text_structure.xml
104 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JanMariaJackowski">Otwieram posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu. Pragnę powitać panie i panów posłów oraz przybyłych na nasze dzisiejsze posiedzenie gości: przedstawicieli Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z panem sekretarzem Włodzimierzem Czarzastym, panią dyrektor Danutę Szkopowicz z Ministerstwa Skarbu Państwa, władze TVP SA, przewodniczącego rady nadzorczej Witolda Knychalskiego, członka rady nadzorczej - pana Lecha Jaworskiego. Witam obecnych na naszym dzisiejszym posiedzeniu dwóch członków Zarządu TVP SA - Tomasza Posadzkiego i Tadeusza Skoczka. Witam członków rady programowej TVP SA, przedstawicieli związków twórczych, związków i środowisk zawodowych.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#JanMariaJackowski">Porządek naszego dzisiejszego posiedzenia przewiduje trzy punkty: ocenę reformy TVP SA; rozpatrzenie odpowiedzi KRRiT na opinię nr 34 Komisji w sprawie reformy telewizji publicznej ze szczególnym uwzględnieniem roli i zadań ośrodków regionalnych; rozpatrzenie poprawki do poselskiego projektu apelu Sejmu RP do KRRiT w sprawie obniżenia do 70 lat wieku obywateli uprawnionych do bezpłatnego korzystania z odbiorników radiowych i telewizyjnych (druki nr 471 i 510).</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#JanMariaJackowski">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że program dzienny został przyjęty. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#JanMariaJackowski">Przechodzimy do rozpatrzenia pkt. I, a więc oceny reformy TVP SA proszę o zabranie głosu sekretarza KRRiT - Włodzimierza Czarzastego.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WłodzimierzCzarzasty">Dziękuję serdecznie za udzielenie mi głosu. Jeśli chodzi o reformę TVP, to myślę, że byłoby dobrze, gdybyśmy wszyscy razem zdawali sobie sprawę z tego, że KRRiT nie jest firmą, która bezpośrednio jest uprawniona do oceniania skutków wprowadzanej reformy oraz zakresu, który został przyjęty we wszystkich dokumentach, dotyczących wszystkiego, co dzieje się w zakresie reformy.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#WłodzimierzCzarzasty">Patrzymy na to pod kątem realizowanego programu i tego, co w sprawie programowej reforma może zmienić w krótszej bądź dłuższej perspektywie. To jest jakby pierwsze założenie, wynikające zresztą z ustawy o radiofonii i telewizji.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#WłodzimierzCzarzasty">KRRiT uznała, że reforma w telewizji publicznej jest niewątpliwie niezbędna ze względu na trzy podstawowe sprawy, które powinny się zdarzyć w TVP. Po pierwsze - chodzi o konieczność obniżenia kosztów funkcjonowania spółki. O tym zresztą mówił zarząd prezesa Wiesława Walendziaka i o tym mówi zarząd prezesa Roberta Kwiatkowskiego. Myślę, że następne zarządy będą miały taki sam problem.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#WłodzimierzCzarzasty">Drugim podstawowym dla nas punktem w reformie (poza obniżeniem kosztów) jest znalezienie właściwej roli ośrodków terenowych. KRRiT obserwowała spadek udziału telewizji regionalnej na rynku nadawców telewizyjnych, dekoncentrację środków na rynku audycji - często o podobnej tematyce, małe wykorzystanie środków technicznych oddziałów w porównaniu do ich wartości oraz zbyt duży w stosunku do możliwości obsługi poszczególnych ośrodków majątek w postaci inwestycji studyjno-budowlanych na ewidentną niekorzyść przenośnych środków techniki telewizyjnej oraz zbyt duże zatrudnienie i wysokie koszty pracy.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#WłodzimierzCzarzasty">Trzeci punkt to wypracowanie na rynku właściwego miejsca telewizji publicznej w stosunku do innych mediów komercyjnych z założeniem obserwacji tego, jak będzie realizowana misja telewizji publicznej oraz w jaki sposób potrzeby realizowania misji będą zabezpieczane środkami finansowymi.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#WłodzimierzCzarzasty">W ostatnim czasie bardzo wiele zmieniło się na rynku telewizyjnym. Mówię o zmianach własnościowych w ramach TVN, o wyrażeniu zgody przez KRRiT na zmiany własnościowe - dopuszczanie kapitału zagranicznego, jeśli chodzi o telewizję POLSAT. Wydaje się nam, że w tym zmieniającym się rynku telewizja publiczna m.in. poprzez reformę musi odnaleźć właściwe miejsce.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#WłodzimierzCzarzasty">Są to więc trzy podstawowe punkty: obniżenie kosztów funkcjonowania spółki, znalezienie właściwej roli ośrodków terenowych i wypracowanie właściwego miejsca telewizji publicznej na rynku mediów komercyjnych.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#WłodzimierzCzarzasty">Czy zaprojektowane i wdrażane założenia reformy spełniają wszystkie wymogi? Mogę powiedzieć, że KRRiT z satysfakcją i zainteresowaniem przyjęła te zmiany, które dzieją się w tej chwili. Po pierwsze - zmiany dotyczą utworzenia silnych dyrekcji anten, dysponujących wyspecjalizowanymi redakcjami, po drugie - powierzenie produkcji programu producentom, a więc osobom wewnętrznym i zewnętrznym, które mogą wykonać te programy.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#WłodzimierzCzarzasty">Szczególną uwagę zwróciliśmy na propozycję stworzenia wewnętrznego rynku producenckiego, konkurencji ofert programowo-kosztowych oraz na wyodrębnienie w ramach spółki TVP samofinansujących się oddziałów, których koszty finansowania będą pokryte ze świadczenia usług zarówno zewnętrznych jak i wewnętrznych.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#WłodzimierzCzarzasty">Ciekawym elementem była propozycja otworzenia się spółki telewizyjnej na kontrahentów zewnętrznych - jednak z pewnymi ograniczeniami, które przez najbliższe dwa lata pozwalają na wykorzystanie tych kontrahentów tylko w 20% w stosunku do roku poprzedniego.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#WłodzimierzCzarzasty">KRRiT dziwił zawsze brak wyliczeń wprowadzania reformy. Wydaje się, że trudno jest zakładać sprawne przeprowadzenie reformy i oceniać jej efekty, jeżeli pod względem finansowym oprzemy się tylko na deklaracjach dotyczących obniżenia kosztów. W dyskusjach z zarządem TVP SA uważaliśmy, że można przeprowadzić taką kalkulację kosztową. Na kilku spotkaniach przedstawialiśmy Zarządowi TVP takie stanowisko.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JanMariaJackowski">Przepraszam bardzo, ale mam pytanie. Jak zarząd TVP SA zareagował na stanowisko KRRiT?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WłodzimierzCzarzasty">Pojawia się pytanie - kiedy oceniać wprowadzanie reformy? Swego czasu jako przewodniczący rady nadzorczej Polskiego Radia miałem przyjemność wprowadzać podobne założenia, związane z ograniczeniem kosztów, z większym przystosowaniem spółki do rynku. Jest to proces bardzo długi i trudny, i niełatwy do uchwycenia.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#WłodzimierzCzarzasty">Do dzisiaj Zarząd TVP SA nie przedstawił kosztów i skutków w cyfrach. Wydaje się, że przedstawione przez Zarząd założenia, dotyczące ograniczenia kosztów, zaczynają być realizowane w stosunku do oddziałów regionalnych.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#WłodzimierzCzarzasty">Kwestia oceny, w tej chwili trudno jest jednoznacznie ocenić efekty reformy. Została dokonana bardzo znaczna zmiana struktury. Myślę, że po tych zmianach strukturalnych jest robiona analiza wewnątrz jednostek, w których nastąpiły te zmiany - ile osób potrzebnych jest w tych strukturach. Jeżeli taka analiza zostanie już zrobiona, to zapewne następnym krokiem będzie to, czy telewizję stać jest na utrzymanie tych pracowników, ilu jest w tej chwili. Myślę, że realny proces oceny reformy nastąpi w ciągu półtora roku bądź dwóch lat. W tej chwili po ośmiu miesiącach funkcjonowania reformy KRRiT nie jest w stanie powiedzieć jednoznacznie, w którym kierunku prowadzona jest ta reforma i jakie daje efekty.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#WłodzimierzCzarzasty">Jednak są pewne symptomy, mówiące o tym, że reforma daje efekty. Według naszych informacji, potwierdzonych przez Zarząd TVP SA, to w tej chwili zatrudnienie w ośrodkach zmniejszyło się łącznie o około 6%. Jest to ewidentnie wynik wprowadzenia reformy - tak twierdzi Zarząd TVP SA.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#WłodzimierzCzarzasty">Według posiadanych przez nas informacji strata, która zawsze była związana z działalnością ośrodków, w 2000 roku będzie niższa o 75% w porównaniu do jej poziomu w 1999 roku. Za pierwsze sześć miesięcy br. strata netto oddziałów terenowych zmniejszyła się o 26,8% w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#WłodzimierzCzarzasty">Te dane są jakby pierwszymi faktami, o których jesteśmy informowani przez Zarząd TVP SA. Można powiedzieć, że w tej chwili niewątpliwie te koszty są ograniczone.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#WłodzimierzCzarzasty">Mieliśmy dużo uwag (podzielanych zresztą przez Zarząd TVP SA) odnośnie do funkcjonowania poszczególnych oddziałów TVP. Dane dotyczące zatrudnienia i zmniejszającej się straty świadczyłyby o tym, że zmiany idą we właściwym kierunku.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#WłodzimierzCzarzasty">KRRiT będzie zwracała szczególną uwagę na kwoty przeznaczone na działalność ośrodków telewizyjnych. Na rok 2001 te kwoty zostały podniesione o 28% w stosunku do roku 2000. KRRiT zaleciła, aby z tych kwot około 40 mln zł przeznaczyć na finansowanie programów regionalnych w woj. lubelskim, opolskim, świętokrzyskim i warmińsko-mazurskim. Będziemy starali się ten element bardzo mocno śledzić w funkcjonowaniu TVP SA.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#WłodzimierzCzarzasty">Reasumując, trudno jest w tej chwili ostatecznie ocenić wyniki wprowadzanej reformy. Pierwsze symptomy mówią o tym, że reforma wymusza zmniejszenie zatrudnienia i zmniejszenie kosztów na poziomie oddziałów. Myślę, że realna ocena funkcjonowania reformy, dokonana przez właściciela, przez KRRiT (od strony programowej) i przez Komisję Sejmową powinna mieć miejsce w dłuższej perspektywie, ponieważ reforma dopiero zaczyna być wprowadzana.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JanMariaJackowski">Dziękuję bardzo. Teraz oddajemy głos przedstawicielom Zarządu TVP SA.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#TomaszPosadzki">Rzeczywiście, tak jak powiedział sekretarz KRRiT - pan Włodzimierz Czarzasty, cele reformy zostały określone w taki sposób, aby móc ograniczać koszty funkcjonowania przedsiębiorstwa tak, aby spółka mogła prezentować jak najlepszy program za jak najmniejsze pieniądze i jednocześnie, by ten program mógł zrealizować misję telewizji publicznej.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#TomaszPosadzki">Drugim celem było nadążanie technologiczne za wszystkimi tendencjami, które występują we współczesnej telewizji. Chodzi więc o wszystkie sprawy, które dotyczą przekazu cyfrowego, montażu cyfrowego, a także cyfrowych nośników audycji telewizyjnych. Chodzi o to, by móc tworzyć kanały tematyczne czy występować z nowymi propozycjami, które występują na rynku telewizji europejskich i światowych. Oczywiście, tego nie można było zrobić bez reformy, bowiem wyraźnie było widać, że koszty rosną systematycznie powyżej wskaźnika inflacji, natomiast przychody rosną właściwie na poziomie inflacji - z wyjątkiem tych lat, które były wyjątkowe, tzn. gdy przychody z reklamy były wyższe. Takim rokiem był oczywiście rok 1999, kiedy we wszystkich mediach była prowadzona duża kampania reklamowa, ale przede wszystkim w telewizji publicznej. Chodzi o kampanię reklamową funduszy emerytalnych. Jeżeli w poszczególnych latach odjąć wpływy z reklamy funduszy emerytalnych i inne nadzwyczajne wpływy reklamowe, to można powiedzieć, że wzrost przychodów TVP, zarówno jeśli chodzi o reklamę jak i abonament, odbywał się na poziomie inflacji. Niestety, wzrost kosztów był wyższy od poziomu inflacji.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#TomaszPosadzki">Przychody z wpływów abonamentowych kształtowały się jeszcze w gorszych proporcjach, bowiem obserwowany systematyczny spadek wpływów abonamentowych ściągalności abonamentu w Polsce jest znacznie poniżej średniej Unii Europejskiej. W krajach Unii Europejskiej najniższy wskaźnik ściągalności abonamentu wynosi około 70%. Reguła to 80–90%. Są kraje, gdzie ściągalność wynosi ponad 90%. Nasza ściągalność jest w granicach 50% i niestety, stale maleje.