text_structure.xml
29.1 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JanKopczyk">Rozpatrzymy na dzisiejszym posiedzeniu odpowiedź na dezyderat naszej Komisji, datowaną 25 lipca tego roku. Przypominam, że na posiedzeniu odbytym w ostatnich dniach czerwca uchwaliliśmy dezyderat składający się z czterech punktów i skierowaliśmy go do prezesa Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#JanKopczyk">Odpowiedź otrzymaliśmy w terminie ustawowym - jej kopia została doręczona wszystkim członkom Komisji. Zgodnie z regulaminem Sejmu odpowiedź powinna być rozpatrzona na posiedzeniu Komisji, która albo ją zaakceptuje, albo uzna za niewystarczającą i podejmie decyzję o ponownym wystosowaniu dezyderatu; możemy też zwrócić odpowiedź jako niezadowalającą lub przedłożyć Sejmowi projekt odpowiedniej uchwały, czy też rezolucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MariaDmochowska">Zacznę od pkt. 3 odpowiedzi ministerstwa, czyli od postulowanego przez Komisję zwiększenia liczby etatów kalkulacyjnych podczas planowania budżetu na 1996 r. Uważam, iż odpowiedzi nie możemy uznać za wystarczającą, gdyż poruszona kwestia skwitowana została stwierdzeniem: „... zgodnie z uchwałą nr 33 Rady Ministrów z dnia 25 marca 1983 r. w sprawie klasyfikacji wynagrodzeń w jednostkach gospodarki uspołecznionej (MP nr 15 poz. 85) wynagrodzenia za dyżury zakładowe pracowników medycznych zaliczone zostały do wynagrodzeń osobowych”.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#MariaDmochowska">Udzielając odpowiedzi minister powinien powołać się na własne rozporządzenia, które może podtrzymać lub ewentualnie zmienić albo też zasłonić się uchwałami instytucji wyższego rzędu - w tym wypadku Rady Ministrów - których zmienić nie jest w stanie; może najwyżej zgłosić w tej sprawie odpowiedni wniosek.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#MariaDmochowska">Dlatego też jestem przekonana, iż odpowiedź na pkt 3 dezyderatu Komisji powinna być udzielona przez prezesa Rady Ministrów, po rozpatrzeniu poruszonego problemu podczas posiedzenia Rady Ministrów. Należy bowiem mniemać, że uchwała, na którą powołuje się w swej odpowiedzi ministerstwo, podjęta została w dobrej wierze, tyle że 12 lat temu. W praktyce okazuje się obecnie, iż włączenie wynagrodzeń za dyżury do wynagrodzeń osobowych spowodowało znaczące zaniżenie płac podstawowych lekarzy. Płace lekarzy powinny być znacznie wyższe w stosunku do płac innych pracowników służby zdrowia, a uniemożliwia to sytuacja, w której większość funduszy pochłaniają dyżury będące przecież pracą dodatkową.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#MariaDmochowska">Biorąc to wszystko pod uwagę, wnoszę o uznanie za niezadowalającą odpowiedzi na pkt 3 dezyderatu Komisji, jak również o zwrócenie się z prośbą o odpowiedź bezpośrednio do prezesa Rady Ministrów, przy czym należy zgłosić zarazem wniosek o zmianę wspomnianej uchwały, ponieważ kilkunastoletnia praktyka jej obowiązywania wskazuje, iż nie spełnia ona roli, jaką założono w chwili jej konstruowania, jest wręcz niezgodna z Kodeksem pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejOlszewski">Stwierdzam, iż odpowiedź nadesłana przez ministerstwo w żadnej mierze nie jest zgodna z naszymi oczekiwaniami i nie kwalifikuje się do przyjęcia przez Komisję. Jestem zdziwiony, że firmuje ją swym podpisem podsekretarz stanu; uważam, że tak sformułowana odpowiedź na dezyderat obraża adresatów, czyli Komisję Zdrowia.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#AndrzejOlszewski">Pozwolę sobie przytoczyć fragment pisma Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej zamieszczony na str. 3, odnoszący się do pkt. 3 dezyderatu: „W ustawie budżetowej na 1995 r. środki na wynagrodzenia bazowe i na podwyżki płac zaplanowano dla całego działu 85 - Ochrona zdrowia, bez dzielenia ich na poszczególne grupy zawodowe i tytuły wypłat, które zaliczane są do wynagrodzeń osobowych. W związku z powyższym brak jest uzasadnienia merytorycznego do zwiększenia kalkulacyjnej liczby etatów z tytułu przeliczenia dyżurów zakładowych”.