text_structure.xml 32.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#TadeuszMazowiecki">Witam państwa na wspólnym posiedzeniu. Naszym gościem jest przebywający w Polsce komisarz Unii Europejskiej do spraw rozszerzenia pan Guenter Verheugen. Witam pana w polskim parlamencie. Witam też wszystkich przybyłych gości.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#TadeuszMazowiecki">Na wstępie pozwolę sobie wręczyć panu komisarzowi uchwałę Sejmu RP, która została przyjęta niedawno, podczas debaty na temat integracji europejskiej. Jest poświęcona w przewadze problemom legislacyjnym. Staramy się bowiem polepszyć nasze działania w celu nadrobienia zapóźnień Polski w tym zakresie. Kluczową sprawą dla parlamentu i rządu jest wykonanie prac legislacyjnych dostosowujących polskie prawo. Zapewniam pana, że będziemy starali się w pełni wykonać zapisy przekazanej panu uchwały.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#TadeuszMazowiecki">Sądzę, że na początku poproszę pana komisarza o zabranie głosu. Następnie przekażę głos państwu posłom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#GünterVerheugen">Cieszę się, że mam możliwość spotkania się z członkami polskiego parlamentu. Mam nadzieję, że przeprowadzimy udaną wymianę poglądów i informacji.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#GünterVerheugen">Na wstępie chcę potwierdzić zaangażowanie Unii Europejskiej w proces poszerzenia. Pragniemy nie tylko, aby Polska stała się jak najszybciej członkiem Unii Europejskiej, ale podkreślam, że Unia potrzebuje Polski jako członka. W naszym własnym interesie leży zapewnienie, że w procesie negocjacyjnym nie dojdzie do żadnych opóźnień.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#GünterVerheugen">Sądzę, że nie muszę powtarzać powodów, dla których integracja europejska jest najlepszym rozwiązaniem, uwzględniającym uwarunkowania historyczne Europy oraz jej przyszłość. Wszyscy jesteśmy tego samego zdania. Strategia poszerzeniowa ma dwa wymiary. Po pierwsze, jest zbudowana na doświadczeniu ostatnich 100 lat. Jako polityk niemiecki muszę powiedzieć, że rozumiem ciężar odpowiedzialności Niemiec za wydarzenia tamtego okresu. Wiem, że pokój i stabilizacja w Europie mogą być zagwarantowane tylko wówczas, gdy ideały jedności europejskiej będą realizowane w pełni. Nie chodzi o preferencyjne warunki lub rozwiązania prawne. Chodzi o pokój i stabilizację.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#GünterVerheugen">Drugi wymiar strategii to przyszłość Europy. Stoi ona przed wyjątkowymi wyzwaniami. Myślę, że większość Europejczyków nie zdaje sobie sprawy z faktu, że żyjemy w okresie ogromnych przemian. Nie mówię tylko o Polsce i innych państwach środkowoeuropejskich. Globalizacja zmienia warunki kulturowe, socjalne i gospodarcze świata i stojącym przez Europą wyzwaniem jest utrzymanie naszej konkurencyjności. Musimy obronić nasz europejski model i nasze ideały. Nie uda nam się wykonać takiego zadania, jeśli nie przyłączycie się do nas, jeśli nie połączymy sił.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#GünterVerheugen">Polska jest największym i najsilniejszym państwem w obecnym procesie poszerzenia. Dlatego bez Polski nie można mówić o sukcesie strategii poszerzenia. Chcę więc zachęcić rząd i parlament do dalszych wysiłków. Dotychczas proces negocjacji był dość prosty. Teraz wpływamy na bardziej niespokojne wody. Zgadzam się ze stanowiskiem obecnej prezydencji, że uda się nam utrzymać tempo procesu negocjacyjnego i otworzyć pozostałych 6 rozdziałów. Obszar dotyczący instytucji musi być na razie odłożony, ponieważ nie wiemy, kiedy i jakie będą postanowienia Konferencji Międzyrządowej w sprawie reform instytucjonalnych.