text_structure.xml
89.7 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#BronisławGeremek">Otwieram posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych. Witam posłów. Witam wiceministra spraw zagranicznych. Porządek dzienny obejmuje dwie sprawy, po pierwsze - sprawozdanie z Konferencji Parlamentarnej Inicjatywy Środkowoeuropejskiej, po drugie - rozpatrzenie projektu ustawy budżetowej na 1995 r. w części 32, dotyczącej Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Czy w sprawie porządku dziennego są uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WłodzimierzKonarski">Chciałem zaproponować wprowadzenie jako trzeciego punktu porządku dnia spraw różnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#BronisławGeremek">Kto z posłów jest za wprowadzeniem punktu sprawy różne do porządku dziennego?</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#BronisławGeremek">W głosowaniu 2 głosy były za, głosów przeciwnych nie było, pozostałe osoby wstrzymały się od głosowania. Punkt został wprowadzony.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#BronisławGeremek">Przechodzimy do realizacji porządku dziennego. Proszę posła A. Wielowieyskiego o przedstawienie sprawozdania z Konferencji Parlamentarnej Inicjatywy Środkowoeuropejskiej, która odbyła się w Rzymie w dniach 10–11 listopada. Sprawa jest tym bardziej istotna, że Polska przejmuje, zgodnie z zasadą rotacji, przewodnictwo w ISE. Związane z tym będą inicjatywy ze trony Polski, miejmy nadzieję, że również inicjatywy parlamentu.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejWielowieyski">Chciałbym bardzo krótko i zwięźle przedstawić przebieg i wyniki spotkania w Rzymie. Powiem kilka słów o tym, czym jest Inicjatywa Środkowoeuropejska. Mają państwo sprawozdanie z przebiegu Konferencji, również mój referat, który przedstawiłem jako wchodzący w skład prezydium oraz konkluzje wypracowane wspólnie. To daje pewien obraz, czym inicjatywa jest i czym chce być.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#AndrzejWielowieyski">Przypominam, że wszystko zaczęło się 5 lat temu w innym układzie geopolitycznym Europy, przy istnieniu bloków, z główną ideą, ażeby stworzyć inicjatywę, która by łączyła 3 rodzaje krajów. Były tam Włochy - członek ówczesnej EWG, była Austria - kraj neutralny, Jugosławia - kraj niezaangażowany, Węgry - wchodzące w skład bloku wschodniego. Rozwijało się to dość szybko. Później mieliśmy Pentagonale, Heksagonale (po wejściu Czechosłowacji i Polski). Jednakże dość szybko nastąpiły bardzo silne wstrząsy - rozpad Jugosławii i wojna, podział Czechosłowacji i znaczne osłabienie wewnętrzne Włoch, które były partnerem wiodącym. Wydawało się, że przed tą inicjatywą, którą niedawno nazwano Inicjatywą Środkowoeuropejską rysuje się pewna sytuacja kryzysowa. Otóż nie. Okazuje się, że potrzeby współdziałania w zakresie bieżących i przyszłych wyzwań i trudności są tak duże, że i dotychczasowi członkowie i ci nowi, którzy deklarują chęć przystąpienia do ISE, rozwijają tę Inicjatywę i poszerza się ona do skali ponad 200 mln ludzi. W tej chwili mamy już 10 krajów członkowskich. Z dawnych krajów jugosłowiańskich jest to Słowenia, Macedonia i Bośnia. W wyniku rozpadu Czechosłowacji dwa państwa: Czechy i Słowacja. Nasi ministrowie przyjęli jako członków stowarzyszonych Rumunię, Bułgarię, Ukrainę i Białoruś. Zabiega o to także Albania. Chęć współpracy zgłaszają landy niemieckie.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#AndrzejWielowieyski">Druga sprawa to rola Konferencji Parlamentarnych w ramach ISE. Płaszczyzna ta był dotychczas wykorzystywana niejako przy okazji spotkań rządowych w charakterze informującym parlamenty z pewną możliwością wypowiadania opinii. Po okresie przewodnictwa Węgier i Włoch pojawiła się idea, że trzeba wzmocnić tę płaszczyznę i uniezależnić ją od spotkań ministrów, ażeby spotkania parlamentarne mogły być rzetelnym ośrodkiem opiniodawczym dla pewnych inicjatyw politycznych i innych, które pojawiają się jako temat prac międzyrządowych i aby podejmowały inicjatywy. Dlatego też przyjęliśmy formułę, że organizujemy spotkania parlamentarne na 2–4 tygodnie przed spotkaniem ministerialnym.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#AndrzejWielowieyski">Zgodnie z regulaminem ISE grupą inicjatywną jest tzw. trójka, tzn. przewodniczący poprzedniego okresu, przewodniczący na dany rok i przewodniczący przyszłego okresu, którzy konsultują ze sobą inicjatywy, formy, spotkania, tematykę działań. Wspólnie podejmują oni decyzje, które później rozpatrywane są przez wszystkich członków ISE. Wspólnie z Węgrami i Włochami uzgodniłem zadania, które są przed Polską w przyszłym roku. Polska delegacja podjęła się, poza organizacją 1 lub 2 spotkań parlamentarnych, również przygotowania zmiany regulaminu w celu usprawnienia i rozwinięcia płaszczyzny parlamentarnej, zapewnienia jej odpowiedniej merytorycznej treści, a także współpracy z podmiotami spoza ISE.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#AndrzejWielowieyski">Istotna wydaje się kwestia obszarów współpracy w ramach ISE. Wymaga ona szczególnego przemyślenia i wysunięcia propozycji. Zrobiłem to zresztą w moim wystąpieniu przygotowanym w dużym stopniu przy inspiracji ze strony pana ambasadora J. Wiejacza. Staraliśmy się wykorzystać doświadczenia Współpracy Bałtyckiej, które są bardzo cenne. Różnica między tymi dwiema inicjatywami polega na tym, że w przypadku Współpracy Bałtyckiej obok spotkań ministrów i parlamentarzystów tam istnieje kilkadziesiąt płaszczyzn współpracy. Jest to siatka rzeczywistego współdziałania międzynarodowego. Jeśli chodzi o Inicjatywę Środkowoeuropejską, to tego typu form współpracy jest zaledwie kilka. Działają rządowe grupy robocze, ale to jest co innego. Wydaje się, że płaszczyzna parlamentarna może i powinna stymulować rozwój spotkań naukowo-studialno-praktycznych. Będziemy musieli znaleźć sponsorów, ponieważ wymaga to pewnych nakładów.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#AndrzejWielowieyski">W przeciwieństwie do bardzo konkretnych problemów współpracy ekonomicznej, legislacyjnej, które podejmowane są w pracach grup roboczych międzynarodowych, wydaje się, że na płaszczyźnie parlamentarnej powinniśmy bardziej dogłębnie potraktować sprawy legislacyjne i ustrojowe. Jeden z tematów, które szczególnie warto byłoby podjąć w 1995 r., dotyczy umacniania podstaw systemu demokratyczno-prawnego w zakresie funkcjonowania instytucji politycznie niezależnych. Jest to problem działania sektora sądownictwa oraz instytucji takich jak Trybunał Konstytucyjny, Rzecznik Praw Obywatelskich, Rada ds. Radia i Telewizji. Z rozmów z przedstawicielami innych krajów ISE wynika, że mają one podobne problemy jak Polska. Być może w tym zakresie wymiana poglądów i doświadczeń na płaszczyźnie parlamentarnej mogłaby być owocna.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#BronisławGeremek">W składzie delegacji parlamentarnej była pani poseł A. Małachowska. Przystępujemy do dyskusji. W spotkaniu naszym uczestniczy również pan ambasador J. Wiejacz, który jest z ramienia MSZ koordynatorem prac w kwestii Inicjatywy Środkowoeuropejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JanuszOnyszkiewicz">Jesteśmy świadomi wielkich zaburzeń politycznych, które właściwie jeszcze się nie skończyły we Włoszech, a także tych, które obejmują cały region dawnej Jugosławii. Chciałbym zapytać, jak wygląda udział tych krajów w praca ISE, w jakim stopniu jest to udział merytoryczny, a w jakim formalny? W jakiej mierze rozmaite perturbacje polityczne wpływają na możliwości działania ISE?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejWielowieyski">Proponuję państwu przejrzenie dokumentów, które zostały państwu rozesłane. Członkowie Komisji nie otrzymali materiałów?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#AnnaGrupińska">Nie, ponieważ nie otrzymałam dyspozycji w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#BronisławGeremek">Podstawa punktu porządku dziennego musi być znana członkom Komisji. Proszę, żeby taka sytuacja się nie powtórzyła.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejWielowieyski">Gdybym wiedział, że nie otrzymali państwo materiałów, to w inny sposób referowałbym sprawę. Muszę więc uzupełnić swoją wypowiedź o pewne informacje. Jeśli chodzi o listę uczestników, to obecni byli przedstawiciele wszystkich zrzeszonych w Inicjatywie państw byłej Jugosławii z wyjątkiem Serbii i Czarnogóry. Pozostałe 4 kraje uczestniczyły poprzez swoich przewodniczących Komisji Spraw Zagranicznych. Ze strony Bośni przyjechał przewodniczący parlamentu. Przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Węgier przedstawił problem bośniacki jako kluczowy dla tamtego rejonu. Jego referat zawierał konkretne wnioski, które zostało w dużym stopniu uwzględnione w podsumowaniu końcowym. Sformułowano pewne pryncypia, a mianowicie że nie wolno zmieniać granic, nie wolno dokonywać czystek etnicznych, nie wolno stosować metody faktów dokonanych, nie wolno iść na żadne ustępstwa itd. Osobiście miałem pewne wątpliwości. Wiadomo, że jeżeli walczące strony zawrą jakieś porozumienie, to przecież nie będziemy się temu przeciwstawiać.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#BronisławGeremek">Proszę sekretariat Komisji o skopiowanie sprawozdań i dostarczenie ich w trakcie posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#BronisławGeremek">Chciałem zwrócić się do pana ambasadora J. Wiejacza z pytaniem, jakie są zamierzenia rządu w stosunku do okresu, w którym Polska będzie pełnić kierownictwo Inicjatywy Środkowoeuropejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JózefWiejacz">Mam nadzieję, że tej tematyce kiedyś będzie poświęcone specjalne posiedzenie Komisji, bo, moim zdaniem, sprawa zasługuje na uwagę.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#JózefWiejacz">Odpowiadam na pytanie. Przewodniczący ISE musi przede wszystkim kontynuować wymiar i kierunki współpracy, które zostały zapoczątkowane, uzgodnione i znalazły wyraz w przyjętych dokumentach. Ta rutynowa część nie jest bagatelna zważywszy, że ISE zrzesza 10 państw, że działa 13 grup roboczych, że jest 5 państw stowarzyszonych. Jeśli chodzi o zadania, które traktujemy w MSZ jako szczególne na okres polskiej prezydencji, to po pierwsze, musimy zastanowić się nad przyjęciem nowych członków do ISE. Jest pięć państw, które od dawna kandydują. Są to nasi dwaj sąsiedzi. Ukraina i Białoruś, a także Rumunia, Bułgaria, Albania. Polska skłania się do przyjęcia wszystkich tych państw w poczet członków. Minister A. Olechowski wskazał w Turynie zwłaszcza na 2 państwa, tzn. na naszych bezpośrednich sąsiadów, dla których udział w ISE byłby pomostem do udziału w innych strukturach europejskich.