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#TomaszPosadzki">Przychody z tytułu abonamentu w ogólnych przychodach spółki stanowią mniej niż 1/3. Praktycznie jest to poniżej 30%.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#TomaszPosadzki">Uzależnienie od rynku reklamy powoduje, że trzeba było bardzo szybko zdecydować o tym, aby wprowadzić reformę tak, by móc dostosować strukturę kosztów do wyzwań, które niesie rynek konkurencyjnych mediów, których ekspansja będzie także związana ze zmianami kapitałowymi - zarówno w POLSACIE jak i w TVN. Są to również wyzwania, które dotyczą najnowszych technologii. Wszystkie telewizje europejskie czy światowe muszą oczywiście wydawać olbrzymie środki finansowe na to, aby móc uczestniczyć w tych trudach technologicznych.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#TomaszPosadzki">Koszty rosły głównie z tego powodu, że przy niezmienionej strukturze zatrudnienia i strukturze kosztowej dodatkowo wzrastały koszty produkcji czy też zakupów. Systematycznie wzrastał koszt różnych licencji i licencji zakupów filmowych, koszt licencji audycji sportowych. Musimy liczyć się z tą tendencją, ponieważ jest ona tendencją stałą. Jest podobnie, jeśli chodzi o koszt produkcji zewnętrznej. Rynek mediów telewizyjnych Polski powoduje, że koszty produkcji zamawianej też są droższe, ponieważ większy jest popyt.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#TomaszPosadzki">Następne koszty, które dodatkowo obciążają TVP to koszty związane z prawami autorskimi. Bardzo dobrze, że te sprawy zostały uregulowane - dobrze dla kraju, dobrze dla twórców i dla systemu prawnego w Polsce. Oczywiście, ma to także swój wymiar ekonomiczny, ponieważ opłaty z tytułu praw autorskich (w tym kolejne nowelizacje) powodują, że to trzeba umieszczać w budżetach finansowych. TVP płaci opłaty za prawa autorskie w pełni finansując także te instytucje, które w imieniu twórców zajmują się przyjmowaniem tych opłat i później ich dystrybuowaniem.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#TomaszPosadzki">Dodatkowo wzrosły oczywiście koszty usług telekomunikacyjnych, koszty energetyczne, koszty ubezpieczeń majątku. Te koszty wzrastały często powyżej poziomu inflacji, a więc mieliśmy do czynienia z szybkim wzrostem kosztów i nie z tak szybkim wzrostem przychodów.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#TomaszPosadzki">To były przyczyny, dla których trzeba było zrobić tę reformę. Wybrany moment był momentem dobrym, bowiem w 1999 roku spółka miała dobry wynik finansowy - 219 mln zł zysku brutto i 132 mln zysku netto, a więc był to idealny moment na to, by można było tę dobrą sytuację finansową przekładać na to, by rozpocząć oszczędności.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#TomaszPosadzki">Były także przyczyny organizacyjne. Struktura organizacyjna nie odpowiadała nowym zadaniom i komplikowała rachunek kosztów. Centra kosztów nie były przypisywane tam, gdzie te koszty rzeczywiście były ponoszone. Dopiero w wyniku reformy, stworzenia odrębnych trzech rodzajów jednostek, można było powiedzieć, iż te koszty są dobrze przypisane i w dłuższej perspektywie można ocenić, czy te koszty są racjonalne, czy można je zmniejszyć i na ile efektywnie może to wpływać na kondycję spółki.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#TomaszPosadzki">Celem tej reformy było to, aby poprawić program, by w coraz lepszy sposób odpowiadał misji telewizji publicznej. Założenie jest takie, by oszczędności, jakie wprowadzi reforma, były w całości przeznaczone na finansowanie produkcji takiego programu, który będzie inny, czyli nie będzie musiał konkurować z telewizją komercyjną. Konkurencja z telewizją komercyjną wynika przede wszystkim z uzależnienia od rynku reklamowego i z kondycji oraz struktury finansowej spółki.</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#TomaszPosadzki">Kwestia sposobu wprowadzenia reformy. Podstawowym zadaniem było oddzielenie funkcji nadawcy od producenta i stworzenie systemu producentów wewnętrznych, którzy produkując program dobierają sobie wewnątrz zespoły producenckie i zamawiają usługi u nowoprzekształconych jednostek. Ci producenci funkcjonują w kilku agencjach producenckich — przede wszystkim w agencji publicystyki i edukacji, w agencji widowisk i w agencji filmowej. Jeśli chodzi o produkcję, to nie ma specjalizacji, chociaż można mówić o pewnej specyfice produkcji poszczególnych producentów, działających w ramach poszczególnych agencji. Nazwy odzwierciedlają częściowo tę specyfikę, a producenci skupieni w poszczególnych agencjach mogą produkować również audycje.</u>
<u xml:id="u-6.12" who="#TomaszPosadzki">Wyodrębnione zostały jednostki świadczące usługi takie jak: agencje realizatorów (wszystkie usługi realizacyjne), ośrodek techniki telewizyjnej (od kamery przez montaż do studiów i wozów transmisyjnych), ośrodek serwisu, czyli wszelkie usługi serwisowe bieżącej konserwacji drogiego i skomplikowanego sprzętu oraz inne tego typu jednostki - np. ośrodek scenografii budowy dekoracji, który świadczy usługi na rzecz tych jednostek. Jednostki budżetowe obsługują praktycznie całą firmę - np. biuro kadr, biuro polityki koordynacji programowej, służby finansowe spółki itd.</u>
<u xml:id="u-6.13" who="#TomaszPosadzki">Drugim elementem tworzenia dobrej struktury organizacyjnej było wprowadzenie nowego systemu ekonomiczno-finansowego, czyli systemu, który pozwala na zamawianie u producentów audycji przez anteny i wprowadzenie wewnętrznych faktur, które rozliczają te zamówienia tak, aby anteny programując i sprawdzając później zamówioną produkcję wiedziały, że wynegocjowały z producentami jak najkorzystniejsze dla siebie warunki. Można już zaobserwować pierwsze efekty. Efekty ekonomiczne zaobserwowane są po pierwszym półroczu, będzie to więc wymagało zweryfikowania na koniec roku. Można powiedzieć, że po pierwszym półroczu koszty są o 2% niższe od poziomu inflacji, a w poprzednich latach te koszty rosły ponad poziom inflacji. Gdyby uwzględnić zastosowaną w spółce przyspieszoną autoryzację, to te koszty są niższe o 4% niż poziom inflacji.</u>
<u xml:id="u-6.14" who="#TomaszPosadzki">Można powiedzieć, że reforma wymusza także na antenach odpowiednie programowanie audycji i dokonywanie odpowiedniej oceny jakościowej, ale także ekonomicznej, zamawianej produkcji. Jest to oczywiście proces ciągły. Mamy nadzieję, że będzie on w coraz większym stopniu efektywny. Został opracowany regulamin konkursów na audycje telewizyjne. Chcielibyśmy, aby te konkursy stały się regułą przy zamawianiu produkcji tak, aby wewnętrzni i zewnętrzni producenci mogli konkurować w pomysłach, by pobudzać środowiska twórcze do przedstawiania ciekawych scenariuszy czy pomysłów audycji, a także, by producenci proponowali jak najkorzystniejsze warunki realizacji tych audycji. Spowodowało to także racjonalizację zakupów i inwestycji, zarówno zakupów audycji czy licencji drogich programów, jak również inwestycji i zakupów inwestycyjnych w spółce. Reforma pokazała, że czasami nie jest potrzebna tak silna ekspansja inwestycyjna, jaka była realizowana wcześniej. W wyniku reformy okazało się np., że wykorzystanie studiów czy wozów transmisyjnych jest mniejsze niżby to wynikało z wcześniej zamawianych godzin. Rachunek ekonomiczny wykazał, że nie zawsze trzeba zamawiać studio na cały dzień, gdy można je zamówić na 2 godziny.</u>
<u xml:id="u-6.15" who="#TomaszPosadzki">Jesteśmy przekonani, że konieczna będzie także racjonalizacja zatrudnienia w tych jednostkach, w których w najbliższych miesiącach będzie można ocenić, że efekty ekonomiczne wykazały, iż te jednostki nie wykazują takich przychodów, jakie były planowane. Racjonalizacja zatrudnienia będzie się odbywała zgodnie z wszelkimi procedurami, przewidywanymi przez polskie prawo.</u>
<u xml:id="u-6.16" who="#TomaszPosadzki">Powiedziano już wcześniej o stratach finansowych oddziałów terenowych i o częściowym zmniejszeniu zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-6.17" who="#TomaszPosadzki">W sprawach oddziałów terenowych chciałbym oddać głos panu prezesowi Tadeuszowi Skoczkowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#TadeuszSkoczek">Do kompetentnych wypowiedzi moich poprzedników chciałbym dorzucić garść szczegółów.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#TadeuszSkoczek">Najpierw dwie refleksje ogólne. Telewizje regionalne szczególnie narażone są na zainteresowanie publiczne. Bardzo chętnie korzystamy z tego zainteresowania. Odwołam się tu do zainteresowania telewizją regionalną Komisji Kultury i Środków Przekazu. Co jakiś czas odbywamy spotkania. Odwołam się zwłaszcza do spotkania w Dworze Artusa w Gdańsku. Mimo iż wtedy nie szczędziliście nam państwo uwag krytycznych, to my potrafiliśmy te uwagi wykorzystać - tak jak wykorzystujemy uwagi krytyczne posłów, gdyż najwięcej punktów stycznych z parlamentarzystami mamy w telewizji regionalnej. To jest naturalne, że każdy z parlamentarzystów mieszkając, pracując czy dbając o elektorat we własnym regionie, chciałby, by telewizja publiczna pokazywała również tę dbałość. Bardzo chętnie korzystamy z tego zainteresowania. Jeśli nawet są to uwagi krytyczne, to są one przez nas szczegółowo analizowane i wykorzystywane. Za tę współpracę chciałbym serdecznie podziękować.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#TadeuszSkoczek">Dziękuję posłom również za to, że już coraz mniej dyskutujemy o personaliach, a coraz częściej o programie. Pozwala to nam bardziej wykorzystać nasze możliwości techniczne, organizacyjne i twórcze do dostosowania się do tego, co ogólnie nazywamy misją telewizji.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#TadeuszSkoczek">Telewizja regionalna stale jest monitorowana przez KRRiT. Niebawem odbędzie się kolejne spotkanie Zarządu TVP z KRRiT, gdzie będziemy omawiać taki szczegół, jak obecność telewizji regionalnej na antenie rozłącznego programu „Dwójki”. Jest to jeden z przykładów stałego zainteresowania. Innym przykładem jest decyzja KRRiT o wyodrębnieniu pewnej kwoty środków z przyznanego abonamentu na działalność redakcji w tych miejscach, w których nie mamy oddziałów. Mamy poważny problem z zaspokojeniem słusznych dążeń parlamentarzystów, działaczy samorządowych, by dostosować strukturę organizacyjną telewizji publicznej do struktury organizacyjnej naszego kraju. Organizacyjnie jesteśmy przygotowani. Z podstawowego powodu ekonomicznego nie jesteśmy w stanie w tych czterech województwach zbudować oddziałów na taką skalę, jaka jest w innych miejscach.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#TadeuszSkoczek">Mamy jednak bardzo dobre doświadczenia z redakcją w Olsztynie, redakcją w Opolu, gdzie małą ilością środków potrafimy zapewnić realizację słusznych postulatów parlamentarno-samorządowych. Niestety, mamy trochę problemów z tym, co potocznie nazywamy zasięgiem. Chcę wyraźnie powiedzieć, że w badaniach i dążeniu do poszerzenia zasięgu opieramy się o dwie inwestycje badawcze. Instytut Łączności mówi, że w tej chwili posiadamy możliwości emitowania programu regionalnego na prawie 62% kraju. Ośrodek Badania Opinii Publicznej informuje nas o tym, że nasz zasięg oscyluje wokół 80% kraju. Skąd biorą się różnice w podawaniu tych informacji? Fachowcy z Instytutu Łączności mają normę słuchalności. Norma w skali 10 jest dla nich normą podstawową. Jeśli mierniki mówią o oglądalności mniejszej niż 10 punktów badawczych, to już jesteśmy „pod kreską”. Natomiast OBOP bada ludzi, którzy faktycznie oglądają tam, gdzie nasi widzowie mają gniazdka. Nie satysfakcjonują nas jeszcze te dwie liczby. Mówiłem o Olsztynie. Jesteśmy tam przygotowani do emisji programu regionalnego. Niestety, nie mamy jeszcze odpowiedniego zasięgu. Szczerze mówiąc, nie mamy jeszcze żadnego zasięgu w tym województwie. Redakcja ta działa tylko w oparciu o możliwości emisyjne ośrodka gdańskiego. Wydzieliliśmy specjalny czas antenowy z czasu antenowego telewizji regionalnej Gdańsk i w tym czasie emitujemy program olsztyński. Ma to również dobre strony. Mieszkańcy Gdańska znają problemy mieszkańców województwa olsztyńskiego, ale jest to małe pocieszenie.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#TadeuszSkoczek">Telewizja Rzeszów jest typową telewizją miejską i w programie regionalnym obejmuje zasięgiem tylko miasto. Mam nadzieję, że jeszcze za kadencji tego Zarządu uda się to nam poprawić.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#TadeuszSkoczek">Jeśli chodzi o podstawowe funkcje tego, co nazywamy wprowadzeniem reformy w oddziałach terenowych, to jesteśmy tutaj troszkę większymi optymistami, ponieważ reformę zaczęliśmy wcześniej. Oddziały terenowe były poletkiem doświadczalnym tego, co wprowadzono 1 stycznia 2000 roku. Przygotowywaliśmy się do tego przez cały rok 1999.