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#GünterVerheugen">Opowiadam się za zamykaniem poszczególnych rozdziałów, jak już mówiłem dziś rano. Zależy to jednak całkowicie od strony polskiej, od przyjęcia i wdrożenia odpowiednich ustaw. Są państwo przedstawicielami komisji odpowiedzialnych za politykę zagraniczną i integrację europejską Polski. Ponosicie państwo ogromną odpowiedzialność za przygotowanie Polski. Zachęcam więc do przyjęcia postawy ponadpartyjnej, do stworzenia ponadpartyjnego konsensu wobec integracji europejskiej. Nie mogą istnieć kontrowersje dotyczące celów integracji. W procesie ustawodawczym trzeba rozumieć, że polskie prawo musi być kompatybilne z acquis communautaire.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#GünterVerheugen">Przez wiele lat byłem parlamentarzystą i wiem, że parlament niechętnie przyznaje, że w pracach nad ustawami dostosowującymi jego pole manewru jest ograniczone. Jeśli celem zmian regulacji jest dostosowanie do dorobku prawnego Unii, nie można zmieniać odpowiednich fragmentów takiej ustawy. W przeciwnym razie mielibyśmy bardzo wiele zestawów prawa w ramach Unii.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#GünterVerheugen">Proszę więc o uwzględnienie w waszej pracy tych zagadnień. Musimy uniknąć problemów i opóźnień.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#GünterVerheugen">Równie istotnym warunkiem jest przyjęcie i wdrożenie ustawodawstwa europejskiego przed wstąpieniem Polski do Unii. Musicie wypróbować nowe prawo w praktyce. Dlatego też nie można czekać do ustalonego terminu akcesji z przyjęciem ustaw, zakładając, że w tym dniu przyjmiemy dostosowane prawo. Trzeba je wdrożyć wcześniej, aby w praktyce sprawdzić jego funkcjonowanie.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#GünterVerheugen">Bardzo istotną sprawą jest zaangażowanie społeczeństwa polskiego w proces poszerzenia Unii Europejskiej. Nie jest to tylko polski problem. Dotyczy on wszystkich państw kandydujących i członkowskich. Kiedy stopień poinformowania społeczeństwa jest niewystarczający, ludzie się boją, że poszerzenie Unii może wpłynąć na standard życia, choć nie wiedzą, w jaki sposób. Przekazywanie informacji jest kluczowym zadaniem.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#GünterVerheugen">W tym kontekście chcę prosić, abyście państwo zdecydowanie rozgraniczali zmiany strukturalne, niezbędne dla uzyskania członkostwa, od zmian strukturalnych, będących wynikiem decyzji podjętych przez Polaków przed 10 laty, kiedy postanowiliście stać się krajem o najwyższym standardach demokracji, kiedy przyjęliście zasady polityki rynkowej itp. Wynikiem tamtej decyzji jest obecny stan przemian. Wniosek o członkostwo w Unii Europejskiej nie powoduje tych przemian. Proces preakcesyjny jest łatwiejszy, ponieważ pewne decyzje Polska podjęła wcześniej.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#GünterVerheugen">Unia Europejska będzie przeznaczać na pomoc dla Polski od 2000 roku 900 mln-1 mld euro rocznie. To duże pieniądze i można je wykorzystać dobrze. Elektoratowi można pokazać skutki podjętych dzięki tym środkom działań, aby pokazać, że Unia to także solidarność krajów członkowskich oraz solidarność z krajami kandydującymi. To nie jest wina Polaków, że po II wojnie światowej znaleźliście się po niewłaściwej stronie. Ponosimy wszyscy odpowiedzialność za wspieranie procesów transformacji rozpoczętych przed złożeniem przez Polskę wniosku o członkostwo.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#GünterVerheugen">Podkreślam jeszcze raz - informujcie i angażujcie społeczeństwo, aby ludzie nie zaczęli myśleć, że Unia Europejska to koszmar, który wymaga wielu cierpień. Trzeba to wyjaśniać. Europa to wyraz solidarności, człowieczeństwa, tolerancji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#TadeuszMazowiecki">Dziękujemy na wprowadzenie, w którym zawarł pan bardzo istotne stwierdzenia. Cieszy nas, że Polska jest widziana przez Komisję jako bardzo ważny kraj w procesie rozszerzenia. Proszę o pytania do pana komisarza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MirosławStyczeń">Czy pan komisarz dopuszcza możliwość zaistnienia