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#JózefWiejacz">Nie wszędzie państwa członkowskie podzielają to stanowisko. Ponieważ obowiązuje zasada konsensu, nie możemy dzisiaj powiedzieć, że w 1995 r. wszystkie 5 państw staną się członkami ISE.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#JózefWiejacz">Po drugie, jako zadanie priorytetowe będziemy traktować funkcje ISE zbliżenia wszystkich jej państw do Unii Europejskiej. Będziemy musieli opracować konkretnie formy strukturalnego dialogu między ugrupowaniem regionalnym a Komisją Europejską. Prawdopodobnie niektóre z grup roboczych (np. zajmujące się transportem, energetyką, ochroną środowiska, nauką i techniką) będą zapoznawać przedstawicieli komisji brukselskiej do udziału w pracach. Chodzi o to, ażeby nastąpiło pewne zbliżenie oraz pomoc w skracaniu drogi do Unii Europejskiej. Z tym będzie się też wiązał intensywny program różnych szkoleń m.in. w zakresie prawa handlowego, szkolenia zawodowego. Są na to przewidziane środki z Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. Oczywiście kontynuowane będą infrastrukturalne projekty w dziedzinie transportu, choćby jak korytarz Adriatyk - Bałtyk oraz systemu informacji transportowej.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#JózefWiejacz">Mam też na uwadze rozwój demokratycznych instytucji w zakresie ochrony praw człowieka, budowy społeczeństw obywatelskich. We wszystkich krajach nie są one tak trwałe, jak powinny być. W niektórych krajach w ogóle jeszcze nie ma niektórych instytucji. Polska gotowa jest podzielić się swoim doświadczeniami w tym zakresie. To będzie uzupełniało prace, które były prowadzone w kwestii ochrony praw mniejszości narodowych. Zależy nam na tym, ażeby nie tylko problemy mniejszości były w centrum uwagi, ale także budowanie społeczeństw obywatelskich na zasadach równości, poszanowania praw człowieka itd.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#JózefWiejacz">Dalszym zadaniem będzie rozwój współpracy gospodarczej w różnych dziedzinach zarówno pomiędzy członkami ISE, jak i między ISE a innymi państwami. Służyć temu będą przede wszystkim 3 duże imprezy: po pierwsze, spotkanie ministrów współpracy gospodarczej państw ISE i krajów stowarzyszonych, które odbędzie się w marcu 1995 r. w Skopie; po drugie, spotkanie grupy roboczej (na szczeblu ministrów) ds. rolnictwa, które odbędzie się w Polsce końcu czerwca i wreszcie spotkanie również na szczeblu ministerialnym, dotyczące małego i średniego biznesu, które odbędzie się w Słowenii wiosną przyszłego roku.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#JózefWiejacz">Wraz z przejęciem przez Polskę przewodnictwa w ISE spada na nas duża odpowiedzialność i obciążenie. Zwracam uwagę, że już w dniach 20–21 kwietnia odbędzie się w Krakowie konferencja ministrów spraw zagranicznych 15 państw, w październiku w Warszawie odbędzie się spotkanie premierów i ministrów spraw zagranicznych, czyli - zdaje się - największa rządowa konferencja od wielu lat, planowana jest również konferencja parlamentarna na 2–4 tygodnie przed konferencją premierów. Jeżeli uświadomimy sobie fakt, że ponadto Polska przewodniczy do maja 1995 r. Radzie Państw Morza Bałtyckiego, to widać, że spadają na nas poważne obowiązki i odpowiedzialność, ale też i szansa zaznaczenia roli Polski w układzie Północ-Południe.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#BronisławGeremek">Panie ambasadorze, podejmiemy propozycję poświęcenia jednego z pierwszych posiedzeń Komisji w przyszłym roku kwestiom Inicjatywy Środkowoeuropejskiej i także przedsięwzięciom, jakie Komisja Spraw Zagranicznych w tym zakresie podejmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JózefWiejacz">W związku z pytaniem posła J. Onyszkiewicza o problem Jugosławii chciałbym powiedzieć, że to również jest dla nas ważne zadanie, aczkolwiek zdajemy sobie sprawę z naszych ograniczonych możliwości. Ten konflikt waży na współpracy, może nie tak dalece jak 2–3 lata temu, ale wciąż odsuwa się balast tego obciążenia. ISE podejmowała pewne skromne wysiłki, aby przyczynić się do pokojowego uregulowania konfliktu, ale bez większego powodzenia. Potężniejsze organizmy międzynarodowe przedsiębrały dalej idące środki, ale jak na razie bez powodzenia. Dlatego też Polska zaproponowała, by ISE podjęła się przynajmniej koordynacji pomocy humanitarnej i pomocy w powojennej odbudowie zniszczonych obszarów. Taki program możemy powoli zacząć tworzyć. Poza faktycznym znaczeniem pomocy ma to też polityczno-psychologiczny walor. Wskazuje bowiem na perspektywę zakończenia działań wojennych, bez czego nie można by udzielić jakiejkolwiek pomocy w odbudowie ze zniszczeń wojennych.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#BronisławGeremek">Nie ma innych zgłoszeń. Przechodzimy do drugiego punktu porządku dziennego. Zgodnie z uchwałą Prezydium Sejmu Komisja Spraw Zagranicznych zobowiązana jest zaopiniować ustawę budżetową na 1995 r. w części 32 dotyczącej Ministerstwa Spraw Zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#BronisławGeremek">Panie ministrze, mamy dwa obyczaje w Komisji. Jako pierwszy zabiera głos albo poseł referent z ramienia Komisji (którym jest poseł P. Marciniak), albo też pan minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#StanisławSzymański">Oddaję pierwszeństwo głosu posłowi sprawozdawcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PiotrMarciniak">Dokument, który otrzymaliśmy jako podstawę do dyskusji na temat projektu budżetu w części 32 dotyczącej Ministerstwa Spraw Zagranicznych, składa się z 3 części: z części wstępnej, w której sformułowano główne kierunki polskiej polityki zagranicznej, z części dotyczącej spraw stricte budżetowych oraz z informacji odnośnie do zamierzeń programowych telewizji przeznaczonej dla Polonii czyli TV Polonia. Skoncentruję się przede wszystkim na części drugiej, bo jest to sprawa z naszego punktu widzenia najistotniejsza.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#PiotrMarciniak">Dochody MSZ przewidziane w projekcie budżetu wynoszą 872.300 mln zł, wydatki - 2.440.430 mln zł. W obu tych pozycjach są to sumy większe niż wstępne sugestie ze strony MSZ. Znacznie większe przychody (o ponad 200 mld zł) zostały osiągnięte głównie poprzez wprowadzenie do budżetu kwot, które pozostawały dotychczas na kontach placówek dyplomatycznych. Poruszaliśmy tę sprawę przy okazji sprawozdania z budżetu zeszłorocznego. Była na ten temat dość burzliwa dyskusja. Propozycje MSZ nie zaspokajają potrzeb tego resortu. Mieszczą się one w ramach limitu środków przeznaczonych przez rząd na MSZ. Faktyczne potrzeby finansowe resortu dla realizacji wszystkich zamierzeń, które zostały przedstawione w części pierwszej dokumentu są nieporównywanie większe. Szacuje się je na ok. 4,5 bln zł. Przydzielone środki zaspokajają nieco ponad połowę rzeczywistych zapotrzebowań. Ta ogromna dysproporcja powoduje, że w 1995 r. nie przewiduje się uruchomienia nowych placówek dyplomatycznych, co jest sytuacją powtarzającą się. Lista stanowiąca wykaz placówek proponowanych do otwarcia jest podobna co roku.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#PiotrMarciniak">MSZ jest w coraz większym stopniu zależne od wpływów budżetowych z innych działów gospodarki. Jeszcze w 1992 r. wydatki resortu były pokrywane w 72% z przychodów. W 1995 r. podobnie jak w roku bieżącym, przychody będą pokrywały zaledwie 36% wydatków. Tendencja ta jest wynikiem spadku wpływów z opłat konsularnych, albowiem prawie ze wszystkimi krajami świata mamy już obrót bezwizowy.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#PiotrMarciniak">Wspomniałem już o tym, że budżet na 1995 r. zakłada likwidację prawie w całości kwot, które pozostawały na kontach placówek. W ten sposób został rozwiązany pewien dylemat, nad którym debatowaliśmy przy okazji zeszłorocznego sprawozdania finansowego. Była to kwestia niezbyt jasnych przepisów prawnych dotyczących sprawozdawczości w zakresie funkcjonowania MSZ. W tej chwili problem ten niejako rozwiązuje się sam, ponieważ kwoty te zostają sprowadzone prawie do zera. Jak dowiedziałem się w MSZ pewne niezbędne minimalne kwoty pozostaną na kontach placówek. Fakt, iż niemal wszystkie pieniądze zostaną ściągnięte do kraju oznacza, że działalność bieżąca placówek zagranicznych będzie finansowana przez centralę. Ma to również negatywny skutek, mianowicie zwiększają się koszty wszystkich operacji finansowych. Jest to kwestia oprocentowania, przekazywania pieniędzy itd. Do końca września br. na kontach placówek pozostawało jeszcze 316 mld zł. W przyszłym roku ta kwota prawdopodobnie nie będzie większa niż 50 mld zł.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#PiotrMarciniak">Przyglądając się budżetowi od strony wydatków, można stwierdzić, że jest to budżet kontynuacji. Wzrost wydatków prawie we wszystkich pozycjach jest taki sam jak wzrost całości wydatków, tzn. w granicach 120%. Najmniejszy jest przyrost wydatków na składki do organizacji międzynarodowych, największy - na dotacje dla organizacji społecznych. Różnice między pozycjami są niewielkie. Wszystko mieści się w granicach 111–130% wydatków tegorocznych. Proponowany budżet zapewnia funkcjonowanie resortu w takich ramach, jak to miało miejsce w roku bieżącym.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#PiotrMarciniak">Warto wskazać na pozycję „Inwestycje i remonty na placówkach zagranicznych”, której przyznano kwotę w wysokości 160 mld zł. W 1995 r. przewiduje się duże inwestycje: w Brukseli, gdzie zakupiona jest już działka pod budowę nowego gmachu oraz w Dżakarcie. Nie ma natomiast środków na remont ambasady w Tokio, która jest w niezbyt dobrym stanie technicznym po trzęsieniu ziemi.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#PiotrMarciniak">Jak wspomniałem, nie przewiduje się otwarcia nowych placówek dyplomatycznych, mimo iż w dokumencie MSZ zawarty jest wykaz placówek, które należałoby uruchomić. Zastanawiam się, czy nie byłoby celowe wystąpienie do Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów z prośbą o rozważenie możliwości zwiększenia środków budżetowych dla MSZ w celu uruchomienia przynajmniej kilku z wymienionych 25 placówek.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#PiotrMarciniak">Nie chciałbym wchodzić w kompetencje MSZ, ale moim zdaniem, szczególnie potrzebna wydaje się placówka w krajach kaukaskich, placówka konsularna na Syberii. Być może opinia MSZ co do hierarchii spraw jest inna. Może warto byłoby zastanowić się, które z tych 25 placówek powinny być uruchomione w pierwszej kolejności i wystąpić o dodatkowe środki budżetowe.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#PiotrMarciniak">Jeśli chodzi o sprawy mniejszej wagi, to sądzę, że celowe byłoby dokończenie komputeryzacji placówek zagranicznych i MSZ.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#PiotrMarciniak">Bardzo niepokojący jest fakt, że proponowany budżet przewiduje dalszy wzrost naszego zadłużenia wobec organizacji międzynarodowych. O ile zadłużenie na koniec 1994 r. będzie wynosiło prawdopodobnie ok. 470 mld zł, to na koniec 1995 r. wzrośnie do prawie 700 mld zł. Co prawda nie jesteśmy krajem wyjątkowym, wiele krajów jest zadłużonych w organizacjach międzynarodowych, niemniej jednak utrudnia to realizację naszych celów polityki zagranicznej.</u>
