text_structure.xml
81.9 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#ZbigniewKaniewski">Otwieram posiedzenie połączonych Komisji: Edukacji, Nauki i Młodzieży; Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Gospodarki. Przewodniczący podkomisji, pan poseł Andrzej Smirnow przygotował sprawozdanie podkomisji. Dokumenty zostały państwu doręczone, zatem przystępujemy do procedowania. Czy są uwagi do tytułu ustawy? Nikt się nie zgłasza, zatem przyjęliśmy tytuł ustawy. Rozdział I - „Przepisy ogólne”. Art. 1 - czy są uwagi do art. 1? Nikt się nie zgłasza, zatem art. 1 przyjęliśmy. Czy są uwagi do art. 2?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejWojtyła">Jestem przedstawicielem Komisji Zdrowia i przewodniczącym podkomisji stałej ds. zdrowia publicznego. Chciałbym zapytać pana przewodniczącego Komisji Nadzwyczajnej, jaka była opinia Ministerstwa Zdrowia na temat tej ustawy?</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejSmirnow">Ministerstwo Zdrowia nie wypowiadało swojej opinii. O ile mi wiadomo, przedstawiono nam opinię rządową, prezentowała ją pani prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Elżbieta Ostrowska. Opinia ta była uzgodniona w rządzie, stąd sądzę, że odrębnych opinii poszczególnych ministerstw nie było.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejWojtyła">Chciałem stwierdzić, że ta ustawa, która jest w dniu dzisiejszym przez państwa dyskutowana, znajduje się w sprzeczności z tym, co przygotowujemy w Komisji Zdrowia. Cała struktura zdrowia publicznego jest wzmacniana przez rząd. Ministerstwo Zdrowia prezentowało na Komisji Zdrowia oraz na podkomisji ds. zdrowia publicznego strategiczny program dotyczący jakości żywności. W Ministerstwie Zdrowia trwają prace nad ustawą nowelizującą ustawę o warunkach zdrowotnych żywności i żywienia. Zapoznałem się w ostatniej chwili z projektem rozpatrywanym przez państwa i muszę stwierdzić, że jest on sprzeczny z tym, co przygotowuje Ministerstwo Zdrowia. Dlatego jest to dla mnie niejasne.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#AndrzejSmirnow">To chyba jakieś nieporozumienie. Nasza ustawa dotyczy ogólnego bezpieczeństwa produktów. Nie narusza ona żadnych innych przepisów szczegółowych. W jej art. 2 mówi się: „Ustawa nie narusza odrębnych przepisów prawnych, regulujących szczególne warunki bezpieczeństwa określonych produktów”. Czyli wszystkie ewentualne przepisy, które opracuje Komisja Zdrowia, będą funkcjonowały niezależnie od tej ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejWoźnicki">Chciałem zgłosić generalną uwagę, może nie do art. 2, a do tego całego tekstu, do jego koncepcji. Tam cały czas jest mowa o producentach. Natomiast w związku z tym, że z panem przewodniczącym Komisji Gospodarki mamy doświadczenia z Głównym Urzędem Ceł, który uważa, że polskie prawo wewnętrzne nie stosuje się do towarów wpuszczanych na polski obszar celny, proponowałbym takie przeformułowanie tych przepisów, abyśmy mieli jasność, że przepisy te dotyczą również towarów wpuszczanych na polski obszar celny. Słyszę ten szum i podpowiedzi, które tutaj płyną, ale moje zastrzeżenia nie biorą się z nadmiernej ostrożności. To fakty mówią o tym, że Główny Urząd Ceł nie chce stosować przepisów obowiązujących w obrocie towarami na terenie Polski. Chciałbym tę kwestię podnieść jako taką generalną uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejSmirnow">Akurat tutaj, w tej ustawie, problem został bardzo szczegółowo uregulowany. W art. 3, w pkt. 2, gdzie jest podana definicja producenta, mówi się między innymi, że chodzi również o przedsiębiorcę, a także każdego, kto wprowadza produkt do obrotu, a także „importera oraz każdego, kto prowadząc działalność gospodarczą może wpływać na bezpieczeństwo produktu”. A więc, zdaniem Komisji, mamy tu definicję wyczerpującą wszystkie przypadki.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#AndrzejWoźnicki">Trafnie pan przewodniczący Smirnow podniósł tę sprawę, ponieważ Główny Urząd Ceł rozumie wprowadzanie do obrotu jako czynność absolutnie odrębną od wprowadzania na polski obszar celny. I skutek tego jest taki, że na polski obszar celny mogą wejść towary nie spełniające rozmaitych wymagań zawartych w przepisach obowiązujących w Polsce, po czym pojawiają się w obrocie, ale wówczas Główny Urząd Ceł mówi: „Przepraszam, ale to nie nasza sprawa”. Proszę na to zwrócić uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#ZbigniewKaniewski">Nie ma różnic poglądów co do tej kwestii, jakie wymogi powinien spełniać towar, który jest na składowisku celnym, jeśli importer nie deklaruje, że ten towar kieruje do obrotu w Polsce. Bo ten towar równie dobrze może być reeksportowany do innego państwa i nas ta sprawa nie powinna interesować.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#ZbigniewKaniewski">Problem polega na tym, jakie mechanizmy powinny być użyte po to, aby wyroby spełniały określone wymogi zgodnie z polskimi normami wówczas, gdy importer deklaruje chęć wprowadzenia ich do obrotu w Polsce. Z punktu widzenia Ministerstwa Finansów takie obowiązki można nałożyć na urzędy celne, natomiast Główny Urząd Ceł stara się odsunąć od siebie ten problem. Jest to ogromny zakres zadań. Trwają w tej sprawie pertraktacje między różnymi resortami. Nie mam upoważnienia do referowania tej sprawy, nie jestem stroną rządową. W moim przekonaniu art. 2 ust. 2 dyskutowanej ustawy jednoznacznie te kwestie rozwiązuje, jeżeli chodzi o produkty będące w naszym wewnętrznym obrocie. Chodzi o to, aby każdy podmiot gospodarczy spełniał określone wymogi wynikające z tej ustawy. Natomiast kto i w jaki sposób ma egzekwować to prawo, to już jest sprawa drugorzędna.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#ElżbietaOstrowska">Pozwolę sobie zwrócić uwagę na art. 21 projektu, który dodatkowo wzmacnia kontrolę na granicy. W artykule tym, w pkt. 1 mówi się: „Jeżeli organ celny podczas kontroli celnej produktów, które mają być objęte procedurą dopuszczenia do obrotu stwierdzi, że produkty te mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia, życia lub bezpieczeństwa, zatrzymuje te produkty i występuje do właściwych organów o wydanie stosownej opinii”. Pkt 2 tego artykułu stanowi zaś, że o ile ta opinia potwierdzi, że owe produkty niosą zagrożenie, to organ celny cofa produkt za granicę, bądź nakazuje jego zniszczenie. Jest to dodatkowe zabezpieczenie przed dostaniem się na polski obszar produktów niebezpiecznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#ZbigniewKaniewski">Sądzę, że to wystarczająco wyjaśnia problem, który poruszył pan poseł Woźnicki, zgoda, panie pośle?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejWoźnicki">Panie przewodniczący, pan dobrze wie, że zgoda to może być wówczas, gdy praktyka potwierdzi stosowanie tych przepisów, które pani minister była uprzejma przytoczyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#ZbigniewKaniewski">Mówiąc o zgodzie miałem na myśli sformułowanie prawne. Czym innym zaś będzie wdrażanie tego zapisu w życie.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejWojtyła">Jeszcze raz chciałbym wrócić do swojego pytania. Uważam, że ten projekt dotyczy również środków spożywczych. Jeżeli nie, to proszę sprostować. Jest na sali Główny Inspektor Sanitarny i przedstawiciele rządu, Ministerstwa Zdrowia. Czy ja właściwie rozumiem, że ten projekt nie jest zgodny z polityką ministerstwa w zakresie kontroli nad żywnością? Mam takie odczucie, jako członek Komisji Zdrowia.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#ElżbietaOstrowska">Stanowisko rządu zostało wyrażone w projekcie ustawy, który mamy zaszczyt przedstawiać wysokim Komisjom.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#EwaSikorskaTrela">W art. 11 czytam, że: „Organem sprawującym nadzór nad bezpieczeństwem produktów jest Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, zwany dalej „organem nadzoru”, który wykonuje swoje zadania przy pomocy Inspekcji Handlowej”. Czy jest tak również w przypadku produktów spożywczych, czy wówczas również Inspekcja Handlowa, a nie stacje sanitarno-epidemiologiczne, będzie miała za zadanie czuwać nad bezpieczeństwem produktów? Chciałabym koniecznie poznać stanowisko pani minister zdrowia. Czy jest na sali przedstawiciel Ministerstwa Zdrowia, czy tylko przedstawiciel rządu, który reprezentuje wszystkie resorty? Budzi moje poważne zastrzeżenia to, że tak istotną delegację daje się Inspekcji Handlowej, eliminując stacje sanitarno-epidemiologiczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#AndrzejSmirnow">Jeszcze raz chciałem bardzo wyraźnie podkreślić, że to jest ustawa o ogólnym bezpieczeństwie produktów. Wszystkie produkty, co do których istnieją odrębne regulacje, w tym również w szerokim zakresie produkty żywnościowe, są im poddane, chociaż oczywiście produkty te muszą spełniać wymogi tej ustawy, bo ogólne bezpieczeństwo produktów jest pojęciem, które je także obejmuje, niczego nie ujmując szczegółowym regulacjom, dotyczącym takich produktów. Wedle mojego rozeznania, ta sprawa była przedmiotem uzgodnień rządowych i to, co w ustawie jest zawarte, jest uzgodnione w rządzie. Z tego powodu my zgodnie z delegacją wysłuchaliśmy przede wszystkim opinii pani prezes, która reprezentowała rząd w pracach nad tą ustawą.