text_structure.xml 34.2 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#AndrzejGrzyb">Dobry wieczór państwu. Otwieram posiedzenie połączonych Komisji. Mamy dziś do rozpatrzenia projekt budżetu państwa w części 85 „Zbiorczy budżet wojewodów”. Zajmiemy się dotacjami celowymi dotyczącymi różnej działalności oraz administracji państwowej i samorządowej. Koreferentem będzie pan poseł Jerzy Kado z Komisji Samorządu Terytorialnego. Jest również wśród nas pan poseł Osiatyński z Komisji Budżetu. O wprowadzenie do tematu proszę przedstawiciela strony rządowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#EwaPaderewska">Na zadania ustawowo zlecone w dziale 91 projektu ustawy budżetowej na 1996 rok przewidziana została kwota 160.807.000 zł. Zadania te, to przede wszystkim: funkcjonowanie urzędów stanu cywilnego, wydawanie dowodów osobistych, koszty powodowane powszechnym obowiązkiem obrony, udział w przeprowadzeniu poboru, rejestracja działalności gospodarczej. Planowana wielkość dotacji obejmuje środki na wynagrodzenia wraz z pochodnymi dla 12591 stanowisk pracy. Są to również środki, które uwzględniają przewidywane w 1996 roku podwyżki wynagrodzeń. Są to także wydatki rzeczowe, które związane są z realizacją zadań. Dotacje te są zlecane przez urzędy wojewódzkie i w bardzo niewielkim zakresie przez urzędy rejonowe, choć w pozostałej działalności są również śladowe kwoty. Dotacje te były określane podobnie jak wszystkie wydatki w budżetach wojewodów. Na etapie przygotowywania ustawy budżetowej określane były metodą parametryczną (obejmowała je parametryzacja wydatków). W limitach przekazanych wojewodom wydatki te obejmowały również podwyżki wynagrodzeń. Wojewodowie oceniając zakres realizowanych przez siebie zadań i konieczność ich sfinansowania na właściwym poziomie, niektórzy zwiększali a niektórzy zmniejszali wydatki przewidziane na ten cel. Są one nominalnie o mniej więcej 22% wyższe niż w ustawie budżetowej na 1995 rok. Nastąpiła tu jednak znaczna zmiana zakresu realizowanych zadań. W 1995 roku zadania wynikające z ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych przestały być zadaniami ustawowo zleconymi gminom a zaczęły być zadaniami własnymi wojewodów. Jeszcze w 1995 roku środki te ujmowane były w zadaniach zleconych gminom, natomiast w projekcie na 1996 r. zostały przekształcone na odpowiednie wydatki wojewodów - wynagrodzenia, pochodne i wydatki rzeczowe. Gdybyśmy porównali te wielkości w porównywalnych warunkach (tzn. wyjęlibyśmy z przewidywanego wykonania środki przewidziane na realizację tych zadań w 1995 r.), to wówczas dynamika tych wydatków wynosiłaby 130%. Zatem jest ona wyższa niż w innych rodzajach wydatków wojewodów. W dziale 89 na zadania ustawowo zlecone zaplanowano 820 tysięcy zł. tj. o 32% więcej od kwoty zaplanowanej na ten cel w 1995 r. Środki te są przeznaczone na zadania z zakresu obrony cywilnej. Są to m.in.: zakupy, konserwacja i utrzymanie drobnego sprzętu specjalistycznego, szkolenia i ćwiczenia z zakresu obrony cywilnej. To było ogólne wprowadzenie. Jeżeli będą szczegółowe pytania, to na bieżąco postaram się udzielać na nie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JerzyKado">Ze stanowiskiem rządowym w większości tych wyliczeń się zgadzam. Są jednak wyjątki. Wzrost dotacji na administrację, czyli na różną działalność w dziale 89, raz był mniejszy, raz większy. W 1990 roku było to 90 miliardów starych złotych, w roku 1994 - 149 miliardów, w 1995 roku - 183 miliardy starych złotych w planie a chyba wykonanie 160,9 miliarda z tego 90 miliardów przeznaczonych było na Obronę Cywilną. Plan na rok 1996 to 207 miliardów starych złotych. Po wspomnianej zmianie zadań rzeczywiście ten wzrost jest wyższy. W poprzednim roku zajmowałem się przy okazji budżetu tą samą kwestią i zwracałem uwagę na nikłe środki przeznaczone na obronę cywilną i zaniedbania w zakresie wyposażenia OC. Sądzę, iż obecne wyposażenie powinno być wymieniane i to jak najszybciej. Teraz jest ono bardzo przestarzałe. Do tej pory nie zajmujemy się tym. Przeznaczane środki wystarczają na płace i drobne sprawy. Ja doliczam się jedynie 18% wzrostu, więc nie wiem gdzie jest ta różnica. W zeszłym roku było 90 miliardów starych złotych, w tym roku jest 106 miliardów. Na takim wyliczeniu opieram swe sądy. Nasuwa się taki wniosek, iż należy przyjąć projekt z tym, że powinniśmy dążyć do tego, by zwiększyć kwotę przeznaczoną na obronę cywilną przynajmniej o 100%. To nie są duże wydatki a my jesteśmy tu bardzo zacofani.