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#AndrzejOlszewski">Sprawa nadaje się przecież do całkiem prostego rozwiązania. Należałoby jedynie zapisać, iż resort proponuje wprowadzić umowę o pracę za pełnione dyżury, czyli lekarz podpisywałby odrębną umowę na 174 godziny pracy dziennej i odrębną na dyżury stanowiące pracę dodatkową.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#AndrzejOlszewski">Odpowiedź jaka została nam przedstawiona, jest objawem lekceważenia naszych starań o rozsądne załatwienie omawianej sprawy - mam na myśli zarówno postawę resortu zdrowia, jak i finansów. Tak więc uważam, że pismo resortu zdrowia jest nie do przyjęcia i popieram wniosek poseł M. Dmochowskiej o wystosowanie w tej kwestii pisma do Rady Ministrów. Wykrętne odpowiedzi Ministerstwa Finansów oraz Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej świadczą, moim zdaniem, o niekompetencji tych instytucji, jeśli chodzi o podjęcie decyzji w prostej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JanPieniądz">Należy ubolewać, że na dzisiejszym posiedzeniu Komisji nie ma kompetentnego przedstawiciela resortu, gdyż pismo ministerstwa wpłynęło wprawdzie 25 lipca, ale dziś jest ono nieco zdezaktualizowane, przez co trudno orzekać jego przyjęcie bądź odrzucenie przez Komisję.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#JanPieniądz">Uważam, że powinniśmy uzyskać obecnie aktualną informację na temat ewentualnych uzgodnień, jakie mogły w czasie minionych prawie 2 miesięcy zapaść między resortem zdrowia a resortem finansów, czy innych resortów. W związku bowiem z pkt. 4 dezyderatu otrzymaliśmy wyjaśnienie w brzmieniu: „... Rada Ministrów na posiedzeniu w dniu 23 czerwca br. zobowiązała ministra zdrowia i opieki społecznej do przedstawienia w porozumieniu z ministrem finansów propozycji sfinansowania skutków orzeczenia Sądu Najwyższego, które uznało za zasadny obowiązek wypłacenia tego dodatku na tle istniejącego stanu prawnego. W sprawie tej wystąpiłem do ministra finansów. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie dojdzie do uzgodnienia zadowalającego stanowiska w tym zakresie”.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#JanPieniądz">Uważam, że powinniśmy zostać poinformowani o ewentualnych skutkach wspomnianych uzgodnień, zanim podejmiemy decyzję co do naszego stosunku do odpowiedzi ministerstwa.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#JanPieniądz">Podobnie powinniśmy uzyskać informację - związaną z pkt. 3 dezyderatu - czy w etatach kalkulacyjnych uwzględniona została wysokość wynikająca z dopłat za dyżury nocne, co z kolei pozostawałoby w niezgodzie z treścią odpowiedzi na pkt 4.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#JanPieniądz">Proponuję więc niepodejmowanie w dniu dzisiejszym ostatecznej decyzji w sprawie przyjęcia bądź odrzucenia odpowiedzi Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, lecz odłożenie jej do następnego posiedzenia Komisji, w którym będą mogli wziąć udział przedstawiciele resortu i dopiero po wysłuchaniu ich wyjaśnień zadecydować o akceptacji, czy też nieprzyjęciu otrzymanej przez Komisję odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JanKopczyk">Pragnę przypomnieć, iż sprawa zwiększenia liczby etatów kalkulacyjnych, sprawa wynagrodzeń za dyżury była omawiana w gronie prezydiów Komisji: Zdrowia oraz Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów z udziałem przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, jak i Ministerstwa Finansów; w spotkaniach tych uczestniczyła poseł M. Dmochowska oraz poseł A. Olszewski. Rozmowy nie przyniosły żadnych rezultatów. Nie sądzę więc, by kolejna obecność przedstawicieli zainteresowanych resortów mogła wnieść coś nowego.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JanKopczyk">Jestem poza tym zdania, że pisemna odpowiedź na dezyderat Komisji powinna być na tyle klarowna i wyczerpująca, by nie powstawała konieczność dodatkowych wyjaśnień ze strony przedstawicieli rządu.