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#TadeuszPawlus">Chciałbym zapytać, jaki był pierwotny zapis art. 2? Przyznam się, że mam przy sobie tylko ten materiał, który wyszedł z podkomisji. Czy zmienił się tekst tego artykułu, czy nie?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#AndrzejSmirnow">Ten przepis nie uległ zmianie, był taki sam w przedłożeniu rządowym i mówi, iż: „Ustawa nie narusza odrębnych przepisów prawnych, regulujących szczególne warunki bezpieczeństwa określonych produktów”.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#ZbigniewKaniewski">Czy są jeszcze inne uwagi do tego artykułu? Skoro nie ma innych uwag, uznaję, że przyjęliśmy art. 2. Przechodzimy do art. 3. Czy są uwagi do ust. 1, do definicji produktu? Nikt się nie zgłasza. Czy są uwagi do definicji producenta? Też nikt się nie zgłasza. Teraz ust. 3 - definicja konsumenta. Też nikt się nie wypowiada, a zatem przyjęliśmy art. 3. Przechodzimy do rozdziału II: „Ogólne wymagania bezpieczeństwa”. Czy są uwagi do tytułu? Nikt się nie zgłasza, więc przyjęliśmy tytuł rozdziału II. Art. 4 - czy są do niego uwagi? Nikt się nie zgłasza, a zatem przyjęliśmy art. 4. Przechodzimy do art. 5. Czy są do niego uwagi? Też nikt się nie zgłasza, przyjęliśmy art. 5. Teraz art. 6 - czy są do niego uwagi? Również nie ma, a więc art. 6 przyjęliśmy. Czy są uwagi do art. 7? Nie widzę, tak więc przyjęliśmy art. 7. Przechodzimy do rozdziału III: „Obowiązki producenta i sprzedawcy”. Czy są uwagi do tytułu? Nie ma uwag, artykuł został przyjęty. Wobec tego rozpatrzymy art. 8. Czy są uwagi do art. 8?</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejWoźnicki">Chciałbym prosić o udzielenie głosu ekspertowi, który jest tu razem ze mną i reprezentuje przemysł włókienniczy.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MarianOrnat">Wielokrotnie spotykaliśmy się w Łodzi w sprawach tekstyliów, ale nie tylko. Pan poseł Woźnicki prosił mnie, abym zabrał głos w kilku kwestiach, odnośnie do omawianej ustawy. Jeśli mógłbym wrócić do art. 4...</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#ZbigniewKaniewski">Przepraszam bardzo, ale jesteśmy już przy art. 8. Pytałem, czy są uwagi do art. 4, wówczas ich nie zgłoszono. Procedujemy nad art. 8. Jeśli do tego artykułu są uwagi - to proszę bardzo, słuchamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#MarianOrnat">Mam zastrzeżenie do art. 8, do sformułowania: „Producent jest zobowiązany wprowadzać do obrotu produkty bezpieczne”. Pojęcie „bezpieczne” jest, moim zdaniem, za bardzo ogólne. Proponowałbym zapis: „Producent jest zobowiązany wprowadzać do obrotu produkty bezpieczne i potwierdzać to odpowiednią deklaracją”. Jej wzór powinien być opracowany. Stwierdzenie „wyrób bezpieczny”, bez zadeklarowania, że to jest wyrób w rozumieniu ogólnie przyjętych norm bezpieczny, nic nie mówi. Moim zdaniem producent powinien składać taką deklarację.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#ZbigniewKaniewski">Czy są jeszcze inne uwagi do tego zapisu? Nie widzę. Wobec tego, może w tej kwestii zechciałby się wypowiedzieć pan poseł Smirnow, przewodniczący podkomisji?</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#AndrzejSmirnow">Nie widzę takiej potrzeby, o jakiej wspomniał pan Ornat. Chciałbym wyraźnie powiedzieć, że zasięgaliśmy opinii wielu ekspertów i ten problem po prostu nie występował. Może poprosimy panią prezes, aby zechciała się ustosunkować do tej propozycji?</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#ElżbietaOstrowska">Wydaje się, że wprowadzenie tego typu dodatkowego obowiązku nie jest uzasadnione i wykraczałoby również poza dyrektywę, której implementację stanowi ten projekt. Sam fakt przedstawiania określonych deklaracji zgodności jest regulowany innym aktem prawnym - chodzi tutaj o projekt ustawy o ocenie zgodności - natomiast to najszersze sformułowanie, o obowiązku wprowadzania tylko produktów bezpiecznych, z mocy ustawy będzie obowiązywało każdego producenta. Wydaje się, że zapis ten jest wystarczający.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#AndrzejSmirnow">Zgodnie z tym, co pani prezes powiedziała, będzie istniała grupa wyrobów, która, zgodnie z obecną ustawą o badaniach i certyfikacji, będzie podlegała obowiązkowi deklaracji producenta. Jednakże jest to grupa wyrobów, która będzie określona rozporządzeniem Rady Ministrów, natomiast ta ustawa dotyczy ogólnego bezpieczeństwa wszystkich wyrobów i oczywiście tutaj przede wszystkim Inspekcja Handlowa będzie miała duże znaczenie, jeśli chodzi o badanie zgodności wszystkich produktów z tą ustawą.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#ZbigniewKaniewski">Chciałbym zapytać pana posła Woźnickiego, czy przejmuje ten wniosek?</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#AndrzejWoźnicki">Chciałbym prosić panią minister Ostrowską, bo nie czuję się kompetentny w tej dziedzinie, o jednoznaczne stwierdzenie, czy kryteria oceny bezpieczeństwa w innych zapisach oraz w tym zapisie są wystarczająco precyzyjne? Jeżeli tak, to nie ma problemu, jeżeli to jednak dotyczy niewielkiej klasy wyrobów, natomiast są wyroby mogące być zagrożeniem, a nie zostały ujęte, to wówczas propozycja takiej deklaracji byłaby zasadna.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#MarianOrnat">Chciałbym zapytać, jak Inspekcja Handlowa będzie się odnosić do pojęcia „produkt bezpieczny” na przykład w stosunku do tekstyliów? Jak są sformułowane kryteria bezpieczeństwa odnoszące się do tekstyliów?</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#ElżbietaOstrowska">Ogólne wymagania bezpieczeństwa sformułowane są w rozdziale II, w art. 4, gdzie jest mowa o tym, że oceniając bezpieczeństwo produktów uwzględnia się: kategorię konsumentów, do których produkt jest kierowany, cechy i właściwości samego produktu, jego oddziaływanie na inne produkty, a także wygląd, prezentację itp. To są ogólne wymogi bezpieczeństwa. Wymogi szczegółowe, związane z określonymi kategoriami produktów, np. zabawek, będą regulowane rozporządzeniem, natomiast generalne wymogi związane z certyfikatami, uzyskiwaniem znaków zgodności są regulowane innymi przepisami prawa, dlatego też nie było zasadne ujmowanie tego w tym projekcie.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#ZbigniewKaniewski">Rozumiem, że możemy to odczytać w ten sposób, że tekstylia będą regulowane odrębnymi przepisami. Czy są inne uwagi do art. 8?</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#TadeuszPawlus">Chciałbym się dowiedzieć, czy nie będzie tak, że lek dopuszczony przez Instytut Leków okaże się, wedle Inspekcji Handlowej, lekiem niebezpiecznym i Inspekcja zakaże wprowadzania do obrotu takiego leku?</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#ElżbietaOstrowska">Inspekcja Handlowa w ogóle nie kontroluje leków, tak więc nie ma w takiego niebezpieczeństwa. Pozwolę sobie zwrócić uwagę na art. 5, który mówi o tym, że jeśli są szczegółowe przepisy dotyczące bezpieczeństwa produktów, w szczególności w zakresie kontroli technicznej, sanitarnej, ochrony środowiska, produkt musi odpowiadać tym przepisom.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#ZbigniewKaniewski">Przypomniałem coś sobie jeszcze, w kontekście wspomnianych tu tekstyliów. Otóż chcę powiedzieć, że jest już przygotowany projekt rozporządzenia do tej ustawy, wspólnie Izbami Gospodarczymi. Czy nie ma innych uwag do art. 8? Nie widzę, zatem przyjęliśmy art. 8 w brzmieniu zaproponowanym przez podkomisję. Przechodzimy do art. 9. Czy są do niego uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#EwaSikorskaTrela">Chodzi mi o pkt 3 ust. 1, mówiący, iż: „Producent jest zobowiązany podejmować w razie konieczności działania mające na celu wycofanie produktu z obrotu, jeżeli produkt stwarza, lub mógłby stwarzać, zagrożenie dla życia lub zdrowia konsumentów”. Dlaczego jest to tak „miękko” powiedziane, a nie stanowczo, że producent jest zobowiązany do wycofania produktu z obrotu, jeżeli produkt stwarza lub mógłby stwarzać zagrożenie dla życia lub zdrowia konsumentów? Proponowałabym, aby przejść do takiej ostrzejszej formy zapisu.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#ZbigniewKaniewski">Chciałem zapytać, czy są inne uwagi do art. 9? Nie widzę. Czy pan poseł sprawozdawca zechciałby się odnieść do tej propozycji?</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#AndrzejSmirnow">Jest to kwestia stwierdzenia zgodności bądź niezgodności z przepisami danego produktu. Stąd jest to tak sformułowane, ale może poprosiłbym panią prezes Ostrowską o bliższe wyjaśnienie.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#ElżbietaOstrowska">Wydaje się, że to sformułowanie jest wystarczająco obligatoryjne. Producent jest obowiązany podejmować, w razie konieczności, działania mające na celu wycofanie produktu. Chodzi więc zarówno o produkt, który znajduje się w sprzedaży, jak i być może o podejmowanie działań mających na celu wycofania go od użytkowników. Nie można obligatoryjnie nałożyć takiego obowiązku, bo może się to okazać po prostu niewykonalne.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#EwaSikorskaTrela">Nadal mam wątpliwości, bo jeżeli mowa jest o podejmowaniu działań, to w tym pojęciu zawarty jest jakiś okres. Jeśli jakiś produkt stwarza zagrożenie dla życia, to nie może to trwać w czasie, to powinno być natychmiastowe wycofanie produktu. Jest to chyba logiczne, że taki czas ciągły jest niedopuszczalny w przypadku zagrożenia życia.