text_structure.xml 106 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JerzyCiemniewski">Otwieram posiedzenie dwóch Komisji: Samorządu Terytorialnego i Ustawodawczej. Będziemy procedować w dalszym ciągu nad projektem ustawy o zmianie ustawy o samorządzie terytorialnym.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#JerzyCiemniewski">Na poprzednim posiedzeniu zakończyliśmy prace nad art. 28a. Proszę posła Ryszarda Grodzickiego o przedstawienie dalszej części sprawozdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#RyszardGrodzicki">Art. 28a po ostatecznym wypracowaniu na poprzednim posiedzeniu Komisji, niestety, nie został wydrukowany, ale postaramy się go dostarczyć posłom w najbliższym czasie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#RyszardGrodzicki">Przystępujemy wobec tego do rozpatrywania art. 28b, który ustala, w jaki sposób można odwołać zarząd gminny z innych powodów niż nieudzielenie absolutorium. Zwracam uwagę, że jest to przeniesienie jednego z wcześniejszych systemów do tego artykułu. Prosiłbym, ażeby przedstawicielka Biura Legislacyjnego przedstawiła odpowiedni komentarz do tego artykułu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Kiedy rozpatrywaliśmy ostatnio art. 28a, to wykreśliliśmy tam ostatnią część zdania, w którym mówiono o tym, co się dzieje z radą gminy w przypadku nieudzielenia jej absolutorium. Postanowiliśmy, że te ustalenia zostaną przeniesione do art. 28b. Sygnalizowano wstępnie pewną próbę zapisu w tej sprawie, ale postanowiliśmy ten zapis jeszcze doprecyzować i w tej chwili proponowałabym, ażeby w art. 28b zamieścić w ust. 1 sformułowanie, że rada gminy może odwołać zarząd z innych powodów niż udzielenie absolutorium jedynie na wniosek jednej czwartej ustawowego składu rady. Wniosek ten składa się na piśmie wraz z uzasadnieniem.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Następne ustępy 2 i 3 tego artykułu proponują dać nowe zapisy, które umieszczone byłyby w art. 28b1 o treści następującej: „Uchwała rady gminy w sprawie nieudzielenia absolutorium zastępuje wniosek, o którym mowa w art. 28b ust. 1, chyba że po zakończeniu roku budżetowego zarząd gminy został odwołany z innych przyczyn”. W drugim zdaniu napisano by „Przepis art. 28b ust. 3 stosuje się odpowiednio”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JerzyCiemniewski">Ale wtedy ust. 2 art. 28b jest niezasadny, dlatego że ust. 2 dotyczy postępowania w związku z nieudzieleniem absolutorium.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#RyszardGrodzicki">Ten ustęp 2 w dotychczasowym art. 28b miał na celu doprowadzenie do swoistego skwitowania w ciągu roku przez komisję rewizyjną stwierdzenia, czy zarząd gminy prowadził prawidłową gospodarkę finansową. Ta opinia komisji rewizyjnej sygnalizowałaby niejako ewentualne zastrzeżenia co do rzetelności działalności budżetowej odwoływanego zarządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Przez to wyłączenie art. 28b1 w sprawie absolutorium nie będzie to miało zastosowania do ust. art. 28b. Wniosek w sprawie absolutorium został już wcześniej zgłoszony, a w sprawie udzielenia absolutorium występuje najpierw komisja rewizyjna. O tym stanowi art. 18 projektu ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#RyszardGrodzicki">Nam chodzi o to, ażeby przy odwoływaniu zarządu z innych powodów komisja rewizyjna sygnalizowała zastrzeżenia do gospodarki budżetowej, ażeby potem, pod koniec roku przy rozpatrywaniu wniosku o absolutorium ci, którzy 31 grudnia kończą rok budżetowy, mogli stwierdzić, czy byli winni tej zapaści, czy też nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Rozumiem wobec tego, że przepis ten zostaje w art. 28b.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JerzyCiemniewski">W moim przekonaniu, wytwarza on fałszywe wrażenie, że chodzi tutaj tylko o sprawy związane z gospodarką finansową. Dopiero po wysłuchaniu komentarza przedstawionego przez przedstawicielkę Biura Legislacyjnego i posła R. Grodzickiego rozumie się sens tego przepisu. Jeżeli jedynym elementem opiniowania jest stanowisko komisji rewizyjnej, to robi to wrażenie, jak gdyby to było związane wyłącznie z gospodarką finansową.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#IrenaLipowicz">Jeżeli rozpatruje się przepis art. 28b łącznie ze sprawą udzielenia absolutorium, to nie wiem, czy takie wątpliwości się wyłaniają. Zdaje się, że praktycy takiej wątpliwości - o której mówił mój przedmówca - nie będą mieli. Jeżeli natomiast rozpatruje się sam ten przepis, to rzeczywiście nie jest to jasne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#KazimierzCzaplicki">Ażeby sprawa była jasna, to może przepis art. 28b pkt 2 powinien brzmieć: „Wniosek, o którym mowa wyżej, podlega zaopiniowaniu przez właściwą komisję rady oraz komisję rewizyjną”. Wniosek ten przecież musi być uzasadniony, a jeżeli dotyczy jakichś konkretnych spraw, to opiniuje go właściwa komisja branżowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JerzyCiemniewski">Tak, wydaje mi się, że to sformułowanie jest właściwe i wyjaśnia całość mechanizmu.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#JerzyCiemniewski">Wówczas to treść art. 28b pkt 2 brzmiałby następująco: „Wniosek, o którym mowa w ust. 1, powinien być zaopiniowany przez właściwą komisję oraz przez komisję rewizyjną”.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#JerzyCiemniewski">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać jeszcze głos w dyskusji w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MariaKurnatowska">Rozumiem, że przyjmujemy w art. 28b wersję, którą nam zaproponowała pani z Biura Legislacyjnego i dodatkowo art. 28b.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WojciechNowaczyk">Prosiłbym o przeczytanie treści tego artykułu w całości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">„Rada gminy może odwołać zarząd jedynie na wniosek jednej czwartej ustawowego składu rady. Wniosek składa się na piśmie wraz z uzasadnieniem”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PiotrBuczkowski">Intencją tej zmiany było wprowadzenie możliwości odwołania zarządu z innych powodów niż udzielenie absolutorium. To, co zaproponowała pani mecenas, wyłącza te inne powody.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Nie mamy w tym momencie takiego dobrego przejścia, gdyż jeżeli z art. 18 wyłączyliśmy tę sprawę i teraz napiszemy w art. 28b, że można odwołać zarząd z innych powodów, to nie mamy tego dobrego uzasadnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PiotrBuczkowski">To możemy powołać się na odpowiedni przepis, np. na 28b1. Można wówczas napisać, że to odwołanie może być dokonane z innych powodów niż przewidziane w art. 28b1. Wtedy wiadomo, że nie dotyczy to absolutorium. To jest przecież przepis proceduralny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Nie upieram się, że jeżeli to jest ważne z innych powodów, to można temu nadać inne brzmienie. I rzeczywiście chyba pan poseł P. Buczkowski ma rację, że trzeba będzie zostawić to sformułowanie, że jeżeli odbywa się to z innych powodów niż udzielenie absolutorium.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#KazimierzCzaplicki">Jeżeli nie można utrzymać systematyki ustawy, o której mówił poseł P. Buczkowski, należałoby najpierw umieścić przepis mówiący o odwołaniu zarządu na wniosek rady, a potem dopiero umieścić ten przepis art 28b1, w którym przewiduje się odwołanie z innych powodów. W przeciwnym przypadku odnosi się wrażenie, że najpierw coś się reguluje, a potem odsyła do dalszej procedury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Do nieudzielenia absolutorium nie możemy włączać innych komisji. Najczystszą formą chyba więc będzie poprzestanie na propozycji pana przewodniczącego P. Buczkowskiego i umieszczenie sformułowania „z innych powodów... niż nieudzielenie absolutorium”. Wtedy dopiero można by dodać art. 28b1. Odwrotna kolejność zmuszałaby do rozpracowania jak gdyby od nowa procedury udzielenia absolutorium, bo jest to ustalone w art. 18a. Propozycja ostateczna jest więc taka: zostawić brzmienie „z innych powodów” i stosuje się wówczas procedurę tylko ust. 3.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PiotrBuczkowski">Nie bardzo rozumiem, dlaczego trzeba wyłączać tę procedurę absolutorium tylko do jednego przepisu. Gdyby było tak, że w art. 28b ust. 1 pozostawiono by sformułowanie, o którym pani mówiła, a ust. 2 dotyczyłby odwołania z innych powodów, i wtedy mówimy o tym, jakie opinie muszą być przedstawione w odniesieniu do wniosku w ust. 2, to ust. 4 pozostaje tak w brzmieniu ust. 3 i mamy całą procedurę odwoławczą w jednym przepisie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JerzyCiemniewski">Rozumiem, że po tej dyskusji nie możemy przyjąć treści art. 28b i będziemy oczekiwać na pełne propozycje redakcyjne. W każdym razie, jeżeli chodzi o stronę merytoryczną, to wiemy, o co nam chodzi, natomiast redakcję ostateczną trzeba jeszcze dopracować. To będzie podane w późniejszym terminie.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#JerzyCiemniewski">Przechodzimy wobec tego do rozpatrywania art. 28c.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#RyszardGrodzicki">Art. 28c dotyczy procedury, jaka jest związana z odwołaniem zarządu lub wójta (burmistrza). W tym przypadku mamy dość istotne utrudnienie, gdyż wymagana jest większość dwóch trzecich głosów i odwołanie takie powołuje równocześnie odwołanie całego zarządu. Rozumie się wobec tego, że burmistrz czy wójt powinien mieć wsparcie całego zarządu w kryzysowych sytuacjach, a więc brak tego podparcia powoduje odwołanie całego zarządu. To jest takie utrudnienie ułatwiające sytuację jednoosobowego kierownictwa.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#RyszardGrodzicki">W ust. 2 mówi się o tym, jak można na wniosek wójta wymienić członka zarządu. Mówimy tutaj wyraźnie, że musi to być jego wiosek, a nie wniosek z sali i to jest główna idea przepisu art. 28c pkt 2.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#WojciechJankowiak">Przyznam się szczerze, że mam taką wewnętrzną wątpliwość, czy stawianie tak wysokiego progu dla odwołania wójta czy burmistrza, które grozi odwołaniem całego zarządu, jest uzasadnione. Obawiam się, że ta procedura i tak będzie obchodzona i korzystać się będzie z możliwości, jakie stwarza art. 28a, w którym przewidujemy odwołanie z powodów innych niż nieudzielenie absolutorium i nie musimy się borykać z progiem dwóch trzecich głosów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#RyszardGrodzicki">Oczywiście, że jest to problem dyskusyjny i jest to dodatkowa blokada uniemożliwiająca podejmowanie decyzji, które jednak czasem są konieczne. Wzmacniamy kierownictwa gminy przed takimi represjami ad hoc.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#MariaKurnatowska">Myśmy już zabezpieczyli zarząd gminy przed takimi pochopnymi decyzjami, w związku z tym, że trzeba złożyć wcześniej wniosek i musi on być uzasadniony. Po złożeniu wniosku musi upłynąć termin 14 dni. Takie wysokie stawianie progu 2/3 głosów zmniejsza kompetencje rady. To jest przecież 2/3 głosów, to jest bardzo wysoki próg. Przeważnie stosuje się takie same zasady przy powoływaniu, jak i odwoływaniu. Nam to jest może na rękę, ale czy jest to na rękę członkom rady?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#GrażynaKotowicz">Chciałam powiedzieć, że to nie chodzi o to, czy komuś jest na rękę, czy nie na rękę, ale o to, żeby jak najszybciej mieć stałą pracę. Zostać wójtem to nie jest sprawa prosta i chodzi o to, ażeby ten próg o odwołanie był rzeczywiście taki wysoki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JerzyCiemniewski">Ja rozumiem tęsknotę za stabilizacją, ale przecież to są pewne rozwiązania systemowe i myślę, że to zróżnicowanie progu w przypadku burmistrza i w przypadku zarządu gminy jest systemowo niezrozumiałe. Myślę, że przemawiały za takim rozwiązaniem pewne argumenty, ale ja ich do końca nie rozumiem.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#JerzyCiemniewski">W tej sytuacji może poddam pod głosowanie ten przepis.