text_structure.xml
70.7 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Otwieram posiedzenie Komisji Polityki Społecznej, które ma być poświęcone pierwszemu czytaniu poselskiego projektu rezolucji w sprawie polityki państwa na rzecz rodziny.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#KrystynaSienkiewicz">W dniu wczorajszym klub Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform wniósł do porządku dziennego obrad plenarnych Sejmu dodatkowy punkt, w sprawie pierwszego czytania wyżej wymienionej rezolucji. Druk tej rezolucji nosi datę 8 stycznia 1996 r. Uzasadnienie do tego wniosku podane zostało w diariuszu z plenarnego posiedzenia Sejmu na str. 7. Nie będę więc powtarzała tego uzasadnienia. Sądzę, że uczyni to dodatkowo poseł sprawozdawca tej rezolucji.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#KrystynaSienkiewicz">Prezydium Sejmu postanowiło skierować projekt rezolucji do naszej Komisji, która powinna złożyć w tej sprawie sprawozdanie w takim terminie, ażeby na następnym plenarnym posiedzeniu Sejmu, które ma się odbyć w dniach 27–29 marca br., sprawozdanie mogło zostać rozpatrzone. Wynika z tego pilny tryb dzisiejszego posiedzenia Komisji.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#KrystynaSienkiewicz">Chciałabym na wstępie powiedzieć, że nie tylko mnie, ale zapewne i innych posłów denerwuje pewna niekonsekwencja w kalendarzu prac sejmowych. Aczkolwiek mogłabym powiedzieć to również z trybuny sejmowej, i jeśli nadarzy się okazja uczynię to, lecz rzeczywiście obserwujemy ostatnio wiele niekonsekwencji w ustalaniu porządku obrad plenarnych Sejmu.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#KrystynaSienkiewicz">Rozpatrywaliśmy ustawę o planowaniu rodziny i ochronie płodu ludzkiego przed stosownym sprawozdaniem, które było dopiero przygotowywane. Teraz mamy rozpatrzyć z kolei projekt tej rezolucji bez poprzedzających wyjaśnień.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#KrystynaSienkiewicz">Nie wyrażam w tej chwili swego stosunku do treści tej rezolucji, gdyż będą miała ku temu sposobność uczynić to w głosowaniu, czy też w dyskusji merytorycznej. Chciałabym jednak przypomnieć państwu, że 19 października 1995 r., a więc pół roku temu, prezes Rady Ministrów - wówczas Józef Oleksy - skierował do Sejmu „Raport o sytuacji polskich rodzin” (druk nr 1348), a więc o 150 numerów wcześniejszy od przesłanej nam dziś rezolucji. Jest to dokument kompleksowy w tej samej sprawie, która nas dzisiaj tu zgromadziła.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#KrystynaSienkiewicz">Nie wypowiadam się również o tym raporcie, gdyż będzie on omawiany na innym posiedzeniu, jednakże przed rozpatrzeniem „Raportu o sytuacji polskich rodzin” mamy rozpatrywać projekt rezolucji w sprawie polityki państwa na rzecz rodziny. Można zrobić to tak, jak zadecydowało Prezydium Sejmu. Chciałam jeszcze - przed rozpoczęciem dyskusji - wyjaśnić, że Konstytucja RP w art. 79 stanowi, że: „Małżeństwo, macierzyństwo i rodzina znajdują się pod opieką i ochroną Rzeczypospolitej Polskiej. Rodziny o licznym potomstwie państwo otacza szczególną opieką, zaś dzieci urodzone poza małżeństwem mają te same prawa, co i dzieci urodzone w małżeństwie. Polska otacza opieką wychowanie młodzieży”.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#KrystynaSienkiewicz">W art. 78 pkt 2 ust. 2 jako gwarancję zapewnienia kobiecie równych praw z mężczyzną ustanawia się w Konstytucji opiekę nad matką i dzieckiem. Przeczytałam ten zapis, może ku zniecierpliwieniu niektórych z państwa, lecz gwoli tego, by już nie odwoływać się do Konstytucji.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#KrystynaSienkiewicz">Tekst, który przeczytałam mam przed sobą, w Konstytucji obowiązującej dzisiaj jest to wszystko zapisane.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#KrystynaSienkiewicz">Zanim przystąpimy do pracy merytorycznej, chciałam zapytać, czy mamy kworum. Otrzymałam zapewnienie, że jest kworum.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#KrystynaSienkiewicz">Pytam - kto reprezentuje rząd? Kto był zaproszony z ramienia rządu?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JanRulewski">Moim zdaniem, z ramienia rządu powinna występować poseł Jolanta Banach.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JolantaBanach">Dziękuję bardzo, lecz ja nie mam upoważnienia do reprezentowania stanowiska rządu. Takiego stanowiska rządu jeszcze nie ma. Rada Ministrów wpisała ten temat jako przedmiot obrad na następnym posiedzeniu Rady Ministrów, które odbędzie się nie w następny wtorek.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#JolantaBanach">Nikt nie uzgadniał tego ze mną, bym ja miała reprezentować rząd i musiałabym uzyskać od Rady Ministrów takie zezwolenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Przepraszam, nie chciałam postawić pani w tak niezręcznej sytuacji, nie mamy pisemnego stanowiska rządu, że rząd nie wypowiadał się w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#KrystynaSienkiewicz">Udzielam teraz głosu posłowi J. Rulewskiemu i poseł Z. Wilczyńs kiej, a następnie przedstawicielce Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu, ażeby w tej sytuacji zaproponowała jakieś wyjście regulaminowe, jeżeli takowe jest. Jeżeli jednak nie będzie żadnej propozycji, to wówczas my zebralibyśmy się ponownie, bezpośrednio przed posiedzeniem Sejmu, gdyby taka sytuacja okazała się niezbędna.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JanRulewski">Pytaliśmy panią poseł J. Banach nie o to, czy może reprezentować stanowisko rządu, lecz tylko o to, czy reprezentuje rząd? Z odpowiedzi wynika, że nie ma przedstawiciela rządu.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JanRulewski">Jak przeczytała przewodnicząca obrad, poseł K. Sienkiewicz, zasada opieki nad rodziną jest konstytucyjnym wymogiem, który rząd powinien uwzględniać. Myślę, że niepotrzebne jest odbywanie specjalnego posiedzenia rządu, by zajmował się konstytucyjnym zapisem.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#ZofiaWilczyńska">Jeżeli mamy rozpatrywać projekt przedstawionej nam rezolucji i zapytać, kto reprezentuje rząd i o to, czy rezolucja powołuje się na Konstytucję, o której pani przewodnicząca była uprzejma wspomnieć, to z tekstu rezolucji wynika, że rezolucja ta powołuje się jedynie na Kartę Praw Rodziny, do której większość posłów nie miała dostępu. Ja znam tę rezolucję z okresu pracy w X kadencji Sejmu, dlatego mogę powoływać się na treść tej Karty.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#ZofiaWilczyńska">Uważam, że klub BBWR, który podpisał się pod projektem tej rezolucji powinien dostarczyć nam przed posiedzeniem Kartę Praw Rodziny.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#ZofiaWilczyńska">Konstytucja rzeczywiście wyraźnie mówi o problemie polskich rodzin i o tym, czym jest rodzina dla naszego społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#ZofiaWilczyńska">Rezolucja nie odnosi się absolutnie do uchwalonej nowelizacji Kodeksu pracy, co miało ostatnio miejsce. Wprowadzono do Kodeksu około 200 zmian.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#ZofiaWilczyńska">Nie wiem, czy w tej chwili mam już prawo odniesienia się do tekstu rezolucji. Jeśli nie, to na tym kończę tę moją wstępną wypowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JolantaBanach">Przewodnicząca Komisji zwróciła się do Biura Legislacyjnego Sejmu RP o rozstrzygnięcie problemu reprezentacji rządu. Chciałam wyjaśnić, że nie jestem konstytucyjnym członkiem Rady Ministrów i muszę mieć oddzielne upoważnienie do reprezentowania rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Czy obecna na posiedzeniu przedstawicielka Biura Legislacyjnego KS chciałaby coś wyjaśnić? Rozumiem, że nie. Przystępujemy więc do dalszych obrad.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#DorotaDancewicz">Moglibyśmy dziś dyskutować nad tą rezolucją, gdyby nawet trzeba byłoby spotkać się raz jeszcze w obecności członka rządu, to będziemy już mieli jakieś gotowe stanowisko. Musimy szanować nasz czas, gdyż praca naszej Komisji staje się coraz bardziej intensywna. Trudno byłoby więc nam zbierać się raz jeszcze w tej samej sprawie, jeśli dziś moglibyśmy ją przedyskutować.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#DorotaDancewicz">Myślę, że dobrze byłoby, gdyby przedstawiciel wnioskodawców tej rezolucji przedstawił ją i uzasadnił nam swoje stanowisko.