text_structure.xml 145 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#BogdanKrysiewicz">Otwieram posiedzenie Komisji Polityki Społecznej, poświęcone rozpatrzeniu zjawiska bezdomności, jego zasięgu i skutków.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#BogdanKrysiewicz">Witam wszystkich posłów oraz przedstawicieli resortów i organizacji przybyłych na dzisiejsze posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#BogdanKrysiewicz">Komisja Polityki Społecznej i jej prezydium przygotowując swój plan pracy na 1996 r. postanowiło dokonać analizy zjawisk i problemów społecznych, które występują w naszym życiu i są szczególnie uciążliwe do rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#BogdanKrysiewicz">Do grupy tych problemów bardzo dramatycznych i trudnych do ujednolicenia - z punktu widzenia wartości humanitarnych - nie do zaakceptowania należy problem bezdomności. Jest on zawsze i wszędzie. Odnosimy jednak wrażenie, że obecnie zjawisko to ma tendencję narastającą.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#BogdanKrysiewicz">Jakie są tego powody, czy wystarczająco mamy rozpoznane zarówno przyczyny, jak i skutki tego zjawiska?</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#BogdanKrysiewicz">Czy nasze społeczeństwo jest przygotowane do tego, by rozwiązywać tak trudne problemy i bardziej precyzyjnie oceniać skutki ich narastania? Na ten temat spotykamy się z opiniami i uwagami najróżniejszego charakteru, jak też ocenami tego, w jaki sposób - dobrze czy źle - problemy te rozwiązujemy.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#BogdanKrysiewicz">Jeżeli zapoznamy się z różnego rodzaju materiałami, opiniami, ekspertyzami, to zrozumiemy, że mamy niedostatek wiedzy na ten temat. W związku z tym jesteśmy wielce nieprecyzyjni w dokonywanych ocenach. Trudno jest nam np. dziś powiedzieć, jaki jest zasięg tego zjawiska z punktu widzenia środowiskowego, jakie są przyczyny prawne? Czy tworząc dziś bardzo szybko i dynamicznie nowoczesne prawo nie tworzymy przypadkiem warunków do tego, by dramat ten narastał?</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#BogdanKrysiewicz">Jako komisja sejmowa chcemy przede wszystkim przyłączyć się do tych, którzy aktywnie działają na polu zwalczania bezdomności, jak również do tych, którzy starają się analizować jej skutki i likwidować przyczyny.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#BogdanKrysiewicz">Chciałbym podziękować, a jednocześnie wyrazić uznanie zespołowi programu 2 Telewizji Polskiej, który jeden ze swoich programowych dni poświęcił tej problematyce. W programie tym specjaliści, fachowcy, działacze społeczni, przedstawiciele różnego rodzaju fundacji, jak również tych, których program ten dotyczył mieli możliwość wypowiedzieć się i nadać sprawie tej rangę i wymiar społeczny.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#BogdanKrysiewicz">Na posiedzeniu obecna jest redaktor Bożena Ciszewska, która zainspirowała i koordynowała dyskusję na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#BogdanKrysiewicz">W dzisiejszej dyskusji będziemy chcieli jak najszerzej wykorzystać te uwagi i wnioski, które w czasie tego właśnie programu zostały zgłoszone.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#BogdanKrysiewicz">Witam serdecznie przedstawiciela Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej - wiceministra L. Nawackiego, jak i przedstawicieli różnych organizacji charytatywnych i środowisk kościelnych, które działają na rzecz ludzi bezdomnych.</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#BogdanKrysiewicz">Analizę wszystkich nadesłanych do nas materiałów i ekspertyz przeprowadziła wiceprzewodnicząca Komisji, pani poseł K. Sienkiewicz, którą proszę o dokonanie merytorycznego wprowadzenia do dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Oprócz celu, który miało na uwadze prezydium Komisji, przygotowując plan naszej pracy, założyłam jeszcze inny cel, a mianowicie informację na temat tego, co jest udziałem wzrostu zjawiska bezdomności, możliwości ograniczenia go, a także przełamywania niechęci i stereotypów wobec osób pozbawionych stałego miejsca pobytu. Wielu uważa, że bezdomni to są ludzie, którzy sami są sobie winni i takimi właśnie chcą pozostać.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#KrystynaSienkiewicz">Chciałabym, a takie jest zamierzenie prezydium Komisji, ażeby oprócz efektywności merytorycznej posiedzenie nasze przyczyniło się do upowszechnienia rzetelnej wiedzy o ludziach bez stałego miejsca zamieszkania, ich sytuacji życiowej i ich potrzebach.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#KrystynaSienkiewicz">Podczas posiedzenia powinniśmy zastanowić się, jak tworzone przez nas prawo przyczynia się do produkowania bezdomnych.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#KrystynaSienkiewicz">Wieloletni brak zainteresowania się bezdomnością w Polsce sprawił, że nie jest znana - nawet w przybliżeniu - liczba obywateli polskich bez stałego miejsca zamieszkania. Są to szacunki tak dalekie, że wahają się od 30 do 800 tys. osób. Nie wiadomo, jaka jest struktura tej zbiorowości, nieznane są warunki życia bezdomnych, którzy znajdują się poza schroniskami. Kilkanaście sondaży i analiz jedynie wycinkowo ujmuje tę problematykę. Nikt nie prowadzi badań statystycznych i socjologicznych w szerszym wymiarze.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#KrystynaSienkiewicz">Praca na rzecz ludzi bezdomnych jest bardzo trudna. Bariery w tym względzie mają różnorodny charakter. Postaram się je omówić. Myślę jednak, że znacznie korzystniejsze i ważniejsze będzie wysłuchanie wypowiedzi zaproszonych na dzisiejsze posiedzenie gości, którzy tę pomoc i opiekę bezdomnym, w różnych formach, organizują. Myślę tu o kamiliańskiej pomocy bezdomnym na dworcu centralnym, czy też innej pomocy, którą państwo nam zaprezentują.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#KrystynaSienkiewicz">Mimo niewątpliwych starań i osiągnięć ponad 100 organizacji pozarządowych zajmujących się bezdomnymi, mimo wysiłków Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej nie został dotychczas opracowany merytoryczny program zwalczania bezdomności uwzględniający jej różnorodność oraz koordynację działań w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#KrystynaSienkiewicz">Powracam do pierwszej tezy, że brak dotychczas rozeznania liczebności tego zjawiska uniemożliwia określenie rozmiarów niezbędnej pomocy. Jak już mówiłam, szacunkowe dane różnią się bardzo daleko od siebie.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#KrystynaSienkiewicz">Istniejące przepisy prawne pozostają w sprzeczności z celami polityki socjalnej albo utrudniają one zwalczanie bezdomności, albo wręcz przyczyniają się do jej produkowania.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#KrystynaSienkiewicz">Ustawodawstwo polskie nie zawiera jednolitej definicji bezdomności. Brak tej definicji powoduje, że różnie spoglądamy na to zjawisko. W ustawie o pomocy społecznej jest inna definicja tego zjawiska, a u badaczy występuje bezdomność jawna i ukryta. Można ją również podzielić według stanu psychofizycznego osób bezdomnych, według postawy wobec własnej bezdomności.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#KrystynaSienkiewicz">Do bezdomności jawnej zalicza się brak mieszkania, dachu nad głową i może dotyczyć ona osób, które faktycznie nie mają stałego miejsca zamieszkania, nie są nigdzie zameldowane, jak również i tych, którzy posiadają własne mieszkanie, lecz istniejące w nim warunki życia uniemożliwiają im korzystanie z niego. Wokół nas znajdują się często osoby, które zamiast mieszkać z teściową w jednym pokoju gnieżdżą się w jakiejś altance.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#KrystynaSienkiewicz">Groźniejszym zjawiskiem, trudniejszym też do rozwiązania, jest bezdomność ukryta. Jest to sytuacja warunków mieszkaniowych drastycznie odbiegających od akceptowanego standardu mieszkaniowego. Odnosi się to do tych rodzin w Polsce, które nie posiadają samodzielnego mieszkania.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#KrystynaSienkiewicz">W ostatniej informacji, jaką posiadam z Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w 1988 r. było 19,6% gospodarstw domowych pozbawionych samodzielnego mieszkania. A więc niemal co piąta rodzina nie miała własnego mieszkania. Trzeba sobie zdawać sprawę, że jest to informacja dość odległa w czasie i sytuacja mogła się zmienić, niestety, nie na lepsze.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#KrystynaSienkiewicz">Bezdomność można też inaczej podzielić i sklasyfikować i według tych kryteriów uruchamiać placówki pomocowe. Jest to np. problem bezdomności w wyniku stanu psychicznego, czyli ludzi, którzy są zdolni do samodzielności życiowej, zdrowi, w wieku produkcyjnym, ale pewnego dnia zabrakło dla nich hotelu robotniczego, gdyż zlikwidowano ich miejsca pracy lub owe hotele.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#KrystynaSienkiewicz">To są również ci wychowankowie domów dziecka, którym nie miał kto fundować książeczki mieszkaniowej i po osiągnięciu wieku dojrzałości musieli opuścić domy dziecka.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#KrystynaSienkiewicz">To są także ludzie niezdolni do samodzielności z powodu wieku, przewlekłej choroby i kalectwa.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#KrystynaSienkiewicz">Można również definiować postawy wobec własnej bezdomności. Wtedy będą to bezdomni z przymusu. Są to ludzie nie posiadający własnego mieszkania, z reguły też - bez zameldowania na terenie kraju, nie mający możliwości powrotu do ostatniego miejsca zamieszkania.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#KrystynaSienkiewicz">Możemy mieć również do czynienia z bezdomnymi przymusowymi, którzy pragną zmienić swoją sytuację, ale też i osoby dobrowolnie zadowalające się prowadzonym aktualnie trybem życia.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#KrystynaSienkiewicz">Bezdomnymi mogą być ludzie z pełnych rodzin i jest to najgroźniejsze zjawisko, które pojawia się ostatnio. W tych sprawach wolałabym odwołać się do wypowiedzi zaproszonych gości, którzy są autentycznymi, sprawdzonymi ekspertami w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#KrystynaSienkiewicz">Cechą większości osób bez stałego zamieszkania jest niezaradność życiowa, brak wiary we własne możliwości, oczekiwanie na pomoc społeczną, brak jakichkolwiek źródeł dochodu, względnie źródeł niestałych i niedostatecznych.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#KrystynaSienkiewicz">Przyczyny bezdomności są więc bardzo zróżnicowane i mam nadzieję, że w trakcie dyskusji zostaną ujawnione wszystkie ich kategorie. Jednak to ich wielkie zróżnicowanie powoduje, że nawet dobry program resortowy, który został opracowany w 1994 r. jako program „Bezdomność” nie mógł spełnić zamierzonych celów. Program ten był nastawiony na dotowanie organizacji pozarządowych działających na rzecz bezdomnych.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#KrystynaSienkiewicz">Zjawiskiem bezdomności ja interesuję się osobiście od dziesięciu lat. Mam wiele opracowań dotyczących ludzi bez stałego miejsca zamieszkania, wiele przemyśleń i chciałabym zarazić państwa pomysłem, który od pewnego czasu absorbuje moją uwagę. Adresuję go również do pana ministra.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#KrystynaSienkiewicz">Chodzi mi o taki program, który uwzględniałby zróżnicowanie zbiorowości bezdomnych, który zawierałby kompleks wskazań dostosowanych do różnorodności tego zjawiska, a tym samym zróżnicowanych placówek stacjonarnych i niestacjonarnych. Winien to być program, który określałby zasady współdziałania administracji rządowej i organizacji pozarządowych w zakresie pomocy ludziom bezdomnym. Czy taki program jest potrzebny? Mam nadzieję, że ujawni się to w dyskusji. Myślę, że zaproszeni goście zechcą scharakteryzować osoby, którymi zajmują się.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#KrystynaSienkiewicz">Proszę także, ażeby w wypowiedziach ustosunkować się do tego, czy obecne rodzaje prowadzonych placówek i pomocy „na dziś”, a mam tu na myśli noclegownie, schroniska dla mężczyzn, kobiet i dzieci są dostatecznym wachlarzem usług? Czy nie należałoby rozszerzyć skali tych placówek i podejmować również inne formy działania?</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#KrystynaSienkiewicz">Wiemy, że wiele schronisk jest traktowanych przez ludzi zamieszkujących w nich jako ich stałe miejsce pobytu.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#KrystynaSienkiewicz">Proszę także, aby zaproszeni goście wypowiedzieli się w sprawie infrastruktury na rzecz bezdomnych, a więc łaźni, punktów medycznych, magazynów odzieży, pogotowia interwencji społecznej. Zachęcam do poruszenia w dyskusji sprawy pełnych rodzin, które są bezdomne, jak również tego, czy istnieje potrzeba powołania urzędu, placówki, agendy, która by wszystkie te działania na rzecz osób bezdomnych, nie tylko na poziomie wojewódzkiego, miejskiego czy też gminnego ośrodka pomocy społecznej koordynowała, ale która prowadziłaby również prace studyjne i miała na uwadze wspomaganie istniejących organizacji i struktur.</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#KrystynaSienkiewicz">Zachęcam państwa również do dyskusji nad tym, dlaczego istniejące rozwiązania są nieskuteczne? Dlaczego ta wielka transformacja, która dokonuje się w naszym kraju wyparła i jednocześnie wyprodukowała tak liczną grupę ludzi bez mieszkań? Myślę tu także o likwidacji państwowych gospodarstw rolnych i dużych zakładów produkcyjnych i ich hoteli robotniczych.</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#KrystynaSienkiewicz">Dlaczego szpitale psychiatryczne pozbywają się ludzi chorych, a zwłaszcza ludzi starych?</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#KrystynaSienkiewicz">Myślę także o wojsku, które zmniejsza nabór i o niedostatku opieki postpenitencjarnej, co powoduje, że osoby po odbyciu kary nie mają dokąd wrócić, a nawet w czasie swej nieobecności są wymeldowane.</u>
          <u xml:id="u-2.28" who="#KrystynaSienkiewicz">Chciałabym również dowiedzieć się, w jaki sposób organizacje pozarządowe radzą sobie z niepewnością ich finansowania? W roku bieżącym Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej zagwarantowało tę samą wysokość środków finansowych, która była w roku 1995. Wówczas przeznaczano ją tylko na bezdomność, podczas gdy obecnie objęliśmy tymi samymi środkami trzy różne programy.</u>
          <u xml:id="u-2.29" who="#KrystynaSienkiewicz">Zapytuję także, co najbardziej przeszkadza organizacjom pozarządowym i jaki jest ich pogląd obciążania VAT towarów przeznaczonych na cele charytatywne?</u>
          <u xml:id="u-2.30" who="#KrystynaSienkiewicz">Wskazane byłoby, ażeby dzisiejsze posiedzenie zakończyło się konkretnymi wnioskami, gdyż jesteśmy w trakcie finalizowania prac nad nowelizacją ustawy o pomocy społecznej. Proszę także o wypowiedź, czy nie są potrzebne zmiany w ustawie o najmie lokali, gdyż nasza Komisja jest w pewnym sensie współgospodarzem tej ustawy? Pojawiają się bowiem pomysły kwestionujące potrzebę opracowania ustawy o zwalczaniu bezdomności. Taką propozycję opracowania otrzymałam po zapowiedzi posiedzenia Komisji poświęconego zwalczaniu bezdomności wraz z projektem takiej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-2.31" who="#KrystynaSienkiewicz">To jest wszystko, co przygotowałam na temat biedy, bezrobocia, bezradności, bezdomności i proszę o ustosunkowanie się do moich propozycji i uwag.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#BogdanKrysiewicz">Proponuję rozpocząć dyskusję. Chciałbym zaapelować do wszystkich, którzy w tej dyskusji będą uczestniczyli, aby pomogli nam, formułując swe opinie i oceny, w sprecyzowaniu ostatecznych wniosków. Komisja chciałaby podjąć działania dla ograniczenia przyczyn, będących efektem stanowienia niezbyt precyzyjnego prawa, a także prowadzą do nasilenia zjawiska, stanowiącego przedmiot naszych rozważań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#LesławNawacki">Wprowadzenie dokonane przez panią poseł Sienkiewicz sygnalizuje wszystkie problemy, które są wywołane przez zjawisko bezdomności, a zwłaszcza przez brak dogłębnych i wiarygodnych danych dotyczących zarówno strony statystycznej tego zjawiska, jak też wyczerpujących badań, które stały u progu przyczyn społecznych i socjologicznych.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#LesławNawacki">Na gruncie przepisów prawnych podstawą do rozwiązywania problemów ludzi bezdomnych jest art. 13 ustawy o pomocy społecznej, który nakłada na gminy obowiązek zapewnienia niezbędnego posiłku, schronienia i ubrania osobie tego pozbawionej.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#LesławNawacki">Zjawisko bezdomności występuje w wielu krajach świata i jest uważane za jeden z przejawów patologii społecznej. W społeczeństwie polskim problem ten jest znany od dawna. Z historii pomocy społecznej w Polsce wiadomo, że w XIX wieku oraz w pierwszej połowie XX wieku zarówno Kościół, jak i świeckie organizacje charytatywne podejmowały opiekę nad bezdomnymi. Po II wojnie światowej zjawisko bezdomności nie było zauważane przez państwo. Dopiero z początkiem lat dziewięćdziesiątych, w wyniku zachodzących przemian oraz demokratyzacji życia społecznego, zaczęto dostrzegać problem ludzi bezdomnych w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#LesławNawacki">Rozwiązaniem narastającego problemu bezdomności od strony praktycznej zaczęły zajmować się przede wszystkim nowo powstające organizacje pozarządowe. Organizowana przez nie opieka nad ludźmi bezdomnymi opiera się na doświadczeniach płynących z praktyki oraz - często intuicyjnym - poszukiwaniu metod pracy z tą kategorią osób. Brakuje natomiast wyników rzetelnie poprowadzonych badań naukowych obejmujących swoim zasięgiem teren całego kraju.