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#JanKopczyk">Niemniej jednak zgadzam się z przedmówcami zgłaszającymi zastrzeżenia wobec odpowiedzi na pkt 3 i pkt 4 dezyderatu. W pkt. 1 zwracaliśmy się bowiem o przedłożenie rozliczenia realizacji podwyżki płac dla pracowników sfery budżetowej ogółem oraz w podziale na poszczególne działy sfery budżetowej i uważam, iż punkt ten został dość wyczerpująco wyjaśniony za pomocą tabel zamieszczonych w odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#JanKopczyk">Odpowiedź na pkt 2, czyli prośba o przedstawienie do końca sierpnia planowanych działań mających na celu realizację 6% realnego wzrostu płac w dziale Ochrona zdrowia, jest już wprawdzie mniej czytelna, ale wiąże się to z faktem, że mamy w tym wypadku do czynienia z terminami późniejszymi - np. rozpatrzenie propozycji korekty wynagrodzeń zapewniającej 6-punktowy wzrost płac w państwowej sferze budżetowej powyżej rzeczywistego wskaźnika wzrostu cen towarów i usług w 1995 r., w tym także w dziale 85 „Ochrona zdrowia przewiduje się na 16 października - przez Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów, a na 30 października przez Radę Ministrów.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#JanKopczyk">Natomiast odpowiedź na pkt 3 dezyderatu trudno nazwać w ogóle odpowiedzią, ponieważ powołanie się na fakt, że na mocy uchwały Rady Ministrów z 1983 r. wynagrodzenia za dyżury zakładowe zostały zaliczone do wynagrodzeń osobowych, rozmija się z treścią pkt. 3 dezyderatu. Poinformowano nas również o sposobie zakwalifikowania środków na wynagrodzenia bazowe i na podwyżki płac na 1995 r. Przecież poruszyliśmy tę sprawę po to, aby na 1996 r. zostały zakwalifikowane inaczej i inaczej przeliczone.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#JanKopczyk">Jeżeli zaś chodzi o pkt 4 dezyderatu jestem zdania, że wymaga on ponownej odpowiedzi, gdyż Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej powołuje się tu na wystąpienie do ministra finansów, a we wstępie z kolei znajduje się informacja, iż przedstawiona Komisji odpowiedź zawiera stanowisko uzgodnione z Ministerstwem Finansów. Nie uzyskaliśmy wszakże wyjaśnienia, skąd i czy w ogóle znajdą się środki na pokrycie 3-letnich roszczeń pracowniczych z tytułu nieopłacania przez zakłady opieki zdrowotnej 20% dodatku za każdą godzinę pracy świadczonej nocą na tzw. dyżurach zakładowych.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#JanKopczyk">Uważam więc odpowiedź na pkt 3 i pkt 4 za niezadowalającą i wymagającą ponownego ustosunkowania się do naszych postulatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#GrzegorzCygonik">Jestem zdania, że gdyby Komisja przyjęła odpowiedź resortu zdrowia, wystawiłaby sobie bardzo złe świadectwo jako organ nie szanujący własnej pracy i niedoceniający powagi ciała, które reprezentuje. Jest przy tym faktem, że poruszone przez nas w dezyderacie kwestie znajdują się na etapie uzgodnień międzyresortowych, w związku z czym uważam, iż nie powinniśmy przyjąć przedstawionej Komisji odpowiedzi, lecz skierować ponownie zapytania do prezesa Rady Ministrów zaznaczając, że prosimy o dane, które zostały już poddane uzgodnieniom i stały się obowiązujące.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JanKopczyk">Aby przypomnieć członkom Komisji, co możemy jeszcze zrobić, przytoczę fragment regulaminu sejmowego: „W razie... uznania otrzymanej odpowiedzi za niezadowalającą, Komisja może ponowić dezyderat, przedłożyć marszałkowi Sejmu wniosek o zwrócenie odpowiedzi jako niezadowalającej lub przedłożyć Sejmowi projekt odpowiedniej uchwały rezolucji”.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#JanKopczyk">Myślę, iż ta ostatnia możliwość nie wchodzi tu w rachubę, natomiast propozycja ponownego skierowania dezyderatu z żądaniem ponownej odpowiedzi, w pełni wyczerpującej, jest jak najbardziej na miejscu.