text_structure.xml
70 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#RyszardGrodzicki">Przedmiotem obrad dzisiejszego posiedzenia są: analiza działalności Sekretariatu Posiedzeń Sejmu, wyrażenie opinii w sprawie projektu ustawy o tajemnicy państwowej i służbowej oraz sprawy bieżące. Czy ktoś z państwa ma jakieś zastrzeżenia do zaproponowanego porządku dziennego? Jeżeli nie, to rozumiem, że został on zaakceptowany.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#RyszardGrodzicki">Chciałem państwa zawiadomić, iż pierwsze kwietniowe posiedzenie odbędzie się najprawdopodobniej 6-go. Jest to w tygodniu pozasejmowym. Przekazuję to państwu, abyście mogli zaplanować sobie spotkania i inne sprawy.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#RyszardGrodzicki">Przechodzimy do omówienia pierwszego punktu. Panie dyrektorze, proszę bardzo o wprowadzenie. Może dowiemy się troszeczkę więcej na temat funkcjonowania Sekretariatu, ponieważ dla przeciętnych posłów jest to takie ogniwo Kancelarii Sejmu, z którym bezpośrednio nie stykają się, natomiast odczuwają niekiedy skutki działalności biura na własnej skórze. Za to wszystkie sprawy związane z techniką działania biura są na ogół niedostępne. Prosiłbym również o uwzględnienie tej warstwy informacyjnej w swojej wypowiedzi. Zapewne przyda się to dla jasności dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JerzyJedut">W imieniu pracowników Sekretariatu Posiedzeń Sejmu chciałbym serdecznie podziękować Wysokiej Komisji za zainteresowanie się naszą pracą, która jest widoczna niemal na co dzień, a na pewno na posiedzeniach Sejmu.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JerzyJedut">Przedstawiona na piśmie informacja koncentruje się na ukazaniu tylko zakresu działania i struktury Sekretariatu Posiedzeń Sejmu, a w załącznikach jest też przedstawiony w pewnym sensie dorobek tej jednostki. W swoim wprowadzeniu skoncentruję się tylko na niektórych sprawach merytorycznej działalności Sekretariatu Posiedzeń Sejmu.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JerzyJedut">Sekretariat powstał w roku 1990 w wyniku podziału Biura Prac Sejmowych na dwie jednostki: Biuro Komisji Sejmowych i Sekretariat Posiedzeń Sejmu. Od tego czasu nastąpił znaczny rozwój obsady osobowej Sekretariatu, uzasadniony rozszerzeniem zakresu wykonywanych zadań.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JerzyJedut">Od początku drugiej kadencji mamy do czynienia w zasadzie ze stabilizacją zatrudnienia, chociaż wprowadzony 17 września 1993 r. nowy regulamin organizacyjny Kancelarii Sejmu, kreujący nowe wydziały w Sekretariacie np. drugi Wydział Obsługi Posiedzeń Sejmu, nakazywałyby zwiększenie liczby pracowników. Faktycznie nastąpił wzrost jedynie w Wydziale Stenografii, który podjął w tej kadencji nowe zadanie, polegające na wydawaniu „Diariusza Sejmowego”, oraz w Wydziale Obsługi Posiedzeń Sejmu.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#JerzyJedut">Ten niewielki wzrost zatrudnienia skutkował znaczą liczbą godzin nadliczbowych w dniach posiedzeń Sejmu. Za godziny te pracownicy mogli dotychczas otrzymywać, do wyboru, rekompensatę finansową lub czas wolny. Wejście jednak w życie nowelizacji ustawy o pracownikach urzędów państwowych oraz nowej organizacji czasu pracy w Kancelarii sprawiły, że za godziny nadliczbowe pracowników samodzielnych przysługuje jedynie czas wolny. Może to spowodować potrzebę zwiększenia zatrudnienia w niektórych jednostkach, na przykład w Wydziale Obsługi Posiedzeń Sejmu oraz w Wydziale Interpelacji, Zapytań i Wniosków Poselskich.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#JerzyJedut">Na razie analizujemy skutki tych nowych rozwiązań dla Sekretariatu. Chciałbym podkreślić, że ten wskaźnik godzin nadliczbowych najwyższy jest w tej chwili w Wydziale Obsługi Posiedzeń Sejmu. Dzięki zbudowaniu sieci komputerowej w Wydziale Stenografii oraz zwiększeniu w nim zatrudnienia, jak również rozbudowie bazy poligraficznej w Kancelarii Sejmu, udało się w ciągu ostatnich lat znacznie skrócić cykl wydawniczy sprawozdań stenograficznych. O ile jeszcze w X kadencji cykl wydawania sprawozdań stenograficznych sięgał 6 miesięcy, to w I kadencji skrócony został do ok. 1 miesiąca. Ten długi cykl w X kadencji był spowodowany tym, że sprawozdania były drukowane wprawdzie w zawodowej drukarni, ale w drukarni, która traktowała to zadanie jako marginalne. Jednak i obecnie zdarzają się opóźnienia w wydawaniu niektórych sprawozdań stenograficznych. Jest to jednak związane z podejmowaniem ostatecznych decyzji dotyczących skreśleń na podstawie art. 103 regulaminu Sejmu.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#JerzyJedut">Od początku II kadencji wydawany jest, jak już mówiłem, „Diariusz Sejmowy” z każdego dnia posiedzenia. Jest on doręczany posłom w połowie następnego dnia posiedzenia, z wyjątkiem trzeciego dnia, z którego sporządzamy ten diariusz dopiero na początku następnego tygodnia. Przeciętny koszt diariusza z trzydniowego posiedzenia Sejmu wynosi ponad 28 nowych złotych, na stare pieniądze jest to 280 tys. zł. Koszt jednego zeszytu z każdego dnia posiedzenia kształtuje się w wysokości 9,5 zł czyli 95 tys. zł. Natomiast koszt sprawozdania stenograficznego wynosi ok. 16 zł, czyli 160 tys. starych złotych, a koszt druku jednej kartki - 6 gr.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#JerzyJedut">Podjęliśmy w tej kadencji próbę sprzedaży diariuszy i sprawozdań stenograficznych w placówkach Wydawnictwa Sejmowego. Jednak zainteresowanie zewnętrznych klientów jest stosunkowo niewielkie.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#JerzyJedut">W Sekretariacie Posiedzeń rozważana jest wstępnie koncepcja rezygnacji z wydawania „Diariusza Sejmowego” i przejście na wydawanie sprawozdania stenograficznego w tym samym cyklu, tj. z każdego dnia posiedzenia z załącznikami, które obejmowałyby ewentualnie zarówno, to co jest w diariuszu, jak i to, co jest obecnie w sprawozdaniu stenograficznym. Realizacja tej koncepcji wymagałaby jednak pewnych zmian regulaminowych, m.in. w zakresie autoryzacji przemówień, a także w zakresie skreśleń zdań z wystąpień posłów. Na swoją rękę przeprowadzaliśmy badania, jak ta sprawa skreśleń wygląda w innych parlamentach europejskich. Znaleźliśmy podobny przepis jedynie w Kortezach hiszpańskich.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#JerzyJedut">Inną częścią działalnością Sekretariatu Posiedzeń Sejmu jest przygotowywanie dla Prezydium Sejmu materiałów do planowania posiedzeń Sejmu. Składają się na to opracowanie projektu terminarza posiedzeń, projekty planów tematycznych, porządków dziennych oraz przybliżonych planów czasowych poszczególnych posiedzeń.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#JerzyJedut">Stosunkowo najłatwiejsze dla nas jest opracowywanie terminarzy posiedzeń Sejmu. Wychodząc bowiem od przyjętego dwutygodniowego cyklu posiedzeń Sejmu nakładamy na to kalendarz świąt i właściwie projekt terminarza jest gotowy do przedstawienia Prezydium Sejmu.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#JerzyJedut">Dużo trudniejsze jest jednak opracowywanie tematycznych planów posiedzeń. Nie nastręcza problemu zaplanowanie tematów wynikających z ustawowych zobowiązań organów państwowych wobec Sejmu. Chodzi tutaj na przykład o projekt ustawy budżetowej, sprawozdanie z wykonania budżetu, sprawozdania Trybunału Konstytucyjnego, Rzecznika Praw Obywatelskich czy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Duże trudności natomiast napotyka zaplanowanie tematyki legislacyjnej - oczywiście w dłuższym okresie. Z tej dziedziny jedynie precyzyjnie można zaplanować pracę nad projektami pilnymi. Uchwalone w bieżącym roku plany pracy komisji sejmowych na pierwsze półrocze bieżącego roku nie ułatwiają nam bynajmniej sytuacji z uwagi na ich nadmierną ogólnikowość.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#JerzyJedut">Obecnie w komisjach sejmowych znajduje się ok. 110 projektów ustaw. Niestety, w niektórych okresach brakuje gotowych sprawozdań, tak żeby można je umieścić w proponowanych Prezydium Sejmu porządkach dziennych. Z tego punktu widzenia istotną trudnością jest brak wyprzedzającego planu prac legislacyjnych rządu. Gdybyśmy mieli taki plan, ułatwiałoby to naszą sytuację przy perspektywicznym kilkumiesięcznym planowaniu.