text_structure.xml 68.4 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#GrażynaStaniszewska">Otwieram posiedzenie sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Porządek dzienny dzisiejszego spotkania przewiduje dwa punkty:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#GrażynaStaniszewska">- informację ministra edukacji narodowej na temat dokumentu „Projekt reformy systemu edukacyjnego”,</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#GrażynaStaniszewska">- informację ministra edukacji narodowej pt. „Awans zawodowy nauczyciela - jakość i odpowiedzialność”.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#GrażynaStaniszewska">Punkt pierwszy odnosi się do tekstu tzw. „pomarańczowej książeczki”, która była prezentowana i dyskutowana w gronie kuratorów w Krakowie (tydzień temu). Jeśli chodzi o punkt drugi to postanowiliśmy, zgodnie z państwa postulatami, omawiać kolejno poszczególne pakiety zawarte w projekcie reformy systemu edukacyjnego. Prezydium zadecydowało, aby w dniu dzisiejszym omówić właśnie temat proponowanej ścieżki awansu zawodowego nauczycieli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JanZaciura">Ponieważ dzisiejsze posiedzenie odbywa się w dość szczególnych okolicznościach (za dwie godziny czeka nas głosowanie nad reformą administracyjną kraju), dlatego nie wydaje mi się, aby można było w sposób rzetelny i pełny przedyskutować obydwa tematy zawarte w porządku dziennym.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JanZaciura">Zgłaszam wniosek, aby dzisiejsze obrady poświęcić wyłącznie problemom związanym z awansem zawodowym nauczycieli, skupiając się na różnych wariantach zaproponowanych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#GrażynaStaniszewska">Sądzę, że poseł Zaciura ma rację. Wielu posłów zechce zapewne wziąć udział w dyskusji na sali plenarnej poświęconej podziałowi terytorialnemu kraju. Pani minister także prosiła, abyśmy mogli zwolnić ją po półtorej godziny, gdyż ma umówione spotkanie z nauczycielami, i to poza Warszawą.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#GrażynaStaniszewska">Aby jednak nie pozbawiać państwa możliwości zapoznania się z wynikami dwudniowych obrad nad „pomarańczową książeczką”, proszę panią minister o bardzo skondensowaną informację o wynikach tej dyskusji. Następnie zaś skupimy się już tylko nad tematem awansu zawodowego nauczycieli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#IrenaDzierzgowska">Na początku spróbuję poruszyć dwie sprawy, ponieważ jednocześnie odbywały się dwa bardzo istotne wydarzenia. Pierwsze to narada w Krakowie, na którą zaproszeni byli kuratorzy oświaty, rektorzy wyższych uczelni, a także Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży i organizacje prowadzące szkoły. Była ona poświęcona projektowi reformy systemu edukacji. Drugie wydarzenie, to posiedzenie Rady Ministrów, odbywające się niemal tego samego dnia, a poświęcone omówieniu projektu nowelizacji ustawy o systemie oświaty. Jest to pierwszy krok prawny na drodze do wprowadzenia reformy systemu edukacji.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#IrenaDzierzgowska">Tzw. „pomarańczowa książeczka”, to próba bardzo konkretnego przedstawienia całego zamysłu reformy systemu edukacji. Jej trzy główne cele to:</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#IrenaDzierzgowska">- upowszechnienie wykształcenia na poziomie średnim i wyższym,</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#IrenaDzierzgowska">- wyrównanie szans dostępu dzieci do edukacji na każdym poziomie i do każdego typu szkół,</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#IrenaDzierzgowska">- podnoszenie jakości edukacji, również w kontekście naszej integracji z Unią Europejską.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#IrenaDzierzgowska">Środki, jakie prowadzą do uzyskania tych celów, to sześć obszarów zmian proponowanych w tej reformie. Te obszary zmian dotyczą:</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#IrenaDzierzgowska">1) sposobu prowadzenia oświaty w skali makro. Od 1 stycznia 1999 r. wszystkie szkoły i placówki oświatowe przechodzą pod zarząd samorządów lokalnych różnego szczebla. Gmina prowadzi, tak jak obecnie, przedszkola i szkoły podstawowe oraz przedszkola specjalne i gimnazja od chwili ich powstania. Powiat - szkoły ponadgimnazjalne i większość placówek opieki i wychowania. Województwo samorządowe - placówki doskonalenia nauczycieli i niektóre placówki ponadpowiatowe o zasięgu regionalnym,</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#IrenaDzierzgowska">2) finansowania oświaty. Jesteśmy tutaj jeszcze na początku prac nad wprowadzeniem bonu oświatowego, podobnie jak nad zmianą finansowania samorządów terytorialnych, jako organów prowadzących szkoły. Musimy pracować zbieżnie z Ministerstwem Finansów i z projektem ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego,</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#IrenaDzierzgowska">3) nowych typów szkół, czyli zmiany ustroju szkolnego. Powoduje ona najwięcej dyskusji, choć my podkreślamy, że jest ona środkiem do celu, a nie celem samym w sobie. Nie wchodzę tu w szczegóły, bo temat jest dość dobrze znany,</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#IrenaDzierzgowska">4) zmiany programów metod nauczania, a także oceniania ucznia, a więc to wszystko co będzie się działo na bazie podstaw programowych już przygotowanych. W „pomarańczowej książeczce” jest to opublikowane jako projekt podstaw programowych,</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#IrenaDzierzgowska">5) systemu egzaminów państwowych na zakończenie każdego typu szkoły. Będzie on realizowany przez niezależne komisje egzaminacyjne, a w materiałach, jakie państwo otrzymaliście, jest już projekt rozporządzenia w sprawie powołania i zasad działania tych komisji,</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#IrenaDzierzgowska">6) statusu nauczyciela. Chcielibyśmy odejść od jednolitego traktowania wszystkich nauczycieli, gdzie niezależnie od podnoszenia kwalifikacji, jakości pracy i funkcji w szkole nauczyciel awansuje w tabeli co dwa lata. Chcielibyśmy powiązać bardziej ścieżki awansu z systemem wynagrodzeń nauczycieli, a nie tylko ze stażem pracy. Ten element projektu jest obecnie opracowywany w resorcie i na gorąco dyskutowany ze związkami zawodowymi. Pierwsze z ustalonych elementów znalazły się już w „pomarańczowej książeczce”, zaś w najbliższych dniach odbędzie się kolejne spotkanie ze związkami zawodowymi i uszczegółowienie dalszych zasad dotyczących statusu zawodowego nauczyciela.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#IrenaDzierzgowska">W projekcie ustawy, który już zapewne wpłynął do Sejmu, są tylko niektóre elementy zmian, wynikające albo z reformy administracyjnej kraju, albo z zapisu konstytucyjnego dotyczącego obowiązku nauki do 18 roku życia. Jest tu zapis mówiący o obowiązku kształcenia, a także zapis o przekazaniu szkół i placówek oświaty na odpowiedni szczebel samorządu terytorialnego. Musieliśmy też dookreślić nowe typy szkół, żeby było wiadomym, co będzie prowadził dany szczebel samorządu. Również definiując szkoły i decentralizując oświatę ustaliliśmy system egzaminów, jako pewien sposób sprawdzania „na wyjściu” wiedzy i umiejętności każdego ucznia i badania poziomów i jakości edukacji na każdym etapie końcowym poszczególnych typów szkół.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#IrenaDzierzgowska">Ustawa ta jest już przygotowana, przyjęta przez rząd, a wszystkie zainteresowane resorty wyraziły na nią zgodę. Są także policzone koszty jej wprowadzenia. Jest to, naszym zdaniem, pierwszy, ale nie ostatni, element wprowadzenia reformy oświaty, ponieważ w tej ustawie nie ma jeszcze żadnych zapisów związanych ze statusem zawodowym nauczyciela i wszystkim tym, co się z nim wiąże. Te sprawy zaplanowaliśmy na etap następny. Wejdzie on nie wcześniej niż we wrześniu i dlatego do końca września zaplanowaliśmy dyskusję nad projektem tzw. „pomarańczowej książeczki”. Również zmiany w całym systemie opieki i wychowania wchodzą jako kolejny etap zmian, a więc w terminie wrześniowym. Zgodnie z tym zapisem tylko rodziny zastępcze przejść mają do opieki społecznej i to już wchodzi do zmiany czerwcowej, a więc pierwszego etapu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MirosławDąbrowski">Chcielibyśmy zaprezentować państwu to, co wydaje się nam najważniejsze, a co zawarte zostało w nadesłanym materiale pt. „Awans zawodowy nauczyciela - jakość i odpowiedzialność”. Prace nad tym tematem prowadzone są już od pewnego czasu razem ze związkami zawodowymi, a to co teraz przedstawiamy jest rezultatem pierwszego wspólnego spotkania. Udało się chyba ustalić wiele zbieżnych stanowisk, jeśli chodzi o początek kariery zawodowej nauczycieli, czyli pierwsze trzy etapy awansu.