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#AndrzejWojtyła">Chciałbym poprzeć panią posłankę. Do tej pory tak jest, że sanepid po prostu nakazuje wycofanie produktu. A kto będzie odpowiadał za śmierć lub chorobę iluś osób?</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PawełPoliczkiewicz">Do tej pory była to kompetencja Inspekcji Sanitarnej i działanie było szybkie i polegało na wydaniu decyzji o natychmiastowym wycofaniu artykułu spożywczego z obrotu lub z produkcji.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#CzesławSobierajski">Jakkolwiek by podchodzić do problemu, to samo wycofanie produktu trwa jakiś czas i jest to chyba niefortunnie sformułowane. W omawianym punkcie mówi się tak: 'podejmować działania w celu', a więc mowa jest nie o samym wycofaniu produktu, a o działaniach mających na celu wycofanie. Samo sformułowanie jest nieszczęśliwe.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejWojtyła">Nasuwa się jeszcze inne pytanie: kto będzie stwierdzał, że produkt zagraża życiu lub zdrowiu? Przy pomocy jakich służb będzie się to odbywało?</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#AndrzejSmirnow">Sądzę, że rozpatrujemy inne przypadki, to znaczy takie, w których jakość produktu jest regulowana innymi, szczegółowymi przepisami. Wówczas Inspekcja ma prawo domagać się natychmiastowego wycofania produktu. My zaś tu mamy do czynienia z ustawą o ogólnym bezpieczeństwie wszystkich produktów. Jest tu kwestia stwierdzenia, czy produkt jest niebezpieczny, czy też nie. Rozdział IV reguluje występowanie nadzoru w tym zakresie, przy czym nadzór dysponuje środkami wystarczającymi do interwencji na rynku, nawet w przypadku podejrzenia, że produkt może być niebezpieczny.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#ElżbietaOstrowska">Chciałabym podtrzymać to, co powiedział pan przewodniczący Smirnow. Art. 9 reguluje obowiązki samego producenta. To nie zmniejsza tych obowiązków i uprawnień, które ma organ nadzoru, a które wiążą się również z możliwością wycofania produktów z rynku. Mówimy tu tylko o tym, do czego zobowiązany jest sam producent.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#ZbigniewKaniewski">Chciałbym zapytać panią posłankę Trelę, czy podtrzymuje swój wniosek w kontekście tych wszystkich wyjaśnień, czy pani posłanka zgłasza konkretną propozycję?</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#EwaSikorskaTrela">Zgłaszam propozycję, aby zapis brzmiał: „Producent jest zobowiązany do wycofania produktu z obrotu, jeżeli produkt stwarza lub mógłby stwarzać zagrożenie dla życia lub zdrowia konsumentów”. Oczywiście wówczas należałoby wykreślić sformułowanie: „Podejmować, w razie konieczności, działania mające na celu”.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#ZbigniewKaniewski">Czy pan poseł sprawozdawca zechciałby się odnieść do tej propozycji?</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#AndrzejSmirnow">Chciałbym wpierw zapoznać się z opinią Biura Legislacyjnego Sejmu oraz pani prezes Ostrowskiej na temat tego, jakie skutki rodziłoby przyjęcie tego sformułowania, czy jest możliwe przyjęcie sformułowania w tak kategorycznej postaci?</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#ElżbietaOstrowska">Wydaje się, że może się to okazać niewykonalne w określonych przypadkach. Towar został na przykład sprzedany, jest u nabywcy. Jego wycofanie z obrotu może się okazać niewykonalne. Nie wiem zatem, czy warto formułować normy w sposób, który będzie utrudniał ich egzekwowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#MarekSawicki">Myślę, że jest tu wyraźny zapis: „Podejmować w razie konieczności działania mające na celu wycofanie produktu”. Jeśli dotyczy to niebezpiecznego produktu spożywczego, gdy inspekcja bada taki przypadek i zachodzi taka konieczność, to jest to natychmiastowe wycofanie produktu, wynikające z zupełnie innych przepisów. Tak więc wpisywanie tego tutaj, akurat przy ogólnym bezpieczeństwie produktów, jest w mojej ocenie bezpodstawne.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#ZbigniewKaniewski">Przepis wyraźnie nakazuje, by - jeśli jest taka konieczność - wycofać produkt z obrotu, a więc producent musi podjąć działania w tym celu. Pani posłanka podtrzymuje swoją propozycję? Chodzi o to, by nie łamać pewnej konwencji ustawy, byśmy czegoś nie przegłosowali, co po prostu będzie niewykonalne w życiu.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#EwaSikorskaTrela">Przyjmuję te wszystkie tłumaczenia, aczkolwiek nie jestem usatysfakcjonowana. Wydaje się, że w tak drastycznej kwestii, że produkt mógłby stwarzać zagrożenie dla zdrowia i życia konsumentów, powinien być zapis absolutnie ostry.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#TadeuszPawlus">Czy nie konsumowałoby tych oczekiwań twierdzenie, iż chodzi o działania mające na celu niezwłoczne wycofanie produktu z obrotu? Składam taką właśnie propozycję.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#ZbigniewKaniewski">Propozycja jest trafna. Chciałbym zapytać pana posła sprawozdawcę, co o niej sądzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#AndrzejSmirnow">Nie wnoszę uwag do tej propozycji. Miałbym tylko pytanie do Biura Legislacyjnego. Jeśli ono nie wnosi uwag, to jest ten zapis do przyjęcia.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Sformułowanie: „podejmować działania mające na celu wycofanie”, ma charakter ogólny i jeśli będą zachodziły okoliczności zagrażające życiu lub zdrowiu, to będzie wchodziło w grę działanie wynikające ze szczególnej ustawy, jaką jest ustawa o warunkach zdrowotnych żywności i żywienia. Wówczas podjęte zostanie działanie wynikające z kompetencji tych organów.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#ZbigniewKaniewski">Chciałbym zwrócić uwagę, że mówimy właśnie o tych produktach, które zagrażają ludzkiemu życiu lub zdrowiu. Jeżeli posłowie mają wątpliwości, że ten zapis jest nieostry, to propozycja pani posłanki jest jak najbardziej zasadna.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#ZbigniewKaniewski">Czy w tej sprawie są inne propozycje, oprócz zgłoszonej przez panią posłankę Trelę?</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#CzesławSobierajski">Chciałem zapytać panią prezes Ostrowską, bo uwaga była słuszna. Jeżeli jakaś część produktów jest już w obrocie i konieczne jest ich wycofanie, to czy ma to się odbyć na koszt producenta i jak się to ma dokonać? Nie jest to szczęśliwy zapis, ani tak, ani siak. Sam nie wiem, jak to zapisać.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#ZbigniewKaniewski">Panie pośle, jak ktoś nabroił, to musi ponieść koszty.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#ElżbietaOstrowska">Procedury wycofywania z rynku, a także pomioty zobowiązane do ponoszenia kosztów badań i wycofania produktu z rynku, są określone w dalszej części ustawy. Wydaje mi się natomiast, że propozycja pana posła, by wzmocnić zapis ust. 3 o określenie „niezwłoczne” lub „natychmiastowe” chyba nie naruszyłaby logiki zapisu, a rzeczywiście dałaby ten efekt bardziej obligatoryjnego i wyraźnego stwierdzenia ustawodawcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#ZbigniewKaniewski">W związku ze zgłoszoną propozycją pani posłanki Treli, chciałem zapytać, kto z państwa posłów jest za tym, aby zapis był następujący: „działania mające na celu niezwłoczne wycofanie”. Chodzi o wyraz „niezwłoczne”. Kto z państwa posłów jest za tym wnioskiem? Kto jest mu przeciwny? Kto się wstrzymał? Za wnioskiem było 10 posłów, głosów przeciwnych nie było, a 4 posłów wstrzymało się od głosu. Tak więc większością głosów przyjęliśmy tę propozycję. Czy są jeszcze uwagi do art. 9? Nie widzę, a zatem przyjęliśmy art. 9. Czy są uwagi do art. 10? Nie ma uwag, zatem art. 10 został przyjęty. Przechodzimy do rozdziału IV: „Nadzór nad bezpieczeństwem produktów”. Czy są uwagi do tytułu? Nie widzę, tak więc tytuł został przyjęty. Przechodzimy do art. 11. Czy są do niego uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#AndrzejWojtyła">Mam pytanie dotyczące pkt. 1.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#AndrzejWojtyła">W punkcie tym mówi się, że organem sprawującym nadzór nad bezpieczeństwem produktów jest Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, wykonując swoje zadania przy pomocy Inspekcji Handlowej. Chciałem spytać, przy pomocy jakich narzędzi Inspekcja Handlowa będzie sprawowała nadzór nad jakością żywności i żywienia?</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#TadeuszPawlus">Mam pytanie do Biura Legislacyjnego. Czy prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów może zlecać bezpośrednio zadania innym inspekcjom?</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#LucjanSzponar">Zgłaszam propozycję zmiany zapisu art. 11, pkt 1. Proponuję, by brzmiał on następująco: „Organem sprawującym nadzór nad bezpieczeństwem produktów, z wyłączeniem środków spożywczych, używek i substancji dodatkowych, przedmiotów użytku art. sanitarnych i innych wyrobów mających wpływ na zdrowie człowieka”. Argumentacja: po pierwsze, ten obszar zainteresowań jest w kompetencji Inspekcji Sanitarnej, a w odniesieniu do żywności pochodzenia zwierzęcego - Inspekcji Weterynaryjnej, ale też tylko na poziomie produkcji. I druga sprawa: dzisiaj uzyskałem informację z Unii Europejskiej, od pani Christine Mayewski, którą chyba znają wszyscy zajmujący się tą tematyką. Powiedziała mi ona, że ustawa o bezpieczeństwie produktów jest w Unii nowelizowana i jej nowa wersja będzie gotowa najpóźniej pod koniec marca 2000 r. oraz że będzie z tej dyrektywy wyłączona żywność.