text_structure.xml 101 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#GrażynaStaniszewska">Witam państwa. Dzisiejszy nasz porządek przewiduje dwa punkty. Pierwszy, to rozpatrzenie informacji Najwyższej Izby Kontroli o wynikach kontroli prawidłowości zlecania i realizacji przez jednostki niepaństwowe zadań państwowych w dziedzinie oświaty i wychowania, zleconych przez organy administracji rządowej w latach 1997–1998. Drugi, to rozpatrzenie informacji o rozdysponowaniu przez Ministerstwo Edukacji Narodowej w 1999 r. środków finansowych na zadania zlecane jednostkom nie zaliczanym do sektora finansów publicznych.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#GrażynaStaniszewska">Czy są uwagi do porządku obrad? Nie ma, a zatem przystępujemy do realizowania porządku. Koreferaty przygotowali posłowie Joanna Fabisiak, przewodnicząca podkomisji ds. dzieci i młodzieży oraz Stanisław Kopeć. Jak rozumiem, koreferaty owe odnoszą się głównie do 1999 r., tzn. dotyczą przede wszystkim informacji Ministerstwa Edukacji Narodowej, choć też koreferenci ustosunkują się do przedmiotu punktu pierwszego porządku, czyli do informacji Najwyższej Izby Kontroli. Proszę o zabranie głosu reprezentanta Najwyższej Izby Kontroli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#StefanLubiszewski">Kontrola prawidłowości zlecania i realizacji przez jednostki niepaństwowe zadań państwowych w dziedzinie oświaty i wychowania, a także kultury i sztuki - bo wspomnianą kontrolą objęliśmy również tę dziedzinę - zleconych przez organy administracji rządowej w latach 1997–1998 przeprowadzona została już jakiś czas temu, bo w II półroczu 1998 r.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#StefanLubiszewski">Celem kontroli było dokonanie oceny przestrzegania zasad i trybu zlecania zadań państwowych jednostkom niepaństwowych, tryb dokonywania ocen oraz sprawowania nadzoru i kontroli realizacji tych zadań, jak też zasad ustalania i rozliczania dotacji z budżetu państwa, przeznaczonych na realizowanie przez owe jednostki zadań państwowych.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#StefanLubiszewski">Kontrolą objęliśmy łącznie 142 jednostki, w tym urzędy ministrów: edukacji narodowej, kultury i sztuki oraz rolnictwa i gospodarki żywnościowej, 14 urzędów wojewodów, 7 urzędów kuratorów oświaty oraz 118 jednostek niepaństwowych realizujących zlecone zadania państwowe. Kwota dotacji udzielonych przez wymienionych ministrów i wojewodów na realizację zadań państwowych wyniosła łącznie prawie 100 mln zł, w ustawie budżetowej zaś na 1998 r. wydatki na ten cel zaplanowano w wysokości ponad 111 mln zł. Objęci kontrolą ministrowie i wojewodowie dysponowali dotacjami stanowiącymi łącznie ok. 80% ww. kwot, czyli znaczną większością tych środków.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#StefanLubiszewski">Kontrola stwierdziła liczne przypadki naruszania przepisów obowiązujących w okresie objętym kontrolą. Naruszenia dotyczyły przede wszystkim ustawy Prawo budżetowe, jak też rozporządzeń Rady Ministrów, regulujących zasady zlecania zadań państwowych jednostkom niepaństwowym.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#StefanLubiszewski">W skontrolowanych ministerstwach oraz w niemal połowie skontrolowanych urzędów wojewódzkich stwierdzono przypadki zlecania zadań na podstawie składanych przez jednostki niekompletnych wniosków, nie zawierających wymaganych informacji o posiadanych zasobach rzeczowych i kadrowych wskazujących na możliwość wykonania zadania. Brak było także określenia szczegółowego zadań, miejsca i terminu ich realizacji oraz kalkulacji przewidywanych kosztów. Ujawniono też przypadki zawierania umów o realizację zadań państwowych, mimo braku wniosków zainteresowanych jednostek, opóźnień w zawieraniu tych umów lub ich podpisywania w trakcie realizowania zadania bądź też nawet po zakończonej realizacji.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#StefanLubiszewski">W większości dysponentów wystąpiły nieprawidłowości w formułowaniu warunków umów, polegających m.in. na nieokreślaniu szczegółowego zakresu rzeczowego, terminu lub miejsca realizacji zadań.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#StefanLubiszewski">Zwrócono uwagę na niezgodne z przepisami Prawa budżetowego zlecanie zadań w omawianym zakresie jednostkom państwowym na zasadach obowiązujących w odniesieniu do jednostek niepaństwowych.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#StefanLubiszewski">Nieprawidłowości w zakresie realizacji zleconych zadań polegały przede wszystkim na niepełnym ich wykonaniu oraz na zmianach zakresu rzeczowego bez sporządzania wymaganych aneksów. Występowało także zjawisko wydatkowania części dotacji niezgodnie z przeznaczeniem. Stwierdzono również przypadki składania zleceniodawcom nierzetelnych rozliczeń z realizacji zadań; w rozliczeniach nie ujawniano np. przychodów uzyskanych przy realizowaniu zadań. Niezgodnie ze stanem faktycznym informowano niekiedy dysponentów o pełnym wykonaniu zadań i wykorzystaniu otrzymanych na ten cel dotacji. Opóźnienia rozliczeń w stosunku do ustalonych w umowach terminów stwierdzono w ponad 20% zadań zleconych przez zleceniodawców szczebla wojewódzkiego. Mimo że większość zawieranych o realizację zadania państwowego umów przewidywała jako sankcje za nieterminowe rozliczanie zadań pozbawienie jednostki możliwości uzyskania dotacji w roku następnym, najczęściej sankcje tego typu nie były stosowane.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#StefanLubiszewski">Wbrew postanowieniom zawartym w przepisach ustawy Prawo budżetowe, dysponenci środków budżetowych nie wykonywali należycie obowiązków nadzoru i kontroli oraz okresowych ocen przebiegu wykonania zleconych przez siebie zadań, a także wykorzystywania przez zleceniobiorców przyznanych na ten cel dotacji. Problem tego rodzaju wystąpił przede wszystkim u dysponentów zlecających najwięcej zadań, czyli w Ministerstwie Edukacji Narodowej, które w 1997 r. zleciło prawie 300 zadań, a w 1998 r. - do czasu przeprowadzenia kontroli - prawie 500 zadań. Problem wystąpił również w Ministerstwie Kultury i Sztuki, które zleciło w 1997 r. ponad tysiąc zadań, a w 1998 r. - do czasu przeprowadzenia kontroli - ok. 500 zadań.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#StefanLubiszewski">Wyniki kontroli wraz z wnioskami pokontrolnymi przedstawione zostały w wystąpieniach pokontrolnych, skierowanych do kierowników skontrolowanych jednostek, a także - w odniesieniu do dysponentów środków - w informacji o wynikach kontroli.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#StefanLubiszewski">Wspomniane wnioski dotyczyły przede wszystkim konieczności dokonywania rzetelnej analizy ofert jednostek ubiegających się o zlecenie zadania, wyeliminowania przypadków przyznawania i przekazywania dotacji bez uprzedniego zawarcia umowy ze zleceniobiorcą, prawidłowego sporządzania umów ze zleceniobiorcą, wykonywania obowiązku nadzoru i kontroli realizacji zleconych zadań, weryfikowania przedstawianych przez zleceniobiorców rozliczeń - zarówno pod względem merytorycznym, jak i finansowym, uzależnienie zlecania zadań i przyznania dotacji od oceny wykonania zadań przez zleceniobiorcę w okresie poprzednim. Ponadto do ministra edukacji narodowej skierowano wniosek w sprawie uregulowania zasad zlecania i finansowania olimpiad przedmiotowych.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#StefanLubiszewski">W odpowiedzi na nasze wystąpienie pokontrolne minister edukacji narodowej zapowiedział ustalenie nowych zasad i kryteriów zlecania zadań państwowych, w tym olimpiad przedmiotowych, z uwzględnieniem przepisów ustawy o finansach publicznych.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#StefanLubiszewski">Uszczuplenia budżetu spowodowane różnego rodzaju nieprawidłowościami stwierdzono w 41 jednostkach. Wyniosły one łącznie ponad milion złotych. Do chwili obecnej zleceniobiorcy rozliczyli zadania - z wyjątkiem jednego - oraz środki pobrane z Ministerstwa Edukacji Narodowej w 1998 r. oraz w latach poprzednich.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#StefanLubiszewski">Zleceniobiorcy zwrócili do budżetu prawie 100 tys. zł. Muszę zaznaczyć, iż nie zostało zakończone postępowanie w sprawach o naruszenie dyscypliny budżetowej, wszczęte na podstawie wniosków skierowanych przez Najwyższą Izbę Kontroli do resortowej komisji orzekającej w sprawach o naruszenie dyscypliny budżetowej przy ministrze kultury i sztuki oraz przy ministrze edukacji narodowej. Sprawy związane z wyegzekwowaniem zwrotu środków do budżetu oraz postępowania w sprawach o naruszenie dyscypliny budżetowej - obecnie: finansów publicznych - będą zbadane w toku kontroli wykonania budżetu, którą rozpoczęliśmy niedawno w ministerstwach. Myślę, że to wszystko co chciałbym ze swej strony przekazać. Jeśli pani przewodnicząca pozwoli, prosiłbym, aby głos mogła zabrać mecenas Ewa Gieroń, która przedstawiłaby państwu obecnie obowiązujący stan prawny. To ważne, ponieważ wiele się ostatnio zmieniło w tej materii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#GrażynaStaniszewska">Prosimy więc panią mecenas o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#EwaGieroń">Ponieważ kontrola przeprowadzona w zakresie zlecania zadań państwowych jednostkom niepaństwowym odbyła się w zupełnie innym stanie prawnym pod rządami przepisów prawa budżetowego, chciałabym zwrócić uwagę państwa na aktualny stan prawny w tej materii.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#EwaGieroń">Otóż z dniem 1 stycznia 1999 r., po wejściu w życie ustawy o finansach publicznych, utraciło moc obowiązującą rozporządzenie Rady Ministrów z 29 lipca 1997 r., w sprawie zlecania zadań państwowych jednostkom niepaństwowym oraz wykazu tych zadań, które to rozporządzenie w szczegółowy sposób regulowało tryb i zasady zlecania owych zadań, jak też ich realizacji.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#EwaGieroń">Ustawa o finansach publicznych nie przewiduje wydawania żadnych przepisów wykonawczych w tej kwestii, a zatem zasady zlecania zadań są obecnie regulowane mocą przepisów samej ustawy. Ustawa ta stanowi m.in., że prawo realizacji zadań finansowych ze środków publicznych przysługuje ogółowi podmiotów - chyba że inne ustawy stanowią inaczej. Warto przypomnieć, że podmiot wnoszący o przyznanie środków publicznych na realizację wyodrębnionego zadania powinien przedstawić ofertę wykonania zgodnie z zasadami uczciwej konkurencji, gwarantującą wykonanie zadania w sposób efektywny, oszczędny i terminowy.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#EwaGieroń">Środki budżetowe przyznawane w formie dotacji mogą być m.in. przeznaczane na finansowanie bądź też na dofinansowywanie zadań zleconych do realizacji jednostkom nie zaliczonym do sektora finansów publicznych oraz fundacjom i stowarzyszeniom. Jednostki te mogą otrzymać dotacje celowe na realizację zadań zleconych na podstawie umów zawartych z dysponentem części budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#EwaGieroń">Ustawa w sposób tylko ogólny reguluje kwestie związane z zawartością wspomnianych umów. Jej przepisy stanowią bowiem, że umowa tego typu powinna zawierać: szczegółowy opis zadania i termin jego wykonania, dotację celową należną jednostce wykonującej zadania i tryb płatności, tryb kontroli wykonania zadania oraz sposób rozliczenia udzielonej dotacji celowej, jak też zasady zwrotu niewykorzystanej części tej dotacji.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#EwaGieroń">Zgodnie z obowiązującymi w toku wykonywania budżetu państwa zasadami gospodarki finansowej zlecanie zadań powinno następować na zasadzie wyboru najkorzystniejszej oferty, z uwzględnieniem przepisów ustawy o zamówieniach publicznych. Po nowelizacji przepisów z dniem 1 stycznia 1999 r. weszła w życie ustawa z 7 maja 1999 r. - o zmianie ustawy o finansach publicznych. I tak w odniesieniu do podmiotów nie działających w celu osiągnięcia zysków zlecanie zadań odbywa się w trybie jawnego wyboru najkorzystniejszej oferty - w rozumieniu ustawy o zamówieniach publicznych.