text_structure.xml
79.5 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#BronisławGeremek">Otwieram posiedzenie połączonych Komisji Spraw Zagranicznych oraz Kultury i Środków Przekazu. W imieniu swoim i pana przewodniczącego Juliusza Brauna chciałbym powitać na naszym posiedzeniu posłów i zaproszonych gości.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#BronisławGeremek">Czy w sprawie porządku dziennego są jakieś uwagi? Jeżeli nie, to porządek dzienny uznaję za przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#BronisławGeremek">Bardzo proszę pana posła J. Brauna o prowadzenie dzisiejszych obrad.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JuliuszBraun">Zgodnie z przyjętym porządkiem dziennym, chciałbym prosić panów ministrów Borkowskiego oraz Janasa o wprowadzenie do dyskusji. Materiały na piśmie państwo otrzymali. Rozumiem zatem, że wypowiedzi naszych gości będą jedynie krótką prezentacją i przypomnieniem głównych tez zawartych w materiale.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JuliuszBraun">Zgodnie z obyczajem Komisji, panowie ministrowie mogą odwoływać się do pomocy współpracowników. Następnie chciałbym poprosić o zabranie głosu panią poseł Iwonę Śledzińską-Katarasińską.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JanBorkowski">Moje wprowadzenie będzie dotyczyło głównie kwestii organizacyjnych, za które odpowiada Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Myślę, że będzie to stanowiło uzupełnienie materiału, który został państwu przesłany.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#JanBorkowski">Instytuty polskie mają charakter samodzielnych jednostek nadzorowanych przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych, a w ramach tego ministerstwa przez departament promocji i informacji. Są one powoływane na podstawie umów dwustronnych z państwami, w których znajdują się siedziby instytutów. Zasady funkcjonowania instytutów są podobne jak w przypadku instytutów innych państw np. instytutów francuskich za granicą.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#JanBorkowski">Instytuty realizują indywidualne programy, za które odpowiedzialni są dyrektorzy poszczególnych instytutów. Dyrektorzy są powoływani przez ministra spraw zagranicznych. Większość dyrektorów została powołana w drodze konkursu. Jest to zasada, której staramy się przestrzegać.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#JanBorkowski">Obecnie funkcjonuje 15 instytutów polskich. Wszystkie znajdują się na terenie państw europejskich: 8 w zachodniej części Europy, 4 w południowej części Europy, 3 w państwach leżących na wschód od Polski.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#JanBorkowski">Wraz z informacją o stanie instytutów polskich przesłaliśmy Komisjom koncepcję instytutu polskiego, która znajduje się w fazie intensywnych prac. Wszystkie prace wewnątrz ministerstwa zostały przeprowadzone. Jesteśmy także po uzgodnieniach międzyresortowych. Jeszcze w grudniu br. spodziewane jest zarządzenie ministra spraw zagranicznych powołujące instytut polski jako jednostkę z siedzibą w Warszawie, którego filiami staną się dotychczas funkcjonujące instytuty kultury polskiej.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#JanBorkowski">Chodzi o lepsze skoordynowanie działalności poszczególnych instytutów. Myślę że dyskusja na ten temat pozwoli nam poznać opinię Komisji co do proponowanego projektu. Jesteśmy ciekawi, czy państwo uważają, że stworzenie instytutu polskiego przyczyni się w istotny sposób do wzmocnienia funkcjonowania dotychczas istniejących instytutów kultury polskiej.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#JanBorkowski">Wspomnę także o innym aspekcie powołania instytutu polskiego. Otóż w związku z inicjatywą, jaka powstała w ramach Trójkąta Weimarskiego, by powołać tzw. instytut trójstronny z siedzibą w Warszawie, po polskiej stronie nie mogliśmy wskazać odpowiedniego partnera dla naszych partnerów z Francji i z Niemiec. Powołanie instytutu polskiego stworzy możliwość, by w Warszawie funkcjonował ośrodek, który byłby instytucją partnerską dla Instytutu Goethego i Instytutu Francuskiego. Dzięki temu możliwe byłoby stworzenie instytutu trójstronnego.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#JanBorkowski">Jest odrębną kwestią, na ile przedsięwzięcie to jest realne. Jest ono przedmiotem rozmów w ramach Trójkąta Weimarskiego. Zapewne jeszcze w grudniu br. sprawa ta będzie podejmowana w czasie spotkania w ramach Trójkąta Weimarskiego w Warszawie.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#JanBorkowski">W realizacji programów działalności instytuty polskie i Ministerstwo Spraw Zagranicznych współdziałają z Ministerstwem Kultury i Sztuki oraz z Ministerstwem Edukacji Narodowej. Jesteśmy zadowoleni z tej współpracy. Tyle z mojej strony, dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WacławJanas">Zakładam, że materiał, który państwu przedstawiliśmy, jest państwu znany, więc odniosę się tylko do najistotniejszych spraw, które dotyczą Ministerstwa Kultury i Sztuki. Kierownictwo resortu kultury i sztuki od dłuższego czasu nie jest zadowolone z efektów pracy instytutów polskich funkcjonujących w 15 miastach europejskich.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#WacławJanas">Wynika to przede wszystkim z powszechnego braku środków finansowych na rozwinięcie szerszej akcji informacyjnej o polskiej kulturze, o polskiej nauce, o polskim życiu społecznym, o zmianach zachodzących w Polsce. Uważamy bowiem, że instytuty funkcjonują nie tylko po to, by prezentować najważniejsze treści polskiej kultury, ale również te elementy życia społecznego, o których przed chwilą mówiłem.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#WacławJanas">W roku 1996 Ministerstwo Kultury i Sztuki przeznaczyło na prezentację polskiej kultury za granicą i współpracę z Polonią kwotę około 40 mld starych zł. Z tych środków musimy zapewnić finansowe wsparcie dla wykonania dwustronnych umów, organizacji wzajemnych przeglądów, festiwali, imprez. Musimy opłacić stypendia obcokrajowców. Musimy wspomóc wyjazdy polskich zespołów artystycznych, udział w festiwalach, w konkursach międzynarodowych, które przynoszą nam splendor na arenie międzynarodowej. Naszym obowiązkiem jest także zapewnienie pomocy dla Polonii w szczególności w krajach byłego Związku Radzieckiego oraz w krajach południowej Europy, tzn. na Węgrzech, Słowacji, w Rumunii.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#WacławJanas">Widać więc, że środki, które resort może przeznaczyć na wspieranie działalności instytutów polskich, są bardzo skromne.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#WacławJanas">Nie jesteśmy zadowoleni z naszego uczestnictwa w funkcjonowaniu instytutów polskich za granicą przede wszystkim ze względów finansowych. Środki te są niewystarczające na to, aby Polska mogła prezentować to, na co ją dzisiaj stać.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#WacławJanas">Uważamy, że obowiązująca od kilku lat w Ministerstwie Spraw Zagranicznych koncepcja autorskiego prowadzenia instytutów była zbyt szeroko pojmowana. Naszym zdaniem, MSZ przed kilku laty nie posiadało kompleksowej koncepcji prezentacji tego, co najważniejsze w polskiej polityce zagranicznej oraz polskiej kultury. Pozostawiano zbyt dużą swobodę poszczególnym dyrektorom. Ostatnie posunięcia resortu spraw zagranicznych wskazują na to, iż ministerstwo odchodzi od tej koncepcji.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#WacławJanas">Myślę, że dzięki bliższej współpracy, która została zapoczątkowana między naszymi resortami w roku 1996 oraz dzięki koncepcji przekształceń organizacyjnych, instytuty będą mogły funkcjonować bardziej efektywnie niż dotychczas. W czerwcu br. w porozumieniu z panem ministrem S. Mellerem rozpoczęliśmy rozmowy na temat przekształceń instytutów polskich.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#WacławJanas">Chciałbym przypomnieć, że w czerwcu 1994 r. odbyło się wspólne posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych oraz Komisji Kultury i Środków Przekazu, podczas którego Ministerstwo Kultury i Sztuki zaproponowało nowo strukturę organizacyjną instytutów polskich; niestety koncepcja ta nie została przyjęta. Koncepcja ta miała swoje wady. Zbyt szybko chcieliśmy osiągnąć to, o czym dzisiaj mówiliśmy.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#WacławJanas">Koncepcja, którą zaprezentował dzisiaj minister Borkowski, uzyskała pełną akceptację resortu spraw zagranicznych. Uważam, że jest to pierwszy krok na drodze do wyodrębnienia instytutów polskich ze struktury MSZ, choć nadal będą one ściśle związane z funkcjonowaniem resortu spraw zagranicznych. W pierwszym etapie nie możemy sobie pozwolić na nic więcej. W przyszłości opowiadamy się za organizacją pozarządową, nawet gdyby większość środków miała pochodzić z budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#WacławJanas">Jeśli koncepcja przedstawiona przez MSZ uzyskałaby poparcie, a Komisje zechciałyby wesprzeć nasze działania, by od roku 1998 w sposób znaczący wzrosły nakłady finansowe na funkcjonowanie instytutów, wówczas moglibyśmy skonstruować system instytutów, który by dobrze służył polskiej polityce zagranicznej, w tym również prezentacji polskiej kultury. W tej dyskusji nie powinno także zabraknąć rozważań o rozmieszczeniu geograficznym instytutów. Zdajemy sobie sprawę z tego, że instytut byłby bardzo potrzebny, np. na Ukrainie.