text_structure.xml 70.5 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JanMariaJackowski">Otwieram posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu. Na wstępie pragnąłbym serdecznie powitać panie i panów posłów. Witam również przybyłych gości.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#JanMariaJackowski">Porządek dzisiejszego posiedzenia został posłom dostarczony. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, stwierdzę, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JanByra">Chciałbym się dowiedzieć, co dzieje się z projektem ustawy o zmianie systemu oświaty. Wiem, że taki projekt Senat już przedłożył, wszyscy posłowie go otrzymali, a czas mija. Do końca roku musi być zakończony proces legislacyjny. Chciałbym się dowiedzieć, dlaczego ten punkt nie został wprowadzony do porządku obrad naszej Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JanMariaJackowski">Dziękuję bardzo za to pytanie. Rozmawiałem z panią przewodniczącą Staniszewską, gdyż zgodnie z decyzją marszałka Sejmu ten projekt został skierowany do trzech komisji: Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz do naszej Komisji. Proponowałem natychmiastowe rozpatrzenie tego projektu przez naszą Komisję. Z przyczyn dla mnie niezrozumiałych, być może pewnej obstrukcji, nie ma tam pośpiechu i w tej chwili czekamy na stanowisko rządu. Podjąłem wiele rozmów w tej sprawie, jednak nie jestem w stanie pokonać oporu ze strony Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży i Komisji Samorządu Terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#JanMariaJackowski">Podzielając w pełni obawy posła Jana Byry, apeluję do posłów, by również naciskali na kolegów z tamtych Komisji, byśmy jak najszybciej przystąpili do pracy nad tym projektem. Jestem skłonny zarządzić wspólne posiedzenie w każdym najbliższym terminie.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#JanMariaJackowski">Czy są uwagi do dzisiejszego porządku posiedzenia? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#JanMariaJackowski">Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#JanMariaJackowski">Przystępujemy do pierwszego czytania senackiego projektu ustawy o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#JanMariaJackowski">Proszę panią senator Czudowską o zabranie głosu w imieniu wnioskodawców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#DorotaCzudowska">Pragnę przedstawić inicjatywę ustawodawczą Senatu, a konkretnie Komisji Kultury i Środków Przekazu, inicjatywę zmiany ustawy o radiofonii i telewizji z 29 grudnia 1992 r., która poprzez kilka poprawek wprowadziłaby nową instytucję, jaką jest nadawca społeczny.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#DorotaCzudowska">Instytucja nadawcy społecznego nie jest dla AWS ideą nową. Wprowadzenie takiej instytucji do polskiego prawodawstwa było jednym z elementów wyborczych wielu kandydatów AWS. Rozmowy z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji na ten temat były rozpoczęte w 1998 r., natomiast proces legislacyjny rozpoczął się w bieżącym roku.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#DorotaCzudowska">Senacka Komisja Kultury pracowała nad zmianą tej ustawy 22 marca br., 24 maja br., 6 czerwca br. Pierwsze czytanie odbyło się 6 lipca br., a uczestniczyły w tym dwie połączone komisje: Komisja Ustawodawcza oraz Komisja Kultury i Środków Przekazu. Drugie czytanie projektu ustawy odbyło się na 63. posiedzeniu Senatu dnia 4 sierpnia br. Za chwilę zaprezentuję sprawozdanie połączonych Komisji.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#DorotaCzudowska">W ustawie z dnia 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji z następującymi zmianami wprowadza się zmiany. W art. 4 ustawy o radiofonii i telewizji dodaje się pkt 1a w brzmieniu:</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#DorotaCzudowska">„1a) nadawcą społecznym jest nadawca:</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#DorotaCzudowska">a) którego program upowszechnia działalność charytatywną, wychowawczą i edukacyjną, upowszechnia wartości moralne, kultywuje tradycje oraz zmierza do ugruntowania tożsamości narodowej,</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#DorotaCzudowska">b) w którego programie nie są rozpowszechniane audycje ani inne przekazy, o których mowa w art. 18 ust. 5,</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#DorotaCzudowska">c) w którego dziennym czasie nadawania programu, łączny dzienny czas nadawania reklam i telesprzedaży nie przekracza 7 proc.,</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#DorotaCzudowska">d) którego program spełnia odpowiednio wymogi stawiane nadawcom publicznym, określone w art. 21 ust. 2,</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#DorotaCzudowska">e) który nie pobiera opłat z tytułu rozpowszechniania, rozprowadzania lub odbierania jego programu”.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#DorotaCzudowska">Poprawka nr 2 w art. 6 dodaje KRRiT nowe zadanie. W ust. 2 art. 6 dodaje się pkt 3a w brzmieniu: „3a) uznawanie, na warunkach określonych ustawą, za nadawcę społecznego”.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#DorotaCzudowska">Poprawka nr 3 dodaje do ustawy art. 39b.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#DorotaCzudowska">Art. 39b ust. 1 określa, kto może być nadawcą społecznym: stowarzyszenie, fundacja, Kościół lub inny związek wyznaniowy o uregulowanej sytuacji prawnej albo ich osoba prawna może wystąpić do Krajowej Rady o uznanie za nadawcę społecznego.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#DorotaCzudowska">Ust. 2. Nadawca społeczny jest zwolniony z opłat za udzielenie lub zmianę koncesji.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#DorotaCzudowska">Ust. 3. Nadawcy społecznemu przysługuje pierwszeństwo przy rozpatrywaniu wniosków o przydział częstotliwości.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#DorotaCzudowska">Ust. 4. W przypadku naruszenia przez nadawcę społecznego wymogów określonych w art. 4 pkt 1a, organ koncesyjny wydaje decyzję o uchyleniu decyzji o uznaniu za nadawcę społecznego, stwierdza w niej obowiązek uiszczania opłat, o których mowa w ust. 2, wraz z ustawowymi odsetkami, liczonymi od dnia udzielenia lub zmiany koncesji. Przepis nie narusza przepisów art. 38.</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#DorotaCzudowska">Poprawka nr 4. W art. 43 w ust. 1 dodaje pkt 2a w brzmieniu: „2a — programy krajowych nadawców społecznych dostępne na danym obszarze”.</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#DorotaCzudowska">Ten projekt został przedstawiony na 63. posiedzeniu Senatu, na którym senator Sławiński zgłosił wniosek o jego odrzucenie. W tym samym dniu - 4 sierpnia br. odbyło się ponowne posiedzenie połączonych Komisji: Ustawodawczej oraz Kultury i Środków Przekazu, które odrzuciły wniosek senatora Sławińskiego. Trzecie czytanie odbyło się na 64. posiedzeniu Senatu w dniu 9 sierpnia br. W wyniku głosowania przyjęto ustawę w wersji przedstawionej przez Komisję Kultury i Środków Przekazu i podjęto uchwałę o wniesieniu projektu zmiany do ustawy sejmowej.</u>
          <u xml:id="u-4.18" who="#DorotaCzudowska">Wypracowane w toku wielu posiedzeń Komisji Kultury i Środków Przekazu uzasadnienie zawarte jest w przedłożonym druku nr 2234. Chciałabym podkreślić, że instytucja nadawcy społecznego jest oczekiwana przez wiele środowisk w Polsce, które chcą uczestniczyć w życiu państwa, które chcą mieć wpływ na politykę informacyjną, prowadzoną w państwie. Nie będzie to niczym nowym, jeżeli jako reprezentant AWS powiem, iż środowiska związane z naszą opcją, nasi wyborcy, uważają, że zarówno telewizja publiczna, jak i telewizja komercyjna ze względu na działalność nastawioną głównie na zysk, nie spełniają należycie roli, jaką powinno spełniać radio i telewizja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JanMariaJackowski">Dziękuję bardzo. Mam pytanie do rządu, do pana ministra Arkadiusza Rybickiego, o stanowisko rządu względem propozycji Senatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#ArkadiuszRybicki">Na tym etapie nie ma jeszcze stanowiska rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JanMariaJackowski">Proszę o przedstawienie stanowiska przedstawiciela Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JuliuszBraun">Na ostatnim swoim posiedzeniu KRRiT dyskutowała na temat tego projektu. Chciałbym przekazać szereg uwag, zgłoszonych w czasie tej dyskusji. Sprawa nie jest nowa - także w KRRiT. Była dyskutowana jeszcze z udziałem m.in. pana senatora Szafrańca, który już nie pełni funkcji.