text_structure.xml 72.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JanMariaJackowski">Otwieram posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu. Serdecznie witam posłów oraz wszystkich przybyłych na posiedzenie Komisji. Dzisiejszy porządek dzienny przewiduje:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#JanMariaJackowski">1) rozpatrzenie poprawki do poselskiego projektu apelu Sejmu RP do KRRiT w sprawie obniżenia do 70 lat wieku obywateli uprawnionych do bezpłatnego korzystania z odbiorników radiowych i telewizyjnych,</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#JanMariaJackowski">2) rozpatrzenie sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej w sprawie „Radia Łódź”,</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#JanMariaJackowski">3) informację o aktualnej sytuacji w Telewizji Polskiej SA,</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#JanMariaJackowski">4) opinię w sprawie projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw,</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#JanMariaJackowski">5) sprawy bieżące.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#JanMariaJackowski">Czy są uwagi bądź sprzeciw do porządku dziennego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#DanutaWaniek">Punkt dotyczący aktualnej sytuacji w Telewizji Polskiej SA znajduje się w określonym miejscu porządku. Chciałabym zapytać, czy swoją obecnością zaszczyci nas minister Emil Wąsacz, gdyż nasza prośba była adresowana właśnie do niego. Jeżeli o powszechnie znanej w kraju sprawie mielibyśmy rozmawiać bez obecności ministra Emila Wąsacza, to proponuję, by tego nie robić. Według nas ta sprawa może być omawiana tylko w obecności ministra Emila Wąsacza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JanMariaJackowski">Rozumiem, że jest to wniosek formalny. W tej chwili proszę przedstawicieli ministra skarbu państwa - panów Kubackiego i Wąsowskiego - o udzielenie odpowiedzi na pytanie posłanki Danuty Waniek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#KrzysztofWąsowski">Przekażę informację sprzed 15 minut. Niestety, minister Emil Wąsacz zmuszony jest odwołać swoje przybycie na posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PiotrGadzinowski">W takim razie proponuję, byśmy odwołali posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JanMariaJackowski">Jest kilka punktów porządku dzisiejszego posiedzenia. Jeżeli poseł Piotr Gadzinowski nie wycofa tego wniosku, to oczywiście mogę go poddać pod głosowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PiotrGadzinowski">Sprecyzuję swój wniosek. Chodzi o odwołanie rozpatrywania tego punktu porządku obrad. Nieetyczne i żenujące jest to, że minister Emil Wąsacz nie ma czasu dla Komisji Kultury i Środków Przekazu. Przypomnę, że już wielokrotnie prosiliśmy, postulowaliśmy, aby pan minister zaszczycił nas swoją obecnością. Dziwne jest, że przedstawiciel władzy wykonawczej lekceważy Sejm - władzę ustawodawczą. Jest to po prostu wyraz lekceważenia dla nas wszystkich, niezależnie od tego, jakie opcje reprezentujemy. Interes Sejmu i demokracji powinien być ponad podziałami politycznymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JanMariaJackowski">Rozumiem, że poseł Piotr Gadzinowski dał uzasadnienie do wniosku posłanki Danuty Waniek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#TomaszWełnicki">Niech mój głos będzie uznany jako wniosek przeciwny. Równie dobrze można bowiem powiedzieć, że poseł Piotr Gadzinowski wykazał się teraz arogancją w stosunku do władzy wykonawczej, chociaż sądzę, że tak nie było. Po pierwsze, nie jest prawdą, że wielokrotnie upominaliśmy się o przyjście ministra skarbu państwa i przedstawienie nam jakiejś kwestii, można to sprawdzić w protokołach. Po drugie, przyjęte jest, że ministrowie, którzy naprawdę mają sporo różnych ważnych obowiązków, delegują na posiedzenia komisji swoich przedstawicieli, ponoszących w pełni odpowiedzialność za to, co mówią. Ministrowie również przyjmują na siebie odpowiedzialność za to, co powiedzą ich przedstawiciele. Jest to formuła jak najbardziej cywilizowana i jak najbardziej elegancka. Jeżeli państwo chcecie przeprowadzić przesłuchanie ministra Wąsacza przed Komisją Kultury i Środków Przekazu, to proszę sprecyzować taki wniosek. Wtedy będziemy mniej więcej wiedzieli, o co chodzi i pan minister będzie mógł na to odpowiedzieć w sposób formalny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JanMariaJackowski">Będę udzielał głosu w kolejności zgłoszeń. Teraz oddaję głos posłance Danucie Waniek. Rozumiem, że poseł Piotr Gadzinowski zgłasza się w trybie od vocem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PiotrGadzinowski">Rozumiem lojalność posła Tomasza Wełnickiego w stosunku do ministra Emila Wąsacza, ale chciałbym zwrócić uwagę na to, że poseł Tomasz Wełnicki jest wiceprzewodniczącym Komisji Kultury i Środków Przekazu, jest naszym reprezentantem i wydaje mi się, że powinien reprezentować nas a nie resort skarbu państwa. Pozostawiam to już do rachunku sumienia posła Tomasza Wełnickiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JanMariaJackowski">Odwołujemy się do regulaminu Sejmu. Art. 70 stanowi, iż na żądanie prezydium Komisji ministrowie oraz kierownicy naczelnych organów administracji państwowej, a także kierownicy innych urzędów i instytucji państwowych są obowiązani przedstawiać sprawozdanie i udzielać informacji. Są oni obowiązani uczestniczyć w posiedzeniach Komisji, na których rozpatrywane są sprawy dotyczące ich zakresu działania. Osoby te mogą upoważnić pisemnie swego przedstawiciela do udziału w posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#JanMariaJackowski">Czy przedstawiciele Ministerstwa Skarbu Państwa mają stosowne upoważnienie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MarcinKubacki">Otrzymaliśmy delegację od szefa gabinetu, a także od ministra Emila Wąsacza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#DanutaWaniek">W gruncie rzeczy sprawa jest jasna. Apelowałabym do wiceprzewodniczącego Komisji, pana Tomasza Wełnickiego, aby zapoznał się z przepisami obowiązującego nas wszystkich regulaminu Sejmu. Podtrzymuję swój wniosek o nierozpatrywanie interesujących nas kwestii bez ministra Emila Wąsacza. Skromnie zauważam, iż odpowiedzialność konstytucyjną - przed Sejmem i innymi organami - za decyzje ministra ponosi minister. Po prostu musimy traktować się poważnie nawzajem, niezależnie od tego, jak bardzo poseł Tomasz Wełnicki sprzyja w tej sytuacji ministrowi Emilowi Wąsaczowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AleksandraJakubowska">Chciałabym nieśmiało przypomnieć, że na poprzednim posiedzeniu Komisji przyjęliśmy przez aklamację wniosek o zaproszenie ministra Emila Wąsacza na nasze posiedzenie. Szanujmy więc własne decyzje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Jestem w najwyższym stopniu zaskoczony faktem, że w ogóle o tym rozmawiamy. Przecież uzasadnienie wniosku o zaproszeniu ministra Emila Wąsacza dotyczyło konkretnie jego osoby, ponieważ jest on wykonawcą czy inspiratorem rozwiązań, które nas wszystkich bulwersują. Chcieliśmy rozmawiać z ministrem Wąsaczem, a nie z żadną inną upoważnioną osobą, zwłaszcza że obecni dzisiaj przedstawiciele nie mają upoważnień pisemnych. Nie ma o czym dyskutować. Popieram wniosek o natychmiastowe zdjęcie tego punktu z porządku dziennego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#LechNikolski">Jest jasne, że obecni dzisiaj przedstawiciele ministra skarbu państwa nie mają upoważnienia ministra na piśmie. Mają jedynie delegację szefa gabinetu, a nie jest to postać wymieniona w regulaminie Sejmu. To jest przede wszystkim argument za tym, aby zdjąć ten punkt z porządku obrad dzisiejszego posiedzenia. Chciałbym, aby przewodniczący Komisji wystosował jednak powtórne zaproszenie do ministra Emila Wąsacza. Jeśli przewodniczący Komisji uzna, że jego autorytet jako przewodniczącego Komisji i autorytet całego prezydium Komisji jest niewystarczający, to proponowałbym wtedy zasięgnąć pośrednictwa marszałka Sejmu, by zechciał wymusić przestrzeganie regulaminu Sejmu i spowodować zaproszenie ministra skarbu państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JanMariaJackowski">Chęć zabrania głosu zgłosił przedstawiciel ministra skarbu państwa i poseł Tomasz Wełnicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#MarcinKubacki">Decyzja o nie przybycie ministra Wąsacza na posiedzenie Komisji zapadła dosłownie 15–20 minut temu. Dlatego właśnie nie posiadamy pisemnej delegacji, ale uzupełnienie tego wymogu jest kwestią następnych 15–20 minut.