text_structure.xml
102 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Przystępujemy do kontynuacji posiedzenia Komisji Polityki Społecznej, rozpoczętego 25 kwietnia br. Nasze spotkanie ze względów organizacyjnych powinno zakończyć się do godziny 14.30.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#KrystynaSienkiewicz">Z upoważnienia przewodniczącej Komisji Polityki Społecznej witam posłów i wszystkich uczestniczących w naszych obradach. Zgodnie z art. 79 Regulaminu Sejmu RP, który stanowi, kto powinien reprezentować rząd, obecni tu przedstawiciele odpowiadają tym wymogom, odpowiadają rangą i jednocześnie mają swoich najbliższych merytorycznych współpracowników.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#KrystynaSienkiewicz">Witam też przedstawicieli organizacji pozarządowych, którzy uczestniczyli w pierwszej części posiedzenia Komisji Polityki Społecznej. Za chwilę przedstawię, co było przedmiotem obrad tej pierwszej części posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#KrystynaSienkiewicz">Przypomnę chronologię zdarzeń. Otóż w kwietniu 1994 r. Komisja Polityki Społecznej rozpatrywała sytuację organizacji pozarządowych, określając oczekiwania wobec resortów współpracujących i współfinansujących działalność tych agend w zakresie pomocy społecznej, działalności charytatywnej i rehabilitacji. Celem tamtego posiedzenia było m.in. określenie kryteriów, jakimi kierują się dysponenci środków finansowych. Pytaliśmy też, skąd biorą się różnice w alokacji środków finansowych na terenie całego kraju? Skąd preferencje jednych - często historycznych - organizacji, a brak zainteresowania i pomocy dla innych, dopiero powstających?</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#KrystynaSienkiewicz">Po roku, 25 kwietnia br. powróciliśmy do odpowiedzi na te pytania. W programie Komisji Polityki Społecznej jest posiedzenie poświęcone omówieniu form i sposobu finansowania z budżetu państwa organizacji pozarządowych, działających w dziedzinie pomocy społecznej i działalności charytatywnej.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#KrystynaSienkiewicz">Na poprzednim posiedzeniu Komisji Polityki Społecznej nie było odpowiedzi Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, wielu posłów także nie uczestniczyło w posiedzeniu Komisji. Pozwolę sobie więc przypomnieć najistotniejsze, wówczas przedstawione rozstrzygnięcia bądź nasze wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#KrystynaSienkiewicz">W Ministerstwie Pracy i Polityki Socjalnej opracowano strategię postępowania z organizacjami pozarządowymi. Utworzono bazę szkoleniową i bazę doradztwa dla organizacji pozarządowych, jak również dla administracji publicznej. Zdecentralizowano współpracę z organizacjami pozarządowymi i przeniesiono ją na poziom wojewódzkich zespołów pomocy społecznej i dalej, gdzie tylko było to możliwe. Opracowano również programy pilotujące dla wypracowania modelowej współpracy organizacji pozarządowych z administracją państwową. Ponadto powstał bank informacyjny. Utworzono pięć regionalnych ośrodków współpracy z tymi organizacjami. Wnioski o dotacje rozpatruje komisja opiniująca, określająca maksymalny limit środków na jeden projekt. Przygotowano także kierunki działania w 1995 r. o zasięgu krajowym i regionalnym.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#KrystynaSienkiewicz">Muszę stwierdzić, że po prezentacji materiału przez dyrektora Krzysztofa Mikulskiego, Komisji Polityki Socjalnej pozostało tylko poprosić o wykaz organizacji pozarządowych działających na rzecz osób bezdomnych, które uzyskały dotacje z Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej i zwróciły z różnych przyczyn część uzyskanych kwot. Oczywiście taki termin jak w tym przypadku nie występuje, ale w dyskusji poselskiej zastrzeżeń bądź uwag do Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej nie było.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#KrystynaSienkiewicz">W przypadku Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej opracowano w 1994 r. informator dla organizacji pozarządowych, w którym sformułowano kryteria programowe, uzasadniające wystąpienie o dotację oraz tryb i zasady ubiegania się o nią. Z tymi organizacjami jest większy problem, ponieważ, działając w ochronie, zdrowia muszą one znaleźć się w systemie, który jest poddawany reformie. W Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej, w odróżnieniu od Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej, utrzymuje się centralizacja zarządzania już na poziomie samego Ministerstwa Zdrowia. Jest wyraźne uprzywilejowanie zakładów opiekuńczo-leczniczych kosztem organizacji pozarządowych. Zakłady opiekuńcze prowadzone np. przez „Caritas”, na pewno cenne, są finansowane z tej samej działki budżetowej, z której są finansowane organizacje pozarządowe.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#KrystynaSienkiewicz">Jest to tylko część problemów, które dyskutowano na posiedzeniu Komisji Polityki Społecznej w kwietniu 1995 r. Do ministra pracy i polityki socjalnej i do ministra zdrowia i opieki społecznej zostały przesłane sprawozdania z prośbą o przygotowanie odpowiedzi i uzupełnień.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#KrystynaSienkiewicz">Otrzymaliśmy z Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej stanowisko wobec problemów przedstawionych przez posłów podczas dyskusji dotyczącej organizacji pozarządowych, działających w dziedzinie pomocy społecznej i działalności charytatywnej.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#KrystynaSienkiewicz">Otóż w materiale Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej (załącznik nr 1) uwzględniono priorytety i zadania, które są w gestii departamentu opracowującego te informacje. Brak jest całości zagadnień mieszczących się w gestii resortu zdrowia, np. Biura ds. Narkomanii, Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#KrystynaSienkiewicz">Wyjaśnienie na stronie 6 pkt 7 materiału przygotowanego przez Ministerstwo Zdrowia (załącznik nr 1), że: „współdziałanie MZiOS z organizacjami pozarządowymi jest elementem polityki zdrowotnej. W Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej polityką zdrowotną zajmuje się Departament Polityki Zdrowotnej i Lecznictwa”, nie jest dla mnie dostatecznym wyjaśnieniem. Informacje muszą gdzieś się zbiegać. Organizacja pozarządowa, która zajmuje się narkomanią i jest dotowana przez Biuro ds. Narkomanii czy Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, również, według określonych kryteriów, otrzymuje pieniądze, i to z tego samego budżetu.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#KrystynaSienkiewicz">Na stronie 4 tego materiału w pkt. 2 czytamy: „Jeśli stowarzyszenie profesjonalnie realizuje (także ze swoich środków) zadania pokrywające się z polityką zdrowotną MZiOS, może oczekiwać dotacji adekwatnych do rozmiarów prowadzonej działalności”. Chciałabym zapytać, kto ocenia, i przy użyciu jakich konwencjonalnych narzędzi, profesjonalizm lub jego brak? Kto to weryfikuje?</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#KrystynaSienkiewicz">Chciałabym też dowiedzieć się, ile niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej jest dotowanych podobnie jak zakonne zakłady opiekuńczo-wychowawcze czy lecznicze? Tak się składa, że reprezentuję zakład niepubliczny opieki zdrowotnej, który 17 lipca zakończy swoją działalność, ponieważ żadnej dotacji nigdy nie otrzymał. Oficjalne odpowiedzi na nasze prośby o dotację były takie, że budżet nie finansuje niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej.</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#KrystynaSienkiewicz">Dalej na stronie 6 materiału resortu zdrowia, dotyczącego przepisów wykonawczych do ustawy o ochronie zdrowia psychicznego czytamy: „Część przepisów jest w uzgodnieniach międzyresortowych, część jest nadal w toku opracowań”. Ta odpowiedź jest bardzo enigmatyczna.</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#KrystynaSienkiewicz">Te przepisy są jednakowo ważne, więc chcemy wiedzieć, jaka część tych przepisów nie jest uzgodniona i opracowana i kto nie wywiązał się z terminów udzielenia odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#KrystynaSienkiewicz">Jest to tylko cząstka pytań i wątpliwości, o których dzisiaj będziemy dyskutować. Zapewne pytań będzie znacznie więcej, tym bardziej że obecni są przedstawiciele organizacji pozarządowych, znani wielu posłom. Chcemy zatem skonfrontować te dwa stanowiska.</u>
<u xml:id="u-1.18" who="#KrystynaSienkiewicz">Czy pan minister Lesław Nawacki chciałby rozszerzyć swoją informację?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#LesławNawacki">Nie, dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Czy pan minister Krzysztof Kuszewski chciałby zabrać głos? Czy chciałby skomentować dostarczone nam stanowisko Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#KrzysztofKuszewski">Chciałbym przedstawić się w nieco innej roli. Państwo wiążą mnie, moją osobę z reformą systemu opieki zdrowotnej, z ubezpieczeniami. To jest temat, którym zajmowałem się do tej pory. Od niedawna zajmuję się także zagadnieniami pomocy społecznej. Do końca czerwca byłem zaabsorbowany reformą systemu ubezpieczeń społecznych, więc powiem szczerze, że mało miałem czasu, by zająć się problemem pomocy społecznej.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#KrzysztofKuszewski">Niemniej przygotowaliśmy materiał, który każdy z państwa otrzymał i pozwolę sobie na kilka słów wyjaśnienia.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#KrzysztofKuszewski">Pierwsze pytanie poseł K. Sienkiewicz: dlaczego problematyka finansowania organizacji pozarządowych jest rozproszona w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej, a nie znajduje się w jednym miejscu? Tak jest, ponieważ to są różne problemy. Problem narkomanii i alkoholizmu jest też wspierany przez MZiOS, ale część dotycząca leczenia tych chorób, opieki medycznej znajduje się w Departamencie Polityki Zdrowotnej, a część stanowi działalność Biura ds. Zapobiegania Narkomanii oraz Krajowego Biura ds. AIDS. Nie umiem państwu odpowiedzieć, dlaczego tak jest.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Proszę państwa, owszem, są to różne problemy, ale wszystkie zbiegają się w Departamencie Ekonomicznym MZiOS, który jest źródłem finansowania organizacji pozarządowych. Muszą więc obowiązywać podobne kryteria dotowania tych organizacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#KrzysztofKuszewski">Owszem, te problemy zbiegają się ze sobą, ale w momencie, kiedy ustala się budżet. Inne departamenty też mają przecież do czynienia z budżetem.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#KrzysztofKuszewski">Jest potrzeba koordynacji i co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Ten temat na pewno można lepiej rozwiązać.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#KrzysztofKuszewski">Wróćmy do budżetu. Jaki jest ten budżet? 187 mld zł (starych), to nie jest duży budżet, on malał przez poprzednie kolejne lata. W ostatnim roku jest mniejszy o kolejne kwoty, choć nominalnie większy o 6%. Inflacja jest większa niż ten wzrost i stąd zmniejszenie tego budżetu. Z tego budżetu rzeczywiście nie korzysta Biuro ds. Zapobiegania Narkomanii, Krajowe Biuro Koordynacyjne ds. AIDS oraz Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#KrzysztofKuszewski">Rodzi się pytanie, jak dysponować tym budżetem 187 mld starych złotych? Jakie przyjęliśmy kryteria?</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#KrzysztofKuszewski">O próbie zastosowania takich kryteriów wspominała już poseł K. Sienkiewicz. To jest informator, który został przekazany wszystkim.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#KrzysztofKuszewski">Proszę państwa, to są małe pieniądze, tak samo małe jak te, które poświęcone są na całą ochronę zdrowia. To jest 4,46% produktu narodowego brutto, a więc to nie są duże pieniądze. Tak samo mało środków jest na szpitale. Te środki w tym roku ledwie pokrywają w paru dziedzinach stopień inflacji. Jedynie w płacach są to środki większe o 6% od inflacji.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#KrzysztofKuszewski">Zgadzam się z tym, że należałoby dla organizacji pozarządowych przeznaczyć większe środki finansowe.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#KrzysztofKuszewski">Jakie zatem w tej sytuacji przyjęto kryteria finansowania? Otóż finansuje się zadanie, a nie fakt istnienia organizacji pozarządowej. To znaczy, że nie dotujemy biura organizacji, ale zadanie, które ma ona wykonać. Myślę, że taki sposób rozwiązania może prowadzić do osiągnięcia celu.