text_structure.xml 85.1 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#TadeuszMazowiecki">Otwieram posiedzenie Komisji Integracji Europejskiej. Porządek dzienny przewiduje analizę przez Komisję projektu opinii przygotowanego przez zespół.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#TadeuszMazowiecki">Dzisiejsze posiedzenie odbywa się w dniu krytycznym dla Unii Europejskiej, ponieważ Komisja Europejska złożyła rezygnację. Ten fakt nie przyczyni sławy Unii, ale jednocześnie wskazuje on, że Parlament Europejski sprawuje skuteczną kontrolę. Myślę, że ze spokojem będziemy obserwować dalsze wydarzenia, mając nadzieję, iż nie odbije się to na procesie preakcesyjnym państw kandydujących. Czy do porządku dziennego są uwagi? Nie słyszę. Porządek został zaakceptowany. Witam przedstawicieli rządu i wszystkich przybyłych gości.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#TadeuszMazowiecki">Projekt opinii został państwu dostarczony na piśmie. Proszę pana posła Jaskiernię o dokonanie wprowadzenia do dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JerzyJaskiernia">Zespół stanowili posłowie: Andrzej Folwarczny, Michał Kamiński, Czesław Siekierski i Jerzy Jaskiernia. Zgodnie z udzielonym mandatem dokonaliśmy analizy projektu z druku nr 574. Do sporządzenia sprawozdania i przedstawienia opinii został upoważniony poseł Michał Kamiński, który prosił, że gdyby nie zdążył dotrzeć samolotem z Wrocławia, w jego zastępstwie zaprezentować sprawozdanie zespołu.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JerzyJaskiernia">Na tle dokumentu czyli projektu sprawozdania, jaki państwo otrzymali, chcę dokonać rozwinięcia problemów, które na posiedzeniach zespołu podlegały szczególnej analizie.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JerzyJaskiernia">Pierwszy punkt sprawozdania dotyczy kwestii, czy istnieje obowiązek dostosowywania prawa polskiego do prawa Unii Europejskiej w obszarze objętym projektem zawartym w druku nr 574. W tym zakresie osiągnęliśmy jednolitość po wszystkich stronach. Rząd, ekspert i posłowie stwierdzili, że taki obowiązek istnieje.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JerzyJaskiernia">Cytujemy w naszym sprawozdaniu opinię pani sekretarz Marii Karasińskiej-Fendler, w której pani minister pisała: „do końca I etapu okresu przejściowego Polska jest zobowiązana zapewnić przedsiębiorstwom tworzonym przez podmioty państw członkowskich Unii Europejskiej w celu prowadzenia gier losowych i zakładów wzajemnych, traktowanie nie mniej korzystne niż traktowanie podmiotów krajowych”. Jest to o tyle ważne stwierdzenie, że rzutuje na szereg uwag zamieszczonych w naszej opinii.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#JerzyJaskiernia">Druga kwestia podjęta przez zespół, która powinna być dostrzeżona prze Komisję, dotyczy kwestii, czy aktualny stan prawny jest zgodny z prawem Unii Europejskiej. Tu również występuje zgodność opinii rządu, eksperta i posłów. Dotychczasowy stan prawny jest niezgodny z prawem europejskim, gdyż „w art. 5 ust. 1 ogranicza możliwość prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie gier cylindrycznych, gier w karty, gier w automatach losowych, gry bingo pieniężne oraz zakładów wzajemnych tylko do podmiotów krajowych. Wprowadza tym samym ograniczenie o charakterze dyskryminacyjnym wobec obywateli i podmiotów pochodzących z Unii Europejskiej”. Jest to także cytat ze stanowiska rządu, aby nie istniały wątpliwości, kto jest autorem tego stwierdzenia.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#JerzyJaskiernia">Towarzyszy temu adnotacja zespołu: „Projekt z druku nr 574 nie proponuje zmiany tego stanu prawnego, a w konsekwencji obciążony jest ową wadą niezgodności z prawem Unii Europejskiej”.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#JerzyJaskiernia">Tej sprawie pragnę poświęcić nieco więcej uwagi. Dla pracy naszej Komisji ma ona bardzo istotne znaczenie. Omawianą dzisiaj kwestią tworzymy niezwykle ważny precedens w całej pracy Komisji Integracji Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#JerzyJaskiernia">Specyfika oceny zgodności tego projektu z prawem Unii Europejskiej polega na tym, że treści w nim zawarte nie są sprzeczne z prawem europejskim, ale projekt powinien być postrzegany poprzez pryzmat stanu prawnego, jaki powstanie w chwili uchwalenia ustawy nowelizacyjnej. Nasza ocena dotyczy kwestii, czy ten stan będzie zgodny czy też sprzeczny z prawem Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#JerzyJaskiernia">Zespół analizował to zagadnienie szczegółowo. Wysłuchaliśmy opinii eksperta. Nie ulega wątpliwości, że muszą być tu uwzględnione dwie okoliczności. Po pierwsze, kiedy powstaje obowiązek dostosowawczy? Gdyby dzisiaj okazało się, że obowiązek taki powstaje dopiero 1 grudnia 1999 roku, to powstaje zagadnienie, czy w tej sytuacji nie należy uznać zgodności w tej fazie, skoro obowiązek jeszcze nie występuje. Tymczasem obowiązek dostosowawczy powstał z dniem 1 lutego 1999 roku, do czego za chwilę wrócę.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#JerzyJaskiernia">Po drugie, należy ustalić, czy Komisja mogłaby warunkowo pozytywnie rekomendować ten projekt, gdyby miała gwarancję, że do Sejmu zostanie skierowane i wejdzie w życie nowe rozwiązanie, które nie będzie obarczone wymienioną wadą. Tę sprawę zespół badał na wniosek pana posła Kamińskiego. Zapytaliśmy pana dyrektora Oleszczuka, w jakim stanie znajdują się prace nad projektem kompleksowej zmiany ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych. Przypomnę, że rząd od początku utrzymuje, że omawiany projekt nowelizacji z druku nr 574 jest sprzeczny, ale ma być kompleksowa zmiana, która tę sprzeczność usunie.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#JerzyJaskiernia">Zespół próbował uzyskać od rządu gwarancję, że taki projekt trafi wkrótce do Sejmu. Z tej przyczyny, na wniosek pana posła Kamińskiego, zespół postanowił w styczniu br. stworzyć rządowi szansę, aby zaprezentował nam niesprzeczne rozwiązanie. Dyrektor Oleszczuk nie mógł dać nam gwarancji terminu, w jakim nowy projekt wpłynie do Laski Marszałkowskiej. Stąd zespół uzgodnił z panem dyrektorem, że zostanie nam przedłożony projekt po uzgodnieniu go na forum Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów. Jest to na tyle zaawansowana faza prac rządowych, że pozwala dokonać oceny faktu, czy rząd taki projekt rzeczywiście posiada i kiedy może z nim wystąpić do parlamentu.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#JerzyJaskiernia">Do dzisiaj taki projekt nie został zespołowi przedłożony. Istnieje natomiast dokument z marca 1999 roku przedłożony na ręce przewodniczącego Komisji przez pana ministra Wojcieszczuka, w którym informuje nas o przyszłej treści art. 5 ust. 1 w brzmieniu: „Działalność w zakresie gier cylindrycznych, gier w karty, gier na automatach losowych, gry bingo pieniężne oraz zakładów wzajemnych może być prowadzona w formie spółki akcyjnej lub spółki z ograniczoną odpowiedzialnością mającej siedzibę na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej”.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#JerzyJaskiernia">Przepis w tym brzmieniu spełniałby wymogi zgodności z prawem Unii Europejskiej. Zespół uznał jednak, że nie może pisma ministra Wojcieszczuka potraktować jako spełnienie zapowiedzi dyrektora Oleszczuka, ponieważ w oczekiwaniu nie chodziło o pokazanie, jak abstrakcyjnie ma wyglądać taki przepis. Wiemy od początku, jak on powinien wyglądać. Zespół chciał zapoznać się z dokumentem oraz prognozą rządu, kiedy projekt będzie proponowany, kiedy będzie mógł być rozpatrywany, kiedy może zostać uchwalony i kiedy może wejść w życie.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#JerzyJaskiernia">Pismo pana ministra Wojcieszczuka nie zawiera żadnego z tych elementów. Zespół bardzo szczegółowo przeanalizował ten fragment na pytanie pana posła Folwarcznego o ewentualną prognozę i pytanie, jak rzutuje to na sprzeczność. Dlaczego taka sytuacja ma istotne znaczenie dla konkluzji, jaką zespół państwu rekomenduje? Rząd od początku odpowiadał na pytanie, dlaczego nie może wprowadzić odpowiedniego przepisu, że druk nr 574 ma charakter incydentalny. Skoro tak jest, nie ma potrzeby doprowadzania do zgodności.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#JerzyJaskiernia">Zespół analizował tę kwestię szczegółowo. Projekt jest incydentalny, ale to nie znaczy, że jest fragmentaryczny. Jest to zasadniczy projekt regulacyjny. Gdyby projekt dotyczył jednego marginalnego zagadnienia, to nie byłoby takiego problemu. Jednak jest to projekt o znacznym stopniu kompleksowości. Prawdą jest jednocześnie, że nie obejmuje on wielu zagadnień i jest możliwe, że rząd pracuje nad szerszym projektem zmian.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#JerzyJaskiernia">Zespół próbował analizować, dlaczego rząd jest przeciwny uwzględnieniu tego przepisu w projekcie z druku nr 574 w dalszej pracy ustawodawczej? Nie możemy niczego domniemywać, a tym bardziej formułować jakichkolwiek podejrzeń. Kilkumiesięczne oczekiwania zespołu na dostarczenie kompleksowego projektu zakończyły się niepowodzeniem. Zespół nie może więc dojść do innej konkluzji niż taka, że rząd w obecnej chwili nie jest przynajmniej pewien, kiedy taki projekt przedstawi i kiedy wejdzie on w życie. Prognoza dostosowania prawa polskiego do prawa europejskiego staje tu pod znakiem zapytania.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#JerzyJaskiernia">Kolejne zagadnienie, zawarte w sprawozdaniu w punkcie 5 dotyczy kwestii, kiedy powstaje obowiązek dostosowawczy. Wydawało się cały czas, że tu sytuacja jest klarowna. Obowiązek powstaje w dniu 1 lutego 1999 roku. Wyraźnie wynika to także z opinii pana Nowakowskiego z Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu. Mówi on, że „termin dostosowania polskiego prawa do prawa Unii Europejskiej w zakresie przewidywanym w art. 44 i 45 Układu Europejskiego upłynął w dniu 1 lutego 1999 roku”.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#JerzyJaskiernia">W piśmie nadesłanym przez pana ministra Wojcieszczuka w marcu br. pojawia się nowy problem. Pani minister Karasińska-Fendler napisała, że „stowarzyszenie obejmuje okres przejściowy w maksymalnym wymiarze dziesięciu lat, podzielony na dwa etapy, każdy trwający w zasadzie 5 lat”. Rząd zaczyna w tym piśmie sugerować, że właściwie nie wiadomo, kiedy kończy się pierwszy okres. Informuje też, że Rada Stowarzyszenia zbierze się w celu podjęcia decyzji o przejściu do drugiego etapu. Jeśli dobrze odczytujemy stanowisko rządu, to sytuacja jest następująca: rząd mówi, że jest to w zasadzie 1 lutego br., ale kiedy to będzie naprawdę ustali dopiero Rada Stowarzyszenia.