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#ElżbietaOstrowska">Chciałabym odpowiedzieć na pytanie dotyczące tego, przy użyciu jakich instrumentów organ nadzoru i Inspekcja Handlowa będą sprawowały ów nadzór. Oczywiście poprzez działania kontrolne wykorzystujące uprawnienia, które są w dotychczasowych ustawach kompetencyjnych, a także w tych, które będą wynikały z ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktów. Pozwolę sobie jeszcze przypomnieć, bo było to również dyskutowane w trakcie posiedzeń podkomisji, że Inspekcja Handlowa jest organem podporządkowanym prezesowi Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i zdawało się logiczne i naturalne, że przy pomocy tego organu kontrolnego prezes będzie wykonywał te funkcje, które są mu przypisane. Co do tego, czy Prezes Urzędu może zlecać przeprowadzanie kontroli innym inspekcjom, to muszę powiedzieć, że tego typu zapis jest w ustawie o przeciwdziałaniu praktykom monopolistycznym i ochronie interesów konsumenta. Zgodnie z nim, prezes Urzędu może zlecać przeprowadzanie badań przestrzegania praw konsumentów organom kontroli państwowej, a także innym inspekcjom. Taki zapis funkcjonuje i nie budził, jak dotychczas, kontrowersji, ani z punktu widzenia legislacyjnego, ani w praktycznym wykorzystaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#AndrzejSmirnow">Wyłączenie produktów żywnościowych w ogóle nie powinno mieć tutaj miejsca, gdyż ta ustawa w żadnym stopniu nie ogranicza kompetencji innych organów. Ta ustawa dotyczy ogólnego bezpieczeństwa produktów. Proszę zwrócić uwagę, że tutaj są pewne zapisy, które wskazują również na sposób wykonywania tego nadzoru. Między innymi organ nadzoru może żądać od organów inspekcji i innych jednostek, do których zadań należy wykonywanie badań bezpieczeństwa produktów, przeprowadzenia kontroli w tym zakresie. Ta ustawa reguluje, jak powiedziałem, ogólne bezpieczeństwo produktów. Gdybyśmy wyłączyli produkty spożywcze, to, mówiąc najkrócej, podlegałyby one słabszej ochronie. ponieważ niezależnie od ochrony sprawowanej przez Inspekcję Sanitarną, również w tym zakresie, w jakim ta ustawa to reguluje, Inspekcja Handlowa powinna tym się zajmować.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#MarekSawicki">Mamy początek ponownej dyskusji, która już się odbyła podczas posiedzenia Komisji Ochrony Konkurencji i Konsumentów na temat wzajemnej zależności między inspekcjami i na temat zadań tych inspekcji. Niestety, na nasze wnioski i nasze dezyderaty, składane do rządu, my, jako Komisja, zadowalającej odpowiedzi nie uzyskaliśmy. Rozumiem, że pan prof. Szponar znów rozpoczyna dyskusję na temat tego, która inspekcja, w którym miejscu jest ważniejsza i czym się powinna zajmować. Wydaje mi się, że jednak trzeba byłoby się zwrócić do rządu z zapytaniem, jak naprawdę w przyszłości mają być zorganizowane te inspekcje, jaka ma być ich wzajemna zależność lub ewentualnie współpraca i kto za te inspekcje odpowiada. To jest temat, którego akurat ta ustawa nie rozstrzygnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#EwaSikorskaTrela">Sądzę, że uwaga pana dyrektora Szponara jest słuszna. Produkty żywnościowe powinny być potraktowane priorytetowo i wyjątkowo. Produkty te dotyczą bezpośrednio każdego konsumenta, który ich używa. Powinniśmy się zastanowić, czy nie należałoby, może nie w takim ujęciu, w jakim zgłosił to pan dyrektor, ale jednak wyłączyć produkty żywnościowe i ująć je, jako odrębny punkt, może nawet w tym miejscu. Jestem skłonna przejąć wniosek pana dyrektora.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#AndrzejSłomski">Z powodów, które tu wcześniej zostały wymienione, dotyczących spójności tych zapisów art. 11, chciałbym złożyć wniosek przeciwny do tych, które tu padły. Ten artykuł trzeba czytać w sposób całościowy. Ustęp 3 wyjaśnia, że przepis ust. 1 nie ogranicza kompetencji innych właściwych organów, wynikających z odrębnych przepisów regulujących szczególne warunki bezpieczeństwa określonych produktów. Myślę, że ten artykuł jest jasny, klarowny i precyzyjny. Jasno dla konsumenta stanowi, kto go broni i w jaki sposób.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#ZbigniewKaniewski">Na razie to mamy taką sytuację, że pani posłanka Sikorska-Trela przejmuje pewne intencje tego wniosku, choć nie w dosłownym brzmieniu, który zgłosił pan prof. Szponar.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#CzesławSobierajski">Czy rola inspekcji sprawujących nadzór nad bezpieczeństwem została poprzez tę ustawę w jakikolwiek sposób uszczuplona? Bo czy nie jest tak, jak powiedział pan poseł Smirnow, że organ nadzoru może wykryć dodatkowo coś, co umknęło?</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#AndrzejWojtyła">Chciałbym poprzeć wniosek pana posła Sobierajskiego i poprosić głównego inspektora sanitarnego o wypowiedź, bo ja mam takie wrażenie, że jednak zadania Inspekcji Sanitarnej ta ustawa uszczupla. Być może się mylę.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#BronisławDankowski">Powinniśmy tworzyć prawo, spełniające wymogi Unii Europejskiej. Dotychczas obowiązujące tam przepisy, powierzające sprawy z zakresu ochrony zdrowia, a związane z jakością żywności, kosmetyków itp. organizacjom konsumenckim nie sprawdziły się. W Europie wraca się do powierzania nadzoru nad bezpieczeństwem żywności i innych produktów, które wymieniłem, wyspecjalizowanym organom zdrowia publicznego, a nie, jak dotąd, organizacjom konsumenckim. Stawiam wniosek, aby poprzeć stanowisko pana dyrektora Szponara i pani posłanki Treli o ponowne rozpatrzenie tej kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#AndrzejWojtyła">Chciałem powiedzieć, że kraje Unii Europejskiej miały wiele „wpadek” przez ostatni okres. Amerykańska organizacja FDA wyraźnie zajmuje się żywnością i lekami, i to jest ten model, do którego zdąża Unia Europejska i do którego również my powinniśmy zdążać.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#AndrzejSmirnow">Ponieważ pan inspektor sanitarny będzie odpowiadał na pytania, chciałbym zadać dodatkowe pytanie. Na jakiej podstawie, według jakich przepisów prawnych funkcjonuje Inspekcja Sanitarna i w jakim sensie ta ustawa ograniczałaby kompetencje Inspekcji Sanitarnej? Pytam dlatego, że ja w tej ustawie nie znalazłem żadnego zapisu, który by w jakikolwiek sposób uszczuplał uprawnienia Inspekcji Sanitarnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#PawełPoliczkiewicz">Chciałem przypomnieć, na jakiej podstawie działa Inspekcja Sanitarna. To jest ustawa z dnia 14 marca 1985 r. o Inspekcji Sanitarnej, jeśli chodzi o ustawy związane z nadzorem nad żywnością. To jest to ustawa z dnia 25 listopada 1970 r. o warunkach zdrowotnych żywności i żywienia oraz ustawa, na podstawie której działają, każda w swojej dziedzinie: Inspekcja Sanitarna i Inspekcja Weterynaryjna - jest to ustawa z dnia 24 kwietnia 1997 o zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt, badaniu zwierząt rzeźnych i mięsa oraz o Inspekcji Weterynaryjnej.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#PawełPoliczkiewicz">Czytając omawiany projekt też odnoszę wrażenie, że art. 11 ust. 3 jakby świadomie wprowadza nakładanie się nowych kompetencji prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i Inspekcji Handlowej i kompetencji określonych w ustawach dotyczących Inspekcji Sanitarnej i Inspekcji Weterynaryjnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#ElżbietaOstrowska">Nie wiem, gdzie została wyczytana próba tego przemieszania kompetencji, ponieważ ten przepis mówi wyraźnie, że nie ogranicza się kompetencji innych właściwych organów, wynikających z właściwych przepisów regulujących szczególne warunki bezpieczeństwa określonych produktów. Żaden zapis tego projektu ustawy nie ogranicza kompetencji którejkolwiek z istniejących obecnie inspekcji, natomiast generalnie powiedziałabym, że je rozszerza, ponieważ wprowadzamy nowe pojęcie do ustawy: ogólnego bezpieczeństwa produktu oraz kryteria, jakim produkt musi odpowiadać, a zatem nowy obszar badania i nadzoru.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#ElżbietaOstrowska">Jeśli chodzi o kwestię zgodności z prawem unijnym i odchodzenia Unii od powierzania kontroli bezpieczeństwa produktów organizacjom konsumenckim, to chcę powiedzieć, że nie znane mi są tego typu działania Unii, które by, po pierwsze, powierzały organizacjom konsumenckim generalnie takie sprawy, a po drugie, które by odchodziły od takich zapisów.</u>
