text_structure.xml 267 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#HenrykGoryszewski">Otwieram posiedzenie, którego przedmiotem jest rozpatrzenie sześciu opinii sejmowych komisji o częściach budżetowych, które były analizowane z uwagami Najwyższej Izby Kontroli na posiedzeniach tych komisji.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#HenrykGoryszewski">Rozpoczniemy od rozpatrzenia opinii Komisji do Spraw Kontroli Państwowej o wykonaniu budżetu za rok 1998 przez Najwyższą Izbę Kontroli i Państwową Inspekcję Pracy. Przypominam, że rozpatrywaliśmy dotychczas szczegółowe części sprawozdania Najwyższej Izby Kontroli dotyczące budżetu i dyscypliny finansów publicznych. Po raz pierwszy w Sejmie III Rzeczypospolitej jest osobna Komisja do Spraw Kontroli Państwowej i ona opiniuje sprawozdania budżetowe Najwyższej Izby Kontroli i Państwowej Inspekcji Pracy. Obecnie rozpatrujemy te sprawozdania w całości na podstawie opinii Komisji do Spraw Kontroli Państwowej. W związku z tym do spraw działań NIK w zakresie dyscypliny finansów publicznych oraz kontroli wykonania budżetu, co było już przedmiotem naszego wcześniejszego rozpatrzenia, nie będziemy wracali. Omówimy generalnie wykonanie budżetu przez Najwyższą Izbę Kontroli oraz przez Państwową Inspekcję Pracy.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#HenrykGoryszewski">Będziemy pracowali zgodnie z przyjętym trybem. Najpierw referować będzie opinię przedstawiciel Komisji, która analizowała daną część budżetu, a następnie przedstawiciel naszej Komsiji jako koreferent. Z kolei przedstawi uwagi do danego sprawozdania przedstawiciel Najwyższej Izby Kontroli i zabierze głos przedstawiciel resortu, którego część budżetowa jest omawiania, po czym przeprowadzimy dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#HenrykGoryszewski">W przypadku rozpatrywania sprawozdania z wykonania budżetu przez Najwyższą Izbę Kontroli przedstawiciel NIK otrzyma głos po zakończeniu dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#HenrykGoryszewski">Przystępujemy do rozpatrzenia sprawozdań z wykonania budżetu przez Najwyższą Izbę Kontroli i Państwową Inspekcję Pracy. Przedstawiciel Komisji do Spraw Kontroli Państwowej jest nieobecny; głos ma koreferent pan poseł Stanisław Kracik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#StanisławKracik">Po zapoznaniu się z opinią Komisji do Spraw Kontroli Państwowej muszę stwierdzić, że w tej części, która dotyczy Najwyższej Izby Kontroli, mamy do czynienia z dość rzadkim przypadkiem podczas naszych debat poświęconych kontrolowaniu wykonania budżetu, a mianowicie nie ma tu tradycyjnej formułki o pozytywnej ocenie wykonania budżetu, mimo stwierdzonych uchybień. Komisja do Spraw Kontroli Państwowej nie formułuje żadnych uwag o uchybieniach i uznaje wykonanie budżetu NIK za zgodne z ustawą budżetową. W ramach pewnych refleksji stawiane jest pytanie, czy biorąc pod uwagę tempo z roku 1998 nie nazbyt długo trwa informatyzacja Najwyższej Izby Kontroli - tym bardziej że wymaga ona ciągłych modernizacji w związku z rozwojem technologii. Kiedy nastąpi taki moment, w którym będzie można powiedzieć, że wszyscy inspektorzy NIK pracują przy użyciu komputerów, bez zwracania się do kontrolowanych jednostek o przepisywanie dokumentów i swoich rękopisów? Nie potrafię odnieść się do merytorycznej jakości systemów typu „kontrola” i niczego nie wiem na temat firmy „Prokom”. Wiem tylko tyle, że owe 200 zakupionych komputerów osobistych to nie jest to, o co chodziło Najwyższej Izbie Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#StanisławKracik">Prezes NIK towarzyszył nam przy omawianiu projektu budżetu Najwyższej Izby Kontroli na rok 1999. Pamiętam dyskusje, jakie prowadziliśmy w Komisji. Komisja, której opinię mam przed sobą, nie odnosi się do kwestii dotyczących celowości remontów i wydatków na remonty.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#StanisławKracik">Dla porządku podaję, że dochody Najwyższa Izba Kontroli zrealizowała prawie 50% powyżej planowanych. Tajemnica tego wzrostu polega na tym, że wynajmowano sale wykładowe i sprzedawano miejsca noclegowe w ośrodku w Goławicach. Nie mam danych o wpływach ze sprzedaży dwumiesięcznika „Kontrola Państwowa”. Stawialiśmy swego czasu pytanie, czy to pismo jest potrzebne, bo wartość sprzedaży utrzymuje się na tym samym poziomie.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#StanisławKracik">Konkluzja moja jest taka, aby przychylić się do opinii Komisji do Spraw Kontroli Państwowej i postawić wniosek o przyjęcie sprawozdania z wykonania budżetu przez NIK w 1998 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#HenrykGoryszewski">Proponuję, aby pan zreferował następną opinię - o sprawozdaniu z wykonania budżetu przez Państwową Inspekcję Pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#StanisławKracik">Tutaj mamy taką sytuację, że zarówno w sprawozdaniu z wykonania budżetu, przygotowanym przez Państwową Inspekcję Pracy, jak i w materiałach Najwyższej Izby Kontroli wymienia się tylko jeden grzech. Chodzi o kwotę 2,4 mln zł, zdeponowaną przez Okręgowy Inspektorat Pracy we Wrocławiu tylko dlatego, aby tych pieniędzy nie zwracać do budżetu centralnego. Najwyższa Izba Kontroli określa takie działania jako naganne.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#StanisławKracik">Drugi zarzut dotyczy braku prawnego umocowania szefa sekcji informatyki do zawierania umów. Możemy odnotować ten fakt, bo argumentacja jaką przedstawia w sprawozdaniu Państwowa Inspekcja Pracy, tłumacząc swoje postępowania nawet gdyby nie była uznana za dostateczne wyjaśnienie, to trudno jej odmówić logiki.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#StanisławKracik">Wobec faktu, że nie mamy do czynienia z niegospodarnością, przychylam się do wniosku NIK, aby przyjąć to sprawozdanie pozytywnie.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#StanisławKracik">Prosiłbym przedstawiciela NIK, aby zechciał odnieść się do wzrostu kwoty zobowiązań, jaką zanotowała Państwowa Inspekcja Pracy na koniec roku. Ich 15-krotny wzrost w stosunku do stanu na koniec 1997 r. musi być wyjaśniony, aby móc uznać, czy był to tzw. wypadek przy pracy, czy też jest to pewien proces, którego skutki możemy odczuć w tegorocznym budżecie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#HenrykGoryszewski">Proszę o zajęcie stanowiska wobec sprawozdania Państwowej Inspekcji Pracy przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WaldemarDługołęcki">Dwa uchybienia, które stwierdziliśmy podczas kontroli wykonania budżetu Państwowej Inspekcji Pracy, przedstawił pan poseł koreferent. NIK uznała, że są to uchybienia nie mające istotnego wpływu na wykonanie budżetu, i generalnie ocena NIK tego wykonania jest pozytywna.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#WaldemarDługołęcki">W sprawie przekazania środków na rzecz Okręgowego Inspektoratu Pracy we Wrocławiu, bo tam miał miejsce zakup inwestycyjny na rachunek tegoż Inspektoratu, zgłosiliśmy zastrzeżenia co do celowości poniesienia tego wydatku w tym roku. W naszej opinii zaawansowanie przygotowania tej inwestycji wskazywało już wcześniej, że te wydatki nie mogą być poniesione w 1998 roku, i należało je zaplanować w budżecie 1999 roku.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#WaldemarDługołęcki">Odnotowaliśmy drobne formalne uchybienie, tj. brak pisemnego upoważnienia do podpisania umowy. Umowę podpisały dwie osoby; jedną z tych osób był wiceprezes PIP, a przepisy wymagają, aby również druga osoba podpisująca umowę posiadała odpowiednie upoważnienie.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#WaldemarDługołęcki">Chciałbym jeszcze wyjaśnić, że nie stwierdziliśmy, aby wystąpiły w Państwowej Inspekcji Pracy zobowiązania wymagalne. Wzrost zobowiązań o charakterze niewymagalnym, który praktycznie występuje we wszystkich częściach budżetowych, wynika z tego, iż do zobowiązań zaliczono kwoty wypłat z zakładowego funduszu nagród, tzw. trzynastych pensji - po raz pierwszy właśnie za rok 1998. Te kwoty, zgodnie z przepisami zostały wypłacone z budżetu do końca I kwartału. W naszej informacji podajemy, że na tę kwotę zobowiązań niewymagalnych składają się również zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych oraz na ZUS i Fundusz Płacy. Stąd taka wysoka dynamika wzrostu tych zobowiązań, ale nie stwierdziliśmy żadnych nieprawidłowości.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#WaldemarDługołęcki">Zwróciliśmy uwagę, że plan dochodów Państwowej Inspekcji Pracy został wykonany w nieco ponad 30% w stosunku do zapisu w ustawie budżetowej. Trzeba zaznaczyć, że są to zobowiązania zaległe, które egzekwują urzędy skarbowe na rzecz Państwowej Inspekcji Pracy. Zobowiązania te powstały przed czerwcem 1996 roku. Stan tych zobowiązań w stosunku do stanu z 1997 r. zmniejszył się o 33%, a więc notujemy pewien postęp.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#WaldemarDługołęcki">Do innych spraw, np. opracowania układu wykonawczego, przeniesienia środków budżetowych w ciągu roku - poza tym jednym, odprowadzania dochodów na rachunek budżetu państwa, przekazania pozostałości środków po zakończeniu robót, a także do celowości i racjonalności wydatków - nie zgłaszamy zastrzeżeń. Generalnie ocena wykonania budżetu jest pozytywna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę przedstawiciela Państwowej Inspekcji Pracy o wyjaśnienie zastrzeżeń zgłoszonych przez naszego koreferenta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#GrażynaWitkowska">Był rzeczywiście taki przypadek - na co zwróciła uwagę NIK - który spowodował zastrzeżenia do podpisywania umów. Wszystkie umowy były opiniowane przez radcę prawnego, ale nie zwrócił on uwagi na to, że kierownik sekcji informatyki nie ma pełnomocnictwa do pisemnego zawierania umów. Przyznajemy się do tego uchybienia.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#GrażynaWitkowska">Już podczas kontroli NIK Główny Inspektor Pracy udzielił takiego pełnomocnictwa dyrektorom, którzy merytorycznie zajmują się przygotowaniem umów, aby - obok zastępcy Głównego Inspektora Pracy - mogli zawierać umowy.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#GrażynaWitkowska">Podniesiona została sprawa przekazania 2,4 mln zł na rachunek inwestycyjny ośrodka szkolenia Państwowej Inspekcji Pracy z przeznaczeniem na budowę siedziby Okręgowego Inspektoratu Pracy we Wrocławiu. W toku przygotowania budżetu na rok 1998 dyrektor ośrodka szkoleniowego PIP zaplanował taką kwotę w przekonaniu, że inwestycja zostanie rozpoczęta w marcu ub. roku. Okazało się, że trwają spory prawne o działkę, na której mieści się siedziba ośrodka szkolenia, a dokładnie dotyczy to budynku, który jest rozbudowywany o część przeznaczoną na siedzibę Okręgowego Inspektoratu Pracy. Główny Inspektor Pracy zastanawiał się, jak wykorzystać te środki. Czy przeznaczyć je na inne potrzeby i zadania inwestycyjne PIP, np. na zakup siedziby dla innego Okręgowego Inspektoratu Pracy, czy też przekazać na rachunek inwestycyjny ośrodka szkolenia PIP, aby wykorzystać je w 1999 roku. Zapadła decyzja o przekazaniu tej kwoty na rachunek inwestycyjny ośrodka szkolenia. Mam nadzieję, że w tym roku takich problemów nie będzie: inwestycję już rozpoczęto, podpisano umowy z inwestorem zastępczym, z wykonawcą, jest już harmonogram zadań. Dodam, że jest to pierwsza inwestycja budowlana realizowana przez Państwową Inspekcję Pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AndrzejWielowieyski">Czy są uwagi lub pytania do sprawozdania i wyrażonych opinii?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#HelenaGóralska">Moja pierwsza uwaga dotyczy tych zobowiązań PIP, o czym mówił pan poseł Stanisław Kracik i co omawiał pan dyrektor Waldemar Długołęcki. Jeżeli to nie są zobowiązania wymagalne, to po co poświęcać temu w sprawozdaniu tak duży fragment, zwłaszcza że stwierdza się dalej, iż nie występowały zobowiązania wymagalne ani odsetki z tytułu nieterminowych płatności? Moim zdaniem, nie ma co o takich sprawach pisać.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#HelenaGóralska">Druga moja uwaga dotyczy budżetów obydwu instytucji, które teraz omawiamy. W obu budżetach dokonywano dużych przesunięć środków na wydatki w trakcie roku. Np. w NIK nastąpiło trzykrotne zwiększenie wydatków majątkowych w stosunku do planu.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#HelenaGóralska">Tego rodzaju praktyka jeszcze raz mnie przekonuje, że mieliśmy rację, określając w ustawie o finansach publicznych ograniczenia możliwości dokonywania przesunięć wydatków pomiędzy poszczególnymi podziałkami budżetowymi. Mam nadzieję, że przepisy ustawy o finansach publicznych są respektowane przez obie te instytucje, a także przez wszystkie inne, i przy omawianiu wykonania budżetu za rok 1999 nie będziemy mieli tego rodzaju informacji, że omawiamy wykonanie zupełnie innego budżetu niż ten, który uchwaliliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AndrzejWielowieyski">Też mam taką nadzieję. Czy ktoś chciałby zabrać głos? Nie widzę. Czy pani minister Wasilewska chce odnieść się do spraw tych nieprawidłowości popełnionych przez PIP?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Takie odkładanie środków budżetowych na zapas, co zdarzyło się w Państwowej Inspekcji Pracy, jest jedną z bolączek, które ograniczają płynność realizacji budżetu w skali całego kraju. W wyniku takiego ograniczenia inne wydatki są bardziej kosztowne, bo w efekcie trzeba pozyskiwać nowe środki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejWielowieyski">Sprawa jest oczywista z punktu widzenia ogólnej płynności budżetu. Jak to przedstawia się w roku bieżącym w Państwowej Inspekcji Pracy, bo przypominam, że przy zatwierdzaniu budżetu mieliśmy problemy dotyczące wysokości środków na zakup czy budowę nowych placówek PIP. O ile pamiętam, zdecydowaliśmy o dokonaniu pewnych oszczędności. To wymaga sprawdzenia, czy w 1999 r. te środki zostaną wydane i czy powstanie ta placówka PIP we Wrocławiu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#GrażynaWitkowska">Inwestycja ta ma być zakończona w 2000 roku, pod koniec tego roku. Przeznacza się na to 2,4 mln zł jako pozostałość z ub. roku. Gdy ponownie opracowywaliśmy plan wydatków majątkowych PIP, Główny Inspektor Pracy postanowił przeznaczyć kwotę 5 mln zł na ukończenie tej inwestycji. Umowa z wykonawcą gwarantuje wykorzystanie ponad 7 mln zł na tę budowę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AndrzejWielowieyski">Ponieważ nie ma więcej uwag, proponuję Komisji, abyśmy dzisiaj podjęli decyzję w sprawie tych dwóch części budżetowych: Najwyższej Izby Kontroli i Państwowej Inspekcji Pracy. Nie widzę zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#AndrzejWielowieyski">Oba sprawozdania z wykonania budżetu przyjęliśmy.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#AndrzejWielowieyski">Przechodzimy do rozpatrzenia opinii Komisji Spraw Zagranicznych o wykonaniu budżetu za rok 1998 przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych i odpowiednich rezerw celowych.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#AndrzejWielowieyski">Głos ma przedstawiciel Komisji Spraw Zagranicznych. Miał to być poseł Krzysztof Kamiński, ale jest nieobecny. Udzielam głosu koreferentowi z ramienia naszej Komisji panu posłowie Zbigniewowi Rynasiewiczowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Budżet Ministerstwa Spraw Zagranicznych, tak jak stwierdza to w swojej opinii Komisja Spraw Zagranicznych, realizowany był prawidłowo. Dochody zostały wykonane powyżej 8,5% kwoty planowanej w ustawie budżetowej. Nie planowane wpływy uzyskały placówki zagraniczne, podobnie jak i w latach ubiegłych. Głównymi źródłami dochodów tych placówek w 1998 roku były opłaty konsularne i odsetki bankowe, rozliczenia z lat poprzednich i wpływy ze sprzedaży składników majątkowych. Plan wydatków po zmianach został zrealizowany w 91,6%. Wydatki były o 5,5% wyższe w stosunku do 1997 r. Główną rosnącą pozycję stanowiły wydatki na placówki zagraniczne. W 1998 r. udział tych wydatków w wydatkach ogółem wynosił 74,4%.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#ZbigniewRynasiewicz">Komisja Spraw Zagranicznych i Najwyższa Izba Kontroli nie wniosły zastrzeżeń do gospodarki pozabudżetowej resortu. Sformułowano kilka uwag w związku z realizacją budżetu MSZ. Pierwszy zarzut, który nie rzutuje na generalnie pozytywną opinię o wykonaniu budżetu, dotyczy zbyt późnego przekazywania placówkom planów finansowych, ograniczającego możliwości ich wykonania, szczególnie na inwestycje i remonty. To będzie miało znaczenie w tym roku dlatego, że wchodzi w życie ustawa o finansach publicznych, która przewiduje, że niezrealizowanie wydatków budżetowych wymagać będzie zwrotu pewnych kwot do budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#ZbigniewRynasiewicz">Rokrocznie powraca problem liczby przekazanych etatów kalkulacyjnych. Na rok 1998 MSZ otrzymało 732 etaty kalkulacyjne, z czego wykorzystano 670 etatów. Praktykę niewykorzystywania tych etatów stosuje wiele resortów, a nie tylko Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Uwaga Najwyższej Izby Kontroli dotyczy w tym przypadku limitowania środków na etaty w placówkach dyplomatycznych. Dokonuje się tu pewnych manewrów, ponieważ opłaca się przeznaczać część tylko środków na wynagrodzenia dla osób w centrali według stawek wynagrodzeń obowiązujących na placówkach dyplomatycznych. Ten zarzut ciągle się powtarza.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#ZbigniewRynasiewicz">NIK w swoim sprawozdaniu zwraca uwagę na akty normatywne dotyczące nie tylko wynagrodzeń, ale i sposobu określania zasad leczenia osób przebywających na placówkach. Brak jest przepisów, które określałyby koszty leczenia, koszty leków, koszty wynajmu mieszkań, koszty wyposażenia tych mieszkań i ich remontów. NIK podaje, że już od 7 lat oczekuje się na dokument prawny, który będzie regulował te sprawy. NIK zwraca uwagę na taki fakt, że są placówki dyplomatyczne osiągające znaczące dochody z tytułu pobierania opłat konsularnych, które mogłyby w trakcie wykonywania budżetu wykorzystywać te środki na bieżące funkcjonowanie tych placówek. Mimo to otrzymują zaliczki z budżetu państwa na swoją działalność i niektóre placówki dysponują dużymi kwotami, które są zamrażane. NIK uważa, że bezzasadnie. W przypadku placówek w Kolonii, Berlinie i Chicago jest to łączna kwota ok. 4 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#ZbigniewRynasiewicz">Wskazuje się na konieczność uregulowania zasad funkcjonowania resortowej komisji orzekającej. Formułowany jest zarzut, że ta komisja została powołana przez dyrektora generalnego MSZ, natomiast powinna być powołana przez ministra.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#ZbigniewRynasiewicz">Zarzuty te NIK określa jako nie mające większego znaczenia dla realizacji budżetu, ale wymagające podjęcia pewnych działań w MSZ. Natomiast generalna opinia Komisji Spraw Zagranicznych i Najwyższej Izby Kontroli o wykonaniu budżetu przez MSZ jest pozytywna i ja się przychylam do tej opinii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę o przedstawienie uwag przez przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#KrystynaSzajdakowska">Pan poseł - koreferent zreferował wyniki naszej kontroli i nie chciałabym tego powtarzać. Nie był przedstawiony tylko jeden punkt.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#KrystynaSzajdakowska">Chodzi o pożyczki zaciągane w przypadkach losowych przez obywateli polskich w konsulatach. Znacznie poprawiła się ściągalność tych pożyczek, ale mamy jeszcze zastrzeżenia do systemu ewidencji. Z naszej kontroli wynika, że w tej ewidencji pożyczek nie zapisano ok. 180 pozycji.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#KrystynaSzajdakowska">Najpoważniejszym naszym zarzutem z punktu widzenia budżetu państwa jest udzielanie zaliczek dla tych placówek dyplomatycznych, które osiągają bardzo duże dochody z opłat konsularnych, a więc nie ma podstaw do zamrażania środków w tych placówkach. Oceniliśmy, że w trzech placówkach dyplomatycznych - w Kolonii, Berlinie i Chicago - niecelowe było zdeponowanie ponad 4 mln zł. Pan poseł o tym mówił, a ja tylko to podkreślam, bo to nam się wydaje marnotrawstwem. Wiemy, że MSZ podjęło już analizę wysokości zaliczek przekazywanych polskim placówkom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AndrzejWielowieyski">Otwieram dyskusję, a także proszę o pytania. W sprawozdaniu NIK mowa jest także o wydatkach na świadczenia - bez określenia zasad i norm. Oczekiwano, że MSZ opracuje przepisy dotyczące tego sektora, ale do września 1998 r. nie wykonano tego. Czy NIK ma jeszcze jakieś dodatkowe uwagi w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#KrystynaSzajdakowska">Chciałabym powiedzieć, że my od 7 lat zwracamy na to uwagę - bez rezultatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#HelenaGóralska">W sprawozdaniu resortu z wykonania budżetu wskazuje się na wydatki ponoszone przez MSZ, a związane z różnymi celami humanitarnymi, np. z powodzią w jakimś kraju, albo z innymi akcjami humanitarnymi. Te wydatki są rozrzucone po całym świecie, bo jest to pomoc dla Rumunii, dla Meksyku, dla Nikaragui, dla Hondurasu, dla Salwadoru, dla Ukrainy i innych krajów. Jakie tu obowiązują kryteria? Czy jest tak, że gdy gdzieś nastąpi jakiś kataklizm, to obowiązują nas jakieś normy udzielania pomocy?</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#HelenaGóralska">NIK zwraca uwagę, na to, że była taka praktyka w ministerstwie, iż część osób zatrudnionych w centrali była zakwalifikowana do tej samej grupy uposażeniowej, co i osoby zatrudnione poza granicami kraju. Sprawa polega na tym, że wynagrodzenia pracowników dyplomatycznych nie są objęte ustawą o kształtowaniu środków na wynagrodzenia w sferze budżetowej, i słusznie, bo tam obowiązują inne reguły gry. Na prośbę rządu podjęto inicjatywę poselską w sprawie zmiany ustawy o kształtowaniu środków na wynagrodzenia, żeby wrócić do zasady, iż ta ustawa nie obowiązuje pracowników dyplomatycznych. Jednak, jak widać, jest to nadużywane. Chciałabym się dowiedzieć, ile osób pracujących w centrali zostało zakwalifikowanych jako pracujące poza granicami kraju i czy nadal stosuje się tę praktykę w tym roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JózefGruszka">Chciałbym zapytać o należności ze strony organizacji międzynarodowych za udział Polski i polskich sił zbrojnych w interwencjach poza granicami kraju. Zadałem takie pytanie przy omawianiu budżetu Ministerstwa Obrony Narodowej i podano mi kwotę 24 mln zł. Chciałbym jednak dowiedzieć się od przedstawicieli MSZ, jak jest z realizacją zobowiązań przez organizacje międzynarodowe. Wiem, że musimy płacić składki do ONZ, i to jest oczywiste, ale nie wiem, jak jest z pokrywaniem kosztów naszego udziału na rzecz tych organizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PawełArndt">Wydatki w MSZ w 1998 r. wzrosły realnie o ponad 20%, a wydatki na działalność promocyjną pozostały na tym samym poziomie. Prosiłbym o kilka słów komentarza na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AndrzejWielowieyski">W sprawozdaniu NIK zaznaczono, że uszczuplanie budżetu miało miejsce w związku z niecelowym wydatkowaniem 5 mln zł. Czego dotyczyły te wydatki?</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#AndrzejWielowieyski">Innych uwag ani pytań nie ma.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#AndrzejWielowieyski">Czy pani minister Wasilewska-Trenkner może coś powiedzieć w związku z problemami poruszonymi przez panią posłankę Helenę Góralską?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Przydzielanie środków na pomoc humanitarną i zasady, jakie tu obowiązują, to dość trudna sprawa. Z jednej strony Polska jest zasypywana przez różne gremia i agendy funkcjonujące w systemie ONZ, przez OECD - jako kraj będący już w gronie 30 krajów o najbardziej zdrowej gospodarce, chociaż nie najbogatszych - propozycjami aktywniejszego udziału w świadczeniu pomocy humanitarnej dla krajów ubogich lub dotkniętych szczególnymi kataklizmami. Natarczywość tych propozycji i oczekiwań ciągle wzrasta.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Trzeba zwrócić uwagę na fakt, że jesteśmy krajem, który przekracza pewne pułapy osiągania korzyści w postaci np. obniżonych stawek składek do organizacji międzynarodowych lub też możliwości niepartycypowania w różnego rodzaju akcjach humanitarnych. Zaczynamy zbliżać się do granicy, w której nie będziemy mogli korzystać z ulg w składkach i nie będziemy już mogli świadczyć na pomoc humanitarną. Bardzo starannie wybierane były te wszystkie sytuacje, w których działaliśmy na rzecz pomocy humanitarnej w 1998 r. Podobnie jest w roku bieżącym. W 1998 r., poza nielicznymi, szczególnymi sytuacjami, w których spieszyliśmy z pomocą np. krajom Azji, chociaż sami nigdy nie doświadczyliśmy stamtąd pomocy, udzielaliśmy pomocy humanitarnej tym krajom, które w 1997 r. zdobyły się na podobne gesty w stosunku do Polski, a więc zachowaliśmy się tak, jak chyba tego od nas oczekiwano i co było niezbędne.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Opracowanie tu jakichś zasad to jest raczej kwestia polityki zagranicznej, wobec czego wolałabym, aby na ten temat wypowiadało się MSZ.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Było pytanie o udział naszych sił zbrojnych w różnych częściach świata w ramach misji pokojowych ONZ oraz o rozliczenia. Takie rozliczenia prowadzone są przez Zakład Misji Pokojowych. Jest to zakład budżetowy działający przy Ministerstwie Obrony Narodowej. Oczywiście, Ministerstwo Spraw Zagranicznych pomaga Ministerstwu Obrony Narodowej w odzyskiwaniu tych należności. Negocjuje też wysokości składek, posługując się argumentem braku takich rozliczeń.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Jednak możliwości Polski bycia nadal krajem, który jest biedny, a w latach 90. były takie możliwości, skwapliwie wykorzystywane przez naszą dyplomację, niestety wygasają i to właśnie z punktu widzenia finansów publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#AndrzejWielowieyski">Z której pozycji budżetowej pochodzą środki na pomoc humanitarną dla krajów dotkniętych różnymi klęskami?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W 1998 r. były to kwoty czerpane z rezerwy ogólnej Rady Ministrów i w wykorzystaniu tej rezerwy kwoty te są dokładnie zapisane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#AndrzejWielowieyski">Udzielam głosu przedstawicielowi Ministerstwa Spraw Zagranicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#MichałRadlicki">Ustosunkowując się do wniosków Najwyższej Izby Kontroli, chcę poinformować, że w związku z tymi pięcioma wnioskami podjęliśmy już odpowiednie działania w przewidzianych terminach.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#MichałRadlicki">Błąd dotyczący powołania komisji orzekającej został usunięty zgodnie z zaleceniem NIK. Była tu mowa o naliczeniach kosztów i zwrotach należności za wynajem mieszkań, za usługi medyczne i inne wydatki pracownikom placówek dyplomatycznych. To jest od kilku lat poważny problem dla Ministerstwa Spraw Zagranicznych. W maju br. przygotowaliśmy projekt rozporządzenia Rady Ministrów w tej sprawie i jest on skierowany do uzgodnień międzyresortowych. Mamy nadzieję, że spotka się z pozytywnym przyjęciem i będziemy mogli uregulować i usankcjonować to co już ma miejsce.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#MichałRadlicki">Jeżeli chodzi o poziom zaliczek, to ustaliliśmy w tym roku dla placówek dyplomatycznych pewne kwoty. Uwzględniliśmy uwagi NIK, że być może te zaliczki są za wysokie. Nie znaczy to, że chcemy zamrażać te pieniądze, a wynika to raczej z praktycznego rozumowania. Np. w Niemczech jest to kwestia przenoszenia siedziby ambasady i budowy nowego obiektu. Staramy się zwiększać te zaliczki, jak to się mówi - na wszelki wypadek. W ub. roku zaliczyliśmy to w poczet dochodów, czyli zwróciliśmy część kwot, przyznanych na zaliczki, do budżetu. Była to kwota ok. 5 mln zł, w tym 4 mln zł to zaliczki z placówek dyplomatycznych w Niemczech i w Chicago.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#MichałRadlicki">Co roku przyjmujemy do pracy ok. 20 osób na okres aplikacji. Taka aplikacja trwa w MSZ 18–20 miesięcy, z czego ok. 8 miesięcy jest to praca w centrali, a następne 10 miesięcy - na placówce zagranicznej. Uważamy, że ci aplikanci bardziej przynależą do placówek aniżeli do centrali, bo oni nie wykonują zasadniczej pracy urzędniczej w MSZ. System aplikacyjny polega na uczeniu się podstawowym, częściowo szkolnym, zasad funkcjonowania w dyplomacji. Dlatego aplikanci byli zaliczani do grupy pracowników zatrudnionych poza centralą. W tym roku zastosowaliśmy się do zaleceń NIK, jednak skutek będzie taki - mówię to z pewnym żalem - że w przyszłym roku będziemy mieli znacznie mniej aplikantów, bo musimy znajdować dla nich etaty w centrali.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#MichałRadlicki">Wzrost wydatków o 20% w 1998 r. dotyczy głównie zwiększenia nakładów MSZ na konkretne cele. To jest np. pokrycie kosztów naszego udziału w Kwaterze Głównej NATO i wszystkiego, co się wiąże z integracją NATO i z Unią Europejską. Nastąpiło znaczne wzmocnienie finansowania tego zadania. Na cele promocji wygospodarowaliśmy dodatkowe środki. W układzie wykonawczym budżetu ukierunkowaliśmy się w tym roku znacznie silniej na wspomaganie promocji placówek zagranicznych. Jest to już kwota znacznie większa, jakkolwiek jeszcze niewystarczająca.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#MichałRadlicki">Rozumiem, że na pytanie pana posła odpowiedziała w dużej części pani minister Wasilewska. chodzi o 23 mln zł, przeznaczone na zakład budżetowy w MON, i tamten resort otrzymuje te środki. My pomagamy w ich ściąganiu, ale do nas one nie trafiają.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JózefGruszka">Po uzyskaniu odpowiedzi chcę prosić prezydium Komisji, aby tę sprawę wyjaśnić do końca, ponieważ Ministerstwo Obrony Narodowej nie chce się przyznać do tego, że te pieniądze do nich trafiają, a Ministerstwo Spraw Zagranicznych twierdzi, że nic z tego nie ma. Pani minister Wasilewska potwierdza, że te pieniądze powinny być w Ministerstwie Obrony Narodowej, a tam się twierdzi, że one do nich nie trafiają. W związku z tym nie wiadomo, gdzie są te pieniądze: czy gdzieś zginęły, czy istotnie są w budżecie MON.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Do rozliczania pieniędzy z udziału w operacjach pokojowych powstał zakład budżetowy działający przy Ministerstwie Obrony Narodowej. Wszystkie pieniądze, jakie się polskiej stronie uda odzyskać z organizacji międzynarodowych, trafiają do tego zakładu z tytułu udziału naszych formacji wojskowych we wspomnianych operacjach. Wszyscy w tej sprawie mają rację, bo te organizacje międzynarodowe bardzo często zwlekają z opłatami przez wiele miesięcy, a nawet lat. Stąd wynika taka sytuacja, że dochodzenie tych środków na drodze dyplomatycznej są to wspólne zabiegi i strony wojskowej, tzn. odpowiedniej reprezentacji sił zbrojnych, i Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Efekty z punktu widzenia nakładów, jakie ponieśliśmy w ostatnich latach, są niezbyt duże, tzn. jest mniej tych pieniędzy. Z tego punktu widzenia MON, mówiąc o tym, że nie ma tych pieniędzy, nie mija się z prawdą, bo są tytuły do należności, a fizycznie nie ma tych środków. Należności te powinniśmy odzyskać i niektóre odzyskujemy z opóźnieniem trzyletnim, a czasami trochę wcześniej; zależy to od tego, czy uda się skutecznie wymóc na tych organizacjach zwrot tych należności. Zależy to też od tego, czy organizacja taka otrzymuje potrzebne środki. Trzeba otwarcie powiedzieć, że podstawowym budżetem, zasilającym organizacje działające w ramach systemu Narodów Zjednoczonych, jest budżet USA. Jeżeli z tego budżetu nie wpływają środki, a taka sytuacja miała miejsce w ostatnich latach, np. niepłacenie składki w pełnej wysokości, wówczas organizacja ma kłopoty finansowe. Ostatnio Kongres Stanów Zjednoczonych podjął decyzję o tym, że pewne zaległości rządu USA w stosunku do systemu Narodów Zjednoczonych zostaną wyrównane. Przez to zarysowała się możliwość uzyskania - być może już w najbliższym roku - części tych pieniędzy, które są złożone na rachunkach naszych należności zagranicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JózefGruszka">Przyjmuję to wyjaśnienie o rozliczeniach, którymi zajmuje się specjalnie do tego celu powołany zakład. Niemniej jednak proszę, abyśmy mogli otrzymać na piśmie informację o tych rozliczeniach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#AndrzejWielowieyski">Jest to, jak sądzę, uzasadnione, ale zwracam uwagę, że tutaj występuje problem wzajemności. Przecież nasze zadłużenie, jeżeli chodzi o niektóre operacje pokojowe i inne, wynosi ok. 7 mld dolarów i my jesteśmy obciążeni dość znacznie, a więc trzeba się z tym liczyć.