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#TomaszWełnicki">Zgodnie z regulaminem Sejmu przed Komisją może występować za ministra oddelegowana przez niego osoba. Oczywiście będziemy przestrzegać regulaminu, co zresztą cały czas robiliśmy.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#TomaszWełnicki">Nie mamy w tej chwili możliwości przyjęcia delegacji pisemnej. Wycofuję zatem mój wniosek przeciwny do wniosku posłanki Danuty Waniek. Oczywiście, gdy będzie delegacja pisemna, pozostanę przy tym, co jest zapisane. Obowiązuje nas regulamin Sejmu i wydaje mi się, że Komisja nie może głosować sprzecznego z nim stanowiska. W regulaminie Sejmu jest napisane, kto może reprezentować ministra i w jakiej sytuacji. Jeżeli te warunki zostaną spełnione, to Komisja będzie zobligowana przyjąć do wiadomości taką rzecz, chyba że w głosowaniu rozstrzygnie, iż nie zamierza respektować regulaminu Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#TomaszWełnicki">Chciałbym jeszcze posłowi Piotrowi Gadzinowskiemu podziękować, za dostrzeganie tego, iż różne problemy mogę rozstrzygać we własnym sumieniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PiotrGadzinowski">Chciałem złożyć wyrazy uznania przewodniczącemu Komisji Kultury i Środków Przekazu, który jeszcze raz dowiódł, że potrafi wznieść się ponad podziały polityczne i pilnuje interesów parlamentu i Komisji. Jego wykładnia jest precyzyjna i słuszna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#ZbigniewWawak">Chciałbym abstrahować od osoby, o którą prowadzony jest spór. Skoro regulamin nie wspomina o pisemnym pełnomocnictwie... - słyszę jednak, że o tym mówi. Przyjmijmy więc rozwiązanie stosowane w procedurze cywilnej. Chodzi o zobowiązanie do uzupełnienia pisemnego pełnomocnictwa w odpowiednim terminie. Sądzę, że można przyjąć takie rozwiązanie, chociaż osobiście nie mam nic przeciwko temu, by minister Emil Wąsacz osobiście wziął udział w posiedzeniu. Uważam, że skoro nie przybył na nasze posiedzenie, więc musiało to być spowodowane poważnymi przeszkodami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Zawsze Komisja ma prawo w głosowaniu odnieść się do sytuacji, które dzieją się w toku jej posiedzenia. Istotnym faktem na tym posiedzeniu jest nieprzyjęcie zaproszenia, czyli nieprzybycie ministra skarbu państwa na nasze spotkanie. Jest to wystarczający powód, byśmy w tej chwili poddali głosowaniu wniosek o skreślenie tego punktu porządku obrad. Proponuję przystąpić do głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JanMariaJackowski">Poseł Tomasz Wełnicki wycofał swój wniosek. Jeżeli więc będzie sprzeciw wobec wniosku o nieujawnianie tego punktu w dzisiejszym posiedzeniu, to wtedy poddam go pod głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#JanMariaJackowski">Czy jest sprzeciw wobec wniosku posłanki Danuty Waniek, by dzisiaj nie rozpatrywać tego punktu porządku naszego posiedzenia? Nie słyszę sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#JanMariaJackowski">Stwierdzam, że porządek dzienny został skrócony o jeden punkt. Dziękuję wszystkim osobom przybyłym na rozpatrywanie tego punktu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AleksandraJakubowska">Rozumiem, że ministrowie rządu premiera Jerzego Buzka są bardzo zajęci, ale nie widzę powodu, dla którego minister skarbu państwa nie mógłby przyjść na posiedzenie Komisji. Odnosząc się z całym szacunkiem do przybyłych przedstawicieli chcę powiedzieć, że nas naprawdę nie interesują ich opinie. Chcemy poznać opinię ministra skarbu państwa - Emila Wąsacza.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#AleksandraJakubowska">Gdy w poprzedniej kadencji Sejmu jako podsekretarz stanu reprezentowałam rząd w pracach Sejmu, nawet w podkomisjach, i gdy przysyłałam na posiedzenie mojego dyrektora generalnego, to Komisja go po prostu wyrzuciła. Obowiązkiem ministrów było przychodzenie na posiedzenia Komisji. My naprawdę chcemy porozmawiać z ministrem skarbu państwa. Jeżeli minister ma czas na to, by występować w programach telewizyjnych i radiowych, by spotkać się z zarządem TUA SA, by spotkać się z KRRiT, a nie ma czasu dla komisji sejmowej, to jest to po prostu skandal.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#AleksandraJakubowska">Bardzo proszę o to, by na następne posiedzenie nie zapraszać przedstawicieli ministra skarbu państwa, lecz ministra skarbu państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JanMariaJackowski">Zapraszałem ministra skarbu państwa, a nie jego przedstawicieli. Tak zostało sformułowane zawiadomienie o dzisiejszym posiedzeniu. Oczywiście zwrócę się do ministra skarbu państwa, aby osobiście uczestniczył w tym posiedzeniu i wystąpię ze stosownym pismem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Jest to bardzo ważne uściślenie. Nie możemy dać wiary przypadkom nadprzyrodzonym i niezależnie od tego, co się stanie do godz. 15.00, proponuję, byśmy nie wracali do tego punktu, niezależnie od np. pojawienia się ministra Emila Wąsacza, co jest zresztą możliwe. W świetle informacji jego przedstawicieli minister skarbu państwa nie będzie obecny na naszym posiedzeniu. Musi być jasne, że na naszym dzisiejszym posiedzeniu nie będziemy wracać do tego punktu porządku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JanMariaJackowski">Tak, oczywiście. Regulamin mówi, że na początku posiedzenia przyjmuje się porządek i rozpatruje się te punkty, które zostały przyjęte w porządku dziennym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#TomaszWełnicki">Ponieważ część wypowiedzi była skierowana do mnie ad personam, więc chciałem zapewnić, że również skieruję do ministra skarbu państwa prośbę, by mimo możliwości regulaminowego oddelegowania swoich przedstawicieli na posiedzenie Komisji uczestniczył w nim osobiście.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JanMariaJackowski">Czy są jeszcze jakieś uwagi do porządku dziennego? Nie słyszę. Stwierdzam, że przyjęliśmy 4-punktowy porządek dzienny.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#JanMariaJackowski">W tej chwili przechodzimy do pkt. 1, a więc do rozpatrzenia poprawki do poselskiego projektu apelu Sejmu RP do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w sprawie obniżenia do 70 lat wieku obywateli uprawnionych do bezpłatnego korzystania z odbiorników radiowych i telewizyjnych. Otrzymaliśmy w tej sprawie dodatkowe informacje od KRRiT. Oddaję głos posłowi wnioskodawcy, panu Tomaszowi Wełnickiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#TomaszWełnicki">Chciałbym przypomnieć, że właściwie mieliśmy dwie wersje tego apelu. Jedna wersja dotyczyła obniżenia wieku emerytów, uprawniającego do niepłacenia abonamentu. Druga wersja, po poprawce, dotyczyła tego, by takim zwolnieniem objąć rodziny wielodzietne znajdujące się w trudnej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#TomaszWełnicki">Pierwszy apel nie znalazł uznania w czasie obrad Komisji Kultury i Środków Przekazu. Co więcej, głosowanie wskazało na to, że nikt nie głosował przeciwko temu, by ten apel odrzucić. Wynikało to wtedy przede wszystkim z przestawienia nam przez KRRiT różnych aspektów kolejnego obniżenia wieku upoważniającego do niepłacenia abonamentu.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#TomaszWełnicki">Z Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji otrzymaliśmy pismo negatywnie ustosunkowujące się również do drugiej propozycji. W międzyczasie została przyjęta przez Sejm nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji. Chciałem więc w podsumowaniu zadać KRRiT kilka pytań z prośbą o udzielenie odpowiedzi, które prawdopodobnie pomogą nam podjąć decyzję.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#TomaszWełnicki">Wskazano nam na niemożność wprowadzenia w życie już od nowego roku propozycji zawartych w uchwale. Stwierdzono, że wynika to z trybu pracy KRRiT, podziału abonamentu itd. Gdybyśmy przyjęli, że takie rozwiązanie jest w ogóle do zaakceptowania przez publiczne media i przez KRRiT, to czy tego problemu nie usunęłoby przesunięcie terminu wprowadzenia zmian? Chodzi o wprowadzenie w apelu swoistego vacatio legis — np. wyznaczenie terminu od kolejnego roku.