text_structure.xml
80 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#RyszardGrodzicki">Witam na dzisiejszym posiedzeniu zebranych członków Komisji, pana dyrektora Biblioteki Sejmowej Wojciecha Kulisiewicza oraz przedstawicieli Biura Studiów i Ekspertyz KS.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#RyszardGrodzicki">Dzisiejszy porządek dzienny obejmuje trzy punkty. Rozpoczynamy od projektu regulaminu obsługi użytkowników Biblioteki Sejmowej. Oprócz tego dysponujemy także opinią pana posła prof. Tadeusza Mołdawy, która jest dla nas tym cenniejsza, iż pan prof. Mołdawa od 30 lat korzysta z Biblioteki Sejmowej.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#RyszardGrodzicki">Proszę, aby pan dyrektor Kulisiewicz przedstawił projekt regulaminu.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WojciechKulisiewicz">Potrzeba wprowadzenia takiego regulaminu wyniknęła z wielu zdarzeń zaistniałych w praktyce. Biblioteka posiada dotychczas regulamin z 1966 r., który wydany był w formie zarządzenia dyrektora Biblioteki Sejmowej. Jest on w dużym stopniu dzisiaj nieaktualny, gdyż Biblioteka prowadzi teraz o wiele szerszy zakres usług, a także działa w innym systemie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#WojciechKulisiewicz">Wiele miesięcy temu zaproponowaliśmy projekt nowego regulaminu, który usystematyzowany jest według zasady: kto, co i w jaki sposób może otrzymać.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#WojciechKulisiewicz">W pierwszej części regulaminu przedstawione są kategorie czytelników mających dostęp do Biblioteki Sejmowej. Przypomnę, że nie jesteśmy biblioteką publiczną, lecz jednostką pracującą na potrzeby Sejmu, a dopiero w dalszej kolejności na potrzeby osób z zewnątrz.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#WojciechKulisiewicz">W drugiej części mamy zarysowany wachlarz usług, jakie można uzyskać w bibliotece. W trzeciej części zaś sprecyzowane są zasady korzystania z usług Biblioteki Sejmowej.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#WojciechKulisiewicz">Pragnę zaznaczyć, że pełny wachlarz usług oferujemy posłom, senatorom, członkom Trybunału Konstytucyjnego i przedstawicielom organów sejmowych. Nieco zawężony zakres usług przeznaczony jest dla innych kategorii użytkowników.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#WojciechKulisiewicz">Nie będę już powtarzać wszystkich informacji związanych z wielkością zbiorów Biblioteki Sejmowej, gdyż prezentowałem już dokładne dane na poprzednich posiedzeniach Komisji.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#WojciechKulisiewicz">Dość często spotykamy się z zarzutami ze strony użytkowników wewnętrznych, które wynikają z faktu, iż użytkownicy ci nie traktują naszej biblioteki jak każdej biblioteki publicznej. Zdarzało się, że do biblioteki wchodził młody człowiek w płaszczu i z ogromną torbą na ramieniu. Poproszony o pozostawienie okrycia w szatni zwracał uwagę, że nie jest to nigdzie napisane. W takich właśnie sytuacjach nowy regulamin jest potrzebny.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#WojciechKulisiewicz">Staraliśmy się objąć regulaminem całość działalności Biblioteki Sejmowej, chociaż sami widzimy, że wszystkiego uregulować się nie da. Nie poruszyliśmy w projekcie kwestii związanych z Internetem. Chcieliśmy uniknąć zarzucanej nam nadmiernej szczegółowości projektu. Poprzez biuro prawno-organizacyjne przekazaliśmy skonsultowany już projekt do zaopiniowania Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#WojciechKulisiewicz">Jestem gotowy odpowiedzieć na państwa pytania. Jeżeli będzie to konieczne, ustosunkuję się również do opinii ekspertów.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#RyszardGrodzicki">Zostałem wybrany z grona Komisji do przygotowania referatu na temat projektu regulaminu Biblioteki Sejmowej. Pozwolę sobie więc na przedstawienie moich uwag.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#RyszardGrodzicki">Generalnie wciąż mam wątpliwości, co do zakresu obowiązywania przepisów ogólnych na terenie Kancelarii Sejmu bez wyraźnej uchwały Prezydium Sejmu, rozciągającej moc rozporządzeń ministrów na teren Kancelarii. Tutaj spotykamy się z podobną sytuacją, gdyż Biblioteka Sejmowa zaliczana jest do pewnych kategorii. Możemy przyjąć, że ma to marginalny wpływ na utrzymanie powagi Sejmu, a więc można przymknąć oko i nie wdawać się w legislacyjne dyskusje.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#RyszardGrodzicki">Dysponujemy kilkoma ekspertyzami, które pokazują, że żadne z takich rozporządzeń nie obowiązuje bezpośrednio na terenie Kancelarii Sejmu. Dopiero wyraźne wskazanie organów Sejmu może spowodować rozciągnięcie mocy rozporządzenia na teren Sejmu. Organy administracji rządowej nie chcą zrozumieć tego faktu i często pojawiają się spory na tym tle.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#RyszardGrodzicki">Podstawowa wątpliwość, jaka pojawia się podczas lektury projektu regulaminu, dotyczy par. 3, czyli listy użytkowników Biblioteki Sejmowej. Wbrew pozorom sądzę, że nie osoby fizyczne lecz przede wszystkim organy Sejmu powinny być użytkownikami biblioteki. W regulaminie powinno to być wyraźnie powiedziane. Biblioteka Sejmowa pracuje przede wszystkim na potrzeby Prezydium Sejmu, komisji sejmowych, struktur Kancelarii Sejmu, a dopiero później na potrzeby indywidualnych posłów, pracowników Sejmu, klubów, kół i innych osób wymienionych w par. 3.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#RyszardGrodzicki">Dotychczas, gdy wysłaliśmy do biblioteki pracownika klubu, wypożyczał on książkę na swoje nazwisko, nie zaś na konto klubu poselskiego. To samo dotyczy sekretariatów komisji sejmowych. Pamiętam sytuację, gdy zleciłem pracownikowi naszego sekretariatu wypożyczenie kilku pozycji w Bibliotece Sejmowej. Okazało się, że pracownik ten nie otrzymał książek. Kilka minut później spotkałem na korytarzu pana dyrektora biblioteki i wymienione pozycje otrzymałem natychmiast.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#RyszardGrodzicki">Regułą powinno być, iż na potrzeby organów Sejmu istnieją oddzielne konta i rozlicza się sekretariat komisji lub klubów, a nie poszczególne osoby. Należy spowodować, aby książki były wypożyczane przez sekretariat dla wszystkich posłów, a dopiero w drugim rzędzie indywidualni posłowie powinni korzystać z usług biblioteki.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#RyszardGrodzicki">W par. 3 w poszczególnych punktach wymienieni są obok siebie posłowie, senatorowie oraz członkowie Trybunału Konstytucyjnego i Trybunału Stanu. Nie wydaje mi się, aby taki sposób wymieniania użytkowników biblioteki był właściwy. Istnieje pewna gradacja i należy wyraźnie napisać, że gospodarzami w tym gmachu są posłowie.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#RyszardGrodzicki">Czytając par. 3 widać wyraźną niespójność z innymi aktami wydanymi na terenie Sejmu. W zarządzeniu marszałka Sejmu dotyczącym sposobu wchodzenia na teren Sejmu zapisano, że byli posłowie mogą wchodzić do Biblioteki Sejmowej bez ograniczeń. W projekcie regulaminu nie wymienia się byłych posłów i senatorów. Należałoby uzupełnić listę użytkowników o tę kategorię. Można się też zastanowić, czy sędziowie Sądu Najwyższego nie powinni mieć prawa korzystania ze zbiorów Biblioteki Sejmowej?</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#RyszardGrodzicki">Sądzę, że regulamin powinien porządkować funkcjonowanie Biblioteki Sejmowej, uwzględniając nowoczesne metody organizowania bibliotek. Obecnie w bibliotekarstwie obserwujemy tendencję umożliwienia zażyłym czytelnikom wchodzenia do magazynu i korzystania bezpośrednio z całych zbiorów. Na terenie magazynów organizuje się punkty czytelnicze, aby dostęp do książek był ułatwiony. Nie stawiam tutaj żadnego postulatu, ponieważ wiem, że nasza biblioteka dysponuje małymi pomieszczeniami magazynowymi. Złe warunki lokalowe są przyczyną, dla której par. 8 pkt 4 musi pozostać bez zmian.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#RyszardGrodzicki">Moje następne pytanie związane jest z terminami i godzinami otwarcia Biblioteki Sejmowej. Pamiętam, że będąc pracownikiem naukowym mogłem korzystać z biblioteki w soboty. Był to okres, gdy Sejm pracował okazyjnie, zaś teraz pracujemy permanentnie i wydaje mi się, że udostępnienie biblioteki osobom z zewnątrz, również w soboty, spowodowałoby rozładowanie natłoku, który obserwowany jest w bibliotece w dni, gdy nie pracuje Sejm.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#RyszardGrodzicki">Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu zwróciło uwagę na stylistykę zapisu w par. 10. Sądzę także, że zwrot „za pośrednictwem dyżurnego” przypomina żargon wojskowy. Zazwyczaj w regulaminach zapisuje się „dyżurny bibliotekarz”. Tutaj również należy użyć takiego zwrotu.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#RyszardGrodzicki">Pan prof. Mołdawa zwrócił uwagę w swojej ekspertyzie na par. 11 pkt 2. Dotyczy to liczby rewersów, które można zamówić jednorazowo. Obecnie możemy brać dowolną liczbę wydawnictw i nie wiem czy pomysł ograniczenia liczby rewersów do 5 jest słuszny. Często zdarza się, że analizując jakiś temat musimy przejrzeć kilkadziesiąt pozycji, ale w każdej z nich interesuje nas zaledwie kilka zdań. Wówczas trzeba wypożyczyć więcej pozycji. Należy jednak przyznać, że szybkość obsługi w naszej bibliotece jest najlepsza w całej Warszawie.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#RyszardGrodzicki">Podobnie można przychylić się do postulatu pana prof. Mołdawy odnośnie limitu 30 stron odbitek kserograficznych, które można zamówić jednorazowo w jednym egzemplarzu.