text_structure.xml 118 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#HenrykGoryszewski">Otwieram posiedzenie Komisji Finansów Publicznych, na którym mamy rozpatrzyć:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#HenrykGoryszewski">I. Opinię Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczeń i Prywatyzacji o sprawozdaniu z wykonania budżetu państwa w okresie od 1 stycznia do 31 grudnia 1997 r. (druk nr 381) w zakresie:</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#HenrykGoryszewski">1) część 17 - Ministerstwo Skarbu Państwa,</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#HenrykGoryszewski">2) część 85 - zbiorczy budżet wojewodów w zakresie działu 97 - Różne rozliczenia (Prywatyzacja),</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#HenrykGoryszewski">3) sprawozdania z realizacji „Kierunków prywatyzacji majątku państwowego w 1997 roku”, stanowiących, załącznik nr 12 do ustawy budżetowej z dnia 21 lutego 1997 r.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#HenrykGoryszewski">II. sprawozdanie z wykonania budżetu państwa w okresie od 1 stycznia do 31 grudnia 1997 r. (druk nr 381) w zakresie części 02 - Najwyższa Izba Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#HenrykGoryszewski">III. sprawozdanie z działalności Najwyższej Izby Kontroli w 1997 roku (druk nr 305), wraz z uwagami i wnioskami komisji sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#HenrykGoryszewski">W związku z prośbą posłanki-referentki Haliny Góralskiej proponuję, aby zmienić kolejność rozpatrywania punktów porządku dziennego posiedzenia i najpierw zająć się pkt. II i III, a dopiero na końcu rozpatrzyć pkt I.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#HenrykGoryszewski">Wobec braku sprzeciwu propozycję porządku obrad uważam za przyjętą.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#HenrykGoryszewski">Przechodzimy do rozpatrzenia pkt II i III.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#HenrykGoryszewski">Pragnę powitać przybyłego na posiedzenie Komisji prezesa NIK Janusza Wojciechowskiego oraz innych członków kierownictwa Najwyższej Izby Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#HenrykGoryszewski">Proszę posłankę H. Góralską o zreferowanie sprawozdania z wykonania budżetu w zakresie części 02 oraz sprawozdania z działalności NIK w 1997 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#HelenaGóralska">Warto przypomnieć, że Najwyższa Izba Kontroli jest szczególną instytucją, która podlega wyłącznie kontroli Sejmu. Naturalnie wszystkie inne instytucje rządowe oraz pozarządowe, w tym także regionalne izby obrachunkowe, są kontrolowane przez NIK. Mamy więc do czynienia z wyjątkową sytuacją, gdyż tylko Sejm i jego organy są uprawnione do oceny i kontroli NIK.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#HelenaGóralska">Taka ocena może być oparta na sprawozdaniu własnym NIK z wykonania budżetu i działalności Izby oraz na porównaniach z budżetami innych, zbliżonych instytucji.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#HelenaGóralska">Muszę swoją ocenę rozpocząć od stwierdzenia, iż Najwyższa Izba Kontroli, wykorzystując przyznane jej środki budżetowe mogła „dostatnio” funkcjonować. Przypomnijmy, że w 1996 r. nastąpił bardzo znaczny wzrost płac realnych w NIK i pomimo, że w 1997 r. nastąpił pewien ich spadek, to i tak Izba nadal należała do instytucji rządowych, w których były najwyższe zarobki. Moim zdaniem powinno to zaważyć na naszych decyzjach dotyczących przyszłorocznego budżetu NIK. Powinniśmy wtedy zadecydować, czy można uznać dotychczasowy stan rzeczy za zadowalający, czy też należy należy się przyznać Izbie dodatkowe środki na wzrost uposażeń i inwestycje.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#HelenaGóralska">Jeżeli dokonać porównania budżetów NIK (ok. 130 milionów zł) i PIP (ok. 103 miliony złotych) to należy stwierdzić, że możemy mówić o pewnych podobieństwach, jeśli chodzi o stan zatrudnienia i wydatki.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#HelenaGóralska">W realizacji budżetu przez NIK w 1997 r. nie nastąpiły żadne uchybienia i-w trzystopniowej skali-tej instytucji można by było przyznać najwyższą notę. Pragnę jednak zwrócić uwagę i zapytać się o kilka szczegółów.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#HelenaGóralska">Pierwsza sprawa dotyczy niewykorzystania etatów kalkulacyjnych, na co zawsze NIK zwraca uwagę przy kontroli innych instytucji. Niestety, w tym przypadku, ze względu na podanie w sprawozdaniu bardzo różnych wielkości odnoszących się do faktycznego zatrudnienia, nie sposób ustalić dokładnej liczby niewykorzystanych etatów. Warto, aby Komisja dowiedziała się, jak w Najwyższej Izbie Kontroli wygląda ostatecznie ta sprawa.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#HelenaGóralska">Druga sprawa dotyczy zakupu przez NIK za kwotę 235 tys. zł mieszkania służbowego. Muszę stwierdzić, że ten zakup należy uznać za dość drogi, nawet jak na warunki warszawskie. Interesuje mnie jednak przede wszystkim czy powszechną praktyką jest nabywanie przez instytucje rządowe tego typu mieszkań.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#HelenaGóralska">Kolejna uwaga dotyczy zakupu przez NIK sprzętu komputerowego za ok. 5 milionów złotych. Warto podać w tym momencie, że Komenda Główna Policji wydala na taki sam cel ok. 25 milionów zł, zaś Państwowa Inspekcja Pracy ok. 3, 5 miliona zł. W efekcie obecnie w NIK jeden komputer przypada na 1,5–1,6 pracownika. Świadczy to także o tym, że z budżetu przeznaczono spore środki na inwestycje.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#HelenaGóralska">Na marginesie warto rozważyć kwestię efektywności zakupu niektórych programów, np. zawierających bazy aktów prawnych, które mogą się dublować.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#HelenaGóralska">Bardziej istotne uwagi pragnę natomiast zgłosić przy omawianiu sprawozdania z działalności NIK. Zacznę jednak od pewnej refleksji związanej z pracami wszystkich komisji sejmowych, które także oceniały tę działalność. Wszystkie z nich wydały pozytywne opinie, niektóre wręcz entuzjastyczne. Jednak tylko Komisja Integracji Europejskiej przekazała pewne sugestie co do dalszej pracy NIK. Zwróciła ona uwagę, że NIK przeprowadzając w 1997 r. kontrole resortów nie wykazał, że pomimo zarządzenia Ministra Finansów, większość ministerstw nie utworzyła rozdziału klasyfikacji budżetowej - integracja z Unią Europejską. Jedynie pięć resortów odnotowało wydatki na ten cel, na ogólną sumę zaledwie 2, 5 milionów zł czyli połowę tego, co NIK przeznaczył na komputeryzację.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#HelenaGóralska">Wygląda na to, iż pozostałe komisje sejmowe nie mają żadnych oczekiwań pod adresem NIK. Wydaje się, że nie jest to pozytywne zjawisko.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#HelenaGóralska">Odnoszę także wrażenie, że Sejm nie wykorzystuje w pełni swoich uprawnień do zlecania NIK kontroli. Na ponad 230 kontroli tzw. dużych, zaledwie 7 było przeprowadzonych na zlecenie Sejmu, 1 na wniosek premiera i 4 na wniosek Prezydenta RP. Oznacza to, że większość kontroli zostało przeprowadzonych z inicjatywy własnej NIK. Naturalnie, nie jest to zarzut pod adresem Najwyższej Izby Kontroli zwłaszcza, że okresowe plany pracy NIK są przedkładane komisjom sejmowym do wiadomości i zaopiniowania. Wszystko to świadczy o dużej bierności Sejmu. Sądzę, że sprawa ta powinna być jednym z tematów spotkania prezydium Sejmu z kierownictwem NIK.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#HelenaGóralska">Moje zaniepokojenie wzbudziły natomiast kontrole pozaplanowe, doraźne przeprowadzane z inspiracji posłów. Po lekturze sprawozdania odnoszę wrażenie, że ten tryb postępowania może doprowadzić do uwikłania NIK w spory polityczne. Warto przypomnieć, że pierwsza z wymienionych w sprawozdaniu kontroli została zorganizowana z inicjatywy jednego z byłych posłów i stanowiła element jego kampanii wyborczej. Sprawa ta była bardzo głośna i znana jest wszystkim posłom poprzedniej kadencji, choćby i z tego, że poseł inspirujący kontrolę miał później pretensje do NIK, iż nie zostały w jej trakcie potwierdzone wysuwane przez niego zarzuty. Proszę zwrócić uwagę, że w wykazie figuruje również 6 kontroli doraźnych, których odbycie zaproponował jeden z parlamentarzystów, i które dotyczyły wyłącznie funkcjonowania przedsiębiorstw komunalnych w Nowym Dworze Mazowieckim. Jeszcze raz muszę stwierdzić, że tego typu działania mogą wikłać NIK w bieżące rozgrywki polityczne, co nie powinno mieć miejsca.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#HelenaGóralska">Trzeba przyznać, że posłowie i senatorzy mogą jedynie proponować zorganizowanie przez NIK kontroli, jednak ostateczna decyzja w tej sprawie należy zawsze do Najwyższej Izby Kontroli. Mimo to jestem przekonana, zwłaszcza po doświadczeniach z kampanii wyborczej 1997 r., że ten tryb przeprowadzania kontroli doraźnych, z inspiracji parlamentarzystów, powinien być przedmiotem bardzo wnikliwej analizy prezydium Sejmu i kierownictwa NIK, gdyż może rodzić poważne konsekwencje. Naturalnie, nie można posłom i senatorom odbierać ich prawa do zwracania się do NIK o dokonanie kontroli, lecz może powinno odbywać się to za wiedzą i przy aprobacie komisji parlamentarnych.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#HelenaGóralska">Na koniec pragnę powrócić do wielokrotnie zgłaszanej przeze mnie propozycji wy-pracowania metody liczenia kosztów poszczególnych kontroli. Niektórzy posłowie pamiętają, że w sprawie tej toczę od kilku lat bój z kolejnymi prezesami NIK oraz GUS. Uważam, że niezbędne jest liczenie kosztów działania tych instytucji. Ostatnio prezes GUS, uznał wreszcie moje racje i przesłał do Sejmu program badań statystycznych, z projektowanymi kosztami poszczególnych przedsięwzięć badawczych. Można w ten sposób rozpocząć rzeczową dyskusję na temat efektywności pracy GUS i związanych z tym wydatków, co dotychczas nie było możliwe. Niestety NIK do dnia dzisiejszego takiej próby policzenia kosztów szczegółowych swoich kontroli nie podjęła. Możemy jedynie „z grubsza” stwierdzić że 230 kontroli, które były zaplanowane i przeprowadzone, kosztowało ok. 130 milionów zł. Dysponujemy niekiedy wiedzą o tym ile pieniędzy udało się uzyskać w wyniku danej kontroli. Wiemy jednak, że nie wszystkie kontrole przynoszą takie wymierne w złotówkach efekty. Warto jednak pokusić się o bardziej precyzyjne obliczenie ponoszonych nakładów. Zapowiadam, że będę nadal jako poseł uparcie walczyła o tę sprawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#HenrykGoryszewski">Proszę, aby prezes NIK odniósł się obecnie jedynie do pytań i problemów poruszonych przez posłankę H. Góralską. Potem rozpoczniemy dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#HenrykGoryszewski">Janusz Wojciechowski, prezes NIK: Dziękuję posłance H. Góralskiej za pozytywna ocenę wykonania budżetu oraz za zwrócenie uwagi na wiele istotnych problemów.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#HenrykGoryszewski">Na wstępie muszę się ustosunkować do stwierdzenia, iż NIK żyje „dostatnio”. Zabrzmiało to tak, jakby Izba żyła ponad stan. Uważamy, że tak nie jest, o czym świadczy realny spadek płac w 1997 r. o 5%. Jest to niepokojący sygnał, i jak zwróciliśmy uwagę w sprawozdaniu, spadek płac przyczynił się do odchodzenia pracowników z NIK. W bieżącym roku zjawisko to nasiliło się i zaczynamy obawiać się, czy nie zaczną w NIK zachodzić procesy odpływu wysoko kwalifikowanych kadr, podobne do tych, które występują np. w sądownictwie.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#HenrykGoryszewski">Jeśli chodzi o niewykorzystane etaty kalkulacyjne, to naturalnie dostrzegamy ten problem, choć dotyczy on 40 etatów, a nie jak np. w MON, gdzie mamy do czynienia z niewykorzystaniem aż 14 tys. etatów. Wiąże się to w naszym przypadku ze zwiększeniem zatrudnienia w związku z wejściem w życie nowej ustawy i stopniowym dochodzeniem do obsadzenia wszystkich 1675 etatów. Sukcesywnie zmniejszamy liczbę nie obsadzonych etatów kalkulacyjnych i uważamy, że obecnie nie stanowi to poważniejszej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#HenrykGoryszewski">Istotnie, w 1997 r. zakupiliśmy jedno mieszkanie dla doradcy, którego sprowadziliśmy spoza Warszawy. Przypominam jednak, że kilka lat temu, gdy dyskutowano w Sejmie o przydzieleniu środków Izbie na zakup mieszkań, postawiłem pytanie, czy instytucja ma ograniczyć się do przyjmowania na stanowiska kierownicze jedynie osób, które mieszkają w stolicy, czy też należy stworzyć możliwości ściągania wartościowych ludzi z terenu Polski. Wydaje się, że instytucja taka jak NIK, która ma rozbudowaną centralę powinna mieć szansę odpowiedniego kształtowania kadry. Dodam, że mieszkania służbowe stanowią własność NIK i są wynajmowane pracownikom wyłącznie na czas sprawowania przez nich stanowiska. Obecnie w dyspozycji NIK znajduje się kilkanaście mieszkań. W bieżącym roku planujemy zakup trzech kolejnych lokali służbowych. Niestety wiąże się to z wysokimi kosztami, choć muszę stwierdzić, że wspomniana kwota 235 tys. zł., na zakup mieszkania w Warszawie nie wydaje się zbyt wygórowana. Naturalnie, lokale są kupowane z zachowaniem wszelkich obowiązujących procedur przetargowych.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#HenrykGoryszewski">Muszę potwierdzić, że istotnie Sejm, w tym komisje, z umiarem korzystają z uprawnień do wydawania NIK zaleceń do przeprowadzania kontroli. Naturalnie, jeżeli takich zleceń będzie więcej to postaramy się temu sprostać. Uważam jednak, że na cały problem trzeba spojrzeć trochę szerzej, a nie tylko od strony formalnej. Przecież Najwyższa Izba Kontroli opracowując swój plan pracy bierze pod uwagę wszystko to co zostało powiedziane w debatach sejmowych oraz wszystkie sugestie komisji sejmowych, do których zwracamy się zresztą bezpośrednio o opinie i postulaty. Dodam, że wszystkie propozycje z reguły są uwzględniane. Trzeba więc stwierdzić, że działalność NIK jest ściśle skorelowana z pracami Sejmu i jego organów.