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#JerzyJaskiernia">Jest to fundamentalna kwestia dla naszej Komisji i to nie tylko w związku z pracą nad omawianym dziś projektem. Co oznaczałoby zaaprobowanie takiego myślenia rządu? Tu cytuję projekt opinii: „Ocena przejścia do drugiego etapu - mająca wymiar polityczny w procedurze przedakcesyjnej - będzie bowiem wynikała m.in. z oceny stopnia wypełnienia przez Polskę obowiązku dostosowawczego. Nie sposób więc przyjąć interpretacji, że brak dostosowania prawa polskiego do prawa Unii Europejskiej (czy wręcz postrzegania obowiązku dostosowawczego) może być usprawiedliwiany czy wręcz uzasadniany tym, że nie wiadomo, kiedy zostanie zadeklarowane rozpoczęcie drugiego etapu. Zaaprobowanie bowiem takiego podejścia oznaczałoby powstanie sytuacji niczym nieograniczonego woluntaryzmu w postępowaniu ustawodawczym w zakresie ustalania tego, czy występuje obowiązek dostosowawczy. Zawsze można by było bowiem kwestionować obowiązek dostosowawczy pod pretekstem, iż nie wiadomo, kiedy zakończy się pierwszy etap”.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#JerzyJaskiernia">Jeśli nasza Komisja przyjmie twierdzenie, że „w zasadzie” nie wiadomo, kiedy zakończy się pierwszy etap, to właściwie żaden projekt nie może być przez nas zakwestionowany. Każdy autor projektu powie, że rada nie zadecydowała jeszcze, kiedy rozpocznie się drugi etap. Będzie to podstawą podważenia procedury w trakcie drugiego czytania projektu. Zespół ocenia, że w sytuacji, gdy rząd i parlament traktuje integrację jako element polskiej racji stanu, kiedy wielokrotnie na forum parlamentarnej komisji wspólnej RP i UE była deklarowana wola wdrażania w polskiej procedurze ustawodawczej takiego systemu, byłoby rzeczą zadziwiającą, gdyby Komisja Integracji Europejskiej z własnej inicjatywy obniżyła te kryteria.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#JerzyJaskiernia">Po szczegółowym przeanalizowaniu wszystkich dokumentów stwierdzamy, że skoro faktem jest, iż projekt jest sprzeczny z prawem Unii Europejskiej i istnieje obowiązek dostosowawczy, a termin 1 lutego 1999 roku został przekroczony, zespół postanawia rekomendować Komisji stwierdzenie, że projekt z druku nr 574 jest sprzeczny z prawem Unii Europejskiej. Zaznaczam, że zespół nie wnikał w meritum sprawy. Tym zajmie się Komisja Finansów Publicznych. Nie możemy też podzielić myślenia, iż jest to marginalna sprawa. Na projekt patrzymy tylko z jednego punktu widzenia - czy jest on czy też nie jest zgodny z prawem Unii Europejskiej. Na podstawie wszystkich przesłanek zespół stwierdza, że projekt jest sprzeczny z prawem unijnym. Proponujemy, aby Komisja zechciała taką konkluzję przyjąć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#TadeuszMazowiecki">Proszę, aby państwo wyrazili zgodę na następujące procedowanie. Teraz oddałbym głos panu ministrowi Wojcieszczukowi z prośbą o udzielenie nam przede wszystkim odpowiedzi na pytanie, dlaczego rząd ociąga się z dostosowaniem ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych do przepisów prawa Unii Europejskiej?</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#TadeuszMazowiecki">W piśmie pana ministra skierowanym do Komisji na moje ręce nie podano żadnego terminu złożenia projektu kompleksowej nowelizacji. Następnie oddam głos członkom Komisji. Czy jest sprzeciw wobec takiej propozycji? Nie słyszę. Oddaję więc głos panu ministrowi Wojcieszczukowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JanWojcieszczuk">Jestem nie tylko podsekretarzem stanu, ale również prawnikiem, który zna prawo żywe, a nie tylko książkowe. Pozwolę sobie więc na stwierdzenie, że niezrozumiała jest dla mnie konkluzja pana posła Jaskierni wyrażona w zdaniu: „Projekt jest sprzeczny z prawem europejskim”. Postanowienia zaproponowane w projekcie nowelizacji nie dotyczą art. 5. Chodzi rzeczywiście o mniejsze zmiany dotyczące gier cylindrycznych i automatów do gier, ale ma to wyraźny wymiar w odniesieniu do szarej strefy i działań przestępczych. To one zmusiły rząd do zaproponowania szybkiej nowelizacji ustawy Sejmowi.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JanWojcieszczuk">Jest to nowela do istniejącej ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych. Wychodzę z założenia, że gdybyśmy zastanawiali się nad treścią art. 5 w noweli i niewłaściwie sformułowalibyśmy go, co byłoby sprzeczne z prawem Unii Europejskiej, to uznałbym, że mamy do czynienia z aktem sprzecznym. W omawianym przypadku, biorąc pod uwagę przytoczone przeze mnie argumenty, projekt nie jest sprzeczny z prawem europejskim. Być może w subiektywnej ocenie można powiedzieć, że rząd się ociąga. Jednak odpowiedź na podstawowy problem dotyczy sposobu traktowania daty 1 lutego 1999 roku? Stanowisko rządu jest tu jednoznaczne i wiąże się z zastosowaniem do art. 44 Układu Stowarzyszeniowego. Nie ma potrzeby pośpiechu, nie musimy w tej klasie być prymusami. Termin 1 lutego br. w rozumieniu rządu nie nagli nas, aby rząd przyjmował tę datę za moment, w którym wszystkie przepisy projektów ustaw muszą być dostosowane do standardów europejskich. Wychodzimy z założenia, że termin może nam określić Rada Stowarzyszenia na posiedzeniu. Jest to jednak termin nie krótszy niż 12 miesięcy.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JanWojcieszczuk">Nie widzę możliwości sformułowania tezy, iż przyjęcie takiego mechanizmu liczenia terminu jest woluntaryzmem.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#JanWojcieszczuk">Duża nowelizacja ustawy jest poważnym przedsięwzięciem prawnym, ale za tym idą również problemy finansowe. Należy zastanowić się, jaki model podatkowy wybrać. Pan poseł Jaskiernia jednoznacznie określił, że rząd ma zwłokę i można temu przypisać pewne cechy zawinienia. Nowelizacja obejmuje poważną materię. W tej chwili istnieje projekt, który na przełomie marca i kwietnia zostanie prawdopodobnie przedstawiony komitetom Rady Ministrów. Rzeczywiście mamy pewien poślizg, ale przedstawiam państwu fakty. Przygotowanie projektu wymagało wiele czasu.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#JanWojcieszczuk">Nowelizacja ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych będzie odpowiadać standardom i wymogom europejskim. Zostanie przyjęta w terminach określonych przez Unię Europejską.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#JanWojcieszczuk">Zapewniam, że rząd nie prowadzi w tej sprawie żadnej gry, nie należy szukać w tym podtekstów. Termin pozostanie zapewne różnie przez nas rozumiany. Nie możemy się zgodzić też na stwierdzenie, że ta interwencyjna nowela, zawierająca zmiany ważne w walce z szarą strefą, a nie dotykająca art. 5, jest niezgodna z prawem europejskim i dlatego może poczekać. Zależy nam bardzo, aby ta nowela weszła szybko w życie.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#JanWojcieszczuk">Podstawowy projekt kompleksowej nowelizacji będzie przedstawiony Sejmowi w możliwie najszybszym terminie. Sądzimy, że projekt przejdzie przez uzgodnienia międzyresortowe i rządowe w kwietniu br.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JarosławPietras">W imieniu rządu w sprawach dotyczących konkretnej substancji występuje zawsze właściwy minister, a w tym przypadku jest to pan minister Wojcieszczuk. Urząd Komitetu Integracji Europejskiej przedstawia opinię o zgodności z prawem europejskim. Nie jest to stanowisko motywowane politycznie, lecz jest wynikiem obiektywnej analizy materii. Nie jest to opinia związana z polityką rządu.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#JarosławPietras">Chcę więc skoncentrować się na elementach, które dotyczą prawa europejskiego. Opinie dotyczące zgodności mają dwa komponenty. Jeden dotyczy zgodności z prawem Unii Europejskiej, czyli rozwiązaniami obowiązującymi wewnątrz Unii. Drugi dotyczy zgodności ze zobowiązaniami wynikającymi z Układu Europejskiego. Jest to również fragment prawa europejskiego, ale nakłada na nas wyraźne zobowiązania, ponieważ strona polska układ ratyfikowała i przyjmuje zapisane w nim zasady.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#JarosławPietras">Dzisiaj mówimy o ustawie o grach losowych i zakładach wzajemnych, która jest sprzeczna z prawem europejskim oraz o projekcie nowelizacji, który dotyczy tylko niektórych elementów ustawy.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#JarosławPietras">Ta dziedzina życia podlega w różnych krajach europejskim różnym regulacjom. W wielu państwach występuje monopol, co nie dotyczy gry na automatach. Monopol nie jest uważany za sprzeczny z prawem Unii Europejskiej. Jednak w momencie dopuszczenia w tej dziedzinie do działalności gospodarczej, powinno to dotyczyć wszystkich podmiotów bez dyskryminacji.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#JarosławPietras">Kolejna kwestia dotyczy przejścia do drugiego etapu w dostosowaniu polskiego prawa. Przepis zawarty w art. 6 Układu Europejskiego mówi o przejściu do drugiego etapu na podstawie decyzji Rady Stowarzyszenia. Rada nie podjęła jeszcze takiej decyzji, co oznacza, że Polska nie przeszła jeszcze do drugiego etapu. Nasz kraj zgłosił jedynie gotowość współpracy z Komisją Europejską i Radą Stowarzyszenia w przygotowaniu decyzji o przejściu do drugiego etapu.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#JarosławPietras">Skoro nie przeszliśmy do drugiego etapu, to zobowiązania wynikające z Układu Europejskiego na koniec pierwszego etapu jeszcze nas nie objęły. Prawdą jest również, że wejście w drugi etap jest związane ze spełnieniem zobowiązań. Jeśli tego nie uczynimy, analiza prowadzona przez Radę Stowarzyszenia będzie obejmowała także zagadnienie, czy kwestie, które powinny być uregulowane do końca pierwszego etapu zostały zrealizowane, czy nie.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#JarosławPietras">Pierwszy etap miał trwać w zasadzie 5 lat. Dotyczy to Polski i Węgier. W przypadku Węgier taka decyzja również nie została podjęta. Prace nad nią są nieco bardziej zaawansowane. W odniesieniu do Polski dokonano analizy, w jakich dziedzinach powinniśmy jeszcze poprawić rozwiązania w naszym prawie. Przejście do drugiego etapu będzie wymagało wydania afirmatywnej decyzji Rady Stowarzyszenia.