text_structure.xml 98.2 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#ZbigniewKaniewski">Otwieram posiedzenie Komisji Gospodarki. Na wstępie chcę powitać parlamentarzystów z Rady Narodowej Republiki Słowackiej z wiceprzewodniczącym Komisji Gospodarki, Prywatyzacji i Przedsiębiorczości, panem Pawlem Prokopowiczem.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#ZbigniewKaniewski">Tematem posiedzenia jest racjonalne wykorzystanie zasobów energii odnawialnej. Proponuję, aby po wprowadzeniu do tego tematu, którego dokonają przedstawiciele rządu, głos zabrali reprezentanci towarzystw skupiających producentów energii ze źródeł odnawialnych i środowisk naukowych, które zajmują się tym zagadnieniem. Po tych wystąpieniach otworzę dyskusję. Czy są uwagi do przebiegu posiedzenia Komisji? Nikt się nie zgłosił. Proszę, aby pan minister Andrzej Karbownik omówił zagadnienia, które wiążą się z tematem posiedzenia, z punktu widzenia Ministerstwa Gospodarki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejKarbownik">Podstawą działań mających na celu wspieranie rozwoju energii z wykorzystaniem źródeł energii odnawialnej jest ustawa - Prawo energetyczne. Zgodnie z delegacją zawartą w art. 9 ust. 3 ustawy z dnia 26 maja 2000 r. o zmianie ustawy - Prawo energetyczne, minister gospodarki został zobligowany do nałożenia na przedsiębiorstwa energetyczne, zajmujące się obrotem, przesyłaniem i dystrybucją energii elektrycznej lub ciepła, obowiązku zakupu energii elektrycznej ze źródeł niekonwencjonalnych i odnawialnych oraz wytwarzanej w skojarzeniu z wytwarzaniem ciepła, a także określenia szczegółowego zakresu tego obowiązku, z uwzględnieniem m.in. technologii wytwarzania energii i wielkości źródła energii.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#AndrzejKarbownik">Na podstawie tej delegacji ustawowej dla ministra gospodarki, wydał on w grudniu ubiegłego roku rozporządzenie w sprawie obowiązku zakupu energii elektrycznej ze źródeł niekonwencjonalnych i odnawialnych oraz wytwarzanej w skojarzeniu z wytwarzaniem ciepła, a także ciepła wytwarzanego z takich źródeł.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#AndrzejKarbownik">Udział energii elektrycznej wytwarzanej ze źródeł niekonwencjonalnych i odnawialnych w sprzedaży krajowym odbiorcom tzw. końcowym, wzrósł z 1,9 proc. w 1995 r. do 2,2 proc. w 1999 r. Zgodnie z aktualnym rozporządzeniem, udział ten w całkowitej rocznej sprzedaży energii elektrycznej przez dane przedsiębiorstwo energetyczne powinien ulec istotnemu zwiększeniu do 2,4 proc. w 2001 r, 3,1 proc. w 2005 r. i do 7,5 proc. w 2010 r.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#AndrzejKarbownik">Chcemy dokonać oceny, jak w praktyce jest realizowany obowiązek zakupu energii elektrycznej oraz ciepła wytwarzanych z wykorzystaniem źródeł odnawialnych i niekonwencjonalnych. Zbieramy informacje na ten temat od towarzystw skupiających producentów energii elektrycznej wytwarzanej przy pomocy wody, wiatru, promieniowania słonecznego oraz energii geotermalnej i energii z biomasy, aby poddać krytycznej ocenie stosowane obecnie rozwiązania. Chodzi nam o to, aby dowiedzieć się w jakim stopniu zapewniają one odpowiedni udział energii elektrycznej wytwarzanej z tych źródeł w całości energii elektrycznej sprzedawanej w kraju. Jeśli pan przewodniczący pozwoli to dodatkowe informacje przedstawi dyrektor Wojciech Fabiś.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#WojciechFabiś">Wrócę do rozporządzenia ministra gospodarki, o którym wspomniał pan minister. Ustalenie przypadającego na poszczególne lata udziału procentowego energii elektrycznej wytwarzanej ze źródeł odnawialnych i niekonwencjonalnych w sprzedaży krajowym odbiorcom końcowym miało na celu zmuszenie wszystkich jednostek obrotu energią do obowiązkowego zakupu energii z tych źródeł. Takie rozwiązanie było podyktowane dotychczasowym doświadczeniem. Otóż w niektórych regionach kraju udział energii z takich źródeł był stosunkowo wysoki, a tym samym wyższy koszt produkcji tej energii rzutował na wskaźniki ekonomiczne jednostek obrotu energią. W innych regionach kraju te jednostki stwarzały różne przeszkody utrudniające rozwój produkcji energii ze źródeł odnawialnych i niekonwencjonalnych, choć były ku temu warunki. Nałożenie na jednostki obrotu energią elektryczną obowiązku zakupu energii wytwarzanej z tych źródeł w takiej ilości, aby został spełniony wymóg jej procentowego udziału, wymusi na tych jednostkach staranie się o to, aby na terenie ich działania funkcjonowały elektrownie wodne, wiatrowe itd., a jeśli ich potencjał nie będzie dostateczny, to będą musiały kupować energię z innych regionów.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#WojciechFabiś">Rozporządzenie ministra gospodarki nakłada także obowiązek zakupu energii elektrycznej wytworzonej w skojarzeniu z wytwarzaniem ciepła. Ta regulacja spotkała się z zarzutem, że w ten sposób promuje się elektrownie wykorzystujące węgiel. Zarzut ten jest niesłuszny, ponieważ obowiązek zakupu energii elektrycznej wytworzonej w skojarzeniu z wytwarzaniem ciepła nie dotyczy energii elektrycznej wyprodukowanej ze sprawnością przemiany materii chemicznej paliwa brutto w energię elektryczną i ciepło łącznie mniejszą niż 65 proc. Najlepsze na świecie elektrownie kompensacyjne nie przekraczają następujących wskaźników sprawności: kondensacyjne - 45 proc., wykorzystujące kombinowany cykl parowo-gazowy - 55 proc. Zatem określony w rozporządzeniu wymóg sprawności przetwarzania paliwa na energię elektryczną w skojarzeniu z produkcją ciepła przekracza o 10 punktów procentowych najlepsze na świecie obiegi kompensacyjne. Takie rozwiązanie wymusza zakup energii ze źródeł skojarzonych niezależnie od rodzaju stosowanego paliwa. Mogą być stosowane mieszanki paliw konwencjonalnych z niekonwencjonalnymi lub odnawialnych. Warunkiem koniecznym zakupu jest jedynie uzyskanie minimalnego progu sprawności na poziomie 65 proc.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#WojciechFabiś">Promocja wytwarzania energii elektrycznej i ciepła z wykorzystaniem odnawialnych źródeł energii oraz produkcji energii elektrycznej w skojarzeniu z wytwarzaniem ciepła, przyczyni się do zmniejszenia zużycia paliw kopalnych, których spalanie powoduje emisję pyłów i gazów szkodliwych dla środowiska i będzie służyć wywiązaniu się z podpisanych przez Polskę konwencji i umów międzynarodowych dotyczących ochrony środowiska, a w szczególności:</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#WojciechFabiś">- Protokółu Konwencji z 1979 r. w sprawie transgranicznego zanieczyszczania powietrza na dalekie odległości,</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#WojciechFabiś">- Ramowej Konwencji ONZ w sprawie zmian klimatu,</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#WojciechFabiś">- postanowień Deklaracji Madryckiej pt. „Plan działania na rzecz źródeł energii odnawialnej w Europie”, podpisanej w marcu 1994 r.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#WojciechFabiś">Produkcja energii i ciepła ze źródeł odnawialnych i niekonwencjonalnych charakteryzuje się wyższymi kosztami w porównaniu z kosztami energii elektrycznej i ciepła uzyskiwanymi z paliw kopalnych, przy zastosowaniu konwencjonalnych technologii. Dlatego w rozporządzeniu zastosowano formułę uzasadnionych kosztów zakupu.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#WojciechFabiś">Rozporządzenie umożliwia dokonanie znacznego postępu w zakresie promowania rozwoju produkcji energii elektrycznej i ciepła ze źródeł odnawialnych i niekonwencjonalnych bez negatywnych skutków dla budżetu państwa. Zawarte w nim regulacje nie kolidują z prawem Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#WojciechFabiś">Zagadnienia dotyczące produkcji i obrotu energią z wykorzystaniem źródeł odnawialnych zostały uregulowane także w innych rozporządzeniach ministra gospodarki wydanych na podstawie znowelizowanej ustawy - Prawo energetyczne. Są to rozporządzenia:</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#WojciechFabiś">- z dnia 25 września 2000 r. w sprawie szczegółowych warunków przyłączenia podmiotów do sieci elektroenergetycznych, obrotu energią elektryczną, świadczenia usług przesyłowych, ruchu sieciowego i eksploatacji sieci oraz standardów jakościowych obsługi odbiorców,</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#WojciechFabiś">- z dnia 14 grudnia 2000 r. w sprawie szczegółowych zasad kształtowania i kalkulacji taryf oraz zasad rozliczeń w obrocie energią elektryczną,</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#WojciechFabiś">- z dnia 12 października 2000 r. w sprawie szczegółowych zasad kształtowania i kalkulacji taryf oraz zasad rozliczeń w obrocie ciepłem.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#WojciechFabiś">Stosunkowo krótki okres wdrażania tych rozporządzeń oraz w niektórych przypadkach nieznajomość ich treści przez zainteresowanych, stały się powodem pojawienia się nieporozumień, ale należy sądzić, że znikną one po pewnym czasie.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#WojciechFabiś">Do Ministerstwa Gospodarki docierają sygnały od producentów energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych, głównie od właścicieli małych elektrowni wodnych, iż często spotykają się z odmową zakupu oferowanej przez nich energii oraz działaniami naruszającymi dotychczasowe warunki umów sprzedaży. W związku z tym minister gospodarki zwrócił się do prezesa Urzędu Regulacji Energetyki, aby zajął się tymi sprawami i jeśli będzie to konieczne, wyciągnął konsekwencje w trybie art. 24 ust. 2 ustawy - Prawo energetyczne.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#WojciechFabiś">Poza tym Ministerstwo zorganizowało w maju br. spotkanie z przedstawicielami Towarzystwa Małych Elektrowni Wodnych oraz z Europejskiego Centrum Energetyki Odnawialnej. W czerwcu br. odbędzie się następne spotkanie z udziałem towarzystw zajmujących się tematyką produkcji energii ze źródeł odnawialnych oraz przedstawicieli spółek dystrybucyjnych. Wnioski zgłoszone podczas tych spotkań zostaną wykorzystane do przeprowadzenia okresowej oceny funkcjonowania rozporządzeń i do przygotowania propozycji, które będą miały na celu wyeliminowanie sporów pomiędzy wytwórcami energii ze źródeł odnawialnych z przedsiębiorstwami dystrybucji energii na tle ustalania cen zakupu.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#WojciechFabiś">Obecnie prowadzone są intensywne prace nad realizacją przyjętego przez Radę Ministrów 10 kwietnia br. dokumentu pt. „Program wprowadzania rynku energii elektrycznej w Polsce”. W ramach tego programu jest także miejsce dla zagadnień dotyczących obrotu energią elektryczną ze źródeł odnawialnych. Chcę zwrócić państwa uwagę na jedno rozwiązanie. W założeniach do wprowadzenia rynku energii elektrycznej przewiduje się zastosowanie przyjętej przez Radę Ministrów koncepcji systemu opłat kompensacyjnych, opracowanych na podstawie art. 45 ust. 1a ustawy - Prawo energetyczne. Stosownie do tego przepisu, w kosztach działalności przedsiębiorstw energetycznych zajmujących się przesyłaniem i dystrybucją energii, uwzględnia się koszty wynikające z nakładów poniesionych przez producentów energii elektrycznej na przedsięwzięcia inwestycyjne służące poprawie ochrony środowiska i zwiększeniu efektywności wytwarzania energii, w części jaką zatwierdzi prezes URE, z uwzględnieniem przychodów ze sprzedaży energii elektrycznej uzyskanych na rynku konkurencyjnym.