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#StanisławPawlak">Myślę, że ten zapis jest pewnym zabezpieczeniem przed innymi zjawiskami. Jeżeli burmistrz desygnuje wszystkich członków zarządu, to po to, żeby pracowali wspólnie, razem i byli odpowiedzialni za sprawy wykonawcze gminy. Jeśli „leci” - przepraszam za słowo - burmistrz, to „lecą” również członkowie zarządu. I chyba o to chodziło w tym przepisie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JakubWarakomski">Tu nie chodzi nam o to, o czym mówił dyrektor Jankowiak, że chcemy ten próg obniżyć; ale chodzi o to, że jeżeli jako rada będę chciał odwołać burmistrza, to muszę mieć dwie trzecie głosów. W przypadku, jeżeli odwołuję zarząd, to ja się odwołuję z tego przepisu i stosuję artykuł o odwołaniu zarządu gminy, gdzie przewidziany jest niższy próg niż przy odwołaniu burmistrza. Chodzi więc o to, żeby nie było dwóch progów dla tego samego zarządu, bo ten przepis z wyższym progiem i tak będzie martwy w tym momencie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#AndrzejSłomski">Chciałbym podać w wątpliwość cały ten przepis. Sądzę, że takie łatwe odwołanie burmistrza i całego zarządu jest co najmniej w dwóch przypadkach wątpliwe. Jeżeli rozważyć, że prezydent czy burmistrz mają samoistne kompetencje. Mam na myśli takie przypadki, jak chociażby klęski żywiołowe, a druga sprawa, to jest fakt, że ta osoba jest kierownikiem urzędu. Jeżeli doszłoby do przypadku, że prezydent naruszyłby w sposób rażący swoje kompetencje, to przynajmniej ja nie widziałbym powodu do tego, ażeby w ślad za odwołaniem burmistrza czy prezydenta odwoływać cały zarząd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WojciechNowaczyk">Uważam, że pomimo wielu wątpliwości ten przepis umacnia rolę wójta i burmistrza i tego rodzaju zapisy rodzą pewne kontrowersje, ale podejrzewam tutaj również silne powiązanie członków zarządu z wójtem czy burmistrzem. Praktyka wskazuje, że w przeszłości były już różnego rodzaju kłopotliwe sytuacje.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#WojciechNowaczyk">Chciałem dodać, że w gospodarce idziemy na system radziecki silnego powiązania i jednoosobowego kierownictwa, a w administracji trzeba również o tych elementach pamiętać. Z własnego doświadczenia wiem, że kiedyś, kiedy byłem naczelnikiem, to podejmowałem decyzje swobodnie, szybciej i bardziej efektywne z tytułu sprawowanej władzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JoachimCzernek">Ja widzę rację bytu art. 28c, w którym wymagana jest większość 2/3 głosów dla odwołania wójta, burmistrza czy prezydenta. Oczywiście skutek jest taki, że po tym odwołaniu cały zarząd zostaje odwołany. W przepisie jednak jest pewna różnica pomiędzy odwołaniem całego zarządu a odwołaniem burmistrza czy wójta. W drugim przypadku w zupełnie innym świetle postawiony jest zarząd. Sytuacja taka może nastąpić, kiedy będą jakieś rozdźwięki między wójtem, burmistrzem a pozostałą częścią zarządu. W przypadku skorzystania z pierwszej części odwołania całego zarządu jest postawione wotum nieufności całemu zarządowi. Natomiast w drugim przypadku wotum nieufności dotyczy tylko wójta czy burmistrza, zarząd i pozostała część zarządu stawiana jest zupełnie w innym świetle.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#JoachimCzernek">Wiadomo, że po odwołaniu zarządu trzeba powołać nowy zarząd. Pozostali członkowie zarządu w pierwszym przypadku mają zupełnie inną sytuację, aniżeli cały zarząd.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#JoachimCzernek">Myślę, że rozumiemy, na czym polega ta różnica i byłbym za tym, ażeby utrzymać ten art. 28c w zaproponowanej formie, niezależnie od istnienia art. 28d, w którym wymagana jest bezwzględna liczba głosów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#JerzyCiemniewski">Może rozstrzygniemy tę sprawę w drodze głosowania, bo myślę, że zostały już wyczerpane wszystkie argumenty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#StanisławPawlak">Chciałem podeprzeć się zapisem art. 28 ust. 3, który decyduje o tym, że bez względu na to, co się stanie z wójtem czy burmistrzem, to jednak ten nowy burmistrz ma prawo zgłosić skład zarządu.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#StanisławPawlak">Na ten temat wiele dyskutowaliśmy w czasie posiedzenia podkomisji i nie można, zdaniem podkomisji, nadawać różnych praw różnym wójtom czy burmistrzom nowo wybranym. Jeden miałby takie prawo, a drugi musiałby wejść w skład zarządu, który już został wcześniej wybrany.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#StanisławPawlak">Prosiłbym przy głosowaniu wziąć pod uwagę również i ten argument.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#RyszardGrodzicki">Chciałem sprecyzować ten postulat, który był zgłaszany przez przedstawicieli rządu. Rozumiem, że idzie tutaj o wykreślenie sformułowania „większością dwóch trzecich głosów składu rady”, a pozostała część tego przepisu mogłaby przejść bez zmian.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#GrażynaKotowicz">Chciałam zwrócić uwagę na ten drugi punkt, który stwierdza, że wówczas zarząd powinien być odwoływany. Czy jest to słuszne?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#JerzyCiemniewski">Może oddamy jednak głos przedstawicielowi Urzędu Rady Ministrów, panu J. Warakomskiemu, ażebyśmy mogli podjąć najbardziej trafne głosowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JakubWarakomski">Nam, krótko mówiąc, chodzi o to, że zestawienie tych dwóch przepisów stwarza taką sytuację, że zarząd, jako zarząd z burmistrzem, a drugi raz - jako burmistrz z zarządem będzie odwoływany przy dwóch różnych progach. Skutek będzie ten sam i wtedy radni, którzy nie zbiorą tej liczby głosów, ażeby odwołać burmistrza, a zbiorą większość, żeby odwołać zarząd, to i tak ten zarząd będzie razem z burmistrzem odwołany. Chodzi więc o decyzję, czy ma to być bezwzględna liczba głosów, czy też dwie trzecie ustawowego składu rady.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PiotrBuczkowski">Znalazłem pewną lukę która nie została uwzględniona w naszych dyskusjach w podkomisji. Chodziło nam o to, że czym innym jest negatywna ocena pracy całego zarządu, w sytuacji, że jest koncepcja zarządu, że wszyscy muszą pracować dobrze, a czym innym jest ocena burmistrza, która może być spowodowana zupełnie innymi przyczynami. Tutaj zabrakło nam jednego przepisu, który by tę sprawę rozstrzygnął, a który chciałbym zaproponować w związku z tym, że nie głosowaliśmy jeszcze art. 28b.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#PiotrBuczkowski">Można by intencje tego myślenia przedstawić w ten sposób, że w przypadku zastosowania niższego progu dla odwołania całego zarządu, powinien być również przepis, że członkowie odwołanego zarządu nie mogą wchodzić w skład następnego zarządu. Natomiast w przypadku odwołania samego burmistrza zarząd może być konstruowany z tych samych członków. To oddałoby intencje naszego myślenia.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#PiotrBuczkowski">Mogą być takie sytuacje, że burmistrz nie działa z zarządem i trzeba go odwołać, a pozostali członkowie zarządu działają w dalszym ciągu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#StanisławPawlak">Ta propozycja posła P. Buczkowskiego stawiałaby jakąś tamę tym nowym kandydatom wobec nowego kandydata na burmistrza. W tej sytuacji nie mógłby on już w tym nowym składzie zarządu uwzględnić nikogo z tej siódemki. W obecnym układzie niektórych gmin mogłoby to niejednokrotnie sprawiać duże trudności.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#StanisławPawlak">Natomiast co do zastrzeżeń zgłaszanych przez urząd Rady Ministrów, to chciałem podkreślić, że art. 28c ust. 1 dotyczy odwołania całego zarządu w przypadku złej pracy wójta lub burmistrza, który przewodniczy tej pracy. Natomiast w ust. 2 mówi się, że na wniosek wójta lub burmistrza można odwołać jednego lub dwóch członków zarządu z obecnego składu. Wobec tego może być w składzie zarządu ktoś, kto działa negatywnie i jeśli się tego nie zrobi w odpowiedniej porze i będziemy czekać do odwołania przy pomocy absolutorium, to za rok przy udzielaniu tego absolutorium zrodzi to wniosek przy pomocy 1/4 głosów, ażeby odwołać cały zarząd.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#StanisławPawlak">Uważam, że obniżenie tego progu musi dać wójtowi czy burmistrzowi takie możliwości dopracowywania składu zarządu. Ustawa zmierza do tego, że cały zarząd pracuje na ocenę pracy wójta czy burmistrza. Jeżeli w zarządzie będzie dwóch negatywnie pracujących, to oceny tego zarządu będą niskie. Utrzymując więc ten stan rzeczy doprowadzimy, jeśli nie w tym roku, to w następnym, do odwołania całego zarządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#JerzyCiemniewski">Wydaje mi się, że już wszystkie argumenty zostały wytoczone i proponuję przejść do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#JerzyCiemniewski">Mamy wniosek poseł M. Kurnatowskiej, ażeby zastąpić słowa: „większością 2/3 głosów” słowami: „bezwzględną większością głosów”.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#JerzyCiemniewski">Kto jest za poprawką w art. 28 ust. 1 zastąpienia tych słów według propozycji, którą przedstawiłem wyżej?</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#JerzyCiemniewski">Za wnioskiem głosowało 5 posłów, 13 było przeciwnych i 2 wstrzymało się od głosowania. Propozycja zmian nie została przyjęta, jeżeli jest taka wola wnioskodawcy, to może wystąpić z wnioskiem mniejszości.</u>
          <u xml:id="u-43.4" who="#JerzyCiemniewski">W tej sytuacji przyjęliśmy treść art. 28c w brzmieniu proponowanym przez podkomisję.</u>
          <u xml:id="u-43.5" who="#JerzyCiemniewski">Przechodzimy teraz do rozpatrywania art. 28d.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PiotrBuczkowski">Prosiłbym jednak o zastanowienie się, ażeby w art. 28d wprowadzić dodatkowy przepis, iż w przypadku odwołania zarządu z przyczyn określonych w ust. 1 czyli absolutoryjnych, czy w ust. 2 z innych przyczyn, członkowie dotychczasowego zarządu nie mogliby wchodzić w skład nowo powołanego zarządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#JerzyCiemniewski">Myślę, że jest to niemożliwe i byłby to wniosek sprzeczny z konstytucją. Ten wniosek ogranicza prawa obywatela; bez względu na wykonywaną funkcję tego rodzaju ograniczenia możliwe są tylko w przypadku, jeżeli byłby wyrok sądu skazujący, a nie inne przyczyny. Proponuję, żeby jednak nie rozważać tej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#JerzyCiemniewski">Przechodzimy teraz do art. 28d.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#RyszardGrodzicki">Art. 28d realizuje dwie idee. Pierwsza z nich związana jest z wprowadzeniem niemożliwości ponawiania w nieskończoność wniosku o odwołanie zarządu lub wójta na każdej sesji. Proponujemy tutaj karencję 6-miesięczną.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#RyszardGrodzicki">Druga idea tego artykułu związana jest z procedurą i terminami wyboru nowego zarządu w przypadku odwołania dotychczasowego zarządu. Postanawia się, że ten zarząd odwołany do czasu powołania nowego zarządu wykonuje swoje funkcje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PiotrBuczkowski">Czy do ust. 1 art. 28d są jakieś uwagi? Nie słyszę. Nie ma również uwag do art. 28d ust. 2.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#PiotrBuczkowski">Natomiast do ust. 3 tego artykułu chciałbym zgłosić inną formułę legislacyjną. Proponuję, ażeby treść tego ustępu była następująca: „Do czasu wyboru nowego zarządu dotychczasowy zarząd wykonuje jego obowiązki i unika się wtedy tej niejasnej procedury powierzania wykonywania prac. Przepisu art. 28a ust. 1 nie stosuje się”. Myślę, że są to tylko zmiany formalne i nie będzie sprzeciwu w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#WłodzimierzTomaszewski">Chciałem zapytać, jakie będzie rozstrzygnięcie, jeżeli w ciągu miesiąca nie zostanie wybrany nowy zarząd gminy? Takiego przepisu tutaj nie ma, ponieważ przepis art. 28a nie jest stosowany według zapisu proponowanego w sprawozdaniu podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#RyszardGrodzicki">Rzeczywiście nie ma tutaj procedury, co się dzieje wtedy, jeżeli w ciągu miesiąca nie zostanie wyłoniony ten zarząd, ale mówi się o tym, że rada ma obowiązek wyłonić w ciągu miesiąca nowy zarząd. Jeżeli takiego obowiązku nie wykona, to jest to podstawą do rozstrzygnięć nadzorczych ze strony wojewody czy sejmiku wojewódzkiego, czy też Urzędu Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#RyszardGrodzicki">Tak staraliśmy interpretować ten przepis w czasie prac podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#GrażynaKotowicz">Zastanawiam się, czy tego zapisu końcowego w art. 28d ust. 3 nie należałoby skreślić. Rozumiem, że nie można tego zrobić, gdyż byłaby to jeszcze gorsza sytuacja niż zaproponowana w projekcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#StanisławPawlak">Rzeczywiście jest to skomplikowana sytuacja, gdyż trzeba wnikać w przyczyny, z jakich zarząd został odwołany. Radni, podejmując taką decyzję albo mają już przygotowanych kandydatów do pełnienia obowiązków w nowym zarządzie, i robią to na jednej sesji, tzn. równocześnie odwołują i powołują nowy zarząd, albo zrobią to w ciągu miesiąca. Dodanie tego przepisu, że jeżeli nie zrobią tego w ciągu miesiąca, to zostaną rozwiązani, byłoby ustaleniem zbyt rygorystycznym.