text_structure.xml
45.3 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JerzyJaskiernia">Otwieram wspólne posiedzenie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Komisji Ustawodawczej, poświęcone rozpatrzeniu informacji o istotnych problemach wynikających z działalności i orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego w 1995 r.Tekst informacji został posłom dostarczony, ale jeżeli pan prezes Janusz Trzciński życzy sobie powiedzieć kilka słów komentarza, to bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JanuszTrzciński">Ponieważ dokument został państwu przedstawiony, pozwolę sobie na krótkie wprowadzenie celem zwrócenia uwagi na niektóre istotne - z naszego punktu widzenia - kwestie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JanuszTrzciński">Pierwsza, to pewne przewartościowanie spraw, którymi Trybunał Konstytucyjny w ostatnim okresie zajmuje się; z materii politycznej na materię społeczno-gospodarczą, a nawet finansową.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JanuszTrzciński">Ponieważ Trybunał Konstytucyjny nie korzysta z inicjatywy własnej nie można powiedzieć, że Trybunał sterował sprawami, które do niego wpływają, a więc jest to odzwierciedlenie szerszego zjawiska, które można byłoby określić jako stabilizowanie się życia politycznego w państwie przy większym zainteresowaniu sferą życia społecznego i gospodarczego oraz sprawami obywatela, dotyczącymi jego kieszeni.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JanuszTrzciński">Myślę, że mieści się to w ogólnym nurcie przemian gospodarczych w naszym państwie.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#JanuszTrzciński">Druga kwestia - z analizy orzecznictwa wynika, iż nadal jest wiele aktów ustawodawczych, które wykazują pewne braki natury nie merytorycznej, lecz formalnej, jak zagadnienia retroaktywności, vacatio legis, przepisów przejściowych i na to zjawisko Trybunał Konstytucyjny w informacji zwraca uwagę.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#JanuszTrzciński">Zagadnienie to warte jest przedyskutowania, bo często dobra ustawa, zgodna w swej treści z konstytucją obarczona jest taką wadą, że obowiązuje od dnia jakiegoś z mocą od 1 stycznia, a Dziennik Ustaw jest z kwietnia. Te wady trzeba ostatecznie wyeliminować.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#JanuszTrzciński">Kwestia trzecia dotyczy sformułowanej w okresie ostatnich dwóch lat dla własnych potrzeb przez Trybunał Konstytucyjny - znanej w doktrynie i innym orzecznictwie - zasady proporcjonalności lub stosunkowości, co ściśle łączy się z zagadnieniem ochrony praw obywatelskich. Została ona sformułowana na gruncie ochrony praw ekonomicznych i społecznych. Chodzi tu o to, że musi być pewna proporcja między regulacją prawną a ochroną obywatela - dobro ogólne, społeczne nie może być stosowane w nadmiarze wobec praw i wolności obywatela.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#JanuszTrzciński">Kwestia czwarta to kłopoty z naszą funkcją sygnalizacyjną. Trybunał Konstytucyjny od czasu do czasu zwraca się z sygnalizacją do Sejmu, lecz brak na te sygnalizacje odzewu. Być może Sejm nie zauważa problemu w sygnalizowanym materiale, ale tak jest. Uważamy, że dobrze byłoby, gdyby Trybunał Konstytucyjny został zawiadomiony, że Sejm się zapoznał z sygnalizacją, lecz nie uważa za potrzebne reagować.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#JanuszTrzciński">Podam przykład. Jedną z funkcji Trybunału jest orzekanie o zgodności celów i działalności partii politycznych z konstytucją. Trybunał Konstytucyjny już kilka lat temu sygnalizował, że tej funkcji nie może wykonywać, nawet gdyby w takiej sprawie wpłynął formalny wniosek, ponieważ nie jest opisana procedura postępowania w takich sprawach ani Trybunał nie ma instrumentów prawnych dla wyegzekwowania orzeczeń.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#JanuszTrzciński">Co się tyczy celów partii, to można statut partii potraktować jak akt normatywny i odnieść go do konstytucji, czego nie można zrobić w odniesieniu do jej działalności.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#JanuszTrzciński">Przykład jest dość drastyczny, ale Sejm być może zdaje sobie z tego sprawę i uważa, że nie ma potrzeby reagowania.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#JanuszTrzciński">Kwestia piąta, to zagadnienie jednej z funkcji, jaką Trybunał posiada - wykładni powszechnie obowiązującej ustaw, które w ostatnim czasie stało się przedmiotem kontrowersji między Trybunałem Konstytucyjnym a Sądem Najwyższym. Jest to kompetencja, którą Trybunał otrzymał po Radzie Ministrów, kompetencja wyjątkowa na tle innych sądów i trybunałów konstytucyjnych, które mają kompetencje do wykładni konstytucji, nie zaś wszystkich ustaw.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#JanuszTrzciński">Na tle pewnych orzeczeń Sądu Najwyższego, w szczególności Izby Pracy i Administracji powstała kontrowersja, że powszechnie obowiązująca wykładnia ustaw nie wiąże Sądu Najwyższego, ponieważ sądy są związane jedynie ustawami. Nie chcę tego rozwijać ani przedstawiać argumentacji, ponieważ nie ma nikogo z Sądu Najwyższego. Powiem jedynie tyle, że trudno jest pojąć, jak może być powszechnie obowiązująca wykładnia wiążąca ministra, Naczelny Sąd Administracyjny, a nie wiążąca Sądu Najwyższego.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#JanuszTrzciński">W tej sytuacji mam osobistą sugestię, nie omawianej szerzej w Trybunale, że z punktu widzenia oceny praworządności w państwie i ogólnej funkcji dydaktycznej konstytucji utrzymywanie tego stanu jest paradoksem i chyba lepiej byłoby pozbyć się tej funkcji, ustalając w przyszłej konstytucji, że Trybunał Konstytucyjny nie będzie dokonywał powszechnie obowiązującej wykładni.