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#WojciechFabiś">Ministerstwo Gospodarki czyni starania, aby Polska pozyskała wsparcie Komisji Europejskiej dla rozwoju energetyki odnawialnej ze środków pochodzących z funduszy strukturalnych i V programu ramowego Unii Europejskiej o współpracy naukowo-technicznej, technologicznej i prezentacji. Przede wszystkim chodzi o włączenie Polski do programu ALTENER II. Zadaniem tego programu jest promocja wykorzystania odnawialnych źródeł energii elektrycznej w Unii Europejskiej w taki sposób, aby wniesiony został zasadniczy wkład w zwiększenie podaży energii z tych źródeł, zgodnie z celami zawartymi w Białej Księdze UE zatytułowanej „Energia dla Przyszłości - Odnawialne Źródła Energii”. W niej zostało zapisane zobowiązanie polityczne zwiększenia wykorzystania energetyki odnawialnej - z wyłączeniem dużej energetyki wodnej o mocy powyżej 10 MW - w bilansie energii pierwotnej Unii z obecnych 6 proc. do 12 proc. w 2010 r. W rozdziale poświęconym wsparciu procesu wdrażania energetyki odnawialnej został wymieniony program ALTERNER II, jako narzędzie służące przygotowaniu i wdrażaniu odpowiednich strategii narodowych i tworzenia rynku technologii odnawialnych źródeł energii elektrycznej, co ma doprowadzić do uzyskania w 2010 r. 12 - procentowego wskaźnika. Dzisiaj rozpoczęło się spotkanie w Brukseli, zorganizowane przez Dyrekcję Generalną do spraw Energii i Transportu Unii Europejskiej, w której uczestniczy polska delegacja. Prowadzić ona będzie rozmowy w sprawie zakwalifikowania Polski do programu ALTENER II i przedłużenia naszego udziału w programie SAVE.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#ZbigniewKaniewski">Proszę pana ministra Marka Michalika o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MarekMichalik">Ministerstwo Środowiska opracowało dokument pt. „Strategia rozwoju energetyki odnawialnej”, do czego zostało zobowiązane przez sejmową Komisję Ochrony Środowiska. 5 września 2000 r. dokument ten został przyjęty przez Radę Ministrów, a następnie przesłany do parlamentu. Dwa lub trzy miesiące temu odbyła się nad nim debata w komisji sejmowej, która podjęła starania, aby był on przedmiotem debaty plenarnej Sejmu wraz z dokumentem dotyczącym polityki ekologicznej państwa i strategii zrównoważonego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#MarekMichalik">Dokument pt. „Strategia rozwoju energetyki odnawialnej” spotkał się ze zróżnicowaną opinią członków Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Jego treść była krytykowana i kontestowana. Naszym zdaniem nie stracił on przez to na wartości, choć być może należałoby go uzupełnić. Zawiera on kilka ważnych elementów. Unia Europejska w Białej Księdze przewiduje, że do 2010 r. udział energetyki odnawialnej w bilansie energii pierwotnej państw członkowskim będzie wynosił 12 proc. My musimy podchodzić ostrożnie do tego założenia i oszacować realny poziom udziału energii odnawialnej w bilansie energii pierwotnej. Rachunek symulacyjny wskazuje na to, że naszym celem politycznym może być osiągnięcie w 2010 r. wskaźnika 7,5 proc., natomiast w 2020 r. - 14 proc. jest to cel ambitny, trudny, ale możliwy do zrealizowania, jednakże pod warunkiem, że będzie pełna zgoda na rozwijanie tego kierunku energetyki i m.in powstanie rynek technologii energii ze źródeł odnawialnych.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#MarekMichalik">Bardzo ważnym przesłaniem „Strategii rozwoju energetyki odnawialnej” jest to, że dla każdego źródła odnawialnego zostanie przygotowany program wdrożeniowy. W tych programach zostanie określony kierunek rozwoju, który trzeba będzie realizować po to, aby osiągnąć zakładane wskaźniki. Na ukończeniu są prace nad programem dotyczącym energetyki wiatrowej. Rozpoczęliśmy od tego programu na polecenie premiera Jerzego Buzka i sądzę, że w lipcu, a najdalej w sierpniu znajdzie się on w porządku dziennym posiedzenia Rady Ministrów. Chcę jeszcze zwrócić uwagę na to, że program rozwoju energetyki odnawialnej stwarza możliwości sięgnięcia po środki unijne, z których do tej pory nie korzystaliśmy. Możemy skorzystać z niekonwencjonalnych rozwiązań wynikających np. z Protokołu z Kioto do Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych i wspólnie z innymi krajami realizować projekty Joint Implementation. W Europie na razie mówi się o tych projektach, a w Polsce są one już realizowane. Ostatnio ministrowie środowiska Polski i Holandii podpisali pierwszy projekt Joint Implementation, który będzie realizowany w Skrobotowie. Holendrzy z własnych środków finansowych zbudują farmę wiatrową, składającą się z 30 siłowni. Będzie to największa farma wiatrowa w tej części Europy. Zostały już uzgodnione warunki podziału pomiędzy Polskę i Holandię wielkości redukcji emisji dwutlenku węgla, która zostanie uzyskana w wyniku zrealizowania tego projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#ZbigniewKaniewski">Zgodnie z przyjętym tokiem obrad przyszła kolej na wystąpienia osób, które chciałyby się podzielić z Komisją swoimi doświadczeniami i obserwacjami związanymi z tematem posiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WojciechRomaniszyn">Chcę zwrócić uwagę na kilka dość istotnych rozbieżności między informacjami przedstawionymi przez przedstawicieli rządu, a tym, co faktycznie się dzieje. Rozpocznę od definicji źródeł odnawialnych, która jest stosowana m.in w krajach Unii Europejskiej. Są to takie źródła, które zajmują maksimum do 10 MW mocy zainstalowanej. Według informacji podawanych przez Ministerstwo Gospodarki, w Polsce udział energii ze źródeł odnawialnych w sprzedaży krajowym odbiorcom wynosi nieco ponad 2 proc., ale do tych źródeł zalicza się duże elektrownie wodne o mocy kilkuset MW, które dla środowiska więcej czynią złego niż dobrego. Jeśli wyłączymy te elektrownie, to okaże się, że udział energii odnawialnej wynosi 0,2–0,3 proc.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#WojciechRomaniszyn">Przechodząc do problemów producentów energii z wykorzystaniem wiatru, chcę poinformować, że rozporządzenie ministra gospodarki z 15 grudnia 2000 r., które nakłada na zakłady energetyczne obowiązek zakupu energii ze źródeł odnawialnych, jest martwą literą prawa. Zakłady te nie chcą uwzględniać kosztów uzasadnionych produkcji tej energii, pomimo zawartego w tym rozporządzeniu stwierdzenia, że cena ma wynikać z kosztów uzasadnionych. Tłumaczą to tym, że prezes Urzędu Regulacji Energetyki akceptuje cenę odpowiadającą 70–80 proc. kosztów uzasadnionych. Prezesi zakładów energetycznych nie kryją tego, że wolą zapłacić karę z to, że nie zakupili odpowiedniej ilości energii ze źródeł odnawialnych, bo to się im bardziej opłaca, niż zakup tej energii.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#WojciechRomaniszyn">Problem powstał w wyniku niespójności przepisów rozporządzenia ministra gospodarki z dyrektywami Urzędu Regulacji Energetyki i należałoby się zastanowić nad sposobem jego rozwiązania. Właściciele elektrowni wiatrowych są już na krawędzi bankructwa. Budowane są nowe takie elektrownie, w bowiem inwestorzy uwierzyli w moc przepisów rozporządzenia ministra gospodarki i ponieśli nakłady rzędu kilkadziesiąt milionów dolarów, ale te przepisy okazały się dla nich fałszywymi przesłankami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#HalinaLorenc">Chcę państwu powiedzieć, co wiemy na temat wiatrów w Polsce, a to dlatego, że zaskoczyła mnie lektura materiałów opracowanych w Ministerstwie Środowiska. Czytając te materiały można odnieść wrażenie, że znajdujemy się w punkcie zerowym, bo na ten temat nie wiemy nic i dopiero trzeba wybudować wieże z urządzeniami do pomiaru prędkości wiatru i rozpocząć obserwacje.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#HalinaLorenc">Rozwój energetyki wiatrowej rozpoczął się od uruchomienia siłowni wiatrowej w miejscowości Lisewo koło Żarnowca. Wówczas Instytut Meteorologii i Gospodarki wodnej, jako jedyny instytut zajmujący się profesjonalnie badaniem prędkości wiatru na obszarze kraju, przystąpił do realizacji nowych zadań związanych z energetyką wiatrową. Na obszarze Polski są umiejscowione 63 stacje meteorologiczne, w których co 1 godzinę dokonywane są obserwacje i pomiary prędkości wiatru, a ponieważ wiatrometry są zlokalizowane w różnych warunkach szorstkości, zebrane dane muszą być sprowadzone do warunków porównywalnych.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#HalinaLorenc">Na podstawie tych danych opracowuje się mapy prędkości wiatru na tej samej wysokości i w tych samych warunkach szorstkości oraz mapy energii użytecznej wiatru. Chcę podkreślić, że nic nie można powiedzieć o warunkach wietrznych w którymkolwiek z regionów kraju na podstawie danych o prędkości wiatru zebranych w ciągu jednego roku, bo to są tylko prędkości, które charakteryzują dany rok. Pomiary prędkości wiatru muszą być prowadzone przynajmniej przez 10 lat.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#HalinaLorenc">Mapa średnich rocznych prędkości wiatru na wysokości 30 m npg w klasie szorstkości „O”, którą państwo otrzymaliście, powstała na podstawie długoletnich badań. Mogę powiedzieć, że wiemy, w których regionach kraju są sprzyjające warunki do budowy siłowni wiatrowych. Przyjmuje się, że opłaca się je budować, gdy średnia roczna siła wiatru przekracza 1250 m/s. Takie warunki występują w pasie obejmującym Warszawę, Łódź i Poznań, jednak najlepsze warunki występują na Wybrzeżu i Suwalszczyźnie. Przed państwem wisi mapa prędkości wiatru, która wprowadziła mnie w zdumienie ze względu na zaznaczone na niej regiony o dobrych warunkach wiatrowych. Mają one rzekomo występować m.in. na terenach górskich, gdzie wiatr halny będzie przewracał siłownie wiatrowe, a oblodzenie skrzydeł tych siłowni, jeśli nie zakończy się taką sama katastrofą, to uniemożliwi sprawne ich funkcjonowanie. Chcę także zauważyć, że wszystkie układy dolin rzecznych są południowe i w związku z tym są zaciszone, czego nie dostrzegli autorzy tej mapy. Na pewno nie została ona opracowana na podstawie danych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#HalinaLorenc">Na zakończenie pozwolę sobie wyrazić własną opinię na temat planowanej budowy farmy wiatrowej. Uważam tę koncepcję za nieporozumienie. Takie farmy można budować na wielkich, niezabudowanych przestrzeniach, które występują np. w Stanach Zjednoczonych i Australii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#ZbigniewKaniewski">Dziękuję pani za to wystąpienie. Myślę, że może ono mieć wpływ na nasze wnioski końcowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#StanisławHofman">Jeżeli rozwój energetyki odnawialnej nie ma być tylko pustym hasłem, to musi nastąpić zmiana nastawienia Ministerstwa Gospodarki do wykorzystywania poszczególnych nośników. Obecnie lansowana i popierana jest tylko produkcja energii elektrycznej opartej na kopalnych nośnikach energetycznych. Nie chcąc być gołosłownym przytoczę fragment dokumentu pt. "Stanowisko prezesa Urzędu Regulacji Energetyki w sprawie (...) i rekomendacji dla polityki gospodarczej”. W punkcie 9h zostało wyraźnie powiedziane, cytuję: „Koncentrować się na problemach energetyki opartej na węglu, a energetykę odnawialną rozwijać w miarę możliwości finansowych państwa”.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#StanisławHofman">Od 1990 r. jesteśmy w stałej „wojnie” z zakładami energetycznymi, które robią wszystko, żeby w maksymalnym stopniu ograniczyć rozwój małych elektrowni wodnych, ale także elektrowni opartych na biogazie i właściciele siłowni wiatrowych też nie mieli łatwego życia. Zwracaliśmy się do posłów o interpelacje w sprawie obrony interesów producentów energii z wykorzystaniem odnawialnych źródeł. Odpowiedzi przedstawicieli rządu były - mówiąc kolokwialnie - na okrągło.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#StanisławHofman">Sytuacja musi się zmienić. Nie okłamujmy się, że rząd popiera rozwój odnawialnych źródeł energii. Dzisiaj dowiedziałem się, że Zakład Energetyczny w Koszalinie przysłał aneks do umowy, który jest kuriozalny i to tym bardziej skłania mnie do oceny wychwalanego na tym posiedzeniu rozporządzenia ministra gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#StanisławHofman">W tym rozporządzeniu są dwie grupy zagadnień. Jedna dotyczy rzekomego obowiązku zakupu energii elektrycznej ze źródeł niekonwencjonalnych i odnawialnych, a druga zakupu energii elektrycznej wytwarzanej w skojarzeniu z wytwarzaniem ciepła. Tylko dla tych producentów są wszystkie przewidziane w tym rozporządzeniu preferencje i poparcia. Obowiązek zakupu energii w skojarzeniu z ciepłem mają wszystkie trzy rodzaje przedsiębiorstw, a więc przesyłu, rozdziału i obrotu, natomiast tylko przedsiębiorstwa obrotu są zobowiązane do zakupu energii ze źródeł odnawialnych.