text_structure.xml
63 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JanMariaJackowski">Otwieram posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu. Bardzo serdecznie witam panie i panów posłów oraz przybyłych na nasze posiedzenie zaproszonych gości.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#JanMariaJackowski">Porządek dzisiejszego posiedzenia przewidywał jeden punkt: informację o przygotowaniach do Kongresu Kultury Polskiej 2000. W międzyczasie otrzymaliśmy odpowiedź na dezyderat nr 15 Komisji w sprawie Krajowego Ośrodka Dokumentacji Regionalnych Towarzystw Kultury w Ciechanowie. Proponuję poszerzenie dzisiejszego porządku o rozpatrzenie tej odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#JanMariaJackowski">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, stwierdzę, że porządek dzienny został poszerzony. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#JanMariaJackowski">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu pierwszego - informacji o przygotowaniach do Kongresu Kultury Polskiej 2000. Proszę o zabranie głosu pana prof. Andrzeja Sicińskiego - przewodniczącego Komitetu Organizacyjnego Kongresu Kultury Polskiej 2000.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejSiciński">Przede wszystkim chciałbym podziękować Komisji za umożliwienie nam przedstawienia naszej pracy. Liczymy na to, że Komisja sejmowa zechce udzielić poparcia w naszych działaniach. Nie będziemy występować z jakimiś oczekiwaniami finansowymi.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#AndrzejSiciński">Przygotowywany przez nas Kongres właściwie już się zaczął. Odbyły się już dwie konferencje tematyczne — w Drohiczynie i w Toruniu, a w zeszłym tygodniu w Zielonej Górze. Konferencje te mają służyć pogłębieniu pewnych zagadnień, przygotowaniu materiałów i wniosków na finalną część naszego Kongresu. To wydarzenie odbędzie się w dniach 8–10 grudnia br. w Teatrze Narodowym w Warszawie. Zaprosimy 700 osób, pragniemy jednak, aby w naszym Kongresie uczestniczyło maksymalnie dużo osób. Stąd wynikał właśnie pomysł konferencji tematycznych, które będą odbywać się w różnych ośrodkach kraju oraz drugi nurt Kongresu, tzn. konferencje regionalne, organizowane z inicjatywy urzędów marszałkowskich.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#AndrzejSiciński">Zamierzamy także zorganizować minikonkursy szkolne, ponieważ chcielibyśmy wciągnąć do tych działań jak największą liczbę młodzieży. Oczekujemy, że stowarzyszenia przygotują sesje związane z Kongresem. Kongres mają uświetnić wydarzenia artystyczne, organizowane przez różne instytucje kulturalne.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#AndrzejSiciński">Bardzo interesującą wystawę obiecuje nam Muzeum Narodowe. Wymienię jeszcze Zamek Królewski i Bibliotekę Narodową, czyli największe instytucje muzealne. Do tego dojdą jeszcze imprezy teatralne i muzyczne. Ma to być nie tylko refleksja intelektualna. Takiej refleksji będą poświęcone trzy dni w grudniu. Ma to być również pewne wydarzenie kulturalne.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#AndrzejSiciński">Chcielibyśmy, aby nasza refleksja i rozważania dotarły do możliwie najszerszych kręgów społecznych. Dlatego liczymy na wsparcie mediów. Mamy obiecany patronat prasowy „Rzeczpospolitej” oraz wsparcie medialne Polskiego Radia SA i telewizji publicznej.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#AndrzejSiciński">Z przesłaniem Kongresu chcielibyśmy także dotrzeć do elit politycznych, które nie zawsze rozumieją, że kultura to nie tylko ozdoba naszego życia codziennego, ale również warunek rozwoju wszystkich dziedzin życia. Kultura jest warunkiem rozwoju gospodarczego, zdrowego życia politycznego itd.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#AndrzejSiciński">Kongres powstał z oddolnej inicjatywy. Najbardziej pamięta się kongres z 1981 r. Był on zainicjowany i przeprowadzony przez elity kulturalne i intelektualne, opozycyjne wobec ówczesnego systemu. Idea obecnego Kongresu narodziła się na rozmaitych spotkaniach regionalnych, na spotkaniach z różnymi stowarzyszeniami kulturalnymi. Pojawiła się myśl, że być może nadszedł czas, aby o problemach kultury porozmawiać nie tylko z punktu widzenia, ile złotówek wydrzeć z budżetu państwa, lecz by porozmawiać o sytuacji kultury po dziesięciu latach transformacji i jej perspektywach w przekształcającym się pod względem politycznym i ekonomicznym kraju. Z charakterem oddolnej, demokratycznej inicjatywy Kongresu związane jest założenie, że ma być to kongres ponad podziałami. Chcielibyśmy, aby na nim były reprezentowane najrozmaitsze orientacje ideologiczne, światopoglądowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JanMariaJackowski">Dziękuję bardzo za tę informację. Czy ktoś z gości pragnąłby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JanuszBogdanowski">Chciałbym się odwołać do artykułu pana Andrzeja Ibis-Wróblewskiego opublikowanego w „Życiu Warszawy” 30 maja br. Artykuł jest zatytułowany „Beczenie koźlęcia rozbestwia tygrysa”. Zaprezentuję tylko krótkie cytaty: „Pamiętam na ostatnim zebraniu Narodowej Rady Kultury gdzieś na początku 1989 r.; w niezbyt wyszukany sposób zwróciłem się do przewodniczącego Rady — prof. Bohdana Suchodolskiego: panie profesorze, pan jest zbyt delikatny w rozmowach z decydentami. Pan kwili, a tu trzeba ostro żądać. Po zebraniu podszedł do mnie i powiedział, pan ma rację, ale ja już nie mam siły. Nic dziwnego, że nie robią one najmniejszego wrażenia na decydentach dysponujących kasą. Tak, beczenie koźlęcia rozbestwia. Zapominamy o tym często, stawiając się w pozycji proszalnego dziada. Co w tej sytuacji może zdziałać Kongres Kultury? Może tylko dokonać bilansu, co będzie przecież tylko odkryciem Ameryki, sytuacja jest bowiem powszechnie znana. Należy jednak o tych żądaniach mówić pełnym głosem, pamiętając, że beczenie koźlęcia tylko rozbestwia tygrysa”. Wydaje mi się, że te cytaty są swoistą kwintesencją potrzeb kultury, ponieważ to ona jest podstawą naszej narodowej egzystencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#AnatolOmelaniuk">Chciałbym jedynie uzupełnić wypowiedź przewodniczącego naszego Komitetu Organizacyjnego. Przewidujemy uczestnictwo bardzo szerokiego gremium przedstawicieli różnych środowisk. Najliczniejszą grupę stanowią twórcy, ludzie nauki, badacze kultury. Przewidujemy także udział przedstawicieli instytucji kultury - począwszy od instytucji narodowych poprzez instytucje w większych i mniejszych miastach, po instytucje działające w środowiskach gminnych czy nawet wiejskich.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#AnatolOmelaniuk">Liczną grupę będą stanowić przedstawiciele szeroko pojętego społecznego ruchu kulturalnego, stowarzyszeń upowszechniających sztukę, środowisk twórców ludowych, ruchu amatorskiego, fundacji.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#AnatolOmelaniuk">Do udziału w Kongresie zamierzamy również zaprosić przedstawicieli samorządów terytorialnych, radnych z różnych poziomów samorządności. Będą także zaproszeni przedstawiciele Polaków zamieszkałych za granicą, przedstawiciele Polonii. Do udziału w Kongresie Kultury Polskiej zapraszamy także mniejszości narodowe. Uważamy bowiem, że w Kongresie uczestniczą wszyscy obywatele Rzeczypospolitej oraz Polacy zamieszkali poza granicami kraju.