text_structure.xml 98.7 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JanKopczyk">Otwieram posiedzenie Komisji Zdrowia. Witam wszystkich przybyłych na dzisiejsze obrady. Tematem naszego spotkania będą podwyżki płac w ochronie zdrowia w 1995 r.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#JanKopczyk">Temat ten wybraliśmy nieprzypadkowo, ponieważ zbliża się termin kolejnej podwyżki płac, zapowiadanej na 1 lipca br. Wielu z nas w ostatnim okresie otrzymuje w związku z tym pytania i uwagi. Są sprawy, które budzą wątpliwości w środowisku służby zdrowia. Składają się na nie należne, 20% dodatki za godziny nocne na dyżurach zakładowych oraz kwestia innych elementów wynagrodzenia, które są wliczone w etat kalkulacyjny dla służby zdrowia, a dla innych działów sfery budżetowej nie. Wiąże się z tym poważna obawa, że te elementy niejako „zjedzą” pewną część średniej kwoty podwyżki.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#JanKopczyk">Otrzymaliśmy wszyscy materiał z Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, dotyczący podwyżek płac zrealizowanych od 1 stycznia br. oraz tych planowanych od 1 lipca, a także projektu znowelizowanego rozporządzenia ministra zdrowia i opieki społecznej w sprawie zasad wynagradzania pracowników publicznych zakładów opieki zdrowotnej.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#JanKopczyk">Czy przedstawiciele ministerstwa chcieliby może dodać coś jeszcze do tego materiału? Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#IzabellaDudzin">Chciałam powiedzieć, że to rozliczenie limitów wynagrodzeń na podwyżki płac przygotowaliśmy na podstawie kwot zapisanych dla ochrony zdrowia dla Działu 85 - Ochrona zdrowia, wynikających z rozporządzenia Rady Ministrów z 13 czerwca 1995 r. Chodzi więc o te kwoty, które są zapisane dla ochrony zdrowia w ustawie budżetowej. Rozliczyliśmy to, co było zrealizowane w ramach podwyżki od 1 stycznia oraz to, co zostało do zrealizowania w ramach podwyżki lipcowej. Nie są to równe kwoty, dlatego też nie mogliśmy tej podwyżki podzielić tak, jak powszechnie się sądzi, że w lipcu będzie jej dwukrotnie więcej niż w styczniu 1995 r.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#IzabellaDudzin">W styczniu 1995 r. została wykorzystana więcej niż połowa kwoty przewidzianej w ustawie budżetowej, dlatego też w lipcu będzie jej odpowiednio mniej. Musimy trzymać się ustawy budżetowej. Tyle tytułem wyjaśnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JanKopczyk">Dziękuję. Jeżeli ze strony ministerstwa nie ma już więcej uzupełnień, to przystępujemy do pytań i wniosków. Myślę, że będziemy mieć wiele wątpliwości. Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#SewerynJurgielaniec">Pani minister. Ministerstwo Finansów jeszcze w ub.r. zapowiedziało od 1 stycznia pierwszą podwyżkę, mającą wynosić 50 zł, a drugą od 1 lipca w wysokości 100 zł.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#SewerynJurgielaniec">Tymczasem, okazuje się, że jest to kwota dla jednostek budżetowych 82,54 zł. Jeżeli dołączymy do tego zapowiedzianą - enigmatyczną - podwyżkę we wrześniu i będzie ona wynosiła 20 zł, to po co w ogóle ta bezsensowna podwyżka..? Po to, żeby na 3 miesiące zaoszczędzić pieniędzy? Prosiłbym o wyjaśnienie tej sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#IzabellaDudzin">Musieliśmy rozdzielić tę kwotę, która została zapisana na podwyżki wynagrodzeń w ustawie budżetowej. Gdybyśmy podzielili to mniej więcej równo, to podwyżki od 1 stycznia nie wyniosłyby 50 zł, tylko mniej.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#IzabellaDudzin">W wyniku pewnych nacisków, żądań została podjęta decyzja, że od 1 stycznia w ochronie zdrowia podwyżka ta wyniesie 50 zł, ale odbyło się to kosztem podwyżki lipcowej. Dlatego też, aby zmieścić się w ustawie budżetowej, musimy mieć zachowany ten podział podwyżki - 50 zł od stycznia i 82,18 zł od lipca.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#IzabellaDudzin">Jest to matematyczne rozliczenie etatów przyznanych dla ochrony zdrowia oraz tych kwot, które zostały zapisane w ustawie budżetowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#SewerynJurgielaniec">Wobec tego, chciałbym powiedzieć, że pracownicy ochrony zdrowia w moim województwie wiedzą, na podstawie wypowiedzi telewizyjnych, że otrzymają ponad 90 zł. Tak to zostało określone, że sfera budżetowa dostanie ponad 90 zł.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#SewerynJurgielaniec">Tymczasem, okazuje się, najgorzej - w układzie kwotowym - została potraktowana ochrona zdrowia. Jeżeli do tego doliczy się jeszcze te „nieszczęsne” dyżury szpitalne, zakładowe, na które trzeba wyodrębnić kwoty, to powoduje jeszcze większe zubożenie tej kwoty, która została podana.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#SewerynJurgielaniec">Jest nie do przyjęcia, aby ta sytuacja trwała nadal. Omawialiśmy wprawdzie ten temat na posiedzeniu prezydiów Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Komisji Zdrowia, ale wydaje mi się, że temat ten warto powtórzyć i jeszcze raz omówić, przy pełnym składzie Komisji.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#SewerynJurgielaniec">Zatrudnienie miesięczne lekarza pracującego w szpitalu - o czym większość z państwa wie - wynosi 170 godzin. Do tego ma bezwzględny obowiązek odbycia 6 dyżurów. Oczywiście w okresie wakacyjnym - urlopowym - dyżurów tych jest więcej, więc wypracowuje drugie 170 godzin, często nawet więcej, a my jako pracownicy służby zdrowia nie otrzymujemy na to dodatkowych pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#SewerynJurgielaniec">Zatem te 82,54 zł przewidziane na podwyżki dla jednostek budżetowych, ulegną zmniejszeniu jeszcze o te dyżury. Nie mówię już o nadgodzinach, ale w rachubę wchodzą również dodatki za godziny nocne, które nie były dotychczas płacone. Tak samo obligatoryjne są dodatki nocne dla pielęgniarek.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#SewerynJurgielaniec">To wszystko wywołuje rozgoryczenie wśród pracowników służby zdrowia. Możemy przyjąć, że przeciętny pracownik służby zdrowia czy lekarz, zapytany - jak było to w lutym czy w marcu - ile dostał podwyżki - oświadczy, że otrzymał 32 zł lub 34 zł, w zależności od zakładu pracy. Teraz - w lipcu - będą to 62–64 zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#MariaDmochowska">Zgodzi się ze mną pani minister, że według zapowiedzi ministra Żochowskiego, którą słyszałam ja i cała służba zdrowia, bo sprawy wynagrodzeń są tak palące, że wszyscy pamiętają każde niebacznie wypowiedziane słowo, podwyżki miały odbyć się w stosunku 1:2, czyli 50 zł i 100 zł. Zatem ówczesna, uspokajająca zapowiedź pana ministra miała charakter manipulacyjny. Chodziło wtedy o uspokojenie wzburzonych nastrojów w służbie zdrowia. Był to okres strajków, pamiętamy głodówki. Zostało więc to powiedziane manipulacyjnie, bo - jak sądzę - ministerstwo, przeprowadzając liczenie wiedziało, że nie da 100 zł, a minister je obiecywał. Manipulacji tej ani posłowie, ani społeczność medyczna nie zapomnieli. Będzie to zarzewiem wielu protestów, czemu nie można się dziwić, bo wszyscy jesteśmy zbyt poważni, żeby o tym zapomnieć.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#MariaDmochowska">Chcę spytać - mieliśmy otrzymać wyjaśnienie - co to jest etat kalkulacyjny? Etat wynosi 170 godzin. Liczba godzin dyżurowych w miesiącu wynosi - policzyłam 5 dyżurów po 17 godzin i 1 dyżur po 24 godziny - razem 109 godzin. Musimy wiedzieć, że Kodeks pracy zabrania łączyć 170 godz. etatu lekarskiego ze 109 godzinami dyżurowymi, które są przecież tak samo płatne jak etat, nie są traktowane jako godziny nadliczbowe - o co walczyliśmy przez lata. Daje to ogólną liczbę 280, u niektórych nawet 300 godzin pracy. Tego - mimo, że państwo robicie to od lat - w etacie kalkulacyjnym nie można łączyć, dlatego że jest, na szczęście, jeszcze w Polsce wywalczona pod koniec XIX wieku zasada ograniczenia godzin pracy. Jest to ściśle określone w Kodeksie pracy.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#MariaDmochowska">W związku z tym, chciałabym się dowiedzieć, co to jest etat kalkulacyjny i czy rzeczywiście można go w ten sposób liczyć dla ludzi dyżurujących i pracujących na etacie? Pociąga to bowiem za sobą ogromne konsekwencje - obniża pulę płac w tych zakładach, w których są dyżury. Jest to jasne, że płaca podstawowa będzie niższa, żeby wywiązać się z dyżurów.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#MariaDmochowska">Czy macie państwo orientację, ile jest w Polsce stanowisk dyżurnych? Za stanowisko dyżurne uważam stanowisko, na którym lekarze zmieniają się w ciągu miesiąca, ale stanowisko to istnieje. Rozmawiałam o tym z panią wiceminister, że jedno stanowisko dyżurne są to trzy etaty kalkulacyjne. Można tak liczyć. Jeżeli w szpitalu jest 10–15 stanowisk dyżurnych, to powinno być ok. 30 dodatkowych etatów kalkulacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#MariaDmochowska">Jeszcze raz proszę o odpowiedź: czym naprawdę jest etat kalkulacyjny i jak jest kształtowany? Czy rzeczywiście mieszczą się w nim dyżury - jeżeli tak, to jesteśmy w pełnej niezgodzie z Kodeksem pracy. Ile jest w Polsce stanowisk dyżurnych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JanKopczyk">Ponieważ w każdej z wypowiedzi pojawia się po kilka pytań, prosiłbym o odpowiedź na nie, a potem kolejno będziemy znowu zadawać pytania. Proszę, pan poseł Jurgielaniec ad vocem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#SewerynJurgielaniec">Prezydium Komisji Zdrowia miało otrzymać z Ministerstwa Finansów odpowiedź na pytanie, co to jest etat kalkulacyjny. Mieliśmy otrzymać to do dnia dzisiejszego, nie znaleźliśmy jednak w skrytkach żadnej informacji o tym, co to jest etat kalkulacyjny.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#SewerynJurgielaniec">Pani poseł, miałbym pretensje do Ministerstwa Finansów. Gdy była mowa o budżecie na 1995 r. i kiedy sejmowa Komisja Zdrowia zaproponowała 1,5 bln zł na podwyżki dla pracowników służby zdrowia, to ze strony Ministerstwa Finansów usłyszeliśmy, że będą dwie podwyżki o 50 i 100 zł.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#SewerynJurgielaniec">Zgadzam się z panią poseł, jeżeli chodzi o wyliczenia, których dokonała, są one ewidentne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WojciechRudnicki">Nie sądzę, żeby minister zdrowia i opieki społecznej podejmował próby uspokojenia opinii, a tym bardziej manipulacji. Podjął działania, aby tę kwotę 100 zł w drugiej transzy podwyżki zapewnić zaliczkowo na poczet trzeciej kwoty, która przewidywana jest w terminie późniejszym, występując w tej sprawie do ministra finansów.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#WojciechRudnicki">Nie udało się przekonać ministra finansów do zmiany ustawy budżetowej, bo to, wedle stanowiska, które otrzymaliśmy, byłoby niezbędnym warunkiem, żeby przy pełnym procesie legislacyjnym zaliczkowo wypłacić 100 zł drugiej transzy podwyżki.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#WojciechRudnicki">Proszę pamiętać, że cały proces podwyżek przebiega w warunkach zobowiązania rządu artykułem 5 ustawy o kształtowaniu środków na wynagrodzenia w sferze budżetowej, stosownie do którego wzrost prognozowanego, przeciętnego wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej będzie wyższy o co najmniej 6 punktów procentowych od planowanego w ustawie budżetowej średniego rocznego wzrostu cen towarów i usług. Był on planowany bodajże na 22,7%.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#WojciechRudnicki">W kwestii 20% dodatku za nocne godziny dyżuru, pan poseł zapytał, jak w warunkach roku bieżącego będzie to skutkować na kwotę podwyżki? Chciałbym przypomnieć, że negocjacje na temat zmiany rozporządzenia ministra zdrowia i opieki społecznej, w którym zapis ten się pojawia i wyliczenie tych skutków finansowych doprowadziły do ustalenia, że nastąpi zmniejszenie kwoty 82,54 zł o 1,39 zł, co stanowić będzie ok. 1,5% całości przeciętnej kwoty podwyżki.