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JuliuszBraun">Oddaję głos pani poseł I. Śledzińskiej-Katarasińskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Informacje zawarte w materiałach przygotowanych przez MSZ są jeszcze dość ogólne, dlatego też moje wprowadzenie do dyskusji będzie obejmowało w znaczącej części pytania skierowane do przedstawicieli resortu spraw zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Nie będę odnosić się do działalności instytutów w ich obecnym kształcie, ponieważ należałoby powoływać się na osobiste obserwacje i doświadczenia. Nie udało się zrealizować w pełni zamierzeń, tzn. utworzenia instytutów wszędzie tam, gdzie dostrzegliśmy pilną potrzebę ich powołania. Instytuty mają kłopoty finansowe, ale są to przyczyny obiektywne.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Ciekawa wydaje się koncepcja reorganizacji funkcjonowania instytutów. Wspomniano już, że dwa lata temu odbyło się posiedzenie połączonych Komisji poświęcone problematyce instytutów polskich. Dyskutowaliśmy wówczas nad możliwością powołania odrębnej instytucji koordynującej działalność placówek promocyjnych. Spieraliśmy się wówczas nawet o nazwę tej instytucji.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Pomysł właściwie spodobał się, pojawiały się jednak wątpliwości, czy stać nas na takie przedsięwzięcie. Tamta koncepcja nie została zrealizowana, natomiast idea zaproponowana obecnie przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydaje się iść dalej i być bardziej poszerzoną w stosunku do propozycji sprzed dwóch lat, jeśli oczywiście przyjąć za dobrą monetę wszystkie sformułowania zawarte w materiale.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dwa lata temu przedstawiono koncepcję instytutu promującego polską kulturę i naukę. W obecnym materiale doszukuję się o wiele szerszych funkcji instytutu polskiego i o wiele poważniejszych zadań.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Wyraźnie stwierdza się, że zreformowany instytut polski ma służyć promocji ogólnej strategicznych celów polityki zagranicznej państwa, promocji kultury i sztuki, promocji ekonomicznej, turystycznej. Przewiduje się więc wykroczenie poza tradycyjne pola działalności obecnie funkcjonujących instytutów kultury polskiej.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Chciałabym dowiedzieć się, na ile jest to wizja przyszłości, a na ile skonkretyzowany program działania? Czy sam sposób powołania instytutu, a więc przez zarządzenie ministra spraw zagranicznych, nie może w przyszłości wpłynąć na ograniczenie funkcji promocyjnych? Czy nie grozi nam, że powstanie centrala w Warszawie, natomiast kształt instytutów nie zmieni się?</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Rozumiem, że idea jest taka, aby powołać instytucję, która będzie zarządzała centralnym funduszem promocji Polski za granicą. Nie chodzi o to, aby fundusz ten był umiejscowiony przy władzach centralnych, ale o to, że powinna to być instytucja grupująca środki z różnych źródeł, tak aby można je było jak najefektywniej wydatkować.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dotychczas głównymi partnerami działalności promocyjnej było Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Ministerstwo Kultury i Sztuki oraz Ministerstwo Edukacji. Czy wobec koncepcji rozszerzania zakresu działalności instytutu polskiego przewiduje się rozszerzenie współpracy o inne resorty i instytucje? W jaki sposób będzie realizowana promocja ekonomiczna bądź turystyczna?</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">W materiale dość oględnie przedstawiono kwestie finansowe. Jest wiadome, że z pieniędzy dotychczas przeznaczanych na działalność instytutów kultury polskiej przez resort spraw zagranicznych oraz resort kultury i sztuki nie będzie możliwe stworzenie nowej struktury. Czy Ministerstwo Spraw Zagranicznych dokonało analiz, jakie środki będą potrzebne na realizację koncepcji instytutu polskiego w poszczególnych fazach jego tworzenia. Na pewno głównym źródłem finansowania pozostanie budżet państwa.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Intrygująca jest propozycja utworzenia w Warszawie trójstronnego instytutu w ramach współpracy Trójkąta Weimarskiego. Instytut weimarski miałby swoje określone cele i zadania. Czy nie kolidowałyby one z funkcjami instytutu polskiego związanymi z promocją państwa polskiego?</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Zainteresowała mnie informacja, że strona polska będzie budować obiekt dla tego instytutu. Czy bylibyśmy gospodarzem, czy współgospodarzem tego budynku?</u>
<u xml:id="u-6.12" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Pan minister mówił, że gdyby nawet nie udało się sfinalizować rozmów o powstaniu instytutu trójstronnego, to niezależnie od tego instytut polski zostanie utworzony.</u>
<u xml:id="u-6.13" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">W jakim czasie ministerstwo przewiduje przekształcenie instytutu polskiego w samo-dzielną instytucję?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JuliuszBraun">Chciałbym prosić pana ministra Borkowskiego o udzielenie odpowiedzi na sformułowane pytania, ponieważ może się to okazać ważne dla przebiegu dalszej dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JanBorkowski">Poproszę o udzielenie odpowiedzi na zgłoszone pytania dyrektora generalnego w MSZ pana Grelę oraz dyrektora Departamentu Promocji i Informacji w MSZ pana Jankowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MarekGrela">Głównym założeniem prezentowanej przez nas koncepcji jest wyodrębnienie instytutu polskiego w strukturze ministerstwa. Uważamy, że kwestia docelowego modelu nie została jeszcze rozstrzygnięta, jest ona kwestią czasu. Obecnie nadszedł czas, aby rozpocząć proces przekształceń. Musimy dokonać tego w ramach istniejących środków. MSZ dysponuje pewnymi funduszami na działalność instytutów. Chodzi o to, aby te fundusze były ściśle przypisane do komórki organizacyjnej ministerstwa, zajmującej się promocją Polski poza granicami kraju. Stanowi to początek realizacji koncepcji przewidzianej na dłuższy czas. Obecnie trudno jest przesądzić, czy będzie to instytucja ściśle związana z resortem spraw zagranicznych, czy też będzie autonomiczna.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#MarekGrela">Instytut polski będzie się zajmował przede wszystkim promocją polskiej kultury. Jak wiele podobnych instytutów, będzie się zajmował w pewnym zakresie także innymi sprawami, np. szeroko pojętą promocją gospodarczą. Obecnie promocja gospodarcza w krajach Unii Europejskiej jest niezwykle wyspecjalizowaną formą działalności, prowadzoną przez specjalnie powołane do tego agendy promocji handlu, inwestycji itd.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#MarekGrela">Jeśli chodzi o promocję turystyczną prowadzoną przez instytut polski, to będzie ona prowadzona także w ograniczonym zakresie, w zależności od kraju, w którym znajdują się nasze przedstawicielstwa. Znaczne środki na promocję turystyki ma w tej chwili Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki, który tworzy swoje biura za granicą. Instytuty polskie posiadają odpowiednią infrastrukturę, możliwości lokalowe i mogą prowadzić działalność promocyjną.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#MarekGrela">Głównym celem instytutów będzie promocja polskiej kultury i wspieranie polskiej polityki zagranicznej. Kwestią niezwykłej wagi jest finansowanie instytutów polskich. Mamy świadomość ograniczeń finansowych. Wydaje nam się, że przy obecnych środkach możemy uruchomić odpowiednie mechanizmy, które doprowadzą do wyodrębnienia się instytutu polskiego jako oddzielnej instytucji, obecnie silnie związanej z MSZ, która będzie przedmiotem przekształceń stosownie do potrzeb i zmieniających się warunków.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#MarekGrela">Niedawno wróciłem z jednej ze stolic europejskich, w której odwiedziłem instytut polski. Przekonałem się, że środki obecnie przeznaczane na działalność instytutu pozwalają na prowadzenie działalności bardzo skromnej. Niestety instytut, który widziałem, wyglądał niczym świetlica w prowincjonalnym miasteczku. Stan techniczny budynku jest bardzo zły.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#MarekGrela">Zadałem sobie pytanie, jaką wizytówką naszego kraju jest tak funkcjonujący instytut polski. Polska stwarza wrażenie kraju znacznie bardziej ubogiego niż jest w rzeczywistości. Nie ma mowy o właściwej prezentacji i promocji polskiej kultury.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#MarekGrela">Trzeba zastanowić się nad kwestią promocji polskiej kultury za granicą. Czy wszędzie potrzebne są instytuty kultury polskiej? Czy jest potrzebny Instytut Polski w Bratysławie, skoro z Wiednia do Bratysławy jest zaledwie 40–50 km. Czy nie byłoby wskazane tworzenie instytutów o zasięgu regionalnym?</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#MarekGrela">Realizowana jest np. koncepcja instytutu w Sztokholmie, który ma swoim działaniem objąć obszar całej Skandynawii. Instytut na Węgrzech może z kolei obejmować swoim zasięgiem całą Europę Południowo-Wschodnią. Zastanawiałbym się także, czy bardziej potrzebny jest instytut w Sofii, czy w Ałma-Acie, ze względu na interesy Polaków w Kazachstanie.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#MarekGrela">Formułuję pewien problem, natomiast nie proponuję żadnych konkretnych zmian. Wydaje mi się, że sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana i nie należy ograniczać jej do strony formalnej i technicznej funkcjonowania instytutów.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#MarekGrela">Poproszę pana dyrektora Jankowskiego o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejJankowski">Zarówno parlament, jak i ministerstwo dyskutowały już na temat finansowania instytutów. Pan minister Janas mówił o wkładzie Ministerstwa Kultury i Sztuki w finansowanie działalności programowej instytutów. Chciałbym państwa poinformować, że w 1995 r. Ministerstwo Spraw Zagranicznych przeznaczyło na działalność instytutów polskich kwotę 1.400 tys. zł. W tym roku była to kwota 2.400 tys. zł. W przyszłym roku przewidujemy sumę 4 mln zł.