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#JanuszTrzciński">W ostatni poniedziałek odbyła się dyskusja naukowa między Trybunałem Konstytucyjnym a Sądem Najwyższym, która właściwie niczego nie wyjaśniła, a jedynie pogłębiła i ugruntowała istniejące stanowiska. W tej sytuacji myślę, że lepiej zrezygnować z tej kompetencji i sprawę tę pragnąłbym poddać pod dyskusję Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego. Osobiście jestem przeciwnikiem tej kompetencji Trybunału Konstytucyjnego.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#JanuszTrzciński">Mogę natomiast powiedzieć w imieniu całego Trybunału, że utrzymywanie stanu, w którym Sąd Najwyższy nie chce stosować powszechnie obowiązującej wykładni jest rzeczą niezrozumiałą i w tej sytuacji lepiej będzie dla porządku prawnego, jeżeli Trybunał Konstytucyjny nie będzie miał tej kompetencji.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#JanuszTrzciński">Chciałbym poruszyć jeszcze jedną sprawę, przedstawioną w materiale informacyjnym, a mianowicie zagadnienie pytań prawnych. Nie wiem, z jakich powodów instytucja ta nie jest wykorzystywana przez wymiar sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#JanuszTrzciński">Być może są to te same powody, z jakich nie jest stosowana wykładnia powszechnie obowiązująca, lecz z pytań prawnych wymiar sprawiedliwości korzysta bardzo rzadko.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#JanuszTrzciński">W ostatnim okresie - jako rzecz charakterystyczna - pojawiło się dużo wniosków do Trybunału Konstytucyjnego ze strony samorządów terytorialnych. Jak państwu wiadomo, nie ma skargi konstytucyjnej w naszym systemie prawnym i ta duża ilość wniosków ze strony sejmików i gmin zdaje się pokazywać, że w ten sposób zastępuje się instytucję skargi konstytucyjnej. Oceniamy to jako zjawisko pozytywne, chociaż przysparza nam ono bardzo dużo pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JerzyJaskiernia">Proponuję obecnie wysłuchanie pana posła Janusza Szymańskiego, który podjął się przeanalizowania informacji Trybunału, po czym przejdziemy do pytań i dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JanuszSzymański">Nie będę charakteryzował materiału przedstawionego przez Trybunał Konstytucyjny, chciałbym natomiast do uwag pana prezesa J. Trzcińskiego dodać, że ten rok działalności Trybunału charakteryzował się pewnym rozstrzygnięciem precedensowym.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#JanuszSzymański">Otóż rozstrzygnięto w drodze powszechnie obowiązującej wykładni prawa, co się dzieje z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, które realizuje funkcje prewencyjnej kontroli, a więc przed podpisaniem, ogłoszeniem w Dzienniku Ustaw, kiedy prezydent zakwestionuje zgodność tej ustawy z konstytucją i zwróci się przed podpisaniem do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie zgodności tych przepisów z przepisami konstytucyjnymi. Chodzi więc o realizację dyspozycji art. 18 ust. 4 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym (TK).</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#JanuszSzymański">Myślę, że to jest bardzo ważna materia, ponieważ ustawa o TK precyzyjnie nie reguluje tej sprawy stanowiąc, że orzeczenia rozpatruje Sejm. Trybunał Konstytucyjny wyinterpretował - jak to zaznacza się w sprawozdaniu - w uchwale z 5 września 1995 r., że w art. 7 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym przepis określający, że orzeczenia stwierdzające niezgodność z konstytucją aktu ustawodawczego prezes Trybunału Konstytucyjnego przedkłada Sejmowi - nie ma zastosowania do orzeczeń Trybunału, stwierdzających niezgodność z konstytucją ustaw przed podpisaniem ich przez prezydenta.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#JanuszSzymański">To jest bardzo ważne rozstrzygnięcie, wobec którego toczy się dyskusja, a zdania są podzielone i myślę, że na ten temat, bardzo istotny w orzecznictwie Trybunału, warto zwrócić uwagę.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#JanuszSzymański">Oznacza to tym samym, że Sejm nie rozstrzyga tutaj tak, jak przy orzeczeniu, które kwestionuje przepisy ustawy, która weszła w życie, tj. rozstrzyga o zasadności bądź braku tej zasadności; to wymaga wyraźnej regulacji ustawowej. Myślę, że w najbliższym czasie, kiedy podejmiemy prace nad ustawą zwykłą, ta sprawa musi być generalnie przesądzona normą ustawową, póki nie ma normy konstytucyjnej, która jest rzeczą przyszłą i niepewną.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#JanuszSzymański">Nie chcę rozwijać wątku i charakteryzować opinie doktryny co do tego rozstrzygnięcia, uważam natomiast, że jest to bardzo ważne z punktu widzenia funkcji wykładniczej, a nawet orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego w 1995 r. Tą precedensową ustawą była ustawa o zmianie ustawy o prawach i obowiązkach posłów i senatorów.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#JanuszSzymański">Ta ustawa otworzyła pole do odpowiedzi na pytanie, czy Sejm w takim wypadku rozpatruje to orzeczenie? Jest to też realizacja pewnej myśli wykładniczej, która pojawiła się w uchwale jeszcze w 1993 r. - co się dzieje z normą, którą Trybunał zakwestionował w orzeczeniu, to orzeczenie Sejm uznał za zasadne i przez pół roku ta norma nie została zmieniona. Jak pamiętam, przepis w art. 7 ustawy o TK stwarza obowiązek taki, że Sejm w ciągu 6 miesięcy jest zobowiązany do rozpatrzenia orzeczenia. Nie ma natomiast literalnie w tym przepisie normy, która by zobowiązywała Sejm do zmiany przepisu ustawy, jego uchylenia w przypadku, kiedy Trybunał Konstytucyjny stwierdził niezgodność tej normy z konstytucją i Sejm orzeczenie to uznał za zasadne.