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#HenrykGoryszewski">Kolejna istotna kwestia poruszona przez posłankę H. Góralską dotyczyła kontroli doraźnych przeprowadzanych na zlecenie posłów. Jednak, o ile sobie dobrze przypominam, trzy lata temu, gdy obejmowałem swój urząd, zwracano mi w Sejmie uwagę na konieczność zwiększenia mobilności NIK i szybsze reagowania przez Izbę na sugestie posłów. Często wizytując delegatury spotykałem się wręcz z zarzutami, że nie zwracamy uwagi i nie wykorzystujemy poselskich propozycji dotyczących przeprowadzenia konkretnych kontroli. W efekcie, odpowiadając na to zapotrzebowanie, został powołany Departament Kontroli Doraźnych, którego głównym zadaniem jest dokonywanie pozaplanowych kontroli, w większości inspirowanych przez posłów i senatorów. W zasadzie, jeżeli nie ma merytorycznych podstaw do odmowy, gdyż sprawa nie leży w gestii NIK, lub tego rodzaju kontrola została już zrealizowana, to zawsze pozytywnie reagujemy na impulsy płynące od posłów, zwłaszcza że w większości przypadków są one odpowiednio umotywowane i wsparte skargami wyborców z okręgów. Uważamy zresztą, że ze względu na konstytucyjne uprawnienia Sejmu, posłowie mają szczególne prawo do inspirowania tego typu działań.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#HenrykGoryszewski">Naturalnie, istnieje przy okazji ryzyko uwikłania NIK w politykę. Jednak my nigdy nie rozpatrujemy interwencji poselskich pod tym kątem. W sprawie, o której wspomniała posłanka H. Góralska doszło do nieuprawnionego wykorzystania przez posła, w trakcie kampanii wyborczej, niektórych wyników kontroli jeszcze przed jej zakończeniem i sformułowaniem ostatecznych wniosków. Na szczęście był to odosobniony przypadek i dlatego o uwikłaniu NIK w politykę możemy jedynie mówić w kategorii potencjalnych obaw, a nie stwierdzonych faktów. Naturalnie wszystkie propozycje poselskie musimy traktować jednakowo, gdyż wszelkie odstępstwa od tej reguły mogłyby zostać potraktowane jako próba manipulacji, co stworzyłoby pole do politycznych spekulacji.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#HenrykGoryszewski">Zresztą do tej pory zleceń poselskich nie jest tak dużo, i jak wskazałem są one z reguły dobrze umotywowane. Dodam, że NIK jest zobowiązany reagować odpowiednio na sygnały i skargi płynące od indywidualnych obywateli i naturalnie są one w wielu przypadkach również podstawą do przeprowadzenia kontroli. Bardzo często idziemy także śladem interwencji prasowych. Wydaje się jednak, że sprawa indywidualnych zleceń poselskich warta jest szerszej dyskusji i jestem bardzo ciekaw opinii członków Komisji na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#HenrykGoryszewski">Jeśli chodzi o sprawę kosztów kontroli to zapewniam, że w tej sprawie postaramy się zdobyć informacje, jakie są doświadczenia międzynarodowe w tym zakresie. Dowiemy się na najbliższym kongresie instytucji kontrolnych w Paryżu, czy ktoś prowadzi tego typu rachunki i w jaki sposób. Postaramy się wykorzystać zebrane informacje w dalszych działaniach NIK. Muszę jednak stwierdzić, że nie sposób porównywać NIK do fabryki i podsumowywanie pełnych kosztów kontroli będzie zadaniem niezwykle skomplikowanym. Dodam, że np. w Sejmie nie sposób byłoby oszacować kosztów uchwalenia konkretnej ustawy, zaś w prokuraturze podsumować kosztów pojedynczego śledztwa.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#HenrykGoryszewski">Muszę jednak w tym miejscu wskazać, że w NIK dokonywane jest bardzo dokładne rozliczenie nakładów pracy, jakie trzeba było ponieść w związku z poszczególnymi kontrolami. Każda kontrola ma swoją indywidualną kartę wszystkich działań kontrolerów i bardzo łatwo ustalić ile godzin pracy ona pochłonęła i ile zużyto czasu na poszczególne czynności. Wszystko to jest zapisane w komputerach i w każdej chwili można dokonać wszelkich możliwych porównań. Można także w przybliżeniu obliczyć niektóre składniki kosztów kontroli, mnożąc ilość godzin zużytych na kontrolę z płacami kontrolerów i kosztami diet. Jednak w tym przypadku będziemy mieli do czynienia z pewnym znacznym uproszczeniem, gdyż nie zostaną uwzględnione koszty działania pozostałych departamentów NIK, które są także włączone w cały proces kontrolny i wpływają zasadniczo na ostateczny efekt pracy kontrolerów.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#HenrykGoryszewski">Ostatecznie zapowiadam, że z całą powagą potraktujemy propozycję posłanki H. Góralskiej i spróbujemy przygotować się do liczenia kosztów kontroli.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#HenrykGoryszewski">Proponuję, aby sprawę komputeryzacji NIK omówił wiceprezes Jacek Uczkiewicz.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#HenrykGoryszewski">Jacek Uczkiewicz, wiceprezes NIK: W sprawie zakupów programów komputerowych pragnę wyjaśnić, że w przypadku baz norm prawnych kupujemy produkty u jednego producenta i w związku z tym korzystamy ze wszystkich możliwych zniżek.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#HenrykGoryszewski">W NIK realizowany jest konsekwentnie od kilku lat program kompleksowej komputeryzacji. Uważamy, że realizacja tego programu, w ramach którego będziemy starali się, aby podobnie, jak ma to miejsce w wielu innych, krajach m. in. w Czechach, każdy pracownik merytoryczny dysponował docelowo komputerem osobistym, co nie jest żadnym luksusem lecz pewną koniecznością. Zresztą każdy specjalista od komputeryzacji potwierdzi, że realizacji tego typu programów nie można przerywać ani spowalniać, gdyż przynosi to bardzo poważne straty.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#HenrykGoryszewski">Muszę podkreślić, że widoczne są już pierwsze efekty komputeryzacji. Poprawiła się przede wszystkim znacznie jakość materiałów dostarczanych przez kontrolerów, poszczególne departamenty i delegatury. Ponadto, realizacja naszego programu pozwoliła na wypracowanie pewnych narzędzi, przy pomocy których potrafimy obecnie kontrolować i analizować procesy informatyzacji zachodzące w całej administracji publicznej i samorządowej oraz podległych im jednostkach.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#HenrykGoryszewski">Dodam, że w wielu innych krajach przeznacza się na informatyzację instytucji kontrolnych kilka razy więcej pieniędzy niż w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#HenrykGoryszewski">Reasumując pragnę stwierdzić, że środki które są przeznaczane na komputeryzację NIK są wydawane celowo i bardzo dobrze służą rozwojowi i polepszeniu pracy Najwyższej Izby Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#HenrykGoryszewski">Proponuję, aby przekazać członkom Komisji dodatkową informację, kiedy planuje się zakończenie wspomnianego programu komputeryzacji i ile pieniędzy trzeba będzie jeszcze wydać na ten cel.</u>
          <u xml:id="u-3.19" who="#HenrykGoryszewski">Jacek Uczkiewicz, wiceprezes NIK: Zakończyliśmy i rozliczyliśmy pierwszy etap komputeryzacji, który został zapoczątkowany jeszcze przez prezesa L. Kaczyńskiego w 1994 r. W ramach tego etapu został wdrożony specjalnie opracowany na potrzeby Izby program pilotażowy kontroli, o nazwie 'Pilot'. Obecnie przystąpiliśmy do realizacji drugiego etapy informatyzacji NIK. Zgodnie z planem, do końca tego roku zostaną sfinalizowane prace nad przygotowaniem oprogramowania. Wiąże się to z koniecznością wzmocnienia bazy i zakupami niezbędnego sprzętu, zwłaszcza dla delegatur. Zakładamy, że cały program w sferze oprogramowania i sprzętu zostanie ostatecznie wdrożony w 2000 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#HenrykDykty">Chciałbym powrócić do poruszonej już sprawy kontroli zlecanych przez posłów. Interesuje mnie ile ich było, gdyż wtedy będziemy mogli w pełni ocenić jaka jest skala tego zjawiska.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#HenrykDykty">Ważną sprawą jest także kwestia ponoszenia przez NIK kosztów kontroli. Być może NIK powinna się w tej mierze całkowicie uniezależnić od podmiotów kontrolowanych i ponosić sama wszystkie koszty kontroli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AndrzejWielowieyski">Uważam, że można uznać za sukces państwa, iż potrafiło zadbać, aby NIK w ostatnich latach mógł się rozwinąć i zdobyć odpowiednią pozycję. Efektem naszych poselskich sporów, toczonych nad projektami ustaw budżetowych jest natomiast to, iż Najwyższa Izba Kontroli otrzymywała spore dotacje budżetowe pozwalające na ten rozwój. Środków starczyło jak widać na zakup niezbędnego wyposażenia i zapewnienie w ostatnim okresie wysokich zarobków, sytuujących tę instytucję w czołówce najlepiej płacących urzędów administracji państwowej.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#AndrzejWielowieyski">Trzeba pamiętać, że wszystko to działo się w latach gdy w budżecie państwa ograniczano wydatki na wiele przedsięwzięć, a w wielu resortach nastąpił spadek płac realnych i nakładów na inwestycje. My, jako Komisja musimy w tej sytuacji szczególnie uważać na każdą wydaną z budżetu złotówkę, zwłaszcza, że przekroczenie pewnych granic może wywołać inflację i pogorszyć ogólną sytuację gospodarczą.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#AndrzejWielowieyski">Każdy dodatkowy pieniądz powinien być tym bardziej ceniony w sytuacji, gdy na służbę zdrowia, oświatę i bezpieczeństwo państwa wydajemy relatywnie coraz mniej. Uważam jednak, że na funkcjonowanie pewnych instytucji, które można nazwać modelowymi, takich jak: Kancelaria Prezydenta RP, Kancelaria Prezesa RM, Kancelaria Sejmu, a także NIK nie należy zbytnio ograniczać środków.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#AndrzejWielowieyski">Mamy jako posłowie świadomość, że w ostatnim roku nastąpił pewien spadek płac realnych w NIK. Uważam, że mimo to warunki płacowe nie uległy drastycznemu pogorszeniu i dlatego nie można w pełni uznać, iż to właśnie one spowodowały ucieczkę wysoko kwalifikowanych kadr z Izby. Przecież w innych resortach, np. sprawiedliwości czy spraw zagranicznych, kadra kierownicza otrzymuje znacznie niższe uposażenie, a mimo to nie odchodzi masowo do firm prywatnych, zwłaszcza banków i firm ubezpieczeniowych, gdzie zarobki sięgają kilka, a nawet kilkanaście tysięcy złotych. Moim zdaniem trzeba jednocześnie zadbać o to, aby płace realne nie spadły poniżej skali inflacji, gdyż wtedy może to wywołać bardzo niekorzystne reakcje.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#AndrzejWielowieyski">Nawiązując do poruszonej przez posłankę H. Góralską kwestii kontroli doraźnych, pragnę wyrazić opinię, że posłów nie powinno pozbawiać się prawa do inspirowania kontroli i zwracania do NIK, w tego rodzaju sprawach. Najwyższa Izba Kontroli powinna z kolei zachować prawo do podejmowania ostatecznej decyzji o celowości podjęcia kontroli. Przecież w praktyce każdy obywatel może się zwrócić do Izby z wnioskiem o przeprowadzenie kontroli i jeżeli zasługuje on na uwagę, NIK przystępuje do działania. Uważam jednak, że nie wolno nie dostrzegać, iż istnieje pewien problem związany z kontrolami inspirowanymi przez posłów. Być może całą sprawę powinniśmy skierować do przeanalizowania do Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Chodzi o wypracowanie trybu postępowania, który mógłby spowodować, że np. prezydia komisji merytorycznych będą mogły przekazywać NIK swoje stanowiska na temat niektórych kontroli doraźnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#StanisławKracik">Nawiązując do ostatniej sprawy poruszonej przez posła A. Wielowieyskiego muszę podkreślić, że przede wszystkim powinniśmy rozstrzygnąć, w dalszych naszych rozważaniach, czy NIK jest organem, który bada długofalowe procesy, ocenia zachodzące trendy i analizuje pewne szersze zjawiska, czy też Sejm ma traktować Izbę jako siłę szybkiego reagowania, która zastępuje w pewnym sensie prokuraturę. Jeżeli wybierzemy to pierwsze rozwiązanie, to powinniśmy w znacznie szerszym stopniu wykorzystać możliwość wpływania w trakcie prac komisji na opracowywanie branżowych planów kontroli, które są posłom każdorazowo przedkładane do konsultacji i zaopiniowania. Dodam, że przecież wyniki tego typu planowych kontroli mogą stanowić dla nas doskonały materiał do analiz i prognozowania działań legislacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#StanisławKracik">Naturalnie, przyjmując drugie rozwiązanie opowiemy się za wykorzystywaniem NIK do załatwiania spraw interwencyjnych, do-raźnych, które nie mają fundamentalnego znaczenia dla funkcjonowania państwa. Wtedy zasadne będzie przyjęcie propozycji posła A. Wielowieyskiego, aby posłowie powiadamiali komisje sejmowe o skierowanych do NIK prośbach o odbycie kontroli. Naturalnie pojawią się wtedy nieuchronnie głosy wskazujące, że stanowi to ograniczenie praw posłów i senatorów do interweniowania w momentach, gdy dostrzegają oni określone nieprawidłowości.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#StanisławKracik">Osobiście uważam, że posłowie nie powinni występować doraźnie, w charakterze śledczych, lecz muszą przede wszystkim wskazywać Izbie na potrzebę zbadania zjawisk patologicznych, w możliwie jak najszerszym kontekście, i na tym skupić swoją aktywność i współpracę z NIK.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#StanisławKracik">Pragnę przyznać, że bardziej od kosztów kontroli interesuje mnie jej efektywność. Chodzi tu jednak nie tyle o konkretne, sumy jakie odzyskano w wyniku niektórych działań kontrolnych, lecz także o to, iż sama możliwość kontroli wywołuje u części urzędników postawy pasywne. Maja oni bowiem poczucie, że lepiej jest nic nie robić i nie podejmować decyzji, niż być aktywnym i narazić się niekiedy na kary, w związku ze złamaniem dyscypliny, np. niewielkim przekroczeniem budżetu, pomimo, że mogło to przynieść bardzo pozytywne efekty.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#StanisławKracik">Wydaje mi się, że jeszcze bardziej bulwersującą sprawą jest to, że za ewidentne, często wielokrotne naruszenia w wielu resortach i instytucjach dyscypliny budżetowej i za niegospodarność nikt nie ponosi odpowiedzialności politycznej. Przecież niektóre wyniki kontroli, wskazujące na znaczące uchybienia, np. w działaniach resortu spraw wewnętrznych czy gospodarstwie pomocniczym URM, były w Sejmie omawiane po wiele razy i nic z tego nie wynikło. Nikt także nie przywiązuje wagi do sytuacji, iż zalecenia pokontrolne zostały po raz kolejny całkowicie zbagatelizowane. Uważam, że powinniśmy się poważnie zastanowić nad daleko idącym usprawnieniem mechanizmu usuwania stwierdzonych nieprawidłowości.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#StanisławKracik">Warto także zauważyć, że nowelizacja ustawy o NIK dała szerokie pole kontrolowanemu do stosowania odwołań, składania dodatkowych wyjaśnień i w efekcie stępiła ostrze kontroli przeprowadzanych przez NIK. Dawniej się ich bano, zaś obecnie w urzędach panuje opinia, że jakoś można sobie z nimi poradzić. Sądzę, że jako jedyna komisja sejmowa oceniająca NIK powinniśmy mówić o tych sprawach, także przy okazji omawiania wykonania przez Izbę budżetu.