<u xml:id="u-80.2" who="#ElżbietaOstrowska">Zwracam też uwagę, że prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie jest organizacją konsumencką, lecz centralnym organem administracji państwowej i realizuje politykę konsumencką w imieniu rządu. Zdaje się, że tutaj te analogie były chyba niewłaściwe.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#ZbigniewKaniewski">Czy po tych wszystkich wyjaśnieniach pani posłanka Sikorska-Trela ma propozycję konkretnego zapisu, który chciałaby zgłosić i który byłby przedmiotem naszego procedowania?</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#EwaSikorskaTrela">Sądzę, że jednak trzeba byłoby skupić się na parę minut, żeby to zapisać. Tu zostało to powiedziane tak tylko ad hoc. Czy pan dyrektor Szponar ma to zredagowane na piśmie?</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#LucjanSzponar">Mam to sformułowane w odniesieniu do art. 2 i 11: „Ustawa nie narusza uprawnień ministra właściwego ds. zdrowia w zakresie jakości środków spożywczych, używek i substancji dodatkowych, przedmiotów użytku artykułów sanitarnych i innych wyrobów mających wpływ na zdrowie człowieka”. To dotyczy art.2.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#LucjanSzponar">Jeśli natomiast chodzi o art. 11, to mówimy, że chodzi o organa sprawujące nadzór nad bezpieczeństwem produktu, z wyłączeniem tych właśnie środków, które przed chwilą wymieniłem.</u>
<u xml:id="u-83.2" who="#LucjanSzponar">Druga kwestia to taka, że chciałbym zwrócić uwagę na rzecz następującą: zakładamy z góry dualizm urzędowej kontroli żywności. Chcę powiedzieć, że w Polsce nakładają się na siebie kompetencje bardzo wielu inspekcji. Tutaj zaś świadomie chce się nałożyć kompetencje Inspekcji Handlowej na kompetencje Inspekcji Sanitarnej i Inspekcji Weterynaryjnej. Chcę powiedzieć również, że to jest szalenie kosztowne. Na Zachodzie zupełnie inne są rozwiązania i w związku z tym zagadnienie urzędowej kontroli żywności nie powinno być rozwiązywane oddzielnie od prawa, które tutaj dyskutujemy. Ustawy mają swoje narzędzia realizacyjne w postaci służb urzędowej kontroli żywności. W związku z powyższym, te dwie kwestie są ze sobą integralnie związane i obydwie powinny być w tym samym czasie uporządkowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#AndrzejSmirnow">Wydaje mi się, że jest to jakieś nieporozumienie, bo, po pierwsze, w stosunku do szczegółowych przepisów ta ustawa nic nie mówi. Ta ustawa, jak już wielokrotnie podkreślałem, dotyczy ogólnego bezpieczeństwa wszystkich produktów. Wyobrażam to sobie tak, że jeśli chodzi o środki żywności, to przecież mamy do czynienia z ich opakowaniem, z kuwetami, ze sposobem transportu i z wieloma innymi rzeczami, które dotyczą między innymi produktów żywnościowych. Ta ustawa obejmuje wszystko, ale w sensie ogólnym, nie dotyczy tych produktów, które są regulowane odrębnymi przepisami. W tej chwili całe nasze ustawodawstwo jest dostosowywane do ustawodawstwa europejskiego i oczywiście są całe wykazy wyrobów, które będą podlegały bardzo szczegółowym innym procedurom. W jednym zgadzam się z panem, że ta ustawa zwiększa wymogi w stosunku do produktów, gdyż nakłada dodatkowe obowiązki. W tym sensie być może będzie bardziej kosztowna, ale przecież chodzi o to, by konsument był lepiej chroniony. Taka chyba jest intencja tej ustawy. Natomiast gdybyśmy dokonali wyłączenia, które proponuje pan dyrektor, to by oznaczało, że produkty żywnościowe nie podlegają ogólnej ochronie. A oczywiście z produktami żywnościowymi nie koniecznie tylko i wyłącznie wiąże się to, co jest przedmiotem zainteresowań innych inspekcji.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#EwaSikorskaTrela">Chciałabym jeszcze prosić o wyjaśnienie. Czy to znaczy, że produkty żywnościowe podlegałyby kontroli prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Inspekcji Sanitarnej i Weterynaryjnej? Czy Inspekcja Sanitarna i Inspekcja Handlowa to równorzędne urzędy, a nad nimi jest jeszcze prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów?</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#ElżbietaOstrowska">Chciałabym wrócić do przyjętego już przez Wysokie Komisje art. 7, w powiązaniu z art. 5 i 6. Mówimy generalnie, że ustawa nie narusza warunków dotyczących poszczególnych grup produktów, określonych w innych ustawach. Mówimy, że w przypadku, gdy istnieją takie odrębne przepisy, one muszą być przez produkt spełniane. W art. 7 jednocześnie stwierdzamy, że tylko w przypadku, gdy produkt, mimo spełniania tamtych przepisów stanowi zagrożenie, wówczas jest możliwość stosowania pewnych regulacji wynikających z tej ustawy. Na przykład w przypadku produktu stwarzającego zagrożenie dla życia i zdrowia konsumentów, organ nadzoru, czyli prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, na gruncie tej ustawy, może, poza wszystkimi innymi działaniami, zakazać jego reklamowania. Jest to dodatkowe uprawnienie, którego, o ile wiem, nie ma w innych regulacjach ustawowych. Tylko w takim przypadku, kiedy produkt, mimo spełniania innych wymogów, określonych w innych ustawach, okazuje się niebezpieczny, podkreślam, tylko wówczas można zastosować rozwiązania wynikające z tej ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#AndrzejWojtyła">Wydaje mi się, że nie uzyskałem odpowiedzi na moje pytanie. Chodziło mi o to, jakimi narzędziami Inspekcja Handlowa stwierdzi, że dany produkt jest niebezpieczny dla zdrowia?</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#ElżbietaOstrowska">Odbywać się to może poprzez badania kontrolne, porównanie z określonymi standardami prawnymi, zastosowanie całej procedury kontrolnej, która wynika z działań Inspekcji, z jej uprawnień oraz z tej ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#EwaSikorskaTrela">Czy to oznacza, że odeśle pani do wykonania tego zadania do Inspekcji Handlowej, a nie do sanepidu, jeśli ma pani podejrzenia? Chodzi mi o produkty żywnościowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#AndrzejSmirnow">Proponuję, aby przeczytać ust. 1 art. 12: „Organ nadzoru może żądać od organów inspekcji i innych jednostek, do których zadań należy wykonywanie badań bezpieczeństwa produktów, przeprowadzenia kontroli w tym zakresie, powiadamiając równocześnie właściwy organ sprawujący nadzór nad tymi organami lub jednostkami”. Jeżeli jest podejrzenie, że produkt może być niebezpieczny, to wówczas Inspekcja Handlowa dysponuje tą ustawą i może żądać dodatkowych badań.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#TadeuszPawlus">Mam propozycję, aby pani prezes, w celach informacyjnych powiedziała nam o nowym podejściu i o tym, co trzeba będzie dostarczyć, aby produkt mógł wejść na rynek, o tym, że nie wszystkie produkty będą badane. Może jak pani prezes wytłumaczy nam, o co chodzi, to zrozumiemy i nie będzie tego konfliktu.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#ElżbietaOstrowska">Panu posłowi chodzi o zmianę filozofii kontroli produktów i ich dopuszczenia na rynek. Obecny system badania produktów, stosowany w naszym kraju, charakteryzuje się dość dużym zakresem reglamentacji administracyjnej i przewagą kontroli wstępnej, czyli przed dopuszczeniem na rynek, w stosunku do kontroli następczej, czyli sprawowanej na rynku.</u>
<u xml:id="u-92.1" who="#ElżbietaOstrowska">Ten system powoli ulega zmianie i musi ulec zmianie w dostosowaniu do standardów Unii Europejskiej, gdzie podstawą dopuszczenia produktu do obrotu jest deklaracja producenta, deklaracja o charakterze dobrowolnym, a kontrola ma przede wszystkim charakter następczy, to znaczy przebiega na rynku. Inaczej mówiąc, jest to jak gdyby zmiana filozofii w stosunku do tego, co jest w tej chwili u nas stosowane. To producent deklaruje, że jego produkt jest bezpieczny. Sam fakt, że wprowadza ten produkt do obrotu, jest przesłanką bezpieczeństwa produktu.</u>
<u xml:id="u-92.2" who="#ElżbietaOstrowska">Jeśli upoważniony organ stwierdzi, że produkt tejże deklaracji nie odpowiada, a więc stwarza jakieś zagrożenie, wówczas wiążą się z tym bardzo wysokie i dolegliwe sankcje dla danego przedsiębiorcy. Elementem tego systemu kontroli są właśnie wymogi związane z ogólnym bezpieczeństwem produktu. Są one jakby niezależne od wymogów szczególnych, dotyczących poszczególnych grup produktów, branż itp.</u>
<u xml:id="u-92.3" who="#ElżbietaOstrowska">Ustawa, którą prezentujemy Wysokim Komisjom, jest jedną z pakietu ustaw, które generalnie zmierzają do zmiany całego naszego systemu kontroli i dopuszczania towarów na rynek. Źle może się dzieje, że dyskutujemy nad tym aktem, a równocześnie Komisja pracuje nad ustawą o ocenie zgodności, która pewne rzeczy, pominięte tutaj z założenia, rozwija i tworzy taki bardziej spójny system kontroli i dopuszczania towarów na rynek. Tą regulacją chcemy generalnie spowodować, aby to producent czuł się odpowiedzialny za bezpieczeństwo produktu, aby, poprzez własne działania, gwarantował to bezpieczeństwo. W przypadku zaś jakichkolwiek podejrzeń o to, że towar może stwarzać zagrożenie, sam podejmował działania zmierzające do odwrócenia tego niebezpieczeństwa. Chcielibyśmy, aby elementem tych działań producenta była pełna wyczerpująca informacja dla konsumentów o warunkach użytkowania produktu i możliwych zagrożeniach z tym się wiążących. To jest cały segment profilaktyki, zapobiegania temu, aby produkty niebezpieczne nie dostały się na rynek. A jednocześnie, ponieważ pomimo wszystko takiej możliwości, nawet przy bardzo szczelnej sieci, wykluczyć nie można, pragniemy, aby tą ustawą stworzyć szybkie, sprawne procedury odwracania grożącego niebezpieczeństwa, czyli podejmowania wszelkich działań, łącznie z wycofaniem produktu z rynku, który nie spełnia tych wymogów i może stwarzać zagrożenie dla bezpieczeństwa osobistego konsumentów. Taka jest idea i przesłanie tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-92.4" who="#ElżbietaOstrowska">Nie zabieramy tą ustawą żadnych kompetencji już istniejącym inspekcjom. Sprawa lepszej, głębszej niż obecnie, koordynacji działalności tych inspekcji jest obecnie tematem otwartym, ale sądzę, że nie jest to temat, który warto rozwijać przy okazji tej ustawy. W moim przekonaniu, wdrożenie tej ustawy zwiększy zakres kompetencji poszczególnych służb kontrolnych, które działają na naszym rynku, ponieważ, tak jak mówiłam, wprowadza nowe pojęcie związane z bezpieczeństwem produktów i nowe wymogi, którym przedsiębiorcy będą musieli odpowiadać.</u>
