text_structure.xml 56.1 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#GrażynaStaniszewska">Otwieram posiedzenie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Witam posłów i zaproszonych gości. Porządek dzienny jest państwu znany. Czy są jakieś uwagi do porządku obrad? Jeśli nie, przystępujemy do jego realizacji. Chciałabym zwrócić państwa uwagę, że jutro o godz. 8.30 odbędzie się posiedzenie Komisji. Jest ono związane z tym, że odbyło się drugie czytanie projektu ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktów. Planujemy rozpatrzenie 6 poprawek zgłoszonych w czasie drugiego czytania.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#GrażynaStaniszewska">Przystępujemy do realizacji porządku dziennego, a więc do omówienia standardów wymagań egzaminacyjnych. Proszę o zabranie głosu przedstawiciela ministra edukacji. Upoważnionym przedstawicielem jest pani Anna Radziwiłł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AnnaRadziwiłł">Na posiedzeniach Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży omawiamy kolejne narzędzia reformowania systemu edukacji. Rolą ciał ustawodawczych, wykonawczych, centralnych jest przygotowywanie narzędzi. Prawdziwe reformowanie odbywa się na co dzień w szkołach. Chodzi o narzędzia organizacyjne, prawne.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#AnnaRadziwiłł">Mówiliśmy o narzędziach reformowania, jakim były ustrój szkolny, podstawa programowa i związane z nią koncepcje dostarczania programów, podręczników, zmiany w statusie nauczyciela. Dzisiaj mówimy o jednym z istotnych elementów, jakim jest system egzaminowania zewnętrznego.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#AnnaRadziwiłł">Patrząc na system egzaminowania zewnętrznego, warto go widzieć w stałej relacji z głównymi celami reformy. W tym kontekście trzeba go oceniać i sprawdzać. Pierwszy cel, to upowszechnienie wyższych szczebli edukacji, to znaczy wyrównywanie dostępu do wyższych szczebli edukacji. Drugim celem jest podnoszenie jakości edukacji rozumianej jako integralnie powiązany proces kształcenia i wychowania.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#AnnaRadziwiłł">Powiem krótko jakie idee egzaminowania zewnętrznego w trakcie projektowania tego systemu wydawały się nam najważniejsze. Pierwszy sens, to doprowadzenie do integracji wewnętrznej całego systemu edukacji. Te zmiany oznaczają przejście od systemu opartego na egzaminach wstępnych, czyli odbywających się na początku kolejnych etapów edukacji do systemu egzaminów końcowych, podsumowujących dotychczasowy etap edukacji. Chodzi nam o to, żeby zewnętrzna ocena była czymś organicznie wyrastającym z danego typu kształcenia - szkoły podstawowej czy średniej, a nie czymś obcym, do czego uczniowie przygotowywali się nie tylko obok, ale nawet kosztem kształcenia w danej szkole. Ośmioklasista bardziej przejmował się egzaminem do szkoły średniej, niż podsumowywał to, co przez 8 lat nauki miał opanować.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#AnnaRadziwiłł">Po drugie - zależało nam na tym, żeby po szkole podstawowej i po gimnazjum wprowadzić taki element, który będzie jednakowy dla wszystkich, obowiązkowy i który zarazem nie będzie selekcyjny. Chodziło nam o to, żeby wprowadzić taki egzamin, którego nie można nie zdać, natomiast do którego trzeba przystąpić. Egzamin ma być diagnozą ucznia, stanu wiedzy ucznia, jego umiejętności, a zarazem swoistą diagnozą stanu kształcenia w danej szkole. Ma to być diagnoza nie tyle konkretnego nauczyciela, co danego grona nauczycielskiego. Jeżeli zakładamy, że są wspólne cele, pewien kanon, który określa podstawa programowa, potem następuje pluralizm - różnorodność dróg, programów, podręczników, autonomia nauczycieli w zakresie sposobów kształcenia, to konieczny jest element przywracający pewną jednolitość w postaci egzaminu zewnętrznego. Konieczne jest określenie na czym ma polegać egzamin. Trochę inaczej przedstawia się kwestia związana z maturą. Matura jest pod względem sposobu i zawartości nowa, natomiast jej rola w systemie kształcenia pozostaje tradycyjna. Matura jest selekcyjna. Można jej nie zdać.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#AnnaRadziwiłł">Po trzecie - chcieliśmy, aby system egzaminów zewnętrznych był pewnym regulatorem kształtującym sposób kształcenia, proces kształcenia. W klasie szóstej odbywa się egzamin, który ma sprawdzić stopień opanowania umiejętności ponadprzedmiotowych, a nie treści, które są zawarte w programach poszczególnych przedmiotów.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#AnnaRadziwiłł">Egzamin gimnazjalny ma dotyczyć wiedzy i umiejętności międzyprzedmiotowych w ramach dwóch bloków - humanistycznego i matematyczno-przyrodniczego. Chodzi nam o to, żeby kształcić w stronę pokazywania całości, związków, a oduczać widzenia osobno. Kładziemy także nacisk na nauczanie umiejętności, postaw intelektualnych, rozumienia. Tak skonstruowane standardy w jakiejś mierze wymuszają odwrót od encyklopedyzmu. To także trochę dotyczy matury. Cały ten system nie jest łatwy do wprowadzenia. Na zakończenie zasygnalizowałabym pewne dylematy czy zagrożenia, które powinniśmy brać pod uwagę.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#AnnaRadziwiłł">Po pierwsze - ważne jest, żebyśmy nie zmitologizowali roli oceniania zewnętrznego. To jest tylko element oceniania, a nie element zastępujący ocenianie wewnętrzne. Nieprawdą jest, iż uznajemy, że wszystkie oceny szkolne wystawiane przez nauczycieli są bezpodstawne. Ocenianie zewnętrzne jest elementem oceniania. Egzamin zewnętrzny nie może być odbierany jako zagrożenie. Nie powinien być traktowany jako jedyna poważna ocena.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#AnnaRadziwiłł">Po drugie - od początku założyliśmy, że ten system nie wyczerpuje zadań szkoły. Nie jest zadaniem szkoły przygotowanie do sprawdzianu. Szkoła powinna realizować choćby istotne cele wychowawcze. Nie wszystko można zbadać na egzaminie. Musimy mieć świadomość, że diagnoza szkoły jest niepełna. Jest to diagnoza pewnego wycinka pracy szkoły.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#AnnaRadziwiłł">Po trzecie - nie bardzo w systemie standardów potrafimy poradzić sobie z pewnym ważnym problemem. Chcemy docenić postęp wiadomości, umiejętności i osiągnięć ucznia, a nie ograniczać się do określenia, czy umiejętności są powyżej czy poniżej przeciętnej. Zależy nam na dostrzeżeniu rozwoju indywidualnego ucznia. Na to jest miejsce w ocenianiu wewnętrznym, które nie może być podważane przez ocenę zewnętrzną.