text_structure.xml
57.3 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#KrzysztofKról">Witam państwa na posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#KrzysztofKról">Dzisiejsze posiedzenie prowadzi wiceprzewodniczący z racji tego, że przewodniczący Komisji został zmorzony chorobą, która uniemożliwiła mu przybycie na obrady.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#KrzysztofKról">Referaty przedstawią: ambasador Józef Wiejacz z Ministerstwa Spraw Zagranicznych, którego serdecznie witam, oraz poseł Andrzej Wielowieyski.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#KrzysztofKról">Czy są uwagi do przedstawionego państwu porządku dziennego? Jeśli nie ma, przystępujemy do kontynuowania obrad. Oddaję głos panu ambasadorowi Wiejaczowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JózefWiejacz">Notatka, która całościowo informuje o Inicjatywie Środkowo-Europejskiej, głównych kierunkach działalności i zadaniach, jakie sobie stawiamy w bieżącym roku, została sporządzona i - mam nadzieję - dostarczona wszystkim posłom. Dlatego też w swojej informacji będę starał się unikać powtórzenia tych rzeczy, które są w niej zawarte. Mam nadzieję, że program działań przedstawiony w materiale będzie w wyniku dzisiejszej dyskusji wzbogacony, ponieważ oczekiwania nasze i innych państw członkowskich są takie, żeby w miarę realizowania współpracy każdorazowo wzbogacać ją o nowe pomysły i inicjatywy.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JózefWiejacz">Chciałbym teraz przejść do kilku zasadniczych kwestii i pytań. Po pierwsze - czy regionalna współpraca w ogóle ma sens. To pytanie może wydawać się prowokacyjne, ale takim nie jest. Jeżeli jesteśmy świadomi, że trwa proces integracji europejskiej, w którym biorą udział, choć w różnym stopniu, wszystkie państwa europejskie, że rozwijają się różne subregionalne współprace w rodzaju euroregionów, to zasadne wydaje się odpowiedzieć sobie na to pytanie.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JózefWiejacz">Tym bardziej że początki tych ugrupowań, również IŚE, która wówczas nazywała się Pentagonale, a następnie Heksagonale, a także innych organizacji regionalnych, datują się na lata 1989 i 1990, kiedy była duża euforia w związku ze zmianami o wymiarze historycznym, które toczyły się jak burza na kontynencie europejskim. Ugrupowanie regionalne rodzi wielkie oczekiwania, czasem przesadne, a także wielkie ambicje. Przypomnę, że na początku inicjatorzy IŚE Włosi mówili o powstaniu ugrupowania między Niemcami a Rosją. Ewolucja sytuacji politycznej w Europie spowodowała odpowiednie zmiany w tych ugrupowaniach, a także w IŚE, w kierunku bardziej pragmatycznej współpracy, zwłaszcza gospodarczej. Komponenta polityczna pomału schodzi na drugi plan na rzecz konkretnej współpracy gospodarczej, rozwoju infrastruktury, nauki i techniki, ochrony środowiska itd.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JózefWiejacz">Odpowiadając na pytanie, które postawiłem - czy współpraca regionalna jest potrzebna, twierdzę, że tak, ponieważ jest ona wartościowym uzupełnieniem tendencji integracyjnej uosobionej przez Unię Europejską, uzupełnieniem, a nie alternatywą. Przygotowuje ona państwa do stowarzyszenia, a następnie członkostwa w Unii Europejskiej. Pozwala przechodzić od ogólnych deklaracji do konkretów, które stanowią tkankę współpracy między państwami. Nawet zakładając, że wszystkie państwa należące do Inicjatywy Środkowo-Europejskiej staną się kiedyś członkami Unii, to i tak ugrupowanie regionalne będzie potrzebne, ponieważ złudzeniem jest myślenie, że w Unii Europejskiej przestają działać grupy interesów, choćby na podstawie kryteriów geograficznych. Inne interesy mają kraje czarnomorskie, a inne bałtyckie. Każde państwo buduje sobie lobby, także na przyszłość.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#JózefWiejacz">Pytanie drugie - czy problem Jugosławii waży na współpracy, czy ją rozbija. W prasie, również polskiej, można było spotkać się z opinią, że właściwie nie ma już IŚE, bo jest wojna w Bośni i Hercegowinie, współpraca się rozpada. Była obawa, że tak to się skończy.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#JózefWiejacz">Jednak ogromna jest zasługa Austriaków, którzy w okresie najbardziej burzliwych wydarzeń w byłej Jugosławii zapewnili, będąc wówczas przewodniczącym IŚE, dość łagodne przechodzenie przez ten konflikt. Nie chcę przez to powiedzieć, że dzięki temu ta sprawa w ogóle nie waży na współpracy. Można sobie wyobrazić, że niektóre projekty byłyby znacznie lepiej zrealizowane, gdyby nie wojna w Bośni i Hercegowinie, gdyby cały obszar dawnej Jugosławii uczestniczył we współpracy. Mam na myśli zwłaszcza projekty infrastrukturalne, np. komunikacyjne. Ponadto trwająca wojna niewątpliwie odciąga uwagę państw członkowskich, zwłaszcza tych, które są bezpośrednio zaangażowane w konflikt, od spraw współpracy.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#JózefWiejacz">Chciałbym przypomnieć, że członkami IŚE są w tej chwili: Słowenia, Chorwacja, Macedonia oraz Bośnia i Hercegowina. Nie ma w Inicjatywie Środkowo-Europejskiej Serbii i Czarnogóry, ale myślę, że jeżeli założyć pozytywną ewolucję sytuacji tam, to pojawi się też kwestia udziału Serbii i Czarnogóry we współpracy.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#JózefWiejacz">Jeżeli chodzi o rolę IŚE w rozwiązywaniu samego konfliktu jugosłowiańskiego, to jest ona ograniczona. Były podejmowane pewne próby, nawet wysyłano misje do Sarajewa, do Nowego Jorku, ale nie przyniosły one żadnych widocznych rezultatów w związku z tym nie mamy teraz ambicji, żeby tutaj odgrywać znaczącą rolę, poza - oczywiście - pomocą humanitarną, którą wiele państw, w tym Polska, świadczy na rzecz ofiar konfliktu. Ale jeżeli pojawiłaby się możliwość odegrania jakiejś roli przez IŚE, niewątpliwie próbowalibyśmy podjąć się tego zadania.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#JózefWiejacz">Trzecie pytanie - jakie są siły motoryczne ugrupowania, zapewniające rozwój współpracy. Główną siłą były od początku Włochy. One były inicjatorem i są państwem najwyżej rozwiniętym. W ostatnim roku ta rola nieco spadła w związku z głębokim kryzysem wewnętrzno-politycznym, przez który ten kraj przechodził. Nie chcę powiedzieć, że Włochy stały się pasywne, bo byłby to osąd niesprawiedliwy, ale było znacznie mniej inwencji niż w poprzednim okresie.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#JózefWiejacz">Do aktywnych członków zaliczyłbym przede wszystkim Węgry i Austrię. Są to dwa kraje, które w pełni angażują się w rozwój współpracy we wszystkich kierunkach. Wzrasta zaangażowanie Słowenii i Chorwacji, które nawet przejęły przewodnictwo niektórych grup roboczych. Spada natomiast zainteresowanie Republiki Czeskiej i Słowacji. Mamy sygnały, że chcą się „uwolnić” od przewodniczenia niektórym grupom roboczym. W tej sytuacji - chciałbym to z całą mocą przed Komisją podkreślić - bardzo duże oczekiwania związane są z przewodnictwem Polski w Inicjatywie Środkowo-Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#JózefWiejacz">Polska jawiła się jako kraj wielkiej stabilności i oby tak było dalej. Państwa członkowskie spodziewają się nie tylko, że zapewnimy prostą kontynuację współpracy, ale że potrafimy ją zdynamizować. Myślę, że to jest możliwe pod warunkiem tej stabilności politycznej, bez której nie wyobrażam sobie, żebyśmy to zadanie mogli wykonać.