text_structure.xml 68.8 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Otwieram posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu. Witam serdecznie gości oraz panie posłanki i panów posłów. Czy są jakieś uwagi do zaproponowanego porządku obrad? Nie widzę. Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#AndrzejUrbańczyk">Przechodzimy do rozpatrywania punktu 1. Proszę o zabranie głosu pana ministra Ryszarda Kalisza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#RyszardKalisz">W dniu 4 marca 1999 r. Sejm RP uchwalił ustawę o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji oraz ustawy o zamówieniach publicznych. W tym samym dniu marszałek Sejmu przedstawił prezydentowi ustawę do podpisu. W dniu 25 marca 1999 r. prezydent odmówił podpisania ustawy i zwrócił ustawę Sejmowi z wnioskiem o ponowne jej rozpatrzenie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#RyszardKalisz">Zakwestionowana ustawa, zdaniem pana prezydenta, zawiera przepisy sprzeczne z normami europejskimi, z ustrojową pozycją władz w państwie, z konstytucyjną zasadą niezależnego, otwartego i pluralistycznego charakteru mediów oraz z zamiarem ustawodawcy, dla jakiego prace nad nowelizacją ustawy zostały rozpoczęte.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#RyszardKalisz">Ustawa uchwalona przez Sejm uchybia podstawowej zasadzie legislacji, a to dlatego, że jej przepisy są niejasne i brakuje systemowej spójności norm. Zawiera także wiele przepisów, które nie wskazują kryteriów desygnatu, czyli nie można rozgraniczyć stanu faktycznego, który ta ustawa reguluje, od stanu faktycznego, który nie jest regulowany tą ustawą.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#RyszardKalisz">W tych warunkach prezydent RP uznał, że ustawa, która narusza konstytucyjny porządek w państwie poprzez podporządkowanie środków przekazu władzy wykonawczej i przez to ogranicza wolności i prawa obywatelskie, a w szczególności wolność przekazu i prawo do informacji, nie powinna wejść do porządku prawnego obowiązującego w Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#RyszardKalisz">Pragnę przypomnieć, że ustalona ustawa jest wynikiem inicjatywy ustawodawczej Rady Ministrów z dnia 31 grudnia 1997 r. Zamiar ustawodawczy dokonania nowelizacji ustawy z dnia 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji został wyrażony expressis verbis w uzasadnieniu projektu nowelizacji. Było nim zbliżenie niektórych rozwiązań ustawy do standardów europejskich w związku z przystąpieniem Polski do OECD oraz włączeniem naszego kraju do jednolitej polityki audiowizualnej Unii Europejskiej, a także wykonywaniem Europejskiej konwencji o telewizji ponadgranicznej ratyfikowanej przez Polskę w 1995 r.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#RyszardKalisz">Rezultat prac parlamentarnych nad przedstawionym przez rząd projektem ustawy jest inny. Przepisy ustawy nowelizującej nie zbliżają treści normatywnych do prawa europejskiego, tylko wzmacniają niezgodność ze wspólnotowym porządkiem prawnym. Stało się tak mimo negatywnej opinii Komitetu Integracji Europejskiej, który w stanowisku przedstawionym Radzie Ministrów z dnia 6.08.1997 r. sygnalizował brak dostosowania nowelizacji do wymogów Dyrektywy Rady Europy nr 89/552/EWG. Pragnę zwrócić uwagę, że jest to ogólna dyrektywa prawa europejskiego. Polskę obowiązuje umowa dostosowawcza, stowarzyszeniowa i uchwalenie ustawy niezgodnej z najbardziej ogólnymi przepisami Dyrektywy jest niewłaściwe.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#RyszardKalisz">Podstawowym mechanizmem związanym z tworzeniem wspólnego rynku na obszarze Unii Europejskiej jest swobodny przepływ towarów, usług, osób i kapitału. W świetle tego utrzymanie w art. 15 ustawy uprzywilejowania krajowej produkcji radiofonicznej i telewizyjnej poprzez wymóg minimalnych kwot audycji produkcji krajowej nie jest zgodne z zasadą równoprawnego traktowania produkcji europejskiej. Do tego brak jest określenia w ustawie minimalnych kwot produkcji europejskiej w programach radiowych i telewizyjnych. Z art. 15 ust. 3 zostało bowiem usunięte upoważnienie dla Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji dające możliwość określenia minimalnych kwot produkcji europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#RyszardKalisz">Odmienne od norm europejskich są także ograniczenia w stosunku do reklam i telesprzedaży. Ustawa nowelizująca wprowadza przepisy chroniące dzieci i młodzież przed ujemnym wpływem audycji, w tym reklam, na ich rozwój psychiczny i fizyczny. Wprowadza pozbawione jednoznacznego kryterium granicznego rozróżnienie między przekazami zagrażającymi temu rozwojowi, zakazując całkowicie ich nadawania, a przekazami, które mogą zagrozić rozwojowi dzieci i młodzieży, ograniczając jedynie dostęp do nich poprzez określenie czasu ich emisji. Nie mogą być nadawane między 6.00 a 23.00. W praktyce może to oznaczać eliminację reklam adresowanych do szerokiego kręgu konsumentów, mających prawo korzystania z dóbr dotyczących wielorakich dziedzin życia, takich jak: oświata, kultura czy sport.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#RyszardKalisz">Zważyć należy, że istotą wszelkiej reklamy jest nic innego jak nawoływanie do nabywania towarów i usług. Brak jest więc jakiegokolwiek racjonalnego uzasadnienia do tak daleko idących ograniczeń. Ratio legis natomiast ograniczenia reklam w stosunku do tej kategorii konsumentów, jakimi są dzieci i młodzież, jest takie skonstruowanie treści przekazu reklamowego, aby nie miało miejsca wykorzystanie łatwowierności i ufności dziecka wynikającej z jego niedojrzałości.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#RyszardKalisz">Zarówno Europejska konwencja o telewizji ponadgranicznej, jak i powołana Dyrektywa Rady Wspólnot Europejskich posługują się kryterium treści reklam, które mogą zagrażać psychicznemu, fizycznemu i moralnemu rozwojowi nieletnich (art. 7 ust. 12 konwencji) albo są szkodliwe dla rozwoju fizycznego, duchowego lub moralnego tej kategorii odbiorców. Ustanawiają ograniczenia nadawania takich audycji, polegające na odpowiednim doborze czasu emisji lub zastosowaniu środków technicznych zapewniających niedostępność takich audycji dla nieletnich.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#RyszardKalisz">Podział zawarty w ustawie na treści, które już zagrażają, i takie, które mogą zagrażać rozwojowi dzieci i młodzieży, jest z racjonalnego punktu widzenia nie do przeprowadzenia, zatem wysiłek ustawodawcy uznać należy za zbędny, gdyż nie prowadzi do rzeczywistej realizacji dokonanego zapisu.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#RyszardKalisz">Postawić można zatem pytanie, w jakim celu ustawodawca dąży do zastąpienia dotychczasowego, zgodnego z prawodawstwem europejskim stanu prawnego wynikającego z rozporządzenia Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z dnia 21 listopada 1994 r. w sprawie szczegółowych zasad rozpowszechniania przez radio i telewizję audycji, które mogą zagrażać psychicznemu, uczuciowemu lub fizycznemu rozwojowi dzieci i młodzieży - zasadą sprzeczną z tym prawodawstwem i trudną do zrealizowania.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#RyszardKalisz">Ze standardami europejskimi jest niezgodna także przyjęta w ustawie dopuszczalna norma czasowa telesprzedaży. Zarówno konwencja europejska, jak i Dyrektywa określają czas nadawania audycji zawierającej telesprzedaż na nie mniej niż 15 minut. Tymczasem w znowelizowanym art. 16 ustawy o radiofonii i telewizji czas ten ustalono na nie więcej niż 15 minut.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#RyszardKalisz">Warunki prowadzenia działalności nadawczej nie powinny odbiegać od zasad i norm funkcjonujących w prawodawstwie Unii Europejskiej. W art. 68 Układu europejskiego Polska zadeklarowała zbliżanie istniejącego i przyszłego ustawodawstwa wewnętrznego do prawodawstwa Unii Europejskiej. Układ ustanawiający stowarzyszenie między Rzecząpospolitą Polską a Wspólnotami Europejskimi stanowi podstawę prawną stosunków Polski z Unią Europejską. Jako norma prawa traktatowego Układ ma walor umowy międzynarodowej, o której mowa w art. 91 ust. 2 Konstytucji RP, co oznacza, że jego postanowienia w konstytucyjnej hierarchii źródeł prawa mają rangę nadrzędną nad ustawą.