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#StanisławKracik">Muszę przypomnieć, że przyjmując ustawę budżetową na 1998 r. wyraziliśmy zgodę na to, aby NIK wydał pieniądze na kilka inwestycji, które być może nie były najpilniejsze. Obawiam się, że jeżeli Izba w tym roku ponownie będzie domagała się nowych pieniędzy na inwestycje i będzie wykazywała zbyt wygórowane ambicje w tym zakresie, to pozostałe resorty i instytucje wezmą przykład z NIK i też będą miały coraz większe apetyty. Kierownictwo NIK musi pamiętać, że w pewnym stopniu musi świecić przykładem, jeśli idzie o racjonalne wydawanie środków budżetowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JanKulas">Muszę stwierdzić, że z troską przysłuchuję się dzisiejszej dyskusji zwłaszcza odnoszącej się do relacji pomiędzy Sejmem i NIK. Przecież Najwyższa Izba Kontroli jest tą instytucją, która pozwala Sejmowi, a także poszczególnym posłom realizować ich podstawowe funkcje kontrolne.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#JanKulas">Pragnę także zauważyć, że dostarczone nam przez NIK materiały dotyczące wykonania budżetu w 1997 r. zostały bardzo solidnie opracowane, za co pragnę bardzo serdecznie podziękować kierownictwu Izby.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#JanKulas">W związku z tym, że NIK jest najważniejszym instrumentem kontrolnym Sejmu RP, uważam, że instytucja ta powinna być w sposób właściwy wyposażona i zorganizowana. Także płace powinny kształtować się w niej na możliwie wysokim poziomie i być w odpowiedni sposób, zabezpieczający przed inflacją, waloryzowane, a nawet należy zapewniać pewien wzrost realny. Na tym tle pragnę dowiedzieć się co spowodowało, że w 1996 r. nastąpił w NIK kilkudziesięciu procentowy wzrost płac nominalnych. Dlaczego w latach późniejszych ten wzrost nie był już taki duży?</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#JanKulas">Doskonale zdajemy sobie sprawę, że każda instytucja ma takie możliwości działania, jakie posiada kadry. Proszę więc o podstawowe informacje na temat stanu kadr i podanie ilu NIK zatrudnia inspektorów o najwyższych kwalifikacjach, w stosunku do pozostałych pracowników. Pragnę także uzyskać odpowiedź na pytanie o plany w zakresie pozyskiwania wysoko kwalifikowanych kadr.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#JanKulas">Interesuje mnie także, na ile NIK korzysta ze swoich uprawnień i w wyniku ustaleń pokontrolnych kieruje sprawy do prokuratury. Czy ma to miejsce zawsze, gdy zachodzi taka potrzeba, tak jak w przypadku Państwowego Funduszu Rehabilitacji Niepełnosprawnych?</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#JanKulas">Pragnę także zwrócić uwagę na występujący brak przepływu informacji pomiędzy NIK a Sejmem. Uważam, że można byłoby wz-mocnić wzajemne relacje i usprawnić obieg dokumentów.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#JanKulas">Przygotowujemy się do fundamentalnej reformy ustrojowej, polegającej przede wszystkim na decentralizacji władzy i przekazaniu wielu uprawnień w ręce samorządów terytorialnych. Warto więc w związku z tym wiedzieć, jak NIK przygotowuje się do tej reformy i jak zamierza obecnie kontrolować wydawanie pieniędzy publicznych przez samorządy.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#JanKulas">Byłbym także bardzo zainteresowany przygotowaniem przez NIK opracowania, które ukazywałoby porównawczo działanie podobnych organów kontrolnych w krajach UE oraz w wybranych krajach świata.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#JanKulas">Na zakończenie pragnę zapytać o ogólną wizję budżetu NIK na 1999 r., w tym o planowany wzrost kosztów działania Izby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MieczysławCzerniawski">Zanim zabiorę głos proszę, aby prezes NIK poinformował o tym, jak kształtowały się płace w Izbie w 1998 r., w stosunku do roku poprzedniego. Odpowiedź na to pytanie pozwoli mi na przygotowanie kolejnych pytań i sformułowanie pewnych wniosków.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#MieczysławCzerniawski">Janusz Wojciechowski, prezes NIK: W 1998 r. w NIK była przeprowadzona tylko jedna podwyżka i wyniosła ona ok. 11%, przy znacznym zmniejszeniu środków na nagrody. Kierownictwo Izby wraz ze związkami zawodowymi zdecydowało o zwiększeniu puli środków przeznaczonych na podwyżki, kosztem wysokości nagród okresowych.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#MieczysławCzerniawski">Na wstępie muszę stwierdzić, że podzielam wiele opinii przedstawionych przez posłankę H. Góralską, choć nie ze wszystkimi wnioskami się zgadzam.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#MieczysławCzerniawski">Nawiązując do tezy o życiu Najwyższej Izby Kontroli ponad przeciętny stan jestem zmuszony przypomnieć, że Sejm uchwalając ustawę o NIK zadecydował o podniesieniu rangi i poszerzeniu zadań tej instytucji i jednocześnie zwiększył, uchwalając w 1996 r. ustawę budżetową, płace w NIK oraz nakłady na wyposażenie. Sejm więc zobowiązał się do tego, aby w myśl ustawy, Najwyższa Izba była instytucją w pełni niezależną, samodzielną i aby wszyscy kontrolerzy mieli poczucie stabilizacji materialnej i gwarantowali, że będą urzędnikami wiarygodnymi. Myślę, że w dużej mierze udało się nam te ambitne cele zrealizować. Mogę o tym zaświadczyć, porównując w przeciągu ostatnich kilku lat prace kontrolerów NIK i PIP. Pomimo, że tej drugiej instytucji również zapewniliśmy wcale niemałe środki, to jej pracownicy merytoryczni nie reprezentują takiego poziomu i profesjonalizmu jak ich koledzy w NIK, co naturalnie odbija się na sposobach i rezultatach pracy. Na marginesie warto przypomnieć, że pokłosiem dyskusji o wykonaniu budżetu przez Państwową Inspekcję Pracy są koncepcje zmierzające do tego, aby instytucja ta nie podlegała bezpośrednio Sejmowi.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#MieczysławCzerniawski">Zgadzam się z posłem S. Kracikiem, że NIK jako instytucja kontrolująca w szerokim rozumieniu rząd i instytucje pozarządowe, w tym także Kancelarię Sejmu, powinna świecić przykładem, jeśli chodzi o wykonanie własnego budżetu. Pomoże to nam posłom w rozliczaniu rządu i jego agend, gdyż będziemy mieli wtedy pewien punkt odniesienia.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#MieczysławCzerniawski">Muszę także podkreślić, że w ciągu ostatnich lat występowały również pewne kontrowersje pomiędzy posłami a NIK, spieraliśmy o wiele rzeczy i mieliśmy w wielu sprawach bardzo rozbieżne oceny. Często zdarzało się, że kontrolerzy NIK oceniali negatywnie pracę całego resortu, na podstawie zaledwie kilku negatywnych przykładów, często nie mających istotnego znaczenia. Dochodziło wtedy do sytuacji, że w Sejmie mieliśmy całkowicie odmienne opinie od tych, które znajdowały się we wnioskach pokontrolnych.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#MieczysławCzerniawski">Muszę jednak z ogromną satysfakcją podkreślić, że w przypadku oceny przez NIK wykonania przez rząd budżetu w 1997 r. nie spotkałem się z tego typu kontrowersyjnymi i budzącymi sprzeciw ocenami. Nawet wtedy, gdy podawano przykłady negatywnych działań, starano się zachować obiektywizm przy formułowaniu ogólnych wniosków. Stwierdzano w sprawozdaniu bardzo często, że dostrzeżone nieprawidłowości nie mają wpływu na generalną pozytywną ocenę wykonania budżetu przez dany resort lub instytucję. Jeżeli gdzieś mieliśmy do czynienia z końcową negatywną oceną, to była ona bardzo sumiennie uargumentowana i myślę, że w tych przypadkach posłowie nie mają podstaw do jej podważania. Jedyne zastrzeżenie jakie mogę zgłosić dotyczy negatywnej, w pełni zresztą uzasadnionej, oceny działalności gospodarstwa pomocniczego URM, która nie powinna wpływać na ogólna ocenę pracy Kancelarii Prezesa RM.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#MieczysławCzerniawski">W sprawie zlecania kontroli przez posłów muszę stwierdzić, że osobiście nigdy nie wskazałem konkretnego celu kontroli. Pragnę jednak stwierdzić, iż normalna praktyką jest konsultowanie planów i zakresu kontroli przez kierownictwo delegatur wojewódzkich NIK z posłami z danego okręgu. Przy okazji kontroli realizacji budżetu wojewody zwracano się do mnie z prośbą o zwrócenie uwagi, które działy gospodarki wymagają bardziej wnikliwej analizy. Naturalnie inspirowany interwencjami wyborców mogłem wskazać na te obszary, gdzie występują nieprawidłowości, którym trzeba się lepiej przyjrzeć, np. w służbie zdrowia, kulturze itp.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#MieczysławCzerniawski">Trzeba jednak wyraźnie stwierdzić, że przepisy ustawy o NIK przewidują dokonywanie doraźnych kontroli, co w zestawieniu z uprawnieniami parlamentarzystów, zawartymi w ustawie o wykonywaniu mandatu posła i senatora i Regulaminie Sejmu, powoduje, iż postulaty posłanki H. Góralskiej mogą być odczytane jedynie jako apel o właściwe postępowanie i niemieszanie NIK w polityczne i osobiste rozgrywki. My możemy zaapelować jeszcze dodatkowo do kierownictwa NIK, aby pochopnie nie reagowało na każdy sygnał i sugestię i przyjmowało do realizacji tylko bardzo dobrze umotywowane poselskie wnioski. Można także zaproponować, aby o najważniejszych kontrolach, przeprowadzanych z poselskiej inspiracji, informowany był Marszałek Sejmu, który w rażących sytuacjach mógłby podejmować określone działania.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#MieczysławCzerniawski">Myślę, że ta dyskusja udowodniła przede wszystkim, iż mamy pełną świadomość, że posłowie i senatorowie nie mogą instrumentalnie wykorzystywać NIK do gier politycznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#HelenaGóralska">W nawiązaniu do dyskusji na temat poziomu płac w NIK, muszę przypomnieć, że w Ministerstwie Finansów, gdzie mamy do czynienia z ogromnymi wymaganiami w stosunku do pracowników merytorycznych, średnia płaca w części 08, łącznie z wypłatą ze środka specjalnego wynosi, 1690 zł. Przy okazji dodam, że w PFRON, którego działalność została poddana totalnej krytyce i gdzie skierowany został wniosek do prokuratury, średnia płaca wynosiła ponad 2000 zł.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#HelenaGóralska">Uważam także, że nie można bagatelizować, tak jak uczynił to prezes J. Wojciechowski, sprawy niewykorzystania w NIK kilkudziesięciu etatów kalkulacyjnych. Przecież Izba, w przypadku innych instytucji, czyni z tego poważny zarzut, nawet wtedy, gdy dotyczy to zaledwie kilku etatów. Uważam, iż musimy przyjąć, że przy pomocy tej samej miary, którą stosuje się do wszystkich kontrolowanych urzędów i instytucji, będą również oceniane dokonania, a także zaniedbania NIK.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#HenrykGoryszewski">Ustosunkowując się do niektórych głosów i wniosków zgłoszonych w dyskusji pragnę stwierdzić, że bałbym się rygorystycznego wprowadzania systemu rozliczania kosztów poszczególnych kontroli. Przeczuwam, że po przyjęciu takiego systemu ktoś w pewnym momencie zacząłby wyliczać i udowadniać na tej podstawie, że kontrola np. przemysłu stoczniowego lub oświaty jest zbyt droga i nie ma środków na jej przeprowadzenie. Tymczasem mamy do czynienia z kontrolowaniem stanu państwa i nie można na tę sprawę patrzeć wyłącznie z punktu widzenia księgowości. Przecież w praktyce kontrola wykonania rocznego budżetu państwa kosztuje bardzo dużo i w rzeczywistości tylko w nielicznych przypadkach kończy się opiniami negatywnymi i wnioskami o nieprzyjęcie sprawozdań (w przypadku wykonania budżetu w 1997 r. mamy do czynienia jedynie z trzema tego typu wnioskami).</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#HenrykGoryszewski">Jestem przekonany, że NIK musi podejmować kompleksowe kontrole, niezależnie od kosztów, po to aby zachować pewien rygoryzm w funkcjonowaniu całego organizmu państwowego. Bez kontroli i bez stałej groźby, iż w każdej chwili może być ona w każdej instytucji przeprowadzona, państwo przestanie sprawnie działać i podąży w kierunku anarchizacji. Nie wyrażając ostatecznego stanowiska, co do kwestii liczenia kosztów kontroli pragnę jedynie, aby na całą sprawę spojrzeć z bardziej globalnego punktu widzenia.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#HenrykGoryszewski">Podzielam natomiast w pełni stanowisko posłanki H. Góralskiej w sprawie niewykorzystania w NIK etatów kalkulacyjnych. Jestem zdania, że w tym momencie NIK powinien z pokorą przyznać się do tego zaniedbania. Muszę jednak przyznać, że w praktyce nigdy nie dojdzie do optymalnej sytuacji, kiedy to w całej gospodarce budżetowej będziemy mieli 100% wykorzystanie etatów kalkulacyjnych. Przecież zawsze będą następowały ruch kadrowe i związane z tym okresy poszukiwania nowych pracowników na zwolnione etaty. Należy jednak bezwzględnie dążyć do zlikwidowania praktyki, która sprowadza się do tego, że różnica pomiędzy etatami kalkulacyjnymi, a stanem rzeczywistym jest elementem bardzo korzystnej polityki płacowej instytucji. Musimy o takich faktach poinformować rząd i domagać się, żeby tego typu działania nie mogły już mieć miejsca w następnym roku budżetowym.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#HenrykGoryszewski">Pragnę też odnieść się do dyskusji o wysokich zarobkach pracowników NIK. Przy okazji przypomnę, że nawet w czasach PRL NIK był instytucją uprzywilejowaną, a jego inspektorzy otrzymywali o połowę wyższą dietę. Muszę jednak wskazać, że te wysokie zarobki biorą się także i z tego, że na 1600 zatrudnionych, aż 860 osób ukończyło 40 rok życia, a więc są to osoby z dużym stażem pracy. Ponadto w NIK zatrudnionych jest 67 pracowników z tytułem naukowym doktora, a 27 posiada ukończony więcej niż jeden fakultet. W NIK pracuje 37 absolwentów Krajowej Szkoły Administracji Publicznej.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#HenrykGoryszewski">Można na tej podstawie powiedzieć, że Najwyższa Izba Kontroli staje się, pod względem nasycenia kwalifikowanymi kadrami, instytucją elitarną. Moim zdaniem powinno to zostać utrzymane. Jeżeli tak się stanie, to na pewno coraz lepszy merytorycznie będzie poziom kontroli. Mam nadzieję, że już nigdy nie dojdzie do takiej sytuacji, jaka miała miejsce wiele lat temu w resorcie transportu, gdy jedynym efektem kontroli było postawienie zarzutu, iż nie wszyscy pracownicy wypełnili karty czynności. Od tej błahej sprawy, a nie od tego jak funkcjonuje kolej, była uzależniona końcowa ocena całego sektora gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#HenrykGoryszewski">Pragnę wyrazić także opinię, że NIK powinien mieć możliwość zakupu mieszkań służbowych w Warszawie. Pozwoli to na ściąganie najlepszych kadr z terenu i właściwe kształtowanie kadry kierowniczej. Dodam, że wspomniana suma na zakup mieszkania w Warszawie nie wydaje się być przesadzona. Urzędnik, który przyjechał na kilka lat pracować do stolicy musi mieć również zapewniony pewien standard mieszkaniowy.