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#MirosławDąbrowski">Szczebel pierwszy to nauczyciel-stażysta. Staż trwałby rok, a w szczególnych przypadkach dwa lata. Celem jego byłoby poznanie szkoły jako placówki zajmującej się kształceniem i wychowaniem dzieci. Byłby to pierwszy kontakt absolwenta szkoły wyższej, zawodowej, czy wyższej uczelni z rzeczywistą pracą nauczyciela.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#MirosławDąbrowski">Dwa lata rezerwujemy tylko dla przypadków szczególnych związanych np. z wypadkami losowymi, które zawsze mogą się zdarzyć. Staż kończy się rozmową kwalifikacyjną, odbywającą się na poziomie szkoły, a następnie nauczyciel awansowany jest na stanowisko nauczyciela kontraktowego.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#MirosławDąbrowski">Drugi szczebel - nauczyciel kontraktowy nie może trwać krócej niż trzy lata, ponieważ jest to okres trwania jednego etapu kształcenia. Jest to kolejny okres rozwoju zawodowego nauczyciela i tak jak staż odbywałby się pod okiem doświadczonego grona nauczycieli. Kontrakt kończy się egzaminem państwowym, jednak odbywającym się na poziomie szkoły. Po tym egzaminie nauczyciel awansowałby na stanowisko nauczyciela mianowanego.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#MirosławDąbrowski">Warto tu jeszcze zwrócić uwagę, że nauczyciel kontraktowy byłby zatrudniony na czas nieokreślony. Celem kontraktu, poza lepszym poznaniem szkoły i rozwinięciem swojego warsztatu, jest przede wszystkim opanowanie umiejętności swojej własnej pracy. Dlatego też jednym z warunków egzaminu jest przygotowanie planu rozwoju zawodowego.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#MirosławDąbrowski">Trzeci szczebel - nauczyciel mianowany. Tu również minimalny czas mianowania określamy na trzy lata, zaś podstawą do podpisania takiej umowy jest pozytywnie zdany egzamin kończący kontrakt. Zasadniczym celem pozostawania na tym stanowisku jest wciąż rozwój nauczyciela (wszystkie proponowane warianty awansu zawodowego mają motywować właśnie do rozwoju).</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#MirosławDąbrowski">Począwszy od nauczyciela mianowanego rozpatrujemy kilka wariantów dalszego awansu, bowiem nie było tu dotąd zgody, jak powinien się on toczyć.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#MirosławDąbrowski">Wariant 1 - jest w zasadzie zachowaniem stanu istniejącego obecnie, a więc trzech stopni specjalizacji. Różnica, na której bardzo by nam zależało, polegać ma na tym, że warunki uzyskiwania kolejnych stopni specjalizacji byłyby bardziej konkretnie ustalone i bardziej jednoznaczne, a jednocześnie dostosowane do wymogów stawianych przez realizowaną reformę oświaty.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#MirosławDąbrowski">Wariant 2 - jest pewną modyfikacją istniejącego stanu. Proponuje zmniejszenie stopni specjalizacji do dwóch - A i B. Zaleta tego systemu jest taka, że znacznie łatwiej byłoby ustalić kryteria związane z uzyskiwaniem kolejnego stopnia. Obecnie, przy trzech stopniach są one dość nieprecyzyjne.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#MirosławDąbrowski">W okresie przejściowym proponujemy, aby osoby, które mają już trzeci stopień specjalizacji - jest ich w kraju ok. 1,5 tys. - automatycznie zyskały stopień specjalizacji B. Osoby, które mają pierwszy lub drugi stopień specjalizacji - zyskują stopień A, przy czym te, które mają stopień drugi mają już pewien dorobek uwzględniany przy uzyskiwaniu stopnia B, jak i przy tzw. awansie poziomym. Podobnie przy wariancie 1 - każda osoba, która posiada dany stopień specjalizacji zachowuje wynikające z niego uprawnienia. Przejście zatem w nową ścieżkę awansu jest automatyczne i bez problemu.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#MirosławDąbrowski">Wariant 3 - zakłada, że między nauczycielem mianowanym, a profesorem oświaty pojawia się dodatkowe stanowisko „nauczyciel dyplomowany”, które osiąga się na egzaminie państwowym. Są tu dwie możliwości - mogą być zachowane stopnie specjalizacji, które stają się warunkiem do pełnienia funkcji w awansie pionowym, lub rezygnuje się z tych stopni. Można tu rozważyć taki wariant, że osoby posiadające już trzeci stopień specjalizacji automatycznie trafiają na stanowisko nauczyciela dyplomowanego, a tym, którzy mają pierwszy i drugi stopień zaliczy się to jako dorobek uwzględniany przy awansie na to stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#MirosławDąbrowski">W propozycji pojawia się też stanowisko „profesora oświaty”, co do którego istnieje już chyba pełna zgoda. Byłby to tytuł raczej honorowy przeznaczony dla niewielkiej, wybijającej się grupy nauczycieli, którzy tworzyliby w ten sposób ciało konsultacyjne, opiniotwórcze, wypowiadające swoje zdanie na temat funkcjonowania oświaty. Byłby to tytuł uznaniowy, a więc procedura przyznawania go byłaby związana z powołaniem czegoś w postaci Kapituły tego tytułu. Być może też awans na to stanowisko powinien się wiązać z dużą gratyfikacją finansową.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#MirosławDąbrowski">Jeśli chodzi o awans poziomy, to pragnę zwrócić uwagę, że obecnie struktura władzy i odpowiedzialności w szkole jest dość uboga - jest dyrekcja i są nauczyciele. Ponieważ jednym z elementów powodzenia reformy oświaty i najważniejszym warunkiem poprawy sytuacji w szkole jest działanie grupowe nauczycieli i współpraca między nimi, stąd propozycja wprowadzenia pewnej struktury i władzy, i odpowiedzialności w obrębie szkoły. Proponujemy więc takie funkcje, jak: szef zespołu przedmiotowego - blokowego, szef zespołu wychowawców lub lider wewnątrzszkolnego doskonalenia nauczycieli. Są to funkcje wymagające większej odpowiedzialności i kompetencji, ale powinny też dawać pewne gratyfikacje finansowe. Niektóre z tych funkcji istnieją obecnie w szkole, ale bardziej teoretycznie niż w codziennym działaniu. Nam zależy natomiast na dokładniejszym określeniu obowiązków wynikających z tych funkcji, jak i uprawnień, a z drugiej strony na zachęcaniu poprzez gratyfikacje dopełnienia tych funkcji. Chcemy też zadbać o to, aby pełniły je osoby w pełni kompetentne i przygotowane, a co za tym idzie, aby przynosiły wymierną korzyść szkole.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#MirosławDąbrowski">Tak w głównym zarysie wygląda nasz projekt. Chętnie odpowiem na szczegółowe pytania, o ile takie będą ze strony państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#FranciszekPotulski">Chcę przede wszystkim powiedzieć, że to co zostało obecnie przedstawione jest nieporównanie szersze i pełniejsze od materiału jaki zawarty został w tzw. „żółtej książeczce”. Zwracam jedynie uwagę, że chyba przez niedopatrzenie nie powiedziano takiej rzeczy, iż awans poziomy można uzyskać z każdego szczebla awansu pionowego. To znaczy, że np. nauczyciel mianowany mógłby być mentorem - opiekunem stażysty, podobnie jak może nim być również profesor oświaty.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#FranciszekPotulski">W materiale jaki nam przedstawiono nie ma też odpowiedzi na pytanie jak posiadane już stopnie specjalizacji mają się do nowych warunków uzyskiwania stopni. Pan wprawdzie już na to odpowiedział, ale wydaje mi się, że warto, aby materiał pisany uzupełniony został właśnie o te informacje, bo zaoszczędzi to odpowiedzi na wiele rodzących się pytań w środowisku, do którego ten materiał trafił.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#FranciszekPotulski">Mam też pytanie - co będzie w przypadku niezdania egzaminu? Chodzi mi nie tylko o kwestię odwołania, ale także o to, czy np. po dwukrotnym niezdaniu nauczyciel będzie wychodził z zawodu i jak będzie traktowany wówczas jego staż pracy?