text_structure.xml 65.5 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JerzyJaskiernia">Otwieram dzisiejsze posiedzenie Komisji Ustawodawczej. Porządek dzienny został państwu dostarczony na piśmie. Jak państwo zauważyli, zostało ono zwołane w trybie pilnym ze względu na wystąpienie Prezydium Sejmu skierowane do naszej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#JerzyJaskiernia">Dotarło do nas pismo następującej treści: „Prezydium Sejmu na podstawie art. 18 ust. 1 pkt 2 regulaminu Sejmu kieruje do Komisji Ustawodawczej rządową autopoprawkę do projektu ustawy budżetowej na 1995 r. w celu wyrażenia opinii o dopuszczalności jej zakresu przedmiotowego i możliwości wprowadzenia zawartych w niej rozwiązań do ustawy budżetowej na rok 1995.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#JerzyJaskiernia">Załącznikiem do tego skierowania jest pismo Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, podpisane przez poseł W. Ziółkowską - „Na podstawie art. 18 ust. 1 pkt 2 regulaminu Sejmu w imieniu Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów zwracam się z uprzejmą prośbą o skierowanie do Komisji Ustawodawczej rządowej autopoprawki do projektu ustawy na 1995 r. (druk nr 688-C), w celu wyrażenia opinii o dopuszczalności jej zakresu przedmiotowego i możliwości wprowadzenia zawartych w niej rozwiązań do ustawy budżetowej na rok 1995. Uzasadnieniem tego wniosku są niejednoznaczne opinie przedstawione na posiedzeniu Komisji w dniu 15 grudnia br. przez Biuro Legislacyjne oraz Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu. Z uwagi na harmonogram i tryb pracy nad projektem ustawy budżetowej na 1995 r. Komisja Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oczekuje, że stanowisko Komisji Ustawodawczej wpłynie nie później niż do godziny 12 dnia 16 grudnia br.”.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#JerzyJaskiernia">W związku z zawartym w piśmie postulatem terminowym sprawa została wprowadzona na nasze posiedzenie w trybie pilnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#KazimierzPańtak">Chcę zadać pytanie dotyczące kwestii formalnej. Czy wniosek Prezydium Sejmu należy traktować w trybie art. 31 ust. 6 regulaminu Sejmu czy też jest to inny tryb?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JerzyJaskiernia">Rzeczywiście bardzo istotną sprawą jest, w jakim trybie rozpatrujemy tę kwestię. Proszę wobec tego o odczytanie art. 31 ust. 6.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#KazimierzPańtak">Art. 31 ust. 6 regulaminu Sejmu brzmi: „Projekty ustaw i uchwał, co do których istnieje wątpliwość, czy nie są sprzeczne z prawem, Prezydium może skierować, celem wyrażenia opinii, do Komisji Ustawodawczej, która może większością 3/5 głosów zaopiniować projekt jako niedopuszczalny”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JerzyJaskiernia">Proszę jeszcze o odczytanie art. 18 ust. 1 pkt 2.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#KazimierzPańtak">Artykuł 18 ust. 1 pkt 2 brzmi: „Komisje sejmowe są organami powoływanymi do wyrażania opinii w sprawach przekazanych pod ich obrady przez Sejm lub Prezydium Sejmu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy są uwagi do porządku obrad?</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#JerzyJaskiernia">Nie słyszę uwag. Uznaję, że porządek został zatwierdzony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JerzyCiemniewski">Ale nie uzyskaliśmy od pana przewodniczącego odpowiedzi, w jakim trybie rozpatrujemy tę sprawę: czy w trybie art. 18, czy też w trybie art. 31. Jest to zasadnicza różnica, ze względu na charakter decyzji, którą będziemy podejmować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JerzyJaskiernia">To już dotyczy dyskusji merytorycznej. Ja natomiast najpierw chciałem zamknąć sprawę porządku obrad.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#JerzyJaskiernia">Jak już stwierdziłem, do porządku obrad nikt nie zgłosił uwag. Otwieram wobec tego dyskusję merytoryczną.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#JerzyJaskiernia">Pierwszą kwestią jest zagadnienie, w jakim trybie będziemy rozpatrywali całą sprawę. Chciałbym w związku z tym jeszcze raz przeczytać państwu list Prezydium Sejmu - „Prezydium Sejmu na podstawie art. 18 ust. 1 pkt 2 regulaminu Sejmu kieruje do Komisji Ustawodawczej rządową autopoprawkę do projektu ustawy budżetowej na 1995 r. w celu wyrażenia opinii o dopuszczalności jej zakresu przedmiotowego i możliwości wprowadzenia zawartych w niej rozwiązań do ustawy budżetowej na 1995 r.”.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#JerzyJaskiernia">Jak wynika z pisma Prezydium Sejmu, miało ono na uwadze art. 18 ust. 1 pkt 2. Komisja Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów w swoim piśmie również cytowała ten artykuł. Wydaje mi się, że pytanie posła K. Pańtaka wiązało się z tym, że z reguły w innym trybie rozpatrujemy tego rodzaju kwestie. Ta sprawa może rzutować na nasze dalsze procedowanie. Intencja Prezydium Sejmu jest czytelna. Być może jednak poseł K. Pańtak zadając pytanie chciał nam coś zakomunikować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#KazimierzPańtak">Nie znałem intencji Prezydium Sejmu, ponieważ pismo skierowane zostało na ręce posła J. Jaskierni.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#KazimierzPańtak">Moim zdaniem intencja jest jasna i nie możemy postępować wbrew jej woli. Tylko Prezydium może mieć wątpliwości. Skoro Prezydium nie ma, to możemy procedować tylko w trybie art. 18.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy ktoś chciałby zabrać jeszcze głos w sprawie trybu procedowania?</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#JerzyJaskiernia">Prosiłbym, aby poseł K. Pańtak jeszcze raz odczytał normę prawną zawartą w art. 18 i pokazał, jakie są możliwości Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#KazimierzPańtak">Art. 18 ust. 1 i 2 brzmi: „Komisje sejmowe są organami powołanymi do wyrażania opinii w sprawach przekazanych pod ich obrady przez Sejm lub Prezydium Sejmu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JerzyJaskiernia">Intencją Prezydium Sejmu jest, abyśmy wyrazili opinię w sprawie wątpliwości, którą powzięła Komisja Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów. Mieści się to w ramach funkcji komisji sejmowych wyrażania opinii o sprawach przekazanych im przez Sejm lub Prezydium Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#JerzyJaskiernia">Czy do kwestii, w jakim trybie procedujemy, ktoś z państwa ma uwagi lub uważa, że są sprawy, które trzeba rozstrzygnąć, aby nie rzutowały na nasze stanowisko?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JerzyCiemniewski">Nie bardzo rozumiem, jaka jest nasza rola. Opiniować możemy w ogóle akt. Dotychczas nie było natomiast praktykowane wydawanie opinii w określonym aspekcie tego aktu. Sądzę, że przekracza to przynajmniej dotychczasową praktykę funkcjonowania Komisji Ustawodawczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy ktoś chciałby wypowiedzieć się w sprawie wątpliwości podniesionych przez posła J. Ciemniewskiego? Czy ktoś z państwa podziela tę wątpliwość?</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#JerzyJaskiernia">Gdyby zyskała ona aprobatę naszej Komisji, wówczas rzutowałaby na bieg naszych obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WitMajewski">Nie wiem, jakie jest skierowanie Prezydium Sejmu, sądzę jednak, że jeśli pojawiają się wątpliwości, co do legalności trybu postępowania, to Komisja Ustawodawcza jest - zgodnie ze swoimi kompetencjami - powołana do tego, żeby w takich wątpliwościach się wypowiadać. Nie widzę przeszkód, dla których nie możemy się tą sprawą zająć i wydać opinię.