text_structure.xml
50.8 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#MirosławSwoszowski">Otwieram wspólne posiedzenie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Komisji Rodziny. Witam przedstawicieli rządu i zaproszonych gości.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#MirosławSwoszowski">Członków obydwu Komisji informuję, że odbywamy dzisiaj setne posiedzenie w tej kadencji i w związku z tym w imieniu prezydium Komisji dziękuję wszystkim za wspólną pracę podczas tych stu posiedzeń i życzę, abyśmy na dalszych wielu jeszcze posiedzeniach zgodnie współpracowali dla dobra polskiej oświaty, nauki i młodzieży.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#MirosławSwoszowski">6 maja br. marszałek Sejmu przesłał do Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz do Komisji Rodziny poselski projekt rezolucji w sprawie przedstawienia przez rząd informacji o sytuacji dzieci w aktualnych warunkach bytowych polskich rodzin w trakcie wprowadzania reform, ze szczególnym uwzględnieniem reformy oświaty i reformy służby zdrowia oraz o przewidywanych przedsięwzięciach, mających na celu likwidację zaistniałych dla rozwoju młodego pokolenia zagrożeń. Na dzisiejszym posiedzeniu w porządku obrad mamy pierwsze czytanie tego projektu rezolucji.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#MirosławSwoszowski">Czy ktoś z państwa ma uwagi do porządku obrad? Nie ma uwag.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#MirosławSwoszowski">Porządek obrad został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#MirosławSwoszowski">Proszę o zabranie głosu w imieniu posłów wnioskodawców i przedstawienie projektu rezolucji panią posłankę Zofię Wilczyńską.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#ZofiaWilczyńska">Przypomnę państwu, że w dniu 23 kwietnia br., wkrótce po pierwszym czytaniu projektu ustawy o rzeczniku praw dziecka, grupa posłów zdecydowała się zwrócić do pana marszałka Sejmu z prośbą o poddanie pod dyskusję i przyjęcie przez Sejm rezolucji w sprawie przedstawienia przez rząd informacji o sytuacji dzieci w związku z aktualnymi warunkami bytowymi polskich rodzin w trakcie wprowadzania reform oraz o przewidywanych przedsięwzięciach, mających na celu likwidację zaistniałych dla rozwoju młodego pokolenia zagrożeń.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#ZofiaWilczyńska">Zanim przedstawię w imieniu posłów wnioskodawców tekst projektu rezolucji wraz z autopoprawkami, pozwolę sobie odnieść się do aktualnej sytuacji, z której wynika to, z czym posłowie wnioskodawcy zwracają się do państwa wnioskując o przyjęcie tej rezolucji. Obserwując życie polityczne i gospodarcze w naszym kraju i na tym tle poziom życia rodzin, należałoby zadać następujące pytanie. Jak w ramach transformacji ustrojowej i w warunkach przemian gospodarczych, dokonywania bardzo długo oczekiwanych zmian w naszym kraju, m.in. w oświacie i w służbie zdrowia, czują się i żyją polskie rodziny oraz jaka jest aktualna sytuacja dzieci i młodzieży?</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#ZofiaWilczyńska">1 stycznia br. weszły w życie cztery ustawy, w tym przynajmniej dwie, które dotyczą tego, na co chcemy zwrócić szczególną uwagę na dzisiejszym posiedzeniu, a mianowicie ustawa o ubezpieczeniach zdrowotnych oraz znowelizowana ustawa o systemie oświaty. O wynikach wdrażania tej ostatniej ustawy nie można jeszcze zbyt wiele powiedzieć - poza tym, że występują znaczne trudności w postaci braku wielu podręczników i ich wysokich cen oraz w organizacji dojazdów dzieci do szkół. Dojazdami tymi Ministerstwo Edukacji Narodowej obarczyło gminy i cały ciężar organizacyjny spadł na nie przygotowane do tego zadania samorządy.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#ZofiaWilczyńska">Gminy, które otrzymały do swojej dyspozycji tylko 43 proc. wpływów z podatków, muszą się borykać z tym i innymi zadaniami w dziedzinie oświaty. Sądzę, że pod koniec bieżącego roku kalendarzowego uzyskamy dane o funkcjonowaniu oświaty w tych nowych warunkach i oby wypadły one jak najlepiej. Żywię nadzieję, że reforma oświaty, zgodnie z zapowiedziami pana ministra edukacji, przyniesie korzyści uczniom i całej oświacie.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#ZofiaWilczyńska">Chciałabym zwrócić państwa uwagę na problem dostępu dzieci i młodzieży do placówek lecznictwa, a szczególnie do usług ambulatoryjnych, stomatologicznych. Dostęp do tych usług jest bardzo ograniczony, a ich poziom niski. Chciałabym przedstawić poziom opieki lekarskiej w domach małego dziecka i w ośrodkach opiekuńczo-wychowawczych. Tu również z dniem 1 stycznia ciężar odpowiedzialności zdjęto z odpowiednich resortów, składając to na barki powiatowych centrów pomocy rodzinie, które powstały jako zupełnie nowe placówki z początkiem tego roku. Chcę poinformować, że np. w woj. zachodniopomorskim tamtejsza kasa chorych przeznaczyła na konsultacje i leczenie ambulatoryjne bardzo małe kwoty.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#ZofiaWilczyńska">Również inne kasy chorych nie podpisały ani z domami dziecka, ani z lekarzami opie-kującymi się tymi domami żadnej takiej umowy, mimo że powinny były to zrobić. Państwo z doniesień prasy i telewizji wiedzą, że w domach małego dziecka nie ma obecnie nawet opieki pielęgniarskiej, która do niedawna była zapewniona. Opiekę stomatologiczną złożono na barki rodziców lub dyrekcje domów dziecka.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#ZofiaWilczyńska">Mamy wiele milionów dzieci niepełnosprawnych o różnym stopniu niesprawności. Dobrze się stało, że wielu takich dzieci przesunięto do powiatowych centrów pomocy rodzinie, ale przyjęty algorytm, ustalony przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Nie-pełnosprawnych, jest nie do przyjęcia. Powiaty nie otrzymują tyle pieniędzy, ile faktycznie potrzeba. Przekazywanie funduszy na te celowe zadania jest poza kontrolą, a część z nich jest nie wykorzystana.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#ZofiaWilczyńska">Część swego wystąpienia chcę poświęcić dzieciom wiejskim i ich sytuacji. Moim zdaniem, głównie te dzieci ponoszą skutki dokonywanych zmian i niedopracowań reform. Tylko co ósme dziecko wiejskie korzystało w tym roku z wypoczynku. Brak jest wykazu prac, które mogą wykonywać dzieci na wsi czy w małych miastach. Wskazywaliśmy już na to kilkakrotnie. Dojazdy do szkół, dożywianie dzieci - to są również problemy jeszcze nie rozwiązane. Często sami nauczyciele z własnych skromnych środków dożywiają dzieci w szkołach.