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#TomaszWełnicki">Wskazano na problemy finansowe, związane ze zmniejszeniem liczby osób, które mają płacić abonament. Wskazano na to, że zakres obniżenia abonamentu może być na tyle duży, że będzie niebezpieczny dla mediów publicznych. Czy opinii KRRiT nie zmienia fakt, że zmiany w ustawie zaproponowane przez Komisję i przegłosowane w Sejmie usprawnią - naszym zdaniem - ściąganie tych pieniędzy od widzów i słuchaczy? Czy bardzo ważna zmiana w określeniu abonamentu - z tytułu używania na posiadanie - doprowadzi do tego, że minister finansów nie będzie już mógł pobierać podatku od radia i telewizji za dochody otrzymywane w ramach abonamentu? Mówiąc krótko, był to jednak podwójny podatek. W związku z przeprowadzonymi zmianami nie da się przeprowadzić rozumowania o podatku za usługi. Czy nie powoduje to tego, że dochody z abonamentu nie staną się - według oceny KRRiT - na tyle wyższe, by koncepcja przedstawiona w projekcie apelu mogła być do przyjęcia? Są to właściwie dwa pytania, których rozstrzygnięcie jest możliwe po analizie dzisiejszych rozwiązań ustawowych. Rozumiem, że odpowiedź KRRiT będzie determinowała zdanie Komisji w tej sprawie. Myślę, że całą sprawę przedyskutowaliśmy już dość obszernie i po wysłuchaniu głosów przedstawicieli KRRiT będziemy mogli zdecydować, w drodze głosowania lub consensusu, czy popieramy ten apel, czy też nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JanMariaJackowski">Proszę przewodniczącego Witolda Grabosia o ustosunkowanie się do tych pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WitoldGraboś">Jeszcze raz wracamy do dość trudnego dla nas tematu. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji rozpatrzyła wniosek poselski i ustosunkowała się do niego negatywnie. Przypomnę rzecz oczywistą, może nawet banalną, że abonament ma wtedy sens, jeżeli jest powszechny i niski. Nie jest już powszechny, gdyż wiele grup ze względów społecznych i socjalnych zostało wyłączonych z płacenia abonamentu. Nie płacą go kombatanci, inwalidzi wojenni, żyjący z zasiłków, osoby niewidzące i niesłyszące z oczywistych względów oraz osoby, które ukończyły 75 lat.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#WitoldGraboś">Propozycja poselska raczej propozycja grupy posłów, by obniżyć wiek do lat 70, według naszych kalkulacji sprawia, że doprowadziłoby to do ubytku, 95% wpływów abonamentowych, co daje kwotę ok. 80 mln zł. Zmodyfikowana propozycja, aby owe ulgi umorzenia dotyczyły rodzin wielodzietnych sprawiłaby, że ubytek ten przekroczyłby 10,2% i w liczbach bezwzględnych dawałoby to kwotę 86 mln zł. Przypomnę, że już teraz — zgodnie z dyspozycją ustawową — korzystamy z umorzeń i rozłożeń zaległości abonamentowych. Dodam, że jest to uciążliwa powinność. Wymaga zatrudnienia dodatkowych pracowników. Z przykrością stwierdzę, że KRRiT ma ponad półroczne zaległości w rozpatrywaniu tych wniosków o umorzenie względnie rozłożenie zaległości.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#WitoldGraboś">Poseł Tomasz Wełnicki pytał o to, czy przesunięcie terminu podjęcia decyzji w tej sprawie uczyni ją możliwą do wprowadzenia? W zasadzie tak. Do końca czerwca mamy ustawowy obowiązek określenia wysokości abonamentu na rok przyszły, a więc zdecydowanie o prognozie wpływów i o sposobie podziału tego abonamentu. Krótko mówiąc - po czerwcu nie jest możliwe rozstrzyganie w sprawach wpływów abonamentowych, ponieważ spółki niejako wiedzą, co dostaną w następnym roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#TomaszWełnicki">Chodziło mi również o to, że wprowadzone przez nas zmiany do ustawy poprawią, w dwóch przynajmniej punktach, pozyskiwanie środków finansowych od abonentów. Po pierwsze - jest to kwestia usprawnienia ściągania abonamentu, a po drugie, kwestia wprowadzenia ściągania abonamentu, po trzecie - kwestia wprowadzenia jednej zmiany językowej, która spowoduje, iż minister finansów nie będzie już zabierał od radia i telewizji dużej części abonamentu. Czy to nie konsumuje tych strat, o których przed chwilą wspomniał przewodniczący Witold Graboś i czy nie powoduje, że możemy sobie pozwolić na takie obniżki? Od tego uzależniamy też ewentualny wniosek prezydium Komisji w tej sprawie. Proszę więc o ścisłą odpowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#WitoldGraboś">W razie potrzeby będzie mi pomagał dyrektor Departamentu Ekonomicznego - Jacek Kuffel. Chciałbym zwrócić uwagę na to, że mówimy o usprawnieniach jeszcze nie sprawdzonych w praktyce. Nie możemy powiedzieć, jaka będzie skuteczność ich stosowania, zwłaszcza że dość poważne są kontrowersje dotyczące tego rozstrzygnięcia - to jest jedna, bardzo ważna kwestia.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#WitoldGraboś">Druga kwestia dotyczy Ministerstwa Finansów. Obecny jest przedstawiciel Ministerstwa Finansów i byłbym wdzięczny za odpowiedź w tej materii. Dodam jedynie, że wpływy abonamentowe są zwykle skierowane na pokrycie kosztów i nie są przedmiotem podwójnego opodatkowania. Tak się zdarza tylko wtedy, gdy stanowią zysk spółki. Jedynie wtedy są przedmiotem opodatkowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#WłodzimierzMossakowski">Rozumiem, iż chodzi o to, że po zmianie pobierającym opłaty za abonament byłaby energetyka zamiast poczty. Przecież rozdział opłat abonamentowych w dalszym ciągu byłby dokonywany przez KRRiT i Krajowa Rada przydzielałaby środki do spółek. W dalszym ciągu wpływy byłyby przyjmowane przez spółki jako przychody a więc nie widzę tutaj zmiany, która mogłaby spowodować, że przychód przyjmowany przez spółki nie byłby objęty podatkiem dochodowym. Moim zdaniem, ta zmiana nie powoduje skutków w postaci nieopodatkowania podatkiem dochodowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#TomaszWełnicki">Do tej pory nie zysk, tylko dochód był opodatkowywany z tego tytułu, że - jak twierdziło Ministerstwo Finansów - jedynym powodem opodatkowania radia i telewizji z dochodów uzyskiwanych z abonamentu jest to, iż jest to abonament płacony za używanie, czyli za usługę. W tej chwili będziemy mieli abonament płacony za posiadanie. To nie może być przedmiotem podatku, nie mieści się w wykładni, którą stosowało do tej pory Ministerstwo Finansów. Być może w celu ściągnięcia tych pieniędzy z publicznego radia i telewizji przygotuje nam nową wykładnię, ale nie da się tego przewidzieć w tej chwili.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JanMariaJackowski">Czy przedstawiciel Ministerstwa Finansów zechciałby ustosunkować się do tych kwestii?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#WłodzimierzMossakowski">Nie jestem z Departamentu Podatkowego. Trudno mi w tej chwili zinterpretować to podejście. Uważam, że do tej pory opodatkowany był przychód. A problem, czy opłata jest za posiadanie od odbiornika, czy też za używanie może kompetentnie wyjaśnić nasz Departament Podatkowy. Nie jestem jego przedstawicielem i w związku z tym nie chciałbym mylnie informować Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JanMariaJackowski">Prezydium Komisji zgłasza wniosek dotyczący dalszego procedowania. W tej chwili nie wiemy, jakie będą ostateczne rozstrzygnięcia w związku z uchwaloną dziś przez Sejm ustawą o radiofonii i telewizji, nie wiemy, jaki będzie finalny kształt tej ustawy - czy zmienią się zasady poboru abonamentu, dlatego prezydium Komisji wnioskuje o odroczenie rozpatrzenia tego punktu do czasu uzyskania tej pewności i informacji, które w tej chwili są wątpliwe. Teraz nie jesteśmy w stanie uzyskać odpowiedzi na rozważane kwestie.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#JanMariaJackowski">Czy jest sprzeciw wobec tak sformułowanego wniosku? Nie widzę. Stwierdzam, że wniosek został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#JanMariaJackowski">Zakończyliśmy rozpatrywanie punktu 1 porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#JanMariaJackowski">Przechodzimy do rozpatrzenia punktu 2 — sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej w sprawie „Radia Łódź”. Proszę o zabranie głosu przewodniczącego podkomisji nadzwyczajnej, posła Tomasza Wełnickiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#TomaszWełnicki">Zgodnie z tym, co dotychczas funkcjonuje w komisjach i zgodnie z tym, co wynika z regulaminów, proponuję używać nazwy - informacja. Zresztą tak to zostało opisane w nazwie bardzo rozbudowanej i skomplikowanej podkomisji nadzwyczajnej, ale jest to podkomisja powołana do przygotowania i przekazania informacji.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#TomaszWełnicki">Pierwotnie podkomisja została powołana do oceny sytuacji zaistniałej po wyborze zarządu Polskiego Radia i po orzeczeniu Naczelnego Sądu Administracyjnego w sprawie TUN i „Naszej Telewizji”. Te dwie kwestie nie zostały jeszcze do końca rozstrzygnięte. Oczekujemy na pisemne przedstawienie ostatniego wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego wraz z uzasadnieniem. Pozwoli to nam w jakiś sposób zamknąć całą sprawę.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#TomaszWełnicki">Jeśli chodzi o Polskie Radio i spór dotyczący tego, czy zarząd został mianowany na uzupełnienie pierwszej kadencji, czy jest to już zarząd kolejnej kadencji, to też jeszcze nie zostało rozstrzygnięte nawet na płaszczyźnie kontaktów między Ministerstwem Skarbu Państwa, Sądem Gospodarczym, a radą nadzorczą i zarządem Polskiego Radia. Trwa wymiana korespondencji i uwag. Myślę, że jest to kwestia już niedługiego czasu. Do końca roku obie te sprawy znajdą ostateczne rozstrzygnięcie w pracach podkomisji oraz zostanie przekazana informacja Komisji.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#TomaszWełnicki">Komisja zobowiązała nas do przedstawienia informacji w sprawie „Radia Łódź”. Była to rzecz niejako dołożona do kompetencji podkomisji już w trakcie jej funkcjonowania. W związku z tym nie znalazła się w nazwie podkomisji, ale zgodnie z decyzją Komisji podkomisja zajęła się tym.</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#TomaszWełnicki">Odbyły się trzy posiedzenia podkomisji, poświęcone temu tematowi. Przekazałem na piśmie dość obszerne i szczegółowe omówienie tego, co było tematem tych 3 posiedzeń i wniosków, jakie wyciągnęliśmy z naszych dyskusji. W skrócie można powiedzieć, że w pierwszym etapie pracy podkomisji nie udało się nam odbyć spotkania w Łodzi. Chcieliśmy chociażby ze względu na ludzi, którzy tam pracują, by spotkanie odbyło się w miejscu, które jest, a w każdym razie było, również ognikiem konfliktu.</u>