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#JózefWiejacz">I wreszcie ostatnie z zasadniczych pytań: czy możliwe jest przyjęcie nowych członków do Inicjatywy Środkowo-Europejskiej? Do ugrupowania kandydują: Albania, Białoruś, Bułgaria, Rumunia, Ukraina. Każde z tych państw już uczestniczy w różnych formach we współpracy. W największym stopniu Rumunia, która uczestniczy w pracach wszystkich 14 grup roboczych, Ukraina bierze udział w większości z nich. Symbolicznie partycypuje Albania, Białoruś i Bułgaria. W zeszłym roku powołaliśmy instytucję pod nazwą Rada Stowarzyszeniowa, czyli utworzyliśmy status kraju stowarzyszeniowego z IŚE.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#JózefWiejacz">Na konferencji premierów w Trieście uczestniczyli premierzy tych państw kandydujących do członkostwa. Przy czym były to oddzielne spotkania raz w ramach Rady Stowarzyszeniowej, a potem tylko w gronie członków. Naszym celem było, jest maksymalne zbliżenie tych państw do IŚE. Kierujemy się nie tylko względami potrzeby współpracy, ale także pewnymi rozważaniami natury politycznej. Nasze stanowisko popiera Republika Czeska, Słowacja i Austria, natomiast inne państwa nie wypowiadają się za przyjęciem tych kandydujących państw do Inicjatywy. Podawane są różne motywy, m.in. zastrzeżenia geograficzne, że ugrupowanie regionalne powinno się ściśle trzymać danego regionu geograficznego.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#JózefWiejacz">Formułowane są także obawy, że zbytnie zwiększenie liczby członków spowoduje rozpad albo spowolnienie współpracy. Czasami wysuwane są polityczne zastrzeżenia dotyczące powiązań niektórych krajów z Rosją. Niektórzy członkowie IŚE preferują zróżnicowane podejście do kandydatów, czyli indywidualne potraktowanie każdego wniosku. W tej sytuacji obawiam się, że i w tym roku może nam się nie udać zrealizowanie tego zadania, które sobie postawiliśmy, żeby kraje stowarzyszone mogły stać się pełnymi członkami IŚE.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#JózefWiejacz">Przechodzę teraz do omówienia pokrótce zasadniczych zadań na rok bieżący. Pierwsze to zapewnienie włoskiego przewodnictwa i - jeśli to możliwe - zdynamizowanie współpracy. To jest podstawowy wymóg dla każdego przewodniczącego. Oczywiście, będziemy to robić w taki sposób, żeby także w naszych stosunkach dwustronnych z tymi państwami mieć z tego jak największe korzyści. Służyć temu będzie przede wszystkim spotkanie ministrów spraw zagranicznych, które odbędzie się w dniach 21–22 kwietnia. Planowaliśmy zorganizowanie tego spotkania w Krakowie, ale obawiam się, że nam się to nie uda. Po pierwsze, jest brak zainteresowania władz Krakowa tymże spotkaniem. Po drugie, lotnisko w Krakowie ma być oddane do remontu w tym czasie.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#JózefWiejacz">Z kolei na 6–7 października planowane jest spotkanie premierów z udziałem ministrów spraw zagranicznych. W styczniu w Warszawie odbyło się spotkanie krajowych koordynatorów, drugie odbędzie się w najbliższych dniach w Słowenii, potem 7–8 kwietnia z udziałem pięciu państw kandydujących w Warszawie i jeszcze w tym półroczu jedno we Wrocławiu.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#JózefWiejacz">Zamierzamy organizować te spotkania w różnych miastach, także i po to, żeby zaktywizować niektóre regiony pozawarszawskie we współpracy międzynarodowej.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#JózefWiejacz">Planujemy także przeglądy prac grup roboczych. W dniach 27–28 lutego dokonamy przeglądu prac grupy ds. turystyki i komunikacji na spotkaniu w Lublanie i kolejno będziemy zapraszać inne grupy na posiedzenia krajowych koordynatorów. Zależy nam na pobudzeniu aktywności niektórych grup, ale jeśli okaże się, że któreś z nich są niepotrzebne, to zaproponujemy ich rozwiązanie.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#JózefWiejacz">Będziemy chcieli przejąć od Czech przewodnictwo grupy ds. energetycznych. Mam nadzieję, że polskie instytucje: Centralny Urząd Planowania i Ministerstwo Przemysłu znajdą możliwości i sposobność, żeby wykorzystać istniejącą strukturę do zwiększenia współpracy w tej ważnej dziedzinie. Zorganizujemy w Polsce grupę ds. kultury i edukacji, której zadaniem będzie zarówno przygotowanie ciekawych projektów wystaw, imprez dotyczących szlaku bursztynowego, który stanowi oś łączącą wszystkie kraje członkowskie od Adriatyku do Bałtyku, jak i dokonanie przeglądu wymiany uniwersyteckiej w kontekście podpisanych ostatnio porozumień. Chcemy też zająć się sprawą bezpieczeństwa nuklearnego; choćby elektrownia Mochowce na Słowacji uświadamia nam wagę tego problemu. Przy czym nasza propozycja, żeby utworzyć specjalną grupę roboczą, zajmującą się tymi problemami, nie spotkała się z poparciem. Spodziewałem się sprzeciwu ze strony Słowacji, a tymczasem Austria była przeciwna. W związku z tym tematy te będą poruszane w ramach grupy roboczej ds. ochrony środowiska.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#JózefWiejacz">Jak wspomniałem, zbliżenie do IŚE pięciu państw stowarzyszonych będzie naszym celem, dlatego też większość z tych spotkań odbędzie się w poszerzonym składzie, tzn. z udziałem tych pięciu państw kandydujących do członkostwa.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#JózefWiejacz">Istotnym zadaniem będzie zacieśnienie współpracy z Komisją Unii Europejskiej. Dla Komisji Unii Europejskiej priorytetową sprawą jest realizacja tzw. preaccession strategy i strukturalnego dialogu. Nie oznacza to, że Komisja nie będzie przywiązywała znaczenia do regionalnych ugrupowań. 18 stycznia na czele „trójki”, czyli Włoch, Austrii i Polski odbyłem rozmowy z Komisją w Brukseli i ustaliliśmy kierunki i formy merytorycznej współpracy.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#JózefWiejacz">Przedstawiciele Komisji będą brać udział w pracach grup roboczych zajmujących się infrastrukturą i współpracą gospodarczą oraz w niektórych posiedzeniach krajowych koordynatorów. Będą także zaproszeni na spotkania ministrów spraw zagranicznych i premierów. Jest to rzecz bardzo ważna zwłaszcza dla tych państw, które nie uczestniczą jeszcze w realizacji preaccession strategy. Polska, Węgry, Czechy, Słowacja jako kraje stowarzyszone mają tutaj już zapewniony udział, ale nie możemy zapominać, że są jeszcze takie państwa, jak Słowenia, Chorwacja, Macedonia, które w ogóle nic o tym nie wiedzą. W tym kontekście rola naszego ugrupowania jest dość znacząca.