy, węgiel, miejsca do nauki, zaopatrzenie emerytalne, zaopatrzenie inwalidzkie, zarezerwować pewną ilość gospodarstw rolnych, pomoc lekarską, sanatoria itd. Tak jak powiedział pan poseł Majewski, w tamtych czasach można było jedną decyzją prezydium rządu polecić takie działania. W obecnej ustawie muszą się znaleźć zapisy, które pozwolą ocenić finansowe skutki jej realizacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#AndrzejZakrzewski">Chciałbym powiedzieć kilka słów o mojej wizji „Karty Polaka”, która w przeciwieństwie do ustawy jest zapisem generalnych zasad kraju wobec Polonii i Polaków mieszkających poza granicami oraz zarysem uprawnień, jakie im przysługują w Polsce.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#AndrzejZakrzewski">„Karta Polaka” powinna rozpoczynać się bardzo uroczystą preambułą, która będzie wskazywać na konstytucyjne podstawy związku Polonii z krajem oraz w miarę szeroko definiować pojęcie diaspory polskiej, pokazując jej historyczne i polityczne uwarunkowania. Powinny się tam też znaleźć regulacje wynikające z katalogu uprawnień, które należałoby podzielić na dwie części:</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#AndrzejZakrzewski">— jedna dotyczyłaby tej Polonii, dla której nie jest możliwe, ze względu na miejsce pobytu, które uniemożliwia posiadane podwójnego obywatelstwa, uzyskanie polskiego obywatelstwa. Z „Karty Polaka” wynikałyby uprawnienia tożsame, poza prawem do głosowania — byłyby to na przykład ułatwienia we wjeździe do Polski.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#AndrzejZakrzewski">— Druga część regulacji odnosiłaby się do tej części Polaków, która może uzyskać obywatelstwo. Możliwe by tu było uproszczenie procedury przywracania tego obywatelstwa i jego nadawania. Byłby to okres przejściowy.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#AndrzejZakrzewski">W katalogu powinny być zawarte uprawnienia, które można by rozdzielić na polityczne, ożywiające środowisko polonijne przez opinie, doradztwo, a więc umożliwiające w pośredni sposób uczestniczenie w polityce kraju, oraz gospodarczo-społeczne, zwiększające współudział Polonii w inwestycjach na terenie kraju.</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#AndrzejZakrzewski">Tu moglibyśmy skorzystać z doświadczeń Niemiec - mniejszość niemiecka zamieszkała poza Republiką Federalną Niemiec nie musi posiadać odrębnych zezwoleń do podejmowania pracy na terenie Niemiec, a może korzystać z systemu ochrony zdrowia i ma dostęp do edukacji, zwłaszcza jeśli chodzi o studia wyższe.</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#AndrzejZakrzewski">Jak powiedziałem na wstępie, zwróciłem się do kilkunastu osób z prośbą o pomoc w zredagowaniu „Karty Polaka” i myślę, że może nie na najbliższym posiedzeniu 22 września, a na następnym do „Karty Polaka” wrócimy.</u>
<u xml:id="u-36.7" who="#AndrzejZakrzewski">Czy macie państwo jakieś uwagi, dotyczące „Karty Polaka”?</u>
<u xml:id="u-36.8" who="#AndrzejZakrzewski">Dzisiaj jadłem śniadanie z prezydentem Kaczorowskim, który jest gorącym orędownikiem tego projektu. Jednym z inicjatorów, pomijając tu obecnego prof. Stelmachowskiego, był Jan Nowak Jeziorański.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#WitMajewski">Rozumiem merytoryczne przesłanki tej inicjatywy. Pragnę jednak zwrócić uwagę, że będzie to uchwała Sejmu, która nie ma żadnego prawnego znaczenia. Mamy już doświadczenia z „Kartą niepełnosprawnych” — Sejm przyjął ten dokument i po roku niepełnosprawni pytają, gdzie są te konkrety. Trzeba tak podejść do tematu, abyśmy nie popełnili podobnego błędu.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#WitMajewski">Jeżeli chodzi o wyrażenie uznania dla Polonii, to nie będzie problemu. Natomiast jeżeli będą tam zapisy, które będą obligowały do pewnych działań, to trzeba przeanalizować system prawny, bowiem sama „Karta Polaka” nic tutaj nie zdziała.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#AndrzejZakrzewski">Tak jak powiedziałem, o „Karcie Polaka” porozmawiamy, ale najpierw zasięgniemy opinii kilku ważnych kongresów i innych organizacji. Wypracujemy jakieś rozwiązanie, które będzie pewną propozycją wobec sytuacji, że jest wiele miejsc na świecie, gdzie nie można posiadać polskiego obywatelstwa.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#AndrzejZakrzewski">Jeśli nie ma innych kwestii, przypominam kolegom o wyjeździe na Białoruś, na Syberię, przypominam też o konferencji w Rzymie.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#AndrzejZakrzewski">Następne posiedzenie odbędzie się 22 września o godzinie 11.00 i będzie poświęcone problemowi rent i emerytur. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>