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#EwaGieroń">Co kryje się za tym stwierdzeniem? Chodziło po prostu o to, że dość rozciągnięte w czasie procedury związane np. ze zlecaniem zadań i zachowaniem wymogów obowiązujących przy przetargach, z uwagi na specyfikę owych zadań, mogły w praktyce powodować spore komplikacje, zwłaszcza gdy chodzi o terminowe podpisywanie umów między podmiotami.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#EwaGieroń">Dotacje wykorzystane niezgodnie z przeznaczeniem lub też pobrane w nadmiernej wysokości podlegają zwrotowi do budżetu państwa wraz z odsetkami w wysokości określonej dla zaległości podatkowych w terminie do dnia 28 lutego następnego roku, o ile przepisy szczególne nie stanowią inaczej. Odsetki nalicza się od dnia przekazania dotacji lub od stwierdzenia nieprawidłowego jej naliczenia. Niezmiernie istotne jest to, że wykorzystanie dotacji niezgodnie z przeznaczeniem wyklucza prawo ubiegania się o przyznanie dotacji przez kolejne 3 lata. Mamy tu do czynienia z poważnie dyscyplinującym nowym przepisem, który jednoznacznie określa konsekwencje niezgodnego z przeznaczeniem wykorzystania pieniędzy z dotacji. Nie muszę chyba dodawać, że niezgodne z przeznaczeniem wykorzystanie otrzymanej dotacji, naruszenie zasad jej udzielania, to naruszenie dyscypliny finansów publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#GrażynaStaniszewska">Dziękuję reprezentantom Najwyższej Izby Kontroli. Myślę, że możemy przejść do informacji ministra edukacji narodowej. Ministerstwo reprezentuje na dzisiejszym posiedzeniu dyrektor Janusz Kostynowicz, jako że minister Irena Dzierzgowska rozchorowała się na grypę. Proszę pana dyrektora o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JanuszKostynowicz">Chciałbym przekazać członkom Komisji informację na temat rozdysponowania w 1999 r. środków finansowych w ramach zadań zleconych.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#JanuszKostynowicz">Otóż w 1999 r. w dziale 79 - Oświata i wychowanie - przyznano w sumie 27.992 tys. zł, a w dziale 81 - Szkolnictwo wyższe - 410 tys. zł. Z tego drugiego działu finansowane były głównie obozy adaptacyjne dla młodzieży przyjętej na studia. Dodatkowo pod koniec roku w wyniku przesunięć w budżecie w dziale 70 przekazano 1.626 tys. zł, czyli kwotę pochodzącą z nie zrealizowanych umów i z przesunięć oraz ze zwrotów. Łącznie więc na zlecanie zadań państwowych wydano w 1999 r. 30 mln 16 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#JanuszKostynowicz">Ze środków przeznaczonych na zlecanie zadań wydzielono dwa zadania: dla Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” na organizację kolonii i obozów polonijnych - 5.157.349 zł oraz na olimpiady przedmiotowe ponad 5.700 tys. zł. Na pozostałe zadania ujęte w spisie 14 rodzajów zadań zamieszczonym w „Rzeczpospolitej” przeznaczono 18.600 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#JanuszKostynowicz">W roku tym rozpatrzono wyjątkowo dużo wniosków, bo aż 957, z czego 711 rozpatrzono pozytywnie, a 246 negatywnie. Jeśli chodzi o te drugie, to rozpatrzono je negatywnie głównie z powodu braków formalnoprawnych, jak np. brak rejestrów, brak zapisów danego zadania w statucie organizacji, odrzucono też wnioski słabe merytorycznie, nie odpowiadające ogłoszonym w „Rzeczpospolitej” kryteriom, co oznacza, że miały one zasięg lokalny, a jednocześnie nie były to działania pilotażowe, nowatorskie. Bywało i tak, że wnioski nie zawierały programu pedagogicznego.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#JanuszKostynowicz">Informacje o zlecaniu zadań staraliśmy się upowszechniać za pomocą ogłoszenia w „Rzeczpospolitej”, za pomocą przekazywania wiadomości na ten temat do starostów powiatów, za pomocą listów do kuratorów oświaty z prośbą o rozpowszechnienie w województwach. Udzielaliśmy też bezpośrednio informacji telefonicznie lub pisemnie. We właściwych departamentach prowadziliśmy stałe doradztwo dla organizacji, stowarzyszeń, jednostek, które chciały otrzymać wiadomości na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#JanuszKostynowicz">Wstępny podział środków na poszczególne zadania zatwierdziło Kolegium Ministerstwa Edukacji Narodowej, po czym podział ten został nieco zmodyfikowany wskutek napływających wniosków.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#JanuszKostynowicz">W stosunku do ogłoszenia nastąpiła pewna ważna zmiana. Otóż postanowieniem Kolegium Ministerstwa Edukacji Narodowej z 26 kwietnia w pkt. 13, tzn. w punkcie mówiącym o organizowaniu specjalistycznych form wypoczynku dla dzieci i młodzieży, a także dla studentów, wykreślono wyraz „specjalistycznych”. Decyzja ta wynikła głównie z istnienia ogromnych potrzeb spieszenia z pomocą dzieciom ze środowisk najuboższych, zwłaszcza na terenach dotkniętych bezrobociem.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#JanuszKostynowicz">Procedurę rozpatrywania wniosków w stosunku do przebiegu roku nieco zmodyfikowano. Dopracowano druki kalkulacji wniosków, a opinie merytoryczne przygotował właściwy departament, co potwierdzone zostało podpisem dyrektora danego departamentu. Wraz z rzeczoną opinią wniosek przekazywano do zespołu koordynacyjnego do spraw zlecania zadań państwowych Ministerstwa Edukacji Narodowej jednostkom nie zaliczonym do sektora finansów publicznych. Zespół ów brał pod uwagę nie tylko opinię departamentu, ale też możliwości finansowe udzielenia dotacji na konkretne zadania. Zespół proponował wysokość danej dotacji ministrowi. Decyzję w sprawie przyznania środków podejmowali zaś wyznaczeni członkowie kierownictwa ministerstwa: sekretarz stanu oraz podsekretarz stanu ds. ekonomicznych.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#JanuszKostynowicz">W departamentach podejmowano następnie przygotowanie umów, które podpisywali upoważnieni przedstawiciele organizacji, a ze strony ministerstwa podpis składał dyrektor właściwego departamentu oraz główna księgowa. Stosowano formę zaliczek: w pierwszej turze wypłacano 75–80% środków, a po przyjęciu sprawozdania opisowego pozostałą ich część. Jeśli wyłączyć zadania związane z koloniami polonijnymi i olimpiadami przedmiotowymi, największe środki przekazano w 1999 r. na wypoczynek, przy czym był to procent znacząco mniejszy, choć wynosił ponad 41% wspomnianych środków. Tyle to bowiem przeznaczono na dofinansowanie wypoczynku. 21% środków skierowano na programy wychowawcze i profilaktyczne. W tej dziedzinie współpraca z organizacjami i stowarzyszeniami była bardzo efektywna. Na konkursy, imprezy centralne, pomoc dla uczniów uzdolnionych wydano 11% środków. Na pomoc dla dzieci niepełnosprawnych 10%, a na wydawnictwa edukacyjne 4% tych środków. Gdyby zaistniała potrzeba przedstawienia informacji pisemnej, przekażemy państwu szczegółowe dane odnoszące się do wszystkich 14 rodzajów zadań zleconych.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#JanuszKostynowicz">Jeżeli chodzi o zleceniobiorców, największymi w 1999 r. były: „Wspólnota Polska”, która otrzymała ponad 5.100 tys. zł, co stanowi ponad 21% środków, Związek Harcerstwa Polskiego ponad 3.700 tys. zł, organizacje „Caritas” ponad 2.100 tys. zł, Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej ponad 1.800 tys. zł, Stowarzyszenie na rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym ok. 4% środków, Towarzystwo Przyjaciół Dzieci 2% środków, Centrum Rehabilitacji Dzieci z Porażeniem Mózgowym, Niezależne Zrzeszenie Studentów ponad 400 tys. zł, Związek Młodzieży Wiejskiej ponad 400 tys. zł, NSZZ „Solidarność” ponad 300 tys. Może nie ma potrzeby szczegółowo wyliczać zleceniobiorców, lecz na życzenie członków Komisji gotowi jesteśmy dostarczyć wykazy zawierające wszystkich zleceniobiorców, łącznie z tymi, którzy otrzymali choćby najmniejsze sumy. Gdyby miał mówić o efektach ubiegłorocznej pracy i współpracy z organizacjami, to ujmując rzecz w ogromnym skrócie, mógłbym stwierdzić, iż udało się dokonać podziału środków na zasadzie pewnego konsensu osiągniętego z największymi zleceniobiorcami. Chciałbym też zwrócić uwagę na fakt, że przy zlecaniu zadań w większym stopniu staraliśmy się uwzględniać potrzeby społeczne, w tym również potrzeby wynikające z reformy edukacji. Jednym z celów była też promocja dobrych rozwiązań edukacyjnych, co należy podkreślić w kontekście nowatorskich, interesujących wniosków lokalnych.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#JanuszKostynowicz">Istotna zmiana w stosunku do rozwiązań stosowanych w latach poprzednich polegała na tym, że w ciągu 2 ostatnich lat zwiększała się liczba organizacji występujących o zadania, jak też liczba rozpatrzonych wniosków. Warto podkreślić, iż w 1999 r. ogólna suma środków była o 25% niż w 1998 r. Myślę, że może to świadczyć o tym, iż wnioski rozpatrywane były z wielką starannością.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#JanuszKostynowicz">Jeszcze kilka zdań na temat naszych zamierzeń. Przedstawiliśmy je podczas dwóch spotkań z największymi w 1999 r. zleceniobiorcami. Najogólniej rzecz ujmując, chcielibyśmy zmierzać w takim kierunku, który w efekcie przyniósłby sytuację, w jakiej jakość wniosków nie budziłaby zastrzeżeń zarówno na poziomie projektu, jak i samej realizacji zadania. Pragnęlibyśmy również wskazywać organizacjom najpilniejsze potrzeby społeczne, przy czym sądzimy, iż w 2000 r. priorytetem powinna być dopisana do obecnego rejestru zadań działalność na rzecz dzieci ze środowisk wiejskich, szczególnie z rejonów bezrobocia, a co za tym idzie - ubóstwa.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#JanuszKostynowicz">Chcielibyśmy także w większym stopniu uwzględniać zasadę wyboru najlepszej oferty zleceniobiorcy, w związku z czym zamierzamy wprowadzić system quasi-grantowy i na poszczególne rodzaje zadań ogłaszać osobne konkursy. Pierwszym zadaniem tego rodzaju będzie na pewno racjonalizacja zadań łączących się z letnim wypoczynkiem. Pragnęlibyśmy, aby ów wypoczynek połączony był z dobrymi działaniami pedagogicznymi, tak aby nie była to jedynie akcja socjalna. Znacznie lepszym wyjściem jest bowiem potraktowanie akcji letniej jako uwieńczenia całorocznej pracy profilaktyczno-wychowawczej pedagogów. Zmierzać będziemy też do tego, by podczas akcji letniego wypoczynku realizowane były różne programy specjalistyczne, szczególnie dla dzieci niepełnosprawnych.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#JanuszKostynowicz">Jeśli chodzi zaś o sprawy formalne, chciałbym poinformować państwa, że w roku bieżącym zamierzamy szybciej podać obowiązujące zasady i wzory wniosków. Mamy więc nadzieję, że do takich przykrych niespodzianek, jak w ub.r. nie dojdzie, jak też, że uda nam się uniknąć opóźnień.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#GrażynaStaniszewska">Dziękuję. Proszę o zabranie głosu posłów koreferentów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JoannaFabisiak">Chciałabym ustosunkować się do materiału podstawowego, który otrzymaliśmy na dzisiejsze posiedzenie, przy czym za materiał o takim charakterze uważam obydwie przesłane nam informacje, tzn. informację o wynikach kontroli prawidłowości zlecania i realizacji przez jednostki niepaństwowe zadań państwowych - przesłaną przez Najwyższą Izbę Kontroli oraz informację o rozdysponowaniu przez Ministerstwo Edukacji Narodowej w 1999 r. środków finansowych przeznaczonych na te zadania - sygnowaną przez minister Irenę Dzierzgowską. Sądzę, że rozważania w kwestii powyższych informacji należy zacząć od przyjęcia ogólnego założenia, polegającego na tym, że oto Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła sprawozdanie z okresu pewnego przełomu, jakim była niewątpliwie zmiana rządu w końcu 1997 r.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#JoannaFabisiak">Kiedy analizujemy wykonanie budżetu w dziale, który nas dziś najbardziej interesuje, widzimy, iż w 1997 r. wykonanie to było w pełni prawidłowe, bo bliskie 100%. W sprawozdaniu Najwyższej Izby Kontroli czytamy, że wykonanie w tym dziale za I półrocze 1998 r. jest również prawidłowe; wynosi 104%, co po wzięciu pod uwagę faktu, iż większość środków przekazywano latem na wypoczynek dzieci i młodzieży, nie budzi zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#JoannaFabisiak">Do kwestii szczegółowych, czyli przede wszystkim do stwierdzonych podczas kontroli nieprawidłowości, ustosunkuję się w kontekście materiału drugiego, to znaczy realizacji zadań pokontrolnych. I tak zauważyć należy, że najpoważniejszą nieprawidłowością była niekompletność wniosków, co stwierdzone zostało przez Najwyższą Izbę Kontroli w mniej więcej połowie złożonych wniosków.