text_structure.xml
104 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Otwieram posiedzenie. Witam przedstawicieli Ministerstwa Edukacji Narodowej oraz Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego, a także środowisk samorządowych i naukowych tych miejscowości, w których od jakiegoś czasu tworzone są warunki do powołania wyższych szkół zawodowych. Witam przedstawicieli organizacji związkowych, posłów i senatorów nie będących członkami naszej Komisji, a zainteresowanych problematyką dzisiejszego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Problematyka wyższych szkół zawodowych miała być omawiana na posiedzeniu wyjazdowym Komisji w Gorzowie Wlkp., ale z różnych przyczyn obiektywnych i subiektywnych posiedzenie to zostało przełożone. Dzisiaj podejmujemy ten temat zgodnie z naszym planem pracy.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Informuję, że porządek dzisiejszego posiedzenia został poszerzony o punkt, jakim jest przyjęcie - w związku z wczorajszym posiedzeniem Komisji - opinii o rządowym projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw określających kompetencje organów administracji publicznej w zakresie oświaty i szkolnictwa wyższego. Do tego punktu i głosowań wniosków przejdziemy na zakończenie dzisiejszego posiedzenia. W materiale, który otrzymali członkowie Komisji, przedstawiamy propozycje wniosków, jakie mamy zawrzeć w opinii dla Komisji Nadzwyczajnej rozpatrującej ustawy kompetencyjne.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Otrzymaliście państwo również projekt dotyczący problemów wychowania w szkole, o którym jest ostatnio tak głośno, oraz informację o programie „Sejm Dzieci i Młodzieży 98”, który odbędzie się 31 maja i 1 czerwca br. w Warszawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#DanutaCiborowska">Proponuję zmianę kolejności omawiania punktów naszego posiedzenia i omówienie oraz przegłosowanie na wstępie opinii o zmianach niektórych ustaw w związku z reformą ustrojową państwa. Zgłoszone wczoraj propozycje poprawek i wnioski były klarowne i czytelne, a więc możemy to załatwić w trybie głosowania. Odbywają się teraz posiedzenia kilku komisji sejmowych, w których wielu z nas chciałoby też wziąć udział w związku z przeprowadzanymi tam głosowaniami.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Proponowałbym wziąć pod uwagę fakt, że na dzisiejsze posiedzenie zostali zaproszeni liczni goście z całej Polski. Dlatego ustalmy, że głosowania nad wnioskami do opinii odbędą się np. za dwie godziny, a procedujmy zgodnie z zapowiedzianym porządkiem posiedzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#GrażynaStaniszewska">Dodam, że posłowie, którzy biorą udział w pracach innych Komisji, zgłaszali się i zostawili numery telefonów, aby można było ich wezwać w momencie, kiedy przystąpimy do głosowań. Prosiłabym, abyśmy nie zmieniali kolejności punktów dzisiejszego porządku obrad.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#DanutaCiborowska">Zgłaszam swoją propozycję na tej samej zasadzie, aby umożliwić wielu z nas uczestnictwo w posiedzeniach innych komisji. W przypadku opinii, jaką mamy przyjąć głosowania będą na pewno krótkie i nie widzę przeszkód, aby odbyć te głosowania szybko na początku posiedzenia. Ponawiam swój wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#WojciechHausner">Byłbym przeciwny zmianie porządku obrad z tego powodu, że wczoraj ustaliliśmy, że głosowania wniosków, jakie ma zawierać nasza opinia, odbędą się w drugiej części dzisiejszego posiedzenia. I wielu posłów przyjęło to do wiadomości.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#FranciszekPotulski">Takiej zapowiedzi nie słyszałem.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#GrażynaStaniszewska">Mówiłam o tym na zakończenie wczorajszych obrad, że głosowania odbędziemy w drugiej części dzisiejszego posiedzenia po omówieniu informacji o wyższych szkołach zawodowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#KrystynaŁybacka">Nie chcę wnikać w to, czy był taki komunikat, czy nie było. Ja go nie słyszałam, ale wyszłam wcześniej z posiedzenia i mogłam nie słyszeć. Mam gorącą prośbę do zaproszonych gości, aby zechcieli trochę poczekać, a my w tym czasie odbędziemy głosowania nad opinią. W związku z tym proponuję krótką przerwę, aby można było zawiadomić nieobecnych posłów, że zmieniamy porządek obrad. Pani poseł Ciborowska ma rację mówiąc, że te głosowania będą trwały nie dłużej niż 5 minut. Trwają posiedzenia innych komisji i niektórzy członkowie naszej Komisji biorą już w nich udział, a niektórzy tu obecni chcą udać się na te posiedzenia. Musimy uwzględnić tę sytuację. Zgłaszam taki nieco zmodyfikowany wniosek formalny, aby ogłosić krótką przerwę, poinformować posłów będących na posiedzeniach innych komisji, aby przeprowadzić serię głosowań z ich udziałem.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Wobec podtrzymania wniosku formalnego, ogłaszam krótką przerwę.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Wznawiamy obrady. Poddaję pod głosowanie wniosek formalny w sprawie zmiany kolejności punktów porządku obrad, tj. rozpoczęcia posiedzenia od głosowania opinii. Kto jest za przyjęciem tego wniosku?</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#KazimierzMarcinkiewicz">W głosowaniu 17 posłów poparło wniosek, 11 posłów było przeciw, a 2 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#KazimierzMarcinkiewicz">W związku z wynikiem głosowania, przechodzimy teraz do omawiania projektu opinii o rządowych projektach ustaw o zmianie niektórych ustaw określających kompetencje organów administracji publicznej w zakresie oświaty i szkolnictwa wyższego.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Przypomnę, że opinia dotyczy ustawy Karta nauczyciela, ustawy o szkolnictwie wyższym oraz ustawy o wyższych szkołach zawodowych. W dniu wczorajszym wysłuchaliśmy przedstawicieli rządu, organizacji związkowych, samorządu terytorialnego oraz Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego, a także przeprowadziliśmy dyskusję.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Przejdę teraz do omówienia zgłoszonych w dyskusji wniosków dotyczących zmiany w ustawie Karta nauczyciela. Na posiedzeniu prezydium Komisji dokonaliśmy pewnych autopoprawek jako wnioskodawcy różnych wniosków. W związku z tym mamy do rozpatrzenia trzy wnioski - z tym, że wnioski drugi i trzeci poddam pod głosowanie jako wnioski alternatywne.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Wniosek pierwszy, zgłoszony przez panią poseł Łybacką, dotyczy wyłączenia zmian proponowanych przez rząd w ustawie - Karta nauczyciela z aktualnie przedłożonego pakietu ustaw kompetencyjnych i rozpatrzenia ich łącznie ze zmianami projektowanymi przez rząd w nowelizacji ustawy o systemie oświaty. Otrzymaliśmy informację, że projekt nowelizacji ustawy o systemie oświaty ma być przyjęty przez rząd w przyszłym tygodniu i przesłany do Sejmu.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Prezydium rekomenduje przyjęcie tego wniosku i skierowanie go do Komisji Nad-zwyczajnej.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Kto z państwa jest za przyjęciem tego wniosku?</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#KazimierzMarcinkiewicz">W głosowaniu 20 posłów poparło wniosek, 6 posłów było przeciwnych, 3 posłów wstrzymało się od głosu. Wniosek został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Kolejne dwa wnioski są następujące. Wniosek drugi został zgłoszony jako autopoprawka i stanowi kompilację wniosku przejętego przez pana posła Smirnowa, w związku z wystąpieniem przedstawiciela Krajowej Sekcji Oświaty NSZZ „Solidarność” oraz wniosku zgłoszonego przeze mnie. W tym wniosku aprobujemy dotychczasowe zapisy Karty nauczyciela w art. 36 w zakresie ust. 1 i 2, zmieniając jednakże brzmienie ust. 3 w tym artykule dotyczącego ponadzakładowego układu zbiorowego pracy dla nauczycieli. Poprawka ta stwarza możliwość zawierania ponadzakładowych układów zbiorowych pracy dla nauczycieli przez organy samorządu prowadzące szkoły z ponadzakładowymi organizacjami związkowymi zrzeszającymi nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-10.12" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Wniosek ten proponujemy potraktować jako alternatywę wobec wniosku trzeciego, zgłoszonego przez pana posła Baszczyńskiego. Wniosek ten składa się z trzech podpunktów, w których chodzi do zachowanie dotychczasowego brzmienia art. 36 oraz o skreślenie zmiany dotyczącej art. 42 ust. 3 w związku z tym, że nie zapadły jeszcze generalne rozstrzygnięcia w kwestii ustroju szkolnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#KrystynaŁybacka">Chciałabym uzupełnić to, o czym mówił pan przewodniczący, ponieważ wyczuwam, że część posłów wyraża pewne nieme zdziwienie, dlaczego głosujemy te wnioski, skoro przyjęliśmy propozycję, aby wyłączyć z pakietu ustaw kompetencyjnych to, co dotyczy zmian w Karcie nauczyciela. Wyjaśniam, że my przesyłamy do Komisji Nadzwyczajnej tylko opinię. Komisja Nadzwyczajna nie przyjęła naszej opinii o wyłączeniu z rozpatrywania ustaw kompetencyjnych zmian w Karcie nauczyciela, przedstawiamy alternatywnie dwa stanowiska. W przeciwnym razie oznaczałoby to, że nie mamy żadnych uwag.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#KrystynaŁybacka">W związku z tym nasza opinia w tym fragmencie będzie brzmiała tak, że rekomendujemy wyłączenie zmian nowelizujących Kartę nauczyciela a w przypadku, gdyby Komisja Nadzwyczajna była innego zdania, przedstawiamy stanowisko w odniesieniu do proponowanych zmian w tej ustawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Rzeczywiście, zabrakło tego wyjaśnienia w moim komentarzu do projektu opinii.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Przystępujemy do głosowania. Głosujemy alternatywnie za drugim bądź trzecim wnioskiem.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Za przyjęciem wniosku drugiego głosowało 16 posłów.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Za przyjęciem wniosku trzeciego głosowało 16 posłów.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Wobec takiego wyniku głosowania zawrzemy w naszej opinii dla Komisji Nadzwyczajnej obie propozycje zaznaczając, że głosowaliśmy alternatywnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#KrystynaŁybacka">Muszę zauważyć, że zasadniczą opinią Komisji jest opinia o tym, iż należy wyłączyć Kartę nauczyciela z pakietu ustaw kompetencyjnych i rozpatrywać ewentualne jej zmiany wraz z projektem nowelizacji ustawy o systemie oświaty. Tylko w przypadku, kiedy Komisja Nadzwyczajna nie podzieli tego poglądu, przedstawiamy dwie równorzędne opinie, które uzyskały tę samą liczbę głosów poparcia. Nie są to więc trzy, a dwa stanowiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Nie będę się o to spierał.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Przechodzimy do fragmentu naszej opinii o zmianach w ustawie o szkolnictwie wyższym. Zgłoszone zostały 3 wnioski. We wniosku najdalej idącym proponuje się przyjęcie do akceptującej wiadomości wszystkich proponowanych zmian, ale jednocześnie wskazuje się na potrzebę doprecyzowania redakcyjnego art. 10 ust. 2 w zakresie wskazanym przez panią poseł Łybacką, co zostało przyjęte do wiadomości przez przedstawicieli Ministerstwa Edukacji Narodowej. We wniosku drugim zgłoszonym przez panią poseł Łybacką, proponuje się przyjąć dwie poprawki po wprowadzeniu zmian redakcyjnych oraz nie przyjmować trzech dalszych poprawek ze względu na brak stanowiska partnerów społecznych wobec proponowanych zmian.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#KazimierzMarcinkiewicz">We wniosku trzecim proponuje się przyjąć dwie zmiany wraz z poprawkami redakcyjnymi oraz nie opiniować trzech dalszych poprawek ze względu na brak opinii partnerów społecznych, a także negatywnie odnieść się do zmiany polegającej na skreśleniu art. 155 dotyczącego sprawy ubezpieczeń zdrowotnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JanZaciura">Nie wiem, czy wniosek pierwszy można uznać za najdalej idący, ponieważ we wniosku akceptuje się przedłożenie rządowe bez żadnych korekt. Problem jest raczej z wnioskami drugim i trzecim jako wnioskami dalej idącymi. W związku z tym uważam, że kolejność głosowań powinna być taka, aby nie zaczynać od wniosku akceptującego bezkrytycznie przedłożenie rządowe, ale od tych wniosków, które były zgłaszane w czasie dyskusji, a proponują dokonanie pewnych korekt.