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#AnnaRadziwiłł">Po czwarte - zastanawiam się nad tym, czy za pewien czas w egzaminie gimnazjalnym nie powinno się wprowadzić trzeciego egzaminu - z języka obcego, ze względu na potrzebę dowartościowania roli tego nauczania. Zdecydowaliśmy się w tym momencie tego nie wprowadzać. Nie jesteśmy do tego przygotowani. Boimy się, że stworzylibyśmy fikcję. Oczywiście ten system nie jest sprawczy wobec podstawowych trzech celów reformy, ale on nie jest sprzeczny z dążeniem do upowszechnienia wiedzy, wyrównania szans edukacyjnych i podniesienia jakości nauczania.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#AnnaRadziwiłł">Pani Anna Radziwiłł występuje dzisiaj w podwójnej roli, zarówno jako przedstawiciel ministra edukacji narodowej, jak i jako zastępca przewodniczącego Rady Programowej Centralnej Komisji Egzaminacyjnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#AnnaRadziwiłł">Jako zastępca przewodniczącego Rady Programowej Centralnej Komisji Egzaminacyjnej chciałam powiedzieć, że Rada Programowa podjęła uchwałę w dniu 20 grudnia 1999 r., stwierdzającą, że ten kształt standardów z uwzględnieniem pierwszego etapu konsultacji jest tekstem, który po zakończeniu konsultacji, czyli ok. 15 stycznia br. może być już przedmiotem uzgodnień międzyresortowych, czyli może być podstawą do projektu rozporządzenia ministra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#GrażynaStaniszewska">Oddam głos pani dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej z prośbą, aby przy prezentacji skupić się przede wszystkim na nowościach. To jest drugie posiedzenie Komisji poświęcone tej tematyce. Państwo bardzo szczegółowo omawialiście problematykę. Warto byłoby skupić się przede wszystkim na zmianach, które zostały wniesione.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">Chciałabym przypomnieć, jaka była procedura opiniowania projektu standardów wymagań egzaminacyjnych. Dostosuję się do życzenia pani przewodniczącej i przedstawię przykłady poprawek, które były wnoszone na poszczególnych etapach konsultacji.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">Wiosną ub.r. Centralna Komisja Egzaminacyjna rozpoczęła swoje istnienie, równocześnie organizując się i prowadząc prace merytoryczne nad formułowaniem standardów. Pierwszą trudnością widoczną od samego początku do zakończenia prac było to, że nie mieliśmy żadnego punktu odniesienia. Znane nam były oczywiście wzory rozwiązań systemów oceniania zewnętrznego na Zachodzie. Te zaś odrzucaliśmy jednak z oczywistych względów. Jakiekolwiek wymagania wyrastają z tradycji, kultury, z programów i z wizji szkoły, jaka w danym państwie jest uformowana. Można było tylko spoglądać na pewne rozwiązania techniczne, natomiast w żaden sposób na rozwiązania merytoryczne.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">Takiego dokumentu w tradycji polskiej oświaty nie było. Od samego początku mieliśmy przekonanie, że należy tworzyć dokument w możliwie najszerszym kręgu ludzi zainteresowanych. Jego autorami są zarówno nauczyciele praktycy, których nazwiska zamieszczone są w projekcie, jak również nauczyciele akademiccy, a także grupa, której nie sposób zidentyfikować, ponieważ ci pierwsi twórcy byli w kontakcie z innymi koleżankami i kolegami nauczycielami. Te pierwsze propozycje były konsultowane w gronie nauczycielskim.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">Po pierwszej redakcji dokonaliśmy tzw. recenzji wewnętrznej, zwracając się do kilkudziesięciu osób, również z obu tych wymienionych przeze mnie środowisk. Te recenzje mamy do wglądu. One stanowiły pierwszą podstawę do wprowadzania poprawek w standardach, które były potem naszą drugą wersją roboczą.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">Niezależnie od tej konsultacji zwróciliśmy się o tzw. konsultację ekspercką. Może się pojawić pytanie, któż jest ekspertem od egzaminowania na tyle biegłym, by wystawiać o tym opinie. Musieliśmy się na coś zdecydować. Wybraliśmy te koleżanki i kolegów nauczycieli, którzy od kilku lat uczestniczyli w różnych eksperymentach egzaminacyjnych i innowacjach, jak również pracowników akademickich wyższych uczelni, którzy tymi eksperymentami się opiekowali bądź interesowali.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">Wybraliśmy grupę 750 respondentów, która dokonała bardzo wnikliwej i surowej analizy propozycji. To był trzeci etap konsultacji. Po uwzględnieniu uwag eksperckich odważyliśmy się przedstawić pierwszy projekt, zaznaczając, że jest to wersja robocza, wybranej już wówczas Radzie Programowej, czyli organowi statutowemu Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Było to gremium bardzo surowe, które skłoniło twórców zapisów do poważnych korekt. Nie ukrywam, że wszyscy się uczyliśmy i recenzenci i my.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">Dodam jeszcze, że za ekspertów uważaliśmy nie tylko eksperymentatorów, nauczycieli uczestniczących w egzaminie na obszarach 9. województw, które rozpoczęły egzaminowanie do szkół ponadpodstawowych w inny sposób i wprowadziły nowy sposób przeprowadzania egzaminu maturalnego, ale także tych, którzy mieli skończony pomiar dydaktyczny, studia podyplomowe.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">Projekt przedstawiliśmy także członkom Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Był to jeden z projektów roboczych. Uwagi, jakie w czasie dyskusji zostały zgłoszone, są do projektu wprowadzone. Tak doszło do posiedzenia, o którym wspomniała pani Anna Radziwiłł. Rada Programowa wyłoniła wcześniej spośród siebie 3 specjalistyczne zespoły dla skorygowania proponowanych zapisów. Dokonano kolejnych korekt. Dopiero po tych korektach sformułowaliśmy projekt dokumentu.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">Ostatnim szczeblem naszej wewnętrznej konsultacji było rozesłanie komputerowej wersji standardów do 50 różnych osób i instytucji, w tym wszystkich stowarzyszeń przedmiotowych, nauczycieli, instytucji oświatowych, związków zawodowych. Dopiero potem poddaliśmy projekt konsultacji społecznej. Postanowiliśmy dać możliwość wypowiedzenia się wszystkim zainteresowanym. Dlatego do każdego z 80 tys. egzemplarzy dołączono 10 ankiet z pytaniami zamkniętymi i otwartymi. Do dzisiaj odpowiedziało nam ponad 58 tys. respondentów.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">Dzisiaj mam przy sobie najnowszy raport, nowszy od tego, który wczoraj dostarczyliśmy państwu. Jutro przedstawię go ministrowi edukacji narodowej. Będzie on również przedstawiony Komisji. Już dziś wiemy, że praca nad takim dokumentem, jak standardy wymagań egzaminacyjnych właściwie nigdy nie ustanie. Nawet jeśli będzie wydane rozporządzenie ministra, ono będzie dokumentem obowiązującym do następnej zmiany, która może nastąpić za dwa lata. Przyjmując rozwiązanie przyjęte w rozporządzeniu, dotyczącym oceniania, wiadomo, że na dwa lata przed terminem egzaminu zdający musi znać jego zasady. Oznacza to, że grupa przygotowująca standardy musi mieć trzy lata. Tempo, jakie narzuciliśmy sobie, było bardzo szybkie. Było to spowodowane okolicznościami tworzenia dokumentu. W normalnych warunkach nie można tak szybko i w takiej formie dokumentu wypracować.