text_structure.xml
49.3 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JanMariaJackowski">Otwieram posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu. Witam serdecznie pana ministra oraz panie posłanki i panów posłów. Nasze dzisiejsze spotkanie ma charakter kameralny. Odbywa się bez udziału przedstawicieli związków zawodowych i środowisk twórczych. Chcemy dzisiaj porozmawiać o zadaniach, które czekają na pana ministra i o zasadach współpracy między Ministerstwem Kultury i Sztuki a Komisją Kultury i Środków Przekazu.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#JanMariaJackowski">Chciałbym również serdecznie powitać pana posła Juliusza Brauna, który od wczoraj jest członkiem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Zanim zaczniemy rozpatrywać porządek naszego dzisiejszego posiedzenia, chciałbym pogratulować panu posłowi Juliuszowi Braunowi wyboru przez Wysoką Izbę do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji na sześcioletnią kadencję. Chciałbym teraz oddać głos panu posłowi Juliuszowi Braunowi, wieloletniemu członkowi naszej Komisji, jej przewodniczącemu przez dwie kadencje.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JuliuszBraun">Dziękuję za umożliwienie mi udziału w dzisiejszym posiedzeniu, gdyż oddałem już legitymację poselską. Chciałbym podziękować państwu za możliwość wspólnej pracy. Panu przewodniczącemu i członkom prezydium za bieżącą kadencję, wszystkim, z którymi miałem okazję dłużej współpracować, za niemal 10-letni okres. Dzisiaj, dziękując pani Ewie Sarneckiej, sekretarzowi Komisji, powiedziałem, że to ona wypromowała mnie na polityka, bo gdy przychodziłem do Sejmu przed 10. laty, nie wiedziałem, co będę robił teraz. Chcę też powiedzieć, że moment rozpoczynania nowych zadań jest także momentem rozstań. Niesie ze sobą nostalgię. W takim nastroju żegnam się z państwem, ale jednocześnie witam, bo przecież z doświadczenia wiem, że jako członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji będę zapraszany na posiedzenia Komisji mniej lub bardziej stanowczo i że będę musiał, ale będę też chciał, w posiedzeniach Komisji uczestniczyć.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JuliuszBraun">Chciałbym też korzystając z okazji przekazać gratulacje panu ministrowi Andrzejowi Zakrzewskiemu. Jestem głęboko przekonany, że Ministerstwo Kultury i Sztuki znalazło się w sprawnych rękach, pomimo kłopotów zdrowotnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JanMariaJackowski">Chciałbym podziękować panu posłowi Juliuszowi Braunowi za wszystkie doświadczenia, które przekazywał mi w pracach Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejUrbańczyk">W imieniu posłów, którzy pracowali z posłem Juliuszem Braunem w poprzedniej kadencji pod jego kierownictwem, chciałbym powiedzieć, że to wówczas wypracowaliśmy taki styl pracy i współdziałania w Komisji, który powodował, że bardzo często zawieszaliśmy spór ideowy czy polityczny, gdy w grę wchodził interes polskiej kultury. Styl sprawowania kierownictwa przez posła Juliusza Brauna ułatwiał takie procedowanie i takie zachowanie się. Z przyjemnością stwierdzam, że ten wzorzec znajduje kontynuację w pracy obecnego prezydium i dobrze by było, by w naszej Komisji duch polityki był obecny, ale żeby ideologia i spory doraźne nie pozbawiały nas wrażliwości na to, co naprawdę zagraża kulturze. Za to właśnie chciałbym podziękować posłowi Juliuszowi Braunowi, bo tego ani Sejm, ani posłowie mu nie zapomną.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JanMariaJackowski">Przechodzimy do rozpatrzenia pkt. 1 naszego porządku dziennego. Proszę pana ministra Andrzeja Zakrzewskiego o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejZakrzewski">Nie ukrywam, że zabieram głos z dużą tremą. Mówię do grona ludzi, z których niejedna tu osoba mogłaby i powinna pretendować do funkcji, którą od tygodnia pełnię. Mam uczucie tremy także dlatego, bo choć zlikwidowano instytucję przesłuchań kandydatów na ministrów, to czuję się jak na egzaminie poprawkowym. Mam też tremę i z tego powodu, o czym mówiłem już wczoraj w Klubie Księgarza, że w tygodniku NIE ukazał się dwa tygodnie temu tekst mówiący, że jedyną kompetencją Andrzeja Zakrzewskiego jest to, że wymyślał powiedzonka Lechowi Wałęsie. Przyznaję, że ten głos tygodnika trochę mnie zadziwił. Redaktor naczelny mógł sięgnąć do biogramu Andrzeja Zakrzewskiego. Mówię o tym dlatego, że rozmawialiśmy w Brukseli z posłem Piotrem Gadzinowskim na temat tygodnika NIE i pan poseł mnie przekonywał o lewicowości, jako głównym haśle tego tygodnika. Nie jest to na pewno lewicowość.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#AndrzejZakrzewski">Mówię o tym z tego względu, ponieważ chcę, by media znalazły się w centrum zainteresowania resortu kultury, gdyż w mediach jest prezentowana, upowszechniana i tworzona kultura. Media także tworzą kulturę polityczną, która jest częścią kultury. Komisja państwa ma dodatkowo w swoim szyldzie środki przekazu.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#AndrzejZakrzewski">Trudno mi mówić w tej chwili o priorytetach. Jak państwo wiedzą, zostałem ministrem „z łapanki”. Kiedy premier Jerzy Buzek zwrócił się do mnie z tą propozycją, miałem 38,8 i to jest okoliczność łagodząca, że w ogóle się odważyłem sprawować tę funkcję. Od dziesięciu dni zastanawiam się nad miejscem kultury w życiu społeczeństwa i państwa. Jest to tło końca wieku XX wypełnionego kryzysami, wojnami, okresami przewartościowań ideowych, moralnych, a także dekady, która zwie się transformacją. Chciałbym zarysować sobie pewne tło i w tym tle chciałbym umieścić punkt, że podstawowym odbiorcą i twórcą kultury są środowiska inteligenckie, które obecnie przeżywają okres pauperyzacji. Konsekwencją tego jest ich udział w kulturze.