<u xml:id="u-17.10" who="#PiotrMarciniak">I wreszcie duża kwota wykraczająca poza sam dokument finansowy, a dotycząca finansowania spraw przekraczających kompetencje tylko jednego resortu. Mam na myśli program „Partnerstwo dla pokoju”, który wymaga znacznych nakładów pieniężnych. Sprawa ta nie znalazła zadowalającego rozwiązania w projekcie budżetowym na rok przyszły. Nie jest to kwestia budżetu MSZ, ale raczej budżetu MON czy też funduszu celowego na realizację tego pierwszorzędnego zadania polskiej polityki zagranicznej.</u>
<u xml:id="u-17.11" who="#PiotrMarciniak">Druga kwestia dotyczy TV Polonia. Chodzi tu o niezbyt szczęśliwe rozwiązanie prawne, które pociąga za sobą pewną niejasność finansową. Mianowicie, zgodnie z uchwałą o radiofonii i telewizji, MSZ jest zobowiązane do dofinansowania czy też odkupowania programów radiowych i telewizyjnych, przygotowywanych dla Polonii zagranicznej. O ile na radio są przewidziane środki finansowe, o tyle na zakup programów telewizyjnych takich środków nie ma. Stworzyliśmy swoistą fikcję prawną, albowiem MSZ jest zobowiązane do wspomagania działalności kulturalnej na rzecz polskiej emigracji, natomiast faktycznie nie ma na to środków. Sprawę tę należałoby rozwiązać albo poprzez nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji i scedowanie obowiązku finansowania tychże programu na telewizję publiczną, albo występując o dodatkowe środki finansowe. Puste przepisy prawne, które nie mają szansy wejścia w życie, nie służą tworzeniu państwa prawa.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#StanisławSzymański">Pragnę uzupełnić niektóre informacje, ażeby dać pełniejszy obraz, zwłaszcza niedostatków i ułatwić dyskusję.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#StanisławSzymański">Chcę potwierdzić, że budżet MSZ pozwala na przetrwanie i na nic więcej. Uniemożliwia jakikolwiek rozwój, a rozwój jest konieczny z wielu względów, o czym przy okazji wspomnę. Chciałbym zwrócić uwagę, że mówimy o 20% wzroście, ale jest to wzrost nominalny. Trzeba pamiętać o inflacji. Wzrost realny będzie więc niższy.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#StanisławSzymański">Trzecia moja uwaga zawiera pewną korektę czy też uzupełnienie wypowiedzi posła P. Marciniaka, który nie wiedział o „sekretach naszej kuchni”. Otóż mimo wszystko w 1995 r. uda nam się otworzyć kilka placówek dyplomatycznych. W 1994 r. uruchomiliśmy 5 placówek: ambasady w Kiszyniowie, w Ałma-Acie, w Ljubljanie oraz konsulat generalny w Grodnie i konsulat w Brześciu.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#StanisławSzymański">Naszą intencją jest uruchomienie 5–6 nowych placówek w przyszłym roku, co byłoby możliwe dzięki pewnym posunięciom ekonomicznych, gospodarności. Oczywiście powstaje dylemat, które placówki uznać za priorytetowe. Sugestie posła sprawozdawcy częściowo pokrywają się z naszymi propozycjami. Obecnie w MSZ rozważa się uruchomienie następujących placówek: ambasady w Taszkiencie, ambasady w Aszchabadzie, ambasady w Rijadzie (Arabia Saudyjska), konsulatu generalnego w Charkowie, ewentualnie agencji konsularnej w Akmoły oraz Instytutu Polskiego w Kijowie i w Wilnie. Środki na ten cel nie są pewne, ale zakładamy, że uda się je wygospodarować.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#StanisławSzymański">Pragnę podkreślić, że projekt budżetu jest zatwierdzony przez Radę Ministrów i MSZ ten preliminarz przyjmuje, nie kwestionuje go, natomiast zwracamy uwagę na trudności, które będą narastały w przypadku uzyskania tylko tych pieniędzy, które przewiduje się w preliminarzu. Nie zostanie na koniec 1994 r. uregulowane zadłużenie w organizacjach międzynarodowych. Będzie ono jednak wynosiło o 51 mld zł mniej niż pan poseł sprawozdawca podał, bowiem w ostatnich dniach udało się wygospodarować wspólnie z Ministerstwem Finansów kwoty na uregulowanie zaległych składek w wysokości 51 mld zł. W przyszły rok budżetowy wkraczamy nie zagrożeni bezpośrednim rugowaniem nas z organizacji międzynarodowych. Gdybśmy nie uregulowali tych należności, to groził nam początek rugowania nas z niektórych organizacji.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#StanisławSzymański">Kwestia inwestycji. Otóż nie zostaną zrealizowane inwestycje, tj. budowy obiektów na zakupionych uprzednio działkach w takich miastach jak Los Angeles, Seul i Dżakarta. W Brukseli największą szansę budowy ma ambasada przy Unii Europejskiej. Przesunięte zostaną w czasie, czyli na 1996 r. duże remonty kapitalne takich placówek jak: w Pekinie, New Delhi, Moskwie, Phenianie, Ottawie, Chicago, Buenos Aires.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#StanisławSzymański">Poseł sprawozdawca wspomniał o budynku w Tokio. Jest on bardzo poważne zagrożony z uwagi na ruchy sejsmiczne. Dlatego też czynimy w tej chwili starania, ażeby dokonać kalkulacji ewentualnego przeniesienia ambasady do innego budynku.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#StanisławSzymański">Nie chciałbym zabierać więcej czasu w tej fazie dyskusji. Wraz z dyr. Departamentu Budżetu i Finansów panem Zbigniewem Fabiańskim, jesteśmy do państwa dyspozycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#WłodzimierzKonarski">Mam dwa pytania. Jedno dotyczy sprawy poruszanej przy okazji poprzedniej dyskusji finansowo-budżetowej, kiedy omawialiśmy wykonanie budżetu za poprzedni rok. Chodziło o środki dewizowe, które powstawały na kontach za granicą i które nie były objęte planowaniem budżetowym. Wtedy doszliśmy do konstruktywnego wniosku, że one powinny zostać objęte tymże planowaniem. Rozumiem, że to się stało w jakimś stopniu, ale nie bardzo rozumiem mechanizm. Czy rzeczywiście jest tak, że przyjęto mechanizm stopniowego wprowadzania tych środków do budżetu? Prosiłbym o jego bliższe wyjaśnienie. W jaki sposób środki te wspomagają plan wydatków na przyszły rok?</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#WłodzimierzKonarski">Pytanie drugie dotyczy programów radiowych i telewizyjnych dla zagranicy, co do których uważam, że pełnią one rolę bardzo szczególną w promocji spraw i interesów Polski. O ile pamiętam, tak zresztą podaje to MSZ w swoim opracowaniu, to ustawa o radiofonii i telewizji nakłada na dwóch ministrów (spraw zagranicznych i finansów) obowiązek finansowania tych programów, tzn. TV Polonia i programu radiowego. Z tego tekstu rozumiem, że obaj ministrowie z tego się nie wywiązują, albo wywiązują się w sposób daleko niepełny i niewystarczający. W związku z tym chciałem sformułować pogląd krytyczny z taką sugestią, że powinniśmy w stanowisku Komisji dać wyraz temu, że obaj ministrowie powinni znaleźć pieniądze na ten cel. Chciałbym dowiedzieć się, co MSZ robi konkretnie w tym kierunku, żeby wspólnie z ministrem finansów takie środki zapewnić, bo resort jest do tego ustawowo zobowiązany. Czy podejmuje się jakieś wysiłki, które mają szansę doprowadzić do pozytywnego skutku w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AntoniKobielusz">Chciałbym zgłosić kilka uwag do projektu budżetu, a także zadać pytania. Zacznę od kwestii placówek, które są przewidywane do uruchomienia. Wydaje się, że rzeczywiście ten pełny wykaz nie jest możliwy do zrealizowania. Po zapoznaniu się z preferencjami MSZ chciałem zapytać się o uzasadnienie decyzji. Wydaje mi się, że zwłaszcza w krajach byłego ZSRR powinniśmy tworzyć biura radcy handlowego albo ambasady od razu z wydziałem ekonomicznym, a konsulaty tam, gdzie rzeczywiście są Polacy. Natomiast wydaje mi się, że instytuty polskie są przeznaczone przede wszystkim dla promowania kultury polskiej, ale nie w środowisku polonijnym tylko wśród obywateli innych narodowości (np. jeśli chodzi o Litwę, to wśród Litwinów, a nie Polaków). Instytuty powinniśmy tworzyć w tych krajach, gdzie chcemy promować naszą kulturę wśród mieszkańców danego kraju, a niekoniecznie wśród Polonii.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#AntoniKobielusz">Fakt, iż obserwujemy spadek środków wygospodarowanych przez MSZ, jest prawidłowy i tak chyba będzie. Działalność MSZ powinna się opierać głównie na środkach budżetowych. Zjawiskiem korzystnym jest także to, że środki, które były zgromadzone na kontach placówek zostaną w większym stopniu wykorzystane. Chciałbym postulować zwiększenie ogólnej sumy pieniędzy dla MSZ przede wszystkim na uruchomienie placówek, a także na tworzenie biur radcy handlowego. Należałoby również nakłonić resort do wyrażenia opinii odnośnie do przejść granicznych. Wiem, że to leży nie tylko w kompetencjach MSZ, ale w ramach koordynacji polityki zagranicznej ministerstwo mogłoby się do tego ustosunkować. Wydaje mi się, że np. na granicy ze Słowacją występują spore nieprawidłowości. Tak dynamiczne ośrodki, jak woj. bielskie nie mają żadnego przejścia granicznego, choć mimo to współpraca transgraniczna ma tam miejsce i jest zainteresowanie z obu stron. Wydaje mi się, że raczej siły nacisku decydują o rozstrzygnięciach, a nie racjonalne uzasadnienie. Opinia MSZ w tych sprawach byłaby istotna.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#AntoniKobielusz">Pytanie bardzo konkretne. W części dotyczącej polityki zagranicznej RP w 1995 r. mamy zapis, że będziemy kontynuować intensywne starania o pełne członkostwo w NATO. Wydaje mi się, że ministerstwo powinno zaangażować się w sprawę uregulowania sytuacji w wojsku, bez czego nasze starania stają się nierealne, zwłaszcza że kierownictwo polityczne NATO jest bardzo wyczulone na brak cywilnej kontroli nad wojskiem. Czy MSZ zamierza podjąć te kwestie w ramach rządu, czy też poprzez ewentualne zwrócenie się do prezydenta?</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#AntoniKobielusz">Następna sprawa. Podejmujemy starania o ścisły związek z Unią Europejską. Na razie nie zapraszają nas tam szczególnie chętnie. Wydaje się, że trzeba będzie w roku przyszłym zweryfikować nasze podejście do współpracy w ramach Grupy Wyszehradzkiej. Najpierw Czesi zadeklarowali chęć indywidualnych działań, które mają przyspieszyć ich wejście do struktur europejskich. Ostatnio również Węgrzy bardzo wyraźnie takie działania deklarują. Wydaje się więc, że trzeba doceniać rolę współpracy w Grupie Wyszehradzkiej i podejmować wspólne starania ale również indywidualnie czynić wszystko, abyśmy byli gotowi do wejścia do Unii Europejskiej w jakimś określonym czasie.