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#LesławNawacki">W wyniku braku zainteresowania zjawiskiem bezdomności w ostatnim półwieczu, brakuje jednoznacznej definicji tego zjawiska. W potocznym znaczeniu pod pojęciem bezdomności rozumie się sytuację, w której człowiek znajduje się bez jakiegokolwiek dachu nad głową lub jego warunki mieszkaniowe drastycznie odbiegają od społecznie przyjętych norm. Oznacza to, że zjawisko bezdomności w Polsce może być rozpatrywane w aspekcie bezdomności ukrytej oraz bezdomności jawnej, przy czym przez bezdomność ukrytą rozumie się warunki mieszkaniowe drastycznie odbiegające od społecznie akceptowanego standardu mieszkaniowego, zaś przez bezdomność jawną - sytuację braku mieszkania i dachu nad głową.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#LesławNawacki">Wśród osób w sposób jawny pozbawionych dachu nad głową wyróżnić można takie, które faktycznie nie mają stałego miejsca zamieszkania i nie są nigdzie zameldowane. Taką sytuację można określić jako bezdomność rzeczywistą. Natomiast część osób bezdomnych znajduje się w sytuacji, w której posiadają mieszkanie lub dach nad głową, ale warunki życia tam uniemożliwiają korzystanie z niego. Taki stan rzeczy jest określany jako bezdomność społeczna.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#LesławNawacki">Brak jest jednolitej interpretacji pojęcia „bezdomność” w polskim prawie. Ustawa o pomocy społecznej z 29 listopada 1990 r. przewiduje przyznanie świadczeń osobom pozbawionym schronienia oraz nie posiadającym żadnych środków do życia. W myśl art. 13 tej ustawy gmina ma obowiązek udzielić schronienia, posiłku i niezbędnego ubrania osobie tego pozbawionej. Nie występuje tu termin „osoba bezdomna”, ale pojęcie „osoby pozbawionej schronienia, posiłku i niezbędnego ubrania” jest bardzo bliskie potocznego rozumienia sytuacji takiej osoby.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#LesławNawacki">Analizując różne podejścia do problemu definiowania zjawiska bezdomności, należy zwrócić uwagę na następujące elementy:</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#LesławNawacki">- przyczyny zjawiska,</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#LesławNawacki">- określenie społecznie akceptowanego standardu mieszkaniowego,</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#LesławNawacki">- czas trwania sytuacji pozbawienia schronienia,</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#LesławNawacki">- sytuacja bytowa osoby bezdomnej.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#LesławNawacki">Mając powyższe na uwadze zbiorowość bezdomnych można podzielić na trzy kategorie:</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#LesławNawacki">1) bezdomni z przymusu - to osoby pozbawione faktycznie własnego mieszkania, będące w długotrwałym konflikcie z rodziną, bez możliwości rozwiązania sytuacji konfliktowej i powrotu do domu;</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#LesławNawacki">2) bezdomni tymczasowo - wyróżnikiem tej kategorii bezdomności jest jej przejściowość; sytuacja bezdomności powstała w wyniku chwilowego zakłócenia w funkcjonowaniu rodziny; rozwiązywanie sytuacji konfliktowej, usunięcie właściwych przyczyn domu stwarza szansę na powrót tych osób do domu i do społeczeństwa;</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#LesławNawacki">3) bezdomni z wyboru - osoby o specyficznych predyspozycjach, nie akceptujące norm społecznych, prowadzące wybrany przez siebie tryb życia - typ wędrowca, tułacza.</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#LesławNawacki">Wokół liczby bezdomnych w Polsce narosło wiele mitów. Utarło się, szczególnie w środkach masowego przekazu, określać liczbę osób bezdomnych w Polsce na 200–250 tys. Ta liczba wydaje się być mocno zawyżona. Dane te nie są poparte żadnymi wiarygodnymi szacunkami, brak jest badań Głównego Urzędu Statystycznego dotyczących zjawiska bezdomności w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#LesławNawacki">Proponuję zatem przyjrzeć się temu zjawisku przez pryzmat dostępnych danych statystycznych z różnych źródeł. Na mocy ustawy o pomocy społecznej z 29 listopada 1990 r. ośrodki pomocy społecznej w gminach na terenie całego kraju udzielają pomocy osobom pozbawionym schronienia, posiłku i niezbędnego ubrania, a więc w rozumieniu tej ustawy - bezdomnym. Dane na temat ilości świadczeń udzielanych z tytułu bezdomności w gminach na terenie całej Polski gromadzi Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej. Dane te w ostatnich latach przedstawiały się następująco.</u>
          <u xml:id="u-4.18" who="#LesławNawacki">W 1993 r. pomocą społeczną z tytułu bezdomności gminy objęły 17 tys. 653 rodziny, liczące łącznie 19 tys. 583 osoby. W 1994 r. liczba rodzin objętych pomocą zmniejszyła się do 13 tys. 029, odpowiednio także zmniejszyła się liczba osób w tych rodzinach - do 14 tys. 238. W 1995 r. pomocą objętych zostało 11 tys. 859 rodzin o łącznej liczbie 14 tys. 150 osób.</u>
          <u xml:id="u-4.19" who="#LesławNawacki">Z danych Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej wynika, że domy pomocy społecznej, finansowane z budżetu gmin dysponują miejscami schronienia dla bezdomnych zarówno o charakterze schroniska, jak i noclegowni. W ciągu ostatnich trzech lat stan bazy instytucjonalnej dla bezdomnych w dyspozycji samorządowej pomocy społecznej przedstawiał się następująco: w 1993 r. było 107 schronisk i noclegowni łącznie na 3226 miejsc, w 1994 r. - 92 schroniska i noclegownie na 2376 miejsc, natomiast w 1995 r. - odpowiednio 99 i 2665.</u>
          <u xml:id="u-4.20" who="#LesławNawacki">W 1994 r. w Departamencie Pomocy Społecznej Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej opracowany został resortowy program „Bezdomność” mający na celu przede wszystkim finansowe wsparcie organizacji prowadzących działania na rzecz osób bezdomnych. Program ten powtórzono w 1995 r., będzie on także realizowany w 1996 r. Przy okazji podjęto próbę oceny skali zjawiska bezdomności oraz pomocy świadczonej w tym zakresie przez organizacje pozarządowe. Na podstawie nadesłanych przez dotowane organizacje sprawozdań, dokonano analizy stanu pomocy udzielanej osobom bezdomnym przez sektor pozarządowy oraz istniejące w tym zakresie potrzeby.</u>
          <u xml:id="u-4.21" who="#LesławNawacki">Z uzyskanych danych wynika, że w placówkach organizacji pozarządowych istnieje ponad 7300 miejsc pobytu dla bezdomnych, przy czym liczba tych miejsc w stosunku do 1994 r. wzrosła o około 1300. W schroniskach dla mężczyzn oferowanych jest około 2700 miejsc, 430 miejsc w schroniskach dla kobiet, blisko 1700 miejsc oferują placówki, które przyjmują zarówno kobiety jak i mężczyzn oraz całe rodziny. Organizacje występujące o dotację prowadzą również domy dla samotnych matek z dziećmi. W tych placówkach jest ponad 1500 miejsc.</u>
          <u xml:id="u-4.22" who="#LesławNawacki">Noclegownie prowadzone przez organizacje pozarządowe dysponują blisko 250 miejscami noclegowymi. Poza tym organizacje zadeklarowały, że w jadłodajniach, kuchniach i innych punktach żywienia może dziennie wyżywić się łącznie ponad 16 tys. osób z terenu całego kraju.</u>
          <u xml:id="u-4.23" who="#LesławNawacki">W punktach sanitarnych, medycznych czy pomocy rzeczowej jednorazowo pomoc może otrzymać około 1300 osób. Dla ponad 1000 osób organizacje proponują inne formy pracy, takie jak: pobyt w ośrodkach readaptacyjnych, mieszkanie we wspólnocie lub mieszkaniach readaptacyjnych, miejsca w ochronce dla dzieci lub inne formy pomocy dzieciom osób bezdomnych, miejsca w świetlicach, dziennych domach pobytu, klubach seniora.</u>
          <u xml:id="u-4.24" who="#LesławNawacki">Przedstawione powyżej dane mogą mieć jedynie charakter informacyjny. Na ich podstawie nie jest możliwe określenie ani rzeczywistej oferty usług świadczonych na rzecz bezdomnych przez organizacje pozarządowe, ani też tendencji w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-4.25" who="#LesławNawacki">Pewną orientację co do liczby osób bezdomnych w Polsce mogą dać także dane Komendy Głównej Policji dotyczące liczby osób podejrzanych o popełnienie przestępstwa, bez stałego miejsca zamieszkania. Liczba ta na przestrzeni ostatnich lat wzrastała: w 1990 r. wśród osób podejrzanych o popełnienie przestępstwa 1071 osób było bez stałego miejsca zamieszkania, w 1994 r. liczba ta wynosiła 1580 (przy ogólnej liczbie 388 tys. osób podejrzanych).</u>
          <u xml:id="u-4.26" who="#LesławNawacki">Biorąc pod uwagę przytoczone dane dotyczące różnych aspektów natężenia zjawiska bezdomności w Polsce, należy zgodzić się z hipotezą dra A. Przymeńskiego, według której „liczbę jawnych bezdomnych w Polsce oszacować można (z dużym ryzykiem błędu) na około 28–30 tys. osób”. Przytoczona liczba jest znacznie niższa niż alarmujące liczby podawane dla dziennikarzy. Nie umniejsza to jednak w niczym znaczenia występowania problemu bezdomności w naszym społeczeństwie.</u>
          <u xml:id="u-4.27" who="#LesławNawacki">Niepokojąca istota zjawiska bezdomności w Polsce wyraża się w dwóch aspektach:</u>
          <u xml:id="u-4.28" who="#LesławNawacki">- jakościowa cena tego zjawiska wskazuje, że bezdomność należy do najtrudniejszych sytuacji życiowych, w jakich człowiek może się znaleźć,</u>
          <u xml:id="u-4.29" who="#LesławNawacki">- analiza zjawisk związanych z bezdomnością na przestrzeni ostatnich lat ujawnia nasilanie się tego niepożądanego społecznie zjawiska.</u>
          <u xml:id="u-4.30" who="#LesławNawacki">Dla pełnej oceny zjawiska bezdomności w Polsce niezbędne wydaje się przeanalizowanie geograficznych obszarów największych skupisk osób bezdomnych na terenie kraju. Odpowiedniego materiału w tym zakresie dostarcza analiza natężenia świadczenia pomocy osobom bezdomnym zarówno przez gminy, jak i organizacje pozarządowe w latach 1994–1995. Wynika z niej, że w dużych aglomeracjach miejskich, takich jak Warszawa, Kraków, Szczecin i inne, gminy angażują znaczne środki realizując art. 13 ustawy o pomocy społecznej, dotyczący zobowiązań gminy wobec osób bezdomnych. Są natomiast obszary, gdzie dla bezdomnych nie przeznacza się z budżetów gminy żadnych środków lub wydaje się je w minimalnym stopniu. Do takich województw należą: ciechanowskie, ostrołęckie, łomżyńskie, skierniewickie. Wynika to z rolniczego charakteru tych województw. Zarówno z danych gminnych ośrodków pomocy społecznej, jak i z analizy działań organizacji pozarządowych na rzecz bezdomnych wynika, że na terenach rolniczych zjawisko bezdomności występuje w znikomym stopniu.</u>
          <u xml:id="u-4.31" who="#LesławNawacki">W wyniku przeprowadzonych analiz zebranego materiału o stanie pomocy osobom bezdomnym, świadczonej przez organizacje pozarządowe, a także przez gminy można stwierdzić, że:</u>
          <u xml:id="u-4.32" who="#LesławNawacki">- problem bezdomności dotyczy przede wszystkim dużych skupisk miejskich, a w szczególności takich aglomeracji, jak: Warszawa, Kraków, Katowice, Poznań, Szczecin, Gdańsk, Wrocław,</u>
          <u xml:id="u-4.33" who="#LesławNawacki">- z dużym nasileniem występuje w województwach nadgranicznych wzdłuż wschodniej granicy Polski (szczecińskie, gorzowskie, zielonogórskie, jeleniogórskie),</u>
          <u xml:id="u-4.34" who="#LesławNawacki">- w większym stopniu zjawisko to dotyczy województw Polski południowej (obszar Dolnego i Górnego Śląska, Podbeskidzie, Podkarpacie), a więc terenów lepiej zagospodarowanych zarówno przemysłowo, jak i turystycznie niż województw północnych z wyłączeniem dużych miast portowych,</u>
          <u xml:id="u-4.35" who="#LesławNawacki">- natężenie występowania bezdomności jest związane z dostępnością do kolejowej sieci komunikacyjnej,</u>
          <u xml:id="u-4.36" who="#LesławNawacki">- zjawisko bezdomności w niewielkim tylko stopniu dotyczy terenów typowo rolniczych, czyli w szczególności takich województw, jak ciechanowskie, łomżyńskie, ostrołęckie, siedleckie.</u>
          <u xml:id="u-4.37" who="#LesławNawacki">W populacji osób bezdomnych w Polsce dominują mężczyźni. Kobiety stanowią 10–15% tej populacji. Wśród bezdomnych mężczyzn najwięcej osób jest w wieku 30–55 lat. Natomiast coraz częściej pojawiają się młodzi mężczyźni między między 20 a 30 rokiem życia, a nawet młodsi. Natomiast bezdomność wśród kobiet dotyczy z reguły osób młodszych, najczęściej między 20 a 40 rokiem życia.</u>
          <u xml:id="u-4.38" who="#LesławNawacki">Ostatnio wśród osób bezdomnych pojawiają się także dzieci i młodzież do 18 roku życia. Są to wprawdzie przypadki sporadyczne, tym niemniej szczególnie niepokojące.</u>
          <u xml:id="u-4.39" who="#LesławNawacki">Najliczniej wśród bezdomnych występują mieszkańcy wsi, następnie mieszkańcy dużych miast. Stosunkowo nieliczną grupę stanowią mieszkańcy małych i średnich miasteczek.</u>
          <u xml:id="u-4.40" who="#LesławNawacki">Pod względem wykształcenia prawidłowością jest, że w różnych zbiorowiskach osób bezdomnych około 70% stanowią osoby z wykształceniem podstawowym lub niepełnym podstawowym. Wykształcenie zawodowe ma nie więcej niż 20% osób bezdomnych. Nieliczną grupę stanowią osoby z wykształceniem średnim (około 7%), a jeszcze mniejszą osoby z wykształceniem wyższym (ok. 3%).</u>
          <u xml:id="u-4.41" who="#LesławNawacki">Wśród bezdomnych mężczyzn dominują ludzie rozwiedzeni bądź kawalerowie. Niewielka część tych mężczyzn pozostaje w separacji lub jest wdowcami. Natomiast najmniej liczną grupę stanowią ludzie żonaci.</u>
          <u xml:id="u-4.42" who="#LesławNawacki">Nieco inaczej przedstawia się pod tym względem populacja bezdomnych kobiet. Najwięcej wśród nich jest kobiet samotnych. Nieco mniejszą grupę stanowią kobiety zamężne. Wśród kobiet wiele jest takich, które samotnie wychowują dzieci. Stosunkowo najmniej liczna jest grupa kobiet pozostających w związkach nieformalnych.</u>
          <u xml:id="u-4.43" who="#LesławNawacki">Podejmując charakterystykę osób bezdomnych w Polsce należy przyjąć pewną kategoryzację tego zjawiska. Wśród osób dotkniętych bezdomnością należy wyodrębnić jako osobne kategorie: mężczyzn, kobiety, kobiety z dziećmi, dzieci oraz osoby starsze, szczególnie starych rolników. Sytuacja każdej z tych kategorii osób bezdomnych jest nieco inna, inne są przyczyny bezdomności, tryb życia, perspektywy wyjścia z bezdomności.</u>
          <u xml:id="u-4.44" who="#LesławNawacki">W populacji osób bezdomnych mężczyźni stanowią najliczniejszą grupę. Wielu z nich jest bezdomnych w dosłownym tego słowa znaczeniu. Nie posiadają stałego zameldowania na terenie kraju, nie utrzymują żadnych kontaktów z rodzinami, w dużym stopniu są samotni. Charakterystyczne dla tych osób jest przemieszczanie się po całym kraju bez określonego celu. Wielu z nich korzysta z miejsc w noclegowni i schroniskach. Jest wśród nich również grupa osób nocujących na dworcach kolejowych, zamieszkujących w węzłach ciepłowniczych, chroniących się w lasach i innych mało dostępnych miejscach. W życiorysach bezdomnych mężczyzn można zauważyć pewne prawidłowości. Przede wszystkim dominuje u nich prawie całkowity rozkład więzi rodzinnych. Wielu z nich jest wychowankami domów dziecka.</u>
          <u xml:id="u-4.45" who="#LesławNawacki">Niepokojącym zjawiskiem jest, że wśród bezdomnych narasta liczba młodych ludzi opuszczających domy dziecka i pozostających bez środków do życia i bez stałego miejsca zamieszkania. Znaczną grupę bezdomnych stanowią byli mieszkańcy hoteli robotniczych, którzy na skutek likwidacji wielu dużych zakładów pracy zostali pozbawieni podstaw swojej egzystencji. Przyjęcie przez wielu mężczyzn bezdomnego, koczowniczego trybu życia jest spowodowane często ucieczką przed obowiązkami rodzinnymi.</u>
          <u xml:id="u-4.46" who="#LesławNawacki">Problem przestępczości wśród bezdomnych mężczyzn jest znaczący, aczkolwiek nie dotyczy więcej niż 50% populacji tych osób. Dane z Komendy Głównej Policji za 1994 r. wskazują, że tylko 0,4% osób skazanych w tym roku za przestępstwa nie posiadało stałego miejsca zamieszkania. W rzeczywistości jednak z wywiadów z mieszkańcami schronisk wynika, że wielu z nich wchodziło w konflikt z prawem. Zjawiska tego nie należy jednak generalizować, choć wśród przyczyn bezdomności mężczyzn wymienić należy niewątpliwie opuszczenie zakładu karnego.</u>
          <u xml:id="u-4.47" who="#LesławNawacki">Znacznie częściej przyczyną bezdomności wśród mężczyzn jest alkoholizm. Nadużywanie alkoholu powoduje zarówno konflikty z najbliższymi i rozpad więzi rodzinnych, jak również utratę pracy, konflikty w miejscu zamieszkania. Wielu bezdomnych alkoholików było wielokrotnie pacjentami oddziałów odwykowych. Uzależnienie od alkoholu powoduje także częste łamanie regulaminów obowiązujących w schroniskach dla bezdomnych, a więc stwarza konieczność opuszczenia kolejnych schronisk i prowadzenia wędrownego trybu życia.</u>
          <u xml:id="u-4.48" who="#LesławNawacki">Kobiety bezdomne to przede wszystkim osoby samotne, nie mające zaplecza ani w rodzinie, ani w grupie znajomych.</u>
          <u xml:id="u-4.49" who="#LesławNawacki">Znaczna część kobiet zgłaszających się do schronisk dla bezdomnych, to wychowanki domów dziecka, osoby bez stałego miejsca zamieszkania, często odtrącone przez rodzinę.</u>
          <u xml:id="u-4.50" who="#LesławNawacki">Przyczyną bezdomności wielu kobiet jest problem alkoholowy dotyczący bądź bezpośrednio tych kobiet, bądź ich bliskich. Ostatnio wśród bezdomnych kobiet pojawiają się również narkomanki. Część kobiet bezdomnych ma na swoim koncie konflikty z prawem, pobyt w zakładach karnych. W populacji bezdomnych kobiet wyróżnić można grupę trudniących się prostytucją. Do przyczyn bezdomności kobiet zaliczyć można też choroby psychiczne, pobyty w zakładach psychiatrycznych, obniżenie normy intelektualnej.</u>