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#RyszardGrodzicki">Kolejna moja uwaga dotyczy par. 14. Sądzę, że należy tutaj zapisać dostęp do aktów prawa europejskiego w różnych językach, który zapewnia Internet. Dotychczas w zbiorach znajdują się akty prawne w języku angielskim i niemieckim. Często mamy kłopoty ze zrozumieniem tłumaczenia na język angielski, gdyż specyfika terminologii w różnych krajach nie jest odzwierciedlona w tych tłumaczeniach. Dla nas istotne jest każde słowo i lepiej byłoby posiadać tekst w oryginalnym języku. Pojawia się tutaj problem odpłatności za łączność komputerową i modemową. Warto byłoby poruszyć ten problem w par. 14.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#RyszardGrodzicki">Niektórzy posłowie zostali wyposażeni w notesy komputerowe i komputery przenośne. Można do nich podłączyć skaner. Regulamin biblioteki powinien wyraźnie mówić, czy można skanować teksty. Jest to o wiele prostsza metoda niż przepisywanie lub odbijanie na ksero. Mechaniczne wczytanie do komputera zaoszczędza mnóstwo czasu. Wiemy, że światło z skanera może szkodzić starym zbiorom i należy zaznaczyć, które egzemplarze mogą być skanowane.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#RyszardGrodzicki">Wniesienie do biblioteki własnego sprzętu komputerowego wiąże się z zużyciem energii elektrycznej. Inne biblioteki publiczne pobierają z tego tytułu opłaty. Sądzę, że osoby z zewnątrz powinny ponosić koszty zużycia energii przez urządzenia przynoszone przez nich do biblioteki.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#RyszardGrodzicki">Redakcja pkt 1 w par. 14 powoduje, iż można odnieść wrażenie, że użytkownik przynosi do biblioteki własny czytnik mikrofilmów. Jestem pewien, że chodzi o czytniki, które są własnością biblioteki, a więc należy przeredagować to zdanie.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#RyszardGrodzicki">Duże wątpliwości budzi par. 15. Nie rozumiem, po co posłom mają być wydawane karty wstępu do biblioteki. Taką ewidencję można wprowadzić dla osób z zewnątrz. Swego czasu Straż Marszałkowska wydawała przepustki tylko do Biblioteki Sejmowej. Każde przyjście do biblioteki było odnotowywane i ewidencjonowane. Kolejna karta w naszych dokumentach może spowodować, że zaczniemy gubić je i konieczne będzie wydawanie kolejnych kart. Należy więc przemyśleć jeszcze raz pomysł wydawania kart wstępu dla posłów i pracowników Sejmu. Jednocześnie kilkunastu specjalistów w dziedzinie Prawa konstytucyjnego korzysta z naszej biblioteki bardzo często i trudno kwalifikować ich do grupy użytkowników z zewnątrz. Często pracują oni również dla Kancelarii Sejmu.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#RyszardGrodzicki">Chciałbym zapytać także o podstawy prawne do działania Komisji ds. Gromadzenia Zbiorów Biblioteki Sejmowej. Taka nazwa pojawia się kilkakrotnie w regulaminie. Ponieważ komisja posiada określone uprawnienia, należy zapisać je jasno w regulaminie.</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#RyszardGrodzicki">Kolejne pytania pojawiają się przy lekturze par. 26. Mówi on o zakresie kategorii użytkowników obsługiwanych przez informatorium. Z istniejącego opisu można wywnioskować, że zakres działania informatorium i Biura Studiów i Ekspertyz KS pokrywają się. Jeżeli prezydium Komisji stwierdzi, że należy dokonać analizy prasy na dany temat, można mieć wątpliwości - po przeczytaniu tego regulaminu - gdzie należy się zgłosić z takim zleceniem. Nie wiem, czy informatorium przedstawi mi jedynie wykaz tytułów artykułów, a analizę przeprowadzi Biuro Studiów i Ekspertyz KS. Czy pracownicy biblioteki przeprowadzą również analizę merytoryczną?</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#RyszardGrodzicki">Nie widzę potrzeby, aby Biblioteka Sejmowa wykonywała większość pracy za magistrantów, którzy zlecając podobną analizę zapewniają sobie przygotowanie niemal całej pracy magisterskiej. Nie może się okazać, że Kancelaria Sejmu pisze za studentów prace magisterskie.</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#RyszardGrodzicki">W kilku miejscach projektu regulaminu pojawia się upoważnienie dla pana dyrektora do ustalania cennika. Jakie są kryteria ustalania wysokości cen? Czy jest to jedynie pokrycie kosztów własnych, czy też ceny mają za zadanie odstraszyć użytkowników?</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#RyszardGrodzicki">Z kontekstu opisu Mediateki, zawartego w par. 30, trudno wywnioskować, czy Komisja może zlecić Bibliotece Sejmowej odnalezienie konkretnej audycji telewizyjnej np. sprzed pół roku? Rozumiem, że Mediateka zatrudnia pracowników, którzy posiadają kontakty z państwowymi i prywatnymi mediami i mogą z archiwów zaczerpnąć każdą audycję. Być może taką rolę ma spełniać Biuro Informacyjne Sejmu. Wszelkie wątpliwości należy sprostować w projekcie regulaminu.</u>
<u xml:id="u-3.23" who="#RyszardGrodzicki">Moją wątpliwość budzi zapis w par. 32 pkt 2. Mówi się tam: „W razie poważnego naruszenia postanowień niniejszego regulaminu, dyrektor biblioteki może pozbawić użytkownika trwale lub czasowo prawa korzystania z biblioteki”. Nie jest to precyzyjne określenie i może rodzić wiele nieporozumień. Zazwyczaj w regulaminach bibliotek publicznych znajduje się kilka wyraźnie wymienionych przyczyn, dla których pozbawia się użytkownika prawa do korzystania z biblioteki. U nas można poprosić o pomoc Straż Marszałkowską, która może odmówić wystawienia przepustki danej osobie. Sądzę, że w rozdziale 9 powinny znaleźć się konkretne przypadki a nie ogólny zapis. Jeżeli pozostanie w niezmienionej formie pkt 2, spotkacie się państwo z wieloma zarzutami i zainteresowany będzie mógł skierować skargę do sądu administracyjnego.</u>
<u xml:id="u-3.24" who="#RyszardGrodzicki">Chciałbym się też dowiedzieć czy pozbawienie praw do korzystania z biblioteki może objąć posłów i senatorów? Być może do regulaminu Sejmu, do art. 72 należy wprowadzić przepis mówiący, iż jedyną z kar dyscyplinarnych za wydzieranie kartek z książki może być zakaz korzystania z biblioteki sejmowej. Praktyka uczy nas, że zdarzają się zachowania, których nie można przewidzieć.</u>
<u xml:id="u-3.25" who="#RyszardGrodzicki">Są to moje uwagi dotyczące projektu regulaminu. Zgadzam się również z większością uwag sformułowanych w ekspertyzach. Pożądana jest optymalizacja tego tekstu, aby w przyszłości nie rodził on kontrowersji.</u>
<u xml:id="u-3.26" who="#RyszardGrodzicki">Czy ktoś z państwa ma pytania do pana dyrektora Kulisiewicza?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#StanisławRogowski">Zapoznałem się z opinią pana prof. Mołdawy. Zgadzam się z jego uwagami zawartymi w punktach 1, 2 i 4. Natomiast moje wątpliwości budzi par. 13 punkt 2. Napisano tam, iż jednorazowo można zamówić wykonanie do 30 stron odbitek kserograficznych w jednym egzemplarzu. Byłbym przeciwny takiemu ograniczeniu. Może się zdarzyć, że dany tekst zawiera 32 strony i jego odbicie należałoby zamówić w dwóch zleceniach.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#StanisławRogowski">Każdy przepis oznacza nałożenie niepotrzebnych ram, które później każdy chce obejść. Nie sądzę, aby ograniczenie liczby odbitek było konieczne.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#StanisławRogowski">W par. 17 napisano, iż biblioteka nie wypożycza materiałów wydanych przed 1945 rokiem. Rozumiem, że chodzi tu o unikaty. Jednak w zbiorach znajdują się egzemplarze w bardzo dobrym stanie i jest ich dużo. Nie są one cymeliami. Dlaczego nie można wypożyczać ich do domu? Być może ów przepis można złagodzić. Wystarczyłby dopisek, iż w uzasadnionych przypadkach dyrektor biblioteki może wyrazić zgodę na wypożyczenie takiego materiału.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#RyszardGrodzicki">Czy ktoś chce jeszcze zabrać głos? Jeżeli nie, oddaję głos panu dyrektorowi Kulisiewiczowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#WojciechKulisiewicz">Dziękuję za wnikliwe uwagi dotyczące projektu regulaminu. Postaram się ustosunkować do każdej z nich.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#WojciechKulisiewicz">Często miałem wątpliwości co do zakresu obowiązywania przepisów niższej rangi niż ustawowe na terenie Kancelarii Sejmu. Zakładamy, że takie przepisy obowiązują. Staramy się dostosować do zarządzeń ministra kultury i sztuki dotyczących bibliotek, które były wydawane w ciągu ostatnich lat. Są to głównie normy dotyczące spraw finansowych, rozliczeń bibliotek, inwentarzy, ksiąg akcyjnych itd. Regulamin Biblioteki Sejmowej bierze pod uwagę wszystkie te przepisy, choć nie wymienia ich w tekście.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#WojciechKulisiewicz">Pan prof. Mołdawa jest wieloletnim i częstym użytkownikiem naszej biblioteki. Niestety, nie mogę zgodzić się z większością uwag pana profesora. Nasze rozwiązania były szczegółowo przemyślane i niechętnie odstąpilibyśmy od tekstu projektu.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#WojciechKulisiewicz">Przepisy prawa autorskiego powodują, iż musieliśmy ograniczyć liczbę odbitek kserograficznych. Toczy się dyskusja interpretacyjna pomiędzy prawnikami Biblioteki Narodowej a Ministerstwem Kultury i Sztuki na temat kopiowania książek i innych materiałów w bibliotekach. Chodzi głównie o odpowiedź na pytanie, czy w ogóle można dopuścić do kopiowania i czy narusza się w ten sposób prawa autorskie.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#WojciechKulisiewicz">Ostatnia ekspertyza Ministerstwa Kultury i Sztuki mówi, iż dopuszczalne jest kopiowanie jednego arkusza wydawniczego, a więc 22 stron w jednym egzemplarzu. W przeciwnym razie będą złamane przepisy ustawowe. W naszym projekcie poszliśmy nieco dalej i dopisaliśmy ograniczenie do 30 stron odbitek kserograficznych.