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">Następnym naszym etapem będzie praca nad standardami kwalifikacji zawodowych. Musimy również przygotować standardy dla 3-letniego liceum sprofilowanego, którego podstawa programowa jest aktualnie w tworzeniu.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">Jeśli chodzi o przykłady zmian, pozwolę sobie dla egzemplifikacji zacytować po jednej z każdego egzaminu. Nie ma zmian, które eliminowałyby zapis standardu. Zmiany polegają najczęściej na dopełnieniu standardu, na wzmocnieniu jakiegoś wskazania bądź polecenia, na niewielkim rozszerzeniu.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">Jestem winna wyjaśnienie, iż pojawi się jeden standard, którego potrzeba została nam zgłoszona w tym tygodniu. Zostały opracowane uwarunkowania organizacyjne egzaminów dla dzieci o specjalnych potrzebach edukacyjnych - dla dzieci niewidzących i niedowidzących, nie słyszących, słabo słyszących i z innymi dysfunkcjami, do dysleksji i do stopnia lekkiego upośledzenia włącznie.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">Broszura będzie gotowa jutro. Zespoły zakończyły właśnie prace. Były różnice zdań między specjalistami i dlatego prace trochę trwały. Zadziwiło nas, że zdaniem specjalistów standardy dla dzieci o specjalnych potrzebach edukacyjnych nie będą się specjalnie różniły od standardów dla dzieci zdrowych. Nikt nie chciał osobnych standardów. Postulowano jedynie rezygnację z części zapisów. Wiadomo, że dziecko niewidome nie może dokonać opisu ilustracji. Zgodzono się także co do uwarunkowań egzaminu dla dzieci o lekkim stopniu upośledzenia.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">Dopiero teraz prof. Szczepankowski zwrócił uwagę, że dla dzieci niesłyszących trzeba by trochę inaczej ułożyć standard z języka angielskiego na maturę. Dotyczy to niewielkiej grupy - ok. 50 uczniów w skali kraju. W tej chwili jest to przygotowywane. Mówię o tym, żeby oddać pewien koloryt, jaki towarzyszy naszej pracy. Jesteśmy nieustannie zaskakiwani czymś, co specjaliści przypominają sobie w ostatniej chwili. Mam nadzieję, że następny zespół, który będzie tworzył standardy, będzie bogatszy o nasze doświadczenia.</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">Podaję przykłady z zakresu szkoły podstawowej. Pierwsza kategoria - uczeń czyta. W poprzedniej wersji była propozycja - odczytuje różne teksty kultury. Dodaliśmy wyrazy „w tym kształtujące tożsamość narodową i postawę obywatelską”. Z pewnością nauczyciel będzie wiedział, że chodzi o źródła, teksty historyczne, kroniki i pamiętniki.</u>
          <u xml:id="u-5.16" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">Oto przykład ze standardów wymagań egzaminacyjnych z zakresu przedmiotów humanistycznych w gimnazjum. Przeczytamy przykład standardu z języka polskiego na maturze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MariaMazur">W poprzedniej wersji był standard systemu języka i jego podsystemów, podstawowych cech kodów komunikacyjnych oraz etycznych i estetycznych aspektów języka. Jest to standard 1 pkt b na str. 51. Zostało to zmienione na sformułowanie „języka jako narzędzia komunikacji, podstawowych cech znaku językowego (komunikacyjna, ekspresywna, impresywna, poetycka) i kodów komunikacyjnych innych dziedzin sztuki np. teatru, filmu, malarstwa, etycznych i estetycznych aspektów języka”. W pkt. c dodano „dzieło literackie i jego wyróżnik”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">Podam przykład standardów egzaminacyjnych z gimnazjum. Kategoria pierwsza, jeśli chodzi o czytanie i odbiór tekstów kultury, brzmiała następująco: „uczeń czyta teksty kultury na poziomie dosłownym, przenośnym i symbolicznym”. Wprowadziliśmy zmianę: „czyta teksty należące zwłaszcza do polskiego dziedzictwa kulturowego”.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">Inne zmiany dotyczyły wzmocnień w postaci wprowadzenia pojedynczego słowa, kilku słów, połowy zdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#GrażynaStaniszewska">Przechodzimy do koreferatów. Kwestią standardów w szkole podstawowej zajęła się posłanka Teresa Jasztal.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#TeresaJasztal">Starałam się podejść do tego materiału tak, jak nauczyciel, który pierwszy raz otrzymał propozycję do konsultacji. Nie ulega wątpliwości, że reforma, decentralizacja, możliwość tworzenia programów spowodowały, że żeby sprawdzić umiejętności, trzeba było oprzeć się na podstawach programowych.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#TeresaJasztal">Nauczyciele wiele lat domagali się tego, żeby w obiektywny sposób można było sprawdzić rezultaty ich nauczania. Nigdy wcześniej nie dopracowaliśmy się tego. Ważne, że porównywalna będzie jakość kształcenia w poszczególnych szkołach, nie po to, żeby komuś dokuczyć, tylko żeby nauczyciele mogli doskonalić swoją pracę. Jest to wartość, której nie da się przecenić. Wiadomo, że będą to jednakowe wymagania, że będą porównywalne i obiektywne. W standardach wymagań podmiotem i centralną postacią jest uczeń. Nie nauczyciel ma za zadanie nauczyć, tylko uczeń ma umieć. Standardy dotyczące szkoły podstawowej, których jest 28, są o różnym stopniu ogólności.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#TeresaJasztal">Większość standardów nie powinna sprawiać nauczycielom kłopotu, bo mieli z tym do czynienia, choć mogli je inaczej nazywać. Standard 20 to - moim zdaniem - coś nowego w praktyce szkolnej. Jest on nieuszczegółowiony. Brzmi następująco: „uczeń analizuje oferty mediów kierowane do dzieci i młodzieży, wybiera spośród ofert, kierując się wskazanymi kryteriami”. Nieuszczegółowienie tego standardu może nauczycielom sprawiać kłopot.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#TeresaJasztal">Zadania sprawdzają umiejętności zawarte w standardach. Czy nie będzie presji nauczycieli, żeby w informatorze, który musi się ukazać, tych przykładów było więcej? Jeżeli Centralna Komisja Egzaminacyjna ulegnie tej presji i przykładowych zadań będzie wiele, może pojawić się niebezpieczeństwo, że nauczyciele będą uczyć tylko w celu sprawnego rozwiązania tych zadań.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#TeresaJasztal">Myślę, że ocena wewnętrzna w szkole ucznia jest oceną najważniejszą, choć ta zewnętrzna pozwoli rozwijać się samemu nauczycielowi. Standardy wymuszą na nauczycielach zmianę sposobu uczenia, dobierania metod nauczania, osobiste doskonalenie każdego nauczyciela.