text_structure.xml 209 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#RomanJagieliński">Otwieram obrady Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej i na wstępie chciałbym złożyć wyjaśnienie. Debata rolna była zaplanowana na inny termin i w związku z powyższym prezydium Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej zaproponowało, aby posiedzenie Komisji na ten temat odbyło się 18 lub 20 września br. Ze względu na to, że podczas ostatniego posiedzenia Sejmu dowiedzieliśmy się o tym, iż Prezydium Sejmu postanowiło przenieść tę debatę na 14 września zaproponowałem, aby w dniu dzisiejszym o godz. 13oo przerwać posiedzenie trzech Komisji sejmowych na temat projektu ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych, abyśmy mogli choć w części przedyskutować ten temat. Oczywiście, po spotkaniach klubów poselskich można byłoby zwołać posiedzenie Komisji w celu dokończenia naszej dyskusji nad raportem o stanie rolnictwa i oraz „Założeniami polityki społeczno-gospodarczej dla wsi, rolnictwa i gospodarki żywnościowej do r. 2000”, ponieważ jutrzejsze wystąpienie przedstawiciela rządu, którym prawdopodobnie będzie minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej A. Śmietanko powinno być oparte o opinię Komisji, a nie może być ono wystawione bez przeprowadzenia dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#RomanJagieliński">Przepraszam raz jeszcze za to, że przygotowanie posiedzenia Komisji nie było sformalizowane, ale obecna organizacja pracy w Sejmie niejednokrotnie utrudnia nam planowanie obrad. Jeszcze raz dziękuję wszystkim obecnym za przybycie i uważam, że najważniejsze jest to, że udało nam się zebrać quorum i będziemy mogli przeprowadzić dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#RomanJagieliński">Na wstępie chciałbym zapytać członków Komisji o opinię w następującej sprawie. Pan minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej A. Śmietanko zwrócił się za moim pośrednictwem do członków Komisji z zaproszeniem do wzięcia udziału w targach Polagra 94, spotkaniu z ministrem rolnictwa i gospodarki żywnościowej oraz późniejszym zwiedzaniem ekspozycji. Przeczytam państwu treść zaproszenia:</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#RomanJagieliński">„Mam zaszczyt zaprosić pana do wzięcia udziału w uroczystości otwarcia 10 jubileuszowych targów rolno-przemysłowych Polagra 94 w dniu 29 września 1994 r. o godz. 10oo na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich” - pominę jeden akapit, aby przyspieszyć przedstawienie treści zaproszenia - „Jednocześnie proszę o rozważenie możliwości zwiedzenia targów przez całą Komisję Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. W przypadku przyjęcia zaproszenia prosimy o kontakt telefoniczny...”.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#RomanJagieliński">Chciałbym, aby panie i panowie posłowie wyrazili swoją opinię czy należy podjąć przygotowania organizacyjne do wspólnego wyjazdu na targi Polagra 94. Jednocześnie przypominam, że podczas obecnego posiedzenia Sejmu następne posiedzenie Komisji odbędzie się wspólnie z Komisją Ustawodawczą i dotyczyć będzie powołania podkomisji do opracowania projektu ustawy o nasiennictwie. Proponujemy, aby odbyło się ono podczas przerwy obiadowej w obradach Sejmu w piątek 16 września. Również w trakcie tego posiedzenia Sejmu, prezydium sejmowej Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w dniu 14 września spotka się z kierownictwem resortu rolnictwa. Spotkanie odbędzie się podczas przerwy obiadowej w sali nr 220.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#RomanJagieliński">Czy panie i panowie posłowie mają jakieś pytania dotyczące przedstawionych propozycji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MariaStolzman">Po pierwsze, jestem zdziwiona tak nagłym zwołaniem posiedzenia Komisji, co wyklucza możliwość przedłożenia listy ekspertów przez poszczególne grupy posłów oraz przygotowanie stanowiska. Myślę jednocześnie, że każdy z posłów wyrobił sobie jakąś opinię na temat przedstawionego materiału, ponieważ już od tygodnia wiemy, że będzie on przedmiotem obrad Sejmu. W związku z tym chciałabym zadać pytanie o zasadniczym znaczeniu, od którego zależy treść mojego jutrzejszego wystąpienia podczas debaty sejmowej. Czy Sejm ma przyjąć do wiadomości przedstawione nam materiały, czy też ma być to głosowanie akceptujące lub pierwsze czytanie projektu założeń, a następnym etapem będzie praca w Komisjach? Jaka jest właściwie koncepcja naszego spotkania.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#MariaStolzman">Zaplanowane na jutro spotkanie z kierownictwem resortu wyznaczono na godz. 13oo, a przerwa obiadowa rozpoczyna się o godz. 14oo, tak więc o 13oo będzie trwała jeszcze debata rolna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#RomanJagieliński">Myślę, że to spotkanie odbędzie się z udziałem całego kierownictwa resortu, a więc na pewno po ogłoszeniu przerwy obiadowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejAumiller">Chciałbym zabrać głos na temat zaproszenia na targi Polagra 94. Jestem posłem ziemi poznańskiej i podczas trwania X kadencji Sejmu miałem okazję zajmować się pilotowaniem dwóch grup zaproszonych gości. Mogę się zobowiązać do pilotowania grupy posłów udających się na targi, tym bardziej że jestem organizatorem krajowej wystawy ogrodniczej. Tak więc po pierwsze, po przyjeździe autokaru do Poznania zobowiązałbym się do przedstawienia państwu wraz z dyrekcją targów, oferty targowej i wybrania najciekawszych ekspozycji. Po drugie, należałoby ustalić miejsce zjedzenia kolacji w drodze powrotnej do Warszawy, ponieważ w czasie trwania targów trudno jest załatwić w Poznaniu jakikolwiek nocleg. Jeżeli ktoś z państwa chciałby wziąć udział w tej imprezie, powinien szybko się zdecydować, ponieważ zostało już niewiele czasu na przygotowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MariaZajączkowska">Chciałam zapytać prezydium Komisji, czy materiał, który ma być przedmiotem dyskusji podczas dzisiejszego posiedzenia Komisji został skierowany do naszej Komisji do pierwszego czytania? Z tego co zrozumiałam, pierwsze czytanie tego materiału miało się odbyć podczas debaty plenarnej Sejmu. Chciałabym wiedzieć, w którym miejscu ścieżki legislacyjnej aktualnie się znajdujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#RomanJagieliński">W tym samym tygodniu, w którym nastąpi otwarcie Polagry 94 odbędzie się posiedzenie plenarne Sejmu. Jeżeli rozsądnie ustalimy terminy posiedzeń Komisji, to dniem wyjazdu jaki możemy brać pod uwagę jest 3 października br., ponieważ wyjazd w niedzielę byłby kłopotliwy ze względu na trudności jakie napotkalibyśmy w dostępie do stoisk. Wydaje mi się, że jest to najlepszy termin, ponieważ Komisja będzie mogła wyjechać w pełnym składzie. O ostatecznej decyzji poinformuję państwa jeszcze podczas tego posiedzenia Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#RomanJagieliński">Pani poseł M. Stolzman i pani poseł M. Zajączkowska zadały dwa pytania dotyczące tej samej kwestii, to znaczy czy materiał został skierowany do pierwszego czytania w Komisji oraz czy musimy czekać na opinie ekspertów w tej sprawie. Chciałbym przede wszystkim podkreślić, że nie jest to ustawa, a więc nie istnieje potrzeba rozstrzygania, czy jest to pierwsze, drugie, czy trzecie czytanie. Do prezydium Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej Prezydium Sejmu skierowało pismo, które pozwolę sobie państwu odczytać:</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#RomanJagieliński">"Prezydium Sejmu skierowało w dniu 1 sierpnia 1994 r. dokument druk nr 534 pt. „Założenia polityki społeczno-gospodarczej dla wsi, rolnictwa i gospodarki żywnościowej do r. 2000” oraz „Raport o stanie rolnictwa i gospodarki żywnościowej” do Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w celu przedstawienia propozycji stanowiska Sejmu”.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#RomanJagieliński">Eksperci zastanawiają się, czy mamy przedstawić propozycję stanowiska Sejmu, czy też propozycję stanowiska Komisji. Jeżeli przedstawimy to jako propozycję Komisji, to sądzę, że zostanie ona poddana pod głosowanie i będzie przyjęta przez Sejm.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#RomanJagieliński">Chciałbym także ponownie przypomnieć, że prezydium Komisji proponowało inny termin obrad na ten temat, jednakże z powodu wcześniejszego wprowadzenia tego tematu pod obrady plenarne Sejmu, mogło wyrazić jedynie swoje zadowolenie, ponieważ będziemy mieli czas na uwzględnienie wniosków z tej dyskusji w czasie opracowywania budżetu na rok 1995 i propozycji na lata następne. Wobec powyższego uważałem za zasadne, aby nasza dyskusja odbyła się w dniu dzisiejszym. Ponieważ dzisiaj jest 13 września, a materiały otrzymaliśmy 4 sierpnia, mieliśmy ponad miesiąc czasu, aby zastanowić się nad treścią przedstawionych nam dokumentów.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#RomanJagieliński">Czy ktoś chciałby zabrać głos w kwestiach formalnych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#MariaZajączkowska">Chciałabym się zapytać o następującą kwestię. Jeżeli dzisiaj w wyniku dyskusji Komisja przygotuje opinię Sejmu, to jaki cel ma jutrzejsza debata plenarna? Czy będziemy dyskutowali od początku nad materiałem złożonym przez rząd, czy nad opinią Komisji. Jeżeli jest to dyskusja nad materiałem rządowym i jest to pierwsze czytanie, to pan przewodniczący nie ma racji twierdząc, że nie jest to projekt ustawy i w związku z tym nie obowiązują nas żadne procedury. Jest to dokument tej samej rangi, jakim była „Strategia dla Polski” i sądzę, że dyskusja nad nim powinna się odbywać w tym samym trybie. Ponieważ jest to materiał dużej rangi przygotowany dla rolnictwa, wsi i 50% obywateli Polski, dlatego sądzę, że nie powinniśmy w pierwszej kolejności dyskutować nad nim w Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz przedstawiać jej opinii zamykając właściwie debatę. Myślę, że powstał jakiś błąd w procedurze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#RomanJagieliński">Sądzę, że byłoby bardzo korzystne, aby pani poseł uznała, że w sejmowej debacie na temat rolnictwa nie powinno zabraknąć opinii Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej jako formalnego głosu przedstawionego w jej imieniu. Jako przewodniczący sejmowej Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej chciałbym w imieniu Komisji zabrać głos podczas jutrzejszej debaty plenarnej. Prosiłbym, ażeby nie traktowali państwo naszego posiedzenia i dyskusji na ten temat, jako pierwszego czytania. Chciałem tylko osobiście zasięgnąć opinii członków Komisji, jakie kwestie powinienem poruszyć w jutrzejszym wystąpieniu, aby było ono w miarę obiektywną oceną przedstawionego dokumentu rządowego.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#RomanJagieliński">Bardzo proszę o dodatkowe sugestie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#MariaZajączkowska">Panie przewodniczący, tak się składa, że pan jest członkiem koalicji rządzącej, ja natomiast członkiem opozycji i nie chciałabym z tego powodu, że będzie pan występował w imieniu całej Komisji, której jestem członkiem, mieć ograniczonego prawa do wyrażania swoich poglądów. Będzie to dla mnie sytuacja dwuznaczna, ponieważ po pierwsze - zabierze pan głos jako przedstawiciel Komisji niejako także i w moim imieniu, bowiem jestem pewna, że zostanę przegłosowana. Po drugie - w momencie, gdy zabiorę głos, to prawdopodobnie w niektórych kwestiach będę miała zupełnie inne zdanie niż Komisja.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#MariaZajączkowska">Chciałabym się dowiedzieć jaki jest tryb postępowania w tej sprawie, ponieważ chciałabym uczestniczyć w obradach o jasnej procedurze. Czy jest to pierwsze czytanie, czy drugie czytanie, czy Komisja wyraża opinię. Jest to dokument takiej rangi, że jego pierwsze czytanie powinno być opiniowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#RomanJagieliński">Czy pani poseł zechce mi powiedzieć, jak pani sobie wyobraża debatę na najważniejszy dla nas temat, w której przedstawiciel sejmowej Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej nie przedstawi opinii Komisji. W swoim wystąpieniu mogę podkreślić, o ile Komisja oczywiście wyrazi na to zgodę, że pani poseł M. Zajączkowska w konkretnym akapicie ma odrębne zdanie od reszty członków Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MariaZajączkowska">Proszę państwa, sprawa jest poważna, a tymczasem państwo sobie żartują. Rozumiem fakt, że znajduję się w mniejszości, a jako przedstawiciel opozycji mam swoje prawa i chciałabym z nich skorzystać. Przypomnę, że gdy była omawiana „Strategia dla Polski”, to żadna z komisji merytorycznych, to znaczy ani Komisja Systemu Gospodarczego, ani Komisja Przemysłu i Handlu, ani żadne inne nie wyrażały swojej opinii en bloc i odbyła się na ten temat publiczna debata podczas posiedzenia plenarnego Sejmu. Uważam, że taka sama procedura powinna być zachowana podczas uchwalania dokumentu dotyczącego rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#RomanJagieliński">Czy ktoś z pań i panów posłów chciałby jeszcze zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JacekSoska">Chciałbym zabrać głos w kwestii formalnej. Każda z pań i każdy z panów posłów ma swoje zdanie na ten temat, bez względu na to, czy jest w opozycji, czy w koalicji. Od czasu kiedy uczestniczę w obradach tej Komisji, to jest od pięciu lat Komisję Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej zawsze cechował pewien obiektywizm, a niektórzy posłowie będący w ówczesnej koalicji także dbali o interesy polskiego rolnictwa. Dlatego chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że prezydium Komisji od 4 sierpnia br. nie przygotowało żadnej propozycji dotyczącej tego programu, co moim zdaniem, jest pewnym niedopatrzeniem z jego strony. Być może nie znam wszystkich procedur, ale przecież Komisja może korzystać z usług doradców i ekspertów zarówno ze strony koalicji, jak i opozycji. W związku z tym na dzisiejsze posiedzenie Komisji powinno zostać przygotowanych kilka opracowań na ten temat. Tymczasem prezydium ograniczyło się do wysłania telegramu, w którym zawiadamia posłów, że w związku z pojawieniem się tego punktu w porządku obrad Sejmu zwołuje posiedzenie Komisji w dniu 13 września o godz. 13.00. „Obecność obowiązkowa, podpisano Roman Jagieliński”. Nie ukrywam, że wywołuje to pewne zastrzeżenie do pracy prezydium Komisji i albo jest ono zbyt mało liczne, albo przeszkodę w jego pracy stanowią wyjazdy zagraniczne. Chcę przypomnieć, że miało już miejsce takie posiedzenie Komisji, którego obradom nie miał kto przewodniczyć, ponieważ członkowie prezydium Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wyjechali za granicę. Jako poseł życzyłbym sobie jednak, aby powstała ekspertyza na temat przedstawionego nam materiału i chciałbym zapytać, jak będziemy wyglądali jako Komisja, podczas jutrzejszych obrad plenarnych Sejmu? Jest to bardzo poważna sprawa.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#JacekSoska">Jako poseł brałem udział w opracowywaniu dokumentów „Polityka i program działań w roku 1991” za czasów ministra A. Tańskiego, „Szanse dla wsi” za czasów kadencji ministra G. Janowskiego. Uważam za trochę niezręczną sytuację, gdy najważniejszym punktem dyskusji plenarnych ma być wystąpienie jej przewodniczącego w imieniu Komisji. Jest to poważny dokument omawiający wiele istotnych spraw do roku 2000 i członkowie Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej następnej kadencji Sejmu także będą musieli odwoływać się do dokumentu, który zostanie uchwalony przez Sejm i przyjęty do realizacji przez obecny rząd. Przyjęliśmy już dokument o układzie europejskim, w którym zawarte zapisy będą obowiązywały nie tylko obecny, ale także następne rządy i parlamenty. Chciałbym się dowiedzieć z jakiego powodu nie przygotowano na tak ważny temat żadnych ekspertyz oraz opracowań? Chciałbym się dowiedzieć, na kim spoczywa odpowiedzialność za zaistniałą sytuację? A może prezydium Komisji jest zbyt koalicyjne lub opozycyjne i ta kwestia przeszkadza mu w pracy.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#JacekSoska">Wracając do sprawy zaproszenia na targi Polagra 94 chciałbym zapytać, dlaczego posłowie nie otrzymali zaproszenia na wystawę zwierząt hodowlanych? Dlaczego zaproszenie na tę wystawę obejmowało tylko członków prezydium Komisji, natomiast członkowie Komisji musieli na wystawę wchodzić bocznymi drzwiami? Chciałbym powiedzieć, że dopiero na moją bardzo ostrą interwencję u ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej A. Śmietanki, posłowie otrzymali zaproszenie na targi Polagra 94. Tak wygląda prawda o tym zaproszeniu.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#JacekSoska">Ponieważ uważam, że materiał nie został dobrze przygotowany do dyskusji w gronie najbardziej nim zainteresowanych posłów składam wniosek, o zdjęcie tego punktu z porządku dziennego obrad plenarnych Sejmu i jeżeli można, to proszę o przegłosowanie mojego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#RomanJagieliński">Panie pośle J. Soska. Czy chce pan rozstrzygać swoje urazy, czy też rozstrzygać istotne sprawy, przed którymi stoi Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JacekSoska">Chcę rozstrzygnąć bardzo ważny problem i proszę o zastosowanie demokratycznych procedur.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#RomanJagieliński">Przestrzegamy demokratycznych procedur, ale skoro pan użył sformułowania „jeżeli można”, to mogę rozstrzygnąć tę kwestię stwierdzając, że nie można. Proszę pana posła o złożenie formalnego wniosku domagającego się przegłosowania propozycji zdjęcia tego tematu z porządku obrad jutrzejszego posiedzenia Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JacekSoska">Podałem poważne zarzuty pod adresem prezydium Komisji dotyczące nieprzygotowania materiałów do dyskusji. Pan przewodniczący, swoją bezczynnością potwierdził, że istnieją ku temu poważne powody. Proszę o przegłosowanie mojego wniosku. Jeżeli mój wniosek upadnie, to nie będzie żadnej polemiki, ale mam pełne prawo go złożyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#RomanJagieliński">Do strony merytorycznej pańskiego wniosku ustosunkuję się za chwilę. Obecnie zabierze głos pan poseł A. Aumiller.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AndrzejAumiller">Chciałbym, jak gdyby, na uspokojenie powiedzieć panu posłowi J. Sosce, że dobrze się stało, iż debata na temat tego programu odbędzie się w tym tygodniu, ponieważ w przyszłym tygodniu nie mógłby pan uczestniczyć w naszych obradach ze względu na wyjazd do Francji.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#AndrzejAumiller">Chcę przypomnieć posłom, że oprócz wystąpień klubowych, podczas jutrzejszej debaty każdy poseł ma prawo zabrać głos i wyrazić swoje indywidualne poglądy.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#AndrzejAumiller">Rozumiem intencję pana przewodniczącego i zwołania dzisiejszego posiedzenia w nagłym trybie. Przecież wszyscy doskonale wiemy, jak dużo ustaw wprowadzanych jest w takim trybie i proszę spojrzeć na porządek dzienny tego posiedzenia Sejmu i zobaczyć ile razem spraw znalazło w nim swoje miejsce, począwszy od autostrad poprzez reprywatyzację, na programie dla rolnictwa kończąc. Taki zakres prac Sejmu w państwach o ustalonym systemie demokratycznym wystarczyłby na 3 lub 4 posiedzenia parlamentu, jeżeli oczywiście miałby on zamiar spokojnie i rzetelnie pracować.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#AndrzejAumiller">Jutro jest co prawda posiedzenie Sejmu, ale każdy z posłów posiada wystarczającą kwotę pieniędzy, w które wyposaża go Sejm i może korzystać z ekspertyz na własny rachunek. Wydaje mi się, że intencją pana przewodniczącego było wywołanie dyskusji, abyśmy mogli w gronie fachowców podczas posiedzenia Komisji przedyskutować kwestie, co do których mamy wątpliwości i poszerzyli swoje poglądy na ten temat przygotowując się w ten sposób do jutrzejszej debaty, która nie zamyka problemu, ponieważ temat ten na pewno z powrotem trafi do Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej i będziemy mogli wtedy odbyć znacznie szerszą i bardziej szczegółową dyskusję. Myślę, że nie powinniśmy rozdzierać szat, tylko przystąpić do dyskusji i wymienić poglądy dla dobra polskiego rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#StanisławKalemba">Chciałbym przypomnieć, że na poprzednim plenarnym posiedzeniu Sejmu w proponowanym porządku obrad zamieszczone zostały punkty będące przedmiotem dzisiejszego sporu i dlatego nie powinny być one dla nikogo zaskoczeniem. Zgadzam się z poglądem, że niezależne opinie ekspertów byłyby bardzo przydatne w dyskusji, ponieważ są to bardzo poważne problemy i na pewno byłoby znacznie lepiej, gdybyśmy mogli bardziej solidnie przygotować się do tej debaty.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#StanisławKalemba">Z drugiej jednak strony, „Raport o stanie rolnictwa” był przedmiotem obrad nie tylko naszej Komisji. Przypomnę państwu, że w sali kolumnowej Sejmu odbyło się odrębne spotkanie około 150 osób zainteresowanych tą tematyką. Wydaje mi się, że przy okazji omawiania podczas posiedzeń Komisji różnych projektów, dyskutowana była również sytuacja w poszczególnych branżach i dzisiaj nie odkrywamy tu Ameryki.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#StanisławKalemba">Uważam, że każdy klub na podstawie opinii własnych ekspertów wypracuje swoje stanowisko. Przesuwanie tego tematu na następne posiedzenie Sejmu jest nieporozumieniem, ponieważ wkrótce należy przystąpić do opracowywania budżetu na 1995 r. i uważam, że mimo wszystko jesteśmy w miarę dobrze przygotowani do dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#StanisławKalemba">Proponuję, abyśmy przystąpili do realizacji porządku naszych obrad i wypracowania stanowiska, a następnie ustalili kto stanowisko Komisji przedstawi podczas obrad plenarnych Sejmu. Krótko mówiąc, proponuję abyśmy przystąpili do działania, ponieważ szkoda czasu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#KazimierzIwaniec">Również i mnie się wydaje, że nie ma powodu, aby odkładać omówienie tego tematu, ponieważ byłaby to poważna strata zarówno dla polskiego rolnictwa, jak i Komisji Rolnictwa i Gospsodarki Żywnościowej. Materiały dotyczące założeń polityki społeczno-gospodarczej dla wsi oraz raportu o stanie rolnictwa otrzymaliśmy już dwa miesiące temu i na spotkaniach z rolnikami korzystam od dawna z zamieszczonych w nich danych. Chcę powiedzieć, że Klub SLD zlecił wykonanie ekspertyzy dotyczącej założeń polityki gospodarczej, jak również raportu o stanie rolnictwa. Moim zdaniem, powinna się odbyć normalna debata i należy się zastanowić, czy przyjmujemy raport i założenia polityki gospodarczej, czy też mamy wiele uwag i odsyłamy te dokumenty do poprawienia w Komisji w celu uwzględnienia naszych wniosków. Gdybyśmy nawet przesunęli tę dyskusję w czasie, to pewne niedociągnięcia i braki i tak ujawniłyby się podczas debaty na ten temat, chyba że nie będziemy mieli uwag lub zastrzeżeń i przyjmiemy te dokumenty.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#KazimierzIwaniec">Po zapoznaniu się z tymi materiałami doszedłem do wniosku, że powinny one zostać uzupełnione, ale żeby mogły być uzupełnione musi się odbyć debata. Proponuję więc, abyśmy nie wnosili wniosków o odroczenie debaty, ponieważ byłoby to kompromitacją naszej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#KazimierzIwaniec">Uważam, że debata na temat założeń polityki społeczno-gospodarczej dla wsi jest bardzo potrzebna i nie powinna się zakończyć na pierwszym czytaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#RomanJagieliński">Sądzę, że ostateczną decyzję o tym, czy zwrócimy się o uzupełnienie tego dokumentu podejmiemy po zakończeniu dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#RomualdAjchler">Chciałbym powiedzieć, że zgadzam się z opinią posła K. Iwańca, natomiast jeśli chodzi o wystąpienie pana przewodniczącego podczas obrad plenarnych w imieniu Komisji, uważam że Komisja w tak krótkim czasie nie jest w stanie omówić ani raportu, ani założeń i wypracować jednolitego stanowiska w tej sprawie. Dlatego chciałbym zaproponować następującą opcję. Nie możemy dopuścić do takiej sytuacji, aby jutro podczas debaty plenarnej nie odbyło się pierwsze czytanie tych dokumentów. Natomiast to, czy Sejm zaakceptuje te dokumenty i jaką podejmie decyzję, co do ich dalszych losów, okaże się po pierwszym czytaniu. Sądzę, że Komisja nie może dzisiaj tego zrobić, ponieważ nie otrzymała zlecenia dokonania pierwszego czytania, a dla dokumentu tej wagi nie wystarczy pierwsze czytanie i godzinna dyskusja.