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#StanisławPawlak">To rozwiązanie rady z mocy prawa dotyczy takich sytuacji, kiedy radni nie mogą uzgodnić decyzji na pierwszej czy drugiej sesji po wyborach. Natomiast w przypadku, np którym mówimy, rada już pracuje i dochodzi do wniosku, że trzeba odwołać zarząd i czyni to, mając ku temu jakieś zastrzeżenia i na pewno ma już kandydatów na burmistrza, który skonstruuje ten zarząd w odpowiednim terminie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PiotrBuczkowski">Rzeczywiście mamy taką sytuację, że jeżeli rada jest zdeterminowana, ażeby odwołać zarząd i nie jest w stanie powołać nowego zarządu, to ten stary zarząd będzie nadal funkcjonował i naruszał prawo i mogą być różne nieprzewidziane sytuacje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#RyszardGrodzicki">Art. 28a miał na celu zapobieganie sytuacji, kiedy w ogóle nie ma zarządu. Taka była główna intencja tego artykułu. W tym przypadku zarząd jest, a jeśli go odwołano, a on funkcjonuje i nie przeszkadza radzie, to nie zagraża funkcjonowaniu gminy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#WłodzimierzTomaszewski">Nie chcę sprawiać trudności, ale z doświadczeń Ministerstwa Finansów wynika, że są takie przypadki, że po karencji 1 miesiąca nie ma nowego zarządu, stary zarząd przestaje funkcjonować i powstają różnego rodzaju problemy finansowe i organizacyjne. Dlatego też podnoszę te kwestie do rozważenia.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#WłodzimierzTomaszewski">Poprawka, że stary zarząd będzie funkcjonował i spełniał swoje obowiązki, w jakiejś mierze rozwiązuje te sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#RyszardGrodzicki">Myślę, że jeżeli wykreśli się to ostatnie zdanie, to nic złego nie stanie się, a będzie tylko bardziej obligowało do zmiany zarządu w ciągu 6 miesięcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PiotrBuczkowski">Czy jest akceptacja Komisji, ażeby wykreślić to ostatnie zdanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#StanisławPawlak">Nie możemy tego ostatniego zdania wykreślać, gdyż mamy tutaj ten termin miesięczny i wtedy byłyby rewolucje w gminach. Natomiast mamy art. 97, który mówi, że prezes Rady Ministrów, jeżeli będzie widział, że sytuacja w gminie jest zła, to może zarządzić w niej zarząd komisaryczny i sprawa będzie rozwiązana.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#StanisławPawlak">Mamy przepustkę do pracy tego starego zarządu i cały ten miesiąc jest przyjęty myśleliśmy o tym, żeby był ten termin obligujący radę. Może być przecież taka sytuacja, że na jednej sesji była taka atmosfera, że żądano odwołania zarządu, a na drugiej już o tym zapomniano i ten zarząd pracuje nadal.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#StanisławPawlak">Mamy dalsze artykuły, które w trybie nadzoru mogą wkroczyć do działania, jeżeli sytuacja jest zła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#JoachimCzernek">Uważam, że to ostatnie zdanie z art. 28d ust. 3 należy wykreślić, gdyż ten przepis dotyczy zupełnie innej sytuacji, kiedy jest rada nowo wybrana. Natomiast w art. 28a mamy nawiązanie do art. 28 i nie ma tutaj analogii. Należałoby więc w art. 28d dopisać następny ustęp, który rozstrzygałby, co będzie w przypadku, kiedy w ciągu jednego miesiąca nowy zarząd nie zostanie powołany. Wówczas mogą nastąpić dwa rozwiązania, albo zarząd pracuje dalej i sankcjonujemy tę sytuację, i wówczas piszemy, że to odwołanie było nieskuteczne, albo inne rozwiązanie, które należałoby opracować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#BarbaraImiołczyk">Chciałabym poprosić Biuro Legislacyjne o potwierdzenie tego, co powiedział przed chwilą mój przedmówca, bo ja mam co do tego wątpliwości. Wydaje mi się, że jeśli wykreślimy ten punkt, to wtedy będzie obowiązywać 28a art. 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Rzeczywiście będzie tak, jak mówi pani poseł, wówczas działać będziemy w trybie nadzoru z mocy prawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#JerzyKado">Myślę, że jednak mimo wszystko trzeba wykreślić to ostatnie zdanie.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#JerzyKado">W praktyce będzie tak się działo, że jeżeli zarząd źle pracował i pod wpływem opinii radnych został odwołany, to będzie robić wszystko, żeby zostać. Tworzy się wówczas taka bezkarność i wszyscy będą podejrzewali w koło, co to ma znaczyć, dlaczego nikt nie ma władzy nad tą sytuacją. Nie będą sprecyzowane działania z tytułu nadzoru i my powinniśmy uregulować to. Wszystkich nas obowiązuje prawo i powinien tu zadziałać art. 28a.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Jednak nie skreślałbym tak pochopnie tego ostatniego zdania. Trudno przewidzieć, jakie sytuacje przyniesie życie i co będziemy robić bez tego właśnie przepisu. Skreślenie przyczyniłoby się do poszerzenia gamy różnego rodzaju portfeli i gier politycznych. Może być taka sytuacja, że układ polityczny w radzie się zmienił i poprzez blokadę będzie to furtka do rozwiązania rady. To jest o tyle niebezpieczne, że grozi eskalacją wyborów uzupełniających, a to - jak wiadomo - jest bardzo pracochłonne i kosztowne.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#WłodzimierzPuzyna">Sprzeciwiam się więc skreśleniu tego ostatniego zdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#PiotrBuczkowski">Myślę, że wymieniliśmy wszystkie argumenty na ten temat, od siebie chciałbym tylko dodać, że jeśli rada jest zdeterminowana i ma siłę odwołać zarząd, to będzie miała również siłę, ażeby powołać nowy zarząd w ciągu jednego miesiąca.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#PiotrBuczkowski">Przystąpimy więc do głosowania, chyba że państwo wycofują się z wniosku o skreślenie tego ostatniego zdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#LechSzymańczyk">Jeżeli dobrze zrozumiałem, to chodzi o to, ażeby ten mechanizm rozwiązania rady zostawić. Jeżeli tak, to ostatnie zdanie art. 28d powinno brzmieć inaczej: „w przypadku niepowołania zarządu stosuje się art. 28a ust. 1”; wówczas będziemy mieli ten mechanizm zabezpieczający przed różnymi gierkami i istnieje możliwość z mocy ustawy rozwiązania zarządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#PiotrBuczkowski">Rozumiem, że chodzi o to, iż stosuje się ten przepis i mamy w tej chwili rozstrzygnąć, czy w przypadku odwołania zarządu w ciągu miesiąca, rada będzie odwołana w ciągu 6 miesięcy z mocy prawa, czy też nie. Chodzi nam więc o utrzymanie drugiego zdania, że ta sankcja w postaci rozwiązania po 6 miesiącach nie będzie wisiała nad radą, a skreślenie tego przepisu powoduje, że jeśli w ciągu 6 miesięcy nie wybierze się nowego zarządu, to z mocy prawa rada będzie rozwiązana.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#PiotrBuczkowski">Proszę o głosowanie, kto jest za skreśleniem tego zastrzeżenia, czyli za odpowiednim stosowaniem tego 6-miesięcznego terminu.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#PiotrBuczkowski">Za wnioskiem głosowało 8 posłów, 14 było przeciwnych i 2 wstrzymujących się od głosowania. Wniosek został odrzucony.</u>
          <u xml:id="u-65.3" who="#PiotrBuczkowski">Chciałbym apelować, ażebyśmy zbyt daleko nie decydowali za rady, gdyż ich samodzielność jest i tak dostatecznie ograniczona i wchodzenie w takie szczegółowe regulacje może doprowadzić do tego, że ubezwłasnowolnimy te rady.</u>
          <u xml:id="u-65.4" who="#PiotrBuczkowski">Rozumiem, że przyjęliśmy art. 28d z poprawką legislacyjną, o której mówiłem wcześniej.</u>
          <u xml:id="u-65.5" who="#PiotrBuczkowski">Przechodzimy teraz do rozpatrzenia art. 28e.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#RyszardGrodzicki">Ten artykuł ma na celu zapobieganie sytuacji, w której członkowie zarządu składali rezygnacje, a burmistrz czy wójt nie nadał temu biegu z różnych względów. W efekcie powstawał faktyczny wakat w zarządzie, gdyż radny, który złożył rezygnację, nie brał udziału w pracach zarządu, a nie uzupełniano jego składu. Ten wakat będzie wygasał z mocy prawa i tutaj jest dokładnie określona procedura uzupełniania tego składu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#PiotrBuczkowski">Czy do tego artykułu są jakieś uwagi? Ponieważ nie ma, to chciałem zgłosić tradycyjnie poprawkę do ust. 3, ażeby zastąpić w ust. 1 sformułowanie „po złożeniu rezygnacji” słowami „od dnia złożenia rezygnacji”. Natomiast w ust. 3 proponuję skreślić wyrazy „po upływie tego terminu” i po wyrazach „w ciągu jednego miesiąca” dodać słowa „od dnia przyjęcia rezygnacji lub upływu terminu, o którym mowa w ust. 2”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#KazimierzCzaplicki">Trzeba będzie poszukać chyba innego sformułowania, bo mówi się o terminie, który jest w ust. 2, a w ust. 2 powołuje się na termin uwzględniony w ust. 1 tego artykułu i wobec tego mogą być trudności z ustaleniem, o jaki termin chodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Trzeba będzie chyba przejść na formułę jednego miesiąca, bez odwoływania się do ust. 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#PiotrBuczkowski">Czy akceptujemy takie sformułowanie? Jeśli tak, to rozumiem, że art. 28e w tym zakresie, o którym mówiliśmy, został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#PiotrBuczkowski">Przechodzimy teraz do rozpatrywania poprawki 16, która dotyczy art. 35 projektu ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#RyszardGrodzicki">Idea tego przepisu związana jest z istnieniem jednostek pomocniczych w gminach, szczególnie w gminach miejskich. Chcemy, ażeby w dużych skupiskach tworzyć hierarchiczne jednostki pomocnicze. Jeżeli np. w Warszawie miasto byłoby dzielone na dzielnice, to w ramach tych dzielnic mogłyby być tworzone jeszcze osiedla. To przyczyni się do zwiększenia współudziału mieszkańców w zarządzaniu miastem, chociaż nie można również wykluczyć, że taka stopniowość mogłaby się również pojawiać w środowisku wiejskim, dotyczy to zwłaszcza dużych sołectw, gdzie mogłyby się pojawiać jakieś przysiółki czy kolonie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#PiotrBuczkowski">Czy do tej poprawki są jakieś uwagi? Ja zgłaszam jedną poprawkę legislacyjną. W ust. 1 mówi się „jednostki pomocnicze” w liczbie mnogiej, a w ust. 2 mówi się w liczbie pojedynczej. Trzeba to ujednolicić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#JanRokita">Czy w tym przepisie nie ma jakiejś podstawy prawnej dla skreślenia „sołectw”?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Nie. W art. 5 jest powiedziane wyraźnie, że sołectwa są właśnie jednostkami pomocniczymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#PiotrBuczkowski">Rozumiem, że przyjęliśmy art. 35 i przechodzimy teraz do rozpatrzenia poprawki 17, która dotyczy art. 36.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#RyszardGrodzicki">Ta poprawka wychodzi naprzeciw zapotrzebowaniu terenu, który żąda podstawy prawnej do formułowania zasad wyboru sołtysa i rady sołeckiej. W związku z tym uzupełniamy tę procedurę, która określona jest w ust. 2 art. 36, gdzie mówi się, że wybierani są oni w głosowaniu tajnym, bezpośrednim przy nieograniczonej liczbie kandydatów spośród mieszkańców sołectwa, uprawnionych do głosowania. Dodajemy sformułowanie „zasady i tryb przeprowadzania wyborów określa rada gminy”. To będzie zapewne taki regulamin wyborów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#PiotrBuczkowski">Czy są uwagi do proponowanej zmiany?