text_structure.xml
26.9 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#TadeuszMazowiecki">Otwieram posiedzenie Komisji Integracji Europejskiej. Pierwszy punkt porządku dziennego związany jest z omówieniem zagadnień dotyczących opiniowania projektów ustaw co do ich zgodności z prawem Unii Europejskiej, pod kątem propozycji rozszerzenia przedmiotowego zakresu działania Komisji Integracji Europejskiej w Regulaminie Sejmu RP. Drugim punktem będą sprawy różne. Czy w sprawie porządku dziennego ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#TadeuszMazowiecki">Wcześniej otrzymali państwo opracowanie Biura Studiów i Ekspertyz, a obecnie dostaliśmy w sposób zwarty sformułowany projekt. Chciałbym, abyśmy merytorycznie przedyskutowali sprawę ciągnącą się już od dość dawna, tzn. jak uregulowana jest kontrola parlamentu nad zgodnością uchwalonych ustaw z prawem europejskim. Dotychczas uregulowana była w ten sposób, że projekty rządowe zawierały opinię Komitetu Integracji Europejskiej, natomiast opinii takiej nie zawierały projekty poselskie. To po pierwsze. Po drugie, opinie te są przedstawione w momencie wejścia projektu ustawy do Sejmu, natomiast nie są badane później w drugim czytaniu, o ile wprowadzone zmiany, poprawki, przedkładane wnioski mniejszości są zgodne z prawem europejskim.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#TadeuszMazowiecki">Zgodnie z układem stowarzyszeniowym Polska zobowiązała się, iż będzie dokładać maksimum staranności, by formułować swoje ustawodawstwo zgodnie z ustawodawstwem europejskim. W związku z tym istnieje potrzeba zmian regulaminowych. Opracowanie, które państwo otrzymali z Biura Studiów i Ekspertyz, pokazuje w jakich artykułach regulaminu należałoby przeprowadzić zmiany. Dzisiaj rozdaliśmy państwu sformułowane to inaczej, w formie zwartej, a nie całościowej tak jak w materiale Biura Studiów i Ekspertyz. Nie chciałbym przeprowadzać teraz dyskusji merytorycznej, bo jesteśmy zmęczeni poprzednim posiedzeniem, natomiast chciałbym zaproponować rzecz następującą. Chciałbym doprowadzić do tego, że ponieważ nie może to być projekt Komisji - zgodnie z obowiązującym regulaminem komisja takiej możliwości nie ma - by był to projekt poselski, a dokładniej projekt posłów tej Komisji.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#TadeuszMazowiecki">Proponuję, aby państwo zastanowili się nad tym, a osoby, które zechciałyby pracować nad doprecyzowaniem tego projektu, zgłosiły się. Zaprosilibyśmy je na posiedzenie prezydium Komisji, a na następnym spotkaniu Komisji przedyskutowali to jeszcze raz i stworzyli okazję do podpisania tego przez zainteresowanych posłów, jako projektu poselskiego. Przy czym nie ukrywam, że chciałbym, żeby był to szeroki projekt naszej Komisji. Wtedy bowiem będzie miał pewien charakter wspólny. Nie będzie to inicjatywa jakiejś jednej strony, tylko będzie to projekt wychodzący w istocie rzeczy od Komisji, chociaż formalnie będzie projektem poselskim.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#TadeuszMazowiecki">Proponuję takie procedowanie. Chciałbym, żeby państwo wypowiedzieli się, czy to państwu odpowiada, a potem wyciągniemy wnioski.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JózefOleksy">Myślę, że jest to słuszna propozycja, bo jakiś tryb musi być tej inicjatywie nadany. Uważam, że projekt jest już w zasadzie dość trafnie sformułowany, z punktu widzenia intencji, o które chodziło. Rzeczywiście można to jeszcze przejrzeć w gronie prezydium i posłów inicjodawców. Zgadzam się, że powinna to być inicjatywa posłów Komisji i powinno to być szybko przeprowadzone, ale mam jedno pytanie. Do tej pory projekty poselskie nie były recenzowane, teraz jest propozycja, że będą recenzowane przez zespół ekspertów sejmowych. Czy taki zespół może szybko powstać? Jest to sprawa wiedzy o prawie Unii Europejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#TadeuszMazowiecki">Taki zespół już jest.