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#AndrzejJankowski">Pragnę podkreślić, że są to pieniądze z nie zwiększonego funduszu na promocję i informację. Odbywa się to kosztem innych imprez promocyjnych, jakie MSZ prowadzić powinno. Zwracam uwagę na to, że w przyszłym roku odbędzie się szczyt NATO i zastanawiam się, z jakich pieniędzy sfinansujemy działania lobbingowe i promocyjne. Z satysfakcją należy jednak poinformować, że instytuty polskie wzbogacają się o część programową.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#AndrzejJankowski">Niezależnie od zmian strukturalnych instytuty realizują przedsięwzięcia, które wykraczają daleko poza działalność promującą kulturę. Dotyczy to architektury, spraw polsko-żydowskich, turystyki. Działalność w zakresie promocji ekonomicznej nie ma nic wspólnego z aktywnością biur radców handlowych. Chodzi o to, żeby wykreować pozytywny wizerunek Polski jako kraju o wysokim wzroście gospodarczym. Pan prezydent Łukaszenko na konferencji prasowej stwierdza, że w Polsce brakuje chleba. Naszym zadaniem jest kreowanie pozytywnego wizerunku Polski i przełamywanie negatywnych stereotypów o Polsce.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#AndrzejJankowski">Promocja ekonomiczna realizowana przez instytuty polskie wiązałaby się z organizowaniem spotkań, dyskusji panelowych, na które byliby zapraszani nasi znani na świecie ekonomiści, a także partnerzy zagraniczni. Będziemy zabiegać o to, aby spotkaniom tym towarzyszyła obecność mediów.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#AndrzejJankowski">Oczywiście podstawą działalności instytutów polskich jest promocja polskiej kultury. Wykorzystujemy fakt uzyskania przez Wisławę Szymborską Nagrody Nobla. Instytut w Sztokholmie został wyznaczony do koordynacji tych działań.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#AndrzejJankowski">Instytut w Budapeszcie a także kilka innych instytutów mają wpisane w swoim programie wykorzystywanie promocji środowiska naturalnego w Polsce dla zmiany wizerunku Polski na zewnątrz.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#AndrzejJankowski">Instytuty z formalnego punktu widzenia nadal pozostają autorskie. Dyrektor instytutu najmował się do pracy i był wysyłany przez MSZ jako autor programu działalności instytutu. Obecnie staramy się wprowadzać programy dla kilku, a nawet kilkunastu instytutów na rok przyszły. Na przykład rezygnujemy z organizowania odrębnych wystaw przez poszczególne instytuty, co wiązało się z ogromnymi kosztami, a organizujemy jedną wielką wystawę w kwartale, która jest eksponowana w poszczególnych instytutach. Zaoszczędzamy w ten sposób ogromne pieniądze na inną działalność. To wymaga jednak zmiany podstawowej koncepcji instytutu.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#AndrzejJankowski">Projekt zarządzenia ministra spraw zagranicznych w sprawie powołania i działalności instytutu polskiego jest gotowy. Minister czekał na efekt dzisiejszej dyskusji na forum Komisji. Dla nas sprawa jest o tyle przełomowa, że możliwe będzie utworzenie instytutu polskiego wyodrębnionego ze struktury MSZ. Termin realizacji tej koncepcji jest uzależniony od posiadanych środków.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#AndrzejJankowski">Utworzenie instytutu trójstronnego jest inicjatywą polsko-francusko-niemiecką. Polska strona zadeklarowała przekazanie działki pod budowę gmachu instytutu i to będzie aport strony polskiej. To Francuzi i Niemcy sfinansowaliby budowę tego obiektu. Idea współpracy w Trójkącie Weimarskim jest ważnym elementem naszej polityki zagranicznej. Ze współpracy tej mogą narodzić się wspólne programy polsko-francusko-niemieckie, również w ramach instytutu polskiego.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#AndrzejJankowski">Odpowiadam na pytanie dotyczące finansowania instytutu polskiego. W tej sprawie prowadziliśmy rozmowy w Brukseli i w Strasburgu. Uzyskaliśmy deklaracje pomocy, ale musi powstać pewien podmiot, który będzie partnerem dla strony zewnętrznej, a nie może być nim MSZ.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#AndrzejJankowski">Poza zwiększeniem środków na finansowanie działalności instytutów polskich mieliśmy do czynienia z coraz większym dopływem środków od sponsorów zagranicznych na działalność instytutu. Na przykład rząd węgierski przeznaczył duże kwoty na działalność instytutu polskiego. Stanowiły one około 50–70% budżetu programowego instytutu.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JuliuszBraun">Przechodzimy do dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#TadeuszSamborski">Chciałbym wyrazić zadowolenie, że temat dotyczący funkcjonowania instytutów polskich jest powtórnie poruszany na wspólnym posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych oraz Komisji Kultury i Środków Przekazu. Nasze poprzednie spotkanie okazało się, niestety, nieskuteczne.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#TadeuszSamborski">Dzisiejsza dyskusja powinna dotyczyć dwóch zasadniczych spraw: po pierwsze, oceny istniejącego stanu rzeczy; po drugie, wizji funkcjonowania instytutów kultury polskiej w przyszłości. Na temat przyszłości funkcjonowania instytutów dowiadujemy się z koncepcji zaprezentowanej przez MSZ. Ocena działania instytutów powinna dotyczyć okresu od 1989 r.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#TadeuszSamborski">Nie zgadzam się z panią poseł Śledzińską-Katarasińską, że powinniśmy skoncentrować się na projekcie utworzenia instytutu polskiego. Nie możemy zaniedbywać oceny stanu rzeczy.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#TadeuszSamborski">W podrozdziale materiału Ministerstwa Spraw Zagranicznych zatytułowanym „Ogólna ocena działalności instytutów polskich” nie znalazła się żadna ocena wartościująca. Jest to bardzo skrótowa informacja, beznamiętna, dotycząca pewnych obszarów działalności instytutów. Nie wspomina się o tym, jaka filozofia towarzyszyła tworzeniu programów autorskich. Przywołuje się nazwiska czołowych przedstawicieli polskiego życia kulturalnego. Wymienia się kilka ważniejszych instytucji działających na terenie Polski, których dorobek jest prezentowany za granicą przez instytuty polskie.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#TadeuszSamborski">W materiale MSZ nie znalazła się ocena programów autorskich pod względem ich trafności. Zmianom ustrojowym w Polsce towarzyszyło ograniczenie mecenatu państwa nad twórczością kulturalną i nad promocją kulturalno-artystyczną za granicą. Z pewnością osłabiło to afirmację kultury polskiej poza granicami kraju. Większa otwartość granic i swoboda wyboru nie stała się szansą w stosunkach z najbliższymi sąsiadami, ponieważ urynkowiona kultura stała się uboższa i nie była w stanie docierać do ośrodków kultury polskiej w krajach, w których niegdyś była obecna. Mam na myśli Rosję, Ukrainę.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#TadeuszSamborski">Czy instytuty były w stanie przeciwdziałać temu zjawisku? Na to pytanie nie znajdujemy odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#TadeuszSamborski">Stan organizacyjny instytutów polskich w 1996 r. przedstawiony jest niezwykle skrótowo. Przytoczone są dane takie, jak: powierzchnia budynku, obsada personalna, adres, fundusz programowy, a przecież nie są to kwestie najważniejsze w działalności instytutów.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#TadeuszSamborski">Interesuje mnie ocena kadry personalnej instytutów polskich. Czy czasem zdarzały się uchybienia? Jeśli tak, to jakie były tego przyczyny? Skoro mówiliśmy przez 4 lata, że skandaliczne wydarzenia miały miejsce w Berlinie, to chciałbym dowiedzieć się, czy one się skończyły, czy też możemy oczekiwać ich dalszego ciągu?</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#TadeuszSamborski">Wiemy, że w Moskwie nie ma siedziby instytutu od 1988 r. Chciałbym dowiedzieć się, czy podjęto jakieś działania na rzecz uzyskania takiego budynku? Czy skończyły się kłopoty w Sztokholmie?</u>
<u xml:id="u-12.9" who="#TadeuszSamborski">Czy przedstawiciele MSZ mają pogląd, gdzie na świecie istnieje potrzeba pilnego utworzenia instytutu polskiego? Wydaje mi się, że powinniśmy wziąć pod uwagę Lwów, gdzie istnieje potrzeba przeciwdziałania negatywnym stereotypom dotyczącym Polski i Polaków. Nie popierałbym koncepcji tworzenia instytutów o zasięgu regionalnym, ponieważ np. innymi metodami musimy oddziaływać na społeczeństwo na Ukrainie, innymi na Słowacji, innymi w Wiedniu. Inny jest tam system wartości, inna mentalność. Unifikacja nie jest tu możliwa.</u>