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#AndrzejWielowieyski">Stwierdzam, że nie ma więcej uwag.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#AndrzejWielowieyski">Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia przez Komisję sprawozdania z wykonania budżetu przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#WiesławSzweda">Jest mój sprzeciw. Czy muszę to uzasadnić?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#AndrzejWielowieyski">Myślę, że trzeba uzasadnić ten sprzeciw, dlatego że omówiliśmy tych kilka problemów, które budziły wątpliwości. Jeżeli pan poseł ma zastrzeżenia, to nie wiem, czego one dotyczą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#WiesławSzweda">W trzech punktach uzasadnię swój sprzeciw. Po pierwsze, brak jest na posiedzeniu Komisji odpowiedniej rangi członka kierownictwa resortu tj. podsekretarza stanu. Po drugie, uważam, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych powinno chyba zmienić nazwę w związku z używaną tu argumentacją na Ministerstwo Spraw Służalczych. Po trzecie, uważam, że bardzo szeroko są podawane informacje dotyczące złego koordynowania spraw związanych z integracją europejską i niewłaściwych relacji między Urzędem Komitetu Integracji Europejskiej a Ministerstwem Spraw Zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#WiesławSzweda">Uważam, że w tym przypadku pieniądze wyrzuca się w błoto na niewłaściwą realizację obrony interesu Rzeczypospolitej Polskiej. Dlatego zgłaszam sprzeciw wobec wniosku o przyjęcie tej części budżetowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#AndrzejWielowieyski">Osobiście proponuję, abyśmy w protokole z dzisiejszego posiedzenia nie zamieszczali określenia, jakiego pan poseł użył w stosunku do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Jest to jednak, delikatnie mówiąc, określenie z jednej strony - emocjonalne, a z drugiej - uwłaczające.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#AndrzejWielowieyski">Panie pośle, rozumiem pańskie zastrzeżenia. W związku z tym przenosimy głosowanie nad tym punktem na ostatnie nasze posiedzenia zamykające rozpatrywanie sprawozdania z wykonania budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#AndrzejWielowieyski">Sprawa koordynacji między Komitetem Integracji Europejskiej a Ministerstwem Spraw Zagranicznych wykracza poza temat naszych dzisiejszych rozważań o wykonaniu budżetu MSZ. Od wielu lat istnieją te dwie instytucje i istnieje problem koordynowania prac tych dwóch sektorów, ale proponuję, abyśmy to przenieśli do punktu, w którym będziemy rozważać sprawozdanie Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#MichałRadlicki">Chciałbym dodać i wyjaśnić panu posłowi, iż otrzymaliśmy trzy dni temu informację, że sprawozdanie z wykonania budżetu MSZ zostanie omówione jako pierwsze na dzisiejszym posiedzeniu. I podsekretarz stanu pan Przemysław Grudziński od początku był obecny na posiedzeniu, ale nastąpiła zmiana w kolejności rozpatrywania sprawozdań, a minister Grudziński musiał wrócić do innych obowiązków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#HenrykGoryszewski">Pilnuję tego, aby Komisja Finansów Publicznych była darzona takim szacunkiem przez rząd, jakim powinna być darzona jako jedna z dwóch najważniejszych komisji w Sejmie. Dlatego też nie dopuszczam, bez względu na to, czy to się komuś podoba, czy nie, aby rząd czy stosowne ministerstwo były reprezentowane przez osoby spoza ścisłego kierownictwa. Wyjątkowo wyraziłem zgodę, aby tym razem był to dyrektor generalny, a nie ktoś z kierownictwa politycznego resortu. Dzisiaj przed rozpoczęciem obrad zwrócił się do mnie pan minister Grudziński z prośbą o dopuszczenie, aby na posiedzeniu reprezentował MSZ tylko pan dyrektor generalny, bo istotnie sprawozdanie resortu miało być rozpatrywane w pierwszym punkcie naszego posiedzenia. Niestety, nastąpiło przesunięcie i zmiana kolejności punktów - tym razem nie na prośbę strony rządowej, tylko pana posła Stanisława Kracika.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#HenrykGoryszewski">W tym przypadku proszę nie przypisywać jakiegokolwiek lekceważenia naszej Komisji przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Tę sprawę uważam za wyjaśnioną.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#HenrykGoryszewski">Rozumiem, że pozostają dwa zarzuty postawione przez pana posła Wiesława Szwedę. Każdy poseł jest nieskrępowany w sprawie wysuwania zarzutów. Sprawozdanie z wykonania budżetu przez MSZ zostanie poddane pod głosowanie na ostatnim posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#HenrykGoryszewski">Przechodzimy do rozpatrzenia sprawozdania z wykonania budżetu przez Urząd Komitetu Integracji Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#HenrykGoryszewski">Głos ma przedstawiciel Komisji Integracji Europejskiej pan poseł Jerzy Osiatyński w celu zreferowania opinii tej Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JerzyOsiatyński">Dochody w budżecie Komitetu Integracji Europejskiej to są śladowe wielkości. Wykonano je z pewną nadwyżką i sprawa ta nie budzi wątpliwości ani Komisji Integracji Europejskiej, ani organów kontrolnych NIK. Omawiając wydatki Komitetu, rozważaliśmy kilka problemów. NIK nie zgłosiła żadnych zastrzeżeń do wykonania budżetu. Jednak ten sposób kontroli wydaje się nam formalny i właściwie nie wiemy, jakie środki zostały przeznaczone na finansowanie zadań zleconych jednostkom niepaństwowym. Nie umiemy ustalić, co państwo kupiło od tych jednostek. Wiemy, że przestrzegano procedur, wiemy, na co te środki były przeznaczane, ale nie wiadomo, na co faktycznie zostały wykorzystane.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#JerzyOsiatyński">Wiąże się z tym sprawa realizacji rezerw celowych. W tym przypadku trzy rezerwy celowe w dużym stopniu są przeznaczane na finansowanie Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej. Na to koledzy z NIK nie zwracają uwagi, a należałoby się zastanowić, czy to jest właściwe dysponowanie środkami budżetowymi. Z punktu widzenia całego procesu budżetowego należałoby ocenić, czy jest rozsądne, aby z jednej strony ustalać niewielkie wydatki na Urząd Komitetu, a przeznaczać dość duże dodatkowe środki w postaci rezerwy celowej, także na funkcjonowanie tego Urzędu. Dlaczego od razu nie przyznać więcej środków w odpowiedniej części budżetowej?</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#JerzyOsiatyński">Od blisko trzech lat nie umiemy sobie poradzić z następującą kwestią. W 1996 r. minister finansów wydał rozporządzenie o nowej klasyfikacji budżetowej. Na tej podstawie dysponenci pierwszego stopnia poszczególnych części budżetowych powinni odrębnie klasyfikować wydatki na integrację europejską. W związku z tym sejmowa Komisja Integracji Europejskiej powinna oceniać nie tylko wykonanie budżetu w części dotyczącej Komitetu Integracji Europejskiej, ale także w innych częściach w zakresie tych środków, które są przeznaczane na finansowanie integracji europejskiej. Większość dysponentów tych części tego nie prezentuje; rozporządzenie ministra finansów z 1996 r. nie jest przestrzegane.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#JerzyOsiatyński">Jest zadziwiające, że w tych fragmentach opinii NIK, które dotyczą wykonania budżetu, nie zwraca się na to uwagi, natomiast formułowana jest opinia, która dotyczy koordynacji wszystkich procesów dotyczących integracji europejskiej, i jest to jeden z głównych zarzutów. Można się zastanawiać nad tym, dlaczego jest taka słaba komunikacja między jednym a drugim departamentem w Najwyższej Izbie Kontroli. I nie ma praktycznie oceny całości wydatków związanych z procesem integracji europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#JerzyOsiatyński">Wykonanie budżetu Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej nie budziło zastrzeżeń i nasza Komisja zwraca się do Komisji Finansów Publicznych o przyjęcie sprawozdania z wykonania budżetu za 1998 r. w części dotyczącej Urzędu Integracji Europejskiej, a także rezerw celowych w tym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Sposób prezentacji wykonania budżetu, szczególnie wszystkich wydatków związanych z integracją europejską, nie jest idealny. Z tym trzeba się zgodzić. Potrzebne wydaje się podjęcie prac nad projektem nowej klasyfikacji budżetowej. O ile wiem, rząd nad tym pracuje.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#ZbigniewRynasiewicz">Zastrzeżenia, o których mówił pan poseł Jerzy Osiatyński, były analizowane przez Komisję Integracji Europejskiej i są podane w sprawozdaniu NIK. Chciałbym dodać, że budżet Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej składał się z dwóch elementów. Poza kwotą przewidzianą w ustawie budżetowej w wysokości 15,4 mln zł, budżet Komitetu został zwiększony niemal o 100%, co wynikało z przesunięć części środków z rezerwy celowej na finansowanie procesów integracji. W kontekście uchwalonej ustawy o finansach publicznych takie planowanie budżetu na rok 2000 nie jest już możliwe i nie będzie już takiej możliwości, aby w toku roku budżetowego zwiększać budżet o 100%.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dominującą część wydatków Komitetu stanowiły koszty realizacji programów pomocy europejskiej w ramach PHARE. Wydatki te wyniosły 16,3 mln zł, czyli było to ok. 55% ogółu wydatków Urzędu. Są to głównie koszty operacyjne, czyli płace polskiego personelu zatrudnionego w jednostkach realizujących te programy, pochodne od płac, koszty funkcjonowania administracji, czynsze, opłaty telefoniczne. Działalność merytoryczna programów pomocowych jest finansowana ze środków PHARE.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#ZbigniewRynasiewicz">Drugim składnikiem wydatków Urzędu KIE były wydatki na wynagrodzenia pracowników Urzędu. Przeznaczono na to ponad 4,5 mln zł, z czego wynagrodzenia osobowe wyniosły 3,9 mln zł. Koszty funkcjonowania całego Urzędu wyniosły ogółem prawie 37% wydatków.</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#ZbigniewRynasiewicz">Urząd w zasadzie nie tworzy dochodów budżetowych, a wystąpiły one tylko śladowo. Należałoby się zastanowić, czy są możliwości pozyskiwania dochodów przez Urząd w następnych latach. Z dwuletnich doświadczeń wynika, że jednak możliwości są, dlatego że uzyskuje się już pewne niewielkie dochody.</u>
          <u xml:id="u-41.5" who="#ZbigniewRynasiewicz">Należy zwrócić uwagę na niektóre kwestie, o których mówił pan poseł Jerzy Osiatyński. Chodzi o prezentację budżetu, a generalnie wydatków na poszczególne cele, m.in. na sfinansowanie kosztów zarządzania programami rozwoju regionalnego. NIK nie analizuje szczegółowo, na co te środki poprzez Polską Agencję Rozwoju Regionalnego zostały wydane. Nie jest to zastrzeżenie do realizacji budżetu, ale jest to sugestia, aby w przyszłości bardziej dokładnie wskazywać i analizować te wydatki. To samo dotyczy środków, które zostały przeznaczone na finansowanie zadań zleconych jednostkom niepaństwowym.</u>
          <u xml:id="u-41.6" who="#ZbigniewRynasiewicz">Uważam, że wykonanie budżetu Urzędu KIE należy ocenić pozytywnie i przyjąć przedłożone sprawozdanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#LechOniszczenko">Najwyższa Izba Kontroli oceniła pozytywnie wykonanie tej części budżetu. Stwierdziliśmy tylko nieznaczne uchybienia, które nie rzutują na tę pozytywną ocenę. Uchybienia te dotyczyły stwierdzonego naruszenia ustawy o zamówieniach publicznych przy realizacji dwóch umów. Według nas został naruszony tryb przewidziany w ustawie o zamówieniach publicznych. Pewne zastrzeżenia mieliśmy do windykacji należności budżetowych, ale na stosunkowo małe kwoty. Wskutek braku odpowiednich wewnętrznych uregulowań dotyczących ściągania tych należności one się przeterminowały.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#LechOniszczenko">Wyraziliśmy też opinię o stosowaniu przez Urząd Komitetu Integracji Europejskiej kryteriów dotyczących podziału funduszy przeznaczonych na zarządzanie przez stronę polską środkami PHARE. W ocenie NIK konieczne jest sprecyzowanie konkretnych i jasnych kryteriów, które by ściśle wiązały kwoty przyznanych danej jednostce środków na zarządzanie określonym programem z faktycznie ponoszonymi kosztami. W celu osiągnięcia takiego ścisłego powiązania powinien być w Komitecie powołany stały zespół do oceny wniosków jednostek zarządzających o przyznanie środków i do dokonywania głębokiej analizy kwot, o które zwracały się te jednostki.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#LechOniszczenko">W związku z uwagami skierowanymi tu do Najwyższej Izby Kontroli chciałbym stwierdzić, że w istocie nasza informacja nie zawiera szczegółowych danych ani pogłębionych analiz na temat sposobu wykorzystania środków, które przechodzą przez Komitet Integracji Europejskiej, ale trafiają ostatecznie do jednostek zewnętrznych. Brakuje tego dlatego, że wymaga to przeprowadzenia badań u beneficjentów tych środków, czyli nie w Urzędzie KIE, gdzie analizie poddawana jest dokumentacja, na podstawie której przyznawane są środki, oraz sprawozdania z ich wykonania. Analiza dokumentów znajdujących się w Komitecie nie wykazała nieprawidłowości, natomiast faktyczne sprawdzenie rzetelności rozliczeń dokonanych przez jednostki niepaństwowe może nastąpić tylko wówczas, gdy zostaną przeprowadzone pogłębione analizy w tych jednostkach. Takie analizy prowadzone są w ramach odrębnych kontroli przeprowadzanych przez NIK. Przypomnę tutaj prezentowaną w ub. roku informację NIK o sposobie wykorzystania środków z funduszy pomocowych PHARE. O podjęcie takiej doraźnej kontroli wnioskujemy do kierownictwa NIK, aby przeprowadzić ją także w tym roku. W kolejnych latach takie kontrole zostaną przeprowadzone. W ramach ogólnej kontroli budżetowej przeprowadzenie kontroli u większej liczby beneficjentów jest po prostu niemożliwe, chociażby ze względów organizacyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#WaldemarDługołęcki">Badania prowadzone przez NIK zmierzają w kierunku postulowanym przez pana posła Jerzego Osiatyńskiego i przez innych panów posłów. Kontrolą budżetową bądź też kontrolami odrębnymi staramy się objąć coraz więcej jednostek wykorzystujących bezpośrednio środki budżetowe. W ramach kontroli budżetowej za rok 1998 zbadaliśmy 650 jednostek. W 1997 r. było to 470 jednostek. W planie pracy NIK na rok 1999 mamy zamiar przeprowadzać kontrole, których wyniki będziemy wykorzystywać do analizy wykonania budżetu.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#WaldemarDługołęcki">Wczoraj przedstawiłem Komisji nasze ustalenia dotyczące realizacji należności z tytułu mandatów karnych. Była to właśnie jedna z takich kontroli, prowadzonych w związku z kontrolą wykonania budżetu. W 1999 r. zamierzamy skontrolować wykorzystanie rezerw celowych i w przyszłym roku NIK będzie miała na ten temat więcej do powiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#WaldemarDługołęcki">Jeżeli chodzi o dotacje dla jednostek niepaństwowych wykonujących zadania państwowe, stanęliśmy przed dylematem, w którym resorcie to zbadać i np. w zakresie zadań zlecanych przez Komitet Integracji Europejskiej nie było to badane. Natomiast w analizie wykonania budżetu państwa piszemy o zlecaniu jednostkom niepaństwowym zadań państwowych z zakresu kultury i sztuki oraz z zakresu oświaty. Wydawało nam się, że to są szczególnie ważne dziedziny i właśnie zadania w tych obszarach były badane.</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#WaldemarDługołęcki">Odrębnie była badana sprawa klasyfikacji wydatków na zadania związane z integracją europejską, ale nie przy kontroli wykonania budżetu. Ponieważ to dotyczy wielu resortów, a nie tylko Komitetu Integracji Europejskiej, zdecydowaliśmy się przedstawić ten problem, który notabene nie jest rozwiązany w budżecie na rok 1999, w tej części ogólnej.</u>
          <u xml:id="u-43.4" who="#WaldemarDługołęcki">W ramach kontroli narodowej implementacji programu integracji z Unią Europejską NIK prowadziła pewien spór z ministrem finansów, który przedstawiał argumenty przemawiające za tym, że trudno jest ustalić zasady klasyfikowania tych wydatków i określić, jakie wydatki powinny być ujmowane w tym odrębnie stworzonym rozdziale budżetowym. Najwyższa Izba Kontroli stoi na stanowisku, że - być może - trudno jest ustalić te zasady, ale skoro wprowadzono taki rozdział i uznano za stosowne wydzielanie tego typu wydatków, to takie zasady powinny zostać ustalone. Jak wynika z naszego zestawienia, zamieszczonego w części ogólnej analizy wykonania budżetu, wśród resortów, które nie wyodrębniają wydatków na integrację z Unią Europejską, nie ma tak wiodącego resortu, jakim jest Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Nie wyodrębniono tych wydatków także w budżecie na rok 1999. Wydaje się, że ten nasz postulat powinien być zrealizowany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#HenrykGoryszewski">Kto z pań i panów posłów chce zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#StanisławStec">Czy mogę uzyskać odpowiedź na pytanie, na jakim etapie są przygotowania programu operacyjnego wykorzystania środków tzw. „safartowskich”?</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#StanisławStec">Czy Najwyższa Izba Kontroli może potwierdzić, że wydatki na współpracę naukowo-techniczną w ramach integracji z Unią Europejską w 1998 r. wzrosły nominalnie o 50%, a realnie o 34%, co wynika z ekspertyzy pana prof. Mieczysława Kabaja?</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#StanisławStec">W sprawozdaniu rządu i NIK o wykonaniu budżetu państwa trudno jest znaleźć uzasadnienie dla tak wysokiego wzrostu tych wydatków. Nie wiadomo, jakie przynosi to korzyści polskiej gospodarce. Pobieżny przegląd tych wydatków w resortach i w instytucjach centralnych budzi poważne zastrzeżenia. Np. Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej musi należeć do 18 międzynarodowych organizacji, co kosztuje podatników 5,7 mln zł. Czy Ministerstwo Transportu i Gospodarki Morskiej musi należeć do 16 międzynarodowych organizacji, co kosztuje podatników 2,8 mln zł? Rekord pobiło Ministerstwo Gospodarki, które należy do kilkunastu organizacji międzynarodowych, płacąc 6,8 mln zł. Skutkiem tego są liczne wyjazdy urzędników na atrakcyjne konferencje i seminaria, ale w sprawozdaniu nie podano, jakie to przynosi korzyści polskiej gospodarce. Warto zauważyć, że w każdym resorcie wydatki na integrację europejską są coraz większe, a nikt tego specjalnie nie kontroluje. Np. Ministerstwo Edukacji Narodowej przeznaczyło na udział strony polskiej w realizacji programów europejskich „Leonardo da Vinci” i „Sokrates” kwotę 16 mln zł. Nie wiadomo, jakie wynikają z tego korzyści i co daje to polskiemu systemowi edukacji narodowej.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#StanisławStec">Wydatki na integrację europejską rosną praktycznie pięciokrotnie szybciej niż wydatki budżetowe ogółem. Moim zdaniem, wynika to z trzech przesłanek. Po pierwsze, uznaje się, że to jest po prostu nadrzędne zadanie wobec innych; po drugie, dokumenty unijne muszą być tłumaczone na język polski, a dokumenty polskie tłumaczone są na języki obce, co pociąga za sobą dodatkowe koszty; po trzecie, zbyt liczne i zbyt często organizowane są wyjazdy wielu fachowców i urzędników, co traktowane jest często raczej turystycznie niż merytorycznie.</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#StanisławStec">Prosiłbym, aby NIK zajęła się w 1999 r. tym problemem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#WiesławSzweda">Chciałbym, aby pan przewodniczący zauważył i aby zostało to zaprotokołowane, że po raz pierwszy mamy do czynienia z sytuacją, w której opinia NIK dotycząca wykonania budżetu nie jest opinią pełną. W związku z tym mam trudności z wyrobieniem sobie poglądu o wykonaniu budżetu przez Urząd Komitetu Integracji Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#WiesławSzweda">Kiedy powstawał ten Komitet, wiadomo było, że jego budżet będzie tak skonstruowany, iż zdecydowaną jego część stanowić będą środki, z których finansowane będą różnego rodzaju przedsięwzięcia związane z integracją europejską, w tym również zlecanie zadań państwowych instytucjom pozarządowym. Na to jest przeznaczona podstawowa część budżetu Komitetu Integracji Europejskiej. Tymczasem nikt nie jest w stanie wskazać nam, w jaki sposób wykorzystywane są te środki i jaka jest efektywność ich wydatkowania. W wieku resortach mamy do czynienia z dużymi nieprawidłowościami w zlecaniu zadań państwowych jednostkom niepaństwowym, a następnie w rozliczaniu tych jednostek z wykonania powierzonych zadań.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#WiesławSzweda">Komisja Finansów Publicznych powinna stwierdzić, że nie mamy pełnej opinii NIK dotyczącej wykonania budżetu przez Komitet Integracji Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#WiesławSzweda">Czy przedstawiciel NIK mógłby się wypowiedzieć w kwestii, o której mówiłem wcześniej, przy omawianiu sprawozdania z wykonania budżetu przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych, kiedy wysoki urzędnik Komitetu Integracji Europejskiej stwierdził wprost, że zadania koordynacji spraw związanych z integracją europejską są niewłaściwie realizowane, a Komitet Integracji Europejskiej nie ma potrzebnych uprawnień, aby mógł to robić w sposób efektywny. Czy NIK potrafi, badając celowość wydawania środków z budżetu państwa, stwierdzić, że celowe jest wydawanie pieniędzy nie na integrację europejską, ale na Komitet Integracji Europejskiej? I czy nie lepiej te pieniądze przeznaczyć dla innych instytucji, które będą to wykonywały w sposób bardziej efektywny?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#MieczysławCzerniawski">Najpierw wyrażę pewną refleksję, która kończy się pytaniem. Powiem uczciwie, że kiedy pracowaliśmy nad reformą centrum rządowego i kiedy zastanawiałem się jako przewodniczący tej nadzwyczajnej komisji nad sensem powoływania Komitetu Integracji Europejskiej, wówczas pan poseł Jerzy Osiatyński przekonywał mnie o celowości powołania i utworzenia tego Komitetu. Uważaliśmy, że temu Komitetowi powinien przewodniczyć premier i stworzyliśmy taką możliwość, uważając, że wówczas można będzie w pełni koordynować wszystkie zadania agend rządowych i całego rządu w tym zakresie. Ja swojego pozytywnego przekonania o potrzebie istnienia Komitetu Integracji Europejskiej nie cofam, ale mam pytanie: czy Komitet w obecnej strukturze istotnie zabezpiecza wykonywanie tych wszystkich podstawowych funkcji ustawowych, które na nim ciążą? Czy kierownictwo Komitetu Integracji Europejskiej dba o to, aby pozyskiwać najlepszych specjalistów w dziedzinie koordynacji działań integracyjnych wzorem podobnego Komitetu we Francji? Tam wybitni fachowcy z poszczególnych branż są zatrudniani w Komitecie Współpracy Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#MieczysławCzerniawski">W opracowaniu przygotowanym przez NIK pisze się, że część wniosków o dotacje dla jednostek niepaństwowych, a jest to suma niebagatelna, bo 12,317 mln zł, rozpatrywana była w Urzędzie KIE przez doraźny zespół osób - ze swej strony dodam, że amatorów czy kolegów różnych kolesiów, do których te środki były później kierowane. Dlaczego stawiam tę sprawę tak drastycznie? Jak należy ocenić fakt, że wzrost zatrudnienia w Komitecie Integracji Europejskiej w 1998 r. wyniósł 42,7% w stosunku do 1997 r.?</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#MieczysławCzerniawski">Zgadzam się z opinią NIK, że powinien to być stały zespół, który będzie odpowiadał za te pieniądze. Nie mówię o tym, żeby on zajął się bieżącą kontrolą, jak te środki zostały wykorzystane, bo może to robić NIK. Z doświadczenia wiem, że doraźne zespoły nie są rozliczane - w przeciwieństwie do stałych zespołów fachowców.</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#MieczysławCzerniawski">Kieruję do pana posła Jerzego Osiatyńskiego generalne pytanie: czy nie mamy do czynienia z taką sytuacją, że Urząd KIE dba przede wszystkim o budowę swoich struktur i o siebie? Czy nie mamy do czynienia z takim zjawiskiem, że zabiega się o to, aby przyznać w kolejnym roku budżetowym jeszcze więcej pieniędzy, a sprawy wykorzystania przyznanych środków, uzyskane rezultaty pozostają nie rozpoznane, bo nawet Najwyższa Izba Kontroli ma kłopoty, aby to do końca ustalić?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#AndrzejWielowieyski">Warto pamiętać o tym dylemacie koncepcji organizacyjnej zarządzania sprawami integracji europejskiej. Ciągle są wątpliwości co do przyjętego rozwiązania. Stwierdzam, że - podobnie, jak wielu innych parlamentarzystów - byłem za koordynowaniem tych działań na szczeblu Rady Ministrów, ponieważ dotyczą one wielu resortów. Istnienie Komitetu jest uzasadnione pod przewodnictwem premiera czy wicepremiera. Wzorem innych krajów, chociaż różnie to rozwiązywano w różnych krajach, dobrze byłoby, aby zastępcą przewodniczącego tego Komitetu czy jego sekretarzem był minister spraw zagranicznych i żeby jego aparat zajmował się administracją problemów integracji europejskiej. Warto byłoby to rozważyć. Tak się nie stało. Mamy drugi urząd i budzi to wątpliwości, jeśli chodzi o funkcjonowanie tego układu.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#AndrzejWielowieyski">Mój dezyderat, który kieruję już teraz i do Komitetu Integracji Europejskiej, i do pani minister Wasilewskiej, ważny na dzisiaj dla oceny sytuacji i ważny na jutro dla prac nad budżetem na rok 2000 - jest następujący. W obszernym sprawozdaniu Najwyższej Izby Kontroli mamy tylko dwie strony o wydatkach na integrację europejską, a mam wątpliwości, czy te dane i zakres omówienia tych wydatków jest pełny. Powinniśmy mieć wykazane możliwie precyzyjnie i osobno wszystkie wydatki, które ponoszone są w ramach KIE, ale i innych resortów, na ten cel.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#AndrzejWielowieyski">Dotyczy to także środków zewnętrznych, w których rozdysponowaniu bierze udział administracja państwowa. Chodzi o to, abyśmy mieli obraz wyraźny i porównywalny w poszczególnych latach. Ile pieniędzy przeznaczamy na promocję integracji europejskiej wewnątrz kraju i na promocję Polski na zewnątrz oraz na przekształcenia integracyjne, którymi steruje Urząd Komitetu Integracji Europejskiej? Powinien to być całkowity zestaw wydatków - zarówno z budżetu, jak i tych, które uzyskujemy z zewnątrz. Dorzucamy do wielu programów europejskich nasze własne pieniądze, ale merytorycznie, społecznie i politycznie istotne jest, jaki uzyskuje się efekt finansowy i oczywiście nie tylko finansowy. Taki zestaw wydatków powinniśmy otrzymać z Komitetu Integracji Europejskiej oraz z Ministerstwa Finansów; mógłby to też być wspólny materiał.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#AndrzejWielowieyski">Jak obecnie Urząd KIE ocenia i jaka jest perspektywa rozwoju promocji wewnętrznej na rzecz integracji europejskiej przy pomocy własnych środków budżetowych i przy użyciu środków zewnętrznych? Stwierdzam, iż nie ma tu wyraźnej koncepcji, mimo przyjęcia przez rząd programu informacyjnego w tym zakresie, która gwarantowałaby wykonanie takiego programu informacyjno-promocyjnego w Polsce, zwłaszcza że nie widzę źródeł pokrycia finansowego i mechanizmów prawno-budżetowych, które zapewniłyby bardziej intensywny i skuteczny rozwój promocji integracji europejskiej i przygotowanie społeczeństwa do referendum w sprawie integracji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#HenrykGoryszewski">Chciałbym wiedzieć, jaki jest obecnie skład Komitetu Integracji Europejskiej. Ile w ubiegłym roku było posiedzeń Komitetu? Jakie prace studialne wykonuje się w Komitecie, dotyczące kierunków, koncepcji i możliwości ochrony polskiej własności ziemi? Jest to jeden z węzłowych problemów budzących emocje społeczne.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#HenrykGoryszewski">W jakim stopniu Komitet jest zorientowany i czy prowadzi badania, czy ma wiedzę, w jaki sposób kraje Unii Europejskiej zabezpieczają swoje indywidualne interesy gospodarcze w ramach jednolitego ustawodawstwa Unii? Jak inne kraje chronią swój rynek pracy, bo tego rynku nie chroni się deklaracjami, a tylko w taki sposób, że buduje się popyt dla swojej, a nie dla cudzej pracy.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#HenrykGoryszewski">Ponieważ te pytania są wyjątkowo ważne, proszę o odpowiedź na nie na piśmie w ciągu tygodnia. Na dwa pierwsze pytania wystarczy mi odpowiedź ustna dzisiaj.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#HenrykGoryszewski">Więcej pytań nie mam. Proszę o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#JarosławPietras">Wykonanie budżetu na rok 1998 było tematem wielu dyskusji wewnętrznych w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej. W związku z tym w ub. roku nastąpiła znacząca poprawa w trybie i w sposobie wydatkowania środków budżetowych, co zostało odnotowane w opinii NIK.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#JarosławPietras">Panowie posłowie sprawozdawcy zgłosili kilka uwag do wykonania budżetu. Metodologia kontroli, która jakby nie pozwala na ustalenie, na co wydawane są środki, wiąże się z trybem kontroli. Komisji Integracji Europejskiej dostarczyliśmy informację, jakim podmiotom i na jakie zadania przyznane zostały środki z budżetu. Stwierdzenie efektywności wykorzystania tych środków nie jest możliwe bez dokonania kontroli beneficjentów.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#JarosławPietras">Jedna z uwag dotyczyła faktu, że część funduszy, które efektywnie wykorzystuje Urząd KIE, powinna być ujęta w budżecie Urzędu, a nie gromadzona w rezerwach celowych. Wiąże się to z niemożliwością przewidywania niektórych wydatków, ponieważ inny jest cykl programowania wydatków PHARE, a inny przygotowywania budżetu. Na etapie przygotowywania budżetu nie jest znane ostateczne rozdysponowanie środków PHARE, a tym samym dokładna alokacja środków pomiędzy instytucje realizujące te projekty. Wszędzie tam, gdzie możliwe jest wcześniejsze określenie przeznaczenia środków, powinny one być integrowane z budżetem. Pewne ograniczenia nakłada tu ustaw o finansach publicznych.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#JarosławPietras">Kilka głosów dotyczyło wydatków na integrację europejską w całej administracji państwowej, a nie tylko dokonywanych przez Urząd KIE. Rozporządzenie, o którym była mowa, stwarza możliwość deklarowania takich środków, ale nie zmusza dysponentów budżetu do ich wydzielania. W niektórych przypadkach jest to bardzo trudne, dlatego że np. dostosowanie do prawa obowiązującego w Unii Europejskiej może polegać na uwzględnieniu tylko jednego przepisu, czy jednego artykułu w jakiejś planowanej ustawie i wówczas koszty przygotowania tej ustawy obejmują całość spraw ważnych z punktu widzenia rozwiązań wewnętrznych, a dostosowanie dotyczy tylko jednego fragmentu.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#JarosławPietras">Bardzo trudno jest ustalić, kto w jakim resorcie zajmuje się wyłącznie sprawami integracji europejskiej, ponieważ są to w zasadzie osoby, które pracują w departamentach integracji, ale problematyką tą zajmuje się znacznie większe grono. W departamentach prawnych i w innych analizuje się dokumenty Unii Europejskiej, przygotowuje się stanowiska i odpowiednie projekty. Dlatego mechaniczne wyodrębnianie kosztów integracji europejskiej z pozostałych kosztów jest bardzo trudne. Dotyczy to nie tylko wydatków osobowych czy wydatków wiążących się z PHARE, ale także innych dostosowań. Jeżeli np. w dziedzinie ochrony środowiska Polska, dostosowując się do prawa Unii Europejskiej, powinna poprawić standardy czystości wód, to inwestowanie w budowę oczyszczalni ścieków jest z jednej strony wydatkiem na integrację europejską, ale z drugiej strony jest naturalnym wydatkiem na realizację celów polityki ekologicznej naszego państwa. To jest powód, dla którego część resortów nie zdecydowała się na wydzielanie takich kwot na realizację zadań związanych z integracją europejską. Dla celów analitycznych byłoby to potrzebne i prowadzimy prace w Urzędzie, aby oceniać to w sposób bardziej kompleksowy. Opracowując narodowy program przygotowania Polski do członkostwa w Unii Europejskiej, staraliśmy się określić koszty poszczególnych działań planowanych na następne lata, tak aby dysponenci budżetu, przygotowując budżet, mogli użyć tych kwot - po pierwsze, przy formułowaniu argumentów w debacie budżetowej, a po drugie, dla wyodrębnienia ich na oddzielnym koncie lub przedstawienia w innej formie, iż są to wydatki na integrację. Dotyczy to nie tylko wydatków budżetu państwa, ale też środków PHARE. Trzeba dodać, że jeżeli chodzi o środki PHARE, to są one ustalane ze stroną wspólnotową. Nasze plany nie zawsze mogą być zrealizowane w całości w odniesieniu do konkretnego projektu. Nie jest możliwe dokładne zharmonizowanie cyklu sprawozdawania z wydatków PHARE z cyklem sprawozdawania budżetowego.</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#JarosławPietras">Dominującą częścią wydatków budżetu Urzędu KIE są wydatki związane z realizacją programów PHARE. Bardzo często jest tak, że aby móc skorzystać z funduszy unijnych, trzeba zorganizować biuro i mechanizm umożliwiający przyjęcie funduszy i ich wydatkowanie. W pierwszych latach naszej współpracy z Unią Europejską, ze względu na konieczność przygotowania się przez nas do skorzystania z funduszy unijnych, Unia Europejska pokrywała także koszty operacyjne, tzn. pomagała w wykorzystaniu przyznanych nam środków. Obecnie, na etapie starań o członkostwo w Unii, taka pomoc już nie jest udzielana. Każdy kraj korzystający z tych środków sam odpowiada za ich odpowiednie wykorzystanie. Dlatego pewne kwoty na ten cel muszą być przewidziane w budżecie i dlatego następuje zdecydowany wzrost wydatków.</u>