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#JarosławPietras">Jest też wyobrażalne, że Polska przejdzie do drugiego etapu, mimo że niektóre rozwiązania prawne nie zostaną w pełni wdrożone. Jednak musi to zaakceptować Rada Stowarzyszenia. W Układzie Europejskim jest bowiem zapisane, że Rada może poczynić pewne rekomendacje dla strony.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#JarosławPietras">Istnieje jednak obowiązek dostosowawczy i tu zgadzam się z panem posłem Jaskiernią, że projekt osłabia poczucie konieczności dostosowania. Z punktu widzenia czystej analizy prawnej należy stwierdzić, że Polska nie jest jeszcze w drugim etapie, a więc projekt nie łamie zobowiązań Układu Europejskiego. Jednak chcąc przejść do drugiego etapu musimy ten obowiązek w którymś momencie zrealizować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#LudwikDornniez">Mam poczucie, że jest to jedno z najważniejszych pod względem politycznym posiedzeń Komisji Integracji Europejskiej. Podjęta dzisiaj decyzja będzie także posiadać wyjątkową moc. W obliczu nowelizacji regulaminu Sejmu tworzymy teraz precedens polityczny. Decyzję, jaką dziś podejmiemy w głosowaniu polecam szczególnej uwadze posłom centroprawicy i klubu PSL. Nie wiem, jaki był stosunek głosów w zespole pracującym nad stanowiskiem. Projekt opinii i wystąpienie posła Jaskierni wpisują się w poetykę opowieści o Kubusiu Puchatku. Kiedy Prosiaczek poszedł odwiedzić Puchatka, to im bardziej zaglądał do chatki Kubusia Puchatka, tym bardziej Puchatka tam nie było. Jest to trafne porównanie w stosunku do projektu opinii i wywody posła Jaskierni. Świadczy o tym również tytuł projektu opinii, który zamiast odnosić się do projektu nowelizacji ustawy odnosi się do projektu ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych. Formalista stwierdziłby, że opinia jest całkowicie bezprzedmiotowa i nie powinna być rozważana. Dotyczy bowiem projektu, którego nie ma.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#LudwikDornniez">W moim rozumieniu zespół miał odpowiedzieć na pytanie, czy projekt ustawy o zmianie ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych jest sprzeczny lub zgodny z prawem Unii Europejskiej. Nie wskazano żadnego przepisu prawnego, który można określić jako sprzeczny z prawem Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#LudwikDornniez">Które przepisy lub normy prawne w druku nr 574 są sprzeczne z prawem Unii Europejskiej? Nie widzę takich przepisów, ale nie jestem znawcą. W projekcie opinii jednak również nie znalazłem takiego stwierdzenia. Tak samo w wypowiedzi posła Jaskierni.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#LudwikDornniez">Zespół po dokonaniu analizy zastosował w wypracowanym dokumencie następującą konstrukcję myślową: istnieją pewne zobowiązania dające się wyinterpretować - choć tu nie wszyscy się zgadzamy - z Układu Europejskiego, a skoro rząd z tych zobowiązań się nie wywiązał w projekcie nowelizacji, to projekt jest sprzeczny z prawem Unii Europejskiej. To właśnie jest ów Kubuś Puchatek, którego nie było w chatce. Czego dotyczyło pytanie? Czy stanu rzeczy, jaki powstanie po ewentualnym przyjęciu projektu z druku nr 574? Wtedy stan się nie zmieni, ale rząd tego faktu się nie wypiera. Ustawa z 29 lipca 1992 roku ze zmianami nie jest zgodna z prawem europejskim i rząd się tego nie wypiera.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#LudwikDornniez">Czy zobowiązania rządu dotyczące dostosowania traktujemy jako źródło prawa, będące kryterium do oceny zgodności lub niezgodności projektu z prawem europejskim? Gdyby zespół zaproponował dezyderat podkreślający, iż rząd nie wywiązuje się z obowiązku nowelizacji, to pod względem logicznym byłoby to do przyjęcia. Tutaj rzecz nie leży w dezyderacie, lecz w zapytaniu prawnym. Skoro nie ma wskazania sprzeczności konkretnych norm projektu ustawy nowelizacyjnej z prawem europejskim, a konkluzja mówi, że projekt jest sprzeczny z prawem europejskim, to mamy do czynienia nie z odpowiedzią na zapytanie prawne, lecz z próbą bezpodstawnego, motywowanego politycznie zamiaru używania Komisji Integracji Europejskiej jako narzędzia pozwalającego niekiedy na opóźnianie prac legislacyjnych lub na wywieranie presji na rząd.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#LudwikDornniez">Projekt tej nowelizacji jest związany z walką z szarą strefą, a gry losowe są organicznie powiązane z przestępczością zorganizowaną. Z punktu widzenia logiki politycznej jest to rzecz o charakterze akcydentalnym.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#LudwikDornniez">Polecam uwadze członków Komisji Integracji Europejskiej zagadnienie, czy taki precedens należy tworzyć. Sprawa będzie dotyczyć bardzo wielu kluczowych kwestii związanych np. z pakietem przepisów gospodarczych, obrotem ziemią itp. Będziemy mieć do czynienia z pełnym wachlarzem drażliwych i ważnych politycznie spraw. Czy Sejm i jego organy zostawiają rządowi pewną możliwość, związaną z istotą władzy, dyskrecjonalnej interpretacji jego zobowiązań wynikających z ustaw, czy też nie? Czy może w tym zakresie władzę wykonawczą przy pomocy Komisji Integracji Europejskiej Sejm chce ograniczyć?</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#LudwikDornniez">Przedstawiony projekt opinii uważam za całkowicie bezprzedmiotowy. Konkluzję zawartą w pkt 6 uważam za sprzeczną ze stanem faktycznym. Zespół i pan poseł Jaskiernia nie byli w stanie udowodnić sprzeczności. Nie wiadomo jeszcze, o który projekt przepisu chodzi. Proponuję odrzucenie przedłożonego projektu opinii. Proponuję też, aby Komisja przyjęła, że projektu ustawy z druku nr 574 nie jest sprzeczny z prawem Unii Europejskiej. Jeśli Komisja chce wystosować dezyderat dotyczący ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku i ociąganiem się rządu w sprawie jej nowelizacji, to temat podlega zupełnie innej dyskusji. Elementarne poczucie logiki sprawiło, że nie uległem argumentom pana posła Jaskierni w tej konkretnej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#MarekMazurkiewicz">W jednym jestem zgodny z panem posłem Dornem. Mamy dzisiaj do czynienia z niesłychanie ważnym precedensem, który określi pozycję naszej Komisji, praktykę oraz w dużej mierze może wpłynąć na tok prac negocjacyjnych nad uzgodnieniami polskiego ustawodawstwa nie w fazie realizacji Układu Europejskiego, lecz w fazie uzgadniania warunków pełnego członkostwa Polski w Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#MarekMazurkiewicz">Proponuję, aby do tej kwestii podejść z wielką powagą. Dobrze się stało, że pytanie prawne dotyczy takiej nie najważniejszej i - wbrew pozorom - mało zawiłej sprawy. Nawiązywanie do problemów związanych z szarą strefą wydaje się być pomocne przy przyspieszaniu prac nad nowelą. Jednak sprawa ciągnie się już pół roku, a rząd nie przypomina o szarej strefie. Rzecz ma związek nie tylko z Układem Europejskim, lecz w gruncie rzeczy - co podkreślaliśmy w debacie sejmowej w związku z procesem wdrażania Układu Europejskiego - również z przepisami nowej Konstytucji RP, która obowiązuje od października 1998 roku. Wśród źródeł prawa w kolejności pierwsza jest Konstytucja, potem ratyfikowane w trybie ustawy umowy międzynarodowe, dalej ustawy zwykłe. W jednym z artykułów Konstytucji RP przewiduje się możliwość zaskarżenia w Trybunale Konstytucyjnym ustawy sprzecznej nie tylko z treścią Konstytucji, ale też ratyfikowanych umów międzynarodowych.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#MarekMazurkiewicz">Zgadzam się z panem posłem Dornem, że rząd ma swobodę dość dyskrecjonalnego ustalania zakresu honorowania ustawodawstwa europejskiego, zwłaszcza w rozmowach z partnerami zagranicznymi. Trzeba to jednak robić w momencie negocjowania, a podpisana umowa taką swobodę już wyklucza. Mówię o tym, ponieważ w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego istnieje zasada, że można pozostawać w zwłoce w zakresie nowelizacji przepisu, który nie jest zgodny ze standardami. Nieprzypadkowo w art. 236 Konstytucja RP każe rządowi przedłożyć projekty ustaw dostosowujących obecne ustawodawstwo do standardów konstytucyjnych do października 1999 roku, a odpowiednio dotyczy to 5 lat pierwszego etapu.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#MarekMazurkiewicz">Ustalono też w orzecznictwie, że jeśli nowelizuje się tekst posiadający błąd niezgodności z Konstytucją lub umową międzynarodową, to oczywiście w trakcie nowelizacji błędu pozostawić nie można. Dotyczy to drobiazgów, jak i materii szczegółowych. Rząd zdobył już praktykę w tej materii, ponieważ - jak pamiętam - Trybunał Konstytucyjny wypowiadał się w takiej sprawie, m.in. w odniesieniu do problemów odpowiedzialności prawnej, która nie może być dziś rozstrzygana rozporządzeniem. Nowelizując ustawę przewidującą tę instytucję, trzeba było od razu usunąć ten błąd.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#MarekMazurkiewicz">Powtarzam, niedopuszczalne jest szczegółowe nowelizowanie ustawy, która jest sprzeczna z ratyfikowaną umową międzynarodową, termin jej wejścia w życie to luty 1994 roku i upłynął termin na ultimo w lutym bieżącego roku. Nowelizowanie fragmentów ustawy nie może pominąć jako integralnej części nowelizacji art. 5. Jeśli nie można w tej chwili kompleksowo znowelizować całej ustawy, to dlaczego nie nowelizuje się teraz chociaż art. 5?</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#MarekMazurkiewicz">Układ Europejski nakłada na nas obowiązek dostosowania prawa w zakresie regulacji sprawy gier losowych i zakładów wzajemnych do lutego 1999 roku, jak to napisano w ekspertyzie. Nieuwzględnienie koniecznej zmiany w obecnej nowelizacji, a więc uszanowanie sprzeczności może w moim przekonaniu stanowić podstawę nie tylko naszej dyskusji w Komisji, ale wręcz zaskarżenia do Trybunały Konstytucyjnego z powodu przyjęcia normy sprzecznej z ratyfikowaną umową międzynarodową.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#MarekMazurkiewicz">Być może w podtekście chodzi o interesy polityczne, jednak należy poważnie zastanowić się nad tą kwestią. Nasza Komisja powinna stać na straży poprawności legislacji w obszarze stosowania wewnętrznego polskiego prawa konstytucyjnego w powiązaniu z prawem europejskim. Trzeba działać bardzo rozważnie.