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#JanuszSzymański">Myślę, że pan prezes J. Trzciński potwierdzi, iż sprawa ta także wymaga precyzyjnego uregulowania w drodze ustawy.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#JanuszSzymański">Formułuję te wnioski lege ferenda po to, gdyż niezależnie od naszego poglądu, jak kształtuje się ostatecznie ustrój Trybunału Konstytucyjnego jest sprawą ważną, aby rzeczy, które wymagają odrębnego i jasnego uregulowania - podjąć.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#JanuszSzymański">Następna ważna - moim zdaniem - rzecz, to rok 1995 sygnalizuje istotną zmianę aktywności Sejmu i jego komisji, do których orzeczenia są przesyłane, że możemy śmiało powiedzieć, iż Sejm nie ma żadnych zaległości z rozpatrywaniem orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. To bardzo istotna zmiana.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#JanuszSzymański">Ze spraw, które podjął pan prof. J. Trzciński, zasługuje na specjalną uwagę sprawa rozstrzygnięć Trybunału w sprawach społeczno-gospodarczych. O ile wcześniej w działalności orzeczniczej dominowały wnioski o stwierdzenie niezgodności przepisów ustawowych z konstytucją w obszarze ubezpieczeń społecznych, to w tej chwili bardzo wyraźnie przesuwa się to na pole prawa gospodarczego i to w dużym stopniu wykorzystywane jest przez organy samorządu terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#JanuszSzymański">Ja bym tego nie określał jako realizację skargi obywatelskiej poprzez organy samorządu terytorialnego, ale uzasadniam to faktem, że gmina jest kolejną osobą prawa publicznego. Ten podmiot prawa publicznego i prawo samorządowe rozwija się i on coraz częściej dochodzi do swoich praw przed sądem konstytucyjnym, realizując funkcje ochronne.</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#JanuszSzymański">Po analizie informacji chcę z szacunkiem odnieść się do działalności Trybunału Konstytucyjnego w 1995 r. i chcę zaproponować w konkluzji swego wystąpienia, aby rekomendować izbie jednomyślne przyjęcie informacji o istotnych problemach, wynikających z działalności i orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego w 1995 r. i zaproponować - wzorem lat ubiegłych - przyjęcie tego materiału bez głosowania.</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#JanuszSzymański">Uzasadnienie, które chciałbym przedstawić dla tak sformułowanego wniosku, przedstawiam na podstawie przyjętej w art. 1 ustawy konstytucyjnej z 17 października 1992 r. zasady podziału władz. Trybunał jest istotnym elementem władzy sądowej czy sądowniczej i z zasady podziału władz, ich separacji Sejm nie powinien - choć to czynimy przez ustosunkowanie się do orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego - oceniać działalności poprzez uchwałę dochodzącą do skutku poprzez głosowanie tego typu działalności.</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#JanuszSzymański">Przedstawiam taki wniosek do akceptacji przez Komisje, podzielając uwagę pana prezesa J. Trzcińskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#KrzysztofBudnik">W mym pytaniu chcę poruszyć kwestię regulacji procedury przed Trybunałem Konstytucyjnym - wiemy, że to jest uchwała Sejmu, a powinien być akt rangi ustawowej. Pytanie moje dotyczy tego, czy ktoś prowadzi prace nad uregulowaniem ustawą postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym. Chciałbym też poznać opinię pana prezesa o zasadności takich poczynań.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#KrzysztofBudnik">I drugie pytanie, związane z ostatnim orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, odrzuconym przez Sejm, nie objęte informacją, lecz dotykające kwestii ogólnej. Pan poseł Szymański przedstawił kierunki orzecznictwa Trybunału, charakter składanych wniosków, ale pojawia się na tle tego ostatniego orzeczenia kwestia kompetencji Trybunału Konstytucyjnego do badania prawidłowości procedury legislacyjnej, wykonywanej przez władzę prawodawczą.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#KrzysztofBudnik">Wielu posłów w swoich wystąpieniach kwestionowało takie uprawnienie i wydaje mi się, że postawienie tej kwestii o charakterze ogólnym, lecz na tym przykładzie - jest zasadne.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JanuszSzymański">Ja mam jedno pytanie - czy zdarzyło się do orzeczenia w sprawie ustawy o wywłaszczeniach i gospodarce gruntami orzeczenie Trybunału, które wkraczałoby w fazę oceny kompetencji Sejmu w fazie postępowania ustawodawczego z projektami ustaw? Są przypadki, kiedy Trybunał orzekał o zakresie kompetencji Senatu, natomiast nie przypominam sobie do wymienionego momentu takiego właśnie orzeczenia.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#JanuszSzymański">Niektórzy posłowie, powołując się na takie orzeczenia z uwagi na realizację tej funkcji, że Trybunał Konstytucyjny nie tylko bada zgodność przepisów ustawy z konstytucją od strony materii czy treści tych przepisów, w rozumieniu zasad konstytucyjnych, ale również - ze względu na tryb dojścia, czy sposób dojścia do skutku ustawy - prawidłowość procedury ustawodawczej?</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#JanuszSzymański">Czy w działalności orzeczniczej był wcześniej przykład orzeczenia, w którym Trybunał dokonywałby oceny kompetencji Sejmu odnośnie postępowania ustawodawczego z projektami ustaw?