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#JózefWiejacz">Chcielibyśmy też doprowadzić do rozszerzenia mandatu grupy roboczej, która zajmuje się sprawami mniejszości narodowych, tak by zajmowała się ona całokształtem spraw umacniania demokracji w poszczególnych państwach, a więc rozwojem instytucji demokratycznych i ich konsolidacją, a nawet - żeby zainicjowała współpracę między tymi instytucjami. Na te kwestie zwracamy od dawna uwagę. Istotną rolę może odegrać impreza, którą planuje na czerwiec w Krakowie niezależna instytucja - Fundacja Rozwoju Demokracji, mianowicie seminarium na temat: „Droga od komunizmu do demokracji”.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#JózefWiejacz">Jak wspomniałem na początku zadanie podstawowe widzimy w rozwoju współpracy gospodarczej. W marcu odbędzie się w Skopje konferencja ministrów współpracy gospodarczej. Na przełomie czerwca i lipca planujemy odbycie w Polsce konferencji ministrów rolnictwa. Chciałem zwrócić na to uwagę, ponieważ są duże oczekiwania, że właśnie Polska mając największe rolnictwo w tym regionie, a może też i największe problemy z tym związane w kontekście przyszłego członkostwa w Unii, będzie niejako pilotować przygotowywanie się wszystkich krajów do standardów związanych z przyszłą integracją.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#JózefWiejacz">Będziemy też organizować inne imprezy w rodzaju seminariów. Jesienią w Polsce w porozumieniu z Forum Bussinesu Wschodnioeuropejskiego zamierzamy zorganizować dużą międzynarodową imprezę na temat funkcjonowania bankowości, a także inwestycji zagranicznych w krajach członkowskich. Rozważamy podjęcie tematu specjalnych regionów przemysłowych w związku z tym, że Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju polecił wykonać studialną pracę na przykładzie Słowacji. Sądzę, że szanse są duże w świetle przyjętej w zeszłym roku przez Sejm ustawy o tworzeniu specjalnych stref przemysłowych. Nie tylko IŚE, ale i inne kanały powinny być wykorzystane, żeby z tej ustawy wynieść odpowiednie korzyści.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#JózefWiejacz">Dwie nadzieje wiążemy z zainicjowaną w zeszłym roku współpracą między izbami handlowymi, a więc instytucjami, które zrzeszają prywatny biznes.</u>
<u xml:id="u-2.26" who="#JózefWiejacz">Nadal będziemy poświęcać uwagę koordynacji projektów infrastrukturalnych. Szczególna rola Polski polega na tym, byśmy koordynowali nawet odpowiednie przebiegi tras komunikacyjnych z północy na południe w powiązaniu z całością sieci transportowej w Europie. W Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju funkcjonuje specjalny sekretariat, który zajmuje się tymi projektami i jeszcze dysponuje pewnymi funduszami na ten cel z dotacji włoskich. Są one przeznaczone głównie na prace wstępne, studialne, a nie na samo inwestowanie. Te środki się kończą i podnoszony jest apel do wszystkich państw członkowskich, by zasilały fundusz, co - jak dotąd - pozostaje bez większego echa.</u>
<u xml:id="u-2.27" who="#JózefWiejacz">Ważną rolę upatrujemy w wymianie doświadczeń, organizowaniu kursów i współpracy z organizacjami międzynarodowymi. Do istotnych zamierzeń należy projekt szkolenia w zakresie prawa handlowego realizowany przy pomocy Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju i Międzynarodowego Instytutu Rozwoju Prawa w Rzymie. Za 2 dni w Budapeszcie spotykają się przedstawiciele państw członkowskich, by zastanowić się nad uruchomieniem współpracy w zakresie szkolenia zawodowego przy wykorzystaniu nowo powstałej Fundacji ds. Szkolenia z siedzibą w Turynie. Są to istotne sprawy dla państw dokonujących transformacji, ponieważ chodzi o szkolenie ludzi i zmniejszanie bezrobocia. Mam nadzieję, że ta współpraca zaowocuje szeregiem konkretnych wyników.</u>
<u xml:id="u-2.28" who="#JózefWiejacz">Jest też projekt włoski zwany „seniores Italia”, który przewiduje gotowość wysyłania do krajów transformujących gospodarkę młodych emerytów, tzn. takich, którzy stracili pracę np. w koncernie „Fiata”, mając 50–55 lat i którzy gotowi są przyjeżdżać do innych krajów za darmo, pracować, świadczyć usługi, oczywiście pod warunkiem pokrycia ich kosztów pobytu. Sprawą zainteresowało się polskie Ministerstwo Przekształceń Własnościowych i inne instytucje. Również Węgrzy są zainteresowani tym projektem. Polska też proponuje możliwość podzielenia się swoimi doświadczeniami. Chodzi głównie o Rzecznika Praw Obywatelskich, który zresztą już przyjmował gości z niektórych krajów członkowskich IŚE, ale także o Trybunał Konstytucyjny i inne instytucje zapewniające demokratyczny rozwój państwa.</u>
<u xml:id="u-2.29" who="#JózefWiejacz">Ważnym osiągnięciem jest to, że udało się wynegocjować instrument o ochronie praw mniejszości. Podpisało go już 5 państw, Polska jeszcze nie. Nie wydaje mi się, żeby dokument stwarzał jakieś trudności, ponieważ ma on charakter deklaracji politycznej. Skoro Polska podpisała Konwencję Rady Europy o ochronie praw mniejszości, to nie widzę powodów, dla których miałaby nie podpisać tej deklaracji, która nie jest sprzeczna z Konwencją, a ponadto nie ma mocy prawno-wiążącej.</u>
<u xml:id="u-2.30" who="#JózefWiejacz">Duże znaczenie ma wymiar parlamentarny współpracy IŚE. Będzie o tym mówił pan poseł Wielowieyski.</u>
<u xml:id="u-2.31" who="#JózefWiejacz">Będziemy też kontynuować różne formy konsultacji politycznych między ekspertami. Przyznam, że nie będę wywierać nacisków, żeby to bardzo mocno rozwijać, ponieważ jest bardzo dużo mechanizmów wymiany opinii przy OBWE i innych organizacjach. Cenne jest to, że Polska jako przewodniczący IŚE będzie koordynować stanowiska państw członkowskich, np. w ONZ, czy przy Radzie Europy. Powoduje to poczucie przynależności do tej grupy, umacnia poczucie tożsamości jej członków. Nasi ambasadorzy w niektórych krajach będą zapraszać choćby na towarzyskie spotkania swoich kolegów, szefów przedstawicielstw państw członkowskich IŚE w organizacjach międzynarodowych.</u>
<u xml:id="u-2.32" who="#JózefWiejacz">Wszystkie te zadania możemy zrealizować tylko przy dalszym doskonaleniu systemu koordynacji działań MSZ i resortów zaangażowanych we współpracę. Jest ich kilkanaście, nie licząc pozarządowych organizacji. Mamy wypracowany system dwóch narad rocznie. Sądzę jednak, że istnieje możliwość dalszego usprawnienia współpracy, a także pobudzenia inicjatywy ze strony niektórych resortów.</u>