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#TeresaJasztal">Zaletą standardów jest to, że one nie dotyczą jednego przedmiotu, że one skupiają wiedzę wieloprzedmiotową. Można sprawdzić umiejętności nabywane przez uczniów przy różnych okazjach.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#TeresaJasztal">Pamiętajmy, że są różne szkoły, mają różne wyposażenie i różny stopień wykształcenia nauczycieli. Boję się, że pierwszy efekt zewnętrznego sprawdzianu może spowodować opór środowiska. Ludzie poczują się zaszufladkowani. Dla nauczycieli będzie to ważna ocena ich pracy. Ten system zmienia tradycję polskiej szkoły, dotychczasowy sposób oceniania. Bez szkolenia wszystkich nauczycieli i rad pedagogicznych i to nie w grupach 100–200-osobowych i bez przekonywania do korzyści wynikających z wprowadzenia nowego systemu, mogą pojawić się trudności w rozumieniu założeń reformy.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#TeresaJasztal">Spotykamy się z sytuacjami, kiedy ludzie pełniący nadzór pedagogiczny nie rozumieją o czym mówią i robią więcej złego niż dobrego. Jeżeli publicznie się mówi, że dziecko przyjdzie do szkoły, otrzyma standardy wymagań i będzie wiedziało, czy otrzyma 3, 4 czy 5, to chyba jest jakieś nieporozumienie. Takich rzeczy robić nie wolno. Takie wypowiedzi odwracają sens wprowadzanych zmian. Próbowałam wczoraj przeczytać podsumowanie, o którym mówiła pani dyrektor. Rzeczywiście wszystkie te uwagi zgłaszają nauczyciele. Ankieta była tak skonstruowana, że trudno było odpowiedzieć jednoznacznie - tak, nie. Odpowiedzi, jakich można było udzielić brzmiały - zdecydowanie tak, raczej się zgadzam. Moim zdaniem, sformułowanie „raczej się zgadzam” nie jest zgodą. Trudno było jednoznacznie stwierdzić, co sądzą ludzie, do których państwo wysyłali ankiety.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#TeresaJasztal">Autorzy materiału wyrażają zdziwienie, że niewiele samorządów odpowiedziało na ankietę. Proszę państwa, samorządy nie zajmują się dydaktyką. Trudno się dziwić, że tych odpowiedzi było mało.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#TeresaJasztal">Badanie zewnętrzne ma wpływ na jakość pracy szkoły. Może ono również wymusić pomoc dla szkół ze strony samorządów, zwłaszcza gdy wynik danej szkoły będzie w skali kraju najlepszy. Być może samorząd zechce np. lepiej wyposażyć szkołę.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#TeresaJasztal">Nauczyciele obawiają się, że obecnie poziom wiedzy dzieci jest bardzo zróżnicowany i pierwsze wyniki mogą bardzo się różnić. Od czegoś jednak trzeba zacząć.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#TeresaJasztal">Uważam, że zespół wykonał wielką pracę. Na pewno nie było łatwo. Zadania w zakresie szkoły podstawowej dobrane są interesująco. Oczywiście nauczyciel może podejść do standardów w sposób twórczy i opracować wiele innych zadań. Chyba o to głównie chodziło. Należałoby życzyć Komisji i nam wszystkim, żeby propozycje wpłynęły twórczo na nauczycieli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#GrażynaStaniszewska">Standardy gimnazjalne opracowała posłanka Urszula Wachowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#UrszulaWachowska">Przygotowałam się do dzisiejszego wystąpienia, konsultując moje spostrzeżenia z tym, co mieli na ten temat do powiedzenia nauczyciele metodycy w Poznaniu. Chciałabym podzielić się z państwem moimi spostrzeżeniami.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#UrszulaWachowska">Na ogół wszyscy nauczyciele są zdania, że jest to słuszna droga i ma wiele zalet, które sprawiają, że nauczyciele z zainteresowaniem czekają na moment, kiedy będzie można przystąpić do realizowania egzaminów zewnętrznych.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#UrszulaWachowska">Najpierw przedstawię opinie nauczycieli przedmiotów humanistycznych. Uważają oni, że koncepcja jest słuszna, że zakłada wprowadzanie egzaminów interdyscyplinarnych. Wymaga to od nauczycieli tworzenia wspólnych programów i nauczenia się współpracy. Obecnie w gronach pedagogicznych nie ma umiejętności współpracy. Każdy pracuje raczej na własne konto. Wszyscy nauczyciele podkreślają zgodnie, że podjęcie współpracy i przygotowanie wspólnych programów, a potem wspólnych zadań egzaminacyjnych jest trudnym wyzwaniem.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#UrszulaWachowska">Chciałabym przychylić się do tego, co mówiła posłanka Teresa Jasztal. Ważne jest przygotowanie nauczycieli do opracowania zadań egzaminacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#UrszulaWachowska">Nauczyciele przedmiotów humanistycznych zwracają uwagę, że brak jest zróżnicowania zadań dla uczniów słabszych i dla uczniów dobrych. Usłyszeliśmy dzisiaj, że tego rodzaju zastrzeżenia już wpłynęły i że państwo wezmą je pod uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AnnaRadziwiłł">Standardy mają być dla wszystkich dzieci takie same.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">Nauczyciele zapominają o informatorze, który ukaże się i będzie zawierał przykłady zadań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#UrszulaWachowska">Jeśli dobrze zrozumiałam nauczycieli, chodziło im o to, że są dzieci w pewnym stopniu upośledzone i dla nich nie ma specjalnego zestawu o mniejszym stopniu trudności.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#UrszulaWachowska">Nauczyciele pozytywnie oceniają standardy wymagań edukacyjnych, natomiast znacznie mniej pozytywnie przykłady zadań. Zdaniem nauczycieli one często nie badają tego, co w założeniu miały badać. Wskazano na konkretny przykład źle sformułowanego tematu rozprawki w zadaniu 11. Temat rozprawki brzmi: „Czy media elektroniczne mają wpływ na wyzwalanie się postaw agresywnych wśród młodzieży?”. Jest to temat z tezą. Zgadzam się, że nie jest to dobrze sformułowany temat rozprawki.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#UrszulaWachowska">Doświadczenie uczy, że nauczyciele będą w znacznej części kierować się przykładami zadań, a nie sformułowanymi standardami edukacyjnymi. W związku z tym pojawia się niebezpieczeństwo, że będą uczyć pod konkretne zadania i bardzo obniżać poziom wiedzy. Sądzę, że należy uruchomić jeszcze jakiś mechanizm, który by zmuszał nauczycieli do przeprowadzania egzaminów wewnętrznych i do pracy w taki sposób, żeby zarówno uczeń wyjątkowo zdolny, jak i uczeń słabszy mieli możliwość poszerzania i pogłębiania swojej wiedzy i umiejętności.