text_structure.xml 175 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#AnnaBańkowska">Witam wszystkich przybyłych gości na dzisiejsze posiedzenie - przedstawicieli rządu, posłów polityki społecznej, ekspertów oraz przedstawicieli prasy.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#AnnaBańkowska">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia przewiduje dokonanie oceny realizacji ustawy o pomocy społecznej. Doświadczenia, które każdy z nas zbiera ze śledzenia realizacji tej ustawy będą prowadzić do różnych ocen i rzecz jest tylko w tym, ażebyśmy potrafili wypracować generalną opinię i do tego powinna doprowadzić nasza dzisiejsza dyskusja.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#AnnaBańkowska">Przewidujemy, że na wstępie wysłuchamy stanowiska w tej sprawie strony rządowej oraz ekspertów, którzy zostali zaproszeni na dzisiejsze posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#AnnaBańkowska">Pomoc społeczna oczekiwana jest przez liczną rzeszę naszego społeczeństwa, gdyż ostatnio przeprowadzone badania w tym kierunku wskazują, że ponad 30% rodzin w Polsce żyje na granicy lub poniżej wytrzymałości określonej dochodem gwarantowanym i rozszerza się krąg osób, ubiegających się o pomoc społeczną. Ażeby ubiegać się o pomoc społeczną trzeba wykazać się nie przekroczeniem podstawowego kryterium, jakim jest dochód na jednego członka rodziny, nie przekraczający wysokości najniższej emerytury. Ostatnie decyzje Sejmu o podwyższeniu wysokości najniższej emerytury przyczynią się do zwiększenia liczby osób, ubiegających się o pomoc społeczną.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#AnnaBańkowska">Chciałam poinformować, że na wniosek prezydium Komisji Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej przygotowało dane liczbowe dotyczące wydatków na pomoc społeczną, przyjętych w planie na 1994 r., z podziałem na poszczególne województwa. Podaje się, jakie kwoty przypadają na poszczególne województwa z rozbiciem ile to będzie na jednego mieszkańca województwa, na jednego bezrobotnego. Te dane pozwolą nam ocenić właściwość podziału tych środków i jak sądzę, mimo że to nie jest generalnym przedmiotem naszego posiedzenia, bo dziś mamy oceniać sytuację, która już miała miejsce, nie obejdzie się zapewne bez głosów krytycznych, co do tego materiału, który otrzymaliśmy. Ażeby dokonać oceny sytuacji wstecz, musimy również wiedzieć jakie kierunki działania mamy zamiar przyjąć na przyszłość. Prosiłabym bardzo, ażeby posłowie zapoznali się z tym ostatnim materiałem przesłanym przez resort i ustosunkowali się do niego w toku dyskusji. Proszę również o ustosunkowanie się do tego materiału resortu pracy i polityki socjalnej, tym bardziej, że w czasie dyskusji nad projektem budżetu na 1994 r.resortu pracy i polityki socjalnej zapowiedzieliśmy, że będziemy chcieli ustosunkować się do tych danych i dzisiaj właśnie jest po temu dobra okazja.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#AnnaBańkowska">Proszę teraz przedstawicieli resortu o przedstawienie informacji na temat realizacji ustawy o pomocy społecznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#LesławNawacki">Z przyjemnością przedkładamy po raz pierwszy na forum Komisji stan realizacji ustawy o pomocy społecznej, która przypomnę została uchwalona w końcu 1990 r. Rok 1993 był więc trzecim rokiem funkcjonowania tej ustawy i można już powiedzieć, że na podstawie obserwacji można już formułować poglądy, co do poszczególnych rozwiązań przewidzianych w tej ustawie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#LesławNawacki">Przypomnę, że 27 września 1992 r. weszła w życie nowelizacja tej ustawy i w związku z tym możemy oceniać realizację ustawy w oparciu o tekst jednolity. Chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że ta ustawa wprowadziła prawo do korzystania z pomocy społecznej. To jest prawo sformułowane w ten sposób, że ta pomoc przysługuje osobom i rodzinom na przezwyciężanie trudnych sytuacji życiowych, których sami nie mogą pokonać, wykorzystując własne środki, możliwości i uprawnienia. Ustawa zdefiniowała dwa kryteria do udzielania pomocy, tj. kryterium ubóstwa, a więc braku źródeł utrzymania i uzyskiwanie dochodu na jednego członka rodziny poniżej najniższej emerytury, ale także konieczne jest wystąpienie okoliczności uzasadniających udzielenie pomocy określonych w ustawie i jest to m. in. sieroctwo, bezdomność, długotrwała choroba, bezradność w sprawach opieki, upośledzenie, alkoholizm, narkomania, a także trudności w przystosowaniu do życia po opuszczeniu zakładu karnego, a także klęska żywiołowa lub ekologiczna.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#LesławNawacki">Zgodnie z rozwiązaniami przyjętymi w ustawie, realizowana ona jest dwoma kanałami, tj. przez organa rządowe i samorządowe w ścisłej współpracy z organizacjami związkowymi, społecznymi i stowarzyszeniami o charakterze charytatywnym, stowarzyszeniami o charakterze wyznaniowym, fundacjami i osobami fizycznymi.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#LesławNawacki">Ustawa precyzyjnie określa co należy do zadań realizowanych przez samorządy terytorialne i przypomnę, że to jest przede wszystkim prowadzenie domów i ośrodków opieki społecznej o lokalnym charakterze, ale także przyznawanie i wypłata zasiłków celowych, zasiłków na pokrycie kosztu leków, na remont mieszkania, na odzież. Przewiduje się także wypłacanie zasiłków celowych, związanych z wystąpieniem zdarzeń losowych, to jest także w ramach zadań własnych pomoc rzeczowa i pomoc w naturze na ekonomiczne usamodzielnienie się, a także zasiłków i pożyczek na ekonomiczne usamodzielnienie się. To są tzw. obowiązkowe zadania gminy, ale są także takie zadania, jak: udzielenie schronienia, posiłku i niezbędnego ubrania, świadczenie usług opiekuńczych w miejscu zamieszkania, a także pokrywanie wydatków na świadczenia lecznicze, które nie podlegają przepisom ubezpieczenia społecznego lub zaopatrzenia emerytalnego.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#LesławNawacki">Do zadań obowiązkowych, czyli tzw. zadań własnych gminy należy udzielanie zasiłku celowego, prowadzenie pracy socjalnej, sprawienie pogrzebu, a także zabezpieczenie odpowiedniej puli środków na wynagrodzenie pracowników i warunków realizacji własnych ośrodków pomocy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#LesławNawacki">Do zadań zleconych gmin należy przede wszystkim wypłacanie wszystkich zasiłków stałych włącznie z przysługującymi do nich dodatkami, a także wypłacanie zasiłków okresowych i realizacja zadań, wynikających z programów rządowych, które są związane z realizacją szczególnie ważnych zadań w obszarze pomocy społecznej i wreszcie utrzymanie i zorganizowanie ośrodka pomocy społecznej włącznie z wynagrodzeniami dla pracowników socjalnych.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#LesławNawacki">Rola Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej w zakresie pomocy społecznej, to ma ono stosunkowo niski wpływ na alokację środków, przeznaczonych na pomoc społeczną w budżecie wojewódzkim. To jest podstawowy problem, który dostrzegamy na tle analizy realizacji ustawy, wrócę do omówienia tego problemu przy omawianiu realizacji budżetu za 1993 r.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#LesławNawacki">Ratunkiem dla uzupełnienia środków przeznaczonych na pomoc społeczną jest uzupełnianie tej części budżetu ze środków własnych gmin. Z satysfakcją odnotowujemy, z roku na rok rosnący udział środków własnych gmin wspierających środki pochodzące z budżetu. W 1991 r. ten udział stanowił około 24% tego budżetu, w 1992 r. - 26%, a w 1993 r. - 44,8%.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#LesławNawacki">W ośrodkach pomocy społecznej w 1992 r. zatrudnionych było 18.916 pracowników, z tego około 11 tys. zatrudnionych było w sferze pierwszego kontaktu, z czego prawie 6 tys. dysponowało dyplomem pracownika socjalnego, tj. prawie 54% tych pracowników pierwszego kontaktu. Na ponad 2,5 tys. kierowników ośrodków pomocy społecznej prawie 500 posiadało wykształcenie wyższe, a ponad 1000 - średnie kierunkowe.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#LesławNawacki">W domach pomocy społecznej zatrudnionych było prawie 40 tys. osób z tego prawie 82% pracowników rehabilitacyjnych, medycznych i bezpośredniej opieki. Prawie 50% kadry zatrudnionej w tych domach ma wykształcenie wyższe.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#LesławNawacki">W wojewódzkich zespołach pomocy społecznej zatrudnionych było prawie 1100 osób, a więc na całą kadrę pomocy społecznej składa się niecałe 60 tys. osób.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#LesławNawacki">Pracownicy pomocy społecznej nie są relatywnie najwyżej wynagradzani, jeśli nawet brać pod uwagę skalę wynagrodzeń w sferze budżetowej. W 1994 r. przeciętne wynagrodzenie pracowników zatrudnionych w jednostkach budżetowych opieki społecznej będzie się kształtowało na poziomie 3,683 mln zł i będzie niższy od przeciętnej w całej sferze budżetowej o prawie 400 tys. zł. W domach pomocy społecznej to wynagrodzenie kształtować się będzie na poziomie 3,100 mln zł. Dla porównania podam, że w 1993 r. wynagrodzenie pracowników zatrudnionych w ośrodkach pomocy społecznej wynosiło 3,198 mln zł i było wyższe od przeciętnego wynagrodzenia w jednostkach budżetowych o 300 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#LesławNawacki">Dysponujemy 560 domami pomocy społecznej na około 60 tys. miejsc, w placówkach lokalnych mamy 250 domów na ponad 10 tys. miejsc i 55 dziennych ośrodków opiekuńczych na nie całe 1900 miejsc i 120 schronisk na ponad 3 200 miejsc.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#LesławNawacki">Placówek finansowanych przez wojewodę jest ponad 640 na ponad 67 tys. miejsc, w tym 3 półstacjonarne domy na 300 miejsc. 84% domów pomocy społecznej, zlokalizowanych jest na terenie miast, a 38% mieści się w obiektach, które są przeznaczone na pomoc społeczną.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#LesławNawacki">Realizowany jest program inwestycyjny, który w ciągu ostatnich 3 lat doprowadził do wzrostu 8 tys. miejsc w domach pomocy społecznej. Prowadzony jest także, przy pomocy środków zagranicznych program standaryzacji i modernizacji i rozwijania szerokiej sfery usług, prowadzonych w ramach tych domów, zwłaszcza rehabilitacji i zajęć i rozwojem zajęć warsztatowych i terapii.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#LesławNawacki">W całym 1993 r., i tu aktualizuję dane, które są podane w naszej informacji, na realizację zadań z zakresu pomocy społecznej środki przeznaczone na pomoc społeczną zostały wykorzystane w 100%, tzn. całe 12,368 bln zł. Na zadania z zakresu pomocy środowiskowej wydano łącznie 6,836 bln zł, z tego na zasiłki i pomoc w naturze ponad 5,898 bln zł. Na pomoc instytucjonalną i pomoc związaną z funkcjonowaniem domów pomocy społecznej, wydatkowano kwotę 5,3 bln zł, a na dotacje dla jednostek niepaństwowych 3,454 mld zł. I w tej dziedzinie zadania wykonane zostały w 100%.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#LesławNawacki">Zadania zlecone koncentrowały się głównie na zasiłkach, wypłacanych łącznie z dodatkami do zasiłków stałych, zasiłki okresowe, zasiłki dla osób bezrobotnych, pomoc lekowa, bilety kredytowe, pomoc związana z wystąpieniem zdarzeń losowych oraz pomoc wynikająca z rozporządzenia Rady Ministrów o pomocy dla kobiet w ciąży i wychowujących małe dzieci.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#LesławNawacki">Na zasiłki stałe wydano 1,341 bln zł i objęto nimi 140 tys. osób. Średnia wysokość zasiłku stałego wynosiła 893 tys. zł, a obecnie zasiłek ten wynosi 1,120 tys. zł. Średniorocznie zasiłek stały wypłacano przez 11 miesięcy Dodatki do zasiłków stałych otrzymywało ponad 53 tys. osób i łącznie wypłacono kwotę 174 mld zł i zasiłek ten wynosił nie całe 300 tys. zł, a od 1 grudnia zasiłek ten wynosi 360 tys. zł. I te zasiłki wypłacane były średniorocznie przez 11 miesięcy.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#LesławNawacki">Zasiłki okresowe otrzymało 1,155 tys. osób na łączną kwotę 4,284 bln zł, a przeciętna wysokość zasiłku wynosiła 847 tys. zł, obecnie maksymalna wysokość tego zasiłku wynosi 1,120 tys. zł. Czas wypłaty tych zasiłków wynosił przeciętnie w ciągu roku 4,4 miesiąca.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#LesławNawacki">Na zasiłki dla bezrobotnych wypłacono kwotę 2,610 bln zł i otrzymało je ponad 675 tys. osób i pomoc ta wypłacana była przeciętnie przez 4,6 miesiąca, a wysokość zasiłku wynosiła 846 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#LesławNawacki">Na pomoc w formie biletu kredytowego wydano łącznie 1,180 mld zł dla ponad 14 tys. osób, a na pomoc z tytułu klęsk żywiołowych wydano kwotę 2,7 mld zł i skorzystało z niej około 1800 osób.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#LesławNawacki">Na pomoc lekową w 1993 r. wydano dla ponad 14 tys. osób kwotę 4,670 mld zł, a wysokość zasiłku wynosiła 240 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#LesławNawacki">Rok 1993 zakończył się nie zrealizowanymi zadaniami pomocy społecznej i nie udzielono wsparcia wszystkim potrzebującym, szacuje się, że nie udzielono tej pomocy około 250 tys. ubiegających się o taką pomoc, w tym mieszczą się również kobiety w ciąży i matki wychowujące małe dzieci, które od końca roku miały przyznany specjalny program osłony socjalnej.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#LesławNawacki">Na realizację zadań własnych gminy przeznaczyły kwotę 2,684 bln zł. Szacujemy, że potrzeby na 1994 r. są następujące: na przyznanie zasiłków stałych zgłosi się około 145 tys. osób, na zasiłki okresowe 1,145 tys. osób, a kobiet w ciąży i wychowujących małe dzieci około 100 tys.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#LesławNawacki">Wzrost kryterium finansowego, upoważniającego do ubiegania się o pomoc społeczną spowoduje dodatkowy wzrost ubiegających się o tę pomoc o około 500 tys. osób, zwłaszcza w świadczeniach pieniężnych. W tych warunkach projekt budżetu na 1994 r. w stosunku do potrzeb wskazuje na brak kwoty około 2,8 bln zł.</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#LesławNawacki">Mamy zabezpieczoną rezerwę w wysokości 530 mld zł na wsparcie realizacji programu pomocy dla kobiet w ciąży i wychowujących małe dzieci oraz 145 mld zł na realizację programu inwestycyjnego, związanego z rozszerzeniem ilości miejsc w domach pomocy społecznej o około 2 tys. miejsc.</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#LesławNawacki">Dużym staraniem siły i środków staramy się podnieść status pracownika socjalnego i zapewnienie mu należytej ochrony prawnej, która została przewidziana w ustawie o pomocy społecznej i jest ona identyczna, jak dla innych funkcjonariuszy publicznych. Postaramy się utrzymać na realnie zbliżony do innych pracowników sfery budżetowej poziom wynagrodzenia tych pracowników, ale równocześnie bardzo rygorystycznie będziemy oceniać kwalifikacje zawodowe, określone w ustawie. Przypomnę, że zgodnie z zapisami ustawowymi od stycznia 1995 r. pracownikiem socjalnym może być osoba, która ma ukończoną średnią szkołę o kierunku socjalnym lub kierunkowe wyższe studia specjalistyczne. Chciałbym zaapelować, ażeby Komisja Polityki Społecznej była rzecznikiem i sojusznikiem przestrzegania, także w terenie, tych postanowień ustawy i ażeby posłowie nakłaniali ludzi zatrudnionych w pionie pomocy społecznej do uzupełniania kwalifikacji zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#LesławNawacki">W ministerstwie pracy jest realizowany szeroki program szkoleniowy, wspierający uzyskanie kwalifikacji zawodowych i dysponujemy 15 szkołami średnich i mamy zamiar w roku bieżącym uruchomić podyplomowe studia zawodowe, które pozwalają zdobycie kwalifikacji określonych przepisami ustawy, wprowadziliśmy również możliwość eksternistycznego zdobywania kwalifikacji dla tych pracowników, którzy dysponują relatywnie długim stażem pracy, przynajmniej dziesięcioletnim, w jednostkach pomocy społecznej, a także wyróżniają się dobrymi wynikami pracy zawodowej.</u>
          <u xml:id="u-2.28" who="#LesławNawacki">Mówiąc o statusie pracownika socjalnego chciałbym przypomnieć, że od kilku lat obchodzimy dzień pracownika socjalnego, który jest w dniu 21 listopada i w 1993 r. po raz pierwszy zostały wprowadzone z inspiracji pomocy Rady Pomocy Społecznej, nagrody dla pracowników socjalnych i zostały one rozdane w oparciu o propozycje, przesłane przez ośrodki pomocy społecznej i były to nagrody dla pracowników, wykonujących bezpośrednio zadania w terenie.</u>
          <u xml:id="u-2.29" who="#LesławNawacki">Przy pomocy środków zagranicznych realizujemy program komputeryzacji ośrodków pomocy społecznej, chcemy mieć sieć informacyjną w skali województwa, umożliwiającą uzyskanie szybkiej informacji o potencjalnej osobie lub rodzinie oczekującej pomocy.</u>
          <u xml:id="u-2.30" who="#LesławNawacki">Mamy także 13 regionalnych ośrodków szkolenia, które zajmują się doskonaleniem kwalifikacji pracowników socjalnych.</u>
          <u xml:id="u-2.31" who="#LesławNawacki">Na tle realizacji ustawy o pomocy społecznej chciałbym zwrócić uwagę na doprowadzenie do właściwego działania wszystkich struktur pomocy społecznej, do tego potrzebne są, niestety, większe środki finansowe. Chcemy mieć także możliwość wpływania na lepszą alokację środków budżetowych, które są rozdzielane na poszczególne województwa. Dotychczasowe niedociągnięcia w tym zakresie mają różne przyczyny. Mechanizm rozdziału oparty jest przede wszystkim o wykonanie budżetu w roku ubiegłym oraz zapotrzebowanie na rok następny. Nie mamy odpowiedniej, wolnej puli środków, która umożliwiłaby nam wyrównywanie niczym nieuzasadnionych dysproporcji wielkości środków przeznaczanych na pomoc społeczną w poszczególnych województwach. Chcielibyśmy nadać większe znaczenie takim kryteriom, które będą orientowały ten dopływ środków do województw w oparciu o nie tylko osoby kwalifikujące się do poszczególnych form pomocy, ale uwzględniały również rozwój zjawisk społecznych powodujących to zwiększone zapotrzebowanie i prowadziły do integracji pomocy społecznej z innymi instytucjami np. z urzędami pracy. Konieczne jest zwalczanie skutków bezrobocia i wiemy, że zapotrzebowanie na pomoc społeczną jest większe w tych rejonach, które zagrożone są strukturalnym bezrobociem. W kryteriach dzielenia środków budżetowych musimy uwzględniać w danym województwie liczbę lokalnych domów pomocy społecznej i całej bazy zajmującej się świadczeniami instytucjonalnymi, a także koszty utrzymania tej bazy, gdyż na ten cel, a zwłaszcza modernizację i inwestycje tych domów, konieczne jest przeznaczanie coraz to większych nakładów. Gdybyśmy mieli możliwość dysponowania pewną rezerwą, to proces wyrównywania tych dysproporcji, które najpierw musiałyby być zmierzone o bardzo precyzyjne kryteria, nad którymi pracujemy, ten proces trwa bardzo długo, ale chcemy go zakończyć. Drugim problemem to jest rewizja kryterium, uprawniającego do udzielania pomocy społecznej. W tej chwili to kryterium związane jest ze świadczeniem emerytalnym, które wynosi w tej chwili 49% przeciętnego wynagrodzenia, stanowiącego podstawę waloryzacji. Sądzimy, że zarówno potrzeby prowadzenia aktywnej polityki społecznej, jak i potrzeby związane z integrowaniem się z Radą Europy nakłaniają nas do tego, abyśmy w tym roku ukończyli prace związane z wypracowaniem, być może, innego kryterium związanego z minimum socjalnym, ale innego, oderwanego od najniższego świadczenia emerytalnego, kryterium dochodowego, uprawniającego do udzielania pomocy społecznej. Z pracą nad opracowaniem tego kryterium łączyć się będą zadania związane z wypracowaniem zasad przyznawania renty socjalnej, będzie więc to integracja tych dwóch celów.</u>
          <u xml:id="u-2.32" who="#LesławNawacki">Kontynuowane są wszystkie te działania, które są związane z podniesieniem statusu pracownika socjalnego, jak również prace nad zagranicznymi programami pomocowymi. które przyspieszają proces komputeryzacji i standaryzacji ośrodków pomocy społecznej i domów pomocy społecznej oraz podniesienia ich standardu. Kładziemy dalszy duży nacisk nad podnoszeniem kwalifikacji zawodowych pracowników socjalnych.</u>
