text_structure.xml 68.5 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#BronisławGeremek">Otwieram posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych. Witam ministra A. Towpika z MSZ i ministra J. Milewskiego z MON. Mamy nadzieję, że dołączy także wiceminister współpracy gospodarczej z zagranicą Jerzy Kamiński. Witam wszystkich gości oraz panie i panów posłów.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#BronisławGeremek">Porządek dzienny przewiduje rozpatrzenie stanowiska rządu wobec propozycji przedstawionych w Sejmie przez prezydenta Republiki Litewskiej, zgodnie ze zgłoszonymi do Prezydium Sejmu i do Komisji Spraw Zagranicznych inicjatywami. Chodzi o pewną konfrontację propozycji zawartych w przemówieniu prezydenta Republiki Litewskiej z decyzjami, które w trakcie jego pobytu w Polsce zostały przez rząd polski podjęte. Jeżeli w sprawie porządku dziennego nie ma uwag, przystępujemy do jego realizacji.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#BronisławGeremek">Proszę ministra A. Towpika o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejTowpik">Postaram się krótko przedstawić ogólną informację o samej wizycie prezydenta A. Brazauskasa i obecnym stanie stosunków polsko-litewskich. Moja wypowiedź zostanie uzupełniona przez kolegów reprezentujących inne ministerstwa.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#AndrzejTowpik">Przypomnę, że w dniach 17–18 lutego miała miejsce pierwsze w historii stosunków polsko-litewskich oficjalna wizyta prezydenta Litwy w Polsce. Była to rewizyta na wizytę prezydenta Polski, która miała miejsce w kwietniu 1994 r. Najważniejsze elementy tej wizyty są następujące. Po pierwsze - w czasie swojego pobytu w Polsce prezydent A. Brazauskas przeprowadził rozmowy z prezydentem RP, z marszałkiem Sejmu, marszałkiem Senatu, premierem oraz z przewodniczącym polsko-litewskiej grupy parlamentarnej - posłem A. Dobrońskim.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#AndrzejTowpik">Po drugie - podpisano wspólną deklarację prezydentów Polski i Litwy. Deklaracja ta potwierdza m.in. pragnienie obu stron dalszego rozwijania wzajemnych stosunków i współpracy. Wyraża wolę prowadzenia stałych konsultacji w sprawach związku obu krajów z Unią Europejską oraz NATO i Unią Zachodnioeuropejską. Obie strony wyraziły także gotowość współpracy i konsultacji w sprawach umacniania bezpieczeństwa w regionie Bałtyku oraz na forum Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#AndrzejTowpik">Deklaracja zawiera także postanowienia dotyczące rozwijania dwustronnej i regionalnej współpracy gospodarczej oraz wspólnego budowania infrastruktury w dziedzinie transportu, telekomunikacji i energetyki. Obie strony zobowiązały się do kontynuowania współpracy transgranicznej oraz współpracy przy realizacji prawa osób należących do polskiej mniejszości narodowej na Litwie i litewskiej mniejszości w Polsce. Przypomnę, że podpisano także protokół o współpracy kulturalnej na lata 1995–1996. Został on podpisany przez ministrów kultury obu stron.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#AndrzejTowpik">Po trzecie prezydent A. Brazauskas wygłosił przemówienie w Sejmie, które m.in. zawierało propozycje: rozwoju współpracy granicznej i zmiany charakteru granicy między obu państwami, podpisania umowy o wolnym handlu, współpracy wojskowej, w tym wspólnych ćwiczeń, utworzenia polsko-litewskiego batalionu oraz wspólnej kontroli przestrzeni powietrznej i granic morskich.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#AndrzejTowpik">Jak wspomniałem, sprawy te zostaną przedstawione przez wiceministrów J. Milewskiego i J. Kamińskiego oraz przez przedstawiciela Straży Granicznej.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#AndrzejTowpik">Czwarty punkt mojej informacji wstępnej zawiera ocenę wizyty. Jest ona bardzo pozytywna. Uważamy, że wizyta prezydenta A. Brazauskasa przyczyniła się do poprawy stosunków między Polską a Litwą. Z obu stron wyrażono rzeczywiste zainteresowanie rozwijaniem dalszej współpracy. Można powiedzieć, że w roku 1994 i na początku 1995 r. w stosunkach dwustronnych z Litwą dokonał się przełom, przede wszystkim dzięki zawarciu traktatu między Polską a Republiką Litewską. Uzyskano bardzo wysoki poziom dwustronnych kontaktów.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#AndrzejTowpik">Przypomnę, że w roku 1994 r. odbyły się wizyty prezydenta, premiera, marszałka Sejmu Polski oraz ministrów spraw wewnętrznych, rolnictwa i zdrowia na Litwie. Ze strony litewskiej gościliśmy ministra spraw zagranicznych, ministra do spraw reformy administracji, ministra rolnictwa, wicemarszałka Sejmu litewskiego oraz przewodniczącego Komisji ds. Kultury i Nauki.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#AndrzejTowpik">Traktujemy nasze dobrosąsiedzkie stosunki z Litwą jako jeden z ważnych kierunków naszej polityki zagranicznej. Jesteśmy zainteresowani ich rozwojem i z uznaniem obserwujemy podobną postawę po stronie litewskiej. Przypomnę, że w kilka dni po wizycie prezydenta A. Brazauskasa litewskie Ministerstwo Sprawiedliwości zarejestrowało Klub Polskich Weteranów Wojennych. MSZ zabiegało o tę rejestrację od końca 1994 r. Podejmowane są również dalsze kroki dla rozwoju stosunków polsko-litewskich. Przypomnę, że niecały tydzień temu w czasie konferencji na temat Paktu Stabilności w Paryżu miało miejsce spotkanie nowego ministra spraw zagranicznych - pana W. Bartoszewskiego z ministrem spraw zagranicznych Litwy. Utrzymywane są stałe kontakty wojskowe oraz parlamentarne. W tym miesiącu przebywała w Warszawie delegacja litewskiego parlamentu - Komisji ds. Stosunków z Parlamentem Europejskim. Przeprowadzono rozmowy z przedstawicielami MSZ i Biura Pełnomocnika Rządu ds. Integracji w sprawie pomocy dla litewskich instytucji współpracujących z Unią Europejską.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#AndrzejTowpik">W tym roku oczekujemy podpisania dalszych porozumień polsko-litewskich. Po pierwsze, porozumienia dotyczącego wczesnego ostrzegania o awariach w instalacjach nuklearnych, po drugie - umowy o wymianie młodzieży. W listopadzie 1994 r. MSZ przekazało ambasadzie Litwy w Warszawie kopie umów podpisanych przez Polskę w tej sprawie z Niemcami i Ukrainą jako wzory do podobnego uregulowania między Polską a Litwą. Po trzecie oczekujemy podpisania umowy o granicy a także umowy o współpracy transgranicznej.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#AndrzejTowpik">W początkach listopada ubiegłego roku MSZ przekazało ambasadzie Litwy założenia takiej umowy, a tydzień temu tj. 21 marca, przekazany został stronie litewskiej polski projekt umowy o współpracy transgranicznej, po zakończeniu odpowiednich konsultacji międzyresortowych i po zatwierdzeniu projektu przez Prezesa Rady Ministrów. Oczekujemy, że w drugiej połowie kwietnia rozpoczną się negocjacje w sprawie tej umowy. Przewidujemy także, że w kwietniu, przekażemy stronie litewskiej projekt protokółu o współpracy między resortami spraw zagranicznych obu państw.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#AndrzejTowpik">Uważamy, że aktualnie stosunki polsko-litewskie są bardzo dobre i co najważniejsze, zawierają znaczną dynamikę, jeżeli chodzi o ich stały rozwój.