          <u xml:id="u-4.51" who="#LesławNawacki">Liczną grupę mieszkanek schronisk dla kobiet, jak również wyspecjalizowanych placówek dla kobiet z dziećmi stanowią samotne matki z dziećmi. W tej grupie dominują osoby młode, o niewielkim doświadczeniu życiowym, bez oparcia zarówno w rodzinie macierzystej, jak również nie mogące liczyć na pomoc partnera życiowego, pozostające bez środków do życia. Do schronisk dla matek z dziećmi trafiają zarówno kilkunastoletnie dziewczęta w pierwszej ciąży, jak i dojrzałe kobiety z kilkorgiem dzieci, chroniące się przed przemocą, pragnące zapewnić swym dzieciom minimum normalnej egzystencji.</u>
          <u xml:id="u-4.52" who="#LesławNawacki">Sytuacja bezdomnych matek z dziećmi w niewielkim tylko stopniu dotyczy osób znajdujących się w położeniu bezdomności rzeczywistej i nie mających żadnego miejsca zamieszkania. Przeważająca część w tej grupie kobiet znajduje się w sytuacji bezdomności społecznej. Swoje miejsce zamieszkania utraciły one na skutek nieprawidłowego funkcjonowania ich najbliższego środowiska. Wiele z nich utraciło stałe miejsce pobytu na czas przejściowy, na czas ciąży i połogu. Po tym okresie wracają do swojego dotychczasowego miejsca pobytu. Często - niestety - wiąże się to z oddaniem dziecka do domu dziecka lub adopcji.</u>
          <u xml:id="u-4.53" who="#LesławNawacki">Najczęstszą przyczyną utraty dachu nad głową w grupie samotnych matek z dziećmi jest znaczna dysfunkcja rodziny. Często przyczyną samotnego macierzyństwa jest choroba psychiczna lub upośledzenie umysłowe kobiet.</u>
          <u xml:id="u-4.54" who="#LesławNawacki">Niepokojącym zjawiskiem jest pojawienie się wśród osób bezdomnych dzieci i młodzieży do lat 18. Jest to problem w niewielkim jeszcze stopniu zbadany. Sygnalizują go niektóre organizacje prowadzące działalność na rzecz tych dzieci np. w Stalowej Woli, w Starachowicach, w Jeleniej Górze, w Olsztynie. Problem dotyczy głównie dzieci z rodzin patologicznych.</u>
          <u xml:id="u-4.55" who="#LesławNawacki">Wydaje się, że czynnikiem sprzyjającym powstawaniu tego zjawiska jest szerzące się ubóstwo i bezrobocie. Zła sytuacja materialna rodziny, problemy związane z poszukiwaniem źródeł utrzymania, spadek autorytetu rodziców sprzyjają powstawaniu sytuacji, w której dzieci na własną rękę zaczynają poszukiwać swojego miejsca w świecie, często na ulicy. Wśród bezdomnych dzieci znajduje się spora grupka takich, które doświadczyły przemocy fizycznej - często na tle seksualnym - w swoim najbliższym otoczeniu.</u>
          <u xml:id="u-4.56" who="#LesławNawacki">Zupełnie nietypową grupą w populacji osób bezdomnych w Polsce są starzy rolnicy i to zarówno mężczyźni, jak i kobiety.</u>
          <u xml:id="u-4.57" who="#LesławNawacki">Problem ten dotyczy głównie wschodnich województw naszego kraju. Jako pierwsze zjawisko to dostrzegło Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta, tworząc kilka schronisk dla tej kategorii osób. Samotność i bezdomność osób starych na wsi wynika ze zjawiska „starzenia się”. Na wsi gospodarują ludzie starsi. Młodsi przenieśli się do miast, do ośrodków przemysłowych w poszukiwaniu lepszych warunków życia. Spowodowało to rozluźnienie więzi rodzinnych, pokoleniowych, „zwolniło” z obowiązku opieki nad starzejącymi się rodzicami.</u>
          <u xml:id="u-4.58" who="#LesławNawacki">Starzy mieszkańcy wsi pozostawieni sami sobie nie są w stanie normalnie gospodarować: chorują, ulegają częstym wypadkom przy pracy, niedołężnieją. Ich domy popadają w ruinę, nie nadając się do zamieszkania. Często przyczyną utraty dachu nad głową są wypadki losowe, takie jak powódź czy pożar. W warunkach wsi zdarzają się również przypadki, że starzy rodzice, po formalnym przekazaniu gospodarstwa i domu dzieciom lub najbliższym krewnym, zostają z nich wyrzuceni, pozbawieni nie tylko środków do życia, ale i miejsca zamieszkania.</u>
          <u xml:id="u-4.59" who="#LesławNawacki">Należy podkreślić, że wśród starych ludzi trafiających do schronisk Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta jest wiele ofiar przemocy, zarówno fizycznej jak i psychicznej, której doświadczają ze strony najbliższych, jak i innych mieszkańców wsi.</u>
          <u xml:id="u-4.60" who="#LesławNawacki">W 1994 r. w rezerwie celowej budżetu państwa po raz pierwszy przewidziane zostały środki finansowe w kwocie 50 mld zł na wsparcie organizacji pozarządowych działających na rzecz bezdomnych.</u>
          <u xml:id="u-4.61" who="#LesławNawacki">Do Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej, w związku z programem „Bezdomność” wpłynęło 161 wniosków od organizacji pozarządowych ubiegających się o dotację w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-4.62" who="#LesławNawacki">Zawarto 153 umowy na prowadzenie placówek dla osób bezdomnych na łączną sumę 50 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-4.63" who="#LesławNawacki">Z dotacji przyznanych przez ministra pracy i polityki socjalnej środki finansowe przeznaczone zostały na pokrycie części kosztów wyżywienia, środków higienicznych, eksploatacji obiektu (w tym: czynsze i dzierżawy, opłaty telefoniczne, opłaty za dostawę energii elektrycznej, cieplnej oraz gazu i wody, zakup opału, wywóz nieczystości), koszty transportu, leki oraz opłaty za usługi medyczne i analizy, zakup podstawowego wyposażenia niezbędnego do funkcjonowania obiektu, zakup sprzętu gospodarstwa domowego, maszyn, urządzeń i narzędzi stanowiących wyposażenie warsztatów pracy, zakup środków transportu oraz drobne bieżące remonty i prace adaptacyjne.</u>
          <u xml:id="u-4.64" who="#LesławNawacki">Ze sprawozdań nadesłanych do Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej wynika, że nie zostały zaspokojone potrzeby organizacji pozarządowych w przedmiocie uzyskania środków finansowych na wynagrodzenia osobowe kadry merytorycznej i administracyjnej (kierownicy, opiekunowie, terapeuci, główni księgowi) oraz na dokonywanie większych inwestycji (remonty generalne, przebudowy i rozbudowy obiektów). Istniejąca baza lokalowa jest nie wystarczając w stosunku do potrzeb w zakresie zabezpieczenia pomocy osobom bezdomnym. Organizacje wskazują również na występujące trudności w znalezieniu pracy i mieszkania dla podopiecznych. Brak dostatecznej ilości środków finansowych uniemożliwia tworzenie nowych placówek bądź zwiększanie liczby miejsc w funkcjonujących już obiektach. Z tych samych powodów nie jest możliwe podjęcie efektywnej aktywizacji zawodowej osób bezdomnych poprzez zakup maszyn, urządzeń i materiałów do wykorzystania na własne potrzeby lub świadczenia usług.</u>
          <u xml:id="u-4.65" who="#LesławNawacki">Przeszkody w przeciwdziałaniu zjawisku bezdomności oraz zmniejszaniu jego skali tkwią również w osobowości podopiecznych, którzy oprócz typowych cech patologicznych wykazują również nieufność oraz ukrywają własne problemy. Często nie chcą też czynnie uczestniczyć w rozwiązywaniu własnej sytuacji życiowej.</u>
          <u xml:id="u-4.66" who="#LesławNawacki">Doświadczenia z lat ubiegłych w zakresie wspierania finansowego organizacji pozarządowych działających na rzecz osób bezdomnych, jak również diagnoza istniejących potrzeb w tym zakresie wskazały na konieczność kontynuacji, programu na rzecz bezdomności. W rezerwie celowej budżetu państwa na 1966 r. przewidziane zostały środki na wspieranie organizacji pozarządowych w wysokości 5.990 tys. zł, z czego 5.000 tys. zł przeznaczone będzie dla organizacji pomagających bezdomnym.</u>
          <u xml:id="u-4.67" who="#LesławNawacki">Jako priorytetowe zadania w przedmiotowym zakresie do realizacji w 1996 r. uznano:</u>
          <u xml:id="u-4.68" who="#LesławNawacki">- tworzenie nowych placówek lub podejmowanie działań mających na celu zwiększenie liczby istniejących miejsc w funkcjonujących już obiektach,</u>
          <u xml:id="u-4.69" who="#LesławNawacki">- organizowanie i prowadzenie placówek służących ochronie macierzyństwa oraz udzielających pomocy ofiarom przemocy w rodzinie,</u>
          <u xml:id="u-4.70" who="#LesławNawacki">- aktywizację zawodową osób bezdomnych poprzez organizowanie i tworzenie miejsc pracy na terenie placówki oraz praktyczną naukę zawodu dążąc do usamodzielniania się podopiecznych i ich powrotu do społeczeństwa,</u>
          <u xml:id="u-4.71" who="#LesławNawacki">- dokonywanie niezbędnych prac remontowych i adaptacyjnych oraz zakupu stosownego wyposażenia w zakresie niezbędnym do powiększenia liczby miejsc w placówce,</u>
          <u xml:id="u-4.72" who="#LesławNawacki">- wspieranie nowatorskich oryginalnych i niekonwencjonalnych projektów udzielania pomocy, których założenia w sposób realny i wiarygodny uzasadniają przyznanie dotacji.</u>
          <u xml:id="u-4.73" who="#LesławNawacki">Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej podejmuje współpracę z Agencją Własności Rolnej Skarbu Państwa w celu zainteresowania organizacji pozarządowych możliwością zagospodarowania obiektów po zlikwidowanych pegeerach. Niektóre bowiem z tych obiektów kwalifikują się do utworzenia na ich terenie schronisk dla osób bezdomnych. Przewiduje się, że w takich sytuacjach możliwe będzie także skorzystanie ze środków Funduszu PHARE, które pozostają w gestii Agencji.</u>
          <u xml:id="u-4.74" who="#LesławNawacki">Dotacja z Funduszu PHARE za pośrednictwem Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa dotyczy w chwili obecnej województw: elbląskiego, koszalińskiego, krośnieńskiego, słupskiego i suwalskiego. Obszar ten może ulec w ciągu bieżącego roku rozszerzeniu.</u>
          <u xml:id="u-4.75" who="#LesławNawacki">Należy jednak podkreślić, że działalność prowadzona przez organizacje pozarządowe powinna jedynie uzupełniać działania gmin w tym zakresie bądź realizować zlecone przez gminy czynności.</u>
          <u xml:id="u-4.76" who="#LesławNawacki">Chciałem poinformować, że w posiedzeniu Komisji bierze udział wiceminister zdrowia i opieki społecznej G. Rudnicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#TeresaGałan">Jestem prezesem oddziału, ale również kuratorem - specjalistą Sądu Rejonowego w Białymstoku. Dlatego przedstawiam pełnione przeze mnie funkcje, gdyż ma to znaczenie dla informacji, którą chcę zaprezentować. Nasze schronisko pracuje wyłącznie na rzecz byłych więźniów. Działa ona już od 5 lat i tylko w wyjątkowych przypadkach przyjmujemy osoby nie karane.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#TeresaGałan">W schronisku znajduje miejsce jednorazowo 25 osób. Podstawą do przyjęcia jest skierowane do kuratora sądowego, pracownika socjalnego lub komisji penitencjarnej zakładu karnego.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#TeresaGałan">O miejsce w schronisku mogą starać się również skazani w końcowym okresie odbywania kary, tam, gdzie blokadę do uzyskania przedterminowego zwolnienia stanowi właśnie bezdomność.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#TeresaGałan">Oddział białostocki Patronackiego Stowarzyszenia Penitencjarnego „Patronat” został powołany w kwietniu 1990 r. Członkowie stowarzyszenia rekrutują się z różnych grup zawodowych. Są to emerytowani prawnicy, pracownicy filii Uniwersytetu Warszawskiego, pracownicy rejonowego biura pracy, działacze związkowi i działacze ruchu abstynenckiego; główny trzon stanowią kuratorzy zawodowi dla osób dorosłych.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#TeresaGałan">„Patronat” realizuje swoje cele statutowe niosąc pomoc osobom osadzonym w zakładach karnych i ich rodzinom w rozwiązywaniu problemów życiowych, dając wsparcie moralne i materialne poprzez roztaczanie nad nimi opieki indywidualnej.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#TeresaGałan">Głównie jednak koncentrujemy swoją działalność na pomocy postpenitencjarnej. Uważamy, że wypracowanie dobrego systemu pomocy postpenitencjarnej jest warunkiem readaptacji społecznej byłych więźniów, zapobiega powrotowi do przestępstwa oraz pobudza społeczeństwo do czynnego działania na rzecz profilaktyki przestępczości.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#TeresaGałan">W woj. białostockim „Patronat” stał się głównym ośrodkiem świadczącym i koordynującym pomoc postpenitencjarną byłym więźniom.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#TeresaGałan">Od 1991 r. „Patronat” w Białymstoku prowadzi schronisko dla bezdomnych byłych więźniów, w którym jednorazowo znajduje się miejsce dla 25 osób. Podstawą przyjęcia do schroniska jest skierowanie do kuratora sądowego, pracownika socjalnego lub komisji penitencjarnej w Białymstoku. O miejsce mogą ubiegać się również sami skazani w końcowym okresie odbywania kary.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#TeresaGałan">Czas pobytu w schronisku jest limitowany. Mieszkańcy przebywają w nim do momentu usamodzielnienia się tzn. uzyskania mieszkania, stałej pracy zarobkowej, rekonstrukcji więzi rodzinnej lub założenia nowej rodziny, a w przypadku stwierdzenia chorób lub niedołęstwa - do czasu wyrobienia grupy inwalidzkiej lub umieszczenia w domu pomocy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#TeresaGałan">Proces ten powinien zamknąć się w okresie 2–3 lat. Jest to wystarczający czas na uporządkowanie spraw osobistych i urzędowych.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#TeresaGałan">W schronisku obowiązuje regulamin określający warunki pobytu, uprawnienia i obowiązki oraz zasady odpłatności. To jest kontrakt podpisany dobrowolnie przez każdego mieszkańca.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#TeresaGałan">Nadzór merytoryczny nad działalnością schroniska i pracowników etatowych sprawuje kurator specjalista dla dorosłych, delegowany przez prezesa Sądu Wojewódzkiego w Białymstoku. W istocie, nie ogranicza się to do formalnego nadzoru, lecz aktywnie organizuje terapię indywidualną o program resocjalizacji mieszkańców schroniska.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#TeresaGałan">Dzięki dotacjom Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej Fundacja H. Bőlla z Kolonii, Funduszowi PHARE oraz ofiarności osób prywatnych i instytucji, schronisko jest wyposażone w stopniu zapewniającym godziwy standard mieszkańcom.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#TeresaGałan">Pensjonariusze zamieszkują w 2–3 osobowych pokojach. W stołówce, pełniącej również funkcję świetlicy - jest biblioteka, telewizor wideo oraz sprzęt sportowo rekreacyjny. Prowadzimy całodzienne wyżywienie mieszkańcom oraz wydajemy około 10 obiadów osobom z zewnątrz.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#TeresaGałan">Podopieczni nasi korzystają z różnych form zorganizowanego wypoczynku: wspólne grzybobranie, mecze piłki nożnej, wyjścia do teatru, na koncerty. Tradycyjnie obchodzone są święta i uroczystości prywatne, np. imieniny. Stworzenie domowej atmosfery ułatwia przyswajanie wzorców zachowań pozytywnych, kultury osobistej, czy współżycia w grupie.</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#TeresaGałan">Pomoc świadczona podopiecznym schroniska ma na celu zapewnienie osobie bezdomnej nie tylko dachu nad głową, ale przezwyciężenie trudności adaptacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-5.16" who="#TeresaGałan">Z każdym przyjętym mieszkańcem prowadzone są rozmowy diagnozujące przyczyny niedostosowania społecznego oraz powody bezdomności. Materiał dokumentowany jest w tzw. „ankiecie personalnej”, gdzie rejestruje się również przebieg procesu resocjalizacji, aktywność społeczną i zawodową podopiecznego oraz wszelkie czynności podejmowane przez pracowników „Patronatu”. Z materiałów tych wynika, że najczęstszymi przyczynami bezdomności są: długotrwały lub kilkakrotny pobyt w zakładzie karnym, powodujący zerwanie więzi rodzinnej np. rozwód, eksmisja z zajmowanego lokalu, sieroctwo naturalne lub społeczne, dotychczasowy nieustabilizowany tryb życia, popełnianie przestępstw przeciwko rodzinie, uzależnienie od alkoholu, zaburzenia osobowości.</u>
          <u xml:id="u-5.17" who="#TeresaGałan">Zdecydowana większość mieszkańców schroniska jest uzależniona od alkoholu i znajduje się w trakcie leczenia odwykowego lub czynnie uczestniczy w różnych formach terapii odwykowej. W schronisku obowiązuje całkowity zakaz spożywania alkoholu, bardzo rygorystycznie przestrzegany, a złamanie tego zakazu powoduje karne usunięcie.</u>
          <u xml:id="u-5.18" who="#TeresaGałan">Na przestrzeni 1991–1995 r. ze schroniska skorzystało 95 osób wyłącznie mężczyzn, w 98% byłych więźniów. Około połowa z nich, to dawni wychowankowie domów dziecka, którzy często poprzez zakłady poprawcze trafili do więzienia. To są osoby młode, poddające się zabiegom wychowawczym. Pozostali to mężczyźni w średnim wieku, wywodzący się przeważnie ze środowisk kryminogennych, samotni, wielokrotnie karani. Aktualnie 11 osób znajduje się pod dozorem sądu.</u>
          <u xml:id="u-5.19" who="#TeresaGałan">„Patronat” szeroko wykorzystuje instytucję poręczenia przy warunkowym przedterminowym zwolnieniu z zakładu karnego, warunkowym zawieszeniu kary pozbawienia wolności, warunkowym umorzeniu oraz do uchylenia aresztu tymczasowego.</u>
          <u xml:id="u-5.20" who="#TeresaGałan">"Patronat realizuje sześcioletni projekt (1990–1996) readaptacji społecznej byłych więźniów finansowany przez Fundację im. H. Bőlla z Kolonii. W ramach tego projektu otrzymaliśmy pełny park maszynowy do małej poligrafii (2 komputery, 2 drukarki laserowe, maszynę drukarską Romayor, krajarkę, zszywarkę drutem, bigówkę, stół montażowy, kserokopiarkę, laminarkę, urządzenia warsztatu introligatorskiego).</u>
          <u xml:id="u-5.21" who="#TeresaGałan">Fundacja pokrywa też zatrudnienie poligrafa oraz osób przyuczających się do zawodu introligatora, kserografa.</u>
          <u xml:id="u-5.22" who="#TeresaGałan">W ramach działalności gospodarczej prowadzimy usługi dla ludności w zakresie:</u>
          <u xml:id="u-5.23" who="#TeresaGałan">- usługi kserograficzne,</u>