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#JerzyJedut">Konstruując projekty porządków dziennych poszczególnych posiedzeń Sejmu bierzemy przede wszystkim pod uwagę wydrukowane i doręczone posłom sprawozdania o projektach i innych przedłożeniach, projekty ustaw oczekujące na pierwsze czytanie oraz informacje problemowe organów państwowych. Oczywiście stałym elementem porządków dziennych są interpelacje i zapytania.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#JerzyJedut">Projekty porządków dziennych są układane w ten sposób, aby ich rozpatrzenie mieściło się w czasie przewidzianym na obrady Sejmu, który wynosi od 25 do 30 godzin. Zakładamy, że dzień obrad Sejmu wynosi, po uwzględnieniu przerwy, 10 godzin. Z tym że trzeciego dnia obrady mogłyby się kończyć nieco wcześniej, tj. ok. godz. 15-tej czy 16-tej. Dodanie do takiego porządku dziennego nowych punktów, bądź skreślenie - oczywiście może czas obrad wydłużyć lub skrócić.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#JerzyJedut">Po zatwierdzeniu porządku dziennego przez Prezydium Sejmu i po jego rozesłaniu, Sekretariat Posiedzeń Sejmu przystępuje do opracowania przybliżonego planu czasowego, rozpatrzenia poszczególnych punktów tego porządku. Ten plan budzi stosunkowo duże zainteresowanie w klubach poselskich, wśród posłów i przedstawicieli rządu, gdyż daje orientację o czasie rozpatrzenia poszczególnych punktów.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#JerzyJedut">Przy opracowywaniu tego planu zakładamy maksymalne wykorzystanie czasów klubowych w poszczególnych debatach. Jeżeli na przykład tak się złoży, że jeden klub nie wykorzysta w pełni swojego czasu, to oczywiście nie powoduje to jeszcze większych skutków. Natomiast jeśli tak się zdarzy kilku klubom, to wtedy następuje przyśpieszenie realizacji porządku dziennego i mówiąc skrótowo wkrada nam się pewnego rodzaju nieporządek w przebiegu obrad Sejmu. Wcześniej rozpatrywane są punkty planowane na późniejsze godziny. Na ostatnim posiedzeniu mieliśmy na przykład taką sytuację, że na skutek przyspieszenia obrad, pomimo usilnego poszukiwania referentów dwóch następnych punktów porządku dziennego nie udało się ich znaleźć. Wobec tego pani marszałek zmuszona była zarządzić dłuższą przerwę w obradach.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#JerzyJedut">W czerwcu ubiegłego roku Wysoka Komisja zajmowała się sprawą pracy sekretarzy Sejmu na posiedzeniach Sejmu. Przyjęto wówczas opinię skierowaną do Prezydium Sejmu, w której sformułowano trzy wnioski. Po pierwsze, opracowanie harmonogramu pracy sekretarzy na posiedzeniach Sejmu. Następnie - powoływanie trzeciego sekretarza jako rezerwowego oraz wprowadzenie zmiany sekretarzy po przerwie obiadowej w obradach Sejmu.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#JerzyJedut">Pragnę poinformować Wysoką Komisję, że dwa pierwsze wnioski zostały zrealizowane. Posłowie sekretarze otrzymują z wyprzedzeniem harmonogram kwartalny pracy na posiedzeniach Sejmu. Niezależnie od tego Marszałek Sejmu kieruje do sekretarzy powoływanych na najbliższe posiedzenie, oczywiście z odpowiednim wyprzedzeniem, takie pismo powołujące sekretarzy do pełnienia obowiązków. Prezydium Sejmu nie zaakceptowało natomiast wniosku dotyczącego wprowadzenia zmiany sekretarzy.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#JerzyJedut">W Wysokiej Komisji wielokrotnie poruszano również problem doręczania druków sejmowych. To jest też ta dziedzina, którą zajmuje się Sekretariat Posiedzeń Sejmu. Pragnę poinformować, że nakład druków sejmowych - właśnie m.in. w wyniku sygnałów Komisji, ale i w związku z decyzją Prezydium Sejmu, zgodnie z którą nastąpiło ograniczenie dostarczania druków do Biur Poselskich zmniejszył się z ponad 2 tysięcy do 1 tys. 640 egzemplarzy. Mówię o drukach zawierających projekty ustaw i uchwał. Jest to zmniejszenie o ponad 20 proc. Zgodnie z uchwałą Prezydium Sejmu z 23 grudnia ub. r. każdy poseł otrzymuje dwa egzemplarze druku. Przy czym jeden egzemplarz otrzymuje do swojej skrytki w gmachu Sejmu, drugi natomiast jest wysyłany do biura, które uznane jest przez posła za podstawowe. W rezultacie tego liczba egzemplarzy druków sejmowych, wysyłanych do biur poselskich, zmniejszyła się z 880 do 550. Jest to ponad 37 proc. Trzeba podkreślić, że jeszcze nie wszyscy posłowie zdecydowali się, które z utworzonych przez nie biur uznają za podstawowe.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#JerzyJedut">Nowy system doręczania druków może budzić pewne niejasności z punktu widzenia regulaminu. Mianowicie, które doręczenie można uznać za to doręczenie na 7 dni naprzód - czy to doręczenie do skrytki, czy to do biura poselskiego.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#JerzyJedut">Dla pracowników Sekretariatu Posiedzeń Sejmu sprawą podstawową jest dobra znajomość przepisów regulaminu - zwłaszcza w ich obszarze działania. Stąd można powiedzieć, że większość pracowników nie rozstaje się z regulaminem przez cały dzień. Bez tej znajomości poprawne wykonywanie obowiązków w Sekretariacie Posiedzeń byłoby niemożliwe. Zresztą ta uwaga dotyczy zapewne i innych jednostek Kancelarii Sejmu.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#JerzyJedut">Wiele uwagi przywiązujemy do gromadzenia rozstrzygnięć precedensowych, jakie mają miejsce w czasie posiedzeń Sejmu i doraźnych wykładni Prezydium Sejmu, też ogłaszanych na posiedzeniach Sejmu. Wprawdzie nie udało nam się dotychczas w Sekretariacie Posiedzeń Sejmu zinstytucjonalizować tej sprawy, w postaci pełnosprawnego Wydziału Analizy Regulaminowej, głównie z powodu trudności znalezienia odpowiednio wykwalifikowanych pracowników, ale te dane gromadzi każdy wydział na własne potrzeby i wykorzystuje je w codziennej pracy. Podejmiemy wysiłki, ażeby może w niedługim czasie jakoś ten problem lepiej rozwiązać.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#JerzyJedut">Sekretariat Posiedzeń Sejmu jest odpowiedzialny za obsługę urządzenia do głosowania w sali posiedzeń Sejmu. Opiekę techniczną nad tymi urządzeniami sprawuje Ośrodek Informatyki. W związku ze zdarzającymi się reklamacjami pragnę zapewnić, że przed każdym posiedzeniem Sejmu - Ośrodek Informatyki przeprowadza dokładną kontrolę wszystkich stanowisk do głosowania. Każdorazowo i dokładnie sprawdzane są te stanowiska, z których głosowali posłowie składający reklamację. Nasuwa się taka uwaga ogólna, że badając te reklamacje ujawnia się pewna prawidłowość polegająca na tym, iż one nasilają się, wtedy gdy dochodzi do głosowania nad projektami ustaw czy wnioskami, które wzbudzają w Wysokiej Izbie ostre różnice zdań. Następuje tu pewnego rodzaju nerwowość i może mniejsze skupienie uwagi na urządzeniu do głosowania.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#JerzyJedut">Chciałbym poinformować Wysoką Komisję, że w ostatnim czasie nastąpiła znaczna poprawa warunków lokalowych Sekretariatu - za co dziękuję kierownictwu naszej Kancelarii. Dotychczas zwłaszcza część Sekretariatu pracowała w bardzo trudnych warunkach. Obecnie mamy te warunki - można powiedzieć - prawie komfortowe.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#JerzyJedut">Kończąc chciałbym zapewnić Wysoką Komisję, że dewizą działania wszystkich pracowników Sekretariatu Posiedzeń Sejmu jest działanie fachowe. Obowiązkiem pracowników jest uprzejmość, dokładność i jednocześnie w swoim postępowaniu pracownicy Sekretariatu zachowują postawę apolityczną - bo inaczej być nie może, jak w każdym parlamencie.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#RyszardGrodzicki">Posłem sprawozdawcą z ramienia Komisji jest pan J. Niemcewicz. Prosimy, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JanuszNiemcewicz">Chciałbym zacząć od tego, że gdy zapoznawałem się bliżej z pracą Sekretariatu Posiedzeń Sejmowych zostałem zaskoczony ogromnym zakresem zadań, jakie na tym Sekretariacie spoczywają. Sądząc po samej nazwie, wydawało mi się i mam wrażenie, że jest to powszechne w Sejmie wśród posłów przekonanie, iż zakres zadań Sekretariatu wyczerpuje się w tym, co robi faktycznie tylko Wydział Obsługi Posiedzeń Sejmu, Wydział Planowania Posiedzeń Sejmu i ewentualnie Wydział Stenografii. Natomiast cała reszta zadań, bardzo obszernych, wydawałoby się leżała poza zakresem zadań Sekretariatu Posiedzeń Sejmu. Ten ogrom zadań wykonują 52 osoby, a jeśli dobrze rozumiem, to 48 efektywnie pracujących. Wydaje mi się, iż takie znaczenie ma to sformułowanie o 4 pracownikach pracujących w zespole z-cy szefa Kancelarii. Oni są jakby wyłączeni z prac samego Sekretariatu Posiedzeń Sejmu, a tylko obciążają jego stan etatowy. Trudno więc nie docenić obciążenia pracą tego Sekretariatu.