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#RyszardKalisz">Kolejnym powodem niepodpisania przez prezydenta ustawy jest to, że istotne skutki ustrojowe wprowadza zmiana dotychczasowego sposobu wygaśnięcia kadencji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji uregulowanego postanowieniami art. 12 ustawy o radiofonii i telewizji. Znowelizowany ust. 3 tego przepisu zobowiązuje prezydenta RP do wydania postanowienia w przedmiocie przyjęcia lub odrzucenia rocznego sprawozdania Krajowej Rady. Oznacza to obowiązek uzyskania kontrasygnaty prezesa Rady Ministrów wobec wydanego aktu urzędowego prezydenta zarówno w przedmiocie przyjęcia, jak i odrzucenia sprawozdania. Zmiana wprowadzona w art. 12 ust. 3 przez dodanie wyrazów: „Prezydent wydaje postanowienie” poddaje kontroli prezesa Rady Ministrów, a więc bieżącego czynnika politycznego, autonomiczny dotychczas akt woli prezydenta dotyczący przyjęcia bądź odrzucenia sprawozdania Krajowej Rady. Do tej pory wola prezydenta, jak mówi doktryna prawa konstytucyjnego, była wyrażana milcząco, czyli nie był to akt urzędowy. Teraz zostały całkowicie zmienione zasady ustrojowe.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#RyszardKalisz">Ustawa nowelizująca głęboko ingeruje w dotychczasowy system funkcjonowania publicznej radiofonii i telewizji, wprowadzając możliwość odwołania rady nadzorczej spółki przed upływem jej kadencji przez walne zgromadzenie, którym jest minister skarbu państwa. Zdecydowanie upolitycznia to działalność mediów, uzależniając byt organu spółki od decyzji członka rządu. Telewizja zatem może się stać telewizją rządową. Autorom tej ustawy polecam przeczytanie przepisów odnoszących się do byłego Radiokomitetu. Na pewno z łatwością odnajdą wspólne cechy tego przepisu z tamtymi przepisami.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#RyszardKalisz">W uchwale z dnia 13 grudnia 1995 r. sygn. W. 6/95 w sprawie powszechnej wykładni przepisów art. 26 ust. 4 i art. 28 ust. 1 (zdanie drugie) ustawy o radiofonii i telewizji Trybunał Konstytucyjny ustalił na gruncie obowiązującej ustawy o radiofonii i telewizji, że ustawa nie daje Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji bądź zgromadzeniu wspólników spółki radiowej czy telewizyjnej, którym jest minister (wówczas minister finansów), uprawnienia do odwoływania członków rad nadzorczych w tych spółkach. Trybunał Konstytucyjny podkreślił szczególny aspekt zasady niezależności publicznej radiofonii i telewizji, gdy rozpatruje się jej pozycję wobec rządu i struktur jemu podległych.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#RyszardKalisz">Zasadniczym celem reformy w zakresie mediów publicznych w 1992 r. było uniezależnienie publicznej radiofonii i telewizji od Rady Ministrów, tak by publiczna radiofonia i telewizja nie mogła być politycznym instrumentem rządzenia.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#RyszardKalisz">Przytoczona treść stanowiska zajętego przez Trybunał Konstytucyjny w uchwale z dnia 13 grudnia 1995 r. ma charakter uniwersalny. Nie może być ono zanegowane doraźnym celem podporządkowania władz spółek telewizyjnych i radiowych ministrowi konstytucyjnie zobowiązanemu do realizowania polityki rządu.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#RyszardKalisz">Nowelizację oceniają negatywnie nadawcy telewizyjni, organizacje przedsiębiorców, a także organizacje reklamodawców. Chcę powiedzieć, że do Kancelarii Prezydenta RP wpłynęły liczne prośby o niepodpisywanie tej nowelizacji, którą zakwestionowali także wybitni konstytucjonaliści. Dysponuję tymi listami, które w ocenach są dużo bardziej kategoryczne niż przedstawione przeze mnie dzisiaj stanowisko. Reakcja jest zrozumiała, zważywszy na to, że nowelizacja służy doraźnym celom politycznym.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#RyszardKalisz">Powyższe względy wskazują, iż odmowa podpisania przez prezydenta nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji oraz ustawy o zamówieniach publicznych oraz wniosek o ponowne jej rozpatrzenie są umotywowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JanMariaJackowski">Dziękuję za wypowiedź. Otwieram dyskusję. Proponuję następujący porządek rozpatrywania punktu 1, a mianowicie teraz nastąpi dyskusja, po której udzielę głosu panu ministrowi, by mógł ustosunkować się do poruszanych kwestii i zarzutów. Następnie przejdziemy do głosowania nad przyjęciem bądź odrzuceniem weta pana prezydenta.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#JanMariaJackowski">Mam pytanie do pana ministra. W przedstawionym nam uzasadnieniu prezydent powołuje się na Trybunał Konstytucyjny i uchwałę z dnia 13 grudnia 1995 r. dotyczącą rad nadzorczych w mediach publicznych i jednocześnie stwierdza, że ta wykładnia już nie obowiązuje w myśl art. 239 ust. 3 Konstytucji RP. Czy w związku z tym mam to rozumieć jako zabieg służący argumentacji logicznej, czy też merytorycznej? Proszę o zabranie głosu pana posła Mariusza Grabowskiego, który był sprawozdawcą Komisji w pracach nad ustawą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MariuszGrabowski">W uzasadnieniu przedstawionym przez pana ministra Ryszarda Kalisza zostały wytoczone trzy „działa armatnie”, a mianowicie ustawa jest sprzeczna z normami europejskimi, ustawa narusza konstytucyjny porządek w państwie i prowadzi do złamania zasadniczej reguły funkcjonowania radiofonii i telewizji, czyli otwartego, pluralistycznego charakteru mediów oraz ich niezależności od ośrodków władzy. Chcę powiedzieć, że uzasadnienie tych trzech zarzutów jest, nie tyle na żenującym poziomie, bo byłby to eufemizm, co niewystarczające, jeśli chodzi o powagę powyższych względów. W moim przekonaniu uzasadnienie nie jest przekonywające.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#MariuszGrabowski">Po przeczytaniu tego uzasadnienia zastanawiałem się, jaki jest prawdziwy powód weta prezydenta. Doszedłem do wniosku, że główny powód zawiera się w dwóch zdaniach, które chciałbym państwu zacytować.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#MariuszGrabowski">Zdanie pierwsze:</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#MariuszGrabowski">„Rozwiązania ustawowe dotyczące reklam i telesprzedaży muszą uwzględniać interesy podmiotów, dla których formy te są istotnym elementem ich działalności oraz przyczyniają się do rozwoju konkurencyjności”.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#MariuszGrabowski">Chodzi więc o dbałość interesów grup kapitałowych działających na rynku mediów, o ich egoistyczne interesy materialne.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#MariuszGrabowski">Zdanie drugie:</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#MariuszGrabowski">„Nowelizację oceniają negatywnie nadawcy telewizyjni, organizacje przedsiębiorców, a także organizacje reklamodawców”.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#MariuszGrabowski">Chodzi znowu o grupy kapitałowe związane z rynkiem mediów.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#MariuszGrabowski">Pan prezydent nie wspomniał nawet słowem o odbiorcach, czyli telewidzach, którzy są słabszą stroną na rynku mediów. Obecnie obserwuje się dążenie grup kapitałowych, nadawców, reklamodawców do maksymalizowania zysku. W tych dążeniach gubi się odbiorcę. Jest on traktowany instrumentalnie. Nie jest ważne, czy działalność nadawców jest dobra dla odbiorców, czy nie szkodzi dzieciom i młodzieży. Liczy się tylko maksymalizacja zysku. Nowelizacja przygotowana przez Sejm próbuje ograniczać dążenia do maksymalizacji zysku kosztem odbiorców przekazu radiowego czy telewizyjnego.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#MariuszGrabowski">Z uzasadnienia jednoznacznie wynika, że pan prezydent chce bronić interesów grup kapitałowych. Pan prezydent po raz kolejny, wbrew swojemu zapewnieniu, że pragnie być prezydentem wszystkich Polaków, okazuje się być prezydentem wybranych grup. Pan prezydent nie jest prezydentem rodzin, które atakuje się w mediach, nie broni dobra dzieci i młodzieży, jest natomiast prezydentem chroniącym egoistyczne interesy grup kapitałowych operujących na rynku mediów.