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#WojciechKulisiewicz">Nasze możliwości w zakresie kopiowania są często wykorzystywane przez użytkowników z zewnątrz. Cennik obejmuje jedynie koszty własne, uwzględnia koszt papieru, tonera i amortyzację maszyny. Nie uwzględnia on czasu pracy bibliotekarza. Nie przewidujemy także zysków. Dla posłów wszystkie odbitki wykonywane są bezpłatnie. Jednak musimy ograniczyć możliwość kopiowania w naszej bibliotece, ponieważ zdarza się, że studenci zamawiają odbitkę całej książki. Obecnie dana pozycja na rynku księgarskim zostanie sprzedana tylko wtedy, gdy jej cena jest niższa od ceny odbitek kserograficznych z tej książki. Studenci wolą odbijać podręczniki, ponieważ są one bardzo drogie. Nie znam przypadku, aby posłowi odmówiono wykonania zamówionych odbitek. Jednak wciąż musimy pamiętać o obowiązującym prawie autorskim.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#WojciechKulisiewicz">Jeżeli chodzi o zakres osób korzystających z Biblioteki Sejmowej, kierowaliśmy się obowiązującym regulaminem organizacyjnym Kancelarii Sejmu. Mówi się tam, że Biblioteka Sejmowa obsługuje na tych samych prawach co posłów również senatorów i członków trybunałów. Być może jest to przepis z okresu, gdy Trybunał Konstytucyjny miał swoją siedzibę w tym budynku. Jednak nie mamy możliwości uchylenia się od tych obowiązków.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#WojciechKulisiewicz">Eksperci zarzucali nam kategoryzację użytkowników mówiąc, że jest to nieprawidłowe rozwiązanie. Zgadzam się z panem przewodniczącym, że pierwszeństwo mają organy Sejmu i tak jest w praktyce. Zazwyczaj poseł zjawia się u nas osobiście lub przysyła asystenta. Organy sejmowe przesyłają nam zamówienia na piśmie lub też przychodzą sekretarze komisji. Najczęściej nie mamy bezpośredniego kontaktu z organami Sejmu.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#WojciechKulisiewicz">W sprawie wchodzenia na teren Sejmu, w celu skorzystania z biblioteki, podporządkowujemy się zarządzeniom szefa Kancelarii Sejmu. Nie stosuje się żadnych ograniczeń dla byłych posłów. Można oczywiście ująć ich w dodatkowej kategorii użytkowników, jednak zakładaliśmy, że mieszczą się oni w kategorii posłów.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#WojciechKulisiewicz">Pan przewodniczący wspomniał również o dostępie do magazynu, o którym mówi się w par. 38 pkt 4. Doskonale rozumiem tę opinię i zgadzam się z nią. W większości nowoczesnych bibliotek zagwarantowany jest swobodny dostęp do półek. Jednak nasza biblioteka ma bardzo trudne warunki lokalowe. 8 magazynów zlokalizowanych jest w różnych punktach budynku i trudno byłoby zagwarantować pełny dostęp do nich. Staramy się zapewnić państwu szybką i właściwą obsługę. Magazynier odnajduje książkę w kilka minut. Nie ustawiamy naszych zbiorów działami tematycznymi i dlatego użytkownik poszukujący książki z zakresu prawa karnego musiałby odwiedzić kilka punktów. Mam nadzieję, że zrozumieją państwo, iż nie możemy udostępnić naszych magazynów użytkownikom.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#WojciechKulisiewicz">Planowaliśmy utworzenie czytelni najpopularniejszych wydawnictw prawniczych. Niestety, z powodów lokalowych nie było możliwości realizacji takiego planu.</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#WojciechKulisiewicz">Zgadzam się z uwagą, że w par. 10 zwrot „dyżurny” przypomina słownictwo wojskowe. Dążyliśmy jednak do maksymalnego skrócenia tekstu. Przyznaję, że dodanie jednego słowa nie zaważy na całości tekstu.</u>
<u xml:id="u-6.12" who="#WojciechKulisiewicz">Pan prof. Mołdawa wniósł uwagę do par. 11 pkt 2. Chcę zwrócić uwagę, że w tym zdaniu zapisano, iż ograniczenie liczby rewersów dotyczy jednorazowego zamówienia. Jeżeli magazynier dostaje 50 rewersów, a książki znajdują się w różnych magazynach, to przez 2 godziny będzie on szukał książek dla jednego czytelnika. Pozostali będą musieli poczekać, ponieważ na dyżurze jest tylko jeden bibliotekarz. Jeśli ktoś potrzebuje 50 pozycji do przejrzenia, może złożyć zamówienie najpierw na 5 pozycji, a podczas, gdy on będzie czytać otrzymane książki, magazynier odnajdzie kolejne 5 pozycji. Oznacza to, że jedna osoba może zrealizować większą liczbę rewersów, ale nie od razu.</u>
<u xml:id="u-6.13" who="#WojciechKulisiewicz">Pan przewodniczący mówił o problemie dotyczącym dostępu do Internetu. Prowadzimy teraz analizę dostępu do różnych baz. Wiedzą państwo, że w Internecie można znaleźć praktycznie wszystko. Znajdują się tam również bazy prawnicze z informacjami na temat ustawodawstwa europejskiego i innych krajów. Korzystanie z tych baz jest bardzo kosztowne. Z reguły baza prawnicza jest bazą komercyjną, przy dostępie do której płaci się zarówno za połączenie, jak i za czas dostępu. Obliczyliśmy, że jedna minuta dostępu do najlepszej bazy prawniczej kosztuje około 30 dolarów. Przeliczając to na większą liczbę użytkowników spowodujemy ogromny wzrost kosztów.</u>
<u xml:id="u-6.14" who="#WojciechKulisiewicz">Biblioteka Sejmowa stara się posiadać analogiczne bazy na płytkach CD-ROM. Można z nich korzystać w dowolnym czasie za te same pieniądze. Dopiero wówczas, gdy nie można znaleźć danej informacji na płytce, co wynika z faktu, że płytki są aktualizowane raz na pół roku, sięgamy do baz Internetu. Kancelaria Sejmu nie wie jeszcze ile będzie nas kosztować korzystanie z Internetu.</u>
<u xml:id="u-6.15" who="#WojciechKulisiewicz">Par. 14 mówiący o korzystaniu z własnego sprzętu komputerowego dotyczy - oczywiście - komputerów przenośnych, małych drukarek i skanerów. Oczywiście czytniki mikrofilmów znajdują się w wyposażeniu biblioteki.</u>
<u xml:id="u-6.16" who="#WojciechKulisiewicz">Pan przewodniczący poruszył również kwestię kart bibliotecznych. W najbliższym czasie planujemy wyposażenie karty w kod kreskowy, który bardzo ułatwi obsługę użytkownika. Za pomocą pióra świetlnego możemy zidentyfikować czytelnika i zorientować się jakie pozycje zostały przez niego wypożyczone. W ten sposób zlikwidujemy konieczność wypełniania arkuszy papieru. Planujemy także wyposażenie książek w kod kreskowy. Zautomatyzowany katalog przyspieszy obsługę.</u>
<u xml:id="u-6.17" who="#WojciechKulisiewicz">Karta biblioteczna może być zdeponowana w czytelni, poseł nie musi jej nosić przy sobie. Wiem, że opracowywany jest system kart, które będą otwierały drzwi, można spowodować, iż będą one posiadać zapis dotyczący korzystania z biblioteki.</u>
<u xml:id="u-6.18" who="#WojciechKulisiewicz">Powołanie komisji ds. gromadzenia zbiorów Biblioteki Sejmowej jest przewidziane przez przepisy rzędu zarządzenia ministra, wydane wiele lat temu. Komisja kwalifikuje zbiory nabywane przez bibliotekę. Chodzi głównie o wyznaczenie wysokości odszkodowania za utracone pozycje. Jeżeli dana książka pochodzi z lat 40., kosztowała 1 zł, to należy określić jej autentyczną wartość. Nie ma powodu, aby tę wartość określał dyrektor biblioteki. Powinien istnieć organ, który będzie wyliczał wartość na podstawie ogólnych zaleceń, jakie wydaje Biblioteka Narodowa.</u>
<u xml:id="u-6.19" who="#WojciechKulisiewicz">Zgadzam się z panem przewodniczącym, że nie istnieje rozgraniczenie pomiędzy usługami informatorium a pracą Biura Studiów i Ekspertyz KS. BSiE dostarcza państwu opinie i informacje przetworzone. My dostarczamy bezpośrednią informację. W przypadku informacji prasowej nasz zakres jest szerszy, ponieważ analizujemy ponad 100 czasopism i odpowiednie opracowanie zawarte jest w tygodniowym przeglądzie prasy i audycji telewizyjnych. Na zamówienie Komisji możemy dostarczyć wycinki tych czasopism. Unikamy natomiast analizy.</u>
<u xml:id="u-6.20" who="#WojciechKulisiewicz">Powstała również kwestia dostępu do informatorium użytkowników z zewnątrz. W projekcie regulaminu znalazł się zapis mówiący, iż możemy wykonać kwerendę, ale tylko wówczas, jeśli dotyczy to unikatowych zbiorów znajdujących się wyłącznie w dyspozycji Biblioteki Sejmowej.</u>
<u xml:id="u-6.21" who="#WojciechKulisiewicz">Zgadzam się z panem przewodniczącym, że studenci przychodzą często do nas i zlecają wykonanie usługi, która zastępuje wielotygodniowe wysiłki zdobycia materiałów do pracy magisterskiej.</u>
<u xml:id="u-6.22" who="#WojciechKulisiewicz">W przypadku Mediateki mamy również poważne wątpliwości. Właścicielem nagrań jest Telewizja Polska i dotyczy to również obrad Sejmu. Mówi o tym ustawa o prawie autorskim. Udostępniamy organom te nagrania, ale są one przeznaczone jedynie do użytku wewnętrznego, na przykład na forum Komisji. Jeżeli chcą państwo pokazać nagranie z Mediateki na spotkaniu z wyborcami, naruszycie państwo prawo autorskie. Ostrzegamy przed tym udostępniając kasety z Mediateki.</u>
<u xml:id="u-6.23" who="#WojciechKulisiewicz">Nagrania audycji telewizyjnych objęte są prawem autorskim, które - w tym przypadku - należy do Telewizji Polskiej. Okres przechowywania tych nagrań jest ograniczony do 3 miesięcy, nie są one archiwizowane. Jeżeli zapadnie taka decyzja, postaramy się przedłużyć okres przechowywania do 6 miesięcy. Ograniczenia te wynikają z braku miejsca.</u>
<u xml:id="u-6.24" who="#WojciechKulisiewicz">Możemy sprowadzić konkretne nagranie z archiwum telewizji, jednak wiąże się to z wysoką opłatą. Nie jest ona przeszkodą, jeżeli chodzi o zamówienie posła. Musimy się jednak zastanowić, gdy zamówienie składa osoba z zewnątrz. Cena jednominutowego nagrania przekracza 300 tys. starych złotych. Biuro Informacyjne Sejmu może szybciej zapewnić dostęp do konkretnego nagrania telewizyjnego. Oczywiście dublowanie obowiązków w Kancelarii Sejmu nie powinno mieć miejsca.</u>
<u xml:id="u-6.25" who="#WojciechKulisiewicz">Pan przewodniczący zwrócił uwagę na nieścisłość zapisu w par. 32 pkt 2. Można wymienić tutaj przypadki, w których następuje pozbawienie prawa do korzystania z biblioteki. Obawiam się jednak, że zawsze lista będzie niepełna i nie zapobiegnie to nieporozumieniom.</u>