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#JanuszNiemcewicz">Przejdę teraz do kwestii szczegółowych. Interesująca wydaje się propozycja, jaką analizuje się w tej chwili w Sekretariacie - rezygnacji z wydawania diariusza i zastąpienia go tylko sprawozdaniem stenograficznym. Ma to doprowadzić do oszczędności, jak mówił mi pan dyrektor ok. 1 miliarda starych złotych. Propozycja jest interesująca, jednak musiałyby być w tym celu spełnione pewne warunki. Po pierwsze to sprawozdanie stenograficzne powinno się ukazywać tak jak w tej chwili diariusz, czyli praktycznie następnego dnia po posiedzeniu. Ponieważ w tej chwili diariusz i sprawozdanie stenograficzne są komplementarne tzn. różne załączniki są w diariuszu, i w sprawozdaniu. A więc to połączone wydawnictwo powinno łączyć załączniki te, które są w tej chwili w diariuszu i w sprawozdaniu. Wreszcie dobrze byłoby, żeby szata graficzna tego wydawnictwa była taka jak sprawozdania stenograficznego w tej chwili, a nie taka jak diariusza. Dlatego, że diariusz jest jednak w znacznie gorszej formie wydawany.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#JanuszNiemcewicz">Ta oszczędność wymagałoby jednak pewnych zmian regulaminowych. Sądzę, że one są możliwe do przeprowadzenia. Po pierwsze, trzeba by skrócić na czas na autoryzację, który w tej chwili zgodnie z regulaminem wynosi 24 godziny. Ponieważ mam zwyczaj autoryzować swoje wystąpienia, z własnego więc doświadczenia - muszę powiedzieć, że już w pół godziny po wystąpieniu jest możliwość autoryzacji. W związku z czym - 24 godzinny termin wydaje się daleko przesadny.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#JanuszNiemcewicz">Sprawą ważniejszą i trudniejszą do realizacji jest zdyscyplinowanie dokonywania skreśleń ze sprawozdania stenograficznego w trybie art. 103 regulaminu. W ogóle mam wątpliwości, czy tego rodzaju instytucja, jak skreślenie zwrotów ubliżających lub sprzecznych ze ślubowaniem jest instytucją konieczną. Sądzę, że należałoby się zastanowić nad tym, czy zmiana regulaminowa nie powinna pójść po prostu w kierunku zniesienia tego uprawnienia marszałka i innego sposobu dyscyplinowania posłów - natomiast nie wykreślania z tekstu czegoś, co rzeczywiście na sali padło. W końcu jest to tylko formalne wykreślenie, a nagranie jest, dziennikarze słyszeli i sformułowanie nie ginie. Tworzymy tu pewną fikcję, która rzeczywiście utrudnia, poza jeszcze innymi względami, pracę Sekretariatu Posiedzeń Sejmu.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#JanuszNiemcewicz">Mam jeszcze jedną, taką już zupełnie osobistą uwagę, można nad tym dyskutować. Otóż, zgodnie z regulaminem pracownicy Sekretariatu przy sporządzaniu sprawozdań stenograficznych i diariuszy niejako adiustują teksty wygłaszane na sali, czyli poprawiają je stylistycznie. Z moich obserwacji wynikałoby, że ma to pewne dobre i złe strony. Z jednej strony usuwa się pewne niezręczności językowe, z drugiej strony tekst tych przemówień staje się tekstem pisanym, a nie mówionym. Niknie więc pewna dynamika wystąpień. Jest to dylemat, który trzeba rozstrzygać przy adiustacji. Moim zadaniem, ale oczywiście może być ono dyskusyjne, lepiej byłoby, gdyby te stenogramy bardziej oddawały dynamikę wystąpień na sali, a mogłyby być nawet nieco mniej wygładzone stylistycznie. Tyle, co chciałem powiedzieć odnośnie do diariusza i stenogramu.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#JanuszNiemcewicz">Jeszcze jedno - wspomniał dzisiaj pan dyrektor, że próbowano sprzedawać diariusze i stenogramy w celu jakiegoś ekonomicznego ich wykorzystania i nie cieszą się one zbytnim zainteresowaniem. Nie wiem, czy próbowali państwo zainteresować diariuszami i stenogramami księgarnie prawnicze, które są w prawie każdym większym mieście wojewódzkim, ewentualnie księgarnie sądów wojewódzkich, które są w każdym sądzie wojewódzkim. Z moich doświadczeń wynikałoby, że ludzie są zainteresowani zwłaszcza tym, co wychodzi szybko, czyli tymi diariuszami. Gdyby więc oferty skierować do księgarni prowadzonych przez Zszerzenie Prawników Polskich i do księgarni sądów wojewódzkich to myślę, że spłynęłyby jakieś zamówienia i można by na tym trochę zarobić. To taka jedna uwaga dotycząca tej sprzedaży.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#JanuszNiemcewicz">Ze sprawozdania wynikałoby, że praktycznie zanikł Wydział Analizy Regulaminowej. To znaczy było tam chyba 2,5 etatu, jedna osoba zwolniła się i ten wydział zanika. W moim przekonaniu jest to wydział niezbędny i potrzebny zwłaszcza marszałkowi prowadzącemu obrady. Jak sądzę, to ten wydział zajmuje się szybką analizą regulaminu, w celu udzielenia pomocy marszałkowi przy pewnych kwestiach regulaminowych. Ewentualnie ten wydział mógłby zajmować się również analizą działania przepisów regulaminowych po to, by projektować ewentualne zmiany regulaminu dla usprawnienia pracy parlamentu.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#JanuszNiemcewicz">Mówił pan dyrektor, że planuje się połączenie tego wydziału, który zanika z Wydziałem Obsługi Posiedzeń Sejmu. Jest to kwestia organizacyjna. Chodzi o to, żeby on nie zanikł, aby nie zniknęli specjaliści prawnicy, którzy byliby fachowcami, właśnie w interpretacji przepisów regulaminowych.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#JanuszNiemcewicz">Przy lekturze tego sprawozdania zwróciłem uwagę na jeszcze jedną kwestię. Otóż, mowa tam o znacznej liczbie godzin nadliczbowych, zwłaszcza w Wydziale Stenografii, co jest zrozumiałe, ponieważ ten wydział pracuje zwłaszcza w dniach posiedzeń Sejmu w godzinach nocnych. Nie wiem, czy rozważali państwo wprowadzenie ruchomego czasu, co pozwoliłoby być może na zmniejszenie liczby godzin nadliczbowych. Czy rozważali to państwo zwłaszcza pod kątem ewentualnych oszczędności.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#JanuszNiemcewicz">Mam jeszcze jedno, formalne pytanie. Wydaje się, że w ostatnim załączniku, gdzie podajecie państwo koszty prac zleconych - jak rozumiem, koszty prac za okres ubiegły zostały podane również już w nowych złotych, mimo, że są one z okresu, kiedy były stare złote.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JerzyJedut">Tak, w nowych złotych.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JanuszNiemcewicz">Pan dyrektor słusznie zwrócił uwagę jeszcze na jedną kwestię i to wymagałoby rozstrzygnięcia, a co najmniej interpretacji przez naszą Komisję. Jest to kwestia związana z doręczaniem druków sejmowych i rozstrzygnięcia - czy regulaminowym doręczeniem jest doręczenie do skrytki, czy do biura poselskiego podanego przez posła jako biuro prowadzące. To jest problem, dlatego że z jednej strony znacznie wygodniej byłoby liczyć czas od doręczenia do skrytki, z drugiej strony - moim zdaniem - możliwe jest to tylko wówczas, gdy następuje to w dniu posiedzeń Sejmu. Natomiast poza posiedzeniami Sejmu nie widzę innego wyjścia jak przyjmowanie, że doręczenie do biura poselskiego jest doręczeniem zgodnym z regulaminem. Nawiasem mówiąc - i to może budzić wątpliwości - przecież biura nie wydają żadnych zwrotnych poświadczeń odbioru. Zawsze może więc dojść do dyskusji, czy doręczono je w terminie, czy nie.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#JanuszNiemcewicz">Pan dyrektor poświęcił dzisiaj kilka zdań działaniu urządzenia liczącego głosy. Muszę powiedzieć, że moja obserwacja jest całkowicie zgodna z tym, co pan dyrektor powiedział. To znaczy nie wierzę w to, aby mylił się komputer, myli się raczej człowiek. Jest to charakterystyczne, że te zmiany, które były reklamowane rzeczywiście były zwłaszcza przy tych głosowaniach, które budziły szczególne emocje, choć z drugiej strony być może w głosowaniach mniej istotnych nie sprawdza się, czy wydruk jest zgodny z wolą i wiedzą posła, czy nie. Jednak podtrzymywałby stanowisko pana dyrektora, że mylą się raczej ludzie, niż komputer i należy zwracać posłom uwagę by dokładniej wciskali to, co chcą wcisnąć, a nie orientowali się, co wcisnęli dopiero z wydruku sejmowego.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#JanuszNiemcewicz">To są chyba wszystkie uwagi, które miałem do sprawozdania. Na zakończenie chciałem powiedzieć jedno, że być może jestem - i państwo tak to ocenią - zbyt mało wymagający. Obserwując jednak ogrom zadań tego Sekretariatu i sposób jego pracy nie znalazłem żadnych uwag krytycznych. Wydaje mi się, że aktywność naszej Komisji powinna być skierowana raczej na ułatwianie pracy temu Sekretariatowi, który jest bardzo obciążony pracą, niż na wyszukiwaniu ewentualnych uchybień w jego pracy. Ja takich uchybień, które mógłbym wytknąć poza tymi dyskusyjnymi kwestiami, o których powiedziałem nie znalazłem.