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#MariuszGrabowski">Pierwszy zarzut stwierdza, że ustawa zawiera przepisy sprzeczne z normami europejskimi. Chodzi tu głównie o Dyrektywę. Chcę powiedzieć, że stwierdzenie, że ustawa jest sprzeczna z normami europejskimi, jest stwierdzeniem bardzo śmiałym. Chciałbym dowiedzieć się, gdzie owa sprzeczność występuje? O które artykuły chodzi? Zgadzam się z tym, że ta nowelizacja nie dostosowuje naszego prawa do prawa Unii Europejskiej, ale to nie było celem tej nowelizacji. Chcę to tym bardziej podkreślić, gdyż minister Ryszard Kalisz wyraźnie powiedział, że taka właśnie miała być intencja nowelizacji. Naszym celem było zbliżenie prawa, a nie jego całkowite dostosowanie.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#MariuszGrabowski">Kolejna kwestia zawiera się w zdaniu:</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#MariuszGrabowski">„Nie znajdują zatem uzasadnienia takie rozwiązania, które hamują proces dostosowawczy”. Proces dostosowawczy polskiego prawa mediów do prawa obowiązującego w Unii Europejskiej. Paradoks polega na tym, że nowelizacja ustawy zbliża postanowienia Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji do postanowień Dyrektywy. Nie doprowadza wprawdzie do pełnej zgodności w nowelizowanych kwestiach, ale ma miejsce pewnego rodzaju zbliżenie.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#MariuszGrabowski">Weto pana prezydenta jest rozwiązaniem, które hamuje proces dostosowawczy. Jest rozwiązaniem, które oddala to zbliżenie. Dziwnym trafem, gdy mamy do czynienia z przepisami obowiązującymi w Unii Europejskiej, które służą interesom osoby interpretującej te przepisy, to są one przytaczane, gdy tak nie jest, przemilcza się je.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#MariuszGrabowski">Wydaje mi się, że osoby, które przygotowały tekst uzasadnienia, nie przeczytały dokładnie nowelizacji. W uzasadnieniu zawarta jest zabawna uwaga dotycząca wykreślenia art. 15 ust. 3. Osoby te nie przeczytały dokładnie Dyrektywy, a przede wszystkim nie podjęły wysiłku umysłowego polegającego na tym, by określić zakres przedmiotowy Dyrektywy Unii Europejskiej, czyli czego ona dotyczy. A dotyczy wymiany usług telewizyjnych pomiędzy państwami członkowskimi, a także ochrony rynku przed importem „z zewnątrz”. Dyrektywa wyraźnie mówi, że państwa członkowskie mogą stosować ostrzejsze kryteria np. w kwestii reklamy. Dyrektywa mówi o minimum, które musi być zachowane.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#MariuszGrabowski">Jeśli chodzi o kwoty europejskie, to nie można pomijać praktyki w realizowaniu Dyrektywy. Praktyka polega na tym, że należy chronić produkcję wytworzoną przez któreś z państw członkowskich. Kwota polska wchodzi w skład limitu produkcji europejskiej. Nie ma konkurencji w ramach Unii Europejskiej, konkurencja ma miejsce między rynkiem unijnym i rynkiem zewnętrznym, czyli głównie rynkiem amerykańskim.</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#MariuszGrabowski">Jeśli chodzi o zarzut, że ustawa narusza konstytucyjny porządek w państwie, to orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego polegało na stwierdzeniu, że ma miejsce działanie niezgodne z ustawą. Zmieniamy ustawę, więc nie należy mieszać dwóch materii.</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#MariuszGrabowski">Powoływanie się na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, które de facto już nie obowiązuje, służy doraźnym interesom.</u>
          <u xml:id="u-4.18" who="#MariuszGrabowski">Co do zarzutu naruszania otwartego, pluralistycznego charakteru mediów oraz ich niezależności od ośrodków władzy, to nie znajduję uzasadnienia tego zarzutu w przedstawionym przez pana prezydenta druku. W moim przekonaniu jest to żonglowanie argumentami.</u>
          <u xml:id="u-4.19" who="#MariuszGrabowski">„Włączenie Prezesa Rady Ministrów w coroczną ocenę sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji poprzez nałożenie na prezydenta obowiązku wydawania postanowienia z kontrasygnatą, uzależnia Krajową Radę od rządu, a tym samym od zmian politycznych będących wynikiem wyborów”. Obecnie również kontrasygnaty wymaga potwierdzenie przez prezydenta odwołania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w przypadku nieprzyjęcia przez Sejm i Senat sprawozdania KRRiT. Prezes Rady Ministrów także jest włączony w coroczną ocenę działalności KRRiT.</u>
          <u xml:id="u-4.20" who="#MariuszGrabowski">Reasumując, poziom argumentacji upewnił mnie w przekonaniu, że trzeba szukać odpowiedzi na pytanie, w czym tkwi sedno weta pana prezydenta. Dziwi mnie fakt, że pan prezydent jest zaniepokojony upolitycznieniem telewizji publicznej w sytuacji, gdy minister skarbu państwa może odwołać jednego z 9 członków rady nadzorczej. Pozostaje jeszcze 8 członków, więc nie przeceniałbym roli tego jednego członka rady nadzorczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JanMariaJackowski">Dziękuję za wypowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#TomaszWełnicki">Zacznę od najpoważniejszego zarzutu, czyli od naruszenia konstytucyjnego porządku w państwie. Nie sposób nie zgodzić się z argumentacją, która została przedstawiona, że rozwiązanie zawarte w ustawie albo rozszerza prerogatywy prezydenckie poza zakres zapisany w konstytucji, albo, w przypadku kontrasygnaty, osłabia funkcję prezydenta.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#TomaszWełnicki">Chciałbym zwrócić uwagę na to, że to właśnie posłowie i senatorowie AWS wskazywali na błędność tej poprawki. Usiłowaliśmy ją zmienić. Nic z tego nie wyszło, gdyż poprawka senacka mogłaby się również spotkać z zarzutem o niekonstytucyjność w związku z jednym z ostatnich orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. Wychodziła bowiem poza zakres prac legislacyjnych w komisjach sejmowych. Należało ją więc z tego powodu odrzucić i pozostała wersja, która przeszła przez Sejm. Trzeba się zatem zastanowić, czy nie lepiej byłoby skierować sprawę do Trybunału Konstytucyjnego, który prawdopodobnie orzekłby niespójność konstytucyjną tego zapisu i wtedy trzeba by było zapis ten w Sejmie poprawić. To rozwiązanie byłoby lepsze niż wetowanie całej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#TomaszWełnicki">Propozycja zgłaszana przez AWS, która nie uzyskała większości w Sejmie, polegała na tym, że wystarczyło, by dwa z trzech podmiotów uprawnionych do kwitowania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji nie przyjęły sprawozdania, by Krajowa Rada została rozwiązana. Mówię to po to, by przypomnieć, że postawiono nam wtedy zarzut, że chcemy osłabić pozycję prezydenta, a przecież te trzy podmioty nie ograniczają się do pozycji prezydenta, gdyż są równoprawne. Jeśli więc zamiast zgody trzech byłaby wymagana zgoda dwóch podmiotów, to pozycja ich byłaby mocniejsza. Niestety, ta propozycja nie znalazła poparcia w Sejmie. Obecna poprawka nie jest poprawką AWS. Podkreślam to tak bardzo, gdyż podejrzewa się nas o dążenie do ograniczenia roli prezydenta.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#TomaszWełnicki">Reasumując uważam, że najlepszym rozwiązaniem byłoby skierowanie sprawy do Trybunału Konstytucyjnego i poprawienie zapisu. Chcę też powiedzieć kilka słów o niezgodności, a nawet sprzeczności ustawy z normami europejskimi. Bardzo często posługujemy się błędnie różnymi pojęciami. To nie jest ustawa sprzeczna z normami europejskimi, tylko nie we wszystkich rozwiązaniach dostosowuje normę polską do normy europejskiej. Takiego obowiązku nikt na ustawodawcę polskiego nie mógł nałożyć i nie nałożył. Niewątpliwie jest tak, jak to zostało ujęte w uzasadnieniu pana prezydenta, że ustawa zbliża polskie ustawodawstwo do norm europejskich, choć nie ujednolica go w sposób jednoznaczny, bo nie ma takiego obowiązku. Co więcej, z rozmów, które w trakcie prac nad ustawą prowadziłem z przedstawicielami Unii Europejskiej, wynikało, że chcieli oni doprowadzenia do ujednolicenia przepisów dotyczących sfery radiofonii i telewizji przed wstąpieniem Polski do Unii w zamian za pomoc w rozwiązaniu problemów mogących pojawić się w zobowiązaniach dwustronnych np. ze Stanami Zjednoczonymi. Zaproponowałem wtedy, by przedstawiciele Unii zrewanżowali się nam otwarciem rynku jeszcze przed przystąpieniem Polski do Unii, ale spotkałem się z odmową. Świadczy to o tym, że próbuje się nas traktować w sposób nierównoprawny i mamy prawo swoje prawodawstwo regulować tak, żeby nie było sprzeczne z normami Unii Europejskiej, ale to, w jaki sposób będziemy to prawodawstwo dostosowywać i w jakim tempie, to jest to już inna sprawa.