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#JuliuszBraun">Po pierwsze — chciałbym odnieść się do listu pani marszałek Alicji Grześkowiak, który jest załącznikiem do uzasadnienia. Pani marszałek pisze, iż w uzasadnieniu ustawy: „nie było informacji dotyczących skutków finansowych tych projektów, bowiem wydawało się oczywiste, że te projekty nie pociągają owych skutków finansowych dla budżetu państwa”. I tak: „1. w odniesieniu do projektu ustawy o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji — brak jest bezpośrednich skutków finansowych dla budżetu państwa”.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#JuliuszBraun">Z przykrością muszę powiedzieć, że nie jest to pełna ocena, ponieważ skutki bez-pośrednie dla budżetu państwa oczywiście wynikają z braku wpływów, które wiążą się z opłatami koncesyjnymi. Nie ma tutaj zobowiązania, by budżet państwa ponosił koszty, natomiast w momencie przyjęcia takiej ustawy budżet państwa utraci wpływy, które do tej pory były.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#JuliuszBraun">W tej chwili chciałbym się odnieść do poszczególnych propozycji. Definicja nadawcy społecznego w znacznej części powtarza już wcześniej przedstawiane propozycje. W dwóch miejscach pojawiają się dość istotne nowe propozycje i myślę, że warto zwrócić uwagę na ich konsekwencje.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#JuliuszBraun">Nadawca społeczny byłby zobowiązany do realizacji tych samych powinności, które zgodnie z art. 21 ust. 2 ustawy o radiofonii i telewizji dotyczą mediów publicznych. W szczególności ten nadawca byłby zobowiązany do prezentowania zróżnicowanych poglądów i stanowisk oraz do wykonywania prawa do kontroli i krytyki społecznej. Nakłada to więc na nadawcę społecznego obowiązek równego traktowania różnych opinii, jakie przedstawiane są w życiu publicznym.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#JuliuszBraun">Sprawą bardzo istotną jest wprowadzenie zasady, iż ten nadawca może korzystać z reklam. Zapis mówi o tym, że łączny dzienny czas nadawania reklam nie przekracza 7 proc. Sądzę, że pomyłką legislacyjną jest brak wprowadzenia limitu czasowego. Ustawa o radiofonii i telewizji przewiduje jednocześnie limit procentowy w odniesieniu do dłuższego czasu i limit minutowy dotyczący określonej godziny. Gdyby uznać za słuszne wprowadzenie limitu 7-procentowego w ciągu doby, to oczywiście należy wprowadzić limit 6-minutowy w ciągu godziny, gdyż inaczej nadawca społeczny byłby de facto uprawniony do nadawania niemal dowolnej liczby minut reklam. Wiadomo, że w nocy czy wcześnie rano reklamy nie są atrakcyjne i wtedy na mocy tego przepisu reklamy mogłyby być koncentrowane w prime time'ie.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#JuliuszBraun">Pojawia się tutaj generalna kwestia dopuszczalnego wymiaru reklam. Warto w tym momencie przypomnieć znaną ze sprawozdań KRRiT informację. Średni dzienny czas, obliczony z ubiegłego roku w przypadku żadnego polskiego nadawcy nie przekroczył 7 proc. Wszyscy nadawcy komercyjni nadają średnio mniej niż 7 proc. reklam. Maksymalna średnia roczna wynosi 6,5 proc. Najmniej reklam nadawało Radio Opatów w Opatowie - 0,03 proc., a jest to radio komercyjne, czyli utrzymuje się z reklam. Wymaga więc to poważnej analizy od strony ekonomicznej.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#JuliuszBraun">Kwestia kompetencji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Jest propozycja, by KRRiT miała prawo uznać określony podmiot za nadawcę społecznego. W świetle innych przepisów tej samej nowelizacji KRRiT musiałaby uzyskać prawo do cofania tego uznania. Rozumiem, że jest to poprawka natury legislacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#JuliuszBraun">Sprawa przepisu dotyczącego możliwości uznania, kto może być uznany za nadawcę społecznego. Senat proponuje, by było to stowarzyszenie, fundacja, kościół lub inny związek wyznaniowy o uregulowanej sytuacji prawnej albo osoba prawna powołana przez te podmioty.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#JuliuszBraun">Wydaje mi się, że jest to bardzo szeroka definicja, zwłaszcza że stowarzyszenia i fundacje mają prowadzić innego rodzaju działalność gospodarczą. Zwracam uwagę na zagrożenia związane z możliwością wykorzystywania tytułu nadawcy społecznego w szeroko prowadzonej działalności gospodarczej innego rodzaju. Mogłoby to służyć do omijania przepisów podatkowych. Koszty byłyby przerzucane pomiędzy jednym rodzajem działalności gospodarczej a tym bardzo szczególnym rodzajem działalności, jaką prowadzi nadawca społeczny.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#JuliuszBraun">Sprawa pierwszeństwa przy rozpatrywaniu wniosków o przyznawanie częstotliwości. Niewątpliwie jest to bardzo silnie powiązane ze sposobem uznawania podmiotu za nadawcę społecznego. Jeśli będziemy literalnie czytać proponowane zapisy, to każdy podmiot, który będzie miał formę prawną fundacji lub stowarzyszenia i zadeklaruje wypełnianie funkcji przedstawionych w ustawie, z mocy prawa będzie musiał być uznany przez KRRiT za nadawcę społecznego. Tym samym uzyska bezwzględne prawo do otrzymania przydziału częstotliwości poza kolejką. Może pojawić się sytuacja, którą znamy sprzed kilkunastu lat ze sklepów, gdzie była kolejka dla osób uprawnionych do kupowania poza kolejką.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#JuliuszBraun">Bardzo łatwo można sobie wyobrazić sytuację, w której wszyscy nadawcy wystąpią o to, by uznać ich za uprawnionych do korzystania z tytułu nadawcy społecznego, zwłaszcza że jedyną sankcją, jaką proponuje Senat, za naruszenie przepisów jest obowiązek zapłacenia za koncesję. Mielibyśmy taką sytuację, w której ktoś ze złą wolą obiecuje pełnić funkcję nadawcy społecznego, dostaje częstotliwości, następnie nie pełni tej funkcji i jedyne, co można mu zrobić, to nakazać zapłacić to, co i tak musiałby zapłacić. Gdyby Komisja uważała za potrzebną dalszą pracę, to jesteśmy gotowi proponować tutaj jakieś rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#JuliuszBraun">Niespełnienie wymogów nadawcy społecznego musiałoby się wiązać z rzeczywistymi sankcjami, a nie tylko z tym, że trzeba zapłacić za bilet, kiedy i tak się jedzie. Moim zdaniem, konieczne byłoby wprowadzenie zasad oceny działalności finansowej takiego nadawcy. Wymaga to precyzyjnej analizy ze względu na możliwość celowego przerzucania kosztów lub celowego ich powiększania. Niewątpliwie w definicji powinna by się znaleźć zasada, która dotyczy mediów publicznych, a więc zasada, że wszystkie zyski związane z działalnością muszą być przeznaczone w całości na tworzenie i rozpowszechnianie programu. Skoro ktoś przyjmowałby formułę nadawcy społecznego, to zrozumiałe, że nie mógłby czynić sobie z tego źródła dochodu. Jednocześnie trzeba stworzyć mechanizm kontroli, który uniemożliwiałby sztuczne „nadymanie” kosztów.</u>
          <u xml:id="u-8.13" who="#JuliuszBraun">Na podstawie doświadczeń życia gospodarczego łatwo sobie wyobrazić sytuację, że formalnie wszystkie zyski przeznaczone są na funkcjonowanie nadawcy, ale nadawca np. zatrudnia całą swoją rodzinę, wypłacając jej w sposób nieuzasadniony bardzo wysokie wynagrodzenie. Formalnie byłyby to koszty związane z funkcjonowaniem nadawcy. W rzeczywistości trzeba stworzyć mechanizm kontroli tych kosztów, dlatego uzasadnione byłoby wprowadzenie znanej w polskim prawodawstwie zasady, tzn. konieczności dokonywania dorocznego audytu, publikowanie sprawozdania finansowego. Dopiero na tej podstawie działalność w danym roku mogłaby być uznana za działalność zgodną z ustawą.</u>
          <u xml:id="u-8.14" who="#JuliuszBraun">Powyższe uwagi chciałem przekazać w ramach pierwszego czytania. Jesteśmy gotowi do udziału w dalszych pracach. Chciałbym przekazać Komisji jeszcze jedną uwagę, która pojawiła się podczas dyskusji w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji.</u>