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#KrzysztofKuszewski">Druga sprawa. Jest pewnego rodzaju nieporządek czy brak, który zauważyłem, poznając problemy pomocy społecznej. Mianowicie zajmujemy się nieźle osobami powyżej szesnastego roku życia. Tu mamy pewne rozwiązania. Natomiast nie mamy systemowych rozwiązań w stosunku do dzieci i młodzieży do lat szesnastu. Dotyczy to najbardziej dzieci z upośledzeniem umysłowym i dzieci z porażeniem mózgowym. Jest to 50–60 tysięcy dzieci w skali kraju. W stosunku do tych dwóch grup dzieci musimy prowadzić jednoznaczną i stabilną politykę.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#KrzysztofKuszewski">Ostatnia sprawa, którą chciałbym poruszyć, to problem kontynuacji prac nad ustawą o pomocy dla osób niepełnosprawnych. Chodzi o koordynację działania różnych resortów, organizacji pozarządowych, a więc coś, co wykracza poza zasięg jednego ministra. Myślę, że w przyszłorocznym planie powinniśmy przedstawić założenia do takiej ustawy, wspólnie z innymi resortami, które z nami współpracują.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#KrzysztofKuszewski">Pani poseł K. Sienkiewicz mówiła tu o fragmencie materiału przygotowanego przez MZiOS (zał. nr 1 str. 6 pkt 2), dotyczącym przepisów wykonawczych do ustawy o ochronie zdrowia psychicznego. Moim zdaniem, nie ma tu nadzwyczajnych opóźnień w opracowywaniu tych problemów. Jest harmonogram realizacji zadań wynikających z programu ochrony zdrowia psychicznego, który jest realizowany. Jeśli są zarzuty, to proszę o konkretne wskazówki, które chętnie uwzględnimy.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Dziękuję, jest to najwłaściwszy moment na otwarcie dyskusji poselskiej. Gości proszę o przedstawianie się, ponieważ nie wszyscy się znamy. Oddaję głos poseł J. Starędze-Piasek.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JoannaStaręgaPiasek">Zacznę od pytania, jaka jest filozofia czy raczej chęć współdziałania resortu zdrowia z organizacjami pozarządowymi? Jeżeli rozmowę zaczniemy czy też sprowadzimy do pieniędzy, to po prostu wiadomo, że jest ich za mało. Należy przewidywać, przy planowaniu budżetu, kto i jakie organizacje pozarządowe będą realizować poszczególne zadania.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#JoannaStaręgaPiasek">Wydaje mi się, że podstawowym problemem organizacji pozarządowych jest brak jasności co do dalszego ich losu. Ten zaś zależy od takiej, a nie innej polityki danego resortu. Dotyczy to Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej, ale też Biura Pełnomocnika ds. Osób Niepełnosprawnych, który też ma środki finansowe. To powinno być przedmiotem dzisiejszej dyskusji.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#JoannaStaręgaPiasek">Na początku sierpnia 1995 r. będzie ocena realizacji budżetu roku 1994 i wtedy wrócimy do problemu finansowania organizacji pozarządowych. W tym budżecie były przeznaczone pieniądze na określone zadania i będziemy próbowali dociec, w jaki sposób zostały rozdzielone i według jakich kryteriów. Moja propozycja jest zatem taka, by nie wyprzedzać może spraw, o których będziemy mówili na początku sierpnia 1995 r.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#JoannaStaręgaPiasek">Jeszcze jedna uwaga, dotycząca tego, o czym mówił już pan minister Krzysztof Kuszewski. Wiem, że pewne organizacje pozarządowe ubiegają się o środki finansowe równocześnie w kilku resortach. Dzieje się tak, dlatego że nie ma wyraźnego podziału kompetencji między resortami. To chyba nie służy sensownemu funkcjonowaniu tych organizacji. Za każdym razem stoją one przed dylematem, czy będą funkcjonować jeszcze kolejny rok, czy nie? Jeśli te organizacje mają być rzeczywistym partnerem w rozwiązywaniu zadań spoczywających na poszczególnych resortach, to muszą mieć poczucie bezpieczeństwa.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#JoannaStaręgaPiasek">Jeszcze raz podkreślam - moim zdaniem - ma być to przypisanie pewnych zadań organizacjom pozarządowym, a nie tylko przypisanie pewnych pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#JoannaStaręgaPiasek">Ostatnia sprawa, którą w efekcie będzie musiała rozwiązać nasza Komisja, jest uregulowanie sytuacji prawnej i finansowej organizacji pozarządowych. Wydaje mi się, że powinna być odrębna ustawa, która w sposób jasny określi pozycję organizacji pozarządowych. W ustawie o pomocy społecznej jest zapisane, że te organizacje są partnerem w rozwiązywaniu problemów, którymi się ta ustawa zajmuje. W innych ustawach nie jest to jasno sprecyzowane i dlatego powinna być odrębna ustawa regulująca pozycję i sposób finansowania organizacji pozarządowych. To nie może zależeć od poglądów i nastrojów poszczególnych partii lub poszczególnych resortów.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#KrzysztofKuszewski">Oddaliśmy to, co można było oddać samorządom. Oddaliśmy z poziomu województwa 1774 placówek właśnie samorządom. Zdarzały się przypadki nieprzyjęcia przez samorząd pewnych placówek, ale ten proces postępuje.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#KrzysztofKuszewski">Polska, jeśli chodzi o ochronę zdrowia, będzie zdecydowanie samorządowa. To już się stało. Jedna trzecia Polski już tak działa. Jeśli więc mówimy o filozofii działania resortu zdrowia, to będzie ona taka sama, czyli prosamorządowa, w stosunku do organizacji pozarządowych.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#KrzysztofKuszewski">Myślę, że musimy się zastanowić nad tym, czy ma być to współfinansowanie, czy finansowanie w 100% organizacji pozarządowych. W niektórych krajach koszty działalności tych organizacji są rozłożone równomiernie - 50% wkładu państwa i 50% wkładu samych organizacji. Ten model jest chyba najlepszy. W innym razie każde zadanie sfinansuje państwo; mija się to z zasadą działania organizacji pozarządowych.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#KrzysztofKuszewski">W ubiegłym roku samorządy dodały do finansowania ochrony zdrowia 1,472 bln starych złotych. To jest bardzo dużo pieniędzy przeznaczonych na podstawową opiekę zdrowotną. Byłoby dobrze, gdybyśmy podobną politykę realizowali w stosunku do stowarzyszeń działających na danym terenie.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#KrzysztofKuszewski">Problem poruszony przez poseł Joannę Staręgę-Piasek, czy organizacje pozarządowe mają być rzeczywistym partnerem dla resortu zdrowia, czy co roku mają obawiać się o swoje istnienie?</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#KrzysztofKuszewski">Proszę państwa, istnieje prawo rynku i to drżenie czy obawy o dalsze funkcjonowanie organizacji pozarządowych powinno być. Przepraszam, że to mówię, ale musi być sytuacja konkursu czy konkurencji o publiczne pieniądze. Jeżeli nie będzie konkurencji, to te pieniądze mogą być nie najlepiej wydane. W niektórych przypadkach mamy do czynienia z monopolami i gdyby poczuły się one zagrożone, to być może miałoby to pozytywny skutek, może te monopole zostałyby zdecentralizowane?</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#KrzysztofKuszewski">Pani poseł Krystyna Sienkiewicz zapytała na początku dyskusji, co to są organizacje profesjonalne i kto to ocenia?</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#KrzysztofKuszewski">Ocenia to zespół krajowych specjalistów z różnych dziedzin. Są to często merytoryczne opinie dotyczące konkretnego schorzenia. Uważam, że rzeczywiście do tego zespołu oceniającego powinni dołączyć ludzie reprezentujący szerzej społeczeństwo.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#KrzysztofKuszewski">Jeszcze raz podkreślam: chcemy przeznaczać środki finansowe na konkretne zadania, a nie na istnienie organizacji pozarządowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#KrystynaSienkiewicz">To jest niedopowiedziane do końca. Czy zlecamy zadanie jednostce niepaństwowej, czy ma to być w formie kontraktu? Myślę, że do tego w dalszej dyskusji dojdziemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#KrzysztofKuszewski">Ja to nazwałem umową-zleceniem, ale jest to oczywiście kontrakt, ponieważ cały system powszechnych ubezpieczeń zdrowotnych opiera się na kontraktach. 18 maja 1995 roku zostało podpisane rozporządzenie ministra zdrowia i opieki społecznej, które praktycznie zmienia całkowicie system finansowania opieki zdrowotnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MałgorzataSiekierzyńska">Na dzisiejsze spotkanie przyszłam z nadzieją, że nie będę jeszcze raz słuchać obietnic, czy też wyjaśnień ministra Kuszewskiego. Przykro mi to mówić, ale rok temu moje Stowarzyszenie Rodziców Dzieci Niewidomych i przedstawiciele Sejmiku Osób Niepełnosprawnych biliśmy na alarm, że za rok może być tragiczna sytuacja, jeśli chodzi o finansowanie pomocy dzieciom niepełnosprawnym.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#MałgorzataSiekierzyńska">Pan minister stwierdził, że dzieje się dobrze, jeśli chodzi o pomoc osobom niepełnosprawnym po szesnastym roku życia. To nie jest zasługą resortu zdrowia, tylko Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, dzięki któremu te problemy zostały rozwiązane.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#MałgorzataSiekierzyńska">Mówię w imieniu kilkudziesięciu organizacji, w których zebrałam informacje, i z zażenowaniem stwierdzam, że Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej nie robi postępów w pomaganiu tym organizacjom. Stwierdzam nawet, że w resorcie funkcjonują ludzie-jemioły, którzy żywią się tym, że w poszczególnych organizacjach źle się dzieje. Oni kwitną wtedy, kiedy jakieś stowarzyszenie upada.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#MałgorzataSiekierzyńska">Panie ministrze. Pan mówi bzdury o finansowaniu, przepraszam za wyrażenie, o finansowaniu biurokracji.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Proszę jednak, aby padały wyrażenia parlamentarne.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MałgorzataSiekierzyńska">Żadne stowarzyszenie nie zwraca się o finansowanie stanowisk prezesów, a szczególnie małe organizacje, ponieważ tam prezesi pracują społecznie.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#MałgorzataSiekierzyńska">Chciałabym się dowiedzieć, co Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej rozumie przez działalność statutową, co jest działalnością statutową organizacji pozarządowych, a co nie jest? Dlaczego w wytycznych Ministerstwa Zdrowia jest wpisane, że resort przed rozpoczęciem każdego roku budżetowego dokonuje ustalenia potrzeb, a nie rok wcześniej, wtedy, kiedy przygotowuje się budżet? Wtedy organizacje pozarządowe mogłyby współuczestniczyć w tworzeniu budżetu.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#MałgorzataSiekierzyńska">Mówił pan minister o konkursie, w jakim miałyby startować organizacje pozarządowe, by zdobyć środki finansowe na swoją działalność. Pytam więc: z kim mamy stanąć do konkursu w sprawie środków dla dzieci niewidomych? Przecież takich ośrodków, jakie prowadzi nasze stowarzyszenie, nie ma. Jest wiele prowadzonych ośrodków, dla których strona rządowa nie jest żadną konkurencją, ponieważ nic takiego nie zrobiła, nie wymyśliła, ani nie jest w stanie w tej chwili prowadzić.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#MałgorzataSiekierzyńska">Chciałabym też wypowiedzieć się w sprawie dofinansowania samorządów. Samorządy były głównie dofinansowywane przez zakłady publiczne. Na organizacje pozarządowe, zakłady niepubliczne, to są kwoty rzędu np. 200 mln starych złotych. My jako stowarzyszenie rodziców dzieci niepełnosprawnych w zeszłym roku nie dostaliśmy żadnych dotacji, chociaż udzieliliśmy 28 tysięcy porad medycznych. W tym roku otrzymaliśmy 2 miliardy starych złotych na jeden ośrodek. Ta kwota zaspokoiła jedną trzecią jego potrzeb, ponieważ w ośrodku jest 87 dzieci. Panie ministrze, pan jest lekarzem, czy sądzi pan, że można wyleczy chorego, jeśli poda mu się jedną trzecią dawki antybiotyku?</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#MałgorzataSiekierzyńska">Apeluję do posłów. W tej chwili zaczyna się sytuacja dramatyczna. Są ośrodki w Polsce, prowadzone z wielkim wysiłkiem i trudem, na granicy ryzyka, ponieważ za chwilę wkroczy tam Najwyższa Izba Kontroli i może stwierdzić nadużycia. Po prostu nie mamy wyjścia. Pożyczamy, zadłużamy się, oddajemy i znowu pożyczamy.