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#TomaszWełnicki">Został tu postawiony zarzut, że ustawa nie rozróżnia produkcji polskiej od europejskiej i że preferuje tę polską. Ta kwestia była burzliwie dyskutowana podczas posiedzeń Komisji Kultury i Środków Przekazu i postanowiliśmy, że to, co polskie, jest również europejskie i nie ma żadnego powodu, by w specjalny sposób egzemplifikować, by określona produkcja była polska, ale nieeuropejska. W pierwotnym projekcie zostało to tak ujęte, że nie każda polska produkcja może być traktowana jako europejska i wypełniać normy i kwoty.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#TomaszWełnicki">Na koniec zarzut ostatni, że ustawa narusza otwarty, pluralistyczny charakter mediów oraz ich niezależność od ośrodków władzy. Trzeba przypomnieć, że nie ma obowiązującej wykładni Trybunału Konstytucyjnego, ipso jure nie można się do tego odnosić w sposób bezpośredni, można tylko mówić o powadze prawa i że została przeprowadzona pewna analiza, a także o tym, co z niej wynika. Przypomnę tylko, że po pierwsze, Trybunał Konstytucyjny orzekał w nieco innej sprawie niż rozwiązania, które zostały zaproponowane, a po drugie, porządek prawny był inny. Ustawa o ministrze skarbu została uchwalona po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego. Trybunał Konstytucyjny wskazał, że skoro ustawodawca nie przewidział formuły odwoływania rad nadzorczych, a tylko powoływania, to należy domniemywać, że nie chciał, by rady nadzorcze były powoływane przed upływem kadencji, ponieważ w innych przepisach nie można znaleźć zasad, które umożliwiłyby wykonanie takiej operacji.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#TomaszWełnicki">U ustawie o ministrze skarbu państwa jest zapis, który mówi, w jakich okolicznościach można to zrobić. Przypomnę, że mamy dwie procedury powołania i odwołania. W związku z tym zarzut, że umożliwienie ministrowi skarbu państwa odwoływanie rad nadzorczych czy swojego przedstawiciela w radzie nadzorczej byłoby podporządkowaniem polityce rządu poprzez zapis konstytucyjny pracy rad nadzorczych, jest niezasadny, gdyż 8 z 9 członków rad nadzorczych powołuje Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Równowaga jest więc zachowana. Pozostawienie rady nadzorczej w bezkarności nie wspiera zasady pluralizmu mediów czy ich niezależności, wręcz przeciwnie, może prowadzić do sytuacji patologicznych. Przykładem takiej sytuacji może być to, co działo się w Radiu „Łódź”, gdzie przedstawiciele Rady Nadzorczej zdeklarowali w Sejmie na podkomisji, że nie są zainteresowani zmianą sytuacji w radiu, tylko jego rozwiązaniem. Próbowaliśmy zaradzić przepisom, które zostały do ustawy wprowadzone i uważam, że zarzut pana prezydenta, że owo rozwiązanie narusza pluralistyczny charakter mediów i ich niezależność od ośrodków władzy, jest niesłuszny. Uważam, że wprowadzona regulacja przymuszałaby rady nadzorcze do lepszej pracy, ponieważ nie byłyby one zwolnione od odpowiedzialności za swoją pracę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JanMariaJackowski">Pani posłanka Danuta Waniek zgłosiła wniosek, by zarządzić przerwę. Zanim to zrobię, udzielę jeszcze głosu panu posłowi Jerzemu Wenderlichowi. Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos w dyskusji, bo chciałbym już zamknąć listę posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#ZbigniewWawak">Wszyscy wiemy, że dzisiejsze posiedzenie Sejmu jest bardzo napięte i że część posłów o godzinie 16 rozpoczyna następne komisje, więc proponuję, by w przypadku nieuzgodnienia stanowiska odnoszącego się do wniosku pana prezydenta do godziny 16, kontynuować dyskusję po godzinie 16.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JanMariaJackowski">Myślę, że zdążymy do godziny 16, pomimo 5-minutowej przerwy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JerzyWenderlich">Chciałbym się odnieść do logicznych kwestii, które tu padły, natomiast egzegezy prawne pragnę zostawić z boku. Nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem pana posła Mariusza Grabowskiego. Powiem więcej: muszę zaprotestować. Powiedział pan, że uzasadnienie przedstawione przez pana Ryszarda Kalisza było nie na poziomie. Wydaje mi się, że stwierdzenie o braku poziomu prezentacji pana ministra Ryszarda Kalisza świadczy tylko o pana poziomie.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#JerzyWenderlich">Nie zgadzam się z pana tezami, ale nie poważę się, by stwierdzić, że pana wystąpienie było nie na poziomie. Zaprezentował pan marksistowskie podejście do omawianych kwestii, mimo że jest to filozofia już od 10 lat nieobowiązująca. Nie powiem jednak, że świadczy to o braku poziomu, a jedynie o pana przywiązaniu. Nie popieram tego, ale chylę czoła nad pana sentymentem żywionym do tych koncepcji. Jeżeli pan protestuje przeciwko dążeniu do maksymalizacji zysku, pogardza pan kapitałem, o który zabiega telewizja, to jest to nic innego, jak marksistowskie podejście do sprawy.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#JerzyWenderlich">Powiedział pan jedną rzecz, moim zdaniem zupełnie nieprawdziwą, a mianowicie, kiedy pan minister Ryszard Kalisz przedstawił cały szereg struktur protestujących przeciwko nowelizacji, pan, panie pośle, stwierdził, że prezydent nie uwzględnił interesów odbiorców. Uważam, że i pan prezydent, i reprezentujący pana prezydenta minister Ryszard Kalisz przede wszystkim uwzględnili interes odbiorców, gdyż telewizja znajduje się na trzecim miejscu, jeśli chodzi o instytucje budzące największe zaufanie i pan prezydent, a także minister Ryszard Kalisz nie chcą, by nowelizacja zmieniła ten stan.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JanMariaJackowski">Ad vocem pan poseł Mariusz Grabowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MariuszGrabowski">Źle mnie pan zrozumiał, jeśli chodzi o poziom uzasadnienia. Powiedziałem wyraźnie, że ciężar i sposób argumentacji użytej w tekście nie uzasadniają poziomu trzech argumentów użytych we wstępie. Trzy tezy nie są uzasadnione w tekście druku, który otrzymaliśmy od pana prezydenta.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#MariuszGrabowski">Jeśli zaś chodzi o pana stwierdzenie, że myślę po marksistowsku, to chciałbym zauważyć, że jedną z cech marksizmu, w uproszczeniu, jest to, że marksiści uważali się za wtajemniczonych, którzy utrzymują lud w ciemnocie i nieznajomości prawa. Sami natomiast posiadali monopol na interpretację prawa i wykorzystywali niewiedzę ludu, by dbać o swoje interesy.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#MariuszGrabowski">Chcę też powiedzieć, że nieprzypadkowo zaprezentowana argumentacja dotycząca prawa unijnego wpisuje się w przedstawianą nam od dawna postawę, że wykorzystuje się nieznajomość prawa unijnego przez przeciętnego Polaka i poprzez żonglowanie interpretacjami wewnętrznego prawa unijnego próbuje się wmawiać odbiorcy różne rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#MariuszGrabowski">Co do dbałości o interesy odbiorców, to podtrzymuję swoje zdanie, w tekście otrzymanym od pana prezydenta nie mówi się nic o ochronie dóbr odbiorców. Jest mowa o ochronie interesów grup kapitałowych operujących na rynku. Rozumiem, że w celu naprawienia faux pas powołuje się na pokazanego w migawce telewizyjnej młodego człowieka, który protestuje przeciwko ograniczeniu reklamy. Nie jest przypadkiem, że w poważnym dokumencie podpisanym przez głowę państwa nie ma ani jednego zdania o ochronie dóbr Polaków, którzy są odbiorcami przekazu telewizyjnego czy radiowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JanMariaJackowski">Zarządzam 5-minutową przerwę.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JanMariaJackowski">Proszę o zabranie głosu pana ministra Ryszarda Kalisza i ustosunkowanie się do dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#RyszardKalisz">Odpowiem najpierw na zarzuty związane ze stanowiskiem Trybunału Konstytucyjnego wyrażonym w uchwale z dnia 13 grudnia 1995 r. Konstytucja RP z dnia 2 kwietnia 1997 r. w art. 239 ust. 3 w zdaniu pierwszym stanowi, że z dniem wejścia w życie konstytucji uchwały Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ustalenia wykładni ustaw tracą moc powszechnie obowiązującą. Oznacza to, że uchwały sprzed wejścia konstytucji są ważne mocą orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, natomiast nie mają mocy powszechnie obowiązującej. Na tym polega różnica.