          <u xml:id="u-50.6" who="#JarosławPietras">Bardzo ograniczone są możliwości uzyskiwania przez KIE dochodów. Te, które mamy, są tradycyjne, np. oprocentowanie lokat w banku. Inne sposoby pozyskiwania dochodów są problematyczne. Jeżeli organizujemy szkolenia dla urzędników państwowych, to pobieranie za to opłat od innych urzędów jest ich obciążaniem, czyli z punktu widzenia budżetu nie byłoby to efektywne. Skoro naszym pierwszym zadaniem ustawowym jest przygotowanie administracji państwowej do integracji europejskiej, to musimy oferować przedsięwzięcia, które temu służą i nie mogą to być działania obliczone na dochód.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#HenrykGoryszewski">Dochody Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej wynoszą 37 tys. zł, a więc szkoda czasu na ich omawianie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#JarosławPietras">Pytanie, w jakiej fazie jest SAFART, nie dotyczy roku minionego, ponieważ SAFART jest programem, którego środki pojawią się w roku 2000. Przygotowania się rozpoczęły i Komitet Integracji Europejskiej w tym roku trzykrotnie omawiał stan przygotowań. Instytucją odpowiedzialną za skorzystanie z tego programu jest Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Urząd KIE stwarza tylko ramy organizacyjne. Punktem odniesienia jest przyjęcie wspólnej polityki rolnej, co pozwoli na zidentyfikowanie priorytetów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#StanisławStec">Proszę o dostarczenie pisemnej informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#JarosławPietras">Taką odpowiedź pisemną przygotujemy.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#JarosławPietras">Było pytanie o wzrost wydatków na integrację w związku z udziałem w programach „Leonardo da Vinci” i „Sokrates”. Wkład finansowy Polski do tych programów jest stosunkowo mały w stosunku do wkładu Unii Europejskiej. Polska uzyskuje znaczące środki w ramach realizacji tych programów.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#JarosławPietras">Czy Komitet spełnia wszystkie przypisane mu funkcje ustawowe? Zapisy ustawy nie są tak precyzyjne, jak byśmy tego sobie życzyli, aby ułatwiały funkcjonowanie Komitetu, ale taki został dokonany wybór i w ramach przyznanych Komitetowi uprawnień wydaje się, że te funkcje są wypełniane.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#JarosławPietras">Urząd nie dba przede wszystkim o siebie, jak to tu stwierdzono, co widać po budżecie, z którego środki w dużej mierze są kierowane do innych podmiotów. To dotyczy nie tylko budżetu, ale i innych spraw. Urząd występuje na forum rządu czy na forum Komitetu na rzecz i w interesie innych instytucji spełniających poważne zadania w zakresie integracji europejskiej. Ten zarzut jest nietrafny.</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#JarosławPietras">Na dwa pytania pana przewodniczącego udzielimy odpowiedzi na piśmie, zgodnie z życzeniem, chociaż chciałbym już teraz powiedzieć, że prowadzimy prace dotyczące m.in. własności ziemi czy przyjęcia innych rozwiązań, które są stosowane w Unii Europejskiej w celu realizacji wewnętrznych zadań gospodarczych poszczególnych krajów.</u>
          <u xml:id="u-54.5" who="#JarosławPietras">W ubiegłym roku posiedzenia Komitetu odbywały się raz na miesiąc i były przygotowywane na forum wiceministrów. W tym roku posiedzenia Komitetu odbywają się co dwa tygodnie. Jeżeli chodzi o skład osobowy Komitetu, to określa go ustawa, tzn. jest ośmiu członków w randze ministrów reprezentujących kluczowe resorty, oraz trzy osoby wyznaczone personalnie. Ustawa dopuszcza, aby przewodniczącym Komitetu był ktoś inny niż premier, albo raczej stwarza sytuację alternatywną, że ma to być premier albo osobny minister do spraw integracji europejskiej, który jest także szefem Urzędu. Gdy przewodniczącym Komitetu jest minister, nie ma wówczas sekretarza Komitetu. Ustawa przypisuje szczególną role ministrom: finansów, spraw wewnętrznych i spraw zagranicznych, gdy premier albo minister-szef Urzędu nie może wykonywać obowiązków przewodniczącego. Imiennie wyznaczonymi członkami Komitetu są: pan minister Kułakowski oraz pan ambasador Łukaszewicz. Pan poseł Tadeusz Mazowiecki - przewodniczący sejmowej Komisji Integracji Europejskiej jest stale zapraszany na posiedzenia Komitetu. Ustawa przewiduje, że w sytuacji, kiedy rozważana jest sprawa kompetencji innego ministerstwa niż to, którego szef jest członkiem Komitetu, może być wówczas zapraszany minister danego resortu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#WaldemarDługołęcki">Pan poseł Stanisław Stec zadał pytanie dotyczące struktury wydatków na administrację państwową w Komitecie. Takie dane są, bo one wynikają ze sprawozdawczości budżetowej - z tym że nie mam danych o wykonaniu budżetu w zakresie działu: „administracja państwowa” w układzie rozdziałowym. Wiem, że Ministerstwo Finansów także nie ma takich danych. Najwyższa Izba Kontroli analizowała sprawozdania z wykonania budżetu jako całości, ale taka sugestia, o której wspominał pan poseł Stanisław Stec, nie została sformułowana w naszych materiałach.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#WaldemarDługołęcki">W związku z uwagą dotyczącą liczebności delegacji zagranicznych wyjeżdżających z poszczególnych ministerstw na konferencje i spotkania oraz wydatków z tym związanych, chcę poinformować, że celowość tych wydatków nie została zakwestionowana, aczkolwiek w niektórych przypadkach były one analizowane.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#WaldemarDługołęcki">Sprawa efektywności wykorzystania środków przeznaczanych na integrację z Unią Europejską przez organizacje pozarządowe była badana w takim zakresie, w jakim opisana jest w sprawozdaniu z wykonania budżetu Urzędu KIE. Nie badaliśmy wykorzystania tych środków przez podmioty, które je otrzymały. Badaliśmy to w wielu innych przypadkach, ale nie w zakresie spraw dotyczących integracji europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#WaldemarDługołęcki">Wnioski wynikające z dyskusji na dzisiejszym posiedzeniu Komisji przedstawimy kierownictwu NIK w celu wykorzystania ich do konstrukcji programu kontroli budżetowej za rok 1999, jak również innych kontroli. W przyszłym roku zbadamy udział strony polskiej we współfinansowaniu programów realizowanych ze środków zagranicznych. Jeżeli zestawi się to z odpowiednimi danymi, zawartymi w sprawozdaniu rządowym, co do całości tego zagadnienia, to Komisja będzie miała pełniejszy obraz wydatków ponoszonych z budżetu na ten cel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#AndrzejWielowieyski">Chciałbym dorzucić jeszcze jedną uwagę. Sprawa kosztów wymiany zagranicznej bardzo nas obchodzi, w głównej mierze w zakresie integracji europejskiej. Chciałbym w tej sprawie wyrazić syntetyczny pogląd. Wymiana zagraniczna na szczeblu parlamentarnym, na szczeblu urzędniczym czy eksperckim musi się rozwijać i niestety musi kosztować. Dylemat polega na tym, że biorąc udział w tej wymianie i mając dużo doświadczeń w tym zakresie, stwierdzam, że często są to rzeczywiście pieniądze wyrzucone w błoto, czy na swego rodzaju turystykę. Dzieje się tak dlatego, że nie jest dostatecznie kontrolowane i egzekwowane to, czy uczestnicy tej wymiany - parlamentarzyści, urzędnicy, eksperci - w dostatecznym stopniu aktywnie biorą udział w tym procesie wymiany. To, że ona musi być prowadzona i że trzeba wysyłać często całe delegacje, to tak chyba być powinno. Bezsens polega jednak na tym, że wysyła się te grupy czy delegacje, a połowa albo i więcej tych ludzi nic nie robi. Nikt ich nie sprawdza, nikt nie egzekwuje tego, iż aby brać udział w takiej wymianie i wyjazdach, trzeba być przygotowanym na to, że trzeba włączyć się w prace jakichś zespołów roboczych, być sprawozdawcą czy coś promować.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#AndrzejWielowieyski">Wnoszę o to, abyśmy otrzymali z Komitetu Integracji Europejskiej czy z Ministerstwa Finansów zestaw wykonania zadań z okresu minionych trzech lat, żebyśmy mogli w sposób sensowny odnieść się do tego, co czeka nas w 2000 roku w zakresie możliwie szeroko i w pełni ujętych w budżecie wydatków na integrację europejską. Te dane muszą być porównywalne.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#AndrzejWielowieyski">Pan minister nie odpowiedział mi na jedno pytanie. Prowadzę jedną z organizacji proeuropejskich. W dużej mierze opieram się na pewnej sile przebicia czy przekonania, że wspiera mnie Ministerstwo Edukacji Narodowej, ponieważ działam na odcinku szkolnym, młodzieżowym, dziecięcym i MEN nam trochę pomaga. Mam jednak inne zobowiązania i pomagam także harcerzom, parafiom, wspieram wszystkie akcje młodzieżowe i dziecięce, ale sektor europejski to jest tylko mały odcinek. Natomiast dla Komitetu Integracji powinna to być sprawa kluczowa i decydująca, czy młode pokolenie będzie odpowiednio poinformowane i pójdzie w tym kierunku integracyjnym.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#AndrzejWielowieyski">Przepraszam, że operuję moim przykładem, ale on jest znamienny. Mam w tej chwili taką sytuację, że nie mogę publikować biuletynu europejskiego dla wszystkich szkół, który od kilku lat się ukazuje. Przynosi to pewne skutki, dlatego że Ministerstwu Edukacji Narodowej jest bardzo ciężko, a Komitet Integracji Europejskiej nie jest w stanie podejmować tych spraw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#HenrykGoryszewski">Panie pośle, proponuję, aby panu odpowiedziano na to pytanie za pół roku, kiedy będziemy konstruowali kolejny budżet, bo Komitet Integracji Europejskiej ma tyle pieniędzy, ile dostanie od nas.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#HenrykGoryszewski">Nie jest tak, że możemy mówić, iż uczestnictwo w organizacjach międzynarodowych nie jest nam potrzebne. Pan poseł Stanisław Stec mówił, że Ministerstwo Transportu i Gospodarki Morskiej uczestniczy w 16 międzynarodowych organizacjach. Wiem mniej więcej, jakie to są organizacje. Nie będąc członkiem Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Drogowych nie moglibyśmy uczestniczyć w specjalnym przewozie tzw. KARNET TIR. Polega to na ułatwianiu odprawy celnej w krajach tranzytowych. Bez udziału w tym układzie nasi przewoźnicy nie będą konkurencyjni na rynku. Kolej uczestniczy w Międzynarodowej Unii Kolejowej i w Międzyrządowej Organizacji Transportu Kolejowego w Bernie oraz w podobnej organizacji mającej siedzibę w Warszawie - organizacji uratowanej, bo jako relikt postkomunistyczny chciano ją zlikwidować. Dzisiaj ta organizacja skupia wiele krajów azjatyckich, krajów środkowoeuropejskich i zaczynają do niej przystępować koleje zachodnioeuropejskie.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#HenrykGoryszewski">Wyjaśnić trzeba jeszcze jedną sprawę. Jest pewna różnica między delegacją parlamentarzystów jadącą za granicę a delegacją rządową. Siłą rzeczy w delegacji rządowej pracuje przede wszystkim jej szef, on prowadzi rozmowy. Można postawić inne pytanie: ile traci na współpracy z Sejmem Ministerstwo Finansów, bo pani minister przychodzi tu z liczną grupą współpracowników? Od czasu do czasu ci współpracownicy coś podpowiadają, ale ja i inni posłowie kierujemy pytania do pani minister. Czy jest to strata pieniędzy? Na to wszystko trzeba patrzeć racjonalnie. Mówię o tym, dlatego że jeżeli pojedzie za granicę minister z trzema czy czterema współpracownikami i podczas obrad mówi tylko minister, a ci współpracownicy siedzą cicho, to czy trzeba uznać taki wyjazd kilku osób za stratę pieniędzy? Chyba tak nie jest.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#HenrykGoryszewski">Do takich zarzutów powinniśmy podchodzić z pewnym dystansem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Trzeba uznać jako słuszną uwagę, że dotychczasowa prezentacja wydatków związanych z integracją europejską w budżecie jest niewłaściwa i że rząd musi podjąć prace nad nowym sposobem prezentacji tych wydatków. Taki wniosek jest słuszny. Wiąże się to w dużym stopniu z omawianą dzisiaj w Sejmie ustawą o działach administracji. Gdy będziemy pracować nad budżetem na rok przyszły, a później go analizować, będzie to bardziej przejrzyste dla nas wszystkich.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#ZbigniewRynasiewicz">Podtrzymuję wniosek, aby przyjąć sprawozdanie z wykonania budżetu przez Urząd Komitetu Integracji Europejskiej w 1998 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#JerzyOsiatyński">Dochody Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej w 1998 r. wynikały z tego, że firma ubezpieczeniowa zwróciła pieniądze za rozbity samochód. Należy sobie życzyć, aby tego rodzaju dochodów w przyszłości nie było. Podobnie dochody w roku ubiegłym miały charakter stachastyczny. Nie wiem, skąd mogłyby pochodzić stałe dochody Komitetu, biorąc pod uwagę jego charakter i zadania, jakie ma wykonać.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#JerzyOsiatyński">Chciałbym zwrócić uwagę kolegom z NIK, że powinniśmy wiedzieć, na co wydawane są pieniądze budżetowe. Nie wiem, czy państwo pamiętacie, że kiedyś mieliśmy za złe Najwyższej Izbie Kontroli, iż nie dokonywała analizy, na co wydają pieniądze samorządy i co za to kupują. Nie chodzi o to, czy są przestrzegane procedury, a informacja NIK głównie tego dotyczy, np. czy przestrzegane są przepisy o ustawie o zamówieniach publicznych. Tymczasem nas interesuje przede wszystkim to, na co wydawane są pieniądze i z jakim skutkiem. Gdy mówimy o wykonaniu budżetu, to powinniśmy mieć informację możliwie najbardziej dokładną. NIK ma dokonywać oceny wydatków także z punktu widzenia ich celowości i racjonalności. Tego nie wiemy i to jest pewna słabość, którą trzeba wyeliminować.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#JerzyOsiatyński">To samo dotyczy klasyfikacji budżetowej. Okazuje się, że byłem w błędzie, sądząc, że rozporządzenie ministra finansów z 1996 r. ma moc obowiązującą. Moc obowiązująca polega na tym, że jest sankcja za to, że się tego nie przestrzega.</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#JerzyOsiatyński">Pan przewodniczący słusznie zauważył, że jeśli nie mamy możliwości dokonania oceny, ile kosztuje integracja europejska, to cóż możemy mówić o kosztach integracji. W jaki sposób Sejm może dokonać oceny kosztów integracji w ubiegłym roku w porównaniu z rokiem poprzednim i zestawić to z korzyściami, jakie odnosimy z integracji? Mnie się wydaje, że to rozporządzenie ministra finansów powinno mieć charakter obligatoryjny i powinno być sformułowane w ten sposób, że wszystko, co musi być i tak wykonane z punktu widzenia transformacji gospodarki, np. urządzenia kanalizacyjne i oczyszczalnie ścieków, restrukturyzacja górnictwa czy hutnictwa, to nie jest to wydatek na integrację europejską. Natomiast to, co jest wymagane w związku z prowadzonymi negocjacjami, z dostosowaniami, jest kosztem integracji. Wówczas możemy sensownie to ocenić i powiedzieć, że zdecydujemy w referendum, jak Norwegowie, że nie chcemy integracji. Nie daj Boże, abyśmy tak zdecydowali - moim zdaniem, albo daj Boże - zdaniem pana przewodniczącego Goryszewskiego. Możemy to odwrócić, nie ma to znaczenia. Chodzi mi o to, aby nie mylić i nie mieszać tych różnych kosztów, i trzeba na to zwrócić uwagę.</u>
          <u xml:id="u-59.4" who="#JerzyOsiatyński">Jeżeli chodzi o przygotowanie do wykorzystania programu „Safart”, chcę pana posła Stanisława Steca upewnić, że tu nie ma powodów do niepokoju. Kłopoty są po drugiej stronie: po stronie Brukseli, która nie ma jeszcze przygotowanych pewnych rozporządzeń, procedur itd. Z naszej strony, jeśli zawierzyć informacjom zainteresowanych resortów, nie ma powodów do niepokoju.</u>
          <u xml:id="u-59.5" who="#JerzyOsiatyński">Temat przynależności do różnych organizacji międzynarodowych należy omawiać przy rozpatrywaniu odpowiednich resortowych części budżetowych. Ośmielam się zauważyć, że nam się nie udało stwierdzić, aby od czasu kiedy Polska została członkiem stowarzyszonym Unii Europejskiej, zwiększyła się liczba tych organizacji, w których uczestniczą poszczególne resorty, w stosunku do tego, co było poprzednio. Z tego punktu widzenia jest to temat do odrębnej analizy, a nie do analizy związanej z wykonaniem budżetu Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej w 1998 roku.</u>
          <u xml:id="u-59.6" who="#JerzyOsiatyński">Pan poseł Wiesław Szweda podniósł problem, że analiza, jaką przedstawiła Najwyższa Izba Kontroli, jest niepełna. Ja przez pana posła zostałem chyba źle zrozumiany. Analiza jest pełna, a to, co niepokoiło sejmową Komisję Integracji Europejskiej, dotyczy tego, że ta analiza jest formalna. Koledzy z NIK mówią nam o przestrzeganiu procedur i przepisów, a my chcemy się dowiedzieć, co myśmy za to „kupili” wydatkując środki budżetowe. Nie formułowaliśmy jednak zarzutu, że analiza jest niepełna i wobec tego Komisja nie ma podstaw do tego, aby dokonać pozytywnej oceny wykonania budżetu.</u>
          <u xml:id="u-59.7" who="#JerzyOsiatyński">W związku z pytaniem, czy Komitet Integracji Europejskiej wykonuje swoje funkcje ustawowe, mogę stwierdzić, że od początku maja br. obserwujemy wyraźną poprawę i przyspieszenie prac związanych z koordynacją różnych działań na szczeblu rządowym dotyczących integracji europejskiej. Nadal jednak nie czujemy się pewnie, jeżeli chodzi o implementację tego, co zostało uzgodnione w ramach prowadzonych rokowań. Czujemy się źle, mówiąc wprost, jeśli chodzi o sprawy informacji i promocji. To budzi nasz niepokój.</u>
          <u xml:id="u-59.8" who="#JerzyOsiatyński">Czy Urząd Komitetu Integracji Europejskiej dba głównie o siebie, czy też patrzy na zewnątrz? Kilka lat temu domagaliśmy się, aby wyraźnie zawinkulować pewne kwoty w ramach rezerw celowych, że one mają być przeznaczone dla Ministerstwa Spraw Zagranicznych i dla głównego negocjatora. To się nie udało, ale trzeba uczciwie przyznać, że w 1998 r. środki na etaty zostały jednak przekazane głównemu negocjatorowi, aby prowadzić sprawniej negocjacje dotyczące integracji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#HenrykGoryszewski">Chciałbym powiedzieć, że na razie nie podpisałem wniosku o przeprowadzenie referendum w sprawie integracji z Unią Europejską. W związku z tym nie wiadomo jeszcze, panie pośle, czy będziemy po przeciwnych stronach barykady. Muszę jednak powiedzieć, że pan premier Jerzy Buzek i główny negocjator pan Kułakowski robią wiele, aby mnie przekonać, żeby głosować przeciwko integracji.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#HenrykGoryszewski">Czy jest sprzeciw wobec wniosku o przyjęcie sprawozdania z wykonania budżetu przez Urząd Komitetu Integracji Europejskiej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#StanisławStec">Z uwagi na utratę 34 mln zł w roku ubiegłym proponowałbym, abyśmy przegłosowali ten wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#HenrykGoryszewski">Dobrze. Odkładamy podjęcie decyzji na ostatnie posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#HenrykGoryszewski">Przechodzimy do rozpatrzenia kolejnej opinii, tym razem Komisji Zdrowia, o wykonaniu budżetu w części dotyczącej Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, odpowiednich działów i rezerw celowych oraz dotacji w zakresie ochrony zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#HenrykGoryszewski">Głos ma przedstawiciel Komisji Zdrowia pan poseł Andrzej Wojtyła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#AndrzejWojtyła">Komisja Zdrowia dokonała analizy sprawozdania z wykonania budżetu Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej za rok 1998 wraz z analizą NIK.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#AndrzejWojtyła">Komisja Zdrowia przeprowadziła dyskusję, wysłuchała wyjaśnień przedstawicieli resortu i NIK oraz przyjęła następującą opinię. Komisja podkreśla, że rok 1998 był ostatnim rokiem przygotowań do wprowadzenia nowego systemu ubezpieczeń zdrowotnych jako nowej formy finansowania ochrony zdrowia. Wydatki budżetowe w częściach dotyczących ochrony zdrowia miały nie tylko zapewnić pokrycie kosztów bieżących potrzeb w ochronie zdrowia, ale również były przeznaczone na przygotowanie zakładów opieki zdrowotnej do działania w warunkach systemu ubezpieczeniowego.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#AndrzejWojtyła">Komisja krytycznie ocenia poziom zobowiązań bieżących, w tym wymagalnych, w części budżetowej Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, które wyniosły 471,5 mln zł, w tym wymagalnych - 294 mln zł oraz w zbiorczym budżecie wojewodów w tym zakresie - 7,2 mld zł, w tym wymagalnych ok. 6 mld zł. Komisja uważa, że zjawisko zadłużania się zakładów opieki zdrowotnej nie jest zjawiskiem nowym, było obserwowane od kilku lat i wynikało - co Komisja podkreśla - z długotrwałego niedoszacowania wydatków na ochronę zdrowia i braku mechanizmów systemowych zapobiegających zadłużaniu się zakładów w systemie finansowania budżetowego oraz nieefektywnego nadzoru właścicielskiego. Komisja stwierdza, że kierownictwo Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej niedostatecznie wykorzystało istniejące możliwości zapobiegania zadłużaniu się zakładów oraz wskazywania osób odpowiedzialnych za naruszanie dyscypliny budżetowej. Źródłem tego był nieskuteczny nadzór właścicielski, który wynikał m.in. ze szczupłej obsady kadrowej resortu i niskiego poziomu wynagrodzeń. W związku z tym Komisja wnosi o spowodowanie systematycznej kontroli gospodarki finansowej wszystkich jednostek służby zdrowia przez ich organy założycielskie.</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#AndrzejWojtyła">Komisja podziela zarzuty Najwyższej Izby Kontroli co do wadliwości postępowania kwalifikacyjnego przy rozdziale środków oraz nieskutecznego i nieterminowego egzekwowania rozliczeń środków na realizację zadań finansowanych z rezerw celowych. Wyjaśnienia resortu wskazują jednak na opóźnienia w procesie rozliczeń wynikające głównie z reformy administracyjnej kraju oraz ze szczupłej obsady wysoko kwalifikowanych pracowników nadzoru i kontroli.</u>
          <u xml:id="u-63.4" who="#AndrzejWojtyła">Komisja stwierdza, że wykorzystanie środków z rezerwy w wysokości 150 mln zł na wprowadzenie systemu zawierania i finansowania umów na realizację świadczeń zdrowotnych odbyło się bez należytej staranności. Po wyjaśnieniach resortu Komisja uznała, że wynikało to z nadzwyczajnych sytuacji w jednostkach ochrony zdrowia w związku z akcją strajkową lekarzy anestezjologów oraz z polityką resortu, polegającą na stosowaniu różnego rodzaju zachęt do działań restrukturyzacyjnych w ochronie zdrowia, w tym zachęt do korzystania przez pracowników ochrony zdrowia z możliwości pracy w systemie kontraktowym, co było przygotowaniem do wprowadzenia nowego systemu finansowania służby zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-63.5" who="#AndrzejWojtyła">Komisja uważa, że słuszne są zarzuty dotyczące przyznania Samodzielnemu Anestezjologicznemu ZOZ w Łodzi środków w wysokości 26,8 mln zł, co było wynikiem braku należytej staranności w procesie zawierania umowy kontraktowej z tym Zakładem. Ministerstwo nie wykorzystało swoich uprawnień w zakresie prowadzenia kontroli możliwości wywiązywania się z warunków umowy przez ten zakład oraz kontroli formalnych wymogów rejestracji.</u>
          <u xml:id="u-63.6" who="#AndrzejWojtyła">Komisja uważa także za słuszne zarzuty dotyczące wdrażania Rejestru Usług Medycznych. Uważamy jednak za uzasadnioną inicjatywę ministerstwa w sprawie zmiany sposobu rejestracji usług na system elektronicznego rejestrowania, przetwarzania i przekazywania informacji o usługach medycznych pod nazwą START. Uznajemy za nieuzasadnione niewykorzystanie pozostałej rezerwy na rozwijanie systemu rejestracji usług medycznych, rejestr ten jest bowiem niezbędnym narzędziem do podejmowania decyzji przez Kasy Chorych.</u>
          <u xml:id="u-63.7" who="#AndrzejWojtyła">Komisja podziela opinię NIK o niewłaściwym nadzorze nad rozliczeniami dotacji na realizację zadań państwowych przez organizacje pozarządowe. Jednak Komisja uważa, że zakres tych zadań należy zwiększyć, ponieważ większości tych zadań nie mogą zrealizować jednostki państwowe.</u>
          <u xml:id="u-63.8" who="#AndrzejWojtyła">Komisja podziela opinię NIK o niedostatecznym nadzorze nad realizacją inwestycji centralnych. Uważamy za niezbędne zwiększenie skuteczności tego nadzoru, m.in. przez zwiększenie liczby pracowników zobowiązanych do kontroli i lustracji inwestycji. Wnioskujemy o dokonanie do końca 1999 r. przeglądu wszystkich rozpoczętych i kontynuowanych inwestycji w służbie zdrowia oraz o przedstawienie przez ministra zdrowia opinii o tym, które inwestycje powinny być kontynuowane, a które zaniechane. Komisja apeluje również do ministra i innych organów założycielskich o przeprowadzenie analizy wykorzystania wysoko specjalistycznego sprzętu medycznego w jednostkach służby zdrowia, ze szczególnym uwzględnieniem sprzętu w szpitalach klinicznych, który - zdaniem Komisji Zdrowia - nie jest należycie wykorzystany.</u>
          <u xml:id="u-63.9" who="#AndrzejWojtyła">Komisja uważa, że należy znacznie poprawić skuteczność działania służb legislacyjnych w resorcie zdrowia oraz wzmocnić nadzór nad terminowością wykonywania prac legislacyjnych przez departament prawny i właściwych członków kierownictwa resortu, ponieważ powstały duże zaległości w zakresie prac nad projektami aktów wykonawczych.</u>
          <u xml:id="u-63.10" who="#AndrzejWojtyła">Komisja rozważyła sprawę finansowania ze środków resortu zdrowia Ośrodka Readaptacyjnego w Konstancinie. Mimo formalnych zastrzeżeń co do działalności tego Ośrodka, uważamy, że wykonuje on zadania niemożliwe do wykonania przez ministerstwo. Jednocześnie Komisja zwraca się do ministerstwa o podjęcie działań, aby ten Ośrodek mógł być finansowany zgodnie z prawem.</u>
          <u xml:id="u-63.11" who="#AndrzejWojtyła">Komisja uważa, że dotychczasowy poziom finansowania zadań, wynikających głównie z Narodowego Programu Zdrowia, jest niewystarczający. Narodowy Program Zdrowia jest dokumentem rządowym promocji zdrowia i ważną częścią tego programu jest realizacja zadań państwowych w zakresie walki z chorobami cywilizacyjnymi takimi, jak choroby serca, choroby nowotworowe.</u>
          <u xml:id="u-63.12" who="#AndrzejWojtyła">Komisja apeluje o uwzględnienie w budżecie na rok 2000 potrzeb w zakresie profilaktyki i promocji zdrowia, określonych w zadaniach operacyjnych Narodowego Programu Zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-63.13" who="#AndrzejWojtyła">Komisja w swojej opinii podkreśla fakt przeznaczania zbyt niskich nakładów na ochronę zdrowia i wskazuje na potrzebę uwzględnienia przez rząd przy ocenie budżetu roku bieżącego i w planowaniu budżetu na 2000 r. rosnących potrzeb zdrowotnych społeczeństwa, podniesienia do poziomu wynagrodzeń pracowników ochrony zdrowia oraz zwiększenia środków na remonty i inwestycje.</u>
          <u xml:id="u-63.14" who="#AndrzejWojtyła">Komisja wnioskuje o przyjęcie sprawozdania z wykonania budżetu Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej za rok 1998 wraz z przedstawionymi w opinii uwagami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#ZbigniewZarębski">Zacznę od tego, na czym skończył mój przedmówca. Chciałbym przypomnieć, że na działalność ochrony zdrowia w 1998 r. przeznaczono z budżetu państwa środki w wysokości ponad 20,938 mld zł, czyli o 10,7% więcej niż w roku poprzednim, a w roku poprzednim był to wzrost o 12,8% w stosunku od 1996 r. O ile rok wcześniej wzrost ten został skonsumowany na wydatki majątkowe, o tyle w 1998 r. wydatki majątkowe stanowiły zaledwie 91,2% wydatków poniesionych w 1997 r. Szybciej rosły natomiast wydatki bieżące, bo o 13,4%. Np. wydatki na szpitale kliniczne wzrosły o 18,1%, a wydatki na leki dla osób uprawnionych wzrosły o 17,5%. Mimo tego realnego wzrostu środków przeznaczonych na ochronę zdrowia, nie nastąpił spadek zobowiązań, a wręcz przeciwnie: zobowiązania ogółem, wykazane w sprawozdawczości budżetowej za rok 1998, wzrosły ponad dwukrotnie. Przypomnę, że w 1997 r. zobowiązania wymagalne wzrosły o 26,2% w porównaniu do roku poprzedniego, co Komisja Finansów Publicznych oceniła bardzo krytycznie, natomiast w 1998 r. zobowiązania wymagalne wynosiły 6,378 mld zł i były dokładnie 2,27 raza większe niż rok wcześniej. Zobowiązania te kreowane są przede wszystkim w pozycji - leki dla uprawnionych i z tego tytułu wyniosły one 3,044 mld zł. Pomimo wzrostu wydatków na szpitale kliniczne o ponad 360 mln zł, tj. o 18,1% więcej w porównaniu do roku 1997, te jednostki ochrony zdrowia wykazały zobowiązania ogółem w kwocie 460 mln zł, w tym zobowiązania wymagalne w kwocie 294 mln zł. I w tym przypadku nastąpił dwukrotny wzrost zobowiązań w stosunku do 1997 r.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#ZbigniewZarębski">Przypomnę, że dwa pierwsze wnioski NIK po kontroli wykonania budżetu państwa w tej części w 1997 r. dotyczyły przeprowadzenia analizy zobowiązań wymagalnych w tych jednostkach, gdzie nastąpił gwałtowny wzrost tych zobowiązań, oraz zawiadomienia resortowej komisji orzekającej o posiadaniu przez te jednostki zobowiązań wymagalnych, co stanowiło naruszenie dyscypliny budżetowej. Ministerstwo zrealizowało częściowo te wnioski, przeprowadzając kontrole w państwowych szpitalach klinicznych, i zawiadomiło resortową komisję orzekającą o wynikach tych kontroli. W wyniku tych działań, zamiast „gwałtownego wzrostu” zobowiązań, bo o 26%, jaki nastąpił w 1997 r., mamy w 1998 r. wzrost zobowiązań o 127%.</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#ZbigniewZarębski">Wnioski pokontrolne NIK w związku z kontrolą wykonania budżetu za 1998 r. przez resort zdrowia są w tych sprawach identyczne, jak te, które przedstawiono w roku poprzednim. Ponadto NIK stwierdza, że Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej nie posiadało danych szczegółowych o tytułach zaciąganych zobowiązań, nie podjęło działań w celu uzyskania takich danych dla stwierdzenia, czy te zobowiązania nie wynikały z nadmiernych zakupów. Stwierdzono też, że do resortowej komisji orzekającej w sprawach o naruszenie dyscypliny budżetowej nie zostały skierowane wnioski wobec osób odpowiedzialnych za naruszenie dyscypliny w tych jednostkach, które w 1998 r. zaciągnęły zobowiązania, nie mając na to pokrycia w swoich planach finansowych.</u>