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#StanisławHofman">Zgodnie z rozporządzeniem, ta energia jest odbierana do sieci ogólnopaństwowej, natomiast obowiązek zakupu energii wytwarzanej w skojarzeniu z wytwarzaniem ciepła ma to przedsiębiorstwo, do którego przyłączone jest dane źródło energii.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#StanisławHofman">Kuriozalny jest par. 2 rozporządzenia, gdyż inaczej interpretują go nasi prawnicy, a inaczej urzędnicy Ministerstwa Gospodarki. Stanowi on, że obowiązek zakupu uznaje się za spełniony, jeżeli udział energii elektrycznej wytworzonej ze źródeł niekonwencjonalnych i odnawialnych w całkowitej rocznej sprzedaży danego przedsiębiorstwa energetycznego wynosi określony limit. Na ten rok wyznaczono ten limit na poziomie 2,4 proc. Już w momencie ogłoszenia tego rozporządzenia 5 takich przedsiębiorstw zostało zwolnionych z obowiązku zakupu energii. Nie ma natomiast żadnego limitu w odniesieniu do energii elektrycznej wytwarzanej w skojarzeniu z wytwarzaniem ciepła.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#StanisławHofman">Limity przewidziane na ten i następne lata są nierealne. W Polsce nie ma takiej ilości energii ze źródeł odnawialnych, aby przedsiębiorstwa energetyczne mogły spełnić wymóg procentowego ich udziału w sprzedaży odbiorcom końcowym, z wyjątkiem przedsiębiorstw kupujących energię od dużych elektrowni wodnych.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#StanisławHofman">Zwracam się do posłów z prośbą, aby pomogli nam zmienić nastawienie Ministerstwa Gospodarki do energetyki odnawialnej. Co innego zamieszcza się na „szyldach” i wyraża w słownych deklaracjach, a co innego jest w rzeczywistości. Małe elektrownie zostaną ekonomicznie zniszczone, gdyż zakłady energetyczne narzucają warunki, które są nie do przyjęcia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#ZbigniewKaniewski">Pana wystąpienie było przepełnione goryczą. Miejmy nadzieję, że z pomocą Komisji Gospodarki sytuacja będzie ulegać zmianie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#ElżbietaChwieduk">Energetyka słoneczna jest mało znaną i niedocenianą formą energii odnawialnej. Jeśli chodzi o świat nauki, to badania dotyczące możliwości wykorzysta energii promieniowania słonecznego rozpoczęły się na początku lat dziewięćdziesiątych. W Polskiej Akademii Nauk został opracowany podział mapy Polski na różne strefy pod kątem możliwości wykorzystania energii promieniowania słonecznego. Został oceniony potencjał i możliwości jego praktycznego wykorzystania.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#ElżbietaChwieduk">Przekażę państwu informacje podstawowe, gdyż są one istotne dla zrozumienia sytuacji energetyki słonecznej w Polsce. Charakterystyczna dla rozkładu promieniowania słonecznego w naszym kraju jest występująca pewna nadwyżka promieniowania w okresie letnim. W czasie ciepłych miesięcy wiosenno-letnich mamy około 80 proc. dostępnej energii promieniowania słonecznego i tylko 20 proc. w okresie zimowym. W sumie jest to duży potencjał, którego wykorzystanie umożliwiają nowoczesne technologie. Nawet w naszych warunkach klimatycznych umożliwiają one efektywne wykorzystanie energii promieniowania słonecznego do celów użytkowych.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#ElżbietaChwieduk">Istnieją dwie podstawowe metody konwersji, a mianowicie konwersja fototermiczna i fotoelektryczna. Możemy przetwarzać energię promieniowania słonecznego na energię cieplną. Najczęściej wykorzystywane są w tym celu kolektory słoneczne. Oprócz tego rodzaju systemów aktywnych istnieje drugi dział, który w Unii Europejskiej doczekał się specjalnych programów wspierania jego rozwoju, natomiast u nas jest ciągle niedoceniany. Chodzi o tzw. rozwiązania pasywne związane z architekturą i strukturą budynku. Istotne znaczenie ma dopasowanie budynku do możliwości wykorzystywania tej energii, która jest zawarta w środowisku, a przede wszystkim energii promieniowania słonecznego. Uważa się, że jeśli budynek został zaprojektowany zgodnie z zasadami, które mają na celu zwrócenie go frontem w stronę słońca, to wtedy o 30 proc. jest mniejsze zapotrzebowanie na ciepło do ogrzewania tego budynku. Można uzyskać jeszcze lepsze efekty, gdy dodatkowo zostaną zastosowane specyficzne metody czyniące budynek energooszczędnym. W Warszawie przy ul. Czereśniowej jest budynek, którego mieszkańcy od trzech lat nie wykorzystują do jego ogrzewania w okresie zimowym energii pochodzącej z tradycyjnych źródeł. Taki efekt można uzyskać poprzez odpowiednią bryłę i strukturę budynku oraz dzięki zastosowaniu systemów do rekuperacji, czyli odzysku ciepła.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#ElżbietaChwieduk">Istnieje też możliwość przekształcania energii promieniowania słonecznego w energię cieplną. Mamy w Polsce pierwsze systemy tego typu, choć są to na razie instalacje pilotażowe. Na posiedzeniu jest obecny pan Pietruszko, który zajmuje się fotowoltaiką. Był on inicjatorem wybudowania pierwszego takiego systemu w szkole mieszczącej się w Wawrze pod Warszawą.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#ElżbietaChwieduk">Za to można znaleźć coraz więcej przykładów budynków jednorodzinnych i większych obiektów, na których są zainstalowane kolektory słoneczne. Szacujemy, że łącznie zostało zainstalowanych około 20 tys. m2 kolektorów słonecznych. Nie jest to dużo w porównaniu z innymi państwami, niemniej jednak zrobiony został duży krok. Warto zauważyć, że wykorzystanie energii promieniowania słonecznego do ogrzewania budynków rozwija się samoistnie. Mam na myśli to, że nie ma żadnych programów wspierania finansowego w formie bezpośredniej czy pośredniej realizacji takich projektów, a powinny być, ponieważ sektor gospodarki mieszkaniowej charakteryzuje się dużą energochłonnością.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#ElżbietaChwieduk">Gdybyśmy sklasyfikowali ze względu na kryterium szkodliwości dla środowiska odnawialnych źródeł energii wykorzystywanych do celów wytwarzania energii elektrycznej i ciepła, to najbardziej ekologiczna okazałaby się energia promieniowania słonecznego. Jej wykorzystanie nie powoduje żadnych skutków ubocznych dla środowiska. Niestety, nie jest ona uwzględniana w naszych unormowaniach prawnych. Pewną szansę dla energetyki odnawialnej, w tym dla energetyki słonecznej upatruję w tym, że Polska będzie członkiem Unii Europejskiej. Będziemy więc musieli stosować te same przepisy i normy.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#ElżbietaChwieduk">Korzystając z tego, że jestem przy głosie, odniosę się do dokumentu pt. „Strategia rozwoju energetyki odnawialnej”. Zarząd Polskiego Towarzystwa Energetyki Słonecznej przekazał Ministerstwu Środowiska swoją opinię o treści tego dokumentu. Stwierdziliśmy, że nie jest możliwa ocena zakładanego rozwoju energetyki odnawialnej, gdyż autorzy uwzględnili tylko systemy dołączone do sieci, natomiast marginesowo potraktowali systemy autonomiczne, czyli takie, które działają wyłącznie na potrzeby bezpośrednich odbiorców. Nie została uwzględniona możliwość wykorzystania energii promieniowania słonecznego dla budownictwa i nie scharakteryzowano technologii, które są odpowiednie dla naszych warunków.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#ElżbietaChwieduk">Jednocześnie w dokumencie można znaleźć sformułowania, które uniemożliwiają poważne traktowanie energetyki słonecznej, np. że kolektory słoneczne są jedną z najdroższych technologii energetyki odnawialnej, a wręcz nieopłacalne w warunkach polskich, nawet przy 50 proc. dotacjach do nakładów inwestycyjnych. Ktoś, kto to sformułował taki wniosek w dokumencie rządowym, wyznaczającym strategię energetyki odnawialnej, nie może powiedzieć, że nie zamknął drzwi przed energetyką słoneczną. Dlatego zarząd Towarzystwa stwierdził, że ten dokument może stać się istotną barierą dla rozwoju energetyki słonecznej w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#ZbigniewKaniewski">Muszę przyznać, że ten wniosek jest druzgoczący. Czy ktoś z państwa chciały wypowiedzieć się na temat energetyki geotermalnej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JulianSokołowski">Mam za sobą 50 lat pracy, najpierw w Polskim Górnictwie Naftowym i Gazownictwie, późnej w Instytucie Geologicznym i od 15 lat pracuję w Polskiej Akademii Nauk. Szczycę się stopniem generała górniczego. Powiedziałem to po to, by państwo nie posądzili mnie o nieprzyjazny stosunek do zagadnień, o których mam zamiar powiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JulianSokołowski">Chcę najpierw wyrazić Sejmowi ogromne słowa uznania za to, że w sierpniu 1999 r. podjął rezolucję wzywającą rząd do przygotowania strategii rozwoju energetyki odnawialnej. Po upływie bez mała roku muszę zadać pytanie czy rząd, jako władza wykonawcza, jest zobowiązany konstytucyjnie do realizacji postanowień Sejmu i czy ponosi jakąkolwiek odpowiedzialność za ich niezrealizowanie? Zadałem to pytanie, ponieważ nie mogę zrozumieć tego, że choć przygotowany przez Ministerstwo Środowiska dokument - nie neguję tego, że w jego przygotowanie włożono dużo pracy - poddano ocenie sześciu specjalistów i wszyscy oni wydali opinie negatywne, to jednak do tej pory minister środowiska nie odniósł się do postawionych zarzutów. Uważam, ponieważ byłem w gronie tych specjalistów, że mamy podstawy do tego, aby oczekiwać od pracowników Ministerstwa przynajmniej takiej odpowiedzi, iż pan Sokołowski napisał głupstwa, a pan Zimny niewłaściwie ocenił treść dokumentu. Istotne jest również to, że sejmowa Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa odniosła się do niego krytycznie. Dzisiaj dokument ten został przedstawiony Komisji Gospodarki, jakby nic do tej pory się nie wydarzyło.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#JulianSokołowski">Przedstawiciele rządu nie ustosunkowali się do przyjaznych propozycji posłów, abyśmy udzielili wszechstronnej pomocy w poprawieniu „Strategii rozwoju energetyki odnawialnej” i w opracowaniu projektu ustawy o racjonalnym wykorzystaniu rodzimych surowców”. Wszyscy opiniodawcy deklarowali pomoc i nie spotkaliśmy się z żadnym odzewem ze strony władz rządowych. Strategia, która miała, powtórzę za dokumentem sejmowym: stwarzać perspektywy stopniowego przywracania dawnych walorów środowiska przyrodniczego oraz sprzyjać tworzeniu nowych miejsc pracy, podnoszeniu poziomu życia mieszkańców, ożywianiu aktywności społecznej na poziomie gmin, powiatów i województw”, już od początku może stać się niemożliwą do uzgodnienia i realizowania przez najbliższe lata. Wynika to także z dzisiejszej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#JulianSokołowski">Za czasów mojej młodości, moja mama paliła w piecu drzewem. W samym woj. łódzkim było 35 tys. wiatraków, a teraz mówimy, że są to niekonwencjonalne źródła energii. Mylimy pojęcia. Przez kilka tysięcy lat ludzkość korzystała z odnawialnych źródeł energii, a dopiero w ciągu ostatnich 50 lat zaczęła korzystać z sieci ciepłowniczych.