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#JoannaFabisiak">Myślę, że zasadne będzie w tym kontekście podanie pewnych liczb. Otóż w 1997 r. rozpatrywano 310 wniosków. W 1998 r. - a dane odnoszą się tylko do okresu objętego przez Najwyższą Izbę Kontroli kontrolą - rozpatrzono już 750 wniosków. Wzrost liczy rozpatrywanych wniosków świadczy o tym, że mieliśmy do czynienia ze zmianą filozofii dystrybucji środków, przy czym zmiana owej filozofii polega na decentralizacji w omawianym zakresie. Nie ulega bowiem wątpliwości, iż przy dystrybucji środków uwzględniono znacznie więcej organizacji ubiegających się o dotacje. Jestem zdania, że tendencję tę należy w państwie demokratycznym uznać za w pełni prawidłową i zalecaną.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#JoannaFabisiak">Można jednak przypuszczać, że w przedstawionej sytuacji nastąpiło zjawisko polegające na tym, iż zwiększona liczba podmiotów uprawnionych do korzystania z dotacji wpłynęła na jakość złożonych wniosków. To nawet poniekąd zrozumiałe. Skoro bowiem jakaś organizacja po raz pierwszy ubiega się o przyznanie środków, to znaczy, że nie ma jeszcze doświadczenia, a zatem trudno o doskonałość.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#JoannaFabisiak">Pragnę dodać w związku z tym, że ministerstwo, jakby w przewidywaniu nieuniknionych w takiej sytuacji nieprawidłowości, w złożonym nam sprawozdaniu wyjaśnia, że w tymże ministerstwie powstała specjalna komórka, do której należy m.in. informowanie organizacji ubiegających się o dotacje, jak należy sporządzić stosowny wniosek. Myślę, że na tym właśnie polega swoista profilaktyka, która niewątpliwie zaowocuje poprawniej przygotowanymi wnioskami.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#JoannaFabisiak">Kolejną wykazaną przez Najwyższą Izbę Kontroli nieprawidłowością, drugą pod względem częstotliwości występowania, były opóźnienia powstające przy zawieraniu umów, jak też przy przekazywaniu środków. Jednym z powodów powstawania nieprawidłowości w tym zakresie była zmiana struktury rządu oraz zmiany, jakie wynikły z faktu powołania pełnomocnika rządu ds. rodziny. Początkowo brak schematu współpracy mógł bowiem w omawianym wstępnym okresie przyczynić się do odnotowanych przez Najwyższą Izbę Kontroli nieprawidłowości.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#JoannaFabisiak">Podkreślić wypada, że pozostałe stwierdzone przez Najwyższą Izbę Kontroli nieprawidłowości wystąpiły w nielicznych raczej przypadkach. Należy zaś do nich przekazywanie środków z dotacji bez wcześniejszego złożenia przez daną organizację wniosku; odnotowano 4% takich przypadków. Wystąpiło również zjawisko niepełnej realizacji zadań bądź też zmiany zadania bez załączenia aneksu do umowy; stwierdzono takie postępowanie w 11% przypadków. Wykorzystywanie środków z dotacji niezgodnie z przeznaczeniem lub też przy pewnej modyfikacji ich przeznaczenia to 6,8%. Dodać wszakże należy, iż Najwyższa Izba Kontroli wykazuje, że sytuacja taka mogła wystąpić wskutek mało precyzyjnych sformułowań zawartych w umowach. Odwołując się do materiałów przekazanych Komisji przez Ministerstwo Edukacji Narodowej oraz do zasad przez ministerstwo zaprezentowanych, trzeba jednak wyjaśnić sprawę, że tryb sporządzania umów, o których mówimy, został obecnie w znacznym stopniu doprecyzowany. Jestem przekonana, że zmodyfikowany sposób składania wniosków oraz ich oceniania w pierwszym etapie, czyli podczas badania zgodności oferty z wymogami formalnymi, wyeliminuje nieprawidłowości tego typu.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#JoannaFabisiak">Następna sprawa, co do której Najwyższa Izba Kontroli zgłosiła zastrzeżenia, dotyczy nadzoru i kontroli. Najwyższa Izba Kontroli stwierdza, że zarówno nadzór, jak i kontrola znajdowały się na poziomie niewystarczającym, co zresztą wprost wynika z rozpatrywanego dziś przez Komisję materiału. Tu jednak znów powinniśmy się odnieść do wspomnianej wcześniej filozofii. Otóż jeśli zwiększa się liczba podmiotów występujących o dotacje, jeśli zwiększa się liczba rozpatrywanych wniosków, to siłą rzeczy, zwiększa się też oferta odnosząca się do akcji letniej dla dzieci i młodzieży, wzrasta liczba placówek, obozów prowadzących działalność, o której mówimy. A wiadomo, że jeżeli chodzi o możliwość dokonywania kontroli przez ministerstwo, to pozostaje ona na poziomie poprzednim, kiedy to znacznie mniej liczne podmioty ubiegały się o organizację wypoczynku letniego. Tak więc od razu wiadomo, że poziom liczebny przeprowadzanych kontroli jest zdecydowanie niewystarczający w nowej sytuacji. Sądzę, że trzeba zdać sobie sprawę z faktu, iż na niedostatecznym poziomie nadzór ów był sprawowany ze strony samorządów, co bierze się stąd zapewne, że nie wykształciła się jeszcze na tym poziomie odpowiednia świadomość, gdy chodzi o omawianą problematykę. Nie ulega wątpliwości, że sytuacja ta powinna jak najszybciej poprawić się.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#JoannaFabisiak">Kolejna sprawa dotyczy olimpiad przedmiotowych. Jak powiedziałam jest to sprawa poważna i trudna. Jakże bowiem poddać olimpiady procedurze przetargów ofert, do których to przetargów ministerstwo jest zobowiązane? Pamiętać należy, że olimpiady to już z samej swej istoty fakty jednostkowe. Myślę, że dlatego właśnie ministerstwo, wykonując zalecenia pokontrolne, dokonało niezmiernie istotnych posunięć. Przede wszystkim wystąpiło do prezesa Urzędu Zamówień Publicznych o zwolnienie na okres 3 lat z obowiązku przeprowadzania przetargu w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#JoannaFabisiak">Wspomniany okres, to czas na wypracowanie zadowalającej koncepcji w dziedzinie organizowania olimpiad. Chodzi z jednej strony o to, aby nie unicestwić godnej kultywowania idei, z drugiej zaś strony należy starannie unikać zagrożenia popadnięcia w konflikt z przepisami.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#JoannaFabisiak">Odnoszę wrażenie, że dobrym wyjściem z tej sytuacji jest powołanie ogólnopolskiego komitetu do realizacji zadania, o którym mówimy. Dodać należy, że nad statusem planowanego ciała pracuje właśnie ministerstwo.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#JoannaFabisiak">Podsumowując wyniki kontroli Najwyższej Izby Kontroli przeprowadzonej za omawiany dziś okres, wskazać należy pewne ogólne przyczyny występujących nieprawidłowości, przy czym warto zastrzec, że praktycznie rzecz biorąc, wyłącznie sprawa niedoprecyzowania wniosków wystąpiła w tak szerokiej skali. Nie ulega wątpliwości, że do wspomnianych przyczyn ogólnych zalicza się m.in. zmiana rządu i związane z nią inne zmiany, które przypadły właśnie na okres, w którym Najwyższa Izba Kontroli dokonywała kontroli wymienionych w informacji zagadnień. Myślę, że ten niebagatelny przecież fakt należy wziąć pod uwagę przy dokonywaniu oceny. Przyczyna druga, która powinna napawać jednak optymizmem, to zwiększenie liczby wniosków.</u>
          <u xml:id="u-8.13" who="#JoannaFabisiak">Chciałabym zatrzymać się na moment przy informacji zamieszczonej w materiale Najwyższej Izby Kontroli na str. 8. Czytamy tam m.in.: „W ostatnich latach Najwyższa Izba Kontroli wielokrotnie zwracała uwagę na konieczność przestrzegania wymaganych przepisami prawa budżetowego procedur związanych z powierzaniem zadań państwowych jednostkom niepaństwowym. Mimo odnotowania pewnej poprawy, na co wpływ miało także uregulowanie w 1995 r. zasad i trybu zlecania zadań, skala uchybień jest znaczna”.</u>
          <u xml:id="u-8.14" who="#JoannaFabisiak">Widzimy więc, że wspomniane nieprawidłowości Najwyższa Izba Kontroli stwierdzała nie tylko w okresie 1997–1998, bo i wcześniej, lecz obserwuje się zarazem niejaką poprawę w tym zakresie. Biorąc pod uwagę ten fakt, jak też kroki przedsięwzięte w celu likwidacji niedociągnięć, myślę, że mamy powody do optymistycznego spojrzenia na omawianą podczas dzisiejszego posiedzenia problematykę. Zarówno bowiem dająca się zauważyć coraz większa rzetelność w postępowaniu, opracowywanie zasad oraz kryteriów przewidzianych do spełnienia przez organizacje ubiegające się o realizowanie zadań państwowych, jak też istnienie tendencji charakterystycznych dla funkcjonowania państwa demokratycznego pozwalają mieć nadzieję na zlikwidowanie istniejących na razie nieprawidłowości.</u>
          <u xml:id="u-8.15" who="#JoannaFabisiak">Do tendencji charakterystycznych dla państwa demokratycznego zaliczyć niewątpliwie należy decentralizację występującą w omawianym zakresie, współpracę z samorządami, pozwalającą na bardziej niż dotąd celowe rozdysponowywanie środków, a więc siłą rzeczy, na lepsze ich wykorzystywanie. Niezwykle istotne jest również wypracowanie precyzyjnych zasad obowiązujących przy przydzielaniu dotacji.</u>
          <u xml:id="u-8.16" who="#JoannaFabisiak">Z wielką satysfakcją przyjęłam treść pkt. c) odnoszącego się do wysokości dotacji, a zawartego w materiale Ministerstwa Edukacji Narodowej w części 5 pt. „Informacje o rozdysponowaniu środków”. We wspomnianym punkcie podane zostały pewne zasady, którymi zleceniodawca kieruje się przy przyznawaniu dotacji. Dowiadujemy się również ze sprawozdania Najwyższej Izby Kontroli, ile wniosków złożyły o dotacje organizacje zupełnie nowe, którym środki przyznano w sposób, który nazwałabym eksperymentalnym.</u>
          <u xml:id="u-8.17" who="#JoannaFabisiak">Warto podkreślić, że w takich przypadkach wchodziło w grę przyznanie niewielkich w sumie pieniędzy, ale znalazłam w tym także chęć dania szansy wszystkim podmiotom, które pragną realizować zadania państwowe. Wiadomo bowiem, że gdy chodzi o dotację w wysokości 2 tys. zł, to jest to działanie eksperymentalne. W ten sposób można sprawdzić, nie narażając państwa na ewentualne wielkie straty, czy dana organizacja potrafi sprostać obowiązkom, których się podjęła. Stwarza się jednocześnie szansę wszystkim podmiotom, nie zachodzi zatem obawa, że któryś z nich zostaje z góry odtrącony jako realizator zadań państwowych.</u>
          <u xml:id="u-8.18" who="#JoannaFabisiak">Ma szansę wykazać się każda organizacja mająca koncepcję wykonania tego zadania. Ważne jest i to, że organizacje takie, zachęcone przez ministerstwo, mogą w wypadku wykazania się umiejętnościami, jakich oczekuje się od realizatorów zadań, otrzymać granty i wykorzystywać w sposób rzetelny i celowy środki z budżetu państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#GrażynaStaniszewska">Oddaję głos następnemu koreferentowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#StanisławKopeć">Wypowiedź swą opieram na dokumentach, których treść znana jest zapewne wszystkim członkom Komisji. Jest to informacja Najwyższej Izby Kontroli, na którą powoływała się również posłanka Joanna Fabisiak, jak też biuletyn z posiedzenia Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży z 23 czerwca ub.r., podczas którego omawialiśmy realizację budżetu łącznie z częścią będącą przedmiotem dzisiejszych obrad, wraz z wnioskami. Opieram się także na dwóch dokumentach Ministerstwa Edukacji Narodowej, z których jeden opatrzony został datą 8 września 1999 r., a drugi 15 grudnia tegoż roku. Zaznaczam, że te dwa ministerialne materiały traktuję łącznie, choć zgłoszę pewne uwagi do każdego z nich odrębnie.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#StanisławKopeć">Posłanka Joanna Fabisiak ustosunkowała się do raportu Najwyższej Izby Kontroli, a zatem pomijając już podniesione przez panią posłankę kwestie, odniosę się do kilku innych.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#StanisławKopeć">Jak wspomniałem, pierwszą informację na interesujący nas dziś temat, otrzymaliśmy już 23 czerwca. Najwyższa Izba Kontroli wskazała wówczas pewne niedociągnięcia, które jednak w wielu przypadkach nadal się powtarzają, o czym mowa w informacji Najwyższej Izby Kontroli na str. od 3 do 10, a zwłaszcza w punktach 2.7 i 2.8. Nie będę wnikać w szczegóły, gdyż zakładam, że wszyscy państwo materiał, o którym mówię, znają. Chciałbym jednakże zwrócić uwagę na niektóre dane liczbowe. W 1998 r. na zadania stanowiące przedmiot naszej dyskusji przewidziano ponad 10% środków więcej niż w 1997 r., ale w 1999 r. środki na ten cel były niższe o 1/4 niż w 1998 r., choć liczba wnoszących wniosków o przyznanie dotacji wzrosła o połowę, co słusznie podkreśliła posłanka Joanna Fabisiak.