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Prezydium zastanawiało się nad tym i wybrało drogę jak gdyby pozytywnego głosowania - i to wyraża wniosek pierwszy. W takiej kolejności zostały one ujęte w projekcie opinii. Myślę, że w głosowaniu będziemy mogli wyrazić stanowisko Komisji.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Kto jest za przyjęciem wniosku pierwszego?</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#KazimierzMarcinkiewicz">W głosowaniu 18 posłów poparło wniosek, 15 posłów było przeciw, przy braku głosów wstrzymujących się. Wniosek został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Przechodzimy do zaopiniowania zmian w ustawie o wyższych szkołach zawodowych...</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JanZaciura">Chciałbym odnieść się jeszcze do sposobu głosowania. Nie wiem, jaka jest procedura przy tego rodzaju głosowaniach - ale sądzę - że jakieś preferencje w stosunku do tych wniosków, które nie podlegały głosowaniu, powinny być zachowane. Chciałbym zasugerować, aby wniosek trzeci uznać za wniosek mniejszości. Nie wiem tylko, czy przy tej formule opinii jest to praktykowane, ale zgłaszam to do protokołu.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">To jest wniosek mniejszości. Pan jest także przewodniczącym podkomisji, która będzie te sprawy jeszcze omawiała i tam można to na pewno złożyć, natomiast wnioski są w taki sposób głosowane, że uzyskujący większość głosów jednocześnie wyklucza pozostałe. I tak będzie skonstruowana nasza opinia.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JanZaciura">Nie bardzo podzielam ten pogląd, a to, że jestem przewodniczącym podkomisji w Komisji Nadzwyczajnej, jest dla mnie niekorzystne. Inna byłaby sytuacja, gdyby z Komisji wpłynęła informacja, że dany wniosek uzyskał większość, ale także zgłaszany jest inny wniosek jako wniosek mniejszości.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Taki był wynik głosowania, jeżeli chodzi o przyjmowanie przedstawionych wniosków.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#FranciszekPotulski">Zgodnie z regulaminem działania Komisji Nadzwyczajnej, każdy z posłów może swój wniosek złożyć do tej Komisji. Stanowisko naszej Komisji jest - niestety - takie, że w wyniku głosowania stosunkiem głosów 18:15 uznano, aby przyjąć proponowane zmiany w ustawie o szkolnictwie wyższym bez poprawek - poza jedną.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Dziękuję za pomoc.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Przechodzimy do zmian w ustawie o wyższych szkołach zawodowych. Do tych zmian nie zgłoszono wniosków różniących się od siebie, w związku z czym opinia w sprawie tej ustawy została skonstruowana z głosów, które padały w dyskusji. Komisja pozytywnie ocenia zmiany proponowane w ustawie o wyższych szkołach zawodowych, a jednocześnie rekomenduje przyjęcie trzech szczegółowych uwag. Pierwsza dotyczy art. 10 ust. 2. Chodzi o wymóg zasięgania opinii Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego i Komisji Akredytacyjnej Wyższego Szkolnictwa Zawodowego w przypadku powoływania wyższej uczelni zawodowej przez ministra. Druga uwaga jest taka, iż Komisja proponuje wprowadzenie nowej, bardziej czytelnej - naszym zdaniem - redakcji przepisu zawartego w poprawce nr 2c. Trzecia uwaga dotyczy art. 16 ust. 3, w którym prostuje się mylnie podaną nazwę Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego. Poddaję ten wniosek pod głosowanie.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#KazimierzMarcinkiewicz">W głosowaniu wniosek został poparty przez wszystkich posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#FranciszekPotulski">Mam dwie uwagi do tego punktu. Podczas wczorajszej debaty zadałem kilka pytań w sprawie finansów. Prosiłbym prezydium o skierowanie tych pytań do Ministerstwa Edukacji Narodowej po to, aby uzyskać odpowiedź. Za najważniejsze uważam pytanie, czy szkoły przejmowane przez powiaty i samorządy wojewódzkie będą finansowane na zasadzie subwencji, czy na zasadzie udziału samorządu w dochodach z podatków. To jest istotna sprawa i wynika z pewnej kolizji między ideą samorządności a równością szans edukacyjnych.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#FranciszekPotulski">Chciałbym poznać stanowisko resortu w tej sprawie. Być może z dostarczonych nam projektów ustaw o gospodarce komunalnej coś w tej sprawie wynika, ale to są dopiero projekty, nad którymi my również będziemy tutaj dyskutowali i głosowali za jakim jesteśmy wariantem. Mogę poczekać 2 tygodnie i złożyć takie pytanie później, ale po co mam być w prasie wymieniany jako ten, który coś hamuje? Ja chcę przyspieszyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Przypomnę, że prezydium Komisji Nadzwyczajnej, w której pracach pan poseł też uczestniczy, wystąpiło jeszcze szerzej o wyjaśnienie tej sprawy. Mam nadzieję, że informacje, które tam uzyskamy, będą zawierały omówienie sposobu finansowania szkół. My oczywiście wystąpimy do resortu o udzielenie informacji dotyczącej tej kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#FranciszekPotulski">Rozumiem, że opinia Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży jest akurat w tej sprawie niezwykle istotna. Inaczej mogą to oceniać finansiści, inaczej samorządowcy, a jeszcze inaczej my.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#FranciszekPotulski">Chciałbym prosić prezydium, aby wystąpiło do Ministerstwa Edukacji Narodowej o następujące informacje. Jak zostaną podzielone między poszczególne samorządy szkoły innych resortów w ramach reformy państwa? Jak wiadomo, występują poważne opory z tym związane. Dla komisji resortowych ta sprawa jest mniej ważna, a myślę o szkołach rolniczych, szkołach kolejowych, wszystkich tych, które przejmie minister właściwy do spraw oświaty. Jakie będzie usytuowanie tych szkół i według jakich kryteriów? Które szkoły będą w powiecie, które w województwie? Które będą w nowym resorcie, czy też resorcie edukacji i dlaczego?</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">W swojej skrytce poselskiej znalazłem dzisiaj informację o takim podziale na zadania gmin, powiatów i województw samorządowych. Sądzę, że do naszej Komisji w najbliższym czasie trafi projekt nowelizacji ustawy o systemie oświaty i wówczas będziemy to mogli rozważyć.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Rozumiem, że przyjęliśmy nasze stanowisko kierowane do Komisji Nadzwyczajnej.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Przechodzimy do punktu 2 obrad. Przepraszam jeszcze raz naszych gości za zmiany w porządku dziennym i za to prawie 50-minutowe opóźnienie.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Wysłuchamy teraz informacji ministra Zdrady o realizacji ustawy o wyższych szkołach zawodowych, następnie wysłuchamy informacji przewodniczącego Komisji Akredytacyjnej Wyższego Szkolnictwa Zawodowego na temat dotychczasowej pracy tej Komisji nad utworzeniem wyższych szkół zawodowych. Po tych informacjach przystąpimy do zadawania pytań i ewentualnej dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JerzyZdrada">Dostarczyliśmy członkom Komisji dwie informacje. Jedna - informacja z aneksem - dotyczy stanu realizacji ustawy z 26 czerwca ub.r. o wyższych szkołach zawodowych. W aneksie zawarliśmy nowe dane z okresu do 15 maja br.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#JerzyZdrada">Problem wyższych szkół zawodowych jest jednym z ważniejszych, o czym świadczą bardzo liczne wnioski, interwencje, interpelacje i pytania kierowane do Ministerstwa Edukacji Narodowej. Jak państwo wiecie, pomysł utworzenia wyższych szkół zawodowych zrodził się z przekonania, że należy odrodzić w Polsce ten typ szkolnictwa, który funkcjonował u nas przed wojną i zaraz po wojnie. Uznano, że należy stworzyć typ szkolnictwa wyższego, w ramach którego obowiązywał będzie krótszy czasowo okres studiów, niż ma to miejsce w klasycznej szkole akademickiej, a jednocześnie będzie dawał pełnowartościowe wykształcenie wyższe powiązane z praktyką, stwarzające szanse uplasowania się na rynku pracy.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#JerzyZdrada">Według założeń przyjętych w toku prac nad ustawą o wyższych szkołach zawodowych te szkoły miały powstawać w ośrodkach i większych miastach pozbawionych dotychczas wyższych szkół oraz w ścisłym powiązaniu z lokalnymi społecznościami, samorządami, organizacjami gospodarczymi czy innego rodzaju podmiotami.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#JerzyZdrada">Ustawa o wyższych szkołach zawodowych została uchwalona 26 czerwca 1997 r., a weszła w życie 2 miesiące później. Akty wykonawcze, które pozwoliły na rozpoczęcie procedury rozpatrywania wniosków o powołanie wyższych szkół zawodowych, zostały wydane dopiero na początku tego roku - w styczniu i w lutym. Było to związane z wejściem w życie w międzyczasie jako źródła prawa w konstytucji, w której określono, że prawo stanowią ustawy i rozporządzenia. Natomiast w ustawie o wyższych szkołach zawodowych nieopacznie wpisano jako źródło prawa zarządzenie. Ten dylemat był przez kilka tygodni rozważany w Radzie Legislacyjnej i ostatecznie otrzymaliśmy wykładnię, że możemy opierając się na tym, co jest zapisane w konstytucji, wydać rozporządzenie bez nowelizacji ustawy o wyższych szkołach zawodowych. To pozwoliło 9 stycznia br. wydać pierwsze rozporządzenia i zakończyć prace dotyczące składu i trybu pracy Komisji Akredytacyjnej. Bez takiej Komisji nie jest możliwe procedowanie nad wnioskami o powołanie wyższych szkół zawodowych. Wydaliśmy następnie rozporządzenie dotyczące ustalenia danych, jakie powinny być zapisane w takim wniosku, a także rozporządzenie dotyczące dyplomów i wreszcie rozporządzenie dotyczące składu Komisji Akredytacyjnej. W rezultacie dopiero 3 marca br., po spełnieniu wszystkich wymogów formalnych, Komisja Akredytacyjna rozpoczęła swoją działalność, przygotowując różne akty wewnętrzne regulujące prace samej Komisji. Do tego czasu do Ministerstwa Edukacji Narodowej wpłynęło 10 wniosków o utworzenie państwowych wyższych szkół zawodowych i prawie 50 wniosków o utworzenie niepaństwowych wyższych szkół zawodowych. Ministerstwo wszystkie te wnioski odpowiednio opracowało i przekazało do Komisji Akredytacyjnej 10 wniosków dotyczących powołania szkół państwowych i 16 wniosków spośród tych, które dotyczą powołania szkół niepaństwowych.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#JerzyZdrada">16 wniosków to są te, które wpłynęły w ub.r. Uznaliśmy, że wnioskodawcy już dostatecznie długo czekają i wnioski te należy rozpatrzyć w pierwszej kolejności. Wszystkie te wnioski są w Komisji Akredytacyjnej i w Radzie Głównej Szkolnictwa Wyższego.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#JerzyZdrada">Rozstrzygnięty został pewien problem kompetencyjny. Po uzgodnieniach, prace Komisji Akredytacyjnej i Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego dotyczące tych wniosków odbywają się równolegle. Dotychczas Komisja Akredytacyjna przejrzała i zaopiniowała 9 wniosków o powołanie państwowych wyższych szkół zawodowych spośród złożonych 10. Są to wnioski o powołanie państwowej wyższej szkoły zawodowej w Elblągu, o powołanie kolegium karkonoskiego w Jeleniej Górze, o powołanie wyższej szkoły zawodowej w Koninie, o powołanie wyższej szkoły zawodowej w Legnicy, o powołanie wyższej szkoły zawodowej administracji publicznej w Sulechowie oraz o powołanie wyższej szkoły zawodowej w Tarnowie. Wszystkie te wnioski o powołanie państwowych wyższych szkół zawodowych zaopiniowane zostały pozytywnie. Trzy wnioski o powołanie wyższych szkół zawodowych w Jarosławiu, w Nowym Sączu oraz Kaliszu zostały zaopiniowane negatywnie. Komisja Akredytacyjna uznała, że warunki do ich powołania nie zostały jeszcze przygotowane w taki sposób, aby bez uzupełnień i uściśleń mogły tam zostać utworzone wyższe szkoły zawodowe.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#JerzyZdrada">Pozytywnie zostały zaopiniowane 4 wnioski o wyższe szkoły niepaństwowe. Jest to wyższa szkoła bankowa w Toruniu, wyższa szkoła bankowa we Wrocławiu, wyższa szkoła biznesu w Radomiu oraz wyższa szkoła zawodowa handlu i rachunkowości w Poznaniu. Dwa wnioski - o powołanie wyższej szkoły ekonomii stosowanej handlu zagranicznego w Radomiu oraz o powołaniu wyższej szkoły humanistyczno-ekonomicznej im. Jana Zamojskiego w Zamościu - Komisja Akredytacyjna zaopiniowała negatywnie.</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#JerzyZdrada">W związku z tym, że Rada Główna Szkolnictwa Wyższego zdołała zaopiniować pozytywnie tylko jeden wniosek - o powołanie wyższej szkoły zawodowej w Tarnowie - przygotowaliśmy odpowiednie projekty rozporządzeń dla Rady Ministrów. Wniosek o wyższą szkołę zawodową w Tarnowie został zaopiniowany 14 maja br. i tegoż dnia z Ministerstwa Edukacji Narodowej skierowano do Rady Ministrów wniosek wraz z projektem odpowiedniego rozporządzenia o powołanie 1 lipca br. wyższej szkoły zawodowej w Tarnowie, która by kształciła w następujących specjalnościach zawodowych: język polski, język angielski, język niemiecki, język francuski, wychowanie fizyczne z gimnastyką korekcyjną, matematyka z informatyką, chemia stosowana, elektrotechnika z elektroniką. We wniosku nadesłanym z Tarnowa występowano o powołanie kierunku - ochrona środowiska. Rada Główna Szkolnictwa Wyższego zaopiniowała tę propozycję negatywnie, a ministerstwo uznało tę negatywną opinię. Rada Główna Szkolnictwa Wyższego nie opiniowała czterech specjalności nauczycielskich z zakresu języka polskiego, angielskiego, niemieckiego i francuskiego.</u>
