text_structure.xml
33.9 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#AleksanderMałachowski">Mam zaszczyt otworzyć wspólne posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych Sejmu oraz Komisji Spraw Zagranicznych i Międzynarodowych Stosunków Gospodarczych Senatu. Chciałbym serdecznie powitać naszego gościa, prezydenta Republiki Rumunii, pana Emila Constantinescu.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#AleksanderMałachowski">Cieszymy się, panie prezydencie, że jest pan razem z nami i że Polska jest pierwszym krajem, który pan wybrał po objęciu funkcji prezydenta. My Polacy mamy wiele powodów, by powitać pana serdecznie, ponieważ nie zapominamy o pomocy, której obywatele Rumunii udzielili polskim żołnierzom, politykom, uciekinierom, kiedy Polska stała się ofiarą agresji w 1939 r.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#AleksanderMałachowski">Chciałbym przywołać także pewną osobistą sprawę, która jest elementem wspólnej drogi obu naszych krajów. Mój pradziad był ambasadorem Rządu Narodowego w Powstaniu Styczniowym, w ówczesnych Księstwach Naddunajskich. Dysponuję archiwum z ambasady Rządu Narodowego w Rumunii. Zawiera ono wiele dokumentów i tekstów świadczących o tym, że blisko 150 lat temu, Rumunia była życzliwa Polsce. Rumuni pomagali wówczas Polakom walczącym w powstaniu. Dostarczali broni, udzielali wsparcia finansowego, dawali schronienie polskim oddziałom, które wycofywały się z terenów walk.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#AleksanderMałachowski">O tym nie zapominamy. Jesteśmy wdzięczni Rumunii za okazaną nam pomoc.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#AleksanderMałachowski">Zanim oddam głos panu prezydentowi, chciałbym powitać osoby towarzyszące panu, w tym pana ministra spraw zagranicznych Rumunii. Pragnę także powitać przedstawicieli korpusu dyplomatycznego oraz przedstawicieli rządu Rzeczypospolitej Polskiej. Dziękuję także panu marszałkowi Adamowi Struzikowi, że zechciał zaszczycić nasze spotkanie swoją obecnością.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#AleksanderMałachowski">Proszę, panie prezydencie, o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#EmilConstantinescu">Panie Marszałku Sejmu, Panie Marszałku Senatu, Panie i Panowie Posłowie, Szanowni Państwo.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#EmilConstantinescu">W oczach każdego wykształconego Rumuna Sejm Rzeczypospolitej Polskiej stanowi podstawowe odniesienie polityczne. Do epoki nowożytnej instytucja, do której mam zaszczyt się zwracać, a której państwo jesteście przedstawicielami, uważana była przez rumuńską elitę polityczną za miejsce jednolite i uprzywilejowane, mające za cel zapewniać triumf prawa nad samowolą, miejsce, w którym jedynie pasja wolności mogła konkurować z panowaniem prawa.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#EmilConstantinescu">Przez wiele lat, zanim zachodni system demokracji przedstawicielskiej stał się, na progu XX wieku, źródłem natchnienia dla odnowienia politycznej struktury Rumunii, Rzeczpospolita Polska i jej Sejm stanowiły dla Rumunów, przez kilka stuleci, przykład państwa, u podstaw którego leżały norma prawna i gwarancje wolności obywatelskich, pełniąc rolę demokracji doradczej.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#EmilConstantinescu">Z takich uroczystych okazji jak dzisiejsza, przywykliśmy wspominać historyczne związki między Polską a Rumunią, podkreślać ich wagę jako przesłankę aktualnej współpracy i przyszłego rozwoju tej współpracy. Jednak zapominamy nieraz o tym, że w przypadku związków między naszymi narodami nie chodzi o proste kontakty peryferyjne, o zwyczajną serię epizodów, w której jeden naród cieszył się poparciem ze strony drugiego. Jeżeli mówimy o tym, że Mołdawianie brali udział w walkach Władysława Jagiełły z Krzyżakami, że niektórzy polscy powstańcy roku 1983 przygotowali się do swoich bohaterskich czynów na terenie Księstw Rumuńskich, że w roku 1939 polski rząd na wygnaniu cieszył się gościnnością w Rumunii, jeżeli, po drugiej stronie, podkreślamy, jak dużo zawdzięczali kształceniu się w Polsce rumuńscy literaci doby Renesansu i Baroku, to nie robimy nic więcej poza chwilowym ujawnieniem politycznych i kulturalnych wydarzeń i okoliczności, należących nieodwołalnie do przeszłości, a spełniających często tylko nostalgiczną funkcję przypomnienia faktu, że kiedyś nasze kraje były sąsiadami, a ich losy historyczne były wspólne.