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#HenrykGoryszewski">Uważam, że nie możemy doprowadzić do absurdu i zapewniać funkcjonowania państwa w oparciu o stosowanie reguł zakonnych. Nie popadając w przesadę powinniśmy w tym względzie trzymać się zasady złotego środka, i tam gdzie to jest niezbędne zapewniać normalne warunki pracy i życia. Zresztą Sejm uchwalając ustawę budżetową wyraźnie ogranicza apetyty na zbytnie zwiększanie płac i nadmierne inwestycje.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#HenrykGoryszewski">Sprawa wykonywania kontroli z inspiracji posłów istotnie wydaje się być dość delikatną, gdyż istnieje potencjalna możliwość upolitycznienia przy okazji działalności NIK. Dlatego z satysfakcją należy odnotować fakt powołania Departamentu Kontroli Doraźnych i wyrazić nadzieje, że będzie się on zajmował tylko bieżącymi sprawami. Jestem jednak absolutnie przeciwny angażowaniu organów Sejmu, a zwłaszcza Marszałka, a także prezydiów komisji w rozstrzyganie o zasadności kontroli. Przecież każda negatywna opinia ze strony organów Sejmu, o wniosku posła w sprawie przeprowadzenia kontroli przez NIK, i tak zostanie potraktowana oraz nagłośniona jako decyzja wyłącznie polityczna. Niestety są to koszty budowy demokracji i nic na to się nie poradzi. Musimy NIK ustrzec również i przed tego rodzaju groźbą uwikłania Izby w parlamentarne spory i walki polityczne. Pozostawmy więc, bez zmian, sprawę zlecania kontroli doraźnych, oraz te mechanizmy, które do tej chwili obowiązywały, gdyż wydają się one najbardziej bezpieczne. Mam nadzieję, że dojdzie kiedyś do tego, że posła, który nadużywa swoich uprawnień dla celów prywatnych, np. w kampanii wyborczej, dosięgnie pewnego rodzaju ostracyzm towarzyski i polityczny.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#HenrykGoryszewski">Proszę, aby na zakończenie dyskusji prezes NIK J. Wojciechowski odpowiedział na zadane pytania.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#HenrykGoryszewski">Janusz Wojciechowski, prezes NIK: Ograniczę się, zgodnie z prośbą przewodniczącego Komisji, wyłącznie do odpowiedzi na pytania.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#HenrykGoryszewski">Posła H. Dykty pragnę poinformować, że było 83 wniosków poselskich o przeprowadzenie kontroli. Na 49 zareagowaliśmy pozytywnie i przeprowadziliśmy kontrolę. W pozostałych przypadkach poinformowaliśmy posłów, iż sprawy nie mieszczą się w uprawnieniach Izby, np. dotyczą spółdzielczości mieszkaniowej, bądź że były już objęta kontrolą lub będą rozpatrywane w ramach kontroli kompleksowej.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#HenrykGoryszewski">Muszę również wyjaśnić, że ustawa zobowiązuje do zwracania jednostkom kontrolowanym kosztów, które poniosły one w związku z przeprowadzaną kontrolą. Trzeba jednak stwierdzić, że w praktyce bardzo mało jest przypadków ubiegania się o taki zwrot kosztów.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#HenrykGoryszewski">Na pytania posła A. Wielowieyskiego, dotyczące poziomu płac w NIK, pragnę jedynie odpowiedzieć, że zwracałem się do sędziów z propozycjami zatrudnienia ich w Izbie na eksponowanych stanowiskach. Niestety spotykałem się z odmową, choć wydawało mi się, że jestem w stanie zaproponować bardzo korzystne warunki płacowe. Okazuje się, że praca w NIK nie jest dla tej grupy zawodowej atrakcyjna.</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#HenrykGoryszewski">Posła S. Kracika chcę zapewnić, iż Najwyższej Izby Kontroli nie należy utożsamiać z siłami szybkiego reagowania. Jednak-w myśl ustawy-do zadań Izby należą zarówno planowe kontrole systemowe, jak i kontrole do-raźne służące zbadaniu jakiegoś problemu. Myślę, że te dwa rodzaje działań staramy się umiejętnie łączyć, tak aby przynosiło to jak największe efekty. Naturalnie, skupiamy się przede wszystkim na kontrolach planowych, o szerokim zasięgu.</u>
          <u xml:id="u-10.14" who="#HenrykGoryszewski">Uważam, że niesłusznie wypominano w trakcie dyskusji, iż Izba żyje ponad stan. Myślę, że zarówno w płacach, jak i inwestycjach staramy się stosować do, wspomnianej przez posła H. Goryszewskiego zasady złotego środka i wydajemy tylko tyle pieniędzy, ile zostało zapisane w ustawie budżetowej, a także, że żadnej rozrzutności w naszych działaniach nie sposób się dopatrzyć.</u>
          <u xml:id="u-10.15" who="#HenrykGoryszewski">W związku z pytaniem posła J. Kulasa informuję, że w chwili obecnej zatrudnionych jest w Izbie 1650 osób, z czego 75% stanowią pracownicy merytoryczni i 25% pracownicy techniczni, którzy w pewnym zakresie również uczestniczą w postępowaniach kontrolnych. Kierownictwo NIK nie widzi potrzeby dalszej rozbudowy kadry i planuje skupić się na jej doskonaleniu. Na to chcemy przeznaczyć przede wszystkim przyznawane środki budżetowe.</u>
          <u xml:id="u-10.16" who="#HenrykGoryszewski">Mogę także zapewnić, że jesteśmy przygotowani do kontrolowania samorządów a dotychczasowe doświadczenia w tej dziedzinie jedynie potwierdzają potrzebę naszej tam obecności.</u>
          <u xml:id="u-10.17" who="#HenrykGoryszewski">Moim zdaniem, na tle innych instytucji kontrolnych w krajach UE, Najwyższa Izba Kontroli wypada całkiem nieźle. Można powiedzieć, że poziomem działalności nie odbiegamy od najbardziej doświadczonych organów kontrolnych na świecie. Niektórzy nasi koledzy zagraniczni są zdziwieni, że pozycja NIK jest tak wysoka, iż niektóre raporty są nawet przedmiotem debat parlamentarnych, a przedstawiciele Izby stale są obecni w trakcie posiedzeń komisji sejmowych. Zdziwienie wywołuje także duże zainteresowanie mediów działalnością NIK.</u>
          <u xml:id="u-10.18" who="#HenrykGoryszewski">Jesteśmy dobrze przygotowani do współpracy w ramach Unii Europejskiej, m. in. utrzymujemy stałe kontakty z Europejskim Trybunałem Audytowym.</u>
          <u xml:id="u-10.19" who="#HenrykGoryszewski">Pragnę wyrazić wdzięczność posłowi H. Goryszewskiemu, że w swoim wystąpieniu zwrócił uwagę na prewencyjną rolę NIK, która jest niezwykle istotna. Kontrole nie zawsze kończą się odzyskaniem pieniędzy lub skierowaniem wniosku do prokuratury. Uważam, że kontrole można uznać za pozytywne również wtedy gdy ludzie, licząc się z ingerencją Izby w działalność ich urzędów i instytucji, postępują zgodnie z prawem.</u>
          <u xml:id="u-10.20" who="#HenrykGoryszewski">Jeśli chodzi o wielokrotnie podnoszoną sprawę kontroli dokonywanych na wnioski posłów, to sądzę, że przebieg dyskusji upoważnia mnie do stwierdzenia, że na razie będziemy w tej materii trzymali się dotychczasowych zasad postępowania. Muszę jednak dodać, że do tej pory NIK nie dał się uwikłać w politykę i mam nadzieję, że również w przyszłości nic takiego nie nastąpi. Dodam, że mogę podać przykłady bardzo potrzebnych kontroli, które miały miejsce na skutek poselskich interwencji, choć prawdą jest, że niekiedy ich wyniki były wykorzystywane przez parlamentarzystów w trakcie kampanii politycznych.</u>
          <u xml:id="u-10.21" who="#HenrykGoryszewski">Jestem przekonany, że Izba nie uwikła się w politykę, jeżeli będzie pracować rzetelnie i obiektywnie i przedstawiać rzeczywistość, taką jaką jest naprawdę.</u>
          <u xml:id="u-10.22" who="#HenrykGoryszewski">Myślę, że na tym mogę zamknąć dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-10.23" who="#HenrykGoryszewski">Komisja rozpatrzyła sprawozdanie z wykonania budżetu państwa w okresie od 1 stycznia do 31 grudnia 1997 r. (druk nr 381) w zakresie części 02 - Najwyższa Izba Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-10.24" who="#HenrykGoryszewski">Czy są zastrzeżenia wobec tego sprawozdania?</u>
          <u xml:id="u-10.25" who="#HenrykGoryszewski">Wobec braku zastrzeżeń stwierdzam, że Komisja Finansów Publicznych rozpatrzyła i pozytywnie zaopiniowała sprawozdanie z wykonania budżetu państwa w okresie od 1 stycznia do 31 grudnia 1997 r. (druk nr 381) w zakresie części 02 - Najwyższa Izba Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-10.26" who="#HenrykGoryszewski">Proponuję, aby Komisja zaaprobowała także projekt uchwały Sejmu w sprawie przyjęcia sprawozdania NIK w 1997 r. następującej treści:</u>
          <u xml:id="u-10.27" who="#HenrykGoryszewski">„Sejm RP przyjmuje sprawozdanie Najwyższej Izby Kontroli w 1997 r.”</u>
          <u xml:id="u-10.28" who="#HenrykGoryszewski">Czy jest sprzeciw wobec rekomendacji przez Komisję Finansów Publicznych przed-stawionego projektu uchwały Sejmu?</u>
          <u xml:id="u-10.29" who="#HenrykGoryszewski">Wobec braku sprzeciwu stwierdzam, że Komisja Finansów Publicznych rekomenduje Sejmowi projekt uchwały w sprawie przyjęcia sprawozdania NIK w 1997 r.</u>
          <u xml:id="u-10.30" who="#HenrykGoryszewski">Proponuję, aby posłem sprawozdawcą projektu uchwały została posłanka Helena Góralska. Czy posłanka H. Góralska wyraża zgodę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#HelenaGóralska">Wyrażam zgodę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#HenrykGoryszewski">Czy jest sprzeciw wobec tej kandydatury?</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#HenrykGoryszewski">Wobec braku sprzeciwu stwierdzam, że posłem sprawozdawcą projektu uchwały Sejmu w sprawie przyjęcia sprawozdania NIK w 1997 r. została posłanka Helena Góralska.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#HenrykGoryszewski">Przechodzimy do rozpatrzenia pkt. I porządku obrad.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#HenrykGoryszewski">Pragnę powitać przedstawicieli Ministerstwa Skarbu Państwa, na czele z podsekretarzem stanu Aldoną Kamelą-Sowińską oraz przedstawicieli Ministerstwa Finansów z podsekretarzem stanu Haliną Wasilewską-Trenkner.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#HenrykGoryszewski">Proszę, aby opinię Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji przedstawił poseł Marek Olewiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełMarekOlewińskiSLD">Komisja Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji, na posiedzeniu w dniu 30 czerwca br. dokonała rozpatrzenia sprawozdania z wykonania budżetu państwa w okresie od 1 stycznia do 31 grudnia 1997 r. w zakresie: części 17 - Ministerstwo Skarbu Państwa, części 85 - zbiorczy budżet wojewodów w zakresie działu 97- Różne rozliczenia (Prywatyzacja), a także sprawozdania z realizacji „Kierunków prywatyzacji majątku państwowego w 1997 roku”, stanowiących załącznik nr 12 do ustawy budżetowej z dnia 21 lutego 1997 r.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PosełMarekOlewińskiSLD">Komisja pozytywnie oceniała wykonanie budżetu przez Ministerstwo Skarbu Państwa w ubiegłym roku. Wzięto przy tym pod uwagę wyniki kontroli NIK oraz fakt, że dochody były wyższe od planowanych. Trzeba przypomnieć, że plan pierwotny opiewał na 3 377 mln. zł, zaś wykonanie wynosiło 6973 mln. zł, a więc było prawie dwukrotnie wyższe. Nawet jeżeli odliczy się dochody z prywatyzacji banków dokonanej przez resort finansów, to i tak nastąpiło przekroczenie planu o 18, 3%.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PosełMarekOlewińskiSLD">Na tak znaczny wzrost dochodów złożyło się przejęcie przez MSP dochodów pochodzących z przeprowadzonej przez MF prywatyzacji banków. Przejęcie tych dochodów nastąpiło na podstawie rozporządzenia RM z dnia 23 grudnia 1997 r. w sprawie trybu i terminów przejęcia przez Ministra Skarbu Państwa akcji i udziałów Skarbu Państwa. W efekcie, przychody ze sprzedaży spółek: Bank Handlowy S. A. oraz Powszechnego Bank Kredytowego S. A. wyniosły 2673,7 mln. zł.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#PosełMarekOlewińskiSLD">Dodam, że 95, 2% stanowiły dochody zrealizowane w dziale 97 - rozliczenia różne, prywatyzacja. Pozostałe dochody były zrealizowane w dziale 90 - dochody od osób prawnych i od osób fizycznych.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#PosełMarekOlewińskiSLD">Wydatki Ministerstwa Skarbu Państwa wyniosły 225, 23 mln. zł i były niemal dwukrotnie wyższe od zaplanowanych w ustawie budżetowej, zaś o 2,7% niższe od sumy za-planowanej w budżecie po zmianach. Trzeba przypomnieć, że w trakcie całego roku budżetowego 1997 r. dokonano w planie wydatków omawianego resortu licznych zmian, co w efekcie przyniosło zwiększenie tej pozycji o 111, 547 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#PosełMarekOlewińskiSLD">Jeszcze raz przypomnę, że biorąc pod uwagę wykonanie przez resort planu dochodów i wydatków oraz wyniki kontroli NIK, Komisja pozytywnie zaopiniowała wykonanie budżetu państwa w okresie od 1 stycznia do 31 grudnia 1997 r. w zakresie części 17 - Ministerstwo Skarbu Państwa.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#PosełMarekOlewińskiSLD">Komisja zajmowała się także oceną wykonania budżetu w części 85 - zbiorczy budżet wojewodów w zakresie działu 97 - Różne rozliczenia (Prywatyzacja). Zgodnie z ustawą budżetową wojewodowie otrzymali w ubiegłym roku środki w wysokości 6, 335 mln zł przeznaczonych na pokrycie kosztów związanych z prywatyzacją przedsiębiorstw państwowych, dla których są oni organami założycielskimi. Na skutek wystąpień wojewodów, Minister Finansów podjął decyzję o zmniejszeniu w 23 województwach środków na przekształcenia własnościowe na łączną kwotę 1, 610 mln zł., które zostały przeniesione na wydatki w innych działach m. in. na ochronę zdrowia, w tym na spłatę zadłużenia jednostek służby zdrowia i zakup sprzętu oraz gospodarkę komunalną, a także mieszkaniową. Jednocześnie Minister Finansów podjął decyzję o zwiększeniu środków na prywatyzację w 8 województwach: jeleniogórskim, katowickim, kaliskim, legnickim, lubelskim, olsztyńskim, pilskim oraz słupskim, na łączną kwotę 1, 072 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#PosełMarekOlewińskiSLD">Faktyczne wydatki wojewodów na koszty prywatyzacji wyniosły ogółem 4, 780 mln zł., co w stosunku do ustawy budżetowej stanowi 75, 5%. Dodam, że najmniej środków, w stosunku do zaplanowanych w ustawie budżetowej, wykorzystali wojewodowie: elbląski, krakowski, koszaliński, siedlecki, krośnieński, kielecki, włocławski, przemyski, nowosądecki i suwalski. Ponad 90% zaplanowanych środków wykorzystało 5 wojewodów, zaś wojewodowie: bialskopodlaski, białostocki, chełmski, częstochowski, opolski, płocki, skierniewicki, tarnobrzeski i zamojski w pełni wykorzystali zapreliminowane fundusze.