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JózefOleksy">Czy jest on wystarczająco duży i kompetentny, żeby wszystkie projekty poselskie sprawnie i głęboko oceniać od strony prawa?</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#JózefOleksy">Po drugie - wtedy, jak rozumiem, Komitet Integracji Europejskiej recenzowałby tylko projekty wychodzące z Senatu, czyli Komitet Integracji nie zajmowałby się oceną projektów poselskich. Przyjmując więc, iż zespół istnieje i że jego potencjał - w ocenie prezydium Komisji - jest wystarczający, to nie mam innych wątpliwości. Sprawa ta powinna być szybko przeprowadzona, bo dlaczego projekty rządowe miałyby podlegać takiej ocenie, a projekty poselskie nie - tym bardziej poselskie.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#TadeuszMazowiecki">Jakiej ocenie?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JózefOleksy">Ocenie zgodności z prawem Unii Europejskiej. Tym bardziej dlatego, że można z góry założyć, iż rządowe zanim powstają podlegają większej obróbce z różnych stron, prawnej, merytorycznej i branżowej, natomiast poselskie czasem powstają z ogólnej idei i chęci stworzenia inicjatywy legislacyjnej. Stąd nic nie ujmując projektom poselskim, z punktu widzenia zgodności z nieznanym nieraz posłom prawem Unii Europejskiej, powinny być dogłębniej badanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#TadeuszMazowiecki">Zwracałem uwagę, że ten zespół, którego przedstawiciele są obecni na sali i mogą się wypowiedzieć, przed skierowaniem projektu do pierwszego czytania dokonywał tej oceny...</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JózefOleksy">Czy to jest cały zespół?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#TadeuszMazowiecki">Nie, nie cały. Ten zespół może zlecać również, podobnie jak Komitet Integracji Europejskiej, prace na zewnątrz i są to na ogół zlecenia - można by tak powiedzieć - z tego samego kręgu specjalistów. Natomiast w fazie drugiego czytania przesuwamy akcent na Komitet Integracji Europejskiej, który będzie musiał pilnować tych spraw i byłby do tego zobowiązany.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#TadeuszMazowiecki">Będę jeszcze chciał, ażeby przedstawiciele Komitetu i rząd również wypowiedzieli się w sprawie tego projektu, przed nadaniem mu przez nas ostatecznego kształtu. Nie chcemy bowiem wprowadzać tutaj jakiejś kontrowersji, a przeciwnie być może będzie to wymagało pewnego wsparcia Komitetu, ażeby mógł te zadania wykonać. A więc sprawa ta będzie musiała być jeszcze od tej strony omówiona z rządem, a być może nawet z przewodniczącym Komitetu i z premierem.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JerzyJaskiernia">Co do genezy samego rozwiązania, to sądzę, że jesteśmy zgodni - mówię tutaj również o członkach Komisji Wspólnej RP i Unii Europejskiej - ponieważ wielokrotnie byliśmy indagowani, czy został stworzony system badania zgodności ustaw z prawem europejskim w globalnym systemie parlamentarnym. Tutaj odpowiedź była negatywna, ponieważ jedynym akcentem było opiniowanie projektów rządowych, natomiast luki dotyczyły pozostałych projektów i kontroli, co się z tym dzieje w trakcie postępowania administracyjnego. Wydaje się, że tego typu propozycja wychodzi naprzeciw tym oczekiwaniom Unii Europejskiej, Komisji Wspólnej, ale również rządu. Rząd też zdaje sobie sprawę, że bez tego mechanizmu kontroli subcjonalnej nie ma wpływu, zwłaszcza pomiędzy pierwszym a drugim czytaniem tego co jest uchwalane. A przecież często dochodzi do przekształceń w kierunku sprzeczności w trakcie procedury legislacyjnej. Jest to sprawa pierwsza i wydaje mi się, że z tego punktu widzenia wypełniamy to oczekiwanie, które było wielokrotnie sygnalizowane.