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#ZofiaWilczyńska">Dzieci wiejskie nie mają niemal zupełnie dostępu do dóbr kultury. Szczególnie utrudniony mają dostęp do placówek służby zdrowia. Nie ma już prawie lekarzy wiejskich. W ramach nowych regulacji nie przewiduje się etatów dla lekarzy szkolnych, nawet dla obsługi kilku szkół. Stomatologów również nie ma w szkołach. Może po kilku latach to się zmieni, ale na razie młode pokolenie rośnie bez opieki lekarskiej.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#ZofiaWilczyńska">Dzieci chore na choroby przewlekłe i trwałe lub niepełnosprawne dzieci nie są leczone. Rodzice takich dzieci zakładają stowarzyszenia, aby móc korzystać z różnych form sponsoringu, często wyproszonego. Rodzice muszą pokrywać znaczną część kosztów, np. protez czy rehabilitacji dzieci. Stać na to tylko rodziny zamożniejsze. Nie zostały uregulowane sprawy nauki dzieci niepełnosprawnych czy w różny sposób kalekich, także w czasie pobytu w sanatorium czy w ośrodku rehabilitacji.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#ZofiaWilczyńska">Proszę panią minister Dzierzgowską o wyjaśnienie tej sprawy.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#ZofiaWilczyńska">Celowo nie prezentuję żadnych liczb czy danych statystycznych, ponieważ są to problemy ogólnopolskie i dotyczą bardzo dużej populacji dzieci. Nie wspominam o przestępczości wśród dzieci, o zabójstwach dokonywanych przez młodocianych i na młodocianych; nie podaję przykładów porzucania żywych i martwych noworodków. To są prawdziwe dramaty, notowane w naszym kraju dość często.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#ZofiaWilczyńska">Chcę jeszcze nawiązać do sytuacji w domach dziecka. W grudniu ub. roku omawialiśmy te problemy w Komisji i wówczas biłam na alarm i proponowałam, aby się temu przyjrzeć uważniej. Trzeba zastanowić się, dlaczego w domach dziecka jest tylko 3 proc. sierot naturalnych, a pozostałe dzieci są to sieroty społeczne. Czy rodzice tych dzieci wnoszą jakieś opłaty za pobyt dzieci w domach opieki? Przedstawiano nam już piękne perspektywy rozwiązania problemów domów dziecka, wskazując na rozszerzające się możliwości adopcji, do tego stopnia, że wkrótce domy te miały być puste. Niestety, prawda jest inna, o czym świadczą informacje Najwyższej Izby Kontroli. Obecnie domy dziecka zostały na mocy ustawy przekazane powiatowym centrom pomocy rodzinie.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#ZofiaWilczyńska">Sądziłam, że podejmie się starania, aby domy dziecka służyły przede wszystkim sierotom naturalnym. Rzeczywistość jest inna.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#ZofiaWilczyńska">Przed 10 laty Polska podpisała Konwencję o prawach dziecka. Dnia 24 stycznia 1991 r. referowałam tę kwestię i zwróciłam się wówczas do Sejmu o ratyfikację tej konwencji. W lipcu 1991 r. ustawę o ratyfikacji podpisał prezydent i dokument ten nas obowiązuje. Polska co dwa lata składa sprawozdania z przestrzegania ustaleń zawartych w tej konwencji w Organizacji Narodów Zjednoczonych. Jakie będzie to sprawozdanie teraz i czego będzie dotyczyć, jeżeli chodzi np. o dostęp dzieci do świadczeń medycznych, do wypoczynku, do dóbr kultury?</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#ZofiaWilczyńska">Za program poprawy warunków życia dzieci i młodzieży nie mogą być odpowiedzialne tylko samorządy, chociażby z tego względu, o którym wspomniałam, że dochody gmin są bardzo zróżnicowane i stosunkowo małe. Ośrodki pomocy społecznej w moim województwie wypłacają zasiłki w wysokości 17 zł na dziecko, chociaż teraz są to wypłaty wyższe w związku ze zmianą ustawy o pomocy społecznej i zasiłkach. Brakuje pieniędzy na pomoc społeczną i jest to dotkliwie odczuwane - tym bardziej, że w dalszym ciągu wzrasta bezrobocie.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#ZofiaWilczyńska">Wnoszę do obu Komisji o zorganizowanie debaty o sytuacji dzieci i młodzieży w Polsce, nawiązując do wystąpienia pana posła Józefa Zycha, który zwrócił się o to podczas dyskusji na temat ustawy o rzeczniku praw dziecka.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#ZofiaWilczyńska">Jak już mówiłam, zwróciłam się 23 kwietnia br. do marszałka Sejmu Macieja Płażyńskiego o przedstawienie Sejmowi projektu, którą dzisiaj ponownie przedstawiam po naniesieniu kilku autopoprawek.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#ZofiaWilczyńska">Proponuję obu Komisjom przyjęcie projektu tej rezolucji w następującym brzmieniu:</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#ZofiaWilczyńska">„Sejm Rzeczypospolitej Polskiej pragnie zwrócić uwagę władz państwowych i samo-rządowych na konieczność tworzenia lepszych warunków rozwojowych dla młodego pokolenia Polaków.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#ZofiaWilczyńska">Dokonujące się w naszym kraju przemiany społeczne i gospodarcze, oprócz zmian pozytywnych, przyniosły także zjawiska negatywne - bezrobocie i zubożenie dużych grup ludności. Najboleśniej odczuły to dzieci. W wielu rodzinach oraz w szkołach i w placówkach opieki nad dziećmi zaspokajanie emocjonalnych, umysłowych i materialnych potrzeb dzieci uległo odczuwalnemu ograniczeniu. Cywilizacyjne wyzwania, związane z rozwojowymi potrzebami dzieci, nie zawsze spotykają się ze zrozumieniem władz i odpowiednimi działaniami dorosłych. Uchwalona przed 10 laty, z inicjatywy Polski i następnie przez nią ratyfikowana, Konwencja o Prawach Dziecka nie jest w pełni w naszym kraju przestrzegana.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#ZofiaWilczyńska">W związku z powyższym Sejm wzywa rząd do przedstawienia do 31 grudnia br. informacji o sytuacji dzieci w związku z aktualnymi warunkami bytowymi polskich rodzin w trakcie przeprowadzania reform oraz o przewidywanych przedsięwzięciach mających na celu likwidację zaistniałych dla młodego pokolenia zagrożeń”.