<u xml:id="u-6.26" who="#WojciechKulisiewicz">Pamiętam, że pewien dziennikarz, domagając się gwałtownie udostępnienia jakiegoś materiału, stłukł dwie lampki w czytelni, a następnie uciekł. Niechętnie widzielibyśmy go po raz kolejny, ale nie znamy jego nazwiska ani redakcji.</u>
<u xml:id="u-6.27" who="#WojciechKulisiewicz">Możliwe jest wymienienie w par. 32 typowych sytuacji, jak zniszczenie książki lub czasopisma. Punkt 2 został zawarty w projekcie regulaminu po to, aby regulamin posiadał jakąkolwiek sankcję. Nie dotyczy ona oczywiście posłów i senatorów.</u>
<u xml:id="u-6.28" who="#WojciechKulisiewicz">W odniesieniu do uwag pana posła Rogowskiego pragnę stwierdzić, że ograniczenie dostępu do niektórych materiałów sprowadza się do kilku określonych sytuacji. Jeżeli czytelnik zamawia jakąś pozycję, a magazynier widzi, że książka rozpada się, muszę przeprosić czytelnika i książka nie może być mu wypożyczona. W drodze jednostkowych decyzji wycofujemy jakąś pozycję, a przyczyną jest głównie potrzeba konserwacji. Koszty konserwacji są w tej chwili ogromne. Za odnowienie książki Mieczysława Komarnickiego „Prawo polityczne polskie”, która bardzo często jest wypożyczana przez posłów, zażądano od nas 18 mln starych złotych.</u>
<u xml:id="u-6.29" who="#WojciechKulisiewicz">Ograniczenie dostępu do naszych zbiorów wynika tylko ze względu na stan zbiorów. Nie chodzi tu o stworzenie grupy cymeliów. Zakaz wypożyczania oparty jest na ogólnej zasadzie dotyczącej wszystkich bibliotek. Obejmuje on pozycje starsze niż 50 lat. Biblioteka Uniwersytecka przyjęła zasadę granicy wieku 100 lat, jednak ryzyko utraty cennego egzemplarza spowodowało, iż nasza biblioteka przyjęła granicę 50 lat. W jednostkowych przypadkach możemy zezwolić na wypożyczenie starszej pozycji, o ile jest ona w dobrym stanie. Dotyczy to oczywiście posłów i senatorów.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#StanisławRogowski">Sądzę, że brzmienie tego przepisu należy zmienić tak, aby jasno określał on czego dotyczą ograniczenia. W obecnym brzmieniu znacznie bardziej ogranicza on możliwość wypożyczania starszych książek. Należałoby dodać zdanie, mówiące, iż w określonych przypadkach dyrektor biblioteki może zezwolić na wy-pożyczenie określonej pozycji. Nie należy tworzyć przepisu, który później będzie wciąż łamany.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#StanisławRogowski">Pan dyrektor wyjaśnił nam sprawę ograniczenia liczby odbitek kserograficznych. Rozumiem, że chodzi tu o prawo autorskie. Jednak w bibliotekach na całym świecie stoją kserografy i każdy odbija sobie tyle stron, ile potrzebuje. Musimy zastanowić się nad modyfikacją przepisów prawa autorskiego, ale to nie jest przedmiotem dzisiejszej dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#RyszardGrodzicki">Proszę, aby swoją opinię wyraziła jeszcze przedstawicielka Biura Studiów i Ekspertyz KS.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraStudiówiEkspertyzKancelariiSejmu">Nasza ostatnia opinia jest wyważonym kompromisem, ponieważ powstała w trakcie prac nad projektem regulaminu. Podczas dzisiejszej dyskusji pojawił się także problem wyboru pomiędzy szczegółowością a ogólnością. W tytule napisano, iż jest to regulamin obsługi użytkowników biblioteki, a faktycznie cały szereg przepisów skierowanych jest do użytkownika. Z tym wiąże się cały szereg problemów i wyważenie między ogólnością a szczegółowością jest bardzo trudne. Uzupełnienia, które państwo proponują, będą zapewne wywoływać kontrowersje. Należy spróbować odnaleźć kompromis.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#RyszardGrodzicki">Trudno będzie nam podsumować tę dyskusję. Proponuję, aby wypowiedziane dziś uwagi zostały przeanalizowane, część z nich zostanie zarekomendowana przy opracowaniu regulaminu. Pozostaje problem, który poruszyła przedstawicielka Biura Studiów i Ekspertyz, dotyczący ogólności lub szczegółowości regulaminu. Być może należy stworzyć dokument, który określi zasady funkcjonowania biblioteki.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#RyszardGrodzicki">Proponuję, aby Komisja upoważniła prezydium do sformułowania wniosków i przesłania ich do biura prawno-organizacyjnego. Zgłoszone przez nas uwagi nie spotkały się z zastrzeżeniami ze strony pana dyrektora Kulisiewicza. Niektóre sprawy wyjaśniliśmy na sali, pozostałe powinny być przeanalizowane i uwzględnione w końcowym tekście.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#RyszardGrodzicki">Czy zgadzają się państwo na moją propozycję? Nie widzę sprzeciwu. Zamykam więc prace nad pierwszym punktem porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#RyszardGrodzicki">Przechodzimy do omówienia opinii do uchwały w sprawie przeprowadzanych przez komisje wizytacji oraz badań zakładów i spółek z udziałem skarbu państwa, przedsiębiorstw i innych instytucji.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#RyszardGrodzicki">O referat poproszę pana posła Turko.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#LudwikTurko">W przedstawionym nam przez Prezydium Sejmu projekcie uchwały uregulowane są sprawy związane z pracą komisji sejmowych i zespołów poselskich poza miejscami stałego przebywania. Projekt ma charakter organizacyjny. Przewiduje, kto podejmuje decyzje o wyjeździe lub wizytacji. W Regulaminie Sejmu zapisane jest również, że decyzje w sprawie posiedzeń wyjazdowych podejmuje Komisja na posiedzeniach, a w wyjątkowych przypadkach - prezydium Komisji. W przypadku podkomisji lub zespołów decyzję podejmuje prezydium Komisji, a w wyjątkowych wypadkach, przewodniczący Komisji.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#LudwikTurko">Prezydium Sejmu powinno być informowane z wyprzedzeniem o planowanym wyjeździe i prezydium udziela zgody na taki wyjazd. Jest to również ujęte w Regulaminie Sejmu.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#LudwikTurko">Plan wyjazdu lub wizytacji powinien zawierać wyliczenie kosztów organizacyjnych.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#LudwikTurko">Nowością jest rozwiązanie zawarte w par. 5. Napisano w nim: „Przewodniczący Komisji zawiadamiają właściwego wojewodę o planowanym, zaaprobowanym przez Prezydium Sejmu, wyjeździe lub wizytacji, niezależnie od tego czy program pobytu przewiduje spotkanie z terenowymi organami administracji rządowej”.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#LudwikTurko">Par. 5 ma charakter porządkowy. Sądzę, że należy informować przedstawiciela lokalnej władzy o wizycie na jego terenie, bez względu na to, czy posłowie planują spotkanie z wojewodą.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#LudwikTurko">Przedstawię kilka moich uwag do projektu uchwały. W par. 2 w pkt. 2 istnieje sztywny zapis mówiący, iż przewodniczący Komisji informują Prezydium Sejmu o podjętych ustaleniach na dwa tygodnie przed planowanym wyjazdem lub wizytacją. Uważam, że należy rozciągnąć termin zapisując „na co najmniej 2 tygodnie”. Trudno jest bowiem przekazać informację do Prezydium Sejmu równo na dwa tygodnie przed planowanym wyjazdem.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#LudwikTurko">Druga moja uwaga dotyczy par. 1 pkt 2, który brzmi: „W planach prac Komisji powinny być ujęte przewidywane wyjazdy i wizytacje”. Przypominam, że plany pracy Komisji sporządza się na okres pół roku, a wizytacja zostaje zaplanowana krótko przed wyjazdem. Wówczas trudno zapisać ją w planie pracy Komisji. Można zastanowić się nad ewentualną zmianą brzmienia tego zapisu. Prawdę mówiąc, bez szkody dla logiki tekstu można skreślić ten punkt, ponieważ w ogólnych normach, które mówią o sporządzaniu planów Komisji, zawarty jest punkt mówiący o umieszczaniu przewidywanych wyjazdów i wizytacji.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#LudwikTurko">Ostatnia uwaga jest czysto techniczna, dotyczy par. 8, który przewiduje, że uchwała wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 1996. Jest to niemożliwe, a więc możemy zmienić tę datę, np. na 1 lutego 1996 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#RyszardGrodzicki">Chciałbym dodać kilka swoich uwag do omawianego projektu.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#RyszardGrodzicki">Par. 1 pkt 1 jest sformułowany dość niefortunnie. Regulamin Sejmu mówi o wyjazdowych posiedzeniach Komisji, a nie o wyjazdach Komisji. Innym typem wyjazdów Komisji, poza wyjazdowymi posiedzeniami, są wizytacje. Mają one jednak inny charakter. Należałoby więc zmienić stylistykę pkt 1.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#RyszardGrodzicki">Należy jeszcze zapytać, czy dopuszczamy możliwość innego rodzaju wyjazdu posłów, który nie będzie wizytacją i nie będzie wyjazdowym posiedzeniem Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#LudwikTurko">Również zastanawiałem się nad prawidłowością zapisu par. 1. Jest to jednak przepisanie art. 93 Regulaminu Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#RyszardGrodzicki">Podzielam uwagi pana posła Turko dotyczące par. 1 pkt 2. Praktyka naszej Komisji uczy, że zaplanowanie w półrocznej perspektywie wszystkich wyjazdów nie jest możliwe. Pozostaje pytanie, czy brak odpowiedniego zapisu dotyczącego danego wyjazdu w planie Komisji może być podstawą do odmowy ze strony Prezydium Sejmu. Sądzę, że konieczne byłoby zawarcie w tekście odpowiedniego zastrzeżenia.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#RyszardGrodzicki">Problem wyrażenia zgody na wyjazdowe posiedzenie Komisji jest bardzo dyskusyjny. Do tej pory nie rozumiem, dlaczego nie pozwolono nam pojechać do Otwocka, aby obejrzeć mury prezydenckiego pałacyku. Irracjonalność tej decyzji jest dla mnie oczywista.