</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#FranciszekPotulski">Na str. 9 dostarczonego nam materiału powiedziane jest, że „przy zmianach dotyczących statusu zawodowego nauczycieli nie odejdziemy od zapewnienia wszystkim nauczycielom pewnych ogólnopolskich standardów...” przy czym wymienione są cztery takie standardy. Ja jestem całym sercem za nimi, ale chcę wiedzieć jak to się ma do propozycji rządu wykreślenia art. 36 z Karty nauczyciela w ustawie kompetencyjnej? Artykuł ten w punktach 1 i 3 właśnie zapewniał gwarancje państwa stabilnych, minimalnych warunków, czyli to, co tu państwo piszecie. Skoro propozycja rządowa zmierza do wykreślenia tych gwarancji to taka deklaracja staje się nierealna.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#FranciszekPotulski">Cały czas mówicie też państwo, że przejście na wyższy szczebel w drabinie pionowej wiąże się ze znacznym awansem finansowym. Pytam więc, co to znaczy ten „znaczny awans finansowy”? Mam też jeszcze jedno pytanie - gdzie, zdaniem resortu edukacji narodowej, znaleźliby się obecnie pracujący nauczyciele - ok. 600 tys. - jeśli chodzi o proponowane „szufladki” awansu pionowego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#KrzysztofBaszczyński">Chcę zapytać panią minister co z nauczycielami, którzy już mają mianowanie? Jaka będzie relacja proponowanych kategorii wobec nauczycieli, którzy już osiągnęli stanowisko nauczyciela mianowanego?</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#KrzysztofBaszczyński">Mówicie też państwo cały czas o awansie finansowym nauczycieli, a jednocześnie w nowelizacji ustawy o systemie oświaty proponujecie skreślenie dotychczasowego brzmienia art. 5a, który mówi, że państwo gwarantuje nauczycielom płace bez względu na organ prowadzący szkołę.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#KrzysztofBaszczyński">Chciałbym też wiedzieć, w jaki sposób przy dzisiejszym systemie kształcenia i dokształcania można będzie osiągnąć najwyższy stopień wtajemniczenia, czyli „profesora oświaty”?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#TeresaJasztal">Z informacji wynika, że pojawia się nowe stanowisko „specjalisty od oceny pracy nauczyciela”. Chciałabym wiedzieć, kto to będzie i jak się będzie osiągało to stanowisko? Czy to będzie funkcja zewnętrzna, czy wewnętrzna w szkole, bowiem będzie on brał udział przy egzaminie - oprócz dyrektora szkoły.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#TeresaJasztal">Kolejne pytanie dotyczy kwestii takiej - skąd my nabierzemy „szefów zespołów przedmiotowych” - blokowych, w szkołach wiejskich lub w małych miejscowościach?</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#TeresaJasztal">Nie rozumiem też co oznacza określenie „znaczna podwyżka”? Z góry zakładam, że nie jest to zdefiniowane i nie uzyskam odpowiedzi, ale jednak pytam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#UrszulaWachowska">Wracam do postawionego już pytania - jak zorganizować pomyślne skorzystanie przez nauczycieli z możliwości awansowania? Rozumiem, że wymaga to zapewnienia uczestniczenia w kursach i innych formach dokształcania, a także informacji o tym, jakie możliwości ma każdy z nauczycieli. Często właśnie brak informacji decyduje o tym, że nauczyciele nie korzystają z istniejących możliwości. Czy takie dokształcanie ma się odbywać w czasie wakacji, czy też trzeba będzie zapewnić odpowiedni urlop?</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#UrszulaWachowska">A jak z odpłatnością? Czy to będą kursy bezpłatne, czy zapewni się odpowiednią rekompensatę? Nic się też nie mówi o materiałach szkoleniowych, które byłyby pomocne i dawały pełną możliwość spełnienia warunków jakie pozornie zostały nauczycielom stworzone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JanKulas">Nie padło tutaj zasadnicze, moim zdaniem, pytanie - jak sprawić, aby dobrzy i bardzo dobrzy absolwenci chcieli przyjść do naszych szkół? Jaki jest system motywacyjny? Jakie pieniądze przeznaczamy dla oświaty?</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#JanKulas">Proponowane przez państwa stopnie specjalizacji są bardzo ciekawe, ale czy państwo zastanawialiście się nad tym, że pora już zmienić rolę organu prowadzącego w szkole. Z propozycji wynika, że w tym względzie niewiele się zmienia. Chcę też wiedzieć, czy rezygnuje się zupełnie z udziału w komisjach egzaminacyjnych przedstawicieli związków zawodowych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#BożenaDunajska">Chcę się dowiedzieć kto, jak i kiedy przygotuje do nowych zadań dyrektorów szkół? Mają one obowiązywać już od 1 września 1999 roku i będą dotyczyć budowy szkolnego programu działania.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#BożenaDunajska">Powiadacie państwo, że „przy zmianach dotyczących statusu zawodowego nauczycieli nie odejdziemy od zapewnienia wszystkim nauczycielom pewnych ogólnopolskich standardów ..” Pytam więc, gdzie te standardy będą zapisane? I pytanie z tym związane - czy 2–4 tys. gmin, które aktualnie mają niedobory w swoich budżetach stać będzie na poprawę warunków materialnych nauczycieli, ponadpodstawowy poziom gwarantowany przez państwo?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WojciechHausner">Oczywiste jest, że stażysta zatrudniany jest na czas określony, ale była też mowa, że nauczyciel kontraktowy będzie zatrudniany na czas nieokreślony. Jednocześnie zaś stwierdzono, że kontrakt nie może być krótszy niż trzy lata. Jest tu więc jakaś sprzeczność.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#WojciechHausner">Skoro w samym tytule przygotowanego materiału znajduje się zapis o jakości i odpowiedzialności, to jawi mi się problem etyki i godności nauczycielskiej. Czy będzie to uwzględniane przy ocenie i jego awansie zawodowym, czy też jest to sprawa zupełnie odrębna? Może za jakiś czas dopiero zajmiemy się oddzielnie kodeksem nauczyciela, czy zasadami etyki nauczycielskiej, czy też może sprawa ta wyjdzie przy temacie ustawy o samorządzie nauczycielskim?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MirosławPawlak">Kiedy mówimy o stopniach specjalizacji, to jedynie o przedmiotach nauczania czy też np. z zakresu zarządzania (takie stopnie specjalizacji mają np. dyrektorzy wielu szkół). Czy tego rodzaju specjalizacja też jest brana pod uwagę w nowej wersji stopni specjalizacji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#MirosławDąbrowski">Na pytanie - co po oblanym egzaminie odpowiadam, że: po stażu nie ma egzaminu, tylko jest rozmowa kwalifikacyjna i tu dyrektor podejmuje decyzję, czy chce tego nauczyciela w swojej szkole czy nie, czy spełnia on jego oczekiwania czy nie. Selekcji będą tu podlegały te osoby, które w ewidentny sposób nie nadają się do tego zawodu. Jeśli zaś chodzi o nauczyciela kontraktowego, to po trzech latach ma on prawo przystąpić do egzaminu i jeśli go nie zda to nadal pozostaje na stanowisku jakie zajmował.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#MirosławDąbrowski">Nasz materiał ma charakter roboczy i mamy nadzieję, że jego szczegóły będą jeszcze dopracowywane. Dlatego też, w konkretnym przypadku trudno mi określić, czy nauczyciel, który wielokrotnie nie zda egzaminu ma pozostać nauczycielem kontraktowym przez np. 30 lat, czy też po trzecim niezdanym egzaminie powinna być odgórna decyzja o zrezygnowaniu z takiego pracownika. Myślę, że powinno się taką decyzję pozostawić dyrektorowi szkoły, który może np. będzie wolał mieć niżej opłacanego nauczyciela kontraktowego niż wyżej opłacanego - mianowanego. Takie sytuacje też mogą się zdarzać.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#MirosławDąbrowski">Było pytanie - gdzie zostaną usytuowani nauczyciele obecnie pracujący? Otóż z naszych szacunków wynika, że ok. 120 tys. (ci co nie mają mianowania, albo nie są zatrudnieni na pełnym etacie) trafi na stanowiska nauczycieli kontraktowych. Wszyscy nauczyciele mianowani trafią co najmniej na stanowisko nauczyciela mianowanego - ci, co mają stopnie specjalizacji będą odpowiednio awansować wyżej. Obecnie jest ok. 20 tys. osób z pierwszym stopniem specjalizacji, tyle samo z drugim i ok. 1,5 tys. z trzecim i ta właśnie grupa 41,5 tys. będzie obsadzała stanowiska powyżej nauczyciela mianowanego.