          <u xml:id="u-64.3" who="#ZbigniewZarębski">NIK zwraca też uwagę na niewykonywanie w sposób należyty nadzoru i kontroli nad gospodarką finansową w podległych jednostkach, w tym niewyegzekwowanie przez ministerstwo rozliczeń wydatków z rezerw celowych w wysokości 668 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-64.4" who="#ZbigniewZarębski">Do negatywnej oceny wykonania budżetu państwa w omawianej części skłaniają nie tylko ustalenia dotyczące nierzetelności, niegospodarności, niecelowości i nielegalności wydawanych kwot. Przykładem niekompetencji, a być może nawet nonszalancji jest pismo sekretarza stanu w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej, skierowane do wojewodów, w którym przesłał do praktycznego wykorzystania wzór umowy o zarządzaniu publicznym ZOZ. Proponował dość korzystny dla kierowników zakładów poziom wynagrodzeń w wysokości 10-krotnej średniej krajowej przy równoczesnym ograniczeniu ich odpowiedzialności za szkody wyrządzone zakładowi z winy umyślnej - do wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia. Wzór umowy został wykorzystany przez 32 wojewodów, którzy zawarli 247 umów, w tym aż 58 w dniach 30 i 31 grudnia 1998 r. Dopiero 21 stycznia 1999 r. minister zdrowia powiadomił wojewodów, że wzór umowy ma liczne wady i nie powinien być stosowany. Mówię o tym nie tylko dlatego, że problem ten poruszył już dokładnie rok temu pan przewodniczący poseł Henryk Goryszewski, ale przede wszystkim ze względu na bardzo negatywny odbiór społeczny tej sprawy, a także ze względu na straty, jakie może ponieść Skarb Państwa w wyniku realizacji tych umów. Komisja Zdrowia, niestety, nie ustosunkowała się do tego problemu.</u>
          <u xml:id="u-64.5" who="#ZbigniewZarębski">Inny problem wymagający szerszego omówienia, a zasygnalizowany tylko jednym zdaniem w opinii Komisji Zdrowia, dotyczy wykorzystania specjalistycznej aparatury medycznej. Wyniki kontroli NIK wykorzystania tej aparatury dowodzą, że ministerstwo nie przeprowadziło analizy zapotrzebowania na świadczenia zdrowotne, nie posiadało programu wyposażenia placówek ochrony zdrowia w sprzęt i aparaturę medyczną, nie przygotowało kryteriów rozdziału aparatury zakupionej centralnie ani planu gospodarowania istniejącą aparaturą medyczną i jej rejonizacji. Lektura danych dotyczących tego problemu obala mit o niższych kosztach w przypadku zakupów centralnych. Zakupy dokonywane bez rozpoznania potrzeb i bez analizy wykorzystania zainstalowanej już aparatury, brak norm wyposażenia w sprzęt i aparaturę publicznych ZOZ, brak ocen dostępności i jakości świadczonych usług medycznych, brak systemu nadzoru i kontroli nad wydatkowaniem i rozliczeniem środków powoduje uzasadnione obawy co do sposobu wydatkowania niebagatelnych środków w wysokości 750 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-64.6" who="#ZbigniewZarębski">Z jedenastoma uwagami i wnioskami zawartymi w opinii Komisji Zdrowia można się zgodzić, ale nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem zawartym w dwunastym wniosku Komisji, gdzie twierdzi się, że podczas realizacji budżetu w 1998 r. ujawnione zostały zbyt niskie nakłady na ochronę zdrowia. Moim zdaniem, realny wzrost wydatków na ochronę zdrowia, o jakim inne resorty mogą tylko marzyć, nie został przez służbę zdrowia właściwie wykorzystany. Zła organizacja i zły system nadzoru i kontroli, brak realizacji zaleceń NIK, niegospodarność i niekompetencja ujawnione zostały nie tylko w 1998 r., ale i w poprzednich latach. Przykładów na potwierdzenie takiej opinii wcale nie trzeba daleko szukać; pełno ich w informacjach NIK o wykonaniu budżetów z ostatnich lat.</u>
          <u xml:id="u-64.7" who="#ZbigniewZarębski">W związku z tym wykonanie budżetu na rok 1998 przez Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej oceniam negatywnie, ale równocześnie wnioskuje o przyjęcie sprawozdania z wykonania tego budżetu bo tak wypada.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#AndrzejLewiński">Nie będę powtarzał tego, co jest zawarte w naszym sprawozdaniu i w analizie wykonania budżetu w sferze dotyczącej ochrony zdrowia. Nie będę też cytował ustaleń kontroli, które są zaprezentowane w informacji o wynikach kontroli. Chciałbym na tle wypowiedzi panów posłów przedstawić kilka dodatkowych uwag.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#AndrzejLewiński">Pierwsza sprawa dotyczy zobowiązań wymagalnych. Najwyższa Izba Kontroli od szeregu lat sygnalizowała to zjawisko. W roku ubiegłym sytuacja nie uległa poprawie; przeciwnie - narastanie zadłużenia było jeszcze szybsze: ich kwota wzrosła o ponad 100%. W jednej kwestii nie uzyskano porozumienia między Najwyższą Izbą Kontroli a Ministerstwem Zdrowia i Opieki Społecznej. Według nas kontrola wykonywania budżetu państwa nie powinna dotyczyć tylko i wyłącznie sprawozdań, które otrzymuje dysponent środków, aby na ich podstawie ustalić, że w jednostkach podległych resortowi czy dla których jest on organem założycielskim, nastąpiło przekroczenie wydatków budżetowych. W naszej ocenie na gruncie przepisów prawa budżetowego, które obowiązywało w 1998 r., jest wiele narzędzi, które w przypadku dysponenta głównego części budżetowej pozwalały na bieżący monitoring wydatków, czyli śledzenie wydatkowania środków i zdecydowaną ingerencję wtedy, gdy wydatki przekraczają wyraźnie plan. W tym przypadku chodzi o szpitale kliniczne.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#AndrzejLewiński">Następna kwestia to kontrakty menedżerskie w służbie zdrowia, o czym tu była mowa. NIK bardzo krytycznie ocenia sytuację, jaka powstała w związku z podpisywaniem tych kontraktów. Nie oceniamy wysokości kwot, ale zwracamy uwagę na istotne zagadnienie, że w przypadku kontraktów menedżerskich umowy, zawierane przez wojewodów z menedżerami samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej, nie określały warunków i wymagań wobec tych menedżerów. Mnożono w ten sposób ich prawa, a nie precyzowano obowiązków.</u>
          <u xml:id="u-65.3" who="#AndrzejLewiński">Inną kwestią jest to, że kontrakty menedżerskie, traktowane jako umowy cywilnoprawne, po analizie prawnej okazują się właściwie umowami o pracę. Rodzi to duże wątpliwości, czy na gruncie przepisów art. 44 ustawy o zakładach opieki zdrowotnej należy stosować ustawę o zamówieniach publicznych, czy też jej nie stosować. Dlatego wnioski NIK zmierzają do tego, aby z inicjatywy rządowej lub inicjatywy poselskiej przepisy w tej części ustawy o zakładach opieki zdrowotnej zostały znowelizowane, żeby usunąć te wątpliwości. Ponadto chodzi o to, aby określono sposób wyboru menedżerów. Jeżeli ustawodawca stworzył możliwości zawierania takich umów z menedżerami i ustalania wynagrodzeń przekraczających wielokrotnie analogiczne wynagrodzenia osób, które wykonują tradycyjną funkcję kierownika zakładu opieki zdrowotnej, to kryteria doboru tych menedżerów powinny być ściśle sprecyzowane w ustawie.</u>
          <u xml:id="u-65.4" who="#AndrzejLewiński">Pan poseł koreferent poruszył sprawę aparatury medycznej. Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła w ub. roku kontrolę wykorzystania specjalistycznej aparatury medycznej. Informacja o wynikach tej kontroli już niedługo trafi do Sejmu. W sytuacji ogólnego narzekania na niedobór środków w sferze ochrony zdrowia NIK stwierdziła bulwersujące czasami przypadki niezsynchronizowania zakupu bardzo drogiego sprzętu z możliwościami zainstalowania tego sprzętu. Podam tylko jeden przypadek z uwagi na wielkość środków zaangażowanych w zakup tego aparatu. Chodzi o Instytut Onkologii im. Marii Curie-Skłodowskiej w Warszawie i zakup linii terapeutycznej, która kosztowała ok. 12 mln zł. Linia ta została dostarczona do Instytutu we wrześniu ub. roku i dotychczas leży w skrzyniach. Problem polega na tym, że taka linia terapeutyczna ma akcelerator wytwarzający promieniowanie jonizujące, w związku z czym, aby mógł funkcjonować bez zagrożenia dla zdrowia pacjentów i personelu, musi być umieszczony w specjalnym pomieszczeniu tzw. bunkrze. W celu wybudowania takiego bunkra potrzebne są odpowiednie środki, w tym przypadku ok. 3,6 mln zł. Z powodu nieporozumień między Ministerstwem Zdrowia i Opieki Społecznej a Instytutem Onkologii nie było środków na wybudowanie takiego bunkra. Według najnowszych informacji ministerstwo, dokładnie trzy tygodnie temu, wyraziło zgodę na to, aby został wyłoniony wykonawca projektu budowy bunkra, ale pozostaje kwestia środków, co jest już inną sprawą.</u>
          <u xml:id="u-65.5" who="#AndrzejLewiński">Według naszej oceny, a także opinii Instytutu, zainstalowanie tej linii nie może nastąpić wcześniej niż w połowie 2000 r., a wówczas minie okres gwarancji na to urządzenie. Zaznaczam, że jest to wydatek z budżetu państwa rzędu 12 mln zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#HenrykGoryszewski">Kto z pań i panów posłów chce zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#MieczysławCzerniawski">W ciągu ostatnich lat starałem się w stosunku do polityki prowadzonej przez resort zdrowia zachowywać bardzo racjonalnie i z wyrozumiałością. Szczególnie z panią posłanką Heleną Góralską prowadziliśmy różne dyskusje, nieraz na bardzo istotne tematy, ale i o drobnych potknięciach tego resortu, kiedy kierował nim przedstawiciel koalicji SLD-PSL. Dlatego nie chcę tu wymyślać niczego nowego, ale panie pośle Zarębski, mnie właśnie nie wypada poprzeć pana wniosku, a wypada zgłosić wniosek o negatywne zaopiniowanie przez Komisję Finansów Publicznych sprawozdania z wykonania budżetu resortu zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#MieczysławCzerniawski">Przytoczę tu tylko jeden cytat i jedno zdanie uzasadnienia. Cytat pochodzi z opracowania naszego Biura Studiów i Ekspertyz. Jest to ocena bardzo wyważona, ale i bardzo znamienna: „Przedstawione przez Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej sprawozdanie z wykonania budżetu za 1998 rok nie daje pełnego obrazu działań ministerstwa i jednostek finansowanych z jego części budżetowej w 1998 r. W większości przypadków brak jest uzasadnienia dla wydatkowania określonych kwot i oceny realizacji zamierzonych celów, na które wydatkowano środki budżetowe. Szczególnie widoczny jest brak informacji o zasadach rozdysponowania środków budżetowych w tych obszarach, w których Najwyższa Izba Kontroli zarzuca przekroczenie prawa przez ministerstwo”, a więc - czytaj - przez kierownictwo resortu i odpowiedzialne osoby pracujące w resorcie.</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#MieczysławCzerniawski">Jeżeli dodam do tego wyniki kontroli przeprowadzonej przez NIK, to byłoby nieuczciwe, gdyby kierownictwo, które kierowało tym resortem w 1998 r., otrzymało od nas pozytywne skwitowanie swojej działalności. Nasuwa się tu wiele pytań, ale ja nie proszę przedstawiciela resortu ani przedstawiciela NIK o odpowiedzi. Jedno pytanie chcę jednak postawić dla porządku, bo szeroko o tym pisała prasa. W jednym z ostatnich numerów „Polityki” jest bardzo pouczający artykuł, nawiązujący do sprawozdania NIK i nasuwa się następujące pytanie. Minęło już kilka miesięcy od zakończenia 1998 r. - jakie konsekwencje poniosły te osoby, które marnowały i rozdawały środki budżetowe bez liczenia się ze skutkami takich działań?</u>
          <u xml:id="u-67.3" who="#MieczysławCzerniawski">Jeżeli dzisiaj pozytywnie skwitujemy i przyjmiemy sprawozdanie budżetowe Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, to Sejm da przykład i przyzwolenie, że można dowolnie marnotrawić środki publiczne, można je rozdawać na lewo i na prawo, nawet tym, którzy o to wcale nie zabiegali. Mam nadzieję, że takiej decyzji ani Komisja, ani później Sejm nie podejmą. Wniosek nasuwa się tylko jeden. Gdybyśmy podjęli teraz dyskusję i zadawali pytania, dwa dni by nam zajęło wyjaśnianie rozmaitych kwestii i spraw zasygnalizowanych w opiniach Komisji Zdrowia i NIK.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#MirosławPietrewicz">Mimo tego stwierdzenia pana posła Mieczysława Czerniawskiego, pozwolę sobie zadać kilka pytań, dlatego że nie bardzo mogę zrozumieć motywy działań podejmowanych przez ministra zdrowia i opieki społecznej lub brak podejmowania pewnych działań, o których mówi się w sprawozdaniu NIK.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#MirosławPietrewicz">Na wstępie chciałbym jednak powiedzieć, że zgadzam się z jednym ze stwierdzeń Komisji Zdrowia, która w swojej opinii podkreśliła, iż środki na ochronę zdrowia, przeznaczone w budżecie 1998 r., były niewystarczające. Jeżeli są one tak bardzo skromne, to tym bardziej należało nimi odpowiednio gospodarować. Właśnie niegospodarne postępowanie ministra zdrowia pogorszyło jeszcze efekty ochrony zdrowia w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#MirosławPietrewicz">Moje pytania, które chcę teraz zadać, nawiązują do stwierdzeń Najwyższej Izby Kontroli. Pod koniec 1998 r. gwałtownie narastały zobowiązania wymagalne, zwłaszcza w szpitalach klinicznych. Dlaczego minister zdrowia nie zainteresował się przyczynami tego gwałtownego wzrostu zobowiązań wymagalnych? Dlaczego nie podjął żadnych prób uzyskania informacji o tym stanie rzeczy i nie dokonał odpowiedniej oceny?</u>
          <u xml:id="u-68.3" who="#MirosławPietrewicz">NIK stwierdziła, że ministerstwo, ustalając wysokość wynagrodzeń konkretnych osób, wkraczało w sposób nieuprawniony w kompetencje wojewodów. Czy minister zdrowia wiedział o tym, że postępuje w tym przypadku nielegalnie i dlaczego w związku z tym działał w sposób nielegalny?</u>
          <u xml:id="u-68.4" who="#MirosławPietrewicz">Następne moje pytanie dotyczy niewykorzystania środków rezerwy celowej w wysokości ponad 161 mln zł, które zostały przekazane do depozytu na rok 1999. Ponieważ minęło już półrocze 1999 roku, chciałbym zapytać: w jaki sposób te środki, przekazane do depozytu, zostały wykorzystane?</u>
          <u xml:id="u-68.5" who="#MirosławPietrewicz">Czwarte moje pytanie dotyczy tych wysokich kwot zobowiązań wymagalnych, powstałych przede wszystkim w akademiach medycznych. Ponieważ niektóre akademie medyczne nie przekroczyły przyznanych im zgodnie z planem środków, a inne przekroczyły bardzo znacznie, powstaje pytanie, czy nonszalancko zaplanowano wydatki budżetowe, czy też po prostu nonszalancko zostały one zrealizowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#AndrzejWoźnicki">Chciałbym odnieść się do spraw generalnych dotyczących reformy ochrony zdrowia w świetle liczb, które podane są w sprawozdaniach przedstawionych przez rząd, NIK i Komisje Zdrowia. Z całą pewnością wiele wydatków, o których była mowa, są to pieniądze zmarnotrawione, ale nie wszystkie i pewnie nie większość. Ponieważ zobowiązania narosły w ub. roku do poziomu ponad 7,5 mld zł, co stanowi ponad 1/3 budżetu ochrony zdrowia za rok 1998, powstaje pytanie o przyszłość reformy ochrony zdrowia i o dokonanie takich zmian w założeniach tej reformy, aby znowu środki nie zostały przez zakłady opieki zdrowotnej wcześniej „wyszarpnięte” z budżetu. Czy nie należałoby rozważyć kwestii wysokości składki płaconej w ramach reformy i to niekoniecznie tej, która będzie wypłacana z części podatku dochodowego od osób fizycznych? Być może, warto byłoby powiedzieć społeczeństwu prawdę o reformie, tzn. że duży obszar zarówno jednostek chorobowych, jak i procedur medycznych nie będzie objęty świadczeniami ze środków Kas Chorych. Wobec tego albo Kasy Chorych podniosą składkę w taki [...] będą wpłacać, albo wprowadzi się do Kas Chorych system konkurencyjny, który będzie pozwalał na doubezpieczenie lub ubezpieczenie się w innej jednostce ubezpieczeniowej, która będzie świadczyła szersze spektrum ubezpieczeń.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#AndrzejWoźnicki">To, o czym mówię, wiąże się z informacją zawartą w przedstawionej nam opinii Komisji Zdrowia, że niektóre choroby przewlekłe nie są objęte świadczeniami, których koszty pokrywa Kasa Chorych. Tę prawdę należało powiedzieć społeczeństwu jeszcze przed reformą, przedstawić rachunek kosztów i zakres ubezpieczenia, które obejmie Kasa Chorych, a także alternatywę dla tych, którzy chcieliby się doubezpieczyć lub ubezpieczyć w innym systemie na wypadek nieszczęścia w postaci ewentualnej choroby nie objętej świadczeniami Kas Chorych.</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#AndrzejWoźnicki">W tej sprawie kierowałem zapytania do jednej z pań, pełniącej funkcję wiceministra zdrowia, w sprawie jednostek chorobowych, które nie są objęte świadczeniami Kas Chorych.</u>
          <u xml:id="u-69.3" who="#AndrzejWoźnicki">Niestety, do dzisiaj odpowiedzi nie otrzymałem.</u>
          <u xml:id="u-69.4" who="#AndrzejWoźnicki">Chciałbym poruszyć następną kwestię w nawiązaniu do pytania, które zadał pan poseł Mirosław Pietrewicz. Chodzi mianowicie o tę część rezerwy, która w wysokości 310 mln zł była zapisana w budżecie ubiegłorocznym jako rezerwa na reformy systemowe ochrony zdrowia. Z tych 310 mln zł przeniesiono na rok 1999 ponad 161 mln zł. To jest rezerwa na reformy systemowe i miała być przeznaczona na restrukturyzację zakładów opieki zdrowotnej. Moje obawy dotyczą rezerw, którymi w tym roku dysponuje Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej. Taką rezerwę utworzyliśmy na kwotę 82 mln zł. Z informacji, jakie otrzymałem z ministerstwa, wynika, że środki te zostaną wykorzystane niezgodnie z zapisem w ustawie budżetowej, a mianowicie na odprawy dla odchodzących pracowników. Jeżeli tak by miało być, to nadal resort naruszałby ustawę o finansach publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#StanisławStec">Plan wydatków resort wykonał praktycznie w 99,7%, mimo że wydatki w 1998 r. były realnie niższe o 1,7% w stosunku do 1997 r. Czy tych -,3% środków, tj. ponad 10 mln zł nie można było wydać, czy też resort uznał, że jeśli ma się je źle wydać, to lepiej nie wydawać?</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#StanisławStec">Czy Ministerstwo Finansów, które nadzoruje wykonanie budżetu, nie kontroluje tworzenia tzw. nielegalnych rezerw w resortach, bo Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej jest kolejnym resortem, który tworzy taką nielegalną rezerwę.</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#StanisławStec">Dlaczego środki z dotacji na inwestycje centralne były wykorzystywane na pokrycie kosztów tzw. zarządów inwestycyjnych przy akademiach medycznych? Chodzi tu o kwotę 5 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-70.3" who="#StanisławStec">Czy resort zdrowia nie mógł zapobiec gwałtownemu wzrostowi zobowiązań o 175%, w tym zobowiązań wymagalnych o 102%? Wzrost ten powstał w 96% w szpitalach klinicznych. Czy nie można było temu przeciwdziałać?</u>
          <u xml:id="u-70.4" who="#StanisławStec">Czy nadal nie wyegzekwowano rozliczeń z rezerw celowych na kwotę 608 mln zł?</u>
          <u xml:id="u-70.5" who="#StanisławStec">Nie będę mówił o rezerwie celowej w kwocie 150 mln zł na wprowadzenie systemu zawierania oraz finansowania umów o realizację świadczeń zdrowotnych, bo ta rezerwa była wykorzystana kryminogennie. Część tych środków wojewodowie wykorzystali niezgodnie z ich przeznaczeniem. Rozpiętość kwot w umowach kontraktowych jest bardzo duża: na jeden kontrakt przeznacza się od 3900 zł do 22900 zł. Rozdysponowania części tych środków dokonano bez wniosków wojewodów, a 15 wojewodom przyznano środki wyższe niż te, o jakie wnioskowano.</u>
          <u xml:id="u-70.6" who="#StanisławStec">Miesiąc temu zwracałem się o udostępnienie wyników kontroli przeprowadzonej przez Urząd Kontroli Skarbowej w zakresie wykorzystania tej rezerwy 150 mln zł i dotychczas nie otrzymałem takiej informacji. Prosiłbym pana przewodniczącego o ponowienie tego apelu o udostępnienie nam wyników tej kontroli. Prosiłem też o wyniki kontroli umów i kontraktów menedżerskich, podpisywanych z dyrektorami ZOZ. Stwierdzono, że ponad 100 kontraktów zawartych było niezgodnie z prawem.</u>
          <u xml:id="u-70.7" who="#StanisławStec">Popieram opinię pana posła Mieczysława Czerniawskiego, że w przypadku sprawozdania z wykonania budżetu Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej nie można postawić innego wniosku, jak tylko o nieprzyjęcie tego sprawozdania.</u>
          <u xml:id="u-70.8" who="#StanisławStec">Mam jeszcze jedno pytanie do pana posła koreferenta tego sprawozdania z ramienia naszej Komisji. Co trzeba jeszcze zrobić w zakresie niewykonania budżetu, aby można było wnioskować o wyrażenie przez Komisję Finansów Publicznych pozytywnej opinii wykonania budżetu w tej części za rok 1998, a w efekcie utraciłaby ona zaufanie podatników. Byłoby to poważnym nadszarpnięciem autorytetu członków Komisji, którzy dotychczas prawidłowo wykonują swoje zadania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#HenrykGoryszewski">Skoro wzór umowy na kontrakty menedżerskie został wycofany, bo stwierdzono, że ten wzór jest błędny i skoro według opinii NIK umowy takie były zawierane niezgodnie z prawem, to chcę wiedzieć, jaki los spotkał owego wiceministra, który wydał tę dyspozycję. Naraził on przecież Skarb Państwa na poważne straty.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#HenrykGoryszewski">Chciałbym dowiedzieć się, ile w ub. roku przeprowadzono postępowań dyscyplinarnych z powodu naruszenia dyscypliny budżetowej i jakie były wyniki tych postępowań. W roku ubiegłym rozmawialiśmy o tym w odniesieniu do 1997 r. i ustaliliśmy, że na dwieście kilkadziesiąt postępowań dyscyplinarnych - z wyjątkiem trzech - we wszystkich innych koledzy lekarze dopuścili do ich przedawnienia. To jest najprostszy sposób unikania odpowiedzialności, gdy do głosu dochodzi solidarność zawodowa.</u>
          <u xml:id="u-71.2" who="#HenrykGoryszewski">Przecież ministerstwo nie dowiedziało się dopiero dzisiaj, że narasta góra zadłużeń. Nie przyjmuję żadnego tłumaczenia, że pieniędzy jest za mało. Nie ma takiego budżetu, w którym jest dosyć pieniędzy; w każdym budżecie jest za mało pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-71.3" who="#HenrykGoryszewski">Wiem, że nie dostanę odpowiedzi na to pytanie, ale je zadam. Pierwszy raz stawiano to pytanie w 1993 roku, a może w 1992 roku, a było powtarzane przy omawianiu budżetu na 1998 rok. Chodzi o tę już legendarną klasyfikację szpitali. Mam taki schemat klasyfikowania według tego jakim potencjałem powinny dysponować szpitale. Nie pamiętam, który z wiceministrów obiecywał, że tej klasyfikacji szpitali dokona się w połowie 1998 r., a gdy przyszedł ten termin, powiedział, że to nastąpi w końcu 1998 roku. Czy pani minister Knysok podtrzyma ten ciąg obietnic, czy też zastosuje jakąś inną jednostkę czasu niż 6 miesięcy dla obiecywania nam, kiedy ten schemat będzie gotowy? I tylko o to pytam, a nie o to, czy to zrobicie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#HelenaGóralska">Od kilku lat wysłuchuję sprawozdań z wykonania budżetu państwa i ta część, która dotyczy Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, jest zawsze najbardziej krytykowana przez Najwyższą Izbę Kontroli. Trudno mi ocenić, czy ten resort był bardziej krytykowany w latach poprzednich, czy teraz. Zarzutów jest dużo, ale intuicyjnie czuję, że jest obecnie gorzej niż było w latach poprzednich.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#HelenaGóralska">Moim zdaniem, żadnej klasyfikacji czy sieci szpitali nie będzie. To jest obiecywane od 1994 roku; zmieniają się ministrowie, zmieniają się wiceministrowie, ale nic się nie zmienia, może to, co obiecują, czynią z dobrą wolą, ale nadal jestem przekonana, że takiej sieci nie będzie.</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#HelenaGóralska">Jeżeli chodzi o sprawę przestrzegania dyscypliny budżetowej, to przyłączam się do pytania pana posła Henryka Goryszewskiego, ale chciałabym coś dodać. Gdy opiniowaliśmy rozdysponowanie rezerwy na wdrażanie reformy administracyjnej, a ta rezerwa wynosi ok. 500 mln zł, wówczas pan minister Miller powiedział, że jest mu bardzo przykro, ale 2/3 tej rezerwy trzeba przeznaczyć na opłacanie zobowiązań wymagalnych, które zostały zaciągnięte przez placówki służby zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-72.3" who="#HelenaGóralska">Panie z Ministerstwa Finansów mówią, że dotyczy to tylko placówek oświaty, a nie ochrony zdrowia, ale zapamiętałam, że ze względu na przesunięcie terminu, w jakim Skarb Państwa odpowiada za zobowiązania wymagalne, należało przeznaczyć na to 2/3 tej rezerwy.</u>
          <u xml:id="u-72.4" who="#HelenaGóralska">Chciałabym się dowiedzieć, jaki jest skład komisji orzekającej w sprawach o naruszanie dyscypliny budżetowej w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej, kto jest jej przewodniczącym, kim są członkowie.</u>
          <u xml:id="u-72.5" who="#HelenaGóralska">NIK wymienia kilkanaście wniosków pokontrolnych do realizacji i chciałabym wiedzieć, które z tych wniosków są już realizowane, a które nie, i co się podejmuje w związku z tymi wnioskami.</u>
          <u xml:id="u-72.6" who="#HelenaGóralska">Następna sprawa - to słynne dotacje dla jednostek państwowych na zadania państwowe. Prosiłabym o listę jednostek niepaństwowych, które uzyskały dotacje i w jakich kwotach, ponieważ NIK zwraca uwagę na nieprawidłowe wykorzystywanie tych dotacji. Jednocześnie przypominam, że zgodnie z nową ustawą o finansach publicznych w przypadku kiedy jednostki nie należące do sektora finansów publicznych wykorzystują dotacje niezgodnie z ich przeznaczeniem, odpowiadają za naruszenie dyscypliny budżetowej przed właściwą komisją orzekającą.</u>
          <u xml:id="u-72.7" who="#HelenaGóralska">Kolejna moja uwaga dotyczy zaszłości, ale nie tracę nadziei, że ta sprawa zostanie wyjaśniona. Chodzi o handel długami i sprawę byłego dyrektora i doradcy w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej - pana Pokrowskiego. Wymieniam to nazwisko, ponieważ ono było już podawane publicznie. Aparat skarbowy miał wyjaśnić tę sprawę, a więc jaka jest skala tego handlu długami, kto będzie za to odpowiadał, gdzie były dokonywane te zakupy. Minęły już trzy lata i żadnego raportu w tej sprawie nie ma, a przynajmniej ja go nie widziałam. Prosiłabym panią minister o wyjaśnienie.</u>
          <u xml:id="u-72.8" who="#HelenaGóralska">Proszę przedstawicieli resortu zdrowia o odpowiedź na pytanie, czy jest potrzebna budowa dwóch szpitali w Ełku. Tylko proszę mi nie mówić, że to nie leży w państwa gestii. To są dwie różne inwestycje prowadzone od wielu lat.</u>
          <u xml:id="u-72.9" who="#HelenaGóralska">Pan poseł Andrzej Woźnicki mówił o dodatkowych dobrowolnych składach na ubezpieczenie zdrowotne, ponieważ jest za mało pieniędzy w Kasach Chorych. Chcę powiedzieć, że byłam ostatnio w Stanach Zjednoczonych i dowiedziałam się bardzo ciekawych rzeczy, m.in. o tamtejszej służbie zdrowia. Są wielkie miasta, w których przygotowuje się i przeprowadza odwrót od Kas Chorych, i przygotowuje się normalne budżetowe finansowanie służby zdrowia, wskazując na wady systemu Kas Chorych rozrzutność, marnotrawstwo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#AndrzejWielowieyski">W przypadku resortu, którego sprawozdanie jest teraz przedmiotem naszych rozważań, mamy do czynienia z długą chorobą przewlekłą. Uczuciowo dzielę oburzenie, które wyraża m.in. pan poseł Mieczysław Czerniawski, bo mamy tu bardzo dużo denerwujących przykładów, ale trzeba do tego podchodzić ostrożniej. Gdy oceniamy rok 1998, trzeba brać pod uwagę to, cośmy tam zastali, a poza tym nasza Komisja nie dość udolnie i nie dość skutecznie boryka się z tą sprawą od wielu lat.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#AndrzejWielowieyski">W dalszym ciągu nie rozumiem tych dwóch układów. Jak to jest pomiędzy województwami i jak to jest pomiędzy poszczególnymi szpitalami i klinikami akademii medycznych? Jak należy wytłumaczyć to, że np. w Białymstoku zobowiązania wzrosły o 2500 proc., a w Gdańsku tylko o 40 proc.? W co się zaopatrzyły placówki służby zdrowia w Białymstoku?</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#AndrzejWielowieyski">Przypominam, że przed kilku laty w Gdańsku wydawano w skali województwa kilkaset milionów zł, było tak też w Kielcach i na Śląsku, ale połowa województw nie miała zadłużeń. Jestem gotów docenić, mimo wypowiadanych tutaj ostrych uwag, że w niektórych przypadkach środki były niedostateczne i dyrektor szpitala czy nadzorujący go wiceminister, a w każdym razie przedstawiciel resortu, godził się na coś w imię racji merytorycznych czy społecznych. Jak to się stało, że niektóre województwa potrafiły się zmieścić z wydatkami w granicach określonych w ustawie budżetowej? Czy ktoś dokonał jakiejś szczegółowej analizy tej sytuacji?</u>
          <u xml:id="u-73.3" who="#AndrzejWielowieyski">Nastąpił w 1998 r. wyjątkowo duży wzrost zobowiązań, ale też miały miejsca bardzo duże różnice w ich wysokościach pomiędzy 10 akademiami medycznymi. Ktoś chyba musi wiedzieć, jakie były powody tych różnic. Oczekuję w tej sprawie wyjaśnień resortu.</u>
          <u xml:id="u-73.4" who="#AndrzejWielowieyski">Chciałbym jeszcze na tym tle zwrócić uwagę na dwie zupełnie drobne sprawy. Jeśli chodzi o politykę płacową, to nastąpił wzrost wynagrodzeń o 20 proc., tzn. o 7 proc. powyżej założeń, a 4 proc. powyżej tego, co zapisano w budżecie. Zastanawiające jest jednak to, że w budżecie zapisano 700 etatów kalkulacyjnych, a faktycznie było ich 500. Jak to może być, że są takie różnice między tym, co planujemy w budżecie, a wykonaniem? W ramach tych różnic resort mógł podwyższyć poziom wynagrodzeń jeszcze o 10 proc. i wówczas nie narzekano by, że resort ma nisko kwalifikowany personel.</u>
          <u xml:id="u-73.5" who="#AndrzejWielowieyski">W sprawozdaniu NIK podaje się, że powołany został pełnomocnik rządu do spraw powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego. Proszę zgadnąć, ile wynosi przeciętne wynagrodzenie w biurze tego pełnomocnika? Przeciętna płaca sięga tu ok. 3600 zł. Rozumiem, że wąska grupa ekspertów od spraw ubezpieczeń musi być wysoko opłacana. Personel bankowo-finansowy jest wysoko uposażony, a sprawy ubezpieczeniowe są wyjątkowo delikatne. Problem polega jednak na tym, że chodzi tu o kilkuset pracowników, a poza tym przekroczono plan etatów o 100 proc. Powinniśmy uzyskać jakieś wyjaśnienie w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#MarekOlewiński">W materiale NIK, zawierającym analizę wykonania budżetu państwa, na temat nieprawidłowości w wydatkach Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej mamy 12 stron samych takich sentencji. Mam pytanie do posła sprawozdawcy, przedstawiciela Komisji Zdrowia: ile trzeba popełnić nieprawidłowości i jakich, aby uzyskać negatywną opinię tej Komisji? Czy to, co jest wskazane w materiale NIK, nie jest wystarczającą podstawą do wyrażenia takiej oceny, jaką przedstawia Najwyższa Izba Kontroli? Ja osobiście popieram tę ocenę i wniosek posła Mieczysława Czerniawskiego.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#MarekOlewiński">Czy Komisja Zdrowia i NIK zadały sobie trud, aby ustalić, kto jest imiennie odpowiedzialny za te wszystkie nieprawidłowości?</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#MarekOlewiński">Ponadto chciałbym się dowiedzieć, ilu członków kierownictwa Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, którzy pracowali w roku ubiegłym, a którzy według mnie wszyscy razem odpowiadają za ten stan, a nie tylko minister, pracuje nadal na swoich dotychczasowych stanowiskach. Czy wszczęto postępowania prokuratorskie w sprawach tych wszystkich przestępstw i niegospodarności, które zostały stwierdzone jednoznacznie?</u>
          <u xml:id="u-74.3" who="#MarekOlewiński">Czy anulowano jakikolwiek kontrakt menedżerski, ponieważ - jak słyszeliśmy - były one zawierane z naruszeniem prawa?</u>
