text_structure.xml 47.3 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#RyszardGrodzicki">Czy ktoś ma uwagi do dzisiejszego porządku obrad? Skoro nie, rozpoczynamy posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#RyszardGrodzicki">Punkt pierwszy dotyczy zaopiniowania regulaminu „Parlamentarnego Zespołu do spraw Uczestnictwa Obywateli w Procesie Legislacyjnym”. Sprawozdawcą jest pan poseł G. Cygonik.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#RyszardGrodzicki">Witam przedstawiciela wnioskodawców pana senatora S. Gajewskiego i proszę o przedstawienie nam założeń i istoty funkcjonowania tego Zespołu. W tym wypadku interesuje nas przede wszystkim zgodność z Regulaminem Sejmu RP. Później poprosimy o wypowiedź posła sprawozdawcę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#SylwesterGajewski">Przepraszam państwa, że nie stawiłem się na poprzednie posiedzenie, gdy miała być rozpatrywana ta sprawa, ale prowadziłem wówczas obrady komisji rolnictwa. Nie mogłem ani wyjść, żeby państwa o tym powiadomić, ani uczestniczyć tego dnia w posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#SylwesterGajewski">Tym, o czym za chwilę będziemy mówić, interesowałem się już w poprzedniej kadencji. Dopiero jednak w tej kadencji uzyskałem aprobatę do działań. W listopadzie 1991 r. odbyło się w Senacie seminarium na temat sensu, istoty i granicy lobbingu. Spotkanie to było ciekawe. Później, 21 stycznia 1997 r., była konferencja na temat udziału organizacji społecznych i gospodarczych w procesie legislacyjnym.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#SylwesterGajewski">Chcemy w sposób w miarę precyzyjny określić udział organizacji społecznych i gospodarczych w procesie legislacyjnym. Chcemy, aby społeczeństwo miało większy dostęp do informacji, co jest dla nas podstawową kwestią. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, ilu poprawek musimy dokonywać przy różnych ustawach, to w głównej mierze wynikają one z tego, że wpływ pewnych grup społecznych na kształt ustaw, a więc tego, co wychodzi z Sejmu i Senatu, był niewielki.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#SylwesterGajewski">Przekazałem państwu deklarację założycielską i regulamin Parlamentarnego Zespołu do Spraw Uczestnictwa Obywateli w Procesie Legislacyjnym. Na pewno się z tym państwo zapoznali. Nie wiem, czy termin powoływania tego Zespołu jest najszczęśliwszy, ale pomyślałem, że przecież część z nas zostanie wybrana do następnego parlamentu. Nie trzeba więc będzie zaczynać tego od nowa, część z nas byłaby w to już „wmontowana” i będzie można prowadzić to już od początku następnej kadencji. Dlatego więc wystąpiłem z taką propozycją i takim wnioskiem do pana marszałka Sejmu i Senatu.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#SylwesterGajewski">Jeżeli państwo uznacie, że ma to sens - to dobrze. Jeżeli uznacie, iż na dwa miesiące przed zakończeniem kadencji nie ma sensu powoływać tego Zespołu - to ja też nie będę niezadowolony. Po prostu wynikało to z działań, idących w tym kierunku, które po kolei odbywały się w Senacie.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#SylwesterGajewski">Takim gorącym zwolennikiem, mocno popierającym mnie w sprawach lobbingowych, jest pan poseł R. Nowicki. Właściwie wspólnie kręcimy ten cały interes. Nie wiem, czy nie byłoby dobrze, gdybyście państwo również zasięgnęli opinii pana posła R. Nowickiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#RyszardGrodzicki">Chciałem panu tylko wyjaśnić, że my nie mamy prawa stwierdzać, czy zespół może, czy nie może działać, ponieważ z mocy prawa może działać każdy zespół, który powołają posłowie czy senatorowie, w różnych konfiguracjach organizacyjnych. Natomiast my badamy, czy deklaracja oraz regulamin są zgodne z przepisami prawa - i tylko tyle. Taką opinię wyrażamy dla Prezydium Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#RyszardGrodzicki">Proszę o wypowiedź sprawozdawcę, posła G. Cygonika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#GrzegorzCygonik">W materiałach, które dostałem do zaopiniowania, oprócz pisma przewodniego, podpisanego przez pana senatora S. Gajewskiego, jest deklaracja założycielska „Parlamentarnego Zespołu do spraw Uczestnictwa Obywateli w Procesie Legislacyjnym”. Nie budzi ona wątpliwości, jeżeli chodzi o zgodność z Regulaminem Sejmu RP. Również do programu, który jest załączony do deklaracji - są to zamierzenia wymienione w trzech punktach - nie mam uwag.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#GrzegorzCygonik">Ale faktycznie, panie senatorze, pozaregulaminowe wątpliwości budzi fakt, że skądinąd bardzo słuszne, wpisane w program zamierzenia pracy Zespołu, takie jak podjęcie prac nad zmianami procedur i obyczajów parlamentarnych czy wspomaganie przedsiębiorczości na wsi i w mieście, to świetna rzecz - tylko szkoda, że inicjatywa ta pojawiła się na trzy miesiące przed wyborami, a nie cztery lata temu. Niemniej jednak istnieje zgodność zapisów z Regulaminem Sejmu RP.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#GrzegorzCygonik">Jeżeli chodzi o regulamin Zespołu, który przedstawił pan wraz z deklaracją i programem - to wszystkie artykuły regulaminu Zespołu są zgodne z Regulaminem Sejmu RP. Jednak zawsze przy tworzeniu zespołów parlamentarnych czy poselsko-senatorskich pojawia się pytanie, czy praca zespołu jest skierowana na prace wewnątrz, czy na zewnątrz parlamentu. Musimy sobie jasno powiedzieć, że według Regulaminu Sejmu RP zespół może działać tylko wewnątrz parlamentu i nie ma żadnych uprawnień do podejmowania działań skierowanych na zewnątrz Sejmu lub Senatu. Tu byłbym bardzo wdzięczny o odpowiedź pana senatora.