          <u xml:id="u-2.33" who="#LesławNawacki">Myślę, że byłoby dobrze, abyśmy równocześnie wysłuchali informacji resortu na temat drugiego punktu porządku naszych obrad, tj. realizacją rozporządzenia Rady Ministrów, określającego zasady i tryb udzielania pomocy kobietom w ciąży oraz matkom wychowującym małe dzieci. To jest bardzo istotne zagadnienie, związane również z pomocą społeczną i proponuję, ażeby dla sprawniejszego przebiegu obrad ten punkt również obecnie zreferować, wówczas będziemy mogli przeprowadzić łączną dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#LesławNawacki">7 stycznia 1993 r. Sejm podjął ustawę o planowaniu rodziny i ochronie płodu ludzkiego oraz warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Ustawa obowiązuje od 15 marca ub. roku. W dniu 2 listopada 1993 r. jako akt wykonawczy. zaczęły obowiązywać przepisy rozporządzenia Rady Ministrów z 5 października 1993 r. w sprawie określenia zakresu oraz trybu udzielania pomocy kobietom w ciąży i wychowującym małe dziecko. Przypomnę, że według przepisów tego rozporządzenia prawo do świadczeń pieniężnych przysługuje kobietom, których dochód w rodzinie nie przekracza wysokości najniższej emerytury. Świadczenia, które jej przysługują, to obligatoryjny zasiłek dla kobiety w ciąży w wysokości 28% przeciętnego wynagrodzenia od czwartego miesiąca ciąży do szóstego miesiąca życia dziecka, czyli przez 12 miesięcy oraz zasiłek dla dziecka w wysokości 15% przeciętnego wynagrodzenia do szóstego miesiąca życia dziecka oraz dodatek na zakup wyprawki dla dziecka wynoszący również 28% przeciętnego wynagrodzenia.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#LesławNawacki">W ramach tej opieki prawnej i socjalnej przewidują także zwrot kosztów leczenia w publicznych zakładach opieki zdrowotnej i kosztów leków podstawowych, a także uzupełniających. Wydatki te muszą wiązać się oczywiście z ciążą, porodem i połogiem, ale także z pobytem w domach samotnej matki, a także poradnictwem prawnym, rodzinnym i psychologicznym do czasu osiągnięcia przez dziecko pełnoletności.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#LesławNawacki">Realizacja przepisów tego rozporządzenia, z powodu braku środków, napotykała od początku na ogromne trudności. Podstawą obliczania potrzeb w tym zakresie, w czerwcu ub. roku, były informacje uzyskane w szczególności z resortu zdrowia i opieki społecznej i kwalifikowano, że do tej pomocy pretendować będzie około 10 tys. kobiet. Tymczasem do końca 1993 r. zgłosiło się, czyli przez okres nie całych 2 miesięcy, prawie 80 tys. kobiet. Oznacza to, że niedoszacowanie potrzeb na rzecz udzielenia tej pomocy w 1994 r., zakładając, że będzie to średnio miesięcznie 100 tys. kobiet, wynosi 2,145 bln zł.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#LesławNawacki">W związku z tym, że resort widzi istotne zagrożenie możliwości wykonania postanowień wspomnianego rozporządzenia Rady Ministrów opracowaliśmy projekt nowelizacji tego rozporządzenia, która zaostrza kryteria do otrzymywania tej pomocy, a także skraca czasokres jej otrzymywania. Zgodnie z projektem nowelizacji czasokres pobierania zasiłku wynosiłby 10 a nie 12 miesięcy, a zasiłek byłby wypłacany w całości dla tych kobiet, które nie mają w ogóle dochodu, a dla tych których dochód nie przekracza tego najniższego świadczenia byłby wypłacany w formie wyrównania różnicy pomiędzy dochodem uzyskiwanym w rodzinie, a najniższym świadczeniem emerytalnym. Ta wysokość dodatku wyrównawczego nie mogłaby przekroczyć tych 28% zasiłku, który otrzymuje kobieta, która nie ma żadnych dochodów. Sądzimy, że gdyby można było wprowadzić to rozwiązanie od 1 marca br., to uzyskujemy względną oszczędność w wysokości 466 mld zł. My tę pomoc, jako pomoc obligatoryjną, będziemy świadczyć ze środków, które mamy przewidziane w budżecie na świadczenia zasiłków z pomocy społecznej, z tym, że będzie się to odbywało kosztem zasiłków okresowych, a więc zasiłków fakultatywnych. Ograniczy to możliwości przyznawania zasiłków okresowych dla osób, które ubiegają się o udzielenie zasiłku z tytułu długotrwałego bezrobocia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AnnaBańkowska">Na tle informacji resortu nasuwa się wiele pytań, ale proszę, ażeby posłowie zgodzili się na następujący tryb procedowania. Na sali znajdują się eksperci, którzy są autorytetami w dziedzinie problematyki polityki społecznej i prosiłabym, ażeby oni mogli wypowiedzieć się w pierwszej kolejności. Chodzi nam głównie o to, ażeby usłyszeć ich stanowisko co do tego, jakie istotne i sensowne problemy wprowadziła ustawa o pomocy społecznej do naszego życia.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#AnnaBańkowska">Po wypowiedziach ekspertów rozpoczęlibyśmy dyskusję i formułowanie wniosków, wynikających z tej dyskusji. Jeśli nie ma pytań pod adresem resortu, to proponuję przyjąć przedstawiony przeze mnie tryb obrad. Proszę bardzo, z uwagi na konieczność ograniczenia długości wypowiedzi, ażeby narzucić sobie pewien reżim czasowy i wypowiedzi ten nie trwały dłużej niż 10 minut, umożliwi nam to wnikliwe dokonanie oceny i sformułowanie ostatecznych wniosków.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#AnnaBańkowska">Proszę wszystkich zabierających głos w dyskusji, aby starali się odpowiedzieć na najbardziej istotne pytanie, czy ustawa w tym kształcie i praktyka wypełniania zadań ustawowych, wpływa skutecznie na łagodzenie biedy, bo po to ta ustawa została uchwalona. Zdajemy sobie sprawę, że nigdy w dostatecznej mierze nie złagodzimy występujących niedostatków, a ustawa nie zastąpi polityki dochodowej, ale pozwoli na łagodzenie pewnych zjawisk patologicznych i udzielanie, w miarę szybko, pomocy.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#AnnaBańkowska">Istotnym pytaniem jest to na ile dokładnie wiemy ilu ludziom powinniśmy świadczyć tą pomoc, jakie jest zapotrzebowanie na funkcjonowanie przepisów tej ustawy? Bardzo mnie niepokoi ta zła prognoza dotycząca wprowadzenia rozporządzenia chroniącego kobiety w ciąży i matki wychowujące małe dzieci. Jeśli w momencie formułowania rozporządzenia prognozy dotyczyły około 10 tys. osób, a w tej chwili do końca ub. roku zgłosiło się około 90 tys. osób, to już świadczy to o tym, że cały czas planujemy pewne zjawiska bez dokładnych szacunków „na ślepo”. W tej chwili mamy około 250 tys. wniosków o pomoc społeczną nie załatwionych w roku ubiegłym i są to sprawy już zbadane i mające orzeczenie o przyznaniu tej pomocy. Ilu ludzi jest jeszcze niezorientowanych, że może ubiegać się o taką pomoc, czy mamy jakąkolwiek mapę biedy obejmującej osoby, które kwalifikują się do natychmiastowej pomocy? Kiedyś wreszcie powinniśmy rozeznać potrzeby, a nie dyktować warunki w nieskończoność, w oparciu o możliwości budżetowe.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#AnnaBańkowska">Prosiłabym wszystkich dyskutantów, aby pomogli wysupłać z tych trudnych kwestii rozstrzygnięcie, gdzie kończy się pomoc, a zaczyna rozdawnictwo. Proszę również o sugestie, w jakim kierunku powinna iść nowelizacja ustawy, aby usunąć niedociągnięcia, które dzisiaj dotyczą milionów ludzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AndrzejTymowski">Chciałbym prosić przedstawiciela resortu o wyjaśnienie, kto sporządził tę nietrafną prognozę co do kobiet, które powinny być objęte tą pomocą socjalną i prawną i kto za to ponosi odpowiedzialność? Istotne byłoby także wyjaśnienie, jak ta ustawa przedstawia się w stosunku do układów zagranicznych, czy gdziekolwiek tego rodzaju ustawa jest, czy też nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AnnaBańkowska">Rozumiem, że jest to pytanie wstępne, ale ponieważ przedtem nie było zgłoszeń co do tego, ażeby przed dyskusją stawiać pytania pod adresem resortu, dlatego też przyjęliśmy inny tryb procedowania, że najpierw wypowiedzą się eksperci, potem nastąpi dyskusja, a w trakcie dyskusji można przecież formułować wnioski. W związku z tym chciałam zapytać czy prof. A. Tymowski chciałby się szerzej wypowiedzieć, czy też tylko poprzestać na tych postawionych pytaniach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AntoniRajkiewicz">Zjawisko pomocy społecznej jest zjawiskiem powszechnym. Na Zachodzie przyjmuje się taką normę 3–5% osób ubiegających się o pomoc społeczną, natomiast u nas jest to 15–20% całej populacji, co wskazuje na niebywale krytyczną sytuację i symptomy konsekwencji procesów recesyjnych.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#AntoniRajkiewicz">Ustawa o pomocy społecznej z 1990 r. była ustawą postępową, ale trzeba pamiętać, że gdy tę ustawę uchwalano, to liczba podopiecznych sięgała około 800 tys. osób, a potem wzrosła do 1.200 tys. osób, a obecnie przekroczyła już 3 mln osób. Wskazuje to, że zadania jakie stanęły przed pomocą społeczną muszą być znacznie rozszerzone. Już w momencie wprowadzania w życie ustawy istniały ogromne dysproporcje przestrzenne. Mam tutaj takie dane obejmujące 432 osoby na 10 tys. mieszkańców w 1990 r., w woj. pilskim było to 1147 osób, a w woj. krakowskim 255 osób. Te dysproporcje przestrzenne w dalszym ciągu utrzymują się, a przy tym pojawiły się nowe zjawiska, o których mówi się w informacji resortu, którą uważam za bardzo rzeczową, ale zatrzymuje się na ekstrapolacji dotychczasowych trendów pomocy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#AntoniRajkiewicz">Zjawił się nowy, wielki problem bezrobotnych, którzy utracili prawo do zasiłku i to są już dzisiaj grupy już ponad milionowe, mamy również zjawisko ogólnej pauperyzacji. Z badań, które są prowadzone wynika, że coraz więcej tzw. normalnych rodzin wchodzi w dziedzinę, która już wymaga pomocy społecznej. Dalej mamy zjawisko bezdomności, tracenia majątku wskutek zjawisk patologicznych. jak: kradzieże, a dotyczy to głównie ludzi słabych, starych i wreszcie działa taki element, jak pokusa rynkowa i u ludzi o stosunkowo niskich dochodach nie zawsze te wydatki są racjonalne.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#AntoniRajkiewicz">W tej chwili dochodzimy do momentu, że jeśliby należało przeprowadzić nowelizację ustawy o pomocy społecznej, to niektóre problemy należałoby potraktować nieco inaczej. W tej chwili występuje pewna dysfunkcjonalność w samym budżecie państwa w układzie pomocy społecznej. W tym dziale budżetu państwa, który obejmuje tzw. „opiekę społeczną” chcę zwrócić uwagę, że ekstrapolacja biurokratycznych nawyków idzie tak daleko, że mówimy o ustawie o pomocy społecznej, a budżet posługuje się stale terminem „opieka społeczna”. Niezrozumiałą rzeczą jest, na co zwracaliśmy uwagę już w poprzednich budżetach, że w pozycji „opieka społeczna” planuje się również wydatki na Fundusz Pracy i ta ogromna suma ponad 44 bln zł w tej pozycji jest właściwie ogromnym błędem.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#AntoniRajkiewicz">Przewodnicząca Komisji słusznie uznała, że należałoby dokonać zmian w układzie budżetu i wydzielić Fundusz Pracy z całego działu pomocy społecznej, to są zupełnie dwie różne dziedziny. Fundusz Pracy przeznaczony jest na kreowanie nowych miejsc pracy, a nie na udzielanie zapomóg. To jest bardzo istotna sprawa bo ona odmitologizuje te często w propagandzie pokazywane wysokie nakłady na pomoc społeczną oraz wprowadzi ład pojęciowy i ład dyspozycyjny w tych dwóch różnych dziedzinach.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#AntoniRajkiewicz">Druga sprawa dotycząca tej dysfunkcjonalności dotyczy tego, że resort ma w swojej dyspozycji trzy dziedziny, które mają odpowiedniki terenowe. To jest pomoc społeczna, która ma swoje odpowiedniki terenowe, biura pracy, które zostały wydzielone i oddziały ubezpieczeń społecznych. To są wszystko dziedziny, które działają dzisiaj w sferze pomocy społecznej, w których nie występuje korelacja i koordynacja zadań, co może powodować tzw. kumulację beneficjów socjalnych wśród osób bardzo zapobiegliwych i eliminowanie tych osób, które są rzeczywiście w trudnej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#AntoniRajkiewicz">W przedstawionym opracowaniu resortu nie wykorzystano wyników badań, które przeprowadził w ub. roku Główny Urząd Statystyczny wśród tych, którzy korzystają z pomocy społecznej. Z badań tych wynikało, że znaczna część tych podopiecznych stara się o te świadczenia z własnej inicjatywy i jest to około 91%, a tylko 11% stanowią ludzie, których się odnajduje i ustala, że są w rzeczywistej potrzebie. W moim przekonaniu, trzeba byłoby wydzielić z budżetu kwoty przeznaczone na pomoc społeczną i wprowadzić jasność podziału środków, a ponadto uwzględnić wyniki badań, a nie tylko danych urzędowych ekstrapolacje pewnych trendów, które wpływałyby na bardziej racjonalny podział środków w układzie przestrzennym, o czym mówiła przewodnicząca Komisji na początku posiedzenia, a równocześnie należałoby podjąć pewne działania, które zmieniałyby kryteria przyznawania świadczeń pieniężnych. W dziedzinie pomocy społecznej większy nacisk powinniśmy położyć na świadczenia w naturze i usługach socjalnych. Wiele rodzin ma małe dzieci, co wykazują badania GUS i te właśnie dzieci znajdują się w najtrudniejszej sytuacji. Dla tych dzieci pomoc w naturze byłaby najbardziej wskazana. Mogłoby to być bezpłatne wysyłanie na kolonie, na wczasy, zakup odzieży. To jest również o tyle ważne, że jeśli zasiłki rodzinne mają być przeniesione z działu ubezpieczeń społecznych do pomocy społecznej, to przy okazji nowelizacji tej ustawy powinno się brać pod uwagę te środki, które przejdą do działu pomocy społecznej. To jest duża kwota wynosząca około 20 bln zł, a więc kwota przekraczająca dotychczasowe wydatki na pomoc społeczną. To odpowiadałoby tej idei udzielania pomocy według zasady opiekuńczej, fakultatywnej, a nie ubezpieczeniowo-obligatoryjnej, która ma dzisiaj miejsce.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#AntoniRajkiewicz">Należałoby większą uwagę zwrócić na zmianę kryteriów kwalifikujących do ubiegania się o pomoc społeczną. Obecnie przyjmuje się kryterium dochodowe. Zadania w dziedzinie pomocy społecznej nie będą malały, a raczej zwiększały się i dlatego należałoby zwrócić uwagę na drugie kryterium, jakim jest majątek gospodarstwa domowego. Zwłaszcza, że mamy do czynienia z procesami kumulacji majątku trwałego, chociażby giełdowej czy innych i to jest sprawa, która wymagałaby innej orientacji w postępowaniu z podopiecznymi.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#AntoniRajkiewicz">Najłatwiej jest stosować kryterium dochodowe, o wiele trudniej kryterium majątkowe, ale jak obserwujemy naszą rzeczywistość ludzie ubodzy nie ukrywają swoich dochodów, natomiast ukrywają swoją biedę, a u ludzi bogatych jest odwrotna sytuacja na ogół demonstrują swoje bogactwo, a ukrywają swoje dochody. Ta obserwacja wskazuje na potrzebę poszukiwania nie tylko tego kryterium dochodowego, które jest wprawdzie najłatwiejsze, ale nie zawsze pewne.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#AntoniRajkiewicz">Trzecia sprawa, która nabrzmiewa, to jest sprawa substytucyjnych świadczeń, związanych przede wszystkim z dodatkami mieszkaniowymi. W roku 1992 r. przyznawano dodatki mieszkaniowe pewnej grupie osób, później zostało to cofnięte. Jeśli obserwujemy budżety gospodarstw domowych, to najmocniej rosną wydatki mieszkaniowe. Instytut pracy oblicza minimum socjalne i jest ono liczone według tej samej metody i z tych badań wynika, że ze wszystkich wydatków najszybciej wzrastają właśnie te wydatki mieszkaniowe. Wobec tego, moim zdaniem, należałoby dać preferencje tym dodatkom mieszkaniowym w stosunku do innych dodatków, które zostały wprowadzone w ramach pomocy społecznej i pomocy antyaborcyjnej.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#AntoniRajkiewicz">Istotną grupą wydatków w budżetach domowych są wydatki na ochronę zdrowia. Te także szybko rosną.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#AntoniRajkiewicz">Kolejną sprawą jest bezdomność i sytuacja tych gospodarstw domowych, w których te czynsze stają się tak bardzo uciążliwe, że osoby samotne szukają innych możliwości pobytu np. w domach pomocy społecznej. W polityce pomocy społecznej, bo taka jest konieczna, należałoby znaleźć środki na przejmowanie pensjonatów pomocy społecznej, hoteli robotniczych, jak i domów wczasowych całorocznych, które obecnie nie są wykorzystywane.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#AntoniRajkiewicz">Z danych statystycznych wynika, że liczba oczekujących na miejsce w domach pomocy społecznej gwałtownie wzrasta i to byłby jeden z elementów polityki mieszkaniowej i polityki społecznej.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#AntoniRajkiewicz">Przy nowelizacji ustawy należałoby uwzględnić artykuły 13 i 14 Europejskiej Karty Społecznej, którą powinniśmy w najbliższym czasie ratyfikować w związku z przynależnością do Rady Europy i ona daje pewne kryteria i rozwiązania dotyczące działalności opieki społecznej.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#AntoniRajkiewicz">Chciałbym wreszcie ustosunkować się do rozporządzenia dotyczącego pomocy dla kobiet w ciąży. W materiale resortu mówi się o tym, że potrzebny jest kontakt z nauką, z badaniami. Przykład różnicy pomiędzy 10 tys. a 100 tys. kobiet jest obrazem tego, jak nie wolno wprowadzać pewnych rozwiązań bez rachunku symulacyjnego. Korzystanie z badań naukowych powinno być jednym z najważniejszych elementów w kreowaniu rozwiązań w polityce społecznej. Mamy na przykładzie tego rozporządzenia sytuację, że poszło się zbyt daleko i wprowadzono zasadę obligatoryjności, która nie jest typowa dla opieki społecznej, w tej dziedzinie jest typowa raczej zasada opiekuńcza. Przyznano świadczenia obligatoryjne kobietom, a jest to 100 tys. osób, a nie są to przecież wszystkie kobiety, gdyż mamy rocznie około 500 tys. kobiet rodzących. W tych warunkach to rozwiązanie jest raczej niespotykane. Do 15 marca br. minister zdrowia ma obowiązek przedstawienia sposobu realizacji tego rozporządzenia. i wydaje się, że wówczas to byłaby okazja postawienia sprawy nowelizacji tej części rozporządzenia, która poszła dalej niż wynikało to z zobowiązań ustawowych. Zamiast wprowadzić możliwość ubiegania się o tę pomoc, co przewiduje ustawa o pomocy społecznej, wprowadzono obligatoryjny obowiązek udzielania tej pomocy. To jest kwestia zmiany zapisu rozporządzenia i proponowałbym, ażeby kobietom, którym będzie przysługiwać ta pomoc, zamiast świadczenia pieniężnego udzielać świadczenia w naturze. Kobieta w ciąży potrzebuje odżywek i pomoc, która wpłynęłaby na kondycję zdrowotną jej i dziecka. Istnieje niebezpieczeństwo, że te środki finansowe będą przeznaczone na uzupełnienie budżetu rodziny i wykorzystywane w zupełnie innym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#AntoniRajkiewicz">W zadaniach tego rodzaju wprowadzanych w innych krajach dla grup specjalnej troski, wprowadza się specjalne punkty, sklepy, tak jest np. w Stanach Zjednoczonych. Dla urzędnika jest to bardziej skomplikowane, ale dla celów jakim mają służyć te rozwiązania, to jest kierunek, który należy uznać za właściwy.</u>