<u xml:id="u-92.5" who="#ElżbietaOstrowska">Sądzę, że naszą dyskusję zdominowała relacja: żywność - i inne produkty. Oczywiście ta ustawa nie odnosi się tylko do żywności, nie jest ona nawet wiodąca, jeśli chodzi o tę regulację. Mówimy tutaj, tak jak powiedział pan poseł Smirnow, o ogólnych wymogach bezpieczeństwa. Relacja żywność - artykuły nieżywnościowe jest elementem całej tej regulacji.</u>
<u xml:id="u-92.6" who="#ElżbietaOstrowska">Chciałam jeszcze raz powtórzyć: ta ustawa, zgodnie zresztą z dyrektywą, której jest, jak sądzę, jest dość wiernym wdrożeniem, nie narusza tych wymogów, jakie na poszczególnych grupach produktów czy branżach produktowych ciążą, z mocy odrębnych ustaw. Wymogi muszą być spełniane. Pomijam w tej chwili sprawę dostosowywania tychże ustaw do wymogów Unii Europejskiej. Mówił o tym pan dyrektor Szponar. To będzie się działo, będzie wymagało zmian w naszym prawie, być może również w przyszłości zmian w tej ustawie. Na razie chyba jednak takich potrzeb nie ma. Na razie wprowadzamy ogólne pojęcie bezpieczeństwa produktu, które nie funkcjonowało dotychczas w prawie polskim, i którego brak sprawiał, że, pomijając już kwestię formalną, iż prawo nie było dostosowane do prawa Unii Europejskiej, przede wszystkim narażał na szwank życie i zdrowie konsumentów.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#ZbigniewKaniewski">Chciałbym zapytać, czy po tych wyjaśnieniach, po tej dyskusji, pani posłanka Sikorska-Trela ma gotową propozycję swego wniosku lub poprawki, która mogłaby być przedmiotem naszego procedowania? Gdyby to miała być poprawka zgłoszona przez pana profesora, to trzeba zaznaczyć, że jest ona istotna, gdyż dotyczy dwóch artykułów, i robienie tego „na kolanie” jest po prostu niemożliwe, zwłaszcza, że dotyczy pewnej filozofii postępowania. Tu możemy mieć dwa wyjścia: albo, w trybie głosowania, uchwalimy artykuł 11, ponieważ innych wniosków nie było, poza tym, który się pojawił w kwestii dotyczącej żywienia, zaś pani poseł później, w terminie do końca posiedzenia Komisji, zgłosi własny wniosek mniejszości w tej sprawie, albo też idziemy w tym kierunku, że damy szansę przygotowania tego wniosku, wniosek zostanie powielony, będzie musiał być zaopiniowany przez wszystkie możliwe strony. Musi tak być, bo w przypadku, gdyby ten wniosek przeszedł, ustawa musi być spójna wewnętrznie i spójna z innymi rozwiązaniami, zwłaszcza, że jest powiązana z innymi ustawami. Chciałem w związku z tym zapytać panią posłankę, czy jest pani gotowa przedłożyć teraz swoją propozycję?</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#EwaSikorskaTrela">Chciałabym zasięgnąć opinii Biura Legislacyjnego, czy wprowadzenie tej poprawki, to znaczy dodatkowych zapisów, w jakiś sposób kłóciłoby się z pozostałymi artykułami ustawy?</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Tak na gorąco, Biuro Legislacyjne stwierdza, że zmiana w tym artykule spowodowałaby zmianę zakresu przedmiotowego ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#AndrzejSmirnow">Gdybyśmy wprowadzili tę poprawkę, to oczywiście mogłyby się za chwilę pojawić wnioski o wyłączenie innych grup spod działania tej ustawy. To jest zupełnie inne podejście, zupełnie inna filozofia. Żadne szczegółowe przepisy nie wyczerpią wszystkich zagrożeń dla życia i zdrowia. Po to potrzebna jest właśnie ustawa o ogólnym bezpieczeństwie produktów, aby w przypadku, gdy istnieje podejrzenie, że produkt jest niebezpieczny, mieć możliwość ingerencji. W przepisach szczegółowych bada się produkt tylko w tym zakresie, w jakim regulują to przepisy, natomiast ta ustawa ma charakter zupełnie inny, inną filozofię. Jeszcze raz chcę bardzo wyraźnie podkreślić, iż wyłączenie z tego jakiejkolwiek grupy produktów zmieni zupełnie zakres tej ustawy. Ta ustawa nie mówi o żadnych produktach: ani o żywności, ani o zabawkach, ani o tekstyliach, ani o innych grupach produktów. Ona mówi ogólnie o wszystkich produktach, które mogą być na rynku.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#AndrzejWoźnicki">Chciałbym zapytać panią prezes, czy art. 11, w związku z art. 24, gdzie mówi się o sankcjach za naruszenie ustawy, stwarza lepszą sytuację dla Inspekcji Handlowej w przedmiocie ochrony oznakowania tekstyliów, o której mieliśmy okazję swego czasu mówić?</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#ElżbietaOstrowska">Generalnie zapisy art. 24 dają bardzo potężny instrument sankcyjny w ręce organów kontrolnych. Oczywiście to nie dotyczy tylko oznakowania wyrobów tekstylnych, ale generalnie nierespektowania zapisów wynikających z tej ustawy, ponieważ oznakowanie tekstyliów ma być elementem rozporządzenia wydanego na gruncie tej ustawy. To również wzmacnia represyjny charakter tych rozwiązań.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#ZbigniewKaniewski">Pragnę tu tylko przypomnieć coś, co ma związek z jednym z posiedzeń zespołu trójstronnego, że kwestia tekstyliów nie mogła być rozwiązana według życzeń środowiska przemysłu lekkiego w dotychczasowym trybie rozporządzenia ministra zdrowia dlatego, że musi najpierw powstać dyskutowana tu ustawa i dopiero, na jej podstawie, zostaną wydane rozporządzenia wykonawcze. O ile wiem, już przygotowano projekt tego rozporządzenia wykonawczego, który jest komplementarny z tą ustawą i w ten sposób wniosek środowiska przemysłu lekkiego może zostać zrealizowany. W związku z tym, im szybciej wejdzie w życie ta ustawa, tym szybciej zostanie zrealizowana propozycja środowiska tekstylnego.</u>
<u xml:id="u-99.1" who="#ZbigniewKaniewski">Chciałem poddać pod głosowanie art. 11, w brzmieniu przedłożonym przez podkomisję. Kto z państwa posłów jest za przyjęciem art. 11 w tej wersji, proszę o podniesienie ręki. Kto jest przeciwny? Kto się wstrzymał? Za wnioskiem głosowało 12 posłów, przeciw był 1 głos, a 2 posłów wstrzymało się od głosu. Stwierdzam, że art. 11 przyjęliśmy. Pani posłanka Sikorska-Trela, jeśli będzie gotowa do złożenia wniosku mniejszości, po konsultacjach, w trybie roboczym, to oczywiście może to uczynić, taka możliwość istnieje. Przystępujemy do art. 12. Czy są do niego uwagi? Nikt się nie zgłasza, zatem przyjęliśmy art. 12. Czy są uwagi do art. 13?</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#JanZaciura">Mam pytanie albo do Biura Legislacyjnego, albo do pana posła sprawozdawcy. Po pierwsze, czy ten artykuł w ogóle jest tu potrzebny? Jeżeli zaś tak, to czy jego redakcja nie budzi pewnych zastrzeżeń? Dla przykładu: nie zdefiniowano tu pojęcia „środki”, a byłoby lepiej, aby zaczynał się zapis od stwierdzenia, że organ nadzoru podejmuje działania i środki określone w art. 12. Po drugie, w drugim zdaniu jest mowa o tym, że mogą one zmierzać jedynie do odwrócenia określonych niebezpieczeństw. Czy ten wyraz „jedynie” jest tutaj niezbędny? Moim zdaniem ten artykuł jest bardzo nieszczęśliwie zredagowany.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#AndrzejSmirnow">Mogę powiedzieć tylko tyle, że ten artykuł był bardzo długo dyskutowany w podkomisji, gdzie również zwracaliśmy uwagę na takie nieprecyzyjne zapisy, ale nie znaleźliśmy innych, które mogłyby w przypadku tej ustawy określić to w stopniu wystarczającym. Ta ustawa ma przecież charakter bardzo ogólny i te sformułowania, które zawiera art. 13, są dostosowane do charakteru tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-101.1" who="#AndrzejSmirnow">Ekspert Komisji Nadzwyczajnej, dr Krystyna Pawłowicz, Wydział Prawa UW: Ten artykuł został przeniesiony z dalszej części i ma sens umieszczenie go właśnie tutaj, ponieważ ustawa ma charakter ogólny, a zapis jest umieszczony w rozdziale o nadzorze nad bezpieczeństwem produktów. Chodziło o to, aby ukierunkować całość zapisu, jest to klauzula generalna, która ma mówić, w jaki sposób, by nie nadużywać przepisów i rozwiązań tej ustawy, mają być stosowane środki nadzoru, które zawsze są ingerencją w działalność jakichś podmiotów. Tutaj nie może być nic szczególnego, a jedynie ogólne określenie, iż chodzi o działanie tylko w sposób, który zmierza do odwrócenia niebezpieczeństwa. Tylko w takim zakresie te działania mają być podejmowane. Jest to klauzula generalna stosowania środków nadzoru przewidzianych w przepisach. Ona musi być ogólna.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#ElżbietaOstrowska">Ta ustawa, z samej swej natury pozwala organowi nadzoru bardzo głęboko ingerować w działalność przedsiębiorstw, podmiotów gospodarczych. Konsekwencje wycofania produktu z rynku lub innych działań podejmowanych na podstawie tej ustawy, mają bardzo wymierne skutki finansowe dla przedsiębiorcy. Dlatego też ta klauzula generalna stwarza pewne granice działalności tego organu. On może podejmować tylko takie działania, które są niezbędne i uzasadnione okolicznościami. Jest to swego rodzaju „kaganiec” nałożony na działania organu nadzoru, aby ich nie wykorzystywał ponad to, co wynika wprost z ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#ZbigniewKaniewski">W związku z uwagami pana posła Zaciury chciałem zapytać Biuro Legislacyjne o opinię w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Mogę tylko dodać, że istotnie, przepis ma charakter klauzuli ogólnej, dlatego nie może wymieniać środków, precyzować, lecz stanowi ogólnie o możliwości działaniach organu nadzoru, adekwatnych do występujących okoliczności.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#JanZaciura">Nie zostałem przekonany, zgadzam się, że jest to klauzula ogólna. Jest w niej zawarte stwierdzenie, iż organ podejmuje środki, a środki są określone w art. 12. Tak więc minimum, które by rozjaśniło redakcję tego zapisu, mogłoby być odesłanie mówiące, iż organ nadzoru podejmuje środki, o których mowa w ust. 1 art. 12 i dalej, tak jak jest w tekście.</u>