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#AndrzejZakrzewski">Chciałbym też sobie odpowiedzieć na pytanie przy państwa pomocy, jakie jest miejsce Ministerstwa Kultury i Sztuki w obszarze kultury. Kiedyś się zastanawiałem, czy nie warto wrócić do czasów Macieja Rataja, kiedy w Ministerstwie Oświaty i Wyznań Religijnych znajdował się departament kultury. Tendencja europejska, a nawet światowa jest jednak taka, że tam, gdzie zlikwidowano ministerstwa kultury, są one przywracane, a tam, gdzie ich pozycja była zachwiana, odzyskują silną pozycję. Jedna z dziennikarek powiedziała mi, że nad Ministerstwem Kultury i Sztuki unosi się wiele stereotypów i że dziennikarze nazywają Pałac Potockich „czerwonym pałacem”. Odpowiedziałem, że jeśli chodzi o kolor, to chyba pomyliła pałace, natomiast rzeczywiście wokół tego resortu funkcjonuje wiele stereotypów. Części dała początek teoria nadbudowy. Kultura jest częścią nadbudowy, jest to sfera nieprodukcyjna i w związku z tym były takie, a nie inne konsekwencje. Unosi się też pewien stereotyp polityki kulturalnej. W polityce kulturalnej mieściła się kiedyś kierownicza rola partii i działalność cenzury. Nowoczesne państwo musi mieć własną politykę kulturalną.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#AndrzejZakrzewski">Innym stereotypem jest to, że resort kultury służy głównie do rozdzielania środków finansowych. W moich rozmowach ze środowiskami twórczymi przewijał się głównie temat pieniędzy. Padały pytania, czy będę dysponował środkami finansowymi. Odpowiadałem, że nie.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#AndrzejZakrzewski">Wczoraj miałem dwa bardzo interesujące spotkania. Pierwsze odbyło się przed południem i było to spotkanie wszystkich dotychczasowych ministrów kultury. Nie przyszedł tylko Kazimierz Dejmek, który powiedział, że jego noga więcej nie postanie w murach Pałacu Potockich, ale poza nim służy mi swoją wiedzą i doświadczeniem. Spotkanie było bardzo ciekawe i panował pomiędzy byłymi ministrami pełny consensus. Niczego sobie nie wypominaliśmy, a nawet uzgodniliśmy, że pewne grzechy wyrzucimy przed nawias.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#AndrzejZakrzewski">Drugie spotkanie odbyło się po południu i było to spotkanie z Komitetem Porozumiewawczym Stowarzyszeń Twórczych i Naukowych. Spotkanie to miało dla mnie charakter nieco sentymentalny, gdyż byłem jednym z współtwórców tego Komitetu w 1951 roku. Poruszaliśmy, poza kwestiami rewindykacyjnymi, kwestię dlaczego Ministerstwo Kultury i Sztuki oraz kultura są tak ważne. Kultura jest częścią polskiej racji stanu i polityki. Kultura to także część polityki społecznej, polityki edukacyjnej. Kultura i jej twórcy powinni wyprzedzać działania modernizujące państwo. Wiem, że mówię banały, ale od banałów właśnie należy zaczynać, gdyż większą siłę mają stereotypy, o których mówiłem wcześniej. Chciałbym, by moje ministerstwo nie było polityczne, gdyż kultura nie jest ani prawicowa, ani lewicowa. Jedynym miejscem politycznym powinien być gabinet ministra, który liczy sobie 126 m kw. Muszę powiedzieć, że bardzo ciężko pracuje się w gabinecie o takiej powierzchni. Chciałbym, by mój gabinet polityczny składał się z 5 osób. Kierować nim będzie prof. Andrzej Kojder, prezes Polskiego Towarzystwa Socjologicznego i wykładowca prawa na Uniwersytecie Warszawskim. Nazwisko pana profesora znane jest także i z tego powodu, że ojciec pana profesora zginął z rąk nieznanych sprawców w 1945 roku pod Jarosławiem. Jedna z osób będzie stale utrzymywała kontakt z kancelarią prezydenta, kancelarią premiera i parlamentem. Druga osoba będzie odpowiadać za kontakty z partiami politycznymi i problemy typu żwirowisko. Kolejna osoba będzie odpowiadała za stowarzyszenia i związki twórcze. Będzie też osoba zajmująca się monitoringiem stosunków pomiędzy resortem kultury a samorządami wojewódzkimi i śledzeniem losów środków finansowych, które samorządy dostały. W Biurze Prasowym chciałbym powołać funkcję polegającą na monitorowaniu prasy — co np. o wydarzeniach kulturalnych pisze prasa lokalna. Chciałbym rozwinąć departament mniejszości narodowych. Nie chciałbym, by Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, czy Kancelaria Premiera RP kreowały politykę państwa wobec mniejszości narodowych. Na pewno byłoby źle, gdyby resort kultury zajmował się tylko zespołami folklorystycznymi. Myślę, że trzeba pomyśleć o nowoczesnej polityce państwa wobec mniejszości narodowych.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#AndrzejZakrzewski">Doszły mnie słuchy, że kościołom nie najlepiej się wiedzie w Urzędzie ds. Wyznań i że chętnie znalazłyby się w gestii resortu. Nie rozmawiałem z żadnym z przedstawicieli kościelnych na ten temat, ale myślę, że każdej religii bliżej jest do kultury niż do administracji i biurokracji.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#AndrzejZakrzewski">Chcę też dokonać pewnych zmian strukturalnych, które uważam również za zmiany merytoryczne, a także personalnych. W resorcie kultury pracuje 181 osób, w tym 12 portierów, 2 kasjerów w kinie „Kultura” i 7 kierowców. Wiem, bo starannie przestudiowałem książkę telefoniczną Ministerstwa Kultury i Sztuki. Jest to więc ogromna machina biurokratyczna.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#AndrzejZakrzewski">Mam też kłopot, gdyż UW do tej pory nie desygnowała sekretarza stanu. Chcę być lojalnym koalicjantem i wstrzymuję wszystkie ruchy dotyczące zmian strukturalnych i personalnych. Nie mogę jednak czekać w nieskończoność. Zmiany są konieczne. Wciąż natrafiam na różnego rodzaju „miny”, a nie dysponuję sojusznikami, którzy pomogliby mi te „miny” rozbroić.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#AndrzejZakrzewski">Jeśli chodzi o środki finansowe, a raczej ich brak, zapytam, jak to jest możliwe, że Muzeum w Radziejowicach jest deficytowe? Chciałbym, by takie placówki zostały wydzierżawione Orbisowi i żebym mógł za uzyskane środki np. utrzymać Skolimów - Dom Pracy Twórczej i Dom Seniora.</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#AndrzejZakrzewski">Chciałbym też przywrócić departament prawa autorskiego. Jego likwidacja była złym sygnałem i dla środowisk twórczych i dla środowisk przestępczych. Nie może być tak, że nim wejdzie na ekrany kin jakiś film, jest już rozprowadzany na pirackich kasetach. W dniu dzisiejszym wystąpiłem do wicepremiera Janusza Tomaszewskiego z sugestią powołania specjalnego zespołu zadaniowego. Nie jest bowiem rolą ministra kultury i sztuki ściganie piratów. Rolą jest pomaganie. Być może grzywny płacone przez piratów rozmiękczyłyby serce premiera Leszka Balcerowicza. Może konfiskowane kasety nie powinny być niszczone, ale przekazywane Domom Dziecka. Nie wiem, czy to jest dobra propozycja. Jest to moja myśl. Chciałbym reaktywować departament książki. Książka jest tradycyjnym nośnikiem kultury.</u>