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#MarekMazurkiewicz">Rząd zapewnia, a ja nie mam podstaw nie wierzyć, że wąska nowelizacja dwóch artykułów będzie gotowa na przełomie marca i kwietnia. Dlaczego więc ten pośpiech? Złóżcie kompleksowy projekt nowelizacji ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych za jakiś czas. Nie naruszymy wtedy norm konstytucyjnych ani standardów prawa europejskiego. Nie mogę zgodzić się z propozycją pana posła Dorna. Nasza Komisja powinna w sposób purystyczny podchodzić do spraw jej powierzonych w obszarze zgodności z prawem Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#TadeuszIwiński">Powinniśmy odłożyć na bok motywacje polityczne i interesy rządzących w tak ważnej kwestii. Gdybym był złośliwy, powiedziałbym, że rząd się ociąga z przedstawieniem korekty prawa sprzecznego z prawem Unii Europejskiej akurat w tym przypadku. W innych przypadkach rząd się nie ociąga i powoduje to negatywne skutki dla polskiej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#TadeuszIwiński">W istocie zajmujemy się ważną kwestią, która będzie precedensem. Nie podzielam dalszej części scholastycznego wywodu pana posła Dorna. Są przecież szkoły prawne, które zajmują się studium przypadku, chociażby anglosaskie szkoły prawna i biznesu Harvardu wyłącznie działają na podstawie analizy konkretnych przypadków.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#TadeuszIwiński">Jeżeli na tym etapie dopuścimy do niezgodności, będzie to rzutować na kolejne rozstrzygnięcia prawne. Nowela nie zmienia stanu niezgodności z prawem europejskim ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych. Pan poseł Mazurkiewicz podkreślał, że można tkwić w błędzie, ale przy pierwszej okazji ten błąd poprawiać, ale nie można być recydywistą prawnym. Wiemy, że jest to sprzeczne, ale kolejna nowelizacja nie poprawia tego stanu rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#TadeuszIwiński">W innych przypadkach usuwania niezgodności rząd się nie ociąga, a wręcz przyspiesza. Podam jeden przykład. Za czasów nowej koalicji rządzącej, pod koniec 1997 roku została przyjęta potrzebna ustawa o cudzoziemcach. Ta ustawa nie wymagała przyjęcia rozporządzeń zgodnych z prawem europejskim, ale rząd je zaproponował, co doprowadziło do kolosalnych strat w gospodarce polskiej. Wprowadzenie nowych przepisów odnośnie voucherów i wiz spowodowało załamanie handlu ze Wschodem, zwłaszcza na terenach przygranicznych. Po roku rząd próbował naprawić ten błąd, ale nie udało się i straty pozostały. Dlaczego wówczas rząd tak się spieszył i podjął nieodpowiedzialną decyzję?</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#TadeuszIwiński">Pan minister Pietras przyznając, że mamy do czynienia z niezgodnością z prawem europejskim mówi, iż ze względu na sprawę dotyczącą decyzji Rady Stowarzyszenia może zostać dopuszczone status quo. Jednak przecież w najczarniejszym scenariuszu może zdarzyć się, że niewykonanie pewnych zobowiązań spowoduje, że nigdy nie wejdziemy do drugiego etapu. Przecież ma nastąpić ocena, czy Polska kwalifikuje się do tego.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#TadeuszIwiński">Wczorajszą rezygnację Komisji Europejskiej przyjąłem bardzo pozytywnie, Uważam, że spowoduje to nie tylko przyspieszenie wewnętrznych zmian w Unii, ale też bardziej rygorystycznie będą stosowane przepisy i rozporządzenia. Musimy się więc liczyć z bardziej rygorystycznym egzekwowaniem pewnych przepisów również od Polski. Jeśli damy niepotrzebne preteksty w drobnych sprawach, może to skomplikować proces akcesji naszego kraju po 1 stycznia 2003 roku.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#TadeuszIwiński">Nie widzę powodu, dla którego tworzy się kolejne niedobre i niezgodne z prawem europejskim rozwiązania prawne ważne na kilka miesięcy. Bywa jednak tak, że to co jest odłożone bywa stracone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#TadeuszMazowiecki">Sprawa ma charakter precedensowy i tu jesteśmy zgodni. Chciałbym, aby Komisja rozumiała to pojęcie obiektywnie i szeroko. Z jednej strony Komisja Integracji Europejskiej nie może być używana do blokowania inicjatyw rządowych. Z drugiej strony nasza Komisja powinna być jednak podmiotem dbającym, aby integracyjne rozwiązania prawne były realizowane w ustawodawstwie na bieżąco. Chodzi o uniknięcie później ogromnego spiętrzenia pracy w celu dostosowywania prawa.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#TadeuszMazowiecki">Użyłem sformułowania, że rząd się ociąga, ponieważ spojrzałem w pismo Komitetu Integracji Europejskiej z 15 grudnia 1998 roku, w którym w pkt 4 napisano: „Projekt kompleksowej ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych znajduje się obecnie w fazie opracowań i konsultacji w Ministerstwie Finansów. Przekazanie projektu do dalszych prac jest planowane na początku 1999 roku”.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#TadeuszMazowiecki">Mam więc podstawy mniemać, że rząd się ociąga. Kończy się już pierwszy kwartał 1999 roku. Odpowiedź pana ministra w tej sprawie nie zadawala mnie. Nie słyszę żadnej deklaracji terminowej.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#TadeuszMazowiecki">Projekt opinii nie ustosunkowuje się do samej nowelizacji, która nie jest niezgodna z prawem europejskim, lecz utrzymuje stan niezgodności. Takie sformułowanie byłoby trafniejsze niż stwierdzenie, że projekt noweli jest niezgodny z prawem europejskim.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#TadeuszMazowiecki">Kwestie dotyczące gier losowych są w poszczególnych krajach Unii Europejskiej rozwiązywane w różny sposób ze względu na poważne znaczenie społeczne problemów loterii, gier losowych itp. W naszej opinii powinniśmy zamieścić takie zdanie. Jednocześnie trzeba zaznaczyć, że wszystkie te rozwiązania wykluczają zróżnicowanie w traktowaniu podmiotów krajowych i zagranicznych. To rodzaj przypomnienia, ale chyba konieczne.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#TadeuszMazowiecki">Z opinii należy też wykluczyć wszystkie znaki zapytania kierowane do rządu. Mamy już odpowiedź na pytanie, czy rząd zamierza coś zrobić. Nie mamy natomiast odpowiedzi na pytanie, kiedy? Rząd zamierza zmienić stan prawny, ale nie mówi nam kiedy.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#TadeuszMazowiecki">Panie ministrze, jakie konsekwencje finansowe spowoduje postulat Komisji w kwestii uwzględnienia zmiany art. 5? Byłoby to przecież najprostsze rozwiązanie. Komisja Integracji Europejskiej nie może stać się hamulcem w działaniach dotyczących likwidacji szarej strefy. Jakie są jednak przeciwwskazania wobec propozycji zmiany w tej nowelizacji art. 5 ustawy? Czy to oznacza poważne konsekwencje finansowe? Jeżeli pan minister przekona nas o takich konsekwencjach finansowych, pójdziemy w kierunku zobowiązania rządu do dotrzymania jakiegoś terminu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejFolwarczny">Jestem członkiem zespołu. Na posiedzeniu zespołu zadałem pytanie, które dzisiaj powtórzył pan poseł Dorn. Co właściwie ma zaopiniować Komisja Integracji Europejskiej? Jeżeli chodzi o zgodność ustawy po nowelizacji z prawem europejskim, to wszyscy stwierdzimy, że takiej zgodności nie ma. Jeśli zaś mamy opiniować samą nowelę i jej zgodność z prawem Unii Europejskiej, to konkluzja zawarta w projekcie opinii budzi poważne wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#AndrzejFolwarczny">Mam takie wątpliwości po posiedzeniu zespołu, które odbyło się dzisiaj rano. Nie zakończyło się ono głosowaniem, ponieważ nie było quorum. Przedstawiony projekt jest raczej firmowany nazwiskami panów posłów Jaskierni i Kamińskiego. Zgadzam się z argumentami pana posła Dorna. W przedłożeniu propozycji rozwiązania wyprzedził mnie pan przewodniczący Mazowiecki kierując ją do rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JanWojcieszczuk">Chciałem odpowiedzieć panu posłowi Iwińskiemu, ale właśnie wyszedł. Powiem jednak, że podany przez pana posła przykład ustawy o cudzoziemcach nie jest właściwy. Byłem przewodniczącym międzyresortowego zespołu do spraw skutków wprowadzania ustawy o cudzoziemcach. Szereg elementów zewnętrznych miało wpływ na to, co stało się na wschodniej granicy. Nie będę rozwijać tematu. Chciałem tylko podkreślić ten fakt z racji funkcji, jaką pełniłem.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#JanWojcieszczuk">Zasadniczą kwestią jest sposób liczenia terminów. Stanowisko Ministerstwa Finansów znajduje podstawę w określaniu terminów, jakie zaprezentował także w swoim wystąpieniu pan minister Pietras. Jest to kwintesencja problemu, nad którym dzisiaj dyskutujemy. Pan przewodniczący zadał pytanie, na które odpowiedź jest trudna. Chodzi o zmianę przepisu, który stanie się zgodny z prawem europejskim, już w tej nowelizacji ustawy o grach losowych i zakładów wzajemnych.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#JanWojcieszczuk">Przypomnę krótko historię omawianej dzisiaj noweli. Miała to być szybka nowelizacja. Projekt został zgłoszony do Sejmu w listopadzie 1998 roku. Okazało się, że różne okoliczności uniemożliwiły wprowadzenie w życie nowelizacji w pierwszym kwartale 1999 roku, nie wiadomo czy uda się ją wprowadzić w najbliższym czasie.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#JanWojcieszczuk">Powodem zgłoszenia cząstkowej nowelizacji było ograniczenie szarej strefy. Jako przedstawiciel rząd nigdy nie nadużywałem tego argumentu. Jednak za tym stoi brak możliwości działań prokuratury i policji.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#JanWojcieszczuk">Przygotowujemy nową ustawę o grach losowych i zakładach wzajemnych, która będzie uwzględniać wszystkie konieczne zmiany dostosowujące akt do prawa europejskiego. Odpowiadając panu przewodniczącemu, nowa ustawa będzie przedmiotem dyskusji na posiedzeniach komitetów Rady Ministrów na przełomie marca i kwietnia. Sądzę, że w kwietniu br. projekt ustawy trafi do Sejmu. Nic więcej nie mogę na ten temat powiedzieć. Jeżeli nawet minister finansów zrobi wszystko, aby tak się stało, może się zdarzyć, że zewnętrzne okoliczności zakłócą nasze zamiary.