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#MałgorzataSiekierzyńska">Nie widzę żadnego programu Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej. Chciałabym usłyszeć, że np. w 2010 roku będzie w każdym mieście wojewódzkim ośrodek, a przecież tych dzieci niepełnosprawnych przybywa. Dlaczego takiego programu nie możemy zobaczyć?</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#MałgorzataSiekierzyńska">Mam jeszcze przykład działania naszych krajowych specjalistów. Był u nas przypadek dziecka z nowotworem oka. Powiedziano, że jak nie ma widzieć, to lepiej, żeby nie żyło. To dziecko zostało uratowane i ma uratowany wzrok - dzięki naszemu Stowarzyszeniu Rodziców Dzieci Niewidomych.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#MałgorzataSiekierzyńska">Jest bardzo późno. Jest połowa roku i nikt nie wie, jakie będą środki finansowe na koniec roku i jaki będzie przyszły rok.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#MałgorzataSiekierzyńska">Czy widzicie państwo możliwość - apeluję do szanownych posłów, ponieważ my nie możemy czekać na nowelizację ustawy - przekazania na ten cel pomocy dzieciom niepełnosprawnym 3% podatku akcyzowego na ich rehabilitację? Chodzi o dzieci i młodzież do szesnastego roku życia. Co zrobić z dziećmi do czasu nowelizacji ustawy o zatrudnieniu i rehabilitacji osób niepełnosprawnych?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#EwaLewicka">Chciałabym się skupić nie na problemie finansowania organizacji pozarządowych, ale na problemie rehabilitacji dzieci i młodzieży do lat szesnastu.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#EwaLewicka">Rzeczywiście, czekanie na wprowadzenie nowelizacji ustawy o zatrudnieniu i rehabilitacji osób niepełnosprawnych jest opóźnieniem w podjęciu bardzo pilnych decyzji. Obserwuję kilka organizacji i stowarzyszeń w obrębie Warszawy, które ustawicznie proszą o dotacje. Sama szukam środków finansowych u sponsorów. Długo taka sytuacja dotowania przez sponsoring nie potrwa i muszą być podjęte jakieś decyzje.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#EwaLewicka">Rozwiązaniem jest zapewne podatek akcyzowy. To wymaga zajęcia pewnego stanowiska przez parlament. Jako związek zawodowy przygotowujemy się do postawienia tego problemu pod obrady Komisji Trójstronnej. Chodzi o to, aby jeszcze w tym roku uzyskać pieniądze z akcyzy. Od dwóch lat związek zawodowy „Solidarność” występował o wprowadzenie podatku akcyzowego z przekonaniem, że powinien on być przeznaczony na m.in. zreformowanie służby zdrowia i na wzrost wynagrodzeń pracowników służby zdrowia. W tej chwili takiego wniosku nie stawiamy. Chcemy wesprzeć rehabilitację dzieci niepełnosprawnych.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#EwaLewicka">Może należałoby zrezygnować z przeniesienia do Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych problemów dzieci niepełnosprawnych i stworzenia dla nich odrębnego funduszu. To trzeba przemyśleć, ponieważ są argumenty za i przeciw. Argumentem za pozostawieniem spraw dzieci w Państwowym Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, jest to, że duża część rehabilitacji jest związana z możliwością przystosowania do funkcji społecznych i zawodowych tych młodych ludzi. Ale tylko częściowo. Są przecież takie schorzenia, w których nie ma szans na przystosowanie zawodowe, czyli bycia na rynku pracy w przyszłości. W jakiejś części Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych powinien partycypować w funkcjach, które przystosowują do istnienia niepełnosprawnych na rynku pracy. To jest głos w dyskusji, którą rozpoczęła pani poseł Joanna Staręga-Piasek, mówiąc o podziale ról między organizacje pozarządowe i rządowe, ale także pomiędzy różne fundusze.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#EwaLewicka">Jaki jest zatem argument, aby powołać odrębny fundusz? Są dwa argumenty. Pierwszy to taki, że jest to rodzaj szybkiego działania, reagowania na sytuację, jaką mamy w tej chwili. Na nowelizację ustawy o zatrudnieniu i rehabilitacji osób niepełnosprawnych musimy jeszcze trochę poczekać. Drugi argument jest taki, że będzie to próba skupienia w jednym miejscu właśnie owych kryteriów, na podstawie których przyznaje się pomoc instytucjom pozarządowym.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#EwaLewicka">Są więc argumenty za i przeciw. W moim przekonaniu Komisja Polityki Społecznej mogłaby zająć się rozwiązaniem krótkookresowym, by podtrzymać istniejące organizacje pozarządowe, i mogłaby zająć się rozwiązaniami przyszłościowymi.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#EwaLewicka">Jeszcze raz powtarzam, że - moim zdaniem - należy wyodrębnić jakiś fundusz na rzecz dzieci niepełnosprawnych jeszcze w tym roku. Rzeczywiście te dwie grupy - dzieci z upośledzeniem umysłowym i porażeniem mózgowym - są największym problemem do rozwiązania.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JanRulewski">Mam pewien niedosyt wypowiedzi wiceministra Krzysztofa Kuszewskiego. Brakuje w niej wniosków. Informacja pana ministra dotyczy powszechnie znanych faktów, a brak jest jakiegoś wniosku analitycznego. Powiada się, że zainteresowanych działalnością zdrowotną i pomocową jest 800 organizacji. Dalej stwierdza się, że Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej współpracuje tylko z 34 organizacjami pozarządowymi. Nasuwa się zatem pytanie, czy pan minister zamierza zwiększyć liczbę organizacji współpracujących z resortem, czy ministerstwo chce tylko ciąć środki budżetowe przeznaczone na działalność tych agend. W roku 1991 na tę działalność było przeznaczonych 900 mld starych złotych, a w tym roku 187 mld starych złotych. Czy to znaczy, że za 3 lata w ogóle tych środków nie będzie? Wiadomo też, że te placówki nie mają charakteru koniunkturalnego i muszą być mocno zakorzenione w swoim środowisku.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#JanRulewski">Proszę więc o wyrażenie stosunku Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej do wykorzystania tej energii, jaką przejawia 800 organizacji pozarządowych działających na rzecz niepełnosprawnych. Pan minister sam powiedział, że nie będzie finansował kosztów związanych z utrzymaniem zarządów tych organizacji. Zważywszy, że koszty utrzymania owych zarządów w normalnych placówkach przekraczają niekiedy 60% całości, to jest to pewna oszczędność, prawda?</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#JanRulewski">Drugi problem, jaki chciałabym poruszyć, to problem krwiodawstwa. W tej chwili banki krwi są puste. Jeszcze pół roku temu czy rok temu Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej twierdziło, że sytuacja jest dobra. Posłowie wówczas sugerowali, że motywacje oddawania krwi do banków zostały zdegradowane. Tymczasem dzisiaj słyszymy sygnały, że brak jest krwi. To może być spowodowane tym, że krwiodawca nie jest zwolniony z pracy w dniu oddania krwi z pracy. Przedsiębiorstwa nie zgadzają się na jednodniowe zwolnienia, ponieważ wpływa to na złe wyniki produkcji. Trudno się temu dziwić. W związku z tym mam pytanie, czy nie należałoby zwiększyć środków na ten cel. Czy Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej nie zamierza znowelizować ustawy o krwiodawstwie, aby uwzględnić zmianę realiów ustrojowych, które hamują krwiodawstwo w Polsce?</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#JanRulewski">Mam jeszcze pytanie do pana wiceministra zdrowia: jak resort widzi działalność tych organizacji pozarządowych działających na rzecz niepełnosprawnych w kontekście reformy ubezpieczeń zdrowotnych?</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#RyszardSzaniawski">Dziękuję państwu za zaproszenie mnie już po raz drugi na obrady Komisji Polityki Społecznej. Miesiąc temu było spotkanie dotyczące roli organizacji pozarządowych w kształtowaniu społeczeństwa obywatelskiego, zorganizowane przez Biuro Analiz Senatu. Padło tam wiele gorzkich, prawdziwych, a czasami też nieprawdziwych uwag pod adresem rządu i polityki w stosunku do organizacji pozarządowych.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#RyszardSzaniawski">Mogę powiedzieć, że jest różnica w relacjach między Ministerstwem Zdrowia i Opieki Społecznej a organizacjami pozarządowymi w stosunku do ubiegłego roku. Zostaliśmy wreszcie dostrzeżeni. Są próby - przynajmniej na poziomie wojewódzkim - rozwiązania problemu opieki paliatywnej. Są też przeznaczone na to pewne środki finansowe.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#RyszardSzaniawski">Chciałbym zwrócić uwagę na jedną sprawę - tragiczną. Te pieniądze są, my opiniujemy różne zadania, ponieważ powstają wojewódzkie rady do spraw opieki paliatywnej przy lekarzu wojewódzkim, ale te pieniądze od przeszło siedmiu miesięcy nie zostały uruchomione. Wniosek jest taki, że jest absolutny niedowład organizacyjny i administracyjny.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#RyszardSzaniawski">Na pewno wiem, że dotyczy to Warszawy. Co z tego, panie ministrze, że mamy stowarzyszenia i fundacje zajmujące się opieką paliatywną na terenie Warszawy i 5 miliardów starych złotych w budżecie. To jest taka sama kwota jak w 1993 r., ale zdajemy sobie sprawę z trudności finansowych resortu zdrowia. Co z tego, że jest to 5 miliardów złotych, skoro faktycznie tych pieniędzy nie możemy wykorzystać? Ja biorę pożyczki na opiekę nad ludźmi, którzy jej wymagają, a wszystko wskazuje na to, że te umowy finansowe będą podpisane od połowy roku.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#RyszardSzaniawski">Wzorcowo za to wygląda współpraca z samorządami. Prawie wszystkie stowarzyszenia i fundacje zajmujące się opieką paliatywną na terenie Warszawy mają podpisane umowy z władzami samorządowymi. Te umowy są na bieżąco realizowane. Nie ma tu problemu, czy opieka paliatywna to tylko opieka zdrowotna, jak chce to widzieć urząd lekarza wojewódzkiego, czy też jest to opieka z zakresu pomocy społecznej. Czy można to odróżnić? Choremu trzeba dać opiekę medyczną, a także dać wyżywienie adekwatne do jego stanu. Stanowisko Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, czy raczej budżetu wojewódzkiego, jest jednoznaczne. Należy płacić za opiekę medyczną, a nie za jedzenie. Jednocześnie narzucany jest sposób wydawania tych pieniędzy, że stowarzyszenia muszą wydać te pieniądze na etaty. Dlaczego muszą wydawać te pieniądze na etaty, skoro mogą oszczędniej, gospodarniej wydać te pieniądze na umowy-zlecenia. Czy jeżeli mam kupić kondensator tlenu, urządzenie, które pomaga oddychać chorym, a kosztuje ono 40 mln starych złotych, to nie mogę go kupić z budżetu. Według mnie, jest to absurd. To nie jest - podejrzewam - związane z MZiOS, tylko ze sposobem rozliczania pieniędzy budżetowych. To są sprawy, które wchodzą w kompetencje Ministerstwa Finansów.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#RyszardSzaniawski">Następna sprawa. Część z państwa wie, i moralnie w tym uczestniczy, że budujemy hospicjum. Całość inwestycji będzie kosztowała 14 mld zł i ma szanse to hospicjum być ukończone w tym roku. Do tej pory wydaliśmy 7 mld zł. Minął dokładnie rok od rozpoczęcia budowy. Jaki był udział budżetu centralnego? Zero, żaden. Jaki był udział władz samorządowych? Był to udział rzędu 50%. Nie dość, że budżet centralny nie dofinansowuje tego przedsięwzięcia, to jest drugą instytucją, drugą firmą, która zarabia na tej budowie. Dwie firmy zarabiają na tej inwestycji, czy też na jakiejkolwiek inwestycji realizowanej przez organizacje pozarządowe. Jedna - to firma, która buduje i ma z tego godziwy zysk. Drugą firmą, która zarabia i nie ponosi żadnych kosztów, jest budżet centralny. Jak zarabia? Z tych 14 mld zł, które dostanę do końca roku, odprowadzam 1 mld zł do budżetu w postaci VAT. Nie ma sposobu, żeby ten 1 mld zł zaoszczędzić na budowie, a nie finansować państwa, budżetu państwa. To jest paradoks. Organizacje pozarządowe, mówię to z dumą, wyręczają państwo w realizacji tego zadania. Bardzo się cieszymy, że możemy wspólnie to robić, ale to musi być rzeczywiście wspólnie robione.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#RyszardSzaniawski">Proszę państwa, Fundacja Onkologiczna „Hospicjum” istnieje 5 lat. Dostaliśmy w 1993 r. jedną dotację budżetową na konkretne zadanie w sposób urągający obowiązującym w świecie zasadom. 1 mld zł do wydania od 1 grudnia do 23 grudnia nie może być przyzwoicie spożytkowany. Myśmy tę kwotę wydali. Od 4 lat czekają łóżka na zakończenie budowy „Hospicjum”. Wolałbym wtedy wydać te pieniądze na zupełnie coś innego, na inwestycje, a nie na łóżka, które mogę zdobyć w inny sposób.