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#GrzegorzCygonik">Niemniej jednak artykuły regulaminu Zespołu są zgodne z Regulaminem Sejmu RP. Jest lista członków, którzy tworzą Zespół. Są tam posłowie i senatorowie z różnych klubów, więc jest to taki międzypartyjny czy ponadpartyjny zespół. Brakuje tylko jednego dokumentu. Na liście członków jest pan wymieniony jako przewodniczący Zespołu oraz pan poseł R. Nowicki, jako wiceprzewodniczący. Brakuje tylko protokołu z pierwszego spotkania Zespołu, na którym członkowie nowo tworzącego się Zespołu podejmują uchwałę, że wybierają takie władze.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#GrzegorzCygonik">Jest tylko to jedno zastrzeżenie, związane z brakiem uchwały z pierwszego posiedzenia Zespołu. Prosiłbym również o odpowiedź na zadane wcześniej pytanie, związane z wewnętrznymi lub zewnętrznymi działaniami Zespołu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#RyszardGrodzicki">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zadać jakieś pytania, albo zgłosić uwagi?</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#RyszardGrodzicki">Ja miałbym podobną uwagę, która związana jest z pkt. 3 deklaracji założycielskiej: „3) wspomaganie przedsiębiorczości tak na wsi, jak i w mieście - wyrównywanie szans dla ludzi przedsiębiorczych w różnych regionach kraju. Zespół pragnie wspierać sektor małych i średnich przedsiębiorstw, także gospodarstw rolnych poprzez współpracę z ich reprezentantami w celu zapewnienia ich interesom wsparcia instytucjonalnego w Sejmie i Senacie. Zapewnienie rolnikom i przedsiębiorcom lepszego dostępu do informacji i konsultowania ich w pracach legislacyjnych pomoże w optymalizacji przyjmowanych rozwiązań; doprowadzi do większej stabilności i lepszego przestrzegania prawa”.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#RyszardGrodzicki">Sądząc z treści, zapewne tutaj pan poseł R. Nowicki odegrał rolę w jej redagowaniu. To jest właśnie ten punkt, który może sugerować, iż Zespół będzie prowadził działalność poza tymi budynkami. Założenie jest takie, iż zespoły są strukturami wewnątrzsejmowymi i na zewnątrz nie prowadzą działalności. Do tego bowiem służą stowarzyszenia. A więc ten punkt budzi moje zastrzeżenie.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#RyszardGrodzicki">W kontekście tego można się zastanawiać - co oznacza w art. 3 regulaminu punkt 3: „3) organizuje na forum Parlamentu spotkania i seminaria poświęcone problematyce prac Zespołu”. W artykule tym w ogóle nie ma sensu robienia ustępu 1, a więc przed zdaniem: „Zespół w szczególności:” ta jedynka powinna być skreślona.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#RyszardGrodzicki">Chciałbym dowiedzieć się jeszcze - co oznacza w art. 4 ust. 6: „Na zaproszenie Prezydium w posiedzeniach Zespołu mogą uczestniczyć przedstawiciele Rządu, doradcy będący członkami Grupy Doradczej, działacze społeczni oraz przedstawiciele instytucji lub środowisk zainteresowanych problematyką prac Zespołu”. Należałoby to wyjaśnić w kontekście punktu 3, bo wtedy pojawiają się ewentualnie problemy.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#RyszardGrodzicki">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby się wypowiedzieć? Jeśli nie, to bardzo proszę, panie senatorze, o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#SylwesterGajewski">Szanowni państwo, na pewno jest to Zespół, który będzie działał wewnątrz parlamentu. Nie może być inaczej.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#SylwesterGajewski">Co do kwestii wspomagania przedsiębiorczości na wsi i w mieście - to akurat ja może nie reprezentuję małej przedsiębiorczości, ale mam własne, dość duże gospodarstwo. Współpracuję blisko z panem posłem R. Nowickim i chciałem również, aby ten zapis tu się znalazł, a więc by istniał w parlamencie lobbing na rzecz tych małych i średnich przedsiębiorstw oraz gospodarstw rolnych.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#SylwesterGajewski">Jeśli państwo uważacie, że to jest niewłaściwe, to możemy to zmienić. Myślę jednak, iż nie ma w tym nic złego...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#RyszardGrodzicki">Jest to zawężenie zakresu działania Zespołu, ponieważ są zespoły na rzecz małych, średnich i dużych przedsiębiorstw. Jest kilka takich form popierania małej przedsiębiorczości w postaci właśnie działania zespołu. Jeśli nazwa zespołu brzmi: „Parlamentarny Zespół do spraw Uczestnictwa Obywateli w Procesie Legislacyjnym” to rozumiem, że dotyczy to wszelkich form. Nagle pojawia się punkt „wspomaganie przedsiębiorczości tak na wsi, jak i w mieście - wyrównywanie szans dla ludzi przedsiębiorczych w różnych regionach kraju”. Jest to tak troszeczkę obok generalnej nazwy Zespołu. Może gdyby to inaczej sformułować, to wtedy być może nie byłoby tych wątpliwości. Ten punkt rodzi jednak zastrzeżenia - czy przypadkiem nie będzie to główne pole działania tego Zespołu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#SylwesterGajewski">Prawdą jest, że do tej pory i ja i pan poseł R. Nowicki działamy w parlamencie właśnie na rzecz tego punkt 3, czego zresztą państwo doświadczacie, jeśli chodzi o pana posła R. Nowickiego. Ja działam w Senacie. Tak to się odbywa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#RyszardGrodzicki">Może więc zmienić nazwę Zespołu, tak aby wyraźnie było powiedziane, że jest to problem numer 1... i wtedy będzie wszystko w porządku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#SylwesterGajewski">Nie. Nam chodzi o coś innego, panie przewodniczący - o szerszy wymiar.