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#RomualdAjchler">Jest to ogromny materiał, nie pozbawiony wielu błędów, usterek i sprzeczności i nie uda się nam wielu z tych problemów rozwiązać pobieżnie i hasłowo. Dlatego uważam, że jeżeli poseł R. Jagieliński chce zabrać głos na ten temat, to będzie mógł to zrobić w ramach czasu swojego klubu i niekoniecznie musi zabierać głos w imieniu Komisji, ponieważ jestem przekonany, że na dzisiejszym posiedzeniu nie wypracuje ona wspólnego stanowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#KazimierzWilk">Chciałem poruszyć dwa tematy. Po pierwsze - ponieważ pan przewodniczący powiedział, że praca Sejmu jest tak intensywna, iż jesteśmy z tego powodu zaskakiwani różnymi tematami, chciałbym się zwrócić do członków koalicji rządowej z pytaniem, czy nie należałoby się zwrócić do Prezydium Sejmu z prośbą, aby zastanowiło się nad tokiem prac parlamentu, ponieważ tempo i natłok prac jest zbyt duży. Przypomnę, że czekają nas jeszcze sprawy, które przedstawi Sejmowi wicepremier G. Kołodko. Uważam, że sprawa trybu pracy parlamentu wymaga głębokiego zastanowienia.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#KazimierzWilk">Druga sprawa dotyczy założeń polityki społeczno-gospodarczej dla wsi. Podzielam zdanie mojego przedmówcy, który stwierdził, że nie powinniśmy dzisiaj opracowywać stanowiska Komisji. Podczas obrad plenarnych Sejmu wysłuchamy wystąpień poszczególnych klubów poselskich, które przedstawią swoje stanowisko w tej sprawie. Sądzę, że dopiero wtedy założenia polityki społeczno-gospodarczej dla wsi powinny zostać skierowane z powrotem do pracy w Komisji. De facto nie wiadomo co zrobić z tym dokumentem, czy należy go przyjąć, czy odrzucić i jaką należałoby przyjąć formę postępowania. Podejrzewam, że przedstawione nam założenia polityki społeczno-gospodarczej dla wsi są, oby tak nie było, jedynie słuszną drogą, którą Sejm ma przedyskutować i „zaklepać” do 2000 r.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#KazimierzWilk">Chciałbym przypomnieć, że do 2000 r. zostało jeszcze sporo czasu, a projekt ten wymaga pogłębionych analiz.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#KazimierzWilk">Nie zgadzam się z posłem A. Aumillerem, że posłowie dysponują środkami finansowymi, pozwalającymi na przygotowanie ekspertyz, ponieważ nie o to chodzi, a sprawa jest o wiele poważniejsza, ponieważ dotyczy planu rozwoju polskiego rolnictwa, nad którym trzeba się głęboko zastanowić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#RomanJagieliński">Sądzę, że wyczerpaliśmy kwestie formalne i myślę, że zdecydowana większość pań i panów posłów wypowiedziała się za podjęciem dyskusji, do której jesteśmy merytorycznie przygotowani. Uważam, że nie możemy stawać na przegranej pozycji i twierdzić, że eksperci mają zdecydowaną przewagę nad naszymi koncepcjami w kwestii polityki rolnej.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#RomanJagieliński">Jeżeli chodzi o raport, to chciałbym przypomnieć, że nasza Komisja dyskutowała już nad tym dokumentem w momencie, gdy był on jeszcze dokumentem wewnętrznym i zgłosiła do niego bardzo wiele uwag. Jeżeli porównamy teraz materiał, który otrzymaliśmy 4 sierpnia br., to okaże się, że zdecydowana większość, a nawet wszystkie nasze uwagi, zostały w nim uwzględnione. Nie pamiętam co prawda wszystkich uwag, ale w naszym posiedzeniu uczestniczy pan wiceminister J. Pilarczyk, który podczas obrad Komisji zobowiązał się do umieszczenia wszystkich naszych uwag w ostatecznym opracowaniu „Raportu o stanie rolnictwa”. Uważam, że sprawa ta została ostatecznie rozstrzygnięta.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#RomanJagieliński">Nasuwa mi się pewna refleksja, którą chciałbym skierować do posła J. Soski. Nieraz tak można kogoś kochać, że można go po prostu udusić. Nie chciałbym, panie pośle J. Soska, aby wyrażając swoją tak ogromną miłość do rolnictwa sam pan je udusił.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#RomanJagieliński">Proponuję wobec tego, abyśmy nie odkładali już tego tematu, ale zabrali się do pracy. Jeżeli nawet nie dopełnimy wszystkich formalności, to będziemy mieli okazję naprawić nasze błędy w dniu jutrzejszym. W imieniu prezydium chciałbym przedstawić państwu następującą propozycję. Ponieważ posłowie już wcześniej otrzymali wszystkie materiały i każdy z nich na pewno znalazł czas na to, aby co najmniej jednokrotnie, a nawet dwukrotnie zapoznać się z ich treścią proponujemy, aby od razu rozpocząć dyskusję, a dopiero po jej zakończeniu zwrócić się do przedstawicieli resortu o udzielenie odpowiedzi na wnioski, pytania i sugestie posłów.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#RomanJagieliński">Czy taka procedura przebiegu dzisiejszego posiedzenia Komisji zyskuje państwa akceptację? Nie widzę sprzeciwu, i w związku z tym uważam, że proponowana procedura uzyskała akceptację członków Komisji.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#RomanJagieliński">Przystępujemy wobec tego do dyskusji. Pan poseł Jacek Soska zgłosił sprzeciw już po stwierdzeniu akceptacji procedury obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JacekSoska">Chciałem podziękować panu przewodniczącemu za demokratyczny tryb prowadzenia obrad w Komisji polegający na tym, że poseł nie ma możliwości zgłoszenia wniosku i nie dopuszcza się do jego przegłosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#RomanJagieliński">Zwracałem się do pana posła z prośbą, aby złożył pan wniosek formalny, ale bez sformułowania „jeśli to możliwe”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JacekSoska">Czy mam złożyć mój wniosek na piśmie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#RomanJagieliński">Rozstrzygnąłem tę kwestię na korzyść prezydium stwierdzając, że nie jest to możliwe.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#RomanJagieliński">Czy składa pan wniosek formalny?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JacekSoska">Nie chcę zakłócać toku obrad Komisji i proszę o ich kontynuowanie. Nie będę już zabierał głosu podczas dzisiejszego posiedzenia Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#RomanJagieliński">Dziękuję bardzo, proszę panie i panów posłów o zabieranie głosów w dyskusji,</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#RomualdAjchler">Na jaki temat?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#RomanJagieliński">Dyskutujemy na temat obydwu przedstawionych nam dokumentów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#MariaStolzman">Nie chciałabym się wypowiadać na temat raportu, ponieważ, mimo że jest on obecnie rzeczywiście lepszy, to mimo to nie stracił swojego politycznego charakteru, o czym zresztą mówiłam na jednym z poprzednich posiedzeń Komisji. Nadal bowiem przyjmuje większości wskaźników jako punkt odniesienia 1989 r. Moje stanowisko będę musiała jutro powtórzyć z trybuny sejmowej.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#MariaStolzman">Jeszcze jednym ważnym dokumentem, jest „Strategia dla Polski”, zawierająca część dotyczącą rozwoju obszarów wiejskich. Wydaje mi się, że w czasie tej debaty powinniśmy spróbować odnieść się także i do tego dokumentu, ponieważ w łonie tego rządu nie powinny funkcjonować dokumenty, które moim zdaniem, są ze sobą sprzeczne. Cały szereg elementów dokumentu wicepremiera G. Kołodki pod tytułem „Strategia dla Polski”, brzmi zupełnie inaczej niż „Założenia polityki społeczno-gospodarczej dla wsi, rolnictwa i gospodarki żywnościowej do r. 2000”, które przedstawił nam resort rolnictwa. Taka sytuacja stawia mnie w bardzo trudnym położeniu, ponieważ nie wiem i nie rozumiem dlaczego te dwie sprawy mają być dyskutowane odrębnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#RomanJagieliński">Chciałbym poinformować, że mam określone zdanie na temat „Założeń polityki społeczno-gospodarczej dla wsi, rolnictwa i gospodarki żywnościowej do r. 2000” i mogę z nim wystąpić podczas plenarnego posiedzenia Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#RomanJagieliński">Jeżeli nie będzie chętnych do uczestniczenia w dyskusji, a nadal ich nie widzę, to nie będę miał innego wyjścia jak zamknąć obrady Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#StanisławKalemba">Mam prośbę do członków Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, abyśmy biorąc pod uwagę miarę problemów jakie stoją przed wsią i rolnictwem, rozpoczęli jednak dyskusję i pracę nad tymi dokumentami, przynajmniej w taki sposób, jak robią to przeciętni rolnicy.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#StanisławKalemba">Chciałbym zgłosić inną propozycję. Ponieważ w naszym posiedzeniu uczestniczą przedstawiciele kierownictwa resortu rolnictwa proponuję, aby przedstawili nam ogólne założenia i związane z nimi wątpliwości, po czym rozpoczniemy dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#StanisławKalemba">Skoro pani poseł M. Stolzman twierdzi, że istnieją rozbieżności lub sprzeczności pomiędzy „Strategią dla Polski”, a „Założeniami polityki społeczno-gospodarczej dla wsi, rolnictwa i gospodarki żywnościowej do r. 2000”, to prosiłbym, aby je przedstawiła. Sądzę, że obecni na sali przedstawiciele resortu wyjaśnią pani wątpliwości. Chcę powiedzieć, że także przeczytałem „Strategię dla Polski”, w tym także rozdział dotyczący obszarów wiejskich i muszę powiedzieć, że nie znalazłem zasadniczych sprzeczności pomiędzy tym dokumentem, a założeniami polityki społeczno-gospodarczej dla wsi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#RomanJagieliński">Wystąpienie pana posła S. Kalemby poruszyło kwestię o zasadniczym znaczeniu. W związku z tym proponuję przerwanie dyskusji i chciałbym teraz udzielić głosu przedstawicielom rządu, proszę o wyjaśnienie rozbieżności pomiędzy wspomnianymi dokumentami.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#RomanJagieliński">Czy członkowie Komisji akceptują takie rozwiązanie? Nie widzę sprzeciwu. Wobec tego proszę o zabranie głosu panią wiceminister rolnictwa i gospodarki żywnościowej Katarzynę Duczkowską-Małysz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Spróbuję odpowiedzieć nieco szerzej na pytanie pani poseł M. Stolzman oraz przedstawić krótkie wprowadzenie na temat obu prezentowanych dokumentów, które mają być przedmiotem jutrzejszej debaty sejmowej. Obydwa dokumenty są bardzo obszerne i zostały przygotowane w resorcie rolnictwa przez poprzedni rząd, co oczywiście nie zwalnia mnie od odpowiedzialności za ich treść. Nie chcę ich streszczać i odczytywać kolejnych paragrafów, ponieważ państwo zapoznali się już z ich treścią, natomiast spróbuję spojrzeć na te dokumenty przez pryzmat „Strategii dla Polski”, o której wspominała pani poseł M. Stolzman. Bez nadawania nadzwyczajnej roli „Strategii dla Polski”, zarówno „Założenia polityki społeczno-gospodarczej dla wsi, rolnictwa i gospodarki żywnościowej do r. 2000”, jak i „Strategia dla Polski” znamionują pewnego rodzaju nową filozofię rozwoju polskiej wsi, obszarów wiejskich, a także rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Z czego wynika ta nowa filozofia rozwoju? Wynika ona z dwóch przesłanek, a raczej dwóch kierunków działań. O ile do tej pory mówiło się o polityce rolnej, o tyle teraz coraz bardziej okazuje się, że dla rozwoju obszarów wiejskich obok polityki rolnej niezmiernie ważny jest także drugi kierunek, tzn. tworzenia nowych miejsc pracy na wsi, rozwoju drobnej przedsiębiorczości i kierowania ludzi z rolnictwa do zawodów poza rolnictwem. Otóż, jeżeli ponad 40% zawodowo czynnej ludności jest zatrudnione w rolnictwie, to oznacza to, że dużej części społeczeństwa należy kreować inne szanse niż zatrudnienie w rolnictwie. Nie można oczywiście nikomu powiedzieć, że jego gospodarstwo nie będzie się rozwijało, że nie będzie dla niego środków, ponieważ z tego punktu widzenia wszyscy mamy takie same szanse. Sądzę jednak, że jesteśmy realistami i świetnie wiemy, że około 2,5 mln gospodarstw rolnych nie sprosta warunkom narzuconym przez gospodarkę rynkową. W tej chwili kształtuje się już taki kierunek rozwoju, że istnieje duża grupa gospodarstw rolnych, które będą zajmowały się rolnictwem, ponieważ powinny się nim zajmować, bo żyją z rolnictwa i w przeważającym stopniu decydują o podaży na rynku. Istnieje także około 40% mniejszych gospodarstw, których główne źródło utrzymania znajduje się poza rolnictwem i które przekazują około 11% podatku. Mają one inną rolę do spełnienia.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Poza tym istnieje grupa gospodarstw rolnych, aktywnych na rynku, prowadzona przez rolników młodszych i lepiej wykształconych. Są to, moim zdaniem, gospodarstwa, które na pewno zwiążą swoją przyszłość z rolnictwem, ponieważ inwestują w swój rozwój, a ich młodzi właściciele widzą dla siebie perspektywy działania w warunkach gospodarki rynkowej.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Inną grupą gospodarstw są tak zwane „gospodarstwa stagnacyjne”, które chcą przeczekać obecny okres, oczekując na to, co się wydarzy na rynku. Rodzi się więc pytanie, czy przyjmą one aktywny kierunek produkcji rolnej i zdołają się zorganizować przy pomocy istniejących środków, głównie państwowych, czy będą mogły uzyskać kredyty, czy też znajdą swoją przyszłość poza rolnictwem.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Jeszcze inną grupą gospodarstw są tak zwane gospodarstwa wycofujące się z rynku. Są to gospodarstwa, które wycofały się z rynku z powodu związania swojej przyszłości zarobkowaniem poza rolnictwem i rozwojem inicjatywy w drobnej przedsiębiorczości, to znaczy głównie z handlem detalicznym, półhurtowym, hurtowym oraz różnego rodzaju usługami.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Są to również gospodarstwa prowadzone przez osoby w podeszłym wieku, emerytów i rencistów oraz takie, które wycofują się z podaży artykułów rolnych na rynek.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Nowa filozofia rozwoju dla obszarów wiejskich polega na tym, że w jednakowym stopniu kreowane muszą być szanse rozwoju rolnictwa dla tych, którzy chcą być rolnikami i zdołają udźwignąć swój warsztat pracy, dając produkcję na rynek, jak i dla tych, którzy nie mają szans jako rolnicy, i trzeba im stworzyć możliwość zarobkowania poza rolnictwem.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Chciałam państwu powiedzieć, że resort ma świadomość podobnie jak i państwo, że obszary wiejskie w Polsce, to w zdecydowanej mierze obszary ubogie, w których nie ma specjalnych impulsów rozwoju. Są to obszary, które cierpią na brak kapitału i nie mają szans zorganizowania w krótkim czasie źródeł kapitału na liczącą się skalę. Jeżeli takie szanse nawet się pojawiają, to jest to zjawisko niezmiernie rzadkie. Obszary te zdominowane są przez ludność rolniczą, często źle wykształconą, która swoją edukację zakończyła na poziomie szkoły podstawowej. Są to również obszary, które były zdominowane, przez jakiś zakład, dające zatrudnienie przeważającej części społeczeństwa wiejskiego. Zwykle zakład ten został zamknięty lub nie odnalazł się w warunkach gospodarki rynkowej, a jeżeli nawet został zrestrukturyzowany i zmienił właściciela, to zatrudnia mniej osób, a więc wielu pracowników utraciło swoją pracę, a tym samym źródło zarobkowania.</u>
          <u xml:id="u-38.8" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Nasze obszary wiejskie są obszarami bardzo źle wyposażonymi w urządzenia infrastrukturalne. Tylko 7% wsi deklaruje, że ma dobre warunki do rozwoju przedsiębiorczości pozarolniczej. Jeżeli nawet istnieją warunki infrastrukturalne, a myślę tu o podstawowej infrastrukturze jaką są: drogi, energia elektryczna umożliwiająca rozwój przedsiębiorczości, woda, telefony, i znajdują się na dobrym poziomie, to w porównaniu ze standardami zachodnioeuropejskimi są to urządzenia niesprawne, które nie mogą w satysfakcjonujący sposób zadowalać ani społeczności wiejskiej, ani przedsiębiorców. Cóż z tego, że jakaś wieś ma telefon, skoro nie można się za jego pomocą z nikim szybko skontaktować, a po godz. 15oo jest to w ogóle niemożliwe.</u>
          <u xml:id="u-38.9" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Chciałabym powiedzieć, że nasze badania wskazują, iż dwie gminy na trzy deklarują brak podstawowych urządzeń infrastrukturalnych niezbędnych do rozwoju przedsiębiorczości na liczącą się skalę, tzn. energii w ilości pozwalającej na inwestycje, wody, telefonów i dróg. Jeżeli dzisiaj na drodze nie miną się dwa duże pojazdy ciężarowe, np. tiry, to z punktu widzenia przedsiębiorczości taka droga nie posiada żadnego znaczenia i musi zostać wybudowana od nowa.</u>
          <u xml:id="u-38.10" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Chcę powiedzieć, że oba te kierunki polityki, to znaczy aktywne kreowanie miejsc pracy poza rolnictwem oraz rozwój polityki rolnej, muszą być realizowane jednocześnie. Jeżeli ludność rolnicza będzie miała inne szanse niż rolnictwo, to znaczy jeżeli będzie miała w pobliżu miejsca zamieszkania stałe źródło zarobku, wszystko jedno czy to będzie w sklepie, czy przy budowie drogi, czy w zakładzie usługowym lub w jakimkolwiek innym miejscu, to zmniejszy się presja małych gospodarstw na korzystanie z różnych form pomocy, ponieważ zobaczą gdzie indziej perspektywę swojego rozwoju. Dlatego wśród priorytetów strategicznych wskazuje się zarówno na priorytety, które związane są z rozwojem obszarów wiejskich i lokalnej przedsiębiorczości. Chcę przez to powiedzieć, że jeżeli mówimy o priorytetach realizacyjnych na 1995 r., to myślimy zarówno o szansach dla rolnictwa, jak i o szansach rozwoju zawodów pozarolniczych.</u>
          <u xml:id="u-38.11" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Obecnie nie ma szans na masowe przesiedlenia ludności ze wsi do miast, ponieważ w miastach panuje równie krytyczna sytuacja związana z bezrobociem. Bezrobotny na wsi ma znacznie mniejsze szanse na znalezienie pracy niż bezrobotny w mieście, nie tylko dlatego, że na wsi nie ma zakładów pracy, w których można byłoby to miejsce znaleźć, ale także z tego powodu, że na wsi z reguły ludzie są gorzej wykształceni, mniej przedsiębiorczy, mniej zaradni, a może nawet mniej zamożni.</u>
          <u xml:id="u-38.12" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Dlatego też interwencja państwa musi pójść w dwóch równoległych kierunkach, to znaczy rozwój rolnictwa i aktywna polityka rolna oraz rozwój działalności pozarolniczej na wsi, w gminie, jednym słowem na miejscu, aby rolnicy mogli podjąć decyzję o rezygnacji z prowadzenia swojego gospodarstwa rolnego albo jego zmniejszeniu i podjęciu równoległego zawodu poza rolnictwem.</u>
          <u xml:id="u-38.13" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Jakie są priorytety strategiczne na najbliższe lata? Chcę państwu powiedzieć, że osobiście nie widzę szans na szybkie rozwiązanie problemów rolnictwa, ale jeżeli nie będziemy nic robili w tym kierunku, to szanse te nie pojawią się nigdy. Dlatego też resort podjął działania, które chciałabym sumarycznie przedstawić wymieniając kierunki tych działań oraz ich spodziewane skutki.</u>
          <u xml:id="u-38.14" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">W zakresie rozwoju sektorów pozarolniczych, mówimy że jest to tak zwany wielofunkcyjny rozwój wsi, który polega nie tylko na tworzeniu nowych miejsc pracy, ale także na tym, że obszary wiejskie przestają być źródłem produkcji surowca rolniczego i przejmują na siebie inne funkcje zbliżone do funkcji miejskich. Oznacza to, że stają się one także ośrodkami rekreacji, odpoczynku, miejscowościami, w których zamieszkuje ludność pracująca gdzie indziej, pełnią funkcje centrów handlowych, targowych i wystawienniczych. Wieś zostaje więc wtopiona w system więzi ogólnospołecznych i staje się w pełni częścią społeczeństwa, a nie tym stale gorszym elementem.</u>
          <u xml:id="u-38.15" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Mówimy w tym wypadku o tak zwanym dysparytecie dochodowym. Uważam, że znacznie ważniejsze niż dysparytet dochodowy, jest dysparytet socjalno-bytowy, którego nie należy rozumieć jako specyfiki i walorów wsi, ale jako gorsze wyposażenie ludności wiejskiej w urządzenia infrastrukturalne, gorszy dostęp do usług oraz wielu dóbr konsumpcyjnych. Są to różnice, które muszą zostać zniwelowane i zlikwidowane w wyniku wielofunkcyjnego rozwoju wsi.</u>
          <u xml:id="u-38.16" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Gdzie powstaną nowe miejsca pracy? Otóż badania wskazują, że istnieją cztery główne kierunki. Pierwszy z nich, to chałupnictwo, które polega na łączeniu własnej pracy ręcznej z lokalnymi surowcami, w tym przypadku organizatorami miejsc pracy mogą być albo firmy prywatne, albo spółdzielnie, a nawet kółka rolnicze.</u>
          <u xml:id="u-38.17" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Drugi kierunek, to praca w drobnych zakładach przemysłu terenowego, przy czym rodzaj zakładu zależy od profilu produkcyjnego gminy i od lokalnych zasobów surowców, siły roboczej, infrastruktury oraz tradycji, które istnieją na danym terenie. Należy powiedzieć, że część tych zakładów upadła, ponieważ nie wytrzymała warunków gospodarki rynkowej, ale znaczna ich część zrestrukturyzowała się i z powodzeniem przejmuje na siebie te funkcje.</u>
          <u xml:id="u-38.18" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Trzeci kierunek to kooperacja z przedsiębiorstwami państwowymi, spółdzielczymi i prywatnymi, które zajmują się przetwórstwem rolno-spożywczym. Chciałabym w tym miejscu zwrócić szczególnie uwagę na ten kierunek rozwoju, ponieważ będzie on popierany wszelkimi dostępnymi środkami i metodami, ze względu na jego bezpośredni związek z gospodarstwami rolnymi.</u>
          <u xml:id="u-38.19" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">To, co się stało po 1990 r. jest ewenementem na skalę światową. Tylko polski rolnik bowiem przed żniwami nie wie, kiedy będzie sprzedawał, co będzie sprzedawał, komu będzie sprzedawał, po ile będzie sprzedawał i czy w ogóle ktoś coś od niego kupi. Sprawna gospodarka rynkowa nie toleruje takich sytuacji. Pojedynczy rolnik może nie wiedzieć co sprzeda, albo komu sprzeda, ale każdy rolnik na świecie produkuje na konkretne zamówienie. Gdy podpisze umowę natychmiast rozpoczyna siewy, bo wie, że sprzeda swoje zbiory w przyszłym roku. Rozumiem, że polska gospodarka jest niestabilna, ale przecież inflacja przede wszystkim dotyka rolników, bo jak wiemy obrót kapitału w rolnictwie jest niesłychanie powolny. Jeżeli więc pojawiają się na wsi integratorzy, którzy mają zakłady przetwórcze, wszystko jedno czy są one spółdzielcze, czy prywatne, najlepszym rozwiązaniem byłoby gdyby taki zakład podpisywał z rolnikami umowy o odbiór surowca, ponieważ wtedy rolnik miałby pewność, że surowiec, który wyprodukuje znajdzie zbyt.</u>
          <u xml:id="u-38.20" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Cały świat i cała Europa rozwijały się w oparciu o system integracji i nie może być w tym przypadku tolerowana żadna przypadkowość.</u>
          <u xml:id="u-38.21" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Czwartym kierunkiem rozwoju są różnego rodzaju usługi. Przeprowadzone badania wskazują, że po 1990 r. najpopularniejszym przedsięwzięciem jest handel obwoźny, detaliczny, usługi bytowe i nieco rzadziej handel hurtowy. Przeważnie są to drobne inicjatywy, to znaczy ilość przedsięwzięć zawiązywanych corocznie, jest równa ilości przedsięwzięć rozwiązywanych. Tylko nieliczne firmy mają szansę przetrwać i rozwijać się dalej jako silne przedsiębiorstwa. Chcę powiedzieć, że z tym priorytetem w zakresie rozwoju sektorów pozarolniczych, w znaczący sposób związany jest rozwój lokalnej przedsiębiorczości, rozumianej jako wyzwolenie inicjatyw i sił dynamizujących ten rozwój. Zadaniem o kluczowym znaczeniu jest odszukanie albo wyłonienie w społeczności lokalnych liderów. Moje podróże po Polsce i badania kierowanego przeze mnie zespołu dowodzą, że wszędzie tam, gdzie są lokalni liderzy potrafią oni skutecznie pociągnąć za sobą lokalną społeczność, ponieważ mają pomysł na rozwój i przyczyniają się do powstania lokalnych programów przedsiębiorczości.</u>
          <u xml:id="u-38.22" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Chcę także powiedzieć, że badania wskazują, iż wprowadzenie gospodarki rynkowej negatywnie odbiło się na psychice ludności wiejskiej, ponieważ wieś i rolnictwo weszły w ten system jako słabszy partner. W związku z tym trzeba zrobić wszystko co możliwe, aby rozwijać przedsiębiorczość, bo można oczywiście powiedzieć, że rozwinie się ona samorzutnie, ale tak nie będzie. Ogromną rolę w tym procesie powinny odegrać samorządy i władze lokalne, które powinny nadawać kierunek i wskazywać drogę, za pomocą której miejscowa społeczność może osiągnąć postęp.</u>
          <u xml:id="u-38.23" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Trzecim priorytetem jest rozwój infrastruktury. Jak już mówiłam poziom infrastruktury jest bardzo niski i jej niedostatek będzie się odbijał negatywnie w najbliższym czasie na rozwoju przedsiębiorczości i ewolucji obszarów wiejskich. Wszystkie badania wskazują na to, że nowa przedsiębiorczość lokowana jest głównie na terenach posiadających dobrą infrastrukturę i rzadko kto podejmuje ryzyko, aby swój mały biznes ulokować tam, gdzie nie ma drogi, telefonów i wody, ponieważ powoduje to same niedogodności przy rozpoczęciu inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-38.24" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Chciałabym także zaznaczyć, że jeżeli mówimy o początkach uprzemysłowienia i urbanizacji, które dokonają się najpewniej w niewielkich formach przy zaangażowaniu kapitałów drobnych właścicieli, ich rodzin, przyjaciół, ale także środków pomocowych, będzie to jednocześnie początek nowej jakości życia na wsi, ponieważ obok warunków materialnych, na które kładziemy nacisk, dostrzegane muszą być także aspiracje, szanse, dążenia oraz wygoda mieszkańców społeczności lokalnych.</u>
