text_structure.xml
113 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#RadosławGawlik">Otwieram wyjazdowe posiedzenie Komisji. Jako pierwszego proszę o zabranie głosu wojewodę poznańskiego, a następnie przedstawiciela porozumienia gmin.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WłodzimierzŁęcki">Cieszę się, że Komisje przybyły do województwa poznańskiego, aby zapoznać się z problemami ochrony środowiska w tym regionie. Administracja rządowa, którą reprezentuję w woj. poznańskim, przywiązuje dużą wagę do ochrony środowiska. Uważamy, że bardziej istotne jest stworzenie właściwych warunków życia mieszkańcom. Dynamiczny rozwój gospodarki następujący po II wojnie światowej spowodował nadmierną ingerencję człowieka w środowisko. W latach 50. mówiło się tylko o potrzebie tworzenia rezerwatów, parków narodowych i pomników przyrody. Znacznie mniejszą wagę przykładano - z uwagi na brak potrzeby, do ochrony środowiska. Dzisiejsze tempo życia powoduje, że człowiek przetwarza coraz więcej dóbr naturalnych w stanie stałym, ciekłym i gazowym, a procesy temu towarzyszące zatruwają środowisko. Dlatego powstała konieczność budowy składowisk odpadów, oczyszczalni ścieków i odpowiednich urządzeń do oczyszczania spalin. W rozwiniętych krajach Europy Zachodniej coraz mniej jest poruszany problem ochrony środowiska, ponieważ ochrona taka już istnieje. Funkcjonują tam ruch ekologiczne, często w bardzo radykalnej formie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#WłodzimierzŁęcki">Problem ochrony przyrody jest powodem tworzenia obszarów chronionych, parków narodowych i krajobrazowych. W woj. poznańskim utworzonych zostało pięć parków krajobrazowych. Trzy powstały tylko na terenie województwa: Zielonka, Sieraków, Progno. Dwa powstały w połączeniu z woj. leszczyńskim i kaliskim. Jak już informowałem w dniu wczorajszym, w najbliższym czasie zostanie utworzone Rogaliński Park Krajobrazowy będący otuliną Wielkopolskiego Parku Narodowego. W ten sposób podstawowe elementy krajobrazu będą w jakimś stopniu chronione.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#WłodzimierzŁęcki">Bardzo istotną kwestią jest ochrona krajobrazu, dlatego proszę o zwrócenie uwagi na ten aspekt w kontekście zagospodarowania przestrzennego kraju. Mamy bardzo niedoskonały - jak do tej pory - sposób prowadzenia nadzoru budowlanego. Kiedyś już apelowałem do wójtów i burmistrzów, aby w myśl nowej ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym egzekwowali wymagania dotyczące linii zabudowy i gabarytów. Mówimy, że w niemieckich, belgijskich i holenderskich wsiach i miasteczkach są ładne siedliska. W Polsce są one mniej urokliwe, ponieważ każdy buduje według swego widzimisię, a pozwolenia na budowę są udzielane zbyt łatwo. Formą ochrony środowiska jest nie tylko zachowanie puszczy, lasu o charakterze naturalnym, ale również ładnie ukształtowanego osiedla wiejskiego lub miejskiego.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#WłodzimierzŁęcki">W woj. poznańskim dla upiększenia szaty osiedli i zagród organizujemy dwa konkursy:</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#WłodzimierzŁęcki">1. Na najładniejszą zagrodę wiejską (w tym roku już ponad 100 zagród zgłosiło swoją kandydaturę).</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#WłodzimierzŁęcki">2. Na najpiękniejszy rynek miejski.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#WłodzimierzŁęcki">Biorą w nim udział nie tylko gminy miejskie. Jedna z gmin wiejskich dlatego zgłosiła się do konkursu, ponieważ w najbliższym czasie będzie ubiegać się o prawa miejskie, co stanowi dodatkowy argument za ich uzyskaniem w wypadku zajęcia dobrego miejsca. Moim zdaniem, konkursy mają znaczenie także w zakresie ochrony środowiska.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#WłodzimierzŁęcki">Udało się nam przełamać barierę społeczną w sprawie lokalizacji składowisk odpadów komunalnych. Obecnie budujemy ok. 20 składowisk odpadów przemysłowych, a podobna liczba została już wybudowana. Poza nielicznymi przypadkami nie zanotowaliśmy protestów społecznych. Obywatele godzą się z lokalizacją, a w wypadku sprzeciwu zostają zapoznani z działalnością starszych składowisk, które przy dobrym umiejscowieniu praktycznie nie oddziałują na otoczenie. Swego rodzaju casusem jest to, że gdy wydział ochrony środowiska urzędu wojewódzkiego podjął decyzję o budowie składowiska odpadów przemysłowych, to aż 9 gmin chciało, aby zostało ono umiejscowione na ich terenie. Będzie to nowoczesne składowisko wraz z zakładem przeróbczym, z którego gmina osiągnie wymierne korzyści materialne. Nie jest bowiem „dobrodziejstwem” posiadać tego typu obiekt. Właśnie z tego powodu gminie należy się ekwiwalent finansowy za straty materialne. Składowiska muszą być tak zorganizowane, aby straty fizycznie nie mogły zaistnieć i żeby nie oddziaływały na środowisko.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#WłodzimierzŁęcki">Posłowie oglądali wczoraj wzorcową oczyszczalnię ścieków zbudowaną przez gminę Posine, a oczyszczalni takich buduje się w województwie ok. 30. Problemem numer jeden jest realizacja oczyszczalni dla Poznania. Aglomeracja licząca 650 tys. mieszkańców nie ma takiego obiektu z prawdziwego zdarzenia. Istnieje tylko urządzenie zbudowane jeszcze przez Prusaków w 1910 r. dla 250 tys. miasta. Na forum rady miejskiej nie została jeszcze opracowana ostateczna koncepcja i myślę, że kwestią kilku lat jest budowa sprawnej oczyszczalni. Będzie to miało podstawowe znaczenie dla czystości wód rzeki Warty.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#WłodzimierzŁęcki">Wiem, że posłowie zajmować się mają szczególnie współpracą samorządów w zakresie obszarów chronionych. Na ten temat gminy mają różne zdania. Cieszę się, że powstało porozumienie 9 gmin wokół Wielkopolskiego Parku Narodowego i że interesują się one ochroną przyrody. Prawdą jest, że park narodowy lub krajobrazowy sprawia pewne ograniczenia, ale - moim zdaniem - daje on szansę bardziej racjonalnego rozwoju poprzez tworzenie bytu dla mieszkańców danej gminy.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#WłodzimierzŁęcki">Sprawa ochrony środowiska i obszarów chronionych różnie się kształtuje w zależności od zamożności regionu. Park narodowy znajdujący się koło Poznania stanowi pewne zahamowanie rozwoju gospodarczego, np. wójt gminy Komornik chętnie zbudowałby hutę ołowiu w Szreniawie. Zapewniłaby ona wysokie pensje dla pracowników, ale i trułaby całą okolicę. Jest to kwestia spojrzenia. Obszary chronione są szansą rozwoju gospodarczego dla uboższych, lecz zurbanizowanych gmin w połączeniu z agroturystyką. Moje tegoroczne obserwacje w Sierakowskim Parku Krajobrazowym dowodzą, że turystyka stanowi duże zagrożenie dla środowiska. Kultura społeczeństwa jest bardzo niska, śmiecenie, palenie ognisk i zakładanie dzikich biwaków - co jest częstym widokiem - oddziałuje negatywnie. Należy chronić przyrodę, wprowadzając pewne ograniczenia w zakresie dostępności do obszarów chronionych środkami mechanicznymi.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#WłodzimierzŁęcki">Myślę, że dzisiaj administracja rządowa i samorządowa ma więcej tematów do dyskusji w zakresie obszarów chronionych, takich jak budowy składowisk czy oczyszczalni ścieków. Na spotkaniu z wójtami powiedziałem, że każda gmina musi posiadać oczyszczalnie i składowisko odpadów, tak samo jak każdy mieszkaniec musi mieć sanitariat. Nie jest to pomieszczenie, którym się chwali, ale jego stan świadczy o kulturze właścicieli mieszkania. Po 2000 r. represje dla opieszałych będą tak znaczące, że nie będzie się kalkulowało nie posiadać takich urządzeń.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#WłodzimierzŁęcki">Na zakończenie życzę udanej dyskusji, posłom wielu trafnych spostrzeżeń, które będzie można wykorzystać w pracy parlamentarnej, a wójtom wyciągnięcia jak najbardziej słusznych wniosków co do dbałości o stan środowiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#KrzysztofPiotrowski">W imieniu członków porozumienia gmin chciałbym przedstawić nasze stanowisko w kwestii problemów i roli samorządu terytorialnego w ochronie środowiska. Nasze porozumienie może być przykładem myślenia i działania w dziedzinie ochrony środowiska w kategoriach ponadgminnych. Pierwsza potrzeba powstania takiej jednostki zaistniała w 1993 r., do realizacji formalnych struktur przystąpiliśmy w 1995 r., a porozumienie zostało podpisane 6 marca br. Zdając sobie sprawę, że stan środowiska naturalnego naszych gmin, a szczególnie obszaru Wielkopolskiego Parku Narodowego nie jest zależny bezpośrednio od poszczególnych gmin, jako że środowisko przyrodnicze nie jest podzielone granicami administracyjnymi oraz w trosce o jego poprawę, przedstawiciele 7 gmin, 2 nadleśnictw oraz Wielkopolskiego Parku Narodowego postanowili stworzyć ramy dla wspólnych działań w tym zakresie. Pierwsze spotkanie odbyło się w styczniu br. i po zaledwie trzech zebraniach organizacyjnych doszło do podpisania w siedzibie dyrekcji Wielkopolskiego Parku Narodowego w Jeziorach, przez panów burmistrzów: Mosiny, Puszczykowa, Lubonia i Stęszewa oraz przez wójtów: Dopiewa, Komornik i Brodnicy, nadleśniczych nadleśnictw: Konstantynowa i Babki oraz przez dyrektora Wielkopolskiego Parku Narodowego treści „porozumienia” określającego zakres i sposoby współpracy. Nie wszystkie gminy należące do porozumienia leżą w obrębie Wielkopolskiego Parku Narodowego, np. Brodnica nie styka się bezpośrednio z parkiem lub jego otuliną. Na pewno jednak w jakiś sposób oddziałuje ona na park.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#KrzysztofPiotrowski">Jako główne cele wspólnego działania, określono podejmowanie i koordynowanie zamierzeń dotyczących całości spraw związanych z ochroną środowiska, to jest racjonalnej gospodarki zasobami wodnymi, ograniczeniem emisji pyłów i zanieczyszczeń do atmosfery, ochronę gleby i zagospodarowaniem rekreacyjnym na obszarach gmin będących stronami porozumienia.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#KrzysztofPiotrowski">Za priorytetowe zadania przyjęto działania zmierzające do:</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#KrzysztofPiotrowski">1. Budowy oczyszczalni ścieków wraz z kanalizacją.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#KrzysztofPiotrowski">2. Modernizacji i rozbudowy istniejących oczyszczalni.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#KrzysztofPiotrowski">3. Budowy urządzeń związanych z retencją wód.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#KrzysztofPiotrowski">4. Gazyfikacji miast i osad wiejskich na terenie Wielkopolskiego Parku Narodowego i jego strefy ochronnej,</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#KrzysztofPiotrowski">5. Rozbudowy sieci wodociągowej.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#KrzysztofPiotrowski">6. Ochrony terenów leśnych i zwiększenia lesistości gmin.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#KrzysztofPiotrowski">7. Rekreacyjno-turystycznego zagospodarowania strefy ochronnej Wielkopolskiego Parku Narodowego.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#KrzysztofPiotrowski">Gminy, strony porozumienia realizują praktycznie wszystkie przedsięwzięcia z tego zakresu, a także, co istotniejsze, podejmują wspólne działania, czego przykładem mogą być m.in.:</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#KrzysztofPiotrowski">- zrealizowanie wspólnych składowisk odpadów dla gmin Dopiewo i Komorniki oraz dla Stęszewa, Mosiny, Czempinia, Puszczykowa, Lubonia i Odlewni Żeliwa w Śremie,</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#KrzysztofPiotrowski">- budowa wspólnych oczyszczalni ścieków dla Mosiny i Puszczykowa oraz Komornik, Puszczykowa i Lubonia.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#KrzysztofPiotrowski">Mamy nadzieję, że dzięki dobrej współpracy międzygminnej, pomimo niedoskonałości uregulowań prawnych, w najbliższych latach zostanie zrealizowanych także wiele innych przedsięwzięć, które służyć będą szeroko rozumianej ochronie środowiska w rejonie Wielkopolskiego Parku Narodowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MarianWalny">Wczoraj pan poseł Gawlik zadał pytanie, dlaczego powstało porozumienie, a nie związek gmin? Rozważaliśmy, czy nie powołać związku, ale na przeszkodzie stanęły kwestie ustawodawcze. Związek celowy gmin zgodnie z ustawą samorządową wiąże się z cedowaniem przez radę gminy części swoich uprawnień. Przy panującej sytuacji, kiedy każda z gmin jest na innym etapie zaawansowania prac, ta forma prawna była nie do przyjęcia. Z tego powodu zostało podpisane porozumienie gmin.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#MarianWalny">Korzenie pomysłu powstały w 1991 r. kiedy to Rada Naukowa Wielkopolskiego Parku Narodowego zaczęła nas zapraszać na swoje posiedzenia. W ten sposób zapoznawaliśmy się z zagadnieniami, którymi żyje park, a z drugiej strony członkowie rady mogli usłyszeć nasze stanowisko. Zanim doszło do współpracy, zostało przeprowadzonych wiele dyskusji, na których wyjaśniliśmy elementarne sprawy, ponieważ każda ze stron miała odmienne punkty widzenia. Powołanie porozumienia jest efektem naszej 4-letniej współpracy.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#MarianWalny">W swojej wypowiedzi zaznaczę najważniejsze zagadnienia związane z legislacją, które - naszym zdaniem - są istotne lub utrudniają nam życie. Materiał, który przygotowaliśmy, jest dość obszerny i zwracam się z prośbą o jego przeczytanie. Uważam, że może on wnieść pozytywne elementy do pracy posłów.