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JerzyMilewski">Chciałem ustosunkować się do propozycji przedstawionej przez prezydenta A. Brazauskasa odnośnie utworzenia polsko-litewskiego batalionu sił pokojowych oraz możliwości wspólnej kontroli przestrzeni powietrznej i granic morskich. Niewątpliwie obie te propozycje są warte przemyślenia. Jeśli chodzi o kwestie kontroli przestrzeni powietrznej to jest ona prostsza. Włączenie Litwy i innych krajów do systemu wspólnej kontroli przestrzeni powietrznej jest jak najbardziej wskazane, przy czym na razie Polska nie byłaby w stanie wiele w tej kwestii zrobić. Jesteśmy w trakcie tworzenia takiego systemu, obejmującego cztery kraje Grupy Wyszehradzkiej. System ten jest wspierany przez USA. Odbyło się już wiele konferencji uzgodnieniowych, ostatnia w styczniu br. na Słowacji, gdzie już uzgodniono praktyczne kroki instalowania różnych urządzeń amerykańskich w tychże 4 krajach grupy. Włączenie Litwy do tego systemu wymagałoby wcześniejszych uzgodnień z pozostałymi krajami Grupy Wyszehradzkiej, a także ze stroną amerykańską, która finansuje część przedsięwzięć. W związku z tym sugerowaliśmy, żeby na obecnym etapie zawrzeć z Litwą jedynie porozumienie w sprawie ratownictwa lotniczego, uwzględniające awaryjne lądowanie samolotów oraz nieumyślne naruszanie przestrzeni powietrznej, a sprawę włączenia Litwy do systemu tylko podnosić na forum dyplomatycznym i po prostu wspierać starania Litwy. W tej chwili nie możemy niczego bilateralnie z Litwą zdecydować. Jeśli chodzi o utworzenie wspólnego batalionu polsko-litewskiego, to jest to nowa propozycja, nowy element uzupełniający nasze starania o utworzenie wspólnych jednostek wojskowych polsko-niemiecko-francuskich w ramach Eurokorpusu, a także do zacieśnienia współpracy wojskowej w trójkącie Polska-Niemcy-Dania. W przypadku obu tych inicjatyw byłoby to współdziałanie militarne Polski z krajami należącymi do NATO. Współpraca z Litwą czy też z Ukrainą stanowiłaby uzupełnienie, jak gdyby dalszy ciąg przewidywania rozwoju sytuacji międzynarodowej, co być może doprowadzi do tego, że co prawda w terminie późniejszym niż Polska, ale Litwa i inne kraje bałtyckie znajdą się w systemie NATO. Nawet jeśliby to nie nastąpiło, to uważamy, że utworzenie jednostki polsko-litewskiej do celów pokojowych byłoby znaczącym elementem zbliżającym nasze dwa kraje i miałoby duże znaczenie polityczne. Dlatego też należałoby rozpocząć proces tworzenia takiej jednostki. Jest to proces dość długi i powinniśmy przystąpić do niego stopniowo. Najpierw trzeba by wyjaśnić, uzgodnić i postanowić wszelkie sprawy legislacyjne, polityczne i finansowe związane z tym przedsięwzięciem, następnie - określić możliwości realizacji każdej ze stron, tzn. jakie siły i środki mogłyby być wydzielone, ustalić harmonogram przygotowania batalionu do wykonania zadań, uzgodnić projekty odpowiednich aktów prawnych i zawrzeć stosowne porozumienia. Na dalszym etapie trzeba zwrócić się do strony litewskiej o wytypowanie kluczowej kadry dowódczej batalionu i skierowanie kilku oficerów litewskich do jednej z naszych wyższych oficerskich szkół. Sądzimy, że batalion nie mógłby jeszcze funkcjonować według procedur NATO-owskich i posługiwać się językiem angielskim, bo Polacy i Litwini, jeszcze nie są do tego dostatecznie przygotowani.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#JerzyMilewski">Zarówno procedury, jak i język, którym posługiwano by się w batalionie musiałyby być polskie. Trudno sobie wyobrazić, żeby można było używać dwóch języków dowódczych, czyli polskiego i litewskiego równolegle.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#JerzyMilewski">Następnie należałoby przeprowadzić szkolenie i ćwiczenia grupy żołnierzy w liczbie ok. jednego plutonu w naszym ośrodku kieleckim a potem rozszerzyć to na dalsze plutony. Gdybyśmy doszli do kompanii czyli ok. 100 żołnierzy, to wówczas trzeba by włączyć taką kompanię litewską do jednego z naszych dwóch batalionów w siłach pokojowych ONZ, czyli albo w byłej Jugosławii albo na Bliskim Wschodzie, co wymagałoby zgody zarówno ONZ, jak i tych krajów, w których bataliony stacjonują. Gdybyśmy posiadali odpowiednią liczbę oficerów i żołnierzy, żeby stworzyć batalion - tzn. kilkaset żołnierzy i oficerów, musielibyśmy zdecydować gdzie miałby stacjonować ów batalion, czy w jednym z naszych krajów, czy naprzemiennie w Polsce i na Litwie, czy też jego część polska w Polsce a litewska na Litwie, albo odwrotnie.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#JerzyMilewski">Droga jest dość długa - tworzenie batalionu trwałoby kilka lat, ale celowe wydaje się podjęcie tej inicjatywy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JerzyKamiński">Chciałbym pokrótce scharakteryzować stan stosunków gospodarczych z Litwą i odnieść się do tych fragmentów wystąpienia prezydenta A. Brazauskasa, które mogą dotyczyć współpracy gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JerzyKamiński">Otóż od 1991 r. utrzymuje się aktywny stan współpracy pomiędzy poszczególnymi resortami gospodarczymi Polski i Litwy. Chcę zwrócić uwagę, że Polska jest dla Litwy ważnym partnerem gospodarczym. Z polskiej perspektywy wygląda to nieco inaczej. W ostatnich latach dosyć intensywnie rosną obroty handlu zagranicznego. Oceniamy, że w roku 1994 wzrost obrotów pomiędzy Litwa a Polską osiągnie poziom ok. 32%, przy czym w polskim eksporcie wskaźnik wyniósł 144,9%, natomiast zmalał import i dynamika wyniosła 86,8%.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JerzyKamiński">Chciałbym przedstawić strukturę polskiego eksportu i importu. W naszym eksporcie w 1994 r. prawie 25% przypadało na artykuły rolne przetworzone, ok. 15,5% na produkty przemysłu chemicznego i przemysłów pokrewnych, prawie 14,6% na maszyny i urządzenia elektryczne. Struktura naszych obrotów częściowo zmieniła się na korzyść tzw. towarów przetworzonych. Jeśli chodzi o import z Litwy do Polski, to zdecydowanie na pierwszym miejscu znajdują się produkty mineralne i w ogólnym imporcie ta grupa towarowa zajmuje ok. 32,8%, na drugim miejscu są zwierzęta żywe i produkty pochodzenia zwierzęcego - prawie 22%, na trzecim miejscu - metale nieszlachetne i wyroby z metali nieszlachetnych. Wielkość eksportu polskiego oceniamy na ok. 111,8% mln dolarów wielkość importu - na ok. 78,5 mln dolarów. Dla Litwy jesteśmy w obrotach w handlu zagranicznym partnerem na 6 miejscu, natomiast wielkość obrotów w stosunku do polskich obrotów w handlu zagranicznym stanowi niecały 1%. Sytuacja jest z roku na rok polepszająca się, z punktu widzenia interesów polskiej gospodarki obroty te nie mają ważącego znaczenia. Mamy pełną świadomość, że Litwa jest krajem sąsiedzkim i intensywność zaangażowania zarówno resortu, jak i sektora prywatnego jest pełna, natomiast po stronie litewskiej występują pewne ograniczenia, które uniemożliwiają wyraźny postęp w zwiększeniu wzajemnych obrotów.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#JerzyKamiński">Chcę podkreślić, że mamy podpisane wszystkie umowy obowiązujące w sferze gospodarczej. Ostatnio zawarta została umowa o współpracy celnej, o kontroli weterynaryjnej oraz o kwarantannie dotyczącej roślin i nasion. W zasadzie posiadamy więc komplet umów, które pozwalałyby realizować powiązania gospodarcze. Ze względu na bardzo liberalne litewskie ustawodawstwo polski sektor prywatny cieszy się tam wielkim uznaniem. Zarejestrowano ponad 600 firm z udziałem polskiego kapitału, co lokuje Polskę na 3 miejscu po Rosji i Niemczech. Jeśli wziąć pod uwagę wielkość kapitału, to zajmujemy 5 miejsce po USA, Rosji, Wielkiej Brytanii i Niemczech.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#JerzyKamiński">Trwają bardzo intensywne rozmowy w zakresie współpracy granicznej. Aktualnie funkcjonują 3 przejścia graniczne: Ogrodniki dla międzynarodowego ruchu osobowego i towarowego, Budziska, przejście otwarte 26 listopada 1994 r. dla ruchu towarowego (ruch osobowy nie został dopuszczony ze względu na brak niezbędnej infrastruktury po stronie litewskiej), Trakiszki - przejście kolejowe rozbudowane, zmodernizowane, nie dopuszczono międzynarodowego ruchu towarowego z powodu niezapewnienia kontroli fitosanitarnej. Trwają również rozmowy pomiędzy resortami transportu, ponieważ Litwa wraz z Finlandią występuje z propozycją budowy połączenia drogowego tzw. Via Baltica, które po stronie polskiej przechodziłoby przez Suwałki, Białą Podlaską, Warszawę, Poznań. Jest pewien problem polegający na tym, że projekt nie znajduje uznania w krajach Unii Europejskiej. Finansowanie połączenia byłoby głównie oparte o państwa skandynawskie. Jego realizacja odbywałaby się w ramach współpracy krajów bałtyckich i strona Polska musiałaby również partycypować w kosztach prawdopodobnie angażując własne zasoby, aczkolwiek bierze się pod uwagę dostępność do funduszu PHARE. Z naszej strony taka gotowość zaangażowania się w realizację połączenia Via Baltica istnieje.