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#MirosławDąbrowski">Jeśli chodzi o stworzenie warunków do awansu, to zdajemy sobie sprawę, że jest to proces dłuższy. Chcemy w tym celu przygotować rozporządzenie do art. 70a Karty nauczyciela w sprawie odpisu co najmniej 2,5 proc. na dokształcanie i doskonalenie nauczycieli - piszemy o tym w „pomarańczowej książeczce” i chcemy te pieniądze skierować do bezpośrednio zainteresowanych, czyli do szkół i organów prowadzących je. Mamy nadzieję, że pozwoli to na stworzenie rynku usług w zakresie doskonalenia, a więc i różnorodność wszelkich form będzie tu znacznie większa niż to jest obecnie. Żeby jednak zapewnić pewną standaryzację tego co się będzie działo i odpowiednio wysoki poziom tego doskonalenia, chcemy wprowadzić akredytację zarówno placówek doskonalenia, jak i kursów w tym zakresie. Prace są tu już dość daleko zaawansowane i prawdopodobnie w lipcu ruszy już biuro akredytacyjne, które stanie się początkiem większej instytucji zajmującej się doskonaleniem nauczycieli.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#MirosławDąbrowski">Chcemy też poszerzyć jeszcze współpracę z wyższymi uczelniami, które będą nas wspierać w tym zakresie, natomiast jeśli chodzi o materiały, to mamy nadzieję, że będą one powstawać w związku z takimi formami doskonalenia, które umownie nazywamy kaskadami. Polega to na tym, że najpierw grupa ekspertów przygotowuje pewien program szkolenia i materiały do niego, a potem wyszkoleni edukatorzy prowadzą dalsze szkolenia, właśnie w oparciu o te materiały. W „pomarańczowej książeczce” piszemy o takiej właśnie formie kaskady zwanej „Nowa szkoła”. Ma ona tę zaletę, że tworzy się najpierw niewielka grupa wysokiej klasy specjalistów (ok. 20 osób), którzy także jeszcze się przy tej okazji doskonalą. Powstaje jednocześnie spore zaplecze edukatorów wzmacniających nasz system doskonalenia i powstają materiały, które mogą być pomocą dla nauczycieli w nabywaniu nowej wiedzy czy nowych umiejętności na różnych obszarach.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#MirosławDąbrowski">Planujemy również uruchomienie kształcenia na odległość - być może właśnie na bazie istniejących już placówek doskonalenia, co byłoby kolejną formą umożliwiającą awans zawodowy i pogłębianie kompetencji nauczycieli.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#MirosławDąbrowski">Oczywiście, kiedy mówimy o tych wszystkich formach, to w tle zawsze mamy na myśli finanse, jakie są tu niezbędne.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#MirosławDąbrowski">Padło pytanie o funkcje nauczycieli w małych szkołach. Oczywistym jest, że lider zespołu przedmiotowego czy blokowego może funkcjonować jedynie w odpowiednio dużym zespole nauczycieli danego przedmiotu. Tam jednak, gdzie jest to niemożliwe będziemy się starali powoływać liderów do pewnych grup zadaniowych np. odpowiadających za program edukacyjny szkoły. Wokół takich liderów powstawać będą grupy osób pracujących nad danym zagadnieniem, co wywoła efekt, o który nam chodzi - zwiększenie współpracy i dzielenia się swoimi doświadczeniami przez nauczycieli pracujących grupowo. Funkcjonowanie szkoły będzie wówczas z pewnością łatwiejsze i efektywniejsze.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#MirosławDąbrowski">Jak sprawić, aby do zawodu szli najlepsi kandydaci? Odpowiedź jest chyba wszystkim znana - stworzyć takie warunki, aby te wybitne jednostki mogły mieć nie tylko satysfakcję z powodu pełnionych funkcji, ale również satysfakcję finansową. Bez tego, zdajemy sobie sprawę, będzie dość trudno.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#MirosławDąbrowski">Jak przygotowywani są dyrektorzy do pełnienia nowych zadań? Otóż od pewnego czasu dysponujemy grupą kilkuset edukatorów wyszkolonych w programie „Term”, którzy są specjalistami od szkolenia kadry kierowniczej. Część z nich funkcjonuje także dodatkowo w programie „Nowa szkoła”, gdzie są wyposażani w nowe kompetencje związane z budowaniem programów nauczania czy też ocenianiem ich lub budowaniem ścieżek międzyprzedmiotowych. Myślę więc, że jest to ta baza ludzka, która pozwoli nam możliwie szybko uruchomić dużą ilość szkoleń kierowanych właśnie na dyrektorów szkół. Dobry dyrektor to połowa sukcesu jeśli chodzi o całość funkcjonowania danej szkoły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#IrenaDzierzgowska">Postaram się odpowiedzieć na pytania dotyczące gwarancji centralnych - art. 36 Karty nauczyciela i art. 5a ustawy o systemie oświaty, bo one się łączą.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#IrenaDzierzgowska">Zmiana art. 5a w projekcie ustawy wynika ze zmiany uregulowań proponowanych przez Ministerstwo Finansów w zakresie całości finansowania samorządów terytorialnych. Proszę się tu nie obawiać, bowiem w ustawie o dochodach jednostek samorządu terytorialnego są odpowiednie zapisy delegujące uprawnienia Ministerstwa Edukacji Narodowej do określania zasad i gwarancji funkcjonowania oświaty. W finansowaniu gmin zapisany jest algorytm, który musi uwzględniać pewne standardy funkcjonowania szkół i pewną podstawową płacę w określonych warunkach. Przy gwarancjach dla powiatów wpisany jest standard edukacyjny wyznaczający pieniądze na oświatę w ten sposób, że albo powiat jest w stanie z własnych dochodów pokryć standard kształcenia każdego ucznia, albo jeżeli dochody własne nie wystarczają, to ma prawo do subwencji wyrównawczych. Rozpoczęliśmy już prace wspólnie z Ministerstwem Finansów nad precyzyjnym określeniem na czym będzie polegał standard w przypadku szkoły podstawowej i jak go wyliczać. Bardzo byśmy chcieli nie wychodzić od obecnych kosztów, tylko od potrzeb, aby można było powiedzieć, że jeśli określony standard nie jest możliwy do osiągnięcia w roku 1999, to wiemy czego nam potrzeba, aby był on rzeczywiście standardem jakości w edukacji. Jest to jednak zmiana filozofii i dlatego pracujemy wspólnie z ministrem Jerzym Millerem nad przygotowaniem takich standardów, mając świadomość, że ich osiągnięcie może być rozciągnięte w czasie. Zarówno algorytm na poziomie gminy jak i standard na poziomie powiatu, to są wyraźne gwarancje. Minister edukacji wielokrotnie podkreślał, że nie odchodzimy od centralnych gwarancji podstawowej płacy nauczycielskiej i warunków funkcjonowania szkół. Nie mogą być one gorsze od przyjętych, a zawsze mogą być lepsze, co już i teraz ma miejsce, bo są gminy (jak choćby warszawska gmina Centrum), które znakomicie już pod-noszą płace nauczycieli, dużo ponad określone standardy. Bardzo chcielibyśmy, aby takich gmin było jak najwięcej, a poza tym, aby nie ograniczać górnego pułapu, przy pełnej gwarancji państwa, jeśli chodzi o pułap dolny.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#IrenaDzierzgowska">Jeszcze raz chcę wyraźnie podkreślić, że nikt z obecnie pracujących nauczycieli nie traci żadnych, uzyskanych już stopni i przywilejów, a więc tego, co było już dotychczasowym awansem. Można tylko zyskać jeszcze więcej.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#IrenaDzierzgowska">Co się tyczy problemu „profesora oświaty”, to mamy obecnie 1,5 tys. nauczycieli z trzecim stopniem specjalizacji. Nie oznacza to jednak, że automatycznie uzyskają ten tytuł, choć mają wszelkie prawo ubiegać się o niego. Jeśli jednak chcemy tworzyć elitę złożoną z najlepszych wśród najlepszych, to konieczna jest tu kapituła złożona z wysokich autorytetów nadających poprzez tytuł „profesora oświaty” naprawdę wyjątkową rangę mistrzom w zawodzie nauczyciela.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#IrenaDzierzgowska">Ocena pracy nauczyciela zawsze musi mieć element odwoławczy, bo to waży o losach ludzi. W tym odwołaniu naturalna jest rola związków zawodowych, bo mają one ustawowe prawo obrony interesów nauczycieli. Nie jesteśmy jeszcze w stanie określić dziś jak będzie wyglądał tryb oceny i tym samym tryb odwoławczy. Jeśli zaś chodzi o tzw. „eksperta od oceny” to wolę myśleć, że tworzymy ekspertów potrafiących oceniać jakość pracy szkoły, a dopiero z tego m.in. dyrektor, upoważniony jako pracodawca do oceny pracy nauczyciela wyciąga wnioski dotyczące jakości jego pracy. Bywa bowiem tak, że nawet jeśli szkoła osiąga bardzo dobre wyniki to niekoniecznie jest to zasługa nauczycieli i tylko nauczycieli. I odwrotnie, jeśli uczniowie mają nie zawsze znakomite wyniki, to nie musi to być jedynie winą nauczyciela.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#IrenaDzierzgowska">Na temat trybu oceniania, podobnie jak i trybu odwoławczego, będziemy z pewnością rozmawiali ze związkami zawodowymi przy kolejnym roboczym spotkaniu.