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#WitMajewski">Czy były w 1995 r., a jeśli tak, to ile przypadków obwieszczeń Trybunału w sprawie nieobowiązywania przepisów ustawy w tej kontrowersyjnej sprawie, którą na tle 1994 r. rozpatrywaliśmy - jaka jest praktyka w tym zakresie?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JerzyJaskiernia">Skoro już nie ma chętnych, ja również pozwolę sobie zadać pytanie. Swego czasu podnoszony był pogląd, jak sobie przypominam jeszcze przez prof. K. Jałochę, jako członka Trybunału Konstytucyjnego, że waga dania ostatecznej decyzji Trybunałowi w orzekaniu niezgodności ustaw z konstytucją będzie tym bardziej zasadna, gdy będzie to już nowa konstytucja. Była to odpowiedź na podnoszony problem, jakie jest uzasadnienie tak daleko idącej ochrony dla stanu konstytucyjno-prawnego złożonego z szeregu niespójnych elementów, obejmującego również te elementy systemu konstytucyjnego, które się w sposób ewidentny zdezaktualizowały w nowym systemie społeczno-gospodarczym.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#JerzyJaskiernia">W związku z tym, ponieważ prace nad konstytucją są już bardzo zaawansowane, jednym z elementów nowej konstytucji jest przyjęcie ostateczności decyzji Trybunału Konstytucyjnego, skarga konstytucyjna - jak rozumiem Trybunał Konstytucyjny popiera ten kierunek myślenia. Czy pan prezes uważa, że istnieje pilność uchwalenia tego aktu, czy w Trybunale istnieje pogląd co do potrzeby uchwalenia tego aktu, czy Trybunał popiera to, ponieważ nie ukrywam, że w podtekście tego pytania leży ostatnia inicjatywa prezydenta, aby niejako wyłączyć pewne elementy konstytucyjne i uchwalić je przed konstytucją, być może nawet w krótkim okresie przed konstytucją.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#JerzyJaskiernia">Jeżeli ta inicjatywa teraz się pojawia, a procedury w Sejmie trwają orientacyjnie około roku, zanim się wszystko wykluje minie mniej więcej ten okres, kiedy się spodziewamy nowej konstytucji. Jak pan prezes ocenia potrzebę tego typu podejścia, czy nie byłoby bardziej uzasadnione, aby to zrobić już w jednolitym akcie konstytucyjnym, ponieważ ochrona tego aktu ma pewien nowy walor?</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#JerzyJaskiernia">Proszę pana prezesa o odpowiedź na skierowane doń pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JanuszTrzciński">Co do pierwszego pytania pana posła Budnika - tryb postępowania przed Trybunałem jest źle uregulowany.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#JanuszTrzciński">Uchwała Sejmu jest tu aktem nieodpowiednim, chociaż jest delegacja w ustawie o Trybunale Konstytucyjnym dla Sejmu, by wydał taką uchwałę.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#JanuszTrzciński">Jest to jedyne postępowanie przed organami sądowymi uregulowane w formie uchwały. Wzięło się to stąd, jak dowiedziałem się z historii tworzenia tego aktu prawnego, że istniały pewne obawy, iż ustawa materialna nie zostanie wprowadzona nigdy w życie, jeżeli i tryb postępowania będzie w formie ustawy, bowiem nowa ustawa w 1985 r. mogłaby natrafić na pewne bariery.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#JanuszTrzciński">W kierunku poprawy tego stanu już dwa lata temu próbowaliśmy przygotować projekt ustawy o trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym, lecz prace utknęły z powodu aktywnych prac Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego; w tej chwili bardzo intensywnie pracujemy nad propozycją ustawy, która składałaby się z dwóch części - materialnej i proceduralnej. Uważam, że do sierpnia br. projekt takiej ustawy powstanie i wtedy byłby powód do spotkania się i dyskusji o tej problematyce.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#JanuszTrzciński">Pytanie pana posła J. Szymańskiego, czy Trybunał jest kompetentny do badania trybu dojścia ustawy do skutku. Ustawa o Trybunale Konstytucyjnym mówi, że orzekając o zgodności aktu ustawodawczego z konstytucją bądź innego aktu normatywnego z konstytucją lub aktem ustawodawczym Trybunał Konstytucyjny bada zarówno treść takiego aktu, jak też kompetencje organu do wydania oraz dochowania ustawowego trybu wymaganego do wydania aktu. Tu jest zakodowana odpowiedź na pytanie panów posłów J. Szymańskiego i K. Budnika.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#JanuszTrzciński">To sformułowanie było początkowo rozumiane tak, że Trybunał nie może badać uchwał Sejmu, jako aktów organu będącego w systemie jednolitej władzy państwowej na samym wierzchołku. I rzeczywiście, przez bardzo długie lata Trybunał Konstytucyjny nie badał uchwał Sejmu, a w szczególności unikał kontroli tych przepisów regulaminu, które odnosiły się do trybu uchwalenia konstytucji. Co do tego praktyka i doktryna były w zasadzie zgodne.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#JanuszTrzciński">Po uchwaleniu małej konstytucji powstał tutaj pewien zamęt, czy wyraz „ustawowy tryb” należy dalej w ten sposób rozumieć, bo Trybunał badał od samego początku takie elementy trybu postępowania, które znajdowały się gdzieś w poszczególnych ustawach. Na przykład jakaś ustawa wymagała opinii związków zawodowych, czy też Krajowej Rady Sądownictwa, jeżeli ustawa dotyczy spraw sądownictwa. To się mieściło w pojęciu „ustawowy tryb”.