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#EmilConstantinescu">Uważam, że dzisiaj naszym zadaniem jest pokazać to, co jest żywe w tej przeszłości, to, co należy nie tylko do książek historii i erudycji uczonych. Żywe w tej przeszłości, bardziej oddalonej lub bardzo bliskiej, jest dla nas, Rumunów, pewne wyobrażenie, bardzo dokładne, które mamy o Polakach. Od czasów średniowiecza aż do okresu „Solidarności”, kiedy nas Rumunów proszono albo prosi się o scharakteryzowanie Polaka przy pomocy jednej tylko cnoty, to wybieramy bez wahania dumę. Dumę rozumianą nie jako próżność, lecz jako godność. Jest dumny jak Polak - mówimy po rumuńsku o takim człowieku, który godzi się żyć tylko w kraju rządzonym według zasad sprawiedliwości, który odmawia posłuszeństwa wobec decyzji podjętych bez jego uprzedniej zgody, o takim, który nie cierpi krzywdy, który jest odważny i zawsze przygotowany do obrony swoich praw, mówimy o takim człowieku, dla którego najwyższym autorytetem jest tylko własne sumienie.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#EmilConstantinescu">Takie wyobrażenie wynika z historycznych doświadczeń, ale nie należy ono do przeszłości. Takie wyobrażenie nie jest historyczne lub kulturalne, lecz ma widoczny charakter polityczny. Z tego powodu może być ono punktem wyjścia nowej dynamiki stosunków między Polską a Rumunią.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#EmilConstantinescu">A to tym bardziej, że problemy teraźniejszości są porównywalne. Polska i Rumunia to kraje, które jednakowo porzuciły, różnymi drogami, ale w tym samym czasie, system totalitarny. To kraje, w których demokracja przedstawicielska musiała być ponownie odkryta, a potem wzmocniona, To kraje, które w ciągu kilku zaledwie lat doznały, choć w różnych kierunkach, zmian politycznych, specyficznych dla każdego społeczeństwa demokratycznego. To kraje, w których architektura władzy zbudowana została na woli społeczeństwa, swobodnie i legalnie wyrażonej.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#EmilConstantinescu">Po drugie, zarówno Polska, jak i Rumunia to kraje, które muszą podołać zadaniu trudnemu i bez precedensu historycznego, a mianowicie zadaniu zmiany całego systemu gospodarcze-go, zadaniu przejścia od struktur scentralizowanych do wolnorynkowych.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#EmilConstantinescu">Polska i Rumunia to kraje, w których państwo musi zrezygnować z kontroli nad dziedzinami społecznymi i gospodarczymi narzuconymi mu samowolnie przez totalitaryzm, a jednak bez utraty prestiżu i legalnego autorytetu.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#EmilConstantinescu">Polska i Rumunia potrzebują w równej mierze prestiżu i legalnego autorytetu, ponieważ oba kraje znajdują się na rozdrożu historycznym. Ani Polska, ani Rumunia nie mogą sobie pozwolić w tej chwili na ryzyko pozostania u bram zjednoczonej Europy. Dla obu naszych krajów integracja europejska to priorytet końca naszego tysiąclecia.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#EmilConstantinescu">Integracja europejska uważana była w pewnym czasie jako współzawodnictwo. Każdy kraj Europy Centralnej skierował się ku Zachodowi bez uwzględnienia dążeń i problemów swoich sąsiadów. Teraz staje się coraz bardziej jasne, że integracja to nie doświadczenie na własną rękę, lecz droga, którą się wspólnie kroczy. Założycielska zasada Unii Europejskiej to nie izolacja, lecz solidarność. Historyczne orzeczenie Europy to „być razem”, a jej polityczne orzeczenie to „dokonać razem”.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#EmilConstantinescu">Polacy i Rumuni, jak również pozostałe narody Europy Centralnej i Wschodniej, miały w latach totalitaryzmu smutny przywilej nauczenia się tego, że polityki, także na płaszczyźnie międzynarodowej, nie można robić w warunkach braku minimalnego horyzontu etycznego, że modernizacji społeczeństwa i wzrostu gospodarczego nie można osiągać kosztem innego, poprzez uprzywilejowanie jednych, a z uszczerbkiem dla innych.