<u xml:id="u-27.8" who="#JerzyZdrada">Rada Główna nie mogła wydać opinii na ten temat, bo nie miała możliwości analizy przygotowania do otwarcia takich specjalności. Uznaliśmy, że w związku z istnieniem w Tarnowie kolegiów nauczycielskich, które pracują już od kilku lat i osiągają dobre wyniki, Ministerstwo Edukacji Narodowej może zaproponować Radzie Ministrów utworzenie również czterech specjalności nauczycielskich w przyszłej wyższej szkole zawodowej w Tarnowie.</u>
<u xml:id="u-27.9" who="#JerzyZdrada">Do 3 czerwca br. Rada Główna Szkolnictwa Wyższego zaopiniuje pozostałe wnioski o powołanie państwowych wyższych szkół zawodowych i pewną liczbę wniosków o powołanie wyższych szkół niepaństwowych.</u>
<u xml:id="u-27.10" who="#JerzyZdrada">Wniosek o powołanie wyższej szkoły zawodowej w Gorzowie Wlkp. nie został dotychczas rozpatrzony i opinia o tym wniosku będzie przedstawiona Komisji Akredytacyjnej dopiero 2 czerwca, w związku z czym także Rada Główna Szkolnictwa Wyższego będzie się mogła zająć tym wnioskiem w następnych dniach.</u>
<u xml:id="u-27.11" who="#JerzyZdrada">Zdajemy sobie sprawę, że w procedurze rozpatrywania wniosków jest znaczne opóźnienie i nikt z nas tego nie ukrywa. W związku z tym podjęto pewne działania mające na celu przyspieszenia tej procedury. Nastąpiło uzgodnienie między Ministerstwem Edukacji Narodowej, Komisję Akredytacyjną Wyższego Szkolnictwa Zawodowego oraz Radą Główną Szkolnictwa Wyższego w sprawie takiego procedowania, aby te opinie mogły zostać przedstawione ministerstwu możliwie jak najszybciej, a tym samym, aby ministerstwo mogło występować z zaopiniowanymi już wnioskami do rządu. Z tego względu Rada Główna Szkolnictwa Wyższego scedowała na prezydium Rady decyzje o wydawaniu opinii o wnioskach - pozytywnych bądź negatywnych. Oczywiście te działania są poprzedzane odpowiednimi analizami, dokonywanymi przez właściwe merytoryczne komisje Rady.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Dziękuję. Proszę o złożenie informacji przewodniczącego Komisji Akredytacyjnej Wyższego Szkolnictwa Zawodowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#MarekWitkowski">W zasadzie pan minister Zdrada przedstawił już wiele informacji o naszej praktycznej działalności, a więc nie będę tego powtarzał. Chciałbym się skupić na trudnościach w pracy Komisji Akredytacyjnej, bo - być może - jest to celowe, ponieważ wiąże się z pewnymi niedostatkami ustawowymi. Komisja Akredytacyjna zaczęła pracować ze znacznym opóźnieniem z powodu pewnych błędów legislacyjnych i różnic interpretacyjnych. Komisja odbyła pierwsze swoje posiedzenie 3 marca, ale praktycznie pierwsze posiedzenie robocze odbyło się w końcu marca, a następnie jedno w kwietniu i jedno w maju. Na tych trzech roboczych posiedzeniach rozpatrzyliśmy 15 wniosków, a więc jest to bardzo duży nakład pracy. W odróżnieniu od pracy Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego, przyjęliśmy zasadę, żeby przez podjęciem opinii zwizytować te szkoły. Osobiście jako recenzent dwóch wniosków wizytowałem szkoły i uważam, że jest to niezbędne. Jestem zaskoczony zaangażowaniem władz samorządów lokalnych w przygotowanie warunków niezbędnych do powołania szkół. Zapoznawanie się z tymi przygotowaniami na miejscu jest czymś innym niż przeglądanie papierów. Część z moich kolegów podziela ten pogląd, część uważa, że niektóre wnioski są na tyle źle wstępnie przygotowane, że nie ma celu odbywania wizytacji.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#MarekWitkowski">Chciałbym zwrócić uwagę na podstawową trudność, jaka istnieje w moim przekonaniu przy rozpatrywaniu wniosków. Bez względu na to, czy chodzi o powołanie szkoły państwowej, czy niepaństwowej - chociaż procedura jest nieco inna - wymagana jest opinia dwóch ciał. Jedno z tych ciał mianowicie Rada Główna Szkolnictwa Wyższego, działa w zasadzie na podstawie ustawy o szkolnictwie wyższym, a drugie ciało, tzn. Komisja Akredytacyjna, działa na podstawie ustawy o wyższych szkołach zawodowych. Pierwsza kwestia dotyczy różnicy zdań, co do kierunków i specjalizacji szkół zawodowych. W ustawie o wyższych szkołach zawodowych wyraźnie stwierdza się, że uczelnię zawodową tworzy, określa jej nazwę, siedzibę, kierunki lub specjalności zawodowe Rada Ministrów, w drodze rozporządzenia. W sprawie kierunków i specjalności ma się wypowiedzieć i Komisja Akredytacyjna, i Rada Główna Szkolnictwa Wyższego. Co to są za kierunki i czy są to te same kierunki? Z opinii prawnych wynikało, że nie wiadomo, czy to są te same kierunki w rozumieniu jednego i drugiego ciała opiniującego. Komisja Akredytacyjna nie ma zapisu ustawowego, że może tworzyć inne kierunki niż te, które tworzy Rada Główna.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#MarekWitkowski">Do tej pory specjalności w świetle ustawy o szkolnictwie wyższym tworzyły same wyższe uczelnie. Jeżeli chodzi o wyższe szkoły zawodowe, nie ma takiego zapisu. W związku tym nie wiadomo, kto ma określać te kierunki. Rada Główna Szkolnictwa Wyższego podtrzymała swoją opinię, że należałoby utrzymywać w szkołach zawodowych podział na te kierunki, na których opiera się szkolnictwo akademickie.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#MarekWitkowski">W skład Komisji Akredytacyjnej wchodzi 11 osób, z których 3 osoby są związane ze środowiskiem akademickim, 2 osoby ze szkolnictwem niepaństwowym, a pozostałe osoby skierowane zostały do Komisji przez rozmaite organizacje, głównie gospodarcze. Ten skład - według mnie - jest niewłaściwy. Nie ma tu przewagi nauczycieli akademickich.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#MarekWitkowski">Stanowisko Komisji Akredytacyjnej w sprawie kierunków studiów w wyższych szkołach zawodowych było inne niż Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego. Podkreślaliśmy w naszym stanowisku, że wypełniając postanowienia ustawy o wyższych szkołach zawodowych stwierdzamy, iż powielanie kierunków studiów określonych w obwieszczeniu Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego z 19 grudnia 1996 r. jest w przypadku wyższych szkół zawodowych niecelowe. Wyższe szkoły zawodowe nie powinny być pierwszym etapem studiów akademickich, lecz oferować wykształcenie pozwalające na uzyskanie zawodu atrakcyjnego przede wszystkim na lokalnym rynku pracy. W związku z tym sztywny podział na kierunki studiów może stanowić barierę rozwoju szkół zawodowych. Po dyskusjach postanowiliśmy wypowiadać się raczej na temat specjalności i we wszystkich 15 wnioskach, jakie opiniowaliśmy, odnosiliśmy się do proponowanych specjalności.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#MarekWitkowski">Są więc w tej sprawie dwa poglądy różnych ciał opiniodawczych i chyba jest to dobrze, ponieważ minister ma dzięki temu bardziej szeroką opinię dla podjęcia decyzji.</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#MarekWitkowski">Związane były z tym także kwestie kadrowe. Ustawa wyraźnie stanowi, że Komisja Akredytacyjna określa wymagania kadrowe niezbędne do prowadzenia kierunków lub specjalności studiów zawodowych. Rada Główna Szkolnictwa Wyższego w swoim czasie wydała odpowiedni dokument w tej sprawie i powstaje pytanie, czy Komisja Akredytacyjna może postąpić tak samo, określając takie wymagania kadrowe, przy czym nie wiadomo, czy miałoby to być wiążące dla Rady Głównej, bo tego ustawa nie precyzuje.</u>
<u xml:id="u-29.7" who="#MarekWitkowski">Myśmy własne stanowisko, dotyczące wymagań kadrowych, przyjęli i w tym stanowisku uwzględniamy specyfikę szkół zawodowych, o której mówiłem. Chcemy uzyskać większą równowagę pomiędzy kształceniem prowadzonym w wyższej szkole przez nauczycieli z odpowiednim cenzusem akademickim, a prowadzeniem zajęć praktycznych i kształceniem umiejętności przez specjalistów spoza środowiska akademickiego. To jest nasza podstawa oceny i w ten sposób zaopiniowaliśmy 15 wniosków, a pozostało do zaopiniowania jeszcze 11.</u>
<u xml:id="u-29.8" who="#MarekWitkowski">Minister edukacji narodowej zaapelował do nas, abyśmy ze względu na bardziej skomplikowaną procedurę tworzenia szkół państwowych zajęli się w pierwszej kolejności, ale nie wyłącznie, wnioskami o powołanie szkół państwowych na 10 wniosków złożonych oraz 6 o powołanie szkół niepaństwowych na 16 wniosków skierowanych do nas. Mamy odbyć jeszcze posiedzenie w czerwcu i mam nadzieję, że zaopiniujemy wszystkie wnioski, które zostały skierowane do nas przez ministra.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Może jeszcze wysłuchamy głosu przedstawicieli Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#AnnaJankowska">My oczywiście całą procedurę badania wniosków mamy taką samą, natomiast dostosowaliśmy tryb postępowania do tego, jaki stosujemy w okresie wakacyjnym ze względu na trudności i zebrania pełnego składu Rady. Dotychczas był zwyczaj, że prezydium otrzymywało na okres od lipca do końca września upoważnienie do podejmowania decyzji, aby nie powstawały opóźnienia w rozpatrywaniu wniosków. Tym razem otrzymaliśmy takie upoważnienia wcześniej w sprawie wniosków o powołanie państwowych wyższych szkół zawodowych, aby móc przyspieszyć ich rozpatrzenie. Rada Główna w pełnym składzie zbiera się jeszcze w czerwcu dla rozpatrzenia pewnej liczby tych wniosków i sądzę, że rozpatrzymy wszystkie wnioski, biorąc pod uwagę prace w okresie wakacyjnym.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#AnnaJankowska">Występuje pewna różnica w kryteriach stosowanych przy ocenie i opiniowaniu wniosków w Komisji Akredytacyjnej i w Radzie Głównej Szkolnictwa Wyższego. Dotychczas opieraliśmy koncepcję opiniowania wniosków o powoływanie także szkół niepaństwowych na filozofii szerokiego kształcenia, tzn. tak, żeby nie powtórzyć na poziomie zawodowych szkół wyższych błędu, jaki został popełniony w stosunku do średniego szkolnictwa zawodowego. Nie oznacza to, żeby taka szkoła miała prowadzić pełne kształcenie podstawowe w ramach danego kierunku. Wyszliśmy z założenia, że konkretna specjalność musi się wpisywać w jakiś kierunek. Czasami były bardzo egzotyczne pomysły w sprawie specjalności i tu może powstać problem, jeżeli się zbyt zawęzi te specjalności, biorąc pod uwagę fakt, że jest to kształcenie dla lokalnego rynku pracy. My zorganizujemy szkołę, a gdy trzy roczniki jej absolwentów wypełnią lokalny rynek powstanie później problem.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#AnnaJankowska">Sądzę, że w ramach rozwoju szkół i modelowania ich działania można te problemy rozwiązać.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#AnnaJankowska">Jest jeszcze kwestia kadry dla tych szkół. Nie mówię w tej chwili o szkole wyższej, która dopiero powstaje na danym terenie. Później po ustabilizowaniu się szkoły, ze względu na jej misję kulturową i cywilizacyjną, z czym środowiska lokalne wiążą swoje nadzieje, sytuacja może się zmienić. Jeżeli nastawimy się za bardzo na specjalistyczne kształcenie, może nastąpić pewne odchylanie się programowe tych szkół w kierunku szkół pomaturalnych. Kształcenie pomaturalne w sensie kształcenia w szkole dla wąskiego przygotowania do zawodu już mamy. Tutaj w przypadku wyższych szkół zawodowych ma być nieco inny stopień i zakres kształcenia. To będzie można dopracować i poszczególne specjalności na pewno można wpisać w szersze kierunki, ale pewna liczba kadry akademickiej musi być w takiej wyższej szkole zawodowej.