          <u xml:id="u-5.24" who="#TeresaGałan">- laminowanie i oprawy introligatorskie,</u>
          <u xml:id="u-5.25" who="#TeresaGałan">- skład komputerowy,</u>
          <u xml:id="u-5.26" who="#TeresaGałan">- druk książek, broszur, folderów, akcydensów,</u>
          <u xml:id="u-5.27" who="#TeresaGałan">- sklep wielobranżowy,</u>
          <u xml:id="u-5.28" who="#TeresaGałan">- kiosk sprzedaży warzyw i owoców,</u>
          <u xml:id="u-5.29" who="#TeresaGałan">- usługi prania dywanów oraz drobnych remontów.</u>
          <u xml:id="u-5.30" who="#TeresaGałan">We wszystkich tych agendach zatrudnieni są mieszkańcy schroniska, którzy ze swoich obowiązków wywiązują się wzorowo. Praca dla tych ludzi ma duże znaczenie wychowawcze i terapeutyczne, eliminuje destruktywny czynnik marazmu i nadmiaru wolnego czasu, wyrabia nawyki samodyscypliny i pozwala na zajęcie się pożytecznym działaniem.</u>
          <u xml:id="u-5.31" who="#TeresaGałan">Oprócz aspektów wychowawczych działalność gospodarcza przynosi wymierne korzyści materialne, a uzyskane dochody przeznaczone są na działalność statutową i utrzymanie schroniska.</u>
          <u xml:id="u-5.32" who="#TeresaGałan">Problemy życiowe i readaptacyjne mieszkańców schroniska są rozwiązywane przez pracowników: kierownik schroniska, doradca prawny, pedagog oraz przez zarząd „Patronatu” i wolontariuszy.</u>
          <u xml:id="u-5.33" who="#TeresaGałan">W ramach pomocy postpenitencjarnej pracownicy schroniska i działacze „Patronatu” podejmują starania o odtworzenie prawidłowych więzi rodzinnych, niejednokrotnie spełniając przy tym rolę pośrednika i mediatora. Doradztwem i działalnością wychowawczą obejmuje się również osoby najbliższe. W wyniku tych czasochłonnych działań, w szeregu przypadków osiągnięto pozytywne zmiany w reakcjach uczuciowych mieszkańców, w motywacji do kontaktów z członkami rodzin. Umożliwiono spotkania rodzinne i udział w imprezach na terenie schroniska. Należało jednak przedtem pokonać bariery uprzedzeń i nieufności, co do trwałej poprawy byłego skazanego.</u>
          <u xml:id="u-5.34" who="#TeresaGałan">Ważnym osiągnięciem jest wprowadzenie form samowychowania, gdzie członkowie społeczności schroniska biorą czynny udział w podejmowaniu decyzji odnośnie do prowadzenia działalności gospodarczej, przejawiają inicjatywy prac społecznie użytecznych, tworzą grupy wsparcia dla osób uzależnionych z krótkim stażem abstynencji alkoholowej.</u>
          <u xml:id="u-5.35" who="#TeresaGałan">Taka postawa podopiecznych jest wynikiem indywidualnej pracy z każdą osobą, atmosferą życzliwości i akceptacji oraz otwarcia na wszystkie ich problemy.</u>
          <u xml:id="u-5.36" who="#TeresaGałan">Przykładowo na przestrzeni lat 1994–1995 udzielono pomocy w następujących sprawach socjalnych mieszkańców schroniska:</u>
          <u xml:id="u-5.37" who="#TeresaGałan">- wnioski o przyznanie zasiłków stałych i okresowych - 58 osób,</u>
          <u xml:id="u-5.38" who="#TeresaGałan">- wyrobienie dowodu osobistego oraz pomoc w uzyskaniu dokumentów - 34 osoby,</u>
          <u xml:id="u-5.39" who="#TeresaGałan">- interwencja w sprawach mieszkaniowych - 39 osób,</u>
          <u xml:id="u-5.40" who="#TeresaGałan">- pomoc w uzyskaniu pracy zarobkowej lub przyuczenia do zawodu - 34 osoby,</u>
          <u xml:id="u-5.41" who="#TeresaGałan">- pomoc w uzyskaniu grupy inwalidzkiej lub renty - 13 osób,</u>
          <u xml:id="u-5.42" who="#TeresaGałan">- wystąpienie do odpowiednich władz o zainteresowanie się losem rodziny - 30 osób.</u>
          <u xml:id="u-5.43" who="#TeresaGałan">A ponadto:</u>
          <u xml:id="u-5.44" who="#TeresaGałan">- udzielono poręczenia 9 osobom ubiegającym się o warunkowe zwolnienie,</u>
          <u xml:id="u-5.45" who="#TeresaGałan">- udzielono poręczenia 2 osobom ubiegającym się o ułaskawienie,</u>
          <u xml:id="u-5.46" who="#TeresaGałan">- zwrócono się o uchylenie aresztu tymczasowego 4 mieszkańcom schroniska,</u>
          <u xml:id="u-5.47" who="#TeresaGałan">- wystąpiono o złagodzenie sądowych dolegliwości finansowych - 25 osobom,</u>
          <u xml:id="u-5.48" who="#TeresaGałan">- złożono poręczenie o zawieszenie kary - 4 osobom.</u>
          <u xml:id="u-5.49" who="#TeresaGałan">Doświadczenia 5-letniej działalności wyraźnie wskazują, że tego typu placówki powinny być zorganizowane dla maksimum 30 osób, gdyż tylko wtedy jest gwarancja, że człowiek, który tu trafi będzie traktowany podmiotowo, a jego problemy zostaną zauważone i rozwiązywane indywidualnie.</u>
          <u xml:id="u-5.50" who="#TeresaGałan">Schronisko nasze spełnia właściwie funkcję ośrodka readaptacji społecznej. Ośrodki takie prowadzone przez wyspecjalizowaną kadrę pedagogów mogą w przyszłości być alternatywą dla kary pozbawienia wolności. Koszt utrzymania mieszkańca wynosi 330 zł miesięcznie i jest nieporównywalnie mniejszy od kosztów utrzymania w zakładach penitencjarnych lub w domach pomocy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-5.51" who="#TeresaGałan">„Patronat” zajmuje się też szkoleniem pracowników, którzy chcą brać udział w tak ciężkiej pracy.</u>
          <u xml:id="u-5.52" who="#TeresaGałan">Nad przypadkami głębokiej patologii muszą pracować ludzie wysoko wyspecjalizowani, z odpowiednim przygotowaniem. To tylko daje gwarancję uzyskania należytych efektów.</u>
          <u xml:id="u-5.53" who="#TeresaGałan">W bieżącym roku „Patronat” był sponsorem i współorganizatorem kursów praktycznej umiejętności psychologicznej dla kuratorów zawodowych, wychowawców zakładów karnych i wolontariuszy „Patronatu”. To jest już nasza celowa działalność: systematyczne przygotowywanie młodych ludzi do pracy. Jednocześnie rozpropagowujemy ideę pomocy dla ludzi, którzy utracili dach nad głową i nie zawsze, i niekoniecznie z własnej przyczyny.</u>
          <u xml:id="u-5.54" who="#TeresaGałan">Przedstawiłam działalność naszej placówki ze względu na to, że jest ona nietypowa, jako że zajmujemy się tak małą grupą osób. Zapewniam jednak państwa, że są już efekty naszej pracy. Są one odczuwalne i z naszych badań wynikało, że tylko 5 osób spośród 90 otoczonych działaniem „Patronatu” powróciło na drogę przestępstwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#BogusławPaleczny">Chciałem ustosunkować się do sprawozdania złożonego przez pana wiceministra L. Nawackiego i poinformować, że od 6 lat zajmuję się bezdomnymi na dworcu centralnym.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#BogusławPaleczny">W swej wypowiedzi przedstawiciel resortu zasygnalizował, że wśród bezdomnych zdarzają się dzieci molestowane seksualnie. To jest chyba stwierdzenie mocno naciągnięte. Taka moda istnieje na Zachodzie, co do dzieci molestowanych seksualnie. Takich dzieci na dworcu centralnym - w ciągu 6 lat mojej pracy - nie spotkałem. Obecnie na dworcu, oprócz dzieci rumuńskich, nie ma dzieci bezdomnych. Bezdomnych dzieci w Warszawie nie spotykałem i nie wiem o tym, by pojawiały się one w jakiejkolwiek placówce dla osób bezdomnych. Chyba że są to dzieci przebywające tam łącznie z matkami.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#BogusławPaleczny">Myślę jednak, że dojdzie do tego, jeśli nie będziemy przeciwdziałać tym negatywnym zjawiskom, to dzieci bezdomne będą zarówno w Warszawie, jak i w całej Polsce.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#BogusławPaleczny">Przepraszam, że nie będę szerzej przedstawiał naszej kamiliańskiej działalności. Można ją właściwie streścić w trzech wyrazach: wyżywienie, leczenie, nocleg dla bezdomnych.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#BogusławPaleczny">Wszelkie szacunki, którymi określa się liczbę bezdomnych w Polsce są niewiarygodne, dopóki nie stworzy się centralnej rejestracji osób bezdomnych. Powinno to być biuro, mające swe agendy w każdym większym mieście. Dane, zebrane przez to biuro byłoby wielką pomocą dla organizacji pozarządowych, które udzielają pomocy osobom bezdomnym. W punktach medycznych musimy - na przykład - prowadzić kartotekę uzupełnioną o fotografię bezdomnych, gdyż nie mamy pewności, że ten bezdomny, który przyjdzie za tydzień, jest rzeczywiście tą samą osobą, a nie kimś innym, kto tylko ma takie samo nazwisko. Od tego należałoby zacząć. Jedynie wtedy można będzie prowadzić poważne działania. Umożliwiłoby to również bezdomnym udział w życiu politycznym, m.in. udział w głosowaniach.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#BogusławPaleczny">Moim zdaniem, że środków państwowych powinno się budować mieszkania komunalne. Część ludzi nie stać na kupno mieszkania i tak będzie zawsze. Ci ludzie są usuwani z mieszkań z powodu wygórowanych czynszów, gdyż mamy obecnie prywatny rynek mieszkaniowy i czynsze są stale podwyższane. Część ludzi, którzy nie mogą płacić tak wygórowanych czynszów, znajdzie się wśród bezdomnych.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#BogusławPaleczny">Może z moim stanowiskiem nie zgodzą się zwolennicy agresywnej gospodarki rynkowej, myślę jednak, że zacząć trzeba od tego, aby umożliwić ludziom biednym wynajęcie taniego mieszkania.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#BogusławPaleczny">Mamy i takich bezdomnych, którzy starają się radzić sobie w życiu. Spotkałem dwóch bezdomnych, którzy kupili sobie ciężarówkę i mieszkają w niej. Rozpoczęli zaś od ręcznych wózków, którymi wozili na sprzedaż butelki i makulaturę. Początkowo nabyli starą „Nyskę”, następnie zaś - ciężarówkę. Jednak również i ci zaradni nie będą mogli kupić sobie mieszkanie za 500 mln zł. Jeżeli nie będzie możliwości wynajmowania tanich mieszkań komunalnych, to co roku będziemy wydawali olbrzymie kwoty na pomoc socjalną.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#BogusławPaleczny">Koszt utrzymania placówki dla bezdomnych jest bardzo wysoki. Jeśli komuś wydaje się, że można, jak niegdyś, w XIX wieku uruchomić tylko ogrzewalnię, to myli się mocno. Ażeby udzielić bezdomnemu profesjonalnej pomocy, takiej, aby nie były przenoszone choroby, żeby nie panoszyli się w tych schroniskach kryminaliści i nie występowały zjawiska patologiczne, to istnieje potrzeba podjęcia takich inwestycji i takich środków zabezpieczenia, które są bardzo kosztowne. Ostatnio musiałem zainstalować w punkcie medycznym kamerę z elektronicznym systemem notowania obrazu. Część bezdomnych, takich, którzy wiedzą, że są tu jeszcze nieznani, nie mają żadnych dokumentów, wchodzi do takiego punktu „rozrabiają”, zachowują się agresywnie wobec pielęgniarki.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#BogusławPaleczny">Ostatnio na dworcu centralnym zwiększyła się grupa bezdomnych kryminalistów, którzy grasują w autobusach, tramwajach, napadają na pasażerów. Fakty te, bardzo często, w ogóle nie są notowane przez policję. Ja zaś dowiaduję się o nich od samych bezdomnych i od innych osób. Policja tego zjawiska w ogóle nie dostrzega.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#BogusławPaleczny">Niektóre noclegowanie stosują odpłatność za noclegi. Są to kwoty niewysokie, od 20 do 40 tys. starych złotych. Organizatorzy tych schronisk nie interesują się tym, skąd bezdomny ma pieniądze. Często są to złodzieje, którzy nocują w noclegowniach, co prawda pod krzyżem, jeśli noclegownia prowadzona jest przez organizacje kościelne, w dzień zaś napadają, kradną, rabują. Taka jest prawda!</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#BogusławPaleczny">Jeśli ktoś żąda zapłaty za nocleg, to powinien zainteresować się, skąd ten bezdomny ma pieniądze - czy pracuje, pobiera rentę lub emeryturę albo też pomóc mu w uzyskaniu pracy.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#BogusławPaleczny">W ciągu ostatnich dwu lat Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej dwukrotnie udzieliło nam dotacji na pomoc dla bezdomnych. Ostatnia dotacja nastąpiła dopiero w październiku ubiegłego roku, a pieniądze te musiały być wydane do końca roku. Mieliśmy, na szczęście, zgodę na inwestycję, na zakup baru dla bezdomnych i te pieniądze mogły być wykorzystane sensownie. Przydzielanie dotacji na konsumpcję w ostatnim kwartale nie ma sensu. Nie zaproszę przecież bezdomnych pod koniec roku do „Marriottu”, a w styczniu będą musieli głodować, gdyż ja muszę wydatkować otrzymaną dotację do końca roku. Dla zapewnienia prawidłowego funkcjonowania placówki pomocy społecznej niezbędny jest systematyczny dopływ środków.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#BogusławPaleczny">Moje uwagi dotyczyły raczej praktycznego działania placówek. Jest to jednak niezbędne dla zapoznania się z ich celami i funkcjami.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#BogusławPaleczny">Instytucje rządowe powinny interesować się stanem sanitarnym placówek pomocowych. Uważam, że powinno się nawet zarządzić zamknięcie takiej placówki, której stan sanitarny nie spełnia odpowiednich wymogów. Miałem okazję zwiedzić wiele takich placówek i z powodu moich komentarzy zostałem uznany w szeregu przypadków jako „persona non grata”. Uważam jednak nadal, że wiele takich placówek należałoby zamknąć, gdyż są rozsadnikami świerzbu, grzybicy, wszawicy. Ludzie działający w tych placówkach nie interesują się takimi sprawami. Uważają, że nie muszą zajmować się tak przyziemnymi sprawami. Jest to jednak bardzo ważne, gdyż niedostatki, o których mówiłem, rozkładają funkcjonowanie tych placówek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#BogdanKrysiewicz">Nie należy wyciągać wniosku, że głos praktyczny wpływa na rozbicie sensu dyskusji. Jesteśmy zdania, że właśnie praktyka jest podstawowym kryterium wiedzy. W związku z tym głosy ubarwiające, czy też sprowadzające problemy do konkretnych realiów i przedstawiające te wszystkie dramaty, jakie występują, są ze wszech miar pożądane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Chciałam wystąpić w roli adwokata wiceministra L. Nawackiego. Mówiąc o bezdomnych dzieciach nie wspomniał on o tym, że są to dzieci molestowane seksualnie.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#KrystynaSienkiewicz">Zgadzam się natomiast ze stwierdzeniem o. Bogusława Palecznego, że niezachowanie elementarnych warunków higieny jest kryterium, które winno eliminować placówkę pomocową, a nawet pozbawiać osoby odpowiedzialne prawa do prowadzenia noclegowni lub schroniska.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#KrystynaSienkiewicz">W ustawie o pomocy społecznej nie ma nawet wzmianki o obowiązku zapewnienia osobom bezdomnym warunków dla zachowania higieny osobistej. Nie ma tam mowy o obowiązku prowadzenia łaźni z odwszalnią, fryzjerem etc. Natomiast zagrożenie epidemiologiczne jest widoczne gołym okiem. Często zgłaszają się osoby ze świerzbem, wszawicą i wszelkiego rodzaju niejednokrotnie niemożliwymi do wyleczenia grzybicami.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#KrystynaSienkiewicz">Cieszy mnie bardzo obecność na naszym posiedzeniu przedstawiciela Kamiliańskiej Misji Pomocy Społecznej, która działa na rzecz różnych, trudnych zdarzeń życiowych, z jego wypowiedzi przemawia duże doświadczenie i praktyka.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#KrystynaSienkiewicz">W przepisach ustawy o pomocy społecznej mówi się, że w miejscach noclegowych bezdomni nie mogą zamieszkiwać na stałe. Takie zaś przypadki mają miejsce. Wiele osób uważa schronisko za swoje miejsce stałego pobytu. Nie chcę moją wypowiedzią doprowadzać do potwierdzenia lub zaprzeczenia wniosków. Tylko z tej jednej wypowiedzi zapisałam wiele wniosków, które przekonują mnie o słuszności rozpatrywania problemu bezdomności na posiedzeniach Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#BogusławPaleczny">Chciałem poinformować, że w noclegowniach warszawskich mamy pacjentów, którzy przychodzą do nas ze świerzbem. Gdy pytamy, gdzie się kąpali, to otrzymujemy odpowiedź potwierdzającą, że właśnie w tej, znanej nam placówce, zarażają się oni świerzbem lub grzybicą. Nie ma żadnych izolatek dla osób chorych na gruźlicę. Tak właśnie wygląda stan obecny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JoannaStaręgaPiasek">Głównym celem dzisiejszego spotkania powinny być uwagi dotyczące zmian ustawodawczych, które mogą, w taki czy inny sposób rozwiązać te problemy, o których dzisiaj - moim zdaniem - słusznie i czasem niesłusznie była mowa. Ważne jest, ażeby wszystkie wypowiedzi kończyły się konkretnymi wnioskami i wskazaniami.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#JoannaStaręgaPiasek">Ja osobiście zainteresowana jestem tymi propozycjami, które dotyczą zmian w ustawie o pomocy społecznej, a której nowelizacja dobiega finału. Uwagi, które padną za miesiąc, czy też za dwa, mogą już być nieaktualne.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#JoannaStaręgaPiasek">Propozycje, które tutaj padały, bezpośrednio albo pośrednio, że należałoby opracować odrębną ustawę dotyczącą ludzi bezdomnych osobiście traktuję powściągliwie. Wiąże się to m.in. z tym, o czym mówiła pani poseł Sienkiewicz, że ta bezdomność ma jedno imię. Wobec tego w ustawie należałoby precyzyjnie zdefiniować o jakich bezdomnych nam idzie. Ustawa o pomocy społecznej definiuje to pojęcie, chociaż może niedokładnie. Mówi się tam, że idzie o osoby, które nie mają dachu nad głową. Ta grupa należy do głównej kategorii bezdomnych. Nie powinno się więc rozbudowywać kategorii tej definicji aż do takich stwierdzeń, że komuś się niewygodnie mieszka lub też nie odpowiada mu struktura rodziny.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#JoannaStaręgaPiasek">Chcę przypomnieć, że w Stanach Zjednoczonych, gdzie sprawa bezdomności ma tak długą historię, w 1985 r. przygotowany został rządowy program przeciwdziałania bezdomności. Sprawa bezdomności w Polsce ma długą historię, lecz dopiero od paru lat mówimy o tym i nazywamy po imieniu.