text_structure.xml
57.7 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JanMariaJackowski">Otwieram posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu. Witam wszystkich. Porządek dzienny naszego posiedzenia przewiduje jeden punkt: rozpatrzenie sprawozdania KRRiT z rocznej działalności oraz informacji o podstawowych problemach radiofonii i telewizji (druk nr 2802).</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#JanMariaJackowski">Przystępujemy do głosowania. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że porządek dzienny został przyjęty. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#JanMariaJackowski">Proponuję, by najpierw zabrał głos przewodniczący KRRiT, a następnie przedstawiciele: Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Ministerstwa Łączności i Ministerstwa Skarbu Państwa. Po tych wystąpieniach otworzymy dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JuliuszBraun">Sprawozdanie KRRiT z rocznej działalności i informacja o podstawowych problemach radiofonii i telewizji zostały doręczone już dość dawno i posłowie mieli okazję zapoznać się szczegółowo z tymi dokumentami.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JuliuszBraun">W tej chwili chciałbym zwrócić uwagę na kilka wybranych kwestii. W roku 2000 nie następowały zmiany w składzie KRRiT. W kwietniu i maju br. w 1/3 zmienił się skład Krajowej Rady. Na miejsca panów: Michała Strąka, Witolda Grabosia i Marka Jurka zostali powołani: pan Lech Janowski, pan Aleksander Łuczak i pani Danuta Waniek. W tej chwili sprawozdanie przedkłada KRRiT już w nieco innym składzie.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JuliuszBraun">W 2000 roku KRRiT jako organ kolegialny przyjęła 602 uchwały, odbyła 55 posiedzeń i 40 spotkań, co pokazuje formę naszej pracy. KRRiT obraduje nie tylko w czasie formalnych posiedzeń, ale odbywa również liczne spotkania z nadawcami, z różnymi środowiskami zainteresowanymi funkcjonowaniem rynku radiowego i telewizyjnego. W pierwszym kwartale 2001 roku KRRiT odbyła 15 posiedzeń i 15 spotkań oraz przyjęła 110 uchwał.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JuliuszBraun">W roku ubiegłym stosunkowo nieliczne były uchwały dotyczące przyznawania koncesji radiowych i telewizyjnych. Był to okres szczególnie aktywnej pracy, związanej z ponownym przyznawaniem koncesji, co rozpoczęło się już w drugim kwartale br.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#JuliuszBraun">1 stycznia 2001 roku weszło w życie nowe prawo telekomunikacyjne. Do grudnia ub. roku część techniczna koncesji była uzgodniona z ministrem łączności, który dysponował specjalistycznym organem w postaci Państwowej Agencji Radiokomunikacyjnej. Obecnie kompetencje resortu łączności przejął Urząd Regulacji Telekomunikacji, a PAR został zlikwidowany. Niestety, w ostatnich miesiącach ub. roku praca resortu łączności podlegała już licznym zakłóceniom i bardzo przedłużyły się uzgodnienia. URT przejął bardzo wiele niezałatwionych spraw. Mam nadzieję, że opóźnienia zostaną nadrobione, co pozwoli w terminie wydać nowe koncesje. Wymaga to dużego wysiłku. Do tej pory współpraca z URT układa się dobrze i mam nadzieję, że nadal tak będzie.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#JuliuszBraun">Ważnym nurtem prac KRRiT jest prowadzenie działań kontrolnych wobec nadawców. W ubiegłym roku te działania dotyczyły m.in. przepisów związanych z działalnością reklamową. Miało to szczególne znaczenie, ponieważ w połowie ub. roku zmieniły się przepisy dotyczące reklamy. Nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji zakazała nadawania reklam bezpośrednio namawiających niepełnoletnich do nabywania produktów lub usług. W związku z tym KRRiT najpierw prowadziła pracę informacyjną. Wyjaśniano nowe zasady prawne, określano zasady interpretacji przepisów.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#JuliuszBraun">W drugim półroczu ub. roku podjęte zostały liczne interwencje, by doprowadzić do egzekwowania nowego prawa. Pragnę podkreślić, że znacznie obniżyła się ilość naruszeń przepisów ustawy dotyczących reklamy.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#JuliuszBraun">Szczególne zainteresowanie społeczne zawsze budzi kwestia kontroli związana z przestrzeganiem przepisów dotyczących ochrony niepełnoletnich. W ostatnim półroczu kilkakrotnie podejmowałem decyzję o nałożeniu kar na nadawców, niestety, w przypadku kar związanych z naruszeniem przepisu dotyczącego ochrony niepełnoletnich, niedobrym zwyczajem stało się odwoływanie się nadawców od wszystkich decyzji o nałożeniu kar, a wymiar sprawiedliwości działa tutaj w sposób wyjątkowo powolny. Nie doczekała się wyegzekwowania podjęta jeszcze przez przewodniczącego Bolesława Sulika decyzja z 20 listopada 1998 roku. Nadawca złożył odwołanie do sądu 10 grudnia 1998 roku i do dziś sąd nie odbył żadnego posiedzenia w tej sprawie, co w ogóle pozwoliłoby rozpocząć merytoryczną procedurę. Od roku czeka na rozstrzygnięcie kilka kolejnych spraw. W tej kwestii zwracałem się do ministra sprawiedliwości również z trybuny sejmowej.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#JuliuszBraun">Warto przypomnieć akcję „Tydzień Mediów Publicznych”, która zmierzała do poprawy ściągalności abonamentu. Pragnę podziękować przewodniczącemu Komisji Janowi Marii Jackowskiemu za zaangażowanie w tę sprawę. Wyniki tej akcji są różne. W pierwszym etapie odnotowaliśmy wzrost wpływów i wyraźny wzrost liczby zarejestrowanych odbiorników, zwłaszcza radiowych. Był to jednak efekt krótkotrwały. Wpływy z abonamentu w styczniu br. były o 30 proc. większe niż w styczniu poprzedniego roku, ale biorąc pod uwagę cały pierwszy kwartał, to wzrost wynosił tylko 10 proc. W tej chwili notujemy spadek. Jest to związane przede wszystkim z faktem, iż wiele osób i instytucji, zmobilizowanych naszą akcją, uiściło opłatę abonamentową za cały rok. Podane wskaźniki potwierdzają opinię, że tylko zmiany ustawy pozwolą w sposób zdecydowany uregulować kwestię finansową mediów publicznych.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#JuliuszBraun">KRRiT prowadzi również szereg działań związanych z inicjowaniem publicznych debat i działań dotyczących zagadnień społecznych, związanych z funkcjonowaniem mediów. Przede wszystkim chciałbym zwrócić uwagę na działanie związane z edukacją medialną oraz na kontynuowanie działań związanych z ochroną dzieci i młodzieży przed negatywnymi konsekwencjami programów telewizyjnych, zawierających treści szkodliwe. Komisji zostały przedstawione wydawnictwa dotyczące tych kwestii.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#JuliuszBraun">Podejmowaliśmy również działania związane z Internetem. KRRiT zorganizowała dużą kampanię na temat regulacji dotyczących Internetu. Udział w niej wzięli eksperci z całego świata, łącznie z Austrią, która w tej dziedzinie ma bardzo znaczące doświadczenia.