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#PosełMarekOlewińskiSLD">Komisja zwróciła uwagę, że niewykorzystywanie przez wojewodów zaplanowanych w budżetach środków na prywatyzację jest praktyką, która ma miejsce od szeregu lat. Zastanawialiśmy się w trakcie dyskusji, czy nie mamy tu do czynienia z pewną ukrytą rezerwą, która jest w ciągu roku wykorzystywana na różne doraźne cele i potrzeby. Uważamy, że jest to zjawisko, któremu, przy konstruowaniu ustawy budżetowej na przyszły rok, trzeba się będzie bliżej przyjrzeć, i któremu trzeba będzie przeciwdziałać. Chodzi o to, aby uniemożliwić tego typu działania wojewodów w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#PosełMarekOlewińskiSLD">Przeciętne zatrudnienie w Ministerstwie Skarbu Państwa wyniosło w roku ubiegłym, łącznie z zakładem Obsługi MSP ogółem 784 osoby, w tym w centrali i delegaturach zatrudnionych było 645 osób. W porównaniu do 1996 r. przeciętne zatrudnienie w 1997 r. było wyższe o 165 osób czyli o 26,8% . W samej centrali zatrudniono o 148 osób więcej, tj.29,8%. W stosunku do zaplanowanych etatów kalkulacyjnych przeciętne zatrudnienie było niższe o 109 osób, czyli o 12,2%, z tym, że w samej centrali o 48 osób czyli o 6,9%.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#PosełMarekOlewińskiSLD">Przeciętne wynagrodzenie brutto wyniosło w ubiegłym roku 1664 zł., z tym że w samej centrali 1766 zł. W porównaniu do 1996 r. oznacza to wzrost o 26,2%, a w centrali o 24,8%.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#PosełMarekOlewińskiSLD">Komisja rozpatrzyła ponadto sprawozdanie z realizacji „Kierunków prywatyzacji majątku państwowego w 1997 r.”, stanowiących załącznik nr 12 do ustawy budżetowej z dnia 21 lutego 1997 r. Otrzymaliśmy także z NIK informacje o wynikach kontroli realizacji „Kierunków”, a także sprawozdanie przygotowane przez resort.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#PosełMarekOlewińskiSLD">Muszę stwierdzić, że materiał dostarczony przez NIK jest niewątpliwie krytyczny. Natomiast w trakcie dyskusji nad „Kierunkami”, która miała miejsce w Komisji, posłowie zarówno negatywnie, jak i pozytywnie oceniali realizację zadań zawartych w tym dokumencie. Podkreślano, że mamy tu do czynienia z sytuacją, gdy bardzo trudno precyzyjnie rozliczyć wszystkie zapisane tam zadania.</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#PosełMarekOlewińskiSLD">Posłowie, którzy głosowali za wnioskiem o nieprzyjęcie sprawozdania wskazywali, na fakt, że zamiast zaplanowanych 120 kontraktów kapitałowych zrealizowano zaledwie 44. Stwierdzano, że w drodze zaproszenia do negocjacji, a więc najlepszej, jeśli chodzi o negocjowanie przyszłych warunków socjalnych i planów inwestycyjnych, zrealizowano jedynie 13 kontraktów, choć szacuje się, iż resort mógł zrealizować w ciągu roku ok. 50 kontraktów. Przykładowo w 1993 r. tą metodą zawarto 48 kontraktów.</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#PosełMarekOlewińskiSLD">Kolejny zarzut dotyczył tego, iż sprzedano 8 tzw. resztówek akcji Skarbu Państwa wobec planowanych 50. Na koniec, zrealizowano znacznie mniej niż planowano w drodze prywatyzacji bezpośredniej, choć w „Kierunkach” była mowa o sprywatyzowaniu tą drogą 200–300 przedsiębiorstwach.</u>
          <u xml:id="u-13.15" who="#PosełMarekOlewińskiSLD">Odnosi się wrażenie, że unikano prywatyzacji w tzw. trudnych sektorach, a także w przedsiębiorstwach znajdujących się w złym stanie ekonomicznym.</u>
          <u xml:id="u-13.16" who="#PosełMarekOlewińskiSLD">W praktyce, w ogóle nie przystąpiono do reprywatyzacji oraz realizacji przyjętego przez Sejm programu związanego z wypłacaniem rekompensat emerytom i pracownikom sfery budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-13.17" who="#PosełMarekOlewińskiSLD">Wszystkie te zarzuty skłaniały pewna część posłów-członków Komisji do głosowania przeciwko rekomendowaniu przyjęcia sprawozdania z realizacji „Kierunków”. Jednak resort i większość część członków Komisji udowadniała, że mamy do czynienia z dokumentem, w którym wiele rzeczy nie można sparametryzować i ściśle wyliczyć, a więc nie sposób twierdzić, że nie został on zrealizowany. Uważam, że w tej sytuacji warto, aby na dzisiejszym posiedzeniu wysłuchać jeszcze raz stanowiska NIK oraz argumentów resortu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#RyszardSzyc">Na podstawie wyników przeprowadzonej kontroli, NIK, pomimo wystąpienia pewnych nie-prawidłowości, oceniła pozytywnie wykonanie budżetu państwa w 1997 r. w części 17 - Ministerstwo Skarbu Państwa. Podstawą do wydania takiej oceny jest osiągnięcie przez MSP dochodów budżetowych w wysokości bez mała 7 mld zł, czyli prawie dwukrotnie wyższej, niż założono to w ustawie budżetowej. Tak znaczne przekroczenie planowanych dochodów było spowodowane przejęciem przez MSP od innych organów administracji rządowej wykonywania praw z akcji i udziałów należących do Skarbu Państwa. Chodzi tu o dochody zapisane pierwotnie w ustawie budżetowej, w części 08 - Ministerstwo Finansów, pochodzące ze sprzedaży akcji Banku Handlowego S.A. oraz Powszechnego Banku Kredytowego S.A. Osiągnięto z tego tytułu prawie 3 mld zł. Gdyby jednak nawet nie uwzględniono tej dodatkowej kwoty, to i tak plan dochodów zostałby przez resort zrealizowany, a nawet przekroczony.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#RyszardSzyc">Pozytywna ocena NIK dotyczy także wydatków budżetowych MSP, które wynosiły 225 mln zł co stanowi 97,3% zaplanowanej kwoty.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#RyszardSzyc">Mamy świadomość, że Ministerstwo pomimo tego, że uzyskało większe dochody i ograniczyło wydatki, nie ustrzegło się w swoich działaniach pewnych nieprawidłowości. Chcę jednak z całą mocą podkreślić, że nie miały one, w ocenie Izby, zasadniczego wpływu na funkcjonowanie budżetu.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#RyszardSzyc">Krytyczna ocena Izby dotyczy w szczególności przetrzymywania przez okres około trzech miesięcy, na rachunku bieżącym, zamiast w formie wysoko oprocentowanej lokaty, środków w kwocie ok. 109 mln zł uzyskanych ze sprzedaży obligacji zamiennych na akcje Banku Handlowego S. A. Kwota ta miała zasilić fundusz emerytalny. Pieniądze, o których mowa, zostały wpłacone 15 września 1997 r., przez BH na rachunek pomocniczy MSP, oprocentowany na 8% w skali rocznej, i były na nim zdeponowane do 29 grudnia 1997 r. Dopiero 30 grudnia 1997 r. MSP przekazało całą kwotę na rachunek Ministerstwa Finansów.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#RyszardSzyc">Zdaniem NIK, w związku z brakiem ustawowych rozwiązań dotyczących utworzenia funduszu emerytalnego, wymienioną kwotę należało bezzwłocznie przekazać do MF lub ulokować w formie krótkoterminowych depozytów, które były około trzykrotnie wyżej oprocentowane niż sumy lokowane na rachunkach bieżących. Naszym zdaniem to zaniedbanie spowodowało, że dochody państwa były niższe od możliwych do uzyskania o ok. 4, 8 mln zł, przy uwzględnieniu ok. 2, 5 mln zł uzyskanych z oprocentowania sumy pozostającej na rachunku bieżącym.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#RyszardSzyc">Dopatrzyliśmy się także innych, znacznie mniejszych nieprawidłowości, w wyniku których budżet poniósł jednak pewne straty, m. in. na skutek umowy dotyczącej sprzedaży amerykańskiej firmie akcji poznańskich zakładów spożywczych „Amino”. Muszę dodać, że umowa została podpisana jeszcze w 1992 r. przez byłego kierownika Ministerstwa Przekształceń Własnościowych. Zawarto w niej klauzule, że właściwym organem do rozpoznawania sporów jest sąd arbitrażowy w Wiedniu. W efekcie, gdy na skutek nie-wywiązywania się banku zaangażowanego w transakcję powstało wobec niego roszczenie Skarbu Państwa w kwocie 6 400 dolarów USA, stanowiących odsetki za zwłokę w wypłacie odsetek bankowych od zdeponowanej sumy powierniczej, trzeba było, ze względu na duże koszty sądowe, zaniechać dochodzenia roszczeń.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#RyszardSzyc">Dostrzegliśmy także, że nastąpiły straty finansowe z powodu nierzetelności w kwalifikacji niektórych wniosków przedsiębiorstw o przyznanie im dotacji budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#RyszardSzyc">Izba wniosła pewne uwagi do organizacji pracy Ministerstwa Skarbu Państwa i działalności Rzecznika Dyscypliny Budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#RyszardSzyc">Jak już wskazywałem, wszystkie te nieprawidłowości nie wpłynęły w istotny sposób na realizację budżetu państwa w 1997 r. przez MSP, a tym samym na ogólnie pozytywną ocenę pokontrolną NIK.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#RyszardSzyc">Izba, pomimo bardzo istotnych zastrzeżeń do realizacji „Kierunków prywatyzacji majątku państwowego w 1997 r.” oceniła również pozytywnie wykonanie tego dokumentu. Ocena taka została potwierdzona przez Kolegium NIK.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#RyszardSzyc">Mówiąc o zastrzeżeniach trzeba wskazać, że jednym z istotnych, a nie zrealizowanych zadań było nieopracowanie i nieprzedstawienie przez rząd Sejmowi, do końca I kwartału 1997 r. programu sprywatyzowania do 2000 r. zasadniczych części majątku narodowego. Program taki nie został zresztą przygotowany nawet do chwili zakończenia przygotowywania analizy przez NIK.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#RyszardSzyc">Izba stwierdziła również, że nie udało się zgodnie z planem w 1997 r. oszacować zasobów majątku państwowego. Prace w tym zakresie co prawda zostały podjęte przez MSP, ale rezultaty tych działań były niewielkie.</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#RyszardSzyc">Wskazaliśmy także, że nie zostały zrealizowane zadania rzeczowe, polegające na sprywatyzowaniu określonych ilości podmiotów, zarówno w drodze prywatyzacji kapitałowej, jak i likwidacyjnej. W „Kierunkach” zapisano, że w ubiegłym roku zostanie objętych prywatyzacją kapitałową 120 przedsiębiorstw, natomiast sprzedano akcje i udziały 46 firm, czyli zrealizowano zamierzenia w 38,3%. Zamiast proponowanych 200–300 przedsiębiorstw, które miały zostać sprzedane na przetargach, udało się sprywatyzować tą metodą 180 firm. Nie przyśpieszono także w ubiegłym roku zapowiadanej demonopolizacji w sektorze telekomunikacji oraz przygotowań do prywatyzacji tego sektora.</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#RyszardSzyc">Krytyczne uwagi NIK odnoszą się do likwidacji przedsiębiorstw na podstawie ustawy o przedsiębiorstwach państwowych. Można naturalnie tłumaczyć się, iż w dokumencie zalecono jedynie kontynuowanie prywatyzacji przy pomocy tej metody. Jednak NIK uważa za niekorzystne zjawisko, że w 1997 r. liczba przedsiębiorstw postawionych w stan likwidacji wzrosła dwukrotnie, natomiast liczba zakończonych tego typu spraw spadła o 1/3.</u>
          <u xml:id="u-14.14" who="#RyszardSzyc">W 1997 r. rząd nie przygotował projektu, a Sejm nie uchwalił zapowiadanej ustawy o rekompensatach za mienie przejęte z naruszeniem przepisów prawa wydanych w latach 1944–1962. Stwierdziliśmy także, iż nie wyselekcjonowano przedsiębiorstw państwowych, które miały zasilić realizację programu reformy systemu emerytalno-rentowego.</u>
          <u xml:id="u-14.15" who="#RyszardSzyc">Do pozytywów NIK zaliczył natomiast realizację takich zadań, jak: prywatyzacja banków, znaczne przekroczenie zakładanej liczby spółek sprywatyzowanych poprzez ofertę publiczną (zakładano sprywatyzowanie 5 spółek, zrealizowano 9), restrukturyzacja i prywatyzacja przedsiębiorstw sektora rolnego. Za rzecz godną pochwały uznaliśmy to, że resort stosował przy sprzedaży firm państwowych pewne preferencje dla inwestorów krajowych.</u>
          <u xml:id="u-14.16" who="#RyszardSzyc">Izba pozytywnie oceniła także, z drobnymi uwagami, realizację programu NFI oraz programu 'Stabilizacja, restrukturyzacja, prywatyzacja'.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#HenrykGoryszewski">Zarówno w wystąpieniu posła M. Olewińskiego, w imieniu Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji, a także w ocenie NIK dostrzegłem pewne elementy, które moim zdaniem wymagają odmiennego spojrzenia.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#HenrykGoryszewski">Po pierwsze padł zarzut, którego nie można przyjąć, iż nie sprzedawano przedsiębiorstw w złym stanie ekonomicznym. Muszę w tym miejscu stwierdzić, że jest to zarzut absurdalny, świadczący o tym, że nasze elity polityczne mają bardzo ograniczoną wiedzę o gospodarce. Przecież wiadomo, że dobry sprzedawca najpierw starannie przygotowuje nawet najgorszy towar do wystawienia na sprzedaż, gdyż wie, że wtedy ludzie chętniej go kupią i może on osiągnąć znacznie lepszą cenę. Przecież na świecie, a także w Polsce działają specjalne przedsiębiorstwa, których praca polega na tym, że kupują najgorsze firmy i poddają je procesowi sanacji, a następnie z wielkim zyskiem sprzedają. Osobiście będę miał pretensje do każdego szefa MSP, który będzie chwalił się tym, iż udało mu się sprzedać zrujnowane zakłady.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#HenrykGoryszewski">Proszę w tym momencie zauważyć, że w 1993 roku, na podstawie uchwalonej przez Sejm ustawy, dokonano oddłużenia zakładów przemysłu zbrojeniowego. Gdyby wtedy udało się sprzedać niektóre zakłady z tej branży, to moglibyśmy uzyskać z tej operacji pokaźne kwoty. Niestety nie było wtedy w tej sprawie przyzwolenia politycznego gdyż, nie potrafiono się pogodzić z myślą, że krajowy przemysł zbrojeniowy może być przedmiotem handlu. Obecnie, kiedy te zakłady ponownie toną w zobowiązaniach, które niekiedy są równe ich wartości, można je w praktyce oddać jedynie za pokrycie długów.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#HenrykGoryszewski">Pragnę także nie zgodzić się z zarzutem, że sprzedano mniejszą od zakładanej liczbę przedsiębiorstw. Przecież obowiązują w tym przypadku te same prawa rynku, jak w odniesieniu do każdego innego towaru. Należy mieć świadomość, że jeżeli wystawimy do sprzedaży większą liczbę przedsiębiorstw, i przekroczymy barierę popytu, to ich cena spadnie. W konsekwencji, uzyskamy takie same wpływy z ich prywatyzacji, jakbyśmy sprzedali mniejszą liczbę firm. Trzeba się liczyć z tym, że istnieje określony wolumen środków na rynkach kapitałowych, który może zostać zainwestowany w Polsce. Do tego wolumenu musi być dostosowana ściśle nasza oferta.