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#ZofiaWilczyńska">Do tego tekstu dodam od siebie, że są zalecenia Komitetu Obrony Praw Dziecka czy Organizacji Narodów Zjednoczonych, kierowane do naszych rządów, o zniesienie zastrzeżeń do deklaracji w sprawie wdrażania Konwencji o prawach dziecka, które dotychczas nie zostały wycofane.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#ZofiaWilczyńska">Moim zdaniem, informacja rządowa, o którą występujemy w rezolucji, powinna być poszerzona o programowe propozycje dotyczące pomocy dla dzieci wiejskich i z małych miast z uwzględnieniem konkretnych działań w zakresie opieki zdrowotnej, sportu, rekreacji, rehabilitacji. Mamy już dwa projekty znowelizowanej ustawy o rehabilitacji i zatrudnieniu osób niepełnosprawnych, ale nie ma tam ani słowa o dzieciach.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#ZofiaWilczyńska">Uważam, że należałoby dokonać zmian w Kodeksie rodzinno-opiekuńczym i w przepisach dotyczących adopcji. Sierot naturalnych jest stosunkowo mało, natomiast proces adopcyjny, zwłaszcza sierot społecznych, trwa bardzo długo. Proces ten należałoby przyspieszyć.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#ZofiaWilczyńska">Zdaję sobie sprawę z tego, że to, co powiedziałam, zostanie może negatywnie odebrane przez niektórych z państwa, ale przedstawiłam aktualną sytuację korzystając z wielu przykładów danych zebranych podczas moich licznych wizytacji na terenach wiejskich w całej Polsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MirosławSwoszowski">Dziękuję pani posłance za uzasadnienie projektu rezolucji. Przechodzimy teraz do pytań i dyskusji nad przedstawionym projektem.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AntoniSzymański">Pani posłanka występująca w imieniu wnioskodawców powiedziała na końcu, że może niektórym nie spodoba się postulowanie uwrażliwienia rządu i parlamentu na sytuację dzieci w okresie głębokich przemian i reform ustrojowych. Sądzę, że na tej sali wśród posłanek i posłów nie znajdziemy nikogo, kto nie byłby wrażliwy na sytuację dzieci.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#AntoniSzymański">Natomiast czytając tekst projektu rezolucji wzywający rząd do zadbania o poprawę sytuacji dzieci i słuchając jego uzasadnienia, mam kilka refleksji i kilka pytań z tym związanych, które są zasadniczymi wątpliwościami odnoszącymi się do tej rezolucji. Moje wątpliwości wynikają stąd, że dotychczas rząd nie uchylał się od takiej informacji. Jest ona zawarta np. w raporcie o sytuacji rodziny, który był dyskutowany w Sejmie. W tym raporcie bardzo precyzyjnie zaprezentowano sytuację dzieci dotyczącą także tych kwestii, o których mówiła pani posłanka Zofia Wilczyńska ukazując różne problemy i trudności.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#AntoniSzymański">Również problemy funkcjonowania służby zdrowia, której reforma weszła w życie z początkiem tego roku, były wielokrotnie omawiane na posiedzeniach plenarnych Sejmu podczas interpelacji i zapytań poselskich. Wiele innych kwestii, które podnosiła pani posłanka, było w Sejmie omawianych bardzo szczegółowo. Nie można więc stawiać zarzutu, że dotychczas taka informacja nie była pełna albo że jej nie było.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#AntoniSzymański">Nie twierdzę, że nie jest lepiej, gdy mamy więcej informacji, bo tak rzeczywiście jest. Stwierdzam tylko, że wzywanie rządu nie jest niezbędne, dlatego że mieliśmy już wielokrotnie tego rodzaju informacje.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#AntoniSzymański">W projekcie rezolucji mowa jest o reformie edukacji, która dopiero kilka dni temu weszła w życie. Jest taka praktyka, że oceniamy różne ustawy i ich skutki po roku ich funkcjonowania. Tak jest z ustawą o planowaniu rodziny i wieloma innymi ustawami. Tymczasem mamy tu propozycję zupełnie odmienną, żeby oceniać reformy już w chwili ich wdrażania, co jest niezmiernie trudne, gdy np. chodzi o reformę edukacji. Dotyczy to także oceny innych reform, ponieważ okres ich wdrażania jest dopiero kilkumiesięczny.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#AntoniSzymański">Pani posłanka mówiła, że sytuacja w zakresie świadczenia pomocy społecznej jest zła. Chciałbym przypomnieć, że kwestie te były omawiane na sali plenarnej Sejmu przez właściwych ministrów. Na najbliższym posiedzeniu Sejmu będzie prezentowana uchwała dwóch sejmowych Komisji: Rodziny oraz Polityki Społecznej, nawiązująca dokładnie do tych właśnie kwestii. To, co pani posłanka mówi i postuluje, byłoby powtórzeniem tego, co w tym projekcie uchwały już będzie zawarte.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#AntoniSzymański">Pani posłanka mówiła o sytuacji domów dziecka, która jest bardzo różna, niekoniecznie czarna. Komisja Rodziny podjęła działania, żeby uprościć proces adopcyjny. Już nastąpiły znaczne zmiany, bo wydano np. rozporządzenie o sprawie tzw. rodzin kontraktowych. Wiele spraw jest już rozwiązanych, wielu sprawom nadany jest już bieg w sejmowych komisjach.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#AntoniSzymański">Zastanawiam się, jaki jest cel powtarzania tego samego, co już było zrobione. Jeżeli domagamy się od rządu tego samego, o czym już mówiliśmy, to nie podnosimy rangi tych spraw, ale raczej obniżamy ich rangę. Trzeba zwrócić uwagę na wartość słowa i czasu poselskiego. Takie są moje wątpliwości dotyczące tej rezolucji, chociaż nie kwestionuję, że są obszary biedy i że są problemy, i że powinniśmy być szczególnie wrażliwi na sytuację dzieci w rodzinach. Jutro podczas debaty sejmowej będziemy mówili o urzędzie pełnomocnika do spraw dzieci i będą w tej dyskusji z całą pewnością podejmowane te sprawy, o których mówiła pani posłanka.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#AlicjaMurynowicz">Zawsze sądziłam, że nadmiar nikomu nie zaszkodzi, a także odnoszę wrażenie, że zarzut skierowany pod adresem pani posłanki Zofii Wilczyńskiej przez pana posła Antoniego Szymańskiego jest nietrafny, ponieważ nie mówimy o już wdrażanych reformach, bo projekt rezolucji został zgłoszony wcześniej i rząd miał przedstawić taką informację do końca maja, a więc było to w tym czasie i z taką intencją, aby te reformy usprawnić i aby nie ucierpiały na tym dzieci.