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#AnatolOmelaniuk">W Kongresie wezmą udział przedstawiciele władz państwowych, w tym parlamentarzyści. Zaproszeni będą posłowie, senatorowie z obu komisji kultury, przedstawiciele kościołów chrześcijańskich oraz związków wyznaniowych. Bardzo nam zależy na tym, aby w Kongresie wzięli udział ludzie wyróżniający się szczególnie cennymi inicjatywami. Często są to osoby nie związane z innymi instytucjami. Chcemy, aby w Kongresie wzięli udział organizatorzy cenionych, ważnych inicjatyw kulturalnych oraz ludzie zasłużeni dla sztuki, chociaż nie zawsze będący członkami związków twórczych. Są to osoby działające w różnych środowiskach. Chociaż Kongres będzie odbywał się w Warszawie, nie będzie to Kongres warszawski. Będzie to Kongres, na którym spotkają się ludzie kultury całego kraju oraz przedstawiciele Polaków zamieszkałych poza granicami Polski.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejRottermund">Przede wszystkim chciałbym podkreślić bardzo szeroki obszar, który ma objąć Kongres. W aktualnej sytuacji ten właśnie obszar uznaliśmy za konieczny do przejrzenia, do dokonania pewnych ocen i pomysłów na przyszłość.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#AndrzejRottermund">Chciałbym zwrócić uwagę na powstanie pewnych forów. Podczas drugiego dnia Kongresu w Warszawie będzie osiem takich miejsc dyskusji. Każde z nich może przyjąć dużą większą liczbę osób niż te, które będą zaproszone na inaugurację i na obrady plenarne. Jedno z forum jest poświęcone instytucjom kultury. Chcielibyśmy, by oprócz wybranych panelistów na sali znalazły się osoby, które mogą podjąć bardzo szeroką dyskusję, osoby o bardzo osobistych, głębokich i szerokich doświadczeniach.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#AndrzejRottermund">W wypadku instytucji kultury tak się dzieje, że żyjemy jakby obok siebie. Często nie bardzo wiemy, jakie problemy stoją przed każdą z instytucji kultury, a przecież resort kultury i dziedzictwa narodowego planuje nową ustawę o instytucji kultury.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#AndrzejRottermund">Niezwykle istotna i ważna jest szeroka dyskusja o nowych rolach i zmianie tradycyjnych ról instytucji kultury oraz o zmianie jej sposobów działania i modelu. Sprawy te są bardzo ważne, ale pod warunkiem, że nie będą dyskutowane wśród kilku osób, stosunkowo dobrze znających się i wymieniających między sobą poglądy. Sądzę, że poszczególne fora będą tak skomponowane, by dać możność wypowiedzi i podzielenia się doświadczeniami tym instytucjom kultury, które nieraz są zapomniane, często znajdują się na marginesie i po prostu ich nie cenimy uważając, że tylko instytucje, określane jako statki flagowe kultury polskiej, decydują o wszystkim.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#AndrzejRottermund">Jednak dochodzą do nas sygnały o tym, że te małe instytucje też zaczynają odgrywać coraz większą rolę, ale często natrafiają na wielkie problemy zarządzania i finansowania. Niezależnie od wielkich generalnych, filozoficznych tematów, które pojawią się na Kongresie, te sprawy też będą niezwykle istotne. Chciałbym, abyśmy tak komponowali te mniejsze jednostki kongresowe, aby dały one możliwość wypowiedzi i dzielenia się doświadczeniami z bardzo szeroką rzeszą ludzi związanych z kulturą.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MaciejIłowiecki">Do tej pory w prasie — w „Wprost” i w „Życiu Warszawy” ukazały się dwa artykuły świadczące o tym, że dziennikarze w ogóle nie zajrzeli do założeń Kongresu i nie zapoznali się z jego programem. Wyrządziło to pewną szkodę, ponieważ wszędzie jesteśmy pytani o to, czy to znowu będzie kolejne biadanie nad stanem kultury, nad brakiem pieniędzy i nad różnymi niemożnościami.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#MaciejIłowiecki">Jest wręcz przeciwnie. Przyjęliśmy założenie, iż nie będziemy mówić o sprawach oczywistych, o których wszyscy wiemy. Będziemy się zastanawiać nad tym, jak zrobić, by móc stwierdzić, że kultura w ogóle jest potrzebna, co wbrew pozorom dzisiaj nie jest pytaniem paradoksalnym. Jeśli kultura jest potrzebna, to jaka ona ma być? Czy kultura jest pewną opresją, tzn. czy mamy jakikolwiek obowiązek promowania dobrej sztuki, literatury, muzyki i jak mamy to robić?</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#MaciejIłowiecki">Naszym zdaniem, konieczne jest przemyślenie tych spraw oraz tego, jak zwrócić uwagę polityków na to, iż niezbędna jest pewna strategia w tej dziedzinie. Ze wszystkich stron padają pytania o to, że znowu mamy prosić o pieniądze. Jak dotąd, robimy to społecznym wysiłkiem. Oczywiście, wszędzie gdzie możemy, prosimy o pieniądze na wszystkie sprawy organizacyjne. Z trudem wydobywamy je od instytucji, które powinny się do tego poczuwać. Mam jednak nadzieję, że coś w ogóle wydobędziemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#StefanSutkowski">Na Kongresie nie możemy odchodzić od otaczających nas realiów. Oczywiście badanie do niczego nie prowadzi i nie jest to jakaś droga. Wiadomo, że artyści nie będą manifestowali swoich potrzeb w sposób podobny do innych grup społecznych. To się nie zdarzało i na pewno się nie zdarzy. Po prostu są to inni ludzie i wybierają inne środki. Takim środkiem jest między innymi ucieczka. Nasza sytuacja rozwija się w podobny sposób, jak to jest w radiu. Program radiowy układany jest zgodnie z najniższymi potrzebami, które zabezpiecza się w sposób masowy. To jest tak, jakby w szkole uczniowie mogli wyznaczyć najniższy poziom nauczania i byłoby to obowiązujące w szkole i w Ministerstwie Edukacji Narodowej. Myślę, że nasze życie kulturalne przeżywa coraz większe trudności i w wielu przypadkach jest to obniżenie poziomu, a nawet upadek. Sądzę, że na Kongresie będzie o tym mowa, ponieważ są to sprawy integralnie związane z naszym życiem, nie tylko życiem kulturalnym. Jeżeli życie kulturalne, np. sztukę, odłączylibyśmy od naszego życia, to zeszlibyśmy do zupełnie innego poziomu w społeczności europejskiej i światowej. Myślę, że o tym też będzie mowa.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#StefanSutkowski">Trzeba powiedzieć, że kiedyś gdy na przykład był nabór w szkole baletowej, to ze 100 kandydatów wybierano 30 dzieci, a teraz jest 30 kandydatów i tylu się przyjmuje. Do akademii muzycznych zgłaszało się 100 kandydatów, a dzisiaj zgłasza się 30 osób. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego ci młodzi ludzie podejmują takie decyzje? Trzeba znaleźć odpowiedź i próbę zaradzenia temu zjawisku. W innym wypadku regres będzie niewątpliwy i nie znajdzie się na to żadnego sposobu.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#StefanSutkowski">Jeżeli nawet czegoś nie będzie w referatach, to znajdzie się to w wypowiedziach osób uczestniczących w Kongresie. To nie będzie biadolenie, lecz próba szukania ratunku. Myślę, że powinniśmy o tym mówić i zdawać sobie z tego sprawę.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#KrzysztofGierałtowski">Chciałbym podziękować kolegom z Komitetu Organizacyjnego Kongresu Kultury Polskiej 2000 za to, że zauważyli moją wieloletnią działalność w zakresie utrwalania obrazu inteligencji polskiej.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#KrzysztofGierałtowski">Pragnę poinformować, że Kongresowi będzie towarzyszyła wystawa prezentująca portrety twórców polskiej kultury. W ten sposób w jakiejś mierze przyczynimy się do podkreślenia utrwalania pewnej tradycji kultury, pokazania ludzi. W ten sposób publiczności zostanie szerzej przedstawiony pewien element tożsamości kulturowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JanuszBogdanowski">Przepraszam bardzo za to, że powtórnie zabieram głos, ale chciałbym zwrócić uwagę na pewną sprawę. Jeden z naszych filozofów (Boniecki) napisał: „Uczucia biją na głowę rozum. Obraz idzie przed słowem. To, co spektakularne przed tym, co intelektualne”. Zatem to, co nas otacza, czyli mówiąc najogólniej krajobraz, jest problemem, który trzeba w jakiś sposób uchwycić — od rzeczy najdrobniejszych do najbardziej ogólnych.