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#JerzyKamiński">Litwa występuje również z projektem połączenia przez Kaliningrad, Gdynię, Gdańsk do Niemiec, ale brak jest szerszej współpracy w tej sprawie z pozostałymi krajami. My zachowujemy się aktywnie, aczkolwiek mamy pełną świadomość, że jest to projekt, który przede wszystkim interesuje stronę litewską, bo w dużym stopniu omijałby polskie przejścia drogowe, gdyż prawdopodobnie wykorzystany by był port gdyński do rozładowania ruchu na tym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#JerzyKamiński">Jeśli chodzi o prognozy, to chciałbym zwrócić uwagę, że z punktu widzenia naszych analiz, trudności i podstawowe bariery w handlu z Litwa wynikają z trzech problemów. Po pierwsze z roku na rok notowany jest spadek produkcji przemysłowej i rolnej. Między rokiem 1993 i 1994 spadek produkcji przemysłowej osiągnął ok. 34%, a produkcji rolnej prawie 25%. Kierownictwo litewskie podjęło decyzję o sztywnym kursie dolara do lita (1:4), co spowodowało ograniczenie ilości dostępnych dewiz. W związku z tym u naszych partnerów litewskich występują kłopoty z uzyskaniem dewiz dla płatności we współpracy zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#JerzyKamiński">Po drugie, nie mamy rozwiązanych problemów współpracy bankowej. Bardzo słabo rozwinięta jest infrastruktura bankowa m.in. z tego powodu, że wielkość obrotów handlowych jest niewielka, nasze banki działające już na zasadach komercyjnych nie kwapią się do inwestowania w budowanie oddziałów i do wspólnych przedsięwzięć o charakterze bankowym.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#JerzyKamiński">Kolejny problem to brak zabezpieczeń realizowanych kontraktów. Chciałbym zwrócić uwagę, że aczkolwiek inflacja na Litwie utrzymuje się na bardzo niskim poziomie, bo ok. 4%, to jest to osiągnięte trochę sztucznie poprzez sztywny kurs dolara do lita. Oznacza to, że sektor publiczny jest coraz słabszy i nie zgłasza zamówień, a nam o to głównie by chodziło, ponieważ zależy nam na eksporcie do Litwy wysoko przetworzonych towarów, które znajdują się a polskim rynku.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#JerzyKamiński">W tym miejscu chciałbym odnieść się do tej części wystąpienia prezydenta A. Brazauskasa, która dotyczyła problemów współpracy gospodarczej. Pierwsza kwestia podnoszona ostatnio również w prasie litewskiej związana jest z ewentualnym zawarciem umowy o strefie wolnego handlu. W tej sprawie toczą się intensywne rozmowy na szczeblu eksperckim. Przed przyjazdem pana prezydenta do Polski odbyły się negocjacje na Litwie. Dosyć szczegółowo przeanalizowaliśmy wszystkie elementy, które trzeba brać pod uwagę przy ewentualnym zawarciu umowy o strefie wolnego handlu. Bariery, jakie w związku z tym występują są następujące. Po pierwsze, Litwa nie jest jeszcze członkiem GATT i przed nią są negocjacje w sprawie przystąpienia do GATT i do Światowej Organizacji Handlu, a to w konsekwencji oznacza, że muszą być przez Litwę udzielone jednostronne koncesje w wyniku obniżenia klauzuli najwyższego uprzywilejowania. Gdybyśmy dzisiaj zdecydowali się na utworzenie strefy wolnego handlu, to nie uzyskalibyśmy tych koncesji, które Litwa i tak musi jednostronnie udzielić w wyniku przystąpienia do GATT.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#JerzyKamiński">Po drugie, jest problem ustawy o regułach pochodzenia towarów. Chcę podkreślić, że dla Litwy partnerem nr 1 są dzisiaj kraje WNP. Ponad 50% litewskich obrotów handlowych jest związana z państwami WNP, przede wszystkim z Rosją. Granica celna pomiędzy tymi krajami jest dosyć wątpliwa. W związku z tym, w konsekwencji zawarcia umowy o strefie wolnego handlu, na Polski obszar celny mogłyby wchodzić towary, które w ogóle nie zostały wytworzone na terenie Litwy. Dopóki problem ten nie zostanie rozwiązany trudno będzie pokusić się o podpisanie umowy.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#JerzyKamiński">Trzeci problem dotyczy precyzyjnego określenia, na jakich grupach towarowych nam zależy. Jest to problem współpracy międzyresortowej. Dzisiaj widać, że w wielu kwestiach różnimy się z naszymi kolegami w różnych resortach. Strefa wolnego handlu oznaczałaby otwarcie rynku ok. 40 mln obywateli w stosunku do rynku ok. 3,5 mln obywateli. Jest to sprawa poważnych decyzji związanych z interesami gospodarczymi.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#JerzyKamiński">Procedury negocjacyjne trwają, natomiast trudno przesądzić ich ostateczną finalizację do momentu, kiedy przynajmniej te kwestie, które wymieniłem nie zostaną rozstrzygnięte.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#JerzyKamiński">Problem przybliżenia krajów bałtyckich, w tym Litwy do CEFTA.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#JerzyKamiński">Na ostatnim spotkaniu premierów krajów CEFTA, które odbyło się w Poznaniu 25 listopada 1994 r. wszystkie państwa zgodnie, zadecydowały, iż dalsze rozszerzanie CEFTA musi się odbywać na bazie consensusu. Większość premierów opowiedziało się za tym, aby państwa bałtyckie były włączone do CEFTA jako blok krajów ze względu na powiązania celne. Pomiędzy Łotwą, Litwą i Estonią istnieje unia celna i w związku z tym konstrukcja przyłączenia po kolei poszczególnych państw z punktu widzenia ekonomicznego jest nieracjonalna.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#JerzyKamiński">Podkreślam, że mocno został zaakcentowany element consensusu, co wcale nie oznacza, że poszczególne państwa będące członkami CEFTA byłyby na tym etapie zgodne. W ramach porozumienia ustalono 3 warunki, które muszą być zrealizowane przez państwa, starające się o przystąpienie do CEFTA. Po pierwsze, kraje te muszą mieć zawartą umowę o stowarzyszeniu z Unią EUropejską, co w przypadku Litwy zostało spełnione z dniem 1 stycznia 1995 r. Po drugie, muszą być sygnatariuszami umowy ogólnej w sprawie ceł i handlu czyli GATT, a żadne z państw bałtyckich nie ma tych spraw uregulowanych. Po trzecie, konieczna jest akceptacja kandydujących krajów przez wszystkich dotychczasowych członków CEFTA.</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#JerzyKamiński">Nasze stanowisko jest takie, aby jak najwcześniej taki proces mógł się odbyć, aczkolwiek resort, który jest zaangażowany w negocjacje z całą konsekwencją stawia na pierwszym miejscu polski interes gospodarczy. Nie pomniejszam znaczenia interesów politycznych, stwierdzam natomiast, że z punktu widzenia gospodarczego brakuje dzisiaj pełnego uzasadnienia dla zawarcia takiej umowy w przyspieszonym tempie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#BronisławGeremek">Komendę Główną Straży Granicznej reprezentuje dyrektor Biura Kontroli Ruchu Granicznego, płk Andrzej Wasiuk. Zgodnie z prośba ministra A. Towpika udzielam głosu panu pułkownikowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejWasiuk">W ostatnich dwóch latach na granicy polsko-litewskiej obserwujemy wzrost przestępczości zorganizowanej. To już nie są pojedyncze przypadki działalności przestępczej; prowadzą ją zorganizowane grupy. Coraz częściej mamy do czynienia z przerzutem ludzi oraz towarów, głównie papierosów i alkoholu. W ostatnim czasie notowaliśmy również przeloty małych samolotów, które były wykonywane „przemysłem domowym”. W 1994 r. na całym odcinku polsko-litewskim straż graniczna za przestępstwa graniczne zatrzymała ogółem 503 osoby, w 1993 r. - 245.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#AndrzejWasiuk">Bardzo niepokojącym zjawiskiem jest to, że granica polsko-litewska jest bramą do Polski i dalej na cały Zachód dla różnego rodzaju emigrantów. W 1994 r. zatrzymaliśmy 165 obywateli Indii, 91 Sri Lanki, 59 z Pakistanu, 41 z Afganistanu, 20 z Bangladeszu. Nie były to pojedyncze przypadki, lecz grupy liczące od 13 do 36 osób. Ogółem zatrzymano 17 grup.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#AndrzejWasiuk">Z naszych materiałów wynika, że poza głównym ośrodkiem dyspozycyjnym, który jest w Moskwie, takie ośrodki znajdują się również na terenie Litwy, m.in. w Wilnie, Mariampolu i Kownie.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#AndrzejWasiuk">Coraz częściej spotykamy się z przemytem towarów. W 1994 r. zatrzymaliśmy towary o wartości 44 mld zł. Ewenementem był fakt, że na przejściu granicznym w Ogrodnikach w listopadzie, przy aktywnym udziale litewskich organów policji granicznej, próbowano przemycić do Polski dwa samochody TIR o łącznej wartości papierosów 10 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#AndrzejWasiuk">Z całą odpowiedzialnością musimy powiedzieć, że organizatorami przerzutu osób i przemytu towarów są głównie obywatele Republiki Litewskiej. Dysponują coraz lepszym sprzętem technicznym, sprzętem łączności, środkami transportu. Najbardziej przykre jest to, że współdziałają również z przedstawicielami policji granicznej Republiki Litewskiej.