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#JoannaStaręgaPiasek">Chciałam zdecydowanie zaprotestować przeciwko temu, co był uprzejmy powiedzieć o. Kamilian. Na podstawie własnego doświadczenia wiem, że gdy podjęłam wspólnie z towarzystwem dobroczynności inicjatywę zorganizowania schroniska dla bezdomnych w opuszczonej szkole, to argumenty przeciw temu były takie, że szkoła ta nie nadaje się do tego celu, gdyż warunki higieniczne nie pozwalają na uruchomienie schroniska. Natomiast ci ludzie ze świerzbem, grzybicą, z gruźlicą poruszają się swobodnie na dworcach, po ulicach, sklepach i uważamy, że to jest w porządku. Moim zdaniem, punkt ciężkości winien być położony na podniesienie standardu domów dla bezdomnych do racjonalnego poziomu, natomiast zamknięcie takiego domu powoduje rozproszenie stopnia zaraźliwości i niebezpieczeństwo staje się znacznie większe.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#JoannaStaręgaPiasek">Nie jest więc dobrym rozwiązaniem zamknięcia domu dla bezdomnych. Tak naprawdę to nie będzie rozwiązaniem profilaktyki, ani wprowadzenie centralnej kartoteki, ani też nadzór ministerstwa. Tym powinny zajmować się gminy. Tam można uruchomić cały program profilaktyki i zorganizować rejestrację bezdomnych. Jeżeli skumulujemy te wszystkie działania na poziomie centralnym, to nie zawsze osiągniemy zamierzony cel.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#JoannaStaręgaPiasek">Musimy zdawać sobie sprawę, że człowiek bezdomny jest wolnym człowiekiem i otrzymuje pieniądze z różnych źródeł i tak jak w sklepie nie pytają nas, skąd mamy pieniądze na zakupy, tak samo i my nie możemy pytać o to bezdomnego. Obyśmy stosując takie metody nie wpadli w pułapkę, którą sami sobie przygotujemy.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#JoannaStaręgaPiasek">Najważniejsze jest przyjrzenie się istniejącemu prawu i odpowiedź na pytanie, czy w świetle tego prawa wszystkie możliwości zostały wykorzystane? Mamy bardzo wiele sytuacji, o których mówimy, że nie są uregulowane prawnie, ale w praktyce okazuje się, że to prawo funkcjonuje np. jeśli chodzi o sprawę udziału w wyborach.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#JoannaStaręgaPiasek">W tej chwili - moim zdaniem - najtrudniej jest zapewnić bezdomnym opiekę medyczną. Bardzo trudno bezdomnemu, gdy jego stan zdrowia zagraża życiu znaleźć miejsce w szpitalu, uzyskać poradę medyczną, znaleźć pieniądze na leki.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#JoannaStaręgaPiasek">Należałoby różnymi metodami m.in. przez środki masowego przekazu, zaktywizować gminy do podejmowania różnych form przeciwdziałania bezdomności, które skupia się zwłaszcza w dużych aglomeracjach miejskich. Tam nabiera ono szczególnego charakteru. Na przykład osoba, która wychodzi z więzienia - z dowodem osobistym, można wobec tego dopilnować, ażeby w stosunku do takich osób były przestrzegane obowiązujące już przepisy prawne, np. dotyczące ewidencji ludności.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#JoannaStaręgaPiasek">Nie można zapomnieć o tym, o czym mówią osoby prowadzące badania nad bezdomnymi, że bezdomność obejmuje również ludzi, którzy dobrowolnie wybierają taki styl życia. Tych ludzi nie sposób zamknąć ani w więzieniu, ani w domach pomocy społecznej. Niektórzy nawet twierdzą, że należałoby propagować taki styl życia. Trzeba uwzględnić fakt, że wśród bezdomnych jest pewien procent ludzi, którzy chcą tak właśnie żyć.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#JoannaStaręgaPiasek">Ważną sprawą do rozważenia przez Komisję jest sposób finansowania organizacji pozarządowych. Nie mogą zdarzać się takie przypadki, że przekazuje się środki pod koniec roku, a brak jest ich na początku roku. Finansowanie organizacji pozarządowych musi zapewniać poczucie bezpieczeństwa i systematyczny dopływ środków w ciągu całego roku.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#JoannaStaręgaPiasek">W większości krajów sprawami bezdomnych nie zajmują się agendy rządowe, lecz wyspecjalizowane organizacje pozarządowe. Warto to pole działania oddać w ręce osób, które chcą zajmować się tym z własnego wyboru i mają ku temu odpowiednie doświadczenie i przygotowanie. Sprawy te wymagają regulacji prawnych i trzeba zastanowić się, jak je rozwiązać w nowelizowanej ustawie o pomocy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#JoannaStaręgaPiasek">W ustawie o pomocy społecznej przewiduje się opracowanie programów walki z bezdomnością nie tylko na poziomie rządowym, ale też na poziomie wojewódzkim i gminnym. Na przykład dla województwa warszawskiego, krakowskiego, poznańskiego są to poważne problemy. Natomiast mniejszy zasięg mają w województwach: suwalskim czy białostockim.</u>
          <u xml:id="u-10.14" who="#JoannaStaręgaPiasek">Pan minister L. Nawacki wspominał o przekształcaniu niektórych budynków dawnych PGR na schroniska lub też domy dla bezdomnych. Ma to swoje plusy i minusy, o których należałoby pamiętać. Tworzenie takiej enklawy bezdomnych na marginesie życia sprzyja permanentnej bezdomności. Nie należy przyzwyczajać takich ludzi do dłuższego pobytu w schroniskach.</u>
          <u xml:id="u-10.15" who="#JoannaStaręgaPiasek">Nadal nie do rozwiązania będzie uzyskanie właściwego standardu domów dla bezdomnych. Najważniejsze jest zapewnienie właściwych warunków higienicznych. Trzeba ustalić, jaki ma być ten standard. W szerszym zakresie należy wykorzystywać bezdomnych do wykonywania prac związanych z utrzymaniem schroniska, a także szukać różnych możliwości ich zatrudnienia.</u>
          <u xml:id="u-10.16" who="#JoannaStaręgaPiasek">Prosiłabym, ażeby zwłaszcza wypowiedzi przedstawicieli organizacji pozarządowych kończyły się konkretnymi wnioskami pod naszym adresem. Tych, którzy chcą szerzej podyskutować na te tematy, proszę o zgłoszenie wniosków. Moglibyśmy z inicjatywy Komisji zorganizować - w drugiej połowie roku - konferencję dotyczącą zjawiska bezdomności, na której przedstawiciele różnych ośrodków mogliby dokonać wymiany doświadczeń. Taką konferencję zorganizowaliśmy trzy lata temu z obecną tutaj panią Walczak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#BogdanKrysiewicz">Chciałbym wzmocnić tę część wypowiedzi pani poseł Staręgi-Piasek, która dotyczy konkretnego formułowania wniosków. Jeśli ktoś nie zgłosił takich wniosków, a dotyczą one zmian przepisów ustawowych, to proszę przekazać to na piśmie.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#BogdanKrysiewicz">Mam nadzieję, że nie zakończymy dyskusji na temat bezdomnych tylko tym dzisiejszym posiedzeniem. Cieszymy się bardzo, że mamy wielu sojuszników, którzy współdziałają z nami i nadal chcemy to czynić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#BogdanAniszczyk">Przyznaję, że mimo, iż towarzystwo nasze istnieje już ponad 15 lat, to trudno byłoby mi odnieść się do niektórych bardziej pogłębionych analiz.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#BogdanAniszczyk">Pierwsze schronisko im. Brata Alberta powstało we Wrocławiu. Obecnie jest ich już 40 na terenie całego kraju.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#BogdanAniszczyk">Zgodnie z informacją przedstawioną przez pana ministra, nasze towarzystwo zabezpiecza przynajmniej 1/4 potrzeb schroniska dla mężczyzn. Jest to stosunkowo duży potencjał. Może więc nasze doświadczenia praktyczne przydadzą się państwu w ich dalszym działaniu.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#BogdanAniszczyk">Przyznaję, że mimo iż chciałbym zgłosić jakieś konkretne postulaty w stosunku do przepisów ustawowych, to mam z tym duży problem. Wiem, jakich przepisów nam brakuje, ale nie wiem, jak te braki rozwiązać.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#BogdanAniszczyk">Przekazujemy państwu informację o działalności naszego towarzystwa, podejmujemy pewne próby analiz zjawiska bezdomności. Wszystkie te prace są jednak jeszcze w stadium początkowym.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#BogdanAniszczyk">Planujemy zorganizowanie w grudniu konferencji poświęconej 15-leciu działalności naszego towarzystwa. Być może byłoby słuszne połączenie naszej inicjatywy z tą, jaką przedstawiła pani poseł. Deklaruję się jako współorganizator takiej wspólnej konferencji, ewentualnie zapraszam do udziału w naszej.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#BogdanAniszczyk">Wiele osób wypowiadało się na temat przyczyn i skutków bezdomności. Nasze statystyki wskazują, że w schroniskach mieszka 42% kawalerów, 2% rozwiedzionych, 37% żonatych. Większość naszych podopiecznych ma wykształcenie zasadnicze i podstawowe (ok. 80%). Zdarza się również i średnie wykształcenie i obejmuje grupę około 18%. Notowane są nawet osoby z wyższym wykształceniem. Zdarzył się nam nawet jeden doktorant z kraju egzotycznego, który nie mając pieniędzy na ukończenie studiów mieszkał przez kilka miesięcy u nas w schronisku i uzyskał w tym czasie swój doktorat.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#BogdanAniszczyk">Rzeczywiście, zgodnie z prawem, jednostką, która jest obciążona rozwiązywaniem problemów bezdomności jest samorząd lokalny. Z danych statystycznych wynika, że z Wrocławia i okolicy jest tylko 22% osób zamieszkujących w schroniskach tego miasta. 12% to osoby z terenu Dolnego Śląska, zaś z reszty kraju około 40%. Wynika z tego, że w większości mieszkańcy schronisk nie są mieszkańcami danego terenu. Jest to prawidłowość, którą notujemy w całym kraju. Te schroniska, które dość rygorystycznie próbują przestrzegać rejonizacji nie mają „obłożenia”.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#BogdanAniszczyk">Schroniska w naszym towarzystwie mają bardzo zróżnicowany charakter - począwszy od wspomnianych domów dla rolników, które mają typowy charakter domów pomocy społecznej, po domy samotnej matki.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#BogdanAniszczyk">Prowadzimy głównie schroniska męskie, które bardzo różnią się między sobą. Prowadzimy małe schroniska na 20–40 miejsc, co uważamy, przynajmniej na podstawie naszego doświadczenia, za wzorcowy model. Małe schroniska mogą pełnić pełniejsze funkcje, nie tylko dostarczać nocleg, wyżywienie i łaźnię. Prowadzimy jednak także schroniska - „molochy”. Jeśli bowiem w schronisku jest 90 miejsc, a w sezonie zimowym przebywa w nich do 200 osób, nocujących na tej ciasnej przestrzeni, to o utrzymaniu podstawowego standardu nie może być mowy. Często w nocy, na wszystkich korytarzach, na materacach i kocach - śpią ludzie. Dwa lata temu mieliśmy nawet takie sytuacje, że były tylko miejsca siedzące. Nie było gdzie rozłożyć kocy. Ludzie przychodzili, szukali schronienia i trzeba było go udzielić. Taka jest bowiem dewiza naszego schroniska. Przyjmujemy każdego i jedynym warunkiem jest tylko trzeźwość.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#BogdanAniszczyk">Nasze badania - prowadzone wprawdzie przed kilkoma laty - wykazują, że prawie 70% klientów schroniska są to ludzie, którzy winni być pacjentami psychiatrii. Oni potrafią funkcjonować w życiu, lecz gdyby przymierzyć do nich jakiś wzorzec, porównać ich do wymagań, to winni to być pacjenci psychiatrii. Oczywiście psychiatrów w schroniskach nie mamy. Czasem tylko zdarzy się psycholog. Tego właśnie bardzo nam brakuje.</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#BogdanAniszczyk">Czy można opracować program dla zwalczania bezdomności? Przyznaję, że jestem zakłopotany. Nie wyobrażam sobie opracowania takiego programu dla bezdomnych bez względu na to, czy popieram, czy też nie przedstawione tu wnioski. Moim zdaniem, problem jest tak złożony i tak niejednoznaczny, że trudno wyobrazić sobie program dla bezdomnych jako taki. Może on mieć taki charakter, że zaleca tworzenie schronisk, obsługę psychologiczną, czy też pedagogiczną, duszpasterstwo, które w naszym towarzystwie jest niezbędne, ale nie wyobrażam sobie państwowego programu przeciwdziałania bezdomności, gdyż o tej bezdomności można mówić w różnych kategoriach i na różnych poziomach.</u>
          <u xml:id="u-12.12" who="#BogdanAniszczyk">Przez schroniska wrocławskie przewija się rocznie około 1500 osób, z tego tylko 300 otrzymuje pomoc na podstawie ustawy o pomocy społecznej. Zasiłki stałe czy też okresowe z pomocy społecznej otrzymuje około 300 osób, około 900 osób nie kwalifikuje się, w sensie przepisów ustawy o pomocy społecznej do udzielenia im takiej pomocy, a jednak znaleźli się w schronisku i przebywają tam czasem dość długo.</u>
          <u xml:id="u-12.13" who="#BogdanAniszczyk">Ten rozziew między ustawą, która wyznacza próg biedy, a potem dopiero rozważana jest dalsza sytuacja, nie zawsze może mieć zastosowanie.</u>
          <u xml:id="u-12.14" who="#BogdanAniszczyk">Co prawda, samorządowcy mają obowiązek zajmowania się bezdomnymi, ale nie ma z tego tytułu żadnych sankcji przewidzianych ani w ustawie, ani w przepisach towarzyszących. Co zrobić, jeżeli samorząd nie chce się tym zająć i tego w ogóle nie robi? Wprawdzie mówię przeciw samemu sobie, gdyż jednocześnie jestem w zarządzie miasta Wrocławia, ale mogę sobie na to pozwolić, gdyż moja gmina przejmuje się tymi sprawami i corocznie wykłada na ten cel 3–4 mld starych złotych. Działamy według naszych możliwości.</u>
          <u xml:id="u-12.15" who="#BogdanAniszczyk">Z jednej strony jest tak, że ustawa nakazuje samorządom coś robić, lecz często gminy nie mają na ten cel środków. Jako argument dodatkowy mogę dodać przepis, że ustawa zobowiązuje do przyznawania dodatków mieszkaniowych, ale nakłada ten obowiązek jako zadanie własne gminy.</u>
          <u xml:id="u-12.16" who="#BogdanAniszczyk">Gmina zaś często środków na ten cel nie posiada i w następstwie zwiększa się liczba bezdomnych usuniętych z mieszkań.</u>
          <u xml:id="u-12.17" who="#BogdanAniszczyk">Dopóki nie będzie jakiegoś mechanizmu, który z jednej strony będzie zmuszał gminy do wywiązywania się ze swoich obowiązków, ale z drugiej strony będzie zapewniał im warunki, ażeby mogły się z tego obowiązku wywiązywać, dopóty sprawa nie będzie rozwiązana. Oba te aspekty muszą być wzięte pod uwagę.</u>
          <u xml:id="u-12.18" who="#BogdanAniszczyk">Często odsyłamy bezdomnych do gminy dla uzyskania pomocy społecznej. Jednak, gdy bezdomny nie jest nigdzie zameldowany, gmina nie poczuwa się do takiego obowiązku. Czasem bezdomny jest gdzieś zameldowany, ale od lat nie przebywa już na tym terenie. Wówczas gmina odpisuje nam, że ponieważ dana osoba od dłuższego czasu nie przebywa na jej terenie, to ona już za niego nie odpowiada.</u>
          <u xml:id="u-12.19" who="#BogdanAniszczyk">Te gminy, które wezmą sobie „na głowę” obowiązek zakwaterowania bezdomnego w schronisku nie mają możliwości egzekucji kosztów utrzymania bezdomnego od gminy w której jest zameldowany. Mogę tylko sygnalizować pewne aspekty prawne, gdyż sprawy, o których mówiłem dotyczy 20% klientów noclegowni. Nie ma co z nimi zrobić i nikt nie czuje się za nich odpowiedzialny.</u>
          <u xml:id="u-12.20" who="#BogdanAniszczyk">Projekty standaryzacji domów dla bezdomnych bardzo mnie niepokoją. Większość naszych placówek nie ma umów długoterminowych i nie odpowiada standardom zgodnym z tymi, jakie zapisane są w zarządzeniach wykonawczych. Zapewnienie odpowiedniego standardu wymaga przede wszystkim środków inwestycyjnych. Nasze towarzystwo dysponuje, w skali roku, kwotą około 5 mln nowych złotych. Resort ma w budżecie właśnie 5 mln zł na ten cel. Dla wszystkich schronisk jest to więc taki budżet, jakim dysponuje nasze towarzystwo. Dotacja resortu pokrywa 1/10 naszych potrzeb. Jesteśmy wdzięczni i za to.</u>
          <u xml:id="u-12.21" who="#BogdanAniszczyk">Przez ostatnie lata udało się nam przetrzeć ścieżki do różnych darczyńców i sytuacja jest taka, że środki resortu pokrywają 1/5 naszych potrzeb, WZPS dalszą 1/5, w 1/5 partycypują podopieczni. Resztę wypracowuje towarzystwo m.in. przez działalność gospodarczą, czy też w wyniku innych pomysłów. Dzięki temu zróżnicowaniu dopływu środków mamy zapewnioną jakąś stabilność. Mieliśmy taką sytuację trzy lata temu, że nie otrzymaliśmy żadnych środków z resortu, cztery lata temu większość środków pochodziła właśnie tylko z ministerstwa. Ta zróżnicowana geografia darczyńców pozwala nam na utrzymanie pewnej stabilności. Prowadzimy naszą działalność na takim poziomie, na jaki pozwalają nam środki finansowe.</u>
          <u xml:id="u-12.22" who="#BogdanAniszczyk">Trudno jest mi ustosunkować się do tych postulatów, które dotyczą standardu schronisk dla bezdomnych. Wiem, że na terenie Wrocławia niektórzy ludzie mieszkają w domach komunalnych w warunkach znacznie gorszych aniżeli te, jakie są w naszych schroniskach. Do tych domów, gdzie ludzie mieszkają bez wody i bez kanalizacji sanepid nie dociera, m.in. dlatego że nie jest w stanie im nic pomóc, nie może spowodować przeprowadzenie ich do domów o wyższym standardzie.</u>
          <u xml:id="u-12.23" who="#BogdanAniszczyk">Staramy się podnosić standard naszych domów noclegowych. Na przykład w jednym ze schronisk wrocławskich otworzyliśmy centralną łaźnię, która ma nawet podest pozwalający na podjeżdżanie osób niepełnosprawnych na wózkach. Jeśli jednak sanepid zechce, to zamknie tę łaźnię. Jestem przekonany, że każdą naszą placówkę sanepid może zamknąć. To samo może zrobić straż pożarna. Zgodnie z nową ustawą, która obowiązuje w zakresie ochrony przeciwpożarowej, straż pożarna, po inspekcji wydaje odpowiednie polecenia. Oszacowaliśmy, że wykonanie tych zleceń musiałoby kosztować ponad 5 mld zł. Oczywiście nie zrobimy tego. Będziemy próbować coś zmieniać, ale nie jesteśmy w stanie wykonać tych zaleceń w pełnym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-12.24" who="#BogdanAniszczyk">Nie dotyczy to tylko nas, ale i innych placówek, np. służby zdrowia, placówek pomocy społecznej. Nie wiem, czy sprawy te mogą znaleźć jakieś odbicie w znowelizowanej ustawie. Mówię tylko, w jakich warunkach funkcjonujemy dzisiaj.</u>