          <u xml:id="u-7.16" who="#AntoniRajkiewicz">Ostatnią sprawą, którą chciałem poruszyć, to jest sprawa tych świadczeń na zakup wyprawki dla niemowlęcia. Wracamy do sytuacji, jaka istniała przed wojną, a w Polsce w ogóle historia zatacza koło i te zjawiska, które występowały w okresie międzywojennym pojawiają się dzisiaj także. Dotyczy to m. in. masowego bezrobocia, spontanicznych migracji itp. Trzeba jednak mieć na uwadze również i racjonalne rozwiązania, które należałoby dziś wykorzystać. Wyliczyliśmy, że potrzebne będzie 100 tys. wyprawek, jeżeli będzie się utrzymywała ta liczba ubiegających się o pomoc i czy nie byłoby słuszniejsze przyznawanie tych wyprawek w naturze, opartych o produkcję krajową. To dawałoby zatrudnienie dla około 1000 osób. Tak więc jest to jeszcze jeden przykład, że istnieje potrzeba bardziej kompleksowego ujmowania problemów pomocy społecznej. Zdajemy sobie sprawę, że nie będzie się zmniejszał zakres pomocy społecznej, ani liczba ubiegających się o tę pomoc i dlatego wszędzie musi być dokonywany rachunek symulacyjny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AnnaBieńkowska">Ponieważ przedstawiciele resortu muszą w tej chwili udać się na posiedzenie Senatu, gdzie rozpatrywany jest w tej chwili projekt budżetu na 1994 r. w części dotyczącej pomocy społecznej, proponuję przerwanie tej części obrad i przystąpienie do omówienia niektórych spraw organizacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#AnnaBieńkowska">W tym tygodniu musimy rozpatrzyć projekt budżetu na 1994 r. w zakresie Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Proponuję, ażeby posiedzenie Komisji w tej sprawie odbyło się w dniu jutrzejszym w czasie plenarnego posiedzenia Sejmu, podczas przerwy obiadowej.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#AnnaBieńkowska">W czasie posiedzenia poświęconego rozpatrzeniu projektu ustawy o emeryturach i rentach dla policji i innych służb specjalnych wysunięto projekt wyznaczenia naszego delegata do rady nadzorczej Agencji Własności Rolnej SP. Ustalono, że ci posłowie, którzy chcieliby uczestniczyć w tej radzie zgłoszą swoje propozycje do prezydium Komisji. Chodziło o to, ażeby również określiły, jak widzą reprezentację naszych interesów w tej radzie. Wiem, że zgłaszał swój akces do uczestniczenia w tej radzie poseł J. Mioduszewski. Ponieważ nie ma dalszych zgłoszeń uprzejmie proszę, aby do jutra, godziny 1100 zgłosili się ci posłowie, którzy chcieliby być kandydatami do rady nadzorczej Agencji Własności Rolnej SP. Proszę o zgłaszanie wniosków na piśmie. Chcielibyśmy wiedzieć kogo rekomendujemy, gdyż jest to konieczność reprezentacji naszych interesów i rozwiązywania sytuacji w PGR, a więc wiąże się to z problemami bezrobocia.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#AnnaBieńkowska">Umawiamy się, że tę sprawę kandydata do rady zatwierdzimy również w czasie jutrzejszego posiedzenia Komisji.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#AnnaBieńkowska">Chciałabym zapytać, kto z członków Komisji mógłby uczestniczyć w pracach Komisji Zdrowia nad projektem ustawy o zdrowiu psychicznym. Projekt tej ustawy skierowany został do Komisji Zdrowia, ale ma być ona rozpatrywana z udziałem przedstawicieli Komisji Polityki Społecznej. Do udziału w pracach Komisji złożyli akces posłowie: M. Trzcińska-Fajfrowska, K. Sienkiewicz i J. Staręga-Piasek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#ZbigniewKruszyński">Sprawa pomocy dla kobiet ciężarnych jest w tej chwili bardzo ważna i trzeba jej poświęcić więcej uwagi. Przyjmując wstępnie propozycje budżetu na 1994 r. dla Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej, należy uważać że spełnienie uprawnień zawartych w rozporządzeniu Rady Ministrów obciąży poważnie środki przeznaczone na pomoc społeczną, a przede wszystkim na zasiłki okresowe. Przyjmując, że ubiegających się o pomoc, wynikającą z rozporządzenia Rady Ministrów starać się będzie około 100 tys. kobiet, to koszty tej pomocy wyniosą około 2,1 bln zł. Zaległości ubiegłoroczne wynoszą około 700 mld zł. Kwota zawarta w rezerwie budżetowej wynosi 506 mld zł, a więc jest pięciokrotnie niższa od tej, która jest potrzebna. Dostaliśmy pewne wyliczenia Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej, ale uważam, że przy tej skali problemu, te 466 mld zł nie poprawia sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#ZbigniewKruszyński">Według naszych szacunkowych obliczeń i praktyk niektórych województw wynika, że te 100 tys. jest zdecydowanie liczbą zbyt nisko oszacowaną. Szacujemy około 500 tys. urodzeń w kraju, liczba ta nieco zmniejszyła się w 1993 r. W woj. szczecińskim na 12,5 tys. urodzeń żywych zgłosiło się o pomoc około 5–6 tys. osób. Jeżeli przyjęlibyśmy te proporcje w skali krajowej, to o pomoc ubiegać powinno się około 200 tys. kobiet. Jak w takim razie będzie wyglądała sytuacja budżetowa, nie chcę już mówić. Przedstawiciel ministerstwa potwierdził nasze najgorsze obawy, że realizacja tego rozporządzenia odbędzie się kosztem zmniejszenia zakresu przyznawania zasiłków okresowych.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#ZbigniewKruszyński">Podam dane, które uznać można za pewne, z woj. szczecińskiego. Otóż, w Szczecinie zasiłki stałe z dodatkami kosztują 42,5 mld zł, zasiłki dla kobiet - 122 mld zł, a zadłużenie z ub. roku wynosi 4 mld zł. Około 163 mld zł wynoszą świadczenia obligatoryjne, podczas gdy mamy przyznane 136,7 mld zł, mamy więc już deficyt 32 mld zł w stosunku do świadczeń obligatoryjnych, a co będzie z zasiłkami okresowymi, z których w 60% korzystają bezrobotni. Symboliczne kwoty przeznaczane są już na pomoc mieszkaniową i wiele osób znajduje się w tragicznej sytuacji. Sytuacja jest więc bardzo trudna i wymaga podjęcia natychmiastowych decyzji, nie możemy dopuścić do tego, żeby zasiłki okresowe zginęły w ogóle, tym bardziej, że ich wzrost nie jest taki duży.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#ZbigniewKruszyński">Mój przedmówca słusznie zauważył, że umieszczanie w budżecie łącznie środków przeznaczonych na pomoc społeczną i na Fundusz Pracy dezorientuje przeciętnego odbiorcę tych cyfr, któremu się wydaje, że państwo tak wiele wydaje na pomoc społeczną. Wzrost środków na pomoc społeczną nie jest taki duży i jak wynika z analizy budżetów wojewodów, wynosi on 23,2%, a inflacja ma być na poziomie 27% i załóżmy, że ten poziom będzie utrzymany, nie będzie większy, a więc biorąc wzrost liczby bezrobotnych, który ustawa szacuje na 190 tys. osób już po odliczeniu tych, co uzyskają pracę, z tego tylko 42% ma pobierać zasiłki dla bezrobotnych, a resztę w większości stanowić będą klienci pomocy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#ZbigniewKruszyński">Wzrasta też liczba uprawnionych do pomocy społecznej, według szacunku resortu, jest to około pół mln osób. W realnych więc cyfrach zakres pomocy społecznej spadnie i nie można mówić tu o żadnym wzroście, o którym się pisze na początku informacji resortu.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#ZbigniewKruszyński">Nie będę już ustosunkowywał się do pomocy mieszkaniowej, naszym zdaniem, rezerwa budżetowa, która jest zabezpieczona na realizację ustawy o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych jest także zdecydowanie za mała. Te 1,25 bln zł, biorąc pod uwagę, że w 1992 r. pomoc mieszkaniową otrzymywało 1.400 tys. osób, przyjmując, że tylko połowa z tych będzie z tego otrzymywała świadczenia obligatoryjne, wynikające ze wspomnianej ustawy i mnożąc to przez 6 miesięcy i pomoc osiągającą kwotę około 500 tys. zł, to mamy również z dużym niedoszacowaniem wydatków. Apeluję o korzystanie z badań instytucji naukowych i uwzględnianie w szerszym zakresie rachunku symulacyjnego, gdyż takie niedokładności odbijają się potem na człowieku.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#ZbigniewKruszyński">W Szczecinie mamy teraz taki stan, że w kilku miejscowościach, gdzie jest wysokie bezrobocie, bezrobotni grożą pracownikom socjalnym pobiciem. Pracownik socjalny nie jest uważany za tego, który stara się pomóc i wyszukuje potrzebujących, ale jest wrogiem. Uważają, że pewne świadczenia obligatoryjne należą im się, a tylko pracownicy ośrodków socjalnych nie chcą tych świadczeń wypłacać. Nikt nie patrzy na ogólną sytuację resortu, a widzi tylko pracownika socjalnego, który bezpośrednio ma realizować pewne ustawowe ustalenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AnnaBańkowska">Chciałam wyjaśnić, że przy rozpatrywaniu projektu budżetu na 1994 r. resortu pracy i polityki socjalnej Komisja wnioskowała, ażeby o 1,6 bln zł zwiększyć środki na pomoc społeczną z przeznaczeniem dla kobiet ciężarnych, to stanowiłoby dopełnienie środków i zaspokojenie wszystkich potrzeb. Zapobiegłoby także ochronie niezmiernie ważnej sprawy, jaką jest wypłata zasiłków okresowych. Tak więc, ta sprawa jest postrzegana przez Komisję. Zdajemy sobie sprawę, że wnioskowanie przyznania 1,250 bln zł na pomoc mieszkaniową, wymaga przemodelowania form pomocy na pomoc mieszkaniową. Na Komisji mówiono, że gdybyśmy chcieli zachować dotychczasowe formy udzielania tych pomocy, to na ten cel trzeba byłoby przeznaczyć 3 bln zł w 1994 r. Mamy więc do czynienia z koniecznością dostosowania metod do posiadanych środków, a nie realizowania wizji jak najbardziej sensownej pomocy w miarę stabilnej i do tego dostosowywania budżetu. Idziemy w złym kierunku, ale daje to nam perspektywę, że przynajmniej w części te nasze koncepcje zakresu funkcjonowania pomocy społecznej byłyby realizowane.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#AnnaBańkowska">Proponowałabym, ażeby państwo pamiętali o wnioskach prof. A. Rajkiewicza, który wskazuje na konieczność zamiany, w tych przypadkach, w których jest to możliwe, świadczeń pieniężnych na świadczenia w naturze. Czyli, żeby kobiecie ciężarnej pomagać nie poprzez wspomaganie budżetu rodzinnego na wszystkich pozostałych członków rodziny, ale zasilić ją tymi środkami, które wpłyną na złagodzenie trudu okresu ciąży.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#ZbigniewKruszyński">Zdaję sobie sprawę z tego, że Komisja Polityki Społecznej na pewno podchodzi do tych problemów bardzo praktycznie, ale znamy już konstrukcję kilku poprzednich budżetów i wiem, jak trudno po uchwaleniu budżetu, jest zdobyć przynajmniej kilka miliardów na posiedzeniach głównych. Apeluję więc o wydzielenie środków przeznaczonych na pomoc społeczną i opracowanie zasad dzielenia środków, w innym przypadku nie starczy nam pieniędzy na pomoc okresową i nie wierzę, żebyśmy mogli otrzymać w ciągu roku dodatkowe nakłady na pomoc społeczną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AnnaBańkowska">Ja zdaję sobie sprawę z tego, co pan mówi, ale rozumiem, że ten apel skierowany jest pod adresem resortu pracy i polityki socjalnej i że powinien on ustosunkować się do pana koncepcji. Czy możliwe jest stworzenie, wydzielenie odrębnego funduszu na realizację rozporządzenia Rady Ministrów, dotyczącego pomocy dla kobiet ciężarnych.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#AnnaBańkowska">Większość tych kobiet, jeżeli ma tak niskie dochody, to powinna korzystać dotychczas z pomocy społecznej w ramach uprawnień, wynikających z ustawy, tj. zdumiewające, że ustawa wyraźnie mówi, kiedy można się ubiegać o pomoc społeczną i o tym, że podstawą jest kryterium dochodowości i to kryterium zostało zachowane w rozporządzeniu i okazuje się, że życie nas tak zaskoczyło i tyle osób ubiega się o wsparcie po wydaniu rozporządzenia Rady Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#ZdzisławChyla">W ramach dyskusji nad oboma punktami porządku dzisiejszego posiedzenia, chciałbym zwrócić uwagę, że nasza społeczność domaga się od członków rządu, a prosi parlament, ażeby porównywać świadczenia emerytalne z minimum socjalnym i minimum biologicznym. To jest także związane z tematyką dzisiejszego posiedzenia i dotyczy pomocy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#ZdzisławChyla">O wysokości minimum socjalnego i minimum biologicznego dowiadujemy się tylko z jakichś pokątnych opracowań albo otrzymywania informacji od pewnych osób. Domagamy się, ażeby resort pracy i polityki socjalnej, mający instytuty, które opracowują te dane, publikował te dane co miesiąc, tak jak GUS publikuje wysokość średniej płacy krajowej.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#ZdzisławChyla">Dlaczego na ten temat mówimy? W wyniku polityki emerytalnej, podnoszenia najniższych emerytur, spłaszczania systemu emerytalnego, co niejednokrotnie było poruszane na posiedzeniach tej Komisji, występują pewne zjawiska patologiczne. Wskutek podniesienia ostatnio najniższych emerytur i rent do kwoty 1,560 tys. zł brutto, koszty minimum socjalnego podajemy w wielkościach realnych, a wysokość emerytury w wielkościach brutto, według naszych danych 60% emerytów i rencistów żyje poniżej minimum socjalnego, a ponad 35% poniżej minimum biologicznego, które jest szacowane na około 1,330 tys. zł. W naszych wnioskach dążymy do tego, ażeby w polityce socjalnej brać pod uwagę to minimum socjalne i minimum biologiczne.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#ZdzisławChyla">Przewodnicząca Komisji powiedziała rzecz aktualną, ale nie mającą uwidocznienia w polityce społecznej, gdyż dostosowuje się w tej chwili wydatki do posiadanych środków, a nie do rzeczywistych ustaleń w polityce społecznej. Kiedy wreszcie parlament podejmie dyskusję na temat polityki społecznej, takiej polityki nie opracował resort pracy i polityki socjalnej i opiera się tylko na posiadanych danych, obrazujących przede wszystkim wykonanie z poprzedniego okresu.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#ZdzisławChyla">Szyderstwem brzmi, tak to przynajmniej nasza społeczność to przyjmuje, informacja byłego rzecznika rządu pani H. Suchockiej, który stwierdza, że na emerytach i rencistach rząd zaoszczędził w 1993 r. 6 bln zł, podczas gdy parlament poprzedniej kadencji podjął jak najbardziej rygorystyczne ustalenia, co do waloryzacji rent i emerytur, obniżając ją do 91% średniej krajowej i wszystkie do tego pochodne. Podnoszenie więc dzisiaj jako pozytywne działanie zaoszczędzenie 6 bln zł w budżecie przeznaczonym na emerytury i renty, jest oceniane w naszym środowisku bardzo boleśnie i z wielkim niepokojem o działania na przyszłość.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#ZdzisławChyla">Prosimy o poparcie Komisji naszych wniosków, aby najniższe świadczenia emerytalne były porównywane do minimum socjalnego i minimum biologicznego. Oczekujemy, że przyszła reforma ubezpieczeń społecznych będzie dążyć do tego, ażeby minimalne świadczenie emerytalno-rentowe było wyrównywane przez system opieki społecznej do niezbędnego minimum socjalnego. Mamy pełną świadomość, że dochody z tytułu emerytur, te najniższe, są w dużej dysproporcji z innymi dochodami. Mamy jeszcze przed oczyma takie sytuacje, jak wiele osób podjeżdżało samochodami do kościołów po pomoc społeczną. To nie jest jakieś szerokie zjawisko, ale jest zjawiskiem społecznym. Liczymy na to, że system opieki społecznej potrafi wyeliminować ludzi, którzy są majętni mimo niskich dochodów emerytalnych i nie udzielać im dodatkowej pomocy socjalnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AnnaBańkowska">Rozumiem, że przypomniał nam pan treść expose premiera W. Pawlaka, który powiedział, że rząd będzie dążył do tego, ażeby minimum socjalne stanowiło kryterium polityki socjalnej państwa.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#AnnaBańkowska">Ja wtedy, nie mając jeszcze do tego wiele materiałów pod ręką, oszacowałam, że wymagałoby to wówczas objęcia pomocą około 6–7 mln osób, gdybyśmy chcieli na dzisiaj spełnić to kryterium.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#AnnaBańkowska">Odpowiadając panu na pytanie kiedy wreszcie parlament zajmie się problematyką polityki społecznej, myślę że oceniając realizację ustawy o pomocy społecznej zmierzamy do tego, i nasza dzisiejsza dyskusja, powinna uwypuklić to, co powinno być kryterium do udzielania pomocy społecznej, co powinniśmy zmienić w ustawie i jakie istnieją potrzeby w skali krajowej oraz czy mamy możliwość ich zewidencjonowania. Do tego będzie zmierzała nasza dzisiejsza dyskusja i będzie to szczęśliwy początek dyskusji o tym, o czym wszyscy marzymy, ażeby ta pomoc społeczna była jak najbardziej skuteczna, choć wszyscy zdajemy sobie sprawę, że nie zastąpi ona kreowania odpowiedniej polityki dochodowej. Najbardziej niepokojące jest to, że coraz więcej rodzin pracujących kwalifikuje się do pomocy społecznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MieczysławKabaj">Doświadczenia wszystkich krajów, które mają opracowane systemy pomocy społecznej wskazują na to, że w systemach anglosaskich nie stosuje się żadnych automatycznych obligatoryjnych świadczeń. Idzie się do domu ubiegającego się o pomoc i sprawdza się, czy ta rodzina ma środki na utrzymanie, w przeciwnej sytuacji zapotrzebowanie na pomoc społeczną byłoby nieograniczone. W naszej sytuacji jest to szczególnie ważne i chciałem wymienić kilka rozwiązań, które zostały przyjęte przez nas automatycznie, bez tego sprawdzania, to nazwano nawet pieniądzem obligatoryjnym. To jest istota pomocy społecznej, a wszystko inne jest załatwiane przez system ubezpieczeń od bezrobocia, system zasiłków rodzinnych i inne ubezpieczenia. Z tego punktu widzenia w obecnych warunkach nie wolno przyjąć żadnej zasady, dotyczy to także tej sprawy rozporządzenia Rady Ministrów, które nie podchodzi pod kryteria pomocy społecznej. Jeżeli tej zasady nie przyjęlibyśmy, to oczywiście zapotrzebowanie na środki pomocy społecznej będzie ograniczone i przy bardzo ograniczonych środkach nieuniknione są tu konflikty.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#MieczysławKabaj">Drugi problem ma charakter bardziej systemowy i chciałbym zwrócić uwagę Komisji, nawiązując do tego, co mówił prof. A. Rajkiewicz, że pomoc społeczna wtedy, kiedy mieści się w granicach 1–3%, to ona ma wówczas rzeczywiście charakter pomocy społecznej. Natomiast, jeżeli to przekracza te 3%, a w Polsce jest to znaczne przekroczenie, i w tym roku o taką pomoc będzie się starało około 3 mln ludzi i jest to czterokrotny wzrost w stosunku do 1989 r. W przypadku zasiłków okresowych jest to wzrost czterdziestokrotny. Następuje więc daleko idąca ewolucja pomocy społecznej i jej wzrostu, a do pomocy społecznej przychodzą ludzie, którzy w normalnych warunkach z tej pomocy, nie powinni korzystać. To są m. in. bezrobotni, którzy stracili prawo do zasiłku, a są to ludzie zdolni do pracy, ale tej pracy nie otrzymują, a ponadto są to również ludzie pracujący, których dochody nie wystarczają na utrzymanie rodziny. To jest zupełnie nowa sytuacja, która występuje w Polsce. Chciałbym poinformować, że między rokiem 1989, a rokiem 1992 nastąpiła w Polsce ogromna ewolucja struktur dochodów, która zmierza systematycznie do budowy państwa socjalnego. Proszę zwrócić uwagę na następujące liczby. Cały fundusz wynagrodzeń pracowniczych zmniejszył się w realnych wielkościach w okresie 3–4 lat o 42%, a fundusz świadczeń społecznych, pieniężnych zwiększył się o 50%. Dochody gospodarstw rolników zmniejszyły się o 52%, a więc chcemy czy nie chcemy, mamy ewolucję w kierunku ogromnej eksplozji wydatków na świadczenia społeczne.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#MieczysławKabaj">W roku bieżącym przeznaczamy 44 bln zł na Fundusz Pracy głównie na zasiłki, przypuszczam że około 16 bln zł przeznaczone zostanie na pomoc społeczną, mamy już więc w sumie 60 bln zł. Wcześniejsze emerytury, które są formą ukrytego bezrobocia oszacowałem na 20 bln zł, a więc mamy już 80 bln zł jako rezultat transformacji państwa, te 80 bln zł, to jest 6% dochodu narodowego. Z tego więc punktu widzenia, sądzę, że ustawa, która została przyjęta w 1990 r., jej struktura nie odpowiada tej sytuacji społecznej, która ma dzisiaj miejsce w Polsce. Co to znaczy? To oznacza, że pomoc społeczna koncentruje się w dominującym stopniu na pasywnej pomocy pieniężnej lub innych formach. To, co zostało napisane w ustawie, że jednym z zadań pomocy społecznej jest usamodzielnienie gospodarcze ludzi i rodzin nie jest realizowane, a od 1991 r. obserwujemy zanik tej formy działania społecznego. Rozumiem, że jest to sprawa bardzo skomplikowana, że brak jest środków, natomiast jeżeli rzeczywiście tak jest, że mamy 64% ludzi otrzymujących zasiłki okresowe, a to są bezrobotni zdolni do pracy, to w tym roku będzie 700 tys. osób, a więc połowa tych, którzy utracili prawo do zasiłku dla bezrobotnych, to w tej sytuacji istnieje konieczność i Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej wykazuje brak wyobraźni, trzeba zmienić charakter pomocy społecznej, strukturę pomocy społecznej tak, jak to się stało np. w Stanach Zjednoczonych. Tam przyjęto zasadę, że pomoc społeczna, ma w większym stopniu charakter aktywizujący, a nie tylko wspomagający i osłonowy. Jak to osiągnąć i przy pomocy jakich metod i środków, to jest rzeczywiście wielki problem społeczny. Musimy o tym pamiętać, że jeżeli to koncepcja zwiększenia funkcji aktywizującej nie zostanie przejęta przez pomoc społeczną, to trzeba dokonać daleko idącej reformy zasiłków.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#MieczysławKabaj">Problemy, które my mamy w pomocy społecznej nie są w takiej skali obserwowane w krajach zachodnich, a bezrobocie, w niektórych z tych krajów jest równie wysokie, dlatego, że w systemie krajów zachodnich, z wyjątkiem Stanów Zjednoczonych, istnieje system ubezpieczeń i zasiłków od bezrobocia, czyli jest normalny zasiłek z ubezpieczenia i zasiłek społeczny dla bezrobotnych. Ten drugi zasiłek, który otrzymuje bezrobotny po wyczerpaniu zasiłku pierwszego, a więc po 12 miesiącach, jest oparty także na tym wywiadzie, tzn. że ten zasiłek otrzyma tylko ten, którego dochody i sytuacja rodzinna wymagają, ażeby on otrzymał taki zasiłek. Co jest zaletą tego rozwiązania, że ten człowiek, ten bezrobotny pozostaje w kręgu urzędu pracy, rynku pracy i jest szansa, że on będzie mógł być zaktywizowany.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#MieczysławKabaj">Myślę, że jedno z tych dwóch rozwiązań należałoby przewidzieć, ale niezależnie od zmiany ustawy, a ministerstwo powinno przemyśleć w jaki sposób zmienić nieco strukturę pomocy społecznej i zwiększyć jej funkcje aktywizujące.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#MieczysławKabaj">Chciałem także poinformować iż zgodnie z uchwałą Rady Ministrów nr 165 z 10 stycznia 1991 r. Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej i Instytut Pracy opracowują minimum socjalne i to minimum jest publikowane co kwartał w „Polityce Społecznej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#StanisławaGolinowska">Pozwolicie państwo, że zacznę od treści bardziej filozoficznej w odpowiedzi na pytanie przewodniczącej Komisji pani poseł A. Bańkowskiej, chodziło o to, jak powinniśmy ocenić działającej już od 3 lat ustawy o pomocy społecznej. Chodziło o to, czy są podstawy do jej nowelizacji.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#StanisławaGolinowska">Ustawa ta została przygotowana zgodnie ze znanymi podstawami filozofii polityki społecznej, które funkcjonują w państwach gospodarki rynkowej i w państwach socjalnej gospodarki rynkowej, tak raczej należałoby powiedzieć. Prawo do ochrony społecznej wynika z faktu, że mamy w społeczeństwie rodziny, które nie są w stanie sobie same pomóc i nie mogą się utrzymać z dochodów, jakie uzyskują z pracy. To jest bardzo ważne i w tej filozofii jest to wyodrębnione i pomoc społeczna przysługuje tym, którzy sami nie mogą sobie pomóc. W związku z tym, to kryterium, o którym mówił prof. M. Kabaj, to kryterium dochodów jest elementem tej filozofii o pomocy społecznej. Nie mamy tutaj do czynienia z żadnymi świadczeniami o charakterze obligatoryjnym. Oczywiście bardzo łatwo mówi się o testowaniu dochodów, natomiast bardzo trudno jest to zadanie zrealizować. Nie ma takiego kraju na świecie, w którym można by było w sposób bezkonfliktowy, prosty ocenić, diagnozować sytuację materialną ludności, a w tym sytuację biedy. Takie diagnozy i informacje są szalenie kosztowne i często przekraczają koszt świadczeń udzielanych z tytułu pomocy społecznej. Często niektóre badania reprezentatywne są droższe od wypłacanych świadczeń.