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#EwaPaderewska">Jeżeli chodzi o środki na obronę cywilną, to dynamika wydatków w stosunku do przewidywanego wykonania jest rzeczywiście niespełna osiemnastoprocentowa. Podając wzrost o 32% zaznaczyłam, iż jest to wzrost wydatków w stosunku do ustawy budżetowej. W trybie wykonania wojewodowie mają prawo przenosić wydatki między działami decyzjami ministra finansów. Mają prawo zwiększać te wydatki ze swojej rezerwy na wydatki nieprzewidziane. Tylko wojewodowie mają prawo do tworzenia takiej rezerwy i umożliwia im ona właściwą realizację budżetu. W bieżącym roku wojewodowie zdecydowali się zwiększyć środki na te zadanie o kilkadziesiąt milionów nowych złotych. Jeżeli chodzi o poziom tych wydatków na rok 1996, to Rada Ministrów ustaliła ogólny limit wydatków na wszystkie zadania, wszystkie działy realizowane przez wojewodów. Wojewoda miał prawo dokonać tego podziału według samodzielnie ustalonej hierarchii potrzeb. W działach, w których te wydatki stanowią bardzo pokaźny procent wydatków w województwie. Kwota, która jest zaprezentowana w ustawie budżetowej stanowi odbicie propozycji wojewodów. Nie była ona korygowana. Wojewodowie zaplanowali wydatki w tej wysokości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JerzyOsiatyński">Chciałbym prosić o wyróżnienie w podanym wskaźniku 22% jaka jest dynamika kosztów płacowych a jaka pozapłacowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#EwaPaderewska">Wydatki płacowe zostały skalkulowane z uwzględnieniem podwyżek wynagrodzeń i mają dynamikę 131% i obejmują skutki wyższej inflacji niż prognozowana w 1995 r. Te środki, które były w jednostkach budżetowych przeznaczone na dodatkowe podwyżki wynagrodzeń od 1 października i jednorazową wypłatę w wysokości 38 zł w grudniu. Jeżeli wyjęlibyśmy te środki, to dynamika wynosiłaby 125,3%. Te środki były kalkulowane dokładnie tak, jak w całej sferze budżetowej i mają dokładnie taką samą dynamikę. Jeżeli chodzi o wydatki pozapłacowe, to obejmują one wykupienie skutków inflacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JerzyOsiatyński">Realnie są one utrzymane na tym samym poziomie jak w ubiegłym roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#EwaPaderewska">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WłodzimierzTomaszewski">Chciałbym podjąć wątek, który w zasadzie przewija się co roku w kwestii wydatków administracyjnych w zakresie zadań zleconych. Wiemy o tym, iż ten sposób kalkulacji (przeliczeniowo na etat plus do tego niewielki procent na wydatki rzeczowe) od początku nie pokrywał kosztów związanych z realizacją zadań zleconych. Mówię to na przykład o urzędach stanu cywilnego, o prowadzeniu zadań w zakresie komunikacji, rejestracji pojazdów... itd. Te wydatki rzeczowe nie uwzględniają faktu, iż na przykład trzeba remontować budynki. Co roku gminy dopłacają do tych zadań. W wielu przypadkach chodzi tu o remonty, które koniecznie muszą być przeprowadzone. W wystąpieniach do wojewodów tego się nie uwzględnia. Mówi się, iż jest etat kalkulacyjny, przeliczeniowy i nic poza tym. Tyle o wydatkach rzeczowych. Są również problemy dotyczące płac. Nigdy nie mogliśmy dojść do tego (te dane nigdy nie były dostępne) jak to jest porównawczo jeśli chodzi o wynagrodzenia dla pracowników biorąc pod uwagę pracowników administracji rządowej i samorządowej. Jak to będzie gdybyśmy stosowali tylko te środki płacowe, które państwo nam