text_structure.xml 229 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#RomanJagieliński">Na wstępie chciałbym ogłosić kilka komunikatów. Chcę przypomnieć, że w dniu 25 maja br. o godzinie 11oo odbędzie się wspólne posiedzenie Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej z Komisją Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej poświęcone sprawozdaniu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych z realizacji ustawy z dnia 24 marca 1920 r. o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców. W związku z tym zwracam się do posłów z prośbą o liczne i aktywne uczestnictwo w tym spotkaniu.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#RomanJagieliński">Druga sprawa, o której chcę wspomnieć, jest dosyć przykra i budzi zaniepokojenie prezydium Komisji. Dosyć skromna frekwencja na posiedzeniach Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej zmusza mnie do przypomnienia państwu o zasadach usprawiedliwiania nieobecności. Nie będę w tej chwili odczytywał całego pisma, jakie pan marszałek Sejmu skierował na ręce przewodniczącego Komisji, ograniczę się jedynie do kilku jego fragmentów. „Posłowie, którzy są nieobecni na posiedzeniu Komisji, są zobowiązani w ciągu 7 dni usprawiedliwić w formie pisemnej swoją nieobecność przed przewodniczącym Komisji. Informacje o nie usprawiedliwionych nieobecnościach posłów na posiedzeniach Komisji są jawne”. Ponadto pan marszałek Sejmu zwraca uwagę, że tylko wyjazd za granicę lub choroba jest podstawą do usprawiedliwienia nieobecności posła na posiedzeniu Komisji. Konsekwencją nie usprawiedliwienia nieobecności jest zmniejszenie o 1/3 wysokości diety posła, w okresie trzech miesięcy po nie usprawiedliwionej nieobecności.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#RomanJagieliński">Chcę dodać, że nieobecności jest bardzo dużo i nie chciałbym, aby ktoś z pań i panów posłów miał do mnie jako przewodniczącego Komisji z tego powodu szczególne pretensje. Sprawę obecności posłów na posiedzeniach traktowałem do tej pory dosyć liberalnie, ale w związku z kolejną uwagą pana marszałka Sejmu, dotyczącą tej sprawy, będę zmuszony przestrzegać wymaganych reguł postępowania.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#RomanJagieliński">Chciałbym jeszcze raz na chwilę powrócić do poprzedniego posiedzenia Komisji. Prezydium Komisji podjęło uchwałę odnoszącą się do treści dezyderatu w sprawie prywatyzacji branży tytoniowej, który członkowie Komisji przyjęli na posiedzeniu w dniu 10 maja 1994 r. Dezyderat nie został podpisany, ponieważ, zdaniem prezydium Komisji, przyjęty tekst nie odpowiada wnioskom, jakie wypływały z dyskusji nad zagadnieniami prywatyzacji branży tytoniowej. Uważamy, że dezyderat został błędnie sformułowany, ponieważ nie było naszą intencją pozostawianie 51% kapitału tylko w gestii skarbu państwa. Sądzimy, że 51% kapitału prywatyzowanych przedsiębiorstw powinno się znaleźć zarówno w gestii skarbu państwa, jak również innych podmiotów krajowych. Mimo że sprawa ta była już przedmiotem dyskusji, chciałbym, abyśmy rozważyli ją ponownie.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#RomanJagieliński">Prezydium proponuje, aby w ostatecznej wersji dezyderatu zapis tego fragmentu jego treści brzmiał następująco: „W procesie prywatyzacji należy zabezpieczyć, by przynajmniej 51% kapitału pozostało własnością skarbu państwa i innych podmiotów krajowych”. Czy w związku z tą propozycją panie i panowie posłowie chcieliby zgłosić jakieś wnioski lub uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MariaStolzman">Moja uwaga jest natury lingwistycznej. Proponuję, aby zamiast słowa „zabezpieczyć”, które jest bardzo brzydkim rusycyzmem, użyć słowa „zapewnić”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#RomanJagieliński">Czy są inne propozycje? Nie widzę. Po wprowadzeniu proponowanej przez panią poseł M. Stolzman zmiany, ten fragment treści dezyderatu będzie brzmiał następująco: „W procesie prywatyzacji należy zapewnić, aby przynajmniej 51% kapitału pozostało własnością skarbu państwa i innych podmiotów krajowych”. Sądzę, że na zasadzie porozumienia, członkowie Komisji zaakceptują poprawioną treść dezyderatu, który w tej formie może zostać podpisany i skierowany do prezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#RomanJagieliński">Czy są inne propozycje? Nie widzę. Uważam, że członkowie Komisji przyjęli zaproponowaną zmianę treści dezyderatu.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#RomanJagieliński">Przystępujemy do omówienia porządku dziennego dzisiejszego posiedzenia. Prezydium Komisji proponuje wprowadzenie do niego dwóch zmian. Po pierwsze - proponujemy, aby informację NIK o wynikach kontroli restrukturyzacji oraz gospodarki majątkiem trwałym państwowych zakładów zbożowo-młynarskich, rozpatrzyć jako punkt pierwszy posiedzenia, natomiast jako punkt drugi - informację o stanie przemysłu zbożowo-młynarskiego. Pozostałe punkty porządku obrad pozostają bez zmian, z tym że proponujemy dodać punkt szósty - sprawy różne.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#RomanJagieliński">Czy są inne propozycje w tej sprawie? Nie widzę. Uważam, że członkowie Komisji przyjęli zaproponowany porządek obrad dzisiejszego posiedzenia Komisji.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#RomanJagieliński">Proponuję, abyśmy przystąpili do rozpatrzenia informacji Najwyższej Izby Kontroli o wynikach kontroli restrukturyzacji oraz gospodarki majątkiem trwałym państwowych zakładów zbożowo-młynarskich. Proszę o zabranie głosu pana dyrektora Sz. Gocia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#SzymonGoć">Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła w drugim półroczu ubiegłego roku kontrolę restrukturyzacji oraz gospodarki majątkiem trwałym państwowych zakładów zbożowo-młynarskich. Kontrolę podjęto na zlecenie Sejmu, poprzedzone wnioskiem sejmowej Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Badaniami kontrolnymi objęto 31 przedsiębiorstw przemysłu zbożowo-młynarskiego PZZ, 14 urzędów wojewódzkich, których wojewodowie pełnią funkcję organu założycielskiego oraz Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Przy opracowywaniu informacji wykorzystaliśmy również materiały uzyskane z Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Przekształceń Własnościowych, Banku Gospodarki Żywnościowej, Urzędu Antymonopolowego oraz Agencji Rynku Rolnego. Kontrolą objęty został okres 1991, 1992 i I półrocze 1993 r. Wyniki kontroli omówione zostały w informacji, którą NIK przekazała Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#SzymonGoć">W związku z tym w swoim wystąpieniu chciałbym skoncentrować się tylko na niektórych problemach.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#SzymonGoć">W wyniku kontroli stwierdzono, że w badanym okresie nastąpił znaczny spadek wykorzystania pojemności magazynów zbożowych oraz zdolności produkcyjnych w młynach i kaszarniach należących do przedsiębiorstw PZZ. W I półroczu 1993 r. magazyny zbożowe wykorzystywane były tylko w 16%. Wykorzystanie zdolności produkcyjnych młynów spadło z 75% w roku 1991, do 65% w roku 1992. Proces obniżania wykorzystania zdolności produkcyjnych młynów postępował także w 1993 r.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#SzymonGoć">Wykorzystanie posiadanego majątku trwałego, w kontrolowanych przedsiębiorstwach, było bardzo zróżnicowane i uzależnione od różnych czynników. Głównie wynikało z sytuacji ekonomiczno-finansowej tych przedsiębiorstw. Skutkiem zmniejszonego przerobu zbóż była niższa produkcja przetworów zbożowych, głównie mąki, a także śrut zbożowych na cele paszowe. Należy zaznaczyć, że w większości przypadków o wielkości produkcji mąki decydowało zapotrzebowanie rynku, na którym w ostatnich latach zarysowała się tendencja spadkowa wynikająca ze spadku spożycia zarówno mąki, jak i jej przetworów.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#SzymonGoć">Na pogorszenie warunków prowadzenia podstawowej działalności przedsiębiorstw PZZ, tzn. skupu, przechowalnictwa i przetwórstwa zbóż, głównie miała wpływ bardzo trudna sytuacja tych przedsiębiorstw, wynikająca w przeważającej mierze z dużego lub bardzo dużego zadłużenia wobec banków i budżetu państwa. W ostatnich latach zadłużenie przedsiębiorstw PZZ stale rosło i w całym szeregu przypadków doprowadziło do ich niewypłacalności.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#SzymonGoć">Istotnym problemem jest zadłużenie z tytułu kredytów inwestycyjnych, zaciągniętych w ubiegłych latach na budowę dużych elewatorów zbożowych. Spłatę tych kredytów gwarantował, co prawda, minister finansów, ale z powodu braku środków budżetowych udzielone gwarancje nie mogły być zrealizowane. Chciałbym podkreślić, że Ministerstwo Finansów z dużym opóźnieniem podjęło decyzję dotyczącą sposobu rozliczania kosztów budowy dużych elewatorów, realizowanych w początkowym okresie jako inwestycje centralne, finansowane ze środków państwowych, a w późniejszym okresie także z kredytów gwarantowanych przez ministra finansów. Dopiero w maju 1993 r. uzgodniono, że Ministerstwo Finansów dokona spłaty zadłużenia ciążącego na czterech budowanych w tej formie elewatorach, tzn. Kępnie, Krasnymstawie, Proboszczewicach i Bielsku Podlaskim, a Agencja Rynku Rolnego pokryje połowę zadłużenia z własnych środków.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#SzymonGoć">Kontrola wykazała istniejący na szczeblu krajowym brak koncepcji sposobu rozwiązania problemu zadłużenia przedsiębiorstw przemysłu zbożowo-młynarskiego PZZ, co w istotny sposób utrudniło ich restrukturyzację, a następnie prywatyzację. Brak również koncepcji przekształceń własnościowych tej branży, określającej zarówno ścieżki prywatyzacyjne poszczególnych przedsiębiorstw, jak i przyszły model organizacyjny przemysłu zbożowo-młynarskiego.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#SzymonGoć">Trudna sytuacja finansowa wymuszała na przedsiębiorstwach podejmowanie działań restrukturyzacyjnych, polegających głównie na wyzbywaniu się składników majątkowych, charakteryzujących się niskim stopniem wykorzystania oraz wnoszenia tych składników do spółek tworzonych z innymi podmiotami gospodarczymi, a następnie zamianę istniejących długów na udziałowe w ten sposób utworzonych spółkach.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#SzymonGoć">Część przedsiębiorstw PZZ podjęła działania restrukturyzacyjne w wyniku wniosków złożonych przez Urząd Antymonopolowy. Polegały one głównie na podziale dotychczas istniejących dużych przedsiębiorstw na mniejsze jednostki. Ustalenia kontroli NIK wskazują, że nie wszystkie powstałe w ten sposób przedsiębiorstwa zdolne są do samodzielnej egzystencji, a głównym tego powodem jest jednoczesne przejęcie części zadłużenia przedsiębiorstw, które uległy podziałowi. Tak więc, już na początku działania tych przedsiębiorstw ich sytuacja była bardzo trudna, a na jej dalsze pogorszenie wpłynęła narastająca na rynku przetworów zbożowych konkurencja ze strony innych przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#SzymonGoć">Mieliśmy także do czynienia z problemami opóźniającymi proces restrukturyzacji. Jednym z nich, był brak pełnego uregulowania stosunków własności majątku przedsiębiorstw PZZ. Zdarzały się przypadki zgłaszania roszczeń przez byłych właścicieli obiektów produkcyjnych, pozostających obecnie we władaniu przedsiębiorstw państwowych.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#SzymonGoć">Dotychczasowy przebieg i efekty zmian strukturalnych, które miały zapoczątkować procesy prywatyzacyjne przedsiębiorstw PZZ, nie wskazują, aby przyczyniły się one do lepszego wykorzystania majątku trwałego, którego wartość na koniec 1993 r. wynosiła około 6 bln zł. Na skutek wolnego tempa zmian, wydłuża się okres dostosowywania asortymentu i jakości wyrobów zbożowo-młynarskich do poziomu zapewniającego ich konkurencyjność zarówno na rynku krajowym, jak i zagranicznym.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#SzymonGoć">W wyniku kontroli sformułowaliśmy pięć zasadniczych wniosków, które skierowaliśmy do organów szczebla centralnego. Nie będę ich w tej chwili omawiał, ponieważ zawarliśmy je w końcowej części informacji.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#SzymonGoć">Na zakończenie chciałbym powiedzieć, że z wynikami kontroli zostali zapoznani wszyscy wojewodowie, którzy są organami założycielskimi tych przedsiębiorstw. Obecnie nadsyłają oni do Najwyższej Izby Kontroli informacje o sposobie wykorzystania uwag i realizacji skierowanych do nich wniosków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#RomanJagieliński">Rozpoczynamy dyskusję. Czy ktoś z posłów chciałby zabrać głos? Nie widzę. Skoro informacja przedstawiona przez Najwyższą Izbę Kontroli nie budzi sprzeciwu, proponuję, aby Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej przyjęła informację NIK o wynikach kontroli restrukturyzacji oraz gospodarki majątkiem trwałym państwowych zakładów zbożowo-młynarskich. Czy są inne propozycje w tej sprawie? Nie widzę. Stwierdzam wobec tego, że Komisja przyjęła informację NIK.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#RomanJagieliński">Przystępujemy do omawiania punktu drugiego porządku obrad i proszę pana posła K. Musielaka o wygłoszenie koreferatu na temat stanu przemysłu zbożowo młynarskiego, ze szczególnym uwzględnieniem zamierzeń dotyczących przekształceń własnościowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#KazimierzMusielak">Mimo bardzo krótkiego czasu, jaki otrzymałem na zapoznanie się z obszernym materiałem informacyjnym, przygotowanym przez Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, oraz wynikami kontroli Zespołu Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej NIK w państwowych zakładach zbożowo-młynarskich, sądzę, że moje przemyślenia i zebrany materiał przyczynią się do:</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#KazimierzMusielak">- wypracowania w Komisji odpowiednich ustaleń i wniosków dotyczących dalszych działań w zakresie najkorzystniejszych przekształceń w przemyśle zbożowo-młynarskim,</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#KazimierzMusielak">- szybszego przebiegu przekształceń w całym sektorze zbożowo-młynarskim PZZ,</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#KazimierzMusielak">- dokonania zmian i procesów przekształceniowych, a docelowo pełnej prywatyzacji przeprowadzonej przy jak najmniejszych kosztach i stratach.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#KazimierzMusielak">Najważniejsze moje przemyślenia i ustalenia dotyczą następujących spraw:</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#KazimierzMusielak">- koncepcja przekształceń państwowego sektora zbożowo-młynarskiego, obejmującego przechowalnictwo i przetwórstwo zbóż, poprzedzona podziałem przedsiębiorstw PZZ na mniejsze jednostki organizacyjne, jest, moim zdaniem i chyba nie tylko moim, słuszna z tego względu, że prowadzi do demonopolizacji i powstania możliwości prywatyzacji,</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#KazimierzMusielak">- proces przekształceń systemowych przemysłu zbożowo-młynarskiego nastąpił w szczególnie trudnej sytuacji, przy naciskach ze strony administracji państwowej w latach 1989–90 na zakup całej podaży zbóż, przy jednoczesnej zmianie warunków obsługi kredytów skupowych oraz trwającej od dwóch lat stabilizacji cen zbóż i mąki. Między innymi dlatego prywatyzacja w tym sektorze jest tak trudna i złożona,</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#KazimierzMusielak">- wykorzystanie magazynów PZZ kształtuje się obecnie na poziomie zaledwie 45% ich pojemności, a wykorzystanie zdolności przemiału zbóż - na poziomie około 55%, co oznacza olbrzymie nadwyżki potencjału gospodarczego PZZ, a więc niską rentowność i rosnące coraz bardziej zadłużenie tych przedsiębiorstw,</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#KazimierzMusielak">- oddłużenie PZZ staje się najpilniejszą i podstawową kwestią, która zadecyduje o prawidłowości przekształceń własnościowych. Warunkiem podstawowym jest jak najszybsze przedstawienie programu restrukturyzacji zarówno finansowej, własnościowej, jak i majątkowej,</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#KazimierzMusielak">- szybkie zakończenie procesu uwłaszczania majątku PZZ. Myślę w tym miejscu o roszczeniach byłych właścicieli lub ich spadkobierców. Sprawy te muszą być rozwiązane w trybie pilnym,</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#KazimierzMusielak">- urealnienie wartości majątku PZZ. Obecne oceny są zawyżone w wyniku kapitalizacji odsetek typu inflacyjnego, które trzeba sprowadzić do realnie oszacowanej wartości,</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#KazimierzMusielak">- pilnego rozwiązania wymaga sprawa skupu zbóż. Obecnie ceny nie zmieniają się, a kredyty preferencyjne są zbyt drogie,</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#KazimierzMusielak">- różnice pomiędzy interesami rolników i zakładów młynarskich polegają m.in. na tym, że ceny wyrównawcze na zboża są w obecnej sytuacji korzystne dla rolników, ale niekorzystne dla zakładów zbożowo-młynarskich. Cena wyrównawcza na różnego rodzaju mąki ograniczy także tani import z zagranicy,</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#KazimierzMusielak">- powiązanie problemów związanych z obniżaniem stopy oprocentowania kredytów skupowych i na zapasy zbóż, zwiększenie ich rozmiaru oraz dostępności,</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#KazimierzMusielak">- przejęcie od zakładów zbożowo-młynarskich PZZ zbędnego majątku trwałego na rzecz państwa,</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#KazimierzMusielak">- pilne wprowadzenie ulg w podatku dochodowym z tytułu inwestycji prowadzonych w poszczególnych przedsiębiorstwach zbożowo-młynarskich,</u>
          <u xml:id="u-6.16" who="#KazimierzMusielak">- możliwości wykorzystania różnych ścieżek prywatyzacji, ze szczególnym uwzględnieniem procesów prywatyzacji oddolnej. Mam na myśli inicjatywy poszczególnych organów i przedsiębiorstw oraz odpowiednie ich wykorzystanie,</u>
          <u xml:id="u-6.17" who="#KazimierzMusielak">- uregulowanie problemu prawnego ukształtowania systemu przekształceń w całym sektorze rolno-spożywczym, a przede wszystkim systemu regulacji rynku zbożowego i stabilizacji cen. Działania w tym kierunku powinny stać się pilnym zadaniem zarówno dla Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, jak i całego Sejmu,</u>
          <u xml:id="u-6.18" who="#KazimierzMusielak">- rozwiązanie systemowe, obejmujące działania na rzecz regulacji rynku i odpowiedniej jego organizacji, zabezpieczenia i ustanowienia prawa obrotu towarowego. Mam na myśli jakość, standaryzację i formy sprzedaży. Także i w tej kwestii dużą rolę do spełnienia mają Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Sejm,</u>
          <u xml:id="u-6.19" who="#KazimierzMusielak">- za główny kierunek polityki gospodarczej państwa w odniesieniu do gospodarki żywnościowej i przemysłu spożywczego należy uznać oparcie bezpieczeństwa żywnościowego kraju na własnej produkcji i przetwórstwie. Import żywności, aczkolwiek ważny i doceniany, powinien mieć jedynie znaczenie uzupełniające,</u>
          <u xml:id="u-6.20" who="#KazimierzMusielak">- przekształceniom w przemyśle zbożowo-młynarskim muszą towarzyszyć przekształcenia BGŻ i banków spółdzielczych.</u>
          <u xml:id="u-6.21" who="#KazimierzMusielak">Na zakończenie chciałbym powiedzieć dwa zdania na temat materiału, z którym miałem okazję zapoznać się w czasie podróży do Warszawy. Jest nim wypowiedź pana dra Ryszarda Tupina, pierwszego zastępcy prezesa BGŻ i pełnomocnika premiera, która dotyczy banków spółdzielczych i sposobu ratowania ich przed upadkiem. Dr R. Tupin bardzo szczegółowo rozważa skutki, jakie będzie miało załamanie się systemu banków spółdzielczych dla przemysłu zbożowo-młynarskiego i całego przetwórstwa rolnego. W zakończeniu swojej wypowiedzi stwierdza, że jeżeli reforma zakończy się powodzeniem, to może doprowadzić to do powstania największej w Europie środkowej i wschodniej grupy banków zdolnych do konkurencji z najsilniejszymi bankami, działającymi w krajach Unii Europejskiej, zapewniająca jednocześnie prawną obsługę polskiego rolnictwa. Sądzę, że nie może być wątpliwości co do tego, jaka przyszłość banków spółdzielczych leży w interesie naszego kraju. Uważam, że jest to wypowiedź, która powinna nas skłonić do przemyśleń i zrozumienia wagi tego problemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#RomanJagieliński">Proszę o zadawanie pytań, skierowanych zarówno do posła K. Musielaka, jak i pana wiceministra J. Pilarczyka, który jako przedstawiciel resortu odpowiedzialny jest za informację, którą otrzymaliśmy z Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Czy posłowie nie mają żadnych pytań?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#HenrykSiedlecki">Moją uwagę chciałbym skierować do posła K. Musielaka. Wydaje mi się, że zbyt daleko, bo dopiero na 15. pozycji, znalazło się pańskie stwierdzenie, że głównym kierunkiem polityki gospodarczej państwa w odniesieniu do gospodarki żywnościowej i przemysłu spożywczego powinno być oparcie bezpieczeństwa żywnościowego kraju na własnej produkcji i przetwórstwie. Sądzę, że ten punkt powinien znaleźć się na pierwszym miejscu, ponieważ implikuje on wszystkie pozostałe wymienione przez pana kwestie.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#HenrykSiedlecki">Chciałbym prosić pana wiceministra J. Pilarczyka, aby biorąc pod uwagę sytuację w końcu maja, powiedział nam, jaka będzie przewidywana wielkość skupu prowadzonego przez zakłady skupione w PZZ.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#HenrykSiedlecki">W związku z tym, że następują już pewne przeobrażenia w tej branży, chciałbym zapytać, czy zdarzyły się już przypadki udziału producentów rolnych w tych przekształceniach. Jeżeli tak, to jaki jest udział producentów rolnych w prywatyzacji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#RyszardBondyra">W związku z tym, że materiał, który otrzymaliśmy, nie wyjaśnia do końca wielu kwestii, chciałbym zadać kilka pytań, które pozwolą na ich uściślenie. Na wstępie prosiłbym o dokładniejsze informacje na temat firmy BBA, która wygrała przetarg na studium sektorowe. Interesuje mnie koszt przeprowadzenia tego studium, a także odpowiedź na pytanie, dlaczego będzie ono gotowe dopiero w III kwartale br., skoro przekształcenia zostały już przygotowane, a niektóre przedsiębiorstwa przeznaczono do Narodowych Funduszów Inwestycyjnych. Chciałbym się także dowiedzieć, czy jest to firma z udziałem kapitału zagranicznego.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#RyszardBondyra">Chciałbym zwrócić państwa uwagę na zawartą w materiałach propozycję wprowadzenia tzw. kwitu magazynowego, który jest moim zdaniem, nową formą kredytowania przez rolników działalności PZZ i całej produkcji przemysłu zbożowo-młynarskiego w Polsce. Jeżeli przyjmiemy ten punkt, to jednocześnie wyrazimy zgodę na przyjęcie informacji, znajdującej się na stronie 2 opracowania, która stwierdza, że w 1994 r. nastąpi dalszy spadek cen na produkty zbożowe. Taka jest prognoza rozwoju sytuacji i wysokości dochodów rolników z kampanii żniwnej, dokonana przez ekspertów Agencji Rynku Rolnego.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#RyszardBondyra">Jaka jest cena zboża wykupywanego w tej chwili od prywatnych przedsiębiorców, którzy dokonali jego skupu na rzecz Agencji Rynku Rolnego w roku ubiegłym? Ze wstępnych obliczeń, jakie już przedstawiono na posiedzeniu Komisji, wynika, że cena ta kształtuje się w granicach 320 tys. zł. Chciałbym się dowiedzieć, na jakiej podstawie zboże to jest wykupywane i składowane w magazynach przez PZZ. Jeżeli takie działania mają miejsce, a są na to dowody, to Agencja Rynku Rolnego, zamiast finansować rolnika, wspiera finansowo prywaciarzy skupujących zboże na rzecz PZZ. Nie zgadzam się z dotyczącą prywatyzacji wypowiedzią posła K. Musielaka, ponieważ uważam, że dopiero po uchwaleniu ustawy sejmowej będziemy mogli powiedzieć, czy zgadzamy się na reprywatyzację, czy nie. W tej chwili na takie stwierdzenie jest jeszcze za wcześnie.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#RyszardBondyra">Ostatnie moje pytanie dotyczy informacji znajdującej się w przedstawionym nam raporcie NIK, a konkretnie sprawy PZZ w Lubiczy Królewskiej. Chciałbym się dowiedzieć, jakie to są zarzuty i kogo dotyczyły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#GrzegorzFigura">Ponieważ mówimy o restrukturyzacji zakładów zbożowych, a w raporcie NIK jako jedną z przeszkód w jej realizacji wymieniono nie uregulowane stosunki własnościowe, chciałbym zapytać pana wiceministra J. Pilarczyka, ile zakładów zbożowych w Polsce ma nie uregulowane stosunki własnościowe. Interesuje mnie także, ile tego rodzaju spraw rozwiązano w ostatnich latach? Uważam, że bez takich rozwiązań nie można restrukturyzować zakładów zbożowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MariaStolzman">Chciałabym zapytać pana wiceministra, jakie są szacunki dotyczące wielkości tegorocznego skupu zbóż oraz jaki w ogólnej ilości skupowanego zboża jest udział podmiotów spoza PZZ, czyli innych instytucji, zajmujących się skupem zbóż, w tym także firm prywatnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MariaZajączkowska">Interesuje mnie, jaka jest rola Agencji Rynku Rolnego w obrocie produktami zbożowymi W opracowaniu zawarta jest bowiem informacja, że produkcja mąk w młynach przejmowanych przez Agencję Rynku Rolnego i stosowanie na rynku cen produktów na poziomie konkurencyjnym, przy możliwości wpływania na ceny surowca posiadanego w ramach rezerw państwowych, jest działaniem dumpingowym, obciążającym budżet państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AnnaSokolik">Chciałabym zapytać przedstawiciela BGŻ, czy prawdziwa jest informacja, że środki przewidziane w tym roku na kredyt skupowy, zostały już rozdysponowane na dopłaty do kredytów zaciągniętych w ub. roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JanuszMaksymiuk">Swoje pytanie chciałbym poprzedzić stwierdzeniem, że doskonale wiemy, iż ani PZZ, ani Agencja Rynku Rolnego nie mogą być tzw. ministerstwem skupu. Powinniśmy jednak dokładnie wiedzieć, jaka będzie wysokość skupu zboża z tegorocznych żniw i dlatego chciałbym podkreślić wagę pytania, które zostało już wcześniej zadane przez panią poseł M. Stolzman.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JanuszMaksymiuk">Uważam także, że istotną sprawą jest brak szczegółowej kontroli podmiotów korzystających z kredytów skupowych. W związku z tym chciałbym zapytać, czy w tym roku problem ten zostanie w jakiś sposób rozwiązany.