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#JanWojcieszczuk">Konsekwencji finansowych wprowadzenia zmiany art. 5 w tej nowelizacji ustawy nie można określić. Chodzi o ochronę naszego rynku. Rynek gier losowych jest u nas jeszcze nie ukształtowany. Polskie podmioty działające w tej sferze są słabe finansowo i wymagają z naszej strony działań stabilizujących.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MarekMazurkiewicz">Jeżeli rząd przedstawi w kwietniu br. projekt nowej ustawy, to będzie on zawierać odpowiednik obecnego art. 5 w brzmieniu zgodnym ze standardami Unii. Alternatywa unijna jest następująca: albo w ramach ochrony polskiego rynku wprowadzamy monopol państwowy, z czym rząd się nie zgodził, albo wprowadzamy swobodę gospodarowania w tej dziedzinie, co oznacza swobodę dla wszystkich podmiotów. Jeżeli nowy projekt ustawy nie będzie uwzględniać tej zmiany, nie zostanie zaakceptowany w Sejmie. Jest to bowiem również sprzeczność z Konstytucją RP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#LudwikDornniez">Po wypowiedzi pana posła Folwarcznego cofam krytyczną opinię na temat pracy zespołu. Sądziłem, że pan poseł Jaskiernia przedstawia projekt opinii wypracowany jednogłośnie lub większością głosów. Ze słów pana posła Folwarcznego wynika, że nie istnieje projekt opinii zespołu, lecz raczej projekt dyskutowany podczas posiedzenia zespołu przy braku quorum. Dobrze byłoby, aby sprawozdawca przedstawiał nam tego typu informacje. Przyłączam się do propozycji pan przewodniczącego, aby uzyskać konkretną odpowiedź na zapytanie prawne. Innych kwestii powinien dotyczyć dezyderat Komisji do rządu. Oba dokumenty mają być odrębnymi tekstami i będą wymagać odrębnych odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JerzyJaskiernia">Dziękuję za wnikliwą analizę dokonaną przez panów posłów. Sformułowali panowie jednocześnie kilka pytań, na które postaram się odpowiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JerzyJaskiernia">Podzielam opinię, iż mamy do czynienia z precedensem daleko idącym. Przebieg dyskusji nie wykazał wszystkich aspektów tego precedensu. Wiąże się to ze sprawą poruszoną przez pana ministra Wojcieszczuka dotyczącą woluntaryzmu. Pan minister Wojcieszczuk błędnie odebrał, że jest to określenie adresowane do rządu. Proszę odczytać projekt opinii: „Nie sposób więc przyjąć interpretację, że brak dostosowania prawa polskiego do prawa Unii Europejskiej (czy wręcz postrzegania obowiązku dostosowawczego) może być usprawiedliwiany czy wręcz uzasadniany tym, że nie wiadomo, kiedy zostanie zadeklarowane rozpoczęcie drugiego etapu. Zaaprobowanie bowiem takiego podejścia oznaczałoby powstanie sytuacji niczym nieograniczonego woluntaryzmu w postępowaniu ustawodawczym w zakresie ustalenia tego, czy występuje obowiązek dostosowawczy. Zawsze można by było bowiem kwestionować obowiązek dostosowawczy pod pretekstem iż nie wiadomo, kiedy zakończy się pierwszy etap”.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#JerzyJaskiernia">Nie jest to ocena rządu, lecz ocena sytuacji. Na tle wypowiedzi pana ministra Wojcieszczuka powstało pewne przekłamanie. Co to oznacza, że Komisja Integracji Europejskiej - bez względu na projekt - ma ocenić zgodność dokumentu z prawem europejskim? Jeżeli przyjmiemy, że pierwszy etap kończy się w zasadzie 1 lutego br., ale tak naprawdę to jeszcze nie wiadomo, gdyż decyzję podejmie w tej sprawie Rada Stowarzyszenia, to w odniesieniu do żadnego projektu z obszaru objętego pierwszym etapem Komisja Integracji Europejskiej nie będzie mogła stwierdzić obowiązku dostosowawczego czy sprzeczności z prawem europejskim. Zawsze każdy zwolennik projektu stwierdzi, że jego projekt będzie obowiązywać dopiero w ostatniej fazie pierwszego etapu, której termin nie jest znany.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#JerzyJaskiernia">Wsłuchiwałem się uważnie w wypowiedź pana ministra Pietrasa. Odnotowałem, że nie mamy tu do czynienia ze złamaniem prawa, ale obowiązek dostosowawczy występuje. Aby przejść do drugiego etapu Polska musi zrealizować obowiązek dostosowawczy, bo w przeciwnym razie może nie przejść do drugiego etapu.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#JerzyJaskiernia">Jako członek Komisji Integracji Europejskiej chciałbym się dowiedzieć, czy w zakresie dostosowania prawa polskiego do prawa europejskiego istnieją jakiekolwiek reguły? Przyjmując sformułowanie „w zasadzie” przyjmujemy, że nie ma właściwie żadnej reguły. Po co w takim razie kierować do nas projekty? Czy istnieje reguła prawna? Jeżeli rząd nas poinformuje dzisiaj, że nie ma takiej reguły, to na tej sali można stwierdzić, że skoro nie istnieje reguła prawna, to nie istnieje obowiązek dostosowawczy i nie ma sprzeczności. Oświadczam, że nie jestem gotowy poprzeć takiej konstrukcji projektu opinii.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#JerzyJaskiernia">Od początku pracy nad projektem nowelizacji ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych mamy klarowny obraz - nie ma w nim przepisu sprzecznego z prawem europejskim, ale nie ma też przepisu, który powodowałby likwidację sprzeczności całej regulacji. Gdyby rozstrzygnięcie było proste, nikt nie kierowałby projektu do Komisji Integracji Europejskiej. Jeśli nie ma sprzeczności niech nad tym pracuje Komisja Finansów Publicznych. Tymczasem Izba skierowała do nas projekt właśnie dlatego, że został sformułowany zarzut sprzeczności.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#JerzyJaskiernia">Jak zespół rozumiał stan prawny, do którego przyrównujemy projekt nowelizacji? W projekcie widzimy „przepis”, jaki nie jest w nim expresis verbis zawarty. Jest to „przepis” następujący - nie przewiduje się zmiany art. 5 ust. 1, co tworzyłoby dostosowanie prawa polskiego do prawa europejskiego w tej materii. Tego typu dyspozycja tkwi w projekcie z druku nr 574.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#JerzyJaskiernia">Pan poseł Mazurkiewicz poruszył fundamentalną kwestię. Chodzi o konsekwencje wynikające z Konstytucji RP. Nie poruszaliśmy już tych spraw w projekcie opinii, ponieważ musiałby on obejmować 40 stron maszynopisu. Domniemywaliśmy, że Komisja zna konsekwencje wprowadzenia w życie nowej Konstytucji. W świetle jej przepisów niedopuszczalne jest utrzymywanie stanu prawnego sprzecznego z prawem europejskim w zakresie istniejących zobowiązań. Istnieje jednak rozgraniczenie. Jest wiele sprzeczności w polskim prawie tej chwili, ale tak długo jak nie dotyczy ich nowelizacja pozostają one „uśpione”. W pewnym momencie będzie trzeba wywołać daną sprzeczność i zażądać zmiany. Z chwilą, gdy ktoś decyduje się na dokonanie nowelizacji w obszarze, w którym istnieje sprzeczność, nałożony jest na niego obowiązek konstytucyjny doprowadzenia do zgodności z prawem Unii Europejskiej i Konstytucją RP.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#JerzyJaskiernia">Pan poseł Mazurkiewicz podkreślił, że w sytuacji, gdy większość posłów nie podzieli naszej opinii, przepis będzie zakwestionowany w Trybunale Konstytucyjnym. Jeśli zakwestionujemy ten stan prawny, nie będziemy w stanie zakwestionować żadnej opinii. Zespół przeanalizował wszystkie opcje. Zaprosiliśmy do współpracy prof. Kosikowskiego i kilku innych ekspertów. W posiedzeniach uczestniczyli przedstawiciele rządu.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#JerzyJaskiernia">Jeżeli przyjmiemy, że obowiązek dostosowawczy istnieje w świetle nowej Konstytucji RP, to nie staniemy przed dylematem, o którym mówi pan poseł Dorn. Nie jesteśmy pytani, czy w projekcie znajduje się przepis, lecz o to, czy projekt jest sprzeczny z prawem europejskim. Projekt zaś jest sprzeczny w punkcie wyjściowym. Jeśli w nim nie ma noweli art. 5 ust. 1, projekt jest sprzeczny. W normalnych warunkach nie powinien być dopuszczony do drogi ustawodawczej.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#JerzyJaskiernia">Gdyby nie argument dotyczący szarej strefy, który co jakiś czas przewija się w dyskusji, to wnioskowalibyśmy o odrzucenie projektu nowelizacji już w pierwszym czytaniu na forum Komisji. Projekt kwalifikuje się bowiem do natychmiastowego odrzucenia. Pracowaliśmy nad tym, ponieważ pan poseł Kamiński, przedstawiciel koalicji rządowej prosił o stworzenie szansy rządowi, ponieważ w dobrej wierze przyjęliśmy oświadczenie rządu, że właśnie kończy pracę nad kompleksową nowelizacją ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych. Słyszymy to już od kilku miesięcy, a co miesiąc termin jest przesuwany. Po miesiącach oczekiwań dzisiaj sprawa stanęła na forum całej Komisji Integracji Europejskiej, ponieważ okazało się, że Komisja Finansów Publicznych będzie rozpatrywać projekt w kwietniu. Pan przewodniczący Mazowiecki zdecydował, że musimy podjąć decyzję wcześniej. Mogliśmy poczekać jeszcze dwa tygodnie, aby rząd przyniósł projekt kompleksowych zmian po akceptacji komitetów Rady Ministrów. Niech wreszcie rząd pokaże ten projekt. Od 6 miesięcy rząd mówi nam, że zaraz przyśle projekt do Sejmu, już za chwilę, już niedługo itd.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#JerzyJaskiernia">Jeżeli za 4 tygodnie projekt zostanie przedłożony Sejmowi, to powinien być już gotowy i znajdować się w teczce pana ministra Wojcieszczuka. Czy panowie wyobrażacie sobie, że Sejm uchwali ostatecznie omawiany dzisiaj projekt we wrześniu, choć jest on sprzeczny z prawem europejskim, aby następnie w listopadzie uchwalać następny projekt?</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#JerzyJaskiernia">Gdyby rząd zagrał z nami w otwarte karty i powiedział jasno, że do końca 2000 roku lub 2001 roku nie zamierzacie dostosowywać prawa w tym zakresie do wymogów Unii Europejskiej, ponieważ chcecie ochraniać polskie podmioty na rynku gier, powinniście zapisać w przepisach wprowadzających projekt noweli, że art. 5 ust. 1 wchodzi w życie np. z dniem 31 grudnia 2000 roku. Mamy wówczas klarowną sytuację. Komisja Integracji Europejskiej rozstrzyga tylko, czy aprobujemy ten stan rzeczy, czy też nie.</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#JerzyJaskiernia">W sytuacji, gdy rząd mówi wciąż o tym projekcie kompleksowych zmian, ale my go nie dostajemy, zostawiacie zespołowi tylko ocenę aspektu prawnego. Nie możemy zajmować się aspektami merytorycznymi, to zadanie Komisji Finansów Publicznych. My nie możemy ośmieszyć się wydaniem opinii, że projekt sprzeczny z prawem europejskim jest z nim zgodny. Niech nawet Sejm nie podzieli naszej opinii i stwierdzi, że jest to marginalna sprzeczność, niech to zrobią inni, ale Komisja Integracji Europejskiej, która ma być hamulcowym nie może się ośmieszyć. Rzeczywiście nasza Komisja będzie hamulcowym. Możemy znaleźć się w konflikcie z innymi Komisjami Sejmu. Rząd będzie starał się wprowadzać niektóre rozwiązania szybko, a my będziemy je hamować ze względu na ich sprzeczność z prawem europejskim.</u>