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#AnnaJankowska">Podobnie jak pilnujemy, aby w szkole średniej wszyscy nauczyciele mieli wyższe wykształcenie magisterskie, a więc wyraźnie wyższe od poziomu, na jakim się kształcą tutaj też będzie można wprowadzić taką zasadę i tego pilnować. Nie oznacza to, że muszą to być nauczyciele ściśle związani z uczelniami akademickimi. Mamy wielu praktyków z doktoratami, zatrudnionych w gospodarce, np. w dziedzinie zarządzania czy bankowości. Jest to cała rzesza pracowników, którzy odeszli z uczelni, a mają pewne obycie w pracy akademickiej i także duże doświadczenie praktyczne. Tę kadrę można pozyskać z bardzo dobrym rezultatem.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#AnnaJankowska">Nie należy się obawiać tych problemów kadrowych, bo może być dobrym przykładem bardzo szeroki kierunek - filologia, na którym mamy różne języki. Mówiąc o utworzeniu danego kierunku, mamy na myśli normalne studia magisterskie czy licencjackie na kierunku - filologia, gdzie musimy mieć różnych specjalistów z różnych nauk o języku, ale to nie znaczy, żeby byli to specjaliści z zakresu wszystkich języków. Mamy pewne dziedziny wspólne dla danego kierunku i dla danego języka, który traktujemy jako specjalność szkoły, w związku z czym mamy pewne ograniczone wymagania liczbowe. Chodzi o to, aby miał kto wydać dyplomy z danego kierunku i poprowadzić prace dyplomowe.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#AnnaJankowska">Jak państwo wiecie, mamy także określone kryteria kadrowe dla tzw. kierunków unikatowych, na których kształci się stosunkowo mała liczba studentów, a także jest mała liczba specjalistów, jednakże ze względów cywilizacyjnych i kulturowych takie kierunki muszą istnieć w kraju.</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#AnnaJankowska">Bez naruszania zasad obsady kadrowej i w celu porządkowania obszaru szkolnictwa wyższego uda się te prace przeprowadzić.</u>
<u xml:id="u-31.8" who="#AnnaJankowska">Radzie Głównej Szkolnictwa Wyższego znane są intencje ustawodawcy, które przyświecały koncepcji tworzenia wyższych szkół zawodowych. Bardzo wyraźnie podkreślano kulturową i cywilizacyjną misję tych uczelni na danym terenie i w związku z tym nie można na to patrzeć zbyt wąsko. Jest jeszcze kwestia zapewnienia drożności tej formy kształcenia, jednak większych problemów z tym nie będzie, jeżeli wnioski przygotowane będą merytorycznie poprawne, tzn. jeżeli program kształcenia będzie stwarzał gwarancje, że mimo iż jest to kształcenie zawodowe, będzie to kształcenie otwarte na możliwości dalszego studiowania. To nie ma być tylko przygotowanie do zawodu. Będziemy wymagali, aby były w tych uczelniach reprezentowane na odpowiednim poziomie przedmioty podstawowe dla danego kierunku. Kształcenie specjalistyczne dobrze jest oprzeć na specjalistach i praktykach, ale nie można się tylko do tego ograniczać. Będziemy pilnowali, żeby w składzie kadry nauczającej były takie osoby, które są w stanie przygotować i poprowadzić prace dyplomowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Dziękuję za te 3 głosy wzajemnie się uzupełniające i w miarę kompleksowo przedstawiające problematykę realizacji obowiązującej już prawie od roku ustawy o wyższych szkołach zawodowych.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Otwieram rundę pytań, choć wiem, że jest to bardzo trudne, żeby oddzielić pytania od dyskusji, ale - jak zwykle - o to prosimy.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#FranciszekPotulski">Mam dwa pytania do przedstawicieli Ministerstwa Edukacji Narodowej. Czy we wszystkich obecnych 49 miastach wojewódzkich są takie propozycje utworzenia wyższych szkół zawodowych? Pan minister wymienił Kalisz, którego wniosek został zaopiniowany negatywnie. Czy można się spodziewać, że resort przejmie ten wniosek i pomoże kaliszanom w doprowadzeniu do tego, aby w Kaliszu powstała wyższa szkoła zawodowa? Jest to - jak sądzę - zbieżne z intencjami rządu dotyczącymi pewnego dowartościowania tych miast, które teraz są miastami wojewódzkimi, a w przyszłości nimi nie będą.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#FranciszekPotulski">Czy może pan powiedzieć, jakie obserwuje się trendy w rozwijaniu szkolnictwa i czy wspomniane tutaj szkolenia pomaturalne w wyniku powstania tego typu wyższych szkół zawodowych zacznie zanikać?</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#FranciszekPotulski">Mnie się jawi szkoła pomaturalna, jako szkoła kształcąca robotnika wykwalifikowanego. Obecnie sytuacja jest taka, że część absolwentów szkół średnich nie dostaje się na uczelnie i idzie do szkół pomaturalnych. Mamy z tego powodu pewne kłopoty z wydawaniem świadectw, bo ta szkoła nie zapewnia drożności kształcenia.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#FranciszekPotulski">Byłbym bliższy stanowisku przedstawionemu przez panią z Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego, jeżeli chodzi o drożność kształcenia. Trzeba by się zastanowić nad tym, jak w obecnych szkołach, po 3 latach kształcenia, można było uznać te dyplomy za równoważne. Nie chodzi mi o kłopoty różnych osób po studiach ze stwierdzeniem, czy ma się dyplom, czy nie, ale trzeba uznać, że po 3 latach kształcenia na uczelni można mieć kwalifikacje równoważne z kwalifikacjami po wyższej szkole zawodowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#AdamBielan">W informacji o wyższych szkołach zawodowych napisano, że Ministerstwo Edukacji Narodowej zdecydowało się na budowę nowego systemu szkół zawodowych na podstawie odrębnej ustawy. Tymczasem we wstępie do założeń reformy prawa o szkolnictwie wyższym członkowie zespołu do spraw nowelizacji ustawodawstwa dotyczącego szkolnictwa wyższego piszą: „opowiadamy się zdecydowanie za jedną ustawą obejmującą problematykę wszystkich uczelni akademickich i zawodowych, państwowych i niepaństwowych. Uważamy, że na podstawie naszych propozycji w wyniku połączenia materii ustawy o szkolnictwie wyższym i ustawy o wyższych szkołach zawodowych powinna powstać jedna nowa ustawa - prawo o szkolnictwie wyższym”. Wiem, że minister powołał już zespół mający przekształcić te założenia w projekt takiej ustawy i dlatego pytam: na podstawie jakich założeń ten zespół będzie pracował? Czy powstanie jedna ustawa obejmująca problematykę dotychczasowych ustaw o szkolnictwie wyższym i o wyższych szkołach zawodowych, czy też będą to - tak jak dotychczas - dwie ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#WojciechHausner">Moje pytanie kieruję do przewodniczącego Komisji Akredytacyjnej, a dotyczy ono dwóch spraw. Czy jest możliwe jakieś ogólne scharakteryzowanie przyczyn wydawania negatywnych opinii o wnioskach w sprawie powołania wyższych szkół zawodowych? Jakie są błędy w składanych wnioskach?</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#WojciechHausner">Pan wspomniał o wizytacjach. W materiale wymienia się wizytacje dokonane w 5 ośrodkach. Zgadzam się z opinią, że wizytacja powinna być integralną częścią procesu powoływania wyższych szkół zawodowych. W związku z tym mam pytanie: czy decyzje o wizytacji tych 5 ośrodków były podejmowane z jakichś określonych powodów, czy też był to tylko przypadek, że wizytacje odbyły się właśnie tam? Jeżeli to jest przypadkowe, to chciałbym wiedzieć, jakie były wnioski szczegółowe z tych wizytacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Chciałbym też zadać pytania. Pytanie pierwsze będzie bardzo osobiste, za co wszystkich państwa przepraszam. W 1993 r. w Gorzowie zawiązała się inicjatywa powołania gorzowskiej wyższej szkoły zawodowej. Inicjator jest obecny na sali. Wówczas powstał pierwszy dokument, który podpisały władze wojewódzkie oraz samorządowe i przedstawiciele różnych środowisk, występując wspólnie o powołanie wyższej szkoły zawodowej w Gorzowie. Później podpisano umowę z Uniwersytetem Szczecińskim w tej właśnie sprawie. Już w 1994 r. została powołana fundacja na rzecz gorzowskiej szkoły wyższej. Fundatorami, oprócz władz wojewódzkich i samorządowych, były także środowiska gospodarcze - takie jak Izba Rzemieślnicza, Agencja Rozwoju Regionalnego, Zachodnia Izba Gospodarcza i inne. Od 1 października 1994 r. doprowadziliśmy do tego, że w Gorzowie w punkcie konsultacyjnym Uniwersytetu Szczecińskiego, pojawili się studenci studiów dziennych na kierunku - ekonomia i nawet Ministerstwo Edukacji Narodowej chyba przez blisko 3 lata przyznawało na ten cel pewne środki finansowe. Były one niewielkie, ale bardzo potrzebne.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Z ramienia fundacji na rzecz gorzowskiej szkoły wyższej odbył się 2-tygodniowy wyjazd - przy pomocy fundacji Boscha - do Republiki Federalnej Niemiec, podczas którego dokonano wizytacji funkcjonujących tam Fachhochschule, czyli niemieckich wyższych szkół zawodowych. W Gorzowie od 4 lat we wrześniu prowadzone są międzynarodowe seminaria na temat wyższych szkół zawodowych z udziałem Niemców i Francuzów. Podpisaliśmy w Gorzowie umowę z dwoma uczelniami niemieckimi: Fachhochschule i Technische Fachhochschule oraz podjęliśmy znakomitą współpracę z Instytutem w Metz we Francji, która spowoduje, że w czerwcu - jako nie istniejąca jeszcze gorzowska wyższa szkoła zawodowa - otrzymamy na własność program kształcenia ekonomistów z tejże uczelni francuskiej.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Od 4,5 roku podejmowane są różne działania. Wniosek o powołanie wyższej uczelni zawodowej w Gorzowie złożony został w czerwcu 1997 r. w Ministerstwie Edukacji Narodowej. Przedstawiony został - moim zdaniem - bardzo ciekawy program tej szkoły, który mógłby zainteresować nawet Radę Główną Szkolnictwa Wyższego, bo my proponujemy kształcenie w kierunku - administracja, ale wybór jednej z trzech specjalności następować ma dopiero po trzech semestrach. Rocznik 100-osobowy będzie dzielony po 1/3 między te trzy specjalności.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Nie będę dalej tego programu chwalił, chociaż jest w nim więcej elementów ciekawych, zapożyczonych z Niemiec i z Francji.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#KazimierzMarcinkiewicz">W międzyczasie, rok temu pojawiła się propozycja, aby powstała wyższa szkoła zawodowa w Sulechowie niedaleko Zielonej Góry. Zielona Góra jest miastem, które już 25 lat wcześniej było miastem wojewódzkim. I tak 25 lat - niektórzy twierdzą, że kosztem Gorzowa inni, że nie - powstała Wyższa Szkoła Inżynierska, obecnie już Politechnika Zielonogórska i Wyższa Szkoła Pedagogiczna. Obecnie - jak słyszę - wniosek z Sulechowa został już zaopiniowany pozytywnie, czyli mają już na tym terenie trzecią wyższą szkołę i bardzo im z tego powodu gratuluję.</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Zakończyłem już opowiadać, a teraz zadam pytanie. Co jeszcze trzeba zrobić, żeby powołać wyższą szkołę zawodową w Gorzowie? Jaka jest szansa, aby 1 września br. rzeczywiście rozpoczęły działalność państwowe wyższe szkoły zawodowe w liczbie przekraczającej 5, bo wiem, że środki na to są, ale wiem również, że jeżeli w lipcu nie ogłosi się naboru do tych szkół, to one nie będą miały prawa podjąć kształcenia od 1 października 1998 r.</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#KazimierzMarcinkiewicz">W związku z negatywnie zaopiniowanymi wnioskami chciałbym zapytać, czy były podejmowane jakieś próby nakłonienia wnioskodawców do uzupełnienia złożonych wniosków. Z tego, co wiem, wszystkie te wnioski były złożone w resorcie we wrześniu 1997 r., a w związku z tym zostały one sporządzone wówczas, kiedy nieznane były jeszcze kryteria - jeżeli nie Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego, to na pewno Komisji Akredytacyjnej. Mogą być z tego powodu jakieś kłopoty z rozpatrywaniem tych wniosków.</u>