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#JanuszMaksymiuk">Po raz kolejny w imieniu Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych składam wniosek o wystąpienie do premiera z prośbą o wydanie rozporządzenia, obligującego jednostki zajmujące się skupem zbóż, w tym PZZ, do naliczania sobie karnych odsetek w przypadku nieuregulowania w terminie należności za skupione zboże. Moim zdaniem, jest to element o kapitalnym znaczeniu przy rozwiązywaniu problemu prywatyzacji państwowych zakładów zbożowych. Wiemy, że najkorzystniejsza forma prywatyzacji jest zbliżona do uwłaszczenia społeczeństwa. Rolnicy, którym PZZ przez rok lub półtora zalegają z wypłatą należności za skupione zboże, przy zastosowaniu takiej formy rozliczenia staliby się właścicielami PZZ. Zastanawiamy się nad możliwie najbardziej sprawiedliwymi formami prywatyzacji, próbujemy tworzyć różnego rodzaju programy, a tymczasem jestem przekonany - i są na to dowody w postaci obliczeń dokonanych w naszym związku - że 30% majątku PZZ zostałoby sprywatyzowane w ten sposób, że wierzyciele staliby się właścicielami majątku. Jeżeli premier wydałby takie rozporządzenie, to wydaje się, że ten rodzaj prywatyzacji byłby zgodny zarówno z przepisami prawa, jak i oczekiwaniami społecznymi. Po co mamy się spierać o to, czy rolnik powinien mieć 10% czy 30% udziału w prywatnym przedsiębiorstwie, skoro prawo do udziałów około 30% rolników zostałoby uwzględnione w ten prosty sposób. Złożyliśmy już taki wniosek do resortu i chciałbym zapytać, czy resort go rozpatrzył lub rozpatruje i czy byłoby pożądane, aby sejmowa Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej poparła jego działania w tej sprawie i wystąpiła do premiera o wydanie takiego rozporządzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#CzesławCieślak">Chciałbym zwrócić państwa uwagę na zawarte w informacji stwierdzenie, że względna stabilizacja cen zbóż między zbiorami i brak sezonowego wzrostu cen zbóż eliminuje możliwość realizowania przez podmioty działające na rynku marży przechowalniczej. Jeżeli Agencja Rynku Rolnego ani nikt inny nie przeznaczy własnych pieniędzy na skup zboża, to każdy kupujący je podmiot będzie ponosił straty. Jeżeli cena zboża, a tak już niejednokrotnie zdarzało się w przeszłości, jest wyższa po zbiorach niż w okresie wiosennym, to każdy podmiot zajmujący się skupem zboża, w tym także PZZ, będzie ponosił straty na skupie i przechowalnictwie zbóż. Uważam, że należałoby się zastanowić nad możliwością zróżnicowania cen. Cena minimalna płacona w skupie powinna być, moim zdaniem, inaczej skalkulowana, aniżeli cena zboża przechowywanego w magazynach PZZ lub u rolnika; powinny w niej zostać uwzględnione koszty przechowywania i magazynowania. Dlatego też cena zboża w okresie lipca i sierpnia, tzn. bezpośrednio po żniwach, powinna być inna niż cena zboża w okresie wiosennym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#RomanJagieliński">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zadać pytanie w tej sprawie? Zachęcam do zadawania pytań także zaproszonych gości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#HenrykSiedlecki">Jaka była wielkość importu zbóż w I kwartale bieżącego roku?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#StanisławPawlak">Wiemy, że sytuacja finansowa PZZ jest bardzo trudna i potwierdzają to przedstawione nam materiały. Jednocześnie jednak wynika z nich, że warunkiem poprawy tej sytuacji jest restrukturyzacja zadłużenia. Chciałbym w związku z tym zapytać, czy rząd posiada określony program restrukturyzacji tej gałęzi przemysłu, ponieważ musimy sobie zdawać sprawę, że łączy się to z ogromnymi sumami pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#StanisławPawlak">W przedstawionych materiałach, na str. 10 po raz drugi potwierdza się obawa, że niektóre PZZ mogą w ogóle nie przystąpić do skupu, albo przystąpią do skupu z kredytem rolniczym, czyli kredytowane będą przez rolników. Co rząd zamierza zrobić, aby uniknąć takiej sytuacji, trudno bowiem sobie wyobrazić, że możemy w b. roku nie skupować zboża, mimo zapowiadających się korzystnych plonów.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#StanisławPawlak">Po dokładnej lekturze materiałów z kontroli NIK dochodzę do wniosku, że potwierdzają one pewne znane z poprzednich raportów form współdziałania Agencji Rynku Rolnego z PZZ, a więc przekazywanie obiektów i magazynów na rzecz Agencji lub utworzonych przez nią spółek. Powtarzają się takie nazwy jak KORN itp. Wydaje mi się, że przedstawione nam w materiałach NIK informacje można uznać za skandaliczne, ponieważ, jak do tej pory, nie przynoszą one żadnego rezultatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WładysławSaletnik">Co rząd zamierza zrobić w celu rozwiązania problemów przedsiębiorstw, które w ub. roku skupiły zboże według cen urzędowych i w związku z tym wpadły w ogromne kłopoty finansowe?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#RomanJagieliński">Zakończyliśmy etap zadawania pytań i przystąpimy obecnie do wysłuchani odpowiedzi. Proponuję, aby jako pierwszy, na skierowane do niego pytania odpowiedział poseł K. Musielak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#KazimierzMusielak">Poseł H. Siedlecki zapytał, dlaczego problem zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego kraju umieściłem na 15. pozycji. Całą ostatnią sobotę poświęciłem na rozmowy z różnymi osobami związanymi z działalnością przetwórstwa zbożowo-młynarskiego. Po przemyśleniu całości zagadnienia, uznałem, że wszystkie wspomniane wcześniej kwestie są bardzo istotne i w związku z tym ich kolejność jest zupełnie przypadkowa. Niemniej zgadzam się z panem, że jest to najbardziej istotny element i rzeczywiście powinien być umieszczony na pierwszym miejscu tej listy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#RomanJagieliński">Sądzę, że w podsumowaniu dyskusji możemy, na wniosek posła H. Siedleckiego, zmienić kolejność pozycji, umieszczając na pierwszym miejscu kwestię bezpieczeństwa żywnościowego kraju.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#RomanJagieliński">Proszę o zabranie głosu przedstawiciela BGŻ.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#LeszekWiśniewski">Muszę powiedzieć, że z materiałów, którymi dysponuję, wynika, iż na dopłaty do kredytów na skup zbóż i innych produktów możemy do końca tego roku przeznaczyć 234 mld zł. Pozwoli to na wyemitowanie kredytów w wysokości 3,5 bln zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#RomanJagieliński">Prasa podała informację, że będzie to 4,3 bln zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#LeszekWiśniewski">Optymiści mogą przyjmować założenie, że krótszy będzie okres, na jaki zostaną zaciągnięte kredyty i w związku z tym wzrosną możliwości kredytowe. Bank Gospodarki Żywnościowej zakłada, że przeciętny okres spłaty kredytu skupowego wyniesie około 6 miesięcy. Jeżeli ulegnie on skróceniu, to oczywiście możliwe będzie automatycznie udzielenie większej kwoty kredytowej. Sądzimy, że maksymalne możliwości kredytowe BGŻ, związane ze skupem zbóż, wynoszą około 1 bln zł. Ogranicza to nasze działania i dlatego kredytów będziemy udzielali wyłącznie klientom z pierwszej grupy, tzn. posiadających zdolność kredytową, za których nie trzeba będzie odprowadzać rezerw na tzw. kredyty wątpliwe. Chcę państwu przypomnieć, że rezerw nie odprowadza się tylko od pierwszej grupy, a od następnych odprowadza się odpowiednio 25, 50, i 100%. Oznacza to, że udzielenie 1 bln zł kredytu w najgorszej grupie byłoby związane z koniecznością utworzenia rezerwy w tej samej wysokości. Niestety nie mamy takiego potencjału.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#LeszekWiśniewski">Sądzimy, że zgodnie z umową zawartą pomiędzy bankami a ministrem finansów, banki, które podpisały tę umowę, będą zdolne do udzielenia znacznie wyższych kredytów, niż ma to miejsce w przypadku BGŻ. Przypominam, że w 1993 r. zadłużenie w okresach największego skupu wynosiło 7,5 do 8,5 bln zł, natomiast w tym roku będzie o połowę mniejsze.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#LeszekWiśniewski">Jeżeli chodzi o kredyty z ub. roku, o które pytała pani A. Sokolik, to chcę powiedzieć, że do tych kredytów musieliśmy zarezerwować, z 1.209 bln zł przeznaczonych na dopłaty, około 500 mld zł. Nieprawdą jest stwierdzenie, że kwota ta została przeznaczona na kredyty udzielone w roku poprzednim, ponieważ jest ona znacznie niższa niż dopłaty otrzymane z puli 2,5 bln zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MariaZajączkowska">Kwota, którą państwo otrzymaliście, była podzielona na: dopłaty do kredytów ubiegłorocznych, dopłaty do kredytów skupowych i dopłaty do nawozów. Skoro na dopłaty do ubiegłorocznych kredytów przeznaczono ponad 400 mld zł, czy mógłby pan powiedzieć, jaką kwotę przeznaczył BGŻ na kredyty nawozowe i jaka kwota, w związku z tym, pozostała na dopłaty do kredytów skupowych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#LeszekWiśniewski">Na dopłaty do oprocentowania tzw. akcji wiosennej wydaliśmy 477 mld zł, na dopłaty do oprocentowania ubiegłorocznych kredytów - dokładnie 511 mld zł. Pozostaje nam zatem 226 mld zł, które możemy przeznaczyć na dopłaty do kredytów przeznaczonych na wszelkiego rodzaju skup.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#StanisławPawlak">Chciałbym zadać panu prezesowi pytanie uzupełniające. Dlaczego w ub. roku była możliwość udzielenia kredytów skupowych na kwotę 7 bln zł, a w tym roku tylko na kwotę 3,5 bln zł, przy tej samej wysokości zagwarantowanych w budżecie dopłat?</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#StanisławPawlak">Chciałbym na chwilę powrócić do spraw związanych z uchwalaniem tegorocznego budżetu i przypomnieć państwu, że Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej poinformowało nas na piśmie, że 2,5 bln zł wystarczy na pokrycie zapotrzebowania na kredyty w 1994 r. Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej postulowała powiększenie tej kwoty o 0,5 bln zł, ale nasza propozycja została odrzucona przez Komisję Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, prawdopodobnie w wyniku sugestii otrzymanej z Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej o wystarczającej wysokości kwoty zaproponowanej w projekcie budżetu. Obecnie sytuacja wygląda w ten sposób, że pokrycie na wniosek o kredyty wiosenne w BGŻ wynosi niecałe 40%, a w innych bankach 17%. Oprócz tego na dopłaty do kredytów skupowych przeznaczono symboliczną kwotę, która pozwoli na skup zaledwie 1 mln ton zbóż, podczas gdy roczny skup w kraju kształtuje się w granicach 5,5–6 mln ton. Proszę o dokładniejsze wyjaśnienie tych faktów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#RomanJagieliński">Chciałem pana posła S. Pawlaka poinformować, że sprawę kredytów rozpatrzymy na pewno na jednym z następnych posiedzeń Komisji i poprosimy wtedy, aby osoby, które przedstawiły nam takie wyliczenia, spotkały się z nami i udzieliły wyjaśnień. Ostatnio tematyka naszych obrad dotyczy przeważnie problemów znajdujących się w kompetencji wiceministra J. Pilarczyka i osoby odpowiedzialne za kredyty nie zaszczycają nas swoją obecnością. Czy pan prezes L. Wiśniewski chciałby uzupełnić swoją wypowiedź?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#LeszekWiśniewski">Do tego, co już powiedziałem, mogę jedynie dodać, że kwota ubiegłorocznych dopłat była związana zarówno z dopłatami w wysokości 1,5 bln zł ze strony ministra finansów, jak i z kredytami suszowymi. Z tego względu duża część kredytów została udzielona na tzw. akcję wiosenną. Konieczność przesunięcia dopłat do kredytów udzielonych w roku ubiegłym z przypadającej na bieżący rok kwoty 2,5 bln zł powoduje, że bilans wygląda tak, jak wygląda. Taka sama sytuacja będzie miała miejsce także w roku przyszłym, ponieważ z roku na rok przesuwają się zobowiązania budżetu wobec banków, które wcześniej udzieliły kredytu. Regulacja zobowiązań budżetu wobec banków wygląda we wszystkich przypadkach tak samo i w wypadku BGŻ polega na wydzieleniu kwoty 511 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#LeszekWiśniewski">Jak już wspomniałem, kredytów skupowych mogą udzielać inne banki, które zabezpieczyły już odpowiednie kwoty i praktycznie nie udzielały kredytów wiosennych. Skala udzielonych kredytów wiosennych w stosunku do roku ubiegłego jest znacznie większa i dlatego na kredyty skupowe możemy przeznaczyć stosunkowo skromną kwotę środków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#RomanJagieliński">Panie pośle S. Pawlak, proponuję, abyśmy przenieśli ten temat na inne posiedzenie, ponieważ dyskusja, jaka rozgorzeje za chwilę w tej sprawie, uniemożliwi nam realizację innych punktów porządku posiedzenia Komisji. Proszę, aby odpowiedzi udzielił obecnie pan dyrektor Sz. Goć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#SzymonGoć">Odpowiadając na pytanie dotyczące nie uregulowanych stosunków własnościowych w państwowych zakładach zbożowo-młynarskich, chciałbym państwa poinformować, że tylko 28% spośród badanych przedsiębiorstw posiadało uregulowane stosunki własnościowe. Zakres uregulowań tych stosunków był bardzo różny i tak np. w przedsiębiorstwie PZZ w Lublinie nie uregulowane stosunki własnościowe posiadało 6 z 19 wchodzących w skład zakładu nieruchomości, natomiast w przedsiębiorstwie PZZ w Szamotułach spośród 11 nieruchomości tylko 2 nie miały uregulowanych stosunków własności.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#SzymonGoć">W przypadku PZZ w Lubyczy Królewskiej, wniosek o odwołanie dyrektora przedsiębiorstwa spowodowany był złym gospodarowaniem majątkiem przedsiębiorstwa. Jeżeli pana posła R. Bondyrę interesują szczegóły tej sprawy, to mogę mu udostępnić szczegółowe materiały, którymi w tej chwili dysponuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#RomanJagieliński">Chciałbym posłów poinformować, że po odpowiedziach na pytania odbędzie się dyskusja, w trakcie której będą mogli poruszyć te tematy, których nie zdołali przekazać w swoich pytaniach. Proszę o udzielenie odpowiedzi pana D. Bliźniaka z Agencji Rynku Rolnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#DariuszBliźniak">Pan poseł R. Bondyra poruszył sprawę wykupu zboża z kampanii 1993–94 r. W czasie tej kampanii stosowane były trzy warianty skupu zboża. Pierwszy z nich polegał na zakupie zboża bezpośrednio za środki Agencji. Zboże w imieniu i za środki Agencji kupowały PZZ oraz inne instytucje, w tym także prywatne. Było ono przeznaczone głównie na uzupełnienie rezerw państwowych. Drugi wariant polegał na stosowaniu tzw. systemu magazynów autoryzowanych. Także w tym przypadku zboże kupowały różne podmioty o różnym charakterze własności. Nie stosowano żadnych ograniczeń wynikających ze struktury własności lub poglądów politycznych, a zboże mógł kupować każdy, kto uzyskał kredyt skupowy, udzielony za poręczeniem Agencji. Umowa zawierana przy tym wariancie skupu przewidywała, że po określonym czasie składowania, jeżeli cena zboża na rynku będzie niższa od ceny interwencyjnej, stosowanej przez skupującego, to doliczając do niej cenę składowania, koszty odsetek i inne związane z tym koszty, Agencja wykupi zboże od podmiotu skupującego do 30 kwietnia 1994 r. W tej chwili dobiegają już końca prace związane z rozliczeniem skupu w kampanii 1993–94.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#DariuszBliźniak">Trzeci system był systemem zaliczkowym i stosowany był jedynie w stosunku do dużych producentów zboża, którzy mają lub mogą mieć możliwość przechowania go w swoim gospodarstwie. Polega on na tym, że producent otrzymywał 45% zaliczki na całą objętą kontraktem pulę zboża. W określonym terminie, producent rozliczał się z otrzymanej zaliczki albo za pomocą zboża, albo - w przypadku, gdy je sprzedał - w formie gotówki. Do tego doliczany był odpowiedni procent, za każdy miesiąc przechowywania zboża od momentu przyjęcia zaliczki.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#DariuszBliźniak">Pani poseł M. Zajączkowska pytała o przemiał mąk ze zboża z rezerw państwowych, które pozostawały w gestii spółek Agencji i były przez nie przechowywane. Chciałbym wyjaśnić, że żadna spółka ani inny podmiot przechowujący rezerwy państwowe nie może ich naruszyć bez zgody Agencji. O ile wiem, nikt nie wystąpił do kierownictwa Agencji z prośbą o zgodę na naruszenie rezerw, a nawet gdyby wystąpił, to ze względu na obowiązujące przepisy i tak nie mógłby zyskać takiego zezwolenia.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#DariuszBliźniak">Jeżeli przypadek, o którym pani wspomniała, rzeczywiście miał miejsce i są dowody wskazujące na to, że rzeczywiście nastąpiło naruszenie rezerw państwowych oraz że cena jest niższa niż wynikałoby to z kosztów składowania, to w stosunku do podmiotów, które dopuściły się naruszenia rezerw, zostaną wyciągnięte wszelkie konsekwencje wynikające z umów zawartych z tym podmiotem, łącznie z karnymi sankcjami finansowymi i nie tylko.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#DariuszBliźniak">Chciałbym jednak podkreślić, że wspomniane przez panią postępowanie nie jest praktyką i na pewno nie jest stosowane, ponieważ nie zezwala na to obowiązujące prawo. Jeżeli posiada pani na ten temat konkretne informacje, to prosiłbym...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MariaZajączkowska">Nie mówiłam, że zboże pochodziło z rezerw państwowych. W przypadku gdy Agencja posiada zarówno swoje, jak i obce mienie, bardzo łatwo może, tym bardziej, że nie rozliczyła się do tej pory ze środków budżetowych, sprzedać zboże swoim znajomym po znacznie korzystniejszych cenach niż innym osobom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#DariuszBliźniak">Wydawało mi się, że użyła pani słowa „rezerwy”, a rezerwy są nie opodatkowane. Chcę panią zapewnić, że sugerowany przez panią sposób sprzedaży, nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Podstawą do dokonania sprzedaży są ceny wynikające z skupu zboża, a transakcja odbywa się jedynie za pośrednictwem giełd zbożowych. Obecnie cena wywoławcza zboża wynosi 3 mln zł i jest ono ogólnie dostępne. Zdarzają się, co prawda, takie przypadki, że sprzedajemy stare zapasy, pochodzące sprzed półtora lub dwóch lat i są to przeważnie zboża nie najlepszej jakości, ale także i w tym przypadku sprzedaż następuje w drodze przetargu po odpowiednio niższych cenach wywoławczych. Nie można więc w tym przypadku użyć określenia, że Agencja cokolwiek zwalnia, ponieważ takie działania są sprzeczne z naszymi zasadami.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#DariuszBliźniak">Jeżeli chodzi o pytanie pana posła S. Pawlaka, które dotyczyło przejmowania przez Agencję magazynów i elewatorów lub tworzenia na ich podstawie spółek, to muszę powiedzieć, że do tej pory Agencja przejmowała elewatory zbożowe na dwóch zasadach. Pierwsza z nich wynika z ustawy o utworzeniu Agencji Rynku Rolnego, która nakłada na Agencję obowiązek przejęcia 1 mln ton. Ustawa została uchwalona w 1990 r., natomiast rozporządzenie wykonawcze, które dało nam możliwość przejęcia elewatorów, zostało wydane przez ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej dopiero w 1992 r. Nie pasowało ono do aktualnej sytuacji prawnej, ponieważ jeszcze w 1990 r. została uchwalona ustawa o restrukturyzacji i uwłaszczeniu gruntów, na mocy której przedsiębiorstwa PZZ zostały uwłaszczone budynkami, a grunty, na których miały swoje siedziby, oddano im w wieczystą dzierżawę. Jedyną zgodną z ustawą nieodpłatną formą przejęcia majątku była więc cywilna umowa darowizny, która, w związku ze wszystkimi swoimi obwarowaniami, wiąże się również z przejęciem długów i podatków.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#DariuszBliźniak">Problemem jest także fakt, że trzy elewatory zostały przejęte z zadłużeniem wynikającym z kredytu, jaki skarb państwa udzielił na ich budowę. Wstępne porozumienie w tej sprawie pomiędzy ministrem finansów a prezesem Agencji zakładało, że zostanie ono pokryte w połowie przez każdą ze stron, ale jak na razie nie jest ono realizowane i Agencja czeka na dalszy rozwój sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#DariuszBliźniak">Drugą formą przejmowania elewatorów przez Agencję było przejęcie za długi. Przedsiębiorstwa PZZ otrzymywały w poprzednich latach pieniądze, bądź to bezpośrednio z Agencji na zakup w jej imieniu i na jej rzecz, bądź poprzez poręczenia kredytowe. W przypadku gdy Agencja spłaciła nie spłacone przez PZZ kredyty, wzrastało ich zadłużenie wobec Agencji. Jedynym wariantem spłacenia należności bądź wierzytelności Agencji było przejęcie przez nią przynajmniej części majątku PZZ w postaci elewatorów. Agencja przejmowała tylko te elewatory, które dawały szansę na szybkie zagospodarowanie. Chcę powiedzieć, że w ciągu najbliższego roku za nie spłacone należności może zaistnieć konieczność przejęcia części majątku przedsiębiorstw zbożowo-młynarskich. Stosujemy tę zasadę bardzo ostrożnie i tylko w stosunku do tych przypadków, w których, przy stosunkowo małych nakładach finansowych, mamy szansę uratowania elewatorów. Nie będziemy natomiast przejmowali tych elewatorów, do których, oprócz kwoty zadłużenia, będziemy musieli dołożyć spore sumy pieniędzy, nie mając jednocześnie stuprocentowej szansy na ich odzyskanie.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#DariuszBliźniak">Jeżeli ktoś z posłów chciałby otrzymać szczegółowe informacje na temat liczby elewatorów i sposobu ich przejęcia, to mogę je dostarczyć na piśmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#RomanJagieliński">O udzielenie odpowiedzi na pozostałe pytania proszę pana wiceministra J. Pilarczyka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JerzyPilarczyk">Sprawa, o którą pytał poseł H. Siedlecki, pojawiała się jeszcze w kilku innych wypowiedziach i dotyczyła przewidywanej wielkości skupu w tegorocznej kampanii żniwnej. Przewidujemy, że zbiory zbóż w 1994 r. będą o 1,7 mln ton wyższe niż w roku ubiegłym i wyniosą ponad 25 mln ton. Sądzimy, że w tej sytuacji, w okresie zbiorów zajdzie konieczność dokonania skupu około 3 mln ton zboża. W chwili obecnej resort rolnictwa stara się o to, aby w ciągu najbliższych dni uzyskać precyzyjną informację na temat sumy kredytów przeznaczonych na skup, którą są w stanie zapewnić banki związane umową z Ministerstwem Finansów. Sami nie jesteśmy w stanie uzyskać takiej informacji i jedynie pomoc ze strony Ministerstwa Finansów, które może zażądać od banków dokładnych danych, pozwoli nam na uzyskanie wiarygodnych danych na temat przewidywanej wielkości kwoty kredytów przeznaczonych na skup zbóż. Do tej pory jedynie BGŻ poinformował nas, że w oparciu o przekazane mu środki może przeznaczyć na kredyty skupowe kwotę 1 bln zł.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#JerzyPilarczyk">Na skup wspomnianych już 3 mln ton zboża potrzeba około 7 bln zł, pochodzących głównie z kredytów. Należy się więc spodziewać, że podmioty prowadzące skup zbóż będą zabiegały o uzyskanie kredytu skupowego. Resort rolnictwa jest zaniepokojony powstałą sytuacją, ponieważ, skoro BGŻ deklaruje kwotę 1 bln zł, to należy sobie zadać pytanie, skąd uzyskać pozostałe 6 bln zł, które umożliwią bezpieczne przeprowadzenie skupu.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#JerzyPilarczyk">Musimy zatem w bardzo pilnym tempie uzyskać informację od pozostałych około 30 banków, jaką kwotę środków zadeklarowały na kredyty skupowe. Ponieważ trudno w tej chwili operować konkretnymi cyframi, musimy nerwowo wytrzymać te kilka dni i mam nadzieję, że Ministerstwo Finansów przekaże nam tę informację w najbliższym czasie.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#JerzyPilarczyk">Jako pewną należy traktować informację, że Agencja Rynku Rolnego w najbliższym sezonie skupowym nie zaangażuje w nim własnych środków, ponieważ zostały one już zużyte, głównie na kredytowanie zapasów rezerw państwowych. Jeżeli stałoby się inaczej, to Agencja przewiduje wyasygnowanie około 200 mld zł na skup z opóźnionym terminem dostawy. W roku ubiegłym Agencja zaangażowała w takim systemie skupu około 160 mld zł. Mając tak duże zapasy i angażując w ich utrzymanie dużą ilość środków, kierownictwo Agencji przewiduje możliwość udzielania poręczeń kredytowych podmiotom, które chciałyby się ubiegać o kredyt skupowy. Z informacji, które państwo otrzymali podczas wcześniejszych posiedzeń Komisji wynika, że Agencja zamierza prowadzić skup w oparciu o utworzone przez nią podmioty, których zadaniem jest także interwencja na rynku zbożowym.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#JerzyPilarczyk">Odpowiadając na pytanie posła R. Bondyry, czym jest kwit magazynowy, chciałbym powiedzieć, że przewidujemy, iż tego rodzaju rozwiązanie będzie niezbędne w sytuacji, gdy kredytem skupowym nie będzie można objąć niezbędnego skupu w okresie żniw. Kwit ten musiałby być honorowany na tej samej zasadzie, co papiery wartościowe i uznany w bankach za wiarygodne poręczenie, gdy rolnik na jego podstawie będzie chciał uzyskać kredyt.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#JerzyPilarczyk">Wygenerowanie odpowiedniej ilości kredytu skupowego będzie dość trudne i w związku z tym może zaistnieć sytuacja, że w okresie pilnego skupu zabraknie środków na jego realizację. W najbliższym czasie uzyskamy pełną informację na temat przewidywanej kwoty kredytów skupowych, którą chcemy przedstawić na posiedzeniu KERM, a jeżeli zajdzie taka konieczność, także na posiedzeniu Rady Ministrów, aby odpowiednio wcześnie ustalić sposoby rozwiązania tego problemu, nawet za pomocą pewnych przesunięć w budżecie państwa. Prawdopodobnie wprowadzenie mechanizmu tzw. kwitów magazynowych, będzie wymagało zmian w ustawie o obrocie papierami wartościowymi. Prowadzimy w tej sprawie konsultacje i zbieramy informacje na temat trybu, w jakim można byłoby wprowadzić takie rozwiązanie.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#JerzyPilarczyk">Na pytanie pani poseł M. Stolzman, jaki jest udział podmiotów prywatnych w skupie zbóż, trudno jest jednoznacznie odpowiedzieć, ponieważ skup jest prowadzony niejednokrotnie przez podmioty prywatne, które są tylko pośrednikami. Gdyby poddać analizie udział prywatnych podmiotów w przetwórstwie zboża, to z naszych szacunków wynika, że wyniósłby on około 22–25%. Prawdopodobnie podmioty prywatne przystąpią do skupu w celu zaspokojenia prywatnych potrzeb. Uważam zresztą, że przyczyną obecnej trudnej sytuacji PZZ, jest powstanie w ciągu ostatnich 4 lat sektora prywatnego, który wyeliminował około 40–50% mocy przerobowych przedsiębiorstw państwowych.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#JerzyPilarczyk">Z deklaracji PZZ wynika, że zakłady państwowe będą miały bardzo niechętny stosunek do prowadzenia skupu podczas sezonu skupowego. Wypowiedź pana dyrektora W. Saletnika jest najlepszym dowodem na to, że w roku ubiegłym podmioty, które dokonały skupu za wysoko oprocentowane kredyty, po okresie przechowywania zboża, nie tylko nie uzyskały zwrotu kosztów jego magazynowania, ale także zwrotu kosztów obsługi kredytu.</u>
          <u xml:id="u-38.8" who="#JerzyPilarczyk">Zarówno z prognoz, jak i przeprowadzonego bilansu wynika, że ceny zbóż w okresie żniw mogą być mało zachęcające, ponieważ będą wynosiły od 260 do 280 tys. zł. Jest to cena optymalna i sądzimy, że w istniejących warunkach i w tym czasie, na jej podstawie może być przeprowadzany skup.</u>