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#UrszulaWachowska">Gdyby nastąpiło ograniczenie tylko do przygotowania do egzaminu zewnętrznego, to z jednej strony fakt, że każdy musi taki egzamin zdać, z drugiej strony fakt, że musi on być stosunkowo łatwy, w zakresie przedmiotów humanistycznych treści dotyczyłyby w zakresie historii: przemówienia Józefa Becka w maju 1939 r., Rejtana, Mazurka Dąbrowskiego, Kongresu Wiedeńskiego, a z najnowszej historii programu naprawy gospodarki Leszka Balcerowicza. Młodzi ludzie mieliby szansę poznania jednego zdania z „Krzyżaków” Henryka Sienkiewicza, małego fragmentu „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza i znajomości całej „Antygony” Sofoklesa.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#UrszulaWachowska">Z zakresu kultury byłoby im znane pojęcie „humanizm”, mieliby pogląd na to, jakie są skutki kulturowe chrześcijaństwa i jaki jest wpływ kultury materialnej Wschodu na kulturę Rzeczypospolitej.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#UrszulaWachowska">Nie chciałabym być źle zrozumiana. Rozumiem, że to jest tylko sprawdzian i wybrane zadania. Zawsze konieczne będzie dokonanie wyboru i ograniczenie liczby zadań, bo egzamin ma swoje ograniczenia czasowe. Ma trwać 120 minut. Wiadomo, że materiał podlegający sprawdzeniu na egzaminie musi być bardzo ograniczony. Mówię o tym tylko dlatego, żeby uczulić Centralną Komisję Egzaminacyjną, Nadzór Pedagogiczny, aby głównym zadaniem szkoły było realizowanie wszystkiego, co jest zawarte w podstawie programowej i badanie stopnia opanowania wiedzy poprzez egzaminy wewnętrzne. Egzamin zewnętrzny powinien integrować wewnętrzny system szkoły i być elementem łączącym w kontekście prawa do własnych programów, wyboru podręczników itd., a więc przy wielkiej autonomii szkoły i każdego nauczyciela.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#UrszulaWachowska">Egzamin zewnętrzny pełni rolę integracyjną i ujednolicającą, wyznacza niezbędny zakres wiedzy i umiejętności. Chodzi o to, żebyśmy za kilka lat z czystym sumieniem mogli powiedzieć, że nasze dzieci po reformie, jaką wprowadziliśmy, są w dalszym ciągu wykształcone na odpowiednim poziomie, mają zakres wiedzy i umiejętności. W tym kontekście ważny jest wewnętrzny system oceniania, od którego odejść - w moim przekonaniu - nie można.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#UrszulaWachowska">Bardziej zadowoleni są nauczyciele przedmiotów matematyczno-przyrodniczych. Łatwiej jest formułować zadania z tych dziedzin, ponieważ te treści łatwiej jest badać. Nauczyciele metodycy podkreślają jednak, że brak jest stopniowania trudności, że nie ma możliwości wybrania zadań o różnym stopniu trudności. Powinna być możliwość wyboru przez ucznia np. jednego z trzech zadań.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#UrszulaWachowska">Chciałabym także przedstawić uwagi nauczycieli, których rezultaty nauczania nie są objęte egzaminem zewnętrznym. Bardzo ważna dziedzina, która zawiera się w ścieżkach edukacyjnych, zupełnie nie jest wzięta pod uwagę. Należałoby i ten materiał w jakiś sposób włączyć. W przeciwnym wypadku zupełnie przestanie być realizowany ten zakres wiedzy, który zawarty jest w ścieżkach edukacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#UrszulaWachowska">Jest bardzo obszerny, dobrze przygotowany tekst nauczycieli języków obcych, w którym piszą, że niedopatrzeniem jest, iż nie ma końcowego egzaminu z języka obcego po gimnazjum. Uczeń wybierając szkołę ponadgimnazjalną, nie posiada sprecyzowanej wiedzy na temat swoich umiejętności. Jest to często powód dalszych niepowodzeń szkolnych.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#UrszulaWachowska">Należałoby wprowadzić egzamin zewnętrzny z języka obcego, tym bardziej że mobilizowałoby to szkoły wiejskie, żeby na odpowiednim poziomie przygotowywać do niego. W szkołach wiejskich nie ma specjalistów, nie ma tradycji dobrej nauki. Egzamin zewnętrzny byłby silnym bodźcem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#GrażynaStaniszewska">Posłanka Grażyna Sołtyk zajęła się problemem standardów maturalnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#GrażynaSołtyk">Standardy wymagań egzaminacyjnych z matury są o tyle szczególne, ponieważ obowiązywać będą tylko w określonym czasie. Będą nowe podstawy programowe dla 3-letniego liceum i wtedy opracowane zostaną nowe standardy wymagań egzaminacyjnych. Rozumiem, że to będą zupełnie nowe dokumenty.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#GrażynaSołtyk">Odnoszę się do przejściowego dokumentu, ale tym bardziej mam śmiałość poczynić uwagi krytyczne, ponieważ doceniam ogromną pracę, która została włożona w przygotowanie standardów i otwartość Centralnej Komisji Egzaminacyjnej na uwagi, które wpływały. Jest to bardzo pozytywne zjawisko, że wszystkie ważne uwagi zostały poważnie potraktowane. Proces tworzenia standardów jest bardzo dynamiczny.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#GrażynaSołtyk">Stawiam podstawowe pytanie - czy standardy wymagań egzaminacyjnych są spójne z podstawami programowymi? Zdania są podzielone, choć w dokumencie, który otrzymaliśmy i który jest wynikiem konsultacji przeprowadzonych w środowisku nauczycielskim, formułuje się wniosek, że standardy są spójne z podstawami programowymi. Ja jednak będę podkreślać, że są i inne zdania w tej sprawie. Dotyczą one nie tyle samych standardów, co raczej zadań i programów pilotażowych, które były realizowane.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#GrażynaSołtyk">W samych standardach trudno jest się dopatrzeć niespójności. To raczej dotychczasowa praktyka wskazuje, że tej spójności nie ma.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#GrażynaSołtyk">W materiale przedstawiającym wyniki konsultacji brakuje - moim zdaniem - bardzo ważnej tabeli, mianowicie wyodrębnienia opinii tych nauczycieli, którzy przeszli przeszkolenia czy realizowali pilotażowe programy maturalne. Ich uwagi byłyby niezwykle cenne.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#GrażynaSołtyk">Jeśli chodzi o matury z języka polskiego, otrzymuję sygnały, że nauczyciele, którzy przeprowadzili matury pilotażowe, twierdzą, iż jest literalne traktowanie tekstów, zbyt praktyczne podejście do języka, spłaszczenie interpretacyjne dzieła literackiego. Nauczyciel z jednego z renomowanych liceów warszawskich powiedział, że nie zdarzyło mu się, żeby na pilotażowej maturze zadania sprawiały jakąś trudność uczniom. On uważa, że zadania, jakie otrzymują uczniowie na maturze, obniżają poziom. Tego nie można sprawdzić w standardach, lecz jedynie w praktyce.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#GrażynaSołtyk">Próba zobiektywizowania wymagań sprowadza język do poziomu wiedzy czysto praktycznej. To, co powinno stanowić fundament formacji intelektualne, staje się jedynie praktyczną umiejętnością. Poprzez pytania ukierunkowujące raczej skłania się uczniów do pracy odtwórczej, a nie twórczej. Upraszczając, można stwierdzić, że bardziej liczy się umiejętność mówienia i pisania, niż sama treść.