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#StanisławaGolinowska">Po to, by zdiagnozować sytuację dochodową bierzemy pod uwagę różne kryteria, często musimy stosować kryteria zastępcze, ponieważ uniwersalnych metod nikt nie posiada. Stosujemy podejścia normatywne, takie badania są stosowane w naszych warunkach, mam tu na myśli Instytut Pracy i Spraw Socjalnych, gdzie opracowuje się m. in. to tzw. minimum socjalne. Na podstawie pewnych ustaleń, badań naukowych został przygotowany niezbędny koszyk potrzeb, za którymi idą określone wydatki, który pozwala rodzinie w określonych warunkach społecznych żyć, ażeby można było się z tym społeczeństwem integrować. Tak jak powiedziałam, takie podejście jest dosyć subiektywne, jako że niezależnie od badań naukowych, niezależnie od różnych elementów racjonalności jest wiele w tym koszyku rzeczy bardzo wymownych i jesteśmy tego świadomi. Na podstawie tej linii normatywnej bada się również poziom biedy, tych grup, które znajdują się poniżej tego minimum socjalnego.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#StanisławaGolinowska">Jeżeli państwo śledzicie informacje Głównego Urzędu Statystycznego, to w ostatnim czasie departament badań społecznych robi takie badania tych grup ludności, która żyje poniżej tego koszyka normatywnego. Według ostatnich danych 35–40% społeczeństwa żyje na poziomie minimum, bądź poniżej tego poziomu.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#StanisławaGolinowska">Trzecie podejście, to jest podejście do badań rodzin największego ryzyka socjalnego, to są przeważnie rodziny wielodzietne, rodziny w których mamy do czynienia z przewlekłą chorobą albo ze zjawiskami patologii społecznej, rodziny jednoosobowe ludzi starych. Wyodrębniamy różne typy wśród tych rodzin i staramy się badać sytuacje tych rodzin, nie możemy robić tych badań zbyt dużo, gdyż koszt tych badań jest bardzo wysoki.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#StanisławaGolinowska">Niezależnie od badań sytuacji dochodowej sporządzamy diagnozy klientów pomocy społecznej. Takie badania były również w ub. roku przeprowadzone, jest to badanie reprezentatywne, chociaż nie do końca i ma różne wady. Z tego badania wynika kilka wniosków, które należy wziąć pod uwagę w myśleniu jak funkcjonuje ustawa o pomocy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#StanisławaGolinowska">Główny wniosek dotyczy tego, że wśród klienteli pomocy społecznej dominują ci, którzy sami szukają tej pomocy. Oczywiście to wynika także z filozofii tej ustawy, bo pomoc otrzymują ci, którzy uważają we własnym odczuciu, że ta pomoc im się należy, ale takie jest prawo, że każdy kto odczuwa tę potrzebę może się o pomoc ubiegać. Może zbyt krótki okres funkcjonowania ustawy, nie pozwala dokładnie ocenić pewnych zjawisk, ale na pewno za mało jest instytucji i działań, które pomogłyby wskazać klientów pomocy społecznej, by ta dominacja klientów, którzy sami przychodzą nie była tak wielka.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#StanisławaGolinowska">W elementach myślenia o nowelizacji tej ustawy trzeba wziąć pod uwagę współpracę ze szkołą. Wyniki badań GUS wskazują, że dzieci nie są w pierwszym rzędzie klientami pomocy społecznej, a z innych badań wynika, że właśnie dzieci są najbardziej dotknięte biedą w wyniku procesu recesji.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#StanisławaGolinowska">Druga taka instytucja, która by się mogła przyczynić do wskazywania klientów pomocy społecznej jest lekarz rodzinny. Myślę, że we współpracy z Ministerstwem Zdrowia i ukonstytuowaniem się tej instytucji lekarza rodzinnego można by rozwiązywać bardzo wiele problemów pomocy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#StanisławaGolinowska">Także inne instytucje społeczne i religijne np. Kościół mogłyby dużo pomóc w tym zakresie. Najważniejsze jednak są te dwie instytucje szkoła i lekarz rodzinny we współdziałaniu na rzecz wskazywania klientów pomocy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#StanisławaGolinowska">Istnieje przekonanie w społeczeństwie, myślę że poparte różnymi przykładami bardzo spektakularnymi, że nie zawsze ta pomoc trafia do najbardziej potrzebującego adresata.</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#StanisławaGolinowska">Z badań osób podejmujących pracę za granicą wynika, że w pewnych regionach istnieje pewien styl życia, że w pewnych okresach mąż pracuje okresowo za granicą, powtarza te swoje wyjazdy co roku albo co jakiś czas, a rodzina pobiera różnego typu zasiłki i to jest styl życia, styl polegający na tym, że nie szuka się pracy i możliwości zarobkowania w kraju. Można tu podawać różne przykłady, mówiąc między innymi o tej tzw. „szarej strefie”, gdzie wykonuje się i pracę na czarno i równocześnie korzysta ze świadczeń.</u>
          <u xml:id="u-16.12" who="#StanisławaGolinowska">Tu nie chodzi o kontrolę, ale o wskazanie właściwych klientów pomocy społecznej, to jest najważniejsza sprawa, przed którą stoimy w najbliższej przyszłości. To nie może być oparte tylko o nasze apele, ale rozwiązane instytucjonalnie, chodzi o doprowadzenie do pewnej koordynacji współpracy instytucji na tym najniższym szczeblu, gdzie te problemy powinny być rozwiązywane.</u>
          <u xml:id="u-16.13" who="#StanisławaGolinowska">Chciałabym jeszcze powiedzieć o odpowiedzialności rodziny, to także jest pewna zasada, filozofia zabezpieczenia społecznego w socjalnej gospodarce rynkowej. Obok kryterium dochodowego uwzględnia się odpowiedzialność dużej rodziny za sytuację członka rodziny. Jeżeli ktoś w rodzinie znajduje się w sytuacji trudnej, np. traci pracę, czy pojawia się nieoczekiwana ciąża, wczesne małżeństwo, to rodzina jest odpowiedzialna za tę sytuację. My w żadnym przypadku tych kryteriów w naszym ustawodawstwie nie uwzględniamy, a nawet negujemy, jeżeli takie kryteria są stosowane, mam na myśli tę ostatnią odpowiedź Rzecznika Praw Obywatelskich, kiedy to chodziło o przyznanie zasiłku dla bezrobotnych, dla osoby, której współmałżonek ma odpowiednio wysoki dochód. Myślę też o tym zasiłku, który przyznaje się kobietom wychowującym małe dzieci, tu także jest odpowiedzialność rodziny i powinniśmy się nad tym zastanowić, jako że za sytuację materialną młodej kobiety odpowiedzialność rodziny jest oczywista. W tych różnych szacunkach, jeżeli weźmiemy pod uwagę odpowiedzialność rodziny, to natychmiast wyniki będą inne niż wtedy, jeżeli tej odpowiedzialności nie uwzględnimy.</u>
          <u xml:id="u-16.14" who="#StanisławaGolinowska">Bardzo ważne jest uporządkowanie działania różnych instytucji społecznych, ale w przypadku kiedy mamy do czynienia z sytuacją ubezpieczeń emerytalnych i otrzymywania dochodów na starość, możliwości nie pracowania po osiągnięciu wieku emerytalnego, to wówczas to świadczenie emerytalne powinno być w odpowiednim stosunku do wykonywanej pracy i uzyskiwanych wówczas zarobków. Jeżeli uporządkowalibyśmy to prawo ubezpieczeniowe, to wtedy emeryci nie byliby roszczeniowo klientami placówek pomocy społecznej. Do pomocy społecznej zgłaszaliby się tylko ci, którzy nie mają ubezpieczenia, czy z innych powodów np. inwalidztwa. Stale mówimy o uporządkowaniu tego prawa ubezpieczeniowego, a równocześnie mamy do czynienia z takimi faktami, że osoby przechodzące teraz na emeryturę otrzymują wyższe świadczenia od osób, które wypracowały ten staż emerytalny i przeszły na emeryturę zgodnie z obowiązującymi przepisami emerytalnymi. Taka sytuacja nie może mieć miejsca. Jeżeli chcemy mieć czysty system emerytalny, to poziom świadczeń musi być uzależniony od lat pracy i uzyskiwanych zarobków. Jeżeli mówimy o pomocy społecznej, to tylko w sytuacjach, które nie są związane z pracą, a chodzi o inne sytuacje, które są uznane przez nas w ustawie. O emerytury musimy walczyć w innej dziedzinie naszego działania, a dzisiaj mówimy tylko o świadczeniach wynikających z ustawy o pomocy społecznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AnnaBańkowska">Chciałabym zwrócić uwagę na tę fakultatywność przyznawania zasiłków, wtedy kiedy pracownik socjalny stwierdza, że dochód deklarowany przez osobę ubiegającą się o zasiłek jest w rozbieżności z optyczną oceną sytuacji materialnej klienta pomocy społecznej. Rzecz w tym, że zasiłki stałe, to bez względu na ten poziom oceny, są przyznawane i ta zewnętrzna ocena nie jest brana pod uwagę. Rozumiem, że zbliżamy się do końca tej dyskusji, w której biorą udział zaproszeni przez nas goście i chciałabym, ażebyśmy dali również głos posłom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejTymowski">Po tylu wypowiadających się przede mną autorytetach z prof. A. Rajkiewiczem na czele, trudno jest powiedzieć coś nowego, ale spróbuję tutaj zwrócić uwagę na pewne fakty, które mają duży wpływ na pracę sejmowej Komisji Polityki Społecznej. Pierwsza sprawa, to jest powiększanie się u nas zasięgu osób, u których pogarszają się warunki bytowe i znajdują się już poniżej czy tylko w granicach minimum i z drugiej strony powstawanie u nas i manifestowanie ostentacyjnego bogactwa. Zetknięcie się tych dwóch zjawisk powoduje u nas ogromne konflikty i napięcia społeczne. Ten problem nie może ujść uwadze Komisji. Musimy pamiętać, że w poprzednich latach PRL takie zjawiska też występowały, ale nie były one tak manifestowane, jak obecnie. Musimy sobie zdawać sprawę, że one są podawane do publicznej wiadomości, przez prasę, telewizję i inne środki masowego przekazu i w związku z tym stopień niezadowolenia społecznego jest bardzo duży. Nie zgadzam się z tym, że pomoc społeczna jest zjawiskiem w tych rozmiarach naturalnym. To dowodzi błędów w podziale dochodu narodowego, to jest zjawisko, nad którym Komisja Polityki Społecznej powinna rozpatrywać w aspekcie całości dochodu narodowego i podziału funduszu spożycia. Jeżeli nad tym przejdziemy do porządku dziennego, to doprowadzimy do napięć społecznych, które potem będzie bardzo trudno opanować.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#AndrzejTymowski">To się wiąże także ze zjawiskiem, na które chciałem zwrócić uwagę, nie jest bowiem rzeczą naturalną, że osoba pracująca, czy osoba na emeryturze musi korzystać z pomocy społecznej, albo ta emerytura nie jest rewaloryzowana i ustalona za nisko, albo płaca nie ma związku z rzeczywistą sytuacją rynkową. To są problemy, nad którymi nie można przejść do porządku dziennego, gdyż one spowodują dalsze napięcia. Jeżeli przeciętny czytelnik czyta o Banku Śląskim i o powstawaniu fortun, a nie dotyczy to tylko banków, bo takich przykładów mamy znacznie więcej i widzi tę sytuację w jego ciężkiej sytuacji materialnej i że on jest z założenia kierowany do tej pomocy społecznej, to nie jest zdrowe zjawisko. Komisja Polityka Społecznej musi zwrócić się z sugestiami do resortu pracy i polityki socjalnej, żeby zaczął patrzeć kategoriami kształtowania polityki socjalnej.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#AndrzejTymowski">Wiąże się z tym sprawa pomocy celowej. Muszę przyznać, że Polski Komitet Pomocy Społecznej ma dość daleko idące rozeznanie i jesteśmy przerażeni, że do naszego domu przyjeżdżają dzieci, które są niedożywiane chronicznie i przez dłuższy okres czasu. To dotyczy dużych grup ludności, mieliśmy takie zjawiska na terenie Bieszczad, na terenie Śląska i w większości lekarze stwierdzali niedożywianie dzieci od dawna. Tutaj właśnie powstaje problem właściwego kształtowania polityki społecznej. Chwała tym, co ją rozwinęli, ale musimy to sobie jasno powiedzieć, że jest ona nastawiona nie na szukanie biednych, ale na to, ażeby biedni zgłaszali się o udzielenie tej pomocy. To jest odwrócenie sytuacji, bo ludzie np. starzy często nie zgłoszą się z prośbą o tę pomoc, bo uważają, że jest to dla nich kompromitacja. Dlaczego pracownicy ośrodków pomocy społecznej nie mają czasu na wyszukiwanie tych osób rzeczywiście potrzebujących wsparcia, gdyż zarzucani są wypłacaniem różnego rodzaju zasiłków. Proszę pamiętać, że musimy mieć ustalony ogół ludności, który ma pokryte swoje wydatki z normalnych dochodów, a pomoc socjalna ma wyszukać tylko tych ludzi, którzy żyją poniżej pewnego poziomu. Jeżeli ta liczba potrzebujących przekroczy pewien ustalony wskaźnik, to najlepszy minister nic nie zdziała, jeżeli ten problem nie zostanie wcześniej zauważony i opanowany. To wymaga pewnej zmiany myślenia i filozofii w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#AndrzejTymowski">Musimy zdawać sobie sprawę, że pomoc społeczna musi być skierowana tylko dla pewnego małego procentu ludności, jak wskazał na to prof. M. Kabaj, a jeśli obejmuje ona szerszy zakres środowisk, to dowodzi, że rozkład dochodów w kraju jest niewłaściwy. To trzeba sobie jasno powiedzieć i zrozumieć.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#AndrzejTymowski">Wycofujemy się z dużej ilości dotychczasowych świadczeń opłacanych z funduszów spożycia społecznego, uzasadnia się to tym, że budżet nie ma środków na pokrycie tych potrzeb, ale my mamy, jak to kiedyś nazwałem podejście „kieszonkowca”, który stale wycofuje się z czegoś, a potem okazuje się, że nawet po wycofaniu tych świadczeń budżet ma jeszcze większy deficyt. Ludzie, którzy stracili te świadczenia są w coraz gorszej sytuacji materialnej i rząd musi przedsięwziąć jakieś kroki, to jest m. in. polityka dochodów, ale również i przedsięwzięcia mające na celu aktywizację zatrudnienia.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#AndrzejTymowski">Rada Pomocy Społecznej przy Prezydencie RP zgłaszała już wiele w tym zakresie projektów i musimy powiedzieć, że to są sprawy zasadnicze, bez rozwiązania sprawy bezrobocia, pomoc społeczna stanie przed zagadnieniami, z którymi nie będzie mogła sobie poradzić. Mamy klasyczne tego przykłady co się stało w woj. koszalińskim, gdzie przez likwidację PGR doprowadzono do strukturalnego bezrobocia, którego rozwiązania w dającej się widzieć przyszłości, nie widać. Nikt w tym zakresie nie ma konkretnych propozycji.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#AndrzejTymowski">Musimy zdać sobie sprawę także z takiej sprawy, że nasza sytuacja mieszkaniowa jest bardzo ciężka i nie jest to tak, jak na Zachodzie, że można przerzucić ludzi z jednej miejscowości do drugiej. U nas jak likwiduje się PGR, to ten człowiek nie ma żadnej możliwości uzyskania pracy w najbliższej odległości, to są problemy, które trzeba widzieć. Trzeba przypomnieć, że poprzednie rządy popełniły duże błędy, ale ten nowy rząd musi zastosować nową politykę.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#AndrzejTymowski">Przed wprowadzaniem świadczenia trzeba się zawsze mocno zastanowić. To zarządzenie o pomocy kobietom w ciąży, które było wydane tuż po przegranej rządu pani premier H. Suchockiej i podrzucone następnemu rządowi. Chciałbym, żebyśmy zdali sobie z tego sprawę, Odbierać świadczenia jest zawsze bardzo trudno, a dać bardzo łatwo, szczególnie jeżeli nie będzie się samemu płacić. Rozpatrzenie więc tej sprawy i wnikliwa analiza tego problemu jest bardzo istotne.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#AndrzejTymowski">Dlaczego o tym mówię, bo w tej chwili wprowadzając nową politykę trzeba liczyć się przede wszystkim z zapewnieniem priorytetu aktywizacji zatrudnienia i mam nadzieję, że nowy rząd bierze to pod uwagę. Trzeba jednak liczyć się z tym, że nasze społeczeństwo jest takie, jakie jest i trzeba, ażeby ci pracownicy ośrodków pomocy socjalnej mieli dobre rozeznanie potrzeb i to jest kwestia nie tylko rozeznania uzyskiwanych dochodów, ale również i majątku. Wydaje mi się, że duża część osób ma wyjątkowo wysokie zagospodarowanie. Były tu cytowane te przykłady osób przyjeżdżających po tę pomoc samochodami, i to rzeczywiście ma miejsce i to jest problem czy osoba posiadająca samochód powinna korzystać z pomocy społecznej. Zależy mi na tym, ażeby wyjść stąd z przekonaniem, że Komisja zwróci uwagę na właściwe kształtowanie polityki dochodów i że najniebezpieczniejszym zjawiskiem jest kształtowanie dochodów w taki sposób, że ludzie otrzymujący emerytury muszą korzystać z pomocy społecznej, to jest niezdrowe zjawisko.</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#AndrzejTymowski">Na to, żeby polityka społeczna była skuteczna, musi być wkomponowana w politykę zatrudnienia. Słusznie więc sugerowano, ażeby kwestie polityki zatrudnienia wyłączyć z pomocy społecznej, to od razu ustawia tę politykę w niewłaściwy sposób.</u>
          <u xml:id="u-18.10" who="#AndrzejTymowski">Niepokoi mnie we wszystkich przemówieniach, a nawet w przemówieniu przedstawiciela resortu, niedostrzeganie roli organizacji społecznych i powiązania ich pracy z polityką społeczną. Jako przewodniczący Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej byłem naprawdę zaskoczony, że w Ministerstwie Pracy i Polityki Socjalnej, w spisie organizacji społecznych w ogóle nie figuruje PKPS, które jest największą organizacją społeczną. Kwestia ewidencji stowarzyszeń i towarzystw społecznych musiała być więc bardzo zaniżona, a przecież była wiceminister J. Staręga-Piasek była nawet prezesem tej organizacji i tego chyba nie zapomniała.</u>
          <u xml:id="u-18.11" who="#AndrzejTymowski">Ustalenie roli tych organizacji, rozumiejąc, że grają one rolę uzupełniającą jest bardzo istotne. Na tym tle wysuwa się problem zgrania współpracy tych wszystkich organizacji. Ostatnio powstaje ich bardzo dużo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AnnaBańkowska">Chciałam poinformować, że problemy działalności organizacji społecznych będą przedmiotem odrębnych obrad Komisji i prosiłabym nie rozwijać dzisiaj tej problematyki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AndrzejTymowski">Reasumując chciałbym zwrócić uwagę na konieczność przyjęcia priorytetu dla rozwiązywania problemów zatrudnienia, w tym zakresie mamy bardzo dużo do zrobienia. Na zachodzie mają nadwyżkę oferowanych miejsc pracy, u nas jest niestety odwrotnie. Rozwijać trzeba roboty publiczne i to jest sprawa, która musi być w centrum uwagi rządu.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#AndrzejTymowski">Musimy mieć większy wpływ na kształtowanie polityki dochodów i właściwej polityki podatkowej. Ostatnio byłem na takim spotkaniu w Jachrance, poświęconemu polityce podatkowej i musimy sobie zdawać sprawę, że nie może być takiej sytuacji, że dochody z podatków obciążać będą tylko osoby zatrudnione oraz emerytów i rencistów, a grupy dobrze sytuowane nie będą obciążone odpowiednimi podatkami.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#AndrzejTymowski">Właściwego ukierunkowania wymagają działania w zakresie pomocy społecznej, zwracam uwagę szczególnie na uwzględnienie potrzeb dzieci. Musimy zdawać sobie z tego sprawę, że często preferencje ojca rodziny, w wydatkach z budżetu rodzinnego, mogą być sprzeczne z potrzebami dzieci.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JanRulewski">Chciałem wyjaśnić, że tą osobą, która jeździła samochodem po te dary, to byłem właśnie ja, a zobowiązywał mnie do tego statut związku oraz sytuacja trudna tych ludzi, którzy korzystali z tej pomocy. To byli biedni ludzie i przywoziłem im te paczki samochodem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#AnnaBańkowska">Myślę, że niepotrzebnie pan personifikuje wypowiedzi swoich przedmówców, bo nie rozumiem do czego pan się chce odnieść. Takich przykładów o których mówiono, bez względu na intencje można by mnożyć wiele i nie w tym rzecz, ażeby wyciągać jednostkowe przykłady, ale mówimy tutaj ogólnie i takich przykładów patologicznych można by na pewno podać bardzo wiele.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JaninaSzumlicz">Od wielu lat śledzę to, co się dzieje w pomocy społecznej i w Instytucie Pracy jestem jedyną osobą, która się tymi problemami zajmuje.