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#IrenaDzierzgowska">Co do „znacznych podwyżek”, to chciałem skomentować krótko - czy my zrobimy status nauczyciela i reformy, czy nie zrobimy, to marzą nam się znaczne podwyżki dla nauczycieli. I tu się chyba zgadzamy. Premier Balcerowicz obiecał w najbliższy poniedziałek (8 czerwca) przedstawić założenia do budżetu, więc będziemy wiedzieli przynajmniej po jakim obszarze się poruszamy. Zawsze jednak mówimy, że jeśli uda się nam wspólnie wynegocjować status nauczyciela, to różnica będzie taka, że będziemy dzielili pieniądze według stopni awansu. Podwyżki będą więc jednolite tylko do pewnego poziomu, a cała reszta będzie już związana wyłącznie z awansem. Moim zdaniem, to iż absolwenci wyższych szkół nie garną się do oświaty wynika po pierwsze z płac, co jest oczywiste, bo nie są one motywujące, zwłaszcza na wejściu. Drugi jednak czynnik, równie istotny, to brak możliwości awansu. Skoro chcemy takie możliwości stworzyć, to istnieje szansa na przyciągnięcie większej grupy młodych nauczycieli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#TeresaJasztal">Jeszcze raz chcę powrócić do sprawy oceny pracy nauczyciela. W zasadzie, zaproponowana ścieżka mówi o pionowym awansie. W którym jednak momencie zacznie się ocena, bo nie wyobrażam sobie, że będzie to dotyczyć stażysty ani też nauczyciela kontraktowego, który przecież będzie się przygotowywał do egzaminu, a więc także swego rodzaju oceny.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#TeresaJasztal">Przestrzegałabym także przed takim zachwytem, że niektóre gminy podnoszą wy-nagrodzenie nauczycielom. Ja zawsze stawiam pytanie - czy dlatego, że gmina jest bogata i lepiej płaci nauczycielom, to ich praca jest lepsza niż tych co pracują w gminie biednej? Moim zdaniem, nie ma tu prostej relacji i dlatego nie powinno być absolutnej dowolności w ustalaniu stawki płac.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AndrzejSmirnow">Chciałbym poruszyć pewien problem i prosić o ustosunkowanie się do niego. O ile początek i koniec przedstawionej drabinki awansu są zrozumiałe o tyle środek budzi pewne wątpliwości. Rozumiem, że wzorowany on był na zasadach obowiązujących w szkolnictwie wyższym i to ma skutki zarówno pozytywne, jak i negatywne (w szkolnictwie wyższym toczy się nawet wokół tego wyraźny spór). Przejście z jednego szczebla do drugiego jest w przedstawionym projekcie bardzo sformalizowane, bo związane z egzaminem. Czy egzamin ma być warunkiem koniecznym, czy tylko wystarczającym? Obserwując to co dzieje się w szkolnictwie wyższym można mieć pewność, że nauczyciel będzie się koncentrował przy takim systemie na pokonywaniu kolejnych szczebli - zwłaszcza gdy będą związane z awansem finansowym, nie koncentrując się na zasadniczej sprawie, czyli kształceniu i wychowywaniu uczniów.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#AndrzejSmirnow">Z zawodem nauczyciela należy wiązać także inne jeszcze elementy, które powinny być brane pod uwagę - jego predyspozycje, zaangażowanie i etyczny wymiar jego pracy. Jak to się będzie miało do tej drabiny awansu zaproponowanej w nowym systemie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#GrażynaLangowska">Zasadnicze pytanie, które krąży wśród tych, co podejmą trud wykonywania zadań w nowym układzie administracyjnym kraju, dotyczy oczywiście pieniędzy. W oświacie problem pieniędzy jest szczególnie ważny, bowiem od wielu lat sytuacja generalnie się pogarsza. W części dotyczącej zadań oświatowych mowa jest o dwóch subwencjach - wyrównawczej, będącej w gestii ministra finansów i uzupełniającej, która byłaby swego rodzaju możliwością wyrównania standardów. Ale jest tu pewna niejasność. W jednym miejscu mówi się, iż różnice jakie powstaną w poszczególnych gminach i powiatach zostaną wyrównane właśnie poprzez subwencje uzupełniające, będące w gestii Ministerstwa Edukacji Narodowej i ustalane łącznie z przedstawicielami samorządów terytorialnych. W innym miejscu zaś mówi się, że ponosimy określone koszty reformy, co daje się wyliczyć, zwłaszcza jeśli chodzi o składniki, bo już trudniej byłoby określić kwoty. Wśród tych składników kosztów mówi się o jednorazowym oddłużeniu. Mam więc pytanie - na podstawie jakiej bazy obliczany będzie pierwotny standard? Z niektórych zapisów zawartych w tym samym, dostarczonym nam dokumencie Ministerstwa Edukacji Narodowej, a także z wypowiedzi ministra finansów dowiadujemy się, że nakłady na wykonywanie zadań oświatowych w układzie nowych jednostek samorządu terytorialnego będą zbliżone do poziomu obecnego roku budżetowego. Wiemy, że były tu założone pewne niedobory. Czy zatem w bazie do wyliczania właściwego algorytmu przewiduje się, że poza jednorazowym oddłużeniem wliczone zostaną wszystkie niedobory, na podstawie których powstawały zobowiązania. Jeśli tego nie uczynimy, to one nadal będą narastać jako efekt kuli śniegowej, bowiem powiaty nie będą miały możliwości zdobywania dodatkowych środków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#GrażynaStaniszewska">Przypomnę, że wczoraj obradowała podkomisja do spraw finansów, która zajmowała się właśnie tym tematem. Zapoznała się ona wstępnie z propozycjami resortu edukacji, który także czeka na założenia do budżetu. Będzie można wówczas bardziej konkretnie zająć się tematyką finansów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#FranciszekPotulski">Satysfakcjonuje mnie w znacznym stopniu kierunek myślenia prezentowany przez przedstawicieli Ministerstwa Edukacji Narodowej oraz pewna otwartość jaką deklarują. Rozumiem, że nie ma rozbieżności co do trybu odwoływania i będzie ta sprawa gdzieś konkretnie ujęta.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#FranciszekPotulski">Mam też taką uwagę - czy państwo nie zastanawialiście się nad wprowadzeniem czegoś w rodzaju licencji na dyrektora szkoły, bo jawi się on jako bardzo ważny element systemu edukacyjnego państwa. W tej chwili są konkursy, ale na dobrą sprawę jest to gra sił politycznych i rezultat bywa różny. Przy okazji, wydaje mi się, że pracownicy nadzoru pedagogicznego powinni spełniać kryteria co najmniej takie, jakie stawiane są dyrektorom. Wprawdzie w Karcie nauczyciela wymienione są warunki, jakie stawia się kandydatom na dyrektora szkoły, ale to co się dzieje w nadzorze pedagogicznym, to czasami woła o pomstę do nieba. Jest to moja osobista opinia, ale wiem, że są tam ludzie, którzy sami nie przeszli pewnych szczebli funkcjonowania szkoły, a zajmują się oceną placówek czy dyrektorów.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#FranciszekPotulski">Wracam jeszcze do spraw gwarancji ustawowych. To, o czym pani minister mówiła, czyli pewne oddelegowanie do decyzji Ministerstwa Edukacji Narodowej, nie jest tym samym, czym jest i powinna być gwarancja ustawowa. Dlatego jest tu poważny niepokój, a chodzi przede wszystkim o pensum, czyli 18 godzin, bo koszty czy standardy, to już jest inna ścieżka rozumowania.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#FranciszekPotulski">To, o czym mówił poseł Smirnow, czyli udział wyników dydaktyczno-wychowawczych powinien być rzeczywiście znaczącym elementem w zespole kryteriów oceny nauczyciela. Istnieje bowiem poważne niebezpieczeństwo, że będzie pogoń za doktoratem, habilitacją itd. niezależnie od tego co się naprawdę robi w szkole i jak się angażuje w jej funkcjonowanie.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#FranciszekPotulski">Była też mowa o przeznaczeniu 2,5 proc. na doskonalenie nauczycieli. Otóż chciałbym zasugerować, aby podjąć próbę wyegzekwowania od Ministerstwa Finansów nakładów na płace w edukacji na poziomie A-1 i przyjąć do wiadomości, że różnica między A-1, a tym co jest rzeczywiście, ma być przeznaczona na ofertę dokształcania nauczycieli. Powinniśmy przyjąć, że w szkole pracować mają nauczyciele z wyższym wykształceniem magisterskim. Przy takim założeniu może i w Ministerstwie Finansów łatwiej byłoby przełknąć tego typu formułę.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#FranciszekPotulski">Jeśli chodzi o płace, to rozumiem, że państwo również podzielacie pogląd, że poziom ich będzie właściwy dopiero wtedy, gdy w szkołach pracować będzie co najmniej połowa mężczyzn. Taka uwaga ma wydźwięk antyfeministyczny, ale to jest prawda.