hipotetycznej sytuacji, w której np. w 2002 roku nastąpi jednoczesna ratyfikacja traktatu akcesyjnego jednego z krajów kandydujących oraz ratyfikacja traktatu dotyczącego reformy wewnątrzunijnej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#CzesławSiekierski">Trudno nie zgodzić się z wypowiedzią pana komisarza dotyczącą przyszłości związanej z wdrożeniem dorobku prawnego Unii i przygotowaniem do integracji. Przyszłość postrzegamy podobnie. Jednak istnieje codzienna rzeczywistość, której nie można pominąć. To ona kształtuje naszą przyszłość. A rzeczywistość to obniżenie poziomu życia dużej części społeczeństwa polskiego, trudna sytuacja w takich branżach jak górnictwo, hutnictwo oraz na polskiej wsi. Przywiązujemy ogromną wagę do restrukturyzacji tych działów, ponosimy określone koszty. Wiemy, że takie działania musimy prowadzić.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#CzesławSiekierski">Jednak oczekujemy zrozumienia i preferencji ze strony Unii Europejskiej. Mimo że Układ europejski zakładał takie preferencje, nie zapewnił ich. Saldo w handlu zagranicznym jest dla nas ujemne, wręcz graniczy z bezpieczeństwem ekonomicznym państwa. Jeśli weźmiemy pod uwagę dodatkowo preferencje Unii dla własnych eksporterów i produkcji na eksport, to widać, że nie wytrzymamy takiej konkurencji w okresie przedakcesyjnym. Prosimy więc o zrozumienie sytuacji i stworzenie nam równych szans. W przeciwnym razie polskie społeczeństwo będzie źle postrzegać proces przygotowania do integracji z Unią. Stoją przed nami ogromne wyzwania, a według mojej oceny, nie znajdujemy wystarczającego zrozumienia w procesie transformacji, aby stworzyć nam równe szanse, aby Polska mogła sama dokonywać wewnętrznych zmian. Dziękujemy za pomoc unijną, ale to za mało. Polska musi sama tworzyć własne mechanizmy.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#CzesławSiekierski">Zastosowania jakich instrumentów możemy oczekiwać, aby Polska mogła już w okresie przedakcesyjnym konkurować z krajami europejskimi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#StanisławKalemba">Chcę odnieść się do prowadzonego wewnątrz Unii sporu na temat kształtu zjednoczonej Europy i wyboru Europy federalnej lub Europy ojczyzn. Proszę o przedstawienie nam tego zagadnienia i kierunków dyskusji w tej kwestii.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#StanisławKalemba">Na spotkaniach z rolnikami często zadaje się nam pytania dotyczące bezpośrednich dopłat i objęcia polskiego rolnictwa wszystkimi mechanizmami Wspólnej polityki rolnej Unii. Na ten temat pojawia się wiele sprzecznych wypowiedzi. Dla rządu i opozycji jest nie do przyjęcia rozwiązanie, w którym dopłaty bezpośrednie mogą być rozłożone na 10 lat. Polska wieś oczekuje na fundusze z programu SAPARD. Kiedy otrzymamy jasne rozporządzenia wykonawcze potrzebne dla wdrożenia tego programu w życie? Obserwujemy tu duże opóźnienia ze strony Komisji Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#MarianSołtysiewicz">Zdajemy sobie sprawę, że działania informacyjne w środkach przekazu i za pomocą innych form wymagają intensyfikacji w Polsce. W dalszym ciągu społeczeństwo nie posiada wystarczającej wiedzy na temat Unii Europejskiej, integracji europejskiej, korzyści i kosztów. Jednak czytając zachodnioeuropejską prasę i słuchając programów telewizyjnych można zauważyć, że społeczność unijna wie wciąż za mało na temat szans i korzyści przystąpienia do Unii kandydujących krajów. Często prezentowane wizje mają ciemne barwy. Powoduje to, że społeczeństwa krajów członkowskich mogą obawiać się przystąpienia do Unii Europejskiej nowych państw. Czy widzi pan konieczność zapewnienia w samej Unii lepszej informacji na temat poszerzenia i związanych z tym efektów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#HalinaNowinaKonopka">Zechciał pan, panie komisarzu, powiedzieć, że całość ustawodawstwa musi być gotowa przed przyjęciem, bo to ustawodawstwo musi być sprawdzone w praktyce. W związku z tym pytam się, co będzie, jeżeli praktyka wykaże nieprzydatność tych rozwiązań? Czy chce pan przez to powiedzieć, że Polska będzie mogła zastosować swoje własne rozwiązania prawne? Czy może też nastąpi korekta rozwiązań prawnych Unii Europejskiej, tak żeby prawo było spolegliwe dla interesów Polski? Interesuje mnie to w świetle odpowiedzi, która padła tutaj, na tej Komisji, z ust głównego negocjatora, pana Kułakowskiego, że rozwiązania unijne nie są sprawdzane pod kątem przydatności ich dla interesów Polski.