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#AndrzejOlszewski">Jestem odmiennego zdania, ponieważ problemy po-ruszone w dezyderacie nie od dziś stanowią przedmiot naszych rozważań. Na posiedzeniach Komisji gościliśmy już niejednokrotnie przedstawicieli resortu zdrowia jak i finansów, co nie wniosło jednak nic do omawianych spraw. Odpowiedzi, które uzyskaliśmy od nich były - najoględniej mówiąc - wymijające. Nie tędy więc droga.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#AndrzejOlszewski">Powinniśmy się zwrócić o wiążącą od-powiedź wprost do premiera, gdyż wszystkie nasze dotychczasowe doświadczenia wskazują, że rozmowy na poziomie ministerialnym prowadzą donikąd. Problem zaś jest dla środowiska lekarskiego zbyt poważny, aby zadowalać się słowami, które nic nie znaczą i z których nie wynika nic poza wrażeniem lekceważenia ze strony przedstawicieli resortów.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Wspomniana sprawa ważna jest nie tylko dla środowiska lekarskiego, ale w ogóle dla pracowników ochrony zdrowia. Jeśli zaś chodzi o ponowne pisanie dezyderatu, jestem temu zdecydowanie przeciwna, ponieważ skuteczność takiego zabiegu jest żadna, czego dowodzi praktyka takich działań nie jednej już kadencji Sejmu.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#KrystynaSienkiewicz">Przypominam zebranym, że dezyderat, na który otrzymaliśmy odpowiedź, był przecież adresowany do prezesa Rady Ministrów. Droga, jaką dokument ten przebył, odzwierciedla „powagę” jego traktowania przez administrację rządową: premier odesłał nasze pismo do ministra zdrowia i opieki społecznej, który nie zechciał jednak się nim zainteresować i przekazał ją podsekretarzowi stanu, którego nazwisko figuruje pod odpowiedzią. Możemy przypuszczać, iż odpowiedź na kolejny nasz dezyderat zostanie podpisany przez zastępcę dyrektora departamentu.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#KrystynaSienkiewicz">Trudno uznać pismo, jakie otrzymaliśmy z Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej za odpowiedź wystosowaną w imieniu rządu, skoro przedstawiciel jednego ministra pisze, że coś odbywa się w uzgodnieniu z innym ministrem, że decyzje o powzięcie których Komisja się upomina, kiedyś zapewne zostaną powzięte lub też, że uregulowane nastąpiło przed kilkunastu laty.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#KrystynaSienkiewicz">W moim przekonaniu, jedynym rozsądnym wyjściem, jest odrzucenie odpowiedzi i sformułowanie jednoznacznie kategorycznego stanowiska Komisji w postaci np. oświadczenia. Nie jestem przy tym wcale pewna, czy mamy w ogóle praktyczną możliwość wywarcia presji na rząd, któremu posłowie i tak w końcu udzielą absolutorium. Mam wrażenie, że nasze oświadczenie, czy też inna forma prezentująca nasze stanowisko wobec trybu postępowania administracji rządowej jest wyłącznie kwestią wyrażenia emocji członków Komisji, bez jakichkolwiek szans na prawdziwe zainteresowanie się resortów poruszanymi przez nas problemami.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MariaDmochowska">Proszę zebranych o rozważenie kwestii, czy nie byłoby zasadne zwrócenie się do Trybunału Konstytucyjnego z zapytaniem, czy w świetle obowiązującego w naszym kraju prawa pracy dopuszczalne jest włączenie do etatów kalkulacyjnych pracy etatowej wykonywanej przez lekarzy i obowiązkowych dyżurów, jak dzieje się to w wypadku lekarzy zatrudnionych np. w szpitalach.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#MariaDmochowska">Rozwiązanie takie jest, w moim przekonaniu, niezgodne z Kodeksem pracy; na dyżury powinny być przeznaczone dodatkowe etaty. Myślę, że Trybunał mógłby rozstrzygnąć wątpliwości, czy włączenie dyżurów do pracy etatowej jest zgodne z przepisami prawa pracy.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#MariaDmochowska">Jestem zdania, że w pierwszej kolejności powinniśmy się zwrócić do autorytetów w tej dziedzinie z prośbą o ekspertyzę, a gdy oni orzekną zasadność naszego stanowiska, zwrócić się do nich o prawne sformułowanie zapytania kierowanego do Trybunału Konstytucyjnego. Wówczas zaś moglibyśmy liczyć na rozwiązanie tej kwestii podobnie nastąpiłoby to w wypadku jak rozstrzygnięcia sprawy 20% dodatków za dyżury nocne.