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#WojciechRudnicki">Rozporządzenie to ukazuje się w warunkach, w których - pomijając najważniejszą sprawę, jaką jest oczekiwanie partnerów społecznych - pojawiają się wyroki sądów, które w toku orzekania, niezależnie od treści przepisu przesądzają, że to dodatkowe wynagrodzenie za nocne godziny dyżuru się należy.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#WojciechRudnicki">Co to dla nas oznacza? Po pierwsze, oznacza konieczność zmiany rozporządzenia, bo stan prawny jest taki, że kierownik zakładu opieki zdrowotnej z własnej woli nie może wypłacić wynagrodzenia, natomiast powinien wypłacić je natychmiast, gdy pojawia się roszczenie.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#WojciechRudnicki">Postaraliśmy się wyszacować, jakie byłyby skutki roszczeń zaległych, jeżeli będą się one pojawiać, ale jest to odrębna i szczegółowa kwestia. Jeżeli otrzymamy takie pytania, służymy szacunkowymi, ale już liczbowymi danymi.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#WojciechRudnicki">Jeżeli chodzi o etat kalkulacyjny...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#IzabellaDudzin">Tak, jak pan poseł powiedział na prezydium Komisji, Ministerstwo Finansów zostało zobowiązane do przygotowania informacji na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#IzabellaDudzin">Rozumiem, że pytanie pani poseł jest skierowane do Ministerstwa Finansów, a nie do Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#BogdanGarstka">Minister finansów wysłał list o etatach kalkulacyjnych, podpisując go 26 czerwca, powinien był już do państwa dotrzeć. Jeżeli nie, to zaraz go państwu wręczę, uzupełnię tę sprawę.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#BogdanGarstka">Trudno mi wchodzić w dyskusję z Ministerstwem Zdrowia i Opieki Społecznej, nie jest to miejsce do tego ani forum, jednakże nie zgadzam się z wypowiedzią pana wiceministra Rudnickiego, który stwierdził, że wystąpił do ministra finansów o zmianę ustawy budżetowej. Proszę państwa, jest to nieporozumienie. Minister finansów, jak i minister zdrowia i opieki społecznej wykonują ustawę budżetową, którą przyjął parlament. Wszystkie resorty muszą trzymać się tego, co zakłada ustawa. W ustawie wpisana jest konkretna kwota na podwyżki i nie możemy jej zwiększyć.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#BogdanGarstka">Jeżeli chodzi o etaty kalkulacyjne. Na poprzednim posiedzeniu Komisji padło pytanie, czy definicja pojęcia „etat kalkulacyjny” jest definicją ustawową. Nie ma takiej definicji ustawowej. Jest to kategoria planistyczna do ustalenia konkretnej kwoty wchodzącej do budżetu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MariaDmochowska">Panie ministrze, gdybyśmy formułując budżet, byli inaczej powiadomieni, a poinformowano nas, że będzie to 50 zł plus 100 zł - te wydumane etaty, które są kategorią planistyczną, już przecież wtedy mieliście - to przecież my posłowie nie tylko opozycji, ale również koalicji rządzącej, mogliśmy się na to nie zgodzić. My nie robimy „w głowie” takich przeliczeń, ile wypada na jednostkę. Usłyszeliśmy, dla uspokojenia, że wypadnie to 50 zł plus 100 zł i dlatego - choć z bólem, że nie jest to tyle, ile potrzeba - zgodziliśmy się, wiemy bowiem, czym jest budżet i jego zamknięcie. Zostaliśmy jednak wmanipulowani. Okazało się, że jest 50 zł i 64 zł - inaczej być nie może, bo tak się te pieniądze dzielą.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#MariaDmochowska">Uważam, że wszystkie kary, o których nie wiedzieliśmy, że będą wykonywane z tych pieniędzy, powinny pójść z rezerwy rządu, a nie z tych środków, bo w ten sposób za niewypłacenie 20% dodatków karze się ogół pracowników służby zdrowia, a to przecież powinien odczuć rząd w swoich pieniądzach rezerwowych. Zamiast rządu odczują to wszyscy pracownicy służby zdrowia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#MarekBalicki">Chciałbym kontynuować wątek podjęty przez pani poseł Dmochowską. Są dwie generalne uwagi dotyczące podwyżek płac i trzy kwestie szczegółowe. Jeżeli chodzi o dwie sprawy ogólne, to trzeba powiedzieć, że na początku tego roku, przy uchwalaniu ustawy budżetowej i przy podpisywaniu porozumień po strajkach grudniowo-styczniowych, rząd zobowiązał się do dwóch podwyżek - w wysokości 50 i 100 zł oraz do tego, że realny wzrost płac w sferze budżetowej w 1995 r. będzie wynosił 6%.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#MarekBalicki">Jak wygląda stan na dzień dzisiejszy? Jeżeli chodzi o 50 i 100 zł, to już z dzisiejszej, potwierdzonej informacji rządu wynika, że nie będzie 100 zł. Gdy odejmiemy podatek od dochodów osobistych i to, co wynika z dyżurów czy przeliczania etatów kalkulacyjnych, okaże się, że personel średni - a jest to większość pracowników - odejdzie od kasy z podwyżką rzędu 400–500 tys. starych zł. Już dziś możemy przewidywać, jakie wywoła to zasadne niezadowolenie, bo wywołane nie spełnionymi obietnicami rządu. Myślę, że nie ma nic gorszego niż obiecanie i niedotrzymanie obietnicy.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#MarekBalicki">Jeżeli chodzi o realny wzrost płac, to przecież 500 tys., które będą odebrane, nie będą miały tej wartości co na początku roku, ponieważ inflacja jest wyższa od złażonej.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#MarekBalicki">Muszę powiedzieć, że polityka płacowa w sferze budżetowej nie jest polityką Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej ani jakiegokolwiek ministerstwa. Jest to polityka rządu. To rząd ustala politykę w kwestii wynagrodzeń w sferze budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#MarekBalicki">Do rządu również należy Centralny Urząd Planowania. Kilka dni temu zetknąłem się z oceną CUP dotyczącą tego, ile realnie wyniesie podwyżka w sferze budżetowej, o której mówiła pani minister Dudzin. Podwyżka ta wykaże ok. 0% realnego zysku, przy założeniu, że inflacja będzie w granicach 23%. Wiemy z prognoz inflacyjnych niezależnych instytucji, że inflacja wyniesie 25%.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#MarekBalicki">Już dziś możemy z dużą dozą pewności powiedzieć, że tylko przy utrzymaniu tych podwyżek nastąpi realny spadek wynagrodzeń w sferze budżetowej. Nożyce - co jest dramatyzmem tej sytuacji - rozwierają się do poziomu, jakiego nie było nawet w połowie lat 80., kiedy relacje wynosiły mniej niż 80% płac w sferze budżetowej w stosunku do średniej płacy w gospodarce.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#MarekBalicki">Mam pytanie do przedstawiciela rządu, nie resortów - co rząd zamierza zrobić, żeby utrzymać zobowiązanie złożone na początku stycznia pracownikom służby zdrowia, że będzie 6% realny wzrost płac?</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#MarekBalicki">Trzy kwestie szczególne, o których też już była mowa. Sprawa zaległych 20% dodatków nocnych za dyżury lekarskie. Muszę powiedzieć z dużym uznaniem, że do projektu rozporządzenia ministra zdrowia i opieki społecznej, który za kilka dni ma wejść w życie - szkoda, że nie wcześniej, bo wiadomo było, że od 1 lipca wchodzi podwyżka - został uwzględniony 20% dodatek nocny, który - wyrokiem sądu - ma być zwrócony za okres 3 lat.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#MarekBalicki">Niepokojące jest to, że ta zaległość skarbu państwa obciąży pozostały personel medyczny i budżety szpitali. Na to nie można przystać.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#MarekBalicki">Czy wymaga zmiany ustawy budżetowej, to żeby rozwiązać tę zaległość w inny sposób? Nie, nie wymaga tego. Ten rząd, rząd obecnej koalicji, dał przykład, że kwestię zobowiązań można zadłużeń rozwiązać inaczej, a można do tego znaleźć podstawy prawne, by zobowiązaniami podatkowymi uregulować wierzytelności. Należałoby więc zrobić to w sposób zbliżony do oddłużania mającego miejsce w ub.r.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#MarekBalicki">Moim zdaniem, przedstawiciele pracowników służby zdrowia nie powinni się zgodziło na to, żeby te zaległości obciążały załogi zakładów opieki zdrowotnej.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#MarekBalicki">Gdy będziemy formułować na zakończenie nasze stanowisko, to chciałbym, żeby to i poprzednie zapytanie w nim się znalazły.</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#MarekBalicki">Druga szczegółowa sprawa - należy podtrzymać postulat z ostatniego posiedzenia prezydiów Komisji Zdrowia oraz Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, żeby dyżury lekarskie uwzględniać do celów planistycznych. Dotychczasowe nieuwzględnianie dyżurów w etacie kalkulacyjnym jest bowiem niesprawiedliwe dla jednostek mających dyżury - w stosunku do tych, które ich nie mają.</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#MarekBalicki">Trzecia sprawa - przyczynkowa - dotyczy projektu taryfikatora. Zawsze z uznaniem należy witać kroki, które zmniejszają lewą stronę, czyli podnoszą progi minimum. Postulat ten był zgłaszany od dawna i cieszę się, że w tym kierunku zmierzają działania, ale bądźmy konsekwentni. Ustalamy minimum na takim poziomie, żeby ze spokojem można było stwierdzić, że jest to realne minimum. Gdy patrzy się do taryfikatora na minimum, to można się dowiedzieć, że ordynator oddziału zabiegowego może dostać 5 mln starych zł uposażenia, to chyba nie jest realne? Dyrektor zespołu opieki zdrowotnej o ogólnokrajowym zasięgu działania albo wojewódzkim ma minimum 5,7 mln zł. Jeżeli już coś się robi, to może warto zrobić to dokładnie? Nie wymienię już niższych płac, bo aż przykro powiedzieć, że takie płace są na niższych stanowiskach w porównaniu z innymi działami gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-14.14" who="#MarekBalicki">Wiemy dzisiaj, na podstawie informacji centralnych urzędów, że podwyżka z ustawy budżetowej nie gwarantuje realnego wzrostu, a wiele wskazuje na to, że będzie spadek. Potrzebne jest więc podjęcie działań. Komisja Zdrowia ma więc prawo uzyskać niezbędne informacje w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-14.15" who="#MarekBalicki">Sprawa 3-letnich zaległości za dodatki nocne wymaga innego uregulowania, ponieważ nie była wzięta pod uwagę.</u>
          <u xml:id="u-14.16" who="#MarekBalicki">W kwestii etatów kalkulacyjnych - dyżury lekarskie nie powinny obciążać pracowników i powinny być kategorią planistyczną.</u>