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#JerzyJaskiernia">Sprawa druga - oczywiście, rzecz się sprowadza do mocy przerobowych odpowiednio: Kancelarii Sejmu i Komitetu Integracji Europejskiej. Jest to projekt, który zrodził się w środowisku Kancelarii Sejmu i jeśli nakłada się na ten zespół integracji w Biurze Studiów i Ekspertyz określone zadania, to myślę, że ten zespół jest gotowy to zadanie wykonać, bo w przeciwnym razie nie sądzę, aby Kancelaria proponowała rzecz niewykonalną. Takie domniemanie musimy przyjąć, chyba że zostanie obalone w czasie dzisiejszego posiedzenia. Drugie domniemanie jest takie, że rząd, a w szczególności Komitet Integracji Europejskiej zechce się podjąć tego trudu.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#JerzyJaskiernia">Osobiście, panie przewodniczący, nie odwlekałbym mechanizmu uruchomienia tej inicjatywy, ponieważ pewna skłonność do opóźnień powoduje, że tracimy kolejne fazy czasowe. Nie jesteśmy na etapie uchwalania uchwały, co by oznaczało bardzo znaczącą odpowiedzialność. Jesteśmy na etapie inicjowania. Przecież będzie pierwsze czytanie, w którym rząd może wziąć udział. Ta sprawa i tak wróci do nas, być może do Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich i do nas, a więc będzie okazja dokonania poprawek. Wszystkie formuły są więc przed nami. Dlatego proponowałbym, że jeśli, ze strony przedstawicieli rządu nie byłoby zasadniczych zarzutów, czy przeciwwskazań tzn. takich, które powodują, iż cały projekt jest pod znakiem zapytania, to inicjowałbym go nawet już dzisiaj, nie czekając na te dalsze procedury, ponieważ i tak mamy gwarancję, że w pierwszym czytaniu i między pierwszym a drugim czytaniem będzie wystarczająco dużo czasu, żeby skorygować to, co wymaga skorygowania, a nie tracimy tej fazy czasowej. Przekazanie bowiem do dalszej konsultacji czy na forum prezydium, oznacza, że przesuwamy całą operację o kolejne pół miesiąca czy miesiąc, a w istocie na grudzień lub nawet styczeń. Dlatego też, panie przewodniczący, osobiście kierowałbym pytanie do obecnych tu przedstawicieli rządu, w szczególności do pana min. J. Pietrasa, który jest szczególnie kompetentny, o odpowiedź, czy ten obszar propozycji adresowany do rządu nie wykracza poza możliwości rządu w sposób tak drastyczny, że rząd wnosi tutaj sprzeciw.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#JerzyJaskiernia">Chciałbym dodać jeszcze jedną rzecz. Oczywiście, pozornie pewien typ obowiązków, jak na przykład w pkt. 7 zmiany 6 wydaje się bardzo daleko idący, ale przecież na niego trzeba patrzeć jako na szansę dla Komitetu Integracji Europejskiej, w dwóch aspektach. Po pierwsze Komitet jest zawsze informowany o posiedzeniach, czego nie zawsze może doświadczać, bo różne komisje mają różne listy adresowe. Komitet uzyskuje gwarancję, że o wszystkim jest informowany i uzyskuje prawo, żeby się zgłosić, jeśli uważa, iż dzieją się rzeczy, które mogą rzutować na prawo europejskie. Jest to poważne zadanie, ale tak długo jak po stronie rządowej nie będzie możliwości udźwignięcia tego zadania, to będziemy ciągle w jakimś niedoczasie, bądź jakimś obszarze niedoskonałości, stąd moje pytanie do pana min. J. Pietrasa, od którego uzależniam, panie przewodniczący, dalsze wnioski. Gdyby bowiem nie było zasadniczych przeciwwskazań byłbym zwolennikiem uruchamiania inicjatywy w tym zakresie, z zastrzeżeniem, iż dalsze fazy decyzyjne umożliwią nam wszelkie możliwe korektory, gdyby one były potrzebne.