<u xml:id="u-105.1" who="#JanZaciura">Moją wątpliwość w sprawie wyrazu „jedynie” wycofuję, bo rozumiem, że chodzi o zawężenie wyłącznie do tych środków. Co do pierwszej części, to tak, jak powiedziałem, nie zostałem w tej sprawie przekonany.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#ZbigniewKaniewski">Chciałbym zapytać pana posła sprawozdawcę, co sądzi na temat odesłania do art. 12.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#AndrzejSmirnow">Sądzę, że to nie o to chodzi, gdyż rzecz nie tylko w art. 12, inne artykuły również regulują uprawnienia organów nadzoru, natomiast w tym zapisie chodziło o ogólną dyspozycję, aby ograniczyć możliwość stosowania wszystkich uprawnień nadzoru w przypadku, jeśli to nie jest konieczne. O tym mówi ten artykuł. Więcej na ten temat nie potrafię powiedzieć. Ta sprawa była długo dyskutowana w podkomisji, zmieniliśmy usytuowanie tego artykułu, natomiast uznaliśmy, że ten artykuł jest po prostu potrzebny przy tej filozofii ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#ZbigniewKaniewski">Czy pan poseł Zaciura podtrzymuje swój wniosek?</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#JanZaciura">Tak, podtrzymuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#ElżbietaOstrowska">Wydaje się, że gdyby już uściślać art. 13, to trzeba by go odnieść do art. 14 i 16, bo tam są zawarte te środki działania, które organ nadzoru może podejmować. Do tego się odnosi ta generalna klauzula mówiąca, że te działania właśnie i te wszystkie środki mogą być wykorzystywane tylko w takim zakresie, w jakim jest to uzasadnione sytuacją i w jakim służy to odwróceniu grożącego niebezpieczeństwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#ZbigniewKaniewski">Wobec tego propozycja pana posła wyraźnie zawęziłaby zakres tego, do czego odnosi się art. 13. Czy pan poseł w tej sytuacji wycofuje swój wniosek?</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#JanZaciura">Ja nie wycofuję wniosku, ale ta ostatnia uwaga mnie przekonuje co do tego, że nie jest to dobre umiejscowienie nawet takiego, jakie jest, brzmienia tego artykułu. Jeżeli odnosi się on do innych środków, które są zawarte w danych artykułach, to niewątpliwie nie powinien wówczas być w tym miejscu.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#ZbigniewKaniewski">Chciałem zapytać Biuro Legislacyjne o opinię w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Ten zapis znalazł się jako art. 3 na skutek powstałych wątpliwości na gruncie jego wcześniejszego umiejscowienia. Według projektu rządowego był to art. 19. Podkomisja uznała, że szczęśliwszym rozwiązaniem jest właśnie umieszczenie tego przepisu, jako zawierającego klauzulę ogólną, właśnie w tym miejscu.</u>
<u xml:id="u-114.1" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Ekspert Komisji Nadzwyczajnej, dr Krystyna Pawłowicz, Wydział Prawa UW: To jedyne możliwe miejsce, gdyż najpierw wskazany jest organ nadzoru, potem mówi się, że ten organ nadzoru może stosować środki, a art. 13 mówi, w jaki sposób te środki mogą być stosowane, czyli określa bariery. Dalej zaś są wymienione inne przepisy dotyczące nadzoru, które powinny być stosowane, zgodnie z klauzulą generalną. To naprawdę jest jedyne możliwe miejsce, gdzie ten artykuł może się znaleźć.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#ZbigniewKaniewski">Stosujmy tę samą metodę, wobec wątpliwości, które się mogą nasuwać, przy każdej kolejnej propozycji zmian. Proponuję, aby przegłosować art. 13. Jeżeli większość posłów zdecyduje o jego przyjęciu, wówczas posłowie, którzy mają inne wnioski, mogą je zgłosić w trybie regulaminowym.</u>
<u xml:id="u-115.1" who="#ZbigniewKaniewski">Kto z państwa posłów jest za przyjęciem art. 13 w brzmieniu przedłożonym przez podkomisję? Kto jest przeciwny? Kto się wstrzymał? Za wnioskiem było 10 posłów, przeciw 1 głos, nikt nie wstrzymał się od głosu. Tak więc większością głosów przyjęliśmy art. 13. Przystępujemy do rozpatrzenia art. 14. Czy są do niego uwagi? Nie widzę, artykuł został przyjęty. Czy są uwagi do art. 15? Artykuł ten jest dłuższy, chwila namysłu będzie tu przydatna. Nikt się nie zgłasza, zatem art. 15 jest przyjęty. Przechodzimy do art. 16. Czy są uwagi? Nie widzę. Artykuł 16 przyjęliśmy. Czy są uwagi do art. 17? Nie widzę, artykuł 17 przyjęliśmy. Czy są uwagi do art. 18? Nikt się nie zgłasza, tak więc art. 18 przyjęliśmy. Czy są uwagi do art. 19? Nikt się nie zgłasza, art. 19 przyjęliśmy. Artykuł 20 - czy są do niego uwagi? Nie ma uwag. Wygląda na to, że rożnego rodzaju wątpliwości zostały wcześniej rozwiane. Artykuł 20 przyjęliśmy. Czy są uwagi do art. 21? Nikt się nie zgłasza, tak więc art. 21 przyjęliśmy. Artykuł 22 - czy są do niego uwagi? Nikt się nie zgłasza, artykuł został przyjęty. Czy są uwagi do art. 23?</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#AndrzejWoźnicki">Przed chwilą próbowałem znaleźć te projekty rozporządzeń, które są związane z art. 23, i nie udało mi się do nich trafić. Jeśli byłoby to możliwe, to prosiłbym o możliwość wglądu do nich.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#AndrzejSmirnow">Mogę tylko tyle powiedzieć, że pan poseł otrzyma te projekty rozporządzeń, bo zostały one dostarczone. Rozumiem, że akurat w tym momencie tu ich nie ma.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#ZbigniewKaniewski">Rozumiem, że strona rządowa dostarczy je do Komisji w jak najszybszym czasie, abyśmy mogli państwu posłom przekazać rozporządzenia wykonawcze w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#ElżbietaOstrowska">Pakiet sześciu aktów wykonawczych do tej ustawy został przekazany na ręce pana przewodniczącego Smirnowa. Pozwolę sobie zwrócić uwagę, że jest to wersja robocza, która będzie ulegała, po pierwsze, korekcie, w miarę nadawania ustawie ostatecznego kształtu, a po drugie, która będzie podlegała jeszcze uzgodnieniom międzyresortowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#ZbigniewKaniewski">Wniosek pana posła Woźnickiego jest zasadny dlatego, że kwestia dotycząca niektórych wyrobów, zwłaszcza włókienniczych, od dawna nie może wejść w życie z uwagi na to, że nie ma tej ustawy, a środowisko ma propozycje co do tego, jakie powinny być konkretne zapisy w rozporządzeniach wykonawczych i chciało je skonfrontować.</u>
<u xml:id="u-120.1" who="#ZbigniewKaniewski">Czy są jeszcze uwagi do art. 23? Nie widzę, zatem przyjęliśmy art. 23, z tą uwagą, że otrzymamy rozporządzenia wykonawcze. Przechodzimy do rozdziału V - „Przepisy karne”. Czy są uwagi do tytułu?</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#JózefBłaszczyk">Rozumiem, że w oddzielnych aktach będą określone wysokości grzywny?</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#ZbigniewKaniewski">Za moment przejdziemy do art. 24. Na razie pytałem o tytuł. Nie widzę uwag do tytułu, został więc on przyjęty. Czy są uwagi do art. 24? Rozumiem, że pan poseł Błaszczyk miał właśnie to pytanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#JózefBłaszczyk">Tak, panie przewodniczący, to jest właśnie to pytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Czyny, określone w art. 24, to są wykroczenia, zatem w przepisach szczególnych nie ma potrzeby podawania wysokości grzywny, to bowiem określa Kodeks wykroczeń. Granice, w których orzekane są grzywny, zostały określone w Kodeksie wykroczeń, to jest po prostu mechanizm.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#AndrzejSzuliński">Mam pytanie do Biura Legislacyjnego, czy istnieje możliwość określenia wysokości grzywny, w tym miejscu czy w ogóle w ustawie, w taki sposób, aby ona nie była w tej wysokości, jaką przewiduje maksymalnie Kodeks wykroczeń? Mówię o tym dlatego, że we wszystkich krajach, które wprowadzają ustawę o bezpieczeństwie produktów, ta grzywna jest bardzo wysoka. Na przykład w Czechach wynosi ona 100 tys. koron. W związku z tym, pilnowanie rynku tylko z punktu widzenia formalnego, gdzie będzie tylko deklaracja producenta, przy braku możliwości karania wysokimi grzywnami, może uniemożliwić realizowanie przepisów zawartych w tej ustawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#ZbigniewKaniewski">Za chwilę poproszę o wypowiedź Biuro Legislacyjne. Jeżeli chodzi o mój osobisty pogląd, to wysokość tych kar jest zdecydowanie za niska w stosunku do szkody, jaka jest wyrządzana na rynku. Mam orientację w tym, co się dzieje w branży tekstylnej i wiem, jakie są problemy na tym rynku. Ktoś, kto ma zapłacić tę karę, płaci ją spokojnie bo i tak ją sobie „odbije” w zupełnie inny sposób.