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#JanuszBogdanowski">Proszę zwrócić uwagę na to, że nasza współczesna architektura jest tylko naśladownictwem — niczym więcej. Zabytki się rozsypują, a mamy przecież do czynienia z dziedzictwem narodowym. Krajobraz kulturowy jest dewastowany, co można oglądać na każdym kroku. Koniecznie trzeba wprowadzić upowszechnienie świadomości kultury. To jest robione np. w Anglii. Od pierwszej klasy szkoły podstawowej wprowadzane są zagadnienia kultury i zagadnienia związane z tym, jak ma wyglądać nasze otoczenie.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#JanuszBogdanowski">Trzeba upowszechnić te sprawy na zasadzie taniej propagandy, wprowadzanej dosłownie na każdym kroku. A tego u nas właściwie zupełnie nie ma. Cały czas mówię o zagadnieniach wizualnych.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#JanuszBogdanowski">Myślę wreszcie o autentycznych fundacjach. W Holandii jest np. fundacja, która odbudowuje kolejne zabytkowe miasto. A zabytkowe miasto jest tzw. produktem turystycznym, na którym się później zarabia. To wszystko wymaga wsparcia - również ze strony państwa. Coraz częściej pojawiają się inicjatywy oddolne, jednak owe 0,33% na kulturę to chyba jest bardzo mało.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JanMariaJackowski">Dziękuję bardzo. Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JanByra">W pisemnej informacji czytam, że to trzydniowe spotkanie będzie poświęcone dyskusji nad kluczowymi problemami współczesnej literatury polskiej. Ta informacja mówi tak dużo, że aż nic.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#JanByra">Chciałbym dociec, co tak naprawdę przesądziło o zwołaniu Kongresu Kultury Polskiej. Przed niespełna dwudziestu laty ważne i zrozumiałe były przesłanki społeczne i polityczne, a co dzisiaj jest tą potrzebą czy kłopotem, który sprawia, że zwołuje się tak ważne gremium? Rozumiem, że nie będzie to spotkanie rutynowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JanMariaJackowski">Czy jeszcze ktoś z posłów pragnąłby zabrać głos? Zgłoszeń nie widzę. Prosiłbym o przybliżenie nam kalendarium i zakresu regionalnych kongresów. Sądzę, że novum jest to, iż odbywają się kongresy lokalne, czego uwieńczeniem będzie trzydniowy Kongres w Warszawie. Prosiłbym o bliższe informacje na ten temat. Proszę prof. Sicińskiego lub osoby przez niego wskazane o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejSiciński">Nie powiedziałem o głównych problemach, które będą dyskutowane w trzech dniach kongresowych. Podam tytuły czterech sesji plenarnych.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#AndrzejSiciński">Pierwsza sesja to „Twórczość i potencjał twórczy Polaków”. Chcemy, aby wypowiedzieli się w tej sprawie najwybitniejsi ludzie kultury polskiej, w tym nasi nobliści. Drugi problem to „Elity i autorytety współczesności. Kontynuacja czy dekonstrukcja przywództwa duchowego”. Trzeci problem to „Spotkanie dziedzictwa z nowoczesnością”, a czwarty — „Spór o istotę i przyszłość polskości”.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#AndrzejSiciński">Co uważamy za najistotniejsze problemy? Pierwszy z nich dotyczy tego, co zdziałała w sferze kultury transformacja ekonomiczna i polityczna i jakie są perspektywy. Wydaje mi się, że warto porozmawiać na ten temat. Oczywiście problemy są zupełnie inne niż w roku 1981. Wtedy chodziło o wolność obiegu, o niezależność od cenzury. Pojawił się natomiast problem - jak ma funkcjonować nasza kultura na wolnym rynku, w demokratycznym społeczeństwie. Jest to chyba problem o kluczowym znaczeniu.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#AndrzejSiciński">Drugim takim problemem jest to, co bez przerwy odmieniamy przez wszystkie przypadki - Europa, europejskość, Unia Europejska itd. Wiele mówi się o perspektywach politycznych, o perspektywach ekonomicznych naszego wejścia do Unii Europejskiej, a chyba zbyt mało mówi się o konsekwencjach, uwarunkowaniach kulturalnych naszej bytności w Unii Europejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#AnatolOmelaniuk">Chciałbym przypomnieć, że debata nad kulturą rozpoczęła się już w 1997 r. na Krajowym Kongresie Kultury Wsi na Jasnej Górze. Wtedy padł wniosek, aby zwołać Kongres Kultury Polskiej. Nasza grupa inicjatywna nie wymyśliła tego kongresu. Były to oczekiwania ponad 800 uczestników Krajowego Kongresu Kultury Wsi na Jasnej Górze. Były to oczekiwania Krajowego Kongresu Regionalnych Towarzystw Kultury, który odbył się w 1998 r. w Radomiu. Te właśnie gremia upominały się o ten kongres.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#AnatolOmelaniuk">Gdy w ubiegłym roku zapowiedzieliśmy przygotowania Kongresu Kultury Polskiej, to z inicjatywy różnych podmiotów, m.in. z reprezentowanej przeze mnie Krajowej Rady Regionalnych Towarzystw Kultury, odbyła się konferencja ogólnopolska w Szczecinie na temat narodowych wartości kulturalnych. W poszczególnych regionach odbyły się lokalne konferencje, m.in. Dolnośląskie Forum Kulturalne. Tego typu inicjatywy są przygotowywane i realizowane w różnych środowiskach.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#AnatolOmelaniuk">W ubiegłym tygodniu odbyło się Lubuskie Forum Kulturalne. Przygotowywany jest Kongres Kultury Warmii i Mazur. Jesienią ma się odbyć Lubelski Kongres Kultury. Wiem, że przygotowywane są posiedzenia sejmików wojewódzkich. Tego typu inicjatywy podejmują różnego rodzaju organizacje. Równolegle odbywają się konferencje naukowe. Jest ich 12.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#AnatolOmelaniuk">Prof. Andrzej Siciński wspomniał o trzech, które już się odbyły. W marcu br. w Toruniu odbyła się konferencja na temat: „Wizja człowieka i kultury w literaturze, kulturze ludowej i masowej”. W dniach 1–3 maja br. odbyła się konferencja poświęcona przyszłości kultury Polaków na Kresach. Trzecia konferencja nt. „Edukacja kulturalna dzieci i młodzieży” odbyła się w Zielonej Górze. Mamy tu wyraźne współdziałanie ze szkolnictwem, z Ministerstwem Edukacji Narodowej.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#AnatolOmelaniuk">W dniach 8–10 czerwca we Wrocławiu odbędzie się konferencja na temat badania rzeczywistości kulturalnych, a jej organizatorami są instytuty kulturoznawstwa, sejmiki, stowarzyszenia regionalne. Pan prof. Janusz Bogdanowski przygotowuje w Krakowie konferencję na temat: „Dobra kultury w tożsamości, kontynuacji tradycji”. We wrześniu br. w Bydgoszczy będziemy debatowali na temat kultury środowisk polonijnych. Wczesną jesienią w Poznaniu odbędzie się konferencja na temat: „Kultura wobec kręgów tożsamości”. Przygotowywana jest konferencja w Rzeszowie na temat kultury ludowej. W Łodzi odbędzie się konferencja na temat środowisk twórczych. Przedstawiciele urzędów marszałkowskich zgłosili gotowość organizowania konferencji nt. spraw finansowych, materialnych. Prawdopodobnie będzie ją przygotowywał urząd marszałkowski w Opolu. Chodzi o to, aby te debaty odbywały się przed Kongresem, by można było przygotować przemyślane, przedyskutowane, konkretne wnioski. Wiem, że również w Gdańsku pod patronatem urzędu marszałkowskiego przygotowywana jest konferencja na temat polityki kulturalnej. Wiele tych tematów wzbogaci wiedzę i przygotuje ten właściwy, grudniowy kongres.