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#JuliuszBraun">Warto odnotować dużą aktywność KRRiT na polu międzynarodowym. Krajowa Rada reprezentuje Polskę w wielu strukturach międzynarodowych, w Radzie Europy, w komitecie zarządzającym do spraw mediów oraz w stałym komitecie do spraw telewizji transgranicznej, gdzie przedstawiciel Polski jest przewodniczącym. Uczestniczymy także w wielu organizacjach międzynarodowych takich jak: Eureka Audiowizualna, EPRA, czy związane z Radą Europy Europejskie Stowarzyszenie Edukacji Medialnej.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#JuliuszBraun">Rok 2000 miał szczególny charakter z racji jubileuszu 2000 lat od narodzin Chrystusa. Ten jubileusz znalazł duże odbicie w programie polskich mediów publicznych. Podczas dorocznego spotkania KRRiT z przedstawicielami Konferencji Episkopatu Polski, Episkopat z uznaniem ocenił zaangażowanie mediów, szczególnie publicznych, w realizowanie wydarzeń związanych z jubileuszem.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#JuliuszBraun">Na tych informacjach chciałbym zakończyć moje wprowadzenie. Oczywiście, jesteśmy gotowi wyjaśnić wszystkie sprawy przedstawione Sejmowi w obu dokumentach.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JanMariaJackowski">Czy pan minister Arkadiusz Rybicki pragnąłby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#ArkadiuszRybicki">Chciałbym zwrócić uwagę na niedostateczne i nieskuteczne reagowanie KRRiT na coraz gorsze wypełnianie przez TVP SA zapisów ustawy o radiofonii i telewizji, które mówią o tym, że poprzez dobór i treść programów telewizja publiczna ma prezentować, udostępniać, informować o kulturze, sztuce i dziedzictwie narodowym. Nasze obawy zostały potwierdzone przez zamówiony przez nas monitoring, prowadzony od 21 października do 20 listopada 2000 roku. W tym czasie nagrywaliśmy wszystkim audycje kulturalne. Z monitoringu wynika, że programy o charakterze kulturalnym, a zwłaszcza dotyczące polskiego dziedzictwa narodowego i kulturalnego, są traktowane w TVP SA raczej jako smutny obowiązek niż jako element edukacji społecznej i dbałość o zachowanie tożsamości narodowej. W całym programie TVP SA audycje dotyczące kultury zajęły tylko 6,8 proc. czasu antenowego, a programy dotyczące dziedzictwa narodowego zaledwie 1,7 proc. Wynik ten jest trochę zawyżony, gdyż prawie 12 proc. wymienionych audycji jest nadawanych przez Telewizję Polonia.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#ArkadiuszRybicki">Niezależnie od ilości czasu również bardzo zła jest pora nadawania audycji kulturalnych i właściwie uniemożliwia szeroki odbiór takiej oferty programowej. Narusza to także obowiązki nadawcy publicznego. W tzw. prime-time audycje o tematyce kulturalnej praktycznie nie są emitowane. Nasz monitoring potwierdzają także dane telewizji publicznej. W 2000 roku abonament stanowił około 30 proc. przychodów telewizji publicznej i z tego tytułu otrzymała ona 474 mln zł, natomiast łączne wydatki na programy o tematyce kulturalnej, filmy, teatr telewizji i koszty z tytułu praw autorskich i pokrewnych oraz na Telewizję Polonia wyniosły 397 mln zł, co stanowiło około 22 proc. kosztów TVP SA. Nie jest więc nawet realizowane głoszone w telewizji hasło: tyle emisji, ile abonamentu. Z zestawienia wynika, że wpływy z abonamentu były większe niż koszty poniesione na audycje kulturalne.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JanMariaJackowski">Czy pan minister Sławomir Kopeć pragnąłby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#SławomirKopeć">Przedstawię stanowisko ministra łączności w sprawie sprawozdania KRRiT. W związku z przedstawionymi przez KRRiT dokumentami na podstawie art. 12 ust. 1 i ust. 2 ustawy o radiofonii i telewizji z 29 grudnia 1992 roku pragnę odnieść się do fragmentów, które dotyczą resortu łączności. Przedłożone Sejmowi dokumenty zawierają fragmenty obarczające ministra łączności winą za różnorodne grzechy, błędy i słabości funkcjonowania i rozwoju mediów elektronicznych w Polsce. Wśród tych przewinień na czoło zdaje się wysuwać grzech zaniechania czy bezczynności w zakresie spraw wymagających współdziałania i współpracy pomiędzy KRRiT a ministrem łączności. Zdaniem KRRiT minister łączności opóźniał m.in. postępowanie koncesyjne w sprawie Radia Maryja, proces odnawiania koncesji radiowych oraz eksperymentalną emisję cyfrową w systemie DAB. KRRiT nie bacząc na wielokrotne wyjaśnienia ministra łączności w tej sprawie (np. stanowisko ministra łączności wobec procesu uzgadniania częstotliwości dla nowych koncesji radiofonicznych z 4 października 2000 roku, stanowisko ministra łączności w sprawie informacji NIK o wynikach kontroli KRRiT oraz innych organów w zakresie realizacji koncesji dla Radia Maryja z 26 października 2000 roku) nie odniosła się w merytoryczny sposób do argumentów ministra łączności i powtarza zarzuty o opóźnianiu i spowalnianiu działań Krajowej Rady.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#SławomirKopeć">KRRiT nie precyzuje w sposób wyraźny i jednolity kryterium przesądzającego o tym opóźnieniu. Można domniemywać, że w rozumieniu KRRiT opóźnienia i bezczynność ministra łączności polegać miały na braku przedstawienia stanowiska w terminie przewidzianym w Kodeksie postępowania administracyjnego, czyli w ciągu 14 dni.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#SławomirKopeć">Zdaniem ministra łączności o opóźnieniu i bezczynności można by mówić tylko wtedy, gdyby KRRiT przedstawiła jakikolwiek harmonogram i procedurę procesu odnawiania koncesji radiowych. Przedstawione Komisji sprawozdanie nie mówi nic na temat takiego harmonogramu i procedury, gdyż po prostu jej nie było.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#SławomirKopeć">Próby ministra łączności zmierzające do wypracowania i uzgodnienia z KRRiT takiego harmonogramu i szczegółowych założeń procedury tzn. procesu rekoncesyjnego napotkały na niechęć przewodniczącego Krajowej Rady. KRRiT prezentowała stanowisko mówiące, że proces rekoncesyjny powinien sprowadzać się tylko do odnowienia koncesji dotychczasowym nadawcom. Świadczą o tym sformułowania zaczerpnięte ze sprawozdania. Zdaniem ministra łączności tego typu filozofia działania KRRiT w sprawie odnawiania koncesji radiowych była sprzeczna z zaleceniami i myśleniem Sejmu, Komisji Kultury i Środków Przekazu, NIK oraz nadawców radiowych publicznych i niepublicznych. Była także sprzeczna z ustawowymi obowiązkami ministra łączności w zakresie jego odpowiedzialności za gospodarkę częstotliwości fal radiowych w Polsce.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#SławomirKopeć">Wszystkie podmioty procesu koncesyjnego w zakresie radiodyfuzji wiedzą, że proces gospodarowania częstotliwościami radiowymi obarczony był w przeszłości licznymi błędami. Przyjęcie przez KRRiT filozofii działania w zakresie procesu odnawiania koncesji, zdaniem ministra łączności, oznaczałoby powtórzenie starych błędów oraz sprzeniewierzenie się uchwałom Sejmu i zaleceniom NIK sformułowanym na kanwie kontroli realizacji przez KRRiT koncesji dla Radia Maryja. Oznaczałoby to ponadto usankcjonowanie nieefektywnego charakteru gospodarki częstotliwościowej w Polsce, a tym samym ogromną szkodę dla dalszego rozwoju rynku radiofonicznego i działających na nim nadawców radiowych publicznych, komercyjnych i społecznych.