          <u xml:id="u-38.9" who="#JerzyPilarczyk">Jeżeli chodzi o pytanie pana posła H. Siedleckiego o wielkość importu zbóż, to chciałbym się upewnić, jakiego okresu dotyczy pańskie pytanie. Czy pan poseł chciałby wiedzieć, jaka była wielkość importu w I kw. 1994 r.?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#HenrykSiedlecki">Tak. Dane dotyczące roku 1993 są już wszystkim znane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JerzyPilarczyk">W roku ubiegłym zaimportowano 907 tys. ton pszenicy, 474 tys. ton żyta, 749 tys. ton jęczmienia i 95 tys. ton kukurydzy. Czy wystarczy panu, jeżeli podam wyniki za 4 miesiące br.?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#HenrykSiedlecki">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#JerzyPilarczyk">W ciągu pierwszych czterech miesięcy tego roku sprowadzono: 37 tys. ton pszenicy makaronowej twardej, która jest stosowana jako ulepszacz, 6 tys. ton żyta, 24 tys. ton jęczmienia, 15 tys. ton kukurydzy i 12 tys. ton mąki. W przypadku mąki dane o wielkości importu dotyczą wyłącznie dostaw oficjalnie zaewidencjonowanych na granicy. Wspominam o tym dlatego, że według nieoficjalnych źródeł istnieje duży przemyt mąki z zagranicy. Ministerstwu Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej trudno jest ustalić, z pewnych względów, jak wygląda faktyczny obraz sytuacji. Według nie sprawdzonych do tej pory danych należy przypuszczać, że w transportach, w których rzekomo znajdują się otręby, przewożona jest do Polski mąka. Jest to jednak odrębny problem, ponieważ tego rodzaju działalność jest przestępstwem kryminalnym, którego zwalczanie nie leży w gestii Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#JerzyPilarczyk">Jeżeli chodzi o pytania, czy jest możliwe przeliczenie wartości odsetek wynikających z niedotrzymania terminów płatności na udziały, myślę, że jest to jedna z możliwych form zamiany zobowiązań na prawa właścicielskie. Sądzę, że taka możliwość obejmowałaby nie tylko odsetki, ale także zobowiązania podstawowe. Cały proces przejmowania przez Agencję Rynku Rolnego różnego rodzaju nieruchomości miał właśnie takie podłoże, ponieważ Agencja stała się właścicielem części magazynów PZZ tylko dlatego, że zakłady te miały zobowiązania finansowe wobec Agencji. Chociaż jest to jedna z wielu możliwości, uważam, że nie jest ona w stanie generalnie i zasadniczo rozwiązać problemów, związanych z przekształceniami własnościowymi, ponieważ zarówno przekształcenie, jak i restrukturyzacja przedsiębiorstw wiąże się z dużym zapotrzebowaniem na kapitał i nie wystarczy w tym przypadku samo przeniesienie prawa własności.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#JerzyPilarczyk">Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej uważa, że zakłady zbożowo-młynarskie powinny się znaleźć na pierwszym miejscu w rankingu przedsiębiorstw, które powinny być uwzględnione w pierwszej kolejności przez banki prowadzące postępowania ugodowe, ponieważ ich restrukturyzacja powinna udrożnić cały mechanizm zbytu i przetwórstwa podstawowej gałęzi produkcji rolnej, jaką jest produkcja zbóż.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#JerzyPilarczyk">Gdyby posłowie kilka miesięcy temu, podejmując decyzję, znali sytuację panującą w przemyśle zbożowo-młynarskim i w innych przemysłach przetwórczych, to być może wynik głosowania byłby nieco inny, co stwarzałoby większe możliwości uregulowania pewnych kwestii jeszcze przed rozpoczęciem tegorocznego skupu. Uważam, że toczące się w tej chwili postępowania ugodowe, szczególnie z udziałem przedsiębiorstw zbożowo-młynarskich, postępują zbyt wolno.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#JerzyPilarczyk">Ostatnia grupa spraw, o której chciałbym powiedzieć, dotyczy inwestycji z ostatnich lat oraz tzw. mienia nie chcianego przez przemysł zbożowo-młynarski. Nie wiem, czy moje informacje na ten temat są precyzyjne i dlatego proszę pana prezesa D. Bliźniaka, aby mnie poprawił, gdybym się mylił, ale w Agencji znajduje się około 30 wniosków o przejęcie tzw. mienia nie chcianego, w tym także niedawno oddanych do użytku elewatorów, w których do tej pory nie przechowano ani jednej tony zboża. Uważam, że jest to problem bardzo trudny do rozwiązania, nie tylko dla samej Agencji, do której kierowane są wnioski, ale także dla innych instytucji. Chciałbym dodać, że wnioski dotyczą nie tylko zakładów zbożowo-młynarskich, magazynów, elewatorów, ale również chłodni składowych i dlatego sądzę, że problem ten należałoby ostatecznie i w pełni rozstrzygnąć.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#JerzyPilarczyk">Uważam, że w dyskusji przeprowadzonej kilka miesięcy temu na forum Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, której tematem był raport dotyczący działalności Agencji Rynku Rolnego, Komisja powinna zając jednoznaczne stanowisko w sprawie dalszej możliwości tworzenia podmiotów, które mogłyby przejmować mienie nie chciane w postaci powierzchni składowych, magazynów lub chłodni, w celu przechowywania w nich rezerw państwowych. Ponieważ przejęcie tych magazynów wymaga olbrzymiego zaangażowania kapitałowego, połączonego w większości przypadków z przejęciem istniejącego zadłużenia, Agencja negatywnie zaopiniowała większość złożonych wniosków i nie chce przejąć proponowanego jej mienia. Powołana kilka miesięcy temu przez premiera międzyresortowa komisja, zajmująca się tym problemem, skierowała już do ministra finansów pytanie, w jaki sposób, chociażby w okresie przejściowym, kiedy nie znajdziemy innego sposobu na zagospodarowanie nie chcianych elewatorów, można byłoby odciążyć te przedsiębiorstwa od konieczności ponoszenia kosztów utrzymania nie chcianych nieruchomości. Są to bowiem dodatkowe obciążenia, pogarszające i tak nie najlepszą sytuację tych przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#JerzyPilarczyk">Odpowiadając na pytanie, jakie działania zamierza podjąć rząd w stosunku do Zakładu PZZ w Brzegu, chciałbym powiedzieć, że sytuacja tego przedsiębiorstwa jest rzeczywiście kłopotliwa, ponieważ zaangażowanie w ubiegłym roku bardzo dużych środków spowodowało obecnie poważne kłopoty finansowe. Minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej podtrzymuje swą deklarację, że Zakładowi PZZ w Brzegu, w 1994 r. spróbuje przywrócić zdolność kredytową, aby, zgodnie z deklaracją pana dyrektora W. Saletnika, mógł prowadzić nieograniczony skup zboża. Sądzę, że szczegóły rozwiązania tego problemu sprecyzujemy w najbliższym okresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#RomanJagieliński">Przystępujemy do dyskusji. Chciałbym prosić posłów i zaproszonych gości, aby starali się w taki sposób ograniczać czas swoich wypowiedzi, abyśmy mogli zakończyć omawianie tego punktu porządku obrad do godz. 1300. Sądzę, że trzyminutowe wypowiedzi w pełni pozwolą na przedstawienie państwa poglądów w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#RyszardBondyra">Nie otrzymałem dotychczas odpowiedzi na moje pytanie dotyczące spółki BAA.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#JerzyPilarczyk">Mogę pana jedynie poinformować o tym, że jest to polska firma. W związku z tym, że całą procedurę przekształceń własnościowych przeprowadza Ministerstwo Przekształceń Własnościowych, nie mogę podać panu żadnych konkretnych danych dotyczących zarówno składu personalnego zarządu firmy, jak i pochodzenia jej kapitału.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#RomanJagieliński">Czy wśród obecnych osób, znajduje się przedstawiciel Ministerstwa Przekształceń Własnościowych? Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#JanWeszczyna">Sprawa opracowania analizy sektorowej przez firmę Bisness Analyses Advises jest nadzorowana przez Urząd Antymonopolowy. Ponieważ Urząd ten zajmował się podziałem PZZ, komisja międzyresortowa ds. restrukturyzacji i prywatyzacji przedsiębiorstw przemysłu spożywczego zdecydowała, że Urząd Antymonopolowy będzie w dalszym ciągu pilotował i sponsorował opracowanie analizy sektorowej dla branży zbożowo-młynarskiej. Z Funduszu PHARE udało się uzyskać 50 tys. ECU i na wiosnę tego roku podpisano umowę z polską firmą BAA. Cały personel firmy wywodzi się głównie z byłych pracowników Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Firma przyjęła aktualną nazwę trzy lata temu m.in. po to, aby konkurować z zagranicznymi firmami konsultingowymi i doradczymi, które pojawiły się w naszym kraju i świadczyły usługi pilotażowe w zakresie organizacji i metod pracy firm konsultingowych.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#JanWeszczyna">Chciałbym także powiedzieć, że w sierpniu br. spodziewamy się zakończenia prac nad analizą sektora zbożowego. Kierownikiem zespołu wykonawczego analizy sektorowej przemysłu zbożowego, jest prof. Roman Urban z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, który wygrał ogłoszony w tej sprawie przetarg. Dlatego spodziewamy się, że przygotowywane opracowanie będzie reprezentowało odpowiedni, wysoki poziom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#RyszardBondyra">Chciałbym jeszcze na chwilę powrócić do sprawy kwitów magazynowych. Chcę, aby pan wiceminister, jako przedstawiciel resortu, wiedział, że są one dla mnie jawnym oszustwem. Być może, niektórzy decydenci oderwali się już od codziennych problemów naszej wsi i zajmują w tej chwili gdzie indziej położone miejsca, ale ja nadal mieszkam na wsi i żyję z pracy na roli. Jeszcze nigdy nie zdarzyło się, abym w okresie żniw miał za dużo pieniędzy i pierwsze dochody, na jakie mogę liczyć, pojawiają się po żniwach i pochodzą ze sprzedaży zboża. Dlatego nikt nie jest w stanie mnie przekonać, że powinienem ciężko pracować po to, aby zapewnić bankom dodatkowe dochody z procentów za kwit magazynowy, który otrzymam w zamian za zebrane zboże.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#RyszardBondyra">Chciałbym także nieco dokładniej sprecyzować moje niektóre pytania, ponieważ odnoszę wrażenie, że nie wszyscy adresaci dobrze zrozumieli, o co właściwie pytałem. Interesuje mnie, po ile Agencja Rynku Rolnego skupuje w tej chwili pszenicę przeznaczoną na rezerwy państwowe, ponieważ w moim rejonie za pszenicę skupowaną w systemie magazynów autoryzowanych, płacono po 190–200 tys. zł. Chcę usłyszeć na to pytanie jasną i konkretną odpowiedź. Proszę także o wyjaśnienie źródła pochodzenia niemieckiego żyta po 220 tys. zł, które znalazło się w magazynach Agencji jako jeden z elementów rezerw państwowych oraz kto i kiedy sprowadził je z Niemiec.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#RomanJagieliński">Sądzę, że odpowiedzi na te pytania otrzyma pan w podsumowaniu dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#WładysławSaletnik">Zakład w Brzegu to, krótko mówiąc, 0,5 mln ton pojemności składowej, 40 ton przemiału na dobę, skup 30 tys. ton zbóż w ciągu 10 godzin i 100% obsługa komputerowa, która zapewnia to, że rolnik po dostarczeniu zboża otrzymuje kartę z wydrukiem ceny i należności, po czym natychmiast odbiera w kasie pieniądze za swój produkt. Zakład w roku ubiegłym uzyskał 864 mld zł kredytu skupowego, ale nigdy nie miał problemu ani ze spłatą odsetek ani z popiwkiem. Tylko raz w życiu uwierzyłem zapewnieniom rządowym i po raz pierwszy - przegrałem, ponieważ mimo zapewnień, że będę mógł prowadzić prawdziwe interesy od momentu, gdy zaczną obowiązywać ceny urzędowe, wpadłem w kłopoty, które towarzyszą mojej działalności, aż do dzisiaj.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#WładysławSaletnik">Uważam, że na powstanie tych problemów złożyły się następujące kwestie: po pierwsze - powołano Agencję Rynku Rolnego, której zaszczepiono na samym początku działalności przekonanie, że ma być firmą, która zlikwiduje i zastąpi PZZ. Agencja rozpoczęła swoją działalność od ustalenia cen składowania na poziomie niższym od opłacalnych kosztów. Pomimo że zażądano potwierdzenia wysokości tych stawek przez izby skarbowe, Agencja zdołała w tym zakresie wprowadzić swój monopol.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#WładysławSaletnik">Pani poseł M. Zajączkowska słusznie zauważyła, że powstały spółki, które stosują dumpingowe ceny. Skierowałem nawet w tej sprawie do Najwyższej Izby Kontroli zarzuty pod adresem „spółki” Pezar w Oleśnie, która kupuje zboże nieznanego pochodzenia i po nie znanych mi cenach, ale na pewno bez odsetek.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#WładysławSaletnik">Na rynku zboża powinien panować porządek i stabilizacja. Nie można zatem nagle postanowić, że skup odbędzie się bez elewatorów.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#WładysławSaletnik">Kolejną przyczyną moich obecnych kłopotów jest najgorsza w historii Urzędu Antymonopolowego decyzja o rozbiciu dotychczas istniejących firm. Nie mogę zgodzić się wypowiedzią pana posła, który stwierdził, że była to decyzja wręcz cudowna, ponieważ, moim zdaniem, była to najgorsza decyzja, podjęta na dodatek w najmniej sprzyjającym momencie.</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#WładysławSaletnik">Za jedną z przyczyn należy także uznać poziom odsetek od kredytów w 1990 r. Zboże kupuje się tylko raz w roku, a zakłady musiały spłacać odsetki, których wysokość sięgała 80%. Na całe szczęście, moje zakłady w 1990 r. wyeksportowały gigantyczną ilość ziarna rzepaku i w związku z tym osiągnęły olbrzymie zyski, które pozwoliły na spłatę tak wysoko oprocentowanych kredytów.</u>
          <u xml:id="u-50.6" who="#WładysławSaletnik">Chciałbym powiedzieć, że nie rozumiem, na jakiej zasadzie Polska posiada zaledwie 400 tys. ton rezerw zbóż dla 40 mln mieszkańców. Sądzę, że ten stosunek ilościowy mówi sam za siebie. Jeżeli Agencja ma spełniać swoje funkcje, musi interweniować w stosunku do 10–15% zbioru zbóż, co powinno stanowić około 3 mln ton, a nie 400 tys. ton. Gdybyśmy zachowali taką proporcję, spowodowałoby to m.in. wyrównanie układów cenowych.</u>
          <u xml:id="u-50.7" who="#WładysławSaletnik">Od 15 października napisałem do pana ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej, ministra finansów i premiera kilkanaście pism, w których prosiłem o uregulowanie spraw związanych ze skupem zbóż przed zbliżającą się kampanią. Wydaje mi się, że w czasie tegorocznej kampanii PZZ nie skupi więcej niż 400 tys. ton zboża, a więc do skupienia pozostanie jeszcze około 2 mln ton. Musimy brać pod uwagę fakt, że zapowiada się mokry rok i jeżeli moje możliwości suszenia ziarna i jego składowania sięgają 20 tys. ton na dobę, to musimy zadać sobie pytanie, co zrobi rolnik z mokrym zbożem?</u>
          <u xml:id="u-50.8" who="#WładysławSaletnik">Do tej pory nie podjęto żadnych ustaleń dotyczących kredytu skupowego. Decyzji w tej sprawie nie chce podjąć ani minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej, ani minister finansów, ani Bank Gospodarki Żywnościowej. Każdy z nich ma swoją wykładnię, a ja bez przerwy tłumaczę się z tego niezliczonym kontrolom finansowym nękającym moje przedsiębiorstwo.</u>
          <u xml:id="u-50.9" who="#WładysławSaletnik">Uważam także, że ceny gwarantowane dla rolnictwa, o których wspomniał poseł S. Pawlak, powinny być naprawdę cenami gwarantowanymi. Zgłosiłem swoją propozycję rozwiązania tej sprawy, ale jak na razie pozostaje ona bez echa. Z moich obserwacji wynika, że rolników, delikatnie mówiąc, oszukano, bo w gruncie rzeczy nie zapewniono im cen gwarantowanych przez rząd, ponieważ ceny zboża po żniwach były niższe niż w okresie żniw. Obecnie nikt, tylko dla chwały ojczyzny, nie będzie składował w elewatorach rezerw państwowych.</u>
          <u xml:id="u-50.10" who="#WładysławSaletnik">Chciałbym przedstawić państwu konkretne rozwiązania, które zastosowałem, aby umożliwić Zakładom w Brzegu wyjście z aktualnych kłopotów. Po pierwsze - uważałem, że należy namówić rolników do powiększenia uprawy rzepaku, ponieważ nie ma w tym przypadku żadnych kłopotów ze zbytem i uzyskaniem atrakcyjnej ceny. PZZ w Brzegu, zawierając z rolnikami umowę na dostawę rzepaku, oferuje im 40% zysku netto ze sprzedaży rzepaku na eksport lub rynek krajowy, a rozliczenie całości następuje w maju następnego roku. W ten sposób chciałem powrócić w tym rejonie województwa opolskiego i wrocławskiego do ponownego osiągnięcia zbiorów rzepaku w granicach 200 tys. ton, ponieważ w ten sposób zmniejszą się problemy związane z uprawą pszenicy.</u>
          <u xml:id="u-50.11" who="#WładysławSaletnik">Wprowadzamy nowe odmiany pszenic, które powinny wyeliminować import pszenicy. Chcemy także wprowadzić nowe odmiany jęczmienia, aby umożliwić sobie w najbliższych latach ich eksport. Dawniej PZZ Brzeg eksportowały około 100 tys. ton jęczmienia rocznie. Zdecydowaliśmy się również na wybudowanie, wspólnie z firmą amerykańską, zakładu do przerobu pszenicy, którego wydajność będzie sięgała 120–300 tys. ton. Będzie to na pewno jakimś rozwiązaniem problemów miejscowego zagłębia zbożowego, ale aby to było możliwe, potrzebne jest załatwienie spraw związanych ze skupem w 1993 r. Bez rozwiązania tych pozostałości nie da się, moim zdaniem, rozwiązać problemów związanych z tegoroczną kampanią skupową.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#RomanJagieliński">Komisja uwzględni pana propozycje w podsumowaniu dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#HenrykSiedlecki">Mieliśmy dyskutować na temat informacji o stanie przemysłu zbożowo-młynarskiego i zamierzeniach dotyczących jego przekształceń, a tymczasem tematem naszej rozmowy stały się zagadnienia, związane z kredytowaniem skupu. Sądzę, że jest to zrozumiałe, ponieważ nie można restrukturyzować, naprawiać i poprawiać pustych magazynów w ogromnym, nie funkcjonującym majątku. O skupie mówimy dlatego, że musimy się zastanowić nad tym, jak wykorzystać ogromny potencjał gospodarczy.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#HenrykSiedlecki">Urząd Antymonopolowy pomógł nam rozwiać fikcję, że pewna forma monopolu w rolnictwie jest przeżytkiem i stanowi zło, które należy zlikwidować. Podzielił więc PZZ, a ja chciałbym zapytać, co na tym zyskało państwo, konsument - jedynie same straty. Mam nadzieję, że kolejna fikcja, za którą wszyscy zapłacimy, zostanie rozwiana jeszcze w tym roku, fikcja, która zakłada, że kredytowanie rolnictwa, a w tym kredytowanie skupu, będzie realizowane przez inne banki poza BGŻ. Dąży się bowiem do tego od pewnego czasu i jest to wynikiem polityki prowadzonej w ubiegłych latach.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#HenrykSiedlecki">Nie wiem, jak zostaną w przyszłości ocenieni ludzie, którzy doprowadzili w Polsce do rozbicia jednego z najlepszych systemów baz magazynowych i przechowalniczych zboża w Europie. W 1990 r. miałem okazję rozmawiać z ekspertami z Niemiec, którzy powiedzieli, że naszym głównym zadaniem jest niedopuszczenie do jego zniszczenia. Na całym świecie niedopuszczalne jest przechowywanie zbóż w takich warunkach, w jakich obecnie jest ono przechowywane w naszym kraju, podczas gdy przystosowane do tego magazyny - stoją puste.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#HenrykSiedlecki">Agencja Rynku Rolnego przeznacza ogromne kwoty pieniędzy na poręczenia kredytowe dla firm kupujących zboże w kurnikach, gdy tymczasem wystarczyłoby uruchomić nie funkcjonujące suszarnie i magazyny. Nie jest to oczywiście wina Agencji, ale systemu kredytowania PZZ i podjętej przez kogoś decyzji.</u>
          <u xml:id="u-52.4" who="#HenrykSiedlecki">Jestem przekonany, że w wyniku tegorocznego skupu straty poniosą wszyscy, ponieważ nie będzie chętnych, którzy mogliby kupić zboże i nie będą to tylko PZZ. Z wypowiedzi pana wiceministra J. Pilarczyka wynika, że udział firm prywatnych w skupie zboża wynosi około 50% całości skupu, ale przecież one także kupują zboże na kredyt poręczany przez Agencję. W tym roku takich pieniędzy po prostu nie będzie.</u>
          <u xml:id="u-52.5" who="#HenrykSiedlecki">W żadnym kraju na świecie, nikt nie kupuje zboża za gotówkę i podobnie będzie w naszym kraju, którego po prostu nie stać na wyłożenie takiej kwoty pieniędzy, ale po to właśnie wymyślono kredyty. Gdy dobrze policzymy, okaże się, że problemem nie będzie wygenerowanie potrzebnej nam kwoty 7 bln zł na kredyty, ale zapewnienie dopłat do kredytów skupowych, ponieważ trzeba kupić nie tylko zboża, ale także buraki cukrowe oraz inne płody rolne. W ub. roku zabrakło kredytów skupowych dla firm przetwarzających owoce i za wiśnie płacono 1,5 tys. zł za kilogram, podczas, gdy obecnie mrożonka z tych wiśni kosztuje 20 tys. zł. Nawet na giełdzie nie można uzyskać takiego przebicia i należy się zastanowić, ile na tym wszyscy tracimy.</u>
          <u xml:id="u-52.6" who="#HenrykSiedlecki">Rozbicie dużych firm miało zapewnić konkurencję na rynku zbożowym. Jaki jest tego efekt? Konkurencji nie ma, ponieważ na tym rynku nie może jej być. Czy Agencja ma przejmować kolejne przedsiębiorstwa, zamrażalnie, elewatory? Powinniśmy przede wszystkim odpowiedzieć sobie na pytanie, do czego dążymy? Zadaniem Agencji powinna być działalność interwencyjna i stabilizacyjna na rynku zbożowym. Dlatego nie wyobrażam sobie, jak można przejmować ogromne powierzchnie magazynowe, inwestując w nie ogromne sumy pieniędzy i jednocześnie prowadzić nieaktywną politykę. Przecież te magazyny zapełnione są zbożem, a Agencja za państwowe pieniądze przysparza dochodów prywatnym firmom, które je kupiły.</u>
          <u xml:id="u-52.7" who="#HenrykSiedlecki">Chciałbym zapytać, dlaczego wobec tego nie eksportujemy zboża, nawet poniżej kosztów, skoro moglibyśmy w ten sposób uzyskać pieniądze, które pozwoliłyby nam dokonać chociaż części skupu zbóż w kraju. Agencja na giełdzie oferuje zboże po 300 tys. zł, podczas gdy ceny zboża na rynku kształtują się w granicach 250–260 tys. Dlaczego wobec tego nie wprowadzi konkurencyjnej ceny i nie sprzeda go po 200–220 tys. zł? Uważam, że Agencja powinna zmniejszyć zapasy i zdobyć trochę pieniędzy, które przeznaczy na skup. W sumie, będzie to nas wszystkich mniej kosztowało.</u>
          <u xml:id="u-52.8" who="#HenrykSiedlecki">Panie wiceministrze, 30 lipca dwa lata temu podczas suchego roku, kiedy ukończono prawie 3/4 żniw, ówczesny minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej z trybuny sejmowej, powołując się na dane satelitarne stwierdził, że pomylił się w swoich szacunkach dotyczących wielkości zbiorów o 5 mln ton zbóż. Mam nadzieję, że obecnego kierownictwo resortu będzie oceniało przyszłe plony w sposób bardziej przyziemny. Nie uzurpuję sobie prawa do wiedzy, ale rozmawiam z ludźmi i widzę obsiane pola, dlatego wydaje mi się, że będzie bardzo dobrze, gdy w b. roku zbierzemy tylko tyle zboża, ile w ubiegłym roku. G. Janowski pomylił się o 5 mln ton, my nie pomylimy się w ogóle. Nie widzę realnych podstaw do stwierdzenia, że plony zboża w b. roku będą o 1,7 mln ton wyższe niż w roku ubiegłym i sądzę, że powinniśmy realnie oceniać sytuację.</u>
          <u xml:id="u-52.9" who="#HenrykSiedlecki">Mówiąc o przekształceniach PZZ, należy zwrócić uwagę na raport NIK, który wskazuje na wiele niedomówień i porusza sprawę odpowiedzialności organów założycielskich, czyli wojewodów, za przekształcenia. Jeżeli w kolejnym raporcie NIK i Izby Skarbowej nadal możemy znaleźć tę samą nazwę firmy, funkcjonującej w tym samym rejonie, jak np. firma KORN z Olsztyna, gdzie osobą odpowiedzialną za przekształcenia PZZ był ówczesny wojewoda, który dzisiaj - nie wiem czy jest to aktualna informacja - jest prezesem tej spółki, to sądzę, że z takich faktów powinniśmy wyciągnąć odpowiednie wnioski. To, że ktoś nie dopilnował swoich obowiązków i doprowadził do określonej sytuacji, jest dopiero częścią prawdy, bowiem cała prawda jest taka, że firma ta na prowadzenie działań interwencyjnych otrzymała gotówką 50 mld zł przeznaczonych na import zboża i kukurydzy, nie mając jednocześnie pieniędzy na skup. Uważam, że powinniśmy mówić o takich sprawach, ponieważ mają one także swoją wymowę systemową.</u>
          <u xml:id="u-52.10" who="#HenrykSiedlecki">Sądzę, że Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w nawale różnych spraw powinna przeznaczyć jedno posiedzenie na omówienie problemów rynku zbożowego i przechowalnictwa. Powinniśmy zastanowić się nad tym, czy na rynku zbożowym przyszłością jest przechowalnictwo prywatne, czy może jednak tego typu działalność powinna znajdować się pod pełną kontrolą państwa, tak jak to jest w przypadku większości rozwiniętych państw. Francuzi, mimo że żyją w kapitalizmie i należą do EWG, a ich krajem rządzą prawa wolnego rynku, nie wstydzą się tego, że skupują 95% wyprodukowanego zboża. Można nawet powiedzieć, że bardzo dobrze na tym wychodzą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#JanuszMaksymiuk">Pragnę podzielić się swoimi uwagami na temat sytuacji, o której mówił pan dyrektor W. Saletnik. Chciałbym, abyśmy sobie raz na zawsze powiedzieli, do czego zmierzamy. W co drugim zdaniu używamy słów „wolny rynek”, ale dla wielu osób wolny rynek oznacza dziki rynek, na którym nie obowiązują żadne prawa, nie ma żadnych uwarunkowań i każdy robi to, na co ma ochotę. Powinniśmy sobie powiedzieć, że wolny rynek, szczególnie w obrocie zbożem, które w każdym państwie jest towarem strategicznym, jest rynkiem głęboko zorganizowanym i głęboko zmonopolizowanym. Uważam, że powinniśmy przede wszystkim uporządkować te sprawy, z którymi mamy do czynienia, chociażby w przypadku PZZ w Brzegu.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#JanuszMaksymiuk">Była to jedyna firma w Polsce, która na bieżąco regulowała swoje zobowiązania wobec rolników. Cóż z tego, skoro tuż obok działały firmy prywatne, które proponowały rolnikom cenę o 5% wyższą, ale tylko na kwicie, ponieważ do dzisiaj, bardzo niewielu z nich ujrzało obiecane pieniądze. Firmy te, gdyby chciały w tej chwili uregulować swoje zobowiązania, zyskałyby na tej transakcji ponad 50% jej wartości.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#JanuszMaksymiuk">Dlatego, po raz kolejny, składam wniosek o wydanie przez prezesa Rady Ministrów rozporządzenia, które będzie stwierdzało, że każda firma, która kupuje zboże, jest zobowiązana po okresie dwóch tygodni do obciążenia siebie karnymi odsetkami. Rozwiąże to w jakiś sposób problem nie uregulowanych należności, ponieważ majątek takiej firmy lub jej właściciela może zostać w tej sytuacji przejęty przez rolników za długi. Unikniemy wtedy takiej sytuacji, jaka miała miejsce w przypadku firmy sprzedającej ziemniaki do krajów byłego ZSRR. Uważam, że przy pomocy jednego rozporządzenia można tę sprawę definitywnie załatwić i powiązać ją z prywatyzacją.</u>
          <u xml:id="u-53.3" who="#JanuszMaksymiuk">Poważne duże firmy, które na bieżąco regulują swoje zobowiązania, nie mogą się pozbyć nieuczciwej i natrętnej konkurencji małych firm prywatnych. Jeżeli firmy oszukują rolnika za własne pieniądze, jest to mniej drażniące, niż w przypadku, gdy otrzymują one kredyt na skup tysiąca ton zboża, a następnie wpłacają uzyskane pieniądze do banku na komercyjny procent, zalegając jednocześnie z wypłatą należności za dostarczone zboża przez rok albo i dłużej. Nikt tego do tej pory nie skontrolował i nie wiemy, jaki jest rzeczywisty zakres tego zjawiska.</u>
          <u xml:id="u-53.4" who="#JanuszMaksymiuk">Myślę, że powinniśmy, na tle obecnej sytuacji i na podstawie materiału przedstawionego na piśmie przez dyrektora W. Saletnika przyjąć na następnym posiedzeniu stanowisko Komisji w tej sprawie i wystąpić z dezyderatem do premiera. Jest to sprawa o zasadniczym znaczeniu i jeżeli nie zostanie rozwiązana w ciągu 2–3 tygodni, będzie to oznaczało klęskę dla całego regionu.</u>