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#RyszardGrodzicki">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#RyszardGrodzicki">Witam pana marszałka Włodzimierza Cimoszewicza, który przybył na nasze obrady.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#RyszardGrodzicki">Czy mieliby państwo jakieś pytania do pana dyrektora lub do posła sprawozdawcy?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#WładysławAdamski">Nie kryję, że pozytywnie odnoszę się do pracy Sekretariatu Posiedzeń Sejmu i mówię to na podstawie doświadczeń z tej i poprzedniej kadencji. Szczególnie jeśli spojrzeć na minioną kadencję, to ta praca na pewno była nacechowana specyfiką. Skoro jesteśmy jednak przy pytaniach, to mam dwa do pana dyrektora J. Jeduta.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#WładysławAdamski">Pojawił się problem rezygnacji z diariusza na rzecz stenogramu, oczywiście przy pewnych modyfikacjach, co ma przynieść oszczędności wyrażone kwotowo. Wiąże się to naturalnie z potrzebą zmian regulaminowych. Zastanawiam się jednak nad celowością tego posunięcia. Być może, państwo rozważają tego rodzaju sugestie w związku z pewnymi opiniami płynącymi od posłów. Muszę jednak zwrócić uwagę, iż są opinie przeciwstawne, gdyż posłowie sądzą, że ten diariusz powinien być w całości.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#WładysławAdamski">Jeżeli chodzi o bieżący stenogram z posiedzeń Sejmu - zawsze zainteresowany poseł ma możliwość sięgnięcia do tego diariusza i wyszukania interesującego go fragmentu. Czy nie rozważaliście państwo tego problemu, aby nie rezygnować z diariusza, tylko równolegle przyśpieszyć wydawanie stenogramu. A więc, aby już na przyszły tydzień mógł wychodzić, bez tego długiego poślizgu. Coś podobnego kiedyś funkcjonowało, tylko że w praktyce okazywało się, iż ten stenogram wychodził nie w kolejnym tygodniu, ale były to czasem dwa, trzy tygodnie, czy nawet jeszcze dłuższy okres.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#WładysławAdamski">Następna kwestia, którą chciałbym poruszyć, wiąże się z danymi o pracy Sejmu. Miałem kiedyś przyjemność telefonicznie z panem rozmawiać, bo też to się brało z pewnych sygnałów jakie otrzymałem od posłów. Wydajecie państwo wykazy zawierające dane o interpelacjach, o liczbie posiedzeń, o zgłoszonych wnioskach, o oświadczeniach - to wszystko w formie statystycznej jest publikowane i nawet niedawno było udostępnione parlamentarzystom. Ponieważ były takie sygnały i potrzeby - czy istnieje możliwość, panie dyrektorze, udostępniania danych o pracy poszczególnych posłów. Do tej pory były to bowiem zestawienia całościowe. A więc przykładowo - ile interpelacji, oświadczeń zgłoszono, ile razy posłowie z danego klubu występowali w czasie debat plenarnych. Czy można by takie dane, dotyczące np. wystąpień, bez względu na to, czy są to wnioski formalne dotyczące porządku dziennego, czy głos zabierany w trakcie interpelacji czy debaty - sporządzić w odniesieniu do jednego posła? To także poddawałbym pod rozwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#RyszardGrodzicki">Miałbym pytanie takie techniczne. Czy to, co się ukazuje na tych wewnętrznych monitorach, dotyczące porządku obrad, czy w telegazecie - jest redagowane przez pana?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JerzyJedut">To robi Biuro Informacyjne.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#RyszardGrodzicki">Czy są jeszcze jakieś inne pytania? Jeżeli nie, to bardzo proszę, panie dyrektorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JerzyJedut">Może zacznę od pytań, które poseł W. Adamski zechciał sformułować. Koncepcja rezygnacji z diariusza jest bardzo luźna, dyskusyjna. Napisaliśmy o tym, że przyniosłoby to oszczędności. Oczywiście, to nie jest najważniejsze. Najważniejszą sprawą jest to, ażeby panowie posłowie otrzymali dokument na czas i należycie przygotowany.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#JerzyJedut">Koncepcja zmierza do tego, żeby rezygnując z diariusza, sprawozdanie stenograficzne wydawane było w tym samym trybie co diariusz. Z każdego dnia posiedzenia i żeby posłowie mogli ten gotowy egzemplarz sprawozdania otrzymać w połowie następnego dnia posiedzenia. Czyli w tym samym dokładnie trybie, w jakim jest w tej chwili wydawany diariusz. Z tym, że do dyskusji byłaby sprawa załączników. Jak wiadomo w Diariuszu Sejmowym są publikowane teksty uchwalonych ustaw, wydruki głosowań. Natomiast w sprawozdaniu stenograficznym nie ma tych elementów, publikujemy w nim tylko ostateczne głosowania nad projektami ustaw - nie ma tych szczegółowych głosowań nad poprawkami. Poza tym w sprawozdaniu stenograficznym publikowane są teksty interpelacji i odpowiedzi na interpelacje. Byłaby sprawa pogodzenia tych dwóch kompletów załączników.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#JerzyJedut">Do rozważenia byłaby na przykład sprawa publikowania podjętych ustaw w jakimś aneksie, który byłby odrębnym dokumentem. Chciałem podkreślić, że te teksty publikowane przy „Diariuszu Sejmowym” są realizacją przepisu regulaminu, art. 48 o dostarczaniu posłom tych tekstów, które Sejm uchwali i kieruje do Senatu do rozpatrzenia. W tych publikacjach idziemy znacznie szerzej, na przykład publikowane są teksty ustaw po uwzględnieniu również poprawek Senatu.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#JerzyJedut">Jeśli chodzi o drugie pytanie, to znaczy przedstawianie indywidualnego dorobku posłów na posiedzeniach. Ten indywidualny dorobek znajduje wyraz w skorowidzach posiedzeń Sejmu. Pod nazwiskiem poszczególnych posłów są dokładnie wyliczone wystąpienia posła w różnych sprawach, czy to w interpelacjach, czy dyskusji nad określonymi ustawami. Są tam również podane oświadczenia, które poseł wygłosił. Oczywiście jest możliwe również ujęcie statystyczne. Musielibyśmy i to zrobimy - dostosujemy do tego nasz program komputerowy, aby to można zmechanizować.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#JerzyJedut">Chciałbym jeszcze odnieść się do sprawy tego Wydziału Analizy Regulaminowej. Niestety tak się złożyło, że nie byliśmy dotychczas w stanie znaleźć odpowiednio wykwalifikowanych pracowników, aby ten wydział uruchomić. Pracownik, który się już jakoś wdrożył do pracy w tym wydziale odszedł na lepsze warunki i nie byliśmy w stanie go zatrzymać. Podejmujemy jednak wysiłki, aby ta problematyka w takiej czy innej formie była w Sekretariacie prowadzona.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#JerzyJedut">Jeśli chodzi o sprawę ruchomego czasu pracy w stenografii. Jest on tam wprowadzony. Gdyby go nie było, to mielibyśmy tam bardzo dużą liczbę nadgodzin. Zwrócili państwo uwagę, że Wydział Stenografii jest kadrowo bardzo rozbudowany. Innego wyjścia jednak nie ma. Tych nadgodzin w Wydziale Stenografii jest znacznie mniej. Proporcjonalnie najwięcej jest ich w Wydziale Obsługi Posiedzeń Sejmu. Przeciętnie miesięcznie na pracownika wynoszą tam one ok. 35, podczas gdy w Wydziale Stenografii jest ich 16. Tak jest dzięki temu ruchomemu czasowi pracy.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#JerzyJedut">Następna poruszana kwestia dotyczyła sprzedaży „Diariusza Sejmowego” i sprawozdania. Sprzedaż tę próbowało uruchomić nasze Wydawnictwo Sejmowe, które ma swoją księgarnię. Jak informował mnie dyrektor Wydawnictwa Sejmowego, nawiązywał kontakt z księgarnią prawniczą na pl. Trzech Krzyży. Niestety jej szef nie wyraził chęci sprzedaży tego wydawnictwa. Oświadczył, że nie ma zainteresowania dla tego typu pozycji. Ale być może, iż w terenie udałoby się je sprzedawać.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#JerzyJedut">Jeśli chodzi o sprawę obróbki stylistycznej tekstów pisanych, to mamy również takie wątpliwości, czy te teksty nie są za bardzo dopieszczane. To jest jednak kwestia wyboru. Jeśli będzie takie zalecenie, to byłoby nam to nawet na rękę - mniej kosztowałoby pracy.