          <u xml:id="u-12.25" who="#BogdanAniszczyk">Takim drażliwym elementem jest sprawa zakładowego funduszu socjalnego, który omijamy. Istnieje obowiązek tworzenia zakładowego funduszu socjalnego pracowników. To jest dodatkowe obciążenie funduszu płac pracowników tych placówek. Zapewnienie wynagrodzeń pracownikom schronisk jest dla nas najtrudniejszym zadaniem. Na inne dopłaty gminy jeszcze się zdobywają i przekazują nam np. elektryczność lub ciepło ze swoich zasobów.</u>
          <u xml:id="u-12.26" who="#BogdanAniszczyk">Na licznik izby wytrzeźwień, która mieści się obok nas zalicza się ogrzewanie, elektryczność, gaz. Mówi się jednak, że wynagrodzenia dla pracowników schroniska to nasza sprawa. A z etatami wiąże się przecież określony fundusz na świadczenia socjalne etc. Jest to w skali towarzystwa poważny wydatek, którego nie jesteśmy w stanie udźwignąć. Na szczęście ustawa nie przewiduje sankcji za niedopełnianie obowiązku tworzenia funduszu socjalnego. Kiedyś jednak nas to dopadnie. Tego też obawiamy się.</u>
          <u xml:id="u-12.27" who="#BogdanAniszczyk">Dużym zagrożeniem jest to, co nam szykuje reforma służby zdrowia. Co prawda w ustawie o pomocy społecznej pisze się, że osoby, które nie mają ubezpieczenia społecznego, ale podlegają ustawie o pomocy społecznej, winny mieć zapewnione środki na świadczenia zdrowotne przez gminę. Żadna zmiana jednak tego obowiązku nie wypełnia. Nie ma takiej gminy, która by z własnej woli płaciła służbie zdrowia za świadczenia zdrowotne dla osób, które nie mają uprawnień, a korzystają z nich, a nikt za to nie płaci. Osoby bezdomne, biedne, nie mają świadczeń zdrowotnych, jeśli nie są zarejestrowane w urzędach dla bezrobotnych.</u>
          <u xml:id="u-12.28" who="#BogdanAniszczyk">Urzędy te również dbają o to, aby ich statystyki dobrze wyglądały. Jeżeli tylko nadarza się pretekst, by kogoś skreślić z ewidencji, to czynią to natychmiast. Następna zaś rejestracja może odbyć się dopiero za trzy miesiące.</u>
          <u xml:id="u-12.29" who="#BogdanAniszczyk">Jak państwo zauważyli, w przedstawionych przez nas informacjach, usługi lekarskie świadczymy dla 4500 osób. Odbywa się to na takiej zasadzie, że zaprzyjaźniony szpital chorób płucnych i gruźlicy robi nam wszystkie prześwietlenia i zabiera podejrzanych o chorobę, co zresztą jest obowiązkiem ustawowym.</u>
          <u xml:id="u-12.30" who="#BogdanAniszczyk">Mamy zaprzyjaźnione przychodnie, które nie zwracają uwagi na rejonizację i przyjmują naszych pacjentów. Wszystko to jednak odbywa się na zasadzie dobrej woli i pewnych „układów”.</u>
          <u xml:id="u-12.31" who="#BogdanAniszczyk">Jesteśmy do tego przyzwyczajeni, gdyż w ciągu 15 lat funkcjonujemy „na wariackich papierach” i liczymy na Opatrzność, że nie zostawi nas ona pewnego dnia.</u>
          <u xml:id="u-12.32" who="#BogdanAniszczyk">Problem opieki zdrowotnej jest jednak bardzo poważny. Jeżeli zostaną wprowadzone przepisy dotyczące samodzielności finansowej placówek służby zdrowia i wprowadzone rozrachunki finansowe, to sprawy będą wyglądały znacznie trudniej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#ZofiaWilczyńska">Chciałabym mówić o bezdomności dzieci. Przedstawiciel Misji Ojców Kamilianów mówił o tym, że nie ma w Polsce dzieci bezdomnych. Mamy dzieci bezdomne. Zanim jednak powrócę do tego problemu bezdomności wśród dzieci, przypomnę, że Polska ratyfikowała Konwencję Prawa Dziecka. Dnia 24 stycznia bieżącego roku Komisja Edukacji, Nauki i Postępu Technicznego rozpatrywała raport rządowy o przestrzeganiu Konwencji Praw Dziecka. Miałam przyjemność być sprawozdawcą tej Konwencji w X kadencji Sejmu i teraz byłam znowu sprawozdawcą po czterech latach jej funkcjonowania.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#ZofiaWilczyńska">Komisja Edukacji, Nauki i Postępu Technicznego przyjęła tę informację z odpowiednim nałożeniem zadań dla rządu, polegającym na powołaniu międzyresortowego zespołu dla spraw dziecka, który składałby się z przedstawicieli 8 resortów. Ten zespół miałby zajmować się polityką wokół dziecka, wokół domu dziecka, rodzin zastępczych.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#ZofiaWilczyńska">Drugi problem, którym zajęliśmy się, to sprawa różnego rodzaju interpelacji na ten temat, których najwięcej chyba ja złożyłam, bo aż cztery, jedna z nich proponowała powołanie rzecznika praw dziecka. Jest mi bardzo miło, że otrzymałam wiele listów z Ogólnopolskiej Narady Samorządów Uczniowskich, które właśnie proponują, ażeby jak najszybciej powołać rzecznika praw dziecka.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#ZofiaWilczyńska">Ważnym również problemem, który był rozpatrywany na tymże posiedzeniu Komisji Edukacji, Nauki i Postępu Technicznego jest zdjęcie zastrzeżeń rządu do ratyfikacji Konwencji Praw Dziecka.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#ZofiaWilczyńska">Odwiedziłam bardzo wiele domów dziecka i spotykałam się z dyrektorami tych domów. Wiadomo mi, że w tej chwili na terenie kraju jest kilka tysięcy bezdomnych od dziewięciu lat wzwyż, tj. do czasu pełnoletności. Nie mają oni ani miejsca stałego pobytu, nie mają dachu nad głową. Wywodzą się one z rodzin patologicznie zagrożonych, kryminogennych, z rodzin, których sytuacja mieszkaniowa nie odpowiada ilości zamieszkujących tam osób, jak również z rodzin rozwiedzionych. Często dziecko nie wie u kogo ma się zatrzymać, czy przy matce, czy przy ojcu, woli często mieszkać na klatce schodowej. Taka jest prawda. Wiele z tych dzieci jest już dzisiaj przestępcami.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#ZofiaWilczyńska">Mogę podać przykład z terenu województwa nadmorskiego, gdzie 16-letni chłopiec dokonał 118 przestępstw, prowadzonych przez policję. To dziecko jest bezdomne. Nie wiadomo, gdzie on przebywa, gdzie przechowuje to, co ukradnie?</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#ZofiaWilczyńska">Bardzo wiele dzieci jest na terenach zagrożonych bezrobociem, tam jest ogromna bezdomność. Te dzieci przebywają po prostu na ulicy dopóki ich się nie złapie i nie umieści w domu dziecka. Chwała Bogu, że mamy takie placówki.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#ZofiaWilczyńska">Nie poruszam dzisiaj pewnego problemu, ale którym Komisja nasza w kontekście Konwencji Praw Dziecka powinna się zająć. Mam na myśli dzieci przebywające u nas czasowo: Rumunów, Rosjan, Jugosłowian, Serbów itd. To są również nasze dzieci i powinniśmy o nie w jakiś sposób zadbać.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#ZofiaWilczyńska">Z ust wychowanków domów dziecka słyszy się nieraz dramaty dotyczące ich przeszłości, a więc braku domu, możliwości założenia rodziny. Coraz częściej brak jest fundatorów książeczek mieszkaniowych dla pensjonariuszy domów dziecka. Mamy coraz mniej zakładów pracy i coraz mniej osób prywatnych chce takie książeczki zakładać.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#ZofiaWilczyńska">Ustawa o samorządzie terytorialnym, o której mówiła pani poseł J. Staręga-Piasek z 1991 r. wniosła priorytet dla wychowanków domów dziecka do otrzymywania mieszkania w pierwszej kolejności. Oni mają prawo w pierwszej kolejności uzyskać mieszkanie komunalne albo mieszkanie tymczasowe. Można więc znowu podzielić tę młodzież na dwie grupy: część z nich rozpoczyna studia i uzyskuje miejsce w akademiku, ale jednak część stoi bezradna u progu domu dziecka. Jeśli wraca do własnego domu, to najczęściej do rodziny patologicznie zagrożonej. Dom dziecka, po ukończeniu pewnego wieku, może go przetrzymać najwyżej przez jeden rok, tak przewidują przepisy.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#ZofiaWilczyńska">Jeszcze bardziej dramatyczna sytuacja dotyka młodzież kończącą szkoły zawodowe, licea ogólnokształcące. Ta młodzież jest bez pracy i bez dachu nad głową.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#ZofiaWilczyńska">Proponuję, ażeby prezydium naszej Komisji, nie wiem w jakiej formie: czy rezolucji, uchwały, czy też apelu, zwróciło się do burmistrzów, prezydentów o przeprowadzenie statystyki dzieci bezdomnych oraz dorosłych bezdomnych, którzy przebywają na ich terenie administrowania. Należałoby skierować to również do tej komisji resortowej o doprowadzenie i zorganizowanie takiej rejestracji bezdomnych.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#ZofiaWilczyńska">Proponuję wniesienie zmian do ustawy o samorządzie terytorialnym. W tej sprawie skierowało list do Komisji Edukacji Nauki i Postępu Technicznego Ognisko św. Alberta w Szczecinie. Zgodnie z tym listem w Szczecinie przebywa 20 tys. dzieci w domach dziecka. Każdego roku z uzyskaniem mieszkania boryka się około 500 absolwentów. Wnosimy więc o dokonanie poprawki w ustawie o samorządzie terytorialnym i ustawy o pomocy społecznej, aby w szczególnych przypadkach potwierdzonych przez rady rekwalifikacyjne, funkcjonujące przy domach dziecka, popartych przez kuratorium oświaty, takie dzieci mogły być wpisywane na listę oczekujących na mieszkania komunalne. Nie wiadomo w jakiej kolejności oni otrzymają to mieszkanie, może przez ten rok, kiedy mieszka jeszcze w domu dziecka uda mu się uzyskać od prezydenta czy burmistrza taki przydział. Może obudzi się to serce w samorządzie terytorialnym.</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#ZofiaWilczyńska">W ustawie o samorządzie terytorialnym należałoby znowelizować przepis mówiący, że absolwent domu dziecka nie ma szansy wpisania na listę oczekujących na mieszkanie, jeżeli nie złoży stosownego wniosku w ciągu trzech miesięcy od czasu uzyskania pełnoletności. Te propozycje są ze sobą trochę w sprzeczności. To nie jest możliwe do wykonania, jeżeli absolwent domu dziecka studiuje i mieszka w akademiku. Po ukończeniu studiów musi on powrócić na swój teren.</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#ZofiaWilczyńska">W ustawie mówi się, że należałoby znieść przepis przewidujący przebywanie w domu dziecka do czasu uzyskania mieszkania, ale okres ten nie może być dłuższy niż jeden rok. Rzeczywiście utrzymanie wychowania domu dziecka wynosi 8–9 mln zł miesięcznie, a czasem dochodzi do 16 mln zł. Taka jest prawda.</u>
          <u xml:id="u-13.15" who="#ZofiaWilczyńska">Wychowankowie domów dziecka wnioskują o dalsze ulgi i dalsze traktowanie domów dziecka, jako domów rodzinnych, gdzie można by przyjść chociażby po poradę. To jest takie trochę cieplarniane życzenie, ale ono jednak dotyczy dużej grupy wychowanków domów dziecka.</u>
          <u xml:id="u-13.16" who="#ZofiaWilczyńska">Wychowankowie tych domów wnioskują również o ulgi podatkowe i inne oraz w opłatach czynszu dla osób fizycznych i osób udzielających pomocy w przydziale mieszkań czy pracy. Można by tu zastosować takie zasady, jakie obowiązują w stosunku do inwalidów.</u>
          <u xml:id="u-13.17" who="#ZofiaWilczyńska">Mam nadzieję, że te wnioski, które przedstawiłam pomogłyby rozwiązać problemy dzieci bezdomnych przynajmniej na pewien okres.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Chciałabym w mojej wypowiedzi utrzymać się w tej konwencji, w której poruszała się poseł Zofia Wilczyńska - sprawozdawca Konwencji Praw Dziecka.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#KrystynaSienkiewicz">Odpowiadając panu ze Stowarzyszenia im. Brata Alberta, że na świecie istnieją rządowe programy walki z bezdomnością. Ja miałam możliwość zapoznania się z takimi programami w Kanadzie, gdzie zwiedzałam różnego rodzaju schroniska municypalne, prowadzone przez stowarzyszenia charytatywne, związki wyznaniowe, ale również państwowe schroniska.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#KrystynaSienkiewicz">Miałam możliwość zapoznania się z programem przygotowanym przez rząd Francji i zwiedzać przewidziane w tym programie schroniska w Miluzie, w Cormarze i kilku innych miejscowościach.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#KrystynaSienkiewicz">Taki rządowy program powinien być, ale nie w takim sensie, jak pan go przedstawiał. Mówiąc o rządowym programie mam na myśli całą politykę prorodzinną, obejmującą wsparcie poprzez zasiłki matek wychowujących samotnie dzieci, czy dla rodzin dysfunkcyjnych, ażeby zapobiec bezdomności tych matek.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#KrystynaSienkiewicz">Ten rządowy program mógłby być także adresowany do podopiecznych, o których mówiła pani poseł Wilczyńska, czyli do dzieci, którym kończy się pobyt z racji możliwości pobytu ze względu na wiek w domach dziecka.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#KrystynaSienkiewicz">Takie programy rządowe określałyby warunki funkcjonowania tych domów czy to municypalnych, czy też prowadzonych przez stowarzyszenia, a jednocześnie dawałyby gwarancję racjonalnego ich finansowania, a nie tylko z resztówki w końcu roku.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#KrystynaSienkiewicz">W programach zapobiegania bezdomności mogłyby być również uwzględnione zjawiska narkomanii, alkoholizmu i wszelkie inne dewiacje. Przy okazji można mówić również o standardach, jakie powinny spełniać domy przeznaczone dla bezdomnych, mam na myśli głównie standardy higieniczno-sanitarne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#EwaLewickaŁęgowska">Z wielkim szacunkiem odnoszę się do osób, które pomagają ludziom ze środowisk patologicznych i wymagają specjalnej opieki. Dużym szacunkiem darzę księdza z Kamiliańskiej Misji Pomocy Społecznej i inne osoby, które reprezentują na dzisiejszym posiedzeniu różne charytatywne stowarzyszenia.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#EwaLewickaŁęgowska">Chciałabym zadać kilka pytań. Niektóre z nich będą może retoryczne. Zgłoszę również wnioski i uwagi, jakie nasunęły mi się w tym temacie.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#EwaLewickaŁęgowska">Dlaczego tak wiele ludzi jest bezdomnych, to jest pozorne pytanie, ale ma ono w jakiejś mierze zawartą w sobie odpowiedź. Mamy osoby, które stają się bezdomnymi z wyboru tak zwani „kloszardzi”. Ja mogę to zjawisko potwierdzić, gdyż rozmawiałam z taką grupą osób i ci ludzie mówią, że nie chcą oni mieć stałego miejsca zamieszkania i odpowiada im sytuacja w jakiej się znajdują. Należy uszanować ich wybór, jeżeli umieją oni sobie sami radzić.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#EwaLewickaŁęgowska">Najbardziej staranną opieką należałoby objąć dzieci i młodzież, która staje się bezdomna z różnych przyczyn, m.in. patologii rodzinnej. Ci młodzi ludzie bardzo szybko mogą stoczyć się na margines życia społecznego i wtedy wystąpi u nich bezdomność spowodowana często okolicznościami kryminalnymi. Popieram wobec tego wnioski zgłoszone przez panią poseł Wilczyńską.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#EwaLewickaŁęgowska">Z dużym zainteresowaniem przyjęłam wypowiedź przedstawicielki Stowarzyszenia Penitencjarnego „Patronat”, którą przedstawiła nam pani T. Golan. To stowarzyszenie świadczy pomoc tym osobom, które wychodzą z więzień. Wyniki działalności „Patronatu” są bardzo obiecujące - i jak wynika z przedstawionych nam danych - tylko 5 osób powróciło na drogę przestępstwa. Dobrze by było, chociaż nie musi mi pani od razu odpowiadać na moje pytanie, co się stało z tą resztą? Czy rzeczywiście umiała się usamodzielnić i naprawić swoje życie? Czy pobyt w placówce „patronackiej” pomogła im w zmianie ich mentalności? Czy w propagowanym przez „Patronat” stylu życia umieli znaleźć jakichś godny zauważenia kierunek działania?</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#EwaLewickaŁęgowska">Wszyscy wiemy, że gdyby państwo było bogate, to nie istniałby problem bezdomności. Nie byłoby problemu opieki społecznej i permanentnej pomocy ludziom słabym. Państwo jest jednak biedne, nie ma pieniędzy. Musimy racjonalnie gospodarować środkami, którymi dysponuje nasz budżet i widzieć potrzeby, które muszą być zaspokajane w pierwszej kolejności. Jeżeli normalne domy pomocy społecznej borykają się z trudnościami materialnymi, bo już nie będę wspominać o etatach, opłacaniu pielęgniarek, czy służb technicznych, to mimo szacunku dla działalności organizacji charytatywnych, apeluję o rozsądek. Nie możemy mówić w tej chwili o otwieraniu przez państwo komunalnych domów dla bezdomnych z ustalaniem dowolnej odpłatności za czynsz. Mamy sytuację, że wiele osób oczekuje na mieszkania, często mieszkania są nadmiernie zagęszczone, a wiele z nich ma duże trudności z uiszczaniem czynszu. Podejmują oni wiele wysiłków, ażeby nie znaleźć się właśnie w tej grupie bezdomnych.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#EwaLewickaŁęgowska">Współczuję Ministerstwu Pracy i Polityki Socjalnej, do którego kierowane są wnioski o przydzielenie dodatkowych środków na cele charytatywne. Ja reprezentuję grupę dzieci niepełnosprawnych, którym też należałoby pomóc i wiem, jak trudno jest uzyskać dodatkowe środki, staram się wykazywać rozsądek.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#EwaLewickaŁęgowska">Należałoby doprowadzić do szerszej współpracy pomiędzy poszczególnymi organizacjami charytatywnymi.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#EwaLewickaŁęgowska">W dyskusji mówiono, że w domach dla bezdomnych istnieje problem osób, które zostały wymeldowane donikąd. Mam pytanie: skąd zostali wymeldowani? Przecież kiedyś byli gdzieś zameldowani, jaka jest przyczyna tego wymeldowania?</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#EwaLewickaŁęgowska">Mogę podać przykład jak to czasem wygląda z wykorzystaniem naszej pomocy na cele charytatywne. Zwróciła się do mnie grupa mężczyzn, która mieszkała w schronisku dla bezdomnych, że znaleźli w jednej z miejscowości województwa poznańskiego dom, który nadaje się do wyremontowania. Pomogłam im, gdyż uważałam, że jest to droga do usamodzielnienia tych ludzi. Interweniowałam u burmistrza, w elektrowni i wszelkich możliwych instytucjach, ażeby ułatwić im uruchomienie i zamieszkanie w tym obiekcie. Uzyskali pomoc gminy i mieszkańców.