          <u xml:id="u-38.25" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Druga grupa priorytetów związana jest z zasobami siły roboczej na obszarach wiejskich. Myślimy tu głównie, jako resort, o pobudzaniu odpływu ludności z rolnictwa, ale nie ze wsi, podnoszeniu kwalifikacji zawodowych rolników, wspieraniu wszystkich form zmian kwalifikacji ludności wiejskiej oraz upowszechnianiu wszelkich form doradztwa. Chciałabym zwrócić uwagę na fakt, że jeżeli w tej chwili mówi się o programie edukacji narodu i inwestowaniu w człowieka, to chyba nie ma takiej świadomości, że dzieci i młodzież na obszarach wiejskich będą musiały być na masową skalę kształcone właściwie w trzech kierunkach.</u>
          <u xml:id="u-38.26" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Po pierwsze, to kierunek ogólny, który jest związany z posiadaniem wiedzy w zakresie: fizyki, chemii, historii, a więc taki jaki jest udziałem wszystkich dzieci w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-38.27" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Drugi kierunek, to kierunek rolny, ponieważ znaczna część tej młodzieży będzie właścicielami albo pracownikami gospodarstw rolnych albo też będzie posiadała gospodarstwo rolne, które jednocześnie będzie łączyła z innym sposobem zarobkowania. Tak więc rolnictwo musi być powszechnym kierunkiem kształcenia, ponieważ nie da się uzyskać dochodów z gospodarstwa rolnego jak gdyby z przyzwyczajenia bowiem trzeba posiadać wiedzę w jaki sposób należy to zrobić.</u>
          <u xml:id="u-38.28" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Trzecim kierunkiem kształcenia jest nauczenie młodzieży jakiegoś konkretnego zawodu. Aby być dzisiaj informatykiem, tokarzem lub stolarzem trzeba posiadać konkretne wyuczone umiejętności, i tylko nieliczni, gdy zajdzie taka potrzeba, będą zdobywać wiedzę na poziomie uniwersyteckim lub politechnicznym.</u>
          <u xml:id="u-38.29" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Powszechnie dostępne powinny być wszelkiego rodzaju kursy przyuczające do zawodu, czy to do prac biurowych, czy do prac związanych z maszynami itp. Wiedza taka musi trafić na wieś pod strzechy. Jest rzeczą zrozumiałą, że resort rolnictwa i gospodarki żywnościowej ma przede wszystkim na względzie modernizację sektora rolnego oraz jego unowocześnienie. Modernizację sektora rolnego należy rozumieć jako przemianę wszystkich struktur, która musi się dokonać w polskim rolnictwie. Zmianie musi ulec struktura agrarna i społeczno-zawodowa, dlatego że na naszych obszarach wiejskich przeważa ludność rolnicza, a inne niż rolnik zawody występują rzadko, a jeżeli nawet występują, to są to zawody proste i nie wymagające większego przyuczenia. Zmianie musi również ulec struktura instytucji i organizacji wiejskich, dlatego że nowoczesny rozwój rolnictwa i nowoczesny rozwój gospodarki wymaga istnienia sieci wyspecjalizowanych, profesjonalnych instytucji, rozmaitego typu agencji, biur pośrednictwa pracy, agencji rozwoju lokalnego, biur notarialnych i poradnictwa prawnego, a więc całej nowej infrastruktury, w tym także systemu giełd rolnych, czyli całego systemu instytucji, które powinny towarzyszyć nowoczesnemu rozwojowi.</u>
          <u xml:id="u-38.30" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Rodzi się pytanie, co właściwie jest najważniejsze w rozwoju sektora rolnego. Moim zdaniem, jest to właśnie intensywne wspieranie przemian strukturalnych, motywacja do podnoszenia efektywności produkcji, motywacja do relatywnej obniżki kosztów wytwarzania surowców żywnościowych, motywacja do ograniczenia strat żywnościowych, postęp biologiczny oraz doradztwo rolnicze. Za chwilę powiem o tym, jakie instrumenty zostaną uruchomione, aby możliwe było zrealizowanie tych zamierzeń.</u>
          <u xml:id="u-38.31" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Czwartym priorytetem jest ochrona i pielęgnacja środowiska przyrodniczego, którą pojmujemy jako cel strategiczny dlatego, ponieważ nie może się już dzisiaj dokonać żadna inicjatywa w rolnictwie lub poza nim, która będzie zatruwała środowisko naturalne. Mówimy więc o wspieraniu produkcji, o gwarantowanej jakości i gwarantowanym miejscu pochodzenia, o sprzyjaniu technologiom chroniącym środowisko, o wspieraniu technologii oszczędzających energię, o wspieraniu inwestycji służących ochronie i pielęgnacji środowiska naturalnego, a także zalesieniach.</u>
          <u xml:id="u-38.32" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Powstaje pytanie, przy pomocy jakich środków uda się zrealizować zamierzone cele. Powiedziałam już państwu, że proces modernizacji wsi i rolnictwa będzie procesem długim i nie należy liczyć na to, że ktoś machnie ręką, czy złoży podpis, aby to wszystko się dokonało już jutro. Nie dokona się, ponieważ jest to praca z ludźmi i dla ludzi. Dotyczy to milionów Polaków, ponieważ ponad 40% społeczeństwa zamieszkuje na obszarach wiejskich i przy niedostatkach kapitału, barierach rozwoju ogólnospołecznego będzie to proces długi i żmudny. Dlatego chcę powiedzieć, że powodzenie programu rozwoju obszarów wiejskich, zależy w znacznej mierze od działań, które nie leżą w gestii resortu rolnictwa i w których decyzje zapadają poza resortem, ponieważ dotyczą one ogólnego rozwoju i ludności obszarów miejskich. Są to na przykład decyzje o specjalnych strefach ekonomicznych, o ulgach inwestycyjnych, o preferencjach podatkowych. Zapadają one poza resortem rolnictwa, ale przecież także mają wpływ na rozwój sytuacji na obszarach wiejskich i decydują o tym, czy na obszarach wiejskich inwestorzy będą rozpoczynali nowe inwestycje, czy będą powstawały nowe miejsca pracy. W przypadku ustawy o bezrobociu dotyczy ona także ludności na terenach wiejskich, ponieważ również na tych obszarach są bezrobotni. Jeżeli mówimy o tak zwanym funduszu na aktywizację bezrobocia, to także myślimy o tym, w jakiej mierze może on być wykorzystany przez ludność wiejską i ludność rolniczą. Na wsi przecież także istnieje bezrobocie nie tylko jawne, ale także ukryte i jesteśmy odpowiedzialni za stworzenie tym ludziom szansy poprawy ich sytuacji. Tak więc jest to szereg decyzji, według moich obliczeń, jest ich przeszło 20, które nie zależą od resortu rolnictwa, ale nad którymi resort ma jak gdyby pieczę, ponieważ zespoły strategiczne, utworzone zostały z udziałem przedstawicieli rolnictwa, którzy w ramach tych zespołów dbają, aby podejmowane decyzje uwzględniały także interes wsi i rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-38.33" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Chciałam teraz państwu przedstawić przedsięwzięcia, które leżą w gestii Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej i zostały uruchomione oraz te przedsięwzięcia, których uruchomienie planujemy w 1995 r.</u>
          <u xml:id="u-38.34" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Wspieranie procesów restrukturyzacyjnych i modernizacyjnych w gospodarstwach rolnych może się dokonać za pomocą kredytów modernizacyjnych, którymi dysponuje Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Resort doskonale zna problemy rolników związane z trudnym dostępem do kredytów oraz stosunkiem banków do rolników chcących uzyskać kredyt. Podczas wyjazdów w teren niejednokrotnie widziałam jak wyglądała sytuacja rolnika, który udając się do banku jest nieuprzejmie traktowany i mimo przedstawienia czterokrotnego zabezpieczenia nie otrzymuje kredytu. Rolnicy zwracają się do nas z takimi problemami i jako Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej podejmujemy interwencje w tych sprawach przedstawiając Ministerstwu Finansów zarzut, że banki, a zwłaszcza banki na obszarach wiejskich nie podjęły żadnych nowych zadań związanych z gospodarką rynkową. Moim zdaniem, nie są to banki, tylko kasy oszczędnościowe, które najszczęśliwsze są wtedy, kiedy klient składa w nich swoje oszczędności, ale w chwili kiedy chce uzyskać kredyt napotyka tylko same trudności. Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej podjęło wiele działań zmierzających do tego, aby taka pozycja banków uległa zmianie i mam nadzieję, że istnieje w tej chwili opcja uaktywnienia działalności banków, oczywiście z korzyścią dla rolnika.</u>
          <u xml:id="u-38.35" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Ponieważ rolnik najczęściej ma do czynienia z dwiema instytucjami, to znaczy urzędem gminy i bankiem spółdzielczym, bank powinien funkcjonować nienagannie, wspierając tym samym rozwój rolnictwa. W mojej opinii, korzystanie z usług bankowych stanowi motywację do wzrostu efektywności i relatywnej obniżki kosztów produkcji żywności. Mam tu na myśli dopłaty do oprocentowania kredytów na zakup środków do produkcji rolnej, dotowanie postępu biologicznego, dopłaty do oprocentowania kredytów na zakup kwalifikowanego materiału siewnego, hodowlanego oraz dotacje do nawozów.</u>
          <u xml:id="u-38.36" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Odrębna sprawa, to kredyty suszowe, o których być może, powie pan minister A. Śmietanko, gdy przybędzie na posiedzenie Komisji. Wspólnie z francuskim programem rozpoczynamy od przyszłego roku tworzenie narzędzi do dynamizowania rynku ziemi. Program ten jest poświęcony pracom scaleniowym oraz monitoringowi rynku ziemi, aby było wiadomo na jakie cele ma być ona przekazana, jakie są ceny ziemi, jakie są możliwości zakupu ziemi przez inwestorów itp. Ponadto Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa uruchomiła kredyty monitoringowe, a ministerstwo przygotowuje program pomocy dla młodych rolników, którzy nie ukończyli 40 roku życia. Być może istnieje szansa uruchomienia specjalnej linii kredytowej na zakup ziemi. Mówię „być może”, ponieważ jak państwu wiadomo, jesteśmy w przededniu debaty budżetowej. Czynione są przymiarki do budżetu i w tej chwili nie mamy jeszcze pewności, jakie środki finansowe znajdą się w dyspozycji resortu rolnictwa. Niewątpliwie, w chwili ich otrzymania Ministerstwo Rolnictwo i Gospodarki Żywnościowej przeznaczy je na rozwój rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-38.37" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Chciałam teraz powiedzieć kilka słów o działaniach w zakresie sektorów pozarolniczych. W działaniach tych pomaga nam FAPA, i uruchomiona została linia programów na badania i tworzenie regionalnych programów ożywienia przedsiębiorczości na wsi. W gestii Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa znajdują się środki kredytowe przeznaczone na rozwój przedsiębiorczości, które będą przyznawane w przypadku, gdy ktoś ma inicjatywę, dzięki której powstaną nowe miejsca pracy i wymaga to stosunkowo niewielkich nakładów. Także FAPA dysponuje funduszami na wdrożenia. Jako Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej jesteśmy na etapie konsultacji takich programów posiadających różną rangę. Czasami przygotowane są one przez 3–5 województw, a czasami są to programy gminne lub zespołu gmin. Okazuje się, że istnieją takie mechanizmy, które pozwalają przy niewielkiej inicjatywie i niewielkim wyjściowym zaangażowaniu środków skonstruować tak zwany gwarantowany fundusz inwestycyjny, dzięki któremu można wytworzyć impuls rozwojowy na całkiem pokaźne sumy. Znany jest nam przykład miasteczka, w którym bezrobocie wynosiło 40%, a które przy pomocy 300 mln zł wytworzyło gwarantowany fundusz inwestycyjny na sumę 24 mld zł działając w granicach i na mocy prawa.</u>
          <u xml:id="u-38.38" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Chciałabym teraz poruszyć problem rozwoju infrastruktury na obszarach wiejskich. Środki na ten cel pochodzą zarówno z budżetu państwa, jak i pożyczki ASAL. Na ten cel przeznaczane są także środki pozabudżetowe pochodzące z różnego rodzaju fundacji, których wykaz jest w posiadaniu resortu. Wymaga to oczywiście początkowo zebrania wyjściowego kapitału własnego przez gminę, ale być może, gdy już będziemy wiedzieli jaką kwotą będzie dysponował resort w 1995 r., uda nam się ustalić warunki udzielania pomocy dla obszarów i gmin słabiej rozwiniętych, na nieco dogodniejszych warunkach niż powszechnie obowiązujące.</u>
          <u xml:id="u-38.39" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Następną sprawą jest zapoczątkowanie tak zwanych łańcuchów integracyjnych. W resorcie powstają programy pt. mleko, tłuszcze, zboże. Część tych programów, takich jak np. program mleczny została już opracowana, a nad częścią nadal prowadzone są dalsze prace. Zakończenie opracowywania tych programów przewidziane jest w końcu 1994 r., tak aby resort miał pełny program, przewidujący rozwój poszczególnych branż.</u>
          <u xml:id="u-38.40" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Obecnie chciałam poruszyć sprawę sterowania siły roboczej, w tej kwestii wykorzystujemy zdecydowanie wszystkie programy pomocowe, które nawiasem mówiąc, są bardzo liczne, na przekwalifikowanie, zdobywanie kwalifikacji, przyuczanie do zawodu ludności wiejskiej. Główną rolę w tym procesie, jak na razie, muszą spełniać ośrodki doradztwa rolniczego.</u>
          <u xml:id="u-38.41" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Nie ma w tej chwili sprecyzowanego do końca poglądu, jak potoczy się proces powstawania i kształtowania izb rolniczych. Przypuszczamy, że tam, gdzie społeczność lokalna jest i będzie aktywna, izby rolnicze będą miały spore znaczenie i będą mogły odegrać istotną rolę. Jednak w przypadku, gdy społeczność lokalna jest mało aktywna pojawią się problemy, bowiem musimy mieć świadomość, że bez zaangażowania społecznego i bez woli społeczności lokalnej, nie nastąpi żaden proces postępu na obszarach wiejskich.</u>
          <u xml:id="u-38.42" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Następną sprawą są działania w zakresie ochrony i pielęgnacji środowiska naturalnego takie jak: sprzyjanie technologiom oszczędzającym energię i środowisko naturalne, opracowanie programu rozwoju rolnictwa ekologicznego pod kątem szans takiego rolnictwa i wymogów jego wdrażania.</u>
          <u xml:id="u-38.43" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Następna kwestia dotyczy pomocy w ograniczeniu wahań koniunkturalnych na rynkach płodów rolnych i artykułów spożywczych. Celom tym służy interwencyjna działalność Agencji Rynku Rolnego, wspieranie rozwoju infrastruktury rynkowej, takiej jak giełdy, handel hurtowy, budżetowe wsparcie giełd, dopłaty do oprocentowania kredytów inwestycyjnych na ten cel, a także środki pomocowe na rozwój sieci informacji rynkowej, który dokonać się może za pomocą większego udziału środków pomocowych z zagranicy i niewielkiego wsparcia budżetowego.</u>
          <u xml:id="u-38.44" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Kolejną kwestią jest pomoc w zakresie poprawy konkurencyjności eksportu rolno-spożywczego. Służy temu system monitorowania rynków międzynarodowych. Jest to także rozwój systemu standaryzacji rynkowej, ośrodków certyfikacji i kontroli jakości towarów poprzez wdrażanie norm, standardów, certyfikatów oraz rozwój kontraktacji. Są to także umowy fitosanitarne i weterynaryjne, które zawarte zostały z Unią Europejską i innymi krajami. Jest to także system promocji eksportu i polepszenie osłony polskiego rolnictwa przy pomocy takich instrumentów jak: opłaty wyrównawcze, przygotowanie podstaw nowej taryfy celnej, monitorowanie wykorzystania kontyngentów, korekta umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.</u>
          <u xml:id="u-38.45" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">W tym miejscu należy powiedzieć, że istotną rolę będą miały procesy przekształceń własnościowych, które dokonują się w otoczeniu rolnictwa. Dla rolnictwa ma to znaczenie z tego względu, że dotyczy ważniejszych branż przemysłu rolno-spożywczego, które są podstawą realizacji programu komercjalizacji przedsiębiorstw państwowych.</u>
          <u xml:id="u-38.46" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Drugi kierunek, to opracowanie kierunków rozwoju poszczególnych branż przetwórstwa. Chciałabym powiedzieć, że majątek państwowy, o którym mówimy, znajduje się przeważnie w gestii wojewodów. W sumie jest to 3300 przedsiębiorstw, z których znaczna część w ogóle nie funkcjonuje, albo funkcjonuje bardzo źle. Gdyby ten majątek zaczął funkcjonować na rzecz wsi i rolnictwa, byłoby to nieocenione źródło postępu i rozwoju wsi, ponieważ powstałyby nie tylko nowe miejsca pracy, ale zakłady te podjęłyby normalną działalność na rzecz rolnictwa, to znaczy prowadziłyby kontraktacje, skup, dawały godziwe ceny - jednym słowem - włączyłyby się w system tworzenia więzi rynkowych.</u>
          <u xml:id="u-38.47" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Na tym chciałam zakończyć swoją wypowiedź, chyba że pan wiceminister J. Pilarczyk zechce coś dodać.</u>
          <u xml:id="u-38.48" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Bardzo dziękuję pani wiceminister za wyczerpującą wypowiedź i obecnie rozpoczniemy dyskusję. Prosiłbym, abyśmy w dyskusji starali się odpowiedzieć na pytanie, czy rzeczywiście założenia polityki społeczno-gospodarczej dla wsi nie są komplementarne ze „Strategią dla Polski”. Wydaje mi się, że oczywiście możemy szukać tych luk, ale sądzę, że są one wpisane w program i będziemy je uszczegółowiać w corocznych programach i projektach budżetu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#RomualdAjchler">Chciałem powiedzieć, że w czasie przemówienia pani wiceminister czułem się jak podczas kampanii przedwyborczej, gdyż przedstawiając taki program dla wsi nie można byłoby przegrać wyborów parlamentarnych. Mówimy dzisiaj o dwóch dokumentach i jeżeli chodzi o pierwszy z nich, to znaczy o raport o stanie rolnictwa w latach 1989–1993, to skwituję to jednym zdaniem. Jest to zaszłość, ale w dokumencie tym pokazano nam prawdziwą tragedię polskiego rolnictwa i zakres biedy na wsi, która do dzisiaj jest na niej obecna.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#RomualdAjchler">Jeżeli miałbym ocenić założenia polityki społeczno-gospodarczej dla wsi, rolnictwa i gospodarki żywnościowej do 2000 r., to brakuje w nich, moim zdaniem, jednej rzeczy. Jeżeli używa się hasła np. program mleczny, to projekt takiego dokumentu posłowie powinni otrzymać dużo wcześniej, aby wiedzieli, że od 1995 r. rozpoczyna on swoje funkcjonowanie i wiążą się z nim określone perspektywy rozwoju. Rolnik mógłby wtedy zdecydować, czy produkcja mleka będzie dla niego w dalszym ciągu opłacalna, czy też należy z niej zrezygnować.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#RomualdAjchler">Chciałbym jednak powrócić do stwierdzenia pani wiceminister dotyczącego programu mlecznego i zapytać o następującą kwestię. Jeżeli w założeniach polityki społeczno-gospodarczej napisano, cytuję: „produkcja i ceny konsumpcyjne pozostaną bez zmian”, to chciałbym się zapytać na czym w takim razie ma polegać rozwój tego sektora? Na jednym z poprzednich posiedzeń Komisji powiedziałem już państwu, że cena zwykłej wody pitnej jest wyższa niż cena litra mleka. W związku z tym chciałbym się dowiedzieć, czy ta kwestia będzie w przekonywujący sposób rozwiązana w tym programie, ponieważ jeżeli ceny mleka nie ulegną zmianie, to według mojej opinii jego produkcja będzie nieopłacalna.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#RomualdAjchler">W dokumencie tym znajduje się również zagadnienie likwidacji opłat wyrównawczych, które zgodnie z umową fapowską zostaną zawieszone od 1 stycznia 1995 r. W związku z tym chciałbym zapytać, czy będą użyte inne instrumenty chroniące polskich producentów. Co prawda między wierszami pani wypowiedzi można się było domyśleć, że chodzi o kontrolę fitosanitarną i zmiany taryfy celnej, ale skoro mają one obowiązywać od 1 stycznia 1995 r., to muszą już być opracowane jakieś założenia, gdy tymczasem operuje się tylko hasłami nie mówiąc na ten temat nic konkretnego. Chciałbym wiedzieć jak ma się odnieść do tych założeń. Gdyby zostały przedstawione nam projekty aktów wykonawczych lub propozycje taryfy celnej, to wtedy moglibyśmy się odnieść do konkretów, a na razie pozostają w tym programie tylko puste hasła.</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#RomualdAjchler">Zapisy w formie haseł nie są przekonywujące, ponieważ hasła kojarzą nam się do tej pory z zarządzeniami Biura Politycznego. Ostatnie cztery lata rządów postsolidarnościowych, począwszy od rządu pana T. Mazowieckiego, również były poparte takimi hasłami.</u>
          <u xml:id="u-39.5" who="#RomualdAjchler">W założeniach napisano również o rozwoju spółdzielczości, natomiast nie napisano w jaki sposób ma się ona rozwijać, kto ma wspierać jej rozwój i przy udziale jakich funduszy. Jeżeli ma się to odbywać przy pomocy funduszy budżetowych, to powinno to zostać dokładnie określone, społeczeństwo powinno wiedzieć jakie należy ponieść wyrzeczenia, aby poprzez dopłaty do rolnictwa uzyskać korzyść w postaci tańszych produktów rolnych. Wtedy bowiem podejmie się takich wyrzeczeń, ale powinniśmy mu podać konkretne terminy i końcowe rozliczenie tej działalności.</u>
          <u xml:id="u-39.6" who="#RomualdAjchler">W założeniach polityki społeczno-gospodarczej napisano również o telefonizacji, ale nie powiedziano kiedy telefony będą założone, jaka będzie ich ilość i kto będzie nadzorował realizację tego programu. Jak na razie jest to więc jedynie hasło.</u>
          <u xml:id="u-39.7" who="#RomualdAjchler">Podobne uwagi i pytania można wnieść również do innych kwestii poruszonych w tym dokumencie, jak chociażby do spraw związanych z informacją. Jestem bardzo zadowolony, że problem informacji został uwzględniony w projektach ustaw o izbach rolniczych. Gdyby przyjąć stwierdzenie pani wiceminister, że polski rolnik musi dokładnie wiedzieć, co będzie można sprzedać i w związku z tym, co powinien produkować, aby w zamian za swoje produkty mógł otrzymać godziwą zapłatę, to wydaje mi się, że ten jeden aspekt całej sprawy powinien rozwiązać wszystkie kłopoty rolnictwa, ponieważ pozostałe problemy rozwiążą się jak gdyby samoistnie. Każdy z praktyków rolników dostosowuje się bowiem do określonych przez Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej warunków. Jeżeli będę np. dostrzegał możliwości rozwoju przemysłu lniarskiego i korzystnego udziału w tym rozwoju także mojego gospodarstwa, to dostosuję się do warunków i możliwości wynikających z tego faktu.</u>
          <u xml:id="u-39.8" who="#RomualdAjchler">Szczerze mówiąc nie bardzo wierzę w możliwości kooperacji rolników z przedsiębiorstwami państwowymi. Być może wynika to z mojego niedoinformowania i dlatego chciałbym wiedzieć, jak minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej wyobraża sobie konkretne warunki takiej kooperacji. Sądzę także że handel obwoźny jest już reliktem przeszłości, a moja opinia wynika z doświadczenia jakie jest moim udziałem jako mieszkańca wsi.</u>
          <u xml:id="u-39.9" who="#RomualdAjchler">Chciałbym zadać także pytanie o zasadniczym znaczeniu. Czy Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej opracowując założenia polityki społeczno-gospodarczej przeprowadziło konsultacje z Ministerstwem Finansów dotyczące zapewnienia dostatecznej ilości środków na realizację tych ambitnych zamierzeń? Czy są państwo w stanie spowodować, że minister finansów zapewni wam potrzebne biliony złotych w budżecie państwa?</u>
          <u xml:id="u-39.10" who="#RomualdAjchler">Proszę mi wybaczyć, ale nie wierzę w to, że Agencja Rynku Rolnego nawet jeżeli będzie dysponowała taką ilością środków, jak obecnie, rozwiąże problemy rynku. Moim zdaniem, jest to niemożliwe, ponieważ jeżeli nie starcza jej w tej chwili pieniędzy na interwencyjny skup zboża, mleka i masła, to w jaki sposób może interweniować na rynku innych produktów? O tym, że nie może, świadczą chociażby fakty z ostatniego okresu.</u>