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#EmilConstantinescu">Nasze kraje są zaangażowane w różnych tempach w głębokich procesach reformy gospodarczej i instytucjonalnej, celem dorównania poziomowi europejskiemu. Takiego wysiłku wymagającego nie tylko kosztów socjalnych, lecz również wyobraźni, inteligencji i kompetencji, nie można - moim zdaniem - naprawdę obmyśleć i dokończyć bez pewnej koordynacji energii i inicjatyw.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#EmilConstantinescu">Nie sądzę, rzecz jasna, że pewnego rodzaju formalne przystąpienie zespołowe do Unii Europejskiej należałoby zapisać do dziennego porządku prac naszych rządów. Wydaje mi się jednak, że proces integracji mógłby być szybszy i mniej uciążliwy, jeśli nasze rządy zaproponowałyby sobie równocześnie ze spełnieniem wymagań prawnych i ekonomicznych, narzuconych przez integracje - osiągnięcie pewnej zgodności, albo - zależnie od okoliczności, pewnej komplementarności celów i środków.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#EmilConstantinescu">Polska i Rumunia nie skierują się do Europy zjednoczonej z różnych stron. Polska i Rumunia należą do jednego z najstarszych i najbardziej stabilnych rynków wspólnych na kontynencie. Był to rynek, który przez wieki wiązał Morze Bałtyckie z Morzem Czarnym, ujście Wisły z ujściem Dunaju. Przed gwałtowną ingerencją Rosji carskiej ten szeroki obszar gospodarczy należał do naszej wspólnej gestii, Polaków i Rumunów, bez napięć i konfliktów. Nie zapomnijmy tego, że jednym z zadań totalitaryzmu było również skreślenie z pamięci faktu, że Polska historyczna była potęgą morską. Niewątpliwie historia, jakkolwiek chwalebna, nie może być nowo odbudowana. Możemy jednak pozwalać sobie na próbę wspólnego zaprojektowania naszej przyszłości. Narzędzia mamy pod ręką. Proces integracji europejskiej może tylko zyskać poprzez zespolenie Inicjatywy Środkowoeuropejskiej, do której od czerwca 1996 roku należy również Rumunia, z Gospodarczą Wspólnotą Morza Czarnego, w której Polska zajmuje stanowisko obserwatora. Nasze kraje mogą odgrywać główną rolę w realizacji komplementarności między Inicjatywą Środkowoeuropejską a Gospodarczą Współpracą Morza Czarnego.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#EmilConstantinescu">By do tego dojść, ostatnie przeszkody na drodze ruchu handlowego, kapitałów i usług między Polską a Rumunią muszą zostać przełamane. Ważny krok stanowi przystąpienie Rumunii do CEFTA; jest to proces, w którym nasz kraj cieszy się poparciem ze strony Rzeczypospolitej.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#EmilConstantinescu">Spróbowałem wysunąć kilka argumentów dla poparcia myśli dla nas bardzo cennej, wyjaśniającej, dlaczego wybrałem Polskę dla mojej pierwszej wizyty państwowej jako prezydent Rumunii. Rumunów i Polaków wszystko zbliża, nic prawdziwie poważnego nas nie dzieli. Może, za wyjątkiem pewnej niedostatecznej uwagi wzajemnej.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#EmilConstantinescu">Nasz pośpiech, i jednych, i drugich, na drodze do Europy po upadku totalitaryzmu spowodował to, że jesteśmy mniej uważni wobec siebie. W ostatnich latach Polska i Rumunia patrzyły uważnie w tym samym kierunku, zapominając o wzajemnym przyglądaniu się.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#EmilConstantinescu">Nadszedł czas, by położyć kres temu tymczasowemu wyobcowaniu. Taki jest cel mojej wizyty w Polsce. I nie inny był powód wizyty prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej, pana Aleksandra Kwaśniewskiego w Rumunii w maju zeszłego roku. Cztery lata temu, 23 stycznia 1993 roku podpisano układ o przyjaźni i współpracy między Rumunią a Rzecząpospolitą Polską. Ustalono wtedy prawne ramy naszej współpracy, wyrażono wolę wypełnienia ich właściwą treścią. Od nas wszystkich zależy, by ustanowić ponownie nasze stosunki na poziomie efektywności i wzajemnej korzyści.