          <u xml:id="u-8.15" who="#JuliuszBraun">Pojawiła się bowiem taka propozycja, by za nadawcę społecznego mógł być uznany funkcjonujący już nadawca na podstawie oceny jego programu, a nie na podstawie wcześniej składanych deklaracji. Podkreślam, że samo uznanie za nadawcę społecznego wyłącznie na podstawie złożonej deklaracji dobrej woli daje ogromne preferencje w dalszej działalności tego nadawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JanMariaJackowski">Otwieram dyskusję. Do głosu zapisani są posłowie: Tomasz Wełnicki, Mariusz Grabowski, Marcin Zawiła, Piotr Gadzinowski.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#JanMariaJackowski">Udzielam głosu posłowi Janowi Byrze w sprawie formalnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JanByra">Jak wiemy, rząd wycofał pakiet ustaw, wśród których była także nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji. Wyjął tę część i zatwierdził, więc rozumiem, że lada dzień projekt spłynie do Sejmu. Czy dla pewnej racjonalności procesowej nie lepiej byłoby poczekać i pracować równocześnie nad dwoma projektami? Składam taką propozycję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JanMariaJackowski">Dziękuję bardzo za tę uwagę, ale rząd podzielił słynny druk nr 2190 na pięć propozycji i będą one kierowane wyłącznie do Komisji Prawa Europejskiego. Wyjątkowo - bardzo się o to dopominałem - nasza Komisja opiniowała druk nr 2190 w zakresie, który dotyczył ustawy o radiofonii i telewizji. W związku z tym na 99 proc. nie będzie korelacji w pracach między Komisją Prawa Europejskiego a naszą Komisją. Te uwagi zgłaszałem na spotkaniu Komisji Prawa Europejskiego z premierem i marszałkiem Sejmu 27 września br.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#JanMariaJackowski">Jestem członkiem Komisji Prawa Europejskiego. Praktycznie każda ustawa w trybie europejskim może być posyłana nie tylko wtedy, gdy dotyczy samego dostosowania projektu do prawa europejskiego, lecz jest to pewne celowe działanie, by ominąć komisje resortowe. Istnieje takie niebezpieczeństwo i dlatego proponowałem, by przynajmniej przyjąć taką zasadę, jaka jest przy pracach nad budżetem.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#JanMariaJackowski">Komisje resortowe mają obowiązek przedstawiania opinii. Tak jak Komisja Finansów Publicznych przy budżecie, tak samo Komisja Prawa Europejskiego nie musi uwzględniać opinii komisji resortowych. Zgłaszałem wniosek o zachowanie takiego trybu konsultacyjnego. Premier przychylał się do takiego wniosku. Jednak nie jestem w stanie powiedzieć, czy teraz projekt będzie dany naszej Komisji do opiniowania. W tej sytuacji propozycja posła Byry jest bezzasadna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#TomaszWełnicki">Po raz kolejny wraca do naszej Komisji sprawa nadawcy społecznego. Myślę, że sama idea nie budzi zastrzeżeń, a nawet trzeba dołożyć wszelkich starań, aby wreszcie taki podmiot znalazł swoje miejsce w ustawie o radiofonii i telewizji.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#TomaszWełnicki">Można wskazać na dwie najważniejsze przesłanki, które powodują, że mielibyśmy uchwalić taką ustawę. Po pierwsze, jest to określenie, kto jest tym nadawcą i co powinien robić, by go za niego uznano. Po drugie, to kwestia profitów, jakie z tego tytułu miałyby być dla każdego nadawcy.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#TomaszWełnicki">Nie mam zastrzeżeń dotyczących pierwszej części. Ustawa w bardzo kategoryczny sposób zapisuje cały zakres przedmiotowy działalności nadawcy społecznego tak, że właściwie staje się on takim nadawcą, który będzie wypełniał misję publiczną, i to bardzo rygorystycznie określoną. I to dobrze, gdyż w ten sposób powinno się określić nadawcę społecznego.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#TomaszWełnicki">Kwestia profitów. Zawiera się ona w dwóch punktach. Pierwszy to niepłacenie za koncesję, a drugi to pierwszeństwo przy podziale częstotliwości.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#TomaszWełnicki">Sprawy finansowe w bardzo istotnym stopniu wiążą się z możliwością emitowania reklam. Jeśli te wyliczenia 7 proc. u nadawców prywatnych są realne i faktycznie w swoim budżecie nie przekraczają takiej kwoty procentowej, to niczym nie jest uzasadnione, by tyle samo miał nadawca społeczny. Myślę nawet, że konsekwencja całej ustawy prowadzi do wniosku, iż do punktu c) należałoby wpisać, że nadawca społeczny w ogóle nie może emitować reklam. Byłoby to wstępem do zastanowienia się przez Komisję i Sejm, i to w pilnym trybie, czy nadawcy publiczni mogą emitować reklamy, co wielokrotnie powtarzam.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#TomaszWełnicki">Nadawcy publiczni powinni utrzymywać się wyłącznie z abonamentu, a naszym zadaniem jest usprawnienie jego ściągania i rozdawania na wszystkie podmioty, którym się on należy. W odpowiednim momencie złożę poprawkę związaną z reklamami. Prawo do nadawania reklam kłóci się nie tylko z ideą całej ustawy, ale również z art. 39b.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#TomaszWełnicki">Wydaje się, że intencja twórców tego projektu była taka, by z jednej strony były stowarzyszenia i fundacje, a z drugiej strony kościoły oraz inne związki wyznaniowe, ich osoby prawne, czyli parafie, kurie, diecezje itd. Poprzez te osoby prawne działają kościoły i związki wyznaniowe. Należałoby rozbić ten artykuł na dwa podpunkty.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#TomaszWełnicki">Pierwszy z nich zawierałby stowarzyszenia i fundacje bez osób prawnych, gdyż sama fundacja jest osobą prawną. Może być taka sytuacja, że fundacja powoła spółkę akcyjną. Są przecież przyjęte takie formuły. Nawet nie emitując reklam ta spółka akcyjna w celu osiągania zysku będzie reklamowała samą siebie i swoją działalność, która ma wyłącznie przynosić zysk i to w takim zakresie, który jest kompletnie sprzeczny z zakresem przedmiotowym funkcjonowania nadawcy społecznego. Wprowadzilibyśmy przepis, który daje świetny sposób do omijania prawa.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#TomaszWełnicki">Zgodnie z modnym obecnie nazewnictwem można powiedzieć, że jest to przepis korupcjogenny. Gdybyśmy zapisali tę część — stowarzyszenia i fundacje w ramach realizacji celów statutowych, co musiałoby się łączyć z przedmiotem, który określa nadawcę społecznego — to ten problem byłby „z głowy”. A drugi podpunkt tego artykułu mógłby brzmieć: „Kościoły lub inne związku wyznaniowe o uregulowanej sytuacji prawnej albo ich osoby prawne”. Myślę, że to oddaje intencję Senatu.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#TomaszWełnicki">Nie mam żadnych zastrzeżeń do spraw związanych ze zwolnieniem z opłat koncesyjnych. Jednak ust. 3 i ust. 4 trzeba czytać razem. Na dobrą sprawę jest to nie do przyjęcia. To, co powiedział pan przewodniczący, jest nie tyle możliwe, co wielce prawdopodobne, gdyż zapraszamy do takiego działania. Ktoś zgłasza się i deklaruje, że będzie wypełniał wszystkie punkty, otrzymuje w pierwszej kolejności częstotliwości, po czym będzie się nawet bardzo spieszył z zaniechaniem działalności typowej dla nadawcy społecznego, aby potem nie płacić procentów. Wtedy można na niego nałożyć wyłącznie karę związaną z uchyleniem niepłatności za koncesję.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#TomaszWełnicki">Niestety, art. 38 ustawy o radiofonii i telewizji jest fakultatywny. Mówi, że koncesja może być cofnięta, co wcale nie oznacza, że musi być cofnięta. Ktoś, kto uzyskałby koncesję i częstotliwości na bazie obietnic, iż będzie nadawcą społecznym, zaraz potem przestałby nim być, a zaliczony miałby już główny profit związany z dostępem do częstotliwości.</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#TomaszWełnicki">Punkty 3 i 4 to zapisy, które stwarzają bardzo duże zagrożenie naruszenia prawa, i to naruszenia świadomego. Tymi zapisami wręcz zapraszamy do czegoś takiego. Jest to nie do przyjęcia. Takich zapisów nie wolno przepuszczać przez Sejm. Trzeba się na coś zdecydować - należy zrezygnować z owego prawa, które daje pierwszeństwo w dostępie do częstotliwości albo trzeba w sposób radykalny zapisać obowiązek cofnięcia koncesji takiemu nadawcy. Trzeba to potraktować bardziej kategorycznie.</u>
          <u xml:id="u-12.12" who="#TomaszWełnicki">Należałoby się również zastanowić nad tym, czy należy dawać koncesję i uznać kogoś za nadawcę społecznego w trakcie jego działalności. Pomysł jest być może roztropny, jednak intencją ustawodawcy jest to, by mogły powstawać takie podmioty i by już na samym początku mogły mieć pewność, że działają w ramach właśnie takiego zapisu ustawowego.</u>
          <u xml:id="u-12.13" who="#TomaszWełnicki">Trudno się zgodzić z panem przewodniczącym w kwestii skutków finansowych. Problem nie tkwi w tym, że budżet utraci wpływy, które miał, gdyż nie ma nadawców społecznych. Można to rozważać tylko teoretycznie - utraciłby wpływy, które mogłyby ewentualnie być. Jest to dość szeroka kategoria domniemania i trudna do wyliczenia. Nie wiem, czy w tej chwili ktoś jest w stanie powiedzieć w sposób racjonalny, ilu takich nadawców mogłoby się zgłosić i ilu mogłoby otrzymać koncesję. Jeśli te dwie rzeczy nie dadzą nam się wprost zweryfikować, to również nie będziemy mogli ustalić owych domniemanych kosztów.</u>
