text_structure.xml
236 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#AnnaBańkowska">Myślę, że rozpatrywać będziemy te pierwsze trzy punkty porządku dziennego w całym bloku. Tę część sprawozdania referować będzie przedstawiciel Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej wiceminister J. Szreter, który zastępuje ministra L. Millera. Wypowiedzą się również osoby wyznaczone przez ministra, kompetentne w poszczególnej problematyce. Uwagi przedstawi również przedstawiciel NIK, a koreferat poseł J. Lityński. Przewidujemy przeprowadzenie dyskusji odrębnej nad tą częścią sprawozdania.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#AnnaBańkowska">Chciałam zwrócić uwagę, że omawiamy wykonanie budżetu za 1992 r. i na pewno wielu posłów chciałoby zgłosić problemy dotyczące dnia dzisiejszego, przypominam więc, że jutro mamy posiedzenie Komisji, które poświęcone będzie omówieniu problematyki bezrobocia. Na jednym z pierwszych naszych posiedzeń postanowiliśmy, że na oddzielnym posiedzeniu omówimy sprawę systemu ubezpieczeń społecznych i wtedy to omówimy również sprawy związane z całym pakietem spraw emerytalno-rentowych, a więc bardzo proszę, aby dyskusja i pytania dotyczące tego punktu porządku dziennego koncentrowały się ściśle na problematyce dotyczącej 1992 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JerzySzreter">Chciałem przeprosić za nieobecność na tym posiedzeniu ministra L. Millera, który uczestniczy w tej chwili na posiedzeniu Rady Ministrów, na którym rozstrzygane są pewne propozycje dotyczące również tych ważnych społecznie spraw, które mamy rozpatrywać na dzisiejszym posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JerzySzreter">Przypominam również dosyć złożoną sytuację, że wprawdzie ministerstwo jest jednolitą, ale bardzo złożoną instytucją, budżet o którego wykonaniu będziemy dzisiaj dyskutować był przygotowywany przez ministra M. Boniego. Minister M. Boni po opracowaniu tego budżetu musiał przekazać swoje kompetencje ministrowi J. Kropiwnickiemu, który przez ponad 7 miesięcy realizował ten budżet, zresztą w warunkach prowizorium budżetowego, gdyż budżet na 1992 r. został uchwalony dopiero w czerwcu tego roku. Nie było to bez wpływu na wydatkowanie i tempo wydatkowania oraz racjonalność wykorzystania środków. Po ministrze J. Kropiwnickim przejął znowu władzę minister J. Kuroń, a dziś rozlicza się z tego minister L. Miller, taka jest niestety kolej rzeczy. Zdaję sobie sprawę, że chodzi o to jak funkcjonuje cała instytucja, a nie tylko poszczególni ludzie, ale trudno uwolnić się od pewnych zastrzeżeń, gdyż ja np. w 1992 r. nie byłem w tym resorcie i dotyczy to także wielu osób, które dzisiaj będą referowały poszczególne zagadnienia. To są bardzo ważne zastrzeżenia i myślę, że trzeba mieć przed oczyma wizję tego wszystkiego, abyśmy mogli w sposób obiektywny oceniać zaistniałą sytuację. To, że dopiero teraz mówimy o wykonaniu budżetu resortu za 1992 r. wynika z pewnych przyczyn obiektywnych m.in. rozwiązania Sejmu od czerwca br. Musimy więc obiektywnie oceniać zaistniałą sytuację, ale również wyciągać wnioski jak w przyszłości uniknąć pewnych zaistniałych potrzeb.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JerzySzreter">Proponuję, aby problemy realizacji budżetu resortu pracy i spraw socjalnych przedstawił dyr. generalny w tym resorcie Zygmunt Chodnicki, sprawy wykorzystania Funduszu Pracy dyr. Anatol Szurmak, natomiast sprawy pomocy społecznej dyr. Magdalena Olszewska, która i wtedy i obecnie pełniła funkcję dyrektora departamentu pomocy społecznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#ZygmuntChodnicki">Na realizację zadać w 1992 r. resort pracy i polityki socjalnej wydatkował w 1992 r. 16,680 bln zł, co stanowi wykonanie planowanych kwot prawie w 100% . Plan na 1992 r. ulegał kilkakrotnie zmianom i nasze sprawozdanie dotyczy ostatecznej wersji, gdyż np. w pierwszej z nich przewidywano wydatki w wysokości 16,040 bln zł. Kolejna zmiana planu nastąpiła w lipcu 1992 r. i w listopadzie tegoż roku była zmiana ustawy budżetowej i po tych zmianach plan nasz uległ zwiększeniu o prawie 700 mld zł, głównie w pozycji Fundusz Pracy, natomiast zmniejszony został o podatki od dochodów osobistych ludności, gdyż 1992 r. był pierwszym rokiem funkcjonowania tej zasady opodatkowania. Dodatkowo przyznano również 5,3 mld zł na dofinansowanie inwestycji Instytutu Ochrony Pracy i 3,3 mld zł na rozpoczęcie działalności urzędów pracy, wtedy to rozpoczęto prace przygotowawcze, aby urzędy te mogły normalnie funkcjonować od 1 stycznia 1993 r. Wpływy do budżetu Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej są raczej śladowe i wynosiły one 80,650 mld zł i plan w tym zakresie wykonany został w 131% . Jeżeli rozpatrzymy to wykonanie w poszczególnych działach to widoczne są pewne odchylenia i tak. np. w dziale 01 dotyczy przemysłu, zgodnie z klasyfikacją budżetową i jest to jednostka budżetowa - nasz zakład poligraficzny z obsługą kserograficzną, maszynopisaniem, papierem. Wydajemy kilka czasopism w 1992 r. wydano 135 numerów. Plan wpływów z tego tytułu został wykonany w 88,5% , gdyż w 1992 r. „Ruch” zmienił zasady prenumeraty z rocznej na półroczną i nie wszystkie instytucje były w tym zorientowane.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#ZygmuntChodnicki">W dziale 86 dotyczącym opieki społecznej obejmowałbyby wydatki w wysokości 100 mld zł przeznaczonych na dotacje dla wojewódzkich zespołów pomocy społecznej, na niektóre usługi opiekuńcze m.in. świadczone przez PCK. Zapotrzebowanie na te środki złożone zarówno przez PKPS jak i PCK nie było w pełni uzasadnione.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#ZygmuntChodnicki">W dziale 89 wykazaliśmy dochody na różną działalność i były to środki Ochotniczych Hufców Pracy, które przed 1992 r. były zakładami budżetowymi, a od 1992 r. jednostkami budżetowymi i ponad 18 mld zł wykazane zostało jako dochód budżetu.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#ZygmuntChodnicki">Dział 61 dotyczący administracji państwowej przyniósł dochody w stosunku do planu tylko 14% . Planowaliśmy sprzedaż kilku samochodów i oddanie ich na przetarg, ale nastąpiło to zbyt późno i faktyczna sprzedaż nastąpiła dopiero w 1993 r. W związku z tym w tej części dochody budżetowe resortu nie zostały zrealizowane.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#ZygmuntChodnicki">Wydatki budżetowe planowane były na kwotę 16,680 bln zł i nie obejmują wydatków, które mieszczą się w budżetach wojewódzkich m.in. na szeroko rozumianą pomoc społeczną i te sprawy bardziej szczegółowo omówi dyr. M. Olszewska.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#ZygmuntChodnicki">Ponownie dział 01, który dotyczy zakładów przemysłowych i zakładów wydawniczo-poligraficznych i plan wydatków zrealizowany został w ponad 89% . Zakład poligraficzny kosztował resort w 1992 r. 8,380 mld zł.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#ZygmuntChodnicki">Kolejny dział, który nie wykazywał dochodów stanowi dział oświaty i wychowania. Zgodnie z zarządzeniem ministra pracy i polityki socjalnej nr 15 z 1992 r. planowaliśmy powołanie komisji programowej specjalistycznych przedmiotów zawodowych, która miała opracować program szkolenia dla pracowników socjalnych, niestety zastosowano nowe rozwiązania ustawowe i działalność tej komisji w nowych warunkach prawnych okazało się przejściowo niemożliwe i rozpoczęła ona swoją działalność dopiero w grudniu 1992 r. i dlatego w tej części wydatkowano tylko 2,5 mln zł.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#ZygmuntChodnicki">Kolejnym działem są wydatki przeznaczone na opiekę społeczną i jak już mówiłem podstawowa ich część mieści się w budżetach wojewódzkich. W resorcie mamy planowane pewne wydatki na opiekę społeczną, które przekazuje do budżetów terenowych minister pracy i polityki socjalnej.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#ZygmuntChodnicki">W dziale 86 podstawową wielkością jest dotacja do Funduszu Pracy. Ogółem planowaliśmy wydatki w tym dziale na 16,380 bln zł i wykonanie nastąpiło prawie w 100% , bo 16,356 bln zł. Na ten temat szczegółową informację złoży dyr. A. Szurmak, a ja tylko wyjaśnię wydatkowanie tej kwoty 100 mld zł, które zostały przeznaczone na wyposażenie mieszkań osób niepełnosprawnych, w 1992 r. kwota ta nie została w pełni wykorzystana, a środki te zostały przeznaczone na zadania realizowane przez stowarzyszenia opieki społecznej i bardziej szczegółowo wyjaśni to dyr. M. Olszewska.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#ZygmuntChodnicki">Podstawowa część wydatków nie tylko w dziale opieka społeczna, ale w całym resorcie jeżeli chodzi o część 09 budżetu, to są wydatki z Funduszu Pracy, które wykorzystane zostały w 97% , chciałem tylko zwrócić uwagę, że dotacja na Fundusz Pracy stanowiła 16,284 bln zł.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#ZygmuntChodnicki">Chciałem wypowiedzieć się jeszcze nt. wydatków ponoszonych w dziale 89, który dotyczy różnej działalności, to mieszczą się tu jak już mówiłem Ochotnicze Hufce Pracy, które w 1992 r. wydatkowały kwotę 161,967 mld zł.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#ZygmuntChodnicki">Zadania rzeczowe, jakie realizowaliśmy w 1992 r. podane są w przedstawionej Komisji informacji, chciałem tylko zwrócić uwagę na pewną tendencję powtarzania się osób objętych szkoleniem i notujemy w 1992 r. niewielkie wzrosty, jedynie większy wzrost wydatków był w zakresie wyjazdów i pracy za granicą. Z tej formy w Hufcach Pracy skorzystało 6,6 tys. osób i w stosunku do poprzedniego roku jest tutaj znaczy wzrost, gdyż wówczas wyjechało tylko 415 osób.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#ZygmuntChodnicki">W 1992 r. powołano również 4 ośrodki szkolenia i wychowania mające na celu przeciwdziałanie bezrobociu i prowadzono tu szkolenie i dokształcanie junaków, którzy nie tylko mogą się dokształcać, ale również skończyć szkołę i 95% objętych tym szkoleniem rzeczywiście kończy takie szkoły.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#ZygmuntChodnicki">W gospodarstwie pomocniczym zatrudniamy ok. 60 osób, które, jak sama nazwa wskazuje, świadczą usługi pomocnicze dla resortu. Na ten cel wydano ponad 3 mld zł i środki przeznaczone na ten cel wykorzystane były w 100% . Te wydatki obejmują przede wszystkim wynagrodzenia pracowników pomocniczych, materiały, paliwa, konserwacja środków transportu, czynsze i ubezpieczenia samochodów.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#ZygmuntChodnicki">W pozostałych wydatkach jest taka pozycja - zwrot mienia związków zawodowych, zgodnie z uchwałą nr 134 Rady Ministrów z 1991 r. wypłacane są odszkodowania za przejęty majątek związków zawodowych. Na 1992 r. zaplanowana była kwota 43,400 mld zł i wydatek ten został zrealizowany w 100% . Chciałem tylko zwrócić uwagę, że wypłata następuje dopiero po orzeczeniu społecznej komisji likwidacyjnej.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#ZygmuntChodnicki">W I kwartale 1992 r. jednostką budżetową było nasze centrum dydaktyczne, jest to nasz ośrodek szkoleniowy, który mieści się w Białobrzegach pod Warszawą i w I kwartale był on jeszcze jednostką budżetową i w związku z tym wydatki na utrzymanie tego ośrodka ponosił minister pracy i polityki socjalnej. W I kwartale ub.r. wydatki na ten cel wyniosły 1,135 mld zł i było to 100% wykonanie planu, od II kwartału jednostka ta przekształciła się w zakład budżetowy i została wydzielona z budżetu resortu.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#ZygmuntChodnicki">Mamy również główną bibliotekę pracy i zabezpieczenia społecznego, która zatrudnia ok. 50 osób, jest to wprawdzie niewielka jednostka, ale dla pracy resortu bardzo cenna. Dysponuje ona dużym księgozbiorem, aktualizowane są wszystkie wydawnictwa, poza tym biblioteka ta prowadzi prenumeratę i obsługuje w tym zakresie centralę ministerstwa.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#ZygmuntChodnicki">Dział 91 obejmuje administrację państwową i z tego działu ponoszone są wydatki na finansowanie centrali ministerstwa i wydatki te w 1992 r. wyniosły 66,960 mld zł i plan został wykonany w 98,4% . Znacznie więcej niż połowę bo ponad 40 mld zł stanowią wydatki na wynagrodzenia, a pozostałe wydatki dotyczą głównie opłat pocztowo-telekomunikacyjnych i telegraficznych, czynszów, naprawy maszyn itp.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#ZygmuntChodnicki">Pozostałe wydatki stanowią wydatki bieżące, które stanowią głównie opłacenie usług pocztowych i pocztowo-telegraficznych, energii. W ramach inwestycji wydatkowano 12,8 mld zł, z tego 10 mld stanowiły wydatki na Centralny Instytut Ochrony Pracy, który od pewnego czasu mieści się już w nowym budynku przy ul. Czerniakowskiej, a pozostała część tych wydatków została przeznaczona na rozpoczęcie procesu modernizacji central telefonicznych, gdyż pracujemy jeszcze na centrali, która pamięta jeszcze „króla ćwieczka”. Mamy zamiar zainstalować centralę automatyczną i myślę, że inwestycje w tym zakresie sfinalizujemy w 1994 r. Zmodernizowaliśmy również salę konferencyjną, zakupiliśmy kilka komputerów i samochodów.</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#ZygmuntChodnicki">W ramach współpracy naukowo-technicznej główną pozycję budżetu resortu stanowi składka z tytułu przynależności Polski do Międzynarodowej Organizacji Pracy w 1992 r. wydaliśmy na ten cel 23,190 mld zł.</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#ZygmuntChodnicki">Pozostałe wydatki, jeżeli chodzi o współpracę naukowo-techniczną to są wydatki związane z obsługą Banku Światowego. W 1992 r. następował dopiero pewien rozruch współpracy i w związku z tym wydaliśmy stosunkowo niewielką kwotę tj. 1,133 mld zł na obsługę kredytu z Banku Światowego. Przewiduję, że w br. wydatki na ten cel będą już większe, a jeszcze bardziej wzrosną w 1994 r.</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#ZygmuntChodnicki">Jeżeli chodzi o dział 94 - finanse, w dziale tym zaplanowano kwotę 451 mln zł, co stanowi tylko 13% rozliczeń z bankami, a są to pieniądze wypłacane z tytułu pożyczek udzielanych przez banki dla absolwentów. To jest pozycja już wygasająca dlatego, że od 1990 r. nie ma już tego typu działalności, a do tego czasu absolwentom szkół zawodowych były udzielane pożyczki na zagospodarowanie.</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#ZygmuntChodnicki">Ostatnią pozycją jest kwota 7,597 mld zł. która obejmuje spłatę odsetek i opłaty administracyjne dla Międzynarodowego Banku Odbudowy i Rozwoju, jest to związane z obsługą pożyczki udzielonej nam przez ten bank.