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#FranciszekPotulski">I jeszcze jedna uwaga, którą proszę również przyjąć żartobliwie. Otóż uważam, że nauczyciel - poseł to już to samo co „profesor oświaty”, choć nie wiem czy można by tu zastosować działanie automatyczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JanZaciura">Moje wątpliwości i uwagi odnoszą się do metodologii pracy. To bardzo dobrze, że w komisjach omawiamy pewne segmenty, uczestnicząc tym samym w dyskusji ogólnej. Jest jednak zasadniczy problem dysonansu między tym co się pisze w dokumentach, a praktyką.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#JanZaciura">W „pomarańczowej książeczce” piszecie państwo na str. 9, że wnioski i propozycje powinny wpłynąć do 30 września, natomiast w tym czasie, gdy państwo dyskutujecie w Krakowie, tu w Warszawie Rada Ministrów przyjmuje projekt ustawy o systemie oświaty, który to projekt generalnie rozstrzyga ustrój szkolny i koncepcję reformy - poza tym co będzie w Karcie nauczyciela.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#JanZaciura">Musi być jednak pewna koherencja między deklaracjami a rzeczywistym działaniem. Inaczej rodzi się podejrzenie, że konsultacje i dyskusje idą obok zapadających decyzji.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#JanZaciura">Jeżeli określono termin do 30 września, to można rzeczywiście zastanowić się i przygotować - również przez naszą komisję - wnioski dobrze udokumentowane merytorycznie.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#JanZaciura">Gwarancje, o jakich mówiła dziś pani minister, o standardach - w kontekście zmiany art. 36 Karty nauczyciela, a także o tym, że prawa nabyte będą uszanowane, są bardzo istotne dla środowiska nauczycielskiego. Pytam jednak, gdzie będą one zapisane i kiedy? Jest to o tyle ważne, że na str. 65 wymieniając wspomniane gwarancje wspominacie, że jest to w kontekście art. 36 Karty nauczyciela i zaznaczacie, iż „wszystkie prawa nabyte będą respektowane w nowych aktach prawnych”. Trzeba je więc gdzieś zapisać w oddzielnym artykule, lub jako ustęp istniejącego już artykułu. Gwarancje te mają zastąpić układ zbiorowy na szczeblu centralnym, a to jest zmiana jakościowa.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#JanZaciura">W najbliższych dniach Komisja Nadzwyczajna będzie rozstrzygać cały pakiet ustaw kompetencyjnych. Mam więc pytanie, czy państwo zaproponujecie na tym posiedzeniu zmiany zapisu tych gwarancji w art. 36, czy też nie? A jeżeli nie zaproponujcie, bo nie jesteście jeszcze gotowi, to czy w drugim czytaniu tego pakietu ustaw jesteście w stanie złożyć autopoprawkę? Chodzi nam o to, abyśmy nie pozostali jedynie przy werbalnych obietnicach. Może być jeszcze tak, że zadeklarujecie tu państwo przed Komisją, że w sytuacji, gdy posłowie wezmą na siebie zgłoszenie poprawki, to strona rządowa jej nie oprotestuje. W przeciwnym wypadku podzielimy się znowu na koalicję i opozycję i nauczyciel pozostanie bez gwarancji. Moim zaś zdaniem, są one pierwszym warunkiem do budowania porozumienia w kwestii reformy edukacji. Zapis zawarty w „pomarańczowej książeczce” będzie miał wyłącznie wartość historyczną. Konieczny jest natomiast zapis prawny, a taki może się znaleźć co najmniej w trzech ustawach: o systemie oświaty, w ustawie Karty nauczyciela - w innej redakcji art. 36 - lub w ustawie o finansach publicznych. W tym ostatnim przypadku mogą być jednak regulowane jedynie sprawy związane z finansami, zaś my mówimy o szerszym zakresie gwarancji, nie tylko związanych z płacami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#KrzysztofBaszczyński">Mam bardzo mieszane uczucia, gdy analizuję z jednej strony „pomarańczową książeczkę”, w której mówi się o określonych gwarancjach i jednocześnie daje do zrozumienia nauczycielom, że niewiele się zmieni, choć pewne poczucie bezpieczeństwa zostanie zagwarantowane, z drugiej zaś strony można zapytać - po co te zmiany? Na dobrą sprawę Karta nauczyciela, nad którą Sejm pracował prawie półtora roku, zwiększyła próg dojścia do mianowania. Również, aby je uzyskać trzeba mieć egzamin, istnieją trzy stopnie specjalizacji i tylko nie ma tytułu honorowego - „profesora oświaty”. Ja się obawiam, że ktoś tu chce stworzyć kolejną iluzję wokół środowiska oświaty.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#KrzysztofBaszczyński">Wracam z uporem do pytania, na które, niestety, nie uzyskuję odpowiedzi - jeżeli ta reforma, powtarzając w rezultacie to co zawiera dzisiejsza Karta nauczyciela, ma polepszyć sytuację pracownika, to dlaczego w ustawie o systemie oświaty w art. 5a mówi się, że państwo zdejmuje z siebie obowiązek zagwarantowania płac?</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#KrzysztofBaszczyński">Jeżeli będzie gwarantowało tylko standard, to znaczy, że będziemy mieli to samo, co mamy w dniu dzisiejszym. Płaca nauczycielska nie wzrośnie, tak jak nie wzrasta obecnie choć są warunki na to, aby ją podnieść. Warszawa nie jest tu przykładem, choć wiadomo, że w gminie Centrum te płace są o 20 proc., a może więcej ponad standard. Ale jak jest w większości gmin? Mimo wszystko więc, uważam, że stwarzamy kolejną iluzję i pytam, czy od samego mieszania łyżeczką herbata staje się bardziej słodka? Podejrzewam, że nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#KrystynaŁybacka">Zgadzamy się wszyscy co do tego, że proponowana przez państwo droga awansu zawodowego będzie nierozerwalnie związana z systemem kwalifikacyjno-motywacyjnym wynagrodzeń. Jeżeli patrzymy na wydatki związane z wprowadzeniem reformy systemu edukacji, to w grupie tzw. trzeciej obejmującej wydatki na wynagrodzenia, widzimy że są one zdecydowanie większe niż te związane bezpośrednio z reformą 132 mln zł, to jest wzrost wydatków właśnie na reformę bezpośrednią, a ponad 2 mld zł, to jest wzrost wynikający z systemu motywacyjno-kwalifikacyjnego.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#KrystynaŁybacka">W materiale, jaki otrzymaliśmy z resortu edukacji, na tej tabeli obrazującej wzrost wydatków, była przyłożona podłużna pieczątka następującej treści: „nie należy tych wydatków wliczać do finansowania reformy, należy poszukać źródeł ich pokrycia w redukcji zatrudnienia, zwiększeniu pensum i cofnięciu przywilejów wynikających z Karty”. Ku memu zadowoleniu ta pieczątka zniknęła teraz, ale pytam panią minister, czy jest to zniknięcie trwałe, czy taktyczne?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#IrenaDzierzgowska">Chciałabym bardzo zobaczyć tę pieczątkę i dowiedzieć się kto ją przystawił oraz kto jest podpisany pod nią?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#KrystynaŁybacka">Nikt nie jest podpisany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#IrenaDzierzgowska">Może jednak oddzielimy dwie sprawy - ustaleń rządowych lub ministra edukacji od opinii ministra finansów. Państwo otrzymujecie od nas materiał, który jest materiałem Ministerstwa Edukacji Narodowej, albo tak jak projekt ustawy, materiałem rządowym przyjętym przez Radę Ministrów, albo też otrzymujecie informację o opinii Ministerstwa Finansów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#IzabellaSierakowska">Bardzo przepraszam, ale jest to materiał z Ministerstwa Edukacji Narodowej, choć na pieczątce jest podane, że „zgodnie z opinią ministra finansów z dnia 24 kwietnia 1998 r. reformę wynagrodzeń należy finansować poprzez zmniejszenie zatrudnienia, zwiększenie pensum, likwidację przywilejów zawodowych, zasadniczą zmianę Karty nauczyciela..” Pozwolę sobie jeszcze dodać, że w wystąpieniu klubowym podczas głosowania nad votum nieufności dla ministra edukacji zacytowałem ten zapis. Niestety, nie było żadnej reakcji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#IrenaDzierzgowska">Macie państwo jednak wyraźnie napisane, że jest to opinia Ministerstwa Finansów, przekazana również naszemu resortowi.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#IrenaDzierzgowska">Reforma systemu edukacji ma swoją część wstępną, kiedy tworzona jest jej koncepcja i tę koncepcję otrzymaliście państwo. Ma ona też część, w której formalizujemy w postaci zapisów prawnych, konkretne projekty. Wtedy też musimy policzyć konkretne środki i uzyskać zgodę ministra finansów na wprowadzenie tej reformy.