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#GrażynaKotowicz">Dobrze by było, trudno mi powiedzieć w którym przepisie, może właśnie w tym artykule proces odwołania sołtysa i rady sołeckiej. Zdarzają się takie sytuacje, że robi to zarząd, czasami rada i powstaje tu jakaś luka prawna. Może ustalić przepis, że sołtysa i radę sołecką może odwołać zebranie wiejskie. Tego wyraźnie nie napisano.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#PiotrBuczkowski">Czy w tej sprawie są jeszcze jakieś dalsze uwagi? Ja osobiście myślę, że powinna obowiązywać analogiczna zasada jak przy wyborach, zebranie wszystkich mieszkańców powołuje sołtysa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#GrażynaKotowicz">Różnie to jest w poszczególnych gminach, np. ostatnio w mojej gminie te wybory były to wybory powszechne i bezpośrednie; należałoby ten proces odwołania jakoś zapisać, to nie jest wyraźnie zapisane. To nie jest wyraźnie zapisane i interpretowanie, że ma się to odbywać analogicznie jak wybory, nie zawsze jest stosowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#RyszardGrodzicki">Można by to załatwić poprzez dodanie nowego ustępu 2a, w którym powiedziano by, że procedura jest analogiczna przy odwoływaniu sołtysa i rady sołeckiej. To będzie określone przez radę gminy. Naturalnie tej myśli trzeba nadać odpowiednio sprawną redakcję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#PiotrBuczkowski">Propozycja jest taka, ażeby dodać jeszcze ust. 3, który określałby zasady i tryb wyborów do rad pomocniczych.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#PiotrBuczkowski">Można również powiedzieć to inaczej, że zasady i tryb powoływania i odwoływania sołtysa i rad sołeckich określa rada gminy. To jest sformułowanie bardziej proste.</u>
          <u xml:id="u-82.2" who="#PiotrBuczkowski">Zwracam się do Biura Legislacyjnego KS, czy możemy przyjąć w tej poprawce 17 takie sformułowanie, które podaliśmy wyżej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Prosiłabym jednak o chwilę zastanowienia, albo o pozostawienie konkretnego zapisu w tej sprawie do tego artykułu łącznie z art. 28b. Najgorsze jest takie szybkie redagowanie przepisów, gdyż potem w praktyce okazuje się, że brakuje jakiegoś słowa i tworzy to w praktyce poważne problemy. Postaram się przygotować ostateczną redakcję tego przepisu na kolejne posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#PiotrBuczkowski">Rozumiem, że jest zgoda na to, ażeby intencję zawartą w poprawce 17 przyjąć i uwzględnić fakt określenia trybu odwołania sołtysa i rady sołeckiej. Biuro Legislacyjne przygotuje w tej sprawie konkretną propozycję.</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#PiotrBuczkowski">Przechodzimy teraz do rozpatrywania poprawki 128, która dotyczy art. 14 projektu ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#RyszardGrodzicki">Poprawka 18 w sensie legislacyjnym jest bardzo prosta, ale jednak miałem bardzo dużo uwag do tego przepisu.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#RyszardGrodzicki">Pracując nad tym przepisem uwzględniliśmy szczególnie głosy, które docierały do nas z gmin wiejskich. Informowano na, że sołtysi bardzo często ściągając podatek rolny mają takich dochód, że pozwala im to na pokrycie kosztów przejazdu do gmin. W związku z tym wprowadzony został ten ust. 2, który zezwala na wypłacanie diety, określonej przez radę gminy. Taka była intencja tego przepisu.</u>
          <u xml:id="u-85.2" who="#RyszardGrodzicki">Podkreślano jednak, że zdarzały się takie rady, które ograniczały prawa sołtysów do udziału w posiedzeniach rady gminy, co wydaje się niewiarygodne, gdyż istnieje przepis, że są to jawne obrady. Okazuje się, że sołtysi są również bardzo aktywni i często wyrażali się krytycznie o pracy rady, a czasami nawet byli bardziej kompetentni od radnych i to powodowało konflikt i wprowadzanie tego rodzaju obostrzeń. Ja nie wypowiadam się co do legalności tych zaostrzeń, ale chciałem zasygnalizować, że taka sytuacja istnieje.</u>
          <u xml:id="u-85.3" who="#RyszardGrodzicki">Wtedy, kiedy zaczęliśmy konsultować ten przepis, to okazało się, że posiedzenia rady i tak są jawne i że ten ust. 1 art. 237 jest niepotrzebny, a więc ta część zaporowa i to prawo nieformalne nie powinno istnieć.</u>
          <u xml:id="u-85.4" who="#RyszardGrodzicki">Natomiast w dużych miastach, szczególnie w Warszawie, zgłoszono takie zastrzeżenia, że gdyby wszyscy członkowie tych jednostek stawili się na sesję rady, to przewyższaliby liczebnie skład rady i byłyby kłopoty z pomieszczeniem dla takiego posiedzenia. Można by mieć również zastrzeżenia co do tego, czy nie zachwieje to budżetem odpowiednich jednostek samorządowych i wówczas ta dieta byłaby tylko symboliczna.</u>
          <u xml:id="u-85.5" who="#RyszardGrodzicki">Referuję to wszystko dlatego, gdyż jest to wyraźny konflikt pomiędzy gminami miejskimi a zwłaszcza wielkomiejskimi, a gminami wiejskimi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#StanisławPawlak">Ja mam inne zdanie w tej sprawie, gdyż w ostatnich latach sołtysi zostali pozbawieni wszelkich przywilejów. Dzisiaj sołtys pracując na wsi, pełni swoje funkcje społeczne i tylko otrzymuje dochody z tytułu prowizji za zebrane podatki.</u>
          <u xml:id="u-86.1" who="#StanisławPawlak">Natomiast obowiązki sołtysa - to nie jest tylko zbieranie podatków. Załatwiają oni wiele innych spraw, m.in. na polecenie zarządu gmin, a poruszanie się sołtysa na terenie sołectwa i gminy nie uwzględniane jest w żadnej rekompensacie. W art. 37 w ust. 2 mówi się o dietach, ale nie nakłada się obowiązku, ażeby dieta sołtysa równała się diecie radnego. Rada gminy może różnicować diety, nawet wśród radnych.</u>
          <u xml:id="u-86.2" who="#StanisławPawlak">Ja również przeprowadziłem konsultacje w tym zakresie i samorządy były zadowolone z tego, że taki zapis dla sołtysów i przewodniczących rad różnego szczebla będzie uwzględniony, pod warunkiem, że rozsądek radnych pozwoli na ustalenie innych diet niż diety radnych. Nie byłoby dobrze, ażeby dieta radnego równała się diecie sołtysa, ale potrzebne byłoby wprowadzenie takiej możliwości, żeby zarząd gminy mógł zwrócić sołtysowi za przejazdy na sesję i równałoby się to kosztom podróży plus dieta w rozumieniu prawa pracowniczego, to zadowalałoby sołtysów. Średnio licząc, jest to dieta rzędu 100 tys. zł, a radni mają dietę w wysokości 440–500 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-86.3" who="#StanisławPawlak">Jestem za utrzymaniem tego przepisu, nawet przy otwartości sesji, a jest to jakieś większe umocowanie właśnie tych przewodniczących jednostek pomocniczych. Przepis określa, że ma on prawo uczestniczyć w sesjach rady i ma prawo otrzymać zwrot kosztów podróży i dietę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#GrażynaKotowicz">Na naszym terenie również sołtys pracował zawsze na zasadach pracy społecznej. Otrzymywał tylko prowizję za zebrany podatek rolny, to jest jakaś furtka do uregulowania tych spraw, gdyż można zwiększyć wysokość prowizji. Ostatnio zaczęto myśleć o tym, ażeby w jakiś sposób ustalić jakieś wynagrodzenie dla sołtysów czy to w formie ryczałtu, czy w innej formie, ale żeby było to wynagrodzenie stałe i miesięczne.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#GrażynaKotowicz">W świetle ostatnich orzeczeń Naczelnego Sądu Administracyjnego, okazuje się, że te postanowienia są niezgodne z obowiązującymi przepisami i wojewoda uchyla takie postanowienia wójtów i burmistrzów.</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#GrażynaKotowicz">Zapis ust. 2 - moim zdaniem - powinien dotyczyć nie tylko rekompensaty za udział w posiedzeniach rady gminy, ale również o ustalenie tego miesięcznego wynagrodzenia, które było do tej pory wypłacane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#JerzyKado">Tę poprawkę należałoby wykreślić, bo sądzę, że nie tylko w dużych miastach, ale i w małych gminach burzy to dotychczasowy układ.</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#JerzyKado">Jeżeli wprowadzimy na salę dodatkowo kilkadziesiąt osób, a sesja trwa często kilkanaście godzin, to sesja się przedłuży, gdyż sołtysi będą chcieli zabierać głos, a wszystkie dodatkowe uhonorowania finansowe można wprowadzić w takiej czy innej postaci i bez tego przepisu. Po co więc mamy stwarzać dodatkowy zapis, który tylko radzie gminy będzie utrudniał sytuację. Jeżeli gmina chce, to może wprowadzić większy procent od zebranych podatków, o czym mówiła poseł G. Kotowicz, albo też uhonorować sołtysa w formie umowy-zlecenia. Do takich działań nie ma przeszkód i pozostawmy tę sprawę tak, jak ona jest unormowana obecnie, ażeby tej radzie nie wprowadzać zbyt wiele ograniczeń. Rada sama jest władna zarządzać na swoim terenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#MarianStarownik">Myślę, że jednak problem istnieje i nie uciekniemy od niego. W ostatnich latach rzeczywiście kompetencje sołtysów zostały umniejszone i nie byłoby słuszne z punktu widzenia tradycji polskich, żebyśmy przyczyniali się do dalszego ich ograniczania.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#MarianStarownik">Mam jednak pewną wątpliwość, że wprowadzamy odpłatność za kibicowanie na sesjach rady. Sesja jest otwarta i mogą przychodzić wszyscy, a dla sołtysów wprowadzamy jeszcze dodatkową odpłatność za kibicowanie. Trzeba poszukać innej formuły, bo przecież istnieje taka instytucja, która istniała w innych latach, to jest sesja sołtysów. Na tych sesjach prowadzono pewnego rodzaju konsultacje i doradztwo dla zarządów gminy, opiniowano niektóre zadania, zgłaszano również propozycje do budżetu. Nie byłoby wskazane wprowadzanie zapisu, że rada gminy płaci za udział w sesjach rady, ale wprowadźmy taką instytucję wynagradzania pewnych czynności sołtysów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#PiotrBuczkowski">Chciałem przytoczyć tylko ten przepis, który już jest przywoływany w art. 25 ust. 4, gdzie pisze się wyraźnie, że tę odpłatność określa się na zasadach ustalonych przez radę gminy. To dotyczy tylko wprawdzie radnych, ale może również dotyczyć sołtysów. Jeżeli rada przyzna taką odpłatność sołtysowi, to jest to jej suwerenna decyzja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#MarianStarownik">Nie chciałbym, żeby to dotyczyło tylko udziału w sesjach. To powinno może być określone w statutach gminy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#StanisławPawlak">Chciałem przypomnieć o tym, co mówiła poseł G. Kotowicz, że sołtysi zostali pozbawieni darmowych przejazdów autobusowych na terenie gminy i muszą pokrywać te koszty z własnej kieszeni.</u>
          <u xml:id="u-92.1" who="#StanisławPawlak">Mówi się o tym, że rada może podjąć decyzję o zwrocie takich kosztów. Kiedyś skorzystałam z takiej możliwości i w trybie nadzoru wojewody moja decyzja został uchylona, a była to decyzja dotycząca zryczałtowanego wynagrodzenia za pracę na rzecz gminy. Takiej możliwości nie ma. Natomiast umowa-zlecenie podlega zupełnie innym rozliczeniom i dlatego jest to jednak jakiś problem.</u>
          <u xml:id="u-92.2" who="#StanisławPawlak">Poddaję pod rozwagę to, co powiedział poseł P. Buczkowski, że rada gminy wprawdzie może ustalić wysokość diet, ale jak to ustali? Jedna rada podejmie decyzję, że ma to być 200 tys. zł i jedna rada przyzna to jako dietę, a inna za udział w sesji. Otwieramy jednak możliwość, której w tej chwili radni nie mają.</u>
          <u xml:id="u-92.3" who="#StanisławPawlak">Nie opierałbym się na tym, że rada gminy może ustalić prowizję od podatku rolnego. Ta prowizja jest zupełnie w czym innymi i dzisiaj w wielu przypadkach bywa tak, że podatnik płaci podatek w kasie gminy. Jeśli jeszcze ma jakiś konflikt z sołtysem, albo na terenie sołectwa są działki tylko po PGR, gdzie jest tylko jeden składnik podatku, to wówczas płaci to w kasie gminy i wówczas sołtys nie ma żadnej prowizji. Sytuacja zmieniła się i byłoby wskazane uchwalenie przepisu, który nie dawałby możliwości uchylania decyzji uchwał rady przez wojewodę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#WłodzimierzTomaszewski">Chciałbym apelować do posłów, ażeby te dwa przepisy, które są w punkcie l8, maksymalnie uelastycznić. Obydwa przypadki mogą spowodować dużą dezorganizację w pracach rady. Ten przykład zgłaszania się permanentnego uczestników podczas prac rady może doprowadzić do dużej dezorganizacji i proponowałbym w tym przypadku, bo słowo „uczestniczyć” może być różnie rozumiane, dopisać wyrazy: „...mogą uczestniczyć w sesji rady na zasadach określonych w regulaminie, bez prawa udziału w głosowaniu”. Wtedy będzie można regulować wewnętrznie, czy uczestnictwo jest obligatoryjne, czy nie.</u>