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#JaninaSzumlicz">Ogromną zaletą ustawy o pomocy społecznej jest fakt, że ona w ogóle zaistniała, że daje ona legislacje całej tej sfery działania i ujmuje całą stronę organizacyjną. W tej chwili jest walka o prestiż pracownika socjalnego i całą sferę ustawy o pomocy społecznej. Trudno byłoby się w tej chwili wypowiadać co do kwestii finansowych i zabezpieczenia z tego punktu widzenia ustawy. Wszystkie sprawozdania podają, że środki finansowe zostały w pełni wykorzystane. To jednak co nie poddaje się pozytywnym konkluzjom dotyczy właśnie tej polityki udzielania pomocy socjalnej. Wiele spraw nie zostało potwierdzone i dotyczy to np. zaświadczeń o dochodach rodziny i kryteriów udzielania zasiłków stałych i okresowych. Okresowo pojawiły się pewne dodatkowe świadczenia m. in. np. pomoc mieszkaniowa, a teraz przewiduje się udzielanie pomocy dla kobiet w ciąży i matek wychowujących małe dzieci. Powstaje jednak pytanie, co przewijało się w dyskusji, czy to co robimy jest tym najlepszym rozwiązaniem i jaka jest skuteczność naszego działania. Takim klasycznym miernikiem skuteczności jest fakt, że jakieś osoby już nam się nie zgłaszają o pomoc, że nie jest to stała klientela, co było charakterystyczne w poprzednich badaniach, kiedy to działania koncentrowały się stale wokół tej samej klienteli. Trudno wtedy mówić o jakiejś skuteczności pomocy w sensie stawania na własnych nogach, jest to wtedy ta ostatnia deska ratunku w poprawianiu niedomagań systemu, które powodują, że napływa ta klientela do pomocy społecznej. Domyślam się, że fakt, że ta klientela już nie wraca, czy też fakt, że ta klientela się powtarza jeszcze o niczym nie świadczy i rzeczywiste rozeznanie pokładam w tej komputeryzacji, co pozwoli ustalić bliżej, kto to jest ten, który stara się o pomoc i zorientować w ogólnej sytuacji dochodowej rodziny. Mam pewne wątpliwości do tego czy ta klientela się nie powtarza i z czego wywodzi się te 100 tys. kobiet, ubiegających się o zasiłek z tytułu rozporządzenia Rady Ministrów słusznie pobiera te zasiłki, z czego to się wywodzi ta duża liczba ubiegających się, na jakiej podstawie zaliczyliśmy je do klientów pomocy społecznej. Wiemy tylko tyle, że liczbę klientów określają przyjęte przez nas kryteria, możemy się sugerować tym, że pewne świadczenia przyznawane są fakultatywnie i że mamy pewność co do tego kiedy świadczeniu przyznajemy status obligatoryjności. Możemy zmieniać te kryteria i wtedy potencjalną liczbę odbiorców świadczeń.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#JaninaSzumlicz">Uważam, że na pewno należałoby zastanowić się nad zmianą kryteriów przyznawania świadczeń i ten przykład kobiet w ciąży dobitnie wskazuje, że należy zastanowić się czy powinno być to świadczenie obligatoryjne. Ja osobiście nie mam zamiaru wypowiadać się co do ostatecznego rozwiązania, ale trzeba wiedzieć, że w momencie kiedy przyznaje się prawa podmiotowe to praktyka wskazuje, że nie możemy automatycznie przenosić tych kryteriów, które są stosowane przy przyznawaniu świadczeń fakultatywnych. Można przytoczyć bardzo wiele argumentów, że wiele analiz wskazuje na to, że niektóre świadczenia powinno się przenieść znacznie wyżej, ale sytuacja jest taka, że trzeba zastanowić się nad pewną racjonalnością działania i brać pod uwagę środki, którymi dysponujemy na ten cel. Resort w swoich materiałach zapowiada, że w niektórych świadczeniach trzeba będzie przejść z obligatoryjności na fakultatywność i np. przyznawać świadczenia dla kobiet w ciąży nie od czwartego a od szóstego miesiąca ciąży. Zdecydowanie należałoby zastanowić się nad słusznością brania pod uwagę kryterium dochodowego, bo wtedy w gruncie rzeczy nie dotujemy ciążę, ale dotujemy rodzinę. Trzeba mieć na uwadze, że czasami jest rodzina jednoosobowa, samotna kobieta, czy też rodzina wielodzietna. Ta zasada brania pod uwagę sytuacji dochodowej rodziny dotyczy wszystkich świadczeń, gdzie inaczej rozkładają się koszty w rodzinie wieloosobowej, a inaczej w rodzinie małej. Dlatego też w minimum socjalnym w gospodarstwie czteroosobowym w minimum socjalnym podajemy niższą kwotę na jedną osobę niż w gospodarstwie jednoosobowym. Można się więc zastanawiać w jakiej wysokości świadczenia należy przyznawać liczniejszym rodzinom, a jakie małym rodzinom, można zróżnicować procentowo wysokość zasiłku.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#JaninaSzumlicz">Drugą sprawą jest odwiązanie minimalnej emerytury od pomocy społecznej, wtedy nie będzie problemu skutków finansowych tych 35 i 39%. To można zrobić szybko i przyjąć inne kryteria.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#JaninaSzumlicz">Na pewno zastanowić się trzeba nad precyzją określania dochodów rodziny. Przy tych kryteriach, które teraz są to pomaga się bardziej zamożnym rodzinom. Dla przykładu można podać, że dla rodziny 4-osobowej wymaga się ponad 6 mln dochodu, to jest za dużo. W tych krajach gdzie jest wprowadzane kryterium dochodów jako określenie ubóstwa przyjmuje się wyrównywanie dochodów rodziny na osobę do 30–40% przeciętnego wynagrodzenia, u nas jest to znacznie niżej. Z tych względów przewidzieć należy chociażby częściową pomoc w naturze.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#JaninaSzumlicz">Zapewnić trzeba lepszą współpracę ośrodków pomocy społecznej z instytucjami pozarządowymi. Takie instytucje samorządowe, czy instytucje pracodawców powinny stanowić tę kolejną nitkę pomocy dotyczy to np. właśnie tych kobiet w ciąży, kiedy to kobieta w momencie, kiedy dziecko kończy pół roku traci prawo do pomocy i należałoby jednak wspomóc ją na drodze innych świadczeń, może właśnie pozarządowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AnnaBańkowska">Przepraszam bardzo, ale minęło już te ustalone 10 minut, posłowie się niecierpliwią, gdyż chcieliby zabrać również głos w dyskusji. Czy pani ma jeszcze jakieś konkretne postulaty i wnioski, jeżeli nie to bardzo dziękuję za wypowiedź.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#AnnaBańkowska">W wypowiedzi mojej przedmówczyni padło bardzo istotne stwierdzenie dotyczące zastanowienia się nad zmianą kryteriów udzielania pomocy i nad tym co my chcemy poprzez tę pomoc społeczną załatwić. Jeślibyśmy chcieli się zadowolić tylko tym, że dając jakikolwiek przysłowiowy grosz, mamy człowieka z „głowy”, bo udzieliliśmy mu już jakiejś pomocy, nie patrząc na to, co on za to może kupić, to przecież nie o to chyba chodzi. Myślę, że musimy doprowadzić do tego, ażeby ustalić ten gwarantowany pułap dochodów, do którego chcielibyśmy dojść. Natomiast jeżeli nie dojdziemy do łatania budżetu do jakiejś określonej kwoty, to wówczas będziemy mieli sytuację absurdalną, że przyznamy komuś 100 tys. zł i odfajkujemy, że jest on załatwiony. To jest problem, gdzie kończy się granica pomocy, a zaczyna rozdawnictwo, do jakiego momentu powinniśmy chronić dochody rodziny. Zgadzam się z tym, że im większa rodzina, to inaczej rozkładają się koszty utrzymania, a przyjęto w pomocy społecznej tylko jedną granicę, to jest dochód na jedną osobę w rodzinie poniżej najniższej emerytury, nie patrzymy na to jakie to jest gospodarstwo. Kiedyś była taka próba, ażeby brać pod uwagę 159% czy 100% najniższej emerytury, teraz to już zniknęło. Cały czas jednak nie odpowiadamy sobie na pytanie co chcielibyśmy osiągnąć przez pomoc społeczną i w jakim wymiarze trzeba pomóc rodzinie, ażeby powiedzieć z ulgą, że daliśmy wszystko, co w tym momencie należało dać na dzień dzisiejszy. Tak długo, jak będziemy afirmować bogactwo, tak długo prawdziwa bieda będzie się skrywać. Możemy podać setki przykładów, kiedy to ludzie biedni nie chcą udać się do pomocy społecznej i to jest problem, jak do nich dotrzeć, jak powinno być to zbilansowane i o ile bilionów zł, gdybyśmy chcieli w pełni realizować ustawę o pomocy społecznej powinniśmy się zwrócić do Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#AnnaBańkowska">My cały czas kluczymy tylko wokół tych ponad miliona osób, które podlegają zabiegowi zasiłków okresowych, ale ilu jest jeszcze takich, którzy powinni już od dawna otrzymywać taką pomoc, a my w ogóle o nich nie wiemy i dlatego, że tak wiele nie wiemy powinniśmy oceniać treść ustawy, jak i sposób jej funkcjonowania.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#AnnaBańkowska">Dziękuję wszystkim, którzy zabrali dotychczas głos, padło wiele bardzo ważnych wniosków m. in. ze strony resortu, a dotyczące rozdzielenia budżetu opieki społecznej na dwa budżety, była o tym mowa już w poprzednim budżecie, ale dotychczas nie została załatwiona. Musimy więc ciągle się tłumaczyć ile pieniędzy idzie na Fundusz Pracy dla bezrobotnych, a ile na pomoc społeczną. To jest tylko niepotrzebne zaciemnianie rzeczywistego stanu rzeczy. Trzeba mieć na uwadze, że przecież dwie różne instytucje zawiadują tymi budżetami.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#AnnaBańkowska">Padły również propozycje, ażeby wszędzie gdzie jest to możliwe zamieniać zasiłki pieniężne na zasiłki w naturze i żeby wydzielić fundusz pomocy dla kobiet ciężarnych.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#AnnaBańkowska">Bardzo istotne było stwierdzenie, ażeby wszyscy ci, którzy pracują jak również ci, którzy otrzymują emerytury z tytułu pracy nie musieli być klientami pomocy społecznej, a więc ażeby w polityce dochodowej szerzej uwzględniać kryterium dochodowe.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#AnnaBańkowska">W swojej wypowiedzi prof. M. Kabaj mówił, że nie można przyjąć tego rozporządzenia Rady Ministrów o pomocy dla kobiet ciężarnych, a zwłaszcza uznania tych świadczeń jako świadczenia obligatoryjne. Oczywiście, że powinniśmy od tego uciekać.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#AnnaBańkowska">Chciałabym również, ażeby został spełniony ten postulat aktywizującej roli pomocy społecznej, ale nie wiem kiedy to będzie możliwe i chciałabym również, ażeby strona rządowa ustosunkowała się do tego, a zwłaszcza na perspektywę patrzenia na podział dochodu narodowego i na poziom funduszu zbiorowego spożycia. Czy są jakieś przemyślenia jak my, jako ta nowa koalicja, chcielibyśmy te sprawy w przyszłości rozwiązać. Czy na ten temat są już jakieś przemyślenia w rządzie.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#AnnaBańkowska">Sądzę, że to są te najważniejsze postulaty, które dotychczas były wysuwane i przystępujemy teraz do drugiej części naszego posiedzenia i zachęcam posłów do wzięcia czynnego udziału w dyskusji oraz o formułowanie ostatecznych wniosków i dezyderatów, które w wyniku dzisiejszego posiedzenia powinna podjąć nasza Komisja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#MariaTrzcińskaFajfrowska">Chciałam odnieść się do pewnych spraw, które wynikają z moich obserwacji z 30 lat pracy neuropediatry w środowisku wielkomiejskim i robotniczym Katowic. Prowadziłam wojewódzką poradnię dla dzieci i na tej podstawie znam potrzeby tego środowiska. Zorganizowałam ośrodek rehabilitacyjno-wychowawczy, ośrodek pomocy kompleksowej dziecku niesprawnemu. Ośrodek ten powstał w 1986 r. Ten ośrodek jest finansowany w 35% z budżetu resortu zdrowia, w 60% przez resort edukacji, a na 10% podpisujemy umowę z pomocą społeczną na terapię zajęciową dla wyrehabilitowanej młodzieży, czy też częściowo wyrehabilitowanej. Ten ośrodek jest prowadzony na wysokim poziomie merytorycznym i tak atrakcyjny dla środowiska, że to środowisko bierze nawet częściową odpowiedzialność za utrzymanie tego ośrodka i za współpracę z tym ośrodkiem. To jest ośrodek świadczący instytucjonalną pomoc dziennego pobytu, ale nie odbiera odpowiedzialności za upośledzoną osobę rodzinie. Uważam to za bardzo ważne i takie ośrodki powinniśmy rozbudowywać, to samo myślę o świetlicach terapeutycznych, o których wspomniano w przedstawionych nam materiałach, a których niewiele w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#MariaTrzcińskaFajfrowska">Takich ośrodków, jaki prowadzę ja jest już kilkadziesiąt, są one oparte przede wszystkim o pomoc stowarzyszeń pozarządowych m. in. rodziców w przypadku dzieci i na te ośrodki stosunkowo nikłe świadczenia wpływają z funduszu pomocy społecznej, resortu zdrowia i resortu edukacji. Praca prowadzona na wysokim poziomie merytorycznym zobowiązuje rodziców dzieci, czy rodziny lepiej usytuowane do częściowych opłat na rzecz tych ośrodków, ażeby mogli korzystać z tej pomocy. To stanowi dużą pomoc dla tych rodzin, które otrzymują tę pomoc bezpłatnie.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#MariaTrzcińskaFajfrowska">Świetlice terapeutyczne mogłyby spełniać rolę w środowiskach wielkomiejskich biednych i wspomagać dzieci poprzez udzielanie bezpłatnych posiłków, a także modelując i wychowując te dzieci zagrożone patologią, czy ze środowisk zaniedbanych. Ta działalność mogłaby być oparta o instytucje pozarządowe, albo umowy spisywane z resortem zdrowia, edukacji i pomocy społecznej, a także o poradnie wychowawczo-zawodowe, które mają psychologów, lekarzy i nauczycieli. W tych świetlicach terapeutycznych mogłyby być pracownie atrakcyjne dla dzieci, jak np. dobrze wyposażone pracownie komputerowe, fotograficzne, boiska sportowe, gdzie dzieci z dobrze uposażonych rodzin byłyby zobowiązane do częściowego finansowania swojego pobytu, co byłoby pewną pomocą dla tych placówek. Mówię to wszystko na podstawie doświadczeń z własnego ośrodka, który funkcjonuje bardzo dobrze od wielu lat. Te świetlice terapeutyczne są bardzo potrzebne i podkreślam jeszcze raz konieczność pomocy instytucjonalnej, ale dziennego pobytu i nie odbierania odpowiedzialności za dziecko z rodziny. Dziecko w takiej świetlicy spędza większość dnia, ale potem wraca do rodziny. W świetlicy otrzymuje posiłki, pomoc fachową, leczenie, ale zachowuje tę miłość rodzinną, kiedy wraca do domu. Nie powinniśmy zdejmować odpowiedzialności z rodzin za ich dzieci.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#MariaTrzcińskaFajfrowska">Zamknięte domy pomocy społecznej, poza moralnym wymiarem, są dla mnie nie do przyjęcia i ich utrzymanie jest najdroższe dla społeczeństwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JoannaStaręgaPiasek">Wnioski, które wynikają z tej dyskusji są tak rozległe, że myślę, iż byłoby dobrze zorganizować seminarium naukowe na temat funkcjonowania systemu zabezpieczenia społecznego i miejsca pomocy społecznej w tym systemie. Cała pierwsza część dyskusji wskazywała na ważność i potrzebę zorganizowania takiego seminarium, na którym być może mogłoby dojść do wyjaśnienia niektórych spraw.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#JoannaStaręgaPiasek">Wydaje mi się, że połączenie oceny funkcjonowania ustawy o pomocy społecznej z tym drugim punktem dotyczącym realizacji rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie pomocy dla kobiet w ciąży doprowadziło do ogromnego pomieszania i niejasności. Mówimy bowiem o sprawach, które w żaden sposób nie przystają do siebie. Chciałam przypomnieć, że rozporządzenie to wynika z ustawy o planowaniu rodziny i ochronie macierzyństwa i w tejże to ustawie był zapis o obligatoryjności świadczeń. Delegacja dla tego rozporządzenia nie wynika z ustawy o pomocy społecznej, a z ustawy o planowaniu rodziny i ochronie macierzyństwa. Można powiedzieć więc, że ustawa o pomocy społecznej została tylko wykorzystana dla uruchomienia tego świadczenia. Rzeczywiście, w tym rozporządzeniu popełniono jeden główny błąd, a więc oszacowanie liczby korzystających z tego rozporządzenia oraz skutków finansowych. Intencją tego rozporządzenia była ustawa, która zakazuje przerywanie ciąży, czy utrudnia przerywanie ciąży i obowiązkiem państwa było podjęcie tego typu decyzji, które spowodują, że sytuacja ekonomiczna rodziny nie będzie decydować o przerywaniu ciąży. Dla tego celu kryteria pomocy społecznej zostały w jakiejś mierze wykorzystane. Jeżeli mówię o tych kryteriach, to chodzi mi o to, że w wypowiedziach niektórych nie dostrzegano drugiego kryterium, o którym mówił minister L. Nawacki i w tych dywagacjach pani dr J. Szumlicz brzmiało to nawet trochę prowokacyjnie. Chcę przypomnieć, że nie fakt dochodów na poziomie niższym decyduje o przyznaniu świadczenia, ale dysfunkcja, która blokuje ten dochód i nie pozwala rodzinie na wybrnięcie z tej trudnej sytuacji. Ustawa przewiduje wszystkie dysfunkcje m. in. starość, chorobę. Zadaniem pracownika socjalnego jest usunąć te dysfunkcje, czasami to się udaje, a czasami nie i wtedy podopieczni stają się stałymi klientami pomocy społecznej. Nie będę dalej rozszerzać tego tematu, bo wchodząc w ten wątek wchodzę właśnie w potrzebę zorganizowania seminarium naukowego na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#JoannaStaręgaPiasek">Wydaje mi się, że w tej chwili jest czas na to, żeby bardzo starannie tę ustawę ocenić, ale pamiętając o tym, o czym mówiła przewodnicząca Komisji, o co właściwie w tej pomocy społecznej chodzi. Pani dr Szumlicz wspomniała, że pomoc społeczna jest ostatnią deską ratunku wtedy, kiedy zawodzi zapobiegliwość rodziny i inne elementy zabezpieczenia społecznego. Trudno mieć, w tych warunkach, pretensje do ośrodków pomocy społecznej, że około 2 mln ludzi korzysta z tej pomocy, bo jest to sygnał do naprawy innych elementów zabezpieczenia społecznego. Do pomocy społecznej zgłaszają się rodziny, które same nie dają sobie rady.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#JoannaStaręgaPiasek">Nie będziemy się skupiać na tych 2–5% zjawisk patologicznych, ale w ponad 90% o pomoc społeczną zgłaszają się osoby, które rzeczywiście mają bardzo trudną sytuację materialną i nie mogą same jej rozwiązać. Jeszcze raz chcę podnieść ten wątek, który mówi o braniu pod uwagę kryterium dysfunkcji, a nie tylko niski dochód. On bowiem nie jest kryterium podstawowym do przyznania pomocy społecznej. Przykład ciąży nie wynika z ustawy o pomocy społecznej, to jest właśnie pomieszanie dwóch aktów, które zupełnie z innych założeń wychodzą.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#JoannaStaręgaPiasek">Myślę, że warto rozdzielić dwie rzeczy: samego aktu prawnego i naprawy niedociągnięć. Mówiono np. o tym, że być może najniższa emerytura nie jest najlepszym kryterium do określania dochodowości, może to powinien być procent od przeciętnego wynagrodzenia, a może minimum socjalne, to jest bardzo ważna sprawa, która powinna być dokładnie przeanalizowana i przyjęte inne kryterium z całą świadomością, że te nowe kryteria będą miały również swoje plusy i minusy.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#JoannaStaręgaPiasek">Padały głosy o branie pod uwagę kryterium majątkowego, to jest zapisane w ustawie i jeszcze raz powtarzam, że warto byłoby szukać mankamentów w ustawie o pomocy społecznej i w tej sprawie posłowie mają do odegrania rolę nie do przecenienia, gdyż tkwią w terenie i różnych środowiskach lokalnych.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#JoannaStaręgaPiasek">Wydaje się, że na dzisiejszym posiedzeniu Komisji nie dojdziemy do ostatecznych wniosków szczegółowych, adresujących pewne zmiany do określonych artykułów ustawy i dlatego w najbliższym czasie na kontynuację tego tematu powinniśmy poświęcić jedno z posiedzeń Komisji.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#JoannaStaręgaPiasek">Wracając jeszcze do wspomnianego rozporządzenia Rady Ministrów powtarzam, że obligatoryjność świadczenia wynikała z ustawy, którą cytowałam i ta sytuacja wynikająca z tego rozporządzenia jest, w moim przekonaniu, dowodem pauperyzacji społeczeństwa. Proszę zwrócić uwagę, że bierzemy jako kryterium dochód na poziomie najniższej emerytury, a ta dysfunkcja to jest właśnie ciąża i wydaje się, że inwestycja w kobietę w ciąży i tworzenie warunków, ażeby mogła się należycie odżywiać i zadbać o siebie w tym okresie jest pewnym profilaktycznym działaniem i skutki tej pauperyzacji będziemy musieli płacić poprzez pomoc społeczną, odżywianie dzieci itp. Trzeba jeszcze dokładnie się przyjrzeć kim są te kobiety, które przychodzą z prośbą o pomoc, czy rzeczywiście nie ma tu jakichś nieprawidłowości, ale chciałabym ostrzec przed mechanicznym ograniczaniem wykonywania tego rozporządzenia. Pytano kto jest autorem tego rozporządzenia, ja jestem autorem tego rozporządzenia i z całą świadomością wpisywaliśmy tę obligatoryjność, ażeby inne kryteria dysfunkcji nie wypchnęły tych kobiet, które muszą z tego typu pomocy skorzystać, a mają rodzić zdrowe dzieci.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AnnaBańkowska">W głosie prof. A. Tymowskiego chodziło o to, że popełniono błędy w oszacowaniu liczby kobiet, które będą korzystać z dobrodziejstw tego rozporządzenia i był to zarzut pod adresem twórców tego rozporządzenia o popełnienie tak dużego błędu.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#AnnaBańkowska">Sądzę, że dobrze robimy, iż dyskutujemy łącznie nad tymi dwoma punktami porządku dziennego, tym bardziej, że to rozporządzenie realizowane będzie przez sieć ośrodków pomocy społecznej, a po drugie nie ma wydzielonego funduszu na ten cel. Gdyby taki fundusz był, to nie byłoby zaległości w wypłacaniu świadczeń w roku ubiegłym. W końcu ub. roku ukazało się rozporządzenie, ale ani złotówka nie została na ten cel wydana, ja nawet spotkałam się z taką sytuacją, że jeden z ośrodków, kiedy zaczął realizować postanowienia tego rozporządzenia został mocno ukarany ze strony władz wojewódzkich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#MieczysławKasprzak">W wielu wypowiedziach stwierdzano, że nie zawsze ta pomoc społeczna jest właściwie kierowana, że podjeżdża się po paczki samochodami. Pochodzę ze środowiska wiejskiego i małomiasteczkowego i te odczucia są rzeczywiście takie.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#MieczysławKasprzak">W dyskusji padały wnioski, ażeby poszukiwać nowych form pracy i lepiej zapewnić pomoc dla tych, którzy jej rzeczywiście potrzebują, a nie zawsze zgłaszają się osobiście do ośrodków pomocy społecznej. Chciałem przypomnieć, że od czterech lat mamy już dobrze funkcjonujący samorząd terytorialny, który praktycznie na dzień dzisiejszy takich praw był pozbawiony. Sprawy pomocy społecznej były dla samorządu terytorialnego sprawami poufnymi i jako radny gminnej rady nie miałem prawa dowiedzieć się kto korzysta z pomocy społecznej. Dochodziłem do tych spraw w inny sposób, czasem niezgodnie z prawem, ale niestety, oficjalnie takich uprawnień nie miałem. Stwierdzam, że w środowiskach wiejskich ta pomoc nie zawsze była właściwie kierowana i obywatele mają o to pretensje do mnie jak i do ustawodawcy.