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejSiciński">Jeżeli pan przewodniczący i Komisja uznają to za właściwe, to moglibyśmy na bieżąco informować o terminach kolejnych spotkań. Być może niektórzy posłowie byliby zainteresowani uczestnictwem w tych spotkaniach.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#DorotaFolgaJanuszewska">Bardzo ważna rzecz była zawarta w pytaniu o ogólny przekaz i przyczynę organizacji Kongresu Kultury Polskiej. Myślę, że wyrażę opinię środowiska artystów, bardzo wielu twórców i muzealników mówiąc, iż głęboko ukrytym, ale czytelnym przekazem wszystkich spotkań jest temat, który wszystkich bardzo interesuje, czyli prawo i kultura. Myślę, że jest to przyczyna, dla której rozmawiamy z państwem.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#DorotaFolgaJanuszewska">Ludwik XVI powiedział, że taka jest kultura, jakie jest prawo i taka kultura, jaki mecenat. Aby ten mecenat był możliwy we współczesnym społeczeństwie, potrzebne są bardzo jasno i bardzo inteligentnie sformułowane regulacje prawne.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#DorotaFolgaJanuszewska">Myślę, że ten Kongres przyniesie bardzo wiele refleksji na temat tego, co państwo powinno zrobić i co my powinniśmy inicjować, aby artyści nie wyjeżdżali z Polski, by instytucje kultury mogły istnieć niekoniecznie z pieniędzy wyłącznie rządowych, by obieg kulturalny, czyli związek pomiędzy odbiorcą, tym, który ułatwia odbiór, oraz twórcą był skonstruowany na tyle czytelnie, żeby pozwalał żyć z kultury tym trzem grupom ludzi. Wtedy kultura staje się wartościowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#GrażynaSołtyk">Chciałabym zapytać organizatorów Kongresu o to, czy jest już lista mówców, dyskutantów tych dwóch dni plenarnych? Wynik dyskusji będzie zależał od doboru osób. Czy rzeczywiście będzie to dyskusja ludzi, którzy będą reprezentować różne poglądy na kulturę? Rozumiem, że dyskutować będą nie tylko twórcy, ale także teoretycy kultury, ludzie którzy zastanowią się nad stanem filozofii kultury w Polsce, nad jej obecnymi nurtami i nad zagrożeniami. Czy ta lista już istnieje? Czy organizatorzy mogliby nam zaprezentować chociaż jedną pierwszą dziesiątkę tych wytypowanych rozmówców?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#BronisławCieślak">Indeks osób, które organizatorzy przekonali do tej idei i które zdecydowały się objąć patronat honorowy nad Kongresem, jest imponujący i zniewalający. Obejmuje prezydenta RP, prymasa Polski, marszałków Sejmu i Senatu, szefa rządu, trzech ministrów. Gdy czyta się taki wykaz, szalenie trudno być człowiekiem wątpiącym, czy też sceptycznym wobec samej idei. Deklaruję więc, że sceptykiem nie jestem, i rozumiem, że istnieje zasadna potrzeba rozmowy o stanie polskiej kultury.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#BronisławCieślak">Podobnie rozumiem, że celem tego Kongresu nie jest biadolenie. Czy wobec tego mam prawo zakładać, że na Kongresie nie chcecie panowie rozmawiać o wspomnianym 0,33% na kulturę? Czy istniejący stan organizacyjno-finansowo-prawny uważają państwo za dopust Boży, za rzecz niedyskutowalną i dlatego nie chcecie biadolić? Jako członkowie Komisji do biadolenia jesteśmy przyzwyczajeni, ponieważ regularnie spotykamy się z działaczami kultury, z reprezentantami stowarzyszeń twórczych, działaniami samorządów, którzy niejako z natury biadolą i nie obrażamy się na nich z tego powodu, a nawet sami biadolimy — często na obradach plenarnych Sejmu.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#BronisławCieślak">Chciałbym się dopytać szczegółowo o owo biadolenie. Jeżeli pan red. Maciej Iłowiecki mówi, że napotyka na częste głosy sugerujące, że znowu będzie narzekanie, to myślę, iż te głosy wynikają z pewnego niedosytu i nie do końca zrozumianej samej koncepcji. Przedłożony dokument nie przynosi w tej mierze jednoznacznej odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#BronisławCieślak">Gdyby państwo uznali, iż istniejący stan rzeczy nie wymaga zmian, to należałoby szukać sposobu, jak znaleźć się w tym gorsecie, który jest obiektywny, istniejący i niedyskutowalny. Wtedy to seminarium może będzie nawet ciekawe, ale mało ambitne.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#BronisławCieślak">Kończąc chciałbym zapytać o koszty. W dokumencie jest tylko na ten temat jedno enigmatyczne zdanie: „część kosztów związanych z Kongresem pokryte zostanie z budżetu państwa, natomiast reszta z budżetów samorządów oraz przez sponsorów i mecenasów”. Ile to w sumie będzie kosztować i w jakiej skali obciąży budżet państwa?</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JanMariaJackowski">Proszę o udzielenie odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejSiciński">Kwestia listy osób. Nie podaliśmy tej listy i dzisiaj też nie bardzo chciałbym o tym mówić, ponieważ ciągle jeszcze prowadzone są pertraktacje z różnymi osobami. Czasem są to delikatne sprawy. Ktoś nam obiecuje, a później mówi, że nie wie, czy na wzięcie udziału pozwoli mu stan zdrowia. Ujawniając listę nie chcielibyśmy wywierać pewnej presji. Na przykład udział w sesji plenarnej — „Twórczość i potencjał twórczy” obiecał Krzysztof Penderecki. Pertraktujemy z Czesławem Miłoszem i myślę, że wyrazi zgodę. Jest to również kwestia terminów. Rozmowy są trudne. Wymieniam te nazwiska jako przykłady. Chcielibyśmy, aby na sesji „Elity i autorytety” jednym z dyskutantów był socjolog — Edward Wnuk-Lipiński. Od razu pragnę wyjaśnić, że udział osób ze środowiska nauki będzie na szczęście minimalny.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#AndrzejSiciński">Proszę nie obawiać się, że będzie to takie bardzo akademickie. Zależy nam raczej na środowiskach twórczych, na różnych autorytetach, niekoniecznie profesorskich. Na sesję „Spór o istotę i przyszłość polskości” obiecał przysłać wypowiedź Nowak-Jeziorański.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#AndrzejSiciński">Owego biadolenia obawialiśmy się na spotkaniu Komitetu Organizacyjnego z różnymi środowiskami. Takie spotkanie zorganizowaliśmy między innymi z przedstawicielami stowarzyszeń twórczych. Baliśmy się tego, iż będzie mowa o tym, że gdzieś brakuje pieniędzy na remont, a gdzie indziej na zakup. Jednak przedstawiciele tych środowisk powiedzieli, że im chodzi o duże pieniądze. A duże pieniądze to znaczy system prawa, który by sprzyjał tego rodzaju działalności, który by ułatwiał pozyskiwanie pieniędzy ze źródeł prywatnych.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#AndrzejSiciński">Mówiłem o tym, że z naszym przesłaniem chcielibyśmy dotrzeć do elit politycznych. Ważne jest bowiem to, jakie jest widzenie miejsca kultury przez świat polityki. To nie jest tylko 0,33%, są jeszcze środki z budżetów samorządów. Ilość środków z budżetów samorządów zależy m.in. od tego, jakie państwo uchwalą prawo, ile pieniędzy dostaną samorządy z naszych podatków. Jest to więc sprawa regulacji prawnej.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#AndrzejSiciński">Będąc w MKiS wykłócałem się o każdy promil z ówczesnym wiceministrem finansów — panem Misiągiem. Z punktu widzenia układania budżetu państwa nie warto mówić o owych 0,33%, gdyż mieści się to w granicach błędu statystycznego. Z punktu widzenia instytucji kultury jest zupełnie inaczej. Powinni to zrozumieć ci, którzy układają budżety. Zasadniczym problemem jest sposób myślenia o tym, jaka jest rola państwa w podtrzymywaniu i wspomaganiu kultury.