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JerzyJaskiernia">Ze względu na wcześniejszą nieobecność pana posła, jeszcze raz odczytam wystąpienie Prezydium Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#JerzyJaskiernia">„Prezydium Sejmu na podstawie art. 18 ust. 1 pkt 23 regulaminu Sejmu kieruje do Komisji Ustawodawczej rządową poprawkę do projektu ustawy budżetowej na 1995 r. w celu wyrażenia opinii o dopuszczalności jej zakresu przedmiotowego i możliwości wprowadzenia zawartych w niej rozwiązań do ustawy budżetowej na rok 1995”. Z tego przesłania Prezydium Sejmu wynikają trzy konsekwencje: po pierwsze - Prezydium Sejmu skierowało druk 688-C do Sejmu, co świadczy o tym, iż nie powzięło wątpliwości, co do jego prawnej dopuszczalności, bo gdyby powzięło, to najpierw skierowałoby druk do Komisji; po drugie - Prezydium nie kieruje druku w trybie, który byłby możliwy i który z reguły jest stosowany przez Komisję Ustawodawczą (mam na myśli pytanie o prawną dopuszczalność); po trzecie - ponieważ jedna z Komisji ma jakieś wątpliwości związane z tym projektem, prosi Prezydium Sejmu o skierowanie go do Komisji Ustawodawczej, w celu zasięgnięcia opinii.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#JerzyJaskiernia">Działamy jako jedna z komisji sejmowych, w stosunku do której Prezydium uznało, że jest władna albo potwierdzić wątpliwości, albo stwierdzić, że w jej ocenie nie można mówić o niedopuszczalności zakresu przedmiotowego i braku możliwości wprowadzenia rozwiązań do ustawy budżetowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WitMajewski">Chciałbym dowiedzieć się, czy są zaprezentowane wątpliwości, jakie powzięła Komisja Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów. Jak rozumiem, Komisja ta ma wątpliwości, czy rząd mógł wnieść autopoprawkę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy na dzisiejsze posiedzenie został zaproszony przedstawiciel Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów?</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#JerzyJaskiernia">Na sali są obecni członkowie tej komisji. Być może jednak występują tutaj jedynie jako posłowie na Sejm RP, którzy mają prawo uczestniczyć w posiedzeniu każdej komisji. Proszę więc sekretariat Komisji Ustawodawczej, aby podjął próbę kontaktu z poseł W. Ziółkowską bądź z kimkolwiek z prezydium Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, żeby w trybie pilnym zgłosił się ktoś na obrady, gdyż rozpatrywana jest kwestia związana z ich wnioskiem.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#JerzyJaskiernia">Korzystając z czasu jeszcze raz odczytam pismo Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów do Prezydium Sejmu - „Na podstawie art. 18 ust. 1 pkt 2 regulaminu Sejmu w imieniu Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów zwracam się z uprzejmą prośbą o skierowanie do Komisji Ustawodawczej rządowej autopoprawki do projektu ustawy budżetowej na 1995 r. (druk nr 688-C), w celu wyrażenia opinii o dopuszczalności jej zakresu przedmiotowego i możliwości wprowadzenia zawartych w niej rozwiązań do ustawy budżetowej na 1995 r. Uzasadnieniem powyższego wniosku są niejednoznaczne opinie przedstawione na posiedzeniu Komisji w dniu 15 grudnia br. przez Biuro Legislacyjne oraz Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu. Z uwagi na harmonogram i tryb pracy nad projektem ustawy budżetowej na 1995 r. Komisja Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oczekuje, że stanowisko Komisji Ustawodawczej wpłynie nie później niż do godziny 12 dnia 16 grudnia br.”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#RyszardGrodzicki">Podejrzewam, że właśnie szybki tryb pracy Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów i konieczność uzyskania relatywnie szybko naszej opinii spowodowały, iż korespondencja odbywa się za pośrednictwem Prezydium Sejmu. W normalnym trybie Komisja powinna zastosować art. 37 ust. 2 regulaminu Sejmu, zgodnie z którym każda komisja może zwrócić się do innej komisji o wyrażenie opinii o projekcie lub jego części. Moglibyśmy wówczas procedować nad skierowaniem znacznie dłużej. W razie skierowania za pośrednictwem Prezydium Sejmu, może ono ograniczyć nam termin rozpatrzenia sprawy i zobowiązać nas do zajęcia się w sposób pilny.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#RyszardGrodzicki">Tak rozumiem zastosowanie trybu z wykorzystaniem pośrednictwa Prezydium Sejmu. W normalnej procedurze zastosowano by art. 37 ust. 2 regulaminu, w którym pisze się: „Komisje, do których skierowany został do rozpatrzenia projekt, obradują nad nim wspólnie; komisje te mogą zwrócić się do innych komisji sejmowych o wyrażenie opinii o projekcie lub jego części”. Jest dla mnie oczywiste, że również jedna komisja ma takie samo prawo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JerzyJaskiernia">Padła propozycja, ażebyśmy wysłuchali przedstawiciela Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów. Chciałbym powitać zastępcę przewodniczącej Komisji, posła Waldemara Michnę.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#JerzyJaskiernia">Komisja rozpatruje wniosek Prezydium Sejmu w trybie art. 18 ust. 1 pkt 2 regulaminu Sejmu, będący odpowiedzią na sygnał, jaki dotarł z Komisji, której pan jest wiceprzewodniczącym. Prosiłbym o wyjaśnienie nam, jak doszło do tej kontrowersji i jaki ona przybrała kształt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WaldemarMichna">Do odpowiedzi na to pytanie upoważniam posła M. Borowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MarekBorowski">Skierowanie Komisji wynikło z ostrożności procesowej. Nie było w niej jakichś zdecydowanych i powszechnych wątpliwości. Był to raczej wniosek jednego lub dwóch posłów, którzy mieli wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#MarekBorowski">Komisja miała do wyboru: albo przejść do porządku nad zgłoszonymi wątpliwościami i rozstrzygnąć sprawę w trakcie głosowania, jak to się zwyczajowo robi w takich sytuacjach, albo ze względu na wagę sprawy, na to, że w grę wchodzą istotne kwestie, zasięgnąć opinii.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#MarekBorowski">Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że Prezydium Sejmu nie miało zastrzeżeń do autopoprawki, skoro skierowało ją do naszej Komisji. W czasie, jaki został nam dany do dyspozycji, chcieliśmy uzyskać wszelkie możliwe środki, aby się upewnić, że nasze obecne lub przyszłe działania będą legalne. W tym czasie opinie przedstawiło Biuro Legislacyjne, odczytana została opinia jednego z ekspertów. Zawierały one różne wnioski i charakterystyki sytuacji. To był dodatkowy element, który sprawił, że postanowiliśmy zwrócić się do Prezydium Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#MarekBorowski">Wykorzystanie pośrednictwa Prezydium - jak słusznie zauważył poseł R. Grodzicki - wynikało z konieczności określenia szybkiego terminu wydania opinii przez Komisję Ustawodawczą. W przeciwnym wypadku byłoby nam trudno to uczynić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy do posła M. Borowskiego, który informował nas o przebiegu posiedzenia Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, są jakieś pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#WitMajewski">Chciałabym spytać się, skąd pojawiła się wątpliwość, że rząd nie ma prawa wnosić poprawek do swojego projektu.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#WitMajewski">Nie wnikam w treść autopoprawki, gdyż do niej może odnieść się tylko właściwa komisja, chciałabym natomiast wiedzieć, dlaczego Komisja ma wątpliwości, że rząd nie ma prawa wnosić poprawki. Zgodnie z art. 42 regulaminu Sejmu takie prawo przysługuje wnioskodawcom do zakończenia drugiego czytania. Skąd zatem wzięły się te wątpliwości?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JerzyJaskiernia">Wkraczamy w etap dyskusji merytorycznej, gdyż pytanie posła W. Majewskiego było poniekąd wyrażeniem opinii.