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#EmilConstantinescu">Były czasy, kiedy Europa kończyła się gdzieś przy ujściach Wisły i Dunaju. Pomimo różnic wyznaniowych, Polska i Kraje Rumuńskie stanowiły nieprzerwalne przedmurze tradycyjnej cywilizacji europejskiej. Tę ciągłość, tę komplementarność wysiłków, tę skłonność do wspólnej walki o wspólne dzieło, o dzieło Europy, należy odnaleźć dzisiaj. Nic nam nie stoi na przeszkodzie, wszystko nas obowiązuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję panu prezydentowi Constantinescu za jego wystąpienie. Pan prezydent wyraził zgodę na udział w debacie. Proszę bardzo posłów i senatorów o formułowanie pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejWielowieyski">Panie prezydencie, witając pana bardzo serdecznie w polskim parlamencie, wspominam nasze spotkania i kontakty, kiedy stał pan na czele opozycji. Niewątpliwie pana wizyta w Polsce budzi nadzieję szybszego rozwoju Rumunii zarówno wewnętrznego, jak i w kierunku struktur europejskich.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#AndrzejWielowieyski">Czy dostrzega pan, aby w najbliższych miesiącach możliwe było bardziej skuteczne i sprawne działanie w sferze przeobrażeń wewnętrznych Rumunii postulowanych przez Radę Europy, które były przez władze Rumunii uzgodnione z Radą Europy, a których realizacja napotyka na pewne trudności? Dotyczy to m.in. problemów mniejszości, a także funkcjonowania podziału władz.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#AndrzejWielowieyski">Drugie pytanie, które chciałbym panu zadać, jest bardziej osobiste. Urodził się pan na terenie dzisiejszej Republiki Mołdowy. Jak pan widzi perspektywę współdziałania i współpracy tych dwóch tak bliskich sobie kulturowo krajów?</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#EmilConstantinescu">Uważam, że można stwierdzić, iż Rumunia rozwiązała problemy mniejszości narodowych w sposób prawidłowy. Rumunię zamieszkuje 22 mln obywateli. Mniejszości narodowe stanowią 10% ogółu społeczeństwa. Partia reprezentująca mniejszość węgierską ma swojego przedstawiciela w rządzie rumuńskim. Przedstawiciele mniejszości narodowych są reprezentowani we wszystkich strukturach władzy państwowej, także na szczeblu województwa i gminy.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#EmilConstantinescu">Zapewniony jest więc bezpośredni udział przedstawicieli mniejszości we władzach państwowych. Był to proces bardzo długi, narażony na liczne przeszkody w realizacji. Na początku lat 90. istniało zagrożenie, że przybierze zupełnie inny kierunek. Uważam jednak, że kwestie mniejszości narodowych uregulowane zostały w państwie rumuńskim w sposób prawidłowy. Formacja polityczna, z której się wywodzę, dążyła do rozwiązania tego problemu zgodnie z obowiązującymi standardami.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#EmilConstantinescu">Obecnie w rumuńskim Zgromadzeniu Narodowym znajdują się przedstawiciele wszystkich mniejszości narodowych. W delegacji, która składa wizytę w Polsce, uczestniczy przedstawiciel mniejszości węgierskiej. Muszę także powiedzieć, że byłem silnie popierany w wyborach przez mniejszość narodową węgierską. Jest to dla mnie wielkie zobowiązanie moralne.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#EmilConstantinescu">Jeśli chodzi o mniejszość Romów, to w naszej obecnej delegacji uczestniczy także przedstawiciel tej narodowości. Zajmuje on stanowisko w rumuńskim Ministerstwie Kultury. W naszym parlamencie zasiada wielu przedstawicieli Romów. Proces integracji Romów ze społeczeństwem rumuńskim jest niezwykle trudny, zwłaszcza w systemie kształtującej się demokracji.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#EmilConstantinescu">W składzie delegacji rumuńskiej, goszczącej obecnie w Polsce, jest także wybitny ekonomista rumuński, z pochodzenia Ormianin. Jest on przewodniczącym partii, która uczestniczy w koalicji rządzącej.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#EmilConstantinescu">Wywodzę się ze środowiska cywilnego i naukowego. Przywykłem do tego, aby zawsze dostrzegać zarówno pozytywy, jak i negatywy pewnych zjawisk, sytuacji, wydarzeń. Dostrzegam trudności w realizacji pewnych przemian. Po raz pierwszy w historii państwa rumuńskiego został powołany minister do spraw mniejszości narodowych. Jest on narodowości węgierskiej.