          <u xml:id="u-14.14" who="#JerzyJaskiernia">Padło pytanie, czy rząd pozostaje w zwłoce. Nie mam zamiaru komentować tego stwierdzenia. Pan dyrektor Oleszczuk zaproponował nam dostarczenie projektu kompleksowej zmiany. Pan poseł Kamiński, chcąc dać rządowi szansę nalegał, aby poczekać na doręczenie obiecanego projektu. Jednak codziennie pytaliśmy nasz sekretariat, czy projekt wpłynął codziennie dostawaliśmy negatywną odpowiedź. Kiedy zbliżał się termin 16 marca zwróciłem się z prośbą o dostarczenie nam projektu, który dyrektor Oleszczuk obiecał naszemu zespołowi. Nie otrzymałem odpowiedzi. Być może pismo wysłane do pana przewodniczącego w pana ocenie konsumuje kurtuazję korespondowania ze mną.</u>
          <u xml:id="u-14.15" who="#JerzyJaskiernia">Stwierdzam jasno, że nigdy nie widziałem projektu kompleksowej zmiany ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych. Zobaczenie wyciętego art. 5 nie rozwiązuje problemu. Nie chodzi przecież o intelektualny kształt przepisu, lecz o to, kiedy zostanie on wprowadzony.</u>
          <u xml:id="u-14.16" who="#JerzyJaskiernia">Pan poseł Dorn pyta, dlaczego zespół nie uznał w tym przypadku zgodności, a następnie nie wystąpił z dezyderatem. To nie nasza rola. Jeśli Komisja zechce w trybie dezyderatu korespondować z rządem w tej sprawie, może to zrobić. Zespół koncentrował się wyłącznie na ocenie zgodności prawa polskiego z prawem międzynarodowym. Innych aspektów nie braliśmy pod uwagę. W pracach zespołu nie było żadnych akcentów politycznych. Aluzje w tej sprawie są niestosowne.</u>
          <u xml:id="u-14.17" who="#JerzyJaskiernia">Odniosę się do propozycji pana przewodniczącego Mazowieckiego, który zaproponował zmianę fragmentu projektu opinii na zdanie „projekt utrzymuje stan sprzeczny z prawem europejskim”. Prosiłbym o ocenę eksperta z Biura Studiów i Ekspertyz, czy tego typu klauzula różni się czymś od propozycji zespołu? To chyba tylko inne nazewnictwo. Rolą naszej Komisji jest zaś doprowadzenie do stanu zgodności. Komisja Integracji Europejskiej formułuje tylko opinię dla Komisji Finansów Publicznych. Ta może naszej opinii nie podzielić po wysłuchaniu argumentów rządu.</u>
          <u xml:id="u-14.18" who="#JerzyJaskiernia">Pan przewodniczący zaproponował, aby podać w opinii informację o sposobach rozwiązań tych kwestii w innych krajach. Można to zrobić. Zespół uwzględni przebieg dzisiejszej dyskusji i poprawi projekt opinii. Zespół chciał jednak uniknąć w swojej pracy wchodzenia w meritum projektu ustawy. Nie jestem pewien, czy opisywanie prawa w innych krajach coś wniesie w odpowiedź na pytanie, czy ten projekt jest sprzeczny z prawem Unii Europejskiej?</u>
          <u xml:id="u-14.19" who="#JerzyJaskiernia">Komisja Finansów Publicznych może w trakcie swojej pracy zdecydować, które rozwiązanie prawne wśród europejskich najbardziej nam odpowiada. Ale to nie jest nasze zadanie. Jeżeli jednak pan przewodniczący zdecyduje, że taki opis powinien znaleźć się w opinii Komisji Integracji Europejskiej, jesteśmy gotowi go tam zamieścić.</u>
          <u xml:id="u-14.20" who="#JerzyJaskiernia">Nasz zespół oczekiwał na projekt rządowy, ponieważ chcieliśmy się dowiedzieć, co rząd w tej sprawie zamierza uczynić. Z pisma pana ministra Wojcieszczuka dowiadujemy się, że nie dostaniemy projektu i dostajemy tylko art. 5, to różnica jest zasadnicza. Przyjrzę się temu projektowi. Trudno odejść od procesu dochodzenia do naszego stanowiska. Dialog z rządem trwał kilka tygodni.</u>
          <u xml:id="u-14.21" who="#JerzyJaskiernia">Pan minister powiedział, że trudno mu określić skutki niewprowadzania nowego art. 5. Mogę dodać pytanie, co rząd zamierza w takim razie zrobić w kwietniu? Kiedy macie panowie zamiar wprowadzić w życie nowy przepis? Jeżeli powiecie, że na razie nie zamierzacie dostosowywać prawa w tym zakresie, to sytuacja byłaby jasna. Nie byłoby wówczas problemu, czy zmiana do art. 5 będzie w tym projekcie, czy w następnym. Jednak Ministerstwo Finansów wciąż nie mówi, kiedy ma zamiar wprowadzić tę zmianę. Nie powinno być dla pana ministra zaskoczeniem, że pojawia się pytanie, jaką grę rząd prowadzi? Co przyniesiecie do Sejmu w kwietniu?</u>
          <u xml:id="u-14.22" who="#JerzyJaskiernia">Sprawa sposobu liczenia terminów będzie wracać w trakcie kolejnych posiedzeń Komisji Integracji Europejskiej. Sądzę, że w związku z tym powinniśmy zażądać od rządu jednolitego stanowiska, w którym poinformuje nas, co należy rozumieć pod pojęciem „zakończenie pierwszego etapu”, kiedy ten etap się kończy i czy można faktycznie mówić, iż w jakiejś dziedzinie nie istnieje obowiązek dostosowawczy ze względu na fakt, że nie rozpoczął się jeszcze drugi etap?</u>
          <u xml:id="u-14.23" who="#JerzyJaskiernia">Wsłuchiwałem się w wypowiedź pana ministra Pietrasa, ale nie znalazłem w niej precyzyjnej odpowiedzi. Uważam, że takie oficjalne stanowisko z powołaniem się na rezultaty negocjacji z Unią Europejską Komisja powinna otrzymać. Jeden z członków zespołu powiedział, że będąc w Brukseli odniósł wrażenie, że Unia na nas nie naciska. Ale czy możemy posługiwać się w pracach Komisji taką polityczną relacją? Jeżeli rząd stwierdzi w oficjalnym stanowisku, że Unia nie oczekuje od Polski dostosowania prawa w omawianym obszarze i zgadza się, aby dostosowanie nastąpiło np. w latach 2000–2001, będziemy mieć jasną podstawę prawną.</u>
          <u xml:id="u-14.24" who="#JerzyJaskiernia">Następna kwestia dotyczy roli Komisji Finansów Publicznych. Pan poseł Dorn zasugerował, że sprawę powinna rozstrzygnąć właśnie Komisja kierowana przez pana posła Goryszewskiego. Od ustalenia zgodności lub jej braku z prawem europejskim jest tylko nasza Komisja. W naszym interesie jest pokazanie przy tej okazji, że nie jesteśmy fikcyjnym ciałem i na posiedzenie Komisji Integracji Europejskiej nie wpada się na 15 minut, aby szybko przeprowadzić przez nią projekt aktu prawnego. Chcemy, aby wszyscy uznali, że nasza Komisja uważnie przygląda się kwestii zgodności z prawem europejskim i wyciąga konsekwencje.</u>
          <u xml:id="u-14.25" who="#JerzyJaskiernia">Pan poseł Dorn zarzucił, że zespół pracował przy braku quorum, a projekt jest właściwie dziełem dwóch osób. Była to zbyt pospieszna reakcja na wystąpienie posła Folwarcznego. Informuję pana, że quorum na posiedzeniu zespołu było, ponieważ byliśmy obecni pan poseł Folwarczny i ja, a pan poseł Kamiński dostarczył nam na piśmie swoje stanowisko w tej kwestii. Zespół składa się zaś z 4 członków. Pan poseł Folwarczny nie złożył odrębnego wniosku i nie był przeciwny przedłożeniu tego projektu Komisji, a więc zrozumiałem, że osiągnęliśmy konsens w zespole. Projekt opinii jest projektem zespołu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JarosławPietras">Chcę jeszcze wrócić do kwestii obowiązku dostosowawczego i terminów. Propozycja pana posła Jaskierni, aby stanowisko rządu w tej kwestii przedstawić na piśmie, jest o tyle ważna, że są to wskazania wynikające z analizy prawnej dokumentów.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#JarosławPietras">Obowiązek dostosowawczy wynika z artykułów Układu Europejskiego, które mówią o konieczności dostosowania i koordynacji prawa. Zobowiązania te są związane z procesem dostosowawczym polskiego rządu, ale bez wyznaczania kolejności tych działań. To leży w gestii rządu polskiego. Dostosowanie do prawa europejskiego jest obowiązkiem Polski niezależnie od terminów. Czas, forma, kolejność itp. Będą wynikiem decyzji rządu polskiego.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#JarosławPietras">Inną sprawą jest dostosowanie do wymogów Układu Europejskiego, które powstają w różnych momentach, a pierwsze powstały z momentem wejścia w życie Układu, a więc w lutym 1994 roku. Spełnienie pewnego zestawu wymogów jest warunkiem przejścia do drugiego etapu. Nie jest to przejście automatyczne. Według zapisów Układu Europejskiego wymaga to decyzji Rady Stowarzyszenia. Dopóki Polska nie wejdzie w drugi etap nie są stawiane pewne wymogi. Jest to m.in. związane z art. 44 Układu dotyczącym niedyskryminacji podmiotów zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#JarosławPietras">Istotną kwestię poruszył pan poseł Mazurkiewicz. Polska ratyfikowała Układ Europejski, w którym zapisany jest obowiązek dostosowania prawa polskiego do prawa Unii Europejskiej. Można na tej podstawie powiedzieć, że tempo działań dostosowawczych jest zbyt słabe, ale z tym nie można pójść przed Trybunał Konstytucyjny. W związku z wymogami Układu, które wiążą Polskę traktatowo, niektóre kwestie będą przedmiotem ewentualnych skarg do Trybunału Konstytucyjnego. Dopóki jednak nie przejdziemy do drugiego etapu, dopóty kwestie, które powinny być rozstrzygnięte do końca pierwszego etapu nie mogą być przedmiotem skargi. Najpierw musi zapaść decyzja Rady Stowarzyszenia.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#JarosławPietras">Istnieje generalny obowiązek dostosowań i jest on ważnym składnikiem całego procesu. Nie jest jednak zależny od terminu wyznaczonego przez Układ Europejski. Mowa jest, że Polska powinna w ogóle się dostosować. W odniesieniu do wielu dziedzin jest obowiązek dostosowawczy w czasie określonym w Układzie Europejskim.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#JarosławPietras">Ministerstwo Finansów i rząd mają świadomość, że przyjdzie moment przejścia do drugiego etapu na podstawie decyzji Rady Stowarzyszenia, co będzie oznaczać konieczność doprowadzenia do zgodności. Obie strony muszą uzgodnić datę osiągnięcia zgodności. W tej chwili nie ma jeszcze wyznaczonego terminu przejścia do drugiego etapu ani dla Polski, ani dla Węgier. Jednak podkreślam, że doprowadzenie do zgodności prawa w określonych dziedzinach jest warunkiem przejścia do drugiego etapu. Może to oznaczać, że chwila wejścia w drugi etap może odsunąć się w przyszłość, ale zdarza się to również w przypadku innych krajów. Przypomnę, że Układ między Turcją a Wspólnotami Europejskimi zawiera wiele elementów zależnych od decyzji Rady Stowarzyszenia i są one przesuwane w czasie już o dziesiątki lat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#LudwikDornniez">Jeżeli ktokolwiek miał wątpliwości, o co chodzi w zaproponowanej przez panów posłów Jaskierni i Kamińskiego opinii, to po ostatniej wypowiedzi pana posła Jaskierni wyzbył się chyba wszelkich wątpliwości i utracił wszelką nadzieję. Została sformułowana nowa doktryna prawnego esencjonalizmu. W druku nr 574 nie ma wprawdzie żadnego przepisu sprzecznego z prawem Unii Europejskiej, ale na zasadzie sięgnięcia do istoty rzeczy, czyli esencji, projekt jest sprzeczny. Jest to analiza czysto prawna, choć żaden argument prawny tu nie padł. Nie może być bowiem argumentem prawnym stwierdzenie podsekretarza stanu lub dyrektora, że coś się stanie, a się nie stało.