przekazuje na realizację zadań. Sądzę, iż okaże się, iż pracownicy rządowi są o wiele lepiej wynagradzani. Ich obejmują premie, dodatki służbowe itd. Te płace są w związku z tym nieporównywalne. Postuluję byśmy dzięki państwu mogli dokonać takiego porównania jak to jest w przypadku podobnych zadań i wynagrodzeń dla pracowników. Obraz kalkulacyjny jest tak zamazujący, że nigdy nie można dojść do sedna a gminy zawsze dopłacają. Ponieważ z drugiej strony mówi się, że gminy dopłacają do luksusu, chcą lepiej płacić, przyjmować na lepszych warunkach, to dobrze byłoby żeby komisja zechciała zlecić taką kontrolę porównawczą. Chcę wspomnieć również o obronie cywilnej, która też co roku się tu przewija. Ciągle żywy jest problem utrzymania sieci alarmowej. Chodzi o konserwację łączy telefonicznych. Był nawet taki okres, w którym nie miał kto podjąć decyzji, nie było pieniędzy a trzeba było to utrzymać. Gmina wtedy płaciła. Oczywiście nie było później żadnych zwrotów. Te środki też są kalkulowane na zasadzie powielania corocznych wydatków a nie na ocenie kosztów niezbędnie koniecznych. Przypomnę, iż ta sieć została zredukowana. Była też awantura z telekomunikacją co do opłat. Telekomunikacja chciała brać podwójne opłaty z tego tytułu. Te sprawy są ciągle niezbadane, natomiast co roku powielane. Gminy z tym się godzą, natomiast w ramach organizacji samorządowych przesyłają ciągle protesty, że dopłacają do tych dotacji. Ostatni problem, który chciałbym poruszyć dotyczy Stowarzyszenia Skarbników Polskich. Jest ciągły postulat, by informacje dotyczące wielkości tych dotacji celowych docierały do samorządów o wiele wcześniej, żeby można było to zaprogramować w budżetach gminnych. Z reguły jest tak, iż jest to niewiadomą do końca. Dopiero później trzeba rzecz modyfikować w trakcie roku budżetowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejGrzyb">Sądzę, że jeżeli chodzi o płace, to obraz jest dosyć jasny. Tam przecież nie ma wielkich elementów składowych. Sądzę, iż państwo zajmujący się wydatkami związanymi z płacami w administracji państwowej zechcą tę sprawę wyjaśnić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#ZofiaStawowiak">Jeżeli chodzi o sprawę wynagrodzeń kalkulowanych do wynagrodzeń na stanowiskach pracy na zadania zlecone, to ma ona pewną historię. Pojęcie zadań zleconych powstało w roku 91. Pierwsza dotacja na te zadania była nieco nietrafiona. Nie było żadnych doświadczeń. Były prowadzone badania analityczne jeśli chodzi o to, ilu pracowników byłych urzędów stopnia podstawowego zrealizuje te zadania. Zostały te materiały zgromadzone. Pierwsza kalkulacja została sporządzona w oparciu o płace i wydatki rzeczowe z zachowaniem relacji płac między urzędami wojewódzkimi a urzędami gmin. Te relacje ukształtowane na przestrzeni lat były takie, iż były pewne różnice w poziomie wynagrodzeń pracowników urzędów wojewódzkich a pracowników urzędów gmin. Różnice te wynikały głownie z zadań jakie gminy i urzędy wojewódzkie realizowały, a także (w znacznym stopniu) ze struktury kwalifikacyjnej. Wtedy bardzo często były te analizy prowadzone. O ile w urzędach wojewódzkich stopień nasycenia kadrą z wykształceniem wyższym przekraczał 60% (nawet do 80%), o tyle w urzędach gmin ten procent był znacznie niższy, wahał się od 18 do 25% Stąd pewne różnice znajdują odzwierciedlenie także w kalkulacji dotacji na stanowiska pracy. Natomiast nie bardzo mogę zgodzić się z wypowiedzią pana Tomaszewskiego, że płace w administracji rządowej są znacznie wyższe, że administracja rządowa ma prawo do dodatków i premii. W urzędach państwowych nie ma żadnych premii. Te same elementy wynagrodzeń są w administracji rządowej i w administracji samorządowej. Problem dotyczy tylko dostępu do środków na wynagrodzenia. O skali dostępu do tych środków świadczy poziom wynagrodzeń. Nie jestem przygotowana do prowadzenia szczegółowej dyskusji na ten temat. Wczoraj otrzymałam wydruki komputerowe z Głównego Urzędu Statystycznego na temat