<u xml:id="u-2.33" who="#JózefWiejacz">Jako zadanie (wewnątrz MSZ, ale nie tylko) widzę doskonalenie systemu przekładni, mianowicie, że to, co dokonuje się we współpracy regionalnej, uzupełnia sferę stosunków dwustronnych i na odwrót. Nieraz zdarzało się, że w układzie dwustronnym pewne sprawy były podejmowane jako nowatorskie, a okazywało się, że już od pewnego czasu były realizowane w ramach współpracy regionalnej. Będziemy musieli usprawnić system przepływu informacji i wykorzystywania osiągnięć współpracy regionalnej dla rozwoju stosunków dwustronnych z państwami członkowskimi.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejWielowieyski">To, co powiem, będzie uzupełnieniem wystąpienia ambasadora Wiejacza. Chciałbym na wstępie zrobić uwagę, żebyśmy nie mieli złudzeń dotyczących funkcjonowania IŚE. Zwłaszcza w porównaniu z Radą Państw Morza Bałtyckiego, z jej doświadczeniem kilkunastoletniej pracy IŚE jest jeszcze w sensie społeczno-kulturowym czymś bardzo ubogim. Te liczne inicjatywy, 14 grup roboczych, spotkania ministerialne i parlamentarne to jest rzecz bardzo powierzchowna, zewnętrzna.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#AndrzejWielowieyski">Tymczasem państwa należące do Rady Państw Morza Bałtyckiego mogą się legitymować dziesiątkami imprez, powiązań, inicjatyw, które są kontynuowane i rozwijają się w rozmaitych sektorach, poczynając od miast i regionów, po organizacje młodzieżowe, uniwersytety, izby handlowe. Współpraca dokonuje się nie na szczeblu urzędników i ekspertów państwowych, ale poprzez bezpośrednie kontakty zainteresowanych ośrodków, przedsiębiorstw, miast, organizacji, stowarzyszeń. To tętni życiem, jest czymś społecznie dużo bardziej nośnym i zapewne daje znacznie większe konkretne korzyści.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#AndrzejWielowieyski">My, działając w IŚE „od góry”, na pewno coś czynimy w kierunku lepszej współpracy i wzajemnych korzyści, ale jest to bardziej powierzchowne. Stąd też zadanie, jakie stawiamy sobie w związku z przewodnictwem Polski, zwłaszcza na odcinku parlamentarnym, dotyczy pogłębienia i ożywienia kontaktów, co wymaga i koncepcji, i wysiłku. Sądzę, że nowej jakości można się spodziewać i powinniśmy mieć ambicje, żeby czegoś w tej sferze dokonać. Są takie potrzeby i możliwości.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#AndrzejWielowieyski">Zacznijmy od tego, do czego jesteśmy zobowiązani, mianowicie musimy poprawić regulamin, zmienić sposób działania na płaszczyźnie parlamentarnej. Regulamin, zatwierdzony 2 lata temu na Węgrzech, wymaga korekty. Przyjęliśmy, że będziemy się spotykać przed posiedzeniami ministrów i premierów, a nie jak dotychczas - w trakcie tychże posiedzeń, niejako równolegle. Chodzi o to, żeby pewne ustalenia czy dezyderaty ze strony parlamentarzystów mogły być przekazane naszym ministrom i rządom w takim czasie, ażeby oni mogli to chociażby spokojnie przeczytać i wziąć pod uwagę w swoich zamierzeniach, działaniach. Wzajemna informacja musi przebiegać sprawnie.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#AndrzejWielowieyski">Następna kwestia dotyczy zmiany rytmu spotkań. Dotychczas odbywały się trzy spotkania rocznie na płaszczyźnie ministerialnej. Teraz mają być dwa: na wiosnę ministerialne, na jesieni spotkanie premierów. Oczywiście, trzeba do tego dostosować nasze posiedzenia parlamentarne. Liczniejsze spotkanie, zwane Konferencją Parlamentarną, odbyłoby się na 2 tygodnie przed obradami premierów, mniej liczne odbędzie się w kwietniu, na 2 tygodnie przed spotkaniem ministrów.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#AndrzejWielowieyski">Nasza propozycja w stosunku do obowiązującego regulaminu jest taka, żeby utrzymać trzy spotkania rocznie i to trzecie przeznaczyć na spotkanie o charakterze seminaryjnym, zorganizowane przez parlamenty IŚE, jednakże nie na zasadzie stanowiącej, uchwałodawczej, lecz na zasadzie wymiany poglądów z udziałem ekspertów.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#AndrzejWielowieyski">Jest jeszcze jeden problem dość delikatny i znamienny, właściwie drobny, protokolarny, ale mający znaczenie dla ważnych spraw merytorycznych i dla zakresu, identyczności tego, czym jest Inicjatywa. Otóż opór, rezerwa wobec przyjmowania nowych członków ma miejsce również na płaszczyźnie regulaminowej. Nie wolno jest organizatorom (w tym przypadku Polsce) zapraszać żadnych gości, obserwatorów, a także kandydatów na członków IŚE bez zgody całego gremium - Komitetu Parlamentarnego. Będę proponował usprawnienie tego trybu. Teraz mamy taką sytuację, mianowicie ministrowie postanowili zaprosić ministrów pięciu krajów kandydujących do IŚE, a my na płaszczyźnie parlamentarnej jesteśmy zablokowani, gdyż nie mamy prawa zapraszać nikogo bez zgody wszystkich parlamentarzystów IŚE. Próbuję z pomocą Austriaków i Włochów, z którymi tworzymy tzw. „trójkę”, czyli zespół byłych, obecnych i przyszłych przewodniczących, doprowadzić do tego, żeby niezbędna większość dwóch trzecich parlamentarzystów wypowiedziała się za pomocą faksu i pozwoliła nam zaprosić również przedstawicieli krajów stowarzyszonych. Byłoby oczywiście złym precedensem, gdyby ministrowie spotykali się w szerszym gronie, a parlamenty przejawiały postawę konserwatywną, niechętną. Dylemat leży głównie w krajach byłej Jugosławii, które wykazują znaczny opór, być może obawiając się o swoje możliwości kontaktu z Europą.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#AndrzejWielowieyski">Proponuję, żeby przyjąć jako zasadę uzgadnianie wszelkich inicjatyw przynajmniej w gronie owych trzech przewodniczących. Ma to wówczas nieco większą nośność i siłę przebicia.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#AndrzejWielowieyski">Zadania parlamentarne powinny być trochę inne niż zadania urzędników państwowych. Możemy włączać się w niektóre prace grup roboczych, ale nasza funkcja jest dość ograniczona, może być tylko pomocnicza. Urzędnicy i eksperci często są bardziej kompetentni, my możemy najwyżej oceniać ich działalność i powinniśmy to robić.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#AndrzejWielowieyski">Istnieje natomiast jeden szeroki zakres spraw, w których komórki rządowe nie są zbyt kompetentne i nie przejawiają szczególnego zainteresowania. Chodzi o problem drogi integracyjnej i przekształceń ustrojowych, bardzo głębokich i trudnych, które musimy podejmować. Wydaje się, że płaszczyzna parlamentarna to przede wszystkim problem legislacji, zasad i realizacji założeń ustrojowych, funkcjonowania władz (ustawodawczej, wykonawczej, sądowniczej).</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#AndrzejWielowieyski">Niektórym państwom, szczególnie Węgrom zależało na podjęciu kwestii mniejszości, co zostało uczynione. Wymaga to nawet pewnego ustrukturalizowania, stworzenia stałego zespołu parlamentarnego, który obok zespołu rządowego monitorowałby pewne działania. Również na odcinku spraw legislacyjnych, ustrojowych, oceny funkcjonowania władz i strategii reform powołanie takiego zespołu byłoby pożądane i celowe. W związku z tym mamy następujące propozycje tematów spotkań w roku 1995.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#AndrzejWielowieyski">W kwietniu zamierzamy podjąć tematykę, która będzie omawiana w marcu przez ministrów handlu zagranicznego w Skopje. Chodzi o kwestie korzyści handlowych, ustosunkowania się do decyzji handlowych Europy zachodniej, współpracy transgranicznej. Ambasador Wiejacz wysunął sugestię, żeby zastanowić się nad włączeniem tutaj kwestii stref wolnocłowych. Dobrze byłoby skonsultować to z Węgrami lub Austriakami i wystąpić wspólnie.