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JanKopczyk">Nie mam pewności, czy akurat Trybunał Konstytucyjny jest odpowiednim organem do rozstrzygania sporów tego typu. Niemniej jednak jako przewodniczący Komisji uznaję, propozycję poseł M. Dmochowskiej za zobowiązanie dla prezydium Komisji do zasięgnięcia opinii ekspertów prawa pracy. Jeśli istotnie istnieją rozbieżności między praktyką w tym względzie a przepisami prawa pracy, zasięgniemy z kolei opinii na temat drogi, za pośrednictwem, której będziemy mogli dochodzić swych racji.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejOlszewski">Zwracanie się do Trybunału Konstytucyjnego mija się z celem, ponieważ istnieje wyrok Trybunału z 1986 r., z którego wynika, iż forma, w jakiej płatne są dyżury lekarskie, nie jest związana ani z przepisami Kodeksu pracy ani z Konstytucją. Mówiąc wprost, odbywa się to wyłącznie na zasadzie postanowień czy wręcz kaprysów Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JanKopczyk">Niezależnie od wszystkiego uważam, że powinniśmy zasięgnąć opinii ekspertów, a na razie mamy dwie możliwości postępowania, wynikające ze zgłoszonych tu wniosków. Możemy więc ponowić w całości dezyderat i domagać się wyczerpującej odpowiedzi lub rezygnując z takiej formy załatwiania sprawy wystosować oświadczenie będące opinią Komisji na temat trybu udzielenia odpowiedzi na nasz dezyderat oraz jej treści.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#JanKopczyk">Nie ulega przy tym wątpliwości, że jeśli zdecydujemy się na skorzystanie z możliwości drugiej - zgodnej z wnioskiem poseł K. Sienkiewicz, będziemy musieli na odrębnym spotkaniu opracować stanowisko Komisji i zredagować postulowane oświadczenie.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#JanKopczyk">Czy są jeszcze jakieś inne wnioski w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#SewerynJurgielaniec">Myślę, że jeśli nawet zwrócimy się o ponowną odpowiedź, to i tak powinniśmy zamieścić w naszym piśmie wszystkie wyszczególnione na dzisiejszym posiedzeniu zastrzeżenia wobec toku załatwiania sprawy oraz unikowych wyjaśnień. Sądzę, że nie muszą to być dwa odrębne pisma, lecz raczej jedno, odzwierciedlające opinię Komisji, a zarazem domagające się klarownej i wyczerpującej odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#SewerynJurgielaniec">Chciałbym przy tym zaznaczyć, iż jestem zwolennikiem ponowienia dezyderatu, a nie wyrażania wyłącznie opinii na temat nieprawidłowości działania administracji rządowej, gdyż opinie takie wyrażaliśmy już wielokrotnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JanKopczyk">Proponuję ustalenie do kogo mielibyśmy adresować dokument zawierający stanowisko Komisji w sprawie trybu i treści odpowiedzi Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej. Czy powinniśmy skierować go do prezesa Rady Ministrów, z jednoczesnym powiadomieniem marszałka Sejmu, czy też zebrani przewidują jakąś inną drogę dla tego dokumentu. Jest bowiem bardzo istotne, do kogo zamierzamy skierować ten nasz protest, tym bardziej że ma on być sformułowany w tonie kategorycznym, by zdołał oddać nasze niezadowolenie z racji takiego potraktowania dezyderatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Podkreślam, że opowiadam się za ostrym sformułowaniem pisma, które ma stanowić nie tylko odbicie niezadowolenia Komisji z tytułu potraktowania tej sprawy, lecz jego wymowa ma być znacznie mocniejsza niż ta typowa dla formy dezyderatu. Proponuję też skierowanie pisma do marszałka Sejmu z prośbą o przekazanie jego treści premierowi. Uważam, że taka droga siłą rzeczy wywołuje wrażenie większej powagi naszych postulatów i opinii niż kierowanie ich do instancji rządowych przez Komisję.