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Czy zgodzą się państwo, by już nie formalizować i nie przeprowadzać głosowania w sprawie, którą przed chwilą przedstawiła poseł D. Dancewicz, gdyż regulamin Sejmu nie wymaga bezwzględnego obowiązku obecności na posiedzeniu Komisji konstytucyjnego członka rządu. Rezolucja jest projektem poselskim. Czy zgodzą się więc państwo na to, byśmy teraz wysłuchali przedstawiciela wnioskodawców rezolucji?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#StanisławKowolik">Rezolucja składa się z kilku akapitów, których treść jest następująca:</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#StanisławKowolik">„Rezolucja Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie polityki państwa na rzecz rodziny. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wzywa Rząd do opracowania i przedstawienia Sejmowi do dnia 31 marca 1996 r. założeń kompleksowej długofalowej polityki na rzecz rodziny.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#StanisławKowolik">Sejm Rzeczypospolitej Polskiej uznaje, że polska polityka na rzecz rodziny winna być zbudowana na fundamencie praw zapisanych w Karcie Praw Rodziny, które to prawa stanowią rdzeń nowoczesnej demokracji i dają gwarancję realizacji uznawanej przez współczesne społeczeństwa zasady pomocniczości.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#StanisławKowolik">Polska polityka na rzecz rodziny musi w pełni odpowiedzieć na oczekiwania mężczyzn i kobiet, którzy zamierzają się pobrać i założyć rodzinę, aby warunki moralne, wychowawcze, społeczne i ekonomiczne umożliwiały im z całą świadomością i odpowiedzialnością wykonywanie prawa do życia w małżeństwie i rodzinie.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#StanisławKowolik">Na szczególną uwagę zasługuje w działaniach państwa takie kreowanie rynku pracy i jego sprawiedliwy podział, aby był on dostępny zwłaszcza dla mężów i ojców, dając zarazem możliwość uzyskania płacy rodzinnej.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#StanisławKowolik">Sejm RP dostrzega pilną konieczność wypracowania systemu podatkowego sprzyjającego trwałości małżeństwa i rodziny, uwzględniającego dobro dzieci i wielkość rodziny. Trzeba także za pomocą sprawiedliwych mechanizmów ekonomicznych uznać i uszanować pracę matki w domu, której znaczenia nie sposób przecenić.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#StanisławKowolik">Istotnym elementem polityki państwa na rzecz rodziny staje się kwestia rozwiązania problemu mieszkań wg zasady: każda polska rodzina posiada mieszkanie o podstawowym standardzie.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#StanisławKowolik">Sejm RP uznaje, iż w założeniach polityki na rzecz rodziny winien wyraźnie zaznaczyć się wkład poszczególnych resortów”.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#StanisławKowolik">Wszyscy posłowie otrzymali tę rezolucję już przed dwoma miesiącami, wobec tego skoncentruję się tylko na przyczynach, które legły u podstaw jej zgłoszenia.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#StanisławKowolik">Po pierwsze - od półtora roku zauważyliśmy, że wszyscy przedstawiciele rządu, w randze wicepremierów i ministrów wielokrotnie wypowiadali się na temat polityki państwa na rzecz rodziny, polityki rodzinnej i prorodzinnej, natomiast z kontekstu tych wypowiedzi wynikało różne rozumienie tych pojęć.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#StanisławKowolik">Do chwili obecnej nie były przedmiotem obrad Sejmu dokumenty opracowane w poprzednich latach, a dotyczące zarówno sytuacji polskich rodzin, jak też sytuacji demograficznej.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#StanisławKowolik">Rząd opracował dodatkowo wiele opasłych opracowań dotyczących różnych problemów, natomiast rodzina, ta podstawowa komórka naszego społeczeństwa, nie doczekała się opracowania kompleksowych założeń państwa, które nakreśliłyby stabilną perspektywę, w różnych wymiarach, dla rodzin polskich, przede wszystkim w wymiarze dochodów i podatków.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#StanisławKowolik">Istotą tej rezolucji jest zobowiązanie rządu do tego, by w możliwie krótkim czasie - możemy tu zastanowić się nad autopoprawką do pierwszego zdania tej rezolucji, które wskazuje na termin przedstawienia założeń - kompleksowej, wielowątkowej, długofalowej polityki państwa na rzecz rodziny. Jest to istota naszej rezolucji.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#StanisławKowolik">Dodam jeszcze, że w połowie ubiegłego roku zwróciłem się do pana premiera, w formie interpelacji w sprawie założeń i celów działań na rzecz rodziny. Z odpowiedzi na tę interpelację można wyciągnąć jeden wniosek, że wszelkie dotychczasowe działania rządu koncentrują się na pomocy socjalnej dla rodziny. Rodzina postrzegana jest przede wszystkim jako petent ośrodków pomocy socjalnej. Nie postrzega się jej w innych wymiarach życia społecznego.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#StanisławKowolik">Ażeby wskazać pewne wątki czy też elementy, na których powinna być posadowiona polityka państwa na rzecz rodziny, to w naszej rezolucji wskazujemy na płaszczyznę wartości i zasad, jaką jest Karta Praw Rodziny, z fundamentalną zasadą pomocniczości, uznawane przez wszystkie układy z Maastricht i dokumenty międzynarodowe.</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#StanisławKowolik">W projekcie naszej rezolucji wskazujemy na konieczność takiego kreowania rynku pracy, który pozwoli przede wszystkim, czy też zwłaszcza mężom i ojcom, znaleźć pracę i sugerujemy, ażeby rząd rozważył możliwość wprowadzenia do polskiego prawa instytucji płacy rodzinnej.</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#StanisławKowolik">Zwracamy uwagę na konieczność opracowania systemu podatkowego, który sprzyjać będzie trwałości małżeństwa i rodziny oraz systemu, który uzna i uszanuje pracę matki w domu, która jest nie do przecenienia.</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#StanisławKowolik">Pojawia się kolejny cel polityki państwa na rzecz rodziny, jakim jest mieszkalnictwo. Dwa dni temu posłowie otrzymali budujący dokument przedstawiony przez resort budownictwa. Myślę, że dokument ten należałoby rozszerzyć, m.in. o to, ażeby polskie rodziny perspektywę uzyskania dachu nad głową miały bardziej jasną, aniżeli w tej chwili.</u>
<u xml:id="u-11.18" who="#StanisławKowolik">W założeniach polityki państwa wskazujemy na konieczność bardziej wyraźnego określenia zadań poszczególnych resortów, czego do tej pory zabrakło.</u>
<u xml:id="u-11.19" who="#StanisławKowolik">Chciałabym odnieść się również do „Raportu o sytuacji polskich rodzin”. Raport ten, według wnioskodawców, powinien być opracowany do końca czerwca 1994 r., w następnym zaś etapie ustalono termin - do końca grudnia 1994 r. Został on jednak opracowany dopiero w sierpniu 1995 r. W tej chwili mamy już koniec marca 1996 r. i właściwie nie wiadomo, kiedy dokument ten będzie przedmiotem debaty sejmowej. Nie można w tej chwili przesądzać w jakim kierunku pójdą wnioski wynikające z tego raportu.</u>
<u xml:id="u-11.20" who="#StanisławKowolik">W wypowiedziach wcześniejszych postawiono zarzut, że rezolucja nie odnosi się się do Kodeksu Pracy. Rezolucja nie ma za zadanie wyczerpania wszystkich wątków kompleksowej polityki państwa na rzecz rodziny. Sygnalizujemy tylko pewne elementy tej polityki. Ze strony rządu natomiast oczekujemy założeń wielowariantowych, wyczerpujących pojęcia, jakimi są założenia kompleksowej, długofalowej polityki na rzecz rodziny. Dlatego też uważam, że dobrze stałoby się, gdyby rezolucja ta została przyjęta przez Sejm, i by rząd miał więcej czasu na spokojną, merytoryczną pracę nad dokumentem, o którym mowa w pierwszym akapicie naszej rezolucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Rozumiem, że mogą pojawić się pytania pod adresem referenta. Do zadawania pytań mam już zapisane 4 osoby. Dodatkowo zgłasza się poseł J.Staręga-Piasek i poseł J. Rulewski. W sumie zapisane jest 6 osób.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JolantaBanach">Chcę złożyć sprostowanie. Poseł S. Kowolik powiedział, że zgodnie z wolą wnioskodawców, czyli tych, którzy wnosili o sporządzenie raportu, miał on być przedstawiony do końca 1994 r. O ile jednak pamiętam, raport ten został opracowany na zamówienie Sejmu, przepraszam za takie sformułowanie, który rezolucją z października 1994 r. zobowiązywał rząd do opracowania takiego raportu. Jak więc to jest możliwe, ażeby Sejm wnosił rezolucję i jednocześnie powstał raport? Czy w pana wypowiedzi nie nastąpiły jakieś pomieszania?