          <u xml:id="u-93.1" who="#WłodzimierzTomaszewski">Natomiast przepis ust. 2 powinien być uzupełniony w ten sposób, ażeby brzmiał: „przepis art. 25 ust. 4 rada gminy może stosować odpowiednio”.</u>
          <u xml:id="u-93.2" who="#WłodzimierzTomaszewski">Pan poseł P. Buczkowski nie wyjaśnił do końca, że radnemu przysługują diety na zasadach określonych przez radę gminy, ale to zawsze może budzić wątpliwości. Dlatego też proponuję, ażeby rada zdecydowała, czy może stosować odpowiednio te przepisy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#PiotrBuczkowski">Naszą intencją było, ażeby te diety przysługiwały, natomiast wysokość tych diet mogła ustalać rada gminy. Intencją naszą było, ażeby wyposażyć radę w tę możliwość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#PiotrPankanin">Jeżeli zdecydujemy, że ten art. 37a zostanie uchwalony, to wówczas musimy zastanowić się nad tym, że trzeba ustalić termin wejścia w życie tego przepisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">On jest ustalony i uwzględniony w przepisach przejściowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#RyszardGrodzicki">Chciałem rozwiać wątpliwości, czy przypadkiem ust. 2 omawianego artykułu nie wiąże się tylko z udziałem w posiedzeniach sesji rady. Może należałoby zmienić treść ust. 2, ażeby przepis art. 25 brzmiał mniej więcej w ten sposób „na zasadach ustalonych przez radę gminy przewodniczącym organów jednostek pomocniczych przysługują diety”. To sformułowanie odrywa ten przepis od sesji rad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#KazimierzCzaplicki">Kontynuując tę myśl - bo proszę zwrócić uwagę, że następne artykuły jeszcze bardziej umocowywują rolę organów pomocniczych - czy nie należałoby zapisać, że mogą uczestniczyć w pracach rady gminy? Może trzeba będzie kogoś zaprosić na posiedzenie komisji rady gminy czy komisji rewizyjnej i wtedy ten przepis bardziej wiązałby się z ust. 2 i rozwiązana byłaby spraw diet. Proponuję więc, żeby określić, iż przepis ust. 2 dotyczy nie tylko sesji, ale prac rady gminy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#JerzyKado">Proponuję przyjąć propozycję zgłoszoną przez pana W. Tomaszewskiego. Sądzę, że ta propozycja posła Grodzickiego jest słuszna i mnie właśnie o to chodziło, że nie ograniczamy się tylko do sesji rady.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#MariaKurnatowska">Nie przyjmowałabym tego przepisu tak obligatoryjnie. Chodzi mi zwłaszcza o tę sprawę odpłatności za udział. Należałoby dać sformułowanie, że rada gminy może ustalić wynagrodzenie za udział, ale nie musi. W innym przypadku może to doprowadzić do tendencji zmniejszania liczby sołectw czy dzielnic.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#PiotrBuczkowski">W twej chwili mamy kilka spraw do rozstrzygnięcia, które wynikły z dyskusji. Jedna z nich to, czy w ust. 1 udział przewodniczących jednostek samorządu pomocniczego rozszerzyć na prace rady. Mamy rozstrzygnąć również, czy zasady uczestnictwa muszą być uregulowane w statucie lub regulaminie gminy. Natomiast co do ust. 3 proponuje się, ażeby przepisać treść ust. 4 z art. 25, odpowiednio zmieniając radnego na przewodniczącego jednostki pomocniczej. Mamy również zdecydować, czy przepiszemy, że diety przysługują fakultatywnie czy obligatoryjnie.</u>
          <u xml:id="u-101.1" who="#PiotrBuczkowski">Nie wiem, czy wszyscy wnioskodawcy podtrzymują swoje propozycje. Proszę o wypowiedzenie się, czy mamy zadecydować o rozszerzeniu udziału przedstawicieli jednostek pomocniczych do udziału tylko w sesjach rady, czy w ogóle w pracach rady.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#StanisławPawlak">Jeżeli mówimy, że ci przedstawiciele jednostek pomocniczych mają uczestniczyć w pracach rady w ogóle, to jeżeli trzeba będzie na posiedzenie zarządu zaprosić przewodniczącego sołectwa czy rady osiedlowej, to będzie to możliwe czy też nie, bo w przepisie mówi się, że chodzi tylko o sesje rady.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#PiotrBuczkowski">Przecież jest propozycja, ażeby dać sformułowanie, że mogą uczestniczyć w pracach rady, a nie tylko w sesjach rady.</u>
          <u xml:id="u-103.1" who="#PiotrBuczkowski">Myślę, że legislacyjnie tę sprawę dopracujemy, natomiast chciałbym prosić o stanowisko, czy nie ma sprzeciwu, ażeby w tym ust. 1 dodać sformułowanie, że przewodniczący organów pomocniczych mogą uczestniczyć w sesjach rady i w pracach jej organów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Jestem za sformułowaniem podanym przez pana W. Tomaszewskiego. Jest ono najlepsze i brzmi „na zasadach określonych w regulaminie rady”. Dodać należy tylko, że zamiast w sesji, to w pracach rady.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#JoachimCzernek">Mamy dwie sprawy. Po pierwsze chodzi o to, żeby sołtysom w jakiś sposób zrekompensować pewne wydatki, które ponoszą z tytułu udziału w pracach rady. Druga sprawa natomiast dotyczy uczestnictwa w sesjach rady i możemy to uhonorować poprzez diety czy w inny sposób, wyrównując w ten sposób prawa sołtysów z prawami radnych.</u>
          <u xml:id="u-105.1" who="#JoachimCzernek">To są dwie odrębne sprawy i sołtys na posiedzeniu rady jest takim samym członkiem samorządu jak każdy inny mieszkaniec i nie powinien z tego tytułu otrzymywać dodatkowych gratyfikacji, skoro nie przyznaje się ich innym mieszkańcom.</u>
          <u xml:id="u-105.2" who="#JoachimCzernek">Ażeby uwzględnić zrekompensowanie pewnych kosztów sołtysom proponuję, ażeby ten art. 37a wykreślić, a w art. 36 wprowadzić ust. 4, w którym przewidzimy, że w statucie sołectwa można uwzględnić w formie ryczałtowej zwrot kosztów poniesionych przez sołtysa w związku z pełnieniem tych czynności. Jeżeli w statucie będzie wprowadzony taki przepis, to wtedy sołtysowi będzie przysługiwał ryczałt. Może nie ustalać tego obligatoryjnie, ale pozostawić to do decyzji rady.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#PiotrBuczkowski">Chciałbym zwrócić uwagę, że gdybyśmy przystali na tę propozycję posła J. Czernka, to wyłącza nam to innego typu samorządy, bo w art. 36 mówi się tylko o sołectwach, a przecież są różne rady osiedlowe i inne. Intencją naszą było to, ażeby umożliwić pracę wszystkim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#JoachimCzernek">Wiem, że istnieje konflikt między dużymi i małymi jednostkami i ażeby to złagodzić, proponuję tego typu rozwiązania. W dużych jednostkach i osiedlach mogłoby to doprowadzić do sytuacji, że tych przedstawicieli spoza rady byłoby więcej niż samych radnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#PiotrBuczkowski">Myślę, że źle pan odczytał intencje tego przepisu.</u>
          <u xml:id="u-108.1" who="#PiotrBuczkowski">Kiedy dyskutowaliśmy w podkomisji nad tymi przepisami, to chodziło nam o to, ażeby zrekompensować ten wysiłek w pracy większości samorządów. Akurat sołtysi są najlepszym tego przykładem. Mamy sytuację, że sołtys pracuje bardziej intensywnie niż niejeden radny w gminie i wobec tego powinien pracować na takich zasadach jak radny. Powinno się więc umożliwić udział w sesjach rady i zrekompensować to w jakiś sposób finansowo. Takie oczekiwania są zgłaszane przez jednostki pomocnicze.</u>
          <u xml:id="u-108.2" who="#PiotrBuczkowski">Wydawało nam się, że wprowadzenie tego typu przepisu z innymi przepisami dotyczącymi jednostek pomocniczych spowoduje rozwój tej formy samorządności. To, co obserwujemy w tej chwili, że w wyborach do rad osiedla startuje 2–3% mieszkańców, jest wynikiem tego, że dotychczasowe przepisy ograniczają działalność jednostek pomocniczych. To ma być pewien krok do przodu. Aczkolwiek muszę powiedzieć, że mieliśmy również propozycje, które rozważaliśmy, które domagały się zupełnie innego statusu jednostek pomocniczych, m.in. chodziło o nadanie im osobowości prawnej, przekazanie majątku itp. czyli powrotu do sytuacji przedwojennej.</u>
          <u xml:id="u-108.3" who="#PiotrBuczkowski">Myślę, że w tej chwili trudno byłoby te propozycje rozważać, ale możemy zrobić ten krok naprzód. Taka była nasza intencja i wydaje się, że te przepisy, które proponujemy, załatwiają to, łącznie z dalszymi, o których jeszcze będziemy mówili. Myślę tu o umożliwieniu sporządzania planu wydatków w stosunku do zadań, które w statucie gmina przekaże jednostkom pomocniczym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#MieczysławPiecka">Chciałem zaproponować, że jeżeli przewodniczący jednostek pomocniczych uczestniczą w pracach rady na ich zaproszenie, to przysługuje im zwrot kosztów podróży i diety.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#PiotrBuczkowski">To jest cały czas problem honorowania sołtysów i w tym przypadku ta propozycja pana posła nie likwiduje problemów. Sołtys wykonuje wiele zadań i proszę zwrócić uwagę, że często wykonuje te prace bez żadnego wynagrodzenia i coraz częściej zdarzają się przypadki., że sołtysi rezygnują ze swoich funkcji, a pozostali członkowie wykonują tę pracę mniej lub bardziej kompetentnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#JarosławKalinowski">Wszyscy się zgadzamy, że problem istnieje i chciałem wrócić do propozycji pana W. Tomaszewskiego. Ta propozycja stwarza możliwość pogodzenia problemów w różnych gminach.</u>
          <u xml:id="u-111.1" who="#JarosławKalinowski">W 2 pkt. piszemy, że przyznaje się diety na zasadach określonych w statucie gminy i uwzględnia się, że przewodniczący jednostek pomocniczych mogą brać udział w pracach gminy. To jest dosyć szerokie ujęcie i będzie uwzględnione w statucie gminy.</u>
          <u xml:id="u-111.2" who="#JarosławKalinowski">Natomiast w pkt. 2 stwarzamy możliwość podejmowania rozstrzygnięć przez gminę i proponuję przyjąć tę propozycję i przejść do głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#GrażynaKotowicz">Mnie się wydaje, że tu nie chodzi tylko o rekompensatę za udział w posiedzeniach rad gmin, ale również za inne prace.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#PiotrBuczkowski">Pozwolę sobie podsumować dyskusję nad tym artykułem na tyle, na ile zdołałem dobrze ją śledzić.</u>
          <u xml:id="u-113.1" who="#PiotrBuczkowski">Wydaje mi się, że większość posłów akceptuje takie rozwiązanie, ażeby dać przepis, że przewodniczący jednostek pomocniczych mogą uczestniczyć w pracach rady gminy na zasadach określonych w statucie. Mamy pewne rozstrzygnięcia statutowe, które będą dotyczyć organów pomocniczych, natomiast kwestia możliwości udziału w dyskusji i głosowaniu rozwiązana jest w poszczególnych regulaminach.</u>