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#AndrzejSiciński">Kwestia kosztów. Szacujemy je na około 600 tys. zł. Dzisiaj dostaliśmy wiadomość, że z Kancelarii Prezydenta otrzymaliśmy 20 tys. zł. Jest to dobry znak. Pana ministra Arkadiusza Rybickiego prosimy o zmobilizowanie aparatu ministerstwa, by zostały przekazane obiecane nam kwoty. Nie chcę wymienić tej sumy, bo być może dostaniemy więcej. Obiecano nam przynajmniej 150 tys. zł, ale była mowa o tym, że być może będzie 200 tys. zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JanMariaJackowski">Dziękuję panu profesorowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#IrenaWróblewska">Chciałabym podać kilka faktów i informacji, które pomogą państwu poszerzyć swoje wyobrażenie o tym przedsięwzięciu.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#IrenaWróblewska">Producentem Kongresu Kultury Polskiej 2000 jest Fundacja Kultury, która szuka większości środków, wymienionych przez pana prof. Andrzeja Sicińskiego. Część z nich została już zabezpieczona. Jedną z droższych imprez w ramach grudniowego Kongresu będzie spektakl operowy „Króla Rogera” w Teatrze Wielkim w Warszawie. To zdarzenie w całości będzie finansowane przez „WARTĘ”.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#IrenaWróblewska">W Fundacji Kultury działa Biuro Prasowe Kongresu Kultury Polskiej, które informuje media i wszystkie osoby zainteresowane o naszych zdarzeniach. W tej chwili jeszcze nie możemy podać państwu informacji, kto i ile środków nam obiecał. Nie będzie takiej sytuacji, by Kongres Kultury Polskiej 2000 w całości obciążył budżet państwa.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#IrenaWróblewska">Otrzymałam informację, że Powszechny Bank Kredytowy zagwarantował nam 150 tys. zł na wystawy, które odbywają się w ramach Kongresu — w „Zachęcie”, w Muzeum Narodowym, w Bibliotece Narodowej. Są to zdarzenia, na które fundusze pozyskują sami organizatorzy. Podobnie będzie z kosztami pobytu uczestników Kongresu. Będzie to 700 osób. Jedynie goście honorowi oraz zaproszeni imiennie referenci będą przebywać w Warszawie na koszt Kongresu. Pozostałe osoby będą przyjeżdżały na koszt wysyłających ich instytucji lub sponsorów. Jeśli jest taka potrzeba, to mogę udzielić szczegółowych wyjaśnień i informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#AnatolOmelaniuk">Prosiliśmy Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego o przyznanie pewnych środków, które chcemy przeznaczyć na wydanie plonu wszystkich konferencji naukowych, poprzedzających Kongres. Powstanie znaczna biblioteka i będzie to chyba najcenniejszy dorobek tego Kongresu. Myślimy również o wydaniu plonu niedokończonego Kongresu Kultury Polskiej z 1981 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JanMariaJackowski">Na tym zamykam dyskusję. Stwierdzam, że Komisja Kultury i Środków Przekazu zapoznała się z informacją o przygotowaniach do Kongresu Kultury Polskiej 2000. Chciałbym bardzo serdecznie państwu podziękować za podejmowany trud oraz za dzisiejszą obecność.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#JanMariaJackowski">W toku naszego dzisiejszego posiedzenia dotarły do mnie sygnały od posłów, m.in. od pana posła Zbigniewa Leraczyka, wyrażających duże zainteresowanie tym, by Komitet Organizacyjny na bieżąco informował Komisję, zwłaszcza odnośnie do regionalnych kongresów, gdyż posłowie naszej Komisji są praktycznie z całego kraju i chętnie włączyliby się do pracy. Prosiłbym więc o bieżące informacje na temat stanu zaawansowania prac oraz na temat trudności, jakie mogą się pojawić - zwłaszcza w aspekcie materialnym - organizacji Kongresu. Będziemy starali się wspierać to przedsięwzięcie, tak aby Kongres został zrealizowany zgodnie z zaprezentowanymi zamierzeniami. Jeszcze raz bardzo dziękuję i życzę wszystkiego dobrego. Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie punktu pierwszego naszego dzisiejszego posiedzenia. Zarządzam minutową przerwę techniczną.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JanMariaJackowski">Wznawiam posiedzenie Komisji. Przystępujemy do rozpatrzenia punktu drugiego - odpowiedzi Prezesa Rady Ministrów na dezyderat nr 15 Komisji w sprawie Krajowego Ośrodka Dokumentacji Regionalnych Towarzystw Kultury w Ciechanowie. Proszę pana ministra Arkadiusza Rybickiego o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#ArkadiuszRybicki">Streszczę głównie ideę tej odpowiedzi. Zacznę od wątku osobistego. Śp. minister Andrzej Zakrzewski polecił mi likwidację kilku placówek i zbadanie ich stanu, co też uczyniłem. Sprawa ta dotyczy także Krajowego Ośrodka Dokumentacji Regionalnych Towarzystw Kultury.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#ArkadiuszRybicki">Decyzja ministra Andrzeja Zakrzewskiego, podtrzymana przez następnego ministra, wynikała z dwóch przesłanek. Jedna to przesłanka jakby konstytucyjna. Zasady decentralizacji funkcji państwa, konstytucja, różne szczegółowe przepisy wykonawcze i ustawy niższego rzędu nakazują zajmować się tym, czym państwo zajmować się musi i powinno. Na tej zasadzie w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego wyłączono cały szereg placówek.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#ArkadiuszRybicki">W 1997 r. do MKiS przypisane były 383 instytucje, np. Składnica Księgarska, Pracownie Konserwacji Zabytków. Obecnie są 32 instytucje. 350 instytucji zostało wyłączonych. Przypomnę niektóre z nich — Centralne Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach, Krajowe Biuro Koncertowe, Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego, Muzeum Niepodległości w Warszawie, Muzeum Zamojskich w Kozłówce, Państwowy Zespół Pieśni i Tańca „Mazowsze” w Karolinie, Państwowy Zespół Pieśni i Tańca „Śląsk” itd. Taka była również przesłanka kierunkowej decyzji o likwidacji Krajowego Ośrodka Dokumentacji Regionalnych Towarzystw Kultury.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#ArkadiuszRybicki">Druga, chyba ważniejsza, przesłanka to ocena tej instytucji. Minister Andrzej Zakrzewski miał niską ocenę przydatności tej instytucji i tę ocenę podtrzymał pan minister Kazimierz Ujazdowski. W przedłożonym piśmie podanych zostało szereg faktów, przypomnę jedynie podstawowe.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#ArkadiuszRybicki">Pierwsza sprawa to reprezentatywność tej placówki. Ośrodek nie spełnia roli rządowej placówki o charakterze ogólnonarodowym, która mogłaby profesjonalnie i kompetentnie udzielić komukolwiek odpowiedzi na to, czym jest ruch regionalny. Ośrodek jakby zatrzymał się na ustroju państwa już nieistniejącego. Rejestruje tylko dobrowolną część działalności towarzystw regionalnych. W międzyczasie nastąpiła eksplozja różnego rodzaju działalności regionalnej, tzw. instytucji pozarządowych.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#ArkadiuszRybicki">Przy Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego jest zarejestrowanych 1000 fundacji, które zajmują się kulturą. Te fundacje nie są rejestrowane przez Ośrodek. Inne instytucje prowadzące działalność regionalną to właśnie owe organizacje pozarządowe. W województwie pomorskim jest zarejestrowanych 560 organizacji pozarządowych zajmujących się działalnością regionalną. Ośrodek zarejestrował 48 regionalnych towarzystw kultury z terenu województwa pomorskiego.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#ArkadiuszRybicki">Ośrodek rejestruje pewien wycinek rzeczywistości i robi to z pełnym oddaniem i na pewno bardzo dobrze, ale nie wykonuje tego profesjonalnie.</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#ArkadiuszRybicki">Mógłbym jeszcze mówić np. o analizie działalności wydawniczej Ośrodka. Na tę działalność składa się zbiór ciekawych publikacji, które jednak dotyczą tylko jakiejś części analizy ruchu regionalnego. Z biblioteki w Ciechanowie korzystają jedynie trzy osoby dziennie.</u>