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#AntoniKobielusz">W założeniach polityki zagranicznej na najbliższy rok akceptuje się sprawę intensyfikacji działań w ramach trójkąta weimarskiego. Pan przewodniczący Komisji kilka miesięcy temu zarysował wizję działań Komisji Spraw Zagranicznych Polski, Niemiec i Francji z perspektywą również pobytu w Kijowie i w Moskwie. Wydaje się, że nastąpiły już pewne opóźnienia i warto się zastanowić, czy działań, które MSZ już podejmuje i tych kontaktów, które, ma nie należałoby wzmocnić działaniami Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#AleksandraMałachowska">Projekt budżetu resortu zawiera wykaz składek do organizacji międzynarodowych pozostających do opłacenia przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych w latach 1994–1995. W punkcie 2 - „Zadłużenie pozostające na dzień 31.12.1994 r.” widzimy pozycję „ONZ - Budżet regularny - część za 1994 r.” - 2 bln 902 mld zł oraz pozycję „ONZ - Operacje pokojowe” - 1 bln 903 mld zł. Wynika z tego, że to my jesteśmy dłużni ONZ za operacje pokojowe. Widzę tu pewne nieporozumienie. Otóż na posiedzeniu Komisji Obrony Narodowej, kiedy omawialiśmy budżet za 1992 r., 1993 r. i w części za 1994 r. powtarzała się pozycja „ONZ”. Zadłużenie to aktualnie wynosi ok. 3 bln zł. Taką pozycję znajdujemy w sprawozdaniu, które otrzymaliśmy z resortu obrony narodowej. Pan minister P. Kołodziejczyk, wiceminister Kuriata na posiedzeniu Komisji Obrony Narodowej poinformowali, że Polska nie otrzymuje regularnie pieniędzy za udział żołnierzy polskich w misjach pokojowych, dlatego że z tych środków pokrywane są składki do organizacji międzynarodowych.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#AleksandraMałachowska">Pragnę zaakcentować fakt, że przed kilkoma tygodniami minister spraw zagranicznych A. Olechowski na forum ONZ wracał do tego problemu, co pokazano w wiadomościach TV. Polska jest potentatem, jeśli chodzi o liczbę i aktywność żołnierzy biorących udział w misjach pokojowych. Za udział jednego żołnierza Polska otrzymuje 998 USD miesięcznie z ONZ, o czym poinformował nas miesiąc temu w trakcie interpelacji i zapytań poselskich wiceminister Kuriata.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#WojciechLamentowicz">Chciałbym zacząć od kwestii wydatków. Na str. 8 dokumentu jest statystyka pokazująca powolny wzrost średniej płacy miesięcznej w ostatnich 3 latach w centrali MSZ. Przypomnę, że w 1992 r. kwota ta wynosiła 4.609.000 zł, w 1993 r. - 6.470.212 zł, w 1994 r. - 7.745.000 zł. Z naszych dyskusji na temat trudności w rozwoju profesjonalnych zdolności resortu i trudności z rekrutacją wynika, że to jest ważny czynnik. Chciałbym zapytać się, czy pan minister może nas poinformować, jaka jest przewidywana średnia płaca w resorcie spraw zagranicznych na 1995 r., w tym budżecie przetrwania. Moim zdaniem, to jest niepokojąco niski poziom płac jak na kwalifikacje i umiejętności, których oczekuje się od pracowników dyplomatyczno-konsularnych. Trzeba by postawić pytanie, czy resort dostatecznie stara się o to, żeby przyrost średniej płacy w kolejnych latach był większy. Proszę zauważyć, że przyrost między 6,4 mln zł (1993 r.) a 7,7 mln zł (1994 r.) jest znikomy, jest znacznie poniżej stopy inflacji. Jeżeli ta tendencja utrzymuje się nadal, to uważam, że nie powinniśmy tego akceptować, tylko stanowczo domagać się zwiększenia pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#WojciechLamentowicz">Kwestia środków na TV Polonia. Przewiduje się, że ma to kosztować prawie 250 mld zł, natomiast nie wskazuje się źródeł sfinansowania. Rozumiem, że pan minister wyjaśni tę sprawę, bo zarówno uwagi posła P. Marciniaka, jak i W. Konarskiego wskazują na to, że w dokumencie nie mówi się nic o tym, żeby były na ten cel jakiekolwiek pieniądze w budżecie resortu.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#WojciechLamentowicz">I wreszcie zagadnienie dochodów pozabudżetowych. Tego nie ma w dokumencie resortowym, ale w części ogólnej budżetu wskazuje się dochody zakładów pomocniczych resortu spraw zagranicznych na niezbyt dużym poziomie - ok. 29.270 mln zł. Jakiego typu są to dochody? Rozumiem, że są one na coś wydawane.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#WojciechLamentowicz">Chciałbym też powiedzieć o pewnej rzeczy dotyczącej sposobu wykazu, statystyki składek. Otóż składki do organizacji międzynarodowych stanowią znaczną kwotę w budżecie tak niewielkim, jakim dysponuje MSZ. Dobrze się stało, że składka na 1995 r. pokazuje się w jednolitej walucie (tzn. w dolarach amerykańskich). Natomiast składki za minione lata podaje się w bardzo różnych walutach: frankach francuskich, szylingach austriackich, dolarach kanadyjskich, dolarach amerykańskich, guldenach holenderskich itd. Myślę, że byłoby dobrze - nie tylko z powodów technicznych, ale także, żeby utrzymać stan naszej wiedzy na jakimś rozsądnym poziomie - informować nas o tym w jednolitej walucie.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#WojciechLamentowicz">Ostatnia sprawa zupełnie drobna, ale fundamentalna. Jeżeli jest tak, jak twierdzi minister S. Szymański, że wzrost nominalny wydatków wynosi średnio 20 punktów procentowych i jeżeli zakłada się, że inflacja ma wynosić tylko 17% od grudnia 1994 r. do grudnia 1995 r. (ale może wynieść nieco więcej), to dysponujemy realnym wzrostem rzędu 3%. Jeżeli inflacja nie utrzyma się na poziomie przewidywanym przez autorów budżetu państwa, to nie mamy żadnego wzrostu, a MSZ formułuje kilka nowych zadań np. otwarcie kilku nowych placówek, wzmocnienie kadrowe placówek w Unii Europejskiej. W związku tym pojawia się pytanie, co będzie, jeśli się okaże, że nie ma nawet małego realnego wzrostu, tylko jest pełna stagnacja. Co będzie to oznaczało dla zadań np. związanych ze zbliżaniem nas do standardów Unii Europejskiej? Czy resort zamierza na te cele wydać jakieś pieniądze, bo w budżecie nie widać tych pieniędzy nie tylko jako osobnej pozycji, ale jako przyrostu w pewnych pozycjach, który by dał szansę wykonania zadań, które oczywiście trzeba będzie wykonać.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#AdamSzczęsny">Może moje pytanie będzie wynikało z mojego niezrozumienia. Chciałem nawiązać do wypowiedzi posła W. Lamentowicza, dotyczącej gospodarstw pomocniczych. Otóż na 854 etaty w centrali MSZ gospodarstwa pomocnicze będą zatrudniać 230 etatów. Jest ponad 1/4 stanu zatrudnienia w centrali resortu. Z tego co naprędce wyliczyłem biorąc pod uwagę średnią z obecnego roku to wraz z dodatkowymi kwotami (z ZUS itd.) jest to suma 32 mld zł. Dochody z gospodarstw pomocniczych są w budżecie przewidziane na 29 mld zł, a więc przynoszą one straty. Czy wobec tego jest sens utrzymywania gospodarstw pomocniczych?</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#TadeuszSamborski">Posłużę się sformułowaniem ministra S. Szymańskiego. Mamy świadomość, że jest to budżet na przetrwanie, a nie na rozwój. Może nie jest to zbyt optymistyczne, ale nie jest to też dramatyczne, bo jednak nie jest to budżet regresu. Jeśli nie postuluję zwrócenia się do Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów o zwiększenie budżetu to nie dlatego, że nie jestem przekonany, iż resortowi spraw zagranicznych należy się znacznie więcej (zważywszy na cele i zadania, które realizuje). Mam jednak świadomość realiów i sytuacji w innych działach tegoż budżetu. Myślę że optymistycznym akcentem jest to, iż w propozycjach nowych poczynań MSZ jest rozwaga, ostrożność i jakkolwiek wykaz placówek, które powinny zostać otwarte, jest duży, to jednak minister to skorygował i, realnie oceniając możliwości, zawęził ten problem do 4–5 placówek. Z uznaniem należy odnieść się do faktu uruchomienia kilku placówek w tym roku.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#TadeuszSamborski">Nie zgodziłbym się z jednym z przedmówców, który twierdzi, że tam, gdzie są Polacy, powinny się znajdować wyłącznie konsulaty, natomiast instytuty kultury nie spełniają swojej roli. Myślę, że w przypadku Kijowa i Wilna instytuty polskie, jakkolwiek w swoim programie nie nakierowane bezpośrednio na działanie wśród Polaków tam mieszkających, lecz na miejscową ludność, mogą poprzez swoją działalność merytoryczną prowadzić w bezpośrednich swoich skutkach do zmiany stosunku tej ludności do Polaków. One mogą osłabiać różnego rodzaju racjonalistyczne akcenty, które pojawiają się. Myślę, że rola instytutów polskich właśnie w tych newralgicznych punktach jest bardzo ważna. Optowałbym za tym, żeby oprócz konsulatów otworzyć również te 2 instytuty - w Wilnie i w Kijowie. Oczywiście jak rozumiem, z wypowiedzi ministra S. Szymańskiego, to nie mieści się w kwotach, które proponowane są w budżecie. Te zamierzenia muszą być realizowane w wyniku pewnych oszczędności czy reorganizacji. Zakładamy wzmocnienie kadrowe naszych przedstawicielstw przy Unii Europejskiej. Wydaje się jednak, że należy priorytetowo potraktować placówki na Wschodzie, zwłaszcza że są sygnały, iż w niektórych placówkach na Zachodzie jest „tłok”.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#TadeuszSamborski">Chciałbym również zapytać dyr. Z. Fabiańskiego, czy resort spraw zagranicznych uzyskuje środki z innych resortów przeznaczone na ściśle określone cele, np. na promocję kultury z resortu kultury. Czy Ministerstwo Kultury i Sztuki partycypuje w opracowywaniu programów działalności instytutów polskich?</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#TadeuszSamborski">Pytanie do przedstawiciela Ministerstwa Finansów - jakie jest stanowisko resortu w sprawie finansowania TV Polonia? Czy nie byłoby celowe rozważenie takiego wariantu, że znaczna część kosztów powinna być pokrywana z pieniędzy zarządu telewizji publicznej, bo jest to jedno z priorytetowych zadań państwa?