<u xml:id="u-12.10" who="#TadeuszSamborski">W odniesieniu do przedstawionego projektu instytutu polskiego, chciałbym stwierdzić, że on jest zaprezentowany w sposób bardzo ogólnikowy, wymaga wielu uszczegółowień, konsultacji, ale zgadzam się z opinią ministra Janasa, że jest to krok we właściwym kierunku. Rozwiązania zaproponowane przez resort spraw zagranicznych mogą stanowić odpowiedź na wyzwania współczesności w zakresie promocji polskiej kultury w świecie.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#KrzysztofKamiński">Propozycja posła Samborskiego, żeby rozwiązywać problemy poprzez zmiany kadrowe, jest stałym postulatem, niemniej nie tędy droga. Musimy odpowiedzieć na pytanie, czy moda na Polskę z początku lat dziewięćdziesiątych minęła i czy to zainteresowanie Polską trzeba wywołać przed najważniejszymi decyzjami, jakie zapadną w sprawie przyszłości naszego kraju. Jeśli tak, to trzeba zdecydowanie zwiększyć nakłady na tego typu działalność.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#KrzysztofKamiński">Posłowie uzyskali informację, że kwota przeznaczona na działalność programową 15 polskich instytutów przez MSZ wyniosła 2 mln zł. Jest to wartość 10 samochodów, które kupuje co roku średniej wielkości bank w Polsce, dla swoich pracowników. Są to wielkości przerażające. Nawet gdyby ta suma była 10-krotnie wyższa, to i tak w skali budżetu państwa byłyby to środki znikome. Brakuje informacji, jaką część środków budżetowych, którymi dysponuje resort spraw zagranicznych, przeznacza się na działalność instytutów polskich, jaki jest to procent wydatków resortu.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#KrzysztofKamiński">Jako Komisja Spraw Zagranicznych powinniśmy zastanowić się nad dezyderatem budżetowym skierowanym do rządu przygotowującego projekt budżetu. Może zamiast o 15 instytutach moglibyśmy mówić o 20 czy więcej. Odbudowujemy zainteresowanie Polską poprzez promocję naszej kultury, czy też nie?</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#KrzysztofKamiński">Koncepcja, aby stworzyć w Warszawie szesnasty super instytut o charakterze podobnym do Instytutu Goethego, jest decyzją, moim zdaniem, dyskusyjną i wymagającą wyjaśnień ze strony autorów. Z jednej strony ciekawy wydaje się pomysł, aby całość polityki kulturalnej skupiała się w jednych rękach, aby była ona koordynowana przez jeden ośrodek. Z drugiej strony rodzi się obawa nudy i zabicia indywidualizmu. Mam na myśli indywidualizm środowiskowy, bo czego innego oczekują Anglosasi, czego innego południowcy, a jeszcze czego innego Skandynawowie.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#KrzysztofKamiński">Czy należy środki budżetowe przeznaczać na stworzenie pewnej centralnej struktury, co wiązałoby się z przyznaniem dodatkowych etatów, wyposażenia, obsługi administracyjnej, tym bardziej że w sferze kultury im mniejszy wpływ administracji, tym lepiej. Czy decyzja już zapadła, jaki ma być zakres instytutu w sensie organizacyjnym, ile zaplanowano etatów, jakie koszty będzie to za sobą pociągać?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JerzyWenderlich">Chciałbym zacząć od kwestii nakładów finansowych. Poseł Kamiński postuluje konieczność zwiększenia funduszy przeznaczonych na działalność instytutów polskich. Niewątpliwie jest to postulat słuszny, ale z drugiej strony trzeba zauważyć, że w 1996 r. nakłady na działalność programową niektórych instytutów zostały zwiększone w stosunku do roku 1995 o blisko 50%. Mimo zwiększenia funduszy nadal jest to kropla w morzu potrzeb.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#JerzyWenderlich">Poseł Kamiński zwraca uwagę na to, że nawet gdyby zwiększono nakłady na działalność instytutów 10, a nawet 20-krotnie, i tak byłyby to pieniądze niewystarczające. Jestem tego samego zdania.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#JerzyWenderlich">Sądzę, że środków na działalność instytutów kultury polskiej powinno się poszukiwać poza sferą budżetową. Skoro cele działalności instytutów uległy zmianie, być może należałoby zastanowić się nad współpracą z Ministerstwem Współpracy Gospodarczej z Zagranicą. Działalność instytutów w zakresie promocji polskiej kultury nie wyklucza możliwości prezentacji polskiej polityki gospodarczej. Nie sądzę, że powinno się to stać głównym celem działania instytutów polskich, ale sprawa ta powinna znaleźć się także w centrum ich uwagi.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#JerzyWenderlich">Myślę, że byłoby pożądane, aby Ministerstwo Spraw Zagranicznych nawiązało współpracę z Ministerstwem Współpracy Gospodarczej z Zagranicą i próbowało w bezgotówkowy sposób ożywić programową pracę instytutów polskich.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#JerzyWenderlich">Poseł Samborski oczekiwał od przedstawicieli resortu spraw zagranicznych odpowiedzi na pytanie, czy skandaliczne sytuacje, jakie miały miejsce w instytucie polskim w Berlinie skończyły się. Mam informację na temat funkcjonowania tego instytutu od przeciętnych obywateli. Otóż nie mogli oni dostać się do budynku instytutu, ponieważ drzwi były zamknięte, a witryna zdobiona była plakatami imprez, które odbyły się dużo wcześniej. Nie podjęto nawet tej elementarnej fatygi, żeby zdjąć plakat informujący o tym, co zdarzyło się dawno.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#JerzyWenderlich">Nieprawdą jest, że 15 instytutów polskich zajmuje się promocją naszego ostatniego największego kulturalnego sukcesu, jakim była Nagroda Nobla dla Wisławy Szymborskiej. Żadnego śladu promocji tego sukcesu nie było w przestronnych witrynach instytutu polskiego w Berlinie.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#JerzyWenderlich">Dyrektor Jankowski z Ministerstwa Spraw Zagranicznych twierdzi, że jeśli prezydent Łukaszenko mówi, iż w Polsce brakuje chleba, znaczy to, że negatywne stereotypy o Polsce wciąż jeszcze funkcjonują w świadomości społeczności międzynarodowej. Instytuty kultury polskiej powinny więc zajmować się zwalczaniem owych negatywnych stereotypów.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#JerzyWenderlich">Chciałbym panu odpowiedzieć, że tego rodzaju stereotypy o Polsce na pewno za granicą już nie funkcjonują. Jeśli one istnieją, to wyłącznie na Białorusi, ale też nie wśród Białorusinów, lecz w białoruskiej propagandzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#MałgorzataDzieduszycka">Chciałabym usprawiedliwić się z mojej obecności na posiedzeniu połączonych Komisji. Przez ostatnie 4,5 roku byłam Konsulem Generalnym w Montrealu, w kraju, w którym nie ma polskiego instytutu. Mogę powiedzieć z całą odpowiedzialnością i dumą, że Konsulat Generalny, którym kierowałam, taką funkcję spełniał. Dysponowaliśmy kwotą 600 dolarów kanadyjskich rocznie na promocję polskiej kultury. Mimo tak skromnych środków nasza placówka w ciągu pięciu lat zorganizowała więcej imprez niż jakikolwiek inny instytut polski na świecie.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#MałgorzataDzieduszycka">Częściowo jest to moja zasługa, ale stało się to także dzięki wyjątkowo sprzyjającym warunkom, jakie zastałam w Montrealu, a także dzięki pomocy Polonii i ludzi z Kanady.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#MałgorzataDzieduszycka">Chciałabym opowiedzieć państwu, jak wygląda praca polegająca na promocji kultury polskiej, a właściwie na promocji Polski poprzez kulturę. Obraz Polski, jaki zastałam w kanadyjskich mediach, jest bardzo zły. Mam przy sobie raport sporządzony przez grono amatorów, ale zawierający cenne informacje na temat tego, w jaki sposób Polska jest przedstawiana w kanadyjskich mediach. Raport ten stanowi wykaz, jakie informacje pojawiały się w poszczególnych programach telewizyjnych, a także w artykułach prasowych. Raport ten został sporządzony z ostatnich trzech lat.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#MałgorzataDzieduszycka">Na niektóre z przekłamań pojawiających się w kanadyjskich mediach polskie placówki reagowały, na inne nie.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#MałgorzataDzieduszycka">Byłam konsulem w okresie, kiedy przygotowywano się do obchodów 50. rocznicy zakończenia II wojny światowej. Udział Polski był właściwie nie odnotowany. Stosunek do Polski był bardzo nieprzychylny. Nasz kraj był wręcz oskarżany o sprzyjanie Niemcom, o przyczynienie się do holocaustu. Współczesna Polska była oskarżana o nacjonalizm, antysemityzm. Jest to motyw stale powtarzający się.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#MałgorzataDzieduszycka">Nie jest to obraz lansowany przez ośrodki żydowskie. Taka jest opinia ogółu społeczeństwa. Zresztą przez wiele lat kształtowanie takiego, a nie innego obrazu Polski było bardzo wygodne dla aliantów.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#MałgorzataDzieduszycka">Chciałabym państwu przypomnieć, że ostatnio w naszej telewizji pokazywany był cykl filmowy o Stalinie zrealizowany przez Rosjan. W ostatnim odcinku, który dotyczył 1944 r., nie wspomniano ani słowem o Powstaniu Warszawskim. To jest postawa, z którą spotykamy się dosłownie wszędzie.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#MałgorzataDzieduszycka">Kształtowanie negatywnego obrazu Polski w świadomości międzynarodowej jest o tyle ważne, że tworzy to pewien klimat polityczny, a także wpływa na stosunek do naszego kraju światowej opinii publicznej.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#MałgorzataDzieduszycka">Biblioteka parlamentu kanadyjskiego zleciła przygotowanie materiału, który obecnie jest oficjalnym dokumentem w bibliotece, a jego tytuł brzmi: „Nacjonalizm i antysemityzm w Polsce”. Był to materiał przygotowujący wizytę państwową.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#MałgorzataDzieduszycka">Sądzę, że instytucje, których zadaniem jest promocja interesów Polski, powinny zajmować się działalnością informacyjną i edukacyjną. Jest to działalność mało efektowna, ponieważ wymaga żmudnej pracy: systematycznego informowania, tłumaczeń książek i wysyłania tychże tłumaczeń na uniwersytety, organizowania konferencji, zjednania sobie studentów i prasy. Działania te są niezwykle potrzebne, ponieważ przyczyniają się do tworzenia klimatu sprzyjania Polsce.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#MałgorzataDzieduszycka">Wydaje mi się, że niemożliwe jest kierowanie tą działalnością z centrali w Polsce. Wymaga ona znajomości sytuacji w danym kraju. Sądzę, że instytuty kultury polskiej powinny mieć możliwość zatrudniania fachowców z dziedziny public relation, zwłaszcza w krajach kontynentu amerykańskiego.</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#MałgorzataDzieduszycka">Sądzę, że Ministerstwo Kultury i Sztuki nie musi mieć tych samych celów promocji polskiej kultury co Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Zadaniem Ministerstwa Kultury i Sztuki jest promocja polskiej kultury, polskich twórców. Celem Ministerstwa Spraw Zagranicznych jest promocja Polski, która może się dokonywać poprzez promocję kultury. Nie zawsze twórcy awangardowi, z których jesteśmy dumni, będą reprezentować interes państwa polskiego. Czasami w interesie państwa polskiego leży promocja kultury, której elita kulturalna Polski nie ceni wysoko.</u>