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#TadeuszSkoczek">Mam satysfakcję, że wyrażane w prasie i przez posłów obawy nie wszędzie się potwierdziły. Potrafiliśmy wyjść obronną ręką z tego, co nazywamy reformą w oddziałach terenowych. Już w zeszłym roku oddzieliliśmy emisję od produkcji, potrafiliśmy wyliczyć, ile kosztuje program lokalny. Okazało się, że niestety, kosztuje dużo więcej niż sądziliśmy i nie wystarcza przydział abonamentowy, który wspólnie z KRRiT rozdzielamy w oddziałach terenowych. Niestety, musimy się posiłkować pieniędzmi scentralizowanymi. Mamy to już wyliczone, pomierzone i potrafimy bardzo realnie planować. Mamy również dobroć w postaci programu wspólnego, którym administruje obecny na posiedzeniu dyrektor Ryszard Pacławski. Następuje tu klasyczna redystrybucja środków z Warszawy, ponieważ program wspólny telewizji regionalnych po prostu zamawia programy u 12 producentów regionalnych i je emituje.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#TadeuszSkoczek">Bardzo istotny jest poziom wykupu produkcji regionalnych na antenach centralnych. KRRiT bardzo tego pilnuje i my nie mamy możliwości nie wykonać nałożonych na nas zadań. To również jest przyczyna poprawy ekonomicznej naszych oddziałów.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#TadeuszSkoczek">Kolejna ważna rzecz to program rozłączny oddziałów terenowych w „Dwójce”. Większość przychodu reklamowego oddziałów terenowych to są reklamy zamieszczane wokół programów informacyjnych, emitowanych w rozłącznej sieci Programu 2, stąd tak dużą wagę przykładamy do tego, by to był ten czas i w tej ilości, ponieważ za tym również idzie ekonomia.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#TadeuszSkoczek">Chciałbym powiedzieć, że bardzo istotną przyczyną poprawy ekonomicznego oblicza oddziałów terenowych są agencje producenckie. W pierwszym okresie działania, gdzie nie wszędzie struktury były dobrze dostosowane, potrafiliśmy z oddziałów terenowych na anteny regionalne sprzedać ponad 100% założonego planu. Sądzę, że w drugim półroczu br. ta liczba bardzo istotnie wzrośnie. Muszę szczerze powiedzieć, że widać tu czasami nierynkową działalność Zarządu. Musimy się do tego przyznać, że od czasu do czasu sprawdzamy poziom wykupu i informujemy szefów anten, że ten poziom wykupu jest zły. Myślę, iż w pierwszym etapie wprowadzania reformy potrzebne jest także umiejętne sterowanie. Jeśli uda nam się (w tym lub przyszłym roku) doprowadzić do tego, by Teatr Telewizji był produkowany w 1/3 przez oddziały terenowe, w 1/3 przez producentów zewnętrznych (co m.in. nakazuje nam ustawa) i w 1/3 przez agencje warszawskie, to naprawdę będzie duży sukces.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#TadeuszSkoczek">Bardzo istotny jest również udział oddziałów terenowych w publicystyce. Wspomnę choćby dwie imprezy - Kongres Kultury Chrześcijańskiej w Lublinie, czy 600-lecie Uniwersytetu Jagiellońskiego. Robimy to już tylko i wyłącznie siłami oddziałów. Wielkie festiwale - Opole, Sopot - robione są w dużej części siłami i potencjałem oddziałów. W tej chwili pracujemy nad zmodyfikowaniem, przygotowaniem jednolitej strategii telewizyjnej. Mamy bardzo dużo wniosków ze strony środowisk samorządowych, dużo wniosków poselskich. Kiedyś przyjdzie czas, że przedstawimy państwu te problemy.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#TadeuszSkoczek">Chciałbym powiedzieć, że telewizja regionalna jest w tej chwili głównym nośnikiem hasła, które kryje się pod terminem misyjność. Dowodzą tego badania i sympatyczne wypowiedzi z prasy lokalnej. Oczywiście dyskutujemy, jak ustawić organizacyjnie oddziały regionalne. Wiemy, jakie są zapisy ustawowe, ale czasami otrzymujemy sygnały, że można by spróbować (oczywiście przy pomocy parlamentu) dyskutować o zmianach struktury. Muszę powiedzieć, iż model radia z kilkunastoma oddziałami jako jednoosobowymi spółkami Skarbu Państwa raczej chyba się nie sprawdzi. Współpraca z samorządami, a być może współpraca kapitałowa pewnie w przyszłości byłaby możliwa. Prowadzimy badania na temat tego, by to nie była tylko współpraca, ale współzarządzanie. Jeśli dojdziemy do jakichś konstatacji, przedstawimy państwu konkretne wyniki.</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#TadeuszSkoczek">Mówiąc o strategii telewizji regionalnej, chciałbym wyraźnie zaznaczyć, że dokonaliśmy pewnego przemodelowania struktur w terenie - również pod kątem programu centralnego.</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#TadeuszSkoczek">W większych miastach (poza nielicznymi wyjątkami) mamy w tej chwili swoich korespondentów. Widać to szczególnie w programach TAI. Mówimy tu głośno o modelu krakowskim. Bardzo często mówi się o oddziale krakowskim jako o złym przykładzie, a ja chciałbym powiedzieć jako o dobrym przykładzie. W Krakowie mamy kamery we wszystkich byłych województwach oraz w takich miastach jak: Oświęcim, Wadowice - z wiadomych powodów. Chcemy rozwijać tę strategię, choć nie jest ona najtańsza, ale pozwala nam być wszędzie tam, gdzie dzieje się coś istotnego.</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#TadeuszSkoczek">Myślę, że są to podstawowe informacje, o których powinienem powiedzieć. Chciałbym powiedzieć, że obecny jest dzisiaj dyrektor Biura Ekonomiczno-Finansowego, dyrektor Biura Programów Regionalnych, oraz dyrektorzy odpowiedzialni za naszą strategię i rozwój. Ewentualnie będziemy chcieli posiłkować się ich wiedzą.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#DanutaSzkopowicz">Ministerstwo skarbu Państwa przyłącza się do opinii, która przedstawiła KRRiT w zakresie trudności w ocenie reformy TVP. Ta reforma jest takim przedsięwzięciem jak każde inne - choć trzeba mieć świadomość jej rangi i wagi. Przed wprowadzeniem takiego przedsięwzięcia należy dokonać szeregu analiz, co poruszył sekretarz KRRiT. Chodzi mianowicie o aspekt ekonomiczno-finansowy. Jeśli reformę wprowadza się 1 stycznia 2000 roku, to jej wprowadzenie powinno być poprzedzone szeregiem kompleksowych analiz - nie tylko przyjęciem założeń strategicznych, ale także przygotowaniem analiz ekonomiczno-finansowych w zakresie nakładów kosztów reformy, jak również efektów, a na końcu przedstawieniem ostatecznego modelu, w jakim funkcjonować będzie TVP SA po przeprowadzeniu reformy. Tak przygotowana reforma daje dopiero możliwości oceny realizacji poszczególnych etapów. Najpierw trzeba te etapy zidentyfikować, by później móc ocenić, czy są one zrealizowane, albo z jakich powodów ta reforma nie może być zrealizowana.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#DanutaSzkopowicz">Ministerstwo Skarbu Państwa wielokrotnie występowało do Zarządu TVP SA z prośbą o przedstawienie właśnie takiego kompleksowego materiału, uwzględniającego także rachunek ekonomiczno-finansowy. Niestety, ministerstwo nie otrzymało takiego materiału kompleksowego. Otrzymało materiały cząstkowe, ale nie dające obrazu pełnej reformy.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#DanutaSzkopowicz">Na ostatnim Zwyczajnym Walnym Zgromadzeniu minister skarbu państwa jako Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy wykorzystał te instrumenty, które są mu przypisane zgodnie z kodeksem handlowym. Podjął uchwałę, zobowiązującą Zarząd TVP do przedstawienia 1 września br. całościowego materiału, uwzględniającego rachunek ekonomiczno-finansowy.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#DanutaSzkopowicz">Wydawałoby się, że nie powinno być żadnego problemu, ponieważ reforma wdrażana jest od 1 stycznia 2000 roku, zatem te materiały powinny być. Zarząd TVP SA wystąpił o prolongatę terminu do 1 listopada br. W związku z tym dzisiaj nie mamy tych materiałów i dlatego Ministerstwo Skarbu Państwa nie może ocenić tego tematu.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JanMariaJackowski">Dziękuję bardzo pani dyrektor. 1 listopada jest dniem wolnym, później są Zaduszki, rozumiem więc, że realnie będzie to 3 listopada br.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#JanMariaJackowski">Czy pan minister Marek Rusin, chciałby zabrać głos w tej fazie informacji? Pan minister na razie nie zgłasza woli zabrania głosu.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#JanMariaJackowski">Przechodzimy do dyskusji. Proponuję, by po jej zakończeniu przedstawiciele KRRiT, Ministerstwa Skarbu Państwa, władz statutowych spółki ustosunkowali się do poruszonych problemów.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#JanMariaJackowski">Ponieważ w posiedzeniu uczestniczy wiele osób, proszę o kartki ze zgłoszeniami chęci zabrania głosu w dyskusji.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#JanMariaJackowski">Na wstępie chciałbym zauważyć, że w październiku ub. roku w Dworze Artusa odbywaliśmy wyjazdowe posiedzenie Komisji poświęcone reformie w ośrodkach regionalnych. Gdy dzisiaj przysłuchiwałem się informacją, to sądzę, że w naszej wiedzy niewiele posunęliśmy się naprzód. Myślę przede wszystkim o kwestii podstawowej, poruszanej zarówno w wypowiedzi pana Włodzimierza Czarzastego, jak i pani dyrektor Danuty Szkopowicz. Dla reformy jest to kwestia fundamentalna, czyli symulacje finansowe i kompleksowe założenia finansowe.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#JanMariaJackowski">Właściwie cały czas jesteśmy zarzucani literaturą, założeniami, strategią do podstrategii. Często te dokumenty się powtarzają, zmieniane są tylko dane. Technika komputerowa jest rzeczywiście fantastyczna. Tej literatury jest bardzo dużo, natomiast z tych założeń, konieczności rozważań teoretycznych i pewnych propozycji rozwiązań nie bardzo przejawia się to, jaki ma być finalny efekt finansowy w TVP — ile np. kosztowała minuta emisji przed reformą, a ile ma kosztować po reformie i jak w ogóle to wszystko powinno być zorganizowane. Niestety, z tych informacji nie uzyskujemy tej wiedzy. KRRiT również nie wykazuje tu dociekliwości i zainteresowania — specjalnie o to spytałem pana Włodzimierza Czarzastego. Czy to jest reforma, czy to jest reorganizacja, czy tez modernizacja? Jak w ogóle możemy określić te działania, które od jakiegoś czasu mają miejsce w telewizji publicznej?</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#JanMariaJackowski">Sądzę, że z punktu widzenia widza, płatnika abonamentu, sprawą kluczową jest program. Jednym z założeń reformy — bardzo podkreślanym przez jej twórców — było polepszenie programu. Reforma miała polepszyć misję telewizji publicznej. Sądząc, że zwłaszcza w ostatnim czasie opinia publiczna jest alarmowana całym szeregiem różnych zjawisk, które stawiają pod znakiem zapytania sposób pełnienia misji publicznej przez TVP SA chodzi np. o znana sprawę emisji materiału w ośrodku łódzkim z panem Piotrowskim. Odpowiedzialność ponieśli dziennikarze, którzy przygotowali materiał, natomiast nie było jakby konsekwencji wobec tych, którzy podejmowali decyzję odnośnie do tego materiału. Myślę też chociażby o sprawie transmisji z ważnych wydarzeń — sprawa transmisji z Katynia, transmisji z 20-lecia strajków sierpniowych i 20-tej rocznicy powstania „Solidarności”. Myślę również o sprawie materiału z udziałem dwóch posłów na temat systemu antykorupcyjnego w telewizji. Materiał nie został wyemitowany, natomiast opinia publiczna dowiedziała się, że autorka tego materiału została zredukowana właśnie w ramach reformy. Myślę, że są i inne przykłady personalne, które można by było poruszać.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#JanMariaJackowski">W posiedzeniu uczestniczą przedstawiciele rady programowej TVP SA. Będzie głos na temat tego, czy reforma zwiększyła, polepszyła ofertę programową TVP w zakresie ustawowych zobowiązań do pełnienia misyjności.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#JanMariaJackowski">Komisja spotyka się po raz kolejny. Mamy bardzo dużo interesującego materiału. Rozumiem, że sprawa reformy trwa. Nie bardzo rozumiem, jak ma działać reforma bez podstawowego fundamentu, czyli założeń finansowo-ekonomicznych. Czy reforma jest celem samym w sobie? Czy reforma być może służy przy okazji do zaspokojenia jakichś oczekiwań od telewizji publicznej przez jakieś grupy nacisku? Tego nie wiemy, ale sądząc po dość burzliwym posiedzeniu Komisji (tydzień temu), poświęconemu bezpośrednim transmisjom sejmowym i propozycji Zarządu TVP SA, by zmienić tę formułę, w dalszym ciągu nie dostajemy materiału, który rozwiałby pojawiające się wątpliwości. Wręcz przeciwnie, te wątpliwości jakby rosną - jak w filmie Hitchcocka - na początku wybucha bomba, a później ciśnienie tylko rośnie.