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#EmilConstantinescu">Rumunia zaakceptowała wszystkie standardy Rady Europy dotyczące mniejszości narodowych. Wyprzedziliśmy w tym względzie nawet niektóre państwa będące członkami Unii Europejskiej. Rumunia oczekuje, że w przyszłości inne kraje zamieszkiwane przez mniejszości narodowe będą przestrzegać zasad regulujących problemy mniejszości.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#EmilConstantinescu">Rumunia w krótkim czasie dokonała przeobrażeń w kierunku państwa demokratycznego. Standardy demokratyczne nie są przez nikogo kwestionowane. Demokracja jest skonsolidowana i stabilna. Nie ma napięć na tle wyznaniowym. Silnie zaznaczają się dążenia ekumeniczne. Zdajemy sobie sprawę z tego, jak destruktywnie może wpływać fundamentalizm na funkcjonowanie systemu demokratycznego.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#EmilConstantinescu">Jesteśmy czynnikiem stabilizacji i bezpieczeństwa w naszym regionie. Udało nam się zawrzeć z Węgrami układ o przyjaźni, który będzie zapobiegał nieporozumieniom i napięciom we wzajemnych stosunkach. Obecnie przygotowujemy układ z Ukrainą. Zamierzamy także zawrzeć stosowne układy z Bułgarią i Serbią. Z tymi państwami nie mieliśmy i nie będziemy mieć w przyszłości żadnych problemów natury terytorialnej.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#EmilConstantinescu">Kwestie te mają ogromne znaczenie dla procesu integracji. Nie jesteśmy naiwni. Zdajemy sobie sprawę, że Unia Europejska i NATO nie są instytucjami dobroczynności. Nigdy nie przyjmą one do swojego grona państw, które nie będą wypełniać standardów ustanowionych w tych dwóch organizacjach.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#EmilConstantinescu">Nie może być kwestionowana sprawa przynależności Rumunii do Europy z punktu widzenia jej położenia geograficznego, historycznego. Jesteśmy państwem, które ma prawo wejść do struktur europejskich i euroatlantyckich. Rumunia ma jeszcze wiele do zrobienia w sferze gospodarczej, aby móc należeć do wspólnot europejskich. Jesteśmy świadomi zadań, przed którymi stoimy.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#EmilConstantinescu">Ostatnio w Rumunii zostały podniesione ceny na benzynę. Jesteśmy gotowi odpowiadać za nasze przedsięwzięcia natury gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#EmilConstantinescu">Odpowiadam na drugie pytanie pana posła. W przypadku Mołdowy mamy do czynienia z dramatem narodu, który powinien żyć w dwóch państwach niezależnych, suwerennych. Rumunia będzie bezwzględnie przestrzegać niepodległości i suwerenności Mołdowy, mając szacunek dla woli narodu mołdawskiego.</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#EmilConstantinescu">Pierwsza wizyta prezydenta Mołdowy odbyła się w Rumunii. Podjęliśmy decyzję, że stosunki między naszymi bratnimi krajami będą uprzywilejowane ze względu na bliskie związki historyczne i geograficzne.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JerzyWenderlich">Na długo zapamiętamy to niezwykłe zdanie, które pan prezydent wypowiedział, że pośpiech Polski i Rumunii na drodze do struktur europejskich być może sprawił, że jesteśmy mniej uważni w stosunkach dwustronnych.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#JerzyWenderlich">Uważam, że pośpiech w dążeniu do integracji europejskiej i euroatlantyckiej z pewnością jest uzasadniony. Z drugiej strony ze smutkiem trzeba stwierdzić, że często tracimy z oczu naszych najbliższych partnerów. Wydaje mi się, że wizyta pana prezydenta odbudowuje bliskie więzi między naszymi krajami, zwłaszcza na płaszczyźnie politycznej. Widać jednak, że w sferze gospodarczej są ogromne nie wykorzystane szanse.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#JerzyWenderlich">Analizując strukturę naszych obrotów gospodarczych dochodzi się do wniosku, że są szanse na intensywny rozwój kontaktów. Struktura asortymentowo jest bardzo szeroka. Jeśli weźmie się pod uwagę wielkość obrotów, są to kwoty żenująco niskie, nie przekraczające 60 mln dolarów. Obroty kilkanaście razy większe uzyskujemy z wieloma innymi krajami.