          <u xml:id="u-74.4" who="#MarekOlewiński">Ilu dyrektorów dużych szpitali i klinik zmieściło się w przyznanych im w ub. roku środkach budżetowych? Czy tacy dobrzy gospodarze są w naszej służbie zdrowia, czy też ich w ogóle nie ma? Czy wszyscy przekroczyli kwoty przyznanych im środków?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#HenrykGoryszewski">Lista mówców została wyczerpana. Udzielę za chwilę głosu kolejno przedstawicielom Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, Ministerstwa Finansów, Najwyższej Izby Kontroli, posłowi sprawozdawcy występującemu w imieniu naszej Komisji i na końcu posłowi reprezentującemu opinię Komisji Zdrowia. Niemniej jednak dwie sprawy wymagają już teraz mojej interwencji jako przewodniczącego ze względu na tenor niektórych wypowiedzi. Nie mogę tolerować takich poglądów, które są - mam odwagę to powiedzieć - wygłaszane ze względów politycznych. One mogą być wygłaszane wszędzie w Sejmie, tylko nie w Komisji Finansów Publicznych.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#HenrykGoryszewski">Argument, że przekroczono budżet, że zadłużono jednostkę tylko dlatego, że w budżecie były niedostateczne środki, może być tłumaczeniem wobec księdza prymasa, wobec dziennikarzy, tylko nie wobec Komisji Finansów Publicznych. Jeżeli będziemy tolerowali tego rodzaju argumenty, to po prostu rozwalamy budżet. Każdy może przyjść i powiedzieć, począwszy od dyrektorów dwóch szpitali w Ełku, a skończywszy na ministrze spraw zagranicznych, że on dostał za mało pieniędzy i dlatego przekroczył budżet. Wówczas niszczymy całkowicie koncepcję finansów publicznych, których suwerenem jest Sejm, i przed Sejmem odpowiada się za naruszenie każdej złotówki z planu finansowego, którym jest budżet. Jeżeli jest za mało pieniędzy, to wówczas jest tylko jedna droga: trzeba wystąpić do Sejmu o nowelizację budżetu. Nawet gdy były stany nadzwyczajne, trzeba było tworzyć dodatkowe środki w granicach prawa budżetowego. Przykro mi, że o tym mówię, ale nie mogę tego tolerować, ponieważ sprzeniewierzylibyśmy się samym sobie, gdybyśmy w ten sposób próbowali tłumaczyć naszych kolegów - tylko dlatego że są z tej samej koalicji rządzącej.</u>
          <u xml:id="u-75.2" who="#HenrykGoryszewski">Następna sprawa ma dla mnie aspekt moralny. Jeżeli nie zostanę przekonany, że w 1998 r. było wyraźnie lepiej, niż było w 1997 r., to złamałbym moje własne sumienie, gdybym głosował w ubiegłym roku przeciwko przyjęciu sprawozdania Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, dlatego że ministrem zdrowia był wówczas człowiek lewicy, a dzisiaj za te same lub podobne błędy rozgrzeszałbym ministra tylko dlatego, że ministrem jest człowiek z AWS. Ja tego nie robię i dam temu wyraz w głosowaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#AleksanderGrad">Od kilku dni jestem odpowiedzialny za budżet i finanse oraz za inwestycje w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej. Nie ukrywam, że jestem dzisiaj w dość kłopotliwej sytuacji, dlatego iż de facto muszę rozpoczynać swoją pracę w tym resorcie od „sprzątania” i wyjaśnienia spraw, które dotyczą roku 1998 i kwestii, które zostały podniesione w raporcie NIK i w opinii Komisji Zdrowia. Mam to zrobić, nie mając do końca pełnej wiedzy na temat wszystkich przyczyn powstania takiej sytuacji. Moje działanie skupia się w tej chwili na tym, aby wyciągnąć wnioski z przeprowadzonych kontroli realizacji budżetu roku 1999 i tak przeprowadzić przygotowanie budżetu na rok 2000, aby opinie o resorcie w następnych latach były zdecydowanie lepsze.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#AleksanderGrad">Nie zamierzam zaczynać od tej formuły, że było za mało środków i dlatego mieliśmy takie wyniki, i taką sytuację. Sytuacja w ochronie zdrowia była od wielu lat nie porządkowana i wszyscy w 1998 r. wiedzieli, że 1 styczeń będzie pewną datą magiczną, od której będą obowiązywały inne reguły gry w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-76.2" who="#AleksanderGrad">Wśród dyrektorów była moda na zaciąganie zobowiązań. Na wszelkich spotkaniach wręcz się licytowano, jakie kto ma zobowiązania i stwierdzano, że jeśli mam 100 mld starych złotych zobowiązań, a będę miał 110, to jaka tu jest różnica. Najwyższa Izba Kontroli stwierdza, że narzędzia przeciwdziałania takim praktykom są, ale one w 1998 r. i w latach wcześniejszych były niewystarczające do pełnej kontroli zobowiązań. Można było kwestionować rachunki w różnych jednostkach i je odrzucać, ale w wielu przypadkach było to technicznie niemożliwe. Ze sprawozdań, które zdążyłem przeczytać, wynika, że resort czynił takie starania w stosunku do szpitali klinicznych.</u>
          <u xml:id="u-76.3" who="#AleksanderGrad">Jeszcze teraz na wystąpienie do szpitala klinicznego o przedstawienie comiesięcznych czy kwartalnych sprawozdań otrzymujemy pismo zwrotne, w którym się stwierdza: Nas GUS zwolnił z tego, aby przedstawiać takie sprawozdania. Walczymy z tym zdecydowanie i wyrażam nadzieję, że uda się opanować tę sytuację.</u>
          <u xml:id="u-76.4" who="#AleksanderGrad">Odniosę się teraz do tych kwestii i pytań, na które jestem w stanie odpowiedzieć, a o wyjaśnienia pozostałych spraw poproszę innych podsekretarzy stanu.</u>
          <u xml:id="u-76.5" who="#AleksanderGrad">W wypowiedzi posła Mieczysława Czerniawskiego pytań nie było, ale pan poseł użył takiego sformułowania, że w resorcie miało miejsce rozdawanie środków, i to „po uważaniu”. Myślę, że trzeba tu zachować pewien umiar i pewne proporcje w ocenie wydatkowania środków tam, gdzie nie było określonych procedur i wyraźnych kryteriów wyboru wniosków do finansowania poszczególnych zadań tam, gdzie chodzi o całość budżetu, który był realizowany, i dobrze służył społeczeństwu. Nie można skwitować tego w ten sposób, że praktykowano rozdawanie kolesiom na lewo i prawo środków finansowych.</u>
          <u xml:id="u-76.6" who="#AleksanderGrad">W sprawie zobowiązań wymagalnych w szpitalach klinicznych i działań, które zostały podjęte, udzieli wyjaśnień pan minister Andrzej Ryś.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#AndrzejRyś">Pytano o diagnozę zadłużania się szpitali i wyjaśnienie, dlaczego jedni byli lepsi, a drudzy gorsi. Taka diagnoza jest trudna do postawienia, ponieważ ilość środków, jakie otrzymywały jednostki, była uzależniona od pewnych historycznych zaszłości w finansowaniu danej jednostki. Były one finansowane podmiotowo, a więc z roku na rok ten, kto miał mniejszy budżet przy nierównomiernie wzrastającej inflacji, szczególnie w medycznej części sektora gospodarki, mógł popaść w większe długi, jeżeli równolegle nie dokonywał żadnych działań restrukturyzacyjnych. Obawiam się, że większość szpitali klinicznych takich działań z różnych przyczyn nie podejmowała w poprzednich latach.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#AndrzejRyś">Gdzie występowały największe wzrosty zobowiązań, w jakich województwach i jakie były tego powody - trudno jest określić z uwagi na różną sytuację w poszczególnych województwach. W województwach słabiej zaludnionych, o niższej liczbie pacjentów szpitalnych z ciężkimi schorzeniami, jak np. woj. chełmskie czy leszczyńskie, ci pacjenci nie byli leczeni na miejscu, ale wysyłani do szpitali klinicznych. Takie województwo nie ponosiło wydatków na danego pacjenta i środki były przenoszone wraz z pacjentem do szpitali wysoko wyspecjalizowanych. To oczywiście nie zwalnia dyrektorów szpitali klinicznych, rektorów akademii medycznych, całej grupy ludzi odpowiedzialnych - z obowiązku dokonania odpowiednich zmian w szpitalach.</u>
          <u xml:id="u-77.2" who="#AndrzejRyś">Patrząc na liczbę łóżek w szpitalach wysokospecjalistycznych, szczególnie klinicznych, w Polsce, możemy posłużyć się takim przykładem, że w akademickich klinikach w Los Angeles szpital kliniczny podobnej wielkości co u nas, liczy ok. 400 łóżek, a u nas liczba ta sięga w jednym takim szpitalu 1500–2000 łóżek, a w szpitalach dziecięcych jest jeszcze większa.</u>
          <u xml:id="u-77.3" who="#AndrzejRyś">Czeka nas obecnie okres podejmowania poważnych decyzji o tym, jak mają się zmieniać te szpitale. Wiele będzie zależało od sposobu ich finansowania oraz od tego, w jakim stopniu środowiska akademickie przyzwolą i włączą się w proces przekształcania tych szpitali. Najwyższa Izba Kontroli podnosi problem nadzoru nad szpitalami klinicznymi.</u>
          <u xml:id="u-77.4" who="#AndrzejRyś">Przekonałem się w pierwszych dniach mojej pracy w resorcie, że jest to jeden z ważniejszych problemów. Liczba osób nadzorujących szpitale kliniczne jest bardzo mała, a mechanizmów prowadzenia tej kontroli praktycznie nie ma. W najbliższych dniach spróbujemy je ustalić i posługiwać się nimi. Mam odpowiadać jutro na pytanie, jakie mają być funkcje szpitali klinicznych w nowym systemie ochrony zdrowia, i coś więcej na ten temat powiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#AleksanderGrad">Było pytanie na temat zobowiązań akademii medycznych. Chciałem wyjaśnić pewne nieporozumienie. Akademie medyczne mają osobowość prawną i ich zobowiązania nie stają się zobowiązaniami skarbu państwa.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#AleksanderGrad">Jeżeli chodzi o kontrakty menedżerskie i sposób ich zawierania, to sugerowanie wojewodom zawierania takich kontraktów było całkowicie naganne i spowodowało wiele zamieszania wśród wojewodów. Wiele takich kontraktów zawarto, chociaż nie zawierał ich minister zdrowia, ale bezpośrednio wojewoda.</u>
          <u xml:id="u-78.2" who="#AleksanderGrad">Było pytanie o depozyt, który został utworzony dla ministra zdrowia ze środków ubiegłorocznej rezerwy. Ten depozyt ma być teraz wykorzystany, zgodnie z przyjętym przez rząd programem wspierającym restrukturyzację zakładów opieki zdrowotnej. Obejmuje to także restrukturyzację poprzez redukcję zatrudnienia i ponoszenie części kosztów związanych z odprawami oraz z odszkodowaniami za skrócony okres wypowiedzenia. Nie mogę zgodzić się z opinią, że nie jest to forma restrukturyzacji, ponieważ podstawą restrukturyzacji w służbie zdrowia i racjonalizacji wydatków jest racjonalizowanie zatrudnienia. Pewne czynności zostały już podjęte i odpowiednie środki zaangażowane tak, aby zgodnie z ustawą o finansach publicznych i z ustawą budżetową, przeprowadzić tę procedurę i dokonać rozdysponowania tych środków z depozytu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#AndrzejRyś">Nawiązując do sprawy kontraktów menedżerskich, chcę powiedzieć, że te kontrakty - to duży problem finansowy, ale także społeczny, bo zostało to bardzo źle przyjęte przez opinię publiczną. Debaty prasowe i publiczne świadczą o wielkim zbulwersowaniu zarówno środowisk medycznych, jak i społeczeństwa tym problemem.</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#AndrzejRyś">Z danych, które posiadamy wynika, że kontraktów menedżerskich zawarto przeszło 250. Określenie, co jest kontraktem menedżerskim, jest niejednoznaczne, bo często te kontrakty w pewnej części miały charakter umów o pracę, a nie były przeniesione do formuły umowy cywilnoprawnej i nie zawierały tych różnych beneficjów, które obejmowały niektóre kontrakty.</u>
          <u xml:id="u-79.2" who="#AndrzejRyś">Według oceny ekspertów narzędzie, jakiego użyto do kontraktowania dyrektorów samodzielnych zakładów opieki zdrowotnej, nie było do zastosowania w tych jednostkach, ponieważ nie są do tego przystosowane. Kontrakt menedżerski w swojej istocie jest stosowany w przedsiębiorstwach, które są znacznie bardziej poddane zarządzeniu jednej osoby, a więc lidera, czyli kogoś, kogo wynajmujemy do przeprowadzenia pewnego przedsięwzięcia. Samodzielny zakład, mimo że ma podmiotowość prawną i samodzielność, jednocześnie uzależniony jest od organu założycielskiego i np. takie sprawy, jak wynajmowanie pomieszczeń czy wydzielanie pewnej części majątku, są poddawane woli organu założycielskiego. To powoduje, że dyrektor musi wiele spraw i decyzji uzgadniać, i nawet, jeśli działa w imię dobra zakładu czy przedsiębiorstwa, nie jest w stanie tego wyegzekwować od organu prowadzącego.</u>
          <u xml:id="u-79.3" who="#AndrzejRyś">W wielu opiniach przeważa pogląd, że jest to dobry sposób na zatrudnienie, natomiast warunki, na jakich zatrudnia się menedżerów - w przypadku tych kontraktów - były bardzo dla nich korzystne i nieadekwatne do zadań, jakie mieli wykonać.</u>
          <u xml:id="u-79.4" who="#AndrzejRyś">Jeden z posłów pytał, co się dzieje dalej z tymi kontraktami i czy te, które zostały zawarte, są unieważnione. Z niektórych województw mamy informacje, że kontrakty są często zrywane jednostronnie przez starostów lub marszałków sejmików samorządowych. Przyczyną zerwania kontraktu jest najczęściej stwierdzenie złego zarządzania zakładem. Nie wiemy, jakie będą dalsze tego skutki, tj. czy zgodnie z prawem menedżerowie będą takie decyzje zaskarżali do sądów, i możemy spodziewać się procesów przeciwko organom założycielskim. W wielu przypadkach dochodzi do ugodowego rozwiązania sprawy: nowe organy założycielskie podejmują rozmowy z dyrektorami i dochodzi do zawarcia nowych kontraktów albo przejścia na nowe formy zatrudnienia.</u>
          <u xml:id="u-79.5" who="#AndrzejRyś">Innym sposobem jest wypowiadanie kontraktów; one mają określone terminy wypowiedzenia i zostają w ten sposób likwidowane.</u>
          <u xml:id="u-79.6" who="#AndrzejRyś">Każdy z tych sposobów odejścia od kontraktów powoduje duże zamieszanie w samych zakładach pracy i na pewno atmosfera wokół kontraktów jest niesprzyjająca dla dalszych rozmów.</u>
          <u xml:id="u-79.7" who="#AndrzejRyś">W 30 procentach kontrakty podpisywano na wysokie kwoty, sięgające dziesięciu i dwunastu średnich krajowych pensji, natomiast mniej niż połowa kontraktów to były kontrakty na kwoty 5–8 tys. zł brutto, które zawierano z dyrektorami. Ciekawą sprawą jest to, że kontrakty były zawierane w większości w województwach, które ulegały likwidacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#AleksanderGrad">Chciałbym teraz odnieść się do wypowiedzi posła Andrzeja Woźnickiego. Pan poseł, mówiąc o zobowiązaniach, podał kwotę 7,5 mld zł, co stanowi ok. 30 proc. całego budżetu resortu. Chcę dodać, że w tej kwocie liczone są także zobowiązania wojewodów, które powstają poza resortem zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#AleksanderGrad">Była też mowa o tym, że składka na ubezpieczenie zdrowotne jest za mała i trzeba zdecydować się na podniesienie tej składki, a wówczas będziemy szczęśliwi. W tym momencie wdrażania reformy, w jakim jesteśmy, dyskutowanie o podnoszeniu składki na ubezpieczenia jest co najmniej niecelowe. Nie nauczyliśmy się jeszcze liczyć kosztów i zarządzać poprzez koszty, nie ma standardów usług, faktycznie nie wiadomo, ile kosztuje naprawdę opieka zdrowotna. Tego jeszcze nikt w Polsce nie wie. Twierdzenie, że jest nadal za mało środków i należy podnosić składkę, jest utrzymywaniem status quo i brnięciem w to, co było do tej pory. Trzeba zapanować nad kosztami i wówczas dopiero, mając rzetelne wyliczenia, zastanawiać się, czy ta składka ma być podniesiona, czy nie.</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#AleksanderGrad">W sprawie leczenia chorób przewlekłych zabierze głos pani minister Mańko, a w sprawie ubezpieczeń zdrowotnych pani minister Knysok.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#JoannaMańko">Pan poseł Andrzej Woźnicki zadał pytanie, które wcześniej skierował do mnie. Pan poseł pytał, czy nie należało uprzedzić społeczeństwa, że jeżeli pewne choroby przewlekłe nie znajdą się na listach świadczeń kas chorych, to zainteresowani mogą ubiegać się o dodatkowe ubezpieczenie. Informacja resortu w tej sprawie była pełna. Mówiliśmy od pół roku o jednostkach chorobowych, które znajdą się na tych listach, a także o całym systemie ubezpieczeń. A więc taka możliwość istniała, każdy mógł się ubezpieczyć dodatkowo, oprócz ubezpieczenia, które było obowiązkowe i powszechne.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#JoannaMańko">Pytanie pana posła było ukierunkowane i dotyczy jednej przewlekłej choroby, o którą toczy się bój. Jest to stwardnienie rozsiane. Wpisanie tej choroby na listę chorób przewlekłych spowodowałoby tak ogromny wzrost kosztów, że praktycznie kasy chorych przestałyby działać. Na to nie możemy sobie pozwolić, jakkolwiek chciałabym państwa poinformować, że większość, bo 80 proc. leków, które biorą chorzy na stwardnienie rozsiane, znajduje się na listach leków podstawowej oraz ryczałtowej o odpłatności 30 proc. To jest wszystkim chorym zapewnione.</u>
          <u xml:id="u-81.2" who="#JoannaMańko">Natomiast jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy, mianowicie jeden lek: Interferon. Trzeba powiedzieć, że nie dość, że lek ten jest nieskuteczny, nie leczy, to jednocześnie jest ogromnie kosztowny. Leczenie jednego pacjenta kosztowałoby 20 tys. dolarów rocznie. Nawet przy największych chęciach i największych możliwościach finansowych, a przecież one są bardzo skromne, na to nas nie stać. Nie stać na to nawet tak bogatych krajów, jak Stany Zjednoczone i inne bogate kraje europejskie. Jest mi bardzo przykro, ale w tym układzie pozostaje tylko możliwość dodatkowego ubezpieczenia. Wyliczenie kosztów leków, o które pan poseł prosił, dostarczę panu jutro.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#AnnaKnysok">Poseł Andrzej Woźnicki podniósł sprawę systemowego rozwiązania, które pozwoliłoby zasilić system ubezpieczeń zdrowotnych dodatkowymi ubezpieczeniami tych chorób czy dolegliwości, których koszty leczenia nie są refundowane w powszechnym systemie ubezpieczeniowym. W obecnym stanie prawnym nie ma żadnych przeszkód, aby ubezpieczyć się dodatkowo - to jest oczywiste. Natomiast od 1 stycznia 2002 r. zadania i funkcje kas chorych będą mogły podejmować prywatne ubezpieczalnie. Jest to wprowadzenie na rynek usług medycznych pewnej konkurencji. Do tego czasu już teraz można się ubezpieczać dodatkowo w ubezpieczalniach komercyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#AleksanderGrad">Pan poseł podnosił jeszcze kwestię zasad wykorzystania środków z depozytu z rezerwy. O depozycie już mówiłem. Jest opracowany program rządowy wspierania działań restrukturyzacyjnych. W sprawie rezerwy w wysokości 82 mln zł przygotowano rozporządzenie, które określa jednoznacznie zasady wydatkowania tej rezerwy. Środki z tej rezerwy są przeznaczone dla organów założycielskich, prowadzących - na wsparcie działań restrukturyzacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#AleksanderGrad">Pan poseł Stanisław Stec podnosił kwestię tworzenia rezerw nielegalnych. Jest to adresowane do pani minister finansów. Wszystkie rezerwy są legalne, ale według pana posła są i nielegalne.</u>
          <u xml:id="u-83.2" who="#AleksanderGrad">Było pytanie o to, dlaczego ze środków na inwestycje centralne przeznaczono 5 mln zł na pokrycie kosztów centralnych zarządów inwestycji. Wyrażam nadzieję, że takie pytania padały od 1994 r., dlatego że te zarządy funkcjonują od tego czasu, nie mając żadnego jednoznacznego umocowania prawnego, zwłaszcza teraz, po 1 stycznia 1999 r.</u>
          <u xml:id="u-83.3" who="#AleksanderGrad">Koszty funkcjonowania centralnych zarządów inwestycji są właściwie kosztami tzw. zastępstwa inwestycyjnego i w myśl poprzednich zapisów można je było traktować jako koszty inwestycji. Sytuacja jest trudna, bo niektóre inwestycje prowadzone są przez kilka, a nawet kilkanaście lat, zaś całość dokumentacji gromadzona jest właśnie w tych zarządach i przejście teraz na inny system rozliczania czy rozliczanie przez kogoś innego wywołałoby ogromne perturbacje. Nie oznacza to, że nie zajmujemy się tym i nie będziemy przygotowywali rozwiązań systemowych tej sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#AndrzejMadej">System finansowania zarządów inwestycji akademii medycznych, które prowadzą, realizują i nadzorują inwestycje centralne w 1998 r. w liczbie 10 tytułów, nie powstał ostatnio. Ten problem zrodził się w 1994 r., kiedy weszło w życie nowe prawo budowlane i uchylono wiele aktów wykonawczych. Zarządy inwestycji akademii medycznych działały na podstawie zarządzenia z 1986 r. przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, które wyraźnie określało, w jaki sposób inwestycja ma być nadzorowana, jeśli jest realizowana ze środków budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#AndrzejMadej">Działalność tych zarządów opiera się na statutach uchwalonych przez senaty uczelni. W tych statutach wpisane jest, że koszty utrzymania zarządów pokrywane są z odpisów przeznaczonych na realizację danej inwestycji. W 1994 r. uchwalono nowe prawo budowlane, które uchyliło te zapisy, m.in. zarządzenie przewodniczącego Komisji Planowania z 1986 r., i powstała wielka luka prawna. Problem utrzymywania zarządów inwestycji występował w latach 1995–1997, ale dopiero w 1998 r. został ujawniony. Pan minister Grad wspomniał, że inwestycje, które realizuje resort zdrowia, są inwestycjami rozpoczętymi we wczesnych latach 80. Niektóre z nich prowadzone są już od kilkunastu lat.</u>
          <u xml:id="u-84.2" who="#AndrzejMadej">Stworzenie teraz innej formy nadzoru nad tymi inwestycjami według mnie spowodowałoby wielki bałagan w rozliczeniach inwestycji centralnych. Każda inwestycja, także centralna, ma tzw. zbiorcze zestawienie kosztów, które zatwierdzane jest przez właściwego ministra. W tym zestawieniu kosztów przewidziane są koszty na prowadzenie nadzoru nad daną inwestycją; wynoszą one ok. 3 proc. wartości inwestycji. Te koszty po zakończeniu inwestycji skrupulatnie są rozliczane i sprawdzane, czy nie nastąpiło przekroczenie kosztów. Zmiana formy nadzoru nie byłaby chyba celowa, ponieważ powstałby problem z rozliczeniem inwestycji prowadzonej przez wiele lat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#AleksanderGrad">Pan poseł Stanisław Stec podnosił jeszcze dwie kwestie: rozliczenia rezerw celowych i rozliczenia rezerwy 150 mln zł. Co do tej pierwszej kwestii chcę powiedzieć, że w ciągu ostatnich dni napłynęły od wojewodów rozliczenia kwot przyznanych z tych rezerw. Opóźnienia tych rozliczeń, co stwierdza się także w raporcie NIK, nie wynikały z opieszałości resortu. Zmiany administracyjne wprowadzone od 1 stycznia br. spowodowały, że w województwach, które przestały istnieć, nie było ludzi, bo przeszli do nowej pracy, i dlatego nastąpiły te opóźnienia. Obecnie dobrnęliśmy do szczęśliwego końca w rozliczeniu tych rezerw.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#AleksanderGrad">Były pytania, na które trudno byłoby mi teraz odpowiedzieć, bo nie czuję się jeszcze w pełni kompetentny w niektórych sprawach. Pierwsza taka kwestia dotyczy wycofania wzoru umowy na kontrakty menedżerskie. Wycofanie tego wzoru nastąpiło w styczniu br., a więc nie miało to żadnego wpływu na podpisywanie kontraktów w 1998 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#HenrykGoryszewski">Wiem, że wycofanie tego wzoru umowy nastąpiło w styczniu, po moim przemówieniu sejmowym. Pamiętam nawet, który z wybitnych przywódców tego kraju płakał niemal, że skrzywdziłem ministra zdrowia, że rzuciłem kłody na tej świetlanej drodze do reformy i w związku z tym, po moim przemówieniu autorzy reformy stracili wiarę w sens swojej pracy. Ja to wszystko dobrze pamiętam. Przyznano mi jednak rację - tym bardziej że ja cytowałem kwoty z opracowania, które dostałem z Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, a nie od wojewodów.</u>
          <u xml:id="u-86.1" who="#HenrykGoryszewski">Mnie chodzi o to, jakie są losy tego człowieka, który to zrobił, tzn. polecił podpisywanie takich umów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#AleksanderGrad">Wiem, że w ministerstwie już nie pracuje, ale co robi, nie wiem. Jeśli ktoś z państwa może mi pomóc w ustaleniu tego, to bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#HenrykGoryszewski">Proszę mi podać, jak to ma się zakończyć. Czy wszczęte jest jakieś postępowanie? Proszę o taką informację na piśmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#AleksanderGrad">Z ostatniej informacji, przekazanej przez głównego rzecznika dyscypliny budżetowej panią minister Safjan, wynika, że w tej sprawie podjęte zostaną określone działania. Postaram się przekazać bardziej konkretną informację na piśmie w dniu jutrzejszym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#HenrykGoryszewski">U nas nie mówi się, że „postaramy się”, ale po prostu ma być na jutro.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#AleksanderGrad">Tak jest, panie przewodniczący.</u>
          <u xml:id="u-91.1" who="#AleksanderGrad">Było pytanie, ile przeprowadzono postępowań dyscyplinarnych i jakie są ich wyniki. W 1998 r. wszczęto 278 postępowań, z czego w stosunku do 263 osób zastosowano kary zgodnie z art. 62 ust. 1 i 2 ustawy - Prawo budżetowe, czyli kary upomnienia i nagany. Upomnienia dostały 232 osoby, a nagany zastosowano wobec 31 osób. W tym roku skierowano do komisji orzekającej 31 spraw w stosunku do dyrektorów szpitali klinicznych i są one rozpatrywane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#HelenaGóralska">Dane w sprawozdaniu NIK są inne. Stwierdza się, że do resortowej komisji orzekającej nie zostały skierowane wnioski o naruszenie dyscypliny budżetowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#ElżbietaSaniewska">Najwyższa Izba Kontroli przeprowadzała kontrolę od grudnia do 26 marca i w tym okresie nie były skierowane żadne sprawy do komisji orzekającej. Nie oznacza to, że nie przygotowano tych spraw do skierowania. Obecnie skierowano do Komisji już 31 spraw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#AndrzejRyś">Jeżeli chodzi o opracowanie sieci szpitali i ich klasyfikacji, muszę państwa zmartwić, że podzielam opinię pani posłanki Heleny Góralskiej. Opieram się na swojej wiedzy o tym, co dzieje się z medycyną współczesną, i na tym, że nie wiem, jak można to planować z pozycji centrali i wprowadzać rozwiązania typu wojskowego, które chyba się nie udają we współczesnej gospodarce.</u>
          <u xml:id="u-94.1" who="#AndrzejRyś">Jeżeli chodzi o ustalanie optymalnego rozwoju szpitalnictwa, to można by porównać takie zamierzenie do próby określenia optymalnego rozwoju medycyny w najbliższych latach. Obawiam się, że nie ma na świecie takiego wybitnego człowieka, który mógłby powiedzieć, co będziemy robić ze szpitalami za 50 lat. Niektórzy twierdzą, że szpitale to jest okres przejściowy pomiędzy pobytem człowieka w domu a powrotem tego człowieka do leczenia w domu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#HenrykGoryszewski">Przepraszam, że przerywam pański wywód, ale myśmy się tu posługiwali przy rozpatrywaniu budżetu terminem „tomograf komputerowy”, który jest podobno bardzo drogim urządzeniem, a jeszcze droższym jest rezonans magnetyczny. Czy można zracjonalizować taką sytuację, którą krótko opiszę.</u>
          <u xml:id="u-95.1" who="#HenrykGoryszewski">Mamy w Ełku dwa szpitale, zaś 50 km od Ełku mamy tej samej wielkości szpital wojewódzki w Suwałkach, a 30 km od Ełku mamy szpital z ambicjami na 150 łóżek w Olecku. Ministerstwo obiecywało, że ustali się w sposób racjonalny sieć szpitali i stworzy model zarządzania tymi szpitalami, planowania ich sieci, przydzielania im środków budżetowych. Wówczas, jeżeli ambitny starosta w Olecku będzie uważał, że Olecko nie jest gorsze od Ełku, a zwłaszcza od Suwałk, i też powinno mieć w swoim szpitalu rezonans magnetyczny, to będzie można mu powiedzieć, iż z uwagi na bliskie sąsiedztwo dwóch dużych szpitali, ten szpital nie może zabiegać o kupienie mu takiego urządzenia z pieniędzy budżetowych. Jeżeli chce mieć takie urządzenie, niech znajdzie sobie sponsora, który mu je kupi. Z tego powodu powinniśmy dążyć do stworzenia racjonalnego modelu inwestowania w szpitalnictwo. Może teraz wyjaśniłem, o co nam chodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#AndrzejRyś">Jest to dokładnie to, o czym chciałem mówić. jeżeli nie możemy zaplanować sieci szpitali, to możemy planować rozmieszczenie zasobów medycznych czy technologicznych używanych w medycynie. Rezonans magnetyczny jest bardzo drogim urządzeniem i kosztuje średnio ok. 800 tys. do 1,5 mln dolarów. Droga jest również eksploatacja. Udzielenie zgody przez publiczny podmiot zarządzający na zakup takiego urządzenia jest decyzją bardzo ważną i w niektórych systemach lecznictwa, np. kanadyjskich, wymagany jest tzw. certyfikat regionu, który ustala, że można dokonać takiego zakupu z uwagi na potrzeby danej populacji. Takie planowanie rozmieszczenia technologii medycznej jest możliwe.</u>
          <u xml:id="u-96.1" who="#AndrzejRyś">Drugim elementem jest racjonalizowanie sieci szpitali. Obecnie, po stworzeniu regionów, funkcje planowania powinny być przeniesione z resortu do regionu. Takie planowanie regionalne powinno być rozwijane.</u>
          <u xml:id="u-96.2" who="#AndrzejRyś">Pojawia się teraz trzeci element gry, czyli kasa chorych, która ma pieniądze publiczne na wykupywanie świadczeń. Powstaje pytanie, jak powinno dochodzić do ustalania, co ma być kupowane ze środków publicznych. Musi powstać odpowiedni model negocjowania i szukania consensu w tych sprawach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#HenrykGoryszewski">To, że musi powstać taki model, jak pan powiedział, negocjowania - to tak może napisać dziennikarz. Pan w tej chwili jest wysokim funkcjonariuszem państwowym i proszę mi powiedzieć, czy ministerstwo podjęło prace nad takim modelem, w jakiej fazie są te prace i kiedy zostaną zakończone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#HelenaGóralska">30 września br. zostanie złożony w Sejmie projekt budżetu na 2000 rok wraz z różnorakimi inwestycjami w służbie zdrowia. Na jakiej podstawie będzie pan, panie ministrze, mógł wyrazić swoją opinię, czy one są zasadne, czy niezasadne?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#AndrzejRyś">Odpowiedź musi tu wynikać z informacji o zasobach, jakimi dysponują regionalne kasy chorych, a także o stanie posiadania i stopniu wykorzystania urządzeń, którymi dysponują szpitale, oraz o ich rozmieszczeniu. Na Dolnym Śląsku rodzi się inicjatywa powołania związku powiatów i województwa, którego celem ma być opracowanie modelu zarządzania szpitalami w tym regionie. Dolny Śląsk jest przykładem województwa zasobnego w łóżka szpitalne i tam, gdyby doszło do porozumienia między starostami a marszałkiem sejmiku samorządowego, można osiągnąć racjonalne rozwiązania w zakresie tego, o co pyta pani posłanka. To jest jedyny sposób, aby tych odpowiedzi szukać na dole.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#HenrykGoryszewski">Przepraszam, ale zaczyna mnie ponosić. To nie jest jedyny sposób. Jak będziemy mieli 16 budżetów w Polsce, będzie to jedyny sposób, ale póki co mamy jeden budżet, jeden sposób środków publicznych i jednego ministra zdrowia. Mamy prawo postawić panu pytanie i prosić, żeby pan jako „szef kuchni” polecił nam, które danie jest najlepsze, i my wtedy, według tego pańskiego polecenia, będziemy rozważali budżet Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej. Oczekujemy, że we wrześniu wraz z budżetem dostaniemy tę pańską propozycję. Oczekujemy, że pan dołoży intelektualnych starań, abyśmy znaleźli najlepszy sposób zarządzania inwestycjami w służbie zdrowia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#AleksanderGrad">Do tych kwestii na pewno powrócimy i to będzie przedmiotem wielu wyjaśnień. Wiele decyzji w sprawie kontynuowania, czy też skreślenia inwestycji będziemy musieli podjąć w ciągu najbliższych miesięcy. Nigdy dotychczas nie opracowywano sieci realizowanych inwestycji w służbie zdrowia pod kątem ich przydatności. Te inwestycje były przeważnie wynikiem ambicji lokalnych polityków. Mam nadzieję, że jeżeli w resorcie powstaną listy inwestycji, które należy utrzymać, i takich, z których trzeba będzie zrezygnować, to członkowie Komisji Finansów Publicznych nie będą lobbować za tym, aby utrzymać inwestycję, którą należy wstrzymać.</u>
          <u xml:id="u-101.1" who="#AleksanderGrad">Na pytanie czy w Ełku są potrzebne dwa szpitale, odpowiedź jest krótka: nie są potrzebne dwa szpitale. Może powstanie zarząd dwóch szpitali i sobie z tym poradzi albo przekształci się jeden z tych szpitali w dom opieki długoterminowej. Taką decyzję trzeba podjąć w porozumieniu z regionalną kasą chorych. Są to sprawy bardzo trudne, bo obok tych ambicji polityków, są jeszcze ambicje ludzi pracujących w jednym i w drugim szpitalu.</u>
          <u xml:id="u-101.2" who="#AleksanderGrad">Jutro przekażę pani posłance Helenie Góralskiej skład komisji orzekającej w sprawach łamania dyscypliny budżetowej, a także listę stowarzyszeń i organizacji korzystających z dotacji budżetowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#AnnaKnysok">Chciałabym udzielić wyjaśnień w sprawie zatrudnienia i funduszu wynagrodzeń w Biurze Pełnomocnika Rządu ds. powszechnych ubezpieczeń zdrowotnych za rok 1998. Tworzenie biura i struktury kas chorych było finansowane z dwóch rezerw celowych: z jednej pochodziły środki na etaty, a z drugiej środki na wydatki bieżące i inwestycje. Decyzją ministra finansów przyznano nam 300 etatów kalkulacyjnych, co nastąpiło w połowie roku, a środki na wynagrodzenia przyznano na cały rok. To pozwoliło na wykonanie funduszu wynagrodzeń w 1998 r. Został on wykonany w 99,7 proc., bez żadnego przekroczenia.</u>
