text_structure.xml 177 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#RyszardSmolarek">Witam wszystkich zebranych na dzisiejszym posiedzeniu sejmowej Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, zarówno zaproszonych gości jak i koleżanki i kolegów posłów. Zgodnie z umową, przedmiotem procedowania dzisiejszego posiedzenia Komisji jest sprawa skierowania przez Prezydium Sejmu zgodnie z art. 56 Regulaminu Sejmu, do pierwszego czytania dwóch rządowych projektów ustaw w trybie pilnym: o utworzeniu Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (druk nr 57) oraz ustawy dotyczącej Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Prezydium Sejmu zwraca się do Komisji o przedstawienie sprawozdania o projektach ustaw do dnia 9 grudnia br. Powyższe sprawozdanie będzie rozpatrywane na 5 posiedzeniu Sejmu w dniach 15–17 grudnia 1993 r. Chciałbym jeszcze raz podkreślić, że obliguje to nas do pracy bardzo intensywnej, ponieważ termin ten będzie rygorystycznie przestrzegany. Chciałbym przeprosić państwa za niedogodności wynikające z konieczności pracy w tej sali, gdzie możliwości swobodnej wymiany poglądów są dosyć ograniczone ze względu na sposób umieszczenia mikrofonów. Ze spotkania sejmowej Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej z Prezydium Sejmu wynika, że spiętrzenie prac wynikające z konieczności pilnego opracowania zaległych ustaw jest tak duże, że brak jest sal, w których moglibyśmy pracować w bardziej komfortowych warunkach. Jeżeli można byłoby, to w porządku dziennym dzisiejszego posiedzenia umieścić, proponowałbym drobne korekty. Jako pierwszy punkt procedowalibyśmy projekt ustawy o Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, natomiast na drugie miejsce przesunęlibyśmy rozpatrywania projektu ustawy o Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Na zakończenie posiedzenia Komisji proponowalibyśmy rozpatrzenie dodatkowego punktu porządku dziennego, tzn. spraw różnych, w którym rozpatrzylibyśmy wniosek posłów S. Kalemby (PSL) i R. Ajchlera (SLD), dotyczący niewykorzystanych w tym roku dopłat do kredytów i przeniesienie ich na dopłaty do kredytu suszowego w terminie do 31 sierpnia przyszłego roku.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#RyszardSmolarek">Procedowanie dzisiejszego porządku obrad powinno - zdaniem prezydium - wyglądać w sposób następujący. Przedstawiciele Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa i Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej przedstawią projekty rządowe. My, w trakcie dzisiejszego posiedzenia powinniśmy dokonać dwóch rzeczy. Po pierwsze, powołać podkomisje w składzie od 9 do 11 osób oraz wybrać przewodniczących podkomisji, a po drugie, w krótkiej dyskusji wyeksponować sprawy bardzo istotne, które podkomisja powinna wziąć pod uwagę w swej pracy, mając jako bazę projekty rządowe. Miałbym również prośbę o to, aby podkomisje po zakończeniu obecnego posiedzenia Komisji, zebrały się i ustaliły harmonogram swojej pracy w okresie, jaki pozostał do ustalonego przez Prezydium Sejmu terminu. Uważam, że podkomisje nie będą mogły pracować bez wsparcia ze strony ekspertów i sądzę, że każde ze środowisk i ugrupowań politycznych zainteresowanych prowadzonymi pracami będzie miało szansę wykorzystania swoich ekspertów. Komisja ze swej strony będzie wdzięczna za uwagi dotyczące omawianych projektów. Czy jest consensus w sprawie trybu procedowania dzisiejszych obrad. Jeżeli posłanki i posłowie mają inne propozycje proszę o ich zgłaszanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Chciałabym zapytać, w którym punkcie porządku obrad będzie rozpatrzony mój wniosek dotyczący zaległych spraw związanych z oddłużeniem gospodarstw rolnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#RyszardSmolarek">Prosiłem o przedstawienie wniosku pani poseł na piśmie. Prezydium Komisji zbiera się po posiedzeniu Komisji i ustosunkuje się do pani wniosku. Nie bardzo mogę w tej chwili jednoosobowo i arbitralnie podjąć decyzję, ponieważ nie jestem dostatecznie dobrze w sensie merytorycznym zorientowany co do zawartości pani wniosku. Proszę o złożenie wniosku do sekretariatu Komisji, a prezydium Komisji na swoim posiedzeniu rozpatrzy jego treść, nie sądzę jednak, aby było to możliwe na dzisiejszym posiedzeniu Komisji. Jeżeli materia tego wniosku jest jasna i niekontrowersyjna z prawnego punktu widzenia, to rozpatrzylibyśmy go na następnym posiedzeniu Komisji w punkcie sprawy różne, bo sprawa jest natury dość pilnej. Natomiast, jeżeli wniosek jest niedopracowany, to będzie to niemożliwe. Jako że będziemy obecnie pracowali systematycznie i intensywnie sądzę, że pani wniosek zostanie przedstawiony na jednym z najbliższych posiedzeń Komisji. Czy są jeszcze jakieś inne pytania lub uwagi? Jeżeli nie ma, to proszę przedstawiciela Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, pana prezesa A. Tańskiego o przedstawienie głównych założeń projektu ustawy o zmianie ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AdamTański">Przedstawiany dzisiaj projekt nowelizacji ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa o zmianie niektórych ustaw, uwzględnia ponad półtoraroczne doświadczenia związane z realizacją tej ustawy. Przypomnę, że za pomocą tej ustawy wprowadzono szczególny sposób przekształceń własnościowych w rolnictwie państwowym. Jest on szczególny dlatego, że zawiera kilka charakterystycznych cech, których nie ma w przekształceniach własnościowych innych działów gospodarki. Powiem tylko o czterech najważniejszych różnicach. Po pierwsze, powołamy instytucję państwową, która działając z powiernictwa Skarbu Państwa, ale na własny rachunek, jest odpowiedzialna za realizację ustawy, czyli Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa. Po drugie, przekształcenia dokonywane są na własny rachunek, a nie na rachunek budżetu, a więc musi być zachowana płynność finansowa przekształceń, wyrażająca się płynnością finansową Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, co jest jak gdyby wyznacznikiem sposobu i metod przekształceń. Po trzecie, przekształcenia są obligatoryjne, nie ma innej drogi dla Państwowych Gospodarstw Rolnych. Po czwarte, Agencję obdarzono niektórymi funkcjami państwa np. walką z bezrobociem, co powoduje powstanie pewnej sprzeczności pomiędzy obowiązkiem utrzymania nadwyżki a koniecznością realizacji tego typu funkcji, tzn. funkcji o charakterze socjalnym. Przejdę teraz do omówienia w punktach najważniejszych zmian w ustawie i omówię cele jakie zmiany te mają realizować. Są trzy cele, które powinniśmy zrealizować dokonując zmian w ustawie. Po pierwsze, powinniśmy sprecyzować zakres przedmiotowy ustawy, ponieważ wystąpiły liczne wątpliwości w czasie realizacji ustawy. Po drugie, mamy wyeliminować wątpliwości co do zakresu wykonywania przez Agencję uprawnień właścicielskich na rzecz Skarbu Państwa. Po trzecie, chcemy dokonać korekt sposobu zagospodarowania zasobów, tzn. tego, czym dysponuje Agencja po przejęciu majątku po likwidowanych przedsiębiorstwach Państwowego Funduszu Ziemi.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#AdamTański">Przejdę do pierwszego celu i powiem w jaki sposób chcemy go osiągnąć. Podlegające zmianie artykuły mają wyjaśnić, że postanowienia ustawy dotyczą tylko nieruchomości rolnych. Dotychczasowe brzmienie sugerowało możliwość stosowania przepisów ustawy do nieruchomości nierolnych np. Państwowego Funduszu Ziemi. To rodziło pewną sprzeczność pomiędzy naszą ustawą a ustawą o gospodarowaniu gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości. Jest to pierwsza istotna precyzacja postanowień ustawy. Po drugie, wyraźnie postanawiamy, że ustawa dotyczy majątku byłych zjednoczeń i zrzeszeń PGR. Po trzecie precyzujemy, że ustawa dotyczy również lasów nie wyłączonych geodezyjnie, czyli enklaw i półenklaw leśnych. Po czwarte, precyzujemy, że ustawa dotyczy również nieruchomości rolnych będących w użytkowaniu wieczystym, co oznacza, że będą wnoszone opłaty na rzecz Agencji z tytułu tego użytkowania. Po piąte, precyzyjnie definiujemy pojęcie Państwowych Gospodarstw Rolnych. Zdawałoby się, że samookreślenie Państwowe Gospodarstwo Rolne jest wystarczająco jasne, okazuje się jednak, że praktyka tych kilkunastu miesięcy wskazuje, że tak nie jest. Zachodzi więc potrzeba zdefiniowania tego terminu i odniesienia się do postanowień ustawy o podatku dochodowym od osób prywatnych i korzystania z jej doświadczeń.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#AdamTański">Drugim celem jest eliminacja wątpliwości co do wykonywania przez Agencję uprawnień właścicielskich na rzecz Skarbu Państwa. Wprowadzamy kilka zmian, o których chciałem powiedzieć, mających zapewnić realizację tego celu. Chodzi zwłaszcza o nową treść art. 16 i 17, która umożliwi wykonywanie praw własności i innych praw rzeczowych w stosunku do użytków rolnych znajdujących się we władaniu innych osób i jednostek organizacyjnych niż Państwowe Gospodarstwa Rolne. W tym celu zostaną przekazane Agencji nieruchomości rolne Państwowego Funduszu Ziemi Skarbu Państwa, niezależnie od tego w czyim są władaniu i na jakiej podstawie takie władanie ma miejsce. To umożliwi zawieranie nowych umów i oznacza to, że w stosunku do stanu obecnego zasób, którym dysponuje Agencja powiększy się o nieruchomości rolne, oczywiście państwowe, które są obecnie we władaniu państwowych jednostek organizacyjnych, osób fizycznych, spółdzielni i innych jednostek niepaństwowych.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#AdamTański">Trzeci cel, jaki zamierzamy osiągnąć, to korekta sposobu zagospodarowania zasobów. Jest to kilka istotnych zmian, których wprowadzenie sugerowali również posłowie poprzedniej kadencji. Po pierwsze, rozszerzamy zakres możliwości nieodpłatnego przekazywania mienia gminie na cele własne gminy, które zaspokajają potrzeby mieszkańców. Te cele, to nie tylko infrastruktura, ale również cele socjalno-oświatowe np. żłobki, przedszkola i inne tego typu instytucje. Działki, na których stoją mogą być przekazywane gminie bezpłatnie, co się stanie możliwe, w wyniku przyjęcia tej nowelizacji. Dopuszczamy również możliwość nieodpłatnego przekazywania mienia Polskiej Akademii Nauk, szkołom wyższym lub jednostkom badawczo-rozwojowym na wykonywanie ich zadań statutowych. Takie były oczekiwania środowisk naukowych, instytucji związanych z szeroko rozumianym postępem w rolnictwie i wydaje mi się, że ta nowelizacja jest odpowiedzią na ich oczekiwania.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#AdamTański">Czynimy administrowanie mieniem formą równorzędną ze sprzedażą lub dzierżawą. Dotychczasowe brzmienie ustawy sugerowało, że administrowanie jest formą drugorzędną, tzn. stosowaną wtedy, kiedy się nie uda sprzedać lub wydzierżawić części majątku. Nowelizacja, którą proponujemy, czyni z administrowania formę równorzędną ze sprzedażą lub dzierżawą i innymi formami przekształceń naszych zasobów.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#AdamTański">Kolejna ważna korekta, która również jest odpowiedzią na sugestie posłów poprzedniej kadencji, dotyczy wprowadzenia zasady, że przy przetargach ofert na nabycie nieruchomości, przy równorzędnych ofertach, pierwszeństwo mieliby rolnicy. Oznacza to, że towarzyszyłoby ono pierwszeństwu, jakie mają spółki pracownicze byłych PGR. Przy zderzeniu się tych pierwszeństw o kolejności decydowałaby Komisja kierując się tym, która z ofert daje gwarancję lepszego wykorzystania majątku będącego przedmiotem przetargu.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#AdamTański">Kolejna korekta, bardzo istotna, polega na uelastycznieniu sposobu ustalania cen wywoławczych na kolejnych przetargach. Ceny w kolejnych przetargach mogą być o połowę niższe niż ceny pierwotne. Dopuszcza się również możliwość stosowania cen rynkowych przy wycenie budynków i budowli. Zmiana ta jest szczególnie istotna, ponieważ doświadczenia kilkunastu miesięcy wskazują, że stosowanie metod, które określa obecna ustawa, a które zwłaszcza w przypadku budynków i budowli oznaczają wycenę przy stosowaniu cen ewidencyjnych powodowało, że przetargi najczęściej nie dochodziły do skutku. Wycena według cen ewidencyjnych, a właściwie cen odtworzeniowych, co jest właściwie jednoznaczne powodowała, że majątek był sztucznie wyceniany bardzo wysoko i w gruncie rzeczy była to przeszkoda nie do pokonania przy próbie sprzedaży. Trzeba się było odwoływać do przetargów ofert, których cena odgrywa istotną, ale drugorzędną rolę. Mam nadzieję, że ten przepis przyspieszy, uelastyczni przetargi i umożliwi szybszy przepływ do tych, którzy mają kapitał i dają szansę dobrego zagospodarowania zasobów.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#AdamTański">Kolejna zmiana jest również odpowiedzią na sugestie posłów poprzedniej kadencji. Dopuszczamy mianowicie możliwość wyrażania rat należności na zakupiony majątek, przypomnę, że dopuszczamy możliwość rozkładania należności za majątek na raty - miernikiem naturalnym. Najczęściej będzie to zboże, a więc nie wartość złotowa i oprocentowanie, ale miernik naturalny. Wartość należności wyznaczana jest przez miernik naturalny pomnożony przez aktualnie obowiązującą cenę. Takie rozwiązanie było oczekiwane przez posłów poprzedniej kadencji.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#AdamTański">Kolejna istotna sprawa to wprowadzenie możliwości stosowania leasingu, czyli umów dzierżawy lub najmu z opcją wykupu. Jest to rozwiązanie przyjęte z ustawy o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych. Forma ta nie mogła być do tej pory stosowana.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#AdamTański">I ostatnia ważna sprawa dotycząca korekt gospodarowania zasobami Agencji, a mianowicie mieszkań. Nasza ustawa wprowadza cały szereg bardzo korzystnych rozwiązań dla tych, którzy chcą nabyć mieszkania na własność, ale były pewne niejasności w jej sformułowaniach i pewne grupy najemców mieszkań były traktowane niesprawiedliwie i zostały pominięte w ustawie. W nowelizacji uwzględniamy poselskie postulaty dotyczące rozszerzenia kręgu osób uprawnionych do preferencyjnego sposobu nabywania mieszkań. Chodzi o osoby, które nie były pracownikami PGR, ale ich związek z rolnictwem jest oczywisty. Myślę tu o lekarzach weterynarii, pracownikach ośrodków doradztwa rolniczego, a także osobach, które wstąpiły w stosunek najmu po zmarłych pracownikach PGR. Żeby to osiągnąć zmieniamy przepisy dotyczące sprzedaży mieszkań. Zmiany te dotyczą kilku spraw. Po pierwsze, zmniejszenie ceny sprzedaży odnosiłoby się do okresu pracy najemcy w PGR. a także innych państwowych zakładach pracy, których przedmiotem działania była produkcja roślinna i zwierzęca, albo do okresu najmu mieszkań od tych zakładów pracy, w zależności od tego jaki okres byłby dla najemcy bardziej korzystny. Innymi słowy, najemca niekoniecznie musiałby pracować w PGR. Jeżeli pracował w jednostce, która zajmowała się produkcją roślinną lub zwierzęcą, staż pracy lub okres najmu mieszkania od tych zakładów pracy zaliczałby się do okresu, który wyznacza preferencje przy sprzedaży mieszkania. Do okresu pracy lub najmu wliczamy również okres pracy w zlikwidowanych w przeszłości zakładach pracy, których mienie zostało przejęte przez PGR. Była to luka w przepisach i fakt pracy w zakładach, które już nie istniały w świetle obecnych postanowień nie mógł być liczony do podstawy wyznaczenia okresu, który z kolei wyznacza skalę preferencji.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#AdamTański">Z kolei niezbyt duża sprawa, ale jednak budząca często emocje. Wprowadzamy mianowicie możliwość sprzedaży ogródków przydomowych i garaży po cenach preferencyjnych, niezależnie od tego czy ich użytkownicy nabywają mieszkania, czy też nie. Do tej pory było to ściśle powiązane z faktem nabycia mieszkania. Na tym zakończyłbym mój wstęp. Zarysowałem posłom najważniejsze propozycje zmian. Są one ważne, jednak nie naruszają istoty sposobu przekształceń w rolnictwie państwowym. Ta istota, co chciałbym podkreślić, to samofinansowanie przekształceń, obligatoryjność przekształceń oraz przejęcie przez Agencję niektórych funkcji państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#RyszardSmolarek">Dziękuję za skrótowe przedstawienie zmian ustawy o Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Proponuję, aby w tej chwili otworzyć dyskusję dotyczącą tego tematu w sprawach istotnych dla ukierunkowania prac podkomisji. Uważam jednocześnie, że w dniu dzisiejszym nie będziemy w stanie procedować do końca nad tym tematem i dlatego sprawy szczegółowe proponuję rozpatrzyć na posiedzeniach podkomisji. Dotyczyć to będzie zarówno spraw kontrowersyjnych i spornych, które pojawiły się w trakcie funkcjonowania obecnie obowiązujących przepisów, jak i zagadnień poruszonych w przedstawionym nam przed chwilą projekcie. Otwieram dyskusję i proszę państwa posłów o zgłaszanie uwag.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#KazimierzIwaniec">Prywatyzacja PGR odbywała się na innych zasadach niż pozostałych przedsiębiorstw państwowych. Zebraliśmy dosyć doświadczeń i obraz jaki rysuje się przed nami po półtorarocznym okresie funkcjonowania ustawy z 19 października 1991 r., upoważnia nas do takiego jej znowelizowania, aby uratować dla rolnictwa jeszcze co się da i dokonać takich zapisów, aby nie skomplikowały one procesu dalszych przekształceń. Opierając się na dotychczasowych doświadczeniach można stwierdzić, że z wszystkich sposobów przekształceń wybrano ścieżkę likwidacji PGR.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#KazimierzIwaniec">Co oznacza ścieżka likwidacyjna? Oznacza, że się nie sieje, nie orze, redukuje się produkcję zwierzęcą i nie zabezpiecza się obiektów gospodarczych. Stąd w tych przewidywaniach, które z racji ustawy otrzymuje prezes A. Tański, najgorszym problemem będą gospodarstwa położone szczególnie w województwach północnych. Rozumiem, że jedynym wyjściem z sytuacji jest administrowanie tymi gospodarstwami jako przedsiębiorstwami skarbowymi przez Agencję Własności Rolnej Skarbu Państwa. Musimy sobie zadać pytanie, czy można dokonać takiego zapisu i jaki będzie z tego efekt. Są to przedsiębiorstwa, w których pozostała nieużytkowana ziemia, czyli odłogi, i pracownicy, którzy podpierają obiekty gospodarcze i są na zasiłkach dla bezrobotnych, a niektórzy już te zasiłki stracili. Poddaję to pod rozwagę, jako że zespoły robocze będą miały poważny problem. Muszą mieć także ustalone tezy wyjściowe, na podstawie których będą mogły dokonać określonych zapisów, które dałyby jakieś efekty. Po dokładnym zapoznaniu się z projektem rządowym nowelizacji tej ustawy brakuje mi w nim wzmianki o stacjach hodowli roślin, hodowli zarodowej i stadninach koni.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#KazimierzIwaniec">Co z tymi przedsiębiorstwami, które niosą postęp biologiczny zarówno w produkcji zwierzęcej jak i roślinnej. Nie jest żadną tajemnicą, że w tym roku trzeba będzie sprowadzić kilkanaście tysięcy ton nasion kwalifikowanych, ponieważ te stacje i przedsiębiorstwa, które się tym zajmowały, już nie istnieją, a centrale nasienne nie są w stanie zasilić rolnictwa w kwalifikowane ziarno siewne. Sądzę także, że zasadniczą sprawą jest umożliwienie pracownikom PGR zakładanie spółek pracowniczych bez udziału kapitałowego.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#KazimierzIwaniec">Pakt o przedsiębiorstwie przewiduje taką możliwość w przypadku pracowników przemysłu, dlaczego więc takich spółek nie mogliby tworzyć byli lub aktualni pracownicy PGR, którzy postanowią taką spółkę założyć. Przewidywała to także umowa koalicyjna pomiędzy PSL, SLD i UP i w tej sprawie uzyskano pełną zgodność. Dla mnie najlepszą gwarancją zagospodarowania ziem po państwowych gospodarstwach rolnych są pracownicy, którzy dobrze pracowali na tej ziemi, jak również dotychczasowe kierownictwo, które nieźle zarządzało tymi przedsiębiorstwami. Jest wiele tego typu faktów, że przyjeżdża kilku przedsiębiorczych panów spoza terenu. na którym znajduje się gospodarstwo, zgłasza bardzo korzystną ofertę, a następnie ani nie płaci czynszów dzierżawnych na rzecz Agencji, ani nie wypłaca pracownikom należnego wynagrodzenia. Tak więc nie jest to najlepsze wyjście, ponieważ samo złożenie korzystnej oferty i wygranie przetargu wcale nie daje gwarancji dobrego zagospodarowania tych ziem. Jest jeszcze jedna wątpliwa sprawa. Agencja odpowiada za zaległości do wysokości wartości majątku. Co zrobić, jeżeli są różne niezrealizowane żądania wynikające z układu zbiorowego pracy, ponieważ zbiorowy układ pracy, który nie został rozwiązany, zapewnia pracownikowi należności z niego wynikające. Uważam, że aby uniknąć niepotrzebnych spraw sądowych należałoby tę kwestię rozwiązać ustawowo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejAumiller">Widziałbym kilka spraw, które moim zdaniem, należałoby uwzględnić w nowym projekcie ustawy. Myślę o większym zaangażowaniu Agencji w tworzeniu spółek, w które Agencja wnosi mienie w aporcie, ponieważ nie tylko dzierżawa i sprzedaż jest najlepszą formą zagospodarowania mienia. Dużej wartości mienie np. szklarnie, mleczarnie, przetwórnie pasz stwarzają duże problemy (mówię to z własnego doświadczenia) przy wydzierżawieniu, ponieważ wycena tego majątku jest tak duża, że dzierżawca wykupując mienie ruchome traci wszystkie środki, które mógłby przeznaczyć na inwestycje. W związku z tym sądzę, że dobrą formą byłoby wnoszenie w aporcie mienia ruchomego i nieruchomego a do pływ kapitału pozwoli na zmiany i modernizację tego obiektu. W późniejszym okresie czasu Agencja mogłaby np. sprzedawać swoje udziały zarówno dzierżawcy jak i grupie pracowników, która chciałaby wejść w spółkę.