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#RyszardSzaniawski">Inna sprawa, która grozi fundacjom pozarządowym. Próbuję skasować coś, co nazywamy działalnością gospodarczą. Część fundacji działalność gospodarczą prowadzi, część nie prowadzi. Jeżeli stosujemy możliwość działania gospodarczego fundacji, „wylejemy dziecko z kąpielą”. Fundacje, które skasują tę działalność, zwrócą się po pieniądze do budżetu. W 1994 r. przychody Fundacji „Hospicjum” w Warszawie w 36% składały się z pieniędzy sponsorów, władze samorządowe dały 27% środków, przy czym były to zadania zlecone. Działalność gospodarcza naszej Fundacji razem z lokatami i odsetkami stanowiła 25% całości przychodów. Jeżeli pozbawimy się tych 25%, to dokąd możemy się zwrócić? Rynek sponsorów jest bardzo ograniczony i nie będzie szybko rósł. Do kogo się zwrócić o pieniądze? Do budżetu, do ministra zdrowia i opieki społecznej?</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#RyszardSzaniawski">Wiem, że jest wiele fundacji, które zasłużyły na złą opinię, ale to nie dotyczy wszystkich. Są urzędy skarbowe, które bardzo nas kontrolują, jest policja pracy, cały aparat nadzoru i jeżeli lekarz czy jeden poseł jest zamieszany w jakąś aferę korupcyjną, to czy rozwiązuje się z tego powodu szpitale czy Sejm? Nie możemy zatem likwidować działalności gospodarczej Fundacji „Hospicjum” i innych organizacji pozarządowych. To jest zdanie Forum Fundacji Polskich, które reprezentuję.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#RyszardSzaniawski">Dziękuję za możliwość wypowiedzi i przepraszam, że zająłem tak dużo czasu.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Nie był to jednak czas stracony. Tak wielowątkowa wypowiedź na pewno sprawi pewną trudność panu ministrowi Kuszewskiemu, który w imieniu rządu i Ministerstwa Zdrowia będzie musiał się wypowiedzieć. Oddaję głos pani Krystynie Mrugalskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#KrystynaMrugalska">Szanowni państwo. Reprezentuję organizację przede wszystkim rodziców, która ma 120 terenowych oddziałów. Część tych oddziałów ma osobowość prawną, czyli to jest grupa samodzielnie działających podmiotów, którymi są organizacje osób z upośledzeniem umysłowym, dzieci i dorosłych.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#KrystynaMrugalska">Prowadzimy 156 placówek stałych dla prawie 10 tysięcy osób upośledzonych umysłowo. Mówię o tym, aby państwo ujrzeli rozmiary problemu. To nie jest mała grupka dzieci w jednej placówce czy na turnusie, czy na imprezie. To jest 10 tysięcy ludzi, którzy codziennie korzystają z usług rehabilitacyjnych, edukacyjnych i opiekuńczych. Z tej perspektywy odniosę się do wypowiedzi ministra zdrowia i opieki społecznej, jak i do kilku spraw dotyczących działania międzyresortowego. Nasz program mieści się pomiędzy trzema resortami: resortem zdrowia, resortem edukacji i resortem pracy i polityki socjalnej.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#KrystynaMrugalska">Pierwsza sprawa dotyczy tego, o czym mówiła na wstępie poseł Staręga-Piasek, a mianowicie programu rządowego. Rzeczywiście, w sprawie upośledzonych umysłowo nie ma programu. Wobec tego, to właśnie organizacja rodziców zaczęła tworzyć programy. Te programy są już sprawdzone i można je umiejscowić w programie rządowym. Można się zastanowić, jak ma to być finansowane, ale nie można stwarzać sytuacji, że istnienie tych programów jest zagrożone. W stworzenie 150 placówek zostały zaangażowane ogromne środki, również państwowe. Na przykład środki z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych przeznaczono na remonty, adaptacje, wyposażenie. Gdyby te ośrodki powstały w systemie państwowym, to dysponowałyby one ogromnym aparatem administracyjnym. Czyli to jest oszczędność.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#KrystynaMrugalska">Powstanie takiego programu, z uwzględnieniem doświadczeń organizacji pozarządowych jest niezbędne.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#KrystynaMrugalska">Kto ocenia te programy stworzone przez organizacje rodziców osób upośledzonych umysłowo? Często się zdarza, że te nowatorskie programy mogą oceniać lekarze czy inni specjaliści, którzy mają stare podejście do tej sprawy i może efektem tego starego podejścia jest brak dotychczas jakiegoś systemu. Czyli w ocenie programu powinni uczestniczyć nie tylko specjaliści, profesjonaliści, ale również ci, którzy do tej pory wykazali, że potrafią nowe programy tworzyć.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#KrystynaMrugalska">Kolejna sprawa, to przekazywanie placówek w teren, lokalnym władzom. Właśnie dzisiaj o godzinie 9 rozmawiałam z burmistrzem pewnego miasta. Kilka lat temu to miasto przyjęło ośrodek rehabilitacyjny zbudowany przez Kościół, a dzisiaj burmistrz mi powiedział, że nie mogą utrzymać tego ośrodka. „Niech pani go weźmie” - cytuję. Należałoby się śmiać, prawda? Ale to jest sytuacja tragiczna, ponieważ ten ośrodek jest dużej grupie dzieci niepełnosprawnych potrzebny i dobrze im służy. Teraz burmistrz stwierdza, że nie może go utrzymać.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#KrystynaMrugalska">Wydaje mi się, że dopóki gminy, samorządy lokalne nie będą dostatecznie silne finansowo i nie będą przekonane o ważności problemu, dopóty nie można decydować, że przekażemy to wszystko w teren. To upadnie.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#KrystynaMrugalska">Następna sprawa dotyczy konkursów. Mówiła o tym pani Siekierzyńska. Nasze organizacje są jedynymi, które powstają dla tej kategorii ludzi. To nie jest zorganizowanie bazaru, gdzie można ogłosić konkurs. Naczelną zasadą rehabilitacji społecznej jest to, by prowadziły ją te środowiska, które mają zasymilować te kategorie niepełnosprawnych. W wielu krajach na świecie, np. we Francji, 95% organizacji tego typu prowadzą rodzice osób z upośledzeniem umysłowym. One wiedzą najlepiej, co jest najważniejsze i pomagają wchodzić w życie społeczne osobom niepełnosprawnym. Te organizacje są w 100% finansowane, ponieważ to jest zadanie państwa.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#KrystynaMrugalska">Proszę sobie wyobrazić, co by się działo, gdyby rodzicom zdrowych dzieci powiedzieć: my wam damy 50% środków na szkołę, a drugie 50% zbierzcie sobie, organizując bale charytatywne. Byłby skandal. To samo dotyczy rent czy miejsc pracy. Proszę bardzo, my dajemy 50% środków, a resztę to sobie zbierzcie.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#KrystynaMrugalska">Obywatele niepełnosprawni są dokładnie takimi samymi obywatelami jak wszyscy inni. Podatki płacą również rodzice osób niepełnosprawnych i pomaganie im to jest zadanie państwa. Natomiast realizować to zadanie może organizacja pozarządowa, która zrobi to taniej, lepiej i na pewno dokładniej.</u>
<u xml:id="u-19.10" who="#KrystynaMrugalska">Około 70% naszych wydatków w ośrodkach rehabilitacyjno-wychowawczych w dziennych centrach aktywności to są płace. To jest największy koszt. Prace pociągają za sobą problem uprawnień personelu. Dostajemy dotacje np. z Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, ale również z Ministerstwa Edukacji Narodowej na program edukacyjny i zatrudniamy lekarzy, psychologów, rehabilitantów i nauczycieli na podstawie przepisów o zatrudnieniu. Przychodzi podwyżka ustawowa w sferze budżetowej. My nie mamy na to pieniędzy, ponieważ dotacja, którą dostajemy, nie jest automatycznie podnoszona. Wiem, że ten automat działa w przypadku umów o prowadzenie zakładów opiekuńczo-leczniczych. Wobec tego narażamy się na sprawy w Sądzie Pracy, które przegrywamy. Umowa zobowiązuje nas do respektowania przepisów. Jest to problem do rozwiązania. Jeżeli się przyjmuje zadanie państwowe, to ze wszystkimi konsekwencjami.</u>
<u xml:id="u-19.11" who="#KrystynaMrugalska">My nie pracujemy po to społecznie, by do kasy państwa spłynęły pieniądze. Pracujemy po to, by odciążyć państwo i wykonać jego zadania jak najtaniej.</u>
<u xml:id="u-19.12" who="#KrystynaMrugalska">Kolejny problem to Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych a sprawa dzieci niepełnosprawnych. Była już tu o tym mowa. Jeżeli nie będziemy rehabilitować dzieci, to sto razy więcej zapłacimy za rehabilitację dorosłych, a potem jeszcze sto razy więcej za opiekę nad nimi po śmierci ich rodziców. Każdy, kto patrzy dalej niż trwa jego kadencja, widzi ile to kosztuje w następnych pokoleniach. Nie wiem, czy to zostanie rozwiązane przez nowelizację ustawy o zatrudnieniu i rehabilitacji osób niepełnosprawnych, czy też powinien powstać osobny fundusz dla dzieci. To musi być jakoś rozwiązane.</u>
<u xml:id="u-19.13" who="#KrystynaMrugalska">Jest w tej chwili dokument ONZ, sprzed dwóch lat, o powszechnych zasadach wyrównywania szans osób niepełnosprawnych. Ten dokument w Polsce nawet nie jest przetłumaczony. Nie znam przyczyny, ale to wyrównywanie szans to jest wszystko, co możemy zrobić dla dzieci.</u>
<u xml:id="u-19.14" who="#KrystynaMrugalska">Ostatnia już sprawa. Dotyczy działań międzyresortowych. Szczęśliwe są te organizacje, których program mieści się całkowicie w jednym resorcie. Moja organizacja prowadzi zadania edukacyjne, zadania rehabilitacyjne i zadania z zakresu pomocy społecznej.</u>
<u xml:id="u-19.15" who="#KrystynaMrugalska">Z zakresu pomocy społecznej prowadzimy przede wszystkim hotele, czyli alternatywne formy w stosunku do domów pomocy społecznej. Nie trzeba chyba uzasadniać, dlaczego to jest lepsze i dla ludzi finansowo, i dla społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-19.16" who="#KrystynaMrugalska">Niestety, na te stałe formy, które są alternatywne dla pomocy społecznej, dla domów pomocy społecznej nie dostajemy stałej dotacji z Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej. Dostajemy od czasu do czasu jakąś kwotę, na ogół w grudniu. Nieszczęście polega na tym, że człowiek musi żyć cały rok. Nie da się żyć tylko w grudniu.</u>
<u xml:id="u-19.17" who="#KrystynaMrugalska">Myślę, że ten alternatywny program w stosunku do domów pomocy społecznej nie może być traktowany jak dożywianie czy jak inna okazjonalna działalność. To jest stała forma mieszkalna i musi mieć stałe źródła finansowania.</u>
<u xml:id="u-19.18" who="#KrystynaMrugalska">Na koniec jeszcze powiem, że w czwartek 6 czerwca 1995 r. większość posłów w Sejmie przyjęła zapis, że rodzice będą mogli występować o zgodę na zwolnienie z obowiązku szkolnego dzieci głęboko upośledzonych. Będą rodzice, którzy zrobią to z niewiedzy, będą rodzice, którzy to zrobią z niezrozumienia interesów dziecka albo ze zmęczenia. Będą też tacy rodzice, którzy ulegną presji nauczycieli. Trudno jest i ciężko z takimi dziećmi pracować. Mam nadzieję, że jeszcze Senat tę sprawę powstrzyma. Jeżeli nie, to jest to jeszcze dla nas o jedno zadanie więcej. Kto za to będzie płacił? Jest nie do przyjęcia, aby dzieci niepełnosprawne były prywatną sprawą ich rodziców. Wtedy musielibyśmy inaczej nazwać nasz ustrój i inną filozofię zastosować.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#KrzysztofKuszewski">Było bardzo dużo osób zabierających głos. Nie wiem, czy sprostam temu zadaniu. Odpowiem na pytanie pani Siekierzyńskiej z Krajowej Rady Osób Niepełnosprawnych. Sam widziałem aplikację o dotacje na utrzymanie biura jednej z organizacji pozarządowych. Reszcie państwa dziękuję za wypowiedzi i chcę powiedzieć, że bardzo cenię właśnie tę działalność społeczną. To są najlepiej ulokowane publiczne pieniądze. Chciałbym, żeby to działało w pewnym systemie, zresztą podkreślaliście państwo, że takiego systemu nie ma. Postaramy się przygotować bardziej czytelne materiały.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#KrzysztofKuszewski">Chciałbym ustosunkować się do wypowiedzi pani Krystyny Mrugalskiej, która mówiła o dwóch dużych grupach niepełnosprawnych, o osobach z upośledzeniem umysłowym i porażeniem mózgowym. To jest problem, który na pewno będę starał się rozwiązać i to deklaruję.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#KrzysztofKuszewski">W wielu wypowiedziach mówiliście państwo o samorządach. Ja też jestem człowiekiem samorządu i chciałbym te idee przekazać innym. Podano tu przykład burmistrza, który zrzeka się placówki opiekuńczej, ponieważ nie ma pieniędzy. Takich sytuacji powinno być jak najmniej. Ja mam jeszcze gorsze doświadczenia. Okazało się, że pieniądze - dane przez wojewodów poszczególnym regionom - zostały zużyte na coś innego, a nie na pomoc społeczną.