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#AndrzejWielowieyski">Kolejny punkt porządku obrad stanowiłby nawiązanie do spotkania europejskich ministrów spraw zagranicznych w Paryżu na zaproszenie rządu francuskiego w związku z francuskim „planem stabilizacji”. Nie oczekiwalibyśmy zbyt szerokiej dyskusji, ale proponowałbym, żeby strona polska zreferowała wnioski z tego wynikające dla współpracy pomiędzy IŚE a OBWE. Referentem mógłby być członek Komisji Spraw Zagranicznych, być może z podkomisji posła Pastusiaka, ponieważ jest to sektor zachodni, a poseł Pastusiak wyrażał zainteresowanie tą sprawą.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#AndrzejWielowieyski">Jeśli chodzi o pierwszy temat, to jesteśmy w kontakcie z Komisją ds. Układu Europejskiego. Jako referenta proponowałbym przewodniczącego tej Komisji, posła Borkowskiego.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#AndrzejWielowieyski">Trzeci punkt obejmowałby dyskusję nie tyle merytoryczną, co programową nad zakresem tematyki, którą należałoby podjąć, zwłaszcza w kontekście planowanego na przełomie wiosny i lata seminarium dotyczącego rozwoju demokracji oraz przeszkód i trudności w tym procesie.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#AndrzejWielowieyski">Ważne wydaje się podkreślenie roli instytucji niezależnych niezbędnych dla funkcjonowania systemu demokratycznego, przyjrzenie się temu, jak działają trybunały konstytucyjne, zwłaszcza wobec pewnych trudności na odcinku konstytucyjnym i prawnym, na które parlamenty w sposób nieunikniony szczególnie w okresach przejściowych będą natrafiać, jak działa Rzecznik Praw Obywatelskich, jaka jest jego funkcja w okresie transformacji, jak funkcjonują takie instytucje, jak radio, telewizja, prasa.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#AndrzejWielowieyski">Na spotkaniu w kwietniu przedstawimy propozycje tematów do podjęcia, ewentualnie rozważymy powołanie stałego zespołu parlamentarnego, który zająłby się tymi sprawami. Na podstawie tej dyskusji zorganizujemy na przełomie wiosny i lata seminarium o charakterze rzeczywistej wymiany poglądów, a nie uchwałodawczo-decyzyjnym.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#AndrzejWielowieyski">Jeśli chodzi o propozycje na jesień, to mamy do wyboru całą paletę spraw, które warto by podjąć. Ważnym zagadnieniem byłyby główne kierunki i priorytety w rozwoju gospodarczo-społecznym do roku 2010. Moglibyśmy przygotować ten temat przy udziale Centralnego Urzędu Planowania, poszukując koreferentów spośród innych uczestników. Pewną alternatywą mogłaby być kwestia polityki społecznej lub oświatowej, ale to jest do rozważenia, albowiem musimy brać pod uwagę, jaką tematykę będą podejmować premierzy w październiku.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#AndrzejWielowieyski">To jest wszystko, jeśli chodzi o nasze zamysły. Naszym doraźnym zadaniem jest uzyskanie zgody uczestników na rozszerzenie Konferencji Parlamentarnej o kraje stowarzyszone. Na kwietniowym spotkaniu podejmiemy decyzję, w jakim zakresie zmieniamy regulamin.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#KrzysztofKról">Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#StanisławWójcik">Z uwagą przysłuchiwałem się obu wystąpieniom.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#StanisławWójcik">Przejrzałem również materiały, które otrzymałem. Zastanawiam się, czy po 5 latach istnienia Inicjatywa Środkowo-Europejska nie jest za mało dynamiczna. To, co było w początkowym okresie jej siłą, w tej chwili zaczyna być improwizacją. Brak form zinstytucjonalizowanych powoduje osłabienia struktur. Cieszy mnie to, że w tym roku Polska objęła przewodnictwo w IŚE, że jesteśmy w tej „trójce”, która - jak dobrze się dla nas złożyło - reprezentuje najsilniejszą grupę z dziesiątki państw członkowskich. Czy nie należałoby tego w jakiś sposób zdyskontować? Poseł Wielowieyski podkreślał, że nie mamy prawa samodzielnie występować z inicjatywami w tym zakresie. Mam pytanie do ambasadora Wiejacza - czy kraje, które w strukturach europejskich już funkcjonują, tzn. Austria i Włochy, nie uważają, że IŚE powinna przybrać formy bardziej zinstytucjonalizowane?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#KrzysztofKról">Proponowałbym, ażeby w tej chwili odbywała się dyskusja i zadawane były pytania, a później ambasador Wiejacz i poseł Wielowieyski będą odpowiadać na pytania i dokonają podsumowania. Czy taki sposób procedowania odpowiada państwu? Jeśli tak, dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JanuszOnyszkiewicz">Chciałbym poprosić o pogłębienie tej uwagi, którą pan ambasador wypowiedział, mianowicie, że Czechy i Słowacja tracą zainteresowanie Inicjatywą Środkowo-Europejską.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#JanuszOnyszkiewicz">Jeśli chodzi o Czechy, to można by to połączyć z brakiem zainteresowania współpracą wyszehradzką, natomiast Słowacja - wydawało się, że jest niesłychanie zainteresowana współpracą w szerszym gronie. Muszę przyznać, że trochę mnie to zdziwiło, ale oczywiście nie próbuję podawać w wątpliwość oceny pana ambasadora. Pytam się o to także i w tym kontekście, że obecna „trójka” stanowi silny zespół. Próbowałem sobie wyobrazić, jak może to wyglądać w przyszłości, wychodząc z założenia, że będzie to rotacja w kolejności alfabetycznej. Niedługo będziemy mieli w trójce Bośnię, potem Chorwację, a następnie Czechy.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#JanuszOnyszkiewicz">Zaczynam się obawiać o to, co się wtedy będzie działo. Nie muszę chyba specjalnie uzasadniać, że Bośnia, będąc w bardzo trudnej wewnętrznej sytuacji, nie jest w stanie zapewnić dobrego przywództwa, a Chorwacja też nie jest krajem szczególnie stabilnym. Mam czarne wizje tego, co może się stać z Inicjatywą w przyszłości.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#JanuszOnyszkiewicz">Chciałbym też poruszyć kwestię poszerzenia Inicjatywy. Sądzę, że argumenty, które padają przeciwko jej rozszerzeniu geograficznemu o taki kraj, jak np. Ukraina, oparte na kryterium bycia w Europie środkowej, są dosyć wątpliwe. Nikt przecież nie będzie kwestionował obecności w tej strukturze Włoch, a trudno uznać Włochy za kraj należący do Europy środkowej. Ponieważ Litwini twierdzą, że środek Europy jest na Litwie, to już prędzej Białoruś kwalifikowałaby się do tego regionu aniżeli Włochy. Sądzę, że dla nas jest rzeczą niesłychanie istotną, ażeby szczególnie promować włączenie do IŚE Ukrainy. Jest to kwestia nie tylko gospodarcza, ale i o ogromnej wadze politycznej. Ukraina - jak wiadomo - bardzo obawia się znalezienia się w sytuacji pewnej próżni, izolacji. Szczególnie jest to widoczne w kontekście dyskusji o strukturach bezpieczeństwa europejskiego.