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#SławomirKopeć">Minister łączności jest świadomy unikatowości momentu procesu wygaszania ważności koncesji radiowych i dla uporządkowania gospodarki częstotliwościowej zainicjował i skutecznie przeprowadził proces rekonfiguracji, alokacji i optymalizacji częstotliwości, tworzących sieć największych nadawców radiowych — publicznych, komercyjnych i kościelnych. Szczegółowe dane, dotyczące zysków z tego tytuł w gospodarce częstotliwościami radiowymi zawiera przesłana Marszałkowi Sejmu przez ministra łączności odpowiedź na dezyderat nr 15 Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz Komisji Łączności i Transportu z 15 lutego 2001 roku. Tę działalność ministra łączności przewodniczący KRRiT określa mianem bezczynności i opóźniania procesu odnawiania koncesji radiowych.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#SławomirKopeć">Za niesprawiedliwe należy uznać twierdzenie zawarte na s. 50 sprawozdania, mówiące, że po wielokrotnych ponagleniach oraz skardze na bezczynność ministra łączności złożonej prezesowi Rady Ministrów, minister łączności dokonał uzgodnień projektów ogłoszeń na rozpowszechnianie programów radiowych za pomocą sieci obecnie użytkowanych przez Radio RMF FM, Radio Zet i Radio Maryja. Termin ostatecznego uzgodnienia projektów ogłoszeń związany był ściśle z terminem przygotowania przez Instytut Łączności we Wrocławiu opracowania pt. „Optymalizacja projektu planów czterech sieci stacji UKF FM w zakresie od 87,5 do 108 MHz”. Związane to było również z wykonaniem stosownych uchwał Sejmu RP i komisji sejmowych: Transportu i Łączności oraz Kultury i Środków Przekazu.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#SławomirKopeć">Dyskusyjny jest drugi zarzut KRRiT pod adresem ministra łączności, dotyczący niewydania decyzji w sprawie eksperymentalnej emisji cyfrowej w systemie DUBT oraz niesformułowanie technicznych warunków emisji cyfrowej w systemie DAB. Minister łączności byłby skłonny przyjąć ten zarzut, gdyby w sprawozdaniu i informacji znalazło się uzasadnienie KRRiT doboru takich a nie innych emitowanych programów ogólnopolskich w DAB i DUBT oraz stwierdzenie mówiące o tym, jak multipleks DAB złożony z Programu 1 i Programu 2 Polskiego Radia, Radia RMF FM i Radia Zet oraz multipleks DUBT złożony z Programu 1 i Programu 2 TVP, Polsat i TVN zdeterminuje przyszły rynek cyfrowych mediów elektronicznych w Polsce.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#SławomirKopeć">Biorąc pod uwagę przedstawione fakty trudno jest zgodzić się z zarzutami formułowanymi przez KRRiT pod adresem ministra łączności.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JanMariaJackowski">Dziękuję panu ministrowi. Witam pana prezesa Marka Rusina.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#JanMariaJackowski">Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#CzesławRyszka">W sprawozdaniu i informacji KRRiT mówi się o trudnościach z uruchomieniem eksperymentalnej emisji cyfrowej DAB i DUBT. Nie mówi się jednak nic o konsekwencjach tych eksperymentalnych emisji dla przyszłego rynku mediów w Polsce. W dokumentach KRRiT nie można znaleźć informacji na temat gospodarki częstotliwościowej w radiodyfuzji cyfrowej, na temat parytetów dla poszczególnych grup nadawców publicznych, komercyjnych, społecznych, kościelnych i innych. Nie doszukamy się żadnych założeń polityki państwa w sprawie radiodyfuzji cyfrowej itd. Czy należy wyciągnąć wniosek, że system cyfrowy zostanie zawłaszczony przez pewne opcje polityczne reprezentowane w KRRiT? Czy nie jest już czas na opracowanie swego rodzaju prawa emisji cyfrowej?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#AnnaSobecka">Rozpatrując sprawozdanie KRRiT pragnę przypomnieć kilka faktów. W ubiegłorocznej uchwale w sprawie sprawozdania KRRiT z rocznej działalności Sejm RP krytycznie ocenił działalność Rady w zakresie ochrony dzieci i młodzieży przed negatywnymi skutkami programów, zawierających przemoc, okrucieństwo, pornografię. KRRiT została wezwana do skutecznego egzekwowania przestrzegania przez nadawców przepisów w zakresie ochrony najmłodszych przed demoralizacją.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#AnnaSobecka">Czy coś zmieniło się w tym względzie? W odczuciu opinii publicznej media, zwłaszcza telewizja, mają coraz silniejszy wpływ na kształtowanie wzorców osobowych. Ukazywana na ekranie agresja przenosi się na postawy zachowania młodzieży - w szkole, w rodzinie, na ulicy. To odczucie jest faktem potwierdzonym badaniami psychologów i osobistymi świadectwami widzów. Współczesną telewizję należy postrzegać jako medium odpowiedzialne za rozwój patologii społecznych.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#AnnaSobecka">Telewizja Polska musi harmonijnie łączyć swoje podstawowe funkcje, tzn. edukacyjną, informacyjną i rozrywkową. Niepokoi fakt, że KRRiT zignorowała bardzo poważnie utratę charakteru rodzinnego Telewizji Polskiej. Art. 21 ustawy jednoznacznie stwierdza, że programy telewizji publicznej powinny respektować chrześcijański system wartości i służyć umacnianiu rodziny. Wyjątkiem są audycje programów katolickich. Promocja rodziny przez media publiczne ma ogromne znaczenie społeczne. Media powinny promować pozytywne wzorce życia rodzinnego, a nie ukazywać rodziny jako tematu ubocznego czy też jakiegoś przeżytku.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#AnnaSobecka">Innym problemem jest emitowanie nasyconych erotyzmem i pełnych morderstw filmów, które demoralizują dzieci i młodzież. Stanowią one dla młodych, bezkrytycznych osób, gotową receptę i instrukcję tego, jak mordować, gwałcić, organizować napady, a wiemy, że głównym zadaniem KRRiT jest obrona interesów odbiorcy.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#AnnaSobecka">Dostrzegamy jawne niekonsekwencje w kwalifikacji filmów dla danej kategorii. Są one zaprzeczeniem słusznej idei ostrzegania rodziców przed niebezpieczeństwem przekazów.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#AnnaSobecka">W punktach podam powody, dla których sprawozdanie KRRiT nie może być przyjęte. Po pierwsze - jest to realizacja procesów koncesyjnych. Były dwie debaty na ten temat. Chodzi chociażby o dyskryminację Radia Maryja. Po drugie - brak jest zgodności działań z zapisami ustawy o radiofonii i telewizji. Po trzecie - opinii publicznej podawane są nieprawdziwe wydarzenia. Ma to również miejsce w sprawozdaniu. Chodzi o ilość protestów słuchaczy Radia Maryja z kraju i ze świata. Mamy kopie tych protestów i ich ilość jest znacznie większa niż 7 tysięcy. Po czwarte - brak jest reakcji na dezyderat komisji sejmowych, które zwróciły się do ministra łączności, do przewodniczącego KRRiT, do prezesa URT, aby w nieprzekraczalnym terminie do 15 marca 2001 roku dokonać bilansu zamknięcia pierwszego procesu koncesyjnego i przedstawić bilans częstotliwości, co stanowi podstawę do przeprowadzenia w 2001 roku tzw. drugiego procesu koncesyjnego w radiofonii. Przewodniczący Juliusz Braun nadesłał pismo mówiące, że nie będzie brał w tym udziału. Chciałbym więc zapytać - co w związku z tym ma do ukrycia?