          <u xml:id="u-102.1" who="#AnnaKnysok">Złamanie dyscypliny budżetowej nastąpiło przez przekroczenie wydatków: na ZUS i na Fundusz Pracy. Łączna kwota tego przekroczenia wynosi 97 tys. zł. Do resortowej komisji orzekającej została skierowana informacja o tym przekroczeniu.</u>
          <u xml:id="u-102.2" who="#AnnaKnysok">Na jeden etat kalkulacyjny otrzymaliśmy 1000 zł. Średnie wynagrodzenie pracowników biura i tych, którzy tworzyli struktury kas chorych w terenie, wyniosło 1921 zł brutto. To, co mówił pan poseł, że wynagrodzenie wynosiło ponad 4 tys. zł, jest chyba nieporozumieniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#AndrzejWielowieyski">Ja opierałem się na danych NIK, a one rozmijają się z tym, co mówiła pani minister Anna Knysok.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#AndrzejLewiński">W naszej informacji są podane liczby dotyczące kwot wynagrodzeń osobowych i wyniosły one łącznie w tym okresie 3,536 mln zł, co stanowiło 99,7 proc. wielkości planowanej, jak mówiła pani minister. Tutaj nie ma danych o wysokości przeciętnej płacy, ale jest to kwota nieco powyżej 1900 zł. W tym roku jest inaczej, ale to nie dotyczy wykonania budżetu w 1998 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#WiesławCiesielski">Chciałbym wrócić do sprawy kryteriów klasyfikacji czy kategoryzacji szpitali. Chcę zacząć od pytania do pana ministra Aleksandra Grada: czy pan widział obecny szpital w Ełku i czy pan widział to, co tam powstaje nowego? Jaka jest średnia krajowa liczby łóżek szpitalnych na 10 tys. mieszkańców, a ile ona wynosi dla powiatu ełckiego?</u>
          <u xml:id="u-105.1" who="#WiesławCiesielski">Panowie dość dowolnie mówicie o tym, jakimi kryteriami będziecie się kierowali. W związku z tym chcę się zapytać: czy kryterium liczby łóżek na 10 tys. mieszkańców przestanie dla was mieć jakiekolwiek znaczenie?</u>
          <u xml:id="u-105.2" who="#WiesławCiesielski">Co panowie zrobicie ze zbiorczymi zestawieniami kosztów, które w ostatnim półroczu, a właściwie w ostatnich dwóch miesiącach zostały zatwierdzone przez resort, a które oznaczają kilkakrotne wzrosty wartości kosztorysowych w stosunku do tych, które zostały zapisane w dotychczasowych ustawach budżetowych?</u>
          <u xml:id="u-105.3" who="#WiesławCiesielski">Czy stosując zasady, o których tu panowie powiadaliście, anulujecie te zbiorcze zestawienia kosztów i zlikwidujecie te inwestycje, czy też postąpicie inaczej? W moim przekonaniu trzeba jednak, abyście panowie zechcieli nam te kryteria określić. Co ma być podstawą do podejmowania przez was decyzji? Czy podstawą do zatrzymywania pewnych inwestycji nie będą kryteria polityczne i subiektywne wasze odczucia, które szpitale wam się podobają, a które nie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#StanisławStec">Pan minister był łaskaw stwierdzić, że z tej słynnej rezerwy celowej w wysokości 150 mln zł zwrócono 4 mln zł; to jest połowa tego, co w niejednym województwie wydano nieprawidłowo. Proszę pana przewodniczącego o poparcie swoim autorytetem mojej propozycji, aby resort przedstawił nam sposób realizacji wniosków Urzędu Kontroli Skarbowej w zakresie zwrotu niewłaściwie wykorzystanych sum z tej rezerwy celowej oraz sposób realizacji wniosków Urzędu Kontroli Skarbowej w zakresie korekty kontraktów menedżerskich, zawartych niezgodnie z prawem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#AndrzejWoźnicki">W związku z tym, że tytuł rezerwy celowej na rok 1998, o którą pytałem, brzmi „reformy systemowe ochrony zdrowia” prosiłbym, aby Biuro Legislacyjne Kancelarii Sejmu zinterpretowało to, co powiedziałem, i odpowiedź pana ministra. Czy w tak rozumianym zakresie znaczeniowym tej rezerwy może się mieścić przeznaczenie środków pozostałych w dyspozycji na rok 1999, na odprawy?</u>
          <u xml:id="u-107.1" who="#AndrzejWoźnicki">Chciałbym się odnieść do tego, co usłyszałem w odpowiedzi. Wystąpiłem na piśmie z prośbą o określenie wszystkich chorób przewlekłych, które nie znalazły się na liście, wraz z informacją o tych chorobach. Pani minister zna jedną taką chorobę, o której wie, że nie będzie leczona w ramach świadczeń kas chorych, ale sądzę, że warto byłoby przejrzeć całą ich listę. Zainteresowany byłbym opinią w sprawie skuteczności leków służących leczeniu tej właśnie choroby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#MirosławPietrewicz">Nie uzyskałem żadnej odpowiedzi na jedno z moich pytań. Może przedstawię je bardziej dokładnie. Otóż w analizie wykonania budżetu państwa za rok 1998, przedstawionej przez NIK, stwierdza się:</u>
          <u xml:id="u-108.1" who="#MirosławPietrewicz">„Ministerstwo ustalało wysokość wynagrodzeń konkretnych osób, z którymi wojewodowie zawarli następnie umowy o udzielanie świadczeń zdrowotnych. Tym samym minister zdrowia i opieki społecznej wkroczył w sposób nieuprawniony, czyli nielegalny i niecelowy, w kompetencje wojewodów”.</u>
          <u xml:id="u-108.2" who="#MirosławPietrewicz">Czy minister zdrowia świadomie postąpił w sposób nielegalny? Czy zwracał się o opinię do departamentu prawnego w tych sprawach i uzyskał pozytywną opinię i postąpił zgodnie z tą opinią, czy też nie zwrócił się do departamentu prawnego, z góry przewidując uzyskanie opinii negatywnej, czy też jeszcze inny tryb procedowania miał miejsce?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#HenrykGoryszewski">Rozumiem, że pytanie pana posła Andrzeja Woźnickiego było właściwie postulatem, a więc możemy uznać, że na pytania przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej już odpowiedzieli.</u>
          <u xml:id="u-109.1" who="#HenrykGoryszewski">Proszę teraz panią minister Wasilewską o odpowiedź na pytania skierowane do Ministerstwa Finansów, łącznie z pytaniem pana posła Mirosława Pietrewicza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Rezerwa celowa, o której mówił pan poseł Andrzej Woźnicki, nosiła tytuł „reformy systemowe w ochronie zdrowia” i wynosiła 310 mln zł. Ta rezerwa została wykorzystana w połowie w roku ubiegłym, a połowa tej kwoty, blisko 162 mln zł przeszła na rok bieżący. Muszę powiedzieć tu wprost, że Ministerstwo Finansów nie zgodziło się na to, aby wydatkować ją w grudniu ub. roku. W grudniu otrzymaliśmy wnioski o wydanie środków z tej rezerwy w całości. Uznaliśmy, że takie wydatkowanie środków w ostatnim miesiącu roku nie przyniesie żadnych pożytecznych rezultatów. Zaproponowaliśmy, aby tę pozostałą kwotę rezerwy pozostawić w depozycie. Ta rezerwa, pozostająca w depozycie jest rozpisana na paragrafy, które umożliwiają cztery rodzaje działań.</u>
          <u xml:id="u-110.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Po pierwsze, umożliwiają dokonywania zakupów inwestycyjnych zarówno dla szpitali klinicznych, czyli tych, które nadzoruje minister zdrowia, jak i dla szpitali, które są teraz jednostkami samorządowymi. Minister zdrowia i opieki społecznej może kupować z tych środków pewne usługi i w szpitalach klinicznych, i w szpitalach samorządowych. Te usługi, zgodnie z tym, że chodzi o reformę ochrony zdrowia, i zgodnie z ustawą o ochronie zdrowia i zakładach opieki zdrowotnej, mogą dotyczyć tylko kilku rodzajów działań: szkoleń personelu, restrukturyzacji, połączonej z faktyczną zmianą profilu zakładu, i usług zdrowotnych. To są wszystkie możliwości, jakie stwarza ustawodawca. W związku z tym te sprawy, o których mówili tu panowie ministrowie, mieszczą się w granicach możliwości wykorzystania tej rezerwy z 1998 roku.</u>
          <u xml:id="u-110.2" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Pytano o to, czy Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej wiedziało, czy nie wiedziało, że kontrakty menedżerskie mają niewłaściwą formę i nie są zgodne z obowiązującymi przepisami. Czy minister zdrowia, gdy ustalał wynagrodzenia dla poszczególnych osób w szpitalach wojewódzkich, wiedział, że postępuje niewłaściwie? Wiedział, bo przy podziela rezerwy celowej w kwocie 150 mln zł na kontrakty menedżerskie i angażowanie personelu medycznego w 1998 r. było to sygnalizowane i jest obszerna korespondencja na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-110.3" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Pan poseł Stanisław Stec domaga się teraz, aby przedstawić wyniki ustaleń Urzędu Kontroli Skarbowej. Myśmy nie podjęli tej kontroli przez przypadek. W momencie, gdy do Ministerstwa Finansów dotarły pierwsze sygnały, że wojewodowie się buntują i występują z protestami, bo dostali albo za dużo, albo za mało w stosunku do tego, co im obiecano, na zawieranie kontraktów menedżerskich, zarządziliśmy kontrolę, a potem podjęli skrupulatne wyjaśnienie, jak te kontrakty zostały przygotowane i jak rozdzielone. Byliśmy w bardzo trudnej sytuacji przy podejmowaniu decyzji, jak finansować to całe przedsięwzięcie.</u>
          <u xml:id="u-110.4" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Z jednej strony, ludzie zawierzyli propozycji ministra zdrowia czy wojewodzie działającemu z upoważnienia ministra i zaczęli przekształcać swoje warsztaty pracy, podjęli decyzje, że przechodzą na stanowiska pracownika, który świadczy usługę w zamian za jej opłacenie. Te decyzje podejmowali w połowie roku i praktycznie przez kilkanaście tygodni pozostawali bez środków, które im się należały z tytułu świadczonych usług.</u>
          <u xml:id="u-110.5" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Kwota 4 mln zł ze środków tej rezerwy przeznaczona była na zwrot należności, kiedy było to absolutnie konieczne w związku z wyraźnym naruszeniem wszelkich norm. Jak mówił pan minister Grad, nastąpią jeszcze uściślenia tych rozliczeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#HenrykGoryszewski">Ponieważ pani użyła określenia, że było to „naruszenie wszelkich norm”, to proszę o informację na piśmie, jakie to były przypadki i kiedy podjęto postępowanie wyjaśniające i dyscyplinarne o naruszenie dyscypliny. Jeżeli to było absolutne naruszenie wszelkich norm, to nie przyjmę do wiadomości, że dopiero teraz, w lipcu zostanie podjęta decyzja o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego, bo powinno to być zrobione już w styczniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">To nie jest takie proste. Myśmy tę sprawę badali, a w tym czasie jednostki kontrolowane przestawały być jednostkami budżetowymi, a stawały się jednostkami samorządowymi, samodzielnymi osobami prawnymi. W świetle prawa budżetowego, które obowiązywało w 1998 r., nie mogliśmy nic zrobić, mogliśmy tylko ewentualnie nie dopuścić do zawarcia umów. W tej sytuacji nie mogliśmy tych jednostek pociągać do odpowiedzialności. Taką możliwość daje nam dopiero ustawa, która obowiązuje w tym roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#HenrykGoryszewski">Podpisywanie umów odbywało się jednak z naruszeniem prawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Sprawa ta jest bardzo poważna i wymaga bardzo poważnej analizy prawniczej, ponieważ wojewoda robił to zazwyczaj na polecenie ministra zdrowia i opieki społecznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#HenrykGoryszewski">Czy możemy poznać szczegóły tej sprawy na podstawie materiałów zebranych przez Urząd Kontroli Skarbowej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Przepraszam bardzo, ale nie mam upoważnienia do ujawnienia tego materiału, bo to jest tajemnica skarbowa.</u>
          <u xml:id="u-116.1" who="#komentarz">(Po zarządzeniu przez przewodniczącego zamkniętego posiedzenia wysłuchano informacji podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów, Haliny Wasilewskiej-Trenkner oraz odpowiedzi na pytania).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#AndrzejWojtyła">Chciałbym się wypowiedzieć w związku z wątpliwościami co do tego fragmentu opinii Komisji Zdrowia, gdzie mowa jest o nakładach budżetowych na ochronę zdrowia, które powinny być adekwatne do wzrostu produktu krajowego brutto.</u>
          <u xml:id="u-117.1" who="#AndrzejWojtyła">Komisja Zdrowia podczas dyskusji wyraziła pogląd, że nakłady na ochronę zdrowia, jakie by nie były, nie pokryją popytu na nowe urządzenia; co wynika z tego, że technologie medyczne rozwijają się szybciej niż inne, a one umożliwiają poprawę wskaźników zdrowotnych, przedłużanie życia, ograniczają umieralność niemowląt. To powoduje, że koszty ochrony zdrowia wzrastają, bo każdy obywatel po 65 roku życia kosztuje służbę zdrowia o 30 proc. więcej jednostkowo. Zakładam, że nakłady na służbę zdrowia nawet za 50 lat nie będą wystarczające tak, jak i teraz nie są wystarczające w krajach znacznie bogatszych od Polski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#MieczysławCzerniawski">Chciałbym jeszcze powiedzieć coś panu posłowi Zbigniewowi Zarębskiemu. Pan poseł pierwszy powiedział, że bardzo krytycznie ocenia wykonanie budżetu przez Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej, ale dodał, że nie wypada mu inaczej postąpić, jak postawić wniosek o udzielenie absolutorium ministrowi zdrowia. Ja się temu nie dziwię. Z pełnym szacunkiem odnoszę się do pana propozycji i wniosku i nie zamierzam tego komentować. Chcę jednak powiedzieć, że jeśli występowały w przeszłości tak drastyczne przypadki łamania przepisów w służbie zdrowia, to jako ówczesny wiceprzewodniczący klubu SLD nie wahałem się spowodować określonych działań odpowiednich organów. Gdy w PFRON był nasz prezes i nasz zarząd, głosowałem za negatywną oceną ich działalności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#AleksanderGrad">Pan poseł Wiesław Ciesielski pytał o kryteria określające lokalizację i rozmieszczenie szpitali, a także inwestycji służby zdrowia. Te kryteria oczywiście będą uwzględniać wskaźnik liczby łóżek szpitalnych na 10 tys. mieszkańców. Są jednak takie przypadki, że nawet bez patrzenia we wskaźniki można na zdrowy rozum stwierdzić, że jeśli prowadzi się dwie duże inwestycje w małym mieście, to któraś z nich jest niepotrzebna. Nie mówię, że należy nadal utrzymywać jakiś stary szpital, który jest już w bardzo złym stanie technicznym, a zaprzestać budowy nowego, ale może należy zmodernizować czy przebudować tamten stary, bo i taką możliwość trzeba brać pod uwagę. Decydującym wskaźnikiem lokalizacji szpitali jest jednak rynek usług.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#HenrykGoryszewski">Chcę przypomnieć, że w polskim systemie konstytucyjnym istnieje specyficzna, odziedziczona po PRL i nie pasująca do warunków państwa demokracji parlamentarnej, instytucja absolutorium. Starałem się to wytłumaczyć w ubiegłym roku w swoim przemówieniu jako sprawozdawca wykonania budżetu. Chodzi o to, że za te wszystkie błędy i uchybienia w gospodarce budżetowej rząd i jego członkowie ponoszą dwojaką odpowiedzialność. Jak się dopuszczą przestępstwa, to ponoszą odpowiedzialność karną przed sądem powszechnym lub przed Trybunałem Stanu. Jeśli gospodarują w sposób zły, ale nie przestępczy albo w taki sposób, który nie podoba się większości parlamentarnej, to nie trzeba czekać do absolutorium, tylko odwołuje się rząd, jeśli większość parlamentarna ma odwagę to zrobić. Jeżeli nie ma odwagi, to nie będzie miała również odwagi odmówić udzielenia absolutorium.</u>
          <u xml:id="u-120.1" who="#HenrykGoryszewski">Absolutorium miało swoje uzasadnienie w PRL, bo jak Józef Cyrankiewicz był przez cztery kadencje premierem, to co roku dostawał absolutorium. Przypominam, jaką mieliśmy sytuację w roku ubiegłym. Ministrem zdrowia był pan Wojciech Maksymowicz i wskazywaliśmy na nieprawidłowości w Ministerstwie Zdrowia, wiedząc o tym, że mówimy o Ministerstwie Zdrowia z roku 1997.</u>
          <u xml:id="u-120.2" who="#HenrykGoryszewski">Nie wiem, jaki będzie teraz werdykt Komisji, ale proszę pamiętać, że on dotyczy 1998 roku. Osobiście mogę tylko współczuć ekipie kierowniczej resortu. Macie państwo wiele do roboty, a ja - prawdę mówiąc - jako pesymista uważam, że kiedy w 2000 r. będziemy prowadzili podobne rozważania nad wykonaniem budżetu, to miarą oceny będzie tylko stopień poprawy i od tego stopnia poprawy będzie zależał wynik.</u>
          <u xml:id="u-120.3" who="#HenrykGoryszewski">W moim przekonaniu jest niemożliwe w ciągu roku, a właściwie w ciągu pół roku naprawienie tego, co było złe.</u>
          <u xml:id="u-120.4" who="#HenrykGoryszewski">Stwierdzam, że zakończyliśmy rozpatrywanie sprawozdania z wykonania budżetu Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej.</u>
          <u xml:id="u-120.5" who="#HenrykGoryszewski">Przystępujemy do rozpatrzenia opinii Komisji Transportu i Łączności o sprawozdaniu z wykonania budżetu za rok 1998, w części dotyczącej Ministerstwa Transportu i Gospodarki Morskiej, wraz z częścią dotyczącą subwencji drogowej dla gmin, z budżetami wojewodów w zakresie działu - Transport i z rezerwami celowymi, a także opinii tej Komisji o sprawozdaniu z wykonania budżetu w części dotyczącej Ministerstwa Łączności.</u>
          <u xml:id="u-120.6" who="#HenrykGoryszewski">Głos ma przedstawiciel Komisji Transportu i Łączności, poseł Marian Blacharczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#MarianBlacharczyk">Komisja Transportu i Łączności, po zapoznaniu się ze sprawozdaniem i wystąpieniami przedstawicieli resortów z wykonania budżetu na 1998 r. oraz analizą Najwyższej Izby Kontroli i przedstawionymi Komisji materiałami, podzieliła stanowisko NIK sformułowane w dokumentach pokontrolnych.</u>
          <u xml:id="u-121.1" who="#MarianBlacharczyk">Komisja proponuje przyjęcie sprawozdania z wykonania budżetu w części dotyczącej Ministerstwa Łączności. Komisja zwróciła uwagę na dwa elementy, które nie stanowią o wykonaniu budżetu, ale jednak dotyczą pewnych nieprawidłowości wymagających usunięcia.</u>
          <u xml:id="u-121.2" who="#MarianBlacharczyk">Jeżeli chodzi o kwestię przestrzegania dyscypliny budżetowej po stronie dochodów, zwracamy uwagę na niedokonanie wpłaty przez Państwową Agencję Radiotelekomunikacyjną za I kwartał 1998 r. Stanowiło to naruszenie dyscypliny budżetowej. Dotyczy to także limitu wypłaty dodatkowych wynagrodzeń. Trudno tu jednak mówić o naruszeniu dyscypliny budżetowej, bo wynikało to z wysokości wykonania dochodów, co uzasadniało wypłacenie dodatkowych wynagrodzeń. Najwyższa Izba Kontroli wskazuje na niedostateczny nadzór merytoryczny nad wydatkami inwestycyjnymi PART ze strony resortu, a przykładem jest nie planowana inwestycja budowlana w Porębach Leśnych, na którą Agencja przeznaczyła kwotę 3,5 mln zł dotacji budżetowej, bez powiadomienia Ministerstwa Łączności. W tych sprawach NIK wystąpiła do Ministerstwa Łączności.</u>
          <u xml:id="u-121.3" who="#MarianBlacharczyk">Jeżeli chodzi o wykonanie budżetu przez Ministerstwo Transportu i Gospodarki Morskiej, to podstawowe kwestie dotyczyły przede wszystkim zakresu nadzoru nad gospodarką finansową jednostek podległych ministerstwu, głównie Polskich Kolei Państwowych. Podobnie jak w roku ubiegłym, Komisja zwróciła uwagę na kwestię realizacji ustawy o przedsiębiorstwie państwowym PKP, a mianowicie na postanowienia art. 17 ust. 4 oraz art. 19 ust. 3, które zobowiązały przedsiębiorstwo państwowe PKP i resort do prowadzenia ewidencji, a tym samym wyodrębnienia przychodów i kosztów przewozów pasażerskich. Związane to jest z tym, iż dotacja, która w wysokości 560 mln zł jest kierowana do przedsiębiorstwa państwowego PKP, dotyczy wykupu ulg za przejazdy pasażerskie.</u>
          <u xml:id="u-121.4" who="#MarianBlacharczyk">Tymczasem nie zostały wyodrębnione ani rzeczywista wielkość przewozów, ani związane z tym koszty i ta dotacja, zamiast dotacji przedmiotowej, stała się dotacją podmiotową i nie odzwierciedla wielkości strat poniesionych z tytułu tych usług. Komisja Transportu i Łączności postuluje przyjęcie sprawozdań z wykonania budżetu państwa w częściach dotyczących Ministerstwa Transportu i Gospodarki Morskiej, Ministerstwa Łączności, zbiorczego budżetu wojewodów w zakresie działów - Łączność i Transport oraz dotacji celowych na finansowanie zadań zleconych gminom o statusie miasta i miejskiej sfery usług publicznych w zakresie działu - Transport.</u>
          <u xml:id="u-121.5" who="#MarianBlacharczyk">Kilka słów o subwencji ogólnej dla gmin w zakresie subwencji drogowej i rezerwach celowych. Komisja Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej oraz Komisja Transportu i Łączności postulują przyjęcie sprawozdania w wymienionych częściach, stwierdzając, że budżet został wykonany zgodnie z ustawą budżetową. Jednocześnie w wyniku prac Komisji zostały sformułowane wnioski na podstawie materiałów sprawozdawczych z wykonania budżetu i materiałów pokontrolnych Najwyższej Izby Kontroli. Dotyczą one dwóch kwestii.</u>
          <u xml:id="u-121.6" who="#MarianBlacharczyk">Pierwsza kwestia dotyczy terminowości realizacji wpłat subwencji drogowej na rzecz gmin. W roku ubiegłym nastąpiło opóźnienie wpłat drugiej raty tej subwencji. Terminy tych wpłat są określone ustawą i nieterminowa wpłata powoduje powstanie zobowiązania.</u>
          <u xml:id="u-121.7" who="#MarianBlacharczyk">Druga rata została wpłacona w kwocie obniżonej o 6,528 mln zł, co stanowi naruszenie postanowienia art. 27f ust. 2 ustawy o finansowaniu gmin. Stało się to jednocześnie zobowiązaniem wymagalnym budżetu państwa i zostało uregulowane w styczniu 1999 r. wraz z należnymi odsetkami.</u>
          <u xml:id="u-121.8" who="#MarianBlacharczyk">Druga kwestia dotyczy terminowości realizacji wpłat na rzecz gmin. Stwierdzono, że w kilkunastu gminach terminy wpłat były opiniowane od 3 do 5 dni.</u>
          <u xml:id="u-121.9" who="#MarianBlacharczyk">Komisje ustosunkowały się do wykonania rezerw celowych. Jedna z rezerw dotyczy wydatków na budowę i modernizację dróg krajowych w miastach oraz na modernizację dróg wojewódzkich. Stwierdzono wykonanie budżetu w tej części w 100 proc., niemniej jednak na podstawie dokumentów NIK oraz informacji Biura Studiów i Ekspertyz o wykonaniu budżetu państwa w zakresie inwestycji centralnych należy wskazać, iż znaczna część środków z tej rezerwy celowej zasiliła środki budżetów miast na inwestycje centralne, tzn. stanowiła praktycznie uzupełnienie finansowania tych inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-121.10" who="#MarianBlacharczyk">Zdaniem połączonych Komisji, należałoby w tym przypadku rozważyć celowość utrzymywania takiej rezerwy celowej z uwagi na to, że nie otrzymaliśmy odpowiedzi na pytanie o jasne kryteria podziału środków z tej rezerwy. Znaczna część tej rezerwy została użyta jako dodatkowe źródło finansowania inwestycji centralnych zapisanych w budżecie państwa. Jeśli jednocześnie spojrzymy na wykonanie budżetu w zakresie inwestycji centralnych, gdzie na kontach niektórych tytułów inwestycyjnych pozostały duże rezerwy środków, możemy stwierdzić, że ta wielkość była przeszacowana.</u>
          <u xml:id="u-121.11" who="#MarianBlacharczyk">Podam przykład inwestycji, jaką jest budowa Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach. Stwierdza się tu znaczną nadwyżkę środków na koniec roku w wysokości 32,7 mln zł nad zobowiązaniami w wysokości 9,9 mln zł i robotami nie zafakturowanymi - 8 mln zł. Można podać jeszcze inne przykłady: Biblioteki Śląskiej, tzn. inwestycji zakończonej w ub. roku, gdzie stwierdzono ponad 8 mln zł nadwyżki, szpitala w Chrzanowie z nadwyżką 2 mln zł, rurociągu w Goczałkowicach z nadwyżką 2,4 mln zł. Przypomnę, że dotacje z tej rezerwy celowej dla poszczególnych miast były szacowane na poziomie 2–4 mln zł. Komisje wyraziły opinię i wystąpiły z wnioskiem do Ministerstwa Finansów o rozważenie celowości dalszego utrzymywania tej rezerwy.</u>
          <u xml:id="u-121.12" who="#MarianBlacharczyk">Uwzględniając fakt, że środki w tych częściach budżetowych zostały wykorzystane zgodnie z ich przeznaczeniem, Komisje wnoszą o przyjęcie tego sprawozdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#KrzysztofKłak">Jeżeli chodzi o wykonanie budżetu Ministerstwa Łączności, generalnie zgadzam się ze stwierdzeniem posła sprawozdawcy występującego w imieniu Komisji Transportu i Łączności, iż do wykonania tego budżetu nie ma poważniejszych zastrzeżeń - poza tymi, które zgłosiła NIK, zwłaszcza w odniesieniu do planowania i sposobu realizacji planów finansowych przez Państwową Agencję Radiotelekomunikacyjną. Dla formalności można dodać, że dochody budżetu w stosunku do planowanych po zmianach wyniosły 359.501 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-122.1" who="#KrzysztofKłak">Zrealizowane dochody budżetu Ministerstwa Łączności w działach - Łączność i różna działalność odbiegały znacznie od planu. Na przykład w dziale - Łączność planowano dochody w kwocie 24,619 mln zł, a wykonano w kwocie 38,528 mln zł, w dziale - Różna działalność planowane dochody na poziomie 23 mln zł, a wykonano 37,9 mln zł. W tych pozycjach wykonanie znacznie odbiega od planów. Należałoby zastanowić się nad tym, czy jest to wynik uzyskania nieprzewidywanych dodatkowych korzyści, np. z opłat za używanie linii i urządzeń telekomunikacyjnych, czy z innych nadwyżek, czy też propozycje uzyskania dochodów były zbyt pobieżne i niedokładnie przygotowane w planie na rok 1998, bo te różnice są wyraźne.</u>
          <u xml:id="u-122.2" who="#KrzysztofKłak">Plan wydatków został wykonany w 99,9 proc. Tu też nasuwa się uwaga w sprawie planowanej inwestycji, już tu wymienionej. Trzeba się zastanowić, czy nie wynika to z niezbyt rzetelnie przygotowanego planu w części inwestycyjnej, czy też z obiektywnych nieprzewidywalnych sytuacji, jakie miały miejsce w toku realizacji budżetu.</u>
          <u xml:id="u-122.3" who="#KrzysztofKłak">Uważam, że Komisja Finansów Publicznych powinna przyjąć sprawozdanie z wykonania budżetu Ministerstwa Łączności.</u>
          <u xml:id="u-122.4" who="#KrzysztofKłak">Omawiając wykonanie budżetu przez Ministerstwo Transportu i Gospodarki Morskiej chciałbym zacząć od stwierdzenia, że wykonanie planu dochodów, określonych w ustawie budżetowej na kwotę 27,210 mln zł, było wyższe o 10,994 mln zł. Spowodowało to wykonanie nie planowanych dochodów w kwocie 5,771 mln zł, co wynikło z tytułu odsetek naliczonych przez banki w jednostkach dróg publicznych. Wydatki zamknęły się kwotą 3,979 mld zł, co w stosunku do planowanych w budżecie stanowiło 99,9 proc.</u>
          <u xml:id="u-122.5" who="#KrzysztofKłak">Chciałbym zwrócić uwagę na te kwestie, które podnosiłem będąc koreferentem planu budżetu tego resortu na rok 1998. W dalszym ciągu brak jest porozumienia między Ministerstwem Finansów, Ministerstwem Transportu i Gospodarki Morskiej oraz Zarządem PKP w sprawie dotacji do przewozów pasażerskich. Jest to nadal ustalane w formie uznaniowej. Ta dotacja jest za mała w stosunku do pokrycia wydatków tej części działalności PKP. Po raz kolejny pytam, jak długo taki stan będzie trwał, a także nasuwa się pytanie, jak długo trzeba czekać na rzetelną restrukturyzację PKP, której brak decyduje o coraz gorszej kondycji finansowej tego przedsiębiorstwa.</u>
          <u xml:id="u-122.6" who="#KrzysztofKłak">Wynika to z niejasnej polityki państwa co do przyszłości transportu w Polsce, w tym transportu kolejowego i jego perspektyw. Zależy to według mnie od polityki Ministerstwa Finansów. Z mojej wiedzy i dyskusji w Komisji Transportu i Łączności wynika, że występują tu poważne rozbieżności w sprawach dotyczących finansowania i przypływu środków do PKP. Utrzymywanie takiego stanu spowoduje w najbliższych latach dalsze pogorszenie sytuacji finansowej PKP.</u>
          <u xml:id="u-122.7" who="#KrzysztofKłak">Czekamy już od dawna na projekt o restrukturyzacji, komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego PKP. Powoduje to m.in. ostre konflikty personalne między dwoma resortami i PKP.</u>
          <u xml:id="u-122.8" who="#KrzysztofKłak">Mimo stwierdzenia, że wykonanie budżetu nie budzi zastrzeżeń, jeżeli chodzi o Ministerstwo Transportu i Gospodarki Morskiej, trzeba podkreślić, że to, co dzieje się zwłaszcza w PKP źle wróży na najbliższą przyszłość. Możemy spodziewać się kolejnych dużych kłopotów finansowych w tym resorcie.</u>
          <u xml:id="u-122.9" who="#KrzysztofKłak">Niezrozumiała jest dla mnie do dzisiaj trwająca wymiana korespondencji między Zarządem PKP a ministerstwem w sprawie zrealizowania kredytów na usuwanie szkód powodziowych w infrastrukturze kolejowej w woj. opolskim i w woj. wrocławskim. Od decyzji KERM, podjętej 3 listopada ub. roku, do dzisiaj nic nie zostało zrobione, poza bardzo obszerną korespondencją między Zarządem PKP a Ministerstwem Finansów. Być może, uzyskam dzisiaj jakieś wyjaśnienie w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-122.10" who="#KrzysztofKłak">Prowadzone są inwestycje na głównych liniach kolejowych, które są częścią europejskiej sieci transportowej. W dalszych latach potrzebne są na to większe środki, aby rozbudowywać nasze linie kolejowe w związku z integracją z Unią Europejską, jeśli chcemy, aby przez Polskę przewożone były coraz większe ilości towarów.</u>
          <u xml:id="u-122.11" who="#KrzysztofKłak">W 1998 roku nastąpiła poprawa w realizacji programu budowy autostrad, zwłaszcza w wykupie terenów.</u>
          <u xml:id="u-122.12" who="#KrzysztofKłak">Nie wnoszę uwag, jeżeli chodzi o realizację subwencji drogowej dla gmin i rezerw celowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#AleksanderKoprowski">Najwyższa Izba Kontroli pozytywnie ocenia wykonanie budżetu państwa za rok 1998 w części dotyczącej Ministerstwa Łączności, stwierdzając jedynie nieznaczne uchybienia nie mające istotnego wpływu na wykonanie budżetu. O tych wszystkich uchybieniach panowie posłowie powiedzieli.</u>
          <u xml:id="u-123.1" who="#AleksanderKoprowski">Ocena wykonania budżetu w części dotyczącej Ministerstwa Transportu i Gospodarki Morskiej jest niższa, głównie ze względu na to, że nie doprowadzono do ugody między trzema stronami, tzn. PKP, Ministerstwem Transportu i Gospodarki Morskiej oraz Ministerstwem Finansów w sprawie realizacji rozdziału IV ustawy o PKP dotyczącego gospodarki finansowej. Problem ten w ciągu roku uległ samorozwiązaniu, ponieważ ten rozdział ustawy został wycofany, niemniej jednak wydatki PKP podlegały jeszcze rygorom ustaleń zawartych w tym rozdziale. W związku z tym 30 proc. środków było wydawanych w sposób odbiegający od przepisów ustawy o PKP.</u>
          <u xml:id="u-123.2" who="#AleksanderKoprowski">Kontrola przeprowadzona w Głównym Inspektoracie Kolejnictwa wykazała, że pieniądze przeznaczone na wydatki bieżące zostały spożytkowane na stworzenie warunków do funkcjonowania Inspektoratu GIK, nie mógł jednak wykonywać tych wszystkich zadań, dla których został powołany. Minister nie wydał jeszcze rozporządzeń umożliwiających pełną realizację zadań ustawowych Głównego Inspektoratu Kolejnictwa. Minister na nasze wystąpienie pokontrolne odpowiedział, że wszystko jest na dobrej drodze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#WaldemarDługołęcki">Jeszcze dodam kilka słów komentarza w sprawie subwencji drogowej. Tu nastąpiło ewidentne naruszenie przepisów, polegające na tym, że 10 gmin nie otrzymało należnej im subwencji. Z przeprowadzonych przez nas badań w Ministerstwie Finansów wynika, że minister finansów, po określeniu faktycznego zapotrzebowania na środki z subwencji drogowej, przyjął odpowiednie działania i zwiększył zaplanowane w ustawie budżetowej kwoty na ten cel z 960 mln zł do 972 mln zł. Zdaniem NIK, niewypłacenie subwencji gminom odbyło się w sposób cywilizowany, tzn. te 10 gmin wybranych zostało nieprzypadkowo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#HenrykGoryszewski">To już wiemy, panie dyrektorze. Wybrano gminy najbogatsze i to zostało uzgodnione. Jednak zapłacono odsetki z tytułu opóźnienia tych wypłat.</u>