<u xml:id="u-36.7" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Czy resorty Komisja Akredytacyjna i Rada Główna Szkolnictwa Wyższego nie mają obaw, że warunki stawiane w związku z tworzeniem tych szkół nie będą ich upodobniały do wyższych szkół akademickich? Tymczasem te szkoły muszą być zupełnie inne. Można to porównać z powstawaniem WSI i WSP w Zielonej Górze. Wówczas, gdy powstawały, miały być szkołami zawodowymi, ale w rezultacie stały się szkołami akademickimi i w pewnym sensie gorszymi szkołami akademickimi. Czy nie powinno być teraz tak, że będzie się tworzyć zupełnie innego rodzaju szkolnictwo wyższe zawodowe i - być może - warunki stawiane w związku z powstawaniem takich szkół powinny w mniejszym stopniu odnosić się do kadry samodzielnych pracowników naukowych, których w niemieckich czy we francuskich szkołach zawodowych prawie nie ma. We Francji bardziej się tego przestrzega, bo są to swego rodzaju instytuty uniwersyteckie.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#EwaSikorskaTrela">Czy jest jakieś kryterium określające wielkość ośrodka, czy miasta ubiegającego się o otwarcie wyższej szkoły zawodowej i czy resort i Komisja Akredytacyjna biorą pod uwagę przy rozpatrywaniu takich wniosków wielkość ośrodka?</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#EwaSikorskaTrela">Jaki powinien być wkład samorządów w powstanie wyższej szkoły zawodowej? Czy oczekuje się przekazania jakiejś nieruchomości i budynku, czy też również jakichś dodatkowych środków?</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#EwaSikorskaTrela">Jeżeli chodzi o wnioski zaopiniowane pozytywnie chciałabym wiedzieć, jaka byłaby rekrutacja kandydatów na I rok studiów w nowo powołanych wyższych szkołach zawodowych? Czy to byłby liczny nabór, czy też byłaby to liczba np. kilkudziesięciu studentów?</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#EwaSikorskaTrela">Jakie były zarzuty pod adresem wnioskodawców w przypadku wydawania negatywnych opinii o wnioskach? Jakie argumenty powodowały, że były to opinie negatywne?</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JanKochanowski">Pan poseł Marcinkiewicz uprzedził mnie, mówiąc o staraniach związanych z powołaniem wyższej szkoły zawodowej w Gorzowie, nie będę więc niektórych faktów powtarzał. Będę jednak bardziej dociekliwy i spytam: w jakim trybie rozpatrywano wnioski? Czy w kolejności ich składania, czy może według alfabetu, czy odległości do tych miast, które wystąpiły z wnioskami? Nie wiem, czym się kierowało Ministerstwo Edukacji Narodowej i trudno oprzeć się zdziwieniu, że spośród 10 wniosków 9 rozpatrzono, a zabrakło czasu na rozpatrzenie tego jednego wniosku.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#JanKochanowski">Nie jest to dla nas taka błaha sprawa, bo zaangażowanie lokalnego środka i samorządu było niezwykle duże, poniesiono spore wydatki i marnowanie tego zrywu społecznego w sprawie powołania wyższej szkoły zawodowej w Gorzowie byłoby nieporozumieniem. Nie wyobrażam sobie, aby ten wniosek został w tym momencie zaopiniowany negatywnie, bo stałoby się coś niedobrego.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#JanKochanowski">Chcę poinformować, że 18 maja br. odbyła się demonstracja młodzieży przed Urzędem Wojewódzkim w Gorzowie w tej sprawie i mam nadzieję, że pan minister otrzymał już przedłożone tam petycje i protesty wobec bezczynności resortu. Oczekujemy podjęcia szybkiej decyzji, najpóźniej w czerwcu, bo w przeciwnym razie odwlecze się to o cały rok. Wyrażam nadzieję, że resort wyjdzie naprzeciw oczekiwaniom społecznym i tę sprawę do czerwca rozstrzygnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#AndrzejSmirnow">Słuchając uwag pana prof. Witkowskiego i pani dr Jankowskiej zwróciłem uwagę na pewne elementy, które wymagają ustosunkowania się i wyjaśnienia ze strony pana ministra. Podkreślano tu mianowicie kwestie oceny przygotowania do kształcenia w tych mających powstać szkołach według określonych kryteriów. Czy szkoły te mają kształcić zgodnie z doraźnymi potrzebami lokalnego rynku pracy, czy też mają kształcić w zakresie szerszym profilowo?</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#AndrzejSmirnow">Wiąże się z tym następne moje pytanie o kryteria opiniowania wniosków. Opinie wydają zarówno Rada Główna Szkolnictwa Wyższego, jak i Komisja Akredytacyjna. Czy kryteria, według których formułuje się opinie, są jednakowe i spójne, czy też nie?</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#AndrzejSmirnow">Czy zakres opiniowania jest podobny, czy też opiniowane są różne kwestie i obszary lub też różne zakresy, np. Rada Główna zwraca uwagę na inne elementy, a Komisja Akredytacyjna na inne?</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#AndrzejSmirnow">Zwróciłem uwagę na pewną kwestię śledząc specjalności szkół nowo powstających, a zwłaszcza szkół prywatnych. Czy będą obowiązywały jakieś kryteria ilościowe, tzn. dotyczące powstawania szkół w określonych specjalnościach? Obecnie powstają liczne szkoły biznesu. Czy ma o tym decydować wyłącznie rynek pracy, czy też prowadzona tu będzie jakaś polityka? Pytam o to dlatego, ponieważ pierwsi absolwenci opuszczą te szkoły za parę lat, a może być taka sytuacja, że powstanie zbyt duża liczba np. szkół biznesu - a sądzę - że większość wniosków o powołanie szkół prywatnych dotyczy właśnie szkół finansów, biznesu, czyli tych specjalności, które dzisiaj są bardzo modne na rynku pracy, ale za kilka lat może się okazać, że jest nadmiar i tych szkół, i ich absolwentów. Prosiłbym o ustosunkowanie się do problemu, czy jest to brane pod uwagę przy rozpatrywaniu wniosków.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#KazimierzSas">Wśród wniosków zaopiniowanych negatywnie jest również wniosek nowosądecki. Chciałbym dowiedzieć się czegoś więcej o powodach podjęcia tej niepozytywnej decyzji. Podejrzewam, że powodem takiej opinii jest spór, jaki powstał w wyniku wniosku pana dra Pawłowskiego, rektora Wyższej Szkoły Biznesu w Nowym Sączu, który złożył stosowne pismo do Ministerstwa Edukacji Narodowej, a o którym wiedzą posłowie nowosądeccy, że chciałby, aby ta wyższa szkoła zawodowa, która ma powstać, została wchłonięta przez Wyższą Szkołę Biznesu. Mógłbym długo mówić na temat lokalnego rynku pracy i poziomu wykształcenia naszej ludności oraz standardów życia, ale chciałem się dowiedzieć, czy rzeczywiście ta sprawa siły przebicia pana rektora Pawłowskiego, którego szkoła uznawana jest według rankingu za najlepszą spośród szkół niepaństwowych, nie jest powodem podjęcia decyzji negatywnej w sprawie wniosku o powołanie wyższej szkoły zawodowej w Nowym Sączu.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#KazimierzSas">Czy ta negatywna opinia oznacza, że nie będzie można uzyskać pozytywnej opinii kiedykolwiek później? Jeżeli można ponowić ten wniosek, to kiedy i na jakich warunkach?</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#KazimierzSas">Podobnie, jak pan poseł Marcinkiewicz, mam do tego też osobisty stosunek, jako że w poprzedniej kadencji Sejmu pracowałem przy opracowywaniu ustawy o wyższych szkołach zawodowych, a także współtworzyłem lobbistyczno-pozytywne grono samorządowe i biznesowe w Nowym Sączu. Byliśmy przekonani i mieliśmy nadzieję, że uzyskamy pozytywną opinię i odpowiednią decyzję.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#KazimierzSas">Jak wiadomo, Nowy Sącz utraci status miasta wojewódzkiego i w ramach decyzji - powiedzmy, osłonowych czy zadośćuczynienia - powołanie wyższej szkoły zawodowej byłoby wzmocnieniem szansy dalszego rozwoju tego miasta, które stanie się teraz miastem powiatowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Będę również mówił trochę z punktu widzenia osobistego, dlatego że reprezentuję wnioskodawców, którzy złożyli wniosek o powołanie państwowej wyższej szkoły zawodowej w Jarosławiu. Ten wniosek został zaopiniowany negatywnie. Jest nam z tego powodu bardzo przykro. Pan prof. Witkowski słusznie podniósł kwestię, że należałoby dokonywać wizytacji w terenie. Do nas przedstawiciele Komisji Akredytacyjnej - niestety - nie zawitali, a szkoda, bo przygotowania do powołania wyższej uczelni w naszym ośrodku trwają już ponad 2 lata - przy ogromnym wysiłku i zaangażowaniu samorządu. Zbudowaliśmy już wielkie zaplecze dla realizacji tej inicjatywy: mamy budynki, gotowe sale komputerowe, kompletne wyposażenie wnętrz. Przygotowane są środki finansowe, które pozwalają na to, że nie chcemy w tym roku z budżetu państwa ani złotówki. Chcemy wziąć całkowity ciężar utrzymania tej uczelni na siebie. W przyszłym roku gwarantujemy też bardzo wysokie dofinansowanie tej uczelni.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Czy przewidziana jest jakaś procedura odwoławcza od opinii Komisji Akredytacyjnej? Ustawa tego nie reguluje i nie wiadomo, czy i do kogo można się odwoływać. Zależałoby nam bardzo na tym, aby powstała u nas wyższa uczelnia zawodowa i aby można było rozpocząć w niej zajęcia jeszcze w tym roku. Mamy już przygotowaną kadrę, duże zaplecze. Popiera nas wojewoda, sejmik samorządowy, władza miasta, a nawet wojewodowie sąsiednich województw. Gdybyście państwo spojrzeli na mapę Polski i granice przyszłego województwa Małopolski Wschodniej, to przekonalibyście się, że jesteśmy jedynym ośrodkiem tego regionu, który stara się o powołanie państwowej wyższej szkoły zawodowej. Ta wyższa szkoła została wpisana w strategię rozwoju naszego regionu.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Czy istnieje możliwość na tym etapie uzupełnienia wniosku, dokonania w nim jakiejś korekty, gdyż podobnie jak w innych ośrodkach starających się o powołanie wyższych uczelni, jest duże zaangażowanie miejscowych władz i społeczeństwa. Wiąże się z tym ogromne nadzieje - tym bardziej że Małopolska Wschodnia, jeżeli chodzi o liczbę mieszkańców z wyższym wykształceniem, plasuje się na szarym końcu. Powołanie wyższej uczelni byłoby tam wskazane i konieczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#KrzysztofSchmidtSzałowski">Gdy powstał zamysł tworzenia państwowych, a gros wątpliwości dotyczyło spraw finansowania tych szkół. Obawiano się, czy skierowanie środków z budżetu państwa na tworzenie nowych szkół nie odbędzie się ze szkodą, jak wiadomo, bardzo niedofinansowanych wyższych uczelni już istniejących. Co do potrzeby kształcenia zawodowego na poziomie wyższym wątpliwości było znacznie mniej.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#KrzysztofSchmidtSzałowski">Jak ta sprawa wygląda obecnie w świetle informacji i prognoz, jakie niewątpliwie towarzyszą składaniu wniosków? Jaki można przewidywać udział środków na utrzymanie tych szkół, które będą pochodziły z lokalnych źródeł i jaki będzie miał w tym udział budżet centralny?</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Proszę o zabranie głosu pana ministra.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#JerzyZdrada">Pan poseł Potulski pytał, czy w obecnych miastach wojewódzkich są już placówki szkół wyższych, i sformułował sugestię, czy nie powinniśmy dowartościować tych miast, które przestają być województwami. Są w miastach wojewódzkich różnego rodzaju filie szkół wyższych, są kolegia i nie jest tak, że na mapie Polski są tylko te najważniejsze ośrodki akademickie. Gdy występowaliśmy z koncepcją powoływania wyższych szkół zawodowych chodziło nam o to, aby powstał inny typ szkoły wyższej. Projekt tej ustawy trafił do Sejmu 3 lata temu, a wtedy nie mówiło się jeszcze ani o liczbie województw, ani o tego rodzaju rekompensacie.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#JerzyZdrada">Rozumiem te wszystkie argumenty lokalne, które się przedstawia, że nie będzie województwa, ale mamy projekt i dobry wniosek o powołanie wyższej szkoły zawodowej, a z tego będzie dla nas jakaś korzyść. Chciałbym jednak prosić o to, abyśmy nie wiązali tak ściśle sprawy utraty statusu województwa przez część miast ze swego rodzaju rekompensatą w postaci zgody na powołanie szkoły wyższej. Szkoła wyższa powstanie wszędzie tam, gdzie środowisko będzie do tego przygotowane materialnie i kadrowo oraz gdzie taka szkoła będzie miała odpowiednie zaplecze, jeżeli chodzi o liczbę absolwentów szkół średnich, żeby najbliższe otoczenie takiej szkoły zapewniało jej na pewien czas napływ kandydatów na studia. W związku z tym przyjmujemy i opiniujemy wnioski nie tylko pochodzące z dotychczasowych miast wojewódzkich, bo np. Sulechów ani Jarosław nie są takimi miastami. Są oczywiście wnioski z Nowego Sącza, Kalisza, Konina. Sprawę Gorzowa chcę omówić oddzielnie pod koniec wystąpienia.