</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#AnnaSobecka">Kolejna sprawa to stanowisko prezesa URT mówiące, że na s. 31 sprawozdania nieprawdziwe jest twierdzenie, iż wszystkie sprawy uzgadniane dotychczas z ministrem łączności od 1 stycznia 2001 roku są uzgadniane z prezesem KRRiT.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#AnnaSobecka">Z uznaniem odniosłam się do stanowiska i zachowania się KRRiT w przypadku roszczeń stacji RMF FM, która domagała się rozszczepienia na regionalne stacje. Myślę, że w tym względzie należy się uznanie KRRiT i jej przewodniczącemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AdamBielan">Przypomnę, że w 1995 roku doszło do spotkania przedstawicieli KRRiT i Episkopatu Polski. Wówczas ówczesny sekretarz KRRiT — minister Andrzej Zarębski — złożył w imieniu Rady zobowiązanie, iż każda diecezja będzie mogła pokryć sygnałem radia diecezjalnego cały swój teren. Do dzisiaj to zobowiązanie nie zostało wypełnione, choć mogło to nastąpić, jeśli pan przewodniczący wykorzystałby analizy opracowane przez ministra łączności. Rok temu minister łączności działając na kanwie procesu rekoncesyjnego i mając na uwadze fakt efektywnego wykorzystania częstotliwości radiowych zwrócił się do Instytutu Łączności we Wrocławiu z prośbą o wykonanie analizy na temat rekonfiguracji i optymalizacji sieci radiowych w Polsce. Analiza ta miała dotyczyć czterech sieci radiowych — Radia RMF FM, Radia Zet, Radia Maryja i Radia Plus. Instytut Łączności we Wrocławiu opracował dokument pt. „Optymalizacja projektu planów czterech stacji UKF FM”. Analiza wykazała możliwość wzrostu pokrycia powierzchniowego sygnału sieci Plusa o 16 proc., a pokrycia ludnościowego o 10,5 proc.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#AdamBielan">W końcu ub. roku na podstawie tej analizy minister łączności opracował zmodyfikowany projekt ogłoszenia przewodniczącego KRRiT, zawierający wykaz częstotliwości stacji diecezjalnych tworzących sieć Plusa. Projekt został przesłany do KRRiT już jako dokument Urzędu Regulacji Telekomunikacji.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#AdamBielan">Dlaczego ten dokument nie został jeszcze ogłoszony? Dlaczego o tym fakcie nie ma mowy w sprawozdaniu KRRiT? Dlaczego do dzisiaj nie zostały spełnione przyrzeczenia z 1995 roku? W jaki sposób KRRiT ma zamiar zrealizować te zobowiązania?</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#AdamBielan">Przewodniczący Juliusz Braun w swoim wystąpieniu powiedział o bałaganie panującym w Ministerstwie Łączności i w URT. Czy podane fakty świadczą o bałaganie w instytucji, której przewodniczy pan Juliusz Braun, czy też o dyskryminacji nadawców katolickich?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JanMariaJackowski">Składam formalny wniosek o odrzucenie sprawozdania KRRiT za działalność w roku 2000. Pierwszą przesłanką do złożenia wniosku jest opinia o uchylaniu się KRRiT od ustawowego obowiązku kontroli działalności nadawców. Chciałbym podkreślić, że mamy do czynienia z zastraszającymi statystykami ofert polskiej telewizji oraz z brakiem zdecydowanych reakcji KRRiT na elementarne łamanie ustawy o radiofonii i telewizji i warunków koncesji nadawców telewizyjnych. Powołam się na zestawienia monitoringu przeprowadzonego przez dziennik „Rzeczpospolita” w dniach 20–26 listopada 2000 r. Na 168 godzin nadawania programu w TVN liczba scen erotycznych w tygodniu wyniosła 165. Liczba scen przemocy w tygodniu — 962. W Telewizji Polsat na 161 godzin nadawania w tygodniu liczba scen erotycznych w tygodniu wyniosła 213 a liczba scen przemocy — 1401.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#JanMariaJackowski">Warto odnieść się nie tylko do zapisów ustawy o radiofonii i telewizji, ale również do zapisów koncesyjnych, o których mówiłem przed chwilą. W uzasadnieniu koncesji KRRiT nr 3/94 dla stacji Polsat czytamy: „Przy dokonywaniu oceny wniosków o udzielenie koncesji KRRiT w szczególności rozważała, czy zamierzenia programowe, dobór partnerów uczestniczących w przedsięwzięciu nie stanowią zagrożenia dla interesów kultury narodowej, bezpieczeństwa i obronności państwa, dobrych obyczajów i wychowania”.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#JanMariaJackowski">W uzasadnieniu KRRiT nr 217/97 dla nadawcy TVN czytam: „W szczególności zwracano uwagę na takie elementy wniosków, jak promocja dóbr kultury narodowej. Wnioskodawca zamierza nadawać program skierowany do wszystkich grup odbiorców ze szczególnym uwzględnieniem ludzi ambitnych i aktywnych, szukających w telewizji informacji politycznej, ekonomicznej i porad dotyczących codziennego życia”. Nie będę się już powoływał na art. 10 ust. 3 ustawy, który przewodniczącemu KRRiT daje możliwości, po uzyskaniu uchwały Krajowej Rady, podjęcie działań w sytuacji, gdy nadawca narusza prawo i warunki koncesji, pod jakimi została ona wydana.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#JanMariaJackowski">Druga przesłanka dotyczy tego, że w mojej ocenie KRRiT w znacznym stopniu odpowiada za upolitycznienie mediów publicznych, co zagraża wolności wypowiedzi i pluralizmowi opinii. Powołam się na działania dotyczące chociażby powołania latem na kolejne trzy lata nowych członków rad nadzorczych spółek publicznego radia i telewizji. Prawie wszystkich wybrano według klucza partyjnego w ramach obowiązującej w mediach publicznych nieformalnej koalicji: SLD, PSL, UW. Co więcej, po raz pierwszy wśród SLD-owskich kandydatów znaleźli się też tacy, którzy np. w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych odpowiadali na różnych szczeblach PZPR za propagandę partyjną, a w latach stanu wojennego byli oficerami politycznymi Ludowego Wojska Polskiego.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#JanMariaJackowski">Kolejny element upolityczniania mediów to np. kwestia przebiegu kampanii prezydenckiej. Co prawda, na s. 74 sprawozdania czytamy: „Analiza audycji wyborczych wykazała, że większość z nich, z wyjątkiem «Forum Wyborczego», została zrealizowana bez uwzględnienia stanowiska KRRiT z 24 sierpnia 2000 roku, a więc z pominięciem zasady obiektywizmu i rzetelności dziennikarskiej. Trzy monitorowane cykle: «Kandydat», «Kandydaci w Dwójce», «Tygodnik Polityczny Jedynki» uzyskały złą ocenę KRRiT”. Biorąc pod uwagę fakt, że w przygniatającym procencie opinie polityczne kształtowane są przez telewizję, to mamy bardzo niepokojący obraz z punktu widzenia ochrony praw obywatelskich.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#JanMariaJackowski">Następna przesłanka była wielokrotnie dyskutowana na posiedzeniach Komisji Kultury i Środków Przekazu. W mojej ocenie władze TVP SA, w znacznej mierze powołane przez KRRiT, w jakiś sposób współuczestniczą czy odpowiadają za kształt i przebieg tzw. reformy w telewizji publicznej. Brak sytuacji finansowych, kształtu zamierzeń związanych z reformą umacnia mnie w przeświadczeniu o konieczności złożenia wniosku o odrzucenie sprawozdania KRRiT.