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JózefPilarczyk">Zdaje się, że dyskusja na temat tego projektu już się rozpoczęła. W związku z tym chciałbym zwrócić uwagę na jedną rzecz. Wydaje mi się, że zupełnie niepotrzebnie - nie dlatego, żebym nie doceniał roli Komisji Integracji Europejskiej - projekty mające negatywną opinię ekspertów będą rozpatrywane przez Komisję. Jest to projekt jeszcze przed pierwszym czytaniem. Z tą negatywną opinią idzie on na pierwsze czytanie i to wystarczy. Niech projektodawcy bronią się na pierwszym czytaniu, na plenarnym posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#JózefPilarczyk">Co da dodatkowe zaopiniowanie przez naszą Komisją? W moim przekonaniu nie bardzo znajduję argumenty na to, żebyśmy dodatkowo zastanawiali się nad negatywną opinią czy ją analizowali, kiedy tak i tak projekt ten trafi na pierwsze czytanie. Uważam, że to wnioskodawca z negatywną opinią ekspertów powinien bronić się na pierwszym czytaniu, nie na naszej Komisji. Nasza rola w tym zakresie jest - w moim przekonaniu - żadna; dostarczy to nam tylko dodatkowej pracy, która nikomu pożytku nie przyniesie. Nie sądzę, żebyśmy zmienili opinię ekspertów, albo w jakimkolwiek stopniu wpłynęli na wnioskodawców, żeby wycofali projekt.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#TadeuszMazowiecki">Niechcący zaczęliśmy merytoryczną dyskusję, co pokazuje, że jest ona jednak potrzebna. Odpowiem tylko posłowi J Pilarczykowi jaka była intencja sformułowania punktu 8 w art. 31, a nie poprzestania tylko na pkt. 7. Opinie dotyczące projektów rządowych wykonują także eksperci, natomiast odpowiedzialność za te opinie bierze rząd. Chodziło o stworzenie pewnego wsparcia politycznego dla zespołu ekspertów, w sensie ogólnym, w dobrym tego słowa znaczeniu: politycznym, że ich ekspertyza zostaje autoryzowana przez podkomisję, a potem naszą Komisję; tak jak odpowiedzialność bierze rząd, tak w pewnym sensie tutaj odpowiedzialność, czy może nie odpowiedzialność, ale pewne wsparcie daje Komisja. Taka była intencja. Chodziło o to, żeby nie było powiedziane, że jest to opinia jakichś ekspertów, my sobie zamówimy innych ekspertów i problem zostanie zlekceważony. O to chodziło. Ponieważ nie jest możliwe, bo Sejm by się buntował, żeby projekty poselskie oceniał rząd, więc w przypadku pewnej niezgodności, dodatkowo bada to jeszcze nasza Komisja, która - oczywiście, musiałaby wtedy stworzyć podkomisję do tych spraw, by to oceniała - wspiera lub też dezawuuje opinię ekspertów.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#TadeuszMazowiecki">Taka była intencja. Jest to jednak przykład na to, że wymaga to pewnej spokojnej rozmowy, nie mówiąc już o tym, że nie jest to sformułowane tak, by móc to podpisywać. Musi być bowiem zaznaczone kto kogo upoważnia się do reprezentowania projektu, itd. Dzisiaj więc i tak nie moglibyśmy tego zrobić.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#TadeuszMazowiecki">Proszę pana ministra, aby odpowiedział na meritum pytania pana posła J. Jaskierni.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JarosławPietras">Komitet Integracji Europejskiej zawsze zwraca uwagę na to, że w systemie dostosowania prawa jest pewna luka polegająca na tym, iż część aktów prawa nie przechodzi przez przynajmniej ocenę stopnia zgodności, dlatego trudno byłoby mówić, że w tej chwili powinniśmy to wstrzymywać.