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#HenrykGoryszewski">Jestem przekonany, że przy prywatyzacji majątku narodowego powinniśmy trzymać się następujących zasad: sprzedawać drogo oraz sprzedawać firmy poważnym, stabilnym inwestorom, którzy będą chcieli pomnażać nabyty majątek, a nie pozbywać się go po wyeksploatowaniu. Opłacalna jest także sprzedaż przedsiębiorstw firmom z krajów, które będą silnymi partnerami ekonomicznymi Polski, np. z USA. Chodzi o to, że jeżeli będzie w Polsce jak najwięcej zaangażowanego kapitału, np. amerykańskiego to tym lepsza będzie nasza pozycja ekonomiczna i gwarancje bezpieczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#HenrykGoryszewski">Reasumując, jedyny poważny zarzut jaki postawiono resortowi to ten, że w 1997 r. dokonał prywatyzacji mniejszej liczby przedsiębiorstw. Tymczasem, o ile nie myli mnie pamięć to w ostatniej kampanii wyborczej szermowano pod adresem koalicji SLD - PSL zarzutami, że forsuje gwałtowne tempo prywatyzacji, gdyż chce w ten sposób osiągnąć jak największe osobiste zyski. Jak widać, w świetle faktów, nie da się tej politycznej tezy podtrzymać.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#HenrykGoryszewski">Wszystkie te argumenty przemawiają moim zdaniem za tym, aby zaopiniować pozytywnie sprawozdanie z wykonania budżetu w części 17 oraz realizację 'Kierunków prywatyzacji majątku państwowego w 1997 r'.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#HenrykDykty">Problem prywatyzacji zawsze był kontrowersyjny i moim zdaniem bardzo trudno znaleźć w tej dziedzinie złoty środek. Dlatego opowiadam się także za pozytywną opinią Komisji o wykonaniu budżetu przez MSP oraz wykonaniu zadań zawartych w omawianym dzisiaj dokumencie. Podzielam również opinię posła H. Goryszewskiego, iż dobrze się stało, że nie udało się sprywatyzować zgodnie z planem wszystkich przedsiębiorstw. Prywatyzujmy tylko tyle firm, ile jest możliwe i opłacalne.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#HenrykDykty">Interesuje mnie przede wszystkim, ile przedsiębiorstw znajduje się obecnie w stanie likwidacji lub upadłości i jak długo trwają te procesy? Pragnę wskazać, że znam przykłady, gdy przedsiębiorstwa są likwidowane przez 6–7 lat. Wygląda w wielu przypadkach na to, że nie tyle nie można znaleźć nabywcy na tego typu przedsiębiorstwa, lecz likwidatorzy i syndycy przedłużają w nieskończoność cały proces, gdyż stanowi on dla nich źródło zysków.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#HenrykDykty">Chciałbym się także dowiedzieć, ile firm przejęli do dzisiaj inwestorzy zagraniczni i jakie jest ich aktualne zaangażowanie kapitałowe w Polsce. Czy państwo zachowało kontrole nad tymi procesami?</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#HenrykDykty">Muszę także stanąć w obronie wojewodów oskarżonych o niewydawanie środków budżetowych zapreliminowanych na prywatyzację. W mojej ocenie nie da się w tym przypadku zaplanować dokładnie kwot, które będzie można przeznaczyć na procesy prywatyzacyjne. Niestety, często nie sposób również ocenić ile firm zostanie sprywatyzowanych. Dodam, że te niewielkie pieniądze, pozostające w gestii wojewodów, niezwykle ciężko jest wydać na inne cele niż pierwotnie określony w budżecie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MirosławPietrewicz">Jest mi trochę niezręcznie zabierać głos, gdyż w 1997 r. odpowiadałem w rządzie za realizację „Kierunków prywatyzacji majątku państwowego”. Dlatego nie będę oceniał wykonania założeń tego dokumentu i ograniczę się jedynie do ustosunkowania się do pewnych sądów, które znalazły się w materiałach pokontrolnych NIK. Uważam, że niektóre przedstawione stwierdzenia budzą, w świetle lektury zapisów umieszczonych w „Kierunkach prywatyzacji”, poważne wątpliwości. Przykładowo, w dokumencie napisano, że : „prywatyzacja kapitałowa obejmie w 1997 r. około 120 przedsiębiorstw”. Jak widać nie mamy w tym przypadku do czynienia z wyraźną dyrektywą, iż należy bezwzględnie sprywatyzować, w ciągu roku budżetowego, określoną liczbę firm. Dlatego nie możemy z całą mocą stwierdzać, że zadanie nie zostało zrealizowane, gdyż udało się sprywatyzować jedynie 44 przedsiębiorstwa. Ostatecznie, nie jesteśmy w stanie udzielić precyzyjnej odpowiedzi w jakim stopniu było wykonane ogólne zalecenie zawarte w „Kierunkach”.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#MirosławPietrewicz">Chodzi także o to, że zalecenie, iż: „prywatyzacja kapitałowa obejmie” należy rozumieć, iż w ciągu całego roku budżetowego na tej ścieżce prywatyzacyjnej ma się znaleźć 120 podmiotów. Moim zdaniem w tym okresie różnymi fazami prywatyzacji kapitałowej było objętych więcej firm, niż zakładano to w dokumencie, który analizujemy. Naturalnie, Minister Skarbu Państwa mógł podpisać znacznie więcej umów i wprowadzić na ścieżkę prywatyzacji kapitałowej więcej firm, ale wydaje się, że nie miało to sensu i żadnego ekonomicznego uzasadnienia.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#MirosławPietrewicz">Podobnie ma się rzecz z prywatyzacją bezpośrednią. W dokumencie mowa jest jedynie o tym, że ten rodzaj prywatyzacji obejmie ok. 200–300 przedsiębiorstw. Nie jest to w żadnym przypadku wytyczna, zgodnie z którą resort ma zakończyć prywatyzację, dokładnie aż tylu firm.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#MirosławPietrewicz">Z kolei w analizie NIK napisano, że: „realizując zadania dotyczące rozwijania prywatyzacji metodą przetargu zwiększono sprzedaż akcji z trzech jednoosobowych spółek skarbu państwa w 1996 do 22 w 1997 r. Realizacja tego zadania była jednak niezadowalająca zważywszy na fakt, że znaczny wzrost prywatyzacji kapitałowej mógł był możliwy dzięki rozwojowi tej metody.”</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#MirosławPietrewicz">Nastąpił jak widać ponad siedmiokrotny wzrost prywatyzowanych przedsiębiorstw, tymczasem NIK ocenia ten fakt negatywnie. Mamy więc w tym przypadku chyba do czynienia z oceną wyłącznie jakościową, a nie ilościową.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#MirosławPietrewicz">W dokumencie NIK można wyczytać, że Minister Skarbu Państwa przedstawił do przetargu zaledwie 35 spółek. Jest to kolejna ocena, która nie wiadomo z czego wynika, gdyż nie jest jasne w tym przypadku jaki jest punkt odniesienia tej konstatacji.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#MirosławPietrewicz">Uważam, że przy wypracowywaniu ostatecznej opinii na temat realizacji prywatyzacji w 1997 r. nie można brać pod uwagę tych oraz innych podobnie sformułowanych przez NIK zarzutów. Moim zdaniem nie powinno się dopuścić do tego, aby podobna sytuacja miała miejsce przy ocenie tegorocznych kierunków prywatyzacji.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#MirosławPietrewicz">Uważam, że jeżeli Sejm chciałby nadać dokumentowi charakter bardziej dyrektywny to nie nazwałby go „Kierunki prywatyzacji” lecz np. „Zadania w zakresie prywatyzacji”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#StanisławKracik">Solidaryzuję się z tym, co powiedział poseł H. Goryszewski na temat ogólnych zasad, które powinny decydować o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych. Uważam, że nasze rozważania na ten temat powinny być prowadzone na pewnym poziomie ogólności, bez wdawania się w szczegóły i odwoływania się do argumentów pozaekonomicznych, które często służą jedynie załatwianiu doraźnych politycznych interesów.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#StanisławKracik">Ze spraw szczegółowych interesuje mnie, czy MSP przeprowadzało analizy dotyczące wolumenu kapitału zagranicznego, który może być zaangażowany w procesy prywatyzacyjne w Polsce, zwłaszcza w kontekście sytuacji na rynkach dalekowschodnich? Chodzi o to, że rośnie w kraju bardzo silne zapotrzebowanie na środki pochodzące z prywatyzacji, które mają być przeznaczone na sfinansowanie reformy ubezpieczeń społecznych, zaspokojenie roszczeń związanych z orzeczeniami Trybunału Konstytucyjnego, na reprywatyzację oraz inne cele. Trzeba więc wiedzieć, choćby w przybliżeniu, na jakiego rzędu pieniądze możemy efektywnie liczyć.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#StanisławKracik">Z drugiej strony warto wiedzieć, ile nas kosztuje rocznie utrzymywanie niesprywatyzowanych przedsiębiorstw państwowych. Przecież oprócz tego, że są one mało warte, to do ich funkcjonowania trzeba nieustannie dopłacać spore pieniądze.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#StanisławKracik">Muszę stwierdzić, że rozumiem dylematy jakie muszą towarzyszyć pracy MSP. Przecież resort jest narażony na nieustanne zarzuty płynące z różnych stron. Jedni zarzucają mu że sprzedaje zbyt mało, inni, że za dużo, a wszyscy uważają, że za tanio.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#StanisławKracik">Na koniec chciałbym usłyszeć od przedstawiciela resortu opinię o stopniu przygotowania wojewodów do prowadzenia działań prywatyzacyjnych i likwidacyjnych oraz o ocenę rzetelności tych prac. Muszę w tym miejscu stwierdzić, że jako burmistrz od czterech lat procesuje się, aby zarządca sądowy nie sprzedał drogi publicznej, na której uwłaszczył się likwidowany zakład. Dodam że przy tej drodze mieszka wiele osób oraz zlokalizowane są inne zakłady. Sposób działania, w tej i wielu podobnych sprawach, polega na tym, że urzędnicy wojewodów oddają najbardziej wartościowe części upadających firm w ręce zarządców sądowych, którzy wraz z komornikami robią później co chcą. Wojewodowie tymczasem twierdzą, że z tymi sprawami nie maja już nic wspólnego, gdyż przekazali je dalej. Stwierdzam, że tego typu postępowanie ociera się o kategorię zgorszenia publicznego. Dzięki takim operacjom możemy obserwować powstawanie nowej klasy posiadaczy, rekrutującej się ze środowisk sądowniczo-komorniczych, która działa przeciwko interesom społeczno-gospodarczym państwa.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#StanisławKracik">Warto na tym tle zastanowić się nad tym, jakimi instrumentami prowadzenia prywatyzacji w województwach będzie dysponował resort po wdrożeniu w życie reformy administracyjno-ustrojowej. Muszę wyjaśnić, że swojego czasu wiele samorządów chciało prywatyzować zakłady na swoich terenach, poprzez ich komunalizację. Niestety w wielu przypadkach wojewodowie uznali, że mają na to lepsze metody i skutki tego postępowania są obecnie doskonale widoczne. Do dziś nie bardzo wiadomo dlaczego zrezygnowano z zaangażowania w prywatyzację samorządów lokalnych, które przecież mogły być w tych przedsięwzięciach solidnymi partnerami wojewodów.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#StanisławKracik">Wszystkim nam powinno zależeć na tym, aby procesy prywatyzacyjne nie kończyły się wyłącznie na sensacyjnych doniesieniach w prasie o kolejnych aferach. Musimy zadbać również o to, aby na końcu nie zostać z kompletnie zrujnowanymi przedsiębiorstwami, np. produkującymi wyroby z azbestem, których nikt nie kupi, i w których będą narastały jedynie długi oraz kolejne konflikty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#MieczysławCzerniawski">Sądzę, że prywatyzacja będzie jeszcze przez długi okres przyczyną licznych, kontrowersji konfliktów, napięć oraz kolejnych afer. Myślę, że z tym trzeba się pogodzić i nauczyć żyć.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#MieczysławCzerniawski">Zgodzę się z posłem H. Goryszewskim, iż pod koniec rządów poprzedniej koalicji pojawiła się teza, że zależy jej na jak najszybszej prywatyzacji i wyprzedaży majątku narodowego. Sugerowano, że władza chce odnieść z tego tytułu jak największe korzyści materialne i przejąć jak najbardziej lukratywne stanowiska. Była to naturalnie teza całkowicie kłamliwa, ale stanowiąca niezwykle tanie i skuteczne hasło wyborcze.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#MieczysławCzerniawski">Jednocześnie przypominam sobie, że jako szef, a następnie członek kierownictwa Klubu SLD odpowiedzialny za sprawy gospodarcze, musiałem wielokrotnie na spotkaniach z wyborcami oraz na forum Sejmu odpowiadać na zarzuty ówczesnej opozycji, że SLD hamuje procesy prywatyzacyjne, spowalnia przekształcenia własnościowe w gospodarce, przeszkadza w reformowaniu kraju. Wyjaśniałem wtedy, że Sojusz, ani nie spowalnia, ani nie przyśpiesza prywatyzacji, starając się aby majątek narodowy zmieniał właściciela w sposób racjonalny, z ekonomicznego punktu widzenia. Staraliśmy się, aby za wszelką cenę uniknąć kolejnych afer. Trzeba uczciwie przyznać, że naturalnie odnotowywaliśmy także potknięcia, w działaniu resortów odpowiedzialnych za prywatyzację.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#MieczysławCzerniawski">Życie udowodniło, że prywatyzacja i reprywatyzacja mogą stanowić karty w grze politycznej. Niestety taka gra może mieć daleko idące, ujemne skutki dla gospodarki kraju, w tym dla budżetu, a zwłaszcza dla późniejszego funkcjonowania prywatyzowanych przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#MieczysławCzerniawski">Dzisiaj coraz głośniej mówi się o koncepcjach programów reprywatyzacyjnych. Jako poseł opozycji bardzo często zastanawiam się nad rozwiązaniem tego poważnego problemu oraz jego skutkami ekonomicznymi i społecznymi, zarówno pozytywnymi, jak i negatywnymi dla obywateli. Muszę przyznać, że duże wrażenie zrobił na mnie dokument napisany ręką osoby blisko związanej z obecnym rządem, w którym mowa jest o tym, że biorąc pod uwagę korzyści polityczne, prywatyzację warto przeprowadzić albo natychmiast, ale znacznie ograniczając roszczenia, albo już po wyborach samorządowych. Zgadzam się z autorem tego dokumentu, że mamy tu do czynienia z poważnym dylematem politycznym. Trzeba jednak mieć świadomość, że zarówno prywatyzacja, jak i reprywatyzacja to przede wszystkim skomplikowany problem ekonomiczny i nie należy go rozwiązywać pod naciskiem doraźnych potrzeb politycznych, np. pod presją zbliżających się wyborów. Dodam, że procesy prywatyzacyjne nie powinny przebiegać również w atmosferze nieustannej podejrzliwości i doszukiwania się w każdym działaniu skandalu i afery gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#MieczysławCzerniawski">Kolejna sprawa, którą pragnę poruszyć dotyczy funkcjonowania powołanej wraz z Ministerstwem Skarbu Państwa-Agencji Prywatyzacji. W założeniu miała ona zajmować się, w dużym uproszczeniu, przekształceniami własnościowymi małych firm. Jak wynika z dokumentów, pomimo przeznaczenia w 1997 r. na jej uruchomienie ok. 2, 644 mln. zł., nie podjęła ona w praktyce działalności. Dlatego interesuje mnie opinia resortu na temat przydatności Agencji i celowości utrzymywania tej instytucji. Być może trzeba przyznać się do błędu i uznać, że Agencja nie jest do niczego potrzebna. Z własnych doświadczeń mogę jedynie stwierdzić, że nigdy nie spotkałem się, oprócz bardzo drobnych spraw, z działalnością Agencji.