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#RyszardGrodzicki">W par. 2 pkt. 3 mówi się, że należy uzasadnić celowość odbycia wizytacji lub wyjazdu, a następnie jest napisane, że trzeba przedstawić tematykę wyjazdu lub wizytacji. Oba zapisy pokrywają się tematycznie i należy któryś z tych podpunktów zlikwidować.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#RyszardGrodzicki">Moje zastrzeżenia budzi również treść paragrafu 3. Należy wyraźnie powiedzieć, kto określa koszty wyjazdu. Absurdem jest obarczanie takim obowiązkiem prezydium Komisji lub przewodniczącego. Istnieją odpowiednie służby, które tym zajmują się w Kancelarii Sejmu. Kalkulację może przeprowadzić sekretariat Komisji lub biuro finansowe. Nie zawsze wyliczenie kosztów odpowiada rzeczywistym potrzebom. Pamiętam wstępną kalkulację kosztów wyjazdu do ośrodka w Piaskach. Byłem przerażony tak wysokimi kosztami, zmniejszyłem je do połowy, a okazało się, że można było zaplanować jeszcze niższe wydatki. Jak widać, pracownicy Kancelarii Sejmu planują koszty wyjazdu znacznie zawyżone w stosunku do rzeczywistości.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#RyszardGrodzicki">Zawiadomienie wojewody opisane w par. 5 jest uzasadnione i zastanawiałbym się nawet, czy nie należałoby zawiadomić również organu samorządowego, gospodarującego na danym terenie. Jeżeli odwiedzamy tylko jeden zakład pracy, to być może należałoby rozszerzyć program wyjazdu o spotkanie z radnymi lub wojewodą. Sądzę, że można rozszerzyć zapis par. 5 o organy samorządowe.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#RyszardGrodzicki">Zupełnie nie rozumiem treści par. 7. Kancelaria Sejmu ma koordynować wyjazdy komisji sejmowych. Nie mogę zrozumieć takiej konieczności.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#LudwikTurko">Podzielam uwagi pana przewodniczącego. Proponuję, aby w par. 1 pkt 2 dopisać zdanie: „W uzasadnionych przypadkach Prezydium Sejmu może wyrazić zgodę na wyjazd lub wizytację nie ujęte w planach prac Komisji”.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#LudwikTurko">Osobiście nie widzę potrzeby skreślania, któregoś z podpunktów w par. 2 pkt 3. Sądzę, że sporządzanie kosztorysu jest kwestią techniczną i nie ma potrzeby dopisywania szczegółów do par. 3.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#LudwikTurko">Zgadzam się z propozycją uzupełnienia par. 5 o organy samorządowe. Ich zawiadomienie będzie uzupełnieniem, gdyż dotychczasowy zapis dotyczył jedynie terenowego przedstawiciela rządu, a pomijano w nim samorząd.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#RyszardGrodzicki">Czy mają państwo inne uwagi do projektu uchwały? Nie widzę. Proponuję więc upoważnić prezydium Komisji do sformułowania na piśmie wniosków, o których mówiliśmy w dyskusji.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#RyszardGrodzicki">Przechodzimy do 3 punktu porządku dziennego, a więc do rozpatrzenia pisma posła Ryszarda Zająca w sprawie odpowiedzi od ministra przemysłu i handlu na pismo posła z 10 sierpnia 1995 r.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#RyszardGrodzicki">Ze strony Komisji referat wygłosi pan poseł Jakubczyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#ZygmuntJakubczyk">W pierwszym zdaniu powinienem państwa poinformować, dlaczego tak długo trwało moje przygotowanie do przeprowadzenia tej sprawy. Materiały, które uzyskałem z Biura Studiów i Ekspertyz nie satysfakcjonowały mnie. Chciałem wiedzieć, jak ten przypadek sytuuje się w szerszym kontekście. Poprosiłem Biuro Studiów i Ekspertyz o przygotowanie mi materiału dotyczącego odpowiedzi na pytania i interpelacje poselskie. Sprawy związane z budżetem odsunęły inne problemy na dalszy plan.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#ZygmuntJakubczyk">Teraz wracamy do pisma pana posła R. Zająca. Pan poseł na podstawie art. 13 pkt 11 Regulaminu Sejmu, który mówi, iż Prezydium Sejmu udziela posłom niezbędnej pomocy w ich pracy, zwrócił się do Prezydium Sejmu o udzielenie takiej pomocy w uzyskaniu odpowiedzi od ministra przemysłu i handlu na pismo skierowane 10 sierpnia 1995 r. Pan poseł R. Zając zwracał się do ministra F. Ścierskiego o przesłanie dokumentów pt. „Program adaptacji górnictwa węgla kamiennego do wymogów gospodarki rynkowej oraz warunków konkurencyjności międzynarodowej”.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#ZygmuntJakubczyk">Pan poseł Zając, przeczuwając, iż może nie uzyskać odpowiedzi na swoje pytanie, dostarczył nam ekspertyzę Biura Studiów i Ekspertyz dotyczącą uprawnień posłów do dostępu do tajemnicy handlowej i państwowej.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#ZygmuntJakubczyk">O podobne informacje pan poseł zwrócił się do prezesów spółek węglowych i w tym przypadku również odpowiedzi nie uzyskał. Pan poseł Zając stwierdził, że informacje takie potrzebne mu są do przygotowania do zbliżającej się debaty na temat kondycji górnictwa węgla kamiennego i restrukturyzacji tej gałęzi przemysłu.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#ZygmuntJakubczyk">Jeden z prezesów spółki węglowej, odpowiadając na pismo pana posła Zająca, nie dostarczył żadnych materiałów stwierdzając jedynie, że pan poseł, będąc jednocześnie sekretarzem Polskiego Towarzystwa Węglowego, może wykorzystać informacje od spółek węglowych do własnych celów. Taka opinia była przekroczeniem kompetencji prezesa spółki węglowej, ponieważ nie może on komentować postępowania posła.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#ZygmuntJakubczyk">Wszyscy adresaci postąpili niezgodnie z prawem, a konkretnie z art. 19 ust. 1 ustawy o obowiązkach i prawach posłów i senatorów. Poseł na Sejm ma prawo do uzyskiwania wszelkich informacji i materiałów oraz do wglądu w działalność organów administracji państwowej, zakładów i przedsiębiorstw państwowych oraz innych jednostek gospodarki uspołecznionej. W takiej sytuacji minister przemysłu i handlu oraz prezesi spółek węglowych postąpili niezgodnie z prawem.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#ZygmuntJakubczyk">Należy jeszcze dodać, że postępowanie w sprawie skarg i wniosków przed organami państwowymi i organami samorządu terytorialnego oraz przed organami organizacji społecznych normują przepisy działu VIII Kodeksu postępowania administracyjnego. Wynika z nich, że organ właściwy do załatwienia skargi lub wniosku powinien załatwić sprawę bez zbędnej zwłoki, nie później niż w ciągu miesiąca. Jest to art. 237 par. 1 oraz art. 244 par. 1. Posłowie na Sejm, senatorowie oraz radni gmin, którzy wnieśli skargę lub wniosek we własnym imieniu lub przekazali go w imieniu innej osoby, powinni być zawiadomieni o sposobie załatwienia skargi lub wniosku, a gdy załatwienie wymaga zebrania dowodów, informacji lub wyjaśnień - także o stanie rozpatrzenia skargi lub wniosku najpóźniej w terminie 14 dni od dnia wniesienia skargi lub wniosku. Są to obowiązujące przepisy Kodeksu postępowania administracyjnego.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#ZygmuntJakubczyk">Łamanie prawa w tym względzie jest w Polsce bardzo powszechne. Większość pism i zapytań nie znajduje odpowiedzi w ustawowym czasie. W ciągu ostatniego półrocza do Sejmu wpłynęły 202 interpelacje poselskie. W przypadku 25 interpelacji odpowiedź została udzielona poza czasem regulaminowym, tj, powyżej 21 dni. Wynika z tego, że pozostali ministrowie również naruszają obowiązujące przepisy.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#ZygmuntJakubczyk">W świetle moich wyjaśnień można stwierdzić, że minister przemysłu i handlu oraz prezesi spółek węglowych złamali prawo. Pan prezes Demel, komentując postępowanie posła, przekroczył swoje kompetencje. Stanąłem przed problemem podsumowania faktów. Jaka jest rola Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich w tej sprawie? Zastanawiałem się, czy na naszym posiedzeniu powinien być przedstawiciel resortu przemysłu. Nasza Komisja nie ma możliwości zwrócenia uwagi ministrowi przemysłu i handlu. Jest to rola Prezydium Sejmu. My możemy jedynie wydać opinię na ten temat.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#ZygmuntJakubczyk">Sądzę, że Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich powinna wydać opinię mówiącą, iż ministerstwa i inne organy naruszają prawo i Prezydium Sejmu powinno wystąpić do jednostek administracyjnych z przypomnieniem o obowiązkach wobec posłów i senatorów.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#RyszardGrodzicki">Prosimy, aby swoją opinię na ten temat wyraził zainteresowany - pan poseł Zając.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#RyszardZając">Sądzę, że pan poseł referent bardzo trafnie umieścił tę jednostkową sprawę w szerszym kontekście. Tak naprawdę Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich powinna zająć się ogólnym problemem. Prawa posłów, wynikające z art. 19 ustawy o prawach i obowiązkach posłów i senatorów, są nagminnie naruszane, można powiedzieć, iż jest to plaga. Zdarza się to również, gdy poseł domaga się informacji w trybie przewidzianym w Konstytucji, czyli przez interpelację poselską. Termin udzielenia odpowiedzi przekraczany jest nawet o kilka miesięcy. Poseł nie może sprawnie funkcjonować, jeżeli nie ma możliwości szybkiego komunikowania się z odpowiednimi urzędami państwowymi. Problem ten należy podjąć jak najszybciej i byłbym wdzięczny, gdyby Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich przyjęła na siebie takie zadanie.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#RyszardZając">W aktualnie obowiązującej ustawie istnieje zapis dotyczący sankcji w przypadku osób, które naruszają termin udzielania informacji. Można to potraktować jako naruszenie obowiązków pracowniczych. Przełożony może ukarać taką osobę naganą lub innymi karami wynikającymi z Kodeksu pracy. Jednak mam wrażenie, że taka kara w Polsce nie została nigdy udzielona. Jest to więc fikcyjny zapis.