          <u xml:id="u-41.5" who="#TomaszWełnicki">Odmówiono nam też przyjemności, więc musieliśmy zdecydować się na zaproszenie do Warszawy przedstawicieli „Radia Łódź” — rady nadzorczej, zarządu. Tak też się stało. Pierwsze posiedzenie miało wyjaśnić, jakie są przyczyn i kto jest odpowiedzialny za tragiczną sytuację w „Radiu Łódź”, jakie są powody nieudzielenia skwitowania „Radiu Łódź” przez ministra skarbu państwa oraz czy rada nadzorcza i zarząd spółki mają jakiś pomysł na ratowanie rozgłośni łódzkiej. Konstatacja tego spotkania była taka, że w pełni uzasadnione, jest to jednomyślne stanowisko podkomisji, było nieudzielenie skwitowania „Radiu Łódź”, czyli zarządowi i radzie nadzorczej. Sytuacja tej rozgłośni jest naprawdę dramatyczna zarówno pod względem finansowym, jak i mówiąc ogólnie, stosunków międzyludzkich. Niestety, mimo wielokrotnych próśb ani rada nadzorcza, ani zarząd nie były w stanie na posiedzeniu podkomisji przedstawić żadnych planów naprawienia tej sytuacji. Stwierdzono jedynie, że należy zwalniać ludzi, ponieważ jest ich za dużo i nie wiedzą, jak należy pracować. Nie potrafiono na przykład przedstawić nam konsekwencji finansowych tych zwolnień, nie było nawet takiej zwykłej, klasycznej kalkulacji finansowej skutków redukcji zatrudnienia. A robi to się w każdej spółce, która zwalnia czy też przyjmuje pracowników. To spotkanie było dla posłów dosyć przykre, ponieważ byliśmy niezwykle arogancko traktowani przez radę nadzorczą i zarząd — głównie przez prezesa i przewodniczącego a generalnie przez osobę, która była delegowana do rady nadzorczej przez poprzedniego ministra skarbu państwa.</u>
          <u xml:id="u-41.6" who="#TomaszWełnicki">Po decyzji ministra odwołujące do swojego przedstawiciela w radzie nadzorczej i powołaniu drugiego następne dwa spotkania podkomisji miały na celu uzyskanie odpowiedzi na następujące pytania — czy działanie ministra skarbu państwa było uzasadnione, czy było legalnie i prawnie skuteczne oraz czy nowy układ władz w spółce „Radio Łódź” pozwala mieć nadzieję na to, że uruchomiona zostanie jakaś rozsądna, dająca szansę powodzenia procedura naprawcza?</u>
          <u xml:id="u-41.7" who="#TomaszWełnicki">W wyniku pracy podkomisja jednomyślnie przyjęła, że decyzja ministra skarbu państwa była uzasadniona a co więcej, był już najwyższy czas na podjęcie jakiejś decyzji, która by pokazała, że właściciel jest współodpowiedzialny za to, co dzieje się w spółce i nie zwleka z reakcją w sytuacji, gdy właściwie mamy do czynienia z możliwością bankructwa tej firmy, jej upadku i likwidacji. Prezes poprzedniego zarządu traktował to jako jeden z elementów rozwijania się sytuacji, iż być może ta spółka musi być zlikwidowana, ponieważ tam ludzie nie potrafią pracować.</u>
          <u xml:id="u-41.8" who="#TomaszWełnicki">Podkomisja uznała tę decyzję ministra skarbu państwa za w pełni zasadną i stwierdziła, że gdyby jej nie przyjęto, to musielibyśmy wystąpić w trybie pilnym do ministra skarbu państwa z pytaniem - czy zamierza coś zrobić w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-41.9" who="#TomaszWełnicki">Podkomisja uznała, że była to decyzja znajdująca oparcie w przepisach prawnych i była w pełni legalna. Za uzasadnioną przyjęliśmy wykładnię prawną przedstawioną nam na tym posiedzeniu. Uznaliśmy, że decyzja ta była prawnie skuteczna. Zostało to potwierdzone przez radę nadzorczą.</u>
          <u xml:id="u-41.10" who="#TomaszWełnicki">Przypomnę, że została powołana nowa rada nadzorcza, która skonsumowała tę decyzję, będącą nie tylko decyzją administracyjną w cywilnym oświadczeniu woli ministra skarbu państwa. Rada nadzorcza przyjęła to, co zrobił minister skarbu państwa i sama podjęła decyzję o tym, by zmienić prezesa zarządu „Radia Łódź”, tzn. odwołano prezesa i powołano nową osobę. Prezes „Radia Łódź” był obecny na spotkaniu z podkomisją. Przedstawił nam plany przeprowadzenia działań naprawczych. Komisja uznała, że są to plany, które dają nadzieję na jakieś pozytywne zmiany w „Radiu Łódź”. Po jakimś czasie należy spotkać się ponownie, żeby zobaczyć, czy rzeczywiście te plany są wprowadzane w życie i czy opór materii nie okaże się zbyt wielki. Prezes zarządu przedstawił nam swoje dość krótkie doświadczenia z pełnienia tej funkcji. Z tych informacji wynikało, że nie tylko sytuacja jest dramatyczna, ale także mamy do czynienia z różnego rodzaju działaniami podejmowanymi i akceptowanymi przez poprzedni zarząd i radę nadzorczą, a które wymagają natychmiastowego przeprowadzenia w spółce bardzo wnikliwej kontroli. Stąd pojawił się wniosek podkomisji, by tę sprawę skierować do Najwyższej Izby Kontroli. To jest niezwykle ważna rzecz. Z przedstawionych informacji wynika dość uzasadnione domniemanie, że w spółce mogło dojść do działań mających nawet charakter przestępczy. Są to bardzo poważne zarzuty, a podkomisja i Komisja nie ma żadnych narzędzi śledczych, by dociekać takich spraw. Należy więc całą rzecz oddać w ręce instytucji za to odpowiedzialnych. Wydawało się nam, że dobrze byłoby skierować sprawę do Najwyższej Izby Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-41.11" who="#TomaszWełnicki">W ostatnim punkcie informacji jest pewne stwierdzenie ogólne, które również wynikało z naszych prac. Posłowie z podkomisji nadzwyczajnej jednoznacznie zgodzili się z tym, iż sprawa „Radia Łódź” przypomina o konieczności jak najszybszego podjęcia przez Komisję Kultury i Środków Przekazu dyskusji o modelu i misji mediów publicznych. Taka debata powinna być przygotowana i prowadzona w oderwaniu od sporów politycznych. Wtedy — być może — wypracujemy jakieś rozstrzygnięcie, które będzie można przełożyć na procedurę legislacyjną co w wielu sprawach dałoby nam możliwość uzdrowienia sytuacji nie tylko w głównych mediach publicznych, ale również w lokalnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#JanMariaJackowski">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Odnoszę wrażenie, że wnioski płynące z pracy podkomisji są de facto optymistyczne. Mamy nowego prezesa zarządu, mamy zarysowany przez niego program naprawy sytuacji, mamy także skuteczność prawną, jak pisze autor tego raportu, funkcjonuje rada nadzorcza. Rozumiem, że w tej chwili nie występują w działalności samej spółki jakieś bariery, które kazałyby nam wołać straż pożarną czy też występować w jej charakterze.