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AnatolSzurmak">Skoncentruję uwagę nie na liczbach, ale na uwarunkowaniach 1992 r., które spowodowały znaczną dysfunkcyjność Funduszu Pracy w stosunku do bardzo gwałtownie narastających potrzeb społecznych w związku z wzrastającym stopniem bezrobocia. Wszystkie wydatki skierowane na działalność społeczną są zawsze niewystarczające, w porównaniu z istniejącymi potrzebami i taka sytuacja występuje nie tylko u nas, ale na całym świecie. Jednak drastyczność ograniczenia środków Funduszu Pracy w omawianym przez nas okresie wymaga pewnego wyjaśnienia i przedstawienia obiektywnych wskaźników, które wówczas wystąpiły i nie ukrywam, że występują również do dnia dzisiejszego.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#AnatolSzurmak">Pierwszą sprawą, którą należałoby mieć na względzie w zakresie wydatkowania ogromnych kwot z budżetu państwa na cele zwalczania bezrobocia, tj. ogromny wzrost tego bezrobocia w okresie ostatnich trzech lat, tj. od 1990 do 1992 r. W tym okresie tempo wzrostu bezrobocia było dwukrotnie wyższe, aniżeli tempo przyrostu środków Funduszu Pracy, to musiało powodować gwałtowne zmniejszenie wydatków na tę działalność.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#AnatolSzurmak">Ustawa o zatrudnieniu i bezrobociu obliguje budżet państwa do pokrywania różnicy dochodów, czyli ma stanowić pewnego rodzaju wyrównanie dochodów bezrobotnego poprzez wypłatę zasiłku dla bezrobotnych. W związku z tym wszystkie wahania w rozdziale planowanych kwot z Funduszu Pracy, a więc i na wypłaty zasiłków dla bezrobotnych są w zasadzie zaspokajane. Spadek jednak nakładów na Fundusz Pracy przy jednoczesnym wzroście bezrobocia wpłynął na drastyczne ograniczenie wydatków na rozwijanie tzw. aktywnych form zwalczania tego bezrobocia. Ta działalność w znacznym stopniu wpływała na stymulowanie rynku pracy i poza wypłatą zasiłków nie jest realizowana.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#AnatolSzurmak">Dla przybliżenia tego problemu podam kilka liczb. I tak np. w pierwszym okresie poważniejszego wzrostu bezrobocia, tj. w 1990 r. wydatki na aktywne formy bezrobocia zmniejszyły się w 1991 r. 5-krotnie w stosunku do poprzedniego roku. W 1993 r. kwoty na aktywne formy zwalczania bezrobocia wzrosną, ale mimo to będą 6-krotnie mniejsze niż w 1990 r., a więc udział tych aktywnych środków na zwalczanie bezrobocia wynoszący w 1990 r. 32% ogólnych środków Funduszu Pracy zmniejszył się do 7% w 1991 r. i do 4% w 1992 r. Na 1993 r. zaplanowaliśmy te wydatki na 10% , to jest pewna poprawa w stosunku do 1990 r., ale wykorzystamy te środki wtedy, jeżeli ustawa budżetowa na br. zostanie w pełni wykonana. Podane przykłady świadczą o tym, że środki przyznane w ustawie budżetowej na 1992 r. były niezwykle skromne, a ich zmniejszenie w ciągu roku budżetowego, nawet w warunkach ostrego deficytu budżetowego były bardzo niepokojące i wyrażały niedocenianie wagi społecznej problemu bezrobocia.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#AnatolSzurmak">Dużym mankamentem w prawidłowym wykorzystaniu środków Funduszu Pracy była nieregularność ich przyznawania, to zjawisko z całą siłą wystąpiło w 1992 r., zwłaszcza w okresie I półrocza. Wpłynęło na to prowizorium budżetowe, kiedy praktycznie środków na tzw. aktywną działalność w zwalczaniu bezrobocia nie było. Natomiast w grudniu wydano 38% planowanych wydatków na cały 1992 r., czyli więcej niż w okresie styczeń - wrzesień, a w okresie ostatnich dwóch miesięcy tj. listopad - grudzień wydatkowano aż 55% ogólnej kwoty planowanych wydatków na ten cel.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#AnatolSzurmak">Ta nieregularność spływu środków w 1992 r. utrudniała efektywne wykorzystanie środków, wydać można każde pieniądze, ale przecież chodzi o to, aby każda złotówka wykorzystana była w sposób racjonalny. Możemy się spotkać z zarzutami, że efektywność wydatków na szkolenie była stosunkowo niewielka, gdyż nieznaczna liczba przeszkolonych znajdowała potem zatrudnienie, że nie wykonano planu robót publicznych, ale przyczyną tego było to, że środki budżetowe rozminęły się ze środkami przeznaczonymi na ten cel przez poszczególne samorządy terytorialne. Nie można było bowiem w ostatnich dwóch miesiącach roku przeprowadzić jakichkolwiek robót publicznych, gdyż w ostatnich dwóch miesiącach roku, samorządy nie dysponowały już środkami na ten cel. Nawiązując do początkowej wypowiedzi ministra J. Szretera, aby w dyskusji zwrócić szczególną uwagę na to, by w przyszłości nie popełniać błędów poczynionych w latach poprzednich, chciałem zwrócić uwagę na konieczność szybkiego przekazywania środków budżetowych i szybkiej ich redystrybucji na poszczególne regiony. To jest podstawowy warunek właściwego i efektywnego wykorzystania nakładów przeznaczonych na aktywne formy zwalczania bezrobocia.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#AnatolSzurmak">W 1992 r. dwukrotnie zmieniano ustawę o zatrudnieniu i zwalczaniu bezrobocia, a chodziło nie tylko o kosmetykę, czy też usprawnienie legislacyjne, ale o osiągnięcie oszczędności w wydatkach budżetowych. Opracowano taką konstrukcję wypłaty zasiłków, że były one znacznie niższe, ograniczono okres wypłaty zasiłku dla ogromnej liczby absolwentów, wprowadzono obniżenie zasiłków zrównując ich wypłatę dla wszystkich do 36% przeciętnego wynagrodzenia. Zaostrzono bardzo zasady prawa uzyskania zasiłku dla bezrobotnych poprzez wprowadzenie wielu elementów dyscyplinujących realizację przepisów ustawowych. Zaostrzono także zasady wykładni przepisów prawa przed czym przestrzegaliśmy w 1992 r. Kłopoty 1992 r. poza późnym uchwaleniem budżetu brały się również ze złego założenia planistycznego, do budżetu przyjęto liczbę zasiłkobiorców w wysokości 1,067 mln osób, a potem trzeba było dokonywać zmian, zwiększać wydatki i zwiększono środki na wypłatę zasiłków dla 1,420 mln osób.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#AnatolSzurmak">Wydatki na zasiłki dla bezrobotnych zostały zwiększone o 14,5% , a wydatki na aktywne formy zwalczania bezrobocia, które w 1992 r. wynosiły 2,260 mld zł zwiększono do 1 bln zł, czyli o 50,4% w stosunku do planu. Pomimo tak złej sytuacji finansowej w 1992 r. osiągnięto znaczące efekty, zwłaszcza w tej działalności rozwijania aktywnych form zwalczania bezrobocia. Bezrobocie dotyka przede wszystkim tych ludzi, których kwalifikacje zawodowe nie odpowiadają zapotrzebowaniu gospodarki narodowej. W związku z tym przyuczenie i przeszkolenie do nowego zawodu ma ogromne znaczenie i powinno być jedną z podstawowych funkcji w dziedzinie aktywnych form zwalczania bezrobocia. W 1992 r. przekwalifikowano ok. 50 tys. osób, pracami interwencyjnymi objęto ponad 100 tys. bezrobotnych, przy robotach publicznych zatrudniono 25 tys. osób, dzięki udzielonym pożyczkom utworzono ponad 6,6 tys. nowych miejsc pracy. Łącznie w 1992 r. różnymi rodzajami form zostało objętych ponad 220 tys. osób bezrobotnych, jest to liczna rzesza, której stworzono jakieś szanse zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#AnatolSzurmak">Fundusz Pracy w 1992 r. nie wywiązywał się ze swoich zobowiązań w stosunku do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, zadłużenie wobec ZUS wynosiło 2,4 bln zł. Ta kwota została w następnym roku uregulowana przez budżet, niemniej jednak spodziewamy się, że i w tym roku wystąpi zadłużenie wobec ZUS i będzie ono wynosiło ok. 2 bln zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#AnnaBańkowska">Chciałabym zgłosić uwagę do przyszłych referentów, że z tych dziedzin, które w tej chwili rozpatrujemy mamy obszerne materiały i tak np. jutro będziemy rozpatrywali problem bezrobocia, a więc prosiłabym, aby osoby referujące skupiły się raczej na wskazywaniu nieprawidłowości, czy trudności w realizacji budżetu i przekazali nam sugestie co było przyczyną tego stanu rzeczy, bo inaczej nie zmieścimy się w czasie, aby rozpatrzyć wszystkie części budżetowe, które zaplanowaliśmy na dzień dzisiejszy.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JanRulewski">Ja także chciałem apelować pod adresem przewodniczącej Komisji, aby domagała się od referentów poszczególnych zagadnień o urzeczowienie wystąpień i pomijanie cyfr, nieraz bardzo szczegółowych, które mamy w przedstawionych nam materiałach i nie należałoby ich powtarzać w sprawozdaniach składanych na dzisiejszym posiedzeniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AnnaBańkowska">Dziękuję bardzo za spostrzeżenie i stwierdzam, że nasze uwagi były zbieżne, ale musimy pogodzić się z tym, że dziś mamy taki maraton w rozpatrywaniu sprawozdania z wykonania budżetu za 1992 r., ale jest zgodne z małą konstytucją i spowodowane m.in. długą przerwą związaną z rozwiązaniem parlamentu. My natomiast jesteśmy zobowiązani wydać naszą opinię do 15 grudnia br.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#AnnaBańkowska">Na obecnym etapie naszych prac myślałam, że usłyszymy więcej nt. wykorzystania pożyczki z Banku Odbudowy i Rozwoju, która jest przeznaczona na realizację promocji zatrudnienia i usług. Warto byłoby, abyśmy więcej mówili na ten temat, dlaczego wykorzystano z tego funduszu tylko 1 mld zł na rzeczywiste cele, a ponad 7,5 mld zł przeznaczono na obsługę wykonania tych celów. O tym należałoby mówić trochę szerzej i myślę, że w czasie dalszej debaty ta sprawa zostanie poruszona w dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JerzySzreter">Chciałem poinformować, że na sali jest obecna pani wiceminister I. Wójcicka, która jest gotowa do udzielenia szerszej informacji nt. wykorzystania pożyczki z Banku Odbudowy i Rozwoju.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#AnnaBańkowska">Myślę, że nie musi to być odrębna informacja, gdyż ta pożyczka jest częścią składową budżetu i po prostu wyjaśnienia nt. jej wykorzystania powinny się znaleźć w przedłożonym nam materiale.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MagdalenaOlszewska">W przeważającej mierze środki na pomoc społeczną znajdowały się bezpośrednio w budżetach wojewodów. Około 5,5 bln zł przeznaczonych było na pomoc środowiskową, a w wysokości 4 bln zł na funkcjonowanie jednostek budżetowych, a w tym przede wszystkim na funkcjonowanie domów pomocy społecznej.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#MagdalenaOlszewska">Zadania w dziedzinie pomocy społecznej w 1992 r. wzrosły o ponad 30% , z tym że wykonanie zadań w stosunku do klientów placówek pomocy społecznej zwiększyło się o 41% . Nastąpiły przegrupowania w formach pomocy społecznej i tak np. pomoc pieniężna do czasu wejścia w życie ustawy o pomocy społecznej dotyczyła osób starych i niepełnosprawnych, które nie mogły podjąć żadnej pracy, a po wprowadzeniu ustawy rozszerzono krąg osób pobierających zapomogi pieniężne.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#MagdalenaOlszewska">Zasiłki stałe pobierały przede wszystkim osoby stare i niepełnosprawne oraz kobiety, które zrezygnowały z pracy, aby zająć się wychowaniem dziecka niesprawnego.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#MagdalenaOlszewska">Nastąpił ogromny wzrost wypłaty zasiłków okresowych, przyczyną tego jest wzrost bezrobocia, dotyczy to również osób, które straciły prawo do pobierania zasiłków dla bezrobotnych. Klienci pomocy społecznej przeobrazili się z osób starych i bezradnych w ludzi młodych, którzy pozbawieni są możliwości uzyskania pracy. I tak np. w br. zasiłki okresowo pobiera ok. 60% ludzi młodych, którzy nie mogą znaleźć pracy.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#MagdalenaOlszewska">Zmieniły się formy pomocy opiekuńczej nad chorymi i niedołężnymi, którzy nie korzystają z domów pomocy społecznej i usługi dla nich świadczone są bezpośrednio w domu. Zbierałyśmy oferty różnych instytucji i stowarzyszeń, wybieraliśmy te najbardziej korzystne i z tej formy pomocy usługowej bezpośrednio w domu korzystało w 1992 r. 118 tys. osób.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#MagdalenaOlszewska">Staramy się, aby w domach pomocy społecznej umieszczać osoby, które są w sytuacji wyjątkowej. W 1992 r. uruchomiono 40 nowych domów pomocy społecznej i ok. 2,7 tys. nowych miejsc w tych domach i nieco złagodzony został problem oczekiwania na miejsca w domach pomocy społecznej i na dzień dzisiejszy na takie miejsca oczekuje ok. 11 tys. osób. Według informacji Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej na miejsca w domach pomocy społecznej oczekuje ok. 9,5 tys. osób, które teraz korzystają z opieki szpitalnej. Staramy się rozbudowywać domy pomocy społecznej, gdyż łóżko w domu pomocy społecznej kosztuje znacznie taniej niż łóżko szpitalne.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#MagdalenaOlszewska">W 1992 r. kontynuowano i rozpoczęto nowe programy osłonowe, mam tu na myśli przede wszystkim program osłonowy mieszkaniowy, z którego korzystało 1,3 mln rodzin i polegał on przede wszystkim na przekazywaniu świadczeń bezpośrednio do wierzyciela, dotyczy to przede wszystkim opłat czynszowych i opłat za energię. 69% osób korzystających z tej pomocy spełniało wymogi stawiane w ustawie o pomocy społecznej, tzn. że dochody ich kształtowały się na poziomie najniższej emerytury. W br. niestety nie kontynuujemy tego programu i mamy informacje, że ok. 250 tys. odmów do przyznania tego rodzaju pomocy dotyczy rodzin, które nie są w stanie z własnych środków ponosić tych zwiększonych opłat mieszkaniowych i za energię elektryczną.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#MagdalenaOlszewska">W kwietniu ub.r. został uruchomiony program dotyczący zmiany zasad odpłatności za leki. Ten rodzaj pomocy nie obejmuje wszystkich, którzy kwalifikowaliby się do uzyskania takiej pomocy, bowiem ustawa zawęża krąg osób, które mogą z niej korzystać tylko do osób, które muszą nabyć leki w ramach uprawnień, tj. w ramach ryczałtu albo 30% odpłatności. Wypłaty na rzecz tego programu są uzupełniane przez środki przekazywane na ten cel przez gminy na tzw. zasiłki celowe.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#MagdalenaOlszewska">Udział gmin w kosztach pomocy społecznej w ostatnich dwóch latach znacznie się zwiększył i w ramach własnych środków w 1992 r. gminy objęły pomocą społeczną ok. 800 tys. osób.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#MagdalenaOlszewska">Od listopada br. rozpoczęliśmy realizację kolejnego programu pomocy kobietom ciężarnym i matkom wychowującym dzieci i na razie zbieramy informacje, co do skuteczności tego programu. W okresie, kiedy pojawiają się ogromne problemy dotyczące rozwoju różnych form pomocy społecznej, co związane jest z przeobrażeniami gospodarczymi, rozwijają się nowe formy pomocy pozamaterialnej stosowane przez różnego rodzaju służby społeczne. Szczupłość środków, jakimi dysponuje budżet na te cele wskazuje na konieczność korzystania z tych nowych form działania. Uruchamiane są różnego rodzaju formy dożywiania, zwłaszcza dzieci w szkołach, w 1992 r. odnotowaliśmy wiele takich form pomocy i kontynuowane to jest w br., co w znacznej mierze uzupełnia te niedostatki, które z uwagi na szczupłość środków, nie mogą być zaspokojone przez środki budżetowe.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#MagdalenaOlszewska">W 1992 r. rozpoczęliśmy realizację programu dotyczącego podniesienia poziomu usług w domach pomocy społecznej. Te ośrodki chcielibyśmy przeobrazić z jednostek paramedycznych w jednostki aktywizujące, zmieniłyby one nieco swój charakter i podniósłby się poziom świadczonych usług. Opracowano program standaryzacji tych domów, skategoryzowania tych domów bo uważamy, że koszty 1 łóżka w pokoju wieloosobowym, czy też w 1-osobowym. albo w mieszkaniu typu M1 nie mogą kształtować się na tym samym poziomie. To jest nieprawidłowa sytuacja i dlatego przygotowaliśmy program kategoryzacji domów pomocy społecznej, który będzie uwzględniał odpłatność za miejsce w domu pomocy społecznej w zależności od jakości świadczeń.</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#MagdalenaOlszewska">W 1992 r. wprowadziliśmy program pracy socjalnej z rodziną. Tą formą pomocy zostało objętych ponad 1,064 tys. rodzin, a ta forma polega na poradnictwie, pomocy rodzinie w rozwiązywaniu trudnej sytuacji życiowej i do tych działań przywiązujemy ogromną wagę i chcielibyśmy, aby profesjonalna służba ośrodków pomocy społecznej sprostała tym zadaniom.</u>