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#JanMariaJackowski">Na posiedzeniach Komisji poruszano kwestie procedury antykorupcyjnej. W tej materii są stanowiska Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, jest również stanowisko władz statutowych spółki. Rodzą się różne wątpliwości, a chodzi przecież o pieniądze i o misję telewizji publicznej, a te kwestie jakby nadal trwają.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#JanMariaJackowski">Sądzę, że informacja na temat ośrodków oddziałów terenowych spółki i napływające sygnały również rodzą pewne wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#JanMariaJackowski">Z materiałów, które Komisja otrzymała do tej pory, nie mamy jednoznacznego obrazu tego, co dzieje się z reformą. Sprawa wydaje się dziwna, tym bardziej że właściciel - Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy - nie ma tych podstawowych informacji. KRRiT dopomina się o te informacje. Po prostu nie bardzo to już rozumiem, ponieważ właściciel i KRRiT są tymi instytucjami życia publicznego, które powinny w jakiś sposób dbać o prawidłowe funkcjonowanie tej szczególnej spółki Skarbu Państwa, jaką jest TVP.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#JanMariaJackowski">Sądzę, że Komisja będzie dziś zmierzała do przyjęcia jakiegoś stanowiska. Szczególnie zaniepokoiła mnie informacja z Ministerstwa Skarbu Państwa. Sądziłem, że na dzisiejszym posiedzeniu otrzymamy ogólny pogląd na temat docelowego modelu reformy i że zostaną rozwiane emocje, związane z tą sprawą. Jako pierwszy prosił o głos pan Franciszek Trzeciak.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#FranciszekTrzeciak">Jestem pierwszy raz na takim zebraniu. Jestem autorem, reżyserem, scenarzystą i producentem. Opowiem państwu o moich przygodach na Woronicza, gdyż może to być symptomem tego, jak my, drobni producenci, aktorzy, reżyserzy odbieramy tę reformę. Po korytarzach na Woronicza chodzę już 30 lat. Od czasu do czasu udaje mi się zrobić jakiś program. 3 lata trzymany jest przez antenę Dwójki „Chłopski los” według Juliana Kawalca. Nie chcę się skarżyć. Trzeba jednak poszerzyć takie zebrania o zawodowców, którzy ukończyli szkoły filmowe, robią programy, mają duże doświadczenie. Ci ludzie lepiej wiedzą, czy ta reforma się nadaje czy nie nadaje. Mój głos będzie wyrazicielem kilku drobnych producentów — nie tych, którzy wszystko robią, mają uprzywilejowane wejścia w telewizję. Korupcja nie polega na tym, że ktoś komuś daje jakąś forsę w kopercie, ale również na korupcji intelektualnej, korupcji znajomościowej. O tym mówi się na Woronicza. Tam jest „sodomia i gomoria”, „stajnia Augiasza”, którą trzeba by oczyścić. Spodziewaliśmy się, że ta reforma będzie ku temu zmierzała. Taki pan Chełstowski, który już zwolnił się z Zarządu, wykonał tę reformę. Cóż on zrobił? Powołał jakieś agencje produkcji, czyli namnożyło się więcej ludzi. Miało być mniej i w związku z tym na Woronicza pracuje więcej ludzi niż w Hucie Warszawa — 6 tysięcy, 10 tysięcy. Coraz więcej ludzi, coraz więcej biurokracji, coraz więcej biur, a programy coraz gorsze. Naprawdę programy są żenujące — tak mówi lud na mieście, tak wykazują statystyki. POLSAT wziął już telewizję publiczną. POLSAT idzie do przodu, bo POLSAT jest określony. Mają tam szmirę — leci zabawa, komercja, natomiast telewizja publiczna ściga się na pograniczu ambicji i szmiry. Często widzimy „parteitagi” i spędy, które często są w Programie 2. A program ambitny jest niechciany. Ale lud godzi się na te spędy. Jak za dobrych czasów gierkowskich oglądamy takie spędy, a nam, twórcom, marzy się, by telewizja publiczna pełniła rolę edukacji narodowej. Likwidowane są domy kultury, ale na każdej prowincji jest telewizor. To jest jak kościół — telewizor jest wykładnią moralną, etyczną. Jest to bardzo ważne. Przyszedłem tu dlatego, by to państwu uświadomić. Telewizja publiczna powinna być telewizją ambitną, edukacyjną. Niech hulają komercje, niech sobie robią „Świat według Kiepskich”, niech się bawią. Jeśli już ta rozrywka jest w telewizji publicznej, to niech ma ona jakiś sens.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#FranciszekTrzeciak">Na korytarzach, w plotkach, w kawiarniach, twierdzimy, że to jest po prostu upadek telewizji. Te reforma jest gwoździem do trumny. Niektórzy mówią, że reforma została zrobiona po to, by telewizja przestała istnieć. Stacje komercyjne uknuły, żeby przechwycić wszystkie reklamy, forsę i zlikwidować telewizję publiczną. To jest plotka, ale ta plotka ma jakieś podstawy. Mówię to, co mówi lud na korytarzach. Jestem przeciętnym producentem i od czasu do czasu udaje mi się zrobić jakiś program z łaski bożej.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#FranciszekTrzeciak">Co wykonał pan Chełstowski? Dał ogromną władzę antenom. Pan Piotrowski — Program I i pan Zieliński, który sobie wynajął Piotrowskiego — kolegę po fachu. I decyduje, co będzie robione w „Jedynce”. Jak „Jedynka” nie zamówi, to nie ma mowy - nie przejdziesz ze scenariuszem.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#FranciszekTrzeciak">Tak samo jest w „Dwójce”. Pani Terentiew jest boginią. Ona decyduje, co będzie w „Dwójce”. W związku z tym na korytarzu ustawiają się kolejki do pani Terentiew, do pana Piwowarskiego. A on łaskawie przyjmie lub nie przyjmie. Czeka się np. 2–3 lata na jakąś odpowiedź na temat scenariusza. Miałem i mam liczne takie przygody i po dzisiejszej wypowiedzi będę miał coraz większe przygody. A Zarząd śpi sobie spokojnie i robi sprawozdania. Są to mili faceci, którzy kompletnie nie orientują się, co się dzieje w telewizji. Są to mili faceci — pan Skoczek jest miłym facetem. Byłem u niego i opowiadałem mu. Mówię: panie, jestem od czarnej roboty, jestem aktorem, reżyserem. Ja nie znam się na tych cyfrach. Mają być dobre programy, by naród wiedział, co jest grane w tym kraju. Na podstawie tych programów naród widzi jedynie te „tralalala”, śpiewy i wygłupy. I jazda kulturalna. To jest zgroza. Trzeba dokonać prawdziwej reformy telewizji publicznej, a wzór trzeba brać z BBC, z innych telewizji — niemieckich, francuskich, bo tam są takie telewizje publiczne. Muszą to jednak robić fachowcy. Pan Chełstowski narobił, narobił i uciekł.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#FranciszekTrzeciak">Po dwóch latach przeczytam państwu liścik, który skierowałem do Zarządu, ponieważ pan Piwowarski (mój kolega po fachu) ma taką zasadę: jak dobry scenariusz, dobry serial, to nie dopuszcza. Nie chce np. dopuścić Marka Piwowskiego, by ludzie nie mylili nazwiska. Piwowski, Piwowarski - pomylą.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#FranciszekTrzeciak">Proszę państwa, to są książęta. Jak ja wchodzę, to on włazi pod biurko, by nic nie mówić, by nie być odpowiedzialnym. Panie prezesie Skoczek, proszę słuchać, ja pana bardzo lubię i szanuję. Jesteśmy przecież ludowcami. Trzeba się śmiać, bo już nie ma po co płakać.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#FranciszekTrzeciak">Przeczytam państwu krótki list, by pokazać mechanizmy tego, jak się zachowują ludzie, którzy nastali w telewizji po reformie. Jestem zbulwersowany zachowaniem dyrektora Piwowarskiego w stosunku do mnie. Jako producent Trzeciak składam w sekretariacie projekty programów — chyba z 10 scenariuszy. Kiedy po roku usiłuję uzyskać odpowiedź na temat tych projektów, Piwowarski zbywa mnie przez sekretarkę, która patrzy na mnie z pogardą, gdyż on mówi: „znowu przyszedł ten...”.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JanMariaJackowski">Przepraszam bardzo, ale jest to posiedzenie Komisji sejmowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#FranciszekTrzeciak">Przepraszam, ale będę cytował gorsze słowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JanMariaJackowski">W takim razie odbiorę panu głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#FranciszekTrzeciak">Będę cytował pana Piwowarskiego. Czy mogę?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JanMariaJackowski">Apeluję o to, aby pan w sposób opisowy przedstawił sytuację.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#FranciszekTrzeciak">Tak się nie da, proszę państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JanMariaJackowski">Czy w tym liście są takie cytaty?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#FranciszekTrzeciak">Są takie cytaty: „wy... stąd, ty mnie w ogóle nie interesujesz”.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JanMariaJackowski">W takim razie apeluję o to, by ten list złożył pan do protokołu.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#FranciszekTrzeciak">Ja to złożyłem do Zarządu i do dzisiaj nie mam odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#FranciszekTrzeciak">Myślałem, że uczestniczę w jakiejś telenoweli, reżyserowanej przez Piwowarskiego. Państwo widzicie, jakie pokazuje się seriale: „Klasa na kopytach” czy „na obcasach”, gdzie jest zero widza. To są te niewypały, te złe seriale, które dołują TVP, dlatego POLSAT bierze górę. Propaguje się rzeczy niedobre, a zatwierdza tylko jednoosobowo — dyrektor, który ma swojego sługusa w postaci recenzenta Gazdy, który wysmaża jakąś recenzję i ją pokazuje.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#FranciszekTrzeciak">Proszę państwa, to jest po prostu zgroza. W zasadzie dąży to do likwidacji publicznej telewizji. Specjalnie drastycznie opowiadam, bo ludzie boją się o tym mówić, gdyż każdemu zależy na szmalu i na tym, by nie stracić pracy. Dlatego tylko szepczą, gadają. Ten konformizm, który zabija Polskę, to zgroza. Pora na demokrację a nie na plutokrację.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Nie przebiję swadą i talentem pana Franciszka Trzeciaka, ale myślę, że członkowie Komisji nie są takimi zupełnie nieświadomymi adresatami tego, o czym mówił. Właśnie Komisja z reguły zwraca uwagę na poziom programu telewizji publicznej. Oceny formułowane w Komisji z reguły są ocenami bardzo krytycznymi. Sądzę, że będzie oficjalny głos w imieniu rady programowej - obok mnie siedzi jej przewodnicząca. Są to te problemy, z którymi rada programowa bez przerwy się boryka i trochę tak jakby uderzała głową w ścianę.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Z wielką przyjemnością zobaczyłam cały wykres strategii tworzenia programów telewizji publicznej. Okazało się, że za program odpowiada Zarząd. Niedawno usiłowano nam wytłumaczyć, że odpowiada zupełnie ktoś inny. W całym schemacie i strategii nie znalazłam takiego dziwnego ciała jak rada programowa.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Myślę, że być może trudno ocenić reformę po paru miesiącach jej funkcjonowania. Prawdopodobnie najtrudniej jest ocenić dlatego, że w gruncie rzeczy nie do końca wiadomo, czemu ona mogła służyć. W moim przekonaniu jest przyjęta zupełnie odwrotna kolejność niż powinna. Najpierw robi się reformę strukturalno-organizacyjną, potem będą jej założenia finansowo-ekonomiczne, a na końcu będzie strategia programowa. Tak to wyczytałam w materiale. Rozumiem, iż rzeczywiście wszystkie głosy krytyczne, które mówią o tym, że reforma miała przetasować jakieś stanowiska, stołki, być może miała zrealizować w części słuszny zamiar sformułowania kompetencji i ich podziału. Jest to jednak zaczęte dokładnie „od pieca”. Jest to zrobione w odwrotnej kolejności. Chodzi przecież o sformułowanie strategii programowej, podporządkowanej ustawie o radiofonii i telewizji, czyli misji telewizji publicznej na rynku z telewizjami komercyjnymi. Chodzi o znalezienie formuły programowej, potem założenia finansowo-ekonomiczne, a na końcu dopiero przetasowywanie stołków, tworzenie agencji, jeśli to jest potrzebne.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Tymczasem telewizja publiczna podeszła do tego zupełnie w odwrotnej kolejności. Jest nam tak bardzo trudno ocenić między innymi dlatego, że zostały nam jedynie podane hasła — oddzielenie produkcji od nadawcy. To jest bardzo słuszne, gdyż antena ma odpowiadać za to, co pokazuje. W tej chwili odpowiada według własnego gustu i widzimisię i na tym polega problem. Gdyby odpowiadała według przyjętej strategii programowej, to byłyby zobiektywizowane kryteria — czy odpowiada dobrze czy źle. Byłaby odpowiedź na to, czy ma być „Piknik w Mrągowie” czy Parzęczewie z udziałem głównych aktorów — gwiazd pracowników TVP i członków zarządu, czy też ma być jakaś zupełnie inna formuła programu, który jest programem dla szerokiego widza. Sądzę, że tego typu programy są najbardziej kosztowne. Gdyby była strategia, to byśmy wiedzieli, na co wydawać pieniądze. A może zamiast pikniku zrobić tam targi nauki? Obejrzy mniej ludzi, ale być może misja będzie lepiej zrealizowana.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Przewodniczący Jan Maria Jackowski powiedział, że będziemy mogli dojść do jakiejś konkluzji. Myślę, iż dojdziemy tylko do takiej, że właściwie ocenimy wtedy, kiedy przedstawi się nam rzeczywiście cały pakiet tego, co ma z tej reformy wyniknąć.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Na marginesie chciałabym bardzo podziękować członkom Zarządu. Byli bardzo uprzejmi wobec Komisji, a nie zawsze się to zdarza. Bardzo precyzyjnie i jasno wykładali swoje racje.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Pan prezes Skoczek mówi o tym, jak w tej chwili jest dobrze w oddziałach regionalnych. Poprzednie posiedzenie Komisji świadczyłoby o tym, że Zarząd chce, by oddziały się zwijały. A sugestia pana prezesa, że być może właściwe byłyby inne struktury - np. z samorządami, każe mi przypuszczać, iż być może Zarząd chce się pozbyć oddziałów.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Jedyne efekty ekonomiczne reformy są pokazane na przykładzie oddziałów regionalnych. Zmniejszyło się zatrudnienie, zracjonalizowano koszty - wiadomo co ile kosztuje itd. A jak się zmniejszyło zatrudnienie w zarządzie głównym? Nie doczytałam się tego, albo w materiałach nie ma o tym ani słowa.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Nie mam prawa nie wierzyć temu, co mówi pan prezes Tadeusz Skoczek, ale widzę zupełnie co innego. Być może jest coś niedobrze z moim słuchem albo wzrokiem.</u>