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#HalinaNowinaKonopka">I jeszcze jedno pytanie. Dlaczego Unia Europejska zareagowała tak gwałtownie na procesy, które w tej chwili zachodzą w Austrii? Dlaczego dopiero w momencie, kiedy objawiła się wizja rządu, w skład którego wchodziłby pan Haider, Unia zareagowała w sposób - według mnie - nieuprawomocniony, bo są to wewnętrzne sprawy Austrii, bo skład parlamentu został tak, a nie inaczej określony przez społeczeństwo austriackie. Gdzie jest granica suwerennych decyzji państwa w tym względzie? W jakim momencie Unia Europejska za każdym razem będzie decydowała się na wkroczenie w wewnętrzne sprawy państw członkowskich?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#GünterVerheugen">Pan poseł Styczeń zapytał, czy mogę sobie wyobrazić, że w 2002 roku nastąpi zakończenie negocjacji i ratyfikacja traktatu akcesyjnego dla jakiegoś państwa kandydującego. Tak, z całą pewnością. Uważam nie tylko, że jest to możliwe, ale także że tak będzie. Gdyby tak się nie stało, ambicje Polski nie byłyby realistyczne. Z dużym prawdopodobieństwem możemy powiedzieć, że w 2002 roku proces ratyfikacji decyzji Konferencji Międzyrządowej oraz ratyfikacji traktatu akcesyjnego zostanie zakończony.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#GünterVerheugen">W odniesieniu do wpływu procesu dostosowawczego na standard życia społeczeństwa, powiem brutalnie. Europa a la carte niestety nie jest możliwa. Macie wybór. Możecie być członkiem Unii Europejskiej, ale nie macie możliwości wyboru członkostwa tylko tam, gdzie to się opłaca, a rezygnacji z członkostwa tam, gdzie to się nie opłaca. To nie jest możliwe. Reguły jednolitego rynku są takie same dla wszystkich. Już w tej chwili robimy dużo, aby umożliwić konkurencyjność niektórych sektorów polskiej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#GünterVerheugen">Zmiany strukturalne w hutnictwie, górnictwie i rolnictwie nie są wynikiem dostosowania do wymogów Unii Europejskiej. I tak byłyby konieczne, bez względu na obraną drogę. Wpływ Unii może polegać na tym, iż wydaliśmy już masę pieniędzy na umożliwienie Polsce prowadzenia zmian strukturalnych. Od 2000 roku przeznaczamy na ten cel ogromne środki. Piłka jest teraz na waszej połowie boiska. Zdecydujcie, jak chcecie wydać te pieniądze, na co je przeznaczyć.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#GünterVerheugen">Rozdział negocjacyjny dotyczący rolnictwa nie został jeszcze otwarty. Projekt wspólnego stanowiska w tej kwestii nie został jeszcze opracowany przez państwa członkowskie. Nie mogę więc nic na ten temat powiedzieć. Na razie mogę przedstawić reguły gry. Mamy Agendę 2000, która zakłada, że bezpośrednie dopłaty dla rolników nie będą już potrzebne. Myślę, że jest za wcześnie na odpowiedź. Kwestie dotyczące rolnictwa będą dopiero przedmiotem rozmów. Na temat programu SAPARD proszę o odpowiedź na pytanie panią Gaudenzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#odpowiedzialnazacałokształtstosunkówzPolskąFrancoiseGaudenzi">Nie przyjęliśmy jeszcze wszystkich rozwiązań związanych z finansowanie w ramach programu SAPARD. Znamy już nasze stanowisko i po wielu spotkaniach jesteśmy przekonani, że program może być realizowany już w tym roku. Program SAPARD nie jest tylko dziełem Komisji Europejskiej. Musi być dostosowany do polskiego planu rozwoju wsi. Plan nie jest jeszcze precyzyjny, brakuje