          <u xml:id="u-125.1" who="#HenrykGoryszewski">Kto z państwa chciałby zabrać głos? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-125.2" who="#HenrykGoryszewski">Czy mogę uznać, że sprawozdanie z wykonania budżetu Ministerstwa Transportu i Gospodarki Morskiej oraz Ministerstwa Łączności jest przyjęte bez uwag? Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-125.3" who="#HenrykGoryszewski">Stwierdzam, że obydwa te sprawozdania zostały przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-125.4" who="#HenrykGoryszewski">Przechodzimy do rozpatrzenia opinii Komisji Gospodarki o wykonaniu budżetu państwa za rok 1998 w części dotyczącej Rządowego Centrum Studiów Strategicznych.</u>
          <u xml:id="u-125.5" who="#HenrykGoryszewski">Przedstawiciela Komisji Gospodarki nie ma.</u>
          <u xml:id="u-125.6" who="#HenrykGoryszewski">Sprawozdanie przedstawi nam reprezentujący naszą Komisję poseł Mieczysław Czerniawski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#MieczysławCzerniawski">Na podstawie sprawozdania o wykonaniu budżetu przez Rządowe Centrum Studiów Strategicznych i analizy dokonanej przez Najwyższą Izbę Kontroli można stwierdzić, że pozytywnie ocenia się wykonanie budżetu Rządowego Centrum Studiów Strategicznych, chociaż NIK wskazuje na drobne uchybienia.</u>
          <u xml:id="u-126.1" who="#MieczysławCzerniawski">Trudno mieć zastrzeżenia do strony dochodowej tego budżetu, ponieważ kwota 14.600 zł pochodzi ze sprzedaży samochodów oraz zwrotu środków z 1997 r., a także odsetek bankowych z rachunków Biur Rozwoju Regionalnego. Mamy tu kolejny przykład, że o dochodach niektórych mniejszych resortów decyduje sprzedaż samochodów.</u>
          <u xml:id="u-126.2" who="#MieczysławCzerniawski">W 1998 r. Rządowe Centrum Studiów Strategicznych w ustawie budżetowej miało po stronie dochodów zapisaną kwotę 11.997 tys. zł, ale minister finansów pięcioma decyzjami zwiększył tę kwotę o 4.250 tys. zł, głównie na wynagrodzenia i podwyżki wynagrodzeń. Ponadto dokonano wewnętrznych przesunięć środków pomiędzy paragrafami, m.in. zmniejszono środki na wydatki inwestycyjne dość znacznie, bo aż o 17,2 proc.</u>
          <u xml:id="u-126.3" who="#MieczysławCzerniawski">Z uchybień, na jakie wskazuje NIK, należy wymienić utrzymywanie środków inwestycyjnych i środków zakładowego funduszu świadczeń socjalnych oraz środków z KBN na rachunkach nie oprocentowanych. Wymaga wyjaśnienia, czy nie powoduje to uszczupleń budżetowych. Wymaga też wyjaśnienia brak rzetelnej kalkulacji w zakresie realizacji ewentualnych odsetek.</u>
          <u xml:id="u-126.4" who="#MieczysławCzerniawski">Wskazać trzeba na nieprzestrzeganie ustawy o zamówieniach publicznych przy dokonywaniu zakupu materiałów biurowych i eksploatacyjnych. W materiale NIK zwraca się uwagę, że jest to formalna niepoprawność umów o zamówieniach publicznych, nieprawidłowe dokumentowanie czynności, co może prowadzić do wniosku, że w Centrum zabrakło jednej czy dwóch osób, które byłyby do tego przygotowane profesjonalnie.</u>
          <u xml:id="u-126.5" who="#MieczysławCzerniawski">Kolejna uwaga Najwyższej Izby Kontroli jest następująca: „Najwyższa Izba Kontroli uznała za nierzetelne planowanie wydatków na wynagrodzenia”. Nie będę rozwijał tego tematu, bo być może pan minister albo przedstawiciel NIK będą chcieli to omówić szerzej. Z punktu widzenia interesów budżetu państwa wymaga wyjaśnienia sprawa nie oprocentowanych środków na rachunkach bankowych. Takie są zasadnicze uwagi i informacje. Mam jeszcze pytanie do pani minister Haliny Wasilewskiej-Trenkner o powody pięciokrotnego w ciągu roku dokonywania korekt w planie wydatków. Dlaczego nie dokonano tego jedną decyzją?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#JanKołtun">Generalna ocena NIK o wykonaniu budżetu przez Rządowe Centrum Studiów Strategicznych jest pozytywna, chociaż wskazujemy na pewne uchybienia, o których mówił już pan poseł Mieczysław Czerniawski. Chciałbym zauważyć, że przypadek łamania przepisów ustawy o zamówieniach publicznych miał miejsce także w poprzednim roku. Dotyczy to stosunkowo małej kwoty, niemniej jednak wymaga zauważenia i NIK wystąpiła już w związku z tym z wnioskiem o ukaranie osób odpowiedzialnych.</u>
          <u xml:id="u-127.1" who="#JanKołtun">Stwierdzono także naruszenie dyscypliny budżetowej, a mianowicie dokonano pobrania z rachunku bankowego środków na wynagrodzenia pracowników dziewięciu Biur Rozwoju Regionalnego bez jednoczesnego opłacenia należnych składek na rzecz Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i Funduszu Pracy. Opóźnienia tych wpłat były tylko kilkudniowe i wynikały z procedury przekazywania środków, niemniej było to naruszenie dyscypliny budżetowej, zgodnie z ustawą - Prawo budżetowe. Te kilkudniowe opóźnienia w tym roku nie stanowią już naruszenia dyscypliny budżetowej w świetle nowej ustawy o finansach publicznych i dlatego nasz wniosek pokontrolny nie obejmował tego naruszenia.</u>
          <u xml:id="u-127.2" who="#JanKołtun">Pan poseł Mieczysław Czerniawski wspomniał o kontrowersji dotyczącej niewykorzystania w pełni planowanych wydatków budżetowych, głównie środków na wynagrodzenia. W ustawie budżetowej na rok 1998 wydatki na wynagrodzenia w budżecie Rządowego Centrum Studiów Strategicznych zostały określone w kwocie 3,998 mln zł i obejmowało to 190 etatów kalkulacyjnych. Pięcioma decyzjami ministra finansów, na wniosek ministra kierującego Centrum, kwota ta została zwiększona łącznie o 4,249 mln zł do kwoty 8,247 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-127.3" who="#JanKołtun">Rezerwa celowa została wykorzystana w 35,8 proc. Środki przyznane z rezerwy celowej były przeznaczone na zwiększenie liczby etatów kalkulacyjnych o 126. Wykorzystano je w 26 proc. Łącznie nie wykorzystano 41 przyznanych etatów kalkulacyjnych. Uwaga Najwyższej Izby Kontroli dotyczyła także niewydzielenia w budżecie środków w rozdziale „integracja europejska”, ale taka nieprawidłowość występowała także w innych resortach, co jest znane Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#HenrykGoryszewski">Kto z państwa chce zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#HelenaGóralska">Pierwsze moje pytanie dotyczy tego, o czym mówił w tej chwili pan dyrektor, mianowicie niewydzielenia środków w rozdziale „integracja europejska”. Mówiliśmy o tym, że jest już rozporządzenie ministra finansów o wydzieleniu tego rozdziału, ale jakoby jest to nieobligatoryjne. Chciałabym wiedzieć, czy to jest obowiązkowe, czy też nie. Przyjmuję uwagi, że nie jest jasne, co ma być w tym rozdziale wydzielone - mówił o tym pan dyr. Długołęcki - ale teraz chcę dostać odpowiedź na pytanie, czy takie wydzielenie jest obowiązkowe, czy nie jest obowiązkowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#HenrykGoryszewski">Pozwolę sobie na taką uwagę. Jeżeli rozporządzenie nie jest obowiązkowe, jest to niewątpliwie znakomitym osiągnięciem metodologicznym obecnego rządu w ukształtowaniu kategorii nieobowiązkowych rozporządzeń ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Chciałabym to wyjaśnić. Pytał już o to pan poseł Jerzy Osiatyński, czy takie wydzielanie jest obligatoryjne. Odpowiedziałam, że nie jest obligatoryjne w tym sensie, jak każde inne w ramach klasyfikacji budżetowej. Jeśli jest wydatek z danego tytułu, to należy go tam zmieścić; jeżeli takiego wydatku nie ma, to nie używa się tego rozdziału i w tym sensie on jest nieobligatoryjny. Nie każdy musi mieć taki wydatek, tzn. każdy może mieć, ale nie musi.</u>
          <u xml:id="u-131.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W 1999 r. to się zmienia, ponieważ coraz więcej jest tych środków, które można zakwalifikować i wydzielić jako przeznaczone na integrację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#HelenaGóralska">W takim razie mam pytanie do pana ministra Jerzego Kropiwnickiego: czy RCSS miało takie wydatki i ich nie wydzieliło, czy też nie miało wydatków związanych z integracją europejską?</u>
          <u xml:id="u-132.1" who="#HelenaGóralska">Drugie pytanie, jakie kieruję do pana ministra, dotyczy Biur Rozwoju Regionalnego. Od 1 stycznia br. w związku z reformą administracyjną kraju powinny być likwidowane różne delegatury, przedstawicielstwa itp. O tym mówiliśmy w dyskusji nad reformą administracyjną i zostało to w zasadzie akceptowane. Czy w stosunku do Rządowego Centrum Studiów Strategicznych udało nam się to zrobić, czy nie? Co dalej ma być z tymi biurami?</u>
          <u xml:id="u-132.2" who="#HelenaGóralska">Trzecie pytanie związane jest z zarzutem Najwyższej Izby Kontroli o braku dbałości o formalną poprawność umów o zamówienia publiczne o wartości 30 tys. ecu. Proszę o wyjaśnienie, na czym polegała ta formalna niepoprawność.</u>
          <u xml:id="u-132.3" who="#HelenaGóralska">Różne resorty popełniają różne bardzo naganne wykroczenia, jeżeli chodzi o przestrzeganie dyscypliny budżetowej, natomiast tak elementarnego uchybienia, jak pobranie środków na wynagrodzenia bez jednoczesnego opłacenia składek na FUS i Fundusz Pracy, chyba już nikt nie popełnia, a zdarzyło się to w Rządowym Centrum Studiów Strategicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#HenrykGoryszewski">Kto jeszcze chce zadać pytanie? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-133.1" who="#HenrykGoryszewski">Udzielam głosu panu ministrowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#JerzyKropiwnicki">Uwagi NIK zostały przedyskutowane w kolegium Centrum i siedem uwag przyjęliśmy do wykonania. Z niektórych Najwyższa Izba Kontroli zrezygnowała po naszych wyjaśnieniach. Zostały wydane stosowne zarządzenia i te uchybienia już się nie powtórzą. Niektóre były nie do uniknięcia, m.in. te, o których mówiła pani posłanka Helena Góralska. Rzeczywiście, nie wyodrębniliśmy środków na rozdział „integracja europejska”, ale wydaliśmy pieniądze w ramach tego rozdziału.</u>
          <u xml:id="u-134.1" who="#JerzyKropiwnicki">Rzeczywiście, było tak, że dokonywaliśmy zakupów z pominięciem wymogów ustawy o zamówieniach publicznych. I państwo wiecie, dlaczego. Chcę przypomnieć to, co referowałem państwu, gdy ponad rok temu rozmawialiśmy o budżecie Rządowego Centrum Studiów Strategicznych. Budżet był sporządzony z pewną wadą; ponadto nie mieliśmy odpowiednich warunków do pracy w Centrum. Siedziba, w której ulokowano Centrum, była całkowicie zdewastowana. Po to, aby móc normalnie funkcjonować, musieliśmy dokonywać wielu zakupów. Nie było czasu na to, aby przestrzegać wszystkich procedur i sześciomiesięcznych terminów na ogłaszanie przetargów i wybieranie oferenta. Zechciejcie państwo zapoznać się z tymi naszymi zakupami, bo może to być zabawna lektura.</u>
          <u xml:id="u-134.2" who="#JerzyKropiwnicki">Dostaliśmy od Sejmu hojną ręką, co przyznaję, rezerwę budżetową na zaspokojenie naszych podstawowych potrzeb. Stąd jednak wynikały różne problemy, bo z rezerwy budżetowej nie można otwierać nowych tytułów wydatków, tylko trzeba tym manipulować w różny sposób. Obecnie w 1999 r. mamy już normalny budżet i wobec tego jest także rozdział „integracja europejska”.</u>
          <u xml:id="u-134.3" who="#JerzyKropiwnicki">W ubiegłym roku musieliśmy dokonywać wydatków zgodnie z zadaniami, jakie nam zostały powierzone, natomiast nie mieliśmy przyznanych z góry środków na to, aby utworzyć odrębny rozdział. Z tego wynikały różne nieprawidłowości, które dostrzegła NIK. One były incydentalne i się więcej nie powtórzą.</u>
          <u xml:id="u-134.4" who="#JerzyKropiwnicki">Było rzeczywiście sześciodniowe opóźnienie wpłaty składki na ZUS i nad tym ubolewam.</u>
          <u xml:id="u-134.5" who="#JerzyKropiwnicki">Biura Rozwoju Regionalnego nie mają statusu przedstawicielstw czy delegatur. Jest to po prostu część struktury Rządowego Centrum Studiów Strategicznych. Biura te przeżywały dramatyczne losy, bo był taki moment, w którym przydzielono je wojewodom, wyłączając je z RCSS, a następnie przekazano je do Rządowego Centrum Studiów Strategicznych, ale już bez środków na działalność.</u>
          <u xml:id="u-134.6" who="#JerzyKropiwnicki">W naszych finansach nie znajdziecie państwo innych uchybień, jak te, które zostały spowodowane stanem, w jakim przejmowałem ten urząd, tzn. bardzo złym wyposażeniem nie przystosowanej do potrzeb Urzędu siedziby, z wieloma potrzebami, które wynikają z konieczności zapewnienia normalnego funkcjonowania biur. Obiecuję, że tego rodzaju uchybienia się nie powtórzą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#HenrykGoryszewski">Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia sprawozdania z wykonania budżetu za rok 1998 przez Rządowe Centrum Studiów Strategicznych? Nie ma sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-135.1" who="#HenrykGoryszewski">Komisja przyjęła sprawozdanie bez sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-135.2" who="#HenrykGoryszewski">Przechodzimy do rozpatrzenia sprawozdania z wykonania budżetu państwa w zakresie inwestycji centralnych.</u>
          <u xml:id="u-135.3" who="#HenrykGoryszewski">Głos ma pan poseł Wiesław Ciesielski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#WiesławCiesielski">Ustawa budżetowa na rok 1998 zakładała prowadzenie 163 inwestycji centralnych, z tego w pierwszej grupie, a więc w grupie obejmującej inwestycje państwowych jednostek i zakładów budżetowych, państwowych jednostek organizacyjnych oraz podmiotów gospodarczych, było tych inwestycji 143, a w drugiej grupie, obejmującej inwestycje finansowe z dotacji celowych na zadania własne gmin - 20.</u>
          <u xml:id="u-136.1" who="#WiesławCiesielski">Na te cele w ustawie budżetowej przeznaczono odpowiednio nieco ponad 2,675 mld zł w pierwszej grupie i nieco ponad 236 mln zł w drugiej grupie. Łącznie kwota przewidziana ustawą budżetową na realizację inwestycji centralnych przekraczała 2,911 mln zł. W trakcie roku budżetowego dokonano zmian i kwotę dotacji podniesiono odpowiednio w pierwszej grupie - do 2,750 mld zł, a w drugiej grupie - do ponad 237 mln zł. Łącznie realizowano nakłady w wysokości ponad 2,987 mld zł, a więc o 2,6 proc. więcej, niż zakładała ustawa budżetowa.</u>
          <u xml:id="u-136.2" who="#WiesławCiesielski">Wykonanie tych nakładów wyniosło niemal 100 proc., dokładnie - 99,98 proc.</u>
          <u xml:id="u-136.3" who="#WiesławCiesielski">W trakcie realizacji budżetu nastąpiły zmiany i pokrótce je omówię. Nastąpiło zmniejszenie nakładów o 18 mln zł na budowę kompleksu obiektów wymiaru sprawiedliwości na placu Krasińskich w Warszawie; zmniejszono o 2 mln zł nakłady na budowę wojewódzkiego szpitala w Koszalinie; o 30 mln zł zwiększono nakłady na inwestycje kolejowe prowadzone przez Ministerstwo Transportu i Gospodarki Morskiej. Wewnątrz budżetu Ministerstwa Transportu i Gospodarki Morskiej dokonano przesunięć na kwotę 19,1 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-136.4" who="#WiesławCiesielski">Zwiększono o ponad 6 mln zł nakłady na inwestycje centralne Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, w tym na takie inwestycje, jak stopień wodny Dwory, zbiornik Swinna Poręba, zbiornik Kozienno, zbiornik Topola i jaz Liwki. Zwiększono też o 500 tys. zł kwotę nakładów na inwestycję centralną Ministerstwa Obrony Narodowej, mianowicie rozbudowę Centralnego Szpitala KlInicznego Wojskowej Akademii Medycznej w Warszawie. Zwiększono o 6,8 mln zł nakłady na inwestycje Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, w tym na rozbudowę i modernizację szpitala w Białymstoku o 5 mln zł, na budowę osiedla Kabaty o 1,8 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-136.5" who="#WiesławCiesielski">O 3 mln zł zwiększono nakłady na budowę Kliniki Chorób Dzieci i Kliniki Rehabilitacji w Bydgoszczy. O ponad 46 mln zł zwiększono nakłady na inwestycje urzędów wojewódzkich, w tym na takie tytuły, jak: Trasa Armii Krajowej w Warszawie, terminal w Koroszczynie, drogowe przejście graniczne w Bobrownikach, drogowa Trasa Średnicowa w Katowicach, szpital w Chrzanowie, szpital w Pińczowie, zbiornik Cieszanowice, szpital w Lubaczowie, przejście graniczne Korczowa, szpital w Mielcu, szpital w Stargardzie Szczecińskim, Opera we Wrocławiu, szpital wojewódzki w Zamościu, terminal Olsztyna.</u>
          <u xml:id="u-136.6" who="#WiesławCiesielski">O 890 tys. zł zwiększono nakłady na inwestycje centralne gmin: oczyszczalnię ścieków w Starogardzie i oczyszczalnię ścieków w Ścinawce Dolnej w woj. wałbrzyskim. Zmniejszono o 410 tys. zł nakłady na wodociąg grupowy Bychowo Stropina w woj. wrocławskim.</u>
          <u xml:id="u-136.7" who="#WiesławCiesielski">Łączna kwota zmian i wzrostu nakładów wyniosła 75,681 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-136.8" who="#WiesławCiesielski">Zgodnie z dyspozycją ustawy - Prawo budżetowe, Komisja Finansów Publicznych była uprawniona do opiniowania zmian w wydatkach na inwestycje centralne. Wydaliśmy dwie opinie. Dotyczyły one 12 przypadków zwiększeń nakładów oraz 8 przypadków zmniejszeń nakładów na inwestycje centralne. Kwotowo zwiększenia i zmniejszenia, opiniowane przez Komisje, wyniosły łącznie 61,5 mln zł. Z tego wynika, że nie wszystkie zmiany, a więc zwiększenia były przedstawiane do zaopiniowania Komisji Finansów Publicznych, w szczególności zmiany w nakładach na inwestycje urzędów wojewódzkich oraz kwota 30 mln zł wzrostu nakładów na inwestycje kolejowe.</u>
          <u xml:id="u-136.9" who="#WiesławCiesielski">W 1998 r. realizowano inwestycje centralne w 14 działach - z tym że najwięcej z nich realizowano w ochronie zdrowia, bo aż 63 inwestycje, co stanowi 38,6 proc. ogółu inwestycji centralnych, a kwotowo jest to ponad 40 proc. nakładów na inwestycje centralne ogółem. Znaczny był udział inwestycji w gospodarce komunalnej. Było tych inwestycji 37, co stanowi 22,7 proc. ogółu inwestycji, a kwotowo ok. 22 proc. nakładów ogółem.</u>
          <u xml:id="u-136.10" who="#WiesławCiesielski">Trzecią grupę inwestycji co do ich znaczenia i rozmiarów były inwestycje w dziale - Transport; było ich 23, a więc nieco ponad 14 proc. ogółu inwestycji i wartościowo prawie 18 proc.</u>
          <u xml:id="u-136.11" who="#WiesławCiesielski">Byłoby wskazane, abyśmy uzyskali informację o tym, z jakich źródeł pochodziły te zwiększenia nakładów nie opiniowane przez Komisję i jakie były motywy tych zwiększeń.</u>
          <u xml:id="u-136.12" who="#WiesławCiesielski">W 1998 r. według ustawy budżetowej przewidzianych było do zakończenia 38 inwestycji centralnych, a więc niemal 1/4 wszystkich zapisanych w ustawie budżetowej. W ujęciu wartościowym stanowiło to niecałe 19 proc. nakładów. W pierwszej grupie inwestycji miano zrealizować 30 tytułów, a więc ok. 21 proc., w drugiej grupie - 8, a więc 40 proc. ogółu inwestycji gmin.</u>
          <u xml:id="u-136.13" who="#WiesławCiesielski">Ze sprawozdania przedstawionego przez rząd wynika, że ukończono 29 inwestycji, tj. 76,3 proc., nie ukończono 9 inwestycji, z czego 4 przeniesiono do zakończenia na rok 1999. Są to: most drogowy w Wyszogrodzie. Klinika Chorób Dzieci i Klinika Rehabilitacji w Bydgoszczy, Klinika Kardiochirurgii w Krakowie, szpital rejonowy w Mielcu, 5 następnych nie ukończonych inwestycji ujęto w ramach budżetów dysponentów oraz innych środków pozyskanych przez inwestorów. Są to: szpital w Kościerzynie, oczyszczalnia ścieków w Starogardzie, drogowe przejście w Korczowej, zakład uzdatniania wody w Przemyślu i oczyszczalnia ścieków w Ścinawce Dolnej. Na ukończenie tych inwestycji przeznaczono kwotę ok. 21 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-136.14" who="#WiesławCiesielski">Nie jest to jednak cała prawda o inwestycjach przewidzianych do zakończenia w ubiegłym roku. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że wykonanie dwóch obiektów mostowych wraz z dojazdem nie zakończyło budowy obwodnicy Skoczowa. Tam w dalszym ciągu pozostaje do ukończenia 14-kilometrowy odcinek drogowy oraz most na Wiśle.</u>
          <u xml:id="u-136.15" who="#WiesławCiesielski">Również trasa im. Kwiatkowskiego, mimo że została przekazana, nie jest de facto ukończona. Nie wykonano zakresu rzeczowego inwestycji na lotnisku Kraków - Balice. Przeprawy promowe w Świnoujściu będą kończone dopiero w tym półroczu. To samo dotyczy nie ukończonej jeszcze przeprawy mostowej w Gorzowie Wlkp.</u>
          <u xml:id="u-136.16" who="#WiesławCiesielski">Przypomnę, że podczas ubiegłorocznej wizytacji tej inwestycji władze wojewódzkie przekonywały nas, że pieniądze przeznaczone w budżecie państwa w wysokości 13 mln zł wystarczą na ukończenie tej inwestycji i do końca roku most na Warcie w Gorzowie Wlkp. będzie gotowy i oddany do użytku.</u>
          <u xml:id="u-136.17" who="#WiesławCiesielski">W 1998 r. potwierdziło się występowanie bardzo niebezpiecznej tendencji, mianowicie mniejszego od planowanego wykorzystywania innych niż dotacja budżetowa źródeł finansowania. Dotyczyło to 28 inwestycji. Rząd słusznie stwierdza w sprawozdaniu, że konsekwencją tego będzie konieczność intensywniejszego finansowania tych inwestycji w latach następnych, co w warunkach ograniczonych możliwości budżetowych wydłuży okres realizacji inwestycji. Nastąpi wymuszanie większego, niż zakładano, udziału dotacji budżetowej w finansowaniu inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-136.18" who="#WiesławCiesielski">Potwierdzeniem tego jest wyższy, niż przewidywano, w 1998 r. wzrost wartości kosztorysowych 34 inwestycji zapisanych w załączniku do ustawy budżetowej na rok 1999. Trzeba podkreślić, że ten wzrost dotyczy również 47 inwestycji w służbie zdrowia, dla których administracyjnie ustalono dopuszczalny wzrost wartości kosztorysowych na rok 1999 do poziomu 8,5 proc., co odbiega od rzeczywistości. Potwierdzają to wizytacje inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-136.19" who="#WiesławCiesielski">Mamy do czynienia z drugą niebezpieczną tendencją: znacznego nasilonego wzrostu wartości kosztorysowych inwestycji, zwłaszcza w służbie zdrowia. O tych negatywnych tendencjach wspomina się w sprawozdaniu rządowym. Należałoby jednak postulować, aby w tekście sprawozdania w przyszłości zawarte były wszystkie parametry charakteryzujące realizację inwestycji centralnych zgodnie z zapisami ustawy budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-136.20" who="#WiesławCiesielski">Próbę ustosunkowania się do tych negatywnych tendencji mamy w informacji Najwyższej Izby Kontroli, chociaż ona dotyczy tylko tych inwestycji, które były kontrolowane. Dysponuję pełną informacją w sprawozdaniu rządowym, moglibyśmy ustalić, jaka jest rzeczywista skala tych zjawisk.</u>
          <u xml:id="u-136.21" who="#WiesławCiesielski">Nie jest to jedyny mankament sprawozdania rządowego. Trudno jest z niego dociec, jakie konsekwencje poniosły lub poniosą osoby winne, odpowiedzialne za błędy, zaniedbania czy niedociągnięcia w zakresie realizacji inwestycji centralnych.</u>
          <u xml:id="u-136.22" who="#WiesławCiesielski">Odnosi się wrażenie, że nikt w Polsce na szczeblu władzy wykonawczej nie panuje nad realizacją inwestycji centralnych. Od dawna czeka na wykonanie postulat wzmocnienia nadzoru rządowego nad instytucją tych inwestycji. Trudno dzisiaj oczekiwać, aby tę funkcję mogło skutecznie pełnić Ministerstwo Finansów, skoro tą tematyką zajmuje się w tym resorcie tylko jedna osoba. Wydaje się zasadne utworzenie w Ministerstwie Finansów kilkuosobowej grupy zajmującej się sprawami wieloletnich inwestycji centralnych.</u>
          <u xml:id="u-136.23" who="#WiesławCiesielski">Brak należytego nadzoru jest w naszym przekonaniu, a potwierdza to Najwyższa Izba Kontroli, zasadniczą przyczyną braku w 1998 r. istotnego postępu w prowadzeniu i realizacji inwestycji centralnych. Do postawienia takiej tezy skłania fakt, że wciąż duża liczba inwestycji jest nienależycie przygotowanych do realizacji. Chodzi tu zwłaszcza o brak lub zdeaktualizowanie posiadanej dokumentacji. Na podstawie przeprowadzonych wizytacji mogę stwierdzić, że obserwuje się próby pośpiesznego usuwania tych mankamentów na wielu inwestycjach, które do niedawna były bardzo źle przygotowane i prowadzone. Kontrole NIK spowodowały, że te mankamenty są eliminowane, o czym przekonaliśmy się podczas wizytacji, jaką podkomisja odbyła w ubiegłym tygodniu.</u>
          <u xml:id="u-136.24" who="#WiesławCiesielski">Zwrócić trzeba uwagę na nierzetelne określanie całkowitej wartości kosztorysowej inwestycji. Nierzadko jest to wynik posiadania nierzetelnej dokumentacji. Niegospodarnie wydatkowane są środki inwestycyjne, często z naruszeniem dyscypliny budżetowej. Przykłady są podane w informacji NIK, a więc nie będę ich powtarzał.</u>
          <u xml:id="u-136.25" who="#WiesławCiesielski">Istotną kwestią jest niski poziom finansowania inwestycji, co powoduje wzrost ich kosztów i wydłużanie terminów realizacji.</u>
          <u xml:id="u-136.26" who="#WiesławCiesielski">Nie przestrzega się reguł ustalonych w ustawie o zamówieniach publicznych. Chciałbym zwrócić się do przedstawicieli NIK, abyście panowie zechcieli przy kolejnych kontrolach inwestycji centralnych zainteresować się szczególnie analizą przetargów i wynikami tych przetargów. Mamy bowiem coraz więcej sygnałów świadczących o tym, że przetargi, które miały doprowadzić do obniżenia kosztów inwestycji, prowadzą do znacznego zwiększenia tych kosztów. Najczęściej wybierane są oferty dużo droższe przy tym samym standardzie zaoferowanych usług lub towarów. Jest to zjawisko na tyle poważne, że wskazana jest baczna obserwacja tego problemu i uważna kontrola NIK.</u>
          <u xml:id="u-136.27" who="#WiesławCiesielski">Mamy też wątpliwości co do rzetelności rachunków wartości kosztorysowej inwestycji, już tych zatwierdzanych przez właściwych ministrów. Stwierdzamy, że w niektórych przypadkach w zbiorczym zestawieniu kosztów niektórzy inwestorzy są w stanie ustalać rezerwę na nieprzewidziane wydatki na poziomie 2 proc. lub co najwyżej 5 proc. kosztów, ale ostatnio regułą staje się, że ta rezerwa wynosi aż 10 proc., co w przypadku niektórych inwestycji stanowi kilkudziesięciomilionowe kwoty, za które można by było zakończyć kilka innych inwestycji. Jest to więc zjawisko poważne i byłoby dobrze bliżej się temu przyjrzeć.</u>
          <u xml:id="u-136.28" who="#WiesławCiesielski">Mamy też do czynienia z naruszaniem przepisów prawa budowlanego, co stwierdza się w materiale Najwyższej Izby Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-136.29" who="#WiesławCiesielski">Występuje duże zróżnicowanie wykonania planu nakładów na poszczególne inwestycje. To też jest skutek poprzednich wad. Zjawisko to jest na tyle poważne, że mamy inwestycje, których zaawansowanie w danym roku sięga kilku procent, a mamy takie, których zaawansowanie sięga kilkuset procent nakładów przewidzianych w ustawie budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-136.30" who="#WiesławCiesielski">Z tego, o czym mówiłem, wynikają generalne wnioski, które chciałbym przedstawić Komisji.</u>
          <u xml:id="u-136.31" who="#WiesławCiesielski">Po pierwsze, należy dokonać uporządkowania procesu realizacji inwestycji centralnych poprzez uregulowanie zasad prawidłowego programowania oraz opracowania i zatwierdzania dokumentacji inwestycji. Tu chcę zwrócić uwagę na fakt, że np. Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej zatwierdza założenia techniczno-ekonomiczne i zbiorcze zestawienia kosztów inwestycji, chociaż nie ma żadnego wpływu na finansowanie inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-136.32" who="#WiesławCiesielski">W efekcie mamy zbiorcze zestawienia kosztów, zatwierdzone przez Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej, które kilkakrotnie przewyższają dotychczasowe wartości kosztorysowe. Tu trzeba coś zmienić. Ministerstwo nie może tak sobie, lekką ręką, bez precyzyjnych kryteriów, określać wartości kosztorysowych inwestycji, które, co prawda, są w ustawie budżetowej, ale ich przyjęcie oznacza, że znowu będziemy mieli 10- czy 20-letnie okresy realizacji inwestycji albo z którychś z nich powinniśmy zrezygnować.</u>
          <u xml:id="u-136.33" who="#WiesławCiesielski">Po drugie, to uporządkowanie procesu realizacji inwestycji centralnych powinno się dokonać poprzez dostosowanie liczby prowadzonych inwestycji centralnych do możliwości finansowych budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-136.34" who="#WiesławCiesielski">Po trzecie, należałoby rozważyć możliwość zlecania finansowania inwestycji bankom, z wykorzystaniem procedury nadzoru bankowego nad przebiegiem realizacji inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-136.35" who="#WiesławCiesielski">Te wnioski nie są nowe. One się powtarzają co rok w związku z kolejnymi sprawozdaniami z realizacji inwestycji centralnych. Poza tymi wnioskami, które zgłosiłem czy przypomniałem, należałoby rozważyć i zrealizować wnioski szczegółowe, które zaleca w swoim materiale Najwyższa Izba Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-136.36" who="#WiesławCiesielski">Moim zdaniem, zasadne byłoby przygotowanie podczas jesiennej prezentacji projektu budżetu państwa na rok 2000 również trzyletniej projekcji finansowania inwestycji centralnych dotacjami budżetowymi.</u>
          <u xml:id="u-136.37" who="#WiesławCiesielski">Moja konkluzja będzie trochę odmienna od tej, jaką proponuje Najwyższa Izba Kontroli. Najwyższa Izba Kontroli negatywnie opiniuje przebieg realizacji inwestycji centralnych w 1998 r. Ja, w imieniu podkomisji proponuję jednak przyjęcie sprawozdania rządowego, z tymi wszystkimi wnioskami, biorąc pod uwagę następujące elementy.</u>
          <u xml:id="u-136.38" who="#WiesławCiesielski">Zgadzamy się z opinią Najwyższej Izby Kontroli, że nie nastąpiła istotna poprawa w realizacji inwestycji centralnych, ale też pragniemy zauważyć, że nie nastąpiło pogorszenie sytuacji. Mamy do czynienia z występowaniem tych samych negatywnych tendencji, jakie już były sygnalizowane wcześniej. To nie jest jednak podstawą do tego, aby wnioskować o nieprzyjęcie sprawozdania.</u>
          <u xml:id="u-136.39" who="#WiesławCiesielski">Niewątpliwą zasługą NIK jest to, że jej szczegółowe kontrole doprowadziły do opamiętania się inwestorów, z którymi mieliśmy przez wiele lat kłopoty. Wspomnę, że mankamenty wymienione są w analizie NIK na przykładzie wielu inwestycji, np. Centrum Kliniczno-Dydaktycznego Akademii Medycznej w Łodzi, Szpitala Wojewódzkiego w Jeleniej Górze i kilku innych. Podczas naszych wizytacji mogliśmy się przekonać, że te mankamenty zostały usunięte. I to podajemy pod rozwagę Komisji przy ostatecznej ocenie sprawozdania z realizacji inwestycji centralnych w 1998 r.</u>
          <u xml:id="u-136.40" who="#WiesławCiesielski">Chcemy też zwrócić uwagę na fakt, że jak co rok występowaliśmy do Najwyższej Izby Kontroli o dokonanie kontroli tych inwestycji, co do których mieliśmy zastrzeżenia i wątpliwości. Dlatego też nasz ogląd pozwala stwierdzić, że generalnie rzecz biorąc, na wszystkich realizowanych 163 inwestycjach centralnych wystąpiła mała, ale jednak widoczna poprawa. To są argumenty, które pozwalają mi w imieniu podkomisji zaproponować przyjęcie sprawozdania, chociaż z całym tym bagażem krytycznych ocen i opinii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#PawełArndt">Dziękuję panu posłowi za szczegółowe omówienie problemów inwestycji centralnych.</u>
          <u xml:id="u-137.1" who="#PawełArndt">Proszę o zabranie głosu przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#AndrzejGłowacki">W roku ubiegłym kontrolowaliśmy 42 inwestycje centralne, z czego 30 inwestycji po raz pierwszy. Od czterech lat te inwestycje nie były kontrolowane. Dokonaliśmy też kontroli 12 inwestycji. Chcieliśmy sprawdzić, jak zrealizowano nasze wnioski, jak zostały przyjęte do realizacji przez inwestorów po kontroli w 1997 r.</u>
          <u xml:id="u-138.1" who="#AndrzejGłowacki">Z 42 inwestycji kontrolowanych 12 było nadzorowanych przez ministrów, ponieważ oni byli dysponentami inwestycyjnych środków budżetowych. W 27 przypadkach dysponentami środków budżetowych byli wojewodowie. Trzy z kontrolowanych inwestycji są prowadzone w ramach zadań własnych gmin, wsparte dotacją celową z budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-138.2" who="#AndrzejGłowacki">Chciałbym przypomnieć, że w latach 1996–1998 Najwyższa Izba Kontroli skontrolowała ponad 130 zadań inwestycyjnych w ramach inwestycji centralnych. Przypomnę też tematykę kontroli, aby pokazać, czego one dotyczyły w szczegółach. Kontrolowaliśmy przede wszystkim przygotowanie inwestycji, planowanie nakładów i ich wydatkowanie, terminowość realizacji inwestycji, sposób sprawowania nadzoru nad procesami inwestycyjnymi, skuteczność obowiązujących rozwiązań systemowych w zakresie realizacji inwestycji, a także wykonanie wniosków pokontrolnych z lat ubiegłych.</u>