          <u xml:id="u-12.14" who="#TomaszWełnicki">Widzę konieczność zmian w trzech miejscach tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-12.15" who="#TomaszWełnicki">Po pierwsze, opowiadam się za tym, by w ogóle wykreślić prawo do nadawania reklam. Gdyby to prawo miało zostać, to musiałby być kategoryczny zapis, iż dochody z takiej działalności muszą być w całości przeznaczone na realizację celów określonych w ustawie. Jest to wstęp do ponownej dyskusji na temat tego, czy telewizja i radio publiczne mają mieć reklamy oraz jak należy zorganizować ściąganie i rozdzielanie abonamentu.</u>
          <u xml:id="u-12.16" who="#TomaszWełnicki">Po drugie, art. 39b. ust. 1. rozdzieliłbym na dwa podpunkty — część a) i część b). W jednej części wydzielone byłyby stowarzyszenia i fundacje z dopisaniem: „w ramach realizacji celów statutowych”, by wykluczyć osoby prawne owych podmiotów. Kościoły i inne związki wyznaniowe znalazłyby się w podpunkcie b).</u>
          <u xml:id="u-12.17" who="#TomaszWełnicki">Po trzecie, trzeba zastanowić się, co z owym przyznawaniem częstotliwości w pierwszej kolejności. Proponuję rozstrzygnąć, czy to ma być wykreślenie tego punktu, czy też zapis, który nakłada obowiązek cofnięcia koncesji w razie naruszenia zapisów ustawowych, oczywiście z zapisanymi konsekwencjami finansowymi. Chodzi o to, by nie było tak, że ustawa daje dwa profity, a za jej naruszenie odbiera tylko jeden. Jest to bardzo duży błąd legislacyjny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MariuszGrabowski">Kwestia nadawcy społecznego po raz kolejny staje na forum naszej Komisji. Można powiedzieć, że przy okazji dwóch kolejnych nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji wyczerpaliśmy w dyskusji katalog wszelkich argumentów, racji za i przeciw. Proszę wszystkich o to, aby naszą pracę nad projektem ustawy o wprowadzeniu nadawcy społecznego potraktować w sposób maksymalnie priorytetowy i szybki, by nie powtarzać dyskusji, które już się odbyły, zwłaszcza że nie wiadomo, czy parlament zdąży to uchwalić. Chodzi o nieprzeciąganie biegu legislacyjnego.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#MariuszGrabowski">Wnosiłbym o to, aby dzisiaj, o ile jest to możliwe, zakończyć pierwsze czytanie, by to wszystko mogło pójść do drugiego czytania na forum Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#MariuszGrabowski">Uwagi do propozycji poszczególnych zapisów. Proponuję, by ppkt a) w art. 4 pkt 1a wrócił do ducha wersji poprzedniego zapisu, jaki był proponowany na forum Komisji Kultury i Środków Przekazu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JanMariaJackowski">Jesteśmy w pierwszym czytaniu, które obejmuje ogólne uzasadnienie wniosku. Jeśli pan poseł Grabowski ma zamiar złożyć poprawki, proszę to zrobić po wyczerpaniu dyskusji. W tej chwili proszę o syntetyczne uwagi dotyczące całości projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MariuszGrabowski">Rozumiem, że pan przewodniczący wnosi o to, bym jeszcze nie zgłaszał poprawek w sensie formalnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JanMariaJackowski">Jest to zgodne z zasadami regulaminu. To nie jest moje widzimisię, lecz takie postępowanie przewiduje praca regulaminowa. Po zamknięciu pierwszego czytania przystępujemy do etapu pracy nad tekstem i wtedy jest właściwy czas na składanie konkretnych poprawek do tekstu projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MariuszGrabowski">W związku z tym wyrażę swoje uwagi dotyczące poszczególnych zapisów.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#MariuszGrabowski">Uważam, że w ppkt. a) powinien znaleźć się zapis mówiący o tym, że chodzi o ugruntowanie polskiej tożsamości narodowej, a nie o ugruntowanie jakiejkolwiek tożsamości narodowej. Chodzi przecież o nadawcę, który będzie działał na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej i którego działalność będzie powodowała skutki dla polskiego budżetu, o czym mówił pan przewodniczący Juliusz Braun. Będą to skutki dla polskiego budżetu, a nie budżetu innego państwa. Taki zapis był w poprzedniej wersji.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#MariuszGrabowski">Będę również proponował, by w ppkt. c) był zapis mówiący o tym, że program w ogóle nie zawiera reklam ani telesprzedaży. Chodzi o to, aby nadawca społeczny nie wykorzystywał formuły nadawcy społecznego do prowadzenia sensu stricto działalności gospodarczej, do unikania określonych opłat i unikania opodatkowania. Myślę, że zapis mówiący o tym, że w ogóle nie ma reklam i telesprzedaży, byłby ograniczeniem na tyle restrykcyjnym, że w sposób radykalny zawęziłby krąg zainteresowanych nadużywaniem formuły nadawcy społecznego.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#MariuszGrabowski">Przychylając się do tego, co powiedział pan przewodniczący Braun, proponuję pochylić się nad ppkt. d). Uważam, że jest to zbyt proste przeniesienie obowiązków ciążących na nadawcy publicznym na nadawcę społecznego. Wiemy, że nadawca społeczny to będzie rozgłośnia radiowa czy telewizyjna o jakimś określonym profilu. Nie można nadawcy społecznego traktować w sposób tożsamy z nadawcą publicznym. Jeśli przyjrzymy się obowiązkom, jakie ciążą na nadawcy publicznym, to przynajmniej w dwóch kwestiach zauważymy absurdalne nałożenie obowiązków na nadawcę społecznego.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#MariuszGrabowski">Sądzę również, że należy dokonać zmiany zapisu art. 39b. ust. 1. Uważam, że zdecydowanie za szeroki jest zapis, który określa krąg osób, jakie mogą być uznane za nadawcę społecznego. Podzielając dotychczasową argumentację uważam, że ten zapis jest to trochę takie „masło maślane” — przepraszam za to określenie. Mówmy o stowarzyszeniu, fundacji, kościele lub innym związku wyznaniowym albo ich osobie prawnej, a jest to przecież „masło maślane”.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#MariuszGrabowski">Skoro piszemy np. o fundacji, to po co dalej pisać o ich osobach prawnych. Jeżeli użyjemy sformułowania: „ich osoba prawna”, to przecież intencją Komisji nie będzie to, aby tą osobą prawną była np. spółka akcyjna. Chodzi bowiem o taki podmiot prawny, którego działalność jest prowadzona na zasadzie non profit. Zdaję sobie sprawę z doświadczeń, jakie wynieśliśmy z poprzednich rozważań na forum Wysokiej Komisji. Olbrzymią trudnością jest sformułowanie zapisu, czym jest działalność non profit. Określenie działalności non profit jest rafą, przez którą być może nie przebrnęlibyśmy. Tym bardziej musimy się skoncentrować na dokładnym zapisie art. 39b. ust. 1., aby wyrazić tę ideę.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#MariuszGrabowski">Proponuję zastanowić się nad tym, aby wskazanie działalności non profit zapisać w pkt. 1a, który zawiera kryteria, jakie musi wziąć pod uwagę Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, by uznać wnioskodawcę za nadawcę społecznego. Niech wśród tych kryteriów znajdzie się takie, które w jakiś sposób uniemożliwia wykorzystywanie formuły nadawcy społecznego do działalności sensu stricto nastawionej na zysk. Może należy zastanowić się nad skróceniem art. 39b. ust. 1., np. do zapisu mówiącego, że chodzi o stowarzyszenie, fundację, kościół.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#MariuszGrabowski">Zgodnie z polskim prawem stowarzyszenia i fundacje są podmiotami, których działalność nie może być nastawiona na zysk, nie mogą prowadzić działalności gospodarczej. Możemy tylko zastanowić się nad tym, czy to nie zawęzi możliwości prowadzenia działalności gospodarczej, która będzie nazywała się nadawaniem programu radiowego czy telewizyjnego.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#MariuszGrabowski">Uważam, że stanowczo za szeroki jest zapis mówiący o innym związku wyznaniowym o uregulowanej sytuacji prawnej. Obawiam się, że to oznacza, iż każda sekta w Polsce może wystąpić o to, aby uznać ją za nadawcę społecznego i będzie spełniać to kryterium. Wystarczy przecież zgłoszenie i posiadanie wpisu do stosownego rejestru przy ministrze spraw wewnętrznych i administracji i już się ma uregulowaną sytuację prawną. Myślę, że proponowany zapis poszedł trochę za daleko i nie sądzę, by to, o czym mówię, było zgodne z intencją samych wnioskodawców.