<u xml:id="u-27.8" who="#ArkadiuszRybicki">Takich faktów jest sporo. Jest także przesłanka ogólnokrajowa. Ruch regionalny nie może być ruchem centralnie sterowanym. Po prostu jest to typowo oddolna dziedzina. Jeżeli władza wykonawcza stanowi jakąś „czapkę” nad ruchem regionalnym, jest to już niezgodne z całą naszą reformą ustrojową.</u>
<u xml:id="u-27.9" who="#ArkadiuszRybicki">Minister otrzymał protestujące pismo, podpisane przez kilkunastu przedstawicieli regionalnych stowarzyszeń. To pismo zawiera stwierdzenie, że ośrodek regionalny zachował żywotność kultury regionalnej dzięki pomocy państwa. Ta teza odnosi się do 200 lat. Można więc przypuszczać, że w ciągu 200 lat jakieś różne państwa finansowały oraz pomagały działalności regionalnej i dzięki temu ona przetrwała. To oczywiście błędna teza, gdyż jest właśnie odwrotnie. Im bardziej oddolna była działalność regionalna i im mniej do tej kwestii miało do powiedzenia państwo, to tym żywsza była ta działalność i przykładów na to można by mnożyć bez liku.</u>
<u xml:id="u-27.10" who="#ArkadiuszRybicki">Warto podnieść kwestię przesłanek politycznych. Pan prezes powiedział, że reprezentowane przez niego stowarzyszenia liczą około 400 tys. członków. Nie wiem, skąd wzięła się ta liczba. Dokonałem więc pewnego przeliczenia i wynika z niego, że przeciętne stowarzyszenie liczy około 400 osób. Można by wnosić, że przeciętne stowarzyszenie tworzy 400 osób. Znam działalność towarzystw i wiem, że przeważnie są to raczej formy rachityczne.</u>
<u xml:id="u-27.11" who="#ArkadiuszRybicki">Stwierdzenie, że towarzystwa regionalne poprą rząd, nie poprą rządu, że w taki czy inny sposób ustosunkują się, jest - moim zdaniem - pewnego rodzaju nadużyciem. Ruch regionalny w stosunku do rządu nie może być ostoją jakiegokolwiek nastawienia politycznego. Sądzę, że jest to formuła bezpieczna dla wszystkich rządów. Ruch regionalny powinien być oddolną działalnością. Jeśli towarzystwa regionalne chcą mieć centralę, to po prostu zrobią składkę i będą utrzymywać taki ośrodek.</u>
<u xml:id="u-27.12" who="#ArkadiuszRybicki">Nie chcemy likwidować cennych elementów działalności Ośrodka - niestety, bardzo niekompetentnych. Dlatego plan ministerstwa jest planem bardzo powolnym. Ogłosiliśmy taki zamiar, a teraz zastanawiamy się, jak to zrobić najlepiej. Muszę powiedzieć, że mimo toczącej się debaty Ośrodek nie przedstawił żadnego planu naprawczego, jednocześnie uruchamiając jakieś protesty - zresztą niewielkie. Gromadzimy oświadczenia towarzystw regionalnych, które mają odmienne zdanie. Uważają, że ta centrala nie jest im potrzebna.</u>
<u xml:id="u-27.13" who="#ArkadiuszRybicki">Nie chcieliśmy likwidować, lecz pragnęlibyśmy jakoś scalić, czy połączyć z jakąś inną działalnością. Chodzi o to, by zadania realizowane przez Ośrodek w Ciechanowie móc realizować w bardziej profesjonalnych placówkach o charakterze bardziej ogólnonarodowym. Taką placówką mogłaby być Biblioteka Narodowa, która wyraża chęć przyjęcia zbiorów Ośrodka z Ciechanowa. Jest ona dużo lepiej przygotowana do gromadzenia i prezentacji zbiorów. Jest także Centrum Animacji Kultury, które ma bazę danych, dotyczącą aktywności regionalnej.</u>
<u xml:id="u-27.14" who="#ArkadiuszRybicki">Pracujemy więc nad projektem, który by wszystkich zadowolił. Nie chcemy likwidować zadań, ale podtrzymujemy negatywną ocenę tego Ośrodka. Nie odnosi się ona do pracujących tam ludzi. Po prostu w procesie decentralizacji okazuje się, że wiele instytucji w danym kształcie okazuje się być mało przydatnymi w dzisiejszych czasach.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JanByra">Argument o dostosowaniu struktur administracji państwowej jest wątpliwy. Gdyby było tak, jak pisze pan minister, to w momencie wchodzenia reformy samorządowej w grudniu 1998 r. należałoby tę instytucję przekazać do samorządu. To ten rząd zdecydował o tym, że będzie to narodowa instytucja kultury. To ten rząd zdecydował o nieprzekazywaniu Ośrodka do samorządu, lecz o zatrzymaniu w gronie 32 narodowych instytucji kultury.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#JanByra">Chciałbym usłyszeć odpowiedź na następujące pytanie - czy tego typu placówka jest potrzebna? Jeśli tak, to w jakim kształcie i w jakim charakterze? Z materiału wynika, że państwo chcecie ją zlikwidować. Rozumiem więc, że w opinii resortu ta instytucja jest niepotrzebna.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#JanByra">Jednak wypowiedź pana ministra zawiera takie wątki, że należałoby utrzymać część z tych elementów i być może przekazać te zadania innej, wyspecjalizowanej placówce. Chciałbym zatem otrzymać jednoznaczną odpowiedź - czy taka instytucja jest potrzebna? Jeśli tak, to w jakim zakresie?</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#JanByra">Pan minister wskazuje na wiele niedociągnięć, na słabość pracy tej placówki. Nie kwestionuję tej oceny, ale chciałbym zapytać o to, jaki wpływ ma pan minister na bieg rzeczy. Skoro jest to instytucja narodowa, to czy starano się zdyscyplinować władze tej placówki, czy wzywano dyrektora, aby poinformować go o tym, że instytucja źle pracuje? A może zmieniono dyrektora? Skoro jest to państwowa firma i resort ma nad nią nadzór, więc resort powinien wykorzystać wszystkie instrumenty prawne i administracyjne do jej zdyscyplinowania. Czy resort to uczynił?</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#ZdzisławPodkański">Minęło sporo czasu i nigdy nie zabierałem głosu w taki sposób, w jaki uczynię to dzisiaj. Panie ministrze, wy nie wiecie, co robicie! Do tej pory lepiej lub gorzej, ale można było widzieć sens. Natomiast dzisiaj zaczynają się same sprzeczności. Resort się pogubił i co gorsze, wydaje fałszywe, nieprzystające do rzeczywistości oceny. Oceny, które są szkodliwe. To będą działania antynarodowe, zabijające inicjatywę i twórczy ruch społeczny — ruch niezależny od administracji i niezależny od polityków. Pan minister mówi, że w procesie decentralizacji te zadania przejmie Biblioteka Narodowa. A czy przypadkiem ministerstwo nie robi z Biblioteki Narodowej molocha, już dzisiaj nie wypełniającego zadań w stosunku do bibliotek publicznych, które wypełniał jeszcze parę lat temu? To właśnie jest ta centralizacja — likwidowanie kolejnych ogniw w terenie i „podczepianie” tego pod jedną instytucję. Co innego się mówi, a co innego się robi.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#ZdzisławPodkański">Myślę, że istota ruchu społeczno-kulturalnego polega na tym, że jest on żywiołowy, spontaniczny i nie posiada etatów. Skoro ten ruch nie posiada etatów, to nie jest w stanie prowadzić właściwej dokumentacji. Ktoś musi mu pomóc ją poprawić. Ten ruch gromadzi społecznie różnego rodzaju materiały, publikuje różne wydawnictwa regionalne. Jednak jakaś instytucja powinna pomóc w zabezpieczeniu, w dokumentowaniu tych wartości.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#ZdzisławPodkański">Pojawia się pytanie — kto powinien pomóc? Czy mamy to „wlepić” w Bibliotekę Narodową? Czy nie lepiej, by to prowadził wyspecjalizowany ośrodek, będący pod kontrolą rady społecznej? Chcę powiedzieć, że w Krajowej Radzie Regionalnych Towarzystw Kultury nikt nie pracuje etatowo. Jaka to więc etatyzacja? Jest to ubliżanie ludziom, panu Anatolowi Omelaniukowi, który wiele lat przepracował społecznie i jeździ z Wrocławia po całej Polsce. Ci ludzie robią to społecznie. Jest tam tylko niewielka grupka pracowników, która po prostu od pewnego czasu nie wykonuje swoich zadań z prostej przyczyny. Proszę spojrzeć na budżet. W roku 2000 przy zadaniach zleconych widnieje zero. Tak samo było w roku 1999. Za co więc można dokumentować, jeździć, robić kwerendy, nagrywać, zbierać? Resort celowo zarzyna tę instytucję, zarzyna ruch społeczno-kulturalny poprzez zabranie Ośrodka dokumentującego działalność i poprzez podcięcie oparcia społecznej, nieetatowej i apolitycznej Krajowej Radzie.