text_structure.xml 50.1 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MarekMazurkiewicz">Otwieram posiedzenie połączonych Komisji poświęcone pierwszemu czytaniu rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o działalności gospodarczej. Proszę przedstawicieli rządu o wprowadzenie do tematu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WiesławFolczyk">Potrzeba nowelizacji ustawy o działalności gospodarczej wynika z faktu nasilających się kradzieży instalacji telekomunikacyjnych, energetycznych, linii napowietrznych niskiego i wysokiego napięcia oraz innych elementów łączności i urządzeń, stanowiących wyposażenie zakładów pracy. MPiH postrzega problem od kilku lat. Ministerstwo podejmowało różne działania zmierzające do wyeliminowania tej patologii. Poza oczywistymi szkodami, kradzieże - oczywiście w celach odsprzedaży i zarobkowania - mają również wymiar społeczny. Powstają straty gospodarcze i zagrożenie obywateli - po wycięciu urządzeń łączności na kolei lub gdzie indziej, nietrudno o wypadek.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WiesławFolczyk">W związku z tym opracowano projekt nowelizacji ustawy o działalności gospodarczej, na mocy którego MPiH objęło koncesjonowaniem przetwórstwo i obrót metalami nieżelaznymi. Jednocześnie, jako organ koncesyjny, określiło kryteria, którym muszą odpowiadać podmioty gospodarcze ubiegające się o uzyskanie koncesji oraz podstawowe warunki prowadzenia tej działalności. Jednym z nich jest obowiązek ewidencjonowania ilości i źródeł pochodzenia skupowanego złomu. Nieprzestrzeganie tego warunku grozi cofnięciem koncesji, co leży w kompetencji Ministra Przemysłu i Handlu - taki zapis znajduje się w koncesji, każdy, kto ją otrzymuje, jest tego świadom.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#WiesławFolczyk">Co wykazało kilkuletnie doświadczenie, które zdobył organ koncesyjny? Następuje fałszowanie zapisów - podaje się fikcyjne nazwiska i nazwy ulic, co wynika z braku podstaw prawnych do żądania dowodu tożsamości odsprzedającego złom. Pisma o takiej treści napływały z prokuratur, do których zwracały się podmioty skupujące elementy niewiadomego pochodzenia, także kradzione. Skupujący złom nie mają prawa żądać okazania dowodów, wobec czego ściąganie przestępców jest niemożliwe.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#WiesławFolczyk">W związku z tym ministerstwo opracowało dwa projekty aktów prawnych, których przyjęcie pozwoli na zdyscyplinowanie podmiotów gospodarczych działających w sferze przetwórstwa i obrotu metalami nieżelaznymi. Są to: projekt ustawy o zmianie ustawy o działalności gospodarczej i projekt rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie szczegółowych zasad zawierania umów sprzedaży surowców wtórnych metali nieżelaznych. Rada Ministrów zaakceptowała oba dokumenty i przekazała je do Sejmu. Chcę podkreślić, że niezależnie od tej inicjatywy, Minister Przemysłu i Handlu - poprzez PIH - prowadzi kontrolę podmiotów skupujących i odsprzedających hutom metale nieżelazne. W przypadkach, gdy prokuraturze i Policji udaje się ustalić, że dokonano przestępstwa - cofa koncesję. Ale procent wykrywalności jest bardzo znikomy - w większości przypadków - zgodnie z wymogami - prowadzi się rejestr, z tym że jest on nic nie wart, gdyż zawiera fikcyjne nazwiska i adresy. W związku z tym jest prośba, aby Komisje zechciały zaakceptować projekt, który przeszedł już całą ścieżkę formalnoprawną i został przyjęty przez Radę Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MarekMazurkiewicz">W uzupełnieniu tej wypowiedzi informuję, że projekt ustawy został opatrzony klauzulą kompetentnego Pełnomocnika Rządu ds. Integracji Europejskiej Jacka Saryusza-Wolskiego, iż pozostaje w zgodności ze standardami UE. Również załączony projekt rozporządzenia nie wykracza poza zakres delegacji zawartych w ustawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejSzarawarski">Komisja od dawna postulowała zmianę w ustawie o działalności gospodarczej. Spływa do nas olbrzymia liczba skarg na bezsilność, zarówno organów zakładowych, jak i ścigania, w przypadku przestępstw popełnianych bardzo licznie na majątku przedsiębiorstw, a wynikających głównie z pokusy łatwej kradzieży i zbytu metali kolorowych, które bardzo często są elementami sterowania ruchem, instalacji telekomunikacyjnych. Ich uciążliwość polega nie tylko na tym, że z tytułu kradzieży jakiegoś elementu wykonanego z metali kolorowych, powstaje konkretna szkoda materialna. Straty spowodowane zatrzymaniem działalności gospodarczej, koniecznością naprawy, często są wielokrotnie wyższe. Szczególnie dotkliwe są straty na urządzenia kolejowych i telekomunikacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#AndrzejSzarawarski">Bezsilność organów ścigania polega na tym, iż praktycznie, jeżeli nie złapie się złodzieja na gorącym uczynku, udowodnienie przestępstwa jest niemożliwe. W punktach skupu najczęściej w ogóle nie podaje się danych o pochodzeniu towaru i osobie sprzedającego, a żądanie okazania dokumentów nie ma żadnych podstaw prawnych. Uzupełnienie obowiązku koncesjonowania działalności w sferze przetwórstwa i skupu metali kolorowych, poprzez obowiązek udokumentowania pochodzenia towaru oraz legitymowania osób, które dokonują transakcji kupna i sprzedaży, pozwoli na znaczne ograniczenie szkód gospodarczych, jakie powstają w wyniku kradzieży i dewastacji urządzeń, często o bardzo dużym znaczeniu dla bezpieczeństwa pracy czy ruchu. Stąd, bardzo gorąco rekomenduję Komisjom przyjęcie w pierwszym czytaniu proponowanych zmian w ustawie o działalności gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#AndrzejSzarawarski">Po pierwsze - nie wpłynie to na zahamowanie uczciwego, legalnego obrotu metalami kolorowymi, przez sprzedawców i podmioty gospodarcze, które legalnie będą chciały zbywać nadwyżki złomu metali kolorowych. Po drugie - nie spowoduje żadnych skutków finansowych dla budżetu państwa, dodatkowych opłat. Natomiast w opinii organów ścigania, przyjęcie projektu może stanowić zaporę przeciw „legalnej” sprzedaży przez złodziei kradzionych metali kolorowych w punktach skupu, bowiem ustawa nałoży na skupujących obowiązek legitymowania sprzedających i żądania oświadczenia o pochodzeniu towaru. Nawet w przypadku, gdy uda się sprzedać kradziony towar, wykrycie przestępstwa będzie łatwe - skonfrontowanie oświadczenia o pochodzeniu towaru ze stanem faktycznym, stworzy podstawę do ukarania: w pierwszej kolejności tego, który sprzedawał, a w ślad za tym tego, kto ukradł.