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#JulianSokołowski">Przejdę teraz do zagadnień wiążących się z energetyką geotermalną. Udokumentowane zasoby energii geotermalnej, zawartej w wodach geotermalnych występujących na terenie kraju, są rzędu 32 mld ton paliwa umownego. Dla porównania - wszystkich zasobów ropy i gazu mamy około 100 mld ton. Mamy do wykorzystania 32 mld ton paliwa umownego. Nie znaczy to, że te zasoby chcemy od razu udostępnić, natomiast uważamy, że Polska mogłaby stać się pod tym względem przodującym krajem Europy. Często zadawane jest nam pytanie dlaczego Europa zachodnia nie rozwija energetyki geotermalnej. Odpowiedź jest prosta: dlatego, że nie ma zasobów wód geotermalnych. Nie występują one na terenie Francji, Belgii i Holandii, natomiast przez Niemcy, Polskę i Ukrainę przebiega najbogatsza strefa geotermalna. Hamulcem w wykorzystaniu tej energii nie jest cena. W dokumencie rządowym podana jest nieprawdziwa informacja, że wyprodukowanie 1 GJ kosztuje 61,8 zł. Sprawdziliśmy, że w 3 zakładach koszt 1 GJ nie przekroczył 30 zł. Pytam, jak można w dokumencie rządowym podawać takie dane, które nie są zgodne z prawdą? Mam przed sobą dokumentację, z której wynika, że w Zachodniej Europie koszt energii geotermalnej odpowiada mniej więcej kosztowi pozyskania energii z gazu ziemnego, czyli jest to najtańsza metoda. Tymczasem w dokumencie rządowym zakłada się, że 90 proc. energii ze źródeł odnawialnych przypadać będzie na energię pozyskaną z biomasy, która jest najdroższą metodą. Być może jest nas na to stać, ale czy nie mamy innych możliwości?</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#JulianSokołowski">Niedawno byłem na konferencji w Jaśle, podczas której przedstawiciele Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa S.A. powiedzieli, że nie wiedzą co mają zrobić z 20 nowymi urządzeniami do wiercenia otworów głębokich na 6,5 km, a na tej głębokości występują wody o temperaturze 250 st. C. Mogłyby one pracować na rzecz energetyki geotermalnej. Po wyczerpaniu zasobów węgla, Polska mogłaby się stać producentem energii elektrycznej z energii geotermalnej. Nie twierdzę, że trzeba zamknąć kopalnie, natomiast uważam, iż zasoby węgla trzeba wydobywać oszczędnie, aby wystarczyło go, jako surowca dla przemysłu chemicznego.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#JulianSokołowski">Z wykonanej przeze mnie symulacji wynika, że po to, aby uzyskać 1500 MW, do końca 2010 roku powinniśmy odwiercić około 100 dubletów, czyli 200 otworów. Koszt całego przedsięwzięcia wyniósłby 2 mld zł w ciągu 10 lat. W „Strategii rozwoju energetyki odnawialnej” przyjęto założenie, że w ciągu 10 lat wymagane nakłady wyniosą 15 mld zł. Jeśli ktoś nie wierzyć, że za 2 mln zł można pozyskać 1500 MW, to powinien mieć odwagę powiedzieć: niech pan to udokumentuje. Przygotowałem publikację dla woj. północno-pomorskiego, której recenzentem był pan prof. Ney. W tym województwie są zasoby wód geotermalnych, z których można pozyskać 13 tys. ton paliwa umownego. Proszę posłuchać, jaki jest stosunek władz lokalnych tego województwa do możliwości wykorzystania tych zasobów. W uzgodnieniu z wojewodą wysłałem 400 zaproszeń na konferencję, na której chciałem zaprezentować swoje oceny, ale nie odbyła się ona, ponieważ na zaproszenie odpowiedziały 4 osoby. Otrzymałem pismo od wojewody, że trzeba odwołać konferencję ze względu na brak zainteresowania tym tematem.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#JulianSokołowski">Na szczęście spotykam się także z zainteresowaniem władz lokalnych dla energii geotermalnej. Tydzień temu byłem w Jastrzębiu Zdroju. Rada gminy zaprosiła mnie, abym poinformował radnych, jakie w tej miejscowości są warunki dla pozyskania ciepła geotermalnego. Parametry zasobów termalnych są jedne z najgorszych, ale pomimo tego pozyskanie ciepła geotermalnego będzie tańsze od pozyskiwanego dotychczas z energii gazowej.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#JulianSokołowski">Jeśli się nie mylę, uczestniczę w piątym posiedzeniu komisji sejmowej i ani razu przedstawiciele rządu nie ustosunkowali się do naszych postulatów, m.in. prof. Jacka Zimnego, pani Doroty Chwieduk i moich. Dlaczego nie dyskutujemy? Zadeklarowaliśmy, że wszystkie stowarzyszenia pomogą poprawić „Strategię rozwoju energetyki odnawialnej”. Opracowaliśmy dwie wersje projektu ustawy o wykorzystaniu odnawialnych źródeł energii, ale nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi i obawiamy się, że żadna z nich nie zostanie wykorzystana. Przecież ministerstwa pracują dla dobra społeczeństwa, a nie odwrotnie, ale nie chcą słuchać tego, co się mówi w dobrej wierze. Uważam, że gdybyśmy jeszcze teraz usiedli przy wspólnym stole, to uzgodnilibyśmy, co trzeba zmienić i poprawić w „Strategii rozwoju energetyki odnawialnej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JacekZimny">Jestem profesorem w Akademii Górniczo-Hutniczej. Od 30 lat zajmuję się energetyka odnawialną. Reprezentuję najsilniejszą katedrę w Polsce w zakresie energetyki odnawialnej, w której pracuje 4 profesorów. Współpracujemy z około 30 osobami zajmującymi się wykorzystaniem energii wiatrowej i geotermii w gospodarce narodowej. Pozwoliłem sobie przedstawić się dlatego, żeby państwo wiedzieli co sobą reprezentuję, gdyż byłem jednym z sześciu ekspertów, którzy opiniowali „Strategię rozwoju energetyki odnawialnej”. Dokument ten został zdruzgotany argumentami merytorycznymi na posiedzeniu Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, a pomimo tego został on zaprezentowany na dzisiejszym posiedzeniu bez cienia wątpliwości. Panowie wiceministrowie reagują na nasze wystąpienia uśmieszkami, a przecież dyskusja dotyczy istotnej sprawy, jaką jest energetyka odnawialna w kontekście bezpieczeństwa energetycznego kraju. W opinii, którą wykonaliśmy na zlecenie Sejmu, stwierdziliśmy jednoznacznie, że potencjał techniczny odnawialnych źródeł energii jest większy od określonego w „Strategii rozwoju energetyki odnawialnej”. Te same wartości zostały powtórzone w materiale opracowanym przez Ministerstwo Gospodarki. Zostały one oszacowane przez Instytut Budownictwa, Mechanizacji i Elektryfikacji Rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#JacekZimny">Podpisałem się pod opinią w imieniu profesorów i zespołów naukowych z całej Polski, którzy oszacowali potencjały techniczne poszczególnych nośników energii. Centrum badań nad energetyką odnawialną jest w Instytucie Gospodarki Surowcami i Energią w Krakowie, a nie w instytucie rolniczym. Dlaczego Ministerstwo Środowiska i Ministerstwo Gospodarki uznaje za ekspertów jedynie pracowników IBMiER i ich opinie uważa za wiążące, pomimo tego, że zostały poddane druzgoczącej krytyce, także na łamach specjalistycznej prasy. Nie można oszukiwać ludzi, że nic się nie stało, bo przecież „Strategia rozwoju energetyki odnawialnej” została odrzucona przez sejmową komisję i zlekceważona została praca ekspertów, którzy przygotowali dla Sejmu rzetelną ekspertyzę. Budzi nasze oburzenie fakt, że nie została wykonana uchwała Sejmu, a także nie jest respektowane polecenie komisji sejmowej, aby od nowa została opracowana strategia rozwoju energetyki odnawialnej. Naszym zdaniem, dokument opracowany w Ministerstwie Środowiska nadaje się tylko do wyrzucenia do kosza, gdyż nie ma on jakiejkolwiek merytorycznej wartości. Wątpliwej jakości ekspertyza została zrobiona w 2000 r. przez zespół za niemałe pieniądze. W poprzednim roku wykonał on taką samą ekspertyzę dla Polskiego Klubu Ekologicznego, a niedawno dowiedziałem się, że Ministerstwo Środowiska zleciło IBMiER wykonanie ekspertyzy dotyczącej energetyki wiatrowej w Polsce, a nie katedrze w AGH, która ma najlepszych specjalistów z tego zakresu. Ten sam instytut rolniczy kolejny raz dostaje zamówienie na opracowanie tej samej ekspertyzy, za którą już raz dostał wynagrodzenie, chociaż my wykazaliśmy, że potencjał energetyki wiatrowej jest inny od oszacowanego przez ten zespół.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#JacekZimny">Pytam przedstawicieli Ministerstwa Środowiska, dlaczego nie organizuje przetargu na wykonanie ekspertyz z zakresu energetyki odnawialnej?</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#JacekZimny">Zaoferowaliśmy szefowi Komitetu Badań Naukowych darmową usługę na rzecz opracowania strategii rozwoju energetyki, gdyż twierdzę, że łączny potencjał techniczny odnawialnych źródeł energii przekracza wielokrotnie potrzeby energetyczne Polski. Zespół pracujący pod kierownictwem prof. Neya wykazał, że ponad 100 razy przekracza je potencjał zasobów geotermalnych, natomiast w dokumencie rządowym czytam, że wielkość potencjału technicznego energii możliwa do pozyskania z zasobów geotermalnych w ciągu roku została oszacowana na poziomie 100 PJ. Pytam, po co nas zapraszacie? Po co kosztem innych zajęć przygotowujemy merytoryczne opracowania, skoro nikt się z nimi nie liczy. Urzędnik ministerstwa swoim podpisem nadaje moc sprawczą stwierdzeniu, że potencjał techniczny energii: biomasy, wodnej geotermalnej wiatru i promieniowania słonecznego, oszacowany przez IBMiER, wytyczy w głównej mierze kierunki rozwoju energetyki odnawialnej w Polsce. Jeżeli tak ma być, to bezcelowa jest dzisiejsza dyskusja. Powtarzam, że podpisałem się pod opracowaniem, które jest syntezą materiałów opracowanych przez najlepsze ośrodki w Polsce. Jest to ekspertyza potencjału technicznego źródeł energii odnawialnej nie do podważenia. Co więcej, ten potencjał można wykorzystać.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#JacekZimny">Do 1975 r. Polska była samowystarczalna energetycznie i może być nadal, i tylko na wyraźne życzenie ekip rządzących w Ministerstwie Gospodarki jesteśmy programowo zadłużani tym sensie, że zwiększamy import surowców energetycznych. Wskutek tego w 2020 r. wskaźnik bezpieczeństwa narodowego będzie obniżony do 60 proc., choć mamy potencjalny nadmiar własnej energii.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#JacekZimny">Sprawą zlecania przez Ministerstwo Środowiska wykonania ekspertyz powinna się zająć Najwyższa Izba Kontroli, bo nie może być tak, żeby jeden uprzywilejowany zespół magistrów inżynierów decydował o strategii rozwoju energetyki w Polsce. Opublikowałem w „Rynku Instalacyjnym” artykuł i jeśli napisałem nieprawdę, to proszę podjąć merytoryczną dyskusję. Nie wolno podawać fałszywych danych i oszukiwać ludzi. Nie wolno na podstawie takich danych podejmować strategicznych decyzji o zakupie gazu, którego nie będziemy w stanie spożytkować. Już teraz nie możemy wydobywać więcej polskiego gazu, bo nie ma go gdzie zagospodarować. Jak długo jeszcze będziemy korzystać z oszukańczych prognoz i oszukańczych ocen odnawialnych źródeł, których potencjał jest tak duży, że Polska mogłaby być samowystarczalna energetycznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#ZbigniewKaniewski">Przypomnę, że na jednym z posiedzeń Komisji Gospodarki przeprowadziliśmy dyskusję nad dywersyfikacją dostaw gazu. Część członków Komisji, łącznie ze mną, zwróciła uwagę na to, że problematyczną kwestią jest import gazu norweskiego. Uważam, że strona rządowa nie wyciągnęła wniosków z tej dyskusji. Chcę także powiedzieć, że spotkamy się z ogromnym dysonansem pomiędzy stanowiskiem władzy wykonawczej, a opiniami ludzi, których głos powinien być wysłuchany z racji ich wiedzy i doświadczenia. Nawet się nie spodziewałem, że dysonans jest aż tak duży. Proszę przedstawicieli rządu o ustosunkowanie się do uwag zgłoszonych podczas dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MarekMichalik">Pozwolę sobie zauważyć, że ta dyskusja jest powtórzeniem dyskusji, która odbyła się na forum Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Wyjaśnię jedną zasadniczą sprawę, odpowiadając na pytanie panów prof. Juliana Sokołowskiego i Jacka Zimnego, dlaczego nie została podjęta dyskusja ze środowiskiem naukowym nad „Strategią rozwoju energetyki odnawialnej”.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#MarekMichalik">Sytuacja jest następująca. Rząd został zobowiązany do przedstawienia dokumentu Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. „Strategia rozwoju energetyki odnawialnej” była przedmiotem dyskusji i głosowania na forum tej Komisji, ale jednocześnie prezydium Komisji podjęło decyzję, że ten dokument będzie jednym z materiałów wyjściowych do zaplanowanej debaty plenarnej Sejmu na tematy ekologiczne. Nie zostało sformułowane zalecenie, aby rząd poprawił lub uzupełnił ten dokument. W związku z tym dla rządu jest on dokumentem wiążącym.