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#JanMariaJackowski">Na posiedzeniu Komisji była już mowa na temat sposobu pełnienia misji telewizji publicznej oraz niektórych działań w stosunku do nadawców katolickich. Myślę, że są szanse na polepszenie tego stanu rzeczy.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#JanMariaJackowski">Chciałbym powiedzieć, że moja ocena absolutnie nie odnosi się do wszystkich członków KRRiT. W moim przekonaniu część spraw, o których mówiłem, jest związana również z tym, że w Polsce funkcjonuje złe prawo medialne.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#JanMariaJackowski">Składam formalny wniosek, aby Sejm RP, a przede wszystkim Komisja Kultury i Środków Przekazu, przyjęła projekt uchwały w następującym brzmieniu: „Sejm RP odrzuca sprawozdanie z działalności KRRiT za rok 2000”.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PiotrGadzinowski">Jestem pod wrażeniem radykalności wniosku, który złożył pan przewodniczący jako pan poseł Jan Maria Jackowski. Padł np. argument, że telewizja publiczna nasycona jest erotyką i pan przewodniczący posiłkował się raportem „Rzeczpospolitej”. Powstaje fundamentalne pytanie — cóż to jest erotyzm? Jeśli przypomnimy sobie film „Gorzki romans” z niezapomnianą rolą Nikity Michałkowa, to nie znajdziemy tam żadnej sceny, która kojarzyłaby się z tym, co niektórzy określają mianem pornografii, ja zaś erotografii. Mówiąc obrazowo, nie ma tam odsłoniętego ciała, a jednak jest to film przepojony erotyką. Rodzi się pytanie — co jest, a co nie jest erotyzmem? Właściwie powstaje fundamentalne pytanie — czy nadawców można dyskwalifikować za erotyzm? Przecież erotyzm nie zabija, przeciwnie wpływa na wzrost populacji ludzkiej. Gdyby nie erotyzm, nie mielibyśmy substancji narodowej. Dziwię się, że pan poseł Czesław Ryszka mówi, iż akt narodzin czy poczęcia jest głupstwem.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#PiotrGadzinowski">Pan przewodniczący Jan Maria Jackowski wysunął zarzut, że członkami rad nadzorczych są osoby z klucza politycznego, które kiedyś były zasłużone dla peerelowskiej propagandy. Czy moglibyśmy otrzymać zestawienie, które udokumentowałoby ten zarzut?</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#PiotrGadzinowski">Czy człowieka i jego aktualną działalność mamy oceniać tylko po tym, co robił kiedyś? W tradycji bliskiej panu przewodniczącemu istnieje coś takiego jak zmiana poglądów, by nie używać słowa: nawrócenie. Gdybyśmy na św. Pawła patrzyli tylko poprzez jego wcześniejszą działalność, to byłby tylko Szawłem i zawsze chodziłby z tym piętnem. Jeśli mamy oceniać ludzi rzetelnie, to przede wszystkim róbmy to przez pryzmat aktualnej działalności.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#PiotrGadzinowski">Chciałbym zadać kilka pytań przewodniczącemu Juliuszowi Braunowi. Przedłożony nam dokument dotyczy przede wszystkim roku ubiegłego. Jak obecnie wygląda kwestia abonamentu telewizyjnego i dlaczego ten fundamentalny dla telewizji publicznej i wypełniania misji problem nie został jeszcze rozwiązany? Na jakim etapie rozwiązywania jest problem stworzenia dla TVP SA platformy cyfrowej oraz kanałów tematycznych? Wszyscy wiemy, że w obecnej sytuacji ekonomicznej bez platformy cyfrowej i bez kanałów tematycznych telewizja publiczna nie ma szans na pełne i satysfakcjonujące nas wypełnianie swojej misji.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#PiotrGadzinowski">Jak wygląda kwestia finansowania Telewizji Polonia i sprawa dotowania przez MSZ? Czy prawdą jest, że MSZ wycofuje się z finansowania tej telewizji?</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#PiotrGadzinowski">Poruszano kwestie misji, kultury i tradycji narodu. Jednym z elementów kultury i tradycji jest religia. Ze sprawozdania wynika, że telewizja publiczna prezentuje najwięcej programów religijnych. Chciałbym wiedzieć, jak to się przedstawia przy wzięciu pod uwagę wszystkich kanałów TVP SA i Telewizji Polonia, która jako jedyna transmituje msze święte - nie robiła tego Telewizja Niepokalanów ani obecnie Telewizja Puls. Ze sprawozdania wynika, że programy religijne nadaje głównie telewizja publiczna, następnie Telewizja Polsat, a właściwie nie robi tego Telewizja Puls, która wykorzystuje koncesję Telewizji Niepokalanów. Wygląda na to, że telewizja publiczna ma więcej godzin programów religijnych niż Telewizja Puls.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#PiotrGadzinowski">Reasumując, pragnę zapytać, czy bez telewizji cyfrowej i kanałów tematycznych możliwe jest satysfakcjonujące wypełnianie misji kulturalno-edukacyjnej przez telewizję publiczną?</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JanMariaJackowski">W Komisji znajduje się materiał odnoszący się do spraw Telewizji Polonia. Przypomnę, że był to wniosek posła Piotra Gadzinowskiego, rozwinięty również przez posła Wiesława Walendziaka. Tą sprawą zajmiemy się na jednym z najbliższych naszych posiedzeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JanByra">Pan minister Arkadiusz Rybicki wytknął telewizji publicznej to, że na szeroko rozumiane programy kulturalne wydała w ubiegłym roku zaledwie 22 proc. swojego budżetu, czyli około 300 mln zł. A chciałbym zwrócić uwagę na to, że w budżecie całego państwa na ubiegły rok w dziale 83 — kultura i ochrona dziedzictwa narodowego jest kwota niewiele ponad 400 mln zł. Proporcje są wstydliwe, ale nie dla telewizji publicznej, tylko dla urzędu pana ministra.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#JanByra">Składam wniosek o przyjęcie sprawozdania KRRiT z rocznej działalności oraz informacji o podstawowych problemach radiofonii i telewizji.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#TomaszWełnicki">Pytanie do przewodniczącego Juliusza Brauna, który wskazał na skandaliczną opieszałość sądów w rozpatrywaniu spraw związanych z karami nałożonymi na nadawców telewizyjnych. Przewodniczący Juliusz Braun powiedział również, że zwrócił się do ministra sprawiedliwości, chciałbym się dowiedzieć, jaka była odpowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#TadeuszCymański">Przypadł mi w udziale przykry zaszczyt zaprezentowania opinii Komisji Rodziny. Ten zaszczyt jest rzeczywiście przykry, gdyż przykre i smutne są sentencje i wnioski wynikające z tej opinii.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#TadeuszCymański">Komisja Rodziny od wielu lat bardzo konsekwentnie zabiega i walczy, choć bez efektów, o urzeczywistnienie w polskiej telewizji zapisu art. 72 Konstytucji RP. Poruszany temat jest ogromnie poważny, co bardzo mocno chciałbym podkreślić. W tym roku ta sprawa nabrała szczególnego charakteru. 