          <u xml:id="u-39.11" who="#RomualdAjchler">Przepraszam za dość chaotyczny charakter mojej wypowiedzi. Nie wiem ile czasu otrzymam na wystąpienie w jutrzejszej debacie plenarnej, podczas której chciałbym poruszyć znacznie więcej kwestii związanych z tym tematem. Ogólnie jednak chciałbym stwierdzić, że w moim odczuciu, moglibyśmy przyjąć przedstawione nam propozycje działań, gdyby zawarte w nich były pewne określone ramy czasowe realizacji zadań, które postawiło przed sobą Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Nie sposób pominąć w ocenie dobitnego i konkretnego, opartego na dokumentach, sposobu rozwiązania tych zagadnień.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#KazimierzIwaniec">Zgadzam się z opiniami, w których stwierdzono, że założenia polityki społeczno-gospodarczej dla wsi są jednak niespójne z założeniami zawartymi w „Strategii dla Polski” opracowanej przez pana wicepremiera G. Kołodkę. W programie zaproponowanym przez wicepremiera, stawia się na wielkotowarowe, efektywne rolnictwo oraz zwraca uwagę na zmiany strukturalne w strukturze agrarnej i założenia oraz cele polityki kredytowej. Tymczasem na stronie 14. założeń polityki społeczno-gospodarczej dla wsi opracowanych przez Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, znajdujemy stwierdzenia, które pozwalają sądzić, że celem resortu rolnictwa jest utrwalenie obecnej struktury, ponieważ nadal mówi się w nich o niewielkich gospodarstwach rolnych.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#KazimierzIwaniec">Informacje, które dotarły do nas z Częstochowy, o propozycji uzależnienia wysokości oprocentowania kredytu preferencyjnego od wielkości gospodarstwa, która zakłada, że gospodarstwom o powierzchni przekraczającej 100 hektarów nie przysługuje on w ogóle, przypomniały mi czasy, gdy chodziłem do szkoły średniej i uczono mnie leninowskiej zasady, która brzmiała: „w oparciu o biedaka, w sojuszu ze średniakiem przeciwko kułakowi”. Uważam, że tego typu propozycje są w zasadniczy sposób niespójne z założeniami „Strategii dla Polski”. Nie mówię w tej chwili o tym, kto ma rację, ale uważam, że polska gospodarka rolna powinna być wielkotowarowa i efektywna, ponieważ tylko do takiej gospodarki należy przyszłość.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#KazimierzIwaniec">Sądzę, że nie do przyjęcia jest sytuacja, gdy w opracowanych przez ten sam rząd dokumentach, w jednym z nich gospodarka zmierza w zupełnie innym kierunku niż w drugim.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#KazimierzIwaniec">Pani wiceminister, chciałbym abyśmy sobie odpowiedzieli na dwa pytania, które wyjaśnią nam pewne założenia polityki społeczno-gospodarczej, tzn. co i ile ma produkować rolnik oraz gdzie i za ile ma sprzedać wyprodukowany towar. Na odpowiedzi na te pytania oczekuje polski rolnik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#RomanJagieliński">Uważam, że w założeniach polityki społeczno-gospodarczej dla wsi zawarto intencje i cele, ale nie uwzględniono tak istotnej kwestii, jak środki służące do realizacji zamierzonych celów i etapów rozwoju. Chciałbym w związku z tym, zwrócić się z prośbą do członków Komisji, abyśmy już podczas dzisiejszego posiedzenia i jutro w trakcie debaty sejmowej, zastanowili się i próbowali odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób zapewnić odpowiednie środki finansowe, aby możliwe było osiągnięcie założeń programu polityki społeczno-gospodarczej dla wsi, rolnictwa i gospodarki żywnościowej do 2000 r.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#RomanJagieliński">Odpowiadając na pytanie, czy program ten jest spójny ze „Strategią dla Polski”, chciałbym stwierdzić, że w raporcie o stanie rolnictwa zarejestrowano jego aktualny stan i nasz interes polityczny wymaga, aby w momencie startu do realizacji przyszłych starań stworzyć jednakowe warunki funkcjonowania dla wszystkich uczestników tego procesu, a elementy funkcjonujące w systemie gospodarki wolnorynkowej odegrają zasadniczą rolę w kształtowaniu przyszłych struktur. Sądzę, że już dzisiaj odgrywają one znaczącą rolę w funkcjonowaniu polskiej wsi, ponieważ z przedstawionych nam dokumentów wynika, że 30% gospodarstw, które obejmują 40% całego obszaru użytków rolnych, ma możliwości odtworzenia swojego potencjału. Dają one w sumie około 80% produkcji towarowej funkcjonującej na rynku.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#RomanJagieliński">Kolejnym bardzo ważnym elementem, który znajduje swoje odbicie w tych dokumentach jest stwierdzenie, że nie eliminujemy nikogo ze względów politycznych, a podstawą wszelkich rozstrzygnięć będą czynniki ekonomiczne. Z założeń polityki społeczno-gospodarczej wynika, że z ponad 2,5 mln, niektórzy twierdzą, że 1,8 mln, a według statystyki KRUS 1,6 mln gospodarstw rolnych pozostanie od 600 do 700 tys. gospodarstw towarowych, które będą funkcjonowały na rynku, co oznacza, że z własnej produkcji oprócz samozaopatrzenia uzyskają także środki, które zapewnią im wysokość dochodów na poziomie rodzin pozarolniczych, a po stowarzyszeniu Polski z Unią Europejską będą mogły konkurować z rolnikami innych krajów Unii. Sądzę, że jest to cel, który przybliży nas do poziomu rolnictwa europejskiego.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#RomanJagieliński">Bardzo interesującym zjawiskiem, występującym w procesie realizacji wielofunkcyjnego rozwoju wsi jest stabilizacja liczby gospodarstw i podmiotów drobnotowarowych, których produkcja wystarcza jedynie na pokrycie własnych potrzeb, i które będą musiały w związku z tym, szukać innych źródeł utrzymania. Wzrasta obecnie zdecydowanie liczba gospodarstw poniżej 1 oraz 2 ha, a więc można przyjąć, że część tych podmiotów sprzedaje swoją ziemię, poprawiając tym samym strukturę agrarną gospodarstw towarowych.</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#RomanJagieliński">Oprócz środków, które są bezpośrednio wprowadzane do rolnictwa, a sądzę, że powinniśmy się dopominać, aby na rolnictwo zarówno w przyszłym roku, jak i w latach następnych, przeznaczano około 3% netto budżetu państwa, musimy także zabiegać o budowę infrastruktury zewnętrznej, która pozwoli nam przy określonej wysokości kapitału i przedsiębiorczości, wprowadzić na polską wieś, i dobrze byłoby, aby nie było to tylko mitem, więcej podmiotów działających na rzecz tworzenia nowych miejsc pracy. Sądzę, że powinniśmy wystąpić do rządu z wnioskiem, aby nie ograniczał wysokości środków finansowych płynących z różnych form pomocy zagranicznej, ale bardzo szybko wykorzystywał je, jako instrument budowy infrastruktury wiejskiej. Chcę przypomnieć, że w 1994 r. zamiast 100 mln dolarów otrzymaliśmy jedynie równowartość 50 mln dolarów, czyli 1,2 bln zł. W 1995 r. przewidziano następne 100 mln dolarów, a tymczasem dotychczasowe ustalenia wskazują na to, że będzie to prawdopodobnie kwota w wysokości 700 mld zł, co wywołuje wrażenie, że deklaracje rządu są sprzeczne z jego działaniami, ponieważ ogranicza on dopływ środków i rozkłada ich przydział na dalsze lata. Uważam, że Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej powinna konsekwentnie domagać się przekazania równowartości 100 mln dolarów na cele związane z budową infrastruktury wiejskiej.</u>
          <u xml:id="u-41.5" who="#RomanJagieliński">Następną kwestią, którą chciałbym poruszyć, są problemy związane z funkcjonowaniem Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. W jakim kierunku powinny zmierzać jej działania, których celem jest zmiana ustroju polskiej wsi? Czy powinny one zmierzać w kierunku podtrzymania dotychczasowego statusu dzierżawcy, czy też w kierunku konsekwentnej sprzedaży ziemi? Jeżeli jej działalność będzie zdążała w kierunku sprzedaży ziemi, to czy powinno to dotyczyć całych gospodarstw, znajdujących się na określonym etapie restrukturyzacji, czy też zgodnie z naszymi sugestiami, Agencja powinna kontynuować głęboką restrukturyzację, ograniczając zgodnie z przepisami wielkość dzierżawionych gospodarstw sprzedając ich ziemię na rzecz gospodarstw rodzinnych?</u>
          <u xml:id="u-41.6" who="#RomanJagieliński">Moim zdaniem, jedynym czynnikiem ograniczającym budowę nowej struktury powinna być wielkość powierzchni gospodarstw, którą powinniśmy określić na konkretnym poziomie, w zależności od regionu kraju. Nie powinny jednak być takimi czynnikami, ani wysokość kredytu, ani stopa jego oprocentowania.</u>
          <u xml:id="u-41.7" who="#RomanJagieliński">Pan poseł W. Zarzycki, twierdzi, że nie, ale chciałbym panu przypomnieć, iż w woj. szczecińskim 100 hektarowe gospodarstwo rolne jest zjawiskiem powszechnym i normalnym, natomiast w woj. piotrkowskim lub sieradzkim jest czymś zupełnie wyjątkowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Okazuje się jednak, że gospodarstwo o pow. 1000 ha można przy pomocy pewnych zabiegów, nieomal natychmiast przerobić na takie, jakie powinno być.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#RomanJagieliński">Pod warunkiem, że będziemy dysponowali odpowiednimi środkami finansowymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#WojciechZarzycki">Chciałem zwrócić uwagę, że w materiale brak jest odpowiedzi na pytanie, jak powinno wyglądać gospodarstwo rodzinne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#RomanJagieliński">Kontynuując swoją wypowiedź chciałbym powiedzieć, że następnym problemem jest funkcjonowanie Agencji Rynku Rolnego. Podjęliśmy pewne decyzje i uważamy, że podstawową sprawą jest dokonanie rozdziału środków oraz określenie, które z nich przeznaczone są na interwencję, a które na przechowywanie i uzupełnianie rezerw państwowych. Nie można bowiem całości środków przekazywanych Agencji uważać za środki przeznaczone na wspieranie rolnictwa, ponieważ przechowywanie rezerw państwowych trudno zaliczyć do działań wspierających. Uważam, że jest to obowiązek nie tylko wobec obywateli mieszkających na wsi, ale wobec wszystkich obywateli, a przede wszystkim mieszkańców miast.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#RomanJagieliński">Kolejnym zagadnieniem jest działalność Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, która powinna gromadzić pieniądze i dysponować nimi w odpowiedni sposób. Aby zapewnić jej sprawne funkcjonowanie, należałoby zliberalizować pewne przepisy dotyczące zabezpieczeń kredytowych stosowanych przez banki oraz nauczyć bankowców i pracowników Agencji, że kredytu udziela się nie dlatego, że klient przedstawił pełne zabezpieczenie jego spłaty, ale dlatego, że przedsięwzięcie, na które potrzebne są środki kredytowe ma pełne gwarancje powodzenia. Sądzę, że na pewno istnieją metody pozwalające na rzetelną ocenę ekonomicznej zasadności podejmowania i prowadzenia konkretnych inwestycji i kredyt udzielony na ich realizację powinien uzyskać zabezpieczenie materialne w stosunku 1:1 lub 1:2, a nie tak jak dotychczas 1:4.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#LeszekBugaj">Uważam, że trudno nie zgodzić się z tezami przedstawionymi przez panią wiceminister. Takie bowiem powinny być konsekwencje rozwoju polskiego rolnictwa jeżeli obieramy taki kierunek jego rozwoju, a naszym ostatecznym celem jest jego integracja ze strukturami europejskimi. Musimy jednak mieć świadomość, że podobne plany powstawały już w przeszłości i w związku z tym powinniśmy sobie zadać pytanie, dlaczego nie udało się ich zrealizować. Istniała przecież w przeszłości zarówno kooperacja, jak i układ kontraktacyjny, o którym pani wiceminister wspomniała już w swoim wystąpieniu.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#LeszekBugaj">Jeżeli chodzi o sprawę rozwoju usług i handlu obwoźnego, to z ekonomicznego punktu widzenia zupełnie zbędne jest istnienie 10 sklepów w jednej wsi, ponieważ jeden podmiot zajmujący się handlem obwoźnym w zupełności potrafi je zastąpić na terenie pięciu wsi, osiągając dobre wyniki ekonomiczne, które pozwolą mu się utrzymać w obecnych warunkach. Chciałbym także przypomnieć, że w Polsce istniał przemysł terenowy i sądzę, że raczej powinniśmy zastanowić się nad tym, w jaki sposób możemy te wszystkie elementy odbudować. Mam do pani wiceminister jedynie pretensję o to, że w swoim wystąpieniu nie wspomniała o spółdzielczości i perspektywach jej dalszego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#LeszekBugaj">Odpowiadając na pytanie, które postawiłem na wstępie swojego wystąpienia, chciałbym powiedzieć, że sądzę, iż dotychczasowe działania nigdy nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, ponieważ na pewnym etapie ich realizacji zabrakło po prostu pieniędzy. Ostatni rząd, przy pomocy wybitnych specjalistów stosując rachunek symulacyjny obliczył, że na realizację tego typu zamierzeń i dostosowanie struktury oraz możliwości polskiego rolnictwa do Unii Europejskiej potrzeba około 50 mld dolarów.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#LeszekBugaj">Pani wiceminister K. Duczkowska-Małysz jest postrzegana przez środowisko rolnicze, jako osoba związana z programem „Strategii dla Polski” przedstawionej przez pana wicepremiera G. Kołodkę oraz jako osoba, która w resorcie rolnictwa będzie czuwała nad realizacją jego założeń. Dlatego uważam, że powinniśmy sobie w tym miejscu i w tej chwili odpowiedzieć na pytanie, jak silne będzie dążenie do realizacji tych zamierzeń, jakie środki możemy przeznaczyć na ich realizację i w jakim czasie osiągniemy określony etap rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-46.4" who="#LeszekBugaj">Podstawą do tego, abym mógł przedstawić swoją ocenę programu jest określenie harmonogramu poszczególnych etapów. Chcę państwu przypomnieć, że w przemyśle, aby ograniczyć bezrobocie dając jednocześnie zwalnianym pracownikom możliwość przeżycia, obniżono po prostu granicę wieku emerytalnego. Sądzę, że wielu rolników z małych gospodarstw, na pewno się nie obrazi, jeżeli rząd postąpi podobnie w przypadku rolnictwa i stworzy tym samym innym rolnikom możliwość tworzenia większych gospodarstw. Chciałbym jednak wiedzieć, jakie są w tej sprawie poglądy rządu i ile środków zamierza on przeznaczyć na działania w sferze aktywnego bezrobocia w systemie wieś-miasto. Musimy również wiedzieć, co rząd zamierza zrobić, aby zmienić dotychczasowe proporcje i doprowadzić do pełnego rozwiązania problemu bezrobocia na wsi.</u>
          <u xml:id="u-46.5" who="#LeszekBugaj">Wyjaśnienie tych kwestii ma podstawowe znaczenie dla pozytywnej lub negatywnej oceny całego programu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#StanisławKalemba">Sądzę, że trudności związane z oceną wartości tego programu wynikają z faktu, że obejmuje on swym zasięgiem około 40% problemów istniejących w całej Polsce, ponieważ tyle właśnie procent powierzchni Polski zajmują obszary wiejskie. Każdy z wielu tematów tego materiału mógłby być przedmiotem odrębnego posiedzenia Komisji i myślę, że mimo to nie zdołalibyśmy ich w pełni omówić z powodu zbyt małej ilości czasu. Równie mało czasu będziemy mieli na opracowanie wspólnego stanowiska i dlatego chciałbym się z państwem podzielić kilkoma uwagami, które zrodziły się w czasie lektury przedstawionego nam materiału.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#StanisławKalemba">Uważam, że w porównaniu do ostatnich lat nastąpiły już pewne zmiany zarówno w podejściu do problemów rolnictwa, jak i w praktyce rolnej. Przed kilku laty do Polski płynęły statki pełne broilerów nie nadających się do spożycia, co spowodowało upadek polskich ferm drobiarskich. Dzisiaj są one ponownie uruchamiane, a podobne przykłady można znaleźć także w innych branżach produkcji rolnej. W poprzednio istniejących układach niemożliwe było uchwalenie prawa spółdzielczego, wprowadzenie opłat wyrównawczych, ratowanie banków spółdzielczych oraz powstanie izby rolniczej.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#StanisławKalemba">Można więc stwierdzić, że co prawda powoli, ale dokonują się coraz liczniejsze zmiany. Uważam jednak, że nadal brakuje nam strategii działania i sądzę, że gdybyśmy na ten temat rozpoczęli dzisiaj dyskusję, to na pewno nie zdołalibyśmy jej zakończyć. Dlatego też sądzę, że w dzisiejszym posiedzeniu powinien uczestniczyć minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej, który w ciągu kwadransa mógłby nam przedstawić strategię polityki społeczno-gospodarczej w rolnictwie do 2000 r. i wyjaśnić, o co naprawdę chodzi.</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#StanisławKalemba">Osobiście chciałbym zwrócić państwa uwagę na fakt, że polskie rolnictwo i polska wieś musi przejść takie same przeobrażenia, jakie były udziałem rolnictwa i wsi w krajach Unii Europejskiej, ale w znacznie dłuższym okresie, sięgającym całych pokoleń. Dlatego uważam, że w materiałach opracowanych przez Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej zabrakło informacji na temat etapów przeobrażeń rolnictwa zachodnioeuropejskiego, przez które musiało ono przejść, aby uzyskać obecną formę. Myślę, że należałoby ukazać przynajmniej cztery etapy, z których pierwszy obejmował proces powstawania wszystkich funkcjonujących obecnie instytucji, tzn. banków oraz wyspecjalizowanych agencji i agend, jakie obecnie już funkcjonują także i w naszym kraju. Następnym etapem byłby przepływ produktów rolnych pomiędzy rolnikiem a przemysłem oraz nakręcanie koniunktury. Wydaje mi się, że powinniśmy pamiętać o tym, iż na zachodzie Europy proces ten trwał kilkanaście lat i nie zdołamy go skrócić. Dlatego też pomiędzy założeniami polityki społeczno-gospodarczej dla wsi, a programem „Strategii dla Polski” muszą istnieć pewne różnice, bowiem wynika to zarówno z zakresu tych materiałów, jak i sposobu ukazania szczegółów. Stanowią one dla nas jedynie punkt wyjścia do dalszych działań.</u>
          <u xml:id="u-47.4" who="#StanisławKalemba">Chciałbym również zwrócić państwa uwagę na sferę działania, o której wspomniał już w swoim wystąpieniu pan poseł R. Jagieliński, a mianowicie na zapewnienie realizacji wszystkich proponowanych działań pod względem finansowym. Uważam, że mamy już zbiór opracowanych zadań, ogrom doświadczeń i gotowe lub przygotowywane rozwiązania ustawowe, ale brakuje nam informacji na temat wielkości środków finansowych niezbędnych do realizacji tych zadań oraz harmonogramu realizacji programu. Nie wiemy także, jakie jest stanowisko Ministerstwa Finansów w kwestii zapewnienia odpowiednich środków budżetowych.</u>
          <u xml:id="u-47.5" who="#StanisławKalemba">Istotną sprawą jest również przyszła integracja Polski z Unią Europejską i uważam, że w przedstawionym materiale brakuje informacji na temat tego, kto i w jaki sposób miałby poinformować i przygotować polskich rolników do zmian, których będzie wymagała zbliżająca się integracja. Sądzę, że powinny się tym zająć ośrodki doradztwa rolniczego oraz inne instytucje, ale nie znalazłem niestety, takiego programu w założeniach polityki społeczno-gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-47.6" who="#StanisławKalemba">Wiadomo, że zamierzonych celów nie zrealizujemy w ciągu 2 lub 5 lat i dlatego sądzę, że brakuje w tym projekcie hierarchii celów oraz określenia poszczególnych etapów ich realizacji. W związku z tym rodzą się wątpliwości, czy ten ambitny i oparty na zdrowym rozsądku program, może być w ogóle zrealizowany. Uważam, że rolnicy powinni znać poszczególne etapy jego realizacji i na pewno w pierwszej fazie powinniśmy się skoncentrować na powołaniu do życia tych wszystkich instytucji, które będą obsługiwały rolnictwo, włącznie z działaniami interwencyjnymi i przygotowującymi polskie rolnictwo do integracji z Unią Europejską.</u>
          <u xml:id="u-47.7" who="#StanisławKalemba">Szczególna rola przypada w tej fazie bankom spółdzielczym, ponieważ są one instytucją, z którą rolnik utrzymuje najczęstsze kontakty. Jak wygląda obsługa rolnika przez te banki mówiliśmy już wielokrotnie podczas posiedzeń naszej Komisji, ale nadal rolnik posiadający sześciokrotne zabezpieczenie majątkowe ewentualnego kredytu nie może go uzyskać, ponieważ banki znajdujące się w gminach oraz banki regionalne, nie potrafią zrozumieć jego potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-47.8" who="#StanisławKalemba">Uważam, że posiedzenie Komisji na ten temat powinno trwać przynajmniej kilka godzin, aby posłowie po wysłuchaniu niezależnych opinii mogli wypracować wspólne stanowisko. Chcę wyrazić przekonanie, że nawet jeżeli po jutrzejszej dyskusji, jaka się odbędzie podczas plenarnych obrad Sejmu, przyjmiemy założenia przedstawione przez resort rolnictwa, to pozostanie pewien niedosyt, ponieważ nie mamy zarówno możliwości dokładnego przestudiowania tych materiałów, jak i dotarcia do wszystkich osób, które oczekują rozwiązania problemów poruszonych w założeniach polityki społeczno-gospodarczej. Dlatego też uważam, że powinniśmy zastanowić się, w jaki sposób zmienić organizację i koncepcję przygotowywania takiego materiału, abyśmy w przyszłości mogli starannie przygotować się do dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#JanuszMaksymiuk">Chciałbym, abyśmy przyjęli, jako prawidłową, kolejność przedstawienia nam tych materiałów, tzn. że najpierw przedstawiono nam strategię, następnie raport o stanie rolnictwa, a na końcu program rozwoju, o którym powinniśmy obecnie dyskutować. Jest to logiczny ciąg przyczynowo-skutkowy.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#JanuszMaksymiuk">Chciałbym poprzeć opinię pana posła K. Iwańca na temat strategii i podkreślić, że na uwagę zasługuje to, iż jako zasadę przyjęto negocjacyjne reguły podziału efektów pracy. Dostrzegamy w tej koncepcji zarówno związki zawodowe, jak i porozumienie społeczne. Powstaje pytanie, jak uwzględnione zostały te punkty w założeniach polityki społeczno-gospodarczej dla wsi? Uważam, że w programie pominięto jeden z filarów polityki rolnej, jakim jest polityka dochodowa. W jaki sposób możemy mówić o strategii i programie, jeżeli pomijamy politykę dochodową w rolnictwie? Nie wyobrażam sobie, aby bez jej określenia możliwa była dobra realizacja całej reszty założeń tego programu. Sądzę, że unikanie określenia zasad polityki dochodowej wobec ludności rolniczej jest zasadniczą wadą tego programu.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#JanuszMaksymiuk">Drugą jego wadą, jest zbyt pobieżne potraktowanie kwestii adaptacji polskiej gospodarki i rolnictwa do warunków, zasad i norm obowiązujących w Unii Europejskiej. Chociaż w programie wspomniano o tym problemie, to jednak nie napisano nic na temat środków finansowych, których wymaga taka adaptacja, jej powiązaniu z umorzeniem długów i konieczności określenia kontyngentów.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#JanuszMaksymiuk">W opracowaniu tym potraktowano przedmiotowo kwestię związków zawodowych i organizacji społecznych. Wspomina się wprawdzie o ich zadaniach, ale nie traktuje się związków zawodowych, jako partnera w kreowaniu polityki rolnej. Powinniśmy sobie wyjaśnić, że rząd nie może żywić nadziei, że ustawy o izbach rolniczych zastąpią związki zawodowe. Chcę podkreślić, że związki pełnią rolę negocjacyjną i nigdy z niej nie zrezygnują, natomiast główną rolą izb rolniczych jest kreacja polityki rolnej, która zresztą zostanie przyjęta w tym programie.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#JanuszMaksymiuk">Chciałbym zwrócić uwagę pani wiceminister na sformułowanie, które pozwolę sobie zacytować: „Izby rolnicze odegrają rolę tam, gdzie jest aktywne społeczeństwo”. Uważam, że tam, gdzie występuje aktywność społeczna, nie są potrzebne ani izby rolnicze, ani inne organizacje. Mówimy o konieczności zaktywizowania całego społeczeństwa wiejskiego.</u>
          <u xml:id="u-48.5" who="#JanuszMaksymiuk">Zgadzam się z opinią moich przedmówców, i także chciałbym stwierdzić, że brak spójności założeń polityki społeczno-gospodarczej dla wsi ze „Strategią dla Polski” przejawia się także w braku wykładni polityki dochodowej w rolnictwie, ponieważ w Strategii dla Polski założono wzrost dochodów realnych. Uważam, że brak spójności założeń z „Strategią dla Polski”, brak polityki dochodowej oraz brak odniesienia do warunków integracji wynikających z procesu stowarzyszeniowego z EWG powoduje, że materiał ten wymaga uzupełnienia i nie może być przyjęty w obecnej formie.</u>
          <u xml:id="u-48.6" who="#JanuszMaksymiuk">Na zakończenie chciałbym powiedzieć, że bardzo istotne są również kwestie związane z pozyskaniem środków, które powinny być przeznaczone na osiągnięcie założonych efektów.</u>
          <u xml:id="u-48.7" who="#JanuszMaksymiuk">Uważam, że jest to bardzo dobry program ale na, i muszę przyznać, że przykro mi to stwierdzić, okres przedwyborczy lub wstępnych rozmów koalicyjnych, ponieważ mówi, co chcemy osiągnąć. Mamy już jednak roczne doświadczenia wynikające z naszej pracy i wiemy, że muszą się w nim znaleźć dokładne informacje na temat ilości potrzebnych środków, które będą do dyspozycji osób realizujących założenia tego programu. Nie może on być zbiorem pobożnych życzeń, ponieważ chyba zdajemy sobie sprawę, że znajdujemy się na równi pochyłej i następuje coraz większy spadek wielkości środków przeznaczanych na rolnictwo, które mogą w końcu stanowić zaledwie 0,5% budżetu państwa. W jaki sposób zatem zdołamy, bez pieniędzy, osiągnąć efekty, które zakładamy, że osiągniemy w tym programie? Jest to program wyborczy, a nie program rządzącej koalicji, która powinna przedstawić założenia nadające się do realizacji nie tylko przez obecną koalicję, ale także przez koalicję lub partię, która zwycięży w następnych wyborach.</u>