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#AndrzejAumiller">Jeżeli chodzi o spółki pracownicze, a dużo się już ich nie utworzy na mieniu PGR, należałoby uwzględnić staż pracy pracowników w uldze przy wykupie mienia ruchomego. Uzasadniam to tym, że przez ostatnie 2 lata sprzęt, który znajduje się w tych gospodarstwach, mówię tu o woj. poznańskim, nie został zakupiony przez państwo, ale przez dzierżawców i administratorów dzięki gnębieniu pracowników, polegającym na wypłacaniu im zaniżonych stawek poborów, średnio po 1,5 mln zł. W konsekwencji pozwoliło im to na zakup maszyn niezbędnych do podtrzymania produkcji. Uważam więc, że ostatnio zakupione mienie jest uzyskane kosztem pracy pracowników i dlatego powinni mieć oni przyznaną ulgę z tytułu stażu pracy. Oczywiście, nie dotyczyłoby to wszystkich pracowników, ale tylko tych, którzy decydują się na założenie spółki i pracę na własny rachunek. Powtarzam i wiem to z mojego przykładu, a także moich kolegów, że maszyny, ciągniki i inne rzeczy zostały zakupione w ciągu ostatnich 2–3 lat, czyli nie był to w żadnym przypadku prezent ze strony Skarbu Państwa. Sądzę, że powinno to zostać uwzględnione w naszych dyskusjach, choćby ze względu na poczucie sprawiedliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Chciałbym poruszyć dwa problemy. Pierwszy z nich, to sprawa zrównania warunków i możliwości byłych pracowników PGR. Chciałbym przychylić się do głosu moich przedmówców, a szczególnie posła K. Iwańca o możliwości tworzenia spółek bezkapitałowych. Popieram takie rozwiązanie i prosiłbym o uwzględnienie tej propozycji.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#ZbigniewGorzelańczyk">Następna sprawa dotyczy tych dzierżawców, którzy przyjęli już umowy. Projekt ustawy zmienia bowiem, warunki na korzystniejsze. Miałbym w związku z tym następującą propozycję. Po pierwsze, aby dzierżawca, który zawarł już umowę miał gwarancję pierwokupu. Naturalnie przed terminem wygaśnięcia umowy. Po drugie, by miał również identyczną możliwość rozłożenia spłaty zakupu mienia na raty, ponieważ wydłużają się one w nowym projekcie. Po trzecie, by dzierżawca miał możliwość przed końcem obecnej umowy przejęcia gospodarstwa w leasing. Dotyczyłoby to art. 31 i 39.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JerzyKado">Dwa wnioski. W Pile wystawiono do sprzedaży ok. 100 tys. ha ziemi, kupiono 700 ha, natomiast osób chętnych było kilkanaście tys. Świadczy to, moim zdaniem, że coś tu nie gra, że oferowane warunki są dla rolników nie do spełnienia. Rolnik, który chce dokupić ziemi na upełnorolnienie czy powiększenie gospodarstwa musi wydać na 50 ha ziemi 500 mln zł. Gdyby polepszyć nieco warunki nabycia ziemi i pobierać na początku tylko 10%, to i tak musi on wyłożyć 50 mln zł, w sytuacji, gdy ma problemy z prawidłowym nawiezieniem i uprawą ziemi. Dlatego uważam, że warunki uzyskania ziemi na powiększenie gospodarstwa powinny być jeszcze dogodniejsze i powinien być w tym przypadku zastosowany, podobnie jak w dzierżawie, system spłaty należności zbożem, który zresztą na przykładzie przedwojennej parcelacji Poniatowskiego, świetnie zdawał egzamin. Uważam, że można go z powodzeniem zastosować w naszym przypadku i rolnikom dać możliwość spłaty w zbożu, bez oprocentowania należności za ziemię zakupioną na powiększenie gospodarstwa. Można się zastanowić nad tym, czy wprowadzić limit powierzchni zakupionej, aby uniemożliwić nadużycia, polegające na uzyskiwaniu ulg przy zakupie zbyt małej ilości ziemi.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#JerzyKado">Drugi problem związany jest z tym, o czym posłowie już wspominali. Praktycznie znajdujemy się w punkcie wyjścia, ponieważ np. w woj. pilskim 3 czy 4 dzierżawców płaci prawidłowo należności z tytułu dzierżawy, natomiast cała reszta nie płaci ich w ogóle. Myślę, że problem ten występuje także w innych województwach. Mało tego, są już 2 takie gospodarstwa, w których inwentarz i maszyny zakupione za 20% ich wartości (bo tyle trzeba było zapłacić, a niektórzy nawet wzięli na to kredyt) już nie istnieje. Jeżeli pojawi się nowy chętny na takie gospodarstwo, to będzie musiał dysponować ogromnym kapitałem, ze względu na to, że w tym gospodarstwie praktycznie już nic nie będzie - ani bydła, ani trzody, ani maszyn. Możemy sobie tylko wyobrażać jak będzie wyglądała ziemia w takim gospodarstwie. Przecież trzeba będzie wydatkować przynajmniej 3 mln zł na 1 ha, aby wszystko doprowadzić do porządku. Dlatego sądzę, że ten projekt nie zawiera zabezpieczeń, które pozwoliłyby na uniknięcie podobnych sytuacji. Trzeba zrobić wszystko, aby go dopracować, w kierunku ochrony Skarbu Państwa. Uważam także, biorąc za przykład te 700 zakupionych hektarów, że rolnicy zostali praktycznie pozbawieni możliwości konkurowania z (nie powiem lewym) niepewnym kapitałem przy zakupie ziemi na powiększenie gospodarstwa.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#JerzyKado">Nasuwa mi się jeszcze jedna uwaga. Jeżdżąc często przez niektóre województwa widzę, że leżą odłogiem dziesiątki i setki hektarów ziemi, której nikt nie weźmie. Dziwi mnie, że przez te 3 lata nie zdecydowaliśmy jeszcze, co z tym zrobić. Uważam, że w tym przypadku należy powiązać pieniądze, które wydatkowane są na bezrobocie i ziemie tę przekazać lasom lub gminom do zalesienia. Sądzę, że łatwiej byłoby przekazać tę ziemię lasom państwowym, ale w przypadku gdyby były trudności można ją przekazać gminom, które też mogą się tym zająć. Zapewni to, moim zdaniem, uczciwe wykorzystanie pieniędzy przeznaczonych na prace publiczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#RomanJagieliński">Chciałbym wyrazić zadowolenie z faktu rozpoczęcia prac nad nowelizacją ustawy o Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Są jednak pewne sprawy, o których chciałem powiedzieć, a które nasunęły mi się po przeczytaniu projektu ustawy i wypowiedzi pana prezesa A. Tańskiego. Nadal nie mogę zrozumieć zasad finansowania działalności Agencji. Jeżeli chcemy podkreślić, przede wszystkim, możliwość powiększenia gospodarstw rolnych, to do tej pory Agencja nie wykazała swoich możliwości dokonania podziałów geodezyjnych byłych Państwowych Gospodarstw Rolnych, tak aby ideę, o której wspomniałem można było wcielić w życie. Nie można bowiem mówić o możliwości powiększenia gospodarstwa rodzinnego o 10 czy 20 ha, jeżeli większość PGR jest sprzedawana lub dzierżawiona w całości, a tylko pojedyncze pola położone gdzieś w odległych rozłogach są przekazywane do dystrybucji w inny sposób. Z praktycznego punktu widzenia większość PGR, z którymi mam do czynienia w centralnej Polsce, to są pola, które można byłoby geodezyjnie podzielić i przedstawić w układzie preferencyjnym do sprzedaży na powiększenie gospodarstw. Wielu rolników w tych środowiskach mogłoby zakupić takie działki po 10, 20, czy 50 ha lub je wydzierżawić.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#RomanJagieliński">Następna sprawa to brak zapisu o zwolnieniu z podatku rolnego. Kiedyś rolnik przejmujący ziemię z Państwowego Funduszu Ziemi miał możliwość uzyskania zwolnienia z podatku rolnego. Obecnie, jeżeli bierze w dzierżawę ziemię byłych PGR, to nie ma możliwości ubiegania się o zwolnienie z podatku rolnego i myślę, że jest to ten element, zarówno w woj. poznańskim jak i pilskim, który decyduje o tym, że część dzierżawców nie płaci czynszu dzierżawnego.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#RomanJagieliński">Spotkałem się także z praktyczną interpretacją przez Agencję zasady, że jeżeli były pracownik raz odmówi zgody na wykup mieszkania, to Agencja ma prawo nie zgodzić się na ewentualną zmianę jego decyzji. Uważam, że w tym przypadku powinna nastąpić zmiana na korzyść pracownika, tak aby mógł on ponownie przystąpić do pertraktacji z Agencją na temat wykupu mieszkania wraz z przyległą działką. Nie może być, moim zdaniem, obligatoryjnej interpretacji typu: miałeś szansę, nie zastanowiłeś się, nie zdecydowałeś się, a więc nie będziemy tego odtwarzać.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#RomanJagieliński">Jeszcze raz chciałbym powrócić do sprawy preferencyjności. Ja jej nie rozumiem, skoro właściwie rządzi kapitał. Po co zapisywać w ustawie zasadę preferencyjności, jeżeli wielkie areały ziemi są wydzierżawiane w całości. Którego z właścicieli rodzinnego gospodarstwa rolnego (w całej Polsce można byłoby ich wymienić na palcach jednej ręki) stać na wydzierżawienie majątku wartości kilku miliardów złotych i wielkości kilkuset hektarów. Jeszcze raz chciałbym podkreślić, że o preferencyjności można mówić wtedy, kiedy znajdą się pieniądze z budżetu państwa, a określone rozłogi pól będzie można podzielić geodezyjnie. Dopiero wtedy zasadne byłoby mówienie o preferencyjności dotyczącej powiększania gospodarstw rodzinnych. Proponowałem już i dyskutowałem inne rozwiązanie, a mianowicie, że w pewnych rejonach moglibyśmy przyjąć wariant holenderskich polderów. Polegałoby to na tym, że wykorzystując środki budżetowe zagospodarowałoby się gospodarstwo pod klucz, a następnie wystawiało na przetarg ograniczony (zależne byłoby to bowiem od kompetencji i przygotowania zawodowego) dla młodych rolników. Byłoby to, moim zdaniem, pewne rozwiązanie, ale aby je zrealizować nie można się wzbraniać panie prezesie przed środkami budżetowymi.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#RomanJagieliński">Wnioskuję, aby w preambule czy w tej ustawie podkreślić, że budżet państwa ma pewne zobowiązania wobec rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#RomanJagieliński">Ostatnia sprawa, o jakiej chcę wspomnieć dotyczy gospodarowania Państwowym Funduszem Ziemi. Myślę, że w praktycznym funkcjonowaniu Agencji ta sprawa pozostawia najwięcej do życzenia i w tym miejscu powinny się głównie znaleźć środki budżetowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#StanisławKalemba">Zgadzam się z wypowiedzią pana prezesa A. Tańskiego, że głównymi użytkownikami gruntów przejmowanych z Agencji powinni być ci rolnicy lub te podmioty, które gwarantują jak najlepsze wykorzystanie gruntów, obiektów oraz inwentarza. Na podstawie naszych poznańskich doświadczeń trzeba jasno powiedzieć, że bardzo często ci, którzy wydzierżawili majątek na zasadzie przetargów, gospodarują gorzej niż dotychczasowy użytkownik. Nie są to wcale odosobnione przypadki.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#StanisławKalemba">Koledzy zasygnalizowali już dzisiaj sprawę przetargów. Moim zdaniem nie może być tak, że ta osoba, która w dniu przetargu zaoferuje najkorzystniejsze warunki, a często wiadomo, że są one nierealne, na ich podstawie uzyskuje w użytkowanie majątek. Wydaje mi się, że dzierżawcami powinni zostawać przede wszystkim ci, którzy gwarantują możliwość wykorzystania przejmowanego potencjału i do tej pory udowodnili swoimi wynikami, że znają się na rolnictwie i potrafią umiejętnie gospodarować. W poprzednich projektach, o ile dobrze się orientuję, były czynione próby wprowadzenia pewnych rozwiązań gwarantujących optymalny wybór użytkownika. Z moich doświadczeń wynika, iż byłoby celowe, aby podczas przetargu brać pod uwagę opinię związku zawodowego rolników oraz samorządu gminnego. Być może skomplikowałoby to nieco procedurę, ale na pewno dałoby szansę prawidłowego wykorzystania tego majątku oraz jego rzetelnej wyceny. Nie przestudiowałem dokładnie tego projektu, ale z tego co się orientuję nie przewiduje on takich rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#StanisławKalemba">Zgadzam się, że wprowadzenie takich wymogów może przedłużyć procedurę przetargu, ale moim zdaniem gwarantowałoby to przekazanie majątku w ręce osób potrafiących efektywnie wykorzystać posiadane środki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#RomualdAjchler">Chciałbym przedstawić kilka wniosków nasuwających się w związku z omawianą sprawą. Popieram wystąpienie kolegi posła Jagielińskiego, który postulował zwolnienie dzierżawców z obowiązku płacenia podatku rolnego. podobnie jak w przypadku gruntów przejmowanych w użytkowanie z Państwowego Funduszu Ziemi.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#RomualdAjchler">Jaki jest stan ziemi przejmowanej po Państwowych Gospodarstwach Rolnych wiedzą wszyscy, którzy chodzą po tej ziemi na polskiej wsi, ale chyba najlepiej wiedzą to dzierżawcy. Sądzę, że ta sprawa do tej pory nie została załatwiona dlatego, ponieważ ustawa o podatku rolnym to inna ustawa. Wydaje mi się że należałoby jedynie kosmetycznie wygładzić całą sprawę i spróbować załatwić ją od ręki.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#RomualdAjchler">Moim zdaniem nie może być w ten sposób, że rolnik przejmujący lub kupujący grunty z Państwowego Funduszu Ziemi jest z mocy ustawy zwolniony z podatku rolnego, natomiast dzierżawca, który przejmuje niejednokrotnie grunty bardzo zaniedbane, o bardzo słabej zasobności glebowej, jest zmuszony od pierwszej chwili rozpoczęcia gospodarowania do płacenia podatków.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#RomualdAjchler">Sądzę, że nasza Komisja, powinna coś w tej bardzo ważnej sprawie zrobić, bowiem będzie to niewątpliwie krok w stronę zagospodarowania leżących odłogiem gruntów.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#RomualdAjchler">Nie wiem nic na temat innych preferencji zawartych w tej ustawie, ale myślę, że głównym jej zadaniem jest zagospodarowanie gruntów, aby nie leżały one odłogiem. Proponuje, aby w ustawie znalazł się zapis o zwolnieniu z podatku rolnego przez okres trwania dzierżawy, gruntów 5 i 6 klasy. Chciałem pana prezesa Adama Tańskiego poinformować, że stara ustawa przewidywała obligatoryjne zwolnienie z dzierżawy gleby klasy 6, natomiast jest to dokładnie omijanie przez pańskie agendy. W tej sprawie przygotowuję się do złożenia interpelacji poselskiej, gdyż uważam, że jest to duże nieporozumienie. Natomiast jeżeli chodzi o gleby klasy 5, to poprzednia ustawa dawała Agencji możliwość, z której ta nigdy nie skorzystała lub w bardzo niewielkim stopniu. Proponuję aby w tej ustawie zapisać ustawowe zwolnienie klas 5 i 6.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#RomualdAjchler">Dużo jest tych klas i rolnicy pragnący wydzierżawić gospodarstwo, przede wszystkim chcą otrzymać lepszą ziemię. Sądzę, że taki zapis byłby bodźcem do zagospodarowania gleb słabszych.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#RomualdAjchler">Wymaga uregulowania sprawa wypowiedzenia rocznej umowy. Proszę sobie wyobrazić, że obecnie ktoś kto dzierżawi gospodarstwo o powierzchni 500 ha, jest narażony na to, że Agencja z rocznym wypowiedzeniem rozwiąże z nim umowę dzierżawy. Uważam, że w tym przypadku powinna nastąpić zmiana w Kodeksie cywilnym, który reguluje te zagadnienia.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#RomualdAjchler">W przypadku gospodarstw rolnych roczny okres wypowiedzenia umowy dzierżawy ze strony Agencji jest nie do przyjęcia.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#RomualdAjchler">Propozycje 50% kosztów ponoszonych przez dzierżawców na remonty kapitalne jest w sensie tego rozwiązania także nie do przyjęcia. Proszę sobie wyobrazić nakład na remont kapitalny tuczarni lub obory, w wysokości miliarda zł. gdy zagraża nam ryzyko rocznego wypowiedzenia umowy dzierżawnej. Co z tego, że 50% kosztów ponosi Agencja a 50% dzierżawca, skoro w perspektywie czasu po doprowadzeniu gospodarstwa do dobrego stanu, można, zaznaczam można, spotkać się z wypowiedzeniem umowy. Powinno to być uregulowane w ustawie, a ja chciałem jedynie zasygnalizować, że takie niebezpieczeństwo istnieje.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#RomualdAjchler">Nie zgadzam się natomiast z posłem Stanisławem Kalembą, jeżeli chodzi o wprowadzenie form przetargu regulowanego, podczas którego brano by pod uwagę opinie związków zawodowych itp.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#RomualdAjchler">Uważam, że jeżeli formą uzyskania umowy dzierżawnej jest przetarg, to o wszystkim powinny decydować oferty. Nie jest dla mnie istotne czy ktoś daje 10, 20, czy 30 kwintali, powinna zwyciężyć oferta najwyższa. Natomiast, jeżeli mamy brać pod uwagę opinie to lepiej w ustawie zapisać, że będzie to rozpatrzenie wniosków i w ogóle nie organizować przetargów, ponieważ wtedy wypaczamy pojęcie tej instytucji.</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#RomualdAjchler">Mam również odmienne zdanie na temat, kto ma pierwszeństwo w nabywaniu lub dzierżawieniu ziemi. Czy mają to być rolnicy, czy pracownicy, czy spółki, czy też inne podmioty gospodarcze. Uważam, że w pierwszym rzędzie preferencje powinny dotyczyć pracowników, ponieważ to głównie oni byli twórcami tego majątku. To oni w swoim czasie byli opodatkowani i tworzyli ten majątek, za który dzisiaj muszą ponownie płacić. Uważam, że ustawowo należałoby przyjąć jakąś rekompensatę w postaci sposobu przejmowania majątku byłego zakładu pracy. Mam ich sporo. ale nie chciałbym w tej chwili przedłużać mojego wystąpienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#RyszardSmolarek">Mam tylko taką uwagę, że jeżeli macie państwo, a wiem że niektórzy mają dłuższe opracowania uwag i ewentualnych wniosków dotyczących jednej i drugiej ustawy, to prosiłbym bardzo o sygnalizowanie najważniejszych spraw, a po ukonstytuowaniu się podkomisji, proszę składać dłuższe opracowania na piśmie do odpowiednich zespołów. Jeżeli poseł Romuald Ajchler ma takie opracowanie, to bardzo proszę o złożenie go w odpowiedniej podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#StanisławKopeć">Pozwolę sobie bardzo krótko przekazać kilka uwag. Wspólnie z pracownikami WOTR Baszkowice przygotowaliśmy na piśmie kilka uwag do 9 artykułów projektu ustawy i pozwolę sobie przedłożyć je podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#StanisławKopeć">Chciałbym się odnieść do 24. o którym zresztą wspominał pan prezes Adam Tański w swoim wprowadzeniu do dyskusji. Szereg szkół rolniczych w naszym województwie, i nie tylko, ma coraz większe trudności z kształceniem praktycznym a ściśle mówiąc, z pozyskaniem bazy kształcenia praktycznego. Dlatego też w ich imieniu wnoszę o rozszerzenie zapisu, że nie tylko Polskiej Akademii Nauk, szkole wyższej lub jednostce badawczo -rozwojowej, ale również i szkoły rolnicze - objęte są zapisem ustawy o nieodpłatnym przekazywaniu gruntu, jeżeli te szkoły mają tylko takie możliwości i warunki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#ZbigniewWoroszczak">Chciałem zwrócić uwagę członków Komisji na artykuł dotyczący mieszkań. Są to artykuły od 42 do 46. Został on wniesiony do ustawy w lipcu 1992 r. i jego myślą przewodnią było danie satysfakcji tym ludziom, którzy pracowali na rzecz Państwowych Gospodarstw Rolnych nie będąc bezpośrednio ich pracownikami. Część ludzi, którzy to zainicjowali (byłem projektodawcą tego projektu) zawarła umowy kupna - sprzedaży dotyczące tych mieszkań. Do czego zmierzam, otóż po nowelizacji, którą oni sprokurowali, nie są objęci jej zasięgiem. Chciałbym prosić o dokonanie takiego zapisu na końcu 42 jako punkt 6,który to konsumuje, bo przepisy ustępu 1 i 5 stosuje się odpowiednio do sprzedaży ogródków itp., a także najemców, którzy zawarli umowy kupna sprzedaży przed wejściem w życie tejże noweli. Można byłoby wtedy wliczyć w poczet przyszłej zapłaty to, co zostało zapłacone do tej pory, a ponadto objęła ich zniżka w wysokości 3% za każdy przepracowany rok. W innym przypadku osoby, które były inicjatorami tej nowelizacji będą pokrzywdzone. Można to zapisać w tym punkcie nowelizowanej ustawy albo wydać w postaci rozporządzenia ministra do tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#ZbigniewWoroszczak">Natomiast jeżeli chodzi o sprawę dzierżawy, to jest jeszcze jeden wniosek z 18 maja br. zupełnie nowej ustawy o dzierżawie gruntów rolnych i proponuję powrócić do tego projektu, który został złożony do laski marszałkowskiej 18 maja br. Zawarte jest w nim zupełnie nowe spojrzenie na problem dzierżawy, o którym mówił mój poprzednik. Zawarte są w nim zarówno ulgi jak i gwarancje dzierżawy wieloletniej. Uważam, że jest to projekt, którego realizacje należałoby od nowa podjąć, co było niemożliwe za poprzedniej kadencji ze względu na fakt rozwiązania Sejmu. Chciałbym jeszcze raz prosić Komisję o uwzględnienie punktu, o którym wspomniałem, w nowelizowanej ustawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#RyszardSmolarek">Prosiłbym kolegę Woroszczaka o sprecyzowanie tego postulatu na piśmie i skierowanie go do sekretariatu Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JanuszCichosz">Nie będę powracał do idei powołania Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Wszyscy obecni na tej sali, a szczególnie posłowie poprzedniej kadencji. pamiętają, że powołanie tej instytucji miało na celu właściwe zagospodarowanie nieruchomości Państwowych Gospodarstw Rolnych. Dobiega końca dwuletni okres, w którym Agencja miała przejąć wszystkie Państwowe Gospodarstwa Rolne. Jak się wszyscy orientujemy około 1/4 gospodarstw nie zostało jeszcze do tej pory przejętych przez Agencje, a do końca roku pozostało zaledwie 40 dni.