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#JanuszOnyszkiewicz">Kolejna sprawa dotyczy transportu. Z informacji, które uzyskaliśmy, widać wyraźnie, że główne priorytetowe osie transportowe przebiegają poziomo, na kierunku wschód - zachód. Szczególnie jeden kierunek jest dla nas istotny, mianowicie Kijów - Węgry. W pewnym sensie może on być konkurencją dla osi transportowej, którą chcemy tworzyć też w stronę Kijowa, ale przechodzącej przez Polskę. Aktywniejsze uczestnictwo Polski w grupie ds. transportu, a nawet, jeśli byłoby to możliwe, objęcie w niej przewodnictwa byłoby bardzo wskazane.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#JanuszOnyszkiewicz">Nie widzę wsparcia dla koncepcji linii komunikacyjnej północ-południe. Tu nie chodzi wyłącznie o oś Bałtyk - Adriatyk, ale także o ewentualne odgałęzienie w stronę Morza Czarnego. Ważne jest to, żeby usytuować Polskę na szlaku komunikacyjnym tranzytowym między Skandynawią i południem.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#JanuszOnyszkiewicz">Ostatnie pytanie: jak się rysują możliwości współdziałania czy „zazębienia” IŚE ze strukturą współpracy regionu Morza Czarnego?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#KrzysztofKamiński">Mówimy o współpracy politycznej, o rozszerzaniu IŚE, o tym, że Inicjatywa przeżywa kryzys, a mnie interesuje wyłącznie problem współpracy gospodarczej oraz czy nasze struktury rządowe i parlamentarne wykorzystują istniejące możliwości. Czytałem materiały. Mówi się tam m.in. o możliwości nawiązywania współpracy w transporcie. Prowadzę kilka spraw związanych z połączeniami autobusowymi linii turystycznych.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#KrzysztofKamiński">Rynek pasażerski do Niemiec kształtuje się w granicach 500 tys. osób. Jest kilkadziesiąt regularnych połączeń. Wszystko jest w porządku. Natomiast w przypadku Włoch, przy liczbie ok. 400 tys. chętnych jest uruchomionych 6 linii, w tym większość włoskich. Nasze ministerstwo robi, co może, żeby uruchomić dla polskich podmiotów jeszcze kilkanaście czy kilkadziesiąt linii. I cisza. Nic się nie dzieje. Strona włoska czeka na jakieś komisje. Na granicach policja robi swoje. Naruszana jest Konwencja wiedeńska.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#KrzysztofKamiński">Polskim przewoźnikom rekwiruje się samochody, dowody rejestracyjne. Nie chcę mówić o tym, jakie obowiązują stawki mafijne, żeby móc tam wjechać. A my nie reagujemy. Moim zdaniem, Inicjatywa Środkowo-Europejska powinna przede wszystkim być przez polski rząd kontrolowana w zakresie wykorzystywania podpisanych umów we współpracy gospodarczej. Musimy domagać się przestrzegania reguł, do czego się kilka lat temu strony zobowiązały. Nie pozwólmy traktować się jako kraj, który zawsze jest proszący i pokorny.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#KrzysztofKamiński">Panie ambasadorze, proszę zapisać mój głos jako krytykujący treść gospodarczą porozumień, bardziej postulatywną niż realną. I proszę pomóc w sprawie włoskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#WłodzimierzKonarski">Nie powiedziałbym, że Inicjatywa Środkowo-Europejska znajduje się w kryzysie. Uważałbym to raczej za dość wydłużony okres narodzin tej struktury, która jeszcze nie do końca określiła treść i sposoby swojego działania, która jest pewnego rodzaju eksperymentem, ale ma już całkiem niemałe osiągnięcia. Ponieważ okres narodzin jeszcze się nie zakończył, to trudno formułować oceny. Nie sądzę, żeby można było do niej stosować dokładnie te same kryteria, które stosuje się wobec innych wielostronnych, już bardziej ustabilizowanych organizacji. Natomiast wydaje mi się, że okres polskiego przewodnictwa ma szczególną cechę o charakterze politycznym. Ze względu na to, że szczególne były okoliczności powstania Inicjatywy Środkowo-Europejskiej, że ma ona specjalne usytuowanie i poszukuje jeszcze w całej mozaice różnych europejskich mechanizmów swojego miejsca, ważne jest, żeby polskie przewodnictwo było okresem udanym. Nie tylko w naszej opinii, ale i w odbiorze innych w Europie. Jeżeli będzie to okres udany dla IŚE, to damy tym dowód, że posiadamy coś, o brak czego często nas się podejrzewa - a mianowicie umiejętność ponadnarodowej współpracy.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#WłodzimierzKonarski">Można powiedzieć, że nie mieliśmy się jej gdzie uczyć, ale jest to umiejętność niezbędna do tego, aby skracać naszą drogę do ustabilizowanych struktur wielostronnej współpracy europejskiej, takich jak Unia Europejska i NATO. Ważnym kryterium jest to, czy w percepcji tych, którzy będą współdecydować o skróceniu albo wydłużeniu tego procesu. Będziemy krajem, który dowiódł, że posiadł umiejętność ponadnarodowej współpracy.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#WłodzimierzKonarski">Nie twierdzę, że IŚE jest jakimś zupełnie wyjątkowym, międzynarodowym organizmem, w którym testuje się nasze umiejętności. Obok tego istnieje Grupa Wyszehradzka, program „Partnerstwo dla pokoju”. To jest cały zespół płaszczyzn międzynarodowych, gdzie państwa udowadniają, że są bardziej lub mniej umiejętne.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#KrzysztofKról">Jeśli w tej części nie ma już żadnych zgłoszeń do dyskusji, proszę o zabranie głosu pana ambasadora, a następnie pana posła Wielowieyskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JózefWiejacz">Chciałbym bardzo gorąco poprzeć program, który przedstawił poseł Wielowieyski, również z tego względu, że zawiera pewne tematy, których urzędnicy nie mogą podjąć. Kiedyś zlecono nam zajęcie się sprawą nacjonalizmu, ksenofobii, braku tolerancji. Rezultat był taki, że urzędnicy odczytywali przygotowane przez siebie raporty, z których wynikało, że stan jest idealny.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#JózefWiejacz">Kraje, które okazały się samokrytyczne, to były te, które oceniane są jako najlepiej funkcjonujące pod tym względem. To jest słabość urzędników. Dlatego też apeluję o to, żeby wymiar współpracy dotyczący sposobów funkcjonowania instytucji demokratycznych, umacniania ich roli, a także współpracy między tymi instytucjami w poszczególnych państwach był podjęty przez parlamentarzystów.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#JózefWiejacz">Odnosząc się do wypowiedzi w dyskusji chciałbym podziękować za zainteresowanie sprawą IŚE. Czy Inicjatywa Środkowo-Europejska jest za mało dynamiczna? Tak, zgadzam się z tym. Naszym celem jest pobudzenie jej aktywności tam, gdzie jest to możliwe. W niektórych grupach roboczych powinno się to udać. Będziemy wówczas mogli powiedzieć, że przewodnictwo Polski było udane. Uważam, że na plus zapiszą nam to, że dopiero my zainicjowaliśmy kontakt z Komisją Unii Europejskiej, a nie zrobiły tego w zeszłym roku Włochy, mimo że są członkiem Unii. To jest bardzo wysoko ocenione przez te państwa, które nie uczestniczą w dialogu strukturalnym, jak Chorwacja, Słowenia, Bośnia, Macedonia.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#JózefWiejacz">Istotne jest, żeby przewodniczący reprezentując swój kraj i dbając o jego interesy nie popadł w egoizm i nie zapomniał, że sprawuję tę funkcję w imieniu wszystkich członków i że musi dbać o interesy wszystkich członków.