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#JerzyJedut">Chciałem podkreślić, że w Wydziale Stenografii jest skupiona duża grupa wysokiej klasy fachowców z zakresu różnych filologii. Moim zdaniem pracują dobrze, może - jak powiedział to poseł sprawozdawca - w niektórych przypadkach idą za daleko w tej obróbce redakcyjnej. Zwrócimy na to uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#RyszardGrodzicki">Dziękuję bardzo. Otwieram dyskusję. Kto z państwa chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#WładysławAdamski">Podejrzewam, panie dyrektorze, że chyba nasze intencje trochę się rozminęły. Mówiąc o diariuszu i stenogramie, miałem na myśli to, żeby ten stenogram jednak był zachowany w postaci całościowej. Nie wiem, na czym te oszczędności będą uzyskiwane, czy na papierze, czy na druku. Jeżeli jednak chodziłoby o papier, to Sejm jest ostatnim miejscem, gdzie takich oszczędności powinniśmy poszukiwać. Dlatego w tej sytuacji i w świetle tych argumentów, jakie uzyskałem w odpowiedzi - proponuję zachowania obecnej formuły diariusza i stenogramu.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#WładysławAdamski">Prosiłbym natomiast o poważne rozważenie tej kwestii, którą pan określił mianem indywidualnego dorobku posła. Wydaje mi się, że jest to tylko problem wprowadzenia pewnych danych i zaprogramowania komputera. Nie jest to więc aż tak bardzo skomplikowane. To, co jest w skorowidzu do posiedzeń Sejmu, nie jest jednak całościową statystyką z okresu, jaki państwo przedstawialiście, chociażby za cały ubiegły rok. A mi chodzi o taką statystykę z pewnego okresu.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#AndrzejŻelazowski">Jak rozumiem celem pracy Sekretariatu Posiedzeń Sejmu jest najogólniej biorąc taka organizacja, żeby było łatwiej wszystkim posłom, niezależnie od ich rangi. Widać to zresztą na każdym posiedzeniu, kiedy praktycznie żaden z prowadzących nie może się obejść bez pomocy Sekretariatu, w tym pana J. Jeduta w szczególności.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#AndrzejŻelazowski">Jest oczywiście kilka kwestii, które tutaj trzeba rozważyć. Po pierwsze - przypominając sobie nasze budżetowe, coroczne dywagacje, oczywiście jestem też za tym, aby oszczędzić wydatków Kancelarii Sejmu. Natomiast, prawdę powiedziawszy, jeśli stenogram ma się ukazywać z dużym opóźnieniem, to nie jest to dobry pomysł. Nie wiem, ile to przyniesie państwu dodatkowej pracy, natomiast z całą pewnością - opieram się na własnych doświadczeniach - diariusz sejmowy jest niezwykle przydatny np. dla rozpowszechniania wystąpień poselskich. Poza tym wydaniem, tak na dobrą sprawę, nie ukazują się one nigdzie.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#AndrzejŻelazowski">Po wtóre - są wydruki komputerowe różnego rodzaju. Mnie bardziej przydałby się wydruk wg klubów niż wg nazwisk. On oddaje to, o czym mówił poseł referent - swoistą dynamikę tego, co się dzieje na tej sali. Nie wiem, czy to muszą być wszystkie te klubowe wydruki, ale na pewno wtedy, gdy decydujemy ostatecznie o losach ustawy. Jeżeli o poprawkach - to jeszcze pół biedy. To jest znacznie lepsze do pracy takiej - nazwijmy ją - propagandowej - przecież w wielu przypadkach jest to czysta polityka. Jeżli można by się więc zastanowić nad takim rozstrzygnięciem technicznym, to byłbym bardzo zobowiązany.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#LudwikTurko">Bardzo wysoko sobie cenię właśnie „Diariusz Sejmowy”, ze względu na kompletność materiału i szybkość ukazywania się informacji. Jeżeli jakiekolwiek zmiany powodowałyby zwłokę, to byłbym przeciwny tego rodzaju zmianom.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#LudwikTurko">Osobną sprawą jest wydawanie sprawozdania stenograficznego, które nie daje już pełnego obrazu pracy Sejmu. W kwestii „Diariusza Sejmowego” miałbym uwagę tylko o ewentualne uzupełnienie - to co mówił poseł A. Żelazowski - statystyki głosowania, głosowaniem wg klubów. Te dane komputerowe i tak są, a ułatwią pracę nawet wewnątrzklubową.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#LudwikTurko">Chciałbym poruszyć jeszcze jedną kwestię, w zasadzie wykraczającą poza działalność biura, które dzisiaj omawiamy, ale jest ona w gestii Sejmu - Komisji Regulaminowej. Osobiście uważam, że to, co się nazywa karą porządkową - czyli wykreślenie ze sprawozdania stenograficznego jest często przysługą oddaną posłowi, a nie karą. Jestem za tym, aby jednak sprawozdanie stenograficzne było pełne. Na ostatnim posiedzeniu mieliśmy prześmieszne wydarzenie, kiedy marszałek A. Małachowski wykreślił jednemu z posłów dwa zdania, a potem w oświadczeniu poselskim inny poseł - protestując przeciwko wystąpieniu - przytoczył dokładnie te dwa zdania. Skończyło się na tym, aby jednak zostało to w sprawozdaniu. To prowadzi do takich nonsensów. Jest to jednak inna sprawa, przytoczyłem to tylko jako taką uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#RyszardGrodzicki">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos? Jeśli nie, to może wypowiem się na prawach dyskutanta.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#RyszardGrodzicki">Cały czas zajmowaliśmy się raczej końcowym etapem pracy Sekretariatu Posiedzeń Sejmu związanym z tym, co zostaje po posiedzeniu Sejmu, natomiast mnie się wydaje, że najistotniejszy element funkcjonowania Sekretariatu związany jest z przygotowywaniem i pisaniem scenariuszy posiedzeń. Tu przede wszystkim trzeba by było zwrócić uwagę na jakość pracy, ponieważ od tego zależy sprawność obrad i ewentualne zacięcia, czy też protesty, że w takiej, a nie innej kolejności coś się głosuje. Będę chyba wyrazicielem państwa opinii, jeżeli powiem, że z zadowoleniem możemy stwierdzić, iż praktycznie „wpadki” zdarzają się bardzo rzadko - za to jak najwyższe wyrazy uznania. Doceniamy to.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#RyszardGrodzicki">Mówił pan, że istnienie tych dwóch wydziałów organizujących i obsługujących posiedzenia, co pośrednio wiąże się również ze scenariuszami, jest w praktyce nieuzasadnione. Z dużym podziwem patrzę, gdy prawie te same osoby, od godziny 9-tej rano do końca posiedzenia siedzą na sali obrad, w warunkach, które są sprzeczne z polską normą w zakresie BHP, co do oświetlenia, nagłośnienia, jakości tego miejsca, na którym się siedzi, itd. - nie ma tu żadnych wątpliwości. Być może warto byłoby pomyśleć nad wprowadzeniem pewnej dwuzmianowości, nawet kosztem zwiększenia zatrudnienia w Sekretariacie Posiedzeń. Kondycja fizyczna przekłada się również na kondycję psychiczną, a to rzutuje potem na jakość funkcjonowania całej izby i możliwości odpowiedniego wpływania przy przygotowywaniu tych scenariuszy i na to co marszałkowie czytają. Choć być może to właśnie opinia marszałków tutaj również powinna być bardzo miarodajną dla oceny, czy w ich odczuciu również te przygotowywane scenariusze odpowiadają temu, czego by oczekiwali. To oni odczytują, a posłowie wysłuchują mniej lub bardziej uważnie. Dopóki nie ma wpadki, to w zasadzie nie zauważa się problemu.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#RyszardGrodzicki">Sprawa następna, związana jest z naszą Komisją, a może w ogóle z funkcjonowaniem Kancelarii Sejmu w zakresie regulaminu. Otóż, zaczynam dostrzegać taką sytuację, iż mamy Wydział Analizy Regulaminowej w Sekretariacie Posiedzeń Sejmu, w Biurze Prawno-Organizacyjnym jest jeden, jeżeli nie dwóch specjalistów, którzy się zajmują sprawami regulaminu, czy inaczej mówiąc prawem wewnętrznym sejmowym. W Biurze Legislacyjnym obserwuję również pewną specjalizację, że jest dwóch czy trzech legislatorów, którzy też mają jakąś koncepcję tego regulaminu, ponieważ gdy dochodzi do sporów regulaminowych, to oni się pojawiają. Wreszcie jest nasza Komisja. Warto byłoby pomyśleć nad jakąś koordynacją działań, przynajmniej w ramach Kancelarii Sejmowej, aby te dążenia były mniej więcej skoordynowane i pomysły, które czasami się trafiają zmian regulaminu wypływały przede wszystkich z tych doświadczeń. Przyznam się, że do tej pory jako Komisja nie mieliśmy kontaktu z tym Wydziałem Analizy Regulaminowej. Miałem z nim tylko kontakt jako poseł. Nie jest to sytuacja najlepsza z punktu widzenia doskonalenia treści regulaminu.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#RyszardGrodzicki">To co interesuje naszą komisję, a co pośrednio związane jest również z Sekretariatem Posiedzeń Sejmu - to jest problem frekwencji i usprawiedliwiania przez posłów nieobecności na posiedzeniach. Otóż, wszystkich bulwersuje fakt, że na sali bywa 20-tu posłów, a nie 460 - przyjmujemy jednak, iż jest to standard ogólnoświatowy, że na ogół nie egzekwuje się na sali w czasie obrad frekwencji. Jest ona ważna w czasie głosowań. Natomiast problem, który dla regulaminu powinien wypływać, to jest problem, czy rzeczywiście sam podpis na liście obecności potwierdza frekwencję w ciągu dnia. Czy nie przyjąć koncepcji podpisywania listy obecności na początku i na zakończenie obrad? Albo innej, uznania, że jeżeli poseł na przykład występuje w debacie, a obecności nie podpisał, to również był obecny.