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#StanisławKopeć">Sądzę, iż należy zastanowić się nad powtarzającym się praktycznie co roku spostrzeżeniem Najwyższej Izby Kontroli odnoszącym się do terminu rozpatrywania wniosków. Nie trzeba przecież nikogo przekonywać, że powinny być one rozpatrywane wówczas, gdy na to pora, tzn. przed rozpoczęciem letniego wypoczynku dzieci i młodzieży. A tymczasem w dostarczonych nam materiałach znajdujemy informację, że tylko 19 z 300 wniosków zostało rozpatrzonych przed 15 czerwca. Dlatego też mamy następnie do czynienia z nierytmicznym przekazywaniem środków.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#StanisławKopeć">W materiale czytamy również o niewykorzystaniu wszystkich pieniędzy w resorcie edukacji. 78 tys. zł nie jest wielką sumą, zwłaszcza na tle pełnej kwoty przeznaczonej na omawiane zadania, ale w resorcie rolnictwa i rozwoju wsi sytuacja wygląda już gorzej, gdyż kwota ogólna na zadania nie była zbyt wysoka, a mimo to nie wykorzystano 200 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#StanisławKopeć">Najwyższa Izba Kontroli skontrolowała 14 województw. Należy się cieszyć, iż kuratoria oświaty miały pieniądze na realizację zadań państwowych, choć jest i jeden przypadek, mianowicie Gdańska, w którym nie zaplanowano żadnej kwoty na omawiane cele. Myślę, że z uznaniem należy powitać fakt, iż mimo niezaplanowania pieniędzy, właśnie to województwo wydało na te zadania kwotę przewyższającą średnie wydatki w tym zakresie. Z drugiej jednak strony należy zwrócić uwagę na brak zamieszczenia w planie pieniędzy na cele, o których mówimy, tym bardziej że - jak już wspomniałem - było to jedyne województwo, które pominęło przy planowaniu realizację zadań państwowych.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#StanisławKopeć">Należy - moim zdaniem - zwrócić w informacji Najwyższej Izby Kontroli uwagę na zapis mówiący o znacznym zróżnicowaniu stawek przewidzianych na jedną osobę dziennie stawek, które zależą od tego, kto organizuje daną akcję. I tak na str. 28 wymienionej informacji czytamy: „... również Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej otrzymał stawkę 20 zł za jeden osobo-dzień na szkolenie nieetatowej kadry związku. Dla porównania Główna Kwatera ZHP zawarła w dniu 10 czerwca 1998 r. umowę z Ministerstwem Edukacji Narodowej, dotyczącą szkolenia nieetatowej kadry wychowawczej stowarzyszenia, uzyskując dotację wyliczoną według stawki 8,50 zł na osobo-dzień. Między innymi w związku z tą sytuacją ZHP zarzucił ministrowi edukacji narodowej nierówne potraktowanie tej organizacji przy podziale środków na zadania zlecone”. Przypomnę, że chodzi o te same zadania zlecone, dodając, iż także Niezależne Zrzeszenie Studentów na realizację owego zadania otrzymało dotację wyliczoną według stawki 20 zł dziennie na osobę. W przypadku ZHR oraz NZS zastosowano stawkę maksymalną. Nie komentuję tego zjawiska, podaję je jedynie do wiadomości Komisji za informacją Najwyższej Izby Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#StanisławKopeć">W tejże informacji wymieniono 4 organizacje - na 118 skontrolowanych - pod adresem których nie powstały żadne zastrzeżenia. Oto one: Salezjańskie Stowarzyszenie Sportowe, Związek Strzelecki „Strzelec”, Liga Ochrony Przyrody oraz Towarzystwo Dzieci. Chciałbym też zwrócić uwagę na fakt, że w 56% skontrolowanych jednostek stwierdzono pewne nieprawidłowości, w pozostałych jednostkach nieprawidłowości występujące w organizowaniu akcji uznano za bardzo niewielkie bądź też - jak w przypadku czterech wcześniej wymienionych - nie stwierdzono ich w ogóle. Niewątpliwie ma rację posłanka Joanna Fabisiak, twierdząc, że tak duży wzrost beneficjentów dotacji, z jakim mamy do czynienia, zmniejsza możliwość przeprowadzenia kontroli, lecz nie oznacza to, iż musimy pogodzić się z powtarzającym się corocznie w informacjach Najwyższej Izby Kontroli zapisem o braku nadzoru. A zapis ów jest - niestety - wciąż aktualny. Dlatego też uważam, że należałoby rozważyć, czy nie byłoby zasadne obciążenie w większym zakresie kuratoriów obowiązkiem sprawowania kontroli tego typu. Kuratoria, jak wiadomo, mają teraz nieco mniej pracy niż wcześniej, a więc obowiązek ten nie jest zapewne dla nich niewykonalny, a pożytki mogłyby okazać się znaczne. Nie ulega przecież wątpliwości, że najwyższa już chyba pora, aby wyeliminować zarzut braku kontroli z dokumentów sporządzanych przez Najwyższą Izbę Kontroli w odniesieniu do zadań zlecanych jednostkom niepaństwowym. Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę, że „Wspólnota Polska”, która zawsze była przedmiotem określonych uwag, tym razem oceniona została również przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Cieszę się, że ministerstwo dostrzegło, iż ów niewątpliwy monopolista w zakresie organizowania kolonii polonijnych nie całkiem dobrze wywiązuje się ze swych obowiązków. Myślę, że warto się więc zastanowić nad dalszym utrzymywaniem monopolu Wspólnoty w organizowaniu kolonii polonijnych.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#StanisławKopeć">Zaznaczam, że uwagę tę zgłaszam za Ministerstwo Edukacji Narodowej, które w swym materiale napisało: „Odrębnym zagadnieniem pozostaje kwestia organizacji kolonii polonijnych. Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” otrzymało bardzo wysoką dotację 4.900 tys. zł, przekraczającą środki przekazane całemu ZHP i porównywalną ze środkami Ministerstwa Edukacji Narodowej rozdysponowanymi na organizację wypoczynku w całym kraju 7.161.852 zł. Wydaje się, że w świetle coraz większej liczby wniosków składanych w tym zakresie przez rzetelnych, sprawdzonych organizatorów, pożyteczne będzie stopniowe poszerzanie bazy organizacji wykonujących to zadanie”.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#StanisławKopeć">Do dyrektora Janusza Kostynowicza chciałbym się zwrócić ze spostrzeżeniem, iż skoro ministerstwo drugą część swego opracowania przekazało Komisji 15 grudnia, to warto było pokusić się o zamieszczenie w tym materiale skorygowanych już kwot otrzymanych przez poszczególne organizacje. W materiale datowanym na 8 września - który zresztą oceniam bardzo wysoko pod względem dostarczonych informacji - zamieszczono kwoty niepełne, w związku z czym mamy teraz do czynienia z różnicami odnoszącymi się do poszczególnych kwot. I tak na przykład w zestawieniu z września podano, że „Caritas” przekazano kwotę w wysokości 1.600 tys. zł, podczas gdy w rzeczywistości było to ponad 3 mln zł, czyli że w ciągu niespełna 3 miesięcy ostatniego kwartału kwota ta wzrosła niemal 2-krotnie, o czym jednak w materiale nie ma mowy.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#StanisławKopeć">Wracając na chwilę do sprawy „Wspólnoty Polskiej” pragnę dodać, że zgadzam się z zamieszczonymi w materiale ministerstwa uwagami. Zobaczymy co na ten temat będzie można przeczytać w materiałach Najwyższej Izby Kontroli za 1999 r. Teraz chciałbym podzielić się z państwem spostrzeżeniami, jakie wynikają z informacji ministerstwa, przy czym traktuję łącznie obydwa materiały - ten datowany na wrzesień i ten z grudnia.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#StanisławKopeć">Jak już wspomniałem, wysokość środków przekazanych w formie dotacji różni się znacznie, zwłaszcza w tej części, w której zamieszczono dane odnoszące się do kilku tylko pozycji. Niemniej przedstawione Komisji dokumenty oceniam pozytywnie pod względem zaprezentowania podstaw prawnych, jakimi kierowano się przy przyznawaniu dotacji, kryteriów przydziału, informacji dotyczących tego, z kim współpracowano. Na uznanie zasługuje też informacja odnosząca się do rozdysponowanych środków, jak również część poświęcona wnioskom, z którymi przynajmniej w kilku pozycjach zgadzam się.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#StanisławKopeć">Trudno jednak pogodzić się z faktem, że środki na 1999 r. były o 25% mniejsze niż w 1998. Rozumiem, że ów procent może okazać się nieco niższy po dokonaniu ostatecznych rozliczeń, niemniej kwota ogólna i tak będzie mniejsze niż przed rokiem.</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#StanisławKopeć">Proszę zwrócić uwagę na fakt, że w materiale ministerialnym wskazano główne kierunki wydatkowania środków, przy czym do 12 odnotowujemy wzrost liczby rodzajów zadań z tym związanych. Mówię o wzroście, bo jak zapewne wszyscy pamiętamy, w czerwcu omawialiśmy kwestie związane z 6 rodzajami zadań. Warto zwrócić uwagę na zamieszczony w dostarczonej nam informacji wykaz 10 głównych celów reformy oświaty, jak też 14 rodzajów zadań, które mogą być zlecane jednostkom nie zaliczonym do sektora finansów publicznych. Tu występuje zresztą pewna nieścisłość, polegająca na tym, że raz czytamy o 14 rodzajach zadań, w innym zaś miejscu o 12. Nie to jest jednak najistotniejsze.</u>
          <u xml:id="u-10.14" who="#StanisławKopeć">Znacznie istotniejsze są wątpliwości, jakie muszą powstawać w związku ze stosowanymi kryteriami przydziału pieniędzy. Ministerstwo Edukacji Narodowej pisze wprawdzie o wyliczeniach, w wyniku których na jedną osobę przypada 10–12 zł dziennie, ale przecież z raportu Najwyższej Izby Kontroli wyłania się nieco inna rzeczywistość w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-10.15" who="#StanisławKopeć">Na str. 8 materiału ministerstwa czytamy: „W polityce oświatowej państwa ważną rolę powinna odgrywać współpraca samorządów terytorialnych z organizacjami pozarządowymi. Ministerstwo Edukacji Narodowej powinno wspierać taką współpracę poprzez upowszechniania ciekawych programów środowiskowych i uzupełniające dotacje, np. na rozwijanie działań nowatorskich. Tegoroczny kryzys w tej współpracy, wynikający z zapisu art. 118 ustawy o finansach publicznych, zablokował praktycznie dotacje z jednostek samorządu terytorialnego dla organizacji pozarządowych. Spowodowało to zarazem masowy napływ wniosków o dotacje z MEN i innych resortów”.</u>
          <u xml:id="u-10.16" who="#StanisławKopeć">Identyfikuję się ze stanowiskiem Ministerstwa Edukacji Narodowej zaprezentowanym wyżej, gdyż wspomniana tam blokada dotacji była nieporozumieniem i przyczyną wielkich trudności w omawianej dziedzinie. Na szczęście sytuację udało się poprawić za pomocą nowelizacji ustawy o finansach publicznych i zmianie art. 118 ust. 1. Jak czytamy w cytowanym materiale: „Zgodnie z nowym zapisem podmioty nie zaliczone do sektora finansów publicznych i nie działające w celu osiągnięcia zysku mogą otrzymać z budżetu jednostki samorządu terytorialnego dotacje na cele publiczne związane z realizacją zadań tej jednostki”.</u>
          <u xml:id="u-10.17" who="#StanisławKopeć">Analizując problemy będące tematem naszego dzisiejszego posiedzenia, należy zwrócić uwagę także na fakt, że informacje z kuratoriów zbyt późno wpływały do jednostek, które mogły być zleceniobiorcami. Cieszy mnie więc zapowiedź Ministerstwa Edukacji Narodowej, że dołoży wszelkich starań, by w 2000 r. dokonane to zostało znacznie wcześniej. Pozostaje nam tylko mieć nadzieję, że tak będzie istotnie. Pragnę też zwrócić uwagę na pkt 5a materiału ministerstwa, w którym zamieszczono następującą informację: „W strategii zlecania zadań szczególną uwagę zwraca się na zasięg i jakość zadania. W zakresie 12 rodzajów zadań (...) strategia ta wyraźnie różni się od preferowania kilku centralnych organizacji”. Warto w tym miejscu przypomnieć, że do 1997 r. większość środków otrzymywały ZHP, ZSP, ZMW i ZSMP, a resztę środków przekazywano stu kilkudziesięciu innym organizacjom. „Obecnie uznajemy, że zadania szczególnie ważne i zadania o dużym zasięgu mogą organizować różne podmioty, nie tylko wybrane organizacje centralne”. Nie ukrywam, że w mojej prywatnej ocenie mamy tu do czynienia z dość grubymi nićmi szytym uzasadnieniem faktu, że teraz zadania będzie otrzymywać do realizacji ktoś inny, ponieważ wymienione organizacje robiły to wcześniej. Nie zgadzam się z takim rozumowaniem. Skoro tamte organizacje wywiązywały się z przyjętego na siebie zadania, skoro wykonywały je dobrze i względnie tanio, nie widzę powodu do wypominania, z jakim mamy tu niewątpliwie do czynienia. Zaznaczam, że nie budzi moich oporów sama idea rozszerzenia listy zleceniobiorców zadań, ale trudno mi przyjąć argumentację służącą uzasadnieniu tej idei. Dobrze, że ministerstwo zechciało przesłać nam szczegółowy wykaz jednostek realizujących zadania państwowe. Zawarty on został zarówno w informacji datowanej na wrzesień, jak i w tej grudniowej. Znowu mamy jednak do czynienia z pewnymi różnicami liczbowymi. I tak w materiale z września Ministerstwo Edukacji Narodowej podało, że jednostek tych było 693, a w grudniowym, że 931, podczas gdy w swym wystąpieniu dyrektor Janusz Kostynowicz mówił o 957.</u>