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#KrzysztofKuszewski">Tak naprawdę tych pieniędzy na pomoc społeczną jest za mało. To jest przeciąganie krótkiej kołdry; ze szpitala na leki, kosztem np. dobrej organizacji pozarządowej, która rzeczywiście wypełnia zadania.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#KrzysztofKuszewski">Ja zostałem chyba źle zrozumiany, kiedy mówiłem o tym wolnym rynku, o konieczności konkurencji. Proszę państwa, ja uważam, że tak być powinno dla dobra sprawy. Jeżeli takich mechanizmów nie włączymy, to nic nie osiągniemy. Jeżeli jest 120 placówek prowadzonych przez jedną organizację na terenie całego kraju i zastępują one działania administracji państwowej, to jest to wspaniała sprawa. Jeśli jednak dopuścimy do tego, że na danym terenie będzie działała tylko jedna organizacja, wrócilibyśmy do stanu sprzed roku 1990.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#KrzysztofKuszewski">Wybaczcie państwo, ale ja naprawdę tak uważam. Element konkurencji o publiczne pieniądze, nawet w ramach tej organizacji, że ktoś coś zrobi lepiej, więcej i taniej za te pieniądze, jest elementem niezbędnym. Ja zostałem źle zrozumiany. To nie chodzi o to, żeby różne organizacje konkurowały ze sobą o pieniądze publiczne w sposób rynkowy.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#KrzysztofKuszewski">W ustawie o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym obowiązującym zachodnią Europę istnieje pojęcie: społeczny rynek usług socjalnych. Czyli cel jest społeczny, a niektóre metody działania rynkowe. Na przykład zawieranie kontraktu na określone zadanie, a nie płacenie za fakt istnienia jakiejś organizacji pozarządowej.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#KrzysztofKuszewski">Myślę, że z czasem i u nas dopracujemy się takich mechanizmów działania. Poruszę tę sprawę podczas konwentu wojewodów; 26 wojewodów zrzeszyło się w celu reformowania systemu opieki zdrowotnej. Spróbuję skierować do konwentu wojewodów odpowiednie w tej sprawie dokumenty.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#KrzysztofKuszewski">Pani Ewa Lewicka z NSZZ „Solidarność” - Region Mazowsze, wspomniała też o funduszach dla dzieci niepełnosprawnych, o wydzieleniu ich z Państwowego Funduszu Osób Niepełnosprawnych. Mówiła też o uruchomieniu odpisu akcyzowego również na ten cel. Proszę państwa, wielokrotnie próbowałem uzyskać pieniądze z akcyzy, być może dla państwa w programie tym był bardziej widoczny minister Jacek Żochowski. Na razie z akcyzowych pieniędzy udało nam się sfinansować jeden stadion i jeden szybki tramwaj na Śląsku.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#KrzysztofKuszewski">Proszę państwa, nie wiem, czy tworzenie poszczególnych funduszy, dzielenie budżetu, to jest rozwiązanie problemu. Wydaje nam się zawsze, że jeśli zdobędziemy jakieś pieniądze, to należą nam się one już na zawsze. Myślę, że powinniśmy stworzyć fundusz na pewno dla dzieci i młodzieży niepełnosprawnej do szesnastego roku życia. Co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości. Czy to ma być z akcyzy? Ta akcyza to są przecież nasze pieniądze w budżecie, które potem dzielimy, więc umniejszanie tego, dzielenie na pewne części nie będzie zbyt dobre.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#KrzysztofKuszewski">Część pieniędzy może być przeznaczona na opiekę zdrowotną nad niepełnosprawnymi z pieniędzy na ubezpieczenia zdrowotne. Muszą to być tylko usługi medyczne. To wszystko można zawrzeć w kontraktach. To już oznacza wydzielenie 10% z 21% podatku, który dziś płacimy na opieką zdrowotną. Nie wiem, czy dalsze wydzielanie funduszy byłoby więc celowe. Proszę to potraktować jako mój głos w dyskusji. Pan poseł Jan Rulewski zapytał, dlaczego na 800 istniejących organizacji pozarządowych tylko 34 organizacje mogą liczyć na dotacje rządowe. Rzeczywiście tak jest. Wybrano te organizacje, które - według oceny lekarzy i specjalistów - w sposób najbardziej sprawny i profesjonalny wykonują swoje zadania. Ja też uważam, że w gronie oceniających działalność organizacji pozarządowych, decydujących jednocześnie o podziale środków budżetowych, powinni znaleźć się także przedstawiciele zainteresowanych tym problemem. Nie ma innego sposobu. Trzeba doprowadzić do dyskusji, do pewnego konsensu, aby uniknąć zarzutów o stronniczość. Myślę, że doprowadzimy do tego, aby poszerzyć ciało oceniające działalność organizacji pozarządowych. Na to również potrzebne są pieniądze. Przyszłoroczny budżet nie różni się nadzwyczajnie od tegorocznego.</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#KrzysztofKuszewski">Staraliśmy się wywalczyć, by jak najwięcej pieniędzy z budżetu było przeznaczonych na reformę systemu ubezpieczeń zdrowotnych. To znaczy na wprowadzenie rejestru usług medycznych, które umożliwiłyby liczenie kosztów, na poprawę liczenia kosztów w szpitalach i na parę drobnych kwestii, które ustrzegą nasze publiczne pieniądze od niegospodarnego wydawania.</u>
<u xml:id="u-20.12" who="#KrzysztofKuszewski">Ze wstydem i z żalem muszę przyznać rację dr. Ryszardowi Szaniawskiemu, który dopiero w grudniu otrzymał pieniądze i musiał wydać je nie na to, co było akurat niezbędne. To jest bez sensu. To jest właśnie marnotrawienie publicznych pieniędzy. Było to, co prawda, w 1993 r., ale jest ciągłość odpowiedzialności za to. Komuś zostały pieniądze. Pan był dość widoczny, reprezentując „Hospicjum”, i pana wsparto pieniędzmi, ale za późno.</u>
<u xml:id="u-20.13" who="#KrzysztofKuszewski">Stoczyłem ciężką walkę w tym roku. Działacze z Polskiego Związku Niewidomych o tym wiedzą. Stoczyłem walkę, aby te pieniądze jak najszybciej uruchomić. Zaangażowałem się w to osobiście i chyba - jak na razie - nam się to udało. Podpisaliśmy umowy na półrocze, przynajmniej część umów. Niestety, dopóki budżet będzie zatwierdzany z opóźnieniem, dopóty będziemy płacić zaliczkowo. W zeszłym roku budżet zaczął być zatwierdzany już w grudniu i znowu się nie udało, znowu płaciliśmy zaliczki. Reasumując: pieniędzy nam nie przybędzie, ale w miarę możliwości będziemy starać się zwiększać liczbę dotowanych przez nas organizacji pozarządowych.</u>
<u xml:id="u-20.14" who="#KrzysztofKuszewski">Dr Ryszard Szaniawski wspomniał o decentralizacji środków. Jestem tego samego zdania, ale doświadczenia w tym względzie mamy negatywne. 50% środków danych wojewodom na działalność hospicjum zostało wykorzystane na zupełnie inne cele. I to jest walka między centralizacją, która jest niewłaściwa, a decentralizacją, której się w tym wydaniu trochę boimy.</u>
<u xml:id="u-20.15" who="#KrzysztofKuszewski">Kolejna sprawa to krwiodawstwo. Projekt ustawy o krwiodawstwie i krwiolecznictwie jest przygotowany. Założenia projektu są przekazane.</u>
<u xml:id="u-20.16" who="#KrzysztofKuszewski">Rynek krwiodawstwa zmienił się w Polsce. Są kraje, które kupują krew za pieniądze, ale w większości państw krew oddaje się honorowo. My chcemy utrzymać stan, w którym krew będzie oddawana honorowo, z wyjątkiem specjalnych sytuacji. Mówił o tym poseł Jan Rulewski, że ludzie, którzy oddają w Polsce honorowo krew, nie są już zwalniani z pracy w tym dniu i nie mają żadnych innych korzyści,</u>
<u xml:id="u-20.17" who="#KrzysztofKuszewski">W Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej jest opracowywany program poprawy krwiolecznictwa do roku 2000. Jest tam mowa o ruchomych ekipach - tak jak jest to na Zachodzie - które jeżdżą do krwiodawców i w ich domach pobierają krew.</u>
<u xml:id="u-20.18" who="#KrzysztofKuszewski">Inna sprawa to taka, że rozważamy budowę w Polsce ośrodka, w którym bardziej ekonomicznie wykorzystano by przerabiane osocze. Dzisiaj korzystamy z kontraktu ze szwajcarskim Czerwonym Krzyżem i USA, a dotyczy to czynników krzepnięcia krwi. Polska krew okazała się wyśmienita, jest mało zakażona, to wynika z różnicy zachowań naszej populacji w stosunku do zachowań populacji krajów Europy Zachodniej, jeśli chodzi o AIDS. Jakość i sposób poboru są tak dobre, że 18% więcej preparatów dostajemy, niż wynika to z pierwotnej umowy. Praca naszej służby krwi okazała się zaskoczeniem dla naszych partnerów ze Szwajcarii. Budowa tej fabryki jest konieczna, ponieważ jednych preparatów mamy mało, innych za dużo i konieczny jest przerób, by oszczędniej gospodarować krwią.</u>
<u xml:id="u-20.19" who="#KrzysztofKuszewski">Dr Ryszard Szaniawski poruszył w swojej wypowiedzi bardzo dużo problemów. Wspominał o kondensatorze tlenowym, którego używają ludzie mający przewlekłą chorobę oddechową i muszą oddychać skoncentrowanym tlenem. Pan go nie może kupić, bo funkcjonuje system etatowy. Pieniędzy na etaty nie można przeznaczyć na cele inwestycyjne, na leki. Właśnie reforma ma polegać na tym, by wreszcie można było zmienić obecny, skostniały system, a wprowadzić system kontraktów. Musiałbym porozumieć się z prawnikami, czy z takimi organizacjami jak „Hospicjum” możemy zawierać kontrakty podobne do kontraktów z samodzielnymi zakładami czy placówkami. Oznacza to, że ma pan kontrakt na konkretne zadanie, który zawiera menedżer. Nie ma już oddzielnych pieniędzy na etaty i inwestycje, tylko można te pieniądze wydać inaczej, prościej. Powtarzam, nie wiem, czy mogę to zrobić, ponieważ wymaga to rozporządzenia ministra zdrowia, czyli uzgodnienia z czterema resortami, które mają własną służbę zdrowia i z ministrem finansów, który daje na to pieniądze z budżetu, ale będę się starał, bo to uprości wiele spraw.</u>
<u xml:id="u-20.20" who="#KrzysztofKuszewski">Inny problem to działalność gospodarcza fundacji. Miałem to nieszczęście znaleźć się w fundacji, która - niestety - wydawała źle pieniądze i w ostatniej chwili wycofałem się z działalności tej nieuczciwej firmy. Wiadomo, że część fundacji powołano dla zysku, a nie dla dobra ludzi. Nasz resort zwracał wagę na to, by zastosować odpowiednie mechanizmy kontroli przez resort finansów. To jedyna metoda, dzięki której można wyeliminować oszustwa lub złe gospodarowanie pieniędzmi fundacji.</u>
<u xml:id="u-20.21" who="#KrzysztofKuszewski">Pani Krystyna Mrugalska mówiła o tym, że nie jest przetłumaczony w Polsce dokument ONZ. Niestety, nie wiedziałem o jego istnieniu, choć wiele już takich dokumentów ONZ tłumaczyliśmy. Podobny los spotkał swego czasu Deklarację z Ałma Aty. Przez długi czas nikt tego dokumentu nie tłumaczył. Nikt nie sądził, by w Ałma Acie zdarzyło się coś ważnego. Tymczasem okazało się, że była to najważniejsza deklaracja złożona przez Światową Organizację Zdrowia w ostatnich dwudziestu latach, a dotyczyła instytucji lekarza i podstawowej opieki zdrowotnej. Chciałem zachęcić państwa do współpracy z Centrum Organizacji Ekonomiki Zdrowia. Wydajemy różne dokumenty, między innymi: „Hospicjum - projekt opieki paliatywnej” po to, by te rezerwy popularyzować. Takich książeczek mamy bardzo dużo. To wszystko wiąże się z kategoryzacją szpitali, z kategoryzacją placówek służby zdrowia w Polsce, którą chcemy wprowadzić w trakcie reformy ustawy o systemie ubezpieczeń zdrowotnych. Przesłałem te książeczki Krystynie Sienkiewicz. Mowa jest tam także o organizacji samopomocowej działającej w Centrum. Działa sto kilkadziesiąt stowarzyszeń skupiających ludzi z upośledzeniem umysłowym i problemami psychiatrycznymi.</u>
<u xml:id="u-20.22" who="#KrzysztofKuszewski">Pani prezes Krystyna Mrugalska mówiła, że działalność organizacji pozarządowych zastępuje państwo, rząd. Faktycznie powinien to być nasz wspólny obowiązek, ponieważ jest to nasze wspólne państwo. My wiemy, że każde 80 groszy przekazane takiej organizacji samorządowej to zwielokrotniony zysk.</u>
<u xml:id="u-20.23" who="#KrzysztofKuszewski">Proponuję się spotkać w podobnym gronie za jakieś 2–3 miesiące. Nasz resort przygotuje odpowiednie dokumenty dla uczestników. Może uzyskamy wspólny pogląd na to, co jest najważniejsze, jakie zadania mamy realizować.</u>