<u xml:id="u-6.12" who="#AndrzejZakrzewski">Chcę też powiedzieć, że kierownictwo resortu zbiera się dwa razy w tygodniu na spotkaniach. Chcemy się przyjrzeć po kolei wszystkim departamentom. Na razie przyjrzałem się departamentowi informacji i analiz. Zajmował się on wszystkim, czyli niczym. Poprosiłem o skreślenie z szyldu słowa „informacja”, gdyż informacja trafiająca na moje biurko jest już historią. Chciałbym, by ten departament nosił nazwę „departament analiz i prognoz”. Interesują mnie prognozy, bo tylko w ten sposób mogę kształtować politykę kulturalną państwa.</u>
<u xml:id="u-6.13" who="#AndrzejZakrzewski">Co do priorytetów, mam minimalny plan na rok obecny, a mianowicie nie chcę dopuścić do likwidacji którejś z placówek kulturalnych. Wierzę, że przyjdzie „pogoda dla bogaczy”. Chciałbym też bardzo zaktywizować promocję kultury za granicą. Ma obecnie miejsce akcja „Frankfurt 2000”, ale jest to akcja całkowicie chybiona. Chcę też promować kulturę w Polsce. To tyle tytułem refleksji po 10 dniach sprawowania funkcji ministra.</u>
<u xml:id="u-6.14" who="#AndrzejZakrzewski">Otwieram dyskusję. Po zabraniu głosu przez posłów, udzielę głosu panu ministrowi, by mógł się ustosunkować do wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-6.15" who="#AndrzejZakrzewski">Chciałbym też poruszyć kilka kwestii. Chciałbym poinformować pana ministra, że nasza Komisja od września ub. roku intensywnie pracuje nad sytuacją placówek kulturalnych. Przyjęliśmy dużą ilość dokumentów regulaminowych: dezyderatów, opinii, byliśmy także autorami uchwały sejmowej, która została przyjęta 8 kwietnia. Jednoznacznie opowiadaliśmy się za utrzymaniem Ministerstwa Kultury i Sztuki.</u>
<u xml:id="u-6.16" who="#AndrzejZakrzewski">W imieniu Komisji mogę powiedzieć, że jesteśmy głęboko zaniepokojeni sytuacją instytucji kultury. Wczoraj miało miejsce posiedzenie, dotyczące sytuacji finansowej resortowych muzeów, które przeszły w gestię samorządów. Otrzymaliśmy odpowiedzi od 6 resortów. Na posiedzeniu obecny był pan minister Stanisław Żurowski. Otrzymaliśmy też wykaz środków, jakie samorządy przekazały na te placówki.</u>
<u xml:id="u-6.17" who="#AndrzejZakrzewski">Problem jest ogromny i dotyczy finansowania obszaru kultury. Należy osłabić skutki wprowadzenia reformy samorządowej, która została zrealizowana w oparciu o czynniki makro, a także czynniki polityczne. Przedstawiciele resortu kultury zgadzali się z nami w tym względzie, natomiast problemy mieliśmy z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji, z pełnomocnikiem rządu ds. reformy samorządowej i z Ministerstwem Finansów. Mogę zadeklarować w imieniu naszej Komisji, że wszelkie działania ministra kultury i sztuki zmierzające do polepszenia sytuacji placówek kulturalnych zostaną przez nas poparte. Najważniejszym zadaniem jest stworzenie nowoczesnego finansowania kultury polskiej przez resort finansów. Mamy świadomość tego, że środki budżetowe są ograniczone, ale można stwarzać możliwości pozyskiwania środków pozabudżetowych. Wiąże się to m. in. z polityką podatkową.</u>
<u xml:id="u-6.18" who="#AndrzejZakrzewski">Kolejna sprawa dotyczy zaprezentowania przez resort kultury założeń polityki kulturalnej państwa. Debata odbyła się 19 marca, została wówczas przedstawiona koncepcja polityki kulturalnej państwa, która została przyjęta przez Sejm. W związku z tym mam następujące pytanie. Debata ta wiązała się bezpośrednio z debatą nad uchwałą sejmową, więc pytam, kiedy otrzymamy cały pakiet zmian legislacyjnych poprawiających błędy organizacyjno - finansowo - prawne funkcjonowania instytucji kultury. W uchwale przyjęliśmy tryb szybki. Wczoraj usłyszeliśmy, że nie jest wykluczona rewizja ustawy budżetowej. Trzeba więc szybko działać.</u>
<u xml:id="u-6.19" who="#AndrzejZakrzewski">Chciałbym też powiedzieć kilka słów o ustawie o kinematografii. Poprzedniczka pana ministra przedstawiła nam różne deklaracje terminowe, co do złożenia tego projektu. Niestety, do dzisiaj nie wiem, kiedy ta ustawa się pojawi. Powołaliśmy podkomisję, która ma rozpatrzeć dwa projekty poselskie. Prawa autorskie są kolejnym palącym problemem. Należy koniecznie stworzyć projekt.</u>
<u xml:id="u-6.20" who="#AndrzejZakrzewski">Na koniec uwaga dotycząca polityki personalnej. Chcielibyśmy poznać skład personalny, z którym nasza Komisja będzie pracować na co dzień. Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Zamierzenia dotyczące zmian strukturalnych i przywrócenia pewnych departamentów zyskują nasze uznanie. Niestety, nastąpiło całkowite rozregulowanie prawno-finansowe kultury. Nie chcę tu roztrząsać, dlaczego tak się stało. Należy szybko przywrócić właściwy status. Obecnie nie ma ustawy dotyczącej działalności kulturalnej, która nie byłaby sprzeczna z jakąś inną ustawą. Trzeba więc przejrzeć ustawy odnoszące się do prowadzenia i organizowania działalności kulturalnej w korelacji z ustawą o finansach publicznych. Może niektóre sprawy będzie można szybko naprawić.