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#StanisławKowalik">Nie sądzę, by było tu jakieś pomieszanie dat. Proszę zwrócić uwagę, że rezolucja ta, o której pani mówi, nosi datę 8 czerwca 1994 r. i wiem, że wola sygnatariuszy tego dokumentu była właśnie taka, o jakiej mówiłem. Dopiero w październiku została ona uchwalona, raport zaś został opracowany w końcu sierpnia 1995 r. i do tej pory nie był przedmiotem sejmowej debaty. Przekazuję tylko informację o chronologii zdarzeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#ZofiaWilczyńska">Nie mam pytań, mam jednak pewne osobiste odniesienie do rezolucji, wniesionej przez BBWR. Czy mogę to uczynić teraz?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Prosiłabym teraz tylko o zgłaszanie pytań, natomiast zapiszę panią poseł jako pierwszą zgłaszającą się do dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JanLityński">Przedstawiony nam projekt rezolucji budzi moje wątpliwości. Co to znaczy na przykład, że podział rynku pracy powinien być taki, by był sprawiedliwy dla mężów i ojców? Czy to oznacza jakieś uprzywilejowanie prawne mężczyzn w stosunku do kobiet? Czy to oznacza równocześnie dyktowanie właścicielom zakładów pracy, że mają przyjmować do pracy przede wszystkim mężczyzn, a nie kobiety?</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#JanLityński">Nie rozumiem również, co oznacza pojęcie „płacy rodzinnej”? Czy to znaczy, że ktoś posiadający rodzinę powinien otrzymywać z tego tytułu wyższą płacę, aniżeli ten, kto rodziny nie posiada?</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#JanLityński">Co oznacza „sprawiedliwego mechanizmu ekonomicznego”, który uznaje i szanuje pracę matki w domu? Czy oznacza to jakieś specjalne dotacje dla tych matek, czy też ma być opracowany jakiś inny system?</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#JanLityński">W rezolucji mówi się, że każda polska rodzina powinna posiadać mieszkanie o podstawowym standardzie. Kto ma dostarczać te mieszkania? Czy to oznacza również, że mamy budować więcej mieszkań, które powinny być łatwo dostępne?</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#JanLityński">Wiemy, że nasze budownictwo mieszkaniowe jest obecnie słabo rozwinięte. W jaki jednak sposób polityka prorodzinna ma sprzyjać budowaniu mieszkań? Przez jakie mechanizmy mamy to osiągnąć? Proszę, by pan poseł odpowiedział na te pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AlicjaMurynowicz">Prosiłabym o wyjaśnienie trzeciego akapitu rezolucji. W akapicie tym napisano, że polityka polska na rzecz rodziny, czyli prorodzinna polityka naszego rządu, powinna w pełni odpowiadać na oczekiwania mężczyzn i kobiet, zamierzającym pobrać się i założyć rodzinę, by warunki moralne, wychowawcze, społeczne i ekonomiczne umożliwiły im z całą świadomością i odpowiedzialnością wykonywanie prawa do życia w małżeństwie i rodzinie.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#AlicjaMurynowicz">Przepraszam panie pośle, jestem mężatką od 14 lat, nigdy jednak nie oczekiwałam od rządu, by mi powiedział jak mam żyć moralnie czy niemoralnie. I nie wiem co i jak rząd przez to rozumie. Stwierdzam jednak, że byłam osobą w pełni odpowiedzialną i świadomą, wiedziałam co robię zakładając rodzinę i w jakiej moralności będę żyć i wychowywać moje dzieci.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#AlicjaMurynowicz">Przyznam się szczerze, że na miejscu młodego małżeństwa, gdybym czytała tego typu rezolucję, to bym zgłupiała, gdyż nie wiedziałabym, czego od tego rządu mam oczekiwać.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#AlicjaMurynowicz">Proszę więc uprzejmie o wyjaśnienie mi celu tego tego akapitu.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#AlicjaMurynowicz">Ustosunkowując się jeszcze do tego, o czym mówił poseł J. Lityński, a mianowicie do spraw budownictwa mieszkaniowego, mam takie wrażenie, słuchając pana wyjaśnień, że trzeba mieć sporo złej woli ze strony wnioskodawców, by nie dostrzegać niczego prorodzinnego w polityce zarówno obecnego, jak i poprzednich rządów.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#AlicjaMurynowicz">Mówił o tym poseł J. Lityński, że sytuacja naszego budownictwa mieszkaniowego jest trudna. Warto jednak przeczytać założenia polityki mieszkaniowej i dowie się pan z nich, że przewiduje się preferencje, o które bardzo ostro występowała, walczyła i udało się jej osiągnąć pewne ustępstwa, poseł Świerczyńska z Unii Pracy. Nie bronię działań tylko koalicji, ale też działań ze strony posłów innych ugrupowań.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#AlicjaMurynowicz">Nie zrobi się tego tylko w ten sposób, że my wzywamy rząd do wybudowania iluś tam tysięcy mieszkań. Sytuacja jest taka, że nawet starzy ludzie mieszkają w tej chwili pod mostem. Przykro mi mówić o tym, lecz - niestety - tak to wygląda.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#AlicjaMurynowicz">Czytając tę rezolucję, nie bardzo mogę zrozumieć, o co właściwie idzie?</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#AlicjaMurynowicz">Mówiła już o tym poseł J. Banach, lecz trzeba mieć sporo złej woli, by nie wiedzieć, że został opracowany raport rządowy w sprawie poprawy warunków polskich rodzin. Nie jest winą rządu ani Komisji, ani posłów, że raport ten nie został do tej pory rozpatrzony.</u>
<u xml:id="u-18.9" who="#AlicjaMurynowicz">Wydaje się, że wasz klub, z uporem maniaka zgłasza tę rezolucję do porządku dziennego każdego posiedzenia Sejmu. Nie uznaję celowości takiego działania. Normalną drogą powinno być skontaktowanie się posłów BBWR z Komisją Polityki Społecznej. Wówczas uzgodnilibyśmy, by cały ten blok zagadnień, związanych zarówno z raportem, jak i z tą rezolucją został wspólnie omówiony.</u>
<u xml:id="u-18.10" who="#AlicjaMurynowicz">Dzisiaj zajmujemy się czymś bardzo fragmentarycznym i nie wiem właściwie, do czego mam wezwać rząd?</u>
<u xml:id="u-18.11" who="#AlicjaMurynowicz">W rezolucji mówi się, że mam domagać się od rządu opracowania założeń kompleksowej długofalowej polityki na rzecz rodziny. Nie wiem, jaki jest stan polskiej rodziny, a jest on przedstawiony we wspomnianym raporcie. Myślę, że ostateczne wnioski możemy podjąć wtedy, gdy zapoznamy się z tym raportem, omówimy go.</u>
<u xml:id="u-18.12" who="#AlicjaMurynowicz">Prosiłbym więc o wyjaśnienie mi trzeciego akapitu rezolucji, o czym mówiłam. Wnioskuję o odrzucenie tej rezolucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Zapiszę wniosek poseł A. Murynowicz. Przewidujemy jednak jeszcze kilka wypowiedzi. Udzielam głosu poseł J. Banach.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JolantaBanach">Rozumiem, że w tej chwili stawiamy tylko pytania. Później będziemy ustosunkowywać się do treści poszczególnych zapisów zgłoszonych w projekcie rezolucji.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#JolantaBanach">Chciałam prosić posła wnioskodawcę o skonkretyzowanie postulatu o wypracowanie systemu podatkowego, sprzyjającego trwałości małżeństwa i rodziny. System podatkowy, który w konsekwencji sprzyja trwałości małżeństwa rodziny byłby, w prostej linii, takim systemem, który promuje ulgami podatkowymi, związki małżeńskie. Natomiast związek pozamałżeński karze określonymi, dodatkowymi podatkami.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#JolantaBanach">Polityka natalistyczna w Chinach przejawia się wprowadzeniem sankcji podatkowych na rodziny, które posiadają więcej aniżeli dwoje dzieci. Tak więc systemy podatkowe wspierające procesy demograficzne, czy też procesy związane z rodziną, są to systemy, które w prosty sposób, ulgami lub dodatkowymi podatkami stymulują pożądaną sytuacją. Proszę więc o wyjaśnienie, w jaki sposób, przez system podatkowy, zamierzacie państwo stymulować trwałość rodziny? Czy np. w sytuacji, w której rodzina rozwiązuje się przez rozwód, będzie się nakładać karne podatki? Czy też tym, którzy się nie rozwodzą przyzna się jakieś dodatkowe ulgi i preferencje itd?</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JoannaStaręgaPiasek">Niektóre moje wątpliwości zostały już wcześniej zgłoszone przez przedmówców.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#JoannaStaręgaPiasek">Jesteśmy obecnie w przededniu wypełniania zeznań podatkowych (PIT). Ciekawa jestem, jaki to będzie miało wpływ na trwałość małżeństw? Pozwoliłam sobie na tę kpinę w pewnym sensie, dlatego że nie ma wątpliwości, że nasza Komisja wielokrotnie próbowała znaleźć takie rozwiązania i takie formuły prawne, które wspierałyby politykę rodzinną. Nie jest to tylko ogólna deklaracja, gdyż te intencje muszą zamienić się w takie, a nie inne zapisy prawne i propozycje rozwiązań w poszczególnych ustawach.