</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#BronisławGeremek">Prosiłbym panią M. Lewicką z Ministerstwa Finansów o wyjaśnienie sprawy TV Polonia. Materiały, które w tej kwestii były już przedstawione w Komisji Spraw Zagranicznych, wskazują na to, że tu nie chodzi o pieniądze, lecz o przepis, dlatego że telewizja istnieje, funkcjonuje i środki ma, natomiast prezes Telewizji Polskiej SA uważa, że finansuje telewizję niezgodnie z prawem. Bardzo prosilibyśmy o wyjaśnienie stanowiska Ministerstwa Finansów w tej kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#MariaLewicka">W związku z sytuacją, jaka w tym roku wytworzyła się w zakresie finansowania TV Polonia, z inicjatywy poselskiej został już przygotowany projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Również minister A. Olechowski został zobowiązany do przygotowania stanowiska rządu w tej sprawie. Pismem z dnia 10 listopada br. wicepremier G. Kołodko poinformował m.in. premiera W. Pawlaka o stanowisku Ministerstwa Finansów w tej sprawie. Chodzi o to, że w br. działalność TV Polonia finansowana jest praktycznie z opłat abonamentowych. Należałoby tę sytuację usankcjonować prawnie, przeciwko czemu Ministerstwo Finansów nie zgłasza zastrzeżeń. Taka uwaga została zgłoszona do przygotowywanego projektu nowelizacji ustawy. Przy czym jednocześnie wicepremier G. Kołodko poinformował, że gdyby nie doszło do uchwalenia proponowanych w ustawie zmian, trzeba by rozważyć celowość udzielenia pomocy finansowej TV Polonia z budżetu, jednakże w połączeniu z analizą kondycji finansowej spółki Telewizja Polska. Gdyby się okazało, że sytuacja Telewizji Polskiej nie pozwala na finansowanie działalności TV Polonia, wówczas Ministerstwo Finansów przeanalizuje możliwość i zasadność ewentualnego zaniechania podatku dochodowego w wysokości odpowiadającej kosztom wytwarzania programów telewizyjnych zamówionych przez ministra spraw zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#MariaLewicka">W tej chwili sprawa wymaga uregulowania poprzez zmianę ustawy, ponieważ według stanu faktycznego na dzień dzisiejszy budżet nie jest w stanie pokryć zapotrzebowania TV Polonia na środki na jej działalność.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#BronisławGeremek">Jakie jest stanowisko Telewizji Polskiej w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#MariaLewicka">Nie potrafię powiedzieć, jakie jest stanowisko Telewizji Polskiej. Sprawa jest świeża i prowadzi ją inny departament. Projekt nowelizacji powstał prawdopodobnie, dlatego że Telewizja Polska nie chciałaby pokrywać tych kosztów.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#BronisławGeremek">Jest oczywiste, że jeżeli Telewizja Polska może nie pokrywać kosztów, to na pewno woli nie pokrywać. Wydaje się jednak, że to należy do zadań telewizji publicznej, która nie tylko korzysta z abonamentów, ale korzysta także z reklamy, uzyskuje środki i ma zapewne zobowiązania wobec państwa. Ale rzeczą podstawową jest to, żeby były pieniądze, żeby znalazł się ktoś, kto pokryje niezbędne środki. Sądzę, że Komisja Spraw Zagranicznych w tej kwestii merytoryczne stanowisko wyrażała stwierdzając, że jest potrzebne państwu polskiemu, ażeby rząd przedstawił nam swoje stanowisko, czy chodzi o nowelizację ustawy, czy o odrębny artykuł budżetowy, który by uwolnił Telewizję Polską od pokrywania, tak jak czyni to do tej pory, kosztów TV Polonia.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#BronisławGeremek">Czy ktoś z posłów chciałby zabrać głos? Jeżeli nie, to zwracam się do pana ministra i pana dyrektora z prośbą o udzielenie odpowiedzi na pytania, które padły. Zwracam uwagę na to, że wypowiedzi zmierzały w kierunku zwiększenia kwot budżetowych. Jeżeli miałoby się tak stać, to Komisja Spraw Zagranicznych musi uzyskać ze strony resortu spraw zagranicznych niezbędne instrumenty po temu. Zwiększyć, tzn. o ile - na cele, które w dyskusji zostały wskazane. Byłbym wdzięczny za sugestie w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#StanisławSzymański">Proszę państwa o zaakceptowanie takiego toku, że odpowiadając w miarę swych możliwości na kolejno stawiane pytania, będę pomijał te, które są stricte finansowe, prosząc dyr. Z. Fabiańskiego o odpowiedź na nie.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#StanisławSzymański">Poseł W. Konarski pytał o mechanizm wprowadzenia do przychodów budżetu MSZ środków pozostających na kontach. To jest typowe pytanie do dyr. Z. Fabiańskiego. Powiem tylko ogólnie, że przewiduje się stopniowe ich wprowadzanie w ciągu roku.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#StanisławSzymański">Jeśli chodzi o drugie pytanie postawione przez posła W. Konarskiego, to myślę, że w świetle dyskusji, a zwłaszcza wypowiedzi pani M. Lewickiej, reprezentującej Ministerstwo Finansów, odpowiedź na to pytanie już padła. Winien jestem odpowiedź w części dotyczącej starań MSZ. Resort czynił takie starania. Występował kilkakrotnie (osobiście znam dwa pisma) do Ministerstwa Finansów, zwracające uwagę na problem. Przede wszystkim resort podjął wysiłek, żeby ustalić koszty działalności TV Polonia. Były to rozmowy przede wszystkim z Telewizją Polską. Następnie skierował do Ministerstwa Finansów wniosek o dodatkowe środki na finansowanie TV Polonia. Odpowiedź na to pytanie jest negatywna, tzn. nie ma odpowiedzi. Sądzę, że odpowiedzią jest to, co powiedziała pani M. Lewicka. Sprawa jest w toku i musimy oczekiwać na rezultaty. Oczywiście MSZ zdecydowanie zachęca i prosi Komisję Spraw Zagranicznych o inicjatywę w tej sprawie. Temat, o którym mówimy, jest ważny i być może trzeba dokonać w tym względzie jakiegoś kroku legislacyjnego. Resort związany ustawą o radiofonii i telewizji jako jeden z dwóch realizatorów podjął wysiłek ustalenia kosztów i wystąpił o dodatkowe środki na finansowanie TV Polonia. Gdybyśmy je uzyskali, to w miarę swych możliwości realizowalibyśmy ustawowo nałożone na resort obowiązki. Ponieważ nie otrzymaliśmy ich, to nie jesteśmy w stanie tych zadań wypełnić.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#StanisławSzymański">Jeśli chodzi o uwagi posła A. Kobielusza to, tak jak w przypadku każdej innej wypowiedzi odnotowuję sugestie odnośnie do tego, jakie placówki powoływać, na co zwrócić uwagę. Państwa propozycje są cenne, bo niejednokrotnie niełatwo podjąć decyzję. Wybór jest trudny, dlatego też zanotowałem pana wskazówki, choć podtrzymywałbym swoją decyzję. Uważam, że instytuty kultury w takich ośrodkach jak Kijów i Wilno są częścią polityki rozwoju stosunków z tymi dwoma krajami nie wspominając o kwestii stosunków z Polonią. Resort będzie obstawać przy tym, żeby otworzyć te dwie placówki w ramach planowanych oszczędności.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#StanisławSzymański">Wracam do kwestii zlikwidowania oszczędności na zagranicznych kontach placówek w toku realizacji przyszłorocznego budżetu. Otóż liczymy na to, że ok. 50 mld zł jednak uda się utrzymać. Ktoś z państwa zwrócił uwagę, że zasady te nie były dotąd uruchamiane. One były czasami wykorzystywane w sytuacjach kryzysowych, jak kryzys jugosłowiański czy w br. kryzys rwandyjski. MSZ było na bieżąco w to zaangażowane. Trzeba było pomóc Polakom, zwłaszcza misjonarzom wydostać się stamtąd. Na to były potrzebne pieniądze natychmiast. Temu służą rezerwy. Ponadto wykorzystuje się je w przypadku awarii, np. awarii w budynkach.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#StanisławSzymański">Sprawa kontynuacji starań wstąpienia do NATO. Oczywiście jest to założenie polityczne. Dyskusja służy temu, żeby to ukonkretniać, ale nie chcę rozwijać teraz tematu. Wymaga to starań dyplomatycznych, konferencji, rozmów i oczywiście środków.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#StanisławSzymański">Jeśli chodzi o możliwość wpływania na MON, to czynimy starania. Widać to w niektórych wypowiedziach, zwłaszcza ministra A. Olechowskiego. Nie możemy jednak wykraczać poza nasze kompetencje.</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#StanisławSzymański">Podejmujemy działania w ramach, w jakich to należy do kompetencji MSZ, czyli poprzez zwracanie uwagi na to, jak ważnym warunkiem przyjęcia nas do NATO przestrzeganie zasady cywilnego kierownictwa MON. Nie sądzę, żebyśmy mieli jakieś prawne możliwości ingerencji wprost.</u>
<u xml:id="u-30.8" who="#StanisławSzymański">Kwestia intensyfikacji działań Komisji Spraw Zagranicznych ze staraniami o wejście do Unii Europejskiej i ze współpracą w trójkącie weimarskim. Oczywiście resort spraw zagranicznych bardzo o to prosi. Dyskusja służy weryfikacji środków i sposobów, co do celu nie widzę możliwości i podstaw dyskusji.</u>
<u xml:id="u-30.9" who="#StanisławSzymański">O bliższe wyjaśnienie problemu składek do ONZ poproszę dyr. Z. Fabiańskiego. Zgadzam się z posłem W. Lamentowiczem, że kwoty należności powinny być podawane w jednej walucie. Za dotychczasowy nieporządek w imieniu ministerstwa przepraszam.</u>
<u xml:id="u-30.10" who="#StanisławSzymański">Posłowie W. Lamentowicz i A. Szczęsny prosili o wyjaśnienia w kwestii gospodarstw pomocniczych. Gospodarstwa te są w trakcie tworzenia. Początek przypadł na bieżący rok budżetowy, a finalizacja przewidywana jest w 1995 r. W tej chwili są to gospodarstwa dotowane, ale właśnie w dniu wczorajszym opracowany został projekt ich nowego statutu i wszelkie związane z tym dodatkowe dokumenty, które zawierają katalog proponowanych usług. Podejmiemy starania, żeby pod koniec przyszłego roku osiągnąć stan bez dotowania.</u>
<u xml:id="u-30.11" who="#StanisławSzymański">Co się tyczy składek do ONZ i dochodów z uczestnictwa w misjach pokojowych, to prosiłbym dyr. Z. Fabiańskiego, żeby przybliżył dane, natomiast miałbym pewną generalną uwagę. Jest to sprawa, która wymaga pewnego uregulowania. Stan aktualny jest taki, że składki opłaca MSZ, natomiast dochody z operacji, jakkolwiek bardzo opóźnione, wpływają do MON. Moim zdaniem, ten rozdział finansów jest błędem.</u>