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#JerzyWenderlich">Czy wizyta pana prezydenta ma charakter wyłącznie polityczny, czy także przewiduje pan pewne rozmowy na tematy gospodarcze oraz spotkania z przedstawicielami polskiego biznesu, przemysłu? Czy spotkania o charakterze gospodarczym przewidział pan także poza Warszawą? W Polsce dobre rezultaty przynosi współpraca na szczeblach lokalnych np. współpraca miast.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#EmilConstantinescu">Wiele razy powtarzałem wypowiedź prezydenta Kwaśniewskiego z Lizbony, że Polska i Rumunia nie są konkurentami w dążeniu do Unii Europejskiej i NATO, lecz partnerami. Musimy poszukiwać odpowiednich form dla rozwijania partnerstwa.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#EmilConstantinescu">Jedną z podstawowych zasad będzie wzajemne wspieranie się naszych krajów na drodze do struktur europejskich i euroatlantyckich, a także wspieranie Rumunii w dążeniu do CEFTA oraz wspieranie Polski w dążeniu do uzyskania członkostwa we Współpracy Gospodarczej Morza Czarnego. Jest to strategiczne zadanie na przyszłość.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#EmilConstantinescu">Współpracy regionalnej nie rozważamy jako alternatywy wobec dążeń do Unii Europejskiej i NATO. Poprzez rozwój atmosfery współpracy w regionie wejście do struktur europejskich i euroatlantyckich może się okazać dla nas łatwiejsze.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#EmilConstantinescu">Jednym z celów mojej wizyty w Polsce było zasygnalizowanie strategicznych warunków polityki rumuńskiej. Niejednokrotnie wypowiadałem się, że stosunki między naszymi krajami powinny rozwijać się na wszystkich możliwych płaszczyznach współpracy. Zależy nam na współdziałaniu ze wszystkimi sąsiadami, w szczególności z Ukrainą.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#EmilConstantinescu">Jeśli chodzi o kwestie gospodarcze, to zapewne zauważyliście państwo, że w składzie delegacji rumuńskiej są ministrowie ważnych resortów rumuńskich. Ministrowie szybko zdołali się zorientować, jakie istnieją możliwości komplementaryzacji i współdziałania polsko-rumuńskiego. Trudno jest jednoznacznie określić przyczyny spadku wielkości obrotów handlowych między naszymi krajami. Zmniejszyła się liczba wyjazdów turystycznych z Polski do Rumunii i z Rumunii do Polski. W składzie delegacji jest minister turystyki, który będzie starał się doprowadzić do ożywienia ruchu turystycznego między naszymi krajami.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#EmilConstantinescu">Jeśli chodzi o kontakty nawiązywane poza Warszawą, na szczeblu lokalnym, to będą one bardziej efektywne po spotkaniach biznesmenów z obu krajów. Zależało nam na tym, aby jak najszybciej wizytę w Rumunii złożyli przedstawiciele świata gospodarki w Polsce, którzy służyliby nam pomocą ekspercką. Za niezwykle cenną uważamy wymianę doświadczeń w zakresie reformy gospodarczej, bowiem gospodarka rumuńska będzie teraz przeżywać ogromne przemiany.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#TadeuszRewaj">Mój ojciec urodził się na Bukowinie, uczęszczał do szkół rumuńskich, znał język rumuński. Po I wojnie światowej przeniósł się do Polski. W związku z tym bliskie mi są problemy Polonii w Rumunii. Dlatego też w odpowiedzi pana prezydenta udzielonej na pytanie posła Wielowieyskiego zabrakło mi wzmianki o roli Polaków w Rumunii. Czyżby Polonia rumuńska nie przejawiała aktywności w działalności społecznej, kulturalnej i gospodarczej?</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#TadeuszRewaj">Cieszę się jako członek polskiej delegacji do Inicjatywy Środkowoeuropejskiej, że Rumunia została członkiem tej organizacji i że będziemy mogli bezpośrednio współdziałać na forum ISE, która służy rozwijaniu współpracy w naszym regionie.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#EmilConstantinescu">Z wielką radością będę mówił o Polakach mieszkających w Rumunii. Rumuni z ogromną życzliwością i sympatią odnoszą się do narodu polskiego. Polonia rumuńska działa aktywnie na terenie naszego kraju. Organizacja polonijna „Dom Polski” delegowała swojego przedstawiciela do parlamentu Rumunii, który reprezentuje interesy i broni praw wszystkich Polaków żyjących w Rumunii. Uczestniczy także w mojej obecnej wizycie w Polsce.