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#AlicjaMurynowicz">Obecnie nie tylko mamy do czynienia z nową sytuacją w oświacie, ale i z bardzo skomplikowaną sytuacją rodzin, a szczególnie dzieci w rodzinach. Bardzo się cieszę, że widzę na sali panią minister Irenę Dzierzgowską, bo z dzisiejszych informacji prasowych dowiedziałam się, że rząd pracuje nad projektem zmiany ustawy o pomocy społecznej dla samotnych matek wychowujących dzieci. Okazało się, że w ferworze pośpiesznego wprowadzania reform, w tym zwłaszcza reformy w oświacie, zapomniano o matkach samotnie wychowujących dzieci, które otrzymywały zasiłek z pomocy społecznej do czasu ukończenia przez dzieci szkoły podstawowej, jeżeli nie przekraczają 15 roku życia.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#AlicjaMurynowicz">Interpretacja różnych urzędników w ośrodkach pomocy społecznej i wysokiego urzędnika w Ministerstwie Pracy i Polityki Socjalnej zaskoczyła mnie, ponieważ zasiłek na dziecko wstrzymuje się z chwilą ukończenia szkoły podstawowej, czyli teraz w momencie ukończenia 13 lat. Tak więc matka samotnie wychowująca dziecko została ukarana w ramach reformy oświaty pozbawieniem jej o dwa lata wcześniej zasiłku z pomocy społecznej.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#AlicjaMurynowicz">Chciałabym wiedzieć, dlaczego rząd w ogóle debatuje nad zmianą ustawy w tym zakresie, a nie daje wykładni, że obowiązuje nadal wypłacanie zasiłku na dziecko do lat 15.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#AlicjaMurynowicz">Wychodzę też z takiego założenia, o którym mówił pan poseł Antoni Szymański, że nie ilość czasu poświęcana przez nas na omawianie poszczególnych kwestii, ale wartość merytoryczna naszych wystąpień jest ważna, bo zarabiamy całkiem niezłe pieniądze. Nie jest ważne, kto, kiedy i ile czasu będzie mówił, ale jakie będą treści i konkretne tego skutki powodujące efektywne działania. Jeśli chcemy mieć dobre efekty, to musimy mieć pieniądze. Dlatego chciałam na progu nowego roku szkolnego zapytać, jakie są kwoty przeznaczane w zakresie pomocy społecznej na świadczenia w naturze, np. przy zakupie podręczników.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#AlicjaMurynowicz">Jak państwo wiecie, dzieci z klas pierwszych szkoły podstawowej i klas gimnazjalnych mają korzystać z zupełnie nowych podręczników, których ceny są dość wysokie. Ponadto każdy nauczyciel ma inny program i każdy nauczyciel ma inną koncepcję prowadzenia danego przedmiotu i wymaga odpowiednich podręczników. W tej sytuacji znalezienie i skompletowanie podręczników nie jest tak proste, jak to się opisuje w mediach, że wszystko przebiega wspaniale.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#AlicjaMurynowicz">Czy ta wielość programów i wielość podręczników szkolnych nie spowoduje dalszego zubożenia polskiej rodziny? Nie chodzi mi nawet o to, że te podręczniki są drogie, tylko nie będzie możliwości pokoleniowego przekazywania tych podręczników, ponieważ wprowadzono dowolność programów nauczania, metod nauczania i wyboru podręczników. Jeżeli rodzina jest wielodzietna, to co roku może być obarczona nie kwotą np. 300 zł z możliwością przekazania tych podręczników młodszym dzieciom, ale taką kwotą na każde dziecko.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JolantaBanach">Nie chciałabym poruszać problemów merytorycznych związanych z wdrażanymi reformami lub czynnikami determinującymi sytuację dzieci, bo o tym można by mówić bardzo długo. Chciałabym wyjaśnić pewne nieporozumienie, które może powstać na tle wypowiedzi pana posła Antoniego Szymańskiego. Czym innym jest informacja resortowa czy informacja sektorowa dotycząca sytuacji edukacji, stanu pomocy społecznej, sytuacji organizacyjnej czy finansowej, a czym innym jest zintegrowana informacja o warunkach bytowania określonych grup społecznych, które z różnych powodów powinny stać się przedmiotem szczególnej troski parlamentu czy rządu. Do takich grup, których sytuację powinniśmy monitorować na bieżąco, należą grupy osób niepełnosprawnych, należą dzieci, należą kobiety. Wynika to zarówno z czynników pragmatycznych, jak i prawnych. Mówiła o tym pani posłanka Zofia Wilczyńska.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#JolantaBanach">Konwencja o prawach dziecka zdecydowanie zobowiązuje polskie organy przedstawicielskie, polski rząd do tego, aby składać sprawozdania nie tylko sekretarzowi generalnemu ONZ, ale również informować się wzajemnie i monitorować sytuację tej grupy społecznej, jaką są dzieci.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#JolantaBanach">Czynniki pragmatyczne, które do tego zobowiązują, są oczywiste. Otóż udział dzieci w populacji ludzi ubogich - według wszystkich kryteriów ubóstwa - jest najwyższy i wynosi od 20 do 30 proc. dzieci do lat 14 w tej populacji. Żadna inna grupa wiekowa nie jest aż tak liczna w populacji ludzi ubogich.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#JolantaBanach">Te wszystkie uwarunkowania i te wszystkie czynniki powinny przekonać nas do tego, aby spróbować podjąć wspólnie z rządem debatę o sytuacji dzieci z tych oczywistych powodów. Do tego w swoich końcowych wnioskach nawoływała również Komisja Rodziny na nie tak dawno odbytej konferencji na temat sytuacji młodego pokolenia.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#JolantaBanach">W dokumencie końcowym tej konferencji większość jej uczestników, w tym wiele wybitnych osobistości i ekspertów, apeluje o stały monitoring sytuacji dzieci i młodzieży w związku z wprowadzonymi reformami, w tym głównie reformą służby zdrowia i reformą oświaty.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#JolantaBanach">Jeżeli chodzi o reformę służby zdrowia, to trzeba to robić w zakresie profilaktyki i leczenia - zwłaszcza uczniów. Nasi eksperci nawołują do stworzenia zintegrowanego systemu opieki nad uczniem, opracowania bilansu zdrowotnego uczniów. Takich merytorycznych problemów można by wymienić znacznie więcej.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#JolantaBanach">A więc powtarzam, że czym innym jest informacja sektorowa, którą otrzymujemy co pewien czas, a czym innym jest uwzględnianie perspektywy sytuacji określonej grupy społecznej w różnych dziedzinach życia społecznego i gospodarczego. Mówiliśmy o polskich rodzinach, debatowaliśmy w poprzedniej kadencji o sytuacji polskich kobiet. Myślę, że najwyższy czas, aby w Sejmie omówić politykę sektorową na tle sytuacji dzieci i młodzieży.