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#MarekMichalik">Chcę powiedzieć na podstawie mojej praktyki, także parlamentarnej, iż tego typy dokumenty przyjmuje się w następujący sposób. Dokument jest kierowany pod obrady Sejmu, a następnie w toku dyskusji wyłaniają się zalecenia dla rządu, w jaki sposób i według jakich kryteriów rząd ma go poprawić. Zapewne tak będzie przyjmowana „Strategia rozwoju energetyki odnawialnej”. Czekamy na to, w jaki sposób ta strategia zostanie oceniona w podczas debaty sejmowej.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#MarekMichalik">Polska przez cały okres transformacji nie miała dokumentu określającego strategię wobec odnawialnych źródeł energii, podobnie jak inne państwa, które starają się o przystąpienie do Unii Europejskiej. Rząd polski pierwszy przygotował taki dokument. Jest on różnie oceniany przez specjalistów - ocena jest sprawą bardzo subiektywną - ale my musimy poczekać na ostateczne rozstrzygnięcie Sejmu. Wartością tego dokumentu jest to, że państwa kandydujące do Unii Europejskiej nie mają tego typu dokumentów. Ponadto olbrzymią jego wartością jest wyznaczony cel polityczny. Żaden z krajów w tej części Europy nie wyznaczył sobie takiego celu.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#MarekMichalik">Odniosę się teraz do wypowiedzi przedstawicieli stowarzyszeń. Sądzę, że pani Halina Lorenc wystąpiła w imieniu Polskiego Towarzystwa Energetyki Wiatrowej, dlatego że Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, a przynajmniej jego dyrektor ma pozytywną opinię o dokumencie rządowym, więc nie wyobrażam sobie, aby mógł on być krytykowany z pozycji tego Instytutu. Dokument może mieć pewne wady, ale zostaną one poprawione, jako zalecenie Sejmu w formie uchwały.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#MarekMichalik">Jeśli chodzi o kwestie związane z energetyką słoneczną, to przyznam, że argumenty, które rzeczowo przedstawiła pani Dorota Chwieduk, trochę nas zabolały, gdyż w rozdziale pt. „Prognozy” pokazujemy, jaki jest olbrzymi potencjał energetyki słonecznej w Polsce. Natomiast nie ma w dokumencie takiego sformułowania, które - pani zdaniem - zablokuje rozwój energetyki słonecznej. Nie sądzę, aby takie znaczenie można było przypisywać następującemu zdaniu: „Największy potencjał techniczny tkwi w promieniowaniu słonecznym. Niestety, nie jest realne, aby w najbliższym czasie nastąpił znaczny wzrost wykorzystania energii promieniowania słonecznego w naszym kraju”.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#MarekMichalik">Moim zdaniem, niezależnie od tego czy energetyka odnawialna będzie rozwijała się zgodnie z wyznaczoną strategią, czy jej nie będzie, bo posłowie odrzucą dokument rządowy, to życie wymusi konkretne rozwiązania. Energetyka odnawialna już się rozwija i jeśli dokument rządowy zostanie przyjęty, a wraz z nim przewidziane mechanizmy wspierania tej dziedziny, to powstanie dodatkowy impuls dla jej rozwoju, abyśmy mogli osiągnąć w 2010 r. wskaźnik udziału energii ze źródeł odnawialnych w bilansie energii pierwotnej na poziomie 7,5 proc.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#MarekMichalik">Strategia nie może być oceniana według liczby stron. Nie jest także istotne, ile miejsca poświęcamy energetyce słonecznej, a ile geotermii. Zasadniczym jej elementem jest wyznaczony kierunek - dokąd zmierzamy i co chcemy osiągnąć, natomiast strategię wypełnią programy wdrożeniowe. One będą odgrywać najważniejszą role, gdyż w nich zostanie określone, w jaki sposób będziemy dochodzić do wyznaczonych na następne lata wskaźników. Jeśli pan przewodniczący pozwoli, to moją wypowiedź uzupełni pan dyrektor Zbigniew Kamiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#ZbigniewKamiński">Jestem głównym autorem „Strategii rozwoju energetyki odnawialnej” i chcę powiedzieć, że pojawiające się informacje, iż ten dokument został przygotowany przez IBMiER, są niezgodne z faktami. Konstrukcja tego dokumentu, cel polityczny i mechanizmy, które mają wspomagać jego osiągnięcie, zostały opracowane w Ministerstwie Środowiska, przy współpracy innych resortów i organizacji, które zajmują się energetyką odnawialną. Prowadziłem kilka spotkań mających na celu przygotowanie tego dokumentu, m.in. z udziałem osób, które dzisiaj zabierały głos w dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#ZbigniewKamiński">Jestem absolutnie przekonany, że w tym dokumencie nie ma żadnych takich barier, które dzisiaj zostały mu przypisane. Pokazujemy pewien stan wyjściowy i cel polityczny. Oczywiście, można było przyjąć, że nie będziemy starali się go wypracować. W dokumencie rządowym pt. „Założenia polityki energetycznej Polski do 2020 r.” docelowy w 2010 r. wskaźnik udziału energii ze źródeł odnawialnych w bilansie został ustalony na poziomie 5,5–6 proc. Mogliśmy na tym się zatrzymać, ale w wyniku bardzo poważnych i długotrwałych dyskusji na szczeblu rządowym został uzyskany konsens, że celem jest trzykrotny wzrost energetyki odnawialnej, z obecnego poziomu około 2 proc. do 7,5 proc. w 2010 r. Jest to podstawowy walor tego dokumentu. Dokument nie przesądza, jaki będzie udział w tym wskaźniku poszczególnych rodzajów źródeł energii odnawialnej, natomiast zawiera scenariusze, które bazują na programie stosowanym dla celów prognostycznych w Unii Europejskiej. Ma on wbudowane zasilanie informacjami statystycznymi, dotyczącymi sytuacji gospodarczej, politycznej itd. W ten sposób uzyskuje się prognozy, które nie mają charakteru subiektywnego.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#ZbigniewKamiński">Podczas dyskusji usłyszałem, że nie została doceniona energetyka wiatrowa, a przecież już obecnie mamy bardzo dużo instalacji. Nie mogę się zgodzić z taką opinią, ponieważ o tym napisaliśmy w dokumencie. Natomiast to, na co państwo oczekują znajdzie się w programach wdrożeniowych. Teraz jest opracowywany program energetyki wiatrowej, jako program modelowy, w którym zostaną określone szczegółowo mechanizmy potrzebne do tego, aby można było zrealizować wszystkie elementy każdego programu.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#ZbigniewKamiński">Sądzę, że nie byłoby już tyle samo wątpliwości i uwag krytycznych, gdybyśmy prowadzili dyskusję na podstawie programów wykonawczych. Zakładamy, że w przygotowaniu programów będą uczestniczyły organizacje i instytucje, które mają doświadczenia i dokonania w zakresie poszczególnych rodzajach energii odnawialnej. W moim przekonaniu „Strategia rozwoju energetyki odnawialnej” nie ma tych wad, które jej się przypisuje. Wyznacza ona pewien kierunek działań i jeśli ten dokument zostanie odrzucony, to opóźnimy przygotowanie programów wykonawczych. Prawdą jest, że bez tego dokumentu też będzie się rozwijała energetyka odnawialna, ale nie będzie dodatkowego impulsu przyspieszającego ten rozwój. Takie jest założenie.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#ZbigniewKamiński">Bardzo łatwo jest krytykować dokument, który wybiega daleko w przyszłość, ale gdy oczekiwaliśmy na materiały, które pomogą nam opracować strategię, otrzymywaliśmy takie, które nie nadawały się do wykorzystania.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#ZbigniewKamiński">Począwszy od 5 września 2000 r. „Strategia rozwoju energetyki odnawialnej” jest dla nas dokumentem wiążącym, gdyż w tym dniu został on przyjęty przez Radę Ministrów. Oznacza to, że już nic w nim nie możemy zmienić, nawet gdybyśmy dostrzegli jakieś mankamenty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#ZbigniewKaniewski">Chcę zauważyć, że jeśli każdy okopie się w swoich dołkach, to mamy wyłącznie wojnę pozycyjną. Z tego, że „Strategia rozwoju energetyki odnawialnej” jest dokumentem rządowym, nie wynika jeszcze, że nie można go poprawić. Gdy Sejm się pomyli, to szybko stara się naprawić swój błąd i gdy np. dostrzeże jakieś luki w uchwalonej ustawie, to próbuje je uzupełnić za pośrednictwem Senatu. Skoro stowarzyszenia i środowisko naukowe deklarują, że chcą za darmo podzielić się swoją wiedzą, to co stoi na przeszkodzie, aby z niej skorzystać. Do tego nie potrzeba przyzwolenia parlamentu.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#ZbigniewKaniewski">Komisja Gospodarki stara się, aby płaszczyzną jej działalności, w przypadku wystąpienia sytuacji konfliktowych, stała się płaszczyzna uzyskana w drodze konsensu. Jeżeli Ministerstwo Środowiska będzie obstawało przy tym, że dokument jest nienaprawialny, to trudno mówić o dialogu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AndrzejKarbownik">Odniosę się do zarzutów przedstawiciela Stowarzyszenia Małych Elektrowni Wodnych. Powiedział pan, że musi się zmienić nastawienie Ministerstwa Gospodarki. W działalności ministerstwa nie występuje termin „nastawienie”. Rząd przyjął „Założenia polityki energetycznej Polski do roku 2020”, Sejm uchwalił ustawę - Prawo energetyczne, do którego zostały wydane akty wykonawcze i to są dla mnie wytyczne, a nie inne.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#AndrzejKarbownik">Powiedział pan także, że 5 przedsiębiorstw zostało zwolnionych od obowiązku zakupu energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych. Nie znam takich przypadków. Poza tym chcę zauważyć, że zanim rozporządzenie zostało podpisane przez ministra gospodarki, trzy razy spotkaliśmy się z przedstawicielami Stowarzyszenia Rozwoju Małych Elektrowni Wodnych. Na ostatnim spotkaniu wyjaśnione zostały wszystkie wątpliwości i tylko jedna kwestia nie została uwzględniona, a mianowicie zagwarantowanie cen, które będą płacić przedsiębiorstwa energetyczne za energię ze źródeł odnawialnych. Tego nie mogliśmy zamieścić w rozporządzeniu, bo w przeciwnym razie wykroczylibyśmy poza zakres delegacji ustawowej dla ministra gospodarki. Powiedzieliśmy wówczas, że wprowadzamy nowy mechanizm, którego skuteczności nie potrafimy przewidzieć, bo nie wiemy jak się będą zachowywały firmy obrotu energią elektryczną. Okazuje się, że nie zachowują się najlepiej. Pod koniec czerwca chcemy zorganizować spotkanie ze wszystkimi zainteresowanymi organizacjami, aby zebrać opinie na temat funkcjonowania rozporządzenia. Będziemy się musieli nad tym wspólnie zastanowić, bo nie jest łatwo rozwiązać problem, w jaki sposób, zachowując racjonalną cenę, uzyskać odpowiedni udział energii ze źródeł odnawialnych w zużyciu energii elektrycznej. Może okaże się, że mechanizm obowiązkowego zakupu tego rodzaju energii będzie musiał zostać udoskonalony.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#AndrzejKarbownik">Czy rozporządzenie ministra gospodarki jest martwe? Stosowane jest ono zaledwie 5 miesięcy. Być może działają one na podstawie planów biznesowych, w których nie zostały jeszcze uwzględnione wyższe ceny zakupu pewnej ilości energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych. Sądzę, że dla tego rodzaju energii jest miejsce na Giełdzie Energii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JacekZimny">Nie jest prawdą, że autorem „Strategii rozwoju energetyki odnawialnej” jest Ministerstwo Środowiska, bowiem w „Rzeczpospolitej” ukazał się wywiad z panem mgr Wiśniowskim, który stwierdził, że on jest autorem opracowania, które stało się podstawą do przygotowania dokumentu rządowego. Zatem to, co jest najważniejsze, a mianowicie cała ekspertyza, dotycząca analizy techniczno-ekonomicznego wykorzystywania źródeł energii odnawialnej, została sporządzona w IBMiER. Tym osobom, które nie brały udziału w posiedzeniu Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, chcę uświadomić, że ekspertyza ta została opracowana na podstawie przestarzałych danych. Jej autorzy sięgają po dane z 1996 r. Na przestrzeni ostatnich lat Unia Europejska postawiła sobie jeszcze ambitniejsze zadania w zakresie udziału energii ze źródeł odnawialnych w bilansie energetycznym i redukcji gazów cieplarnianych. Zakłada się, że w 2020 r. wskaźnik redukcji wyniesie 40 proc., czyli został zwiększony ponad pięciokrotnie w stosunku do wskaźnika wynikającego z Protokółu z Kioto. Nowa strategia energetyczna Unii Europejskiej musi mieć w jakiejś mierze przełożenie na polską strategię rozwoju energetyki odnawialnej. My strategią nazywamy wzrost udziału energii ze źródeł odnawialnych o 1,5 proc. w ciągu 10 lat. Wskaźnik 7,5 proc., który zamierza się osiągnąć w 2010 r. jest zaniżony w stosunku do możliwości tkwiących w potencjale technicznym źródeł odnawialnych i w stosunku do potrzeb kraju. Mamy takie zasoby energetyki odnawialnej, że gdybyśmy ją połączyli z zasobami kopalnymi, które są zablokowane, to nie będzie nam potrzebna „druga rura”, „trzecia nitka” itd. Niemcy zmienili całą strategię energetyki, odchodząc od energii atomowej na rzecz czystych źródeł energii. Taką politykę lansował Gerhard Schroeder i dlatego wygrał z Helmutem Kohlem.