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#RyszardGrodzicki">Czy jeszcze ktoś z państwa ma jakieś uwagi?</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#RyszardGrodzicki">Jeśli nie, to, panie senatorze, mamy następującą procedurę. Zostały zgłoszone uwagi, rozumiem, że panu jednoosobowo trudno dokonać jakichkolwiek zmian, czy przedstawić jakąś deklarację dotyczącą tych zmian. Generalnie - nie opiniujemy pozytywnie tych regulaminów, które sugerują działalność poza terenem tych budynków Sejmu czy Senatu.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#RyszardGrodzicki">Proponowałbym, gdyby Zespół mógł się zebrać, by rozważył to raz jeszcze. Być może w tym punkcie 3 trzeba zmienić sformułowanie. Sam regulamin może pozostać, ale ta deklaracja powoduje, że Zespół staje się takim swoistym quasi - stowarzyszeniem, a przestaje być zespołem. Gdyby lekko to zmienić stylistycznie, to wtedy nie będzie problemu i będziemy mogli powrócić do sprawy. Biorąc jednak pod uwagę czas - to trzeba byłoby działać błyskawicznie, tak żeby można było to załatwić na następnym posiedzeniu Sejmu. Przypominam, że od 1 lipca br. Sejm nie będzie działać przez miesiąc. A więc możliwość rozpatrzenia pojawiłaby się dopiero na przełomie lipca i sierpnia, jeśli nie zrobiłoby się tego w ciągu tygodnia.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#RyszardGrodzicki">Przypadek Zespołu na rzecz Tybetu - gdzie później przez długi czas korygowaliśmy regulamin, żeby ograniczyć ekspansję zewnętrzną - każe nam zachowywać się ostrożnie. Jest to założenie pryncypialne.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#RyszardGrodzicki">Proponowałbym więc przyjąć takie rozwiązanie, stosowane zresztą bardzo często. Rozumiem więc, że zawieszamy procedurę do czasu przedstawienia stanowiska Zespołu, związanego z tym zastrzeżeniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#SylwesterGajewski">Myślę, że z materiałów, które państwo dostaliście, z naszej konferencji i z seminarium jasno wynika, co chcemy robić. Być może jednak ten zapis nie jest najbardziej szczęśliwy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#RyszardGrodzicki">Za miesiąc czy dwa zapomina się już o materiałach, a przepis pozostaje. Dziękuję bardzo panie senatorze.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#RyszardGrodzicki">Proszę państwa, w punkcie 2 przewidujemy rozpatrzenie skierowanego przez Prezydium Sejmu pisma pana Henryka Góry dotyczącego niegodnego zachowania posła Jerzego Panka, z wyjaśnieniami posła.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#RyszardGrodzicki">Czy w tej sprawie ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Jeśli bowiem nie będzie pana posła J. Panka, to rozumiem, że rzecz będziemy musieli odroczyć. Nie ma bowiem w zwyczaju rozpatrywania pod nieobecność zainteresowanego...</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#RyszardGrodzicki">Czy pan Henryk Góra?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#HenrykGóra">Tak, to ja jestem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#RyszardGrodzicki">Jest również pan poseł J. Panek. A więc są obecne zainteresowane strony. Sprawozdawcą jest pan poseł J. Niemcewicz.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#RyszardGrodzicki">Przystępujemy do rozpatrzenia skierowanego przez pana Henryka Górę pisma dotyczącego zachowania pana posła Jerzego Panka w dniu 1 kwietnia 1997 r.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#RyszardGrodzicki">Prosiłbym posła J. Niemcewicza o zreferowanie sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JanuszNiemcewicz">Marszałek Sejmu RP w trybie art. 72 regulaminu Sejmu skierował do naszej Komisji pismo pana Henryka Góry zawierające skargę na zachowanie się pana posła J. Panka.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#JanuszNiemcewicz">Jak wynika z pisma pana H. Góry - pan Góra jest taksówkarzem i 1 kwietnia 1997 r. wieczorem wiózł pasażera. Zgodnie z twierdzeniem pana H. Góry pasażer, kiedy usłyszał, że należność za kurs wynosi 5 złotych zażądał rachunku, odmówił podania nazwiska do tego rachunku i zażyczył sobie, żeby rachunek opiewał na inicjały J.P., a po otrzymaniu rachunku odmówił zapłaty. W związku z czym pan H. Góra zawiózł pasażera na policję. Po drodze był przez niego obrażany. Na policji dowiedział się, że tym pasażerem był poseł na Sejm RP pan Jerzy Panek. W tej sytuacji pan H. Góra zwraca się do Marszałka Sejmu RP o wyciągnięcie konsekwencji wobec posła.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#JanuszNiemcewicz">Pan poseł J. Panek napisał wyjaśnienie, z którego wynika, że istotnie wieczorem 1 kwietnia br. był pasażerem taksówki prowadzonej przez pana H. Górę i po zakończeniu kursu, kiedy zapytał ile płaci uzyskał odpowiedź, że płaci 500 złotych, czyli 5 milionów starych złotych. Zaczął się śmiać, bo była to kwota absurdalna. Wtedy taksówkarz zmniejszył kwotę do 50 złotych. Pan poseł zażądał rachunku. Rachunek otrzymał. Na rachunku napisane było w cyfrach 5 zł, a słownie: pięćdziesiąt złotych. Pan poseł zwrócił również uwagę na inne nieprawidłowości. Mianowicie, nie zgadzała się data, bo zamiast 1 kwietnia br., było napisane 1 marca br., nie było podanej godziny i nie była zaznaczona cała trasa przejazdu. Wtedy pan poseł J. Panek odmówił zapłacenia tej należności i -jak pisze - zażądał wyjaśnienia sprawy na posterunku policji, gdzie przedstawił rachunek oraz zgłosił próbę oszustwa. Uważa, że oszustów i złodziei trzeba karać i dlatego odmówił polubownego załatwienia sprawy.