<u xml:id="u-15.12" who="#MałgorzataDzieduszycka">Kilka lat temu, w okresie, kiedy funkcję ministra spraw zagranicznych pełnił Andrzej Olechowski, pozwoliłam sobie przedstawić na piśmie koncepcję, jak powinny funkcjonować instytuty polskie. Przede wszystkim trzeba uwzględnić fakt, że polska racja stanu powinna być reprezentowana w sposób odmienny w różnych krajach świata. Ważne jest określenie tego, jakie elementy polskiej kultury mogą być najbardziej atrakcyjne w różnych częściach globu dla tamtejszych elit.</u>
<u xml:id="u-15.13" who="#MałgorzataDzieduszycka">Konieczna jest pomoc biur radców handlowych i w ogóle sfery gospodarczej w funkcjonowaniu instytutów polskich. Nie zgadzam się z opinią, że kwestię promocji gospodarczej należy przekazywać wyspecjalizowanym agendom. Klimat dla promocji gospodarczej często tworzy się poprzez kulturę. Miałam okazję obserwować bardzo efektywne działania w tym zakresie ze strony Rosjan, Węgrów i Niemców. Elitarne, dobrze zorganizowane wydarzenia kulturalne stwarzają możliwość nawiązania współpracy z ludźmi, którzy potem będą inwestować w Polsce bądź zostaną naszymi partnerami gospodarczymi.</u>
<u xml:id="u-15.14" who="#MałgorzataDzieduszycka">Widzę ogromny rozdźwięk pomiędzy propozycjami biur radców handlowych a inicjatywami resortu spraw zagranicznych. W ciągu pięciu lat mojego pobytu w Montrealu nie miałam możliwości współdziałania z pracownikami biura radcy handlowego. Takie współdziałanie powinno być obowiązkiem, a nie dobrą wolą stron. Chciałabym zaproponować w ramach eksperymentu stworzenie instytucji na okres około 2 lat, która przygotowałaby program promocyjny, informacyjny i edukacyjny. Przekształcenie instytutów zgodnie z zaproponowaną przez MSZ koncepcją będzie bardzo kosztowne, a także będzie wymagało formalnych rozwiązań trwających miesiącami.</u>
<u xml:id="u-15.15" who="#MałgorzataDzieduszycka">Myślę, że jest potrzeba stworzenia na krótki czas instytucji, być może częściowo finansowanej przez fundacje, która rozwiązałaby kilka najważniejszych problemów związanych z promocją państwa polskiego i z funkcjonowaniem instytutów polskich.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PiotrMarciniak">Wydaje mi się, że projekt przedstawiony przez MSZ ma dwie zasadnicze wady. Myślimy o instytucie polskim jako o samodzielnej instytucji, którą wyodrębniamy ze środowiska, w którym ma pracować i którą oddzielamy od polskiej rzeczywistości, dla której ma pracować.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#PiotrMarciniak">Koncepcja nie jest jeszcze do końca sprecyzowana. Kluczowe elementy tej propozycji nie są jasne.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#PiotrMarciniak">Placówki reprezentujące Polskę i funkcjonujące w poszczególnych krajach muszą wejść w nurt życia danego państwa. Jeżeli odizolują się od środowiska, w którym pracują, efekt ich działalności będzie znikomy. Niesłychanie ważna jest aktywna obecność, dialog z miejscowym środowiskiem.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#PiotrMarciniak">Obawiam się inicjatywy organizowania tej samej wystawy w kilku bądź kilkunastu miastach europejskich. Oczywiście przyczyniłoby się to do zaoszczędzenia pewnych środków, natomiast łatwo mogłoby się przerodzić w działania niedostosowania do miejscowych realiów i potrzeb.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#PiotrMarciniak">Musimy brać pod uwagę to, jakie podmioty po stronie polskiej są zainteresowane ekspansją na zewnątrz. Moim zdaniem, siłą instytutów polskich może być to, że zainteresowane ich rozwojem będą silne grupy polskiego społeczeństwa. Była mowa o artystach, którzy przejawiają naturalną tendencję do tego, żeby ich twórczość była prezentowana na zewnątrz. Trzeba tę ich presję wykorzystać. Środowiska biznesu także przejawiają ekspansję na zewnątrz.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#PiotrMarciniak">Ogromna jest także presja środowisk samorządowych. Wiele samorządów podejmuje wysiłki promocji swoich miast, gmin, regionów za granicą. Można by wykorzystać te inicjatywy w działaniach podejmowanych przez instytuty polskie.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#PiotrMarciniak">Zgodnie z koncepcją resortu spraw zagranicznych mielibyśmy utworzyć instytucję przejściową, która w przyszłości przerodziłaby się w część instytutu trójstronnego, międzynarodowego. Jestem zwolennikiem powołania instytutu w ramach współpracy weimarskiej, ale wydaje mi się, że sposób połączenia tych dwóch inicjatyw jest dyskusyjny i wymaga głębszego przemyślenia. Z drugiej strony instytut polski miałby się przerodzić w instytucję pozarządową. Wydaje mi się, że powinniśmy od początku budować tę instytucję mając gotową koncepcję, do czego chcemy dojść. Oczywiście dopuszczalne są pewne stadia przejściowe, ale konieczne jest określenie etapu finalnego.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#PiotrMarciniak">Słuszna jest propozycja, aby była to instytucja odrębna. Ona może być finansowana z budżetu państwa, ale nie widzę powodu, aby jej funkcjonowanie miało odbywać się w ramach administracji rządowej. Od początku można wymyśleć o wprowadzeniu takich rozwiązań jak rada programowa, która składałaby się z przedstawicieli nie tylko strony rządowej, ale także środowisk kulturalnych, gospodarczych, samorządowych, naukowych.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#PiotrMarciniak">Uważam, że można by przewidzieć możliwość finansowania działalności instytutu polskiego ze środków prywatnych. Wymagałoby to powołania rady fundatorów i przemyślenia, w jaki sposób fundatorzy mogliby wpływać na kształt funkcjonowania instytutu.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#PiotrMarciniak">Jeżeli chcemy stworzyć instytucję, która działałaby w dłuższym okresie, to należy myśleć o kształcie jej funkcjonowania w punkcie wyjścia, a nie wprowadzać rozwiązania prowizoryczne, które mają tendencję do długiego trwania.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#DanutaGrabowska">Chciałabym zabrać głos z perspektywy przedstawiciela resortu edukacji narodowej, który ma swoje placówki na terenie wielu krajów.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#DanutaGrabowska">Konieczne wydaje się skorygowanie rozmieszczenia geograficznego placówek. Sytuacja na świecie zmieniła się w sposób radykalny. W krajach, do których niegdyś Polacy wyjeżdżali sporadycznie, obecnie znajduje się duża liczba naszych rodaków.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#DanutaGrabowska">Niegdyś w Sofii funkcjonowała duża szkoła polska. Uczęszczały do niej dzieci polskich pracowników, których w Sofii znajdowała się znacząca liczba. Obecnie w szkole uczy się około 50 dzieci. Z kolei w Brukseli, w której pracuje wielu polskich specjalistów, nie ma polskiej szkoły.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#DanutaGrabowska">Takich przykładów można by przytoczyć bardzo wiele. Dlatego też resort edukacji narodowej pragnie wspólnie z MSZ skorygować rozmieszczenie geograficzne szkół polskich. Musimy skorelować nasze potrzeby z możliwościami.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#DanutaGrabowska">Poważnym problemem jest sytuacja polskich dzieci w Grecji, których rodzice przebywają na terenie tego kraju nielegalnie. Dzieci te nie uczęszczają do szkół greckich, nie ma też dla nich polskiej szkoły.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#DanutaGrabowska">Niektórzy Polacy są okresowo delegowani do pracy za granicą. Dzieci tych pracowników wracają do polskiej szkoły funkcjonującej w kraju. Mamy obowiązek zapewnić im prawidłowy proces edukacji. Jakie działania powinniśmy podjąć w sytuacji, kiedy Polacy decydują się pozostać za granicą, a jednocześnie deklarują pragnienie, aby ich dzieci uczyły się w polskich szkołach? Ważne wydaje nam się zapewnienie kształcenia tej młodzieży i utrzymania ich więzi z krajem.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#DanutaGrabowska">Innym problemem jest poziom wykształcenia Polaków żyjących za granicą. W niektórych krajach jest on bardzo niski, mimo że środowisko polonijne jest liczne. Konieczne jest stworzenie indywidualnych programów dostosowanych do realiów i potrzeb danego środowiska.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#DanutaGrabowska">Potrzebna jest korelacja działań między resortami. Wszystko dzieje się pod egidą polskich placówek dyplomatycznych. To jest ogniwo, które powinno scalać i koordynować wszystkie działania.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#DanutaGrabowska">Interesująca wydaje się propozycja międzyresortowej korelacji na szczeblu kraju. Dzięki temu możliwe byłoby rozwiązanie problemów geograficznego rozmieszczenia placówek, a także utworzenie instytucji o zasięgu regionalnym, uzgodnienie metod działania.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#DanutaGrabowska">Kierowanie placówkami polskimi powinno być powierzone ludziom, którzy potrafią i chcą promować polską kulturę i naukę. Jeżeli dyrektorem szkoły jest osoba skądinąd sympatyczna, ale nie mająca żadnego doświadczenia w zakresie kierowania szkołą, to może ona popełniać błędy i uchybienia wcale nie wynikające ze złej woli. Konieczny jest profesjonalizm, aby instytucje zajmujące się promocją państwa polskiego działały w sposób efektywny.</u>
<u xml:id="u-17.10" who="#DanutaGrabowska">Korelacja działań między poszczególnymi resortami potrzebna jest, zważywszy na szczupłość nakładów finansowych. Należy poszukiwać innych możliwości finansowania, także możliwości sponsoringu, choć budżet powinien zapewniać realizację podstawowych potrzeb.</u>