          <u xml:id="u-10.18" who="#StanisławKopeć">Chciałbym w związku z tym skierować do przedstawicieli ministerstwa pytanie, skąd wzięła się ta bliska 1/3 różnica? O wyjaśnienie prosiłbym, tym bardziej że w wykazie znajdują się również podmioty, które dotacji nie otrzymały w ogóle. Skąd zatem bierze się ów niemały przecież wzrost? Przypomnę jeszcze, że jeżeli opierać się na informacji zawartej w materiale pierwszym, to na ogólną wspomnianą przez pana dyrektora liczbę 957 jednostek tylko wnioski 526 rozpatrzono pozytywnie, a więc ok. 400 wniosków jednostek ubiegających się o dotację zaopiniowano negatywnie.</u>
          <u xml:id="u-10.19" who="#StanisławKopeć">Wdzięczny będę za informację, czy w grę wchodziło słabe uzasadnienie merytoryczne wniosków, czy też ewentualnie brak takiego uzasadnienia. Jeżeli o wydaniu decyzji negatywnej zadecydowały jeszcze jakieś inne powody, chciałbym je poznać.</u>
          <u xml:id="u-10.20" who="#StanisławKopeć">Patrząc na sprawę ogólnie muszę stwierdzić, że dostarczony Komisji materiał przynosi chyba pełny przegląd stowarzyszeń i instytucji ubiegających się o dotacje. Dowiadujemy się też, w jakiej wysokości środki zostały im przyznane, skąd pochodziły i na jakie zadania zostały przeznaczone, co daje dość wyrazisty obraz sytuacji w omawianej dziedzinie, z czym wcześniej nie mieliśmy do czynienia. Mam jednak i zastrzeżenia. Trudno mi uwierzyć, że przy panującej ogólnie biedzie - szczególnie w środowiskach wiejskich i typowo robotniczych - wystarczające jest przeznaczenie 41% środków na zaspokojenie potrzeb w dziedzinie wypoczynku dzieci i młodzieży. Nie sądzę też, by prawdopodobne było stwierdzenie, iż stosowany jeszcze przed kilku laty podział tych środków w ten sposób, że na powyższe cele przeznaczano ponad 60%, był zły. Myślę, że w obecnej sytuacji właśnie wypoczynek dzieci i młodzieży powinien być szczególnie troskliwie traktowany.</u>
          <u xml:id="u-10.21" who="#StanisławKopeć">Dyrektor Janusz Kostynowicz wspomniał o tym w swym wystąpieniu, co daje mi nadzieję, że w roku bieżącym problem ten będzie dostrzeżony i rozwiązany. Jestem przekonany, że nie do obrony jest teza, według której z owych pieniędzy wspierać należy także propagandę reformy systemu oświaty, która to teza przewija się w dostarczonych nam informacjach.</u>
          <u xml:id="u-10.22" who="#StanisławKopeć">Warto - moim zdaniem - przyjrzeć się tabeli zamieszczonej w informacji wrześniowej na str. 13, z której wynika, że średnia wysokość dotacji przyznanych największej liczbie zleceniobiorców waha się od 2 tys. zł do 50 tys. zł. Są również znacznie wyższe dotacje, niemniej większości podmiotów przyznano środki we wspomnianej wysokości.</u>
          <u xml:id="u-10.23" who="#StanisławKopeć">Jeszcze kilka zdań o wnioskach, które Ministerstwo Edukacji Narodowej w materiale wrześniowym wysnuwa z przedstawionej sytuacji. Otóż bez żadnych zastrzeżeń zgadzam się z wnioskiem pierwszym, trzecim i piątym. Pozostałych nie komentuję, mam jednak nadzieję, że ustosunkują się do nich następni mówcy.</u>
          <u xml:id="u-10.24" who="#StanisławKopeć">Jeśli chodzi o materiał grudniowy ministerstwa, chciałbym prosić o wyjaśnienie, jaki okres Ministerstwo Edukacji Narodowej uznaje za kolonie - czy chodzi o pobyt 2- czy też 3-tygodniowy? To dość istotne pytanie, ponieważ oczywiste jest, że zależnie od długości trwania wypoczynku kształtuje się kwota przypadająca dziennie na 1 dziecko. Jeżeli mamy podane, że średnia kwota waha się od 130 do 140 zł na osobę, to chciałbym wiedzieć, czy to kwota przewidziana dla tej osoby na 2 czy też na 3 tygodnie. Na marginesie dodam, że z pobieżnej lektury wynika, iż najniższą kwotą 68 zł dysponował Związek Harcerstwa Polskiego, podczas gdy najwyższą przewidzieli organizatorzy wycieczki na Monte Cassino - 330 zł na każdego uczestnika.</u>
          <u xml:id="u-10.25" who="#StanisławKopeć">W wykazie jednostek nie zaliczonych do sektora finansów publicznych wnoszących o realizację zadań państwowych Ministerstwa Edukacji Narodowej w 1999 r. znajduje się w rubryce „liczba dzieci objętych zadaniem” sformułowanie „nie dotyczy”. Dodać należy, że sformułowanie powtarza się wielokrotnie w dostarczonym nam wykazie. Czy naprawdę nie dałoby się konkretnie stwierdzić, ile osób uczestniczyło np. w akcji, o której mowa pod numerem 102, czyli w konferencji na temat wspomagania reformy w szkołach i placówkach, pod numerem 105 - pilotaż programu szkolnego „Aktywna edukacja”, pod numerem 115 - konferencja poświęcona sprawom dzieci w polskich reformach, pod numerem 127 - szkolenie na temat wychowania do aktywnego udziału w życiu gospodarczym.</u>
          <u xml:id="u-10.26" who="#StanisławKopeć">Zwracam uwagę na dotacje przekraczające 20 tys. zł przyznane NSZZ „Solidarność”. Otóż w kilku pozycjach widnieje to wygodne sformułowanie „nie dotyczy”. Powołam się na przykład na pozycję odnoszącą się do kursu doskonalącego dla psychologów i pedagogów, na które to przedsięwzięcie przyznano 48.300 zł. Jestem zdania, iż można by podać, ile na tymże kursie przeszkolono osób za podaną kwotę. Podobnie sądzę, że dałoby się wyliczyć, ile osób skorzystało z wiedzy przekazywanej na kursie dla dyrektorów szkół poświęconym terroryzmowi psychicznemu w pracy, kursie zorganizowanym za 42 tys. zł. Mogę podać i inne przykłady. I tak np. na akcję „Studia psychoprofilaktyczne” przeznaczono 25 tys. zł; na konferencję kierunkową poświęconą zmianom w opiece nad dzieckiem 46 tys. zł. Na akcję doskonalenia kadry pedagogicznej, zorganizowanej przez Związek Harcerstwa Polskiego przeznaczono 100 tys. zł. Warto by wiedzieć, ile kadry udało się przeszkolić za te niebagatelne pieniądze. Podobnie chciałbym wiedzieć, ile osób skorzystało z zorganizowanej przez ZMW akcji szkolenia nauczycieli w zakresie reformy, na którą to akcję przeznaczono 40 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-10.27" who="#StanisławKopeć">Nie zgadzam się z takim podawaniem danych. Trudno mi bowiem uwierzyć, że nie do wyliczenia jest liczba uczestników wymienionych przykładowo form szkolenia. Zdaję sobie sprawę, że trudno o takie dane w przypadku jakiegoś wydawnictwa, ale kiedy w grę wchodzą konkretni ludzie, sprawa jest przecież zupełnie prosta.</u>
          <u xml:id="u-10.28" who="#StanisławKopeć">Ministerstwo Edukacji Narodowej podaje, że łącznie skorzystało z omawianych dziś form działalności 624.560 dzieci, przy czym sądzę, że po doliczeniu osób skrytych za stosowną wielokrotnie w rubrykach wykazu formułą w postaci wyrazów „nie dotyczy” liczba owa wzrośnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#GrażynaStaniszewska">Czy pan dyrektor zechciałby się ustosunkować do podniesionych przez koreferentów spraw?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JanuszKostynowicz">Dziękuję za życzliwe oceny, które również pojawiły się w wypowiedzi posła Stanisława Kopcia. Chciałbym się jednak odnieść przede wszystkim do uwag krytycznych. Rzeczywiście, okres sprawozdawczy był dość niefortunny. Opracowujemy już w tej chwili materiał uwzględniający dane do końca grudnia 1999 r., przez co wyjaśnią się wszelkie niedopowiedzenia informacyjne. Muszę poinformować państwa, że do końca roku realizowaliśmy tzw. świąteczne programy wychowawcze, co w praktyce oznacza, że do ostatniej niemal chwili roku ubiegłego rosła liczba jednostek realizujących zadania państwowe. Żeby rozwiać wszelkie wątpliwości w kwestii rodzajów zadań, spieszę wyjaśnić, że jest ich 14, a to z tego względu, że do zadań zleconych należy doliczyć także zadania wydzielone w postaci olimpiad i kolonii polonijnych, w tym wypadku organizowanych przez „Wspólnotę Polską”, ale dodać należy, że organizowana była ta forma wypoczynku również przez inne, choć nieliczne jednostki.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#JanuszKostynowicz">Jeśli chodzi o sprawy zamknięte do tej chwili jest ich w sumie 958 - po doliczeniu „Wspólnoty Polskiej”. Mowa, naturalnie, o liczbie wniosków. Procedura przewiduje rozpatrywanie nie kandydatur zgłaszających się organizacji, lecz analizowanie jednostkowych projektów i właśnie projektów zgłoszono 958. Bywały i takie przypadki, że dana organizacja składała kilka projektów, ale pod warunkiem, że nie były one sprzeczne z głównym zadaniem, co ewidentnie wynika z ustawy o zamówieniach publicznych. Tak więc muszą projekty te zawierać adresatów akcji, o zorganizowanie której ubiega się dana jednostka, określenie charakteru wypoczynku i zadań, które podczas tego wypoczynku mają zostać wykonane. Jak wspomniałem, przygotowujemy właśnie dokładne zestawienie dotyczące owych 958 wniosków.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#JanuszKostynowicz">Poseł Stanisław Kopeć podkreślił wielką wagę wypoczynku dla dzieci z najuboższych środowisk. W pełni zgadzam się z opinią, że jest to niezmiernie istotne zadanie, przy czym jest ono znacznie obciążone funkcjami socjalnymi. Może warto zwrócić uwagę, że głównym konkurentem do podejmowania zadań tej kategorii są programy profilaktyczne i wychowawcze, czyli działalność całoroczna. My musimy wybierać między ofertami i określać parytety.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#JanuszKostynowicz">Działalność całoroczna, o której mówię, dotyczy też dużych organizacji, m.in. Towarzystwa Przyjaciół Dzieci, Krajowego Komitetu Resocjalizacyjnego. Działalność ta jest bardzo potrzebna. Ze swej strony staraliśmy się natomiast ograniczyć inne wydatki, o czym będą się mieli państwo okazję przekonać, gdy dostarczymy informację na temat pełnej struktury wydatków. Okaże się wówczas i to, że na przykład na wspomniane przez posła Stanisława Kopcia zadania związane z reklamą reformy wydano bardzo niewiele w porównaniu z innymi zadaniami.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#JanuszKostynowicz">Chciałbym przypomnieć, że zaraz po zadaniach związanych z programami profilaktyczno-wychowawczymi następują różnorakie imprezy, konkursy dla dzieci, oferty dla dzieci niepełnosprawnych. W sytuacji zatem, gdy mieliśmy do czynienia ze zmniejszonymi środkami, dokonywanie wyboru było bardzo trudnym zajęciem.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#JanuszKostynowicz">Jeśli chodzi o spostrzeżenie posła koreferenta odnoszące się do sformułowania „nie dotyczy”, zamieszczonego w rubrykach wykazu jednostek, jesteśmy gotowi dokonać stosownego uzupełnienia, lecz jednocześnie czuję się zobowiązany przypomnieć, że prośba Komisji o sporządzenie takiego wykazu dotyczyła liczby dzieci objętych omawianymi akcjami. A ponieważ niektóre z akcji, w tym i te wymienione przez pana posła, nie były przeznaczone bezpośrednio dla dzieci, można by było ewentualnie w przybliżeniu podać, do jakiej ich liczby dana oferta dojdzie w sposób pośredni.