<u xml:id="u-10.12" who="#MagdalenaOlszewska">Przygotowujemy także nowe formy rozwiązań jeżeli chodzi o wypłatę różnego rodzaju zasiłków, polegającą m.in. na tym, aby przed przyznaniem świadczenia postawić pewne warunki, aby kierować pomoc tam, gdzie rzeczywiście ta pomoc jest potrzebna. Chcemy w ten sposób podnieść skuteczność naszych działań.</u>
<u xml:id="u-10.13" who="#MagdalenaOlszewska">Jak już mówiła udział gmin w rozwiązywaniu problemów pomocy społecznej jest coraz większy i dwa zadania, które kiedyś były finansowane przez państwo zostały przekazane do dyspozycji gmin i myślę, że taka polityka będzie stosowana w dalszym okresie, ponieważ pomoc społeczna powinna się coraz bardziej przybliżać do decyzji samorządowych, gdyż to jest najlepsza gwarancja prawidłowego i racjonalnego wykorzystania środków.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#AnnaBańkowska">W ramach racjonalizacji wydatków chciałam zapytać, czy rzeczywiście przy opracowywaniu niektórych programów konieczne było zatrudnianie ekspertów zagranicznych, chodzi mi o program podnoszenia standardu usług w domach pomocy społecznej.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#AnnaBańkowska">Należałoby również odpowiedzieć na pytanie, dlaczego koszty wyżywienia w domach pomocy społecznej kształtują się w jednym domu na poziomie 15–17% kosztów obsługi 1 osoby.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MagdalenaOlszewska">Odpowiadając na pierwsze pytanie odpowiadam, że koszty zatrudnienia tych ekspertów wyniosły ok. 10% realizacji tego programu, a rzecz polega na tym, że nie ma u nas w kraju formy consultingowej, która zajmowałaby się tego typu działalnością. Jesteśmy również przekonani, że poziom usług w domach pomocy społecznej w Danii jest wysoki i warto byłoby wprowadzać go w naszych placówkach.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#MagdalenaOlszewska">Rzeczywiście koszty wyżywienia w domach pomocy społecznej kształtują się bardzo różnie i zależy to od tego w jakim regionie kraju zlokalizowany jest ten dom. W tej chwili stawka żywieniowa w domu pomocy społecznej dla 1 pacjenta kształtuje się na poziomie od 18 do 30 tys. zł. Natomiast te domy społeczne, które mają w ramach swojej jednostki budżetowej gospodarstwo pomocnicze i produkują żywność mają niższe koszty żywienia od domów, które są w Warszawie, czy innych dużych miastach i tam koszty żywienia są znacznie wyższe.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#AnnaBańkowska">Mnie chodziło o zupełnie coś innego o to, że te koszty wyżywienia są zaskakująco niskie w stosunku do ogólnych kosztów utrzymania 1 pacjenta w domu pomocy społecznej. Przeciętny koszt obsługi pensjonariusza wynosi bowiem ok. 3,5 mln zł, a więc koszty wyżywienia stanowią tylko nieznaczną część tych kosztów. Co jest tego przyczyną? Uważam, że w ramach racjonalizacji wykorzystania kosztów nie należy obniżać kosztów wsadu do garnka, a raczej te pozostałe koszty.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MagdalenaOlszewska">W kosztach utrzymania 1 pensjonariusza w domu pomocy społecznej poważny udział mają koszty materiałowe, m.in. koszty energii, a ponadto ok. 70% budynków, w których zlokalizowane są te domy, mieści się w starych budynkach, często pałacowych i złych rozwiązaniach funkcjonalnych, nie przystosowanych do tego celu jakim służą i utrzymanie ich jest bardzo wysokie. Koszty wynagrodzeń stanowią tylko 1,3 mln zł. W tej kwocie 3,5 mln zł ogólnych kosztów utrzymania pacjenta w domu pomocy społecznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#EdwardMacierzyński">Mówiąc o wykonaniu budżetu przez Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej chciałbym stwierdzić, że wielkości dotyczące dochodów i wydatków budżetowych zostały przedstawione w informacji podstawowej ministerstwa, są więc znane i nie sądzę, by trzeba było je powtarzać. Dodać może trzeba tylko, że największą pozycję w dochodach w 1992 r., wynoszącą prawie 85 mld zł stanowiły zwroty nie wykorzystanych w 1991 r. dotacji na usługi opiekuńcze przez wojewódzkie zespoły pomocy społecznej. Środki te zostały zwrócone, lecz nie dlatego, że było ich za dużo, ale m.in. dlatego, że rozeznanie potrzeb na te usługi nie było właściwe. Ponadto środki te przekazywane były częstokroć z opóźnieniem, wskutek czego nie mogły być racjonalnie wykorzystane przez ośrodki pomocy społecznej. Dodatkową przyczyną niewykorzystania tych kwot dotacyjnych było równoległe finansowanie usług opiekuńczych przez Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej oraz przez Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej w formie dotacji dla PCK. Zainteresowani korzystali więc przede wszystkim z tańszych wówczas usług PCK. Finansowanie usług opiekuńczych przez MZiOS zostało zaniechane, m.in. na wniosek NIK.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#EdwardMacierzyński">Jeśli chodzi o wydatki budżetowe MPiPS, to większość z nich nie budzi zastrzeżeń. Co do kwoty 100 mld zł przewidzianej na sfinansowanie specjalnego wyposażenia mieszkań i obiektów usługowych dla niepełnosprawnych, to została ona wykorzystana tylko w wysokości 3,2 mld zł, jedynie 2 spółdzielnie mieszkaniowe spełniły bowiem wymagane tu warunki.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#EdwardMacierzyński">Na obsługę urzędu ministra pracy i polityki socjalnej wydatkowano kwotę 66,9 mld zł, co stanowi 98,4% sumy planowanej po zmianach. W toku kontroli nie stwierdzono przekroczenia wydatków w poszczególnych działach, rozdziałach i paragrafach klasyfikacji budżetowej. Nie było również zastrzeżeń co do celowości i gospodarki w wydawaniu pieniędzy na pokrycie kosztów działalności urzędu.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#EdwardMacierzyński">Odrębny problem stanowią wydatki związane z obsługą pożyczki Banku Światowego, zaciągniętej w 1991 r. na realizację projektu promocji zatrudnienia. Kwota pożyczki wynosi 100 mln dolarów, natomiast wkład strony polskiej - 42,1 mln dolarów. Uwagi kontroli dotyczą tu przede wszystkim niedostatecznego postępu w realizacji celów projektu, a także niskiej efektywności wykorzystania pożyczki. W 1992 r. z ogólnej kwoty pożyczki wykorzystano 103,4 tys. dolarów, czyli równowartość 1,4 mld zł, natomiast z tytułu odsetek i opłat administracyjnych za postawienie kredytu w stan gotowości zapłacono Bankowi Światowemu równowartość 7,6 mld zł. Szczegółowe wyniki kontroli wykorzystania pożyczki z Banku Światowego zostały przedstawione w odrębnej informacji, przekazanej już Komisji.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#EdwardMacierzyński">Przechodząc do Funduszu Pracy chciałbym stwierdzić, że w ustawie budżetowej z dnia 5 czerwca 1992 r. jego dochody zostały określone w wysokości 23,1 bln zł, a następnie w ustawie z 6 listopada 1992 r. zwiększono je o 600 mld zł. Wykonanie dochodów wyniosło 23,1 bln zł, tj. 97,7% kwoty planowanej po zmianach. Główną przyczyną niewykorzystania dochodów planowanych dla Funduszu Pracy było niewywiązywanie się zakładów z ustawowego obowiązku odprowadzania składek. Z tytułu składek wpływy wyniosły 6,2 bln zł, co stanowiło 91,4% wielkości planowanej. Spowodowało to pogorszenie struktury dochodów funduszu, w których wzrósł udział dotacji budżetowej z 57,2% w 1991 r. do 68,8% w 1992 r., przy jednoczesnym obniżeniu udziału sum pochodzących z wpłat przez zakłady pracy.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#EdwardMacierzyński">Niekorzystnym zjawiskiem było również zmniejszenie się w ciągu 1992 r. wydatków na aktywne przeciwdziałanie bezrobociu. Określone w ustawie z 5 czerwca 1992 r. w wysokości ponad 2 bln zł zostały jednak zmniejszone w drodze korekty budżetowej o połowę. W rezultacie udział wydatków na aktywne przeciwdziałanie bezrobociu w ogólnych wydatkach funduszu obniżył się z planowanych w czerwcu 9% do 4,1% . Przyczyną tego ograniczenia była konieczność zwiększenia wydatków na zasiłki dla bezrobotnych, których liczba wzrosła o 396 tys. osób w stosunku do pierwotnych przewidywań.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#EdwardMacierzyński">Wykonanie wydatków Funduszu Pracy wyniosło 22,8 bln zł, tj. 94,2% kwoty przewidzianej po zmianach. Gdyby jednak uwzględnić saldo zobowiązań funduszu na koniec i na początek 1992 r., to wydatki dotyczące tego roku wyniosłyby 24,7 bln zł, czyli 102% planowanych kwot po zmianach.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#EdwardMacierzyński">W 1992 r. uległa zmianie struktura wydatków na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu. Ograniczono, w stosunku do poprzedniego roku o ponad 40% środki na pożyczki dla bezrobotnych podejmujących działalność gospodarczą, a także dla zakładów, na tworzenie nowych miejsc pracy. Zwiększono jednocześnie wydatki na przekwalifikowanie bezrobotnych oraz na prace interwencyjne i roboty publiczne. Ten kierunek zmian wydaje się być słuszny. Jak wykazały kontrole NIK w rejonowych biurach pracy (w obecnych urzędach pracy) pożyczkobiorcy dość często nie wywiązywali się z umów, tzn. nie podejmowali deklarowanej działalności gospodarczej, nie tworzyli nowych miejsc pracy i wykorzystywali otrzymane pożyczki niezgodnie z deklarowanym celem. W rezultacie zmian w strukturze wydatków, liczba przekwalifikowanych osób wzrosła z 18 tys. w 1991 r. do 70 tys. w 1992 r., a więc prawie 4-krotnie. Blisko 3-krotnie wzrosła również liczba osób zatrudnionych przy pracach interwencyjnych - z 36 tys. do 105 tys. osób. W IV kwartale 1992 r. zainicjowano również roboty publiczne, przy których zatrudniono 35 tys. osób.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#EdwardMacierzyński">Przeprowadzone w rejonowych biurach pracy kontrole, nie tylko przez NIK, ale też przez urzędy kontroli skarbowej oraz przez wojewódzkie biura pracy ujawniły przypadki nieracjonalnego gospodarowania środkami Funduszu Pracy, polegające m.in. na wypłacaniu zasiłków osobom nieuprawnionym oraz finansowaniu z Funduszu Pracy zakupów materiałów, sprzętu biurowego oraz remontów pomieszczeń biur pracy. Poważniejsze przypadki naruszania prawa budżetowego w tym zakresie, kierowane były do resortowej komisji orzekającej przy ministrze pracy. Należy oczekiwać, że utworzony z dniem 1 stycznia 1993 r. urząd pracy zapewni bardziej skuteczny nadzór nad wydatkami Funduszu Pracy.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#EdwardMacierzyński">Środki finansowe budżetu dotyczące pomocy społecznej znajdują się w gestii wojewodów. Kontrole budżetowe wojewodów wykazały, że dotacje budżetowe na zadania zlecone w ramach pomocy społecznej nie zostały wykorzystane, mimo niezaspokojenia istniejących w tym zakresie potrzeb. Spowodowane to było przede wszystkim przez nieregularne, nierównomierne oraz niekiedy spóźnione przekazywanie środków finansowych. Kontrole terminowości uruchamiania środków na zadania zlecone gminom przez wojewódzkie zespoły pomocy społecznej wykazały, że często największe kwoty przekazywano w IV kwartale. Dotyczyło to zwłaszcza dodatkowych dotacji przyznanych decyzjami ministra finansów w grudniu 1992 r. Przykładem tego może być decyzja z 11 grudnia 1992 r. dotycząca zwiększenia budżetu wojewodów o 400 mld zł z przeznaczeniem na pomoc społeczną dla bezrobotnych, którzy utracili prawo do zasiłku. Zbyt późne otrzymanie środków finansowych przez ośrodki pomocy społecznej, często w ostatnich dniach grudnia stało się przyczyną nie zrealizowania wielu zaplanowanych wydatków. Dla przykładu w woj. bydgoskim z tego właśnie powodu nie udzielono pomocy z tytułu klęski suszy 1/3 wytypowanych gospodarstw rolnych.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#EdwardMacierzyński">Spośród innych nieprawidłowości ujawnionych w toku kontroli wojewódzkich i terenowych ośrodków pomocy społecznej należy wymienić:</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#EdwardMacierzyński">1. Niedostateczny nadzór nad wykorzystaniem środków na opiekę społeczną w zakresie usług opiekuńczych sprawowanych przez PCK, a także innych zadań zleconych przez państwo.</u>
<u xml:id="u-15.12" who="#EdwardMacierzyński">2. Wypłaty środków przeznaczonych na pomoc społeczną na cele inne, aniżeli określa to ustawa o pomocy społecznej.</u>
<u xml:id="u-15.13" who="#EdwardMacierzyński">3. Niewłaściwy, w stosunku do istniejących potrzeb, rozdział dotacji pomiędzy terenowe ośrodki pomocy społecznej.</u>
<u xml:id="u-15.14" who="#EdwardMacierzyński">4. Nieprzestrzeganie przez ośrodki pomocy społecznej obowiązku zwrotu niewykorzystanych dotacji.</u>