          <u xml:id="u-14.17" who="#MarekBalicki">W związku z urealnieniem taryfikatora - niech płace minimalne będą rzeczywiście minimalną płacą na danym stanowisku, a nie zbliżone w ogóle do minimalnej płacy, prawnie obowiązującej w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#SewerynJurgielaniec">Kontynuując wypowiedź pana posła Balickiego, chciałbym zwrócić państwa uwagę - kieruję to do pani minister - że założenie kwotowe dotyczące lewej strony tabeli dla pracowników mało zarabiających, a tych w szpitalach jest najwięcej, powoduje, że pole manewru - w sensie podwyżek dla pozostałego personelu - jest minimalne.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#SewerynJurgielaniec">Okazuje się, że - o czym mówił pan poseł Balicki - kwoty dla lekarzy i innych, które będą po lewej stronie, nie dotrą do 9 mln zł po prawej stronie. Już służby szpitalne - ZOZ - wyliczyły, że możliwości płacowego uhonorowania ludzi o najwyższych kwalifikacjach są minimalne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#IzabellaDudzin">Podzielimy się odpowiedziami z panem ministrem Rudnickim. Odpowiem na temat podwyżki płac - nominalnej i realnej.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#IzabellaDudzin">Podwyżka obecnie realizowana, czyli druga rata podwyżki przewidzianej w ustawie budżetowej, jest realizowana na podstawie ustawy z 23 grudnia o kształtowaniu środków na wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej i na podstawie ustawy budżetowej. W tej pierwszej ustawie mówi się, że w 1995 r. wzrost przeciętnego prognozowanego wynagrodzenia w sferze budżetowej będzie wyższy o co najmniej 6 punktów procentowych do planowanego w ustawie budżetowej średniego rocznego wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#IzabellaDudzin">Faktycznie, to co się teraz dzieje, wskazuje na to, że 6% podwyżki ponad planowany wzrost cen nie oznacza wzrostu realnego o 6%. Jednakże art. 38 ustawy budżetowej zobowiązuje do tego, aby w przypadku, gdy inflacja będzie wyższa od założonej, nastąpiła trzecia podwyżka, która zgodnie z porozumieniem podpisanym w Komisji Trójstronnej 3 stycznia br., zapewni utrzymanie realnego, 6% wzrostu wynagrodzeń.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#IzabellaDudzin">Na ile większe będą dochody będziemy, wiedzieć w sierpniu, gdy będą znane dochody budżetu państwa za I półrocze. Wówczas też zostaną podjęte decyzje odnośnie do trybu, zasad i podziału środków, aby wypełnić zobowiązanie rządu podpisane w Komisji Trójstronnej 3 stycznia.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#IzabellaDudzin">Myślę więc, że mówienie dzisiaj o tym, że podwyżki w 1995 r. będą realnie mniejsze, niż było to zapowiedziane w ustawie jest przedwczesne, ponieważ wolą rządu jest, aby podwyżki te były realnie wyższe o 6%. Musi się to natomiast stać nie wcześniej aniżeli w II połowie roku, gdy będziemy wiedzieli, jakie są dochody. Na razie dzielimy to, co jest zapisane w ustawie budżetowej i dlatego wynikają takie, a nie inne podwyżki.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#IzabellaDudzin">Dyżury zawsze były wliczane w podwyżki, natomiast 20% dodatek rzeczywiście spowoduje jeszcze obniżenie tej kwoty.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#IzabellaDudzin">Zebraliśmy informacje z większości województw na temat styczniowej podwyżki. Otóż, rozłożyła się ona tak, że lekarze - łącznie z dyżurami, ale bez 20% dodatku za godziny nocne dyżurów - otrzymali z puli 75,02 zł, w tym ordynatorzy - 118,15 zł, lekarze stomatolodzy - 56,38 zł,. farmaceuci - 75,20 zł, pielęgniarki - 49,79 zł, położone - 49,51 oraz pracownicy techniczno-ekonomiczno-administracyjni - 50,99 zł.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#IzabellaDudzin">Co wynika z tego zestawienia? Otóż nikt w żadnej z grup - średnio - nie dostał mniej niż 50 zł podwyżki. Proszę popatrzeć - grupy, które otrzymały najmniejsze podwyżki, znajdują się blisko średniej. Stąd - jak myślę - różnica między tym, co zostało przyznane 1 stycznia a tym, co będziemy dzielić 1 lipca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MarekBalicki">Ad vocem. Nawiązując do pierwszej części wypowiedzi pani minister o 6% realnym wzroście wynagrodzeń.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#MarekBalicki">W tej chwili - tak szacują związki zawodowe - przeciętny pracownik służby zdrowia czy sfery budżetowej powinien sumarycznie otrzymać jeszcze 4 mln starych zł. Tyle jest winne państwo pracownikom w tym roku. Ile to oznacza w skali roku w budżecie większości pracowników służby zdrowia - łatwo to sobie wyobrazić, zwłaszcza że nierzadko mają oni takie pensje miesięczne.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#MarekBalicki">Dlatego ważne jest, kiedy te 4 mln zł będą wypłacone? Jeżeli nastąpi to w końcu roku, oznacza to przez 10–11 miesięcy o 4 mln zł mniej, niż rząd się zobowiązał. Nie mogę więc zgodzić się z tym - w sensie politycznym i społecznym - że będzie to dotrzymane, gdy pieniądze te wpłyną przed końcem roku. Nie jest dotrzymane, gdy pieniądze zamiast na początku otrzymuje się na koniec roku, bo trzeba jakoś przeżyć. Dotyczy to szczególnie średniego i niższego personelu. Przy rosnącej inflacji i rosnących cenach artykułów żywnościowych ma to ogromne znaczenie, ważny jest każdy milion, a poziom płac według niektórych wyliczeń wynosi 70%.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JanKopczyk">Chodzi o to, że pani minister powiedziała, iż zobaczymy w sierpniu, czy w ogóle będzie potrzebna jeszcze jedna podwyżka. Tak to zrozumieliśmy.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#JanKopczyk">Czy jest możliwe, żeby styczniowe 50 zł i obecne 82,54 zł spełniły wymagany 6% realny wzrost wynagrodzeń w ciągu roku? Chyba nie. Da się to przecież prognozować i da się przewidzieć. Chyba właśnie o to - przekładając na język pracownika sfery budżetowej - chodziło posłowi Balickiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#IzabellaDudzin">Wydaje mi się, że powinniśmy odnosić się do ustawy, która mówi o 6% wzroście płac powyżej planowanego wskaźnika cen i usług. Ten 6% wzrost, w stosunku do planowanego wskaźnika będzie zrealizowany. Oczywiście nie jest to wskaźnik realny. Powiedziałam, że kiedy to będzie zrealizowane, będzie wiadomo w sierpniu, gdy rząd oceni wykonanie dochodów budżetowych za I półrocze br. Nie chciałabym, żeby zostało to zrozumiane tak, że to będzie albo nie będzie.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#IzabellaDudzin">Nie powiedziałam również nic o 4 mln. zł. Jest zobowiązanie, podpisane w ramach Komisji Trójstronnej, o trzeciej podwyżce, mającej wyrównać wskaźnik inflacyjny - planowany i realny - zapewniający 6% wzrost płac. Nie mówiłam, że wynosi to 4 mln zł. Nie wiem, ile to będzie. Rachunki są różne, a ja chciałabym mówić o tym, do czego rząd się zobowiązał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#MarekBalicki">My słuchamy zdania rządu. Jeżeli rząd nie wie, co się w Polsce dzieje, jaki jest przewidywany wskaźnik inflacji i co można prognozować, to kto ma to wiedzieć? Kto za to odpowiada? Kto jest władzą wykonawczą? To nie posłowie mają sobie kalkulować, ale rząd ma dziś znać prognozy na jutro. Wiemy, że takie prognozy są - CUP ma prognozę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#IzabellaDudzin">Oczywiście, ale właśnie, tak jak pan powiedział, to właśnie rząd się wypowie, w jaki sposób podzielić tę podwyżkę i kiedy ona będzie. Rząd tę sprawę będzie rozpatrywał - na co wskazuje logika - po I półroczu, gdy znane będzie wykonanie dochodów budżetowych. Dopiero wówczas będziemy mogli realnie powiedzieć, w jaki sposób rozłożyć tę obiecaną podwyżkę.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#IzabellaDudzin">Jeżeli chodzi o porozumienie w ramach Komisji Trójstronnej, to jest tam powiedziane, że będzie to w III kwartale.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JanKopczyk">Pani minister, oczywiście, proponuje się; potem trzeba się wywiązać, a możliwości są ograniczone albo określone. Sprawa wygląda tak. Były zapowiedzi z bardzo autorytatywnych ust o dwukrotnej podwyżce - w styczniu i w lipcu. Obecnie pojawiają się w środkach masowego przekazu głosy, że będzie również podwyżka w październiku. Są to również głosy poważne.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#JanKopczyk">Chcielibyśmy się dziś tego dowiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#GrzegorzCygonik">Mam uzupełnienie do pytania pana przewodniczącego Kopczyka.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#GrzegorzCygonik">W wypowiedzi pani minister kilkakrotnie pojawiło się stwierdzenie, że będzie podwyżka, która doprowadzi do realnego wzrostu płac o 6%. Chciałbym uzyskać na ten temat potwierdzenie Ministerstwa Finansów.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#GrzegorzCygonik">Nie zrozumiałem z przebiegu dyskusji, kto wyznacza etaty kalkulacyjne, czyli normę planistyczną?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#SławomirMarczewski">Pytania wcześniej zadawane na pewno są bardzo ważnymi pytaniami. Chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprawę. Są olbrzymie zaniedbania w płacach służby zdrowia, a powstały one nie w tym roku budżetowym, tylko dużo wcześniej - kilkadziesiąt lat temu.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#SławomirMarczewski">Myślę, że dziś, na tej sali, nie zmusimy nikogo z ministerstwa, żeby precyzyjnie określił, czy następna podwyżka będzie we wrześniu, czy w październiku. Rzeczywiście, sprawozdanie z wykonania budżetu będzie po 6 miesiącach. Nie byłbym taki pewny, że wszystko jest określone, że inflacja wyniesie 22%, może 28%, a może 17%. Nie jest powiedziane, jaka będzie. Prawdopodobnie będzie troszkę wyższa od planowanej. Nie byłbym w tej chwili pewny, czy kwota realna podwyżki wyniesie 0%, czy jeszcze mniej, czyli że praktycznie, nie będzie realnego wzrostu płac w służbie zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#SławomirMarczewski">Chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprawę. Nikt tu nie wspomniał, jak dotąd, o płacach personelu niższego i średniego. Słyszę dyskusję na temat dyżurów. Średnia płaca lekarzy wraz z dyżurami wynosi ok. 7 mln zł, natomiast bez dyżurów, wcale nie zdecydowanie mniej, bo ok. 5,9 mln zł. Natomiast średnia płaca pielęgniarki i położonej wynosi ok. 3,9 mln zł. Podaję wartość bez żadnych dodatkowych wynagrodzeń. Jeżeli weźmiemy pod uwagę płacę lekarzy pracujących w ośrodkach, w których się nie dyżuruje, to ich średnia płaca w porównaniu ze średnią płacą lekarzy z ośrodków, gdzie są dyżury, jest zdecydowanie mniejsza.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#SławomirMarczewski">Zgadzam się, że powinny być dodatki nocne, ale prosiłbym zwrócić uwagę na to, co pan poseł Balicki mówił o tych nożycach rozwierających się raz więcej, a raz mniej. One coraz bardziej się rozwierają. Rozumiem, że jest to zależne od odpowiedzialności, wykształcenia, ale przecież wszyscy musimy mieć pewien poziom życia, a nożyce te coraz bardziej rozwierają się, jeśli chodzi o płace personelu wyższego i średniego. Widzę tu duże zagrożenie. Wiele pieniędzy jest przekazywanych na sprawy dodatkowe, chociażby dyżury lekarskie. Trudno, żeby pielęgniarka dostała taką samą podwyżkę jak lekarz, jednakże należy zastanowić się, co zrobić, by zapewnić personelowi średniemu, technicznemu, jak pielęgniarkom i położnym płace na przyzwoitym poziomie, gdyż ludzie ci spełniają podstawową rolę w służbie zdrowia - w procesie leczenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#StanisławGrzonkowski">Reprezentując „Solidarność”, chciałbym podziękować, że sejmowa Komisja Zdrowia zajęła się problemem wynagrodzeń, ponieważ, jak dotąd, negocjacje, toczące się w Komisji Trójstronnej, wskazują na pewne niebezpieczeństwo, że rząd inaczej chce interpretować porozumienie z 3 stycznia niż partnerzy społeczni, którzy to porozumienie podpisywali.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#StanisławGrzonkowski">Na wstępie chciałbym powiedzieć, że tocząca się dyskusja w Komisji Trójstronnej i konflikt rosnący wokół wynagrodzeń sfery budżetowej wskazują na błąd popełniony przez Sejm, a mianowicie wycofanie ustawy z 1989 r. o kształtowaniu środków na wynagrodzenia w sferze budżetowej. Ta ustawa rozwiązywała problem wynagrodzeń w ten sposób, że wiązała wzrost naszych wynagrodzeń ze wzrostem średniej wynagrodzeń w kraju. Było to rozwiązanie korzystniejsze i bardziej sprawiedliwe dla pracowników służby zdrowia. Mamy więc do czynienia z problemem będącym efektem niesłuchania stron społecznych.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#StanisławGrzonkowski">Przechodząc do konkretów, chciałbym zwrócić uwagę, że w czasie negocjacji w Komisji Trójstronnej związek zawodowy „Solidarność” zaproponował, aby podwyżki od 1 lipca były w wysokości co najmniej 100 zł średnio na etat kalkulacyjny, niejako zaliczkowo rekompensujące wzrost inflacji powyżej planowanej. Przemawiają za tym dwa argumenty. Pierwszym jest zapowiedź premiera z początku roku, że podwyżka wynosić będzie w lipcu 100 zł, a drugim, że jeżeli inflacja jest wyższa, to chcemy uniknąć większego impulsu inflacyjnego pod koniec roku. W interesie rządu leżałoby więc wcześniejsze wypłacenie tych „inflacyjnych” pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#StanisławGrzonkowski">Powiedziałem już, że rząd inaczej interpretuje porozumienie, a inaczej strony społeczne. Rząd nie chce przyjąć rozwiązania, że wynagrodzenia, które będą związane z wyższą inflacją, będą wypłacone pracownikom w postaci podwyżek wynagrodzeń.