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#MarianWalny">Ustawa z 1988 r. o działalności gospodarczej w naszym odczuciu jest zasadniczym źródłem tego, iż nie możemy sobie poradzić z egzekucją Prawa budowlanego i ochrony środowiska. Wydaje mi się, że podjęcie produkcji, zmiana jej profilu, a także podjęcie działalności w zakresie większości usług, powinno być możliwe dopiero po uzyskaniu od organów samorządu decyzji administracyjnej, mówiącej o spełnieniu wszystkich przypisanych prawem wymagań. Wówczas nie byłoby sytuacji tego rodzaju, że wiele zakładów produkcyjnych i usługowych powstaje w zabudowie istniejącej, bez dokonania wszystkich formalności związanych ze zmianą sposobu użytkowania obiektu. We wszystkich wpisach o działalności gospodarczej podaje się całą gamę produkcji i usług, od produkcji szczoteczek do zębów do bomby atomowej włącznie. Dlatego zakłady zmieniają profile produkcji i nagle okazuje się, że powstała fabryczka, która zatruwa powietrze. Wówczas zaczynają się konflikty z mieszkańcami. Z własnego doświadczenia mogę podać wiele przykładów, kiedy ludzie chcieli mnie zlinczować, a ja byłem niewinny.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#MarianWalny">Kolejna kwestia dotyczy egzekucji prawa przez organy do tego powołane. Przedstawię może bardzo daleko idący wniosek, ale tylko w tym celu, aby zachęcić do przemyślenia tych spraw. Wiadomo, że prawo jest bardzo nieszczelne i zawsze można znaleźć wyjście z sytuacji, odpowiednio je interpretując. Administracja rządowa jest słabo opłacana i dlatego znajduje się ona w sferze wpływów niektórych bogatych obywateli. Uważam, że zaniechanie czynności egzekucyjnych przez urzędnika do tego powołanego powinno skutkować wobec niego sankcjami ustawy, której przepisów nie realizuje. Jeżeli chcemy zaprowadzić porządek, to muszą istnieć drakońskie kary, ponieważ to, co się dzieje, jest skandalem.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#MarianWalny">Z wójtami przeczytałem uważnie całe ustawodawstwo odnoszące się do ochrony środowiska, łącznie z projektami nowych ustaw: Prawa wodnego, ustawy o odpadach, ustawy o utrzymaniu porządku. Dopóki prawo będzie się odwoływało do obecnej struktury administracji, dopóty będzie niedoskonałe. Twierdzę, że podstawowym warunkiem jest dokończenie reformy administracji publicznej. Myślę o samorządach powiatowych, regionalnych, a nie o województwach w ich dzisiejszym kształcie. Samorządy powinny prowadzić w wielu dziedzinach własną politykę regionalną.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#MarianWalny">W projekcie ustawy o odpadach jest napisane, że organy gminy zapewniają warunki niezbędne do ochrony środowiska przed wszelkimi rodzajami odpadów. Wiadomo, że ani gminie, ani dużemu zakładowi pracy nie jest potrzebne własne wysypisko lub zakład utylizacji odpadów, ponieważ wystarczy jeden na cały region. Nie może istnieć także tylko wysypisko lub tylko spalarnia, musi istnieć cały kompleks obiektów. W ustawach nie ma wymienionej osoby lub podmiotu, który byłby odpowiedzialny za rozwiązanie tego problemu. Wojewoda może się tego podjąć, lecz nie musi. Wobec powyższego jesteśmy skazani na przeprowadzanie negocjacji pomiędzy gminami. Zadanie to jest bardzo trudne, mimo to udało nam się parę spraw wspólnie rozwiązać. Nie jest to jednak wyjście.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#MarianWalny">Z drugiej strony na terenie woj. poznańskiego jest ponad 50 wysypisk. Uważam, że nie ma sensu budować tego typu obiektu w każdej gminie, ponieważ jest to absurd. Rozwiązanie kwestii związanych z funkcjonowaniem państwa, z decentralizacją i z samorządem na poziomie wyższym niż gminy dałoby możliwość mądrego rozwiązania istniejących problemów.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#MarianWalny">Uważnie przeczytaliśmy projekt Prawa wodnego. Zarządy dorzeczy rzek w myśl tego projektu są państwowymi jednostkami. Będzie to kolejna organizacja, która dysponować będzie olbrzymimi funduszami. Moim zdaniem, administracja rządowa nie powinna być dysponentem pieniędzy, lecz powinna zajmować się kontrolą zgodności z prawem działalności samorządów, niezależnie od poziomu, egzekucją prawa, zbieraniem i organizowaniem przepływu informacji oraz realizacją polityki rządu w terenie. Postuluję rozpoczęcie reformy administracyjnej i dostosowaniem jej do ustawodawstwa.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#MarianWalny">Nie widzę przeszkód, aby w ramach regionu odbywało się monitorowanie jakości wód i w zależności od wyników powinny być przyznawane pieniądze. W ten sposób zanieczyszczający wodę zmuszony zostanie do zapłacenia kary.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#MarianWalny">Cokolwiek dzieje się w terenie, to do prezydenta, burmistrza i wójta zgłaszane są pretensje, a nie do posłów lub administracji rządowej. Przeciętnego mieszkańca mało interesuje ustawa kompetencyjna (nie musi jej znać), upatruje on winowajcę wszystkiego złego w osobie, do której najłatwiej się zwrócić. Jedyną pociechą jest, że nawet sukcesy są przypisywane samorządowi lokalnemu.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#MarianWalny">Ustawy mówią, ile procent i gdzie jest przyznawane z narodowych, wojewódzkich i gminnych funduszy ochrony środowiska. Wydaje się nam, że te proporcje powinny zostać odwrócone. Należy więcej środków skierować do gminnych funduszy, w ten sposób nie byłyby one uzależnione i stale nie byłyby petentami. Jest to sprawa warta przemyślenia, ponieważ ok. 65% funduszy jest skierowanych do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#MarianWalny">Kolejny problem dotyczy egzekucji prawa. Myślę o rozróżnieniu kompetencji państwowych inspekcji ochrony środowiska oraz sanepidu. Bardzo często każda ze stron oczekuje od drugiej reakcji, a zatruwający rzeki bezpiecznie wylewają ścieki, ponieważ inspektorzy nie potrafią dojechać na czas.</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#MarianWalny">Następny problem jest związany z podziałem gruntów rolnych. Wszystkie kwestie związane z jeziorami, o których mówił w dniu wczorajszym pan burmistrz Kałużyński powstały na tej podstawie. Nie rozwiązana jest sprawa ustawy o lasach i cechowaniu drewna. Doskonale także wiemy, jak wyglądają pensje pracowników Lasów Państwowych.</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#MarianWalny">Należy zmienić sposób zbierania opłat za gospodarcze korzystanie ze środowiska, gdyż źle ono funkcjonuje. Zarówno miasto Poznań, jak i inne gminy prowadzą rozmowy z wydziałem ochrony środowiska na temat przejęcia tych zadań. Jesteśmy osobiście zainteresowani, aby więcej pieniędzy do nas wpływało.</u>
<u xml:id="u-4.15" who="#MarianWalny">Podstawową sprawą jest studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy. W wielu gminach już pod rządami nowej ustawy dokonuje się tych realizacji, a czasami są one prowadzone równolegle wraz z planami miejscowymi oraz ze studium przyrodniczo-krajobrazowym, które w części ma być współfinansowane przez park narodowy. Jego wyniki posłużą do prac nad planem ochrony parku. Uważam, że jest to przykład pozytywnej współpracy w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-4.16" who="#MarianWalny">Bezpośrednio lub pośrednio 3/4 działalności inwestycyjnej, komunalnej i gospodarczej samorządu wiąże się z ochroną środowiska. W związku z tym te sprawy są w centrum naszego zainteresowania. Uporządkowanie przepisów prawnych bardzo ułatwiłoby nam życie. Musi być jasny podział kompetencji pomiędzy administracją rządową i samorządową, aby nikt nikomu nie przeszkadzał.</u>
<u xml:id="u-4.17" who="#MarianWalny">Na zakończenie odsyłam wszystkich do przygotowanych przez nas materiałów, ponieważ nad ich treścią warto się zastanowić.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#ZygfrydKowalski">Wiadomo, że Wielkopolski Park Narodowy należy do najbardziej zagrożonych w kraju. Wiąże się to z jego położeniem i innymi czynnikami, o których mówiłem w dniu wczorajszym. Dostarczyliśmy posłom pisemne materiały i dlatego nie będę wracał do szczegółów. W najbliższych latach przed gminami i dyrekcją parku stoją olbrzymie zadania mające na celu osiągnięcie takiego stanu środowiska na terenie gmin, a tym samym parku, który powinien istnieć na terenie Parku Narodowego. Wymaga to wysiłku organizacyjnego, przygotowania oraz olbrzymich środków finansowych, które na tereny gminne nie napływały w odpowiednich ilościach.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#ZygfrydKowalski">Z dużym zadowoleniem przyjęliśmy informację, którą przekazał w dniu wczorajszym pan poseł Wolfram, że możliwe jest, aby z funduszy celowych, które gminy dotychczas wykorzystywały na ochronę środowiska, można było wykorzystać w szerszym zakresie.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#ZygfrydKowalski">Wiążemy duże nadzieje z istnieniem niedawno zawiązanego porozumienia gmin na terenie Wielkopolskiego Parku Narodowego. Pozwoli nam to na rozwiązanie problemów, które zaistnieją na styku gminy i parku w trybie roboczym. Nie będę szczegółowo omawiał przyczyn, jakie przed moim przyjściem do parku powodowały nieporozumienia. Ich źródła istniały zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie. Pełnej zgodności między samorządem i dyrekcją parku prawdopodobnie za pierwszym podejściem nie osiągniemy. Samorządy reprezentują mieszkańców, których zapatrywania na ochronę środowiska są często rozbieżne z tym, co na terenie parku narodowego można i czego wolno dokonywać. Dlatego zaprezentowane forum powinno zbliżać nasze środowiska, wyjaśniać pewne sprawy i w ostatecznym rozrachunku uzgadniać wspólne stanowisko ku zadowoleniu samorządu, mieszkańców i zachowaniu wymogów, które nakłada ustawa o ochronie przyrody.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#ZygfrydKowalski">Uważam, że porozumienie gmin w zupełności zastąpi powoływane przedtem rady konsultacyjne, które w Wielkopolskim Parku Narodowym nie rozpoczęły nawet działalności. Być może jest to i moją winą, ponieważ nie wiedziałem, jak to gremium ma działać i czym ma się zajmować. Tymczasem zostało podpisane porozumienie i uzgodniliśmy, że będzie ono funkcjonować jako organ konsultacyjny. Jestem optymistą i myślę, że ta forma współpracy z samorządami przyniesie obopólne zadowolenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#RadosławGawlik">Nasze posiedzenie łączy w sobie dwa nurty. Jeden z nich dotyczy powiązań między Wielkopolskim Parkiem Narodowym i porozumieniem gmin dotyczącym ochrony środowiska Wielkopolskiego Parku Narodowego. Drugi dotyczy perspektywicznej roli samorządu terytorialnego w ochronie środowiska i związanych z tym modyfikacji prawnych.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#RadosławGawlik">Na ukończeniu są już prace nad ustawą o dużych miastach. Przekazuje ona wiele kompetencji związanych z ochroną środowiska w ręce samorządu.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#RadosławGawlik">Zapraszam wszystkich do dyskusji i podzielenia się uwagami na temat współpracy parku z gminami. Jak wynika z przedstawionych informacji, porozumienie powstało na bazie spotkań Rady Naukowej WPN, która zapraszała na swoje posiedzenia przedstawicieli gmin, co pozwalało na wymianę informacji. Współpraca ta jest owocna, ponieważ nie występują już tak często opory i sprzeciwy ze strony gmin, które traktowały powstawanie nowych parków jako zagrożenie dla czynników gospodarczych, ekonomicznych i rozwojowych danego regionu.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MariaZajączkowska">Z przyjemnością przeczytałam materiał przygotowany przez gminy oraz wysłuchałam wystąpień przedstawicieli porozumienia. Całkowicie zgadzam się ze wszystkimi spostrzeżeniami.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#MariaZajączkowska">Powołanie parków i wpisywanie różnych obiektów do rejestrów zabytków chronionych budzi kontrowersje i sprzeciw gmin. Niektóre obawy są na wyrost, inne mogą być stymulowane przez osoby nie zainteresowane powstaniem parku. Uważam, że w wielu wypadkach obawy te są uzasadnione. Procedura postępowania jest przecież następująca. Park narodowy powstaje na terenie otwartym dla wszystkich, gdzie turyści mogą poruszać się swobodnie i zbierać grzyby. Teren ten następnie zostaje zamknięty, a gmina jest pozbawiona podatków z tytułu wyłączenia. Lokalny interes w pierwszej fazie na tym traci, ponieważ po to, aby skorzystać z parku jako obiektu turystycznego, trzeba inwestować. Tak więc powołanie parku jest uszczupleniem dochodów.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#MariaZajączkowska">Nie wiem, czy gminy należące do porozumienia śledziły debatę parlamentarną, która odbyła się w ub. tygodniu na temat zmiany podatku rolnego, leśnego. W imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Wolności głos zabrał pan poseł Mirosław Czech. Proponujemy wprowadzenie takiego zapisu, w którym państwo oddające jakiś obszar ochronie będzie gminom płaciło w takiej samej wysokości, ile wynosił podatek leśny. Nie można dopuścić, aby jakaś gmina tylko dlatego, że połowa jej terytorium znalazła się w obszarze parku narodowego, została pozbawiona podatku. Dobro, które chronimy, nie jest tylko dobrem danej gminy, lecz ogólnonarodowe. To całe państwo chroni różnorodne tereny, abyśmy my i następne pokolenia mogli obcować z naturalną przyrodą. Jeżeli jest tak, to na barki innej gminy nie wolno składać wszystkich kosztów ochrony.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#MariaZajączkowska">Pan poseł M. Czech w czasie swojego wystąpienia mówił o tym, że będziemy zabiegać o umożliwienie gminom wprowadzania opłat za wywóz śmieci. W jaki sposób dokonana zostanie ta regulacja, nie jestem w stanie dzisiaj powiedzieć. Nie można jednak zachęcać mieszkańców do wyrzucania odpadów komunalnych do lasów i jezior.