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#AndrzejWasiuk">W roku 1994 takich faktów ustaliliśmy czternaście. Siedemnaście razy próbowano przekupić polskich strażników granicznych i polskich celników oferując im dosyć wysokie zapłaty. Współpraca z organami litewskiej policji granicznej napotyka pewne trudności, a to chociażby i z tego względu, że brak jest między Polską a Litwa umowy o granicy i o stosunkach prawnych.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#AndrzejWasiuk">Po naszej stronie funkcjonuje instytucja pełnomocnika granicznego. Nie ma ona jednak odpowiednika po stronie litewskiej. Kończymy negocjacje i rozmowy nad tą umową. Być może to prawne uregulowanie pomoże zlikwidować pewne niedoskonałości, które na granicy występują.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#AndrzejWasiuk">Kolejna sprawa dotyczy współpracy z organami litewskimi na przejściach granicznych i w zakresie kontroli ruchu granicznego. Niestety pewne standardy kontroli granicznej i celnej stosowane przez organy litewskie odbiegają od standardów polskich, od tych, które są stosowane w Europie. Nagminnie spotykamy np. przerwy w pracy, kiedy to w jednym czasie wszyscy pracownicy litewscy organizują sobie posiłek i uważają to za normalne.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#AndrzejWasiuk">W tej chwili zarówno polskie, jak i litewskie organy graniczne i celne obowiązuje porozumienie o współpracy przy dokonywaniu kontroli ruchu granicznego. Jest to porozumienie tymczasowe. Okres jego obowiązywania był przewidywany do 1993 r. Później decyzją premiera został przedłużony. Obecnie zainteresowane resorty uzgadniają umowę między rządem Rzeczypospolitej Polskiej a rządem Republiki Litewskiej o współpracy w kontroli ruchu granicznego, tzn. współpracy organów granicznych, celnych i innych. Mamy nadzieję, że zapisy i postanowienia, które będą obowiązywały obydwie strony, w jakimś stopniu poprawią sytuację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#BronisławGeremek">Otwieram dyskusję. Kto z pań i panów posłów chciałby zadać pytania lub też zabrać głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#LonginPastusiak">Mam pytanie do ministra J. Milewskiego, dotyczące wspólnego systemu obrony lotniczej. Czy były jakieś rozmowy ze stroną amerykańską w sprawie włączenia Litwy do tego systemu obrony? Czy my jako uczestnicy tego systemu konsultowaliśmy się ze stroną amerykańską co do możliwości włączenia Litwy?</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#LonginPastusiak">Druga sprawa dotyczy batalionu. Muszę powiedzieć, że trochę jestem zaskoczony tą propozycją strony litewskiej, ponieważ nic nie stoi na przeszkodzie, żeby Litwa zgłosiła taką gotowość do ONZ; przygotowała swoją jednostkę do operacji pokojowych. Takie są zwyczaje. Oczywiście powinniśmy zachęcać Litwinów do takiego działania. Sądzę, że moglibyśmy im nawet udzielić pomocy np. w szkoleniu, mamy przecież specjalny ośrodek szkoleniowy i mamy doświadczenie. Nie widzę natomiast specjalnych korzyści ani dla Litwy, ani dla nas z funkcjonowania wspólnej jednostki.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#LonginPastusiak">Jeżeli mowa jest o polsko-francusko-niemieckim Eurokorpusie to wiadomo, że jest to zaczyn jakiejś armii europejskiej, czy jednostek Unii Zachodnio-Europejskiej. Natomiast w świetle tego, co pan pułkownik powiedział, byłoby raczej wskazane, żeby utworzyć polsko-litewską jednostkę do zwalczania przestępczości transgranicznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JerzyMilewski">Chodzi o system kontroli powietrznej a nie obrony powietrznej czyli ujednolicenie naszych dwóch systemów cywilnego i wojskowego, które do tej pory funkcjonowały, w jeden system oraz połączenie czterech krajów Grupy Wyszehradzkiej i dołączenie całości do już istniejącego takiego systemu w Europie Zachodniej w celu umożliwienia swobodnego latania pojazdów powietrznych między naszymi krajami i Zachodem zgodnie z tymi samymi procedurami kontrolnymi, które w tamtych krajach istnieją. Mamy nadzieję, że gdy już będziemy mieli wspólny i zintegrowany z Zachodem system kontroli powietrznej, to będzie łatwiej uzyskać zgodę i pomoc w podłączeniu naszego kraju albo też wszystkich czterech krajów Grupy Wyszehradzkiej do wspólnego systemu obrony powietrznej. Uważamy, że włączenie Polski do europejskiego systemu obrony powietrznej jest konieczne, bo nasz kraj jest za mały terytorialnie, żeby taką obronę mógł sobie indywidualnie zapewnić. To należałoby zrobić nawet zanim Polska ewentualnie zostanie przyjęta do NATO.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#JerzyMilewski">W związku z tym nie rozmawialiśmy z Amerykanami na temat możliwości włączenia Litwy, bo taka kwesta w ogólne nie stawała. Chodziło wyłącznie o kraje Grupy Wyszehradzkiej. Wiadomo także, że np. wzmianki na temat włączenia Rumunii napotykałyby na sprzeciw Węgier, a więc prób rozszerzenia inicjatywy na większą liczbę niż 4 kraje Grupy Wyszehradzkiej nie podejmowano.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#JerzyMilewski">Jeśli chodzi o wspólny batalion polsko-litewski do celów pokojowych, to oczywiście łatwiej by nam było udzielić pomocy w tworzeniu batalionu litewskiego. Jest zresztą utworzony wspólny batalion wszystkich trzech krajów bałtyckich czyli litewsko-łotewsko-estoński, z pomocą krajów skandynawskich. Propozycja prezydenta A. Brazauskasa była adresowana do Polski jako propozycja równoległa. Znaczenie takiego batalionu byłoby duże, ale wyłącznie natury politycznej.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#JerzyMilewski">Służyłoby to zbliżeniu polsko-litewskiemu a także dopomogłoby Litwinom w ich zbliżaniu się do struktur zachodnich, jako że Polska jest dla nich swego rodzaju pośrednikiem. Dlatego też byłoby chyba błędem politycznym, gdybyśmy propozycję prezydenta A. Brazauskasa potraktowali bez pozytywnego odzewu. W swojej wypowiedzi zwracałem wszakże uwagę, że utworzenie takiego batalionu wymaga dużego nakładu zarówno wysiłków legislacyjnych i organizacyjnych, jak i uzgodnień natury finansowej i powinno być realizowane stopniowo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#TadeuszSamborski">Przyjmuję stwierdzenie ministra A. Towpika, że aktualnie stosunki polsko-litewskie są bardzo dobre i mają tendencję do stałego rozwoju. Oczywiście jestem rzecznikiem tych dobrych stosunków. Rozumiem, że z punktu widzenia MSZ, w świetle traktatu, konwencji, deklaracji jest to uprawniony osąd. Natomiast z wypowiedzi referentów reprezentujących resorty, które bezpośrednio i konkretnie, niejako na dotyk mogą mierzyć stan dwustronnych stosunków, wynika, że pojawiają się drobne kłopoty.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#TadeuszSamborski">Jeśli Litwini mają pewne preferencje co do kierunków aktywności gospodarczej, to jest to ich dobre prawo. My musimy prowadzić własną politykę pewnych preferencji, udogodnień, zachęty. Trudności, które referował przedstawiciel Straży Granicznej wynikają z okresu transformacji, z pewnego chaosu nawet po obu stronach. Jest zrozumiałe, że jeśli chodzi o kwestie szczegółowe, to mogą pojawić się sytuacje, które wskazują, że jeszcze nie wszystko jest w porządku. Jesteśmy jednak zobowiązani do patrzenia perspektywicznego i w tym rozumieniu należy stosunki polsko-litewskie ocenić bardzo wysoko.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#TadeuszSamborski">Myślę, że w kategorii tych bardziej konkretnych spraw należy widzieć problem mniejszości polskiej na Litwie. Sytuacja prawna i faktyczna 300 tys. naszych rodaków jest też w jakimś sensie pochodną stosunków dwustronnych. Oczywiście w dużym stopniu jest ona wynikiem sytuacji wewnętrznej na Litwie. Mam pewne pytania i wątpliwości, które zrodziły się w rezultacie tych posunięć władz litewskich, które miały miejsce w kontekście całej kampanii wyborczej do władz samorządowych. Chodzi mi o decyzję sierpniową władz litewskich, że tylko partie polityczne mogą startować w wyborach, co zmusiło Związek Polaków na Litwie do powołania partii. Potem, na kilka dni przed terminem wyborów, pojawiło się utrzymane w tonie ultymatywnym żądanie wykreślenia niektórych akapitów, niektórych sformułowań.