          <u xml:id="u-53.5" who="#JanuszMaksymiuk">Chciałbym powiedzieć, że propozycja wprowadzenia kwitów magazynowych, oczywiście przy zachowaniu pewnych, określonych warunków, jest całkowicie do przyjęcia i powinniśmy takich lub podobnych form nadal poszukiwać. Jakie warunki powinien spełniać kwit magazynowy? Przede wszystkim powinien on mieć formę papieru wartościowego, który byłby związany z zamrożeniem naliczonych wcześniej odsetek od pobranych kredytów. Producent, który zajmuje się produkcją towarową, obciąża każdy hektar uprawianej ziemi 4 mln zł kredytu. Jeżeli zdecyduje się oddać swój produkt za kwit magazynowy, nadal naliczane mu są odsetki za pobrane na uruchomienie produkcji kredyty, za którą nie otrzymuje na razie gotówki, którą mógłby wykorzystać na spłatę kredytu. Dlatego, panie wiceministrze, przy okazji dyskusji o tym rozwiązaniu, chciałbym powiedzieć, że po pierwsze - powinny być zawieszane odsetki od kredytów na produkcję rolną, oczywiście pod warunkiem, że rolnik oddaje za kwit 100% wyprodukowanego zboża, a po drugie - kwit magazynowy powinien być oprocentowany w wysokości co najmniej kredytu refinansowego. Proszę moją propozycję potraktować jako przyczynek do dyskusji na temat kwitów magazynowych. Na zakończenie chciałbym, nie polemizując z posłem R. Bondyrą, powiedzieć, że moim zdaniem jest to dobre rozwiązanie, które jednak musi spełniać pewne warunki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#RomanJagieliński">Bardzo proszę, aby swoje propozycje złożył pan na piśmie do prezydium Komisji. Natomiast jeżeli chodzi o informacje dotyczące pewnych firm, to proszę o złożenie wniosku do prokuratury, a nie do prezydium Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#JanuszMaksymiuk">Jeżeli mielibyśmy wszystko podsumowywać w ten sposób, to jak obliczyłem, do złożenia w prokuraturze kwalifikuje się siedem wniosków. Mówimy o pewnym problemie i, jako poseł, wiem o tym, że pewne sprawy można kierować do prokuratury, ale wiem także, że można zapobiegać negatywnym zjawiskom za pomocą konkretnych rozwiązań. Mój wniosek mówi o zapobieganiu, bowiem inną sprawą jest złapanie złodzieja, a zupełnie inną takie ogrodzenie placu, żeby złodziej nie mógł na ten plac wejść.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#RomanJagieliński">Dlatego zwróciłem się do pana o przedstawienie tych propozycji na piśmie, abyśmy mogli je uwzględnić podczas redagowania treści dezyderatu. Nauczeni doświadczeniem z poprzedniego posiedzenia Komisji, postaramy się uniknąć błędów związanych ze zbyt szybkim redagowaniem treści dokumentów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#HenrykWujec">Przed posiedzeniem Komisji poprosiliśmy zakłady PZZ o wyrażenie swoich opinii na temat aktualnej sytuacji. Chciałbym obecnie przedstawić państwu jedną z takich opinii. Można ogólnie stwierdzić, że opinie te są zasadniczo zgodne z opinią pana dyrektora W. Saletnika i dlatego nie będę ich powtarzał i ograniczę się do przedstawienia zaproponowanych przez te zakłady sposobów wyjścia z obecnej sytuacji. Ponieważ jest to bardzo ważny partner w rozwiązywaniu problemów przemysłu zbożowo młynarskiego, sądzę, że warto wysłuchać tego, co miał do powiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#HenrykWujec">Jeżeli chodzi o przekształcenia przedsiębiorstw zbożowych, zakłady proponują następujące działania: znalezienie inwestora strategicznego - może to być kapitał krajowy lub zagraniczny - który umożliwiłby pozyskanie środków na rozwój i unowocześnienie technologii, racjonalne zagospodarowywanie zbędnego mienia i większą inicjatywę w zakresie tych działań, zarówno ze strony Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, jak i Ministerstwa Przekształceń Własnościowych.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#HenrykWujec">Ponieważ sprawy przekształceń w tej branży toczą się już bardzo długo i są nadal nie rozstrzygnięte, sądzę, że głównie ze strony Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, powinno nastąpić bardziej zdecydowane działanie, które wymogłoby na tych dwóch ministerstwach podjęcie określonych działań na rzecz restrukturyzacji PZZ.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#HenrykWujec">Bardzo ważną kwestią w prywatyzacji przemysłu zbożowego jest udział rolników. Problem ten należy widzieć w pewnej perspektywie. Podobnie jak w innych przemysłach, tak również i w tym przypadku rolnicy powinni brać udział w prywatyzacji całego przemysłu zbożowego, ponieważ umożliwi to powiązanie kooperacyjne pomiędzy producentami surowca a producentami przetworów zbożowo-młynarskich. Potrzebne są do tego silne związki producentów, które będą dostatecznie silnym partnerem dla PZZ. Sądzę, że pewną rolę w tworzeniu tych związków powinno odegrać Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz związki zawodowe rolników.</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#HenrykWujec">Czynnikiem kształtującym ceny zbóż powinny generalnie pozostać prawa popytu i podaży. Z całą stanowczością należy odchodzić od kosztowej metody ustalania cen, ponieważ cena ta, ze względu na rozbieżności interesów podmiotów działających na rynku zbożowym, zawsze będzie kontrowersyjna i kształtowana w zależności od siły przebicia jednego z segmentów rynku. Z tego punktu widzenia, tj. producenta przetworów zbożowo-młynarskich jako jednego z segmentów rynku, zainteresowani jesteśmy surowcem o optymalnych parametrach jakościowych, technologicznie przydatnym do produkcji mąk. Opowiadamy się wobec tego za swobodą w wyborze źródeł zakupu zbóż, niezależnie od faktu, czy jest to rynek krajowy, czy zagraniczny.</u>
          <u xml:id="u-57.5" who="#HenrykWujec">Wprowadzenie ceł zaporowych na zboża należy rozpatrywać, mając na względzie całą złożoność tego zagadnienia, uwzględniając zarówno interesy producentów, konsumentów, jak i przemysłu przetwórczego. Często są one w sytuacji konfliktowej i dlatego sprawa ta musi być omawiana bardzo rozważnie.</u>
          <u xml:id="u-57.6" who="#HenrykWujec">Proszę pana wiceministra J. Pilarczyka, aby w swojej wypowiedzi ustosunkował się do przedstawionej przed chwilą opinii zakładów PZZ.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#StanisławPawlak">W sytuacji, gdy nie możemy rozwiązać problemu skupu wszelkich płodów rolnych, nie mamy żadnych perspektyw na rozwiązanie problemów związanych z rozwojem polskiego rolnictwa. Cóż z tego, że rolnicy wyprodukują i dostarczą płody rolne, skoro nie będzie nikogo, kto będzie je mógł odebrać, a co najgorsze, nie będzie nikogo, kto będzie mógł za nie zapłacić. Co roku spotykamy się z taką samą sytuacją i dlatego bardzo zaniepokoiły mnie stwierdzenia pana wiceprezesa L. Wiśniewskiego z BGŻ, pana wiceprezesa D. Bliźniaka z Agencji Rynku Rolnego i pana wiceministra J. Pilarczyka, które wskazują na brak jakiejkolwiek wizji przeprowadzenia tegorocznego skupu.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#StanisławPawlak">Zadałem konkretne pytanie dotyczące zamierzeń rządu, które zmierzałyby do uniknięcia takiej sytuacji, której podmioty skupujące zboże zalegałyby z uregulowaniem należności za dostarczony produkt. Do tej pory nie otrzymałem na nie odpowiedzi. Nie zgadzam się z posłem H. Wujcem, który wystąpił w imieniu PZZ. Których PZZ? Którzy dyrektorzy PZZ pragną dalszego importu zbóż?</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#StanisławPawlak">Jesteśmy tu chyba po to, aby w pierwszej kolejności zapewnić skup produktów wytworzonych przez polskich rolników. Dopiero w sytuacji, gdy wystąpią braki i nie będzie pełnego pokrycia potrzeb, powinniśmy być otwarci na import. Czy mam rozumieć wobec tego, że w tym roku skupimy od polskich rolników 1 mln ton zbóż, a pozostałe 5 mln zaimportujemy tylko dlatego, że środki na import znajdą się w nieco późniejszym terminie, ponieważ będą musiały się znaleźć, a podczas żniw ich nie będzie? Jak wynika z wypowiedzi niektórych moich przedmówców - nie będzie.</u>
          <u xml:id="u-58.3" who="#StanisławPawlak">Biorąc to pod uwagę, chciałbym zapytać, co dało podzielenie PZZ w Olsztynie? Z materiałów NIK wynika, że tylko jeden z powstałych w ten sposób zakładów przynosi zyski, podczas, gdy pozostałe cztery zakłady przynoszą tylko same straty. Można zapytać, jak wyglądałaby aktualna sytuacja tych zakładów, gdyby to przedsiębiorstwo działało nadal, jako jedna całość. Nie mamy, co prawda, możliwości wykonania takich obliczeń, ale materiały NIK wskazują wyraźnie na to, że tam, gdzie nastąpił podział przedsiębiorstw PZZ, mamy do czynienia ze stratami.</u>
          <u xml:id="u-58.4" who="#StanisławPawlak">Istniejąca w rolnictwie sytuacja znajduje swoje odbicie w działalności skupu. Dyrektor W. Saletnik powiedział, że sytuacja wszystkich jednostek skupowych jest następstwem dokonanej 1 stycznia 1990 r. zmiany oprocentowania kredytów. Rząd, który jest wspierany przez Sojusz Lewicy Demokratycznej, powinien podjąć działania, które będą miały na celu ochronę przedsiębiorstw zajmujących się skupem.</u>
          <u xml:id="u-58.5" who="#StanisławPawlak">Jeżeli nie będzie PZZ, to czy ich działania ma przejąć Agencja Rynku Rolnego? Jestem temu przeciwny, ponieważ zadaniem Agencji jest interwencja na rynku, a nie prowadzenie monopolu skupowego. Za chwilę bowiem zgłoszą się do Agencji inne przedsiębiorstwa, z innych branż produkcyjnych i w końcu stanie się ona wielkim ministerstwem skupu, które za jakiś czas wszyscy będą obciążać winą nieomal za wszystko. Wydaje mi się, że zadaniem rządu i Sejmu jest stworzenie warunków dobrego funkcjonowania różnych przedsiębiorstw związanych z obsługą rolnictwa. Nie muszą to być, co prawda, przedsiębiorstwa wyłącznie państwowe, ale nie oznacza to także, że sprywatyzowanie państwowych zakładów rozwiąże od razu nasze problemy. Musimy znaleźć złoty środek, który pozwoli nam zapewnić równe warunki dla wszystkich i stworzy możliwości realizacji zadań w rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-58.6" who="#StanisławPawlak">Na zakończenie, chciałbym się dowiedzieć, kto decyduje o imporcie zbóż. Chciałbym też, aby członkowie Komisji dowiedzieli się, czy decyduje o tym Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, rząd, czy Agencja. Decyzja o imporcie 6 tys. ton żyta w pierwszych czterech miesiącach, w sytuacji, gdy dysponujemy żytem krajowym, które tylko trzeba pozyskać od rolników, jest moim zdaniem, nietrafna. Byłbym wdzięczny za informację, kto podjął tę decyzję.</u>
          <u xml:id="u-58.7" who="#StanisławPawlak">Chciałbym jeszcze na chwilę powrócić do sprawy dopłat do kredytów skupowych. Nikt inny, jak pan wiceminister R. Pazura, przekonywał nas, że pieniądze na ten cel powinny uzyskać 33 banki. Jak na razie z otrzymanych środków rozlicza się jedynie BGŻ, natomiast nie wiemy nic na temat, w jaki sposób rozliczają się z nich pozostałe banki. Nic na ten temat nie wie także wiceminister rolnictwa. Środki, które otrzymały banki, mogły być wykorzystywane także na dopłaty do kredytów udzielonych w ub. roku, ale po dwóch miesiącach, jakie minęły już od uchwalenia budżetu i przekazanie wiadomości o wysokości dopłat do banków, powinne one określić, jaką kwotę kredytów mogą przeznaczyć na skup. Chciałbym w związku z tym, zapytać wiceprezesa BGŻ, czy 226 mld zł, które może przeznaczyć na skup, obejmują skup wszystkich płodów rolnych, czy tylko zbóż? Jeżeli wszystkich płodów rolnych, to dalsza dyskusja nad podziałem tych środków nie ma najmniejszego sensu.</u>
          <u xml:id="u-58.8" who="#StanisławPawlak">Ostatnie pytanie chciałbym skierować do wiceprezesa D. Bliźniaka z Agencji Rynku Rolnego. Mam przed sobą materiał wydany przez Departament Kontroli Skarbowej Ministerstwa Finansów, w którym opisano terenowe oddziały Agencji. Powiedział pan, że w tej chwili rozliczany jest ubiegłoroczny skup i ma pan nadzieję, że wszystkie związane z nim kwestie są w jak najlepszym porządku. Ze wspomnianych materiałów wynika jednak, że do końca nie został jeszcze rozliczony skup przeprowadzony w 1992 r. W Olsztynie, Katowicach i Lublinie, wydatkowano w formie zaliczek na skup miliardy złotych, które nie powróciły dotychczas do Agencji. Jeżeli w tej chwili szukamy pieniędzy, a wszędzie jest ich bardzo mało i szanse na ich znalezienie są niewielkie, to czy nie powinniśmy odebrać ich w końcu, od tych osób, które przez dwa lata obracają środkami budżetowymi państwa, poddając licytacji ich majątki, które powstały na bazie tych pieniędzy. Tolerowanie tego stanu rzeczy, jak już powiedziałem dwa miesiące temu na posiedzeniu Komisji, jest równoznaczne z utożsamianiem się nowego kierownictwa Agencji z działaniami poprzedników. Uważam, że zadaniem Agencji jest nie tylko występowanie o dotacje budżetowe, ale także takie nimi gospodarowanie, aby uległy one pomnożeniu. Oczywiście, nie jest to możliwe w każdej sytuacji i na każdym z rynków, ale tam, gdzie jest to możliwe, wymaga realizacji. Nie można natomiast dopuszczać do takich sytuacji, że zaliczki udzielane przez Agencję nie będą rzetelnie rozliczane.</u>
          <u xml:id="u-58.9" who="#StanisławPawlak">Ostatnie moje pytanie, chciałbym skierować do ministra finansów. W jakim momencie budżet państwa stosuje dopłaty do kredytów skupowych? Jeżeli stosuje je przy spłacie kredytów, które są z reguły zaciągane na okres 8–9 miesięcy w lipcu lub sierpniu br., to dopłaty do nich budżet państwa powinien zastosować dopiero w marcu 1995 r. Natomiast jeżeli dopłaty stosowane są co miesiąc lub co kwartał, powinny zostać na ten zapewnione inne pieniądze. Mówię o tym dlatego, ponieważ w Klubie SLD odbyło się spotkanie z wiceministrem finansów H. Chmielakiem, który nie potrafił udzielić odpowiedzi na tak sformułowane pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#RomanJagieliński">Pańska wypowiedź wykracza poza tematykę naszej dyskusji. Na temat kredytów będziemy rozmawiali podstaw jednego z następnych posiedzeń Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#StanisławPawlak">W takim razie kończę, ale bardzo proszę, aby w przyszłości nie odbierał pan głosu posłom, bo jeżeli w ten sposób będziemy podchodzili do tych zagadnień, to skończymy dyskusję i nie będzie o czym mówić. Są problemy, które wymagają jasnych wyjaśnień ze strony rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#RomanJagieliński">Proszę, aby zaproponował pan umieszczenie tego tematu w porządku dziennym następnego posiedzenia Komisji. W sytuacji, gdy zaprosiliśmy gości, którzy są zainteresowani tematyką przekształceń w branży zbożowo-młynarskiej, nie powinniśmy cały czas dyskutować o kredytach, które ich w ogóle nie interesują. Fakt, że członków Komisji sprawa kredytów wyjątkowo interesuje, nie powinien mieć wpływu na tematykę naszego dzisiejszego posiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#HenrykWujec">Panie przewodniczący, chciałbym powiedzieć, że pan poseł S. Pawlak przedstawił sytuację, która nie jest zgodna z prawdą. Opinia, którą przedstawiłem, nie jest moją opinią, ale opinią PZZ. Jeżeli poseł S. Pawlak mi nie wierzy, to mogę to zaraz udowodnić. Uważam, że obowiązkiem posłów jest przedstawianie na posiedzeniu Komisji opinii, które do nich wpłynęły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#StanisławPawlak">Pytałem o to, które PZZ przedstawiły taką opinię, proszę je publicznie wymienić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#HenrykWujec">PZZ w Bydgoszczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#JacekSoska">Chciałbym zapytać pana dyrektora PZZ w Brzegu, jak kształtuje się w jego zakładach koszt składowania jednej tony zboża na miesiąc?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#WładysławSaletnik">56 tys. zł. Agencja na początku ustaliła ten koszt na 30 tys. zł, a obecnie podniosła do 40 tys. zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#JacekSoska">Na wstępie chciałbym powiedzieć, że dziwię się panu dyrektorowi W. Saletnikowi, który twierdzi, że bieżący rok będzie rokiem mokrym. Na jakiej podstawie wysuwa pan takie przypuszczenia? W ubiegłym roku producenci kapusty jeszcze w maju twierdzili, że rok będzie suchy, gdy tymczasem pozostała część roku była mokra.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#JacekSoska">Wracając do tematu dzisiejszego posiedzenia, chciałbym zwrócić państwa uwagę na następujące liczby. Do ceny 240 tys. zł, jaką płacono za zboże w skupie, proszę doliczyć koszt przechowywania jednej tony. Okaże się wówczas, że cena zboża osiągnie 300 tys. zł. Taka zresztą była wysokość ceny rynkowej zboża pod koniec roku, co spowodowało, że wiele osób zarobiło spore pieniądze na różnicy cen, która wynosiła 100 tys. zł za jeden kwintal.</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#JacekSoska">Chciałbym zapytać przedstawiciela Agencji Rynku Rolnego, na jakich podstawach Agencja Rynku Rolnego przewidywała, że cena pszenicy na przełomie lutego i marca osiągnie wysokość ponad 300 tys. zł? Jak się okazało, przewidywania te były nietrafne, ponieważ cena rynkowa zboża kształtowała się w granicach 190–220 tys. zł, a obecnie podniosła się do 250 tys. zł, i to nie we wszystkich rejonach.</u>
          <u xml:id="u-67.3" who="#JacekSoska">Aby wyjaśnić przyczyny takiego stanu rzeczy, trzeba się cofnąć do ubiegłego roku. Wiceminister J. Pilarczyk słusznie zauważył, że w pewnym momencie nastąpiła zbieżność niedoboru zbóż z nadprodukcją żywca wieprzowego, którego pogłowie bardzo wzrosło z powodu trwającej ponad dwa lata stabilizacji cen na zboże. W ubiegłym roku nastąpił gwałtowny wzrost cen zboża z 60 do 300 tys. zł, a w roku bieżącym spadek jego cen w skupie i stabilizacja ceny na poziomie 170 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-67.4" who="#JacekSoska">Wydaje mi się, że trzeba zadać pytanie, czy rolnika powinno interesować, kto zajmuje się skupem zboża. Przez ostatnie 15 lat, odkąd wprowadziliśmy na pola kombajny, Polska inwestowała w powierzchnie magazynowe, a rolnik zaraz po wymłóceniu, sprzedawał zboże i nie miał z nim dalszych kłopotów. Obecnie sytuacja uległa zmianie i szczerze mówiąc, nigdy nie zgodziłbym się na to, aby wyprodukowane przeze mnie zboże oddać do PZZ w Brzegu, aby naliczano mi stale rosnące koszty składowania.</u>
          <u xml:id="u-67.5" who="#JacekSoska">Rodzą się pytania, czy zakłady PZZ wytrzymają konkurencję z innymi zakładami, czy rolnik może magazynować zboże u siebie, czy nie, jaka ilość zboża powinna znajdować się w rezerwach? Jeżeli Agencja sprzeda w tej chwili 500 tys. ton zboża, to chciałbym jeszcze raz powrócić do sytuacji z ubiegłego roku. Zwolnienie z cła spowodowało, że w czerwcu, kiedy już nie było parlamentu, w naszych portach stały statki wyładowane importowanym zbożem. Mogę zaryzykować stwierdzenie, że na 500 tys. ton skupionego przez Agencję Rynku Rolnego zboża, połowa składała się z importowanego zboża, które bez cła przywieziono do Polski. Cena pszenicy wynosiła wówczas 100 dolarów, a więc przeliczając ją po 17.500 zł za dolara otrzymamy cenę 175.000 zł. Przy takiej cenie transakcji reszta starczyłaby nie tylko na łapówkę po 10 dolarów za kwintal. Sądzę, że należałoby przyjrzeć się tej sprawie nieco bliżej.</u>
          <u xml:id="u-67.6" who="#JacekSoska">Jaka powinna być w tej sytuacji prognoza Agencji, która dysponuje funduszami państwowymi? Jeżeli spadło pogłowie zwierząt w ziarnochłonnych kierunkach produkcji, to nie wolno było stosować zwolnień celnych i trzeba się było zastanowić nad tym, jaki będzie ten rok. To znaczy, czy będzie suchy i znowu pojawi się niedobór zbóż, czy też będzie to rok przeciętny w którym wielkość produkcji zbóż sięga 25–27 mln ton. Sprowadzenie dodatkowego jednego miliona ton zboża spowodowało perturbacje rynkowe, których skutki odczuwamy do dzisiaj, tzn. spadek cen zbóż i pogłowia trzody chlewnej.</u>
          <u xml:id="u-67.7" who="#JacekSoska">Jeżeli BGŻ w tym roku może przeznaczyć na kredyt skupowy nieco ponad 200 mld zł, a inne banki, zgodnie ze swoją dotychczasową polityką, odprowadzą niewykorzystane środki do Ministerstwa Finansów, to rodzi się pytanie, kto powinien zająć się rozwiązaniem tego problemu. Odpowiedź niestety może być tylko jedna - jedyną instytucją, która może zareagować na powstałą sytuację i próbować coś zrobić w tej sprawie - jest sejmowa Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Aby jednak jej działania były skuteczne, członkowie Komisji sami muszą zastanowić się nad sposobami, które pozwolą na przykład odebrać pieniądze niektórym bankom, nie mającym nic wspólnego z rolnictwem i przekazać je tym bankom, które na pewno je wykorzystają na udzielanie odpowiednich kredytów.</u>
          <u xml:id="u-67.8" who="#JacekSoska">Uważam, że powinniśmy zadać sobie pytanie, jak powinien w przyszłości wyglądać sposób organizacji rezerw państwowych i działalności PZZ. Chciałbym zapytać dyrektora W. Saletnika, czy może być dyrektorem PZZ, który będzie własnością banku? Fakt, że PZZ są zadłużone nie ma żadnego znaczenia dla rolnika. Chciałbym także zapytać przedstawicieli banków, czy jakiś bank kiedykolwiek przejął zadłużony PZZ? Otóż nie - ponieważ to się nie opłaca, bo wtedy, tak jak na Zachodzie, trzeba byłoby się zająć przejętym majątkiem. Czy BGŻ, w którym PGR były zadłużone na biliony złotych, pokusił się o przejęcie chociażby jednego z nich, chociaż tak właśnie należało zrobić? Nie - pozostaje jedynie upadłość, dewastacja i ruina.</u>
          <u xml:id="u-67.9" who="#JacekSoska">Jeżeli chcemy zintegrować się z gospodarką zachodnią, to powinniśmy stosować takie same zasady. Jeżeli upada jakaś firma, to przejmuje ją bank, a rolnika nie interesuje, czy jest ona własnością banku, czy osoby fizycznej lub spółki, ponieważ chce tylko sprzedać jej swój produkt, natomiast bank, aby odzyskać swoje pieniądze, musi prowadzić dalej jej działalność. Może jednak powinniśmy spróbować tej metody i przekazać bankom kilka PZZ.</u>
          <u xml:id="u-67.10" who="#JacekSoska">I ostatnia kwestia. Chciałbym się dowiedzieć, czy w tych kilku sprywatyzowanych już przedsiębiorstwach producenci zboża skorzystali z preferencyjnego przydziału akcji. Interesuje mnie także, czy rolnicy skorzystają z takiego przydziału w 11 przedsiębiorstwach przeznaczonych do prywatyzacji. Przeprowadzamy prywatyzację, zachłystujemy się hasłami o Narodowych Funduszach Inwestycyjnych, ale jednocześnie powinniśmy wiedzieć, ilu rolników skorzysta z zawartych w przepisach ustawy z 1990 r. zapisów o przydziale 10% akcji preferencyjnych i 10% akcji bezpłatnych w prywatyzowanych przedsiębiorstwach PZZ. Tworzymy ustawy i prawa, a rolnicy nie chcą się zaangażować we współpracę z takimi kolosami jak PZZ Brzeg, w którym cena składowania zboża sięga 56 tys. zł za tonę, ponieważ wolą sami przechować swoje zboże.</u>
          <u xml:id="u-67.11" who="#JacekSoska">Powiem uczciwie, że przewidując ubiegłoroczną sytuację, nawiązałem kontakt z Agencją Rynku Rolnego i zorganizowałem u siebie magazyn na 500 ton zboża. Uważam, że w każdej gminie powinien być jeden lub dwa takie magazyny, ponieważ z powodu różnic cenowych PZZ na pewno stracą zdolność kredytową.</u>
          <u xml:id="u-67.12" who="#JacekSoska">Rodzi się pytanie, jaka, po zyskach sprzed dwóch lat i ubiegłorocznych stratach, będzie ich sytuacja w przyszłym roku, ponieważ specyfiką produkcji rolnej jest fakt, że raz się zyskuje, a innym razem traci. Chciałbym zapytać przedstawicieli Agencji, ile prywatnych podmiotów prowadziło skup na rzecz gmin? Sądzę, że niewiele, ponieważ w woj. katowickim tego rodzaju skupem zajmowały się tylko trzy podmioty prywatne. Uważam, że jest to problem, który powinno przemyśleć Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Nie chodzi o to, aby wiceminister J. Pilarczyk przedstawiał nam dobre wiadomości, ale o to, aby resort rolnictwa podjął konkretne działania. W ubiegłym roku resort powinien wstrzymać import i ustalić barierę celną, a nie czekać do 30 czerwca, a nawet do pierwszych dni lipca. Brak odpowiedniej decyzji w tym czasie spowodował, że straty z tytułu złej polityki ponosi przede wszystkim polski rolnik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#RyszardStanibuła">Stoję przed dylematem, ponieważ z jednej strony bardzo cieszyłem się, że tematyka państwowych zakładów zbożowych znalazła się w porządku obrad dzisiejszego posiedzenia Komisji i sądziłem, że uda się nam wypracować konkretne, szczegółowe wnioski, dotyczące sposobu rozwiązania problemów tej branży, a z drugiej strony - jestem rozczarowany dotychczasowym przebiegiem posiedzenia Komisji i wystąpieniami posłów zabierających głos w dyskusji. Sądzę, że w przyszłości będziemy musieli gruntownie zająć się tym problemem, ponieważ rynek zbożowy jest związany zarówno z interesem państwa, rolników, jak i konsumentów.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#RyszardStanibuła">Zorganizowanie w kraju dobrze funkcjonującego rynku zbożowego jest równie niezbędne, jak przeprowadzenie analizy tego sektora produkcji. Uważam, że Urząd Antymonopolowy bardzo dobrze wykonał postawione przed nim zadania, ale nie można powiedzieć, że wynik jego działalności był korzystny dla PZZ, szczególnie w momencie, gdy podzielono słabe i zadłużone zakłady. Efekty dokonanego podziału możemy obserwować obecnie.</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#RyszardStanibuła">Uważam, że powinniśmy na gospodarkę zbożową spojrzeć w sposób racjonalny i zapewnić PZZ naszą pomoc. Nieuczciwa konkurencja, z jaką spotykają się od kilku lat, import zbóż oraz import mąki wpływają negatywnie na ich aktualną sytuację, podobnie zresztą, jak brak rozporządzenia Rady Ministrów dotyczącego opłat wyrównawczych. Sądzę, że powinien istnieć nadzór nad sektorem zbożowym w formie faktur, umów itd., ponieważ w przypadku rynku zbożowego nie można, moim zdaniem, stosować w pełni zasad gospodarki wolnorynkowej.</u>
          <u xml:id="u-68.3" who="#RyszardStanibuła">PZZ możemy również pomóc poprzez racjonalne i niezbędne oddłużanie oraz umorzenie zaległych dywidend. Niezbędne jest również oddłużenie restrukturyzacyjne, a PZZ powinny nawiązać rozmowy z BGŻ w celu rozpoczęcia postępowania ugodowego. Mienie nie chciane, o którym wspomniano już podczas dyskusji, powinno być należycie zagospodarowane, tak, aby można było jak najszybciej sprywatyzować małe i słabe magazyny, zapewniając jednocześnie rolnikom przydział części udziałów.</u>
          <u xml:id="u-68.4" who="#RyszardStanibuła">Sądzę, że powinniśmy jak najszybciej wystąpić do rządu z dezyderatem, dotyczącym konkretnych działań, jakie należy podjąć w tym zakresie. Niepokoi mnie sytuacja, w której wiceminister rolnictwa i gospodarki żywnościowej pyta posłów, gdzie znaleźć brakujące 6 bln zł, potrzebne do przeprowadzenia tegorocznego skupu. Wydaje mi się, że jednym ze źródeł uzyskania brakujących środków są banki komercyjne.</u>
          <u xml:id="u-68.5" who="#RyszardStanibuła">Do innych bardzo ważnych działań, które mogłyby poprawić sytuację dużych magazynów, należy zaliczyć pozyskanie inwestorów strategicznych, którzy zapewniliby bardziej racjonalne funkcjonowanie tych obiektów i w pełni wykorzystali ich techniczne możliwości.</u>