<u xml:id="u-17.11" who="#DanutaGrabowska">Propozycję przedstawioną przez resort spraw zagranicznych uważam za interesującą. Rozumiem, że jest to koncepcja wstępna, kierunkowa. Byłoby wskazane powołanie roboczego zespołu, który w szczegółach rozstrzygałby problemy i przedstawiał je do akceptacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JerzyPassendorfer">Byłem dyrektorem instytutu polskiego w Wiedniu przez pięć lat. Sprawowałem tę funkcję w latach 1974–1979. Wyjeżdżając na tę placówkę otrzymałem pewne instrukcje dotyczące mojego działania. Nie będę szczegółowo opowiadał, jak udało mi się wydostać spod troskliwej opieki odpowiedniego departamentu w MSZ. Po roku pracy zwróciłem się do ambasadora RP w Austrii, pana Ryszarda Karskiego, żeby pomógł mi w uzyskaniu większej samodzielności. Zależało mi na tym, abym mógł o pewnych sprawach decydować i za całość mojej pracy odpowiadać osobiście. Realizowanie dyrektyw z kraju stanowiło przeszkodę, a nie pomoc w pełnieniu mojej funkcji.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#JerzyPassendorfer">O inicjatywach, które należy podjąć, powinien decydować człowiek, który pracuje na miejscu.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#JerzyPassendorfer">Pierwszy rok mojego pobytu na placówce uważam za stracony, ponieważ musiałem wykonywać plan, który został narzucony z Warszawy przez ludzi, którzy nie orientowali się, co jest aktualnie potrzebne na miejscu.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#JerzyPassendorfer">Przeraża mnie pomysł utworzenia owego superinstytutu. Znamy za mało szczegółów, ale wiemy, że każda instytucja ma tendencję do biurokratycznego rozrastania się. Pojawią się kolejni dyrektorzy departamentów, sekretarki. Potrzebne będzie zapewnienie sprzętu takiego jak: telefony, faksy, a także zakupienie samochodów. Konieczne będzie przeznaczenie na ten cel pewnych środków, które przecież bardzo przydałyby się instytutom funkcjonującym w poszczególnych krajach. Na pewno potrzebne jest istnienie w kraju grupy, która koordynowałaby działania instytutów. Kiedy pełniłem funkcję dyrektora instytutu, udało mi się wypracować taką formę kontaktów z grupą w kraju, że to ja zawiadamiałem o programie działalności instytutu, ja zapraszałem określone osoby do Wiednia.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#JerzyPassendorfer">W MSZ placówka w Wiedniu dwukrotnie była oceniona jako najlepiej funkcjonująca jednostka. Pół roku po zakończeniu mojej misji otrzymałem zawiadomienie z MSZ, że resort wyraził zgodę na przyjęcie przeze mnie najwyższego odznaczenia austriackiego za działalność w zakresie zbliżenia między narodami. Efekty mojej pracy były widoczne, dlatego że realizowałem mój autorski program i nikt mi w tym nie przeszkadzał, swoją pomoc oferował zaś ambasador Karski.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#WiesławGołębiewski">Po dwóch latach wraca na posiedzenie połączonych Komisji temat funkcjonowania instytutów kultury polskiej za granicą. Obecnie zastanawiamy się nad kierunkiem zmian tego obszaru działalności w promocji Polski za granicą.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#WiesławGołębiewski">W materiale przygotowanym przez Ministerstwo Kultury i Sztuki pojawia się niezadowolenie z faktu, że resort kultury nie ma dostatecznego wpływu na działalność instytutów kultury za granicą. Dyrektora placówki powołuje wyłącznie minister spraw zagranicznych. Instytuty tylko w pewnym stopniu stanowią forum prezentacji i promocji kultury polskiej. Powinny one być w większym stopniu niż dotychczas wiarygodnym źródłem informacji o lokalnej mapie kulturalnej.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#WiesławGołębiewski">Wnioski nasuwają się następujące. Istnieje potrzeba wyodrębnienia instytutów kultury ze struktury MSZ. Resort spraw zagranicznych strzeże swoich wpływów ze względów, o których była mowa wcześniej.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#WiesławGołębiewski">Wiodąca rola w promocji Polski ma przypaść instytutom kultury za granicą. Większy wpływ na funkcjonowanie instytutów powinno uzyskać Ministerstwo Kultury i Sztuki. Jest to postulat stale wysuwany przez Komisję Kultury i Środków Przekazu.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#WiesławGołębiewski">Promocja kultury polskiej za granicą wiąże się z koniecznością przeznaczania określonych środków finansowych na ten cel. Działania naszych placówek będą mało skuteczne, jeśli nakłady finansowe pozostaną niskie. Reorganizacja funkcjonowania instytutów kultury nie może być dokonana wyłącznie ze środków budżetowych. Niemożliwe będzie zwiększenie zakresu działalności instytutów bez zapewnienia innych niż budżetowe źródeł finansowania tychże placówek.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Najbardziej liczącym się klientem brytyjskich firm reklamowych jest rząd Jej Królewskiej Mości. Była to jedna z najbardziej zaskakujących informacji, jakie ostatnio uzyskałem, co wskazuje, że w polityce zagranicznej marketing i zachowania typowe dla reklamy i rynku stają się czymś normalnym i codziennym.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#AndrzejUrbańczyk">Nasza dyskusja koncentrująca się na kwestiach zwiększenia nakładów na działalność instytutów, a także wzmocnienia działań promocyjnych wydaje się zgodna z tendencjami, które występują w innych krajach. Kiedy mówimy o całości działań promocyjnych, źle by się stało, gdybyśmy zepchnęli kulturę, jej wewnętrzne walory, w cień promocji ekonomicznej. Małym krajom, takim jak Polska potrzebna jest koncentracja uwagi na sferze kultury, aby nie zatracić poczucia własnej wartości i tożsamości narodowej. Dlatego też w działaniach promocyjnych trzeba w sposób szczególny dbać o sferę kultury.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#AndrzejUrbańczyk">Jakie dostrzegam pozytywy przedstawionej dzisiaj propozycji, a co budzi moje obawy?</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#AndrzejUrbańczyk">Po pierwsze, widzę ogromną różnicę w atmosferze naszej dyskusji sprzed lat trzech i obecnej. Wówczas odnieśliśmy wrażenie, że pomiędzy resortem spraw zagranicznych i resortem kultury są pewne nieporozumienia. Dzisiaj dostrzegamy podobny sposób myślenia przedstawicieli obu ministerstw. Wtedy mówiliśmy o instytucji typu „Kopernikanum”. Dzisiaj możemy wyrazić swój sąd o nowej inicjatywie, która ma na celu utworzenie niezależnej instytucji promującej polską kulturę i Polskę w ogóle.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#AndrzejUrbańczyk">Uważam to za tendencję słuszną. Trzeba wyciągnąć wnioski z tego, że istnieje Instytut Francuski, Instytut Goethego, British Council.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#AndrzejUrbańczyk">Moje obawy budzi fakt, że tworzenie instytucji centralnej może spowodować zwolnienie innych instytucji z ich obowiązków w sferze kultury. Ludzie odpowiedzialni za promocję kraju w ambasadach, konsulatach mogą czuć się zwolnieni z tego obowiązku.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#AndrzejUrbańczyk">W Krakowie mam możność obserwować bardzo intensywną działalność konsulatu Austrii. Niezwykłe jest to, jak ta nieduża placówka konsularna weszła w życie miasta. Życzyłbym sobie, aby w taki sposób pracowały wszystkie polskie placówki.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#AndrzejUrbańczyk">W materiale MSZ oraz Ministerstwa Kultury i Sztuki brak jest dostatecznych informacji, na podstawie których można by dokonać merytorycznej działalności instytutów. Uzyskaliśmy tylko wykaz ważniejszych imprez, przedsięwzięć współfinansowanych przez Ministerstwo Kultury i Sztuki. Pobieżna lektura tej listy najważniejszych wydarzeń zorganizowanych przez instytuty kultury prowadzi do smutnego wniosku, że instytuty podejmują działania bardzo tradycyjne i nienowoczesne.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#AndrzejUrbańczyk">Pozytywną stroną utworzenia centrali kraju byłby fakt, że poprzez kumulowanie pewnych środków mogłaby wprowadzić bardziej nowoczesne formy działania instytutów.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#AndrzejUrbańczyk">Wydaje mi się, że w dobie zacieśniania się stosunków między krajami europejskimi niepokojące jest koncentrowanie się instytutów kultury wyłącznie na Europie. Dziwi mnie, że nie myślimy o utworzeniu podobnych placówek w Japonii, Australii, w Ameryce.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#IrenaLipowicz">Chciałabym nawiązać do tych wątków w dyskusji, które wskazywały na nowe wyzwania stojące przed instytutami kultury. Celem działania instytutów jest promocja Polski. Ministerstwa Kultury i Sztuki nie stać na utrzymanie specjalnej administracji za granicą. Kultura jest fragmentem szerszego obrazu Polski. Niewątpliwie na wysokim poziomie prezentowany jest najwybitniejszy dorobek polskiej kultury. Należy zwrócić uwagę na telewizję, która staje się głównym medium. Broniłabym także funkcji przełamywania stereotypów.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#IrenaLipowicz">Przestrzegałabym przed likwidowaniem któregoś z już istniejących instytutów, ponieważ one wypracowały pewien kapitał, którego nie należy utracić. Pojawia się kwestia promowania Polski nowoczesnymi metodami marketingowymi. Wiele naszych placówek to robi.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#IrenaLipowicz">Nie wiem, czy tworzenie centrali w Warszawie jest rozwiązaniem rozsądnym, także z punktu widzenia finansowego. Być może za pieniądze przeznaczone na utworzenie centrali administracyjnej w Warszawie moglibyśmy utworzyć kolejny instytut kultury np. w Kijowie albo w Japonii.