          <u xml:id="u-113.2" who="#PiotrBuczkowski">Jeszcze raz postaram się sformułować dokładnie ten przepis: „Przewodniczący organów pomocniczych mogą uczestniczyć w pracach rady na zasadach określonych w regulaminie bez udziału w głosowaniu”. Czy jest zgoda na taki zapis? Nie ma sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-113.3" who="#PiotrBuczkowski">Natomiast w ust. 2 była sugestia, ażeby zapisać, że uczestniczą odpowiednio na zasadach określonych w statucie gminy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#RyszardGrodzicki">Proponuję powtórzenie ustępu 4 art. 25, z tym że wyraz „radny” zastępuje się wyrazem „przewodniczący jednostki pomocniczej” i wprowadza się możliwość wynagrodzenia, czyli przepis brzmiałby, że przewodniczący organu jednostki pomocniczej mogą otrzymywać diety oraz zwrot kosztów podróży.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#PiotrBuczkowski">Czy jest zgoda na przeniesienie tego przepisu tej zmodyfikowanej formy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#StanisławPawlak">To zawężyło się tylko do udziału w sesji. Ja mówiłem o zarządzie gminy, który nie jest organem rady.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#MarekMazurkiewicz">W takiej sytuacji otrzymuje diety, jeżeli zaprosi kogokolwiek na posiedzenie rady gminy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#StanisławPawlak">To nie jest takie proste. Zmierzam do tego, czy do takich decyzji jest podstawa prawna, np. w przypadku, o którym mówił poseł R. Grodzicki, kiedy organizuje się posiedzenia sołtysów. Czy będzie po takim zapisie podstawa prawna do wypłacenia diety i zwrotu kosztów podróży?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#MarekMazurkiewicz">Oczywiście, ten kto wysyła zaproszenie, musi zapłacić za udział w posiedzeniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#PiotrBuczkowski">Mamy tu do zastosowania kategorię bardziej ogólną, w której mieszczą się także organy. Jeżeli ktoś uczestniczy w pracach organu, czyli w tym konkretnym przypadku zarządu gminy, to analogicznie jest uhonorowany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Nie można mylić dwóch pojęć. Ustawa wyraźnie określa dwa organy gminy: radę gminy i zarząd gminy. Jeżeli przyjmujemy określenie „w pracach rady gminy”, to oznaczać będzie w pracach sesji i komisji, nic więcej nie może być brane pod uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#JarosławKalinowski">Nie chodzi prawdopodobnie o udział sołtysów w pracach zarządu, tylko o taką sytuację, kiedy przewodniczący tego zarządu zaprasza wszystkich sołtysów do siebie, bo są pewne sprawy, które trzeba im przekazać. Wówczas tym sołtysom, którzy w takich spotkaniach uczestniczą, można by wypłacić diety.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#MarekMazurkiewicz">Ogólna zasada jest taka, że przewodniczący zarządu informuje przez telefon sołtysa o posiedzeniu, które ma się odbyć i ten albo przyjmuje, albo nie to zaproszenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#WłodzimierzTomaszewski">Chciałem wyjaśnić, że ta kwestia jest uregulowana w ust. 4 art. 25. Ten artykuł mówi, że odbywa się to „na zasadach ustalonych przez radę gminy radnemu przysługują diety oraz zwrot kosztów podróży służbowych”. Nie mówi się o tym za, co te diety przysługują i rada dopiero określi, za co te diety będą przysługiwały, zwłaszcza w przypadku jednostek pomocniczych. Także ta sprawa jest uregulowana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#PiotrBuczkowski">To samo chciałem powiedzieć i myślę, że ten przepis rozstrzyga tę sprawę, ponieważ to właśnie rada zdecyduje, komu i za co przysługują diety i zwrot podróży służbowych.</u>
          <u xml:id="u-125.1" who="#PiotrBuczkowski">Jeżeli np. poseł S. Pawlak zaprasza sołtysów na spotkanie z zarządem gminy, to w odpowiednim punkcie regulaminu czy statutu będzie powiedziane, że za udział w pracach zarządu sołtysi otrzymują dietę i zwrot kosztów podróży. To będzie zgodne z tym przepisem, o którym mówił pan W. Tomaszewski.</u>
          <u xml:id="u-125.2" who="#PiotrBuczkowski">Rozumiem, że w tej postaci przyjmujemy sformułowanie przepisu, o którym mówimy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Tak, ale jeszcze raz powtarzamy, że nie będzie to dotyczyło zarządu gmin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#PiotrBuczkowski">W tej chwili dyskutowaliśmy nad tym, że jeżeli ust. 2 określi zasady zwrotu kosztów i innych, to może tak być, że zaproszenie na sesję zarządu też będzie wynagradzane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#StanisławPawlak">Czy możemy prosić o podanie tekstu tego przepisu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Ust. 1 brzmi: „Przewodniczący organu wykonawczego jednostki pomocniczej mogą uczestniczyć w pracach rady gminy na zasadach określonych w regulaminie rady bez prawa udziału w głosowaniu”.</u>
          <u xml:id="u-129.1" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Ust. 2: „Na zasadach ustalonych przez radę gminy przewodniczącym jednostki pomocniczej mogą przysługiwać diety i zwrot kosztów podróży służbowej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#StanisławPawlak">Przepraszam, jeżeli jestem trochę uciążliwy, ale myślę jeszcze o tym, że jeżeli istnieje jeszcze jakaś inna przyczyna do wezwania przewodniczącego jednostki pomocniczej i skłania się to wezwanie do tego, że dotyczy to pracy rady czy jej komisji, to czy wówczas rzeczywiście zgodnie z tym, co mówił poseł J. Kalinowski, przyjazd sołtysa do urzędu z innej przyczyny niż sesja czy komisja będzie honorowany według podanych zasad. Podkreślam, że ust. 2 wiąże się z ust. 1, który mówi tylko o radzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Ustęp 2 mówi o przewodniczących jednostki pomocniczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#RyszardGrodzicki">Żeby rozwiać wątpliwości posła S. Pawlaka, proponuję nazwać ust. 2 art. 37b.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#PiotrBuczkowski">Czy jest zgoda na to, ażeby wprowadzić tę zmianę i wówczas będzie to tylko jednoustępowy artykuł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Ja jednak protestuję przeciwko podejmowaniu pochopnych decyzji, może zostawmy to do przemyślenia i zastanowimy się, w jakiej formule powinno to być zapisane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#PiotrBuczkowski">Trzeba zastanowić się nad tym, czy zostawić to w tym artykule, czy wyodrębnić do innego przepisu.</u>
          <u xml:id="u-135.1" who="#PiotrBuczkowski">Rozumiem, że państwo generalnie intencje tej zmiany akceptują i ostateczna decyzja będzie podjęta na kolejnym posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-135.2" who="#PiotrBuczkowski">Przechodzimy teraz do rozpatrzenia poprawki nr 19.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#RyszardGrodzicki">Ta poprawka ma charakter techniczny i dotyczy art. 40 projektu ustawy i zastępuje wyliczankę nazw jednostek pomocniczych ogólnym terminem „jednostki pomocnicze”. Myślę, że nie powinno to budzić sprzeciwu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#PiotrBuczkowski">Czy są jakieś inne propozycje do tego przepisu? Nie widzę. Rozumiem więc, że poprawka ta została przyjęta przez Komisję.</u>
          <u xml:id="u-137.1" who="#PiotrBuczkowski">Przystępujemy teraz do rozpatrzenia propozycji poprawki nr 20.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#RyszardGrodzicki">Poprawka ta dotyczy art. 48 i ma charakter bardziej zasadniczy. Dajemy w tym przepisie możliwość korzystania jednostkom pomocniczym z mienia komunalnego oraz rozporządzania dochodami z tego źródła. W tej chwili może to nic nie zmienia, ale w przyszłości możliwe będzie włączanie do budżetu gminy środków pieniężnych i technicznych na rzecz jednostek pomocniczych.</u>
          <u xml:id="u-138.1" who="#RyszardGrodzicki">Zmiana w ust. 1 tego artykułu jest wstępem do tego, i w gruncie rzeczy ma charakter techniczny, aczkolwiek w sensie treści jest bardzo podobna do dotychczasowego brzmienia tego artykułu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#PiotrBuczkowski">Czy do treści tej propozycji są jakieś uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#GrażynaKotowicz">Chciałam zapytać, jak zaznaczona jest odpowiedzialność za tę gospodarkę, a poza tym, jak do tej poprawki ustosunkowuje się Ministerstwo Finansów?</u>
          <u xml:id="u-140.1" who="#GrażynaKotowicz">Wtedy, kiedy przejmowałam funkcję wójta, to mieliśmy do dyspozycji tzw. fundusz celowy, który został zlikwidowany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#AlfredaBerger">Rozumiemy dążenie samorządów mieszkańców do dysponowania jakimiś środkami, ale z drugiej strony, to właśnie rada gminy i zarząd gminy odpowiada za gospodarkę finansową. Rozproszenie tych pieniędzy po wielu jednostkach nie będzie sprzyjać racjonalizacji ich wykorzystania, chociaż mówi się, że im bliżej gospodarza są pieniądze, to lepiej nimi się dysponuje. Nie służy to jednak planowemu gospodarowaniu, tak mi się przynajmniej wydaje. Jeżeli mówimy, że to ma być tylko wyodrębnienie środków gminy z budżetu gminy, to oczywiście musi to się odbywać w ramach budżetu gminy.</u>
          <u xml:id="u-141.1" who="#AlfredaBerger">Rzeczywiście, kiedy funkcjonowały przepisy o radach narodowych, w systemie samorządu terytorialnego były wydzielane środki, które były przenoszone do samorządu mieszkańców. To były jednak bardzo małe środki przenoszone na fundusz samorządu mieszkańców. To były środki przeznaczone na tzw. różną działalność i - jak już wspomniałam - w bardzo niskiej wysokości. Wówczas to do tych środków dodawano niewielki procent z czynszów, z dopłat weterynaryjnych, jak również z dopłat, które zarząd gminy otrzymywał za korzystanie z maszyn i urządzeń, które były zakupywane z dawnego funduszu gminnego, to były nieduże pieniądze i w tym funduszu określone były od razu cele, na które te środki mogły być przeznaczone.</u>
          <u xml:id="u-141.2" who="#AlfredaBerger">Jeżeli natomiast teraz chcielibyśmy sobie wyobrazić, że budżet uchwalony na określone cele, na które ma być wykorzystany, np. gospodarkę komunalną, na transport, na administrację i te środki powinny być wyodrębnione nawet na poszczególne sołectwa, to tych pieniędzy byłoby również bardzo mało. Może można wymyślić coś innego i ktoś potrafi powiedzieć, jak to funkcjonuje w innych gminach. Czy podzielono te środki na poszczególne sołectwa? Nie ma problemów w dużych miastach, np. w gminach warszawskich. Według art. 48 jednostka pomocnicza może dysponować dochodami z mienia komunalnego, chociaż to mienie komunalne w wiejskich jednostkach pomocniczych jest bardzo niewielkie. Wówczas jednak taka gmina powinna ponosić i nakłady związane z utrzymaniem tego mienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#PiotrPankanin">Pracowałem przy kształtowaniu tego przepisu i chciałem stwierdzić, że nam nie chodzi o to, ażeby np. środki na utrzymanie gminy rozproszyć wśród jednostek pomocniczych. Tu decyduje świadomość rady, która musi wykazać się pewną mądrością i myślę, że po 5 latach taka świadomość już istnieje.</u>
          <u xml:id="u-142.1" who="#PiotrPankanin">Nam chodziło o to, ażeby umożliwić podkreślenie w niewielkim zakresie podmiotowości tych ludzi.</u>
          <u xml:id="u-142.2" who="#PiotrPankanin">Jestem z dużego miasta i tam samorząd dzielnicowy chciałby mieć jakieś pieniądze na pewne określone statutowe zadania. Rada wydzieli im te pieniądze i określi, w jaki sposób mogą z nich korzystać, a oni zaproponują sposób wykorzystania tych środków. Jeżeli jakaś rada osiedla z drobnych środków i przy dużym wysiłku społecznym chce zorganizować jakiś festyn osiedleńczy, to uzyskanie jakichś środków na ten cel jest niesłychanie utrudnione. Często dzieje się tak, że oni wykładają te pieniądze z własnych środków i potem według określonej procedury muszą odzyskiwać te pieniądze i wówczas wysuwa się wiele różnego rodzaju wątpliwości. Nam chodzi przede wszystkim o ustalenie jakiegoś prostszego funkcjonowania i mechanizmu, a wszystko zależy od mądrości rady. Nie sądzę, ażeby to groziło w przypadku wprowadzenia tego przepisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Chciałbym państwu wyjaśnić, skąd wyłonił się ten dylemat. To jest sprawa sprawnego zarządzania zadaniami samorządowymi.</u>
          <u xml:id="u-143.1" who="#WłodzimierzPuzyna">Funkcje samorządu można podzielić na dwie kategorie, na funkcje sieciowe, które dla sprawnego zarządzania wymagają centralizacji lokalnej, i funkcje socjalne, które wykonywane są sprawnie wtedy, kiedy następuje decentralizacja. Jeżeli się obserwuje tendencje rozwojowe w teorii zarządzania organizmami samorządowymi, to widać wyraźnie koncentrację funkcji sieciowych i rozproszenie, czyli decentralizację funkcji socjalnych.</u>
          <u xml:id="u-143.2" who="#WłodzimierzPuzyna">Na ogół te małe jednostki osiedlowe pełnią funkcje socjalne i jeżeli wyposaży się je w odpowiedni zakres autonomii i w odpowiedni aneks budżetowy, który funkcjonuje w budżecie gminy i gmina za to odpowiada, to poprawia to sprawność działania samorządu i wypełnianie jego funkcji.</u>
          <u xml:id="u-143.3" who="#WłodzimierzPuzyna">Taka jest idea tego przepisu, a rada gminy decyduje, na jaką decentralizację i na jaki rozdział funkcji decyduje się i rada cały czas za to odpowiada.</u>