<u xml:id="u-30.12" who="#StanisławSzymański">Jeśli chodzi o wielkość kwot, które pozwoliłyby na pewien rozwój, to wyliczyliśmy, że gdyby chcieć zredukować otwarcie 20 nowych placówek, to byłyby wymagane dodatkowe środki rzędu 180 mld zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#BronisławGeremek">Zanim udzielę głosu panu dyrektorowi, pozwolę sobie zwrócić uwagę pana ministra, że w kwestii składek płaconych na rzecz sił pokojowych i następnie wypłat uzyskiwanych ze strony ONZ, Komisja Spraw Zagranicznych uwagę analogiczną sformułowała rok temu. Ze strony MSZ może pora by była na inicjatywę, która by kwestię tę uregulowała zgodnie z logiką budżetową.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#ZbigniewFabiański">Na wstępie chciałbym powiedzieć, że cała działalność MSZ i podległych agend jest finansowana z budżetu państwa. Nic nie jest finansowane ze środków zgromadzonych na kontach zagranicznych. Te środki pochodzą z upływów z tytułu opłat konsularnych, czyli z dochodów budżetu państwa. Prawo do nich ma wyłącznie minister finansów. Mechanizm rozliczania się z ministrem finansów z tych kwot jest mechanizmem stopniowego ich przekazywania, albowiem zgodnie z rozporządzeniem ministra finansów Ministerstwo Spraw Zagranicznych zwolnione jest z obowiązku natychmiastowego przekazywania do kraju tych pieniędzy. Pieniądze ulokowane są na oprocentowanych kontach. Cokolwiek chcemy podjąć z tych środków, to natychmiast z budżetu MSZ musimy przekazać na konto skarbu państwa równowartość w złotówkach. Takie operacje robiliśmy w ciągu ostatnich dwóch lat. Na dzień 30 września br. zasoby te wynosiły 316 mld zł. Gdyby chcieć zrealizować takie wysokie dochody, jakie mamy w planie na 1995 r., to niewątpliwie musielibyśmy uruchomić wszystkie te zasoby, musimy przekazać je do budżetu. Według naszych wyliczeń opłaty za 1995 r. z tytułu działalności konsularnej wyniosą do 400 mld zł. Gdybyśmy przekazali dzisiaj pełną sumę 315 mld zł, to i tak wraz z kwotą 400 mld zł stanowią one dochód poniżej planowanego w projekcie ustawy budżetowej.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#ZbigniewFabiański">Jeżeli chodzi o zadłużenie w ONZ, to wykazujemy je w dwóch pozycjach: „ONZ - Budżet regularny - część za 1994 r.” oraz „ONZ - Operacje pokojowe”. Co do pierwszej pozycji, to dzięki temu, że w tym roku uzyskaliśmy od ministra finansów dodatkowe środki w wysokości 51 mld zł, przekazaliśmy do Nowego Jorku sumę 2.080 tys. USD. Jest to niepełna składka, albowiem zadłużenie wynosiło 2.902 tys. USD. Na uregulowanie drugiej pozycji tzn. „ONZ - Operacje pokojowe” nie mamy pieniędzy. Ponieważ, jak powiedziała poseł A. Małachowska, ONZ jest również winna stronie polskiej z tytułu udziału naszych żołnierzy w operacjach pokojowych, to specjalnie się tym nie przejmujemy. Oczywiście jest to kwota do uregulowania w przyszłości, ale nie jest to rygor wymagalności natychmiastowej. Według informacji, jakie posiadam z MON, w ostatnich miesiącach dzięki interwencji MSZ i naszej misji przy ONZ nastąpiło przyspieszenie regulowania zaległości przez ONZ.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#ZbigniewFabiański">W ostatnich trzech miesiącach ta częstotliwość przekazów zwiększyła się. Nie jest tak, że ONZ uregulowała całe swoje zadłużenie wobec Polski, ale ciągle napływają kwoty. Dlaczego do MON? Bo ONZ płaci za udział naszych żołnierzy w operacjach pokojowych. Te sumy są przeznaczone za wyposażenie, umundurowanie, uzbrojenie, przeszkolenie tych ludzi, których potem wysyłamy do uczestnictwa w operacjach ONZ. Nie jest prawdą, że z tych pieniędzy, które wpływają do MON, opłacamy składki. Kategorycznie temu zaprzeczam. Jak wcześniej powiedziałem każda działalność jest pokrywana z budżetu państwa, również składki międzynarodowe na jakikolwiek cel.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#ZbigniewFabiański">Odpowiadając posłowi W. Lamentowiczowi odnośnie do średniej płacy w MSZ chcę powiedzieć, że wchodzimy w nowy rok ze średnią płacą w wysokości 7.745.000 zł. Różnimy się z Ministerstwem Finansów w tych obliczeniach, ponieważ resort finansów przyjmuje do obliczenia średnią płacy całą sumę funduszu płac. MSZ z tego funduszu odrzuca to, co idzie na odprawy emerytalne i na nagrody jubileuszowe, ponieważ to nie dotyczy wszystkich pracowników. Trudno jest mi powiedzieć, jaka będzie średnia płaca w roku przyszłym, ponieważ w ustawie budżetowej nie przewiduje się, jaki nastąpi wzrost płac w poszczególnych resortach. Ten wzrost dla sfery budżetowej zawarty jest w rezerwie budżetu. Pewne sumy będą rozdzielane na poszczególne resorty w trakcie realizacji budżetu. W tej chwili nie wiem, ile dostanie MSZ.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#ZbigniewFabiański">Kwestia gospodarstw pomocniczych. Otóż zostały one powołane we wszystkich resortach rozporządzeniem ministra finansów bodajże z 1986 r. Gospodarstwa te pracują na rzecz macierzystej jednostki, tzn. mają obsługiwać centralę, naturalnie po kosztach własnych, nie wypracowując zysków. Mają prawo prowadzić działalność na rzecz innych jednostek czy organizacji, oczywiście odpłatnie. Z tego tytułu mogą mieć jakieś wpływy i dochody. Obecnie reorganizujemy te gospodarstwa, doprowadzamy do zgodności z obowiązującymi przepisami i dajemy im możliwość szerszego wychodzenia na zewnątrz, tak żeby zaczęły coś niecoś zarabiać. Nie ośmieliłbym się zapewnić Komisji, że uzyskane dochody pokrywają wszystkie wydatki.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#ZbigniewFabiański">Pytanie posła T. Samborskiego dotyczyło instytutów kultury polskiej i tego, czy inne resorty partycypują w działalności tychże instytutów, czy mają wpływ na ich program. Otóż MSZ w swojej działalności finansowej nie notuje wpływów z innych resortów, czyli tzw. sponsoringu. Całe funkcjonowanie instytutów pokrywamy z własnych środków. Natomiast jest prawdą, że minister kultury i sztuki na wniosek poszczególnych instytutów partycypuje w organizowaniu określonych imprez: wystaw, koncertów i na to przeznacza bezpośrednio do instytutów pewne środki. Nie mamy zbiorczego zestawienia wielkości tych kwot.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#BronisławGeremek">Przed określeniem stanowiska Komisji odnośnie do projektu budżetu musimy rozważyć dwie kwestie szczegółowe. Pierwsza dotyczy TV Polonia. Rozumiem, że dyskusja prowadzi do wniosku, że powinny znaleźć się środki na finansowanie TV Polonia. Jeżeli zatem do czasu decyzji, które Komisja Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów ma podjąć, Ministerstwo Finansów wespół z Ministerstwem Spraw Zagranicznych nie znajdą rozwiązania, które by kontynuowało finansowanie TV Polonia przez spółkę Telewizja Polska, to wówczas Komisja nasza wypowiada się za dopisaniem tej sumy budżetowej do budżetu MSZ. W tej kwestii poseł P. Marciniak, który będzie reprezentował Komisję Spraw Zagranicznych na posiedzeniu Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, musi mieć jasną instrukcję ze strony Komisji. Jeżeli w tej kwestii nie ma innych zdań, rozumiem, że poseł P. Marciniak w imieniu Komisji Spraw Zagranicznych tak formułuje stanowisko. Jeżeli Ministerstwo Finansów i Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie zapewnią finansowania TV Polonia na drodze dotychczasowej, to wówczas występujemy o sumę budżetową.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#BronisławGeremek">Po drugie, zarówno poseł P. Marciniak, jak i uczestnicy dyskusji wskazywali na potrzebę znalezienia środków dla otwarcia placówek dyplomatycznych, co Komisja uważa za sprawę priorytetową. Pan minister powiedział, że otwarcie 20 placówek wymagałoby sumy 180 mld zł. Zapytuję posła referenta, czy proponowałby pan wystąpienie o taką właśnie pełną sumę, która pozwoliłaby na otwarcie wszystkich placówek poza tymi, które jak minister S. Szymański, zapowiada będą otwarte w ramach oszczędności w resorcie.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PiotrMarciniak">Sądzę, że należy traktować dokument jako integralną całość. Skoro jest w nim zapowiedziane utworzenie tych placówek w 1995 r., to celowe wydaje się wystąpienie o dodatkową kwotę do MSZ.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#TadeuszSamborski">Odniosłem wrażenie, że minister S. Szymański stwierdził, iż otworzenie tych 5–6 nowych placówek będzie realizowane w ramach przyznanego budżetu drogą oszczędności i reorganizacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#BronisławGeremek">Tak, ale pan minister dodał, że gdyby zgodnie z listą, którą nam przedstawiono, zamierzać otwarcie wszystkich placówek, które listą są objęte, wówczas potrzebna byłaby suma 180 mld zł. Stąd też pozycja posła P. Marciniaka, żeby Komisja Spraw Zagranicznych wystąpiła z wnioskiem o sfinansowanie uruchomienia tychże placówek. Czy w tej kwestii posłowie zgłaszają zastrzeżenia, czy też udzielamy upoważnienia przedstawicielowi Komisji Spraw Zagranicznych o wystąpienie o te środki? Jeżeli nie ma zastrzeżeń to rozumiem, że pan poseł w tych sprawach otrzymuje instrukcje.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#WojciechLamentowicz">W dwóch sprawach, w których podnosiliśmy zarzuty, moim zdaniem, odpowiedź pana dyrektora nie jest zadowalająca. Otóż dokument główny budżetu w dziale gospodarstwa pozabudżetowe zakłada, że 29.270 mln zł będą wynosić dochody gospodarstw pomocniczych MSZ. Pan dyrektor twierdzi, że jest mało prawdopodobne, aby był ten dochód, wobec tego trzeba liczyć się z tym, że ktoś będzie finansował ten deficyt. Rozumiem, że będą to środki MSZ, co pomniejszy ogólną ich sumę na inne cele.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#WojciechLamentowicz">Po drugie, nie bardzo mogę przyjąć do wiadomości, że panowie nie wiecie, jaka będzie średnia wynagrodzenia w resorcie w roku przyszłym. 50% wszelkich wydatków stanowią płace i pochodne. Jeżeli kalkulujecie wydatki we wszystkich pozycjach, to musicie przyjąć jakąś wielkość, ponieważ w przeciwnym razie nie powstałby żaden dokument, o którym moglibyśmy tu dyskutować. Zatem nie jest tak, że dopiero z rezerwy Rady Ministrów dowiecie się panowie, ile średnio będzie zarabiał pracownik resortu spraw zagranicznych. Musicie takie założenie przyjąć, zanim on będzie tę kwotę zarabiał, żeby w ogóle zbudować budżet i o tę kwotę pytałem. Ona jest niepokojąco niska jako punkt wyjścia. Jeszcze raz to podkreślam - resort powinien się starać aktywnie o to i my powinniśmy mu w tym pomagać, by płace były znacznie wyższe, bo rozkład służby zagranicznej będzie się pogłębiał, jeśli będzie się zarabiać 7 mln zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#ZbigniewFabiański">Kwota 29.270 mln zł, zapisana w budżecie jako dochody gospodarstw pomocniczych, dotyczy prawdopodobnie dochodów z działalności na rzecz innych jednostek, bo obsługa samego ministerstwa jest po kosztach własnych, bez dochodu.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#ZbigniewFabiański">Odpowiadam na pytanie drugie. Konstrukcja projektu budżetu jest taka, że wydatki na płace planuje się na podstawie wykonania danego roku. Minister finansów nie pozwala nam dołożyć naszych życzeń. Mamy pokazać wydatki przewidywane na dzień 31 grudnia. Ile dostaniemy w przyszłym roku z rezerwy budżetowej na średni wzrost płac - taki sam procent, jak cała sfera budżetowa. Nic więcej, nic mniej.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#JanuszOnyszkiewicz">Chciałbym powiedzieć, że tak jest generalnie we wszystkich ministerstwach. To samo dotyczy, jak pamiętam ze swojej praktyki w Ministerstwie Obrony Narodowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#WojciechLamentowicz">W Komisji Sprawiedliwości wiemy, ile mniej więcej wyniesie wzrost płac. Założenia na ten temat resort sprawiedliwości ma i zostały one nam przedstawione kilka dni temu, przy okazji debaty budżetowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#BronisławGeremek">Chcę poddać pod decyzję Komisji stanowisko, w którym przewidujemy, iż występujemy do Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów o uzupełnienie budżetu MSZ o sumą 180 mld zł dla umożliwienia otwarcia wszystkich placówek zagranicznych, przewidzianych przez resort, że po drugie, przewidujemy, iż zapewnione zostanie finansowanie TV Polonia i Wysoka Komisja wyraża pozytywną ocenę przedstawionego budżetu w części 32 dotyczącej resortu spraw zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#BronisławGeremek">Ktoś z posłów wypowiada się za tym stanowiskiem?