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#JanuszTrzciński">Trybunał być może trochę się „łokciami rozepchał” i w kilku orzeczeniach - bo wiele ich nie ma - mówi o tym, że tryb dojścia ustawy, także regulaminowy tryb dojścia do skutku może być badany, bo Trybunał w ogóle musi stwierdzić, że ma do czynienia z ustawą. W niektórych orzeczeniach z kolei Trybunał stwierdza, że nie będzie wkraczał i badał tych spraw - brak jest jasności i przydałoby się jasne uregulowanie tej sprawy w ustawie: czy Trybunał ma, czy też nie ma prawa badania trybu dojścia ustawy do skutku.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#JanuszTrzciński">Moim zdaniem, Trybunał raczej powinien mieć prawo badania trybu dojścia ustawy do skutku i powinno to być bardzo wyraźnie zapisane.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#JanuszTrzciński">Pytanie, czy były przypadki obwieszczeń w 1995 r. - w tej chwili nie powiem, ile takich obwieszczeń było, ale były przynajmniej jedno lub dwa, wydawane na skutek wykładni, o której mówił pan poseł J. Szymański, poprzedzane zawsze rozmową prezesa Trybunału z marszałkiem Sejmu i z przewodniczącym Komisji Ustawodawczej. Trybunał Konstytucyjny nie działa w takich sprawach z zaskoczenia, lecz wcześniej informuje Sejm w podobny sposób.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#JanuszTrzciński">Na pytanie przewodniczącego J. Jaskierni odpowiem, że w Trybunale Konstytucyjnym jest przekonanie, iż te dwie instytucje, a mianowicie ostateczność orzeczeń i skarga konstytucyjna mogłyby być przyznane Trybunałowi przed uchwaleniem konstytucji. Trudno mi natomiast odpowiedzieć bardziej szczegółowo, co myślę w związku ze zbiegiem tych dwóch inicjatyw, bo to by wykraczało poza moje kompetencje.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JanuszSzymański">W moim pytaniu chodziło mi o co innego, a mianowicie czy przed orzeczeniem powołującym się na niezgodność z art. 16 przepisów małej konstytucji - chodzi mi o postępowanie z projektami pilnymi, gdzie Trybunał w sentencji orzeczenia, jak również w uzasadnieniu podjął ten wątek - czy przed tym orzeczeniem pojawiło się orzeczenie, które wskazywało na niezgodność przepisów ustawy - chodzi mi o ustawę nowelizującą inną ustawę - orzeczenia, w którym Trybunał odnosiłby się do kompetencji ustawodawczych Sejmu.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#JanuszSzymański">Zgadzam się z linią, którą pan prezes zaprezentował w swej wypowiedzi. Chodzi mi o to, czy były przypadki przed tym orzeczeniem, że Trybunał Konstytucyjny kwestionował zgodność przepisów z konstytucją z uwagi na tryb dojścia do skutku i wskazując na naruszenie kompetencji przez Sejm?</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#JanuszSzymański">Drugie pytanie chcę postawić w związku z tym, że jest problem podstawy publikacji obwieszczenia prezesa Trybunału Konstytucyjnego o utracie mocy obowiązującej. Można zapytać pana prezesa wprost, na jakiej podstawie dokonuje się obwieszczenia? Gdzie w ustawach o naszych promulgatorach - Dzienniku Ustaw i Monitorze Polskim znajdziemy taką podstawę? Czy pan prezes nie uważa, że ta sprawa wymaga także pilnej regulacji?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy są jeszcze dodatkowe pytania? Nie ma, lecz mam prośbę o rozwinięcie myśli, jaką pan sygnalizował, że w szczególności po wejściu w życie małej konstytucji nastąpiła aktywność Trybunału, dotycząca badania trybu dochodzenia do ustaw. Czy pan mógłby bardziej rozwinąć tę tezę - czy jest to konsekwencja zasady podziału władz, czy z jakichś innych motywacji ta cezura wynika? Proszę pana prezesa o uzupełniające wypowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JanuszTrzciński">Co do pierwszej sprawy nie potrafię wskazać wyraźnie na takie orzeczenie, które by było podobne do tego, by ingerowało w tryb postępowania, natomiast Trybunał w kilku swych uzasadnieniach do orzeczeń o kwestii możliwości badania aktów wewnętrznych mówił.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#JanuszTrzciński">Zagadnienie drugie, na jakiej podstawie prezes Trybunału Konstytucyjnego obwieszcza o nieobowiązywaniu przepisów, było już poruszone w sprawozdaniu ubiegłorocznym. Jest wykładnia art. 7 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym i jeden z punktów w tej wykładni mówi, że obwieszczenie jest publikowane w Dzienniku Ustaw. Zarządzający Dziennikiem Ustaw mógł powiedzieć, że tego nie opublikuje, bo to jest sprzeczne z ustawą o wydawaniu Dziennika Ustaw, lecz premier publikował. Stąd można przyjąć, że ten, który Dziennikiem Ustaw szafuje, uznał to za prawidłowe.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#JanuszTrzciński">Jest prawdą, że należałoby poprawić ustawę o wydawaniu Dziennika Ustaw jak najszybciej.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#JanuszTrzciński">Co do pytania pana posła J. Jaskierni, to jest to pytanie na dyskurs akademicki i na dłuższą dyskusję, dlatego powiem krótko - tak. To znaczy nie znam rzeczywistych powodów, bo mnie nie było wówczas w Trybunale, dla których Trybunał w pewnym momencie zaczął tak mówić, natomiast jest rzeczą dla mnie niewątpliwą, że podstawowym argumentem, który później, gdy ja już byłem w Trybunale Konstytucyjnym, był podnoszony, to ten wynikający z zasady podziału władz i państwa prawa.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JerzyJaskiernia">Dziękuję panu prezesowi i otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JerzyCiemniewski">Wydaje się, że należy zacząć od powiedzenia w dyskusji nad sprawozdaniem o zaległości, jaką my mamy jako parlament, jako Komisja Ustawodawcza w stosunku do Trybunału Konstytucyjnego, a właściwie do funkcji, jaką Trybunał pełni w naszym systemie państwowym. Tą zaległością jest leżący od ponad dwóch lat projekt ustawy zmieniającej konstytucję i projekt ustawy zmieniającej ustawę o Trybunale Stanu, których istotą jest ostateczny charakter orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#JerzyCiemniewski">Sądzę, że stało się bardzo źle, iż dotychczas tej sprawy nie rozwiązaliśmy i trzeba pamiętać - w świetle również tych oświadczeń, które ostatnio padają na temat nowej inicjatywy ustawodawczej - że ta inicjatywa, która już jest, zalega w Komisji Ustawodawczej i jesteśmy odpowiedzialni za to, że ta sprawa nie została jeszcze rozstrzygnięta.