<u xml:id="u-15.15" who="#EdwardMacierzyński">Wymienione tu nieprawidłowości wskazują na potrzebę wzmocnienia przez wojewodów nadzoru nad wydatkowaniem środków budżetowych na opiekę społeczną.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JanLityński">Przedstawił koreferat do zreferowanych części budżetowych. Wiele spraw zostało już wyjaśnionych w toku informacji, ale chciałem zaproponować, aby wyjaśnienia dotyczące pożyczki z Banku Światowego rozpatrzyć na odrębnym posiedzeniu Komisji. W 1992 r. fundusze z tej pożyczki dopiero zaczęły być wykorzystywane i więcej na ten temat powiedzieć będzie można dopiero w końcu 1993 r. W tej chwili, ani NIK, ani poszczególni referenci nie zgłosili poważniejszych zastrzeżeń co do realizacji i prawidłowości wykorzystania budżetu na 1992 r. w części dotyczącej Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej. Sprawy kredytowania spółdzielni mieszkaniowych zostały wyjaśnione i dlatego nie będą w swoim wystąpieniu poświęcał więcej uwagi tym problemom.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#JanLityński">Przechodzę wobec tego do ustosunkowania się w sprawie wykorzystania Funduszu Pracy. Chciałem podkreślić. że budżet ministerstwa jest stosunkowo mało czytelny, gdyż mimo pewnych sugestii ze strony sugestii Komisji Polityki Społecznej w sprawie podziału budżetu na część dotyczącą Funduszu Pracy i Funduszu Pomocy Społecznej. Ta propozycja miała swoje istotne uzasadnienie, gdyż ludzie korzystający z tych zasiłków pobierają je niekiedy z obu źródeł, a jak wyjaśnił to minister J. Szreter Fundusz Pomocy Społecznej ulega pewnemu uszczupleniu wskutek nieregularnego spływu środków.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#JanLityński">Jeszcze w 1991 r. ustawa o zatrudnieniu i bezrobociu miała dosyć optymistyczne rozwiązania w sprawie wypłaty zasiłków dla bezrobotnych, a w 1992 r. ulegała ona niekorzystnym zmianom i wydaje się, że przyczyną tego było to, iż twórcy ustawy nie mieli jeszcze pojęcia o tym, jakie będą faktyczne rozmiary bezrobocia. Wprowadzono zmiany, które poważnie ograniczyły czasokres wypłacania zasiłków do pół roku, poza tym ograniczono również wypłacanie zasiłków dla absolwentów do 9 miesięcy, przez pierwsze 3 miesiące po ukończeniu szkoły absolwentom nie wypłacano zasiłku, co było chyba słuszne, gdyż w pierwszym okresie zasiłki te były właściwie wykorzystywane na przedłużenie urlopu czy wakacji dla absolwentów.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#JanLityński">Przyuczenie do nowego zawodu i przekwalifikowanie młodych ludzi objęło kilkadziesiąt tysięcy osób i jest to chyba za mało, można byłoby zrobić więcej, gdyby środki wypłacane na zasiłki dla absolwentów traktowane były bardziej restrykcyjnie.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#JanLityński">Kolejną zmianą w ustawie o zatrudnieniu i bezrobociu było ograniczenie wysokości zasiłku do 36% przeciętnej płacy, co odbyło się przy proteście Komisji Polityki Społecznej i ten system wypłacania zasiłków jest najgorszy z możliwych. Ten system nie różnicuje zasiłku w zależności od stażu pracy i od wysokości poprzednich zarobków i staje się dla bezrobotnego pewnego rodzaju zasiłkiem z pomocy społecznej, zasiłkiem socjalnym i nie stymuluje do aktywnego podejmowania pracy. Wysokość zasiłków powinna być także zróżnicowana w zależności od regionu i zasięgu bezrobocia. W 1992 r. ulegliśmy zbyt mechanicznie naciskowi budżetowemu rezygnując z pracy programowej na rzecz przeciwdziałania skutkom bezrobocia. Należałoby jeszcze raz rozważyć te problemy i zastanowić się nad opracowaniem innego systemu wypłacania zasiłków dla bezrobotnych.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#JanLityński">Duży niepokój budzić może nie wpłacanie składek przez zakłady pracy, podejrzewać można, że to zjawisko występuje przede wszystkim w dużych zakładach pracy, jak i zjawisko zaniżania płac dla pracowników zatrudnionych w prywatnych przedsiębiorstwach. Główną przyczyną tego stanu rzeczy są stosunkowo wysokie odpisy na ubezpieczenia społeczne, jak również na Fundusz Pracy, który wynosił w 1992 r. 2% , a obecnie wynosi 3% . W tej sytuacji pomysły, że można jeszcze wprowadzić dodatkowe ubezpieczenia od bezrobocia, gdyż przy tego rodzaju obciążeniach, które wynoszą 43% na ubezpieczenia społeczne, 3% na Fundusz Pracy, uniemożliwia to dalsze zwiększanie tych obciążeń i może spowodować wzrastanie zadłużeń i uciekanie od podawania rzeczywistej podstawy wyliczenia wpłat na rzecz Funduszu Ubezpieczeń i Funduszu Pracy. O ile opłata na ubezpieczenia społeczne jest opłatą naturalną, gdyż każdy liczy, że w pewnym momencie otrzyma tę emeryturę i będzie ona dostatecznie wysoka, to ubezpieczenie od bezrobocia ma zupełnie inny charakter, gdyż każdy liczy na to, że nie zostanie bezrobotnym i że to co wpłaca, przeznaczone jest dla innych, a nie dla niego. Kolejne zwiększanie wpłat na rzecz funduszu bezrobocia będzie utwierdzało myślenie, że bezrobotni składają się głównie z darmozjadów i nierobów, to występowało w publicystyce i w dyskusjach i jest to bardzo niebezpieczne myślenie.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#JanLityński">Należy się zastanowić, czy celowe jest wypłacanie dodatków wyrównawczych dla tych, którzy zostali pozbawieni pracy w ramach zwolnień grupowych, dla wyrównania strat w związku ze zmianą zakładu pracy. Tego typu wyrównania, moim zdaniem, są pieniędzmi niewłaściwie ulokowanymi, chociaż wypłaty z tego tytułu w 1992 r. wynosiły niewiele ponad 9 mld zł.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#JanLityński">Wnioski powinny być raczej przyszłościowe, a nie podsumowujące i dlatego chciałem zwrócić uwagę na konieczność właściwego podziału Funduszu Pracy na aktywne i bierne formy wykorzystania. Doświadczenia innych krajów wskazują, że wprawdzie aktywne formy nie są decydującym czynnikiem w zakresie zmniejszenia liczby bezrobotnych, ale są ważnym czynnikiem, aby bezrobotny czuł się bezpieczny i wiedział, gdzie może szukać pracy, porady i miał świadomość tego, że w każdym momencie można zaproponować mu jakąś pracę, nawet nie odpowiadającą jego kwalifikacjom, ale którą musi wykonać. Dlatego zmniejszanie udziału środków na aktywne formy zwalczania bezrobocia jest bardzo niebezpieczne i trzeba z zadowoleniem powiedzieć, że już w IV kwartale ub.r. środki na ten cel wzrosły i że towarzyszyły temu środki przeznaczane przez gminy na rozbudowę infrastruktury, dzięki czemu można było przeprowadzać roboty publiczne. Aczkolwiek podana liczba 220 tys. osób objętych różnego rodzaju formami aktywnego działania jest jeszcze zbyt mała, to wiara w to, że tylko poprzez bierne formy, przy szczupłych środkach budżetowych da się załatwić jest bardzo wątpliwa. Pozostaje pytanie, kto ma inicjować te aktywne formy działania, czy rzeczywiście ma się to odbywać przez urząd pracy, na ten temat toczyła się bardzo szeroka dyskusja i proponowano nawet, aby całość tych zadań przesunąć na gminy, ale to wydaje się niewłaściwe, gdyż gmina nie stanowi miejsca, gdzie może się tworzyć rynek pracy. Natomiast w momencie powstania powiatów niewątpliwie sprawę funkcjonowania urzędów pracy należałoby jeszcze raz rozważyć. a w każdym razie współdziałanie tych jednostek z urzędem pracy powinno być kluczowym zadaniem mającym na celu przeciwdziałanie skutkom bezrobocia.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#JanLityński">Jeżeli chodzi o wydatkowanie kwot budżetowych na pomoc społeczną, to te sprawy zostały szczegółowo przedstawione przez przedstawiciela resortu, ale chciałem zwrócić uwagę na konieczność przywrócenia środków na cele pomocy mieszkaniowej, tej sprawy nie rozwiązaliśmy, a nawet zrezygnowaliśmy w ogóle z pomocy mieszkaniowej, a wydatki na ten cel dla poważnej grupy osób o bardzo niskich dochodach powinny być uzupełniane. Decyzje te, mam na myśli zlikwidowanie tej pomocy w 1993 r., zostały spowodowane trudnościami budżetowymi, ale należałoby do tej formy pomocy wrócić, może nie w sposób mechaniczny, tak jak w 1992 r.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#JanLityński">Przewodnicząca naszej Komisji zwróciła uwagę na wysokie koszty utrzymania klientów w domach pomocy społecznej. Rzeczywiście proporcje podziału środków na pomoc społeczną są trochę szokujące i ponad 40% przeznacza się na pomoc w domach pomocy społecznej, a ponad 50% na pomoc środowiskową, jest to niewłaściwa proporcja. Utrzymanie pacjentów w domach pomocy społecznej jest dosyć kosztowne, ale jest to forma, która świadczy o stosunku społeczeństwa do ludzi starych i niesprawnych, którzy nie mogą sobie poradzić sami w życiu i nie można im tylko udzielić pomocy środowiskowej. Rezygnacja z tej pomocy, może z punktu widzenia budżetu byłaby korzystna, ale z punktu moralno-społecznego byłaby krokiem wstecz.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#JanLityński">Obserwujemy niedobór środków budżetowych na pomoc środowiskową. Są one bardzo małe, co wynika nie tylko z niedostatków budżetowych, ale m.in. z tego powodu, iż wpływają one zbyt wolno, bo wojewodowie traktują środki przeznaczone na pomoc społeczną, jako zadania ostateczne i przekazuje się je ze znacznym opóźnieniem. Jest to zadanie do rozpatrzenia zarówno dla posłów, jak i dla instytucji kontrolnych, tym bardziej że potrzeby rosną m.in. w związku z tym, że nastąpiły zmiany w ustawie o zatrudnieniu i bezrobociu i wielu bezrobotnych, którzy utracili prawo do zasiłku stali się klientami pomocy społecznej.</u>
<u xml:id="u-16.11" who="#JanLityński">Chciałem zwrócić jeszcze uwagę na problem pomocy społecznej w biednych gminach. W bogatych gminach, zwłaszcza tych, gdzie przedstawiciele samorządu rozumieją problemy pomocy społecznej, środki na te cele są zwiększane i przekazywane w terminie. Zgadzam się z tym, że problematyka pomocy społecznej schodzić powinna do najniższego szczebla administracyjnego i coraz więcej zadań z tego zakresu powinno być zadaniami własnymi poszczególnych samorządów. Trzeba pomyśleć jednak jak pomóc biednym gminom, tym gminom trzeba udzielić pomocy z budżetu państwa, ten problem musi być rozwiązany, nie możemy dopuścić do tego, aby wiele osób pozbawionych było tej ostatniej deski ratunku i dotyczy to nie tylko pomocy biernej, ale również i czynnej.</u>
<u xml:id="u-16.12" who="#JanLityński">Kończąc moje wystąpienie chciałbym zgłosić kilka zasadniczych wniosków. Dotyczą one m.in.:</u>
<u xml:id="u-16.13" who="#JanLityński">- trzeba rozwijać programy pomocy adresowanej dla różnych kategorii osób, wtedy ta pomoc będzie bardziej konkretna i nie będzie dotyczyć tylko tych form, które mieszczą się w budżetach wojewódzkich, może na ten cel należałoby wyodrębnić środki, albo przewidzieć rezerwę budżetową,</u>
<u xml:id="u-16.14" who="#JanLityński">- należałoby przewidzieć jakąś formę pomocy mieszkaniowej i uzależnienie wypłaty zasiłku nie tylko od dochodów, ale także od wydatków m.in. na pomoc mieszkaniową,</u>
<u xml:id="u-16.15" who="#JanLityński">- opracować należy formy pomocy finansowej na zakup leków, tj. na pewno problem dużo trudniejszy, ale wymaga rozważenia i rozwiązania,</u>
<u xml:id="u-16.16" who="#JanLityński">- rozważyć należy sprawę wysokości uposażeń i liczby etatów w gminnych ośrodkach pomocy społecznej, obecnie zarobki te są bardzo niskie, a pracownicy ci wykonują ciężką pracę i trzeba mieć na uwadze pewną ochronę prawną i socjalną tej grupy pracowników, może należałoby przewidzieć dodatkowe urlopy, gdyż propozycja skrócenia wieku emerytalnego nie wydaje się słuszna,</u>
<u xml:id="u-16.17" who="#JanLityński">- niezbędne jest współdziałanie ośrodków pomocy społecznej z urzędami pracy i należy próbować wprowadzić zawodową funkcję pracownika urzędu zatrudnienia, nie mogą one być przechowalnią dla ludzi, którzy tracą pracę.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#AnnaBańkowska">Zakończyliśmy w tym momencie wystąpienia osób, które referowały pierwszy blok zagadnień dotyczących sprawozdania z wykonania budżetu Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej za 1992 r. i poseł J. Lityński zaproponował przyjęcie tej części budżetowej z uwzględnieniem wniosków przedstawionych w koreferacie. Zaproponował on także, aby poświęcić odrębną debatę sprawom związanym z wykorzystaniem pożyczki z Banku Odbudowy i Rozwoju na realizację promocji zatrudnienia i usług związanych z zatrudnieniem. Myślę, że jest to propozycja sensowna, zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę materiały przedstawione przez NIK i wnioski dotyczące tych spraw. Na ten temat mamy różne informacje, które często są przerażające i posłowie powinni wiedzieć, jak rzeczywiście wyglądają problemy, dla mnie np. szokującą sprawą jest to, że konsultant zagraniczny zapoznający się z problematyką pomocy społecznej za 1 dzień czytania ustaw dotyczących tej problematyki otrzymuje 563 dolary dziennie. Te sprawy powinniśmy rozważyć bardzo wnikliwie i przyjąć odrębną uchwałę nt. fragmentu wydatków z tego funduszu. Jak zaznaczyłam wcześniej w 1992 r. wykorzystano tę pożyczkę na kwotę 1,4 mld zł, a za obsługę środków wypłacono 7,6 mld zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JerzySzreter">Rozumiem, że uchwała, o której wspomniała pani przewodnicząca zapadnie dopiero po przeprowadzeniu odrębnej dyskusji na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#AnnaBańkowska">Jeżeli poświęcimy tym problemom odrębne posiedzenie, to będziemy mówili nie tylko o wykorzystaniu pożyczki w 1992 r., kiedy rozpoczynały się prace związane z wykorzystaniem tego kredytu, ale rozpatrywać będziemy także sprawy dnia dzisiejszego i dojdziemy wtedy do zupełnie innych wniosków. Niemniej jednak na te sprawy popatrzeć należy również z punktu widzenia wykonania budżetu w 1992 r., bo jest to, jak sądzę, najbardziej negatywna pozycja gospodarowania w budżecie 1992 r. i chciałabym, aby posłowie wypowiedzieli się na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JolantaBanach">Chciałam zadać kilka pytań, ale zostałam sprowokowana wypowiedzią jednego z posłów, że w woj. gdańskim udział środków budżetowych na cele pomocy społecznej wynosi 40% i jest najniższy w całym kraju. Czy należy rozumieć, że pozostałe 60% zostało sfinansowane z dotacji?</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#JolantaBanach">Na str. 6 podano kwoty nie wpłaconych składek na rzecz ZUS przez zakłady pracy, czy składki te nie były uwzględnione w Funduszu Pracy po stronie wydatków i kosztowały te nieterminowe wpłaty budżet państwa 112,1 mld zł, ta kwota wymieniona jest na str. 10 sprawozdania i czy są to pieniądze bezpowrotnie stracone, dlaczego tak się stało?</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#JolantaBanach">Kolejna sprawa dotyczy zwrotu mienia związkom zawodowym za majątek przejęty w czasie stanu wojennego. Dlaczego te pieniądze zostały zwrócone z budżetu Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej, czy należy rozumieć, że resort przejął ten majątek w czasie stanu wojennego?</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#JolantaBanach">Ponieważ przewidujemy odrębne posiedzenie poświęcone wykorzystaniu pożyczki z Banku Odbudowy i Rozwoju prosiłabym o omówienie programu wdrożeniowego związanego z zatrudnieniem i usługami. Jeżeli taki program istnieje, to moglibyśmy go otrzymać przed posiedzeniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#LeonGrela">Polityka społeczna jest taką dziedziną działania, w której istotną rolę w innych krajach odgrywają różnego rodzaju agencje pozarządowe. W latach 90 ministerstwo skutecznie odcięło współpracę z PCK i z PKPS. Na ten temat są odpowiednie dane i istnieje sprawa modelu polityki społecznej. Przewiduję, że te sprawy będą rozpatrywane przez Komisję w późniejszym okresie, ale chciałbym dowiedzieć się, czy ministerstwo dokonało oceny usług opiekuńczych i domowych z PKPS i z PCK, czy uwzględniło przy tym wszystkie koszty bezpośrednie i pośrednie takich usług. Jeżeli takich analiz nie robiono, to stawiam to jako pewnego rodzaju zadanie pod adresem ministerstwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#IzabelaJaguraNowacka">Referując wykonanie budżetu za 1992 r. w części dotyczącej pomocy społecznej pani dyr. M. Olszewska poinformowała nas, że został powołany Fundusz Pomocy Społecznej dla kobiet ciężarnych i wychowujących małe dzieci. Rozumiem, że są to rezultaty ustawy przyjętej w 1993 r. i nie może to być uwzględniane w wykonaniu budżetu za 1992 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#AnnaBańkowska">Dobrze pani zrozumiała, to dotyczy 1993 r. i nie może być uwzględniane przy rozpatrywaniu sprawozdania z wykonania za poprzedni rok.