          <u xml:id="u-68.6" who="#RyszardStanibuła">W roku ubiegłym w woj. zamojskim cena zbóż, a zwłaszcza pszenicy, sięgała kwoty 250–260 tys. zł za kwintal. W tej chwili obniżyła się do 200 tys. zł i jeżeli obecna sytuacja będzie trwała nadal, to naprawdę nie umiem powiedzieć, w jaki sposób będziemy mogli rozmawiać z rolnikami, przekazując im informacje o pracach naszej Komisji i perspektywach naszego rolnictwa. Nie wiem, w jaki sposób zdołamy ich przekonać o tym, że rzeczywiście bronimy nie tylko ich interesów, ale także interesu całego polskiego rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#HenrykPiesiewicz">Chciałbym zabrać głos w imieniu pana profesora Ambroziaka, prezesa Krajowej Rady Piekarnictwa, który przygotował na dzisiejsze posiedzenie Komisji dosyć obszerny materiał. Z uwagi na ograniczony czas mojej wypowiedzi postaram się państwu przybliżyć jedynie najważniejsze przemyślenia i stwierdzenia pana profesora, który, ze względów od siebie niezależnych, nie mógł przybyć osobiście na posiedzenie Komisji.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#HenrykPiesiewicz">Stan polityki zbożowej w naszym kraju, a raczej jej brak, budzi smutne refleksje. Smuci zwłaszcza pomijanie w tej problematyce spraw piekarstwa. W praktyce, obejmującej cały powojenny okres, gospodarka zbożowa kraju funkcjonowała w taki sposób, jakby ostatecznym jej celem było jedynie wyprodukowanie zboża i mąki, najczęściej o wątpliwej i nie ustabilizowanej wartości technologicznej, a przecież mąka w 80% jest używana do wypieku chleba, podstawowego artykułu, który stanowi ponad 1/3 racji żywieniowej przeciętnego Polaka. Jeżeli chleb ma tak ogromny udział w życiu społeczeństwa, to jego znaczenie powinno mieć rangę strategiczną, zapewniającą bezpieczeństwo wyżywienia społeczeństwa i nie powinno być obojętne, kto go produkuje i jakich surowców i środków używa do jego wypieku. Aby ten warunek został spełniony, muszą ulec zmianie dotychczasowe relacje pomiędzy poszczególnymi ogniwami wchodzącymi w skład technologicznego łańcucha zbożowego.</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#HenrykPiesiewicz">Wydawało się, że mechanizmy rynkowe, związane z wprowadzanym systemem gospodarczym, będą sprzyjały rozwiązaniom spełniającym oczekiwania zwłaszcza końcowego użytkownika produktów zbożowych, jakim jest piekarstwo. Jak dotychczas, rzeczywistość przynosi rozwiązania zmierzające w przeciwnym kierunku, a przedsięwzięcia reformatorskie spowodowały, że problemy chleba i polskiego piekarstwa zniknęły z pola zainteresowania państwowego centrum. W zasadzie, poza organizacjami środowiskowymi, nikt nie interesuje się losami branży i jej infrastrukturą, a brak jakichkolwiek związków organizacyjnych z rolnictwem i gospodarką żywnościową nigdy nie służył tej branży i nadal jej nie pomaga. Dlatego bardzo sobie cenimy zaproszenie na dzisiejsze posiedzenie Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-69.3" who="#HenrykPiesiewicz">Kompleks zagadnień i problemów nurtujących polskie piekarstwo został zaprezentowany w raporcie opracowanym w 1992 r. przez Stowarzyszenie Piekarzy Polskich, który przekazano ówczesnej Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Ponieważ pozostał bez echa, a problemów nie ubyło, a nawet wręcz odwrotnie, opracowano w grudniu 1993 r., tym razem przez Radę Krajową Piekarnictwa, memorandum o stanie piekarstwa w Polsce. Przekazując je dzisiaj na ręce prezydium Komisji, chciałbym jednocześnie poinformować państwa, że główne problemy w nim zawarte były przedmiotem dyskusji przedstawicieli Rady z wiceministrem rolnictwa i gospodarki żywnościowej J. Pilarczykiem, na spotkaniu w dniu 10 stycznia br. Dzisiaj pozwolę sobie przytoczyć tylko jego krótki fragment, związany z funkcjonowaniem gospodarki zbożowej w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-69.4" who="#HenrykPiesiewicz">Sygnalizowany od wielu lat problem zapewnienia wyrównanej i dobrej jakości mąki, nadal nie znajduje praktycznego rozwiązania. Próby kontraktacji i kwalifikowanego skupu ziarna na cele przetwórcze nie doczekały się systemowego rozwiązania. Mało tego, oprócz braków jakościowych, w 1992 r. pojawiły się kłopoty związane z ilościowym zaopatrzeniem w mąkę, co uruchomiło lawinowy wzrost jej cen i napływ do kraju mąki, często o niezidentyfikowanym składzie, ale za to tańszej, bo subwencjonowanej przez kraj eksportera. Świadczy to o braku spójnej polityki zbożowej, w której łańcuch zbożowy - selekcja, uprawa, skup, przetwórstwo - jest tak skonstruowany organizacyjnie, że każde następne ogniwo, a zwłaszcza ostatnie, czyli piekarstwo, określa wymagania jakościowe i potrzeby ilościowe, a całość jest skoordynowana i nadzorowana przez ośrodki służb państwowych, tak jak ma to miejsce za granicą, w krajach o gospodarce rynkowej.</u>
          <u xml:id="u-69.5" who="#HenrykPiesiewicz">Podstawowe znaczenie ma też prawidłowa współpraca organów odpowiedzialnych za hodowlę, uprawę, zakup i gospodarowaniem ziarnem oraz zaopatrzenie przemysłu przetwórczego. Właściwy dobór surowca, stabilizacja jego cech jakościowych i pełna znajomość potrzeb odbiorców mąki są warunkiem prawidłowego zaprojektowania procesu technologicznego w młynie. Uświadomienie sobie roli poszczególnych ogniw łańcucha technologicznego w przetwórstwie zbóż wskazuje, że nie wolno ich rozpatrywać pojedynczo w oderwaniu od wzajemnych zależności. Współdziałanie ze sobą poszczególnych ogniw warunkuje optymalne, a więc i oszczędne wykorzystanie zasobów surowcowych oraz zrealizowanie postulatów w produkcji artykułów zbożowych o najwyższej możliwej do osiągnięcia jakości.</u>
          <u xml:id="u-69.6" who="#HenrykPiesiewicz">Dlatego podstawowym warunkiem przy wdrażaniu programu przekształceń w przetwórstwie zbóż staje się kompleksowość w rozpatrywaniu całego łańcucha technologicznego i komplementarność działań, podejmowanych w odniesieniu do jego poszczególnych ogniw. Obecna sytuacja w polskim młynarstwie odbiega od tych zasad, co wzbudza nasz niepokój. Jak na razie, działania reformatorskie w Polsce zdążają w dokładnie przeciwnym kierunku. Polscy rolnicy sieją przypadkowe ziarno, ponieważ nie stać ich na kwalifikowany materiał siewny, który, jak się ocenia, stanowi zaledwie 1–2% wszystkich zasiewów, a PZZ wyzbywają się elewatorów i nie prowadzą powszechnego skupu, aby wychwycić i spożytkować zboża o cechach chlebowych.</u>
          <u xml:id="u-69.7" who="#HenrykPiesiewicz">O przekształceniach własnościowych w przemyśle zbożowo-młynarskim wypowiadaliśmy się dość szeroko podczas ubiegłorocznego okrągłego stołu rolniczego w Poznaniu i w tej chwili chciałbym przytoczyć najważniejsze propozycje. Przyszły system własności i konfiguracji powiązań ekonomicznych powinien stworzyć warunki dla kwalifikowanego jakościowo zagospodarowania zboża. W tym celu należy m.in. dążyć do powiązań kapitałowych pomiędzy poszczególnymi ogniwami łańcucha zbożowego, zapewniając w procesie prywatyzacji PZZ pewien preferencyjny zakup udziałów i akcji dostawcom surowca, czyli rolnikom i odbiorcom surowca, czyli piekarzom.</u>
          <u xml:id="u-69.8" who="#HenrykPiesiewicz">W procesie reprywatyzacji małych młynów i uruchamiania w nich produkcji mąki pamiętać należy o powszechnych doświadczeniach światowego młynarstwa, że racjonalny technologicznie przemiał, zapewniający wysoką i wyrównaną jakość produktu można uzyskać tylko w dużym młynie współpracującym lub posiadającym własny duży elewator.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#RomanJagieliński">Gdyby państwo wcześniej dostarczyli nam opracowane przez siebie materiały, moglibyśmy je powielić i udostępnić posłom przed rozpoczęciem posiedzenia Komisji, co umożliwiłoby dokładne zapoznanie się z ich treścią.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#BogdanJudziński">Chciałbym powrócić do kilku problemów poruszonych w czasie dyskusji. Do wypowiedzi dotyczących stanu aktualnego pragnę dodać jedno uzupełnienie. Szacunkowo zebrane informacje o wynikach ekonomicznych przedsiębiorstw PZZ za I kw. 1994 r. wskazują na to, że rentowność, czyli zysk brutto ma charakter ujemny i wynosi 110 mld zł, natomiast netto - ponad 200 mld zł strat. Gdybyśmy to pomnożyli przez cztery, oznaczałoby to, że nie tylko nie mamy do czynienia z zatrzymaniem negatywnych procesów, a wręcz przeciwnie - z ich narastaniem. Ma to oczywiście zasadnicze znaczenie dla tematu, o którym chcemy mówić, tzn. kampanii skupu w 1994 r. Oznacza to bowiem, że firmy funkcjonujące w abstrakcji ekonomicznej nie mogą normalnie funkcjonować na rynku i dlatego nie będą się na nim normalnie zachowywały.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#BogdanJudziński">Dla Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej istotne jest nie tyle rozpatrywanie drobnych szczegółów, co sprawy zasadnicze. Moim zdaniem, można wyodrębnić takie cztery zasadnicze sprawy, które mają znaczenie dla restrukturyzacji PZZ i dalszych wydarzeń.</u>
          <u xml:id="u-71.2" who="#BogdanJudziński">Pierwszym z nich jest zadłużenie. Rozwiązanie tego problemu jest punktem startu do czegokolwiek, o czym chcielibyśmy rozmawiać, a więc np. do kampanii skupu, do zmian własnościowych itp. Podkreślam, że zadłużenie trzeba rozpatrywać jak gdyby w dwóch etapach. Po pierwsze, jako pewne oddłużenie bezpośrednie z dwóch tytułów, które obiektywnie zaistniały poza PZZ. Są to: kampania skupu z 1990 r. - patrzę na pana przewodniczącego, ponieważ 18 marca br. mieliśmy okazję spotkać się z prezydium Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej i w czasie spotkania ciągle nam mówiono, abyśmy nie powracali do przeszłości, ale przecież bez rozwiązania pewnych problemów wynikających z przeszłości nie załatwimy niczego na przyszłość - w czasie której PZZ funkcjonowały na zasadzie aktywnego uczestnika skupu, ponieważ z porozumień rządowych ze związkami zawodowymi wynikał uzgodniony poziom skupu, który został zastosowany przez PZZ. Odsetki od kredytu skupowego miały wynosić maksimum 20% - ale ich wysokość utrzymała się jedynie do końca grudnia, ponieważ od 1 stycznia do maja 1991 r. problem był nie rozwiązany, a później odsetki były już wyższe. Jak państwo mogą sami to stwierdzić, z otrzymanych materiałów wynika, że rok 1990 był ostatnim rokiem, w którym PZZ zanotowały zyski. Przez wszystkie następne lata następowało pogorszenie ich sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-71.3" who="#BogdanJudziński">Drugim czynnikiem, który zaistniał poza PZZ była budowa elewatorów z inwestycji centralnych. W programie zakładano, że będzie ona sfinansowana z dotacji, ale w efekcie została sfinansowana z kredytu, z którym wiązały się odsetki znane wszystkim pułapka kredytowa. Dzisiaj mamy do czynienia z abstrakcją ekonomiczną, bo np. elewator w Załężu, o pojemności 25 tys. ton, w którym nie przechowano nigdy ani jednej tony zboża, wart jest łącznie ze skapitalizowanymi odsetkami 300 mld zł. Gdybyśmy mówili o normalnej jego wartości, to przy tej cenie rury spadowe w tym elewatorze musiałyby być wykonane ze szczerego złota.</u>
          <u xml:id="u-71.4" who="#BogdanJudziński">Po pierwszym oddłużeniu bezpośrednim, które jest moim zdaniem konieczne, powinno nastąpić oddłużenie restrukturyzacyjne oparte na bazie bankowego postępowania ugodowego. Chciałbym w tym miejscu wspomnieć o pewnym konkrecie. Wiemy, że termin ustawowy dla BGŻ ustalony został na koniec września br., ale wiemy również, że tego problemu nie rozwiąże się w tym postępowaniu bez dokapitalizowania BGŻ. Jeżeli dokapitalizowanie będzie miało miejsce po restrukturyzacji BGŻ, która może potrwać do końca czerwca, albo jeszcze dłużej, to moment, w którym będziemy mogli przystąpić do rzeczywistego postępowania oddłużeniowego w oparciu o bankowe postępowanie ugodowe nastąpi już po upływie terminu ustalonego na koniec września. Wobec tego powinno to być zsynchronizowane z momentem restrukturyzacji i dokapitalizowania BGŻ, a dopiero później powinno nastąpić bankowe postępowanie ugodowe.</u>
          <u xml:id="u-71.5" who="#BogdanJudziński">Drugą kluczową sprawą, jest mienie nie wykorzystane, które stanowi około 50% całego potencjału. Mówi się dość powszechnie, że niepotrzebnie wybudowano tyle elewatorów, ale, moim zdaniem, potrzebnych jest parę porównań globalnych, które pozwolą nam ustalić politykę nie tylko na dzień dzisiejszy, i nie tylko z punktu widzenia przedstawiciela jednego magazynu, ale perspektywiczną globalną politykę państwa. W innych krajach świata przyjęto następujące wskaźniki. Zboże, jak wiadomo, zbiera się przez dwa miesiące, a więc pojemność magazynowa powinna odpowiadać 75% wielkości zbiorów. W sumie w Polsce liczyła ona około 11 mln ton, a więc do tego progu było jeszcze bardzo daleko. Problem nie leży więc w tym, że elewatorów jest za dużo, ani w tym, żeby zniszczyć na dodatek te najlepiej wyposażone pod względem technicznym i technologicznym - problem leży w zmianie właściciela.</u>
          <u xml:id="u-71.6" who="#BogdanJudziński">Jeżeli Agencja Rynku Rolnego nie chce przejąć miliona ton powierzchni magazynowej, która została zapisana w nie zrealizowanej ustawie, to, być może, rozwiązaniem w tej sytuacji byłoby oddzielenie funkcji, które Agencji komplikują życie i wzajemnie się ze sobą mieszają, tzn. interwencjonizmu i rezerw państwowych. Nieprzypadkowo w ustawie zapisano milion ton powierzchni magazynowej dla Agencji, ponieważ taki właśnie powinien być poziom rezerw państwowych.</u>
          <u xml:id="u-71.7" who="#BogdanJudziński">Innym problemem jest budowanie nowych obiektów. Jeżeli ktoś w Polsce chce zbudować nowy młyn - chociaż w innych krajach wykazano już niezbicie, że małe młyny nie mają żadnych szans, niezależnie od tego, kto będzie ich właścicielem - lub magazyn za własne pieniądze, może to zrobić nawet naprzeciwko magazynów PZZ, ale jeśli do tego celu wykorzystuje się środki pomocowe, preferencyjne, to jest to marnowanie pieniędzy, które powinny być przeznaczone na wykup mienia znajdującego się w PZZ, czyli na zmianę właściciela.</u>
          <u xml:id="u-71.8" who="#BogdanJudziński">Trzecią zasadniczą sprawą jest wartość majątku. Jest ona w tej chwili abstrakcyjna w wyniku rządowych przeszacowań, jako podstawy do większej dywidendy i wpływu do budżetu oraz inwestowania połączonego z olbrzymią pułapką kredytową. W związku z tym musi nastąpić urealnienie wartości majątku, inaczej nikt tych rolników, o których mówił poseł J. Soska, nie namówi do tego, aby stali się współwłaścicielami obiektów, które od trzech lat przynoszą same straty, i dokładali do nich własne pieniądze.</u>
          <u xml:id="u-71.9" who="#BogdanJudziński">Ostatnią zasadniczą sprawą jest ochrona rynku, przy czym nie chodzi w tym przypadku o ochronę rynku w interesie PZZ, tak jak kiedyś PZZ nie były monopolistą w swoim imieniu, a jedynie realizowały określoną politykę państwa. Dzisiaj musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy mamy chronić rynek polskiego producenta i przetwórcy. Mam prawo w to nie wierzyć, ponieważ nie wierzę, że istnieje dobry system informacyjny, ale w statystyce za 1993 r. znajdujemy dane, z których wynika, że import mąki w 1993 r. wynosił 82 tys. ton, a w pierwszych czterech miesiącach tego roku 12 tys. ton. Spróbujmy to zsumować - malejący do 2,5 mln ton przemiał PZZ plus przemiał prywatny - w jaki sposób zgodzi się to z konsumpcją mąki na osobę w tym kraju, który liczy 40 mln obywateli.</u>
          <u xml:id="u-71.10" who="#BogdanJudziński">W jaki sposób uzyskamy 5,6 mln przerobionych ton? W żaden.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#JacekSoska">To gdzie w takim razie znikają miliony ton mąki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#BogdanJudziński">Nie potrafię panu tego powiedzieć. Moi przedmówcy wspominali już o prywatnych młynach, których udział w ogólnym przerobie zboża wynosi od 20 do 25%. Nie chcę w tej chwili polemizować z panem ani z wiceministrem J. Pilarczykiem, tylko chcę stwierdzić, że nie ma statystyki, która dałaby się obronić i potrafiła odpowiedzieć na wszystkie pytania. Chcę za to powiedzieć, że w 1993 r. eksport mąki z Belgii wynosił 600 tys. ton, z Niemiec 630 tys. ton, z Włoch 750 tys. ton z Francji 1,680 mln ton. Jak państwo sądzą, czy Polskę ominęła ta fala eksportu? W moim przekonaniu na pewno nie. Oczywiście cały wspomniany eksport nie wpłynął do Polski, ale na pewno nie wynosił tylko 82 tys. ton.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#BogdanJudziński">Jeżeli nie zdecydujemy się na załatwienie pewnych spraw, mam na myśli rząd, to szkoda kolejnych posiedzeń prezydiów, szkoda nerwów i polemik. Trzeba po prostu wiedzieć, czy chcemy coś zrobić, czy nie. Można po prostu przyjąć, że nie ma potrzeby działania, tyle, że ktoś z posłów mówił już na tej sali o kolejności pewnych punktów, a wspomniane przez niego bezpieczeństwo żywnościowe kraju zostanie zagrożone, jeżeli potencjał, którym dysponujemy, przestanie funkcjonować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#WładysławSaletnik">Chciałbym odpowiedzieć na zarzuty posła J. Soski. Po pierwsze, w 1992 r. byłem w bardzo złych stosunkach z Agencją Rynku Rolnego, ponieważ wysyłałem mąkę do Azerbejdżanu po 205 dolarów i mając zapewniony gigantyczny eksport, nie chciałem dopuścić do eksportu pszenicy, którą Agencją wysyłała z Polski po 75 dolarów. Kto na tym stracił? To chyba oczywiste, że nie tylko Saletnik i Zakłady PZZ w Brzegu.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#WładysławSaletnik">Po drugie, panie pośle J. Soska - nie mam ani złotówki długu, jestem w pełni wypłacalny i posiadam pełną zdolność kredytową.</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#WładysławSaletnik">Po trzecie, nasze przedsiębiorstwo jako jedyne wypłaca rolnikom 40% zysku i chce ich namówić do uprawy tych gatunków zbóż, które są poszukiwane na rynkach światowych.</u>
          <u xml:id="u-74.3" who="#WładysławSaletnik">Po czwarte, magazyny i elewatory w woj. opolskim były budowane z myślą o obsłudze rolników w promieniu 10–15 km, a więc jest to rozwiązanie optymalne. Nikt nie potrafi mi udowodnić, nawet pan, że magazyn o pojemności 500 ton jest rentownym przedsięwzięciem. W tej chwili odbieram zboże z małych magazynów i mogę państwa poinformować, że 80% tego zboża nie nadaje się do konsumpcji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#AndrzejAumiller">Zapisałem się do dyskusji, ponieważ zaczynałem już sądzić, że czas, jaki poświęciłem na udział w dzisiejszym posiedzeniu, zostanie bezpowrotnie zmarnowany. Dopiero wystąpienia pana dyrektora B. Judzińskiego i W. Saletnika nadały naszemu spotkaniu odrobinę rumieńców.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#AndrzejAumiller">Uważam i kieruję moją sugestię pod adresem członków Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, że byłoby chyba znacznie lepiej, gdybyśmy na początku spotkania oddawali głos zaproszonym na posiedzenie ekspertom i osobom, które mają coś do powiedzenia, a następnie, po wysłuchaniu ich opinii, dopiero na tej kanwie przystępowali do dyskusji. Sądzę, że nasza Komisja powinna opracować wystąpienie do rządu, a moje przekonanie o konieczności takiego kroku wynika z faktu, że kampania skupowa rozpoczyna się już za kilka miesięcy, a problemy kredytowania skupu, oddłużania zakładów, wprowadzenia kwitów magazynowych nadal pozostają nie rozwiązane.</u>
          <u xml:id="u-75.2" who="#AndrzejAumiller">Za chwilę przystąpimy do omówienia sytuacji w przemyśle mięsnym i uważam, że i w tym przypadku na wstępie powinniśmy sobie wyrobić zdanie na podstawie opinii ekspertów.</u>
          <u xml:id="u-75.3" who="#AndrzejAumiller">W wystąpieniach, o których wspomniałem, brakowało mi jednak propozycji konkretnych, praktycznych rozwiązań. Z racji pełnionych funkcji jeździmy po Polsce i, obserwując otaczającą nas rzeczywistość, dostrzegamy, co jest w niej złe i wymaga korekty, ale mimo wszystko nie mamy tej ostrości spojrzenia i wiedzy na konkretny temat, jaką posiadają osoby zaangażowane w działalność konkretnej gałęzi produkcji. Dlatego jedyną drogą, która może nam dać możliwość wybrania właściwej drogi dalszego rozwoju, jest rozważenie ich opinii. Na podstawie ich wypowiedzi powinniśmy m.in. wyrobić sobie własne zdanie i odpowiedzieć na pytania, czy 500-tonowe magazyny zboża zdają egzamin, czy przechowywane w nich zboże powinno być przeznaczone na paszę, czy na potrzeby konsumpcyjne itp.</u>
          <u xml:id="u-75.4" who="#AndrzejAumiller">Sądzę, panie przewodniczący, że powinniśmy przeanalizować wszystkie opinie i uwagi, jakie wynikały z wypowiedzi uczestników dyskusji, ale przedtem musielibyśmy je otrzymać na piśmie i przedstawić rządowi w formie dezyderatu Komisji. Proszę zaproszonych gości, aby przedstawili nam propozycje konkretnych rozwiązań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#CzesławCieślak">Chciałbym podkreślić wagę przekształceń własnościowych w przemyśle zbożowo-młynarskim, a zwłaszcza w zakładach zbożowych. Nie wiem jednak, czy nasza dyskusja na ten temat odbywa się we właściwym czasie, ponieważ, jak już powiedział poseł A. Aumiller, znajdujemy się w przededniu nowej kampanii skupowej. Tymczasem od pana ministra J. Pilarczyka nie usłyszeliśmy żadnej informacji, która mogłaby ucieszyć rolników. Pragnę przypomnieć, że podczas spotkań z rolnikami usłyszeliśmy już wiele gorzkich słów na temat kredytu nawozowego, a dzisiaj także nie możemy powiedzieć, że rząd, na którego czele stoi chłop, W. Pawlak, zagwarantuje im skup zboża.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#CzesławCieślak">Panie wiceministrze, czy może pan powiedzieć, że rząd zrobi wszystko, aby zapewnić skup zboża od rolników? Chcę panu przypomnieć, że rolnicy, którzy uzyskali kredyt nawozowy, będą musieli w lipcu lub w sierpniu rozpocząć jego spłatę. Skąd wezmą środki na spłatę kredytu, jeżeli rząd nie zapewni im możliwości sprzedania wyprodukowanego zboża.</u>
          <u xml:id="u-76.2" who="#CzesławCieślak">Skoro nie możemy im tego zapewnić, to może byłoby lepiej od razu im powiedzieć, zapożyczając od redaktora J. Owsiaka znane powiedzenie „róbta co chceta, ale my tego zboża nie skupimy”. Pamiętajmy o tym, że banki zgłoszą się do rolników po spłatę kredytu nawozowego łącznie z oprocentowaniem, które w przypadku niespłacenia kredytu w terminie, zmieni się z preferencyjnego na komercyjne. Dlatego składam wniosek, aby do tematu wykupu zbóż powrócić jeszcze przed sezonem skupowym, a więc najpóźniej podczas drugiego posiedzenia Komisji w czerwcu br. Nie możemy bowiem, nauczeni smutnym doświadczeniem, „odpuścić” tej sprawy tak, jak to zrobiliśmy w przypadku kredytów nawozowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#RomanJagieliński">Uważam panie pośle Cz. Cieślak, że nie „odpuściliśmy” sprawy kredytów nawozowych i proszę tego nie zarzucać członkom Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Sądzę, że Komisja interweniowała w tej sprawie wystarczającą ilość razy, natomiast sprawy związane ze skupem na pewno znajdą się wkrótce w porządku obrad kolejnego posiedzenia Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#DariuszBliźniak">Chciałem odpowiedzieć na pytania posłów zadane pod koniec dyskusji. Jeżeli chodzi o najważniejszą sprawę, czyli tegoroczny skup, Agencja Rynku Rolnego z ogólnej puli środków budżetowych w wysokości 2,5 mln zł, może przeznaczyć na rezerwy państwowe i ich obsługę 1,9 bln zł, natomiast na działanie interwencyjne 600 mld zł. Interwencją mają być objęte rynki mleka, zboża i rynki marginalne. Wynika stąd, że z tegorocznych dotacji budżetowych Agencja będzie mogła przeznaczyć na interwencję na rynku zboża około 300 mld zł. Problem polega jedynie na tym, że naszym zadaniem jest prowadzenie skupu w jak najszerszym wymiarze, a ponadto chcielibyśmy to zrobić w dwóch wariantach stosowanych w roku ubiegłym, a mianowicie w systemie magazynów autoryzowanych - z naszym poręczeniem, co wiąże się niestety z kredytem skupowym, i z czego wynika potrzeba jak najszybszego uregulowania tej kwestii i zapewnienia możliwości korzystania z tego kredytu - oraz w systemie zaliczkowym, który obejmuje tylko dużych producentów zboża, produkujących ponad 100 ton i posiadających przyzwoite warunki jego przechowywania.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#DariuszBliźniak">Oczywiście istnieje możliwość odsprzedaży dotychczasowych zapasów, za które można byłoby otrzymać znacznie większą kwotę niż ta, która jest przeznaczona na skup, ale wiąże się to z dwoma problemami. Po pierwsze, doświadczenie roku 1992, którego pokłosie zbieramy do dzisiaj, uczy nas, że zwolnienie przed żniwami znacznych rezerw państwowych po cenie dużo niższej niż cena kupna, rodzi duży import. Podjęcie takiej decyzji jest bardzo trudne, ponieważ dzisiaj nikt nie jest w stanie dokładnie określić wysokości plonów i powiedzieć, że plony zbóż z tegorocznych zbiorów osiągną 25 mln ton. W dużym przybliżeniu można to stwierdzić dopiero tuż przed samymi żniwami, ale pogoda w czasie żniw może zmienić proporcje udziału zbóż paszowych i konsumpcyjnych.</u>
          <u xml:id="u-78.2" who="#DariuszBliźniak">Po drugie, cena światowa zboża jest dużo niższa od ceny wynikającej z ceny skupu, kosztów składowania i innych kosztów, czyli Agencja, sprzedając zboże za granicę, musiałaby ponieść znaczne straty. Pamiętamy wszyscy o tym, że dwa lub trzy miesiące temu w Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, a także w innych komisjach sejmowych i prasie odzywały się liczne głosy sprzeciwu przeciwko tego typu działaniom. Twierdzono, że takie praktyki należy traktować tak samo jak nadużycia, zarzucano Agencji, że przynosi straty i źle gospodaruje środkami budżetowymi.</u>
          <u xml:id="u-78.3" who="#DariuszBliźniak">Obecnie musielibyśmy stracić 1/3 kwoty, która została wyasygnowana w roku poprzednim, ale jednocześnie moglibyśmy odzyskać 2/3 wyłożonych środków, co w sumie dałoby nam ponad 1 bln zł, który Agencja mogłaby zaangażować w skup. Jest to jedynie kwestia podjęcia odpowiedniej decyzji i proszę o zrozumienie naszej trudnej sytuacji. Pomijam już fakt, że przez 4 lub 5 miesięcy naszego funkcjonowania, spotykamy się tylko z krytyką i nieustającym kontrolami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#RomanJagieliński">Proszę pana wiceministra J. Pilarczyka o podsumowanie dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#JerzyPilarczyk">Chciałbym zacząć od zobowiązania, o które prosił pan poseł Cz. Cieślak. Mogę się zobowiązać, że do 10 czerwca br. Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej otrzyma dokładną analizę sytuacji i przewidywanych możliwości skupowych. Taką samą analizę resort rolnictwa przedstawi Komitetowi Ekonomicznemu Rady Ministrów, a jeżeli zajdzie taka potrzeba, także Radzie Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#JerzyPilarczyk">Ponieważ wyrażają państwo głębokie niezadowolenie, proponowałbym, abyśmy zaczęli dochodzić jego przyczyn. Moim zdaniem, albo rozwiązania systemu kredytowania rolnictwa będą konsekwencją wcześniej uchwalonego budżetu, albo najpierw przyjmiemy system kredytowania rolnictwa, a budżet będzie jego konsekwencją. Dopóki sytuacja będzie wyglądała tak jak do tej pory, dopóty nigdy nie będzie możliwe spełnienie wszystkich oczekiwań wszystkich posłów i rolników, którzy wyobrażają sobie, że minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej jest cudotwórcą, który po uchwaleniu budżetu potrafi prowadzić interwencję we wszystkich możliwych kierunkach, spełniając przy okazji wszystkie oczekiwania. O wszystkim, co możemy zrobić, mówimy, mając na względzie kwoty środków, które zostały przydzielone na rolnictwo w tegorocznym budżecie. Rozwiązanie sytuacji, która budzi nasze głębokie zaniepokojenie, może nastąpić tylko wtedy, gdy przedstawimy w odpowiednim czasie Radzie Ministrów lub Komitetowi Ekonomicznemu Rady Ministrów obraz zagrożenia, jakie może wystąpić w okresie skupu.</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#JerzyPilarczyk">Pragnę również przypomnieć, że wszystkie wydarzenia, jakie miały miejsce w przemyśle zbożowo-młynarskim, zdarzyły się w takiej sytuacji prawnej, w której istniało państwowe przedsiębiorstwo, posiadające swojego dyrektora, radę pracowniczą, organ założycielski - którym w każdym przypadku był wojewoda - a wszystkie zdarzenia nastąpiły z inspiracji Urzędu Antymonopolowego. W chwili obecnej wszystkie działania prowadzące do restrukturyzacji i prywatyzacji, znajdują się poza możliwościami działania Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Rola resortu rolnictwa sprowadza się w tym przypadku do opiniowania pewnych koncepcji oraz propozycji. Nie zawsze też i nie przez wszystkich jesteśmy proszeni o wyrażenie naszej opinii. Mamy więc do czynienia z pewnym brakiem koordynacji i zgadzam się z tym, że jest to kwestia o podstawowym znaczeniu dla rozstrzygnięcia sporu dotyczącego kształtowania kierunków przekształceń i prywatyzacji, który toczy się pomiędzy resortami gospodarczymi a Ministerstwem Przekształceń Własnościowych.</u>