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#JanuszCichosz">Chciałbym nawiązać do uwagi pana przewodniczącego Ryszarda Smolarka, aby zgłaszać uwagi dotyczące projektu ustawy. Wydaje mi się, że stawiamy sprawę niewłaściwie. Gdybyśmy szanowali Sejm, to należałoby najpierw przekonsultować projekt ustawy z zainteresowanymi instytucjami społeczno-zawodowymi, których dotyczą przepisy. Nie powinniśmy zaczynać prac nad kształtem ustawy w momencie zgłoszenia jej w trybie pilnym przez ministra. Chcę powiedzieć, że nie była ona z nami konsultowana.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#JanuszCichosz">Pan prezes Adam Tański, chyba przez nieuwagę pominął w swoim wystąpieniu bardzo ważny, moim zdaniem art. 5, paragraf 5 dotyczący zobowiązań. Wydawać by się mogło, że to drobnostka, ale w tym przypadku to nie jest drobnostka. Proponowane rozwiązania wskazują na to, że główną intencją autorów nowelizacji, jest zabezpieczenie interesów skarbu państwa i pracowników PGR, natomiast interesy pozostałych wierzycieli pozostawione są same sobie. Jest to być może i wygodne, ale przecież Agencja przejmuje cały majątek, którego wartość wielokrotnie przekracza zobowiązania wszystkich wierzycieli i nie można stwarzać takiej sytuacji, że będziemy pozornie dbali o interes Skarbu Państwa, a nie dbając jednocześnie o interes Banku Gospodarki Żywnościowej, który jest w większości własnością Skarbu Państwa i narazimy go w ten sposób na ogromne straty związane z realizacją tej operacji. Są to więc moim zdaniem działania pozorne, które w konsekwencji nie przyniosą Skarbowi Państwa żadnego pożytku. Dlatego bardzo gorąco proszę o to, aby uwagi, które zgłosimy były przez Komisje lub powołany zespół, jeżeli pan przewodniczący uzna za stosowne powołanie takiego ciała dla rozpatrzenia problemów szczegółowych, wnikliwie rozpatrzone. Jeżeli nie zostaną rozpatrzone, będę zmuszony złożyć interpelację na posiedzeniu Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#RyszardSmolarek">Sądzę, że pewne uwagi wynikły z faktu późniejszego przybycia pana posła na posiedzenie Komisji. Powołamy taką podkomisję zajmującą się rozpatrzeniem wszystkich uwag. Sądzę także, że możliwość takich konsultacji jest obligatoryjna i zawieruchy polityczne nie dotyczyły ani Agencji ani Banku Gospodarki Żywnościowej. Możliwość konsultacji zawsze istniała i sądzę że prezes, obecnie jako poseł, ma szanse przekazania tych uwag niejako bezpośrednio i wyartykułowania ich na posiedzeniach podkomisji, która będzie pracowała nad kształtem tej ustawy. Niemniej uwaga posła jest ważna i nie powinno tak być, że tryb pilny prac nad ustawą zwalnia jakby z obowiązku konsultowania przedłożonych przez rząd projektów ustaw z organizacjami, które są nimi zainteresowane. Z drugiej strony regulamin nie precyzuje do końca tej sprawy, ale uważam, że w toku tego przyspieszonego terminu jest to możliwe i trzeba to będzie po prostu robić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#ZenonNowak">Chciałbym powołać się na 6 pkt 8, w którym mówi się o tworzeniu miejsc pracy w związku z restrukturyzacją Państwowych Gospodarstw Rolnych. Pragnę przypomnieć, że wszyscy jak tu siedzimy, w naszej kampanii wyborczej zaznaczyliśmy, że podstawą jest człowiek. Dzisiaj o tym człowieku na wsi się zapomina, i boję się tego, że to co do tej pory zostało zgłoszone przez posłów, to tylko pobożne życzenia, bo za chwilę prezes Agencji pan Tański zapyta nas skąd wziąć pieniądze na realizację tych postulatów. Ziemia nie lubi przerw, ona musi być zagospodarowana. Na tej ziemi, jak już wspomniałem pozostali ludzie.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#ZenonNowak">Nie muszę chyba tłumaczyć, że nasze pobożne życzenia dotyczące tworzenia gospodarstw 50 hektarowych są trudne do realizacji, ponieważ koszty stworzenia takiego gospodarstwa sięgają kwoty w wysokości 30 mld zł. Co z tego panowie posłowie, że dzisiaj dostaniemy jakieś kredyty i wybudujemy chlewnię oraz inne obiekty, kiedy nie mamy rozpoznania o potrzebach rynku i rodzaju oraz wysokości nadwyżek. Do czego zmierzam. Chciałbym zaznaczyć, że nie lubię tymczasowości, ale moim zdaniem obecnie powinniśmy podjąć decyzje, które pozwolą uratować jeszcze istniejący majątek Skarbu Państwa. Są w wielu województwach dawne PGR, dzisiaj będące w posiadaniu Agencji, które bardzo dobrze pracują i osiągają dobre wyniki spłacając niejednokrotnie ostatnie raty kredytów. Uważam, że powinny być stworzone tymczasowe rozwiązania, które pozwolą na zagospodarowanie terenów. Nie chcemy żadnych zwolnień na zagospodarowanie terenów. Nie chcemy żadnych zwolnień podatkowych, dotacji i preferencji dotyczących pracowników, chcemy jedynie tańszych kredytów na cykl produkcyjny, które przydzielone rolnikom indywidualnym, spółdzielniom i gospodarstwom państwowym dadzą dalszą produkcję.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#ZenonNowak">Rozumiem, że w perspektywie czasu musimy dojść do gospodarstw rodzinnych i spółek, ale chciałbym aby te sprawy, o których mówili posłowie Kazimierz Iwaniec, Andrzej Aumiller też zostały zauważone. Pragnę zwrócić się z prośbą o wstrzymanie procesu prywatyzacji zakładów hodowli zarodowej, nasiennictwa itd. Uważam, że prywatyzacja, która dokonuje się w tej chwili nie gwarantuje utrzymania tych przedsiębiorstw i obawiam się, widząc co się dzieje, że zostaniemy w konsekwencji bez dobrych ośrodków hodowlanych i nasiennych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#LeszekBugaj">Chyba zdajemy sobie wszyscy sprawę z dramatyzmu istniejącej sytuacji. Z jednej strony mamy dokumenty czyli to o czym mówiliśmy i czego żądaliśmy, a z drugiej strony mamy fakty. Fakty to: milion hektarów niezaoranych w ubiegłym roku (materiały Najwyższej Izby Kontroli), sytuacja 2 mln gospodarstw chłopskich w naszym kraju oraz sytuacja kilkuset tysięcy byłych pracowników gospodarstw państwowych i ich rodzin. Musimy się zastanowić dlaczego sytuacja wygląda tak a nie inaczej, dlaczego polskie PGR zostały poddane zagładzie. Musimy cofnąć się nieco w czasie i uświadomić sobie, że zagładzie poddano zarówno dobre jak i złe gospodarstwa. Jaki więc miał być los polskiego rolnictwa. Dramatyzm wynika moim zdaniem z braku modelu polskiego rolnictwa. Mówimy tu cały czas, i pan prezes Adam Tański także o gospodarstwie rodzinnym. Chciałbym się zapytać, czy ktoś z obecnych na tej sali osób wie, jak powinno wyglądać gospodarstwo rodzinne w Polsce W wielu krajach dokładnie sprecyzowano ten termin, określono wielkość takich gospodarstw i sformułowano zasady tych gospodarstw. Uważam, że do czasu kiedy nie wypracujemy stabilnej, długoterminowej polityki rolnej, do czasu kiedy odpowiemy sobie na bardzo ważne pytanie, co to jest gospodarstwo rodzinne i jak ma być ono chronione w Polsce, nie rozwiążemy tych problemów. Moim zdaniem ochrona gospodarstwa rodzinnego polega na powstrzymaniu dalszej degradacji rodzin i gospodarstw chłopskich, oraz rodzin PGR-wskich. Jest to gwarancja rozwoju i zabezpieczenia potrzeb żywnościowych kraju. Niektóre partie polityczne wyraźnie nie lubiły rozmów o bezpieczeństwie żywnościowym, ale ten temat jest nadal aktualny w kontekście bieżących wydarzeń.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#LeszekBugaj">Uważam, że celowo uchylano się od odpowiedzi na pytanie, co to jest gospodarstwo rodzinne, ile powinno mieć hektarów. Zdaję sobie sprawę, że w przypadku mojego ojca było to 6 hektarów, w kieleckim 4 a u Radziwiłła 3–4 tysiące. Dlatego też, mając na uwadze nasze dążenia, na pewne pytania musimy sobie odpowiedzieć do końca, biorąc pod uwagę szerszy kontekst zagadnienia. Uważam, że jednym z decydujących elementów jest sprawa reprywatyzacji. Była ona omawiana już podczas poprzedniej kadencji Sejmu i sądzę, że niedługo powróci.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#LeszekBugaj">Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie jak odniesiemy się do zakresu reprywatyzacji. Gdyby był to model realizowany przez pana Lipnickiego i innych naszych kolegów, to nie byłoby żadnych problemów, ponieważ na dokonanie reprywatyzacji potrzebowaliśmy 2 miliony hektarów, co rozwiązałoby całą sprawę i nie byłoby potrzeby ustalania jakichkolwiek preferencji.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#LeszekBugaj">Dlatego też mam prośbę do członków podkomisji aby rozważyli szerszy aspekt problemu i spróbowali sformułować wskazówki, co należy dokładnie określić, aby ten dokument był możliwy do wykorzystania w określonym kontekście docelowym. Sądzę, że do czasu, kiedy nie będzie docelowego modelu polskiego rolnictwa ten dokument może być interpretowany w zależności od doraźnych celów politycznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WojciechZarzycki">Chciałbym poprzeć wypowiedź posła Leszka Bugaja. Rzeczywiście najważniejszą sprawą na dziś jest określenie kształtu polityki rolnej państwa. Będzie to fundament, na którym będziemy mogli budować zarówno prawo jak i kształt najbliższej przyszłości. Takim wstępem byłby, wydaje mi się, niezbędny spis rolny, który określiłby stan produkcji, oraz w kanonach polityki rolnej, potrzeby produkcyjne naszego kraju. Z mapy jaką otrzymamy będzie jasno wynikać, czy np.nie należałoby zalesić gleb pozostałych po bardzo słabych PGR, a nie trzymać tego w takim stanie, który praktycznie uniemożliwia ich zagospodarowanie. Są to wymierne straty. Dawałoby to także szanse na określenie rejonów, w których trzeba byłoby zająć się ludźmi, którzy utracili pracę w gospodarstwach państwowych.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#WojciechZarzycki">Padło tu stwierdzenie, że należałoby zwolnić dzierżawców z obowiązku płacenia podatku rolnego. Rodzi się pytanie, kto zrefunduje gminom utracone w ten sposób dochody. Myślę, że trzeba na to znaleźć odpowiedź.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#WojciechZarzycki">Popieram takie stanowiska, ale jeżeli mówi się a, trzeba także powiedzieć b. Oczywiście można byłoby zaproponować takie rozwiązanie, że Rada Gminy może zwolnić dzierżawcę z podatku, widząc jego odpowiednie działania. Może bowiem stworzyć się taka sytuacja, że nieuczciwi dzierżawcy wykorzystają możliwości jakie daje im ustawa, a które nie są powszechnie stosowane wobec rolników indywidualnych. Chodzi tu głównie o możliwość ulgowej zapłaty za sprzęt i inwentarz. To nie są równe warunki. Sądzę, że w polityce rolnej powinny zostać określone jednakowe warunki dla wszystkich podmiotów, zarówno rolników, PGR, jak i spółdzielni produkcyjnych.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#WojciechZarzycki">Następna sprawa, którą zasygnalizował pan prezes Adam Tański, to możliwość obniżenia o 50% wartości nieruchomości przy drugim przetargu. Jest to bardzo niebezpieczny zapis, który może stworzyć pole do manipulacji i wymusić sytuację, w której będą się odbywały tylko drugie przetargi. Myślę, że nie jest to najlepsza propozycja. Nie wydaje mi się aby celowe było stwarzanie takich możliwości, biorąc pod uwagę dotychczasową praktykę. Wydaje mi się, że w zapisach ustawy, trzeba bardzo uważnie podkreślić możliwość uzyskiwania mieszkań przez członków rodzin byłych pracowników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#CzesławCieślak">Przepraszam, że zacznę trochę żartobliwie, ale chcę powiedzieć, że najgorsza w tym wszystkim jest moda. Tak jak przez kilkadziesiąt lat trwania poprzedniego ustroju było modne wszystko to co państwowe, spółdzielcze i społeczne, tak od czterech lat modne jest tylko to co jest prywatne. Jest to moda stosowana bez względu na koszty. Podobnie jak w przypadku kobiet, które w pogoni za pięknym strojem gotowe są wydać wszystkie pieniądze swego męża, przepraszam za porównanie, tak i my bez względu na koszty trwonimy i niszczymy dorobek polskiej wsi poprzez prywatyzację. Prywatyzujemy polską wieś w bardzo różny sposób, na własnej skórze, gdy dzięki prywatyzacji i upartemu ku niej dążeniu, zabrakło chleba na polskim stole. Dlatego też dobrze się składa, że będziemy rozważali nowelizację tej ustawy. Uważam, podobnie jak wielu wypowiadających się do tej pory posłów, że prywatyzacja jest potrzebna i powinno się ją przeprowadzić, ale jednocześnie nie powinniśmy się wstydzić i te państwowe gospodarstwa, które dają sobie radę w tym trudnym okresie, powinny pozostać w zasobach gospodarki państwowej, tak jak to było przed wojną, kiedy kilkanaście procent ogólnego areału ziemi było własnością skarbu Państwa.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#CzesławCieślak">Na marginesie chciałbym podkreślić, że jest najwyższy czas aby zabezpieczyć podstawę polskiej hodowli rolnej, zarówno jeżeli chodzi o hodowlę zbóż jak i bydła. Działalność polskich zakładów hodowlanych została w ostatnim okresie bardzo ograniczona i można powiedzieć, że zmierza ku zagładzie. Weźmy pod uwagę zainteresowanie rolników odnową zbóż, czy też materiału hodowlanego w postaci bydła. Wielu rolników poszukuje nowych nabytków hodowlanych, ale z powodu znacznego ograniczenia możliwości gospodarstw państwowych, które do tej pory zajmowały się hodowlą, jest to po prostu niemożliwe do załatwienia.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#CzesławCieślak">I jeszcze jedna sprawa. Tak jak powiedział poseł Roman Jagieliński rolnicy w środkowej Polsce praktycznie nie mają możliwości powiększenia swoich gospodarstw ponieważ PGR sprzedawane są w całości, często przypadkowym nabywcom wcale nie gwarantującym należytego wykorzystania ziemi, liczącym na możliwość szybkiego wzbogacenia się. Taka polityka nie gwarantuje praktycznie ani lepszego wykorzystania gospodarstw ani możliwości nabycia ziemi na powiększenie gospodarstw rolnikom indywidualnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#RyszardSmolarek">Chciałbym trochę zdyscyplinować dzisiejsze posiedzenie Komisji jeżeli chodzi o czas jego trwania. Niestety, nie mamy przydzielonej sali na nieograniczony czas. Jak się zapewne państwo orientują, niedługo rozpoczyna się posiedzenie Sejmu i w związku z tym chciałbym zamknąć listę chętnych do zabrania głosu. Jak już wspomniałem istnieje możliwość wypowiadania się na posiedzeniach podkomisji. Dotyczy to także osób nie będących członkami podkomisji. Jeżeli można, chciałbym się wypowiedzieć na zakończenie i uzyskać consensus na zamknięcie listy posłów, ze strony koleżanek i kolegów. Uważam również, że przedstawiciele wnioskodawców w osobie pana prezesa Agencji a także instytucji, które będą miały do czynienia z tym projektem w czasie jego realizacji wypowiedzą się na zakończenie dyskusji. Jeżeli jest consensus, zamykam listę mówców w temacie dotyczącym Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#MarcinMichalski">Mam dwie uwagi skierowane do pana prezesa Adama Tańskiego. Panie prezesie, skoro mówiliśmy już dość szeroko o rozszerzeniu nieodpłatnego przekazywania gruntów gminom, skoro była mowa o Akademii Nauk i szkołach rolniczych, to chciałbym poszerzyć ten temat, żeby była pełna jasność, o szkoły, które także służą rolnictwu. Mam na myśli szkoły ekologiczne, które powstają i są modne, oraz szkoły weterynaryjne i rolnicze, które kreują nam kadry dla rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#MarcinMichalski">Druga sprawa, w pańskiej wypowiedzi nie usłyszałem nic, jeżeli chodzi o preferencje w zakupie, względnie przekazywaniu gruntów górskich i podgórskich. Czy mam w związku z tym uznać, że będą one zaklasyfikowane i w tej gradacji zwolnione od podatku jak proponowane tu przez posłów grunty klasy 5 i 6. Sądzę, że to grunty wymagają odrębnego rozpracowania, chociaż by ze względu na poziom pochyłości niektórych z nich. Nieraz są grunty położone w górach, zupełnie płaskie, dlatego też wymagają ścisłej klasyfikacji.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#MarcinMichalski">Jeszcze jedna uwaga. Obecne spółki rolnicze naprawdę wymagają pomocy, bo w wielu przypadkach grozi im bankructwo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JerzyChreścikowski">Chciałbym przedstawić stanowisko RI „Solidarność” wobec ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa oraz zmianie niektórych innych ustaw. Mając na uwadze krytyczne głosy rolników związane z dotychczasowym funkcjonowaniem Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, NSZZ „Solidarność” RI zaproponowała nowelizację ustawy. Przedłożyłem już prezydium Komisji nasze wnioski z prośbą o przekazanie ich do właściwej podkomisji. Naszą główną troską są gospodarstwa rodzinne i jak już wspominali na tej sali posłowie, uważamy, że powinno się określić warunki jakie powinno spełniać gospodarstwo rolne, aby mogło być uznane za gospodarstwo rodzinne. Chodzi tu zwłaszcza o wielkość tych gospodarstw i wzorce na jakich ma być budowane. Uważamy, że przy powiększaniu gospodarstw, pierwszeństwo powinny mieć gospodarstwa do 50 hektarów, a następnie do 100 ha. Jest to oczywiście kwestia dyskusyjna i można byłoby wiele na ten temat powiedzieć. Jako że nasze poprawki zostały złożone na piśmie, nie chciałbym, ze względu na to, że jest mało czasu, przedstawiać teraz wszystkich uzasadnień, tym bardziej że będzie ku temu okazja podczas posiedzeń podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JacekSoska">Przepraszam za spóźnienie i z tego względu jest mi bardzo przykro, że nie miałem okazji wysłuchać wystąpienia pana prezesa Adama Tańskiego. Myślę, że pan poseł Janusz Cichosz przez grzeczność nie powiedział jak bardzo PGR są zadłużone w Banku Gospodarki Żywnościowej i jaka jest to suma. Czy jest to kilkanaście bilionów złotych, czy kilka, bo jest to bardzo istotna sprawa, czy ma upaść Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa, PGR, czy BGŻ. Myślę, że później się to wyjaśni.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#JacekSoska">Druga sprawa. Byłem w czasie poprzedniej kadencji przewodniczącym podkomisji, która czekała na projekt rządowy. Niestety nie doczekaliśmy się, pomimo tego, że poprzedni minister Gabriel Janowski przyrzekał w „Szansach dla wsi i rolnictwa” taki projekt przedstawić. Stało się tak mimo zapewnień pani premier Hanny Suchockiej i w konsekwencji sprawa rozciągnęła się na cały rok, a bez projektu rządowego nie sposób było ruszyć z miejsca.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#JacekSoska">Przechodząc do meritum sprawy chciałbym się zająć sprawami związanymi z mieszkaniami. Mam w związku z tym pytanie do pana Adama Tańskiego. Interesuje mnie ile mieszkań do tej pory wykupiono, ile rozliczono oraz ile za nie zapłacili nabywcy. Istotne jest to, czy mieszkania te sprzedano, czy zostały sporządzone umowy, czy też sprawy związane z wykupem mieszkań są w trakcie załatwiania. Dlaczego o to pytam. Uważam, że sprawy związane z mieszkaniami są w tej chwili najważniejszym problemem PGR. Sądzę, że za szybko uchwaliliśmy ustawę pod koniec 10 kadencji. Byłem przeciwny uchwaleniu tej ustawy podczas gdy dwudziestu dyrektorów PGR, którym się wydawało, że przejmą PGR, żartowało, że pan będzie prezesem, i tak się stało. Ustawa ta miała rozwiązać sprawę PGR. Państwowe Gospodarstwa Rolne miały nie istnieć, bo Agencja miała być antidotum na wszystkie problemy. Niestety tak się nie stało i po dwóch latach mamy to co mamy. Nie zgadzam się z kolegami, którzy martwią się tym, że mamy odłogi, i takie lub inne rzeczy. A niech będą odłogi, co nas to w końcu obchodzi. Jeżeli zabraknie żywności nie będziemy mieli kłopotu z nadprodukcją, bo to jest nowy element gospodarki rynkowej w kapitalizmie. Jako rolnicy nie powinniśmy martwić się tym, że są odłogi. Ja jestem nawet zadowolony, jeżeli rząd chce odłogów to je ma i będzie miał. Ja mówię to z pełną świadomością - na zachodzie dopłacają rolnikom za odłogi i u nas będzie tak samo, a my jako rolnicy nie powinniśmy się tym martwić. Niech wszystkie ziemie PGR odłogują, bo takie było życzenie rządu liberalnego. Nie jest sztuką mieć dobrze funkcjonujące gospodarstwo w produkcji, bo to jest jedna strona medalu dla gospodarki narodowej, ale sztuką jest mieć gospodarstwo, które, inwestuje, i to jest druga część tego na czym żyje cała gospodarka narodowa.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#JacekSoska">Sprawa mieszkaniowa wiąże się z następującymi sprawami: wydzielenie gruntu, wycena, akt notarialny, zapłata i wyegzekwowanie od pracowników PGR, tych wszystkich spraw. I jak się okazuje jest to niemożliwe. Nie wspomnę już o bzdurze kursującej za liberałów a dotyczącej symbolicznej złotówki. Mieszkanie wycenione na 100 mln, po spełnieniu tych wszystkich oczekiwań o których mówiono i po zastosowaniu zniżki za staż pracy, i tak będzie kosztowało 10% wartości tzn. 10 mln zł. Trudno jest wyegzekwować 10 min zł. od rencisty, który tam pracuje. Nie wiem w jakim stopniu na projekt przesłany obecnie do Sejmu wpłynęła lewica, ale PSL także uważa, że pewne rozwiązania mogą uchodzić za rewolucyjne. Nie znałem wcześniej tego projektu i przejrzałem go dopiero przed chwilą. Np. 42, w którym znajdują miejsce udogodnienia dotyczące mieszkań. Mam prosty sposób panie prezesie na rozwiązanie problemu Należy po prostu uwłaszczyć wszystkich, którzy dysponują mieszkaniami pracowniczymi i w jednej chwili mamy problem z głowy. Zasoby mieszkaniowe dzielą się na dwie kategorie. Domy jednorodzinne, wolnostojące, co do których być może nie ma problemu i są one droższe, oraz bloki mieszkalne, z którymi wiąże się jednak trochę nieporozumień. Jeżeli kilku pracowników nie dojdzie do porozumienia i nie wykupi, to nie ma szans na eksmisję. W przypadku gdy najemca jest pracownikiem PGR ma szanse na inne propozycje lokalowe, jeżeli nie i przechodzi do Agencji, pojawi się problem i sprawa nie zostanie załatwiona. Uwłaszczając wszystkich mieszkańców i dając im mieszkania za darmo, nie za symboliczną złotówkę, likwidujemy te problemy. Jest to trochę trudne i być może nieco razi, ale ile straci na tym Agencja, ile wyegzekwuje symbolicznych złotówek, których pracownicy i tak nie zapłacą. Żeby to nie raziło pani minister i panie prezesie to można zrobić tak, że Agencja skredytuje te 10%, poręczy resztę należności a następnie je umorzy.Myślę, że jest w interesie wszystkich aby w jak najszybszym czasie pozbawić Agencje i PGR problemów związanych z mieszkaniami. Żaden z pracowników nie zainwestuje ani złotówki i nie będzie miał poczucia obowiązku, jeżeli mieszkanie nie będzie jego własnością, tym bardziej, że mieszkanie to jest gdzieś w zachodniej czy północnej części Polski, gdzie nikt inny nie przyjdzie.