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#IrenaHalata">Moja przedmówczyni powiedziała właściwie to, o czym chciałam mówić. Jednak również ja chciałam ustosunkować się do wypowiedzi pana posła Antoniego Szymańskiego. Ubóstwo jest zjawiskiem długofalowym i długotrwałym. Dzisiaj możemy mówić już o dziedziczności ubóstwa. W związku z tym nie można ograniczać się tylko do kilku informacji czy raportów rządowych i zakończyć monitorowanie tego problemu. Chciałabym poinformować państwa w imieniu środowisk organizacji działających w zakresie pomocy socjalnej o takich zjawiskach, o których mówi się stosunkowo mało. Z braku pieniędzy powiatowe centra pomocy rodzinie czy kuratoria oświaty zmniejszają liczbę godzin nauczania indywidualnego w domach. To też trzeba wziąć pod uwagę przy analizie sytuacji dzieci.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#IrenaHalata">Chciałabym podkreślić, że nie zależy nam na informacjach rządu, ale na jasno określonej polityce realizacji zadań socjalnych państwa, zwłaszcza w regionach o wysokim stopniu bezrobocia i biedy.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JoannaFabisiak">Jest oczywiste, że wdrażanie reform i wynikających z nich rozwiązań wymaga monitoringu tych sytuacji grup oraz zjawisk społecznych, dla których wdraża się te reformy. Z tego, co mówił pan poseł Antoni Szymański, wynika, że takie informacje i raporty były już przedstawiane. Na przykład w raporcie o stanie rodziny zawarta jest część odnosząca się do sytuacji młodzieży.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#JoannaFabisiak">Jak wiadomo, do marszałka Sejmu wpłynęły projekty stanowiska i projekty uchwał w sprawie sytuacji rodziny i Komisja Rodziny zajmuje się nimi od kilku miesięcy. Została powołana specjalna podkomisja i wiem, że poseł Wojciech Hausner przewodniczył tej podkomisji. W wypracowanym stanowisku podkreślano, że sprawa sytuacji dzieci i młodzieży jest sprawą najważniejszą dla parlamentu.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#JoannaFabisiak">Obecnie trzeba te dwie inicjatywy skoordynować. Sam raport o stanie rodziny jest określeniem stanu. Czy jest to wystarczające? Oczywiście nie. W ślad za tym powinny zostać przygotowane odpowiednie projekty ustaw i właściwie nic nie stoi na przeszkodzie, aby sytuację, o której tu mówimy, stabilizować, regulować i poprawiać.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#JoannaFabisiak">Była mowa o sytuacji młodzieży wiejskiej i miejskiej. Państwo doskonale wiecie, że sytuacja młodzieży wiejskiej jest diametralnie różna od sytuacji młodzieży w miastach. Są to w bardzo wielu kwestiach jak gdyby dwa światy. Istotnie, konieczna jest analiza, jakie są potrzeby tych środowisk. My, jako posłowie, mamy tę wiedzę i powinniśmy ją wykorzystać i te problemy rozwiązywać wspólnie; powinniśmy je rozwiązywać poprzez zgłaszanie projektów stosownych regulacji prawnych i ustaw.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#JoannaFabisiak">Najczęściej poruszana jest także dzisiaj sprawa pieniędzy. Nie można jednak mówić, że pieniędzy nie ma; pieniądze są, tylko są one marnotrawione i to nie przez rząd. Chciałabym otrzymać bilans - i proszę o to - jaka ilość pieniędzy jest marnowana przez samą młodzież. Wiemy, że są kilometry pociętych ławek. Prosiłam o przygotowanie takich danych Ministerstwo Transportu i Gospodarki Morskiej. My nie możemy tego lekceważyć, bo to są pieniądze, które można przeznaczyć np. na stomatologów, gdyby nie były kierowane na likwidację szkód i zniszczeń. One są przez to marnotrawione.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#JoannaFabisiak">Chciałabym także prosić o informację na temat środków przeznaczanych na detoksyzację nieletnich. Nie będę już mówiła o pełnoletnich alkoholikach czy nieletnich. Zbierzmy takie dane z powiatowych centrów do spraw rodziny. Ile środków wydatkuje się na walkę z narkomanią i alkoholizmem? Jeżeli zbilansujemy koszty napraw kilometrów pociętych ławek przez naszą młodzież i nasze dzieci, środki przeznaczane na detoksyzację, na walkę z narkomanią i alkoholizmem, to wówczas będziemy mogli sobie odpowiedzialnie odpowiedzieć, ile mamy pieniędzy na dentystów, na lekarzy itd. Nie kwestionujecie przecież państwo tego, że są to pieniądze, które mogą i powinny być przeznaczone na pokrycie tych ważnych potrzeb i poprawę sytuacji w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#JoannaFabisiak">Pani Kątny we wczorajszym programie telewizyjnym bardzo słusznie powiedziała, że procesy demoralizacyjne tak długo, jak były wdrażane, tak samo długo muszą być likwidowane. Naszym zadaniem - sejmowych komisji - jest przyjęcie pewnej polityki i pewnej strategii, dzięki którym posiadane pieniądze nie byłyby marnowane, a moglibyśmy je przeznaczyć na ważne cele.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#JoannaFabisiak">Sprawa domów dziecka jest bardzo ważna. Wszyscy tu obecni marzymy, aby ich w ogóle nie było. Pani posłanka Zofia Wilczyńska powiedziała, że mały jest procent sierot naturalnych w tych domach. To jest przerażające. Opiekuję się dwoma warszawskimi domami dziecka. Duży procent dzieci tam przebywających to nie są dzieci, które się tu znalazły z powodu biedy bytowej. Powiedzmy sobie otwarcie o istnieniu bardzo złych więzi rodzinnych, o ich dużym wychłodzeniu. Nie ukrywajmy tego faktu. Rodzice kalkulują sobie, że będzie im się opłacało oddanie dzieci na wychowanie państwu, odsunięcie ich od siebie. Nie kwestionuję takiej opinii, a wręcz przeciwnie - uważam, że nie można ograniczać się tylko do zajmowania się sprawami bytowymi rodzin. Trzeba zająć się problemami kondycji etycznej i moralnej polskich rodzin, które są często przyczyną dramatów ludzi młodych.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#JoannaFabisiak">Jeżeli człowiek, który siedzi w wagonie, nie wie co w tym czasie robić, i uważa że najlepszą rzeczą jest pocięcie siedzeń, świadczy to o jego morale. Nie znajdziemy dostatecznej liczby wychowawców pracujących na ulicach i w domach dziecka oraz w placówkach opiekuńczych, jeżeli nie wypracujemy pewnej strategii pracy wychowawczej z młodzieżą.