</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#BronisławGeremek">Komisja jednogłośnie podjęła decyzję. Kończymy omawianie drugiego punktu porządku dziennego. Przechodzimy do punktu trzeciego. Kto z posłów chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#WłodzimierzKonarski">Chciałem przestawić krytyczny komentarz, jeśli chodzi o dobór tematów na posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych. Nie chciałem tego czynić w obecności pana posła A. Wielowieyskiego i pana ambasadora J. Wiejacza, który specjalnie został zaproszony w tej sprawie. Dyskusję na temat ISE uważam za istotną, ale mamy od kilku tygodni cały ciąg ważnych zdarzeń dotyczących stosunków polsko-rosyjskich i uważam za rzecz nader wskazaną, aby Komisja Spraw Zagranicznych temat stanu i perspektyw stosunków polsko-rosyjskich przedyskutowała jako oddzielny punkt porządku dziennego. Nie formułuję tego jako wniosek formalny. Niekoniecznie musimy to w tej chwili głosować, po prostu adresuję to jako postulat poselski do prezydium z prośbą, aby zechciało tę sprawę podjąć na swoim najbliższym posiedzeniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#BronisławGeremek">Komisja Spraw Zagranicznych ma przewidziane najbliższe posiedzenie poświęcone miejscu polityki zagranicznej i prawa międzynarodowego w Konstytucji RP. Planujemy także posiedzenie poświęcone współpracy przygranicznej i regionalnej, jako sesję wyjazdową w Szczecinie. Oczekujemy również, że podkomisje powołane przez Komisję Spraw Zagranicznych przedstawią propozycje w kwestii porządku dziennego i problematyki, którą Komisja Spraw Zagranicznych się zajmuje. Zgodnie z obowiązkami prezydium Komisji propozycją posła W. Konarskiego prezydium zajmie się na jednym z najbliższych posiedzeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#AdamSzczęsny">Korzystam z obecności pana ministra S. Szymańskiego, aby poruszyć pewną sprawę. W niedzielę byłem na spotkaniu z młodzieżą jednego z liceum w Toruniu. Zadano mi pytanie, na które nie umiałem odpowiedzieć. Otóż mass media ostatnio nagłośniły sprawę bezdomnego, nocującego na dworzu dyplomaty zairskiego. Bulwersuje to wiele osób. Czy naprawdę Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie mogłoby pomóc przedstawicielowi Zairu i wysłać go do kraju?</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#StanisławSzymański">Wszystkich nas to bardzo zabolało, bo jest to kompromitacja dyplomacji w ogóle. Rozpatrywaliśmy tę sprawę. Myślę, że ona znajdzie finał w najbliższych dniach, bowiem spodziewany jest przyjazd nowego charge d'affaires. Rzecz polega na walkach plemiennych w Zairze i dotychczasowy charge d'affaires nie jest uznawany przez obecny rząd. Sprawa nie jest prosta. Nie można mu kupić biletu i odesłać do Zairu, bo może mu tam grozi kara śmierci.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#TadeuszIwiński">Chciałbym nawiązać do kwestii, która była poruszana przez posła W. Konarskiego. Wydaje mi się, że odpowiedź pana przewodniczącego jest skażona nadmiernym formalizmem. Oczywiście jest plan pracy Komisji, który powinien być realizowany, ale zdarzają się sytuacje ekstraordynaryjne, ogromnej wagi. Są dziesiątki przykładów funkcjonowania Komisji Spraw Zagranicznych parlamentów, które w trybie pilnym podejmują debaty i dyskusje. Czymś innym jest przedyskutowanie kwestii stosunków polsko-rosyjskich w momencie zaostrzenia po to, żeby zająć stanowisko, które Komisja Spraw Zagranicznych obowiązana jest zająć, a czymś innym podjęcie debaty kilka miesięcy później, kiedy sytuacja będzie lepsza.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#JanuszOnyszkiewicz">Chciałbym zwrócić uwagę Wysokiej Komisji na coś, co zapewne dotarło do wszystkich, mianowicie że w najbliższym czasie będziemy zapewne świadkami nowych inicjatyw politycznych, zarówno jeśli chodzi o kwestię wejścia do Unii Europejskiej, NATO, jak i o nową rolę KBWE. To będzie przedmiotem rozmów w Budapeszcie. Mam sugestię pod adresem prezydium, żeby wziąć pod uwagę możliwość przedyskutowania i zapoznania się z oceną polskiego rządu tych inicjatyw, które najprawdopodobniej w najbliższym czasie zostaną przedstawione.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#WłodzimierzKonarski">Chciałbym nawiązać do wypowiedzi posła J. Onyszkiewicza, bo uważam ją za szczególnie istotną, m.in. dlatego że podkomisja ds. zachodnich Komisji Spraw Zagranicznych ostatnio miała spotkanie z ambasadorem USA panem Nicholasem Reyem, który w sposób bardzo syntetyczny i precyzyjny sformułował istotę nowej polityki amerykańskiej właśnie w tej dziedzinie, o której wspomniał poseł J. Onyszkiewicz. Polegać ma ona nie na tym, by widzieć alternatywę między KBWE a NATO, jak to się zwykło do tej pory prezentować, lecz na szybszym dążeniu do rozszerzenia NATO, na równoległym wzmocnieniu KBWE i na uzyskaniu dla tych dwóch równoległych procesów zgody, która jest oparta o consensus wewnątrz NATO i o consensus wewnątrz KBWE. Oznacza to, że Rosja takiej polityce udzieli swego poparcia, a przynajmniej nie wyrazi wobec niej sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#WłodzimierzKonarski">Jest to - uważam - nowe sformułowanie polityki amerykańskiej w stosunku do Europy, polityki bardzo ambitnej, trudnej do przeprowadzenia, ale z punktu widzenia naszych interesów bezpieczeństwa korzystnej. Tym bardziej ważne jest, abyśmy znali stanowisko polskiego MSZ w tej właśnie sprawie, zanim będzie szczyt KBWE w Budapeszcie.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#WojciechLamentowicz">Chciałbym wypowiedzieć się w sprawie wniosku dotyczącego dyskusji nad polityką wobec Rosji. Również uważam, że czas wyraźnie po temu dojrzał. Miałem początkowo zamiar jako przewodniczący podkomisji ds. Wschodu zaprosić na spotkanie w październiku ambasadora Kaszlewa, który wstępnie zaproszenie przyjął. Jednak, gdy stosunki między naszymi krajami uległy zaostrzeniu, doszliśmy do wniosku, że lepiej tego w tym momencie nie robić, żeby prezentacja, którą przedstawić będzie musiał ambasador Kaszlew nie zawierała elementów, które mogłyby poszerzać pole konfliktu. Miałem już później rozmowy ze współpracownikami ambasadora i wstępnie jest uzgodnione, że wkrótce po wizycie premiera Rosji w Polsce (która jest spodziewana jeszcze w grudniu br.), ambasador Kaszlew jest gotów przyjść na spotkanie z podkomisją i przedstawić nam swoje oceny zarówno stosunków polsko-rosyjskich, jak i polityki Rosji w szerszej skali, włącznie z zagadnieniami takimi jak KBWE i NATO. Myślę, że udałoby się zorganizować to spotkanie jeszcze przed Bożym Narodzeniem, a być może dopiero na początku stycznia. Wszystko zależy od terminu wizyty premiera Rosji.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#WojciechLamentowicz">Uważałem, że moim obowiązkiem jest to państwu powiedzieć, ponieważ w tej roli działam w prezydium i uważam, że rzeczywiście jest sensowne, abyśmy dyskutowali niektóre sprawy, zanim resort podejmie działania, ponieważ po pierwsze jest to naszym dobrym prawem, a po drugie są to sprawy nowe i być może będziemy świadkami pewnego przewartościowania czy zmiany akcentów w polityce i jest ważne, żebyśmy w tym wzięli udział.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#TadeuszIwiński">Chciałem poruszyć sprawę, która moim zdaniem, wiąże się z kwestiami wewnętrznego funkcjonowania Komisji, a także relacji pomiędzy Komisjami, Prezydium Sejmu i członkami rządu. Otóż chciałem przypomnieć, że minęło 5 miesięcy od dnia, kiedy nasza Komisja po burzliwej dyskusji przyjęła sprawozdanie dotyczące oceny stanu kadr w MSZ. Ku swojemu zdziwieniu stwierdzam, że do tej pory to sprawozdanie nie zostało opublikowane, nie zostało doręczone wszystkim członkom Komisji. Została tu naruszona pewna zasada. Podam przykład, że gdy zostało przyjęte sprawozdanie podkomisji Komisji Spraw Zagranicznych, dotyczące koordynacji polskiej polityki zagranicznej, to zostało ono powielone.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#TadeuszIwiński">Sprawozdanie dotyczące oceny stanu kadr w MSZ zawierało dziesięć wniosków. Dziesiąty dotyczył zupełnie odrębnej kwestii - ewentualności skierowania do NIK prośby o zbadanie wielu sygnałów dotyczących niegospodarności na placówkach. Natomiast wnioski 1–9 dotyczyły tak istotnych kwestii, jak np., że w polskiej służbie zagranicznej nie powinny pracować osoby o podwójnym obywatelstwie; że należy zaniechać wysyłania na placówki osób, które nie potwierdziły egzaminem kwalifikacyjnym znajomości języków obcych; że nie powinno się powoływać na stanowiska ambasadorów osób, które nie uzyskały pozytywnej opinii Komisji Spraw Zagranicznych Sejmu RP; czy też, że nie powinno się dopuszczać do dłuższego niż 3 miesiące vacatu na stanowiskach ambasadorów i konsulów generalnych (mieliśmy tu niedawno casus, gdzie ta przerwa wynosiła 2 lata).</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#TadeuszIwiński">Minęło 5 miesięcy i nie znam żadnej odpowiedzi ministra spraw zagranicznych na te wnioski, które - przypominam - zostały uchwalone, bo sprawozdanie zostało przyjęte. W związku z tym, moja propozycja w nawiązaniu do art. 85 regulaminu Sejmu jest taka, żeby nasza Komisja przyjęła dezyderat, albowiem dezyderat nakłada na adresata obowiązek ustosunkowania się doń w ciągu 30 dni od jego otrzymania. Dezyderat brzmiałby następująco: „Dezyderat Komisji Spraw Zagranicznych Sejmu RP do ministra spraw zagranicznych. Komisja Spraw Zagranicznych Sejmu RP zgodnie z art. 85 regulaminu Sejmu kieruje w formie dezyderatu do ministra spraw zagranicznych 9 załączonych wniosków zawartych w sprawozdaniu podkomisji nadzwyczajnej ds. oceny stanu kadr w MSZ, przyjętym przez Komisję Spraw Zagranicznych Sejmu RP na posiedzeniu w dniu 26.06.1994 r.”. Dezyderat byłby opatrzony dzisiejszą datą. W załączeniu przesłalibyśmy wnioski 1–9 podkomisji nadzwyczajnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#BronisławGeremek">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Jeżeli nie, to zamykam posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych. Propopzycje, które zostały dzisiaj przedstawione, przekażę prezydium Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#TadeuszSamborski">Przepraszam, w kwestii formalnej...</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#BronisławGeremek">Bardzo przepraszam, nie udzieliłem nikomu głosu w tej chwili. Muszę skończyć to, co chcę powiedzieć i natychmiast udzielę panu posłowi głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#WłodzimierzKonarski">Ale nie może pan zamykać posiedzenia Komisji. Pan zaczął swoje wystąpienie od stwierdzenia, że zamyka pan posiedzenie. Musi to pan wycofać.