wielu liczb. Musimy więc skorelować te działania. Z całą pewnością będziemy wykładać środki programu SAPARD, a do tego czasu zostaną wdrożone wszystkie regulacje. Na razie mamy jeszcze trochę pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#GünterVerheugen">Potrzebny jest oczywiście plan rozwoju wsi i obszarów wiejskich. Zadano mi pytanie, co stanie się, jeśli w praktyce ustawodawstwo unijne nie zda egzaminu. To już jest wasz problem. Nas nie interesuje, w jaki sposób wdrożycie prawo. Interesuje nas realizacja celów określonych w ustawach. Jeśli okaże się, że jakaś regulacja nie funkcjonuje u was poprawnie, musicie znaleźć sposób na poradzenie sobie z tym problemem. Unia nie będzie się w to wtrącać.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#GünterVerheugen">Dziwi mnie pytanie dotyczące Austrii zadane w polskim parlamencie. W tym kraju miliony ludzi zginęło w obozach koncentracyjnych i nie spodziewałem się, że tu będziemy krytykowani z tego powodu, że Unia Europejska nie chce współpracować z osobą, która obozy koncentracyjne nazywa obozami poprawczymi. Nie spodziewałem się takiego pytania. Myślę, że możemy być dumni z faktu, iż członkowie Unii Europejskiej potrafili wyciągnąć wnioski z historii XX wieku i powiedzieć jasno, iż nie będziemy w nowym stuleciu tolerować Europy z ksenofobią, rasizmem, nacjonalizmem i takimi ruchami politycznymi w rządach państw członkowskich. Jeżeli ktoś uważa, że to stanowi naruszenie narodowej niepodległości, to powołując się na doświadczenie historyczne mojego kraju - Niemiec - mogę powiedzieć, że partia Hitlera była najsilniejszym ugrupowaniem w niemieckim Reichstagu w 1933 roku, a byłoby dużo lepiej, gdyby wtedy międzynarodowa społeczność przeciwstawiła się tej sytuacji. Być może nie doszłoby wówczas do wojny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#TadeuszMazowiecki">Nikt z nas nie ma wątpliwości, że tendencje w partii pana Haidera są szkodliwe. Jeśli to pytanie padło, to tylko dlatego, że problem suwerenności w kraju, który odzyskał niedawno niepodległość, jest zagadnieniem bardzo delikatnym i drażliwym. Nie ma to jednak nic wspólnego z potępieniem opinii wygłaszanych przez pana Haidera. Bez względu na różnice polityczne między członkami naszej Komisji, wszyscy zgodnie głosimy taki pogląd. Przechodzimy do dalszych pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MichałKamiński">Rozpocznę od uwagi dotyczącej ostatniego fragmentu wypowiedzi pana komisarza. W istocie, jak powiedział pan przewodniczący, nikt w Polsce nie popiera pana Haidera. Dojście jego partii do władzy niepokoi nas. Jednak Polska wycierpiała nie tylko od nazistów, ale również od komunistów. Nie przypominam sobie, aby Komisja Europejska reagowała w podobny sposób na przypadki dochodzenia do władzy partii, które wprost nawiązują do tradycji stalinowskiej, np. we Francji. Pan komisarz wypowiedział się na temat polityki rolnej tuż przed przyjazdem do Polski, o czym doniosła prasa. Zdajemy sobie sprawę z ogromnej dysproporcji pomiędzy strukturą rolnictwa polskiego i zachodnioeuropejskiego. Mamy także świadomość, że w Europie Zachodniej proces przekształcania rolnictwa zajął blisko 40 lat. Czy nie uważa pan za nieco niesprawiedliwe oczekiwanie od Rzeczypospolitej, aby nasz proces transformacji zamknął się w 10 latach, czyli w okresie wolnej Polski?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#ZbigniewChrzanowski">Chcę również odnieść się do tematyki polityki rolnej. Wiele środowisk w Polsce uważa, że stanowisko negocjacyjne Polski w obszarze rolnictwa, w którym zakłada się przyjęcie Wspólnej polityki rolnej z dniem akcesji Polski, nie może być zaakceptowane przez stronę unijną ze względu na budżet Unii Europejskiej na lata 2000–2006. Czy rzeczywiście prognoza budżetu Unii może stanąć na przeszkodzie objęciu rolnictwa krajów kandydujących Wspólną polityką rolną, jeśli spełnimy odpowiednie warunki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#LudwikDorn">Czy w związku z decyzją o rozpoczęciu negocjacji z następną grupą krajów uległy wzmocnieniu kadrowemu zespoły negocjacyjne w Komisji Europejskiej? Niepokoimy się, że zwiększenie zadań przy utrzymaniu nie zmienionego zespołu ludzi może doprowadzić do opóźnień negocjacji. Według mnie pewnego rodzaju miernikiem sposobu myślenia Unii o negocjacjach będzie podjęcie decyzji o kadrowym wzmocnieniu Komisji Europejskiej lub też jego zaniechaniu.