tego jak kształtują się płace między administracją rządową a samorządową w trzech kwartałach bieżącego roku. Daleka jestem od stwierdzenia, że samorządy płacą za dużo ale prywatnie uważam, iż administracja rządowa płaci za mało. Relacje tych płac także przechodziły pewną ewolucję. O ile w 1991 roku wynagrodzenia w administracji samorządowej w znacznym stopniu przekraczały wynagrodzenia w administracji rządowej, o tyle w 1992 r. lekko zaczęły się równać, w 1993 r. w zasadzie się zrównały, w roku 1994 i 1995 nastąpił znów wzrost wynagrodzeń w administracji samorządowej w stosunku do administracji rządowej. Administracja rządowa może przeznaczyć na dotacje tyle (a w innej grupie wydatków na płace) ile ma z budżetu. Jeżeli chodzi o płace, to tyle ile wynika z metody systemu kształtowania środków na wynagrodzenia ustalonego ustawą o kształtowaniu środków na wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WłodzimierzTomaszewski">Muszę powiedzieć, iż częściowo pani dyrektor potwierdziła moje obawy. Gdybyśmy w tej chwili wzięli sprawozdania statystyczne, to oczywiście możemy powiedzieć, że porównując z administracją rządową płace w samorządach tak źle nie wyglądają. To nie rozwiązuje problemu. Ja chciałbym porównać to co państwo dają nam na płace na stanowiskach, które realizują zadania w zakresie zadań zleconych w stosunku do analogicznych stanowisk w administracji rządowej. Tu chodzi o kwoty, które otrzymujemy a nie o kwoty, które pracownicy dostają. Pracownicy dostają więcej ponieważ gminy do tego dopłacają. Trudno, by pracowników zatrudnionych w tym samym urzędzie traktować jako lepszych i gorszych, tylko dlatego, że jedni są opłacani z dotacji celowych a inni ze środków własnych gminy. Ponieważ dzisiaj takiej analizy nie mamy, to możemy powiedzieć, że powielamy stare schematy. Pani dyrektor to potwierdziła, że porównawczo przyjmowało się, że skoro w gminach poziom wykształcenia jest niższy, to już w punkcie startu kalkulacja była niższa. Minęło parę lat, pracownicy w urzędach zmienili się gremialnie. Prosiłbym, by taka porównawcza analiza została dokonana, bo wtedy można obiektywnie ocenić ile gminy dopłacają. Pewnikiem jest to, że dopłacają.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#CzesławFiedorowicz">Chciałbym zwrócić uwagę na tę kwestię w jeszcze innym aspekcie. Te środki, które gmina otrzymuje na dotacje na zadania zlecone nie uwzględniają tego co się w ciągu kilku lat zmieniło. Nie uwzględniono takiego procesu jak masowa komputeryzacja urzędów administracji państwowej i konieczności ponoszenia wydatków na te cele przez gminy. Gminy pokrywają te wydatki ze środków własnych. W administracji rządowej są na to przeznaczane niemałe środki. W ramach dotacji na zadania zlecone tych znacząco zwiększonych wydatków nie uwzględnia się. Nie będę już mówił na temat niedoszacowania środków na etaty kalkulacyjne ale chciałbym podkreślić, że ilość podmiotów gospodarczych i zadanie prowadzone przez gminę jest różne od tego sprzed kilku lat. Przeliczanie wynagrodzenia jednego pracownika wskazywałoby na to, że w ciągu tych kilku lat ilość podmiotów na terenie gminy nie przyrosła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#ZofiaStawowiak">Mogę jedynie powiedzieć, że na administrację rządową nakładanych jest także szereg nowych zadań i też nie ma na to niestety dodatkowych środków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#EwaPaderewska">Nie wiem czy państwo pamiętacie ale 2 lata temu dotacje na zadania celowe zostały znacząco zwiększone. W projekcie ustawy budżetowej na 1994 r. wydatki te były potraktowane jako absolutnie priorytetowe. Trudno mi w tej chwili przytoczyć konkretne dane ale wówczas dynamika tych wydatków była mniej więcej dwukrotnie wyższa niż innych porównywalnych wydatków w budżetach wojewodów. Tak jak wspominała pani dyrektor, w administracji państwowej ilość załatwianych spraw, ilość wydawanych decyzji, ilość podmiotów objętych rozmaitym nadzorem rośnie mniej więcej w tym samym tempie co w zakresie prowadzonym w ramach zadań zleconych gminom. Z tego tytułu nie planuje się wzrostu zatrudnienia w administracji rządowej. Chyba że wchodzą jakieś nowe generalne rozwiązania. Zadania przenoszą się z jednego urzędu do drugiego lub wchodzą nowe ustawy nakładające nowy zakres obowiązków. Te zwiększenia zatrudnienia są nieznaczne. Zadania, o których mowa to zadania bieżące. Nie są w nich przewidywane środki na komputeryzację. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby część z nich była na to przeznaczana już w gminach. Jeżeli prześledzilibyśmy wydatki na te zadania przez ostatnich kilka lat, to uwzględniając ten znaczący wzrost wydatków w 1994 r. okaże się, iż zadania te finansowane są na dobrym poziomie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejGrzyb">Padło tu jeszcze twierdzenie przedstawiciela Unii Metropolii, że Stowarzyszenie Skarbników podnosi sprawę wcześniejszego informowania o wskaźnikach w zakresie zadań zleconych w dziale 89 i dziale 91. Wsześniejsza informacja jest niezbędna przy kalkulowaniu i konstrukcji budżetów gmin na rok następny. Czy moglibyśmy prosić o wyjaśnienie tej kwestii?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#ZofiaStawowiak">Trudno mi ściśle odnieść się do propozycji pana Tomaszewskiego, bo nie wiem o jakie przyspieszenie terminów mu chodzi. Tryb prac nad budżetem jest taki i takie są reżimy, że wojewoda nie może przekazać informacji o planowanym projekcie budżetu i poziomie dotacji wcześniej niż projekt budżetu zostanie zaakceptowany przez Radę Ministrów i skierowany do Sejmu. Należy pamiętać, iż zawsze jest to projekt. Wiadome mi jest, że te informacje przekazywane są gminom tak szybko jak to jest możliwe. Ostateczne potwierdzenie gminy otrzymują dopiero po uchwaleniu ustawy budżetowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#CzesławFiedorowicz">Jeżeli chodzi o podkreślany przez panią Paderewską „znaczący wzrost wydatków w roku 1994”, to był on związany ze znaczącym wzrostem wydatków na obsługę wyborów, które wtedy były organizowane. Mówiliśmy o tym na posiedzeniu Komisji, jest to zapisane w protokołach i warto do tego wrócić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#EwaPaderewska">O znaczącym wzroście wydatków mówiłam relacjonując wydatki ustalone w ustawie budżetowej na 1994 rok w części: „Zbiorczy budżet wojewodów”, w relacji do przewidywanego wykonania 1993 r. Wydatki na wybory ujmowane są zawsze w rezerwach celowych. Również środki, które zostały przeznaczone na przeprowadzenie wyborów parlamentarnych w 1994 r. były ujęte w części 83 - rezerwy celowe. W trybie wykonania środki te zostały decyzją ministra finansów przeniesione do budżetów wojewodów, część z nich była ujęta w dotacjach na zadania zlecone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#MariaKurnatowska">W projekcie budżetu jest ujęta rezerwa celowa na wybory uzupełniające. Wiemy, że czeka nas referendum. Czy jest ono ujęte w odpowiedniej rezerwie celowej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#EwaPaderewska">W części 83 ujęta jest kwota ok. 107 milionów zł. Są to środki przewidziane na wybory uzupełniające i referenda. To są olbrzymie pieniądze. Wybory uzupełniające kosztują mniej więcej ok. 100–120 miliardów starych złotych w skali roku. Pozostałe środki są przewidziane na przeprowadzenie referendum. Krajowe Biuro Wyborcze przedstawi kalkulację wydatków przed przeprowadzeniem referendum. Sądzę, iż koszty można porównywać np. z wyborami prezydenckimi, a dokładniej z jedną turą. Byłoby to wtedy 250 miliardów starych złotych plus zmiany płac. Koszt przeprowadzenia referendum jest w tej chwili bardzo trudny do oszacowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#ZbigniewBujak">W gruncie rzeczy badanie poszczególnych części zbiorczego budżetu wojewody jest dla nas bardzo trudne. Nie jesteśmy w stanie ocenić zasadności wydatków w poszczególnych województwach. Rodzi się pytanie, czy biorąc