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#RyszardGrodzicki">W świetle aktualnie obowiązującego regulaminu choćby przez cały dzień dyskutował, a nie złożył podpisu, to liczy się, że był nieobecny na posiedzeniu. Jest to również wniosek do ewentualnych zmian regulaminowych, nad którym by się było warto zastanowić, gdy dążymy do jakiegoś dyscyplinowania pracy izby.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#RyszardGrodzicki">Intencją Komisji wyrażoną chociażby w projekcie ustawy o warunkach wykonywania mandatu jest to, aby poseł stał się zawodowcem. Zawodowstwo to jest świadczenie pewnej pracy poprzez również aktywność w czasie posiedzeń Sejmu czy w czasie posiedzeń Komisji. Jeszcze inaczej tłumacząc, to przede wszystkim jest to obowiązek bycia na terenie kompleksu sejmowego, gdy Sejm obraduje. Działalność terenowa jest raczej marginesem działalności poselskiej czy związanie z jakimikolwiek innymi instytucjami. Dopóki nie doprowadzimy do pewnych przekształceń świadomościowych wśród posłów, to oczywiście problem frekwencji będzie się pojawiał.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#RyszardGrodzicki">Problem poczty i doręczenia tych druków. Muszę powiedzieć, nie wiem, czy cały ten obieg poczty podlega pod Sekretariat, ale generalnie obieg poczty w budynku wymaga dosyć istotnego zreformowania, bo to, co się dzieje, przynajmniej mnie drażni wielokrotnie. Możliwość wysyłania poczty po godzinie 14-tej, jeśli w Komisjach coś powstanie, na dobrą sprawę nie istnieje. Nie wiem, czy to jest w gestii Sekretariatu...?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JerzyJedut">Nie jest to w naszej gestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#RyszardGrodzicki">Rozumiem. Również doręczanie tej poczty do skrytek poselskich, co już chyba wkracza w gestię Sekretariatu Posiedzeń Sejmu, też wydaje się być niekiedy opóźnione i trafia ona - mówię o poczcie przychodzącej spoza budynku - z opóźnieniem zbyt dużym (liczę to w kategoriach godzin), w stosunku do normalnego dostarczania poczty. To są takie moje osobiste odczucia.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#RyszardGrodzicki">Jest problem diariusza i stenogramu posiedzeń. Wydaje mi się, że szybkie dostarczanie diariusza, z punktu widzenia jakości prac sejmowych, ma sens wtedy, kiedy dyskusja nad jakimś punktem została przeniesiona na dzień następny i chcemy się odwoływać do tekstów wygłoszonych przemówień. Wtedy rzeczywiście szybkość ma znaczenie, tak aby można to przeczytać i odwoływać się do bardzo konkretnych cytatów. Natomiast później ta szybkość już ma znaczenie drugorzędne. Po głosowaniach nad projektem ustawy to już tylko w działalności naszej propagandowej czyli w czasie spotkań z wyborcami, wówczas można się do tego odnosić i mieć informacje o rzeczywistej treści wypowiedzi z pierwszej ręki. A więc ja bym nie przesadzał z tym postulatem szybkości. Jeśli się nie spełnia tego pierwszego warunku to później opóźnienie dwu-, trzydniowe nie odgrywa aż tak wielkiej roli. Wtedy połączenie diariusza i stenogramu ma pewien sens.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#RyszardGrodzicki">Jest również problem prawa szeregowego obywatela do informacji o tym, co się w Sejmie dzieje. Otóż, prasa drukuje wybiórczo fragmenty wystąpień, tworząc swoistą cenzurę o trudnej do ustalenia jakiejś linii politycznej - dlaczego tak, a nie inaczej dobiera się cytaty z wystąpień. Wydaje się jednak, że obywatel powinien mieć możliwość dotarcia do tego tekstu wystąpienia. W Bibliotece Narodowej nie ma stenogramów z posiedzeń Sejmu z wielu lat. Nie wiem, czy w tej chwili są wysyłane, ale sprawdzałem to swego czasu, kiedy występowałem w roli naukowca i interesowało mnie to, a dotarcie do biblioteki z jakiś powodów było utrudnione. Były krótkie okresy, na przykład po 1957 r. i w 1980 r., gdy je przesyłano. Jest to również problem dotarcia do bibliotek wojewódzkich. Może przyjąć, że te stenogramy wysyła się jako egzemplarz obowiązkowy tak, aby był on dostępny dla ludzi. Chciałem przypomnieć, że swego czasu wydawnictwo „Rzeczpospolita” wydawało „Diariusz Sejmowy” i on się jednak w jakiejś liczbie egzemplarzy sprzedawał. W zasadzie dopiero później się to urwało. Nie wiem jakie to wydarzenie polityczne spowodowało, że nie chciano tego dalej wydawać, ale...</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WojciechPopkowski">Popyt spadał.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#RyszardGrodzicki">Nikt nie twierdzi, że to będzie sprzedawane w nakładzie 10 tys. egzemplarzy, ale nawet jeśli w skali kraju sprzedaje się w granicach tysiąca, to jest to już zainteresowanie, które dla tego typu wydawnictw jest na tyle istotne, że warto byłoby pomyśleć nad jakąś dystrybucją w miarę zorganizowaną. Wydaje się, że można byłoby wykonać pewne ruchy.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#RyszardGrodzicki">Rozpatrując działalność Wydawnictwa Sejmowego złożyliśmy postulat zorganizowania księgarni sejmowej poza kompleksem gmachów Sejmowych. To idzie dosyć opieszale. Wtedy, gdy byłby dostęp osób spoza budynku, to być może i ta sprzedaż, nawet w warunkach warszawskich byłaby cokolwiek większa, niż gdy jest ograniczona tylko do bywalców budynku. Jednak pewien filtr na wejściu tutaj występuje.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#RyszardGrodzicki">Następny problem dotyczy wysyłania druków do posłów. Chciałem przypomnieć, że nasza Komisja jednak oprotestowała decyzję Prezydium Sejmu dotyczącą dystrybucji druków. Uważamy, że jeśli poseł ma biura rozrzucone w kilku województwach, to po jednym egzemplarzu na każde województwo, w którym ma biuro powinien otrzymywać. Takie stanowisko Komisja wyrażała. Jest to już jednak problem relacji między Komisją a Prezydium Sejmu, aby ewentualnie nakłonić je do dokonania zmiany tej uchwały z końca grudnia. Taka oszczędność za wszelką cenę nie jest uzasadniona. Rozpowszechnianie wydawnictw tego typu ma na celu pomoc w działalności poselskiej i trudno oczekiwać, że będzie się woziło całą bibliotekę ze sobą wówczas gdy się prowadzi taką działalność. To dotyczy przede wszystkim mniejszych klubów, które mają mniejszą liczbę posłów niż jest województw i z konieczności muszą prowadzić tę działalność informującą o tym, co ich klub prezentuje - bardziej aktywnie niż inni koledzy.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#RyszardGrodzicki">Skoro nie było tutaj jakichś wyraźnych zarzutów - chcę powiedzieć, że my nie będziemy przyjmowali żadnej uchwały zalecającej cokolwiek. Zostały wypowiedziane pewne sugestie, które jak rozumiem przyjmie Sekretariat w pracy. Dla oceny jakości pracy Sekretariatu Posiedzeń Sejmu większe znaczenie mają opinie marszałków, którzy prowadzą obrady niż nasze opinie. To jest takie spojrzenie z drugiej strony stołu prezydialnego - tak to posłowie widzą. Jak słyszeliśmy - interesował nas raczej końcowy efekt posiedzeń, niż ta faza przygotowywania - choć tu relacja z Biurem Legislacyjnym przy analizie projektów i z posłami sprawozdawcami ma dosyć istotne znaczenie. Ze swoich doświadczeń muszę tylko w superlatywach się wyrazić. Zawsze to było konsultowane i przy bardziej skomplikowanych projektach to się prowadziło. Gdy były bardziej skomplikowane projekty, to wręcz odbywały się całe konferencje, żeby to wypracować w sposób optymalny.