<u xml:id="u-20.24" who="#KrzysztofKuszewski">Jeszcze raz powtarzam: pieniędzy nigdy nie będzie dość, a w planach przyszłorocznego budżetu na pewno niewiele więcej.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Książeczki omawiane przez ministra Kuszewskiego mogę rekomendować, są rzeczywiście znakomite. Cieszę się, że zechciał zainteresować tymi problemami konwent wojewodów.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#KrystynaSienkiewicz">Chciałabym wrócić jeszcze do ustawy, o której mówił minister Kuszewski, obejmującej całość problemów osób niepełnosprawnych, od ich urodzenia aż do śmierci. Ja nie wiem, czy w takim kraju, w jakim mamy ambicje być, nie powinno funkcjonować stałe prawo uniwersalne. Ludzkie życie się zmienia, zmieniają się ludzkie cierpienia, nie tylko z powodów ekonomicznych czy zdrowotnych. Żadna ustawa nie obejmie wszystkich rodzajów niepełnosprawności. Każda niepełnosprawność i dana sytuacja materialna będzie miała swoje potrzeby i uważam, że powinny być one rozwiązywane z mocy ustaw emerytalno-rentowych, z mocy ustawy o ubezpieczeniach, ustawy o rehabilitacji i zatrudnieniu osób niepełnosprawnych. To są przecież tacy sami obywatele. To wszystko jest w sferze projektu, więc na pewno nie w tym tysiącleciu będzie rozwiązane.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#KrystynaSienkiewicz">Przygotowałam propozycję poselską, nowelizację ustawy o zatrudnieniu i rehabilitacji z 9 maja 1991 roku - jej art. 32, czyli tego, który mówi, na co mogą być rozdysponowane nadwyżki Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Nie wiem, jaki będzie los tej nowelizacji, czy uzyska ona poparcie posłów w postaci co najmniej 15 podpisów, a później w głosowaniach. Ta ustawa jest postrzegana jako propracownicza, zmierzająca do zwiększenia liczby miejsc i polepszenia warunków pracy osób niepełnosprawnych. W moim zamyśle, ta inicjatywa miała usankcjonować ten stan, który dzisiaj istnieje, ponieważ Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych finansuje działalność na rzecz niepełnosprawnych, ale robi to nielegalnie, poza prawem. Uważam, że jest to działalność uczciwa, niezwykle efektywna, dobrze trafiona. Zakres podmiotowy w nowelizacji ustawy nie zmieniłby się. Nadal byłaby adresowana do osób niepełnosprawnych. Zmieni się zakres przedmiotowy i to tylko w zakresie dysponowania nadwyżką finansową przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Jeżeli wszystkie wnioski złożone przez organizacje pozarządowe opiewają na 70 mld zł, to jaki to jest uszczerbek dla Funduszu? Reszta jest w rękach posłów i zależeć będzie od stanowiska rządu wobec nowelizacji ustawy.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#KrystynaSienkiewicz">Chciałabym zapytać przedstawiciela Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, co proponuje organizacjom pozarządowym, którym grozi zaprzestanie działalności z braku pieniędzy. Co możemy im oferować? Co zrobić, by takie ośrodki jak np. pani M. Siekierzyńskiej mogły dotrwać do końca roku? Panie ministrze, te drgawki to taniec świętego Wita, nie jest on czymś zdrowym. Rozumiem przetarg, konkurs ofert, ale jako siostra, pielęgniarka boję się tego trochę.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#KrystynaSienkiewicz">Pan minister Kuszewski prosił o wyszczególnienie wiodących zadań. To będzie niezwykle trudne, ponieważ jest na tej sali zbyt dużo konkurujących ze sobą o pieniądze państwowe firm społecznych. Na przykład dla mnie wiodące zadania, na realizację których powinno się przeznaczyć dotacje, wynikają z sytuacji epidemiologicznej. Jeżeli pierwszą przyczyną zgonów w Polsce są choroby serca i naczyń, to dla mnie najważniejszy jest program „Serce”. Jeżeli drugą przyczyną zgonów są choroby nowotworowe, to duże dotacje dla opieki paliatywnej i na profilaktykę czy edukację. Jeżeli trzecią przyczyną są wypadki i urazy, to pieniądze idą na szkolenie przedmedyczne. Wtedy zupełnie ginie cały obszar, o którym dzisiaj mówimy, którym obecni tu przedstawiciele organizacji pozarządowych się zajmują. Trudno będzie zatem ustalić zadania wiodące.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#KrystynaSienkiewicz">Zachęcam państwa do dyskusji na ten temat. Posłom zależy na czasie ze względu na pracę nad przyszłym budżetem. Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#SylwesterPeryt">Dziękuję za to, że kolejny już raz mówimy o problemach niepełnosprawnych i problemach organizacji zajmujących się się nimi. Przekonany jestem, że głos pani Krystyny Mrugalskiej był bardzo istotny i dziękuję za to. Problem został postawiony we właściwy sposób.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#SylwesterPeryt">Niestety, ciągle jeszcze organizacje pozarządowe zajmują miejsce petenta, a nie partnera w resortach, które mają wspierać ich działalność. Pora to zmienić.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#SylwesterPeryt">Chciałbym też przypomnieć inicjatywy Krajowej Rady Osób Niepełnosprawnych z 25 maja 1993 r. Chodziło o współdziałanie Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej z organizacjami pozarządowymi. Muszą być jasne i klarowne sposoby zawierania umów, sposoby ich rozliczania i sposoby wzajemnego informowania się. Musimy otrzymać informację, czy dana działalność będzie finansowana, czy nie. Jeżeli nie będzie finansowana, to oznacza to, że placówki państwowe są gotowe przejąć tę działalność, ponieważ ona nie może zniknąć.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#SylwesterPeryt">Rola związków niewidomych w krajach skandynawskich jest taka, że one opracowują programy, a potem przekazują je do realizacji państwu. Bardzo chętnie poszlibyśmy tą drogą. My nie jesteśmy organizacjami hobbystycznymi, nie spotykamy się dlatego tylko, że to lubimy, ale dlatego, że los nas połączył we wspólnej walce o przyszłość naszych dzieci, naszych przyjaciół, kolegów. Nie domagamy się finansowania biur naszych organizacji, ale są z drugiej strony stawiane wymogi profesjonalnego rozliczania się przez księgowych, no to ktoś to musi robić. Społecznie nie można tego robić, bo jeśli się ktoś pomyli, to kto będzie za to odpowiadał? Może to poszczególne resorty powinny wypłacać pensje naszym pracownikom, rozliczać nasze rachunki. Wtedy nam będzie lżej i będziemy zajmowali się np. śledzeniem tego, co nowe w zakresie rehabilitacji na rynkach światowych.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#SylwesterPeryt">Dużo tu mówiliśmy o rozwiązaniach systemowych. Rzeczywiście trzeba patrzeć na problem dalej niż koniec jednej kadencji - jak powiedziała pani poseł Krystyna Sienkiewicz. Sytuacja jest niedobra, wręcz tragiczna. Potrzebne są jakieś rozwiązania. Ja prosiłem podczas forum zakładów pracy chronionej i podczas ostatnich obrad Komisji Polityki Społecznej, aby zawrzeć pewną umowę społeczną. Nie można czekać z pomocą dla dzieci do lat szesnastu - aż do nowelizacji ustawy o zatrudnianiu i rehabilitacji osób niepełnosprawnych. Trudno czekać z rehabilitacją, aż ktoś dorośnie oraz trudno komuś nie pomóc po 66 roku życia. Trudno nie dać niewidomemu zegarka czy magnetofonu do czytania, ponieważ ma 70 lat. To są bezduszne kryteria wiekowe. Myślę, że środowisko niepełnosprawnych solidarnie zgodziłoby się na to, żeby przeznaczyć z ogólnego funduszu rehabilitacyjnego 30% na rehabilitację dzieci. Taka umowa społeczna obowiązywałaby do 2000 roku.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#SylwesterPeryt">Problem niepełnosprawnych to jest po prostu problem praw człowieka i one w każdym wieku muszą być realizowane i zaspokajane. Z pełnym uznaniem myślę o projekcie nowelizacji ustawy o zatrudnieniu i rehabilitacji osób niepełnosprawnych autorstwa poseł Krystyny Sienkiewicz. Jednocześnie ze zgrozą przyjąłem informację, że ta inicjatywa spotkała się z pewnym oporem i chłodnym przyjęciem.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#SylwesterPeryt">Proszę państwa, dosyć czekania z rozwiązywaniem problemów niepełnosprawnych. Na razie sytuacja jest taka, że wiedzie nam się coraz gorzej. Myślę, że reszta społeczeństwa nie obrazi się, jeśli postawię pozytywne rozwiązania dla problemów naszego środowiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Sceptycyzm, który zabrzmiał w moim głosie, nie oznacza porażki, po prostu pamiętam inne inicjatywy podejmowane przeze mnie i stąd rezerwa w głosie.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#SzymonKamiński">Chciałbym podziękować pani poseł Sienkiewicz za tę inicjatywę poselską, która wychodzi naprzeciw potrzebom środowiska osób niepełnosprawnych. Nie wiem, czy ta nowelizacji przyjmie ostateczny kształt projektu poselskiego, czy też komisyjnego, ale mam prośbę do pani poseł Krystyny Sienkiewicz. Chcielibyśmy dołączyć do inicjatywy jeszcze dwa tytuły, ale tak, by były określane ramami prawa finansowego. Pierwsza sprawa to zapis możliwości dofinansowania istniejących a zagrożonych miejsc pracy dla osób niepełnosprawnych. Druga sprawa, to zwiększenie składu Zarządu Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych z dwóch do trzech członków. Jeszcze raz dziękuję za tę inicjatywę pani poseł Sienkiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Dołączyła do nas w tej chwili przewodnicząca Komisji Polityki Społecznej, pani poseł Anna Bańkowska. Myślę, że z naszej dyskusji wynika pełne porozumienie i jednomyślność, jeśli chodzi o problem dzieci niepełnosprawnych do lat szesnastu. To historyczny moment, kiedy w sprawie dotyczącej bardzo bolesnej sfery dochodzi do porozumienia. Dziękuję za możliwość udziału w takim porozumieniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#EwaLewickaŁęgowska">Deklaruję poparcie dla inicjatywy poselskiej pani poseł Krystyny Sienkiewicz w sprawie nowelizacji art. 32 ustawy z dnia 9 maja 1991 r. Jako osoba niepełnosprawna rozumiem dobrze potrzeby rehabilitacji dzieci i wyrażam wielki szacunek wszystkim osobom, które właśnie się tym zajmują, które wkładają w to dużo pracy i jeszcze więcej serca. Jest to ogromna pomoc dla matek dzieci niepełnosprawnych, które są bardzo zmęczone. Jako kobieta i matka bardzo serdecznie podchodzę do spraw dzieci, szczególnie tych, które mają np. trudności w poruszaniu się. Wszyscy ci, którzy mają zdrowe dzieci, nie zdają sobie sprawy ze swojego szczęścia. Dopiero w przypadku tragedii, nieszczęścia dostrzega się problemy innych ludzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JoannaStaręgaPiasek">Wrócę do początku naszej dyskusji. Padło wtedy pytanie o zasadę, według której następuje współpraca organizacji pozarządowej z Ministerstwem Zdrowia i Opieki Społecznej. Wydaje mi się, że przez wiele lat działania większa część tych organizacji dobrze wywiązywała się ze swoich zadań.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#JoannaStaręgaPiasek">Należy chyba zacząć mówić o zasadzie pomocniczości. To znaczy najpierw pomaga sobie człowiek sam, potem sięga po pomoc rodziny, potem po pomoc organizacji pozarządowej, a dopiero na końcu sięga po pomoc państwa. Te etapy powinny tak wyglądać. Czasami jednak pomoc państwa musi pojawić się trochę wcześniej, może nie w świadczeniu bezpośrednich usług, ale we wspieraniu organizacji pozarządowych. Minister zdrowia mówił, że nie wszystkie działania organizacji pozarządowych muszą być wspierane przez państwo, że organizacje też powinny mieć swoje środki. Trzeba się wobec tego zastanowić, jakie warunki powinny być spełnione, żeby organizacje miały te środki?</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#JoannaStaręgaPiasek">Pamiętają państwo tę burzę na łamach prasy, kiedy to Ministerstwo Finansów zażądało od jednej z fundacji 40% podatku od otrzymanych pieniędzy na pomoc społeczną. Muszą być stworzone warunki, aby te pieniądze rzeczywiście do organizacji pozarządowych dopływały. Tymczasem brak tu jest pewnej konsekwencji. Co do zasady jesteśmy zgodni, ale jak przychodzi konkretny problem, to nie ma możliwości rozwiązania go.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#JoannaStaręgaPiasek">Organizacje pozarządowe mogą być wiarygodnym partnerem dla strony rządowej, jeśli będą miały specjalistów, profesjonalistów-menedżerów. Ludzie z tych organizacji powinni być sprawniejsi, tańsi, bardziej elastyczni w swoich sposobach działania niż wszystkie inne struktury pozarządowe.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#JoannaStaręgaPiasek">Jest też uwaga pod adresem Ministerstwa Finansów, ażeby nie tylko merytorycznie ministerstwa wyrażały ocenę działania danej organizacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#EdwardNiemczyk">Sport jest jednym z istotniejszych elementów rehabilitacji fizycznej, psychicznej i społecznej. Będę mówił o naszych turnusach rehabilitacyjnych. Mamy sześć turnusów, a przedwczoraj przyjechałem z dwudniowego pobytu na turnusie dla dzieci i młodzieży. Przyjechałem z ogromnym bagażem wrażeń i one powodują, że siedzę tutaj z mieszanymi uczuciami. Proszę państwa, ile to już lat mówimy, że musimy stworzyć właściwe warunki dla rehabilitacji, zwłaszcza dzieci i młodzieży.