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#MariaZajączkowska">Zgadzam się prawie ze wszystkimi uwagami przedstawionymi przez wójta gminy Komorniki. Osobiście wiele razy upominałam się o egzekucję prawa. Najczęściej, gdy pytamy się o sprawy wiązane z ochroną środowiska, to odpowiedzi udziela Ministerstwo Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Resort ten jest jednak tylko częścią rządu. Dopóki nie dotrze do świadomości społeczeństwa, że środowisko musi być chronione, to za te sprawy odpowiada cały rząd. Możemy mieć zażalenia do ministra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa o to, jakie są formy prawa, ponieważ to on proponował parlamentowi projekty ustaw i nowelizację, ale nie o to, że prawo nie jest przestrzegane. Tym powinien zajmować się minister sprawiedliwości i jego służby. Uważam, że powinny zostać wyraźnie określone kompetencje ministra, wojewody, gmin oraz pozostałych resortów branżowych.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#MariaZajączkowska">Pan poseł R. Gawlik mówił, że nie wszędzie istnieją takie warunki jak w woj. poznańskim. Dowodem tego są konflikty, które istnieją w Tatrzańskim Parku Narodowym i opory przeciwko powstaniu parku narodowego w Borach Tucholskich. Jednak należy wziąć pod uwagę, że kiedy społeczności lokalnej uszczupla się możliwości, to zawsze będziemy mieli do czynienia z konfliktami.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JanuszStochlak">Ochrona środowiska, pomimo znaczenia w działalności gospodarczej państwa oraz popularności, jaką się cieszy w społeczeństwie, nie ma zupełnie szczęścia do odpowiedniej roli w ustawodawstwie. W szczególny sposób odnosi się to do roli, jaką odgrywa w przepisach dotyczących samorządu terytorialnego. Należy również zauważyć, że dotychczas ochrona środowiska nie posiada odrębnego zapisu w klasyfikacji budżetowej państwa oraz w budżetach samorządów terytorialnych.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#JanuszStochlak">Kompetencje organów gmin w sferze ochrony środowiska są ubogie, a ponadto - co podkreślają zgodnie znawcy przedmiotu - są rozwiązaniem tymczasowym i wymagają gruntownych zmian. Oczywiste jest, że nie mogą być one gwałtowne, jednak odpowiednie kroki należy podjąć jak najszybciej.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#JanuszStochlak">Jednakowe kompetencje dla wszystkich gmin, zrównując w przypadku gmin miejskich, miasta kilkutysięczne z metropoliami, stwarzają zasadnicze problemy we wdrażaniu polityki zrównoważonego rozwoju na tym szczeblu. Jest to sprzeczne z ustaleniami konferencji w Rio de Janeiro jak i uchwałami Sejmu z 10 maja 1991 r. oraz 19 stycznia 1995 r., w tym drugim przypadku przyjmującymi m.in. „Program wykonawczy do polityki ekologicznej państwa do 2000 r.”. Dotychczasowe próby przełamania impasu w tym względzie w postaci wprowadzenia tzw. programu pilotażowego, działającego od stycznia 1994 r., w przypadku ochrony środowiska zakończyły się fiaskiem. Stanowisko nr 20/93 UMP z 9 lipca 1993 r. oraz stanowisko Zespołu Ochrony Środowiska UMP z 26 września 1993 r., proponujące uzupełnienia w sferze ochrony środowiska dla służb miejskich, nie zostały uwzględnione. W rozporządzeniu Rady Ministrów z 13 lipca 1993 r. w sprawach ochrony środowiska i gospodarki wodnej zapisy są wyjątkowo ubogie; z Prawa wodnego nie przekazano żadnych uprawnień, z ustawy o ochronie środowiska jedną (art. 43 ust. 2) i z ustawy o rybołówstwie śródlądowym jedno (art. 20 ust. 3).</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#JanuszStochlak">Po dwóch latach stajemy przed szansą na zmianę, którą jest poselski projekt ustawy o zakresie działania niektórych dużych miast (druk nr 1041), cieszący się wyjątkowym poparciem niemal wszystkich klubów poselskich i rządu. Co prawda w projekcie tym, zmieniającym generalnie program pilotażowy w ustawę, problematyka ochrony środowiska i gospodarki wodnej jest nadal nieomal nie zauważona, to jednak działania podkomisji powołanej do określenia kompetencji dużych miast, kierowanej przez panią poseł Barbarę Imiołczyk, przyniosły pierwszy sukces.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#JanuszStochlak">Według zapisu projektu ustawy o zmianach w zakresie działania niektórych gmin o statusie miasta i niektórych organów administracji rządowej, do właściwości organów gmin przechodzą jako zadania zlecone, należące dotychczas do rejonowych organów rządowej administracji ogólnej - z ustawy z 24 października 1974 r. Prawo wodne 23 kompetencje, z wyłączeniem art. 93 ust. 2 tej ustawy. Z ustawy z dnia 31 stycznia 1980 r. o ochronie i kształtowaniu środowiska przejść mają jedynie art. 43 ust. 2 oraz art. 26 ust. 2, oba o niewielkim znaczeniu dla spraw ochrony środowiska. Pominięto natomiast, szczególnie ważne w tej sferze, kwestie dotyczące powietrza i odpadów.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#JanuszStochlak">Ochrony środowiska nie można traktować wybiórczo. Istotne jest uzupełnienie zrównoważonych kompetencji dla organów samorządowych będących gospodarzami terenu. Skoro są uprawnienia dla gospodarki wodnej, to dla całości spraw korzystne byłoby uzyskanie kompetencji w zakresie powietrza, odpadów oraz ochrony przyrody. Są one niezbędne dla podjęcia racjonalnych działań w sferze ochrony środowiska na poziomie miast. Stosowne propozycje w tym zakresie przedkładają stanowisko nr 100/95 UMP z 17 września 1995 r. i nr 102/95 UMP z 10 października 1995 r. Dotyczą one w szczególności:</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#JanuszStochlak">- wydawania decyzji o dopuszczalnej emisji zanieczyszczeń do powietrza oraz poziomu hałasu, co spowoduje bezpośrednią i skuteczniejszą niż dotychczas kontrolę przez organy gminy licznych źródeł zanieczyszczeń; stanowi to również podstawę do podejmowania działań represyjnych w stosunku do podmiotów gospodarczych, które dotychczas nie podlegały kontroli;</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#JanuszStochlak">- naliczania i zbierania opłat za gospodarcze korzystanie ze środowiska, co zwiększy środki funduszu gminnego;</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#JanuszStochlak">- opiniowania i uzgadniania rozwiązań projektowych inwestycji mogących pogorszyć stan środowiska, co umożliwi pełny nadzór społeczności lokalnej nad zakresem inwestycji m.in. przez synchronizowanie działań przy ustalaniu planów miejscowych zagospodarowania przestrzennego gminy;</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#JanuszStochlak">- zobowiązania w drodze decyzji inwestora, a także właściciela lub zarządcę obiektu budowlanego do przedstawiania oceny oddziaływania obiektu na środowisko, co zdecydowanie ułatwi rozstrzyganie problemów uciążliwości zakładów już istniejących i pozwoli na obiektywną ich ocenę.</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#JanuszStochlak">Jak wspomniał wójt z gminy Komorniki, pewne kompetencje z tego zakresu są już przyznane w Poznaniu i są one realizacją naszych postulatów.</u>
<u xml:id="u-8.11" who="#JanuszStochlak">Propozycje w zakresie ochrony przyrody dotyczą:</u>
<u xml:id="u-8.12" who="#JanuszStochlak">- ochrony gatunkowej roślin i zwierząt, które na terenie kraju czy makroregionu mogą być nawet chwastami lub szkodnikami, zaś w skali lokalnej ze względu na specyficzne uwarunkowania muszą być objęte ochroną (np. rośliny zabezpieczające skarpę przed erozją, ślimaki i żaby stanowiące bazę pokarmową dla cennych okazów fauny);</u>
<u xml:id="u-8.13" who="#JanuszStochlak">- tryb administracyjnego powołania obszarów chronionych jest często tak długi, że istnieje konieczność zabezpieczenia cennych obiektów przyrodniczych do czasu objęcia ich pełną ochroną prawną, przyjęcie tego typu uprawnień przez organ gminy pozwoli przyspieszyć tok załatwiania tego typu spraw, a głównie pozwoli uratować lub zabezpieczyć wiele cennych okazów przyrodniczych, kompetencja ta stanowi logiczne uzupełnienie art. 34 znajdującego się już w gestii gminy;</u>
<u xml:id="u-8.14" who="#JanuszStochlak">- współkompetencja z wojewodą poprzez wojewódzkiego konserwatora przyrody pozwoli na objęcie pełniejszą ochroną cennych obiektów przyrodniczych, a przede wszystkim na częstszy kontakt z danym obiektem i lepsze rozpoznanie potrzeb w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-8.15" who="#JanuszStochlak">Zadania, które proponujemy są wymienione w stanowisku nr 195 Unii Metropolii Polskich. Stąd nasza gorąca prośba, aby wysokie gremium obu Komisji zechciało wyrazić pozytywną opinię o uzupełnieniu kompetencji organów gminy. Sprawa jest o tyle ważna, iż tylko pozytywne stanowisko Komisji pozwoli podkomisji powołanej do ustalenia kompetencji, na wprowadzenie stosownych zapisów z ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska oraz z ustawy o ochronie przyrody. Stoimy przed historyczną szansą poprawy sytuacji. Członkowie samorządu wiedzą, że sprawy te wymagają szybkich zmian.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JanDiehl">Reprezentuję Unię Metropolii Polskich, a dodatkowo pracuję w wydziale ochrony środowiska Urzędu Miasta w Łodzi. Pan poseł R. Gawlik powiedział, że istnieje dobra wola na przekazanie kompetencji różnych szczebli administracji rządowej samorządom. Na podstawie moich 5-letnich doświadczeń mogę stwierdzić, że brak jest takiej dobrej woli. W 1990 r., natychmiast po zawiązaniu się samorząd łódzki podjął pertraktacje z wojewodą na temat przejęcia kompetencji w zakresie ochrony środowiska. Wojewoda stanął na stanowisku bezwzględnego zatrzymania ich w swojej gestii. Gdybym miał wymieniać korespondencję, to któraś ze strony byłaby skompromitowana. Dobre wychowanie zabrania mi zdradzić, kto to był.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#JanDiehl">Zwyczajne ludzkie sprawy zaczynają się na poziomie gmin i nie istniejących jeszcze powiatów. Wymagają one unormowania i rozsądnego podziału kompetencji pomiędzy samorządem i terenową administracją rządową. Czasami zależy to tylko od osobistych ambicji. Utrudniają nam one tę najbardziej potrzebną nam dzisiaj operację. Jako przykład można podać duże miasta, które były miastami wydzielonymi i korzystały z wszelkich przywilejów prawnych. Nie było wówczas żadnych konfliktów administracyjnych między tymi miastami a otaczającymi je województwami.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#JanDiehl">Nie jest prawdą, że jeżeli miasto posiada plan zagospodarowania przestrzennego i program ochrony środowiska, to już osiągnęło pełnię szczęścia. Plany takie są niesamowicie ważne, ale należy je realizować. Jak można przestrzegać postanowień, nie dysponując odpowiednimi mechanizmami prawnymi, gdy wszystkie uprawnienia znajdują się po stronie wojewodów.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#JanDiehl">Wójt gminy Komorniki podał przykład ustawy o działalności gospodarczej. Rozumiem, że ma on w swojej gminie tysiąc podmiotów, ale w mieście jest ich ponad 10 tysięcy. Ze wszelkimi skargami obywatele zgłaszają się do nas. Co my mamy im powiedzieć? Czy to, że administracja rządowa nie zdążyła dokonać uzgodnień lub wydać decyzji i dlatego nic nie możemy przeprowadzić? Dlatego tylko przekazanie kompetencji w ramach, o których mówił pan J. Stochlak i o co wnosiła Unia Metropolii Polskich, pozwoli na wprowadzenie porządku.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#RadosławGawlik">To, co zrobiły władze Poznania, przejmując całość ewidencji podmiotów zatruwających powietrze, prowadzi do wyręczenia urzędu wojewódzkiego w gestii wydawania decyzji, a także świadczy o konieczności stworzenia ram prawnych. Będę wyrażał poparcie na forum Sejmu dla postulatów Unii Metropolii Polskich. Jestem przekonany, że te dziedziny powinny być w kompetencji dobrze przygotowanej administracji lokalnej w dużych miastach. Część gmin jest bowiem gotowa przejąć odpowiednie uprawnienia, jednak niestety, pozostałe są nie przygotowane. Dlatego całość prac dotyczących odpadów i czystości powietrza powinien prowadzić urząd wojewódzki, który od 40 lat nim kieruje. Kompetencje związane z tą problematyką należy przekazywać, ale nie gwałtownie, lecz w sposób stopniowy. Jest to zbieżne z prawodawstwem Unii Europejskiej, do której zmierzamy. Tak więc to, co można rozwiązać na poziomie lokalnym, należy pozostawić w gestii samorządów, ponieważ nadal mamy nadmiernie scentralizowanie państwo i zbyt wiele kompetencji znajduje się w gestii administracji rządowej, która sobie nie może poradzić.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#HenrykWesołowski">Urszulin leżący w woj. Chełmskim jest siedzibą dyrekcji Poleskiego Parku Narodowego. Nie jestem przewodniczącym porozumienia, niemniej jednak jestem upoważniony do przedstawienia naszego stanowiska.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#HenrykWesołowski">8 gmin leżących w okolicach Poleskiego Parku Narodowego podpisało porozumienie już 6 sierpnia 1991 r. Nasze cele i zadania są zbieżne z zadaniami wielkopolskiego porozumienia, różnią się tylko w dwóch kwestiach.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#HenrykWesołowski">1. Zakłady gospodarcze. Jesteśmy o tyle w szczęśliwej sytuacji, że na naszym terenie nie ma dużych zakładów. W związku z tym nie występują problemy, o których mówił wójt gminy Komorniki. Istnieją jednak inne problemy, w tym finansowe, które poruszyła pani poseł M. Zajączkowska. Nie wpływają bowiem do nas opłaty z tytułu posiadania nieruchomości. W 1993 r. pytano mnie, dlaczego w gminie Urszulin wiele spraw odbywa się inaczej niż w sąsiadującej gminie Puchaczów (woj. lubelskie, jedna z 4 najbogatszych gmin w Polsce). Wytłumaczyłem, iż tam znajduje się kopalnia węgla w Bogdance, na co uzyskałem odpowiedź, że w takim razie podobną trzeba zbudować w Urszulinie.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#HenrykWesołowski">2. Występują u nas elementy, których brak w Wielkopolsce, czyli sprawa stosunków wodnych. Należy pamiętać, że Polesie jest obszarem bagien i torfowisk.