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#StanisławGrzonkowski">„Solidarność” przedstawiła propozycję, że właśnie jedynym rozwiązaniem jest trzecia podwyżka od 1 października w wysokości, według naszych wyliczeń, ok. 1 mln zł - 1,3 mln starych zł, w zależności od tego, jak ukształtuje się inflacja rzeczywista.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#StanisławGrzonkowski">Znane są nam dwie prognozy. Rząd szacuje, że inflacja rzeczywista przekroczy planowaną o 3%, będzie więc nie 22%, a 25%. Niezależni eksperci ekonomiczni twierdzą nawet, że inflacja rzeczywista może przekroczyć planowaną nawet do 6%. Dlatego ta różnica w ocenie, jaka będzie ta trzecia podwyżka. Z takim stanowiskiem - z wyjątkiem rządu - wszystkie strony w Komisji Trójstronnej zwracają się do sejmowej Komisji Zdrowia. Uważamy, że ta podwyżka, która ma być w IV kwartale - 1 października, powinna nastąpić w formie podwyżki płacy zasadniczej i pozostałych składników wynagrodzenia.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#StanisławGrzonkowski">Zatem inna interpretacja tego porozumienia, że np. te 4 mln zł będą wypłacone jednorazowo w grudniu, jest sprzeczna z porozumieniem i w naszym pojęciu byłaby złamaniem tego porozumienia i oszukaniem milionów pracowników.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#StanisławGrzonkowski">Na to pragnę zwrócić uwagę i prosić o odpowiedź rządu.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#StanisławGrzonkowski">Trzecią sprawą są 20% dodatki. W Komisji Trójstronnej ustaliliśmy, że do 26 czerwca minister zdrowia i opieki społecznej przedstawi propozycję rozwiązania problemu sfinansowania 20% dodatków nocnych za dyżury lekarskie w taki sposób, aby nie odbyło się to kosztem podwyżek od 1 lipca. Jest to więc ustalenie Komisji Trójstronnej i dziwi mnie, że dzisiaj minister zdrowia i opieki społecznej mówi to w trybie przypuszczającym i nie wie, jak to ma być rozwiązane. Postulat jest oczywisty. Dodatki nie mogą pochodzić z pieniędzy na podwyżki wynagrodzeń. Muszą być dodatkowymi środkami przeznaczonymi na pokrycie roszczeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#AlicjaMilewska">W imieniu swojej centrali związkowej chciałabym przypomnieć tym, którzy lubią powoływać się na zaszłości historyczne, że to nasza Federacja miała znaczny udział, powiedziałabym wiodący, w uchwaleniu ustawy o kształcie wynagrodzeń w 1989 r. Chciałabym też przypomnieć, że od 1989 r. krzywa płac idzie w dół.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#AlicjaMilewska">Mam kilka uwag dotyczących nie tylko przyjęcia złej ustawy budżetowej. Wiadomo jest, że redukcja zatrudnienia w ochronie zdrowia nie odbyła się w pełnej wysokości, dzięki związkom zawodowym. Uratowaliśmy wtedy zatrudnienie, ale obniżyliśmy m.in. wynagrodzenia.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#AlicjaMilewska">Przyjmując zatem rozwiązanie, które mamy w 1995 r., chcę powiedzieć, że mam uwagi dotyczące rozliczenia tej podwyżki płac. Nasza Federacja nie jest członkiem Komisji Trójstronnej, bo koledzy z „Solidarności” blokują nasze przyjęcie po raz trzeci. Nie mogę zatem ponosić odpowiedzialności za ustalenia Komisji Trójstronnej i pewne sprawy nie są mi znane.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#AlicjaMilewska">W określonym czasie mieliśmy informacje, które w sposób jednoznaczny mówiły, że w kwestiach działowych, realizacja przyjętej podwyżki płac będzie identyczna z tą, jaka była przy ustalaniu podwyżki płac w 1994 r. Oznacza to, że nic się nie zmieni, jeżeli chodzi o wskaźniki działowe. Na informację od ministra finansów w sprawie rozliczenia rządu oczekuję od 29 kwietnia, kiedy to pan minister Kołodko nie odpowiedział na pismo Federacji. Następne pismo, o którym zaraz powiem, skierowałam ponad miesiąc temu i moja Federacja dotychczas nie otrzymała odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#AlicjaMilewska">Proszę o zestawienie liczb - średnio na etat kalkulacyjny w sferze budżetowej od 1 stycznia 1995 r. przypada 51,29 zł, od 1 lipca 25,30 zł, z czego w rozliczeniu działowym ochrona zdrowia ma wskaźnik 98,5%. Proszę mi więc udowodnić, skąd wzięły się kwoty, które są w rozliczeniu strony rządowej. Moim zdaniem, klucz do całej sprawy tkwi w tym, że nikt z rządu nie był uprzejmy poinformować centrali związkowej o tym, iż dla ochrony zdrowia jest inny wskaźnik. Ponieważ moja Federacja jest reprezentatywna również dla branży - pomoc społeczna, głupotą związku byłoby, gdyby nie zgadzał się na ustalenie wyższych stawek. Jeżeli jednak nastąpiły zmiany, bez uzgodnienia ze związkami zawodowymi albo na które wyraziła zgodę Komisja Trójstronna - o czym my nie wiemy - to powinno było zostać to posłom powiedziane.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#AlicjaMilewska">Pomoc społeczna ma wyższy wskaźnik, a zatem rząd podjął jakieś decyzje w tej sprawie, co do których nie poinformował związków zawodowych. Nie protestuję przeciw wyższemu wskaźnikowi, bo pomoc społeczna jest w jeszcze gorszej sytuacji niż ochrona zdrowia, ale dla nich podwyżka w drugiej turze wynosi 109,19 zł, a ich wskaźnik wynosił poniżej 90%. Nie widzę w związku z tym logiki w rozliczeniu i wobec tego proszę posłów, żebyście zechcieli państwo w naszym imieniu wnieść tę sprawę.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#AlicjaMilewska">W ustawie budżetowej nie znalazła się możliwość refundacji skutków zmian wysokości najniższego wynagrodzenia w gospodarce narodowej, podejmowanych przez ministra pracy i polityki socjalnej w uzgodnieniu z głównymi centralami związkowymi.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#AlicjaMilewska">W swoim wystąpieniu z 18 maja, na które nie otrzymałam z Ministerstwa Finansów odpowiedzi, zwróciłam uwagę na fakt, na podstawie czterech miesięcy 1995 r., że w dużych jednostkach, jakimi są wojewódzkie szpitale zespolone, ok. 30% pracowników korzysta z dodatków wyrównawczych z tytułu zarobków niższych od najniższego wynagrodzenia, pomimo że w ostatnim czasie uległo ono zmianie. Zatem, jeżeli w niektórych zakładach na 1800 zatrudnionych ok. 600 korzysta z takich dodatków, świadczy to o tym, że są źle podzielone środki w województwie. Jaki problem to stanowi? W skali kraju, jak twierdzą koledzy, średnio ok. 10%. Mówię oczywiście o szacunkach związkowych, ponieważ ja nie dysponuję takim zapleczem, jakie ma strona rządowa. Mogą być niedokładne, ale skala zjawiska - jak sądzę - jest ważna.</u>
          <u xml:id="u-26.8" who="#AlicjaMilewska">Myślę więc, że jest ważne, aby m.in. ze środków dodatkowych taka możliwość zaistniała. Czym to grozi? Grozi to tym, że zaczniemy windować płace osób zatrudnionych w najniższych kategoriach od 1 do 10, ale prawdę mówiąc, lewa strona tabeli kwalifikacyjnej aż do 13 kategorii była poniżej najniższego wynagrodzenia w gospodarce narodowej.</u>
          <u xml:id="u-26.9" who="#AlicjaMilewska">Następną sprawą jest zmiana dotycząca rozliczenia pracy na dyżurach zakładowych. Od chwili powstania Federacji walczyliśmy o to, mówiąc szczerze - bezskutecznie. Zapytania kierowane do Rzecznika Praw Obywatelskich, jak i prośby o opinie Sądu Najwyższego, nie spotkały się ze zrozumieniem.</u>
          <u xml:id="u-26.10" who="#AlicjaMilewska">Obecnie powstał precedens, który jest o tyle ważny, że po raz pierwszy pracę na dyżurach zakładowych traktuje się jako „świadczenie pracy w godzinach nocnych”, trzeba to więc wykorzystać, odnosząc się do tego tak, aby pracę lekarza, czy innego pracownika, który może wykonywać dyżury zakładowe świadcząc opiekę całodobową nad pacjentem, traktować tak jak pracę pozostałych pracowników. Dotychczasowe regulacje prawne w tej kwestii były krzywdzące dla tej grupy zawodowej. Powinno to rzutować na dyskusję w Komisji Nadzwyczajnej ds. Kodeksu pracy, w której powinno znaleźć się zrozumienie dla kodeksowego potraktowania czasu pracy lekarzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WojciechRudnicki">Chciałbym odnieść się do kwestii związanej z wielopłaszczyznowym przedstawieniem problemów związanych z dyżurami zakładowymi.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#WojciechRudnicki">Kiedy pojawił się problem związany z ostatnim orzeczeniem Sądu Najwyższego, powstała kwestia nie tylko zmiany rozporządzenia, ale i odniesienia się do narastających zaległości. Pierwszą rzeczą, którą trzeba było zrobić, było podjęcie próby oszacowania zaległości z trzech lat. Trzeba mieć na względzie ogromne odsetki, które sięgają 56%. Pierwsze szacunki, aby ocenić wielkość problemu, zostały podjęte. Są to obliczenia wstępne i nie chciałabym, żebyście je państwo przyjęli jako ostateczne i wiążące, ale są one przerażające.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#WojciechRudnicki">Całość wyszacowania zamyka się kwotą 1 bln starych zł. Być może ulegnie to zmianie, bo jest to szacunek wstępny, posługujący się ogólnymi liczbami, ale jego wielkość jest zarazem odpowiedzią na możliwość rozwiązania. Jest to ilustracja, w jaki sposób należy zacząć to rozwiązywać.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#WojciechRudnicki">Czy istnieje możliwość innego uregulowania tych należności? Nie mogę z całą pewnością powiedzieć, że na dzień dzisiejszy jest to możliwe. Proszę pamiętać, że w przypadku innych zadłużeń reguluje się zobowiązania wymagalne. Tego rodzaju należność i wymagalność powstaje w momencie, gdy pojawia się tytuł wykonawczy, a tym tytułem jest wyrok sądu.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#WojciechRudnicki">Byłoby absurdem dopuścić do tego, by powstał tytuł wykonawczy na kwotę niemal 1 bln zł, bo koszty sądowe stanowiłyby niemal 1/4 kwoty. Trudno powiedzieć, jaka jest możliwość rozwiązania tego problemu, ale na pewno należy rozważać sposoby na znalezienie dodatkowych środków, bo kwota podwyżki nie wytrzymałaby tego rodzaju zobowiązania.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#WojciechRudnicki">Kwestia dyżurów - jak państwo mówiliście - jest to sytuacja nie do utrzymania, nie godzą się na to partnerzy społeczni. Problem polega tylko na znalezieniu innego rozwiązania, bo to, które zostało wstępnie zaproponowane - w tej chwili wiemy to już z całą pewnością - nie mogłoby zostać utrzymane. Chodzi o rozwiązanie zaproponowane przez samorząd lekarski, aby dyżur był dodatkową umową o pracę lekarza.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#WojciechRudnicki">Jak pani poseł Dmochowska widzi, po drugiej stronie niekoniecznie spotykamy się ze sprzeciwem co do możliwości zwiększenia godzin pracy. Wydaje się, że byłoby to niezgodne z podstawowymi zasadami Kodeksu pracy. Trzeba na to uzyskać akceptację partnerów społecznych, że jedyną formułą, która pozwoliłaby wyjść z tego impasu, byłoby wprowadzenie najbardziej akceptowalnego systemu zmianowości pracy po to, żeby była zapewniona ciągłość opieki zdrowotnej oraz, by dyżur stał się czytelną kategorią. W orzeczeniu Sądu Najwyższego wyraźnie zostało powiedziane, że elementy pracy, jak i elementy pozostawania w gotowości do pracy są tak ze sobą splecione, że trudno z całą pewnością ocenić charakter tego, co lekarz czyni na dyżurze. Zmiana prawa będzie podstawową kategorią, w której będziemy się poruszać. Zaproponowana formuła zmianowości - jak sądzę, rozsądna - musi zostać zaakceptowana przez partnerów społecznych.