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#JózefWiejacz">Zgadzam się z opinią, że instytucjonalizacja współpracy byłaby czynnikiem dynamizującym. Dyskutowaliśmy już o tym 2 lata temu. Był projekt przedstawiony przez Austrię i Włochy utworzenia stałego sekretariatu międzynarodowego ze składek państw członkowskich. Jedna propozycja była, żeby siedziba znajdowała się w Wiedniu. Austria za darmo dawała lokal wraz z jego urządzeniem. Włosi proponowali siedzibę w Trieście. Projekt budżetu opracowany na podstawie całości kosztów przewidywał, że np. na Polskę przypadałoby rocznie 300 tys. dolarów składki. Idea upadła, bo nie było środków.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#JózefWiejacz">Podobna sytuacja jest w Radzie Państw Morza Bałtyckiego. Na razie jakoś sobie radzimy. Pierwsze posiedzenie, które odbyło się w Warszawie w styczniu, też uznane zostało za dobry początek przewodnictwa Polski.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#JózefWiejacz">Kwestia spadku aktywności Czech i Słowacji. W przypadku Czech jest to inna przyczyna niż w przypadku Słowacji. Czechy programowo są przeciwne jakimkolwiek formom politycznym, instytucjonalnym współpracy, natomiast popierają współdziałanie w sferze gospodarczej. W tym kontekście trochę dziwi chęć „uwolnienia się” z przewodnictwa grupy ds. energetycznych.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#JózefWiejacz">Jeżeli chodzi o Słowację, przyczyny są raczej wewnętrzno-polityczne. Ten kraj był w ostatnim roku bardzo pogrążony w różne problemy wewnętrzne: wybory, tworzenie rządu. Kadra, która zajmowała się współpracą w ramach IŚE, została wymieniona. Podejmujemy pewne próby, żeby pobudzić do aktywności kraje, które są bardziej pasywne i tak np. poszczególne punkty porządku dziennego na dane posiedzenie rozpisują na różne kraje, czyniąc je odpowiedzialnymi za opracowanie określonych tematów. Głosy o pasywności Czech i Słowacji nie są tylko moje. Były już wypowiadane nawet na posiedzeniu krajowych koordynatorów przez Węgrów, Włochów.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#JózefWiejacz">„Trójka” faktycznie ma w tej chwili dość unikalny skład, bo Włochy i Austria to członkowie Unii Europejskiej, a Polska przewodniczy tej trójce. Chciałbym wyjaśnić, że Polska kończy cykl rotacji tzw. starych członków IŚE. Przyjęliśmy kiedyś założenie, że nowych członków zwolnimy z pierwszej rundy rotacji. Za nowych członków uznaliśmy wszystkie postjugosławiańskie państwa oraz Czechy i Słowację. Po polskim przewodnictwie przywracamy system alfabetu angielskiego jako podstawy kolejności rotacji, następna będzie więc Austria. Faktycznie potem może nam grozić konfiguracja: Bośnia, Chorwacja, Czechy. Sądzę, że jeżeli Bośnia byłaby nadal pogrążona w konflikt wojenny, to na pewno zostanie zwolniona z kolejki. Czasem przyjmuje się takie wyjątkowe rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#JózefWiejacz">Jeśli chodzi o Chorwację, to ona wykazuje pewne zainteresowanie współpracą. Przewodniczy grupie ds. turystyki i telekomunikacji. Taki skład trójki groziłby nam chyba dopiero za 4 lata, mamy więc dużo czasu i być może do tego czasu konflikt w Jugosławii zakończy się.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#JózefWiejacz">W każdym razie nigdy nie ma takiej sytuacji, żeby nie można było znaleźć jakiegoś wyjścia ad hoc w wypadku jakiegoś zagrożenia.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#JózefWiejacz">Sprawa poszerzenia Inicjatywy Środkowo-Europejskiej. Gdyby Włosi usłyszeli, że poseł Onyszkiewicz nie zalicza ich kraju do Europy środkowej, byliby zbulwersowani. Jednak Lombardia, Piemont należą do Europy środkowej, zresztą historycznie odgrywały pewną rolę, kształtując ten obszar Europy.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#JózefWiejacz">Co do Ukrainy, wątpliwości są troszkę bardziej zasadne. Obawy dotyczą także potęgi tego państwa, m.in. nuklearnej. Są niepokoje, że wejście Ukrainy może wnieść zupełnie nowe jakościowo problemy do IŚE, których na szczęście nie mamy. Polska bardzo wcześnie (już 2 lata temu) wypowiedziała się za przyjęciem najpierw dwóch państw: Ukrainy i Rumunii, a od roku popieramy przyjęcie wszystkich pięciu kandydujących do IŚE państw. Kraje te wiedzą o naszym stanowisku i doceniają to. Ale w IŚE obowiązuje konsensus i wystarczy sprzeciw jednego państwa członkowskiego, żeby nie można było podjąć decyzji. Nawet gdyby nie udało się przyjąć tych 5 państw, bo będziemy starać się, żeby maksymalnie ich zbliżyć do IŚE, ażeby mogli niemal w pełni korzystać ze współpracy, nawet formalnie nie będąc członkami.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#JózefWiejacz">Jeśli chodzi o transport, to są różne projekty, które niejako nakładają się na siebie. Niektóre omawiane są w IŚE, inne w grupie państw bałtyckich, a jeszcze inne w ramach dialogu strukturalnego z Komisją Unii Europejskiej. Rzecz w tym, żeby to skoordynować i w zasadzie to się udaje.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#JózefWiejacz">Jeżeli chodzi o priorytetowe programy transportowe w ramach IŚE, to wspomniałem o autostradzie z Kijowa do granicy węgierskiej. Jest on na razie w fazie studialnej i jest bardzo kosztowny. Możliwość jego ukończenia przewiduje się na 2020 rok. Nie ma szansy na inwestycje prywatne ze względu na nikły ruch na tej trasie.</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#JózefWiejacz">Jeżeli chodzi o inne projekty, to politycznie bardzo mocno uzasadniony jest projekt trasy wschód - zachód w układzie Dares - Skopje - Morze Czarne. Chodzi o podanie ręki Macedonii, zablokowanej transportowo przez Grecję. Nas bardzo interesuje projekt trasy Bałtyk - Adriatyk, ale mamy też inne projekty zatwierdzone przez rząd, które znalazły poparcie również ze strony Unii Europejskiej, a więc trasa wschód - zachód Berlin - Warszawa - Mińsk - Moskwa, Wrocław - Kraków - Rzeszów - Kijów. Tutaj może pojawić się konkurencja, ale tak to już jest. Myślę, że i projekt „via Baltica”, który popieramy, też w jakimś sensie może być konkurencyjny wobec trasy z Gdańska na południe. Zakładamy wszakże ożywienie gospodarcze tych części Europy i spodziewamy się, że wszystkie te trasy mogą być potrzebne. Pilnujemy tych spraw. Ministerstwo Transportu i Gospodarki Morskiej ma bardzo aktywny udział w pracach grupy ds. transportu, której przewodniczą Włochy. Trudno byłoby ich pozbawić przewodnictwa, bo jest to jedna z najbardziej aktywnych grup w ramach Inicjatywy Środkowo-Europejskiej i legitymuje się już pewnymi wynikami, które weszły w życie - choćby miesiąc temu Centralny System Informacji Transportowej dla całej Europy środkowej albo projekt transportu kombinowanego.</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#JózefWiejacz">Nie znam sprawy umów transportowych polsko-włoskich. Są to umowy bilateralne. Jeśli pan poseł Kamiński życzy sobie, to zainteresuję się tym. Ugrupowania regionalne nie zajmują się konkretnymi sprawami typu dwustronnego. Jeśli powstają jakieś trudności, to w imieniu MSZ prosiłbym o bliższe informacje. Jeśli stosuje się pewne praktyki dyskryminacyjne, to oczywiście podejmiemy odpowiednie działania.