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#EmilConstantinescu">W ostatnim czasie podjęliśmy kilka spraw, które nie były załatwione przez poprzedni rząd. Mam na myśli budowę dróg do kilku miejscowości, w których mieszkają Polacy oraz rozbudowę polskiej szkoły podstawowej.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#EmilConstantinescu">W Rumunii ukazują się czasopisma publikowane w języku polskim.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#EmilConstantinescu">Chcielibyśmy, ażeby wszystkie przedsięwzięcia podejmowane przez Polonię rumuńską zostały scentralizowane w Instytucie Rumuńsko-Polskim, który koordynowałby wszystkie działania kulturalne. Rumuński minister kultury odbędzie dzisiaj rozmowy z przedstawicielami polskiego Ministerstwa Kultury i Sztuki na temat rozwoju stosunków kulturalnych między Rumunią i Polską. Inni członkowie delegacji, a zarazem członkowie rządu w krótkim czasie zajmą się różnymi sprawami dotyczącymi Polonii.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#EmilConstantinescu">Wywodzę się ze środowiska uniwersyteckiego. Na Uniwersytecie w Bukareszcie funkcjonuje wydział spraw kultury polskiej, który przyczynił się do poznania dorobku kultury polskiej. Jeden z profesorów tego wydziału znajduje się w składzie delegacji rumuńskiej, goszczącej obecnie w Polsce.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#EmilConstantinescu">Rumuńska młodzież jest bardzo zainteresowana rozwojem kontaktów z Polską. Polska zawsze była dla nas symbolem walki o wolność.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#LonginPastusiak">Panie prezydencie, przede wszystkim chciałbym panu podziękować za piękne słowa skierowane pod adresem Polski.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#LonginPastusiak">Moje pytanie jest następujące. Ostatnie wydarzenia w Bułgarii, w Serbii, w Bośni ponownie stawiają Bałkany w centrum uwagi opinii światowej. Niestety, przywołuje się historyczne pojęcie „bałkanizacji” i „kotła bałkańskiego”. Na tym tle Rumunia jawi się jako ostoja stabilizacji w regionie.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#LonginPastusiak">Jak ocenia pan perspektywę rzeczywistej stabilizacji na Bałkanach i jaką pan widzi rolę dla siebie i Rumunii w urzeczywistnieniu tej stabilizacji?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#EmilConstantinescu">Rumunia reprezentuje czynnik stabilizacji w strefie bałkańskiej. Jest to niekwestionowana prawda historyczna. Rumunia ma i będzie miała doskonałe stosunki zarówno z Turcją, jak i z Grecją, zarówno z Bułagarią, jak i z Albanią, zarówno z Serbią, jak i z Chorwacją. Jest jedynym krajem w regionie, który może wykazać się takimi osiągnięciami.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#EmilConstantinescu">Wraz z rozwojem systemu demokratycznego w Rumunii rola Rumunii jako czynnika stabilizującego w regionie będzie wzrastać. System komunistyczny utrzymywał struktury totalitarne w krajach objętych sferą swoich wpływów. Dla podtrzymania swojego istnienia wykorzystywał tendencje nacjonalistyczne i konflikty natury historycznej.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#EmilConstantinescu">Rumunia nie ma problemów terytorialnych ani z Bułgarią, ani też z Serbią. Mamy także unormalizowane stosunki z Mołdową. Między Węgrami a Rumunią w przeszłości miały miejsce wydarzenia tragiczne, jednak zakończyły się w sposób definitywny. Rumunia będzie dążyć do uregulowania stosunków terytorialnych z Ukrainą. W naszych wzajemnych relacjach istnieje problem Rumunów mieszkających w Bukowinie.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#EmilConstantinescu">Zależy nam na szybkim rozwiązaniu tych problemów. Będzie to możliwe między innymi poprzez rozwój współpracy w ramach euroregionów. Polska będzie miała ważny udział w tworzeniu euroregionów.