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#AndrzejUrbańczyk">Pojawiają się wnioski ogólniejszej natury. Jest jeden punkt dyskusyjny - o legalności czy nielegalności decydować mogą tylko ustanowione do tego organy sądownicze, a nie Komisja. Rzecz jest w tej chwili zaskarżona przez KRRiT. Proponuję, byśmy dzisiaj nie podejmowali żadnej wiążącej decyzji dotyczącej tego sprawozdania. Może zachowałbym się inaczej, gdyby nie było tak optymistycznego opisu tej sytuacji. Nadal są wątpliwości dotyczące prawnych podstaw, prawomocności i zasadności dokonania tych odwołań. Nie chciałbym, żeby Komisja wchodziła w konflikt czy też w spór z sądem, który będzie to rozstrzygał. Dlatego też proponuję odłożenie ustosunkowania się Komisji do tego sprawozdania na czas nieokreślony. Pamiętamy jednak o tym, z uznaniem odnosimy się do działań członków podkomisji chociaż, o ile pamiętam, nie uczestniczyliśmy w tych pracach. Ze względu na typ opisu zawartego w tym dokumencie wnoszę o odłożenie ustosunkowania się przez Komisję do tego zagadnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JanMariaJackowski">Pragnę zauważyć, że podkomisja była powołana w dwóch sprawach — orzeczeń NSA w sprawie koncesji dla TUN i „Naszej Telewizji”. Ponieważ materia nie jest jeszcze zakończona, w związku z tym dzisiaj nie możemy właściwie ani niczego przyjąć, ani odrzucać, mamy bowiem do czynienia z informacją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#JuliuszBraun">Podzielam opinię przewodniczącego. Rzeczywiście, na tym etapie trudno podejmować decyzje. Podkomisja nie kończy pracy, nie zamykamy uchwałą decyzji. Chciałbym zaznaczyć, że sprawa została przedstawiona w bardzo dramatycznym tonie i jest co do tego pełna zgodność członków podkomisji. Czy minister nie widział powodu dla złożenia doniesienia o przestępstwie, o działaniu na szkodę spółki? Byłoby to bardziej jednoznaczne prawnie. Nie mam wątpliwości, co do merytorycznej oceny sytuacji. Pojawiło się natomiast jednoznaczne stwierdzenie, co do skuteczności prawnej w sytuacji, gdy rzecz toczy się w sądzie. Wydaje mi się, że nie byłoby dobrze, gdybyśmy podejmowali jakąś własną decyzję w tej sprawie. Powtarzam moje pytanie o to, czy przez ministra skarbu państwa była rozpatrywana sprawa o działaniu na szkodę spółki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#JanMariaJackowski">Czy na to pytanie zechciałby odpowiedzieć przedstawiciel Ministerstwa Skarbu Państwa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#MarcinKubacki">Oczywiście minister skarbu państwa zastanawiał się nad tym problemem. Trzeba jednak rozgraniczyć dwie sfery działalności. Pierwszą rzeczą, którą musiał zrobić minister skarbu państwa, to było ratowanie spółki. Ruch ten został wykonany. Natomiast drugim ruchem jest ewentualnie szukanie odpowiedzialności karnej bądź odpowiedzialności cywilnoprawnej, zgodnie z art. 482 Kodeksu handlowego właśnie w związku z działalnością na szkodę spółki. Tę szkodę trzeba najpierw udowodnić. Mieliśmy uprawdopodobnione przypuszczenia i były one na tyle podstawowe, że najpierw podjęliśmy działania, by ratować spółkę. Minister skarbu państwa nie wyklucza żadnych innych działań personalnych w odniesieniu do osób, które ponoszą odpowiedzialność za ewentualne szkody.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#WitoldGraboś">Będę próbował mówić krótko, aczkolwiek los, historia spółki w Łodzi zasługuje na długą opowieść, ponieważ jest to pasmo nieszczęść, będących efektem nieumiejętności i niegospodarności, ale także efektem politycznej walki, która od dłuższego czasu rozgorzała wokół tej spółki. Z całą pewnością płaci za to spółka, ale tak to zwykle bywa.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#WitoldGraboś">W ocenie kondycji gospodarczej spółki nie widzimy w zasadzie większych rozbieżności między naszą oceną a oceną podkomisji, która przedstawiła to sprawozdanie. Ta bardzo krytyczna ocena nie jest dla nas żadną nowością. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wielokrotnie spotykała się z przedstawicielami organów spółki „Radia Łódź”, analizowała dogłębnie sytuację tejże spółki. Świadczą o tym odpowiednie dokumenty. Nie przywiązywałbym aż tak wielkiej wagi do ocen poszczególnych członków byłych czy też obecnych organów. Nie jestem zwolennikiem takiego trochę myślenia magicznego.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#WitoldGraboś">Sytuacja tej spółki nadal jest trudna i nadal jest naszą troską. Musimy zrobić wszystko, żeby pomóc tej spółce.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#WitoldGraboś">Źle się stało, jest to rzecz nie do wybaczenia, że wcześniej nie doszło do kontaktów między KRRiT, a reprezentującym funkcje właścicielskie ministrem Emilem Wąsaczem. 25 sierpnia br. przewodniczący KRRiT Bolesław Sulik wystąpił z pismem do ministra skarbu państwa sygnalizując, że sytuacja w „Radiu Łódź” wydaje się być tragiczna. Prosił o szybkie spotkanie. Niestety, nie mieliśmy reakcji na to pismo.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#WitoldGraboś">Wcześniej spotkaliśmy się z zarządem i radą nadzorczą prosząc o przedstawienie programu naprawczego. Taki program został przedstawiony - niestety - nie miał on formy dokumentu a wolałbym, by to był dokument z konkretnymi wyliczeniami, co słusznie sugeruje poseł Tomasz Wełnicki. Jednakże w protokołach KRRiT zachowany jest zamiar reformy spółki. Jeżeli dochodzi do jakichś kontrowersji między KRRiT a ministrem skarbu państwa, to nie dotyczą one ocen sytuacji spółki. Kontrowersje te dotyczą raczej rozstrzygnięć prawnoustrojowych w sferze mediów i to nas najbardziej interesuje. Jest to w ogóle powodem wniesienia skargi do NSA.</u>
          <u xml:id="u-48.5" who="#WitoldGraboś">Na zakończenie bardzo prosta uwaga. Współczuję prezesowi jego funkcji, ponieważ został on niejako publicznie zobligowany do sukcesu. Na miejscu pana prezesa bałbym się takiej obligacji, ponieważ wiemy doskonale, że nie można sprawić cudów w krótkim czasie. Aby pomóc tej spółce, to trzeba zgodzić się w tej kwestii - i to jest stojący przed KRRiT problem, by wprowadzona teraz inwestycja, a której przydatność wydaje się być wątpliwa, mogła posłużyć pomnożeniu zysków spółki. Takie rozwiązanie będziemy rozważać patrząc życzliwie i z dużą troską na tę spółkę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#AndrzejBerut">Przede wszystkim bardzo dziękuję za życzliwość i za troskę, którą Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji otacza spółkę „Radia Łódź”. Nie jestem cudotwórcą, ale optymistycznie patrzę w najbliższą przyszłość. Nie chcę mówić o przeszłości, lecz raczej o tym, co stanie się w spółce w najbliższej przyszłości. Chciałbym poinformować, że w spółce nie ma już działającego komitetu protestacyjnego. Spór zbiorowy został zakończony 6 października br. Działające na terenie spółki związki zawodowe podpisały porozumienie z zarządem. Na październikowym posiedzeniu rady nadzorczej, członkowie rady przyjęli bilans otwarcia spółki, a w ubiegły poniedziałek członkowie rady nadzorczej przyjęli plany naprawy sytuacji do końca tego roku.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#AndrzejBerut">Gdybyśmy się spotkali po 20 listopada br., to myślę, że byłbym w stanie powiedzieć, iż po raz drugi w tym roku, po raz pierwszy w styczniu br., spółka zanotowała zysk w skali miesiąca.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#AndrzejBerut">22 października br. do przewodniczącego Bolesława Sulika zostało skierowane pismo z prośbą o pomoc. W piśmie tym została przedstawiona rzeczywista sytuacja i zaproponowane pewne rozwiązania, które mogą pomóc w działaniu naprawczym. Oczywiście do końca roku nie da się zmniejszyć strat, które po 9 miesiącach wynoszą 812 tys. zł. Podjęte własne działania mogą doprowadzić do przynajmniej 10-procentowego obniżenia tego deficytu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#ZbigniewWawak">Odwołam się do stwierdzenia przewodniczącego Witolda Grabosia, iż pan prezes nie jest cudotwórcą. Jednak pan prezes jest cudotwórcą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#AndrzejBerut">Sprawa jest dość prosta. W kwietniu br. sprzedaż usług wynosiła netto 19 tys. zł, a we wrześniu wyniosła już 130 tys. zł. Mogę obiecać, że cudotwórcą nie będę - ale będę ciężko pracował. Na pewno w tej chwili panuje atmosfera pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#JanMariaJackowski">W tej chwili zabierze głos poseł Tomasz Wełnicki. Rozumiem, że będzie to podsumowanie wniosków z dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#TomaszWełnicki">Oczywiście do kompetencji Komisji nie należy rozstrzyganie sporów prawnych między podmiotami uczestniczącymi w takim sporze. To, że w informacji znalazło się zdanie, iż Komisja przychyliła się do argumentów jednej ze stron, nie oznacza oczywiście, że wkracza w kompetencje sądu. Gdy będzie jakieś rozstrzygnięcie, to będziemy musieli je uznać za ostateczne. Proszę jednak pamiętać o tym, że posiedzenie podkomisji odbywało się w czasie, zanim sprawa została zaskarżona do NSA. Naszym obowiązkiem było wypowiedzieć się na ten temat, co oczywiście nie jest ani wykładnią prawną, ani też nie jest żadnym orzeczeniem. Moim obowiązkiem było to potem streścić w informacji.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#TomaszWełnicki">Informacja została przedstawiona Komisji, dlatego że zostaliśmy do tego zobligowani na wniosek posłów SLD i natychmiast zostało to wykonane. Działo się to na którymś z poprzednich posiedzeń. Rzecz jasna, nie ma konieczności rozpatrywania tego w formie decydowania o przyjęciu bądź nieprzyjęciu, zwłaszcza że prace podkomisji potrwają zapewne do końca tego roku, a dotyczyć muszą jeszcze pozostałych dwóch kwestii, które będziemy mogli zamknąć dopiero w momencie otrzymania wszystkich dokumentów. Trudno powiedzieć, kiedy to dokładnie nastąpi, ponieważ nie zależy to od Komisji ani od podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#TomaszWełnicki">Odpowiadając na pytanie posła Juliusza Brauna powiem, że wiem o tym, iż sprawę tej spółki skierowano do UKS, jednak postępowanie nie zostało jeszcze podjęte. Wiadomo, że to - niestety - bardzo często rozciąga się w czasie. Myślę, wsparlibyśmy działania naprawcze w tej spółce, gdybyśmy zgodnie z wolą podkomisji uruchomili Najwyższą Izbę Kontroli. Sądzę, że jest to rozsądny wniosek i myślę, że można by to już zrobić niezależnie od tego, jak potem będzie przyjmowana informacja, sprawozdanie itd. Jak mówił przedstawiciel ministra skarbu państwa, należy dowieść działania na szkodę spółki. A im szybciej tym lepiej, ponieważ z dowodami jest tak, że często po dłuższym czasie są one trudne do zweryfikowania. Jest to jedynie moja sugestia, decyzja należy do Komisji.</u>