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#AndrzejSzarawarski">Moim zdaniem regulacja jest bardzo potrzebna, rekomenduję Komisjom przyjęcie projektu w formie, jaką zaproponował minister przemysłu i handlu. Sprawa jest nabrzmiała, dotyczy olbrzymiej liczby zakładów przemysłowych, PKP, Telekomunikacji Polskiej SA, w których na dzień dzisiejszy plaga kradzieży elementów sterowania zawierających metale kolorowe jest nie do opanowania. Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#ZbigniewSzczypiński">Sprawa ma taki charakter, że trudno wyobrazić sobie jakąkolwiek merytorycznie inną postawę, niż jak najszybsza rekomendacja projektu i przystąpienie do procesu legislacyjnego. Ponieważ jest tak elementarnie oczywista, mamy do czynienia z luką prawną, która umożliwia tego rodzaju proceder, chcę, traktując to jako pewien wskaźnik inercji administracji rządowej, dowiedzieć się, jak długo trwało w MPiH przygotowanie tej tak oczywistej poprawki - ile czasu musi upłynąć, aby machina rządowa „wyprodukowała” propozycję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#RyszardOlszewski">O ile pamiętam, kiedyś obowiązywały tak restrykcyjne przepisy, do jakich dążymy teraz. Jak długo trwa obecny stan?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejSzarawarski">Od wejścia w życie ustawy o działalności gospodarczej, czyli od 1989 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WiesławFolczyk">W 1992 r. wprowadzono obowiązek koncesjonowania przetwórstwa i obrotu metalami kolorowymi. W 1993 r. został opracowany i skierowany do URM projekt, który zawierał już propozycję wprowadzenia obowiązku legitymowania sprzedających metale kolorowe w punktach skupu. MPiH otrzymało odpowiedź, że sprawa zostanie rozpatrzona w ramach kompleksowej nowelizacji ustawy o działalności gospodarczej, potem mówiło się o prawie przemysłowym. Więc propozycje były, są na to dokumenty. Według URM nie było potrzeby regulacji ustawowej, do rozwiązania problemu wystarczyłyby rozporządzenia, ale dopiero wówczas, gdy uporządkuje się całą ustawę, która generalnie wymaga nowelizacji. Ministerstwo twierdziło, że sprawa jest ważna i nie można czekać, gdyż w każdej chwili może się przydarzyć niebezpieczny wypadek. Tyle wyjaśnień w tej kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#TadeuszMoszyński">Ja również mam dosyć poważne wątpliwości. „Gazeta Wyborcza” z 4 października br. donosi, że wojewoda poznański Włodzimierz Łęcki odpowiedział na prośbę Policji, wydając specjalne rozporządzenie, w którym nakazuje podmiotom gospodarczym prowadzącym skup metali nieżelaznych wpisywanie do ewidencji imion i nazwisk klientów i ich adresów, a także numerów i serii dowodów osobistych, co będzie egzekwować Policja i PIH. Zapytany przeze mnie prawnik odpowiedział, że podstawą prawną do wydania rozporządzenia była ustawa o samorządzie terytorialnym, Dz. U. nr 27, poz. 123, art 22 ust 1 i 2. To jest pierwsza informacja, która wprowadziła mnie w pewną rozterkę. Oczywiście nie chcę podważać celowości nowelizacji, ale jest wątpliwość. Jeżeli na podstawie obowiązującego prawa można wprowadzić taki przepis, po co tworzyć dodatkowy akt prawny? Co prawda prawnik przyznał, że rozporządzenie jest pewnego rodzaju protezą prawną i on wolałby, aby sprawa była uregulowana ustawowo i na obszarze całego kraju.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#TadeuszMoszyński">Ale druga informacja zaniepokoiła mnie już bardzo. W dzień po wpłynięciu projektu ustawy, 21 września br., premier A. Łuczak, odpowiadając na zapytania i interpelacje poselskie, był uprzejmy stwierdzić: „Nie ma też podstawy do upoważniania i zobowiązywania prowadzących punkty skupu złomu do ustalania tożsamości osób dostarczających metale kolorowe. W sprawie tej konieczne jest wydanie odpowiedniego rozporządzenia. Komendant główny Policji przedstawił już Radzie Ministrów taki projekt rozporządzenia, myślę, że zostanie on bardzo szybko zaakceptowany”.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#TadeuszMoszyński">Po pierwsze - było to w dzień po otrzymaniu projektu, o czym premier A. Łuczak mógł nie wiedzieć, choć chyba powinien. Po drugie - okazuje się, że przygotowano jakieś rozporządzenie, które niedługo zostanie zaakceptowane. Po trzecie - na podstawie obowiązujących przepisów wydaje się, że wprowadzenie tej regulacji jest możliwe drogą rozporządzenia wojewodów. Proszę, aby przedstawiciel MPiH przekonał nas, że ta regulacja faktycznie musi być przyjęta w drodze ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JanWołek">Poseł T. Moszyński wyczerpał część zagadnienia. W tym układzie, do każdej sprawy kradzieży musielibyśmy podejmować nową ustawę. To są sprawy uregulowane w kategorii przestępstw karnych - chodzi o kradzież. Dlatego wydaje mi się, że tu w grę wchodzi tylko kwestia konkretnego powiązania z organami ścigania przestępstw - egzekwowania, nadzorowania tych spraw. Moim zdaniem ustawa niewiele zmieni w tej materii. Na wsi kradnie się kury, zwierzęta, zabiera bydło z pastwiska - czy w tej sprawie mamy podjąć nową ustawę? Jest tylko kwestia wyegzekwowania obowiązujących zarządzeń. Namnożymy milion i jedną ustawę i nikt ich nie będzie realizował. Dlatego jestem przeciwny przyjmowaniu ustawy w tym zakresie. Obowiązuje Kodeks karny, Kodeks postępowania karnego i inne przepisy, dlatego wydaje mi się, że mamy tu do czynienia wyłącznie z kwestią właściwego powiązania działania poszczególnych służb oraz nawiązania współpracy, zwiększenia nadzoru i kontroli ze strony PKP i innych właściwych instytucji. W tej kwestii popieram posła T. Moszyńskiego. Mam wątpliwości w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WłodzimierzNieporęt">Mam następującą wątpliwość. Proszę sobie wyobrazić sytuację: oto jest skup metali nieżelaznych, stoi jakaś „buda” i w niej zaczyna się gromadzić oświadczenia o pochodzeniu materiałów. Jakie następstwa spowoduje konieczność ich przetrzymania, tak aby przez jakiś czas były gotowe do kontroli, jakie obciążenia nakładamy - poprzez drobną regulację - na pracownika, który niekoniecznie musi umieć prowadzić ewidencję?