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#JerzyJaskiernia">Znamy intencje Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, znamy skierowanie Prezydium Sejmu, proszę wobec tego, żeby członkowie Komisji Ustawodawczej zechcieli wypowiedzieć się w przedmiotowej sprawie, a w szczególności, czy widzą elementy, które potwierdzałyby niedopuszczalność zakresu przedmiotowego i brak możliwości wprowadzenia zawartych w autopoprawce rozwiązań do ustawy budżetowej na 1995 r. Są to dwie kwestie, w zakresie których mamy wyrazić opinię potwierdzającą bądź nie wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#JerzyJaskiernia">Czy ktoś chciałby zadać jeszcze pytanie odnoszące się do spraw proceduralnych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#KazimierzPańtak">Trudno jest rozgraniczyć kwestie proceduralne od merytorycznych. Chciałbym, abyśmy zastanowili się, czy możemy procedować tylko nad fragmentem projektu. Jest to autopoprawka zgłoszona w trybie art. 42 regulaminu Sejmu, zgodnie z którym wnioskodawca do zakończenia drugiego czytania może wnieść autopoprawkę.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#KazimierzPańtak">Czy rzeczywiście możemy zajmować się tylko fragmentem projektu?</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#KazimierzPańtak">Uważam, że nie powinniśmy, że powinniśmy poczekać, aż o Prezydium Sejmu rozszerzy skierowanie. Stawiam formalny wniosek, abyśmy uchylili się od wyrażania opinii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JerzyJaskiernia">Oczywiście możemy różnie postąpić. Sądzę jednak, że powinniśmy rozważyć dokładnie skierowanie.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#JerzyJaskiernia">Abstrahuję od motywacji Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, na ile ona była głęboka, szeroka itd. Faktem jest, że Komisja ta wystąpiła do Prezydium Sejmu, i faktem jest, że Prezydium skierowało do nas pytanie o dwie konkretne sprawy: o dopuszczalność zakresu przedmiotowego projektu z druku nr 688-C i o możliwości wprowadzenia zawartych w tym druku rozwiązań do ustawy budżetowej na 1995 r.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#JerzyJaskiernia">Nie jesteśmy Komisją Budżetową. Komisja Ustawodawcza nie proceduje nad projektem, który zawiera wiele problemów wymagających rozważenia. My mamy tylko do rozpatrzenia dwie konkretne kwestie. Możemy w odniesieniu do nich wyrazić jedynie opinię potwierdzającą obawy bądź nie potwierdzającą ich. To jest zakres naszego procedowania i pytania, na które mamy udzielić odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#JerzyJaskiernia">Przypominam także, że jest konkretny termin. Każda zwłoka w udzieleniu naszej odpowiedzi spowoduje bezprzedmiotowość naszego procedowania, gdyż nasza opinia ma tylko wówczas znaczenie, jeżeli zostanie wyrażona w wyznaczonym terminie.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#JerzyJaskiernia">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, przystąpimy do dyskusji merytorycznej po to, żebyście państwo mogli się wypowiedzieć. Być może będziecie chcieli państwo zadać dodatkowe pytania przedstawicielom Ministerstwa Finansów i Kancelarii Prezydenta RP.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#JerzyJaskiernia">Proponuję przystąpić do dyskusji i zajmowania stanowiska merytorycznego. Proszę także o formułowanie konkluzji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JacekUczkiewicz">Na początek proponuję uporać się z pierwszą kwestią, sprowadzającą się do pytania, czy rząd miał prawo wnieść taką autopoprawkę. Oczywiste jest, że miał takie prawo. Drugie czytanie projektu ustawy nie zostało przecież zakończone.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#JacekUczkiewicz">Drugim problemem jest wątpliwość, czy zakres przedmiotowy jest stosowny i czy istnieje możliwość wprowadzenia propozycji rządowych do projektu ustawy budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#JacekUczkiewicz">Odpowiadając na to pytanie, należałoby zastanowić się na początek, jaka jest formuła ustawy budżetowej, czy jest ona formułą stałą, czy też może przybierać różne formy stosownie do sytuacji i zadań, jakie stoją przed rządem i parlamentem.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#JacekUczkiewicz">Zadania te wynikają z konieczności i zapewnienia możliwie jasnego przebiegu procesów ustawodawczych związanych z budżetem i systemem podatkowym, zabezpieczenia go przed dezorganizacją, która może wynikać ze skomplikowanej sytuacji prawnej. Niejednokrotnie w przeszłości zdarzało się, że Trybunał Konstytucyjny orzekł niekonstytucyjność rozwiązań ustawowych związanych z ustawą budżetową, wynikających z prac terminowych i pośpiechu.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#JacekUczkiewicz">Pytaniem zasadniczym jest, na ile ustawa budżetowa powinna składać się z samej ustawy a na ile z ustaw okołobudżetowych. Opinie w tej sprawie są rozbieżne. Wiele z nich wskazuje na niekorzystną sytuację związaną z funkcjonowaniem ustaw okołobudżetowych jako ustaw incydentalnych. Sugerowałoby to, że ustawa budżetowa powinna w miarę kompleksowo ujmować problemy wprowadzania budżetu w konkretnej sytuacji, w jakiej znalazło się państwo.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#JacekUczkiewicz">Przedstawione w autopoprawce regulacje odnoszą się do dwóch grup tematycznych. Pierwsza z nich dotyczy ustawy o płacach w sferze budżetowej. W tym przypadku precedensy jakie miały miejsce w okresie rządów H. Suchockiej, wskazują na to, że właściwe jest zabezpieczenie się rządu H. Suchockiej i Sejmu przed przesunięciem czasowym, związanym z wprowadzaniem ustaw budżetowych od początku roku, a co za tym idzie - dezorganizacją budżetu.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#JacekUczkiewicz">Druga grupa tematyczna związana jest z zagadnieniami podatkowymi. Wprowadzenie do ustawy budżetowej progów podatkowych nie może - moim zdaniem - budzić wątpliwości, ponieważ takie działanie ma na celu zabezpieczenie wejścia w życie progów od 1 stycznia 1995 r. Wszystkie wdrożone w tej chwili procedury mogłyby uznać zasadność przyjętej przez parlament ustawy, ale z późniejszą datą, co wywołałoby dezorganizację.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#JacekUczkiewicz">Chciałbym zwrócić uwagę, że sprawa progów podatkowych nie jest (przynajmniej formalnie) kwestionowana przez nikogo. Ma ona ogromne znaczenie dla zapewnienia prawidłowego trybu wprowadzania w życie budżetu.</u>
          <u xml:id="u-29.8" who="#JacekUczkiewicz">Wnoszę o stwierdzenie przez Komisję dopuszczalności zakresu przedmiotowego i możliwość wprowadzenia proponowanych zapisów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#KazimierzPańtak">Ustawa budżetowa jest jedyną ustawą, której projekt może wnieść tylko rząd. Inne podmioty uprawnione do wnoszenia ustaw nie mogą tego uczynić. Drugim specyficznym elementem jest to, że jeżeli nie zostanie ona uchwalona w określonym terminie, to prezydent może rozwiązać parlament. Trzecim wyróżnikiem tej ustawy jest to, że Sejm przyjmuje sprawozdanie z jej wykonania, udzielając rządowi absolutorium.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#KazimierzPańtak">Pierwsze pytanie Prezydium Sejmu odnosi się do dopuszczalności zakresu przedmiotowego, znajdującego się w projekcie przedłożonym przez rząd. Uważam, że nie możemy się w tej sprawie wypowiadać. Jest to suwerenna decyzja rządu, który przedkłada projekt. Zgodnie z art. 21 termin oraz warunki, jakim powinien odpowiadać projekt budżetu, określa ustawa Prawo budżetowe.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#KazimierzPańtak">Nie badałem zagadnienia, czy projekt zawarty w autopoprawce jest zgodny z prawem budżetowym. Nie badałem tego, na ile jednak znam prawo budżetowe, jest to zgodne z jego zapisami. Nie widzę sprzeczności z tym prawem.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#KazimierzPańtak">Z powyższych rozważań wynika, że na pytanie o dopuszczalność zakresu przedmiotowego możemy odpowiedzieć pozytywnie, że jest to dopuszczalne.