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#EdwardNiemczyk">Kilka tygodni temu napisałem artykuł na temat turnusów rehabilitacyjnych, które są jakby soczewką problemów osób niepełnosprawnych. Oni te problemy, które narastały przez całe lata, przywożą ze sobą na turnusy.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#EdwardNiemczyk">Na ogół naszym działaniem obejmujemy osoby, o których coś wiemy, na ogół nowych nie przybywa. To nie znaczy, że ich nie ma, jest olbrzymia masa dzieci i dorosłych zapomnianych przez Boga i ludzi.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#EdwardNiemczyk">Co się dzieje, panie ministrze, dlaczego resort się w te sprawy nie angażuje? Dwa lata temu byliśmy u państwa z prezydentem Krajowej Rady Osób Niepełnosprawnych, Sylwestrem Perytem. Wtedy też była mowa o kontraktach, umowach, o obopólnych zobowiązaniach, o naszych działaniach, które wy w jakimś sensie będziecie finansować. Nic z tego nie wyszło. Stale o tym mówimy, że pieniądze są potrzebne. Bez pieniędzy nic się nie da zrobić.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#EdwardNiemczyk">Wrócę do sprawy wydatków administracyjnych. Wreszcie zajęła się tym Najwyższa Izba Kontroli. Dwa lata temu Wydział Kultury Fizycznej i Turystyki w Poznaniu rozpowszechnił wśród klubów sportowych sprawozdanie z kontroli NIK dotyczące gospodarowania pieniędzmi z funduszu państwa. Wyraźnie było powiedziane, że trzeba skończyć z tym, by stowarzyszenia prowadziły działalność za kradzione pieniądze. Wyraźnie też powiedziano, że w dotacjach państwowych muszą się znaleźć pieniądze na działalność administracyjną. Jeśli my organizujemy turnusy rehabilitacyjne dla 400 osób, to wysyłamy w sprawie każdej osoby trzy pisma, do tego przeprowadzamy ogromną ilość telefonów. Działamy dla całego kraju, jesteśmy na etatach. Kto może dzisiaj społecznie pracować po 10 i 12 godzin dziennie? Te pieniądze muszą się znaleźć. One oczywiście nie mogą stanowić 40% wydatków. Najwyższa Izba Kontroli za przykład największej rozrzutności podaje organizację, która cztery lata temu dostała dotacje na prowadzenie gospodarstwa rolnego, zakupiła prosiaki. Po czterech latach, kiedy NIK przeprowadziła kontrolę, prosiaki miały mniejszą wartość niż w chwili zakupu. To było już czwarte pokolenie.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#EdwardNiemczyk">Proszę państwa, wszystkie lub prawie wszystkie organizacje mają pieniądze od prywatnych sponsorów, których nie ujawniają. Mamy jednak poczucie, ile energii i pracy nas to kosztuje, by znaleźć, a potem utrzymać sponsora.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#EdwardNiemczyk">Przyjechałem z mieszanymi uczuciami i wyjeżdżam stąd z mieszanymi uczuciami, ale mówię sobie: „Edziu rób swoje”.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#MałgorzataSiekierzyńska">Proszę państwa, my oczekujemy pomocy w realizacji jednego punktu art. 32 ustawy z 9 maja 1991 r. o zatrudnianiu i rehabilitacji osób niepełnosprawnych. Chodzi o przekazanie nadwyżki Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych na rehabilitację dzieci niepełnosprawnych do szesnastego roku życia. Wiemy, że na koncie Funduszu są środki finansowe i można uratować upadające placówki rehabilitacyjne dla dzieci. Za dzień lub dwa będziemy musieli zamykać ośrodki. Jeśli chodzi o Warszawę, to pozbawiamy rehabilitacji 87 dzieci i grupę dzieci z nowotworami oczu, którymi też zajmuje się Związek Niewidomych.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#MałgorzataSiekierzyńska">Ogromnie proszę o te 15 podpisów pod projektem nowelizacji ustawy z 9 maja 1991 r. opracowanym przez poseł Krystynę Sienkiewicz. Będzie to miarą zainteresowania państwa naszymi problemami.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Odbyło się takie pospieszne posiedzenie prezydium naszej Komisji w tej sprawie i zdecydowaliśmy, że będzie to inicjatywa Komisji Polityki Społecznej, a to zwalnia nas z szukania imiennego poparcia posłów. Pani przewodnicząca też wyraziła zgodę, tym bardziej że ten projekt ustawy znalazł aprobatę Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych i rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#AnnaDuraczWalczak">Nie będę mówiła o sprawach zdrowia, o problemach organizacji pozarządowych, które są dotowane lub powinny być dotowane przez Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej. Zadziwiające jest dla mnie to, że w połowie roku organizacje pozarządowe nie wiedzą jeszcze, czy dostaną pieniądze z Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej, czy nie. Żadna organizacja nie może mieć takiej pewności, ponieważ nie są opracowane kryteria przydziału dotacji lub organizacje tych kryteriów nie znają. Ja tego nie mówię przeciw resortowi pracy. Wiem, że resort nie mógł wcześniej przyznać pieniędzy. Organizacje, które działają, są znane od lat, znane są ich programy. Jeśli ich programy są akceptowane, to w czym rzecz? Przecież wywiązują się z obowiązków, bo to jest kontrolowane. Sprawa jest bardzo prosta, a tymczasem nikt nie wie, czego może się spodziewać.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#AnnaDuraczWalczak">Opowiem trochę o Stowarzyszeniu Pomocy Bezdomnym. O żadne pieniądze nigdy nie ubiegaliśmy się, zajmujemy się raczej sprawami teoretycznymi. Uważamy, że są poważne braki w programie merytorycznym, czy w ogóle nie istnieje jeszcze taki program pomocy bezdomnym. Ciągle jesteśmy bezsilni wobec możliwości wymeldowania kogoś donikąd, wobec problemu pracy bezdomnych na „czarno”.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#AnnaDuraczWalczak">Stowarzyszenie zorganizowało Pogotowie Interwencji Społecznej dla Bezdomnych. To nie jest wyłącznie doraźna pomoc. Wydobywamy, staramy się raczej wydobywać ludzi z bezdomności, doradzamy w sprawach mieszkaniowych, rodzinnych. W pierwszym półroczu budżet Pogotowia wynosił 600 milionów starych złotych. Dostaliśmy dotychczas tylko 250 mln zł. Nie sposób jest tak pracować. To dotyczy finansowania przez samorząd terytorialny, albo miasto da pieniądze, albo nie da. Jeśli da, to tylko na określone cele i na co innego nie można już wydać. Czas najwyższy to wszystko usprawnić, choć nikt tutaj nie zawinił.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#MirosławaSosnowska">Chciałam przeprosić za nieobecność najwyższych władz związku, ale prezes i sekretarz są w Wiedniu na Kongresie Światowej Federacji Głuchych.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#MirosławaSosnowska">Zgadzam się całkowicie z wypowiedzią prezes Krystyny Mrugalskiej i prezydenta Sylwestra Peryta, zapomniano tylko o kiełkującym kilka lat temu pomyśle, by z dużymi organizacjami pozarządowymi móc podpisywać umowy wieloletnie. Oczywiście co roku powinno dochodzić do negocjacji, ponieważ sytuacja finansowa jest zmienna. To uspokoiłoby niepewność, ustabilizowało sytuację tych organizacji. Ten projekt dotyczy współpracy z resortem zdrowia, współpracy z Państwowym Funduszem Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Trzeba też sobie jasno powiedzieć, że my, prowadząc placówki w terenie, nie mamy biur, nie mamy kierowników biur, może tylko zostały pieczątki z takim nazewnictwem. Ludzie pracujący w naszych placówkach robią wszystko, choć są źle opłacani. Muszą być jednak ludzie - mówił o tym pan Sylwester Peryt - którzy profesjonalnie nas rozliczą z pieniędzy otrzymanych od państwa.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#MirosławaSosnowska">Umowa z Ministerstwem Zdrowia i Opieki Społecznej została przez nas podpisana. Prowadząc takie zestawienie mogę stwierdzić, że co roku jest to wcześniejszy termin, co nas bardzo cieszy. Ta oferta, złożona dużo wcześniej, zawierała kilkanaście różnych zadań, zarówno jeśli chodzi o rehabilitację dzieci, jak i dorosłych. Pieniędzy było mało, w związku z tym pan minister był uprzejmy wybrać niektóre zadania, ale to pan minister był uprzejmy, a nie my. Rozumiem, że to wszystko jest spowodowane kontrolami Najwyższej Izby Kontroli, że każdy dba o własną skórę. Moja prośba jest taka, by zaufać organizacjom pozarządowym. My naprawdę wiemy, co jest najważniejsze w środowisku osób niepełnosprawnych. Nie mówię tego bez powodu. Jestem dzieckiem rodziców niesłyszących i wiem, co jest potrzebne. Zadania, które wybrał dla nas do wykonania pan minister zdrowia, nie są aż tak pilne, są pilniejsze. Wypadły zadania, które nie były typowo prozdrowotne.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#MirosławaSosnowska">Jeszcze jedno. Z tymi ofertami zadań występujemy jednocześnie do Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych i do Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, nie wiedząc, co kto od nas kupi, na co da pieniądze. Często do tych umów już zawartych musimy pisać aneksy, ponieważ nie ma zawartego porozumienia czy też przepływu informacji między tymi instytucjami.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#MirosławaSosnowska">Jeszcze raz proszę o więcej zaufania do organizacji pozarządowych, mimo pewnych nieprawidłowości wynikających z kontroli Najwyższej Izby Kontroli lub resortu zdrowia. To nie jest nasza nieudolność, ale fakt, że nie jesteśmy w stanie dobrze funkcjonować, dostając późno pieniądze. Ostatnia dotacja z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych wpłynęła do nas w grudniu i w grudniu musieliśmy ją wydać. To jest bardzo dla nas kłopotliwe i męczące, ponieważ wykonujemy rzeczy, które są trzeciorzędne. Chcemy i musimy wiedzieć, kto i w jakim zakresie będzie z nami współpracował. Za nas nikt tej pracy w Polsce nie wykona. To nie jest monopolizacja. Po prostu Polski Związek Głuchych skupia ludzi znających język migowy, a język migowy to jest podstawa do organizowania wszelkiego rodzaju działalności.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#MirosławaSosnowska">Pani Małgorzata Siekierzyńska mówiła o pomocy dzieciom niewidomym czy z wadami wzroku. Sytuacja dzieci niesłyszących czy generalnie z wadą słuchu jest naprawdę również tragiczna, a nie wiem, czy nie będziemy się licytowali, która bardziej. Mamy ponad 250 poradni. Z Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej otrzymaliśmy pomoc finansową dokładnie na połowę tych placówek. Państwowy Fundusz Osób Niepełnosprawnych nie mógł nic dać, ponieważ zgodnie z ustawą z 9 maja 1991 r. nie może finansować rehabilitacji dzieci do lat szesnastu. Co mamy robić z połową poradni? Nie możemy już bardziej redukować etatów specjalistów, a pozostało ich naprawdę niewielu.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#JadwigaJarząb">Nie jestem tak szczęśliwą osobą jak moja przedmówczyni, która podpisała już umowę z Ministerstwem Zdrowia i Opieki Społecznej. O chorobach krążenia nie muszę chyba nikomu mówić. Są to choroby, które powodują najwięcej zgonów w Polsce.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#JadwigaJarząb">Współpraca z resortem zdrowia ograniczyła się do naprawdę szczątkowych zadań. W ubiegłym roku uzyskaliśmy umowę we wrześniu na szkoły ratownictwa. Poza rehabilitacją osób po zawałach, poza prowadzeniem szkół zdrowego życia, organizowaniem prelekcji różnego rodzaju, poza szkoleniem osób współpracujących z chorymi, prowadzimy jeszcze szkoły ratownictwa. Dzieje się to wspólnie z miejskimi strażami pożarnymi, młodzieżą szkół licealnych. W ubiegłym roku dostaliśmy 150 mln starych złotych dotacji. To są po prostu grosze na przeszkolenie dwóch tysięcy osób. Powinniśmy zawiesić wszelkiego rodzaju ćwiczenia, pracę z ludźmi po zawałach, by doprowadzić ich do normalnego stanu.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PytamwięcMinisterstwoZdrowiaiOpiekiSpołecznej">Czy mamy już ogłosić upadłość, czy jeszcze w tym roku jakieś grosze, dosłownie grosze, dostaniemy? Co to jest 150 mln starych złotych na cały rok? Co my za te pieniądze możemy zrobić? Złożyliśmy już trzykrotnie zmiany planu wykonywanych zadań. Mieliśmy już kontrolę z Ministerstwa Zdrowia. Czy możemy na cokolwiek liczyć, czy musimy zwołać zebranie zarządu krajowego i rozwiązać nasze placówki w całym kraju?</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#KrystynaMrugalska">Niepełnosprawność dzieci, którymi się dzisiaj zajmujemy, na ogół jest od urodzenia, albo od bardzo wczesnego dzieciństwa. Spora część tych dzieci ma kalectwa sprzężone. Wobec tego to nie jest takie proste działanie jednokierunkowe i wymaga wielodyscyplinarnego podejścia.