5 grudnia 2000 roku podobnie jak w latach ubiegłych w tej kwestii zabrał głos w pisemnym wystąpieniu rzecznik praw obywatelskich, były przewodniczący Trybunału Konstytucyjnego, prof. Andrzej Zoll. Ten ważny fakt został w sprawozdaniu KRRiT potraktowany zdawkowo, właściwie tylko poinformowano, że pan profesor poruszył ten problem i w najbliższym czasie stanie się on tematem posiedzenia Komisji Kultury i Środków Przekazu. Trzeba zauważyć, że pojedyncze skargi, wystąpienia i wnioski posłów zostały potraktowane nieco inaczej, w tym również skargi i wniosek składany w terminie późniejszym od wystąpienia prof. Andrzeja Zolla.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#TadeuszCymański">Rzecznik praw obywatelskich wysuwa dwa podstawowe wnioski i zarzuty. Ranga urzędu jak również osoba rzecznika zasługuje na ich przytoczenie. Rzecznik stwierdza, że w porze najwyższej oglądalności nie widujemy wzorców postępowania szlachetnego, wywodzącego się z ducha pracy i odpowiedzialności. Potwierdzają to nie tylko głośne raporty „Rzeczpospolitej”, ale również materiały naukowców a także dokumenty własne KRRiT, co jest najbardziej zdumiewające. Monitoring KRRiT wykazuje, że rzeczywiście ma miejsce problem łamania normy konstytucyjnej i zapisów ustawy o radiofonii i telewizji.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#TadeuszCymański">Rzecznik podkreśla: „Tymczasem na naszych oczach przemoc i okrucieństwo stają się godnym naśladowania wzorcem skutecznego postępowania dla znacznej grupy młodych ludzi, którzy w ten sposób zaczynają określać sposób widzenia świata”. Artykuł w „Polityce” mówi o tym, że taką przyszłość wybiera sobie 400 tys. młodych Polaków. Oczywiście, nie można twierdzić, że całkowitą winę ponosi telewizja. Największa odpowiedzialność spoczywa na rodzicach. Odpowiedzialna jest także szkoła oraz kościół. Nie oceniamy jednak rodziców, mówimy o konstytucji i o organie konstytucyjnym, jakim jest KRRiT. Prof. Andrzej Zoll używa stwierdzenia, że nie widać przełomu w tej kwestii, a materiały Ministerstwa Sprawiedliwości, Komendy Głównej Policji są bardzo obfite, chyba nikt nie ośmieli się podważyć tezy, że z młodym pokoleniem dzieje się coś bardzo niepokojącego. Nasila się zjawisko odwrażliwiania, obniżania progu wrażliwości młodych ludzi. Narasta problem związany z postawą życia emocjonalnego. Nie pozostawiają złudzeń coraz bardziej dokładne badania zarówno polskie, jak i amerykańskie. Teoria Katharsis, o ile nie umarła, to przeżywa zmierzch. Wpływ długotrwałego oglądania wirtualnej przemocy w telewizji i grach komputerowych wywiera rzeczywiste, konkretne, negatywne skutki dla młodych ludzi. Przy obecnym stanie prawnym, przy braku ostrości pewnych stwierdzeń rola KRRiT jest szczególna i wyjątkowa. Problem nie jest nowy, temat wraca od wielu lat i za każdym razem słyszymy podobne stwierdzenia. Prof. Andrzej Zoll odsyła nawet do materiałów, które kiedyś przygotował jego poprzednik — Adam Zieliński. Wszystkie materiały skłaniają niestety do wniosków, do jakich doszła Komisja Rodziny.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#TadeuszCymański">Wyjaśnienia i argumenty KRRiT na temat samoograniczania, roli etyki czy programu „Przyjazne Media”, niestety, nie mogą być potraktowane poważnie. Jeżeli mówimy o etyce, o kulturze, o samoograniczaniu, to musimy przyjąć, że obie strony są wiarygodne i wobec siebie działają etycznie i w sposób pełen szacunku. Wiele faktów wskazuje, że tak nie jest. Sposób traktowania KRRiT, odpowiedź, czy wypowiedzi wielu nadawców są jawnym dowodem na to, że KRRiT nie cieszy się szacunkiem. Posłużę się przykładem podanym na posiedzeniu Komisji Rodziny. Przewodniczący KRRiT skwitował to stwierdzeniem, że jest to wyrwane z kontekstu. Chciałbym jednak powiedzieć, że sygnatariuszami tego koronnego argumentu, mającego wytłumaczyć, że w mediach walczy się z przemocą i nihilizmem, jest program „Przyjazne Media”. W praktyce stał się programem ostrzegania, a nie eliminacji negatywnych treści. Poza tym sygnatariusze w tej chwili nawet nie stwarzają pozorów tego, jak należy patrzeć na ten problem.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#TadeuszCymański">W zamieszczonym w bardzo poczytnym tygodniku artykule pt. „Telewizja bez wstydu” jeden z sygnatariuszy programu „Przyjazne Media” zadeklarował, że będzie konsekwentnie zmierzać do eliminacji wszystkich nieodpowiednich treści. Tymczasem po upływie 2 lat pan Edward Miszczak zapytany w kontekście programu „Wielki Brat” o to, czego w telewizji by nie zrobił, odpowiedział: nie ma takiej granicy, nie myślę o programie w kategoriach, co wolno, a czego nie wolno pokazać. Oczywiście, należałoby znać kontekst, w którym zostało wypowiedziane to zdanie. Jednak dowody i fakty wskazują, że tak wygląda problem, o którym mówimy.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#TadeuszCymański">Zostały zauważone starania przewodniczącego Juliusza Brauna i ich odmienność w stosunku do części członków KRRiT. Znane są nam jego przegrane głosowania w sprawie najbardziej bulwersujących filmów. Dowodzi to, że pan przewodniczący nie ma wystarczającej siły przebicia. Ma odwagę przeciwstawić się pewnym trendom, ale nie ma odwagi zaryzykować dymisją czy odejściem. Jest to jednak inny problem i nie my powinniśmy go oceniać.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#TadeuszCymański">Kończąc, chciałbym powiedzieć, że Komisja Rodziny nie dostrzega TVP SA jedynie w czarnych barwach. Bardzo wiele programów i twórców dostarcza wiele cennych treści. Telewizja nie jest złem samym w sobie, chodzi o sposób korzystania z niej. Sprawa ta ma ogromne znaczenie i niezależnie od przedłożonego sprawozdania należy ten problem widzieć w przeszłości. Przyczyn istniejącego stanu dopatrujemy się nie w działaniach i lekkomyślności, a raczej w poznanym fakcie - im więcej sensacji, spektakularnych programów i przemocy, tym większa oglądalność. Interes dzieci, młodego pokolenia jest składany na ołtarzu wielkich interesów. Rynek reklamowy w Polsce szacowany jest na 2 mld dolarów. Chodzi również o interesy polityczne.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#TadeuszCymański">W imieniu części posłów chcę powiedzieć, że nie damy się wciągnąć w dyskusję o bardzo ważnych politycznych aspektach, o bardziej bulwersujących programach czy o postępowaniach koncesyjnych.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#TadeuszCymański">Trzeba pamiętać o tym, że zbrodnia jest apolityczna. Po zamordowanym dziecku tak samo płacze matka sympatyzująca z SLD, jak matka sympatyzująca z AWS. Przepraszam za skrajność tych porównań, ale chciałem powiedzieć, że w tym temacie jest zbieżność poglądów. Nie ma tutaj różnic politycznych, światopoglądowych, a przemoc i okrucieństwo są na tyle powszechne, że ten problem powinien zajmować nas wszystkich.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#TadeuszCymański">Przepraszam za może zbyt dużą emocjonalność mojej wypowiedzi, ale bierze się to z braku wiary w pewne zmiany. Tak samo odczuwa to posłanka Urszula Wachowska, która zrezygnowała z wypowiedzi, gdyż nie widziała sensu zabierania głosu. Niestety, ta betonowa ściana jest coraz mocniejsza i wielu posłów zwątpiło w możliwość wpływania na bieg spraw. To jest bardzo zły sygnał i znak dla naszej młodej, ciągle jeszcze niedojrzałej demokracji.