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Ambicją Ministerstwa Finansów jest, by szybko opracować system finansowania kultury, by można było ów system uwzględnić w budżecie na przyszły rok. Jest to więc oferta ze strony ministra finansów, ale musimy się tym zająć, bo resort finansów kieruje się innymi kryteriami. Dobrze by było, gdyby resort kultury i resort finansów przystąpiły do dyskusji na ten temat.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Są to dwa najważniejsze zagadnienia. Na koniec jeszcze powiem, że pan minister nie powinien już długo czekać na sekretarza stanu.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JanByra">Chciałbym dowiedzieć się od pana ministra, ile, jego zdaniem, będzie miał do powiedzenia w tym rządzie. Pan premier Jerzy Buzek nie chce likwidacji resortu kultury, a ja mam przed sobą pismo podpisane przez pana ministra Jerzego Widzyka, który na wstępie stawia tezę, że resort nie będzie zlikwidowany, ale w uzasadnieniu przekonuje nas, że jednak trzeba Ministerstwo Kultury i Sztuki zlikwidować.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#JanByra">Drugie pytanie dotyczy mniejszości narodowych. Czy będzie pan honorował obietnice swojej poprzedniczki, która zadeklarowała publicznie i na piśmie, że przeznaczy dodatkowo na kulturę mniejszości z różnych działów 990 tys. zł?</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#JanByra">Czy pan minister wie, ile ma środków finansowych na finansowanie kultury mniejszości? W budżecie państwa na rok obecny jest 3, 5 mln. Według naszych danych na koncie nie ma ani złotówki.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#JanByra">Chciałbym też zapytać o zmiany legislacyjne. Jakich działów miałyby one dotyczyć?</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#JanByra">Pan minister zna kłopoty z wdrażaniem reformy administracyjnej w dziale dotyczącym finansowania jednostek kultury. Czy bierze pan pod uwagę zmianę ustawy kompetencyjnej, która przyporządkowuje różne instrukcje różnym szczeblom samorządu?</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#JanByra">Na koniec chciałbym powiedzieć, że jako poseł opozycji przyznałbym panu kredyt zaufania, gdyby nadal obowiązywała procedura przesłuchań.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PiotrGadzinowski">Panie ministrze, jestem płodnym autorem, ale nie napisałem trzech felietonów w tygodniku NIE. Proszę mi wierzyć, że „Pigwa”, mimo zbieżności, to nie ja. Prawem felietonisty, a Pigwa ma takie prawa w tygodniku, nie jest prezentowanie własnych poglądów, z którymi członkowie redakcji zgadzają się lub nie. Mogę powiedzieć, że tygodnik nie jest pismem lewicowym, jest pismem złośliwym, a czasem zjadliwym. Czasem ta wredność ma swoje pozytywne strony, gdyż pan minister został zbodźcowany i zaprezentował intensywny program działania.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PiotrGadzinowski">Chciałbym zapytać pana ministra, czy ministerstwo będzie pełniło funkcję kreatywną, to znaczy, czy resort będzie fundował nagrody. Książka nagrodzona przez pana ministra od razu miałaby 2000 dodruku i byłaby rozpropagowana w mediach. Mogłyby być organizowane konkursy na sztukę, na monodram współczesny. Kiedy pan minister zakończy swoją misję, bo każdy kiedyś musi, powiem panu, kto ukrywa się pod pseudonimem „Pigwa”.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Pan poseł Jan Byra powiedział, że daje panu ministrowi kredyt zaufania. Ja powiem, że wpadłbym w spór z panem posłem Janem Byrą, gdyż byłbym wstrzemięźliwy z dawaniem kredytu zaufania po tym, co usłyszałem. Nie wobec pana, bo znam pana dłużej, wiem, co pan robi i wiem, na co pana stać. Ministerstwo Kultury i Sztuki po reformie administracyjnej kraju musi się zdobyć na uzasadnienie sensu swojego istnienia.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#AndrzejUrbańczyk">Jest to taka okazja, że można nie tylko uzasadnić potrzebę istnienia struktury, ale naprawdę zrobić coś rewolucyjnego dla kultury sensu stricte. Nie odnalazłem w pańskiej wypowiedzi wątków, które pozwoliłyby na stwierdzenie, że oto rodzi się nowa wizja resortu kultury i nowa wizja myślenia o kulturze. Pan, panie ministrze, zastosował metodę pasywną. Oczywiście, 10 dni to nie jest dużo i ja pana z góry usprawiedliwiam. Nie jest jednak sztuką odpowiedzieć środowiskom artystycznym, dyrektorom teatrów: nie będę miał pieniędzy. To nie jest ambitne zadanie. Na pytanie, czy będzie pan miał pieniądze odpowiedział pan: „nie”. Wolałbym, żeby zamiast książki telefonicznej resortu, przestudiował pan inne materiały i zrobił np. to, co zrobiła nasza Komisja, która zwróciła się do marszałków sejmików z prośbą o dostarczenie danych. Informacja ta dała nam wiedzę o stopniu katastrofy dotyczącej finansowania kultury. Nawet jeśli ten rok jest de facto stracony, gdyż rezerwy są już rozdysponowane, to trzeba wymyślić nowy sposób finansowania kultury. W Wielkiej Brytanii placówki kulturalne nie dostają dużych środków finansowych z budżetu państwa, ale środki publiczne przyznawane na ten cel są ogromne.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#AndrzejUrbańczyk">Jeżeli mam oczekiwania wobec pańskiej misji, to one polegają na tym, by nie rozbudowywać funkcji resortu kultury. Pan wspomniał o mniejszościach narodowych, o kościołach. Ani mniejszości narodowe, ani kościoły nie mają powodu do narzekań. Czym innym jest zagadnienie współpracy. Chcę powiedzieć, że czeka pana ograniczanie funkcji resortu, ponieważ rola państwa będzie rolą ograniczoną. Na pewno muszą zmienić się funkcje Ministerstwa Kultury i Sztuki. Powinno ono prowadzić politykę kulturalną, a nie księgowość kulturalną.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#AndrzejUrbańczyk">Oczekuję więc nowej wizji resortu i nowego spojrzenia na zagadnienie kultury. W tym, co pan powiedział, nie odnajduję chęci przeprowadzenia rewolucji, ale tłumaczę to sobie tym, że miał pan mało czasu, by rozeznać się „w terenie”. Życzę więc powodzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#TomaszWełnicki">Chcę powiedzieć, że bardzo budująca jest deklaracja pana posła Jana Byry. Dobrze, że znajdujemy płaszczyznę porozumienia w kwestii kultury.