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#TadeuszSamborski">Czy nie sądzicie panowie - zwracam się do przedstawicieli resortu spraw zagranicznych - że jest to próba sprawdzenia, na ile rząd polski gotów jest pójść w ustępstwach i zachować elegancję milczenia i nieingerowania. Czy panowie prowadziliście analizę takich posunięć władz litewskich? Czy to żądanie, o którym wspomniałem, było zgodne z prawem, zwłaszcza, że można to było zrobić znacznie wcześniej, a nie na 5 dni przed wyborami? Jak oceniacie państwo w MSZ niektóre aspekty położenia mniejszości polskiej na Litwie, np. jak realizowane jest prawo do zwrotu ziemi rolnikom polskim, czy też prawo zwrotu nieruchomości należących kiedyś do organizacji społecznych. To są elementy codzienności. Myślę, że panowie jakiś pogląd w tej mierze mają.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AndrzejTowpik">Nie jestem przygotowany do szczegółowej odpowiedzi na pytania, jakie pan poseł postawił, natomiast chcę powiedzieć, że te sprawy są cały czas przedmiotem kontaktów zarówno na szczeblu ambasady polskiej w Wilnie i litewskiej w Warszawie, jak i na szczeblu rządowym. Nie było przypadkiem, że kilka dni po wizycie prezydenta W. Brazauskasa i po rozmowach, jakie tutaj przeprowadził nastąpiła rejestracja Klubu Polskich Weteranów Wojennych. Jeżeli pan poseł pozwoli, to na te szczegółowe pytania odpowiedziałbym przy innej okazji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WojciechLamentowicz">Odniosłem podobne wrażenie jak poseł T. Samoborski, że jest jakiś brak proporcji między głosami płynącymi z resortu spraw zagranicznych i z innych resortów. Myślę, że dość sceptycznie panowie przyjmujecie propozycje prezydenta A. Brazauskasa, z różnych powodów, i są przedstawione racje po temu. Minister J. Milewski nie wspomniał nawet o tym, że prezydent A. Brazauskas również interesował się kontrolą obszarów Bałtyku i jakąś współpracą w tym wymiarze. Rozumiem, że i to nie wywołuje szczególnego entuzjazmu.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#WojciechLamentowicz">Jesteśmy zatem w trudnej sytuacji. Możemy i powinniśmy w pewnych szczegółowych kwestiach odpowiedzieć konstruktywnie na to, co nam zaproponowano, ale widać, że niektóre z propozycji są po prostu trudne do spełnienia w krótkim czasie, a inne są zupełnie poza zasięgiem naszego zainteresowania, bądź są na marginesie zainteresowań, jak np. propozycja dotycząca poszerzenia strefy wolnego handlu o samą Litwę. Jest to mało interesujące z punktu widzenia i tego, co się dzieje w CEFTA i tego, co się działo między CEFTA a grupą państw bałtyckich. Jeżeli strefa wolnego handlu miałaby być poszerzona, to raczej o całą grupę państw bałtyckich iż o pojedyncze kraje.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#WojciechLamentowicz">Powstaje pytanie, w jaki sposób całościowo na ten pakiet propozycji należy odpowiedzieć, albowiem delikatność stosunków z Litwą, jakie ukształtowały się w ciągu ostatnich kilku lat, nie ulega najmniejszej wątpliwości dla żadnej z obecnych tu osób. Wiemy, że w różnych wymianach nie są one zachwycające. Wiemy także, jaka jest wrażliwość naszych litewskich partnerów. Stałoby się bardzo niedobrze, gdyby z naszej strony nie było jasno sformułowanej odpowiedzi na propozycję prezydenta A. Brazauskasa. Rozumiem, że ona musiałaby zawierać różne, wyraźne „ale”, gdybyśmy ją chcieli jako pewną całość przedstawić.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#WojciechLamentowicz">Każdy z panów, z perspektywy własnego resortu, przedstawia nam problemy i zarys odpowiedzi na propozycje, ale byłoby dobrze, i taka jest intencja nasza jako Komisji, żeby dążyć do jakiejś zintegrowanej odpowiedzi na propozycje prezydenta A. Brazauskasa, nawet gdyby ona miała zawierać różne zastrzeżenia z naszej strony, wyrażone w trosce o to, żeby rozmawiać uczciwie i porozumiewać się co do tego, co jest przedmiotem wspólnego zainteresowania. Wydaje mi się, że byłoby dobrze poszukać teraz, w czasie dyskusji takich aspektów tych propozycji, na które można odpowiedzieć maksymalnie konstruktywnie i które nie wymagałyby, jak np. utworzenie wspólnego batalionu, wielu miesięcy na sfinalizowanie.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#WojciechLamentowicz">Chciałbym jeszcze pod rozwagę wszystkich państwa postawić takie oto zagadnienie. To jest drugi prezydent Litwy po odzyskaniu przez Litwę statusu państwa niepodległego. Czy jest jakaś różnica między prezydenturą A. Brazauskasa a prezydenturą W. Landbergisa z punktu widzenia stosunków z Polską? Czy ta różnica jest zauważalna? Myślę, że te propozycje, które prezydent A. Brazauskas przedstawił w naszej izbie były m.in. pomyślane jako próba pokazania, że jest inaczej. Były one sformułowane z pewnym zaufaniem. Niezależnie od tego, czy możemy się bardzo daleko posunąć w odpowiedzi - myślę, że ona musiałaby brać pod uwagę nasze interesy i stan rzeczy - trzeba na nią całościowo odpowiedzieć. Byłoby rozsądnie, żeby resort spraw zagranicznych wykonał swoją funkcję koordynacyjną w stosunku do innych resortów i w stosownym czasie przygotował zarys takiej właściwej odpowiedzi, oczywiście biorąc pod uwagę kompetencje i głosy płynące z innych resortów. Ktoś musi w imieniu Rzeczypospolitej taką całościową odpowiedź przygotować. Byłoby dobrze, żeby to była jedna z konkluzji naszego dzisiejszego posiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#TadeuszIwiński">Propozycje prezydenta A. Brazauskasa wiążą się z całym kompleksem stosunków polsko-litewskich. Podzielam opinię mojego przedmówcy, że jest naszym obowiązkiem odpowiedzieć kompleksowo na ten pakiet propozycji. Cały dylemat sprowadza się do tego, że my poruszamy się w sferze stosunków polsko-litewskich niejako na dwóch płaszczyznach. Z jednej strony jest płaszczyzna makro i do niej, niezależnie od pewnych kwestii szczegółowych, odnoszą się propozycje prezydenta A. Brazauskasa. Druga - to płaszczyzna życia codziennego. Oczywiście przeciętni obywatele patrzą przez pryzmat tej drugiej płaszczyzny. Dlatego też trzeba podchodzić do tego paralelnie, tzn. z jednej strony resort spraw zagranicznych powinien na propozycje litewskie odpowiedzieć w sposób całościowy, a zadaniem wszystkich instytucji i służb do tego powołanych jest czynienie tego, ażeby te stosunki na co dzień, w różnych sferach stawały się coraz lepsze.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#TadeuszIwiński">Wydaje mi się, że sytuacja Polaków na Litwie jest tematem samym w sobie i na posiedzeniach Komisji Łączności z Polakami za Granicą nie raz o tym rozmawialiśmy szczegółowo i sądzę, że nie ma powodu, żeby tutaj do niego wracać. Chciałbym tylko wypowiedzieć swój osobisty pogląd, że przy całej złożoności położenia tej 270-tysięcznej polskiej mniejszości na Litwie, w okresie rządów obecnej ekipy sytuacja Polaków poprawiła się.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#TadeuszIwiński">Chciałbym zadać dwa pytania dlatego, że na odcinku tych spraw codziennych są dwie kwestie budzące niepokój. Pierwsza dotyczy zagrożenia wynikającego z funkcjonowania elektrowni w Ignalinie. To oczywiście nie jest żaden Czarnobyl litewski, aczkolwiek obserwowaliśmy kilka miesięcy temu pewne niebezpieczne zjawiska z tym związane. Czy w związku z tym, że w dziedzinie energii atomowej i fizyki atomowej mamy lepszych specjalistów aniżeli Litwini, deklarowaliśmy gotowość współudziału w unormowaniu tej sytuacji. Jeśli mówimy o różnych groźbach, które płyną zza wschodniej granicy, to obok przestępczości i migracji ludności ta związana z zagrożeniami ekologicznymi i katastrofami jest kluczowa. Wydaje mi się, że z naszej strony dobrze byłoby włączyć się w działania, które miałyby na celu wyeliminowanie tych gróźb.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#TadeuszIwiński">Druga sprawa dotyczy przejść granicznych. Otóż miałem okazję w grudniu przekraczać granicę przejściem ciężarowym w Kalwarii. Tam dochodzi do takiego paradoksu, że na skutek z jednej strony niezbędnych wymogów fitosanitarnych a z drugiej braku weterynarzy i specjalistów, którzy muszą przeprowadzać drobiazgowe badania, tworzą się tam kolosalne kolejki i przekraczanie granicy trwa bardzo długo. To jest bolączka, która dotyczy głównie przewozów handlowych, a nie spraw osobowych.