          <u xml:id="u-48.8" who="#JanuszMaksymiuk">Tymczasem autorzy programu ograniczają się do 1994 r. i chciałbym podać państwu kilka potwierdzających moją opinię przykładów. Na str. 56. napisano, że w 1994 r. zbiory zbóż będą zbliżone do ubiegłorocznych. Jeżeli zakładamy, że zbiory zbóż w 1994 r. będą zbliżone do ubiegłorocznych i na tej podstawie próbujemy budować przyszłość, to równie dobrze mając konia moglibyśmy mu kupić dziesięcioskibowy pług i spróbować zaorać nim pole. Być może się mylę i są jakieś inne dane, z których wynika, że tegoroczne zbiory będą na poziomie zbiorów ubiegłorocznych, ale przecież wszyscy dookoła twierdzą, że będą one niższe od 30 do 40%.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Panie pośle, proszę popatrzeć na datę tego dokumentu. Został wydany 20 czerwca br., podczas gdy jeszcze w maju nie było nic wiadomo na temat suszy. Chciałabym wycofać informację o 40% zmniejszeniu zbiorów w tym roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#JanuszMaksymiuk">Dziękuję bardzo, ale sądzę, że powinna to pani zrobić już podczas swojego wystąpienia, wprowadzając dodatkową korektę do przedstawionych nam materiałów. Uważny czytelnik będzie czytał ten materiał biorąc pod uwagę dzień ukazania się tej informacji w Sejmie. Dlatego chyba słuszny był wniosek, że nie ma sensu omawianie tego materiału podczas jutrzejszego posiedzenia Sejmu, a ponadto proponuję, abyśmy rozpatrywali tylko rzetelne i aktualne dane.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#JanuszMaksymiuk">Podobnie wygląda sprawa rzepaku i wcześniejszych obaw o zbyt mały areał jego uprawy. Prawdopodobnie będziemy mieli do czynienia z nadprodukcją rzepaku i w związku z tym w programie powinny się znaleźć rozwiązania dotyczące zwiększenia eksportu rzepaku w przyszłym roku.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#JanuszMaksymiuk">W przypadku mleka, stwierdza się, że spadły jego realne ceny i podkreśla, że przez dwa lata rząd prowadził interwencję na rynku mleka, którą nadal będzie kontynuował. Czy to oznacza, że program zakłada dalszy spadek cen realnych mleka? Taki właśnie wniosek wyciągnie z tego materiału myślący rolnik, a pierwszą jego reakcją na taką informację będzie dalsze ograniczenie ilości krów.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#JanuszMaksymiuk">Na str. 10. napisano o sanacji niektórych instytucji i zakładów. Sądzę, że należałoby powrócić do sanacji takich uwarunkowań prawnych jak komasacja ziemi, spółdzielczość usługowa na wsi itp. Takich propozycji jednak brakuje i dlatego, wcale nie na zasadzie pretensji, wnoszę o uzupełnienie przedstawionego nam materiału. Jeżeli do czasu debaty nie zostanie on uzupełniony o wspomniane elementy, będą wnioskował, aby odesłać go do resortu w celu poprawienia i uzupełnienia zawartych w nim danych i propozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#JacekSoska">Czy można ad vocem, panie przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#RomanJagieliński">Sądzę, że będzie pan miał możliwość przedstawienia swoich poglądów lub uwag podczas dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#JacekSoska">Nie chciałem już zabierać głosu, ale muszę powiedzieć panu przewodniczącemu związku i jednocześnie posłowi J. Maksymiukowi, że jeżeli będzie stał na stanowisku, że związki zawodowe powinny być spolegliwe i negocjacyjne, to po co w ogóle opracowywujemy te dokumenty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#RomanJagieliński">Uważam, że nareszcie związki wystąpiły w roli dobrej, związkowej opozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#AndrzejAumiller">Chciałbym powiedzieć, że miałem przyjemność przeczytać najlepszy od pięciu lat dokument dotyczący polityki rolnej, natomiast zupełnie innym zagadnieniem jest kwestia możliwości jego realizacji.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#AndrzejAumiller">W dokumencie tym nie znalazłem tego, o czym już dawno mówiliśmy podczas posiedzeń Komisji zarówno w tej, jak i poprzedniej kadencji Sejmu, a mianowicie o stadialnym charakterze następującej transformacji. Można oczywiście wymienić wszystkie cele, które powinny być zrealizowane i których realizacja jest sprawą nie cierpiącą zwłoki, ale nie zrealizuje się bez programu zakładającego stopniowe dochodzenie do zamierzonego celu.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#AndrzejAumiller">Sądzę, że w pierwszym stadium rozwoju konieczne jest stworzenie warunków instytucjonalnych. Rozpoczęliśmy już ten proces poprzez utworzenia Agencji Rynku Rolnego, Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa i Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, zaczynamy tworzyć izby rolne i na pewno utworzymy ustawę o skarbie państwa. Dopiero w momencie, gdy powstaną wszystkie niezbędne strukturalnie instytucje, będziemy mogli mówić o przechodzeniu rolnictwa do następnej fazy przekształceń i restrukturyzacji.</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#AndrzejAumiller">W założeniach polityki społeczno-gospodarczej dla wsi nie znalazłem również spojrzenia na Polskę jako kraj, w którym występuje ogromne zróżnicowanie rolnictwa. Sądzę, że w programie należałoby uwzględnić aspekty regionalne. Zupełnie inny typ rolnictwa będzie bowiem istniał na terenach północno-zachodniej Polski, gdzie, jak sobie wyobrażam, powstaną gospodarstwa typu farmerskiego, oparte na dzierżawie ziemi. Na terenach tych, moim zdaniem, nie powinny w ogóle występować gospodarstwa rodzinne, ponieważ koszty podziału tej ziemi, budowy infrastruktury, doprowadzenia łączności, elektryczności, wody i innych niezbędnych urządzeń są tak wysokie, iż tworzenie takich gospodarstw mija się po prostu z celem ponieważ skarbu państwa nie stać na prowadzenie tak kosztownych inwestycji. Być może, uwzględnienie tych kosztów w programie przyszłego rozwoju, było przyczyną określenia kosztów restrukturyzacji polskiego rolnictwa na poziomie 50 mld dolarów.</u>
          <u xml:id="u-55.4" who="#AndrzejAumiller">Na terenach Wielkopolski, Podkarpacia, Małopolski występują zupełnie inne warunki, w których możemy mówić o gospodarstwie rodzinnym oraz określić warunki jego rozwoju. Dlatego też jeszcze raz chciałbym podkreślić, że program rozwoju rolnictwa nie może być tworzony dla obszaru całego kraju, ponieważ powinien uwzględniać specyfikę jego poszczególnych regionów.</u>
          <u xml:id="u-55.5" who="#AndrzejAumiller">Moja obawa, co do możliwości realizacji tego szczytnego programu rodzi się także i stąd, że nie napisano w nim skąd będą pochodziły środki na jego realizację, a nie ulega wątpliwości, że nie mogą to być wyłącznie środki pochodzące z budżetu państwa. Sądzę, że istnieje także groźba, jak już miało to miejsce w historii naszego kraju, alokacji środków z rejonów rozwiniętych do rejonów zacofanych ekonomicznie. Wiadomo, że nie można regionów o zacofanym rolnictwie pozostawić samym sobie, ale jeżeli w strategii wicepremiera G. Kołodki przeważy polityka zakładająca przekazywanie środków z regionów rozwiniętych do regionów zacofanych, to zahamuje to rozwój rolnictwa oraz liderów, którzy mogliby przybliżyć naszą gospodarkę do poziomu rolnictwa europejskiego. Jeżeli stracimy takich liderów nasze rolnictwo popadnie w stan stagnacji.</u>
          <u xml:id="u-55.6" who="#AndrzejAumiller">Powinna także zostać jasno określona polityka kredytowa państwa. W programie wymieniono co prawda różne rodzaje kredytów, ale moim zdaniem, musimy stworzyć cały system kredytowania rolnictwa i raz na zawsze skończyć z kredytami suszowymi, przeznaczonymi na likwidację skutków gradobicia i powodzi, ponieważ tylko wtedy rolnik będzie dokładnie wiedział, na co może liczyć.</u>
          <u xml:id="u-55.7" who="#AndrzejAumiller">Jeżeli przejdziemy do stadialnego rozwoju, powinniśmy cały ten proces podzielić na odpowiednie sekwencje czasowe. Musimy wiedzieć, co chcemy zrobić za lat pięć, dziesięć czy dwadzieścia, ponieważ zmiany nigdy nie następują z dnia na dzień. Świadczy o tym dobitnie przykład Europy zachodniej, gdzie pierwsza faza rozwoju trwała ponad 15 lat.</u>
          <u xml:id="u-55.8" who="#AndrzejAumiller">Sądzę, że ważne jest nie tylko poprawianie efektywności rolnictwa i wzrost produkcji, ale także zapewnienie zbytu wyprodukowanych produktów. Rolnictwo napotkało bowiem barierę popytu i jeżeli nawet nastąpi wzrost produkcji, jak oczekuje tego wielu rolników, to nie będzie możliwości zbytu produktów rolnych i musimy się już teraz zastanowić nad ewentualnymi rozwiązaniami tego problemu. W programie wspomina się co prawda o tej kwestii, ale sądzę, że powinno się w nim znaleźć szersze omówienie tego problemu, a szczególnie rozwoju eksportu. Polska musi bowiem już teraz przystąpić do negocjacji mających na celu określenie zarówno tego, jakie artykuły możemy korzystnie eksportować na rynki EWG, jak i tego, jakie artykuły musimy wpuścić na nasz rynek, w celu poprawienia jego atrakcyjności.</u>
          <u xml:id="u-55.9" who="#AndrzejAumiller">Do tej pory w polityce gospodarczej, chyba ze względu na to, że polscy ekonomiści mają w tej sprawie różne poglądy, nie traktuje się rolnictwa jak jednego z przemysłów. Jeżeli będzie ono traktowane jako jeden z przemysłów narodowych, sądzę że jego rozwój będzie zupełnie inny.</u>
          <u xml:id="u-55.10" who="#AndrzejAumiller">Podczas obrad Komisji oraz posiedzeń Sejmu wspominałem już o efektach mnożnikowych, ale chciałbym przypomnieć, że ich wyzwolenie spowoduje rozwój całej gospodarki, a rozwój gospodarki przemysłowej spowoduje wzrost popytu na produkty rolne i cały system zacznie w końcu efektywnie funkcjonować.</u>
          <u xml:id="u-55.11" who="#AndrzejAumiller">Rozumiem racje wicepremiera G. Kołodki, który optuje za aktywnym deficytem budżetowym uważając, że jest on szansą dla rolnictwa, ponieważ środki złożone przez rolników w bankach mogą być wykorzystane na rozwój i inwestycje rozpoczynając w ten sposób powolny wzrost.</u>
          <u xml:id="u-55.12" who="#AndrzejAumiller">Oceniając generalnie ten program, muszę stwierdzić, że chociaż został on dobrze napisany to rodzą się pewne wątpliwości i boję się, że zabraknie nam cierpliwości w jego realizacji, ponieważ nastąpić musi zarówno transformacja ustrojowa, jak i własnościowa tego sektora gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-55.13" who="#AndrzejAumiller">Sądzę, że to, co powiedziała pani wiceminister jest bardzo cenne, ponieważ w X kadencji, gdy prezentowano program pana L. Balcerowicza, zwracałem uwagę na to, że w gospodarce muszą rozwijać się trzy sfery, tzn. sfera bezpośredniej produkcji, sfera przetwórstwa oraz sfera infrastruktury. Dzisiaj, kiedy następuje postęp w rolnictwie nie mamy co zrobić z wolnymi rękami do pracy, ponieważ im bardziej będziemy intensyfikowali rolnictwo, tym więcej powinna ich wchłonąć sfera infrastruktury. Cieszę się, że w tym programie kładzie się na tę kwestię tak duży nacisk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#HenrykSiedlecki">Pan poseł K. Iwaniec, podobnie jak kilku innych przedmówców stwierdził, że celem, do którego dążymy jest efektywne rolnictwo wielkoobszarowe. Chciałbym powiedzieć, i być może będzie to bardzo brutalne, że jest to możliwe pod warunkiem wszakże, że z powrotem uruchomimy Oświęcim. W polskich warunkach, gdzie tyle milionów ludzi pracuje na wsi jest to na razie, a przynajmniej do 2000 r. czysta utopia.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#HenrykSiedlecki">Z przedstawionych założeń polityki społeczno-gospodarczej dla wsi w sposób jednoznaczny, chociaż mogę się mylić, wynika że w rozumieniu rządu rolnictwo jest ciężarem dla państwa, a nie źródłem wzrostu gospodarczego oraz dobrobytu i dlatego robi się wszystko, aby to w jakiś sposób załagodzić. Z programu przebija stagnacja, a nie rozwój, i moją opinię postaram się w kilku słowach udowodnić.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#HenrykSiedlecki">Jeżeli przewiduje się, że do 2000 r. wzrost produkcji wyniesie około 13%, czyli nawet nie nastąpi odtworzenie wielkości produkcji z 1988 r., to w połączeniu z danymi dotyczącymi konsumpcji i produkcji, zamieszczonymi na str. 37 opracowania, nasuwa się wniosek, że właściwie wzrost produkcji jest nam zupełnie niepotrzebny, a dotychczasowy jej poziom jest zadowalający i właściwy. Sądzę, że jest do droga donikąd.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#HenrykSiedlecki">Brakuje w tym programie także odpowiedzi na pytanie, co należy zrobić w polskiej gospodarce i jakie uruchomić środki, aby możliwy był, poprzez wzrost produkcji, dalszy rozwój tej gałęzi gospodarki uwzględniając w tym także możliwości eksportowe. Niedopuszczalne jest też, aby w takim dokumencie znalazło się stwierdzenie, że nie możemy konkurować z krajami Europy zachodniej, ponieważ produkty krajowe są droższe od produktów zachodnioeuropejskich. Chciałbym w związku z tym prosić panią wiceminister, o wymienienie kilku produktów, które aktualnie są droższe od produktów europejskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Już wymieniam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#HenrykSiedlecki">Może za chwilę. Myślałem o podstawowych produktach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Wszystkie są droższe, panie pośle, ponieważ ich cenę trzeba rozpatrywać w relacji do płacy, którą dysponuje konsument. Na zachodzie Europy jej mieszkańcy wydają na artykuły żywnościowe od 12 do 13% swoich dochodów, podczas gdy w Polsce jest to średnio 50%, a są nawet rodziny, które wydają na żywność 90% swoich dochodów. Jeżeli się przeliczy liczbę złotówek, które zarabia pracownik, na kilogramy mięsa lub litry mleka, to zawsze będzie z tego rachunku wynikało, że polskie produkty są droższe niż produkty na zachodzie Europy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#HenrykSiedlecki">Pani wiceminister nie zrozumiała sensu mojej wypowiedzi. Nie interesuje mnie to, ile zachodni konsument wydaje na żywność. Interesuje mnie natomiast za ile, możemy sprzedać żywność wyprodukowaną w Polsce. Czy gdy wyprodukujemy żywiec wołowy za określoną liczbę centów i sprzedamy go za granicę za te same pieniądze, to nasza żywność będzie droższa, czy tańsza?</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#HenrykSiedlecki">W przedstawionym przez państwa programie na trzech stronach znajduje się informacja o tym, że do 2000 r. będą stopniowo znoszone bariery celne. Bardzo bym jednak prosił, aby w tym programie uwzględniono także znoszenie barier celnych dla naszych producentów, ponieważ jak dotychczas, dba się tylko o ochronę tamtych rynków. Uważam, że w programie bardzo mało miejsca poświęcono eksportowi, jako możliwości ujścia wzrostu produkcji rolnej. Chciałbym się zapytać, czy uwzględniono w tym przypadku analizy ekonomiczne i czy opłaca się kosztem zmniejszenia bezrobocia i ożywienia środowiska wiejskiego, w jakimś sensie subwencjonować eksport niektórych wybranych produktów. Państwa program nie uwzględnia tego zagadnienia i dlatego uważam, że jest to program ekstensywny.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#HenrykSiedlecki">Chciałbym zapytać, jak możliwe są przeobrażenia na wsi, bez uprzedniej odbudowy realnych dochodów rolników? Przypomnę, że w porównaniu do 1988 r. realne dochody rolników spadły o 60%.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#HenrykSiedlecki">Czy jakikolwiek odpowiedzialny ekonomista jest w stanie powiedzieć, iż możliwe jest unowocześnienie i przeobrażenie rolnictwa bez podjęcia próby ich odbudowy?</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#HenrykSiedlecki">Jeżeli chcemy unowocześniać rolnictwo i podnosić jego efektywność, to musimy w nie inwestować. Chciałbym zapytać, czy jest możliwe, aby producenci inwestowali w swoje gospodarstwa, bez zapewnienia im ze strony państwa opłacalności produkcji rolnej, przynajmniej w przeciętnych warunkach. Czy państwo uważają rolników za szaleńców, którzy nie potrafią liczyć?</u>
          <u xml:id="u-60.5" who="#HenrykSiedlecki">Jest to niemożliwe, uwzględniając nawet możliwości kredytowania rolnictwa kredytami o niskiej stopie oprocentowania. Z danych dotyczących produkcji oraz wzrostu cen uzyskiwanych za produkty rolne do 2000 r. wynika, że opłacalność produkcji rolnej pozostanie na obecnym poziomie i dlatego sądzę, że inwestycje w rolnictwie są nierealne.</u>
          <u xml:id="u-60.6" who="#HenrykSiedlecki">Jak możliwy jest rozwój otoczenia rolnictwa i zmniejszenie skali bezrobocia bez zwiększenia siły nabywczej producentów rolnych. Przecież wyprodukowane dobra i usługi ktoś musi kupić. Proszę mi wytłumaczyć, jak to jest możliwe z ekonomicznego punktu widzenia. Moim zdaniem, jest to niemożliwe, ponieważ aby ktoś mógł produkować, ktoś inny musi to kupić. Trudno sobie wyobrazić, żeby mieszkańcy jakiejś gminy lub miasteczka produkowali różne towary, a mieszkańcy Warszawy przyjeżdżali, aby je kupić. Musi to zrobić społeczność lokalna, która zarabia pieniądze. Kto na wsi poza producentami rolnymi może zarobić pieniądze?</u>
          <u xml:id="u-60.7" who="#HenrykSiedlecki">Jak możliwe jest zmniejszenie bezrobocia, jeżeli przewiduje się, że produkcja ciągników do roku 2000 będzie wynosiła 20 tys. sztuk rocznie?</u>
          <u xml:id="u-60.8" who="#HenrykSiedlecki">Jak możliwy jest rozwój rolnictwa, jeżeli zakładamy, że w 2000 r. zmeliorujemy 100 tys. ha użytków rolnych, czyli o 40 tys. ha za mało, aby zapobiec dalszej dekapitalizacji urządzeń melioracyjnych, czyli inaczej mówiąc także zmeliorowanych gruntów. Nie wspominam w tym miejscu o roku bieżącym lub przyszłym, kiedy będzie to 20 lub 30 tys. ha. Są to dane i pytania, na które musimy uzyskać odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-60.9" who="#HenrykSiedlecki">Na str. 8 opracowania napisano, że „unowocześnienie rolnictwa wymaga transferu środków z innych działów gospodarki narodowej”. Sens tego zapisu jest bardzo dobry, ale nie rozumiem dlaczego nie umieszczono w nim informacji o tym, z jakich działów i jakiej skali będą to środki. Jeżeli mówimy o założeniach, to wydaje mi się, że muszą być one poparte konkretnymi faktami. Sądzę, że na forum rządu dyskutowano już o tym, z jakich działów nastąpią przemieszczenia środków na rolnictwo, ponieważ w przeciwnym wypadku nie wiedziałbym jak mam to rozumieć.</u>
          <u xml:id="u-60.10" who="#HenrykSiedlecki">W moim przekonaniu, jest to również stanowisko związku, który reprezentuję, Polska traci ogromną szansę nie decydując się na rewolucyjny, w pewnym sensie, udział producentów rolnych we współwłasności prywatyzowanych zakładów otoczenia rolnictwa. Mieliśmy szansę, i mamy ją, chociaż niewielką nawet jeszcze w tej chwili, na przeskoczenie dwudziestoletniego etapu rozwoju społeczeństw zachodnich. Dzisiaj w większości firm zachodnich działających w otoczeniu rolnictwa, ich właścicielami lub współwłaścicielami są producenci rolni. Wpływa to stabilizująco na rynek, mobilność producentów oraz jakość produkcji. W Polsce problem ten traktowany jest marginalnie i dlatego jeżeli nawet przekształcimy cały przemysł rolno-spożywczy, to nie wpłynie to na zmianę jego struktury. Proszę mi powiedzieć, ilu producentów rolnych uczestniczy dzisiaj, i w jakich zakładach w procesach prywatyzacyjnych. W programie problem ten potraktowany jest marginalnie i chociaż wspomina się o tym, że będzie to około 15% producentów rolnych brak jest pewności co do przyszłej realizacji tego zamierzenia, mimo że jest to również szansa na rozpoczęcie wzrostu gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-60.11" who="#HenrykSiedlecki">Kończąc chciałbym powiedzieć o bardzo ważnej kwestii, która została zupełnie pominięta w wystąpieniach moich przedmówców. Mimo wielkiej biedy na wsi, bo chyba nie muszę nikogo przekonywać o tym jaka jest sytuacja dochodowa ludności rolniczej i nierolniczej żyjącej na wsi, że wielka liczba ludzi żyje poniżej minimum socjalnego, w programie tym w ogóle nie wspomina się o opiece socjalnej. Co się stało z funduszem socjalnym? Przecież ta ogromna rzesza ludzi także będzie się przeobrażała w czasie przekształceń i dynamiczny nowoczesny producent, który potrafi inwestować, będzie kupował ziemię od słabszych i niezaradnych rolników, którzy bardzo często nie zmienią już swego zawodu i po prostu udadzą się z prośbą o pomocy do opieki socjalnej. Obowiązujące aktualnie przepisy prawne nie przewidują dla nich zasiłków dla bezrobotnych i jak na razie, jeżeli mają określoną liczbę hektarów, a ich dochód z poprzedniego roku przekracza 80 tys. zł na osobę, nie przysługują im zasiłki na dziecko. Sądzę, że musimy w przyszłych przeobrażeniach uwzględnić pomoc socjalną, o której w przedstawionych nam założeniach nie ma ani jednego słowa, mimo ogromnej wagi tego zagadnienia.</u>
          <u xml:id="u-60.12" who="#HenrykSiedlecki">Poseł J. Maksymiuk wspominał już, że w działalność na rzecz przeobrażeń należy wciągnąć szerokie rzesze producentów rolnych i mieszkańców wsi. Twierdzę, uwzględniając konieczność podejmowania bardzo trudnych działań wobec rolnictwa i społeczności wiejskiej, że żaden rząd ani układ koalicyjny nie przeprowadzi jakiejkolwiek reformy, jeżeli nie znajdzie klucza, metody do zachęcenia tej społeczności, aby współdecydowała i ponosiła współodpowiedzialność za przeobrażenia. Taką szansę, chociaż moim zdaniem niewielką, dają izby rolnicze, ale pod warunkiem, że nie będą one organizowane na zasadzie dobrowolności. Chcę przypomnieć, że przed wojną prezydent wydał dekret nakazujący przynależność do izb rolniczych, ponieważ wiedział o co chodzi. Sądzę, że warto byłoby, aby rząd i resort zastanowił się nad tym czy działając nawet na pograniczu haseł demokracji, chociaż w wielu demokratycznych krajach Europy jest to przynależność o charakterze obligatoryjnym, nie należy sięgnąć do tego instrumentu i w ten sposób poszukać drogi pozwalającej na włączenie tej społeczności do procesów współrządzenia, współdecydowania oraz współodpowiedzialności. Uważam, że także i ta kwestia została w założeniach potraktowana marginalnie. Jeżeli mają powstać kolejne atrapy albo pseudozwiązki, to naprawdę szkoda o to kruszyć kopię.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#AndrzejGołaś">Poseł H. Siedlecki ubiegł mnie w wielu kwestiach i dlatego chciałbym jedynie nieco mocniej nagłośnić pewne zagadnienie. Na str. 8 w akapicie 2 znajduje się następujące stwierdzenie:</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#AndrzejGołaś">„Unowocześnienie rolnictwa wymaga transferu środków z innych działów gospodarki narodowej”. Chcę przypomnieć, że 75% gospodarstw nie ma żadnej akumulacji. Jest to 1,5 mln gospodarstw, których dochody są tylko troszeczkę wyższe od dochodów rodzin pozostających na zasiłku dla bezrobotnych. Wydaje mi się, że kluczem do rozwiązania tej sytuacji są finanse. Chciałbym, aby pani wiceminister powiedziała nam, skąd będą pochodziły środki przeznaczone na finansowanie tego programu?</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#AndrzejGołaś">Na str. 14 w akapicie 3 napisano, że 250 do 300 tys. średnich gospodarstw o pow. od 5 do 10 ha może dokonać wyraźnego postępu w unowocześnianiu gospodarstwa poprzez inwestycje i wykorzystanie kredytów. Przecież te gospodarstwa nie mogą inwestować, ponieważ nie mają na to środków. Tak wygląda 75% naszego rolnictwa. Jeżeli odpowiemy sobie na pytanie, co należy zrobić, aby zmienić ten stan rzeczy, to odpowiemy na pytanie, co zrobić z polskim rolnictwem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#StanisławKopeć">Myślę, że sam fakt dostania tego dokumentu jest istotnym osiągnięciem. Założenia są materiałem, który powinien nas skłonić do dyskusji, co zresztą potwierdza przebieg naszego spotkania i na pewno potwierdzi jutrzejsze plenarne posiedzenie Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#StanisławKopeć">Na początku dokumentu znajduje się uwaga, że nie rozstrzyga on o sposobach rozwiązań i nie prezentuje wszystkich problemów polskiej wsi i rolnictwa, a określa jedynie kierunki oraz wskazuje instrumenty i instytucje tworzące i realizujące politykę. Chciałbym na to sformułowanie zwrócić państwa uwagę.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#StanisławKopeć">Podobnie jak wielu innych posłów mam pewne uwagi do jego treści, ale pozostawię je sobie na jutro, albo nawet na późniejszą okazję.</u>
          <u xml:id="u-62.3" who="#StanisławKopeć">Ze względu na sposób wkomponowania tego dokumentu w całość polityki gospodarczej, nic nie ujmując ministrowi rolnictwa i gospodarki żywnościowej, myślę że powinien on być firmowany przez Radę Ministrów, głównie dlatego, że problemy wsi i rolnictwa wymagają regulacji makroekonomicznych.</u>