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#JerzyCiemniewski">W moim przekonaniu nie rozwiązanie sprawy ostatecznego charakteru orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego jest elementem, który system ochrony prawa w naszym kraju czyni systemem kulawym i mieliśmy dostatecznie dużo czasu na to, żeby ten stan uzdrowić.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#JerzyCiemniewski">Druga sprawa, to chciałem z pełnym uznaniem wyrazić się o tym właśnie orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, wykładni stanowiska Trybunału, które dotyczy sposobu postępowania z ustawami zawetowanymi przez prezydenta. Uważam, że wbrew temu, co powiedział pan poseł J. Szymański, dla mnie było oczywiste i czytelne z treści konstytucji, że tego rodzaju rozwiązanie jest rozwiązaniem prawidłowym i tutaj trzeba chylić czoła przed wkładem Trybunału Konstytucyjnego w myśl ustrojową naszego państwa.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#JerzyCiemniewski">Wreszcie trzecia sprawa, o której chciałbym powiedzieć, to sprawa tej powszechnie obowiązującej wykładni. Jesteśmy po długiej dyskusji w Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego na ten temat i zdaję sobie sprawę z tego, że sprawa jest kontrowersyjna i trudna, i że jest właśnie zjawiskiem zupełnie z innego systemu.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#JerzyCiemniewski">Ostatecznie Komisja Konstytucyjna stanęła na stanowisku potrzeby tego rodzaju instytucji, ale z pełną świadomością ograniczonych możliwości egzekwowania tego uprawnienia. Bo co znaczy powszechnie obowiązująca wykładnia w funkcjonowaniu organu, który nie ma egzekucji w stosunku do organów stosujących prawo? To jest najistotniejszym problemem w ogóle w realizacji uprawnień Trybunału Konstytucyjnego.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#JerzyCiemniewski">I z tego właśnie punktu widzenia zasadne jest przyjmowanie takich rozwiązań, które powodują, że za uprawnieniem idą środki egzekwujące to uprawnienie. Dlatego ja popieram ten tok rozumowania, który doprowadził do przyjęcia obwieszczeń o utracie mocy przepisów.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#JerzyCiemniewski">Co oznacza, że tworzy się sytuację w państwie, w której Trybunał Konstytucyjny orzeka, i nie wynikają z tego żadne konsekwencje, nie ma żadnej drogi egzekucyjnej? Ja sądzę, że organy państwowe nie powinny być stawiane w takiej sytuacji, w której z ich orzeczeń nic nie wynika.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#JerzyCiemniewski">Czym innym jest instytucja, w której zgodnie z tym ułomnym - jak ja to określam - prawem Sejm może odrzucić orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. To jest jakaś koncepcja, ja mogę jej nie podzielać, mogę negatywnie oceniać tego rodzaju sytuację, ale to jest rozwiązanie.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#JerzyCiemniewski">Natomiast tworzenie sytuacji, w której orzeka się o niezgodności prawa z konstytucją, Sejm potwierdza to orzeczenie i nic w związku z tym się nie dzieje - to tworzenie najbardziej szkodliwej sytuacji w państwie, prowadzącej do ignorowania prawa, ignorowania działań konstytucyjnych organów państwowych. Taka sytuacja winna ulec zmianie, a można byłoby to rozwiązać zwłaszcza przez nadanie orzeczeniom Trybunału Konstytucyjnego ostatecznego charakteru.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JanuszSzymański">Ja nie oceniałem poprawności, a powiedziałem jedynie, że to miało miejsce i podałem generalną uwagę lege ferenda, że to powinno być ustawowo rozstrzygnięte bądź konstytucyjnie, co czynimy. Nie oceniałem tego od strony poprawności czy niepoprawności, a powiedziałem, że w doktrynie tylko spotykamy określone poglądy i one się różnią.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#JanuszSzymański">Myślę natomiast, że rok 1995, jeśli chodzi o funkcję wykładniczą Trybunału Konstytucyjnego, charakteryzuje się rozstrzygnięciem istotnym, dotyczącym zmiany lub uchylenia w całości lub części przepisu prawnego w wyniku orzeczenia Trybunału, co skutkuje tym, że stanowi podstawę do wznowienia postępowania sądowego, czyli przysługują uprawnienia do rewizji. To uchwała z 14 czerwca 1995 r. Jest to wyraźne wzmocnienie praw jednostki i innych podmiotów prawa - to sprawa bardzo istotna.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#JanuszSzymański">Niezależnie natomiast, jak się sprawy potoczą i czy się z nimi zgadzamy, czy się nie zgadzamy, trzy rzeczy wymagają szybkich rozstrzygnięć.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#JanuszSzymański">Jest to sprawa publikacji obwieszczeń - lepiej, żeby ich nie było, ale wiemy, że są rzeczy wykraczające poza zakres możliwości Komisji Ustawodawczej, czy nawet Sejmu. Są mianowicie rzeczy z obszaru prawa ubezpieczeń społecznych czy prawa podatkowego, gdzie choć Komisja Ustawodawcza znajduje formułę prawną, to element skutków finansowych jest tak istotny, że bez udziału rządu nie jest możliwa inicjatywa; w przypadku kwestionowania ustawy budżetowej Sejm nawet nie ma inicjatywy. Ja tu po prostu pokazuję różne elementy.