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#JacekZimny">Zupełnie dla mnie niezrozumiałe jest powierzenie Europejskiemu Centrum Energii Odnawialnej co najmniej funkcji koordynatora. Zacytuję stosowny fragment dokumentu: „Wdrożenie polityki państwa w zakresie odnawialnych źródeł energii elektrycznej należy powierzyć Europejskiemu Centrum Energii Odnawialnej w Instytucie Budownictwa, Mechanizacji i Elektryfikacji Rolnictwa oraz przeznaczyć na realizację nowych zadań niezbędne środki finansowe”. Jeżeli w ten sposób zamierza się podtrzymywać upadający instytut, to ja się temu sprzeciwiam.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#JacekZimny">Sprzeciwiam się także zlecaniu temu instytutowi wykonania po raz trzeci ekspertyzy z zakresu energetyki wiatrowej. Nazwa „Europejskie Centrum” jest myląca. Instytut nazwał tak jedną ze swoich komórek, która nie ma nic wspólnego z europejskim centrum. Trzeba oddać sprawę w ręce specjalistów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WitoldMichalski">Jestem tylko magistrem inżynierem i przez 35 lat zajmowałem się budową rurociągów, z czego 1/3 lat spędziłem poza granicami Polski. Jestem także od 5 lat wydawcą kwartalnika „Rurociągi”, który podejmuje ostatnio bardzo kontrowersyjną problematykę. Mam także zaszczyt być członkiem prezydium Związku Zawodowego Rolnictwa „Samoobrona”. Z inicjatywy Agencji Techniki i Technologii, której będę pracownikiem do końca tego miesiąca, i za aprobatą pana posła Zbigniewa Kaniewskiego odbyła się w Sejmie konferencja na temat „Paliwa odnawialne - Bilans energetyczny”. Z uwagi na fakt, że wnioski z tej konferencji są ściśle związane z tematem dzisiejszego posiedzenia Komisji, pozwolę sobie je zacytować:</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#WitoldMichalski">- „Niepokojąco rośnie opóźnienie produkcji paliw odnawialnych w Polsce, w stosunku do innych krajów, w tym krajów Unii Europejskiej; brak przy tym jakiegokolwiek programu i koncepcji rozwoju nie daje szans na przyspieszenie działań, a przede wszystkim nowych inwestycji,</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#WitoldMichalski">- obszary wiejskie Rzeczypospolitej Polskiej mogą i powinny być producentem netto energii i surowców energetycznych,</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#WitoldMichalski">- konieczne jest ustalenie stabilnej i czytelnej w tym zakresie polityki państwa, wspierającej i promującej produkcję tych paliw w przedziale co najmniej najbliższej dekady; powyższe powinno dotyczyć szczególnie tych działań w zakresie energetyki odnawialnej, które charakteryzuje najkrótszy czas zwrotu inwestycji lub mają one największą szansę rozwoju użytkowania biomasy stałej, ciekłej i gazowej,</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#WitoldMichalski">- stawka VAT dla biopaliwa powinna być ustalona na poziomie zerowym lub ograniczona do wysokości analogicznej jak w przypadku produktów rolniczych,</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#WitoldMichalski">- paliwa rzepakowe wykazują pełną przydatność do napędu wozów bojowych,</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#WitoldMichalski">- finansowe efekty emisyjne, uzyskane z instalacji przyjaznych środowisku, powinny być przypisane nie do komina instalacji, lecz do inwestora; takie rozwiązanie uruchomi zainteresowanie wielkiej energetyki instalacjami energetyki odnawialnej,</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#WitoldMichalski">- konieczne są dalsze działania na rzecz systemowych ułatwień sprzedaży energii elektrycznej i energii elektrycznej wytwarzanej w skojarzeniu z wytwarzaniem ciepła ze źródeł odnawialnych”.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#WitoldMichalski">W pełni solidaryzując się z wystąpieniem pana prof. Jacka Zimnego, chciałbym podzielić się własnymi spostrzeżeniami, wynikającymi z mojej znajomości problematyki rurociągowej i ścisłego monitorowania tego, co się działo w ciągu 30 lat w zakresie budowy rurociągów w Polsce. Jest to problem „wirusa”, którego można nazwać „miłość do Gazpromu”. Ten wirus zagnieździł się w gmachu Ministerstwa Gospodarki, ale także wśród elit politycznych, które są korumpowane przez głównego kolportera tego wirusa Saszkę Gudzowatego. Nazwiska osób z tych elit politycznych zostały opublikowane w „Gazecie Wyborczej” w artykule autorstwa Witolda Gadomskiego „Stajnia Gudzowatego”.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#WitoldMichalski">Chciałbym prosić zebranych o pełne poparcie dla rządowego stanowiska, które zostało przedłożone rosyjskim negocjatorom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#GrażynaLangowska">Uczestniczyłam w posiedzeniu Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, na którym odbyła się burzliwa dyskusja nad „Strategią rozwoju energetyki odnawialnej”. W tym kontekście wypowiedzi pana ministra Marka Michalika i pana dyrektora Kamińskiego świadczą o lekceważeniu posłów. Stawiam taki zarzut dlatego, że panowie traktują nas jak dzieci bawiące się w piaskownicy. Twierdzicie bowiem, że zamówione przez Sejm ekspertyzy naukowców zawierają subiektywne oceny dokumentu rządowego. To jest absurd. Przyszłam na to posiedzenie Komisji Gospodarki, gdyż sądziłam, że przedstawiciele rządu podejmą obronę tego dokumentu, używając w tym celu merytorycznych argumentów. Gotowa byłabym przyjąć ocenę, że opinie pana prof. Juliana Sokołowskiego, pana prof. Jacka Zimnego i innych autorów ekspertyz są subiektywne, ale tylko wówczas, gdyby zostały wiarygodnie podważone dane, którymi ci eksperci posługiwali się w swoich obliczeniach, ale zarówno na posiedzeniu Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, jak i na dzisiejszym posiedzeniu Komisji Gospodarki nie usłyszałam żadnego merytorycznego argumentu, który przekonałby mnie, że panowie profesorowie są hochsztaplerami i oszukują nas.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#GrażynaLangowska">Pan dyrektor Zbigniew Kamiński powiedział, że nawet jeśli w dokumencie rządowym są błędy, to dopiero przebieg dyskusji w Sejmie zdecyduje o tym, czy zostaną one poprawione. Nie wiem czy pan dyrektor chce być, czy jest infantylny. Wiem, że zabrzmiało to obraźliwie, ale panowie nieustannie obrażacie posłów, którzy poświęcają czas na to, aby się przygotować do rzetelnej dyskusji, która ma ścisły związek ze strategią energetyczną państwa i jego bezpieczeństwem energetycznym. Tymczasem przedstawiciele Ministerstwa Środowiska zajmują dziwaczne stanowisko, bowiem upierają się przy tym, aby podstawą debaty sejmowej był dokument zawierający błędy, ponieważ został on już przyjęty przez rząd i skierowany do Sejmu. Ilu posłów będzie wiedziało o ekspertyzach podważających zasadność tez zawartych w tym dokumencie i miało czas na ich przestudiowanie?</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#GrażynaLangowska">W dobrej wierze będą oni głosować za przyjęciem „Strategii rozwoju energetyki odnawialnej”, opracowanej przy założeniu, że państwo polskie będzie rezygnowało z samowystarczalności energetycznej. Wprowadzeni w błąd posłowie zaakceptują także to, że nie zostaną przeprowadzone rzetelne symulacje ekonomiczne, przy pomocy specjalistów i użyciu metod, które już istnieją w świecie i Polsce, żeby zastanowić się jak stymulować rozwój gospodarki poprzez rozwój energetyki odnawialnej i włączyć w to jednostki samorządu terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#GrażynaLangowska">Opublikowanie dokumentu rządowego spowodowało, że wiele samorządów przestało się interesować wykorzystaniem odnawialnych źródeł energii - docierają do nas takie sygnały - bo z jego lektury można wywnioskować, że rząd jest „za, a nawet przeciw”, bo coś trzeba zrobić, żeby przynajmniej częściowo sprostać normom i standardom Unii Europejskiej, ale gdy dobrze się policzy to okaże się, iż takie przedsięwzięcia nie bardzo się opłacają.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#GrażynaLangowska">Jeśli Ministerstwo poważnie traktuje komisje sejmowe i Sejm, to ma obowiązek odnieść się do zarzutów merytorycznych, które są druzgocące dla dokumentu rządowego. Nie można wyciągnąć właściwych wniosków i zająć odpowiedzialnie stanowiska wobec strategii rozwoju energetyki odnawialnej na podstawie błędnych przesłanek. Logiczne jest, że błędne przesłanki prowadzą do błędnych wniosków.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#GrażynaLangowska">Spodziewałam się, krytyki ze strony przedstawicieli obu Ministerstw, ale wystąpienia przedstawicieli stowarzyszeń i panów profesorów wywoływały jedynie na ich twarzach ironiczne uśmiechy. Takie zachowanie jest obraźliwe. Proszę dostarczyć nam kontrargumenty, a wtedy powiemy, że rację ma rząd, a nie panowie prof. Jacek Zimny i Julian Sokołowski oraz osoby reprezentujące stowarzyszenia. Nie jest prawdą, że pan dyr. Zbigniew Kamiński jest autorem „Strategii rozwoju energetyki odnawialnej”. Owszem, mógł ją opracować na podstawie ekspertyz, a te zespół niedouczonych pracowników IBMiER. Oczekujemy, że przed debatą sejmową rząd odniesie się do wszystkich merytorycznych zarzutów ekspertów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#ZbigniewKaniewski">Zgodnie z regulaminem Sejmu, debata ta może zakończyć się przyjęciem albo odrzuceniem dokumentu rządowego. Jeżeli strona rządowa nie przekona posłów, że kierunek rozwoju poszczególnych rodzajów energetyki odnawialnej został wyznaczony na podstawie rzetelnie sporządzonych analiz, to dokument zostanie odrzucony. Szkoda tego czasu, który zamiast na wdrożenie strategii, trzeba będzie poświęcić na ponowne jej przygotowanie, a wszystko dlatego, że we właściwym czasie zabrakło dialogu między stroną rządową a środowiskiem naukowym i organizacjami energetyki odnawialnej.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#ZbigniewKaniewski">Komisja Gospodarki została postawiona w niezręcznej sytuacji, gdyż tematem posiedzenia jest racjonalne wykorzystanie źródeł energii odnawialnej, natomiast dyskusja została sprowadzona na tory, które wyznaczyła inna komisja sejmowa, bo okazało się, że są poważne zastrzeżenia do samej koncepcji rozwoju energetyki odnawialnej. Będziemy musieli znaleźć jakieś rozwiązanie zgodne z regulaminem Sejmu, bo Komisja Gospodarki nie może pozwolić sobie na to, by nie zająć stanowiska w tej sprawie, ale to nas nie przybliży do głównego celu.