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#JerzyZdrada">Było pytanie o to, czy zacznie zanikać szkolnictwo pomaturalne? Odpowiadam, nie będzie zanikać. W ramach reformy edukacji przewidywana jest ścieżka szkolnictwa po-maturalnego dla tych, którzy po pełnej państwowej maturze nie zdecydują się ani na podjęcie studiów w szkole akademickiej, ani na kształcenie w wyższej szkole zawodowej. Będą mogli wybrać taką drogę kształcenia, która będzie im odpowiadać. Jest - niestety - taka tendencja, z którą się spotykamy, aby uczniowie szkół pomaturalnych po pierwszym czy drugim roku nauki przenosili się do szkół typu licencjackiego, a więc do szkół wyższych. Mamy takie przypadki, że w niektórych ośrodkach zalicza się jakiś czas pobytu w szkole pomaturalnej, jako spełnienie obowiązku nauki w szkole wyższej, co jest nieprawidłowe, i za każdym razem reagujemy wobec takich praktyk w sposób stanowczy.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#JerzyZdrada">Szkoła pomaturalna nie będzie bezpośrednim wstępem do wyższej uczelni - ani akademickiej, ani zawodowej. Będzie to inny typ szkoły a ktoś, kto będzie chciał zacząć studia wyższe, będzie musiał zaczynać od pierwszego roku. Natomiast chcemy, aby wyższe szkoły zawodowe były szkołami drożnymi i w związku z tym absolwenci wyższych szkół zawodowych, którzy będą mieli odpowiednie predyspozycje do kontynuowania studiów, będą mogli w przyszłym systemie szkolnictwa wyższego, jeśli spełnią warunki merytorycznego przygotowania, wejść w cykl kształcenia magisterskiego, specjalnie przygotowywanego dla tego rodzaju absolwentów w uczelniach akademickich. Być może, będzie to odpowiednio rejonizowane, ale będzie to zależało od zapotrzebowania na kształcenie na poziomie magisterskim absolwentów wyższych szkół zawodowych. Taką możliwość przewidujemy, bo nie chcemy zrobić tego, co zrobili Niemcy w swoim systemie edukacji, w którym jest ślepa uliczka dla tego rodzaju absolwentów. Zdajemy sobie sprawę z tego, że znaczna część młodzieży dojrzewa do pełnych studiów z czasem, a także zdajemy sobie sprawę z tego, że mogą być takie potrzeby kadrowe i społeczne. Z tego względu taką drożność staramy się zapewnić w przyszłym systemie organizacji szkolnictwa wyższego.</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#JerzyZdrada">Ten problem łączy się z pytaniem pana posła Bielana, co z ustawą o szkolnictwie wyższym. Pan poseł mówi, że miał to być nowy system, a przewidujemy jedną ustawę. Jedno z drugim się nie kłóci. To jest nowy system i nowa ścieżka kształcenia wyższego, która będzie się mieściła w ramach całego systemu szkolnictwa wyższego w Polsce. W przyszłości chcemy to regulować jedną ustawą, która by eliminowała różne konflikty interpretacyjne i kompetencyjne pojawiające się obecnie. Będzie jedna ustawa, w której będzie mowa o szkołach typu akademickiego, o wyższych szkołach zawodowych, o wszystkich warunkach drożności, o zasadach akredytacji, o funkcjach Rady Głównej, która będzie prawdopodobnie jedna i nieco inna niż obecnie. Projekt ustawy w wersji roboczej na użytek ministerstwa będzie gotowy do końca tego miesiąca. Projekt ten do szerszej konsultacji zostanie skierowany w końcu czerwca, aby we wrześniu, a najpóźniej w październiku można było przygotować go jako projekt rządowy, który po zatwierdzeniu będzie skierowany do parlamentu.</u>
<u xml:id="u-44.5" who="#JerzyZdrada">O odpowiedź na pytania o przyczyny odmowy pozytywnego zaopiniowania wniosków poproszę pana prof. Witkowskiego.</u>
<u xml:id="u-44.6" who="#JerzyZdrada">Warunki do powołania wyższej szkoły zawodowej w Gorzowie są według nas dobrze przygotowane. Jest tam odpowiednie zaplecze materialne, a także kadrowe. Rozwinięto szeroką współpracę międzynarodową, co stwarza szanse, że ta szkoła będzie szkołą dobrą. Trzeba jednak jeszcze trochę poczekać. Nic więcej nie trzeba robić, bo zrobiliście państwo absolutnie wszystko, co jest możliwe. Mamy wszystkie dokumenty w tej sprawie i mam nadzieję, że do 2 czerwca opinia przedstawiciela Komisji Akredytacyjnej, któremu powierzono zbadanie tego wniosku, zostanie przedstawiona panu przewodniczącemu i Komisja Akredytacyjna rozpatrzy wniosek tak, aby przed 1 października br. można było zakończyć proces organizacji szkoły i rekrutacji kandydatów. Państwo jesteście już dobrze przygotowani, ale proces rekrutacji może się odbyć dopiero wtedy, kiedy wniosek zostanie zatwierdzony; w przeciwnym razie byłyby to działania bezprawne.</u>
<u xml:id="u-44.7" who="#JerzyZdrada">Wydawane są opinie negatywne, ale oczywiście można się odwoływać od każdej opinii - to jest ogólna zasada prawna. Możecie państwo odwoływać się do tych samych instancji, możecie przekazywać materiały do instancji, które będą rozpatrywały wnioski dodatkowe. Opinie Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego i Komisji Akredytacyjnej są opiniami, z których ma skorzystać minister edukacji narodowej i na nim spoczywa odpowiedzialność za to, w jakim zakresie uwzględni te opinie i z czym wystąpi bądź nie wystąpi do Rady Ministrów. Wynika to z litery prawa. Chcielibyśmy być w zgodzie zarówno z opiniami Komisji Akredytacyjnej, jak i z opiniami Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego. I tym się kierujemy, bo nie po to są powołane tak poważne gremia, złożone z przedstawicieli środowisk akademickich i szkół wyższych, aby nie uznawać ich opinii.</u>
<u xml:id="u-44.8" who="#JerzyZdrada">Apeluję do państwa, aby - skoro już wiecie o pewnych opiniach negatywnych o złożonych wnioskach - przekazać dodatkowe materiały i uzupełniające uzasadnienia. Być może, nie wszystkie elementy i racje zostały należycie rozpatrzone przy analizie wniosków. Cały proces jeszcze trwa.</u>
<u xml:id="u-44.9" who="#JerzyZdrada">Pan poseł Marcinkiewicz wyrażał obawy, czy wyższe szkoły zawodowe nie upodobnią się do uczelni akademickich. Tego nie chcemy i to wynika z ustawy. Mają to być szkoły, które będą się kończyć licencjatem. Szansa akademickości stoi przed absolwentami tych szkół, którzy mogą kontynuować swoje wykształcenie w innej szkole. Szkół zawodowych nie chcemy przekształcać w szkoły akademickie, bo mają to być rzeczywiście wyższe szkoły zawodowe działające na potrzeby lokalnego rynku, który będzie uczestniczył w ich finansowaniu, ale nie wyłącznie. Przecież do wyższych szkół zawodowych mogą aplikować - w zależności od ich profilu - absolwenci liceów z całego kraju. Te szkoły będą się różniły od siebie, będą miały własne profile kształcenia, chociaż mogą się z czasem przeobrażać. zgodnie z potrzebami lokalnymi, czy potrzebami kształcenia wyższego.</u>
<u xml:id="u-44.10" who="#JerzyZdrada">Pani poseł Trela pytała o kryteria wielkości ośrodka ubiegającego się o powołanie szkoły wyższej. Takiego kryterium nie ma. Może być doskonały uniwersytet w małym ośrodku. Przykładem może być niemiecka Getynga. Przykładem może być Toruń, którego dziesiątą część mieszkańców stanowią studenci tamtejszego uniwersytetu. Ten uniwersytet istniał, kiedy Toruń nie był miastem wojewódzkim i będzie istniał, kiedy Toruń straci status miasta wojewódzkiego. Nie wielkość ośrodka decyduje o powołaniu szkoły wyższej.</u>
<u xml:id="u-44.11" who="#JerzyZdrada">W ubieganiu się o powołanie szkoły potrzebny jest zawsze udział lokalnego samorządu. We wnioskach, które dotychczas zostały złożone, deklaracje samorządów są bardzo poważne. Deklaracja z Jarosławia jest tak daleko idąca, że obejmuje pokrycie całości kosztów tegorocznego utrzymania szkoły i 50% kosztów przyszłorocznych. Środowiska lokalne zdają sobie doskonale sprawę z tego, że jest przed nimi szansa, a jeśli tak, to trzeba dołożyć własne środki - w wysokości np. 50% - z przeznaczeniem na daną szkołę po to, aby powstała samodzielna wyższa szkoła, która będzie jednym z ważnych elementów środowiskotwórczych czy miastotwórczych.</u>
<u xml:id="u-44.12" who="#JerzyZdrada">Nie można było rozpatrzyć wszystkich wniosków kompleksowo. Każdy wniosek jest analizowany oddzielnie, każda szkoła jest inna. Tak jest lepiej, niż gdyby się to załatwiało hurtem. Byłoby to może łatwiejsze, ale mogłoby budzić pewne obawy.</u>
<u xml:id="u-44.13" who="#JerzyZdrada">Rozumiem te niepokoje, czy demonstracje młodzieży oraz oczekiwania na szybkie decyzje, ale nie sądzę, aby mogło to być skuteczne narzędzie, którym trzeba się posługiwać. Decydować powinny warunki kadrowe, program nauczania i środki finansowe. Te trzy czynniki warunkują powołanie, funkcjonowanie i przetrwanie szkoły. W każdym przypadku będzie poważne zaangażowanie środków z budżetu państwa. W tegorocznym budżecie mamy na ten cel 10 mln zł, ale w przyszłym roku koszty będą znacznie większe, bo obejmują wydatki nie 3 miesięcy, ale całego roku.</u>
<u xml:id="u-44.14" who="#JerzyZdrada">Gdy Ministerstwo Edukacji Narodowej przedstawi stosowny wniosek Radzie Ministrów znaczyć to będzie, że oto rząd bierze na swoje barki bardzo poważną odpowiedzialność finansową, a decyzje Rady Ministrów o utworzeniu szkoły oznaczają, że jest to jednocześnie decyzja typu budżetowego. I o tym musimy pamiętać.</u>
<u xml:id="u-44.15" who="#JerzyZdrada">Pan poseł Smirnow pytał o kryteria ocen. Na to pytanie odpowie najlepiej pan prof. Witkowksi.</u>
<u xml:id="u-44.16" who="#JerzyZdrada">W konstytucji zapisana jest wolność nauczania oraz wolność prowadzenia działalności gospodarczej w kraju. To się bardzo ściśle ze sobą wiąże w przypadku niepublicznych wyższych szkół, np. biznesu czy innych podobnych. Nie badamy zjawiska powoływania takich szkół z punktu widzenia nasycenia nimi rynku edukacyjnego. Jest to pewne ryzyko dla tych, którzy takie szkoły zakładają i jest to pewne ryzyko dla tych, którzy do tych szkół idą, wnosząc własne pieniądze. Potrzebna jest - i o to dbamy - dobra informacja o tym, w jakim zakresie i w jakich warunkach kształcą te szkoły. Potrzebna jest też właściwa ocena jakości kształcenia w tych szkołach. Będzie się takimi ocenami jakości zajmowała obecnie Komisja Akredytacyjna Wyższego Szkolnictwa Zawodowego, a w przyszłości Akademicka Komisja Akredytacyjna. Opinie te będą jawne, publikowane i one powinny decydować o tym, czy ktoś kieruje się do szkoły przeciętnej, czy też ma ambicje studiować w szkole, która ma wyższe aspiracje i większe możliwości.</u>
<u xml:id="u-44.17" who="#JerzyZdrada">Jeżeli chodzi o wniosek z Nowego Sącza, sytuacja jest podobna, jak w przypadku innych wniosków. W Nowym Sączu jest szkoła wyższa i ten lokalny konflikt przybrał spore rozmiary, także w formie protestów. Nie dopuszczam do mojej świadomości, że jest to wyłącznie prosta rywalizacja na rynku edukacyjnym. Faktem jest, że dyr. Pawłowski z Wyższej Szkoły Biznesu przedstawił nie wniosek a ofertę - a to jest różnica - pod adresem ministerstwa, że może podjąć kształcenie także w takich kierunkach, w jakich kształciłaby przyszła wyższa szkoła zawodowa założona przez władze samorządowe. Polegałoby to m.in. na wchłonięciu dwóch kolegiów nauczycielskich, które tam istnieją, są pod opieką Uniwersytetu Jagiellońskiego i mają dobrą opinię. Komisja Akredytacyjna w tym przypadku większością głosów wyraziła opinię negatywną o wniosku. Czekamy na opinię Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego, która tę sprawę zbada do 3 czerwca br. i wówczas będziemy się zastanawiać, co dalej robić.</u>