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#JarosławPietras">Ta zmiana powoduje jednak nałożenie dodatkowych obowiązków na Urząd Komitetu, na osoby, które są zatrudnione. To oczywiście jest wewnętrzna kwestia organizacyjna rządu jak sobie z tym poradzi, aczkolwiek trzeba mieć świadomość, że rzeczywiście są to pewne dodatkowe zadania, których skalę w tej chwili jest trudno określić. Być może są jeszcze inne szczegółowe kwestie. Może pan przewodniczący pozwoli, żeby wypowiedział się w tej sprawie pan dyrektor J. Wojciechowski, który jest główną osobą odpowiedzialną za te kwestie. Chcę tylko zaznaczyć, że tutaj jest oczywiście jak najbardziej pozytywna opinia naszego Urzędu.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#EwaFreyberg">Propozycja pana przewodniczącego była słuszna. Rzeczywiście nie jesteśmy dzisiaj gotowi, żeby ten projekt podpisać i żeby on w formie ostatecznej mógł trafić do Sejmu. Wydaje mi się, że nie będzie to aż tak duże przedłużenie, jeżeli prezydium w stosunkowo krótkim czasie, z udziałem kilku członków Komisji, przedstawi ostateczną wersję tego projektu. Jest akceptacja dotycząca podstawowych punktów, ale uważam też, że jest dużo szczegółów, nad którymi warto się zastanowić. Dzisiaj nie mamy dostatecznego kworum, żeby podejmować decyzje, więc wydaje mi się, że ta propozycja jest słuszna i proponuję zastosować tę procedurę w pracy nad tym projektem.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#TadeuszMazowiecki">Jeżeliby się państwo zgadzali, to pozostałbym właśnie przy tej propozycji. Wyznaczymy termin posiedzenia prezydium. Kto z państwa zgłaszałby się na to posiedzenie... Może zawiadomimy po prostu wszystkich członków Komisji, że jest posiedzenie i jeżeli są zainteresowani, to prosimy o udział.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#MarianDembiński">Chciałbym wypowiedzieć się w sprawie formalnej. Są dwie propozycje: pana posła J. Jaskierni i pani posłanki. To co pan poseł J. Jaskiernia proponuje jest sensowne, spowalnianie jest nam niepotrzebne. Projekt jest na takim etapie obróbki, że można byłoby go ustawić w szyku do głosowania, a dyskusje w podzespołach i w prezydium są - wg mojej oceny - niepotrzebne. Powinniśmy to przegłosować.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#EwaFreyberg">Nie mamy kworum.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JerzyJaskiernia">Panie przewodniczący, jestem zawsze zwolennikiem efektywnego wykorzystywania czasu w parlamencie i staram się zwalczać pewną manierę do opóźniania. Uważam, że gdyby dzisiejsze wystąpienia wskazały, iż istnieją jakieś zasadnicze kontrowersje, to wówczas - wydaje mi się - że trzeba byłoby odłożyć tę kwestię, bo tak czy inaczej musielibyśmy powrócić na posiedzeniu z jakąś inicjatywą; oznacza to więc pewną fazę.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#JerzyJaskiernia">Natomiast sytuacja jest następująca. Pan minister J. Pietras stwierdził, w imieniu rządu - a tu mogłaby być ewentualna obawa - że rząd udźwignie te obowiązki. Jest też pytanie sformułowane przez pana posła J. Pilarczyka. Gdyby rzecz sprowadzała się do tych dwóch zagadnień, a póki co nie pojawiła się żadna inna kwestia, to nie czekałbym, dlatego że to na pewno nic nie da.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#JerzyJaskiernia">Sens spotkania prezydium jest wówczas, gdyby padło dzisiaj na przykład 15 propozycji; trzeba je uporządkować, itd. Dotychczas jednak nie padła jeszcze w zasadzie żadna propozycja, która by podważała to, co zostało tutaj sformułowane. Zaznaczam, tak czy inaczej, po pierwszym czytaniu i tak to dostaniemy. Będziemy głosowali i formalnie się do tego odnosili.