</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#WłodzimierzNieporęt">Poza tym jest tu zdecydowanie poważniejsza wątpliwość. Dlaczego zakładamy, że sprzedający towar jest złodziejem? Jeśli chodzi o żądanie oświadczenia o pochodzeniu materiałów - zdaje się, że już przećwiczyliśmy to z zamierzchłych czasach, kiedy obywatel musiał udowodnić swoją niewinność i generalnie odstępujemy od tej zasady. Stąd nie podoba mi się ideowy wydźwięk nowelizacji, ponieważ zdejmuje odpowiedzialność z właściwych tym sprawom organów, zastępując ją protezą administracyjną, która prowadzi zupełnie do nikąd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#TadeuszMoszyński">Poseł J. Wołek był uprzejmy powołać się na moje słowa. Nie powiedziałem, że jestem przeciwny ewidencji sprzedających złom, wręcz przeciwnie, wydaje mi się, że idea jest słuszna. Natomiast pytałem, czy nie ma możliwości uregulowania tych kwestii na bazie obecnie obowiązujących regulacji prawnych, na co podałem przykłady. Czy w tej sprawie koniecznie musi być uchwalona dodatkowa ustawa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WiesławFolczyk">Może odpowiem na wątpliwości. Dlaczego sprzedający złom ma podawać fałszywe dane? Jakoby należy polegać na jego uczciwości. Kiedy stwierdzono, że w punktach skupu znajdują się kradzione materiały i sprawdzano dane sprzedających, okazało się, że są fikcyjne. Wszystko wynika z doświadczenia i praktyki. Minister Sprawiedliwości w piśmie do MPiH stwierdził, że wobec braku podstaw prawnych żądanie dowodu osobistego jest łamaniem osobistych wolności obywatela. Mamy w tej kwestii pismo od Rzecznika Praw Obywatelskich T. Zielińskiego, najwyższego autorytetu w kraju, który jednoznacznie stwierdza potrzebę uregulowania prawnego. Wśród najwyższych urzędników państwowych, łącznie z Marszałkiem Senatu, premierem, wicepremierami, wieloma posłami, wskazuje się na potrzebę uregulowania problemu. Od 1993 roku w URM wielokrotnie dyskutowano nad sprawą, ciągle wyrażano wątpliwości. A kradzieże są, potwierdzają się fakty, o których mówimy. Rzecznik Praw Obywatelskich wyraźnie stwierdza potrzebę uregulowania prawnego, ponieważ przy braku podstaw prawnych, żądanie dowodu osobistego spowoduje naruszenie praw obywatelskich. Te same stwierdzenia znalazły się w pismach od prokuratorów. Praktyka wykazuje, że rejestrujący są oszukiwani, co być może odbywa się za wspólnym porozumieniem - tego nikt nie wie. Ale takie są fakty, powołujemy się na kilkuletnie doświadczenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#SergiuszKarpiński">Mam następującą wątpliwość: trzeba jakoś przypisać materiał na złomowisku osobie, która go dostarczyła. Jeżeli dwie osoby przyniosą do punktu szpule drutu miedzianego i okaże się, że jedna z tych szpul została ukradziona, skąd będziemy wiedzieli, która osoba dostarczyła kradziony drut?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WłodzimierzNieporęt">Argumentacja przedstawiciela MPiH jest absolutnie nieprzekonująca. Dla dużych gangów przestępczych podrobienie dokumentów tożsamości nie jest żadnym problemem. W dalszym ciągu będziemy mieli do czynienia z fikcją, nowelizacja w niewielkim stopniu utrudni proceder sprzedaży kradzionych metali. Natomiast w przypadku zwyczajnych młodych ludzi, a nawet dzieci, przynoszących przy różnych okazjach metale nieżelazne, zwracam uwagę na tony papieru, które trzeba zgromadzić w punkcie skupu, aby spełnić wymóg ewidencji oświadczeń. Naprawdę, nie tędy droga - mamy do czynienia z problemem działania Policji, a nie nakazu administracyjnego.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#WłodzimierzNieporęt">Poza tym jest jeszcze jeden problem. Przecież często wystarczy jedna zapałka, aby ta „buda” spłonęła. Czy w skali kraju zostały skalkulowane koszty zagwarantowania bezpieczeństwa zgromadzonych materiałów? Czy autorzy nowelizacji zwrócili na to uwagę? W następstwie tej jednej poprawki trzeba będzie zatrudnić tysiące kontrolerów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JanWołek">Mam następujące pytanie. Czy te kwestie nie były uregulowane odpowiednimi przepisami? Mogę ich nie znać, ale dam następujący przykład. Ze względu na to, aby nie zakopywano skór cielęcych, zezwolono na ich sprzedaż na kwity NN - dostawca nie znany. Dlatego wydaje mi się, że ten problem był uregulowany, do tej pory chyba nikt nie zmienił przepisów, dlaczego nie możemy się na nich oprzeć? Dostawca musi się wylegitymować. Jeśli te przepisy nie są przestrzegane w punktach skupu, rzeczywiście można zwrócić uwagę, aby wymagać legitymowania dostawców towaru. Wydaje mi się, że to rozwiązuje problem. Jeśli będziemy uchwalać tak dużo ustaw, one stracą poważanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AndrzejSzarawarski">Ustawa o działalności gospodarczej jest jedną z podstawowych ustaw obowiązujących w naszym kraju. Nie wprowadzamy nowej ustawy, a uściślamy jej jeden element dotyczący obrotu metalami kolorowymi. Musimy zrozumieć jedną sprawę. Straty wynikające z kradzieży metali kolorowych są wielokrotnie - często sto, lub tysiąc - wyższe, niż wartość skradzionego materiału. Na tym polega cała tragedia - łącznik między dwoma szynami, który przekazuje impuls, to kilogram miedzi. Natomiast jego kradzież - zanim znajdzie się i zlikwiduje awarię - często powoduje zatrzymanie ruchu na kilka godzin. W tym momencie niesterowna jest cała linia czy rozdzielnia. Na tym polega wyjątkowa szkodliwość strat. To samo dotyczy kradzieży jednego elementu, na przykład z podstacji telekomunikacyjnej - kilkadziesiąt przedsiębiorstw jest pozbawionych łączności na godzinę, dwie, cały dzień. Z tego tytułu następują bardzo duże straty materialne - często rzędu setek milionów zł - nieporównywalne do wartości ukradzionego elementu. Więc tej sytuacji nie można porównywać z problemem kradzieży skór, czy innych.