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#KrystynaMrugalska">Bardzo gorąco popieram wniosek o skorzystanie z akcyzy i o utworzenie specjalnego funduszu dla rehabilitacji dzieci niepełnosprawnych. Wiem z doświadczenia, co dzieje się z różnymi funduszami wielokierunkowymi, a my stanowimy zbyt słabą część w walce o pieniądze. Być może będzie to dobra okazja, by wreszcie spojrzeć na ceny, na koszty tego, co robimy. Porównać te koszty z kosztami podobnych działań w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej. Myślę, że to by było bardzo interesujące.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#LesławNawacki">Z wielką uwagą wysłuchałem głosów w dyskusji. Kwestie finansowe, tak jak należało się spodziewać, zdominowały dzisiejsze posiedzenie Komisji Polityki Społecznej. Wyrażam żal, że nie było czasu na przedstawienie projektowanych przez rząd unormowań regulacji prawnych dotyczących zlecenia zadań państwowych jednostkom niepaństwowym. Rzecz jest niebagatelna, ponieważ sporo regulacji zawartych w tym projekcie rozporządzenia, stanowiącego delegację dla ustawy budżetowej, niedawno właśnie w tym celu znowelizowanej przez Sejm, zostało uregulowanych.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#LesławNawacki">Całość współpracy w tym zakresie ma być oparta na umowach swobodnie negocjowanych, nie zawieranych wcale na rok, tylko umowach wieloletnich. Możliwe jest dołączanie do nich corocznych aneksów dotyczących wielkości środków finansowych przeznaczonych na realizację zadań. Muszą państwo zrozumieć współpracujące z nami resorty, które są limitowane możliwościami budżetowego wspierania organizacji pozarządowych. To, że ten proces finansowania rozpoczyna się w połowie roku, wynika z zasad gospodarki budżetowej, które są złe. Nie ukrywam więc, że w pełni rozumiem postulaty organizacji pozarządowych, żeby unormować zasady wspierania ich przez budżet państwowy. Proszę jeszcze raz o zrozumienie tych osób, które dzielą pieniądze, których jest zawsze za mało i muszą decydować się na pewne priorytety. Priorytety z jednej strony muszą stanowić kontynuację już sprawdzonych programów, z drugiej są to projekty realizowane przez różne resorty.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#LesławNawacki">Wracam do rozporządzenia, które mówi nie tylko o zasadach wieloletniej, umownej regulacji współpracy jednostek państwowych z organizacjami pozarządowymi, ale także mówi o tym, że stoi to rozporządzenie na gruncie równości stron podpisujących tę umowę, wprowadzając możliwość elastycznego negocjowania wysokości dotacji. Ta dotacja powinna uwzględniać trzy elementy. Po pierwsze - to są koszty bezpośrednie realizowanego zadania, zwłaszcza koszty niezbędne. Po drugie - koszty własne i przychody uzyskane z realizacji tego zadania.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#LesławNawacki">Wydaje mi się, że zapoznanie się z projektem tego rozporządzenia i wniesieniem uwag przez organizacje pozarządowe, wspomogłoby rząd w ostatecznym przyjęciu tego projektu. Projekt ten - moim zdaniem - stanowi istotny przełom w dotychczasowych zasadach gospodarki finansowej służącej wspieraniu działań organizacji pozarządowych.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#LesławNawacki">Słuchając państwa dochodzę do wniosku, że nie da się wprowadzić żadnego algorytmu na współpracę z organizacjami pozarządowymi. Każdy priorytet z zakresu polityki społecznej jest rozwiązywany na swój sposób, w zależności od specyfiki i skali występowania.</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#LesławNawacki">Moim zdaniem, w polityce wspierania organizacji pozarządowych powinno się dążyć do decentralizacji wszystkiego, co jest do zdecentralizowania. Mam tu na myśli szkolenia wszelkiego rodzaju, wymianę informacji, wymianę doświadczeń, współpracę z zagranicą, poradnictwo w zakresie prowadzenia działalności, w tym także poradnictwo dotyczące prowadzenia tej wyrafinowanej księgowości.</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#LesławNawacki">Jest jeszcze dużo do zrobienia, żeby wypracować pewne zasady dotyczące przyznawania dotacji. Najlepszym rozwiązaniem będzie mądrość dwóch stron, to znaczy tych, którzy dzielą środki finansowe i tych, którzy je otrzymują.</u>
<u xml:id="u-36.7" who="#LesławNawacki">W roku bieżącym dalej będziemy się opierali na wypróbowanych wzorcach współpracy z organizacjami pozarządowymi realizującymi program bezdomności. Rozszerzamy nasze działania o inne priorytety dotyczące wspierania pracowników byłych gospodarstw rolnych, co jest zupełną nowością. Będziemy działać także na rzecz dzieci, a zwłaszcza ich wypoczynku. To wszystko, żeby nie wprowadzać żadnych złudzeń, odbywa się w granicach określonych dotacją celową, a ona jest z rezerwy. Marzy mi się sytuacja, kiedy w polityce budżetowej doprowadzimy do sytuacji, w której będzie można przewidywać w dłuższej perspektywie wspieranie organizacji pozarządowych.</u>
<u xml:id="u-36.8" who="#LesławNawacki">Powinienem odpowiedzieć też na głos krytyczny wypowiedziany przez przedstawicielkę Stowarzyszenia Pomocy Bezdomnym. Wspieraliśmy to Stowarzyszenie na tyle, na ile mogliśmy. Była pomoc finansowa także z zagranicy. W sumie jednak zdaję sobie sprawę, że ta pomoc była zbyt mała.</u>
<u xml:id="u-36.9" who="#LesławNawacki">Proszę państwa, z drugiej strony nie znam takiej organizacji pozarządowej, która powiedziałaby, że dostała wystarczającą ilość środków finansowych. Pieniędzy jest mało, a celów słusznych do realizacji bardzo dużo.</u>
<u xml:id="u-36.10" who="#LesławNawacki">Jesteśmy otwarci na wszystkie propozycje dotyczące współpracy z organizacjami pozarządowymi. Współpraca ta powinna, w wymiarze regionalnym, polegać na kontaktowaniu się z wojewódzkimi zespołami pomocy społecznej z jednej strony, i na kontaktowaniu się z regionalnymi ośrodkami wspierania organizacji pozarządowych z drugiej strony. To są nasze agendy, które potrafią - jak sądzę - najlepiej współpracować z organizacjami pozarządowymi.</u>
<u xml:id="u-36.11" who="#LesławNawacki">Ze swej strony deklaruję, że resort będzie otwarty na każdą propozycję współpracy, o ile będzie się ona mieściła w możliwościach budżetowych wspierania tych organizacji i będzie zgodna z priorytetami, które tak mozolnie wypracowujemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#KrzysztofKuszewski">Proszę państwa. Pan minister Lesław Nawacki powiedział przed chwilą najważniejszą sprawę, o rozporządzeniu Rady Ministrów o ogólnych warunkach, trybie zlecania zadań, o których tutaj mówiliśmy. To uporządkuje, to jest odpowiedź na wiele państwa zapytań.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#KrzysztofKuszewski">Czy macie państwo zamiar w swojej filozofii przekazywać zadania organizacjom pozarządowym, czy nie? - takie padło pytanie. Otóż mamy. Taki mamy cel. Cały ruch samorządowy temu ma służyć. Jeśli państwo chce przekazać te zadania, to musi przeznaczyć na to odpowiednie środki finansowe. Nie możemy dalej się oszukiwać. Może zostałem źle zrozumiany, ponieważ państwo ostro mnie zaatakowaliście, kiedy była mowa o potrzebie zatrudnienia księgowych i menedżerów czasem. Otóż trzeba, i to w ramach pieniędzy przeznaczonych na zadanie. Nie na etat kogoś, kto jest zatrudniony jako księgowy, tylko na wykonanie zadania mają państwo środki na zatrudnienie człowieka - ja to tak rozumiem. Chciałbym, aby administracja w organizacjach pozarządowych była ograniczona do minimum, a przynajmniej nie rozbudowywana.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#KrzysztofKuszewski">Na ostatnim posiedzeniu Rady Ministrów, gdy mówiliśmy o ubezpieczeniu, padło pytanie: czy wy budujecie drugą administrację służby zdrowia? Chociaż my ograniczyliśmy ją do minimum, jest to raptem parę tysięcy ludzi, którzy poprowadzą drugie co do wielkości wydatki w Polsce. Pierwsze - to renty i emerytury, drugie - ochrona zdrowia.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#KrzysztofKuszewski">Wyjaśniam jeszcze raz, pieniądze dajemy na zadania, a nie na etaty. Można przecież płacić ludziom zatrudniając ich na umowę zlecenie. Mówił o tym dr. Ryszard Szaniawski z „Hospicjum”. Tak długo, jak będę mógł, będę walczył z etatyzacją w organizacjach pozarządowych.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#KrzysztofKuszewski">Proszę państwa, nie powiedzieliśmy o wyborze zadań. Mamy już sposób na finansowanie, zgodziliśmy się na sposób finansowania rehabilitacji dzieci z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Pozostaje więc problem wyboru priorytetów. Warto w tym gronie, może już nie dzisiaj, zastanowić się nad wyborem priorytetów na przyszły rok. Już na poprzednim posiedzeniu Komisji Polityki Społecznej przygotowaliśmy takie najważniejsze priorytetowe zadania. Prosimy państwa o ewentualne opinie i wtedy rozwiązalibyśmy kolejny problem.</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#KrzysztofKuszewski">Pani Jadwiga Jarząb mówiła o trudnościach swojej organizacji. Przykro mi, że akurat to, czym ja się zajmowałem - reforma pogotowia i kształcenie ludzi dla ratowania życia, jest pozbawione odpowiednich środków finansowych. Z drugiej strony jest to największy program funkcjonujący po stronie rządowej, państwowej. Jest to program kardiologiczny, na który idą ogromne pieniądze, chyba największe w naszym kraju i na które kardiolodzy ciągle narzekają. Co jakiś czas słyszymy o groźbach zamknięcia tego lub innego szpitala bądź oddziału kardiologicznego. Kardiolodzy mówią, że też prowadzą rehabilitację, a pieniądze ciągle są te same.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JadwigaJarząb">Tak, tylko że lekarze robią operację, przetrzymują pacjenta dwa tygodnie w szpitalu, a potem pacjent wychodzi i musi radzić sobie sam. Wtedy właśnie wkracza nasza organizacja, umożliwiając dalszą rehabilitację chorego.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#KrzysztofKuszewski">Ja to wszystko dokładnie wiem i nie wątpię w dobre skutki działania Towarzystwa. 200 mln starych złotych, to jest wszystko, co na ten rok możemy państwu dać.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#KrzysztofKuszewski">Mamy tu pieniądze następujące: wojewódzkie stacje pogotowia ratunkowego, jak i pieniądze, które poświęcają wojewodowie na tworzenie współratownictwa. Te pieniądze są dzielone między Stowarzyszenie Przyjaciół Serca i Życia i inne działające w tej samej dziedzinie stowarzyszenia. Nie mogę złożyć żadnych obietnic, pokazuję tylko problem. Może te reguły przydziału dotacji uporządkuje rozporządzenie Rady Ministrów, o którym była mowa.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#KrzysztofKuszewski">Proszę panią przewodniczącą i państwa, abyśmy jeszcze raz mogli powrócić do tych spraw za trzy miesiące. Może wtedy unikniemy błędów w planowaniu wydatków na rok następny. Przepraszam państwa za opóźnienia w przydziale dotacji, choć - jak słyszę - w dwóch przypadkach udało nam się dotrzymać terminu.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Dziękuję bardzo panom ministrom, dziękuję wszystkim, którzy uczestniczyli w tej dyskusji. Powrócimy do rozpatrywania trzeciego ważnego sektora w naszym życiu społecznym i gospodarczym, jakim są organizacje pozarządowe; powrócimy do tego przy rozpatrywaniu budżetu za rok 1994 i przy planowaniu budżetu na rok 1996.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#KrystynaSienkiewicz">Dzisiejsza dyskusja była wyjątkowa, miała - w zamyśle posłów - ograniczyć się do form i sposobów finansowania z budżetu państwa działalności organizacji pozarządowych. Kryteria przydzielania środków, rozliczania, kontroli - to nurtowało posłów od dawna i uzyskaliśmy dzisiaj uzupełniającą odpowiedź. Interesuje nas też rozporządzenie Rady Ministrów dotyczące sposobów przyznawania dotacji organizacjom pozarządowym.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#KrystynaSienkiewicz">Prezydium Komisji Polityki Społecznej spotka się z przewodniczącym Komitetu Społeczno-Politycznego Rady Ministrów. Komitet ten, według informacji premiera Oleksego, zajmował się funkcjonowaniem organizacji pozarządowych. W spotkaniu powinien wziąć udział także minister finansów Grzegorz Kołodko oraz przedstawiciele Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej i Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#KrystynaSienkiewicz">Efekt tego spotkania będą państwo weryfikować w swojej przyszłej pracy, w możliwościach istnienia na rynku pomocy społecznej i działalności charytatywnej.</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#KrystynaSienkiewicz">Dziękuję wszystkim za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>