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#JanuszNiemcewicz">Wobec tak różniących się od siebie relacji pana H. Góry i posła J. Panka Komisja zwróciła się do policji w Częstochowie o przesłanie posiadanych materiałów. Otrzymaliśmy telegram, notatkę urzędową i drugi telegram do Komendy Głównej Policji, jaki w związku z tym zdarzeniem wysłali policjanci.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#JanuszNiemcewicz">Z wszystkich tych dokumentów wynika, że 1 kwietnia br. ok. godz. 20 zgłosił się kierowca; dowiózł on pasażera, który nie chciał uiścić rachunku. Ze wszystkich tych dokumentów wynika również, że od pasażera czuć było woń alkoholu - tak jest w jednym dokumencie; natomiast w innym dokumencie - że był pod wpływem alkoholu i okazał się legitymacją poselską na nazwisko posła Jerzego Panka, który był zresztą osobiście znany policjantom.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#JanuszNiemcewicz">Obaj panowie, podobnie jak w swoich oświadczeniach pisemnych, zrelacjonowali sprawę na policji. To znaczy pan H. Góra twierdził, że pan J. Panek odmówił zapłacenia rachunku i następnie znieważał kierowcę taksówki. Pan poseł J. Panek stwierdzał, że odmówił zapłacenia rachunku, ponieważ był to rachunek zawyżony i nie odpowiadał warunkom formalnym, jednocześnie pan poseł J. Panek zaprzecza, by obrażał kierowcę taksówki.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#JanuszNiemcewicz">Taki jest stan rzeczy i takie dokumenty wpłynęły w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#RyszardGrodzicki">Czy pan H. Góra chciałby coś dodać jako wnioskodawca?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#HenrykGóra">Opowiem może w skrócie, jak to się stało i jak jechaliśmy. Dostałem zgłoszenie na Radio Taxi 919, pojechałem pod wskazany adres. Pod-jechałem, wsiadło dwóch panów. Nie wiedziałem, kto to jest, w ogóle nie znałem tych panów. Teraz wiem, że jednym z nich był pan poseł J. Panek. Ten kolega usiadł z przodu, powiedział „dzień dobry” - jak najbardziej i kierował mną, gdzie mam jechać: w lewo, prosto, w lewo, proszę stanąć. To był krótki odcinek drogi. Gdy zatrzymałem samochód, kolega wysiadł. Wysiadając zwrócił się do pasażera, który został w samochodzie: „Masz pieniądze?” Tamten odpowiedział: „Nie martw się”. No, dobrze. Dokąd jedziemy - zapytałem; usłyszałem odpowiedź: Gajcego 6. Pojechaliśmy dalej. Był to dosyć krótki odcinek drogi. Zajechałem pod Gajcego 6 i proszę o 5 złotych za kurs. Wtedy pasażer poprosił o rachunek. Zacząłem wypisywać rachunek - wiem, że się pomyliłem, przyznaję się. Było to 1 kwietnia br., a nie 1 marca - jak napisałem. „Proszę pana, niech mi pan pokaże dowód osobisty” - powiedziałem - „bo tak na słowo, nie wiem, kto pan jest, kim pan jest i dlaczego pan żąda rachunku”. Gdyby ten pan pokazał wtedy dowód osobisty, wszystko by się skończyło i nie znalazłby się na policji, w komisariacie nr 6.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#HenrykGóra">Wypisałem temu panu rachunek. Nie wiedziałem w dalszym ciągu, kto to jest. Powiedziałem do niego: „Pan rachunek mi zabrał, a pieniędzy nie chce pan zapłacić, w takim razie jedziemy na policję”. Pasażer zgodził się: „Jeźdź pan!”. Gdy przyjechałem na komendę, radiowóz stał przed wejściem. Podeszłem do policjantów i mówię: „Proszę panów, niech mi panowie pomogą usprawnić tego pana - co to jest za facet, bo ja go nie znam”. Wysiedliśmy z samochodu i weszliśmy do komendy. Wówczas dowiedziałem się, kto był moim pasażerem. Pan ten wyjął legitymację i przedstawił się, że jest posłem. Powiedziałem wtedy: „Dlaczego mnie takie przykrości spotkały, do tego stopnia, że się człowiek na policji musi znajdować?”</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#HenrykGóra">Potem nastąpiły wyjaśniania, jak to było, co się stało. Tak samo opowiadałem, jak teraz - przed komisją poselską. Później pan poseł odgrażając się, namawiał policję, żeby mnie rewidowała. Chciano mi zrobić kontrolę osobistą, ale nie było podstaw. Policja sprawdziła dokumenty, koncesję, prawo jazdy - wszystko było w porządku. Pan J. Panek odezwał się: „Trzeba niszczyć, bo to jest mafia wołomińska”. „Jaka mafia wołomińska?” - zapytałem i na tym się skończyło.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#HenrykGóra">Później policjanci powiedzieli: „Niech pan zaczeka”, a pan poseł J. Panek poszedł do naczelnika tego komisariatu. Nie wiem, o czym rozmawiali. Po chwili pan poseł został odwieziony radiowozem. Ze mną już nie pojechał, skończył kurs przy komisariacie.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#HenrykGóra">Ja jeszcze chwilę zostałem, bo policja robiła ze mną wywiad. Trzeba było dokładnie opisać, jak to było. Powiedzieli mi wtedy, że gdyby to był inny pasażer, to wiedzieliby, jak postąpić, ale że była to osoba, która jest nietykalna, to nic nie mogli zrobić. Powiadomili prawdopodobnie dyżurnego w komendzie wojewódzkiej i na tym się sprawa zakończyła.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#HenrykGóra">Dla swojego bezpieczeństwa, bo ten pan odgrażał się, że mnie zniszczy - w dosłownym znaczeniu, pomyślałem sobie, iż jeszcze chyba są jacyś ludzie, którzy mnie może wysłuchają i dlatego napisałem do Marszałka Sejmu RP. Czekałem do dzisiejszego dnia.