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#JoannaFabisiak">Projekt rezolucji niczego nowego nie wnosi, niczego nowego nie stwierdza, ale zgadzam się z tym, że likwidacja zaistniałych dla młodego pokolenia zagrożeń powinna być przedmiotem bardzo starannych prac - w moim odczuciu przede wszystkim parlamentu. Tutaj powinniśmy wypracować sposoby zaradzenia powstawaniu tych zagrożeń.</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#JoannaFabisiak">Chciałabym dzisiaj usłyszeć - przed podjęciem decyzji w sprawie tej rezolucji - jaki jest stan prac nad projektami rozwiązań tych kwestii, które były przedmiotem dyskusji przed rokiem. Były dwa raporty o sytuacji dzieci i młodzieży.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MirosławSwoszowski">Dyskusja, którą podjęliśmy, dotyczy właściwie treści projektu rezolucji i odniesienia się do sytuacji dzieci w Polsce. Proszę, aby w wypowiedziach nie tylko formułować swoje opinie, ale również zgłaszać propozycje do samej rezolucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JanZaciura">Chciałbym mniej politycznie odnieść się do omawianego problemu, a bardziej pragmatycznie. Odbywamy pierwsze czytanie rezolucji wzywającej rząd do przygotowania określonej informacji. Nie wdając się w żadną polemikę, ponieważ nie został zgłoszony wniosek o odrzucenie projektu rezolucji, wnoszę o jego przyjęcie. Uważam, że autopoprawki wniesione do projektu przez posłankę Zofię Wilczyńską nadają inny wymiar tej rezolucji. Sam fakt, że projekt rozpatrywany jest w zupełnie innym okresie, bo była zgłaszana w maju br., rzutuje na treść i wymagania co do merytorycznego odniesienia się rządu. Odpowiedź miała być pierwotnie udzielona znacznie wcześniej, teraz reformy są w toku i powstała inna sytuacja.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#JanZaciura">Dzisiaj mamy kilka ośrodków, które mają obowiązek monitorowania reform. Ci, którzy będą to robić, oświadczają, że będą ogłaszać wyniki tego monitoringu. To jest bardzo słuszne, bo nikt jeszcze nie wymyślił reformy, która jest od początku do końca zadekretowana i jest wprowadzana bez żadnych poprawek czy korekt. Jednak takie korekty są niemożliwe, jeżeli nie będzie się przeprowadzało dokładnych analiz etapowego wdrażania poszczególnych fragmentów reformy.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#JanZaciura">Dzisiaj z dużym zbulwersowaniem przeczytałem informację, że matka samotnie wychowująca dziecko chce je przenieść z gimnazjum z powrotem do klasy VI szkoły podstawowej, którą to dziecko już ukończyło. Matka czyni to dlatego, że jeżeli dziecko będzie chodziło jeszcze jeden rok do klasy VI, to ona będzie otrzymywała zasiłek, a jeżeli zacznie naukę w gimnazjum, zasiłku nie dostanie. Popełniliśmy gdzieś błąd rozpatrując ustawy w pośpiechu, bez koniecznej koherencji i teraz mamy określone konsekwencje. Wśród członków Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Komisji Rodziny nie powinno być - moim zdaniem - wątpliwości, że taki materiał informacyjny o aktualnej sytuacji dziecka w czasie wdrażania reform jest potrzebny. Proszę zwrócić uwagę, że w rezolucji stwierdza się, iż należy to rozpatrywać na tle sytuacji rodziny.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#JanZaciura">Nasz apel, aby rząd przygotował informację na ten temat, i ustalenie tak odległego terminu - 31 grudnia br. - przedstawienia takiej informacji po dokonaniu niezbędnego rozpoznania jest słuszny. Taka informacja jest nam bardzo potrzebna i można to rozpatrywać z należytą troską bez żadnych konotacji politycznych. Uważam, że do tego musi być zaangażowanych kilka resortów.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#JanZaciura">Nikt nie może zakwestionować, że za mało mówiliśmy w dyskusji nad reformą edukacji o problemach socjalnych, z jakimi borykają się szkoły. Nawet eksperci międzynarodowi mówią, że w okresie reformy socjalna i opiekuńcza funkcja szkoły musi być wykonywana. Tymczasem skupiliśmy się tylko na kilku elementach, np. dowożenia dzieci do szkół, zakupu podręczników dla dzieci z rodzin ubogich. I do tego ograniczono cały program socjalny.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#JanZaciura">W konkluzji, nie dyskutując ani z panią posłanką Joanną Fabisiak, ani z panem posłem Antonim Szymańskim, wnoszę o przyjęcie tego projektu rezolucji Sejmu z ewentualnymi poprawkami.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#IrenaDzierzgowska">Nie zamierzam oczywiście odpowiadać dzisiaj na pytania dotyczące sytuacji dzieci. Temat ten jest bardzo ważny, ponieważ sytuacja dzieci jest rzeczywiście trudna, przynajmniej w trzech obszarach: dzieci w tych rodzinach, które są w trudnej sytuacji materialnej, dzieci w rodzinach żyjących na terenach wiejskich i wreszcie dzieci niepełnosprawne. Wymaga to bardzo głębokiego namysłu. Nie jest oczywiście tak, że ta sytuacja powstała nagle w ciągu ostatnich tygodni czy nawet w ciągu ostatnich lat.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#IrenaDzierzgowska">Ta sytuacja jest wynikiem bardzo trudnej i złożonej sytuacji społecznej i gospodarczej Polski. Jest to wynik różnych zjawisk z wielu lat poprzednich. W związku z tym nie jest możliwa szybka i radykalna zmiana ani w reformie systemu edukacji, ani w żadnej innej reformie. Efekty podjętych obecnie działań będziemy uzyskiwali dopiero za kilka lat. Nie można spodziewać się efektów natychmiastowych.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#IrenaDzierzgowska">Zgadzam się, że nie same tylko zmiany w edukacji poprawią sytuację i zniwelują wszystkie poprzednie zaniedbania. Jest taka tendencja, aby szkołę obarczać bardzo różnymi funkcjami, i trzeba się zastanowić, ile funkcji szkoła może pełnić. Na pewno szkoły nie można pozbawić funkcji opiekuńczej ani pewnych funkcji socjalnych, ale sądzę, że trzeba ostrożniej myśleć o takiej sytuacji, w której szkoła próbuje wyrównać zaniedbania w bardzo różnych obszarach. Dlatego jestem skłonna myśleć, że musi być opracowany bardzo ogólny i międzyresortowy program, w którego realizacji uczestniczą różne resorty i realizują różne zadania ujęte w tym programie. Dopiero to może przynieść spodziewane rezultaty w następnych miesiącach i latach.