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#IrenaLipowicz">Jeżeli uzyskalibyśmy gwarancję, że przewidywany instytut polski byłby instytucją niezależną, to udzieliłabym poparcia takiej inicjatywie. Wówczas możliwe by było poszerzenie bazy społecznej, a także znalezienie ewentualnych sponsorów. Nie grodziłoby nam kosztowne rozbudowanie systemu biurokratycznego. Obawiam się jednak, że obecne zapewnienia o przyszłej niezależności instytutów są tylko deklaracjami, które nie pociągną za sobą żadnych działań w tym kierunku.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#IrenaLipowicz">Mamy z posłem Marciniakiem przykre doświadczenia związane z naszą propozycją utworzenia Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych jako instytucji niezależnej. Mamy jasność co do tego, że o żadnej niezależności i o reprezentowaniu różnych środowisk nie będzie mowy.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#IrenaLipowicz">Jeżeli instytut polski, który powstanie w Warszawie, będzie instytucją roszczącą sobie prawo do kształtowania polskiej polityki kulturalnej i narzucającą program działania instytutom kultury za granicą, to nie udzielę poparcia takiemu projektowi.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#IrenaLipowicz">Gdyby powstała jakaś instytucja, której działania byłyby nowatorskie, to można by zastanawiać się nad sensownością jej funkcjonowania. Wymaga to jednak pogłębionej dyskusji, także z udziałem administratywistów i prawników.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#IrenaLipowicz">Broniłabym wpływów Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Kultura jest środkiem, a nie celem. Celem działania polskich placówek jest kształtowanie obrazu Polski w świecie. Mamy ogromne potrzeby, musimy sprostać ogromnym wyzwaniom. Musimy przekonać 15 krajów członkowskich Unii Europejskiej, że będziemy pełnowartościowym członkiem Unii.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#IrenaLipowicz">Godne podziwu są działania Węgrów, którzy promują nowy obraz swojego kraju w mediach krajów europejskich. Myślę, że warto by pójść ich śladem.</u>
<u xml:id="u-21.9" who="#IrenaLipowicz">Oczywiście pozyskiwanie sponsorów dla działalności instytutów polskich jest wskazane, jednak trzeba pamiętać o tym, że niezależność jest pewną wartością.</u>
<u xml:id="u-21.10" who="#IrenaLipowicz">Reasumując, broniłabym wpływów MSZ. Uważam, że można by powołać instytut polski, o ile znajdą się środki finansowe na jego działalność i jeśli będzie zagwarantowana niezależność i wpływ różnych środowisk na jego funkcjonowanie. Tworzenie centrali dla instytutów polskich uważam za niecelowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MaciejNowak">Chciałbym przedstawić doświadczenia z punktu widzenia instytucji kultury działającej w kraju, ale współpracującej z instytutami polskimi. Reprezentuję Nadbałtyckie Centrum Kultury w Gdańsku. W naszych zadaniach statutowych znalazła się współpraca z przedstawicielstwami polskimi w krajach nadbałtyckich. Kontakt i współpraca z tymi instytucjami jest bardzo trudna. Pojawiają się problemy anegdotyczne związane z limitami MSZ dotyczącymi kontaktów telefonicznych i faksowych. Często zdarza się, że nie możemy ze sobą rozmawiać, bo nie ma na to pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#MaciejNowak">Mój niepokój budzi propozycja stworzenia centralnej instytucji koordynującej działania 15 instytutów polskich funkcjonujących za granicą. Nie stworzy to żadnej nowej jakości.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#MaciejNowak">Myślę, że warto by podjąć dyskusję na temat metod promocji państwa polskiego. Modele funkcjonowania narodowych instytutów zagranicznych są bardzo różne. Nie jestem pewien, czy rozsądne jest obstawanie przy koncepcji posiadania instytutów polskich w postaci polskiego majątku za granicą. Jest tylko kilka krajów, które się na to zdecydowały.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#MaciejNowak">Kraje dużo bogatsze niż Polska, np. Szwecja, nie posiadają tego typu placówek. Svenska Institut działa jako instytucja centralna w Sztokholmie, ale funkcjonuje na świecie poprzez attaché kulturalnych, poprzez radców ambasad. Podobnie działa Duński Instytut Kultury, który ma swoje biura menedżerskie, ale nie utrzymuje sal koncertowych, wystawowych, konferencyjnych.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#MaciejNowak">Niektóre instytuty polskie położone są w miejscach nieatrakcyjnych bądź rzadko uczęszczanych przez ludność danego miasta.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#MaciejNowak">Tworzenie nowych instytutów polskich działających zgodnie z tradycyjnym modelem bywa kompromitujące. Pół roku temu odwiedziłem instytut polski w Wilnie. Jest to bardzo smutne i zawstydzające doświadczenie. W Wilnie funkcjonują obecnie przedstawicielstwa wszystkich krajów europejskich w pięknie odrestaurowanych starych kamienicach. Polski Instytut Kultury mieści się w starym mieszkaniu należącym kiedyś do konsulatu polskiego, przy peryferyjnej ulicy. Do siedziby instytutu wchodzi się z brudnej klatki schodowej. Instytut dysponuje dwoma pokojami.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#MaciejNowak">Oczywiście z punktu widzenia politycznego pozytywne jest funkcjonowanie takiego instytutu w Wilnie. Nie można jednak mówić, że instytut ten reprezentuje polską kulturę bądź polską rację stanu.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#BronisławGeremek">Przypominam sobie mądrość, że im bardziej się zmienia, tym bardziej nic się nie zmienia. Krytyczny ton pojawiający się w dyskusjach, które odbywały się w ostatnich latach na wspólnych posiedzeniach Komisji Spraw Zagranicznych i Komisji Kultury i Środków Przekazu, obecny jest także dziś.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#BronisławGeremek">W dyskusji pojawił się pewien ton nostalgii za PRL-owskim modelem promocji polskiej kultury. Ja tego tonu nie podzielam. Myślę, że krytyczna analiza obecnej sytuacji promocji kultury powinna zaczynać się od tego, że po raz pierwszy w promocji kultury Polska pojawiła się taka, jaka jest.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#BronisławGeremek">Głównym problemem jest określenie modelu promocji Polski za granicą. Myślę, że w toku dyskusji padło wiele interesujących propozycji, jednak zostały one stłumione przez zgłoszoną przez MSZ koncepcję instytutu polskiego. Propozycja przedstawiona przez resort spraw zagranicznych dwa lata temu była niezwykle ciekawa. Zakładała budowę niezależnej instytucji o charakterze konfederacyjnym.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#BronisławGeremek">Obawiam się, że obecny projekt jest ułomny nie tylko dlatego, że skromne są środki, ale również dlatego, że z pierwotnej koncepcji pozostało tylko jedno, mianowicie - centralizacja. Wydaje mi się, że posłowie nieco przerysowali model centralizacyjny widząc limuzyny stojące przed instytutem i rzeszę urzędników. Jednak sama koncepcja jest nieprzekonująca.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#BronisławGeremek">Powstaną filie instytutu, który jest bytem na razie nie istniejącym. Filie te będą realizować program stworzony przez centralę. Wówczas promocja Polski ginie. Promocja Polski dokonuje się poprzez działania reprezentacji kraju, czyli działania ambasad. Nie twórzmy odrębnej, pozornej ambasady kulturalnej, ponieważ zagubi się wspólnota interesu polskiego. Ambasador Rzeczypospolitej reprezentuje polską rację stanu i to on powinien myśleć o tym, w jaki sposób promować Polskę.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#BronisławGeremek">Nie podzielam optymistycznych przekonań, iż w świadomości międzynarodowej nie funkcjonują już negatywne stereotypy o Polsce. Wystarczy przyjrzeć się wynikom badań socjologicznych w Niemczech, dotyczących obrazu Polski, żeby zobaczyć, jak zastraszająco stereotypy te trwają. Wydaje mi się, że z zaprezentowanego przez ministerstwo modelu interesującą propozycją pozostaje tylko powołanie rady promocji. Byłaby ona organem koordynującym.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#BronisławGeremek">Z dyskusji naszej wynika, że powinniśmy rozpocząć debatę na temat modelu promocji Polski za granicą. W realizacji tego celu muszą uczestniczyć piony polityczne ambasad, ale także gospodarcze i kulturalne. Zamiast tworzenia instytutu polskiego w Warszawie proponowałbym powołanie rady promocji, w której znaleźliby się przedstawiciele zainteresowanych instytucji, prywatny biznes, organizacje pozarządowe.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#BronisławGeremek">Ostatnia moja uwaga dotyczy inicjatywy powołania instytutu w ramach Trójkąta Weimarskiego. Nie wyobrażam sobie, abyśmy mogli poprzez działania tego instytutu promować Polskę. Interesującą propozycją byłoby natomiast zorganizowanie wspólnej promocji Francji, Niemiec, Polski w New Delhi. Także na innych obszarach znajdujących się poza sferą naszego głównego zainteresowania, gdzie brak nam środków na zapewnienie autonomicznej promocji Polski, współpraca z Francją i Niemcami wydaje się interesująca.</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#BronisławGeremek">Nie wyobrażam sobie, żebyśmy w Europie mogli promować polską kulturę wspólnie z Niemcami i Francuzami.</u>
<u xml:id="u-23.9" who="#BronisławGeremek">Zastanowienia wymaga pomysł budowy na Powiślu gmachu, w którym zmieści się Instytut Goethego, Instytut Francuski i jakaś polska instytucja. Trzeba zastanowić się nad tym, jaka polska instytucja powinna uczestniczyć w tej współpracy trójstronnej.</u>