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#HenrykWesołowski">Na ostatnim posiedzeniu, które odbyło się 11 października 1995 r. wójtowie doszli do wniosku, że porozumienie trzeba sformalizować i dlatego wystąpiliśmy z wnioskiem o utworzenie stowarzyszenia. W ten sposób włączymy do działania wszystkie organy samorządowe i inne instytucje, w tym Poleski Park Narodowy. Uważam, że jednym z istotnych zadań jest to, o czym mówił dyrektor Wielkopolskiego Parku Narodowego, czyli szeroko rozumiana edukacja społeczeństwa. Nie wiem, czy ten istotny problem występuje w innych gminach i w jakim stopniu. O ile wśród młodzieży i dzieci ze szkół podstawowych jest to temat bezbolesny dzięki dyrekcji Poleskiego Parku Narodowego, o tyle nadal istnieją problemy z ludźmi starszymi. W momencie tworzenia przez wójtów porozumienia 13 radnych gminy Urszulin i ok. 100 mieszkańców podpisało wniosek do prezydenta i premiera o likwidację parku, pomimo jego jednorocznej działalności. Dzisiaj te problemy już nie występują. Uważam, że to stowarzyszenie przyczyniło się do ich rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#HenrykWesołowski">Krótko scharakteryzuję zadania, które istnieją na terenach naszych gmin.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#HenrykWesołowski">Stosunki wodne.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#HenrykWesołowski">Na początku lat 60. rozpoczęto meliorację torfowisk. Na wniosek ludności wybudowano wtedy system kanałów zgodnie z planami zarządu melioracji. Cała sprawa skończyła się tylko na odwodnieniu. Brakuje natomiast nawodnienia. Panująca przez ostatnie lata susza uwidoczniła to dokładnie. Konieczna jest modernizacja całego systemu, a inwestycja z udziałem skarbu państwa musi być zakończona. Kwestia małej retencji musi być szybko rozpatrzona, bo dla Polesia może się to okazać tragiczne w skutkach.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#HenrykWesołowski">Kanalizacja.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#HenrykWesołowski">Na 8 gmin tylko w 3 gminach kanalizacja jest wykonana w 100%. Pozostałe bądź jej nie mają, bądź mają w szczątkowej formie. W Urszulinie istnieją dwie oczyszczalnie, lecz są to oczyszczalnie zakładowe. Powstały dylemat, kiedy stworzyć kanalizację dla całej miejscowości, trudno rozwiązać z powodów finansowych. Myślę, że większą pomoc powinien świadczyć Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, ale nie w formie odpisów. Odpisy, bez względu na to, czy będą wynosiły 50%, to dla gminy o budżecie 5 mln zł nie jest istotne. Muszą być większe dotacje, ale z mniejszym uzależnieniem niż dotychczas. Jeżeli możemy dostać dotację do 50% kosztów inwestycji, to nasze biedne gminy nie mogą zbyt wiele środków przeznaczyć na nią.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#HenrykWesołowski">Gazociąg.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#HenrykWesołowski">Urząd Wojewódzki w Chełmie opracował program gazyfikacji województwa. W południowej części województwa rozpoczęto już gazyfikację, a w północnej części dociągnięty został wysokociśnieniowy rurociąg do granicy województwa. Dlatego uważam, że Przedsiębiorstwo Eksploatacji Gazu, budżet państwa bądź Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej powinny wziąć na siebie całość kosztów lub partycypować w ich części związanych z budową sieci wysokiego ciśnienia w jak najszybszym czasie.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#HenrykWesołowski">Turystyka.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#HenrykWesołowski">Moja gmina, jako jedna z pierwszych w Polsce, opracowuje studium możliwości zagospodarowania turystycznego i chcemy jeszcze w tym roku rozpocząć zmianę planów zagospodarowania przestrzennego. Mamy w swojej okolicy kilka jezior, nad którymi można uprawiać rekreację i turystykę. Istnieje, niestety, wiele nielegalnych inwestycji z powodu braku nadzoru nad budownictwem.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#HenrykWesołowski">Finanse.</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#HenrykWesołowski">Podzielam zdanie pani poseł M. Zajączkowskiej. Gminy, na terenie których leżą obszary chronione (gmina Urszulin 70% ma obszarów chronionych, z czego 50% stanowi Poleski Park Narodowy) powinny uzyskać rekompensaty finansowe w ustawie o finansach gmin. Nie można tego dokonać w sposób stosowany do 1993 r. bo np. na jeden z rezerwatów o powierzchni ok. 600 ha otrzymałem 8 mln starych zł subwencji. Jak widać, jest to zbyt mała kwota. Rekompensaty powinny być przyznawane w sposób istotny i zasadniczy. Pisma w tej sprawie kierowałem do Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz do naszych posłów i senatorów. Jednak w dyskusji nad ustawą o finansowaniu gmin nie słyszałem podobnych argumentów.</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#HenrykWesołowski">Te elementy, o których wspomniałem, będą powodować, że liczba sceptyków znacznie się zmniejszy. W imieniu swoim i dyrektora Poleskiego Parku Narodowego przekazuję członkom prezydium przygotowane przez nas materiały.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#RadosławGawlik">Konkluzja wcześniejszej dyskusji dotyczy możliwości wsparcia zadań gmin leżących na terenie parku lub w jego otulinie, dotyczy ona konieczności zmiany kryteriów dofinansowania zadań realizowanych przez gminy. Dotacje obecnie nie są przyznawane w wysokości 50%, ale 70%. W sytuacji, gdy budżet gminny jest niski, a potrzeby związane z parkiem narodowym powstaną, to zachodzi konieczność dofinansowania powyżej 70%.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#RadosławGawlik">W przypadku gmin już zaowocowało porozumienie. Warto jednak byłoby stworzyć w gminach listę niezbędnych inwestycji uporządkowaną hierarchicznie. Gmina łącznie z dyrekcją parku narodowego tworzy takie lobby, które znajdzie przychylność ze strony Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Uważam, że może to być dodatkowym atutem.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#ZbigniewKarbowski">Jestem dzieckiem szczęścia, ponieważ przypadło mi pracować w tak cudownym i unikalnym terenie, jakim jest Polesie. Polesie to region, który zaczynał się kiedyś w Łęcznej, a kończył się na Morzu Czarnym. W tej chwili istnieje już on tylko w Polsce. Gdyby przewróciła się Maczuga Herkulesa w Ojcowskim Parku Narodowym, to można ją zrekonstruować przy pomocy betonu, natomiast raz zniszczonego Polesia nie można odbudować. Dlatego służę temu Polesiu, bo jest to obiekt, któremu należy poświęcić tyle pracy, ile tylko można.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#ZbigniewKarbowski">Drugim moim szczęściem jest współpraca z cudownymi ludźmi.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#ZbigniewKarbowski">Początkowo istniały nieporozumienia, o których wspomniał wójt Wesołowski, kiedy zbierano podpisy pod petycją o likwidację parku. W tym czasie nastąpiła jednak zmiana nastawienia ludzi. Kiedy park narodowy powstawał 5,5 roku temu, było zbyt mało informacji w terenie, jakie są zakazy i nakazy. Było to główną przyczyną szerzenia się plotek poprzez pocztę pantoflową. Jeden z największych antagonistów sprzed czterech lat jest teraz naszym największym sprzymierzeńcem. Kiedy wspominam, że podpisywał on listy, to odpowiada, żeby nie wracać do przeszłości, bo dzisiaj ma inne poglądy. Dlatego uważam, że odpowiednie przygotowanie społeczeństwa jest niezbędne i bardzo potrzebne. Do pewnego stopnia zależy to także od mentalności danej osoby, argumenty mówiące o prawdopodobnych szkodach ze strony wilków wśród pogłowia zwierzyny są nieporozumieniem.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#ZbigniewKarbowski">Nasze gminy są bardzo biedne, położone na gruntach VII klasy i pozaklasowych. Z reguły znajdują się tam dawne tereny po PGR. Gminy osiągają z tego tytułu niewielkie dochody. Jedyną szansę widzimy w rozwoju turystyki. Posiadamy cudowne jeziora, czyste powietrze, niepowtarzalne krajobrazy, zachwycają się naszym parkiem Anglicy, Holendrzy i Francuzi, tylko nie Polacy. W związku z tym powstaje przed nami olbrzymia szansa. Jednak należy wspomóc nasze działania.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#ZbigniewKarbowski">Trwa obecnie spór pomiędzy meliorantami a górnikami o to, kto bardziej zaszkodził środowisku, kto spowodował obniżenie poziomu wód gruntowych. W jeziorze Piaseczno lustro wody opadło o 2 m. Najważniejszym jest jednak dokończenie inwestycji melioracyjnych. Melioracja oznacza regulowanie stosunków wodnych, a nie odwodnienie. W naszym przypadku zastosowano tylko to drugie. W ten sposób ucieka woda z tego cudownego zakątka kraju. Wszystkie działania mające temu zapobiec muszą być wspomagane, a dotacje z tytułu posiadania terenów chronionych parku narodowego dla gminy, w której nie istnieje żaden przemysł, jest koniecznością. W inny sposób gminy nie podołają wszystkim zadaniom i planom.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#ZbigniewKarbowski">W 1991 r. wójtowie sami z własnej inicjatywy powołali porozumienie gmin. Dlatego uważam, że ludzi dobrej woli i ich inicjatywy trzeba wspomóc finansowo i poprzez odpowiednie akty prawne, aby mogli korzystać z dotacji celowych.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#ZbigniewKarbowski">Odnośnie do kwestii gazyfikacji. Kopalnia węgla w Bogdance posiada bogate pokłady, ale po kilkuletnim używaniu tego surowca zapychają się kominy, ponieważ taką charakterystykę ma ten węgiel. Codziennie setki tysięcy kominów wydziela do atmosfery siarkę i inne szkodliwe związki. Z tego powodu nasze tereny trzeba chronić poprzez gazyfikację. Kiedyś wysokie ciśnienie było doprowadzone do Łęcznej, znajdującej się w odległości 20 km od Puchaczowa, w którym usytuowana jest kopalnia węgla. Zakład ten chciał założyć instalację gazową o średnim ciśnieniu. Na skutek interwencji porozumienia doprowadzono wysokie ciśnienie, abyśmy i my mogli się do niego przyłączyć. Jest to jednak granica woj. lubelskiego, a my znajdujemy się w woj. chełmskim. Różnicę kosztów budowy rurociągu pokrył Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Pozostał nadal nie rozwiązany problem przyłączenia się, ponieważ niskie budżety gminne nie mają takich możliwości. Z tego powodu potrzebna jest pomoc ze strony urzędów wojewódzkich, które mogą poprowadzić budowę gazociągu.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#ZbigniewKarbowski">Na zakończenie przypomnę raz jeszcze, że wiele lasów można odbudować, ale raz zniszczonego Polesia nie sposób reaktywować. Dlatego proszę o wsparcie dla tego regionu.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#RadosławGawlik">Jeżeli niezbędne byłyby badania mające na celu odpowiedzieć na pytanie, kto jest odpowiedzialny za obniżenie poziomu wód gruntowych, to można zwrócić się do funduszu geologicznego górnictwa, który służy m.in. takim celom. Dlatego proponuję o wystąpienie z odpowiednim wnioskiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#AlicjaJagielska">Chcę poruszyć problem, który jest pomijany w dyskusji. Przedmówcy mówili o administracji rządowej, samorządowej oraz na temat zadań gmin. Nie należy zapominać, że istnieją także szarzy ludzie, którzy mogą wiele dokonać, tylko trzeba im powiedzieć, iż można pokazać, jak oraz umożliwić działanie, a nie przeszkadzać. Nasze stowarzyszenie powstało z grona biologów, którzy zaczęli pracować, ale posiadają jeszcze zapas energii na pracę społeczną. Motywem naszej działalności jest wypełnienie wszystkich luk, którymi nie zajmują się inni, m.in. postanowiliśmy uratować rezerwat Morawsko w Poznaniu, mając jako przykład nie istniejący już rezerwat Żurawieniec. Został on bowiem osuszony, a rosiczka nie występuje na jego obszarze już od kilku lat.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#AlicjaJagielska">Rezerwat Morawsko jest ciekawostką na skalę europejską, ponieważ tworzy go zespół kraterów pometeorytowych, Podobne występują tylko w Estonii. Kraterów zwiedzający i turyści nie są w stanie zniszczyć, ale zagrażają florze i faunie. Posiada on określone granice i ochronę prawną, która daleka jest od ideału. Ściółka w rezerwacie została rozjeżdżona przez rowery górskie i kopyta końskie.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#AlicjaJagielska">Istnieją dwie formy ochrony. Pierwsza polega na utajnieniu istnienia rezerwatu, a druga na pełnej informacji, aby każdy wiedział, co może zniszczyć. Postanowiliśmy postawić na edukację ekologiczną, wiedzę i kulturę naszego społeczeństwa, licząc, że w Wielkopolsce wandalizm da się ukrócić. Przez teren rezerwatu był przeprowadzony żółty szlak PTTK. Zaplanowaliśmy stworzyć nowy szlak w ten sposób, aby z jednej strony pokazać wszystkie walory, a z drugiej strony pozwolić żyć i mieszkać tam występującym zwierzętom. W związku z tym podzieliliśmy rezerwat na część dla zwierząt i dla zwiedzających, tworząc rodzaj safari. Wyznaczyliśmy ścieżkę dydaktyczną, a pod koniec miesiąca mają zostać ustawione tablice informacyjne. W przyszłości zostanie wydany przewodnik i monografia naukowa. Do tej pory wydrukowano jedynie folder. Przyszłość pokaże, czy tablice nie zostaną zniszczone farbą w dezodorancie. Postanowiliśmy cierpliwością pokonać wandali i w miejsce uszkodzonych urządzeń zamieścimy nowe.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#AlicjaJagielska">Ciągle istnieją spory kompetencyjne. Poznań jest trzecim co do wielkości zimowiskiem nietoperzy w kraju. Pierwszym jest Mrócz Międzyrzecki, rejon umocniony. Drugi - jaskinia szachownica, a trzecim fort na Starołęce. Poznań, jako zbiorowisko bunkrów, jest trzecim co wielkości zgromadzeniem nietoperzy m.in. dlatego, iż w tym mieście mieszka tylu chiropterologów, którzy mogli policzyć wszystkie osobniki. Forty te istnieją od XIX wieku i powstał problem z ich przeznaczeniem. Wpadliśmy na pomysł, żeby stworzyć użytek ekologiczny. W związku z tym rada miejska udzieliła nam 5 fortów na ten cel. Niestety, funkcjonuje to tylko na papierze, ponieważ w naturze nic się nie zmieniło. Dlatego przeprowadzamy dokładną inwentaryzację, ustalamy właścicieli, stan fortu i zagrożenia. Stanowi je m.in. penetracja przez ludzi, a także korzenie drzew oraz zakrzewienie, powodujące niedostępność wlotów. W grę wchodzi wymiana szaty roślinnej.