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#IrenaDzierzgowska">Jednym z głównych celów reformy edukacji jest wyrównanie szans, a więc właśnie złagodzenie różnic między dziećmi z miasta i dziećmi ze wsi, między dziećmi niepełnosprawnymi i dziećmi pełnosprawnymi, czy też dziećmi, które są w trudnej sytuacji materialnej, a dziećmi z rodzin zamożniejszych.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#IrenaDzierzgowska">Wdrażając reformę systemu edukacji planowaliśmy od początku monitorowanie dokonywanych zmian. Od początku chcieliśmy sprawdzać, na ile udaje się uzyskiwać założone cele reformy. Nie nastąpi to od razu i nie ma w tej chwili sensu sprawdzanie sposobów dochodzenia do wyznaczonych celów, ale można już obserwować pewne tendencje czy pewne zmiany. Składaliśmy już dziewięć sprawozdań z przebiegu wdrażania reformy na posiedzeniach rządu, ale także i posłom. Ostatnie takie sprawozdanie Rada Ministrów przyjmowała od nas dzisiaj.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#IrenaDzierzgowska">Jesteśmy gotowi do stałego monitorowania wdrażania reformy systemu edukacji. Państwo, którzy znacie nasz raport o sytuacji polskich dzieci, wiecie, że mamy taki projekt, aby również przyjrzeć się dokładnie wraz z twórcami tego raportu, zmianom i tym niekorzystnym tendencjom, jakie opisane są w tym raporcie. Tutaj nie można jednak działać zbyt szybko, bo te zmiany wymagają czasu.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#IrenaDzierzgowska">Chciałabym się odnieść do sprawy zasiłku gwarantowanego dla matek samotnie wychowujących dzieci, co tak zbulwersowało prasę. To jest sprawa istotnie bardzo przykra. Na szczęście, już dzisiaj Rada Ministrów podjęła decyzję o skierowaniu w trybie natychmiastowym projektu zmiany ustawy o pomocy społecznej w art. 34a, w którym rzeczywiście jest taki zapis interpretowany jako zasiłek gwarantowany na cały czas obowiązku szkolnego.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#IrenaDzierzgowska">Wydawało się nam naturalne, że niejako automatycznie ten zasiłek obejmie również dzieci w gimnazjach. Ponieważ tam jest wymieniona tylko szkoła podstawowa, musimy dokonać odpowiedniej zmiany zapisu i zwrócimy się do parlamentu o szybkie dokonanie takiej zmiany. Odpowiedni projekt, akceptowany przez Radę Ministrów, wpłynie natychmiast do Sejmu i mamy prośbę do posłów, aby potraktować tę sprawę jako wyjątkowo pilną, bo tu nie może być żadnego zaniedbania czy opóźnienia.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#IrenaDzierzgowska">Sprawa podręczników jest również sprawą trudną, ale prosiłabym, aby jej zanadto nie demonizować. Te nowe podręczniki są bardzo piękne, ale co roku było wiele nowych podręczników i co roku ogromna większość dzieci według naszego rozpoznania kupowała nowe podręczniki i nie korzystała już ze starych i używanych. Tylko około 10 proc. dzieci korzystało z podręczników starszego rodzeństwa czy z kupionych podręczników używanych - wyłącznie ze względów finansowych. Tym dzieciom oczywiście musimy zapewnić bezpłatne podręczniki. Przeznaczono tylko w tym roku 16,3 mln zł na zakup podręczników dla dzieci z rodzin najuboższych.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#IrenaDzierzgowska">Chciałabym zaprotestować przeciw twierdzeniu, że zrzucamy ciężar reformy edukacji na barki gmin. Obowiązki gmin wynikają z ich ustawy kompetencyjnej, a także obowiązki urzędów centralnych wynikają z ustaw kompetencyjnych. Na przykład dowożenie dzieci do szkoły jest obowiązkiem gminy. Zdajemy sobie oczywiście sprawę z tego, że ze względu na zmiany w sieci szkolnej nastąpiły zmiany w liczbie dzieci dowożonych, wydłużyła się droga bardzo wielu dzieci do szkoły i staramy się bardzo szczegółowo monitorować czas dojazdu dzieci do szkoły i organizację tego dowozu.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#IrenaDzierzgowska">Mam wrażenie, że my się aż zanadto wtrącamy w to, co robią gminy, i zbyt często ingerujemy w ich działania, zbyt wiele chcemy uzyskać informacji z gmin. To było dla nas ważne przed 1 września, aby wiedzieć, czy gminy zorganizowały sprawny dowóz dzieci do szkół. Obecnie sytuacja jest taka, że wszystkie dzieci 1 września dojechały do szkoły i nie mieliśmy ani jednego przypadku, aby gmina nie zorganizowała dowozu. Gminy dostały wystarczające środki na dowożenie dzieci do szkół.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#IrenaDzierzgowska">Było pytanie o nauczanie indywidualne. Tu rzeczywiście jest tak, że poradnia psychologiczno-pedagogiczna podejmuje decyzję o skierowaniu dziecka na nauczanie domowe, indywidualne, a dyrektor szkoły określa liczbę godzin, jaka takiemu dziecku przysługuje. Tendencja ograniczania tej formy nauczania nie wynika tylko z przyczyn finansowych, chociaż oczywiście może się tak zdarzyć. Najczęściej jest tak - i to postulujemy - że w każdej sytuacji, jeśli jest jednak możliwy pobyt tego dziecka w szkole, wśród rówieśników, czy w ośrodku, jest to zawsze lepsze niż nauczanie indywidualne w domu.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#IrenaDzierzgowska">Jeżeli chodzi o nauczanie sanatoryjne, nic się nie zmieniło. Każde dziecko, które prze-bywa poza miejscem swojego zamieszkania, w szpitalu czy w sanatorium, powinno mieć zapewniony dostęp do nauki szkolnej. Szkoły sanatoryjne w dalszym ciągu istnieją na dotychczasowych zasadach.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#KrzysztofBaszczyński">Jestem nieco zaskoczony tym, że prowadzimy tak długą dyskusję na temat, czy zobowiązać rząd do przedstawienia sytuacji dzieci, czy nie. Ponieważ, jak rozumiem, posłowie z prawej strony wahają się i mają wątpliwości, czy w ogóle warto na ten temat rozmawiać, proponowałbym tym, którzy są niezdecydowani, aby przeczytali dokładnie tekst projektu rezolucji. Jest tam mowa nie tylko o monitorowaniu sytuacji, ale przede wszystkim o zobowiązaniu rządu do przedstawienia przedsięwzięć mających na celu likwidację zaistniałych zagrożeń.