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#AndrzejSzarawarski">Istnieje obowiązek prowadzenia ewidencji sprzedających w punktach skupu i jest ona prowadzona. Tyle, że każdy Kowalski może odmówić podania nazwiska i imienia, lub podać swoje dane, ale nie ma podstawy do wylegitymowania go i sprawdzenia, czy rzeczywiście nazywa się Jan Kowalski i mieszka na ulicy Księżycowej 2. Dokumentacja jest prowadzona - nic nowego tu nie ma. Tyle że ten, kto wpisuje dane do rejestru, nie ma żadnej możliwości ich sprawdzenia. Natomiast w tym układzie, gdy nie wiemy, kto sprzedaje towar, żądanie oświadczenia o jego pochodzeniu jest dokładnie takim samym manewrem - do oświadczenia można wpisać wszystko, gdyż nikt nie jest w stanie stwierdzić jego prawdziwości. Metody ścigania tego typu przestępstw są nieskuteczne, z tego samego powodu, co w przypadku kradzieży samochodów. Dziś w Polsce można bardzo łatwo ukraść samochód. Nie na tym polega tragedia - samochody kradną na całym świecie. Chodzi o to, że w pięć minut mogę mieć autentyczny dowód rejestracyjny na to samo auto. Na granicy zdarzały się wypadki złapania złodzieja przejeżdżającego kradzionym samochodem, który miał legalny dowód rejestracyjny, legalne papiery na nazwisko Jan Kowalski i przejeżdżał granicę. Organy ścigania są bezsilne, gdyż nie ma podstawy prawnej, aby ograniczyć obrót kradzionymi materiałami.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#AndrzejSzarawarski">Chcę podkreślić dwie sprawy. Po pierwsze - cała dokumentacja, o której mówimy, jest dziś prowadzona w punktach skupu - nic nowego tu nie wprowadzamy. Nie potrzeba zatrudniać tysięcy nowych kontrolerów - dokumenty są w każdym punkcie skupu, tyle, że niewiarygodne, gdyż nie ma podstawy prawnej, aby wylegitymować tego, kto sprzedaje złom. Po drugie - musimy patrzeć na problem kradzieży metali kolorowych nie w aspekcie wartości ukradzionego metalu, tylko strat w gospodarce, jakie powoduje ich kradzież.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#AndrzejSzarawarski">Do Komisji trafiło wiele różnych skarg i próśb, łącznie z pismami do Marszałka Sejm, premiera, rządu, o ukrócenie tego procederu. Wydaje nam się - taka jest przede wszystkim sugestia Policji - że uwiarygodnienie rejestrów osób sprzedających złom metali kolorowych, poprzez uprawnienie do żądania okazania dokumentów, jest metodą na znaczne ograniczenie kradzieży. Oczywiście nikt nie twierdzi, że zmiana całkowicie wyeliminuje kradzieże, natomiast znacznie je ograniczy. Ponieważ wszystkie formuły, takie jak decyzje wojewody, są protezami prawnymi, w rzeczywistości nie ma dziś podstawy prawnej, aby żądać od obywatela okazania dowodu. Stąd propozycja zmiany ustawy - aby stworzyć podstawę prawną do egzekwowania na terenie całego kraju autentyczności wpisów dotyczących sprzedawców metali kolorowych.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#AndrzejSzarawarski">Jeszcze raz podkreślam - w najmniejszym stopniu nie utrudni to uczciwego, legalnego obrotu tymi materiałami, nie przysporzy dodatkowych kosztów, natomiast z pewnością utrudni dostęp do punktów skupu i „legalną” sprzedaż kradzionych metali kolorowych. Taki jest główny motyw nowelizacji. Nie jest ona sprzeczna z prawem UE, nie ograniczy praw obywatelskich - taką opinię wyraził Rzecznik Praw Obywatelskich i Komisja ds. Układu Europejskiego. W innych krajach również stosuje się określone ograniczenia, z uwagi na to, że ten proceder jest szalenie szkodliwy dla gospodarki. Przy niewielkich zyskach złodziei, straty w gospodarce są bardzo duże.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#SergiuszKarpiński">Mam jeszcze inną wątpliwość. Na skupie metali kolorowych zarabia nie tylko sprzedający, ale i kupujący złom. Brakuje mi jakiegoś zobowiązania nałożonego na kupującego. Można rozszerzyć ewidencję o opis charakteru towaru. Rozumiem, że gdyby skupujący był rzetelny, to w razie wątpliwości co do pochodzenia złomu, sam powiadomiłby o tym organy ścigania. Ale ponieważ on także na tym zarabia, a dodatkowo skup jest połączony z przetwórstwem, podejrzany towar w pierwszej kolejności zostaje skierowany do przerobu na złom o zupełnie nierozpoznawalnym charakterze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#ZbigniewSzczypiński">Zadając pytanie, jak długo trwała procedura przygotowania nowelizacji w przypadku tak - wydawałoby się - elementarnej sprawy, nie przypuszczałem, że usłyszymy głosy, z których można odnieść wrażenie, że żyjemy na idealnym ze światów i myśleć w kategoriach ideału o zachodzących relacjach i zwykłych ludzkich zachowaniach. Wystarczy zobaczyć, co w ostatnim czasie się stało. Gdyby zrobić wykres rosnącej liczby punktów skupu, nie starczyłoby arkusza. Z tego, co w realnym socjalizmie było obowiązkiem obywatela - sam jako młodzież szkolna byłem przymuszany do akcji zbierania złomu - uczyniliśmy sposób na szybkie zrobienie biznesu. Myślę, że to jest przesłanka, dla której prowadzący punkty skupu dobrze wiedzą, kto przychodzi z kradzionym materiałem, a gdzie są przysłowiowe dzieci, o które martwił się poseł W. Nieporęt.