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#TomaszWełnicki">Mam pytanie do pana ministra. Po roku 1989 resort kultury włączył się w promocję pomocy Polakom mieszkającym na Wschodzie. Chodzi nie tylko o wspieranie dużych instytucji państwowych, ale o wspieranie agend mniejszych i bezpośrednie działanie. Chciałbym się dowiedzieć, czy są już skrystalizowane plany kontynuowania tej działalności. Byłem z nią przez lata związany. Jest to bardzo ważne zadanie, które na Ministerstwie Kultury i Sztuki spoczywa.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#LechNikolski">Nie będzie panu łatwo pracować z naszą Komisją, gdyż potrafi ona, jak pan zapewne już zauważył, w poszukiwaniu sporu, wywołać spór nawet wewnątrz klubowy. Pan rozpoczął swoje wystąpienie stwierdzeniem łechczącym posłów, gdyż powiedział pan, że niejedna osoba mogłaby, a nawet powinna ubiegać się o pełnioną przez pana funkcję. W tej chwili każdy chce sprostać temu wyzwaniu. Chciałbym tej roli uniknąć.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#LechNikolski">Jestem zadowolony, że pan minister w sposób publiczny i oficjalny dostrzegł tygodnik NIE. Świadczy to o tym, że jest pan zwolennikiem tezy, że kultura to jest różnorodność i że wpływa ona na rozwój kultury i że wreszcie spór o wartości także tworzy kulturę. Zgadzam się, że nasza Komisja bardzo starannie przygląda się temu, co się dzieje w polskiej kulturze. Chciałbym prosić, by pan minister po zapoznaniu się z książką telefoniczną resortu, zechciał się zapoznać z dezyderatami i opiniami Komisji Kultury i Środków Przekazu. Zgadzam się też z posłem Janem Byrą, że odpowiedź pana ministra Jerzego Widzyka jest dwuznaczna.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#LechNikolski">Niedługo nadejdzie czas pracy nad ustawą budżetową i wtedy będzie można mówić o realnych zamiarach Ministerstwa Kultury i Sztuki pod pana kierownictwem. Dzisiaj stan jest taki, jaki jest. Otrzymał pan spadek po pani minister Joannie Wnuk-Nazarowej w postaci budżetu i prawa dotyczącego jednostek kultury. Jeśli chodzi o wątek przesłuchań i kredyt zaufania, to teraz mogę tylko powiedzieć: „po czynach ich poznacie”.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JanMariaJackowski">Po czynach albo po owocach.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MarcinLibicki">Przed nowym urzędnikiem zawsze staje problem bieżącego zarządzania i bieżącej administracji. Pochłania to zazwyczaj najwięcej czasu. Moim zdaniem potrzebna jest swojego rodzaju wizja. Człowiek zanurzony jest w kulturze w sposób naturalny. Do historii na pewno przeszedłby ten minister kultury i sztuki, który potrafiłby stworzyć nową wizję całego środowiska kulturalnego Polaków. Podam teraz przykłady.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#MarcinLibicki">Istotnym problemem jest problem języka, który w Polsce ulega systematycznej degradacji. Niedawno dyskutowaliśmy o ustawie o języku polskim i wątek ten się przewijał. Język polski jest coraz bardziej poniewierany i idzie w kierunku coraz większego zubożenia. Na każdym kroku można spotkać przykłady tego procesu. Słyszy się to w publicznych wypowiedziach, w reklamach, czyta w prasie. Właściwie dzisiaj nie ma już języka inteligentów. Nie myślę tu o języku, który w jakiś szczególny sposób różniłby się od języka ludzi mniej wykształconych, ale bogactwo języka bierze się z wykształcenia i życzyłbym sobie, by jak największa liczba osób była wykształcona.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#MarcinLibicki">Katastroficzne jest w Polsce naturalne otoczenie człowieka i krajobraz. Miasta niezależnie od tego czy posiadają dobre czy złe plany zagospodarowania przestrzennego, nie realizują tych planów lub realizują źle. Nie ma jasnej koncepcji, którą dysponowało każde miasto XIX-wieczne i którą posiada Londyn, Paryż czy Rzym. W Polsce takiej koncepcji zagospodarowania przestrzennego miast nie ma. Nie ma też koncepcji otoczenia człowieka poza miastami. Podróżując po Polsce podziwiać można tylko ten krajobraz, w który człowiek nie ingerował. Zabudowa wiejska i podmiejska szpeci ten krajobraz.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#MarcinLibicki">Kolejnym problemem jest chaotyczna polityka reklamowa. To, co się dzieje w polskich miastach z reklamą, jest nie do przyjęcia w większości miast na świecie. Jeśli można na zabytkowych budynkach, w centrum miasta, wieszać gigantyczne reklamy, to znaczy, że można wszystko i dlatego otoczenie kulturalne człowieka ulega degradacji. Mówię o tym, gdyż jest to równie ważne jak pozostałe dziedziny kultury, którymi zajmuje się pański resort.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#MarcinLibicki">Zmierzamy do Unii Europejskiej. Uważam, że zachowanie naszej tożsamości i suwerenności zależy przede wszystkim od tego, jaka będzie nasza kultura. Czy Polacy będą mieli poczucie, że mają z czego być dumni i mają się z czym identyfikować.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#MarcinLibicki">Jeśli chodzi o dyskusję o budżecie, w jednej sprawie w naszej Komisji nie było różnic, a mianowicie w kwestii zabytków. Sprzeczaliśmy się w kwestii dotowania kinematografii, mniejszości narodowych, dotacji na budowę kina w Jastrzębiu, natomiast co do zabytków byliśmy zgodni. Różniliśmy się tylko w tym, skąd te środki brać.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JanMariaJackowski">Chciałbym poinformować członków Komisji, że poparłem inicjatywę przewodniczących komisji sejmowych, zgłoszoną przez posła Jana Lityńskiego, polegającą na tym, by w Regulaminie Sejmu RP zapisać, że dla sejmowej Komisji Finansów Publicznych wiążące są przesunięcia w ramach budżetu, które nie powodują zwiększenia wydatków budżetu skarbu państwa. Wiadomo państwu, że w pracach nad budżetem możemy nie zmieniając struktury wydatków przesunąć środki w ramach danego działu i że sejmowa Komisja Finansów Publicznych może to zmienić. Zdarzało się tak, że nasza dwudniowa, trzydniowa czy kilkuposiedzeniowa praca szła na marne z powodu jednego wniosku Komisji Finansów Publicznych, która przywracała pierwotną wersję budżetu w przedłożeniu rządowym. Nasza praca miał więc charakter studialny, a nie konkretny.