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#RyszardGrodzicki">Tyle z mojej strony. Gdyby pan dyrektor chciał jeszcze zabrać głos i ustosunkować się do tego, co zostało w dyskusji powiedziane to proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#AndrzejŻelazowski">Panie przewodniczący, ja jeszcze chciałem powiedzieć dwa słowa. Wydaje mi się, że trzeba się odnieść do jednej rzeczy, a mianowicie do tej obecności na posiedzeniach i listy. Zapewne dzisiaj komputer wykonuje tylko jedną czynność - rejestruje wyniki głosowania. Jak wiem ma on tam kilka jeszcze możliwości najróżniejszych, w tym identyfikację poselską w czasie obecności na sali. Bowiem nie tylko zabieranie głosu w dyskusji, tak przypuszczam, jest dostatecznym usprawiedliwieniem nie podpisania listy, ale na przykład również i głosowanie. Nie wiem, czy jest on przygotowany, ale pewnie tak, do odnotowywania obecności, gdy wkłada się kartę. Jest jeszcze kilka ułatwień, które zapewne za pomocą tego urządzenia można byłoby zrobić, a przynajmniej zacząć o tym myśleć. W tej chwili ono jest wykorzystywane w praktyce do głosowań. Jest jeszcze kilka innych przycisków, które są zupełnie nieprzydatne do niczego. Wreszcie tak prawdę powiedziawszy to ten komputer decyduje o tym, czy my jesteśmy posłami, czy nie. Bo jak nie bierzemy ze sobą karty, to tak jakby się człowiek urodził, a nie dostał świadectwa urodzenia. Praktycznie nie ma mnie w tym momencie. Moja obecność na sali, jeśli przez swoje gapiostwo nie zabrałem karty z domu, jest do niczego nieprzydatna. Nie jest prawdą, że nie chcę głosować. Jeśli nie zgłosi się braku karty w odpowiednim czasie przed rozpoczęciem obrad, niczym się jej nie da zastąpić. Czyli praktycznie poseł nie istnieje, mimo, że jest podpisany. To jest problem. Raz miałem taką sytuację, na szczęście nie było głosowań dyscyplinujących klub, bo wtedy byłbym zupełnie w sytuacji podbramkowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanuszNiemcewicz">Chciałem się odnieść do dwóch kwestii. Pierwsza dotyczy tego, o czym przed chwilą mówił pan poseł. Rzeczywiście kwestia dokumentowania obecności i podpisami na liście wydaje się mało doskonała. Przypominam sobie, już tylko ze słyszenia, z poprzedniej kadencji taką historię, że pan poseł J. Korwin-Mikke programowo nie podpisywał się na liście, bo uważał to za ograniczenie swojej wolności osobistej. W związku z tym był permanentnie nieobecny, a bez przerwy mówił. Do tego rodzaju nonsensów prowadzi ten sposób sprawdzania obecności. Być może rzeczywiście wyjściem byłoby rejestrowanie komputerowo obecności i włożenia kart. To rzeczywiście byłby dowód obecności posła.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#RyszardGrodzicki">To, po zmianie regulaminu.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JanuszNiemcewicz">Oczywiście. Kwestia następna - o czym mówił pan przewodniczący - to ewentualne dwu - trzydniowe dopuszczalne opóźnienie w wydaniu diariusza czy sprawozdania stenograficznego. Byłbym temu przeciwny. Sądzę, że właśnie dlatego, iż trudno wymagać od prasy, żeby w sposób dokładny relacjonowała to, co mówi się na sali sejmowej. Dlatego istotne jest, by następnego dnia po wygłoszeniu przemówienia poseł mógł dysponować diariuszem i za jego pomocą rozpowszechnić w terenie, jeśli uważa za stosowne, tekst swojego czy cudzego przemówienia. Dlatego, gdyby jakiekolwiek zmiany organizacyjne miały powodować opóźnienie nawet o jeden czy o dwa dni wydania tego tekstu to sądzę, że byłaby to decyzja szkodliwa.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#JanuszNiemcewicz">Na zakończenie, następna sprawa, o której chcę powiedzieć. Pan przewodniczący zwracał uwagę na szkodliwe warunki pracy pracowników na sali, że zarówno oświetlenie, jak i nagłośnienie sprzeczne jest z normami BHP. Myślę, panie przewodniczący, że dolegliwość, jaką jest całodzienne słuchanie naszych przemówień, jest zdecydowanie bardziej szkodliwa dla zdrowia niż to oświetlenie i nagłośnienie i już z tego powodu należy wyrazić pracownikom na sali szczególne uznanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JerzyJedut">Zapewniam pana posła J. Niemcewicza, że my zawsze z wielką przyjemnością słuchamy przemówień wszystkich posłów w czasie obrad Sejmu.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#JerzyJedut">Chciałbym się odnieść do kilku spraw. Może zacznę od tego, o czym mówił poseł A. Żelazowski, aby szerzej wykorzystać urządzenia do głosowania. Obok tego samego urządzenia do głosowania jest komputer, który jest wykorzystywany między innymi do prowadzenia listy mówców, do przekazywania różnego rodzaju komunikatów np. o tym, że zbliża się głosowanie. Można oczywiście to rozszerzyć i my się zastanowimy nad tym, jak to można jeszcze bardziej wykorzystać.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#JerzyJedut">Następna kwestia poruszana przez państwa to sprawa dostępu obywatela do stenogramów i diariuszy. Diariuszy my nie kolportujemy szeroko, natomiast wiem, że Biblioteka Sejmowa ma kontakt chyba z wszystkimi, wojewódzkimi bibliotekami, oczywiście na pewno z Biblioteką Narodową. Przekazywanie stenogramu - nie jestem tego pewny, ale tak mnie informował kiedyś dyrektor Biblioteki Sejmowej - ma miejsce. Biblioteka Sejmowa otrzymuje od nas ponad 100 - chyba 120 egzemplarzy każdego sprawozdania stenograficznego, część tego wysyła za granicę, ale część przekazuje z pewnością do bibliotek.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#JerzyJedut">Co do szybkości wydawania diariusza, to rozumiem, że są różne opinie w tej sprawie i może powstrzymam się od wyrażania swojej opinii. Na razie wykonujemy to tak jak dotychczas, to znaczy z dnia na dzień, z wyjątkiem trzeciego dnia posiedzenia, kiedy ten diariusz jest gotowy dopiero we wtorek następnego tygodnia. Oczywiście inna jest sytuacja, gdy posiedzenia Sejmu następują tydzień po tygodniu, wtedy wydanie diariusza z trzeciego dnia przyśpieszamy.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#JerzyJedut">Jeśli chodzi o sprawę, jaki rodzaj korespondencji Sekretariat Posiedzeń Sejmu doręcza do skrytek. Otóż, my doręczamy tylko tę korespondencję, która się ściśle wiąże z posiedzeniami, z porządkiem dziennym posiedzeń, czy to aktualnych, czy tych przyszłych. A więc przede wszystkim druki, różnego rodzaju informacje rządowe w postaci druków, czy też zawiadomienia o posiedzeniach, o pierwszych czytaniach projektów ustaw w komisjach sejmowych. Natomiast cała korespondencja innego rodzaju, która przychodzi z zewnątrz - bo o tej chyba pan przewodniczący mówił - jest dostarczana do skrytek przez inną jednostkę.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#JerzyJedut">Traktujemy opracowanie scenariuszy posiedzeń Sejmu, jako najważniejszą część naszej działalności. Jej poświęcamy najwięcej czasu. W trosce o jakość tych scenariuszy oczywiście współpracujemy na bieżąco z naszym Biurem Legislacyjnym, z legislatorami, którzy opiekują się danym projektem ustawy, od początku prowadzą projekt ustawy, jak również z posłami sprawozdawcami, którzy później referują sprawozdanie na posiedzeniu Sejmu. Mimo tych wszechstronnych wysiłków, nie zawsze udaje nam się uniknąć tych wpadek. Jest to przykra sprawa, ale zdarzają się.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#JerzyJedut">Jeśli chodzi o dokumentowanie obecności posłów na posiedzeniach Sejmu to pamiętam, że w X kadencji była zasada dwóch list obecności. Jedna była wykładana rano, druga była wykładana po południu. Muszę jednak powiedzieć, że nie odczułem specjalnie działania takiego systemu, jeśli chodzi o obraz sali i obecność posłów na sali w czasie obrad.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#JerzyJedut">Jak państwo zauważyli zapewne, w tej kadencji dopóki głosowania nie były skoncentrowane w czasie, to mniej więcej na sali była obecnych 1/3 posłów. Oczywiście, nie jestem zwolennikiem odstąpienia od tej zasady, ale chciałem tylko wypowiedzieć taką refleksję.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#JerzyJedut">Może rzeczywiście nie zrozumiałem posła W. Adamskiego, rozumiem, że jest on za tym, aby stenogram i Diariusz Sejmowy ukazywały się równolegle i aby ten stenogram wydawany był jeszcze w krótszym czasie. Właściwie jak się ukaże „Diariusz Sejmowy”, to praca nad sprawozdaniem stenograficznym jest już znacznie łatwiejsza. Wystąpienia poselskie są już dopracowane i następuje jeszcze tylko dalsze cyzelowanie tekstu. Te sprawozdania stenograficzne ukazują się w tej chwili mniej więcej po trzech tygodniach do miesiąca, w zależności od tego, jak długo trwa posiedzenie. Z tym, że znaczną część czasu zajmuje sam proces druku, ponieważ nasza poligrafia już, w odróżnieniu od druku diariusza - sprawozdania stenograficznego nie traktuje pierwszoplanowo. Wobec tego następuje tutaj troszeczkę wydłużenie tego czasu do chwili doręczenia panom posłom.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#JerzyJedut">Nawiązując jeszcze do wypowiedzi posła A. Żelazowskiego, chciałbym zwrócić uwagę, że w „Diariuszach Sejmowych” obok wydruków tych alfabetycznych głosowań są dołączone zestawienia głosowań wg klubów.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#AndrzejŻelazowski">Ta tabela nie oddaje tego, o czym ja chciałem powiedzieć. Czasami są też istotne pomyłki. Jest tym spore zainteresowanie. Na ogół przedmiotem zainteresowania są ci posłowie z danego klubu, którzy głosowali inaczej. Ponieważ są takie wydruki, proszę o rozważenie takich możliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JerzyJedut">Oczywiście, panie pośle, my to rozważymy. Nie ma problemu. Taki wydruk klubowy zajmuje troszeczkę więcej miejsca.