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#JerzyJaskiernia">Podkreślam, kieruję się tylko zasadą oszczędności czasu. Natomiast nie traktuję mojego wniosku jako formalnego. Jeśli pan przewodniczący uzna, na tle przebiegu dyskusji, że dzisiaj nie ma potrzeby, aby to finalizować, to - powtarzam - nie traktuję tego jako wniosku formalnego i nie oczekuję, aby mnie konfrontować z panią poseł E. Freyberg, która jest osobą mi bliską ideowo i nie chciałbym się znaleźć w sytuacji konfrontacyjnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#BogumiłBorowski">Myślę, że ten projekt jest dojrzały i można go rekomendować. Wydaje mi się, że jeżeli jutro lub pojutrze odbyłoby się posiedzenie prezydium, w którym uczestniczyliby ewentualnie zaproszeni posłowie, to wówczas byłyby do pogodzenia te dwie koncepcje.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#TadeuszMazowiecki">Jutro nie damy rady.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#BogumiłBorowski">Może być to piątek. Wówczas mamy możliwość skierowania tego jak najszybciej do marszałka.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JerzyJaskiernia">Mam kompromisową propozycję. Panie przewodniczący, jeśli jest gotowość państwa posłów do dalszej pracy, tej wyjściowej, to może przyjmijmy następujące rozwiązanie. Jutro rozesłalibyśmy pismo, tak by rano trafiło do członków Komisji, przecież Izba pracuje, z prośbą, że jeśli ktoś ma uwagi, żeby do godziny 18-tej przekazał je do sekretariatu. W piątek prezydium je rozpatrzy i przygotuje ostateczną wersję. Zwracam tylko uwagę, że nie będzie wówczas posłów, aby to podpisać, a więc tak czy inaczej opóźniamy to co najmniej o tydzień, a kto wie czy nie o dłużej. Szkoda tych dwóch tygodni.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#JerzyJaskiernia">Proszę państwa, przecież zanim marszałek roześle projekt, zanim wprowadzi do porządku, upłynie trochę czasu. Dodatkowo więc jeszcze przedłużamy ten czas, co - w mojej ocenie - powoduje, iż sprawa ta będzie aktualna, w sensie rozpatrywania, dopiero w grudniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#TadeuszMazowiecki">Panie pośle, ale to jest projekt poselski i tych 15 posłów musi się znaleźć. Nie ma ich w tej chwili na sali; więc nie możemy jako Komisja ustalić takiego trybu. Formalnie jest to projekt poselski.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JerzyJaskiernia">Panie przewodniczący, musimy się zdecydować: albo uważamy, że jest to projekt poselski i nas nie interesuje co Komisja powie; albo, że jest to projekt poselski, bo Komisja w tej sprawie nie ma prawa inicjatywy, ale w istocie jest to wspólne myślenie Komisji. Stąd gdyby pan przewodniczący zaaprobował propozycję, by do godziny 18-tej posłowie mieli szansę zgłoszenia swoich uwag - muszą być jednak pisemnie poinformowani o terminie - to by nam bardzo ułatwiło pracę. Wieczorem bowiem będziemy wiedzieli czy są uwagi, a w piątek rano byłaby możliwość zwołania prezydium i podpisania inicjatywy przez zainteresowanych posłów. Tego dnia można byłoby to uruchomić. Kieruję się kwestią oszczędności czasu, chyba że są jeszcze jakieś inne propozycje.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#JerzyJaskiernia">Proponuję więc - powtarzam jeszcze raz - aby jutro rano rozesłać pismo, tak by trafiło do skrytek poselskich. Informowałoby ono, że w świetle dzisiejszych ustaleń, posłowie, którzy mają uwagi do projektu proszeni są zgłosić je do godziny 18-tej. W piątek prezydium rozpatrzy te propozycje. To pismo podpisałby pan przewodniczący; przecież dzisiaj na Komisji ustaliliśmy, że zbieramy uwagi do inicjatywy. To jako Komisja możemy robić.