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#ZbigniewSzczypiński">Sprawa jest absurdalna. Mieszkam w Gdańsku i widzę izolacje kabli leżące na łąkach między Jelitkowem a Brzeźnem. Ci, którzy się tym trudnią, mówią, że strasznie się napracowali - najpierw w trudzie i znoju trzeba wyciąć kable, potem pociąć na kawałki, sklepać na cegiełki i oddać. Twierdzą, że na swoje pieniądze realnie zapracowali, gdyż do zrobienia jest kawałek roboty. Dowcip polega na tym, że dopóki, dopóty nie będzie można odebrać rzeczywistych, znaczących ilości koncesji tym, którzy są po prostu paserami kradzionego materiału, nie ma żadnej możliwości na zdrową, normalną formułę obrotu metalami kolorowymi w punktach zbierania złomu.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#ZbigniewSzczypiński">Polska nie stała się nagle eldoradem metali kolorowych, tylko jest krajem, gdzie te metale, znajdujące się w urządzeniach technicznych, są przedmiotem kradzieży ludzi, których wyprodukowała transformacja. Ja ich nawet w pełni rozumiem, oni mówią - „nie mam pracy, trzeba z czegoś żyć, to zwiniemy kawałek instalacji, czy kabla”, lub tak jak ostatnio - można zwinąć półtora kilometra drutu telefonicznego, biegnącego przez przecinkę w lesie. Patrzmy na sprawę realnie.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#ZbigniewSzczypiński">Miałem następującą wątpliwość: co można zrobić, aby jak najszybciej wprowadzić blokadę w postaci zwykłego formalnego wymogu okazania dowodu osobistego. Wiem, że pojawi się zapotrzebowanie na kradzież dowodów - ci którzy nie zrezygnują z kradzieży, będą chcieli mieć ich w zapasie po kilka, aby się nimi legitymować. Ale twierdzenie, że na sprawę można patrzeć przez pryzmat naruszania swobód obywatelskich, jest myśleniem utopijnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JanOkoński">Zgadzam się w pełni, że problem jest bardzo ważny i trzeba go w jakiś sposób uregulować. Obawiam się tylko, abyśmy nie poszli za daleko. Usłyszałem tu już propozycję, aby zastanowić się, jak można określić sprzedającego złom i jak możemy się zabezpieczyć. Myślę, że to w ogóle nie jest możliwe. Kupujący jest handlowcem, a nie policjantem. Jedno, co możemy zrobić, to - jak przewiduje projekt - w miarę jak najdokładniej zidentyfikować osobę sprzedającą. Bardzo aktywne powinny być organa ścigania, ponieważ rzeczywiście czas przerobu lub wywiezienia złomu będzie dość krótki, więc chcąc komukolwiek udowodnić, że sprzedał akurat ten kabel, a nie coś innego, trzeba działać jak najszybciej. Bardzo obawiam się obciążenia skupującego obowiązkiem dokładnego opisywania wszystkiego, co kupuje. Do skupu trafia nie tylko kabel, „gąski” i inne różnego typu kradzione urządzenia, ale autentyczny złom. Rozszerzenie propozycji o obowiązek opisywania złomu byłoby trochę niebezpieczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WłodzimierzNieporęt">Zostałem źle zrozumiany. Nie miałem wątpliwości co do konieczności wprowadzenia obowiązku sprawdzania tożsamości, ale przedstawiłem argumenty na nieskuteczność takiego przepisu. Natomiast moje wątpliwości odnoszą się do sformułowania w art. 4a ust 1 projektu „... i oświadczenia o pochodzeniu tych materiałów”. Moim zdaniem oznacza to założenie, że sprzedający działa w złej wierze. Poseł A. Szarawarski powiedział, że zapis został uzgodniony z aktami, do których zamierzamy się dostosowywać - proszę o ekspertyzę, czy tu nie następuje sprzeczność.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#WłodzimierzNieporęt">Kolejna sprawa na którą - może nieprecyzyjnie - zwracałem uwagę, to że zupełnie inną sytuacją jest, kiedy kupujący na złomowisku wystawia paragon, a inną, kiedy rejestruje dane o sprzedającym i działa na podstawie ustawy. W tym momencie, zgodnie z art. 4a ust. 2 prowadzi ewidencję, która musi być w pełni chroniona - on wykonuje prawo. Mówiłem o kosztach tej ochrony i jej skuteczności. Jeżeli nie mamy innego pomysłu, propozycja może być próbą rozwiązania problemu, ale moim zdaniem nie jest to właściwa reakcja na to, o czym mówił poseł A. Szarawarski - kradzież metali kolorowych i poważne szkody, których sprawcami nie są normalni ludzie - przysłowiowi harcerze. Mamy do czynienia z gangami i tym przepisem sobie z nimi nie poradzimy. Przepraszam - gangów nie ma, chodzi o rysującą się w naszym kraju przestępczość zorganizowaną. Takie mam wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#AndrzejSzarawarski">Można twierdzenie odwrócić - bez tego przepisu także nie poradzimy sobie z kradzieżą metali kolorowych. Natomiast nie wiem, kiedy ostatnio poseł W. Nieporęt był na składowisku złomu metali kolorowych, ale zapewniam, że są one dobrze chronione. Nie dokumentacja jest wartościowa, o wiele łatwiej ukraść złom i sprzedać w innym punkcie. Nie tak łatwo „pobuszować” na składowisku, ponieważ prowadzący punkty dokładnie wiedzą, jaką wartość ma skupowany złom. A więc nie przesadzajmy, że trzeba będzie pilnować jednej książki z wpisami i oświadczeniami. W projekcie nie jest zapisane, jak ma wyglądać oświadczenie, przecież można umieścić je obok wpisu - w tej samej książce.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#AndrzejSzarawarski">Chodzi o uszczelnienie systemu, który dziś jest nieszczelny. Organy bezpieczeństwa są bezsilne w ściganiu przestępstw. Jeszcze raz podkreślam - dzisiejszy stan prawny wygląda tak, że jeśli nie złapie się złodzieja za rękę, to praktycznie jest on nieuchwytny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JanWołek">Ja także nieprecyzyjnie się wyraziłem, chodzi o nowelizację ustawy. Ale jeżeli dokonujemy nowelizacji, nie zawężajmy jej wyłącznie do metali kolorowych. Mamy szereg innych kradzionych towarów, pochodzących z rozbieranych urządzeń, choćby części samochodowych, które także - chyba w jeszcze większym zakresie niż metale kolorowe - są niby legalnie sprzedawane i później odsprzedawane. Jeśli już nowelizujemy ustawę, niech regulacja obejmie również inne artykuły niewiadomego pochodzenia. Rozbiera się kradzione samochody, a części oddaje do komisów. Proponuję rozszerzenie nowelizacji, zaostrzenie przepisów tak, aby uniemożliwiły obrót kradzionymi towarami. Wnoszę o rozszerzenie projektu na inne artykuły niewiadomego pochodzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AndrzejSzarawarski">Jeżeli poseł J. Wołek ma konkretną propozycję, o jakie artykuły należy rozszerzyć zapis, bardzo proszę. W obrocie jest kilkadziesiąt tysięcy artykułów, my mówimy o pewnej grupie szczególnego ryzyka.