          <u xml:id="u-80.3" who="#JerzyPilarczyk">Rodzi się pytanie, jaki wpływ powinniśmy mieć na kierunki przekształceń? Sądzę, że w sytuacji, w jakiej znalazły się państwowe przedsiębiorstwa zbożowo-młynarskie, należy w przekształceniach własnościowych zapewnić uczestnictwo kapitału - w pierwszej kolejności krajowego - co poprawiłoby sytuację finansową wielu przedsiębiorstw, które nawet po przeprowadzeniu procesu oddłużania i postępowania ugodowego nie są w stanie samodzielnie i sprawnie funkcjonować. Sądzę, że należałoby podjąć na szczeblu Rady Ministrów także pewne działania wyjątkowe, nie uregulowane za pomocą dotychczas istniejącego systemu prawnego, szczególnie w przypadkach, o których mówił pan dyrektor B. Judziński, dotyczących zadłużeń z tytułu inwestycji i zadłużeń z tytułu odsetek za okres, kiedy nie obowiązywało rozporządzenie ministra finansów dotyczące zrekompensowania kosztów przechowywania zapasów zbóż itp.</u>
          <u xml:id="u-80.4" who="#JerzyPilarczyk">Chciałbym zwrócić państwa uwagę na jeszcze jedną sprawę. Musimy, jako reprezentanci wsi, znajdujący się w parlamencie i w rządzie, jasno określić nasz stosunek do gospodarki rynkowej, do tego, co chcemy ukształtować. Czy muszą na forum parlamentu pojawiać się także opinie, że wszystko, co się urodziło na polu, musi być zagospodarowane, a rząd musi na to znaleźć sposób? Czy nie powinniśmy w końcu respektować zasad planowej gospodarki rynkowej? Czy nie byłoby właściwe, aby rolnik przed podpisaniem decyzji gospodarczej otrzymał informację, czy znajdzie zbyt na swoje produkty, a jeżeli tak, to ile powinien ich wyprodukować i na jakich warunkach? Sądzę, że trzeba dążyć do zdewaluowanych, być może, zasad kontraktacji i silniejszego niż dotąd powiązania producentów rolnych z przedsiębiorstwami prowadzącymi skup i przetwórstwo.</u>
          <u xml:id="u-80.5" who="#JerzyPilarczyk">Także bywam na spotkaniach poselskich i uważam, że nie oderwałem się zbytnio od realiów produkcji rolnej, ale w obecnej sytuacji zmiana systemu gospodarczego i politycznego niesie za sobą pewne konsekwencje i działalność, która jest domeną tej gałęzi gospodarki, musimy prowadzić, mając na uwadze określony cel. Tak postrzegamy swoją rolę i dążymy do osiągnięcia dokładnej analizy rynku, w miarę przybliżonego planowania i dużo wcześniejszego określania kierunków działań, aby móc jasno stwierdzić, czy to, co wytworzymy w rolnictwie, mieści się zarówno w skali zapotrzebowania, występującego na rynku krajowym, jak i możliwościach eksportowych. Sądzę, że ta ogólna uwaga wiąże się zarówno z tematem, który omawialiśmy dotychczas, jak i następnym punktem obrad Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#JózefKowalczyk">Nie chciałbym, aby państwo odnieśli wrażenie, że pomiędzy Ministerstwem Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej a Ministerstwem Przekształceń Własnościowych występują jakieś różnice dotyczące kwestii prywatyzacji. Na razie nie widzę żadnych różnic w koncepcji przekształceń branży zbożowo-młynarskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#JerzyPilarczyk">Ja także nie dopatruję się różnic, ale proszę zauważyć, że Komisja za stan restrukturyzacji i stan przemysłu zbożowo-młynarskiego rozlicza ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej, a nie ministra przekształceń własnościowych. Podałem tylko stan prawny i przypomniałem, w czyjej gestii znajdują się obecnie pewne decyzje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#JózefKowalczyk">Mówiąc o prywatyzacji, trzeba wiedzieć, że w Polsce o dynamice przekształceń własnościowych decyduje leasing pracowniczy, a nie prywatyzacja kapitałowa, o której tak dużo i tak często pisze się w gazetach - zwłaszcza o jej nieudanych przypadkach. Prywatyzacja pracownicza dotyczy 2/3 przypadków wszystkich przekształceń własnościowych w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#JózefKowalczyk">Do przekształceń branży, o której w tej chwili mówimy, forma leasingu pracowniczego zupełnie się nie nadaje, ponieważ może on mieć zastosowanie tylko w zakładach, które generują zysk wystarczający na pokrycie rat kapitałowych i oprocentowania. Skoro w tej branży nie ma zysku, tym samym nie ma mowy o prywatyzacji pracowniczej i nie ma dynamiki przekształceń własnościowych. Jest to pierwszy problem, o którym powinniśmy pamiętać.</u>
          <u xml:id="u-83.2" who="#JózefKowalczyk">Po drugie - skoro branża ta nie tylko nie generuje zysku, ale przynosi coraz większe straty, to wiadomo, że zainteresowanie kapitału tą branżą, niezależnie od źródła jego pochodzenia, jest znikome. Kapitał zagraniczny i krajowy interesuje się tylko takimi branżami, jak np. branża tłuszczowa, która generuje duży zysk, a wszelkie analizy wskazują, że w przyszłości zysk ten będzie jeszcze większy.</u>
          <u xml:id="u-83.3" who="#JózefKowalczyk">Po trzecie - podmiotem, który ma władzę kreującą, w przypadku branży zbożowo-młynarskiej są organy założycielskie. Dokonuje się w nich proces przygotowawczy prywatyzacji i wybór ścieżki. Minister przekształceń własnościowych spełnia w tym przypadku jedynie rolę kontrolną i może dany projekt przyjąć lub odrzucić. Na razie nie może przyjąć ani odrzucić żadnego projektu, ponieważ takich projektów nie ma. Jedyny projekt, jaki otrzymałem w okresie pracy w resorcie, dotyczył likwidacji zakładów w Łukowie, których zadłużenie wynosiło już 121 mld zł, a wartość księgowa 109 mld zł. Jeżeli w tej branży nie rozpoczniemy procesów restrukturyzacji, takich projektów restrukturyzacyjnych będzie coraz więcej.</u>
          <u xml:id="u-83.4" who="#JózefKowalczyk">Po czwarte - naszym wspólnym przeciwnikiem w przekształceniu tej branży nie jest brak analizy sektorowej, która będzie gotowa w sierpniu, ani różnice koncepcji, ale ogólna sytuacja w rolnictwie i otoczeniu rolnictwa. Tam, gdzie jest bieda, nie ma ani koncepcji, ani chętnych do jej przyjęcia.</u>
          <u xml:id="u-83.5" who="#JózefKowalczyk">Po piąte - poseł J. Soska pytał, czy rolnicy uczestniczyli dotychczas w prywatyzacji? Nie - ponieważ w tym sektorze produkcji nie było dotychczas prywatyzacji kapitałowej. Ponieważ nie było takiego projektu, rolnicy nie mieli możliwości preferencyjnego zakupu akcji. Popieram całkowicie wypowiedź pana B. Judzińskiego, że bez rozwiązania problemów oddłużenia i marży przechowalniczej, trudno mówić o jakichkolwiek przekształceniach w tym sektorze, poza likwidacją przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-83.6" who="#JózefKowalczyk">Zgodnie z zapisami nowej ustawy prywatyzacyjnej, w ścieżce prywatyzacyjnej polegającej na wnoszeniu mienia przedsiębiorstwa do spółki, zarówno pracownicy, jak i rolnicy będą mieli możliwość nabycia akcji po preferencyjnych cenach albo otrzymają je za darmo. Czy to będzie 20% po cenach preferencyjnych, czy za darmo - rozstrzygnie parlament. Tego typu ścieżka prywatyzacyjna, nazwana skrótowo 37.1/2, czyli wnoszenie mienia przedsiębiorstwa do spółki, stosowana była dotychczas tylko 40 razy na obszarze całej gospodarki w okresie niespełna trzech lat, ponieważ nie dawała takich preferencji pracownikom i producentom rolnym jak ścieżka kapitałowa. Jeżeli przedsiębiorstwo było przekształcane na zasadzie ścieżki kapitałowej, pracownicy i rolnicy mieli możliwość nabycia akcji po preferencyjnych cenach. Natomiast w przypadku, gdy przedsiębiorstwo było przekształcane na zasadzie wnoszenia do spółki, w trybie art. 37 ustawy prywatyzacyjnej, takich możliwości nie było.</u>
          <u xml:id="u-83.7" who="#JózefKowalczyk">Wpłynęło to z całą pewnością na ograniczenie dynamiki tej ścieżki, mimo szczególnego znaczenia, jakie posiada dla otoczenia rolnictwa. Stwarza ona bowiem szansę przekształceń dla przedsiębiorstw, które są w nie najlepszej sytuacji finansowej, czyli inaczej mówiąc, walczą o przysłowiowe zero.</u>
          <u xml:id="u-83.8" who="#JózefKowalczyk">Tak w skrócie przedstawiają się problemy związane z przekształceniami własnościowymi. Nie wiem, czy swoją wypowiedzią w pełni usatysfakcjonowałem posłów i prezydium Komisji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#RomanJagieliński">Na pewno tak, panie wiceministrze, ponieważ wyjaśnił nam pan znaczenie wielu problemów. Na temat udziału rolników w prywatyzacji jeszcze kilka zdań chciałby powiedzieć pan wiceminister J. Pilarczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#JerzyPilarczyk">Ponieważ cały czas trwa na ten temat dyskusja, chciałbym zwrócić uwagę, że ustawa o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych bardzo nieprecyzyjnie reguluje uprawnienia producentów rolnych do udziału w prywatyzacji na zasadach preferencyjnych. Nie określono mianowicie dokładnie, i wymagałoby to pilnego uregulowania, co to znaczy, że „producent rolny na trwale związany z przedsiębiorstwem poprzez kontraktację lub konkurencję”. Jeżeli zaczynamy rozpatrywać uprawnienia rolników na przykładzie konkretnego przedsiębiorstwa, rozpoczyna się wielka dyskusja, która nie kończy się zazwyczaj żadnymi wnioskami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#RomanJagieliński">Chciałbym panu przypomnieć, że problem ten omawialiśmy już w poprzedniej kadencji Sejmu i związki zawodowe stwierdziły wówczas, że dadzą sobie z tym radę.</u>
          <u xml:id="u-86.1" who="#RomanJagieliński">Na zakończenie chciałbym państwa prosić o składanie propozycji konkretnych rozwiązań na piśmie do prezydium Komisji, najpóźniej do najbliższej soboty. Wykorzystamy jeszcze dobrą wolę posła K. Musielaka i na następne posiedzenie Komisji przygotujemy odpowiedni dezyderat w tej sprawie, który będzie zawierał w swej treści państwa propozycje dotyczące konkretnych i zasadniczych działań. Sądzę, że rząd powinien je jak najszybciej zastosować w praktyce.</u>
          <u xml:id="u-86.2" who="#RomanJagieliński">Przechodzimy obecnie do omówienia trzeciego punktu porządku obrad, czyli informacji o stanie przemysłu mięsnego, ze szczególnym uwzględnieniem zamierzeń dotyczących przekształceń własnościowych. Informuję, że zarówno posłowie, jak i zaproszeni goście otrzymali materiały na ten temat przygotowane przez resort rolnictwa i parafowane przez wiceministra J. Pilarczyka.</u>
          <u xml:id="u-86.3" who="#RomanJagieliński">Poseł Cz. Pogoda, który w imieniu Komisji opracował w tej sprawie swoje stanowisko, nie może z przyczyn losowych uczestniczyć w posiedzeniu Komisji i dlatego przysłał do prezydium swoje uwagi na piśmie. Myślę, że większość posłów zapoznała się już z treścią jego propozycji i dlatego proponuję, abyśmy od razu przystąpili do pytań, które możemy kierować do wiceministra J. Pilarczyka.</u>
          <u xml:id="u-86.4" who="#RomanJagieliński">Czy ktoś z posłów chciałby zadać wiceministrowi jakieś pytanie? Nie widzę. W związku z tym, zgodnie z wcześniejszą propozycją posła A. Aumillera, chciałbym udzielić głosu przedstawicielom branży mięsnej, którzy są bardziej kompetentni w tej sprawie niż niektórzy z posłów. Kto z panów chciałby zabrać głos i wprowadzić nas w szczegóły tego zagadnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#StanisławZięba">Chciałbym na wstępie podziękować za zaproszenie przedstawicieli Stowarzyszenia do udziału w dzisiejszych, jakże ważnych dla nas, obradach. Będę chciał w bardzo syntetyczny sposób przedstawić obraz sytuacji w przemyśle mięsnym i wypływające z tego wnioski.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#StanisławZięba">W przemyśle mięsnym mamy do czynienia z pełnym, głębokim kryzysem ekonomiczno-produkcyjnym i nic nie wskazuje na jego zakończenie. Moim zdaniem są trzy główne przyczyny pojawienia się tego kryzysu.</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#StanisławZięba">Pierwszym powodem było załamanie się podaży żywca wołowego, która przez ostatnie cztery lata zmniejszyła się o 50%.</u>
          <u xml:id="u-87.3" who="#StanisławZięba">Drugim - ograniczenie produkcji w zorganizowanych zakładach przemysłu mięsnego, a zwłaszcza zakładach dysponujących nowoczesną technologią, wykształconą kadrą i potencjałem eksportowym. W ostatnich latach nastąpił gwałtowny rozwój po części bardzo prymitywnych ubojni, realizujących ubój zwierząt bez odpowiedniego nadzoru sanitarnego i weterynaryjnego. Nie spełniają one wymogów ochrony środowiska, tzn. oczyszczania ścieków i utylizacji odpadów oraz dymów, a z tego względu, że ich obroty nie są w pełni ewidencjonowane, funkcjonują po części w tzw. szarej strefie ekonomicznej. Spowodowało to, w połączeniu z kryzysem w produkcji zwierzęcej i spadkiem skupu, że na ubój w zakładach przemysłu mięsnego wykorzystuje się zaledwie 30% możliwości zainstalowanych mocy. W produkcji szynek wskaźnik ten jest jeszcze niższy i wynosi zaledwie 25%.</u>
          <u xml:id="u-87.4" who="#StanisławZięba">Taka sytuacja powoduje narastające zjawisko marnotrawstwa surowca, wzrost zagrożenia sanitarnego i ekonomicznego oraz rozrost wpływów szarej strefy ekonomicznej. Witamy zatem z radością zabiegi rządu i Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, zmierzające do przygotowania nowego projektu ustawy o państwowym nadzorze weterynaryjnym. Wymogi zawarte w umowie stowarzyszeniowej z Unią Europejską idą nawet dalej i zakładają koncesjonowanie ubojów.</u>
          <u xml:id="u-87.5" who="#StanisławZięba">Uważamy, że ubój każdego zwierzęcia, z którego produkt jest wprowadzony do obrotu, powinien odbywać się pod nadzorem. Nie mówimy w tej chwili o uboju gospodarczym, który odbywa się w gospodarstwie rolnika, chociaż myślę, że w przyszłości także i tę formę uboju należałoby objąć nadzorem sanitarnym i sanitarno-weterynaryjnym.</u>
          <u xml:id="u-87.6" who="#StanisławZięba">Kolejnym problemem, o którym należy wspomnieć, omawiając aktualną sytuację branży mięsnej, jest załamanie eksportu. Proszę zwrócić uwagę, że kwoty przyznane nam przez Unię Europejską, zostały wykorzystane w ub. roku w zaledwie 15%. Brak realizacji kwot eksportowych wynika z dwóch powodów. Po pierwsze - z braku podaży surowca, a po drugie - z załamania opłacalności eksportu.</u>
          <u xml:id="u-87.7" who="#StanisławZięba">Dotyczy to zwłaszcza eksportu na rynek amerykański, którego chłonność na polski eksport znajduje się w stanie zaniku. Dotychczasowy eksport, który wynosił około 45 tys. ton, spadł w ub. roku do poziomu 3,8 tys. ton.</u>
          <u xml:id="u-87.8" who="#StanisławZięba">Chciałbym zwrócić państwa uwagę także na zbyt powolne tempo dokonywania przekształceń. Dotyczy to także tych przypadków, w których spełnione są wszystkie wymagania i określony został kierunek przekształceń. Co należałoby uczynić w tej sytuacji? Wydaje mi się, że w przemyśle mięsnym należy przede wszystkim szukać sposobów obniżenia kosztów produkcji poprzez współdziałanie ze znajdując się w kraju bazą surowcową. Polski hodowca musi być głównym, a praktycznie rzecz biorąc, jedynym producentem mięsa, zaopatrującym przemysł mięsny i rynek krajowy w produkty zwierzęce.</u>
          <u xml:id="u-87.9" who="#StanisławZięba">W zdecydowany sposób należałoby także powiązać cenę z jakością surowca. Można tego dokonać poprzez powiązania ekonomiczne - a w przyszłości jak najszerszy udział rolników w prywatyzowaniu majątku przemysłu mięsnego - a także poprzez umowy kooperacyjne lub wieloletnie umowy cywilnoprawne na dostawę odpowiedniej jakości surowca.</u>
          <u xml:id="u-87.10" who="#StanisławZięba">Wymienione przed chwilą zadania należą do przemysłu, który deklaruje ich realizację, natomiast istnieją jeszcze obiektywne przyczyny, powodujące upadek tej gałęzi przemysłu. Aby mówić o przekształceniach, trzeba najpierw określić, co będzie można przekształcać i w jaki sposób. Jeżeli w tej chwili ponad 60% zakładów przemysłu mięsnego ma wstrzymaną płynność finansową i ujemną rentowność, kształtującą się na poziomie 4%, to wskazuje to na obiektywne trudności finansowe, jakie te zakłady muszą pokonać na ścieżce przekształceniowej. Wydaje mi się, że jednym ze sposobów rozwiązania tego problemu, podobnie jak w przypadku przemysłu zbożowo-młynarskiego, jest oddłużenie zakładów, a zwłaszcza tych, które mogą podjąć postępowanie ugodowe z bankami, głównie z bankiem gospodarki żywnościowej, który jest głównym bankiem obsługującym przemysł rolno-spożywczy, w tym także przemysł mięsny. Aby to jednak było możliwe, konieczna jest restrukturyzacja BGŻ i podjęcie przez ten bank konkretnych rozmów z poszczególnymi zakładami w sprawie ich oddłużenia. Oddłużenie jest bowiem warunkiem podjęcia wszystkich działań związanych zarówno z funkcjonowaniem zakładów przyszłości, jak i ich przekształceniem.</u>
          <u xml:id="u-87.11" who="#StanisławZięba">Po drugie, należałoby przyjąć bardzo bolesną formułę, że w stosunku do tych zakładów, co do których nie ma żadnej nadziei na przywrócenie im zdolności ekonomicznej, należy zakończyć proces ich przekształcania poprzez likwidację. Tak stało się w Częstochowie, Piotrkowie i tak powinno się stać w innych zakładach, które nie rokują żadnej nadziei i stanowią tylko przysłowiową kulę u nogi nie tylko dla przemysłu mięsnego, ale także dla całej gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-87.12" who="#StanisławZięba">Jeżeli chodzi o eksport, to chciałbym wyraźnie powiedzieć, że w tej chwili prowadzimy antyeksportową politykę. Liczby są niestety brutalne i wskazują na to, że znikamy ze światowych rynków. Przyczyną tego zjawiska jest bardzo niska opłacalność eksportu. W tej sytuacji należałoby zapewnić większe wsparcie dla formuły importu dla eksportu, a więc takiego działania, które w interesie krajowego rolnictwa i konsumenta pozwoli na zachowanie w branży mięsnej minimum zdolności produkcyjnych i utrzymanie pracowników.</u>
          <u xml:id="u-87.13" who="#StanisławZięba">Niestety, napotykamy w tym zakresie na wszelkie możliwe przeszkody i bariery, być może obiektywne, ale w gruncie rzeczy sprowadzające się do tego, że najnowocześniejsze, efektywne zakłady, dobrze działające w okresie ostatnich lat, w tej chwili praktycznie tracą zdolność kredytową i ostatecznie wstrzymują eksport.</u>
          <u xml:id="u-87.14" who="#StanisławZięba">Na zakończenie chciałbym dodać, że istnieje ogromny brak stabilności warunków w zapleczu surowcowym. Wspomniano już o tym, przy okazji omawiania problemów branży zbożowej. Stoimy na stanowisku, że absolutną koniecznością jest ingerencja Agencji Rynku Rolnego jako regulatora rynku w celu zachowania relacji cen zbóż do mięsa, w taki sposób, aby te logiczne proporcje, które ukształtowały się ostatnio, mogły mieć trwały charakter. Nie wolno spowodować kolejnego załamania tych relacji, ponieważ jego konsekwencją byłby kolejny cykl świński.</u>
          <u xml:id="u-87.15" who="#StanisławZięba">Witamy również z radością przyjęcie krajowego programu rozwoju hodowli i chowu bydła mięsnego, traktując branżę mięsną jako współtwórców tego programu i współautorów jego realizacji dla dobra konsumentów, hodowców i przemysłu mięsnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#JerzyGrudziński">Nie mam upoważnienia do tego, abym mógł przemawiać w imieniu przemysłu mięsnego. Dlatego też będę przemawiał jedynie w swoim imieniu, m.in. dlatego, że cała nadbudowa została rozwiązana w 1988 r. Mówiąc w imieniu Wrocławia, Koszalina itp. mógłbym się narazić organom założycielskim i dyrektorom przedsiębiorstw, którzy odpowiadają za prowadzoną przez siebie działalność. Skoncentruję się wobec tego na tym, co robi się w mojej firmie i co można uczynić w skali globalnej.</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#JerzyGrudziński">Firma posiada własne gospodarstwo rolne, które przejęła po byłym pegeerze. Dzięki dobrej załodze gospodarstwo osiąga całkiem niezłe rezultaty. Hodujemy 34 tys. sztuk trzody w cyklu zamkniętym, 2 tys. sztuk bydła opasowego, oraz produkujemy 20 tys. superkoncentratów. Wszystkie operacje prowadzone w tym majątku są opłacalne. Stanowią one jednocześnie pewnego rodzaju barometr służący do rozpoznawania potrzeb i podejmowania właściwych decyzji.</u>
          <u xml:id="u-88.2" who="#JerzyGrudziński">Uważam, że należy zwolnić rząd z obowiązku poszukiwania świń, a ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej z obowiązku poszukiwania bydła, ponieważ tymi sprawami powinien zajmować się regionalny przemysł mięsny. Jest to bowiem obowiązkiem tych zakładów, niezależnie od tego, w jakiej znajdują się strukturze, czy są to spółki, zakłady państwowe, czy prywatne. Rodzą się wówczas pewne zależności, które można przenieść na ceny detaliczne, ponieważ możliwe jest wtedy programowanie konkretnych działań.</u>
          <u xml:id="u-88.3" who="#JerzyGrudziński">Do obowiązków rządu i resortu rolnictwa należy natomiast pełna odpowiedzialność za wyżywienie 40 mln Polaków i programowanie plonów, których wielkość, podobnie, jak to ma miejsce na całym świecie, może ulegać okresowym wahaniom. Biorąc pod uwagę cykliczny charakter zmian, należy w przypadku spadku pogłowia bydła przygotować więcej pastwisk i pasz, natomiast w przypadku spadku pogłowia trzody chlewnej, należy przewidywać konieczność zwiększenia plonów zbóż. Konieczne jest więc przewidywanie następstw pewnych zdarzeń po to, aby w rozwoju produkcji nie było załamań i gwałtownych wzrostów, z którymi zarówno w poprzednim, jak i w obecnym systemie, mamy ciągłe kłopoty.</u>
          <u xml:id="u-88.4" who="#JerzyGrudziński">Uważam, że Agencja powinna interweniować na rynku, ale nie w ten sposób, że będzie za mnie kupowała towar, a później mi go sprzedawała. Rozpoczynając pracę w firmie proponowałem, aby pomóc Agencji w realizacji jej działalności poprzez tworzenie giełd i modyfikację polityki. Wystąpiłem także do ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej z propozycją, aby na trzy lata przekazał mi państwowe środki z branży mięsnej, które po trzech latach pozwolą mi nie tylko na spłatę wcześniej otrzymanych kwot, ale także na prowadzenie działalności interwencyjnej. Wystarczy bowiem znać otaczający nas świat i wiedzieć, w jaki sposób się po nim poruszać, czyli inaczej mówiąc wiedzieć, kiedy i gdzie są nadwyżki, kiedy i gdzie są braki i jak należy przemieszczać masę towarową, która nie może być stabilna i musi przemieszczać się w jedną lub w drugą stronę. W taki sposób wyobrażają sobie interwencję na rynku Niemcy i inne państwa. Tego rodzaju działalność przynosi zyski pod warunkiem, że nie lękamy się podejmowania decyzji i nie składujemy kupowanego towaru w chłodniach, tylko zapewniamy sobie odpowiednie kontrakty w najbardziej odpowiadającym nam terminie.</u>
          <u xml:id="u-88.5" who="#JerzyGrudziński">Przemysł mięsny przede wszystkim musi zapewnić sobie bazę surowcową, czyli hodowlę i wpływ na ostatnie ogniowo całego procesu produkcyjnego, jakim jest handel. To, czy w handlu będę się opierał na pośredniku, czy powołam w tym celu spółki, nie jest tak istotne, jak to, że 40% surowca muszę sobie zapewnić poprzez współdziałanie z hodowcą. Także 40% wyrobów muszę sprzedać w swoich sklepach, bez względu na to, gdzie znajduje się ich sieć i jak jest rozmieszczona. Pozostałe 60% surowca muszą znaleźć moi pracownicy, ale zarówno kupno, jak sprzedaż gotowego wyrobu musi nastąpić po atrakcyjnych dla mnie cenach.</u>
          <u xml:id="u-88.6" who="#JerzyGrudziński">Mówiąc o prywatyzacji tej branży przemysłu, muszę powrócić do 1990 r. W 1991 r. odbyłem dwie długie rozmowy z ministrem J. Lewandowskim i na pytanie, co mógłbym mu poradzić, odpowiedziałem, że moim zdaniem we wszystkich zakładach należy zebrać od załogi tyle pieniędzy, ile się da i natychmiast oddać te zakłady pracownikom. Jeżeli chodzi o średnie zakłady przemysłowe, proponowałem przeprowadzenie bardzo szybkiej prywatyzacji, włączając w to załogi, tak, aby mógł je zasilić polski kapitał. Moim zdaniem należało wyciągnąć od pracowników wszystkie pieniądze, jakie posiadali w tym momencie, obojętnie, czy znajdowały się one w banku, czy w poduszce. W przypadku dużych zakładów, byłem zdania, że należy się zastanowić i przeprowadzić pewne symulacje, ponieważ ich ranga wzrośnie, gdy parlament uchwali ustawę o ochronie środowiska. W momencie uchwalenia tej ustawy warunki do prowadzenia dalszej działalności będą miały tylko duże kombinaty.</u>
          <u xml:id="u-88.7" who="#JerzyGrudziński">Gdy wprowadzono wolny rynek i dopuszczono do działalności wszelkie podmioty gospodarcze, proponowałem, aby podobnie, jak to było przed wojną, rzeźnie prowadziły ubój u siebie i były bazą zaopatrzeniową dla potencjalnych klientów. Nie ulega bowiem wątpliwości, że znacznie łatwiej jest wtedy zneutralizować odchody, będące w ubocznym skutkiem procesu produkcyjnego. Wkraczamy tu niejako w tematykę związaną z ochroną środowiska. Nie możemy sobie pozwolić na lekceważenie tego niezmiernie ważnego, z punktu widzenia interesów całego kraju, problemu. Dlatego m.in. proponowałem ochronę dużych zakładów, które niejako z konieczności posiadają wszystkie urządzenia do oczyszczania i utylizacji nieczystości.</u>
          <u xml:id="u-88.8" who="#JerzyGrudziński">W przypadku dużych zakładów, należałoby się zastanowić nad tym, czy należy wprowadzać do nich polski kapitał i czy w ogóle znajdzie się taki kapitał, który będzie na to stać, czy też częściowo należałoby je zasilić obcym kapitałem, ale o wyważonych proporcjach, które pozwoliłyby na niedopuszczenie od jego natychmiastowego wycofania i zdewastowania naszego dorobku.</u>
          <u xml:id="u-88.9" who="#JerzyGrudziński">W przypadku spadku eksportu szynek, panie S. Zięba, pana firma jest sama sobie winna, ponieważ załamanie eksportu było wynikiem uruchomienia przez polsko-amerykańską spółkę produkcji szynek w okolicy St.Luis. Zakład ten produkuje więcej szynki, niż do tej pory eksportowaliśmy corocznie do Ameryki. 43 lata przepracowałem w przemyśle i jestem w tym zakresie dobrze zorientowany.</u>