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#JoannaStaręgaPiasek">Ten tekst rezolucji właściwie sprowadza całą sprawę do absurdu, m.in. przez użyte w nim sformułowania, zarówno te, w akapicie 5, jak i wymienianie mężów, ojców, synów jako tych, którzy zasługują na szczególną uwagę, jeśli idzie o kształtowanie rynku pracy.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#JoannaStaręgaPiasek">W programie każdej partii, które tu reprezentujemy, polityka prorodzinna w taki czy inny sposób jest zapisana.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#JoannaStaręgaPiasek">Jest to jednak sprawa zbyt poważna i zbyt trudna do rozwiązania, by takimi niejasnymi, budzącymi wiele wątpliwości, jak też sprzeciwów wobec samych sformułowań zawartych w projekcie rezolucji, Sejm miał przyjąć ten dokument. Może to obrócić się przeciw bardzo dobrym intencjom pomysłodawców, którzy chcieli zwrócić uwagę na trudne problemy rodzinne, w jakich znalazły się one w okresie transformacji gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#JoannaStaręgaPiasek">Przecież prawa do życia w małżeństwie i rodzinie nikt nie kwestionuje. Nikt też nie może tego zadekretować. Jest to zapisane i zagwarantowane w Konstytucji, jako cały obszar działań chronionych.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#JoannaStaręgaPiasek">Można mówić o tym, że realizuje się to jeszcze w niedostateczny sposób, że są jeszcze jakieś inne pomysły na ich realizację. Dla mnie uzasadnieniem dla tej rezolucji, gdybym miała na nią patrzeć poważnie, byłyby szczegółowe propozycje i zmiany w poszczególnych ustawach.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#JoannaStaręgaPiasek">Po przeczytaniu poszczególnych akapitów rezolucji, poza pierwszym, każdy następny budzi moje zdziwienie i dezaprobatę. Wydaje mi się więc, że powinniśmy tę rezolucję, podaną w tym kształcie, odrzucić.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#JoannaStaręgaPiasek">Otwartą sprawą jest natomiast to, jak będziemy zobowiązywali rząd do pewnych działań na rzecz polityki prorodzinnej. Wszyscy zdajemy sobie dobrze sprawę z tego, że rodzina jest podstawową komórką, decydującą o kształcie i funkcjonowaniu społeczeństwa i państwa, o bezpieczeństwie życia ludzi.</u>
<u xml:id="u-21.9" who="#JoannaStaręgaPiasek">Nie zadaję pytań, gdyż sprawy, na które chciałam zwrócić uwagę zostały już poruszone. Jestem jednak zdania, że w tym kształcie i w tych sformułowaniach, tę rezolucję - poza pierwszym akapitem - należy odrzucić w całości, a tym samym i akapit pierwszy.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JanRulewski">Chciałbym zaapelować o to, byśmy utrzymali konwencję, którą sami sobie narzuciliśmy, tzn. by teraz następowała seria pytań wyjaśniających, a nie seria pytań z gilotyną, czyli ścinających.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#JanRulewski">Temat jest poważny i zapewne, jeśli wejdzie pod obrady Sejmu, będzie to temat nośny, bowiem najważniejsze sprawy to: rodzina, zdrowie, chleb.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#JanRulewski">Trzymając się ustalonego trybu obrad mam dwa pytania. Pierwsze z nich kieruję do poseł J. Banach, ewentualnie pełnomocnika rządu, jeśli można użyć takiego zwrotu, ażeby przed podjęciem ostatecznej decyzji przedstawiła kartotekę aktów prawnych i rozporządzeń, które w jakikolwiek sposób wyróżniają rodzinę. Dobrze byłoby, ażeby członkowie Komisji znali taką kartotekę, nie tylko okoliczność tej właśnie rezolucji.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#JanRulewski">Natomiast do autora rezolucji, czy też jej sprawozdawcy mam pytanie wynikające z takiej prostej zasady, że jeśli ktoś chce coś poprawić, za czym ja oczywiście jestem, to musimy wpierw wiedzieć, co nam przeszkadza. Czy wobec tego sprawozdawca może nam określić, jakie akty normatywne, czy też przepisy, przeszkadzają w trwaniu, względnie rozwoju polskiej rodziny?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Zanim udzielę głosu kolejnemu mówcy, to wyprzedzając jak gdyby tę kartotekę, czy też katalog, o który prosi poseł J. Rulewski, chciałam poinformować, że w siódmym rozdziale Raportu o sytuacji polskich rodzin, zatytułowanym „Usytuowanie rodziny w systemach prawnych” Raport zawiera wykaz tych przepisów. Jest to kilkanaście stron, na których w sposób enumeratywny podano wszystkie przepisy i rozporządzenia obowiązujące w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#KrystynaSienkiewicz">Może dopiero na zakończenie rozpatrywania tego raportu właściwe byłoby sporządzenie takiego apelu do rządu. Nie do mnie będzie należało rozstrzygnięcie tej sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#DorotaDacewicz">Wycofuję mój głos, gdyż pytanie, jakie zamierzałam postawić zostało już zgłoszone przez moich przedmówców.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#ZofiaWilczyńska">Zdecydowana część pytań, jakie miałam zamiar podjąć, zostały już zadane posłowi sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#ZofiaWilczyńska">Zapoznając się szczegółowo z drukiem nr 1348, to jest raportem o sytuacji polskich rodzin oraz z drukiem nr 1349, o przestrzeganiu Konwencji Praw Dziecka, który to dokument był już rozpatrywany przez Komisję Ustawodawczą i Komisję Edukacji Narodowej, a także zapoznając się bardzo szczegółowo z przedstawionym dzisiaj drukiem nr 1485, muszę stwierdzić, że ta propozycja rezolucji jest najbardziej kontrowersyjna z tych, jakie dotychczas wpłynęły w kontekście działania państwa na rzecz polskiej rodziny.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#ZofiaWilczyńska">Moim zdaniem, rezolucja ta ma charakter anachroniczny. Nie chciałabym tu nikogo obrazić, nie zawiera ona bowiem ani jednego słowa o samotnym ojcu, matce. Nie mówi się też o tym, czy samotna matka, rozwiedziona, wdowa z trojgiem dzieci jest to rodzina, czy też nie? Dotyczy to w równej mierze samotnego ojca. Pytam więc, czy jest to rodzina, czy też nie?</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#ZofiaWilczyńska">Rezolucja odnosi się tylko do mężczyzn i kobiet mających zamiar pobrać się. A co z tymi, którzy mają już 20-letni lub dłuższy staż małżeński?</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#ZofiaWilczyńska">Poza tym, rezolucja oparta jest tylko na Karcie Praw Rodziny, która jest kartą watykańską. Nie jest to karta oparta na konstytucji, na konwencji o prawach dziecka, czy też na standardach prawnych Rady Europy. Rezolucja ta nie sprzyja zupełnie ani samotnym matkom, ani samotnym ojcom, a to również powinno w niej być zawarte. Rezolucja ta nie sprzyja rodzinom wielopokoleniowym, a przecież o takich rodzinach też trzeba mówić. Nie wspomina również nic o ojcach i matkach pracujących zawodowo i wychowujących dzieci.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#ZofiaWilczyńska">Treść akapitu piątego rezolucji jest już tak przestarzała, iż trudno dziś nawet o tym mówić. W akapicie tym mówi się o trwałości małżeństwa i rodziny, ale równocześnie o tym, że przy pomocy mechanizmów ekonomicznych trzeba uznać i uszanować pracę matki w domu. Na litość boską, w jakim okresie my żyjemy? Czy w XVI czy w końcu XX wieku?</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#ZofiaWilczyńska">Raport o sytuacji polskich rodzin jest przygotowany przez rząd i został rozesłany do 40 różnych instytucji. Otrzymaliśmy dopiero cztery opinie o nim. Rezolucję tę, do której rozpatrzenia została zobowiązana nasza Komisja, należy odrzucić lub dopracować jej treść i przedstawić Sejmowi w momencie rozpatrywania Raportu Rządowego na temat sytuacji polskiej rodziny.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#ZofiaWilczyńska">Nie będę zadawała pytań dotyczących samotnych matek, wdów i kobiet rozwiedzionych, gdyż rezolucja nie ustosunkowuje się w ogóle do tych spraw.</u>
<u xml:id="u-25.8" who="#ZofiaWilczyńska">Nie będę mówiła też o zależnościach i zapisach Kodeksu pracy, gdyż o tym już wspominałam. Proponuję odrzucić tę rezolucję.</u>
<u xml:id="u-25.9" who="#ZofiaWilczyńska">W propozycji rezolucji jest sformułowanie, że istotnym elementem polityki państwa na rzecz rodziny staje się kwestia rozwiązania problemu mieszkaniowego, według zasady: każda polska rodzina posiada mieszkanie o podstawowym standardzie. Myślę, że takie propozycje może spełnić tylko BBWR.</u>