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#ZdzisławPodkański">Od czasu rozpoczęcia tej kadencji po raz pierwszy zdarzyło mi się zabrać głos w ten sposób. Zazwyczaj starałem się pomagać ministerstwu, starałem się tłumaczyć jego decyzje. Nie mogę być jednak obojętny w sytuacji, gdy w opiniach wypisuje się krzywdzące bzdury, celowo niszczy instytucję i w dodatku zrzuca się odpowiedzialność na społeczników.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#ZdzisławPodkański">Panie ministrze, nie róbcie tego, gdyż jest to już po prostu krok poniżej jakiejkolwiek krytyki. Skoro po trzech latach przemówiłem w ten sposób, to znaczy, że cierpliwość ludzka również się już kończy. Zamiast bić się o budżet, mamy bijatykę o to, w jaki sposób zlikwidować kolejną instytucję.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#ZdzisławPodkański">Resort mówi, że są złe zbiory, z których korzysta mało osób i bibliotekę trzeba zlikwidować. Podjęto uchwałę o tym, że każdy powiat będzie miał bibliotekę. 90% powiatów tego nie wykonało. Dlaczego? Dlatego, że nie ma pieniędzy na kulturę, a nie dlatego, że te powiaty nie chcą bibliotek. Można było przecież pomyśleć o tym, by opierając się na zbiorach ośrodka zrobić porządną bibliotekę powiatową z potężnym działem wydawnictw regionalnych. Dlaczego resort nie zajmie się niezrealizowaniem uchwały i tym, że 90% powiatów nie utworzyło bibliotek? Dlaczego chce zamknąć jeszcze jedną bibliotekę, która służy regionalistom? Resort nie ma w tej kwestii rozeznania. Z tej biblioteki korzystają twórcy regionaliści w inny sposób - korespondencyjnie, wysyłkowo, poprzez przedruki itd. Myślę, że na ten temat parę zdań powie pan Anatol Omelaniuk.</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#ZdzisławPodkański">Dzisiaj wypowiedź pana ministra zabrzmiała jak paradoks. Mamy Kongres Kultury Polskiej i likwidowanie korzeni polskiej kultury. Tak oceniam odpowiedź na nasz dezyderat.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#ZbigniewLeraczyk">Absolutnie nie można zgodzić się ze stwierdzeniem, którym zakończył swoją wypowiedź pan poseł Zdzisław Podkański. Co to za podcinanie korzeni kultury polskiej czy stowarzyszeń regionalnych przy takim, jak do tej pory, działaniu tej instytucji? Nie ma sensu istnienie Krajowego Ośrodka Dokumentacji Regionalnych Towarzystw Kultury w Ciechanowie przy takiej wielkości, zakresie, jak to jest w tej chwili. Dlatego będę głosował za przyjęciem odpowiedzi Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Sądzę, że przy zaprezentowanym stanowisku ministra kultury i dziedzictwa narodowego działanie tego ośrodka nie ma sensu.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JanMariaJackowski">Pytanie do pana posła Zdzisława Podkańskiego. Rozumiem, że pan poseł postawił wniosek o odrzucenie odpowiedzi na nasz dezyderat?</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#ZdzisławPodkański">Tak, oczywiście, ponieważ będzie to zbrodnia popełniona na społecznym ruchu kulturalnym. Resort nie wie, co czyni, wydając takie opinie i podejmując takie decyzje.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#AnatolOmelaniuk">Podtrzymuję to, co jest zawarte w przedłożonym wcześniej Komisji dokumencie. Wyrażam ogromny żal z tego powodu, że kierownictwo Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego do dzisiaj nie raczyło spotkać się z reprezentacją regionalnych towarzystw kultury i rozmawiać na ten temat. Na początku grudnia ubiegłego roku była jedna, jedyna rozmowa - ze mną i dyrektorem Krajowego Ośrodka Dokumentacji. Rozmawialiśmy z dwoma panami z gabinetu politycznego - z panem Kalbarczykiem i panem Krawczykiem, którzy ujawnili, że minister kultury i dziedzictwa narodowego zamierza powołać instytut im. Adama Mickiewicza. Tu tkwi powód likwidacji Krajowego Ośrodka Dokumentacji. Chodzi o zagospodarowanie 12 etatów i kwotę kilkuset tysięcy złotych. Od tego momentu nikt z nami nie odbywał żadnych rozmów, by móc znaleźć jakieś rozwiązanie.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#AnatolOmelaniuk">Został przedłożony materiał analityczny, który powstał pod moją redakcją po posiedzeniu Komisji Kultury i Środków Przekazu. Statutowy organ - Rada Programowa Krajowego Ośrodka Regionalnych Towarzystw Kultury w Ciechanowie - dokonała oceny Ośrodka. Kilka tygodni temu taki dokument został złożony ministrowi kultury i dziedzictwa narodowego.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#AnatolOmelaniuk">Ogromnie żałuję, że kierownictwo resortu nie zechciało zapoznać się gruntownie z tym materiałem, gdyż nasze opinie są ogromnie sprzeczne. Absolutnie nie zgadzamy się z ocenami, które przedstawił pan minister. Nie zgadzamy się z oskarżeniami wobec instytucji, która podlega panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#AnatolOmelaniuk">Mamy odmienne oceny i są one bardzo pozytywne. Uważamy, że ta instytucja jest ze wszech miar potrzebna dla prawie 1,5 tysiąca regionalnych towarzystw kultury. Różnimy się w rozumieniu istotny społecznego ruchu. Nie zajmujemy się wszystkimi stowarzyszeniami. Gdy powoływano Krajowy Ośrodek Dokumentacji, to przypisano mu opiekę nad regionalnymi towarzystwami kultury. Inaczej pojmujemy regionalizm. Nie chodzi o to, że w regionie działa jakaś struktura. Chodzi o to, czy ona odpowiada ideologii regionalizmu. Na pewno jest to pojmowanie zawężone, ale tym głównie się zajmujemy i cała nasza uwaga jest skoncentrowana na tej działalności. Chciałbym prosić Komisję o to, aby wniosek Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego został odrzucony.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#AnatolOmelaniuk">Pragnę jeszcze dodać, że jest 1,5 tys. stowarzyszeń, ale są też oddziały i koła. Jest 20 tys. jednostek regionalnego ruchu kulturalnego w Polsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JanMariaJackowski">W dezyderacie nr 15 z 14 marca br. zapisaliśmy: „W związku z docierającymi do Komisji sygnałami o zamierzeniach likwidacji tego Ośrodka, Komisja zwraca się z apelem do pana premiera, by decyzja w sprawie przyszłości Krajowego Ośrodka w Ciechanowie podjęta została w wyniku szerokiej konsultacji i w porozumieniu z zainteresowanymi środowiskami, tak by nadal dobrze służył on działalności towarzystw regionalnych”.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#JanMariaJackowski">Po lekturze odpowiedzi i wypowiedzi pana Anatola Omelaniuka trudno uznać, że został spełniony postulat zawarty w dezyderacie. Nie odbywały się konsultacje, a pan minister przyznał, że zaledwie w fazie studialnej jest koncepcja tego, co ma się dziać w przyszłości ze zbiorami, z istnieniem tego rodzaju placówki. Nie ma jednoznacznej koncepcji.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#JanMariaJackowski">Mam bardzo poważne wątpliwości odnośnie do wypowiedzi. W mojej opinii odpowiedź Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w imieniu premiera nie jest odpowiedzią na treść dezyderatu nr 15.