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#KazimierzPańtak">Na temat tego natomiast, czy to jest słuszne, czy nie, wypowiemy się podczas trzeciego czytania w Sejmie.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#KazimierzPańtak">Pytanie o możliwość wprowadzenia rozwiązań do ustawy budżetowej rozumiem w ten sposób, że chodzi o możliwość ich wprowadzenia do projektu tej ustawy. Dlaczego jest to niezwykle ważna sprawa. Dlatego, że na podstawie tego projektu od 1 stycznia 1995 r. zacznie funkcjonować cały obieg finansowy w państwie.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#KazimierzPańtak">Jeżeli są w tym projekcie jakieś nieprawidłowości, to wypowiemy się na ten temat podczas głosowania. W każdym razie ja na pytania, jakie postawiło nam Prezydium Sejmu, odpowiadam pozytywnie. Nie widzę w tym naruszenia art. 21 Konstytucji. Nie widzę także naruszenia prawa budżetowego. O tym natomiast, czy są to propozycje słuszne, zadecyduję podczas głosowania.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#KazimierzPańtak">Skoro ten projekt nie narusza art. 21 Konstytucji, skoro nie narusza on prawa budżetowego, to należy go traktować jako suwerenną decyzję Rady Ministrów. Rada Ministrów ponosi za nią ewentualną, konstytucyjną odpowiedzialność.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JerzyCiemniewski">Na początek chciałbym z satysfakcją skonstatować, że po raz pierwszy z ust przedstawiciela koalicji rządowej odniesiono się pozytywnie do precedensu stworzonego przez rząd premier Hanny Suchockiej. Cieszy mnie to. Mam nadzieję, że tego rodzaju oceny będą coraz częstsze, w miarę zdobywania przez koalicję doświadczenia w procesie rządzenia. Ufam, że napaści, jakie miały miejsce w trakcie II kadencji Sejmu, nie będą kontynuowane.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#JerzyCiemniewski">Proponowałbym sięgnąć do stenogramów debaty, która była toczona dwa lata temu i dotyczyła podobnego tematu. Chciałem przypomnieć to, co wówczas mówił poseł W. Majewski i przedstawiciele koła poselskiego Unii Pracy na temat niedopuszczalności umieszczania w projekcie budżetu postanowień dotyczących regulacji materialnych kwestii w zakresie prawa budżetowego. Stanęliśmy wówczas na stanowisku, że to jest dopuszczalne. Kontynuujemy ten pogląd, gdyż nie zmieniamy naszych zapatrywań w zależności od tego, po której stronie sali siedzimy.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#JerzyCiemniewski">Problem leży na dopuszczalności regulacji materii innych niż plan wydatków i dochodów. Moglibyśmy nawet uwolnić się od rozpatrywania tego problemu dzisiaj. Moglibyśmy powiedzieć, że wszystko jest w porządku, że stoimy na stanowisku precedensu stworzonego przez rząd H. Suchockiej. Jeżeli jednak spojrzymy na to z punktu widzenia możliwych skutków, to sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Wtedy z punktu widzenia prawnego nie groziła sytuacja, że rząd na podstawie tej autopoprawki mógł wykonać projekt budżetu. Autopoprawka wniesiona została już w trakcie wykonywania projektu budżetu, ale projektu w jego poprzednim brzmieniu.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#JerzyCiemniewski">O ile sobie przypominam, od 1 stycznia wtedy wykonywany był projekt budżetu w jego pierwotnym przedłożeniu rządowym. Nie było wówczas tego problemu, z jakim mamy do czynienia teraz. Oto bowiem dzisiaj powstaje sytuacja, w której autopoprawka rządu staje się integralną częścią projektu budżetu. W efekcie może być tak, że rząd zechce skorzystać z art. 21 ust. 3 Konstytucji, w którym stwierdza się, że jeżeli ustawa budżetowa nie zostanie uchwalona w ciągu trzech miesięcy od dnia złożenia w Sejmie projektu odpowiadającemu prawu budżetowemu, to Rada Ministrów prowadzi gospodarkę finansową na podstawie przedłożonego w Sejmie projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#JerzyCiemniewski">Co oznacza pojęcie „prowadzenia gospodarki finansowej”? W moim przekonaniu, na gruncie art. 21 Konstytucji, oznacza dokonywanie wydatków i pobieranie dochodów, ale na podstawie obowiązującego prawa. Ponieważ może zaistnieć niebezpieczeństwo, że chciałoby się pobierać dochody na podstawie prawa zawartego w projekcie budżetu, to trzeba wyraźnie stwierdzić, że byłoby to niezgodne z konstytucją, z zasadą państwa prawa.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#JerzyCiemniewski">W związku z powyższym sugeruję, abyśmy odradzili Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów przyjęcie tej autopoprawki ze względu na przyszłe skutki prawne wynikające z powstania takiej sytuacji, która może prowadzić tylko do destrukcji systemu prawnego. Nie ulega wątpliwości bowiem, że podatki mogą być pobierane tylko na podstawie ustawy uchwalonej przez Sejm, która przeszła tryb ustawodawczy i uzyskała moc obowiązującą.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#JerzyCiemniewski">Wydaje mi się, że w gronie prawników nie może być na ten temat wątpliwości, że budżet nie może rodzić tego rodzaju skutków. Przepisy dotyczące prowadzenia gospodarki finansowej na podstawie przedłożonego projektu ustawy dotyczą tylko i wyłącznie wykonywania wydatków i pobierania dochodów w ramach obowiązujących ustaw.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#JerzyCiemniewski">Chciałbym odwołać się do pewnej cechy prawnej. Budżet jest obowiązujący w sferze wydatków tylko w zakresie określenia górniej granicy tych wydatków. W sferze dochodów natomiast jest on tylko prognozą, ale dochody te pobierane są na podstawie obowiązujących ustaw.</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#JerzyCiemniewski">W kwestii abstrakcyjnej, dotyczącej pytania, czy rząd mógł wprowadzić poprawkę o takiej treści, odpowiadam pozytywnie. Z punktu widzenia jednak dalszych skutków, jakie ta poprawka rodzi dla funkcjonowania całego systemu prawnego i systemu finansowego państwa, odradzam Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów pójście tą drogą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#MarekBorowski">Zacznę swoją wypowiedź od tego samego zagadnienia, od którego zaczął poseł J. Ciemniewski, chociaż nie będę tak jak on nawiązywać do kwestii politycznych.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#MarekBorowski">Zgadzam się, że koalicja uczy się. Myślę jednak, że także opozycja się uczy. Generalnie ten proces uczenia się trzeba ocenić pozytywnie.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#MarekBorowski">Chciałbym odnieść się merytorycznie do stwierdzenia, że istnieje znaczna różnica między tym, co czynił rząd premier H. Suchockiej a tym, co czyni obecny rząd. Jakby nie patrzeć, poprawka dotycząca płac sfery budżetowej została włączona do ustawy budżetowej w styczniu 1993 r. ze skutkiem od 1 stycznia; potem była ona kwestionowana, a w efekcie zapadło takie a nie inne rozstrzygnięcie.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#MarekBorowski">Pragnę podkreślić, że Trybunał Konstytucyjny nie zakwestionował wtedy prawa do zawieszenia ustawy, stwierdził natomiast, iż pracownicy mają roszczenie za okres, w którym ustawa faktycznie nie obowiązywała. Ten problem był później odpowiednio rozstrzygany, tj. orzeczenie Trybunału było poddane ocenie Sejmu, a następnie - ze względu na brak 2/3 głosu - znalazło swoje rozwiązanie w konkretnej uchwale.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#MarekBorowski">Pragnę jednocześnie przypomnieć państwu, że Sejm uznał orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie progów, które zamrożono w ciągu roku z działaniem wstecz. Wynikało to z faktu, że posłowie doszli do wniosku, że większa dezorganizacja nastąpiłaby wtedy, gdyby zaczęto wypłacać, niż wtedy, kiedy Sejm odrzuci orzeczenie, chociaż odnosiło się ono do postanowień poprzedniego rządu.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#MarekBorowski">Do czego zmierzam tym wywodem? Do tego, żeby uzmysłowić państwu, iż przy tego rodzaju sytuacjach nie można abstrahować od tego, co się nazywa celowością, czyli od zastanowienia się, jaka wartość ginie, a jaką się osiąga.