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#EwaLewickaŁęgowska">Z czystej ciekawości namówiłam męża i pojechaliśmy kiedyś odwiedzić tych ludzi i zobaczyć, jak się im żyje. Zastałam sytuację, o której nie warto mówić, ale mam nadzieję, że wyjątek nie potwierdzi reguły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#BogdanKrysiewicz">Sądzę, że w oparciu o jednostkowe przykłady, czy daleko idące uproszczenia lub uogólnienia te problemy są tylko sporadyczne.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#BogdanKrysiewicz">Na początku naszej dyskusji zgodziliśmy się z tym, że zjawisko bezdomności istniało zawsze i wszędzie. Nie tylko elementem decydującym jest to, czy państwo jest bogate, czy nie. Decyduje natomiast system przeciwdziałania temu zjawisku i pomagania ludziom, których dotknął ten problem. Nasza Komisja powinna się głównie na tym koncentrować. Wdzięczni jesteśmy wszystkim tym, którzy pomagają nam dociec do tego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#BogusławPaleczny">Słyszałem, jak wiele kontrowersji wzbudziła moja wypowiedź. Musielibyśmy zdecydować wcześniej, czy chcemy te problemy rzeczywiście rozwiązywać, czy też tylko udawać, że coś robimy. Nie mówiłem, że nasz sposób działania jest najlepszą receptą, mam tu na myśli sprawę mieszkań socjalnych. Albo będziemy działać w tym kierunku, albo po prostu powiedzmy, że nie będziemy nic w tym zakresie robić. Jeżeli mówimy, że nie mamy pieniędzy, to wobec tego nie możemy prowadzić żadnej działalności zapobiegawczej. Prawdziwa pomoc bezdomnym jest naprawdę bardzo kosztowna i o tym mówiłem w moim wystąpieniu. Trzeba odpowiedzieć sobie na pytania czy przez źle zorganizowaną działalność mamy rozprzestrzeniać choroby, czy chodzi o to, żebyśmy rozprzestrzeniali świerzb, wszawicę, gruźlicę. Ja w tym nie będę pomagał. Trzeba wiedzieć o tym, że bezdomni zgromadzeni w takiej placówce zachowują się inaczej niż w rozproszeniu. Tu działa psychologia tłumu i na ten temat powinien wypowiadać się psycholog. Ja obserwuję tych ludzi. Inaczej zachowują się w tłumie, a inaczej, jeżeli żyją samotnie. W grupie biorą górę jakieś stadne instynkty. Jeżeli widzę takie zjawiska, to muszę temu przeciwdziałać, gdyż w przeciwnym razie tylko szkodę, a nie pomagam. Nie mogę tolerować samosądów, bezprawia, krzywdzenia słabszych.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#BogusławPaleczny">Czy otwierając noclegownię mamy tolerować jako konieczny koszt zarażenie się świerzbem, wszawicą, a jeszcze do tego ułatwiać prostytucję, złodziejstwo i ciąże, które powstają w wyniku gwałtu. W schroniskach mają miejsca nawet gwałty homoseksualne i wiedząc o tym albo musimy przeciwdziałać, albo nie prowadźmy takich placówek.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#BogusławPaleczny">Wszyscy dobrze pamiętamy czasy, kiedy brakowało na rynku towarów i co wówczas wyprawiali ludzie w kolejkach, kiedy to ujawniały się różne niebezpieczne zachowania. Ktoś, kto organizuje taką zbiorową placówkę powinien mieć na uwadze takie zjawiska negatywne i w jakiś sposób starać się to uporządkować.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#BogusławPaleczny">Jakakolwiek państwowa pomoc instytucjonalna jest bardzo kosztowna. Dom dziecka jest droższy od domu rodzinnego. Tańsze jest zapobieganie bezdomności niż realizowanie celów charytatywnych. Skąd wiemy np., że w schronisku nie wybuchnie epidemia i to może być cena zapłacona za nasze dyletanctwo i bylejakość.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#BogusławPaleczny">W dyskusji mówiono o sierotach społecznych i o dzieciach zaniedbanych. To jest trochę naciągnięta definicja i zaliczanie tej grupy do bezdomnych. Takie zjawiska zawsze występowały. Mieliśmy do czynienia z przypadkami rodzin patologicznych, dzieci włóczących się po ulicach, ale miały one jakieś miejsce pobytu i trudno powiedzieć, że to są dzieci zupełnie bezdomne.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#BogusławPaleczny">To miałem na myśli mówiąc o tym, że takich zupełnie bezdomnych dzieci nie spotkałem, natomiast spotykałem dzieci zaniedbane i to są sieroty społeczne, które najczęściej trafiają do domów dziecka. Jeśli się znajdzie na dworcu centralnym dziecko bezdomne, które się gdzieś zagubiło, to policja nie zostawi tego dziecka bez pomocy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#BogdanKrysiewicz">Chciałem poinformować księdza, że my chcemy odnieść się autentycznie do tego problemu, nie chcemy udawać, że go rozwiązujemy. Wszystko, o czym mówi nasza Komisja, staramy opierać się o realia zarówno ekonomiczne, jak i społeczne. Może niektórzy mają takie odczucie, że te nasze działania są trochę naciągnięte, że brak jest tam serca i niechętnego odnoszenia się do konkretnych sytuacji. Niestety, musimy te wszystkie czynniki i realne sytuacje poważnie brać pod uwagę. W związku z tym gwarantuję, że na pewno chcemy rozwiązywać nabrzmiałe problemy społeczne i dziękujemy wszystkim, którzy nam w tym pomagają. To jest dla nas ważna i niezbędna pomocy i każdy wniosek, który zostanie dziś sformułowany, niezależnie od tego, jaka będzie możliwość realizacji tego wniosku, zostanie przekazany tam, gdzie odpowiedni ludzie muszą go dostosować do właściwych programów i kierunków działania.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#BogdanKrysiewicz">Przekonany jestem, że wszystko co tu ustalimy, niezależnie od tego jak będą kontrowersyjne zdania, my również na posiedzeniach Komisji sprzeczamy się i kłócimy, gdyż każdy z nas inaczej patrzy na poszczególne sprawy. Musimy jednak pamiętać o złożoności problemu, nad którym dzisiaj dyskutujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#MirosławaKorpińska">Wiele wypowiedzi, które usłyszałam w dyskusji są dla mnie bardzo cenne. Szczególnie zainteresowała mnie wypowiedź pani poseł Wilczyńskiej, która w jakiś sposób odpowiedziała na niektóre problemy i które dotyczą naszej działalności sióstr Albertynek. Prowadzimy w Krakowie przytulisko dla bezdomnych kobiet. Przez 6 lat przez tę placówkę przeszło ponad 650 kobiet i są to w większości młode kobiety, dziewczęta, które często już są matkami.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#MirosławaKorpińska">W tej chwili nasila się zjawisko przemocy alkoholowej. To są dramaty, które obserwujemy w naszym przytulisku. Pomoc państwa jest dla nas bardzo cenna, bo pieniądze ulokowane na cele pomocy są nam bardzo potrzebne.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#MirosławaKorpińska">Zastanawiam się, w jaki sposób mamy budować system społecznej miłości. Często te dzieci i matki, które są u nas mają mieszkania, ale nie mają domu, gdyż pije ojciec i stosuje takie środki przemocy, że dzieci nie mogą pozostać dłużej w domu.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#MirosławaKorpińska">Do nas bardzo często trafiają również dziewczęta, które kiedyś wychowywały się w domach dziecka. Nie przygotowane są one do życia w społeczeństwie, czują się zagubione i dopiero u nas uczą się pracy. Prowadzimy w naszym zakładzie gospodarstwo przydomowe, duży ogród i staramy się nie wyręczać tej młodzieży i przygotowywać do samodzielnego życia. Jest takie mądre przysłowie, że nie należy dawać ryby na wędkę, to właśnie staramy się robić.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#MirosławaKorpińska">Nasze dzisiejsze spotkanie jest tak cenne m.in. dlatego, że musimy wypracować najbardziej właściwy dla naszych warunków system mądrej pomocy dla ludzi potrzebujących, a w tym przypadku dla bezdomnych.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#MirosławaKorpińska">Zjawisko bezdomności wśród ludzi młodych występuje nie zawsze z braku mieszkań, a z braku miłości, zachwiania życia rodzinnego, te dzieci mogłyby wrócić do domu. Miałam przypadek, że dziewczęta chciały wrócić do swojego domu, ale matka nie wpuściła ich, gdyż założyła drugą rodzinę i to samo uczynił ojciec. Gdyby jednej z nich nie przyprowadziła do nas studentka, to trafiłaby na drogę przestępstwa i wykoleiła się.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#MirosławaKorpińska">W tej chwili ta dziewczyna jest już sprzedawczynią, pracuje w handlu, a inna pracuje w służbie zdrowia jako salowa. Ta druga była już nieletnią matką. Dziecko to wychowało się u nas. Jako Albertynka muszę rozpropagować tu ideę miłości i przysłowie, że „bądźmy dla siebie dobrzy jak chleb, to chleba nam nie zabraknie”.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#MirosławaKorpińska">Musimy szukać właściwych wzorców pomocy. Często człowiek nie potrzebuje tylko tej pomocy materialnej, ale przede wszystkim wydobycie go z zagubienia, wewnętrznego chaosu, poczucia utraty sensu życia.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#MirosławaKorpińska">W ostatnich dniach do naszego przytuliska przyszły bogate studentki, których rodzice byli dobrze sytuowani, gdyż utrafiły sens życia. Jedna z nich u nas pracuje, zatrudniona jest w kuchni, a matka jak przyjeżdża, to uważa, że dokonałyśmy cudu. Myślę, że zadziałała tu tylko właściwa forma wychowawcza.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#MirosławaKorpińska">Rodzice bardzo często popełniają błędy wychowawcze i nadopiekuńczością okaleczają swoje dzieci.</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#MirosławaKorpińska">Mamy w naszym przytulisku dwie kobiety, które bardzo piją i naprawdę przyczyną tego nie była nędza. Ci wszyscy, którzy do nas przychodzą wymagają przede wszystkim prawdy i autentyczności. Czasem chcą być tylko wysłuchani.</u>
          <u xml:id="u-19.11" who="#MirosławaKorpińska">Jedna z tych dziewcząt, którą matka wyręczała we wszystkim wyszła za mąż, nie potrafiła nic robić, naturalnie mąż był niezadowolony, a dziecko niezadbane. Doprowadzono do rozwodu. Ażeby ratować swoją pozycję matki dziewczyna ta zaczęła szukać pomocy i najczęściej kobiety szukają tej pomocy właśnie w alkoholu. Zakończyła tragicznie, zmarła, a dziecko zostało. Była to dziewczyna bardzo bogata, miała dwie wielkie wille. Zaprzeczeniem więc wartości materialnych jest brak wartości duchowych.</u>
          <u xml:id="u-19.12" who="#MirosławaKorpińska">Zdarzają się przypadki, że matki alkoholiczki zostawiają swoje dzieci pod opieką osób drugich, np. matki czy męża. Spotkałam się z kobietą, która piła już przez 10 lat i trafiła do nas w stanie całkowitej degeneracji nie tylko fizycznej, ale i duchowej. Tę kobietę ściga prawo. Domagają się zapłacenia alimentów. Kiedy zaczęła pracować u nas jako sprzątaczka i dozorczyni, to policja zabrała ją do aresztu za niepłacenie alimentów. Zwyciężyło jednak tutaj prawo humanitarne, sędzina odwołała ten areszt. Kosztowało mnie to bardzo dużo zabiegów, ale chciałam udowodnić, że są różne przypadki i należy każdy z nich rozpatrywać indywidualnie. Powiedziałam policji, dlaczego ta kobieta nie była odszukana wcześniej, przecież przebywała u nas już przez trzy lata. Teraz pracuje bardzo dobrze, zaczęła spłacać swoje zobowiązania, ale winna jest około 50 mln zł. Lęk przed prawem nie pozwalał jej wyrwać się z alkoholizmu, poszła z powrotem pić. Znów ją ściga prawo.</u>
          <u xml:id="u-19.13" who="#MirosławaKorpińska">Mam wiele zastrzeżeń do tych przepisów prawnych, które w sposób niedoskonały pomagają rodzinom, nie broni ich przed przemocą alkoholową mężczyzn. Wiele kobiet przebywa u nas razem z dziećmi, mimo to, że mają własne mieszkania, gdyż mąż po upiciu jest tak agresywny, że nie można z nim współżyć. Próbowałam interweniować u tego mężczyzny, a było to przed świętami wielkanocnymi, okazuje się, że przygotowywał on sobie już próbę samobójczą. Rozmawiałam z nim przez cztery godziny i w tej chwili to małżeństwo zaczęło już dobrze funkcjonować. Brakowało im kogoś, z kim mogliby rozmawiać o swoich problemach.</u>
          <u xml:id="u-19.14" who="#MirosławaKorpińska">Policja niechętnie interweniuje w takich rodzinnych nieporozumieniach, gdyż uważa, że jest to sprawa rodzinna. Nie zawsze tak jest, tam są krzywdzone dzieci, powiększa się patologia społeczna. W takich rodzinach nie ma miłości, dzieci wychowują się w ciągłych stresach i tam powinno wkroczyć prawo ludzkie, humanitarne.</u>
          <u xml:id="u-19.15" who="#MirosławaKorpińska">Alkoholików nie należy zabierać do izby wytrzeźwień, nie do więzienia, nie do odwykówki, trzeba stworzyć jakieś placówki lecznicze. Za pobyt w izbie wytrzeźwień płacą matki, gdyż jeśli nie chcą tego uczynić, to są potem bite. Często, po złożeniu doniesienia o pobiciu do sądu, na sprawie kobiety odwołują swoje oskarżenia, gdyż boją się agresji ze strony męża. Ojciec rodziny nie powinien iść do więzienia, ale przechodzić jakąś rehabilitację.</u>
          <u xml:id="u-19.16" who="#MirosławaKorpińska">Często, kiedy do nas trafia młoda dziewczyna, to jej pierwsze pytanie dotyczy tego, czy może tu zamieszkać, bo w domu ją biją, gdyż rodzice nie są prawnym małżeństwem. Matka opuściła męża i żyje z kimś obcym, którego dziecko nie znosi. Często takie dzieci trafiają na ulicę, w ten sposób tracimy bardzo dobrą młodzież.</u>
          <u xml:id="u-19.17" who="#MirosławaKorpińska">Podobna sytuacja dotyczy ludzi starszych. U nas mieszka emerytowana nauczycielka, która nie jest dotknięta żadną patologią. Trafiła do nas ze złamaną ręką, pobita, gdyż syn jedynak tak jej odpłacił za wychowanie.</u>
          <u xml:id="u-19.18" who="#MirosławaKorpińska">Może moje wypowiedzi są często zbyt emocjonalne i spontaniczne, ale chciałabym, ażeby prawo bardziej uwzględniało te trudne przypadki i zapewniało pomoc ludziom dotkniętym przemocą alkoholową, a zwłaszcza dzieciom. Nie możemy leczyć skutków, a przyczyny.</u>
          <u xml:id="u-19.19" who="#MirosławaKorpińska">Dziecko uratowane naszą miłością jest szczęśliwsze niż w domu rodzinnym. Dzieciom potrzebna jest przede wszystkim miłość, nie zawsze dobrobyt.</u>
          <u xml:id="u-19.20" who="#MirosławaKorpińska">Mogłabym jeszcze wiele powiedzieć o wielkich dramatach młodzieży uzależnionej od narkotyków. Może jednak zostawię to na inną okazję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#BogdanKrysiewicz">Tę wypowiedź można zaadresować do pewnego sformułowania, które już zostało wypowiedziane w dyskusji, że bezdomność nie jedno ma imię.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#BogdanKrysiewicz">Musimy rozeznać uwarunkowania tej bezdomności. Zdawać sobie sprawę z tego, jak ważna jest w wychowaniu sfera uczuciowa, duchowa. Podobało mi się bardzo powiedzenie, że w tej działalności, którą prowadzimy nie chodzi o to, żebyśmy dawali rybę, ale żeby dać wędkę. Wysuwać drogę pewnego rozwiązania poszczególnych problemów i usamodzielniania się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#KrystynaKorpińska">Praca dla tej młodzieży, o której mówiłam, jest jedyną szansą powrotu do społeczeństwa. Trzy dziewczyny, które odeszły od nas w tym roku dostały mieszkania i są to dziewczęta uratowane, szczęśliwe, które pięknie funkcjonują, a gdyby zostały w swoich środowiskach poszerzyłyby krąg osób obciążonych patologią.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#KrystynaKorpińska">Mamy na swoim koncie kilkadziesiąt kobiet, które zostały umieszczone w zakładach pomocy społecznej, gdyż w przeciwnym razie byłyby roznosicielkami chorób społecznych.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#KrystynaKorpińska">Osoby, które trafiają do naszego przytuliska w pierwszej kolejności przechodzą badania. Współpracujemy z przychodnią lekarską, która przyjmuje naszych pensjonariuszy i leczy bezpłatnie. Niektóre leki kupujemy. Mamy więc bardzo dobrą współpracę z ośrodkami zdrowia. Jedna z lekarek przychodni przychodzi do nas jako wolontariuszka i jest dla nas wielkim dobrodziejstwem. Ja ją nazywam moją opatrznością, gdyż leczy ona nie tylko ciało, ale i duszę pacjentów. Wpływa bardzo kojąco na dziewczęta, że chętnie korzystają z jej porad.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#KrystynaKorpińska">To jest przykład, jak bardzo potrzebna jest pomoc drugiego życzliwego człowieka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#BogdanAniszczyk">Ja chciałbym tylko wyjaśnić moją wypowiedź, dlaczego jestem przeciwko programom. Nasze towarzystwo chętnie będzie uczestniczyć w realizacji wszelkiego rodzaju programów. Obawiam się jednak tylko, że hasło programów dla bezdomnych jest hasłem negatywnym, a powinny być raczej hasła pozytywne, takie np. jak umacnianie rodziny, które było w dyskusji najbardziej akcentowane. Jestem właśnie za takim programem, mimo że mówię przeciwko swojej instytucji, gdyż my właśnie zajmujemy się bezdomnymi.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#BogdanAniszczyk">Gdyby było hasło „bezdomność”, to może byłoby nam łatwiej go zrozumieć. Mam świadomość, że nie o to chodzi, żeby zajmować się bezdomnymi, ale żeby ich nie było.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#BogdanAniszczyk">Cieszę się, że już drugi rok tak dobrze współpracuje się nam z Ministerstwem Pracy i Polityki Socjalnej, bo nie zawsze jest tak, że administracja wykonawcza dobrze czuje problem. Z departamentem resortu pracy i polityki socjalnej, z którym mamy najczęściej kontakt rozumiemy się. My staramy się dostrzegać ich trudności, a oni nasze i staramy się dojść do jakiegoś wspólnego stanowiska. Cieszę się, że wypowiedzi wiceministra L. Nawackiego były właśnie takie, jakich spodziewaliśmy się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#BogdanKrysiewicz">Obradujemy już ponad dwie godziny i rozumiem, że zbliżamy się do końca dyskusji. Chciałbym prosić o zgłaszanie się do dyskusji. Po tych wypowiedziach dokonamy podsumowania i zakończymy posiedzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AnnaTarnowska">Przyjechałam tu z siostrą Krystyną Korpińską. Chciałam zasygnalizować problemy pracowników pomocy społecznej. Obowiązek przekazywania środków przez gminę na rzecz organizacji pozarządowej zmusza tę organizację do założenia odpowiedniego konta, zatrudnienia księgowej, mimo że siostry pracują wszystkie społecznie bez żadnych pensji. Liczą one na Opatrzność Bożą, ale czasem tej opatrzności trzeba pomóc. Na pewno potrzebne są dodatkowe dotacje z ministerstwa, ale jak już mówiono trafiają do organizacji pozarządowych zbyt późno, często w połowie roku, a nawet pod koniec roku.