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#MariuszGrabowski">Gdybyśmy w kwestii reklam przyjęli bardziej restrykcyjne zapisy, ciążące na nadawcy społecznym (w ogóle nie mogłoby być reklam i telesprzedaży), to będę proponował zwolnienie z obciążeń finansowych, jakie by ponosił nadawca społeczny. W trakcie wcześniejszych prac naszej Komisji była propozycja, aby nadawca społeczny był zwolniony nie tylko z opłat za udzielenie lub zmianę koncesji, ale również z opłat związanych z używaniem częstotliwości. Jednak musielibyśmy to mądrze sformułować, by nie można było wrzucić wszystkiego pod pojęcie związane z używaniem częstotliwości. Zastanowiłbym się nad poszerzeniem zwolnień od ciężarów finansowych dla nadawcy społecznego.</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#MariuszGrabowski">Byłbym wdzięczny za ustosunkowanie się wnioskodawcy do moich uwag, np. czy uzasadnione są moje obawy, zwłaszcza dotyczące art. 39b.1. Czy w związku ze zgłoszonymi uwagami Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ma propozycje jakiegoś zapisu, ograniczającego możliwość wykorzystywania formuły nadawcy społecznego do „nieładnej” działalności? Gdyby były gotowe takie propozycje, od razu usprawniłoby to naszą pracę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MarcinZawiła">Przysłuchuję się wypowiedziom moich przedmówców i odnoszę wrażenie, że dotyczą one zupełnie innego pomysłu ustawowego niż przedłożony. W każdym punkcie propozycji Senatu Mamy do czynienia z bardzo istotnymi wątpliwościami natury prawnej, dotyczącymi uszczelnienia systemu. Przed chwilą dowiedzieliśmy się, że 7 proc. czasu na reklamy to średnia - czy też wyżej - czasu wszystkich stacji i jest jeszcze możliwość komasowania.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#MarcinZawiła">Kwestia pierwszeństwa uzyskiwania koncesji przy fakcie posiadania tytułu fundacji czy stowarzyszenia. 15 osób jest w stanie założyć stowarzyszenie bez jakichkolwiek weryfikacji. Oprócz tego są jeszcze te „inne osoby”, czyli jest możliwość przyjęcia formuły z prawa gospodarczego przy braku jakichkolwiek konsekwencji. Dla kogoś, kto uzyska tytuł nadawcy społecznego i wycofa się z tego, jedyną konsekwencją ma być wniesienie opłaty koncesyjnej. Rzeczywiście, jest to otwarcie drogi do omijania jakichkolwiek konkursowych zasad, które obowiązują dotychczas.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#MarcinZawiła">Obecnie mamy na rynku np. Radio Plus, Radio Maryja, radia diecezjalne i Telewizję Niepokalanów, zapowiadana jest Telewizja Familijna. Rozumiem, że w tym segmencie istnieje cała pula nadawców, którzy zaspokajają pewne potrzeby, o których zapewne myśleli wnioskodawcy.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#MarcinZawiła">Choć moi koledzy przychylnie ustosunkowywali się do samego statusu nadawcy społecznego, to mieli na myśli zupełnie coś innego, łącznie z apelem do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o przedstawienie konkretnych zapisów uszczelniających. Myślę, że jednak nie należy iść tą drogą. W tym momencie pozwalam sobie zgłosić wniosek o odrzucenie tego projektu w pierwszym czytaniu ze względu na tak dużą ilość wątpliwości. Dodam jeszcze do tego skutki budżetowe, które też w żaden sposób nie zostały przewidziane. Uważam, że jest to wystarczająca ilość powodów, dla których powinienem złożyć taki wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PiotrGadzinowski">Gdybym czytał ten projekt tylko ze względów partykularnych, to podpisałbym się pod nim obiema rękami, albowiem jestem prezesem stowarzyszenia „NIE” i od razu wystąpiłbym o nadanie mi statusu nadawcy społecznego i po prostu mógłbym korzystać z tych wszystkich przywilejów.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PiotrGadzinowski">Nie chodzi tu o partykularyzm, chodzi o interesy państwa i ładu medialnego. Jeśli popatrzymy z tej perspektywy, to ten projekt może ma założenia słuszne i szlachetne, ale praktycznie jest niewykonalny i rzeczywiście kryminogenny. Jeśli odniesiemy do rzeczywistości warunki, jakie ma spełniać nadawca społeczny, to przy odpowiednich kombinacjach każdy może być nadawcą społecznym. Proponowano wprowadzić rygory, aby nadawca społeczny nie miał reklam, ale istnieje u nas zjawisko kryptoreklamy, które pleni się zwłaszcza wśród nadawców mniejszych, biedniejszych. Nie ma żadnych rygorów, które by likwidowały kryptoreklamę. Kiedyś za kryptoreklamę Kodeks etyki dziennikarskiej karał ludzi wyłączeniem. Teraz tego nie ma, ponieważ w wielu przypadkach nastąpiło zlanie się zawodu dziennikarza i akwizytora.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#PiotrGadzinowski">Właściwie każdy może wystąpić o uznanie za nadawcę społecznego - stowarzyszenie, fundacja, kościół, inny związek wyznaniowy, nawet ten, który przez stronę katolicką jest uważany za sektę.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#PiotrGadzinowski">Pan przewodniczący Juliusz Braun słusznie powiedział, że może powstać liczna kolejka wśród tych nadawców, którzy będą starali się uzyskać status nadawcy społecznego. Okaże się, że status takiego nadawcy dostanie ten, kto będzie pierwszy albo będzie miał jakieś preferencje. W efekcie będziemy mieli do czynienia nie z nadawcą społecznym, lecz z nadawcą aktualnie popieranym, który będzie korzystał z tych ulg.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#PiotrGadzinowski">Może być taka sytuacja, że Telewizja Polsat wystąpi o status nadawcy społecznego, ponieważ ma fundację Polsat i prowadzi działalność charytatywną.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#PiotrGadzinowski">Gdybyśmy przyjęli ten projekt, to efektem byłby bałagan, sytuacje kryminogenne i zachwianie jakiegoś ładu istniejącego w mediach. Wolałbym, aby nasze prace i wysiłki były skierowane bardziej w celu wzmocnienia istniejących już nadawców publicznych przez np. rozwiązanie sprawy abonamentu, przez rozwiązanie spraw platform cyfrowych, czy przez dookreślenie prawne, ustawowe warunków, jakie mają spełniać nadawcy publiczni.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#PiotrGadzinowski">Dyskutujemy o roli nadawcy społecznego w chwili, gdy zagrożony jest przyszłoroczny proces koncesyjny. Pragnę zaapelować do pana przewodniczącego o zwołanie w trybie pilnym posiedzenia Komisji, poświęconego tym sprawom. Jeśli wierzyć mediom, to w tej chwili w wyniku inercji Ministerstwa Łączności może być zagrożony przyszłoroczny proces koncesyjny. Może dojść do sytuacji, iż nie tylko nie będziemy mieli nadawcy społecznego, ale w ogóle nie będziemy mieli żadnych nadawców. Trochę przykre jest to, że rozmawiamy o czymś, co może być dopełnieniem ładu medialnego, a nasz ład medialny może się zawalić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JanMariaJackowski">Przypominam, że w czwartek odbędzie się po-siedzenie na temat raportu Najwyższej Izby Kontroli. Będzie na nim minister łączności i myślę, że będziemy mogli omówić te problemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#LechNikolski">Myślę, że wnioskodawcom, twórcom, autorom tej ustawy trzeba albo pogratulować sprytu, albo współczuć lekkomyślności. Moim zdaniem, mogą wchodzić w grę te dwa przypadki. Gdy czyta się ten projekt, to nieodparcie nasuwa się wrażenie, że jest to szybka ścieżka do przyznania częstotliwości i tylko tyle. Jest to uruchomienie takiej szybkiej ścieżki do przyznania częstotliwości.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#LechNikolski">Wielokrotnie już opisywano art. 39 mówiący o tym, co grozi za odejście od statusu nadawcy społecznego. Na dobrą sprawę nic nie grozi. Częstotliwość zostaje, reklam nadaje się tyle, ile nadaje nadawca komercyjny, zarabia się pieniążki.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#LechNikolski">Myślę, że szybkie ścieżki do przyznania częstotliwości można sobie wyobrazić inaczej. Pani senator w uzasadnieniu mówiła, skąd się wzięła ta inspiracja. Po wysłuchaniu tego uzasadnienia mogę wymienić nazwy nadawców, którzy będą ubiegać się o tytuł nadawcy społecznego po to, aby uzupełnić swoje częstotliwości, ale nie chcę posuwać się aż do tego.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#LechNikolski">Cały projekt grozi ogromnymi niekonsekwencjami. W zmianie nr 1, czyli w art. 4 pkt a) opisujemy, jaki powinien być program nadawcy społecznego. To samo opisujemy w pkt. d), który odwołuje się do definicji nadawcy publicznego. Jest to prawie powtórzone. Z pkt. d) są także inne problemy. Nasuwa się pytanie, jak wyegzekwować od nadawcy społecznego przestrzeganie reguł opisanych w art. 21 ustawy o radiofonii i telewizji, np. respektowanie czy prezentowanie różnych stanowisk, poglądów, wykonywania prawa do kontroli i krytyki społecznej. Będę szczęśliwy, gdy ktoś mi powie, jak wyegzekwować od nadawcy społecznego tego typu rzeczy. Nie widzę możliwości, by nadawca społeczny, który w gruncie rzeczy jest prywatnym nadawcą, dopuszczał organ społecznej kontroli, by prezentował różne poglądy. To jest lekkie nieporozumienie.