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#MarekBorowski">W bieżącym roku sytuacja jest znacznie poważniejsza niż za czasów rządu premier H. Suchockiej. Skutki, jakie mogłyby powstać w wyniku nie wejścia w życie określonych ustaw, są bardzo wysokie. Dotyczy to zarówno płac w sferze budżetowej, które musiałyby kosztować budżet ponad 40 bln zł, jak i spraw podatkowych. Przy czym - w tym drugim przypadku - chodzi nie tylko o kwotę 13 bln zł wynikającą z progów i stawek podatkowych, ale także o tworzenie rezerw w przedsiębiorstwach. Jeśli zasady odnoszące się do tych rezerw nie wejdą w życie od początku przyszłego roku, to budżet może w ogóle nie pobrać podatku dochodowego w ciągu 1995 r. To byłaby już zupełna katastrofa.</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#MarekBorowski">Chcę przypomnieć państwu, że ustawa podatkowa została uchwalona przez Sejm. Nie zachodzi zatem ta sytuacja, jaka miała miejsce w poprzednich latach, kiedy to ustawa o płacach w sferze budżetowej wniesiona przez rząd H. Suchockiej w prawidłowym terminie została przez Sejm odrzucona, a rząd - czując się zmuszony wyższą koniecznością ekonomiczną wpisał ją do ustawy budżetowej. W bieżącym roku - powtarzam - ustawa podatkowa została uchwalona w normalnym terminie, veto prezydenckie zostało odrzucone. Prezydent skierował wprawdzie sprawę do Trybunału Konstytucyjnego, ale we wniosku nie kwestionuje podatków, tylko jedną ulgę. W tej sytuacji parlament zawsze może dokonać odpowiednich zmian, gdyby orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego było negatywne, chociaż nie ma podstaw sądzić, aby tak się stało.</u>
          <u xml:id="u-32.8" who="#MarekBorowski">Koalicja jest przekonana, że Trybunał odrzuci skargę prezydenta na niekonstytucyjność tego zapisu. Wyłoni się wówczas sytuacja, że mamy prawidłową ustawę, która powinna wejść w życie od 1 stycznia przyszłego roku.</u>
          <u xml:id="u-32.9" who="#MarekBorowski">Musimy liczyć się z tym, że nie zostanie ona podpisana 30 grudnia lub 31 grudnia. Prezydent do tej pory stosował różne zabiegi opóźniające proces legislacyjny. Jeśli więc będzie chciał, to znajdzie sposób na to, żeby podpisać ustawę w takim terminie, aby nie można było jej opublikować do końca roku. Co mamy w takiej sytuacji robić? Czy mamy przyjąć, że nie można zrobić takiego zapisu w ustawie budżetowej i pozwolić na dezorganizację budżetu? To jest problem.</u>
          <u xml:id="u-32.10" who="#MarekBorowski">Zgadzam się, że ktoś może mieć pogląd li tylko prawniczy i powiedzieć: „Trudno, takie jest prawo”. Ktoś inny jednak powie: „Zgoda, takie jest prawo. Niech osądzi to Trybunał Konstytucyjny, czy rzeczywiście w takiej sytuacji rząd nie miał prawa tak postąpić, jak postąpił”.</u>
          <u xml:id="u-32.11" who="#MarekBorowski">W pewnym sensie zgadzam się z panem posłem. W przypadku punktu pierwszego, czy rząd miał prawo złożyć poprawkę, mamy to samo zdanie - że miał prawo. W przypadku drugiego punktu pan poseł zgadza się, że możemy procedować dalej, z tym, że odradza to czynić. Ja tego nie odradzam. Uważam wręcz, że trzeba to zrobić, gdyż skutki wynikające z zaniechania mogą być znacznie dalej idące.</u>
          <u xml:id="u-32.12" who="#MarekBorowski">Gdyby później okazało się, że z jakichś powodów ustawy w ogóle nie wchodzą w życie (dzisiaj nie ma podstaw do zakładania takiej możliwości), to rząd znalazłby się w prawdziwie trudnej sytuacji. Musiałby stanąć wobec formalnego wniosku skierowanego do Trybunału Konstytucyjnego i bronić swojej pozycji. Być może będzie musiał ponieść później jakieś konsekwencje, a być może nie. Jak wiemy, droga proceduralna jest taka, że może ich nie ponieść.</u>
          <u xml:id="u-32.13" who="#MarekBorowski">Interes, którego rząd broni, jest oczywisty. Jest to dezorganizacja budżetu, a co za tym idzie dezorganizacja gospodarki i narastanie konfliktów na tym tle. Nie chcę oskarżać prezydenta o tego rodzaju działania. Stwierdzam tylko, że być może mimowolnie, realizując swoje cele, nie dostrzega on tych negatywnych konsekwencji, które mogą zostać spowodowane, jeżeli będzie niekonsekwentnie realizować upatrzony cel, a rząd nie będzie temu przeciwdziałać.</u>
          <u xml:id="u-32.14" who="#MarekBorowski">Nie chcę się wypowiadać czy zapis prawa budżetowego jest sprzeczny z Konstytucją czy nie. Jest on taki, jaki jest. Rząd uważa, i znaczna część Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów podziela ten pogląd, że może zastosować ten przepis z tych względów, o których mówiłem. Będzie on wprowadzony na okres krótki, gdyż ustawa podatkowa wejdzie w życie. Nie widzimy żadnych przeszkód, żeby tak się nie stało. Wejdzie ona w życie w takiej postaci, w jakiej została uchwalona, albo w postaci okrojonej o fragmenty zakwestionowane przez prezydenta.</u>
          <u xml:id="u-32.15" who="#MarekBorowski">Zależy nam na jednoznacznym określeniu stanowiska Komisji Ustawodawczej co do trybu postępowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WitMajewski">Sądzę, że nikt w tym gronie nie ma wątpliwości, że rząd miał i ma prawo wnieść autopoprawkę do budżetu do zakończenia drugiego czytania. Jeżeli ktoś chciałby kwestionować tę zasadę, to musiałby znaleźć podstawy prawne.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#WitMajewski">Jest dla mnie również sprawą oczywistą, że komisje i parlament mogą zrobić z poprawkami rządu to, co uważają za stosowne, tj. albo je przyjąć albo oddalić. Jeżeli Sejm uzna, że przekraczają one swoim zakresem przedmiotowym treść ustawy, to może zmienić tytuł ustawy albo odrzucić. Na tym polega prawo komisji sejmowych i parlamentu, że mogą postąpić z poprawką stosownie do swoich decyzji.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#WitMajewski">Poseł J. Ciemniewski przypomniał nasze stanowisko odnoszące się do poprawek wnoszonych przez ministra J. Osiatyńskiego do projektu ustawy budżetowej na 1992 r. Pragnę przypomnieć, że Sejm wyraził wtedy wolę odmiennego uregulowania kwestii płac w sferze budżetowej. Wówczas rząd wniósł tę poprawkę do projektu budżetu wbrew woli Sejmu. Zmusiło to nas do postawienia wniosku o niedopuszczalność takich praktyk, że najpierw rząd wnosi pod obrady Sejmu sprawę szczegółową, Sejm ją rozstrzyga nie po myśli rządu, a wówczas rząd wprowadza tę kwestię do ustawy budżetowej, co niweczy wolę Sejmu. Trybunał Konstytucyjny podzielił później stanowisko izby.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#WitMajewski">Jestem przeciwnikiem rozstrzygnięć dotyczących płac w sferze budżetowej i będę, gdyż są one dla mnie nie do zaakceptowania. Muszę jednak przyznać, że większość posłów te rozstrzygnięcia podziela. Trzeba więc zdawać sobie sprawę z tego, że nie dzieje się nic, co nie byłoby zgodne z wolą Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#WitMajewski">Istnieje rzeczywiście takie niebezpieczeństwo, że jeżeli ustawa budżetowa wraz z poprawką nie wejdzie w życie od 1 stycznia 1995 r., to skutki dla sfery budżetowej będą takie, jakie wynikają z autopoprawki, którą wniósł rząd premier H. Suchockiej. Będzie to podstawą dla Trybunału Konstytucyjnego, żeby w tej części wydać orzeczenie kwestionujące zgodność z Konstytucją.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#WitMajewski">W części dotyczącej podatków sprawa się o tyle komplikuje, że art. 33 ust. 5 prawa budżetowego stanowi, że projekt budżetu może być podstawą do określenia wysokości należności budżetowych. Przepis ten stwarza rządowi możliwości określenia stawek w prowizorium. Uważam, że powinniśmy zastanowić się, czy ten zapis jest prawidłowy, gdyż może budzić on wątpliwości w stosunku do ustaw prawnie obowiązujących.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#WitMajewski">Obie sprawy są odmienne. Inaczej trzeba odnieść się do części podatkowej, gdzie prowizorium może być podstawą do określenia zobowiązań wobec budżetu, a inaczej wobec części płacowej. W stosunku do tej ostatniej, nie istnieje możliwość zawieszenia w prowizorium ustawy z 1989 r.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#WitMajewski">Komisja ma ułatwione zadanie o tyle, że w obu sprawach Sejm wypowiedział się. Zna zatem wolę parlamentu. Opierając się na tych przesłankach może rozstrzygnąć kwestie. Dalszą natomiast sprawą będą skutki prawne tych rozstrzygnięć. Zgadzam się, że w przypadku ustawy o płacach w sferze budżetowej, jeżeli ustawa nie będzie opublikowana przed 1 stycznia, wejdzie ustawa z 1989 r. ze wskaźnikiem 106% w pierwszym kwartale.</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#WitMajewski">Myślę, że autopoprawka rządu jest przede wszystkim poprawką o charakterze informacyjnym dla obywateli. Wiedzą oni czego mogą spodziewać się dla swych budżetów w 1995 r.</u>