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#JanuszKostynowicz">Muszę wyjaśnić jeszcze sprawę NSZZ „Solidarność”, gdyż istotnie może się wydawać, że mamy tu do czynienia z jakąś formą faworyzowania tej organizacji. Chodzi jednak o to, że program, który dotyczył „Solidarności”, wiązał się z profilaktyką w zakresie przemocy. Dlatego też adresatami tego programu zostali nauczyciele i psychologowie. W ramach tych zadań sfinansowaliśmy także metody diagnozowania przemocy rówieśniczej w szkołach. Oczywiste jest, że wiedzą tego rodzaju powinni wykazywać się również dyrektorzy szkół, gdyż - jak wiadomo - mamy w szkołach do czynienia z falą przemocy, która obok narkomanii i nadużywania alkoholu stanowi jedną z plag. Mam nadzieję, że materiał, który przygotujemy po przeprowadzeniu syntezy zlecania zadań w 1999 r. nie będzie już mieć luk, które w dotychczas przedstawionych informacjach były obecne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#GrażynaStaniszewska">Czy poseł koreferent chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#StanisławKopeć">Chciałbym wyjaśnić, że nie stwierdziłem bynajmniej, iż mam pretensje do NSZZ „Solidarność”. Tyle tylko, że złożyło się tak, iż wśród kilkunastu pozycji figurujących jako zadania realizowane przez tę organizację, tylko w dwóch przypadkach podano liczbę uczestników akcji, podczas gdy przy pozycjach pozostałych figurują wyrazy „nie dotyczy”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JoannaFabisiak">Czuję się zobowiązana wnieść sprostowanie do spostrzeżenia posła Stanisława Kopcia. Chodzi o to, że powołując się na zamieszczoną na str. 9 materiału informację Ministerstwa Edukacji Narodowej pan poseł nie podał, iż mowa tam i o tym, że kilka centralnych organizacji, które pan poseł wymienił, otrzymywało aż 70–75% środków pozostających w dyspozycji MEN w 1997 r., a zatem jedynie 25% tych środków pozostawało dla całej reszty zainteresowanych organizacji. Myślę, że jeśli wziąć pod uwagę całość wspomnianej informacji, staje się ona w pełni zasadna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#GrażynaStaniszewska">Ministerstwo Finansów prosi o głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#HalinaKumoś">Pragnę uzupełnić informację podaną przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Chodzi o to, że w budżetach wojewodów na 1999 r. również zaplanowano środki na omawiane zadania, przy czym były to środki do dyspozycji kuratorów oświaty. W rachubę wchodziła kwota 12.722 tys. zł, a na 2000 r. jest to 13.447 tys. zł, również na zadania państwowe zlecane jednostkom niepaństwowym z zakresu organizacji kolonii, konkursów i obozów dla młodzieży.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#StanisławKopeć">Proszę o informację, kto jest dysponentem tych pieniędzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#HalinaKumoś">Kurator jako dysponent drugiego stopnia upoważniony przez wojewodę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#FranciszekPotulski">Dziękuję za to ostatnie wyjaśnienie. Teraz przynajmniej wiadomo, do kogo mam zwrócić się z pytaniem, dlaczego nie zostały zaplanowane żadne środki na omawiane zadania. W swej wypowiedzi chciałbym nawiązać do spraw poruszonych już przez moich przedmówców. Należy zwrócić uwagę na znaczący udział w dysponowaniu środkami „Wspólnoty Polskiej”, a przypomnieć chciałbym, że „Wspólnota Polska” ma własny budżet, który w ramach budżetu Senatu uchwalamy w Sejmie. Może w tej sytuacji lepiej byłoby po prostu budżet ów zwiększyć o 5 mln zł, które instytucja ta otrzymuje teraz w ramach dotacji na zadania zlecone. Wówczas niechby gospodarowała nim pod kontrolą Sejmu, co wydaje mi się znacznie prostszym rozwiązaniem. Obecnie bowiem wygląda na to, że uchwalając budżet, żywimy przekonanie, że spełniamy zgłaszane przez Wspólnotę potrzeby, po czym raptem okazuje się, że 20% środków przeznaczonych na wypoczynek dzieci i młodzieży, środków które zostawiamy do dyspozycji Ministerstwa Edukacji Narodowej, przejmuje właśnie „Wspólnota Polska”. W tej zaś sytuacji rodzi się prosty wniosek, że Wspólnota finansowana jest z dwóch źródeł, przy czym wcale nie jestem pewien, czy odbywa się to przy pełnej świadomości wszystkich parlamentarzystów.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#FranciszekPotulski">Biorąc pod uwagę zaistniałą w tej mierze sytuację, wnoszę, abyśmy się zajęli tym problemem wraz z Komisją Finansów Publicznych. Naturalnie teraz za późno już, by dokonywać zmian w budżecie Wspólnoty w ramach budżetu Senatu na 2000 r., ale jestem zdania, że rozwiązanie, z którym mamy dotychczas do czynienia, nie jest prawidłowe. Należy również wziąć pod uwagę, że być może więcej źródeł finansowania wchodzi tu w rachubę, o czym po prostu nie wiemy. Nie może być tak, że jedna organizacja opływa w dostatki, podczas gdy innym brakuje pieniędzy na zaspokojenie podstawowych potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#FranciszekPotulski">Sprawa druga. Nie zgadzam się z opinią posłanki Joanny Fabisiak, według której powodem do satysfakcji powinien być fakt zgłaszania się do realizowania zadań państwowych tak wielu nowych podmiotów. Moim zdaniem, jest to raczej powód do niepokoju, a to dlatego, iż jestem przekonany, że ktoś kto nie dysponuje żadnymi środkami nie powinien nikomu oferować żadnych form wypoczynku. Chyba że w grę wchodzą pieniądze otrzymywane w inny sposób, innymi kanałami, o których my nie mamy pojęcia. Przypuszczam, że ktoś taki otrzymuje po prostu zapewnienie, iż środki dostanie i to według wyliczeń gwarantujących wyższą stawkę niż inny ubiegający się o nie podmiot.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#FranciszekPotulski">Moim zdaniem, jest to zupełnie chore rozwiązanie. Jeżeli zaś w dodatku pojawia się argument, że wcześniej przyznawano dotacje innym jednostkom, a zatem pora na zmianę i przyznanie jej komuś innemu, to jednocześnie należy przyjąć za 2 lata np. sytuacja znowu się odmieni, w związku z czym dotacje będą przyznawane jeszcze innym organizatorom. Moim zdaniem, takie rozumowanie nie wróży nic dobrego, a wręcz odwrotnie. Może to ewentualnie postępowanie dla kogoś dobre, ale musimy zdać sobie sprawę, że jedynie na krótką metę, tym bardziej że każdy kij ma dwa końce. Tak postępować więc nie wolno.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#FranciszekPotulski">W związku z powstałą sytuacją do Najwyższej Izby kontroli chciałbym skierować pytanie. Przed rokiem czy też 2 laty zarówno na forum naszej Komisji, jak i w prasie toczyła się dyskusja osnuta wokół skandalicznego wręcz rozdysponowania przez Ministerstwo Edukacji Narodowej środków, podczas którego to rozdysponowania wzięto pod uwagę kryteria raczej polityczne niż merytoryczne. Prosiłbym o informację, czy na podstawie kontroli, wyniki której omawiamy na dzisiejszym posiedzeniu, można stwierdzić pewną poprawę w tym zakresie. Jeżeli w ogóle można mówić o poprawie w sytuacji, gdy dla jednej organizacji przyznaje się na osobę kilka złotych dziennie, a dla innej wielokrotność tej sumy.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#FranciszekPotulski">I jeszcze jedna kwestia budząca mój niepokój. Zastanawiam się, czy pieniądze, co do których jesteśmy w naszej Komisji przekonani, że kierowane są na wypoczynek dzieci i młodzieży, mogą być przeznaczane na inny cel, choćby nawet szczytny - jak np. szkolenie dyrektorów w radzeniu sobie z przemocą na terenie szkół. Moim zdaniem, szkolenie dorosłych to zupełnie odrębna sprawa, która finansowana być nie powinna z tych, i tak niewielkich przecież pieniędzy. I nie ma tu nic do rzeczy, kto jest organizatorem tych szkoleń - czy ZNP, czy też zupełnie inna organizacja. Myślę, że to, co kierujemy na wypoczynek dzieci i młodzieży, nie powinno być wykorzystywane na żadne inne cele, choćby nawet pośrednio z dziećmi i młodzieżą związane. Jeżeli istnieje potrzeba dokształcenia czy wyszkolenia dorosłych, należy przeznaczyć na to w budżecie odrębne pieniądze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#GrażynaStaniszewska">Panie pośle, proszę zwrócić uwagę na ustawę. Nie istnieje w niej zapis, że chodzi o środki przeznaczone wyłącznie dla dzieci i młodzieży. Mowa tam po prostu o zadaniach zleconych jednostkom niepaństwowym. Nie jest powiedziane, że kwoty, o których mowa, adresowane są wyłącznie do dzieci. To ministerstwo określa priorytety. Możemy, oczywiście, wnosić o to, aby w przyszłości całość kwoty przekazywać na wypoczynek dzieci i młodzieży, ale nie jestem wcale przekonana, czy byłoby to najlepsze posunięcie. Ponadto nie zgłaszano do tej pory takich wniosków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#HalinaKumoś">Chciałabym dodać kolejne wyjaśnienie. Otóż na kolonie i obozy w budżecie ministra edukacji narodowej figuruje odrębna pozycja w wysokości ponad 4 mln zł, a w rezerwie celowej przeznaczonej na zaspokajanie potrzeb wynikających z ubóstwa także znajdują się środki przewidziane wyłącznie na organizację tych form wypoczynku. Muszę też dodać, iż ustawa o systemie oświaty obejmuje szerszy zakres zagadnień, na co zwróciła uwagę posłanka Grażyna Staniszewska. Chodzi o zagadnienia znajdujące się w ramach systemu edukacji, a zatem zapisy obejmują nie tylko kształcenie i wypoczynek dzieci oraz młodzieży, lecz także kształcenie osób dorosłych, i to kształcenie ustawiczne. Jest to zadanie zagwarantowane wręcz konstytucyjnie. Zadania więc wymienione przez Ministerstwo Edukacji Narodowej są w zasadzie przepisane z rozporządzenia Rady Ministrów, częściowo zweryfikowane przez resort i zaktualizowane. Chodzi o rozporządzenie Rady Ministrów zawierające wykaz zadań zlecanych jednostkom niepaństwowym z zakresu edukacji. Znajdowała się w nim większość zadań ujętych w informacji, która została dostarczona członkom Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AndrzejWoźnicki">Zgadzam się z opinią posła Franciszka Potulskiego w kwestii przydziału pieniędzy z dotacji. Mam ponadto prośbę o wyjaśnienie, jak wygląda procedura oceny danego programu wychowawczego bądź też nadzoru pedagogicznego nad różnymi formami wypoczynku młodzieży. Na marginesie dodam, że bawiąc w ub.r. na morzem, miałem okazję obserwować kilka obozów organizowanych przez ZHP, przy czym muszę stwierdzić, że zaobserwowałem wówczas kilka faktów, które wywołały mój głęboki niepokój odnośnie do realizowania programu wychowawczego, czy też raczej braku owego realizowania, jak też do braku nadzoru wychowawczego.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#AndrzejWoźnicki">Sądzę, że dobrze by się stało, gdybyśmy mogli na piśmie otrzymać informację dotyczącą odpowiedzialności instytucji organizujących wypoczynek dzieci i młodzieży. Nie chciałbym uogólniać wniosków, lecz tak się składa, że wszelkie moje obserwacje w poruszonej sprawie wykazują niepokojący brak nadzoru oraz programu wychowawczego, przy czym spostrzeżenie to dotyczy wszystkich organizacji podejmujących się zadania w omawianym zakresie, przy wykorzystywaniu środków z dotacji. Biorąc to pod uwagę, proszę o pisemną informację odnoszącą się do opieki nad młodzieżą w czasie pobytów wypoczynkowych, jak też o wyjaśnienie, kto ponosi odpowiedzialność za istniejącą w tej mierze sytuację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AleksanderŁuczak">W nawiązaniu do wypowiedzi mojego przedmówcy chciałbym wyrazić przypuszczenie, że być może podany przez pana posła przykład obozu ZHP jest po prostu przykładem jednostkowym, oderwanym, przez co nie powinien świadczyć o tym, że wypoczynek młodych ludzi przebiega bez nadzoru i programu wychowawczego. Nie powinien świadczyć o niczym takim, gdyż jeśli chodzi o Związek Harcerstwa Polskiego, to organizuje on wypoczynek na masową wprost skalę, przez co zaistnieć mogą różne okoliczności. Generalnie wszakże ZHP cieszy się opinią organizacji dobrze przygotowanej do wypełniania zadań związanych z wypoczynkiem dzieci i młodzieży. Najczęściej kadrę stanowią nauczyciele, czyli osoby obdarzane sporym zaufaniem, podobnie jak i inne osoby godne zaufania.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#AleksanderŁuczak">Chciałbym poruszyć pewne dość istotne kwestie. Pierwsza dotyczy potrzeby dokładniejszego określenia, która organizacja ma charakter lokalny, a która ogólnopolski. To - moim zdaniem - ważna sprawa, ponieważ przy kryteriach przyznawania dotacji występuje spora płynność, dużą rolę odgrywa uznaniowość. A przecież według założenia generalnego ze środków ministerstwa należy dotować organizacje o charakterze ogólnopolskim. Natomiast w zaprezentowanym nam zestawie figurują jednostki, które nie mają takiego charakteru, w związku z czym uważam, że mamy tu do czynienia z niejaką nieprawidłowością, która nie powinna występować. Żeby nie być gołosłownym, przytoczę kilka przykładów. Widzimy w zestawieniu jedno ze stowarzyszeń białostockich, lokalny ośrodek archidiecezjalny, stowarzyszenie z Koszalina, z Goniądza itd. Być może mają one zamiar działać jako organizacje ogólnopolskie, niemniej to przecież typowe organizacje lokalne. Dotowanie ich sprawia wrażenie nieprzestrzegania zasady przyjętej przy dysponowaniu dotacjami.