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#HenrykGóra">Chciałbym jeszcze dodać, że w „Gazecie Wyborczej” został opublikowany artykuł. Również w „Trybunie Śląskiej” robiony był ze mną wywiad. Mam te artykuły przy sobie. To samo tam mówiłem, co w tej chwili zeznałem przed komisją poselską. Więcej na ten temat nie będę się wypowiadał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#RyszardGrodzicki">Prosimy pana posła J. Panka o wypowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JerzyPanek">Część z tego, co powiedział pan H. Góra, taksówkarz taksówki nr 285 jest prawdą. Rzeczywiście w dniu 1 kwietnia br., razem z moim dobrym znajomym wracałem taksówką pana H. Góry do domu. Jak zaznaczyłem, kurs był krótki. Taksówka była wezwana telefonicznie. Gdy taksówkarz dowiedział się, że kurs jest taki krótki, zaczął już mieć zastrzeżenia. Mój znajomy, ponieważ mieszkał niedaleko, prowadził kierowcę najkrótszą drogą, wąskimi uliczkami osiedla, z czego pan H. Góra był bardzo niezadowolony, a wręcz oburzony. Swoje oburzenie manifestował swoim zachowaniem, był taki obruszony i powiedział, że on nie zna tych dróg na osiedlu, a więc będziemy jechać główną drogą. Kolega mówił: „Proszę skręcić w prawo, teraz w lewo” i w ten sposób najkrótszą drogą dojechał do swojego miejsca zamieszkania.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#JerzyPanek">Ja mieszkam troszkę dalej; ruszyliśmy. Po zatrzymaniu zapytałem się - ile płacę za kurs. Usłyszałem kwotę 500 złotych. Mogłem nie dosłyszeć, bo silnik był włączony. Zacząłem się śmiać i powtórzyłem: „Ile mam zapłacić? 500 złotych?” Pan kierowca zmienił z 500 złotych na 50 złotych. Ale 50 złotych to też była kwota za wysoka. Poprosiłem więc o wystawienie rachunku. Najpierw taksówkarz nie chciał wypisać rachunku. Przed wypisaniem zażądał ode mnie dowodu osobistego, co było dla mnie zupełnie niezrozumiałe, iż do wypisania rachunku potrzebny jest mój dowód osobisty. W końcu coś tam nagryzmolił. Prosił o moje dane, więc podałem swoje miejsce zamieszkania, a zamiast nazwiska i imienia podałem swoje inicjały. Otrzymałem rachunek, popatrzyłem, co tam było napisane i zaraz go schowałem do kieszeni. Zażądałem zawiezienia na policję. Na rachunku są takie błędy - przed sobą macie państwo kopie - które są niedopuszczalne, a więc kwota cyfrą napisane jest: 5, a słownie: pięćdziesiąt. Nie ma podanej całej trasy, tylko skąd ruszyliśmy. Nie ma przystanku końcowego. W rubryce data - zamiast 1 kwietnia 97 r., napisane jest 1 marca br. Nie ma godziny przejazdu, a na odwrocie zostało nagryzmolone... Kierowca, gdy miałem już ten rachunek w ręce, ale nie mówiłem, co jest na nim napisane, powiedział: „Niech pan jeszcze na chwilę pozwoli ten rachunek”. Gdy mu podałem, na odwrocie nagryzmolił: „Pasażer jest pijany”. Chociaż nawet trudno jest odczytać co tu jest napisane, bo to „pijany” jest napisane „piany”, jakbym pianę pił; a zamiast „pasażer” napisał „pasaczer”.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#JerzyPanek">No, dobrze niech już tak będzie. Przyjąłem ten rachunek, schowałem do kieszeni i zażądałem zawiezienia na posterunek policji. W żadnym stopniu temu panu nie ubliżałem, wręcz było odwrotnie, bo ten pan się odgrażał. Na komendzie policji... Byłem zdenerwowany, przecież wiadomo. Sprawa potoczyła się tak, jak się potoczyła.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#JerzyPanek">Jak napisałem w wyjaśnieniu, nie mogę darować sprawy oszustom i złodziejom, chociaż na posterunku policji prosili, żeby sprawę załagodzić i załatwić polubownie. Na to nie przystałem.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#JerzyPanek">Pan H. Góra wystosował pismo do pana Marszałka Sejmu RP. Nie wiem, kto mu w tym pomagał, ale domyślam się, bo to zdarzenie szybko znalazło się na łamach prasy. Nie zostało ono obiektywnie opisane.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#JerzyPanek">Po opublikowaniu tego zdarzenia przez „Gazetę Wyborczą”, napisałem wyjaśnienie, które zostało opublikowane, aczkolwiek w skrótach, co jest niedopuszczalne. W tym wyjaśnieniu było podane nazwisko, imię taksówkarza oraz numer taksówki, a „Gazeta Wyborcza” zamieściła tylko numer taksówki. Po tym artykule miałem wiele telefonów. Zgłosiło się do mnie kilku taksówkarzy z Radia Taxi, ze zrzeszenia, gdzie jest zatrudniony pan Henryk Góra. Opowiedzieli mi oni, że pan H. Góra już wcześniej miał podobne zatargi z pasażerami. Próbował ich oszukać, zachowywał się chamsko i arogancko. Dotarłem do kilku tych osób, oszukanych i pokrzywdzonych przez pana H. Górę. Jedna osoba zgodziła się zeznawać, a kilka osób odmówiło, ponieważ dowiedziało się, iż może się to zakończyć sprawą sądową i wyjaśnieniami przed komisją regulaminową. Natomiast jedna osoba podtrzymuje dalej zarzuty wobec pana H. Góry.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#JerzyPanek">Jak już mówiłem, zwróciłem się pisemnie do zrzeszenia Radio Taxi 919 w Częstochowie o wyjaśnienie tej sprawy i ukaranie pana H. Góry. Otrzymałem odpowiedź od prezesa zrzeszenia, że pan H. Góra cieszy się raczej dobrą opinią i takie różne dyrdymały. Odpisałem panu prezesowi, który jest - z tego co mi wiadomo - bliskim znajomym pana H. Góry. Pan H. Góra był wcześniej wiceprezesem zrzeszenia, a teraz - nie wiem, czy jest jeszcze członkiem zarządu. Odpisałem, że odpowiedź, iż cieszy się raczej dobrą opinią, nie satysfakcjonuje mnie i prosiłbym o udostępnienie takiego zeszytu, gdzie są wpisy, że pan H. Góra był wcześniej upominany i były zażalenia zgłaszane na pana H. Górę. Do dzisiaj odpowiedzi ze zrzeszenia i wglądu do tego zeszytu nie otrzymałem.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#JerzyPanek">Część uczciwych kierowców z Radia Taxi zwróciła się do mnie i powiedziała mi na temat pana H. Góry, że to nie jest pierwszy wypadek oszustwa i żądania zawyżonej kwoty za przejazd. Poza tym zwrócili uwagę na - jak powiedziałem - wręcz chamskie zachowanie w stosunku do pasażerów, co potwierdza pani Hofmann, która razem z córką i z małym dzieckiem jechała taksówką pana H. Góry. Została ona potraktowana w sposób chamski i arogancki. Zawyżono również rachunek. Ta pani może świadczyć.