          <u xml:id="u-33.9" who="#WitMajewski">Uważam, że w naszej opinii powinniśmy zwrócić uwagę na następujące elementy: na dopuszczalność poprawki rządu do zakończenia drugiego czytania; na zróżnicowanie, gdy idzie o kwestię podatkową i płacową; na to, iż można domniemywać, że na podstawie art. 33 ust. 5 podatki mogą być należne; na to, że gdyby płace znalazły się w prowizorium, to będą one miały tylko walor informacyjny, gdyż brak wprowadzenia ustawy przed 1 stycznia spowoduje znane skutki, że prawo nie może ograniczać wstecz prawnie obowiązujących należności pracowników państwowych określonych w ustawie z 1989 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#LechFalandysz">Nie chciałbym wtrącać się do dyskusji, gdyż z punktu widzenia naszego urzędu jest to przedwczesne. Myślę jednak, że istnieje ryzyko, iż podatki będą ustalone i pobierane na podstawie nieistniejącej ustawy. Byłoby to dziwaczne.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#LechFalandysz">Chciałbym nawiązać do wypowiedzi posła W. Majewskiego i spróbować odpowiedzieć na pytanie, czy rząd daje obywatelom konkretną informację.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#LechFalandysz">Na podstawie nieistniejącej ustawy głosi się, że podatki będą wynosić 21, 33 i 45 procent, a jednocześnie funkcjonuje rozporządzenie ministra finansów z 29 listopada br. (które jest marzeniem prezydenta) w którym podaje się progi denominacji 20, 30 i 40 procent. Urząd nasz może to rozporządzenie rozpropagować w społeczeństwie. Jaką wówczas ludzie będą mieć informację, jakie będą płacili podatki.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#LechFalandysz">Uważam, że informacja nie jest klarowna.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#LechFalandysz">Chciałbym jeszcze krótko odnieść się do wypowiedzi posła M. Borowskiego. Jego myśli były bardzo ładnie wypowiedziane, ale wszystkie były „obok”. Pan poseł w ogóle nie odniósł się do kwestii, jak można pobierać podatki na podstawie nieistniejącej ustawy. Z punktu widzenia zasad państwa prawnego jest to horror.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#WłodzimierzNieporęt">Wydaje mi się, że pojawił się nowy element w dzisiejszej dyskusji. Zacznę swoją wypowiedź jednak od stwierdzenia, że podzielam pogląd posła J. Ciemniewskiego, co do tego, aby zakończyć wzajemne napaści, gdyż nie ma na to miejsca w parlamencie, i przejść do merytorycznej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#WłodzimierzNieporęt">Minister L. Falandysz potwierdził, że mamy do czynienia ze zdecydowanie ważniejszym problemem, tj. z problemem wprowadzenia destabilizacji w gospodarce państwa.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#WłodzimierzNieporęt">Nie mogę podzielić poglądów do końca. Jeżeli bowiem mówi się, że rozporządzenie jest dobre - biorąc pod uwagę wyciągnięte „duże armaty” do ustawy podatkowej o ośmieszające zastrzeżenia wniesione przed Trybunałem Konstytucyjnym - to wskazuje to na to, że organ nieodpowiedzialny za gospodarkę w państwie próbuje w nią ingerować. Jest to niebezpieczne zjawisko.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#WłodzimierzNieporęt">Podzielam pogląd wyrażony przez posła M. Borowskiego, że skoro ponosimy odpowiedzialność za stabilność gospodarczą w państwie, to musimy przewidywać skutki zabawy z podatkami, płacami dla sfery budżetowej, działaniami gospodarki w kraju. Musimy przewidywać następstwa, jakie mogą wynikać z podejmowanych przez nas kroków. Dlatego funkcjonować powinna stabilność zasad.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#WłodzimierzNieporęt">Oferta została przedstawiona, parlament ją przyjął, w sposób znaczący potwierdził swą wolę. Pojawiło się jednak niebezpieczeństwo innego rodzaju. Zaistniała kuriozalna wątpliwość, czy rząd ma prawo wnosić poprawki do swoich projektów dotyczących budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#WłodzimierzNieporęt">Wydaje się, że coraz częściej powinniśmy zastanawiać się nad tym, czy jesteśmy w stanie wyprowadzić wspólnie kraj z kryzysu i nie poszukiwać publicznie działań ośmieszających. Nie o to przecież chodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#WaldemarMichna">Uważam, że byłoby ogromną szkodą, gdybyśmy teraz, kiedy zahamowaliśmy wzrost liczby bezrobotnych i kiedy istnieją prognozy rozwoju gospodarczego w następnych latach, na skutek nieszczelności w prawie - abstrahując od racji stanu, jaką jest rozwój gospodarki - nagle przerwali ten rozwój i zakłócili cały porządek. A wszystko tylko dlatego, iż ktoś przyjmuje, że prawo budżetowe jest sprzeczne z Konstytucją.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#WaldemarMichna">Nie ma takiego stwierdzenia i nie ma dzisiaj moralnego prawa twierdzić, że rząd na podstawie projektu nie może ogłosić stawek. Została przecież uchwalona ustawa podatkowa, chociaż cały proces jest niedokończony. Skoro ustawa została zakwestionowana, to możliwa jest druga ścieżka pozwalająca rządowi na ogłoszenie na podstawie art. 33 ust. 5 stawek podatkowych.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#WaldemarMichna">Uważam, że byłoby to szkodą dla społeczeństwa, gdybyśmy zakłócili rozwój społeczno-gospodarczy w imię tego, że ktoś przypuszcza, że istnieją sprzeczności. Jeśli Trybunał Konstytucyjny orzekłby sprzeczność, to wówczas pojawiłaby się bariera. Dzisiaj jednak takiej bariery nie ma. Na podstawie prawa rząd ma obowiązek bronić się przed zakłóceniem porządku gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#WaldemarMichna">Nie zgadzam się z tym, że nie można tego zrobić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#JerzyJaskiernia">Stwierdzam, że lista mówców, którzy po raz pierwszy zabierali głos, została wyczerpana. Mam jeszcze zapisanych do głosu posłów, którzy chcą wypowiedzieć się powtórnie.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#JerzyJaskiernia">Apeluję do państwa, abyście w drugiej fazie mówili krótko, gdyż chcielibyśmy przystąpić do podejmowania decyzji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#MarekBorowski">Chciałbym nawiązać tylko do jednego fragmentu wypowiedzi prof. L. Falandysza, w którym stwierdził on, że rzeczą dziwaczną jest, że rząd pobiera podatki od ustawy, a zatem nie wiadomo na jakiej podstawie.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#MarekBorowski">Chciałbym odwrócić to pytanie. Czy nie jest rzeczą dziwaczną, że ustawa została uchwalona, weto prezydenta zostało odrzucone, podatki zostały zaakceptowane, a rząd przez kilka dni nie będzie mógł pobierać podatków? Czy to nie jest rzecz dziwaczna?