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#LechNikolski">Art. 21 przeniesiony w całości do zadań, które mają przysługiwać nadawcy społecznemu, ma sam w sobie wewnętrzne sprzeczności. W pkt. 1a mówimy, iż nadawca społeczny kultywuje tradycję oraz zmierza do ugruntowania tożsamości narodowej. Zgadzam się tu z jednym z przedmówców, który mówił, że w gruncie rzeczy inicjatorom chodzi o polską tożsamość narodową. Jak to pogodzić z pkt. 9 ust. 2 art. 21, który precyzuje, iż trzeba uwzględniać potrzeby mniejszości narodowych i grup etnicznych?</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#LechNikolski">Jest tu ewidentna wewnętrzna sprzeczność. Mówimy, że nadawca społeczny to podmiot stowarzyszenia, fundacji, kościoła lub innego związku wyznaniowego i choć inne związki wyznaniowe niechrześcijańskie nazwano sektą, to jednak są. Regulacja ta oznaczałaby, że nadawca społeczny — radiowy czy telewizyjny — niechrześcijańskiego związku wyznaniowego musiałby zgodnie z art. 21 ustawy o radiofonii i telewizji respektować chrześcijański system wartości. Po co mu więc takie radio czy telewizja, skoro musi występować wbrew swoim wartościom religijnym. Tych niekonsekwencji jest tu naprawdę dużo.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#LechNikolski">Oczywiście, można się zgodzić z opiniami, że nadawcy społecznemu można w ogóle zakazać reklam i telesprzedaży. Jednak jakoś nikt nie zajął się sponsoringiem, który dopuszczamy w ustawie o radiofonii i telewizji. Można nie reklamować, nie wprowadzać telesprzedaży, a większość programu można mieć sponsorowaną przez kogoś innego i praktycznie można mieć na rynku dużo lepszą pozycję od jakiegokolwiek innego nadawcy komercyjnego.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#LechNikolski">Powtarzam, że odnoszę nieodparte wrażenie, iż jest to ogromny spryt, by dopuścić kogoś do częstotliwości, albo ogromna lekkomyślność przy przygotowywaniu tej ustawy. Moim zdaniem, jedna i druga przesłanka skłaniałyby do tego, aby poprzeć wniosek posła Marcina Zawiły, ponieważ trzeba w jakiś sposób karać zarówno za lekkomyślność, jak i za nadmiar sprytu.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#LechNikolski">Nie chcę natomiast kwestionować idei nadawcy społecznego. Jeżeli jednak zaczniemy szukać tego uszczelnienia, o którym była mowa, zakażemy reklam, zakażemy sponsoringu, wykreślimy wtedy pkt a) z ust. 1a, ponieważ powtarza się w art. 21 ust. 2. Art. 39b. ust. 1. praktycznie trzeba by ograniczyć do stowarzyszeń i fundacji, ponieważ kościół może założyć radio czy telewizję poprzez fundację lub stowarzyszenie. Zgadzam się z przewodniczącym Juliuszem Braunem, który mówił, że wtedy trzeba by doprecyzować, iż jest to podstawowa działalność takiego stowarzyszenia i fundacji. Tę regulację uszczelnimy w taki sposób, że zostanie tylko tytuł i nie zobaczę nikogo, kto będzie gotów podjąć się funkcji nadawcy społecznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#ZbigniewWawak">Miło mi słyszeć z ust pana posła Piotra Gadzinowskiego, że stowarzyszenie „NIE” upowszechnia działalność charytatywną, wychowawczą i edukacyjną oraz upowszechnia wartości moralne.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#ZbigniewWawak">Uwagi do zmiany nr 3 dotyczącej art. 39b. Jest tam mowa o kościele lub innym związku wyznaniowym o uregulowanej sytuacji prawnej. To uzupełnienie wydaje się zbędne, chyba że miało coś na celu. W takim razie zapytam wnioskodawców - co miało na celu? W świetle polskiego prawa kościoły i związki wyznaniowe tylko dlatego są kościołami i związkami wyznaniowymi, ponieważ mają uregulowaną sytuację prawną. Te, które jej nie mają, nie są ani kościołami, ani związkami wyznaniowymi.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#ZbigniewWawak">Podzielam pewną obawę co do przyznawania tak daleko idących uprawnień związkom wyznaniowym w ogóle, biorąc pod uwagę liberalność polskiego ustawodawstwa w tym względzie. Na przykład moi przyjaciele podjęli skuteczną próbę zarejestrowania związku wyznaniowego ot tak, dla hecy. Było to na zasadzie happeningu, pewnego wygłupu, ale ten związek wyznaniowy został zarejestrowany. Może to było powodem uzupełnienia, mówiącego o uregulowanej sytuacji prawnej.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#ZbigniewWawak">Być może intencją wnioskodawców było odwołanie się do regulacji umów między kościołami i państwem - konstytucyjnych ewentualnie konkordatowych w stosunku do Kościoła Rzymskokatolickiego. Jeżeli tak, to jest to ważne zawężenie, ale chyba trzeba to było precyzyjniej opisać, napisać, w jaki sposób uregulowanej sytuacji prawnej, np. na mocy umowy przewidzianej w określonym artykule konstytucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#CzesławRyszka">Mimo mojej życzliwości dla idei nadawcy społecznego chciałbym zwrócić uwagę na kwestię dochodów z reklam, ze sprzedaży produktów. To jest temat nie do przeskoczenia. Pragnę się zastanowić nad rozwiązaniem typu: albo, albo. Albo nie będzie żadnych reklam i dochodów, albo wszystkie te dochody idą do wspólnej kasy i do wspólnego proporcjonalnego podziału.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JanMariaJackowski">To ciekawa propozycja. O jaką wspólną kasę chodzi, kto będzie ją dzielił i między kogo?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#CzesławRyszka">I tak abonament idzie do wspólnej kasy i dzieli go Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Tak samo ten urząd trzymałby tę wspólną kasę i później proporcjonalnie dzielił.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JanMariaJackowski">Ostatni głos w dyskusji zabierze poseł Tomasz Wełnicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#TomaszWełnicki">Pojawiły się dwie propozycje. Jedna - to poprawić ustawę, a druga mówi o jej odrzuceniu. Myślę, że ustawę da się poprawić, ponieważ tak naprawdę zgłoszono 3 lub 4 główne zastrzeżenia, i to nawet już z propozycjami dosyć prostych poprawek. W tym, co dotyczy reklam, proponuje się zero procent. W tym, co dotyczy osób, które mogłyby być nadawcą społecznym, zaproponowano rozbicie owego punktu i być może wykreślenie części zapisu.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#TomaszWełnicki">Przypomnę, iż nie jest prawdą, że fundacja nie może prowadzić działalności gospodarczej. Może prowadzić taką działalność, a co więcej - nie musi - do tego wydzielać odrębnej osoby prawnej. Może założyć przedsiębiorstwo, które w ramach osobowości prawnej może prowadzić działalność gospodarczą.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#TomaszWełnicki">Natomiast praktyka rejestrowa sądu gospodarczego wskazuje na to, że ta działalność gospodarcza nie może być spójna z celami fundacji, co jeszcze gorzej układa to w całym rozwiązaniu ustawowym. Mogłoby to wspierać cele przedsiębiorstwa, które wcale nie są zgodne z celami, dla których została powołana fundacja. Powtarzam, że można to dość prosto poprawić. To nie jest specjalnie trudne. Wystarczy dopisać: w ramach realizacji celów statutowych i wykreślić owe osobowości prawne. Można nawet dopisać, że ta działalność nadawcza nie może służyć działalności gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#TomaszWełnicki">Odnośnie do zastrzeżenia, dotyczącego połączenia pkt. 3 i pkt. 4. Zostałoby ono usunięte przez kategoryczne wskazanie na cofnięcie koncesji w razie naruszenia zasad określonych w art. 4 w pkt. 1a.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#TomaszWełnicki">Jestem przeciwny odrzuceniu projektu od razu w pierwszym czytaniu. Prosiłbym pana przewodniczącego o powołanie podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JanMariaJackowski">Na tym wyczerpaliśmy listę mówców. Pytanie zgłasza posłanka Grażyna Langowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#GrażynaLangowska">Nie wiem, do kogo kierować pytanie, które w sposób oczywisty nasuwa się po przeczytaniu uzasadnienia. Być może częściowo do Senatu, który pracował nad tym projektem, a także do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, która z racji swojej roli i kontaktów orientuje się w tym, jak to jest.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#GrażynaLangowska">W uzasadnieniu czytamy, że tacy nadawcy funkcjonują w Europie. Podane są pewnie nie wszystkie kraje, ale czytamy, że tak jak w Belgii, Francji, Holandii, Szwecji, Niemczech, czyli takie rozwiązania zostały przyjęte w bliskich nam krajach europejskich. A więc nadawcy społeczni różnią się od telewizji publicznej, różnią się od komercji.