          <u xml:id="u-143.4" who="#WłodzimierzPuzyna">Nie ma tu żadnej sprzeczności ze zdrowymi zasadami gospodarki, o której mówiła przedstawicielka Ministerstwa Finansów, ani zasadami funkcjonowania samorządu. Samorząd wymaga tego, ażeby decyzje były podejmowane na jak najniższym szczeblu. Różne funkcje można lokować w samorządzie, a ta struktura jednostek pomocniczych umożliwia prawidłowość realizacji funkcji samorządu i wydaje mi się, że to są funkcje, które należy wspierać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#RyszardGrodzicki">Chciałbym państwa przeprosić, bo starałem się w swojej wypowiedzi zrobić taki wstęp do przyszłości i zaczęłem mówić tutaj o wielkich zmianach. Te zmiany jednak nie są uwzględniane w tym miejscu, to nie jest tak, w tym miejscu zmiany są akurat niewielkie i poza zmianą wyliczanki władz osiedla i zmianę w art. 48 trzeba czytać łącznie ze zmianą 21 i art. 3 do tej ustawy, który mówi o zmianie prawa budżetowego i to dopiero daje obraz tych stałych przekształceń. Najistotniejsze są w tym art. 3 sprawy, które wchodzą w treść prawa budżetowego. Tam się mówi wyraźnie, że uchwała budżetowa rady gminy może określać wydatki w formie załącznika dla jednostek pomocniczych. Jeżeli gmina zdecyduje się na taki krok w statucie i będzie chciała dać pewną samodzielność finansową jednostkom pomocniczym, to wówczas powinno to znaleźć swoje odzwierciedlenie w budżecie gminy. Taki tu jest ciąg całości i oczywiście w tym momencie pojawia się pojęcie zobowiązania, a więc chodzi tu o odpowiedzialność finansową. Generalnie jednak jest to budżet gminy, która w ostateczności odpowiada za realizację budżetu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#GrażynaKotowicz">Ci posłowie, który wypowiadali się przede mną, nie są praktykami. Ja jestem praktykiem. Jestem za tym, ażeby w przyszłości sołtys odpowiadał za te pieniądze. Ja zgadzam się z tym, że na kupno gwoździa czy kawałka deski, czy młotka nie trzeba uruchamiać procedury przetargowej. Dobrze by było, ażeby ten sołtys, tak jak do tej pory, otrzymywał środki na ten cel.</u>
          <u xml:id="u-145.1" who="#GrażynaKotowicz">Wiem z praktyki naszego województwa, że są dążenia do tego, ażeby sołtys ogłaszał przetargi, a już kto wygra i jakie będą tego konsekwencje, to odpowiedzialność za to ma ponosić wójt. Podałam może mało obrazowy przykład, ale stwierdzam, że niebezpieczny jest ten zapis bez tego pierwszego zapisu, który pojawić się powinien nie w tej ustawie. Tym bardziej że to nie statut określa, jak ma być konstruowany budżet. Te zasady są ogłoszone i powinny być znane i trzeba się nad tym zastanowić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#RyszardGrodzicki">Dokonując ingerencji w treść prawa budżetowego, trzeba podkreślić, że w art. 37 mówi się, że Rada Ministrów określi szczegółowe zasady i tryb przygotowywania uchwały rady gminy, ażeby zastąpić to, co w tej chwili nieformalnie wykonują regionalne jednostki obliczeniowe. Ten sposób wprowadza się te elementy, o których pani mówi, to jest na str. 13 naszego sprawozdania podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-146.1" who="#RyszardGrodzicki">Gmina powinna już w tej chwili dopilnować wprowadzić do statutu, jeżeli tego nie było. Statut ten będzie określał prawa jednostek pomocniczych do gospodarki finansowej w ramach budżetu gminy, to jest na str. 21 sprawozdania i to znowu nie zmienia w sposób istotnych dotychczasowych przepisów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#StanisławPawlak">To, co dyskutujemy, teraz należałoby dokładnie przeanalizować, gdyż sprawa nie jest tak oczywista, zarówno w jedną, jak i w drugą stronę. W końcówce działania rad narodowych był przepis, który zezwalał radom sołeckim prawo do wykorzystania określonych kwot. Przeżyłem ten okres i rzeczywiście ma pani rację, że były to bardzo małe pieniądze, mimo że było określone, na co te kwoty mogą być wydane, to nie zawsze podejmowane zadania i uchwały były zgodne z tymi uchwałami. Kupowano różne rzeczy, np. wyposażenie dla straży pożarnej, wyposażenie dla kół gospodyń wiejskich, dopłacano do sprzętu rolniczego, który często leży bezużyteczny itp.</u>
          <u xml:id="u-147.1" who="#StanisławPawlak">Przyznanie odpowiednich kwot budżetowych do dyspozycji sołectwa musi być połączone z odpowiedzialnością. Nie może być tak, że ktoś otrzyma nawet niewielkie pieniądze bez żadnej odpowiedzialności za nie. Dlatego, w sytuacji, w której gminom jest coraz trudniej, ja byłbym przeciwny, ażeby te małe pieniądze np. na utrzymanie dróg gruntowych, mostów - dzielić jeszcze na sołectwa, zwłaszcza, że te sołectwa są jeszcze nieliczne, nieduże i rozdysponowanie po kilkadziesiąt złotych funduszu gminy nie przyniesie żadnego efektu. Skumulowanie tych pieniędzy w gminie daje większe możliwości, bo niekiedy są np. roboty do wykonania w dwóch sołectwach jednocześnie i wówczas mogą być rozbieżne decyzje. Jeżeli sołtysom da się kompetencje rzeczowe, to za tym muszą iść umocowania finansowe.</u>
          <u xml:id="u-147.2" who="#StanisławPawlak">Ponadto wyłania się sprawa obsługi tego funduszu. Poseł G. Kotowicz mówiła o konieczności ogłaszania przetargu, dawniej należało wyłonić pracowników w urzędzie gminnym, którzy prowadzili obsługę finansową samorządu. Nie wyobrażam sobie teraz, ażeby było to tak, że 33 sołtysów, których jest akurat u mnie w gminie, będzie dysponowało kwotą 1 mln zł i będą się oni z nich osobno rozliczać. To są konsekwencje tych zapisów, które projektujemy w przedstawionej propozycji.</u>
          <u xml:id="u-147.3" who="#StanisławPawlak">Chciałbym jeszcze dzisiaj wysłuchać stanowiska strony rządowej na ten temat, gdyż jest to jednak przekazanie pieniędzy w dół w niewystarczającej wysokości. Zgodziłbym się z tą propozycją, gdybyśmy dysponowali odpowiednią kwotą środków, ale jeżeli w gminie, która ma np. 100 km dróg gruntowych przeznacza się 13 mln zł na utrzymanie tych dróg, to wiadomo, że nie da się zrobić wszystkiego.</u>
          <u xml:id="u-147.4" who="#StanisławPawlak">Jeżeli w programie działania są jakieś 3 czy 4 kierunki, to przedstawiciele gminy czy sołectwa uważają, że ten kierunek, który oni reprezentują, jest najważniejszy.</u>
          <u xml:id="u-147.5" who="#StanisławPawlak">Tak więc sołectwo nie poradzi sobie z tym, to muszą być rozstrzygnięcia podjęte na wyższym szczeblu, trzeba ustalić plan remontów dróg i środki na ten cel muszą znaleźć się w budżecie gminy, a nie w budżecie sołectwa.</u>
          <u xml:id="u-147.6" who="#StanisławPawlak">Takie są moje zastrzeżenia do tego zapisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-148">
          <u xml:id="u-148.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Myślę, że poseł sprawozdawca nazwał te zmiany jako zbyt daleko idące. Ja bym to nazwał po prostu zmianą redakcyjną istniejących już zapisów. Tu nie ma żadnych nowych treści w stosunku do tego, co mówi obecnie obowiązująca ustawa. Jedyna różnica dotyczy zmiany nazewnictwa, kiedy wyliczało się sołectwa i inne jednostki, a teraz używa się jednego słowa na te wszystkie formy - jednostki pomocnicze. Nie ma tu żadnej rewolucji.</u>
          <u xml:id="u-148.1" who="#WłodzimierzPuzyna">Treść jest taka tych przepisów, że oto rada ma prawo do cedowania swoich funkcji do zarządu majątkowego na jednostki pomocnicze, jeżeli wyposaża je w odpowiednie kompetencje. To jest wszystko, tu nie ma żadnych obligatoryjnych przepisów, które zmuszałyby radę gminy do rozdysponowania swoich środków według jakiegoś klucza zewnętrznego, czyli do rozpraszania kapitału. Jest to więc dokładnie ten sam przepis, tylko w nieco zmienionej formie redakcyjnej. Te zapisy nie przyczyniły się dotychczas do destabilizacji budżetów gminnych i mam nadzieję, że nie przyczynią się do tego w przyszłości, bo zarząd jednostek pomocniczych jest jeszcze stosunkowo słaby i nie wyrywa się do przejmowania tych funkcji, ani rady gminne nie mają tendencji decentralizacyjnych. Jestem spokojny, że przyjmując te zapisy nie wywołamy żadnej rewolucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-149">
          <u xml:id="u-149.0" who="#PiotrBuczkowski">Dokładnie tak jest, tu nie ma właściwie wielkich zmian w stosunku do pierwotnego tekstu o samorządzie terytorialnym. Uwzględniono tylko zmiany, które polegają tylko na wprowadzeniu jednolitego nazewnictwa i wyeliminowaniu innych szczebli samorządu.</u>
          <u xml:id="u-149.1" who="#PiotrBuczkowski">Natomiast pojawia się sprawa, o której mówiła pani Berger, w jaki sposób te przepisy nasze zostaną przekazane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-150">
          <u xml:id="u-150.0" who="#StanisławPawlak">W uzupełnieniu chciałbym zwrócić uwagę na zmianę, którą chcemy wprowadzić w art. 51, gdzie w ust. 3 wyraźnie było do tej pory zapisane, że sołectwa i dzielnice nie tworzą własnych budżetów. My natomiast proponujemy zapis, że status gminy określi uprawnienia jednostki pomocniczej w ramach budżetu gminy. To jest zapis, który daje taką możliwość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-151">
          <u xml:id="u-151.0" who="#PiotrBuczkowski">Proponuję, ażebyśmy przeszli kolejno do poszczególnych punktów, które są przewidziane w poprawce 20 sprawozdania podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-151.1" who="#PiotrBuczkowski">W art. 48 w poprawce a i b, które przewidują rzeczywiście tylko zmiany związane z ujednoliceniem nazewnictwa. Czy mogę uważać, że Komisja to akceptuje? Nie słyszę sprzeciwu, rozumiem więc, że przyjęliśmy propozycję zmian zgłoszoną w poprawce 20.</u>
          <u xml:id="u-151.2" who="#PiotrBuczkowski">Przechodzimy teraz do poprawki nr 21. Przypomnę państwu treść ust. 3 art. 51 w starej wersji. W ustępie tym mówiło się o tym, że sołectwa i dzielnice nie tworzą własnych budżetów, a rada gminy określa uprawnienia sołectw, dzielnic i osiedli do prowadzenia gospodarki finansowej w ramach budżetu gminy.</u>
          <u xml:id="u-151.3" who="#PiotrBuczkowski">W tej chwili, tu już wyręczam posła R. Grodzickiego, proponuje się, ażeby wprowadzić zapis, że: „statut gminy określa uprawnienia jednostek pomocniczych do prowadzenia gospodarki finansowej w sprawach budżetu gminy”. Pomysł na to, jak to rozwiązać, liczymy tutaj na pomoc ze strony Ministerstwa Finansów, powinien iść w tym kierunku, ażeby umożliwić jednostkom pomocniczym sporządzanie tzw. aneksu do uchwały budżetowej. Ten aneks podlegałby konsultacjom z radą gminy i stanowiłby plan wydatków w ramach środków gminy na zadania, które nie będą obejmowały wszystkich uprawnień samorządu terytorialnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-152">
          <u xml:id="u-152.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Ja też chciałbym zwrócić uwagę, że ten zapis merytorycznie jest identyczny jak poprzednio istniejący i poprawka jest tylko natury redakcyjnej, ujednolicająca nazewnictwo. Tu także nie ma żadnej rewolucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-153">
          <u xml:id="u-153.0" who="#GrażynaKotowicz">Budżet gminy opracowuje się w ten sposób, że są zebrania sołeckie, rady miejskiej i ustala się, co będzie się robiło w roku następnym. Potem wpływają jeszcze różne wskaźniki do gminy, różnego rodzaju sugestie i wtedy jeszcze raz zestawia się te wszystkie dane. Zasadne byłoby wydzielenie środków np. na jakieś drobne naprawy czy drobny zakup sprzętu, ale trzeba trzymać się w tych sprawach praktyki, a nie teorii. Trzeba wyraźnie powiedzieć w tym aneksie, że za określony odcinek życia społecznego odpowiada sołtys i otrzymuje on na to środki finansowe, a więc jest odpowiedzialny za ich wykorzystanie.</u>
          <u xml:id="u-153.1" who="#GrażynaKotowicz">Cały czas apeluję o powołanie jakiegoś funduszu sołtysa czy innego, ale tylko i wyłącznie na te cele, o których mówiłam. Nie chodzi mi jeszcze o jakieś dodatkowe zadania ekstra, bo to wszystko jest wcześniej powiedziane i uzgodnione na sesji rady. W budżecie gminy każdy grosz przypisany jest do odpowiedniego działu czy paragrafu i nie ma innego wyjścia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-154">
          <u xml:id="u-154.0" who="#PiotrBuczkowski">Większość posłów zna procedurę tworzenia budżetu, nie ma potrzeby mówić na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-154.1" who="#PiotrBuczkowski">W tej chwili dyskutujemy o poprawce 21, która - powtarzam, jak mówił poseł Puzyna - nie różni się niczym poza wprowadzeniem jednolitego pojęcia jednostki pomocniczej. Prosiłbym wobec tego o zaakceptowanie tej propozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-155">