<u xml:id="u-21.9" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Sprawa konkursów. Mówiono o wewnętrznej konkurencji, o formie konkursów. Bardzo jest nam przyjemnie. W posiedzeniu uczestniczy 4 członków rady programowej. W dwóch przypadkach w „Jedynce” mieliśmy absolutnie uzasadnione interwencje. Formuła konkursów była nie do przyjęcia. Chodziło o konkurs na program o tematyce społecznej. Czy można wybrać program na podstawie: rób co chcesz? Następna sprawa to konkurs na programy dziecięce — bez kryteriów. Być może w tej chwili już są te regulaminy. Ostatnie posiedzenie rady programowej miało jednak miejsce przed paroma dniami i była dokładnie ta sama sprawa.</u>
<u xml:id="u-21.10" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Najpierw chcielibyśmy wiedzieć, jaka jest strategia programowa TVP, jakie są kryteria (jasno wyrażone) doboru zarówno osób jak i programów. Następnie chcemy wiedzieć, ile to ma kosztować, a potem - jak to trzeba zorganizować, by to funkcjonowało. W obecnym układzie tak można sobie zreformować fabrykę guzików i to takich, które mają taką markę jak ford czy mercedes, czyli od XIX do XX wieku muszą być dokładnie takie same. Przedsiębiorstwo, które jest przedsiębiorstwem rynkowym, ale dostarcza towaru intelektualnego, tak po prostu reformować nie wolno.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#ElżbietaMisiak">Przy ocenie reformy zarówno ze strony przedstawiciela KRRiT jak i Zarządu TVP SA padały słowa, że w wyniku reformy najważniejszą rzeczą ma być misja telewizji publicznej i jakość programu. Na ten temat w owej ocenie nie padło ani jedno słowo. Na temat programu nie padło ani jedno słowo. Nie można ocenić reformy pod względem wyników finansowych, gdyż nie było założeń, czyli nie wiadomo co z czym porównać. Nie można ocenić także pod względem programu, ponieważ nie wiadomo, jak reforma służy programowi. Wobec tego ocena reformy jest rzeczywiście kompletnie niemożliwa. Chcę powiedzieć, że wedle bardzo szacunkowych obliczeń w ciągu 8 miesięcy reformy zatrudnienie w TVP wzrosło o 300 do 400 osób, ale za to zmniejszyły się programy edukacyjne - z dwóch godzin do jednej godziny. Zmniejszyły się również programy dla dzieci. Zmniejszyło się to, czemu telewizja publiczna powinna służyć.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#ElżbietaMisiak">Padało dzisiaj bardzo dużo słów o kosztach. Jeśli kosztów nie odnosi się do jakości, jeżeli nie będzie zachowywana równowaga pomiędzy oszczędnościami a jakością programu, to może okazać się, że telewizja nie ma wcale produkować programu, tylko służyć wyłącznie zarabianiu pieniędzy i wtedy rzeczywiście możemy nie mówić o żadnych ambitnych programach, gdyż najtańsze będą brazylijskie seriale. Możemy więc przestać mówić o misji telewizji publicznej.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#ElżbietaMisiak">Jeżeli nie ma oceny programu, to nie można mówić o ocenie reformy, bo reforma miała służyć programowi. Jeżeli nie porównujemy kosztów z jakością programu, to też nie możemy mówić o efektach reformy.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanMariaJackowski">Na razie mam zgłoszenie przewodniczącego Tomasza Wełnickiego, redaktor Barbary Markowskiej-Wójcik, pana Michała Strąka, pana Michała Milczarka. Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos w dyskusji? Nie słyszę. Stwierdzam, że lista mówców jest zamknięta.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#BarbaraMarkowskaWójcik">Zabieram głos w imieniu dziennikarzy TVP SA, których jest znaczna ilość i którzy podobno mają tworzyć program i wizytówkę firmy, która jest dobrem ogólnym, a nie prywatnym folwarkiem. Oczywiście nie możemy podjąć dyskusji na temat oceny kosztów programu, dlatego że po prostu nie znamy bazy wyjściowej. Wielokrotne prośby Syndykatu Dziennikarzy Polskich o informacje na ten temat, o zatrudnieniu itd. po prostu pozostają bez odpowiedzi. Mówi się o związkach zawodowych działających w telewizji, że przeszkadzają reformie i organizacji całej telewizji. Myślę, że przeszkadzają przede wszystkim Zarządowi, ponieważ zadają trudne pytania.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#BarbaraMarkowskaWójcik">Anteny działają według własnego widzimisię. Niestety, zauważamy, że programy rozdawane są po uważaniu. Nie ma żadnej merytorycznej dyskusji nad kształtem programu. Dziennikarze właściwie nie uczestniczą w tej dyskusji. Kiedyś była pewna namiastka - tworzone były kolegia przynajmniej wewnątrz redakcji. W tej chwili wyrzucenie dziennikarzy do agencji pozbawia ich jakiejkolwiek możliwości dyskusji nad kształtem anteny, a przecież są to ludzie, którzy po kilkanaście lat pracują w tej firmie. Myślę, że po osiemnastu latach pracy mam już jakieś prawo oceny i prawo dyskusji. Tymczasem odbiera się nam to prawo. W agencji nie wiemy, co mamy robić, po co mamy to robić. Nie ma kolegiów, nie ma redakcji. Być może te agencje są niepotrzebne, a wszystkich ludzi trzeba wyrzucić na zewnątrz i dobierać wedle widzimisię programowego poszczególnych jednostek w antenie.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#BarbaraMarkowskaWójcik">Pani posłanka Iwona Śledzińska-Katarasińska wspomniała o konkursach. Podobno w tej chwili są opracowywane zasady konkursów. Jeżeli organizuje się konkurs w publicystyce Programu I i daje się dwutygodniowy termin na odpowiedź, w dodatku w urlopowym okresie letnim, to jest to po prostu śmieszne. Jest to totalne lekceważenie ludzi, a my na to się nie zgadzamy i będziemy walczyć o swoje miejsce i stanowisko.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#BarbaraMarkowskaWójcik">W tej chwili słyszymy niepokojące głosy o tym, że przygotowywana jest redukcja zatrudnienia dziennikarzy w agencjach. Są to na razie korytarzowe plotki. Mam nadzieję, że okażą się tylko plotkami. A jak wygląda redukcja zatrudnienia w rozrastającej się administracji? Idą na to coraz większe kwoty, natomiast coraz mniejsze są pieniądze na realizowanie konkretnych programów. Jestem producentem i mogę powiedzieć, że zmuszano nas do brania o wiele tańszych ekip zewnętrznych. Teraz mówi się o tym, że papierowy pieniądz jest w nadmiarze w spółce, zatem przechodzimy na wynajmowanie tylko ekip wewnętrznych. Przekroczy to koszty porozumień między anteną a agencją, ale okazuje się, że nie będzie to istotne. Czy w takim razie pieniądze są ważne czy nieważne?</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#BarbaraMarkowskaWójcik">Ludzie powołani na stanowiska kierownicze w antenach mieli kierować programem. W założeniach było, że nie realizują programów. A mamy zupełnie inną praktykę. Osoby, które są kierownikami anten i ich współpracownicy, wykonują własne programy. Owszem, nie biorą za to pieniędzy, ale to jest bardzo wygodne dla twórcy programu. Ma stałą wysoką pensję i do tego może sobie realizować własny program, jednocześnie przyjmując go przez siebie. Dla mnie jest to jakaś paranoja. Na pytanie - czy tak ma być? - od jednego z dyrektorów telewizji uzyskałam odpowiedź, że nie po to powołujemy zdolnego młodego człowieka na stanowisko kierownicze, by on nie mógł robić programów. Zmieńmy więc zasady reformy albo powróćmy do starej formuły, kiedy wszyscy mogli realizować programy bez ograniczeń.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#BarbaraMarkowskaWójcik">Tak naprawdę, chyba chodzi o to, by przez wyrzucenie do agencji pozbyć się dziennikarzy. Zostawić anteny i brać współpracowników, gdyż współpracownik to jest inny pieniądz, jest o wiele tańszy niż pracownik.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#BarbaraMarkowskaWójcik">Syndykat Dziennikarzy Polskich kończy przygotowywać kompleksowy materiał z całej Polski, który państwu przedłożymy. Bardzo niepokojący jest brak dyskusji programowej, odsunięcie anteny od programu i brak jakiegokolwiek planowania anteny. Kiedyś w redakcjach było planowanie. Mamy np. przed sobą ważny temat - wybory. Wobec tego planujemy coś, ustawiamy dziennikarzy. Teraz tego nie ma.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#BarbaraMarkowskaWójcik">Jestem dziennikarzem w agencji, jestem producentem, sama sobie dobieram zespół, sama sobie ustalam koszty i jestem z tego rozliczana. Po co więc w TVP takie rzesze urzędników, którzy jeszcze mnie kontrolują? Kontrola goni kontrolę. Po co? Przecież jako producent wewnętrzny za wszystko odpowiadam i jestem z tego rozliczana.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#BarbaraMarkowskaWójcik">Myślę, że takich smutnych historii związanych z produkcją będzie coraz więcej. W materiale złożonym przez Syndykat Dziennikarzy Polskich będzie kompendium wiedzy na temat tego, co się teraz dzieje - przynajmniej z punktu widzenia dziennikarzy.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#MichałStrąk">To, co powiem, będzie moim głośnym myśleniem. Pewne krytyczne uwagi będą się odnosić także do KRRiT.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#MichałStrąk">Brak satysfakcji ze wszystkich dyskusji i ocen wdrażania reformy bierze się również stąd, że przed przystąpieniem do dyskusji, nie zadaliśmy sobie pytania, czy już nadszedł moment, kiedy można przeprowadzić tę ocenę i według jakich kryteriów należy to zrobić. Najpierw trzeba sobie zadać pytanie, według jakich kryteriów to robimy, a później z kolei pytać, czy mamy materiał, na podstawie którego taka ocena może być w ogóle przeprowadzona.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#MichałStrąk">Wydaje mi się, że zamknięcie roku jest taką minimalną cezurą, minimalnym okresem, w którym te procesy muszą zachodzić, by można było sformułować coś sensownego i nieopartego tylko na doraźnych obserwacjach. Sądzę, że właściwa pora na dyskusję na temat reformy przyjdzie chyba w przyszłym roku.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#MichałStrąk">Kwestia kryteriów. W moim przekonaniu pozytywne bądź negatywne efekty reformy powinny się ujawnić na 3 obszarach. Po pierwsze - jest nim zadowolenie ludzi, po drugie - aspekt finansowy, tzn. koszty produkcji, po trzecie - jakość programu. Dobrze pomyślana i zrealizowana reforma powinna doprowadzić do tego, że w telewizji będzie mniej osób sfrustrowanych i mniej krytycznych rozmów na korytarzach. Analiza ekonomiczna pokaże nam, że porównywalne programy są produkowane taniej. Z punktu widzenia ludzi płacących abonament ten aspekt ekonomiczny jest bardzo istotny. Gdyby się okazało, że ten sam program można robić za mniejsze pieniądze, to KRRiT z dużą satysfakcją w mniejszym tempie zwiększałaby wysokość abonamentu. Płatnicy abonamentu są zainteresowani nie tylko programem, lecz i tym, by ten abonament był jak najniższy. Aspekt ekonomiczny jest tutaj istotny. Dobrze pomyślana reforma powinna dać nam na ekranie lepsze programy. Oczywiście, można tutaj stosować bardzo różne kryteria. Może to być opinia środowisk twórczych, mogą to być nagrody. Na pewno musi być również oglądalność tych programów, gdyż od tego nie uciekniemy.