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AleksandraJakubowska">Zacznę od życzeń pod pańskim adresem. Życzę panu przede wszystkim tego, by nie lubił pana pan premier Leszek Balcerowicz. Zaraz powiem dlaczego. Otóż, za urzędowania pana poprzedniczki, jeden z moich znajomych, wywodzący się z UW, na moje pytanie, dlaczego Unia Wolności będąca partią polskiej inteligencji nie wycofuje poparcia dla pani minister Joanny Wnuk-Nazarowej, odpowiedział, bo panią minister lubi premier Leszek Balcerowicz. Zapytałam wtedy o powód i usłyszałam: „bo pani minister nic od niego nie chce”. Stąd to moje życzenie.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#AleksandraJakubowska">Chciałabym zapytać pana ministra o to, jak będzie dzielona rezerwa celowa, którą m. in. dzięki usilnym staraniom naszej Komisji, zapisano jako rezerwę celową na wspomożenie instytucji kulturalnych, które zostały przekazane przez ministra kultury i sztuki samorządom. Sytuacja jest tragiczna. Dostajemy listy z różnych miejsc w Polsce. Sama jestem świadkiem tego, że tylko dzięki nadludzkiemu wysiłkowi samorządu powiatowego istnieje Muzeum im. A. i J. Iwaszkiewiczów w Stawisku. To starostwo ma ponad 700 tys. zł. Utrzymanie tego niewielkiego Muzeum kosztuje rocznie 550 tys. zł. Dano więc zadanie do wykonania nie dając ani grosza na cel. Pytam więc, czy ta rezerwa celowa w ogóle jeszcze istnieje? Po drugie: czy to jest tak, że jeśli ona istnieje, to na wniosek pana ministra pan minister finansów uruchamia tę rezerwę i jeżeli tak właśnie jest, to jak pan sobie wyobraża rozdysponowanie tych środków, gdyż czas ucieka i niektóre z tych instytucji mogą upaść.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JerzyWenderlich">Osobiście, nie cierpię z powodu nieporuszenia przez pana kwestii, o której teraz chcę powiedzieć. Istotą każdego expose są skróty myślowe i pewna selektywność. Myślę o instytutach polskich za granicą. Temat ten wielokrotnie na posiedzeniach Komisji poruszaliśmy. Pan, panie ministrze, będąc osobą o dużych koneksjach międzynarodowych, na pewno tej tematyki nie pozostawi na boku. Trzeba będzie rozstrzygnąć olbrzymi dylemat kompetencyjny.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#JerzyWenderlich">Pan nie mówiąc o tych instytutach explicite, wspomniał o nich mówiąc, że kultura jest częścią polskiej racji stanu i polskiej polityki zagranicznej. Dzisiaj często dzieje się tak, że Instytuty Kultury Polskiej sprowadzają się do kubatury, logo i zakurzonej flagi. Trzeba znaleźć formułę, która zamieni tę kubaturę w coś żywego. Rozmawialiśmy na posiedzeniach i Komisji Kultury i Środków Przekazu i Komisji Spraw Zagranicznych, której jestem członkiem, że ani resort spraw zagranicznych, ani resort kultury nie udźwignie tego ciężaru. Moim zdaniem należy rozszerzyć formułę instytutów nie tylko o kulturę, ale także o to, by stały się ośrodkiem promocji polskiej kultury. Pomoże to wciągnąć w finansowanie owych instytutów inne resorty np. resort gospodarki.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#JerzyWenderlich">Proszę też pana ministra o odpowiedź na pytanie, czy rzeczywiście jest sens przywracać departament książki, gdyż nie wiem, jakie zadania miałby pełnić ten departament w dobie komercjalizacji? Jedyne zadanie, jakie przychodzi mi do głowy, to walka o utrzymanie zerowej stawi VAT na książkę. Myślę jednak, że dla tego celu nie trzeba przywracać departamentu.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#JerzyWenderlich">Chciałbym też poruszyć sprawę bardzo szczegółową, za co przepraszam i pana, panie ministrze, i pana, panie przewodniczący. Uczestniczyłem we Wrocławiu w spotkaniu z premierem Szwecji i spotkałem tam znakomitą, bardzo kompetentną panią dyrektor Międzynarodowego Festiwalu Vratislavia Cantans. Instytucja ta po raz pierwszy od 21 lat nie ma pieniędzy na opłacenie składki w jednej z międzynarodowych organizacji. Suma ta wynosi 6,5 tys. franków szwajcarskich, jest więc niewielka. Interpelację w tej sprawie złożyłem drogą regulaminową, ale polecam państwa uwadze tę kwestię.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JanMariaJackowski">Pan poseł Bronisław Cieślak zamknie listę posłów biorących udział w dyskusji, potem udzielę głosu panu ministrowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#BronisławCieślak">Przysłuchiwałem się wypowiedziom moich przedmówców i wynikało z nich, że nie ma pan, czy też posiada pan, ale niedopracowaną, koncepcję polityki kulturalnej państwa. Musze przyznać, że wystąpienie pana ministra zrozumiałem diametralnie odmiennie, to znaczy odniosłem wrażenie, że posiada pan imponująco szeroką wizję świata kultury, tak szeroką, że być może niedefiniowalną.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#BronisławCieślak">Jako były etnograf wiem, że w makro definicji kulturą jest wszystko, co wiąże się z człowiekiem od momentu jego przyjścia na świat aż do śmierci. W trójpodziale na kulturę materialną, duchową i społeczną zawiera się wszystko, co nie jest przyrodą nieożywioną, jeśli nie liczyć tego, że kulturą jest także to, co człowiek zrobił z przyrodą za ziemi. Makroskopijne rozumienie zjawisk kultury, bo tak rozumiem pana uwagi do kultury języka mediów, kultury rolnej, niesie za sobą niebezpieczeństwo, że skoro kulturą jest wszystko, to resort nie jest potrzebny.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#BronisławCieślak">Ministrem kultury i sztuki w obszarze kultury posiekanej na segmenty jest premier. Wszystko o czym rozmawiamy, de facto, od niego zależy, od jego ludzkiej wrażliwości na problemy kultury. Popieram zwolenników resortu kultury, ale wolałbym, by definicja kultury była zawężona i by było wiadomo, co się znajduje w obszarze działań resortu kultury. Niekoniecznie powinny się tam znajdować kościoły, choć rozumiem przesłanie pana ministra.