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#RyszardZając">Należy zapobiec sytuacji, w której poseł domaga się informacji na podstawie obowiązującego prawa i jest zlekceważony. Moja sprawa, jest to sprawa drobna, ale nie wyjątkowa.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#RyszardZając">Moje pismo do ministra przemysłu i handlu nie dotyczyło jedynie programu restrukturyzacji górnictwa, ale również parametrów dotyczących sektora prywatnego w górnictwie węgla kamiennego. Pytałem również o funkcjonowanie największej polskiej centrali handlowej, zajmującej się górnictwem węgla kamiennego, a mianowicie „Węglokoksu”.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#RyszardZając">O ile adresaci mojego pisma mogli mieć wątpliwości co do sposobu wykorzystania informacji, o tyle nie mogę zrozumieć, dlaczego nie uzyskałem jakiejkolwiek odpowiedzi w terminie. W ciągu 14 dni adresaci powinni odpowiedzieć na moje pismo, chociażby pisząc, że nie możemy panu posłowi udzielić informacji. Przez ponad pół roku nie otrzymałem żadnej odpowiedzi od nikogo. Interweniowałem wielokrotnie telefonicznie i listownie.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#RyszardZając">Otrzymałem odpowiedź od Związku Pracodawców Polskich, co można uważać za kuriozalne wydarzenie. Związek tłumaczył, iż prezesi nie mogą udzielić mi informacji, ponieważ mają wątpliwości czy mam prawo takie informacje uzyskać. Sugestie, iż chcę wykorzystać informacje z naruszeniem prawa, tajemnicy handlowej, są pomówieniem i taka sprawa kwalifikuje się do sądu.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#RyszardZając">Zajmując się problemem restrukturyzacji górnictwa, współpracuję od pewnego czasu z ekspertami Banku Światowego i z tworzącym się porozumieniem przedsiębiorstw. Stanowią one swego rodzaju konkurencję dla spółek handlowych i można postawić im zarzut, że tym podmiotom również udostępnią informację. W równie uzasadniony sposób można powiedzieć, że takie informacje chcę ujawnić decydentom w górnictwie chińskim, ponieważ należę do grupy parlamentarnej polsko-chińskiej oraz do Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Chińskiej.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#RyszardZając">Sam fakt członkostwa nie jest wystarczającą podstawą do twierdzenia, że mogę udzielać swojej organizacji wszystkich informacji objętych tajemnicą handlową, jeśli tak jest. W omawianym przypadku ani razu nie powiedziano, że informacje, o które prosiłem, objęte są tajemnicą handlową. W moim odczuciu, nie są one objęte taką tajemnicą, są to elementarne informacje dotyczące obrotu gospodarczego. W państwie o gospodarce rynkowej każdy może domagać się podobnych informacji, jednak u nas jest to nowość.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#RyszardZając">Proszę Komisję o zajęcie się kwestią sankcji dla osób i urzędów, które lekceważą normy prawa. W mojej konkretnej sprawie prosiłbym o udzielenie opinii, która pozwoli mi uzyskać te informacje od Ministerstwa Przemysłu i Handlu. Część informacji uzyskałem inną drogą, ale są też takie, których nie mogę otrzymać nigdzie indziej. Informacje dotyczące sektora prywatnego uzyskałem ponad rok temu od Państwowej Agencji Węgla kamiennego. Nikt nie miał tam zastrzeżeń i otrzymałem wszystkie informacje dotyczące m.in. największych podmiotów prywatnych, które kooperują ze spółkami węglowymi.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#RyszardZając">Od kilku miesięcy jestem w permanentnym konflikcie z ministrem Ścierskim z powodu jego kolejnych posunięć. Fakt, iż należę do Polskiego Towarzystwa Węglowego został wykorzystany, aby nie udzielić mi informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#RyszardGrodzicki">Proszę, aby wyrazili państwo swoją opinię lub zadali pytania na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JanuszNiemcewicz">Czy pan poseł Jakubczyk widział pismo z 17 lipca 1995 r., skierowane do prezesów spółek węglowych? Czy dysponuje pan tym pismem w tej chwili?</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#ZygmuntJakubczyk">Nie dysponuję tym pismem.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#RyszardZając">Mogę powiedzieć na jakiej podstawie pojawił się zarzut, iż informacje, o które prosiłem mogą być wykorzystane do innych celów. W tym samym liście była zawarta informacja o powstaniu Polskiego Towarzystwa Węglowego, wymienione były cele Towarzystwa. W następnym akapicie powoływałem się na ustawę o prawach i obowiązkach posłów i senatorów, prosząc o informacje. Być może u niektórych osób wywołało to wrażenie, że występuję w imieniu Towarzystwa.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#RyszardZając">Jedyną informacją o pełnieniu przeze mnie funkcji sekretarza w Polskim Towarzystwie Węglowym jest nagłówek, w którym wymienione są wszystkie moje funkcje. Chcąc uniknąć takich sytuacji w przyszłości zmieniłem moją firmówkę i w nagłówku jest tylko informacja o tym, że jestem posłem.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#RyszardGrodzicki">Czy pan poseł Jakubczyk próbował zgłębić u źródła motywy nie udzielenia odpowiedzi panu posłowi Zającowi?</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#RyszardGrodzicki">Czy pan poseł Jakubczyk rozważył możliwość zasugerowania panu posłowi Zającowi dochodzenia prawa do uzyskania odpowiedzi poprzez sąd administracyjny? Czy zamówił pan jakąś ekspertyzę na ten temat?</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#RyszardGrodzicki">Czy w świetle obowiązujących przepisów Kodeksu handlowego można powiedzieć, że dane, o które prosił pan poseł Zając są objęte tajemnicą handlową?</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#ZygmuntJakubczyk">Nie przeprowadzałem tak głębokiej analizy. Opierałem się tylko na ekspertyzie Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu. Napisano tam, że w przypadku spółki węglowej interpretacja pana prezesa Demela była przekroczeniem jego kompetencji.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#ZygmuntJakubczyk">Problem tajemnicy handlowej był przeze mnie analizowany, ale nie umiem rozstrzygnąć czy materiały były objęte taką tajemnicą.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#ZygmuntJakubczyk">Pan poseł Zając jest sekretarzem Polskiego Towarzystwa Węglowego, ale jednocześnie zajmuje się w Sejmie problematyką górnictwa. Nie umiem wydać ostatecznej opinii na ten temat. Sądziłem, że podstawą do rozpatrzenia tej sprawy będzie odpowiedni przepis ustawy o prawach i obowiązkach posłów i senatorów.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#ZygmuntJakubczyk">Nie jestem prawnikiem i opierałem się tylko na ekspertyzie Biura Studiów i Ekspertyz KS. Nie sugerowano tam szukania opinii w sądzie administracyjnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#RyszardGrodzicki">Prosiłbym, aby w przyszłości posłowie powielali ekspertyzy, abyśmy wszyscy otrzymali odbitki przed posiedzeniem Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JanuszNiemcewicz">Bardzo się cieszę, że sprawa ta trafiła do naszej Komisji. Nie jest to centralna sprawa w naszej dyskusji, choć oczywiście należy stwierdzić, że pan minister miał obowiązek odpowiedzieć na pismo pana posła Zająca. Mógł on napisać tylko, że nie udzieli informacji, ale powinien to zrobić w terminie.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#JanuszNiemcewicz">Istotą naszej dyskusji jest odpowiedź na pytanie, czego może się domagać poseł w obecnej sytuacji rynkowej, a czego nie. Na takie pytanie powinna odpowiedzieć Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich. Chodzi o interpretację odpowiednich przepisów w ustawie o prawach i obowiązkach posłów i senatorów.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#JanuszNiemcewicz">Czytałem kiedyś pismo pana posła Zająca, skierowane do Ministerstwa Przemysłu i Handlu. Pytano mnie, czy pan poseł miał prawo domagać się takich informacji. Jeśli dobrze pamiętam, to na początku pan poseł zawiadamiał prezesów spółek węglowych o powstaniu Polskiego Towarzystwa Węglowego, grupującego osoby zajmujące się pośrednictwem w handlu węglem, choć nie tylko. Wymieniono tam nazwiska pana posła Szarawarskiego i pani Kmiecik. Następnie wymieniano zadania Towarzystwa i wyrażono nadzieję na dobrą współpracę z ministerstwem.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#JanuszNiemcewicz">Następna część pisma dotyczyła już konkretnego pytania. Na podstawie odpowiedniej ustawy pan poseł domagał się odpowiedzi na pytania.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#JanuszNiemcewicz">Można się zastanowić czy wszystkie te informacje są objęte tajemnicą handlową. Moim zdaniem, zdecydowana większość objęta jest tajemnicą handlową, gdyż są to dane dotyczące firm handlujących węglem z kopalniami. Polskie Towarzystwo Węglowe grupuje podmioty zajmujące się tym samym, a więc chodzi o informacje o konkurentów.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#JanuszNiemcewicz">Z tekstu wynikało jasno, że pan poseł występuje w tym piśmie jako sekretarz Polskiego Towarzystwa Węglowego. Dopiero na końcu autor powołał się na swoje prawa i poprosił o informacje.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#JanuszNiemcewicz">Musimy odpowiedzieć na pytanie, czy poseł wykonując czynności wynikające z jego funkcji w jednostkach gospodarczych, może powoływać się na swoje uprawnienia, oparte na ustawie o prawach i obowiązkach posłów i senatorów. W przedwojennych regulaminach znajdował się przepis zakazujący takiej praktyki. Przez lata ten problem nie istniał w Polsce i pojawił się dopiero kilka lat temu.</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#JanuszNiemcewicz">Z ustawy z 1982 r. wynika, że poseł ma prawo dostępu do tajemnicy handlowej i państwowej. Powoływał się na to pan poseł Zając. Proszę pamiętać, że w 1982 r. mieliśmy zupełnie inną sytuację rynkową. Jestem ciekawy, czy FSO odpowiedziałaby posłowi na pytanie dotyczące szczegółów kontraktu z Deawoo?</u>