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#WojciechRudnicki">Została również podniesiona kwestia taryfikatora. Podejmujemy ten krok we właściwym kierunku - jak mówił pan poseł Balicki. Przyrost wynagrodzeń będzie sięgał 18% w wyniku zmiany po lewej stronie, natomiast wciąż mamy podstawowe ograniczenie - ilość środków przeznaczonych w budżecie na wynagrodzenia. Był to jedyny hamulec w wyjściu jak najdalej naprzeciw oczekiwaniom partnerów społecznych w trakcie negocjacji nad taryfikatorem, które toczyły się przez wiele miesięcy w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej. Jest to ten problem, który został nazwany „nożycami” i ich rozwarciem między płacami niższego personelu.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#WojciechRudnicki">Zmiana taryfikatora wciąż wiąże się z ograniczeniem. Ustawa budżetowa, wielkość środków na wynagrodzenia pracowników państwowej sfery budżetowej w ochronie zdrowia w przyszłym roku będą w dalszym ciągu ogranicznikiem naszych dalszych działań w tym kierunku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JanKopczyk">Dziękuję. Nawiązując do wypowiedzi pani przewodniczącej Federacji, chciałbym zapytać przedstawicieli Ministerstwa Finansów, ponieważ w materiałach mamy dane dotyczące tylko Działu 85 - Ochrona zdrowia - jak w innych działach sfery budżetowej wygląda wskaźnik na etat kalkulacyjny podwyżki od 1 lipca? Prosiłbym o podanie kwot z kilku dziedzin dla orientacji. Ponieważ przedstawiciel Ministerstwa Finansów jest chwilowo nieobecny, zadam to pytanie później.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejOlszewski">Sprawy wynagrodzenia w służbie zdrowia nie są uporządkowane od wielu lat, a gdy szuka się w kraju oszczędności, to znajduje się je albo w sferze budżetowej, albo u emerytów i rencistów. Nie szuka się tych oszczędności gdzie indziej, a przecież sfera budżetowa to nie tylko pracownicy służby zdrowia, nie tylko pracownicy edukacji i kultury, ale również inni, o których przez wiele lat nie słyszałem, żeby się mówiło. Przecież są: wojsko, Policja, administracja państwowa. Oni nie zarabiają własnych pieniędzy, są opłacani z budżetu. O tej grupie sfery budżetowej w ogóle się nie mówi. Są to „lepsi” ludzie i nie u nich szuka się oszczędności.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#AndrzejOlszewski">Oszczędności szuka się gdzie indziej, np. w grupie lekarzy, którzy liczą ok. 70–80 tys. osób. Jest to „żadna” siła do sprzeciwu. Z taką małą liczebnie grupą można się nie liczyć. Jeżeli jest przyjęte, że lekarz w szpitalu pracuje 7–8 godz. dziennie, czyli 174 godziny w miesiącu i doliczy mu się obowiązujące ustawowo 4 dyżury zwykłe i 2 dyżury świąteczne (sobota z niedzielą po 24 godziny), to daje ok. 300 godzin w miesiącu, które lekarz w szpitalu musi przepracować czy chce, czy nie. Wynagrodzenie natomiast liczy mu się za 7–8 godzin pracy, a za dyżury nie nalicza się dodatkowych pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#AndrzejOlszewski">Porównajmy sytuację nauczycieli i pracowników służby zdrowia. Nauczyciel pracuje 18 godzin wykładowych w klasie, należy dodać drugie tyle, to jest 36 godzin, razy 4, co daje 144. Tyle wynosi etat nauczyciela. Służba zdrowia pracuje 175 godzin. Okazuje się, że w tej samej sferze budżetowej nauczyciel otrzymuje 92 zł podwyżki, a pracownik ochrony zdrowia 82 zł. Nie ma w tym żadnej sprawiedliwości i nie ma logiki.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#AndrzejOlszewski">Ktoś kiedyś napisał w Kodeksie pracy - ok. 50 lat temu, za czasów pana Cyrankiewicza - że godziny nadliczbowe należą się wszystkim, ale nie „pracownikom w bieli”, czyli lekarzom, bo pielęgniarki mają za nadgodziny płatne 50 czy 100%, ale one rzadko dostają nadgodziny. Jestem ordynatorem i wiem, ile w miesiącu podpisuję zleconych dyżurów dodatkowych. Są to śmieszne liczby, bo nie ma pieniędzy, trzeba więc to jakoś sztukować. Obowiązkowy dyżur lekarski jest, od czasów pana Cyrankiewicza, nieuczciwie opłacany. Pomimo wszelkich zmian, które zaszły, wszystkie rządy, jakie były, okazały się bezradne.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#AndrzejOlszewski">Tak dalej być nie może. Muszą się wreszcie zebrać przedstawiciele Ministerstwa Finansów, związków zawodowych oraz organizacji społecznych i samorządowych służby zdrowia i tę sprawę ustalić.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#AndrzejOlszewski">Gdy było pierwsze czytanie ustawy o prawie pracy, zabierałem głos w dyskusji i powiedziałem, że jest to niezgodne z prawem pracy, z Konstytucją i wszystkimi przepisami obowiązującymi w kraju. I co? Projekt nowego Kodeksu pracy jest niemal taki sam jak poprzedni kodeks. Jest to nie do przyjęcia.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#AndrzejOlszewski">Jeżeli jesteśmy w sferze budżetowej, w tej najgorszej nędzy, razem z nauczycielami, to dlaczego oni mają dodatek w lipcu 92 zł, a służba zdrowia ma 82 zł, podczas gdy nauczyciele pracują krócej?</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#AndrzejOlszewski">Następna sprawa „gotowość do pracy”. Cóż to jest za termin? Kto to wymyślił? Czy oznacza to, że jeżeli strażak będzie siedział na dyżurze w wartowni, to będzie w gotowości do pracy, a płacić mu się będzie tylko wtedy, gdy będzie trzymał w ręku sikawkę? Przecież to jest kpina, a ujęte jest to przepisami.</u>
          <u xml:id="u-29.8" who="#AndrzejOlszewski">Może lekarz będzie pracować na trzy zmiany? Jest to również nie do przyjęcia. Ktoś, kto to proponuje nie wie, jak wygląda praca w szpitalu. Jest niemożliwe, gdy będę miał dyżur i przywiozą człowieka z wypadku np. o 6 po południu, zrobię mu badania, zacznę operować i mam przerwać operację, bo jest godzina 8, a ja kończę pracę? Przyjdzie zmiennik i będzie operował dalej? Nie może być dla lekarzy pracy zmianowej co 8 godzin. W prawidłowo pracującym oddziale lekarz asystent, który dostanie pacjenta na swoją salę, to musi go zbadać, przygotować do np. zabiegu operacyjnego, ale do operacji sam musi się umyć. Jeżeli nie operuje, to musi asystować. Jest tak dlatego, żeby uniknąć pomyłki. Przy nie tak zorganizowanej pracy mogą zdarzyć się pomyłki. Jestem czterdzieści kilka lat lekarzem i wiem, że takie sprawy się zdarzają. Szczególnie teraz, gdy są bloki operacyjne, gdzie zwozi się pacjentów z całego szpitala, gdy nie będzie przy pacjencie lekarza prowadzącego, to może nastąpić pomyłka i mogą zoperować go nie na tę chorobę, na którą trzeba. To, żeby lekarz był przy pacjencie od początku do końca, że nie może mieć pracy zmianowej, ma na celu bezpieczeństwo pacjenta. W przypadku lekarzy pracujących w szpitalu, propozycja pracy w systemie zmianowym jest nie do przyjęcia.</u>
          <u xml:id="u-29.9" who="#AndrzejOlszewski">Czy można znaleźć inne rozwiązanie? Można skrócić dzień pracy lekarza w szpitalu do 5 godzin od 8 do 13, a pozostałe dwie godziny niech oddaje w dyżurach. Pracowałem tak dwadzieścia kilka lat, gdy byłem w wojsku. Pracowałem od 8 do 13. 0 13 byłem wolny, gdy nie miałem dyżuru i odpracowywałem 3 godziny podczas dyżurów. Nie może jednak wówczas obowiązywać ta siatka płac, według której lekarz ordynator ustawiony w grupie XXII otrzymuje podstawy 570 zł - ja do tej pory, jako ordynator, otrzymywałem 545 zł. Otrzymywałem więc najniższej płatną stawkę w grupie według taryfikatora. Jeżeli więc każe się teraz asystentowi odpracowywać godziny, to nie może być on ustawiony w najniższej skali taryfikatora. Sprawa ustawienia w taryfikatorze i płacenia w ochronie zdrowia wymaga całkowitej zmiany.</u>
          <u xml:id="u-29.10" who="#AndrzejOlszewski">Temat dodatków. Spróbujmy zabrać górnikom ich dodatek nocny. Jedynym dodatkiem, który służba zdrowia przez wiele lat miała, były darmowe leki. Zabrano je nam. Dlaczego nie zabrano kolejarzom węgla i darmowych biletów? Dlaczego nie zabrano górnikom ich dodatków?</u>
          <u xml:id="u-29.11" who="#AndrzejOlszewski">Nadszedł najwyższy czas, aby tę sprawę poruszyć. Nie możemy być w tym bałaganie uważani za „kopciuszka”, z którym się nikt nie liczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#WojciechRudnicki">Z wdzięcznością mogę przyjąć propozycję pana posła. Tych propozycji jest już kilka. Na pewno podejmiemy bardzo intensywne prace nad zmianą formuły dyżurowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#HannaGutowska">Chciałabym państwa poinformować, że przeprowadziłyśmy szacunkowy wzrost płac pielęgniarek w odniesieniu do III kwartału 1994 r. do marca 1995 r., średnie płace wzrosły o 9%, zasadnicze o 12%. Średnia płaca pielęgniarki wynosi 4,79 mln zł brutto, zasadnicza 3,3 mln w starych zł.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#HannaGutowska">Jeżeli te płace będą się kształtowały w takim stopniu jak obecnie, to staniemy przed problemem braku chętnych do szkół pielęgniarskich. Widać to już wyraźnie, a w 1997 r. może nastąpić całkowity brak kandydatów do tych szkół. Nie mówię o województwach, gdzie jest bardzo duże bezrobocie strukturalne i pobyt w szkole pielęgniarskiej jest ratunkiem przed bezrobociem, ale problemu tego nie unikniemy. Powinno się bardzo szybko przeprowadzić badania, jaki jest poziom liczbowy kandydatów w tych szkołach i jaki jest jego spadek w ostatnich latach.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#HannaGutowska">Bardzo proszę o odpowiedź na pytanie, które stawia pan poseł Cygonik. Etat kalkulacyjne jest normą planistyczną; chciałabym się dowiedzieć, jakie są normy planistyczne dla przedstawicieli poszczególnych grup zawodowych. Z naszych szacunków wynika, żeby były spełnione bezpieczne normy planistyczne zatrudnienia pielęgniarek w zakładach opieki zdrowotnej w woj. warszawskim, to jest w tej chwili 2000 pielęgniarek do przyjęcia. Dzieje się tak, że pielęgniarki odchodzą na emerytury, renty, a na zwolnione etaty nie przyjmuje się nikogo.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#HannaGutowska">Normalną praktyką jest to, o czym mówił pan poseł, że pielęgniarki nie mają płaconych godzin nadliczbowych. Jak państwo wiecie, z charakteru tego zawodu wynika konieczność pozostania na dyżurze, kiedy nie ma zmiany. Zmusza się pielęgniarki do odbierania dni wolnych za nadgodziny, co powoduje nadmierne obciążenie pracą tych, które pozostają na stanowiskach pracy. Stan zatrudnienia w oddziałach nie pozwala na wykonanie zadań powierzonych naszym koleżankom.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#HannaGutowska">Podstawowym błędem w planowaniu budżetu ochrony zdrowia jest brak zabezpieczenia we wszystkich grupach zawodowych tam, gdzie jest ruch ciągły, który jest koniecznością dla dobra pacjenta oraz brak zabezpieczenia w przypadku urlopów i zwolnień lekarskich.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#HannaGutowska">Mamy prostą, nieco laicką propozycję obliczenia wysokości tego budżetu. Nakłady na wszystkie etaty kalkulacyjne, etaty zapewniające ruch ciągły, powinny być liczone na 13 miesięcy, a nie jak dotąd - na 12. Spowoduje to zabezpieczenie w przypadku zwolnień i urlopów, do których każdy pracownik ma prawo. Wydaje się nam to słuszne.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#HannaGutowska">Uznając słuszność roszczeń naszych kolegów, że to, co im się należy, powinno być wypłacone, my nie wyrażamy zgody na wypłacenie tych zadłużeń z limitów przyznanych na podwyżki.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#HannaGutowska">Panie pośle, lekarzy jest tylko 70 tys. w skali kraju, nas jest 240 tys. - jest to już jakaś siła, a zdecydowane zdanie potrafiłyśmy do tej pory wypowiadać i zmuszone - wypowiemy je jeszcze raz.