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#BronisławCieślak">Ku mojemu zdziwieniu nikt nie odniósł się do tej części pana wystąpienia, która jest związana z polityką. Pan deklaruje, że będzie to resort apolityczny i jedynym miejscem politycznym będzie pana gabinet. Jest to bardzo piękna i obiecująca przesłanka. Jest to bardzo szlachetna deklaracja. Obawiam się jednak, że będzie panu, panie ministrze, bardzo trudno sprostać tej obietnicy. Żyjemy w świecie realnym, a kultura nie jest od polityki wolna. Na tej płaszczyźnie toczą się namiętne, ideologiczne spory o wartości, o wolności i dlatego życzę panu powodzenia w rozstrzyganiu tych kwestii.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#BronisławCieślak">Na koniec słów kilka o sprawie, o której mówił już pan poseł Jan Maria Jackowski. Wrócę do niej, gdyż pan przewodniczący nie jest w zespole podkomisji nadzwyczajnej ds. ustawy o kinematografii, a ja tak. Zespół skończył swoje obrady tuż przed rozpoczęciem tego posiedzenia. W ostatniej minucie posiedzenia podkomisji został zadany kłam pana stwierdzeniu z pisma, które mam przed sobą, a które przesłał nam pan niedawno. Napisał pan, że „rządowy projekt ustawy o kinematografii w dniu 13 kwietnia został przyjęty uchwałą Komitetu Kinematografii”. Oświadczono nam na posiedzeniu tej podkomisji, że został pan wprowadzony w błąd i nie jest to prawda. Jeśli tak jest, to skoro w ostatnim akapicie pisma pisze pan: „przewidywany termin przedłożenia projektu na posiedzenie Rady Ministrów określam na koniec II kwartału”, to ja rozumiem, że prace nad projektem podkomisja może rozpocząć najwcześniej we wrześniu. Znajdujemy się w sytuacji patowej. Pan występuje tu w roli podwójnej, bo jest pan współautorem i referentem na plenarnym posiedzeniu Sejmu jednego z projektów. Co w pana odczuciu nasza podkomisja ma z tym problemem zrobić? Możemy czekać zawieszając prace, albo nie czekać i, jak mówi pan przewodniczący, procedować brnąc w nieznane, bo projekt rządowy może nam wszystko zdewaluować.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JanMariaJackowski">Kajam się publicznie przed Komisją za używanie słowa „procedowanie”. Zakończyliśmy część pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejZakrzewski">Cieszę się z głosu pana posła Andrzeja Urbańczyka i całkowicie się z nim zgadzam, podobnie jak z wszystkimi głosami, osób które czuły niedosyt. Chcę jednak powiedzieć, że z mojej strony byłoby arogancją, gdybym po 10 dniach pracy w Ministerstwie Kultury i Sztuki przyszedł na dzisiejsze spotkanie i powiedział o wielkiej wizji. Byłaby to z mojej strony arogancja i na pewno nie byłoby to estetyczne.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#AndrzejZakrzewski">Powiem państwu, że mam pewne wizje. Chciałbym np. by po zakończeniu mojej funkcji w jednym skrzydle Pałacu Potockich zasiadali urzędnicy, a w drugim związki twórcze. Nie chciałem o tym mówić rozpoczynając urzędowanie.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#AndrzejZakrzewski">Nie chciałem też wielu kwestii ujawniać. Co do Instytutów Kultury Polskiej za granicą, to zapoznałem się z ich działalnością będąc przewodniczącym sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą. Uważam, że nie ma formuły instytutów, że geografia ich rozłożenia jest niewłaściwa i że wiele osób w nich pracujących znalazło się na niewłaściwym miejscu. Nie wiem, jak przyjmie mój wywiad, zamieszczony w Gazecie Wyborczej, minister spraw zagranicznych. Chciałbym z nim porozmawiać o stworzeniu Instytutu Polskiego, instytucji międzyresortowej, w skład której wchodziłyby dotychczasowe Instytutu Kultury Polskiej o zmienionej nieco geografii i formule. Nigdy nie prześcigniemy Instytutów Kultury J.W. Goethego czy M. Cervantesa w sprawności organizacyjnej i nie będziemy mieli więcej środków od Japończyków. W Instytucie Polskim powinien się znaleźć Instytut im. Władysława Sikorskiego w Londynie, zbiory Muzeum w Rapperswil, Biblioteka Polska w Paryżu i Instytut im. Józefa Piłsudskiego w Nowym Jorku. Nie chciałem mówić o tej kwestii, by jej nie „spalić”. Wyobrażacie sobie państwo, co się jutro będzie działo na linii Al. Szucha-Krakowskie Przedmieście w związku z ujawnieniem przeze mnie tego pomysłu.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#AndrzejZakrzewski">Z jutrzejszej Gazety Wyborczej dowiecie się państwo, że powołuję zespół tajnych radców. Zespół będzie się składał z 20 tajnych radców, którzy będą pełnili rolę moich doradców.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#AndrzejZakrzewski">Jeśli resort kultury pełniłby rolę Komitetu Badań Naukowych, to granty rozwiązałyby wiele spraw, ale resort kultury skupia rolę i KBN-u i resortu edukacji i wielu innych. Opieranie 80% działalności finansowej na grantach nie jest możliwe do realizacji.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#AndrzejZakrzewski">Będę się więc spotykał z doradcami przy kawie i szarlotce pieczonej przez moją córkę i w kameralnym gronie rozmawiał o kulturze. Zespoły doradców zasiadających w wielkich lożach są de facto petentami środowisk, które reprezentują. Doradcy ci nie doradzają, a lobbują. Takich rad nie potrzebuję.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#AndrzejZakrzewski">Jest bardzo dużo do zrobienia, gdyż otrzymałem w spadku wieloletnie zaniedbania. Mam nadzieję, że starczy mi sił, także i na to, by odpolitycznić resort kultury. Wczorajsze spotkanie wszystkich ministrów kultury i sztuki świadczy o mojej otwartości.