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Jeśli tak sformułowany jest przepis, który wskazuje, że czyn wypełnia znamiona wykroczenia, a nie przestępstwa, to zagrożenie jest określone właśnie w kodeksie mówiącym o wykroczeniach, czyli w Kodeksie wykroczeń. Najwyższa grzywna wynosi wówczas 5 tys. zł. Kary grzywny orzekane są też jako kary dodatkowe przy przestępstwach, ale wówczas ta ustawa musiałaby zakwalifikować owe czyny jako przestępstwa. Tu zaś w ustawie te czyny niedozwolone zostały zakwalifikowane jako wykroczenie. Stąd zresztą to charakterystyczne sformułowanie w tym zapisie, że „podlega grzywnie”, a nie, że „podlega karze grzywny”. Kara grzywny jest orzekana w przypadku przestępstw. Oczywiście wówczas wchodzi w grę Kodeks karny, a nie Kodeks wykroczeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#ZbigniewKaniewski">Chciałem tylko przypomnieć pani prezes Ostrowskiej dyskusję, która się odbyła w zespole trójstronnym przemysłu lekkiego, kiedy to rodzimi producenci zwracali uwagę na to, że te kary są po prostu śmieszne i ci importerzy, którzy wprowadzają do obrotu produkty, spośród których wiele nie spełnia naszych norm, płacą kary i dalej sprzedają te towary, śmiejąc się z nas. Sprawa jest niezwykle poważna i być może wymagałaby jednak zupełnie innego podejścia. Jeżeli jest okazja, aby wprowadzić to w zupełnie innym wymiarze, to proponowałbym, aby się nad tą kwestią zastanowić.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#KrystynaPawłowicz">Kodeks karny jest też ustawą, nazywa się kodeksem, ale ma rangę ustawy. Kodeks wykroczeń też jest ustawą. Tu też, w omawianym przypadku, mamy do czynienia z ustawą. Czy nie można byłoby więc wprowadzić tą ustawą pewnego wyjątku, dotyczącego tej konkretnej sytuacji, tak, aby orzeczone kary przystawały do rzeczywistości? Przecież to fikcja, ta kara grzywny w wysokości 5 tys. zł - to w wielu wypadkach dla producenta żadna dolegliwość.</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#ZbigniewKaniewski">Pytanie pana posła Błaszczyka chyba właśnie do tego zmierzało. Czy jest możliwe, aby w trybie tej ustawy zastosować zupełnie inny wymiar kary w odniesieniu do tych, którzy nie stosują się do przepisów?</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#JerzyKoralewski">Jeżeli Biuro Legislacyjne nie zakwestionuje tego rozwiązania, to proponowałbym, aby po słowach: „podlega karze grzywny” dopisać: „do 50 tys. zł”. Oczywiście, jak powtarzam, o ile nie ma przeciwwskazań prawnych. Nie jestem prawnikiem, ale podzielam pogląd, że w konkretnych przypadkach powinno to być możliwe. O ile pamiętam, już tak uczyniliśmy przy ustawie o języku polskim. Oczywiście do dyskusji jest też sama kwota, ale uważam, że co najmniej 10 razy wyższa od przewidywanej Kodeksem wykroczeń byłaby już dolegliwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#AndrzejSmirnow">Ta ustawa mówi wyłącznie o grzywnie, podkreślam - wyłącznie. Natomiast być może należałoby zmienić przepis w Kodeksie wykroczeń. Zresztą nie wiem, czy 5 tys. zł to najwyższa grzywna.</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#ZbigniewKaniewski">Proponuję, abyśmy się nastawili na pozytywne przeanalizowanie tej kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Ustawa z 7 października 1999 r. o języku polskim, w rozdziale IV, w art. 15 stanowi: „Kto w obrocie prawnym, na terytorium RP stosuje wyłącznie obcojęzyczne nazewnictwo towarów i usług, ofert, reklam, instrukcji obsługi, informacji o właściwościach towarów i usług, warunków gwarancji i faktur, rozrachunku i pokwitowań, z pominięciem polskiej wersji językowej, podlega karze grzywny”. A więc jest tu dokładnie to samo sformułowanie co w naszej ustawie. Chodzi o wykroczenie, a więc zagrożenie grzywną jest dokładnie w takiej wysokości, jaką ustala Kodeks wykroczeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#JerzyZając">W ustawie o języku polskim jest możliwość orzeczenia nawiązki. Grzywna jest grzywną, ale można orzec i nawiązkę.</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#KrystynaPawłowicz">To też jest przecież ustawa, czy więc nie można napisać: „orzeka się karę - bez słowa „grzywny” - „w wysokości takiej i takiej”? I wyznaczyć taką karę, jaką chcemy. Powtarzam, to też jest ustawa, nie wejdziemy w sprzeczność z komisyjną ustawą, bo ta ustawa jest specjalna i w dodatku ma charakter ogólny. Czy musimy się trzymać akurat Kodeksu wykroczeń i orzekać fikcyjne kary, które nie spełniają swojego celu?</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#CzesławSobierajski">Osobiście bym się skłaniał ku temu, by wymierzyć określony wymiar kary, taki, aby tym, którzy oszukują, to się po prostu nie opłacało. Co z tego, że Inspekcja Handlowa ukarze karą 5 tys. zł, skoro importer na oszustwie importowym zarobi krocie? Te 5 tys. zł to dla niego przysłowiowa „pestka”, zapłaci tę kwotę i robi swoje dalej. Dotkliwość kary w takich przypadkach jest znikoma. I Inspekcja Handlowa w sposób zdecydowany na ten fakt wskazuje. Dziś, jeżeli mamy okazję do tego procederu się odnieść, to trzeba to po prostu zrobić. Proszę, aby prawnicy zaproponowali takie sformułowanie, aby ci, którzy oszukują skarb państwa, dotkliwie odczuli karę, aby inspektor, idąc na kontrolę, miał w ręku argument, który pozwoli zapobiegać oszustwom gospodarczym.</u>
<u xml:id="u-137.1" who="#CzesławSobierajski">Myślę, że w tym artykule jest po prostu sporo niedoprecyzowań. Ten artykuł nie jest najszczęśliwiej sformułowany, bo jednak należałoby dopuścić zróżnicowanie kar. Nawet Kodeks karny wprowadza zróżnicowanie kary, w zależności od skali spowodowanego zagrożenia, ilości ofiar itp. Sam się zastanawiam, jak to sprecyzować, ale nawet grzywna 500 tys. starych zł to jest w stosunku do pewnych negatywnych działań za mała kara, a w odniesieniu do innych, za duża. Na pewno musimy się nad tym zastanowić.</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#ZbigniewKaniewski">Osobiście skłaniałbym się do tego, żeby strona rządowa wraz z Biurem Legislacyjnym przygotowały odpowiednie propozycje zapisu, takie, które byłyby dotkliwe dla tych, którzy oszukują skarb państwa, oszukują konsumentów. To powinien być wyraźny sygnał, wychodzący z polskiego parlamentu, że rozpoczynamy walkę z takimi zjawiskami. Inaczej, ci nieuczciwi „przedsiębiorcy” nasz rodzimy przemysł, z przeproszeniem, „zdołują”. Wiem, jak to wygląda w praktyce.</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#JacekHerde">Mnie się wydaje, że tutaj rozumowanie jest słuszne, jest tylko kwestią decyzji legislacyjnej, w jakiej wysokości powinny być te kary. Czy to ma być tylko kwestia grzywny, czy też kara aresztu i pozbawienia wolności? Mogę, jako przykład podać, że w ustawie o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji z 1993 r., są tego typu sankcje. Mówi się tam, że łamiący przepisy ustawy podlegają karze grzywny albo ograniczenia wolności, albo pozbawienia wolności do lat dwóch, albo jest zastosowana alternatywa: grzywna albo kara aresztu. Jest więc szerszy katalog kar. Ale tutaj to już Komisje muszą przesądzić, jakie kary mają być zastosowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#ZbigniewKaniewski">Sprawa jest poważna, spora grupa posłów jest za tym, aby przygotować rozwiązanie bardziej restrykcyjne w stosunku do tych możliwości, które zawarto w projekcie.</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#AndrzejSmirnow">Chciałem tylko zwrócić uwagę, że jest jeszcze art. 26, który mówi o przepadku przedmiotów pochodzących z przestępstwa. Sąd może orzec przepadek przedmiotów. Ta ustawa ma charakter ogólny, stąd są te klauzule mówiące o tym, że również w sposób nieumyślny można złamać przepisy tej ustawy, dlatego również te kary są mniej dolegliwe - przewidziana jest tylko grzywna za naruszanie przepisów ustawy. Sądzę, że do nowych propozycji odniesie się strona rządowa. Podczas prac w podkomisji myśmy zmian nie żądali.</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#CzesławSobierajski">Myślę, że to nie do końca powinno być tak, jak to zostało ujęte w projekcie. Napisano w nim, że również w sposób nieumyślny można łamać przepisy tej ustawy. Ale również można to zrobić w sposób umyślny i według mnie powinno być wprowadzone zróżnicowanie kar, w zależności od każdej z tych okoliczności. Tak więc na pewno powinien być przewidziany poszerzony wachlarz kar.</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#AndrzejMalina">Chciałem zwrócić uwagę na kwoty, które tu padały: od 5 do 50 tys. zł. One wcale nie mówią o tym, jaka była wartość przedmiotu przestępstwa i Biuro Legislacyjne powinno to rozważyć. Jeżeli jest to na przykład przestępstwo na szkodę 1 mln zł na szkodę skarbu państwa, to kara grzywny powinna być proporcjonalna do szkody.</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#ZbigniewKaniewski">Dzisiaj tego nie rozstrzygniemy. Sprawa jest poważna. W imieniu prezydiów połączonych Komisji zobowiązuję Biuro Legislacyjne do przedstawienia, zgodnie z sugestiami państwa posłów, bardziej restrykcyjnych zapisów, uwzględniających wachlarz różnych możliwości wymierzenia kary. Proszę, aby propozycje te zostały przygotowane do najbliższego posiedzenia Sejmu. Tak więc mają państwo tydzień na ich przygotowanie. Termin posiedzenia połączonych Komisji podamy w trybie roboczym. Na tym zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>