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#RyszardKalisz">Co to jest moc powszechnie obowiązująca? Moc powszechnie obowiązująca oznacza, że uchwała Trybunału Konstytucyjnego była quasi - źródłem prawa. W orzecznictwie sądowym sąd mógł się na tę uchwałę powoływać. Dzisiaj sądy nie mogą przyjąć tej uchwały za podstawę swojego orzeczenia. Nie ma więc powszechnie obowiązującej wykładni ustaw, ale jest orzeczenie, które dotyczy określonej materii i to orzeczenie jest orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, czyli najwyższego sędziego konstytucyjnego i dlatego musi być zawsze brane pod uwagę przy interpretacji prawa.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#RyszardKalisz">Pan poseł Mariusz Grabowski powiedział, że prezydent jest wyrazicielem grupy interesów nadawców telewizyjnych. Chcę powiedzieć, że cieszę się z tego, co mówi pan poseł Mariusz Grabowski, bo wkrótce się okaże, że posłowie AWS po kilku dyskusjach nad różnymi ustawami stwierdzą, że pan prezydent jest wyrazicielem wszystkich Polaków, bo chroni wszystkie grupy zawodowe. Jestem więc wdzięczny za to stwierdzenie.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#RyszardKalisz">Co do Dyrektywy Wspólnoty Europejskiej, to mogę ją odczytać. Pan poseł Mariusz Grabowski stwierdził, że nie mieliśmy czasu jej przeczytać, ale proszę przyjąć moje zapewnienie, że znam treść tej Dyrektywy i mogę ją w każdej chwili zacytować. Dyrektywa jest obszerna, gdyż jest to anglosaski typ pisania prawa, ale jeśli jest potrzeba, to ją odczytam. Czy pan, panie przewodniczący, życzy sobie, bym ją odczytał?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JanMariaJackowski">Czy poseł Mariusz Grabowski wyraża takie życzenie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MariuszGrabowski">Nie twierdzę, że pan minister Ryszard Kalisz nie zna treści Dyrektywy. Mówiłem o interpretacji i o stosowaniu wykładni.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#MariuszGrabowski">Chciałbym też sprostować, że nie jestem posłem AWS.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#RyszardKalisz">Przepraszam pana posła Mariusza Grabowskiego. Nie wszystkie informacje z Sejmu docierają od Kancelarii Prezydenta RP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#ZbigniewWawak">Pan poseł Mariusz Grabowski już od roku nie jest posłem AWS.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#RyszardKalisz">Pan poseł Tomasz Wełnicki, poseł AWS, złożył deklarację, za którą też jestem mu bardzo wdzięczny, że „nigdy nie chcieliśmy osłabić pozycji prezydenta”. Bardzo mnie to cieszy. W tej sprawie poseł Tomasz Wełnicki dokonał lex specialis. Pozycja prezydenta ugruntowana przez konstytucję jest dobrą pozycją. Oznacza to, że konstytucję tworzą dobre normy prawne państwa.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#RyszardKalisz">Co do ustawy o ministrze skarbu i uchwalenia jej po uchwale Trybunału Konstytucyjnego z 1995 r., to jest to prawda, ale pan poseł Tomasz Wełnicki, który to powiedział, nie dodał, że ustawa o ministrze skarbu jest lex specialis w stosunku do ustawy o radiofonii i telewizji. W związku z tym, jak pan poseł Tomasz Wełnicki doskonale wie, ustawa ta zastępuje przepisy ustawy o radiofonii i telewizji. Ustawa o ministrze skarbu jest ustawą kompetencyjną, a w ustawie o radiofonii i telewizji mamy do czynienia z przepisami merytorycznymi. Ustawa ta nie może zastępować owych przepisów, bo gdyby tak było, to na końcu ustawy o ministrze skarbu znalazłyby się przepisy, które zmieniałyby przepisy ustawy o radiofonii i telewizji. Nie zgadzam się więc z panem posłem Tomaszem Wełnickim.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#RyszardKalisz">Dziękuję za stwierdzenia, które wyraził pan poseł Jerzy Wenderlich. Bardzo interesująca była jego wypowiedź o marksizmie. Jestem zaskoczony, że o marksizmie dyskutuje się na posiedzeniu Komisji Kultury i Środków Przekazu w 1999 roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#TomaszWełnicki">Chciałbym podkreślić, że w ustawie o ministrze skarbu jest opisany sposób powoływania i odwoływania członków rady nadzorczej, chyba że przepisy stanowią inaczej. Przypominam, że ustawa o radiofonii i telewizji nie stanowi, w jaki sposób odwołuje się rady nadzorcze. W związku z tym ze wszystkimi przepisami dodatkowymi zastosowanie ma ustawa o ministrze skarbu państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#RyszardKalisz">Pan poseł Tomasz Wełnicki miałby rację, gdyby to dotyczyło tylko jednej kwestii, czyli odwoływania członków rad nadzorczych wszystkich spółek skarbu państwa. Nie ma jednak racji, gdyż w ustawie o ministrze skarbu państwa jest mowa „o ile ustawa nie stanowi inaczej”. Dotyczy to kwestii merytorycznych, czyli inaczej stanowi cała ustawa o radiofonii i telewizji. Jednym słowem ustawa o ministrze skarbu nie ma zastosowania do spółek publicznego radia i telewizji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JanMariaJackowski">Rozumiem, że ma miejsce dyskurs pomiędzy kolegami ze studiów. Proszę, na zakończenie pan poseł Tomasz Wełnicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#TomaszWełnicki">Chciałbym tylko przypomnieć, że 100% akcji w spółce radia i telewizji posiada skarb państwa. W ustawie o ministrze skarbu państwa znajduje się zapis pozwalający na zrobienie takiego odniesienia. Myślę, że może się tak zdarzyć, że powrócimy do tego sporu, gdy minister skarbu państwa korzystając ze swoich kompetencji będzie zmuszony do odwołania rady nadzorczej bądź też swojego przedstawiciela.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JanMariaJackowski">Przystępujemy do głosowania. Kto z państwa posłów jest za wnioskiem o ponowne uchwalenie ustawy w brzmieniu dotychczasowym? Za ponownym uchwaleniem ustawy w brzmieniu dotychczasowym opowiedziało się 8 posłów, przeciwnych było 11 posłów, nikt się nie wstrzymał.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#JanMariaJackowski">Stwierdzam, że Komisja Kultury i Środków Przekazu rekomenduje Wysokiej Izbie przyjęcie weta pana prezydenta do nowelizowanej ustawy o radiofonii i telewizji.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#JanMariaJackowski">Pozostał nam jeszcze obowiązek wyznaczenia posła sprawozdawcy, gdyż poseł Mariusz Grabowski uzależnił pozostanie w roli sprawozdawcy od wyniku głosowania.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#JanMariaJackowski">Proponuję, by posłem sprawozdawcą został pan poseł Jerzy Wenderlich. Czy pan poseł Jerzy Wenderlich się zgadza?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JerzyWenderlich">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JanMariaJackowski">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że posłem sprawozdawcą został pan poseł Jerzy Wenderlich. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#JanMariaJackowski">Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie pkt. 1. Dziękuję wszystkim za udział w tym punkcie posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#JanMariaJackowski">Przechodzimy do rozpatrzenia pkt. 2. Witam przedstawicieli resortów. Na wniosek pana posła Jana Byry zwróciłem się także do marszałków sejmików z prośbą o przedstawienie na piśmie informacji dotyczącej kondycji finansowej placówek, które przeszły w gestię samorządów. Panie posłanki i panowie posłowie otrzymali stosowne materiały. Otwieram dyskusję. Czy ktoś pragnąłby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#MarekRusin">Chciałbym przedstawić nasze stanowisko odnośnie do Muzeum Poczty i Telekomunikacji we Wrocławiu, które, przed wejściem w życie reformy administracyjnej, znajdowało się w gestii Ministerstwa Łączności. Obecnie Muzeum znajduje się w gestii marszałka województwa dolnośląskiego. W budżecie województwa nie znalazły się środki na dofinansowanie Muzeum, w związku z tym minister łączności, który jest organem założycielskim w stosunku do Poczty Polskiej, będzie się starał, aby Zarząd Poczty Polskiej na bieżąco interweniował w obecnej sytuacji i w miarę potrzeb wspomagał działalność Muzeum. Popieramy zatem wniosek Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#MarcinLibicki">Cieszę się, że sprawa Muzeum Narodowego Rolnictwa i Przemysłu Rolno-Spożywczego w Szreniawie dała taki skutek, że poszczególne ministerstwa zainteresowały się placówkami kulturalnymi, które wcześniej znajdowały się w ich gestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#EugeniuszChyłek">Muzeum Narodowe Rolnictwa i Przemysłu Rolno-Spożywczego w Szreniawie znajdowało się wcześniej w gestii Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. W związku z tym minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej do 1998 roku wspierał finansowo działalność tej placówki. W procesie legislacyjnym zagubił się budżet tej jednostki. Był on wpisany w część 19 znajdującą się w gestii ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej. W tej chwili w części odpowiadającej samorządowi terytorialnemu placówka nie otrzymała budżetu.