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#TadeuszIwiński">Sądzę, że obie strony zdają sobie sprawę, że to jest nienormalne, że to trzeba zmienić, ale jeśli się nie mylę, poprawa jakościowa nie nastąpiła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejWasiuk">Odpowiem na drugie pytanie. Sytuacja na przejściu nie zmieniła się, dlatego, że resort zdrowia w dalszym ciągu nie zabezpieczył odpowiedniej liczby lekarzy i pracowników służb sanitarnych i weterynaryjnych. Jednak w ubiegłym tygodniu w Urzędzie Rady Ministrów odbyło się posiedzenie międzyresortowej komisji współpracy transgranicznej i przedstawiciel resortu zdrowia został zobowiązany do przedstawienia konkretnych rozwiązań poprawy sytuacji w terminie do 15 kwietnia. Na to, co pan poseł był uprzejmy powiedzieć, trzeba również spojrzeć inaczej. Strona polska dokładnie informowała stronę litewską o zakresie budowy przejścia w Kalwarii. Mówiliśmy co i kiedy zrobimy. Niestety mimo, iż przejście to po naszej stronie jest gotowe i mogłoby odciążyć Ogrodniki, nie funkcjonuje w takim zakresie, w jakim powinno funkcjonować. Mamy nadzieję, że w połowie roku strona litewska zakończy budowę i wtedy otworzymy je w pełnym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#LeszekMoczulski">Przedstawiono tutaj bardzo wiele szczegółowych kwestii. Myślę, że one zasługują na równie szczegółowe pytania. Jeśli tych pytań nie formułuję, to tylko dlatego, że zdaję sobie sprawę, iż najbardziej merytoryczne pytania zabrzmiałyby retorycznie. Wiele kwestii szczegółowych wymagałoby rzetelnej polemiki, ale sądzę, że w tym kontekście byłaby to polemika wyłącznie akademicka. Dlaczego? Dlatego, że przecież nie chodzi tutaj o szczegóły, nie chodzi o to, żeby pewne pomysły wprowadzać w kanały, które nie pozwolą ich zrealizować w ciągu wielu lat, tylko chodzi o to, żeby odpowiedzieć na pewne kwestie zasadnicze. Prezydent A. Brazauskas przedstawił kwestię zasadniczą i zilustrował ją rozmaitymi przykładami. My musimy znać odpowiedź rządu polskiego na to zasadnicze pytanie, a nie na przykłady, które tę kwestie ilustrują. Myślę, że tego rodzaju odpowiedź dostaliśmy. Nie uzyskaliśmy jej wprost, ale była ona bardzo wyraźna.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#LeszekMoczulski">Cóż proponuje prezydent A. Brazauskas? Proponuje szczególne stosunki między Polską a Litwą. Nie wchodzimy w to, czym to jest spowodowane. Stosunki te rozpoczęłyby pewien proces o charakterze integracyjnym. Odpowiedź jest jasna i wyraźna. Nie. Tego właśnie dowiedzieliśmy się. Czy możemy coś zrobić w ramach np. drobnej kwestii jaką jest kontrola obszaru powietrznego? Okazuje się, że nie. Dlaczego? Dlatego, że traktuje się to jako budowę obszaru powietrznego według pewnych norm, które obowiązują w NATO, a niegdyś zostały wprowadzone w NATO w obliczu zagrożenia wojną globalną. Oczywiście o tego rodzaju kontroli obszaru powietrznego w ogóle nie ma tutaj mowy. Ale np. czy nie można by uzgodnić, żeby jakieś samoloty czy helikoptery, dwa łącznie, wspólnie nadzorowały granicę. Czy to nie jest kontrola obszaru powietrznego? Moim zdaniem jest to inaczej pojęta kontrola obszaru powietrznego. Mogłoby to służyć przechwytywaniu owych „domowej roboty” samolotów, o których mówił pułkownik A. Wasiuk. Czy początkowo nie można by potraktować kontroli obszaru powietrznego jako informacji telefonicznej, że coś leci. To też jest kontrola obszaru powietrznego, choć zgodzimy się, że między tą kontrolą a zintegrowanym systemem kontroli obszaru powietrznego, który w ciągu wielu dziesięcioleci został wypracowany w NATO, jest ogromna różnica.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#LeszekMoczulski">Dlaczego mówię o tym szczególe? W gruncie rzeczy nie chodzi o kwestie szczegółowe lecz o pewną wolę polityczną. Dzisiaj przedstawiono nam odpowiedź negatywną. Nie ma specjalnych stosunków polsko-litewskich. Z jakich względów? Ponieważ będą być może specjalne stosunki pomiędzy Polską a NATO, a także być może w ramach Grupy Wyszehradzkiej. Zdziwiłem się, że współpraca w ramach Grupy Wyszehradzkiej jest tutaj tak poważnie traktowana, niezupełnie zgodnie z rzeczywistością. Nie chcę w tej chwili charakteryzować tych innych, specjalnych stosunków. To one są zasadnicze i nie pozwalają na specjalne stosunki polsko-litewskie. Jest to bardzo dobitny wyraz woli politycznej. Dotyczy to zresztą nie tylko propozycji specjalnych stosunków polsko-litewskich. Wprawdzie od roku nie mamy już niestety propozycji specjalnych stosunków polsko-ukraińskich. Niestety. A propozycja taka była wysuwana i spotykała się z odpowiedzią nie wprost, tylko pośrednią. Odpowiedź była taka, że obie strony nie znają języka angielskiego, jak więc mogłyby utworzyć wspólny batalion. Jakby naprawdę wspólny batalion polsko-litewski musiał posługiwać się innymi językami niż polskim i litewskim.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#LeszekMoczulski">Czy chcemy, czy nie, ten przykład nam pokazuje, że uczestniczymy mniej lub bardziej świadomie w odbudowie linii, granicy, barykady rozdzielającej Europę. Na nasze nieszczęście biegnie ona wśród naszych granic wschodnich. Nie tylko my przyczyniamy się do budowy tej barykady. Jeżeli spojrzymy na stosunki z Białorusią, to na pewno nie my się do tego przyczyniamy. Ale mamy swój udział w odbudowie linii rozgrywającej Europę. Nawiasem mówiąc, jest to linia rozrywająca naród polski, pozbawiająca grupę Polaków liczącą od 1 mln do 3 mln ludzi związków z resztą narodu polskiego, ale być może nie jest to sprawa istotna. Ja uważam inaczej, ale być może jest to sprawa, którą możemy pominąć. Natomiast nie wiem, czy możemy zignorować fakt, że budując linię podziałową Europy na naszych wschodnich granicach, równocześnie nie mamy żadnej pewności, że inna linia podziałowa, równie twarda nie wyrośnie na naszych zachodnich granicach. Nasza chęć, słuszna zresztą, żeby jej nie było na naszych zachodnich granicach, nie wystarcza. Jeżeli spojrzymy na różne, całkiem niedawne decyzje ekonomiczne, na to, co od kilkudziesięciu godzin dzieje się na naszych zachodnich przejściach granicznych, jeżeli przypomnimy sobie kilka propozycji, które ostatnio padły, m.in. żeby Polacy na terytorium państwa polskiego byli ludźmi drugiej kategorii, to musimy zastanowić się, czy tak skwapliwie uczestnicząc w budowie linii rozrywających Europę na naszej wschodniej granicy równocześnie nie wprowadzamy się w zaułek między dwiema liniami podziałowymi, dwoma różnymi liniami podziałowymi, z odmiennych przyczyn powstającymi. Myślę, że odpowiedź na propozycję prezydenta A. Brazauskasa rzuca światło na to zagadnienie. Prezydentowi trzeba odpowiedzieć. Wymaga tego grzeczność. Domyślam się, znając prezydenta A. Brazauskasa, jak on zareaguje chociażby na te wywody dotyczące możliwości utworzenia batalionu. Sprawa jest jasna. Wypowiedziano dużą liczbę słów i brutalne stwierdzenie - „nie”.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#LeszekMoczulski">Nowy rząd nie zdążył tak naprawdę przedstawić generalnych założeń swojej koncepcji. Wprawdzie wola polityczna jest wyraźna, ale ona nie została sformułowana jasno i wyraźnie. Myślę, że dobrze będzie jeśli to nie rząd odpowie na propozycje prezydenta A. Brazauskasa. Zwłaszcza, że prezydent Litwy realnie oceniając sytuację w Polsce nie skierował tych propozycji do rządu. Prawdopodobnie wiedział, jaką otrzymałby odpowiedź, gdyby skierował je do Belwederu, w Aleję Szucha czy w Aleje Ujazdowskie. Prezydent A. Brazauskas przedstawił je Sejmowi, być może dlatego, że uważał, iż tutaj szansa na uzyskanie pozytywnej odpowiedzi jest większa. Myślę, że obowiązkiem Sejmu jest odpowiedzieć na te propozycje. Dobrze będzie, jeżeli panowie pomożecie nam w sformułowaniu odpowiedzi przekazując nie wolę polityczną, w realizacji której uczestniczycie, lecz szczegóły. Pomożecie nam w taki sposób, jak nam pomógł pan pułkownik A. Wasiuk rzetelnie przedstawiając sytuację, a nie budując pewne konstrukcje, które ukrywają słowo „nie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#BronisławGeremek">Jeżeli nie ma innych uwag, to zwróciłbym się teraz do panów ministrów z prośbą o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JerzyKamiński">Być może ułomność mojego języka albo sposób informowania Wysokiej Komisji spowodował wrażenie, jakie odniósł poseł W. Lamentowicz. Chciałbym powiedzieć, że z punktu widzenia naszego resortu odpowiedź wcale nie brzmi - „nie”. Starałem się tylko pokazać problemy, które przed nami stoją. Np. jeśli chodzi o strefę wolnego handlu, to nie jest to związane z tym, że musi się natychmiast poszerzać CEFTA. Jest to dobrowolny wybór dwóch państw, w tym przypadku Polski i Litwy. One mogą, niezależnie od tego, czy Litwa byłaby uczestnikiem CEFTA czy nie, podpisać umowę o strefie wolnego handlu. My z tego nie rezygnujemy. Pierwsze negocjacje ekspertów już się odbyły. Następne przewidywane są na koniec kwietnia. Sądzimy, że proces ten może się zakończyć ostateczną konkluzją i propozycją podpisania tej umowy. Chciałem tylko podkreślić trudności, które występują.