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#MieczysławCzerniawski">Jeszcze jedną, związaną z tym sprawę, pragnąłbym wyjaśnić. Chodzi o to, że w materiałach NIK czytamy, że: „ Najwyższa Izba Kontroli zaleca Ministrowi Skarbu wprowadzenie w życie, stosownie do decyzji nr 6 Ministra z dnia 27 lutego 1998 r., wewnętrznych regulaminów komórek organizacyjnych MSP, z których jednoznacznie wynikałby zakres obowiązków, uprawnienia i zakres odpowiedzialności poszczególnych pracowników.” Na tym tle rodzi się zasadnicze pytanie czy, Ministerstwo Skarbu Państwa wraz z Agencją Prywatyzacji gwarantują nadzorowanie i prowadzenie prawidłowej prywatyzacji majątku państwowego. Jest bowiem rzeczą niezwykle niepokojącą, iż jak usłyszeliśmy z ust przedstawiciela NIK, mogą być w resorcie tworzone dokumenty, które nie mają akceptacji Departamentu Prawnego, lecz powodują określone skutki prawne, a w konsekwencji straty materialne.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#MieczysławCzerniawski">Mimo zgłoszonych uwag, a nawet zasadniczych wątpliwości, opowiadam się za przyjęciem sprawozdania z wykonania budżetu w omawianym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#HenrykGoryszewski">Atmosfera naszych obrad staje się dość gorąca, gdyż jak wskazywano w dyskusji, sprawy prywatyzacji, a zwłaszcza reprywatyzacji zawsze wywołują emocje. Przypominam sobie, że naraziłem się bardzo swoim partyjnym kolegom, gdyż w jednej z wypowiedzi zawarłem bardzo krytyczny sąd na temat perspektyw prywatyzacji. Wspomniałem wtedy o majątkach nabytych za carskie i pruskie pieniądze, którymi opłacono zdrajców własnego narodu. Postawiłem wtedy pytanie, czy również i one powinny zostać oddane dawnym właścicielom, w myśl świętego i nienaruszalnego prawa własności? Wskazywałem także na sytuację, gdy majątek powstał w wyniku przestępstwa np. pochodził z przemytu alkoholu. Interesowało mnie czy także w takim przypadku powinien być on pod ochroną państwa jako własność prywatna i czy cieszyć się nim będą spokojnie następne pokolenia przemytnika. Uważam, że człowiek, nawet o minimalnej wrażliwości moralnej, nie powinien się obrażać gdy stawia się tego typu trudne pytania. Proponuję, aby poseł M. Czerniawski wycofał swoje pytanie dotyczące reprywatyzacji tym bardziej, że dotyczy ono 1998 r., a nie okresu, który rozpatrujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#MieczysławCzerniawski">Zgodnie z tradycją, pracy naszej Komisji nie towarzyszą i nie powinny towarzyszyć polityczne spory i dlatego wycofuję to pytanie. Zadam je ministrowi Skarbu Państwa E. Wąsaczowi w innej formie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JanKulas">Należę do tej grupy posłów, która opowiada się za pozytywnym zaopiniowaniem sprawozdania z wykonania budżetu państwa w rozpatrywanych w dniu dzisiejszym częściach.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#JanKulas">Chciałbym dowiedzieć się od przedstawicieli resortu, jak daleko zaawansowane są prace nad projektami ustaw dotyczących reprywatyzacji i świadectw rekompensacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#JanKulas">W związku z tym, że znaczna część zrealizowanych dochodów MSP pochodziła ze sprzedaży dwóch banków chciałbym wiedzieć, kto przejął akcje i stał się ich właścicielem? Jakie są perspektywy dalszej prywatyzacji sektora bankowego i czy istotnie są one dość znaczne?</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#JanKulas">Warto także wyjaśnić, jak wygląda obecnie sprawa prywatyzacji Stoczni Gdańskiej. Moim zdaniem, jest to przykład indolencji kolejnych rządzących ekip, przerzucania się odpowiedzialnością i braku efektywnego działania. Może jednak w tej sprawie coś się zaczęło wreszcie poprawiać i są jakieś perspektywy na uratowanie Stoczni. Idąc tym tropem pragnę także zadać pytanie o tempo i intensywność prac nad przekształceniami własnościowymi portów morskich. Interesuje mnie to zwłaszcza jako posła ziemi gdańskiej.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#JanKulas">Ostatnia sprawa, która mnie interesuje, dotyczy kwestii wpływu reformy terytorialno- administracyjnej na przekształcenia własnościowe, zwłaszcza w kontekście prowadzenia przez nowe województwa polityki regionalnej i gospodarczej. Czy resort i jego delegatury są przygotowane do wejścia w życie tej reformy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dlaczego wystąpiła tak duża rozpiętość pomiędzy etatami kalkulacyjnymi a faktycznie obsadzonymi w MSP oraz co spowodowało, że nastąpił w resorcie tak wysoki, w porównaniu z innymi instytucjami budżetowymi, wzrost płac. Pytanie to kieruję zarówno do przedstawicieli Ministerstwa Skarbu Państwa, jak i Ministerstwa Finansów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AldonaKamelaSowińskapodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPaństwa">Z satysfakcją wysłuchałam wystąpień posła - referenta, jak i przedstawiciela NIK, które zawierały generalnie pozytywna opinię o wykonaniu przez MSP zadań określonych w ustawie budżetowej na 1997 r. W związku z tym, że wskazywano w tych wypowiedziach jedynie na drobne uchybienia, które nie miały wpływu na realizację budżetu, skupię się, w swej wypowiedzi na kwestiach związanych z realizacją „Kierunków prywatyzacji majątku państwowego w 1997 r.”, gdyż w tym przypadku mamy do czynienia ze znacznie poważniejszymi zarzutami.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#AldonaKamelaSowińskapodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPaństwa">Na wstępie pragnę stwierdzić, że 1997 r. był pierwszym, w którym od stycznia do grudnia obowiązywała ustawa o Ministerstwie Skarbu Państwa, która realizuje konstytucyjny przepis mówiący o tym, że organizację i zasady gospodarowania majątkiem Skarbu Państwa określi inna ustawa. W tej właśnie ustawie określono, że do zadań Ministerstwa Skarbu Państwa należy gospodarowanie mieniem Skarbu Państwa w tym prywatyzacja. Czyli kontrola NIK powinna uwzględnić tą nową sytuację prawną i mieć na uwadze, że skończyły się czasy, gdy resort zajmował się jedynie procesem przekształceń własnościowych. Obecnie nie tylko prywatyzujemy, ale także gospodarujemy majątkiem państwowym.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#AldonaKamelaSowińskapodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPaństwa">Po drugie, warto odpowiedzieć sobie na zasadnicze pytanie, czy prywatyzacja powinna być celem samym w sobie, czy też zadaniem, a więc narzędziem realizacji wielu innych celów społeczno-gospodarczych. Jeżeli zgodzimy się co do tego ostatniego, to naturalnie powinny przy ocenie wykonania budżetu być zastosowane nie tylko kryteria ilościowe.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#AldonaKamelaSowińskapodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPaństwa">Dodam, że w 1998 roku prywatyzacja była prowadzona w oparciu o cztery, a nie jedną ustawę, jak miało to miejsce w latach poprzednich.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#AldonaKamelaSowińskapodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPaństwa">Przyjmując, że prywatyzacja jest narzędziem do realizacji pewnych sprecyzowanych zadań, trzeba także mieć świadomość, iż nakreślone cele można jedynie realizować przez budżet. MSP dostarczając więc do budżetu określone w ustawie środki, a nawet przekraczając plan, wykonało to, co do niego należało i w ten sposób zasłużyło na pozytywną ocenę.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#AldonaKamelaSowińskapodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPaństwa">Jeszcze jednym niezwykle ważnym ustaleniem będzie sprecyzowanie co będziemy uważali za moment dokonania prywatyzacji. Czy chwilę podpisania umowy o sprzedaży, czy moment wpływu uzyskanej gotówki? Dlatego właśnie istnieją rozbieżności pomiędzy sprawozdaniem z wykonania budżetu, gdzie liczy się tylko pieniądze a „Kierunkami”, które zostały opracowane w oparciu o inne kryteria. Te różnice wielu mogą wprowadzić w błąd.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#AldonaKamelaSowińskapodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPaństwa">Następną sprawą o fundamentalnym wymiarze dla oceny realizacji „Kierunków” jest wskazanie co jest w praktyce, w tym przypadku, przedmiotem kontroli NIK - czy prywatyzacja widziana jako proces społeczny, czy też jedynie konkretna przemiana własnościowa w określonym przedsiębiorstwie państwowym? Jeżeli spojrzymy na to od tej drugiej strony, to zgodnie z ustawą o NIK, kontrola powinna skupić się przede wszystkim na kwestiach celowości, efektywności i legalności przedsięwzięcia prywatyzacyjnego. Wszystkie te kryteria były spełniane przy przekształceniach własnościowych objętych „Kierunkami”, a więc należałoby uznać, że dokument ten został zrealizowany.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#AldonaKamelaSowińskapodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPaństwa">Bardzo trudno jednak rozpatrywać procesy prywatyzacyjne w oparciu o tak nieprecyzyjne kryteria, jak przyśpieszanie lub opóźnianie procesu, tak jak to uczyniono w przedstawionej analizie NIK.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#AldonaKamelaSowińskapodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPaństwa">Ustosunkowując się do pytań szczegółowych pragnę stwierdzić, że rząd istotnie nie przedstawił programu prywatyzacji do 2000 roku. Prawdopodobnie nie mógł tego uczynić, m. in. z powodu zmian w centrum administracyjnym i powołaniem nowego Ministerstwa Skarbu Państwa. Na przeszkodzie stanęło także niezakończenie, zapoczątkowanych przez resort, nowatorskich prac zmierzających do zewidencjonowania majątku Skarbu Państwa, określenia jego wielkości i wartości. Prace nad przygotowaniem projektu rozporządzenia zostały rozpoczęte, a nawet zakończone, choć trudno byłoby twierdzić, że z pełnym sukcesem. Chodzi o to, że do tej pracy zaangażowano zbyt mało osób, bo tylko trzech prawników cywilistów, którzy nie mogli do końca poradzić sobie z tak skomplikowaną materią. Prace jak wspomniałam, zostały zakończone dopiero w 1998 r., lecz nie zyskały aprobaty w uzgodnieniach międzyresortowych. Każdy resort patrzył na nie pod kątem swojej specyfiki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#HenrykGoryszewski">W tym momencie muszę się wtrącić i stwierdzić, że ta ostatnia wypowiedź może jedynie popsuć naszą dobrą ocenę pracy Ministerstwa Skarbu Państwa. Przecież przy tej ilości niewykorzystanych przez resort etatów kalkulacyjnych, można było zatrudnić i posadzić do pracy nad ewidencjonowaniem majątku Skarbu Państwa całą rzeszę prawników i ekonomistów, tak aby mogli sobie poradzić w terminie z realizacją tego zadania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#AldonaKamelaSowińskapodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPaństwa">Odpowiadając na kolejne pytania posłów pragnę przypomnieć, że w końcu 1997 r. było 1688 przedsiębiorstw państwowych oraz 101, których organem założycielskim byli wojewodowie. Funkcjonowało także 100 przedsiębiorstw, których organem założycielskim był Minister Skarbu Państwa oraz 280, których organem założycielskim był Minister Sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#AldonaKamelaSowińskapodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPaństwa">Ponadto 922 przedsiębiorstw było w stanie upadłości i 290 w stanie likwidacji. Przedsiębiorstwa upadające nie należą do Skarbu Państwa, gdyż należą one do wierzycieli i zarządza nimi syndyk masy upadłościowej. Natomiast przedsiębiorstwa likwidowane mogą stać się własnością Skarbu Państwa, o ile zgodnie z ustawą o przedsiębiorstwie państwowym, po zakończeniu procesu likwidacji pozostanie majątek, który można przejąć.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#AldonaKamelaSowińskapodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPaństwa">Jeśli chodzi o 92 przedsiębiorstwa zarządzane, w oparciu o przepisy ustawy o przedsiębiorstwie państwowym, na zasadzie kontraktów menedżerskich zawieranych przez wojewodów, to nie mogą one zostać sprywatyzowane bez zgody zarządcy komisarycznego.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#AldonaKamelaSowińskapodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPaństwa">Jak widać Minister Skarbu Państwa pełni funkcje właścicielskie jedynie w stosunku do 101 zakłazacji pozostałych pozostających w ich gestii przedsiębiorstw. Sprawę może jedynie przyspieszyć komercjalizacja tej ogromnej masy majątkowej, ale i w tej sprawie inicjatywa należy do wojewodów, zaś Ministerstwo wyraża jedynie na to zgodę. Obowiązujące przepisy stanowią wyraźnie, że tylko od wojewodów zależy dalszy los tych przedsiębiorstw, w których są oni organem założycielskim. Niestety, wszelkie próby oddziaływania na wojewodów, aby szybciej realizowali programy prywatyzacyjne-monity, wymiana korespondencji, spotkania-nie przyniosły spodziewanego efektu. Jest to jeden z powodów dlaczego nie zostały wykonane w pełni zadania zapisane w „Kierunkach prywatyzacji majątku państwowe-go w 1997 r.”</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#AldonaKamelaSowińskapodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPaństwa">Według danych przekazanych przez Państwową Agencję Inwestycji Zagranicznych, w 1997 r. w prywatyzacji wzięło udział 585 inwestorów zagranicznych z 31 państw, w tym 134 z Niemiec i 91 z USA. Zainwestowali oni 6, 6 mld dolarów USA.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#AldonaKamelaSowińskapodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPaństwa">Pragnę poinformować posła Stanisława Kracika, że MSP przeprowadziło w 1997 r. analizę wielkości środków kapitałowych, które mogą być zaangażowane w polski rynek, w tym w procesy prywatyzacyjne i realizację innych programów. gospodarczych bez zachwiania rynku papierów wartościowych. Inaczej mówiąc, oceniono chłonność giełdy w Warszawie do 2001 roku.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#AldonaKamelaSowińskapodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPaństwa">Agencja Prywatyzacji została powołana na mocy ustawy z 1996 r. o urzędzie Ministra Skarbu Państwa i faktycznie rozpoczęła swoją działalność. Do chwili obecnej uczestniczyła w sprzedaży 6 spółek. Przychody z tych transakcji wyniosły ok. 9, 246 mln. zł., jak widać trudno tu mówić o osiągnięciach i dużych wpływach. W tym miejscu muszę zwrócić uwagę, że i tak cała odpowiedzialność ustawowa za procesy prywatyzacyjne spada na Ministra Skarbu Państwa. Dlatego należy zastanowić się, czy sensowne jest tworzenie jeszcze innych instytucji zajmujących się prywatyzacją. Uważam, że przemyślenia wymaga sprawa dalszego funkcjonowania Agencji i jej roli, zwłaszcza, że nie do końca sprecyzowano, gdzie przebiega linia podziału pomiędzy uprawnieniami MSP a AP. Muszę w tym miejscu przypomnieć, że zgodnie z rozporządzeniem RM w sprawie statusu i gospodarki finansowej Agencji, ma ona prawo pobierać 4% prowizji od sprzedanych akcji. Powoduje to, że Minister Skarbu Państwa jest ubezwłasnowolniony w zakresie wykonywania uprawnień majątkowych. Generalnie uważam, że ranga Agencji jest znikoma.