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#GrażynaLangowska">Po przeanalizowaniu tych rozwiązań być może udałoby się wypracować coś, co byłoby złotym środkiem, co byłoby sumą najlepszych rozwiązań, gdyż są już doświadczenia. Być może na wolnym rynku oprócz komercji i telewizji publicznej czy radia publicznego warto byłoby stworzyć ustawowe ramy do funkcjonowania nadawcy społecznego. Odrzucanie tego jest czymś niedobrym, ale i czymś złym jest równie wyważanie otwartych drzwi.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#GrażynaLangowska">Może byśmy usłyszeli od przedstawiciela Senatu czy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, jak wyglądają dobre rozwiązania europejskie, które pewnie są, skoro funkcjonują. My jedynie wyszukujemy jakieś trudności. Oczywiste jest, że zawsze będzie ktoś, kto chce łamać prawo, szukać furtek, oszukiwać, korumpować, czy też być podmiotem kryminogennym, o czym powiedział pan poseł mówiąc nomen omen o stowarzyszeniu „NIE”.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#GrażynaLangowska">Gdy usłyszymy takie informacje, to być może nastawimy się bardziej pozytywnie do tego projektu, który na pewno nie jest doskonały, ale dlatego jest projektem, byśmy próbowali rozwiązać ten problem i stworzyli konkurencję dla nadawcy publicznego zarówno w zakresie radiofonii, jak i telewizji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#CezaryStryjak">Jedno zdanie komentarza. Z jednej strony mamy właściwie do czynienia z nadawcą społecznym, ale równocześnie niespołecznym, o czym już wielokrotnie mówiono. Z jednej strony mamy reklamy, z drugiej - zwolnienie z opłat. Program ma spełnić wymagania stawiane nadawcy publicznemu, a z drugiej strony są inne przywileje.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#CezaryStryjak">Czy mam rozumieć, że według proponowanych przez Senat zapisów nadawca zgodnie z ppkt. 1a ma upowszechniać działalność charytatywną, wychowawczą, edukacyjną, natomiast nie będzie upowszechniać działalności religijnej i nie będzie prowadzić działalności politycznej? Z proponowanego zapisu wynika, że tego mu robić nie wolno.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#CezaryStryjak">Czy słuszne jest wymienienie nazwy podmiotów, które będą się ubiegały o przydzielenie koncesji? Dlaczego nie wykreślić art. 39b. ust. 1? Dlaczego mamy dookreślać, kto może ubiegać się o udzielenie koncesji? Sądzę, że może to być również osoba prywatna, która może zajmować się tymi samymi rzeczami. Teoretycznie rzecz biorąc, można by skreślić ten zapis i zacząć od pkt. 2, gdzie jest zapis, iż nadawca społeczny jest zwolniony z opłat itd. Dlaczego mamy mówić, kto ma być tym nadawcą? Wcześniej jest wyjaśnione, czym ma się zajmować, a zupełnie inną sprawą jest to, kto to jest.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#CezaryStryjak">Pytanie do przedstawiciela Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Ponieważ nadawca społeczny ma być zwolniony z opłat za udzielenie lub zmianę koncesji, to czy w związku z tym skarb państwa nie poniesie zbyt dużej straty? Na co przeznaczone są te pieniądze? Trzeba przecież rozpatrywać wnioski, trzeba przydzielać częstotliwości, jest to konkretna praca do wykonania. Teoretycznie, te pieniądze mogłyby być odzyskane w jakiejś części.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JanMariaJackowski">Zamykam dyskusję. W kolejności głos zabiorą: przewodniczący KRRiT, pani senator Dorota Czudowska. Następnie poddam pod głosowanie wniosek zgłoszony w trakcie dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JuliuszBraun">Zacznę od ostatniego pytania. Opłaty z koncesji są dochodem budżetu państwa. W tej chwili obowiązuje rozporządzenie, przyjęte przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, które stworzyło system zróżnicowania opłat, czy też ulg w zależności od sytuacji nadawcy. Jeśli nadawca nadaje mniej niż 2 proc. reklam, wnosi opłatę koncesyjną obniżoną o 80 proc. Jeśli nadaje nie więcej niż 7 proc. reklam i odpowiednio 6 minut w ciągu godziny, to ma opłatę obniżoną o 50 proc. Opłaty są również zróżnicowane w zależności od tego, czy na obszarze działania nadawcy istnieją duże miasta, ponieważ duże miasta stanowią szczególnie atrakcyjny rynek reklamowy.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#JuliuszBraun">Nadawcy, na których obszarze działania nie ma miasta liczącego co najmniej 100 tys. mieszkańców, również korzystają z ulgi. Są to jednorazowe opłaty, wnoszone z chwilą uzyskania koncesji. Istnieje możliwość rozłożenia ich na raty, ale wtedy zgodnie z ordynacją podatkową jest konieczność wnoszenia dość wysokich odsetek. Gdyby Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przyznawała nadawcy społecznemu określoną częstotliwość, to tym samym nie byłoby tych wpłat, które wynikają z obecnego systemu. Nie sposób przewidzieć, jaka to jest kwota, ponieważ nie sposób ocenić, ilu nadawców i jakiego rodzaju składałoby wnioski o uzyskanie statusu nadawcy społecznego.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#JuliuszBraun">Sprawa opłat za użytkowanie częstotliwości. Nie wynikają one z ustawy o radiofonii i telewizji, lecz z ustawy o łączności. W tej chwili jest to rozporządzenie Ministra Łączności. Chciałbym zwrócić uwagę na to, że za użytkowanie częstotliwości płacą zarówno nadawcy publiczni, jak i komercyjni, i jest to również dochód skarbu państwa.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#JuliuszBraun">Sprawa funkcjonowania nadawców społecznych w innych krajach. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przygotowywała taką informację przy pracy nad poprzednią ustawą, więc sądzę, że należałoby to teraz zweryfikować, biorąc pod uwagę stan aktualny. Jesteśmy gotowi przedstawić takie aktualne opracowanie, gdyby Komisja tego sobie życzyła. Rzeczywiście, w różnych krajach funkcjonuje pojęcie mniej lub bardziej odpowiadające pojęciu nadawcy społecznego.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#JuliuszBraun">Na przykład w Holandii może to być stowarzyszenie, ale stowarzyszenie masowe. W warunkach holenderskich minimalna liczba członków takiego stowarzyszenia wynosi 150 tys. Najbardziej rozbudowany jest system francuski. Francuskie ustawodawstwo rozróżnia pięć kategorii nadawców. Może to być nadawca o charakterze stowarzyszeniowym, a może to być nadawca, odpowiadający na potrzeby wspólnoty. W ramach francuskiego systemu prawnego kościoły funkcjonują na zasadzie analogicznego prawa jak stowarzyszenia, więc nadawcy stowarzyszeniowi to również stacje kościelne, gdyż mieszczą się one w tych kategoriach. Prawo francuskie bardzo szczegółowo opisuje, jakiego rodzaju zadania muszą spełniać poszczególne kategorie nadawców. Oczywiście, jesteśmy gotowi przygotować taką informację. Prosimy jednak o racjonalne określenie terminu.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#JuliuszBraun">Kwestia formuły prawnej. Chciałbym przypomnieć, że Radio RMF startowało właśnie jako fundacja - Krakowska Fundacja Komunikacji Społecznej. Z kolei część nadawców kościelnych funkcjonuje jako spółki prawa handlowego. Na ostatnim posiedzeniu rozpatrywaliśmy wniosek o zmianę koncesji spółki PARAKLET. Spółka PARAKLET to nadawca kościelny. Jest to spółka prawa handlowego, założona przez diecezję bydgoską i Zgromadzenie św. Ducha. Bardzo typowe jest rozwiązanie, że koncesjonariuszem jest po prostu biskup, diecezja. Bywają sytuacje, że koncesjonariuszem jest parafia, zgromadzenie zakonne bądź różne osoby prawne, jak choćby spółka prawa handlowego, której uczestnikami są same kościelne podmioty prawne bądź kościelne i niekościelne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#DorotaCzudowska">Na koniec jeszcze kilka uwag. Po mojej wypowiedzi poproszę pracującą z nami przy tej ustawie panią Beatę Mandelis, by odniosła się do kwestii dotyczących legislacji.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#DorotaCzudowska">Nie bez kozery przedstawiłam na początku czas, od jakiego zajmowaliśmy się w Senacie tym problemem. Oczywiście, jesteśmy otwarci. Proces legislacyjny w naszym kraju i inicjatywy ustawodawcze przebiegają w ten sposób, że muszą przejść wielorakie dyskusje. Oczywiście, jesteśmy otwarci na wszelkie dobre zmiany, by ta ustawa mogła wejść w życie.