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#LudwikDorn">Wiąże się z tym tematem także drugie moje pytanie. Czy pan komisarz dopuszcza, że możliwa byłaby sytuacja, w której w pierwszej grupie przyjmowanej do Unii Europejskiej znajdą się którekolwiek kraje spoza obszaru Europy Środkowo-Wschodniej? Mówiąc wprost, Malta jest lepiej dostosowana do warunków Unii pod względem prawnym i gospodarczym. Czy to ona może być pierwszym krajem przyjętym przez Unię? Strona polska wyrażała niepokój z powodu działania niekorzystnej dla Polski zasady asymetrii zapisanej w układzie stowarzyszeniowym. Mówili o tym posłowie w czasie ostatniej debaty sejmowej na temat integracji. Sygnalizował to również minister Bronisław Geremek podczas spotkania Rady Stowarzyszenia. Polska widzi w tym pewien problem. Czy Komisja Europejska przygotowuje lub ma już jakieś stanowisko w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PiotrNowinaKonopka">Jednym z wrażliwych obszarów jest swobodny przepływ osób. Szereg naukowych badań nie potwierdza opinii o istnieniu ryzyka inwazji polskich pracowników na europejskie rynki pracy. Jednak w społeczeństwach niemieckim i austriackim widoczne są takie obawy. W Polsce łączy się sprawę Haidera z fobiami antypolskimi i antyczeskimi, które są pokarmem politycznym dla popierających tę partię w Austrii. Ostatnio z Brukseli dochodzą informacje, że polscy pracownicy są coraz mniej zainteresowani exodusem za pracą.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PiotrNowinaKonopka">Czy służby Komisji Europejskiej widzą szansę wpłynięcia na stanowisko krajów członkowskich w tej kwestii, zwłaszcza że dwa z nich - Niemcy i Francja - publicznie wyrażają zamiary w tym zakresie, a brzmią one dla nas dość nieprzyjemnie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#DariuszGrabowski">Na początek mam pytanie do pana przewodniczącego jako gospodarza naszego spotkania. Czy to przypadek lub niedopatrzenie, że znaleźliśmy się w jedynej sali w Sejmie, gdzie nie ma polskiego godła?</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#DariuszGrabowski">Pana komisarza proszę o krótką ocenę w pewnej kwestii. Od 1992 roku funkcjonuje umowa stowarzyszeniowa między Polską a Unią Europejską. W odbiorze społecznym coraz częściej jest ona oceniana jako umowa niekorzystna dla Polski. Jednocześnie starannie realizujemy zapisy umowy. Jak Unia ocenia wywiązywanie się Polski z zawartych w układzie stowarzyszeniowym punktów?</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#DariuszGrabowski">Pan komisarz podkreślił, że Unia Europejska stawia czoła procesowi globalizacji. Na obszarze Unii zagrożeniem jest spadek liczby ludności o ok. 30–40 milionów w ciągu najbliższych 20 lat. Polska ma odwrotną sytuację demograficzną. Wydawać by się mogło, że z tej szczególnej symbiozy można skorzystać dla stawienia czoła globalizacji. Tymczasem wiele wskazuje na to, że Polska wejdzie do Unii w 2006 roku lub jeszcze później. Czy nie będzie to strata także dla Unii w odniesieniu do wygrania w konkurencji globalistycznej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#TadeuszMazowiecki">Odpowiadam, że stoi przed nami flaga polska, a sala została wybrana ze względu na posiadanie kabiny tłumaczy. Nie jestem odpowiedzialny za wystrój sal sejmowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Pragnę stwierdzić, że w moim przekonaniu stanowisko Unii w sprawie sytuacji politycznej w Austrii było wiarygodnym potwierdzeniem faktu, że wspólnych wartości, wolności i praw trzeba bronić i nie dotyczy to tylko Czeczenii lub byłej Jugosławii, ale również państw członkowskich. Tak zachowanie Unii odebrało wielu Polaków. Mam nadzieję, że miliony zwykłych ludzi w Europie dadzą wyraz dezaprobacie dla polityków, którzy do władzy dochodzą posługując się argumentami i hasłami zasługującymi na najsurowszą krytykę.