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#AndrzejSzarawarski">Sprawą nielegalnego obrotu częściami samochodowymi zajmiemy się w innym trybie, poprzez zmianę ustawy - Prawo o ruchu drogowym. Wejdzie w życie nowa ustawa, która wprowadzi zupełnie inne metody rejestracji pojazdów: centralny rejestr kierowców i centralny rejestr pojazdów. Praktycznie jedyną metodą na zlikwidowanie tego zjawiska jest uniemożliwienie kradzieży samochodów. Wyeliminujemy pojęcie „składak”, czyli proceder montowania z części nowych samochodów. Stąd problem ten będzie uregulowany odrębnym zestawem przepisów.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#AndrzejSzarawarski">Natomiast nie możemy przyjąć takiej konwencji myślenia, że w zasadzie tą jedną zmianą ustawy o działalności gospodarczej, zablokujemy możliwość nielegalnego obrotu wszystkimi artykułami, jakie są w handlu, gdyż to jest niemożliwe. Mówimy tu o grupie szczególnego ryzyka, jaką są metale kolorowe, nie tyle z uwagi na samo zjawisko ich kradzieży, ile jego szkodliwość gospodarczą. Wartość skradzionego metalu jest wielokrotnie niższa niż skutki kradzieży - zatrzymanie pracy różnych urządzeń, narażenie na niebezpieczeństwo utraty zdrowia, czy życia ludzi itd. Z tego tytułu nowelizacja jest ograniczona do metali kolorowych.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#AndrzejSzarawarski">Dlatego proszę posła J. Wołka o wycofanie wniosku. Przyjęcie propozycji tylko skomplikuje możliwość szybkiej pracy nad potrzebną nowelizacją. Nie jesteśmy w stanie opracować katalogu, który trzeba byłoby objąć projektem - musiałby on zawierać kilkanaście tysięcy różnego rodzaju artykułów. Mówimy o grupie szczególnego ryzyka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JanWołek">Nie chcę wycofywać wniosku, aczkolwiek nie będę się upierał. Wydaje mi się, że wystarczy jeden zapis - każdy sprzedający towar powinien udokumentować jego pochodzenie. Tak jak w przypadku produktów rolnych - obecnie wprowadza się etykietyzację sprzedawanego towaru. Podobnie zarządzenie może obowiązywać dla punktów skupu: każdy towar ze pochodzący ze sprzedaży - czy to część zamienna od ciągnika, czy metal kolorowy - powinien być udokumentowany adresem i pełną dokumentacją jego dostawcy. Taki zapis wystarczy, ale jeśli jest nie do przyjęcia, nie będę się upierał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#AndrzejSzarawarski">Pomysł posła J. Wołka polega na poszerzeniu zakresu nowelizacji o grupy artykułów całkiem inne niż metale kolorowe. Projekt dotyczy tylko i wyłącznie metali kolorowych. Oczywiście kodeks cywilny przewiduje taką możliwość - kupno-sprzedaż jest transakcją, umową cywilnoprawną i każdy, kto ją zawiera, może zabezpieczyć się na różne sposoby. Natomiast nowelizując ustawę, zwracamy szczególną uwagę na tę jedną grupę artykułów, których kradzież powoduje olbrzymie szkody gospodarcze.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#AndrzejSzarawarski">Natomiast jeszcze raz podkreślam - nowelizacja nie spowoduje żadnych zmian w zasadach legalnego i uczciwego obrotu metalami kolorowymi, gdyż chcemy tylko uwiarygodnić dokumenty, których wymaga się także dzisiaj. Nie spowoduje żadnych skutków finansowych. Jeszcze raz o tym przekonuję, a kto nie wierzy, niech przejdzie się do pierwszego lepszego punktu skupu metali kolorowych - jest prowadzona ewidencja, nie z uwagi na książki, tylko na to, co leży na placu czy w magazynach.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#AndrzejSzarawarski">Stawiamy barierę dla osób, które trudnią się sprzedażą złomu nieuczciwie, natomiast w żadnym stopniu nie ograniczamy normalnej, legalnej działalności - złom był i będzie, chodzi o to, aby legalnie trafiał do punktów skupu i był przerabiany. Dlatego prosiłem posła J. Wołka o wycofanie się z pomysłu, gdyż de facto dla każdej grupy towarów można stworzyć nową regulację prawną, choć generalnie do obrotów cywilnoprawnych stosuje się Kodeks cywilny, który reguluje zasady ogólne. Natomiast sprawy samochodów uregulujemy inną ustawą, w nieco innym trybie. Już niedługo wejdzie pod obrady Sejmu ustawa - Prawo o ruchu drogowym, tam znajdą się regulacje, o których mówił poseł J. Wołek. Kiedy ukróci się sprzedaż samochodów, nie będzie rynku kradzionych części, gdyż skądś trzeba je brać. Dziś części pochodzą głównie z rozbierania kradzionych samochodów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#RyszardOlszewski">Żeby skrócić naszą dyskusję, poproszę dyrektora W.Folczyka o przedstawienie zapisu nowelizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#WiesławFolczyk">Może zacytuję fragmenty wykazu Biura Ochrony Rządu, co jest przedmiotem kradzieży: „...dotyczy kabli linii napowietrznych w okresie od stycznia do grudnia 1994 r. Ogółem przypadków kradzieży kabli linii napowietrznych - 3706, najwięcej przypadków: gorzowskie, poznańskie, bydgoskie, Zielona Góra. Wycięto linii napowietrznej: 4086 par. ... w Gorzowie 346 km torów, w Zielonej Górze 151 km torów, Poznań Miasto 394 km torów. Wycięto kabli...” - tu mam wymienione po kolei województwa, miejscowości, ilość, straty: „ - z tytułu utraty majątku: 58 mld starych zł, z tytułu utraty wpływów: 13 mld starych zł. Łączne straty poniesione przez Telekomunikację Polską SA: 72 mld starych zł”. Nieszczęściem prąd „lubi” właśnie materiały kolorowe i na ich bazie są budowane wszystkie urządzenia telekomunikacji, łączności, sygnalizacji. Jeżeli wycięcie kabla spowoduje wypadek kolejowy, sprawa nabierze wymiaru ogólnopolskiego.