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#GrażynaSołtyk">Egzamin maturalny z języka polskiego powinien stanowić intelektualną próbę opisania i rozumienia ludzi, świata i siebie samego w kontekście kultury. Wtedy osiągnie się cel wychowawczy, wpisany jako jeden z priorytetów reformy edukacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#GrażynaSołtyk">W przypadku matematyki wydaje się, że sytuacja może być odwrotna. Jaka jest relacja między podstawą programową liceum starego ustroju, gdzie nie ma rozszerzonej wersji matematyki, a standardami, w których jest poziom podstawowy i rozszerzony? Czy rozszerzona wersja standardów wykracza poza podstawę programową? Jeśli nie wykracza, to grozi obniżeniem poziomu i niespójnością pomiędzy szkołą średnią a wymaganiami uczelni.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#GrażynaSołtyk">Czy zachowane są właściwe proporcje między sprawdzaniem potrzebnego zasobu wiedzy a sprawdzaniem umiejętności? Jeżeli reforma programowa podjęta była z myślą odejścia od zbytniego encyklopedyzmu, co jest słusznym kierunkiem, to czy nie popadliśmy w drugą skrajność i nie wymagamy niezbędnego zakresu wiedzy.</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#GrażynaSołtyk">Są poważne sygnały, iż standardy nie dają gwarancji sprawdzenia wyznaczonego w liceum materiału nauczania, lecz skupiają się na określeniu stopnia rozwoju intelektualnego maturzysty. Jeżeliby się to potwierdziło, oznaczałoby to preferencje dla uczniów z wrodzonym wysokim ilorazem inteligencji. Byłoby to niesprawiedliwe, antywychowawcze, bo nie stymulujące do codziennego, rzetelnego wysiłku zdobywania wiedzy.</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#GrażynaSołtyk">Pojawiają się głosy, że egzamin zewnętrzny jest egzaminem dnia jednej szansy. Jeżeli uczeń będzie w chwilowej niedyspozycji, może to mieć dla niego nieobliczalne skutki. Pojawiają się propozycje, żeby egzamin można było w jakiś sposób powtórzyć. Czy państwo rozważaliście już tę sprawę?</u>
          <u xml:id="u-16.12" who="#GrażynaSołtyk">Powracam do zagadnienia właściwych proporcji między egzaminem sprawdzającym wiedzę a sprawdzającym umiejętności. W przypadku egzaminu z języka polskiego pojawiły się głosy, które uważam za niezwykle cenne. Czy nie należałoby zabezpieczyć treści ważnych dla kultury narodowej? Czy nie powinien być jasno sformułowany kanon literatury polskiej?</u>
          <u xml:id="u-16.13" who="#GrażynaSołtyk">Potrzebny jest zasób wiedzy, na którym buduje się i analizę literacką, i indywidualny, twórczy warsztat intelektualny ucznia. Dlatego też pojawia się postulat stworzenia kanonu, który byłby określony.</u>
          <u xml:id="u-16.14" who="#GrażynaSołtyk">Czy rozstrzygnięty jest dylemat, czym mają być standardy wymagań egzaminacyjnych? Z jednej strony egzaminy uszczegóławiają zagadnienia, a z drugiej strony muszą być na pewnym stopniu ogólności. Przy autonomii, pluralizmie programów ważne jest, żeby to narzędzie było precyzyjne i sprawiedliwie oceniało poziom wiedzy i umiejętności uczniów. W przypadku matury, standardy wymagań egzaminacyjnych będą obowiązywać przez krótki czas. Proponowałabym, żeby termin wprowadzenia nowych standardów przyspieszyć o rok, ponieważ jest to niezwykle dynamiczna rzeczywistość. Opowiadam się za tym, żeby w br. usilnie pracować i przygotowywać nowe standardy.</u>
          <u xml:id="u-16.15" who="#GrażynaSołtyk">Konsultacje społeczne i ankiety nie zastąpią dyskusji społecznej nad tym niezwykle ważnym zagadnieniem. Jest to tak ważne dobro ogólnonarodowe, że dobrze byłoby pomyśleć o takiej dyskusji. Czym innym są eksperckie działania w Radzie Programowej, czym innym są ankiety, które oczywiście mają wady. Czy rozstrzygnięta jest kwestia relacji prawnych między Centralną Komisją Egzaminacyjną a ośmioma okręgowymi komisjami?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">Państwo już to ustalili 22 grudnia ub.r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#GrażynaSołtyk">Wycofuję to pytanie. To jest moje niedopatrzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#GrażynaStaniszewska">Czy przed rozpoczęciem dyskusji pani Anna Radziwiłł lub pani dyrektor chciałaby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">Bardzo dziękuję za uwagi, ponieważ one wiele wnoszą do naszych doświadczeń i do naszej pracy. Odpowiem krótko na pytania pań posłanek. Jeszcze nie do końca rozumiane jest pojęcie standardów i różnica między standardowymi arkuszami egzaminacyjnymi. Standardy są pewną normą, są tym, co każda szkoła i każdy nauczyciel dziecku dać powinni. Myślę, że to, co jest zapisane w standardach, to nie jest mało. Gdyby rzeczywiście mogło być to wprowadzone, cieszyłabym się bardzo z poziomu, jaki moglibyśmy osiągnąć.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">Kwestia stopniowania trudności znajdzie się w informatorze. Myślę, że w tej sprawie będzie wiele dyskusji między twórcami standardów. Egzaminu z języka obcego nie ma nie tylko dlatego, że nie zakładano tego od samego początku. Przyczyny są przede wszystkim ekonomiczne. Zważmy na to, że ciągle jeszcze mamy kłopoty z pozyskiwaniem nauczycieli języków obcych. Nie moglibyśmy sprostać zadaniu stworzenia równych szans dla uczniów we wszystkich częściach naszego kraju. Przez najbliższe lata, kiedy nie wszyscy nauczyciele będą wykwalifikowani, nie możemy zdecydować się na egzamin z języka obcego.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">Są przygotowane standardy dla dzieci specjalnej troski.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">Niebezpieczeństwo uczenia pod zadania zawsze istnieje. Mieliśmy następujący wybór albo przekazywać do konsultacji społecznej zapisy standardów bez zadań i wtedy mielibyśmy komfortową sytuację, albo zaryzykować ułożenie zadań i pokazanie, że możliwe jest przełożenie każdego ze standardów na konkretne zadania.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">Wnioski są następujące. Każdy autor ma inne zdanie o zadaniu. Trudno znaleźć dwie osoby, które zaaprobują to samo zadanie. Ułożyliśmy zadania dla uczniów, których objęła reforma szkolnictwa. Wyobraziliśmy sobie uczniów, którzy znaleźli się na końcowym etapie procesu nauczania w nowych warunkach edukacyjnych. Kierowaliśmy zadania do tych uczniów, którzy w tej chwili są w IV klasie szkoły podstawowej i tych, którzy są w I klasie gimnazjum i będą w momencie zdawania egzaminów w III klasie. Inaczej było z maturą.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">Koledzy nauczyciele odczytali nasze propozycje, odnosząc je do swoich bezpośrednich doświadczeń. W taką pułapkę i my na początku wpadliśmy. Trzeba najpierw wyobrazić sobie szkołę funkcjonującą na nowych zasadach i potem dopiero dziecko, które z tej szkoły wychodzi.