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#MichałStrąk">W czasie, jaki mamy jeszcze do końca roku, należałoby się zastanowić nad tym, jak zoperacjonalizować te trzy kryteria. Jeżeli telewizja publiczna jest udziałowcem takiej firmy jak OBOP, to myślę, że nie byłoby wyrzucaniem pieniędzy w błoto, gdyby OBOP przeprowadzał profesjonalne badanie na sporej próbie osób - 500 czy 1000 osób. Za każdym razem słyszymy wypowiedzi ekstremalne, tzn. mamy do czynienia z artykułowaniem swego punktu widzenia. Po dzisiejszej rozmowie możemy powiedzieć, że mali producenci zewnętrzni na pewno nie są zadowoleni z tej reformy.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#MichałStrąk">Czy należy ten punkt widzenia absolutyzować? Może okazałoby się, że zadowoleni są np. wewnętrzni producenci typu ośrodki terenowe czy producencie w agencjach. Słyszę, że nie są zadowoleni, więc coś trzeba zrobić z tym fantem. By dojść do takiej oceny, trzeba po prostu odwołać się do trochę innej wiedzy niż wypowiedzi w czasie dyskusji.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#MichałStrąk">Myślę, że na pewno możemy zrobić takie badanie, byśmy się dowiedzieli, jak jest naprawdę z opinią pracowników TVP na temat tego, co dzieje się w telewizji w ciągu ostatnich miesięcy. Czy ludzie widzą to tylko jako zbiór nieskoordynowanych działań czy widzą w tym pewną logikę, pewien ciąg, który prowadzi od gorszego do lepszego.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#MichałStrąk">Jeśli chodzi o aspekt finansowy, to obawiam się, że będziemy tutaj mieli bardzo zasadniczą barierę. Z tego co mi wiadomo na temat systemu prowadzenia rozliczeń wewnątrz telewizji, to obawiam się, że nie będą możliwe takie porównawcze analizy. Sposób rozliczania kosztów przed wprowadzeniem reformy był zupełnie inny niż w tej chwili. Myślę, iż jedynym z pozytywnych efektów reformy będzie to, że będziemy w stanie powiedzieć, ile tak naprawdę kosztują poszczególne pozycje programu. Dopiero z upływem czasu będziemy w stanie ocenić, czy mamy do czynienia z postępem czy też nie.</u>
<u xml:id="u-25.8" who="#MichałStrąk">Obszarem, na którym można się w miarę pewnie poruszać są kwestie związane z oceną programu. Mamy festiwale, konkursy, nagrody i cały wielki uporządkowany system badań odbioru programów telewizyjnych. Możemy porównywać między sobą telewizję publiczną i telewizje prywatne itd.</u>
<u xml:id="u-25.9" who="#MichałStrąk">Sądzę, że w dyskusjach na temat reformy powinno być trochę mniej emocji a więcej spokojnego zastanowienia, zwłaszcza że KRRiT i Sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu sprawują swoisty nadzór nad telewizją publiczną. Trzeba doprowadzić do tego, by te oceny były maksymalnie udokumentowane tam, gdzie to jest możliwe i by pozbawić te dyskusje pewnej doraźności.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JanMariaJackowski">Jak można reformować coś, jeżeli nie wie się, jak to funkcjonuje od strony finansowej i do czego ma to prowadzić? Spotykamy się już któryś raz z rzędu, a może się okazać, że ta reforma jest bez sensu. Może koszty produkcji będą wyższe niż przed reformą. Tego nie wiemy. Przyjęcie obiektywnych narzędzi badawczych umożliwi dopiero jakieś racjonalne podejście do tej kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#MichałStrąk">Na ogół reformy zaczyna się nie wtedy, kiedy bardzo precyzyjnie mamy zdiagnozowaną rzeczywistość, lecz wtedy, kiedy mamy ogólne domniemanie czy bardzo ogólne przekonanie, że dany stan jest niewłaściwy. Stąd wzięła się reforma służby zdrowia, reforma administracji itd. Dopiero dzięki reformie służby zdrowia będziemy mieli coś takiego, jak precyzyjne analizy kosztów w tej dziedzinie. Myślę, że z telewizją jest podobnie. Jest ogólne domniemanie, że ten system jest niesprawny, natomiast efektem reformy powinna być bardzo precyzyjna analiza i poprawa. Wierzę, że wprowadzane zmiany doprowadzą do uporządkowania tego obszaru. Na pewno trzeba to wszystko analizować. Pozwoliłem sobie wymienić płaszczyzny, które, moim zdaniem, są ważne.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JanMariaJackowski">Musimy tutaj bardzo uważać, by nie doprowadzać do sytuacji, jak z Ugolinem, który zjadł własne dzieci, by zachować im ojca.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#MichałMilczarek">Naszym zdaniem, reforma jest przeprowadzana z poniechaniem jakiegokolwiek dialogu ze związkami zawodowymi. Trudno nazwać dialogiem informowanie nas o postanowieniach.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#MichałMilczarek">Pan prezes powiedział, że rosną koszty. Chcielibyśmy wiedzieć, które koszty rosną. Konieczne będzie zracjonalizowanie zatrudnienia - jakiego zatrudnienia? Powiedziane było, że kadry są scentralizowane, świadczą usługi na rzecz wszystkich jednostek. Niestety, część powstałych agencji ma własne komórki kadrowe. Jaki jest w związku z tym wzrost zatrudnienia? Według nas zachwiany jest stosunek zatrudnionych pracowników w strefie produkcyjnej do tzw. obsługujących tę strefę. Warto by przeanalizować zatrudnienie w naszej firmie i wyciągnąć jakieś wnioski.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#MichałMilczarek">Czy sprzedaż Studia 1 na potrzeby produkcji TVN (program „Milionerzy”) bez wynajęcia fachowców — pracowników TVP SA to „bardziej efektywne wykorzystanie zarobków i potencjału twórczego firmy”?</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#MichałMilczarek">Pan prezes powiedział, że produkcja teatralna jest podzielona na trzy części. Jedna z nich to produkcja wewnętrzna. Nasze odczucie jest inne. Naszym zdaniem, znikomy promil tej produkcji jest wykonywany w 100% siłami wewnętrznymi. Mówię o produkcji, a nie o aktorach, którzy występują w tych teatrach. Osoby, które stworzyły setki klasycznych spektakli teatralnych, tworzą w tej chwili np. piosenki biesiadne. Brakuje osób odpowiedzialnych za jakość programów. Jeśli są to te same osoby, które te programy zamawiają, to nigdy nie przyznają się do błędów.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#MichałMilczarek">Skazanie na samofinansowanie się jednostek wewnętrznych, takich jak Agencja Realizatorów, przy nałożeniu kagańca w postaci limitu, jaki mogą zarobić twórcy w niej pracujący, jest dla nas podstawowym błędem reformy - wręcz kardynalnym.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#MichałMilczarek">Chcielibyśmy się dowiedzieć, czy pan Chełstowski nadal produkuje na anteny i czy ta reforma jest przeprowadzana tylko po to, by producent mógł dalej produkować nie będąc już członkiem Zarządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#WiesławMurzyn">Myślę, że jedną z ocen reformy byłaby ocena sytuacji ekonomiczno-finansowej spółki po sześciu miesiącach. Chciałbym spytać służby ekonomiczne TVP o to, jak obecnie wygląda sytuacja ekonomiczna TVP? Z otrzymanych przez związki zawodowe informacji wynika, że sytuacja ekonomiczna po sześciu miesiącach jest znacznie gorsza niż w ubiegłym roku. Podam kilka cytatów z dokumentów, które otrzymują związki zawodowe. Świadczą one o tym, że sytuacja ekonomiczna nie jest najlepsza. Jeden z zapisów brzmi: „Utrzymujące się od początku roku niekorzystne relacje w sferze ekonomicznej spowodowane są czynnikami zewnętrznymi”. Potem wymienia się te czynniki. Cytat z następnego pisma, w którym wymienia się kilka faktów, które mają wpływ na obniżenie zysku w tym roku. Tak brzmi konkluzja: „Odzwierciedleniem tych faktów są wyniki spółki za 7 miesięcy br., gdzie zysk netto stanowi około połowy zysku, jaki spółka osiągnęła w analogicznym okresie ub. roku”. Cytat z następnego pisma, które zostało skierowane do jednostek w sprawie redukcji zatrudnienia: „Informuję, że Zarząd TVP SA biorąc pod uwagę pogarszającą się sytuację ekonomiczno-finansową spółki oraz potrzebę dalszej reorganizacji podjął decyzję kierunkową w sprawie konieczności restrukturyzacji zatrudnienia. (Podpis) Robert Kwiatkowski”. Te cytaty świadczą o tym, że sytuacja ekonomiczno-finansowa nie jest najlepsza. Chciałbym zapytać służby ekonomiczne TVP, czy rzeczywiście tak jest. Jest to jedna z ocen reform. Fakty zawarte w dokumentach kierowanych do związków zawodowych przenoszą się jednocześnie na wynagrodzenia pracowników. Przez ostatnie dwa miesiące premie pracowników TVP SA zostały obniżone. Argumentem była pogarszająca się sytuacja ekonomiczno-finansowa i mniejsze wpływy zewnętrzne do telewizji — zarówno z abonamentu jak i z reklam. Czy sytuacja ekonomiczno-finansowa TVP SA jest dobra czy też się pogarsza, tak jak sugeruje się to związkom zawodowym?</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JanMariaJackowski">Zamykam dyskusję. Proszę o udzielenie odpowiedzi w następującej kolejności: KRRiT, Ministerstwo Skarbu Państwa, Zarząd TVP SA.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#WłodzimierzCzarzasty">Myślę, że po tej dyskusji jedynie rozsądne, co mógłbym powiedzieć w imieniu KRRiT, to podtrzymać stanowisko zaprezentowane na początku. KRRiT chętnie usłyszy, co w odpowiedzi na tę dyskusję przedstawi Zarząd TVP SA.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#DanutaSzkopowicz">Chciałabym powiedzieć, że właściwie też nie mogę wnieść nic nowego - poza jedną, małą uwagą. Przedstawiłam stanowisko Ministerstwa Skarbu Państwa, a odpowiedź na pytanie: jak ministerstwo ocenia reformę TVP SA - może być udzielona dopiero wtedy, kiedy zostaną nam przedstawione dokumenty, o które wystąpiliśmy, czyli po 1 listopada br.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#DanutaSzkopowicz">Chciałbym zwrócić uwagę na podniesioną w dyskusji kwestię - kto sprawuje nadzór nad jednoosobową spółką Skarbu Państwa, jaką jest TVP? Z całym szacunkiem chciałabym powiedzieć, że nie tylko KRRiT w zakresie kompetencji, wynikających z przepisów prawa, nie tylko Komisja, ale także pozostałe władze tej spółki, a mianowicie minister Skarbu Państwa jak Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy i rada nadzorcza tej spółki. Rada ma kompetencje nadzorcze i kontrolne. Wynikają one z przepisów kodeksu handlowego.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#DanutaSzkopowicz">W dyskusji pojawił się element mówiący o tym, że Ministerstwo Skarbu Państwa nie ma informacji. Może warto powiedzieć kilka słów na temat instrumentów, w jakie został wyposażony minister skarbu państwa jako Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy. Trzeba także wziąć pod uwagę możliwość oddziaływania na poszczególne organy: zarząd i radę nadzorczą. Rada nadzorcza TVP SA składa się z 9 osób. Osoba powołana przez ministra skarbu państwa to jest tylko jedna osoba na dziewięć w składzie całej rady nadzorczej TVP. Pozostałe osiem osób wskazuje KRRiT.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#DanutaSzkopowicz">Chciałabym także zwrócić uwagę nie tylko na kompetencje, wynikające z kodeksu. Pragnę tylko zwrócić uwagę na to, iż dotychczasowa współpraca rady nadzorczej z ministrem skarbu państwa nie była najlepsza. Sprowadzała się do bardzo formalnej współpracy, nie umożliwiającej ministrowi skarbu państwa szybkiego reagowania na pewne problemy czy nieprawidłowości w funkcjonowaniu tej spółki.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JanMariaJackowski">Chciałbym zwrócić uwagę, że komisja sejmowa nie jest absolutnie jakimkolwiek organem nadzorczym w stosunku do spółki TVP. Pani poseł Iwona Śledzińska-Katarasińska odpowiada mi pytaniem - a może szkoda? Faktycznie, może szkoda, ale taka jest ustawa o radiofonii i telewizji.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#TomaszPosadzki">Chciałbym odpowiedzieć na najważniejsze problemy i poprosić obecnych na spotkaniu dyrektorów o bardziej szczegółowe ustosunkowanie się do poruszanych kwestii.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#TomaszPosadzki">Zacznę od sprawy, o której mówił przedstawiciel NSZZ „Solidarność” — pan Wiesław Murzyn chodzi o sytuację ekonomiczno-finansową spółki i jej związek z reformą. Decyzja o przeprowadzeniu reformy wynikała właśnie z takiej przesłanki, iż wiadomo było, że będzie się pogarszać sytuacja ekonomiczno-finansowa spółki. Tak jak mówiłem wcześniej, wzrastają koszty — wzrost opłat za licencje filmów fabularnych, wzrost opłat za licencje transmisji sportowych, wzrost kosztów produkcji zamawianych stałych produkcji typu seriale, wzrost kosztów związanych z prawami autorskimi, wzrost wszelkich kosztów związanych z usługami telekomunikacyjnymi, energetycznymi, ubezpieczeniem majątkowym itd. są to koszty, których spółka nie jest w stanie obniżyć. Może obniżać swoje koszty wewnętrzne, natomiast nie może obniżyć wszystkich kosztów zewnętrznych, choćby nawet negocjowała najlepsze warunki.