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#AndrzejZakrzewski">Jeśli chodzi o sprawy bieżące, to od trzech dni zajmuję się rozwodem Teatru Wielkiego z Teatrem Narodowym. Rozwód orzeczono bez orzekania o winie za obopólną zgodą stron i orzeczono podział majątku. Powiedziałem, że jeśli spór o wyposażenie się nie zakończy, zabiorę je i przekażę innemu teatrowi. Teatry kłócą się także o udziały w Kasynie łódzkim. Oto, czym się zajmuje minister kultury i sztuki.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#AndrzejZakrzewski">Kolejny problem stanowi Stary Teatr w Krakowie. Powstał tam swoisty trójkąt bermudzki: związek zawodowy–aktorzy–dyrekcja. Unosi się tam zły duch. I nie jest to spowodowane brakiem środków finansowych. Z Rady Programowej odszedł Andrzej Wajda, zapewne o czymś to świadczy. Coś pękło w tym zespole. Pan przewodniczący, a także panie posłanki mówiły o katastrofalnej sytuacji finansowej placówek kulturalnych, które znalazły się w gestii samorządów. Chcę powiedzieć, że jeszcze gorzej sprawy się mają w byłych województwach. Jeśli będę rozdysponowywał fundusze celowe, o których była tu mowa, to będę się starał rozdzielać środki poniżej stolicy obecnego województwa.</u>
<u xml:id="u-21.9" who="#AndrzejZakrzewski">Co do polityki kulturalnej państwa, jednym z dwóch, oprócz środków finansowych, instrumentów jest prawo. Departament prawny i departament prawa autorskiego skupią się na pracach nad projektami legislacyjnymi, takimi jak ustawa o kinematografii, o Instytutach Kultury Polskiej, o prawie autorskim. Marzy mi się stworzenie kodyfikacji prawa o kulturze.</u>
<u xml:id="u-21.10" who="#AndrzejZakrzewski">Jeśli chodzi o ustawę o kinematografii, to zostałem wprowadzony w błąd. W dniu, kiedy powstał brudnopis projektu, zadzwonił do mnie pan Tadeusz Ścibor-Rylski i powiedział, że komisja zajmująca się tym projektem naniesie stosowne poprawki. Uznałem, że chodzi o poprawki redakcyjne i przyjąłem, że projekt jest już gotowy. Później zadzwonił do mnie pan Jan Dworak, a także pan Janusz Kijowski i Dariusz Jabłoński i wyprowadzili mnie z błędu, mówiąc, że odstąpili od tamtego zespołu. Podpisałem pismo w momencie, kiedy te osoby odstąpiły od zespołu.</u>
<u xml:id="u-21.11" who="#AndrzejZakrzewski">Chciałbym, by projekt rządowy podjął próbę mediacji pomiędzy dwoma pozostałymi projektami. Pocieszające jest to, że resorty znają te projekty i praca powinna przebiegać w miarę sprawnie i szybko.</u>
<u xml:id="u-21.12" who="#AndrzejZakrzewski">Dostrzegam rozregulowanie sytuacji prawno-finansowej. Jestem zdania, że trzeba zrobić wszystko, by doprowadzić do stabilizacji. Podam przykład. W ustawie o zamówieniach publicznych słowo „przetargi” i wprowadzenie instytucji przetargów znalazło się w związkach i stowarzyszeniach twórczych. Nie trzeba nic więcej mówić.</u>
<u xml:id="u-21.13" who="#AndrzejZakrzewski">Mam pewne pomysły na system finansowania kultury, ale nie chciałem ich zdradzać przedwcześnie. Myślałem o Wielkiej Loterii, takiej, jaka jest w Wielkiej Brytanii, która utrzymuje częściowo kulturę. Być może, jeśli chodzi o ustawę o kinematografii, będzie można wprowadzić rozwiązanie francuskie, czyli pobieranie złotówki od biletu na polską kinematografię.</u>
<u xml:id="u-21.14" who="#AndrzejZakrzewski">Mówi się o odpisach podatkowych. Wiem, że będę miał trudną przeprawę w tym względzie z premierem Leszkiem Balcerowiczem. Poznałem już trochę ludzi, poczynając od Organizacji Kronenberga Banku Handlowego, którzy nie oglądając się na ulgi, finansują kulturę.</u>
<u xml:id="u-21.15" who="#AndrzejZakrzewski">Proszę państwa, zrobię wszystko, by sytuację poprawić, ale jeśli nie będę miał środków, zrezygnuję z funkcji. Byłem już ministrem i wiem, że ministrem, podobnie jak poetą, się bywa. Kandydowałem do Sejmu, a nie do rządu.</u>
<u xml:id="u-21.16" who="#AndrzejZakrzewski">Jeśli chodzi o obietnice mojej poprzedniczki, to niestety jeździła po Polsce i składała puste deklaracje. To mam jej za złe, gdyż teraz zgłaszają się do mnie róźne instytucje i nie wiem, co mam z nimi zrobić. Jutro mam spotkanie z panem Jackiem Bocheńskim, szefem PEN Clubu. Ma się odbyć Międzynarodowy Kongres wszystkich PEN Clubów, a nie ma na ten cel środków. Chciałbym, by moi współpracownicy wynajdowali adresy wsparcia pewnych inicjatyw.</u>
<u xml:id="u-21.17" who="#AndrzejZakrzewski">Pan poseł Piotr Gadzinowski pytał mnie o pomysły na ożywienie promowania polskiej kultury. Poprosiłem moich przyjaciół z Konwersatorium „Doświadczenie i Przyszłość” o napisanie raportu. Chciałbym ufundować nagrodę za opisanie współczesnej Polski piórem i kamerą. Wskażcie mi państwo utwór opisujący ostatnią dekadę. Chciałbym stworzyć kilkuosobowe teatry jeżdżące w teren i je wspierać. Nie ma polskiego romansu współczesnego. Chciałbym temu zaradzić. Chciałbym też zorganizować konkurs dla małych miasteczek.</u>
<u xml:id="u-21.18" who="#AndrzejZakrzewski">Dziękuję wszystkim państwu za uwagę i za kredyt zaufania. Ministrem zostałem z zaskoczenia. Nie myślałem o tej funkcji. Mogę w każdej chwili zrezygnować. Nie chciałbym jednak zawieźć ludzi, którzy przychodzą do mnie z różnymi propozycjami rozwiązań.</u>
<u xml:id="u-21.19" who="#AndrzejZakrzewski">Dziękuję panu ministrowi za tę wypowiedź. Chcę też zapewnić pana ministra, że będziemy dopominali się o projekty. Przyznam się szczerze, że nie mamy jasności co do ustawy o kinematografii. Rozumiem, że dzisiaj data nie padnie. Kładziemy na sercu pana ministra sprawę uchwały i projekt całościowych zmian. Ma to znaczenie strategiczne i może być swojego rodzaju pomnikiem dla ministra kultury i sztuki.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Muszę powiedzieć, że po wyjaśnieniach pana ministra, plany pańskiej pracy ministerialnej są klarowniejsze.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanMariaJackowski">Dziękuję wszystkim za udział w posiedzeniu. W imieniu Komisji składam panu posłowi Jerzemu Wenderlichowi serdeczne życzenia imieninowe w przededniu Jerzego i Wojciecha.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#JanMariaJackowski">Zamykam posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>