          <u xml:id="u-62.4" who="#StanisławKopeć">Na zakończenie chciałbym państwu przedstawić refleksję bardziej szczegółowej natury. Na początku maja podczas posiedzenia Klubu Parlamentarnego SLD, kiedy kierownictwo resortu prezentowało założenia polityki społeczno-gospodarczej po raz pierwszy, mówiono o stosunkowo krótkim terminie przedłożenia projektu ustawy o kredytowaniu rolnictwa. Do dzisiaj nie mamy ani projektu tej ustawy, ani też nie znalazł on głębszego odzwierciedlenia w treści założeń. Dlatego też w imieniu klubu SLD chciałbym się o to dzisiaj upomnieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#JacekSoska">Obiecałem co prawda, że nie będę już dzisiaj zabierał głosu, ale chciałbym prosić panią wiceminister, aby nie brała ze mnie przykładu i nie zdzierała sobie gardła, ponieważ w tej sali działa nagłośnienie i wszyscy doskonale słyszą pani słowa. Przepraszam za moją uwagę.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#JacekSoska">Chciałbym także przedstawić państwu moje spostrzeżenia związane z lekturą przedstawionego nam materiału. Otóż na jednej stronie tego opracowania, w odległości zaledwie 10 cm, umieszczono dwa całkiem sprzeczne ze sobą sformułowania. Jeżeli jutro, podczas obrad plenarnych Sejmu zostanę dopuszczony do głosu, będę zmuszony zwrócić na to uwagę całego Sejmu, ponieważ bardzo głęboko przeżyłem zawarte w tych dokumentach propozycje i obietnice, które nie znajdują pokrycia w rzeczywistości.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#JacekSoska">Sądzę, panie przewodniczący, że wszyscy posłowie powinni otrzymać dokumenty dotyczące tego materiału, które zostały przesłane do prezydium Komisji ze związków zawodowych oraz innych organizacji. Niektórzy posłowie otrzymali je do wglądu, ponieważ o nie poprosili. Dlatego nie wiem, czy są to dokumenty tajne, czy nie. Sądzę, że prezydium Komisji traktuje jej członków w sposób wybiórczy i dlatego zawsze będę się dopominał o swoje prawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#RomanJagieliński">Stanowisko „Solidarności” RI wpłynęło do prezydium Komisji dopiero podczas dzisiejszego posiedzenia. Panie pośle J. Soska, ponieważ chce pan opuścić salę obrad, pan prof. Jóźwiak chciałby zadać panu pytanie, na której stronie tego dokumentu znalazły się sprzeczne sformułowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#JacekSoska">Na str. 14 napisano, że: „korzystnym zmianom struktury obszarowej gospodarstw rolnych sprzyjać będzie ustawa z 29 grudnia 1993 r. o gospodarowaniu gruntami” - bzdura.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#JacekSoska">Na str. 15 mówi się, że: proces prywatyzacji ziemi państwowej doprowadzi do tego, że w 2000 r. 16% użytków rolnych będzie się znajdowało w posiadaniu gospodarstw wielkoobszarowych, a poniżej napisano, że: dzielenie większych gospodarstw rolnych, ograniczenie tempa koncentracji ziemi w większych i lepiej zarządzanych gospodarstwach. Czy nie są to sprzeczne ze sobą stwierdzenia? Są sprzeczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#WojciechZarzycki">Uważam, że w założeniach polityki społeczno-gospodarczej dla wsi, w bardzo nikłym stopniu postrzegana jest rola spółdzielczości. Mimo iż napisano, że spółdzielczość w krajach zachodnich i Unii Europejskiej, gdzie funkcjonuje wolny rynek, spełniła swoje zadanie, to jednak nie używa się w tym opracowaniu stwierdzeń, na podstawie których można byłoby wnioskować, że program gwarantuje jej istnienie. Znajdujemy w nim bowiem jedynie konstatację stwierdzającą, że spółdzielczości w chwili obecnej po prostu nie ma, ale za to dysponujemy prawem spółdzielczym. Sądzę, że bez instrumentów ekonomicznych spółdzielczość nie może się odrodzić i należałoby, moim zdaniem, znaleźć jakieś rozwiązania, które by jej to umożliwiły.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#WojciechZarzycki">Chciałbym usłyszeć od autorów założeń odpowiedź na pytanie, jak wyobrażają sobie gospodarstwo rodzinne? W założeniach napisano, że gospodarstwo rodzinne liczy 5 ha. A tak naprawdę, to powinniśmy określić jakim warunkom powinno odpowiadać gospodarstwo rodzinne, na które powinna być nakierowana rzeczywista pomoc umożliwiająca utworzenie modelu odpowiadającego gospodarstwom rodzinnym w Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#WojciechZarzycki">Sądzę także, że więcej miejsca w założeniach powinny znaleźć działania związane z przyszłą integracją naszego kraju z Unią Europejską, ponieważ wymaga to odpowiedniego dopasowania konkretnych instrumentów i przepisów. W krajach Unii Europejskiej całkiem sprawnie np. funkcjonuje tzw. paliwo rolnicze, podczas gdy w dokumencie nie ma ani słowa o działaniach nakierowanych na zamknięcie ciągle rozwierających się nożyc cen środków produkcji. Co z tego, że rolnicy otrzymają kredyty, których stopa oprocentowania będzie wynosiła 10%, skoro i tak będzie ona przewyższała rentowność gospodarstw rolnych. Nigdy nie wyjdziemy z tego zaklętego koła, jeżeli stopa oprocentowania kredytów nie zostanie dopasowana do poziomu rentowności gospodarstw.</u>
          <u xml:id="u-66.3" who="#WojciechZarzycki">W materiale wspomina się co prawda o ograniczonych melioracjach, ale kilkuletnia susza dowiodła już dobitnie, że niezbędne działania powinny być nakierowane przede wszystkim na stworzenie możliwości korzystania z wody. Można bowiem zastosować wiele czynników wpływających na wielkość produkcji, ale najwięcej będzie zależało od tego jednego czynnika. Sądzę, że założenia polityki społeczno-gospodarczej dla wsi, powinny być uzupełnione także i o tę kwestię.</u>
          <u xml:id="u-66.4" who="#WojciechZarzycki">Sądzę, że w parze z innymi zagadnieniami muszą iść rozwiązania zawarte w ustawie kredytowej, która wyraźnie powinna określić, że będą to środki wywołujące wzrost dochodów i produkcji. Bez aktywnych działań, kredytów, środków, których wysokość określono na 600 bln zł, założenia, które zostały umieszczone w dokumencie dotyczącym polityki społeczno-gospodarczej, nigdy nie zostaną zrealizowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#AndrzejRyl">Chciałbym złożyć wyjaśnienie w sprawie informacji podanej przed chwilą przez pana przewodniczącego R. Jagielińskiego, że nasze stanowisko wobec założeń polityki społeczno-gospodarczej dla wsi wpłynęło dopiero w dniu dzisiejszym. Otóż pismo z prośbą o wyrażenie naszej opinii, datowane w dniu 9.9.1994 r. otrzymaliśmy dopiero w ub. piątek. Dlatego nasze stanowisko jest z konieczności bardzo skrótowe i niekompletne. Jeżeli państwo pozwolą, to chciałbym przedstawić stanowisko naszego związku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#RomanJagieliński">Ze względu na ograniczony czas posiedzenia, prosiłbym, aby pan nie streszczał nam stanowiska związku. Posłowie umieją czytać i państwa pismo zostanie im przekazane do skrytek poselskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#AndrzejRyl">Chciałbym tylko przedstawić państwu następującą prośbę. Jeżeli mamy być proszeni o wyrażanie naszej opinii, to prosilibyśmy, aby rząd robił to z takim wyprzedzeniem, aby możliwe było opracowanie pełnej i szczegółowej opinii. W związku z tym, że posłowie potrafią czytać, nie będę im zabierał cennego czasu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#RomanJagieliński">Proszę pana, w tej chwili rozpoczynają swoje posiedzenia kluby poselskie i skład Komisji został zdekompletowany. Jeżeli jeszcze bardziej przeciągniemy w czasie omawianie tego tematu, to nie zdołamy zakończyć obrad, a tym samym nie ustalimy stanowiska Komisji w sprawie, czy powinniśmy przedstawić podczas obrad Sejmu opinię Komisji na temat założeń polityki społeczno-gospodarczej dla wsi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#KazimierzWilk">Na początku posiedzenia mówiono już na temat wystąpienia przedstawiciela Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Muszę przyznać, że sposób w jaki się to odbyło przypomina mi najlepsze czasy plenum KC.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#KazimierzWilk">Mówili państwo wiele o spółdzielczości, ale chciałbym się zapytać, dlaczego nikt z posłów nie potrafi powiedzieć prawdy. W tym projekcie o spółdzielczości nie mówi się dlatego, bowiem spółdzielczość nierozerwalnie wiąże się z procesem pobudzania prywatnej inicjatywy. W tym dokumencie natomiast robi się wszystko, aby jej nie było.</u>
          <u xml:id="u-71.2" who="#KazimierzWilk">Na str. 15 założeń napisano, że „istotną barierą w przebudowie rolnictwa będzie nadmiar rąk do pracy na wsi”. Zawsze myślałem, że bogactwem narodu i podstawą jego osiągnięć są ludzie i wolne ręce do pracy. Jeżeli państwo twierdzą, że jest to problem, to chciałbym zapytać, dla kogo ten program został przygotowany?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#RomanJagieliński">Sądzę, że przedstawiciele rządu chcieliby wyjaśnić kontrowersje, które się pojawiły w czasie dyskusji i proszę, aby jako pierwszy głos zabrał pan wiceminister J. Pilarczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#JerzyPilarczyk">Na wstępie chciałbym dokładnie określić pewien tok myślenia, ponieważ z wypowiedzi posłów wynika, że nie bardzo rozumieją, jaki jest charakter tych dokumentów i ich rola w kształtowaniu polskiego rolnictwa. Przedmiotem dzisiejszej debaty, są dokumenty, które odzwierciedlają jak gdyby dotychczasowy stan oraz założenia polityki społeczno-gospodarczej dla wsi i rolnictwa do 2000 r. Nie możemy jednak rozpatrywać w oderwaniu od obowiązującego prawa i realiów, które z niektórymi posłami przyjęliśmy w tym kraju pięć lat temu. Jeżeli chcemy respektować zasady ustalone w prawie budżetowym oraz cały szereg innych ustaw, to w dokumencie, który obejmuje założenia polityki społeczno-gospodarczej dla wsi, nie jesteśmy w stanie dokładnie sprecyzować ani wielkości, ani harmonogramu wydatków na poszczególne działy rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#JerzyPilarczyk">Niektórzy posłowie niejednokrotnie zwracali mi uwagę, przy okazji omawiania wielu tematów podczas posiedzeń Komisji, że resort rolnictwa nie wie ile krów będzie w Polsce w 1997 r. Takie podejście do założeń polityki społeczno-gospodarczej przypomina mi plena Komitetu Centralnego PZPR, który decydował o tym, ile w danym roku powinniśmy mieć poszczególnych gatunków i grup zwierząt.</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#JerzyPilarczyk">Musimy mieć świadomość, że pięć lat temu zmieniliśmy system gospodarczy i obecnie w Polsce funkcjonuje gospodarka rynkowa. Bardzo się cieszę, biorąc pod uwagę wypowiedzi panów posłów na szczegółowe tematy, że wykazują panowie takie zatroskanie o los rolnictwa oraz tak walczą o społeczne racje. Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że przystępujemy do kształtowania budżetu na 1995 r. i bardzo bym prosił, aby troska posłów dotycząca tych spraw znalazła swoje ujście w pracach nad budżetem w poszczególnych Komisjach.</u>
          <u xml:id="u-73.3" who="#JerzyPilarczyk">Tego, o czym państwo mówili, nie jesteśmy w stanie precyzyjnie i wiarygodnie określić w dokumencie pt. Założenia polityki społeczno-gospodarczej dla wsi, rolnictwa i gospodarki żywnościowej, ponieważ byłoby to wyrazem zarozumialstwa i lekceważenia, m.in. także członków naszego parlamentu. Mówienie o szczegółach w takim dokumencie jest, moim zdaniem, nieporozumieniem.</u>
          <u xml:id="u-73.4" who="#JerzyPilarczyk">Natomiast pragnę zwrócić uwagę, że na końcu tego dokumentu, w formie aneksu zamieszczona została część pt. „Zarys zmian polityki rolnej w 1994 r.”, gdzie znajdują się szczegółowe uregulowania dotyczące aktualnej sytuacji, włącznie z aktualnymi, uwzględnionymi w ustawie budżetowej kwotami, jakie przeznaczymy na konkretne działy rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-73.5" who="#JerzyPilarczyk">Chciałbym zwrócić państwa uwagę, że Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej opracowało ten dokument w przekonaniu, że nie może on zwisać w próżni, niezależnie od sytuacji zewnętrznej i makroekonomicznej państwa. Musimy mieć, i mamy świadomość, że te założenia mogą być realne pod warunkiem spełnienia określonych wymogów, o tych wymogach mówiłem na samym początku swego wystąpienia i proponuję, aby państwo zwrócili na to uwagę. Nasze założenia, mogą być realne pod warunkiem, że wzrost liczby ludności będzie następował w tempie 0,4% rocznie, a wzrost produktu krajowego brutto, będzie wynosił 5% rocznie. Krajowy popyt na produkty rolne ma w tej sytuacji szansę wzrastać o 1,2% rocznie, a produkcja rolna przeznaczona na spożycie wewnętrzne i zewnętrzne w tempie 1,7–1,8% rocznie. Produkcja rolna w 2000 r. może być zatem większa o 12,5–13,4% w porównaniu z 1993 r.</u>
          <u xml:id="u-73.6" who="#JerzyPilarczyk">Aby stworzyć taki dokument trzeba przyjąć pewne założenia, w oparciu o które można budować program sięgający swym zakresem 2000 r. Mamy świadomość, głośno o tym mówimy, że jeżeli wskaźniki makroekonomiczne nie będą realizowane, to założenia tego dokumentu również nie zostaną zrealizowane. Chcemy postawić jasno sprawę, że pewne uwarunkowania makroekonomiczne w gospodarce determinują realizację założeń polityki Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-73.7" who="#JerzyPilarczyk">Jeżeli chodzi o cały szereg szczegółowych pytań, które zostały skierowane pod naszym adresem, to myślę, że zechce na nie odpowiedzieć pan prof. W. Jóźwiak, który jest współautorem zarówno raportu o stanie rolnictwa, jak i „Założeń polityki społeczno-gospodarczej dla wsi, rolnictwa i gospodarki żywnościowej do r. 2000” i doskonale zna poszczególne działy.</u>
          <u xml:id="u-73.8" who="#JerzyPilarczyk">Być może, niektórzy posłowie chcieliby rozszerzyć niektóre rozdziały tego dokumentu. Na przykład pan poseł H. Siedlecki twierdzi, że w dokumencie w ogóle nie poruszono tematu opieki socjalnej. Panie pośle, na str. 39 i 40 tego dokumentu, na temat opieki socjalnej napisano ponad stronę tekstu, ale być może pana oczekiwania są znacznie większe.</u>
          <u xml:id="u-73.9" who="#JerzyPilarczyk">Sądzę, że cała konstrukcja tego dokumentu świadczy o tym, myślę że więcej na ten temat powie pan prof. W. Jóźwiak, że najpierw staramy się zaproponować rozwiązania instytucjonalne. Ich zadaniem jest rozwiązanie po kolei wszystkich szczegółowych problemów, o których mówimy w dokumencie, i o których wspominali także posłowie. Są to trzy nowe agencje, system bankowy, system kredytowy oraz inne różnego rodzaju instytucje, które będą regulowały stosunki pomiędzy producentami a odbiorcami ich produkcji. Chciałbym dodać, że w tej chwili tworzone są podstawy założeń do projektu ustawy o systemie kredytowania rolnictwa. Nie chcę teraz wnikać w szczegóły i tłumaczyć państwu, w jaki sposób wyobrażamy sobie funkcjonowanie tych systemów w gospodarce rynkowej.</u>
          <u xml:id="u-73.10" who="#JerzyPilarczyk">Jako rolnik również chciałbym wiedzieć, co i za ile powinienem produkować, ale czy w gospodarce rynkowej tego typu pytania powinniśmy kierować do rządu? Tego rodzaju pytania kierowano do rządu w gospodarce nakazowo-rozdzielczej. Jeżeli jestem odpowiedzialny i świadomy w jakiej sytuacji funkcjonuję, to czy powinienem kierować takie pytanie do rządu, czy do instytucji, z którymi chcę współpracować? Zadaniem resortu rolnictwa i rządu jest stworzenie mechanizmów i systemów, które pozwolą na partnerskie stosunki rolnika z odbiorcami jego produktów.</u>
          <u xml:id="u-73.11" who="#JerzyPilarczyk">Takie byłyby uwagi natury ogólnej, które chciałbym przekazać członkom Komisji, a obecnie poproszę pana prof. W. Jóźwiaka, aby ustosunkował się do szczegółowych kwestii poruszonych przez posłów w czasie dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#WojciechJóźwiak">Jeżeli państwo pozwolą, na początku swego wystąpienia chciałbym powiedzieć o tym, jak wyglądał tryb przygotowania tego dokumentu. Chcę aby państwo mieli świadomość, że nad jego przygotowaniem pracowało ponad 120 osób, a praca nad dokumentem trwała ponad pół roku. Pierwszą wersję opracowania przygotowali pracownicy Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, oraz kilkanaście osób z instytutów naukowo-badawczych. Była ona konsultowana przede wszystkim z kierownictwem resortu rolnictwa i gospodarki żywnościowej, ale także z ośrodkami doradztwa rolniczego, akademiami rolniczymi, jednostkami badawczo-rozwojowymi oraz dwa razy ze wszystkimi jednostkami centralnymi, to znaczy wszystkimi ministerstwami, Centralnym Urzędem Planowania, Urzędem Antymonopolowym itp.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#WojciechJóźwiak">Minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej zwrócił się także z prośbą o ocenę tego dokumentu do byłych ministrów rolnictwa oraz części panów posłów. Było to więc przedsięwzięcie bardzo szeroko konsultowane.</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#WojciechJóźwiak">Chciałbym w tej chwili ustosunkować się do zarzutu, jakoby istniały rozbieżności pomiędzy dokumentem przygotowanym przez pana wicepremiera G. Kołodkę, a dokumentem przygotowanym przez Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Mam na ten temat odmienne zdanie i twierdzę, że nie ma żadnych różnic. Znając kulisy tego przedsięwzięcia wiem, że pomiędzy autorami tych dwóch dokumentów, o których dzisiaj mówimy, przynajmniej w fazie wstępnej nastąpiły bardzo daleko idące uzgodnienia. Obydwaj autorzy wyrazili także zgodę na publikację obydwu dokumentów, co oznacza, że nie ma między nimi żadnych różnic.</u>
          <u xml:id="u-74.3" who="#WojciechJóźwiak">Pan poseł K. Iwaniec wspominał w swoim wystąpieniu, że istniejące różnice pomiędzy obydwoma dokumentami polegają na tym, że w projekcie pana wicepremiera G. Kołodki wspomina się o wielkotowarowych gospodarstwach rolnych, natomiast w dokumencie resortu rolnictwa mówi się także o mniejszych i słabszych gospodarstwach. Proszę zwrócić uwagę, że dokument pana wicepremiera G. Kołodki w tym fragmencie, który dotyczy rolnictwa mówi wyłącznie o rolnictwie, natomiast sprawy socjalne drobnych gospodarstw odsyła do innej części dokumentu. Tak więc nie mogę się zgodzić z pańskim zarzutem i jeszcze raz chciałbym stwierdzić, że nie ma różnic pomiędzy tymi dokumentami i są to dokumenty tożsame i spójne.</u>
          <u xml:id="u-74.4" who="#WojciechJóźwiak">Nie mogę niestety odpowiedzieć na zarzut pani poseł M. Stolzman, ponieważ sformułowała zarzut nie mówiąc jednocześnie, co miała na myśli. Jeżeli ktoś mi powie, że jestem brzydki, to powiem, że jestem brzydki i oboje będziemy mieli rację. Uważam, że formułując zarzuty trzeba wyraźnie powiedzieć o co chodzi.</u>
          <u xml:id="u-74.5" who="#WojciechJóźwiak">Część z państwa domagała się poświęcenia większej uwagi pewnym przedsięwzięciom. Wspominano o braku programu poprawy sytuacji w mleczarstwie, a pan poseł J. Maksymiuk stwierdził, że zbyt mało miejsca poświęcono problematyce związków zawodowych. Jeżeli nasz dokument miałby obejmować takie szczegóły, nie mógłby liczyć 60 stron, tylko miałby ich znacznie więcej. Dokument, który charakteryzuje program rozwoju mleczarstwa w naszym kraju liczy kilkadziesiąt stron. Czy ktoś z pań i panów posłów przeczytałby dokument, który liczyłby 700–800 stron? Bardzo trudno było zdecydować o tym, co powinno się znaleźć na kilkudziesięciu stronach tekstu i zespół redakcyjny miał ogromny problem decydując o tym co pozostawić w treści dokumentu. Jest to dokument programowy, który podkreśla najważniejsze kierunki i struktury działania organizmu państwowego w sferze dotyczącej rozwoju sektora żywnościowego do 2000 r.</u>
          <u xml:id="u-74.6" who="#WojciechJóźwiak">Jeden z panów posłów stwierdził, że w naszym dokumencie brakuje programu pomocy społecznej, ale chciałbym go zapytać, co w takiej sytuacji będzie robił resort pana ministra L. Millera? Trzeba było wyraźnie określić jakie zadania należą do resortu rolnictwa, a jakie do innych resortów. Uważamy, że pomoc społeczna leży w gestii innego resortu, któremu także trzeba było dać szansę na wykazanie się poprzez stworzenie odpowiedniego programu i chętnie wysłuchamy tego, co zaproponuje nam w tej kwestii pan minister L. Miller w odpowiednim czasie.</u>
          <u xml:id="u-74.7" who="#WojciechJóźwiak">Panie pośle J. Maksymiuk, gdyby ten dokument zawierał 30% tekstu o związkach zawodowych, to myślę, że inni posłowie mieliby do nas pretensje o to, że nie uwzględniono w nim innych zagadnień. Musieliśmy wyważyć proporcje poszczególnych tematów w treści dokumentu i dlatego, być może, odnoszą państwo wrażenie, że jest on spłycony.</u>
          <u xml:id="u-74.8" who="#WojciechJóźwiak">Część posłów podkreślała w swoich wypowiedziach konieczność przejścia przez pewne etapy rozwoju, takie jak instytucjonalizacja, czyli tworzenie instytucji obsługi rolnictwa. Chcę powiedzieć, że cały proces kształtowania współczesnego rolnictwa na zachodzie Europy trwał ponad 50 lat, natomiast my stworzyliśmy nasz program na okres pięcioletni. Jak można mówić w tej sytuacji o etapach, skoro jest to okres czasu odpowiadający jednemu etapowi rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-74.9" who="#WojciechJóźwiak">Jeżeli chodzi o zarzut dotyczący braku polityki eksportowej, to chciałbym powiedzieć, że cały ten dokument dotyczy polityki eksportowej. Wspominamy w nim przecież o instytucji powołanej do ochrony interesów polskich eksporterów, o tworzeniu laboratoriów jakości żywności, które będą uznawane przez importerów i eksporterów z krajów zachodnich, o monitoringu rynku krajowego, rynków zachodnich oraz rynków trzeciego świata. Chciałbym powtórzyć jeszcze raz, że cały ten dokument dotyczy polityki eksportowej i państwa zarzut wynika, moim zdaniem, z faktu niedoczytania założeń tego dokumentu.</u>
          <u xml:id="u-74.10" who="#WojciechJóźwiak">Nie zgadzam się również z zarzutem dotyczącym braku polityki dochodowej. Jeżeli mówimy o Agencji Rynku Rolnego i określamy jej działania, których celem jest złagodzenie wahań cen najważniejszych produktów, to jest to, moim zdaniem, element polityki dochodowej. Czy fragment założeń mówiący o polityce kredytowej, nie jest elementem polityki dochodowej? Mógłbym wymieniać po kolei poszczególne elementy tego dokumentu i dlatego uważam, że zarzut braku polityki dochodowej jest nieuzasadniony, ponieważ nasz dokument zawiera wszystkie informacje dotyczące polityki dochodowej w konkretnych realiach.</u>
          <u xml:id="u-74.11" who="#WojciechJóźwiak">Chcę zakończyć swoją wypowiedź stwierdzeniem, że nie mogliśmy umieścić wszystkich możliwych informacji na 60 stronach tekstu. Dokument ten może stanowić podstawę do sporządzania planów branżowego rozwoju cukrownictwa, przemysłu tytoniowego, spirytusowego, cukrowniczego itp. Jeżeli stworzymy ogólnokrajowy program rozwoju polityki rolnej umożliwi to powstanie programów branżowych i w ten sposób poszczególne branże unikną błędów inwestycyjnych, które np. zdarzyły się ostatnio w przemyśle mięsnym. Błąd polegał na przeinwestowaniu tego sektora, a przyczyną jego powstania był brak programu, który mógłby odpowiedzieć na pytanie, jak i w co inwestować przy założeniu ograniczonych możliwości zbytu.</u>
          <u xml:id="u-74.12" who="#WojciechJóźwiak">Program, o którym mówimy, ma również stanowić podstawę corocznych debat nad przygotowaniem ustawy budżetowej. Jak można mówić poważnie o ustalaniu budżetu, jeżeli nie dysponuje się przynajmniej pięcioletnią perspektywą. Jeżeli państwo nie zaakceptują tego programu, to jak będzie wyglądała dyskusja nad ustawą budżetową? Czy znowu trzeba będzie pewne założenia zawieszać w próżni?</u>
          <u xml:id="u-74.13" who="#WojciechJóźwiak">Może on także stanowić podstawę programów regionalnych. Jednostki terenowe sporządzają już takie plany, może mniej udane, ale jeżeli stworzymy program polityki krajowej, to łatwiej będzie poszczególnym regionom przygotować dobre programy rozwoju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Chciałabym podziękować panom posłom za uwagi zgłoszone podczas dyskusji. Są one bardzo cenne i za chwilę powiem w jakich kwestiach. Przykro mi, że niektórzy posłowie źle zrozumieli intencje tego dokumentu, a także sens mojej wypowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Chciałabym powiedzieć, że nie ma sprzeczności pomiędzy przedstawionymi państwu dokumentami, ponieważ aczkolwiek rolnictwo będzie się opierało na dużych i wysoko efektywnych gospodarstwach, to w żadnym kraju, nie istnieją wyłącznie takie gospodarstwa. Przecież kwiaty i pieczarki nie będą hodowane w gospodarstwach liczących 300 i więcej hektarów. Znaczna część gospodarstw będzie w naszym kraju pełniła rolę ogródków przydomowych lub gospodarstw uzupełniających potrzeby żywnościowe rodzin, które znajdą pozarolnicze źródło utrzymania. Przewidujemy, że będzie to około 100–150 tys. gospodarstw o powierzchni do 5 ha.</u>
          <u xml:id="u-75.2" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Najintensywniejszym procesom przemian będą poddawane średnie gospodarstwa. Długoletnie badania pani prof. Szembek wykazują, że właśnie część tych gospodarstw trafia do grupy małych gospodarstw i poszukuje innych źródeł utrzymania. W chwili obecnej 40% gospodarstw rolnych zarobkuje poza rolnictwem a ich produkcja stanowi 11% podaży produktów rolnych. Część średnich gospodarstw powiększa jednak swój obszar i przechodzi do grupy gospodarstw większych, ale to wszystko wymaga czasu. Zanim powstanie docelowa struktura, o której mowa w strategii, wymagany jest okres może pięciu, może dziesięciu, może piętnastu lat. Przecież przekształcenia muszą się dokonać przy pomocy określonych mechanizmów ekonomicznych, tym bardziej że dzisiaj nikt nie podejmie decyzji wyznaczającej gospodarstwa, które od jutra nie będą już gospodarstwami rolnymi.</u>