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#ZbigniewKaniewski">Mam jednak nadzieję, że z tego przypadku zostanie wyciągnięty wniosek, że gdy podejmowany jest trudny temat, czemu towarzyszy jeszcze gra różnych interesów, to trzeba prowadzić dialog ze wszystkimi zainteresowanymi stronami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#WojciechRomaniszyn">Moja wypowiedź będzie pozbawiona jakichkolwiek opinii i komentarzy. Przedstawię tylko same fakty. Trzy tygodnie temu oddano do użytku największą w Polsce energetyczną farmę wiatrową w Barzowicach o mocy 5 MW. Nakłady na tę inwestycje wyniosły 25 mln zł. W tej kwocie mieszczą się dotacje bezzwrotne oraz kredyt udzielony na preferencyjnych warunkach przez Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#WojciechRomaniszyn">Zarząd Zakładu Energetycznego w Koszalinie zawarł umowę z inwestorem na zakup energii przez 1 miesiąc, czyli w okresie tzw. rozruchu wstępnego. Przeczytam państwu pismo, które wystosował ten zakład: „Zakład Energetyczny Koszalin S.A. informuje, że umowa sprzedaży i kupna energii elektrycznej z dnia 4 kwietnia br. pomiędzy Zakładem Energetycznym Koszalin S.A., a Elektrowniami Wiatrowymi S.A. wygasa w dniu 31 maja. W związku z powyższym nie zamierzamy przedłużać tej umowy i od dnia 1 czerwca nie będziemy odkupywać energii elektrycznej wyprodukowanej przez farmę. Prosimy o dokonanie formalności zawarcia z nami umowy o zakup energii elektrycznej na potrzeby własne i zawarcia innej umowy kupna sprzedaży”. Zwracam się do panów ministrów z pytaniem, czy tak ma wyglądać realizacja programu rozwoju energetyki odnawialnej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#UrszulaWachowska">Dyskutujemy nad zagadnieniami, które mają wymiar strategiczny, bo albo będziemy popadać w coraz to większą zależność energetyczną, albo wykorzystamy szansę na to, aby Polska uzyskała niezależność energetyczną. Stąd wynika zainteresowanie tymi zagadnieniami.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#UrszulaWachowska">Pytania kieruje do przedstawicieli Ministerstwa Środowiska. Jeśli nie IBMiER, to jakie ośrodki naukowe, lub którzy specjaliści dali Ministerstwu przesłanki do stworzenia „Strategii rozwoju energetyki odnawialnej”? Skoro mówi się o tym, że mamy stwarzać warunki dla rozwoju energii odnawialnej, to dlaczego energia uzyskiwana ze spalania została obciążona 7 proc. stawką VAT, a energia ze źródeł odnawialnych stawką 22 proc.? Proszę o merytoryczne uzasadnienie, dlaczego w pierwszej kolejności jest opracowywany program wdrożeniowy energetyki wiatrowej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WiesławCiechanowicz">Jestem profesorem Instytutu Badań Podstawowych Polskiej Akademii Nauk i równocześnie profesorem Wyższej Szkoły Informatyki Stosowanej i Zarządzania oraz inicjatorem utworzenia konsorcjum „Bioenergia na rzecz rozwoju wsi”.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#WiesławCiechanowicz">Występują różne uwarunkowania rozwoju odnawialnych źródeł energii. Jest nim przywracanie środowisku jego naturalnych walorów, ale ważniejsze jest to, aby energia spożytkowywana przez transport samochodowy nie była luksusem. W tym jest szansa dla rozwoju gospodarczego polskich wsi. Tę szansę stwarza bioenergia, a w zasadzie metanol, gdyż niedługo zastąpi on ropę naftową. Po raz pierwszy w historii wieś może nie tylko żywić, ale też stać się „zielonym Kuwejtem”. Australia w tym celu zamierza przeznaczyć 30 mln ha gruntów.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#WiesławCiechanowicz">Żaden polski decydent nie powinien obojętnie potraktować występującej na świecie tendencji do wypierania ropy naftowej przez metanol, dlatego że dla produkcji rolnej otworzy się nowy rynek. Oprócz konwencjonalnego rynku produktów rolnych i tworzącego się rynku paliw pierwotnych - biomasy, która konkuruje z węglem, pojawi się rynek paliw wtórnych - metan, który będzie konkurował z benzyną. Cena owsa na rynku rolnym wynosi 10 centów, cena biomasy - 4 centy, cena metanolu - 2 dolary. Z 1 ha ziemi, wykorzystanej do produkcji rolnej, można otrzymać 300 dolarów, z tej samej powierzchni otrzymuje się paliwa pierwotne, które można sprzedać za 1000 dolarów, a metanol za 20 tys. dolarów. Gdybyśmy przeznaczyli 10 mln ha na produkcję metanolu, to rocznie można uzyskać 200 mld dolarów. Dochód budżetu państwa tylko z tytułu 20 proc. podatku VAT wyniósłby 40 mld dolarów.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#WiesławCiechanowicz">Wykorzystywanie metanolu zamiast benzyny w transporcie samochodowym jest przyjazne dla środowiska. Norwegia ma złoża ropy naftowej, ale w Oslo do komunikacji miejskiej wprowadzane są autobusy napędzane metanolem. Nasze konsorcjum walczy o to, aby w pierwszej kolejności w takie autobusy zostały wyposażone przedsiębiorstwa komunikacyjne na Śląsku.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#WiesławCiechanowicz">Konsorcjom tworzą pracownicy różnych instytucji, bo my stawiamy na liderów. Potrzebujemy ludzi, którzy mają pomysły na rozwiązywanie różnych problemów i te pomysły realizują. Przedstawię państwu głównych „aktorów” konsorcjum. Pierwszą rolę odgrywa edukacja, gdyż rolnicy muszą poznać to nowe wyzwanie i je zaakceptować, gdyż w przeciwnym razie nie zrezygnują z tradycyjnych upraw. Poza tym uprawa biomasy wymaga dużych umiejętności. Plantacje są zakładane na 20 lat, a zatem każdy popełniony na początku błąd kumuluje się przez cały ten okres.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#WiesławCiechanowicz">Nie mniejszą rolę odgrywa nauka, gdyż dla zapewnienia wysokiej wydajności rośliny muszą być zmodyfikowane, a muszą być opracowywane wydajne technologie ich przetwarzania. Nauka jest ważna także dlatego, że musimy określić potencjalne możliwości produkcji, koszty i ryzyko nie tylko całego państwa, ale także na szczeblu gminy. Musimy umieć symulować przejście rolnictwa z ery cywilizacji agrarnej, w której kapitałem jest ziemia do ery na pograniczu cywilizacji przemysłowej, w której kapitałem jest akcja, mająca pokrycie w wartości ziemi i wiedza, która pozwoli rolnikowi realizować określone przedsięwzięcie.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#WiesławCiechanowicz">Do produkcji biomasy jest potrzebna woda, więc konieczna jest budowa małych zbiorników retencyjnych, które będą także uatrakcyjniać turystykę. Takie przedsięwzięcia będą przyczyniać się do tworzenia nowych miejsc pracy dla niewykształconych rolników.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#WiesławCiechanowicz">Ważną rolę mają do spełnienia obrazy satelitarne. Na podstawie promieniowania podczerwonego i czerwonego wyznacza się, tzw. współczynnik wigoru i współczynnik wilgotności. Na tej podstawie instytut w Puławach określa klasę gruntów. Poza tym te współczynniki służą do wykorzystania zasobów wody w danym dorzeczu.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#WiesławCiechanowicz">Następnym „aktorem” są ogniwa paliwowe, które zastępują bezpośrednio energię paliwa lub energię elektryczną. Interesuje nas ich wykorzystanie w transporcie samochodowym napędzanym metanolem.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#WiesławCiechanowicz">Nasz wzrok jest skierowany ku parlamentowi, gdyż nic nie zrobimy bez stosownych ustaw. Beneficjantami naszych działań są związki gmin i powiatów, na terenie których są grunty niskiej klasy albo grunty skażone, na których nie można uprawiać roślin dla celów spożywczych. Współpracujemy z fabryką kotłów w Raciborzu. Jeżeli przeznaczylibyśmy 4 mln ha ziemi na produkcję biomasy, to potrzebowalibyśmy 400 urządzeń do produkcji 40 mln ton metanolu rocznie.</u>
          <u xml:id="u-27.10" who="#WiesławCiechanowicz">Na zakończenie wymienię niektóre instytucje wchodzące w skład konsorcjum: Uniwersytet Warmińsko-Mazurski, Instytut Genetyki Roślin, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego, Wyższa Szkoła Zarządzania itd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#DorotaChwieduk">Pan minister Marek Michalik nie znalazł w dokumencie tych sformułowań, które - naszym zdaniem - staną się barierą dla rozwoju energetyki słonecznej. Otóż te sformułowania znajdują się na str. 17. Przyznaję racje panu ministrowi, że o jakości dokumentu nie świadczy liczba stron, lecz zawarte w nim informacje, oparte na prawdziwych danych wyjściowych. Program symulacyjny, na który powołał się pan dyr. Zbigniew Kamiński, jest mi znany, ponieważ biorę udział w projekcie dotyczącym Joint Implementation, gdzie stosowany jest ten sam program w odniesieniu do działań na rzecz poszanowania energii i środowiska. Jest oczywiste, że w przypadku każdego programu numerycznego dane wyjściowe zależą od tego, jakie wprowadzimy dane wejściowe. Jeśli są one niekompletne lub błędne, to także końcowy wynik jest obciążony błędem. Pan dyrektor zasugerował, że materiały, które otrzymał od stowarzyszeń, nie nadawały się do wykorzystania. Faktycznie, po pierwszym spotkaniu, które odbyło się jeszcze przed opracowaniem strategii dla energetyki odnawialnej, przekazałam w imieniu Polskiego Towarzystwa Energetyki Słonecznej szereg materiałów, a także przekazałam materiały w imieniu Krajowej Agencji Poszanowania Energii, gdzie zajmuję się energetyką odnawialną w sensie kompleksowym. Wśród tych materiałów znajdowała się wstępna propozycja programu na rzecz przezwyciężenia barier stojących na przeszkodzie rozwojowi energetyki odnawialnej.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#DorotaChwieduk">Za czasów funkcjonowania Ministerstwa Przemysłu został powołany zespół międzyresortowy do spraw identyfikacji barier dla energetyki odnawialnej. Działalność zespołu zbiegła się w czasie z pracami nad projektem ustawy - Prawo energetyczne i w związku z tym przekazał on swoje uwagi i niektóre z nich zostały zaakceptowane. Efektem pracy zespołu był zarys tego, co powinno się znaleźć w dokumencie wyznaczającym strategię rozwoju energetyki odnawialnej. Ten materiał przekazałam panu dyrektorowi Zbigniewowi Kamińskiemu.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#DorotaChwieduk">Chciałam jeszcze poinformować o jednej akcji, która zakończyła się powodzeniem w wyniku pracy tego zespołu. Została wydana książka pt. „Energia inaczej - Spotkania z energią odnawialną”, ponieważ zespół zdecydował, że należy rozpocząć edukację od podstaw. Po przekształceniu Ministerstwa Przemysłu w Ministerstwo Gospodarki, działalność tego zespołu nie została reaktywowana.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#DorotaChwieduk">Pan dyr. Zbigniew Kamiński powiedział, że dokument rządowy wyznacza pewne kierunki działania. Jeżeli stowarzyszenia uważają, że te kierunki są nieodpowiednie, gdyż wynikają ze złych założeń i błędnych przesłanek, to trudno, żebyśmy o tym nie mówili.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JanBuczkowski">Mój głos w tej dyskusji będzie głosem z zewnątrz, ponieważ Giełda Energii, którą reprezentuję, jest instytucją handlową, ale niektóre wypowiedzi państwa prowokują do włączenia się do dyskusji. Wiedza, którą tutaj w krótkim czasie można było uzyskać, prezentowana przez państwa profesorów, dla mnie jest czymś rewelacyjnym, chociaż jestem inżynierem i handlowcem.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#JanBuczkowski">Chcę powiedzieć, że na podstawie informacji napływających z rynku i rozporządzenia ministra gospodarki dotyczące taryf i przesyłu energii elektrycznej, można już dzisiaj zacząć tworzyć plac handlowy dla obrotu energią ze źródeł odnawialnych. Będzie to plac na innym poziomie niż istniejące dotychczas, ze względu na wysokość cen i metodykę działania. Giełda Energii wychodząc naprzeciw potrzebom i oczekiwaniom postanowiła uruchomić także rynek terminowy dla energii ze źródeł odnawialnych.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#JanBuczkowski">Mam świadomość tego, że nie zacznie działać on zaraz po uruchomieniu i przez kilka miesięcy obrót będzie zerowy, ale ten czas zostanie wykorzystany na to, aby nauczyć się tego rynku i sprawdzić, jakie bariery prawne utrudniają swobodny obrót tą energią. Sądzimy, że obrót na poziomie odczuwalnym rozpocznie się na początku 2002 r., natomiast plac handlowy otworzymy od 4 lipca br.