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#AldonaKamelaSowińskapodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPaństwa">Pragnę także dodać, że w świetle ustawy budżetowej, Minister Skarbu Państwa nie ma możliwości dokapitalizowywać spółek. Niemożliwy jest więc do zastosowania, zasadny z punktu widzenia uprawnień właścicielskich i zasad handlu, postulat sanacji zakładów przed ich sprzedażą, w celu uzyskania lepszej ceny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#HenrykGoryszewski">Czy resort jest zdania, że wobec minimalnej roli Agencji jest to instytucja zbędna?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#AldonaKamelaSowińskapodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPaństwa">Tego nie powiedziałam. Przedstawiam jedynie fakty dotyczące działalności Agencji w 1997 r. Przepraszam, jeżeli w ferworze dyskusji pozwoliłam sobie na pewne emocjonalne sformułowania dotyczące rangi Agencji.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#AldonaKamelaSowińskapodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPaństwa">Odpowiadając na kolejne pytanie posła M. Czerniawskiego pragnę zapewnić, że regulamin funkcjonowania Ministerstwa Skarbu Państwa w pełni gwarantuje realizację programów prywatyzacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#AldonaKamelaSowińskapodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPaństwa">Jeśli chodzi o ustawę o rekompensowaniu okresowego niepodwyższania płac w sferze budżetowej oraz niektórych wzrostów lub dodatków do emerytur i rent to została ona uchwalona w 1997 r., zaś projekt ustawy o reprywatyzacji został już opracowany i znajduje się w URM.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#AldonaKamelaSowińskapodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPaństwa">Posłowi J. Kulasowi pragnę przypomnieć, że w momencie, gdy Stocznia Gdańska ogłosiła upadłość i przeszła w ręce syndyka-przestała być własnością Skarbu Państwa. Tak więc, zgodnie z przepisami prawa, pochodzącymi jeszcze z 1934 r., syndyk pełni funkcje właścicielskie i decyduje o losach tego przedsiębiorstwa.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#AldonaKamelaSowińskapodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPaństwa">Program przekształceń własnościowych w poszczególnych sektorach do 2001 roku został już przygotowany i za parę dni będzie przedmiotem obrad rządu.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#AldonaKamelaSowińskapodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPaństwa">Jeśli chodzi o stan przygotowania resortu do reformy terytorialno-administracyjnej, to przedstawiciele Ministerstwa weszli w skład specjalnie powołanego zespołu między-resortowego do spraw wdrażania reformy. Uważamy, że naszym zadaniem będzie wskazywanie metod i pomoc w przekazywaniu majątku Skarbu Państwa samorządom terytorialnym, które z dniem wejścia reformy będą miały osobowość prawną, czyli województwom i powiatom. Majątek ten zostanie przekazany nieodpłatnie i przestanie być własnością Skarbu Państwa.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#AldonaKamelaSowińskapodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPaństwa">Jeśli chodzi o prywatyzację banków, to obecnie prywatyzowany jest Bank PKO S.A. oraz Bank Przemysłowo-Handlowy S.A. Budżet ma już wpływy z tego tytułu Akcje Banku PKO S. A. zadebiutowały niedawno z sukcesem na giełdzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#HenrykGoryszewski">W sprawie prywatyzacji dwóch banków w 1997 r. mogę jedynie podać, że pakiet akcji PBK kupił Creditanstalt i stał się głównym udziałowcem. Jeśli chodzi o Bank Handlowy to mamy tu do czynienia z rozproszeniem akcji, choć ich 30% zakupiły trzy banki, w tym najwięcej bank z grupy Morgana, a następnie jeden z banków szwajcarskich. Skarb Państwa zachował w tym przypadku 30% akcji. Stworzono przy okazji specjalną konstrukcję świadectwa udziałowego, które daje prawa majątkowe oraz prawo do dywidendy. Sądzę, że w dalszym etapie papiery wartościowe pozostające w rękach Skarbu Państwa zasilą fundusze emerytalne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#MarekChibowski">Myślę, że w sprawie niewykorzystanych przez resort etatów kalkulacyjnych doszło do jakiegoś nieporozumienia. W 1997 r. w resorcie było 686 etatów kalkulacyjnych, zaś średnie zatrudnienie wynosiło, w przeliczeniu na pełne etaty 645 osób. Jak widać zostało niewykorzystanych ok. 40 etatów, czyli podobnie jak w NIK.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#MarekChibowski">Średnie miesięczne wynagrodzenie kształtowało się na poziomie 1683 zł, zaś faktycznie na poziomie 1775 zł, jeżeli doda się pieniądze z tych 40 niewykorzystanych etatów. Trzeba brać pod uwagę, że ludzie przy mniejszym zatrudnieniu muszą wykonać dodatkową pracę i za to naturalnie trzeba zapłacić. Innymi możliwościami zwiększenia wynagrodzenia resort nie dysponuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#MirosławPietrewicz">Postaram się bardziej dokładnie przedstawić strukturę sprzedaży akcji Banku Handlowego S.A. i Powszechnego Banku Kredytowego S.A. W tym pierwszym ok. 24% akcji przejęło konsorcjum z grupy Morgana, przy czym każdy z uczestników nie mógł objąć więcej niż 8% akcji, z możliwością w przyszłości udziału w zakupie obligacji zamiennych na akcje.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#MirosławPietrewicz">Jeśli chodzi o PBK S.A. to pierwotnie 42% akcji nabyła krajowa grupa bankowa, zaś resztę sprzedano w transzy dla małych i średnich inwestorów. Potem nastąpiło prze-mieszczenie akcji, na które Minister Skarbu Państwa nie miał już wpływu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#HenrykGoryszewski">Przy okazji tej sprawy muszę przypomnieć, że w wielu przypadkach pracownicy natychmiast wyzbyli się swoich akcji odsprzedając je, tak jak np. w Nowym Dworze, udziałowcom niemieckim. Być może wśród nich byli także i ci, którzy krzyczą bardzo głośno o wyprzedaży majątku narodowego w obce ręce.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#HenrykGoryszewski">Trzeba pamiętać, że kapitał nie zna granic i jak się wyzbędzie udziałów Skarbu Państwa, to później nie ma się już wpływu na to co się z nimi stanie. Można jedynie mieć pewien wpływ poprzez Komisję Papierów Wartościowych i Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który pilnuje, aby ktoś nie osiągnął pozycji monopolisty na rynku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#HalinaWasilewskaTrenknerpodsekretarzstanuwMinisterstwieFinansów">Plan dochodów budżetowych z prywatyzacji został przekroczony o 76%. Być może, moje spojrzenie ktoś uzna za jednostronne, ale muszę podkreślić, że gdyby nie te pieniądze, uzyskane z bardzo korzystnych transakcji sprzedaży Banku Handlowego S.A. i Powszechnego Banku Kredytowego S.A., to w drugim półroczu mogłyby mieć miejsce bardzo poważne kłopoty z finansowaniem wydatków budżetowy, a zwłaszcza tych, które pojawiły się w związku z powodzią.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#HalinaWasilewskaTrenknerpodsekretarzstanuwMinisterstwieFinansów">Muszę stwierdzić, że propozycja, aby ujawnić te firmy, które w najbliższym czasie zamierzamy sprzedać oraz za jaką cenę i komu, jest, z punktu widzenia zasad obowiązujących powszechnie w handlu, całkowicie nieracjonalna. Dotyczy to także planowania dochodów z prywatyzacji, które mają być przeznaczone na zasilenie funduszu emerytalnego. Moim zdaniem, powinniśmy orientować się, ile uzyskamy środków, które pozwolą przeprowadzić reformę ubezpieczeń społecznych, jednak nie możemy podawać do publicznej wiadomości, jakie konkretnie przedsiębiorstwa zostaną sprzedane. Jeżeli postąpimy inaczej to znajdziemy się na straconej pozycji i nie możemy liczyć na wysokie zyski. Naturalnie, cenę może także obniżyć zbyt duża podaż przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#HalinaWasilewskaTrenknerpodsekretarzstanuwMinisterstwieFinansów">Równie skomplikowaną sprawą jest ocena potencjalnego wolumenu zagranicznego kapitału, który może być zaangażowany w prywatyzację przedsiębiorstw w Polsce. Naturalnie, tego typu analizy były i są dokonywane, jednak przy ich lekturze zalecałabym daleko idącą ostrożność. Niestety, każda z tych ocen jest oparta na bardzo kruchych i niepewnych szacunkach sytuacji na najważniejszych rynkach kapitałowych. Ostatni rok i spektakularne załamania się kursów na giełdach pokazały, że te oceny wahają się od skrajnego pesymizmu do optymizmu. Mogę jedynie wskazać, że eksperci UE i OECD oceniają, że o ile nie nastąpi załamanie rynku kapitałowego w Rosji i nie pogłębi się kryzys na giełdach azjatyckich, to Polska będzie jednym z najbardziej atrakcyjnych miejsc na lokowanie kapitałów. Mówi się o inwestycjach rzędu 7–8 mld dolarów USA rocznie.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#HalinaWasilewskaTrenknerpodsekretarzstanuwMinisterstwieFinansów">Odpowiadając na pytanie o ilość zatrudnionych w MSP i wysokość ich zarobków, muszę przypomnieć, że w związku ze zmianami organizacyjno-strukturalnymi w resorcie, które miały miejsce w 1997 r., bardzo trudno jest dokonywać porównania płac pomiędzy 1996 a 1997 r. Chodzi o to, że w nakładach na wynagrodzenia są również takie pozycje, jak: odprawy, zwolnienia, ekwiwalenty za niewykorzystane urlopy itp., co bardzo zaciemnia obraz sytuacji. Warto także zwrócić uwagę na fakt, że w MSP zatrudniona jest duża grupa pracowników objętych regulacjami o służbie cywilnej. Automatycznie powoduje to wzrost uposażeń.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#HalinaWasilewskaTrenknerpodsekretarzstanuwMinisterstwieFinansów">Jacek Uczkiewicz, wiceprezes NIK: Muszę stwierdzić, że kontrola „Kierunków prywatyzacji majątku państwowego w 1997 r.” była dla NIK zadaniem dosyć trudnym. Podstawowa trudność wzięła się z tego, że dokument ten ma charakter w dużej mierze deklaratywny i zawiera bardzo dużo stwierdzeń o charakterze warunkowym lub mało precyzyjnych. Staraliśmy się, badając realizację dokumentu, w jak największym stopniu odnosić się do zadań najbardziej wymiernych i konkretnych, i przede wszystkim właśnie je oceniać.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#HalinaWasilewskaTrenknerpodsekretarzstanuwMinisterstwieFinansów">Jak już mówiono, Kolegium NIK pozytywnie oceniło realizację „Kierunków” wskazując, że w niektórych elementach rząd w pełni zrealizował postawione cele, zaś w innych zaledwie zaczął prace nad postawionymi zadaniami.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#HalinaWasilewskaTrenknerpodsekretarzstanuwMinisterstwieFinansów">Na tym tle rodzi się potrzeba, aby w tego rodzaju przypadkach Sejm, a zwłaszcza jego komisje branżowe, wyraźnie sprecyzowały swoje oczekiwania wobec NIK, jeszcze przed rozpoczęciem kontroli i rozstrzygnęły, w jaki sposób mają być formułowane oceny w przypadku bardzo nieostro zapisanych zadań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#HenrykGoryszewski">Może istotnie trzeba było przed rozpoczęciem prac nad absolutorium zwrócić uwagę na nieprecyzyjność omawianego dokumentu, a więc i uznać, że będą występować problemy przy jego ocenie. Na przyszłość powinniśmy zadbać, aby odejść od tworzenia dokumentów zawierających w ten sposób sformułowane zadania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#AndrzejPęczak">Uważam, że powinniśmy odbyć poważną dyskusję na forum Komisji na temat kierunków prywatyzacji, w tym przyszłości Agencji Prywatyzacji. Uważam, że resort być może zbyt pochopnie chce się pozbyć Agencji. Trzeba pamiętać, że bardzo ciężko jest coś zbudować, a bardzo łatwo zniszczyć. Przecież powołując Agencję zakładaliśmy, że będzie ona realizować bardzo istotne cele. Jeżeli na przeszkodzie temu stoją niedoskonałe przepisy, to przede wszystkim trzeba pomyśleć o ich zmianie, a nie o likwidacji instytucji, która może być jeszcze użyteczna. Naturalnie, jeżeli po rzetelnej analizie i po zapoznaniu się z merytorycznymi argumentami dojdziemy do wniosku, że dalszy byt Agencji jest niecelowy, to wtedy podejmiemy stosowne działania legislacyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#HenrykGoryszewski">Do tej wypowiedzi mogę jedynie dodać, że gdyby nie nasza Komisja to Agencji Prywatyzacji już by nie było. Powrócimy do tego zagadnienia w październiku br. przy omawianiu projektu ustawy budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#HenrykGoryszewski">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#HenrykGoryszewski">Czy jest sprzeciw wobec rekomendowania Sejmowi przyjęcia sprawozdania z wykonania budżetu państwa w okresie od 1 stycznia do 31 grudnia 1997 r. w zakresie: część 17 - Ministerstwo Skarbu Państwa, część 85- zbiorczy budżet wojewodów w zakresie działu 97 - Różne rozliczenia (Prywatyzacja).</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#HenrykGoryszewski">Wobec braku sprzeciwu stwierdzam, że Komisja Finansów Publicznych zaakceptowała sprawozdanie z wykonania budżetu państwa w okresie od 1 stycznia do 31 grudnia 1997 w wymienionym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#HenrykGoryszewski">Czy jest sprzeciw wobec rekomendowania Sejmowi przyjęcia sprawozdania z realizacji „Kierunków prywatyzacji majątku państwowego w 1997 roku”, stanowiących załącznik nr 12 do ustawy budżetowej z dnia 21 lutego 1997r?</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#HenrykGoryszewski">Wobec braku sprzeciwu stwierdzam, że Komisja Finansów Publicznych zaakceptowała sprawozdanie z wykonania wymienionego dokumentu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#MieczysławCzerniawski">Zgłaszam wniosek, aby poseł sprawozdawca uwzględnił w swym wystąpieniu na forum Sejmu problem dalszego funkcjonowania Agencji Prywatyzacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#HenrykGoryszewski">Odnotowuję wniosek posła M. Czerniawskiego.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#HenrykGoryszewski">Zamykam posiedzenie Komisji Finansów Publicznych.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>