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#AlicjaJagielska">W tej chwili tworzymy plany, a fundusze na jego wykorzystanie będziemy starali się uzyskać we własnym zakresie. Uważamy bowiem, że chcieć to móc i choćby ze względu na naszą cierpliwość sponsorzy przeznaczą pewne środki.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#AlicjaJagielska">Do rozwiązania pozostają jeszcze spory kompetencyjne pomiędzy konserwatorem przyrody, konserwatorem zabytków, policją i wojskiem, którzy wykorzystują te forty. Najwięcej trudności wynika ze strony prywatnych właścicieli, ponieważ bardzo trudno jest odnaleźć użytkowników lub dzierżawców. W naszej działalności stawiamy na współpracę. Zwracaliśmy się do PTTK z prośbą o chęć zmiany szlaku, na co oni wyrazili zgodę i zapewnili druk stosownych informacji w przewodniku. Liga Ochrony Przyrody oraz Straż Ochrony Przyrody również nam pomagają, tym bardziej, że sami jesteśmy strażnikami. Jedyną możliwością wyegzekwowania zakazów, ponieważ często pouczenia nie wystarczą, jest wystawianie mandatów.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#AlicjaJagielska">Należy chronić tereny, które jeszcze nie zostały zniszczone. Należy zwłaszcza zadbać o opuszczone przez wojska radzieckie poligony, ponieważ mogą one przejść w prywatne ręce. Zależy nam, aby najcenniejsze obszary lasów przejąć i chronić, nawet w takim stopniu, żeby nie dopuszczać na nie żadnej osoby. Nie wiemy jednak, jakie akty prawne należy zastosować, a wszyscy wiemy, jak wygląda Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa. Nas nie stać na wykup ziemi, tylko na pewne formy dzierżawy 5–10 lat pod warunkiem opieki i zinwentaryzowania tych terenów dla Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody. Zależy nam na natychmiastowej reakcji, aby lasy te nie zostały wycięte. Prywatni właściciele mogą je przejąć pod warunkiem pozostawienia obszarów nabytych w stanie nienaruszonym.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#RadosławGawlik">Dziękuję za tak ważne spostrzeżenia. Wczoraj spotkaliśmy się z pozarządowymi organizacjami społecznymi. Posłowie są przekonani, że bez istnienia tego sektora nasze działania będą zawieszone w próżni. Nie jest prawdą, że administracja rządowa, samorządowa i Sejm pracują same dla siebie. Inicjatywy lokalne, które przyglądają się poczynaniom władzy i same realizują własne pomysły, wypełniają powstałą lukę pomiędzy organami administracji. W krajach wysoko rozwiniętych istnieje pole działalności dla tysięcy tego typu inicjatyw, które w sposób najbardziej efektywny, przy dużym społecznym oraz emocjonalnym zaangażowaniu, skutecznie wypełniają tę lukę.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#KazimierzKudzyniak">Jestem w podobnej sytuacji, w jakiej znalazła się gmina Urszulin. Na terenie naszej gminy jest położony Słowiński Park Narodowy o powierzchni 18 tys. ha, z czego 56% znajduje się na naszym terytorium. W gminie bezrobocie wynosi 35%, ponieważ jest położone na byłych terenach PGR. Mamy jak najgorsze doświadczenia związane z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Po dwóch latach starań jedynym efektem było odesłanie nas do Banku Ochrony Środowiska, w którym obiecano nam kredyt preferencyjny w wysokości 2 mld starych zł. Kwota ta jest bardzo poważna dla naszej gminy, której budżet wynosi 5 mld starych zł.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#KazimierzKudzyniak">Jedną z ustaw wymagających pilnych zmian jest ustawa o finansowaniu gmin, w której mówi się o inwestycjach, w tym o ochronie środowiska. Wymóg posiadania 50% środków własnych stanowi barierę, którą niewiele gmin potrafi pokonać, ponieważ realizacja inwestycji oznacza olbrzymie środki. Pilnej zmiany wymaga także ustawa o ochronie środowiska.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#KazimierzKudzyniak">W toku dyskusji była mowa o stosunku społeczeństwa do parków narodowych. Obecnie jest przygotowane rozporządzenie Rady Ministrów o powiększeniu Słowińskiego Parku Narodowego. Rada gminy podjęła uchwałę sprzeciwiającą się tym zamiarom, ponieważ gmina z tego tytułu, że na jej obszarze znajdują się tereny przyrodniczo chronione, nie uzyskuje żadnych profitów. Pani poseł M. Zajączkowska wspomniała o przygotowaniach do zmiany ustawy o podatku leśnym i rolnym. Uważamy za konieczne, aby gmina uzyskała ekwiwalent z tytułu posiadania terenów chronionych. Posługuję się przykładem gmin podobnych do naszej i blisko zlokalizowanych, czyli Ustka i Kostanino, w których znajdują się miejscowości: Jarosławiec, Rowy, Poddębiec, z których osiągają one połowę swojego budżetu.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#KazimierzKudzyniak">Słowiński Park Narodowy jest położony w północnej części naszej gminy, co powoduje, że jesteśmy praktycznie położeni nad morzem, bez dostępu do morza. W ustawie o ochronie przyrody znajdują się także uchybienia w zapisach. Uważam, że skoro dany park znajduje się na terenie gminy, to powinien zostać stworzony zapis ustawowy o konieczności zasięgania opinii danej gminy, na terenie której park się znajduje, przed wydaniem rozporządzenia. Nie chcę powtarzać poglądów już wyrażonych przez moich przedmówców i dlatego tylko potwierdzę, że zgadzam się z nimi w mojej opinii. Jesteśmy za tym, aby zmiany ustawowe dotykające nas bezpośrednio zostały jak najszybciej wprowadzone.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JanuszDzieżba">Nie jest łatwym osiągnąć porozumienie, zwłaszcza kiedy panuje bieda, a gminy nie mają dochodów. Niemniej jednak ze strony departamentu ochrony środowiska wyrażono zrozumienie dla naszych problemów i na etapie tworzenia rozporządzenia doszło do pewnych uzgodnień. Rada gmin zaakceptowała kierunek zmian.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#JanuszDzieżba">Moim zdaniem, społeczeństwo doceniło wagę zadania, jakim jest ochrona środowiska i nie traktuje jej już przedmiotowo. Musi mieć ono poczucie, że z tego tytułu nie traci pieniędzy. Gminy bogatsze mogą sobie poradzić finansowo, np. Łeba jest znanym kurortem rekreacyjno-turystycznym, ale np. gmina Smędzin, gdzie 60% obszarów stanowi park narodowy, a pozostałe mają charakter rolniczy, nie ma na to żadnych szans. Ustawa mówiąca o przejmowaniu szkół powoduje dodatkowe koszty w wysokości 2 mld starych zł, co grozi gminom bankructwem. Naprawdę, choć byśmy byli najlepszymi gospodarzami, to na tym obszarze nie jesteśmy w stanie funkcjonować, jeżeli nie zostaną uwzględnione powstałe problemy. My nie jesteśmy złymi gospodarzami, zbudowaliśmy oczyszczalnię, wodociąg, tworzymy projekt budowy alternatywnych źródeł energii. Wielokrotnie zgłaszaliśmy różnym gremiom, że przy istniejącym systemie należy uwzględnić dochody gmin oraz rekompensować lub równoważyć powstałe straty. W ten sposób zmieni się świadomość mieszkańców, którzy dalej nie będą czuli się pokrzywdzeni i nie będzie to stwarzało bariery. Jest to bowiem mechanizm psychologiczny.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#KrzysztofWolfram">Chcę poruszyć cztery sprawy.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#KrzysztofWolfram">Pierwsza dotyczy planu zagospodarowania przestrzennego. Ze wstępnych wypowiedzi wynikało, że gminy są otwarte i nastawione na całość problematyki związanej z parkiem narodowym. W dniu wczorajszym mówiłem o wyniesieniu tych kwestii ponad skalę gminy, ponad punkt widzenia społeczności lokalnej. Temu celowi służą dwie instytucje. Jedną z nich jest ustawa o zagospodarowaniu przestrzennym. Studium zagospodarowania przestrzennego gminy jest bardzo łatwo analizować, ponieważ plany miejscowe można wykonać nawet dla fragmentu gminy. To studium jest w stanie objąć całokształt problematyki, w tym kwestie przyrodnicze, co w odniesieniu do parku narodowego ma podstawowe znaczenie. Studium to nie byłoby nic warte, gdyby nie było łączności ze studium zagospodarowania przestrzennego województwa.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#KrzysztofWolfram">Nie wiem, czy jest obecny na posiedzeniu przedstawiciel biura planowania z Poznania, ale nie wyobrażam sobie sytuacji, gdyby studium zagospodarowania przestrzennego gminy wchodzącej w skład parku narodowego nie miało połączenia z wojewódzkim planem zagospodarowania. Interesy przyrody, parków narodowych i innych obiektów chronionych, w tym parków krajobrazowych, nie będą chronione w sposób należyty bez odpowiedniego studium wojewódzkiego. Należy podchodzić do tych spraw w wymiarze szerszym, poza granice administracyjne województwa. Wiem, że istnieje olbrzymia trudność w sprecyzowaniu zasad funkcjonowania obszarów chronionych na większych powierzchniach niż województwo. Istnieje jednak absolutna konieczność stworzenia przełożenia pomiędzy planem zagospodarowania gminy, województwa i na stykach województw. Ma to o tyle znaczenie, że problematyka ochrony środowiska, jeżeli nie jest rozstrzygana na wyższym poziomie, jest niepełna. W tym momencie ukazują się nam wszystkie czynniki, które argumentują za koniecznością przeprowadzenia reformy administracji państwa, czyli planowanie i działanie na szczeblu powiatów i województw (w ich nowych kształtach).</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#KrzysztofWolfram">Działanie dwóch stowarzyszeń: poleskiego i wielkopolskiego pokazuje drogę dla całego kraju oraz to, jak powinna wyglądać współpraca. Nie ma dziś na sali żadnej osoby, która mogłaby powiedzieć, że jest to zły kierunek przemian. Uważam, że wypracowane ramy należy modyfikować i dopracowywać do sytuacji panującej na danym obszarze. Apel ten kieruję nie tylko do działaczy samorządowych, ale także do dyrektorów parków narodowych i organizacji zajmujących się ochroną przyrody w Polsce. Cel, którym jest porozumienie gmin obejmujące obszary parków narodowych, powinien być osiągany z różnych stron. Do tego związku można dojść wieloma drogami. Można przekonywać, przeprowadzać rozmowy, stosować naciski, pokazywać wzorce oraz wyciągać wnioski z kształtującej się sytuacji.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#KrzysztofWolfram">Z uporem maniaka będą lansował tezę, że porozumienie dotyczy nie tylko parków narodowych. Park krajobrazowy w pewnym sensie zastępuje funkcje parku narodowego. Najistotniejszym elementem z punktu widzenia łączenia się celów gospodarczych i ochrony przyrody są parki, które z różnych powodów nie będą parkami narodowymi. Niemniej jednak ich lokalna wartość jest podobna. Dlatego starania gmin o współpracę w ramach parków krajobrazowych powinny być również inicjowane.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#KrzysztofWolfram">Bez względu na to, czy jakiś obiekt już funkcjonuje, czy dopiero się tworzy, to osłona obszaru chronionego powinna być montowana prawie równocześnie. Myślę, że gospodarz terenu, jakim jest gmina, oraz mieszkańcy powinni być włączeni w proces tworzenia ochrony przyrody. Zdaję sobie sprawę, że sytuacje kryzysowe istniejące na obszarze nowo tworzonego mazurskiego parku narodowego oraz parku w Borach Tucholskich są przykładem nieporozumienia. Idea, która przyświeca naszemu dzisiejszemu spotkaniu, na tamtych terenach nie znajduje przełożenia. Ktoś albo świadomie wprowadza opinię publiczną w błąd, albo tworzy nieprzychylną atmosferę dla powołania parku przez czysto partykularne, a czasami personalne interesy, czując się osobiście zagrożonym. Uważam, że w żaden sposób interes społeczny nie jest zagrożony i dlatego istnieje nagląca potrzeba polepszenia atmosfery, która towarzyszy tworzeniu obiektów chronionych.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#KrzysztofWolfram">Trzecia sprawa, którą chciałem poruszyć, dotyczy finansowania ze środków celowych. Powtórzę to samo, co w dniu wczorajszym powiedziałem na spotkaniu z organizacjami społecznymi. Moim zdaniem, jesteśmy na dobrej drodze. Próby modyfikacji i dostosowania zasad finansowania ze strony Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, ale i ze strony funduszy wojewódzkich wskazują na szanse i możliwości tworzenia preferencji. Preferencja nie może się kojarzyć z nadzwyczajnym nagradzaniem. Jest to rekompensata z tytułu utraty podatków, o których mówili moi przedmówcy. Jest to wyrównanie niedoboru środków, wynikające z istnienia obiektu o nadzwyczajnym charakterze, który nie posiada w odpowiedniej formie osłony ekonomicznej. Zaznaczam, że dla samorządu podniesienie pułapu z 50 do 70% jest dużym postępem i poszerza zakres ich możliwości. Należy też zauważyć potrzebę współdziałania władz administracyjnych, w tym dyrekcji parków narodowych oraz jednostek odpowiedzialnych za realizację wniosków ze strony Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa z gminami, które chcą poprawy stanu środowiska. Jako członek Rady Nadzorczej Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej nie znam przykładu, kiedy gmina jako autor wniosku i inwestor dołączała do dokumentacji opinię dyrektorów parków narodowych lub resortu dotyczące istnienia takich obiektów na terenie gminy. Tego istotnego argumentu często brakuje, aczkolwiek w tekście wniosku mówi się, że gmina obejmuje park narodowy.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#KrzysztofWolfram">Pani poseł M. Zajączkowska już mówiła o tej sprawie, jednak i ja muszę wyspecyfikować kwestie, które muszą być prowadzone równolegle. Należy dokonać rekonstrukcji systemu funkcjonowania subwencji gminnych. Polski parlament w 1993 r. przeoczył wykreślenie subwencji z tytułu obszaru chronionego i obecnie nasze gapiostwo trzeba naprawić. Gminy takie jak Urszulin nie posiadają w swoim budżecie środków. Muszą być traktowane bardzo priorytetowo. Nie można ich pozostawić samotnie, ponieważ jest to sprawa narodowa, a nie lokalna.