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#JacekSoska">Kwestia spółdzielni. Dlaczego musimy tworzyć spółdzielnie z bloków i osiedli PGR. Jeżeli spojrzymy nieco do tyłu, to 30 lat temu był tak zwany system administracji. Jeżeli w bloku PGR są trzy klatki po 15 rodzin obsługująca ten blok kotłownia to mając na uwadze nowe przepisy ustawy, które dopuszczają możliwość nieodpłatnego przekazywania gminom majątku po PGR to należy to zrobić. W ten sposób zacznie tam powstawać zdrowa administracja, jeżeli nawet będzie kilka rodzin, które nie będą płaciły, to wszyscy załatwią to między sobą. Nie trzeba robić wielu rzeczy aby w sposób definitywny załatwić sprawy związane z mieszkaniami, ale nie można tego robić za symboliczną złotówkę. Należy dać na siłę i wyegzekwować opłaty za akt notarialny. Można to zrobić za pomocą ustawy uwłaszczeniowej tak jak to było w latach 70, kiedy wszystkich rolników uwłaszczano, bez notariuszy, opłat a każdy uporządkował sobie swoje sprawy dotyczące własności ziemi.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#JacekSoska">Jeżeli powstanie podkomisja, to zgłaszam swój udział w jej pracach, bo w te sprawy trzeba się wgryźć. Myślę, że po dwóch tygodniach pracy w zamkniętym pomieszczeniu wraz z prezesem Agencji i ministrem rolnictwa, podkomisja będzie mogła przedstawić gotowy projekt ustawy do drugiego czytania. Jest jeszcze kwestia czasu. Do tej pory straciliśmy trzy lata na to aby rozwiązać sprawy PGR-ów i myślę, że w tym roku powinno to być definitywnie zakończone. Jeszcze jedna sprawa, powiększania gospodarstw. Agencja pracuje tak jak pracuje. Nie powiem, że jest leniwa, bo znowu kogoś obrażę, ale sądzę, że nie wygląda to tak jakby wynikało z ustawy. Jakie szanse na powiększenie gospodarstw mają drobni rolnicy z Małopolski i Galicji. Żadne lub bardzo niewielkie. PGR są od razu wydzierżawiane pojedynczym osobom, bo jest to łatwiejsze do przeprowadzenia, ponieważ nie wymaga dokonywania podziałów geodezyjnych (co jest istotne przy braku geodetów). Dlaczego więc nie zastosować uwłaszczenia. Jest to sprawa rewolucyjna, ale dlaczego PSL, SLB czy komuniści, którzy mają teraz większość w Sejmie nie mogliby się podjąć takiego zadania. Jeżeli Solidarność nie była w stanie zdecydować się na pewne rozwiązania, aby został po niej jakiś ślad, to uważam, że PSL może to zrobić choćby w postaci takiego znowelizowania tego projektu, że 1/3 ziemi PGR oddamy pracownikom za darmo. Jeżeli pracownicy nie będą tej ziemi uprawiać to ją podzielą i automatycznie sprzedadzą rolnikom. Jeżeli chodzi o kwestie dzierżawy i przetargów zamkniętych, to uważam niektóre wypowiedzi posłów za anachroniczne. Bzdurą jest idea powoływania komisji solidarnościowo-peeselowskich, komunistycznych czy innych ponieważ w tych układach zawsze będzie stosowana preferencja, i wtedy ten będzie miał za dużo dzieci, tamtemu się należy, a tamten łysy albo przystojny. Ustalmy zasadę, że pracownicy PGR uczestniczą w przetargu na normalnych warunkach, z tym, że Agencja zwalnia ich z 30% wysokości czynszu dzierżawnego, ze względu na to, że są pracownikami PGR. I to są moim zdaniem zdrowe zasady.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#JacekSoska">Mam jeszcze wiele spraw, o których chciałbym powiedzieć, ale ze względu na czas już kończę i mam nadzieję, że praca podkomisji będzie owocna i wykonamy nasze zadanie w ciągu dwóch tygodni, tak aby zakończyć prace nad projektem przed świętami i mieć gotową ustawę do przegłosowania w Sejmie, co pozwoli nam od nowego roku zająć się na poważnie sprawami Agencji. Myślę panie prezesie, że Agencja przejmie do końca roku te 25% PGR, bo niewiele już zostało do zrobienia, i będziemy mieli rozwiązany problem. Chciałbym usłyszeć od pana prezesa opinię na temat wysokości kosztów w przypadku uwłaszczenia mieszkań. Czy byłyby to istotne koszty. Jak pan widzi działanie form skredytowania, a następnie umorzenia należności. Czy rząd byłoby stać na wydatkowanie takiej sumy pieniędzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#RyszardSmolarek">Chciałbym zwrócić uwagę panu posłowi Jackowi Sosce, że ze względu na miejsce, w którym procedujemy i ochronę dóbr i godności osób, sprawujących najwyższe stanowiska we władzach państwowych rządowych i przedstawicielskich, apelowałbym o precyzyjniejszy dobór słów dotyczący tych osób, które mogłyby być lub nie potencjalnymi klientami Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#HenrykSiedlecki">Po pierwszych słowach wypowiedzi posła Jacka Soski przypuszczałem, że ma on na celu również obronę interesów BGŻ, a więc ludzi, rolników i instytucji które działając w obrębie rolnictwa korzystają z kredytów tego banku. Okazało się jednak, że się pomyliłem. Rozdawanie ziemi za darmo i inne wspomniane rzeczy, to nic innego jak trudność z rozliczeniem określonych długów. Jeżeli chodzi o sprawy mieszkaniowe to byłbym skłonny zgodzić się z posłem Jackiem Soską pod jednym warunkiem. Należy dokonać, moim zdaniem, pewnej regionalizacji. W terenach, gdzie jest bardzo dużo Państwowych Gospodarstw Rolnych istnieją piękne osiedla odległe od dużych aglomeracji miejskich zaledwie o kilka kilometrów. Cena mieszkania w takim osiedlu jest prawie równorzędna cenie mieszkania w mieście. Trudno jest więc porównywać takie mieszkanie z lokalem w miejscowościach, do których nie zagląda nawet kot z kulawą nogą.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#HenrykSiedlecki">Sprowokował mnie do wystąpienia jeden z posłów, który powiedział takie zdanie: „Pracownicy powinni mieć wszelkie preferencje, ponieważ to oni stworzyli ten majątek” (poseł Andrzej Aumiller UP przyp. red.). Wydaje mi się, że taki pogląd jest podstawą wszelkich nieporozumień dotyczących rozwiązania PGR. Moim zdaniem tworzenie w Polsce na siłę Państwowych Gospodarstw Rolnych, było skandalem i odbyło się kosztem całego społeczeństwa, w tym również rolników. Uważam, że jeszcze większą głupotą, graniczącą wręcz z nieodpowiedzialnością jest realizowana od trzech lat na siłę, ideologiczna likwidacja sektora państwowego, za którą też wszyscy zapłacimy.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#HenrykSiedlecki">Wydaje mi się, że sztuka polega na tym, aby te koszty na obecnym etapie były jak najmniejsze. W takim postawieniu problemu trzeba szukać rozwiązania. Chciałbym podkreślić tylko jedną rzecz. Jest bardzo ważną sprawą, w jakim stopniu potrafimy zabezpieczyć interes podstawowego wierzyciela PGR, jakim jest Bank Gospodarki Żywnościowej. Jeżeli nie potrafimy tego zrobić, to zapłacą za to przede wszystkim producenci rolni, którzy poprzez różne systemy kredytowania korzystają z usług BGŻ. Jeżeli ograniczymy, że tak powiem, sytuację ekonomiczną BGŻ poprzez przejęcie ciężaru zadłużenia jaki mają PGR poprzez ten bank, który poniósłby główne koszty, to nie muszę chyba wyjaśniać, że możliwości kredytowania rolnictwa ulegną znacznemu spadkowi. Wiecie przecież państwo doskonale jak inne banki i instytucje podchodzą do kredytowania rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#HenrykSiedlecki">Stawiam formalny wniosek przeciwko zwolnieniom podatkowym przy nabywaniu bądź dzierżawieniu nieruchomości Państwowych Gospodarstw Rolnych. Uważam, że preferencje można zastosować w każdy inny sposób, a akurat zwolnienia podatkowe są wyjątkowo wybiórcze ze względu chociażby na klasy ziemi i regiony. Po co utrudniać całą sprawę, skoro można ją załatwić w inny sposób.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#HenrykSiedlecki">Jeżeli chodzi o opinię samorządów przy przetargu ofert, nie podchodziłbym do tego tak lekceważąco jak jeden z posłów, który powiedział, że w przetargu liczy się ten kto daje najwięcej. Nie zgadzam się z tą opinią. W przypadku, gdy sprzedaje się lub wydzierżawia całe gospodarstwo powinien być ustawowy obowiązek zasięgnięcia opinii samorządu. Podam przykład do czego to się sprowadza. Pochodzę z terenu Żuław, gdzie jest 50% gospodarstw państwowych. Są to piękne gospodarstwa na pięknych ziemiach i przyjeżdżają ludzie pozornie bogaci, nie wiadomo skąd i jak fundują bardzo wysokie stawki i rozpoczynają dzierżawienie majątku. Dzierżawią, mając także na celu wykup mienia ruchomego, czyli trzody, bydła, zapasów zbóż. Należności rozkłada się im na 5 lat, bo tak jest ostatnio praktykowane, przy odpowiednio niskim oprocentowaniu. Wystarczy, że ci ludzie poczekają na określoną koniunkturę cenową, sprzedadzą określony majątek, zbiorą parę miliardów zł i powiedzą, że nie odpowiada im gospodarowanie na tym majątku ziemskim. Pozostaną nam gołe ściany, goła ziemia, ludzie i problem, który trzeba rozwiązywać od początku. Przy dzierżawieniu lub sprzedaży dużych majątków, opinia samorządu powinna być bezwzględnie brana pod uwagę. Nie jest ona potrzebna przy wydzierżawianiu kilku hektarów, bo nie o to chodzi, natomiast przy sprzedaży całych majątków, w moim przekonaniu, obowiązkowo powinno to być praktykowane. Jeszcze raz chciałbym przestrzec przed bagatelizowaniem tej sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JanuszMaćkowiak">Koledzy poruszyli już bardzo wiele spraw, ale chciałbym powrócić do sprawy hodowli zarodowej i nasiennictwa. Nie pamiętam, czy Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej miało przygotować na posiedzenie Komisji w poprzedniej kadencji Sejmu informację o tym, które instytuty czy przedsiębiorstwa zajmujące się hodowlą zarodową i nasienną pozostaną we władaniu państwa. Czy pan prezes A. Tański mógłby mi odpowiedzieć na pytanie, kto będzie odpowiadał za stan hodowli i nasiennictwa, jeżeli sytuacja, którą mamy w tej chwili nie ulegnie zmianie.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#JanuszMaćkowiak">Nie można tragizować, bo sam znam doskonały zakład hodowli roślin, będący spółką Skarbu Państwa, który spełnia rolę służebną wobec terenu. Zakład ten został już przejęty przez Agencję i dobrze byłoby, aby tak wyglądało to wszędzie. Czy pan prezes A. Tański może powiedzieć co stanie się z innymi instytutami, np. Instytutem Zootechniki w Krakowie, który nie był przejmowany przez Agencję. Chciałbym wiedzieć czy minister określił jakieś zasady, bo rodzi się pytanie kogo trzeba będzie rozliczać, gdy upadnie hodowla, nasiennictwo i genetyka.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#JanuszMaćkowiak">Jeżeli chodzi o sprawy dzierżawy, o których tak dużo dzisiaj mówiono, uważam, że dzierżawa w ogóle nie powinna mieć miejsca. Jest to półśrodek i trzeba niestety z niego korzystać. Potrzebna byłaby ustawa reprywatyzacyjna, tak aby Agencja nie dawała ziemi w dzierżawę tylko sprzedawała, co zlikwidowałoby takie zjawiska, o których wspominali tu koledzy, m.in. poseł H. Siedlecki. Częściowym rozwiązaniem byłoby przeznaczanie na sprzedaż wszystkiego co tylko jest możliwe.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#JanuszMaćkowiak">Jestem przeciwny stosowaniu jakichkolwiek preferencji dla pracowników PGR. Wszyscy ponosili jakieś koszty i nie powinno być żadnych pretensji.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#JanuszMaćkowiak">Jeżeli chodzi o przetargi, to pojawiały się tu głosy, aby nie stosować 50% zniżki przy drugim przetargu. Jestem za stosowaniem takiej zniżki, ponieważ nie ma zbyt dużej sprzedaży ziemi. Powinny być jednak w takim przypadku jasno określone zasady, które można byłoby egzekwować i wyeliminować możliwość nadużyć. Jestem także zdecydowanym przeciwnikiem jakichkolwiek opinii samorządów, bo jeżeli jest demokracja i odbywa się przetarg, to powinny na nim obowiązywać twarde zasady. Jedna z takich zasad byłaby zasadą równości.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#JanuszMaćkowiak">Preferencje mogą być stosowane po wygraniu przetargu, bo każdy powinien ponosić określone ryzyko. Nie zauważyłem w przedstawionym nam projekcie próby sformułowania takiej zasady przyznawania preferencji. Jestem natomiast zadowolony, że w projekcie znalazły się rozwiązania dotyczące problemu mieszkaniowego pracowników i ich rodzin. Chodzi mi głównie o możliwość kupna i stosowane preferencje. Uważam, że propozycja posła J. Soski dotycząca uwłaszczenia jest interesująca i należałoby się nad nią zastanowić i przedyskutować podczas posiedzeń podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#JanuszMaćkowiak">Jeżeli chodzi o art. 5, to nie chciałbym bronić przed jakimiś obawami BGŻ, ale wydaje mi się, że największe zadłużenie gospodarstw państwowych występuje właśnie w BGŻ. Jeżeli pozostanie taki zapis, to doprowadzi to do kompletnego zrujnowania Banku Gospodarki Żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#JanuszMaćkowiak">Chciałbym poinformować prezydium Komisji, że chętnie włączę się do prac podkomisji opracowującej projekt tej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JanAndrykiewicz">Pozwoliłem sobie zabrać głos, ponieważ tak się złożyło, że w woj. zielonogórskim, z którego się wywodzę, kilka dni temu grupa posłów z PSL, SLD i Unii Pracy odbyła dosyć szerokie spotkanie z oddziałem Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa w Gorzowie oraz przedstawicielami banku. Niejako z pewnym wyprzedzeniem skonsultowaliśmy wiele spraw wiążących się z nowelizacją tej ustawy. Opinia ogólna idzie w tym kierunku, że ta nowelizacja jest troszeczkę za wąska. Wiele jest cennych uwag idących w kierunku elastyczności tej ustawy i z tym się w pełni zgadzamy. Rzeczywiście ustawa powinna być elastyczna i te propozycje, które przedstawił pan prezes A. Tański są w pełni zasadne. Naprawdę nie zgadzam się z wieloma głosami, które tu padły, aby nie obniżać stawki o 50%, aby nie preferować rolników etc. Nawet można by pójść dalej i szczególnie elastycznie potraktować te gospodarstwa, gdzie zostały tylko obory wielosławickie, nie nadające się do niczego, zrujnowane całkowicie, nieużytki niezaorane i ludzie bez pracy. I tutaj powstała koncepcja, ażeby wrócić do pewnych rozwiązań historycznych, jakie w 1945 r. zaproponowało Polskie Stronnictwo Ludowe, nawiążę do wypowiedzi posła J. Soski, które proponowało tworzenie spółek parcelacyjno-uwłaszczeniowych, gdzie grupa rodzin, i to nie tylko z PGR, ale można także i z bezrobotnych i z rodzin wielodzietnych, tworzy spółkę parcelacyjno-osadniczą. Po 5, 7 czy 10 latach majątek, który przejmują uzyskają notarialnie na własność, ale towarzyszą temu określone warunki. Nie mogą sprzedać tego majątku, muszą go zagospodarować. Tak robią Holendrzy czy inni, że mają cel, szansę, że po określonej ilości pracy coś stanie się ich własnością materialną, tak jak własnością notarialną jest gospodarstwo chłopskie. Czynnikiem weryfikującym wszelkie działania przetargowe i oceniające, powinien być jednak bank. Owszem, można doceniać rolę samorządu, związków zawodowych, nawet Kościoła, czy kogoś tam jeszcze, ale bank i jego ocena wiarygodności przyszłego dzierżawcy bądź nabywcy wraz z zobowiązaniem dalszego kredytowania. To dla komisji przetargowych powinno być czynnikiem najważniejszym. Poprę w tym miejscu głos pana prezesa Cichosza, że musimy rozwiązać w tej ustawie także sprawę zadłużenia Agencji oraz zadłużenia tych nieruchomości.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#JanAndrykiewicz">W woj. zielonogórskim w niektórych gospodarstwach sięga ono wysokości 24 mln zł na 1 ha. Jest to już suma wręcz absurdalna, a z drugiej strony nie możemy tutaj czynić odstępstwa, bo na razie przejmuje się gospodarstwa lepsze. W Zielonogórskiem także 25% gospodarstw jest jeszcze nieprzejętych, oczywiście tych najbardziej zadłużonych, bo Agencja nie ma środków budżetowych. Ma rację poseł R. Jagieliński, że trzeba przeznaczyć określone środki budżetowe, do tej puli gospodarstw, gdzie zadłużenie jest wyższe od wartości rynkowej. I tutaj trzeba naprawdę absolutnie operować wartością rynkową, bo są rejony Polski, gdzie wartość ziemi to 1 mln zł za 1 ha (i w naszym województwie swobodnie można kupić ziemię za tę cenę), a wiem, że w innych rejonach to jest 50, a nawet i 100, a nawet 1 mld zł za 1 ha, jak chociażby w okolicach Warszawy. Stąd też ta elastyczność, ale jednocześnie zaufanie do pracowników Agencji. W stosunku do tych, do których nie mamy zaufania, trzeba ich weryfikować, odwoływać i te działania muszą być podejmowane.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#JanAndrykiewicz">Na koniec tylko chciałbym zauważyć, że ta elastyczność musi obejmować także oddziały Agencji, co w przypadku woj. zielonogórskiego jest szczególnie istotne. Niektóre Państwowe Gospodarstwa Rolne mają do Agencji 180 km i ten kontakt, mimo pełnomocnika jest utrudniony. Stąd też uwarunkowanie, że trzeba zmienić statut, ażeby powołać nowy oddział Agencji jest chyba niezasadne. Skoro jesteśmy elastyczni, będziemy także elastyczni przy powoływaniu oddziałów Agencji. I tu postulat zespołu posłów z woj. zielonogórskiego, ażeby w tym województwie powołać samodzielny oddział Agencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#RyszardSmolarek">Sądzę, że kolega przekaże te wnioski na piśmie prezesowi Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#WojciechGrabałowski">Wydawać by się mogło, że taką prostą sprawą jest stosowanie zasady: trzy razy pomyśl, potem zrób, a czyn wyda owoce. Z doświadczeń ostatnich lat wydaje mi się jednak, że częściej czynimy, a mniej myślimy, jak czynić, aby ów czyn wydał właściwe owoce. Tak jest chyba w przypadku PGR. Chciałbym powiedzieć tylko tyle, że Niemcy, Węgrzy, Czesi i Słowacy zanim podjęli jakiekolwiek operacje dotyczące wielkoobszarowych gospodarstw rolnych, przeprowadzili niezwykle wnikliwe, trwające prawie 2 lata badania socjologiczne w otoczeniu tychże, po to, by zorientować się jakie ilości ziemi będą mogły być zagospodarowane poprzez sprzedaż rolnikom i właścicielom, którzy chcieliby kupić większe ilości, czy też zwrot byłym właścicielom. W przypadku akurat Węgier, gdy wynik tych sondaży uświadomił władzom, że jedynie ok. 2,5 do 3% ziemi będzie można zagospodarować przez sprzedaż, rzecz jasna dało to impuls do myślenia i do wypracowania takiego kierunku, który pozwolił tym gospodarstwom funkcjonować nadal jako gospodarstwa wieloobszarowe. Całe działanie poszło natomiast w kierunku poprawy efektywności, oszczędności, poprawy umaszynowienia, usprzętowienia itd. Myślę, że konsekwencją tego stanu rzeczy dzisiaj jest to, że zamiast budować kolejne koncepcje systemowe, miotamy się próbując załatwić negatywne skutki tego co zostało wywołane przez kiedyś podjęte nieprzemyślane decyzje.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#WojciechGrabałowski">Tak na dobrą sprawę na tej sali mówiono o tym, że gdzieś tam rolnicy nie mogą upełnorolnić swoich gospodarstw, a gdzie indziej sytuacja wygląda inaczej, gdzieś tam ziemia odłoguje, ale tak naprawdę przecież my nie wiemy na dobrą sprawę ilu rolników chciałoby tą ziemię kupić, na jakich warunkach, jakie mają możliwości. Nie wiemy również, tak sądzę, jaka jest wola pracowników i w jakim kierunku tutaj należałoby pójść przy organizowaniu sposobu zagospodarowania tej ziemi poprzez zespoły pracownicze. Wczoraj podczas obrad padł sensowny wniosek o przeprowadzenie spisu rolnego. Myślę, że przy okazji tego projektu, warto by było wrócić do logicznego rozumowania, a więc najpierw rozpoznać w sposób systemowy warunki i możliwości, a potem podejmować decyzje co do kierunków postępowania. Taka jest myślę logika sprawy i jeżeli tylko czas na to pozwoli, to w tym kierunku bezwzględnie należałoby iść.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#WojciechGrabałowski">Spróbujmy zapytać zainteresowanych, w jakim zakresie byliby w stanie poszerzyć swoje gospodarstwa, na jakich warunkach. Zapytajmy pracowników PGR, jakie są ich możliwości zagospodarowania tej ziemi poprzez zespoły pracownicze. Być może z tego materiału będziemy mieli przesłanki do logicznego postępowania i kształtowania decyzji ostatecznych.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#WojciechGrabałowski">Do tego wszystkiego, o czym tu była mowa o cenach, o rozrzucie cen, to faktem jest i rację ma pan poseł J. Soska, doszedł jeszcze jeden element, bardzo istotny. Otóż doszedł element spekulacyjny. Duże obszary ziemi PGR dla niektórych osób są całkiem niezłą lokatą kapitału, bowiem dzisiejsza dekoniunktura w rolnictwie, tak jak zawsze na świecie w minionych latach, jest dekoniunkturą przejściową i prawdopodobnie za ileś lat koniunktura się poprawi, a wówczas ceny ziemi wzrosną. Przecież trzeba zrozumieć jedną rzecz, że my byśmy w ogóle nie dyskutowali na temat trudności i problemów związanych z zagospodarowaniem ziemi PGR, gdyby była dobra koniunktura w rolnictwie, bo wtedy z pocałowaniem ręki rozdrapaliby nam te gospodarstwa w ciągu 1 roku.