          <u xml:id="u-75.3" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Chciałabym wyrazić uwagę natury ogólnej. Chyba nie wszyscy mają świadomość jak bardzo ograniczona w zakresie rozwoju wsi i rolnictwa jest rola resortu rolnictwa. Sprowadza się ona dzisiaj wyłącznie do opracowania systemu, wykreowania mechanizmów i wskazania kierunków rozwoju. Natomiast faktyczna realizacja jest od resortu rolnictwa zupełnie niezależna. Nikt, panie pośle Maksymiuk, chociaż jesteśmy całym sercem za rozwojem spółdzielczości, nie jest w stanie zmusić rolników do zakładania spółdzielni. Jest to proces, który wynika z potrzeb społecznych. W powstaniu izb rolniczych nie pomoże nam nawet najlepsza ustawa, jeżeli nie będą się chcieli włączyć w ten proces mieszkańcy wsi. Przestałam wierzyć w moc papierów, natomiast wierzę w inicjatywę bez papierów, ponieważ pojawiły się takie inicjatywy wynikające z przekonania, że najwięcej korzyści przynosi aktywny protest. Mogę państwu przedstawić 80 klubów rolników w woj. kaliskim, które posiadają już znaczne osiągnięcia i nie czekały na ustawę o izbach rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-75.4" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">O etapowości procesów mówili już pan wiceminister J. Pilarczyk i prof. W. Jóźwiak. Także moim zdaniem, nie mamy czasu na etapowe dochodzenie do ostatecznego celu. Dlatego też, w momencie gdy rolnicy chcą uzyskać w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa kredyty modernizacyjne, a bank zgadza się je zrealizować, to czym prędzej ich udzielamy. Nie możemy im przecież powiedzieć, żeby czekali na moment powołania odpowiednich instytucji. Cały szereg zjawisk musi się na siebie nakładać, ponieważ nie mamy czasu na powolne dochodzenie do ostatecznych rozwiązań. Pewne procesy można oczywiście przyspieszyć, ale żadnych nie można hamować, ponieważ jeżeli tylko mają pozytywne konsekwencje muszą się rozwijać. Mamy mniej czasu na realizację założonych zadań niż miała kiedyś Europa i dlatego nie możemy czekać aż ukształtuje się w naszym kraju tak zwana społeczna gospodarka rynkowa.</u>
          <u xml:id="u-75.5" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Jeżeli chodzi o wzrost produkcji, to uważam, że jest to najsłabszy punkt naszego rolnictwa, ponieważ nie można powiedzieć w tej chwili, że rolnictwo będzie się rozwijało w oparciu o wzrost produkcji. Musi się ono rozwijać w oparciu o obniżkę kosztów, dlatego że od 1990 r. popyt na mięso i mleko spadł prawie o 50%, co oznacza, że tylko co drugi kilogram mięsa i co drugi litr mleka może być sprzedany na rynku. Jest to wynikiem typowych reakcji społeczeństwa, które znajduje się na bardzo niskim poziomie rozwoju i wysokim poziomie ubóstwa.</u>
          <u xml:id="u-75.6" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Na początku 1990 r. badając opinie konsumentów myślałam, że ludzie za wszelką cenę będą starali się obronić poziom konsumpcji i wydawało mi się, że skoro nie będzie ich stać na wiele innych dóbr, to na pewno będzie ich stać na mleko, kotlet i soki. Nic podobnego - wzrost wydatków pozażywnościowych w miastach, tzn. na mieszkania, komunikację, transport, łączność itp. jest tak szybki, że oszczędzać można jedynie na żołądku. W 1994 r. konsument w mieście zje o 12 kg mięsa mniej niż konsument na wsi, a popyt na żywność wśród ludności miejskiej spada systematycznie od 1990 r.</u>
          <u xml:id="u-75.7" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Jeżeli ludzie mieszkający w mieście nie kupią produktów żywnościowych, to rolnik nie ma żadnych szans sprzedaży swoich produktów. Dlatego też obawiam się panie pośle H. Siedlecki, nadmiaru produkcji żywności i np. dwukrotnie wyższych zbiorów zboża niż miało to miejsce w ub. roku, ponieważ wywołałoby to ogromny społeczny problem, co należy z nim zrobić.</u>
          <u xml:id="u-75.8" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Dużo państwo mówili na temat środków finansowych, ale to właśnie resort rolnictwa powinien skierować do państwa pytanie, w jaki sposób posłowie zamierzają skłonić ministra finansów do przeznaczenia odpowiednich środków na rozwój rolnictwa oraz przekonać Sejm, może nawet podczas jutrzejszej debaty, że niestety, całe społeczeństwo musi ponieść koszty przebudowy i modernizacji wsi oraz rolnictwa. Spodziewam się, że parlament podejmie jutro uchwałę, która spowoduje, że otrzymamy odpowiednią ilość środków.</u>
          <u xml:id="u-75.9" who="#KatarzynaDuczkowskaMałysz">Wielu posłów zarzucało nam, że nie mówimy o konkretnych liczbach. O jakich liczbach możemy państwu powiedzieć, skoro ciągle trwa dyskusja z Ministerstwem Finansów o tym, ile resort otrzyma pieniędzy i na jakie cele oraz ile środków otrzymają wojewodowie, gminy itp. Ciągle jest to przysłowiowa „krótka kołdra”, i jeżeli naciągniemy ją na głowę, to będą nam wystawały nogi. Sądzimy jednak, że istnieje pewna możliwość wynikająca z przyjęcia uchwały, że to społeczeństwo ponosi koszty przebudowy wsi i rolnictwa i że minister finansów ma pewne obowiązki świadczenia na te cele. Obiecuję, że minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej, agencje oraz banki zrobią wszystko, aby każda złotówka przyznana na rozwój wsi i rolnictwa została dobrze wykorzystana. W interesie nas wszystkich leży, aby te środki nie były marnotrawione i zostały wykorzystane w możliwie najbardziej efektywny sposób. Przedstawione państwu założenia wytyczają kierunek rozwoju, w którym jeżeli je otrzymamy, powinny być wykorzystane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#HenrykSiedlecki">Czy mogę prosić o głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#RomanJagieliński">Nie udzielam panu głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#HenrykSiedlecki">Panie przewodniczący, to nie są rekolekcje, tylko dyskusja i skoro zabieramy w niej głos, i otrzymujemy odpowiedzi na zadane pytania, to powinniśmy mieć możność ustosunkowania się do tych odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#RomanJagieliński">Sądzę, że skoro zgłosił pan swoje zastrzeżenie i otrzymał na nie odpowiedź, możemy nadal kontynuować dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#HenrykSiedlecki">Pani wiceminister stwierdziła, że musimy walczyć o to, aby uzyskać społeczną akceptację dla hasła, że społeczeństwo ponosi koszty przeobrażeń polskiego rolnictwa. Proponuję zmienić to hasło stwierdzając, że w interesie społeczeństwa leży ponoszenie kosztów przeobrażania rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#HenrykSiedlecki">Ponieważ zarzucano nam, że zbyt dużo sobie wyobrażamy oczekując wyprzedzających decyzji w rolnictwie, chciałbym zapytać przedstawicieli rządu, czy znajdą taki kraj w Europie zachodniej, w którym nie podejmuje się z dużym wyprzedzeniem decyzji o wysokości kwot przeznaczonych na rolnictwo i sposobie ich wydatkowania. Czy nie planuje się skali zwiększenia lub zmniejszenia subsydiów? Czy nie planuje się polityki podatkowej?</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#HenrykSiedlecki">Pan prof. W. Jóźwiak był łaskaw powiedzieć, że w założeniach zamieszczono dużą liczbę informacji o polityce dochodowej. Rzeczywiście sporo na ten temat napisano, ale nie wyciągnięto żadnych wniosków dotyczących aktualnej sytuacji dochodowej. Twierdzą państwo, że sporo napisano także o polityce eksportowej. Jestem skłonny się z tym zgodzić, ale jednocześnie twierdzę, że nie wierzą państwo w skuteczność swoich działań, ponieważ mówicie, że wzrost produkcji może osiągnąć pewną wartość, ponieważ spożycie osiągnie pewien poziom, a z eksportem są określone problemy z powodu utrudnień jakie napotyka on ze strony państw zachodnich. Czegoś tu nie rozumiem. Czy istnieją założenia zwiększenia eksportu, a tym samym zwiększenia produkcji, czy nie? Pani wiceminister wspomniała o obniżce kosztów jednostkowych, ale aby je obniżyć, należy moim zdaniem, inwestować i unowocześniać gospodarstwo rolne, co powoduje z kolei wzrost produkcji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#RomanJagieliński">Na spotkaniu ze związkiem chłopów niemieckich usłyszałem takie stwierdzenie: „Widocznie jest dobrze, ponieważ milczą związki”. Nasze związki także milczą, a więc widocznie jest dobrze i dlatego chciałem się zwrócić do posłów z apelem, aby nie przenosili na posiedzenie Komisji debaty, która powinna się odbywać na innej płaszczyźnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#JanuszMaksymiuk">Chciałem zabrać głos w kwestii formalnej. Pragnę stwierdzić, że podpisałem listę obecności jako zaproszony gość, czyli prezes Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych. Jeżeli pan przewodniczący sobie tego życzy, to wszystko co powiedziałem do tej pory jako poseł, mogę powtórzyć jako przewodniczący związku. Czy wtedy pan przewodniczący będzie usatysfakcjonowany?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#RomanJagieliński">Będę usatysfakcjonowany. Uważam jednak, że szczegółowe kwestie możemy rozpatrzeć w innym miejscu i w innym czasie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#JanuszMaksymiuk">Jeszcze jedna sprawa formalna. Pani wiceminister, uważam, że powinniśmy sobie wyjaśnić, czy rozpatrujemy dokument resortu, czy dokument rządowy. Jako posła nie interesują mnie konflikty pomiędzy resortem rolnictwa i resortem finansów. Po raz trzeci zwróciła się pani do nas z apelem o poparcie jednego resortu, kosztem drugiego.</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#JanuszMaksymiuk">Założenia polityki społeczno-gospodarczej są dokumentem rządowym podpisanym przez premiera W. Pawlaka i jak sądzę, obydwa resorty uzgodniły realizację wspólnej polityki, której wyrazem jest ten materiał. Nie mam żadnej wątpliwości, że uzgodniono wstępnie konieczne działania i nie mam zamiaru wnikać w to, kto i w jaki sposób zachowuje się podczas posiedzeń Prezydium Rządu, bo przecież nie taka jest rola posła.</u>
          <u xml:id="u-84.2" who="#JanuszMaksymiuk">Jako sejmowa Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej chcemy poprzeć starania resortu rolnictwa o dodatkowe środki finansowe i dlatego żądamy, aby w projekcie poinformowano nas o tym, jakiej skali środki potrzebne są do realizacji przedstawionych nam założeń. Czy inicjatorami uchwały mówiącej o kwocie potrzebnych środków mają być członkowie Komisji?</u>
          <u xml:id="u-84.3" who="#JanuszMaksymiuk">Chciałbym zatem złożyć wniosek formalny, dotyczący określenia roli uczestników naszego posiedzenia. Nie chcę powracać do dyskusji, ponieważ każdy z posłów pozostaje nadal przy swoim zdaniu i sądzę, że jutro wypowiemy je publicznie. Skoro teraz nie ma na to czasu, sądzę że będą miał okazję polemizować z tymi wypowiedziami podczas jutrzejszego posiedzenia Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#JerzyPilarczyk">Chciałbym jeszcze raz wyrazić swoje zadowolenie, że panowie posłowie, którzy w replice zabrali głos jako działacze związkowi, mają możliwość uczestniczenia w kreowaniu budżetu państwa. Niestety, obecnie funkcjonujące mechanizmy są takie, że także chciałbym znać warunki w jakich przyjdzie funkcjonować gospodarstwom i rolnikom. Przecież od pięciu lat w ustawach budżetowych, to my decydujemy o tym, czy i z jakim wyprzedzeniem polski rolnik będzie znał przyszłe warunki.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#JerzyPilarczyk">Jeżeli przyjmiemy dokument, którego założenia i rozwiązania będą zobowiązywały do jego realizacji kolejne Sejmy, to ograniczy to dyskusję na temat możliwości kreowania środków na rolnictwo. Jeżeli jednak państwo w dalszym ciągu będą się upierali i stawiali nam zarzut, że rząd nie zapisuje w tym programie konkretnych szczegółów, to niestety, nie dojdzie do tego, aby ten dokument stał się podstawą przyszłego działania, ponieważ każdy minister zapyta wtedy, czym jest projekt budżetu.</u>
          <u xml:id="u-85.2" who="#JerzyPilarczyk">Bardzo bym prosił, aby państwo nie zabiegali o umieszczenie takich szczegółów w treści dokumentu. Uważam, że krokiem przybliżającym nas do celu będzie przyjęcie tego dokumentu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#JanuszMaksymiuk">Po poprawkach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#JerzyPilarczyk">Trudno.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#RomanJagieliński">W fazie opracowywania tego dokumentu, minister miał obowiązek skonsultowania projektu ze związkami zawodowymi i powołał w tym celu radę konsultacyjną składającą się z przedstawicieli związków zawodowych, które miały obowiązek uczestniczyć w tym procesie.</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#RomanJagieliński">Sądzę, że w momencie, gdy dokument rządowy, podpisany przez prezesa Rady Ministrów W. Pawlaka, dociera do Sejmu, wszystkie sporne kwestie powinny już być uzgodnione. Dlatego też zastanawiam się, czy panowie posłowie J. Maksymiuk i H. Siedlecki, którzy mają mnóstwo zastrzeżeń dotyczących szczegółów tego dokumentu, nie przenoszą na forum Komisji dyskusji, która powinna się odbyć na innej płaszczyźnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#JanuszMaksymiuk">Skoro padło pytanie musi także paść odpowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#RomanJagieliński">Bardzo proszę panie pośle. Pana odpowiedź jest mi potrzebna do przedstawienia konkretnej propozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#JanuszMaksymiuk">Sądzę, że mogę to powiedzieć w imieniu wszystkich związków, ponieważ mamy w tej sprawie jednakowe stanowisko i zamierzamy wystąpić do ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej z prośbą o wyjaśnienie. Chcę oświadczyć, że pan minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej nie powołał rady konsultacyjnej składającej się z przedstawicieli związków zawodowych, a jedynie zwrócił się do związków o desygnowanie najlepszych ludzi na jego doradców. We wzajemnej korespondencji zastrzegliśmy, że nie jest to gremium uprawnione do jakichkolwiek konsultacji i dlatego powołanie rady konsultacyjnej nie zwolniło pana ministra z obowiązku przeprowadzania konsultacji ze związkami zawodowymi. Pan minister nie dopełniając tego obowiązku zasłania się faktem powołania rady, której posiedzeń nie zwołuje zresztą od dłuższego czasu. Proszę przyjąć do wiadomości, że nie przeprowadza się żadnych konsultacji, o które dopominaliśmy się kilkakrotnie zarówno z trybuny sejmowej, jak i podczas posiedzeń Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#RomanJagieliński">Panie pośle, jestem także prezesem Związku Sadowników Polskich i wiem, że pewne zastrzeżenia możemy rozstrzygnąć na innej płaszczyźnie. Jako prezes Związku Sadowników Polskich nie wnoszę zastrzeżeń do treści tego dokumentu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#KazimierzIwaniec">Jako przewodniczący Zarządu Głównego Związku Pracowników Rolnictwa już trzy miesiące temu otrzymałem ten dokument i jako związek przedstawiliśmy swoje bardzo szerokie stanowisko dotyczące zawartych w nim założeń. Dlatego trudno mi się w tej chwili zgodzić z opinią, że jego treść nie była konsultowana ze związkami zawodowymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#JerzyPilarczyk">Chcę przypomnieć, szczególnie posłom koalicji, że trzy miesiące temu podczas posiedzeń klubów poselskich SLD i PSL, na których było obecne kierownictwo resortu, każdy poseł uczestniczący w tych posiedzeniach otrzymał egzemplarz tego dokumentu.</u>
          <u xml:id="u-94.1" who="#JerzyPilarczyk">Oczywiście, po zgłoszonych uwagach, dokument ten został przeredagowany i w związku z tym, nie można w tej chwili mówić, że posłowie nie mieli czasu na zapoznanie się z jego treścią.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#RomanJagieliński">Czy pan S. Basak chciałby zabrać głos jako przedstawiciel Federacji Związków Producentów Rolnych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#StanisławBasak">W poprzednim etapie prac nad dokumentem przeprowadziliśmy konsultacje z panem wiceministrem W. Dąbkowskim. Były to bardzo trudne rozmowy, ponieważ pan wiceminister każdą uwagę przyjmował do siebie, jako głównego redaktora dokumentu.</u>
          <u xml:id="u-96.1" who="#StanisławBasak">Rzadko miewam pretensje, ale akurat ten materiał otrzymałem w sobotę, gdy przyszedłem do biura Komisji. Chciałbym wyjaśnić, że przeprowadzenie konsultacji tego materiału w federacji było poważnie utrudnione, ponieważ zrzesza ona 18 samodzielnych jednostek. Konsultacje dotyczące tego materiału przeprowadziłem w sobotę i przyszedłem na dzisiejsze posiedzenie Komisji w dobrej wierze, ale nie zostałem dopuszczony do głosu. Zdarza mi się to po raz pierwszy, a obsługuję już V kadencję Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#RomanJagieliński">Czy nie został pan dopuszczony do głosu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#StanisławBasak">Tak. Poproszono nas bowiem o przygotowanie stanowiska na dzisiejsze posiedzenie Komisji. Tak przynajmniej brzmiała skierowana do nas pisemna prośba.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#RomanJagieliński">Zazwyczaj Sejm nie konsultuje ze związkami zawodowymi treści dokumentów. Ale Komisja może na to wyrazić zgodę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#StanisławBasak">Zaproszono nas na dzisiejsze posiedzenie, przesyłając odpowiednie materiały i prosząc o przygotowanie stanowiska Federacji. Nie przygotowaliśmy jednak naszego stanowiska na piśmie, ponieważ zabrakło nam na to czasu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#RomanJagieliński">Chciałbym zapytać, czy biorąc pod uwagę dotychczasową dyskusję, należy przedstawić na temat dokumentów przedstawionych przez resort rolnictwa opinię Komisji, uwzględniającą zarówno zastrzeżenia pani poseł M. Stolzman i pani poseł M. Zajączkowskiej, jak i posłów będących przedstawicielami związków zawodowych, to znaczy posłów H. Siedleckiego i J. Maksymiuka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#StanisławKalemba">Chciałem zgłosić inną propozycję. Skoro tyle czasu poświęciliśmy na sprawy proceduralne, to aby nie pozostał nam pewien niesmak proponuję, aby Komisja wysłuchała stanowiska Federacji Związków Producentów Rolnych, a następnie zastanowimy się nad propozycją pana przewodniczącego. Będzie to pewne wzbogacenie naszej dyskusji, ponieważ jak na razie, dyskutowaliśmy w ramach pewnego lobby rolniczego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#RomanJagieliński">Nie mam nic przeciwko temu, aby pan S. Basak przedstawił nam stanowisko Federacji, ale sądziłem, że zakończył już swoją wypowiedź. Czy zechce pan przedstawić Komisji stanowisko reprezentowanych przez pana związków?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#StanisławBasak">Mogę państwu przesłać stanowisko Federacji na piśmie, po przepisaniu tekstu. Natomiast, jeżeli zechcą państwo wysłuchać naszego stanowiska, to gotów jestem je przedstawić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#RomanJagieliński">Ile czasu będzie trwała pańska wypowiedź?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#StanisławBasak">Pięć minut.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#RomanJagieliński">W takim razie proszę o przedstawienie stanowiska Federacji Związków Producentów Rolnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#StanisławBasak">Na wstępie chciałem przedstawić swoje uwagi dotyczące raportu o stanie rolnictwa. W tym kształcie redakcyjnym raport jest znacznym postępem w stosunku do innych tego typu dokumentów, jakie otrzymywaliśmy do tej pory. Jest syntetyczny i przejrzysty, zawiera także konkretne ujęcia i sformułowania. Jednak z naszego punktu widzenia, a reprezentujemy kilkanaście organizacji branżowych, trudno się do niego ustosunkować w jednoznaczny sposób, ponieważ jest on materiałem o charakterze ogólnym, który nie przedstawia sytuacji w poszczególnych branżach, poza nielicznymi drobnymi sformułowaniami. Można powiedzieć, że oceniając ten materiał w kontekście prac Komisji, która zajmowała się sytuacją w pszczelarstwie oraz sytuacją w uprawie roślin włóknistych, można byłoby bez szkody dla konstrukcji tego dokumentu podać w nim przykłady kilku branż, w których trwa nadal zastraszający regres.</u>
          <u xml:id="u-108.1" who="#StanisławBasak">Jeśli chodzi o założenia polityki społeczno-gospodarczej dla wsi, to chciałbym powiedzieć, że Federacja będzie oczekiwała na zapowiedzianą w programie propozycję opracowania programów branżowych. Chcielibyśmy się nie tylko z nimi zapoznać, ale także uczestniczyć w ich opracowywaniu. Uważamy, że jest to nasz obowiązek i skoro mają to być programy realne, muszą być konsultowane ze środowiskiem.</u>
          <u xml:id="u-108.2" who="#StanisławBasak">W czasie dyskusji poruszono już sprawę braku dokładnych wyliczeń finansowych. Co prawda zamieszczono w tym dokumencie przybliżone wartości dotyczące 1994 r., ale uważam, że można było w ramach kompromisu przeprowadzić rachunek symulacyjny, który stworzyłby możliwość przeprowadzenia dyskusji nad kosztami całego przedsięwzięcia.</u>
          <u xml:id="u-108.3" who="#StanisławBasak">Jeżeli chodzi o ochronę krajowego rynku artykułów spożywczych, to nie chcę polemizować z zawartymi w tym dziale sformułowaniami, natomiast chciałbym, aby w tego typu materiale uwypuklono kwestię interesów konsumentów i producentów. Ma to wielkie znaczenie dla obrazu naszej działalności, jako reprezentantów rolnictwa, w polskim społeczeństwie.</u>
          <u xml:id="u-108.4" who="#StanisławBasak">Chciałbym zwrócić państwa uwagę, na str. 16, gdzie precyzyjnie wyliczono zapotrzebowanie na środki pochodzenia przemysłowego. Zabrakło jednak wśród nich bardzo istotnych elementów, stymulujących produkcję zwierzęcą, tzn. koncentratów i dodatków mineralnych, a więc tego wszystkiego, co determinuje możliwości i zakres rozwoju produkcji zwierzęcej.</u>
          <u xml:id="u-108.5" who="#StanisławBasak">Chciałbym także zwrócić uwagę na rozdział dotyczący rozwoju infrastruktury obszarów wiejskich. Zawarto w nim dużo słusznych i szczegółowych kierunków działań w poszczególnych tematach. Natomiast śmiem twierdzić, że niezależnie od proponowanych działań inwestycyjnych, trzeba także przeznaczyć środki i zaakcentować potrzebę konserwacji już istniejących urządzeń. Nim przeprowadzimy inwestycje, trzeba zadbać o to, co już istnieje zapewniając jego efektywne wykorzystanie.</u>
          <u xml:id="u-108.6" who="#StanisławBasak">Cieszy zapis dotyczący postrzegania roli i funkcji organizacji rolniczych, a szczególnie związków branżowych. Sądzę, że nie może on pozostać tylko hasłowym zapisem, ale musi odnosić się do poszczególnych działów zarówno w zakresie doradztwa, przekształceń własnościowych itp.</u>
          <u xml:id="u-108.7" who="#StanisławBasak">Chcę powiedzieć, że w połowie lat 80. w związkach branżowych pracowało 2940 specjalistów. Teraz można ich policzyć na palcach.</u>
          <u xml:id="u-108.8" who="#StanisławBasak">Chciałem na zakończenie zadać jedno pytanie. Na str. 54. umieszczono informację o powołaniu służb koordynujących całość prac związanych z jakością artykułów rolno-spożywczych. Ponieważ mamy takich służb już dosyć dużo chciałbym zapytać jaka jest idea powołania służb koordynacyjnych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#JerzyPilarczyk">Chciałbym odpowiedzieć na pytanie pana S. Basaka. Właśnie w związku z tym, że tych instytucji jest tak dużo, potrzebna jest koordynacja ich działań. W tej chwili sprawami żywności i jakości żywienia zajmuje się bowiem aż 6 resortów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#RomanJagieliński">Nie uzyskałem jeszcze odpowiedzi członków Komisji na pytanie, czy powinniśmy w imieniu Komisji zająć stanowisko w sprawie tych dokumentów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#KazimierzIwaniec">Uważam, że powinniśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#RomanJagieliński">W związku z tym chciałbym zapytać, czy Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej przychyla się do propozycji, aby Sejm RP podjął uchwałę o przyjęciu „Założeń polityki społeczno-gospodarczej dla wsi, rolnictwa i gospodarki żywnościowej do r. 2000”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#JanuszMaksymiuk">Jeżeli chcemy być rzetelni, to na podstawie dyskusji należałoby raczej sformułować wniosek, iż przedstawiony nam materiał wymaga poprawek. Słyszałem bowiem wypowiedzi kilku posłów, które optowały za poprawieniem tego materiału, a także wypowiedzi, o których trudno powiedzieć, że przychylały się do opinii pana przewodniczącego. Nie rozumiem więc, dlaczego mielibyśmy w imieniu Komisji formułować wniosek zaproponowany przez pana przewodniczącego.</u>