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#AndrzejOlszewski">Zwracam uwagę, iż odpowiedź ministerstwa została skierowana na ręce marszałka Józefa Zycha i Komisja otrzymała ją z kancelarii marszałka. Dlatego też jestem zdania, że najlepiej by było nie przyjąć tego dokumentu, a o powodach naszej decyzji powiadomić marszałka, który na podstawie opinii Komisji powinien nadać sprawie dalszy bieg.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JanPieniądz">Popieram propozycję włączenia marszałka Sejmu do tej sprawy, z tym że proponuję jednoczesne zasugerowanie, by sprawa została przekazana nie ministrowi zdrowia i opieki społecznej, którego sposób potraktowania dezyderatu wzbudza niezadowolenie Komisji, lecz bezpośrednio prezesowi Rady Ministrów, z prośbą o wiążące rozstrzygnięcie problemów poruszonych w dezyderacie.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JanKopczyk">Musimy podjąć decyzję o ostatecznym trybie załatwienia tej sprawy. Oczywiste jest bowiem, że jeśli zwrócimy się do marszałka Sejmu z prośbą o skierowanie naszego pisma na ręce premiera, to będziemy oczekiwać na odpowiedź, natomiast gdy odrzucimy odpowiedź Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, stanie się to równoznaczne z brakiem zobowiązania przez nas rządu do ponownej odpowiedzi na dezyderat.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#JanKopczyk">Możemy jednak sformułować stanowisko Komisji związane z trybem i treścią odpowiedzi ministerstwa, co w żaden zresztą sposób nie odcina nam drogi do proponowanego toku załatwiania sprawy za pośrednictwem marszałka Sejmu.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#JanKopczyk">Pragnę jednocześnie zaznaczyć, że zredagowane w imieniu Komisji jej stanowisko po rozpatrzeniu przez członków Komisji musi zostać przez nich oficjalnie zaakceptowane. Czy postanawiamy więc na dzisiejszym posiedzeniu podjąć próbę sformułowania projektu naszego stanowiska, czy też zostanie on skonstruowany w mniejszym gronie, a następnie poddany ocenie Komisji i ewentualnemu uzupełnieniu lub przeredagowaniu?</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#JanKopczyk">Przypominam przy tym, iż jeśli zachowamy formułę dezyderatu, to przy jego ponowieniu musimy rozszerzyć dezyderat w celu włączenia do niego naszych opinii i zastrzeżeń, przez co powstanie w zasadzie nowy dezyderat, albo też treść dezyderatu pozostanie bez zmian i przekażemy go w pierwotnej postaci, opatrując go - również zgodnie z regulaminem - stanowiskiem Komisji.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#JanKopczyk">Proponuję zachowanie pierwotnej postaci dezyderatu i załączenie w uzupełnieniu sformułowanego w węższym gremium stanowiska, zaakceptowanego przez Komisję. Nie uważam bowiem, by zachodziła konieczność rozszerzania dezyderatu, ponieważ nie mamy w sprawach płacowych nowych postulatów, domagamy się jedynie wyczerpującej odpowiedzi na ten pierwotny.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#JanKopczyk">Proszę poseł K. Sienkiewicz o ustosunkowanie się do tej propozycji, ponieważ sformułowałem ją na podstawie jej wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Chciałabym jednoznacznie wyjaśnić, że nie mam żadnych zastrzeżeń, co do trybu udzielenia odpowiedzi - nadeszła bowiem w regulaminowym terminie; nie mam również zastrzeżeń wobec jej zawartości merytorycznej - gdyż nadawca niezwykle rzetelnie przedstawił nam stan faktyczny, z jakim mamy obecnie do czynienia; nic więcej nie można było w odpowiedzi zawrzeć pod tym względem.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#KrystynaSienkiewicz">Nie mogę się natomiast pogodzić z niesłychaną inercją urzędu, który spokojnie podaje, że w 1983 r. podjęto konkretne uregulowanie i nie ma mowy o jakiejkolwiek chęci, czy zamiarze dokonania pod tym względem zmian ewidentnie niedobrego przepisu. Skoro kilkanaście lat temu podjęto decyzję o wliczeniu wynagrodzeń za dyżury do wynagrodzeń osobowych, to już ma tak zostać na wiele lat. A dlaczego?