          <u xml:id="u-53.3" who="#TomaszWełnicki">Przewodniczący Witold Graboś wspomniał, że zamiar programu naprawczego był zgłaszany przez poprzedni rząd i radę nadzorczą. Mogę tylko powiedzieć, że na posiedzeniu podkomisji czułem się bardzo wzruszony deklaracją przez zarząd i radę nadzorczą dobrych zamiarów, choć kompletnie oba ciała nie potrafiły tego przedstawić ani nic powiedzieć na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-53.4" who="#TomaszWełnicki">Na posiedzeniu ignorowano nasze wielokrotne prośby chociażby o przedstawienie czegokolwiek. Wezwanie do przedstawienia czegokolwiek, co dawałoby podstawy do twierdzenia, iż oba ciała zamierzają cokolwiek zrobić, zakończyło się w końcu tym, że dostaliśmy parostronicowy dokumencik, w którym najbardziej radykalnym posunięciem ekonomicznym było przebudowanie magazynu. Należało skonstatować, że ani zarząd, ani rada nadzorcza na pewno nie mają planów, a być może nawet zamiarów zrobienia czegokolwiek na korzyść spółki. Należy się więc tylko cieszyć, że już udało się coś zrobić prezesowi Andrzejowi Berutowi i nowemu zarządowi.</u>
          <u xml:id="u-53.5" who="#TomaszWełnicki">Przychylam się do wniosków wypowiadających się przede mną posłów, by przełożyć kwestię akceptacji informacji, obejmującej już całość problematyki, na późniejszy termin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#WitoldGraboś">Dosłownie jedno, dwa zdania. Chciałbym przypomnieć, że w roku ubiegłym Najwyższa Izba Kontroli dokonała kompleksowej kontroli wszystkich rozgłośni radia publicznego. Być może warto sięgnąć po wyniki tej kontroli i zobaczyć, czy już wtedy były stwierdzone pewne symptomy niepokojących zjawisk. Kontroli nigdy nie za dużo. To także może stanowić dla nas ciekawy materiał. Chciałbym spytać, czy w drugim punkcie, być może bardziej istotnym, pracy podkomisji związanym z orzeczeniami NSA, podkomisja próbuje zlecić analizę porównawczą, prawną poszczególnych orzeczeń NSA? To również byłoby dla nas bardzo ciekawe, gdyż nie ukrywam, że mówiąc bardzo delikatnie, mamy kłopot z interpretacją poszczególnych orzeczeń, dostrzegając w nich pewne rozbieżności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#JanMariaJackowski">Rozumiem, że było to pytanie skierowane do przewodniczącego podkomisji posła Tomasza Wełnickiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#TomaszWełnicki">Jeżeli chodzi o wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego, to mamy tutaj dwie płaszczyzny. Jedna - to sfera wyroku, która dotyczy naruszenia procedury administracyjnej, kodeksu. Przy okazji chciałbym przypomnieć, że procedura jest rzeczą mniej istotną. Natomiast w postępowaniu administracyjnym procedura jest jednak tym elementem, który chroni podmiot uczestniczący w obrocie administracyjnym przed wszechwładzą strony państwowej. Jest to właściwie jedyna metoda ochrony tych praw. Naruszanie tej procedury traktowane jest czasem wręcz jako rażące naruszenie prawa. W jednym przypadku Naczelny Sąd Administracyjny na to wskazał.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#TomaszWełnicki">Druga sfera - to analiza tego, czy rzeczywiście mamy sprzeczność w orzeczeniach w tych innych elementach. Faktycznie muszą to rozpatrzyć prawnicy i przedstawić swoje wnioski. Myślę, że gdyby wniosek ostateczny mówił, iż są tam takie elementy będące w sprzeczności w stosunku do siebie, to być może konieczna byłaby wtedy wykładnia przewidziana w prawie w takich wypadkach.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#TomaszWełnicki">Na razie nie mogę udzielić odpowiedzi na to pytanie, ponieważ czekaliśmy na pisemny wyrok i uzasadnienie po pierwszym posiedzeniu Naczelnego Sądu Administracyjnego. Chcemy poczekać również i teraz, by mieć możliwość odniesienia się do czegoś. Wydaje się, że nastąpi to jeszcze w listopadzie i myślę, że tę sprawę zamkniemy w grudniu. Będziemy mieli już także ekspertyzy i jakieś wnioski z nich wynikające. Oczywiście przedmiotem rozważań Komisji jest to, co wynika z tych wyroków, na ile są spójne, na ile są poważnym oskarżeniem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o złe działanie itd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#ZbigniewWawak">Chciałbym się odnieść do kwestii tych nieszczęsnych wyroków Naczelnego Sądu Administracyjnego, ponieważ buntuje się we mnie takie elementarne poczucie obywatelskie, nie mówiąc już o prawniczym.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#ZbigniewWawak">Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego jest ostateczny i podlega wykonaniu. Jeżeli w tak poważnych gremiach jak Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, komisja sejmowa, podważamy ostateczne i wykonalne wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego, to w jakim państwie my żyjemy? O czym my dyskutujemy? Jakie mogą być ekspertyzy dotyczące prawomocnych i wykonalnych wyroków? Przecież jest ustawa o egzekucji w postępowaniu administracyjnym. Jeżeli w tej ustawie brak jest przepisów, pozwalających wyegzekwować ten wyrok, to dlaczego ich jeszcze nie ma i dlaczego jeszcze rząd nie przedstawił projektu stosownej nowelizacji, by tego rodzaju wyrok był egzekwowalny? Jeżeli istnieje możliwość wyegzekwowania tych wyroków, to dlaczego nie zostało wszczęte w administracji postępowanie egzekucyjne? Rozumiem, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji próbowała złożyć nadzwyczajne środki odwoławcze w postaci rewizji nadzwyczajnej, ale jednak wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego są ostateczne i podlegające wykonaniu. Dlaczego nie są wykonywane?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#JanMariaJackowski">W tej chwili dyskusja ożywiła się. Apeluję do wszystkich mówców o to, byśmy nie tworzyli faktów do tego, czego jeszcze nie mamy, tzn. do uzasadnień. Nie mamy pełnej wiedzy. Apeluję więc o ukierunkowanie naszej dyskusji zgodnie z przyjętym punktem porządku posiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#TomaszWełnicki">To, że podkomisja analizuje skutki wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego oraz ma zamiar zapoznać się z ekspertyzami prawnymi, jest ciekawe z punktu widzenia samego problemu. Jednym z tematów prac podkomisji będzie również próba uzyskania odpowiedzi od Ministerstwa Łączności i PAR-u na pytanie, dlaczego nie została przeprowadzona egzekucja wyroku? Proszę pamiętać, że w mocy podkomisji ani Komisji Kultury i Środków Przekazu nie jest wykonanie tego wyroku.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#TomaszWełnicki">Prace podkomisji nie zostały zamknięte. Czekamy na drugie orzeczenie z uzasadnieniem. Może nie jest rzeczą niezbędną dyskutowanie tej sprawy teraz, na posiedzeniu Komisji. Jak najszybciej przedstawimy wnioski z dyskusji podkomisji. Nadal aktualne jest zaproszenie dla Sojuszu Lewicy Demokratycznej do uczestniczenia w naszych obradach. To, że nie ma tam posłów SLD to z ich wyboru, a nie z naszej egzekucji. Z niecierpliwością oczekujemy przybycie przedstawicieli SLD i być może pomoże nam to również w tych sprawach, o których przed chwilą mówiliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#MarekMarkiewicz">Nie zabierałem głosu dopóty, dopóki z ust przewodniczącego Witolda Grabosia nie padła sugestia, by Komisja Kultury i Środków Przekazu dokonywała analizy prawomocnych wyroków Naczelnego Sądu Administracyjnego. Jeżeli już padają takie pytania, to chciałbym po raz siódmy ponowić pytanie skierowane do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - do tej pory miałem zaszczyt składać je przewodniczącemu Bolesławowi Sulikowi - czy poza oburzeniem pod adresem sądu Krajowa Rada zechce przekazać nam swój pomysł na wyjście z tego impasu?