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#TomaszPosadzki">Maleją wpływy z abonamentu w stosunku do tego, co było przed laty. Nie mówię już o porównaniu do tego, co jest w Unii Europejskiej, czy jak powinno to wyglądać w skali całego kraju, gdyby zakładać ściągalność na poziomie składek ZUS-owskich - tak jak podaliśmy w przedłożonym państwu materiale.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#TomaszPosadzki">Rynek reklamy w Polsce już nie wzrasta tak szybko jak wcześniej, gdy wzrastał ponadproporcjonalnie do wzrostu produktu krajowego brutto. Specjaliści twierdzą, że rynek reklamy będzie wzrastał najwyżej o taki procent, jak produkt krajowy brutto. Rynek reklamy będzie finansował telewizję (nie tylko telewizję publiczną) w nie tak wielkim stopniu jak do tej pory. Niektóre niewielkie korporacje, produkujące towary konsumpcyjne, które do tej pory były reklamowane w telewizji, w dużej mierze zmieniają swoją strategię. Myślę tutaj chociażby o producentach środków do prania i tego typu produktów. Zakładają oni zmianę swojej strategii reklamowej. To wszystko ma wpływ na zmniejszające się wpływy z reklamy. Nie wzrastają w takim stopniu jak do tej pory. Wpływy z reklamy, sponsoringu oraz wpływy z abonamentu, a więc podstawowe przychody spółki nie rosną w takim stopniu jak do tej pory rosły koszty. I z tego względu należało doprowadzić do reformy, aby te koszty ograniczyć.</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#TomaszPosadzki">Pan Wiesław Murzyn cytował pisma, w których przedstawiona jest prawdziwa sytuacja. Sytuacja ekonomiczno-finansowa pogorszyła się w stosunku do roku 1999, choć niewątpliwie jest ona dobra, gdyż zakłada się, że spółka osiągnie zysk, a więc jest to sytuacja finansowa korzystna. Sytuacja na pewno jest gorsza niż w roku 1999, ale było to nieuniknione i nie jest to związane z reformą. Reforma była właśnie po to, by wyprzedzać tendencję, z którą będziemy mieli do czynienia w ciągu najbliższych lat.</u>
<u xml:id="u-35.5" who="#TomaszPosadzki">Walne Zgromadzenie zobowiązało Zarząd TVP SA do przedstawienia opracowania. Zarząd wystąpił o przedłużenie terminu z uwagi na to, aby mieć jak najbardziej precyzyjne dane, ponieważ ocena po sześciu miesiącach wydaje się oceną nie do końca uprawniającą do wyciągania wniosków. Im dłuższy będziemy mieli czas, to wynikające z analizy sytuacji wewnętrznej spółki wnioski będą bardziej prawdziwe. Nie chcę powiedzieć, że w 100% będą odzwierciedlać rzeczywistą sytuację w spółce, ale im dłuższy jest okres, tym te wnioski będą bardziej prawdziwe i dlatego Zarząd TVP SA wystąpił do ministra Skarbu Państwa o prolongatę tego terminu. Pan minister przesłał nam pismo, wyrażające zgodę na przesunięcie terminu do 1 listopada br., za co serdecznie dziękujemy.</u>
<u xml:id="u-35.6" who="#TomaszPosadzki">Kwestia możliwości oceny skutków reformy. Większość telewizji europejskich, a także światowych, wzoruje się na reformie przeprowadzonej przez BBC. BBC przeprowadza ją od 1986 roku i dalej ją modyfikuje. Zasadniczą reformę przeprowadziła w latach 1986–1993, ale nowy dyrektor dokonuje już pewne zmiany, bo jest to proces dynamiczny. Początkowe stworzenie takich jednostek, które pozwoliły określić rzeczywiste koszty i przypisywać tym centrom, gdzie one rzeczywiście powstają, daje możliwość racjonalnego określenia tego, czy dana usługa, produkt bądź działanie jest ekonomicznie uzasadnione - czy powinno tyle kosztować czy nie. Z tego względu zostały wyodrębnione te jednostki. Może część z nich będzie w przyszłości komasowana, tak jak jest komasowana w BBC. W momencie podejmowania decyzji można było stwierdzić, że koszty danej jednostki dotyczą właśnie jej działalności.</u>
<u xml:id="u-35.7" who="#TomaszPosadzki">Kwestia zatrudnienia. Zatrudnienie w porównywalnym okresie zmalało o 145 osób, a więc nie jest prawdą, że wzrosło o 300–400 osób.</u>
<u xml:id="u-35.8" who="#TomaszPosadzki">Pan Wiesław Mielczarek powiedział o kwestii limitu jako o „kagańcu”. Oczywiście, jest to problem w sytuacji przekształcania spółki i zakładania, że są jednostki, które mogą zarabiać wewnętrznie pieniądze. Najlepiej byłoby, gdyby w sposób prawie samodzielny mogły kształtować wynagrodzenia, ale tego robić nie mogą. W spółce jest to niemożliwe z uwagi na limit poziomu wynagrodzenia, który wynika z decyzji władz państwowych. Minister finansów każdorazowo co roku określa limit wzrostu przeciętnego wynagrodzenia. Jest to określone w ramach porozumienia z komisją trójstronną i oczywiście dotyka to spółki Skarbu Państwa, jaką jest TVP SA Jeżeli Agencja Realizatorów czy inna jednostka, będąca na tym wewnętrznym rozrachunku, zarabia więcej pieniędzy i mogłaby je przeznaczyć na wynagrodzenia, to niestety, nie możemy tego zrobić. Przekraczając limit oczywiście narażamy się na zarzut ze strony właściciela — ministra skarbu państwa. Stąd też tego typu pismo skierowaliśmy także do ministra skarbu państwa z prośbą o wyrażenie zgody na przekroczenie tego limitu tak, aby te efekty racjonalizacji zatrudnienia i racjonalizacji wynagrodzeń mogły być w spółce zrealizowane. Ostatnio otrzymaliśmy odmowną odpowiedź. Niestety, limit w spółce obowiązuje, tak jak w każdej spółce Skarbu Państwa.</u>
<u xml:id="u-35.9" who="#TomaszPosadzki">Kwestie programowe. To nie jest tak, że do tej pory nie było żadnych strategicznych dokumentów programowych. 2 września 1997 roku Zarząd przyjął dokument: „Strategia działania TVP. Podstawowe założenia reformy”, 4 czerwca 1998 roku: „Zadania programowe TVP SA jako nadawcy publicznego” a 3 marca 1998 roku: „Strategię TVP w zakresie programów regionalnych”. Rzeczywiście, potrzebny jest dokument strategii programowej, określającej strategię dla anten i dla Biura Programów Regionalnych tak, aby kolejne budżety jak i „ramówki” odpowiadały założeniom tej strategii.</u>
<u xml:id="u-35.10" who="#TomaszPosadzki">Ta strategia jest w tej chwili przygotowana. Myślę, że będzie to bardzo ważny dokument. Liczę na to, że będzie wymuszał pewne systematyczne wieloletnie planowanie w antenach.</u>
<u xml:id="u-35.11" who="#TomaszPosadzki">Sprawa konkursów. Do tej pory rzeczywiście zdarzało się tak, że konkursy były rzadko organizowane albo nie w taki sposób, jak być powinno. W tej chwili chcę odpowiedzieć pani posłance Iwonie Śledzińskiej-Katarasińskiej. Zanim jeszcze rada programowa zajęła się problemem konkursu, o którym mówiła pani posłanka, to ja również nakazałem wstrzymanie tego fikcyjnego konkursu i zorganizowanie konkursu według wzoru, jaki realizowała inna redakcja w tej samej antenie. Chodzi o program realizowany wspólnie z MEN. Był to więc bardzo rozbudowany, przejrzysty regulamin, tworzący czytelne zasady i reguły postępowania. Na mój wniosek Komisja do Spraw Monitorowania Reformy a także Biuro Polityki i Koordynowania Programów przygotowały regulamin konkursu, który jutro będzie omawiany na posiedzeniu Komisji. Myślę, że w ciągu najbliższych tygodni zostanie zatwierdzony przez Zarząd i rozprowadzony w życie, aby nie miały miejsca takie sytuacje, o których mówił pan Franciszek Trzeciak, pani redaktor Elżbieta Misiak i pani redaktor Barbara Markowska-Wójcik. Chodzi o to, by były czytelne reguły postępowania przy każdym zamawianiu nowej audycji, by wszyscy wewnętrzni producenci czy twórcy mieli taką samą szansę konkurowania prezentując swoje pomysły i takie same szanse wygrania konkursu. Myślę, że jest to jedno z ważniejszych zadań, oczywiście wymaga to jednak czasu i wdrażania.</u>
<u xml:id="u-35.12" who="#TomaszPosadzki">Pojawił się wątek, że najłatwiej byłoby zakupić brazylijskie seriale i wówczas byłoby to najtaniej. TVP jakby specjalizuje się w tym, że odeszła od brazylijskich seriali i zamawia produkcje bardzo popularnych polskich seriali, tworzonych przez polskich scenarzystów i reżyserów, z udziałem znakomitych polskich aktorów. Są one bardzo dobrze oceniane przez publiczność, a więc TVP SA wybrała inną drogę niż niektóre telewizje komercyjne. Kwestia oceny jest sprawą gustu. Nie każdemu musi się to podobać, choć bardzo podoba się to wielu telewidzom. Myślę, że w niektórych z tych seriali prezentowane są istotne treści, ponieważ taka prosta forma gatunku telewizyjnego może nieść w sobie treści, jakie wymagane są od telewizji publicznej w ramach realizowania misji.</u>
<u xml:id="u-35.13" who="#TomaszPosadzki">Sprawa produkcji teatralnej. Pan prezes Tadeusz Skoczek nie mówił, że już tak jest. Rzeczywiście, jest tak jak powiedział pan Wiesław Milczarek. W tej chwili około 70% produkcji teatralnej jest produkowane przez producentów zewnętrznych. Jest to decyzja sprzed kilku lat. Nie będę mówił, kto i kiedy podjął taką decyzję. Obecny Zarząd dąży do tego, aby zmienić te proporcje i aby 2/3 było produkcją wewnętrzną, w tym co najmniej 1/3 przez oddziały terenowe, 1/3 przez producentów skupionych w agencjach w zakładzie głównym, a tylko 1/3 przez producentów zewnętrznych. Jednak takie administracyjne dzielenie ma także swoje ujemne strony. Mam nadzieję, że to pomoże wykorzystać w odpowiedni sposób cały potencjał.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#JanMariaJackowski">W tej chwili głos zabierze pan Witold Knychalski - przewodniczący rady nadzorczej TVP SA.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#WitoldKnychalski">Odnośnie do osoby Waltera Chełstowskiego. Moim zdaniem, padły tu oceny bardzo krzywdzące. To nie on wprowadzał reformę, wprowadzał ją Zarząd, ale wykazał sporo determinacji, by to zrobić. Nie zgadzam się z tym, co się tutaj mówi. Panu Chełstowskiemu po prostu starczyło odwagi, by tej reformy nie odwlekać, by rzeczywiście ją wdrożyć. Te słowa nie bardzo przystają do rzeczywistości — odnośnie oceny jego pracy. Oceniam ją bardzo wysoko. Nie można demonizować słowa: „reforma” i uważać, że rozpoczęta w styczniu reforma będzie panaceum na wszystko. Rada nadzorcza pracuje na bieżąco, cały czas monitorujemy tę reformę. To jest dopiero pierwszy etap, który otworzył nam oczy na problemy, stojące przed telewizją publiczną. Dopiero to pozwoli zbudować docelowy model telewizji publicznej. 150 osób odeszło ze spółki, 5% oszczędności. I doczekamy tego. Rynek jest bardzo dynamiczny. Przychodzące z rynku wpływy dzisiaj zmieniają się w sposób bardzo wyraźny. Reforma była założona w ten sposób, że będzie to zmiana ewolucyjna. Będziemy to robić 5 lat. Już widać, że nie zrobimy tego przez 5 lat, czyli w takim razie trzeba przebudować ten model na bardziej radykalny. Jak radykalny? Trzeba częściowo pozbyć się majątku. Ośrodki regionalne to są bazy wojskowe, to jest ogromna kubatura. Nie możemy jednak zmniejszyć nawet o minutę programu regionalnego, ale musimy pozbyć się tego majątku. To są zmiany, które musimy wprowadzić. Tych zmian nie przeprowadzi się bez akceptacji ministra skarbu państwa, klasy politycznej. Reforma jest tylko preludium do tych zmian. A widać, że jakikolwiek zrobimy ruch, to jest złym ruchem — program jest nie w porządku, ludzie są zwalniani, korupcja. Nie wyobrażam sobie tego, co będzie, gdy będziemy robić jakieś głębsze zmiany strukturalne. Czy to rzeczywiście da się zrobić?</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JanMariaJackowski">Zamykam dyskusję. Pan przewodniczący Tomasz Wełnicki zaproponuje stanowisko Wysokiej Komisji w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#TomaszWełnicki">Wstępem do tego dezyderatu będzie jednak przypomnienie, że w październiku ub. roku zwróciliśmy się do telewizji zarówno o kalkulację ekonomiczną jak i przedstawienie założeń programowych. Jeśli ktoś mi mówi, że telewizja przez rok nie potrafi tego przygotować - w dodatku słyszę, że w ogóle nie da się tego zrobić na tym etapie rozwoju - to jednak mamy do czynienia ze spółką Skarbu Państwa. Jeśli w takiej spółce nie można skalkulować kosztów przeprowadzanych zmian ani ocenić kosztów funkcjonowania firmy, to natychmiast odwołuje się Zarząd albo rozwiązuje się spółkę. Nie opowiadajcie państwo takich rzeczy, bo to po prostu jest niepoważne. Jeśli słyszę o tym, że celem reformy jest zlikwidowanie majątku telewizji, to przypomnę, że pan prezes Robert Kwiatkowski już proponował wywieźć w drodze aportu archiwa telewizyjne do spółki CANAL+. Na szczęście, działanie ministra skarbu państwa to uniemożliwiło. To nie jest pomysł na reformę TVP. To wszystko, co było tu przedstawione, jest w kółko powtarzane. Nie wiadomo, o czym państwo mówią. O jakiej reformie?