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#WojciechGrabałowski">Jeszcze dwie sprawy natury szczegółowej. Rozumiem, że w zagospodarowaniu w sposób pełnoprawny mogłaby uczestniczyć ścieżka spółdzielcza zagospodarowania ziemi, tzn. organizowanie spółdzielni przez dzierżawców pracowników na normalnych zasadach. Mówię o tym dlatego, że w 1991 i 1992 r. mieliśmy w Naczelnej Radzie Spółdzielczej wizyty. pracowników PGR z rejonu Pomorza, którzy rozpytywali jak wygląda kwestia ukształtowania takich spółdzielni i jakie są zasady ich funkcjonowania. Choćby z tego względu, aby poszerzyć spektrum możliwości zagospodarowania tych gruntów.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#WojciechGrabałowski">Wreszcie druga sprawa, to to, że często grunty PGR znajdują się w pobliżu całkiem nieźle prosperujących spółdzielni produkcyjnych. Mało tego, znam takie przypadki, że w siedlisku spółdzielni produkcyjnej funkcjonuje jeden z elementów gospodarstwa PGR, konkretnie gorzelnia.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#WojciechGrabałowski">Myślę, że mówiąc o preferencjach i decydując się na pewne preferencje (a przecież są one nieuniknione), myślimy o tych, którzy chcą zagospodarować ziemie bez spekulacji, a więc z tym generalnym kierunkiem utrzymania produkcji i zatrudnienia. Te preferencje powinny również objąć sąsiadów, którzy wyrażają wolę właściwego zagospodarowania tej ziemi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#RyszardSmolarek">Chciałbym nieco prowokacyjnie poprosić pana prezesa o ustosunkowanie się do takich koncepcji, które są śladowo zarysowane w tej ustawie. Czy jest możliwe i jakie konsekwencje będą się z tym wiązały, rozdzielenie i jakby prawne usamodzielnienie przedsiębiorstw funkcjonujących w tej chwili dość dobrze, które zostały wydzierżawione, sprywatyzowane lub funkcjonują w zasobach Agencji, od bankrutów, z uwagi na to, że dotychczasowa konstrukcja ustawy o Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, wytworzyła super przedsiębiorstwa. Implikuje to, że roszczenia i zobowiązania w stosunku do przedsiębiorstw słabych mogą być czynione przez komorników i innych drogą ściągalności tych roszczeń, na przedsiębiorstwach prosperujących bardzo dobrze. Może to doprowadzić do uśrednienia, albo upadku idei Agencji. Czy jest możliwość takiego usamodzielnienia na bazie spółek jednoosobowych Skarbu Państwa, i jakie to przyniesie konsekwencje.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#RyszardSmolarek">Drugie pytanie - czy byłaby możliwość jak gdyby leasingowego dzierżawienia gospodarstw, ponieważ ta spłata dzierżawy w wysokości 4–10 q pszenicy czy żyta z 1 ha, w perspektywie dłuższej, 10–20 lat mogłaby być traktowana jako wpłata na poczet wykupu. Oznaczałoby to, że np. po 20 lub więcej latach dzierżawca staje się właścicielem przedsiębiorstwa. Czy taka koncepcja ma szansę realizacji w tej ustawie. Są to moje refleksje ze spotkań z wyborcami i przyznam się, że nie analizowałem ich dokładniej. Mówię o nich na zasadzie przedstawienia pewnych pomysłów, zasygnalizowania w dwóch zdaniach, czy nadają się one do realizacji, czy też są bez sensu.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#RyszardSmolarek">Trzecia sprawa dotyczy BGŻ. Art. 5 ppkt 3 „Agencja wstępuje w prawa i obowiązki po zlikwidowanych państwowych przedsiębiorstwach gospodarki rolnej, w tym również wynikające z decyzji administracyjnych... Za zobowiązania Agencji”, to zdanie chciałem tylko wyartykułować, „Agencja odpowiada do wysokości wartości mienia przyjętego po zlikwidowanym przedsiębiorstwie, poczynając od dnia przekazania mienia”. Czy mógłby pan prezes podać konsekwencje sposobu realizacji i wykładni prawnej tego punktu.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#RyszardSmolarek">To tyle z mojej strony. Ponieważ przyjęliśmy taki rygor, posłowie, którzy mają jeszcze coś istotnego do zgłoszenia proszeni są o składanie wniosków na piśmie do sekretariatu Komisji, który przekaże je do podkomisji. Proszę pana prezesa A. Tańskiego o ustosunkowanie się do pytań i propozycji, jakie padły w trakcie dyskusji. Myślę, że po wystąpieniu pana prezesa, będą chciały zabrać głos inne zainteresowane osoby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#AdamTański">Może zacznę od odpowiedzi na pytania. Pan poseł J. Soska zapytał ile mieszkań sprzedano i za jaką kwotę. Prosił także o ocenę skutków finansowych uwłaszczenia lub inaczej mówiąc darmowego przekazania mieszkań. Do zasobów przejęliśmy prawie 267 tys. mieszkań. Sprzedano dokładnie 33.395 mieszkań, a więc trochę więcej niż 10%, za kwotę ok. 690 mld zł, z tym, że gotówkowo jest to ok. 10%, bo tyle wynosiła pierwsza wpłata. Tak więc wpłynęło zapewne do kasy ok. 68 mld zł. Reszta należności została rozłożona na raty od 10–15 lat. Ta pierwsza wpłata też jest rozłożona na cały rok, a więc gotówka będzie spływała stopniowo przez cały rok. Nie są to wprawdzie wielkie kwoty, ale mają one jednak ogromne znaczenie, gdyż przeznaczone są na finansowanie gospodarki mieszkaniowej. Przypomnę, że gospodarka mieszkaniowa jest głęboko deficytowa i wymaga dofinansowania z różnych powodów, m.in. dlatego, że ceny na ciepłą wodę i ogrzewanie, są cenami urzędowymi kształtującymi się poniżej kosztów produkcji i Agencja musi więc tę działalność dofinansować. Konieczne są również środki na bieżącą konserwację i wszystkie niezbędne elementy zabezpieczające funkcjonowanie tej gospodarki. A więc byłby to ubytek, który musiałby być w jakimś stopniu zrekompensowany. Na pytanie w jaki sposób, nie mam odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#AdamTański">Na tle tego pytania przypomnę, że Agencja prowadzi działalność polegającą na przekształceniach na własny rachunek, a więc wszelkie próby uszczuplenia dochodów oznaczają, że albo nie wykonuje swoich zobowiązań, które wynikają z ustawy, np. tworzenie miejsc pracy, albo też nie obsługuje swoich wierzycieli. Innego sposobu nie ma, chyba że budżet państwa uzupełni ubytek środków. To jest oczywiście w rękach panów posłów. Jeżeli taka będzie wola Sejmu, to my tylko z zadowoleniem przyjmiemy możliwość dofinansowania z zewnątrz, bo jak wiadomo nasze problemy finansowe, nawet bez stosowania tych ulg, są bardzo duże.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#JacekSoska">Chciałbym tylko uzyskać uszczegółowienie informacji. Powiedział pan panie prezesie, że wpływy za sprzedaż wyniosły 69 mld zł, z czego Agencja musi pokrywać wydatki związane z konserwacją i eksploatacją budynków. Sądzę więc, że wydatki ponoszone przez Agencję na konserwację i utrzymanie budynków będą dużo większe od wpływów. Czy mam rację?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#AdamTański">Będą zapewne większe, jeżeli się patrzy w perspektywie czasu, ale my już dzisiaj stajemy przed doraźnymi problemami, np. kupno opału. Teraz kupujemy opał dla Bieszczad, kupimy zapewne dla Suwalskiego i potrzebujemy dalszych miliardów zł na ten cel. Pozbawienie nas środków oznacza, że albo nie kupimy opału, albo opał będzie musiał kupić ktoś inny. Są to kwoty niezbyt duże w stosunku do wartości całego zasobu, ale jednak ważące w takich doraźnych sytuacjach. Poza tym, słusznie jeden z panów posłów zauważył, że te mieszkania, które są na terenach nieatrakcyjnych, mogłyby być (podzielam tu pogląd pana posła J. Soski) przekazane za symboliczną złotówkę. Jest pewna wątpliwość, czy takie przekazanie mieszkań rzeczywiście obudzi poszanowanie tej własności jako własności prywatnej, bo to co dostaje się za darmo, szanuje się na ogół mniej, ale pomińmy ten problem. Istnieje za to problem mieszkań atrakcyjnych, mieszkań w regionach, w których cena jest zbliżona do cen w wielkich miastach. W tych przypadkach byłaby to darowizna, która na pewno byłaby darowizną niesprawiedliwą. Ten problem, również należałoby rozwikłać. Myślę, że jesteśmy otwarci na dalsze propozycje szybszego przekazywania mieszkań pracownikom i podkomisja będzie miała w tej sprawie wiele do powiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#AdamTański">Jeżeli chodzi o pytanie pana posła R. Smolarka, czy jest możliwe usamodzielnienie gospodarstw, które są już w zasobie Agencji. Przypomnę, że w momencie przejmowania majątku, przejmujemy właśnie tylko majątek. Nie ulega likwidacji produkcja, jak powiedział pan poseł K. Iwaniec, co mnie zdumiewa, bo był posłem poprzednich dwóch kadencji, głęboko zaangażowanym w tworzeniu tej ustawy. My likwidujemy byt prawny przedsiębiorstwa. Przejmując majątek i ziemię nie likwidujemy produkcji. Rzeczywiście tak bywa, że wcześniej produkcja z różnych powodów została wygaszona z powodu mszczących się błędów inwestycyjnych i dotacyjnych. Przecież bardzo często mszczą się jeszcze błędy lat 70. Przejmujemy to teraz, w warunkach rynkowych, kiedy te gospodarstwa nie są w stanie funkcjonować, ale to nie Agencja likwiduje produkcję tylko rynek, na którym jest dekoniunktura.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#AdamTański">Wracając do pytania pana posła R. Smolarka. Jest możliwe usamodzielnienie poprzez wydzielenie z zasobów Agencji gospodarstw skarbowych jako np. spółek. Formę spółek przewidzieliśmy dla tych fragmentów zasobów, które mają szczególne znaczenie dla postępu rolniczego, a więc stadniny koni, przedsiębiorstwa hodowli roślin, stacje hodowli roślin itp. To wszystko co jest na liście przedsiębiorstw uznanych jako znaczące dla postępu w rolnictwie, nie jest prywatyzowane, ale przekształcane w jednoosobowe spółki Agencji, po to właśnie, żeby mieć pod kontrolą państwa to, co jest węzłowe dla postępu teraz i w przyszłości. We władzach nadzorczych spółki zasiadają ludzie, którzy są uznanymi autorytetami w produkcji roślinnej i zwierzęcej: pracownicy praktycy, pracownicy Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, pracownicy Agencji. Stwarzamy więc formę organizacyjną, która chroni przed utratą tego co w przyszłości będzie dla rolnictwa bardzo ważne, tzn. tworzeniem i upowszechnianiem postępu rolniczego. Mamy problemy finansowe związane z realizacją tych zadań, jednak środki z resortu rolnictwa na restrukturyzację i postęp będą kierowane przede wszystkim na ten cel. Myślę, że istniejące ostre bariery finansowe będą z trudnościami, ale jednak pokonywane. Nie ma więc obaw, że te firmy znikną z horyzontu.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#AdamTański">Natomiast jest również możliwe usamodzielnianie innych podmiotów w spółki, niezależnie od tych, o których wspomniałem do tej pory. Rodzi się jednak pytanie, czy należy to robić.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#AdamTański">Określiliśmy 5 przypadków, dla których sensowne jest powołanie spółki. Przedsiębiorstwo musi być przede wszystkim wysoce rentowne, żeby w przyszłości była możliwa prywatyzacja przez sprzedaż udziałów, bo wtedy udziały takie będą atrakcyjne. Jeżeli jest to przemysł spożywczy czy rolno-spożywczy, pan poseł A. Aumiller miał rację i my właśnie w tym kierunku idziemy, chcemy wydzielać te fragmenty zasobów, które można zakwalifikować do przemysłu, także w tym celu, aby tworzyć spółki z perspektywą sprzedaży udziałów. Nie chcielibyśmy pójść natomiast w kierunku, który moim zdaniem jest ślepym kierunkiem, tzn. tworzenia spółek dla spółek, jeszcze jednej formy przedsiębiorstwa w gruncie rzeczy państwowego, z którym związane jest pytanie, co dalej.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#AdamTański">Były propozycje, aby dopuścić pracowników i spółki pracownicze do tworzenia spółek razem z Agencją. Owszem tak, tylko chciałbym przestrzec przed ideologizacją, o której zresztą mówili niektórzy posłowie. Jeszcze niedawno byliśmy, ze względów ideologicznych, naciskani na bezsensowną parcelację, teraz z kolei słyszę o spółkach pracowniczych, jako antidotum na wszystko. Każde krańcowe rozwiązanie jest rozwiązaniem błędnym. Owszem, parcelację można zastosować tam, gdzie jest sens ekonomiczny. Spółkę pracowniczą można powołać, jeżeli udowodni, że przejęcie przez nią majątku oznacza oddanie majątku w dobre ręce. Spółka ta będzie wiarygodnym partnerem dla banku, bo ma kapitał lub szanse jego pozyskania.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#AdamTański">Tworzenie spółek przez biedaków i biedną Agencję absolutnie nic nie oznacza. Oznacza jedynie wegetację i dalszy upadek tego co już jest. Przecież to co robimy ma oznaczać również przepływ kapitału z innych działów gospodarki dla rolnictwa. Trzeba zatem tworzyć formy, które zachęcą do przepływu kapitału, a nie ofiarować czegoś, co nie da nikomu niczego dobrego, bo nie wzbogaci tych pracowników i oznacza często dla nich utratę drobnych oszczędności i klęskę za parę miesięcy. Tak więc niech to będzie spółka, parcelacja, ale w każdym konkretnym przypadku ma o tym decydować rachunek ekonomiczny. W tym miejscu chciałbym powrócić do zastrzeżeń dotyczących sposobu prywatyzacji. Chcę przypomnieć, że każdy PGR, zanim zostanie przekształcony, czy też sprywatyzowany, najpierw jest poddany gruntownej analizie, o czym mówił pan poseł W. Grabałowski. Jest to studium restrukturyzacyjne, z którego wynika jaka część może być przeznaczona do sprzedaży, jaka ma pozostać, żeby wykorzystać istniejący niemobilny, trwały majątek (przecież są to biliony zł), a jaka część może być wydzierżawiona, wniesiona do spółki, czy też administrowane. I dopiero na podstawie tego studium ogłaszane są przetargi. Tak więc na formę przekształceń, formę organizacyjną w każdym przypadku odpowiadamy indywidualnie, uwzględniając m.in. zapotrzebowanie rolników. Te programy restrukturyzacji (tego na początku nie robiliśmy - skorygowaliśmy to po 2–3 miesiącach funkcjonowania) są przecież konsultowane w różnej formie ze wsią. Zbieramy zapotrzebowanie na ziemię. Czasami następuje zderzenie interesów pracowników z interesami rolników i wtedy jesteśmy skazani na jakiś kompromis. Czasami ten kompromis jest trudno osiągalny.</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#AdamTański">Konflikty w wielu miejscach Polski trwają do tej pory. Myślę, że założenie z góry jakiejś formy, jest właśnie ideologizacją przekształceń. Nie możemy z góry określić, że tylko spółka, tylko parcelacja, czy jeszcze jakaś inna forma. Każdorazowo, w każdym przypadku, uwzględniając wszystkie okoliczności przygotowujemy ofertę, która jest najlepsza dla tego majątku i dla tych ludzi, którzy tam pracują. Chciałbym teraz omówić kilka kwestii, o których była mowa wcześniej.</u>
          <u xml:id="u-36.8" who="#AdamTański">Zdumiało mnie stwierdzenie pana posła Cichosza, prezesa Banku Gospodarki Żywnościowej. Chciałbym przypomnieć, że Sąd Najwyższy w r.ub. orzekł, że Agencja odpowiada za długi do wysokości wartości przejętego majątku, a więc o wielkości przejmowanych zobowiązań nie decyduje wielkość tych zobowiązań, tylko wartość przejmowanego majątku. To nie jest nic nowego. Ustawa, która to w tej chwili zawiera, po prostu przejmuje orzeczenie Sądu Najwyższego. Ta sytuacja jest daleko lepsza, niż sytuacja przed przejęciem majątku w zasoby Agencji. Przypomnę, że gdyby Państwowe Gospodarstwo Rolne miało upaść przed przejęciem w zasoby Agencji, a może upaść, bo jest takie orzeczenie Sądu Najwyższego, to wtedy wierzyciele mają prawo tylko do majątku, który jest własnością tego przedsiębiorstwa, a przecież PGR nie było właścicielem ani ziemi ornej, ani budynków stojących na tej ziemi. Tak więc przedmiotem postępowania upadłościowego mógł być tylko majątek ruchomy. Skoro Sąd Najwyższy orzeka, że my odpowiadamy do wysokości wartości całego przejętego majątku, to w tym sensie jest to sytuacja lepsza dla wierzycieli. Owszem, ta wartość rynkowa jest niższa lub równa wartości ewidencyjnej i to może budzić niepokój niektórych wierzycieli, ale mimo wszystko nie możemy odpowiadać za coś, co jest na rynku mniej warte i co po prostu realnie nie jest tyle warte.</u>
          <u xml:id="u-36.9" who="#AdamTański">Współpraca z Bankiem Gospodarki Żywnościowej układa się mimo wszystko dobrze, mimo że zarówno bank jak i Agencja mają ogromne trudności, bo zadłużenie jest ogromne i właściwie niespłacalne siłami samej Agencji. Nie spłacenie tego zadłużenia zrodzi ogromne problemy dla Banku Gospodarki Żywnościowej, stąd nasz apel. Wcześniej m.in. dzięki wysiłkom obecnych tu posłów, udało się Bank Gospodarki Żywnościowej umieścić w ustawie, która daje mu szansę na dekapitalizowanie. Przypomnę, że w pierwszej wersji ustawy Bank Gospodarki Żywnościowej nie był w niej uwzględniony.</u>
          <u xml:id="u-36.10" who="#AdamTański">Może być inna droga przekształceń bez zaangażowania Agencji, tzn. przekształcamy każde przedsiębiorstwo z osobna bez redystrybucji środków finansowych. Taka droga jest możliwa, ale do tego potrzebna jest zupełnie inna ustawa. Pojawia się pytanie, czy jest faktycznie wykonalna. Moim zdaniem jest niewykonalna, ale próby są zawsze możliwe. Wydaje mi się, że tylko ta droga jest właściwa, a jeżeli tak, to musimy mieć świadomość skutków samofinansowania. Wszelkie zachęty czy próby udogodnień, czy ulżenia w różnych formach są próbami, które owocują właśnie osłabieniem pozycji wobec wierzycieli, lub też utrudnieniem w działalności innych firm w naszym zasobie, które nie mając osobowości prawnej czekają na wsparcie. Na chwilę powrócę do terminu przejęcia i przypomnę, że ustawa zobowiązuje nas do przejęcia wszystkich PGR do końca tego roku.</u>
          <u xml:id="u-36.11" who="#AdamTański">Chciałbym oświadczyć, że nie przejmiemy tych przedsiębiorstw, które oznaczają tylko długi. Jest pewna grupa przedsiębiorstw, które już zaprzestały działalność, a często nawet nie mają ziemi, tak jak to jest w Suwalskiem i tylko formalnie istnieje przedsiębiorstwo z ogromnymi długami. Z całą świadomością, powiadomimy o tym premiera, marszałka i oczywiście Komisję, nie przejmiemy przedsiębiorstw, których przejęcie oznaczałoby przejęcie potężnych długów. Warunkujemy przejęcie postępowaniem ugodowym i ugoda, która da szansę spłaty tego długu po przejęciu majątku do zasobów Agencji. Niestety nie wszędzie wierzyciele chcą się podjąć takich rozmów, jak gdyby wymuszając na nas przejęcie, co właściwie oznacza przejęcie długów.</u>
          <u xml:id="u-36.12" who="#AdamTański">Dlaczego nie chcemy przejąć tak ogromnych długów. Z oczywistych powodów. Nie ma środków w ramach Agencji na spłatę tych długów. Żeby je spłacić trzeba by było ściągnąć środki z dobrze funkcjonujących gospodarstw skarbowych, albo zagrozić tym gospodarstwom egzekucjami komorniczymi na rachunkach tych gospodarstw. Innymi słowy, praktycznie wyglądałoby to tak, że za ekonomiczne trupy w woj. suwalskim lub w Bieszczadach zapłaciłyby kwitnące jeszcze gospodarstwa w innych częściach kraju, bo takie realne niebezpieczeństwo istnieje. Byłoby to zaprzeczeniem ducha ustawy, zrównanie w dół i w gruncie rzeczy upadek całego sektora, ponieważ dług, który wisi na Agencji, bez dokapitalizowania BGŻ, jest długiem po prostu niespłacalnym. Możemy w tej chwili powiedzieć z całą odpowiedzialnością, że nie jesteśmy w stanie spłacić więcej z tych 17 bln zł, które mamy, niż 20–30%, i to w sprzyjających warunkach. Dlatego chciałem tym wszystkim wierzycielom, którzy liczą na to, że bez ugody wstępnej w przedsiębiorstwach, które są jeszcze nie przejęte, bez ugody, która oznacza możliwość spłaty zadłużenia przez Agencję, Agencja tych firm po prostu nie przejmie, ponieważ byłoby to głęboko sprzeczne z duchem tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-36.13" who="#AdamTański">Były również pytania i wątpliwości co do sposobu funkcjonowania Agencji i jej oddziałów. Chciałem prosić komisję o wsparcie, żeby nie ulegać naciskom na tworzenie nowych oddziałów. Nowe oddziały wiążą się z kosztami administracyjnymi, które w gruncie rzeczy obciążają istniejące i funkcjonujące Państwowe Gospodarstwa Rolne, już nie jako gospodarstwa państwowe, ale jako gospodarstwa skarbowe.</u>
          <u xml:id="u-36.14" who="#AdamTański">Zaproponowaliśmy inne rozwiązanie. Powołujemy mianowicie pełnomocników, którzy mają takie same uprawnienia jak dyrektorzy oddziałów, ale obywamy się tym samym bez tego sztafażu, który towarzyszy oddziałowi Agencji. Innymi słowy, idziemy w kierunku organizacji elastycznej, działającej przez samodzielnych pełnomocników, którzy mają moje pełnomocnictwa oraz dyrektorów oddziałów i dla klienta zewnętrznego są oni w pełni odpowiedzialnym i wiarygodnym partnerem. Prosiłbym, aby nie wywierać nacisków na tworzenie nowych oddziałów, ponieważ to nic nie zmienia w relacjach pomiędzy naszym klientem a Agencją, natomiast podraża koszty funkcjonowania Agencji.</u>