</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#MarekMarkiewicz">Przypomnę, że pierwsza fala naszych pytań pod adresem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji na ten sam temat zbyta była uwagą, iż Krajowa Rada czeka na uzasadnienie pierwszego wyroku. Uzasadnienie przyszło. Na drugim etapie przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji prezentował to, co nie należy do ustawowych kompetencji Krajowej Rady, mianowicie nadzieję na rewizję nadzwyczajną tych wyroków. Skoro zebrana jest cała Komisja po raz ósmy, chciałbym zadać pytanie - jak na gruncie ustawy o radiofonii i telewizji Krajowa Rada chce wyjść z tego impasu? Czy chce powtórzyć cały proces koncesyjny? Jak chce uwzględnić pozycję podmiotów, które działają bez koncesji, a więc oczywiście sprzecznie z ustawą o radiofonii i telewizji? Nie mówię tego z zamiarem zamykania tych stacji. Chodzi mi o to, jak chce z tego wybrnąć Krajowa Radiofonii Radia i Telewizji i jaką ma opinię na temat stanu prawnego, który jest inny niż przewidziany w ustawie.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#MarekMarkiewicz">Pan przewodniczący skłonił nas do oceny orzeczeń sądowych. Korzystając z uprzejmości pana przewodniczącego zapoznałem się ze skargą przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji na decyzje ministra skarbu państwa. Czy z tej skargi wynika, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji obstaje przy tym, iż decyzje ministra skarbu państwa podejmowane na gruncie Kodeksu handlowego są decyzjami administracyjnymi? Nie przesądzam oczywiście rozstrzygnięcia Naczelnego Sądu Administracyjnego, tylko na decyzje administracyjne skarżymy się do NSA. Gdyby przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji obstawał przy tej konstrukcji, to ja obstawałbym przy powołaniu ekspertów na temat działań prawnych Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji na gruncie ustawy o radiofonii i telewizji. Nie po to bowiem Sejm zechciał stworzyć spółki prawa handlowego, by organ konstytucyjny powołany do kontrolowania działalności nadawców, zgodnie z art. 6, traktował to na gruncie procedury administracyjnej. Gdyby można było otrzymać taką informację, bez przesądzania wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego, wraz z odpowiedzią na pytanie, dlaczego został przekroczony ustawowy 30-dniowy termin złożenia skargi, byłoby to istotne wzbogacenie naszych analiz prawnych, nie przesądzających rozstrzygnięć Naczelnego Sądu Administracyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#GrażynaLangowska">Z pewnym zdumieniem przyjęłam wypowiedź nie tylko senatora Witolda Grabosia, ale także przewodniczącego Tomasza Wełnickiego. Zrozumiałam, że powołamy ekspertów, którzy będą wydawali opinie prawne na temat orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego. To musi budzić zdziwienie i dlatego dyskusja ożywiła się. Mam nadzieję, że tak się chyba nie stanie, bo co najmniej nadużyciem z naszej strony byłoby to, gdyby Komisja stosowała tego rodzaju praktyki.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#GrażynaLangowska">Należałoby oczekiwać równego traktowania obu podmiotów, najwyraźniej skłóconych. Myślę tu o ministrze skarbu państwa i Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. Chodzi o to, by nie cierpiały sprawy zasadnicze. Naszą troską nie jest „pieszczenie” jednego czy drugiego organu, lecz to, by widoczne gołym okiem waśnie nie odbijały się boleśnie na funkcjonowaniu publicznych mediów. To jest nasz problem. Warto, aby oba organy o to zadbały i aby we własnym zakresie przyjrzały się temu, co robią.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#GrażynaLangowska">Jako posłowie wielokrotnie spotykamy się z pytaniem, jak to jest, że Sejm, który tworzy prawo i w jakiejś mierze stoi na straży stosowania tego tworzonego prawa, nie potrafi doczekać się informacji ze strony Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Faktycznie na posiedzeniach Komisji z ust posła Marka Markiewicza wielokrotnie padało pytanie, co zrobić skoro już mamy wyroki sądowe? Orzeczenie jest niezależnie od tego, czy jest uzasadnienie czy też go nie ma. Bez zwłoki należałoby zastanowić się, jakie kroki podejmie organ konstytucyjny, powoływany przez najwyższe gremia w państwie, by wybrnąć z tego ambarasu - trudnego i naprawdę niebezpiecznego w ewentualnych skutkach. Im dłużej będzie trwała taka sytuacja, tym boleśniejsze mogą być skutki dla państwa i jego finansów. O tym wszyscy wiemy. Mijają tygodnie a nie ma żadnej logicznej propozycji ze strony ważnego organu konstytucyjnego. Na licznych posiedzeniach nie słyszałam żadnej publicznej wypowiedzi ani nie ma żadnego dokumentu. Może prezydium Komisji wie coś na ten temat? Takie pytania padają już od wielu tygodni. Należałoby zmierzać w tym kierunku a nie w kierunku ekspertyz, które rzucą światło na zasadność czy niezasadność ostatecznego orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#JanMariaJackowski">Myślę, że wypowiedź przewodniczącego Witolda Grabosia wywołała nowy temat. Apeluję o to, byśmy zmierzali w stronę konkluzji. Ad vocem zgłasza się poseł Tomasz Wełnicki, a następnie przewodniczący Witold Graboś ustosunkuje się do poruszonych w dyskusji kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#TomaszWełnicki">Jeszcze raz spróbuję przedstawić problem posłanki Grażyny Langowskiej. Oczywiście ze strony przewodniczącego podkomisji nadzwyczajnej nie było deklaracji, że będzie oceniał wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego. Nie będą tego oceniać również eksperci. Chodzi o to, że Komisji przedstawiono do przeanalizowania skutki wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego oraz skutki jego niewykonywania. Ponieważ pojawiały się ciekawe aspekty prawne, przedstawiane były opinie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, opinie prawników, a więc coś z nich wynika, ale nie odnośnie tego, czy wyrok jest ostateczny i wykonywalny czy też nie. To jest oczywiste. Wyrok zapadł i powinien być wykonany. Nie chodzi tu także o spójność wyroku, ponieważ wykładnią zajmuje się Sąd Najwyższy a nie Komisja czy podkomisja. I podkomisja nie będzie się tym zajmowała. Myślę, że podkomisja może pozwolić sobie na wysłuchanie opinii prawnych na ten temat. Są to bowiem rzeczy potrzebne w procesie legislacyjnym. Jeżeli będziemy mieli dokładną analizę sytuacji prawnej, związaną właśnie z tym, że przez Naczelny Sąd Administracyjny zostały wydane jakieś wyroki, to gdy później będziemy tworzyć jakieś prawo, będziemy to - być może - robić lepiej niż dotychczas.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#TomaszWełnicki">Jedna rzecz wymaga dość wyraźnego podkreślenia. Krajowa Rada publicznie w jakiś sposób kontestuje ten wyrok, mówi o tym, że jest on dla niej w pewnych elementach niezrozumiały. Twierdzi, że być może ten wyrok ogranicza jej kompetencje konstytucyjne - takie oświadczenie pojawiło się w prasowej enuncjacji. Z twierdzeniem tym absolutnie nie można się zgodzić. Wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego, Trybunału, Sądu Najwyższego wzywają do przestrzegania prawa a nie naruszają go. Chciałbym podkreślić, że nie zmienia to faktu, iż Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ma takie zdanie. Wyrok został wydany, jest to wyrok ostateczny i natychmiast powinien zostać wykonany. Jest to konsekwencja istnienia i funkcjonowania w państwie, które kieruje się zasadami prawnymi. Osobną kwestią jest to, że wyrok nie został wykonany. Oczywiście spróbujemy w pracy podkomisji dociec, dlaczego tak się stało i czy miało to takie uzasadnienie, które usprawiedliwiałoby zaniechanie działania. Ta sprawa nie została jeszcze przez podkomisję rozstrzygnięta i dlatego jeszcze nie potrafię dzisiaj przedstawić wniosków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#JanMariaJackowski">Myślę, że przewodniczący Witold Graboś ustosunkuje się do pytań, które pojawiły się w toku dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#WitoldGraboś">Różny był stan emocji poszczególnych wypowiedzi, ale wbrew pozorom kontrowersje nie były aż tak wielkie. Ani przez moment nie przeszło mi przez myśl coś takiego, bym miał uznać wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego jako nie ostateczne czy takie, które należałoby podważyć lub nie wykonać. Jest akurat odwrotnie. Tak jak poseł Zbigniew Wawak uważam, że są to wyroki ostateczne, jednoznaczne i takie, które po prostu trzeba wykonać.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#WitoldGraboś">Jeżeli prosiłem Komisję o jakąkolwiek pomoc, to tylko dlatego, że mam świadomość tego, iż młode prawo medialne rodzi się również w orzeczeniach sądowych. Jest czymś naturalnym to, że możemy natrafiać na pewne problemy ze stosowaniem tego młodego prawa medialnego. Okazuje się, że w jednym wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z tego samego procesu koncesyjnego, dotyczącego tego samego podmiotu, struktura kapitałowa jest właściwa a w drugim wyroku jest niewłaściwa, chociaż dotyczy tego samego podmiotu i tego samego procesu koncesyjnego. Musimy więc rozstrzygnąć ten problem.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#WitoldGraboś">Bylibyśmy wdzięczni, gdyby ktoś z uznanych autorytetów prawa mógł nam podpowiedzieć, jaką drogę wybrać w praktyce - zgodnie z dyspozycją czy chęcią Komisji. Nie ma w tym żadnych podtekstów, stwierdzam jedynie fakty. Jeżeli procedura w jednym wyroku z tego samego procesu koncesyjnego jest naganna zdaniem Naczelnego Sądu Administracyjnego a w drugim nie, to także chciałbym mieć pomysł na to, jak wybrnąć z tego ambarasu. Nie zgodzę się z posłem Zbigniewem Wawakiem, który powiedział, że rewizja nadzwyczajna skończyła się wiadomym skutkiem. Skutku jeszcze nie ma, ponieważ nie ma rewizji. Być może będzie lub nigdy jej nie będzie. Nie ma potrzeby, by przedwcześnie o tym orzekać.</u>