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#KrzysztofWolfram">Warto przeprowadzić dyskusję w ramach połączonych Komisji w sprawie systemów podatkowych obowiązujących na obszarach chronionych, że szczególnym uwzględnieniem parków narodowych. Należy również poprawić prawo w zakresie gospodarki przestrzennej. Ustawa, nad którą pracowaliśmy, jest już dzisiaj ułomna, ponieważ nie przewiduje ona perspektywy w kategoriach regionalnych i wyjścia poza granice województwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#RadosławGawlik">O godz. 14,15 odbędzie się konferencja prasowa podsumowująca rezultaty wizytacji poselskiej i dzisiejszej debaty. Przekazuję prowadzenie posiedzenia panu posłowi Piotrowi Pankaninowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PiotrKozłowski">Wiadomo, że konieczne jest dopilnowanie wielu powstających inwestycji, z którymi gminy mają problemy. Wielokrotnie występowałem do ministerstwa o wzięcie pod kuratelę szkoły w Zwierzyńcu, położonej na terenie parku. Argumentacja ministra przeciwna tej inicjatywie nie przekonuje mnie. Szkoła ta ma służyć bowiem społeczeństwu, ponieważ istnieje zapotrzebowanie na ludzi o takim wykształceniu. Absolwenci szkół wyższych i średnich nie są dobrze postrzegani w gminach, sądzę, że wpływa na to tylko ich merytoryczne przygotowanie, ponieważ gminom bardziej zależy na wykształconych fachowcach.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#PiotrKozłowski">Należy sobie życzyć, aby tego typu porozumienie, jakie zawiązano przy Wielkopolskim Parku Narodowym, istniały także w pozostałych parkach. Brak dobrej woli sygnatariuszy porozumienia i właściwego podejścia do ochrony środowiska nie pozwala na żadną działalność. Podobne próby czyniono już wcześniej, dopiero te kilka lat pomogło w zrozumieniu problemów istniejących w gminach, pozwoliło na zaistnienie porozumienia. Sądzę, że tam gdzie istnieją konflikty przydałaby się osoba, która zrobiłaby pierwszy krok.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#PiotrKozłowski">Na wczorajszym spotkaniu z organizacjami społecznymi padło pytanie o możliwość powstania „zielonych płuc” Wielkopolski. Moim zdaniem, podpisanie porozumienia wokół Wielkopolskiego Parku Narodowego może być zarodkiem, ponieważ jest ono otwarte na przyjmowanie nowych członków oraz na nowe inicjatywy. Za pomocą środków masowego przekazu można w odpowiedni sposób przedstawić sytuację i zachęcić inne gminy do przyłączenia się. Pojedyncze gminy nie są bowiem w stanie przebić się przez barierę finansową i dlatego potrzebują konsolidacji.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#PiotrKozłowski">Kolejnym problemem jest ochrona najcenniejszych zakątków naszego kraju, jaka jest przeprowadzana przez parki narodowe. Wciąż istnieją trudności z powołaniem nowych parków. Przyczyn jest kilka. Jedną z nich jest duża dysproporcja płac w Lasach Państwowych i parkach narodowych. Na pewno jest to zalążek konfliktu, bo przecież leśnik nie chce utraty zarobku związanej z przejściem do pracy w parku narodowym. Obecnie zabłysnęła iskierka nadziei, że ta sytuacja zostanie rozwiązana. Przy dobrej woli ministra Jagielińskiego oraz ministra Millera i KERM zostanie przygotowana zmiana w ustawie budżetowej. Sprawa ta jest ponadpartyjna i dlatego oczekuję, że zostaną uzyskane pozytywne efekty.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#PiotrKozłowski">Zaniepokojony jestem uchwałą rady miejskiej Puszczykowa. Dotyczy ona wielu mieszkańców, którzy w ten sposób stracą na budowie gazociągu. Z tego faktu, że wzrosła wartość ich posiadłości, zostaną oni zmuszeni do zapłacenia wysokiego podatku. Mam wątpliwości, czy jest to właściwy sposób pozyskania dodatkowych funduszy dla budżetu gminy.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#WojciechNowaczyk">Jestem burmistrzem jednego z wielkopolskich miast. Temat ochrony środowiska jest mi szczególnie bliski i podzielam poglądy przedmówców. Wyrażam słowa uznania pod adresem wojewody poznańskiego, który w swoim wystąpieniu zawarł wiele istotnych problemów, które osobiście podzielam. Pan W. Łęcki jest znanym działaczem z zakresu ochrony przyrody, autorem wielu opracowań, przewodników turystycznych i dlatego ma on głębokie zrozumienie dla tej problematyki.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#WojciechNowaczyk">W materiałach przygotowanych na dzisiejsze posiedzenie była zaakcentowana sprawa stepowienia ziemi w Polsce i obniżania się poziomu wód gruntowych. Za wskazane uważam, że należy podjąć akcję na rzecz zwiększenia retencji wody. Musimy pomóc tym inwestycjom, zapobiegając odpływowi wody rzekami do Bałtyku. Pamiętajmy także o sprawach związanych z zadrzewieniem, które związane jest z ochroną przyrody i poprawą stosunków ekologicznych i wodnych.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#WojciechNowaczyk">Trzeci temat uważam za pilny. Koniecznie trzeba podjąć decyzje na szczeblu centralnym dotyczące kredytów dla inwestycji proekologicznych, realizowanych przez gminy o niskich dochodach. Powinno to być zabezpieczeniem gwarancji bankowych dla kredytów, skarb państwa powinien wypracować odpowiedni system. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz banki bez względu na swoją nazwę podchodzą do gospodarki z jednoznacznym nastawieniem. Nie ukrywam, że w kuluarach sejmowych rozmawiałem z bardzo wpływową osobą na temat finansów i bankowości w Polsce. Na moje uwagi otrzymałem odpowiedź, której wyrazem było zapewnienie o równości i demokracji oraz konieczność, żeby gminy radziły sobie same. Moim zdaniem, jest to spojrzenie krótkowzroczne, a tym bardziej bolesne, że odpowiedź padła z ust człowieka pretendującego do bardzo wysokiego stanowiska państwowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#LechRyszkowski">Chcę przekazać naszą troskę, ponieważ problemy ochrony środowiska nadal nie są wpisane do statutu Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Ze względu na zachodzące procesy restrukturyzacyjne w tak olbrzymiej skali, obejmują one 0,5 mln ha, 20 tys. ha stanowią obszary chronione, 200 tys. ha - jeziora, restrukturyzacja musi być przeprowadzona zgodnie z ekopolityką kraju. Niestety, tak się to nie odbywa, co nie ułatwia działania służbom gminnym.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#LechRyszkowski">Ubiegłoroczne wystąpienie ministra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa ciągle nie znajduje wyraźnych reakcji w postaci zmiany statutu. W tym celu potrzebna jest uchwała Sejmu, który nie uwzględnił w pracach nad Agencją Własności Rolnej Skarbu Państwa problematyki ochrony środowiska. Szkody, które do tej pory zostały wyrządzone, są olbrzymie. Jest to niezmiernie pilna sprawa i dlatego zwracam się do członków Komisji z prośbą o przyspieszenie prac i nieodwlekanie ich w nieskończoność. W przeciwnym razie dojdzie do sytuacji, że stracimy możliwość skutecznego prowadzenia ochrony przyrody. Należy unormować sprawy własności w otulinach parków, w innym wypadku duża część rezerwatów i parków narodowych zostanie zagrożona. W przyszłości będziemy zmuszeni do wykupywania po wysokich cenach bardzo wartościowych obiektów. W związku z tym w imieniu Państwowej Rady Ochrony Przyrody proszę o zwrócenie uwagi na przyspieszenie prac, ponieważ to, że dyrektor Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa wyraża przekonanie o konieczności uwzględnienia problematyki ochrony przyrody w procesach restrukturyzacyjnych, nie zostanie wprowadzone do praktyki.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#MariaZajączkowska">Jestem członkiem Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej i miałam do czynienia z Agencją Własności Rolnej Skarbu Państwa podczas prac przygotowujących propozycję zmian w ustawie o Agencji. Po przeczytaniu ustawy o ochronie przyrody stwierdziłam, że nie ma potrzeby zastosowania innych aktów prawnych. Jeżeli następuje dewastacja, niszczenie obiektu chronionego, to należy tylko egzekwować już istniejące przepisy. Art. 3 ustawy o ochronie przyrody mówi, że ochrona przyrody jest obowiązkiem każdego obywatela, organów państwowych, samorządów, jednostek organizacyjnych, osób prawnych i fizycznych prowadzących działalność mającą wpływ na ochronę przyrody. Należy korzystać z tego uprawnienia i je egzekwować. Jeżeli istnieją jakieś zastrzeżenia, to proszę o informację.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#LechRyszkowski">Nie jest całkowicie prawdziwe to, co zostało przedstawione przez panią poseł M. Zajączkowską.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#LechRyszkowski">Po pierwsze - zgodnie z prawem obowiązki właściciela przechodzą na kupującego grunty, ale nie są one egzekwowane.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#LechRyszkowski">Po drugie - prawo własności przekazania ziemi na rzecz parków narodowych jest bardzo utrudnione. W wyniku ułomności działania Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, tylko 8 tys. ha zostało przekazane na cele leśne. Zapominamy, że praktyka wymaga, aby dzierżawiący lub kupujący miał zawarty w kontrakcie obowiązek wypływający ze względu na znajdujące się obok jego posiadłości rezerwaty.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#LechRyszkowski">Nie jest prawdą, że ustawa o ochronie przyrody może pomóc nam w sprawach spornych dotyczących tytułów własności ziemi. W związku z tym przepisy powinny być zweryfikowane. Nie zgadzam się, że ustawa o ochronie przyrody rozwiązuje wszystkie problemy. W związku z tym została zmarnowana ogromna szansa w zakresie polepszenia warunków ochrony przyrody.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#RadosławGawlik">Ustawa, o której mówiła pani poseł M. Zajączkowska, jest trudna w praktyce do przełożenia, dlatego nadal pozostaje aktualna sprawa dobrej woli, bez której nic nie można przeprowadzić.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#EugeniuszSadowy">Wyrażam zadowolenie, że niektórzy z przedmówców pozytywnie ocenili działalność Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Zmuszony jestem jednak do poruszenia dyskusyjnych kwestii, do których muszę się ustosunkować. Znajduję się w dobrym położeniu, ponieważ pan poseł Wolfram przedstawił generalne zasady udzielania pożyczek i dotacji. Parki narodowe i samorządy otrzymują je na najbardziej dogodnych warunkach. Został zwiększony udział Agencji do 70% przy finansowaniu poszczególnych inwestycji. Przyznajemy także bardzo dogodne oprocentowanie i terminy spłat. Stopa procentowa kredytów wynosi 0,2 stopy kredytu refinansowego i jeżeli uwzględnimy stopień inflacji, to nie trzeba podawać więcej przykładów o dogodności przekazywania środków.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#EugeniuszSadowy">Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zawarł w latach 1989–1995 prawie 800 umów na dofinansowanie zadań. Wynoszą one 800 mln zł, co stanowi 30% środków przeznaczonych na dofinansowanie.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#EugeniuszSadowy">Jest mi przykro, że załatwianie spraw gminy Smołdzino tyle trwało. Trudno mi się jednak ustosunkować do tego problemu z powodu braku odpowiedniej dokumentacji. Obiecuję, że osobiście sprawdzę tę sprawę i przekażę wójtowi moje stanowisko.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#EugeniuszSadowy">Pytano, czy ochrona środowiska ma się opierać na pożyczce Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, kredycie udzielanym przez banki lub inne instytucje. Bank jest jednostką samofinansującą się, która zmuszona jest do stosowania bardzo rygorystycznego prawa bankowego. Różni się on tym od funduszu, że może w oparciu o umowę egzekwować kontrakt na podstawie zabezpieczeń. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej nie może sam obsłużyć wszystkich zainteresowanych z powodu małych możliwości kredytowych i technicznych. W wypowiedziach powtarzała się sprawa z podziałem finansów pomiędzy funduszami. Fundusze gmin wynoszą 10%, wojewódzkie 54%, narodowy 36%.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#EugeniuszSadowy">Są gminy, w których przydzielenie 100% kosztów inwestycji nie rozwiązuje żadnego problemu. Gdybyśmy bogatym gminom zwiększyli dochody poprzez fundusze, to powstałyby u nich nadwyżki, przyznanie takich samych środków gminom, które nie posiadają stałych, dużych źródeł dochodów, nie mogłoby być należycie wykorzystane.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#ZygmuntDuszkiewicz">Gminom przydzielanych jest coraz więcej zadań własnych, a możliwości ich wykonania pozostają niezmienne. Budżety gmin są obciążone i nie zawsze w hierarchii potrzeb ochrona środowiska zajmuje poczesne miejsce.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#ZygmuntDuszkiewicz">Procesy legislacyjne nie zawsze są zgodne z potrzebami samorządu i gminy. 15 września 1995 r. odbyło się pierwsze czytanie ustawy - Prawo wodne, jednak proponowane zapisy nie zwiększają możliwości inwestowania w ochronę środowiska. Dlatego przedstawię stanowisko Zgromadzenia Ogólnego Krajowego Sejmiku Samorządu Terytorialnego z dnia 10 października 1995 r. w sprawie projektu ustawy - Prawo wodne.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#ZygmuntDuszkiewicz">Krajowy Sejmik Samorządu Terytorialnego uchwalił:</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#ZygmuntDuszkiewicz">1. Projekt ustawy - Prawo wodne w dziale III - zarządzanie dochodami - budzi sprzeciw dlatego, że tworzy system scentralizowany. Centralizuje on środki, zarządzanie dochodami i ich zagospodarowanie oraz wyłącza samorządy i realną kontrolę społeczną. Tej kontroli nie może przeprowadzić 60-osobowa rada dorzeczy rzek.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#ZygmuntDuszkiewicz">2. Podział środków z opłat za korzystanie z wód powinien być następujący: 10% wpływów powinno przyznawać się gminom, 54% województwom, a 36% wpływów do narodowego funduszu.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#ZygmuntDuszkiewicz">3. Chcemy, aby Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa zapraszała naszego delegata prof. Marka Górskiego do udziału w pracach nad projektem ustawy - Prawo wodne.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#ZygmuntDuszkiewicz">4. Powołanie administracji specjalnej w postaci zarządu dorzeczy rzek o dużych uprawnieniach i środkach finansowych bez ponoszenia odpowiedzialności jest nieracjonalne. Niszczy bowiem dotychczasowy system funkcjonowania inwestycji w zakresie gospodarki wodnej i ochrony środowiska. Uspołecznienie i usamodzielnienie zarządzania i gospodarowania środkami w projekcie ustawy - Prawo wodne jest fikcją. Centralizacja środków wyłącza samorządy z gospodarowania, co spowoduje zanik lokalnej aktywności, wspieranej dotychczas przez gminne i wojewódzkie fundusze. Likwidacja dobrze funkcjonującego systemu finansowania zadań z zakresu ekologii uszczupla środki na ochronę środowiska i gospodarki wodnej. Zebranie ich w całości w wojewódzkim funduszu spowoduje likwidację wielu z nich. Gminom, które posiadają zadania z zakresu ochrony środowiska, zabiera się dotychczasowe 10%.</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#ZygmuntDuszkiewicz">5. Postanowienia rozdziału VII i art. 172 do 176 kłócą się z zasadą nieingerencji państwa, dlatego wyrażamy wobec nich dezaprobatę.</u>