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">Część nauczycieli stwierdziła, że to są bardzo dobre zadania. Moglibyśmy więc zastanawiać się, czy w ogóle są potrzebne zmiany, skoro w obecnych warunkach ten nowy typ zadań uznany jest za dobry.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">System oceniania zewnętrznego w pewnym stopniu zniweluje niebezpieczeństwo uczenia pod zadania. Na danym egzaminie nie będą sprawdzane wszystkie standardy. Arkusz egzaminacyjny sprawdzianu po 6-letniej szkole podstawowej nie będzie zawierał zadań odnoszących się do 28 standardów. Zawsze będzie dokonywany wybór na arkusz i to będzie jedna z największych tajemnic systemu. Trzeba uczyć przede wszystkim zgodnie z podstawą programową.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">Sądzę, że nauczyciele bardzo szybko zrozumieją, iż należy realizować podstawę programową. Każdy z nauczycieli wybierze sensowny program nauczania. Miejmy nadzieję i ufność, że środowisko nauczycielskie będzie ceniło wagę własnego wyboru.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">Jeśli chodzi o egzamin maturalny, muszę w pewnych kwestiach polemizować z panią posłanką. Do matury można mieć wiele zastrzeżeń. Ja je też zgłaszam, zwłaszcza jeśli chodzi o poziom rozszerzony. Będziemy szukać właściwych rozwiązań. Boję się o egzamin wewnętrzny, dlatego będziemy przeprowadzać pilotaże egzaminu wewnętrznego. To jest moja największa troska.</u>
          <u xml:id="u-20.10" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">Jeśli chodzi o sam egzamin maturalny, pamiętajmy, że w zasadzie 6 lat trwały prace nad przygotowaniem tego egzaminu. Przy wszystkich zastrzeżeniach, jakie możemy formułować do różnych rozwiązań, musimy stwierdzić, że nie ma nauczycieli w Polsce - i my sprawdzaliśmy - którzy nie rozumieliby nowych typów zadań, nowych formuł egzaminacyjnych. Kiedy pierwszy raz na egzaminie maturalnym z historii dawano tekst źródłowy, wielu nauczycieli buntowało się, używają argumentu, że mają trudności z dostępem do tekstu. Teraz te innowacje zostały zaaprobowane.</u>
          <u xml:id="u-20.11" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">Podzielam obawy, ale widzę możliwość ominięcia trudności. Przy mądrym kierowaniu szkoły i dobrej współpracy z nadzorem można to zrobić.</u>
          <u xml:id="u-20.12" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">Egzamin zewnętrzny to badanie wartości własnej pracy. Zaczęliśmy od szkolenia nadzoru w rozumieniu systemu oceniania zewnętrznego i wewnętrznego. Cały nadzór został przez nas i przez okręgowe komisje egzaminacyjne przeszkolony z inspiracji Ministerstwa Edukacji Narodowej, które ten problem doceniło. Cokolwiek wprowadzamy, nadzór jest do tego szkolony. Rozumiem, że efekt może być różny. Ważna jest kwestia doskonalenia nauczycieli i doskonalenia egzaminatorów.</u>
          <u xml:id="u-20.13" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">Jeśli chodzi o zastrzeżenia pani posłanki co do terminu, chciałam wyjaśnić, że barierą dla nas jest rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej, w którym stwierdza się, że zdający musi być poinformowany o zasadach zdawania egzaminu na dwa lata przed. I tak byliśmy bardzo ostrożni, bo napisaliśmy, że egzamin odbywać się będzie na zakończenie 6-letniej szkoły podstawowej w 2002 r. To samo dotyczy gimnazjum. Gdyby okazało się, że pewne rozwiązania nie sprawdziły się, minister edukacji narodowej może wprowadzać zmiany w drodze nowelizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#GrażynaStaniszewska">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JanZaciura">Pobieżnie ze względu na krótki czas przestudiowałem materiał „Społeczne konsultacje”. Pani dyrektor poinformowała, że dysponuje nowszymi danymi, co oznacza, że wiedza na temat opinii środowiska nauczycielskiego jest coraz bardziej precyzyjna.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#JanZaciura">Chciałbym przedstawić dwie grupy wątpliwości. Na początku jednak chciałbym wyrazić swoje uznanie dla faktu, że grupa osób uczestniczących w konsultacjach jest znacząca i obejmuje 10% wszystkich nauczycieli. Jest to materiał niezwykle bogaty. Czy państwa nie niepokoją niektóre odpowiedzi na pytania? Zaryzykowałbym tezę, że wiedza nauczycieli o tym, co się będzie działo w szkole, jest niewystarczająca.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#JanZaciura">Podam przykłady danych, na podstawie których wyciągam swój wniosek. Jeśli chodzi o zalety standardów egzaminacyjnych, brak jest danych od 47,7% respondentów. Jeśli chodzi o wady standardów egzaminacyjnych, odpowiedzi nie udzieliło 54,2% respondentów. Co do wątpliwości i uwag respondentów wyrażanych na pytanie otwarte, brak jest danych od 83,6% respondentów.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#JanZaciura">Czy państwo zastanawiali się nad tymi wynikami i przeprowadzali dodatkowe konsultacje? Można by wyciągnąć wniosek, że pytamy ludzi zupełnie niezorientowanych, albo ludzi, dla których nieudzielenie odpowiedzi na pytanie i nie opowiedzenie się za żadnym z wariantów jest najlepszym wyjściem.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#JanZaciura">Jeśli mielibyśmy z tych danych wyciągać jakieś wnioski dla Ministerstwa Edukacji Narodowej, Centralnej Komisji Egzaminacyjnej i Nadzoru Pedagogicznego, to na pewno pojawiłby się postulat intensyfikacji procesu kształcenia nauczycieli.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#JanZaciura">Druga grupa problemów dotyczy następującej kwestii. Na podstawie rozmów z nauczycielami dostrzegam ich opór przed wprowadzeniem zewnętrznego oceniania. Obawiają się oni, czy uda się uzyskać spójność między systemem oceniania wewnętrznego a systemem oceniania zewnętrznego, czy ocena, jaką wystawią, będzie adekwatna do oceny, jaką uzyska uczeń w egzaminie zewnętrznym. Może okazać się, że ta rozpiętość ocen będzie znaczna, a nawet powyżej dopuszczalnej normy.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#JanZaciura">Trzeba jednak dodać, że może to być element wpływający na poprawę kompetencji nauczyciela.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#JanZaciura">Kolejna moja wątpliwość dotyczy możliwości traktowania matury jak egzaminu na studia. Czy mając zamiar nowelizować prawo o szkolnictwie wyższym zawrzemy odpowiednie gwarancje dla absolwentów szkół średnich? Czy szkoły wyższe nie będą protestować, że wkraczamy w ich autonomię? Rozumiem, że jest to problem, którego nie uda się rozwiązać za rok czy dwa.