<u xml:id="u-27.8" who="#JanuszNiemcewicz">Pan prezes Demel stwierdził, że nie ujawni tajemnicy handlowej. Na podstawie ustawy o prawach i obowiązkach posłów i senatorów może on odpowiadać za niewykonanie obowiązku pracowniczego. Moim zdaniem, powinien on zostać zwolniony z pracy w przypadku, gdyby udzielił posłowi takiej informacji, szczególnie gdy poseł jest jednocześnie sekretarzem Polskiego Towarzystwa Węglowego.</u>
<u xml:id="u-27.9" who="#JanuszNiemcewicz">Sądzę, że powinniśmy odroczyć dzisiejsze posiedzenie i poprosić pana posła referenta o dostarczenie nam pisma z 17 lipca 1995 r. Ocenilibyśmy zawartość pisma i na tej podstawie zastanowilibyśmy się, czy posłowi wolno było pytać o to i w ten sposób.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#LudwikTurko">Rozpocznę od ogólnej uwagi, która pośrednio wyniknęła z dyskusji. Powinniśmy zwrócić się do Prezydium Sejmu, aby ono z kolei zwróciło się do premiera z przypomnieniem o obowiązkach pracowniczych wobec posłów i senatorów. Konieczna jest interwencja pana premiera w stosunku do ministrów.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#LudwikTurko">Przychylam się do wniosku pana posła Niemcewicza, aby uzupełnić dokumentację dotyczącą konkretnej sprawy.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#LudwikTurko">Uważam również, że nagłówek pisma skierowanego przez pana posła Zająca do ministra przemysłu i handlu jest niedopuszczalny. Trudno dziwić się urzędnikom, że potraktowali pana Zająca nie tylko jako posła, ale również osobę pełniącą wszystkie wymienione tam funkcje. Nie wiadomo w jakim charakterze występował pan poseł Zając.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#LudwikTurko">Nasza Komisja powinna zająć się sprawą umieszczania w nagłówkach innych funkcji obok funkcji posła na Sejm. W takim przypadku można sądzić, że stanowisko poselskie jest wykorzystywane do zdobycia informacji potrzebnych poza Sejmem.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#RyszardZając">W tej sprawie należy odpowiedzieć na trzy pytania: czy informacje, o które prosiłem, są tajemnicą handlową, służbową lub państwową, czy posłowi wolno o to pytać i w jakim charakterze występowałem w piśmie z lipca 1995 r.?</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#RyszardZając">Prosiłem resort o przesłanie mi dokumentu, który wówczas nosił nazwę: „Program adaptacji górnictwa węgla kamiennego do wymogów gospodarki rynkowej oraz warunków konkurencyjności międzynarodowej”. Mówienie, że jest to jakąkolwiek tajemnicą jest ewidentnym kłamstwem. Jest to dokument, który miał być rządową koncepcją restrukturyzacji sektora węgla kamiennego i Sejm zajmie się niebawem tym materiałem podczas debaty restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#RyszardZając">Orientują się państwo, iż istnieje już trzecia wersja tego dokumentu. Około 15 stycznia br.na posiedzeniu KERM będzie prezentowana czwarta wersja, która jest szeroko konsultowana ze związkami zawodowymi. Pan minister Markowski otrzymał około 200 opinii na ten temat. Dokument oceniał również Bank Światowy. Odmawianie mi prawa dostępu do takiego dokumentu było ewidentnym działaniem przeciwko prawom posłów. Chodziło o to, aby nie wyraził swojej opinii przed stworzeniem trzeciej wersji, lecz dopiero później. Była to gra na zwłokę.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#RyszardZając">Chcę wyraźnie zaznaczyć, że w żadnym piśmie nie ma stwierdzenia, że jakakolwiek informacja, o którą prosiłem, stanowi także tajemnicę handlową. Pojawiło się natomiast stwierdzenie, że być może, niektóre z tych informacji stanowią tajemnicę, ale nigdzie nie napisano które.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#RyszardZając">Skoro mamy sformułować opinię, a niektórzy z panów posłów stwierdzili, że nadużyłem mandatu, musimy wskazać na jakiej podstawie i w którym miejscu nadużyłem swoich uprawnień. Jaki przepis reguluje treść nagłówka firmówki poselskiej? Nie ma nigdzie przepisu zabraniającego wymienienia funkcji społecznych. Nie ma więc podstawy, aby pan poseł stwierdził, że nie wolno mi tak sformułować nagłówka. Nigdzie nie jest napisane, że wolno, ale też nigdzie nie jest napisane, że nie wolno.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#RyszardZając">Jeżeli mamy zdecydować, czy miałem prawo prosić o takie informacje, to przede wszystkim należy je prawidłowo zakwalifikować. Które z tych informacji objęte są tajemnicą handlową?</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#RyszardZając">Pan poseł powiedział, że są to informacje o konkurencji. Tego rodzaju informacje znajdują się w rejestrach sądowych. Takie informacje znajdują się też w Górniczej Izbie Przemysłowo-Handlowej, właśnie stamtąd uzyskałem część danych. Wykaz podmiotów kooperujących ze spółkami węglowymi posiadam z tych właśnie instytucji. Nieudzielenie mi tych informacji było więc grą na zwłokę. Ci sami prezesi, w tych samych spółkach udzielili mi informacji częściowych. Chciałem doprecyzować te kwestie i stąd moje pismo.</u>
<u xml:id="u-29.7" who="#RyszardZając">Powiedziano tutaj także, że posługuję się funkcją posła, a faktycznie występuję jako sekretarz Polskiego Towarzystwa Węglowego. Stwierdzenie to oparte jest na wymienieniu tej funkcji w nagłówku. Proszę powiedzieć jasno, że posługuję się tytułem posła i wystąpiłem jako: sekretarz Polskiego Towarzystwa Węglowego, sekretarz parlamentarnego zespołu na rzecz wolności światopoglądowej, prezes Stowarzyszenia na rzecz praw wolności itp. Wszystkie te funkcje są ujawnione w nagłówku.</u>
<u xml:id="u-29.8" who="#RyszardZając">Uprzejmie informuję, że nie prowadzę żadnej działalności gospodarczej i nie reprezentowałem żadnych podmiotów, występując do ministerstwa po te informacje. Nie informowałem Polskiego Towarzystwa Węglowego o fakcie wystąpienia o informacje. Chciałem gruntownie przygotować się do debaty parlamentarnej na temat restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego.</u>
<u xml:id="u-29.9" who="#RyszardZając">Nie jest tak, że w moim piśmie pytanie o informację stanowiło ostatni akapit, natomiast zasadniczy trzon pisma stanowiła informacja o powstaniu Towarzystwa. To kłamstwo. Odwrotnie - to informacja o powstaniu Towarzystwa była pierwszym akapitem, zaś zasadnicza treść listu dotyczyła prośby o odpowiedź. Sądziłem, że jako inicjator powstania Towarzystwa powinienem poinformować resort o tym fakcie. Moja otwartość szła tak daleko, że pytając o niektóre kwestie ujawniałem, iż funkcjonuję w takim Towarzystwie.</u>
<u xml:id="u-29.10" who="#RyszardZając">Kolejna wątpliwość dotyczyła faktu, czy wolno pytać posłowi o takie sprawy. Poseł ma prawo dostępu do tajemnicy każdego rodzaju. Dotyczy to także tajemnicy specjalnego znaczenia po uzyskaniu odpowiednich upoważnień.</u>
<u xml:id="u-29.11" who="#RyszardZając">Jeżeli informacje, o które prosiłem, były jakąkolwiek tajemnicą, mogłem je uzyskać w trybie przewidzianym w ustawie o tajemnicy państwowej i służbowej. Zakłada się tam, że informacja powinna być przekazana w taki sposób, aby uniemożliwić wgląd osobom trzecim. Poseł, pod odpowiedzialnością karną, jest obowiązany zachować te informacje dla siebie. Nie zamierzałem kolportować informacji na plakatach w swoim regionie. Podkreślam, że nigdzie nie było stwierdzone, iż wszystkie informacje są tajemnicą handlową. Udostępnienie było możliwe przy zachowaniu odpowiednich reguł.</u>
<u xml:id="u-29.12" who="#RyszardZając">Poza dyskusją jest kwestia tego rodzaju, że organy, do których się zwracam, nie udzieliły mi żadnej odpowiedzi. Tylko 2 prezesów z 7 było uprzejmych odpowiedzieć na moje pismo. Reszta zignorowała je. Nie upoważniałem adresatów do udostępniania pisma komukolwiek, a tymczasem w ich imieniu odpowiada mi Związek Pracodawców Polskich.</u>
<u xml:id="u-29.13" who="#RyszardZając">W tym przypadku doszło do dziwnego splotu okoliczności. Podstawową przyczyną była chęć zwłoki, utrudnienia dostępu do informacji.</u>
<u xml:id="u-29.14" who="#RyszardZając">Ze względu na wątpliwości, jakie pojawiły się w stosunku do mojej firmówki, zmieniłem jej treść i ograniczyłem zapis do adresu i zapisu, iż jestem posłem na Sejm. Jednak będę polemizował z opinią, iż istnieje zapis prawny zabraniający umieszczania w firmówce funkcji społecznych. Nie ma podstawy do stwierdzenia, że wykorzystam ich informację w innych celach niż te, które są związane z wykonywaniem mandatu. Jest to oszczerstwo, które kwalifikuje się do sądu. Zarzuca mi się złamanie prawa, a takich intencji nie miałem.</u>
<u xml:id="u-29.15" who="#RyszardZając">Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich powinna podjąć temat lobbingu. Omawiany problem mieści się w tym obszarze. Są to sprawy, które należy uregulować w odrębnej ustawie o lobbingu.</u>