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#EugeniuszChyłek">Muzeum znajdujące się obecnie w gestii marszałka sejmiku województwa wielkopolskiego ma swoje oddziały znajdujące się poza terenem województwa. Jeżeli oddziały tej jednostki są poza województwem, to trudno oczekiwać, żeby sejmik wojewódzki w odpowiednio wysokiej kwocie mógł z własnych środków wspierać działalność Muzeum. Obawiamy się, że jeżeli sprawa nadal będzie w taki sposób utrzymywana, może wystąpić zjawisko wygaszenia części działalności tej placówki, a zwłaszcza chmielarstwa, rybactwa śródlądowego, ochrony środowiska zwierzyny łownej, a także pszczelarstwa. Sądzę, że jeśli Komisja uwzględniając pismo, jakie wystosował minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej, podejmie stosowne działania, Muzeum będzie mogło nadal pracować.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#EugeniuszChyłek">Dzisiaj mamy taką sytuację, że w wydatkach części 19 ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej na zadania w 1999 roku minister nie ma tytułu i nie ma podstaw do desygnowania jakichkolwiek środków finansowych na ten rozdział, który przypisany jest obecnie sejmikowi, czyli rozdział 8311 — Muzeum. Resort rolnictwa posiada rozdział 8322 dotyczący finansowania Centralnej Biblioteki Rolnictwa. Bezpośrednio ze środków ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej będzie bardzo trudno, przy zapisach ustawy o finansach publicznych, wspierać działalność tej jednostki. Wsparcie może być stosowane, ale na innych warunkach, ze środków Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Trzeba jednak pamiętać, że budżet ten też nie jest duży.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#TadeuszKulasek">Chciałbym się odnieść do Muzeum Kolejnictwa w Warszawie, które było przedmiotem opinii nr 19 Komisji Kultury i Środków Przekazu. Z naszych informacji wynika, że nie ma problemów, jeśli chodzi o finansowanie Muzeum w nowym układzie, choć jego siedziba znajduje się w Warszawie, a wiele jednostek podległych Muzeum znajduje się w różnych województwach. To może w przyszłości skomplikować sprawę, gdyż będzie wymagana zgoda wszystkich sejmików na finansowanie poszczególnych filii Muzeum. Chciałbym przypomnieć, że są to trzy filie: w Sochaczewie, Gryficach i Jeleniej Górze. Istnieje też 8 skansenów i kilkadziesiąt Izb Pamięci Narodowej. Obawy kierownictwa Muzeum Kolejnictwa i naszego resortu są takiego rodzaju, że w przyszłości może zdarzyć się tak, że niektóre sejmiki nie zechcą finansować którejś z filii. Dystrybucja środków następuje centralnie z siedziby Muzeum. Na razie współpraca z poszczególnymi sejmikami układa się dobrze. Środki są przekazywane systematycznie w wysokości 1/12. PKP poprzez niepobieranie czynszów za lokale, niepobieranie opłat za dostarczone eksponaty, a także poprzez remontowanie eksponatów wspierają Muzeum. Chcę też powiedzieć, że Muzeum jest objęte specjalnym monitoringiem, którego rezultat stanowić będzie podstawę przyszłych rozstrzygnięć co do jego dalszego usytuowania i ewentualnych zamian w tym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#StanisławŻurowski">Chciałbym podziękować Komisji za zainteresowanie tą problematyką, gdyż w Ministerstwie Kultury i Sztuki zajmuję się także muzealnictwem. Niepokój o placówki, które przeszły w gestię samorządu, był olbrzymi. Głosy, które do nas docierały z terenu, były bardzo niepokojące.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#StanisławŻurowski">Chciałbym też podziękować przedstawicielom poszczególnych resortów za wypowiedzi, które były pozytywne. Dają one nadzieję na dofinansowanie tych placówek.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#StanisławŻurowski">Chciałbym się tylko dowiedzieć, jak wygląda sytuacja Muzeum Poczty i Telekomunikacji we Wrocławiu, gdyż ma ono swoje oddziały w innych województwach. Czy oddziały Muzeum zostały także objęte opieką finansową ze strony resortu łączności?</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#StanisławŻurowski">Chciałbym się także dowiedzieć, jak sprawy się mają, jeśli chodzi o Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie. Czy Muzeum znajduje się pod opieką Ministerstwa Transportu i Gospodarki Morskiej?</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#StanisławŻurowski">Chcę też państwa poinformować, że zwróciłem się do wszystkich marszałków samorządów, do których omawiane muzea zostały przypisane, z propozycją podpisania listu intencyjnego, a z czasem porozumienia, o współprowadzeniu tychże instytucji poprzez samorządy. Współprowadzenie polegałoby na zaangażowaniu finansowym w działalność merytoryczną np. poprzez granty, ponieważ nie mamy możliwości wspierania działalności podstawowej, czyli administracyjnej. Inicjatywa jest uzależniona od wielkości środków, którymi będziemy dysponowali. Mamy nadzieję, że Komisja Kultury i Środków Przekazu pomoże nam w konstruowaniu budżetu, gdyż chodzi i o politykę państwa w dziedzinie muzealnictwa, a przede wszystkim cennych placówek kulturalnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JanMariaJackowski">Proszę przedstawiciela Ministerstwa Transportu i Gospodarki Morskiej o odpowiedź w sprawie Muzeum Lotnictwa Polskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#EugeniuszKulasek">Przygotowując się do dzisiejszego spotkania koncentrowałem się głównie na Muzeum Kolejnictwa, które ma skomplikowaną sytuację organizacyjną. Profesjonalnie zajmuję się kolejnictwem, dlatego powiem mniej na temat Muzeum Lotnictwa Polskiego. Jeśli chodzi o to Muzeum, to problemów z finansowaniem go być nie powinno lub powinny być dużo mniejsze, gdyż Muzeum to mieści się w jednym województwie. Wspieranie merytoryczne będzie się utrzymywać na dotychczasowym poziomie. Nie dotarły do nas żadne skargi.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#EugeniuszKulasek">Przedstawiciel Ministerstwa Transportu i Gospodarki Morskiej, Nawrocki: Muzeum Lotnictwa Polskiego zostało przejęte przez sejmik samorządowy. Nie zostało ono jednak objęte w planie finansowym przez sejmik samorządowy, również nie zostało uwzględnione w planie budżetu resortu na 1999 rok. Środki przeznaczone przez sejmik samorządowy wystarczają na pensje. Brakuje środków na działalność bieżącą. Chciałbym podkreślić, że realizowany jest obecnie projekt jedynego w Europie Parku Lotniczego. Muzeum tej rangi co Muzeum Lotnictwa Polskiego nie powinno być finansowane tylko przez jeden sejmik wojewódzki. Muzeum może być traktowane w przyszłości jak „niechciane dziecko”. Muzeum powinno pozostać w gestii ministra transportu i gospodarki morskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#JanByra">Z materiałów wynika jasno, że nasz niepokój był uzasadniony. Z pisma otrzymanego od Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wynika, że jeszcze w październiku nie było uwag odnośnie do projektu rozporządzenia o przyporządkowaniu Muzeum w Szreniawie.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#JanByra">Cieszę się, że wszystkie resorty deklarują zainteresowanie i poparcie, ale martwię się tym, że wszystkie resorty jednocześnie stwierdzają, że nie mają ani środków finansowych, ani tytułu prawnego do pomocy finansowej. Minister Stanisław Żurowski powiedział wprawdzie, że resort kultury będzie podpisywał umowy o współdziałaniu i pomocy finansowej, ale rozumiem, że pomoc ograniczy się do kwoty, która znajduje się w rezerwie celowej. Czy resort kultury będzie bazował tylko na tej kwocie, czy dysponuje dodatkowymi środkami?</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#JanByra">Jeśli czytamy, że sejmik województwa śląskiego otrzymał 60% tego, co planowali wojewodowie na ten rok, to może nie wystarczyć dla innych sejmików.