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JanCieślak">Zabieram głos w sprawie wykorzystania odnawialnych źródeł energii w kontekście ustawy o wspieraniu przedsięwzięć termomodernizacyjnych. Stwarza ona możliwości wykorzystania tych źródeł przy ocieplaniu budynków, ale w aktach wykonawczych jest mowa tylko o konwencjonalnych źródłach energii, a sprawa dotyczy 8 tys. budynków z tzw. wielkiej płyty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JaninaKraus">Nie będę odnosiła się do merytorycznej zawartości „Strategii rozwoju energetyki odnawialnej” choć miałabym podstawy do tego, aby zabrać głos także w tej sprawie, ponieważ byłam jednym z posłów interpelujących w sprawie rozporządzenia ministra gospodarki, a także prezentowałam zagadnienie źródeł energii odnawialnej na konferencji zorganizowanej przez Agencję Techniki i Technologii. Natomiast chcę powiedzieć, że mnie, jako członka Komisji Gospodarki, bardzo zaniepokoił fakt wystąpienia rozbieżności merytorycznych pomiędzy poglądami osób reprezentujących stowarzyszenia zajmujące się różnymi rodzajami energetyki odnawialnej, a stanowiskiem strony rządowej. Wbrew samozadowoleniu rządu, sytuacja jest bardzo poważna, gdyż chodzi o bezpieczeństwo energetyczne państwa. Można odnieść wrażenie, że strona rządowa sugeruje zmowę tych stowarzyszeń, ponieważ ośmieliły się podważyć założenia strategii rozwoju energetyki odnawialnej oraz zasady, według których powstał dokument rządowy.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#JaninaKraus">Nie po raz pierwszy spotykamy się w Komisji z tego typu zarzutami. Osobiście zetknęłam się z nimi podczas dyskusji nad innym dokumentem rządowym, a mianowicie „Założeniami polityki energetycznej Polski do roku 2020”. Jeden z panów ministrów powiedział, że strategia wyznacza tylko kierunki, a podtekstem tego stwierdzenia jest to, że wynikające stąd ustalenia nie są wiążące. Ja natomiast uważam, że dokument rządowy do czegoś zobowiązuje i sam pan minister powiedział, że na jego podstawie powstaną programy wdrożeniowe. Powiem bez ogródek: jakieś instytucje otrzymają płatne zlecenia. Sądząc po wymienionych w dokumencie rządowym krajowych i zagranicznych źródłach finansowania projektów związanych z wykorzystaniem odnawialnych źródeł energii, w grę wchodzą niebagatelne kwoty. Musi budzić to mój niepokój, jeśli padają publiczne oskarżenia, że preferowany jest tylko jeden zespół osób pracujących w IBMiER. Trzeba rozważyć, czy nie należałoby zlecić Najwyższej Izbie Kontroli zbadanie tej sprawy. Nie będzie to pierwszy przypadek, gdyż NIK, na wniosek Komisji Gospodarki, zajął się sprawą kontraktu jamalskiego na dostawę gazu z Rosji i efektem przeprowadzonej kontroli jest poufny raport, który był przedmiotem analizy podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#JaninaKraus">Pan minister niejako pocieszał nas, że energetyka odnawialna będzie się rozwijać bez strategii rządowej w tym zakresie. Można zdać się na samoistny jej rozwój, ale po to wyznacza się strategię, aby zdynamizować rozwój przez stwarzanie korzystnych warunków, usuwanie barier itp. Mówiąc o rozwoju energetyki odnawialnej, nie sposób odnieść się do bilansu paliwowo-energetycznego. Minister gospodarki dobrze wie o tym, że ten bilans jest przedmiotem powszechnej krytyki, gdyż zawarte w nim prognozy zdezaktualizowały się. Powołana została podkomisja, która miała ocenić ten dokument i przygotować stanowisko, które zostałoby zaprezentowane podczas debaty sejmowej na temat polityki energetycznej. Jestem członkiem tej podkomisji i muszę powiedzieć, że nie udało się dokonać oceny bilansu paliwowo-energetycznego, dlatego że podkomisja głównie zajmowała się prywatyzacją sektora elektroenergetycznego. Swoje krytyczne stanowisko w tej sprawie wyraziłam na piśmie i złożyłam je na ręce przewodniczącego podkomisji oraz jej członków.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#JaninaKraus">Na zakończenie wystąpienia sformułuję dwa wnioski, ale do tego potrzebna jest mi znajomość procedury, przez którą przeszedł dokument pt. „Strategia rozwoju energetyki odnawialnej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#ZbigniewKaniewski">Uzyskałem przed chwilą dokładne informacje w tej sprawie. Rząd skierował ten dokument do Sejmu, a marszałek Sejmu przekazał go do Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa w celu zaopiniowania tego dokumentu. Komisja wyraziła negatywną opinię i ten dokument będzie przedmiotem obrad plenarnych Sejmu. Rząd nie może już wycofać tego dokumentu, a jeśli zostanie on odrzucony przez Sejm, to można będzie powiedzieć, że stracony został czas, a można było tego uniknąć, gdyby wcześniej zostały uwzględnione opinie wiarygodnych ośrodków naukowych i stowarzyszeń osób, które profesjonalnie zajmują się tą problematyką. Można założyć, że podziały polityczne w Sejmie nie odegrałyby żadnej roli, gdyby dokument zawierał istotne wartości z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego kraju.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#ZbigniewKaniewski">Na zakończenie posiedzenia zaproponuję wnioski dotyczące tematu posiedzenia, a nie dokumentu rządowego, aby być w zgodzie z regulaminem Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JaninaKraus">Chcę wyrazić pogląd, że „Strategia rozwoju energetyki odnawialnej” jest integralną częścią polityki energetycznej państwa i powinna być wzięta pod uwagę przy formułowaniu założeń polityki energetycznej, aby nie zgubić żadnego z nośników energii. Mam wrażenie, że nie przez przypadek różne komisje sejmowe zajmują się tylko poszczególnymi zagadnieniami dotyczącymi źródeł energii, przez co trudno jest złożyć te elementy w jedną całość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#CzesławSobierajski">Jednym z wątków posiedzenia Komisji Gospodarki, które odbyło się 18 marca 1998 r., była umowa zawarta między rządem polskim i rządem rosyjskim na dostawę gazu. Dopiero po trzech latach rząd potwierdził słuszność wniosków, które Komisja sformułowała na podstawie przeprowadzonej dyskusji. Wówczas rząd odniósł się do nich negatywnie i to było powodem powołania komisji, w skład której weszli przedstawiciele rządu i Komisji Gospodarki. Do protokołu końcowego wotum separatum złożył tylko ekspert Komisji.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#CzesławSobierajski">Teraz wyszły na jaw wszystkie te zagrożenia dla bezpieczeństwa energetycznego państwa, o których mówiliśmy ponad 3 lata temu. To nie prasa odkryła, że światłowód może być wykorzystany nie tylko na użytek rurociągu, że zakontraktowana ilość gazu uniemożliwia racjonalną dywersyfikację kierunków dostaw gazu itd. Przypomniałem o tym dlatego, żeby dać przykład, iż komisje sejmowe zwracają się do niezależnych i wiarygodnych ekspertów.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#CzesławSobierajski">Przewodniczyłem konferencji zorganizowanej przez Agencję Techniki i Technologii, o której dzisiaj już była mowa. Nie ukrywam, że zdumiały mnie informacje o możliwości wykorzystania paliw odnawialnych. Nie miałem np. pojęcia o tym, że czołgi w Polsce mogą być napędzane paliwem produkowanym z rzepaku. Rzeczywiście możliwości wykorzystania źródeł odnawialnych energii są ogromne, ale przy życzliwości rządu. Na czym powinna polegać ta życzliwość. Moim zdaniem, nie na tym, co zostanie zapisane w programach wdrożeniowych, które najpierw będą konstatowane przez co najmniej rok, a potem przez kilka lat wdrażane z większym lub mniejszym powodzeniem, lecz na ustanowieniu instrumentów podatkowych (ulg, zwolnień, karencji), które umożliwią inwestowanie w urządzenia do energetyki odnawialnej i obrót energią.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#CzesławSobierajski">Najtrudniejszym problemem jest pogodzenie celów pozostających wobec siebie w konflikcie. Już teraz moc polskich elektrowni i elektrociepłowni przekracza krajowe zapotrzebowanie na energię elektryczną. Elektrownia Rybnik, jedna z najlepszych elektrowni, wykorzystuje 40 proc. mocy. Faktem jest także, że znacznie przekroczone zostanie zapotrzebowanie na gaz, gdy realizowany będzie import gazu z Norwegii, ale wiemy także, że w naszym interesie jest dywersyfikacja kierunków dostaw gazu. Równocześnie mamy własne, niewykorzystane źródła energii. Jak to wszystko ze sobą pogodzić?</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#CzesławSobierajski">Strategia rozwoju energetyki w Polsce jest właściwym miejscem dla określenia, jak będą zmieniać się proporcje udziału różnych źródeł energii na przestrzeni 10, 20, 30 lat, a może nawet kolejnych dekad i w jaki sposób można będzie to osiągnąć. Strategia musi być oparta na rzetelnych danych wyjściowych.</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#CzesławSobierajski">Jeszcze raz nawiążę do umowy na dostawę gazu z Rosji. Przed jej podpisaniem eksperci przedstawili różne prognozy zapotrzebowania na gaz w 2020 r. Oceniano m.in., że wyniesie ono 48 mld m3 gazu. Dzisiaj zużywamy 11 mld m3 i w ciągu 10 lat popyt wzrósł o 1mld m3. Inni eksperci podawali następujące wielkości: 34, 28, 24 mld i tylko naukowcy z PAN oceniali, że zapotrzebowanie nie przekroczy 16 mld m3., ale rząd nie wziął pod uwagę tej opinii. Nie wiem, jak to się dzieje, że mając profesorów o światowej renomie, korzysta się z ekspertyz różnych firm konsultingowych, które są penetrowane przez wywiadownie. To się musi zmienić. W związku z tym chcę się z państwem podzielić pomysłem na poprawienie „Strategii rozwoju energetyki odnawialnej”, ale nie wiem czy jest on realny. Otóż rząd ma możliwość wniesienia autopoprawki do projektu ustawy, który już złożył do laski marszałkowskiej. Jeśli można byłoby takie samo rozwiązanie zastosować wobec „Strategii rozwoju energetyki odnawialnej”, która też jest już dokumentem Sejmu, to uniknęlibyśmy odrzucenia tego dokumentu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#ZbigniewKaniewski">Podsumowując dyskusję, chcę powiedzieć, że Komisja nie po raz pierwszy zajmuje się problematyką energetyki odnawialnej. Staramy się, aby do decydentów docierała świadomość potrzeby wykorzystywania w coraz większym zakresie odnawialnych źródeł energii. Robimy to zgodnie z intencjami wyrażonymi w ustawie - Prawo energetyczne. Dobrze się stało, że inicjatywa Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa spotkała się z pozytywnym odzewem ze strony rządu, natomiast szkoda, że na etapie opracowywania strategii nie doszło do porozumienia z przedstawicielami organizacji energetyki odnawialnej, bo doszło do takiej sytuacji, z jaką mamy dzisiaj do czynienia.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#ZbigniewKaniewski">Alternatywa jest następująca: albo rząd w porozumieniu z prezydium Sejmu przygotuje autopoprawkę - jeśli pozwala na to regulamin Sejmu - korzystając z opinii tych środowisk, które są reprezentowane na dzisiejszym posiedzeniu Komisji, albo narazi się na odrzucenie dokumentu przez Sejm, bo trudno dziś przesądzić, jaki będzie wynik głosowania. Komisja Gospodarki może tylko zwrócić się do rządu o rozważenie propozycji wniesienia autopoprawki, jeśli formalnie jest to możliwe.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#ZbigniewKaniewski">W związku z występującym dysonansem między opinią rządu, a opiniami przedstawicieli środowisk naukowych oraz organizacji energetyki odnawialnej i podejrzeniem, że niektóre fragmenty dokumentu mogą zawierać nieprawdziwe dane i niewłaściwe prognozy, proponuję, aby przedstawiciele rządu przybyli na sierpniowe posiedzenie Komisji i przedstawili uzgodnione z tymi przedstawicielami kwestie, które dzisiaj budziły kontrowersje.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#ZbigniewKaniewski">Zwracam się do pana prezesa Jana Buczkowskiego, aby na sierpniowym posiedzeniu Komisji poinformował nas, w jakim czasie, trybie i jakimi sposobami będzie starał się uwzględniać potrzeby energetyki odnawialnej przy wdrażaniu rynku energii.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#ZbigniewKaniewski">Czy ktoś z posłów chciałby zgłosić jakiś wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JanChojnacki">Proponuję, aby w lipcu zebrała się podkomisja i wraz z przedstawicielami organizacji, które zajmują się odnawialnymi źródłami energii i przygotowała informacje o zasobach, kosztach ich eksploatacji itp. Chciałbym bowiem wiedzieć, czy są merytorycznie uzasadnione argumenty przemawiające przeciwko importowi gazu z Norwegii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#ZbigniewKaniewski">Podkomisja, której przewodniczącym jest pan poseł Czesław Sobierajski, zajmuje się tymi sprawami. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>