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Polska wstępując do Unii zabiera ze sobą szczególne interesy gospodarcze, polityczne i społeczne w relacji z naszymi wschodnimi sąsiadami. W przypadku dwóch ostatnich możemy mówić, że są równie ważne dla całej Europy i Unii. Do jakiego stopnia ten fakt są gotowi uwzględnić nasi partnerzy unijni podczas negocjacji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#GabrielJanowski">„Le Figaro Economique” napisało w dniu 18 lutego br., że już nikt nie wierzy w przyjęcie pierwszych kandydatów w 2003 roku. Napisano tam, że negocjacje są trudne, bo pewne kraje - jak np. Polska - ubiegają się o wyjątkowe traktowanie w sprawie zakupu ziemi przez cudzoziemców. Czy z naszej strony jest to rzeczywiście zbyt daleko idące żądanie, że chcemy, aby obowiązywał tu okres przejściowy? Proszę popatrzeć na proporcję dochodów w Polsce i krajach unijnych. Oczywiste jest, że najpierw należy dążyć do wyrównania poziomu życia, a dopiero wprowadzić swobodną wymianę. W przeciwnym razie może dojść do wykupienia polskiej ziemi, co mocno podkreślają nasi rolnicy. Musi pan mieć świadomość, że jeśli nie zostaną wprowadzone stosowne regulacje, to olbrzymia większość polskiego społeczeństwa powie Unii - nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#GünterVerheugen">Przepraszam, że musimy się spieszyć, ale mam wyznaczoną godzinę spotkania z panem premierem. Nie istnieją ramy czasowe dla dostosowania polskiego rolnictwa. Nikt w Unii nie mówi, że macie 10 lub 15 lat. To nie nasza sprawa, lecz wasza. To od was zależy, kiedy i jak przeprowadzicie zmiany strukturalne w rolnictwie. Jeżeli powiecie, że będziecie gotowi za 10 lat, przyjmiemy tę informację, jeżeli za 20 lat, to także będziemy musieli to zaakceptować. Nie wiem, skąd pochodzi informacja, że Unia narzuca Polsce jakieś ramy czasowe.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#GünterVerheugen">Nie rozpoczynamy dyskusji na temat rolnictwa. Nie oczekujemy czegoś konkretnego. Mamy tylko pewne pomysły, jak to można zrobić. Jeśli chcecie posłuchać, to będzie wasz wybór. Budżet Unii Europejskiej nie jest przeszkodą do rozszerzenia. Jest to tylko pewien zapis. Nasze rządy nie mogą zlekceważyć budżetu, podobnie jak polski rząd nie może lekceważyć zapisów budżetowych. Decyzje Unii muszą uwzględniać ramy finansowe stworzone na lata 2000–2006. Nie sądzę, aby państwa członkowskie mogły zmienić te zapisy, ale trzeba szukać rozwiązań problemów w istniejących ramach finansowych.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#GünterVerheugen">Pan poseł pytał, czy Malta lub Cypr mogą przyłączyć się do Unii jako pierwsze. Tak, to jest możliwe. Jedno z nich może znaleźć się w pierwszej grupie. Malta ma 300 tysięcy mieszkańców, czyli tyle co średnie miasto w Polsce. Możemy przyjąć to państwo łatwo, ale nie jestem pewien, czy Maltańczycy są do tego przygotowani. Sytuacja polityczna Cypru jest wciąż nie uregulowana. Nie jestem optymistą, jak sekretarz generalny ONZ. Na razie nie sądzę, aby sytuacja cypryjska została rozwiązana w najbliższych latach. Dlatego sądzę, że Cypr nie będzie prawdopodobnie jednym z pierwszych przyjętych do Unii kandydatów.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#GünterVerheugen">Stosunki handlowe między Polską a Unią Europejską odzwierciedlają stan konkurencyjności. To oczywiste. Zapisaliśmy pewne preferencje dla Polski z wyjątkiem obszaru rolnictwa. W Układzie europejskim zapisano najbardziej zaawansowane rozwiązania dotyczące preferencji. W tym kontekście pytał pan, czy Polska realizuje zobowiązania zapisane w Układzie europejskim. Nie w pełni. Nie mówię tu o poważnych kwestiach. Niektóre części Układu powinny stać się przedmiotem większej uwagi Polski. Chodzi np. o realizację przepisów o konkurencji. To ułatwiłoby działania w okresie preakcesyjnym.