          <u xml:id="u-36.15" who="#AdamTański">Tyle na gorąco, jeżeli chodzi o uwagi zgłoszone w trakcie dyskusji. Widzę, że jest sporo uwag i propozycji dotyczących zmian w projekcie ustawy. W związku z tym chciałem życzyć podkomisji wytrwałości i cierpliwości, ponieważ praca będzie ciężka. Natomiast my ze swej strony deklarujemy pełną współpracę i jesteśmy na każde wezwanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#RyszardSmolarek">Czy jeszcze ktoś chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#KrystynaMajerczykŻabicka">Zostałam kilkakrotnie wezwana do wzięcia udziału w tej dyskusji i bardzo się z tego cieszę. Myślę, że będzie jeszcze okazja, aby szerzej podyskutować nad projektem, który otrzymaliśmy od Komisji. Bank nie miał wcześniej możliwości wypowiedzenia się w tej sprawie, co jest dla nas dosyć przykre, zwłaszcza ze względu na krótki okres czasu, jaki mogliśmy poświęcić na przygotowanie uwag do przedstawionego nam projektu. Dlatego też prosiłabym o uwzględnienie w pracach podkomisji naszych licznych uwag, o których nie będę dzisiaj mówić ze względu na brak dostatecznej ilości czasu na ich przedstawienie.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#KrystynaMajerczykŻabicka">Pozwolę sobie natomiast na ustosunkowanie się do problemu odpowiedzialności Agencji za zobowiązania wobec Banku Gospodarki Żywnościowej. Myślę, że poza BGŻ dotyczy to także innych wierzycieli, na co posłowie powinni mieć wzgląd przy przygotowywaniu tej ustawy, jako że zobowiązania Agencji należy rozpatrywać w szerszym aspekcie. Nie są to tylko zobowiązania wobec BGŻ, ale także wobec innych banków, w tym małych banków spółdzielczych, które udzieliły kredytów byłym PGR.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#KrystynaMajerczykŻabicka">Dzisiaj banki te pozostały z problemem niespłaconych długów i tym bankom, wydawałoby się w miarę dobrym, grozi dzisiaj bankructwo w sytuacji, gdyby weszły w życie rozwiązania proponowane przez ustawę w art. 5. Zgadzam się z ideą, że Agencja musi utrzymać płynność, ale wydaje mi się patrząc z punktu widzenia dosyć dużego banku jak na warunki polskie, finansującego w głównej części ten mniej rentowny sektor gospodarki, jakim jest rolnictwo i przetwórstwo rolno-spożywcze, że nie może cały ten proces odbywać się kosztem wierzyciela.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#KrystynaMajerczykŻabicka">Należałoby pamiętać ponadto, że w szerszych kategoriach odbije się to na budżecie państwa, ponieważ Skarb Państwa gwarantuje za taki bank jak BGŻ i banki spółdzielcze, które finansowały w znacznej części PGR. Pan przewodniczący zadał mi pytanie dotyczące art. 5. Odpowiadając na pana pytanie chciałam się jednocześnie ustosunkować do orzeczenia Sądu Najwyższego, o którym wspomniał pan prezes A. Tański.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#KrystynaMajerczykŻabicka">Po pierwsze uważamy, że trzeba jednoznacznie określić kto ponosi odpowiedzialność za długi byłych PGR, czy gospodarstw skarbowych przejętych do zasobów. Nie jest chyba nikomu obcy fakt, że kredytowanie w przeszłości odbywało się na podstawie decyzji rządowych i uchwał sejmowych. Bank sfinansował mienie, które jest na terenie tego kraju i jest to fakt namacalny i widoczny. To, że uległo ono w znacznym stopniu dekapitalizacji i jego wartość rynkowa nie zawsze odpowiada jego rzeczywistej wartości, nie oznacza, że odpowiedzialność za takie zmiany systemu gospodarczego ma ponosić tylko jeden wierzyciel. Chcielibyśmy, aby art. 5 jednoznacznie określał odpowiedzialność Agencji, a ustęp, który przytoczył pan przewodniczący, mówiący o odpowiedzialności na dzień przejęcia mienia, rodzi bardzo istotne konsekwencje.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#KrystynaMajerczykŻabicka">Otóż sprawa wygląda w sposób następujący. Decyzja o likwidacji gospodarstwa jest podejmowana np. dzisiaj, natomiast samo przejęcie mienia odbywa się za miesiąc, dwa, trzy albo i później. Co się dzieje przez ten czas z majątkiem. Nie odpowiada jeszcze za niego Agencja, już nie odpowiada gospodarstwo i tworzy się próżnia. Dokumentem, który stwierdza przejęcie zobowiązań jest protokół. Domagamy się tych dokumentów, są pewne trudności wynikające z problemów rewindykacji i odwołań rolników, a także byłych właścicieli. Zdaję sobie sprawę z tych trudności, ale prosiłabym o pamiętanie i zwrócenie uwagi na stan banku, który nie może ponieść w pełni odpowiedzialności za długi. Nasz bank kredyty Agencji finansuje bardzo drogimi pasywami pozyskiwanymi na rynku, a więc lokatami ludności.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#KrystynaMajerczykŻabicka">Jeszcze jedna sprawa niepokoi nas w tym artykule. Niekorzystne jest także odwoływanie się przy egzekucji do Kodeksu postępowania cywilnego i ustawianie Agencji w pozycji organu egzekucyjnego w sytuacji, gdy jest ona dłużnikiem. Organu, który będzie decydował w jakim stopniu uzyskane wpływy ze sprzedaży mienia będą przeznaczane dla poszczególnych wierzycieli. Dlaczego, ponieważ mamy dokonane naszym kosztem zabezpieczenia. Niejednokrotnie zdarzają się zastawy, przywłaszczenia, majątek jest sprzedawany bez zgody wierzyciela. Jakie ma prawo w tej chwili, ten niby zabezpieczony bank, dochodzić swoich racji, kiedy prezes Agencji w świetle zaproponowanego zapisu ustawy będzie miał rolę decydenta w sprawie, jak postępować z długiem i ile komu się należy. Jeszcze raz chciałabym państwa uprzedzić, że nie dotyczy to tylko banków. O ile wiem zobowiązania wynoszą ok. 20 bln zł, a więc dotknie to także innych jednostek, dotknie to rolników, którzy kooperują z PGR. Stąd też jeszcze raz proszę o zwrócenie uwagi na brzmienie tego zapisu.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#KrystynaMajerczykŻabicka">Generalnie proponujemy skreślenie ust. 4, natomiast odnosząc się do orzeczenia Sądu Najwyższego. Istotnie jest orzeczenie, które mówi, że Agencja odpowiada do wartości majątku, ale gdzie jest wykładnia określająca do jakiej wartości majątku. Poprzednia ustawa zakładała przejęcie majątku ze wszystkimi zobowiązaniami.</u>
          <u xml:id="u-38.8" who="#KrystynaMajerczykŻabicka">Pamiętam, kiedy dyskutowaliśmy, nad tą sprawą na posiedzeniach komisji sejmowych i w zespole międzyresortowym padały uzasadnienia, że majątek jest tak duży, że wystarczy na pokrycie wszystkich zobowiązań. Dzisiaj pozostaje sytuacja orzeczenia Sądu Najwyższego a tym projektem ustawy rozszerza się to orzeczenie, ponieważ orzeczenie absolutnie w uzasadnieniu nie zawiera takiego stwierdzenia, które mówiłoby o wartości majątku według ceny na dzień zbycia. Stąd też, jako bank absolutnie nie możemy się zgodzić z takimi propozycjami i będziemy chcieli dalej zgłaszać swoje uwagi. Dlatego też proszę o nasz udział w pracach podkomisji. Mamy także uwagi do innych zapisów w tym projekcie, ale przedstawimy je już na posiedzeniach podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-38.9" who="#KrystynaMajerczykŻabicka">Chcę jeszcze zwrócić uwagę na trudności wierzyciela. Przecież jest tyle dokumentów, które umocowują w zasadzie w lepszej pozycji dłużnika niż wierzyciela, jak chociażby rozporządzenie z lipca br. o uniemożliwieniu prowadzenia egzekucji z rachunków. W ten sposób wytrącono nam z rąk wszystkie argumenty i narzędzia jakie może mieć bank, mimo że wykazaliśmy tyle dobrej woli. Podpisaliśmy porozumienie z Agencją, chcieliśmy rozłożyć zobowiązania na takich warunkach, aby były one strawne dla obu stron. Niestety, ten projekt przeszkadza dalszej realizacji naszego porozumienia, zwłaszcza że ustawa o restrukturyzacji przedsiębiorstw i banków z 3 lutego br. również daje duże możliwości restrukturyzacji tych długów, ale w ramach tamtej ustawy. Dla wiadomości Komisji powiem, że BGŻ do dzisiaj, nie dostał ani jednej złotówki dokapitalizowania. Stawiane są kolejne warunki, mimo że jest dokonany audyt.</u>
          <u xml:id="u-38.10" who="#KrystynaMajerczykŻabicka">Z posiadanego rozeznania wiemy, że w tym roku nie otrzymamy środków niezbędnych na dokapitalizowanie z budżetu państwa. Dlatego też, analizując ten projekt, myślę, że należy mieć na uwadze jedno, że jeżeli przyjmą państwo takie rozwiązanie, to automatycznie należy pamiętać przy ustawie budżetowej, jakie przyjąć rozwiązanie na dokapitalizowanie banków, które będą obciążone niespłaconymi długami PGR.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#RyszardSmolarek">Czy ktoś jeszcze z przedstawicieli zaproszonych instytucji chciałby zabrać głos? Nie widzę. Przechodzimy zatem do następnego punktu porządku obrad. Mam prośbę do posłów, o zgłaszanie się chętnych, ponieważ Komisja składająca się z chętnych pracuje sprawniej i lepiej, do pracy w podkomisji zajmującej się projektem ustawy o Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Ustaliliśmy, że będziemy kierowali się merytorycznymi przesłankami, czyli nie chcemy, aby były jakieś przesłanki o charakterze politycznym decydujące o pracy w poszczególnych podkomisjach. Niemniej gdyby posłowie po namyśle i zgłoszeniu się, zechcieli zachować pewien parytet ugrupowań, byłbym bardzo wdzięczny. Nie ustaliliśmy tego podczas posiedzenia prezydium i wydaje mi się, że nie jest to aż tak istotne. Istotna jest natomiast chęć i wartość merytoryczna spraw, które posłowie zechcą wnieść do prac podkomisji. Proszę więc o zastanowienie się nad składem podkomisji w liczbie od 9–11 osób. Nie będziemy precyzować dokładnie tej liczby. Jeżeli zgłosi się 10 osób, to przyjmiemy taką liczbę, jeżeli 11, to przyjmiemy 11 osób.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#RyszardSmolarek">Na zakończenie ostatniej części obrad będę chciał uzyskać akceptację członków Komisji dla składów obydwu podkomisji. Proszę o zastanowienie się nad kandydaturami, natomiast jeżeli chodzi o przedstawicieli Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa sądzę, że na tym etapie prac możemy państwu podziękować. Niemniej proponowałbym, aby zapoznali się państwo z procedowaniem ustawy w trybie pilnym.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#RyszardSmolarek">Otrzymają państwo specjalny wyciąg z przepisów określających rygory trybu pilnego. Sądzę, że wszyscy posłowie mają ten dokument, a jeżeli nie. to prosiłbym sekretariat o powielenie tego dokumentu i dostarczenie wszystkim zainteresowanym osobom. Nowy regulamin Sejmu i ten tryb procedowania nakłada pewne nowe rygory i specyficzne postępowanie przy pracach nad tego typu ustawami.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#RyszardSmolarek">Oczywiście, zapewniamy państwu obsługę pracowników Komisji, jak również uważamy, że zarówno ta jak i druga podkomisja powinna zapraszać na swoje posiedzenia przedstawicieli związków zawodowych rolników, jako zaproszonych gości, którzy mogą wymieniać swoje uwagi i spostrzeżenia.</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#RyszardSmolarek">Przechodzimy do drugiego punktu porządku dziennego. Prezydium Sejmu zgodnie z tymi samymi przepisami art. 56 o utworzeniu Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w trybie pilnym do Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Prezydium Sejmu zwraca się o przedstawienie sprawozdania o projekcie ustawy do dnia 9 grudnia br. Również powyższe sprawozdanie będzie rozpatrzone na 5 posiedzeniu Sejmu w dniach 15–17 grudnia 1993 r.</u>
          <u xml:id="u-39.5" who="#RyszardSmolarek">Proszę panią minister Marię Zwolińską o przedstawienie zarysów projektu ustawy o Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#MariaZwolińska">Mam zaszczyt przedstawić projekt ustawy o utworzeniu Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. O konieczności restrukturyzacji i modernizacji gospodarstw rolniczych oraz otoczenia rolnictwa nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Głównym problemem przy podejmowaniu restrukturyzacji są bariery finansowe. Podstawowym celem, który przyświecał przygotowaniu przedłożonego Komisji projektu, była pomoc finansowa dla rolnictwa i jego gospodarczego otoczenia. W dniu wczorajszym na posiedzeniu sejmowej Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wiele mówiliśmy o funkcjonowaniu Funduszu Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa, który ma spełniać taką rolę. Po części ją spełnił, ale prawo budżetowe bardzo krępuje działania jednostek takiej strukturze organizacyjnej, jakim jest dzisiaj fundusz, czyli de facto jednostki administracji państwowej nie posiadającej osobowości prawnej i praktycznie dysponującej środkami pozostającymi w dyspozycji ministra. Dlatego podstawowym zadaniem, celem, który ma spełnić Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa jest, aby był to aparat, instrument w ręku państwa, rządu, w szczególności ministra rolnictwa, który umożliwi racjonalne wykorzystanie środków publicznych, budżetowych przewidzianych na restrukturyzację rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#MariaZwolińska">Projekt ustawy precyzuje w art. 3 zadania jakie mają być realizowane. Zadania te są zgodne z potrzebami i oczekiwaniami rolnictwa. Dotyczą dziedzin, które nie są realizowane przez inne instytucje, lub uzupełniają działania innych instytucji, jak np. Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Powinny one wpłynąć na stabilizację warunków finansowania inwestycji w rolnictwie oraz podniesieniu jego konkurencyjności.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#MariaZwolińska">Ust. 2 art. 3 precyzuje w jakiej formie ma być realizowana pomoc. Agencja w swojej istocie nie jest instytucją bankową. Jest ona podmiotem, który będzie udzielał pomocy finansowej państwa dla rolnictwa oraz jego otoczenia, przy aktywnym udziale banków uczestniczących w procesie finansowania rolnictwa. Szczegółowe kierunki działań w ramach zadań określonych w projekcie ustawy, będą corocznie określane rozporządzeniem Rady Ministrów, co pozwoli na rozszerzenie lub zwężanie zakresu działania Agencji w zależności od sytuacji, oczekiwań i możliwości finansowych.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#MariaZwolińska">Agencja będzie działała na podstawie statutu, czyli będzie to podobna regulacja jak w przypadku Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa i Agencji Rynku Rolnego. Projekt ustawy, aby umożliwiał dostosowywanie się instytucji do być może zmiennych warunków gospodarowania ma charakter bardzo ogólny i odnosi strukturę organizacyjną do rozporządzenia.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#MariaZwolińska">Pozwoliliśmy sobie załączyć również projekt rozporządzenia, aby przybliżyć wizję przyszłej Agencji. Ze względu na to, że zadania Agencji obejmują sprawy znajdujące się na styku różnych resortów oraz uwzględniając ustawowe uprawnienia związków zawodowych, projekt zawiera zapis o utworzeniu Rady Agencji, która byłaby organem doradczym i opiniodawczym dla jej prezesa. Agencja jako sukcesor Funduszu Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa będzie zasilana w podobny sposób jak Fundusz. Stanowią o tym odpowiednie artykuły projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#MariaZwolińska">Art. 7 - głównymi przychodami Agencji są środki pochodzące z oprocentowania rezerw obowiązkowych odprowadzanych przez banki do Narodowego Banku Polskiego, środki budżetowe corocznie określane w budżecie, odsetki od lokat bankowych, środki uzyskiwane w ramach pomocy zagranicznej i wreszcie inne wpływy, które w tej chwili trudno sprecyzować.</u>
          <u xml:id="u-40.6" who="#MariaZwolińska">W jaki sposób może odbywać się kontrola działania Agencji i wpływ rządu na działania Agencji. Otóż, rokrocznie plan finansowy Agencji będzie ustalany przez jej prezesa, ale w porozumieniu z dwoma ministerstwami, ministrem rolnictwa i gospodarki żywnościowej oraz ministrem finansów, po zasięgnięciu opinii Rady Agencji. Przewidujemy, że w skład rady wejdą przedstawiciele wielu resortów, związków zawodowych i innych organizacji reprezentujących rolników. Agencja będzie upoważniona, z tego względu, że będzie miała osobowość prawną, do emisji obligacji oraz zaciągania długoterminowych kredytów, ale na te czynności finansowe będzie wymagana zgoda ministra finansów. Ze względu na to, że Agencja jest instrumentem polityki państwa, projekt zakłada zwolnienie Agencji od podatku dochodowego od osób prawnych.</u>
          <u xml:id="u-40.7" who="#MariaZwolińska">Myślę, że istotną sprawą jest również składanie co pół roku szczegółowego sprawozdania przez prezesa Agencji, prezesowi Rady Ministrów, ministrowi rolnictwa i gospodarki żywnościowej oraz ministrowi finansów.</u>
          <u xml:id="u-40.8" who="#MariaZwolińska">Umocowanie prezesa Agencji jest podobne jak prezesa Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, a więc powołuje go premier na wniosek dwóch ministrów - ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej oraz ministra finansów.</u>
          <u xml:id="u-40.9" who="#MariaZwolińska">Wczoraj na posiedzeniu Komisji mówiliśmy dosyć długo na temat funkcjonowania Funduszu Restrukturyzacji, który zostanie przekształcony w Agencję. Widzę na sali te same osoby, a więc nie wiem czy jest potrzeba, aby dzisiaj powtarzać to po raz kolejny. Sądzę, że te sprawy można przenieść na posiedzenia podkomisji. Jeżeli będą dodatkowe pytania szczegółowe chętnie udzielę na nie odpowiedzi. Służę także pomocą ekspertów i pracowników resortu, którzy towarzyszą mi podczas dzisiejszego posiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#RyszardSmolarek">Otwieram krótką dyskusję, z uwagi na fakt, że jesteśmy zobligowani koniecznością zakończenia obrad Komisji do godz. 13. Prosiłbym w związku z tym o wypowiedzi, które pomogą ukierunkować pracę podkomisji, natomiast szczegółowe zagadnienia związane z konstrukcją ustawy proponuję przenieść do pracy w podkomisjach. Bardzo proszę o zastosowanie się do takiej procedury. Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#BernardRybczyński">Kółka rolnicze z wielką nadzieją oczekują na powołanie Agencji. Wspieramy powstanie tego aktu, z tym, że z uwagi na zbyt późny termin otrzymania projektu ustawy, chcielibyśmy szczegółowe uwagi dotyczące jego materii złożyć do podkomisji, w której pracach, chcielibyśmy uczestniczyć.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#BernardRybczyński">Jestem przewodniczącym Rady Funduszu Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa. Uczestniczę w tym ruchu od samego początku i chciałbym trochę podmuchać na zimne. Uważam, że w nazwie Agencji brak jednego słowa, a mianowicie oddłużania. Nie upierałbym się, aby to słowo występowało w nazwie Agencji, ale np. w paragrafie 3 jako podstawowa zasada działania tej instytucji. Proces oddłużania jest koniecznością tak długo, jak długo funkcjonują oprocentowania kredytów, przekraczające możliwości spłaty wierzycieli, tak w sferze podstawowej produkcji rolniczej, roślinnej i zwierzęcej, jak i przetwórstwie rolno-spożywczym. Uważamy, że proces ten będzie trwał tak długo, jak długo będą istniały zobowiązania rolników i przemysłu rolno-spożywczego i obciążonych nadmiernymi oprocentowaniami. Aż się prosi, aby oprocentowanie kredytów doprowadzić do wysokości 8% w sferze kredytu obrotowego i 6% w sferze kredytu inwestycyjnego rozłożonego na 20, 30 lat. Moglibyśmy zakończyć całkowicie proces oddłużania i kłopotów w sferze całej gospodarki narodowej, gdybyśmy jednym dekretem przesunęli kredyty pobrane na kilka lat, wyrównując poniesione straty bankom z funduszy budżetu. Dalibyśmy w ten sposób szansę powstawania jak gdyby odnowy całego programu produkcji zarówno w sferze rolnictwa, jak i przemysłu. Jest to jednak nabożne życzenie, które będzie wymagało długich dyskusji, aby je wprowadzić. Uważam, że to, co chcemy dzisiaj zaaprobować jako związki, to doprowadzenie do tego, aby ta ustawa była czytelna i sprawiedliwa oraz żeby nie wynikało z niej ponownie rozdzielnictwo, preferencje polityczne czy zasługi. Ma to być proces trwały, który doprowadzi do efektu jaki zakłada sobie Agencja.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#BernardRybczyński">Druga nasza uwaga dotyczy Rady Agencji. Nie wolno nam zapominać, że Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, ma służyć rolnictwu. Uważam więc, że nieporozumieniem jest ukształtowanie Rady w ten sposób, że na 14 jej członków ma być zaledwie 4 rolników. Trudno będzie mieć wpływ na decyzję Agencji, gdy pozostawimy tak niski wkład uczestnictwa rolników reprezentujących rolnicze organizacje związkowe. Za bardziej sprawiedliwy uważam taki podział, w którym w skład Rady Agencji weszłoby 7 rolników i 7 przedstawicieli innych instytucji oraz z głosem rozstrzygającym przewodniczący Rady Agencji, jak to się zresztą normalnie praktykuje. Uniknęłoby w ten sposób wielu błędów i wypaczeń, jakie zarzuca się obecnie działalności Funduszu Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa. Uważam, że nie ma potrzeby tworzyć Rady Agencji, jako mini Rady Ministrów z uwagi na to, że byłoby to osłabieniem powagi i funkcji Rady Ministrów. Rada Ministrów i tak sprawuje pieczę nad Agencją. W związku z tym powtarzanie przedstawicielstwa wielu ministerstw w składzie Rady Agencji na pewno, moim zdaniem, nie jest wskazane.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#BernardRybczyński">Rada powinna posiadać więcej uprawnień niż tylko te, które określa się mianem opinii i doradztwa. W protokole NIK, który badał funkcjonowanie Funduszu Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa, poświęcono tej sprawie akapit mówiący, że zaleca się przekazanie Radzie większych uprawnień, niż posiadane przez nie do chwili obecnej. Z uwagi na to, że powinniśmy likwidować zło, które do tej pory było, i powielać rzeczy dobre, proponuję, i taki jest postulat związków zawodowych, ażeby Rada była rzeczywiście Radą, a nie tylko dodatkiem do prezesa Agencji. Uważam, że nie o to tu chodzi. Rada ma być doradcą i opiniodawcą Agencji, a nie prezesa. Naszym zdaniem jest to błąd w rozporządzeniu Rady Ministrów, które również preferuje prezesa, a nie Agencję.