</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#TomaszWełnicki">Formalnie zgłaszam projekt dezyderatu, który Komisja Kultury i Środków Przekazu skierowałaby do prezesa Rady Ministrów: „Komisja Kultury i Środków Przekazu zwraca się do prezesa Rady Ministrów o wznowienie przez ministra Skarbu Państwa nadzoru właścicielskiego nad TVP, szczególnie w kontekście reformy przeprowadzanej w telewizji publicznej. Komisja z niepokojem stwierdza, że władze TVP mimo wielokrotnych wezwań nie przygotowały i nie przedstawiły Komisji Kultury i Środków Przekazu, KRRiT oraz walnemu Zgromadzeniu pełnej kalkulacji ekonomicznej wspomnianej reformy. Zarząd TVP nie określił także, jakie są założenia programowe, którym służyć ma reforma. Komisja uznała, że są to poważne uchybienia w pracy Zarządu TVP, zagrażające realizacji przez nią misji publicznej, a więc wypełnianiu obowiązku ustawowego”. Taka jest treść projektu dezyderatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#JanMariaJackowski">Czy ktoś z posłów ma jakieś uwagi do tekstu dezyderatu? Nie słyszę. Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia dezyderatu w tej formie? Padło pytanie o kworum. Proszę sprawdzić, czy jest kworum. Stwierdzam, że jest kworum.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#JanMariaJackowski">Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia dezyderatu? Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że przyjęliśmy dezyderat nr 17.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#JanMariaJackowski">Na tym wyczerpaliśmy punkt pierwszy naszego dzisiejszego porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#JanMariaJackowski">Przechodzimy do rozpatrzenia odpowiedzi KRRiT na opinię nr 34 w sprawie reformy telewizji publicznej ze szczególnym uwzględnieniem roli i zadań ośrodków regionalnych. Posłowie otrzymali tekst tej odpowiedzi. Czy pan Włodzimierz Czarzasty chciałby zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę takiej woli.</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#JanMariaJackowski">Myślę, że posłowie mogli zapoznać się z tą odpowiedzią. W mojej ocenie jest to tekst, który nie jest stanowiskiem KRRiT, a jedynie przygotowaniem opinii na temat, którego dotyczyła opinia nr 33 i opinia nr 34. Trudno to więc uznać za odpowiedzi na te opinie.</u>
<u xml:id="u-40.5" who="#JanMariaJackowski">Składam wniosek o nieprzyjęcie tej odpowiedzi i pozostawienie sprawy bez biegu, ponieważ po raz drugi Komisja (o ile będzie taka wola) odrzuciłaby odpowiedź na ten dezyderat.</u>
<u xml:id="u-40.6" who="#JanMariaJackowski">W moim głębokim przekonaniu ponawianie tego dezyderatu nie ma sensu, ponieważ cały czas nie mamy oficjalnego merytorycznego zajęcia stanowiska przez KRRiT. Jest to zbiór poglądów, z którymi można się zgadzać bądź nie zgadzać. Nie jest to formalne stanowisko. Z tych odpowiedzi nie odnoszę wrażenia, że KRRiT stoi na straży ładu medialnego i ma określony pogląd. W moim przekonaniu brak jest głębokiej merytorycznej oceny podnoszonych przez nas problemów. W wypowiedzi pana Włodzimierza Czarzastego pojawił się wątek, że KRRiT ponawiała, występowała do Zarządu, ale tej odpowiedzi nie ma. W moim odczuciu KRRiT w sposób zbyt mało stanowczy zajmuje stanowisko wobec tego, co znajduje się w kompetencji Krajowej Rady.</u>
<u xml:id="u-40.7" who="#JanMariaJackowski">Składam więc formalny wniosek o odrzucenie tej odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-40.8" who="#JanMariaJackowski">Czy ktoś pragnąłby zabrać głos w tej sprawie? Nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-40.9" who="#JanMariaJackowski">Czy jest sprzeciw wobec wniosku o odrzucenie odpowiedzi na opinię nr 34 Komisji Kultury i Środków Przekazu? Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja odrzuciła odpowiedź.</u>
<u xml:id="u-40.10" who="#JanMariaJackowski">Na tym wyczerpaliśmy punkt drugi naszego porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-40.11" who="#JanMariaJackowski">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu trzeciego, a więc rozpatrzenia poprawki do poselskiego projektu Apelu Sejmu RP do KRRiT w sprawie obniżenia do 70 lat wieku obywateli uprawnionych do bezpłatnego korzystania z odbiorników radiowych i telewizyjnych.</u>
<u xml:id="u-40.12" who="#JanMariaJackowski">Proszę o zabranie głosu wnioskodawcę - posła Tomasza Wełnickiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#TomaszWełnicki">Postaram się krótko przypomnieć, jakie były losy tego pomysłu. Miał być apel Sejmu, który miałby doprowadzić do zdjęcia obowiązku abonamentowego z osób, które mają więcej niż 70 lat. W przeprowadzonej w Sejmie (a głównie w Komisji) dyskusji okazało się, że wcale nie jest tak, by ludzie powyżej 70 roku życia (według statystyk) to byli ci ludzie, którzy są w kraju najubożsi. KRRiT podnosiła, że będzie to zdjęcie obowiązku płacenia abonamentu z tych, którzy akurat jeszcze go płacą, a więc tak naprawdę zasilają kasę radia i telewizji. Wniosek ten przepadł. Zgłosiłem do niego poprawkę, która miałaby składać na KRRiT obowiązek przygotowania rozstrzygnięć w tej kwestii. Poprawka ta zwalniałaby z tego obowiązku rodziny wielodzietne, które mają bardzo ciężką sytuację materialną. Rozstrzygnięcie tej sprawy przełożyliśmy do czasu, gdy będziemy mieli rozwiązania ustawowe, usprawniające ściąganie abonamentu. Wydawało się, że nastąpi to przy pierwszej ustawie, gdyż takie rozstrzygnięcia przegłosowała Komisja i nie przeszło przez parlament. Od dłuższego czasu czekamy na propozycje rządowe. Obiecane były już dość dawno, ale ich nie ma. Myślę, że trzeba będzie zgłosić projekt poselski. W końcu zostały już wymyślone jakieś techniki usprawnień ściągalności abonamentu i jego rozdzielania. Myślę, że rozstrzyganie tej sprawy przed rozwiązaniem problemu ze ściągalnością abonamentu nie jest roztropne, ponieważ w tej chwili tych kłopotów jest zbyt dużo, by dokładać jeszcze jeden. Gdyby się okazało, że w niedługim czasie można by ustawowo poprawić te kwestie, to prosiłbym o rozstrzygnięcie tej sprawy później. Gdyby się okazało, że to ma trwać zbyt długo i nadal byłby obowiązujący ten stan, to zastanawiałbym się nad wycofaniem tej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#JanMariaJackowski">Dziękuję panu posłowi. Proszę pana Włodzimierza Czarzastego o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#WłodzimierzCzarzasty">Pozwolę sobie przedstawić państwu fakty i to, co spowodowałoby wniesienie przez nas zmiany wieku. Przypomnę, że w roku 1995 KRRiT swoim rozporządzeniem zmniejszyła barierę wieku z 80 do 75 lat. Chciałbym przedstawić kilka suchych faktów, z którymi chyba trudno dyskutować. W tej chwili na 100 gospodarstw domowych płaci abonament 57,5%. Jest to na tyle interesujące, że zmienia dane, które do tej pory były podawane przez telewizję publiczną. 57,5% gospodarstw domowych opłaca abonament. Policzyliśmy, co by spowodowało obniżenie bariery wieku z 75 do 70 lat. Według naszych wyliczeń spadek wpływów z abonamentu w tym roku w kwotach realnych wyniesie około 10%. Jest to spowodowane m.in. podanymi założeniami inflacyjnymi, według których była sporządzana prognoza, a innym stanem inflacji na dziś. Według naszej oceny spadek realny o 10% może wpłynąć na fatalną kondycję kilku spółek regionalnych Polskiego Radia. Może wręcz dojść do zanotowania straty przez te spółki. Może wpłynąć i na gorszą kondycję „dużego radia” i telewizji publicznej.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#WłodzimierzCzarzasty">Propozycja złożona przez posła Tomasza Wełnickiego w cyfrach wygląda mniej więcej tak. Na podstawie informacji GUS grupa między 70 a 75 rokiem życia to około 1 mln 380 tys. osób. Z tej grupy 78,4% to osoby, które zarejestrowały posiadanie odbiornika telewizyjnego bądź radiowego. Z tej grupy 59% to osoby płacące abonament. Według naszych wyliczeń ta kwota byłaby mniejsza o kwotę 95 mln zł w skali roku. Mówimy o roku 2001. Tę kwotę trzeba zmniejszyć o prowizję, jaką pobiera Poczta Polska za swoją usługę. W związku z tym ostatecznie rozmawiamy o kwocie 89 mln zł. Wpłynięcie kwoty mniejszej o 89 mln zł w połączeniu ze spadkiem abonamentu realnie w wysokości 10%, spowodowałoby w przyszłym roku zanotowanie strat w około 12–14 spółkach regionalnych Polskiego Radia oraz mogłoby w sposób poważny wpłynąć na przepływy finansowe w „dużym radiu”. Przy tych tendencjach byłby znaczny spadek i dla telewizji publicznej, ale myślę, że dałaby sobie radę. Przypomnę, że w telewizji publicznej środki z abonamentu idą głównie na ośrodki i o tym też trzeba pamiętać.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#WłodzimierzCzarzasty">KRRiT wniosła kilka inicjatyw w sprawie lepszego poboru abonamentu. Skierowaliśmy do rządu projekt nowelizacji ustawy, który zwiększyłby możliwość ściągania abonamentu.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#WłodzimierzCzarzasty">Czekamy na obiecane od roku propozycje rządowe w tej mierze. Do tej pory ich nie ma.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#WłodzimierzCzarzasty">Zrobiliśmy bardzo dokładne obliczenia co do środków ściąganych poprzez abonament z firm. Z naszego rozeznania wynika, że na około 3 mln zarejestrowanych firm w Polsce 94 tysiące płaci abonament. Nie można jednak zakładać, że każda zarejestrowana w Polsce firma posiada telewizor albo radio. Płacenie abonamentu tylko przez 94 tysiące firm jest bardzo małą liczbą.</u>
<u xml:id="u-43.5" who="#WłodzimierzCzarzasty">W tej chwili mamy cały zakres działań reklamowo-marketingowych, które będą realizowane przez telewizję publiczną oraz przez radia regionalne i „duże radio”. Będą one zmierzały do tego, aby z tych 3 mln firm uzyskać wpływy przynajmniej od około 1 mln firm, które w przyszłym roku będą wpłacały abonament. Według nas, ten dotychczasowy stan jest wynikiem braku informacji.</u>
<u xml:id="u-43.6" who="#WłodzimierzCzarzasty">Zakładam taki wariant, że ta akcja nie przyniesie efektów. Jeśli ta akcja nie dałaby rezultatów, to zmiana tego przepisu i wprowadzenie propozycji posła Tomasza Wełnickiego dałoby efekt dziesięcioprocentowego standardowego obniżenia wpływu abonamentu oraz 9,4% obniżki abonamentu przy zastosowaniu tego przepisu, gdyż kwota 89 mln zł to 9,4%.</u>
<u xml:id="u-43.7" who="#WłodzimierzCzarzasty">W związku z taką sytuacją KRRiT w swoim zarządzeniu nie zdecyduje się na obniżenie bariery wieku osób, które płacą abonament, bo spowodowałoby to skutki, o których mówiłem.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#TomaszWełnicki">Nieporozumienie polega na tym, że propozycja dotycząca owych 70 lat nie jest moją propozycją, lecz w większości posłów SLD. Propozycja ta została już przez Komisję odrzucona, więc tę sprawę mamy za sobą.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#TomaszWełnicki">Została nam do rozpatrzenia tylko druga propozycja - rzeczywiście moja. Chodzi o to, aby zwolnić od płacenia abonamentu rodziny wielodzietne, które znajdują się w trudnej sytuacji materialnej. To była poprawka, która miała zmienić treść tamtego apelu. Jest to jedyna rzecz, która została do rozstrzygnięcia. Tamten projekt apelu Komisja odrzuciła.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#TomaszWełnicki">W związku z tym, że zaawansowane są prace, związane z projektem KRRiT odnośnie ściągania abonamentu i przygotowany jest taki projekt przez posłów (zmęczonych oczekiwaniem na propozycję rządową), to w tym momencie mogę sobie pozwolić na wycofanie swojej poprawki. Te rzeczy będą uwzględnione w inicjatywie ustawodawczej i nie ma sensu wprowadzać zamieszania do rozstrzygnięć dotyczących naliczania, ściągania i rozdzielania abonamentu. Jeśli sprawy zostaną załatwione przez ustawę, będzie to i sprawniej i korzystniej dla radiofonii i telewizji publicznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#MarcinZawiła">Rozumiem, że wobec deklaracji wnioskodawcy o wycofaniu poprawki, dalsze rozważanie jest bezcelowe. Poprawka została formalnie wycofana.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#WłodzimierzCzarzasty">Przepraszając za nieporozumienie, chciałbym powiedzieć, że dostaliśmy podpisane przez pana posła Jana Marię Jackowskiego zaproszenie na dzisiejsze spotkanie, gdzie jest napisane, iż jest planowane rozszerzenie porządku dziennego o sprawę obniżenia do 70 lat wieku obywateli zwolnionych od płacenia abonamentu.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#TomaszWełnicki">To jest poprawka do apelu, o którym pan mówi.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#WłodzimierzCzarzasty">W takim razie przepraszam za nieporozumienie.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#MarcinZawiła">Na tym wyczerpaliśmy porządek dzienny. Zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>