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#JanuszSzymański">Istotne jest również zasygnalizowanie tą konkluzją sprawy podniesionej w pytaniu pana przewodniczącego, że dobrze byłoby, aby przed przyjęciem nowej konstytucji, przepisami wcześniejszymi określić ustrój docelowy Trybunału Konstytucyjnego i te przepisy proceduralne, na podstawie których funkcjonowałaby instytucja skargi konstytucyjnej i skargi obywatelskiej, by Trybunał miał czas na przygotowanie się. Nie jest to ani moment, ani akt jednorazowy, że z chwilą uchwalenia ustawy Trybunał Konstytucyjny natychmiast zmieni oblicze i zacznie funkcjonować w nowej rzeczywistości ustrojowej.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#JanuszSzymański">Musi być pewien czas na przystosowanie i to trzeba jasno w tej debacie podkreślić, że rzeczą pożądaną, rzeczą dobrą, byłoby to, aby wejście w życie nowej konstytucji poprzedzało uchwalenie przepisów konstytucyjnych i ustawy zwykłej, określających ustrój Trybunału Konstytucyjnego z instytucją skargi obywatelskiej, z procedurą przepisaną ustawą, jak też ze zdecydowaniem, czy utrzymamy w przyszłym modelu instytucję powszechnie obowiązującej wykładni prawa, tak jak to jest obecnie.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#JanuszSzymański">Zdaniem przedstawicieli zawodów prawniczych, głównie sędziów oraz z uwagi na zasadę niezawisłości sędziowskiej i sądów, jestem przeciwny instytucji powszechnie obowiązującej wykładni przepisów prawa w Trybunale. Jestem - jak większość - za tym, by Trybunał Konstytucyjny wykładał konstytucję, natomiast sądom trzeba pozostawić wykładnie prawa, bo tutaj wystarczyłby ten nadzór judykacyjny, jaki spełnia Sąd Najwyższy.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#JanuszSzymański">Występujące i podnoszone dzisiaj problemy istnieją i one każą stawiać końcowy wniosek taki, by możliwie szybko i dobrze została przygotowana zasadnicza reforma Trybunału Konstytucyjnego, dająca ostateczność orzeczeń, dająca skargę konstytucyjną i takie przesłanie generalne z działalności orzeczniczej za 1995 r. bym rysował, ponieważ Trybunał nie może działać dalej w tym stanie prawnym. Tutaj zgadzam się w pełni z panem posłem J. Ciemniewskim.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#JanuszSzymański">Można bowiem powiedzieć, że jeśli Sejm przełamał dwoma trzecimi orzeczenie to znaczy, że je konstytucjonalizował, bo taką większością norma doszła do skutku, jaką dochodzi norma konstytucyjna. Ale jest problem, że uznajemy orzeczenie za zasadne, przepis jest niekonstytucyjny, a mamy teraz sytuację z radnymi, jaką mamy: bezczynność organów i zjawisko nazywane nihilizmem prawnym. Jest to rzecz straszna i pan poseł J. Ciemniewski ma rację - to trzeba możliwie szybko uzdrowić.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#WitMajewski">Chciałem powiedzieć, że wysoko oceniam potrzebę działania Trybunału Konstytucyjnego dla realizacji zasady państwa prawa i zgadzam się z posłem sprawozdawcą, jeżeli chodzi o konkluzję.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#WitMajewski">Natomiast nie ukrywam, że w Komisji Konstytucyjnej należę do przeciwników ostatecznego charakteru orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. W tej dyskusji znalazłem się tam w mniejszości, ale nadal nie jestem do końca przekonany. Tutaj bowiem zaczynają się konsekwencje, o których mówi dzisiaj pan poseł J. Ciemniewski, że za tym powinno iść przekazanie armii Trybunałowi Konstytucyjnemu, czego się zrobić nie da. Dla egzekucji orzeczeń w sprawach takich jak choćby wydatki budżetowe, trzeba mieć co najmniej armię.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#WitMajewski">Odpowiedzialność polityczna, jaka idzie za ostatecznością orzeczeń jest dzisiaj trudno wyobrażalna i okazuje się, że system dzisiaj funkcjonujący, funkcjonuje dobrze dla państwa prawa i wymusza refleksje i organów, i parlamentu, i rządu. Wszyscy się uczymy i doskonalimy działania i wydaje się, że wszystko jest prawidłowe.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#WitMajewski">Natomiast wtedy, gdy będą to orzeczenia ostateczne, wtedy pan poseł J. Ciemniewski będzie stawiał pytanie, kto będzie je politycznie egzekwował i byłbym panu posłowi zobowiązany za wskazanie takich sposobów. Ale to było na marginesie.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#WitMajewski">W związku z dzisiejszą dyskusją nasuwają mi się refleksje następujące. Dla mnie niezrozumiałym jest pośpiech, o którym mówi pan przewodniczący J. Jaskiernia w sprawie orzeczeń. Rozumiem, że wola w naszej Komisji jest taka, że czekamy z rozstrzygnięciami do uchwalenia konstytucji, bo w przeciwnym wypadku bylibyśmy wobec prezydenta L. Wałęsy bardzo nielojalni, gdyż jego dokumenty - o czym była mowa - tu spoczywają.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#WitMajewski">Więc nic takiego się nie stało, a wręcz odwrotnie możemy powiedzieć, że jesteśmy dziś bliżej uchwalenia konstytucji niż wtedy, kiedy spowalnialiśmy tryb pracy nad tamtym orzeczeniem wychodząc z założenia, że jest to jednak sprawa konstytucji. Byłbym obecnie ostrożny, jeżeli chodzi o nadmierny pośpiech w tych sprawach.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#WitMajewski">Kolejna kwestia - zgadzam się, że badanie trybu dojścia aktów prawnych jest niezaprzeczalnym przywilejem Trybunału, bo to jest przede wszystkim tryb konstytucyjny. Natomiast przestrzegałbym przed wyciąganiem wniosków co do obowiązywania, czy nieobowiązywania przepisów ustawy na zasadzie szczegółowych regulacji trybu.