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#ArkadiuszRybicki">Zacznę od ostatniej kwestii. Decyzji nie ma, gdyż ma ona charakter formalny. Bardzo trudny jest proces likwidacji takiej placówki. Trwa około roku. Zaczyna się od ogłoszenia w prasie komunikatu o takiej decyzji, a tej decyzji jeszcze w tej chwili nie ma. Decyzję podejmuje minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#JanMariaJackowski">Rozumiem, że musi być wniosek ministra kultury i dziedzictwa narodowego do Prezesa Rady Ministrów o zmianę treści rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#ArkadiuszRybicki">Ma to charakter uruchomionej konsultacji. Postawa pana Anatola Omelaniuka jest dowodem wadliwości tej placówki. Placówka ta nie jest własnością Krajowej Rady ani pana Omelaniuka. Jest to placówka rządowa. Nie mają tu nic do rzeczy sformułowania o tym, że Ośrodek realizuje zadania Rady. To są dwie różne sprawy. Ośrodek musi spełniać zadania ogólnonarodowej placówki, rejestrującej i analizującej działalność regionalną, a tego po prostu nie robi. Zajmuje się bowiem wycinkiem rzeczywistości.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#ArkadiuszRybicki">Jeszcze raz powtórzę, że w tej chwili rzeczywistość regionalna jest bardzo bogata. Są różne formy prawne i nie można powiedzieć, że Ośrodek zajmuje się tylko towarzystwami, które w nazwie mają wpisane: „Regionalne Towarzystwo Kultury”, czy np. „Miłośnicy Ciechanowa”. Przy Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego jest 1000 fundacji zajmujących się kulturą. Po prostu jest to tylko inna forma prawna.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#ArkadiuszRybicki">Taka placówka jak Ośrodek w Ciechanowie nie jest potrzebna. Potrzebne jest profesjonalne analizowanie ruchu regionalnego przez rząd, ale tego tu nie ma. Musimy budować te instrumenty.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#ArkadiuszRybicki">Zapytano, czy taka placówka mogłaby w przyszłości wykonywać takie zadania? Proszę wybrać się do Ciechanowa i przekonać się. Po prostu stwierdziliśmy, że taka placówka nie nadaje się z różnych powodów - także geograficznych - na ogólnonarodową placówkę ruchu regionalnego.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#ArkadiuszRybicki">Pan poseł Zdzisław Podkański powiedział, że jest to działanie na szkodę narodową. Każde błahe działanie można ocenić jako zahaczające o sprawę narodową. A to jest sprawa błaha. Mieszkam w Gdańsku, działam w Komisji Kultury w Gdańsku i widzę tam te 150 zarejestrowanych stowarzyszeń pozarządowych, z których bardzo znaczna część zajmuje się kulturą. Ten ruch się rozwinął dzięki temu, że w odpowiednim czasie nie dotarł tam rząd.</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#ArkadiuszRybicki">Uważam, że błędem jest mieszanie sprawy narodowej do placówki w Ciechanowie. Myślę, że reforma samorządowa kraju dała lepsze możliwości działania ruchowi regionalnemu, który znalazł sobie nowe formy — fundacje, organizacje pozarządowe. Nikt nie krępuje tego ruchu, nie ma takich zamysłów jak np. w przypadku „Cepelii”. Oddolna działalność regionalnych ugrupowań, towarzystw rzemiosła w zakresie kultury została scentralizowana w centralny związek. Była to jedna z pierwszych dyrektyw socrealizmu i problemy z tym są do dzisiaj. Tak wtedy pojmowano kulturę — kulturę trzeba scentralizować i nadać jej taki charakter, by państwo nią sterowało.</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#ArkadiuszRybicki">Teraz jest proces odwrotny i myślę, że dla aktywności regionalnej jest on jak powietrze. Nie widzę związku między Ośrodkiem w Ciechanowie a sprawą narodową. Bardzo chętnie przekazalibyśmy ten ośrodek wojewodzie ciechanowskiemu, by była tam regionalna placówka. Może być np. biblioteka regionalna. Problem tkwi w tym, że wojewoda nie chce Ośrodka, a my zresztą nie mamy prawa go przekazać.</u>
<u xml:id="u-37.7" who="#ArkadiuszRybicki">Przyznaję, że rzeczywiście nie mamy precyzyjnej koncepcji zmiany statusu tego Ośrodka. Na to mamy rok. Chodzi o decyzję, która musi być podjęta w trybie formalnym. To dopiero uruchomi wszystkie bardziej formalne zapytania i odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JanByra">Nie usłyszałem odpowiedzi na pytanie o to, co przez dwa lata uczynił rząd. Jeżeli w opinii rządu placówka działa źle, a jest ona formalnie podległa resortowi kultury, to czy były tam zarządzane kontrole, czy był wzywany bądź zmieniany dyrektor? Czy była taka reakcja ze strony resortu?</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#ArkadiuszRybicki">Jest to uzasadnione pytanie. Byłem pierwszą osobą, która zajęła się tym dokładniej i są tego efekty. Poprzednio omijano szereg rzeczy. To nie jest pierwsza taka placówka, otrzymałem kilka takich „kukułczych jaj”. Bliższe przyjrzenie się temu powoduje, że muszą być jakieś radykalne wnioski. Poprzednio rząd po prostu tym się nie zajmował.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#JanMariaJackowski">Chciałbym podsumować naszą dyskusję. Podtrzymuję moje stanowisko, iż nie jest to odpowiedź na dezyderat nr 15 Komisji, ponieważ nie została zaprezentowana koncepcja rozwiązania, a było to ideą naszego dezyderatu. My nie wypowiadamy się jako strona w sprawie, lecz jako Komisja Kultury i Środków Przekazu chcielibyśmy znać stanowisko rządu i konkretne jego zamierzenia względem ważnego segmentu kultury w Polsce.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#JanMariaJackowski">Jeśli nie będzie sprzeciwu, stwierdzę, że wniosek pana posła Zdzisława Podkańskiego został przyjęty i tym samym Komisja odrzuciła odpowiedź na dezyderat nr 15. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#JanMariaJackowski">Stwierdzam, że Komisja odrzuciła odpowiedź i powtórnie uchwaliła dezyderat nr 15. Będziemy oczekiwali na konstruktywne stanowisko rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#ArkadiuszRybicki">W tym dezyderacie nie ma mowy o koncepcji. My taką koncepcję mamy, ale nie chcieliśmy jej prezentować, ponieważ pragniemy podjąć decyzję po przeprowadzeniu konsultacji. Jeżeli w dezyderacie będzie mowa o koncepcji, to ją przedstawimy.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#JanMariaJackowski">Jasno rozumiem słowa zawarte w dezyderacie, iż decyzja w sprawie przyszłości Ośrodka była podjęta w wyniku szerokiej konsultacji. Jest więc dla mnie pośrednio oczywiste, że Komisja oczekiwała, iż rząd np. napisze, że ma pomysł przekazania Ośrodka do Biblioteki Narodowej albo do wojewody. Na taki dokument będziemy oczekiwali w trybie regulaminowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#ZdzisławPodkański">Nas nie interesuje odpowiedź na dezyderat po podjęciu decyzji. Będzie to zlekceważenie Komisji. Oczekujemy na przedstawienie koncepcji przed podjęciem decyzji.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#JanMariaJackowski">Na tym zamykam punkt drugi naszego dzisiejszego porządku.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#JanByra">Chciałbym się zwrócić posłanek i posłów z prośbą o zarezerwowanie sobie przyszłej środy i czwartku. Zapraszam do Zamościa.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#JanMariaJackowski">Dziękuję panu posłowi Janowi Byrze za inicjatywę i zorganizowanie posiedzenia w Zamościu. Niestety, z powodu wyjazdu zagranicznego nie będę mógł uczestniczyć w tym posiedzeniu. Myślę, że będzie ono bardzo owocne.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#JanMariaJackowski">Przypominam, że rozpatrzenie odpowiedzi na dezyderat nr 17 dotyczący finansowania instytucji kultury będzie rozpatrywany na tym właśnie posiedzeniu. Apeluję do pań i panów posłów o aktywne uczestnictwo.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#JanMariaJackowski">Dziękuję za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>