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#IrenaDzierzgowska">Jeśli chodzi o system wynagradzania nauczycieli, to stoimy na stanowisku i powiedzieliśmy to wielokrotnie ministrowi finansów, że wymaga on znacznego zwiększenia nakładów, niezależnie od reformy, czy ją zrobimy, czy nie. Pieniądze dla nauczycieli nie są związane bezpośrednio z reformą. Reforma to jest zmiana systemu i to czego wymagamy przy tej zmianie jest policzone, zaś płace nauczycieli powinny być podwyższane niezależnie od tego, czy reforma będzie czy nie. System awansu nauczycieli mówi tylko o innym podziale tych środków i tylko to chcemy zmienić. Różnica będzie dotyczyła konkretnego wyliczenia, jaka kwota będzie potrzebna na awanse nauczycieli. Będzie to rozpatrywane w drugim etapie projektu zmian, po dyskusji wrześniowej, czyli na przełomie września i października. To jest ten element, który będzie zapisany w Karcie nauczyciela w konkretnym projekcie jej zmiany.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#IrenaDzierzgowska">Przechodząc do pozostałych pytań, to zgadzam się z posłem Smirnowem, że jeśli egzaminy będą traktowane w sposób formalistyczny, to wymuszą także formalistyczne traktowanie pracy nauczyciela.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#IrenaDzierzgowska">Opracowanie takiego trybu i takich kryteriów egzaminowania, aby nie mieściły się w nich tylko oceny jego wiedzy merytorycznej, którą już sprawdzono wydając mu np. dyplom wyższej uczelni - jest bardzo trudne. Jak bowiem ocenić osiągnięte efekty dydaktyczne czy wychowawcze? Musi się to jednak znaleźć w kryteriach i trybie egzaminów. Ocena pracy nauczyciela, to jest w ogóle element stałej kontroli pracy, którą musi sprawować pracodawca - dyrektor szkoły. Na ile ocena ta będzie wpleciona w system awansów, to jest oddzielne pytanie. System awansów nie zwalnia jednak dyrektora od bieżącej oceny pracowników.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#IrenaDzierzgowska">Było też pytanie o dopłaty od wynagrodzeń nauczycieli z kasy bogatszych gmin z sugestią, że nie ma to elementu motywacyjnego. Po pierwsze, gminy jako organ prowadzący sprawdziły się i one wiedzą, że warto dopłacać stosując pewien system motywacyjny. Nawet jednak, gdyby gmina chciała dopłacać każdemu równo, to ja bym uważała, że należy się jej podziękowanie, bowiem każdy krok w kierunku podniesienia płacy nauczycielom jest cenny i wart pochwały.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#IrenaDzierzgowska">Na jakiej bazie będą tworzone standardy i algorytmy i na ile jest to podział według dotychczasowego systemu? Otóż mówiłam już o tym, że bardzo byśmy chcieli określić raz standardy jakości pracy szkoły - jaki jest niezbędny koszt kształcenia ucznia w szkole danego typu, biorąc pod uwagę określoną ilość uczniów w klasie - nie więcej niż 26, liczbę godzin, wykształcenie nauczyciela, jego płacę i pensum przeliczeniowe - 18 godzin, którego nie zamierzamy zmieniać. Będziemy wówczas mieć standard płacowy plus standard na wydatki pozapłacowe - która to część jest dziś również więcej niż skromna. Jeśli zaś będzie powiedziane, że budżet państwa nie stać jeszcze w roku 1999 na pokrycie pełnych standardów, to będzie jakiś okres, w którym do nich dochodzimy.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#IrenaDzierzgowska">Nie chcemy natomiast liczyć według kosztów obecnych, bo będzie to oznaczało, że zgadzamy się na niedoinwestowanie oświaty, które już obecnie istnieje. Nawet jeśli wliczymy w to jednorazowe oddłużenie szkół, to nie uzyskamy tego standardu, o który nam chodzi. Tak naprawdę więc standard, to jest coś innego niż dzisiejsze koszty podzielone na jednego ucznia.</u>
          <u xml:id="u-28.8" who="#IrenaDzierzgowska">Zwracano uwagę na rolę dyrektora szkoły, proponując nawet wprowadzenie licencji dla tych pracowników oświaty. Rzeczywiście dyrektor, zarówno w przygotowaniu reformy, jak i w samej reformie, jest osobą absolutnie kluczową. Jego rola znacznie się zwiększa, zwłaszcza jeśli chcemy dać szkole pełną autonomię, a tym samym spore uprawnienia dotyczące np. programów nauczania. Dyrektor będzie podpisywał wewnętrzny, szkolny program nauczania, a także decydował o metodach i sposobach oceniania ucznia.</u>
          <u xml:id="u-28.9" who="#IrenaDzierzgowska">Musimy pomyśleć czy i jak zmieniać sposób doboru dyrektorów. Będziemy się starali już obecnie przygotować znacznie szerszy zakres szkolenia dla grupy dyrektorów już działających zarówno w okresie przygotowania reformy, jak i jej wdrażania po 1 września 1999 roku.</u>
          <u xml:id="u-28.10" who="#IrenaDzierzgowska">Co do pensum, to już mówiłam, że stoimy twardo przy 18 godzinach, choć może być ich więcej, jeśli nauczyciel wyraża na to zgodę.</u>
          <u xml:id="u-28.11" who="#IrenaDzierzgowska">Podoba mi się pomysł, aby liczyć płace na poziomie A-1, a różnica między wykształceniem obecnym a pożądanym byłaby przeznaczana na doskonalenie.</u>
          <u xml:id="u-28.12" who="#IrenaDzierzgowska">Co do zależności płac od tego, ilu mężczyzn pracuje w oświacie, to powiem, że jest odwrotnie. Byłoby więcej mężczyzn, gdyby płace były wyższe, ale my jesteśmy za równością szans i każdy kto podejmie pracę nie będzie pokrzywdzony. Ale też nie chcemy płacić więcej mężczyznom.</u>
          <u xml:id="u-28.13" who="#IrenaDzierzgowska">Jest stałe pytanie, jak upowszechnić dyskusję nad reformą i ono pada z różnych stron, z czego ja się cieszę. Jest to rzeczywiście problem zarówno dla nauczycieli, jak i rodziców i samych uczniów, bo nie wiedzą oni generalnie, jak ta reforma ma wyglądać i dlatego ma ich opory czy też niepokoje są uzasadnione. Ja bardzo liczę tutaj na związki zawodowe, bo każdy sposób dojścia do nauczycieli jest pożądany. Nie ma tu rozbieżności i my nie wyprzedzamy żadnych działań. Jesteśmy zobligowani ustawą i reformą administracyjną kraju do wprowadzenia zmian na tym poziomie jakie są niezbędne. Do połowy lipca musimy określić, jakie szkoły i placówki trafiają do jakich samorządów terytorialnych. Na tej podstawie Ministerstwo Finansów liczy przyszłoroczny budżet gmin i powiatów. Więc my już dziś musimy powiedzieć, czy dane gimnazjum będzie i gdzie, aby się nie okazało we wrześniu czy październiku, że proponujemy szkołę, na którą nie ma już pieniędzy. Ten element pojawił się już 21 stycznia br. w pierwszym ogłoszonym programie reformy, który nie uległ zmianie. Był on już szeroko dyskutowany, a środowisko nauczycielskie i związki zawodowe odpowiadały na niego w opiniach na temat „żółtej książeczki” i opiniach na temat projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-28.14" who="#IrenaDzierzgowska">Proszę zwrócić uwagę, ile zmian dokonanych zostało po konsultacjach ze związkami zawodowymi. Dopiero wówczas Rada Ministrów przyjęła ów projekt. Nie ma więc tutaj żadnej rozbieżności w terminach. Jeszcze po wakacjach musieliśmy zostawić miesiąc na dyskusję, dlatego na 30 września, a do opiniowania i rozstrzygania jest jeszcze mnóstwo szczegółów.</u>
          <u xml:id="u-28.15" who="#IrenaDzierzgowska">Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że obecne zapisy pozwalają na awanse, zaś proponowane zmiany niczego właściwie nie zmieniają. Jeżeli są możliwości, to dlaczego nie ma rzeczywistych awansów, nie ma ich kryteriów, sposobu sprawdzania czy nauczycielowi awans się należy. To, że staramy się dopasować do istniejącego prawa nie próbując generalnie zamieszać wszystkiego, powinno być poczytane na plus, a nie na minus.</u>
          <u xml:id="u-28.16" who="#IrenaDzierzgowska">A z tą herbatą to jest tak, że ten cukier już w niej jest, tylko rzeczywiście trzeba dobrze zamieszać, bo inaczej on się skrystalizuje na dnie.</u>