<u xml:id="u-25.10" who="#ZofiaWilczyńska">Proszę zwrócić uwagę, czy projekt rezolucji podpisała chociażby jedna kobieta? O nas - bez nas!</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Dyskusji tej powinni bardziej uważnie przysłuchiwać się posłowie mężczyźni. Wypowiadają się tylko kobiety, panowie posłowie zaś rozmawiają między sobą...</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#AlicjaMurynowicz">Rzeczywiście, pod rezolucją tą podpisali się tylko mężczyźni.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#AlicjaMurynowicz">Na sali zaś posłowie rozmawiają między sobą i mam wrażenie, że problematyka ta ich w gruncie rzeczy nie interesuje.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#AlicjaMurynowicz">Ja natomiast w kontekście tej rezolucji chciałam bronić mężczyzn. Zapomniałam zadać pytania, aczkolwiek problem ten był szeroko poruszany. Idzie o to, że w akapicie trzecim od dołu mówi się, że trzeba także, za pomocą sprawiedliwych mechanizmów ekonomicznych uznać i uszanować „pracę matki w domu, której znaczenia nie sposób przecenić”. Mówiła o tym poseł Z. Wilczyńska.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#AlicjaMurynowicz">Ustosunkuję się do tej sprawy posługując się własnym przykładem. Nie wiem czy to, że ja i wiele moich koleżanek, jesteśmy politykami i nie znajdujemy czasu na pracę w domu oznacza, że nasza praca ma być mniej szanowana? Zgodnie z rezolucją mówi się tylko o tym, że trzeba uszanować pracę matki w domu.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#AlicjaMurynowicz">Co można w takim razie powiedzieć o moim mężu, który od czternastu lat robi zakupy, gotuje, przygotowuje śniadania, obiady, kolacje, zajmuje się też dziećmi, odprowadza je do żłobka, przedszkola i szkoły, chodzi na wywiadówki. Robił to również wtedy, gdy nie byłam posłem, ale nauczycielką w szkole, czy też urzędnikiem. Pracę w domu wykonywałam tylko sporadycznie, ponieważ model mojego małżeństwa odbiega od stereotypu, który wyraża Karta Praw Rodziny. Żyję w małżeństwie partnerskim. Gdybym wzywała do tego, że trzeba za pomocą odpowiednich mechanizmów ekonomicznych uszanować pracę matki w domu, to co stałoby się z pracą męża w domu? Czy mam go za to potępić? Nie rozumiem tego. Chciałabym wiedzieć, co myślą na ten temat wnioskodawcy. Czy pracę ojca w domu należy potępić?</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JanRulewski">Wydaje mi się, że dyskusja wymknęła się spod kontroli.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#AlicjaMurynowicz">Dyskusja nie wymknęła się nam spod kontroli. Zadałem wiele pytań na ten temat, ale pan poseł nie słucha nas, lecz tylko siebie i kolegów.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Przepraszam bardzo, ale czasem trzeba dać dłuższe uzasadnienie, ażeby postawić końcowe pytanie.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#KrystynaSienkiewicz">Do głosu jest jeszcze zapisana pani poseł J. Banach. Na jej wypowiedzi zamknęłabym pierwszą turę dyskusji, ażeby umożliwić odpowiedź wnioskodawcy.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#KrystynaSienkiewicz">Poddaliśmy rezolucję dość krytycznej ocenie. Trzeba więc dać możliwość wnioskodawcom ustosunkowania się do tych głosów krytyki.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JolantaBanach">Nie będę przytaczała wielu argumentów, które już padały. Jeśli jednak, to będą to argumenty natury merytorycznej.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#JolantaBanach">Nie zamierzam wypowiadać się w imieniu rządu. Tym niemniej nie odsłonię wielkiej tajemnicy, jeśli powiem, że od listopada ubiegłego roku powołany został na mocy zarządzenia prezesa Rady Ministrów resortowy zespół do spraw opracowania polityki rodzinnej państwa.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#JolantaBanach">Pan poseł S. Kowolik dobrze o tym wie, gdyż wystosował nawet do nas korespondencję, w której pyta, kiedy zespół ten spotka się, by mógł uczestniczyć w jego pracach.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#JolantaBanach">Zespół ten pracuje. Dopracował się już założeń uzgodnionych między resortami.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#JolantaBanach">Opracowanie polityki rodzinnej państwa w ciągu miesiąca, czy nawet pięciu miesięcy jest niemożliwe. Z założeń, które opracował międzyresortowy zespół wynika, że trzeba wykonać wiele modelowych szacunków i wariantów polityki rodzinnej.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#JolantaBanach">Rozumiem intencje wnioskodawców dotyczące np. wymiaru podatku dochodowego. Wnioskodawcom idzie o to, ażeby model podatkowy wspierał rodzinę np. w postaci ulg. Jest to bardzo skomplikowany problem, wymagający przygotowania przez ekspertów, którzy twierdzą np. że nie opłaca się wprowadzać dodatkowych mechanizmów rodzinnych w kraju, który jest tak niestabilny gospodarczo i wciąż jeszcze przeżywa okres transformacji i związanych z tym kłopotów.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#JolantaBanach">Prorodzinny model podatkowy jest standardem społeczeństw, które osiągają niezłe dochody z pracy. Rodzinom opłaca się pobudzanie ich aktywności przez system podatkowy tylko wtedy, gdy źródłem ich dochodów jest praca. U nas 500 tys. rodzin żyje ze źródeł niezarobkowych, w tym źródeł nieopodatkowanych. 3,4% rodzin, to rodziny żyjące ze źródeł nie podlegających promowaniu ich aktywności przez system podatkowy. Wpierw trzeba mieć pieniądz, by później móc go „odpisać”. Jest to skomplikowana dyskusja. Zmierzam tylko do tego, by stwierdzić, że krótki czas opracowania programu polityki rodzinnej jest okresem nierealnym. O ile orientuję się, to rząd będzie wnioskował o przesunięcie tego terminu.</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#JolantaBanach">Jako przykład podałam system podatkowy. Rozstrzygnięcie, czy system ten ma uwzględniać ulgi podatkowe na każde dziecko, to też sprawa wielce skomplikowana. W ten sposób promuje się raczej rodziny bogate a nie ubogie. Dlaczego ma istnieć jednakowa ulga dla każdej rodziny? Jeśli mamy zasilenie wewnętrzne w postaci zasiłków rodzinnych, to my możemy skierować te zasiłki właśnie do rodzin biednych. Ulga natomiast oznacza rozdawnictwo dla wszystkich rodzin.</u>
<u xml:id="u-31.8" who="#JolantaBanach">Proszę zrozumieć, jak rozstrzygnięcie jednego tylko tego dylematu jest trudne. Nie może istnieć model podatkowy, a równolegle funkcjonować model o zasilaniu wewnętrznym. O tym nie pomyślano. Może działać albo jeden, albo drugi model. Niewłaściwy model podatkowy oznacza zmniejszenie wpływów do budżetu państwa, a tym samym mniejszą na dystrybucję środków na rzecz zabezpieczenia społecznego. To są naczynia połączone.</u>
<u xml:id="u-31.9" who="#JolantaBanach">Nikt nie badał zapisów tej rezolucji z punktu widzenia jej zgodności z prawem. Natomiast takie naruszenie jej zgodności z prawem widzę w stwierdzeniu, iż fundamentem polskiej polityki rodzinnej powinna być Karta Praw Rodziny. Wyraz „fundamentem” należy rozumieć, iż jest ona materiałem, który powoduje odpowiednie zapisy ustawodawcze. Watykańska Karta Praw Rodziny, jako dokument uzupełniający, respektowany w praktyce polskich rodzin jest dopuszczalna, ale absolutnie niedopuszczalna jako fundament państwowej polityki rodzinnej. Dlaczego? Dlatego, że zawiera również stwierdzenia, które z aktualnie obowiązującym w Polsce prawem są sprzeczne. Na przykład Karta Praw Rodziny wyklucza uciekanie się do antykoncepcji, sterylizacji, usuwania płodu, co jest nawet niezgodne z obecnie obowiązującą ustawą o planowaniu rodziny i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Ustawa ta dopuszcza, w niektórych przypadkach, wykonywanie aborcji. A więc jest to sprzeczne ze stwierdzeniem, że antykoncepcja jest niedopuszczalna.</u>
<u xml:id="u-31.10" who="#JolantaBanach">Karta watykańska stwierdza, że związki pozamałżeńskie nie mogą być stawiane na równi z małżeństwami zawieranymi w sposób właściwy. W polskim systemie prawnym niektóre przepisy związków małżeńskich i pozamałżeńskich nie traktujemy w sposób równoprawny, ale w niektórych sytuacjach są one traktowane a w sposób równorzędny, np. w ustawie o najmie lokali i dodatkach mieszkaniowych.</u>
<u xml:id="u-31.11" who="#JolantaBanach">Watykańska karta stanowi, że rozwód narusza samą instytucję małżeństwa i rodziny. Jako dokument jednorodny światopoglądowo i religijnie, takie przepisy może Karta ta ustanawiać. Natomiast, jeśli miałaby ona być fundamentem państwowej polityki rodzinnej, to przełożona na język prawa i konkretnych przepisów oznacza naruszenie obowiązujących w Polsce norm prawnych.</u>