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#JerzyKamiński">Przy tej okazji zwracam się do posła L. Moczulskiego z informacją, że to, co prezydent A. Brazauskas zaproponował w Sejmie, toczyło się już na poziomie eksperckim od ok. 1993 r. Osobiście rozmawiałem z ministrem handlu w Poznaniu na temat szczegółów związanych z przystąpieniem do umowy o strefie wolnego handlu. Uzgadnialiśmy w jakim trybie i w jakiej procedurze można by było to rozwiązać. Strona litewska zdaje sobie sprawę z faktu, że najpierw musi mieć uregulowane stosunki z Unią Europejską i z GATT, po to, aby formuła umowy o strefie wolnego handlu mogła być zastosowana, trzeba bowiem stosować te same standardy.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#JerzyKamiński">Są pewne trudności, ale nie stanowią one bariery nie do przekroczenia. W trakcie rozpoznania rynku, negocjacji muszą być po prostu uwzględnione. Umowa będzie na pewno asymetryczna. Będzie inny stopień przyznania określonych koncesji z różnych stron w określonych grupach towarowych. To wymaga bardzo uważnej analizy. Nasza odpowiedź nie jest negatywna, natomiast starałem się tylko pokazać pewne kłopoty.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#JerzyKamiński">Przy okazji chciałbym podkreślić, że nasze kontakty zarówno w sferze gospodarczej, jak i w sferze administracji państwowej odpowiadającej się za gospodarką, są bardzo dobre. Przypomnę, że w 1992 r. startowaliśmy z poziomu obrotów towarowych w wysokości ok. 76 mln dolarów, a dzisiaj wynosi on ok. 200 mln, czyli postęp w obrotach handlowych jest zasadniczy. Nasz sektor prywatny jest bardzo mocno ulokowany w obrotach z Litwą. Ok. 75% obrotów jest zrealizowane przez sektor prywatny. Nasze formy funkcjonują dosyć skutecznie, ale oczywiście nie są, dokapitalizowane. Zarówno strona litewska, jak i nasza strona bardzo mocno te elementy popierają. Jesienią ubiegłego roku wysłaliśmy specjalną misję gospodarczą. W jej skład wchodziły również najbardziej poważne organizacje gospodarcze z Polski. Chodziło o to, żeby przekazać pełną informację i wiedzę. Zawarto bardzo konkretne porozumienia. Na naszą prośbę Ministerstwo Przemysłu i Handlu Litwy dostarczyło nam bardzo precyzyjny zestaw przedsiębiorstw, które są prywatyzowane, zapraszając polski kapitał do uczestniczenia w tejże prywatyzacji. Rozdystrybuowaliśmy tę listę ponad 250 przedsiębiorstwom, zachęcając do podejmowania rozmów w tej sprawie. Chciałbym również powiedzieć, że z naszej inicjatywy przygotowywaliśmy ekspertów litewskich w momencie, kiedy przystępowali do negocjacji z Unią Europejską w sprawie umowy stowarzyszeniowej. Przekazywaliśmy również naszą wiedzę dotyczącą stosunków z GATT, przygotowując ekspertów litewskich do negocjacji z GATT.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#JerzyKamiński">Reasumując, pragnę powiedzieć, że skupiłem się w pierwszej części wypowiedzi na kłopotach i trudnościach, natomiast z naszej strony nie ma odpowiedzi „nie”. Jest wiele tematów, których nie przedstawiłem Wysokiej Komisji, a które są w normalnym toku załatwiania spraw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#LeszekMoczulski">Ja mówiłem o woli politycznej - „nie” na propozycję specjalnych stosunków między Polską a Litwą, specjalnych stosunków rozpoczynających coś w rodzaju procesu integracyjnego, natomiast w niczym nie podważam pozytywnego podejścia rozmaitych resortów i ich wysiłków, żeby stosunki między Polską a Litwą układały się lepiej. Zależy nam przecież na tym, żeby z każdym krajem były one jak najlepsze. Bez wątpienia mamy do odnotowania pozytywne zmiany także w kontaktach z Argentyną. Mnie chodziło o coś zupełnie innego, ponieważ coś zupełnie innego zaproponował prezydent A. Brazauskas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WojciechLamentowicz">Odbieram głosy panów ministrów nie jako na „nie”, lecz jako „tak”, ale z zastrzeżeniami. Uważam, że w tonie poważnym trzeba sformułować jednolitą, wyraźną odpowiedź prezydentowi Litwy.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#WojciechLamentowicz">Chciałbym też powiedzieć kilka słów w sprawie tego, o czym mówił poseł L. Moczulski. Wydaje mi się, że propozycja prezydenta Litwy nie wykracza poza stosunki dobrego, przyjaznego sąsiedztwa. Nie dąży ona do ustanowienia szczególnych stosunków, tylko stosunków dobrych, tak, żeby się w nich coś działo. Moim zdaniem wyraźnie widać w tym raczej ton taki: „Nie zostawiajcie nas samych za tą granicą”. Nie jest to szczególne zaproszenie do jakiejś integracji, która być może w dalszej perspektywie miałaby prowadzić do tworzenia nowej całości. Myślę, że powinniśmy odpowiedzieć na tę propozycję rozwinięcia przyjaznych stosunków w sposób rzetelny i całościowy. Zaproponowałem, żeby resort spraw zagranicznych zachował się jako koordynator, bo to wynika i z ustawy i z pozycji resortu. MSZ powinno przygotować taką całościowa koncepcję odpowiedzi na propozycje prezydenta A. Brazauskasa. Ale kto wie, może rzeczywiście to, co zaproponował poseł L. Moczulski, żeby odpowiadał parlament jest bardziej uzasadnione. Trzeba się nad tym zastanowić także z punktu widzenia tego, jak to może być odebrane przez stronę litewską. Bardzo bym przestrzegał przed czymś takim, żeby stworzyć wrażenie, iż prezydent A. Brazauskas zaproponował nam coś nadzwyczajnego a my mamy brak woli politycznej i chcemy to odrzucić. Ja odczytuję sytuację inaczej. Prezydent zaproponował nam rozwinięcie przyjaznych stosunków po podpisaniu traktatu o dobrych stosunkach sąsiedzkich. My tę inicjatywę podejmujemy, odpowiadamy na nią konstruktywnie, rzeczowo, poważnie. Mówimy „tak”, ale są pewne drobne przeszkody. Jednak całościowa odpowiedź jest pozytywna. Nie powinniśmy pogrążać się w rozpaczy, że na szczególne zaproszenia nie możemy wykazać szczególnego entuzjazmu, bo tu nie ma szczególnego zaproszenia i nie jest potrzebny entuzjazm tylko poważna, pozytywna odpowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JerzyMilewski">Moja wypowiedź także nie miała oznaczać „nie”, tylko miała oznaczać „tak” w sposób uzgodniony i prowadzący do założonych celów. Jeśli chodzi o system kontroli ruchu powietrznego, to Polska po 1989 r. miała ten system „dziurawy”, a poza tym dysponowała osobnymi systemami, wojskowym i cywilnym. W tej chwili z dużą pomocą finansową i merytoryczną USA, zadeklarowaną osobiście przez prezydenta B. Clintona, tworzy się system zintegrowany czyli cywilno-wojskowy dla 4 krajów Grupy Wyszehradzkiej, w taki sposób, żeby można go podłączyć do systemu europejskiego. Oczywiście nie mamy nic przeciwko temu, żeby i Litwa przyłączyła się do tego systemu, wtedy, kiedy będzie to możliwe.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#JerzyMilewski">Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że Polska po rozpadzie ZSRR i odzyskaniu pełnej suwerenności miała system kontroli powietrznej „dziurawy”, a Litwa nie ma go wcale. Musi budować go od podstaw i możemy Litwie w tym pomagać, natomiast tam jeszcze nie ma czego podłączać do systemu międzynarodowego.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#JerzyMilewski">Jeśli chodzi o batalion z przeznaczeniem do udziału w misjach ONZ...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#LeszekMoczulski">Miał to być batalion o charakterze pokojowym, ale to wcale nie znaczy, że w misjach ONZ.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JerzyMilewski">Cytuję wystąpienie prezydenta A. Brazauskasa: „Warto by przemyśleć kwestię utworzenia wspólnego litewsko-polskiego batalionu sił pokojowych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#LeszekMoczulski">Sądzę, że prezydentowi chodziło o batalion sił pokojowych polsko-litewskich, a nie wykorzystywany w misjach pokojowych ONZ.