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#MieczysławKasprzak">Myślę, że jest najwyższa pora, ażeby taka instytucja jak samorząd terytorialny, który tą przysłowiową złotówkę obraca czterokrotnie była upoważniona do wnikania w jaki sposób wydawane są publiczne pieniądze i mogła spełniać właściwą rolę. Opowiadam się za odtajnieniem tych spraw dla potrzeb samorządu terytorialnego. Nie wiem jak te sprawy przedstawiają się w środowisku wielkomiejskim, ale w środowiskach wiejskich i małomiasteczkowych byłaby to dobra forma kontroli i właściwego ukierunkowania środków pomocy społecznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#StanisławWiśniewski">W dzisiejszej dyskusji odczuwam pewne zaniepokojenie i pewne wątki skłaniają mnie do zastanowienia się czy idziemy w dobrym kierunku. Wiele wypowiedzi ogranicza się do tego w jaki sposób zmniejszyć wydatki, a nie staramy się dążyć w tym kierunku, ażeby udoskonalić cały system pomocy społecznej i zapewnić mu właściwe funkcjonowanie w najbliższej perspektywie czasu. Stan budżetu państwa jest taki, że nie można zwiększyć nakładów na pomoc społeczną i w związku z tym trzeba zmniejszyć zakres niektórych świadczeń. Osiągnąć to chcemy poprzez zmianę obligatoryjnych świadczeń na świadczenia fakultatywne oraz poprzez ograniczenie liczby świadczeniobiorców.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#StanisławWiśniewski">Cenną była wypowiedź prof. M. Kabaja, który stwierdził, że nie możemy mówić o pomocy społecznej w oderwaniu od płac, od zjawiska bezrobocia, od patologii, które się  w naszym kraju w okresie restrukturyzacji ustrojowej ujawniły i nie mają charakteru zanikającego, a raczej rozszerzającego się.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#StanisławWiśniewski">Jeżeli płace będą ustawione na uczciwym poziomie, jeśli system emerytalno-rentowy będzie gwarantował normalny poziom życia, to ci ludzie nie będą zgłaszać się o pomoc społeczną. Pomoc społeczna powinna być tylko jakimś uzupełniającym działaniem całego systemu polityki społecznej państwa. My obecnie mylimy politykę społeczną z polityką socjalną państwa, to są zupełnie dwie inne sprawy i nie wiem dlaczego wszystkie rządy poprzednie, a i obecny także, broni się od odejścia od kryterium najniższej emerytury. Myślę, że jesteśmy w stanie ustalić kryterium minimum socjalnego, które powinno stać się bazą do uruchamiania wszystkich świadczeń. Domagamy się tego od 1991 r. i różnicy w wyliczeniach tego minimum pomiędzy OPZZ a Instytutem Pracy nie ma. W bieżącym tygodniu rozpoczynają się poważne rozmowy z przedstawicielami rządu i pracodawców, gdzie głównym tematem będzie ustalenie właśnie tego minimum socjalnego, dochodu gwarantowanego, renty socjalnej, zasiłków rodzinnych. Chcemy dopracować się rozwiązań systemowych, które otworzą nam pewną siatkę stałego zasilania z jednej strony pomocy doraźnej, a z drugiej strony pozwoli na opracowanie rozwiązań systemowych. Dzisiejsza dyskusja zmierzała w kierunku wysondowania, co mówią na ten temat panowie profesorowie, jak oni myślą, i czym można jeszcze coś zmienić i zabrać i czy na to dadzą zgodę pewne grupy ludzi. Sądzę, że nie będzie zgody na zamianę obligatoryjności na fakultatywność.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#StanisławWiśniewski">Podniesienie w tej chwili najniższej emerytury w górę złamało cały system emerytalny i w tej chwili właściwie już nie wiemy w Polsce, jaki u nas obowiązuje system emerytalny. To nie jest ani system zaopatrzeniowy ani ubezpieczeniowy, jest to jakiś połamaniec socjalno-zaopatrzeniowy.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#StanisławWiśniewski">Komisja Polityki Społecznej musi rozpocząć merytoryczną dyskusję nad poszczególnymi obszarami, które mieszczą się w szeroko rozumianej polityce socjalnej. Dobrze, że dokonujemy takiej pierwszej oceny, ale wnioski wypływające z tej dyskusji nie mogą być zbyt pochopnie podsumowywane przez panią przewodniczącą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JanuszJurek">Nie uważam, że ta nasza dzisiejsza dyskusja przy takim szerokim gronie przedstawicieli nauki zajmujących się problemami pomocy społecznej jest dyskusją niepotrzebną. To jest dyskusja jak najbardziej na czasie i bardzo potrzebna, tym bardziej że ustawa o pomocy społecznej, opracowywana była w zupełnie innych warunkach i pewne zapisy tej ustawy nie przystają do aktualnej sytuacji, głównie w sferze zasobności naszego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#JanuszJurek">Kiedyś mówiło się, że nasz system socjalny jest nadopiekuńczy i próbowaliśmy odchodzić od tego. Próbowano nam lansować system liberalny, że każdy powinien dbać o siebie we własnym zakresie. W pewnym okresie zaczęto mówić o systemie obywatelskim, który miał wspierać ustawę o pomocy społecznej i uwypuklać funkcje aktywizującą ustawy. Tę funkcję wyraźnie akcentowano i podkreśla konieczność szczególnej pomocy dla ludzi, którzy mają zamiar usamodzielniać się życiowo.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#JanuszJurek">Nikt z nas nie mógł przewidzieć tak gwałtownych zmian, tak gwałtownego zubożenia społeczeństwa, tak wysokiego bezrobocia, które ujawniły nowe elementy i muszą one ulegać weryfikacji. Odpowiadają mi bardzo te wypowiedzi profesorów, które akcentują konieczność dobrego rozpoznania potrzeb i diagnozowania środowiska. Słusznie mówił prof. M. Kabaj, że nie powinniśmy ustalać sztywnych kryteriów przydziału pomocy społecznej. Rozumiem, że musimy mieć jakieś kryteria i muszą się one do czegoś odnosić, bo nawet w sądzie kiedy sędzia feruje wyrok, to ma określone, że za dane przestępstwo czy przewinienie może być zasądzona kara od 2 do 5 lat, czy też podobnie. Pracownik socjalny, kiedy przychodzi do osoby, która ubiega się o pomoc społeczną, powinien mieć również jakieś kryteria, do których ma się odnieść, ale nie mogą być to sztywne kryteria.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#JanuszJurek">Niepokojący jest ten wskaźnik, o którym mówił prof. A. Rajkiewicz, że 80% stanowią osoby, które zgłaszają się z prośbą o pomoc społeczną, a tylko 11% stanowią osoby, które otrzymują tę pomoc w wyniku aktywnego działania pracowników ośrodków pomocy społecznej w zakresie rozpoznawania potrzeb podopiecznych. Przy czym takiego a nie innego wydatkowania środków z pomocy społecznej należy szukać w niewłaściwym rozpoznaniu potrzeb środowiska i tutaj właśnie ta aktywność pracowników pomocy społecznej jest bardzo potrzebna. Trzeba jednak zastanowić się jaki jest status tych pracowników socjalnych, jak oni są postrzegani przez samorządy terytorialne, o których mówił mój przedmówca. Jeżeli możemy mówić o polityce socjalnej, to ci pracownicy są oficerami na froncie działań i powinni być obdarzeni dużym zaufaniem. Mówiono o odtajnieniu danych dotyczących pomocy społecznej, ja osobiście jestem temu przeciwny. Pomoc społeczna powinna być tą formą pomocy bardzo dyskrecjonalnej, ażeby korzystający z tej pomocy nie czuł się upokorzony. Generalnie rzecz biorąc, zgadzam się z prof. A. Tymowskim, że trzeba pomoc społeczną zauważać w kategoriach szerokiej polityki socjalnej państwa. Nie można mówić o pomocy społecznej i równocześnie ustalać, że ta pomoc należy się emerytom, rencistom, bezrobotnym, czy nawet pozostającym w stosunku pracy, jeżeli równocześnie nie widzi się, że ci ludzie powinni otrzymywać takie świadczenia czy płace, które eliminowałyby ich od korzystania z tych świadczeń. Nawet ci bezrobotni w okresie swojej bezczynności zawodowej powinni otrzymywać takie wsparcie, ażeby po ukończeniu tego okresu zasiłku dla bezrobotnych mogli podjąć aktywną działalność zawodową. W związku z tym, jeszcze raz podkreślam, że parlament powinien rozpatrzyć zadania pomocy społecznej w kategoriach polityki społecznej, a nie tylko środków, które na ten cel przeznacza.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#JanuszJurek">Myślę, że my, jako Komisja Polityki Społecznej oraz parlament, zaczniemy to rozpatrywać w innych kategoriach również wtedy, kiedy pewne rzeczy, które dzieją się obecnie w gospodarce będą postrzegane przez pryzmat polityki społecznej, ażeby ta polityka społeczna, jak to było powiedziane w expose premiera W. Pawlaka, nie była tylko dodatkiem do polityki gospodarczej, a wyznaczała pewne działania w polityce gospodarczej. Można tu podać nawet przykład z dzisiejszej dyskusji, że należałoby przyznać pomoc w naturze dla 100 tys. kobiet i produkcja tych wyprawek dla niemowląt daje możliwość zatrudnienia tysiąca osób. To wszystko trzeba właśnie w takich kategoriach rozpatrywać.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#JanuszJurek">Na zakończenie chciałbym wyjaśnić pani byłej wiceminister, że domyślam się dlaczego w tym rozporządzeniu został zaniżony ten szacunek kobiet, które mają korzystać z określonej pomocy. Chciano bardzo szybko to rozporządzenie wprowadzić i zaniżyło się szacunki, po to, żeby nie wykazać jakie to będą naprawdę koszty społeczne. Jeżeli chodzi o mój stosunek do tego rozporządzenia, to uważam, że wszelkie działania, które będą wyznaczały kryteria dochodowe są działaniami słusznymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JanRulewski">Podzielam wątpliwości, które zgłosili moi poprzednicy, zwłaszcza poseł J. Staręga-Piasek, ale również i poseł St. Wiśniewski. Padają tutaj bardzo rozbieżne opinie i stanowiska, chociażby prezentowane przez pana ministra, który zmierza zaledwie do pewnej racjonalizacji działań w zakresie obowiązującego ustawodawstwa. Natomiast głosy niektórych ekspertów zmierzają do radykalnej przebudowy nie tylko ustawy, ale całej polityki społecznej państwa. To nie jest raczej ten szczebel, bo to zostało już nakreślone w budżecie i umowach koalicyjnych. Umowy koalicyjne miały być podstawą funkcjonowania państwa przez najbliższe cztery lata, a okazuje się, że odchodzimy od tych obietnic zawartych w tych umowach i w tej chwili staliśmy się zakładnikami nieporadności rządowej koalicji.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#JanRulewski">W umowie koalicyjnej, w expose rządowym, który przytoczyła przewodnicząca naszej Komisji, był wyraźny zapis o minimum socjalnym, do czego Klub Unii Demokratycznej i jego prominentni działacze nie przychylają się. Mnie jednak to kryterium odpowiada i myślę, że zdołam przekonać działaczy tego klubu.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#JanRulewski">Chciałem powiedzieć, że jeśli mamy prowadzić takie prawie seminaryjne dyskusje, to należy je prowadzić w warunkach nie skrępowanych działalności, a nie w warunkach ograniczeń czasowych, czy też przerywania tak cennych wystąpień. jakie miała pani dr J. Szumlicz.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#JanRulewski">Przyjmowanie kryterium najniższej emerytury, czy najniższej płacy jest wadliwe. Emerytury w tej chwili nie są wyrazem racjonalnej ewolucji, a są raczej wynikiem dekretowania. Podnieśliśmy najniższe emerytury, bo orzekliśmy, że istniała taka potrzeba społeczna i polityczna. Zatem emerytury nie są odzwierciedleniem procesu kształtowania się emerytur, o czym mówiło wiele ekspertów i posłów. Podobnie jest z płacą, występują tu duże wahania i jest ona obrazem licznych zawirowań i jako taka nie odnosi się do tego co byśmy chcieli. Prawdą jest, że ten system zerżnęliśmy z Zachodu, ale tam również płaca powstała w wyniku szerokiej ewolucji, a najważniejsze, że ona tam rzeczywiście odzwierciedla pewną racjonalność. Płaca, to jest dochód, regeneracja sił swoich i rodziny i jeszcze dodatkowy dochód. W żadnym wypadku nasze płace tej racjonalności nie zawierają i wynikają z różnego rodzaju przetargów zaburzeń, a i dodajmy do tego, bałaganu. Ani emerytura, ani płaca nie może być podstawą do wyznaczania egzystencji ludzi i jest prawdą, że nie ma tożsamości między tym niezbędnym koszykiem do przeżycia, a płacą lub najniższą emeryturą. Z tego tytułu uzasadnione są pretensje setek tysięcy ludzi, że w żadne sposób na takiej zasadzie żyć się nie da. Dlatego właśnie jestem zwolennikiem brania pod uwagę kryterium minimum socjalnego, egzystencjalnego, bo istnieje jeszcze kryterium cywilizacyjne, jako opozycja odpowiedzialna i bynajmniej nie opowiadam się za stanowiskiem mojego sąsiada, ażeby już dziś wprowadzić minimum socjalne tak wyliczone, jak zrobił to instytut i OPZZ, bo musielibyśmy pomocą społeczną objąć od razu 8–9 mln ludzi.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#JanRulewski">To może być podstawą umowy społecznej, jeśli zostałby równocześnie przedłożony plan dojścia do tego minimum. NSZZ „Solidarność” podjęła już wcześniej taką próbę i proponowaliśmy, ażeby co roku następowało to przybliżenie do minimum socjalnego. Wyznaczyliśmy nawet pewną wartość w ślad za amerykańskimi rozwiązaniami, które powiadały, że do pomocy społecznej w różnej formie mają prawo ludzie o ile poszczególny członek społeczeństwa nie osiąga dochodów przekraczających dwukrotną wartość koszyka pokarmowego. Można się temu przyjrzeć, są to warunki amerykańskie, ale trzeba zgodzić się z tym, że warunki obliczenia tego minimum muszą być czytelne, tak jak dzisiaj jest np. kryterium najniższej emerytury. To nie może być poddawane pewnej huśtawce budżetowej, ponieważ rodzina, jeśli jest zagrożona materialnie, to nie może czekać na rozstrzygnięcia polityczne. Uważam więc, że prace nad przejściem z systemu najniższych emerytur czy też średniej płacy, która będzie oscylowała w dość dużych granicach na rzecz wypracowania konkretnego miernika, jakim jest m. in. koszyk pożywienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#AnnaBańkowska">Chciałabym rozwiać wątpliwości pana posła J. Rulewskiego i poinformować jego, jak i wszystkich innych posłów, że możemy dyskutować w tej sali bez ograniczeń czasowych. Apeluję więc, ażeby wszyscy dotrwali do końca posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#AnnaBańkowska">Oprócz dyskusji musimy wypracować wnioski wynikające z niej, zwłaszcza że padało wiele zupełnie rozbieżnych wniosków dotyczących przyszłości, a wiążących się z omawianymi problemami na dzisiejszej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#AnnaBańkowska">Chciałabym się odnieść do stanowiska posła J. Rulewskiego, który stwierdza, że jesteśmy zakładnikami koalicji w zakresie polityki społecznej. To sformułowanie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, w której się w tej chwili obracamy. Jeżeli już mówimy o mankamentach, to one nie powstały dzisiaj, one powstawały i narastały przez okres ostatnich lat. Z problemem pauperyzacji społeczeństwa mamy również w ostatnim czasie i cieszyłabym się z tego, ażeby te wnioski NSZZ „Solidarność”, które zmierzają do doprowadzenia sytuacji dochodowej do zbieżności z minimum socjalnym miały jakiekolwiek odzwierciedlenie w rzeczywistości.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#AnnaBańkowska">Jestem posłem już przez III kadencję, ale muszę powiedzieć, że po raz pierwszy kwestię minimum socjalnego wyciągnął po raz pierwszy w swoim wystąpieniu jako kategorię minimum społecznego, właśnie ten rząd. Przedtem formułowaliśmy tylko wnioski i te wnioski przechowuję do dzisiaj. Związki zawodowe wyciągały te kwestie i dopominały się o uznanie minimum socjalnego jako kategorii do ustalania świadczeń społecznych, ale niestety rząd we wszystkich odpowiedziach i dokumentach odżegnywał się od tego. Nie wprowadzajmy więc polityki do takiej sprawy jak rozwiązać sprawy pomocy społecznej dla ludzi najbardziej potrzebujących. Ten element nie jest nam tutaj potrzebny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#StanisławaGolinowska">Wprawdzie czas na wypowiedzi dla ekspertów się już skończył, ale jest jedna kwestia, która niepokoi mnie w tej dyskusji i rozumiem, że w podtekście są wątki natury politycznej, ale chciałabym złożyć pewne wyjaśnienia abstrahując zupełnie od spraw politycznych.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#StanisławaGolinowska">W sytuacji, kiedy określamy wielkości świadczenie z pomocy społecznej oraz wszelkich innych świadczeń, które są elementem redystrybucji dochodów musimy zawsze pamiętać co jest źródłem tworzenia tych dochodów. Tym źródłem jest zawsze praca i w mniejszym czy większym stopniu związana z tym płaca. Wszelkie więc odnoszenia świadczeń muszą wiązać się ze społeczną wydajnością pracy. Minimum socjalne jest kategorią normatywną, obliczone w sposób normatywny, w oparciu o potrzeby i może się mieć nijak do rzeczywistej sytuacji dochodowej i społecznej wydajności pracy. Bardzo ważne znaczenie ma liczenie jaki powinien być poziom minimum socjalnego, ale jest to poziom normatywny, i powinniśmy dążyć do jego osiągnięcia, ale w realizacji polityki społecznej odnosić świadczenia o charakterze wydatków, które obciążają nasz system społeczno-ekonomiczny, to jest bardzo niepokojąca sprawa. Należałoby zastanowić się nad tym jak wykorzystać to minimum, jak kreować je w postulatach politycznych, ale nie można wiązać świadczeń, zwłaszcza tych, o których mówimy, z kategorią minimum socjalnego.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#StanisławaGolinowska">Przepraszam za tę wypowiedź, ale jako ekonomistka wróciłam do źródeł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#StanisławWiśniewski">Minimum socjalne nie funkcjonuje w oderwaniu, ono ma jakieś odniesienie do wartości świadczeń emerytalno-rentowych, to jest ten koszyk, który jest w pewnej korelacji do systemu wynagrodzeń, do systemu ubezpieczeń. Ja nie myślałem o tym, że określona wartość minimum socjalnego ma być równoznaczna z wartością świadczenia socjalnego, ale najniższa wartość emerytury czy renty musi mieć jakieś odniesienie do minimum socjalnego. Ci ludzie, którzy przeszli na emerytury zostali wyłączeniu z procesu pracy i to jest temat do dyskusji, kiedy będziemy negocjowali te sprawy.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#StanisławWiśniewski">Gwoli sprostowania i to trzeba upubliczniać, bo się o tym zapomina, że to nie ten rząd wyszedł z inicjatywą negocjowania minimum socjalnego. W ub. roku w dniu 22 lutego został podpisany Pakt o przedsiębiorstwie państwowym w procesie produkcji i pkt 5 porozumienia zawartego pomiędzy OPZZ, a rządem, wówczas pod przewodnictwem pani premier H. Suchockiej, zobowiązywał do podjęcia w ciągu miesiąca negocjacji tzw. karty świadczeń społeczno-socjalnych. Pierwszym punktem w tej karcie jest minimum socjalne i w tej sprawie negocjacje rozpoczęły się z resortem pracy i polityki socjalnej w dniu 6 kwietnia. Inicjatywa więc wyszła ze strony OPZZ, a nie rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#AnnaBańkowska">Myślę, że nasze wypowiedzi nie rozmijają się z rzeczywistością, gdybyśmy siebie dokładnie wysłuchali.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JanRulewski">Ustami ministra rząd uznał, że ustalenie minimum socjalnego jest niesłychanie trudne i wymaga dalszych badań.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#JanRulewski">Jeśli chodzi o wypowiedź pani prof. St. Golinowskiej, to ja nie myślałem, że minimum socjalne ma być elementem społecznym czy ekonomicznym, ale miałem na myśli ewolucyjne dochodzenie i uwzględnianie realiów ekonomicznych, nie zapominając o tym, że samymi realiami nie żyje społeczeństwo i jest pewna granica, że jednak kawałek chleba i trochę jakiegoś napoju musi być w tym koszyku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#StanisławaGolinowska">Myślę, że nie ma sensu rozwijać dalej tego tematu i to się nadaje na zupełnie inną dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JolantaBanach">Bardzo się cieszę, że jako jeden z głównych elementów w dyskusji nad realizacją ustawy o pomocy społecznej pojawił się element pomocy adresowanej. W tym kontekście grupa dzieci, która ze względów i społecznych i politycznych jest grupą najsłabszą. W związku z tym, jeżeliby jakiekolwiek działania przy nowelizacji ustawy o pomocy społecznej zmierzały do przyznania obligatoryjności świadczeń, to trzeba uwzględnić świadczenia w naturze, adresowane do dzieci.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#JolantaBanach">W docieraniu do pomocy społecznej adresowanej do dzieci przechodzi się przez pewne instytucje jak np. szkoły. Szkoły mają poważny problem z dofinansowaniem obiadów dla dzieci. W woj. gdańskim na 3 tys. dzieci zgłoszonych przez szkoły, a wymagających dożywiania 1,5 tys. otrzymuje taką pomoc z różnych stron m. in. ze strony wojewódzkich zespołów pomocy społecznej, samorządu, kuratorium. Ostatnio jednak kuratoria nie dopłacają do obiadów dla dzieci, bo nie mają na to pieniędzy. Samorządy czynią to również w minimalnym stopniu. Fakultatywność przewidziana w ustawie o pomocy społecznej jest rozumiana bardzo specyficzne. Jestem za tym, ażeby ta fakultatywność dotyczyła kryteriów przyznawania pomocy, a w przypadku właśnie dzieci istnieje problem fakultatywności dopłacania do obiadów. Myślę, że przy nowelizacji ustawy ten problem źródeł dofinansowania dożywiania dzieci, zwłaszcza z rodzin patologicznych, powinien być przedmiotem szczególnej uwagi.