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#TadeuszMazowiecki">Panie pośle, ja też jestem zwolennikiem nietracenia czasu, ale sprawa sporów w Sejmie na temat regulaminu trwa co najmniej 2 lata i nie uważam, że stanie się taka straszna tragedia, jeśli potrwa jeszcze tydzień dłużej. Nie przesadzajmy.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JerzyJaskiernia">Panie przewodniczący, ponieważ wielokrotnie w Sejmie przegrywam w walce z czasem i tym razem jestem gotowy skapitulować. Jeśli pan przewodniczący ma inny tryb...</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#TadeuszMazowiecki">Oczywiście bardzo proszę, aby składać uwagi i w trybie możliwie pilnym zrobimy to zebranie prezydium. Chciałbym jednak, aby była możliwość wypowiedzenia się członków Komisji.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#TadeuszMazowiecki">Przejdę teraz do drugiej sprawy, którą omówię w ramach spraw różnych. Na poprzednim posiedzeniu Komisji była poruszana kwestia pewnego monitoringu ze strony Komisji; w jakim stopniu resorty prowadzą pracę ustawodawczą, legislacyjną, przygotowanie i w jakim stanie to się znajduje. Zwróciłem się do Biura Studiów i Ekspertyz o wytypowanie takich tematów, które po przestudiowaniu tego harmonogramu działań dostosowujących prawo polskie do prawa Unii Europejskiej, Biuro uważałoby za najbardziej pilne. Zwróciłem się również do naszego doradcy pana dr Popowicza. Wytypowano 6 tematów: prawo telekomunikacyjne, prawo własności przemysłowej, ustawa o ogólnych wymogach bezpieczeństwa produktu, ustawa o dopuszczalności monitorowaniu pomocy państwa, ustawa prawo dewizowe i ostatni problem nie legislacyjny dotyczący stanu informatyzacji służb celnych.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#TadeuszMazowiecki">Uważam, że w ciągu miesiąca należałoby dokonać przeglądu, jak sytuacja wygląda w poszczególnych resortach. Mam pewne propozycje personalne, ale nie mogę zaocznie przydzielać takich zadań. Nie zaocznie prosiłbym panią poseł E. Freyberg; chciałbym dobrać po 2 osoby do każdego tematu. Osoby te zbadałyby jak wygląda stan rzeczy w poszczególnych resortach, itd.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#TadeuszMazowiecki">Może ktoś chciałby podjąć się tego zadania? Panią poseł E. Freyberg prosiłbym razem z posłem M. Wojtczakiem z AWS o zajęcie się prawem dewizowym. Za to odpowiedzialni są: Ministerstwo Finansów, NBP, Komisja Papierów Wartościowych. W harmonogramie podany jest termin przedłożenia ustawy Sejmowi; jest to druga połowa 1998 r. Taki monitoring jest więc pilnie potrzebny. Wyraźnie widać, że są opóźnienia.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#TadeuszMazowiecki">Pana posła J. Tworkowskiego chciałem prosić wspólnie z panią posłanką S. Pusz o monitoring ustawy o ogólnych wymogach bezpieczeństwa produktu. Tym zajmuje się Urząd Ochrony Konkurencji, Ministerstwo Sprawiedliwości, Ministerstwo Finansów, Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej, Urząd Kultury Fizycznej. Termin przedłożenia ustawy Sejmowi w harmonogramie jest też w 1998 r.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#TadeuszMazowiecki">Jeśli chodzi o pozostałe tematy, to będziemy próbowali rozmawiać z innymi osobami, chyba że ktoś z państwa sam się zgłosi do któregoś z tematów na ochotnika. Chciałbym, żebyśmy mogli w ciągu miesiąca otrzymać sprawozdanie, w jakim stadium to się znajduje, w tych sześciu zakresach. Czy ktoś z państwa na ochotnika się zgłasza? Nie widzę. A więc będziemy rozmawiać z tymi, których ja wytypowałem.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#TadeuszMazowiecki">Czy w sprawach różnych ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Jeśli nie, to dziękuję, zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>