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JerzyMilewski">Chciałbym powiedzieć, że Polska w ramach programu „Partnerstwa dla Pokoju” zgłosiła w zeszłym roku tworzenie batalionu tzw. standing on forces do misji ONZ i mamy nadzieję zbudować go w ciągu 3 lat. Budowa międzynarodowego batalionu polsko-litewskiego nie mogłaby trwać krócej, a musiałaby trwać dłużej, jeżeli jakieś trzecie państwo nie pomogłoby nam w tej inicjatywie. Sądzę, że znajdą się kraje, które tę inicjatywę wspomogą. Myślę tu o państwach skandynawskich, a konkretnie o Danii. Szybciej tego zrobić nie można. Trzeba bowiem wziąć pod uwagę fakt, że siły zbrojne Litwy znajdują się na etapie koncepcyjno-organizacyjnym i dla nich wydzielenie grupy oficerów i żołnierzy, którzy będą odpowiednio przeszkoleni, będą mieli odpowiedni status prawny i będą mogli brać udział w misjach ONZ, jest jeszcze trudniejsze niż dla nas. Nie da się tego rezultatu politycznego, o który posłowi L. Moczulskiemu prawdopodobnie chodzi, uzyskać zbyt szybko. Natomiast uważam, że powinniśmy podjąć inicjatywę prezydenta A. Brazauskasa i kontynuować ją. Kiedy w kwietniu odwiedzi Polskę litewski minister obrony narodowej, to z całą pewnością będziemy z nim rozmawiać na temat konkretów związanych z tymi sprawami i nie będziemy podnosić faktu, że kilka lat temu my wychodziliśmy z podobnymi sugestiami pod adresem Litwy i nie zostały one wówczas podjęte. Uważamy, że należy budować przyszłość z podejściem całkowicie pozytywnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AndrzejTowpik">Zgodziłbym się z posłem L. Moczulskim, że być może nie chodzi o konkretne propozycje lecz o ogólną ideę przedstawioną przez prezydenta A. Brazauskasa, natomiast nie uważam, że jest to oferta specjalnych stosunków polsko-litewskich. Jest to idea bliskich dobrosąsiedzkich stosunków polsko-litewskich. Nigdy koncepcja szczególnych stosunków nie została przez Litwinów sformułowana. Biorąc pod uwagę wszystkie zaszłości historyczne, sposób, w jaki opracowano traktat polsko-litewski, nie sądzę, żeby taka oferta mogła być przedstawiona w bliskim czasie. Istnieją pewne stereotypy dotyczące stosunków polsko-litewskich, szczególnie silnie zakorzenione na Litwie i nie sądzę, żeby nadszedł czas, aby Litwini rzeczywiście taką ofertę przedstawili. Zgadzam się, że jest to oferta bliskich stosunków i uważam, że Polska odpowiedziała na nią bardzo pozytywnie. Wspomniałem w swojej wypowiedzi o czymś, co można określić przełomem w stosunkach polsko-litewskich, jaki dokonał się po podpisaniu traktatu, o wielu kontaktach, o porozumieniach, które podpisano po 1989 r. i w tym roku. Sądzę, że dokonało się bardzo dużo i stroną inicjującą bardzo często była strona polska. Przypomnę chociażby naszą propozycję umowy o wymianie młodzieży, naszą propozycję dotyczącą współpracy granicznej i transgranicznej, nasze usiłowania dotyczące specjalnych uregulowań w sprawach granicznych. Ze strony polskiej odpowiedź jest więc pozytywna i sformułowana na wielu płaszczyznach. Koledzy z innych resortów wspominali również o różnego rodzaju formach pomocy stronie litewskiej, szczególnie w budowaniu ich stosunków z Unią Europejską. Naprawdę w stosunkach polsko-litewskich sporo dokonało się i sądzę, że Polska nie musi się wstydzić.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#AndrzejTowpik">Oczywiście są sprawy, w których nie osiągnie się postępu szybko. Jeżeli chodzi o umowę dotyczącą strefy wolnego handlu, to rozmowy toczą się i sądzę, że doprowadzą do pozytywnych rezultatów. Również w sprawie uregulowania problemów granicznych prowadzone są rozmowy i powinna nastąpić istotna poprawa. Jeśli chodzi o kwestię batalionu, to chciałbym powiedzieć, że nie zawsze strona litewska w pełni wie o co jej chodzi. Kiedy pytaliśmy się dyplomatów litewskich na czym miałaby polegać idea batalionu polsko-litewskiego, odpowiedzi były bardzo ogólne. Czasem słyszeliśmy opinię, że wystarczyłby pluton litewski w polskim batalionie działającym poza granicami. Rozmowy są prowadzone. W niedługim czasie odbędzie się wizyta ministra obrony narodowej Litwy i sądzę, że w trakcie jej trwania dojdzie do szczegółowych uzgodnień.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#AndrzejTowpik">Propozycje przedstawione przez prezydenta A. Brazauskasa zasługują na bardzo poważne potraktowanie ich jako rodzaj wytycznych w kontaktach polsko-litewskich. Nie sądzę natomiast, żeby wymagały one jakiejś formalnej odpowiedzi ze strony rządu czy też Sejmu. To są sprawy, o których powinniśmy stale pamiętać, do których powinniśmy wracać, natomiast nie jest to konkretna propozycja, która wymaga konkretnej odpowiedzi, tym bardziej, że we wszystkich tych sprawach toczą się rozmowy i z pewnością doprowadzą one do określonych wyników.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#AndrzejTowpik">Drobniejsza kwestia, którą poruszył poseł T. Iwiński, dotyczyła współpracy w dziedzinie energii atomowej, a szczególnie elektrowni w Ignalinie. Kwestię bezpieczeństwa działania tej elektrowni podnosimy od 1992 r. W ubiegłym roku prezes Polskiej Agencji Atomistyki specjalnie w tym celu złożył wizytę w Wilnie. Jak wspomniałem w swoim wystąpieniu przygotowujemy umowę o wczesnym informowaniu o awariach jądrowych i oczekujemy, że zostanie ona podpisana w tym roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#LonginPastusiak">Wydaje mi się, że kwestią sporną jest sposób odpowiedzi na propozycję prezydenta A. Brazauskasa. Jeżeli wczytać się w tekst przemówienia to widać, że jest to dość typowa forma wypowiedzi, którą głowy państw prezentują w parlamentach. Są tam sformułowania: „warto by przemyśleć”, „warto by rozważyć” itd. Jest to konwencja dosyć szeroko przyjęta. Nie sądzę, żeby odpowiedź musiała być dana przez nasz Sejm. Normalną rzeczą byłoby, gdyby rząd litewski w ślad za przemówieniem prezydenta skierował konkretne propozycje do rządu polskiego. Można również sobie wyobrazić, że z naszej strony będzie inicjatywa, tzn. zapytanie strony litewskiej, jak wyobraża sobie realizację propozycji prezydenta A. Brazauskasa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AndrzejTowpik">Zgadzam się. Cały czas zapytujemy stronę litewską dokładnie o co chodzi. Chcemy o tych sprawach rozmawiać i rozmawiamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#WłodzimierzKonarski">Mam krótką uwagę w związku z tym, że poseł T. Iwiński poruszył sprawę bezpieczeństwa elektrowni jądrowej w Ignalinie. Chciałbym przypomnieć, że swego czasu zwróciłem się na posiedzeniu Komisji z zapytaniem w tej sprawie i z prośbą o szczegółową informację z MSZ, którą otrzymałem w postaci wyczerpujących notatek. Chciałem upewnić się, czy materiały te zostały przesłane wszystkim członkom Komisji. Ponadto chciałem zaproponować Prezydium Komisji, aby w stosownym terminie ten temat wprowadzić na posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych, ponieważ jest on ważny i pilny. Jest to realne zagrożenie, z którego powinniśmy lepiej zdawać sobie sprawę. Powinniśmy także wiedzieć nie tylko co robi Polska Agencja Atomistyki, ale co robi w tej sprawie MSZ i rząd, aby na miarę naszych możliwości starać się takim zagrożeniom zapobiegać. Posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych mogłoby się odbyć wspólnie z Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, ale nie stawiam tego jako propozycję, tylko poddaję to pod rozwagę Prezydium.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#BronisławGeremek">Prezydium Komisji w tej kwestii zajmie stanowisko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JerzyKamiński">Chcę powiedzieć, że 26 listopada 1994 r., kiedy odbyło się spotkanie premiera W. Pawlaka z premierem Litwy, temat dotyczący przyspieszenia prac nad podpisaniem umowy, o której poseł W. Konarski mówił, był bardzo intensywnie stawiany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#BronisławGeremek">Czy ktoś z pań i panów posłów chciał jeszcze prosić o głos? Jeśli nie, to bardzo dziękuję naszym gościom za uczestnictwo w posiedzeniu; dziękuję paniom i panom posłom.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#BronisławGeremek">Zamykam posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>