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JerzySzreter">Chciałbym przede wszystkim podziękować posłowi J. Lityńskiemu, którego wszystkie postulaty sformułowane w podsumowaniu jego wystąpienia są bliskie sercu resortu i liczymy, że te postulaty zdołamy przy pomocy Komisji wdrożyć w momencie prac nad projektem nowego budżetu na 1994 r. Możemy w tej chwili sformułować wiele wniosków, ale wiemy, że wkrótce czeka nas rozmowa z ministrem M. Borowskim i „premierem” W. Misiągiem i to będzie niesłychanie trudny moment dla nas.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#JerzySzreter">W żadnym stopniu nie chcę podejmować polemiki z panem posłem, ale jestem trochę w niezręcznej sytuacji, gdyż już jutro będziemy rozpatrywać nasze zamierzenia co do programu na 1993 r. i myślę, że wtedy będzie okazja szerzej rozmawiać nt. Funduszu Pracy.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#JerzySzreter">Na pytania szczegółowe odpowiedzą poszczególni referenci, ale bardzo proszę, że gdyby spostrzeżenia NIK co do sposobu wykorzystania pożyczki Banku Światowego miały być rozpatrywane dziś i na ten temat miałaby być podjęta uchwała, to wtedy domagałbym się debaty na ten temat, która by nam bardzo przedłużyła sprawę. Gdyby Komisja chciała dzisiaj podejmować uchwałę potępiającą resort bez szerszej debaty, to nie mógłbym się z tym zgodzić. Proponuję, aby tę uchwałę podjąć po tej generalnej debacie w odrębnym terminie. Taka jest moja nieśmiała prośba.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#AnnaBańkowska">Odpowiadam od razu, że właśnie do tego, co pan mówi, zmierzał nasz wniosek. Został on również poparty w koreferacie posła J. Lityńskiego, który proponuje podjęcie ostatecznej uchwały dopiero po wnikliwej analizie całego problemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#MagdalenaOlszewska">Chciałam w pierwszej kolejności odpowiedzieć na wniosek posła J. Lityńskiego, który zmierza do osłony słabych ekonomicznie gmin i nie mogą właściwie wykonywać zadań w dziedzinie pomocy społecznej, gdyż nie dysponują odpowiednimi środkami. Nasz resort wnioskuje wprowadzenie zapisu do projektu ustawy mówiącej o finansowaniu gmin, aby wtedy, kiedy gmina nie będzie w stanie spełnić swoich zadań umożliwić przekazanie tej gminie dotacji celowej z budżetu. Pierwszym takim zadaniem, które taka dotacja miała osłaniać były usługi opiekuńcze, ale większość gmin sprostała w ogromnej większości tym zadaniom i do wyjątkowych tylko należały przypadki wspierania tych gmin przez wojewódzkie zespoły pomocy społecznej. Taki mechanizm podtrzymywania tych niewydolnych gmin przewidzieliśmy i jeśli ustawa o finansowaniu gmin będzie nadal obowiązywała, to taka możliwość została przewidziana.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#MagdalenaOlszewska">Ośrodek pomocy społecznej jest jednostką samorządową powoływaną do wykonania zadań zleconych i w kosztach, które przeznacza się na finansowanie zadań zleconych, jego finansowanie jest zawarte, natomiast samorząd jest zobowiązany do wykonywania zadań własnych, które w 2,5 tys. ośrodkach w kraju zostały powierzone tym gminnym ośrodkom.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#MagdalenaOlszewska">Wojewódzkie zespoły pomocy społecznej nawiązywały porozumienia z samorządami w sprawie partycypowania w kosztach tej jednostki organizacyjnej w takich proporcjach, w jakich te zadania są realizowane. Jeśli przyjmiemy wszystkie zadania w skali kraju w dziedzinie pomocy społecznej, to 1/3 tych zadań są to zadania własne samorządu, a 2/3 to są zadania zlecone i finansowane przez państwo. W związku z tym w tych porozumieniach powinna być przynajmniej określona partycypacja poszczególnych zleceniodawców w kosztach. Z tego co wiem, ponieważ zażyczyliśmy sobie informacji na ten temat, sytuacja przedstawia się bardzo różnie i wojewódzkie zespoły pomocy społecznej szły po prostu na umowy, które w sposób bardzo różny kształtowały ten udział w finansowaniu poszczególnych zadań. W jednym z województw, wojewódzki zespół decydował się na pokrywanie płac pracowników socjalnych, a gmina dawała lokal i wyposażenie oraz pokrywała koszty funkcjonowania tego ośrodka. To wszystko wynika z poszczególnych umów, które są podpisywane pomiędzy wojewódzkimi ośrodkami a samorządami. Wskazane w sprawozdaniu te 40% pokrywania kosztów pomocy społecznej przez woj. gdańskie jest rzeczywiście stosunkowo niskim procentem, ale tak były podpisane umowy i nie mamy podstaw do podważania tych umów.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#MagdalenaOlszewska">Usługi opiekuńcze wykonywane były przez wiele lat przez dwie organizacje: Polski Komitet Pomocy Społecznej i Polski Czerwony Krzyż. Środki na te usługi przekazywane były bezpośrednio do władz naczelnych tych organizacji, które swoimi kanałami przekazywały te środki na szczebel podstawowy. Sytuacja zmieniła się w 1991 i 1992 r. i dopuszczono inne organizacje do świadczenia usług w zakresie pomocy społecznej i te dwie wymienione organizacje nie miały już wyłączności, a wygrywały tylko wówczas jeśli ich oferta była tańsza, a praca bardziej skuteczna. W związku z tym dochodziło do przetargu na szczeblu podstawowym, kiedy to zaczęły powstawać inne organizacje, różnego rodzaju grupy samopomocowe, które tworzyły się np. z bezrobotnych pielęgniarek. Bardzo często ośrodek pomocy społecznej mógł bezpośrednio zatrudniać takich pracowników, którzy mogli świadczyć te zadania i stać się partnerem ośrodka pomocy społecznej.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#MagdalenaOlszewska">Decyzje o tym, którą instytucję samopomocową wybrać podejmował samorząd, biorąc pod uwagę przede wszystkim koszty usług, a były one bardzo różne. I tak np. grupa bezrobotnych pielęgniarek żądała za usługi za 1 godzinę 16 tys. zł, a jedna z wymienionych organizacji żądała za takie same usługi 30 tys. zł. Jasne jest, że w tych warunkach ośrodek pomocy społecznej wybrał tę ofertę, która była bardziej uzasadniona.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#MagdalenaOlszewska">Przeprowadzaliśmy badania nt. spadku osób obejmowanych pomocą i w 1992 r.pomoc ta była świadczona tylko w 86% w stosunku do wyników 1991 r. Myślę, że nie ma sytuacji, aby człowiek chory na skutek zmiany w zasadach finansowania był pozbawiony pomocy.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#MagdalenaOlszewska">Natomiast wiemy, że wiele osób na skutek wniesienia odpłatności, bądź sprawności, która nie uzasadniała objęcia opieką, rezygnowało z domów opieki. Wtedy, kiedy trzeba było płacić, każdy się zastanawiał, czy rzeczywiście sam nie daje sobie rady. W związku z tym nie obserwujemy specjalnego naporu na domy pomocy społecznej, wręcz przeciwnie, np. w 1991 r. oczekiwało na nie 18 tys. osób, w tej chwili oczekuje 10,5 tys. Jest to wynikiem nie tylko uruchomienia dodatkowych miejsc w domach pomocy, ale również dobrze i skutecznie działających służb opieki i usług na terenie gminy, bez względu na to, kto tę usługę wykonuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#iPolitykiSocjalnejJustynSobol">Chciałem odnieść się do wątpliwości dotyczącej tego, czy prawidłowo się stało, że zobowiązania wynikające ze wzrostu majątku związków zawodowych utracone w czasie stanu wojennego, wypłacane są z budżetu ministerstwa pracy i czy z tego wynika, że tylko minister pracy przejmował majątek. Oczywiście nie, majątek przejmowały związki zawodowe, dyrektorzy zakładów pracy, ale również różne organy państwowe, działające w imieniu skarbu państwa. Chodzi o wojewodów, kuratorów działających na linii ministra edukacji i oczywiście ministrów, w tym ministra spraw wewnętrznych, jak również samego ministra pracy, który jest następcą prawnym Komisji ds. Zarządu Związków Zawodowych, rozwiązanej w 1985 r.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#iPolitykiSocjalnejJustynSobol">Przypisanie tego do części budżetowej ministerstwa pracy było prostym rozwiązaniem organizacyjnym, ponieważ minister powołał społeczną komisję rewindykacyjną, która wydaje orzeczenia w tych sprawach. Tak więc Sejm doszedł do wniosku, że on powinien być tym rewindykatorem, który realizuje zobowiązania skarbu państwa, niezależnie od tego, wobec którego podmiotu zapadło orzeczenie, czy wobec wojewody, czy innego ministra. Ta pozycja w 1992 r. w prowizorium na I kwartał była zapisana w sposób ogólny, że są to środki przedstawione do dyspozycji ministra pracy na pokrycie zobowiązań skarbu państwa wynikających ze wzrostu majątku w czasie stanu wojennego. I tak to też zostało zapisane w ustawie budżetowej na 1993 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#AnatolSzurmak">Rozumiem, że pani poseł, pytając o zaległości w ZUS, myślała o 1992 r. Otóż powiem o 1992 r., niemniej jednak część tej odpowiedzi będzie również miała zastosowanie do 1993 r. Sprawa jest w ogóle skomplikowana. W 1992 r. przeżywaliśmy kryzys budżetowy, w związku z tym środki z Ministerstwa Finansów na Fundusz Pracy spływały w niewielkich transzach, czasami nawet trzy razy w tygodniu. Były one rozdzielane ręcznie na rejonowe urzędy pracy tam, gdzie widzieliśmy, że jeżeli nie dostaną tego, bądź następnego dnia pieniędzy, zostaną zawieszone wypłaty zasiłków dla bezrobotnych. Zważywszy, że nie można było dopuścić do tego rodzaju sytuacji, pieniądze szły w całości na pokrycie bieżących należności dla bezrobotnych. Oczywiście na 45% składkę nie było pieniędzy. Gdybyśmy polecali potrącać składkę, pokrylibyśmy zapotrzebowania akurat w 50% . W 1993 r. sytuacja zmieniła się o tyle, że uzgodniliśmy z ZUS i Ministerstwem Finansów, że budżet państwa rozlicza się z Funduszem Ubezpieczeń Społecznych - poza Funduszem Pracy, tzn. że w 1993 r. zaległości 1992 r. w kwocie 2,4 mld zł zostały przekazane bezpośrednio z budżetu państwa. W wyniku tego rodzaju ustaleń, już w tym roku nie płacimy żadnych karnych odsetek.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#AnnaBańkowska">Przystępujemy do głosowania nt. sprawozdania z wykonania budżetu w 1992 r. w części dotyczącej Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej. Poseł J. Lityński jako koreferent zgłosił wniosek, żeby pozytywnie ocenić wykonanie budżetu w 1992 r. ze wskazaniem mankamentów, które powinny być usuwane, zarówno w bieżącym, jak i w przyszłym roku. Poddaję pod głosowanie ten wniosek.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#AnnaBańkowska">W głosowaniu za wnioskiem opowiedziało się 5 posłów, 5 było przeciwnych, a 13 wstrzymało się od głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JanLityński">W ten sposób jesteśmy w sytuacji, w której nie wydamy opinii, bo nie było innego wniosku. Musi więc zostać przegłosowany inny wniosek. Jakąś opinię musimy wydać.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#CezaryMiżejewski">Wniosek byłby taki, że sprawozdanie zostanie przyjęte po rozpatrzeniu kwestii finansowych pożyczki z Banku Światowego za 1992 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JanLityński">Oczywiście możemy to zrobić, tylko że mamy termin do 15 grudnia. W związku z tym rozumiem, że poseł C. Miżejewski postuluje teraz wniosek przeciwny do mojego, aby nie podejmować teraz decyzji, natomiast odbyć odpowiednią debatę nt. pożyczki i ewentualnie w późniejszym terminie zaopiniować całe wykonanie budżetu.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#JerzySzreter">Mam wyjście kompromisowe, które być może ochroni nas jeszcze w czasie. Jutro jest dyskusja o sprawach zatrudnienia i w ramach niej może zostać rozwinięta kwestia tej pożyczki. Jest też takie wyjście, że siedzimy i dyskutujemy dzisiaj - jesteśmy przygotowani do dyskusji na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JanRulewski">Wynik głosowania dowodzi, że tak generalnie nie było sprzeciwu wobec wniosku posła J. Lityńskiego. Być może należałoby rozszerzyć indeks zastrzeżeń i dlatego apelowałbym do tych wszystkich, którzy mają odmienne, ale nieco podobne zdanie, o rozszerzenie indeksu i w ten sposób przegłosowanie jeszcze raz wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#AnnaBańkowska">Czy są jeszcze jakieś propozycje? Rozstrzygnięcie musi zapaść dzisiaj. Po prostu odbycie w tym tygodniu debaty nt. pożyczki jest niemożliwe do wykonania w czasie, gdyż wymagałoby kilka godzin. Jutro jest ustalone w programie posiedzenia. Pojutrze mamy - jako konieczność - rozpatrzenie ustawy o zmianie ustawy o kombatantach. Została ona skierowana w trybie pilnym przez rząd. Z kolei, zgodnie z art. 22 małej konstytucji, Sejm musi w ciągu dwóch miesięcy wydać opinię nt. budżetu państwa, termin mija 15 grudnia 1993 r. Ponieważ nasza opinia stanowi element składowy całej „machiny”, którą zajmuje się Komisja Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, jest to ostatni termin na stanowisko Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#JanLityński">W związku z tym nie wiem, czy poseł C. Miżejewski się zgodzi - mam wniosek kompromisowy, logicznie wynikający z tego, co powiedział. Komisja udzieli pozytywnej opinii o wykonaniu budżetu, natomiast napiszemy w niej, że nt. wykonania budżetu w tej części - przypominam, że jest to ok. 3 promille całego budżetu - podejmiemy decyzję w terminie późniejszym.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#AnnaBańkowska">Nie można tak sformułować wniosku, ponieważ Komisja ma zająć stanowisko dzisiaj. W związku z tym proponuję następującą sprawę. Głosować oddzielnie nad budżetem, z wyłączeniem wydatków poniesionych w związku z pożyczką i oddzielnie podjąć decyzję, czy opiniujemy te wydatki pozytywnie, czy negatywnie. Naprawdę nie będziemy mogli odbyć odrębnej debaty. Czyli jest to przedmiot sporu - nie chodzi o to, jaki procent stanowi to w wydatkach, ale są to wydatki prawie 8 mld zł, przy równoczesnym wykorzystaniu pożyczki 1,4 mld zł. Komisja Polityki Społecznej poprzedniej kadencji również zwracała negatywną uwagę na ten fakt. Jak sądzę, nie powinno być tu przedmiotu sporu. Komisja nie wypracowuje w tej chwili stanowiska odnośnie całkowitej gospodarki tymi środkami.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#IrenaWóycicka">Jak rozumiem, Komisja ma istotne zastrzeżenia do trybu i sposobu wydawania pieniędzy pochodzących z tej pożyczki, ze względu na przedstawioną informację NIK. Chciałabym, jeżeli będzie tu podejmowana jakakolwiek decyzja merytoryczna, żeby ministerstwo miało prawo przedstawić swoją opinię na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#AnnaBańkowska">Nigdy nie było takiej praktyki, żeby NIK referowała problem, a strona zainteresowana, czy gospodarz danego przedmiotu nie był również referującym. W tym momencie, jak sądzę, posłowie nie odnoszą się do struktury wydatkowania pożyczki, tylko patrzą na relację wydatków z budżetu 1992 r., czyli ile nas ta gospodarka kosztowała, że ponieśliśmy wydatki z budżetu na kwotę 7,6 mld zł z tytułu postawienia kredytu w stan gotowości. Wszyscy chyba rozumieją, że mówimy o fragmencie dużej sprawy. W związku z tym zamykam problem.