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JanMariaJackowski">Dziękuję panu posłowi za tak obszerne zaprezentowanie stanowiska Komisji Rodziny.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#MariuszOlszewski">Mówimy o pewnym kryzysie elit w Polsce. Należy go widzieć nie tylko przez pryzmat mediów i tych, którzy nimi zarządzają, ale także w znacznie szerszej perspektywie. W polskich elitach następuje swego rodzaju oddzielenie moralności. Z jednej strony politycy mówią, że można sprzedawać majątek narodowy, że może być 3 mln bezrobotnych, z drugiej zaś strony ci sami posłowie mówią, że przeszkadza im przemoc w mediach. Szczególnie boli podwójna moralność obecna w polskich elitach. Apeluję więc o całościowe, a nie tylko cząstkowe podejście do problemu i o zauważenie całości bardzo skomplikowanej materii tego, o czym debatujemy.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#MariuszOlszewski">Pytanie do przewodniczącego KRRiT. Po raz kolejny przy okazji debaty o sprawozdaniu Krajowej Rady pojawia się wątek dotyczący misji telewizji publicznej. Dlaczego w telewizji publicznej pasmo filmów dokumentalnych, związanych z naszą historią, wyjaśniających to, co zostało zafałszowane, jest cały czas obecne po godz. 23.00? Dlaczego filmy o Katyniu, czy bardzo dobry dokument o korpusie „Jodła” nadawane są o godz. 00.05? Domagamy się pasma dokumentalnego, które mogłoby być oglądane przez dzieci, młodzież i osoby pracujące, nie oglądające telewizji publicznej po północy.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#MariuszOlszewski">Trzeba zaznaczyć, że cały czas najlepsze pasmo dokumentalne ma telewizja publiczna. Jedynie w TVP SA możemy znaleźć filmy dokumentalne o naszej historii. Jednak emitowane są w taki sposób, by ich widownia ograniczała się do kilku procent. Jest to fakt bulwersujący. Co KRRiT zrobiła, by telewizja publiczna umieściła pasmo dokumentalne w takiej porze normalnej oglądalności, dostępnej dla tych, którzy pracują i chodzą do szkoły?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JanMariaJackowski">Był to ostatni głos w dyskusji. Przechodzimy do fazy odpowiedzi. Oddaję głos panu przewodniczącemu Juliuszowi Braunowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JuliuszBraun">Najpierw chciałbym odnieść się do wystąpienia przedstawiciela resortu łączności. Po zapoznaniu się z tymi racjami podtrzymuję stanowisko zawarte w sprawozdaniu.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#JuliuszBraun">Kwestia emisji cyfrowej. Przygotowany został specjalny dokument pt. „Strategia rozwoju naziemnej radiofonii i telewizji cyfrowej w Polsce”. W listopadzie ub. roku KRRiT podjęła uchwałę w tej sprawie. Obszerny dokument został skierowany do Marszałka Sejmu RP z wnioskiem o przeprowadzenie debaty w tej kwestii. Dokument został skierowany do Komisji Łączności i Komisji Kultury i Środków Przekazu. Jesteśmy gotowi do udziału w tej debacie, gdyż uważamy, że jest to bardzo ważna sprawa.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#JuliuszBraun">Kwestia współpracy z ministrem łączności w sprawie odpowiedzi na dezyderat adresowany do ministra, który jest odpowiedzialny za jej udzielenie. Ministrowi łączności przekazaliśmy wszystkie informacje dotyczące tzw. bilansu częstotliwości oraz pełną informację o wszystkich uchwałach, związanych z udzielaniem koncesji od początku działalności KRRiT. Dodam, że każda uchwała w momencie podejmowania niezwłocznie jest pokazywana ministrowi łączności.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#JuliuszBraun">Sprawa zasięgu stacji diecezjalnych. Pojawiły się pewne nieporozumienia związane z tą kwestią. Nie istnieje coś takiego jak sieć Plusa. Nazwy Radio Plus używają niektóre stacje diecezjalne, uczestniczące w porozumieniu programowym „Plus”. Tej samej nazwy używa również firma producencka „Plus”, która przygotowuje programy, z których korzystają rozgłośnie uczestniczące w porozumieniu. Ta spółka w ogromnej większości jest własnością Episkopatu Polski. Nazwy „Plus” używa także agencja reklamowa, powiązana ustawami handlowymi z poszczególnymi stacjami diecezjalnymi. Dla odmiany ta spółka handlowa jest własnością polskiego i zagranicznego kapitału prywatnego. W rozumieniu ustawy o radiofonii i telewizji nie istnieje więc coś takiego jak sieć „Plusa”.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#JuliuszBraun">Istnieją natomiast stacje diecezjalne. W porozumieniu z Episkopatem Polski przeprowadzany jest proces ponownego przyznania koncesji. O koncesje ubiegają się poszczególne diecezje i KRRiT dąży do tego, by obszar poszczególnych diecezji był objęty zasięgiem stacji diecezjalnych. Jedynie Radio Podlasie obejmuje zasięgiem w całości dwie diecezje, natomiast trzy poinformowały nas, że nie są zainteresowane prowadzeniem radia: diecezja warmińsko - mazurska, diecezja sandomierska i diecezja ełcka. Tak więc ich obszar nie będzie objęty zasięgiem stacji diecezjalnych. W tej chwili KRRiT dysponuje pewnymi częstotliwościami, które mogą służyć m.in. dla poprawy zasięgu poszczególnych stacji diecezjalnych, ale częstotliwości będą ogłoszone wówczas, gdy zakończymy proces przyznawania częstotliwości, gdyż taki jest wymóg formalny. Jeśli chcemy ogłosić częstotliwości na poszerzenie zasięgu koncesji, to te koncesje muszą być już przyznawane. Jest to kwestia najbliższych tygodni. Pierwsze koncesje diecezjalne wygasają w lipcu br. i wtedy będzie można uruchomić proces ich poszerzania. Gdybyśmy w tej chwili ogłosili możliwość poszerzania koncesji, to poszerzylibyśmy koncesje, które właściwie wygasają i formalnie wrócilibyśmy do punktu wyjścia.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#JuliuszBraun">W dyskusji poruszyliśmy blok spraw związanych z przeciwdziałaniem przemocy w mediach. W tej sprawie zwrócił się do mnie pan prof. Andrzej Zoll, a list pana profesora kończy się zdaniem: „Będę zobowiązany za przekazanie przez pana przewodniczącego informacji o podejmowanych i planowanych działaniach na rzecz zmiany sytuacji w mediach”. Przekazałem na ręce pana profesora Andrzeja Zolla obszerną informację na ten temat. Jednocześnie byliśmy poinformowani, że sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu przewiduje podjęcie tego tematu. Oczywiście, jesteśmy gotowi do uczestnictwa w takim posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#JuliuszBraun">Zagadnienie przemocy w mediach jest dyskutowane na całym świecie. Podejmowane są różnego rodzaju działania, ale nikt nie znalazł sposobu na jednoznaczne i ostateczne załatwienie tego problemu.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#JuliuszBraun">Pragnę mocno podkreślić, iż nie jest prawdą to, że Polska odbiega na niekorzyść w stosunku do innych krajów Europy czy świata. 