</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#HannaGutowska">Nie chciałabym mówić tylko o tym, że pielęgniarki w naszym kraju mają zasadniczej pensji tylko 330 zł, a brutto 470 zł. Proszę odliczyć od tego podatek i powiedzieć, ile zarabiają osoby, które wielokrotnie odpowiadają za życie i zdrowie pacjentów. Są to znowu wielkie słowa, ale taka jest prawda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#TadeuszKowalczyk">Całkowicie zgadzam się z panem posłem Olszewskim, że sfera budżetowa obejmuje nie tylko lekarzy i nauczycieli. Należą do niej również wojsko i Policja. W styczniowej podwyżce nie mieli oni 50 zł, można się dowiedzieć, jakie mieli podwyżki. Ja wiem, jak było w Policji. Po roku pracy w Policji zainteresowany otrzymywał 1 mln zł podwyżki, czego o służbie zdrowia czy nauczycielach nie można powiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#TadeuszKowalczyk">Nie zgadzam się natomiast z panem w sprawie pracy nauczycieli. Nie zna pan specyfiki zawodu nauczyciela zwłaszcza, jeżeli chodzi o szkolnictwo ponadpodstawowe. Nauczyciel ma - poza tym, co pan wspomniał - tzw. okienka, co w innych zawodach jest nierealne. W szkolnictwie ponadpodstawowym, ze względu na specyfikę pracy, ma 3, 4, a czasem 5 okienek, nawet przy komputerowym układaniu planu pracy szkoły.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#TadeuszKowalczyk">Nie o tym jednak chcę mówić. Interesują mnie trzy kwestie. Wiemy wszyscy, że nauczyciel i lekarz nie mieli w naszym kraju płacone tak, jak powinni mieć, nie mają i chyba jeszcze długo nie będą mieli. Dlatego 6%, które rząd zadeklarował, powinniśmy wyegzekwować, niezależnie od tego, po której stronie sali plenarnej siedzimy. Związki zawodowe chciały 8%, później 10%. Stanęło na 6%. Jeżeli coś zostało obiecane, to musi być zrealizowane.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#TadeuszKowalczyk">W latach 1991–1993, my - nauczyciele i lekarze - mieliśmy mieć 102% w stosunku do tzw. sfery materialnej. Z tego, co pamiętam, w oświacie doszliśmy do 86%. Gdzie były wtedy związki zawodowe? Trzymały wtedy parasol ochronny - tak mi się zdaje. Trochę krzyczały, ale nie za mocno. Pamiętamy to. Teraz z 86% dojść do 100 jest ciężko, a w kasie jest ograniczona ilość pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#TadeuszKowalczyk">Chcę powiedzieć z całą odpowiedzialnością, że pielęgniarki są krzywdzone, nie otrzymując za swoją pracę takiej płacy, na jaką zasługują. Jak ta może być? Panie ministrze, kto układał tę tabelę zaszeregowania w rozporządzeniu ministra zdrowia i opieki społecznej? Można nad tym tylko ubolewać. W pozycji 11 - pielęgniarka, położna, pielęgniarka środowiskowa - XII, XIII grupa zaszeregowania, a pozycja 6 w II części - asystent kierownika zakładu - XVI grupa zaszeregowania. Bez względu na to, jaki byłby to zakład, niech to będzie klinika, asystent kierownika zakładu XVI grupa, pielęgniarka za swoją ciężką harówkę na trzy zmiany - XII grupa. Kto to układał i czym się kierował, że to zostało tak zapisane?</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#TadeuszKowalczyk">Jeszcze jedna sprawa. Wiem, że nie powinienem o to pytać, ale, żeby się to nie powtórzyło... O podwyżce w szkolnictwie decydowało wykształcenie i staż pracy. Jak to było w służbie zdrowia, jakie kryteria zostały przyjęte? Pielęgniarki z mojego okręgu wyborczego skarżyły się, że dostały podwyżki po 320 tys. zł, a lekarze po 800. Jak to się stało?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#SławomirMarczewski">Mam wniosek formalny. Chciałbym, aby po dzisiejszym spotkaniu naszej Komisji wystąpić do rządu z zapytaniem, jakie działania zamierza podjąć, żeby płace w sferze budżetowej rzeczywiście przekraczały o 6% rzeczywistą inflację. Z takim postulatem należy wystąpić, żebyśmy wiedzieli na przełomie sierpnia i września, jak to będzie wyglądało.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JanKopczyk">Muszę wyjaśnić, iż założeniem prezydium było, że dzisiejsze posiedzenie zakończymy wyrażeniem stanowiska na piśmie.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#JanKopczyk">Po ogłoszeniu przerwy spotkamy się na chwilę, wyrazimy i przelejemy na papier nasze wnioski, przegłosujemy, a może też znajdziemy miejsce na sformułowanie tego, co pan postuluje.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#JanKopczyk">Chciałbym powtórzyć swoje pytanie, ponieważ widzę przedstawicieli Ministerstwa Finansów w komplecie. Jak w poszczególnych działach sfery budżetowej wygląda wskaźnik na etat kalkulacyjny podwyżki od 1 lipca? Wiemy, że dla służby zdrowia jest 82,54.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#BogdanGarstka">Jest to wyliczone „w biegu”. Korzystam z rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie środków i limitów na podwyżki wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej w 1995 r. przygotowanego przez ministra pracy i polityki socjalnej. Podane są tu kwotowo podwyżki w skali roku, w styczniu i w lipcu. Żeby wyliczyć średnią, musiałem uwzględnić jeszcze etaty kalkulacyjne z ustawy budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#BogdanGarstka">Podam przykładowe wartości dla kilku jednostek budżetowych, które zdążyliśmy wyliczyć. Ogółem sfera budżetowa - 87,33 zł, przemysł - 88,70 zł, opieka społeczna - 106,77 zł, ochrona zdrowia - 82,54 zł, oświata - 86,49 zł, turystyka - 77,68 zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JanKopczyk">Czym jest ten przemysł? Jednostką budżetową?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#BogdanGarstka">Są to jednostki budżetowe funkcjonujące w dziale - przemysł. Imiennie - co to jest - nie wiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JanKopczyk">Dobrze. Chciałbym wiedzieć, z czego wynika taka rozpiętość 77,68 zł i 106,77 zł? Jakimi kryteriami kierował się rząd, dzieląc to właśnie tak? Skąd wzięła się kwota 82,54 zł w ochronie zdrowia? A w kontekście tego, co mówiliśmy wcześniej o etacie kalkulacyjnym, jeżeli dołożymy jeszcze 20% z wyroku Sądu Najwyższego, to de facto będzie to średnio ok. siedemdziesięciu kilku złotych. Z czego to wynika?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#BogdanGarstka">Każdy dział ma inną strukturę zawodową. Wydaje mi się np., że w oświacie jest więcej pracowników z wykształceniem wyższym i dlatego ta średnia jest wyższa niż w ochronie zdrowia, gdzie jest ok. 20% pracowników z wykształceniem wyższym, a pozostałą grupę stanowią pracownicy z wykształceniem średnim. Widzę wysoką średnią w opiece społecznej, może był przyrost etatów? W tej chwili nie mogę tego stwierdzić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JanKopczyk">Z etatów? To wcale z tego nie wynika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#BogdanGarstka">Może były jakieś preferencje. Nie znam w ogóle tego działu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#JanKopczyk">Gdyby wziąć za kryterium tylko to, co pan mówi, to wszyscy tam pracujący musieliby mieć tytuły profesorskie, jeżeli byłoby brane pod uwagę tylko wykształcenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#BogdanGarstka">Tak, między innymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#AlicjaMilewska">Chciałam wyjaśnić, że z tytułu poprzedniej ustawy o kształtowaniu wynagrodzeń w sferze budżetowej, która została decyzją tego Sejmu zmieniona, były ustalone wskaźniki wewnątrz działów. Były ustalone procentowo i np., jeżeli chodzi o naukę, to był wskaźnik 112–117%. Zatrzymaliśmy się na 1993 r., od którego nikt nic nie zmieniał. W tym roku wskaźniki zostały zmienione - m.in. w rozmowach z przedstawicielami Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej, które odbyły się wspólnie z OPZZ, rząd zobowiązał się do pozostawienia tych wskaźników, żeby związki nie kłóciły się w tej sprawie. Dla ochrony zdrowia mieliśmy mieć 98,5%, dla oświaty wskaźnik wynosił powyżej 100,5%, dla nauki 117% (o ile pamiętam). Dla pomocy społecznej wskaźnik wynosił 89%, a z naszych wyliczeń w całej sferze budżetowej wynika, że udział procentowy dla ochrony zdrowia spadł do 86%, a opieka społeczna weszła powyżej 115%. To budzi moją wątpliwość, bo informacja nie jest pełna. Gdybyście państwo mieli taką informację, to okaże się dlaczego jest kwota 82,54 zł. Nie mówi się, że zapadły decyzje o zmianie relacji działowych, a tu - moim zdaniem - jest podłoże sprawy.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#AlicjaMilewska">Myślę, że państwo oczekują takiego sprawozdania, które oddawałoby działania rządu w tej sprawie. Jeżeli rząd podjął taką decyzję, to niech powie, że ją podjął, a wówczas wszyscy pracownicy dowiedzą się, dlaczego nagle zostali zakwalifikowani w ochronie zdrowia na 86%, a w pomocy społecznej na 115%. Nie ma sensu porównywanie liczb z innych działów, bo u podłoża leży zmiana relacji działowych. Takie jest moje zdanie.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#AlicjaMilewska">Robiłam rozliczenia, mając dostęp do dokumentów, które przecież mają wszyscy, wszyscy mają ustawę budżetową, jak i sprawozdania, które przychodzą od rządu. Wystarczy porównać liczby, a sprawy wychodzą. Dlatego pozwoliłam sobie zwrócić na to państwa uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#JanKopczyk">Właśnie w tym kierunku szło moje pytanie. Dlatego pytałem i prosiłem o te liczby, aby z nich coś wynikło. Nie dzieje się to przypadkowo, ale jest wyrazem pewnej polityki rządu. Pan dyrektor nie zawarł w swojej wypowiedzi tego, o co nam chodziło. Będziemy musieli sformułować to na piśmie. Jak wynika z tej różnicy, jest to wyrazem preferowania pewnej grupy, a innej nie. Chyba tylko tak można to zrozumieć. Czy jeszcze ktoś z państwa chce zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#AndrzejOlszewski">Chciałem wyjaśnić panu posłowi jeszcze jedną sprawę. Wiem, że nauczyciele mają okienka, ale w sumie pracują 144 godz. Gdyby, poza tym, każdy nauczyciel pracował tak jak lekarz bez dyżurów nocnych, to jeżeli pracuje prawie 300 godzin w miesiącu, musiałby pracować od 8 rano do 23 wieczorem. Która szkoła jest czynna do godziny 23? Jak by nie liczyć, w oświacie pracuje się mniej godzin niż lekarz pracujący w szpitalu. Byliśmy w Busku na sesji wyjazdowej Komisji Zdrowia w sprawie sanatoriów. Chciałbym zapytać się, jak wyglądają wynagrodzenia pracowników służby zdrowia w sanatoriach? Czy są oni liczeni według naszej ustawy, czy mają inne przepisy? W Busku zgłaszano, że ostatnie podwyżki ich nie dotyczyły. Jeżeli jest szpital sanatoryjny - jak to wygląda?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#WiesławKszton">Chciałbym uzupełnić. Ponieważ państwo dokładnie notujecie te wynagrodzenia, Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej posługuje się różną metodologię. Zgodnie z ustawą budżetową średnia płaca sfery budżetowej od 1 lipca rośnie 95,30 zł, co stanowi 100%, z tego ochrona zdrowia otrzymuje 82,18 zł - to jest 86,23%, a powinno być - zgodnie z relacją międzydziałową, która jest przyjęta i zapisana w ustawie budżetowej - 98,5 - i tego trzeba się domagać. Dla pomocy społecznej ta sama relacja wynosi 24, a wynosi zgodnie z relacją międzydziałową 89%.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#WiesławKszton">Myślę, że cała dyskusja byłaby dla państwa wtedy szybsza i prostsza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#JanKopczyk">Czy przedstawiciele Ministerstwa Finansów chcieliby się może do tego ustosunkować? Czy nie jesteście państwo w stanie? Jeśli nie, to dziękujemy, będziemy pytać pana ministra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#BogdanGarstka">Przyszedłem przygotowany z tematu ochrony zdrowia, a państwa interesuje szerszy temat...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#JanKopczyk">Proszę mówić w takim razie o ochronie zdrowia, o 86,23% w stosunku do 98.