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#LudwikDornniez">Sformułowana przez pana posła Jaskiernię niebezpieczna doktryna mówi, że o ile istnieje stan niedostosowania jakiejś ustawy prawa polskiego do przepisów prawa europejskiego, to z istoty rzeczy każda nowelizacja, która nie likwiduje stanu niedostosowania jest sprzeczna z prawem Unii Europejskiej. Oznacza to, że w obszarze spraw objętych obowiązkiem harmonizacji każda nowelizacja, która nie likwiduje niezgodności jest z mocy prawa sprzeczna z prawem europejskim.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#LudwikDornniez">Jeżeli Sejm zaakceptuje takie stanowisko, to każdy rząd ma związane ręce co do kalendarza prac legislacyjnych i priorytetów. Mam nadzieję, że Komisja Integracji Europejskiej tego sposobu myślenia nie zaakceptuje i nie popadnie w absurd na rzecz spójności logicznej wynikających z nieumotywowanych prawnie, za to wspieranych politycznie przesłanek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JerzyJaskiernia">Ad vocem. Domyślam się, że wypowiedź pana posła Dorna została oparta na języku filozoficznym. Czy nie uważa pan Konstytucji RP za argument prawny? Przecież właśnie nowa Konstytucja wywołuje określone reakcje w systemie prawnym. Jeśli istnieje obszar obowiązku dostosowawczego, to nie można inicjować projektów ustaw, które nie prowadzą do eliminacji niezgodności. Nie ma to nic wspólnego z egzystencjalizmem. To konsekwencja prawnego działania Konstytucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejFolwarczny">Moje stwierdzenie o braku quorum na posiedzeniu zespołu było błędne, ponieważ w momencie, gdy przyszedłem na salę spóźniony zastałem tam tylko pana posła Jaskiernię. Nic nie wiedziałem o piśmie pana posła Kamińskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JerzyJaskiernia">Panie pośle, już dwie osoby tworzyły quorum, ponieważ stanowiły 50% składu zespołu. Wraz z głosem na piśmie pana posła Kamińskiego mieliśmy stan 75% obecności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#MarekMazurkiewicz">Nie chodzi o żaden esencjonalizm. Jest to zasada legalizmu działania określona w art. 7 Konstytucji RP. Nie można zastąpić filozoficznymi dywagacjami konieczności działania w ramach prawa i przy pomocy środków prawnych.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#MarekMazurkiewicz">Zasada demokratycznego państwa prawnego, która również jest ujęta w Konstytucji RP, będąca często przyczyną odrzucenia projektów przez Trybunał Konstytucyjny, przyjmuje za podstawę konieczność zachowania poprawności legislacji. Każdy błąd merytoryczny w jakiejkolwiek ustawie zgodnie z prawem europejskim musi być usunięty przy kolejnej nowelizacji. Proponuję, aby opinii nie kończyć budzącym wątpliwości zdaniem mówiącym, że projekt jest sprzeczny z prawem europejskim, lecz sformułowaniem: „Biorąc pod uwagę powyższe argumenty i okoliczności Komisja Integracji Europejskiej stwierdza, że projekt zmiany ustawy z druku nr 574 nie usuwa sprzeczności ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych z prawem europejskim”. Oznacza to, że projekt zawiera lukę prawną i bez jej usunięcia nie można nadać projektowi biegu legislacyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#TadeuszMazowiecki">Pan minister Wojcieszczuk nie odpowiedział na pytanie. Skoro w kwietniu rząd przedstawi dużą nowelizację, to będzie w niej zmiana art. 5. Dlaczego istnieje zahamowanie w tej kwestii?</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#TadeuszMazowiecki">Mam też pytanie do pana posła Jaskierni. Komisja po raz pierwszy rozpatruje tak konkretną sprawę. Byłoby dobrze, aby zwyciężyły racje merytoryczne, a nie spory emocjonalne. Jeżeli w projekcie opinii napisali panowie, że nie można uznać za spełnienie powyższej oferty pisma pana wiceministra Wojcieszczuka, to czy można uznać za spełnienie tej oferty dzisiejszą deklarację pana ministra, że rząd przedstawi projekt w kwietniu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MarekMazurkiewicz">Możemy przyjąć deklarację rządu, a nie pana ministra Wojcieszczuka. Nie może on zagwarantować, że uchwałą Rady Ministrów projekt zostanie wysunięty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JerzyJaskiernia">Jestem również zdania, że emocje nie powinny przeważyć nad merytorycznymi argumentami. Wzmacniam pytanie kierowane do pana ministra. Projekt opinii możemy przyjąć dzisiaj zmieniając treść zgodnie z propozycjami panów posłów. Jednak być może rozsądniejszym wyjściem byłoby zaczekanie z tą decyzją do posiedzenia w dniu 24 marca br., poprawienie wszystkich błędów, m.in. tytułu, za co przepraszam, a w tym czasie pan minister po konsultacji z rządem przedstawi nam oficjalne stanowisko zawierające termin przekazania Sejmowi projektu kompleksowej zmiany ustawy o grach losowych. Sądzę, że taki dokument w istotny sposób rzutowałby na treść opinii Komisji Integracji Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JanWojcieszczuk">W zasadzie odpowiedziałem na takie pytanie już wcześniej. Nie mam nic nowego do powiedzenia w tej materii. Powiedziałem, że postaramy się, aby kwietniowy termin został zachowany. Przepraszam pan posła Jaskiernię, że nie odpowiedziałem wprost na pana pismo, ale sądziłem, że kierując na ręce pana przewodniczącego Mazowieckiego informację i wykładnię sytuacji, jasno przedstawiłem pogląd potwierdzony przez pana ministra Pietrasa dzisiaj. Sformułowanie zawarte w piśmie kierowanym do pana przewodniczącego Mazowieckiego w odniesieniu do art. 5 ustawy, jest to stanowisko ministra finansów, a nie rządu. To pomysł na rozwiązanie tej kwestii. Nie mogę dzisiaj powiedzieć, że do treści małej noweli można wpisać nowy art. 5 zawarty w piśmie do pana przewodniczącego. Jest to tylko pomysł, który musi przejść przez uzgodnienia międzyresortowe i Radę Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JerzyJaskiernia">Miałem również okazję zasiadać w rządzie i wiem, co to znaczy koordynacja międzyresortowa. Jeżeli w dniu 16 marca mówi pan, że jest to tylko pomysł ministra finansów, który nie został jeszcze poddany procedurze uzgodnień, to znając drogę projektu zakłada pan, że w ciągu miesiąca projekt wpłynie do Laski Marszałkowskiej? Nie chciałbym dowiedzieć się w połowie kwietnia, że rząd jest w trakcie ostatniego etapu prac nad projektem i skieruje go w maju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JanWojcieszczuk">W tej sprawie możemy pozostać jedynie przy swoich zdaniach. Nie mogę z panem polemizować. Żaden argument może nie zostać przez pana wzięty pod uwagę. Pan poseł Jaskiernia mówił o szarej strefie, która przewija się gdzieś w wypowiedziach rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JerzyJaskiernia">Wspomniałem o tym w sensie pozytywnym. Pan dyrektor Oleszczuk podniósł ten argument i z tej przyczyny zespół chciał stworzyć rządowi dodatkowe szanse, aby nie utrudniać tej inicjatywy. Gdyby taki argument nie padł, bylibyśmy bardziej zdecydowani stwierdzić sprzeczność projektu ustawy nowelizacyjnej. Nie chcę, aby pan minister odebrał moją wypowiedź jako negatywną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JanWojcieszczuk">Odebrałem ją w zupełnie innym sensie. Mówił pan, że szara strefa jest lub jej nie ma i nie wiadomo, jaki jest zakres tej strefy itp. Myślę, że nie jest miejsce na polemikę w tej kwestii. W moim wystąpieniu na forum Sejmu wyraźnie odwoływałem się do prokuratury w Poznaniu. Użyłem nawet sformułowania, że jestem w Polsce również generalnym inspektorem kontroli skarbowej. Wiem, jak wygląda ta strefa w szczegółach, nie tylko z teorii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#TadeuszMazowiecki">Komisja Finansów Publicznych czeka na naszą opinię. Uzgodniliśmy, że dzisiaj opinia zostanie przez nas przyjęta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JerzyJaskiernia">Proponuję, aby Komisja podsumowała zgłoszone poprawki. Po pierwsze konieczna jest zmiana tytułu na „Opinia Komisji Integracji Europejskiej w sprawie oceny zgodności projektu ustawy o zmianie ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych oraz zmianie niektórych ustaw z prawem Unii Europejskiej”.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#JerzyJaskiernia">W przypadku pkt 1 nie pojawiły się żadne uwagi. Paragraf 2 zawiera również cytat z pisma pani minister Karasińskiej-Fendler i także nie był podważany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#LudwikDornniez">Nie było zgody na ostatnie zdanie pkt 2, które w projekcie brzmi: „Projekt z druku nr 574 nie proponuje zmiany tego stanu prawnego, a w konsekwencji obciążony jest ową wadą niezgodności z prawem europejskim”.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#LudwikDornniez">Propozycja zmiany tego zdania dotyczyła jego drogiej części i brzmiała „a w konsekwencji nie usuwa niezgodności z prawem europejskim”.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#LudwikDornniez">Nie jest to zmiana merytoryczna, lecz zmiana nazewnictwa. Sądzę, że nie będzie to budzić wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#TadeuszMazowiecki">Najwięcej zastrzeżeń dotyczy paragrafu 3. Pojawia się w nim pytanie, czy rząd zamierza znowelizować art. 5 ustawy, a trzeba raczej zapytać, kiedy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JanWojcieszczuk">Proszę, aby w tej sprawie pozwolił pan na wypowiedź pana dyrektora Oleszczuka, ponieważ jego stwierdzenia były przywoływane przez pana posła Jaskiernię.