9 i 10 czerwca br. na Uniwersytecie Warszawskim odbyły się zajęcia szkoły letniej na temat: „Przemoc w społeczeństwie a przemoc w mediach”. Referat wprowadzający przedstawiał pan prof. Hussmann z Uniwersytetu Michigan. Przedstawione w tym wystąpieniu dane jednoznacznie wskazują, iż najgorsza sytuacja jest w USA, gdzie największe jest nasilenie przemocy w mediach. Prof. Hussmann stwierdza również: „Badanie dowiodło, że w krajach tak różnych jak Austria, Finlandia czy Polska odsetek programów zawierających sceny przemocy był podobny”. Nie odbiegamy więc od pewnych średnich wskaźników. Uczestniczymy we wszystkich działaniach, które zmierzają do ograniczenia tego zjawiska. W najbliższy poniedziałek, 25 czerwca br., spotkamy się z nadawcami, ponieważ KRRiT przyjęła stanowisko oczekujące postępu w tej dziedzinie i chcieliśmy przedyskutować kwestie związane m.in. z procedurą kwalifikowania programów do określonych grup i tym samym dopuszczalnego czasu ich emisji.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#JuliuszBraun">Poseł Piotr Gadzinowski zapytał, dlaczego nie jest rozwiązany problem abonamentu. KRRiT podejmowała wszystkie działania, które były możliwe bez nowelizacji ustawy. Wiemy, jak przedstawia się kwestia nowelizacji ustawy. Pierwsze próby miały miejsce jeszcze w poprzedniej kadencji Sejmu, a w obecnej kadencji były kolejne, nieudane próby.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#JuliuszBraun">Sprawa finansowania Telewizji Polonia. Przewidziane ustawą dotacje z budżetu państwa są wręcz symboliczne. W ubiegłym roku było to niespełna 1,5 mln zł z budżetu MSZ. Przeznaczając środki abonamentowe dla telewizji publicznej KRRiT wskazała kwotę 50 mln zł dla Telewizji Polonia.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#JuliuszBraun">Rzeczywiście, w tej chwili najwięcej programów religijnych jest w telewizji publicznej. Jeśli chodzi o Telewizję Niepokalanów - Puls, to koncesja przewiduje, że programy religijne mają tam zajmować 10 proc. rocznego czasu nadawania. W ostatnim czasie KRRiT podjęła uchwałę o wydaniu koncesji dla ojców franciszkanów na nowy program - Niepokalanów 2. Jest to satelitarny program religijny i w najbliższym czasie rozpoczyna eksperymentalne nadawanie. Uroczysta inauguracja odbędzie się 12 sierpnia br.</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#JuliuszBraun">Poseł Tomasz Wełnicki pytał o odpowiedź ministra sprawiedliwości. Pierwszy raz zwracałem się do ministra sprawiedliwości jeszcze wtedy, gdy ten urząd pełniła pani Hanna Suchocka. Nie dostałem żadnej formalnej odpowiedzi. Później w tej sprawie występowałem z trybuny sejmowej. Formalne, pisemne wystąpienie do pana ministra miało miejsce w ostatnich dniach, więc jeszcze nie może być mowy o terminie odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-20.12" who="#JuliuszBraun">Odpowiadając posłowi Mariuszowi Olszewskiemu, pragnę zaznaczyć, że w tej chwili KRRiT nie ma możliwości bezpośredniego oddziaływania na „ramówkę”. Wydaje mi się, że nie zawsze jest tak źle, jak o tym mówi pan poseł Mariusz Olszewski. Ostatnio w najlepszym paśmie, czyli po godz. 20.00, został wyemitowany dwuodcinkowy film dokumentalny o prymasie Stefanie Wyszyńskim. W projekcie nowelizacji, który ponownie chcemy przepracować, są zawarte przepisy wiążące kwestię przekazywania środków z abonamentu dla nadawców publicznych z pewnymi zobowiązaniami programowymi. Dokonuje się to już w przypadku radia — zwłaszcza regionalnego. Istnieje bowiem możliwość manewru pomiędzy poszczególnymi spółkami radiowymi. Nie ma takiej możliwości ustawowej w przypadku telewizji. Nie można wiązać wysokości środków, przekazywanych przez KRRiT z rocznym wyprzedzeniem, z realizacją konkretnych zobowiązań. Biorąc przykład m.in. z francuskiej ustawy, chcielibyśmy wprowadzić możliwość, by KRRiT przekazując pieniądze jednocześnie nakładała pewne zobowiązania o charakterze programowym.</u>
<u xml:id="u-20.13" who="#JuliuszBraun">Pragnę poinformować, że we wtorek, 19 czerwca, otrzymaliśmy wniosek ojców redemptorystów o przyznanie Radiu Maryja statusu nadawcy społecznego. Dzisiaj KRRiT podjęła uchwałę w tej sprawie i Radio Maryja uzyskuje status nadawcy społecznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#TadeuszCymański">Problem, o którym mówimy, jest ogromnej wagi i zasługuje na staranną analizę. Mam pytanie do przewodniczącego Juliusza Brauna, ponieważ dostrzegłem pewną sprzeczność. W swoim wystąpieniu prof. Andrzej Zoll mówi o tym, że będzie wdzięczny za informację o działaniach na rzecz zmiany sytuacji w mediach. Przewodniczący Juliusz Braun odpisał rzecznikowi, iż dziękuje za to, że był wyrażony niepokój związany z przypadkami naruszania przepisów. Czy przewodniczący KRRiT uważa, że w praktyce polskiej telewizji mają miejsce jedynie przypadki naruszania przepisów, czy też mamy do czynienia z licznymi takimi przypadkami? To nie jest „czepianie” się słów, to jest bardzo ważna różnica w patrzeniu na problem, o którym mówimy. Gdyby to były jedynie przypadki, to Komisja nie zajmowałaby się tą sprawą. Podkreślam, że mówimy o bardzo ważnym zjawisku i nie przyjmujemy argumentu, że w innych krajach jest tak samo. Mówimy o polskiej konstytucji, o naszych dzieciach, o naszych rodzinach.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JuliuszBraun">Podzielam opinię, że tych przypadków jest dużo.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanMariaJackowski">Na tym wyczerpaliśmy dyskusję. Przypomnę, że w toku dyskusji zostały złożone dwa wnioski - jeden o odrzucenie sprawozdania KRRiT, a drugi o jego przyjęcie.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#JanMariaJackowski">Najpierw poddam pod głosowanie wniosek o odrzucenie sprawozdania KRRiT z rocznej działalności oraz informacji o podstawowych problemach radiofonii i telewizji. Przyjęcie tego wniosku oznacza bezprzedmiotowość wniosku posła Jana Byry.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#JanMariaJackowski">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za? Kto przeciw? Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#JanMariaJackowski">Stwierdzam, że Komisja przy 11 głosach za, 13 głosach przeciwnych i braku wstrzymujących się, odrzuciła wniosek.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#JanMariaJackowski">Tym samym Komisja przyjęła wniosek o przyjęcie sprawozdania KRRiT z rocznej działalności oraz informacji o podstawowych problemach radiofonii i telewizji.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#JanMariaJackowski">Przystępujemy do wyboru posła sprawozdawcy. Proszę o zgłaszanie kandydatur.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Proponuję, by posłem sprawozdawcą był poseł Jan Byra.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JanMariaJackowski">Czy są inne kandydatury? Zgłoszeń nie słyszę. Czy jest sprzeciw wobec tej kandydatury? Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#JanMariaJackowski">Stwierdzam, że sprawozdawcą Komisji jest poseł Jan Byra.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JuliuszBraun">Pragnę bardzo serdecznie podziękować członkom Komisji zarówno za dyskusję, jak i za głosowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JanMariaJackowski">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>