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#BogdanGarstka">Jest to tylko wynik matematyczny. Nie rozumiem, o co chodzi merytorycznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#JanKopczyk">Ustawa budżetowa i te podwyżki, to przecież w dużej mierze matematyka, pytanie jest więc na miejscu. Operujemy wielkościami matematycznymi, liczbami, odsetkami, procentami, skądś to wynika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#BogdanGarstka">Trzeba by wyliczyć średnią roczną podwyżkę w poszczególnych działach, znać merytoryczny układ każdego działu i dopiero mówić na ten temat. Jeżeli wezmę samą średnią, jak podałem, że od lipca podwyżka jest taka, to nic to merytorycznie nie mówi. Jedna jest wyższa, druga niższa, nic więcej. Dlaczego w jednym dziale jest więcej, a w drugim mniej, to jest wynik matematyczny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#KrystynaRadecka">Na poprzednim spotkaniu resort obiecał nam, że sprawa ryczałtów i wynagrodzeń ryczałtowych się wyjaśni. Chciałam konkretnie zapytać, czy podwyżki są przewidziane dla nauczycieli akademickich, którzy są zatrudnieni w systemie ryczałtowym w szpitalach?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#SewerynJurgielaniec">Chciałbym wrócić jeszcze do etatów kalkulacyjnych, o których dowiedziałem się dzisiaj, że są to normy planistyczne, w związku z czym, ponieważ jest projektowany budżet na przyszły rok, wydaje się być bezwzględną koniecznością, aby na rok przyszły były zapisy, które będą mówiły o prawdziwych etatach w służbie zdrowia, a nie kalkulacyjnych. Według mnie, muszą to być rzeczywiste etaty i w stosunku do tego trzeba ustawiać płace i projektować strukturę budżetu na przyszły rok.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#JanKopczyk">Pozostałe pytania będą zadawane, kiedy uzyskamy odpowiedź na konkretne pytanie, które już padło.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#WojciechRudnicki">Ryczałt nie wchodzi w etat kalkulacyjny, a zakład pracy musi dać podwyżkę nauczycielowi akademickiemu, zatem stanowi to obciążenie kwoty podwyżki.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#WojciechRudnicki">Skoro już jestem przy głosie odpowiem na dwa pytania pana posła.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#WojciechRudnicki">Tabelę dotyczącą pielęgniarek staraliśmy się opracować jak najkorzystniej. Problem w tym, że ruch na najniższym szczeblu zmusza do odpowiedniego usatysfakcjonowania grup wyższych. Grupy te nie mogą, przy wyższych kwalifikacjach, być - na tym samym poziomie przynajmniej górnego wynagrodzenia - traktowane tak jak grupy niższe. Skutki finansowe są olbrzymie i dlatego z bólem serca, ale bardzo powoli i ostrożnie musimy podchodzić do tego zagadnienia, rozumiejąc, że jest to niezbędne i potrzebne w ramach posiadanych środków.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#WojciechRudnicki">Mówił pan o nierówności podwyżek styczniowych. Kwota podwyżki na etat kalkulacyjny rozkłada się na różne składniki wynagrodzenia - wysługę lat, premie i godziny nadliczbowe. Ich wysokość też determinuje wartość już indywidualnie otrzymanej kwoty. Dlaczego tak się stało, należałoby ocenić w tym konkretnym przypadku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#JanKopczyk">Rzeczywiście, jest przyjęte, że w etacie kalkulacyjnym mieszczą się różne składniki wynagrodzenia - wysługa lat, premia, jubileuszówka. Dla ochrony zdrowia są jednakże pewne elementy, które nigdzie nie występują - dyżury zakładowe, dodatki za pracę nocną... To wszystko czerpane jest z jednego worka. Jeżeli mówimy o wynagrodzeniach dla lekarzy, to także w trosce o pielęgniarki i wszystkich innych pracowników służby zdrowia, bo z tego jednego worka trzeba zabrać, by pokryć dodatkową pracę, 20% za godziny nocne i jeszcze inne elementy.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#JanKopczyk">Jeżeli sprowadzilibyśmy to rzeczywiście do wielkości porównywalnych z innymi dziedzinami sfery budżetowej, to okaże się, że nie 82, a jest siedemdziesiąt kilka zł średnio na etat i okaże się, że realnie podwyżka w ochronie zdrowia jest nawet niższa niż w turystyce.</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#JanKopczyk">Jeżeli, tak jak mówił pan poseł Balicki, te elementy będą dodatkową kategorią planistyczną czy przeliczeniową, że tych elementów kalkulacyjnych będzie więcej, to oczywiście od tego nie przybędzie pieniędzy, ale chociaż podział będzie sprawiedliwszy, bo te jednostki, które wykonują więcej pracy - dyżurują, dostaną więcej pieniędzy na te wszystkie elementy niż te, które nie dyżurują w nocy, działają tylko ambulatoryjnie. Chodzi nam o to, żeby to uwzględnić w planowaniu następnego budżetu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#MarekBalicki">Pan przewodniczący powiedział już większość tego, co chciałem powiedzieć, dlatego powiem krócej. Chciałbym wzmocnić w dyskusji te głosy, które mówiły o płacach personelu średniego - pielęgniarek i personelu niższego, ponieważ w trakcie dyskusji dowiadujemy się o coraz to nowych tytułach, dla których dokonywane są wypłaty, nie uwzględnione w etatach kalkulacyjnych. Dlatego wydaje mi się, że w stanowisku, które dziś lub jutro przegłosujemy, powinien znaleźć się zapis dotyczący ochrony tej grupy, która nie ma tytułów do dodatkowych wynagrodzeń.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#MarekBalicki">Mam jeszcze sugestię dla przedstawicieli rządu. Skoro na wstępie zostało powiedziane, że etat przeliczeniowy jest wielkością planistyczną, to wstawmy dodatkowe, kolejne wielkości planistyczne. Jeżeli w rzeczywistości się to nie pokrywa i jeżeli ani dyżury, ani ryczałty nie mieszczą się w jednostce planistycznej, to w stosunku do ochrony zdrowia trzeba planować to inaczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#JanKopczyk">Jeszcze jeden element - damy temu wyraz na piśmie. Jesteśmy zgodni co do tego, że obciążenia wynikające z 3-letniej zaległości niepłacenia 20% dodatku nocnego, nie mogą być wypłacane z bieżącego limitu wynagrodzeń, ponieważ odbędzie się to kosztem podwyżek, które już są znacznie niższe niż zapowiadano i prognozowano. Ponieważ pojawia się coraz więcej elementów - dowiadujemy się o ryczałtach dla pracowników akademickich - proponuję członkom Komisji, że prezydium opracuje projekt stanowiska dzisiaj, a jutro spotkamy się na chwilę, aby go przyjąć i przegłosować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#AndrzejOlszewski">Od lat wśród pracowników służby zdrowia nie obowiązuje etatyzacja. Nie ma opracowanych norm etatowych. Trzeba przede wszystkim wyjść od tego - ponieważ przejście na inne rozliczenie z kasami jest kwestią przyszłości, zejdzie jeszcze pewnie parę lat - żeby Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej łącznie z Ministerstwem Finansów opracowało etatyzację dla szpitali, przychodni itd. Będą wtedy etaty dyżurne, lekarskie, pielęgniarskie i nareszcie będzie porządek - zniknie też fikcyjny etat kalkulacyjny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#HannaGutowska">Bardzo chciałabym prosić o wyjaśnienie, kto i na jakiej podstawie określa liczbę etatów kalkulacyjnych? Pytam się już trzeci raz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#JanKopczyk">Pan dyrektor zapewne odpowie, że to ustawa budżetowa określa liczbę etatów kalkulacyjnych, prawda?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#BogdanGarstka">Tak, łączy się to z przygotowaniem budżetu państwa. Minister Finansów wydaje tzw. notę budżetową, rozsyła ją w Polskę, a poszczególni dysponenci proponują liczbę etatów kalkulacyjnych itd. Wpływa to potem do Ministerstwa Finansów i sumuje się informacje od wojewodów i ministrów. Co roku rząd rozstrzyga, czy będzie przyrost etatów kalkulacyjnych, czy utrzymają się one na poziomie roku poprzedniego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#JanKopczyk">Panie dyrektorze, powiedzmy dla jasności, czy są to informacje wojewodów, bo zabrzmiało to tak, że jest to zgodne z tym, co wojewodowie projektują czy zapotrzebowują. Dobrze, że pan dyrektor powiedział, iż rozstrzyga się to później o szczebel wyżej, co oznacza, że nie zawsze etatów tych przybywa, ile by wojewodowie sobie życzyli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#BogdanGarstka">Etaty kalkulacyjne nie są limitowane. Jest to narzędzie do wyliczenia pewnej kwoty na wynagrodzenia. Padły tu propozycje, żeby urzeczywistnić etaty. Co to by oznaczało? Faktycznych, pełnych etatów, wynikających ze stosunku pracy w tym dziale, jest akurat mniej niż etatów kalkulacyjnych. To doprowadziłoby do tego, że kwota na wynagrodzenia byłaby niższa. Limitowane byłyby i etaty i fundusz, a teraz limitowany jest tylko fundusz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#JanKopczyk">Jakie znaczenie i jaką funkcję ma, w takim razie, etat kalkulacyjny? Za chwilę dojdziemy do absurdalnego stwierdzenia, że jest to dowolna kategoria.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#JanKopczyk">Wiemy już, że etat kalkulacyjny, dla poszczególnych działów budżetowych, oznacza co innego, inną jakość. W jeden etat kalkulacyjny wchodzi więcej składników wynagrodzenia, bardzo poważnie obciążających, w drugi wchodzi ich mniej. Pan dyrektor powiedział, że właściwie można przyjąć ich dowolną liczbę. Pula pieniędzy jest limitowana, a ile się określi etatów kalkulacyjnych, jest obojętne, byleby zmieścić się w lewej stronie siatki płac, w płacach minimalnych. Prawdą jest, że jeżeli limitowana kwota pieniędzy obejmie większą liczbę etatów kalkulacyjnych, to płace będą niższe. Wszyscy o tym wiemy, arytmetyka jest prosta, ale jaka jest funkcja etatu kalkulacyjnego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#BogdanGarstka">Muszą istnieć narzędzia do wyliczenia jakiejś zbiorczej kwoty. Do tego m.in. służy etat kalkulacyjny.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#BogdanGarstka">Faktem jest, że w pewien sposób jest on ukształtowany historycznie. Czy przypominacie sobie państwo, że jeszcze kilka lat temu były również limitowane etaty? Odeszliśmy od tego, bo - podobno - było to złe. Od chwili, gdy zlikwidowano tzw. limitowane etaty, wprowadzono pojęcie etatu kalkulacyjnego.</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#BogdanGarstka">Jeszcze jedna bardzo ważna sprawa. Mówicie państwo, że szczególnie wynagrodzenia służby zdrowia składają się z wielu elementów i etaty są obciążone różnymi kategoriami wynagrodzeń.</u>
          <u xml:id="u-68.3" who="#BogdanGarstka">Tak jest w każdym dziale - w oświacie i kulturze itd... Wynagrodzenie składa się z różnych elementów, z wynagrodzenia podstawowego i tzw. wynagrodzeń branżowych, różnych w każdym dziale. W ochronie zdrowia jest dyżur, a w oświacie jest wynagrodzenie ponadliczbowe czy inna kategoria np. dodatek za wychowawstwo, za język obcy itp.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#JanKopczyk">Jaka jest wartość - logiczna, ekonomiczna czy matematyczna - takiego niedefiniowalnego pojęcia używanego ciągle przez Ministerstwo Finansów przy projektowaniu budżetu, które oznacza różne wielkości, po co się nim posługiwać? Pojęcie to wprowadza ogromne zamieszanie, wymaga więc pilnej zmiany - metodologicznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#BogdanGarstka">Jest to kwestia wynagrodzenia. Minister pracy i polityki socjalnej w porozumieniu z poszczególnymi ministrami branżowymi określił, że w ochronie zdrowia wynagrodzenie składa się z takich, a nie innych elementów, w kulturze z jeszcze innych, itd. Finanse są sprawą wtórną. Minister finansów kształtuje przecież fundusz na wynagrodzenia, ale podział funduszu nie należy do niego. Ministerstwo Finansów kształtuje ogólny fundusz wynagrodzeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#IzabellaDudzin">Chciałam powiedzieć, ile jest wart etat kalkulacyjny, bo rozumiem, że o to panu przewodniczącemu chodziło.