pod uwagę terminy, moment wykonania budżetu itp, jest możliwe opiniowanie tych projektów budżetów przez Sejmiki samorządowe. Moglibyśmy zajmować się jedynie uwagami do projektu budżetu rozpatrując poszczególne części. Jakie mogą wystąpić problemy gdybyśmy chcieli tego typu procedurę wprowadzić? Wiem, iż wielu wojewodów korzysta z konsultacji i opinii Sejmików Samorządowych. Poszczególne podziały są tworzone wręcz we współpracy z sejmikami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#ZofiaStawowiak">Jest istotny problem jeśli chodzi o tryb prac nad budżetem. O ile pamiętam, to zmiana ustawy o samorządzie terytorialnym nakłada na Sejmiki samorządowe tego typu działalność. Problemem jest jednak czas. Terminy prac nad budżetem są takie, że trudno byłoby właściwie i skutecznie zasięgać tych opinii w tak szczegółowy sposób. Po określeniu przez Radę Ministrów limitu wydatków wojewodowie robią wewnętrzną strukturę swojego budżetu. Wojewoda nie planuje wysokości wydatków. Wojewoda otrzymuje od Rady Ministrów limit wydatków dla swojego województwa i w ramach tego limitu musi stworzyć strukturę wydatków. Wojewodowie mają zwykle zbyt mało czasu na przygotowanie tej struktury. Stąd też zasadniczego problemu upatruję w czasie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Pragnę zwrócić uwagę, iż nowelizacja ustawy o samorządzie terytorialnym ten problem rozstrzygnęła. Sejmiki Samorządowe od chwili wejścia w życie nowelizacji uzyskały uprawnienia (a nawet zostało to wpisane w zakres ich kompetencji) do opiniowania budżetu wojewody zarówno w fazie projektowania jak też po jego wykonaniu. Jest dalszy postulat. Procedurę budowania budżetu należy w taki sposób zmodernizować żeby ta kompetencja sejmiku była realizowana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#StanisławPawlak">Ja chciałbym uściślić to, co przekazał państwu poseł Puzyna. To wszystko znajdowało się w propozycji przedłożonej przez podkomisję. To upadło i ostateczny zapis dotyczy jedynie sprawozdania z wykonania budżetu. Większość usunęła te zapisy z projektu. Jest to naszym zdaniem niedobra sytuacja. Na dobrą sprawę, to tylko wojewoda nie jest kontrolowany w zakresie konstruowania budżetu. To jest prawda, iż musi zmieścić się w limicie ale ważne jest ile przeznaczy na poszczególne działy w swojej gospodarce. Nikt nie ma uprawnień żeby te podziały weryfikować. Jeżeli zaś chodzi o zadania zlecone gminie, to nie mogę się zgodzić z argumentacją, którą słyszeliśmy. Mówiła pani, że pieniędzy jest dosyć a ja jestem burmistrzem i wiem jak to rzeczywiście wygląda. Tych pieniędzy jest za mało na poszczególne etaty, które należy stworzyć do wykonywania poszczególnych zadań. Nie można się zgodzić, że zakup komputera do ewidencji ludności, że zakup komputera do ewidencji pojazdów, że wyposażenie magazynu obrony cywilnej, to są sprawy gminy. To są przecież zadania rządu. Jeżeli gmina to kupuje, to powinniśmy w otrzymywanych środkach dostawać pokrycie na takie cele. Ta sprawa zasługuje na spore zainteresowanie. Mimo że tłumaczymy, iż 2 lata temu było czegoś więcej, to jednak i tak było to o wiele za mało jeśli chodzi o potrzeby gmin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#BogdanPęk">Podzielając stanowiska posła Puzyny i posła Pawlaka mam propozycję, by prezydium przygotowało odpowiedni dezyderat do rządu. To wygląda tak, że tu nie ma żadnej kontroli i tworzy się pewną fikcję. Np. sejmik krakowski jeszcze nie otrzymał budżetu do zaopiniowania czyli będzie opiniowanie post factum. Chodzi o to, by w przyszłości przy konstrukcji budżetu wojewodów był wymóg formalny, by wojewoda przedstawiał sejmikowi do konsultacji w czerwcu czy lipcu. Ta opinia musi dawać szanse wprowadzenia poprawek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#EwaPaderewska">Terminy opracowywania budżetu nieco się różnią w poszczególnych latach. Generalnie prace rozpoczynamy wysyłając w kwietniu do wszystkich dysponentów części tzw. notę budżetową, czyli założenia mówiące o tym w jaki sposób budżet będzie konstruowany. W maju i czerwcu opracowane są już generalne założenia budżetu państwa i limity wydatków dla wszystkich dysponentów w tym również dla wojewodów. Te założenia są rozsyłane w pierwszej połowie lipca. Wojewoda nie mógłby w czerwcu tych wydatków uzgadniać. On dopiero w połowie lipca rozpoczyna prace nad ich podziałem na poszczególne działy, na poszczególne typy wydatków w ramach działów. 