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#JolantaBanach">Ustawa realizuje tę fakultatywność w sposób jednostronny, nie dotyczy ona kryteriów przyznawania zasiłków, ale faktu zaistnienia takiej pomocy. Większość świadczeń, które przewidziane są w tej ustawie zależy od środków finansowych, którymi dysponuje ośrodek pomocy społecznej. To jest tragiczne i dramatyczne i ta ustawa, która jest ustawą tak nowoczesną, że wybiega poza realia polskie, poza naszą rzeczywistość. Dotyczy to zwłaszcza prawie 1,5 mln bezrobotnych, którzy utracili prawo do zasiłku dla bezrobotnych i nie obejmuje ich już fundusz pracy i powstał problem, na który zwraca zresztą uwagę Trybunał Konstytucyjny oraz skład orzekający Naczelnego Sądu Administracyjnego, że ta grupa osób, która utraciła prawo do zasiłku, a z przyczyn obiektywnych pracy podjąć nie może nie jest w ogóle uwzględniona w ustawie o pomocy społecznej. Jest to wynikiem uznania fakultatywności tej pomocy, art. 3 nie realizuje właściwie żadnych aktów normatywnych łączących się z pomocą dla osób bezrobotnych. Instytucje, o których wyżej mówiłam zwróciły uwagę prezesowi Trybunału Konstytucyjnego na potrzebę zbadania zgodności z Konstytucją ustawy z dnia 29 listopada 1990 r. Trybunał Konstytucyjny zajmując stanowisko w sprawie ustawy o zatrudnieniu i bezrobociu potwierdził te opinie sugerując, że ustawa o pomocy społecznej na mocy art. 68 Konstytucji RP, iż ustawa o pomocy społecznej nie realizuje zabezpieczenia socjalnego, które zostało wyrzucone z Funduszu Pracy i niektóre osoby pozostały bez możliwości zabezpieczenia socjalnego. Dlatego istnieje pilna konieczność podjęcia nowelizacji ustawy o pomocy społecznej także z powodów dotyczących merytorycznych kwestii i tożsamości Funduszu Pracy. To jest fundusz przeznaczony w większości na wypłatę zasiłków i aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu. Mamy do czynienia z taką sytuacją, w której zwiększona liczba zasiłków z Funduszu Pracy powoduje taką sytuację, że zasiłek ten traci swoją tożsamość i ze świadczeń ubezpieczeniowych staje się świadczeniem z pomocy społecznej, świadczeniem socjalnym. Mamy więc bałagan w dwóch ustawach i Komisja Polityki Społecznej, nowelizując ustawę o zatrudnieniu i bezrobociu, poszła w kierunku zwiększenia świadczeń socjalnych, a jednocześnie nie znowelizowała ustawy o pomocy społecznej. Te dwie ustawy powinny być nowelizowane równocześnie z uwzględnieniem tych wszystkich uwarunkowań, o których mówiłam i stanowiska NSA i Trybunału Konstytucyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#AnnaBańkowska">Chciałabym wnieść jeszcze kilka moich aktualnych spostrzeżeń do funkcjonowania ustawy. Pomijam już te generalne kryteria, które w czasie przedstawiania stanowisk w dyskusji starałam się wplatać, zgłaszam więc pewne szczegóły. Myślę, że trzeba znowelizować zasadę kryterium przyznawania zasiłku stałego. Chodzi mi o takie przypadki, kiedy starający się o taki zasiłek nie ma w ogóle żadnego dochodu, albo ma dochód bardzo niski, chciałabym prosić przedstawicieli resortu i wyjaśnienie, jak się różni wysokość zasiłku w takich przypadkach.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#AnnaBańkowska">Jaki zasiłek otrzymuje osoba, która w ogóle nie ma dochodu i ta, która ma bardzo niskie dochody? Słyszałam o różnych rozwiązaniach w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#AnnaBańkowska">Moim zdaniem, muszą również ulec zmianie zasady przyznawania zasiłków na leki. Raz, że taki zasiłek przyznajemy post factum, czyli najpierw ktoś musi wyłożyć pieniądze, a potem dopiero można dokonać mu refundacji. To wiąże się z nieskutecznością tej pomocy, nie wiem czy można dokonać jakichś zmian, ale należałoby się nad tym zastanowić. Zasiłkami objęte są tylko albo leki ryczałtowe albo wydawane za odpłatnością 30%, nie są przyznawane dopłaty do leków pełnopłatnych. Bywa jednak często tak, że właśnie te drogie leki stanowią jedyną możliwość leczenia w określonych przypadkach.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#AnnaBańkowska">W dyskusji poruszano sprawę wyliczania dochodów rodziny i tzw. pracy „na czarno”. Tego na pewno nie rozwiążemy w ustawie o pomocy społecznej, natomiast Komisja zaczęła już prace i rozmowy na ten temat z Państwową Inspekcją Pracy i z resortem pracy i polityki socjalnej, ażeby rozpocząć jakąś zdecydowaną walkę z tym zjawiskiem. To jest sprawa, która nam burzy prawidłowość funkcjonowania różnych ustaw i ich oceny.</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#AnnaBańkowska">Ze strony resortu padło zapewnienie, że prowadzi się szeroką propagandę na rzecz doskonalenia zawodowego pracowników socjalnych. Prowadzi się podobne różnego rodzaju kursy doskonalące, dokształcanie itp. Nie wiem na ile to jest przypadek odosobniony, ale pracownicy socjalni zwracali mnie uwagę, że ich gotowość do przekwalifikowania jest olbrzymia, natomiast nie są kierowani do tych szkół, nie są kierowani na różnego rodzaju kursy doskonalące. Wskazywała na to część pracowników socjalnych w woj. bydgoskim i podkreślano, że w stosunku do niektórych pracowników upływa termin, w którym powinni uzupełnić swoje kwalifikacje zawodowe i boją się, że będą tej pracy pozbawieni, gdyż nie zostali poddani szkoleniu, ale nie dlatego, że nie chcą tego zrobić, tylko nie mają gdzie się szkolić. Proszę więc o wyjaśnienie, jak ten problem przedstawia się w skali ogólnokrajowej.</u>
          <u xml:id="u-39.5" who="#AnnaBańkowska">We wszystkich głosach w dyskusji zwracano uwagę na niedostatek środków na sensowną, konstruktywną, przemyślaną pomoc społeczną. Po to, ażebyśmy mogli iść w pewnym wyznaczonym kierunku konieczne są nie tylko zabezpieczenia legislacyjne, ale również finansowe. Wiemy jaką mamy w tej chwili sytuację, nie dalej jak tydzień temu rozpatrywaliśmy projekt budżetu na 1994 r., stwierdziliśmy poważny niedobór środków. Nasze wnioski w sprawie podwyższenia tych środków zostały skierowane do Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, będziemy je w dniu 8 lutego zażarcie bronić. Nie dość, że odczuwamy generalny brak środków na pomoc społeczną, to jeszcze alokacja tych środków, na poszczególne województwa i to jeszcze bardziej pogłębia dramatyzm sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-39.6" who="#AnnaBańkowska">Jeśli w województwie, które jest zagrożone strukturalnym bezrobociem przyznaje się na jednego mieszkańca środki na zasiłki i pomoc w naturze w wysokości 150 tys. zł, a w innym województwie, w którym skala bezrobocia jest znacznie niższa, 500 tys. zł, to świadczy to o tym, że my przez niewłaściwą alokację środków doprowadzamy do dramatu nierówności szans.</u>
          <u xml:id="u-39.7" who="#AnnaBańkowska">Materiały statystyczne na temat alokacji środków na pomoc społeczną dla poszczególnych województw otrzymaliśmy dopiero w dniu dzisiejszym i każdy na pewno z nas zerkał na to województwo, które mu jest najbliższe. Na tle tego chciałabym wysnuć następny wniosek, że jeśli np. w woj. bydgoskim są 23 domy pomocy społecznej i mam orzeczenia i ekspertyzy na temat ich stanu technicznego i połowa z nich jest kwalifikowana do zamknięcia z uwagi właśnie na zły stan techniczny, a w tym województwie jest najwięcej domów pomocy społecznej, tak obciążone jest tylko jeszcze woj. krakowskie, 22 domy pomocy społecznej jest w Gdańsku i woj. warszawskim.</u>
          <u xml:id="u-39.8" who="#AnnaBańkowska">Kwota wydatków na pomoc społeczną w woj. bydgoskim wynosi 394 mld zł, z tego na zasiłki i pomoc w naturze jest 158 mld zł, czyli około 240 mld zł przeznacza się na tę pomoc instytucjonalną.</u>
          <u xml:id="u-39.9" who="#AnnaBańkowska">W Warszawie natomiast na 22 domy przypada aż 500 mld zł, nie mogę powiedzieć czym one się różnią od tych w woj. bydgoskim. Słyszę tu ad hoc odpowiedź, że liczbą miejsc i nie chciałabym wyciągać pochopnych wniosków. Natomiast o statystyce przypadającej na jednego mieszkańca, przy uwzględnieniu wskaźnika bezrobocia musimy mówić. Nie wiem na ile jesteśmy w tej chwili przygotowani do tego, ażeby szczegółowo zakwestionować te wielkości, ale dopatruję się konieczności podniesienia alarmu na temat takiego podziału środków na województwa. Zdążyłam się zorientować, że kryterium, na podstawie którego określa się tę wysokość środków jest wykonanie w roku poprzednim. Ja byłam niejednokrotnie posłem, który w czasie plenarnych obrad domagał się dofinansowania nakładów na pomoc społeczną dla woj. bydgoskiego i czynię to od lat. Czasem udało mi się coś załatwić, ale ponieważ były to środki kierowane z różnych źródeł, to może nawet nie zostały uwzględnione w statystyce wykonania tych środków. Tak dalej być nie może, żebyśmy przeznaczali w woj. częstochowskim na 1 osobę 90 tys. zł, a w innym 500 tys.zł, a nawet więcej. Uprzejmie proszę, ażeby rząd zechciał się ustosunkować do sprawy alokacji środków na pomoc społeczną dla województw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#DorotaSafjan">Sprawa zasiłków na leki była przedmiotem dość wnikliwej kontroli NIK i na temat wyników tej kontroli prześlemy do Komisji obszerną informację. Ta pomoc społeczna na dopłaty do leków realizowana jest w dwóch różnych trybach, w trybie zasiłków celowych w ramach środków własnych gmin i tu nie ma żadnych kryteriów, tam mogą być przyznawane też zasiłki i z listy leków i na leki pozostające poza tą listą, pod warunkiem, że osoba, która o taki zasiłek występuje spełnia kryteria przewidziane w ustawie o pomocy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#DorotaSafjan">Drugi tryb przyznawania takich zasiłków dotyczy tzw. programu rządowego i różni się tym od pierwszego, że ma charakter obligatoryjny, a ten pierwszy ma charakter fakultatywny. Jeżeli dana osoba spełnia kryteria dochodowe i przeznacza na leki określone kwoty, to pomoc należy jej się automatycznie.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#DorotaSafjan">Badania wykazały, że ta pomoc w ramach programu rządowego, czyli pomoc obligatoryjna stanowi w sumie bardzo niewielki procent ogólnej pomocy przeznaczonej na zasiłki i dopłaty do leków. Szczerze mówiąc interesowałoby mnie rozszyfrowanie kwoty, którą podał pan minister 6,470 mld zł, czy to są kwoty w ramach programu rządowego, które zostały z budżetu przeznaczone na ten cel a priori, czy to jest w ogóle pomoc na leki przyznana łącznie z zasiłkami celowymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#HalinaOlszewska">To jest łączna kwota i na realizację programu rządowego i w ramach zasiłków celowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#DorotaSafjan">Chciałabym uwrażliwić państwa na pewne konsekwencje, gdybyśmy rozszerzyli tę pomoc również na refinansowanie leków spoza listy a więc leków uzupełniających i ryczałtowych. Osoba, która ma dochody poniżej określonego minimum może się leczyć najdroższymi lekami. Natomiast osoba, która tylko nieznacznie przekracza próg dochodowy już niestety, do takiej pomocy dostępu nie ma. Tworzy w ten sposób jakąś dziwną, nieuzasadnioną dysproporcję.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#DorotaSafjan">Sama ustawa o odpłatności za leki zawiera pewną furtkę, to jest możliwość wypisywania przez lekarza, który uznaje, że temu pacjentowi z takich czy innych względów lek nawet bardzo kosztowny, nie objęty żadną listą jest potrzebny, ma możliwość wypisania tzw. zielonej recepty, na którą to każdy lek może być nabyty za opłatą ryczałtową. W związku z tym wydaje się, że jest to dość bezpieczny mechanizm i skutki fiskalne tego mechanizmu stają się już groźne. Wystarczy powiedzieć, że badaliśmy ilość zielonych recept i w 1993 r. w stosunku do 1992 r. liczba takich recept wzrosła od trzech do dziesięciu razy w poszczególnych województwach, a wartościowo średnio w kraju trzykrotnie. Co nie znajduje pokrycia we wzroście leków, a więc widać, że lekarze z coraz większą odwagą sięgają po tę formę zabezpieczenia interesów pacjentów i jeżeli my jeszcze rozluźnimy rygory tego dodatkowego zasiłku na leki, to można oczekiwać, że znajdziemy się w początkowym punkcie wyjścia, to jest nieograniczonych wydatków na leki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#AnnaBańkowska">Chciałam zapytać, kiedy możemy oczekiwać przesłania do nas tych wyników kontroli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#DorotaSafjan">Ta informacja jest już przyjęta przez kierownictwo Najwyższej Izby Kontroli i jest to tylko kwestia wydrukowania odpowiedniej ilości egzemplarzy i myślę, że zdołamy to zrobić w ciągu kilku dni i w przyszłym tygodniu informacja ta powinna wpłynąć do Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#AnnaBańkowska">Czy można wobec tego prosić pana ministra L. Nawackiego o ustosunkowanie się do dyskusji i wniosków, które były wysuwane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#LesławNawacki">Chciałbym podziękować za dzisiejszą dyskusję nad ustawą o pomocy społecznej i oceną jej działania oraz nad rozporządzeniem Rady Ministrów o wspieraniu kobiet w ciąży i wychowujących małe dzieci. Dyskusja ta zawierała bardzo wiele wątków, które się ze sobą nakładały i tak jak się spodziewałem, choć dyskusja w tym zakresie przyjemnie mnie rozczarowała, spodziewałem się, że na kanwie przepisów ustawy dyskusja będzie dotyczyć szerokiego funkcjonowania pomocy społecznej. Niektóre sugestie i propozycje, co do usprawnienia funkcjonowania pomocy społecznej nie wymagają interwencji ustawowej, gdyż problem był prawidłowo od początku określony w ustawie. Myślę tutaj o wypłacaniu zasiłku stałego metodą wyrównawczą, albo w drodze interwencji ustawodawczej w 1992 r. niektóre kwestie zostały doprecyzowane.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#LesławNawacki">Tematów, do których powinienem się ustosunkować jest kilka i ja ustosunkuję się tylko do tych generalnych, a na szczegółowe zapytania odpowiedzą moi współpracownicy. Myślę, że na wszystkie, albo prawie wszystkie pytania potrafimy odpowiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#LesławNawacki">Te dane liczbowe, które zostały przesłane do wiadomości Komisji nie mogą pozostać bez komentarza ze strony Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej. Proszę więc pozwolić, abyśmy te dane uzupełnili odpowiednią notatką czy też odpowiednim materiałem opisowym i prześlemy to w najbliższych dniach. Rzeczywiście pozostawienie tego bez komentarza może sprawiać wrażenie, że ta alokacja odbywa się bez uwzględnienia jakichkolwiek zasad, a tak nie jest. W tekście tej notatki podamy co chcielibyśmy zmienić w zakresie alokacji środków na pomoc społeczną. Od razu powiem, że z obecnej sytuacji nie jesteśmy zadowoleni, chociaż bez przybliżenia pewnych kryteriów i uzasadnienia jak one były budowane może to nas prowadzić do niewłaściwych wniosków, a chciałbym tego uniknąć. Jeżeli Komisja pozwoli, to proponuję, ażebyśmy ten wykaz uzupełnili częścią opisową.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#AnnaBańkowska">Chciałam podkreślić, że przed nami stoi obowiązek uzupełnienia naszego stanowiska dla Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów i musimy to zrobić przed dniem 8 lutego. Proszę więc o przesłanie tych uzupełnień w takim terminie, ażeby pozwoliły one nam uzupełnić nasze wypowiedzi i uzasadnić nasze żądania, jakie stawiamy wobec projektu budżetu na 1994 r. W zasadzie powinniśmy zajmować się budżetem na szczeblu centralnym, a sprawa dotyczy podziału środków na województwa. Prosiliśmy już wcześniej o materiały, które miały potwierdzić fakt, że wojewodowie bardzo często oszczędzają pieniądze, które są przeznaczone na pomoc społeczną. Prosiliśmy o materiały, z których wynikałoby ile Ministerstwo Finansów przewidziało na pomoc społeczną dla poszczególnych województw, ile uznali wojewodowie, że muszą mieć na ten cel i ile w ostatecznym planie znalazło się w budżecie. To, że wojewodowie oszczędzają na pomocy społecznej nie jest potwierdzone w materiałach, które otrzymaliśmy. Zdarza się nawet tak, że wojewoda wystąpił o mniejszą kwotę, a otrzymał większą, naturalnie bywają i fakty odwrotne. Wobec tego prosimy o przesłanie nam tego komentarza do przesłanego nam wykazu, ale w terminie tych najbliższych dni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#LesławNawacki">Wnioski, które zostały sformułowane w toku dyskusji dotyczą m. in. rozdzielenia środków przeznaczonych na opiekę społeczną w budżecie państwa i wydzielenie środków przeznaczonych na Fundusz Pracy. Takie zmiany powinny być dokonane nie przez nasz resort, ale przez rząd i wiąże się to z rewizją prawa budżetowego i mam nadzieję, że nowy stan prawny, który będzie obowiązywał od 1 stycznia przyszłego roku uwzględni ten podział. To jest pierwszy realny termin uwzględnienia nowej klasyfikacji budżetowej w budżecie państwa. Wszyscy dobrze wiemy, że od wielu lat pomoc społeczna nie nazywa się już opieką społeczną i w tej pozycji budżetowej powinno to być inaczej uregulowane.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#LesławNawacki">W resorcie pracy i polityki socjalnej są prowadzone krytyczne analizy funkcjonowania przepisów o pomocy społecznej. Prace te prowadzi się kompleksowo, a więc ocenia się także działania rozporządzeń wykonawczych, a także przepisów wiążących się z tą ustawą, dotyczących m. in. realizacji właśnie tego programu rządowego o pomocy na zakup leków. Czekamy na wnioski Najwyższej Izby Kontroli, które będą albo zbieżne z naszą oceną, albo będą bardziej krytyczne. Dotyczy to także realizacji rozporządzenia Rady Ministrów dotyczącego pomocy dla matek w ciąży i wychowujących małe dzieci. Te wszystkie sprawy, myślę o niedociągnięciach, będą zmieniane metodą ewolucyjną, bo jesteśmy ograniczeni środkami finansowymi i żadnych rewolucyjnych metod wprowadzić się nie da.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#LesławNawacki">Jeżeli chodzi o zasady prowadzenia polityki dochodowej, w tym roli minimum socjalnego, najniższych świadczeń, gwarancji, to znacznemu przyspieszeniu uległy prace nad umową społeczną. Po wczorajszej deklaracji prezesa Rady Ministrów, podczas spotkania przygotowującego paktowanie nad tą umową społeczną, podjęto decyzję o przyspieszeniu prac nad zawarciem takiej umowy i wydzieleniu zespołów, które będą pracowały nad poszczególnymi sprawami. Kwestie określenia polityki dochodowej będą stanowiły element negocjacji nad tym kompleksowym dokumentem, który się roboczo nazywa umowa społeczna.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#LesławNawacki">Postulaty dotyczące aktywizacji działań pomocy społecznej są zbieżne z naszymi i robimy wszystko poprzez szkolenie i instruktaże i te działania będziemy pogłębiać.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#LesławNawacki">Materiały GUS są reprezentatywne, ale nie wiem czy na podstawie badań GUS można powiedzieć, że pracownik socjalny w regionie działa tylko na zgłoszony wniosek klienta pomocy społecznej, czy tam nie istnieje jednak ta środowiskowa solidarność i pracownik socjalny jest lepiej zorientowany w rzeczywistości. My twierdzimy, że to rozpoznanie potrzeb społecznych jest prowadzone może jeszcze niedoskonale, ale ten element rozpoznania środowiskowego jest dostrzegany.</u>
          <u xml:id="u-48.5" who="#LesławNawacki">Pomoc społeczna jest obciążona wieloma funkcjami administracyjnymi m. in. wypłatą świadczeń. Może w modelu docelowym sprawa wypłaty świadczeń będzie inaczej załatwiona, utworzy się jakieś odrębne kasy dla tego celu, ale nad tym trzeba się zastanawiać.</u>
          <u xml:id="u-48.6" who="#LesławNawacki">O integracji pomocy społecznej z takimi służbami jak służby zatrudnienia można by mówić bardzo długo. Dostrzegamy ogromny postęp w tym zakresie, który nie zawsze znajduje potwierdzenie w tej statystyce, która tu została przedstawiona. Dobrze byłoby, ażeby ci, którzy wypadają z pomocy urzędów zatrudnienia mogli stać się klientami pomocy społecznej, ale tak niestety nie jest, gdyż nie mamy możliwości na pełne pokrycie zapotrzebowania. Samo utracenie prawa do zasiłku dla bezrobotnych nie jest jedyną przyczyną korzystania z pomocy społecznej, brany jest przecież pod uwagę element dochodowości na jedną osobę w rodzinie.</u>
          <u xml:id="u-48.7" who="#LesławNawacki">Nie jesteśmy zadowoleni z obecnych kryteriów, uprawiających do korzystania z pomocy społecznej, na pewno trzeba szerzej stosować zasadę wyrównawczą dochodów, nad tym pracujemy, nie jest to kwestia swobodnego uznania, my to musimy robić ze względu na potrzebę prowadzenia racjonalnej polityki społecznej i potrzebę integrowania się z obszarem Rady Europy i wreszcie dlatego, że takie są wymogi właściwego funkcjonowania pomocy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-48.8" who="#LesławNawacki">Według oceny resortu ta część ustawy, która mówi o strukturze organizacyjnej pomocy społecznej, o statusie pracownika socjalnego, o zasadach organizowania pomocy społecznej nie wymaga głębokich zmian. Zmiany powinny dotyczyć ewentualnie możliwości transformacji świadczeń pieniężnych tam, gdzie jest to możliwe, na świadczenia w naturze, rozszerzenia zakresu działania w naturze oraz bardziej krytycznej oceny dochodów ubiegających się o pomoc społeczną.</u>