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejWielowieyski">W związku z tym, co powiedział pan poseł Wójcik o problemie strukturyzowania się instytucji chciałbym powiedzieć, że zdarza się, iż tworzy się w instytucjach międzynarodowych struktury, które później „wysychają”, nie daje się ich wypełnić żadną dynamiczną treścią. Mamy szansę rozwinięcia współpracy zarówno na płaszczyźnie rządowej, jak i parlamentarnej. Wobec możliwości osłabienia kierownictwa Inicjatywy wskazane byłoby nadanie pewnego trybu pracy zespołowi parlamentarnemu ds. mniejszości, zespołowi parlamentarnemu ds. przekształceń ustrojowych. Chętnie ustrukturyzowałbym działania podejmowane w ramach Inicjatywy Środkowo-Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#AndrzejWielowieyski">Polskie przewodnictwo powinno zaowocować lepszym prestiżem Polski. Poseł Konarski trafnie zauważył, że chodzi o to, żebyśmy wykazali umiejętność ponadnarodowej współpracy. Powinniśmy merytorycznie ożywić Inicjatywę i stworzyć ramy bardziej zorganizowanej współpracy międzyparlamentarnej. To po nas zostanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JózefWiejacz">Jeszcze jedno uzupełnienie, bo przeoczyłem pytanie, które dotyczyło Morza Czarnego. Otóż istnieje organizacja pod nazwą Współpraca Ekonomiczna Morza Czarnego. Polska należy do tego ugrupowania w charakterze obserwatora. Uczestniczymy w niektórych spotkaniach, prosząc naszych dyplomatów o udział w nich, przekazywanie nam informacji. Trudno mi sobie wyobrazić w tej chwili konkretne formy współpracy między IŚE a krajami Morza Czarnego czy Radą Państw Morza Bałtyckiego. Przepływ informacji jest zapewniony. Oprócz tego na ważniejsze spotkania typu ministrów spraw zagranicznych czy premierów zapraszamy oficjalnie reprezentacje innych ugrupowań regionalnych.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#JózefWiejacz">Krótki komentarz do Współpracy Ekonomicznej Morza Czarnego w kontekście struktur instytucjonalnych powiązań. Ugrupowanie to wybrało kierunek stworzenia stałego sekretariatu międzynarodowego banku.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#JózefWiejacz">Efekt jest taki, że obserwuje się „produkcję” niesamowitej ilości papierów i dokumentów, natomiast samej merytorycznej współpracy wciąż jest niewiele. Jeżeli tworzy się sekretariat, na którego funkcjonowanie przeznacza się określone środki, to on musi uzasadnić swoje istnienie właśnie „produkując” dokumenty. Trzeba zważać na to, żeby nie pogrążyć się w takie niebezpieczeństwo stworzenia zbiurokratyzowanego systemu, co nie oznacza, że czasem nie jest nieodzowny jakiś mały, efektywny sekretariat.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#KrzysztofKról">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos? Jeśli nie, przechodzimy do punktu drugiego porządku dziennego, obejmującego przyjęcie planu pracy Komisji Spraw Zagranicznych do 1 lipca br. Państwo otrzymaliście projekt zatwierdzony przez prezydium Komisji 1 lutego br. Czy ktoś z państwa chciałby się do tego planu pracy odnieść? Jeśli nie, dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#KrzysztofKról">Przechodzimy do trzeciego punktu porządku dziennego - sprawy różne. O głos poprosił w bardzo istotnej sprawie poseł Wojciech Lamentowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#WojciechLamentowicz">Chciałbym przedłożyć pewną propozycję jako przewodniczący delegacji Sejmu i Senatu do Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE. Otóż ubiegaliśmy się o prawo zorganizowania w Warszawie 6 sesji Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE i mieliśmy nadzieję, że stanie się to w tym roku. Organizacja podjęła jednak decyzję, że tegoroczne spotkanie odbędzie się w Kanadzie. Jednakowoż rozmowy, jakie prowadziłem zarówno z nowo wybranym przewodniczącym Zgromadzenia Parlamentarnego, jak i z naszym sekretarzem, który systematycznie działa w Wiedniu zajmując się sprawami naszej organizacji, pokazały, że istnieje taka możliwość i to w momencie bardzo dla nas dogodnym, bo mamy wówczas szansę uzyskania też przewodnictwa w OBWE na poziomie ministerialnym.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#WojciechLamentowicz">W związku z tym chciałbym przedstawić państwu raz jeszcze inicjatywę, którą zamierzam przedłożyć Prezydium Sejmu - aby sesja Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE w 1997 r. odbyła się w Warszawie. Popiera tę inicjatywę Ministerstwo Spraw Zagranicznych, bo nam to ułatwia poprzez staranie o przewodnictwo w OBWE na poziomie rządowym, popiera również Kancelaria Senatu i jest gotowa partycypować w kosztach stosownie do proporcji między obiema izbami (czyli jest gotowa ponieść ok. jednej czwartej kosztów).</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#WojciechLamentowicz">Sesja zawsze odbywa się w lipcu, trwa kilka dni. Ok. 600 uczestników z zagranicy miałoby być tu ulokowanych dla celów pracy merytorycznej i być może mieszkać w nowo wybudowanym hotelu, który staje przy placu Trzech Krzyży. Są dwa warianty zorganizowania sesji: jeden - w siedzibie Sejmu i Senatu, drugi, droższy - w Pałacu Kultury i Nauki. Wariant sejmowy kosztowałby nas w cenach bieżących 300–350 tys. nowych złotych, wariant w PKiN kosztowałby ok. 660–710 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#WojciechLamentowicz">W piśmie, które zredagowałem są też informacje dla marszałków Sejmu - ile i jakich sal potrzebujemy, ile kabinowych tłumaczeń i tym podobne rzeczy, którymi nie chcę państwu zawracać głowy. Ponieważ marszałkowie już zapoznali się z pismem w tej sprawie i z poparciem ze strony Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Kancelarii Senatu, poprosili, żeby poinformować o tym Komisję Spraw Zagranicznych, co niniejszym czynię, i zasięgnąć jej opinii.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#WojciechLamentowicz">Jeżeli ktoś z państwa chciałby w sprawie mojego wniosku o pozytywną opinię dla tej inicjatywy coś powiedzieć, udzielić wskazówek, oczywiście byłbym za to bardzo wdzięczny. Chcę powiedzieć, że to jest wynik naszych zabiegów podejmowanych już od kilku lat.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#KrzysztofKról">Komisja Spraw Zagranicznych poprzedniej kadencji Sejmu popierała ten wniosek. Może rozstrzygnęlibyśmy to w taki sposób, że zapytałbym państwa, czy ktoś uważa, że konieczna jest zmiana, czy też Komisja Spraw Zagranicznych podtrzymuje swoje stanowisko w sprawie zorganizowania sesji Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE w Warszawie. Jeśli tak, dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#KrzysztofKról">Czy w tym punkcie ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos? Jeśli nie, bardzo serdecznie dziękuję za udział w posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#KrzysztofKról">Zamykam posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>