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#BernardRybczyński">Mieszane refleksje budzi również 5 ust.3 z rozporządzenia Rady Ministrów, które mówi, że prezes Agencji może zastrzec rozstrzygnięcie każdej sprawy do swojej wyłącznej decyzji. Powstaje więc pytanie po co w ogóle potrzebna jest rada. Moim zdaniem, powinno to być jedno ciało, które będzie funkcjonowało dla dobra Agencji i tylko przy takiej ścisłej współpracy widzę możliwość prowadzenia takiej działalności, która przyniesie efekty i da gwarancję, że będzie to proces trwały i zadowalający obie strony, tzn. głównie społeczeństwo, któremu trzeba zagwarantować dopływ taniej i zdrowej żywności. Jak już wspomniałem na początku, resztę uwag przedstawimy na posiedzeniu podkomisji, na które mam nadzieję pan przewodniczący zaprosi także przedstawicieli związków zawodowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#RomualdAjchler">Mam uwagę natury technicznej. Może byśmy najpierw wybrali skład podkomisji, ponieważ wtedy posłowie, którzy zaczęliby pracę, mogliby notować uwagi pojawiające się w czasie trwania dyskusji. Sądzę, że ułatwiłoby to późniejszą pracę pod względem technicznym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#RyszardSmolarek">Byłoby to na pewno techniczne usprawnienie, z tym, że to nie zwalnia innych posłów będących członkami Komisji od aktywnego udziału w tym posiedzeniu. Sądzę, że mamy już ukształtowaną listę mówców i nie chciałbym w tej chwili przeprowadzać tej procedury, ponieważ wiąże się to z bardzo szybkim zakończeniem tego posiedzenia. Mam prośbę, aby po zakończeniu dyskusji nie opuszczali państwo sali. Spróbujemy zakończyć dyskusję w terminie i zaraz potem powołamy podkomisję, co niczym nie zmieni postaci rzeczy. Myślę, że powoływanie podkomisji w tej chwili wywołałoby niepotrzebne zamieszanie. Proszę o zabranie głosu następnych dyskutantów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#KazimierzIwaniec">Chciałem zwrócić uwagę, jeżeli chodzi o tworzenie Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, aby tak dopracować projekt ustawy, żeby go w najbliższym czasie nie nowelizować. Uważam, że Agencja powinna być mimo wszystko podległa ministrowi rolnictwa i gospodarki żywnościowej dlatego, ponieważ tworzymy już trzecią agencję, która działa poza i obok, a za politykę rolną odpowiada minister rolnictwa. Wydaje mi się, że takie podporządkowanie będzie najsłuszniejsze. Chciałbym także, aby zespół, który będzie pracował nad tym projektem, skorzystał z bardzo dobrych materiałów. Jest to statut Państwowego Banku Rolnego, rozporządzenie ministra skarbu państwa z 1932 r. Nic nowego nie trzeba wymyślać, ponieważ są to bardzo dobre materiały i można z bardzo wielu rozwiązań w nich zawartych skorzystać i przenieść je do omawianego projektu.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#KazimierzIwaniec">Na marginesie chciałem dodać, że statut Państwowego Banku Rolnego, który powstał na podstawie rozporządzenia ministra skarbu świadczy o tym, że bank ten wykonywał czynności zarówno dwóch już istniejących agencji, jak i trzeciej, którą mamy powołać, tzn. Agencji Rynku Rolnego, Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, jak i Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Materiały te mam ze sobą i chętnie przekażę je zespołowi pracującemu nad projektem ustawy o Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, z uwagi na to, że sam się zapisałem do pierwszej podkomisji zajmującej się Agencją Własności Rolnej Skarbu Państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#KazimierzWilk">Krótko, bo brakuje czasu, a dokładne analizy będzie można przeprowadzić podczas posiedzeń podkomisji. Mam dwa pytania do pani wiceminister M. Zwolińskiej.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#KazimierzWilk">Mamy trzy agencje - do czego w takim razie będzie potrzebne Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej i za co będzie odpowiadać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#ZenonKufel">Chciałbym także poddać w wątpliwość sens tworzenia agencji. Argumenty na poparcie moich wątpliwości są następujące: będzie to kolejne wydłużenie drogi w załatwianiu wszelkich procedur dotyczących spraw rolnych. Będzie to instytucja, która może komplikować ministrowi właściwe zarządzenie resortem. Będzie to nowy twór rozwijający biurokrację, której rozkwit obserwujemy obecnie. Argument dotyczący poręczeń, moim zdaniem budzi wątpliwość, ponieważ może być polem, na którym rozwinie się korupcja i nadużycia, jak miało to miejsce, do czego się przyznano na tej sali w Funduszu Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#ZenonKufel">Myślę, że potrzeba podjęcia działań w celu poprawy sytuacji w rolnictwie jest oczywista. Doszliśmy jednak do takiego wniosku, by działania te miały charakter kompleksowy, by zawierały ceny minimalne, ochronę celną, gwarancje zbytu itd. W związku z tym sądzę, że należałoby do tego zagadnienia także podejść w sposób kompleksowy i korzystać z wszystkich mechanizmów funkcjonujących w chwili obecnej w państwie.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#ZenonKufel">Taką sprawdzoną i będącą najbliżej rolnika instytucją są banki. Można wykorzystać ich rozeznanie i wiedzę o rolnikach ubiegających się o kredyty. Uważam, że należałoby bazować na bankach i instrumentach państwa już istniejących. Natomiast, jeżeli doszłoby do utworzenia agencji, to myślę, że należałoby rozszerzyć zawarte w art. 3 możliwości wspierania rolników. Nie uwzględniono w nim spółek pracowniczych powstających z majątku byłych PGR. Propozycje moje dotyczyłyby wspierania przekształceń w strukturze agrarnej, preferencji w produkcji, a także łagodzenia skutków klęsk żywiołowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#AndrzejAumiller">Uważam, że nie ma potrzeby powtarzać tego, co jest zawarte w ustawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#RyszardSmolarek">Dziękuję, że pan poseł A. Aumiller głośno powiedział tą sentencję i nie muszę jej powtarzać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#TadeuszMatyjek">Jestem właścicielem i dzierżawcą, w związku z czym dolegliwości rolnictwa i obecnej sytuacji odczuwam doskonale na własnej skórze. Dlatego też widzę potrzebę rozwiązań pełnych, a nie cząstkowych w zapisach tej ustawy. Wnoszę o rozpatrzenie przez Komisję Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej następujących spraw.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#TadeuszMatyjek">Oddalenie rządowego projektu ustawy o utworzeniu Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#TadeuszMatyjek">Przystąpienie w trybie pilnym do opracowania przez Sejm, bądź rząd ustawy o restrukturyzacji i modernizacji rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#TadeuszMatyjek">Przedłożone przez Radę Ministrów projekty ustawy o utworzeniu Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz akt wykonawczy, absolutnie nie wskazują na sposoby rozwiązania problemów wsi polskiej poprzez przebudowę i unowocześnienie jej samej i otoczenia, a właśnie takie przymioty usiłuje przedstawić ustawie jej uzasadnienie. Z lektury samego projektu jednoznacznie wynika, że zadaniami dysponować będzie tylko Agencja, art. 3 ust. 1, które corocznie będą uszczegółowiane przez Radę Ministrów, art. 3 ust. 3. Jeszcze raz trzeba z całym naciskiem stwierdzić, że projekt ustawy nie prezentuje programu restrukturyzacji i modernizacji rolnictwa i stąd też, trzeba go pilnie wypracować. W trakcie prac nad programem należałoby określić sposoby jego wdrażania, w tym ustalić wiodące jednostki gospodarcze i administracyjne. Czy miałaby to być agencja, już trzecia w obszarze rolnictwa, to trudno w tej chwili powiedzieć. W każdym razie to, co przypisano Agencji do realizacji w szeregu przypadków dubluje działanie Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Art. 3 ust. 1 poprawa struktury agrarnej, tworzenie nowych miejsc pracy na wsi oraz środki doradztwa rolniczego art. 3 ust. 1 pkt 5. Przedsięwzięcia w zakresie doradztwa, oświaty oraz informacji. W określony sposób dotyka także działań Agencji Rynku Rolnego.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#TadeuszMatyjek">W uzupełnieniu pragnę dodać, że stwierdzenie, iż utworzenie agencji nie pociągnie skutków finansowych dla budżetu państwa, nie jest oczywiste. Nie będzie co prawda skutków bezpośrednich, ale pojawią się skutki pośrednie wynikające chociażby z uszczuplenia wpływu środków z Funduszu Restrukturyzacji i Oddłużenia do - rolnictwa, w związku z nakładami na tworzenie biur i central oddziałów Agencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#StanisławBasak">Chciałbym w imieniu Federacji Związków Producentów Rolnych podziękować za otrzymany materiał i dołączyć się do tych głosów, żebyśmy mogli szczegółowe uwagi przekazać do podkomisji, ponieważ w tak krótkim czasie nie byliśmy w stanie szczegółowo skonsultować projektu ustawy. Są jednak pewne problemy, które już mogę zasygnalizować. Część z nich jest zbieżna z tymi uwagami, które usłyszeliśmy już na tej sali, część nie.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#StanisławBasak">Jeżeli chodzi o zadania Agencji. Gdyby ktoś wziął ten dokument i chciał się dowiedzieć w jakim kierunku pójdzie w Polsce modernizacja i restrukturyzacja rolnictwa, to niczego by się nie dowiedział. Wobec tego mam generalną uwagę, że formuła w ustawie, jeżeli ustawa wyjdzie, musi być szersza. Natomiast słuszna jest uwaga, że co roku będą pewne zadania szczególnie ważne w stosunku do sytuacji, wybierane, określane i realizowane. Oczywiście, będą to także zadania realizacyjne dostosowane do sytuacji produkcyjnej.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#StanisławBasak">Następna sprawa to usytuowanie rady. W uzasadnieniu jest mowa, że nie wymienia się związków rolników dlatego, że również mogą wchodzić do rady przedstawiciele nowo tworzonych związków, a zatem ta proporcja 4:10 - jak mówił już pan B. Rybczyński, jest nie do przyjęcia, tym bardziej, że mamy doświadczenia z innych agencji, gdzie jest duża grupa rolników i nic złego się nie dzieje. Uważam więc, że absolutnie należałoby zmienić te proporcje.</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#StanisławBasak">Kwestia podporządkowania. Jeżeliby porównać te zapisy, które mówią o tym, kto kogo mianuje, jak jest usytuowana rada, jak ona powstaje, przychyliłbym się do głosu pana przewodniczącego K. Iwańca, który stwierdził, że musi być odpowiedzialny jeden resort. Natomiast w tego typu przepisach jest formuła „w porozumieniu” i pewne sprawy, które tego wymagają będą załatwiane w porozumieniu z ministrem finansów, czy innym ministrem, i to jest chyba sprawa jasna.</u>
          <u xml:id="u-51.4" who="#StanisławBasak">I na koniec, jeżeli chodzi o art. 3 w tej części realizacyjnej. W uzasadnieniu jest niby przejęzyczenie na s. 2, że w swej istocie nie będzie to swoista instytucja bankowa. Ale gdybyśmy popatrzyli na drugą część art. 3 i zadania realizowane przez Agencję, to faktycznie jest to swoista instytucja bankowa, a więc te rzeczy też trzeba tu inaczej ustawić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#SzymonGoć">Chciałbym bardzo krótko wyjaśnić pewne zagadnienia, natomiast uwagi na piśmie pozwolę sobie przekazać do podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#SzymonGoć">Jeżeli chodzi o treść ustawy, a konkretnie art. 2 to uważam, że nie powinno być dwóch nadzorujących nad jednostką państwową. Powinna być odpowiedzialna jedna osoba, aby uniknąć rozmywania odpowiedzialności w przyszłości, a tym samym uniknąć wielu nieporozumień dotyczących tego, kto w końcu ma ten nadzór sprawować. W związku z tym wydaje się słuszne pozostawienie ministra rolnictwa. Natomiast minister finansów ma tak wiele do powiedzenia w innych zapisach, że ten wpływ, który powinien mieć jest zagwarantowany.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#SzymonGoć">Mam również uwagę do art. 3 ust. 3. Brzmi on następująco: „szczegółowe kierunki działań w ramach zadań wyszczególnionych w ust. 1 oraz sposobie ich realizacji”. Proponowałbym „zasady ich finansowania”. Jest to chyba trafniejsze określenie i bardziej zrozumiałe. Jeżeli chodzi o część końcową tego zapisu w brzmieniu „określać będzie corocznie Rada Ministrów w drodze rozporządzenia”. Proponuję skreślić słowo „corocznie”, bo może nie będzie potrzeby, żeby corocznie Rada Ministrów wydawała takie rozporządzenie. Patrząc wstecz musimy wziąć pod uwagę fakt jak trudno takie rozporządzenia się rodzą i jak długo to trwa, a Agencja powinna funkcjonować przez cały czas i nie powinna czekać zbyt długo na akty prawne, jak to czasami bywa przy ustawach budżetowych. Jeżeli byłoby to niepotrzebne, wtedy Rada Ministrów nie musiałaby nowelizować swojego rozporządzenia. Ja wiem, że w grę wchodzą tu środki budżetowe, ale nie zawsze jest to potrzebne. Jeżeli zaszłaby taka potrzeba, Rada Ministrów może wydać odpowiednie rozporządzenie.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#SzymonGoć">Mam również uwagę do art. 6, o którym już wspominano. Organ doradczy nie może być organem zbiurokratyzowanym. Powinien on w większości składać się ze społeczników. Oczywiście, powinni w nim uczestniczyć przedstawiciele dwóch resortów, tzn. rolnictwa i finansów, a także przedstawiciel Narodowego Banku Polskiego. Pozostałe resorty mogłyby uczestniczyć w pracach rady, gdyby zaszła taka konieczność. Jak już wspomniałem, nie powinien to być organ zbiurokratyzowany, ponieważ wszystkie decyzje będzie przygotowywać administracja, stąd też taki organ jak Rada powinien mieć nieco inne spojrzenie.</u>
          <u xml:id="u-52.4" who="#SzymonGoć">Może jeszcze dwa zdania o rozporządzeniu prezesa Rady Ministrów. Występuje tu również sprawa odpowiedzialności, o której już wspomniałem, ale w 2 ust. 2, mówi się „zasady racjonalnego gospodarowania powierzonymi jej środkami”. Wydaje mi się, że zapis jest zbyt lakoniczny i ogólny. Należałoby rozszyfrować te zasady, aby nie dochodziło do nadinterpretacji tego co ustawodawca chce sobie zagwarantować. Takie ogólne stwierdzenie „zasady racjonalnego” nie jest stosowane w praktyce ekonomicznej. Dlatego proponowałbym, jeżeli jest to możliwe, żeby rozszyfrować te zasady i określić, o jakie zasady chodzi.</u>
          <u xml:id="u-52.5" who="#SzymonGoć">Ostatnia uwaga odnosi się do 13 ust. 2. Uwaga moja ma ten sam charakter co poprzednia. Mówi się tam, że „zasady stosowania poszczególnych form finansowania zadań określa prezes Agencji”. Jest to również zapis zbyt skąpy i lakoniczny, a zasady te powinny zostać określone, tym bardziej, że chodzi w tym przypadku o statut Agencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#RyszardSmolarek">Sądzę, że Najwyższa Izba Kontroli zechce uczestniczyć w procesie tworzenia tych aktów korzystając ze statusu gościa, tym bardziej, że uwagi NIK są cenniejsze na etapie tworzenia niż rozliczania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#JerzyChreścikowski">Padały tutaj słowa, żeby nie przyjmować tego projektu. Jako członek Rady tego Funduszu uważam, że Fundusz istnieje, są w nim pewne zobowiązania, ok. 4,5 bln zł i to ciało nie da się tak zlikwidować. Nam zależy na tym, aby ten organ przekształcić, dostosować do nowych warunków, powiązać go z dotacjami z budżetu państwa, rozszerzyć sferę jego działalności tak, aby objął całe rolnictwo.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#JerzyChreścikowski">Przeglądając projekt nie znalazłem zapisu dotyczącego kontroli, być może jest to ujęte w zasadach szczegółowych. Jako rada funduszu mieliśmy sporo pretensji, że nie było kontroli wykorzystywania środków. Wielu przedmówców, w tym również pan dyr. S. Goć wyrażało opinie podobne do naszych.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#JerzyChreścikowski">Myślę, że jest zasadne jak najszybsze utworzenie Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#RomualdAjchler">Mam uwagi do art. 5 projektu ustawy. Czytamy w nim, że prezes Agencji składa półroczne sprawozdania z działalności Agencji Prezesowi Rady Ministrów, ministrowi rolnictwa i gospodarki żywnościowej oraz ministrowi finansów. Proponuję dodać jeszcze zapis, że składa to sprawozdanie Radzie Agencji. Popieram także stanowisko mojego przedmówcy, że to sprawozdanie powinno być zaopiniowane przez organ kontrolny. Nie mam sprecyzowanej opinii jaki organ kontrolny należałoby w to włączyć.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#RomualdAjchler">Natomiast, jeżeli chodzi o art. 6 tego projektu, to uważam, że mija się z celem powołanie organu doradczego i opiniodawczego w takim składzie. Jeżeli miałby to być organ, który ma coś znaczyć, to powinien to być albo organ decyzyjny jako Rada, albo zakres tego artykułu ograniczyć do dwóch, czy czterech przedstawicieli rządu, natomiast resztę powinni stanowić ci, którym ta agencja ma służyć. Jeżeli byłyby tendencje, aby ten artykuł utrzymać, to proponuję dodać na końcu zdania „prezesa Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, a pozostali są przedstawicielami związków zawodowych oraz organizacji rolników”. Proponuję dodać nie tylko rolników, ale i spółdzielców.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#RomualdAjchler">Rolników kojarzy się jako rolników indywidualnych, a na wsi pracują przecież jeszcze inne organizacje, które zajmują się produkcją rolną i pominięto w tej ustawie całą spółdzielczość rolną czy mleczarską. Tak więc proponuję skład rady powiększyć o struktury spółdzielcze pracujące na wsi. Podobnie ma się to do tego samego artykułu pkt 2, który mówi, że członków Rady Agencji powołuje Prezes Rady Ministrów na wniosek właściwego ministra lub prezesa oraz na wniosek związków zawodowych lub organizacji rolników. Proponuję dodać do brzmienia tego zapisu „nie tylko rolników, ale i spółdzielców”. Można to prawnie inaczej ująć, chciałbym tylko przedstawić propozycję, która może rozpatrzyć podkomisja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#StanisławPawlak">W kwestii formalnej chciałem się zapytać, odkąd spółdzielcy odebrano prawo bycia rolnikiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#CzesławCieślak">Doskonale wiemy, że mamy już dwie agencje obsługujące rolnictwo, które nie bardzo dają sobie radę z realizacją swoich zadań. Poseł W. Grabałowski powiedział już, że potrzebna jest rozwaga w podejmowaniu decyzji i ja nie wiem czy tworzenie kolejnej agencji w trybie pilnym przysporzy tej agencji chwały oraz czy wywiąże się ona natychmiast z oczekiwań rolników i rozwiąże ich problemy. Bardzo ważne jest również jakim funduszem będzie dysponowała agencja. W tym miejscu możemy sobie od razu z góry powiedzieć, że jeżeli te fundusze będą ograniczone, to agencja od razu, na samym starcie, nie spełni tych oczekiwań i będzie instytucją, która przysporzy nam krytycznych uwag.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#RyszardSmolarek">Sądzę, że zakończyliśmy dyskusję nad tym punktem porządku dziennego i zgodnie z ustaleniami powinniśmy w tej chwili wyłonić podkomisję, zajmującą się Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Prosiłbym bardzo o zastanowienie się nad ewentualnymi kandydaturami, a w tej chwili poproszę o ustosunkowanie się do uwag jakie padły w czasie dyskusji panią wiceminister M. Zwolińską oraz ewentualnie inne organizacje rządowe, które chciałyby zabrać głos w tej prawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#MariaZwolińska">Chciałabym podziękować za bardzo cenne uwagi i opinie dotyczące przedstawionego przeze mnie projektu. Sądzę, że być może moja wypowiedź nie była w pełni precyzyjna i stąd wyniknęło wiele pytań, za co przepraszam. Myślę, że w tym momencie po pewnych doprecyzowaniach niektóre wątpliwości się wyjaśnią.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#MariaZwolińska">Najważniejsza sprawa to czy w ogóle tworzyć tego typu agencję, skoro mamy już dwie inne w otoczeniu rolnictwa, i co nam to da.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#MariaZwolińska">Mówiłam, że proponowana Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, będzie miała osobowość prawną, a w projekcie ustawy jest zapisane, że będzie mogła m.in. udzielać gwarancji kredytowych. Dlaczego dzisiaj Fundusz Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa poniekąd kuleje.</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#MariaZwolińska">Dlaczego kandydat na dzierżawcę ziemi PGR, młody rolnik po studiach rolniczych nie może zaciągnąć kredytu. Bo jest on niewiarygodny dla banku, a nie ma instytucji w kraju, która mogłaby za niego poręczyć, która mogłaby udzielić gwarancji. Agencja mając osobowość prawną i dysponując pokaźnymi środkami może to uczynić. Od razu odpowiem na pytanie zgłoszone przez pana posła C. Cieślaka, jakimi środkami może dysponować agencja. Według dzisiejszej skali oprocentowania rezerw, według dzisiejszych skromnych zapisów w budżecie, byłaby to kwota rzędu 3–4 bln zł w skali roku. To nie są małe pieniądze, takiej wielkości środki były wykorzystane do tej pory przez Fundusz Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa. Proszę zauważyć, że kwota ta byłaby zwielokrotniona poprzez zaangażowanie środków własnych banków. Dlaczego Agencja, bo jedno z pierwszych pytań jakie padły, to co będzie robiło Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Czy zdrową jest sytuacja, że do Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej i do Rady Funduszu przychodzą setki klientów z poszczególnymi wnioskami i z prośbą o pomoc. Ci klienci również nie powinni trafiać do Agencji. Klient powinien trafić do banku i tam złożyć wniosek o przydzielenie kredytu. Agencja ma w pewnym sensie być pośrednikiem pomiędzy budżetem, ministrem rolnictwa a bankiem, gdzie będą trwały rozliczenia i dopłaty do stopy oprocentowania, gdzie można lokować, gdzie można finansować, bo my nie mówimy, że nie będzie się prowadzić pewnych działań, jeżeli zostaną przez dany rząd uznane za celowe i zasadne, również finansować przedsięwzięcia w zakresie przewidzianym w projekcie ustawy art. 3 ust. 1.</u>