<u xml:id="u-31.12" who="#JolantaBanach">Podobnie mam wątpliwości co do preferencji - o czym była już mowa - dotyczących zatrudniania mężczyzn, w tym tylko ojców i synów. To jest w prostej linii naruszenie Konwencji w sprawie eliminacji wszelkiej dyskryminacji kobiet, podpisanej przez Polskę, która poświęca cały artykuł zatrudnieniu i stanowi, iż nie ma żadnych szczególnych preferencji w zatrudnieniu, awansie, przekwalifikowaniu, ochronie stałości stosunków pracy dla kobiet i mężczyzn. Karta watykańska narusza też postanowienia Konwencji nr 156 Międzynarodowej Organizacji Pracy, dyrektywy Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej i dokumenty ONZ, a także wiele innych podobnych.</u>
<u xml:id="u-31.13" who="#JolantaBanach">Rezolucja jest wezwaniem do stanowienia prawa, dlatego też trzeba bardzo poważnie traktować zawarte w niej słowa. Na dzisiejszym posiedzeniu powinniśmy mieć opracowaną opinię prawną na temat treści tej rezolucji, ażeby można w sposób odpowiedzialny pracować nad nią.</u>
<u xml:id="u-31.14" who="#JolantaBanach">Moje uwagi skłaniają mnie do wyrażenia opinii, iż mam duże wątpliwości, co do zgodności tekstu tej rezolucji z polskim prawem.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JanLityński">Proponuję, ażeby po wysłuchaniu posła sprawozdawcy zamknąć dyskusję i przegłosować zgłoszone wnioski merytoryczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#StanisławKowolik">Przyznam szczerze, że spodziewałem się podwyższonej temperatury dyskusji, ale nie spodziewałem się, że będziemy posądzeni o złą wolę i tym podobne intencje. Nie zamierzam z tymi pomówieniami polemizować.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#StanisławKowolik">Szczególnie dziękuję pani minister za ostatni fragment jej wypowiedzi, ponieważ w tej jej końcowej wypowiedzi zderzają się jakby dwie filozofie. W zasadzie, zarówno pani minister, jak i wszyscy inni nie kwestionują konieczności opracowania różnych wariantów modelu podatkowego. Nikt nie wątpi w to, że to jest zadanie trudne i skomplikowane. Ta rezolucja ma uniemożliwić posiadanie pewnego komfortu przez rząd w pracy nad tymi różnymi wariantami podatkowymi.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#StanisławKowolik">Jeżeli pani minister zgadza się z tym, że ten akapit dotyczący opracowania systemu podatkowego jest celowy, to i następne, kwestionowane przez niektórych dyskutantów, na pewno znajdą uzasadnienie.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#StanisławKowolik">W tym konkretnym przypadku rezolucja ma zobowiązać rząd do rozwiązania tej bardzo trudnej skomplikowanej kwestii modelu podatkowego prorodzinnego. Można to uczynić w różnym ujęciu wariantowym, jeżeli posiada się odpowiednie zaplecze intelektualne.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#StanisławKowolik">Raz jeszcze powtórzę to, co powiedziałem na wstępie, że celem rezolucji nie jest wyczerpanie wszystkich wątków, aspektów polityki państwa na rzecz rodziny. Wskazaliśmy tylko zasadnicze elementy, którymi powinien się zająć rząd. Nie mamy zamiaru wyczerpać wszystkich kwestii związanych z tym tematem.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#StanisławKowolik">Jeżeli państwo uznacie, że należy tę rezolucję, czy dokument, o którym mówimy w drugim akapicie, a mianowicie Karta Praw Rodziny zderzyć z wiedzą prawników, to nie mam nic przeciw temu i nawet o to apeluję, bo uważam, że wnioskodawcy też chcieliby znać odpowiedź na to pytanie, czy ten dokument jest rzeczywiście sprzeczny z polskim prawem.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#StanisławKowolik">Wyraz, który koncentrował uwagę państwa dotyczył słowa „zwłaszcza”. Był on zastosowany wówczas, kiedy mówiliśmy o kształtowaniu rynku pracy. Proponuje się, ażeby w rezolucji umieścić sformułowanie „Na szczególną uwagę zasługuje w działaniach państwa takie kreowanie rynku pracy i jego sprawiedliwego podziału, aby był on dostępny zwłaszcza dla mężów i ojców, dając zarazem możliwość uzyskiwania płacy rodzinnej”. My mówimy zwłaszcza nie w rozumieniu próby dyskryminacji, ale chcemy w ten sposób chronić prawa kobiet, jako te, które wykonują najtrudniejsze prace.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Przepraszam bardzo, czy koledzy posłowie nie mieli możliwości wypowiedzenia się, może to zrobią w drugiej turze dyskusji, umożliwię im to. Na razie posłowie dyskutują między sobą i ja siedząc obok mówcy nie słyszę jego wypowiedzi. To naprawdę bardzo przeszkadza i prosiłabym albo zawiesić dyskusję, albo zapisać się do wypowiedzi w drugiej części.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#StanisławKowolik">Wracając jeszcze do tego słowa „zwłaszcza”, to wyjaśniam, że nie wynika ono z chęci dyskryminowania kobiet, a wręcz odwrotnie - ich obrony i ochrony kobiet, jako tych, które wykonują najważniejszą pracę wychowawczą. Chronią one środowiska życia dla swojej rodziny, co nie jest możliwe nawet przez inne instytucje państwa, choćby nie wiem jak godni.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#StanisławKowolik">Płaca rodzinna to jest taka płaca, która umożliwi utrzymanie i godziwy byt rodziny. Intencją takiego sformułowania jest również stwierdzenie, iż jesteśmy za możliwością szerokiego dostępu kobiet do rynku pracy, ale przeciw przymusowi ekonomicznemu podejmowania przez kobiety pracy poza domem i przeciw, co jest konsekwencją właśnie tego przymuszania kobiet, konkurowaniu członków tej samej rodziny wbrew albo mimo ich woli, ponieważ taka konsekwencja będzie. To jest zgodne z badaniami m.in. OBOP, w których stwierdza się, iż kobiety zdecydowanej większości nie chcą podejmować pracy, kiedy wychowują dzieci.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#StanisławKowolik">Wytykano nam, że pod projektem rezolucji nie ma podpisów kobiet. Wyjaśniam, że w składzie klubu BBWR nie ma kobiet, a jest to inicjatywa klubowa, nie poselska w szerszym tego słowa rozumieniu.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#StanisławKowolik">Trudno byłoby mnie odpowiedzieć na postawione tak pytanie, czy państwo ma dostarczać mieszkania. To jest pytanie niepoważne, może osoba pytająca odpowie sobie na to pytanie. My uważamy, że państwo jest odpowiedzialne za stworzenie odpowiednich mechanizmów, które udostępniają możliwość uzyskania tanich kredytów i innych środków, które pomogą rozwiązać problem mieszkalnictwa również dla rodzin wielopokoleniowych.</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#StanisławKowolik">Stwierdzenia, że Karta Praw Rodziny nie sprzyja rodzinom wielopokoleniowym wynika z nieznajomości tej Karty, przyniosłem kilka egzemplarzy tej Karty, może nie dla wszystkich państwa wystarczy. Gdybym to uczynił wcześniej, to może wiele pytań i wątpliwości zostałoby rozwianych.</u>
<u xml:id="u-35.5" who="#StanisławKowolik">Czy polityka państwa ma mówić o warunkach moralnych życia rodziny. Uważam, że zła polityka państwa może demoralizować rodzinę i dlatego powinna ona kreować takie mechanizmy, które wspierać będą odpowiednie metody wychowawcze, społeczne i ekonomiczne, umożliwiające prawo do życia, a małżeństwom te cele realizować.</u>
<u xml:id="u-35.6" who="#StanisławKowolik">Nie powiedziałem tego, że w ostatnich latach poszczególne rządy nic nie uczyniły w zakresie polityki prorodzinnej. Stwierdziłem tylko, że akcentowana jest tylko sfera socjalna i postrzeganie rodziny przede wszystkim jako petenta ośrodków pomocy społecznej. Jest to kolejne złe zrozumienie słów, których nie wypowiedziałem.</u>
<u xml:id="u-35.7" who="#StanisławKowolik">System podatkowy może sprzyjać rodzinie, m.in. poprzez to, co w tej chwili już się dzieje. Gospodarstwo domowe nie może być równoważnie traktowane przez prawo, przez podatki z instytucją małżeństwa czy rodziny. Istnieje wprawdzie możliwość łączenia dochodów przez dłużników, przy opodatkowywaniu się. My chcemy iść dalej i takie jest nasze oczekiwanie, ażeby rząd przedstawił koncepcję uwzględnienia w systemie podatkowym również liczbę dzieci. Działanie w tym zakresie uważamy jako jeden ze sposobów prorodzinnej polityki.</u>
<u xml:id="u-35.8" who="#StanisławKowolik">W rezolucji nie dawaliśmy szczegółowych propozycji, ale oczekujemy ich od rządu w ujęciu wariantowym. Nie może być tak, w naszym przekonaniu, że odbędzie się debata i rząd nie posiadając własnych pomysłów, skompiluje z różnych wystąpień klubowych politykę państwa na rzecz rodziny, która będzie próbowała godzić różne punkty widzenia. Uważam, że rząd powinien przedstawić własną koncepcję, która zostanie poddana krytyce a nie komplementowaniu.</u>