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#AleksanderŁuczak">Sprawa druga ma również charakter ogólny, a sprowadza się do pytania, na ile możemy mieć pewność, że dana organizacja finansowana jest tylko z jednego źródła. Z mojego rozeznania wynika, że istnieją podejrzenia, iż niektóre wymienione w wykazie instytucje dotowane są zarówno z puli Ministerstwa Edukacji Narodowej, jak i z puli kuratoriów. Myślę, że takie sytuacje nie powinny się zdarzać.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#AleksanderŁuczak">Trzecia sprawa jest już może nie tak zasadnicza, jak dwie poprzednie, ale chciałbym również w odniesieniu do niej zabrać głos. Dotyczy ona dysproporcji występującej w dotowaniu organizacji harcerskich. Należy znów o niej mówić, bo po wcześniejszych dyskusjach na ten temat, po usłyszeniu zapewnień, taka sytuacja już się nie powtórzy - niestety - okazało się, że uwagi na ten temat nadal są aktualne. Dwukrotnie wyższe finansowanie jednej z tych organizacji jest ponadto niezborne z liczebnością tak wysoko dotowanego związku, a jest to niewątpliwie czynnik, który należy brać pod uwagę. Myślę, że już pora, aby do tej wysoce kontrowersyjnej kwestii podejść inaczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#TeresaJasztal">Podobnie, jak poseł Franciszek Potulski, nie podzielam opinii, że wielka liczba jednostek ubiegających się o realizowanie zadań zleconych to powód do radości.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#TeresaJasztal">Prosiłabym ponadto przedstawicieli ministerstwa o informację, jaka to instytucja otrzymała dotację w wysokości 2 tys. zł i co mogła ona za taką kwotę zrobić. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że zorganizowanie wypoczynku za takie pieniądze jest wykluczone. Myślę, że warto byłoby się dowiedzieć, na co organizacje, które otrzymały po 2 czy 3 tys. zł, przeznaczyły te pieniądze, bo być może po prostu pieniądze te zostały zmarnowane.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#TeresaJasztal">Za skandal uważam przeznaczanie dotacji wyliczonych wedle zróżnicowanych stawek, a w konsekwencji przeznaczanie na wyżywienie jednego dziecka 8,5 zł, a na wyżywienie innego 20 zł. A taka rzeczywistość wyłania się z przekazanych nam informacji. Na wyżywienie jednego uczestnika obozu ZHR przeznaczono bowiem 20 zł, podczas gdy stawka żywieniowa uczestnika obozu ZHP kształtowała się na poziomie 8 zł 50 gr. Myślę, że takie różnicowanie środków na wyżywienie, to objaw celowego działania, bo trudno przecież mówić o błędzie ze strony Ministerstwa Edukacji Narodowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#UrszulaWachowska">Ja z kolei prosiłabym o informację, czy nie dałoby się kwestii związanych z ubieganiem o przyznanie dotacji uporządkować w jasny i zrozumiały sposób, gdyż na razie nie wszyscy zainteresowani orientują się, gdzie należy składać wnioski. Zwracam ponadto uwagę, że w różnych pozycjach przeznaczane są pieniądze na ten sam w zasadzie cel, co z jednej strony staje się przyczyną dezorientacji osób, które chciałyby wystąpić z wnioskiem, z drugiej zaś strony powstają możliwości 2-krotnego, czy nawet 3-krotnego ubiegania się o przyznanie środków przez tych, którzy mają szczególnie dobrą orientację w tym zakresie. Dlatego też za słuszne posunięcie uważałabym takie uporządkowanie w budżecie środków przewidzianych na dotacje, które mogłoby zapobiec postępowaniu niezgodnemu z generalnymi założeniami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#StanisławKopeć">Z żadnego zestawienia, które zostało zaprezentowane Komisji, nie można się dowiedzieć, jaka liczba dzieci polonijnych skorzystała z różnych form wypoczynku zorganizowanego za ponad 5 mln zł przyznanych „Wspólnocie Polskiej”. Dlatego też proszę o informację, która przybliżyłaby nam dane na ten temat. Jedyny konkretny zapis zamieszczono w pozycji 738 wykazu, z którego dowiadujemy się, że „Wspólnota Polska Wschód” zorganizowała ogólnopolski konkurs recytatorski, w którym uczestniczyło 40 dzieci.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#StanisławKopeć">Chciałbym też zwrócić się do przedstawicieli Ministerstwa Finansów z kwestią następującą. Otóż są dwie rezerwy celowe zbieżne z tematyką przez nas omawianą. Jedna z nich ma na celu pokrywanie potrzeb wynikających z ubóstwa rodzin, a druga przeznaczona jest na dożywianie. Proszę o wyjaśnienie, kiedy najwcześniej mogą wpłynąć do gmin informacje na ten temat. Jak pamiętamy, w ub.r. do maja trwał proces ustalania, kto, kiedy i na jakich zasadach skieruje pieniądze na dożywianie. Pierwsze pieniądze wpłynęły do gmin w połowie maja, a nawet pod koniec tego miesiąca. Ponieważ w br. budżet ma szansę być gotowy znacznie wcześniej, sądzę, że nie powinny powstać żadne przeciwwskazania wobec wcześniejszego załatwienia tej sprawy. Wdzięczny jednak będę za konkretną informację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#HalinaKumoś">Ponieważ w tym roku budżet został rzeczywiście wyjątkowo wcześnie uchwalony i mamy nadzieję, że nie przedłuży się ten proces, w związku ze skierowaniem go do podpisu przez prezydenta, Ministerstwo Finansów podjęło już kroki zmierzające do podziału środków z rezerw i przekazania tych środków do wojewodów. W tej chwili trwają prace nad projektami decyzji w sprawie przekazania pieniędzy na stypendia dla uczniów szczególnie uzdolnionych. W następnej kolejności dokonywane będą podziały pozostałych rezerw, w tym i rezerwy, o których mówił poseł Stanisław Kopeć, czyli rezerwy na dożywianie oraz na potrzeby wynikające z ubóstwa.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#HalinaKumoś">Środki z tych rezerw chcielibyśmy jeszcze w I kwartale br. uruchomić, tzn. przekazać do wojewodów, tak by mogły jak najszybciej trafić do samorządów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#GrażynaStaniszewska">Zanim poproszę o zabranie głosu dyrektora Janusza Kostynowicza, chciałabym przypomnieć, że zależy nam na ustosunkowaniu się pana dyrektora do podnoszonej przez członków Komisji sprawy dysproporcji w finansowaniu pobytu dzieci na obozach ZHR i ZHP. To istotnie sprawa bulwersująca, choć ewentualnie można by ją tłumaczyć jako reakcję na sytuację z lat przypadających na władzę poprzedniej koalicji, ale jednak, o ile można by to uznać w odniesieniu do pierwszego roku, to w odniesieniu do następnego trudno pogodzić się z takim postępowaniem. Prosimy też o ustosunkowanie się do kwestii „Wspólnoty Polskiej” i liczby dzieci objętych akcją wypoczynkową. Posłowie zwrócili się także o wyjaśnienie odnośnie do podwójnego finansowania, co jednak nie ma chyba nic wspólnego ze znanym nam zjawiskiem współfinansowania różnych akcji, bo wiadomo, że niektóre przedsięwzięcia finansowane są z różnych źródeł, lecz nie ma wówczas mowy o finansowaniu podwójnym. Czekamy również na wyjaśnienia w sprawie wcześniejszego terminu podejmowania decyzji, zwłaszcza w odniesieniu do letniego wypoczynku dzieci i młodzieży. Podejmowanie bowiem decyzji tego typu w czerwcu, to stanowczo za późno.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#FranciszekPotulski">Proszę panią przewodniczącą, aby wyraziła zgodę na zabranie głosu w kwestii dysproporcji stawek przez ministra edukacji narodowej poprzedniej koalicji. Nie widzę bowiem powodu dla zamieszczenia w protokole słów pani przewodniczącej, które muszą być uznane za wprowadzenie w błąd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#GrażynaStaniszewska">Bardzo więc proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#AleksanderŁuczak">Nie chciałbym wszczynać dyskusji o charakterze politycznym, lecz czuję się zobowiązany do jednoznacznego stwierdzenia, że w okresie, do którego odnosiła się moja działalność w resorcie edukacji w latach 1993–1995, finansowanie obydwu organizacji w przeliczeniu na każdego uczestnika obozu było jednakowe. Oczywiście, przy rozmowach na temat organizacji harcerskich nieodmiennie wypływa sprawa ich liczebności. Jedni bowiem utrzymują, że w grę wchodzi 0,5 mln ludzi, drudzy, że mają 40 tys. członków.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#AleksanderŁuczak">Myślę jednak, że nie najważniejsza jest tu liczba członków każdej z tych organizacji, lecz liczba osób uczestniczących w danej akcji, w omawianym wypadku - w obozach letnich. Nie przypominam sobie, aby w latach 1993–1994 stawka żywieniowa na jedno dziecko była tak zróżnicowana, jak dzieje się to teraz, gdy na każdego uczestnika obozu jednej organizacji przypada kwota niemal 3-krotnie wyższa niż na uczestnika obozu drugiej organizacji. Nigdy też nie spotkałem się z zarzutem tego typu, jak również nigdy nie podchodziłem do tej sprawy z punktu widzenia politycznego.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#AleksanderŁuczak">Obie organizacje były przeze mnie przyjęte, obie składały sprawozdania. Najlepszym dowodem, że nie występowały nieprawidłowości, z którymi mamy dziś do czynienia, jest chyba brak jakichkolwiek zarzutów tego rodzaju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#GrażynaStaniszewska">Myślę, że możemy już poprosić o wypowiedź pana dyrektora.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JanuszKostynowicz">Jeśli chodzi o zarzuty, muszę podkreślić, że w 1999 r. nie występowały żadne widełki w stosunku do stawek przewidzianych na jednego uczestnika obozu dziennie. Były przewidziane tylko dwie sumy 10 i 12 zł - zależnie od charakteru obozu; pod uwagę brano, czy to obóz dla dzieci niepełnosprawnych, czy też obozy bądź kolonie o zwykłym charakterze.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#JanuszKostynowicz">Mam nadzieję, że wyjaśnienia dotyczące zlecania zadań w 1999 r., jak też materiały, które przygotujemy na użytek Komisji, rozproszą wszelkie obawy, jakie wystąpiły w wypowiedziach państwa posłów. W moim bowiem odczuciu nie ma żadnych dysproporcji w przyznawaniu środków jednostkom organizującym akcje dla dzieci.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#JanuszKostynowicz">Myślę, że należy zwrócić uwagę na to, iż istnieją różne sposoby liczenia, lecz chciałbym przypomnieć również, że w 1995 r., na który powołał się poseł Aleksander Łuczak, Związek Harcerstwa Polskiego otrzymał 8.400 tys. zł, podczas gdy Związkowi Harcerstwa Rzeczypospolitej przyznano jedynie 280 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#JanuszKostynowicz">Jeżeli chodzi o „Wspólnotę Polską”, jako ministerstwo stoimy przed poważnym problemem. Przypominam, że dyskusja w tej sprawie toczyła się także na forum Komisji. Rzecz w tym, że do Ministerstwa Edukacji Narodowej zgłaszają się także mniejsi organizatorzy - czy też słuszniej może należałoby ich nazwać kandydatami na organizatorów - wypoczynku dla dzieci polonijnych.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#JanuszKostynowicz">Relacje składane z przeprowadzenia tych przedsięwzięć wskazują, z jak ogromnymi trudnościami trzeba się liczyć, zwłaszcza gdy chodzi o dzieci ze Wschodu - że wspomnę tylko o perturbacjach związanych z transportem. Trudności, które nieodmiennie towarzyszą realizowaniu wypoczynku dla dzieci polonijnych wskazują wyraźnie, że jednostka podejmująca się takich zadań musi dysponować ogromnym potencjałem zarówno organizacyjnym, jak i materialnym, by zapewnić akcji pożądany przebieg. Szczegółowe sprawozdanie odnoszące się do przedsięwzięć „Wspólnoty Polskiej” dostarczymy państwu w formie pisemnej.</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#JanuszKostynowicz">W kwestii natomiast podwójnego finansowania chciałbym zapytać, czy państwo posłowie zdają sobie sprawę z tego, iż nasze dotacje to bardzo często kwoty opiewające na 10–20% zapotrzebowania, czyli w praktyce można mówić raczej o dofinansowaniu niż o finansowaniu zadań. W tej sytuacji wiele jednostek podejmujących się zorganizowania wypoczynku dla dzieci korzysta z różnych źródeł, łącząc często dotacje pochodzące od kuratorów oraz z ministerstwa. Zadania są wówczas rozdzielane, a to z tego względu, iż kuratorzy przekazują głównie środki na programy wiążące się z dziećmi z najuboższych rodzin.</u>