          <u xml:id="u-65.3" who="#WitoldGraboś">Poseł Marek Markiewicz wprowadził zupełnie nowy element. Chodzi o naszą sprawę wniesioną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Mamy ekspertyzy prawne, które mówią, że jest to decyzja administracyjna. Z wypowiedzi posła Marka Markiewicza wynika, że kontrowersje są także i w tej materii, a ja po prostu tym kontrowersjom nie dziwię się. Pozwólmy Naczelnemu Sądowi Administracyjnemu na to, aby i tę kwestię rozstrzygnął skoro wierzymy, że zrobi to właściwie, bo któż inny miały to uczynić. Po prostu poczekajmy.</u>
          <u xml:id="u-65.4" who="#WitoldGraboś">Ostatnia kwestia to pomysł na wyjście z tego ambarasu. Naprawdę jest to niełatwa sytuacja, co wcale nie znaczy, że chcemy się uchylić. To jest nasza powinność, nasz obowiązek. Wznowiliśmy drugie postępowanie koncesyjne, wysłaliśmy informację na ten temat do wszystkich stron tego postępowania, uzupełniamy dokumenty i wnioski poszczególnych wnioskodawców. Robimy to zgodnie z procedurą, zgodnie z wymogami Naczelnego Sądu Administracyjnego. Myślę, że rozstrzygnięcia nastąpią w perspektywie kilku tygodni - zgodnie z wymogami Naczelnego Sądu Administracyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#JanMariaJackowski">Odniosłem wrażenie, iż przewodniczący Witold Graboś apeluje o to, abyśmy pomogli uzasadnić słuszność postępowania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Odniosłem takie wrażenie i myślę, że nie jest to celem Komisji Kultury i Środków Przekazu. Jest ustawa o radiofonii i telewizji, która mówi o tym, jakie warunki powinien spełniać ktoś, kto chce rozpowszechniać program. Faktem jest, że dwa podmioty nie posiadają w tej chwili stosownej koncesji. Trudno jest więc połączyć rzeczy, których nie da się połączyć - słuszność wykładni prawnych ze stanem, który stwierdził Naczelny Sąd Administracyjny.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#JanMariaJackowski">Proponuję, abyśmy nie brnęli dalej w dyskusji. Przewodniczący Witold Graboś zgłasza się ad vocem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#WitoldGraboś">Te podmioty mają koncesję satelitarną. My wydajemy koncesję na program. Podmioty te nie mają koncesji na rozsiew naziemny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#JanMariaJackowski">Faktem jest, że nie mają tych koncesji i trudno jest z tym dyskutować.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#JanMariaJackowski">Proponuję nie brnąć dalej w tę dyskusję, ponieważ za chwilę tak się „zapętlimy”, iż zaczniemy się zastanawiać, czy Sejm stoi legalnie na tym kawałku ziemi, ponieważ być może zgłaszane są do niego roszczenia.</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#JanMariaJackowski">Przed zakończeniem rozpatrywania tego punktu porządku, głos jeszcze zabierze poseł Tomasz Wełnicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#TomaszWełnicki">Na zakończenie pozwolę sobie zamknąć nieszczęsną kwestię rewizji nadzwyczajnej. Jest to tak zwane zdarzenie przyszłe niepewne i gdyby można było wstrzymywać wyroki i ich wykonywalność, to one nigdy nie byłyby wykonywane.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#TomaszWełnicki">Chciałem zapewnić posłankę Grażynę Langowską o tym, że na naszych posiedzeniach nie będziemy „pieścili” Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, chyba że przyłączą się do nas posłowie SLD. Obiecuję, że będziemy sprawiedliwi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#JanMariaJackowski">Przyjmujemy, że Komisja zapoznała się z informacją w części zakresu przedmiotowego działania podkomisji nadzwyczajnej. Oczekujemy na ciąg dalszy informacji. Na tym zamykam rozpatrywanie punktu 2 naszego porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#JanMariaJackowski">Przystępujemy do punktu 3, a więc zapoznania się z projektem opinii w sprawie projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw. Przypomnę, że takie ustalenie przyjęliśmy na jednym z ostatnich posiedzeń. Chodzi o szkoły artystyczne. Komisja zwróciła się do posła Juliusza Brauna, aby przygotował stosowny projekt opinii.</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#JanMariaJackowski">Proszę posła Juliusza Brauna o przedstawienie tego projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#JuliuszBraun">Ta sprawa zaczyna być nudna, podobnie jak niektóre inne tematy omawiane na naszych posiedzeniach.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#JuliuszBraun">W projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z wdrożeniem reformy ustrojowej państwa pojawia się kolejny raport nowelizacji ustawy o systemie oświaty. W projekcie tym zawarta jest propozycja, aby w odpowiednim miejscu dotyczącym kompetencji gminy wyrazy: „z wyjątkiem szkół podstawowych artystycznych i gimnazjów artystycznych” zastąpić wyrazami: „z wyjątkiem szkół artystycznych”. Ta sprawa w ogóle nie pojawiła się w uzasadnieniu, w którym napisane jest, że nowelizacja ustawy o systemie oświaty zmierza do dostosowania zapisów tej ustawy do rozstrzygnięć przyjętych w ustawie o pomocy społecznej. Jest to klasyczny przypadek, kiedy ktoś postanowił przy okazji coś znowelizować.</u>
          <u xml:id="u-71.2" who="#JuliuszBraun">Zgłaszam więc propozycję opinii Komisji, ponieważ poprzednio zastanawialiśmy się nad tym, w jakiej formie należy wystąpić.</u>
          <u xml:id="u-71.3" who="#JuliuszBraun">Przeczytałem tekst opinii: „Nowelizując ustawę o systemie oświaty Sejm, zgodnie ze stanowiskiem Komisji Kultury i Środków Przekazu, wprowadził przepis wyłączający prowadzenie szkół podstawowych artystycznych i gimnazjów artystycznych z zadań własnych gminy. Zdaniem Komisji określa to wyraźnie podział kompetencji pomiędzy samorządem powiatowym i gminnym. W tej sytuacji Komisja nie znajduje uzasadnienia dla nowej propozycji nowelizacji tego przepisu, zawartej w druku nr 678, ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z wdrożeniem reformy ustrojowej państwa. Propozycja zastąpienia pojęć: szkoła podstawowa artystyczna i gimnazjum artystyczne pojęciem: szkoła artystyczna powoduje niejasność prawną oraz budzi niepokój dotyczący przyszłości tych szkół. Ustawowe określenie pozycji podstawowych szkół artystycznych i gimnazjów artystycznych w przyszłym systemie oświaty Komisja uznaje za potrzebne”. Taka jest propozycja opinii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#JanMariaJackowski">Czy ktoś chciałby zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#JanMariaJackowski">W imieniu prezydium składam wniosek o przyjęcie opinii skierowanej do właściwej komisji, która będzie rozpatrywała ten projekt ustawy. Czy jest sprzeciw wobec tego wniosku? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#JanMariaJackowski">Stwierdzam, że Komisja Kultury i Środków Przekazu przyjęła opinię.</u>
          <u xml:id="u-72.3" who="#JanMariaJackowski">Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie punktu 3. Przechodzimy do punktu 4 - sprawy bieżące.</u>
          <u xml:id="u-72.4" who="#JanMariaJackowski">Przypominam, że w poniedziałek o godz. 13.00 mamy posiedzenie Komisji w sprawie rozporządzenia i regulacji finansowych. Następnego dnia mamy wspólnie posiedzenie w związku ze świętem 11 listopada.</u>
          <u xml:id="u-72.5" who="#JanMariaJackowski">Jeżeli ktoś z posłów byłby zainteresowany udziałem w sesji organizowanej przez „RUCH” w Szczecinie na temat „Marketing dystrybucji prasy”, proszę o zgłoszenia. Zachęcam do udziału w sesji, która ma w programie ciekawe referaty.</u>
          <u xml:id="u-72.6" who="#JanMariaJackowski">Czy ktoś chciałby zabrać głos w sprawach bieżących? Nie widzę. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>