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#AnnaBańkowska">Poddaję pod głosowanie pozytywną opinię odnośnie wykonania budżetu w 1992 r. w części dotyczącej Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej z wyłączeniem wydatków związanych z pożyczką z Banku Światowego.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#AnnaBańkowska">Wniosek został przyjęty.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#JerzySzreter">Ponieważ była propozycja wyłączenia tej sprawy z dyskusji, dlatego nie rozwijaliśmy tego wątku sądząc, że na ten temat ma być osobna dyskusja, w szerszym kontekście. W tej chwili, jeżeli Komisja ma życzenie jednak odnieść się negatywnie, to byłoby dobrze dać prawo głosu oskarżonemu w tej sprawie. Tego domaga się elementarna sprawiedliwość i Regulamin Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#AnnaBańkowska">W związku z tym przed nami jest czas poświęcony na dyskusję dotyczącą tego problemu. Proponuję, żeby głos zabrała wiceminister I. Wóycicka, przypominam, że mówimy o budżecie 1992 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#IrenaWóycicka">Umowa została podpisana w lipcu 1991 r., a pożyczka mogła być efektywnie wykorzystywana przez ministerstwo od października 1991 r. Opiera się ona na programie, który ma być realizowany przez 5 lat, począwszy od ostatniego kwartału 1991 r. do 1996 r. W kwietniu 1994 r. będziemy przechodzić jego półmetek. Zasady finansowe tej pożyczki były negocjowane przez przedstawicieli rządu. W składzie delegacji polskiej, która udała się na ostateczne negocjacje był też przedstawiciel Ministerstwa Finansów, który z jego ramienia prowadził negocjacje zasad finansowych. Są one istotne, ponieważ wyjaśniają pewne problemy, które spostrzega Komisja w propozycji wydatków związanych z programem promocji zatrudnienia i usług z nim związanych.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#IrenaWóycicka">Zasady spłaty pożyczki polegają na trzech odrębnych częściach. Po pierwsze za sam fakt, że te 100 mln dolarów będzie można w każdej sytuacji wykorzystać w czasie realizacji programu, rząd polski musi płacić - niewielką zresztą - kwotę. Znalazła ona odzwierciedlenie w spłatach kredytu, a w gruncie rzeczy właśnie faktu udostępnienia pożyczki. Jest to wysokość, która się waha, a akurat w roku wpłaty, procent wynosił - o ile pamiętam - 0,5% od całości kwoty. Następna część spłat dotyczy spłat związanych z oprocentowaniem wykorzystanej już kwoty pożyczki. A więc oprocentowanie uruchamiane jest w momencie, w którym program spożytkowuje już pewne środki, wydatkowuje je na pewne cele. W tym momencie ze stanu gotowości do przekazania kwot, przechodzimy w stan wykorzystania kwot i wtedy płacimy oprocentowanie, które jest zmienne, ale wynosi ok. 8% . Waha się ono w zależności od oprocentowania rynkowego.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#IrenaWóycicka">Trzecia forma spłaty tej pożyczki, to oczywiście spłata kapitału, która następuje z opóźnieniem, pierwsza rata spłaty ma nastąpić w grudniu 1996 r. Istnieje kilkuletnia karencja i kwota pożyczki zasadniczej ma być spłacona do 2007 r. Z punktu widzenia li tylko zasad finansowych, bo tylko tym kierujemy w realizacji pożyczki, w gruncie rzeczy im później pożyczkodawca realizuje pożyczkę, a więc im później wydatkowuje kwoty, tym mniejsze obciążenia następują z tytułu oprocentowania, albowiem jest istotna różnica pomiędzy 0,5% z tytułu gotowości kwoty do wykorzystania, a stopą procentową za sam fakt wykorzystania. Jest to również pewien istotny czynnik w tym sensie, że w naszych różnego typu pracach i negocjacjach z różnymi dostarczycielami usług, czy towarów, oczywiście tak regulujemy sprawy, aby zminimalizować koszty ostatecznej spłaty. To jeśli chodzi o stronę zasad spłaty.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#IrenaWóycicka">Jeśli chodzi o stronę wydatków polskich, obliczoną na 42 mln dolarów, spośród wielu bieżących elementów operacyjnych, podstawowa ich kwota to wynagrodzenie pracowników ministerstwa. Chciałam tu podkreślić - bez różnicy na to, czy pożyczka byłaby realizowana, byliby oni zatrudniani w ministerstwie w tak samo fachowych dziedzinach kompetencyjnych, w jakich są zatrudniani obecnie. Natomiast sam fakt udzielania pożyczki, dostarczania poprzez te pieniądze usług i możliwości zakupu, a więc całej operacyjnej ciągłości tego programu, w niezwykły sposób zwiększy efektywność tychże zatrudnionych. A więc jest to koszt kwoty wynagrodzenia pracowników zatrudnionych w ministerstwie. Kwota opłaty za elektryczność, telefon - wszystkie usługi związane z faktem ich zatrudnienia i fizycznej obecności w ministerstwie, są wliczane w te kwoty polskie. Poza tym, w kwoty wydatków lokalnych są wliczane również takie sprawy, jak obsługa pożyczki od strony polskiej, niezbędne tłumaczenia, różnego typu zlecenia wspierające jej realizację, obsługa pocztowa, jak również pewnego typu koszty związane z pobytem ekspertów. Dotyczy to głównie ich miejsca pobytu. Czynimy maksymalne oszczędności, eksperci w większości, jeśli przebywają dłuższy czas w Polsce - żeby wspomagać program - zamieszkują nie w hotelach, ale w wynajętych mieszkaniach. To bez porównania obniża koszty strony polskiej, których zresztą Bank Światowy nie będzie egzekwował w całości. W gruncie rzeczy, jako strona umowy, będzie on egzekwował zabezpieczenie konkretnych faktów, nie wysokość sum, które zostaną na to przekazane. W 1992 r. wydatki ze strony polskiej wynosiły ponad 1 mld zł i w tym mieściły się również wynagrodzenia pracowników oraz te wszystkie sprawy, o których wspominałam. Cały problem programu Banku Światowego polega na tym, że ma on pewne cykle rozruchu, które wpływają również na tempo i sposób wydatkowania środków.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#IrenaWóycicka">Ok. 15% tejże pożyczki jest przeznaczona na różnego typu pomoc ekspercką, natomiast 85% , a więc 85 mln dolarów na konkretne zakupy. Są to zakupy zarówno sprzętu komputerowego, jego oprogramowania, jak również różnego typu wyposażenia biur pracy i ośrodków pomocy społecznej. Wyposażają także instytucje szkolące, przekwalifikujące bezrobotnych, sprzęt dydaktyczny, niezbędny do prowadzenia nowoczesnych, odpowiednio efektywnych szkoleń.</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#IrenaWóycicka">Aby wydać te 85% , o których mówię, należy dokonać wielu różnych czynności, dzięki którym ich wydatkowanie będzie rzeczywiście efektywne, tzn. że zakupy muszą mieścić się w całej logistyce programu. A więc przede wszystkim jest potrzeba identyfikowania, jakiego typu np. programy szkolenia, jeżeli mówimy o części dotyczącej szkolenia dorosłych, mamy wprowadzać, jakie instytucje mają je wprowadzać, jakiego typu wyposażenie i podręczniki są niezbędne. Następnie następuje proces specyfikacji tych wszystkich przedmiotów, a dopiero potem przetarg i zakup. Mówię o tym dlatego, że wszystkie części, poza przetargiem i zakupem, spoczywają na pracach związanych z jednej strony z pracami pracowników ministerstwa, a drugiej z wspierających ich ekspertów. Ta faza programu, w odróżnieniu od drugiej fazy jest znacznie mniej środkochłonna, natomiast znacznie bardziej pracochłonna. W gruncie rzeczy przygotowuje ona całą logistykę programu i jej realizację, łącznie z elementami szkoleń pracowników biur pracy, zawiera bardzo intensywne i szerokie programy szkoleniowe pracowników biur pracy i pomocy społecznej, w bardzo specyficznych dziedzinach jak pośrednictwo pracy, doradztwo zawodowe, obsługa zwolnień masowych itd.</u>
<u xml:id="u-42.6" who="#IrenaWóycicka">Chciałabym również powrócić od innej strony do zagadnienia wydatkowania tych środków. Mianowicie w 1991 r., w momencie przekazania pożyczki jako efektywnej, natychmiast rozpoczęliśmy cały cykl przetargów, z jednej strony zgodnych z wymogami Banku Światowego, z drugiej - wydaje się - z jakąś procedurą doprowadzającą do maksimum korzyści przy danych kwotach, jakie się posiada. Chodzi o procedury przetargów, w celu wyłonienia odpowiednich ekspertów, którzy pomogą w pracach ministerstwa w realizacji tego programu. Następnie prowadziliśmy negocjacje z różnymi firmami. Oczywiście, do tych przetargów zapraszane były również zgłaszające się firmy polskie, aczkolwiek tylko w niewielu przypadkach zakwalifikowały się one, że względu na standard i rozległości usług, które były wymagane jako ostateczne od firmy wykonującej zadania. Natomiast nie było żadnych formalnych przeszkód, aby nie mogły funkcjonować w tym programie. Procedura polega na tym, że przetarg, łącznie z negocjacjami, musi trwać i trwa od 3 do 6 miesięcy.</u>
<u xml:id="u-42.7" who="#IrenaWóycicka">Potem następuje faza realizacji polegająca na najróżniejszych pracach merytorycznych - przygotowawczych, szkoleniowych, identyfikujących potrzeby itd., które w gruncie rzeczy zmierzają do zwiększenia efektywności w ogóle wydatkowania środków z Funduszu Pracy, w tym również i pożyczki. Dopiero teraz następuje faza zakupu. Również w ramach kontraktów zawieranych w 1992 r., właśnie m.in. z tego powodu, aby zmniejszyć ogólne koszty obciążające budżet państwa spłatami tej pożyczki, zawieraliśmy z poszczególnymi firmami, czy też dostawcami różnych usług umowy co do płatności takie, które opóźniały wypłacanie tych kwot. Bardzo rzadko zgadzaliśmy się na wypłacanie zaliczki przed rozpoczęciem usługi. W większości przypadków zawarliśmy kontrakty, w których większość wypłat następuje po zakończeniu usług. To wskazuje na dynamikę wydatkowania środków, które w gruncie rzeczy figurują w preliminarzu naszych środków już zarezerwowanych, natomiast nie są efektywnie wydawane ze względu na taki, a nie inny charakter podpisanych kontraktów. Tak w 1992 r. z listy kontraktów, które miały być zawarte w tym okresie, jeden nie został podpisany. Można powiedzieć, że podpisanie tych kontraktów umożliwiło wejście w fazę merytorycznych prac związanych z realizacją pożyczki, co bynajmniej nie zaważy na efektywności i sposobie rozkładu wydatkowania kwot.</u>
<u xml:id="u-42.8" who="#IrenaWóycicka">Można powiedzieć, że w przyszłości sytuacja będzie odwrotna, tzn. wydatki strony polskiej będą prawdopodobnie relatywnie mniejsze w stosunku do wydatków z pożyczki Banku Światowego, a to w tym momencie, kiedy nastąpi faza dokonywania już bardzo konkretnych zakupów, a więc wydatkowania tych 85 mln dolarów. W tej chwili jesteśmy już w fazie, w której pewne, ale jeszcze niezbyt wielkie środki, wydajemy na te zakupy.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#JolantaBanach">Proszę o wyjaśnienie drobnej, aczkolwiek interesującej kwestii. W wydatkach polskich, w tych 42 mln, wspomniała pani o wynagrodzeniach pracowników obsługujących projekt - proszę mi powiedzieć, jak to się rozlicza w budżecie. Ponieważ ci pracownicy, jak zrozumiałam z wypowiedzi, pobierają wynagrodzenia w ramach budżetu ministerstwa, to nie są jakieś ekstra sumy wydatkowane jakby na podwójne, inne wynagrodzenia. W związku z tym jak to się technicznie rozlicza w przedstawionym budżecie? Czy ta suma wynagrodzeń nie pojawia się czasami dwukrotnie?</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#IrenaWóycicka">Prowadzimy księgowość, w której na użytek programu wyodrębniamy te środki, również środki na wynagrodzenia związane z pracownikami zatrudnionymi przy jego realizacji. Nie jest to podwójne liczenie, po prostu występuje wyodrębnienie tych środków w ramach części po to, aby wyodrębnić wszelkie koszty polskie, a więc ministerstwa pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Bardzo trudno jest mi zadać jakiekolwiek pytanie, ponieważ mogę konfrontować pani wypowiedź, która jest bardzo kompetentna, merytoryczna, ale ulotna, z materiałem autorstwa Zespołu Pracy, Spraw Socjalnych i Zdrowia NIK i pochodzi z września br. Nie poszukuję żadnych sensacji, wytworzyła się tu ta niedobra aura, co miało swój wpływ również i na wynik głosowania. Ale jeżeli w tym materiale, który mamy zapisany i który pozostaje niemal na zawsze - ponadto wartość treści przeczytanej jest stokrotnie większa niż usłyszanej - jest napisane - „po blisko dwóch latach od podpisania umowy pożyczki nie zrealizowano ani jednego z deklarowanych w niej celów, zdołano jedynie podpisać 7 kontraktów na usługi consultingowe z zagranicznymi firmami, które będą realizować poszczególne komponenty” - i dalej - „kwota, która jest wkładem strony polskiej służy jak dotąd promocji zatrudnienia licznych ekspertów i konsultantów zagranicznych”, to mogę mieć jedynie dobrą wiarę, iż rzeczywiście za czas jakiś, do 1996 r. włącznie opłaci się to nam stukrotnie. Ale mogę to przyjąć tylko na wiarę, tym bardziej, że ci eksperci zagraniczni za ponad 500 dolarów dziennie dość opornie zapoznają się z polskimi uregulowaniami prawnymi ustawy o zatrudnieniu, pomocy społecznej, zwolnieniach grupowych, bo trwa to dość długo.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#KrystynaSienkiewicz">Ponadto w tych wszystkich kontraktach jest klauzula, że oprócz płatności w walucie zagranicznej pożyczki, strona polska jest zobowiązana do pokrywania składu polskiego kosztów związanych z obsługą konsultantów na terenie Polski. Akurat znam zachowania konsultantów z Banku Światowego, pracujących na rzecz ministerstwa zdrowia i standard poniżej Hotelu Marriot nie jest właściwym standardem dla tej klasy specjalistów, ale może w przypadku tego resortu, są oni znacznie skromniejsi.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#KrystynaSienkiewicz">Znajduję się w bardzo trudnej sytuacji, ponieważ jestem debiutantem sejmowym i nie wiem, czy Komisja rzeczywiście każdorazowo musi pozytywnie zaopiniować wykonanie budżetu. Ten budżet jest wykonany, nasze krytyczne uwagi, czy niechęć - u mnie nie ma żadnych takich emocji, po prostu nie mam wiedzy i nie mogę w związku z tym zupełnie spokojnie głosować za przyjęciem czegoś, co jest w trakcie realizacji, co może rzeczywiście w efekcie końcowym okaże się rzeczywiście niezwykle korzystne, ale na dzień dzisiejszy nic na to nie wskazuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#AnnaBańkowska">Czy trzeba głosować? Tak, musimy zająć stanowisko, mówimy o budżecie 1992 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#JerzySzreter">Rozumiem, że w tej fazie realizacji, istotnie w tym momencie, nie ma żadnych warunków, żeby ocenić go w całości. Należałoby zrobić poważną analizę i dlatego wniosek posła J. Lityńskiego wydawał się być zasadny. W tej fazie sprawa rzeczywiście może polegać tylko na pewnego rodzaju zamierzeniu.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#JerzySzreter">Prawdą jest, że chodzi o promil wydatków, ale jest to także niewielka część całego programu. Można przyjąć, że faza przygotowawcza trwała trochę dłużej niż powinna, że można to było pewnie zrobić szybciej, sprawniej, jak wszystko co robi się pierwszy raz. To jest kwestia zbierania doświadczeń także w tym zakresie. W tej chwili program, po rzeczywiście trudnym okresie początkowym rusza. 