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#BronisławGeremek">Niczego nie wycofuję, Powiem to, co mam do powiedzenia. Mam taki obyczaj, że nikomu nie zamykam ust. Udzielam głosu. To, co chcę powiedzieć brzmi następująco. Zamykam posiedzenie Komisji Spaw Zagranicznych, informując, że prezydium Komisji zbierze się, rozpatrzy przedstawione dzisiaj głosy, przedstawi także sprawozdanie ze swoich dyskusji, dotyczących raportu, który został przez Komisję przyjęty i wówczas Komisja podejmie odpowiednie decyzje. Rozumiem, że posłowie mają coś jeszcze do powiedzenia w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#TadeuszSamborski">Rozumiem, że posiedzenie trwa. Po pierwsze bardzo gorąco postulowałbym, aby punkt sprawy różne stał się stałym punktem naszego posiedzenia, bowiem jest to okazja do zaprezentowania różnych spraw, które lepiej, żeby były zaprezentowane na Komisji niż na innym forum. Ponadto ponieważ nie zbieramy się zbyt często, to między posiedzeniami Komisji pojawiają się różne wydarzenia, wobec których możemy zająć stanowisko właśnie w ramach punktu: sprawy różne. W sprawach różnych pragnę pana przewodniczącego zapytać...</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#TadeuszIwiński">W związku z tą sprawą...</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#TadeuszSamborski">Ja chcę poruszyć inny problem...</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#BronisławGeremek">Panie pośle, zapytałem, czy ktoś z państwa chce jeszcze zabrać głos? Nikt się nie zgłosił. W związku z tym wygłosiłem formułę, którą państwo słyszeliście. W sprawie tej formuły mogą być zastrzeżenia. Jeżeli są, to bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#TadeuszIwiński">Nie odpowiada mi formuła, którą pan zaproponował, dlatego że minęło 5 miesięcy i nas, szczerze mówiąc, nie interesują dyskusje na forum prezydium Komisji. Moim zdaniem obowiązkiem prezydium było wyciągnąć wnioski z faktu, że sprawozdanie zostało przyjęte. Dalsza zwłoka jest niewskazana. W regulaminie Sejmu nie ma zapisu, że dezyderat musi być rozpatrywany najpierw przez prezydium. Dezyderat, który proponuję, nie zawiera żadnych nowych elementów. Komisja przyjęła sprawozdanie, chodzi więc tylko o nadanie innej formy tym samym wnioskom. Proponuję, abyśmy przegłosowali ten dezyderat dzisiaj. On jest formalny, nie zawiera żadnego merytorycznego elementu w swojej treści.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#JanuszOnyszkiewicz">Ja jednak chciałbym się dowiedzieć, co było przedmiotem prac prezydium Komisji, jakie były dyskusje i jakie przedsięwzięto kroki w następstwie uchwalenia przez Komisję tego dokumentu. Chętnie wysłucham tego rodzaju informacji przed rozstrzygnięciem, czy będziemy formułować dezyderat do ministra spraw zagranicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#WłodzimierzKonarski">Jeśli mamy być w zgodzie z regulaminem Sejmu i z dobrym obyczajem procedury parlamentarnej, to proszę, żeby pan przewodniczący po zgłoszeniu przez jednego z członków Komisji wniosku nie zaczynał swojego wystąpienia od stwierdzenia, że zamyka pan posiedzenie Komisji. Tego pan robić nie może, bo to jest naruszenie regulaminu Sejmu, który panu nie daje takich uprawnień. Może pan oczywiście zaproponować odłożenie wniosku, może pan złożyć stosowne wyjaśnienie. Natomiast jeśli pan zaczyna wypowiedź od tego, że zamyka posiedzenie Komisji, to uważam, że to jest nie w porządku.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#WłodzimierzKonarski">Chciałbym zapytać, czy są jakieś przeciwwskazania, jeżeli rzeczywiście prezydium podjęło działania w sprawie uchwalonych wniosków, żeby pan nas teraz o nich poinformował i jakie widzi pan okoliczności, które miałyby uniemożliwiać przegłosowanie dezyderatu dzisiaj. Jeżeli takie okoliczności są, to proszę, żeby pan nas o tym poinformował.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#HannaSuchocka">Muszę powiedzieć, że od pewnego czasu nie odpowiada mi ton dyskusji prowadzonej w Komisji. Zmierza to w kierunku takiej kultury politycznej, której bym sobie nie życzyła ani w tej Komisji, ani w parlamencie. Nie kieruję tej uwagi pod adresem przewodniczącego obrad, tylko niestety, pod adresem niektórych posłów.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#HannaSuchocka">Druga sprawa. Dlaczego dzisiaj nie możemy przyjąć tego dezyderatu? Z prostego powodu, dezyderat powinien być wynikiem debaty nad konkretnym, merytorycznym punktem obrad Komisji. O ilu wiem, Komisja nie przyjęła w dzisiejszym porządku posiedzenia sprawy oceny polityki kadrowej MSZ i nie może w tym momencie „wyciągać z bocznej kieszeni” dezyderatu, bo być może, gdyby posłowie znali taki punkt w porządku obrad, skład Komisji wyglądałby inaczej, ponieważ odwołaliby inne zajęcia i przyjechali tu.</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#HannaSuchocka">Ponadto podobnie jak poseł J. Onyszkiewicz, jestem zainteresowana tym, co prezydium w tej sprawie podjęło.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#PiotrMarciniak">Ja też dosłownie dwa słowa w kwestii dobrych obyczajów. Wydaje mi się, że niezależnie od regulaminu Sejmu obowiązują dobre obyczaje parlamentarne, które zakładają, że sprawy ważne, takie jak polityka wschodnia czy polityka kadrowa w MSZ nie powinny być zgłoszone w trybie spraw różnych. Jednak jest pewna zasada, że sprawy różne obejmują problemy drugorzędne, krótkie, które nie wymagają namysłu i dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#TadeuszIwiński">Myślę, że nie jest rzeczą najistotniejszą, żebyśmy dyskutowali na temat dobrych obyczajów, ponieważ sądzę, że w naszej czasami ostrej dyskusji na ogół są one przestrzegane. Rzecz polega na czymś innym. Jeżeli w toku prac każdej Komisji są podejmowane pewne działania, to powinny one mieć swoją kontynuację i to jest zadanie prezydium Komisji. Jeżeli wystąpiłem teraz z postulatem dezyderatu, to dlatego właśnie, że oczekiwałem bezskutecznie, że prezydium Komisji wywiąże się ze swojego obowiązku, tzn. poinformuje o działaniach, zaproponuje, co zrobić z wnioskami, które są w przyjętym sprawozdaniu. Ja to zgłaszam po 5 miesiącach.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#TadeuszIwiński">Proponuję, żebyśmy odłożyli na bok argumenty ad personam i zastanowili się nad tym, jak zakończyć sprawę. Przyjęliśmy wnioski i chodzi o to, żeby minister się do nich ustosunkował. Z tego, co wiem, w projekcie reformy MSZ przewiduje się działania, które odpowiadają na niektóre z tych wniosków. Dezyderat wystosowany w tej sprawie dałby klauzulę czasową - 30 dni i tylko to mną kieruje. Nie chciałbym, żeby sprawa przeciągnęła się na rok przyszły.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#BronisławGeremek">Do obowiązków prezydium Komisji należy ustalenie porządku dziennego posiedzenia, do obowiązków przewodniczącego należy udzielanie głosu wszystkim. Nawet jeżeli sądziłem, że wyczerpany jest porządek dzienny i posiedzenie zamknąłem, udzieliłem głosu wszystkim, którzy o to prosili. Rozumiem mój obowiązek przewodniczącego, żeby zapewnić demokratyczne warunki podejmowania decyzji i niedopuszczenie do jakichkolwiek sytuacji, w których na niewiedzy mogłyby być budowane decyzje.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#BronisławGeremek">Jeżeli chodzi o sprawy różne, to Słownik Języka Polskiego jednoznacznie je określa, a doświadczenie parlamentarne także mówi, że sprawy różne, to takie sprawy, które nasuwają się nagle, w tej chwili, albo też noszą charakter drobny. Do decyzji istotnych należy merytoryczne ustalenie porządku dziennego, tak żeby posłowie byli o tym uprzedzeni, żeby w miarę możliwości uzyskali materiały, które są niezbędne do podejmowania decyzji. To było motywem moim, dla którego, przyjmując wszystko, co zostało w ramach spraw różnych wyrażone, zobowiązuję się przedstawić prezydium Komisji i następnie przedstawić Komisji odpowiednie decyzje.</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#BronisławGeremek">Zadane mi zostało pytanie, co prezydium czyniło w sprawie wniosków sformułowanych w raporcie. Odpowiadam skrótowo, ponieważ nie mam pod ręką protokołów posiedzeń. Prezydium rozważyło 10 wniosków, które zawarte są w raporcie. Uznało, że niektóre stały się nieaktualne w świetle decyzji podjętych przez resort spraw zagranicznych, inne nie i w związku z tym w imieniu prezydium zwróciłem się do ministra spraw zagranicznych z pytaniami. Otrzymałem odpowiedź od ministra, która informuje o decyzjach już podjętych i jednocześnie zawiadamia, że minister spraw zagranicznych wniósł na posiedzenie rządu propozycje, które podejmują sprawy, o które się w liście moim zapytałem. Do tej pory, o ile wiem, decyzje rządu w tej kwestii nie zapadły, zatem dzisiejsza dyskusja przedstawiona zostanie prezydium, które w ramach swoich obowiązków albo przedstawi sprawę na najbliższym posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych, albo też zwróci się do ministra o dodatkowe wyjaśnienia związane z konkluzjami raportu.</u>
<u xml:id="u-66.3" who="#BronisławGeremek">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#TadeuszSamborski">Jeśli można, to nie do tego tematu, choć w sprawach różnych. W pewnym okresie pojawiła się sprawa pana posła Jacka Soski i domyślam się, że była ona przedmiotem rozmów pana przewodniczącego i jakiegoś gremium. Czy jest możliwe, żebyśmy dzisiaj uzyskali wstępną informację na temat ostatecznych ustaleń?</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#BronisławGeremek">Komisja Spraw Zagranicznych nie była zawiadomiona o tym wyjeździe. Komisja o tego typu wyjazdach nie jest informowana ani przez posłów, ani przez kluby poselskie, ani też przez Prezydium Sejmu. Ponieważ sprawa nosiła charakter publiczny, była przedmiotem sesji parlamentarnej, podjąłem pewne działania, żeby kwestia ta znalazła właściwą konkluzję. Gdy tylko zostaną one zakończone przedstawię, Komisji ich rezultat.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#TadeuszIwiński">Przyjąłem do wiadomości to, o czym powiedział pan przewodniczący, aczkolwiek nadal uważam, że prezydium powinno poinformować Komisję o podejmowanych krokach, bo sprawozdanie zostało przyjęte przez Komisję. Rozumiem, że na jednym z najbliższych posiedzeń Komisji takie wyjaśnienie zostanie udzielone. W zależności od tego, jakie to będzie wyjaśnienie, Komisja bądź wystosuje dezyderat, bądź też uzna, że odpowiedź ministra spraw zagranicznych jest wystarczająca.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#BronisławGeremek">Czy nikt z państwa nie prosi o głos? Dziękuję za udział w posiedzeniu. Zamykam posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>