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#JerzyPanek">Jeżeli przekonam jeszcze inne osoby, które zwróciły się do mnie w tej sprawie, że pan H. Góra je oszukał, to lista osób będzie większa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#RyszardGrodzicki">Czy ktoś z państwa chciałby zadać jakieś pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#TadeuszSławecki">Mam kilka pytań do pana H. Góry. Czy od każdego klienta, który żąda wydania rachunku - żąda pan dowodu osobistego?</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#TadeuszSławecki">Następne pytanie - pan poseł twierdzi, że to on zażądał zawiezienia na posterunek policji, z kolei pan twierdzi, iż to była pańska inicjatywa. Jak to właściwie było?</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#TadeuszSławecki">I trzecie pytanie - kto panu powiedział, że gdyby to był inny pasażer, to by wiedzieli, co z nim zrobić?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#HenrykGóra">Gdy chodzi o rachunek, to wystawiamy go na firmę albo na dowód osobisty. Inicjały nie są danymi, na podstawie których można wystawić rachunek imienny. Zażądałem dowodu osobistego. Gdybym go otrzymał, to może by się tak nie skończyło i sprawa nie doszłaby na tak wysokie forum.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#HenrykGóra">Przepraszam, jakie było drugie pytanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#TadeuszSławecki">Kto chciał jechać na komendę policji - pan poseł czy pan?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#HenrykGóra">Ja sam osobiście zawiozłem pana, dlatego że schował rachunek do kieszeni i nie uiścił kwoty - 5 złotych. Powtarzałem trzykrotnie: 5 złotych.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#HenrykGóra">A dlaczego pan poseł J. Panek akurat sobie to upodobał, że zrozumiał 500 tysięcy? Przecież to jest nieprawda. Może faktycznie zrobiłem błędy ortograficzne - przyznaję się do tego, nie jestem jednak uczony człowiek, tylko jestem zwykłym, szarym robotnikiem, który wykonuje ten zawód. Wykonuję go przez tyle lat.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#HenrykGóra">Nie wiem, dlaczego pan poseł ściągnął te opinie i nie wiem, kto te opinie przekazał. Pan poseł twierdzi, że byli to ludzie z mojej grupy Radio Taxi 919. Jestem gotów w tej chwili, zapytać się tych, którzy jeżdżą - czy mają do mnie jakieś żale? Może w innym środowisku, poza tą grupą, może ci, którzy już nie jeżdżą na Radiu - może złośliwie tak powiedzieli. Było dwóch kolegów „wysuniętych” z grona taksówkarskiego, z tej grupy. Domyślam się, że to chyba oni robią wrogą robotę. Jak przeczytali ten artykuł, to może poszli do pana posła nagadać, że ja byłem taki czy owaki. Do winy się jednak nie przyznaję, żadnego klienta nie oszukałem, jeżdżąc już od 1969 roku. Nie mam do siebie zastrzeżeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#RyszardGrodzicki">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zadać jakieś pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JanuszNiemcewicz">Mam pytanie do pana posła. Pan poseł powiedział, że zażądał odwiezienia na policję w związku z tym całym zajściem. Czy mógłby pan wytłumaczyć - dlaczego ze wszystkich dokumentów policyjnych wynika, iż to jednak taksówkarz dowiózł do jednostki pasażera nie chcącego uiścić rachunku, że od pasażera było czuć woń alkoholu, itd. Natomiast nie jest zapisane w notatkach, że to pasażer zwrócił się ze skargą na taksówkarza, który próbuje wyłudzić zawyżoną kwotę z rachunku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JerzyPanek">Jak powiedział wcześniej taksówkarz, zawiózł mnie na posterunek policji - przecież sam nie potrafiłbym się zawieźć. Taksówka była własnością pana H. Góry. Pan H. Góra nie wiedział, z kim ma do czynienia, więc myślał, że potrafi przekonać policję, że on jest niewinny.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#JerzyPanek">Nie chciałbym już wyciągać takich rzeczy, bo to są rzeczy nie sprawdzone, ale rozmawiałem też z policjantami, że pan H. Góra jest donosicielem policji, a więc nie bał się tego i...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#RyszardGrodzicki">Proszę pana...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JerzyPanek">Przepraszam, że takich słów użyłem. Dla mnie i chyba dla wszystkich jest to istotne, że rachunek wystawiony jest oszukańczo.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#JerzyPanek">Jak powiedziałem, jedna osoba - poszkodowana i oszukana - chce zeznawać. Kilkoro osób na razie nie chce, ale wydaje mi się, że przekonam te osoby i sprawa zakończy się w sądzie. Nie mogę sobie pozwolić na takie postępowanie ze strony taksówkarza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#WładysławAdamski">Nie chciałbym na razie dokonywać ocen, bo byłoby to bardzo subiektywne, przed ostatecznym ustaleniem faktów, ale czy nam się to uda, to zupełnie inna rzecz.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#WładysławAdamski">Natomiast mam przed sobą kserokopię rachunku. Pewna rzecz zastanowiła mnie, gdy analizowałem te dokumenty. W jednym miejscu napisane jest 5 złotych i to jest cyfra, natomiast słownie napisane jest coś, co trudno jest mi zakwalifikować jako pięć, ponieważ tam jest coś jakby dalszy ciąg liter. Być może, że kserokopia jest niewyraźna, albo złożyły się na to jakieś inne przyczyny.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#WładysławAdamski">Chciałbym zadać pytanie panu H. Górze - jak to się stało? Na tej kserokopii, to co jest napisane słownie, bardziej wygląda mi na 50 złotych, natomiast cyfrę mamy 5. Jest tu jednak sprzeczność.