</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#MarekBorowski">Czy można się w tej sprawie posłużyć prawem budżetowym, czy nie? Oczywiście jest to kwestia dyskusyjna. Chciałbym tylko przypomnieć, że to pan profesor był autorem znanego powiedzenia, że wiadomo co znaczy prawo od momentu, kiedy wypowie się na jego temat Trybunał Konstytucyjny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#LechFalandysz">To jest twórcze rozwinięcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#MarekBorowski">Chciałby przypomnieć, że zastosował pan tę myśl w przypadku odwołania M. Markiewicza. Ustawa o Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji odnosiła się tylko do powoływania, nie wspominając o odwołaniu. Pan profesor wywiódł, że dotyczy to także odwoływania. Kiedy natomiast Trybunał Konstytucyjny orzekł, że jednak nie odwołuje, to pan stwierdził, że teraz już wiemy o tym.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#MarekBorowski">Jest prawo budżetowe. Pisze się w nim wyraźnie, że w projekcie mogą się znaleźć stawki należności budżetowych. Rząd stoi na stanowisku, że nie należy nadużywać tego przepisu, że nie zawsze trzeba z niego korzystać. W sytuacji jednak, kiedy uchwalona jest ustawa i odrzucone weto prezydenta, a zakwestionowany fragment dotyczy czegoś zupełnie innego można ten przepis zastosować. Jeżeli jest inaczej, to kiedyś się to okaże i będziemy wtedy wiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#MarekBorowski">Chciałbym zadać panu profesorowi pytanie. 29 grudnia ma zebrać się Trybunał Konstytucyjny i wydać orzeczenie. Przypuśćmy, że będzie ono pozytywne dla rządu. Czy prezydent tego samego dnia albo następnego podpisze ustawę, czy też będzie zwlekać?</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#MarekBorowski">Wiem, że pan na pewno coś wymyśli, dlatego podsunę panu jedną odpowiedź: czekam na uzasadnienie pisemne.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#MarekBorowski">Podpisze czy nie?</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#MarekBorowski">Jeżeli prezydent będzie czekać na uzasadnienie pisemne, to po to, aby zrobić nam kłopot. Jeżeli natomiast prezydent podpisze, to chciałbym zapewnić, że w drugim czytaniu projektu ustawy budżetowej zostanie usunięty cały fragment dotyczący autopoprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#JerzyJaskiernia">Chciałbym prosić posłów o nie wykraczanie poza zakres naszej dyskusji. Zdaję sobie sprawę z tego, że jest wiele kwestii, które chcielibyśmy przy tej okazji omówić.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#JerzyJaskiernia">Proszę ministra Falandysza o odpowiedź na pytanie posła M. Borowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#LechFalandysz">Jeżeli poseł M. Borowski nie obrazi się, to nie odpowiem na jego pytanie.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#LechFalandysz">Dopiero teraz uczę się od pana posła. Pana wywody wskazują na naprawdę niewielkie braki w wiedzy prawniczej. Myli pan jedynie wykładnię powszechnie obowiązującą z orzeczeniem o sprzeczności z Konstytucją. To są zupełnie dwie różne rzeczy. Tzw. wykładnia nie działa wstecz. Nikt tego nie zakwestionował, Trybunał Konstytucyjny biedzi się nad tym już pół roku.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#LechFalandysz">Proponuję kwestię, czy prezydent podpisze czy nie, przekonsultować przy śniadaniu w Radiu Zet.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#LechFalandysz">Powiem jedynie tyle, że jest zasada, iż następstwa prawne wiążą się zwykle z orzeczeniem wraz z uzasadnieniem, czyli z doręczeniem na piśmie uzasadnienia, a nie ustnym ogłoszeniem motywów.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#komentarz">(Głosy z sali: Ale były takie precedensy.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#JerzyCiemniewski">Nie jestem upoważniony do komentowania czyichkolwiek wypowiedzi. Uważam jednak, że te ostatnie wypowiedzi nie były na temat.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#JerzyCiemniewski">Mamy do czynienia z bardzo poważnym problemem prawnym. Nie chodzi wcale o ocenę moralnego prawa, jak powiada poseł W. Michna. Chodzi o trudny problem wzajemnej relacji pomiędzy Konstytucją i ustawodawstwem zwykłym, a także relacji między budżetem, który jest szczególną kategorią prawną, i ustawami zwykłymi. Zasadą celowości tych problemów, pośle M. Borowski, się nie rozstrzyga. Trybunał Konstytucyjny nie bierze pod uwagę celu, ale zasadę legalizmu.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#JerzyCiemniewski">Boję się, że posłowie z koalicji próbują w tej chwili dokonać destrukcji systemu prawnego. Jest to dla mnie główne zmartwienie. Istotą rzeczy jest przewidywanie, z punktu widzenia prawnego, sytuacji najgorszych z możliwych. Nie jest to bowiem kwestia ocen moralnych, tylko kwestia skutków dla wzajemnej relacji obowiązujących norm prawnych. Jeżeli tego elementu nie bierze się pod uwagę. To prawo staje się zabawką. Ma to fatalne skutki bez względu na to, kto to robi.</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#JerzyCiemniewski">Satysfakcja intelektualna, jaką wykazywał poseł M. Borowski, nie jest dla mnie dobrą prognozą dla myślenia o prawie jako o wspólnym systemie.</u>
          <u xml:id="u-43.4" who="#JerzyCiemniewski">Poseł W. Michna uważa, że nikt nie ma prawa kwestionować zgodności z Konstytucją. Ja natomiast twierdzę, że naszym obowiązkiem jest przewidywać skutki uznania ustawy za niezgodną z Konstytucją.</u>
          <u xml:id="u-43.5" who="#JerzyCiemniewski">Oczywiste jest, że ocena ze skutkami prawnymi następuje tylko w wyniku orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Mamy jednak obowiązek przewidywać, aby nie pojawiły się sytuacje, które później z punktu widzenia prawnego są nierozwiązywalne. Tak było właśnie z progami podatkowymi. Wszyscy doszli wtedy do wniosku, że miało miejsce naruszenie Konstytucji, natomiast problem był nie do rozwiązania. Dzieje się to ze szkodą dla funkcjonowania prawa, jego rangi i stabilności. To, że rozważamy kwestię, jak nie dopuścić do takich sytuacji, jest korzystne dla państwa i rangi prawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JacekUczkiewicz">Chciałbym zauważyć, że w pogoni za krystaliczną jasnością prawa możemy doprowadzić do destrukcji finansów i gospodarki państwa. Wtedy pozostanie już tylko prawo... i nic więcej.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#JacekUczkiewicz">Myślę, że trzeba zastosować inne podejście. Wszyscy powinniśmy pracować nad tym, aby doskonalić prawo. Wymaga to jednak wspólnego działania. Tymczasem tworzone sytuacje, związane z wykorzystaniem prawa, stawiają parlament i rząd przed koniecznością szukania innych dróg wyjścia. Mam w tym przypadku na myśli działania urzędu prezydenckiego.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#JacekUczkiewicz">Muszę przyznać, że wypowiedź ministra L. Falandysza bardzo mnie zmartwiła. Mam nadzieję, że się nie przesłyszałem. Oto bowiem pojawił się wątek świadczący o intencjach. Mam na myśli słowa odnoszące się do ujawnienia lub nieujawnienia rozporządzenia. Odczytuję je w kategoriach intencji. Utrwala to mnie w przekonaniu, że Sejm powinien zająć jednoznaczne stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#JacekUczkiewicz">Poseł J. Ciemniewski podniósł problem uchwalania ustawy. Nie chcę dyskutować na ten temat z panem posłem. Chciałbym natomiast zwrócić państwa uwagę na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie Irydy. W orzeczeniu tym Trybunał dokonał wykładni pojęć „uchwalenie”, przyjęcie i podpisanie ustawy”. Myślę, że wykładnia ta niejednokrotnie nam się przyda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#KazimierzPańtak">Miałem przyjemność reprezentować Sejm w czasie rozprawy przed Trybunałem Konstytucyjnym o niezgodność zapisu dotyczącego Irydy z Konstytucją. Przedstawicielem prezydenta był wtedy minister L. Falandysz. Argumentował on, że od chwili uchwalenia Małej Konstytucji Sejm nie jest wszechmocny i że Sejmowi nie wolno wszystkiego, że Konstytucja rozdziela władzę na ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą, że Sejm nakazując zakup Irydy przekroczył swoje uprawnienia.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#KazimierzPańtak">Podczas tej sprawy podzieliłem część zarzutów prezydenta, za co niektórzy posłowie mieli do mnie pretensje. Uważałem jednak, że są one zasadne.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#KazimierzPańtak">Uwzględniając podział władzy możemy powiedzieć, że mamy do czynienia ze swoistym ping-pongiem pomiędzy dwoma organami władzy wykonawczej: prezydentem i Radą Ministrów. Prezydent nie podpisuje, a rząd zmierza do tego, aby Polska była państwem stabilnym. Kwestie inflacji, pieniędzy są jednymi z warunków tej stabilności.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#KazimierzPańtak">Czy Sejm ma prawo przeszkadzać organowi władzy wykonawczej w chronieniu państwa przed destabilizacją?</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#KazimierzPańtak">Odpowiadam, że Sejm nie może przeszkadzać, gdyż Sejmowi nie wolno wszystkiego. Nie może on wkraczać w kompetencje rządu.</u>