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#WiesławFolczyk">Nie potrzeba żadnych ton papieru, oświadczenia można złożyć na kwitach umów. Nikt nie musi czekać na kontrolę, trwa normalny obrót - punkt skupuje przez miesiąc, czy dwa, złom, jeśli w tym czasie przyjdzie kontrola, towar jest na składzie. Nowelizacja nie spowoduje żadnych dodatkowych kosztów. Ewidencja jest już prowadzona, tylko niestety nieuczciwie i niewiarygodnie, nie daje organom ścigania możliwości przedsięwzięcia określonych działań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Mam do projektu kilka zastrzeżeń natury legislacyjnej i porządkowej. Pierwsze dotyczy pewnej niespójności w brzmieniu proponowanego art. 4a z art. 11 pkt 2a. W przywołanym przeze mnie artykule jest zapis o koncesjonowaniu przetwórstwa i obrotu metalami nieżelaznymi, podczas gdy w art. 4a - być może jest to pewne uściślenie tematyki - o surowcach wtórnych metali nieżelaznych. Samo prowadzenie skupu wymaga również koncesji, więc zastanówmy się, czy nie należałoby rozszerzyć art. 11 pkt 2a o zapis „oraz ich surowcami wtórnymi”. Wtedy zapisy tych dwóch artykułów będą zgodne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#WiesławFolczyk">Zapis art. 11 pkt 2a jest ogólny. Kiedy go wprowadzono, proponowaliśmy modyfikację i na pewno w nowej nowelizacji, w prawie przemysłowym, lub w ustawie o koncesjonowaniu, zostanie on zmodyfikowany. Zapis brzmi „obrót metalami nieżelaznymi”, a więc chodzi o wszystkiego rodzaju artykuły. Ten, kto sprzedaje blachę, pręty, kształtowniki, także otrzymuje koncesję, ale gdy kupuje z huty blachę, czy pręty, lub prowadzi inną tego typu działalność, nie musi niczego udowadniać. Od początku intencją ustawodawcy było zapobieżenie kradzieżom. Teraz doskonali się zapisy, ale nie po to, aby uzależniać dziesiątki, tysiące zakładów od tego, żeby produkując miednice czy miski z blachy miedzianej, musiały udowadniać, uzasadniać itd. itd. Ta produkcja w ogóle nie podlega koncesjonowaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Druga wątpliwość ma charakter czysto formalny, chodzi o samo miejsce tego przepisu w ustawie. Zwróćmy uwagę, że art. 4, po którym ma być dodany art. 4a, znajduje się w rozdziale „Przepisy ogólne” - zanim w ogóle jest mowa o koncesjonowaniu poszczególnych rodzajów działalności gospodarczej. Wprawdzie w art. 4 ust. 2 jest zapis o poczcie, ale chodzi o kwestię całkowicie bezdyskusyjną. Natomiast nie wydaje mi się właściwe, aby wśród przepisów ogólnych pojawił się artykuł dotyczący konkretnych podmiotów gospodarczych, które już koncesję uzyskały - zanim w ogóle o niej się wspomni. Proponuję, aby ten przepis znalazł się albo po art. 11, albo wręcz w rozdziale 4 „Przepisy szczególne” gdyż według mojej wiedzy chodzi o przepis szczególny. Więc można umieścić go w rozdziale 4, na przykład jako art. 24a czy 25a.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#WiesławFolczyk">Ta sprawa była przedmiotem prawie całodziennej dyskusji w Biurze Prawnym URM. Ministerstwo nie upiera się przy obecnym umiejscowieniu artykułu, chodzi o jego treść i utrzymanie podstawowej zasady - aby wtedy, kiedy zachodzi podejrzenie kradzieży, można było ustalić, kto sprzedał dany materiał. Natomiast chcę jeszcze raz podkreślić, że sprawa była przedmiotem dyskusji wielu prawników, którzy doszli do wniosku, że zapis w postaci art. 4a jest najlepszy w obecnym kształcie ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">W takim razie nie zgadzam się z opinią prawników URM. Obstaję przy swoim stanowisku - obecne miejsce nie jest odpowiednie dla tego przepisu. Gdzie on się znajdzie, będzie po części wolą posłów.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Kolejna uwaga, którą chciałem zgłosić, dotyczy zmiany 3. i jej powiązania z art. 4a ust. 3. Wydaje się, że zawartą w art. 4a ust. 3 delegację dla Rady Ministrów do określenia w drodze rozporządzenia szczegółowych zasad zawierania umów sprzedaży złomu metali kolorowych, wyczerpuje delegacja do szczegółowego określenia szczególnych warunków prowadzenia danej działalności gospodarczej. A właśnie zmiana 3. ma dołączyć art. 11 ust. 1 pkt 2a do tej ogólnej delegacji. Czyli całe rozporządzenie w sprawie szczegółowych zasad zawierania umów sprzedaży surowców wtórnych metali nieżelaznych, powinno znaleźć się w ogólnym rozporządzeniu szczegółowo określającym warunki wykonywania działalności gospodarczej, polegającej na obrocie i przetwarzaniu metali kolorowych. Wydaje mi się, że nastąpiło podwójne zobowiązywanie rządu do wykonania tego samego zadania, tyle, że raz w węższym, a drugi raz w szerszym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#SergiuszKarpiński">Mam jeszcze jedną wątpliwość. W art. 4a ust. 1 jest zapis o „tożsamości sprzedawcy”, a z drugiej strony wiadomo, że sprzedawcą może lub osoba fizyczna, lub osoba prawna i to niekoniecznie posiadająca koncesję na obrót.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#WiesławFolczyk">Rozróżnienie znalazło się w przedstawionym projekcie rozporządzenia: „W przypadku gdy dostawcą surowców wtórnych metali nieżelaznych (złomu) jest podmiot gospodarczy, wpis należy uzupełnić o następujące dane”. Dalej są wymienione REGON, itd. Osoba fizyczna nie ma koncesji, może ją uzyskać tylko osoba prawna, która musi podać numer koncesji, REGON, adres zakładu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#SergiuszKarpiński">Moja wątpliwość dotyczy tego, czy można użyć określenia „tożsamość sprzedawcy” w stosunku do osoby prawnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#AndrzejSzarawarski">Została zgłoszona wątpliwość. Chcę zapytać, czy ktoś ma jeszcze uwagi, propozycje do tekstu nowelizacji ustawy? Jeśli nie, będziemy zmierzać do wniosków końcowych. Po pierwsze, nie padł wniosek o odrzucenie nowelizacji. Rozumiem, że połączone Komisje opowiadają się za skierowaniem projektu do drugiego czytania, bądź poddaniem go dalszej obróbce w Komisjach. W związku z tym mam pytanie, czy wobec wątpliwości zgłoszonych przez Biuro Legislacyjne i posłów, Komisje powołają podkomisję, która zajmie się opracowaniem projektu, czy też wyjaśnimy zgłoszone w pierwszym czytaniu uwagi i ewentualne wnioski przedstawimy przy drugim czytaniu? Osobiście opowiadam się za tym, aby nie powoływać podkomisji, tylko sprawdzić, na ile zasadne są wnioski i ewentualnie przedstawić je w drugim czytaniu. Czy Komisje podzielają taki pogląd?