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#WładysławAdamski">Z drugiej strony, wyobrażam sobie, gdybym to ja znalazł się w takiej sytuacji i zdaję sobie sprawę, że musiała być bardzo zła wola... bowiem 5 złotych dla parlamentarzysty, przy dochodach, jakie osiąga, to nie jest żaden dylemat. Budzi to także moje zdziwienie.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#WładysławAdamski">Ten napis słowny wymaga jednak wyjaśnienia i proszę żeby pan się do tego odniósł - skąd to się wzięło? Czy ktoś to jeszcze później poprawiał? Czy zaistniały jakieś inne okoliczności? Czy pan się pomylił, czy zasugerował się pan tym, co poseł mówił?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JanBury">Mam pytanie do pana H. Góry. Jeśli poseł zapłaciłby te 5 złotych, to rozumiem, że nie byłoby sprawy, czy tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#HenrykGóra">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JanBury">Pan poseł tej piątki nie chciał po prostu zapłacić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#HenrykGóra">Tak z tego wynika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JanBury">A jak pan sądzi - poseł był po jednym piwie? Tu jest napisane tylko, że było czuć alkohol.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#RyszardGrodzicki">Dobrze, ale rozumiem, że były wcześniej pytania. Proszę odpowiedzieć najpierw na pytanie posła W. Adamskiego, później na pozostałe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#HenrykGóra">Co do wyjaśnień dotyczących tego rachunku, to chciałbym powiedzieć, że pisząc go byłem zdenerwowany. Pisząc pięć - przeciągnąłem trochę wyraz, po prostu wyszło to tak jak wyszło. Trudno, ja przyznaję się do tego błędu. Nie jestem po jakiejś wyższej szkole. Jestem po prostu normalnym, zwykłym pracownikiem.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#HenrykGóra">Jeśli chodzi o pytanie, co byłoby, gdyby poseł zapłaciłby te 5 złotych - wówczas na pewno nie doszłoby do tego konfliktu. Kolega pana J. Panka pytał się - czy ma pieniądze? Poseł odpowiedział: „Nie martw się”. To znaczy, że poseł miał w tym jakiś cel, żeby mnie zdenerwować. Może pisząc ten rachunek byłem już zdenerwowany. Przyznaję się więc, że nie dokończyłem pisania tego rachunku i nie napisałem, iż kurs kończył się na ulicy Gajcego. Kurs był bowiem z ul. Poczty Gdańskiej na ulicę Gajcego.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#HenrykGóra">Gdyby było te 5 złotych, to nie byłoby sprawy. Poseł by wysiadł i jeśli żądałby rachunku - ja bym go wystawił, lecz on schował rachunek, lekceważąc moją pracę.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#HenrykGóra">Natomiast, jeśli chodzi o to, czy był pijany - to było widoczne, że jest pijany. Ten drugi pasażer był w takim samym stanie, jak i on.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#AndrzejGaberle">Może to pytanie wyda się panu dziwne, ale niech pan spróbuje odpowiedzieć - 5 złotych obecne, jaka to jest kwota na stare pieniądze?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#HenrykGóra">5 złotych obecnych to w tej chwili jest 50 złotych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#AndrzejGaberle">Dziękuję uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#HenrykGóra">Nie, przepraszam - jest to 50 tysięcy starych złotych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#RyszardGrodzicki">Jeśli nie ma dalszych pytań, to zwracam się do członków Komisji - czy chcecie państwo mieć naradę we własnym gronie? Rozumiem, że jest jeden głos - za. Jest taki zwyczaj, że zostajemy w takiej sytuacji w gronie tylko członków Komisji, a zainteresowane strony i dziennikarze opuszczają salę. Przepraszam, proszę poczekać, za chwilę przedstawimy orzeczenie Komisji.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#RyszardGrodzicki">Proszę państwa, Komisja po zapoznaniu się z materiałami przedstawionymi na piśmie, jak również po wysłuchaniu wyjaśnień zainteresowanych i przeprowadzeniu dyskusji, uznała, iż pan poseł J. Panek w dniu 1 kwietnia 1997 r. w sposób niewłaściwy zareagował na fakt nieprawidłowego wystawienia rachunku przez osobę prowadzącą taksówkę. W związku z tym swoim zachowaniem poseł naruszył zasady określone w Regulaminie Sejmu RP jako zachowanie godne posła. Komisja postanowiła w trybie art. 23 ust. 1 pkt. 1 - zwrócić panu posłowi uwagę.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#RyszardGrodzicki">Komisja wzięła pod uwagę fakt, iż nie ulega wątpliwości, że rachunek został wystawiony w sposób nieprawidłowy. Nie ma żadnych przesłanek do tego, by żądać dowodu osobistego od osoby fizycznej, to tylko płatnicy podatku VAT i prowadzący działalność gospodarczą są obowiązani wylegitymować się numerem NIP-u i przedstawić ewentualnie zgodę na koncesję. A więc tutaj te żądania były na pewno nieuzasadnione. W rachunku wpisuje się oczywiście pełne nazwisko i adres osoby, która prosi o wystawienie rachunku. Podanie więc inicjałów nie było zachowaniem poprawnym, niezależnie od intencji, które temu zachowaniu towarzyszyły.</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#RyszardGrodzicki">Nie ulega wątpliwości, że data wystawiona na rachunku była błędna. Nie ulega wątpliwości, iż nie została określona w rachunku trasa przejazdu. Nie ulega wątpliwości, że wystąpiła różnica pomiędzy kwotą wpisaną cyfrą a kwotą wpisaną słownie i to jest poza jakąkolwiek dyskusją. Niemniej jednak od posła należy wymagać odpowiedniej reakcji proporcjonalnej do sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-43.4" who="#RyszardGrodzicki">Zdaniem Komisji pan poseł powinien zapłacić rachunek i dopiero później, w drodze postępowania przed organami sprawującymi nadzór nad taksówkami prowadzić dalsze postępowanie wyjaśniające. Tyle postanowiła Komisja.</u>