          <u xml:id="u-138.3" who="#AndrzejGłowacki">Z przyjemnością pragnę stwierdzić, że nie było przypadku odmowy podpisania protokołów kontroli, nie było również zastrzeżeń do uwag, ocen i wniosków zawartych w wystąpieniach pokontrolnych. Wszyscy inwestorzy generalnie zgłaszali się z zawartymi w wystąpieniach pokontrolnych opiniami i wnioskami. Skontrolowane inwestycje stanowiły 1/4 wszystkich inwestycji centralnych i absorbowały ok. 1/5 nakładów przewidzianych w ustawie budżetowej za rok 1998, w tym ok. 1/4 środków z budżetu.</u>
          <u xml:id="u-138.4" who="#AndrzejGłowacki">Kontrole ujawniły, że 1/4 zadań inwestycyjnych nie była właściwie przygotowana do realizacji z powodu braku ich nieaktualnej dokumentacji technicznej. Dla 1/3 zadań inwestycyjnych zaplanowano dotacje budżetowe, nie znając całkowitej ich wartości kosztorysowej. Mówiąc krótko, były to w wielu przypadkach założenia sufitowe. W przypadku 1/3 kontrolowanych inwestycji stwierdzono niegospodarne wydatkowanie środków, w tym w 20 proc. - z naruszeniem dyscypliny budżetowej. Dla połowy zadań skontrolowanych po raz kolejny zmieniano termin zakończenia realizacji inwestycji. W 1/3 kontrolowanych inwestycji nie przestrzegano przepisów ustawy o zamówieniach publicznych, a także prowadzono prace z naruszeniem przepisów prawa budowlanego, w tym również brak pozwoleń na budowę.</u>
          <u xml:id="u-138.5" who="#AndrzejGłowacki">Plan finansowy kontrolowanych inwestycji wykonano w ok. 97 proc. przy bardzo dużej rozpiętości wydatkowania środków - od 1,4 proc. do 272 proc. W 16 przypadkach na 42 skontrolowane inwestycje nie wykonano planu finansowego założonego na rok 1998. Na kontach inwestorów pozostawało 67 mln zł, tj. ponad 8 proc. nakładów przewidzianych na rok 1998. Blisko 13 proc. środków planowanych na 1998 r. inwestorzy otrzymali dopiero w grudniu ub. roku. Z naruszeniem prawa i obowiązujących procedur wydatkowano ok. 169 mln zł, w tym ponad 40 mln zł stanowiły ewidentne uszczuplenia budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-138.6" who="#AndrzejGłowacki">W naszej informacji piszemy, że do czasu zakończenia kontroli odzyskaliśmy dla budżetu państwa ok. 1,8 mln zł. Dane na dzień 20 czerwca br. wykazują, że kwota ta wzrosła do 2,8 mln zł i systematycznie z miesiąca na miesiąc będziemy te pieniądze nadal egzekwować dla budżetu.</u>
          <u xml:id="u-138.7" who="#AndrzejGłowacki">Jeżeli chodzi o zadania inwestycyjne ponownie kontrolowane, to muszę z przykrością stwierdzić, że w 9 przypadkach na 12 nasze wnioski nie zostały zrealizowane. W związku z tym Najwyższa Izba Kontroli, dostrzegając również właściwie wykonywane inwestycje, ocenia realizację inwestycji centralnych, ujętych w załączniku do ustawy budżetowej na rok 1998, negatywnie.</u>
          <u xml:id="u-138.8" who="#AndrzejGłowacki">Minister finansów, który otrzymał do zaopiniowania w trybie przewidzianym w ustawie o Najwyższej Izbie Kontroli naszą informację o wynikach kontroli wykonania budżetu w części dotyczącej inwestycji centralnych, podziękował za wnikliwą kontrolę i zapowiedział wniesienie pod obrady rządu kwestii realizacji wniosków dotyczących inwestycji. Tutaj potrzebne są decyzje rządu, zwłaszcza w odniesieniu do działań wojewodów.</u>
          <u xml:id="u-138.9" who="#AndrzejGłowacki">Minister finansów poinformował NIK o przygotowaniu rozporządzenia Rady Ministrów o zasadach finansowania inwestycji. Projekt tego rozporządzenia w generalnym zarysie był już uzgodniony i przygotowany we wrześniu ub. roku. Minister finansów nie podjął ewentualnej inicjatywy dokonania zmian systemowych. Chciałbym zaznaczyć, że obecny system, pomimo lekkiej poprawy jego funkcjonowania, co dostrzegła podkomisja, jak i Najwyższa Izba Kontroli, nadal powoduje systematyczne podnoszenie kosztów inwestycji, stałe zmiany zakresów rzeczowych budów, wydłużanie okresów realizacji poszczególnych zadań inwestycyjnych. System ten jest wysoce kryminogenny i praktycznie nie pozwala na wskazanie osób odpowiedzialnych za uchybienia, o których była mowa.</u>
          <u xml:id="u-138.10" who="#AndrzejGłowacki">Wydaje mi się, że odpowiedzialność tylko dysponentów środków budżetowych, o czym wielokrotnie słyszymy od przedstawicieli rządu, jest czystą iluzją wobec faktu, że bardzo często zadanie inwestycyjne ma 20-letni cykl budowy. W związku z tym trudno jest od 10 kolejnych dysponentów środków dochodzić ewentualnej odpowiedzialności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#PawełArndt">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-139.1" who="#PawełArndt">Czy ktoś z posłów chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#HelenaGóralska">Nasza dyskusja o inwestycjach centralnych jest bardzo monotonna w tym sensie, że co rok powtarzają się te same stwierdzenia i te same zarzuty. Wydaje mi się, jestem całkowicie pewna, że jedną z przyczyn tego jest brak dostatecznego nadzoru Ministerstwa Finansów nad realizacją inwestycji centralnych. Mówiłam o tym w poprzedniej kadencji, a także teraz, premierowi Balcerowiczowi, dlaczego nie można np. w jednym z departamentów Ministerstwa Finansów wydzielić trzy-, czteroosobowej komórki, która będzie zajmowała się analizą wykonywania inwestycji centralnych. Nie uważam, że byłoby to wchodzenie w czyjekolwiek kompetencje.</u>
          <u xml:id="u-140.1" who="#HelenaGóralska">Gdy rozpatruje się kolejny budżet, to każdy resort referuje swoją część wraz z inwestycjami, a także odpowiedni kompetentni pracownicy Ministerstwa Finansów. Najgorzej to wygląda, jeśli chodzi o inwestycje centralne. Pamiętam różne akcje, jak usprawnić przebieg realizacji inwestycji centralnych. Była grupa posłów, która uważała, że trzeba to zdecentralizować, w przekonaniu, że jak te sprawy odda się wojewodom, wszystko będzie płynnie przebiegało. Życie jednak pokazało, że tak nie jest. Jeżeli Ministerstwo Finansów o to nie zadba, to w kolejnym roku nic się nie zmieni. Z materiałów NIK czarno na białym wynika, że inwestycji realizowanych prawidłowo jest dokładnie 19 proc. wśród tych, które zostały skontrolowane.</u>
          <u xml:id="u-140.2" who="#HelenaGóralska">Domagam się, aby Ministerstwo Finansów tym się wreszcie zajęło, i powinniśmy wystosować dezyderat w tej sprawie. Liczę na to, że nowa ustawa o finansach publicznych może trochę pomóc, bo przypomnę, że wprowadziliśmy tam ważny przepis o tym, że jeżeli dotacja będzie nieprawidłowo wykorzystywana, to winny tego nie może się ubiegać o dotacje przez trzy lata.</u>
          <u xml:id="u-140.3" who="#HelenaGóralska">Pan poseł Wiesław Ciesielski zwrócił uwagę, że było jakieś dofinansowanie niektórych inwestycji centralnych poza budżetem, z pominięciem naszej Komisji. Przypominam, że tym zajmujemy się od wielu lat i wykrywamy, że albo była to Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, która dofinansowała kogoś z dobrego serca, albo czasem były to pieniądze przekazywane wprost, np. z Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej. Chciałabym się dowiedzieć, który resort i jaki fundusz miał taki nadmiar środków, że mógł dofinansowywać inwestycje centralne. Razem z panem posłem Wiesławem Ciesielskim już wiele razy wskazywaliśmy na to, że były inwestycje jak gdyby lepiej traktowane z jakichś powodów.</u>
          <u xml:id="u-140.4" who="#HelenaGóralska">Na posiedzeniu podkomisji ds. monitoringu budżetu pani minister Halina Wasilewska-Trenkner wymieniała kilka inwestycji, które już w 1999 r. mają zablokowane środki, ponieważ są niedostatecznie przygotowane. Prosiłabym, że gdy będziemy mieli projekt budżetu na rok 2000, abyśmy bez dodatkowego dopytywania się dostali wykaz inwestycji, które miały zablokowane finansowanie w 1999 r.</u>
          <u xml:id="u-140.5" who="#HelenaGóralska">W informacji Najwyższej Izby Kontroli podaje się, że stan środków na rachunkach inwestycyjnych na koniec 1998 r. wynosił 473 mln zł, a stan zobowiązań, też na koniec 1998 r., wynosił 274 mln zł. Zakładając, że wszystkie te zobowiązania były wymagalne, to 200 mln zł zgromadzonych było na tych rachunkach niepotrzebnie. Prosiłabym o informację, kto przetrzymuje te środki. Zaszłości to nie zmieni, ale może zmieni nasz stosunek do różnych planowanych nakładów inwestycyjnych na rok 2000.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#PawełArndt">Pani posłanka wystąpiła z wnioskiem o przygotowanie dezyderatu dotyczącego specjalnego nadzoru nad wieloletnimi inwestycjami centralnymi. Proponuję, aby projekt takiego dezyderatu przygotowała podkomisja pod kierunkiem posła Wiesława Ciesielskiego, ewentualnie z udziałem pani posłanki Heleny Góralskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#HelenaGóralska">Jeżeli taka jest wola Komisji, to jestem gotowa do udziału w przygotowaniu takiego dezyderatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#WiesławSzweda">W realizacji inwestycji centralnych i wydawaniu środków na te inwestycje nic się nie zmienia od lat. To jest ponadpartyjny, ponadkoalicyjny, ponadświatopoglądowy bałagan i nie wiem, kto ma w tej chwili tę stajnię Augiasza oczyścić. Obawiam się, że niewielkie na to są szanse w związku z wnioskiem o przyjęcie sprawozdania, którego nie rozumiem. Co miałoby się jeszcze wydarzyć, żeby podkomisja stwierdziła, że nie należy przyjmować sprawozdania z wykonania budżetu w części dotyczącej inwestycji centralnych? Chyba że podkomisja czuje się współwinna za ten bałagan.</u>
          <u xml:id="u-143.1" who="#WiesławSzweda">Mogę głosować za przyjęciem tego sprawozdania tylko w jednym przypadku: jeśli ktoś mi udowodni, że wykonanie budżetu za rok 1998 w zakresie inwestycji centralnych w jakikolwiek sposób przyczyniło się do tego, że został skrócony cykl realizacji inwestycji. Chyba jednak nikt nie potrafi mi tego udowodnić.</u>
          <u xml:id="u-143.2" who="#WiesławSzweda">Jestem przeciwny przyjmowaniu sprawozdania z wykonania budżetu państwa w tej części.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#AndrzejWielowieyski">Podzielam wnioski pana posła Wiesława Ciesielskiego, które w znacznym stopniu są zbieżne z wnioskami Najwyższej Izby Kontroli. Popieram głos pani posłanki Heleny Góralskiej. Oczekujemy od Ministerstwa Finansów jakiegoś wyraźnego uprawnienia w zakresie gospodarowania i nadzoru nad inwestycjami centralnymi. To jest oczywiste.</u>
          <u xml:id="u-144.1" who="#AndrzejWielowieyski">Najwyższa Izba Kontroli w swoim sprawozdaniu wymienia trzy inwestycje, gdzie bardzo wyraźnie przekroczono zaplanowane limity. To wszystko dotyczy tylko 42 kontrolowanych, a nie 169 inwestycji. W związku z tym jest pytanie: czy wśród tych 169 nie było jeszcze kilkunastu, które także przekroczyły limity wydatków, nie płacąc za jakieś zobowiązania? Co mamy z tym teraz zrobić, jeżeli w Koroszczynie przekroczyli wydatki o 30 proc.? Nie wiem, czy było to zgodne, czy niezgodne z kosztorysami. Jakie mamy wyciągnąć z tego wnioski?</u>
          <u xml:id="u-144.2" who="#AndrzejWielowieyski">Większość z kontrolowanych ponownie nie wykonała wcześniejszych zaleceń Najwyższej Izby Kontroli. Co się z nimi będzie działo?</u>
          <u xml:id="u-144.3" who="#AndrzejWielowieyski">Mamy dane o 6 inwestycjach, gdzie stwierdzono niskie albo bardzo niskie wykonanie zadań. Jakie podjęto przeciwdziałania? Mówiliśmy, że trzeba trzymać rękę na pulsie i przesuwać środki gdzie się da, zabierać tym, którzy nic nie zrobili albo prawie nic, a dawać tym, którzy realizują zadania prawidłowo, w planowanym zakresie i terminowo. Dlaczego to się nie udało?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#HelenaGóralska">Podkomisja, którą kieruje już drugą kadencję poseł Wiesław Ciesielski, jest w zasadzie jednym ciałem, które patrzy syntetycznie na wszystkie inwestycje centralne. Mogę się z różnymi ocenami nie zgadzać, ale absurdalna jest sytuacja, że teraz zadajemy pytania, zamiast przedstawicielom administracji państwowej, panu posłowi Wiesławowi Ciesielskiemu. Pretensje, które ma do pana posła Ciesielskiego pan poseł Wiesław Szweda, są niewłaściwie adresowane.</u>
          <u xml:id="u-145.1" who="#HelenaGóralska">Na posiedzeniu Komisji jest w tej chwili stosunkowo mało osób. Z posiedzenia sporządzany jest stenogram i protokół. Zgłaszam prośbę do pana przewodniczącego i wniosek, aby stenogram z tej części obrad dotyczącej inwestycji centralnych, każdy poseł z naszej Komisji dostał za pokwitowaniem przy omawianiu budżetu na przyszły rok. Wtedy nikt nie będzie się tłumaczył, że nie wie, co się dzieje z tymi inwestycjami, z każdą z nich z osobna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#PawełArndt">Z każdego naszego posiedzenia jest sporządzane sprawozdanie, a więc i z tego, i każdy z posłów je otrzyma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#HelenaGóralska">To sprawozdanie powinien każdy dostać za pokwitowaniem, żeby nikt nie tłumaczył się, że nie wie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-148">
          <u xml:id="u-148.0" who="#PawełArndt">Jeżeli taka jest wola, można to sprawozdanie wręczyć za pokwitowaniem.</u>
          <u xml:id="u-148.1" who="#PawełArndt">Prosiłbym przedstawicieli sekretariatu Komisji, aby dopilnowali, żeby to sprawozdanie dotarło w tak wyjątkowy sposób do wszystkich członków Komisji.</u>
          <u xml:id="u-148.2" who="#PawełArndt">Czy ktoś z posłów ma jeszcze jakieś pytania? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-148.3" who="#PawełArndt">Proszę panią minister Wasilewską o ustosunkowanie się do tematów, które zostały poruszone w wypowiedziach posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-149">
          <u xml:id="u-149.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Przeważnie bywa tak, że gdy dochodzi do omawiania układu i realizacji inwestycji centralnych, to nie ma nikogo, i wszystkie uwagi krytyczne kieruje się do ministra finansów, natomiast gdy wnioskuje się o inwestycje centralne, to wówczas zjawiają się inni zainteresowani. Mówię to tylko na marginesie.</u>
          <u xml:id="u-149.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Usiłujemy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby móc kontrolować inwestycje z punktu widzenia przepływu środków finansowych. Korzysta z tych naszych informacji podkomisja posła Wiesława Ciesielskiego, i nie tylko.</u>
          <u xml:id="u-149.2" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W części liczbowej sprawozdania z wykonania budżetu państwa rozliczony jest załącznik do ustawy budżetowej, dotyczący inwestycji centralnych. Mam nadzieję, że w 1999 r. najbardziej dyscyplinujące ten dział budżetu będzie to, iż nie będzie już możliwości przeniesienia środków na rachunku inwestycyjnym na rok 2000. To może w wielu przypadkach pomóc w zdopingowaniu realizatorów inwestycji do tego, aby się troszczyli o terminowe wykonywanie robót i odpowiednie ich finansowanie.</u>
          <u xml:id="u-149.3" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Pan poseł Wiesław Ciesielski postawił tezę, że minister finansów, czy też inni dysponenci środków budżetowych traktują sprawę „po uważaniu” i udzielają dotacji na inwestycje, o czym nie wiedziała Komisja Finansów Publicznych.</u>
          <u xml:id="u-149.4" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Chciałabym przypomnieć Komisji, że w ustawie budżetowej na 1998 r. był art. 50, w którym zapisano, iż jeżeli będą oszczędności w obsłudze długu publicznego, to minister finansów jest upoważniony do przekazania 100 mln zł na wykup gruntów pod autostrady oraz 40 mln zł na inwestycje kolejowe PKP w porozumieniu z właściwym ministrem. Minister transportu i gospodarki morskiej, występując o przekazanie tych środków, wskazał określone linie kolejowe o znaczeniu międzynarodowym i zgodnie z dyspozycją zawartą w art. 50 ustawy budżetowej i z wystąpieniem ministra transportu i gospodarki morskiej, 40 mln zł zostało przekazane. To jest główna kwota, której brakuje panu posłowi Wiesławowi Ciesielskiemu do bilansu.</u>
          <u xml:id="u-149.5" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Były także, i to jest też zapisane w sprawozdaniu z wykonania ustawy budżetowej, inne decyzje zwiększające zaangażowanie środków budżetu na innych obiektach inwestycji centralnych. Środki pochodziły z rezerw celowych. Dotyczyło to rozbudowy przejść granicznych. Z rezerwy zostały dofinansowane przejścia graniczne, które są inwestycjami centralnymi, np. terminal w Koroszczynie i przejścia graniczne w Olszynie oraz w Korczowie. Środki budżetowe z rezerwy były dokładane do środków przeznaczonych w ustawie budżetowej na inwestycje centralne. To była rezerwa na finansowanie budowy dróg w miastach, tzw. prezydenckich. Tego rozwiązania już nie ma, ale było ono w 1998 r. wynikiem utrzymywania kategorii tzw. dróg prezydenckich. Te inwestycje były dofinansowywane w ramach decyzji ministra transportu i gospodarki morskiej, który występował o środki ze wskazaniem, na jakie nakłady i jakie odcinki dróg je przeznaczyć w porozumieniu z samorządami wielkich miast prezydenckich.</u>
          <u xml:id="u-149.6" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Były także sytuacje - i o tym piszemy w sprawozdaniu - że wojewodowie udzielali wsparcia inwestycjom realizowanym na ich terenie z rezerwy, którą wojewodowie mieli w poprzednich latach. Nie były to duże pieniądze, ale takie gesty były robione - rzędu 100, 200 do 500 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-149.7" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Najwyższe dofinansowania pochodziły ze środków ministra zdrowia, który przeznaczał pewne środki na różne działania inwestycyjne, w ramach posiadanych uprawnień. Nie zawsze było tak, że te zakupy sprzętu były dofinansowane dla innego obiektu niż inwestycja centralna.</u>
          <u xml:id="u-149.8" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">To były nie te zmiany i dodatkowe wydatki na inwestycje centralne, które minister finansów był zobowiązany uzgadniać z Komisją Finansów Publicznych. Ważne było to, aby środki przeznaczone na inwestycje centralne pozostawały w tej puli środków, i nie były przeznaczane na inne cele. Tę część, która powodowała, że środki na inwestycje są ograniczane, zawsze uzgadnialiśmy i wszystkie decyzje Komisji zostały wypełnione w 1998 roku.</u>
          <u xml:id="u-149.9" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Faktycznie minister finansów w wyniku raportu NIK przekazał do prezesa Najwyższej Izby Kontroli pismo, do którego załączony jest projekt rozporządzenia z prośbą o to, aby NIK dokonała jego oceny i ewentualnie zasugerowała dalsze rozwiązania w tym zakresie, co wynika z kolejnych kontroli. W tym piśmie jest mowa także o możliwości wprowadzenia kontroli bankowej.</u>
          <u xml:id="u-149.10" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Sprawa ta się jednak komplikuje, ponieważ z wykazu 163 inwestycji centralnych, 20 inwestycji są to inwestycje wspólne gmin i budżetu państwa i one są inwestycjami nadzorowanymi przez samorząd, a współfinansowanymi przez nas. Większość inwestycji drogowych i inwestycji w ochronie zdrowia to są inwestycje będące w gestii samorządów różnych szczebli: wojewody, powiatu, rzadziej gminy. Budżet jest zobowiązany dofinansowywać te inwestycje w 50 proc. Trwają obecnie nadal wyjaśnienia w tych sprawach, ponieważ część samorządów odmówiła przejęcie tych inwestycji, a część je przejęła, żądając ogromnych dodatkowych nakładów. Propozycje niektórych samorządów są zatrważające, np. w zakresie inwestycji w służbie zdrowia. Z tego punktu widzenia ta sieć szpitali, o której tu mówiliśmy, byłaby niezwykle potrzebna i niezwykle przydatna.</u>
          <u xml:id="u-149.11" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Rozważaliśmy sprawę wzmocnienia komórki zajmującej się w ministerstwie inwestycjami. Taką komórkę tworzymy, ale trudno jest pozyskać ludzi, którzy będą specjalistami od wszelkiego rodzaju budów mieszczących się w programie inwestycji centralnych. Ci ludzie musieliby się zajmować dokładną oceną stanu rzeczowego inwestycji, bo strony finansowej usiłujemy pilnować, jak tylko jest to możliwe.</u>
          <u xml:id="u-149.12" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Następna kwestia wymagająca wyjaśnienia - to są terminy płatności, czy też terminy zasilania środkami inwestycji centralnych. Otóż to jest pochodna sytuacji, w jakiej znajduje się budżet państwa, jego płynności w różnych okresach roku. Ta płynność z końcem roku oczywiście wzrasta, a więc rozliczenia ostateczne powinny być dokonywane w końcu roku. W pierwszym półroczu roku bieżącego zablokowaliśmy środki w związku z tym, że nie było żadnego ruchu na kontach, a więc nie było potrzeby przekazywania jakichkolwiek nowych środków. Środki te zgromadzone są z lat poprzednich.</u>
          <u xml:id="u-149.13" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Jedną z takich inwestycji jest nasza ulubiona pozycja pt. Łęczna, a drugą - szpital w Garwolinie, nad czym długo debatowano w Komisji. W pozostałych przypadkach stan zaawansowania robót i stan zaawansowania ich finansowania jest niewielki. W tym roku nie było przeszkód, aby roboty budowlane rozpocząć dość wcześnie, może z wyjątkiem prac wodnych i transportowych na terenach dotkniętych powodzią.</u>
          <u xml:id="u-149.14" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W piśmie do Najwyższej Izby Kontroli awizujemy, że przygotowujemy materiał dla Rady Ministrów, aby zechciała rozważyć cały pakiet spraw związanych z inwestycjami. To zapewne nastąpi, ponieważ w najbliższych dniach Rada Ministrów otrzyma informację o realizacji inwestycji centralnych, tym razem opracowaną nie przez ministra finansów, tylko przez ministra gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-149.15" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Wnioskuje się przy tej okazji, aby premier wystąpił do wszystkich dysponentów części budżetowych, którzy realizują inwestycje, z prośbą o to, aby poinformowali, jak podległe im jednostki realizowały zalecenia wskazane w tych sprawach przez Najwyższą Izbę Kontroli w odniesieniu do tych inwestycji, które były kontrolowane. Jednocześnie premier ma wystąpić o to, aby dysponenci środków budżetowych zechcieli popatrzeć także na inne inwestycje i sprawdzić, czy w tych pozostałych projektach nie ma uchybień, na które wskazuje Najwyższa Izba Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-149.16" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Przy omawianiu 42 inwestycji, których dotyczy materiał NIK, stwierdzane są fakty odnoszące się do wartości kosztorysowych tych inwestycji. Każda z tych kontrolowanych inwestycji ma swoją kartę kontrolną, którą można nazwać „kartą chorobową”. Jest tam podana wartość kosztorysowa ustalona w momencie rozpoczynania projektu, a potem wartość kosztorysowa, którą inspektor uważa w tej chwili za zasadną, oraz wartość kosztorysowa ujęta w ustawie budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-149.17" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W niektórych przypadkach inwestor wskazuje liczby zbliżone, ale w bardzo wielu przypadkach ocena inwestora jest oceną, która bardzo odbiega od tego, co jest zapisane w ustawie budżetowej, i od tego, co wynika z szacunków dokonywanych przez NIK na podstawie istniejących kosztorysów. Oznacza to, że panuje duża presja, aby prowadzić inwestycje jak najdłużej, bo to jest bardzo dobra synekura. Ponadto dowodzi to stosowania takiej praktyki, aby po „zaczepieniu się” o tytuł inwestycyjny móc potem rozwijać i budować projekty, które całkowicie odbiegają od pierwotnych zamierzeń.</u>
          <u xml:id="u-149.18" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Nie przyjmujemy w ogóle do rozważań wniosków o finansowanie inwestycji, która nie ma pozytywnej opinii wojewody, jeżeli to jest inwestycja wojewódzka, bądź ministra, gdy jest to inwestycja resortowa. Zazwyczaj potrzebne są dwie opinie: tego, który bezpośrednio nadzoruje, i tego, który odpowiada za strategię kraju, czyli ministra gospodarki lub ministra transportu, a trzecim jest minister zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-149.19" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Okazuje się, że faktycznie tylko minister finansów potrafi bronić budżetu przed przyznawaniem środków na inwestycje nie przygotowane, bo nie spotkałam jeszcze takiej sytuacji, kiedy minister odpowiedzialny za daną inwestycję nie złożyłby oświadczenia, że inwestycja jest potrzebna i on ją popiera, bo inny resort daje na to pieniądze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-150">
          <u xml:id="u-150.0" who="#PawełArndt">Pan poseł Andrzej Wielowieyski zadał pytanie przedstawicielom Najwyższej Izby Kontroli. Proszę o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-151">
          <u xml:id="u-151.0" who="#WaldemarDługołęcki">Najwyższa Izba Kontroli będzie konsekwentna jak zwykle, tzn. jeżeli dany nasz wniosek nie jest realizowany, będzie on ponawiany. W tych przypadkach, kiedy stwierdzamy naruszenie dyscypliny budżetowej, występować będziemy nadal z wnioskami o ukaranie winnych w tym roku, zgodnie z ustawą o finansach publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-152">
          <u xml:id="u-152.0" who="#WiesławCiesielski">Wniosek o przygotowanie dezyderatu, w którym była mowa, jest słuszny i podkomisja przygotuje odpowiedni projekt.</u>
          <u xml:id="u-152.1" who="#WiesławCiesielski">Myślę, że pan poseł Wiesław Szweda pomylił kilka kwestii. Podkomisja ds. inwestycji centralnych nie jest od wyręczania władzy wykonawczej. Nie jesteśmy komórką rządową, która ma odpowiadać za wszystko, co dzieje się w obszarze inwestycji centralnych. Chcę powiedzieć i pan poseł Andrzej Wielowieyski jest tego świadkiem, że zaczynaliśmy działać w takich warunkach, kiedy wykonawcy i inwestorzy dziwili się często, że odwiedzamy budowy, aby zobaczyć, co się tam dzieje. To zdziwienie długo trwało. Niektórzy nie ukrywali tego, iż oczekują, że następna taka wizytacja odbędzie się za 10 lat, i próbowali nasze zalecenia i wnioski całkowicie lekceważyć. To się jednak zaczęło powoli zmieniać.</u>
          <u xml:id="u-152.2" who="#WiesławCiesielski">Przypomnę dane Najwyższej Izby Kontroli. Mieliśmy sprawność realizacji inwestycji na rok 1993 na poziomie 12 proc. Teraz ta sprawność waha się w granicach 90 proc. Coś się zatem zmieniło. Powstaje jednak pytanie: co robić dalej? To, co teraz powiem, może wydać się humorystyczne, ale wizytacje, które przeprowadzamy w tym roku, polegają na tym, że nie chcemy rozmawiać z wykonawcami o zamierzeniach, nie akceptujemy programu wizyty, który oni sami przygotowali, tylko domagamy się przedstawienia nam aktualnych założeń techniczno-ekonomicznych i aktualnego zatwierdzonego zbiorczego zestawienia kosztów, aktualnej dokumentacji technicznej. Gdy nie mają takich dokumentów, nie podejmujemy żadnych rozmów.</u>
          <u xml:id="u-152.3" who="#WiesławCiesielski">Trzeba stwierdzić, że nie my powinniśmy to robić. Być może, właśnie temu mogłaby się poświęcić jakaś sprawna komórka wykonawcza, ulokowana w którymś z organów rządowych - może w Ministerstwie Finansów, może w Ministerstwie Gospodarki. Ktoś musi sprawdzać, czy zgłaszane wnioski są uzasadnione i właściwie przygotowane. Podkomisja, mimo bardzo intensywnej pracy, nie jest w stanie wszystkiego sprawdzić, aczkolwiek w kilku przypadkach udało nam się np. ujawnić nierzetelność szacowania wartości kosztorysowej.</u>
          <u xml:id="u-152.4" who="#WiesławCiesielski">Mieliśmy np. dwa takie przypadki w Łodzi i koledzy z łódzkiej delegatury NIK będą je badać. Często rzut oka na zbiorcze zestawienie kosztów pozwala na stwierdzenie nieprawidłowości. Ujawniliśmy np. taki przypadek, że za zastępstwo inwestycyjne kazano wliczyć do zbiorczego zestawienia kosztów ponad 3 mln zł, ale w innym zestawieniu - 11 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-152.5" who="#WiesławCiesielski">Chciałbym jeszcze wyjaśnić, że zarówno szpital w Koszalinie, jak i elektrociepłownia Głogówek mają dlatego tak niskie wykonania, ponieważ zdecydowaliśmy w końcu roku zabrać nie wykorzystane pieniądze i przeznaczyć je na zakończenie inwestycji w Bobrownikach i na kilka innych tytułów.</u>
          <u xml:id="u-152.6" who="#WiesławCiesielski">Byliśmy niedawno w Polanicy i stwierdziliśmy, że w ciągu roku nastąpiła tam prawdziwa rewolucja: zaczęto tam wreszcie budować szpital i są efekty. I udało się doprowadzić do tego, ponieważ NIK wnioskowała, a Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej przeprowadziło generalną zmianę systemu organizacji zarządzania tą inwestycją. Zwolniono te osoby, które były odpowiedzialne za wielki bałagan, jaki tam panował. W nowych warunkach ta inwestycja zaczęła być realizowana de facto od września ub. roku. Nieskromnie dodam, że jest to efekt naszej poprzedniej wizytacji i naszych uwag, z których wyciągnięto wnioski.</u>
          <u xml:id="u-152.7" who="#WiesławCiesielski">Mało uwagi poświęcają poszczególne resorty inwestycjom centralnym. Dopiero, gdy zbliża się czas przygotowania nowego budżetu, wtedy aktywność resortowa nie ma granic. Podobnie my, jako podkomisja, informujemy wszystkich posłów i senatorów o tym, kiedy, gdzie i na jakiej inwestycji będziemy odbywali wizytację - z zaproszeniem do udziału. Nie obserwuje się zbyt wielkiej aktywności, czy nawet niekiedy zainteresowania parlamentarzystów tymi wizytacjami. Jest zaledwie kilku takich, którzy zajmują się problemami inwestycji i przejmują się tymi sprawami. Ogromnej większości to nie interesuje. Zainteresowanie jest manifestowane tylko wówczas, gdy trwają starania o środki budżetowe.</u>
          <u xml:id="u-152.8" who="#WiesławCiesielski">Sądzę, że zbyt pochopnie pozbyliśmy się instrumentu, który dawał pewne możliwości oddziaływania na wykorzystywanie w ciągu roku dodatkowych środków. Mam na myśli rezerwę celową, która była przeznaczana na dofinansowywanie inwestycji centralnych. Mogła ona być zwiększana przez zabieranie środków tym, którzy ich nie wykorzystywali, i przeznaczenie ich tym, którzy robili to dobrze. To miało jednak stymulujące znaczenie dla inwestorów. Nie wiem, czy Komisja podzieli tę opinię, ale uważam, że należałoby to przywrócić.</u>
          <u xml:id="u-152.9" who="#WiesławCiesielski">W poprzedniej kadencji przyjęliśmy w składzie tej pierwszej podkomisji, że zabieramy 5 czy 10 proc. środków z każdej inwestycji centralnej na rezerwę celową, a następnie przydzielamy z tej rezerwy środki tym, którzy potwierdzą, że sprawnie realizują swoje zadania inwestycyjne. Dzięki temu, uzyskano pierwszy wyraźny postęp w realizacji inwestycji centralnych.</u>
          <u xml:id="u-152.10" who="#WiesławCiesielski">Panią minister chciałbym przeprosić, jeżeli moje pytanie zabrzmiało tak, jak bym zarzucał, że Ministerstwo Finansów coś przyznaje na poszczególne inwestycje „po uważaniu”. Nie taka była moja intencja. Stwierdziłem tylko tyle, że to, co prezentowano Komisji Finansów Publicznych, to było jedno, a kwoty, które były rzeczywiście zwiększone, to było drugie. Dla mnie nie ulega żadnej wątpliwości, że te 30 mln zł na inwestycje kolejowe należało dodać, chociaż mam pewne zastrzeżenia, czy niektórzy wojewodowie powinni dostawać dodatkowe pieniądze, bo były przypadki przekroczeń wartości kosztorysowych zadań inwestycyjnych. Wydaje mi się, że powinniśmy ze sobą bliżej współpracować, i - być może - na etapie roboczych kontaktów warto byłoby się pokusić o wspólne opiniowanie decyzji o dodatkowym finansowaniu inwestycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-153">
          <u xml:id="u-153.0" who="#PawełArndt">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos na temat realizacji inwestycji centralnych? Jeśli nie, to kończymy ten punkt.</u>
          <u xml:id="u-153.1" who="#PawełArndt">Nie podejmujemy decyzji o przyjęciu sprawozdania rządu nie tylko dlatego, że pan poseł Wiesław Szweda zgłosił wniosek o nieprzyjmowanie tego sprawozdania, ale także Najwyższa Izba Kontroli negatywnie zaopiniowała wykonanie inwestycji centralnych w 1998 r.</u>
          <u xml:id="u-153.2" who="#PawełArndt">Głosowanie odbędziemy na ostatnim posiedzeniu, zamykającym naszą dyskusję nad sprawozdaniem z wykonania budżetu państwa na rok 1998.</u>
          <u xml:id="u-153.3" who="#PawełArndt">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>