<u xml:id="u-23.10" who="#BronisławGeremek">Nie wyobrażam sobie, że państwo mogło zrezygnować ze swojej odpowiedzialności za promocję kraju. Państwo ma obowiązek mecenatu i wprowadzenia polityki kulturalnej. Oznacza to, że w naszych debatach budżetowych trzeba pamiętać o dzisiejszej dyskusji. Obecną sytuację budżetową promocji Polski trzeba zmienić.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JanBorkowski">Chciałbym przede wszystkim oddzielić kwestię instytutu trójstronnego od kwestii instytutu polskiego. Kiedy nasi partnerzy z Trójkąta Weimarskiego zaproponowali nam zbudowanie w Warszawie siedziby wspólnej instytucji kulturalnej, oczekiwali, że wskażemy im partnera po stronie polskiej.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#JanBorkowski">Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaproponowało wkład majątkowy w postaci przekazania działki o odpowiedniej wartości. Poszukując odpowiedniej instytucji dla naszych partnerów francuskich i niemieckich zaproponowaliśmy wstępnie Uniwersytet Warszawski. Jednak ta propozycja nie została zaakceptowana. Nowo powołany instytut polski mógłby okazać się atrakcyjnym partnerem dla Francuzów i Niemców. Przy czym chciałbym podkreślić, że nie był to główny motyw powołania instytutu.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#JanBorkowski">Kwestie programowe funkcjonowania instytutów są nadrzędne. Jako przedstawiciel MSZ, resortu odpowiedzialnego za funkcjonowanie instytutów, musiałem przedstawić stronę organizacyjną. Istotna jest baza, forma organizacyjna, budżet.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#JanBorkowski">Chciałbym podziękować państwu za docenienie wagi problemów budżetowych. Dostrzeżenie znaczenia działań promocyjnych jest niezwykle istotne.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#JanBorkowski">Jeśli chodzi o promocję realizowaną przez MSZ, to coraz poważniej nad tym pracujemy. W związku z realizacją naszych celów strategicznych w najbliższych latach wyodrębniliśmy w resorcie spraw zagranicznych komórki zajmujące się kwestiami promocji Polski za granicą. W Ministerstwie Spraw Zagranicznych powołano dyrektora generalnego, który nadzoruje sprawy promocji. Funkcjonuje Departament Promocji i Informacji. Został powołany nowy Departament Stosunków Ekonomicznych. Istnieje także Departament Integracji Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#JanBorkowski">Ambasady, konsulaty, instytuty polskie, to trzy rodzaje placówek związanych z MSZ w różny sposób. Gdybyśmy uznali, że decentralizacja jest lekarstwem na rozwinięcie działalności instytutów, to można by się zastanowić nad tym, czy w innych sferach nie można by zrezygnować z koordynatora w Warszawie.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#JanBorkowski">Jesteśmy samokrytyczni, jeśli chodzi o działalność instytutów polskich. W wyniku tejże krytyki podjęliśmy pewne działania, jednak o charakterze ewolucyjnym, a nie rewolucyjnym. Propozycja powołania instytutu polskiego została przedstawiona na dzisiejszym posiedzeniu Komisji, ponieważ jeszcze w tym miesiącu minister spraw zagranicznych będzie mógł podpisać zarządzenie w sprawie powołania instytutu polskiego.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#JanBorkowski">Propozycja dotyczy przede wszystkim powołania rady promocji. Organizacyjnie w Ministerstwie Spraw Zagranicznych będzie się to wiązało z powołaniem pełnomocnika ministra do spraw instytutu polskiego. Realizacja tej koncepcji nie pociągałaby za sobą konieczności budowy nowych obiektów, zakupu samochodów i sprzętu technicznego, a także zatrudniania nowych pracowników. Oznacza to po prostu podniesienie rangi tej problematyki w działaniach ministerstwa. Będzie się to odbywało przy wykorzystaniu dotychczasowego budżetu.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#JanBorkowski">Nie ma sprzeczności pomiędzy działaniami MSZ oraz działaniami MWGzZ. Przesądzone w formie ustawowej zmiany centrum gospodarczego nie określiły kwestii promocji. Zatem zmiany dokonywane przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie przesądzają o stopniu współpracy poszczególnych ministerstw i o tym, jak w skali narodowej zostanie sformułowana instytucja, która zajmie się promocją ekonomiczną w bardzo szerokim zakresie.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#JanBorkowski">Jeśli chodzi o uwagi krytyczne formułowane pod adresem instytutów polskich, to ja, jako pracownik ministerstwa, nie mógłbym wyrazić zgody na przygotowanie bardzo skrótowego materiału informującego o nieprawidłowościach, jakie miały miejsce w poszczególnych instytutach. Musiałby być to materiał obszerny i wyczerpujący. Gdyby pojawiały się w nim oceny personalne, musiałby być przyjęty przez kierownictwo ministerstwa jako zobiektywizowany dokument.</u>
<u xml:id="u-24.10" who="#JanBorkowski">Nie jesteśmy przygotowani na to, żeby kwestie te dyskutować na dzisiejszym posiedzeniu. Nie oznacza to jednak, że do tej sprawy nie można by powrócić.</u>
<u xml:id="u-24.11" who="#JanBorkowski">Funkcjonowanie instytutu polskiego i jego filii musi uwzględniać realia budżetowe. Nie oznacza to, że formułujemy pod adresem Sejmu nowe oczekiwania budżetowe. Na pewno nie możemy podejmować decyzji o rozwiązaniu któregoś z instytutów. Byłaby to bardzo wyraźna informacja, że przestajemy się interesować danym państwem i danym regionem.</u>
<u xml:id="u-24.12" who="#JanBorkowski">Instytut polski nie jest alternatywą dla programów indywidualnych realizowanych w poszczególnych instytutach, jest tylko uzupełnieniem o programy wspólne. Jego działanie miałoby na celu koordynację działań instytutów. Oznaczałoby to możliwość dokonania pewnych oszczędności. Nie wiązałoby się to z ograniczeniem swobody działania dyrektorów instytutów. Nie może być mowy o dodatkowych etatach, samochodach, budynkach. Nie mamy takich planów.</u>
<u xml:id="u-24.13" who="#JanBorkowski">Pani poseł Grabowska mówiła o potrzebie nauczania języka polskiego w środowisku polonijnym. Dodałbym, że ważne jest także organizowanie kursów języka polskiego dla obcokrajowców. Potrzebne są programy nauczania języka polskiego, certyfikaty. Niezbędna jest więc współpraca z Ministerstwem Edukacji Narodowej. Język polski jest w Europie Środkowej językiem atrakcyjnym. Kilku ministrów spraw zagranicznych państw ościennych mówi po polsku. Zainteresowanie przedstawicieli biznesu w państwach Europy Zachodniej językiem polskim wzrasta.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JuliuszBraun">W tej chwili nasuwa mi się znacznie więcej pytań pod adresem przedstawicieli obu resortów niż na początku posiedzenia. W toku dyskusji zarysowała się potrzeba współpracy i koordynacji działań instytutów, także w wymiarze regionalnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#WacławJanas">Niestety, nie mamy szczęścia do tej sprawy. Nie wiem, czy po dzisiejszej dyskusji pan minister zdecyduje się na podpisanie tego projektu. Nieszczęściem przedstawicieli administracji jest to, że muszą jasno sformułować swoje myśli. Niezależnie od wątpliwości, które mamy, musimy proponować jakieś rozwiązanie.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#WacławJanas">Nie wydaje mi się, abyśmy w dzisiejszej dyskusji poruszyli wszystkie aspekty działalności instytutów polskich za granicą, gdyż ta działalność jest o wiele bogatsza. Mówiliśmy raczej o działaniach podejmowanych w siedzibie instytutów, a mniej o wpisywaniu się działalności instytutów w nurt życia danego kraju.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#WacławJanas">Wszystko zależy od ludzi. Decydującą rolę odgrywać będą ci ludzie, którzy kierować będą instytutami polskimi. Myślę, że byłoby wskazane, aby jadąc na placówkę, mieli jasno sformułowaną koncepcję swojej misji i wiedzieli, co się składa na obraz Polski za granicą.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#WacławJanas">Wydaje mi się, że środowiska biznesu nie przekażą środków na instytucję rządową, dlatego też instytut polski musiałby uzyskać formułę instytucji pozarządowej. Taka możliwość istnieje.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#WacławJanas">Wyrażam żal, że dwa lata temu nie przedstawiliśmy koncepcji, którą prof. B. Geremek mógłby wówczas poprzeć.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#WacławJanas">Powinniśmy skorzystać z doświadczeń takich krajów, jak: Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Francja, Włochy, Hiszpania, które w sposób skoordynowany kształtowały obraz swojego kraju za granicą.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#WacławJanas">Wynika stąd, że musimy podjąć wysiłek, aby wypracować koncepcję, która uzyska powszechną akceptację.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#IrenaLipowicz">W dyskusji pojawiło się wiele głosów krytycznych, z którymi powinien zapoznać się minister Dariusz Rosati.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#IrenaLipowicz">Chciałabym jeszcze zwrócić uwagę na pewną nielogiczność prawną. Otóż pełnomocnika ministra można powołać zarządzeniem ministra, natomiast wątpię, czy zarządzeniem wewnętrznym można powołać centralę instytutów polskich. Sprawa ta musi zostać poddana procedurze parlamentarnej, a w parlamencie, jak widać, nastroje są sceptyczne.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#IrenaLipowicz">Pan minister Rosati krytycznie ocenił fakt, że pewne kompetencje przekazywane są z MSZ na rzecz innych organów i instytucji państwowych.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#IrenaLipowicz">W przyszłości trudno nas będzie przekonać do zachowania integralności MSZ, skoro państwo sami proponujecie rozwiązania, które są z tym jaskrawo sprzeczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JuliuszBraun">Jest zrozumiałe, że przebieg dzisiejszej dyskusji zostanie przedstawiony ministrowi spraw zagranicznych. W rękach pana ministra są dalsze decyzje w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#JuliuszBraun">Dziękuję bardzo. Zamykam posiedzenie połączonych Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>