          <u xml:id="u-43.5" who="#RyszardGrodzicki">Orzeczenie zostanie doręczone na piśmie. Przysługuje panu posłowi od niego prawo odwołania do Prezydium Sejmu, za pośrednictwem przewodniczącego Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich, w terminie 14 dni od dnia otrzymania orzeczenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JerzyPanek">Czy mam rozumieć, że uwaga, którą zwróciła mi Wysoka Komisja jest jedynie za to, iż nie zapłaciłem rachunku? Chciałbym jednak wyjaśnić - byłem zdenerwowany i w inny sposób taksówkarz umknąłby mi na gorącym uczynku. Sprawa by się przewlekła.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#JerzyPanek">Poza tym chciałbym się zapytać - czy parlamentarzysta po wypiciu kilku drinków nie ma prawa jechać taksówką?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#RyszardGrodzicki">To było przedmiotem dyskusji - oczywiście, że parlamentarzysta po wypiciu alkoholu ma prawo jechać taksówką, ale jego zachowanie w przypadku zajścia jakichś nieprawidłowości w stosunku do jego osoby, nie może prowadzić do kumulacji zjawisk negatywnych, bo godzi to zarówno w dobre imię posła, jak i w dobre imię całej izby. W tym zakresie parlamentarzysta powinien swoje reakcje odpowiednio dostosowywać.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#RyszardGrodzicki">Natomiast sytuacja, w której w notatkach policyjnych mamy adnotację, że poseł znajdował się pod działaniem alkoholu, co w nomenklaturze policyjnej jest już troszeczkę wyższą gradacją i oznacza wyższy stopień upojenia alkoholowego - nie jest już sytuacją normalną, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#RyszardGrodzicki">W tym sensie uznaliśmy, że pana reakcje były nieproporcjonalne do zaistniałej sytuacji. Można było sytuację załagodzić i to jest powinnością osoby pełniącej funkcje publiczne. Nie oznacza to jednak, że w wypadku gdyby uznać, iż zachodzi próba oszustwa w stosunku do danej osoby, można się na to godzić, ale są inne formuły działania. Albo pan niewłaściwie przedstawiał sprawę na policji, albo pana zachowanie wykazywało, w ocenie policjantów, że reakcja niewłaściwa jest po pana stronie - sądząc po tych notatkach, które otrzymaliśmy jako kserokopie.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#RyszardGrodzicki">To wzięła Komisję pod uwagę i w wyniku głosowania zapadło takie, a nie inne postanowienie. Jak powiedziałem przysługuje panu prawo odwołania się do Prezydium Sejmu, gdy otrzyma pan orzeczenie na piśmie.</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#RyszardGrodzicki">Nie rozpatrywaliśmy tego, który z panów ma rację, bo Komisja nie ma takiej możliwości by rozstrzygnąć, co rzeczywiście działo się w tej taksówce. Jedyne, co rozpatrywaliśmy, to tylko sposób pana reakcji na zaistniałą sytuację - niezależnie od tego, jaki ona miała przebieg.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#JerzyPanek">Panie przewodniczący, polubownie załatwić sprawę i wyciszyć wszystko to ja mogłem zaraz, na posterunku policji. Mogłem to zaraz zrobić, to mi proponowano. Szkoda, że Wysoka Komisja nie poprosiła przedstawiciela policji, który uczestniczył w zdarzeniu i wtedy można byłoby sprawę wyjaśnić. Jednak polubownie nie mogłem załatwić tej sprawy, na to nie pozwalał mi mój honor, moja uczciwość i dziwi mnie, że Komisja nie wzięła tego pod uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#RyszardGrodzicki">Będzie pan mógł podnieść to w odwołaniu do Prezydium Sejmu. Ja tylko stwierdzam jedno, w imieniu Komisji, relacjonując przebieg dyskusji, która tutaj miała miejsce, że w przypadku jeśli osoba pełniąca funkcję publiczną jest w stanie wskazującym na spożycie alkoholu, musi miarkować swoje reakcje, bo interpretacje tych reakcji mogą być dla niej wysoce niekorzystne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#HenrykGóra">Proszę Wysokiej Komisji, pan poseł J. Panek powiedział, że na policji mógł to wycofać, ale poseł nie zgodził się na wycofanie tej sprawy. Później policjanci powiedzieli, że gdyby to była inna osoba, to by mu dali alkomat, dmuchnąłby i byłby dowód rzeczowy, a tak to - powiedzieli - chroni go immunitet poselski. I tak się sprawa zakończyła. Policja dalej nie mogła reagować. Później sprawę wziął komendant policji, oficer dyżurny i sprawę prowadzili, ponieważ ja złożyłem skargę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#RyszardGrodzicki">Proszę państwa...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#HenrykGóra">Przepraszam, chciałbym powiedzieć jeszcze słowo. Była poruszona sprawa tych 500 tysięcy. U nas na terenie Częstochowy, chcąc naliczyć 500 tysięcy, to muszę jeździć prawie 5 godzin. Przelotowo Częstochowa ma 10 km na stronę. To nie jest w stanie, żeby te pieniądze naliczyć i żebym mógł tak zawyżyć rachunek. To było 5 złotych, jeszcze raz powtarzam: 5 złotych. Ten odcinek drogi, który przejechaliśmy można sprawdzić. To zresztą było sprawdzane przez inną taksówkę. Pan poseł pisał, że w tamtą stronę jechał pod ten adres i płacił 7 złotych, a z powrotem płacił 5 złotych. A więc znakiem tego - ja byłem uczciwy, a tamten był nieuczciwy, bo wziął 7 złotych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#RyszardGrodzicki">Proszę panów, decyzja zapadła. W odwołaniu do Prezydium Sejmu może pan podnieść sprawę, a ustalenie stanu faktycznego w taksówce jest sprawą sądu, a nie Komisji czy organów sejmowych. Dziękuję państwu - zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>