<u xml:id="u-44.18" who="#JerzyZdrada">Odpowiadając panu senatorowi Mazurkiewiczowi chcę powiedzieć, że sądzimy, iż państwo złożyli dobry wniosek, z pełnym uzasadnieniem; teraz oczekujemy na opinię Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego. Bądźmy dobrej myśli, ale do Rady Głównej proszę złożyć dodatkowe materiały, bo one mogą pomóc przy wydawaniu opinii.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#MarekWitkowski">Postaram się najpierw odpowiedzieć panu posłowi Smironowowi, który jako jedyny poruszył sprawę szkół prywatnych. Duża część członków Komisji Akredytacyjnej uważa, że tworzenie państwowych wyższych szkół zawodowych jest złym pomysłem, a sama ustawa o tych szkołach jest niedobra. Ten pogląd jest publicznie przedstawiany i następuje tu pewien rozdźwięk między członkami Komisji, którzy pochodzą ze szkół akademickich, a pozostałymi członkami, pochodzącymi głównie ze środowisk gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#MarekWitkowski">Druga sprawa, którą poruszył pan poseł Smirnow, dotyczy kryteriów opiniowania warunków, w jakich ma funkcjonować przyszła wyższa szkoła zawodowa. Nie ma takich jednolitych kryteriów, ustawy są różne. Komisja Akredytacyjna ma swoje kryteria, Rada Główna Szkolnictwa Wyższego też ma swoje kryteria i nie ma żadnej łączności między tymi ciałami. Tylko minister jest organem, który łączy te ciała i od ministra zależy, jak postąpi z przedstawionymi mu opiniami o wnioskach. Publikowane są pewne kryteria Rady Głównej, ale czy one mają obowiązywać Komisję Akredytacyjną? Opinia prawna jest taka, że nie muszą obowiązywać skoro Komisja Akredytacyjna czy większość jej członków uważa, że te kryteria nie są właściwe. Moim zdaniem, ustawy są źle skonstruowane i nie ma co tego ukrywać.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#MarekWitkowski">Skoro nie ma takich wspólnych kryteriów trzeba uznać, że mogą one być nieco rozbieżne. Nasze kryteria są jasne, zapisane w sposób jawny w ustawie i wiadomo, kto te kryteria powinien ustanawiać.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#MarekWitkowski">Jakie były kryteria ocen negatywnych? Z ustawy wynika, że szkołę wyższą tworzą, w drodze rozporządzenia Rady Ministrów, określając jej nazwę, siedzibę, kierunki kształcenia. Wyobraźmy sobie, że nie podoba się nazwa, a jeżeli jeden element złożonego wniosku jest niewłaściwy, to opinia powinna być negatywna, bo w przeciwnym razie powstanie szkoła pod niewłaściwą nazwą.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#MarekWitkowski">Była tu mowa o negocjacjach i ja również negocjowałem, ale podejmowałem wielkie ryzyko, bo nie wiem, czy moje doradzanie wnioskodawcom zostanie dobrze ocenione przez Radę Główną Szkolnictwa Wyższego. Jeżeli chodzi o szkołę w Tarnowie miałem szczęście, ale nie jestem pewien, czy będę miał takie szczęście z drugą szkołą. Nie mogę żądać od członków Komisji Akredytacyjnej angażowania się w tego rodzaju sprawy. Członkowie Komisji Akredytacyjnej są przedstawicielami różnych społeczności i środowisk, na ogół zajmującymi bardzo eksponowane stanowiska, są członkami różnych innych ciał i poświęcają społecznie swój czas na prace w Komisji, ale nie poświęcają swego całego czasu. W związku z tym terminy wizytacji są przesuwane, co jest spowodowane nadmiarem obowiązków. Wiemy, że jesteśmy pod presją czasu, bo jeśli Rada Ministrów nie wyda rozporządzenia, to nie uda się uruchomić szkoły.</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#MarekWitkowski">Z jednej strony mamy poczucie misji tworzenia takich szkół, a z drugiej strony - poczucie odpowiedzialności osobistej i administracyjnej. Dałem przykład nazwy szkoły, ale takich kwestii szczegółowych jest więcej.</u>
<u xml:id="u-45.6" who="#MarekWitkowski">Nie wiem dlaczego, pan poseł Marcinkiewicz tak osobiście zaangażował się w sprawę wniosku Gorzowa. Informuję pana, że 17 kwietnia br. osobiście zawiadomiłem wojewodę gorzowskiego, pana Jerzego Ostroucha o trybie opiniowania wniosku o powołanie wyższej uczelni zawodowej. I napisałem, że wizytację odbędzie w Gorzowie prof. dr hab. Jerzy Dietl z Fundacji Edukacyjnej Przedsiębiorczości z Łodzi 2 czerwca 1998 r. Ten termin jeszcze nie minął i posądzanie nas o to, że z jakiegoś innego powodu nie zaopiniowano wniosku Gorzowa, jest nieporozumieniem. Pan prof. Dietl jest członkiem Komisji, a także członkiem wielu innych ciał; jego kompetencje nie budzą żadnych wątpliwości i on jest recenzentem tego wniosku. Wizytacji jeszcze nie odbył i nie przedstawił jeszcze swojej opinii.</u>
<u xml:id="u-45.7" who="#MarekWitkowski">Jeżeli chodzi o wniosek z Nowego Sącza, to wrócę do sprawy szkół prywatnych. Nie ukrywam, że dyskusja na ten temat była bardzo ożywiona. Ci członkowie Komisji Akredytacyjnej, którzy uważali, że tworzenie szkół państwowych jest przedsięwzięciem niebezpiecznym dlatego, że pieniądze będą marnowane. uznali, iż wniosek skierowany do Komisji przez ministra nie był kompletny, ponieważ nie uwzględniał oferty pana rektora Pawłowskiego. Nie pozwoliłem na dyskusję nad tym wnioskiem, ponieważ minister nie miał prawa przedstawić Komisji takiej oferty, gdyż nie jest to zapisane w ustawie. W rezultacie przedstawiciele środowisk akademickich głosowali w Komisji za utworzeniem szkoły, a pozostali głosowali przeciwko.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#AnnaJankowska">Odniosę się tylko do problemów merytorycznych, aby naświetlić niektóre sprawy. Kilka osób pytało o kryteria ocen. Jeżeli chodzi o kryteria ocen, stosowane przez Radę Główną Szkolnictwa Wyższego, to zostały one sformułowane jeszcze w 1991 r., natomiast tekst jednolity Rady Głównej w sprawie określenia warunków, jakim powinna odpowiadać uczelnia, aby utworzyć i prowadzić dany kierunek studiów, jest ogłoszony w Dzienniku Urzędowym Ministerstwa Edukacji Narodowej z 10 lutego 1998 r. i można tam wszystko znaleźć.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#AnnaJankowska">W tym celu, aby możliwie zobiektywizować ocenę i uniknąć wpływów opinii z wyjazdów czy pierwszych wrażeń, Rada Główna ocenia przedstawione jej dokumenty. Jakie to mają być dokumenty, o tym odpowiedni departament resortu wie doskonale. Dokumenty wysyłane są do recenzji specjalistom nie związanym z zainteresowanymi ośrodkami. Jeżeli sprawa jest oczywista, dostaje je jeden recenzent; jeżeli pojawiają się jakieś wątpliwości, korzystamy często z drugiego recenzenta. Na posiedzeniu sekcji związanych merytorycznie z daną problematyką, a potem w komisji rozwoju, opiniowane są dokumenty i recenzje. Nie jest to więc proces szybki. Podano tu przykład nazwy szkoły. Nigdy nie zdarzyło się nam wydać negatywnej opinii z powodu nazwy. Jeżeli proponowane są jakieś kuriozalne nazwy, to wówczas w opinii stwierdzamy, że zalecamy resortowi wynegocjowanie zmiany nazwy. Mam ze sobą uchwałę w sprawie wyższej szkoły zawodowej w Tarnowie i mamy tam zapisane, że biorąc pod uwagę plany i programy studiów, liczbę oraz kwalifikacje naukowe i zawodowe kadry, a także warunki lokalowe, Rada pozytywnie opiniuje wniosek o utworzenie państwowej szkoły wyższej w Tarnowie i uruchomienie kształcenia na kierunkach: elektrotechnika i matematyka z określoną specjalnością, którą wyjaśniamy. Kierunek - matematyka ze specjalnością - matematyka z informatyką, zdaniem Rady Głównej, wymaga zmian w programie kształcenia w aspekcie wprowadzenia do niego elementów aplikacyjnych matematyki i informatyki. Widzą państwo, że problem jest przeanalizowany i że chodzi nam o aplikację zawodową do praktyki przemysłowej. Zwracamy też uwagę na konieczność uzupełnienia kadry doktorów. Rada Główna negatywnie zaopiniowała w tym przypadku uruchomienie w państwowej wyższej szkole zawodowej w Tarnowie kształcenia na kierunku ochrona środowiska z następujących powodów. Nie ma odpowiedniej kadry gwarantującej kształcenie zgodnie z profilem takiej specjalności. Brak jest odpowiedniej bazy dydaktycznej, tzn. laboratoriów i aparatury. Nie uwzględniono w programie kształcenia bloku przedmiotów zawodowych dotyczących ochrony środowiska wodnego, atmosferycznego i glebowego.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#AnnaJankowska">Bardzo łatwo jest opiniować pozytywnie i wówczas tekst opinii jest stosunkowo krótki, natomiast opinia negatywna wymaga szczegółowego uzasadnienia nieraz na kilku stronach. Z tego względu, że są odwołania od tych opinii, my w taki sposób budujemy uzasadnienie w opinii negatywnej, żeby ewentualne uzupełnienie tych braków stwarzało podstawy do wydania opinii pozytywnej. Opinia negatywna, naszym zdaniem, musi być wyczerpująca.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#AnnaJankowska">Duże problemy związane są z kadrą dla szkół zawodowych, zwłaszcza na nowych kierunkach, jak np. zarządzanie, marketing. Ludzie, którzy w Informatorze Nauki Polskiej formalnie figurują jako reprezentujący określone specjalności, w ciągu ostatnich lat zmieniali często swoje zainteresowania. W związku z tym analizowana jest nie tylko formalna dawna deklaracja, ale analizowany jest także aktualny dorobek danej osoby w określonej dziedzinie. Jeżeli ktoś zajmuje się tą dziedziną, bo publikuje swoje prace, jest uznawany jako specjalista w danej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#AnnaJankowska">Wnioskodawcy występujący o powołanie wyższych szkół mają czasami do tego dość luźny stosunek. Np. był wniosek, aby otworzyć kierunek - ekonometria z informatyką, dla której byli rekomendowani specjaliści od maszyn wielopoziomowych do bardzo różnych wąskich specjalizacji techniki - i tylko jeden specjalista od informatyki gospodarczej. Kiedyś było tak, że kierunek - stanowi zagraniczne był obsadzany głównie przez specjalistów z dziedziny rolnictwa, żywienia zwierząt. Takie wnioski również obecnie wpływają. Są tacy, którzy uważają, że jeżeli ktoś ma tytuł naukowy, to może uczyć wszystkiego i wszędzie.</u>
<u xml:id="u-46.5" who="#AnnaJankowska">Można powiedzieć, że panuje takie przekonanie, iż otworzyć można każdą szkołę z różnymi kierunkami kształcenia, jeżeli jest tylko zapotrzebowanie na rynku. Z naszych doświadczeń wynika, że będziemy musieli jasno sformułować nie tylko kryteria minimalnej liczby kadry, ale także kryteria maksymalnej dopuszczalnej liczby studentów na jednego pracownika naukowego, na jednego nauczyciela akademickiego. Chcemy takie jakościowe kryteria wprowadzić, bo dochodzi do sytuacji absurdalnych, kiedy nie można po prostu przyzwoicie prowadzić prac dyplomowych.</u>
<u xml:id="u-46.6" who="#AnnaJankowska">Wielu zastanawia się nad kosztami prowadzenia uczelni i nad tym, które uczelnie są droższe: państwowe czy niepaństwowe. Wykonałam ostatnio obliczenia dotyczące 1996 r., bo materiały o kosztach kształcenia w uczelniach ekonomicznych państwowych i niepaństwowych opublikował już GUS. Liczba kształcących się w obu typach tych uczelni jest porównywalna, bo niemal taka sama. Jeżeli odrzucić kwoty na pomoc materialną dla studentów, czego nie prowadzą uczelnie niepaństwowe i jeżeli pominąć śladowe, ale uwidocznione w roczniku statystycznym środki na badania naukowe w uczelniach niepaństwowych oraz trochę większe środki na ten cel w uczelniach państwowych, to koszty kształcenia w uczelni państwowej wynosiły 105% kosztów kształcenia w uczelni niepaństwowej. Jeżeli się jednak uwzględni, że w uczelni niepaństwowej jest o ponad 25% więcej studentów na jednego nauczyciela i jeżeli uwzględni się taki współczynnik korekcyjny, to okaże się, że uczelnie państwowe mieszczą się w 80% kosztów uczelni niepaństwowych. Czasami są pewne stereotypy, które dają fałszywy obraz, bo przestały być aktualne po iluś latach.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#FranciszekPotulski">Mam trzy uwagi. Są tu przedstawiciele lobby Gorzowa, Nowego Sącza, Jarosławia a dowiedzieliśmy się, że wniosek Kalisza też zaopiniowano negatywnie, więc Kalisz biorę na siebie. Prosiłbym o jakąś informację na temat wniosku Kalisza, bo tamci wnioskodawcy nie mają tu swego przedstawiciela.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#FranciszekPotulski">Mam nieco inny pogląd na szkoły pomaturalne, ale może wymagałoby to spokojnej dyskusji. Rozumiem, że szkoły prywatne traktowane są jako uzupełnienie systemu edukacji i pewna konkurencja dla szkół państwowych, ale jednak nie zastąpią one szkół państwowych.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#FranciszekPotulski">Jeżeli jest się członkiem Komisji Akredytacyjnej, to ma się jakieś obowiązki i tłumaczenie się brakiem czasu, np. na wizytacje, nie jest chyba uzasadnione. Są pewne okoliczności obiektywne, ale rozumiem zniecierpliwienie Gorzowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#AndrzejSmirnow">Zrozumiałem wypowiedź pana ministra tak, że do-precyzowanie kryteriów ocen czy zakresu oceny dokonywanej przez poszczególne instytucje, będzie m.in. przedmiotem rozstrzygnięć w nowej ustawie, która w jakiś sposób to określi. Jednak wydaje mi się, że pewne sprawy należałoby uzgodnić na szczeblu ministerstwa. Zaniepokoiło mnie to, o czym mówił pan prof. Witkowski, że głosowania w Komisji Akredytacyjnej rozkładają się według opinii środowisk, z których pochodzą przedstawiciele tej Komisji. Świadczy to o niedopracowaniu kryteriów ocen i różnicach zdań co do tego, co powinno podlegać ocenie i jak to należy formułować.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#AndrzejSmirnow">Przyczyny negatywnych ocen mogą być różne, np. niespełnienie pewnych warunków przez wnioskodawców i wówczas wymaga to usunięcia takich mankamentów. To może być także błędna ocena wydana z różnych powodów, np. błędnego sformułowania wniosku. Mogą też występować te elementy, które są w pewnym sensie uznaniowe. Od wydanej opinii powinno przysługiwać odwołanie ubiegającym się o powołanie uczelni.