<u xml:id="u-28.8" who="#ZygmuntDuszkiewicz">Skoncentrowałem się na ostatnim projekcie ustawy - Prawo wodne, aby pokazać, iż nie zawsze dostrzega się ogrom zadań ciążących na samorządach, które po przejęciu od 1 stycznia 1996 r. szkół, coraz trudniej będą mogły ten ważny problem ochrony środowiska udźwignąć.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JerzyKrenz">Od półtora roku moją społeczność nurtują problemy. Podstawowym zagadnieniem jest to, czy Puszczykowo leży na terenie parku narodowego, czy nie. Wiele osób wyraża różne poglądy.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#JerzyKrenz">Liczba protestów, które wpływają od mieszkańców, na działanie urzędu miasta jest bardzo duża. Z tego wnioskuję, że ok. 90% obywateli nie jest zadowolona z posunięć rady miejskiej. Ciekawy jestem, jak będzie egzekwowane porozumienie, skoro w samym Puszczykowie w rejonie Przytorza ma powstać 71 produkcyjnych zakładów przemysłowych. Ponieważ są to tereny miejskie, to burmistrz podzielił je na działki o wielkości 1200 m2. Należy zadać pytanie, czy aż tylu biznesmenów będzie chciało zainwestować na tak małej powierzchni, która - moim zdaniem - będzie tylko wysypiskiem śmieci.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#JerzyKrenz">Wszystkie przepisy stanowią, że ten pas ziemi powinno się zazielenić, stworzyć ekran akustyczny. Urząd miejski chce nam jednak w ten sposób zafundować jeszcze jedną niedogodność, jaką jest hałas ze strony przejeżdżających pociągów i zakładów przemysłowych.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#JerzyKrenz">W Puszczykowie Górnym zalesione tereny są dzielone na działki, na których mają powstać zakłady pracy. Wątpię, czy na obszarze gminy będzie aż tylu pracowników. Przeciwko tym poczynaniom protestują mieszkańcy. Naszym zdaniem plan szczegółowego zagospodarowania jest bezpodstawny, ponieważ nie wykonano żadnych analiz dotyczących skutków jego wprowadzenia w życie. Nawet zamieszczane w prasie informacje o wyłożeniu planu do wglądu były niedokładne, ponieważ jedna gazeta podawała, że odbędzie się to w listopadzie, a inna, że we wrześniu.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#JerzyKrenz">Nurtującym nas problemem jest pytanie, czy właściciel ma prawo głosu do decydowania o swojej działce. Na terenie Puszczykowa ok. 60% terenów zajmują domki letniskowe, w których nikt nie jest zameldowany (czyli nie ma prawa głosu), a tylko 50% pozostałych właścicieli mieszka na swoich działkach. Jakie są możliwości uszanowania porozumienia? Można podpisać pakt, ale co z tego, jeżeli nie zostanie on wypełniony.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#KazimierzSzczygielski">Zostałem zmuszony do wystąpienia wypowiedzią pana posła Wolframa. W moim przekonaniu wadą ustawy jest to, że nie ma wymienionego w niej regionalnego podmiotu. Jeżeli jest mowa o możliwościach porozumienia, to w moim przekonaniu należy skoncentrować się na obserwacji słynnego kontraktu dla Śląska. Brak środków powoduje, że wszelkie działania globalne lub kompleksowe są utrudnione.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#KazimierzSzczygielski">W zapisach ustawy, które są obowiązkowe, muszą zostać uwzględnione plany zagospodarowania przestrzennego. W moim przekonaniu sytuacja jest koszmarna, jeżeli nie ma podanego planu dla całej gminy. Dla wielu obszarów nieaktywnych gospodarczo opracowanie kosztownego planu jest niepotrzebne.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#KazimierzSzczygielski">Wadą ustawy w moim przekonaniu jest to, że wojewoda nie jest samodzielnym podmiotem regionalnym, lecz eksponentem rządu i kierownikiem urzędu miejskiego. Tak jak dla regionu Wielkopolski oraz dla Śląska brak samorządowego finansowania zamyka drogę nad planem gospodarczym. Dlatego uważam, że reforma systemu jest konieczna w przyszłości.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#KazimierzSzczygielski">Jeżeli naprawdę zaistniała taka sytuacja w Puszczykowie, to jest to element patologiczny. Gminy na swoim obszarze mogą rozwiązać wszystkie problemy, zwłaszcza w zakresie ochrony przyrody. Moim zdaniem źle przygotowane plany bez zachowania procedury nie powinny zostać uchwalone. Pod rządami nowej ustawy każda z decyzji może być zaskarżona, a koszty obciążają wykonawcę, czyli gminy, dotyczy to także ustawy o ochronie przyrody. Jeżeli plan został nawet opracowany przez zespół najlepszych fachowców, to renta planistyczna i wszystkie protesty obciążają budżet gminy.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#KazimierzSzczygielski">Nie bardzo sobie wyobrażam sytuację, kiedy przy sprzeciwie mieszkańców wzrastają opłaty alienaceńskie. Zgodnie z ustawą renta planistyczna działa wtedy, kiedy działka jest przedmiotem obrotu. Jeżeli właściciel mieszka na terenie działki, to jej wartość wzrośnie, ale nie podlega ona obrotowi. W momencie, gdy na skutek inwestycji, za które właściciel nie poniósł kosztów, wzrasta wartość działki, to ta relacja powinna zostać w jakiś sposób uregulowana. Uważam, że wszystkie sporne kwestie można rozwiązać na poziomie gminy. Nie chcę prowadzić publicznej dyskusji tylko na ten temat i dlatego szerszych wyjaśnień mogę udzielić w kuluarach. Wszystkie tego typu uwagi dotyczące tej ustawy i innych są bardzo istotne.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#KazimierzSzczygielski">Odpowiadając na pytanie o Agencję Własności Rolnej Skarbu Państwa muszę powiedzieć, że jest przyjęty program zalesiania kraju. Istnieje wobec tego okazja, aby dokonać regulacji. Lasy ochronne zmniejszają bowiem możliwości finansowe gmin. Jeżeli straty nie zostaną wyrównane gminom, to oprócz promowania samej idei ochrony przyrody nic nie osiągniemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#CzesławFiedorowicz">Z ciekawością przysłuchuję się dyskusji, ponieważ pełnię funkcję burmistrza w gminie, w której te problemy są o tyle nieistotne, gdyż nie ma w niej parku narodowego. W moim przekonaniu zbyt mało jest wyeksponowany pewien problem. Dlatego dokonam wyłomu od dotychczasowego planu dyskusji, która więcej uwagi poświęca kwestiom merytorycznym i skieruję dalszą dyskusję na kwestie komercyjne.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#CzesławFiedorowicz">Na ochronę przyrody potrzeba dużo środków, a z faktem posiadania parku narodowego i innych obszarów chronionych wiążą się określone konsekwencje finansowe dla gmin, które te koszty muszą ponosić.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#CzesławFiedorowicz">Zwracam uwagę na kwestie edukacyjne. Z przyjemnością wysłuchałem przedstawicielki „Salamandry” i przeprowadziłem z nią osobną dyskusję. Jest to problem o zasadniczym znaczeniu i dlatego żałuję, że nie zostali zaproszeni przedstawiciele wyższych uczelni z Poznania. Z przerażeniem obserwuję, że na żadnej wyższej uczelni w Polsce nie przygotowuje się absolwentów ekologii i innych pokrewnych przedmiotów w odpowiednim stopniu. Będą oni uczyć nasze dzieci, które muszą wiedzieć, że obszar chroniony nie jest to tylko teren otoczony przez kordom sił porządkowych, na który nie wolno wchodzić. Tak trzeba kształtować ich świadomość, żeby zostały przekonane o konieczności ochrony zieleni przez każdego z nas.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#CzesławFiedorowicz">Mając do czynienia z oświatą stwierdziłem, że nauczyciele w moim mieście mają na ten temat względne pojęcie, ale brak im metod nauczania. Przedstawicielka „Salamandry” powiedziała, że wyższe uczelnie nie mają opracowanych takich programów i nie dostosowały się do oczekiwanych wymogów. Czy jest sens tworzenia dodatkowych parków narodowych lub obszarów chronionych, jeżeli trzeba zwiększyć liczbę strażników, którzy z bronią będą ich pilnowali? Obecnie straż łowiecka już posiada takie kompetencje, ale chyba nie o to chodzi. Dopóki nasze społeczeństwo nie osiągnie odpowiedniej świadomości o konieczności ochrony przyrody, to niewiele uda nam się zrealizować. Cieszę się, że istnieją już takie osoby na Polesiu, które z zawodu noszą zielone mundury. Świadomość ochrony natury musi być wpajana od dziecka, a w szkołach się tego nie przeprowadza. Wiem, że nie jest to proste zadanie, ponieważ musimy we własnym zakresie tworzyć programy nauczania ekologii. Bez włączenia Ministerstwa Edukacji Narodowej i wyższych uczelni, których obowiązkiem jest przygotowanie biologów i ekologów, istnieją niewielkie szanse na poprawę świadomości ekologicznej. Czy wobec istniejącej próżni (bo nieliczne stowarzyszenia typu „Salamandra”, nie tworzą systemu) jest szansa na jej zbudowanie?</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#CzesławFiedorowicz">Kiedy najłatwiej jest utrzymać czystość w mieście? Oczywiście wtedy, kiedy nikt nie śmieci. Najtańszym sposobem zachowania czystości jest świadomość mieszkańców o kosztach związanych z utrzymaniem porządku. W tym celu nie potrzeba wydatkowania dużych pieniędzy ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, jeżeli turyści będą znać wszystkie implikacje. Podkreślam raz jeszcze, że pierwszorzędnym elementem jest edukacja, a dopiero potem w hierarchii stoją pieniądze i rozwiązania ustawowe.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#CzesławFiedorowicz">W odróżnieniu od pani poseł M. Zajączkowskiej w pełni podzielam pogląd Unii Metropolii Polskich w zakresie kompetencji dotyczących ochrony środowiska. Uważam, że postulaty Unii są sensowne i godne poparcia. Nie mam obaw dotyczących braku świadomości proekologicznej samorządów, niestety, nie posiadają one ani kompetencji, ani środków.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#BogumiłaKuchlik">Chcę poruszyć dwie sprawy, które zostały już zasygnalizowane. Chodzi mi o ustawę o lasach, a dokładnie o wycinanie lasów prywatnych. W Wielkopolsce ten problem nie istnieje, ponieważ jest to dynamicznie rozwijający się gospodarczo region. Na południu i w regionach wschodnich często wycinany jest cały las. Dlatego proszę o uwzględnienie tej problematyki w ustawie o lasach.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#BogumiłaKuchlik">Druga sprawa dotyczy rekompensat przydzielanych gminom. Głównym problemem mieszkańców obszarów chronionych jest ich przyszłość, to, co będą robić później. Na turystyce wszystkie parki narodowe w Polsce nie zarobią, wyjątkiem jest Białowieski Park Narodowy, który w tym roku odwiedziło 60 tys. osób. Są także obszary na południu Polski, gdzie istnieje masowa turystyka, ale nie dotyczy to całego terytorium kraju. Dlatego uważam, że rekompensaty powinny uwzględniać przyszłość mieszkańców. Do tej pory rekompensaty stanowią inwestycje w naturze, np. kanalizacja.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#AndrzejBereszyński">Muszę sprostować wypowiedź pana posła Fiedorowicza. Moja obecność na dzisiejszym posiedzeniu wynika z faktu, że pełnię funkcję wojewódzkiego konserwatora przyrody, ale jestem także pracownikiem uczelni w Poznaniu i członkiem rady programowej kierunku ochrony środowiska. Nie tylko na naszej uczelni ten profil nauczania jest skutecznie realizowany. Przedmiot „ochrona środowiska” jest nauczany na większości wydziałów Akademii Rolniczej w Poznaniu. Wspieramy także działania organizacji proekologicznych, które tutaj funkcjonują.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#AlicjaJagielska">W kuluarach nie użyłam tak ostrych sformułowań. Muszę powiedzieć, że z wykształcenia jestem biologiem, jednak niektórzy amatorzy dużo więcej wiedzą ode mnie na określone tematy.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#JanWróbel">Jesteśmy na etapie wypracowania współpracy samorządów terytorialnych ze służbami ochrony przyrody, a szczególnie z dyrektorami parków narodowych i krajobrazowych. Sądzę, że jeszcze wiele lat będziemy dopracowywali szczegóły naszej współpracy. Jak widzimy, temat ten jest na tyle ważny, że aż dwie Komisje zdecydowały się na jego rozpatrzenie na wyjazdowym posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#JanWróbel">Budujemy możliwości finansowania jednostek ochrony przyrody na obszarze poszczególnych gmin. Uważam, że nowa ustawa o planowaniu przestrzennym, która obowiązuje od początku br., zmusza obie strony do wzajemnej współpracy, Zostały zastosowane takie zapisy, że zarówno samorząd, jak i dyrektor parku narodowego są zobowiązani do utrzymania wzajemnych kontaktów i podejmowania zadań w zakresie ochrony przyrody, np. parki narodowe i krajobrazowe są zobowiązane do udostępnienia swoich obszarów na potrzeby turystyki.