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#AnnaTarnowska">Do niedawna przekazywaliśmy te środki jako wspieranie organizacji pozarządowych i związków wyznaniowych według art. 12 ust. 1 pkt 5 ustawy o pomocy społecznej. W różnych województwach odbywa się to jednak różnie. Często to wspieranie interpretuje się jako wspieranie prawne i według innych kryteriów, a nie finansowych.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#AnnaTarnowska">Ponieważ weszło w życie rozporządzenie Rady Ministrów o zlecanie zadań przez państwo na rzecz jednostek niepaństwowych, to jest to obwarowane tak wieloma punktami, że zmuszamy np. do zatrudnienia księgowej w przytulisku. Dla takiej placówki przydziela się niewielkie pieniądze, a opłacenie księgowej pochłania znaczną ilość tych środków. Siostry nie chcą się zgodzić na zatrudnianie księgowej, gdyż one wykonują te prace za darmo. Wystarczyłoby więc tylko dokonanie niewielkiej zmiany przepisów. Przydzielenie 20 czy 50 mln zł jest dużym wsparciem dla takiego przytuliska, a dokonywanie rozliczeń na specjalnych kontach nie rozwiązuje sprawy, a tylko utrudnia sytuację.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#AnnaTarnowska">Mówię oczywiście tylko o tych instytucjach czy organizacjach, które funkcjonują bardzo dobrze i o które moglibyśmy dbać. Ja wstydzę się, że dotychczas nie przekazaliśmy przytulisku środków na wyżywienie i nie wiem z jakich środków zdobyła pieniądze na zapłacenie delegacji. Wiem, że od kilku tygodni siostry się zapożyczają i czekają na przydział dotacji z ministerstwa.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#AnnaTarnowska">Realizowanie programów osłonowych w zakresie bezdomności, którego szczegóły są objęte w specjalnym rozporządzeniu Rady Ministrów musi iść znacznie szerzej niż przewiduje to rozporządzenie. Rozmawiałam na ten temat z panią T. Uliasz. Trzeba by było wyjaśnić w tych przepisach, że działanie tych wszystkich instytucji, o których mówimy, to jest właśnie ten program osłonowy, jeżeli on tylko pomaga bezdomnym.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#AnnaTarnowska">Chodzi mi o przypadki, kiedy prowadzi się różnego rodzaju kuchnie, przytuliska, schroniska, czy też przychodnie dla bezdomnych. To wszystko jest programem osłonowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#KrystynaKorpińska">Nasze przytulisko przyjmuje wszystkich, którzy potrzebują pomocy. Nie liczymy się często nawet z przepisami. Jeżeli jest bowiem taki przypadek, że przywozi nam ktoś staruszkę biedną, brudną, zawszoną, chorą, to do innych placówek pomocy społecznej musi ona mieć specjalne skierowanie, a u nas przyjmuje się od zaraz.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#KrystynaKorpińska">Gdybym była zaliczona do placówek państwowych, to musiałabym ściśle wykonywać przepisy prawne i dlatego tak bronimy się przed tym, gdyż chcemy utrzymać charakter przytuliska, tak jak prowadził to św. brat Albert - Adam Chmielowski. On całe życie poświęcił dla bezdomnych, był z nimi i oddziaływał na bezdomnych swoją osobowością, swoim przykładem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#AnnaTarnowska">Chciałam potwierdzić, że siostry naprawdę solidnie rozliczają się z każdego grosza. Na wszystkie zakupy mają rachunki, nawet na drobne sprawunki i wprowadzenie obowiązku drobiazgowej buchalterii mógłby rozłożyć tę działalność. Nie byłoby wówczas czasu na zajmowanie się podopiecznymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#TamaraUliasz">Od trzech lat zajmuję się sprawą dotacji dla organizacji pozarządowych i przy dotowaniu nie wprowadzono obowiązku zatrudniania księgowej, natomiast wymagamy rozliczenia się z przyznanych funduszy, gdyż są to środki budżetowe. Konieczne jest utrzymanie pewnej dokumentacji i odpowiedniego rozliczenia. Bardzo często robią to księgowe ośrodków pomocy społecznej, zwłaszcza w przypadku, jeżeli placówka jest mała i nie prowadzi własnej księgowości.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#TamaraUliasz">Księgowe zespołów pomocy społecznych chętnie pomagają w przygotowaniu rozliczenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JanuszLemański">Dyskusja trwa nad chorobą, a nic nie mówimy o profilaktyce. W tej chwili można już skanalizować, co jest główną przyczyną tego stanu rzeczy, nad jakim dzisiaj dyskutujemy. Jedną z głównych przyczyn jest alkoholizm, dewiacje psychiczne, konflikty rodzinne, przemiany społeczne, prostytucja, narkomania, niedobór środków finansowych, niedoskonała opieka medyczna, niedoskonałe kształcenie młodzieży, brak profilaktyki i nauki o seksualizmie oraz skutecznych metod i uczenia zapobiegania niepożądanym ciążom. Nie bez znaczenia jest dramat bezrobocia, który często był przyczyną tragedii rodzinnych.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#JanuszLemański">Wiele ustaw, które dzisiaj obowiązują powinny uwzględnić pewne symptomy, które można w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym uwzględnić i na przykład nakazać opiekę nad ułomnymi, staruszkami, co jest często źródłem konfliktów rodzinnych. Osoby starsze ulegają często zdziecinnieniu, jeżeli nie znajdą miejsca w domu starców, to są wyrzucani albo sami opuszczają swój dom rodzinny.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#JanuszLemański">Olbrzymim problemem jest sprawa tych środowisk, które powodują zagrożenie chorobowe i epidemiologiczne. To jest dramat, metody działania nie widać, a więc można często sytuację przyrównać do średniowiecznego miasta, które wymierało tylko na skutek tego, że ludzie tylko modlili się w kościołach o zdrowie, a nie stosowano żadnego leczenia.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#JanuszLemański">Pewne wymogi sanitarne muszą być przestrzegane w sposób bardzo rygorystyczny, bardzo reżimowy, ale nie można spowodować odwrotnego skutku od zamierzenia. Może mniejszym złem jest grzybica, ale roznoszenie gruźlicy jest zjawiskiem bardzo niebezpiecznym.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#JanuszLemański">Mówimy, że w środowisku warszawskim nie ma dzieci bezdomnych. Ja dzisiaj byłem świadkiem, jak na dworcu centralnym troje brudnych wyszło z kanałów. Może są to dzieci, które są na tak zwanym „gigancie” i jest to ich styl życia, ale przecież z tego rodzi się patologia i nikt nad tym nie panuje.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#JanuszLemański">Na pewno potrzebne jest tu działanie władz samorządowych, placówek szkolnych, ale również Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej i innych instytucji. To nie jest problem tylko do rozważenia w tak wąskim zakresie, jak czynimy to w dniu dzisiejszym. To jest potężny problem patologii społecznej, który powinien być rozumiany przy pełnej świadomości całego społeczeństwa. Nie pomoże tutaj żaden dezyderat Komisji Polityki Społecznej, może on tylko uwypuklić dramat, jaki istnieje wokół tej całej sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WojciechRudnicki">W zakresie dotyczącym naszego resortu poruszane były dwie kwestie, obowiązku leczenia i ewentualnych kosztów tego leczenia, jak również sprawy dotyczące stanu sanitarnego niektórych placówek, o działaniu których dzisiaj mówiliśmy. Chciałbym się odnieść do tych dwóch kwestii.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#WojciechRudnicki">I dzisiaj i w przyszłości będzie obowiązywać wyraźny zapis ustawowy, który nakazuje każdemu zakładowi opieki zdrowotnej, bez względu na to, czy jest to zakład publiczny, czy niepubliczny udzielenie pomocy w stanie zagrożenia życia. To jest sprawa, która przewiduje, że ciężkie przypadki chorobowe, nagłe zdarzenia muszą być leczone.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#WojciechRudnicki">Jeżeli chodzi o gruźlicę, choroby zakaźne, narkomanię, HIV, choroby psychiczne, to zgodnie z obowiązującymi ustawami muszą być leczone bezpłatnie. Każdy pensjonariusz takiego domu, o którym mówiliśmy, każda osoba, która nie podlega dziś ubezpieczeniu społecznemu, a nie jest jeszcze bezdomna może być na podstawie tego prawa leczona i w tym zakresie nie będzie się nic zmieniało.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#WojciechRudnicki">Pomoc społeczna adresowana na leczenie, na leki, na przedmioty ortopedyczne muszą być zaspokajane przez gminę w granicach jej możliwości. Nigdzie nie jest napisane, że to świadczenie adresowane jest tylko do osoby zameldowanej. Ustawa mówi wyraźnie, że osoba, która nie podlega ubezpieczeniu społecznemu jest adresatem pomocy gminy i żadne tłumaczenie, że ta osoba nie jest z terenu tej gminy nie zwalnia gminy z udzielenia tej pomocy, jeśli posiada jeszcze środki finansowe. Oczywiście, ostateczną instancją jest brak środków finansowych, ale wszędzie jest to bariera, poza którą posunąć się nie można. Trzeba pamiętać o tym, że nie jesteśmy w stanie dokonać wszystkich niezbędnych dializ, operacji kardiologicznych właśnie dlatego, że nie mamy na to pieniędzy i nie ma tu mowy o jakiejś dyskryminacji np. bezdomnego. Wiemy wszyscy, że oczekiwania nasze są większe, ale możliwości biorące się z jakości i ilości naszej pracy są takie, jakie są.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#WojciechRudnicki">Wiele czasu poświęcono problematyce stanu sanitarnego poszczególnych schronisk i placówek dla bezdomnych. To są obiekty przeznaczone na stały pobyt ludzi i muszą odpowiadać określonym wymogom. Jeżeli otwiera się taki dom, to już w tym momencie powinien on spełniać wymogi akceptowane przez stacje sanitarno-epidemiologiczne.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#WojciechRudnicki">Jeżeli coś się zmienia w międzyczasie, to poziom wyposażenia powinien być dostosowany do zaistniałej sytuacji i podnosić się w zależności od wzrastającej liczby pensjonariuszy.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#WojciechRudnicki">Oczywiste jest, jak to mówił przedstawiciel ze schroniska we Wrocławiu, że kontrola sanitarno-epidemiologiczna może doprowadzić do zamknięcia takiego obiektu, ale nie w tym jest istota sprawy.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#WojciechRudnicki">Kontrola ma postawić zalecenia pokontrolne i wymóc dostosowanie placówki do poziomu, który w sposób względnie przyzwoity zapewni warunki życia dla osób przebywających w schronisku.</u>
          <u xml:id="u-29.8" who="#WojciechRudnicki">Trudno byłoby mi się dzisiaj wypowiedzieć, jak wygląda aktywność poszczególnych stacji sanitarno-epidemiologicznych, ale myślę, że skoro problem ten został zasygnalizowany, to będziemy musieli uaktywnić nasze ministerialne placówki właśnie w tym kierunku, ażeby nie dochodziło do zamykania, ale do opracowania wyraźnych wskazań, w którym kierunku prowadzący te domy powinni się poruszać i co należy zmienić.</u>
          <u xml:id="u-29.9" who="#WojciechRudnicki">Jeżeli po pewnym okresie, który będzie określony w takich zaleceniach ta placówka nie dostosuje się do wskazanych wymogów i te zagrożenia będą nadal istniały, to wydaje się, że lepszym wyjściem jest zamknąć taką placówkę niż narażać tych ludzi, ażeby ich sytuacja pogarszała się.</u>
          <u xml:id="u-29.10" who="#WojciechRudnicki">Przestrzegam przed jakimś pozaustawowym regulowaniem rejestracji, o czym mówił tutaj ksiądz ze stowarzyszenia Kamilianów. Ażeby w sposób pozaprawny nałożyć na obywatela jakiś obowiązek niż przewidziany w dotychczasowych ustawach, potrzebna jest zmiana tych przepisów. Mamy jednak możliwość mieć kontakt z takimi osobami, które nie chcą być posiadaczami dowodów osobistych i nie dają się identyfikować. Wówczas to potrzebne byłyby, czasem dość drastyczne formy identyfikacji. Taką identyfikacją może być fotografia, odcisk palca, ale to załatwi też tylko jakąś część problemu. Formuła funkcjonowania jakiejś instytucji, która musiałaby być organem administracji musi mieć również oparcie w uregulowaniu ustawowym. Administracja działa tylko wtedy, jeżeli ustawa jej coś nakazuje lub wtedy, kiedy czegoś w sposób wyraźny nie określa.</u>
          <u xml:id="u-29.11" who="#WojciechRudnicki">Może za odpowiednią zgodą mogłaby być wprowadzona formuła, która nie naruszałaby tych praw obywatelskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#KrystynaKorpińska">Chciałam jeszcze powiedzieć kilka słów w imieniu osób psychicznie chorych. Prawo nie jest korzystne dla tej grupy chorych. Wśród mieszkanek naszego przytuliska mamy wiele osób chorych psychicznie i trudno jest nam im pomóc. Trudno jest je często umieścić w zakładzie dla psychicznie chorych, gdyż wymaga się ich zgody wyrażonej własnym podpisem. One nie chcą się podpisać. Często trzeba długotrwałej pracy, dobrego kontaktu, który doprowadzi do takiej zgody.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#KrystynaKorpińska">Mamy w naszym zakładzie przypadek osoby chorej z urojeniami samobójczymi, co dla niej jest dużym zagrożeniem. Ona jednak nie chce podpisać zgody na umieszczenie jej w szpitalu psychiatrycznym, a jest to niezbędne.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#KrystynaKorpińska">Mamy również przypadki dziewcząt umysłowo niedorozwiniętych i psychicznie chorych, które zostały wyrzucone z domu lub też same go opuściły. One są bezdomne na skutek swojej choroby. Te dziewczęta są największym zagrożeniem rozsiewania chorób, są najbardziej krzywdzone pod względem seksualnym. Te tanie dziewczyny na ulicach przychodzą do nas chore wenerycznie i musimy je leczyć w szpitalach. Prawo takich osób nie chroni. W większych miastach znane są miejsca, gdzie stoją takie dziewczyny i nikt nie interweniuje.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#KrystynaKorpińska">Również grasuje młodzież nieletnia na Plantach, na dworcach, niejednokrotnie poszukiwana przez swoich rodziców. W tych dniach oddałam rodzicom niepatologicznym, a nawet wysoko społecznie postawionych, dzieci, które włóczyły się po Krakowie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#BogdanKrysiewicz">Myślę, że już pora kończyć dyskusję, która trwa prawie już trzy godziny. Poruszyliśmy chyba wszystkie wątki, które powinny znaleźć odbicie w dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#BogdanKrysiewicz">Chciałem prosić, abyśmy mogli zakończyć dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#BogdanKrysiewicz">W międzyczasie, w wyniku konsultacji, ustaliliśmy, że wszystkie zgłoszone przez państwa wnioski i propozycje zostaną rozpatrzone i opracowane przez zespół poselski, który już się wyłonił i należą do niego posłowie: Krystyna Sienkiewicz - wiceprzewodnicząca Komisji i Zofia Wilczyńska - przewodnicząca komisji, która zajmuje się problematyką dzieci i młodzieży. Te dwie panie zobowiązały się zestawić wszystkie wnioski formułowane w czasie dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#BogdanKrysiewicz">Jesteśmy bardzo wdzięczni za opracowanie na posiedzenie Komisji stosownych materiałów m.in. przez Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej. Opracowało ono bardzo szeroki i dogłębny materiał, który będziemy mogli przeanalizować.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#BogdanKrysiewicz">Jesteśmy również wdzięczni ekspertom indywidualnym, jest wśród nas pani Anna Duracz-Walczak, która przygotowała również znakomitą ekspertyzę.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#BogdanKrysiewicz">Wszystkie te problemy zostaną przez nas ujęte w końcowym dokumencie. Będziemy szczególnie zwracać uwagę na te elementy, które państwo podkreślali w swoich wypowiedziach. Mam na myśli takie sprawy, jak:</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#BogdanKrysiewicz">- finansowanie organizacji pozarządowych, to jest na pewno dla tych organizacji bardzo istotny problem, zwłaszcza jeżeli chodzi o rytmikę przekazywania środków:</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#BogdanKrysiewicz">- opracowanie programów przeciwdziałania bezdomności i wypracowanie właściwej metodyki, która będzie wskazywać na sposoby rozwiązywania podstawowych problemów,</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#BogdanKrysiewicz">- istnieje również sprawa standaryzacji domów i schronisk dla bezdomnych.</u>
          <u xml:id="u-31.9" who="#BogdanKrysiewicz">Nie chciałbym przedłużać tego posiedzenia. Jeszcze raz wszystkim dziękuję za udział w naszych pracach, a szczególnie serdecznie dziękuję tym, którzy naprawdę udowodnili, że to, co robią na rzecz przeciwdziałania temu groźnemu zjawisku, czynią to z sercem i wielkim poświęceniem.</u>
          <u xml:id="u-31.10" who="#BogdanKrysiewicz">Chciałbym poinformować, że otrzymaliśmy z Prezydium Sejmu raport o sytuacji polskich rodzin. Zgodnie z ustalonym trybem prac przez prezydium Komisji podjęliśmy prace nad przygotowaniem do omówienia tego raportu. Zostały one już rozpoczęte i właściwie jesteśmy w stadium ich finalizowania.</u>
          <u xml:id="u-31.11" who="#BogdanKrysiewicz">Proponuję powołanie podkomisji, która zajmie się wypracowaniem konkretnych wniosków. O uwagi i opinie w sprawie tego „raportu” wystąpiliśmy do różnych instytucji, jest ich w sumie ponad 40, które - szeroko mówiąc - zajmują się sprawami kobiet, dzieci, młodzieży i całą problematyką rodzinną.</u>
          <u xml:id="u-31.12" who="#BogdanKrysiewicz">Do zespołu tego proponowałbym powołać posłów: Joannę Staręgę-Piasek, Dorotę Dancewicz, Michała Kowalczyka, Marka Dyducha i Zofię Wilczyńską. Posłowie ci wyrazili zgodę do pracy w tym zespole i proponujemy, ażeby prace koordynowała pani poseł Zofia Wilczyńska, która zajmuje się od dawna tą problematyką.</u>
          <u xml:id="u-31.13" who="#BogdanKrysiewicz">Dziękuję bardzo. Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>