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#AndrzejSmirnow">Mamy do czynienia z wieloma interwencjami związanymi z powoływaniem wyższych szkół zawodowych. Jako poseł też to odczuwam. Odnosi się to zwłaszcza do spraw powoływania szkół prywatnych, bo to się wiąże z określonym inwestowaniem i wkładem finansowym osób chcących założyć szkołę. Dla osób zakładających szkoły bardzo istotne znaczenie ma harmonogram przeprowadzania procedury ocen. Te gwałtowne interwencje docierają i do pana ministra, i do posłów. Większość tych, którzy takie wnioski złożyli, chciałoby rozpocząć kształcenie od jesieni br. Z uzyskanych informacji wynika, że tylko niewielka liczba tych wniosków zostanie w takim terminie zaopiniowana. Należałoy poinformować wnioskodawców, na co mogą liczyć, bo wielu z nich może przez to po prostu zbankrutować, ponieważ są to inwestycje o charakterze dochodowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Czy są jeszcze jakieś uwagi, czy pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#KazimierzSas">Czy moglibyśmy otrzymać listę członków Komisji Akredytacyjnej? Jeżeli taka lista już jest, to dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#HenrykWoźniak">Chciałbym wyrazić żal z powodu sytuacji, jaka zaistniała w sprawie rozpatrywania wniosku o powołanie gorzowskiej wyższej szkoły zawodowej. Nasze środowisko samorządowe, środowiska gospodarcze, administracja rządowa od 4 lat przygotowują warunki do powołania samodzielnej uczelni w Gorzowie. Ma to być uczelnia licencjacka, ale wyraźnie gorzowska.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#HenrykWoźniak">Z tego, o czym mówił minister Zdrada, można odnieść wrażenie, że nasz wniosek jest bardzo dobrze przygotowany, a to, że wraz z innymi 9 wnioskami nie został dotychczas zaopiniowany, jest kwestią przypadku. Chciałbym prosić o odpowiedź na pytanie - jeśli wolno mi je zadać - czy wizyta pana prof. Dietla, planowana na dzień 2 czerwca br., daje nam szansę uzyskania pozytywnej opinii Komisji Akredytacyjnej oraz Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego, które mają odbyć posiedzenia w pierwszych dniach czerwca? Odnoszę wrażenie, że będzie to niemożliwe, a więc nie będzie możliwe powołanie w tym roku szkoły w Gorzowie, mimo bardzo dobrego przygotowania warunków do jej powstania. Gdyby tak się stało, wówczas nasz żal byłby jeszcze większy i całkowicie zasadny.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#HenrykWoźniak">Proszę traktować społeczne protesty, o których mówił pan poseł Marcinkiewicz, jako wyraz żalu Gorzowa, a nie jako próbę wywarcia nacisku na kogokolwiek. Nie chcę cytować tytułów haseł z wczorajszych gazet gorzowskich, publikowanych na pierwszych stronach, jakie miała wypisane na transparentach młodzież idąca przed siedzibą Urzędu Wojewódzkiego w Gorzowie. Tekst stanowiska zarządu miasta Gorzowa, które jest przejawem tego żalu, pozwolę sobie wręczyć panu ministrowi. Adresowany jest do ministra edukacji narodowej.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#HenrykWoźniak">Zdumiewa mnie trochę przebieg dyskusji w sprawie trybu powoływania wyższych szkół zawodowych i tych uwag przy formułowaniu opinii, które mają charakter wtórny, jak np. nazwa szkoły, w kontekście niemal masowego powoływania filii różnych uczelni akademickich w wielu miasteczkach. W naszym regionie w dwóch 10-tysięcznych miasteczkach powstały takie filie, korzystając z jakichś świetlic i bez dostatecznego zaplecza.</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#HenrykWoźniak">Nasz żal będzie jeszcze większy, jeżeli pan prof. Dietl nie zdoła odbyć zapowiedzianej wizytacji i wydać stosownej opinii. Prosiłbym, aby Komisja Akredytacyjna odbyła wyjazdowe posiedzenie w Gorzowie, co można byłoby połączyć z wizytacją pana prof. Dietla, po wcześniejszym przygotowaniu opinii na podstawie dokumentów. Komisja Akredytacyjna i Ministerstwo Edukacji Narodowej mogłyby w ten sposób naprawić tę szkodę, jaką wyrządzono środowisku gorzowskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Chciałbym tu podać pewne sprostowanie. Powstają nie filie uczelni akademickich, ale punkty wykładowe, co nie jest nigdzie zapisane jako dopuszczalne, ale nie jest to również zakazane. Gdyby powstawały filie lub wydziały zamiejscowe uczelni, to sprawa miałaby inny wymiar i charakter, ale powstaje coś takiego, co nazywa się punktem wykładowym, czyli nawet nie punktem konsultacyjnym, bo to one też nie mogą już w tej chwili powstawać.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Chciałbym też dodać do głosu pana prezydenta Gorzowa, że miasto Gorzów w ciągu ostatnich miesięcy przeznaczyło 1 mln zł na remont budynku dla przyszłej wyższej szkoły zawodowej i przekazało na ten cel 4 budynki w centrum miasta o wielkiej wartości. Na tym korzysta całe szkolnictwo, bo to są środki kierowane na potrzeby tego szkolnictwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#AndrzejMazurkiewicz">Czy w przypadku, gdyby ośrodki, których wnioski zostały negatywnie zaopiniowane, odwołały się w ciągu najbliższych dni, to jest szansa, aby na najbliższym posiedzeniu Komisji Akredytacyjnej dokonano zmiany decyzji Komisji?</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#GrażynaStaniszewska">Dzisiejsze posiedzenie mieliśmy odbyć 2 tygodnie temu w Gorzowie Wlkp., doceniając wysiłek władz lokalnych i całej społeczności regionu. Bardzo żałujemy, że do tego nie doszło ze względu na przyspieszenie prac nad reformą administracyjną kraju. Nie mogliśmy opuścić Warszawy i innych posiedzeń czy prac parlamentarnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Dziękuję bardzo pani przewodniczącej, także w imieniu obecnych tu gorzowian.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#AnnaJankowska">Chciałabym, aby państwo zdawali sobie sprawę z tego, że wykonaliśmy dużą pracę, pozytywnie opiniując w tej kadencji Rady wnioski ok. 150 szkół, a za pierwszym razem pozytywnie opiniowanych jest tylko 1/3 zgłaszanych wniosków. Niektóre wnioski rozpatrywane są czasami i trzy razy. Chcę zobiektywizować ekspertyzy, mamy zawsze dość duży problem z ustaleniem eksperta, o którym wiemy, że dla niego taki wniosek nie będzie konkurencją i nie jest on w tym bezpośrednio zainteresowany, bo wtedy taka ekspertyza byłaby nieobiektywna. Dobranie ekspertów nie jest taką prostą sprawą, jeżeli chcemy to rzetelnie oceniać i przygotować obiektywne opinie.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#AnnaJankowska">Pragnę państwu przypomnieć, że gdy rozpatrywaliśmy nowelizację ustawy o szkolnictwie wyższym, w dyskusji o filiach przedstawiałam opinię Rady Głównej oraz zagrożenia proponując, żeby wymagać opiniowania powoływania przez uczelnie takich filii w celu uniknięcia tego rodzaju zjawisk, że powstawać będą jakieś inne twory na zasadzie złej konkurencji. Nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem pana posła Marcinkiewicza, że nie jest zakazane powoływanie punktów wykładowych. Otóż instytucja może robić tylko to, co jest dozwolone i uczelnia nie może tworzyć takich punktów. To osoba fizyczna może robić wszystko co nie jest zakazane prawem, ale instytucja nie może prowadzić działalności publicznej w formach, które nie są dozwolone. Ten problem będzie trzeba rozstrzygnąć, bo proszę zauważyć, że może to być proces kształcenia, nad którym nie ma żadnej kontroli, a dyplom będzie firmowany przez wyższą uczelnię i będzie to tania konkurencja dla tych uczelni, które będą chciały się rozwinąć na rzetelnych i trwałych podstawach.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#JerzyZdrada">Pani przewodnicząca Rady Głównej już mnie częściowo wyręczyła. W świetle konstytucji instytucja państwowa i każda instytucja może robić tylko to, co jest dozwolone. Tylko osoba fizyczna może robić to, co nie jest zakazane. Takie są zasady prawa. Powoływanie takich punktów wykładowych jest jakimś nadużyciem. Myśmy już kilka razy mieli takie przypadki, że zakładano coś co nazywano filiami, a co nie było filiami. W świetle ustawy filia to są dwa wydziały z pełną obsadą - taką, jak w macierzystym miejscu działania danej uczelni. Wydział zamiejscowy musi odpowiadać kadrowo wydziałowi, który jest na uczelni. Każde inne działanie jest nadużyciem i prowadzi do tego, że zaczyna się uprawiać partactwo edukacyjne na poziomie wyższym. To jest zjawisko bardzo niebezpieczne, na co musimy wspólnie zwrócić uwagę.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#JerzyZdrada">Ludzie zasiadający w różnych gremiach różnie traktują swoje obowiązki. Jeden z członków Komisji Akredytacyjnej, który nie spełniał pokładanych w nich nadziei, został odwołany. Nie jesteśmy bierni, jeżeli mamy do czynienia z przykładami ewidentnego braku chęci do współpracy. Nominowaliśmy nowego członka Komisji.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#JerzyZdrada">To, że są różne kryteria, oceniam pozytywnie. My w resorcie musimy wybrać i decydować - i na tym polega nasza odpowiedzialność. Wniosek jest dzięki temu oglądany z różnych stron. To daje możliwość różnego spojrzenia na tę samą inicjatywę.</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#JerzyZdrada">W sprawie wniosku z Kalisza wyjaśniam, że w ubiegłym tygodniu nadesłano dodatkowe materiały do tego wniosku. Zobaczymy, jaki to będzie miało skutek. Zamierzamy po raz drugi poinformować zainteresowanych o losach ich wniosków i określonym terminarzu.</u>
<u xml:id="u-57.4" who="#JerzyZdrada">Kiedy w 1990 r. ustawą o szkolnictwie wyższym łamaliśmy monopol państwa na kształcenie na poziomie wyższym, dopuszczając możliwość organizowania prywatnego szkolnictwa, uważałem to za duże osiągnięcie i za istotny przełom. Nie przypuszczałem, że reprezentanci tego szkolnictwa będą teraz bronić swojego monopolu, występując przeciwko powoływaniu państwowych wyższych szkół zawodowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#MarekWitkowski">Podzielam pogląd pana posła Potulskiego, że jeżeli człowiek podejmuje się pewnych obowiązków, to powinien je wykonywać. Jednak czas jest nieubłagany. Pozwolę sobie zwrócić uwagę, że od uch-walenia ustawy upłynęło 9 miesięcy. W ciągu minionych 2,5 miesiąca zaopiniowaliśmy 15 wniosków, a czeka na rozpatrzenie jeszcze 11. Przykro mi, ale żadnego nowego wniosku Komisja już w tym roku akademickim nie rozpatrzy. Nie wyobrażam sobie takiego tempa prac jakiegokolwiek ciała opiniującego.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#MarekWitkowski">W poczuciu spełnienia pewnej misji członkowie Komisji Akredytacyjnej zrobili to, na co ich stać. Każdy opiniował 3–4 wnioski. Członkowie Komisji mają inne obowiązki, za wykonywanie których pobierają honoraria, a to jest jednak praca społeczna.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#MarekWitkowski">Komisja Akredytacyjna odbywa swoje ostatnie spotkanie w tym roku akademickim 23 czerwca, na którym musimy rozpatrzyć 11 wniosków o powołanie szkół niepaństwowych, które czekają od dawna na opinie. Jeżeli rozpatrzymy jeszcze inne wnioski, to nie ma przeszkód, żeby Rada Ministrów podpisała następnego dnia odpowiednie decyzje. Całe odium spada teraz na Komisję Akredytacyjną tymczasem my zaopiniowaliśmy 9 wniosków, a Rada Główna Szkolnictwa Wyższego tylko 1 wniosek.</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#MarekWitkowski">Nie ma trudności z odwoływaniem się od wydanej opinii. Nie jest nigdzie powiedziane, że wniosku nie można składać wiele razy. Można się odwołać, można złożyć nowy wniosek i jeżeli minister nam to przekaże, będziemy taki wniosek rozpatrywać.</u>
<u xml:id="u-58.4" who="#MarekWitkowski">Chcę się tu powołać na rozwiązanie, które wynegocjowałem w Sulechowie, bo byłem recenzentem tamtejszego wniosku. Ten wniosek miał pewne luki, ale był to dobry wniosek i ciekawa propozycja: powołania szkoły od 1 lutego. Dzięki temu ten rok akademicki nie będzie stracony. W innych przypadkach nie będzie to chyba możliwe, bo organizowanie szkoły latem nie jest dobrym pomysłem.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Ta dość długa dyskusja, którą odbywamy po niespełna roku od uchwalenia ustawy o wyższych szkołach zawodowych, była ciekawa i to na początek chyba wystarczy. To jest problem bardzo ważny dla całości rozwoju edukacji w Polsce i bardzo ważny dla całości rozwoju edukacji w Polsce i będziemy do niego z pewnością wracali nie tylko przy okazji omawiania nowej ustawy o szkolnictwie wyższym, ale także po to, aby śledzić, w jaki sposób szkoły te powstają i rozwijają się i czy pokładane w nich nadzieje się spełniają.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Dziękuję wszystkim za udział w posiedzeniu. Zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>