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#GünterVerheugen">Zgadzam się z opinią, że dane rynkowe są przerysowane. Sądzę, że drobne problemy mogą istnieć w obszarach przygranicznych. Obawy dotyczące napływu z Polski taniej siły roboczej nie powinny potwierdzić się, ale musimy wprowadzić okres przejściowy w bardzo ograniczonym zakresie. Spodziewam się, że Niemcy i Austria poproszą o okresy przejściowe w niektórych kwestiach, co będzie przedmiotem negocjacji. Znamy sytuację w krajach kandydujących. Przez wiele lat byłem parlamentarzystą niemieckim, a mój okręg wyborczy leżał blisko granicy czeskiej. Wiem, jakie są ludzkie odczucia. Rzeczywiście ludzie boją się napływu pracowników. Nie można ich przekonywać, że kierują się poglądami nacjonalistycznymi. Musimy raczej przekonywać ich, że nie ma powodów do takich obaw. Musimy pokazać nasze stanowisko w tej kwestii.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#GünterVerheugen">Wymieniane tu terminy poszerzenia Unii, rok 2004 czy nawet 2006, to najczarniejsze scenariusze. Nie myślimy o takim okresie. W 2006 roku będziecie mieć za sobą doświadczenia z prac w Parlamencie Europejskim, Komisji Europejskiej i Rady Europejskiej. Będziecie pełnoprawnym członkiem Unii już od pewnego czasu.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#GünterVerheugen">Przy wielu okazjach podkreślałem, że rozumiem stanowisko Polski w sprawie poruszonej przez pana posła Janowskiego. Nie leży w interesie Unii Europejskiej zachowywanie różnic w cenach i dochodach poszczególnych państw. Mówię o cenie ziemi i sytuacji, w której cudzoziemcy mogliby wykupywać polską ziemię. To nie leży w naszym interesie. W historii Unii można znaleźć przykłady rozwiązania takiej kwestii, np. w przypadku Danii. Pragnę jasno zaznaczyć, że trzeba rozróżniać prawo własności od prawa do inwestycji. Jeżeli firma chce wybudować fabrykę, musi posiadać prawo własności. Nie powinno się jej stwarzać trudności. Byłoby to szkodliwe. Nie sądzę, aby cudzoziemcy wykupywali ogromne obszary ziemi. Oczywiście, zgadzam się, że nie można dopuścić do sytuacji, w której niemieccy myśliwi kupiliby 50–60 hektarów lasów na Mazurach i urządzaliby tam polowania. Jednak takiej sytuacji nie powinniście się państwo obawiać. Naprawdę nie chcemy wpływać na rozwój współpracy przygranicznej. Musimy więc znaleźć rozwiązania, które zagwarantują rozwój tych obszarów, ale z drugiej strony nie utrudnią tam życia. Mamy pewne doświadczenia w tym zakresie. Przepraszam państwa, ale czeka już na mnie pan premier.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#TadeuszMazowiecki">Pragnę prosić polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, aby w przyszłości rezerwowało więcej czasu na spotkania z komisjami parlamentarnymi. Sądzę, że jest to nam bardzo potrzebne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#CzesławBielecki">W imieniu trzech komisji dziękuję panu za wizytę w parlamencie. Wyrażam nadzieję, że w toku rozmów z panem premierem, ministrem spraw zagranicznych i głównym negocjatorem mogliście panowie posunąć się w dwóch kwestiach, które mogą pomóc nam wzmocnić synergię pracy parlamentu i rządu. Chodzi mi o technikę ratyfikacji traktatu stowarzyszeniowego, ponieważ znacznie łatwiej byłoby nam działać znając tę perspektywę. Drugą jest określenie węzłowych punktów spornych, aby Polska wiedziała, gdzie ponad 90% dorobku prawnego Unii nie wzbudza kontrowersji po stronie unijnej. Po dyskusji, która dotyczyła prozy, pozwolę sobie wręczyć panu zbiór poezji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#TadeuszMazowiecki">Dziękuję państwu za udział w obradach. Zamykam wspólne posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>