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#WitMajewski">Przecież jeżeli doprowadzimy sprawę do absurdu dojdziemy do takiej sytuacji, że Trybunał orzeknie, iż posłowi W. Majewskiemu przewodniczący nie udzielił głosu, a mimo to zabrał on głos i przez to naruszył tryb pracy nad projektem; w związku z tym ustawa nie doszła do skutku w trybie właściwym. To raczej byłaby sprawa S. Mrożka, a nie państwa prawa i przestrzegania norm konstytucyjnych.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#WitMajewski">Oczywiście, gdyby nie było prawidłowo wykonanej inicjatywy, gdyby był niewłaściwy organ czy nie odbyłyby się czytania albo nie dokonano by publikacji - byłyby to zarzuty i uchybienia poważne i tu orzeczenia Trybunału są jak najbardziej na miejscu, natomiast nie mogą to być elementy, jak niemożność wyjścia poza propozycje projektu pilnego, bo wtedy podważamy inną podstawową zasadę - kto stanowi prawo w tym kraju: rząd czy parlament? Tutaj pewne wnioski Trybunał powinien porządkować.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#WitMajewski">Tu nadal - w moim odczuciu - w działalności Trybunału Konstytucyjnego jest odczuwalne, że Trybunał ze zbyt dużą swobodą orzeka o niekonstytucjonalności pewnych działań; uważam, że gdy się orzeknie niezgodność z konstytucją, trzeba być do tego gruntownie prawnie przekonanym, a przecież mamy orzeczenie 12/95, gdzie dwóch profesorów prawa twierdzi, że zgodne, dwóch że niezgodne i Trybunał, że niezgodne.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#WitMajewski">Jeżeli są takie niezgodności, jak podane wyżej, to raczej należy uznać wolę ustawodawcy, zwłaszcza jeżeli miałoby to być rozstrzygnięcie ostateczne. I taka ostrożność - chociaż to raczej sprawa polityki niż prawa - byłaby przydatna i myślę, że tego w prawie się nie da określić, ale trzeba pomyśleć nad zapewnieniem tych rzeczy.</u>
<u xml:id="u-16.11" who="#WitMajewski">I wreszcie sprawa dotycząca trybu prac. Zgadzam się, że jest tu potrzebna ustawa, że powinno to być uregulowane. Między innymi, co wynika z mej praktyki przed Trybunałem, gdy przychodziło mi bronić stanowiska Sejmu, była to dość słaba sytuacja. Generalny Prokurator robi to na piśmie i z nim przynajmniej Trybunał koresponduje, wymienia poglądy. Przedstawiciel Sejmu stanowisko swe wyraża na posiedzeniu Trybunału i stoi poza dyskusją, a Trybunał nie bierze ich - przynajmniej w sensie dokumentalno-pisemnym - pod uwagę.</u>
<u xml:id="u-16.12" who="#WitMajewski">Z powyższego wynika, że rolę Sejmu należałoby w tym zakresie sformalizować. Myślę, że stanowisko wobec Trybunału powinna wyrażać Komisja i wyznaczać sprawozdawcę, który przedstawiłby pisemne stanowisko Komisji i bronił go dodatkowymi argumentami i wyjaśnienia. Sprawa jest poważna i myślę, że przy takich procedurach byłoby mniej nieporozumień i odwołań, bo dziś do Sejmu się wraca, ale jeśli większość będzie niezmienna w swoich poglądach, to do Sejmu nie będziemy wracali.</u>
<u xml:id="u-16.13" who="#WitMajewski">I w takiej sytuacji przesunięcie punktu ciężkości oceny ustawodawstwa na Trybunał Konstytucyjny będzie bardzo wyraźne - te uwagi rysują się na tle dzisiejszego posiedzenia i rozpatrywanej informacji. Działalność Trybunału Konstytucyjnego bardzo cenię, a moje uwagi krytyczne zmierzają do jeszcze większej optymalizacji tej działalności.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JerzyCiemniewski">Chciałbym tylko sprostować, że nie żądałem podporządkowania Trybunałowi armii; są też inne formy egzekucji, które nie są podległe organowi rozstrzygającemu merytorycznie sprawę.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JerzyJaskiernia">Zakończyliśmy dyskusję. Poseł J. Szymański zakończył swoje wystąpienie propozycją formalną co do odniesienia się połączonych Komisji do przedstawionej informacji.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#JerzyJaskiernia">Czy są uwagi do tej propozycji? Czy ktoś jest jej przeciwny lub wstrzymuje się od głosu? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#JerzyJaskiernia">Stwierdzam, że połączone Komisje: Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Ustawodawcza postanowiły rekomendować izbie przyjęcie informacji Trybunału Konstytucyjnego w brzmieniu konkluzyjnym zaprezentowanym przez pana posła J. Szymańskiego i co w odpowiednim dokumencie zostanie odzwierciedlone. Czy w sprawach różnych ktoś chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JanuszTrzciński">Chciałbym podziękować Komisjom za przychylne przyjęcie naszej informacji, dziękuję również za uwagi sformułowane na dzisiejszym posiedzeniu. Część z nich wymagałaby rzeczywiście długiej dyskusji, a ja chciałbym się odnieść tylko do uwagi pana posła Wita Majewskiego, że Sejm jest w gorszej sytuacji niż inni uczestnicy postępowania przed Trybunałem. Tak nie jest, jest on w takiej samej sytuacji, a jeżeli niekiedy Sejm sam postawi się w gorszej sytuacji, to za to nie możemy odpowiadać.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#JanuszTrzciński">Ma to miejsce wówczas, gdy w stosownym czasie nie ma pisemnego ustosunkowania się Sejmu do wniosku, a to niestety zdarza się często. Nie chciałbym, aby w dokumentach dzisiejszego posiedzenia pozostało niesprostowane sformułowanie, że rola Sejmu jest przed Trybunałem gorsza niż innych uczestników postępowania, bo tak nie jest.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JerzyJaskiernia">Dziękuję za wypowiedź pana prezesa i udział w dzisiejszym posiedzeniu, dziękuję innym gościom. Zamykam posiedzenie wspólne Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Komisji Ustawodawczej.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>