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#JanZaciura">Muszę to pytanie jednak postawić, ponieważ może się zdarzyć, że środowisko oświatowe wykona ogromną pracę, a kiedy dojdziemy do etapu, w którym szansa edukacyjna ma być dalej realizowana bez oddzielnego postępowania kwalifikacyjnego w systemie szkolnictwa wyższego, nie zrealizujemy tego celu. Oczywiście możemy tę kwestię rozważać z pewnego dystansu, ale jeżeli zamierzamy w br. pracować nad prawem o szkolnictwie wyższym, powinniśmy ten problem uwzględniać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MaksymilianaWojnar">Mam pewne wątpliwości dotyczące konstrukcji ankiety. Już wcześniej zadawałam pytanie, czy ankieta umożliwia pełne wypowiedzenie się na temat projektu standardów. Dowiedziałam się, że ankieta ma służyć celom badawczym. Nie można oceniać materiału, nad którego przygotowaniem bardzo się napracowano, na podstawie wypowiedzi zamieszczonych w ankiecie. Procenty niezdecydowanych, którzy nie umieli odpowiedzieć na pytania, świadczą o tym, że potrzebna jest przy dalszych pracach propozycja lepszego rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#MaksymilianaWojnar">Mam wątpliwości co do posługiwania się oceną zawartą w ankiecie. Ankieta jest o tyle cenna, że mamy dowód, iż ponad 50 tys. nauczycieli miało w ręku propozycje standardów egzaminacyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#GrażynaStaniszewska">Nie widzę zgłoszeń do dyskusji, proszę panią Annę Radziwiłł o udzielenie odpowiedzi na pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AnnaRadziwiłł">Kluczowe jest pytanie o stosunek między maturą zewnętrzną a rekrutacją na wyższe uczelnie. Mniej więcej od 4 miesięcy zaczęliśmy negocjacje z Konferencją Rektorów Akademickich Szkół Polskich i Radą Główną. W ustawie i w rozporządzeniach są zapisy, że standardy są opiniowane przez Radę Główną, a w Radzie Programowej Centralnej Komisji Egzaminacyjnej są przedstawiciele wyższych uczelni.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#AnnaRadziwiłł">Od początku było naszym zamierzeniem, aby wyższe uczelnie miały poczucie wpływu na kształtowanie standardów egzaminacyjnych i nie stwarzały trudności przy przyjmowaniu kandydatów na studia. Ostateczna odpowiedź KRASP, czyli stowarzyszenia obejmującego wszystkich rektorów publicznych szkół akademickich, zostanie udzielona do października br. Sprawa jest w toku. Mamy jeszcze czas na ostateczne rozstrzygnięcia. Z jednej strony byłoby to rozwiązanie bardzo korzystne dla maturzystów, którzy po zdaniu matury nie musieliby przygotowywać się do egzaminu wstępnego na studia. Pojawia się problem, co się stanie, jeśli szkoły wyższe ogłoszą, że będą przyjmować kandydatów, którzy uzyskali np. co najmniej 50 punktów.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#AnnaRadziwiłł">W związku z tym chcemy wprowadzić następującą możliwość. Gdyby wyniki świadectwa maturalnego decydowały o możliwości przyjęcia na wyższą uczelnię, do czego ostatecznie dążymy, proponujemy możliwość zdawania powtórnie matury z danego przedmiotu w sytuacji, gdy uczeń chce uzyskać wyższą ocenę. Podkreślam, że w ciągu tego roku kalendarzowego zapadną ustalenia, które być może znajdą odzwierciedlenie w ustawie o szkolnictwie wyższym.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#AnnaRadziwiłł">Odpowiadam na pytanie dotyczące wątpliwości zgłaszanych przez nauczycieli. Oczywiście nauczyciele będą porównywać oceny wystawiane przez siebie z wynikami uzyskiwanymi przez uczniów na egzaminie zewnętrznym. Podobnych porównań dokonywali także w dotychczasowym systemie kształcenia. Wyniki egzaminów wstępnych do szkół średnich są przekazywane do szkół podstawowych i są rozliczane.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#AnnaRadziwiłł">Zwróćmy uwagę na jedną kwestię, która jest rzeczywistą zmianą. Wynik egzaminu zewnętrznego nie dotyczy danego nauczyciela. Jest diagnozą oddziaływania całego zespołu pedagogicznego. Dlatego i sprawdzian, i egzamin gimnazjalny jest elementem oceniania. On nie jest ścisłym sprawdzeniem tego, czego nauczono w szkole.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#AnnaRadziwiłł">O udzielenie odpowiedzi na pierwsze pytanie pana posła Jana Zaciury poproszę panią dyrektor.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">Pana posła zaniepokoił fakt, że znaczący procent respondentów nie udzielił odpowiedzi na pewne pytania.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">Chciałabym państwa poinformować, że ponad 2 tys. ankiet nie mogliśmy uwzględnić ze względu na niewłaściwe wypełnienie, mimo bardzo wyraźnego zaznaczenia na pierwszej stronie, jak należy wypełnić ankietę. Pierwszych 500 ankiet przysłali nam nauczyciele wiejscy, co podważa tezę, że do nauczycieli wiejskich nie dociera wiedza o reformie. Potem okazało się, że ankiety są niewłaściwie wypełnione, wbrew zasadom, jakie statystycy określili. Ankiety nie były wymyślane w naszych gabinetach, lecz odwoływaliśmy się do fachowców i to największych nazwisk w naszym kraju, jeśli chodzi o badania ankietowe. Powiedziano nam, że błędy się zdarzają przy badaniach na tak wielką skalę. Dowiedzieliśmy się, że jest to i tak bardzo mały procent błędów. Statystycy twierdzą, że powinniśmy się cieszyć z wyników badań. Na pewno badania będą ponawiane. Wszyscy się tego uczymy. Przez wiele lat nie uczestniczyliśmy w tego typu badaniach.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">Musieliśmy się na coś zdecydować. Zastanawialiśmy się nad tym, jak skłonić środowisko nauczycielskie do przeczytania naszych propozycji i odpowiedzenia na ankietę. Postanowiliśmy zbadać 28 cech tekstu. Fachowcy powiedzieli nam, że pytania muszą być proste i odpowiedzi skategoryzowane krótko. Wiem, że można mieć zastrzeżenia do konstrukcji ankiety. Ilu jest statystyków, tyle koncepcji.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#GrażynaGałkaZiółkowska">Nasza decyzja była uzależniona od celu, jaki chcieliśmy osiągnąć. Podstawowym celem było zasięgnięcie opinii nauczycieli. Drugim celem było zapewnienie dotarcia standardów do wszystkich szkół. Mimo to mam wątpliwości, czy w każdej polskiej szkole znajdują się standardy egzaminacyjne. Wszystkie uwagi dotyczące ankiety przyjmuję bardzo poważnie. Procent niezdecydowanych wynikał także z faktu, że pojęcie standardu wydaje się ludziom dosyć niejasne. Być może przyczyną był także lęk środowiska nauczycielskiego przed posądzeniem o niewłaściwą odpowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#GrażynaStaniszewska">Czy są jeszcze głosy w dyskusji? Nie widzę. Rozumiem, że posłanki koreferentki bardzo wyczerpująco przedstawiły temat.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#GrażynaStaniszewska">Chciałam podziękować naszym gościom za przybliżenie nam kwestii standardów egzaminacyjnych. Będziemy obserwować dalsze państwa wysiłki i co pewien czas będziemy prosili o kolejną prezentację na forum Komisji. Dziękuję za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>