          <u xml:id="u-45.5" who="#KazimierzPańtak">Poseł J. Ciemniewski użył określenia, że prawo jest zabawką. W pewnym sensie jest zabawką, ale ta zabawa istnieje między dwoma organami władzy wykonawczej. Sejm nie ma prawa przeszkadzać w naprawianiu skutków tych wszystkich zabaw. Dlatego nie będę się opowiadać za tym, żeby nie przeszkadzać. Tym bardziej że zgodnie z Konstytucją rząd może ponieść odpowiedzialność za swoje działania.</u>
          <u xml:id="u-45.6" who="#KazimierzPańtak">W kwestii drugiej, dotyczącej możliwości wprowadzenia rozwiązań, będę głosować za stwierdzeniem, iż taka możliwość jest.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#JerzyJaskiernia">Stwierdzam, że lista mówców została wyczerpana. Przypominam, że w jej trakcie poseł J. Uczkiewicz zgłosił wniosek, który chciałbym odczytać - „Komisja Ustawodawcza wyraża pozytywną opinię o dopuszczalności zakresu przedmiotowego autopoprawki do projektu ustawy budżetowej na 1995 r. (druk nr 688-C) i możliwości wprowadzania zawartych w niej rozwiązań do projektu ustawy budżetowej na 1995 r.”.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#JerzyJaskiernia">Czy właściwie odczytałem intencje pana posła?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#JacekUczkiewicz">Tak...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy posłowie znają treść wniosku?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#WitMajewski">Moim zdaniem, ta opinia jest zbyt lakoniczna. Wdaje mi się, że należałoby jeszcze dodać zdanie drugie, iż Komisja Ustawodawcza nie jest w stanie ocenić skutków funkcjonowania przepisów po 1 stycznia 1995 r., gdyby ustawa nie była w tym kierunku uchwalona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#JerzyJaskiernia">Chciałbym od razu wyjaśnić. Propozycja zgłoszona przez posła J. Uczkiewicza jest expressis verbis odpowiedzią na wystąpienie Prezydium Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#JerzyJaskiernia">Mamy do wyboru dwie możliwości albo odpowiemy jedynie na te pytania, które zadało nam Prezydium Sejmu, albo stworzymy żmudny proces doradzania Prezydium w różnych kwestiach, o które nas się pyta.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#JerzyJaskiernia">Prezydium w każdej chwili może do nas zwrócić się z takim pytaniem, jakie zadał poseł W. Majewski. Jeżeli zapyta się o to, to wówczas zbierzemy się i będziemy na ten temat dyskutować. Dzisiaj natomiast, co proponuje poseł J. Uczkiewicz, odpowiemy jedynie na to, o co zapytało nas Prezydium. Nie wkraczamy w rozpatrywanie wielu wątków, które zasygnalizowali minister L. Falandysz, poseł W. Majewski i inni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#WitMajewski">Wycofuję swój wniosek o dodanie zdania drugiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#JerzyJaskiernia">Poddaję wobec tego wniosek posła J. Uczkiewicza pod głosowanie...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#JacekUczkiewicz">Proszę o powtórzenie tekstu projektu opinii, celem jego uzgodnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#JerzyJaskiernia">Ponownie odczytuję ten tekst- „Komisja Ustawodawcza wyraża pozytywną opinię o dopuszczalności zakresu przedmiotowego autopoprawki do projektu ustawy budżetowej na 1995 r. (druk 688-C) i o możliwości wprowadzenia zawartych w niej rozwiązań do projektu ustawy budżetowej na 1995 r.”.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#JerzyJaskiernia">W stosunku do tekstu ze skierowania Prezydium Sejmu występuje jedna różnica, że nie piszemy „do ustawy” tylko „do projektu ustawy”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#JacekUczkiewicz">O to właśnie mi chodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#JerzyJaskiernia">Chciałbym spytać się przedstawiciela Biura Legislacyjnego, czy powinniśmy to sformułowanie korygować czy też pozostawić określenie „do ustawy budżetowej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#RobertPietrzak">Intencją było wprowadzenie tego do projektu ustawy budżetowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#JerzyJaskiernia">Odczytując tak właśnie intencje, pozwoliłem sobie skorygować zapis.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#JerzyJaskiernia">W dyskusji także podkreślone to zostało, że nie chodzi o wprowadzenie do ustawy budżetowej, ale do projektu tej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#MarekBorowski">Prosiłbym o powtórne przeczytanie wniosku Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#JerzyJaskiernia">Dla nas wiążące jest pismo Prezydium Sejmu, a w nim pisze się, że chodzi o „wyrażenie opinii o dopuszczalności jej zakresu przedmiotowego i możliwości wprowadzenia zawartych w niej rozwiązań do ustawy budżetowej na 1995 r.”.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#JerzyJaskiernia">W moim odczuciu pisanie o ustawie jest błędem. Podobnie stwierdził dyrektor Biura Legislacyjnego, że chodzi tutaj o projekt ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#MarekBorowski">W proponowanym zapisie dwa razy używa się określenia „projekt”. Tymczasem projekt to jest coś, co zgłasza rząd. Wyłącznie.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#MarekBorowski">We wniosku Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów chodziło o to, że może ona nad tym dalej procedować i wprowadzać do sprawozdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#JerzyJaskiernia">Proszę państwa, dopóki nie ma sprawozdania, to jest to ciągle projekt.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#JerzyJaskiernia">Ustawą jest ten dokument, który został już ogłoszony, a w istocie uchwalony przez Sejm. Dlatego właśnie pan dyrektor R. Pietrzak, który jest w kontakcie z Prezydium Sejmu, wyjaśnił, że chodzi o fazę projektu.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#JerzyJaskiernia">Powtarzam, dopóki pracuje Komisja, to jest to ciągle projekt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#MarekBorowski">Będę musiał to wyjaśnić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#KazimierzPańtak">W pełni popieram użycie określenia „projekt”. Jesteśmy legalistami i musimy używać takiego sformułowania, tym bardziej że gdy nie uchwalimy ustawy, to wyraz ten będzie obowiązywać. Jest on tutaj prawidłowo użyty, niczego nie zmienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy mogę przyjąć, że Komisja uznała, iż tekst wniosku posła J. Uczkiewicza jest przygotowany do głosowania?</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#JerzyJaskiernia">Nie słyszę sprzeciwu, poddaję więc go pod głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#JerzyJaskiernia">Kto z państwa opowiada się za poparciem wniosku posła J. Uczkiewicza?</u>
          <u xml:id="u-65.3" who="#JerzyJaskiernia">W głosowaniu za poparciem wniosku opowiedziało się 12 posłów, a 1 poseł wstrzymał się od głosu. Stwierdzam, że Komisja Ustawodawcza wyraziła opinię w brzmieniu wcześniej odczytanym.</u>
          <u xml:id="u-65.4" who="#JerzyJaskiernia">Dziękuję wszystkim za udział w posiedzeniu. Zamykam dzisiejsze obrady.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>