<u xml:id="u-35.9" who="#StanisławKowolik">Uważamy, że obecna polityka społeczna państwa nie jest prorodzinna i stan prawa należy potraktować jako punkt wyjścia. Rząd powinien przedstawić takie założenia, które udowodnią prorodzinność i pronatalistyczność polityki państwa na rzecz rodziny.</u>
<u xml:id="u-35.10" who="#StanisławKowolik">Stan prawa na obecną chwilę przyjmujemy jako punkt wyjścia. Rząd natomiast powinien przedstawić koncepcję zmian aktów prawnych, które uzasadnią wystąpienia wicepremierów czy ministrów polskiego rządu.</u>
<u xml:id="u-35.11" who="#StanisławKowolik">Mogę się zgodzić z tym, że dla niektórych ta rezolucja jest kontrowersyjna, a dla niektórych posłów nawet anachroniczna, nie wiem czy XVI czy XIX-wieczna, to jest poziom, do którego zniżać się nie chcę. To, że ktoś uważa określony model życia za nowoczesny, to nie znaczy, że odmienne widzenie musi być anachroniczne.</u>
<u xml:id="u-35.12" who="#StanisławKowolik">Poseł, która o tym mówiła, użyła jeszcze innych określeń, tej samej kategorii, mówiąc o ciemnogrodzie, co pasuje do tego łańcucha określeń, o których wspomniałem poprzednio.</u>
<u xml:id="u-35.13" who="#StanisławKowolik">To, że nie ma w rezolucji mowy o samotnych ojcach i samotnych matkach nie oznacza, że nie doceniamy roli tych osób. Prorodzinna polityka, nie może opierać się na modelu kobiety samotnie wychowującej dzieci czy też mężczyzny. W naszym przekonaniu musi to być rodzina ze szczególną odpowiedzialnością.</u>
<u xml:id="u-35.14" who="#StanisławKowolik">Czy tylko BBWR może wykonać zadania, które nakreślono w projekcie rezolucji, to dostosuje się do tonu temperatury i dowcipnych niektórych wypowiedzi w dyskusji, myślę, że tak. Okaże się to za półtora roku i być może skuteczniej będziemy realizować politykę prorodzinną niż czynią to rządy dotychczasowe.</u>
<u xml:id="u-35.15" who="#StanisławKowolik">Dobrze, że powołany został międzyresortowy zespół, to jest bardzo dobre przedsięwzięcie, ale z tego jeszcze nie wynika fakt opracowania odpowiedniego dokumentu.</u>
<u xml:id="u-35.16" who="#StanisławKowolik">Nad rozwiązaniem problemów rodziny ostatnie rządy pracują już bardzo długo, ale nie zaplanowano jeszcze dyskusji na temat raportu rządowego, który został opracowany w tej sprawie. Wskazuje się tu na odpowiedzialność Prezydium Sejmu. Jeżeli Sejm wyznaczy wreszcie jakąś datę, to zarówno pani minister, jak i ten zespół będzie zobowiązany opracować stosowny dokument w wyznaczonym przez Sejm terminie.</u>
<u xml:id="u-35.17" who="#StanisławKowolik">Nie wiem czy ustosunkowałem się do wszystkich poruszonych w dyskusji spraw, ale starałem się odnieść do spraw, które odnotowałem i które państwo poruszyli w dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Został zgłoszony formalny wniosek przez posła J. Lityńskiego o zamknięcie dyskusji. Jeżeli będzie potrzeba, to przegłosujemy ten wniosek.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#KrystynaSienkiewicz">Zanim to zrobimy, chciałabym zapytać, czy ktoś z państwa nie otrzymał odpowiedzi na zadane pytanie, jeśli nie to proszę o zgłaszanie się.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#AlicjaMurynowicz">Popieram wniosek posła J. Lityńskiego. Nie uzyskałam jednak odpowiedzi na postawione przeze mnie pytanie, może dlatego że było ono obudowane dłuższą wypowiedzią, w związku z tym muszę się odnieść do pewnych kwestii, bo nie byłabym sobą gdybym tego nie zrobiła.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#AlicjaMurynowicz">Nie uzyskałam odpowiedzi na pytanie dotyczące trzeciego akapitu projektu rezolucji, natomiast usłyszałam stanowisko posła wnioskodawcy, że spodziewał się emocji w dyskusji, ale nie spodziewał się, że padnie posądzenie o złą wolę.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#AlicjaMurynowicz">To, że pan się spodziewał emocji, to jest pana osobista ocena. Pan chyba po raz pierwszy ma do czynienia z naszą Komisją i nie wie pan do jakiej temperatury potrafimy się rozgrzać. Ta dzisiejsza dyskusja nie wyzwoliła takich wielkich emocji, natomiast posądzenie nas o złą wolę nie jest słuszne. To jest moja prywatna ocena i ja posądzam wnioskodawców o złą wolę. Jeżeli mówi się o tym, że dzisiejszy stan prawny przyjmujemy za punkt wyjściowy, to chciałabym uzyskać odpowiedź na pytanie, które postawił poseł J. Rulewski, który akt prawny, w tymże stanie prawnym, należałoby zmienić, ażeby polityka rządu stała się polityką prorodzinną. To jest dla mnie zasadnicze pytanie. Proszę mi podać przykład, że obecna polityka rządu jest polityką antyrodzinną. To jest bardzo ważne, gdyż łatwo jest mówić, że my oczekujemy polityki prorodzinnej i z tego wynika, że obecna polityka rządu jest polityką antyrodzinną. Ja osobiście z takim stanowiskiem nie zgadzam się.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#AlicjaMurynowicz">W dyskusji posłowie J. Banach, J. Lityński i wielu innych posłów wykazało, że propozycje podatkowe - zgłoszone przez wnioskodawców - preferowały rodziny najbogatsze.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#AlicjaMurynowicz">W odpowiedzi stwierdził pan, że nie będzie się zniżał do poziomu ocen, które padły w naszych wypowiedziach, iż ta rezolucja jest anachroniczna, czy staroświecka. Zgadzam się z panem tylko w jednej kwestii, że jeżeli ktoś ma własne zdanie i własną opinię na jakiś temat, to ten drugi nie musi się z tym zgadzać i być może niektóre epitety nie są potrzebne. Jeżeli jednak ja twierdzę, że ta rezolucja „trąci myszką” i średniowieczem, to pan nie musi się ze mną zgadzać, ale pan nie musi mi ubliżać, twierdząc, że nie zniży się pan do takiego poziomu. My jako członkowie Komisji Polityki Społecznej jesteśmy ludźmi o szczególnej wrażliwości i na takie określenia jesteśmy również wrażliwi. Jeżeli ktoś określa projekt tej rezolucji mianem anachronicznej, bo jest ona anachroniczna, twierdzę nawet, że jest ona bardziej anachroniczna niż Karta Praw Rodziny. W tejże Karcie Praw Rodziny na str. 10 i 11 czytamy w art. 4, że „zarówno przed, jak i po narodzeniu dzieci mają prawo do ochrony i specjalnej opieki; to samo dotyczy matek w okresie ciąży i - w rozsądnych wymiarach - po porodzie”. Jeżeli pan twierdzi, że polski rząd nie prowadzi polityki prorodzinnej w rozsądnych wymiarach, a o tych rozsądnych wymiarach w propozycji pana rezolucji nie ma ani jednego słowa, to coś nie jest w porządku.</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#AlicjaMurynowicz">W następnym punkcie tego samego artykułu mówi się, że „Wszystkie dzieci, bez względu na to, czy narodziły się z małżeństwa, czy też ze związku pozamałżeńskiego, posiadają takie same prawa do opieki społecznej i do troski o pełny rozwój ich osobowości”. Pan natomiast żachnął się na wypowiedź posła J. Lityńskiego i poseł Z. Wilczyńskiej, którzy mówili o wdowach. Wdowy to nie są koniecznie osoby samotne. To jest pewien stan cywilny, wdowa może posiadać nawet siedmioro dzieci i wtedy to też jest rodzina, może niepełna, ale jest to rodzina.</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#AlicjaMurynowicz">Swoje wyjaśnienia rozpoczął pan od ustosunkowania się do słowa „zwłaszcza”, które jest w czwartym akapicie rezolucji. Stwierdził pan, że nie jest to słowo dyskryminujące, gdyż nie oznacza słowa „tylko”. Tak, nie oznacza to słowa „tylko”, ale oznacza, że przede wszystkim dla mężów i ojców. Z takim stanowiskiem i ja się nie zgadzam, jako kobieta. Ja chcę, ażeby to mój mąż, zajmował się wychowywaniem dzieci, a ja będę pracować na tę płacę rodzinną. Wprawdzie nie znam takiego pojęcia w naszym systemie prawnym, ale ja chcę zdobywać tę płacę rodzinną.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JolantaBanach">Chciałam dokonać sprostowania, polegającego na wyjaśnieniu, że jeżeli prezes Rady Ministrów powołuje zespół międzyresortowy wraz z regulaminem jego prac i określa termin wykonania prac, to członkowie tego zespołu odpowiadają dyscyplinarnie, a cały rząd, jeśli umieszcza program prorodzinny państwa w II półroczu prac Rady Ministrów i nie wywiąże się z tych zobowiązań, to poniesie za to wszelkie prawne konsekwencje. Nie można więc mówić, że powołanie takiego zespołu jeszcze niczego nie oznacza, jeżeli Sejm nie wyznaczy temu zespołowi terminu zakończenia prac.