          <u xml:id="u-88.10" who="#JerzyGrudziński">Dzisiaj, przy tak produkowanym surowcu i puszce, nasza szynka nie wejdzie na rynek amerykański, bo jest bezkonkurencyjna, a tymczasem nasi technolodzy wprowadzili jej produkcję w USA i pomogli Amerykanom opanować kwestię jakości wyrobu. Innymi słowy przenieśliśmy produkcję szynki z Polski do Ameryki i w tej chwili, aby pokonać tę barierę, musielibyśmy bardzo głęboko zdewaluować złotówkę, ponieważ szynka amerykańska jest o 15% tańsza, niż koszt jej produkcji w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-88.11" who="#JerzyGrudziński">Po rozmowie z panem ministrem J. Lewandowskim zwrócił się do mnie dyrektor zakładów mięsnych na Służewcu w Warszawie. Natychmiast zainteresowałem się jego propozycją, ponieważ PEK-POL był już przekształcony w spółkę prywatną i znajdował się w bardzo dobrej kondycji finansowej. Przez pracowników Ministerstwa Przekształceń Własnościowych zostałem pouczony, że zakłady służewickie może kupić pan Grabek lub pan Grudziński, jako prezes PEK-POL, ale PEK-POL, jako spółka prywatna, nie ma do tego prawa. Po roku, w wyniku kontroli NIK przeprowadzonej w zakładach na Żeraniu i Służewcu ustalono, że paragraf 38 ustawy o prywatyzacji nie może przeszkadzać mojej spółce w zakupie tego zakładu, a NIK zadeklarował pomoc w przejęciu Służewca. Tymczasem kondycja finansowa zakładów na Służewcu była już inną kondycją niż rok wcześniej. Aktualnie o przejęcie tego zakładu zwróciła się do mnie jego załoga. Nie jestem jednak w stanie powiedzieć, jak zareaguje na tę propozycję Ministerstwo Przekształceń Własnościowych.</u>
          <u xml:id="u-88.12" who="#JerzyGrudziński">Na zakończenie chciałbym podać jeszcze inny przykład. 11 maja 1994 r. złożyłem zażalenie do ministra W. Kaczmarka w sprawie zakładu mięsnego w Świdnicy. Zainwestowałem w tym zakładzie spore pieniądze, sprowadziłem maszyny, nie biorąc dzierżawy za ich użytkowanie. Bez mojej pomocy zakład ten od dwóch lat nie prowadziłby już produkcji. Wszystko przebiegało pozornie po mojej myśli, ponieważ zawarłem z wojewodą porozumienie przedwstępne o wykupie tego zakładu za długi. Ponownie barierą nie do pokonania okazał się brak zgody Ministerstwa Przekształceń Własnościowych. Skoro nie mogę uzyskać zgody, wycofam maszyny i urządzenia, a zakład przestanie produkować, ponieważ pożyczam mu także pieniądze na utrzymanie produkcji.</u>
          <u xml:id="u-88.13" who="#JerzyGrudziński">Jeżeli będziemy stosować takie zasady, to codziennie rejestrować będziemy coraz większy deficyt. Zgadzam się z tym, co powiedział mój przedmówca, że dzisiaj ponad 60% zakładów jest deficytowych, ale z każdym miesiącem będą do nich dołączały następne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#StanisławZięba">Chciałbym poinformować pana przewodniczącego, że pan prezes J. Grudziński, na pewno w dobrej wierze, pomylił moje miejsce pracy. Moim miejscem pracy jest Stowarzyszenie Producentów, Eksporterów i Importerów Mięsa, a nie Animex.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#KazimierzPazgan">Branża rolno-spożywcza jest jednym z najważniejszych ogniw gospodarki narodowej. Jest to branża, z której nie tylko żyją ludzie, ale także branża, która potrafi przynosić dochody. Znamy przykłady wielu krajów z potencjałem bez porównania mniejszym od Polski, które żyją, i to całkiem dobrze, z produkcji branży rolno-spożywczej. Natomiast my niestety nie potrafimy z tego skorzystać i nie potrafimy na tej branży zarabiać. Rodzi się pytanie, co należałoby zrobić, aby ta branża odgrywała decydującą rolę w przysparzaniu określonego dochodu gospodarce narodowej.</u>
          <u xml:id="u-90.1" who="#KazimierzPazgan">W dniu dzisiejszym nie jesteśmy w stanie - i widać to po efektach - skutecznie konkurować z produkcją światową. Uwarunkowania, które istnieją w naszej gospodarce, nie pozwalają nam na tańszą produkcję. Możemy zarabiać pieniądze tylko wtedy, gdy będziemy w stanie produkt finalny tej branży produkować w takiej cenie, aby był porównywalny z konkurencją światową i miał zbyt na obcych rynkach.</u>
          <u xml:id="u-90.2" who="#KazimierzPazgan">Jakie są przyczyny tego, że nasze produkty są jednymi z najdroższych na świecie? Składa się na to wiele czynników, a jednym z najbardziej istotnych są drogie kredyty. Uczestnicząc w pracach Komisji Selekcyjnej, miałem okazję zadawania pytań przedstawicielom konsorcjum, w którego skład wchodziły korporacje z różnych stron świata, poczynając od Japonii, a na Ameryce kończąc. Zapytałem, czy są w stanie w swoich krajach wyprodukować i sprzedać produkt, w momencie kiedy mają do swojej dyspozycji kredyt oprocentowany na 40 i więcej procent, nie mając ani jednego centa ulgi inwestycyjnej, a inflacja przekracza 40%. Nie usłyszałem na to pytanie ani jednej odpowiedzi twierdzącej. Jest to po prostu niemożliwe. Polski rolnik i przedsiębiorca w takich warunkach musi funkcjonować. Biorąc 10 mln dolarów kredytu na inwestycje, trzeba zapłacić ponad 4 mln dolarów samych odsetek. Kto i w jaki sposób może na to zarobić?</u>
          <u xml:id="u-90.3" who="#KazimierzPazgan">Moim zdaniem obecny system podatkowy należy zmienić w taki sposób, aby polski przemysł mógł dysponować kapitałem służącym do ciągłego inwestowania i modernizowania swoich zakładów. Nie możemy stać w miejscu - chociaż w tej chwili nawet się cofamy. Musimy ciągle nadążać za postępem rozwoju technologicznego, aby móc sprostać wymogom światowej konkurencji. Za kilka lat, 4–5, zostaną zniesione bariery i obawiam się, że znikniemy wtedy - w branży rolno-spożywczej - z europejskiej i światowej mapy gospodarczej. Już dzisiaj musimy podjąć działania zmierzające do zmiany całej filozofii strategii rozwoju gospodarczego Polski, a zwłaszcza tej branży, po to, abyśmy byli przygotowani do stawienia czoła konkurencji światowej. Musimy produkować równie dobrze jak oni, ale jeszcze taniej.</u>
          <u xml:id="u-90.4" who="#KazimierzPazgan">Dysponujemy ogromnym potencjałem i na potwierdzenie tego faktu chciałbym przytoczyć przykład z mojej branży. Koncentruję się głównie na produkcji białego mięsa, ponieważ konsumuje je 2/3 naszego globu. Mógłbym dzisiaj sprzedać każdą ilość białego mięsa, dosłownie setki tysięcy ton, gdyby cena kurczaka po uboju wynosiła od 98 centów do 1,05 dolara. W Polsce kurczaka produkuje się w cenie 1,8 dolara. Głównym powodem tak wysokich kosztów produkcji są wysokie czynniki cenotwórcze, energia, paliwo, kredyty. Rząd zarabia pieniądze na ogniwach pośrednich, natomiast nie chce przyjąć do wiadomości filozofii zarabiania na produkcie finalnym. Nie byłoby problemu ze zbożem, mlekiem i mięsem, gdyby nasze czynniki cenotwórcze były porównywalne do czynników w innych krajach świata.</u>
          <u xml:id="u-90.5" who="#KazimierzPazgan">Mam jeszcze jedną prośbę. W roku 1990 produkowaliśmy jeszcze 600–700 tys. ton kurczaków i był to normalny, pełny proces produkcyjny. Jak zwykle hodowcy wzięli z banku, na kilka miesięcy kredyt obrotowy, nastał miesiąc styczeń, luty, a w marcu z miliarda złotych kredytu, zrobiło się 1,5 mld zł, a w chwili obecnej zadłużenie sięga kwoty 6–9 mld zł. W promieniu 70 km od mojego zakładu jest prawie 200 pustych firm, a cały ogromny potencjał przetwórczy przejął komornik. Nastąpił pat, którego nikt nie jest w stanie rozwiązać. Mimo, że nie ma produkcji, odsetki ciągle narastają, a hodowcy pobierają zasiłki dla bezrobotnych. Prosimy, aby rząd lub parlament podjął w końcu decyzję i albo umorzył odsetki, albo rozłożył je na raty i pozwolił tym producentom od nowa rozpocząć produkcję, ponieważ dysponują oni potencjałem, który pozwoli skonsumować kilkaset tysięcy ton zbóż, zatrudnić ponad tysiąc osób i wniesie do skarbu państwa setki miliardów złotych dochodu. Prosiłbym, aby posłowie gospodarkę żywnościową traktowali jako jeden z elementów całej strategii rozwoju gospodarczego i dążyli do tego, aby jak najszybciej obecną filozofię polityki gospodarczej zamienić na filozofię zarabiania pieniędzy, poprzez obniżanie kosztów ponoszonych na poszczególnych ogniwach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#RomanJagieliński">Dziękuję panu prezesowi za słowa poparcia dla chłopów. Myślę, że nasz wspólny interes doprowadzi do tego, że staniemy się konkurencyjni. Nie wierzę w to, że Polska może przegrać, ponieważ musi wygrać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#MarianAndrzejewski">Moi przedmówcy mówili o swojej produkcji i sukcesach, jakie odnieśli w swoich przedsiębiorstwach. Współpracujemy z nimi na co dzień i w ubiegłym roku opracowaliśmy propozycje rozwiązań problemów nurtujących producentów, których zadaniem jest dostarczenie jak najlepszego surowca. Z lat wcześniejszych, kiedy polski bekon był słynny w całej Anglii, pamiętam, iż produkowaliśmy wspaniały towar i osiągaliśmy bardzo dobre wyniki. Z uwag, jakie usłyszałem podczas posiedzenia Komisji, a także z mojego osobistego przekonania wynika, że główną rolę odgrywa nie tylko dobór sztuk, odpowiednie krzyżówki i zachowanie czystości rasy, ale również pasza.</u>
          <u xml:id="u-92.1" who="#MarianAndrzejewski">Opuszczających posiedzenie Komisji młynarzy zapytałem o cenę otrębów i okazało się, że cena odpadów z pszenicy kształtuje się w granicach 1,9 mln zł. Towar ten kupują posiadający wielkie przetwórnie producenci pasz i sprzedają rolnikowi, który otumaniony reklamą, kupuje tę paszę, sądząc, że znajduje się w niej soja. Taka pasza na pewno nie przyniesie rolnikowi spodziewanego wzrostu produkcji. Dużo zastrzeżeń budzi także sprowadzana z zagranicy mączka i dziwić może brak jakiejkolwiek kontroli jej składu i przydatności do celów skarmiania zwierząt. Zwracałem się już kilkakrotnie w tej sprawie do PISPAR, który twierdzi, że jeżeli mamy jakiekolwiek uwagi, to mogę przesłać próbki, zapłacić za analizę, i dopiero wtedy zajmą się zbadaniem tej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-92.2" who="#MarianAndrzejewski">Kiedy pan S. Zięba był ministrem, podpisaliśmy, jako związek, decyzję pobrania 80 prób z poszczególnych mieszalni oraz GS i okazało się, że tylko 8 czy 7 próbek odpowiadało normom, podczas gdy cała reszta wykazywała niedobór różnych składników, a szczególnie białka. Sądzę, że podobna sytuacja ma miejsce również obecnie i uważam, że należałoby tę działalność poddać kontroli.</u>
          <u xml:id="u-92.3" who="#MarianAndrzejewski">Chciałbym podkreślić dobrą współpracę naszego związku z Ministerstwem Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Utrzymujemy na co dzień dosyć ożywione kontakty, a wnioski i postulaty, które zgłaszamy, są przeważnie realizowane.</u>
          <u xml:id="u-92.4" who="#MarianAndrzejewski">Za kadencji ministra G. Janowskiego otrzymaliśmy polecenie, aby jako Związek Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej, przejąć hodowlę i stacje okręgowe. Po dużych perypetiach okazało się, że zamiast związku, stacje okręgowe przejmują pracownicy, którzy sami mianują się kierownikami i szybko tworzą okręgowe i regionalne związki. Jako związek, dążymy do nawiązania współpracy z tymi organizacjami, które wzbraniają się przed tym, twierdząc, że połączenie z producentami spowoduje zniszczenie hodowców.</u>
          <u xml:id="u-92.5" who="#MarianAndrzejewski">Moi przedmówcy mówili o braku zboża chlebowego, ale chcę przypomnieć, że przed rokiem brakowało nam zboża paszowego. Wnioski, które zgłaszaliśmy do Agencji Rynku Rolnego już w listopadzie, przewidując, jaki będzie rozwój sytuacji, nie zostały uwzględnione. Import nastąpił za późno, bo w okresie zwiększonej liczby nabywców, i cena zboża osiągnęła bardzo wysoki poziom.</u>
          <u xml:id="u-92.6" who="#MarianAndrzejewski">W okresie przedświątecznym, kiedy przemysł mięsny straszył konsumentów perspektywą braku mięsa, wspólnie z ministrem S. Śmietanko wytrzymaliśmy napięcie emocjonalne i dzisiaj można z całą pewnością stwierdzić, że produkcja utrzymuje się w normie. Nie wierzę w prognozy, które zakładają poważny spadek produkcji w III kw., a jeżeli nawet zaistnieją jakieś wahania rynku, należy, nie czekając na decyzje Agencji Rynku Rolnego, zmobilizować przemysł mięsny do zastosowania pewnych środków, które nie dopuszczą do spadku produkcji i wyeliminują import. Chciałbym przypomnieć państwu smutne doświadczenia z lat ubiegłych, kiedy zaimportowaliśmy z krajów b. ZSRR i NRD bardzo duże ilości mięsa złej jakości.</u>
          <u xml:id="u-92.7" who="#MarianAndrzejewski">Sądzę, że najważniejszą sprawą jest zapewnienie harmonii i współpracy pomiędzy przetwórstwem, producentem mięsa i producentem pasz. Uważam, że tak prężny organ, jak Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, której członkami są synowie chłopów, potrafi wywalczyć sprawy, o których mówiliśmy w czasie dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#StanisławPasoń">Tak się składa, że podczas dzisiejszego posiedzenia występuję jak gdyby w podwójnej roli - posła i właściciela zakładów mięsnych położonych w południowej Polsce. Wydaje mi się, że za czasów poprzedniego rządu popełniono wielki błąd, nie przygotowując i nie przeprowadzając w pierwszej kolejności prywatyzacji zakładów mięsnych. Zakłady te, mimo nie najmłodszego wieku, są dobrze wyposażone w maszyny. W tym czasie, kiedy rentowność przemysłu mięsnego kształtowała się jeszcze na przyzwoitym poziomie, prywatni przedsiębiorcy otaczali zakłady państwowe i z góry można było przewidzieć, że wcześniej czy później zakłady pozostające jeszcze w starym modelu zarządzania nie będą w stanie się podźwignąć. Z informacji Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wynika, że wielkość uboju spadła do 30% mocy przetwórczej, produkcja wędlin do 50%, a konserw do 20%. Wydaje mi się, że wcześniejsze przeprowadzenie prywatyzacji tych zakładów ograniczyłoby znacznie lub w ogóle zapobiegło licznym ludzkim tragediom. W wyniku upadłości wielu zakładów prywatnych, mamy do czynienia z ogromem ludzkich tragedii, a wiele nowo powstałych organizacji, dodatkowo podsyca wylew ludzkiego gniewu, w wielu wypadkach w pełni uzasadniony.</u>
          <u xml:id="u-93.1" who="#StanisławPasoń">Mamy również problemy z oddłużeniem. Jak już powiedział jeden z moich przedmówców, pieniądze na ten cel nie biorą się z powietrza - musimy na nie wszyscy zapracować. Na przykładzie Śląska możemy ocenić, jak duża jest liczba upadłych zakładów. Upadły zakłady w Tarnowskich Górach, Dąbrowie Górniczej, Mysłowicach i w Częstochowie. Były to zakłady dobrze wyposażone i przygotowane do prowadzenia swej działalności.</u>
          <u xml:id="u-93.2" who="#StanisławPasoń">W naszej dzisiejszej teraźniejszości najsmutniejsze jest jednak to, że upadać będą dobre zakłady, które muszą mieć oczyszczalnie, odpowiednie zabezpieczenia fitosanitarne, weterynaryjne oraz muszą realizować wszystkie zobowiązania wynikające ze świadczeń pracowniczych i powinności wobec skarbu państwa. Mniejsze zakłady, reprezentujące jak gdyby rozluźnione podejście do biznesu, nie płacą 50% świadczeń i mają szansę na przetrwanie. Jest to przykre, ale taka jest prawda, choć powinno być zupełnie odwrotnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#HenrykSiedlecki">Omawiamy dwa bardzo ciekawe tematy i z poświęconej im dyskusji wynika, że pod hasłem wielkiego pędu do Europy, tak naprawdę byliśmy pędzeni w zupełnie inną stronę. Wszyscy wiemy, że tylko duże, nowoczesne zakłady, będą mogły produkować przetwory, które będą konkurencyjne dla wyrobów światowych. Czy mam państwu przypomnieć hasła - w każdej wsi zlewnia, w każdej wsi mleczarnia, w każdej wsi młyn, co duże - to niedobre.</u>
          <u xml:id="u-94.1" who="#HenrykSiedlecki">Znam doskonale supernowoczesne zakłady, wybudowane z udziałem kapitału zachodniego, zwolnione z podatku dochodowego, które są bankrutami. Przyznam się szczerze, że jestem zaszokowany pierwszym zdaniem, jakie przeczytałem w informacji przygotowanej przez resort rolnictwa, cytuję: „W 1993 r. po kilku latach wzrostu załamał się chów trzody chlewnej, w wyniku wyjątkowo niskich zbiorów ziemniaków i zbóż w 1992 r.”. Czy takie są rzeczywiście przyczyny załamania chowu trzody chlewnej? Produkcja rolna a w tym także przetwórstwo, są to ogromne złożone problemy, a brak polityki rolnej, systemów kredytowania, stabilizacji, interwencji przyczyniły się do powstania negatywnych zjawisk w produkcji. Tak więc, moim zdaniem, wielkość zbiorów zbóż i ziemniaków nie była ich przyczyną, chociaż spowodowała pewne perturbacje.</u>
          <u xml:id="u-94.2" who="#HenrykSiedlecki">Pan dyrektor firmy PEK-POL bardzo pięknie mówił o problemach branży, ale mówił o nich z punktu widzenia przedsiębiorcy. Łatwo jest powiedzieć, że zakłady powinny szukać - myślę, że nie świń, bo z tym mamy najmniejsze kłopoty - trzody chlewnej, ale należy pamiętać, że była też i taka sytuacja, w której rolnicy szukali zakładów, w których łaskawie kupionoby od nich świniaki. Wynika z tego, że w skali kraju musi być wprowadzona polityka globalna.</u>
          <u xml:id="u-94.3" who="#HenrykSiedlecki">Przedstawiciel Conspolu twierdzi, że znikniemy z mapy światowego handlu, a może o to właśnie chodzi? Proszę mi powiedzieć, który zakład może w tej chwili konkurować na rynku mięsnym. Czy mały przedsiębiorca jest w stanie wyposażyć swój zakład w nowoczesne maszyny i chłodnie? Z czego wynika ten paradoks, że dzisiaj upadają nowoczesne i duże zakłady, które w przyszłości mogłyby konkurować z innymi wytwórcami na rynku europejskim?</u>
          <u xml:id="u-94.4" who="#HenrykSiedlecki">Zarówno w przedstawionych materiałach, jak i w wypowiedziach zaproszonych gości, trudno znaleźć propozycję dróg wyjścia z obecnej sytuacji. Twierdzę, że w Polsce nie uda się - i taki jest mój wniosek - przełamać pewnych trendów produkcji rolnej, w tym także zwierzęcej i przetwórstwa, bez dopuszczenia producentów rolnych do realnego udziału kapitałowego i powiązania ich z zakładami przemysłowymi. Żaden z moich przedmówców o tym nie wspomniał.</u>
          <u xml:id="u-94.5" who="#HenrykSiedlecki">W przedstawionym materiale na zdefiniowanie możliwości uczestnictwa rolników w prywatyzacji używa się określeń: w dalekiej perspektywie, w zakładach, które mają problemy finansowe i ekonomicznie zaliczają się do słabszej grupy itp. Moim zdaniem, nie tak powinna wyglądać metoda realizacji słusznych postulatów rolników, bowiem producenta można powiązać z dużym zakładem poprzez pewien udział kapitałowy. Czym jest prywatyzacja? Przecież ogromny zakład mięsny nie będzie prywatną własnością jednego człowieka.</u>
          <u xml:id="u-94.6" who="#HenrykSiedlecki">Chciałbym złożyć wniosek, aby Komisja rozważyła możliwość zakończenia wspierania kredytami preferencyjnymi małych zakładów przetwórstwa rolno-spożywczego. Małe przedsiębiorstwa zaczęły już upadać i będą upadały nadal, i dlatego nie widzę sensu kredytowania i wydawania środków preferencyjnych na rozwój małych rzeźni i przetwórni, skoro naprawdę nie mają one żadnej racji bytu, pomijając już fakt, że w tej chwili jest ich i tak za dużo.</u>
          <u xml:id="u-94.7" who="#HenrykSiedlecki">Pan M. Andrzejewski poruszył bardzo ważny, moim zdaniem, problem pasz, które mają istotny wpływ na jakość trzody, a pośrednio także zakładów mięsnych. Wydaje mi się, że z monopolu państwowego w dziedzinie pasz wpadliśmy w monopol prywatny, operującym koneksjami i wzajemnymi powiązaniami. Proszę zwrócić uwagę, że nikt nie patrzy na to, czy soja jest po 6 mln zł, czy 7,5 mln zł, nikt nie dba o to, aby były utrzymane odpowiednie proporcje komponentów i odpowiednia jakość, brak jest jakiejkolwiek kontroli.</u>
          <u xml:id="u-94.8" who="#HenrykSiedlecki">Rozmawiałem na ten temat z producentami, którzy twierdzą, że w przypadku reklamacji nie ma się nawet komu poskarżyć. Jest to bardzo ważna sprawa, ponieważ wpływa na ekonomikę produkcji i dlatego należy, moim zdaniem, rozwinąć system kontroli tej działalności. Gdy rozmawiamy o kontroli, wszędzie możemy usłyszeć tylko jedną nazwę - NIK. Zdarza się, co prawda od czasu do czasu usłyszeć nazwę PISPAR - ale rzadko. Moim zdaniem, jest to także sprawa nadająca się do przemyślenia.</u>
          <u xml:id="u-94.9" who="#HenrykSiedlecki">Kończąc, chciałbym jeszcze raz powrócić do sprawy kredytowania i ponowić mój wniosek, o to, aby zaprzestać lub ograniczyć kredytowanie małych przetwórni mięsnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#JanuszMaksymiuk">Z rzadką przyjemnością wysłuchałem informacji i chciałbym się pokrótce odnieść do wypowiedzi pana J. Grudzińskiego. Uważam, że jego przedsiębiorstwo jest nietypowym zjawiskiem w naszej gospodarce i dobrze się stało, że zapoznaliśmy się z takim przykładem i wypływającymi z niego uwagami natury globalnej. Musimy mieć jednocześnie świadomość, że, jako Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej reprezentujemy interes całego kraju. Co prawda, pan Grudziński pierwszy minął linię mety, ale pozostałym uczestnikom brakuje do końca tego biegu jeszcze kilkanaście okrążeń. Sądzę, że po to zebraliśmy się w tej sali, aby pomyśleć o tych, którzy są na samym końcu i podciągnąć ich nieco w kierunku mety, bowiem ten wspaniały przykład jest zupełnie nieadekwatny do sytuacji, jaka istnieje w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-95.1" who="#JanuszMaksymiuk">Prezes K. Pazgan mówił o perspektywach zniesienia barier handlowych, o czym powinniśmy wiedzieć, ale trzeba do tego dodać jeszcze jeden element. Musimy sobie zdawać sprawę z tego, że organizacje zajmujące się ochroną zwierząt i ekologią nie pozwolą, aby dłużej niż 4 lata obrót mięsem odbywał się w Europie na zasadzie przewozu żywego inwentarza. W tym kontekście nasza rozmowa dotycząca przemysłu mięsnego w kraju urasta do rangi interesu całej gospodarki rolnej. Jeżeli nie zbudujemy przemysłu mięsnego, odpowiadającego parametrom europejskim, to za 3 lata staniemy przed taką alternatywą, że albo się zadusimy naszą produkcją rolną, ponieważ nikt od nas nie kupi żywych krów, owiec, koni, albo będziemy musieli zmniejszyć wielkość produkcji. Jako trzecie wyjście pozostaje nam jeszcze przeganianie bydła przez granicę.</u>
          <u xml:id="u-95.2" who="#JanuszMaksymiuk">Szansę dla przemysłu i całej gospodarki można ująć w dwóch zagadnieniach: po pierwsze - poprzez obniżenie kosztów produkcji wzrośnie konkurencyjność naszych towarów dla EWG, niezależnie od tego, czy wejdziemy w jej skład, czy nie. Są dwa sposoby określenia kosztów produkcji: po pierwsze - poprzez zmniejszenie jednostkowego zużycia, sądzę, że ten problem w Polsce został już rozwiązany, a po drugie - obniżenie kosztów surowców.</u>
          <u xml:id="u-95.3" who="#JanuszMaksymiuk">Drugą szansą dla przemysłu i całej gospodarki jest to, że Zachód odchodzi od dotacji. Wszyscy wiedzą, że dotacje do końcowego efektu produkcji rolnej wynoszą około 60%. Jako politycy i działacze gospodarczy wysokiego szczebla, nie powinniśmy jednak dać się nabrać na twierdzenie, że Zachód odchodzi od dotacji, ponieważ EWG podjęło decyzję o ograniczeniu jej wielkości o 10%. Oznacza to bowiem, że zamiast 60% dopłaty do produkcji rolnej będą wynosiły 54%. W Polsce, jak na razie, wychodzimy na zero. Jest to dramat, którego nie można rozwiązać inaczej jak poprzez podjęcie określonych decyzji. Nie rozwijając tematu, chciałbym powiedzieć, że wiążą się z tym sprawy obniżenia kosztu związanego z obniżeniem cen surowców, a więc jest to kwestia paliwa rolniczego, gazu przemysłowego do produkcji nawozów itp.</u>
          <u xml:id="u-95.4" who="#JanuszMaksymiuk">Nie może być przecież tak, że gaz, który przy produkcji nawozów doprowadzany jest metrowej średnicy rurą, kosztuje tyle samo, co gaz doprowadzany 5 milimetrową rurką do kuchenki gazowej. Jest to paranoja, której na pewno nie znaleźlibyśmy nigdzie na świecie. Proszę porównać wskaźniki cen gazu dla przemysłu nawozowego w Polsce, Norwegii, USA, Rosji. Proporcje tych wskaźników kształtują się od 1–4 do 1–6. Z ceną gazu związana jest kwestia obniżenia kosztów produkcji zboża, ponieważ jeżeli gaz będzie tańszy, to również tańsze będą nawozy.</u>
          <u xml:id="u-95.5" who="#JanuszMaksymiuk">Następną sprawą są dopłaty do eksportu, opłaty wyrównawcze, postęp biologiczny i dotowanie upraw alternatywnych. Nie może być tak - i powinniśmy przyjąć to jako hasło, które będzie uczulało na to innych - że EWG mówi nam ciągle, co mamy robić, ale jednocześnie nie pozwala nam robić tak, jak robią to członkowie EWG.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#RomanJagieliński">Bo nie mamy pieniędzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#JanuszMaksymiuk">Nie jest to koniecznie kwestia pieniędzy, tylko wywieranie nacisków na państwa EWG, aby się dostosowały do tego, co nam zalecają.</u>
          <u xml:id="u-97.1" who="#JanuszMaksymiuk">Chciałbym jeszcze wspomnieć o dwóch elementach, na które także powinniśmy zwrócić uwagę i rozważyć je w kontekście całości. Cena światowa pszenicy wynosi 110–130 dolarów, ale farmerzy z EWG otrzymują za pszenicę 350–400 dolarów. W tym fakcie zawarte jest sedno sprawy - dotacje, związana z tym kwestia obniżenia kosztów itp. Musimy o tym mówić na zewnątrz, podkreślając, że nie możemy się zgodzić na taką politykę, jaką starają się nam narzucić inne kraje. Chcę odpowiedzialnie powiedzieć, że nikt jej nam nie narzucał na siłę i albo się z nią zgadzamy, albo nie.</u>
          <u xml:id="u-97.2" who="#JanuszMaksymiuk">Na zakończenie chciałbym przedstawić panu przewodniczącemu pewną propozycję. Ponieważ odnoszę wrażenie, że resort rolnictwa bardzo opornie realizuje nasze wnioski - z różnych przyczyn, zależnych lub niezależnych od resortu - proponuję, aby je kierować przez związek pana prezesa, w którym wnioski załatwiane są nie tylko dobrze, ale także szybko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#JerzyPilarczyk">Chciałbym się dowiedzieć, jakie wnioski resort realizuje tak opornie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#JanuszMaksymiuk">Na przykład kwestia wprowadzania kredytów. Pomijam sprawę, czy resort miał możliwości, czy ich nie miał, natomiast nie mogę stwierdzić, że resort dobrze realizuje zgłaszane do niego wnioski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#MarianAndrzejewski">Ja jeszcze nie otrzymałem negatywnej odpowiedzi z Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, przynajmniej od czasu, jak zostałem prezesem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#RomanJagieliński">Miałbym pewne zastrzeżenia do tego, co, jako związek, pan zrealizował, ponieważ gdyby pan to zrealizował, stan hodowli trzody chlewnej byłby zupełnie inny. Widzę, że dobrze się panu rozmawia i jest pan z siebie zadowolony. Ja, jako przewodniczący Komisji, nie mogę być zadowolony z tego stanu hodowli. Ostatnio wizytowaliśmy zakłady przetwórstwa mięsnego w Polsce i w Niemczech i nie zgadzam się z panem posłem J. Maksymiukiem w jednej kwestii. My tego przemysłu nie musimy budować, ponieważ go już mamy. W ubiegłym tygodniu byłem w największym zakładzie w Polsce, którego koszty stałe wynikające z braku surowca i zła praca załogi doprowadzą do tego, że stanie w kolejce do bankructwa.</u>
          <u xml:id="u-101.1" who="#RomanJagieliński">Oglądałem także jeden z najnowocześniejszych zakładów w Niemczech, wybudowany na terenie b. NRD, który jest tylko wielką ubojnią z opanowaną do perfekcji technologią produkcji. Pan poseł L. Bugaj stwierdził, że niczym się on nie różni od najnowocześniejszego zakładu, jaki powstał w Starachowicach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#AndrzejAumiller">Trzeba dodać, że zakład wykorzystywał zaledwie 30% możliwości produkcyjnych uboju i 40% możliwości produkcyjnych wędlin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#RomanJagieliński">Jego ogólną sytuację warunkują te założenia ekonomiczne, o których mówił poseł J. Maksymiuk. W naszej dyskusji pominięto jednak, jak na razie, jeden element, tzn. stan genetyczny pogłowia zwierząt. Wydajność mięsna w Polsce kształtuje się na poziomie 43%.</u>