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">W tym układzie Komisje powinny sporządzić sprawozdanie do drugiego czytania, a jego integralną częścią będzie proponowany do uchwalenia tekst ustawy. Jeżeli są wątpliwości co do brzmienia przepisów, ich układu, nie można w tym kształcie umieścić ustawy w sprawozdaniu, z zastrzeżeniem, że tymczasem coś się zrobi. Trzeba wypracować tekst teraz, na posiedzeniu Komisji, tak, aby można było go przedstawić w sprawozdaniu do drugiego czytania, gdyż zawsze jest taka ewentualność, że zgłoszone wnioski i poprawki zostaną odrzucone i wtedy będziemy mieli to, co mamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#AndrzejSzarawarski">Ale z poważnych zastrzeżeń mamy tylko wątpliwość co do właściwego umieszczenia przepisu art. 4a w ustawie. Poza tym - mimo burzliwej dyskusji - nie zgłoszono konkretnych wniosków o zmianę zapisu projektu. Wnioski zgłoszone przez przedstawiciela Biura Legislacyjnego KS są jedynymi, które ewentualnie można rozpatrzyć - z punktu widzenia techniki legislacyjnej, a nie merytorycznych zapisów projektu. Możemy rozstrzygnąć, czy art. 4a ma stać się art. 24, myślę że pomoże w tym Biuro Legislacyjne KS w konsultacji z prawnikami z URM. Natomiast nie było merytorycznych wniosków o zmianę zapisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#TadeuszZieliński">Proponuję, aby teraz przesądzić sprawę umiejscowienia zapisu art. 4a. Przychylam się do propozycji Biura Legislacyjnego KS, gdyż rzeczywiście przepisy ogólne nie są miejscem, gdzie powinien znaleźć się tego typu zapis. Postuluję, aby skreślić art. 4a ust. 3, gdyż dublowanie delegacji jest także sprzeczne z zasadami techniki legislacyjnej. Proponuję rozstrzygnąć te sprawy teraz i na tej podstawie sporządzić sprawozdanie do drugiego czytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#AndrzejSzarawarski">Padł konkretny wniosek, proponuję, aby Komisje głosowały nad propozycjami Biura Legislacyjnego KS. Nie było innych propozycji zmiany tekstu projektu.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#AndrzejSzarawarski">Po pierwsze, czy miejsce zapisu powinno być takie jak w przedłożonym projekcie, czyli w art. 4a rozdziału „Przepisy ogólne”, czy - zgodnie z sugestią Biura Legislacyjnego - jest to przepis szczególny i w związku z tym powinien znaleźć się w rozdziale 4 „Przepisy szczególne”, wtedy miałby numer 24a. Czy jest sprzeciw wobec wniosku o zmianę numeru zapisu? Nie widzę, w związku z tym w rozdziale 4 projektu znajdzie się art. 24a, w brzmieniu dotychczasowego art. 4a.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#AndrzejSzarawarski">Następna propozycja dotyczyła zmiany delegacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Wniosek jest o skreślenie delegacji w postaci art. 24a ust. 3.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#AndrzejSzarawarski">Proszę rozwiać moje wątpliwości - praktycznie art. 4a ust. 3 daje delegację do wydania rozporządzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#WiesławFolczyk">Bez tej delegacji nie może zostać wydane rozporządzenie, które określi szczegółowe zasady zawierania umów sprzedaży, dla dwóch rodzajów podmiotów - jakie informacje mają się znaleźć w umowie, to jest konieczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejSzarawarski">Ja też mam taką wątpliwość. Jeśli skreślimy art. 4a ust. 3, czy Rada Ministrów będzie mogła wydać rozporządzenie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#TadeuszZieliński">Na zasadzie ogólnej delegacji zawartej w przepisach ogólnych, Rada Ministrów może wydawać rozporządzenia we wszystkich sferach objętych ustawą o działalności gospodarczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Może określić szczegółowo warunki wykonywania działalności gospodarczej, do czego również odnosi się obecnie istniejący zapis art. 22b, a zgodnie z projektem w zmianie 3 w art. 22b znajdzie się zapis „art.11 ust.1 pkt 2a” o obrocie i przetwórstwie metali nieżelaznych. Jest to jedna z przesłanek prowadzenia działalności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#AndrzejSzarawarski">Jeżeli Biuro Legislacyjne twierdzi, że istniejąca w ustawie delegacja wystarczy, aby wprowadzić rozporządzenie, nie upieram się przy zapisie projektu.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#AndrzejSzarawarski">Poddaję pod głosowanie wniosek posła Zielińskiego o skreślenie w art. 4a ustępu 3, który daje delegację do wprowadzenia szczegółowego rozporządzenia Rady Ministrów. Komisja przyjęła wniosek.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#AndrzejSzarawarski">Czy są inne uwagi? Nie widzę, w związku z tym poddaję pod głosowanie przyjęcie tekstu projektu, z poprawkami wniesionymi na wniosek posła Zielińskiego. Komisję przyjęły wniosek.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#AndrzejSzarawarski">Pozostaje wybór posła sprawozdawcy, proszę o zgłaszanie propozycji. Czy poza kandydaturą posła J. Okońskiego są inne propozycje? Nie widzę, poddaję pod głosowanie wniosek, aby poseł J. Okoński został sprawozdawcą projektu. Komisje przyjęły wniosek.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#AndrzejSzarawarski">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>