          <u xml:id="u-48.9" who="#LesławNawacki">Zmiana zasad wypłacania zasiłków na leki jest przedmiotem naszego działania i przygotowujemy nowelizację tych zasad, ale przypominam, że program rządowy jest podpięty pod ustawę wprowadzającą zasady odpłatności za leki. To nie jest integralny element działalności pomocy społecznej. To jest wspomaganie, które zostało uregulowane w sposób nieprzystający do tego modelu rozstrzygnięć, które mamy w pomocy społecznej. Inne są kryteria wypłacania dopłat na leki według programu rządowego, a inne według ustawy o pomocy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-48.10" who="#LesławNawacki">Zasiłek stały przysługuje w przypadku osiągania dochodu na jedną osobę w rodzinie w wysokości najniższego świadczenia emerytalnego, ale w art. 28 ust. 1 pkt 2 mówi się, że ten zasiłek ustala się w wysokości różnicy między dochodem osiąganym na jedną osobę, a kwotą odpowiadającą najniższej emeryturze. To jest właśnie ta zasada wyrównawcza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#AnnaBańkowska">Ja wycofuję się z tego wniosku, gdyż nie mam dokładnych danych, bo zrozumiałam, że w niektórych przypadkach jest to 28% tak jak mówi wymiar, a w niektórych przypadkach jedynie wyrównanie do najniższej emerytury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#LesławNawacki">Jeżeli ktoś nie ma dochodu, to ma te 28%, a jeżeli ma jakikolwiek dochód, to ma wówczas tylko dopełnienie do tych 28%.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#AnnaBańkowska">Czyli ktoś, kto nie ma dochodów otrzymuje te 28% przeciętnego wynagrodzenia, natomiast ktoś kto ma mały dochód otrzymuje dopełnienie do 39% przeciętnej płacy. To jest właśnie paradoks, że ten kto nie ma żadnych dochodów otrzymuje mniej niż ten, który osiąga jakieś dochody.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#LesławNawacki">I to jest właśnie wynikiem oparcia się o to kryterium najniższego świadczenia emerytalnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#AnnaBańkowska">Czyli dobrze uchwyciłam błąd, to jest właśnie ta nielogiczność.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#JaninaSzumilicz">To jest wyrównanie, teraz została zmieniona wysokość minimalnej emerytury. Przedtem było do 28%, a teraz jest do 39% i ta zasada jest logiczna. Zasada jest ta sama i ona jest logiczna, o to się biliśmy.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#JaninaSzumilicz">Kryterium dochodowe jest brane według najniższej emerytury, a wymiar zasiłku według przeciętnego wynagrodzenia. To jednak niczego nie zmienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#AnnaBańkowska">To zgłosił mi jeden z kierowników ośrodka wojewódzkiego, nie mam dokładnych notatek, więc się wycofuję. Chociaż zwracano mi uwagę, że te osoby, które nie mają dochodów dostają niższą zapomogę niż te osoby, które osiągają nieduży dochód.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#LesławNawacki">Najbardziej zmartwiła mnie informacja, że w woj. bydgoskim są ludzie, którzy chcieliby doskonalić swoje kwalifikacje, a te potrzeby nie są dostrzegane przez resort. Z całą odpowiedzialnością bardzo proszę, że jeśli jest chociaż jeden taki przypadek, to należy go zgłosić do nas. Wszystkie osoby, które chcą podwyższać swoje kwalifikacje czy to w formie szkoleń prowadzonych przez regionalne ośrodki, czy to w formach szkolnych, czy formach wyższych studiów mają zaspokojone w pełni potrzeby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#HalinaOlszewska">Chciałabym odpowiedzieć na pytanie, które na pewno nas nurtuje, czy wiemy ile osób naprawdę powinno korzystać z pomocy społecznej. Co roku ze wszystkich zespołów wojewódzkich pomocy społecznej otrzymujemy na początku roku dane dotyczące rozpoznania potrzeb. Z tego rozpoznania potrzeb określiliśmy kwotę niezbędną na zaspokojenie tych potrzeb na 22 bln zł. Natomiast wojewodowie, którzy sami w tym roku decydowali o wysokości tych środków na pomoc społeczną przyznali 15 bln zł. Pracownicy socjalni mają ten ogromny dylemat dokonywania wyboru tych, którzy rzeczywiście powinni być objęci pomocą społeczną, gdyż nie zawsze starcza na to środków.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#HalinaOlszewska">Ośrodki pomocy społecznej dysponują rozeznaniem potrzeb i te 22 bln zł podane do resortu, tj. kwota dla 2,5 tys. ośrodków pomocy społecznej, która jest bilansowana na szczeblu województwa i wchodzi w formie zapotrzebowania na te środki do resortu.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#HalinaOlszewska">Istnieje naturalnie problem, jaka jest możliwość zaspokojenia tego zapotrzebowania przez ministra pracy i polityki socjalnej dla poszczególnych województw, ale o tym już była mowa.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#HalinaOlszewska">Wojewodowie dokonywali podziału środków na pomoc społeczną i pojawiły się takie różnice, które pogłębiają jeszcze te dysproporcje i dotyczy to nawet takich województw, jak np. woj. częstochowskie, gdzie wzrost środków na pomoc społeczną wynosi 111%, mimo że pani poseł A. Bańkowska miała zastrzeżenia co do wysokości nakładów na pomoc społeczną na jednego mieszkańca w tym województwie. Wojewoda częstochowski dał 111% środków mimo, że dysponował 130%, to jest jego decyzja, a nie decyzja resortu. Tak niestety wygląda sytuacja w stosunku do potrzeb ujawnionych przez ośrodki społeczne i myślę, że orientacje w tym zakresie mają te służby.</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#HalinaOlszewska">Nie wypłacamy zasiłków tylko w formie pieniężnej, mimo że zapotrzebowanie na taką pomoc jest bardzo duże. Z pomocy rzeczowej, o której tutaj się mówiło, w ub. roku korzystało 842 tys. osób. To była pomoc udzielana w różnej formie począwszy od zakupu żywności, odzieży, opału, dokonywania remontów i innych ujawnionych potrzeb na szczeblu lokalnym w ośrodku pomocy społecznej. Funkcjonuje ponad 100 świetlic zorganizowanych przez ośrodki pomocy społecznej dla dzieci. Z kolonii, wypoczynku skorzystało ponad 45 tys. dzieci. Tak więc te formy są stosowane i chcielibyśmy, żeby były dalej rozwijane. Natomiast na pewno w tej chwili przeważają formy pomocy pieniężnej, skierowane do bezrobotnych i ostatnio do kobiet w ciąży.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#AnnaBańkowska">Resort dysponuje danymi na jakim poziomie poszczególni wojewodowie określili wydatki przeznaczone na pomoc społeczną. Dzieląc te środki, mając na uwadze ich szczupłość, brali pod uwagę gdzie tu musi być stosowana obligatoryjność, a gdzie fakultatywność wydatków. Na to wskazuje plik dokumentów, który mam z mojego województwa. Wojewoda bydgoski ustalił wysokość środków, zgodnie z przewidywaniami Ministerstwa Finansów i natychmiast kieruje do mnie protest, że tych środków jest za mało i że trzeba mu prawie o 100% więcej niż przyznano mu w budżecie. Nie wiem czy on miał dobrą wolę, czy nie miał wyjścia, bo nie wierzę, ażeby ten jego gest był złośliwy w stosunku do ludzi potrzebujących pomocy. Czy macie państwo takie sygnały, że są tereny, gdzie w ogóle nie ma pieniędzy na funkcjonowanie pomocy społecznej. Otrzymuję nawet takie pisma, że prosi się Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej i Ministerstwo Finansów o uruchomienie jakichkolwiek środków, bo pomoc społeczna całkowicie pozbawiona jest możliwości działania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#LesławNawacki">Problem dopływu środków jest u nas wąskim gardłem, gdyż te środki przydzielane są w terenie w wysokości 1/12 co miesiąc, ale dopiero w końcu miesiąca. To jest tylko dobra wola tych wspaniałych samorządów terytorialnych, które widzą potrzeby pomocy społecznej i z własnych środków przeznaczają na ten cel nakłady. U nich inaczej przebiega rok budżetowy, rozpoczyna się on w marcu i w pierwszych miesiącach często samorządy kredytują, pożyczają pieniądze na ten cel. System uruchamiania środków funkcjonuje dopiero po załatwieniu całej tej otoczki związanej z działaniem budżetu. Ubolewam nad tym, ale tego problemu jeszcze nie umiemy rozwiązać, mimo szczegółowych rozmów z Ministerstwem Finansów, bo rzeczywiście jest to sprawa zapewnienia rytmicznego dopływu środków. Nie zgadzamy się z tą zasadą przydzielania 1/12 tych środków, istnieje potrzeba sezonowego zwiększenia nakładów i pomocy tej udzielać trzeba w pierwszych dniach roku, a nie dopiero w końcu miesiąca. Tu niestety, życie nie chce się podporządkować biurokratycznym przepisom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#AnnaBańkowska">Trudno mówić, że dla uruchomienia środków oczekuje się na uchwalenie budżetu, bo to nie w tym rzecz. Myślę jednak, że to nadaje taki negatywny koloryt całej tej sprawie, bo ludzie oczekują na pomoc, piętrzą się wnioski i dzieją się dramaty ludzkie. Czy rzeczywiście ministerstwo jest bezsilne i czy nie można by ustalić jakiejś zaliczki na rzecz budżetu, może możecie nam coś podpowiedzieć w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#LesławNawacki">Ja w ogóle nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że ministerstwo jest bezsilne, nawet wobec silnego Ministerstwa Finansów. Podejmiemy na ten temat rozmowy i jest to sprawa przekazywania środków budżetowych z budżetu centralnego do budżetów wojewódzkich. Widzimy w tym zakresie wiele nieprawidłowości i dotyczy to nie tylko nas, ale innych sfer działania i myślę, że uda nam się tę kwestię rozwiązać.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#LesławNawacki">Natomiast daleko idący wniosek poseł J. Staręgi-Piasek dotyczący utworzenia funduszu pomocy społecznej jest wnioskiem de lege ferenda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#ZbigniewKruszyński">Ponieważ ze strony NSZZ „Solidarność” padł wniosek o wydzielenie funduszu na zasiłki dla kobiet ciężarnych nie słyszałem na ten temat odpowiedzi. Problem jest o tyle niepokojący, że pan minister wyjaśnił, iż wypłaty z tego tytułu będą następować ze środków przeznaczonych na pomoc okresową dla podopiecznych pomocy społecznej. Poseł J. Staręga-Piasek wyraźnie zaznaczyła, że konieczność wypłaty zasiłków dla kobiet ciężarnych nie powinna być łączona z pomocą społeczną, a jest to zupełnie odrębne rozporządzenie i na ten cel muszą być wydzielone środki.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#ZbigniewKruszyński">Chcemy ratować zasiłki okresowe, napór na wypłatę tych zasiłków jest duży i w naszym województwie zdarzają się czasami sceny dramatyczne, włącznie do chęci pobicia pracowników socjalnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#LesławNawacki">Gdyby można było samym wydzieleniem środków zapewnić pełne pokrycie potrzeb, to na pewno utworzylibyśmy odrębny fundusz na zasiłki dla kobiet w ciąży. Niestety, z rezerwy budżetowej mamy otrzymać 530 mld zł na tę pomoc i to jest wszystko co mamy, a resztę musimy wziąć z funduszu pomocy społecznej. Nie możemy inaczej postąpić, gdyż nie mamy innych środków. Walczyliśmy o to na Komisji sejmowej i mieliśmy przychylność znacznej części Komisji, sprawa nie została jeszcze rozstrzygnięta. Jeżeli znajdą się środki na pełne pokrycie potrzeb dla realizacji tego rozporządzenia Rady Ministrów, to na pewno wydamy je tylko na ten cel.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#LesławNawacki">Jeśli chcielibyśmy zaspokoić wszystkie uzasadnione potrzeby na przyznanie zasiłków okresowych, to musielibyśmy jeszcze bardziej ograniczyć wypłatę zasiłków dla kobiet w ciąży. Należałoby wobec tego zmienić kryteria udzielania pomocy kobietom w ciąży, o czym już mówiłem i wówczas łatwiej będzie udzielić pomocy normalnej w ramach systemu pomocy społecznej niż z tego rządowego programu. Ten program straci w ogóle rację bytu, gdyż będzie trudniejsze uzyskanie pomocy z rządowego programu niż zwykłej pomocy społecznej. Jedną z dysfunkcji rodziny jest ochrona macierzyństwa. To jest dylemat, że jeżeli zaostrzymy kryteria udzielania pomocy w ramach programu rządowego, to właściwie tego programu nie będzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#ZbigniewKruszyński">Ja stwierdzam, że w tej chwili nie ma warunków do prowadzenia właściwej działalności w zakresie pomocy społecznej. Zasiłki okresowe, które są tą najbardziej dostępną formą pomocy i dla bezrobotnych i przy różnych dysfunkcjach będą w tej chwili nieosiągalne. Kobiety w ciąży mają przecież możliwość korzystania z pomocy społecznej, bo rozporządzenie Rady Ministrów nie uchyla wcale tej możliwości zapisanej w ustawie o pomocy społecznej. W obecnej sytuacji z pełną świadomością zgadzacie się na to, że zasiłki okresowe przestaną istnieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#LesławNawacki">My musimy się z tym zgodzić, bo w tej chwili nie mamy innych środków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#AnnaBańkowska">Im dalej toczymy tę dyskusję, tym coraz bardziej ujawnia się dramatyzm sytuacji. Chciałoby się, ażeby środki na pomoc społeczną były znacznie większe i chciałabym poinformować przedstawiciela NSZZ „Solidarność”, że cały problem rozstrzygnie się we wtorek na posiedzeniu Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów kiedy to będą rozpatrywane wnioski poszczególnych Komisji sejmowych. Myślę, że z posłami życzliwymi naszym wnioskom będziemy szukali możliwości rozwiązania tych trudnych problemów. Wnioskujemy o zwiększenie nakładów na pomoc społeczną o 6 bln zł. Poszukaliśmy 100% źródła finansowania tych niedoborów. Chcemy skonsumować te pieniądze, które były przewidziane na pomoc mieszkaniową i 4 bln zł musimy szukać w ramach innych źródeł, może rozwiązań podatkowych i innych. Od tej decyzji zależy czy będziemy mieli pieniądze na pełne zaspokojenie potrzeb kobiet i czy zostaną nam jeszcze środki na zasiłki okresowe, czy też nie.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#AnnaBańkowska">Chciałam zapytać jeszcze, kiedy resort ma zamiar wyjść z projektem nowelizacji ustawy o pomocy społecznej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#LesławNawacki">Prace w niektórych sprawach są daleko zaawansowane, gdyż niektóre sprawy wynikały z konieczności zgrania ich z proponowaną reformą powiatów, ale te trudne sprawy poruszane w dyskusji, a wnioskujące dopracowanie się innych kryteriów dochodowych, wymagają jeszcze prac analitycznych i studialnych i myślę, że z projektem naszej nowelizacji będziemy gotowi dopiero w połowie tego roku.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#LesławNawacki">Chciałem jeszcze powiedzieć o jednej sprawie, którą poruszył przedstawiciel NSZZ „Solidarność”, że to nie jest tak, iż wypłata zasiłków dla kobiet w ciąży uniemożliwi całkowicie wypłatę zasiłków okresowych. Mówiliśmy o tym, że nie wszyscy te zasiłki otrzymają, ale pewna kwota na te zasiłki pozostanie i ta najbardziej potrzebująca część klientów pomocy społecznej, taką pomoc otrzyma. Będziemy mieli szczególnie na uwadze sytuację tych osób, które są bezrobotne i pozbawione zasiłku z Funduszu Pracy.</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#LesławNawacki">Na ogół prawnicy mówią tak, że trzy lata funkcjonowania ustawy, to jest pierwszy moment pozwalający na racjonalną ocenę czy przepisy funkcjonują dobrze, czy nie i dlatego proszę jeszcze o danie nam te pół roku na dopracowanie naszych propozycji nowelizacji ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#AnnaBańkowska">Ja myślę, że w ogóle nie powinniśmy podejmować pochopnie decyzji i jakiejkolwiek ostatecznej oceny funkcjonowania ustawy, wynikającej z przebiegu naszych obrad.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#AnnaBańkowska">Generalnie można stwierdzić, że robi się bardzo wiele dla rozszerzenia zakresu pomocy społecznej, ale to jest stale zbyt mało, wskutek niedoskonałości przepisów ustawy, które zaczyna weryfikować życie. Przeszkodą prawidłowej realizacji ustawy jest także nierytmiczność dopływu środków finansowych. Przyrost środków na pomoc społeczną jest wolniejszy niż zapotrzebowanie na tę pomoc. Zwiększają się grupy społeczne, które muszą prosić o tę pomoc.</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#AnnaBańkowska">Chcąc zaspokoić potrzeby jednej z grup doprowadzamy do takich nielogiczności jak wtedy, kiedy ustalaliśmy granicę dochodów, które upoważniają do ubiegania się o pomoc, była to najniższa emerytura. Zmienialiśmy wskaźniki, uznając, że te rozwiązania będą korzystniejsze dla osób zainteresowanych, a okazuje się, że tak nie jest.</u>
          <u xml:id="u-68.3" who="#AnnaBańkowska">Sądzę, że powinniśmy przedyskutować i przegłosować oraz wypracować określone stanowisko czy wchodzimy z projektem nowelizacji ustawy, czy też czekamy na projekt jaki przygotuje rząd. Należałoby dokonać jeszcze raz analizy wszystkich wniosków, które tutaj dzisiaj zostały zgłoszone i zadecydować, które z nich uznajemy za własne. Wiele wniosków sformułowali nasi eksperci, ale musimy zdecydować, które z nich uznamy za wnioski Komisji i skierujemy pod adresem rządu celem zrealizowania. W tych sprawach powinniśmy opracować odpowiednie dezyderaty.</u>
          <u xml:id="u-68.4" who="#AnnaBańkowska">Niestety główni dyskutanci z grona posłów, którzy wskazywali na możliwość podjęcia zbyt pochopnych wniosków, opuścili salę obrad m. in. pan poseł J. Rulewski, który po zabraniu głosu stwierdził, że o godz. 14oo musi wyjść.</u>
          <u xml:id="u-68.5" who="#AnnaBańkowska">Wyszedł również poseł St. Wiśniewski, który próbował mi zarzucać podsumowywanie wniosków. Dlatego też proponuję, abyśmy się zastanowili czy chcemy dzisiaj sformułować ostateczną treść naszych postulatów i dezyderatów, czy też ostateczny werdykt przeniesiemy na kolejne posiedzenie, ażeby poświęcić temu więcej czasu. Nie powinniśmy doprowadzać do formułowania płytkich wniosków. Myślę, że taki tryb pracy jest uzasadniony i z tego powodu, że otrzymaliśmy z resortu te tabele z rozbiciem nakładów na pomoc społeczną dla poszczególnych województw bez żadnego komentarza, po otrzymaniu którego może dojdziemy do innych wniosków niż doszlibyśmy dzisiaj.</u>
          <u xml:id="u-68.6" who="#AnnaBańkowska">Proponuję zakończyć dzisiejsze nasze posiedzenie w przeświadczeniu takim, że każda ocena nie będzie do końca dogłębną oceną tego zagadnienia. Natomiast sformułowanie wniosków i dezyderatów należałoby przenieść na najbliższe posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-68.7" who="#AnnaBańkowska">Prezydium Komisji postara się opracować takie propozycje i przedstawić na kolejnym posiedzeniu. Chciałam zapytać czy posłowie wyrażają zgodę na taki tryb postępowania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#JoannaStaręgaPiasek">Chciałam zaproponować, żeby sporządzić listę tych wniosków, ażebyśmy na następnym posiedzeniu Komisji nie rozpoczęli od nowa dyskusji, a tylko ustosunkowali się i przegłosowali poszczególne z nich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#AnnaBańkowska">Oczywiście wykorzystamy stenogram naszego posiedzenia, gdyż nie wszystkie wnioski byłam w stanie zanotować. Dlatego przypominałam o niektórych wnioskach, co pan poseł St. Wiśniewski zrozumiał opacznie, abyśmy mieli pełną paletę wszystkich wniosków wysuwanych w toku obrad i żebyśmy mogli je przegłosowywać i ustosunkować się do nich. Rozumiem, że to stanowisko zostało przyjęte przez Komisję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#JoannaStaręgaPiasek">Chciałam wyjaśnić, że te szacunki kobiet ciężarnych, które mają korzystać z pomocy dokonywane były na podstawie pewnych analiz i trudno było przewidzieć, że zapotrzebowanie będzie aż tak duże. Szacunki te dokonywane były na podstawie danych z resortu zdrowia i oparte na przypadkach przerywania ciąży.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#JanuszJurek">Ja mojej wypowiedzi nie adresowałem imiennie pod adresem pani minister, przedstawiłem swój pogląd. Pewne kwestie, być może, zaważyły na tym, że te szacunki były właśnie takie, a nie inne. Natomiast co do meritum sprawy uważam, że mam prawo wypowiadania się i przedstawiania, na posiedzeniach Komisji, i wypowiadania swoich poglądów w tak drażliwej sprawie, jak ta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#AnnaBańkowska">Dziękuję bardzo, rozumiem, że wszyscy którzy chcieli zabrać głos skorzystali z tego. Przepraszam panią dr J. Szumlicz, że zwróciłam jej uwagę na upływający czas jej wypowiedzi, ale wyznaczyliśmy sobie pewien limit, który został przekroczony.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#AnnaBańkowska">Dziękuję wszystkim z państwa, którzy przybyli na nasze posiedzenie, aby swoją wiedzą i doświadczeniem wzbogacić naszą orientację w tym niezmiernie istotnym zagadnieniu jakim jest funkcjonowanie ustawy o pomocy społecznej oraz wyrobić sobie pogląd na kierunek, w którym powinna iść ewentualna nowelizacja rozporządzenia dotyczącego ochrony kobiet ciężarnych.</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#AnnaBańkowska">Dziękuję wszystkim, którzy zabierali głos, zarówno ekspertom jak i posłom i proponujemy w najbliższym czasie zakończenie dzisiejszych obrad opracowaniem projektu dezyderatu.</u>
          <u xml:id="u-73.3" who="#AnnaBańkowska">Na tym zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>