          <u xml:id="u-103.1" who="#RomanJagieliński">Jeżeli resort realizuje wszystkie wnioski, to chciałbym mu przekazać propozycję rzeźni toruńskiej, grudziądzkiej i brodnickiej, które powołały specjalną fundację, mającą na celu selekcjonowanie linii żeńskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#StanisławPasoń">Uważam, że czego jak czego, ale fundacji nam już w Polsce wystarczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#RomanJagieliński">Panie pośle, nie zamierzam kwestionować zasadności jej działania, fundacja pod patronatem wojewody funkcjonuje od 3 lat, a jej celem jest wyprodukowanie określonego typu świni mięsnej. W tej chwili brakuje jej jedynie wsparcia finansowego, potrzebnego, aby przebadać linię żeńską.</u>
          <u xml:id="u-105.1" who="#RomanJagieliński">Przyjmujemy zastrzeżenia pana posła J. Maksymiuka dotyczące jednej z najważniejszych kwestii, a mianowicie ekonomii. W Niemczech zaczynają wyrównywać swoje ceny w stosunku do cen polskich, ponieważ ceny na żywiec w naszych krajach są podobne. Różnica polega na tym, że niemiecki rolnik otrzymuje 870 marek dopłaty do każdego hektara. Niedawno słyszałem o zapowiedzi dopłaty do każdej sztuki bydła mięsnego, pod warunkiem, że będzie ono hodowane ekstensywnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#RyszardStanibuła">Chciałbym się krótko odnieść do wypowiedzi, jakie padły w toku dyskusji. Muszę stwierdzić, że jestem bardzo zadowolony z przebiegu dyskusji, która bardzo mi się podobała. Wypowiedzi pana S. Zięby, pana J. Grudzińskiego i innych moich przedmówców zmierzały w dobrym kierunku i należy tylko wyciągnąć z nich właściwe wnioski i podjąć określone działania. Wydaje mi się, że bardzo istotną sprawą jest przyszłe koncesjonowanie ubojni. Wiele ubojni lub rzeźni nie spełnia podstawowych kryteriów ochrony środowiska, ponieważ brakuje w nich oczyszczalni ścieków, a poza tym działają one poza nadzorem sanitarnym. Ich działalność nie przynosi także spodziewanych dochodów budżetowi państwa, ponieważ nie płacą podatków oraz innych świadczeń.</u>
          <u xml:id="u-106.1" who="#RyszardStanibuła">Małe, źle przygotowane i źle funkcjonujące zakłady stanowią nieuczciwą konkurencję dla dużych zakładów, które w wyniku utraty części rynku przeżywają poważne trudności finansowe. Jako przykład mogę przedstawić bardzo dobre i nowocześnie wyposażone zakłady mięsne w Zamościu. Dotychczas przez wiele lat zakład ten prowadził eksport szynek na rynek amerykański. Produkcja była ściśle nadzorowana przez fachowców amerykańskich, którzy przeprowadzali testy jakościowe procesu produkcyjnego. Przez szereg lat przedłużano umowy eksportowe i wydawało się, że zakład ma perspektywy dalszego rozwoju. Wszystko szło dobrze do czasu, gdy rozpoczął się spadek produkcji mięsa i nieliczne małe ubojnie stały się dla tego zakładu bardzo silną konkurencją, która w bardzo krótkim czasie pozbawiła zakład części rynków i surowca. W tej sytuacji wpadł on w poważne kłopoty finansowe. Uważam, że powinniśmy chronić duże zakłady, bo jeżeli mamy w przyszłości konkurować z EWG, to tylko duże - nowoczesne zakłady będą mogły sprostać temu zadaniu.</u>
          <u xml:id="u-106.2" who="#RyszardStanibuła">Wydaje mi się, że możemy pomóc zakładom, które w wyniku nieuczciwej konkurencji i, być może, nieudolności kierownictwa, przeżywają poważne trudności finansowe. Sądzę, że Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa mogłaby udzielić na ten cel kredytów, i nie byłoby potrzeby szukania inwestora strategicznego, który zainteresowany jest jedynie produkcją konserw, ograniczaniem produkcji i zwolnieniami zbędnych pracowników. Wsparcie, jakiego mogłaby udzielić Agencja, przyczyniłoby się do uratowania tych zakładów, co przyniosłoby konkretne efekty całemu społeczeństwu. Myślę także, że potrzebna jest pewna forma kredytowania przemysłu mięsnego tanimi i racjonalnymi kredytami. Powinniśmy także zwrócić uwagę na oddłużenie tych zakładów i wsparcie ich działalności promocją zarówno w kraju, jak i za granicą, np. w formie reklam, marketingu itp. Uważam, że poza europejskimi rynkami istnieją inne rynki, których powinniśmy poszukać.</u>
          <u xml:id="u-106.3" who="#RyszardStanibuła">Myślę, że wartościowe wnioski wypływające z naszej dyskusji powinniśmy, jako Komisja, skierować do rządu, aby rząd mógł je przemyśleć i zrealizować w przyszłości. Trzeba to zrobić jak najszybciej, ponieważ ten przemysł odpowiednio sprywatyzowany, będzie w przyszłości wywierał bardzo pozytywny wpływ na naszą gospodarkę żywnościową.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#MariaStolzman">Po pierwsze - o ile znam się na hodowli była i chowie trzody chlewnej, to wiem, że cykli świńskich nie udało się uniknąć nigdzie na świecie. Takie samo zjawisko, gnębiące hodowców amerykańskich występuje także w przypadku hodowli była mięsnego. Mleczarze zawsze żalili się na sezonowość produkcji mleka, a ja twierdziłam, że taki jest system produkcji na którą wpływa rozdrobnienie, gorsze wyżywienie krów w okresie zimy i mleczarstwo musi się do tej sezonowości dostosować, a nie odwrotnie. Tak samo jest w przypadku chowu świń. Ten fakt istnieje i można to zjawisko trochę łagodzić poprzez odpowiednią politykę interwencyjną, ale nie można go całkowicie wyeliminować. Trzeba sobie zdawać z tego sprawę i nie można z tego powodu robić tragedii, która rujnuje produkcję zakładów mięsnych.</u>
          <u xml:id="u-107.1" who="#MariaStolzman">Pan S. Zięba rozpoczął swoje przemówienie od wniosku o oddłużenie. Na szczęście w dalszej części swojego wystąpienia powiedział, że beznadziejne zakłady należy zlikwidować. Zabrzmiało to trochę rozsądniej, ale ja uważam, że każde oddłużenie musi być poprzedzone planem naprawczym. Zakładom mięsnym, nad którymi w tej chwili rozdziera się szaty, do niedawna świetnie się powodziło. Obecnie ich sytuacja uległa pogorszeniu, ale natychmiast rozległo się larum i zapanowała ogólna rozpacz. Chciałabym się zapytać, bo nikt z przedstawicieli zakładów mięsnych nie powiedział o tym ani słowa, co te zakłady zrobiły do tej pory, aby się chociaż trochę przystosować do obecnej sytuacji i tego rodzaju gospodarki. Wydaje mi się, że niewiele. Znam trochę zakładów mięsnych i do dzisiaj widuję takie obrazki, że chłop przywozi dwie świnie, a 10 chłopów je zagania. Myślę, że w tych zakładach, w olbrzymich biurowcach, które obok nich pobudowano, wyglądających jak najdroższe hotele, zatrudnionych jest zbyt wiele osób. Wydaje mi się, że zakłady mięsne niewiele zrobiły w zakresie lepszej kontroli swoich kosztów.</u>
          <u xml:id="u-107.2" who="#MariaStolzman">W polskiej hodowli świń nastąpił bardzo duży postęp. Nasze zarodowe, czyste rasy świń są bardzo dobre. O tym, że chłopi nie chcą używać rasowych knurów, tylko kryją lochy czym się da i nie korzystają nawet tam, gdzie jest to możliwe z inseminacji, która jest doskonale przeprowadzana i rozszerza się w kraju w wyniku autentycznego zapotrzebowania - o tym się nie mówi. A taka jest prawda, która świadczy o tym, że kultura chowu świń w Polsce jest bardzo niska. Trudno się temu zresztą dziwić, bo jeżeli ktoś produkuje kilka tuczników przez cały rok, to jest mu kompletnie obojętne, skąd one pochodzą i co to jest za materiał.</u>
          <u xml:id="u-107.3" who="#MariaStolzman">Mam do czynienia z różnymi instytucjami, które wspierają tzw. drobną przedsiębiorczość. Zawsze należałam do tych osób, które się sprzeciwiały dotowaniu nowych zakładów mięsnych i prywatnych ubojni, wtedy gdy nie były spełnione wszystkie warunki w zakresie ochrony środowiska i zagospodarowania odpadów. Myślę, że takie warunki trzeba stawiać. Przecież dzisiaj, jeżeli ktoś chce otworzyć prywatną ubojnię czy masarnię, musi na to otrzymać zezwolenie. Nie może tego zrobić tylko dlatego, że jemu się tak podoba, tylko musi mu ktoś na to pozwolić. Jeżeli ten ktoś mu pozwala, to musi oczywiście wyegzekwować zagospodarowanie odpadów poubojowych oraz oczyszczanie ścieków. Jeżeli ubojnia nie ma takich możliwości, to nie powinno się wydawać zezwolenia na jej uruchomienie.</u>
          <u xml:id="u-107.4" who="#MariaStolzman">Z wypowiedzi niektórych osób, a zwłaszcza po wypowiedzi posła R. Stanibuły można oczekiwać, że w następnej wypowiedzi ktoś rzuci hasło do likwidacji tego co prywatne i ponownego dmuchania na wielkie państwowe zakłady. Myślę, że nie w tym kierunku zdążamy. Są przecież świetne zakłady prywatne, a to, że stanowią one konkurencję dla dużych zakładów mięsnych, nie jest naganne, ponieważ gdyby te zakłady nie miały konkurencji, to za szynkę płacilibyśmy już dzisiaj nie 120 tys. zł a 200 tys. zł, nie mielibyśmy ładnych opakowań ani coraz lepszej jakości wyrobów. Konsument doskonale wyczuwa jakość produktu, jeżeli jakiś zakład produkcyjny robi dobre wyroby, to wszyscy tych wyrobów poszukują, chociaż jest to zakład z Sokołowa czy innej oddalonej od Warszawy miejscowości. Jeżeli ktoś produkuje złe wyroby, to i tak wypadnie z rynku, bo nikt ich nie kupi. Nie załamujmy więc w tej chwili rąk nad tym, że duże zakłady mięsne mają konkurencję, ponieważ w gospodarce rynkowej tak być powinno, a konkurencja utrzymuje ceny na poziomie, które wprawdzie z coraz większym trudem, ale jeszcze konsumenci mogą zaakceptować. Przecież ceny mięsa i wędlin są przyczyną spadku spożycia. Społeczeństwo jest po prostu biedne i nie może sobie pozwolić na większe spożycie mięsa. Przetwórcy mięsa powiedzieli mi, że gdyby teraz świnia składała się z głowy, nóżek, salcesonu i żeberek - to nie byłoby kłopotu z jej sprzedażą. Na szynkę, polędwicę i kabanosy zapotrzebowanie jest o wiele mniejsze i kupuje się te wyroby jak w aptece - po 10–15 dkg.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#MirosławNowicki">Sądzę, że pani poseł M. Stolzman trochę za mało zna duże zakłady mięsne, ponieważ wbrew pozorom zrobiły one dosyć dużo, aby utrzymać się na rynku. Natomiast popieram wypowiedź pani poseł na temat warunków, jakie powinien spełniać nowo powstający zakład ubojowy.</u>
          <u xml:id="u-108.1" who="#MirosławNowicki">To m.in. pracownicy dużych zakładów mięsnych w 1992 r. złożyli w Ministerstwie Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wniosek o koncesjonowaniu uboju. Już wtedy mówiono, że rolnictwo upadnie, jeżeli nie zlikwiduje się eksportu cieląt, których według raportu resortu rolnictwa, w 1991 r. wywieziono za granicę 1,1 mln szt. Był to żywiec, który w 1993 r. trafiłby do uboju. Jest to najprostsza odpowiedź na pytanie, dlaczego wystąpił spadek podaży bydła. Obecna sytuacja jest taka, że eksport nie został zatrzymany. Trzeba sobie to uświadomić i członkowie tej Komisji powinni o tym wiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-108.2" who="#MirosławNowicki">Co powinny dzisiaj otrzymać duże zakłady mięsne? Biorąc pod uwagę ujemną rentowność zakładów, uważam, że podstawą dalszej ich działalności są ulgi inwestycyjne. Ostatnio ukazało się wspaniałe rozporządzenie ministra finansów, które otrzymanie ulgi inwestycyjnej uzależnia od osiągnięcia 8% rentowności. Czy państwo mogą mi pokazać taki zakład mięsny, który uzyskał taką rentowność? W obecnej sytuacji żaden zakład mięsny nie może liczyć na taką ulgę. Jest to zło, które jeszcze bardziej pogłębia fatalną sytuację tej gałęzi przemysłu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#MariaZajączkowska">Chciałabym przede wszystkim tym osobom, które twierdzą, że należy hołubić i specjalnie traktować duże zakłady mięsne, zwrócić uwagę na to, co mówiła wcześniej poseł M. Stolzman, że warunkiem zbytu produktu jest jego cena. Nikt na całym świecie nigdy nie zabronił produkować małym zakładom. Duże zakłady były bardziej konkurencyjne, ponieważ produkowały tańszy wyrób i wyeliminowały małe zakłady z rynku. Tymczasem na naszym posiedzeniu przedstawiciele kolosów skarżą się, że eliminują ich z rynku małe zakłady. Mam to szczęście, że na moim terenie działają pierwsze sprywatyzowane zakłady mięsne w Inowrocławiu. Dyrektor tych zakładów nie narzeka na ciężkie warunki, mimo że zakład prowadzi produkcję, spłacając jednocześnie raty leasingowe. Twierdzi nawet, że gdyby w 1990 r. pracownicy nie podjęli decyzji o prywatyzacji, to w tej chwili zakład miałby ujemną rentowność.</u>
          <u xml:id="u-109.1" who="#MariaZajączkowska">Chciałabym zapytać, dlaczego załoga tego zakładu w 1990 r., kiedy jeszcze nie było ustawy o prywatyzacji, mogła rozpocząć przekształcenia w przekonaniu, że należy się przekształcać i przystosowywać do rynku, a nie zrobiły tego wielkie zakłady? Dzisiaj sytuacja jest taka, że choć mają trudności i konkurencję na rynku, wykupują sklepy, aby przejąć dochody ze sprzedaży i potrafią się utrzymać. Kto państwu zabrania tak zrobić? Przecież macie państwo olbrzymie zakłady i związane z nimi wszelkie atuty, a mimo to przychodzicie na posiedzenie Komisji skarżyć się, że zagrażają wam małe zakłady. Szczerze mówiąc, nic z tego nie rozumiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#RomanJagieliński">Chcę pani powiedzieć, że nie cała Komisja zrozumiała w ten sposób wypowiedzi przedstawicieli przemysłu mięsnego. Mogę wyjaśnić pani, dlaczego duże zakłady nie chcą się prywatyzować. Po prostu przeszkadza im w tym opór załóg. Kierownictwa dużych zakładów jednoznacznie odpowiadają, że załoga nie wyraża zgody na prywatyzację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#JerzyPilarczyk">Kontynuując myśl, którą przedstawiła pani poseł M. Zajączkowska, chciałbym powiedzieć, że inaczej zrozumiałem wystąpienie przedstawicieli dużych zakładów przemysłu mięsnego. Zarzutów i uwag skierowanych pod adresem resortu rolnictwa wysłuchuję już od dłuższego czasu i na ich podstawie resort przyspieszył prace nad ustawą o powszechnym nadzorze weterynaryjnym. Chciałbym pani powiedzieć, że małe zakłady w jakiś dziwny sposób unikają wszelkich dolegliwości, które wynikają z wymogów restrukturyzacyjnych, działalności Inspekcji Pracy, a nawet obciążeń fiskalnych.</u>
          <u xml:id="u-111.1" who="#JerzyPilarczyk">Wydaje mi się, że w przemyśle mięsnym w pewnym czasie brakowało jednego elementu, a mianowicie opinii władz lokalnych o tym, czy tyle podmiotów potrzebnych jest na danym terenie. Analizując dzisiaj sytuację w przemyśle mięsnym, musimy jednoznacznie stwierdzić, że 40% mocy produkcyjnych tego przemysłu musi upaść. Problem dotyczy jedynie odpowiedzi na pytanie - gdzie? Czy muszą upaść duże - najnowocześniejsze zakłady, dostosowane do wymogów ochrony środowiska, czy te mniejsze? Musimy zatem odpowiedzieć sobie na pytanie, co preferować i stymulować tymi działaniami, na które ma wpływ Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-111.2" who="#JerzyPilarczyk">Właśnie w tym kierunku będzie działała Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Pragnę zwrócić państwa uwagę, że wymogiem udzielenia pomocy z kredytów Agencji jest pozytywna opinia Ośrodka Doradctwa Rolniczego, zaopiniowanie tego wniosku oraz opinia samorządu, czy na danym terenie potrzebna jest kolejna przetwórnia, ubojnia itp. Pewną wytyczną dla działania Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa będą programy restrukturyzacji lub programy hodowlane ustalane przez ministerstwo. Chcemy, aby przyjęty ostatnio program hodowli bydła mięsnego był wspierany ze środków Agencji. Chcemy także inicjować działania, które przyspieszą uruchomienie hodowli bydła o kierunku mięsnym.</u>
          <u xml:id="u-111.3" who="#JerzyPilarczyk">Będzie to również dotyczyło kierunku mleczarskiego, który znajduje się w końcowej fazie opracowywania. Nie każdy wniosek będzie musiał być rozpatrzony i zakładamy generalnie, że w okresie niedoborów środków, powinny one być wykorzystywane przede wszystkim na przetwórstwo. Przypomnę, że w przypadku przemysłu przetwórczego, wniosek może dotyczyć kredytu w wysokości 10 mld zł. Zdajemy sobie z tego sprawę, że uruchomienie możliwości zbytu produkcji jest podstawą do jej uruchomienia. Bez zapewnienia zbytu i przetwórstwa uruchomienie produkcji mijałoby się z celem.</u>
          <u xml:id="u-111.4" who="#JerzyPilarczyk">Chciałabym państwa poinformować, że w ramach działalności Instytutu Zootechniki w Babicach prowadzone są prace nad doskonaleniem cech mięsnych trzody chlewnej. Podobne prace prowadzone są w Pawłowicach i w Czechnicy, w której doskonalenie cech trzody chlewnej połączono z inseminacją. Obserwujemy w tym rejonie autentyczne zainteresowanie hodowców uzyskiwaniem nasienia od knurów o określonych cechach mięsnych. Sądzę, że w celu większego uaktywnienia tych tendencji niezbędne byłoby, aby przemysł mięsny wynagradzał hodowców za jakość dostarczanego surowca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#RomualdAjchler">Panie wiceministrze, nie zgadzam się z pańskim stwierdzeniem o konieczności upadłości 40% zakładów. Sądzę, że należałoby się raczej zastanowić nad tym, co zrobić, aby te 40% zakładów, którym grozi upadek, rozpoczęło normalną produkcję, tak aby nasz kraj stał się eksporterem żywności. Uważam, że właśnie taki cel powinien nam przyświecać i dlatego nie możemy zadowolić się powiedzeniem, że żywności dla nas wystarczy. Dla mnie pana stwierdzenie jest nie do przyjęcia i życzyłbym sobie, aby rząd myślał innymi kategoriami.</u>
          <u xml:id="u-112.1" who="#RomualdAjchler">Chciałbym jeszcze dwa zdania skierować do przedstawicieli zakładów mięsnych. Panowie, to wy sami popsuliście materiał rzeźny, likwidując bekona. Był to świetny materiał eksportowy, ale na życzenie Anglików zakłady mięsne zaczęły z lekkich tuczników wybierać części od bekona. Mówiliśmy o tym niejednokrotnie. Co należy zrobić, aby poprawić jakość mięsa. Zakłady mięsne muszą zacząć promować mięso. Jest to - po pierwsze, sprawa postępu biologicznego w hodowli, a po drugie - doprowadzenie do takiej sytuacji, aby rolnik nie był zmuszony kryć knurkiem, który powinien być wytrzebiony w wieku dziecięcym. Jeżeli nadal będzie trwała taka sytuacja, że knur będzie kosztował 4 mln zł, rolnik nadal będzie robił to samo, co do tej pory.</u>
          <u xml:id="u-112.2" who="#RomualdAjchler">Następną sprawą jest kwestia loszek hodowlanych. Rolnik nie produkuje loszek hodowlanych. Jeżeli zakład mięsny chce mieć dobrą ubojowość i dobre mięso, to musi się włączyć w proces przygotowania odpowiedniego materiału zwierzęcego.</u>
          <u xml:id="u-112.3" who="#RomualdAjchler">Na zakończenie chciałbym poruszyć sprawę małych zakładów. Znam kilka spraw małych zakładów, które także upadają, a więc temat upadłości nie dotyczy tylko wielkich przedsiębiorstw. Małe zakłady zaczynają wchodzić w okres spłaty kredytów i kłopoty oraz związana z tym sytuacja czekają je już w najbliższym czasie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#RomanJagieliński">Sądzę, że wszystkie propozycje zostaną uwzględnione w dezyderacie, z którym wystąpimy do rządu. Za najważniejszy problem uznałbym sprawę restrukturyzacji zadłużenia, na bazie której należy zmierzać w kierunku przekształceń własnościowych, w tym także do zapewnienia udziału załogom pracowniczym i producentom. Jeżeli rząd spełni te oczekiwania, to sądzę, że Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej będzie miała satysfakcję ze swojej pracy.</u>
          <u xml:id="u-113.1" who="#RomanJagieliński">Przechodzimy do punktu czwartego porządku obrad, czyli do rozpatrzenia odpowiedzi na dezyderat nr 6 z dnia 2 marca 1994 r. w sprawie wyeliminowania nieprawidłowości w imporcie produktów ogrodniczych i rolniczych. Prezydium Komisji po przedyskutowaniu tego tematu proponuje przyjąć odpowiedź na dezyderat Komisji. Czy posłowie mają inne propozycje? Nie widzę. Wobec tego stwierdzam, że Komisja przyjęła odpowiedź na dezyderat nr 6.</u>
          <u xml:id="u-113.2" who="#RomanJagieliński">Przechodzimy do punktu piątego porządku obrad, czyli rozpatrzenia odpowiedzi na dezyderat nr 7 z dnia 16 marca 1994 r. w sprawie przyspieszenia prac nad projektem systemu giełd oraz powołania pełnomocnika rządu ds. giełd. Prezydium Komisji proponuje, aby Komisja nie przyjęła tej odpowiedzi i wystąpiła do marszałka Sejmu z ponowną interwencją, skierowaną tym razem na ręce premiera. Chcemy, aby pan premier odpowiedział nam, dlaczego nie powołał do tej pory pełnomocnika ds. giełd. Czy są inne propozycje? Nie widzę. Czy członkowie Komisji popierają stanowisko prezydium w tej sprawie? Tak.</u>
          <u xml:id="u-113.3" who="#RomanJagieliński">Stwierdzam, że Komisja nie przyjęła odpowiedzi na dezyderat nr 7 i postanowiła wystąpić do premiera z pytaniem, dlaczego nie powołał do tej pory pełnomocnika do spraw giełd.</u>
          <u xml:id="u-113.4" who="#RomanJagieliński">Przechodzimy do punktu szóstego porządku obrad - spraw różnych. Otrzymaliście państwo propozycję składu Rady Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Czy są propozycje pozytywnego zaopiniowania przedstawionej propozycji? W związku z tym, że nie ma zastrzeżeń do składu Rady Agencji, uważam, że Komisja pozytywnie zaopiniowała przedstawiony jej skład Rady Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa.</u>
          <u xml:id="u-113.5" who="#RomanJagieliński">Ostatni punkt dotyczy wprowadzenia opłat wyrównawczych. Na poprzednim posiedzeniu Komisji ustaliliśmy, że sprawę tę rozpatrzymy za dwa tygodnie, czyli na dzisiejszym posiedzeniu. Uważam, że na najbliższym posiedzeniu Sejmu powinniśmy wystąpić do premiera z zapytaniem, dlaczego nie zostały wprowadzone opłaty wyrównawcze?</u>
          <u xml:id="u-113.6" who="#RomanJagieliński">Czy Komisja akceptuje moją propozycję? Tak. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-113.7" who="#RomanJagieliński">Czy ktoś z posłów chciałaby zabrać głos w tym punkcie obrad?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#CzesławCieślak">Na poprzednim posiedzeniu mówiłem o potrzebie rozliczenia dopłat do kredytów wiosennych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#RomanJagieliński">Myślę, panie pośle, że jest jeszcze na to za wcześnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#CzesławCieślak">Uważam, że wcale nie za wcześnie, bo jeżeli tak jak w ub. roku dowiemy się dopiero w listopadzie, że środki nie zostały w pełni wykorzystane, a jednocześnie około 40% rolników w ogóle nie może otrzymać kredytu i ich wnioski nie zostały dotychczas rozpatrzone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#RomanJagieliński">Jeżeli nie ma innych propozycji, prezydium Komisji na wniosek posła Cz. Cieślaka wystąpi do ministra finansów z prośbą o przedstawienie zestawienia dotyczącego wykorzystania dopłat do kredytów nawozowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#RomualdAjchler">Nie tak dawno przeżywaliśmy sprawy związane z kredytami preferencyjnymi. Klub SLD opowiedział się za opracowaniem systemu kredytowania rolnictwa. W związku z tym chciałbym zapytać, czy Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Ministerstwo Finansów przygotowały już jakieś propozycje w tej sprawie. Musimy w tej sprawie działać szybko, abyśmy znowu nie obudzili się w grudniu, kiedy będzie za późno na podjęcie konkretnych działań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#RomanJagieliński">Rozumiem, że pan poseł złożył wniosek formalny, aby Komisja wystąpiła do rządu o przedłożenie projektu ustawy o systemie kredytowania rolnictwa. Proszę podać termin, w jakim życzy pan sobie otrzymać ten projekt?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#RomualdAjchler">Proponuję 30 czerwca br., dlatego że rozpoczynają się już pierwsze, przygotowawcze prace nad nowym budżetem i w związku z tym nie wolno nam przegapić pewnych spraw. Sądzę, że miesiąc w zupełności wystarczy, aby resort przedstawił nam projekt ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#JerzyPilarczyk">Prosiłbym posłów, aby nie narzucali nam nierealnych terminów, ponieważ przy opracowywaniu projektu ustawy obowiązują nas pewne procedury uzgodnień międzyresortowych, posiedzenie KERM, Rady Ministrów itp. Do 30 czerwca br. zostało zaledwie dwadzieścia kilka dni i, moim zdaniem, jest to termin nierealny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#JacekSoska">Panie przewodniczący, chciałbym zapytać, czy minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej A. Śmietanko będzie mógł przybyć jeszcze przed wakacjami na posiedzenie Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej? Ministra nie widziałem już pół roku i chociaż możemy pisać dezyderaty, to uważam, że bezpośrednie spotkanie jest lepszą formą kontaktu niż droga korespondencyjna. Czy minister w tym roku był obecny na posiedzeniu Komisji? Nie wydaje mi się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#RomanJagieliński">Proszę zapisać, że zapraszamy osobiście pana ministra A. Śmietankę na następne posiedzenie Komisji. Wystosujemy, panie pośle J. Soska, w tej sprawie specjalne zaproszenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#JerzyPilarczyk">Chciałbym wyjaśnić pewną kwestię. Tematem następnego posiedzenia jest sytuacja przemysłu owocowo-warzywnego i chciałbym zapytać, czy pan minister A. Śmietanko ma się przygotować do referowania jakiegoś zagadnienia na ten temat, czy też ma przygotować coś ekstra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#JacekSoska">Pan minister rolnictwa przyjdzie na posiedzenie Komisji z konkretnymi propozycjami opłat wyrównawczych i przedstawi je posłom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#JerzyPilarczyk">Jeżeli Komisja zaakceptuje taką tematykę wystąpienia ministra, to oczywiście przekażę mu tę propozycję i na pewno przyjdzie na posiedzenie Komisji przygotowany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#JacekSoska">Myślę, że po posiedzeniu KERM, minister A. Śmietanko będzie już wiedział, o co chodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#StanisławPawlak">Razem z posłem R. Ajchlerem zgłosiliśmy w kwietniu br. wnioski dotyczące Agencji Rynku Rolnego. 10 maja br. prezes Agencji Rynku Rolnego złożył na ręce pana przewodniczącego odpowiedź, która lekceważy posłów i Komisję. Wydaje mi się, że nad tą sprawą nie możemy przejść do porządku dziennego. Nie do przyjęcia jest odpowiedź, że pracownicy nie będą pracowali w radach nadzorczych, jeżeli nie będą otrzymywali dodatkowego wynagrodzenia, że jest to ciężka praca. W związku z tym nasz wniosek, który składam wspólnie z posłem R. Ajchlerem zmierza do tego, żeby na następne posiedzenie przygotować stanowisko prezydium lub dezyderat Komisji odnośnie stanowiska premiera w tej sprawie. Dotyczy to zarówno spraw przeszłych, jak i bieżących. Tygodnik „NIE” pisze już o aktualnych władzach Agencji, a skoro pisał o poprzednich i zamieszczone informacje się potwierdziły, to najwyższy czas na naszą reakcję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#RomanJagieliński">Chciałbym panu przypomnieć, że zwracałem się o wyrażenie opinii na temat odpowiedzi, jaką otrzymaliśmy z Agencji Rynku Rolnego. Jeżeli główni autorzy są niezadowoleni z odpowiedzi, to przyjmujemy ich opinię jako stanowisko prezydium i występujemy do Agencji Rynku Rolnego o uszczegółowienie przesłanej nam odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#RomualdAjchler">Chciałem zasygnalizować temat central nasiennych, które są na progu bankructwa.</u>
          <u xml:id="u-130.1" who="#RomualdAjchler">Jeżeli minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej będzie obecny na następnym posiedzeniu Komisji, to prosiłbym, aby w kilku zdaniach omówił temat central nasiennych i w ogóle gospodarki nasiennej. Uważam, że nie możemy się zgodzić na to, abyśmy ponownie tylko 1% zasiewów obsiali kwalifikowanym materiałem siewnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#RomanJagieliński">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>