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#KrzysztofBaszczyński">Prosiłbym tych, którzy się wahają, aby odrzucili swoje wątpliwości i abyśmy jednogłośnie przyjęli projekt tej rezolucji, uznając, że sytuacja dzieci jest w wielu obszarach bardzo trudna w związku z nowymi zasadami ochrony zdrowia czy systemu edukacji. Określone działania rządu muszą być przedstawione Sejmowi, i to w najbliższym czasie. Nikt z nas nie demonizuje sprawy dowozu dzieci do szkół czy zaopatrzenia dzieci w podręczniki. Ja spróbowałem przeliczyć te pieniądze, o których mówiła pani minister na jedno dziecko w nowym woj. łódzkim.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#KrzysztofBaszczyński">Na podręczniki przypada dokładnie 3,25 zł na jednego ucznia, gdyby każdego ucznia obdzielić tymi środkami. Rozumiem, że są to środki przeznaczone tylko dla najuboższych i w związku z tym pytam, według jakich kryteriów ubóstwa będzie się je dzielić. Załóżmy, że tylko 20–30 proc. całej populacji zaliczyć można do dzieci z rodzin uboższych, przypada wówczas ok. 15 zł na jedno dziecko. Czy można kupić komplet podręczników za 15 zł?</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#KrzysztofBaszczyński">Środki na dowożenie dzieci są też daleko niewystarczające. W przypadku gmin woj. łódzkiego jest to do końca roku kwota ok. 45 tys. zł na gminę. Jeżeli pani uważa, że za te pieniądze można zorganizować sprawne dowożenie dzieci do końca roku, to chciałbym, aby się pani nie myliła.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#DanutaGrabowska">Zostały przedstawione powody, dla których pani posłanka Zofia Wilczyńska - ale nie ona sama - wnosi o przyjęcie rezolucji. Uważam, że te motywy są wystarczające i nie trzeba ich powtarzać. Komisje powinny podjąć w tej sprawie decyzję. Proponuję, żeby powołać podkomisję, która dokonałaby ostatecznej redakcji tekstu rezolucji, ponieważ wniesione zostały poprawki i zgłoszone uwagi. Sądzę, że nie uchodzi, abyśmy prowadzili na ten temat jakieś polemiki, zwłaszcza w tych dwóch kwestiach. Ubolewać tylko trzeba, że nie na sali pełnomocnika do spraw dzieci, który mógłby cyklicznie informować Sejm o pracach prowadzonych przez rząd. Nie pouczałabym rządu ponad miarę, jakie to ma być opracowanie: interdyscyplinarne czy międzyresortowe. To ma być rzetelna i kompleksowa ocena przedstawiana parlamentowi, nad którą można byłoby prowadzić wyważoną, merytoryczną debatę.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AlicjaMurynowicz">Chciałabym wyrazić ubolewanie, że projekt tej rezolucji nie trafił również do Komisji Polityki Społecznej, ponieważ tematyka ta dotyczy także szeroko pojętych kwestii socjalnych. Przyznam się, że do zabrania głosu po raz drugi zmusiła mnie lektura przesłanego w tej chwili do Sejmu projektu ustawy o zmianie ustawy o pomocy społecznej oraz rehabilitacji społecznej i zawodowej i zatrudnianiu osób niepełnosprawnych. Rozmawiamy tutaj o sytuacji dzieci w polskiej rodzinie i nikt nie neguje tego, że polska rodzina ubożeje. W związku z tym chciałabym zwrócić uwagę, że polityka na rzecz rodziny i dzieci powinna być kompleksową polityką rządu, a nie jednego czy kilku resortów.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#AlicjaMurynowicz">Powinna ona stanowić zasadniczy fragment polityki społecznej państwa. Przeczytam tylko jeden fragment z uzasadnienia projektu rządowego: „Obecne brzmienie art. 27 ustawy o pomocy społecznej nie pozwala na odmowę przyznania zasiłku stałego w wypadku posiadania przez dziecko zasiłku pielęgnacyjnego”.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#AlicjaMurynowicz">Na przykład rolniczka prowadząca gospodarstwo, pracująca w domu, posiadająca dziecko chore na celiakię, na mocy obowiązującego przepisu otrzymuje zasiłek stały. Projekt rządowy zmierza do tego, aby tego zasiłku nie otrzymywała.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#AntoniSzymański">Chciałbym wyprowadzić z błędu pana posła Krzysztofa Baszczyńskiego, jakoby posłowie z prawej strony sali wahali się, czy rozmawiać i rozwiązywać problemy dzieci. W mojej wypowiedzi z całą pewnością tego nie było.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#AntoniSzymański">Wskazywałem, że jutro i pojutrze na posiedzeniu Sejmu będziemy podejmowali tę problematykę. Uważam także za bardzo ważne, aby odbyć kompleksową debatę na temat sytuacji dzieci i młodzieży w kraju. Popieram wniosek o powołanie podkomisji, ponieważ zaproponowane zostały pewne poprawki do tekstu rezolucji.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#AntoniSzymański">Mam kilka uwag do tekstu. Na przykład nie rozumiem tego zdania, w którym stwierdza się, że w wyniku przemian, jakie następują w naszym kraju, zaspokajanie potrzeb emocjonalnych stało się tak drastycznie trudne. Dlaczego odwołujemy się tylko do ostatnio przeprowadzanych reform, a nie do całego okresu transformacji, który powoduje pewne przemiany? To trzeba przedyskutować w podkomisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JoannaFabisiak">Również popieram wniosek o powołanie podkomisji, ponieważ nie mogłabym dzisiaj głosować nad przyjęciem tekstu rezolucji. Uważam, że trzeba tę tematykę, o której traktuje projekt rezolucji, rozszerzyć. Wiele kwestii szczegółowych trzeba sobie jeszcze wyjaśnić.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#TadeuszCymański">Prosiłbym, aby w tej podkomisji, którą powołamy, dyskusja nie była okazją do różnych podtekstów politycznych. Takie ryzyko istnieje, a wszystkim nam zależy przecież na dobru naszych dzieci.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#MirosławSwoszowski">Wniosek o powołanie podkomisji uzyskał poparcie. W związku z tym pytam pana posła Jana Zaciurę, czy zgodziłby się postawić swój wniosek o przyjęcie rezolucji po zakończeniu prac podkomisji nad jej tekstem.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JanZaciura">Zgadzam się.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#MirosławSwoszowski">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisje przyjęły wniosek o powołanie podkomisji w celu rozpatrzenia projektu rezolucji.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#MirosławSwoszowski">Na wniosek przewodniczącego Komisje powołały czteroosobową podkomisję w składzie: posłanka Zofia Wilczyńska, poseł Tadeusz Lewandowski, posłanka Joanna Fabisiak i poseł Aleksander Łuczak.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#MirosławSwoszowski">Zamykam posiedzenie połączonych Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>