          <u xml:id="u-28.17" who="#IrenaDzierzgowska">Wracając do spraw wydatków na reformę trzeba tu oddzielić dwie części finansów - te, które związane są ze zmianą i te, które są przeznaczone na płace dla nauczycieli. A płace muszą być wyższe niezależnie od reformy i dlatego one są jako boczna ścieżka i my ich nie wykazujemy nawet w bezpośrednich kosztach reformy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#KrystynaŁybacka">Zgadzam się, że to nie są bezpośrednie koszty, ale też nie wolno traktować reformy całkowicie w oderwaniu do tych kosztów. Bo reforma nabierze realnych kształtów dopiero wówczas, gdy otrzymamy gwarancje pokrycia finansowego. Myślę, że z tym zgadzamy się wszyscy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JanZaciura">Nie otrzymałem odpowiedzi na pytanie gdzie, kiedy i w jaki sposób jesteście państwo w stanie zaproponować zapisanie tych gwarancji, albo w jaki sposób uzgodnić z nami jak mamy to zrobić my. To jest ogromnie ważna sprawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#IrenaDzierzgowska">Ponieważ my rozumiemy zapis art. 5a, skonsultowany z Ministerstwem Finansów, dokładnie w taki sposób, że w odrębnych ustawach - głównie w ustawie o dochodach jednostek samorządu terytorialnego - jest wpisany sposób liczenia kosztów i pieniędzy, to tam właśnie pojawiają się oba określenia - algorytm w przypadku gmin i standard w przypadku powiatów. Jesteśmy zobligowani do bardzo precyzyjnego i szybkiego - bo przygotowywany jest budżet przyszłoroczny - określenia zarówno algorytmu, jak i standardu. Mogę więc powiedzieć, że to już jest wpisane w projektach ustaw. Minister edukacji narodowej określi ten standard i określi algorytm. Tam są wpisane wszystkie wielkości związane z funkcjonowaniem oświaty.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#IrenaDzierzgowska">Mogę się zobowiązać do tego, żeby Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży otrzymała projekt takiego algorytmu i standardu natychmiast, jeszcze w momencie tworzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JanZaciura">Rozumiem, że w tych ustawach minister edukacji narodowej otrzyma delegację i będzie określał swoją decyzją poszczególne parametry. Tymczasem nam zależało, aby było to zapisane w samej ustawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#DanutaGrabowska">Myślę, że dobrze, iż wyjęliśmy z całej ustawy problem nauczycieli, bo jeśli nie będzie myślenia o nauczycielu i jego kształceniu, opłacaniu i doskonaleniu, to żadna reforma się nie uda. To jest oczywiste, ale też trzeba to sobie stale powtarzać. Jeśli zaś swoistym kodeksem pracy jest Karta nauczyciela, to jednak w niej powinny być zapisane te gwarancje. W znaczący sposób uspokoiłoby to całe środowisko. Poddaję więc resortowi pod rozwagę tę kwestię, przypominając jednocześnie, jak trudno rozmawia się ze środowiskiem, które jest liczne i często niedoinformowane, a w związku z tym niepokoje są trudne do opanowania.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#DanutaGrabowska">Przypomnijcie sobie państwo co wyszło z programem „Dobra i nowoczesna szkoła”. Dla każdego kto wtedy procedował ze środowiskiem nauczycielskim powinna to być przestroga i nauczka.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#DanutaGrabowska">Jeżeli jest taka duża otwartość resortu, aby rozmawiać ze środowiskiem i aby te gwarancje były, to najlepszym sposobem na uspokojenie środowiska jest zapis w Karcie nauczyciela. Ona będzie nowelizowana więc jest okazja, aby wprowadzić właśnie ten zapis.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#DanutaGrabowska">Mam przed sobą materiały Najwyższej Izby Kontroli o wynikach kontroli realizacji zadań administracji rządowej w zakresie zmiany wynagrodzeń pracowników szkół i placówek oświatowych. Na ich podstawie można się przekonać jak bardzo zróżnicowana jest Polska. Np. stopień dofinansowania zadań oświatowych ze środków własnych gmin wynosił od 0,69 proc. w woj. ciechanowskim i kaliskim do 45,5 proc. w Warszawie. Dobrze, że są gminy, które dokładają i zachęcajmy, aby było ich jak najwięcej i aby jeszcze więcej dokładały na oświatę.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#DanutaGrabowska">Jednocześnie jednak standardy, które powinny być zagwarantowane muszą być w sposób jednoznaczny, ustawowo zapisane, właśnie w Karcie nauczyciela. Samo stwierdzenie, że w innych ustawach dotyczących finansowania gmin będzie zapisane, iż minister edukacji coś ustala, to jest stanowczo za mało, bo w dużej mierze zależy to np. od relacji Ministerstwa Edukacji Narodowej z Ministerstwem Finansów, a potem jeszcze od tego co dzieje się na etapie kuratora i innych urzędników.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#DanutaGrabowska">Zapisanie gwarancji w Karcie nauczyciela z jednoczesnym zawarowaniem ich przynajmniej jednym zdaniem w ustawie - matce, ustawie o systemie, byłoby tym orężem również w ręku ministra edukacji narodowej i naszej Komisji, by potem ustalając pewne kwestie budżetowe co roku, uwzględniać właśnie i te sprawy.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#DanutaGrabowska">Generalnie jestem zadowolona, że zbliżamy się do tego, w sposobie rozumowania i dochodzenia do awansu nauczycieli, o czym mówiliśmy na pierwszych posiedzeniach Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Myślę, że kolejne rundy tych rozmów doprowadzą do consensusu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#FranciszekPotulski">Moim zdaniem nie da się oddzielić dyskusji o płacach od dyskusji o reformie. Rozumiem naciski Ministerstwa Finansów, ale powodzenie reformy zależy od propozycji zmiany płac.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#FranciszekPotulski">Kolejna uwaga to, skoro przedstawiciele Ministerstwa Edukacji Narodowej tak gładko „kupili” propozycję, aby minister finansów zechciał naliczać środki na pałce na poziomie A-1, to mam jeszcze jedną propozycję, a mianowicie aby przynajmniej subwencję oświatową waloryzować w całości wskaźnikiem waloryzacji płac, bez rozdzielania na 85 i 15. W większości gmin taki podział się nie sprawdził, co powoduje wyraźne niedoszacowanie środków. Trzeba też pamiętać, że zaległości w zakresie wydatków rzeczowych są tak duże, iż warto byłoby przynajmniej na rok 1999 sięgnąć do kasy państwowej, chociażby po środki na uzupełnianie wykształcenia, co zmieniłoby proporcje między wydatkami na pałce a innymi kosztami.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#FranciszekPotulski">Do kosztów reformy moim zdaniem, koniecznie dopisać trzeba niezbędne koszty inwestycyjne. Przecież w wielu gminach muszą dopiero powstać np. gimnazja, a przecież są też inwestycje już rozpoczęte.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#FranciszekPotulski">Ostatnia sprawa dotyczy tego, aby Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży przekazała do Komisji Finansów Publicznych, aby algorytm i standardy nie zostały zakwalifikowane do późniejszej decyzji Ministerstwa Edukacji Narodowej, ale aby znalazły się w ustawie o dochodach samorządu terytorialnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#UrszulaWachowska">Do tego, o czym mówił poseł Potulski, chciałabym dodać jeszcze, że długi muszą być nie tylko umorzone, ale także doliczone. Bez tego nie da się prowadzić dalej szkół, bo powstałe niedobory nie są wynikiem niegospodarności, ale są naprawdę niezbędne, aby zadania oświatowe prowadzić. Jeśli tak zaczniemy liczyć może się okazać, że przekroczymy magiczną kwotę 6,6 proc. PKB. Trzeba by więc postulować, aby koniecznie zwiększyć ten procent udziału oświaty w dochodach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#GrażynaStaniszewska">Ustawa o finansach mówi o liczeniu standardów według kosztów, a nie wydatków i to jest dość optymistyczne, bo do kosztów trzeba wliczyć również długi. Trzeba tylko przypilnować tego, aby w trakcie prac nad tą ustawą to się nie zmieniło.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#MirosławDąbrowski">Ponieważ w ostatnich wypowiedziach sformułowane zostały pewne sugestie, to trudno mi na nie odpowiadać. Mogę jedynie zobowiązać się do przekazania ich kierownictwu ministerstwa, zgodnie z tym co sobie starannie zanotowałem.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#MirosławDąbrowski">Chciałem ze swojej strony serdecznie podziękować za udział w dzisiejszej dyskusji bo jest to dla nas ogromne uzupełnienie naszej wiedzy i pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#GrażynaStaniszewska">Myślę, że dzisiejsze posiedzenie przybliżyło nam sposób myślenia resortu, pozwoliło zadać szereg pytań i uzyskać na nie odpowiedzi. Cieszę się, że w ten sposób Komisja ma szansę uczestniczenia w powstawaniu całej koncepcji ścieżki awansu nauczycieli i sądzę, że Ministerstwo Edukacji Narodowej wykorzysta te uwagi do sfinalizowania prac nad całą reformą.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#GrażynaStaniszewska">Dziękuję gościom, dziękuję posłom. Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>