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#JanByra">Kolejne pytanie: czy resort przewiduje nowelizację ustawy kompetencyjnej i wydanie stosownego rozporządzenia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Uważam, że przynajmniej w części wnioskodawcy dezyderatów i opinii powinni być zadowoleni. Spodziewaliśmy się, że resorty pozytywnie ustosunkują się do kwestii placówek znajdujących się obecnie w gestii samorządów. Mamy jednak dwa przypadki, które sygnalizują zupełnie nowe zjawisko, a mianowicie resort rolnictwa domaga się, by zrewidowano dotychczasowe zasady podległości Muzeum, podobnie jak resort transportu. Jest to zupełnie nowa sytuacja. Stanowisko Ministerstwa Kultury i Sztuki będzie bardzo ważne, gdyż dezyderaty dotyczą de facto przejęcia tych placówek przez resort kultury.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#AndrzejUrbańczyk">Chcę powiedzieć, że używanie w dokumentacji określenia „Muzeum Narodowe” w stosunku do Muzeum Narodowego Rolnictwa i Przemysłu Rolno-Spożywczego jest nieuprawnione, gdyż w świetle obecnego prawa na pewno nie ma ono statusu Muzeum Narodowego.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#AndrzejUrbańczyk">Dobrze się stało, że oprócz odpowiedzi poszczególnych resortów, mamy też odpowiedzi sejmików województw. Jeśli podsumowalibyśmy to, co piszą marszałkowie sejmików, to powinniśmy bić na alarm. Sytuacja jest dramatyczna, skoro placówki dostają 40–60% środków w stosunku do potrzeb. Środków wystarcza na płace, natomiast nie ma ich na działalność jednostek kulturalnych. Jeśli muzeum nie prowadzi działalności, staje się skansenem.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#AndrzejUrbańczyk">Postulowałbym, by w czerwcu nasza Komisja odbyła wspólne posiedzenie z przedstawicielami sejmików wojewódzkich i marszałków wojewódzkich po to, by rozpatrzeć problemy funkcjonowania i finansowania instytucji, które znalazły się obecnie w gestii województw. Chciałbym też dowiedzieć się od ministra Stanisława Żurowskiego, czy możliwa jest rewizja listy instytucji i czy w strategii resortu jest to w ogóle brane pod uwagę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Nie po raz pierwszy słyszymy o idei podpisywania umowy o współdziałaniu między resortem kultury a samorządem w kwestii placówek muzealnych. Uważam, że nie jest to możliwe do zrealizowania, gdyż resort kultury nie ma na ten rok środków w budżecie. Zastanawiam się, czy pańska zapowiedź dotycząca podpisania porozumienia ma szansę na inne ustawienie budżetu i czy to w jakimś sensie nie uspokoi i nas, i resortu, a także sejmików wojewódzkich i dyrektorów muzeów. Później się okaże, że porozumienie będzie, ale w przyszłym roku i tylko w postaci grantów na jedną czy dwie wystawy. Czy w związku z tym nie lepiej byłoby jeszcze raz przyjrzeć się rozporządzeniu prezesa Rady Ministrów i próbować coś zmienić. Dobrze by było, by resort kultury w każdym województwie panował nad jedną czy dwoma instytucjami i by z tego powstała spójna sieć narodowych instytucji kultury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#MarcinZawiła">Przypominam, że dzisiejsze posiedzenie dotyczy tylko fragmentu zagadnienia, gdyż wciąż czeka na odpowiedź dezyderat Komisji Kultury i Środków Przekazu dotyczący pełnego przeglądu wszystkich placówek przekazanych samorządom.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#MarcinZawiła">Mam więc pytanie do pana ministra Stanisława Żurowskiego; skoro mówimy o muzeach, to czy stan i kondycja finansowa muzeów centralnych, które zostały przekazane województwom, są takie same jak w placówkach pozostałych, czy może lepsze lub gorsze?</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#MarcinZawiła">Cieszę się, że resorty, które wcześniej zajmowały się placówkami kulturalnymi, nie zapomniały o nich. Myślę, że dobrze by było, by oprócz finansowania instytucji z budżetu, miały miejsce i inne działania. Linie lotnicze, PKP mogłyby wykorzystywać w swoich materiałach promocyjnych potencjał tych placówek np. poprzez spotkania i konferencje.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#MarcinZawiła">Chciałbym też wiedzieć, kiedy otrzymamy odpowiedź na nasz dezyderat?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#EugeniuszChyłek">Chciałbym jednak podtrzymać fakt, że Muzeum Narodowe Rolnictwa i Przemysłu Rolno-Spożywczego w Szreniawie ma status Muzeum Narodowego, gdyż zakres jego działania jest ogólnopolski.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#EugeniuszChyłek">Co do kwestii, że resort rolnictwa nie występował o dokonanie korekt rozporządzenia prezesa Rady Ministrów, pragnę wyjaśnić, że działo się tak dlatego, że do ostatniego posiedzenia Muzeum w Szreniawie znajdowało się w gestii ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#LechNikolski">W dezyderacie zwracaliśmy się z prośbą o zainteresowanie się instytucjami dotychczas prowadzonymi i o udzielenie im pomocy. Obecnie nasza wiedza sprowadza się do wniosku, że dwa resorty chętnie przejęłyby z powrotem owe instytucje, natomiast pozostałe pomocy nie zadeklarowały.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#LechNikolski">Inicjatywa posła Jana Byry, by uzupełnić informacje o wypowiedzi z sejmików wojewódzkich, była bardzo potrzebna. Wiemy teraz więcej, ale tylko o fragmencie zagadnienia. W odpowiedziach przesłanych przez marszałków województw aż się roi od stwierdzeń: „brak środków na działalność merytoryczną” — to cytat z pisma podpisanego przez marszałka województwa wielkopolskiego. Kolejny przykład: sejmik śląski zabezpiecza środki tylko na wynagrodzenia dla pracowników i podstawowe koszty utrzymania bez działalności merytorycznej. Województwo opolskie przeznaczyło środki w wysokości 44% potrzeb zgłoszonych przez muzeum. Z zestawienia otrzymanego od marszałka województwa mazowieckiego też niewiele wynika, bo choć podane są kwoty, nie wiem, jakie kwoty były w roku ubiegłym. Czy 710.000 zł przeznaczonych dla Muzeum Okręgowego w Siedlcach jest kwotą wystarczającą, czy nie.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#LechNikolski">Reasumując: w tym roku zabezpieczono placówkom wegetację. Nie ma jednak środków na działalność merytoryczną. Nie sądzę więc, by owe placówki mogły się rozwijać. Być może moja ocena jest krzywdząca, ale wynika z liczb zawartych w materiałach.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#LechNikolski">Zwracaliśmy już uwagę na potrzebę przyjrzenia się ustawom kompetencyjnym, na potrzebę odejścia od poglądu, że narodową instytucją jest tylko taka instytucja, którą prowadzi minister. Jest to pogląd uproszczony i niepotrzebny. Trzeba myśleć o pewnej sieci, o której wspomniała pani posłanka Iwona Śledzińska-Katarasińska.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#LechNikolski">Mijają 4 miesiące od momentu funkcjonowania samorządów w nowych realiach, a blisko 7 miesięcy od chwili przejmowania przez nie obowiązków. Można już mówić o pewnych doświadczeniach. W związku z tym pytam: czy resort kultury myśli o tych doświadczeniach i jeśli tak, to w jakim kierunku?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#JanMariaJackowski">W uzupełnieniu powiem, że w kwietniu przyjęliśmy uchwałę, która nakłada na rząd obowiązek przygotowania całościowej rewizji legislacyjnej, ustawowej i w tym kontekście formułowałbym nasze oczekiwania. Jeśli będziemy pytali o szczegóły, otrzymamy szczegółowe odpowiedzi, które będą niespójne z systemem.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#JanMariaJackowski">Jutro odbędzie się posiedzenie z udziałem ministra kultury i sztuki, pana Andrzeja Zakrzewskiego, więc będzie okazja, by uświadomić ministrowi, jaki na nim spoczywa ciężar przygotowania zmian legislacyjnych w szeregu ustaw.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#JanMariaJackowski">Chciałbym też zapytać, czy są na sali przedstawiciele Ministerstwa Gospodarki i Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki, gdyż do tej pory nie zabierali głosu? Jeśli tak, to czy chcieliby się wypowiedzieć?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#AlicjaŻukowska">Właściwie nic nowego nie możemy dodać do opinii, którą państwu przedstawiliśmy. Podobnie jak inne resorty nie mamy tytułu w budżecie, z którego można by było sfinansować jakąś pomoc. Napisaliśmy, że była udzielona jednorazowa pomoc dla Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu. Polegała ona na inicjatywie ministra gospodarki skierowanej do ministra finansów, która zaowocowała tym, że Muzeum otrzymało 500 tys. zł na usuwanie skutków powodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#KrystynaRzeszot">Ja także niewiele mam do dodania. Chciałabym tylko poinformować, że z informacji przekazanej nam przez Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie wynika, że otrzymało ono zapewnienie od sejmiku mazowieckiego o przyznaniu dotacji w wysokości 100% w stosunku do ubiegłorocznej inflacji. Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki będzie pozytywnie rozpatrywał przesyłane przez Muzeum Sportu i Turystyki wnioski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JanMariaJackowski">Zamykam dyskusję. Proszę o zabranie głosu pana ministra Stanisława Żurowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#StanisławŻurowski">Reasumując wypowiedzi, chciałbym powiedzieć, że daleki jestem od uspokajania państwa posłów. Cieszy mnie tylko to, że poszczególne resorty wyraziły chęć pomocy.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#StanisławŻurowski">Jeśli chodzi o pytanie posła Jana Byry, to dofinansowanie zostało przeznaczone głównie na biblioteki, które otrzymały 60% swojego stanu, muzea otrzymały 90%. Wsparcie ze strony Ministerstwa Kultury i Sztuki ma dotyczyć tylko tych placówek, które znajdowały się w naszej gestii, a obecnie przeszły we władanie samorządu. Porozumienia zatem staramy się podpisać z właściwymi marszałkami samorządów. Nie mamy żadnych dodatkowych środków na ten cel. Chcemy to przeprowadzić na podstawie zadań własnych departamentu. Musimy mieć świadomość, że muzea terenowe nie będą mogły korzystać z tych środków.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#StanisławŻurowski">Czy jest możliwa rewizja obecnego stanu rzeczy. Powtarzam: dalecy jesteśmy od uspokajania siebie czy kogokolwiek innego. Decyzja należy przede wszystkim do Sejmu, gdyż ustawa nie pozwala na podniesienie ze szczebla samorządu powiatowego do wojewódzkiego, to znaczy nie ma możliwości przesunięć. Potrzebne są zatem zmiany ustawowe, by prezes Rady Ministrów mógł wydać nowe rozporządzenie regulujące owe kwestie.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#StanisławŻurowski">Inicjatywa zwołania posiedzenia Komisji Kultury i Środków Przekazu z udziałem przedstawicieli sejmików wojewódzkich jest bardzo dobra. Będziemy się starali przygotować pakiet rozwiązań prawnych, który umożliwiłby korekty rozporządzenia. Niektóre skanseny, jak np. w Zubrzycy, podlegają sejmikowi powiatowemu, a powiat nie jest w stanie utrzymać tego typu placówki. Taka placówka powinna być mocowana na szczeblu wojewódzkim, gdyż na razie środków wystarczy tylko do końca miesiąca.</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#StanisławŻurowski">Tytuł Muzeum Narodowego w Szreniawie do niczego nie obliguje, ponieważ to nie jest sprawa statusu danego muzeum, a sprawa tytularna. Muzeów narodowych mamy wiele, jak np. w Szczecinie, we Wrocławiu, w Kielcach czy w Przemyślu, które mają tytuł Muzeum Narodowego, ale w ślad za tym nie idą żadne uprawnienia. Jest to więc sprawa tylko pewnego prestiżu i rangi. Wiąże się to również z pewnym zakresem terytorialnego oddziaływania i większość muzeów narodowych, choć nie wszystkie, swoim terenem działalności obejmuje cały kraj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#LechNikolski">Bardzo lubię takie informację, że rząd nie ma żadnego wpływu na budżet, bo został on uchwalony przez parlament. Pan minister powiedział, że potrzebne są zmiany prawne. Powiem tylko, że nasza Komisja pracowała nad inną koncepcją, podobnie jak Sejm. Stanowisko rządu w stosunku do tej koncepcji było takie, że doprowadziło do rozwiązania obowiązującego obecnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#JanMariaJackowski">Pan minister Stanisław Żurowski ad vocem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#StanisławŻurowski">Oczekuję wsparcia ze strony Sejmu, by uregulować sytuację, która wymaga rozwiązania, gdyż inaczej instytucje kulturalne upadną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#JanMariaJackowski">Będziemy omawiali tę kwestię na jutrzejszym posiedzeniu z udziałem pana ministra Andrzeja Zakrzewskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#JanByra">Czy pan minister na pewno jutro będzie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#JanMariaJackowski">Nie mam żadnej informacji, że coś miałoby się zmienić. Przypominam, że mamy w planach wyjazdowe posiedzenie, które ma się odbyć w Gdańsku, a ma być poświęcone muzeom. Przychylam się do wniosku pana posła Andrzeja Urbańczyka, by zwołać posiedzenie z udziałem marszałków sejmików wojewódzkich. Prawdopodobnie odbędzie się ono w Warszawie w czerwcu. Czekamy też na realizację uchwały przez rząd.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#JanMariaJackowski">Dziękuję za odpowiedzi i za obecność przedstawicieli resortów.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#JanMariaJackowski">Jeśli chodzi o odpowiedzi, regulamin wymaga, by członkowie Komisji rozpatrzyli każdą odpowiedź. Proponuję przyjąć następujący tryb procedowania. Będę wyczytywał każdą z odpowiedzi i jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam że członkowie Komisji daną odpowiedź przyjęli.</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#JanMariaJackowski">Czy Komisja przyjmuje odpowiedź ministra kultury i sztuki? Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że przyjęliśmy odpowiedź ministra kultury i sztuki.</u>
          <u xml:id="u-51.4" who="#JanMariaJackowski">Czy Komisja przyjmuje odpowiedź ministra transportu i gospodarki morskiej? Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że przyjęliśmy odpowiedź ministra transportu i gospodarki morskiej.</u>
          <u xml:id="u-51.5" who="#JanMariaJackowski">Czy Komisja przyjmuje odpowiedź ministra gospodarki? Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że przyjęliśmy odpowiedź ministra gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-51.6" who="#JanMariaJackowski">Czy Komisja przyjmuje odpowiedź ministra łączności? Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że przyjęliśmy odpowiedź ministra łączności.</u>
          <u xml:id="u-51.7" who="#JanMariaJackowski">Czy Komisja przyjmuje odpowiedź ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej? Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że przyjęliśmy odpowiedź ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-51.8" who="#JanMariaJackowski">Czy Komisja przyjmuje odpowiedź prezesa Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki? Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że przyjęliśmy odpowiedź prezesa Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki.</u>
          <u xml:id="u-51.9" who="#JanMariaJackowski">Na tym zamykam rozpatrywanie pkt. 2 naszego porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-51.10" who="#JanMariaJackowski">Otwieram pkt. 3, czyli rozpatrzenie odpowiedzi Prezesa Rady Ministrów na opinię nr 20 Komisji. Mam pytanie, kto reprezentuje prezesa Rady Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Zgłaszam wniosek o zdjęcie tego punktu z porządku posiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#JanMariaJackowski">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, przesunę pkt. 3 na jedno z następnych posiedzeń Komisji. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#JanMariaJackowski">Przypominam o jutrzejszych posiedzeniach. Pierwsze dotyczy powołania podkomisji do ustawy o mniejszościach narodowych. Dzisiaj odbyło się spotkanie przewodniczących Komisji, gdyż trzeba było uwzględnić wielkość poszczególnych Komisji i parytety posłów.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#JanMariaJackowski">Drugie posiedzenie dotyczy priorytetów i zamierzeń ministra kultury i sztuki. Ministrowi zależało na kameralnym posiedzenie, więc nie zapraszałem przedstawicieli związków zawodowych ani środowisk twórczych. Będzie to spotkanie z naszym kolegą posłem, który był przewodniczącym sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą. Nie przewidujemy także posiedzenia Komisji na następnym posiedzeniu Sejmu, gdyż mieliśmy ostatnio 8 posiedzeń w bardzo krótkich odstępach czasu. Uważam, że należy nam się odpoczynek.</u>
          <u xml:id="u-53.3" who="#JanMariaJackowski">Czy ktoś chciałby zabrać głos w sprawach bieżących? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-53.4" who="#JanMariaJackowski">Zamykam posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>