          <u xml:id="u-155.0" who="#AlfredaBerger">Chciałam zwrócić uwagę, że sam ten zapis samodzielnie czytany nie wnosi nam niczego nowego i można by było zostawić w zasadzie tak, jak było. Jeżeli się jednak czyta go z art. 3, to to już jest zasadnicza zmiana. To jest właśnie kwestia aneksu, taką sytuację mamy w Warszawie i nie bardzo możemy poradzić sobie z tą sytuacją. Dzielnicom dano uprawnienia do dysponowania dochodami i nie wiem kto i w jaki sposób rozliczy nadwyżki, to naprawdę jest skomplikowany problem. Natomiast w art. 3 mówi się o tym, że uchwała budżetowa może określać w formie załącznika podmiotowość i wydatki jednostek w układzie działowym. Następuje więc od razu podzielenie środków i jeżeli były one przyznane na zdrowie, na gospodarkę komunalną, to musi to być to tak w jednostkach podzielone. Nie mówi się nigdzie o przekazywaniu środków, ale to już jest rozdzielanie tych środków na poszczególne paragrafy. Trzeba więc szukać albo powrotu, ażeby rada gminy określiła szczegółowe uprawnienia, szczegółowe zasady i tryb wykonywania budżetu gminy w formie zarządzenia. Tu nie chodzi tylko o przygotowanie uchwały budżetowej. To można zrobić wszystko, gdyż po prostu weźmiemy z ustawy budżetowej przepisy o trybie przygotowywania uchwały. Nam chodzi o przygotowanie przepisów, których dzisiaj nie ma, które proponowaliśmy w ustawie budżetowej, ażeby minister finansów określił zasady i tryb wykonywania nie tylko budżetu państwa, ale również i budżetów gmin.</u>
          <u xml:id="u-155.1" who="#AlfredaBerger">Rozumiem zastrzeżenia wszystkich, że zostanie naruszona samorządność gmin, ale powinno być zarządzenie Rady Ministrów, które określi warunki dla dysponentów środków budżetowych, musi ona określić, jak są przygotowywane plany, jak ma być prowadzona rachunkowość, jakiego rodzaju rachunki mogą być uwzględniane, wtedy każde sołectwo rozlicza się się ze swoich wydatków i z budżetu gminy są one pokrywane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-156">
          <u xml:id="u-156.0" who="#PiotrBuczkowski">Rozumiem te wszystkie zastrzeżenia, ale my wybiegamy w przyszłość. Przede wszystkim nie doszliśmy do art. 3, który zmienia Prawo budżetowe. Rzeczywiście, rozmawiałem z panią Berger i zgadzam się, że nastąpiło tu pewne przekłamanie pomiędzy stanowiskiem Komisji i Biura Legislacyjnego KS, bo chodziło przecież o rozporządzenie w sprawie wykonania budżetu. Liczymy na to cały czas, że projekt takiego rozporządzenia będziemy mieli przygotowany przed ostatecznym podjęciem decyzji. To, o czym mówiła przedstawicielka Ministerstwa Finansów, nie wiąże się z tą 21 poprawką. To już było w ustawie o samorządzie terytorialnym, a teraz nam chodzi tylko o wprowadzenie pojęcia jednostki pomocniczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-157">
          <u xml:id="u-157.0" who="#StanisławPawlak">W ust. 3 wykreślamy słowa, że dzielnice nie określają własnych budżetów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-158">
          <u xml:id="u-158.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Wydaje mi się, że ten zapis jest lepszy, bo gdyby go nie było, to byłoby powtórzenie tej samej informacji.</u>
          <u xml:id="u-158.1" who="#WłodzimierzPuzyna">Natomiast mam wniosek formalny, ażebyśmy nie rozszerzali w tej chwili dyskusji na artykuły, które będziemy rozpatrywać później, bo rzeczywiście problem procedury budżetowej z taką strukturą jednostek pomocniczych jest sprawą poważną i trzeba nad tym oddzielnie dyskutować. Proponuję zakończyć dyskusję nad artykułem 51 umieszczonym w poprawce 21, a właściwą dyskusję nad zapisami prawa budżetowego należy prowadzić nieco później, w odpowiednim momencie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-159">
          <u xml:id="u-159.0" who="#AlfredaBerger">Rzeczywiście, trzeba tu prawnika, ażeby się wypowiedział, czy to jest jednoznaczne, że sołectwa wchodzą w skład budżetu i że prowadzą gospodarkę finansową w ramach budżetu gminy. Aneks taki nie został określony w ustawie o samorządzie terytorialnym i konieczne jest uregulowanie tych spraw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-160">
          <u xml:id="u-160.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Do tego dopiero dojdziemy i nie możemy antycypować tego, co będzie tam i przerabiać niedoróbki, które są w tamtym artykule. Proponowałbym, ażebyśmy rozstrzygnęli przepis, o którym mówimy, rozumiejąc, do czego dążymy, natomiast dyskusję dotyczącą Prawa budżetowego i realizacji budżetu gminy przenieść w odpowiednie miejsce. Mówiąc o wszystkich sprawach, jednocześnie nie posuwamy się naprzód, chociaż obawy są słuszne, zasadne i w odpowiednim czasie trzeba przeprowadzić dyskusję na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-161">
          <u xml:id="u-161.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Wykreślenie pierwszego zdania w ust. 3 jest potrzebą chwili, natomiast w 1990 r, kiedy uchwalaliśmy ustawę o samorządzie terytorialnym, nie było wiadomo, jak będą się kształtować finanse gminy; ten przepis, który proponuję wykreślić, był niezbędny. Mówiłam wówczas, że całą gospodarkę finansową ureguluje ustawa o finansach gminy. W ustawie o finansach gminy nie pojawia się nigdzie pojęcie, że jest jakiś inny budżet poza budżetem gminy. Oznacza to, że jest to jeden jedyny budżet, on będzie miał aneksy, działy, pododdziały, ale to wszystko jest podrzędna sprawa dla tego rozstrzygnięcia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-162">
          <u xml:id="u-162.0" who="#GrażynaKotowicz">Ja jednak bardzo proszę, ażebyśmy na ten temat otrzymali jakąś poważną ekspertyzę, bo dotyczy to finansów gmin. Proszę mi wobec tego powiedzieć, co będzie wchodziło w te kompetencje ust. 3 proponowanego zapisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-163">
          <u xml:id="u-163.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Według tego ust. 3 przewiduje się takie same kompetencje, jakie były w przepisie dotychczasowym. Tutaj nic się nie zmienia, określa się tylko uprawnienia, jak sołectwo, jednostka pomocnicza, ma prowadzić tę gospodarkę finansową.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-164">
          <u xml:id="u-164.0" who="#JerzyKado">Myślę, że mniej chodzi tu o sołectwo, bo to jest przeważnie mniejsza czy większa wioska, natomiast o dzielnice w dużych miastach. To powinno być w przepisie bardziej unaocznione, ażebyśmy wiedzieli, jaką ma wydolność ta dzielnica. Dzielnice chcą same zarządzać, same decydować i czy to jest zgodne z ustawą o samorządzie terytorialnym i z przepisami o finansach gminy. Czy np. trzeba będzie powoływać nowe jednostki księgowości, gdyż to będzie musiało być w jakiś sposób rozliczane.</u>
          <u xml:id="u-164.1" who="#JerzyKado">Mienie komunalne jest także wielką wartością i trzeba będzie określić zasady utrzymania tego mienia i rozliczania się z wydatków.</u>
          <u xml:id="u-164.2" who="#JerzyKado">Proponowałbym jednak zasięgnąć w tych sprawach fachowej ekspertyzy i zakończyć w tej chwili dyskusję na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-165">
          <u xml:id="u-165.0" who="#PiotrBuczkowski">Rozumiem chęć zakończenia dyskusji, ale nie wiem, o jakiego rodzaju ekspertyzy chodzi. 5 lat uczestniczę w tworzeniu samorządu terytorialnego i takie rozmowy i taka argumentacja, którą państwo przedstawiacie jako szefowie rad gminy, bardzo często zdarzała się u przedstawicieli rządu, kiedy dyskutowaliśmy o przekazywaniu kompetencji i zadań.</u>
          <u xml:id="u-165.1" who="#PiotrBuczkowski">My, jako samorząd, oczekujemy decentralizacji. Natomiast, jeżeli jakiekolwiek kompetencje musiałyby być przekazane niżej, to bronimy się przed tym rękami i nogami. To jest moja refleksja z tej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-165.2" who="#PiotrBuczkowski">Natomiast mam pytanie co do konkretnych ekspertyz. Przedstawicielka Biura Legislacyjnego powiedziała nam, że ten przepis art. 51 ust. 3 jest realizowany. Mamy przecież Prawo budżetowe, ustawę o samorządzie terytorialnym, ustawę o finansach komunalnych i jasno jest określone, w jaki sposób gminy mają prowadzić gospodarkę budżetową. Jeżeli zmienimy to, to zrobimy to w Prawie budżetowym, tak jak proponujemy w art. 3 w postaci aneksu, to zmieni to obecną sytuację. W tej chwili nic się nie zmienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-166">
          <u xml:id="u-166.0" who="#GrażynaKotowicz">Mnie chodzi o to, ażeby równolegle pracować nad tymi przepisami. Wszyscy mnie od czci odsądzają, że pracuję nad ustawą o samorządzie, a tymczasem w tych przepisach jest bałagan taki, jak był to tej pory. Nie można tak decydować na niby i na oślep, że kiedyś to się ureguluje.</u>
          <u xml:id="u-166.1" who="#GrażynaKotowicz">Korzystanie z mienia komunalnego i rozporządzanie dochodami z niego w mieście może być znakomitą pozycją dochodu własnego i dokąd nie będzie jasnego zapisu, czy odpowiedniej ekspertyzy w tej sprawie, to wyhamujmy te prace, może lepiej odwlec te prace, ażeby był ostateczny, jasny cel. Jestem przekonana co do słuszności, że to musi być dopisane i nie da się tego inaczej załatwić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-167">
          <u xml:id="u-167.0" who="#PiotrBuczkowski">Proponuję, ażeby pani poseł korzystała z tekstu ustawy, która obowiązuje. W artykule 48 są określone zasady korzystania z mienia komunalnego, które są w dyspozycji sołectw, a co więcej jest napisane, że dotychczasowe uprawnienia do 1990 r., które przysługiwały sołtysom w stosunku do mienia komunalnego nie mogą być naruszone. To wszystko już jest i przez 5 lat obowiązuje. Nie wprowadzamy tutaj żadnej zmiany. Ta zmiana, która jest proponowana w art. 48, wiąże się tylko z tym, że jednolicie wprowadziliśmy pojęcie jednostki pomocniczej i rozszerzyliśmy to na inne jednostki poza sołectwem, osiedlem i dzielnicą. I to jest wszystko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-168">
          <u xml:id="u-168.0" who="#JerzyKado">Wprowadzamy ten samorząd jak gdyby na inne tory, i czy to jest zgodne z ideą samorządu terytorialnego?</u>
          <u xml:id="u-168.1" who="#JerzyKado">Ja widzę w tym jakieś potknięcia i że wprowadzamy niższego szczebla administrację; czy to jest w porządku - o to mi właśnie chodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-169">
          <u xml:id="u-169.0" who="#WłodzimierzTomaszewski">Z punktu widzenia praktycznego chciałem powiedzieć, że mówimy tutaj o uprawnieniach rady gminy. Rada gminy może zastosować te przepisy, a może nie zastosować. Jednak może je jednak stosować tylko w ramach określonych prawem budżetowym. Ta dyskusja jest - w mojej ocenie - bezprzedmiotowa. To uprawnienie rady gminy było do tej pory i proponowałbym, ażeby to pozostało.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-170">
          <u xml:id="u-170.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Nie można w tej chwili zmienić idei ustawy o samorządzie terytorialnym. Te przepisy, które proponujemy, nic nie zmieniają. Jeżeli państwo mają takie propozycje, to trzeba by przejść do dyskusji ustrojowej, czy przekazywać tym jednostkom pomocniczym określone kompetencje, czy też nie. Ale podkreślam, że te przepisy obowiązują od 5 lat i nic się nie zmieniło. Chyba że komisje chcą wypracować zupełnie inną ideę projektu ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-171">
          <u xml:id="u-171.0" who="#PiotrBuczkowski">Dyskusja jest bardzo intensywna, ale najwyższy czas, ażebyśmy ochłonęli i zakończyli dzisiejsze posiedzenie. Czy jest akceptacja do przyjęcia poprawki 21 do art. 51? Jak mówiłem, ona nic nie zmienia.</u>
          <u xml:id="u-171.1" who="#PiotrBuczkowski">Obrady nad kolejnymi poprawkami będziemy kontynuowali na następnym posiedzeniu Komisji.</u>
          <u xml:id="u-171.2" who="#PiotrBuczkowski">Nie słyszę sprzeciwu co do mojej propozycji i rozumiem, że poprawka 21 została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-171.3" who="#PiotrBuczkowski">Zamykam posiedzenie połączonych Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>