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#JerzyJedut">Następna sprawa dotyczyła kart do głosowania. Otóż, jak państwo pamiętają, na początku kadencji przyjęto taką zasadę, że jeśli ktoś z posłów zapomniał karty z domu, względnie zagubił, co się może oczywiście zdarzyć, to może się zgłosić na pół godziny przed posiedzeniem i my wydajemy nową kartę do głosowania. Oczywiście, powstaje pewien kłopot, jeśli pan poseł zgłasza się w ostatnim momencie tzn. tuż przed rozpoczęciem obrad. Ta maszyna, aczkolwiek taka bardzo sprawna, to ma swoje wymagania i my potrzebujemy co najmniej pięciu minut na to, żeby zweryfikować w całej liście posłów wydanie nowej karty. Komputer musi przejrzeć całą listę posłów, żeby później w czasie głosowania nie było jakichkolwiek zakłóceń. To jest to wymaganie. Oczywiście, w indywidualnych przypadkach marszałek prowadzący obrady wyraża zgodę na opóźnienie rozpoczęcia posiedzenia i wtedy tę kartę wyrabiamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejŻelazowski">Ja nie wnoszę pretensji, bo jest moim oczywistym obowiązkiem pilnować swojej karty. Natomiast tak na dobrą sprawę można by napisać dużą dysertację na ten temat, czy jak ja jestem na sali i jestem gotowy do wszystkich czynności, czy moje podniesienie ręki jest istotne wyłącznie razem z naciśnięciem, czy nie. To jest ten problem. Oczywiście ja nie mam pretensji, bo jest oczywiste, że ja powinienem swojej karty pilnować za wszelką cenę. Ale zdarza się, że przychodzę na minutę przed godz. 9-tą sięgam po kartę i jej nie mam. Różne zdarzają się przypadki. Ja oczywiście nie podważam całej dotychczasowej praktyki, natomiast to są sytuacje stwarzające kłopoty, stąd prośba o to, żeby się kiedyś zastanowić, ponieważ jestem zwolennikiem poglądu tu wyrażonego, że akurat Sekretariat Posiedzeń Sejmu jest widoczną, dobrą komórką w pracy izby.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JerzyJedut">Zgadzam się tym, że to jest problem, iż właściwie tak mówiąc skrótowo to maszyna decyduje o tym, czy poseł może oddać głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#RyszardGrodzicki">Jest jeszcze jeden problem, ponieważ te karty kosztują jednak i to wcale nie tak mało, wbrew pozorom.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JerzyJedut">Panie przewodniczący, to wszystko, jeśli o te główne sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#RyszardGrodzicki">Dziękuję bardzo. Rozumiem, że celem tych naszych spotkań jest wyrażenie takiej opinii poza elitami klubowymi na temat funkcjonowania różnych ogniw Kancelarii Sejmu. Rozumiem, że te uwagi, które tutaj padały weźmiecie w swej działalności pod uwagę. Nie będziemy w tej chwili podejmować żadnej uchwały. Raz jeszcze chciałem wyrazić uznanie dla funkcjonowania Sekretariatu Posiedzeń Sejmu i prosiłbym o przekazanie wszystkim pracownikom tego naszego uznania, gdyż naprawdę nie ma podstaw do tego, aby w jakikolwiek sposób kwestionować jakość państwa pracy i liczymy, że będzie ona taką w dalszym ciągu. Dziękuję państwu ten punkt uznalibyśmy za zakończony.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#RyszardGrodzicki">Zróbmy teraz 5 minut przerwy i potem przejdziemy do wyrażenia opinii w sprawie poselskich projektów ustawy o ochronie tajemnicy państwowej i służbowej.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#RyszardGrodzicki">W trakcie ostatniego posiedzenia Sejmu odbyło się pierwsze czytanie projektów ustaw o ochronie tajemnicy państwowej i służbowej, zawartych w drukach 812-A i 887. Jak państwo pamiętają, jest to efekt przyjęcia zastrzeżeń Prezydenta i Senatu do projektu ustawy o ochronie tajemnicy państwowej i służbowej. Sejm przychylił się do wniosku Senatu i ustawę poprzednio przyjętą na jesieni odrzucił w całości. W efekcie pojawił się projekt, którego sprawozdawcą jest poseł Artur Smółko (UP) oraz projekt, którego sprawozdawcą była poseł Lidia Błądek (PSL). Odbyło się pierwsze czytanie. Po pierwszym czytaniu Sejm skierował dwa projekty do komisji sejmowych zobowiązując jednocześnie naszą Komisję do wyrażenia opinii o projekcie. Projekt opinii Komisji otrzymali państwo na piśmie.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#RyszardGrodzicki">Zanim może ktoś z państwa będzie chciał zabrać głos, powiem państwu krótko, jakie są główne tezy tego projektu. Otóż proponujemy, aby Komisja ograniczyła się tylko do wypowiedzenia się o projekcie w tych częściach, które dotyczą posłów czy związane są z funkcjonowaniem Kancelarii Sejmu. Znacznie to ogranicza nasze pole działania, ale uznajemy, że merytorycznie oceniać projekt powinny komisje do tego właściwe, a to są te, do których skierowano obydwa projekty do dalszych prac legislacyjnych.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#RyszardGrodzicki">Proponujemy, nawiązując do naszego stanowiska, jakie wyrażaliśmy na jesieni, uznanie za wadliwą koncepcję, iż w ustawie o ochronie tajemnicy państwowej przyjmuje się przepisy dotyczące Komisji do Spraw Służb Specjalnych, natomiast nie określa się w ogóle dostępu pozostałych posłów do tajemnicy, resztę pozostawiając w ustawie o obowiązkach i prawach posłów. Planując ustawę o warunkach wykonywania mandatu posła i senatora, uznaliśmy, że tego typu przypisy powinny znaleźć się w ustawie o o tajemnicy państwowej i służbowej i tam kompleksowo być zamieszczone.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#RyszardGrodzicki">W związku z tym w projekcie naszej opinii proponuje się, aby wyraźnie stwierdzić, iż tego typu rozwiązanie uznajemy za błędne. W konkluzji proponujemy przyjęcie dwóch redakcji artykułów. One są w gruncie rzeczy jednobrzmiące, ale ponieważ nie wiemy tego, który z tych projektów właściwe komisje uznają za podstawowy - proponujemy odpowiednią redakcję tych przepisów dla jednego i drugiego druku, a w zasadzie w sposób jednobrzmiący. Różnice są związane z odniesieniami do innych artykułów w projektach, czyli różnią się numerami artykułów, do których jest odesłanie.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#RyszardGrodzicki">W stosunku do projektu, który państwo otrzymali wydaje się, że potrzebne są dwa uzupełnienia. Jedno związane jest z tym, że należałoby do druku 887 zaproponować zmianę w art. 32 poprzez dodanie ust. 1 a, w takim samym brzmieniu jak ust. 1 do art. 30 w druku nr 812 A, chodzi o uchylenie przepisów w ustawie o obowiązkach i prawach posłów i senatorów.</u>
<u xml:id="u-33.7" who="#RyszardGrodzicki">Druga sprawa jest związana z ostatnim zdaniem, zawartym na stronie 2 projektu. Jest tam powiedziane, że do treści art. 8 ust. 2 komisja nie zgłasza uwag.</u>
<u xml:id="u-33.8" who="#RyszardGrodzicki">Jak państwo pamiętają, w polu naszego zainteresowania pozostaje Państwowa Komisja Wyborcza, z racji opiniowania budżetu, i Krajowe Biuro Wyborcze. Skoro się tam wymienia przedstawicieli stojących na czele tych administracji pozarządowych w postaci Kancelarii Sejmu, Kancelarii Prezydenta czy Kancelarii Senatu, to wypadałoby powiedzieć o kierowniku Krajowego Biura Wyborczego, a w konsekwencji również i dyrektora biura Rzecznika Praw Obywatelskich, aby to było kompleksowo i aby oni mieli tutaj odpowiednie uprawnienia zagwarantowane. To byłoby tylko takie rozszerzenie do art. 8 ust. 2 w projekcie, który firmuje poseł L. Błądek.</u>
<u xml:id="u-33.9" who="#RyszardGrodzicki">Czy ktoś z państwa chciałby się ustosunkować do projektu opinii i zaproponowanych uzupełnień?</u>
<u xml:id="u-33.10" who="#RyszardGrodzicki">Rozumiem więc, że państwo aprobują ten projekt i nie zgłaszają uwag. Dobrze, wobec tego, ponieważ jest to opinia, musimy przeprowadzić głosowanie.</u>
<u xml:id="u-33.11" who="#RyszardGrodzicki">Kto z państwa jest za przyjęciem opinii z proponowanymi uzupełnieniami?</u>
<u xml:id="u-33.12" who="#RyszardGrodzicki">W głosowaniu posłowie jednomyślnie (11 posłów) opowiedzieli się za przyjęciem tej opinii.</u>
<u xml:id="u-33.13" who="#RyszardGrodzicki">Rozumiem również, że Komisja upoważnia prezydium komisji do sformułowania tych uzupełnień w sposób właściwy dla treści opinii. Czy jeszcze w sprawach tego punktu ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Jeśli nie, to zamykam drugi punkt porządku obrad.</u>
<u xml:id="u-33.14" who="#RyszardGrodzicki">Czy w sprawach różnych ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-33.15" who="#RyszardGrodzicki">Nie widzę zgłoszeń. Dziękuję bardzo. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>