<u xml:id="u-29.16" who="#RyszardZając">Proszę, aby Komisja przejrzała również firmówki innych posłów. Są tam również wymienione inne funkcje. Wielu przewodniczących istotnych komisji sejmowych pełni kierownicze funkcje w organizacjach gospodarczych. Można im postawić zarzut, że otrzymane informacje przekazują swoim organizacjom. Każdy z nas potrafi rozdzielić uprawnienia wynikające z faktu bycia posłem od uprawnień wynikających z członkostwa w organizacjach społecznych. Dostęp do informacji nie oznacz, że poseł obnosi się z tym.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#RyszardGrodzicki">W ustawie zapisane jest wyraźnie, że poseł powinien działać w ramach godności poselskiej. Jest to pojęcie bardzo pojemne, ale na ogół intuicyjnie rozumiemy, co się pod tym kryje.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#RyszardGrodzicki">Jeżeli pan poseł lub którykolwiek inny poseł w urzędowym piśmie poselskim dołącza wykaz swoich funkcji społecznych lub funkcji w organizacjach gospodarczych lub też w strukturze samorządowej, to mam wrażenie, że działa na pograniczu naruszenia godności poselskiej. U każdego odbiorcy powstaje wrażenie, że autor pisma jest tym ważniejszy, im więcej funkcji wymieni. Można odnieść wrażenie, że działa on również w imieniu tych organizacji.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#RyszardGrodzicki">Z takim faktem psychologicznym należy się liczyć i nie jest to zależne od naszego zdania. Od posłów można wymagać przewidywania takich reakcji.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#RyszardGrodzicki">Moim zdaniem, jedynie wyliczenie komisji sejmowych, których dany poseł jest członkiem, jest dozwolone w nagłówku firmówki. Gdyby pan poseł Zając tak postąpił, myślę, że wzmocniłoby to istotnie pana pozycję w przetargu z ministrem Ścierskim.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#RyszardGrodzicki">Przypomnę, że parę miesięcy temu rozpatrywaliśmy pana korespondencję z urzędami skarbowymi. Powstał wówczas problem, iż zadania, które pan zleca wymagają poważnych nakładów pracy. Ten sam problem mógł mieć znaczenie w omawianym dzisiaj przypadku. Jeżeli pisze pan, że żąda wyczerpujących informacji o prywatyzacji sektora węglowego, to podejrzewam, że jeśli nie ma akurat w danym momencie przygotowanej syntetycznej informacji, mogą być kłopoty z odpowiedzią na pana pytanie. Przy rzetelnym opracowaniu powinna powstać gruba księga. Zawsze może pan powiedzieć, że otrzymana odpowiedź jest niewyczerpująca.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#RyszardGrodzicki">Z formalnoprawnego punktu widzenia powinien pan otrzymać informację od resortu. Adresat zobowiązany był udzielić odpowiedzi, nawet gdyby nie chciał panu przedstawić odpowiednich informacji. Liczy się termin a nie treść. Proponuję więc, aby pan poseł Zając przedstawił panu posłowi Jakubczykowi kopie korespondencji z resortem. Pan poseł referent powinien również zapytać ministra Ścierskiego, dlaczego nie udzielił informacji. Być może pana pismo zawieruszyło się gdzieś. Musimy zdobyć więcej informacji na ten temat.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#RyszardGrodzicki">Wspólnie z panem posłem Jakubczykiem zredagujemy pytanie do Biura Studiów i Ekspertyz dotyczące egzekwowania odpowiedzi poprzez sądy administracyjne. Nowa ustawa powtarza podobną procedurę, a powinniśmy zapobiec niejasnym sytuacjom.</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#RyszardGrodzicki">W chwili obecnej powinniśmy zawiesić rozpatrywanie tej sprawy. Nie możemy w tej chwili formułować konkretnego zarzutu wobec pana ministra Ścierskiego.</u>
<u xml:id="u-30.8" who="#RyszardGrodzicki">Niestety, Prezydium Sejmu w ostatniej sprawie ograniczyło się do przesłania stanowiska Komisji do klubów. Chodziło o godło państwowe i używania go w pismach sejmowych. Niestety, Senat używa nadal orła w korespondencji i narusza tym przepisy. Skuteczność działań jest więc niewielka. W tej chwili nie wolno nam wieszać godła państwowego w biurach poselskich.</u>
<u xml:id="u-30.9" who="#RyszardGrodzicki">Czy są jeszcze jakieś uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#ZagmuntJakubczyk">W dzisiejszej dyskusji powiedziano wyraźnie, że omawiana sprawa jest zaledwie cząstką szerszego problemu. Moim zdaniem, dotyczyło to jedynie Ministerstwa Przemysłu i Handlu. Gdyby minister udzielił odpowiedzi panu posłowi Zającowi, nie byłoby sprawy. Tylko tym zajmowałem się przygotowując się do posiedzenia. Był to problem zaniedbania obowiązków przez ministra.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#ZagmuntJakubczyk">Pan poseł Zając używał w swojej wypowiedzi ostrych słów. Nadaje to sprawie inny charakter. Pan poseł Niemcewicz zauważył słusznie, że sprawę należy rozpatrywać w szerszym kontekście. Jednak ja potraktowałem tę sprawę zupełnie inaczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#RyszardZając">Znakomita część informacji, o które zwracałem się w lipcu 1995 r. dotarła już do mnie. Wymieniłem gałązkę oliwną z panem ministrem Markowskim i problem przestał właściwie istnieć.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#RyszardZając">Nie wycofałem sprawy z Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich ze względu na szerszy kontekst, na który zwrócił uwagę pan poseł Niemcewicz. Tak naprawdę, jest to dobry wstęp do dyskusji o lobbingu. Nie miałem takich intencji i moja sprawa nie wiąże się z tym bezpośrednio.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#RyszardZając">Prosiłbym, aby Komisja zajęła się ogólnym problemem łączenia funkcji posła z innymi funkcjami społecznymi, eksponowania owych funkcji przy wykonywaniu mandatu poselskiego. Należy odpowiedzieć na pytanie, czy posłowie, którzy prowadzą działalność gospodarczą mogą wykonywać określone czynności jako posłowie. Nie mówię tu o tajemnicy państwowej, gdyż jest to jasna sytuacja.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#RyszardZając">Można zadać sobie pytanie, czy poseł, który pełni ważną funkcję w organach samorządu terytorialnego, może być przewodniczącym komisji sejmowej, która zajmuje się tą problematyką? Zawsze można sformułować zarzut, że informacje i działalność komisji sejmowej będą podporządkowane określonym potrzebom środowiska gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#RyszardZając">Jednostkowa sprawa musi być zamknięta stanowiskiem Komisji, jednak pozostaje rozwiązanie szerszego problemu. Unikniemy wówczas podobnych sytuacji w przyszłości.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#JanuszNiemcewicz">Pan poseł Zając był uprzejmy zarzucić mi kłamstwo, sam więc chcę wyraźnie powiedzieć, że - moim zdaniem - w piśmie z 17 lipca 1995 r., skierowanym do prezesów spółek, pan poseł występował w imieniu i w interesie Polskiego Towarzystwa Węglowego, posługując się tytułem posła. Wynika to z treści pisma. Komisja musi ocenić czy to ja mam rację, czy pan poseł.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#JanuszNiemcewicz">Mogę się z panem zgodzić, że kwestia lobbingu i etyki poselskiej przy okazji tej sprawy powinna być rozstrzygnięta. Należy zdecydować również, czy przewodniczący komisji resortowej może zajmować się działalnością gospodarczą. W Polsce myli się dwie kwestie: lobbing - to wywieranie nacisku na posłów, a nie przez posłów. W najbliższym Regulaminie Sejmu powinny znaleźć się uregulowania dotyczące tej sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#ZygmuntJakubczyk">Jeżeli przy tej okazji mamy mówić o lobbingu i innych regulacjach prawnych, to muszę poprosić o zwolnienie mnie z obowiązku przygotowania tego tematu. Nie jestem prawnikiem i nie mogę wziąć na siebie takiego zadania.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#RyszardGrodzicki">Problem lobbing będzie tematem odrębnego posiedzenia. Musimy najpierw przygotować podstawy prawne. W Konstytucji nie ma przepisu, który mówiłby, iż ustawa może rozszerzyć zapis dotyczący praw i obowiązków posła. Jeżeli w nowelizacji wejdziemy w sferę gospodarki, będzie to mocniejsze nadepnięcie na odcisk niż zabronienie pełnienia funkcji państwowych.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#RyszardGrodzicki">Nie wymagamy od pana posła Jakubczyka przygotowania referatu na ten temat. Sprawę pana posła Zająca doprowadzi pan jednak do końca.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#RyszardGrodzicki">Poprosimy o odpowiednie ekspertyzy Biuro Studiów i Ekspertyz. Na następne posiedzenie powinniśmy mieć również opinię pana ministra Ścierskiego i odpowiednie dokumenty.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#RyszardGrodzicki">Zawieszamy więc procedurę do wyjaśnienia wszystkich szczegółów.</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#RyszardGrodzicki">Czy są jakieś inne sprawy?</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#KazimierzMusielak">Chciałbym poruszyć sprawę kiosku przy sali kinowej w nowym Domu Poselskim. Od trzech tygodni jest on nieczynny. Posłowie zwracają się do mnie z prośbą o wyjaśnienie tej kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#RyszardGrodzicki">Zajmuje się tym stała podkomisja, ale pani poseł D. Ciborowskiej nie ma na dzisiejszym posiedzeniu. Czy ktoś z państwa zna szczegóły tej sprawy?</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#ZygmuntJakubczyk">Popełniono tutaj błędy organizacyjne, gdyż nowego kontrahenta należało szukać wcześniej. Skontaktuję się z Biurem Obsługi Posłów i zapytam o szczegółowe informacje.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#TadeuszSławecki">Wczoraj rozmawiałem z panią Szczepańską i poinformowała mnie, że czekają na rozstrzygnięcie przetargu. Należy tylko zapytać, dlaczego przetarg został ogłoszony tak późno.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#TadeuszSławecki">Chciałbym zasygnalizować jeszcze jeden problem dla podkomisji, która zajmuje się wykonywaniem mandatu posła i senatora. W naszym gmachu znajduje się ekspozytura X Oddziału PKO BP. Od grudnia stoją tam długie kolejki. Można spowodować, aby parlamentarzyści byli obsługiwani poza kolejnością lub uruchomić dodatkowe okienko.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#RyszardGrodzicki">Podejmiemy próbę wyjaśnienia wymienionych przez panów spraw i efekty przedstawimy na kolejnym posiedzeniu Komisji.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#RyszardGrodzicki">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>