          <u xml:id="u-113.1" who="#JanuszMaksymiuk">Wniosek jaki można wyciągnąć z dzisiejszej dyskusji zakłada, że przygotowany przez Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej materiał jest dobry i konieczny, ale wymaga wniesienia do jego treści pewnych poprawek. Szanuję wszystkie argumenty, które usłyszeliśmy w czasie dyskusji, ale to nie oznacza, że mam się z nimi zgodzić tylko z powodu braku czasu na przeprowadzenie szczegółowej dyskusji. Podobne stanowisko, jak sądzę, reprezentuje większość członków Komisji i proponuję, abyśmy rozstrzygnęli tę sprawę w głosowaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#HenrykSiedlecki">Popieram wniosek posła J. Maksymiuka, ale nie jestem do końca przekonany o tym, jak powinniśmy postąpić, ponieważ Sejm będzie rozpatrywał założenia polityki społeczno-gospodarczej państwa jeszcze przed uchwaleniem budżetu, o ile dobrze pamiętam, w październiku bieżącego roku. Sądzę, że Komisja mogłaby podjąć uchwałę zalecającą uzupełnienie dokumentu i przedstawienie go jako integralnej części założeń polityki gospodarczej państwa. Przy okazji moglibyśmy wtedy omówić jego uzupełnioną wersję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#StanisławKalemba">Sądzę, że najbardziej bulwersujące wszystkich posłów sprawy finansowe, rozstrzygnięte zostaną podczas dyskusji o przyszłym kształcie budżetu. Zgadzam się z opinią pana wiceministra J. Pilarczyka, który stwierdził, że przyjęcie tego dokumentu o niczym nie przesądza, ponieważ omawia on jedynie proponowane kierunki działań. Jego przyjęcie pozwoli nam wykorzystać zawarte w nim informacje o przyszłych kierunkach działań podczas dyskusji nad kształtem budżetu na 1995 r. Natomiast nieprzyjęcie tego dokumentu będzie świadczyło o tym, że nie dostrzegając zasadniczych spraw chcemy opóźnić zaproponowane w nim działania. O finansach, które są kluczową kwestią, decydującą o tym, czy uda nam się zrealizować zamierzone cele, będziemy mogli zadecydować przyjmując odpowiednią ustawę budżetową. Proszę sobie przypomnieć jak to wyglądało podczas głosowania nad ubiegłoroczną ustawą budżetową i uświadomić, że skutki niezdecydowania niektórych posłów ponosimy do tej pory.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#GrzegorzFigura">Chciałbym przypomnieć, że zgłoszono już wniosek, aby Komisja nie zajmowała oficjalnego stanowiska w tej sprawie. Z dyskusji wynika, że nawet w ramach jednego klubu istnieją rozbieżne zdania na ten temat i dlatego, być może, byłoby lepiej, aby nie było wspólnego stanowiska Komisji w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#KazimierzIwaniec">Przez cztery lata nie mieliśmy żadnej polityki rolnej i wreszcie został opracowany dokument, który spełnia te warunki i zasługuje w pełni na poparcie. Jeżeli nie przyjmiemy tego dokumentu, to w dalszym ciągu nie będziemy mieli żadnej polityki rolnej. Proponuję, aby przyjąć ten dokument, a swoje uwagi i wnioski posłowie mogą zgłosić w czasie dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#RomanJagieliński">Jako ostatni głos na ten temat zabierze poseł Ryszard Stanibuła. Ponieważ nie ma zgodności stanowisk w tej sprawie chciałbym, abyśmy rozstrzygnęli tę kwestię w głosowaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#RyszardStanibuła">Przysłuchując się dyskusji dochodzę do wniosku, że materiały przedstawione nam przez resort rolnictwa zostały dobrze i rzetelnie przygotowane. Jednak ze względu na ich dużą objętość i szeroki zakres tematyki, która obejmuje zagadnienia całej sfery gospodarki rolnej uważam, że należałoby w przyszłości uściślić i uzupełnić niektóre kwestie szczegółowe. Opowiadam się za tym, aby pan przewodniczący przedstawił na forum Sejmu stanowisko Komisji, które informowałoby, że Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej uznaje przygotowane założenia za zasadne, ale dostrzega jednocześnie potrzebę rozszerzenia w przyszłości ich zakresu. Jeżeli nie przyjmiemy założeń polityki społeczno-gospodarczej, to na czym będziemy bazować w przyszłości?</u>
          <u xml:id="u-119.1" who="#RyszardStanibuła">Podzielam stanowisko posła K. Iwańca dotyczące oceny tego dokumentu i chciałbym stwierdzić, że nad poszczególnymi szczegółowymi zagadnieniami możemy dyskutować podczas prac nad budżetem lub przy innych nadarzających się okazjach. Dlatego sądzę, że błędem byłoby uchylanie się od zajęcia stanowiska lub odrzucenie i totalne skrytykowanie całego programu.</u>
          <u xml:id="u-119.2" who="#RyszardStanibuła">Sądzę, że zadaniem Komisji będzie opracowanie wspólnie z Ministerstwem Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej szczegółowych rozwiązań dotyczących także odległej przyszłości. Jestem za przyjęciem „Założeń polityki społeczno-gospodarczej dla wsi, rolnictwa i gospodarki żywnościowej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#RomanJagieliński">W założeniach wyraźnie stwierdzono, że opracowane zostaną także programy branżowe i regionalne.</u>
          <u xml:id="u-120.1" who="#RomanJagieliński">Do tej pory zgłoszono do prezydium trzy wnioski. Pani poseł M. Zajączkowska złożyła wniosek, aby Komisja nie zajmowała stanowiska w tej sprawie. Drugi wniosek proponuje przedstawienie projektu uchwały o przyjęcie założeń polityki społeczno-gospodarczej, natomiast trzeci wniosek proponuje, aby dokument ten odesłać do resortu rolnictwa w celu jego poprawienia i uzupełnienia, a następnie rozpatrzeć wspólnie z założeniami społecznego i gospodarczego rozwoju na 1994 r.</u>
          <u xml:id="u-120.2" who="#RomanJagieliński">Najdalej idącym wnioskiem jest wniosek pani poseł M. Zajączkowskiej, aby Komisja nie zajmowała stanowiska w sprawie „Założeń polityki społeczno-gospodarczej dla wsi, rolnictwa i gospodarki żywnościowej”.</u>
          <u xml:id="u-120.3" who="#RomanJagieliński">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem tego wniosku?</u>
          <u xml:id="u-120.4" who="#RomanJagieliński">W głosowaniu za przyjęciem wniosku opowiedziało się 2 posłów, przeciw - 10, wstrzymało się od głosu - 2.</u>
          <u xml:id="u-120.5" who="#RomanJagieliński">Stwierdzam, że Komisja odrzuciła wniosek pani poseł M. Zajączkowskiej, co oznacza, że zajmie stanowisko w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-120.6" who="#RomanJagieliński">Prosiłbym członków Komisji o pomoc w ustaleniu, który z wniosków jest dalej idący. Czy ten, aby przyjąć założenia polityki społeczno-gospodarczej, czy ten, który zakłada uzupełnienie dokumentu i dyskusję nad nim podczas omawiania założeń polityki społecznej i gospodarczej państwa. Uważam, że drugi wniosek jest wnioskiem dalej idącym i proszę w związku z tym pana posła J. Maksymiuka o jego ostateczne sprecyzowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#JanuszMaksymiuk">Składam wniosek, aby „Założenia polityki społeczno-gospodarczej dla wsi, rolnictwa i gospodarki żywnościowej do r. 2000” skierować do uzupełnienia o uwagi jakie zgłosili członkowie Komisji podczas debaty na posiedzeniu sejmowej Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#JerzyPilarczyk">Uważam, że uwagi, o których wspomniał pan poseł J. Maksymiuk powinny zostać dokładnie wyspecyfikowane i sprecyzowane, a Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej powinna zalecić ich uwzględnienie w przedstawionym państwu dokumencie. Jak wynika z przebiegu dyskusji, w każdej kwestii posłowie prezentowali kilka różnych stanowisk i dlatego nie bardzo wiadomo o co w sumie chodzi. Jeżeli takie ogólne sformułowanie zostałoby skierowane do resortu, to nie bardzo byłoby wiadomo jakie uwagi i propozycje należy uwzględnić w materiale, o którym w tej chwili dyskutujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#RomanJagieliński">Wydaje mi się, że podczas debaty plenarnej minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej wraz z pozostałymi członkami kierownictwa resortu będzie mógł wynotować sobie uwagi posłów, a następnie udzielić na nie odpowiedzi. Sądzę jednak, że jutrzejsza debata zakończy się podobnie, jak nasze dzisiejsze posiedzenie, to znaczy, że po zgłoszeniu wielu uwag i odpowiedziach jakie na nie udzieli kierownictwo resortu, okaże się, że jest tak, jakby ich w ogóle nie było, ponieważ wszystkie kwestie zostały dokładnie wyjaśnione w „Założeniach polityki społeczno-gospodarczej dla wsi, rolnictwa i gospodarki żywnościowej”.</u>
          <u xml:id="u-123.1" who="#RomanJagieliński">Skoro jednak pan poseł J. Maksymiuk złożył wniosek, musimy go poddać pod głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-123.2" who="#RomanJagieliński">Kto z posłów jest za przyjęciem wniosku posła J. Maksymiuka?</u>
          <u xml:id="u-123.3" who="#RomanJagieliński">W głosowaniu za przyjęciem wniosku opowiedziało się 4 posłów, przeciw - 7, wstrzymał się od głosu - 1.</u>
          <u xml:id="u-123.4" who="#RomanJagieliński">Stwierdzam, że Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej odrzuciła wniosek posła J. Maksymiuka, aby założenia polityki społeczno-gospodarczej dla wsi odesłać do uzupełnienia o uwagi zgłoszone podczas posiedzenia Komisji.</u>
          <u xml:id="u-123.5" who="#RomanJagieliński">Pozostał nam zatem ostatni wniosek, który stwierdza, że Sejm RP przyjmuje „Założenia polityki społeczno-gospodarczej dla wsi, rolnictwa i gospodarki żywnościowej do r. 2000”. Czy ktoś z posłów chciałby zgłosić jakieś uwagi lub zastrzeżenia do przedstawionego wniosku?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#StanisławKalemba">Boję się, abyśmy nie przesadzili w formułowaniu pewnych stwierdzeń. Uważam, że prezydium Komisji opierając się na przebiegu dzisiejszej dyskusji powinno opracować opinię Komisji i przedłożyć ją członkom Komisji do akceptacji. Nie zamyka to oczywiście drogi do dalszej dyskusji nad założeniami, której część odbędzie się już jutro, podczas obrad plenarnych. Jeżeli Sejm przyjmie taką uchwałę, to uważam, że uwzględni wnioski płynące zarówno z posiedzenia Komisji, jak i przebiegu obrad plenarnych.</u>
          <u xml:id="u-124.1" who="#StanisławKalemba">Pragnę zwrócić państwa uwagę na to, aby podejmując tę uchwałę nie zamknąć sobie drogi do prowadzenia dalszych prac.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#KazimierzIwaniec">Istnieje także taka możliwość, że wnioski zgłoszone przez posłów w czasie dyskusji plenarnej, Komisja może uwzględnić w czasie trwania obrad i dostarczyć marszałkowi Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#JerzyPilarczyk">Sądzę, że pan poseł K. Iwaniec chciał powiedzieć, że niezwykle istotną sprawą jest, aby zaistniał projekt uchwały, nad którym będzie można dyskutować i do którego będzie można wnieść poprawki. Będzie to o wiele bardziej skuteczne niż odrzucenie lub nieprzyjęcie projektu. Nawet jeżeli panie i panowie posłowie nie zgadzają się z treścią tego dokumentu, to jutro będzie można o niej dyskutować podczas plenarnych obrad Sejmu. Natomiast jeżeli nie będzie żadnej treści stanowiska, projektu lub uchwały, to jutro odbędzie się jedynie dyskusja nad dwoma przedstawionymi państwu dokumentami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#JanuszMaksymiuk">Wniosek, który złożył pan wiceminister, jest bardzo zbliżony do mojego wniosku, w którym proponuję, aby w projekcie uchwały stwierdzono, że Komisja odsyła projekt do poprawienia ze względu na uwagi zgłoszone przez posłów podczas posiedzenia Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#RomanJagieliński">Pan poseł źle zrozumiał moje intencje. Proponuję, aby Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej przedłożyła Sejmowi projekt uchwały, w której stwierdza się, że Sejm przyjmuje „Założenia polityki społeczno-gospodarczej dla wsi, rolnictwa i gospodarki żywnościowej”. Dopiero wtedy będzie można rozpocząć dyskusję na temat tego projektu i Prezydium Sejmu zadecyduje, czy odbędzie się ona na forum Sejmu, lub Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-128.1" who="#RomanJagieliński">Przechodzimy do głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#KazimierzIwaniec">Komisja może się przecież zebrać podczas obrad Sejmu na dodatkowym posiedzeniu i uwzględnić wszystkie uwagi, które zostaną zgłoszone podczas dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#JerzyPilarczyk">Najpierw musi być przedstawiony projekt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#RomanJagieliński">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-131.1" who="#RomanJagieliński">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem wniosku, aby Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej przedłożyła Sejmowi RP projekt uchwały o przyjęciu „Założeń polityki społeczno-gospodarczej dla wsi, rolnictwa i gospodarki żywnościowej do r. 2000”. Przypominam, że jeżeli wniesiemy taki projekt, to nie będziemy zmuszeni do zebrania 15 podpisów.</u>
          <u xml:id="u-131.2" who="#RomanJagieliński">W głosowaniu za przyjęciem wniosku głosowało 6 posłów, przeciw - 5, wstrzymało się od głosu - 3.</u>
          <u xml:id="u-131.3" who="#RomanJagieliński">Stwierdzam, że Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej przyjęła projekt uchwały o przyjęciu założeń polityki społeczno-gospodarczej dla wsi.</u>
          <u xml:id="u-131.4" who="#RomanJagieliński">Aby założenia te od razu nabrały pełnego znaczenia proponuję członkom Komisji, abyśmy przyjęli projekt rezolucji Sejmu RP w sprawie „Założeń polityki społeczno-gospodarczej dla wsi, rolnictwa i gospodarki żywnościowej do r. 2000”.</u>
          <u xml:id="u-131.5" who="#RomanJagieliński">Przeczytam obecnie państwu proponowany tekst rezolucji.</u>
          <u xml:id="u-131.6" who="#RomanJagieliński">„W związku z przyjęciem „Założeń polityki społeczno-gospodarczej dla wsi, rolnictwa i gospodarki żywnościowej do r. 2000” Sejm RP wzywa rząd do:</u>
          <u xml:id="u-131.7" who="#RomanJagieliński">1) uruchomienia w miesiącu wrześniu br. kredytu suszowego w kwocie 1 mln zł na 1 ha użytków rolnych, udzielanego w okresie 12 miesięcy od chwili uruchomienia,</u>
          <u xml:id="u-131.8" who="#RomanJagieliński">2) pilnego skierowania do Sejmu projektu ustawy o kredytowaniu rolnictwa,</u>
          <u xml:id="u-131.9" who="#RomanJagieliński">3) pełnego zrealizowania decyzji o przeznaczeniu w 1995 r. równowartości kwoty 100 mln USD z pożyczki ASAL na cele rozbudowy infrastruktury technicznej obszarów wiejskich,</u>
          <u xml:id="u-131.10" who="#RomanJagieliński">4) w przedłożeniu ustawy budżetowej na 1995 r. uwzględnienia wysokości nakładów na rolnictwo rzędu 3%”.</u>
          <u xml:id="u-131.11" who="#RomanJagieliński">Rozpoczynamy dyskusję. Czy ktoś z posłów chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#HenrykSiedlecki">Panie przewodniczący, zaproponował nam pan przed chwilą przyjęcie treści rezolucji sprzecznej z przyjętymi założeniami polityki społeczno-gospodarczej dla wsi. W założeniach nie napisano bowiem, co Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa ma uczynić w zakresie inwestycji dotyczących infrastruktury rolnej. Powiązanie tego faktu z treścią rezolucji, która zakłada, że środki pochodzące z tego źródła mają być przeznaczone na dopłaty do kredytów jest zaprzeczeniem sensu zapisów przyjętych w założeniach polityki społeczno-gospodarczej dla wsi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#RomanJagieliński">Nie widzę takiej sprzeczności, natomiast wiem, że nie możemy w tej chwili uruchomić kredytu suszowego bez nowelizacji ustawy budżetowej. Będzie to można uczynić tylko wtedy, kiedy rząd podejmie decyzję o przesunięciu środków z funduszu Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa na dopłaty do kredytu suszowego. Na następny rok możemy zapewnić takie środki poprzez dokonanie odpowiedniego zapisu w ustawie budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-133.1" who="#RomanJagieliński">Mówiłem już o tym wcześniej, ale jeszcze raz powtórzę, że otrzymaliśmy informacje, że zamiast obiecanej równowartości 100 mln dolarów z pożyczki ASAL otrzymamy zaledwie 700 mld zł, co stanowi równowartość 30 mln dolarów. Sądzę, że jest to wystarczający powód, aby umieścić ten projekt w rezolucji. Nie zamyka to jednak oczywiście dyskusji na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#HenrykSiedlecki">Po wyjaśnieniach pana przewodniczącego uważam, że powinniśmy przyjąć projekt rezolucji, ale nie wiązałbym go z przyjętymi założeniami.</u>
          <u xml:id="u-134.1" who="#HenrykSiedlecki">Powinniśmy także postawić warunek, że ewentualne środki na dopłaty do kredytów, które pochodzą spoza budżetowego źródła finansowania powinny być zrefundowane, z dodatkowym uwzględnieniem tej kwoty, w projekcie przyszłorocznego budżetu. Sądzę bowiem, że przenoszenie środków z zadań inwestycyjnych na kredyty nie powinno pozostać bez echa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#RyszardStanibuła">Uważam, że powinniśmy przedstawić projekt rezolucji Sejmowi RP. Jeżeli dobrze zrozumiałem, jest to dodatkowa forma pomocy dla znajdującego się w trudnej sytuacji polskiego rolnictwa. Jest ona bardzo potrzebna i ta świadomość powinna nas skłonić do zaakceptowana tej propozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#RyszardBondyra">O ile dobrze zrozumiałem w pierwszym punkcie rezolucji proponujemy 1 mln zł kredytu na 1 ha użytków rolnych. Taką wysokość kredytu ustanowiliśmy także w roku bieżącym. Wydaje mi się, że chyba nie o to nam chodzi, aby sytuacja wyglądała podobnie jak obecnie.</u>
          <u xml:id="u-136.1" who="#RyszardBondyra">Chciałem zapytać, czy proponowany 3% udział wydatków na rolnictwo w budżecie państwa, zawiera także wydatki na KRUS.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#RomanJagieliński">Nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#RyszardBondyra">W takim razie trzeba to jasno określić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#RomanJagieliński">Uważam, że nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy dokładnie sprecyzowali nasze stanowisko w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#JanuszMaksymiuk">Chciałbym zapytać, w którym roku wysokość nakładów na rolnictwo wyniesie 3%?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#RomanJagieliński">Przez wszystkie następne lata.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#JanuszMaksymiuk">W takim razie chciałbym podkreślić to, o czym mówił pan poseł H. Siedlecki. Przyjęcie w rezolucji zapisu, że żądamy 3% udziałów w budżecie, jest niezgodne z założeniami polityki społeczno-gospodarczej dla wsi, ponieważ z założeń nie wynika, aby rząd miał otrzymać taki udział w budżecie państwa. Wprost przeciwnie, w swoich wypowiedziach resort stwierdza, że procentowy udział środków przeznaczonych na rolnictwo w budżecie państwa stale się zmniejsza, a przecież wszyscy wiemy, że obecnie jest już mniejszy od 2%. Nie oszukujmy więc nikogo i powiedzmy całą prawdę.</u>
          <u xml:id="u-142.1" who="#JanuszMaksymiuk">Będę jednak głosował za przyjęciem rezolucji, ponieważ uważam, że jest to dokument wyższy rangą niż przyjęcie materiałów dotyczących założeń polityki społeczno-gospodarczej dla wsi. Prosiłbym jednak, abyśmy nie używali stwierdzenia, że przyjęcie rezolucji następuje w związku z akceptacją programu, ale w związku z debatą nad programem. Nie wiemy bowiem jeszcze czy ten program zostanie przyjęty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#RomanJagieliński">Rezolucja zostanie zgłoszona dopiero po przyjęciu programu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#JanuszMaksymiuk">Czy nie powinniśmy przyjąć rezolucji, także w przypadku odrzucenia tego programu? Uważam, że rezolucję powinniśmy przyjąć bez względu na to czy zostanie przyjęty program.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#RomanJagieliński">Chciałbym państwu przedstawić dostarczone mi przed chwilą przez prof. W. Jóźwiaka dane dotyczące wysokości udziału wydatków na rolnictwo w budżecie państwa. W 1991 r. było to 2,6%, w 1992 r. - 1,81%, w 1993 r. - 1,48%, w 1994 r. - 1,71%. Moim zdaniem wskazuje to na powolny postęp, chociaż oczywiście jest to sprawa dyskusyjna. Sądzę, że jeżeli zależy nam na rozwoju rolnictwa, to powinniśmy wystąpić z propozycją zawartą w projekcie rezolucji. Zupełnie inną sprawą, która wywołuje dyskusje wśród specjalistów, jest problem czy Sejm może narzucać sam sobie wolę, ponieważ nasza propozycja jest skierowana do nas samych. Chcę jednak podkreślić, że dotyczy ona przedłożenia projektu ustawy budżetowej i zgłoszenie takiej propozycji będzie obowiązkiem rządu, a nam ułatwi to dyskusję na temat budżetu w Sejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#JanuszMaćkowiak">Panie przewodniczący, nie rozumiem sensu tej dyskusji i odnoszę wrażenie, że posłowie nie wiedzą o czym mówią. Założenia, które przyjęliśmy są ramowym programem, i w związku z tym rezolucja nie jest, bo nie może być z nimi sprzeczna, ponieważ wyraża nasze konkretne oczekiwania np. dotyczące wysokości nakładów na rolnictwo w budżecie państwa. Czy nie mamy prawa domagać się tego, aby wynosiły one 3% wielkości całego budżetu? Mamy do tego pełne prawo i właśnie w ten sposób powinniśmy się tego domagać.</u>
          <u xml:id="u-146.1" who="#JanuszMaćkowiak">Jeżeli chodzi o kredyty, to możemy mieć różne zdania na ten temat, ale na pewno nie są one takie same jak w tym roku, ponieważ okres funkcjonowania tego kredytu wyniesie 12 miesięcy. Przestańmy się wreszcie kłócić, bo coraz wyraźniej widać, że niektórym posłom chodzi głównie o autorstwo tego projektu.</u>
          <u xml:id="u-146.2" who="#JanuszMaćkowiak">Proponuję, abyśmy potraktowali tę rezolucję jako dokument Komisji i gorąco opowiadam się za jego przyjęciem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#RomanJagieliński">Chciałbym poinformować pana posła R. Bondyrę, że wysokość proponowanego kredytu będzie wynosiła 1 mln zł na 1 ha użytków rolnych, a nie do 1 mln zł, jak było to w tym roku. Wstępne symulacje wskazują, że w sumie będzie to kwota w granicach 12,5 bln zł, która pozostawałaby do dyspozycji rolników od 1 października 1994 r. do 30 maja 1995 r. z terminem spłaty do października 1995 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-148">
          <u xml:id="u-148.0" who="#HenrykSiedlecki">Chciałbym zapytać przedstawicieli rządu, z jakiego źródła będą pochodziły środki przeznaczone na dopłaty do kredytów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-149">
          <u xml:id="u-149.0" who="#RomanJagieliński">Sądziłem, że już odpowiedziałem na pańskie pytanie. W tym roku, jeżeli nie będzie nowelizacji ustawy budżetowej, to dodatkowe środki na kredyty, możemy uzyskać albo z rezerwy budżetowej, albo z funduszy Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Z informacji prasowych wynika, że kredyt skupowy nie został w pełni wykorzystany i prawdopodobnie uzyskamy w ten sposób dodatkowe środki pochodzące ze związanych z nim dopłat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-150">
          <u xml:id="u-150.0" who="#HenrykSiedlecki">Po pana wyjaśnieniach wiem już, że doskonale zdaje pan sobie sprawę z tego, co rząd zamierza. Chciałbym zgłosić wniosek formalny, aby do rezolucji dopisać sformułowanie, że środki przeznaczone z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa na dopłaty do kredytów, o których wspomniał pan przewodniczący, będą zrefundowane jako dodatkowe środki, w projekcie przyszłorocznego budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-150.1" who="#HenrykSiedlecki">Dzięki suszy okazało się, że nie ma żadnych dodatkowych środków na rolnictwo i na cele związane z kredytami suszowymi przemieszcza się je po prostu z funduszu Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-151">
          <u xml:id="u-151.0" who="#RomanJagieliński">W pełni zgadzam się z pana opinią, że jest to tylko przemieszczenie, ale przecież upoważniliśmy rząd do podejmowania takich działań, z których obecnie korzysta.</u>
          <u xml:id="u-151.1" who="#RomanJagieliński">Proponuję jednak, abyśmy wzięli pod uwagę, iż nasze żądanie dotyczące wielkości nakładów na rolnictwo w budżecie państwa w wysokości 3% oznacza znaczący wzrost ilości środków. Nie próbujmy zatem łowić wszystkiego w sieć, ponieważ skutek takiego postępowania może być opłakany i ograniczmy się do żądania 3% udziału. Z mojego doświadczenia wynika, że w momencie, gdy nie ustalimy jednego priorytetu, którego chcemy bronić podczas prac nad budżetem, to przegrywamy dosłownie wszystko. Proponuję zatem, abyśmy w przypadku środków na rok przyszły i lata następne ograniczyli się do zapisu dotyczącego 3% udziału wydatków na rolnictwo w budżecie państwa.</u>
          <u xml:id="u-151.2" who="#RomanJagieliński">Przechodzimy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-151.3" who="#RomanJagieliński">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem rezolucji?</u>
          <u xml:id="u-151.4" who="#RomanJagieliński">W głosowaniu 13 posłów opowiedziało się za przyjęciem rezolucji, 1 poseł wstrzymał się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-151.5" who="#RomanJagieliński">Stwierdzam, że Komisja przyjęła projekt rezolucji i w momencie przyjęcia „Założeń polityki społeczno-gospodarczej dla wsi, rolnictwa i gospodarki żywnościowej do r. 2000” przedłoży go Sejmowi. W związku z tym proszę sekretariat Komisji o przesłanie rezolucji do Prezydium Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-152">
          <u xml:id="u-152.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Rozumiem panie przewodniczący, że w treści rezolucji zostanie zapisane sformułowanie „minimum 3%”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-153">
          <u xml:id="u-153.0" who="#RomanJagieliński">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>