1992 r. był rokiem wydatków, które z punktu widzenia ich struktury wyglądają faktycznie głupio. Mnie się wydaje, że akurat w tym przypadku pewien namysł i rozwaga w wydawaniu tych środków, nie jest akurat wadą tej sprawy. Poza tym, nie wiemy w jakim stopniu jest to zbieżne z harmonogramem prac. Wiceminister I. Wóycicka powiedziała tylko o jednym temacie, jakby był niezgodny z harmonogramem. Umowa zawierała cały harmonogram prac z tym związanych, postępowanie w tej sprawie przebiega mniej więcej zgodnie z nimi i orzekanie dzisiaj bez wiedzy o całym programie jest szalenie trudne. Etap wstępu jest oczywiście nieefektywny nic z tego wprost nie wynika. Już nie mówiąc o tym, że akurat tak się dziwnie zrobi, że odpowiedzialny za to konstytucyjnie będzie minister L. Miller.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#AnnaBańkowska">Myślę, że na atmosferę dotyczącą w ogóle tego problemu, wpłynął zbieg w czasie informacji, które uzyskali posłowie. Otóż z jednej strony mówimy o wycinku problemu związanego z tą sprawą 1992 r., a z drugiej z obszernymi materiałami dotyczącymi kontroli NIK, obejmującymi okres do dnia dzisiejszego. Jak sądzę, trudno jest posłom rozdzielić te dwie sprawy i spojrzeć przez pryzmat tylko i wyłącznie sytuacji 1992 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#BogdanKrysiewicz">Nie wiem, czy jest to szczęśliwy, czy nieszczęśliwy zbieg okoliczności, ale w pewnym sensie dość charakterystyczny akurat dla tej grupy spraw i dla tego problemu, który - moim zdaniem - ma trochę szerszy wymiar społeczny. Od początku do końca podzielam tu pewne obawy i uwagi zgłoszone przez poseł K. Sienkiewicz i chcę jeszcze dodać parę uwag własnych. Osobiście nie bagatelizowałbym pewnych wniosków, które wynikają z tego materiału, czy pewnych odczuć, jakie rodzą w człowieku, który go przeczytał.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#BogdanKrysiewicz">Po pierwsze wiemy, że panuje taka opinia i pogląd społeczny, że bardzo często i szeroko korzystamy z pomocy zagranicznej. Chodzi o tzw. środki pomocowe, które w ponad 90% - były takie dane, kiedyś publikowane - są właśnie wykorzystywane przez ekspertów i fachowców tych różnego rodzaju instytucji i państw, które zapraszamy do współpracy. Efekty - jak tu jest w tym materiale - są raczej wątpliwe dla strony polskiej. Jeżeli głębiej się przyjrzymy sprawie, a sądzę, że będziemy ją również w jakiś sposób monitorowali i dalej się przyglądali temu efektowi, to jest zbieżna ze swego rodzaju uwagą, która została zawarta przez zespół kontrolujący. Gdybym wiedział, że resort ma tyle do powiedzenia w kwestii wyjaśniającej, głosowałbym przeciw.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#JanLityński">Wracam do swojej propozycji, bo jednak w tej chwili nie jesteśmy w stanie podjąć racjonalnej decyzji. Nie wiemy, jak te środki zostały wykorzystane w 1993 r., na razie mamy jedną wypowiedź NIK, być może NIK ma rację, być może nie.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#JanLityński">Natomiast trochę bym się obawiał myślenia w tych kategoriach, że ponieważ uważa się, że środki zagraniczne są źle wykorzystywane, to w związku z tym dzisiaj, bez podstawowych wiadomości na ten temat, podejmiemy negatywną decyzję. Właśnie od tego jesteśmy, aby tę sprawę zbadać, a nie od tego, aby iść za głosem prasy, opinii publicznej i żeby potwierdzać wszystkie uprzedzenia w tej kwestii, czy są one słuszne, czy nie. Dlatego też wracam do swojej propozycji, aby przegłosować cały budżet, natomiast zaznaczyć, że ze względu na to, iż realizacja Banku Światowego obejmuje głównie 1993 r., decyzję o niej podejmiemy po zapoznaniu się z wynikami 1993 r. jest to naturalne, wtedy będziemy mieli pełną informację na ten temat. Natomiast teraz będziemy toczyć dyskusję, oczywiście możemy przegłosować negatywną opinię, nie będzie to miało specjalnego znaczenia dlatego, że to w ogóle nie poszerzy naszej wiedzy na ten temat, a w ten sposób zamkniemy tylko sprawę.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#IrenaWóycicka">Chciałam powiedzieć, że świadomie nie ustosunkowałam się do informacji NIK, albowiem jak rozumiałam, moja odpowiedź miała dotyczyć przede wszystkim naświetlenia zjawisk, które nastąpiły w 1992 r., bo rozumiem, że tej sprawie poświęcone jest dzisiejsze posiedzenie. Natomiast chciałabym mieć - jeżeli Komisja będzie się zajmowała tymi sprawami, również w świetle budżetu państwa - możliwość wypowiedzenia się, ustosunkowania do wniosku NIK, której nie miałam. Minister pracy w piśmie do prezesa NIK ustosunkował się w sprawie tejże informacji, wskazując przede wszystkim na głębokie rozbieżności pomiędzy protokołem NIK, a informacją, która została przekazana. Można ogólnie powiedzieć, że ministerstwo w wielu sprawach nie podziela poglądów NIK i uważa również, że przytoczone fakty są - mówiąc ogólnie - niepełne i nie naświetlają właściwie przebiegu realizacji programu. Prośba jest taka. jeżeli informacja NIK miałaby wpływać na dzisiejszą decyzję Komisji dotyczącą analizy realizacji programu Banku Światowego w 1992 r., to chciałabym mieć jeszcze raz możliwość zabrania głosu w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#PiotrIkonowicz">Rzeczywiście sądzę, że nie mamy wystarczającej liczby danych. Powinniśmy przeprowadzić bardzo gruntowną dyskusję - tak jak proponuje poseł J. Lityński - przy okazji analizy budżetu następnego roku, który niewątpliwie niedługo wpłynie do Komisji.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#PiotrIkonowicz">Natomiast mam jedno zasadnicze zastrzeżenie przy ocenie, jak głosować - nawet nie tryb wydatkowania, tylko moment wzięcia pożyczki. Jesteśmy krajem biednym i wiemy, że w tym roku, w którym wzięto pożyczkę i który dzisiaj omawiamy, kredyt nie przyniósł żadnych korzyści, a przyniósł straty na czysto. Nie sztuka dobrze wydać kredyt, jeszcze większa sztuka w dobrym momencie go wziąć i być do tego dobrze przygotowanym tak, żeby cały program ruszał z momentu, kiedy zaczynają lecieć odsetki. Rozumowanie, że gotowość jest tańsza niż realizacja jest o tyle nonsensowne, że płacimy za nic, a w drugim przypadku płacimy za jakieś korzyści.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#EdwardMacierzyński">Informacja o wynikach tej kontroli została opracowana na podstawie protokołu podpisanego przez minister I. Wóycicką i stanowisko NIK w tej sprawie jest zawarte w tej informacji. Wiem, że minister pracy zgłosił do tych spraw pewne zastrzeżenia, ale w tej kwestii była odpowiedź prezesa NIK. Nie jestem w tej chwili w stanie odnieść się do szczegółów tych wszystkich spraw, nie były one przedmiotem posiedzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#BolesławMachnio">Chciałbym poruszyć kilka spraw. Pierwsza to wynik głosowania. Komisja odbyła głosowanie i wydaje mi się, że ten wynik można przedstawić Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów. Przecież rząd, który ustąpił, którego wyniki omawiamy, będzie chyba musiał uzyskać absolutorium w ogólnej dyskusji. Wtedy Sejm wyrazi takie stanowisko i dlatego nie powtarzałbym dzisiejszego głosowania.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#BolesławMachnio">Następna sprawa tej wspaniałej pożyczki. Jestem rolnikiem, jak biorę pożyczkę, to mam co za nią zrobić, jeśli nie, to jej nie biorę, chyba jest to całkiem logiczne. Chyba że jestem tak bogaty, że nie mam co zrobić z dotychczasowymi pieniędzmi - będę płacił odsetki od zaciągniętej pożyczki i wydawał pieniądze na jej uruchomienie.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#BolesławMachnio">Wydaje mi się, że temat też nie jest łatwy do dyskusji, dlatego proponuję, żeby sprawę zamknąć, bo będziemy tu dyskutować nie wiadomo jak długo.</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#BolesławMachnio">Poza tym nie jesteśmy Sejmem niemym i dlatego wydaje się, że mamy prawo wyrażać własne stanowisko w głosowaniu. Komisja wyraziła tutaj stanowisko i na siłę nie trzeba chyba w tym Sejmie nic robić, bo znów dojdziemy do nie wiadomo jakich wyników. Zresztą nie będę tutaj mówił o sprawach politycznych, które nas sprowadziły do Sejmu i to jest chyba jakimś wynikiem. Dodam tylko jedno zdanie, że 19 września br. były nie tylko wybory, ale lekcja dla różnych osób i z tego powinny one wyciągnąć odpowiednie wnioski.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#AnnaBańkowska">Poseł J. Lityński zgłosił wniosek, żeby ocenić pozytywnie budżet za 1992 r. i wskazać w tej opinii, że stanowisko dotyczące wydatków związanych z kredytem Banku Światowego Komisja podejmie w terminie późniejszym. Sprawa jest taka, że Komisja już wyraziła opinię w głosowaniu, co do całego budżetu, z wyłączeniem wydatków poniesionych na realizację obsługi tego kredytu. Czyli w tej chwili, głosować nad postulatem posła J. Lityńskiego, powinien on być w moim odczuciu inaczej sformułowany. Ponieważ tamtą część mamy już zamkniętą, teraz powinniśmy głosować nad stanowiskiem Komisji wobec wydatków poniesionych w budżecie 1992 r. na obsługę związaną z pożyczką Banku Światowego z zastrzeżeniem, że ostateczne stanowisko Komisja podejmie później.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#JanLityński">Moja ewentualna propozycja brzmi tak: stanowisko to, poza uwagami, o których mówiliśmy, składa się z dwóch punktów. Po pierwsze opiniuje się w ten sposób jak zaopiniowano, z wyjątkiem wydatków związanych z projektem Banku Światowego. Punkt drugi. Decyzje co do oceny tego projektu Komisja podejmie po zapoznaniu się z jego realizacją w 1993 r., a więc po dyskusji nt. 1993 r. Czyli nie podejmowanie decyzji pozytywnej ani negatywnej z tego powodu. że nie wiemy, w jaki sposób przebiega realizacja tego projektu.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#AnnaBańkowska">Komisja byłaby bez stanowiska nt. tych wydatków. W tym momencie przydałoby się Biuro Legislacyjne KS, aby wypowiedzieć się, czy Komisja może w taki sposób przyjąć część budżetu, a o części stwierdzić, że nic o niej nie chce powiedzieć. Czy są inne wnioski?</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#PiotrIkonowicz">Rozumiem, że jest wątpliwość, czy możemy się nie wypowiadać, a czy jest możliwość wypowiedzenia się o części budżetu pozytywnie, a o tej części negatywnie? Jest, to mam propozycję, aby o części, o której mówiliśmy przed chwilą wypowiedzieć się negatywnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#AnnaBańkowska">Jest wniosek posła J. Lityńskiego, żeby w ogóle nie wyrażać stanowiska w sprawie wydatków poniesionych w związku z pożyczką Banku Światowego, a zawrzeć w opinii drugi fragment dotyczący tego, że Komisja podejmie stanowisko odnośnie tego, w terminie późniejszym, po głębokiej analizie.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#AnnaBańkowska">Drugi jest wniosek posła P. Ikonowicza, żeby negatywnie zaopiniować tę część wydatków budżetowych 1992 r., w części dotyczącej kredytu z Banku Światowego na projekt promocji zatrudnienia i usług związanych z zatrudnieniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#IrenaWóycicka">Powracając do mojej poprzedniej wypowiedzi, chciałam prosić, aby można było, albo teraz, albo na następnym posiedzeniu Komisji, poświęcić czas opinii NIK, nad realizacją projektu, ponieważ występują tu dosyć istotne niezgodności, albo też, jeżeli Komisja kieruje się tą opinią w tej chwili, przy głosowaniu nad budżetem 1992 r., chciałabym mieć możliwość zabrania w tej sprawie głosu. Więc prośba byłaby też o wyjaśnienie, czy ta opinia jest dzisiaj brana pod uwagę przy głosowaniu, czy też będzie ona dyskutowana osobno.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#AnnaBańkowska">Apeluję do posłów, żeby w tym momencie, kiedy głosujemy budżet 1992 r. nie brać pod uwagę wyników kontroli NIK z datą listopad 1993 r., która wychodzi poza grudzień 1992 r. i dotyczy bieżącej sytuacji w zakresie związanym z pożyczką Banku Światowego. Sądzę, że Komisja odbędzie odrębne posiedzenie poświęcone temu zagadnieniu. Będzie to z jednej strony materiał NIK, a drugiej stanowisko resortu i wypracujemy sobie jakiś pogląd nt. całości tego zjawiska. Natomiast teraz podejmujemy decyzję dotyczącą 1992 r. W ramach wydatków 1992 r. budżet państwa poniósł świadczenia w wysokości 1,4 mld zł, związane z wykorzystaniem kredytu i 7,6 na obsługę tego kredytu. Te 7,6 mld zł stanowiło obciążenie budżetu 1992 r. Czy tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#IrenaWóycicka">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#AnnaBańkowska">Poddaję pod głosowanie najdalej idący wniosek, żeby zaopiniować negatywnie wydatki budżetu 1992 r. związane z pożyczką Banku Światowego. Wniosek został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#AnnaBańkowska">Komisja podjęła decyzję co do opinii nt. budżetu w części dotyczącej Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej. Opinia jest pozytywna z wyjątkiem kwot wydatkowanych na obsługę pożyczki z Banku Światowego.</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#AnnaBańkowska">Przechodzimy do punktu dotyczącego Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Proszę o zreferowanie sprawy przez minister G. Andrzejewską.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#GrażynaAndrzejewska">Omawiając wykonanie planu finansowego PFROM za 1992 r. trudno nie wspomnieć o uwarunkowaniach, w jakich zaczął on funkcjonować. Niewątpliwie musiały one wpłynąć na jego działalność w 1992 r., która niestety nie została poprzedzona żadnym okresem przygotowawczym. Już od września 1991 r. na konto Funduszu zaczęły spływać pierwsze wpłaty zakładów pracy. W tym czasie obsługa kadrowa Funduszu wynosiła 1 osobę. W momencie rozpoczęcia działalności Fundusz nie miał przygotowanych struktur organizacyjnych, wypracowanych metod naliczania należności, rejestracji deklaracji. Stąd też pierwszy plan finansowy był planem bardziej szacunkowym, niż opartym na rzeczywistych wyliczeniach. Spowodowało to dwukrotną konieczność jego korekty w 1992 r. Jednocześnie Fundusz nie miał żadnych struktur terenowych. W 1992 r. środkami dysponowały wojewódzkie ośrodki ds. spraw zatrudnienia i rehabilitacji osób niepełnosprawnych, będące wtedy strukturami biur pracy, a obecnie urzędów pracy. Te powstawały do lutego 1992 r. i ponieważ w ustawie budżetowej nie były przewidziane etaty dla tych jednostek, korzystały z rezerw kadrowych wojewodów i wynosiły do września po 2–3 osoby w województwie. W IV kwartale ta sytuacja uległa poprawie, zostały przyznane nowe etaty.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#GrażynaAndrzejewska">Do września wojewódzkie ośrodki, ze środków Funduszu realizowały trzy główne zadania: tworzenie nowych miejsc pracy, organizowanie szkoleń i przekwalifikowań oraz udzielanie pożyczek osobom indywidualnym na rozpoczęcie działalności gospodarczej. W IV kwartale ze względu na zwiększoną obsadę kadrową, zadania te się zwiększyły, doszły plany usuwania barier architektonicznych oraz współudział w tworzeniu warsztatów terapii zajęciowej. Pozwolę sobie krótko przedstawić wykonanie tegoż planu finansowego za 1992 r. Dochody w 1992 r. wyniosły 3,277 bln zł, z czego wpłaty z zakładów pracy - 2,917 bln zł. Wydatki wyniosły 1,970 bln zł, właśnie w ramach tych wydatków przeznaczono 335 mld zł na utworzenie 8.117 nowych miejsc pracy. Przeszkolono 1.892 osoby niepełnosprawne, pochłonęło to kwotę 3,731 mld zł. Rozpoczęto tworzenie warsztatów terapii zajęciowej - w IV kwartale 1992 r. pochłonęło to kwotę 7,470 mld zł. Dofinansowanie utrzymania i zatrudnienia psychicznie chorych i umysłowo upośledzonych - objęto nim 14,1 tys. osób, wyniosło to 100 mld zł. Pożyczki dla zakładów pracy chronionej wyniosły 624 mld zł, skorzystało z nich ok. 300 zakładów, co w dużej mierze pozwoliło na utrzymanie istniejących tam miejsc pracy dla osób niepełnosprawnych. Pożyczki dla podejmujących indywidualną działalność gospodarczą objęły 927 osób niepełnosprawnych i kosztowały Fundusz 45 mld zł.</u>