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#DorotaCzudowska">Jednak nie można nas podejrzewać o spryt lub lekkomyślność. Było kilka długotrwałych dyskusji, zresztą przy udziale Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Ubolewam, że podczas spotkań KRRiT nie wnosiła takich zastrzeżeń, jakie dzisiaj wnosił pan przewodniczący Braun. Nie mogę się zgodzić z tym, by za inicjatywę ustawodawczą, przeprowadzoną zgodnie z konstytucją i regulaminem Senatu, karać prawie tak jak za spryt i lekkomyślność, ale to tylko odrobina złośliwości z mojej strony.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#DorotaCzudowska">Chciałabym zwrócić uwagę na to, że ponoszenie kosztów, a brak zysków to nie jest to samo. Była mowa o tym, że brak zysków jest bardzo domniemany, że trudno go wyliczyć. Myślę, że istotna jest każda nowa jakość, każdy nowy podmiot, który w jakiś sposób świadczy pracę. Ktoś w tym radiu czy telewizji będzie pracował, ktoś będzie pobierał za to jakieś honoraria czy pensje, gdyż wszystkiego nie da się zrobić za darmo. Są więc jakieś choćby częściowe miejsca pracy i z tego też jest jakiś zysk dla gospodarki. Nie mówię już o misji stworzenia w naszym prawodawstwie nowej jakości, jaką będzie nadawca społeczny.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#DorotaCzudowska">Kwestia reklam. Dyskusja była bardzo długa i pojawiły się takie głosy jak na dzisiejszym posiedzeniu. Uważamy, że ze względu na obecną sytuację, w jakiej działają wszyscy nadawcy publiczni i komercyjni - ten nadawca społeczny musiałby z czegoś żyć. Zwracam również uwagę na obawy państwa, iż jest to tylko konkurs czy umożliwienie otrzymania bezpłatnej częstotliwości. Nie o to chodzi.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#DorotaCzudowska">By otrzymać te częstotliwości, trzeba nie tylko spełniać warunki ustawowe, kim się jest i jaki program chce się nadawać, ale również trzeba ten program nadawać i trzeba stworzyć warunki do jego nadawania. Nie sądzę, by ktokolwiek z państwa nie miał świadomości, jak wielkie trzeba mieć możliwości finansowe, aby stworzyć stację nadawczą telewizyjną czy radiową, jak wielkie zasoby finansowe trzeba mieć, żeby produkować i nadawać program nie żądając za to żadnych opłat. Zakładamy, że w Polsce są ludzie dobrej woli i chcemy im wyjść naprzeciw. Jeżeli będą chcieli robić na tym majątki, po prostu będą ubiegać się o status nadawcy komercyjnego i jestem przekonana, że dostaną częstotliwość może nawet wcześniej niż nadawcy społeczni, gdyż nie jest prosto zostać nadawcą.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#DorotaCzudowska">Kwestia zagrożeń przy tak szerokiej definicji nadawcy społecznego. Musieliśmy tak zdefiniować, gdyż to ma być również jakiś partner prawny. Nie można nadać zbyt szerokiej formuły komuś, kto chce być nadawcą społecznym. Czy nie wydaje się państwu zagrożeniem dla jakości naszego życia publicznego i państwowego sytuacja, jaka jest dzisiaj w mediach?</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#DorotaCzudowska">Pojawiła się uwaga mówiąca o tym, że dzisiaj są stacje spełniające tę rolę, np. Radio Plus czy inne radia katolickie. Na moim terenie jest bardzo dobre Radio Plus. Niestety, wielu ludzi nie może przebić się z informacjami o charakterze ogólnopaństwowym czy z Dolnego Śląska.</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#DorotaCzudowska">Natomiast w terenie, w wielu małych miasteczkach, w gminach dzieją się piękne rzeczy, które ludzi interesują. Ludzie chcą o tym mówić i o tym słyszeć. W naszej intencji taką rolę może wypełnić ta ustawa.</u>
          <u xml:id="u-33.9" who="#DorotaCzudowska">Odnosząc się do wypowiedzi posła Gadzinowskiego pragnę powiedzieć, że od początku mieliśmy świadomość, iż takie stowarzyszenie jak „NIE” mogłoby zostać nadawcą społecznym. Jest jednak zapis, który mówi o tym, jaki musi być program. Myślę, że byłaby tu pewna blokada. Jeżeli nawet nie byłoby tej blokady, to proszę docenić to, że nie mieliśmy tu obaw. Tak samo specjalnie zapisaliśmy, że nie chodzi tylko o naszą polską tożsamość narodową.</u>
          <u xml:id="u-33.10" who="#DorotaCzudowska">W Polsce żyje wiele mniejszości narodowych. Są kościoły, w których odprawia się mszę w różnych językach. Uważamy, że należy również dać takim grupom możliwość reprezentowania swoich interesów. Inicjatorom obca jest zatem wszelka ksenofobia, fanatyzm i szowinizm, o które po naszej prezentacji w Senacie w jednym z artykułów posądzała nas „Trybuna”.</u>
          <u xml:id="u-33.11" who="#DorotaCzudowska">Chciałabym jeszcze raz powrócić do intencji, jaka przyświecała inicjatorom. Chodziło o to, by w polskich mediach powstała nowa instytucja, która odpowie na potrzeby wielu mniejszych grup społecznych niż rządowa, parlamentarna czy odbiorcy stacji komercyjnych. Podkreślam, że naprawdę nie będzie łatwo zostać nadawcą społecznym. Koszty stacji i koszty produkcji programu są olbrzymie. Poza tym nadawca społeczny musi mieć pewność, że ktoś ogląda jego programy. Ci, którzy nadają reklamy w takiej, a nie innej stacji, najpierw badają jej oglądalność czy słuchalność i z tym również musi się liczyć nadawca społeczny.</u>
          <u xml:id="u-33.12" who="#DorotaCzudowska">Dysponujemy informacjami o tym, jak jest w innych krajach. Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji przedstawił to w swojej ostatniej wypowiedzi. Prosiłabym o zwrócenie uwagi na opinię Komitetu Integracji Europejskiej o naszej inicjatywie, która nie tylko nie jest sprzeczna z prawami Unii Europejskiej, ale w momencie przystąpienia do Unii Europejskiej będziemy nawet zobligowani do stworzenia takiej nowej instytucji, jaką jest nadawca społeczny.</u>
          <u xml:id="u-33.13" who="#DorotaCzudowska">Proszę panią Beatę Mandelis o przekazanie kilku uwag.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JanMariaJackowski">Nie udzielę głosu pani Beacie Mandelis, gdyż w tej chwili przystąpimy do głosowania nad zgłoszonym wnioskiem. Sądzę, że zostały wyczerpane argumenty zarówno zwolenników, jak i przeciwników. Jeżeli wniosek zostanie przyjęty, to na tym zakończymy dzisiejsze posiedzenie Komisji. Jeżeli wniosek nie zostanie przyjęty, to wtedy powołamy podkomisję i na jej forum przejdziemy do dalszych prac nad tym projektem.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#JanMariaJackowski">Poddaję pod głosowanie wniosek posła Marcina Zawiły o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#JanMariaJackowski">Kto z posłów jest za przyjęciem wniosku? Za przyjęciem wniosku głosowało 6 posłów, 10 posłów było przeciwnych, nikt nie wstrzymał się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#JanMariaJackowski">Stwierdzam, że wniosek nie uzyskał wymaganej większości głosów. W związku z tym proponuję Komisji, abyśmy zamknęli pierwsze czytanie i przystąpili do pracy nad tekstem. Proponuję powołać sześcioosobową podkomisję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MariuszGrabowski">Miałbym inną propozycję. Proponuję nie powoływać podkomisji, gdyż to bardzo przedłuży nam prace. Proponuję zwołać jeszcze jedno posiedzenie, na które wszyscy przygotujemy propozycje poprawek. Nowelizacja jest przecież bardzo krótka i myślę, że tę sprawę możemy zakończyć na jednym posiedzeniu naszej Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JanMariaJackowski">Proponowałbym jednak powołanie podkomisji, która bardzo szybko może zakończyć te prace. Proponuję następujące kandydatury: posła Lecha Nikolskiego, poła Mariusza Grabowskiego, posła Tomasza Wełnickiego, posła Józefa Lassotę, posła Zbigniewa Wawaka.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#JanMariaJackowski">Poseł Mariusz Grabowski składa rezygnację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#LechNikolski">Przepraszam, ale rezygnuję z powodów bhp. Jestem już w dziesięciu podkomisjach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JanMariaJackowski">W takim razie proponuję, aby w pracach podkomisji brał udział inny przedstawiciel SLD. Czy poseł Jan Byra wyraża zgodę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#JanByra">Przepraszam, ale głosowałem przeciwko temu projektowi ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JanMariaJackowski">Jest propozycja, aby podkomisja była trzyosobowa w składzie: poseł Zbigniew Wawak, Poseł Tomasz Wełnicki, poseł Józef Lassota.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#JanMariaJackowski">Czy zaproponowani posłowie wyrażają zgodę? Zgoda została wyrażona.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#JanMariaJackowski">Czy jest sprzeciw wobec powołania podkomisji? Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że podkomisja została powołana.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#JanMariaJackowski">Zamykam posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>