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#IzabellaDudzin">Powiem najpierw, że od 3 lat liczba etatów kalkulacyjnych, w części podlegającej ministrowi zdrowia i opieki społecznej, nie uległa zmianie. Oczywiście, jest prawdą, że liczba faktycznych etatów jest mniejsza niż liczba etatów kalkulacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-71.2" who="#IzabellaDudzin">Najwięcej dyskusji jest na temat etatów kalkulacyjnych, gdy ustalane są podwyżki na jeden etat. Ten sposób rozdziału podwyżek w etatach kalkulacyjnych, który w każdym z działów musi wynieść określoną wartość, sprawia, że pojawia się problem etatu kalkulacyjnego. Gdy w następnym roku będziemy projektować budżet, to myślę, że te same etaty kalkulacyjne z 1994 r., razem z wynagrodzeniem i tegoroczną podwyżką przejdą na 1996 r. Gdybyśmy przeliczyli to na fundusz, wartość tego etatu będzie już trochę inna, natomiast najważniejsza jest wysokość podwyżki na etat kalkulacyjny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#SewerynJurgielaniec">Ad vocem. To trzeba zmienić, bo jeżeli - tak, jak pan dyrektor mówił - etatów kalkulacyjnych może być więcej lub mniej - to ja już dziś zgłaszam o 224 etaty kalkulacyjne więcej w woj. koszalińskim, bo na te etaty nie dostałem pieniędzy. Uregulujcie to państwo i wtedy wszystko będzie dobrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#HannaGutowska">Chciałabym jeszcze zadać jedno pytanie. Panie ministrze, w związku z tym, co pan powiedział, wydawałoby się, że od dyrektora zakładu opieki zdrowotnej do wojewody idzie zapotrzebowanie na etatowe zapewnienie prawidłowego funkcjonowania jednostki, którą kieruje. Wojewoda zbiera zapotrzebowania od swoich dyrektorów, analizuje ich zasadność i wysyła do ministerstwa. W ministerstwie mówi się o Dziale 35, łączy razem, przekazuje państwu, a państwo na podstawie tych merytorycznie przygotowanych dokumentów spełniacie to. Należałoby sądzić, że minister zdrowia i opieki społecznej oraz lekarze wojewódzcy, którzy odpowiadają za bezpieczeństwo pacjentów i funkcjonowanie zakładów opieki społecznej, są tymi, którzy najlepiej powinni wiedzieć, ilu powinno być pracowników? Czy ja to dobrze rozumiem? Może jest inaczej - do państwa dochodzi zapotrzebowanie, a państwo zgodnie z posiadanymi środkami realizujecie to albo nie?</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#HannaGutowska">Wnioskiem Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych jest to, że metodologię tę trzeba zmienić. Trzeba określić, ile nas jest naprawdę potrzebnych w kraju i dołożyć pieniędzy na to, co stanowi procentowy koszt utrzymania etatu.</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#HannaGutowska">Czy państwo realizujecie to, co fachowiec, czyli minister zdrowia i opieki społecznej państwu przedstawia, czy podporządkowujecie to twardej ekonomii?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#MariaDmochwoska">W ochronie zdrowia, pomijając dyżury, są wszystkie te elementy, na które składa się etat kalkulacyjny, jak w innych działach budżetowych - wysługa lat, godziny nadliczbowe, premie, nagrody jubileuszowe itd. Wszystkie elementy są takie same, poza sprawą, o której mówimy od godziny 12, a przedstawiciele Ministerstwa Finansów starają się nie zrozumieć, o co nam chodzi. Sprawą tą są dyżury lekarskie, które są czymś zupełnie innym niż godziny nadliczbowe czy nagroda jubileuszowa. Nie mówię o dyżurach pielęgniarskich, bo dochodzi do nich tylko 20% za noc, jest to bowiem praca zmianowa, za co również jest dodatek.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#MariaDmochwoska">Wytłumaczyliśmy niedawno, że projekt lekarskiej pracy zmianowej, podnoszony przez wiele rządów, zawsze upadał, ponieważ z założenia jest błędny.</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#MariaDmochwoska">Spytam jeszcze raz. Jaki byłby pański stosunek do tego, żeby stworzyć nazwę planistyczną „stanowisko dyżurowe”, określić liczę jego godzin - troszkę więcej niż jeden etat, na każde stanowisko dyżurowe dać dodatkowy etat kalkulacyjny. Należałoby zawiadomić o tym wojewodów, żeby mieli świadomość tego faktu.</u>
          <u xml:id="u-74.3" who="#MariaDmochwoska">Prosimy o to, żeby stanowisko dyżurowe stało się odrębnym etatem kalkulacyjnym. Wydaje się, że stanowisko dyżurowe w ciągu miesiąca po 7 godzinach pracy, odpowiada 3 etatom kalkulacyjnym. Prosimy, żebyście państwo to dostrzegli, bo jest to jedyna jakość, odrębna od wszystkich dziedzin sfery budżetowej, która powinna być uwzględniona. O tę jakość mniej otrzymają pielęgniarki, salowe, lekarze - szczególnie ci, zatrudnieni w szpitalach, gdzie powinno się otrzymywać przyzwoite pensje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#JanKopczyk">Nie przybędzie od tego pieniędzy, ale będzie uczciwiej. Czy jeszcze ktoś chce zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#GrzegorzMarciniak">Z jakich funduszów Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej zamierza pokryć zaległości, w przypadku wypłat 20% dodatków nocnych dla lekarzy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#IzabellaDudzin">Minister Rudnicki odpowiedział już na to pytanie.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#IzabellaDudzin">Nie jest możliwe, aby zaległości te można było wypłacić na poczet obecnej podwyżki, bo prawdopodobnie „zjadłoby” to tę podwyżkę do końca roku.</u>
          <u xml:id="u-77.2" who="#IzabellaDudzin">Z całą pewnością minister zdrowia i opieki społecznej przedstawi to rządowi, bo jest to bardzo ważna sprawa, która nie była znana, kiedy był przygotowywany budżet.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#GrzegorzMarciniak">Chciałbym jeszcze uzyskać odpowiedź na pytanie - kto zapłaci lekarzom za godziny popołudniowe?</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#GrzegorzMarciniak">Następna sprawa. Czy z poprzedniej odpowiedzi mam rozumieć, że do tej pory ani w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej, ani w rządzie nie odbyły się poważne rozmowy na temat tych 20% dodatków nocnych? Wymieniona tu była przecież kwota 1 bln zł. Czy dopiero w Komisji Zdrowia pojawił się ten problem? Czy ministerstwo nie ma żadnych koncepcji na temat uzyskania tych ogromnych pieniędzy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#JanKopczyk">Myślę, panie pośle, że skala problemu jest rzeczywiście bardzo duża. Jeżeli ministerstwo nie jest w stanie nam nic zaproponować, to poprzestańmy na tym zapewnieniu, że minister zdrowia i opieki społecznej będzie działał w tym kierunku. Natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, żeby poprosić o odpowiedź na piśmie, jakie są koncepcje i propozycje ministerstwa? Nie rozumiem natomiast, o co chodziło w pytaniu o godziny popołudniowe?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#WiesławKszton">Istnieją trzy rodzaje dodatków. Pierwszy - dodatek za pracę w godzinach dopołudniowych w dni wolne ustawowo od pracy. Określiliśmy już, że jest to praca, będzie więc rosła liczba godzin w dni wolne od pracy. O tym właśnie mówił pan poseł. Nie poruszył natomiast jeszcze jednej kwestii - kto zapłaci lekarzom za pracę od godziny 7 do 14.35 w wolne soboty, nie oddając im „wolnego dnia”? Jest to odrębny problem, którego państwo nie poruszaliście, a był on również tematem obrad w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej. Jest to do tej pory zapis fakultatywny, a w związku z tym, oddawało się pracownikowi „wolne” w poniedziałek rano. Jeżeli teraz, jak wszyscy tu mówiliśmy, praca lekarza jest pracą, bez względu na to, czy jest to dyżur dopołudniowy, czy popołudniowy, to konsekwencją tego będzie konieczność zapłacenia za godziny od 7 do 14.35. Chyba pan poseł Balicki, jako specjalista, potwierdzi to?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#SewerynJurgielaniec">Panie pośle Marciniak, powiem panu, jak to będzie wyglądało. Gdy w moim województwie lekarze zaczną oddawać sprawy do sądu, to dyrektorzy będą płacili, zadłużając się w dalszym ciągu. Jest to jedyne rozwiązanie i takie będzie miało konsekwencje. W tej chwili sprawa jest jednoznaczna. Dyrektor od dziś musi zrealizować wypłacenie 20% dodatku. Ludzie będą oddawać sprawy do sądu, otrzymają wyrok działający 3 lata wstecz, a dyrektor będzie musiał wypłacić to z funduszów, którymi dysponuje w zakładzie, co będzie powodować zwiększenie już istniejących zadłużeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#JanKopczyk">Jest to kategoria płacowa, będzie więc to brane z bieżących wynagrodzeń wszystkich pracowników - pielęgniarek, niższego personelu itd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#GrzegorzMarciniak">Szkoda, że słowa te usłyszałem z ust pana posła, a nie z ust przedstawiciela ministerstwa, bo wtedy można byłoby mówić o szczerej rozmowie...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#MarekBalicki">Mam postulat do przedstawicieli rządu, po wypowiedzi pana posła Jurgielańca. Posłowie generalnie muszą strzec funduszów publicznych. Muszę powiedzieć - nie dotyczy to polityki w ochronie zdrowia - że przedsiębiorstwa państwowe nie płacą składek na ZUS. Służba zdrowia, jednostki budżetowe w zdecydowanej większości płacą. Zobowiązania, które są wobec ZUS, są niewielkie.</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#MarekBalicki">Z tej dyskusji wypływa postulat, który prowadzi do anarchizacji gospodarowania funduszami publicznymi, żeby jednostki budżetowe przestały płacić na ZUS, a wypłacały tę kwotę pracownikom, bo budżet państwa - pomimo, że jest winien pieniądze - tego nie robi. Byłby to niedobry wniosek z tej Komisji, gdyby tak miało być, jednakże niech rząd znajdzie pieniądze i na 20% dodatki, i na dyżury, i wypłaty ryczałtowe, poza tą kwotą, która została przewidziana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#HannaGutowska">Wypłynęła sprawa dyżurów popołudniowych, dopołudniowych itd. Czy za pośrednictwem Komisji Zdrowia moglibyśmy zwrócić się do tych, którzy znają prawo rządzące w naszym kraju, by w jak najkrótszym czasie przedstawili nam to, co się rzeczywiście należy pracownikom ochrony zdrowia, żebyśmy nie byli już więcej stawiani w takiej sytuacji, i przed opracowywaniem założeń na 1996 r. wiedzieli, ile i za co się komu należy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#JanKopczyk">Idąc za tym głosem, poprosimy pana ministra, żeby ministerstwo przygotowało katalog uprawnień tego typu, na użytek Komisji Zdrowia, który udostępnimy zainteresowanym. Jest to ważne, pozwoli bowiem wiedzieć - rozpoczynając od dyrektorów jednostek, a kończąc na ministrze zdrowia i opieki społecznej - jakie te obciążenia są i mogą być.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#WojciechRudnicki">Oczywiście panie przewodniczący. Traktuję to jako osobiste zobowiązanie.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#WojciechRudnicki">Nawiązując jeszcze do orzeczenia Sądu Najwyższego, chciałbym przypomnieć, jaki jest jego charakter i powiedzieć, że trudno nam, tak jak każdemu człowiekowi, prawnikowi, urzędnikowi państwowemu, odnieść się do jego treści, bo uzasadnienia do orzeczenia jeszcze nie ma. Będzie opublikowane w lipcu. Wtedy dowiemy się czym się kierował sąd, jakie były jego motywy i czy będą one powszechnie akceptowalne. Rodzi się wiele pytań, na które będzie można odpowiedzieć dopiero, gdy orzeczenie to zostanie opublikowane. Nie zmienia to aktualnego stanu i z pełną powagą musimy do tego podchodzić. O tym, że sprawa stanie na posiedzeniu Rady Ministrów, pani minister Dudzin powiedziała.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#JanKopczyk">Niezależnie od tego, że nie ma uzasadnienia orzeczenia, to w projekcie rozporządzenia jest to już uwzględnione jako funkcjonujące. Dziękuję wszystkim, zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#JanKopczyk">Myślę - kieruję to do posłów - że jutro, w przerwie, spotkamy się, aby przegłosować stanowisko. Pan poseł Marczewski zgłaszał wniosek. Jeżeli ktoś z państwa też ma ten zamiar, to proszę wnioski na piśmie kierować do Komisji lub prezydium, abyśmy sformułowali stanowisko uwzględniające wszystkie elementy, o których była dziś mowa.</u>
          <u xml:id="u-88.2" who="#JanKopczyk">Zamykam posiedzenie Komisji Zdrowia.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>