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#EmilConstantinescu">W okresie Austro-Węgier Bukowina była obszarem zamieszkiwanym przez różne narodowości, które współżyły ze sobą pokojowo. Jeśli chodzi o Serbię, to zarówno w przeszłości, jak i obecnie nie mieliśmy z tym krajem żadnych konfliktów. Co do Bułgarii, to boryka się ona głównie z problemami natury gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#EmilConstantinescu">Zwycięstwo w wyborach sił chrześcijańsko-demokratycznych w Rumunii miało wpływ zarówno na sytuację w Bułgarii, jak i w Serbii. Po upływie 6 lat od upadku reżimu totalitarnego sądzimy, że niemożliwe jest rozwiązanie tych trudnych problemów wyłącznie przez zainteresowane strony. Rumunia zwróciła się z apelem do Serbii o przestrzeganie postanowień przewidzianych w raporcie Gonzalesa. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rumunii skierowało swojego wysłannika do Serbii, ażeby załagodzić sytuację.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#EmilConstantinescu">Jeśli chodzi o przyszłe wybory w Bułgarii, to będziemy bardzo uważnie śledzić ich przebieg. Wydaje się, że sprawy posuwają się w dobrym kierunku. Rumunia jest gotowa odegrać aktywną rolę w budowaniu systemu demokratycznego w regionie, ale nie chcemy nikomu niczego narzucać. Chcielibyśmy skromnie i z taktem przyczyniać się do utworzenia stref stabilnych na Bałkanach i w Europie Środkowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AleksanderMałachowski">Pan prezydent mówi niezwykle ciekawie i moglibyśmy słuchać go jeszcze długo, ale zegar jest wrogiem wszystkich ciekawych rozmów.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#AleksanderMałachowski">Proszę, aby na zakończenie zechciał zabrać głos przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych i Międzynarodowych Stosunków Gospodarczych Senatu, senator Henryk Makarewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#HenrykMakarewicz">Panie prezydencie, w imieniu połączonych Komisji Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej pragnę gorąco podziękować panu za spotkanie z nami, przy obecności tak licznie zgromadzonego korpusu dyplomatycznego. Bardzo cieszymy się, że pierwsza pana wizyta międzynarodowa odbywa się w Polsce.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#HenrykMakarewicz">Polskę i Rumunię łączą tradycyjne więzi przyjaźni i współpracy. Jest to duży kapitał, którego nie można zmarnować; na pewno na tej bazie można wiele zbudować. Rumunia jest dla Polski ważnym partnerem w regionie. W Rumunii widzimy naturalnego partnera, którego strategiczne cele polityki zagranicznej są w dużej części zbieżne z polskimi kierunkami polityki zagranicznej. Mam na myśli przede wszystkim członkostwo w NATO i w Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#HenrykMakarewicz">Panie prezydencie, wyrażam przekonanie, że działalność naszych państw na arenie międzynarodowej przyczyni się do stabilizacji sytuacji na naszym kontynencie, a także stworzy podstawy trwałego dorobku naszych społeczeństw.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#HenrykMakarewicz">Jestem przekonany, że tak jak dotychczas rozwijać się będzie współpraca naszych parlamentów, którą postrzegamy jako ważny filar stosunków bilateralnych. Ta współpraca przyczynia się do wymiany doświadczeń oraz lepszego zrozumienia naszych wzajemnych problemów.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#HenrykMakarewicz">Z zadowoleniem przyjmujemy dotychczasową działalność rządu Rumunii, mającą na celu wspieranie aktywności kulturalnej i oświatowej na terenie Rumunii. Z satysfakcją odnotowujemy fakt, że w składzie pana delegacji znajduje się poseł Babiasz. Jest to świadectwem, że przedstawiciele mniejszości polskiej mogą uczestniczyć w życiu politycznym Rumunii oraz kultywować związki z ojczyzną przodków.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#HenrykMakarewicz">W imieniu własnym i członków Komisji chciałbym złożyć panu najlepsze życzenia na rozpoczynający się 1997 r. Życzę panu i pańskiemu krajowi wszelkiej pomyślności i spełnienia ambitnych zamierzeń w roku bieżącym.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#HenrykMakarewicz">Jednocześnie życzę, żeby wywiózł pan z Polski jak najlepsze wrażenia i niebawem wrócił ponownie.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję panu senatorowi. Na tym zamykam posiedzenie połączonych Komisji Sejmu i Senatu.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>