7–15 sierpnia ma obowiązek przesłania swego podziału do ministerstwa finansów. Efektywny czas pracy, jaki wojewoda ma na opracowanie tego budżetu (a jest to bardzo duży zakres pracy) wynosi 3–4 tygodnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#BogdanPęk">W tej sytuacji stawiam mą poprzednią propozycję jako wniosek formalny. Ten dezyderat musimy uchwalić, bo to należy uporządkować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#ZbigniewBujak">Popieram tę propozycję. Uważam, iż należy zrobić jakiś krok w tym kierunku. Tym bardziej że niektórzy wojewodowie i tak konsultują się z sejmikami. Natomiast moje obserwacje dotyczące Sejmiku Samorządowego woj. katowickiego powodują również pewne wątpliwości. Sejmik zajmuje się nie tyle oceną samego budżetu i podziału na poszczególne części, tym co ma być finansowane itd. ile analizą czy całość budżetu jest wystarczająca. W tym momencie ramię w ramię z wojewodą rusza do ataku o zwiększenie budżetu. Gdyby konsultacja miała się sprowadzać do tego, to byłaby to bardzo zła sytuacja. Wtedy mamy jedynie wnioski 49 województw, zawierające totalną krytykę budżetu ramię w ramię w wojewodami. Mówiąc szczerze nie wiem jak uniknąć tego dylematu, który tu występuje. Moglibyśmy uruchomić proces rozbudzający jakieś nadzieje a w tym całym procesie nie o to ma chodzić. Gdyby ktoś miał pomysł lub chciał podzielić się refleksjami, to będę wdzięczny za poradę. A może ja po prostu przesadzam z obawami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Pan poseł nie przesadza z zagrożeniami. Można oczekiwać, że właśnie taki efekt wystąpi jeżeli będziemy trwali w obecnym systemie. Rozwiązanie jest bardzo proste - konsekwentna reforma administracji państwowej i ustanowienie województwa samorządowego z autonomicznym budżetem i wtedy cała procedura nabierze sensu i będzie miała wreszcie jakiś związek z planowaniem regionalnym, którego w tej chwili nie ma i z animowaniem rozwoju regionalnego, którego teraz też nie ma. Idąc w ślad za postulatami pana posła Pęka chciałbym zaproponować również bardziej intensywne działania ze strony Komisji, by reforma ta nastąpiła jak najszybciej. Jest to bowiem jedyna metoda racjonalizacji procedur budżetowych na szczeblu regionalnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#BogdanPęk">Przypominam, iż Polskie Stronnictwo Ludowe od dawna podnosi kwestię województwa samorządowego. Różnimy się natomiast na niższych stopniach samorządu. Dla przyspieszenia proponuję byście wycofali wniosek dotyczący powiatów i sprawę załatwimy od ręki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#AndrzejGrzyb">Nie sądzę panie pośle, że to są sprawy, które można tak łatwo załatwić. Sądzę, iż trzeba jednak trochę dłużej nad tym popracować. Sądzę, iż jesteśmy w stanie zakończyć dyskusję połączonych komisji nad tym tematem. W trakcie dyskusji zauważyłem następujące elementy, które chciałbym państwu przypomnieć. Nikt nie zgłosił formalnego wniosku o zwiększenie wydatków, względnie zmniejszenie wydatków, względnie przesunięcie ich w obrębie dwóch dyskutowanych pozycji. Zgłoszono natomiast uwagi. Pierwsza z nich dotyczyła faktu, że w pozycjach, o których dyskutujemy nie uwzględnia się w pełni ponoszonych wydatków rzeczowych związanych z wykonywaniem przez gminy zadań zleconych. Wydatki te dotyczą zarówno zakupów jak też utrzymania i wyposażenia obiektów. Następna uwaga zgłaszana była przez samorządowców i dotyczyła tego, że samorząd nie jest usatysfakcjonowany kwotą pieniędzy na wynagrodzenia w ramach