          <u xml:id="u-34.6" who="#JanuszKostynowicz">Poseł Aleksander Łuczak zwrócił uwagę na potrzebę dokładniejszego określenia, które organizacje należy uznawać za ogólnopolskie, a które mieć powinny jedynie status lokalny. Pragnę zatem wyjaśnić, że traktujemy tę kwestię nieco odmiennie, zwracając uwagę raczej na charakter zadania niż realizującej je organizacji. To minister zleca poszczególnym jednostkom swe zadania. Wyjaśnię też od razu, że wśród zaleceń Najwyższej Izby Kontroli mieliśmy uwagi, iż ministerstwo powinno wykazywać się większą aktywnością w zakresie kreowania polityki, o której mówimy. W takiej zaś sytuacji może się zdarzyć, że bardzo niewielka organizacja podejmie na przykład pewne działania pilotażowe, niezmiernie istotne z punktu widzenia nowatorskich rozwiązań pedagogicznych.</u>
          <u xml:id="u-34.7" who="#JanuszKostynowicz">Chciałbym się odnieść również do pytań, które zadano w odniesieniu do organizacji otrzymujących na zadania bardzo małe kwoty. Zdarza się, że jakaś organizacja występuje o taką tylko niewielką sumę. Polski Związek Głuchych na przykład wnosił o niewysoką kwotę i taką właśnie otrzymał. Pamiętajmy, że zadanie rozpatrywane jest ze względów merytorycznych. Nie jest również tak, że każde zadanie finansowane jest jedynie na poziomie 20% jego kosztów. Dodać należy, że w tym roku bardzo wielką uwagę zwracamy na analizę merytoryczną zadań.</u>
          <u xml:id="u-34.8" who="#JanuszKostynowicz">Z całą mocą pragnę podkreślić, że zarówno ministerstwu, jak i mnie osobiście - jako dyrektorowi departamentu, który koordynuje zlecanie zadań - zależy na tym, by kontrowersje występujące w poprzednim roku nie pojawiły się ponownie. Sądzę, że w dążeniu do uniknięcia niepożądanych zjawisk bardzo istotne jest przyjmowanie dobrze umotywowanych merytorycznie wniosków, jak również utrzymywanie kontaktów z organizacjami podejmującymi się realizowania zadań państwowych.</u>
          <u xml:id="u-34.9" who="#JanuszKostynowicz">W odniesieniu do spostrzeżenia posła Andrzeja Woźnickiego, który podczas pobytu nad morzem zaobserwował naganne zjawiska w sprawowaniu nadzoru nad młodzieżą wypoczywającą na obozie Związku Harcerstwa Polskiego, chciałbym poinformować, że równolegle z powierzaniem organizowania wypoczynku poszczególnym jednostkom, w tym i ZHP, organizujemy konferencje szkoleniowe, profilaktyczne, podczas których przyszła kadra obozów ma szanse zapoznać się z zasadami działań profilaktyczno-wychowawczych. Mam nadzieję, że tego typu współpraca z dużymi organizacjami młodzieżowymi będzie przeważać w 2000 r. Jestem przekonany, że wspólnie będziemy się zastanawiać nad tym, jak osiągnąć stan, w którym składane oferty byłyby najlepsze z możliwych. Żywię też nadzieję, że znikną polityczne spory występujące na tle podziału zadań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#AndrzejSmirnow">W nawiązaniu do wypowiedzi posła Aleksandra Łuczaka, ustosunkowującego się do sprawy dysproporcji finansowania oraz do zróżnicowanej liczebności obydwu organizacji harcerskich, sądzę, iż obie te organizacje swą działalność w wielkim stopniu opierają na środkach budżetowych. A w konsekwencji mam podstawy przypuszczać, że dyskutowane sprawy w jakiś sposób wiążą się ze sobą. Na podstawie obserwacji owych organizacji, w przeszłości również, można wysnuć prosty wniosek, że właśnie wielkość środków finansowych także wpływa na liczebność tych organizacji. Dlatego też za niesłuszne uważam argumenty uzasadniające wysokość przyznawanych kwot liczebnością organizacji.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#AndrzejSmirnow">Jestem przekonany, że oceniać należy przede wszystkim poszczególne propozycje składane przez organizacje i wysokość przyznawanych środków uzależniać od merytorycznych ofert.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#AndrzejWoźnicki">Bardzo proszę przedstawicieli Ministerstwa Edukacji Narodowej o informację na temat nadzoru pedagogicznego nad wypoczynkiem organizowanym dla młodzieży, przy czym mam na myśli przede wszystkim nadzór sprawowany podczas trwania turnusów wypoczynkowych, a nie szkolenia przyszłej kadry. Nie obstaję przy tym, aby informacja tego rodzaju złożona została natychmiast, ale proszę o dostarczenie Komisji wyjaśnień w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#AndrzejWoźnicki">W nawiązaniu do opinii wypowiedzianych podczas dzisiejszej dyskusji, chciałbym podzielić się z państwem własną opinią na temat realizowanych zadań. Otóż jestem przekonany, że nie tyle liczba ofert, co ich jakość powinna być czynnikiem decydującym przy rozpatrywaniu wniosków o przyznanie dotacji. Właśnie od wartości merytorycznej wniosków ministerstwo powinno uzależniać przyznanie pieniędzy na akcje dla dzieci i młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#AndrzejWoźnicki">Chodzi nie tylko o to, aby kwota przypadająca na jednego uczestnika obozu bądź kolonii była jednakowa, lecz i o to, aby podczas wszystkich tych form wypoczynku zorganizowanego realizowano te same założenia pedagogiczne, przy czym sposób realizacji musi być na odpowiednim poziomie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#AleksanderŁuczak">Żeby nie było żadnych wątpliwości, muszę wyjaśnić, że ja również jestem przekonany, iż przyznając środki pieniężne, nie można dokonywać tego w sposób mechaniczny, kierując się głównie liczebnością danej organizacji jako podstawą do finansowania. Niemniej musimy uwzględnić i to, że skoro jedna organizacja ma 0,5 miliona członków, a druga 40 czy 50 tys., to siłą rzeczy, ta liczniejsza zgłosi niewątpliwie więcej propozycji, dysponuje większą liczbą ośrodków i większymi możliwościami zorganizowania akcji dla dzieci i młodzieży. A to z kolei musi się w prosty sposób przełożyć na wysokość finansowania. I tu właśnie pojawia się element przechodzenia ilości w jakość - w obfitości propozycji właśnie tkwi sedno rzeczy. Nie zmienia to wszakże faktu, że podstawowym kryterium powinna być wartość merytoryczna oferty składanej przez potencjalnego zleceniobiorcę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#StefanLubiszewski">Poseł Franciszek Potulski pytał, jak w ocenie Najwyższej Izby Kontroli wygląda sytuacja w zakresie rozdysponowania środków na zadania zlecone, prosząc o informację, czy nastąpiło niejakie polepszenie w tej dziedzinie, czy też nie. Otóż odpowiedzi takiej mogę udzielić dopiero po przeprowadzeniu następnej kontroli, gdyż informacja, którą dziś omawiamy, pochodzi ze stycznia 1999 r., a więc sprzed roku.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#StefanLubiszewski">Obecnie prowadzimy kontrolę budżetową w Ministerstwie Edukacji Narodowej i w czerwcu odpowiemy, czy w ministerstwie nastąpiła poprawa, jeśli chodzi o dysponowanie środkami na zadania państwowe zlecane jednostkom niepaństwowym. Żeby ustosunkować się do sytuacji związanej ze wszystkim jednostkami branymi wcześniej pod uwagę, musielibyśmy przeprowadzić w nich wszystkich kontrolę. A wiadomo już, że nie będziemy przeprowadzać pod tym kątem kontroli w urzędach wojewódzkich ani też w 100 jednostkach będących odbiorcami dotacji na zadania państwowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#GrażynaStaniszewska">Czy pan dyrektor chciałby się ustosunkować do ostatnich uwag?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JanuszKostynowicz">Padło w dyskusji pytanie o nadzór sprawowany nad wypoczywającą młodzieżą. Chciałbym zatem poinformować państwa, że ze wszystkich 14 rodzajów zadań, z którymi mamy do czynienia, największą uwagę poświęcamy właśnie nadzorowi pedagogicznemu nad wypoczynkiem dzieci i młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#JanuszKostynowicz">Jeżeli chodzi o organizacje młodzieżowe, nadzór ma charakter trzystopniowy. I tak - zgodnie z rozporządzeniami dotyczącymi placówek wypoczynku - nadzór sprawowany jest przez kuratorów, zobowiązywanych systematycznie przez Ministerstwo Edukacji Narodowej do działań w tym zakresie. Po drugie, znaczna część pracowników ministerstwa - również tych spoza Departamentu Opieki i Profilaktyki, liczącego 13 osób - jest mobilizowana do wyjazdów mających na celu przeprowadzanie kontroli realizacji zadań zleconych, przy czym każdy z tych wizytatorów odwiedza kilka placówek, w których wypoczywa młodzież i dzieci. Wizytatorzy kontaktują się ponadto z miejscowymi kuratorami, badając sposób sprawowania przez nich nadzoru pedagogicznego nad daną placówką. Trzeci stopień dotyczy przede wszystkim organizacji harcerskich oraz Towarzystwa Przyjaciół Dzieci. W przypadku akcji prowadzonych przez te jednostki obserwujemy występowanie nadzoru wewnętrznego. Komenda Główna czy też Zarząd Główny TPD reagują żywo na ewentualne skargi składane na pracę danej placówki. Niewątpliwie jednak dzisiejsze sygnały oznaczają, że należy zorganizować specjalną konferencję z udziałem największych organizatorów wypoczynku młodzieży i wypracować wspólne zasady w zakresie nadzoru pedagogicznego oraz zasady oceny programów wychowawczych. Myślę, że należy zwrócić również uwagę na fakt, że w prasie już bardzo rzadko pojawiają się skargi na organizacje realizujące nasze zadania. Można się z nimi spotkać w zasadzie tylko wówczas, gdy w grę wchodzą dzikie przedsięwzięcia - jak było to w przypadku akcji znanej pod nazwą „Najemnik”. Nie ulega jednak wątpliwości, że należy dołożyć wszelkich starań, aby znacznie urozmaicić, uatrakcyjnić programy wychowawcze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#StanisławKopeć">Dla przypomnienia ponawiam prośbę o przygotowanie na piśmie przez ministerstwo informacji na temat „Wspólnoty Polskiej”. Myślę, że powinniśmy się wreszcie dowiedzieć, jaka liczba dzieci korzysta z pieniędzy przyznanych na akcje organizowane przez Wspólnote.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#GrażynaStaniszewska">Myślę, że informacja tego typu znajdzie się w materiale przygotowywanym przez Ministerstwo Edukacji Narodowej.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#GrażynaStaniszewska">Chciałabym podzielić się z państwem uwagą, że powinniśmy się cieszyć z faktu doskonalenia zasad przydzielania środków organizacjom społecznym, tym bardziej że z roku na rok obserwujemy postęp w tym zakresie. Godne pochwały jest i to, iż ministerstwo dokłada starań, aby sytuacja w tym względzie stawała się coraz lepsza.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#GrażynaStaniszewska">Jeśli chodzi o ustawę o finansach publicznych, spowodowała ona wiele problemów, zwłaszcza w sprawie olimpiad, w związku z czym pozostaje nam czekać, aż ministerstwo opracuje formułę funkcjonowania ich w ramach istniejących zapisów bądź też zaproponuje niezbędną zmianę. Sądzę, że niezmiernie interesująca może okazać się dla nas lektura raportu na temat wywiązania się organizacji z tego zadania. Już same dane na temat liczby organizacji, którym udało się spełnić wszystkie wymogi dotyczące rozliczeń, będą bardzo pouczające. Ciekawe też, w jaki sposób ministerstwo potraktuje w przyszłości organizacje, które nie rozliczyły się, a to głównie z tej przyczyny, iż wymogi ustawy o finansach publicznych są niezmiernie ostre. Obawiam się, że nie wszystkie organizacje społeczne mają świadomość, jak bardzo ostre są owe wymogi i jak ciężkie konsekwencje mogą nastąpić w efekcie nierozliczenia się ze środków na dany rok.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#GrażynaStaniszewska">Zaintersowani bylibyśmy więc relacją z tego, jak przebiegało rozliczenie. Ilu organizacjom to się udało? jakie to były organizacje? Wiedza w tym zakresie pozwoli nam na uzyskanie obrazu działania organizacji społecznych. Gdyby informacje tego typu mogły się znaleźć w przygotowywanym już przez Ministerstwo Edukacji Narodowej materiale, byłoby znakomicie, gdyż moglibyśmy sobie na ich podstawie wyrobić pogląd na tę sprawę.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#GrażynaStaniszewska">Czy posłowie koreferenci chcieliby jeszcze coś dodać do swoich poprzednich wypowiedzi? Nie. Przypominam, że posiedzenie Komisji w sprawie planu pracy odbędzie się jutro o godz. 15.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#GrażynaStaniszewska">Dziękuję wszystkim państwu za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>