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#JolantaBanach">Ten termin został zawarty w odpowiednim akcie prawnym Rady Ministrów. Rada Ministrów wpisała do harmonogramu prac, w określonym terminie, opracowanie programu polityki rodzinnej państwa, a to oznacza, że zespół musi się z tego zobowiązania wywiązać i oczywiście rząd zamierza to zrobić.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#JolantaBanach">Stała się rzecz niesłychanie niebezpieczna. Otóż przedstawiciele polskiego parlamentu, którzy powinni sankcjonować obowiązujące prawo, wbrew Konwencji o eliminacji wszelkiej dyskryminacji w stosunku do kobiet, wyznaczyli kobiecie określoną rolę w społeczeństwie. Tego robić nie można. Nie można zadekretować w rezolucji, że to kobieta ma się opiekować dziećmi i z tego tytułu pobierać jakąś rekompensatę. Kobieta i mężczyzna w równej mierze są odbiorcami pewnych uprawnień wynikających z godzenia ról zawodowych i rodzicielskich. Ostatnie zapisy znowelizowanego Kodeksu pracy, który przyjął parlament, o posłowie BBWR również, stanął na stanowisku, ażeby w równy sposób adresować świadczenia do kobiety i mężczyzny. Chcieliśmy wskazać, że jeżeli będzie taka sytuacja, że ojciec będzie chciał korzystać z uprawnień pracowniczych, to może to zrobić, może zrobić to również matka. W żadnym akcie prawnym nie jest zapisane, że mężczyzna, czy kobieta są zapisani do określonych ról.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#JolantaBanach">Jeśli pan się powołuje na wyniki OBOP, iż kobiety wypowiadają się, że chcą zostać w domu niż wykonywać pracę zawodową poza domem, to jeśli pan zrobi analogiczne badania wśród mężczyzn i zapyta ich czy wolą pobierać pieniądze i być w domu, to oni także odpowiedzą, że wolą takie wyjście. Przymus ekonomiczny dotyczy wszystkich obywateli w tej cywilizacji. My bierzemy na siebie przymus ekonomiczny, dlatego że praca daje utrzymanie naszym rodzinom i ten przymus dotyczy i mężczyzn i kobiet. Nie można więc mówić o tym, że przymus ekonomiczny obowiązuje tylko kobiety, obowiązuje on wszystkich, którzy chcą utrzymać swoją rodzinę.</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#JolantaBanach">Kończę moją wypowiedź puentą, w której stwierdzam, że nie można w świetle obowiązujących standardów prawnych międzynarodowych wyznaczać ról społecznych i ról rodzinnych prawem. To jest pana filozofia życia i możemy się z nią zderzać w naszych rozmowach prywatnych. Natomiast w polskim parlamencie jesteśmy zobowiązani artykułować tylko te normy prawne, które przyjęliśmy jako demokratyczne państwo prawa.</u>
<u xml:id="u-38.5" who="#JolantaBanach">Rozpowszechnianie stereotypów zgodnie z Konwencją o eliminacji dyskryminacji kobiet jest zakazane w art. 5 tej Konwencji.</u>
<u xml:id="u-38.6" who="#JolantaBanach">Ażeby zderzyć różne filozofie życia i poglądów na rzecz rodziny międzyresortowy zespół do opracowania polityki prorodzinnej państwa zaprosił ekspertów, którzy publicznie identyfikują się z różnymi opcjami poglądowymi. Zaproszono m.in. panią prof. T. Liszcz i prof. Bratnego, którego bardzo cenię i szanuję. Niestety, dotychczas nie odpowiedzieli oni na nasze zaproszenie. Jeżeli natomiast odpowiedzą, to mam nadzieję, że może nie w kwestiach podatkowych, ale dotyczących pozycji rodziny w systemach prawnych będzie można skonfrontować ze sobą różne postawy i poglądy.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Zgłasza się jeszcze do dyskusji poseł J. Rulewski. Przesuwa się zupełnie niechcący wniosek posła J. Lityńskiego o zamknięcie dyskusji.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#KrystynaSienkiewicz">Wobec tego wypowiedzią posła J. Rulewskiego zamykamy dyskusję.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#KrystynaSienkiewicz">Poseł J. Rulewski rezygnuje z zabierania głosu w dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#StanisławWiśniewski">Czy poseł wnioskodawca może wskazać na pewne działania ze strony rządu, które wskazują na prowadzenie antyrodzinnej polityki państwa.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#StanisławWiśniewski">Posiłkuję się oficjalnymi dokumentami rządowymi i mam przed sobą trzy projekty ustaw z 21 lutego br. Dotyczą one: zmiany systemu podatkowego od osób fizycznych, który likwiduje wszystkie ulgi i dotyczą rodziny. Następny projekt o zmianie podatku dochodowego od osób prawnych likwiduje również ulgi dotyczące mieszkalnictwa. Wreszcie zacznijmy mówić prawdę, a nie tylko uzasadniać decyzje z punktu widzenia ideologicznego.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#StanisławWiśniewski">W Polsce nie ma polityki prorodzinnej. Bo jeśli zadamy pytanie, co trzeba zmienić, to mogę na to odpowiedzieć. Przede wszystkim trzeba zmienić ustawę o zasiłkach rodzinnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Projekt ustawy o zasiłkach rodzinnych jest w trakcie przygotowywania do nowelizacji.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#KrystynaSienkiewicz">Na zakończenie udzielam jeszcze głosu posłowi S. Kowolikowi i po jego wypowiedzi zamykam dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#StanisławKowolik">Gorąca temperatura, jaka cechowała dzisiejszą dyskusję, jest mi znana. Uczestniczyłem w jeszcze bardziej gorących spotkaniach. Byłem członkiem Komisji Polityki Społecznej, chociaż bardzo krótko, na początku kadencji. Jeżeli stwierdzenie, że wnioskodawcy mają złą wolę, to trudno, niech tak będzie, jak również że słowo „zwłaszcza” jest równoznaczne ze słowem „tylko”, to - niestety - różnimy się w rozumieniu tych pojęć. Nie jesteśmy w stanie więcej wyjaśnić.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#StanisławKowolik">Odrębnym zupełnie tematem jest problem stereotypów ról mężczyzn i kobiet. My też mamy prawo mówić o odpowiedzialności kobiet czy mężczyzn za rodzinę i nasz pogląd nie kłóci się z obowiązującymi prawnymi aktami międzynarodowymi, które wymieniła pani poseł J. Banach.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#StanisławKowolik">Pytano, który akt prawny należy zmienić. Przyszedł mi w sukurs poseł S. Wiśniewski, który wymienił jedną z takich ustaw. Powinna być również zmieniona ustawa o podatku dochodowym od osób fizycznych w kierunku postulatów przyznania ulg dla dzieci. Spodziewamy się, że ten międzyresortowy zespół przygotuje różne warianty systemu podatkowego, które w szerszym zakresie uwzględniać będą politykę prorodzinną.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#StanisławKowolik">Prosiłem o informację w sprawie posiedzeń międzyresortowego zespołu, w którego obradach chciałem uczestniczyć, ale - niestety - nie przysłani mi odpowiedzi na mój list.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#StanisławKowolik">Dziękuję natomiast za informację, że na posiedzenie tego zespołu zaproszono wspomnianych dwóch ekspertów.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Czy wniosek formalny, zgłoszony przez posła J.Lityńskiego, wymaga przegłosowania? Rozumiem, że zdezaktualizował on się, gdyż dyskusja została już wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#KrystynaSienkiewicz">Pozostaje wobec tego do przegłosowania wniosek zgłoszony przez A. Murynowicz i J. Staręgę-Piasek. To jest daleko idący wniosek o odrzucenie projektu rezolucji.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#KrystynaSienkiewicz">Chciałam zapytać, czy są jeszcze jakieś inne wnioski?</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#JanRulewski">Chciałem zapytać, czy po tej dyskusji, poseł wnioskodawca uważa, że będzie mógł zmienić treść tej rezolucji, czy też obstaje przy zgłoszonym dzisiaj tekście.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#StanisławKowolik">Pozostaję przy niezmienionym tekście.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Poddaję wobec tego pod głosowanie wniosek o odrzucenie projektu rezolucji zawartego w druku 1485.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#KrystynaSienkiewicz">Za odrzuceniem projektu głosowało 13 posłów, nie było głosów przeciwnych, 3 posłów wstrzymało się od głosowania.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#KrystynaSienkiewicz">Pozostaje nam jeszcze wybranie posła sprawozdawcy, ponieważ ma być złożone sprawozdanie Komisji na plenum Sejmu.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#KrystynaSienkiewicz">Gdyby projekt rezolucji został przyjęty przez Komisję, wtedy sprawozdawcą byłby poseł referujący jej projekt.</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#KrystynaSienkiewicz">Na sprawozdawcę wybrano poseł Zofię Wilczyńską.</u>
<u xml:id="u-46.5" who="#KrystynaSienkiewicz">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>