zadań zleconych samorządom przez administrację rządową. Proponowano, żeby dokonane zostało badanie porównawcze poziomów wynagrodzeń na porównywalnych stanowiskach w administracji rządowej i samorządowej. Rozumiem, że takie zadanie mogłoby zostać opisane dla negocjacji dla Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu. Nasze połączone komisje nie są w stanie rozwiązać tego problemu. Trzecia sprawa zgłoszona przez pana posła sprawozdawcę dotyczyła corocznych niezwiększających się nakładów na Obronę Cywilną. Postępuje coroczny regres w tych nakładach. Sądzę, że generalnie mogę pokusić się o taką uwagę, iż sprawa Obrony Cywilnej w naszym kraju jest generalnie niezałatwiona. Obowiązują stany prawne, które nie są rozstrzygnięte i nie przystają do obecnej sytuacji. Pozycja Obrony Cywilnej i zadań z nią związanych na poszczególnych szczeblach: w samorządzie, w administracji rejonowej, w urzędach wojewódzkich są nie do końca jasno określone. Dodam tutaj, że nowo powołani członkowie do Konwentu Wojewodów chcą się tym tematem zająć, w szczególności w kontekście wykorzystania sił i środków przy okazji katastrof i zagrożeń. Są to trzy zasadnicze przesłanki, które moglibyśmy zawrzeć w podsumowaniu dzisiejszego posiedzenia. Mam propozycję, by te sprawy zawrzeć jako uwagi do generalnej klauzuli, że połączone komisje opiniują pozytywnie te dwie pozycje. Padła również propozycja w postaci formalnego wniosku pana posła Pęka zakładająca opracowanie projektu dezyderatu, który miałby zostać skierowany do rządu, dotyczącego opiniowania projektu budżetu wojewodów przez Sejmiki Samorządowe. Sądzę, że powinniśmy powołać zespół redakcyjny, który przygotuje nam projekt takiego dezyderatu. Czy jest zgoda na przyjęcie opinii z uwagami tak, jak to przed chwilą referowałem (25) Czy ktoś z państwa jest przeciwny przyjęciu stanowiska o takiej treści? (0), kto się wstrzymał od głosu? (1). Jeśli chodzi o kwestię dezyderatu, to mamy do czynienia ze sprzecznością. Poseł Puzyna twierdzi, iż w nowelizowanej ustawie samorządowej znajdują się nowe kompetencje w tej sprawie dla sejmików, poseł Pawlak utrzymuje, że nowe zapisy dotyczą jedynie wykonania budżetu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#StanisławPawlak">Tak się składa, że pracowałem w podkomisji d/s zmiany ustawy i idea, o której mówimy upadła. Możemy jednak w gronie Komisji Samorządu Terytorialnego wystąpić z taką inicjatywą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#AndrzejGrzyb">Wniosek posła Pęka był jasny i dotyczył dezyderatu. Rozumiem, że tekst dezyderatu ograniczałby się do konstatacji, iż konieczna jest zmiana ustawowa. Jeżeli Komisja Samorządu czy połączone komisje zechcą przedstawić własną inicjatywę, to nic nie stanie na przeszkodzie. Proszę napisać tekst nowelizacji i zebrać 15 podpisów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#ZbigniewBujak">Ja nie jestem przekonany czy każdą tego typu sprawę należy koniecznie regulować ustawą. Przecież premier ma chyba prawo zażądać od sobie podległych urzędników, by coś skonsultowali z odpowiednim ciałem. Gdybyśmy to chcieli w jakiś specjalny sposób wymuszać, to wtedy moglibyśmy potrzebować instrumentów ustawowych. Nie sądzę jednak, by w tej sprawie była potrzebna inicjatywa ustawodawcza. Moim zdaniem wystarczy taki dezyderat, który spowoduje, iż premier w odpowiednim trybie przekaże do wykonania odpowiednie instrukcje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#AndrzejGrzyb">Musimy rzecz rozstrzygnąć w głosowaniu. Kto jest za tym, by w tej sprawie został sformułowany dezyderat? (21), kto jest przeciwny takiemu pomysłowi? (4), kto wstrzymał się od głosowania? (2). Proponuję powołanie zespołu redakcyjnego do stworzenie tekstu takiego dezyderatu. Proponuję pana posła Puzynę i pana posła Pęka. Czy są inne kandydatury? Nie ma. Czy jest w tej sprawie sprzeciw? Nie słyszę. Dziękuję państwu bardzo. Zamykam posiedzenie połączonych komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>