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#JanWróbel">Wiemy, że wiele gmin realizuje znaczne dochody z turystyki. Kością niezgody nie tylko od 1993 r., kiedy zmieniono ustawę o finansowaniu gmin jest zapis o subwencji, która jest symboliczna. Dlatego dobrze, że dochodzi do rozmów o finansach gmin. Jest to konieczne, ponieważ gminy nie negują już sensu istnienia parku narodowego oraz tworzenia nowych, ale nie mogą na tym stracić. Społeczność lokalna nie może ponosić kosztów z tytułu ochrony dobra narodowego. Problem ten zostanie rozwiązany do końca 1995 r.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#JanWróbel">Wydatki na rzecz gmin i dochody osiągane z tytułu posiadania parku narodowego są kilkakrotnie większe, niż wynosi utracony podatek leśny. Należy wziąć pod uwagę zapis powodujący, że parki narodowe łożą na utrzymanie muzeów, ośrodków dydaktycznych oraz ponoszą wydatki na propagandę wizualną. Jest to przykład działania na rzecz turystyki i edukacji, na którą wiele gmin w innym wypadku nie mogłoby sobie pozwolić.</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#JanWróbel">Parki narodowe mają przypisane szczególne zadanie, jakim jest prowadzenie edukacji ekologicznej. Nauczania pozaszkolne najpełniej może być realizowane w ramach zadań przypisanych dyrekcji parku. Musi to być uzupełnieniem systemu edukacji we wszystkich typach szkół. Dlatego ministrowie edukacji narodowej oraz ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa podpisali porozumienie o powołaniu wspólnej komisji do opracowania programów nauczania, podręczników i sposobów dokształcania nauczycieli. Spodziewam się, że w perspektywie 3–4 lat system może być wdrożony do powszechnego zastosowania.</u>
<u xml:id="u-35.5" who="#JanWróbel">Ministerstwo Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa jest otwarte na nowe wizje funkcjonowania parków narodowych. Nie mogą one być czynnikiem ograniczającym rozwój społeczno-gospodarczy. Niekiedy ze zbyt wielką nieufnością podchodzimy do tego tematu. Ostatni rok przyniósł dużo dowodów na wzajemną otwartość w zakresie rozwiązywania problemów. Zgadzam się jednak z wypowiedzią, że brak klasyfikacji budżetowej ochrony środowiska daje nam zatarty obraz, co wymaga zmiany.</u>
<u xml:id="u-35.6" who="#JanWróbel">Krajowy przemysł turystyczny będzie oparty na cennych obszarach przyrodniczych. Jest to także podstawą do wzajemnej współpracy. Pan minister Żelichowski wysunął propozycję wyznaczenia regionów przyrodniczo-turystycznych, które będą zaliczone do europejskich stref turystyczno-przyrodniczych. Nie można opierać się tylko na hasłach mówiących o zwiększonych dochodach osiąganych z turystyki. W tym celu są potrzebne regulacje prawne i organizacyjne. W tym zakresie przy współpracy z Urzędem Kultury Fizycznej i Turystyki oraz samorządami terytorialnymi możemy osiągnąć wiele rozwiązań.</u>
<u xml:id="u-35.7" who="#JanWróbel">Pan poseł Kozłowski wspomniał o problemach krajobrazowych parków. Pan minister Żelichowski poinformował mnie, że komitet doradczy rekomendował rządowi wyrównanie płac pracowników w parkach do przeciętnej płacy w Lasach Państwowych. Zaznaczam, że jest to rekomendacja, które znajdzie rozwiązanie, kiedy zostaną przydzielone środki w budżecie.</u>
<u xml:id="u-35.8" who="#JanWróbel">Z Agencją Własności Rolnej Skarbu Państwa nie jest aż tak źle. Materiały, na których się opierano, nie były uzgodnione z resortem i dlatego powstały niedomówienia. Nie ma najmniejszego problemu prawnego w zakresie przekazywania parkom narodowym gruntów z Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Te możliwości zostały przez nas wykorzystane w pełni. Jeżeli tylko istnieją uzasadnienia przyrodnicze, to te obszary zostają przekazane parkom, z tym że musi być wydane nowe rozporządzenie. W innym przypadku park musiałby płacić odpowiednie podatki. Problem dotyczy wniesienia odpowiedniego zapisu do ustawy, na podstawie których obszary objęte ochroną przyrody, będą przyznawane przez Agencję dyrektorom parków krajobrazowych i jednostkom Lasów Państwowych. W nowym poszerzonym projekcie problem ten został uwzględniony i mam nadzieję, że w europejskim roku ochrony przyrody parlament skoordynuje tę ustawę.</u>
<u xml:id="u-35.9" who="#JanWróbel">Definicja parku narodowego jest jasno określona. Dlatego uważam, że Puszczykowo nie może być parkiem narodowym. Wiele ustaw związanych z ochroną środowiska pozwala w pełni zabezpieczyć ochronę Puszczykowa jak i parku narodowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#AndrzejSzujecki">To spotkanie ma na celu wyjaśnienie kwestii, które hamują funkcjonowanie samorządu. W związku z brakiem mechanizmów finansowych i lukami prawnymi, które wynikają z nieistnienia odpowiednich przepisów lub niepodejmowania nowelizacji przepisów już istniejących, samorządy znajdują się w sytuacji niekomfortowej.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#AndrzejSzujecki">Jestem odpowiedzialny w resorcie za sprawy leśnictwa i dlatego mogę powiedzieć, że rząd przyjął argumenty mówiące o konieczności zwiększenia lesistości w kraju; jest to zaplanowane do 2020 r. oraz dotyczy 700 tys. ha. W ramach programu chcemy uruchomić środki na zalesie gruntów prywatnych, co się już odbywa w tym roku z ramienia FAO. Program realizujemy w 18 województwach i na bieżąco jesteśmy w kontakcie z Unią Europejską, ponieważ dążymy do rozszerzenia zakresu finansowania.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#AndrzejSzujecki">Głównym argumentem jest dawno oczekiwana realizacja ustawy o lasach. Dokument ten został przyjęty przez rząd i przekazany do Sejmu. Pozytywnym elementem byłoby, gdyby uzyskał on rangę poselsko-rządowego projektu i został szybko rozpatrzony przez parlament, ponieważ wszyscy jesteśmy zaniepokojeni sytuacją panującą w lasach prywatnych, a szczególnie w południowych i wschodnich województwach. Nowelizacja ustawy określa sposoby pozyskiwania drewna, które są podobne do tych obowiązujących do 1992 r., tzn. wymagane jest cechowanie drewna oraz zachowanie określonej procedury postępowania przed wycinką.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#AndrzejSzujecki">W nawiązaniu do licznych uwag dotyczących ochrony przyrody muszę powiedzieć, że do leśnictwa wprowadzamy nową politykę gospodarczą. Różni się ona od dotychczasowej tym, że oprócz zadań produkcyjnych bardzo mocno akcentujemy mechanizmy ochrony przyrody na terenach użytkowanych gospodarczo. Nie jest to tylko ochrona konserwatorska, lecz wspomaga ona działania w całym kraju. Jest to zgodne z ratyfikowaną konwencją. Między innymi w tym celu powołaliśmy 7 kompleksów informacyjnych, które obejmują 5% powierzchni lasów państwowych. W każdym kompleksie powołane zostały rady społeczno-naukowe, w skład których wchodzą przedstawiciele zarówno grup ekologicznych, środowisk naukowych, jak i samorządów lokalnych. Jest to pierwszy krok do uspołecznienia systemu zarządzania lasami.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#AndrzejSzujecki">W lasach krzyżują się interesy różnych grup społecznych, z których każda ma inny punkt spojrzenia i chciałaby osiągnąć inne cele. Sądzę, że rada pomoże w kreowaniu lokalnej polityki leśnej i umiejscowieniu leśnych kompleksów informacyjnych w ruchu ekologicznym. Na całym obszarze lasów wprowadzone są te same zasady polityki, które polegają na stosowaniu bardziej bezpiecznej dla środowiska technologii, na wykorzystaniu naturalnych procesów wyrębu drzewostanu. Jest to duża transformacja leśnictwa polskiego, które znajduje się już w stadium edukacyjnym. Cała służba leśna jest poddana procesom informacyjnym i sądzę, że w niedalekim okresie ten proces zaowocuje lepszym stanem lasów w Polsce.</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#AndrzejSzujecki">Chcę odnieść się do zasad współdziałania samorządu z organami rządowymi. Istnieje komisja rządu i samorządu, która rozpatruje wiele problemów. W ramach tej komisji znajduje się zespół ds. planowania przestrzennego i ochrony środowiska. Jego głównym celem jest sformułowanie zadań koniecznych do zrealizowania, które spowodują zmniejszenie konfliktów środowiskowych na obrzeżach małych miast, w których lokalizuje się ich najwięcej. Spowodowane są one nie zawsze przystającymi do siebie przepisami, na podstawie których powstają spory kompetencyjne oraz interpretacyjne przepisów wraz z kwestiami finansowania.</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#AndrzejSzujecki">Materiały, które zostały przygotowane na dzisiejsze posiedzenie, będą pomocne przy ustanowieniu zasad. Jeżeli powstaną dalsze tego typu sprawy, to powinny one zostać skierowane do tego zespołu, ponieważ tworzy on teraz listę uregulowań prawnych, które mogą być skierowane do Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PiotrPankanin">Informacja przedstawiona przez burmistrza gminy Smołdzino była wstrząsająca. O ile dobrze zrozumiałem, to z 10 mld starych zł budżetu zostaje przeznaczonych na ochronę środowiska 2 mld starych zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#KazimierzKudzyniak">2 mld starych zł wynosi kwota kredytu uzyskanego z banku. My natomiast oczekiwaliśmy dotacji z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Budżet gminy wynosi 10 mld starych zł, a ubytek z tytułu Słowińskiego Parku Narodowego oceniamy na 1 mld starych zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PiotrPankanin">1 mld starych zł oznacza przy tak niskim budżecie bardzo wysokie obciążenie. W skali kraju nie jest to duża kwota i powinna ona zostać zrekompensowana.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#IrenaChojnacka">Gminy nie tracą na podatkach z racji istnienia parków krajobrazowych, ponieważ uzyskują wpłaty z tytułu normalnego podatku leśnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PiotrPankanin">Mam sporo wątpliwości, czy rekompensata określona w ustawie o podatku rolnym i leśnym rozwiąże sprawę. Uważam, że powodów jest znacznie więcej i należy się nad nimi głębiej zastanowić. Nie wiem czy gminy, na terenach których znajdują się parki narodowe, mają z tego tytułu więcej kłopotów, czy przyjemności. W małych gminach o dużym stopniu bezrobocia otoczenie parku nie będzie się rozwijało tak dynamicznie. Nie zostanie w nich umiejscowiony przemysł i baza usługowa. Sądzę, że uregulowaniem rekompensującym straty byłoby lepsze dla gmin posiadających wszelkiego rodzaju parki. Najmocniejszym sposobem realizacji tego celu byłoby zamieszczenie zapisu w ustawie o finansowaniu gmin.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#IrenaChojnacka">Najłatwiej jest wyliczyć utratę dochodów z racji istnienia parków, ponieważ gminy nie otrzymują podatku rolnego i leśnego. Jeżeli nie uda nam się tego rozwiązać w ustawie o finansowaniu gmin, określając subwencję, to może przeprowadzimy to w ustawie o podatku rolnym. Nad takimi formami rozwiązania problemu pan minister Żelichowski prowadzi rozważania.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#IrenaChojnacka">Trudno jest twierdzić, że ograniczenia występują tylko i wyłącznie z powodu istnienia parku narodowego. Liczne są ustawy, które wprowadzają ograniczenia. Park narodowy chroni tylko teren przyrodniczo cenny. Istnieją miejscowości nadmorskie, wypoczynkowe, które na swoim terenie wprowadzają ograniczenia, nie pozwalające na lokalizację przemysłu. Podstawową regulacją jest plan zagospodarowania przestrzennego, który jest aktem prawa miejscowego. Ustala on też określone ograniczenia, ponieważ nie każdy może rozpocząć budowę, nawet jeżeli jest właścicielem gruntu. Nie można dlatego twierdzić, że tylko parki narodowe ograniczają rozwój przemysłu.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#IrenaChojnacka">Oprócz planu zagospodarowania przestrzennego, są określone studia o tym, jak należy przeprowadzić określone działania, które obszary są przeznaczone do intensywnego rozwoju w gminie. Jest to bardzo szeroki zakres problemów, do których należy podejść kompleksowo. Określone ograniczenia wprowadza także Kodeks cywilny. Najłatwiej jest jednak całość winy przypisać parkowi narodowemu, ponieważ jest on najbardziej osiągalny. Ustawa o ochronie i kształtowaniu środowiska reguluje wszystkie kwestie, ponieważ nakłada na osoby fizyczne i prawne określone obowiązki i ograniczenia.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#IrenaChojnacka">Rekompensaty z tytułu utraty podatku leśnego i rolnego, które bardzo prosto można wyliczyć, w niedługim czasie znajdą rozwiązanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#WłodzimierzTomaszewski">Specjalnie przyjechaliśmy na debatę tematycznie związaną z Komisją Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Komisją Samorządu Terytorialnego. W dniu jutrzejszym odbędzie się bowiem posiedzenie nadzwyczajnej komisji sejmowej, która rozpatruje projekt ustaw miejskich. Tempo prac jest bardzo szybkie i wynika z prac przeprowadzanych nad budżetem państwa. Jeżeli uda się nam ustalić, że ten dodatkowy zestaw kompetencji w zakresie ochrony środowiska, które znajdują się w stanowisku Unii Metropolii Polskich, będzie mógł być przekazany danym samorządom, to będzie to dużym osiągnięciem. Dlatego apeluję o to, byśmy wspólnie działali aż do osiągnięcia sukcesu.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PiotrPankanin">Ponieważ lista mówców wyczerpała się, zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>