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#MarekOleszczuk">Chciałbym sprostować pewną kwestię. Fakt złożenia oferty lub zgłoszenia propozycji przedstawienia kompleksowej nowelizacji zespołowi został zawarty w projekcie opinii. Nie złożyłem zespołowi takiej propozycji ani żadnej oferty. Przypominam że w trakcie posiedzenia zespołu został przegłosowany wniosek o wstrzymanie prac zespołu do czasu przedłożenia kompleksowej nowelizacji ustawy. Zostałem tylko zapytany, kiedy projekt może być przedłożony zespołowi.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#MarekOleszczuk">Nie ma możliwości przedstawienia projektu ministra finansów, więc poinformowałem, iż projekt zostanie państwu przedłożony dopiero, gdy dokument będzie mieć charakter rządowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#JerzyJaskiernia">Tekst opinii musi zostać zredagowany zgodnie z zaproponowanymi poprawkami. Posiedzenia zespołu nie są nagrywane, więc w tej chwili nie możemy odtworzyć wypowiedzi pana dyrektora Oleszczuka. My odebraliśmy to jako zapowiedź projektu kompleksowego, a pan dyrektor zasugerował, że projekt zostanie nam dostarczony po posiedzeniu Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów. Tak zrozumieliśmy ofertę pana dyrektora Oleszczuka. Nie jestem pewien, czy powinniśmy wdawać się teraz w korespondencję. W opinii zapiszemy stwierdzenie, że Komisja nie może stwierdzić jednoznacznie, kiedy projekt kompleksowej nowelizacji wpłynie do Sejmu. Możemy też napisać, że pan dyrektor Wojcieszczuk poinformował nas, iż projekt wpłynie w kwietniu br.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#LudwikDornniez">Składam wniosek, aby Komisja nie redagowała tekstu opinii na posiedzeniu Komisji. Pozostawić to należy prezydium Komisji i taki wniosek składam.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#LudwikDornniez">Problem polega na tym, że powinniśmy dzisiaj przyjąć opinię Komisji. W przeciwnym razie narazimy się na zarzut, że opóźniamy pracę nad tym projektem. Za tydzień odbędzie się kolejne posiedzenie Komisji Integracji Europejskiej. Ewentualnie do tego czasu zespół przygotuje poprawiony projekt opinii i Komisja go zaakceptuje. To może również zrobić prezydium Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#TadeuszMazowiecki">Czy pan poseł Dorn wycofuje wniosek o odrzucenie projektu opinii?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#LudwikDornniez">W obecnym stanie rzeczy wycofuję wniosek, a do ponownie zredagowanego tekstu ustosunkuję się na następnym posiedzeniu Komisji. Proponowano kilka zmian, proponuję też aby prezydium zdecydował, na ile trzeba wprowadzić do opinii część opisową.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#TadeuszIwiński">Proponuję, aby Komisja przegłosowała wniosek dotyczący zmiany treści pkt 6 w brzmieniu zaproponowanym przez pana posła Mazurkiewicza. Resztę redakcji pozostawimy prezydium Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JerzyJaskiernia">Możemy zmienić także konstrukcję opinii, która może zostać sprowadzona do konkluzji. Reszta byłaby uzasadnieniem, a w nim można pozwolić sobie na elementy opisu. Konkluzja musi zostać jednak przyjęta w głosowaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#TadeuszMazowiecki">Chcę zrozumieć istotę sporu. Czy przyjmując do wiadomości informację, że rząd przedstawi w kwietniu projekt kompleksowej zmiany ustawy, dajemy placet Komisji Finansów Publicznych, aby zdecydowała ona o losie projektu nowelizacji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#MarekMazurkiewicz">Możemy poprzeć ten projekt wówczas, gdy otrzymamy notatkę z posiedzenia Rady Ministrów z informacją, że rząd występuje z nowelizacją art. 5 ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych, który jest sprzeczny z prawem europejskim. Jeżeli Komisja Finansów Publicznych zechce podjąć decyzję polityczną i przyjąć obecny projekt, będzie to jej decyzja. My wydajemy tylko opinię i na tym poprzestańmy. Jeżeli nie znowelizujemy ustawy zgodnie z prawem europejskim, możemy na pewien czas opóźnić negocjacje z Unią Europejską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#LudwikDornniez">Nie przeceniałbym wagi opinii Komisji Integracji Europejskiej. Proponuję, aby konkluzja zawierała zdanie, że projekt nowelizacji z druku nr 574 nie jest sprzeczny z prawem europejskim, ale nie usuwa sprzeczności ustawy z 1992 roku. W druku nr 574 nie ma sprzeczności. Proponuję ograniczyć się w opinii do takiego stwierdzenia i nie czekać na stanowisko rządu w sprawie kompleksowej nowelizacji. Można oczywiście zażądać takiej deklaracji w dezyderacie Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#TadeuszIwiński">Podtrzymuję moją formalną propozycję przyjęcia pkt 6 projektu opinii w nowym brzmieniu, zaś redakcję uzasadnienia pozostawić prezydium Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#TadeuszMazowiecki">Chcąc być uczciwym należałoby zapisać, że sama nowelizacja nie jest sprzeczna z prawem europejskim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#MarekMazurkiewicz">Ona jest sprzeczna przez fakt, że nie usuwa sprzeczności ustawy. Jest to potwierdzenie niezgodności poprzez nieusunięcie jej. Nie możemy z przekonaniem popierać tekstu, o którym wiemy, że jest ułomny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#BogumiłBorowski">Po dokonaniu zmiany stanie się to jednolitym tekstem. Nie można rozdzielać obu tekstów. Ustawa jest niezgodna, a nowelizacja zgodna? Przecież według zasad prawa tworzymy tekst jednolity, co do którego mamy jasność, że jest niezgodny z prawem Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#TadeuszMazowiecki">Istotne będzie oświadczenie rządu, że do danego dnia znowelizuje ustawę o grach losowych i zakładach wzajemnych usuwając niezgodność z prawem europejskim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#JerzyJaskiernia">Spróbuję sobie wyobrazić, jak Sejm i opinia publiczna zareaguje na stwierdzenie Komisji Integracji Europejskiej, iż projekt nie jest sprzeczny, ale nie usuwa sprzeczności. Być może to wynik zmęczenia, ale w ten sposób możemy stworzyć kuriozalną opinię.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#JerzyJaskiernia">Nasza Komisja ma stwierdzić, czy projekt jest sprzeczny z prawem europejskim. Rozumiałem propozycję panów posłów jako oględne stwierdzenie faktu i napisać, że projekt nie usuwa sprzeczności. Jednak zapisanie stwierdzenia, że projekt jest zgodny z prawem europejskim w sytuacji, gdy stwierdzamy obowiązek dostosowawczy, wikła nas w precedens. W takim razie w innych przypadkach będziemy musieli stwierdzać, że dany projekt jest zgodny, ale nie usuwa sprzeczności. Rząd powie bowiem, że istnieje obowiązek dostosowawczy, ale nie wiadomo jeszcze, kiedy ma być on zrealizowany. Każdy wnioskodawca będzie wytaczać taki argument.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#JerzyJaskiernia">Komisja Finansów Publicznych przeanalizuje naszą opinię, ale oczywiście może zdecydować, że trzeba przyjąć nowelizację, bo w ten sposób ochronimy polskie interesy. Niech to jednak zrobi Komisja Finansów Publicznych. Nie powinniśmy sami siebie ocenzurowywać. Co będzie, jeśli Komisja Finansów Publicznych powie, że nie mamy racji, gdyż projekt jest sprzeczny z prawem europejskim? Nie będzie to łatwa sytuacja.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#JerzyJaskiernia">Nasza Komisja nie musi znać się na sprawach dotyczących gier losowych. Nie musimy wchodzić w meritum ustawy. Powiedzenie, że projekt nie usuwa sprzeczności jest najbardziej delikatne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#LudwikDornniez">Pozostaję przy swoim zdaniu. Gdyby zalecono nam ocenę stanu obecnego stanu prawnego ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych lub stwierdzono, że ustawę należy doprowadzić do zgodności z prawem Unii Europejskiej, to pański wywód miałby sens. Jednak problem brzmi, czy druk nr 574 jest zgodny, czy też nie. Nikt nie potrafił wskazać żadnej normy w projekcie nowelizacji, która nie byłaby zgodna z prawem europejskim. Nie usuwa to sprzeczności ustawy, ale też jej nie pogłębia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#MarekMazurkiewicz">Podam przykład. Pana samochód ma zepsuty gaźnik. Prosi pan o naprawę samochodu, a mechanik wymienia panu klamki. Mówi, że naprawił samochód, ale czy jest on sprawny?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#TadeuszIwiński">Proszę o przegłosowanie propozycji zmiany treści pkt 6.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#TadeuszMazowiecki">Możemy teraz poddać pod głosowanie dwie propozycje brzmienia pkt 6 - zaproponowanego przez pana posła Jaskiernię i pana posła Dorna. Możemy też odroczyć tę sprawę do następnego posiedzenia Komisji. Do kiedy nasza Komisja ma czas na uchwalenie opinii?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#JerzyJaskiernia">Sądzę, że powinniśmy przygotować opinię jak najszybciej. Proszę zauważyć, że obie konkluzje w zasadzie merytorycznie nie różnią się. Jednak przyjęcie, że projekt nie jest sprzeczny i nie usuwa sprzeczności będzie wymagać zmiany całej treści opinii.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#JerzyJaskiernia">W rozumowaniu pana posła Dorna brak jest uwzględnienia argumentu posła Mazurkiewicza. Nie wziął pan pod uwagę konsekwencji wejścia w życie nowej Konstytucji RP. W systemie prawa polskiego zapisano obowiązek dostosowawczy do prawa europejskiego. Gdyby nie motywy podane przez rząd, iż nowelizacja ma na względzie ważne cele społeczne, to od razu stwierdzilibyśmy, że projekt należy odrzucić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#LudwikDornniez">Gdyby istniała konwencja podpisana przez Rzeczypospolitą Polską dotycząca ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych, w której zawarta byłaby konkretna norma, wtedy zgodziłbym się z panem. Jednak Układ Europejski nakłada na państwo polskie obowiązek dostosowywania prawa i przewiduje pewną procedurę, tryb ustalania i gremia, które dokonują oceny. Nie ma odwołania do źródeł prawa, ponieważ układ stowarzyszeniowy mówi o czymś innym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#TadeuszMazowiecki">Proponuję jednak odłożyć decyzję w tej sprawie do następnego posiedzenia naszej Komisji. Oczekuję, że wówczas rząd zajmie wiążące stanowisko w kwestii terminu wprowadzenia do Sejmu kompleksowej nowelizacji.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#TadeuszMazowiecki">Dziękuję za dyskusję i udział w posiedzeniu. Zamykam posiedzenie Komisji Integracji Europejskiej.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>