          <u xml:id="u-59.4" who="#MariaZwolińska">Padło pytanie dlaczego Agencja podlega dwóm ministrom. Zapis art. 2 jest jednoznaczny. Nadzór nad Agencją sprawuje minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej, a tylko w zakresie gospodarki finansowej - minister finansów. Jeżeli pan dyr. S. Goć, jako przedstawiciel Najwyższej Izby Kontroli uważa, że środki budżetowe określane w budżecie, jak również środki pochodzące z oprocentowania rezerw, nie wymagają nadzoru ministra finansów, to Komisja i Wysoka Izba będzie mogła zapis art. 2 zmienić, ale chciałabym jeszcze raz odczytać, nadzór sprawuje minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej, a w zakresie gospodarki finansowej - minister finansów. Myślę, że wyjaśniliśmy sobie to nieporozumienie. Przy okazji pytanie zadał nam prezes W. Rybczyński, odnosząc się wprawdzie nie do projektu ustawy, ale do załączonego projektu rozporządzenia. Chodziło o to, że prezes Agencji zastrzega sobie pewne prawa i w związku z tym, po co jest Rada Agencji. Otóż, jeżeli byśmy odczytali cały 5 rozporządzenia, to stanowi on, że prezes Agencji działa przy pomocy zastępców prezesa, dyrektorów zespołów biura. Są pewne zadania, bo to do tego trzeba odnieść, że prezes decyzje szczególnej wagi zastrzega dla siebie, czyli nie dla wiceprezesa, nie dla dyrektora biura, tylko dla siebie.</u>
          <u xml:id="u-59.5" who="#MariaZwolińska">Część spraw, mówiłam o tym w swoim poprzednim wystąpieniu, jest na krawędzi spraw Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, bo rolą Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa jest zagospodarowanie gruntów po restrukturyzowanych PGR, ale rola Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa będzie tworzenie wsparcia finansowego tego zagospodarowania. Czyli będzie to stworzenie puli kredytów, środków finansowych, na kredyty dla przyszłych dzierżawców czy przyszłych właścicieli.</u>
          <u xml:id="u-59.6" who="#MariaZwolińska">Projekt nie rozdziela rolnictwa, ani na rolnictwo indywidualne, ani państwowe, ani spółdzielcze, ani żadne inne. Dlatego też wnioski dotyczące zapisania w projekcie spółek pracowniczych czy innych są bezzasadne. Projekt służy rolnictwu, przetwórstwu i całemu otoczeniu rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-59.7" who="#MariaZwolińska">Rzeczywiście można się zastanawiać nad tym, czy corocznie rząd ma określać priorytety. Był to problem dyskusyjny, ja przedstawiam projekt rządowy, natomiast do dyskusji pozostaje czy tak ma pozostać. Coroczne określanie zadań wiąże się z tym, że budżet corocznie powinien wspierać Agencję pewnymi środkami budżetowymi przewidzianymi na restrukturyzację. Od 2–3 lat skromne co prawda kwoty, ale są one zapisywane w budżecie państwa na restrukturyzację rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-59.8" who="#MariaZwolińska">Zgadzam się w pełni z opinią, że organ doradczy Agencji nie powinien być organem zbiurokratyzowanym. Niemniej jednak zakres działań, który tu został podany, dotyczy wielu obszarów. Stąd w przedstawionym projekcie rządowym udział przedstawicieli niektórych ministrów, bowiem Agencja realizuje pewne działania będące w kompetencji tych ministrów, m.in. np. nowe miejsca pracy na wsi, tworzenie infrastruktury techniczno-produkcyjnej. Przecież ta infrastruktura to nie tylko infrastruktura związana ze sprawami rolnictwa, ale oczywiście nad propozycjami zgłoszonymi przez panów posłów będą pracowały podkomisje.</u>
          <u xml:id="u-59.9" who="#MariaZwolińska">Padło oskarżenie o tworzenie pola do korupcji. Uważam, że właśnie oddzielenie administracji, urzędników, tworzy normalne warunki do funkcjonowania i racjonalnego wykorzystania środków budżetowych. Są to środki olbrzymie - 3–4 bln zł w skali roku, przewidziane na restrukturyzację rolnictwa z budżetu, i jak powiedziałam pomnożone o środki bankowe, powiększone o spłaty wcześniej udzielonych kredytów, są to ogromne kwoty i wymagają rozsądnego zagospodarowania itd. To nie urzędnicy powinni się zajmować rozliczaniem poszczególnych projektów. Do tego powinny być powoływane instytucje.</u>
          <u xml:id="u-59.10" who="#MariaZwolińska">Powołujemy się ciągle na wysoko rozwinięte gospodarki państw zachodnich. Staram się zawsze tego unikać, ponieważ dobre przykłady można przenosić do naszej gospodarki, ale nie wszystkie. Niemniej jednak np. w rolnictwie francuskim i niemieckim, rząd kształtuje ogólne zręby polityki, natomiast powołanych jest mnóstwo, nie 3–5, ale kilkanaście lub kilkadziesiąt instytucji realizujących politykę rolną.</u>
          <u xml:id="u-59.11" who="#MariaZwolińska">Na francuskim rynku rolnym, do każdego rynku jest odpowiednik naszej Agencji Rynku Rolnego. W mieście, w zbożu, w mleku, każdy rynek ma swoją instytucję, która zajmuje się interwencją na rynku rolnym. Nas na to jeszcze w tej chwili po prostu nie stać, ale sądzę, że w pewnej niedalekiej przyszłości my także do tego będziemy zdążali.</u>
          <u xml:id="u-59.12" who="#MariaZwolińska">Wreszcie problem kontroli środków. Poza ustawowymi, statutowymi uprawnieniami instytucji zajmujących się kontrolą, my się już przyzwyczailiśmy do tego, bo kontrole skarbowe, kontrole Najwyższej Izby Kontroli, nie wychodzą praktycznie z instytucji, które dysponują środkami budżetowymi, to jednak podkreślam, że dwa razy w roku prezes Agencji będzie składał sprawozdanie ze swojej działalności najwyższej władzy wykonawczej, premierowi i zainteresowanym ministrom. W związku z tym, myślę, że ta kontrola powinna być w pełni realizowana.</u>
          <u xml:id="u-59.13" who="#MariaZwolińska">Jeżeli w składzie rady wymienilibyśmy spółdzielców, to wtedy powinniśmy wymienić także pracowników gospodarstw skarbowych itp. Mówimy o zapisie ustawy o związkach zawodowych i organizacjach rolniczych. Co do skali proporcji składu rady, Komisja podejmie odpowiednie decyzje.</u>
          <u xml:id="u-59.14" who="#MariaZwolińska">Chciałabym zarekomendować projekt i deklaruję w dalszym ciągu aktywną współpracę w pracach podkomisji powołanych na dzisiejszym posiedzeniu Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#RyszardSmolarek">Dziękuję pani minister za obszerny komentarz dotyczący zarówno projektu, jak i odpowiedzi na wątpliwości i sugestie posłów. Czy ktoś z przedstawicieli instytucji lub zaproszonych gości chciałby jeszcze zabrać głos na temat ustawy o Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Nie widzę. Sądzę, że dalszą dyskusję na temat obydwu projektów przeniesiemy na obrady podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#RyszardSmolarek">W związku z tym przejdziemy obecnie do ukonstytuowania się podkomisji. Moje apele zostały bardzo życzliwie przyjęte przez posłów. Zarówno do jednej jak i drugiej podkomisji zgłosiło się po 12 osób, w związku z tym nie będziemy stosowali demokratycznych reguł wyłaniania podkomisji. Przedstawię osoby, które się zgłosiły do pracy w podkomisjach.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#RyszardSmolarek">Podkomisja ds. ustawy o Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, posłowie: Andrzej Aumiller (UP), Roman Jagieliński (PSL), Jacek Soka (PSL), Zbigniew Galek (PSL), Janusz Maćkowiak (PSL), Aleksander Andryszak (SLD), Kazimierz Iwaniec (SLD), Romuald Ajchler (SLD), Jerzy Pilarczyk (SLD), Maria Zajączkowska (UD), Mirosław Czech (UD), Henryk Siedlecki (PSL).</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#RyszardSmolarek">Jest to 12 osób. Sugestią prezydium jest, żeby przewodniczącymi poszczególnych podkomisji byli wiceprzewodniczący z ramienia prezydium sejmowej Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Proponujemy, aby przewodniczącym podkomisji Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa był poseł A. Aumiller (UP).</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#RyszardSmolarek">Jeżeli chodzi o drugą podkomisję, chętnych jest również 12 osób. Tak więc do podkomisji Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa weszli następujący posłowie: Maria Stolzman (UD), Edward Gnat (PSL), Zofia Grzebisz-Nowicka (SLD), Wojciech Grabałowski (SLD), Andrzej Skrzyński (SLD), Ryszard Smolarek (PSL), Czesław Pogoda (SLD), Henryk Wujec (UD), Leszek Bugaj (PSL), Wojciech Zarzycki (PSL), Czesław Cieślak (PSL), Stanisław Kalemba (PSL).</u>
          <u xml:id="u-60.5" who="#RyszardSmolarek">Prezydium Komisji proponuje, aby przewodnicząca podkomisji Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa została wiceprzewodnicząca Komisji pani prof. M. Stolzman.</u>
          <u xml:id="u-60.6" who="#RyszardSmolarek">Jeżeli można prosić o następną sprawę natury proceduralnej, to chcemy, aby w pierwszej przerwie dzisiejszego posiedzenia Sejmu jedna i druga podkomisja, jeżeli oczywiście nie zanegujecie państwo tego składu, zebrała się w siedzibie sejmowej Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, pok. 232, stary dom poselski II piętro.</u>
          <u xml:id="u-60.7" who="#RyszardSmolarek">Żeby jednak dopełnić demokratycznej procedury wyłaniania podkomisji muszę zapytać, czy jest zgoda Komisji na przyjęcie bez głosowania składu zarówno jednej jak i drugiej podkomisji jako zatwierdzonego na dzisiejszym posiedzeniu. Czy jest ktoś przeciwny?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#KazimierzWilk">Chciałbym zgłosić po jeszcze jednym kandydacie do każdej podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#RyszardSmolarek">Jeżeli pan chce, to proszę bardzo. Sądzę, że nie będziemy się temu sprzeciwiać, ponieważ z mojego doświadczenia wiem, że z merytorycznej pracy i czasu wynika, iż później pracuje 7–6 osób. Sądzę więc, że nie będzie burzyło porządku obrad, jeżeli poseł K.l Wilk zgłosi po jednej osobie do każdej z podkomisji. Czy jest zgoda tych osób? Tak. Czy są one na sali? Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#KazimierzWilk">Chciałem zgłosić do podkomisji Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa posła A. Czajkę (KPN) i siebie do podkomisji Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#RyszardSmolarek">Czy za przeczytanym składem osobowym zarówno Komisji ds. Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa z dodaniem posła K. Wilka (KPN), jak i Komisji Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa z dopisaniem posła A. Czajki (KPN) jest akceptacja Komisji, czy jest sprzeciw. Jest akceptacja, w związku z tym dziękuję bardzo i przypominam, że te dwie podkomisje zbierają się w przerwie dzisiejszego posiedzenia Sejmu w pokoju 232.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#RyszardSmolarek">Życzeniem prezydium jest, aby podczas tego spotkania podkomisje ukonstytuowały się, powołały 1 lub 2 zastępców przewodniczącego i ustaliły tok pracy, tzn. kogo będą zapraszać na swoje posiedzenia oraz harmonogram pracy, który będzie uwzględniał zasady przyspieszonego trybu procedowania ustawy. Po ukonstytuowaniu się podkomisji zbierze się prezydium sejmowej Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#RyszardSmolarek">Jeszcze pozostała nam jedna drobna sprawa, tj. sprawy różne.</u>
          <u xml:id="u-64.3" who="#RyszardSmolarek">W sprawach różnych są dwie rzeczy i sądzę, że na tym dzisiejsze posiedzenie zakończymy. Jest to sprawa dezyderatu pani poseł Z. Grzebisz-Nowickiej. Nie chciałbym wprowadzać zwyczaju procedowania nad aktami i dokumentami, które nie są drukami rozdanymi do rąk wszystkich posłów. Dokument ten pani poseł Z. Grzebisz-Nowicka już uzgodniła i praktycznie nadaje się on do procedowania, ale decyzją prezydium chciałbym przyjąć taką procedurę, że ten dezyderat wydrukujemy i wszyscy posłowie Komisji otrzymają po egzemplarzu w celu zapoznania się z jego treścią, abyśmy na następnym posiedzeniu Komisji mogli go procedować. Nie chciałbym tak robić, że mając treść dokumentu odczytam go, a państwo go przyjmiecie lub odrzucicie. Jeżeli można, to prosiłbym obsługę o wydrukowanie tego dokumentu i dostarczenie posłom na następne posiedzenie, na którym w punkcie sprawy różne ten dezyderat rozpatrzymy.</u>
          <u xml:id="u-64.4" who="#RyszardSmolarek">Jest także wniosek posłów R. Ajchlera (SLD) i posła S. Kalemby (PSL), którego treść brzmi następująco: Niniejszym zgłaszamy wniosek o zobowiązanie Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Ministerstwa Finansów, aby środki z budżetu na rok 1993, przeznaczone na dopłaty do kredytów rolnych, które wyżej wymienione instytucje nie wykorzystały na dopłaty do kredytu suszowego, którego termin spłaty należy przedłużyć z 30 lipca 1993 na dzień 30 sierpnia 1994 r.</u>
          <u xml:id="u-64.5" who="#RyszardSmolarek">Sądzę, że ten dezyderat również wymaga uzgodnienia, ale jeżeli można prosić panią minister M. Zwolińską o dwa zdania komentarza, to byśmy go ewentualnie doprecyzowali do obróbki przy następnym posiedzeniu Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#MariaZwolińska">Wchodzę w nie swoje kompetencje, dlatego że dopłaty do kredytów rolniczych dotyczą części budżetu ministra finansów. Mogę się tylko odnieść do strony prawnej tego zagadnienia. Propozycja zawarta w dezyderacie jest niezgodna z prawem budżetowym, które nie dopuszcza przenoszenia między działami lub częściami budżetu. Stanowią o tym przepisy prawa budżetowego. W podtekście tego wniosku jest przesunięcie niejako obligatoryjne spłat kredytu suszowego po żniwach roku przyszłego. Jest to wniosek w mojej ocenie bardzo dyskusyjny. Jeśli kre dyt suszowy był specjalną linią kredytową o stosunkowo niskiej stopie oprocentowania i jeśli my wskazujmy, że rolnik nie jest w stanie spłacić tego oprocentowania, to cała nasza procedura dotycząca Funduszu Restrukturyzacji, mówiąca o 20% kredytach jest nieracjonalna. Bo jeżeli kilku lub kilkunastoprocentowy kredyt dziś nie jest do spłacenia, a z drugiej strony, jeśli przesuniemy ten termin to kredyt suszowy był uruchamiany ze środków bankowych, a dopłaty do różnicy oprocentowania były z Funduszu Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa i nie można tego łączyć z częścią budżetu dotyczącą ministra finansów. Przesunięcie terminu oznacza uszczuplenie środków Funduszu Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa i w związku z tym dalsze odkładanie setek wniosków, które leżą w Funduszu i czekają na rozpatrzenie z punktu widzenia formalno-prawnego w pierwszej części, a w drugiej części merytorycznego uzasadnienia apelowałabym do pana posła o wycofanie dezyderatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#RyszardSmolarek">Wynika z tego, że dezyderat ten nie byłby skierowany do sejmowej Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, a to jest wyższa ranga dokumentu. Jeżeli można byłoby prosić pana posła R. Ajchlera (SLD) o uwzględnienie tych uwag, to bylibyśmy wdzięczni, ale jeżeli nie, to będziemy próbowali wyjść z tego impasu na następnym posiedzeniu Komisji. Czy jest zgoda i akceptacja wnioskodawcy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#RomualdAjchler">Nie. Pani minister, mam odrębne zdanie. Rolnicy nie dostają pieniędzy za zboże i nie mogą tego zboża sprzedać, nie dostają pieniędzy za ziemniaki i stąd są problemy ze spłatą kredytów suszowych. Mnie nie interesuje z jakiego to jest przydziału, czy ministra finansów, czy ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej, czy też Funduszu Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa. Ja przyniosłem do Sejmu problem rolników i sądzę, że zadaniem tej Komisji jest go rozwiązać, kiedy wczoraj usłyszeliśmy od przedstawiciela ministra finansów, że jakieś pieniądze są niewykorzystane, postanowiliśmy je wykorzystać. Usłyszeliśmy także, że są jakieś pieniądze w Ministerstwie Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, a konkretnie w Funduszu Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa. Ja nie wiem, czy to należy do Funduszu, nie jestem ekonomistą.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#RomualdAjchler">Ja wiem co mówi dzisiejsze życie na wsi i tylko tym sposobem możemy po części je polepszyć. Dużo tych kredytów udało się spłacić tym, którym udało się spieniężyć swoje produkty. Natomiast jest znaczna liczba takich wniosków i ja nie przywiozłem tego od siebie, to nie jest sprawa mojej firmy. Jest to sprawa przede wszystkim rolników, którzy czekają. Natomiast panie przewodniczący, jeżeli będziemy długo na ten temat debatować, odkładać to do następnej Komisji, to sprawy nie załatwimy. Termin spłaty tego kredytu jest do końca listopada, o ile się nie mylę, zostało bardzo niewiele czasu. Prosiłbym w związku z tym o nadanie szybszego biegu sprawie. Natomiast, jeśli chodzi o sprawę uzupełnienia i skierowania tego wniosku do właściwego organu, to liczę na pomoc ze strony Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#HenrykSiedlecki">Jeżeli można, zgłaszam sprzeciw wobec tej propozycji. Należałoby przynajmniej przeprowadzić merytoryczną dyskusję co do zasadności przełożenia spłaty kredytu suszowego na przyszły rok. Zwracam kolegom uwagę, że są producenci rolni, którzy kredyt spłacili. Też mają problemy z otrzymaniem pieniędzy za sprzedane płody rolne i mają również problemy z zaciągnięciem nowych kredytów, choćby z tego względu, że pewne środki są poblokowane właśnie kredytem suszowym. Myślę, że ten problem należy rozwiązywać w zupełnie innej formie, poprzez kompleksowy system kredytowania, a nie wydłużania w nieskończoność jakiejś transzy kredytowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#RyszardSmolarek">Żeby skończyć tę sprawę mam prośbę do pana posła. Jeżeli podtrzymuje pan swój wniosek, sekretariat Komisji również w zakresie prawnym pomoże panu sformułować ten dezyderat i adresata oraz to uzasadnienie, które pan wygłosił. Musimy go bowiem w formie do procedowania dostarczyć posłom i uczynimy to na przyszłym posiedzeniu. Niemniej mam apel. Dezyderaty i materiały z terenu, które przywozimy do Sejmu, muszą mieć i respektować pewne reguły prawne i procedury, które obowiązują w Sejmie oraz możliwość ich wykonania. Jeżeli będziemy procedowali w takich kategoriach jest to możliwe. Uwagi przedstawione przez panią minister M. Zwolińską są uwagami merytorycznymi, z natury wykluczającymi taką możliwość. Zresztą z tego co ja się orientuję, oraz część posłów również, są to kompetencje ustawy budżetowej roku przyszłego, co dopiero będziemy robili, i nie ma takiej możliwości, bo gdyby taka była, to jak sądzę, szereg posłanek i posłów zgłaszałoby takie życzeniowe intencje do ustawy na rok 1994, które stawałyby się obligiem. Jest to oczywiście pana prawo jako posła i z tego prawa pan skorzysta, jeżeli zechce. Natomiast oczywiście, ja jako rolnik i posłowie jako Komisja, będziemy walczyć o każde możliwe pieniądze dla rolnictwa, ale z wykorzystaniem możliwych reguł i procedur, które obowiązują w Sejmie, jak również możliwości ich wykonania z punktu widzenia rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#RomualdAjchler">Mam pytanie w tej kwestii. Czy istnieje zatem, jeśli to przechodzi na przyszły rok, możliwość przesunięcia tego terminu do końca tego roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#RyszardSmolarek">Jest to wydaje mi się realniejsze. Sądzę, że powinien kolega skonsultować się z naszym biurem prawnym. Gdyby ten dezyderat miał formułę do końca tego roku, to istnieje możliwość jego procedowania. Natomiast termin przyszłoroczny, to nie chciałbym się wymądrzać, ale uważam, że jest to kompetencja konstrukcji ustawy budżetowej na 1994 r. i tam zarówno my, jak i komisja budżetowa musiłaby dopiero o to walczyć. Musiałby to być odrębny zapis w ustawie budżetowej na rok 1994, ponieważ fundusz ten jest osobnym, jednym z integralnych załączników ustawy budżetowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#RomualdAjchler">Wniosek składałem wspólnie z posłem S. Kalembą. Przedyskutujemy to i wyciągniemy wnioski, ale jak już jestem przy głosie panie pośle H. Siedlecki, rzeczywiście ma pan słuszność, że niektórzy spłacili pobrane kredyty, ale znakomita większość w ogóle nie korzystała z kredytów, bo bierze kredyt ten co potrzebuje, a nie spłaca ten, który nie ma z czego spłacić. Jest to zasadnicza różnica.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#RyszardSmolarek">Dziękuję za życzliwe potraktowanie naszych uwag. Przed zakończeniem posiedzenia chciałbym poruszyć sprawę proceduralną. Skład Komisji Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa nie budzi zastrzeżeń, natomiast skład podkomisji ds. Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa jest sporny o jedną osobę. Jesteśmy wdzięczni za chęć do pracy w Komisji, ale poseł E. Gnat nie jest członkiem Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Będzie zatem mile widzianym gościem i pani przewodnicząca M. Stolzman będzie go zapraszała na posiedzenia, ale z punktu widzenia formalnego nie będzie członkiem podkomisji ds. Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Jeżeli jest na to zgoda, dwie podkomisje zbierają się jak powiedziałem w pierwszej przerwie dzisiejszego posiedzenia Sejmu w siedzibie sejmowej Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#RyszardSmolarek">Za cierpliwość i za bardzo obszerne i wyczerpujące referowanie projektów ustaw rządowych serdecznie dziękuję stronie rządowej, a państwu za wytrwałość i życzę owocnej pracy. Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>