</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#KrystynaSienkiewicz">Podobnie wygląda ustosunkowanie się Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej do pkt. 4 dezyderatu: Rada Ministrów zobowiązała ministra zdrowia i opieki społecznej do przedstawienia propozycji w porozumieniu z ministrem finansów. I koniec. Ani słowa o tym, czy uzgodnienia tego typu zostały przeprowadzone, z jakim skutkiem itd.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#KrystynaSienkiewicz">Taki właśnie bezwład budzi mój głęboki niepokój i świadomość konieczności wywarcia na ministerstwo presji, by podjęło działania zmierzające w kierunku wprowadzenia niezbędnych zmian.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JanKopczyk">Spostrzeżenia poseł K. Sienkiewicz są bardzo trafne, bo przecież dezyderat to już z definicji żądnie czy postulaty, o zrealizowanie których zabiegamy. Tymczasem w odpowiedzi otrzymujemy nieustannie wyjaśnienia i informacje - znane nam zresztą - natomiast nie ma mowy o choćby obietnicach, czy zamiarze dokonania zmian, o jakie nam chodzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MariaDmochowska">Z tego właśnie powodu szukam możliwości podważenia obowiązującego obecnie stanu rzeczy, podstaw prawnych, na zasadzie których można by te przepisy zakwestionować.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanKopczyk">Proponuję następujące rozwiązanie: ponowne skierowanie dezyderatu z żądaniem klarownej i rzeczowej odpowiedzi, jednoczesne sformułowanie stanowiska Komisji w tej sprawie, a następnie skierowanie obu tych dokumentów na ręce marszałka Sejmu z prośbą o przekazanie ich prezesowi Rady Ministrów. Zarazem proponuję - zgodnie ze wskazaniem poseł M. Dmochowskiej - zbadanie przez ekspertów, czy istniała formalnoprawna możliwość zwrócenia się do Trybunału, czy też innych odpowiednich instancji z naszymi problemami.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#MariaDmochowska">Uściślę więc jeszcze moją propozycję. Uważam, że istotnie należy się zwrócić do ekspertów, ale poza tym również do Państwowej Inspekcji Pracy. Jest to postępowanie niezbędne, gdyż - o ile się orientuję - nikt z nas nie jest na tyle biegły z przepisem prawa pracy, byśmy mogli samodzielnie podjąć ustalenia z nimi związane, czy też spróbować je interpretować. Jeśli zaś eksperci orzekną, iż nasze podejrzenia są uzasadnione, to wtedy zajmiemy się poszukiwaniem odpowiedniej instancji, która rozstrzygnie sprawę zgodnie z naszymi oczekiwaniami. Najpierw jednak musimy się upewnić, czy mamy rację.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JanKopczyk">W świetle naszych rozważa, sądzę, że zasadne będzie wyłonienie teraz spośród członków Komisji małego zespołu, który podejmie się zredagowania na jutrzejsze nasze posiedzenie projektu stanowiska Komisji, sformułuje ewentualnie zapytania proponowane przez poseł M. Dmochowską i ustali ich adresatów. Czy następujące osoby zechciałyby się podjąć tego zadania: poseł M. Dmochowska, poseł K. Sienkiewicz, poseł A. Olszewski, poseł G. Cygonik?</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#JanKopczyk">Dziękuję za wyrażenie zgody i przypominam, że Komisja rozpatrzy te propozycje na jutrzejszym spotkaniu.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#JanKopczyk">Pozostało nam jeszcze pismo, z którym Prezydium Sejmu zwraca się do Komisji Zdrowia z prośbą o zaopiniowanie planu pracy Najwyższej Izby Kontroli na IV kwartał 1995 r. Dotychczas zadania tego typu należały do prezydium Komisji, obecnie obowiązek wypowiedzenia się w tej kwestii przypisano całej Komisji. Plan, o którym mowa, dotyczy kontroli funkcjonowania pogotowia ratunkowego. Z mojego rozeznania wynika zresztą, iż kontrola owa już się rozpoczęła.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#JanKopczyk">Czy ktoś z członków Komisji ma uwagi lub zastrzeżenia odnośnie do przedstawionego nam planu?</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#JanKopczyk">Wobec braku uwag uznaję, iż Komisja zaakceptowała plan.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#JanKopczyk">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>