<u xml:id="u-64.2" who="#GrażynaAndrzejewska">6 listopada 1992 r. Sejm uchwalił zmianę w ustawie budżetowej. Mówiła ona o zaciągnięciu z Funduszu kredytu w kwocie 700 mld zł. W grudniu tegoż roku, po uzyskaniu zapewnienia Ministerstwa Finansów, że środki te zostają przeznaczone na cele pomocy społecznej, z której w dużej mierze korzystają osoby niepełnosprawne, Rada Nadzorcza podjęła decyzję o udzieleniu pożyczki na warunkach kredytu refinansowego. Jak do tej pory - ponieważ wiem, że zawsze była to sprawa bulwersująca i było dużo pytań w tym zakresie - ministerstwo wywiązuje się z podjętych zobowiązań. Obecnie na konto Funduszu regularnie wpłacane są odsetki. 1992 r. zamknięto na kontach kwotą 2,123 bln zł, z czego w gestii centrali było 1,250 bln zł, a 620 mld zł w bonach i obligacjach oraz 310 mld zł w gestii wojewódzkich ośrodków ds. zatrudnienia i rehabilitacji, na wykonywanie zadań ustawowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#EdwardMacierzyński">Zgodnie z ustawą budżetową z 5 czerwca plan finansowy Państwowego Funduszu przewidywał dochody w wysokości 1,3 bln zł. Dochody te zostały osiągnięte już w I półroczu 1992 r., co świadczy o znacznym jego zaniżeniu. Plan dochodów został urealniony w grudniu 1992 r. i został przekroczony o 6,4% . Więc łącznie z kwotą niewykorzystaną w 1991 r., ogólna wielkość środków jaką dysponował Fundusz w 1992 r. wynosiła ponad 4 bln zł.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#EdwardMacierzyński">Dochody te mogłyby być jeszcze wyższe, gdyby wszystkie zakłady pracy zobowiązane ustawowo do świadczeń na rzecz Funduszu, wypełniały ten obowiązek. Jak wynika z przeprowadzonych - również przez urzędy skarbowe - kontroli, znaczna część zakładów pracy, bądź w ogóle nie dokonywała wpłat na Fundusz, bądź też wpłacała kwoty znacznie niższe od należnych. Przyczyny niepłacenia wynikały głównie z trudności finansowych niektórych zakładów pracy, ale nie tylko. Wynikały także z nieznajomości przepisów ustawy, niewłaściwej ich interpretacji, a także zaniedbań służb finansowych zakładów. W wyniku kontroli zakłady zaniedbujące ten obowiązek na ogół regulowały te należności. Na niską skuteczność egzekwowania wpłat na Fundusz, miały wpływ również opóźnienia we wprowadzaniu komputerowego systemu kontroli i wywiązywania się zakładów z obowiązku świadczeń. Do końca 1992 r. system ten nie funkcjonował.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#EdwardMacierzyński">Wydatki funduszu w pierwszej wersji zostały obliczone w wysokości 1,9 bln zł, a po zmianach 3,2 bln zł i zostały zrealizowane w 60% w stosunku do planu po zmianach. Szczegółowa analiza wydatków wykazała, że żadne z zaplanowanych zadań nie zostało w pełni wykonane, a na realizację niektórych wydatkowano tylko nieznaczną część zaplanowanych środków. Takim przykładem, który cytujemy w uwagach, jest właśnie zdanie dotyczące tworzenia infrastruktury rehabilitacyjno-socjalnej, na które to zadanie wydatkowano tylko 0,7% planowanej kwoty. W wydatkach Funduszu mieści się również kwota 700 mld zł stanowiąca pożyczkę na sfinansowanie niedoboru budżetu państwa w 1992 r. Tak więc na cele związane z wykonaniem zadań wynikających z ustawy o zatrudnieniu i rehabilitacji zawodowej osób niepełnosprawnych wydatkowano tylko ok. 1,3 bln zł i to stanowi ok. 31% środków, jakimi dysponował w 1992 r. Fundusz.</u>
<u xml:id="u-65.3" who="#EdwardMacierzyński">Podstawowym czynnikiem ograniczającym możliwość efektywnego wykorzystania tych środków, był przedłużający się proces organizowania sprawnego aparatu wykonawczego i to zarówno na szczeblu biura zarządu, jak i na szczeblu wojewódzkich ośrodków ds. zatrudnienia i rehabilitacji osób niepełnosprawnych. Do końca 1992 r. niezakończone zostały prace organizacyjne w biurze zarządu Funduszu, nie opracowano - co było bardzo istotne - zasad udzielania dotacji z Funduszu, a wykaz sprzętu rehabilitacyjnego, który podlegał finansowaniu z Funduszu został opracowany dopiero pod koniec 1992 r. Z kolei wojewódzkie ośrodki powoływane były z opóźnieniem. Ich obsada zwiększyła się dopiero w połowie 1992 r., a więc w rok po wejściu w życie ustawy, do wielkości, które umożliwiały funkcjonowanie i realizację zadań przez te ośrodki.</u>
<u xml:id="u-65.4" who="#EdwardMacierzyński">W 1992 r. udzielono pożyczek dla osób niepełnosprawnych podejmujących działalność gospodarczą oraz zakładów pracy chronionej w kwocie 624 mld zł. W świetle ustaleń kontroli. władze funduszu dość tolerancyjnie oceniały wnioski o pożyczki dla zakładów i w większości udzielały ich mimo negatywnej opinii Banku Inicjatyw Gospodarczych, który współpracował z Funduszem i zajmował się obsługą tych pożyczek oraz kontrolą prawidłowości ich wykorzystania. Znaczna część pożyczek była udzielana z przeznaczeniem na zwrot uprzednio zaciągniętych kredytów bankowych, lub zakup surowców i materiałów do bieżącej produkcji. Kontrola stwierdziła również przypadki wydatkowania pożyczek na inne cele, niż wynikało to z umów. zarząd Funduszu nie podejmował w takich przypadkach skutecznych działań zmierzających do wyegzekwowania nieprawidłowo wykorzystanych pożyczek. Jaskrawym tego przykładem jest pożyczka udzielona w maju 1992 r. dla zakładu pracy chronionej Personal Computer Studio, budowa Company Limited, w wysokości 25 mld zł. Zakład ten zobowiązał się zatrudnić do 31 marca 1992 r. 180 niepełnosprawnych i mimo informacji banku w lipcu i październiku 1992 r. o nieprawidłowym wykorzystywaniu tego kredytu, zarząd nie wypowiedział w porę umowy i nie zażądał zwrotu pożyczki. Dopiero w kwietniu 1993 r. została wypowiedziana umowa i obliczone zostały należności wierzytelności, w wysokości 37,7 mld zł. W wyniku kontroli zostały również stwierdzone inne przypadki niegospodarności, czego przykładem może być niewykorzystanie w okresie od lutego do października lokalu o powierzchni 380 m2, a także nieegzekwowanie należnych wpłat z tytułu najmu lokalu w wysokości ok. 120 mln zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#AnnaBańkowska">Koreferat w imieniu Komisji przedstawi poseł K. Sienkiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#KrystynaSienkiewicz">To sprawozdanie z wykonania budżetu państwa z analizą NIK za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 1992 r. w części dotyczącej Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych dotyczy epoki już historycznej, oczywiście, jak wszystko, o czym dziś mówimy. Od tego czasu minęło kilka epok, ale również i ekip politycznych. Czterech kolejnych prezesów Funduszu pobierało nauki i kształtowało jego funkcjonowanie. Ocenę tę traktuję jako inwestycję w przyszłość, do przygotowania projektu budżetu lub planu finansowego na 1994 r.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#KrystynaSienkiewicz">Ustawa z 9 maja 1991 r. o zatrudnieniu i rehabilitacji zawodowej osób niepełnosprawnych, na mocy której powołano Fundusz, miała zmienić sytuację blisko 10% niepełnosprawnych Polaków. Ustawowo zapisaną rolą funduszu jest finansowanie tych przedsięwzięć, które służą wyrównywaniu szans niepełnosprawnych, co tak chętnie zapisywaliśmy w swoich programach wyborczych, a więc poprawie szans na kurczącym się rynku pracy, aktywnemu uczestnictwu w życiu społecznym, kompetencji deficytu w stanie zdrowia. Państwowy Fundusz na dzień dzisiejszy jest jedynym liczącym się i posiadającym środki funduszem, przez co od czasu do czasu staje się przedmiotem pragnień, pożądań, prób zawłaszczenia lub pożyczek. Częste zmiany procesów i skład rad nadzorczych - nie wnikając w ich przyczynę - dodatkowo bulwersują środowiska samych zainteresowanych. Również zmiany personalne w niepokojący sposób zbiegają się z ponowną taką prawdą prasową o rzekomym, czy faktycznym odebraniu kwoty 2 bln zł z Funduszu już w br.</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#KrystynaSienkiewicz">Sama działalność Funduszu była przedmiotem obrad 7 posiedzeń Komisji Polityki Społecznej ub. kadencji, Komisji Zdrowia, a także skrupulatnej kontroli NIK w IV kwartale 1992 r. oraz w kwietniu i maju tego roku. Do tych wyników kontroli chciałabym się odnieść z dużą ostrożnością i rezerwą, aczkolwiek nie podważając ich w najmniejszym stopniu. W przedstawionych w kwietniu 1993 r. uwag do wykonania planu finansowego na 1992 r. przygotowanych przez Zespół Pracy, Spraw Socjalnych i Zdrowia NIK jawi się instytucja bierna, regulująca tylko napływające wnioski, opieszała, niegospodarna, w minimalnym stopniu wykorzystująca posiadane środki. A jak jest naprawdę?</u>
<u xml:id="u-67.3" who="#KrystynaSienkiewicz">Jedną z przyczyn niewłaściwego wykorzystania Funduszu, był brak odpowiedniego rozpoznania potrzeb przez wojewódzkie ośrodki ds. zatrudnienia i rehabilitacji osób niepełnosprawnych, a w konsekwencji brak takiej informacji w zarządzie Funduszu. To z kolei napędzało tę machinę, która powodowała nieskuteczność działań na rzecz niepełnosprawnych. Wojewódzkie Ośrodki ds. Zatrudnienie i Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych ze względu na szczupłą obsadę kadrową i ich usytuowanie organizacyjne przy wojewódzkich biurach zatrudnienia, ograniczały dwoje działanie przeważnie do refundowania kosztów miejsc pracy dla osób tego potrzebujących. Do połowy 1992 r. wojewódzkie ośrodki oczekiwały na przyznanie środków nawet na tę, małą wówczas, liczbę etatów. Wewnętrzna autonomia wojewódzkich ośrodków została uznana dopiero w styczniu tego roku i od tej pory dysponentem funduszu jest kierownik ośrodka - to wszystko w ramach specjalnej administracji pracy.</u>
<u xml:id="u-67.4" who="#KrystynaSienkiewicz">Być może również ta ostrożność i rezerwa, powoduje taką moją asekurację, że do końca nie jest uzasadniony zarzut, że Fundusz finansuje niedobory budżetu państwa i służy jego wspieraniu. Trudno mówić Fundusz, skoro to Komisja na wniosek rządu 16 października ub.r. raczyła uchwalić finansowanie niedoborów budżetu państwa w formie umowy cywilno-prawnej na pożyczkę 700 mld zł do końca 1994 r. Z tego Funduszu zakupiono również obligacje państwowe i bony skarbowe. Finansowano zatem niedobory państwa, wspomagano jego budżet. Dochody zaplanowane na 1992 r. zostały osiągnięte już w jego pierwszej połowie, co świadczy o tym, że Fundusz nie miał pełnej kontroli nad tym, ile środków powinien zebrać, ile zakładów i jakie kwoty są one winne Funduszowi. Sposób redystrybucji środków na województwa był statystyczny, bez mapy osób potrzebujących.</u>
<u xml:id="u-67.5" who="#KrystynaSienkiewicz">Reasumując, na mocy ustawy stworzono odpowiedni mechanizm gromadzenia środków, a nie uruchomiono aparatu wykonawczego. Wiem, że sytuacja już uległa zmianie, że obecnie jest prowadzony monitoring wpływów i wydatków, ale omawiamy 1992 r. i czy możliwe jest określenie stanu finansów np. na dzień dzisiejszy? Jeżeli rzeczywiście tak się zmieniło, chciałabym później usłyszeć odpowiedź.</u>
<u xml:id="u-67.6" who="#KrystynaSienkiewicz">Ustawa o zatrudnieniu i rehabilitacji zawodowej, na podstawie której działa Fundusz określa również sposób dysponowania nim. Najważniejszą pozycję stanowią środki przeznaczone na zadania realizowane przez wojewódzkie ośrodki ds. zatrudnienia, czyli struktury znajdujące się poza Funduszem. Ich ówczesna słabość spowodowała, że zaledwie 31% środków w 1992 r. zostało wykorzystanych i nie były one w stanie realizować aktywnej polityki wobec osób niepełnosprawnych.</u>
<u xml:id="u-67.7" who="#KrystynaSienkiewicz">W działaniu Funduszu można podzielić te nieprawidłowości na wynikające z samej ustawy i ze stanu zorganizowania w 1992 r. Z samej ustawy brak jest vacatio legis na zorganizowanie obsługi funduszu. Ustawa zaczęła działać od natychmiast, od maja, środki zaczęły napływać nieco później, nie było czasu niezbędnego na przygotowanie. Brak precyzyjnego określenia pojęcia „nadwyżki” powoduje nieustannie, że funkcjonuje ten mit nadwyżki środków i nieumiejętności zagospodarowania ich. Brak pełnej kontroli nad sposobem dystrybucji środków - wszystko to są dysfunkcje wynikające z tego, że struktura nie jest zintegrowana ani programowo, ani finansowo, a ma spowodować integrację osób niepełnosprawnych z pozostałą częścią społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-67.8" who="#KrystynaSienkiewicz">W ustawie znajduje się, wpisana przez ustawodawcę, dyskryminacja osób niepełnosprawnych, czyli pomoc dla pracodawców, a nie bezpośrednio osób. Człowiek niepełnosprawny, rozpoczynający działalność, może otrzymać zwrotną pożyczkę i udzielono ich wówczas 927 osobom zainteresowanym. W biurach pracy było w tym czasie zarejestrowanych 32 tys. niepełnosprawnych, czyli 1% liczby niepełnosprawnych w ogóle i 1,3% liczby bezrobotnych. Natomiast zakład pracy otrzymuje pomoc bezzwrotną, sfinansowanie kosztów stanowiska pracy i przez 1,5 roku płacę tegoż pracownika. To dotyczyło 8.717 nowych miejsc pracy. Ta dysproporcja jest tu prawie księżycowa.</u>
<u xml:id="u-67.9" who="#KrystynaSienkiewicz">Nieprawidłowości, które wynikały ze stanu zorganizowania w 1992 r., to zamieszanie organizacyjne wewnątrz Funduszu, brak kryteriów i procedury przyznawania dotacji, brak rozeznania potrzeb osób niepełnosprawnych, niewykorzystanie środków i bardzo ostrożnie używam tego określenia, wyłącznie jako cytatu z raportu NIK - niegospodarność. Dotyczyło to omawianej już pożyczki, udzielonej w Kudowie. Także brak zainteresowania produkcją sprzętu ortopedycznego. Nie udzielono ani jednej dotacji na produkcję krajową. Przyczyny tego były bardzo złożone i mogą być przedmiotem wyjaśnień. Brak współpracy z innymi resortami np. ministrem zdrowia, w sprawie zaopatrzenia w przedmioty i środki ortopedyczne. Powtarzam po raz kolejny, tak aby niemiało to większego wpływu na wynik głosowania, wobec faktu jaki już się zdarzył - to wszystko dotyczy 1992 r.</u>
<u xml:id="u-67.10" who="#KrystynaSienkiewicz">Przedłużający się okres komputeryzacji i organizowania trudno uznać za zarzut słuszny, z uwagi na specyfikę programów niezbędnych do obsługi Funduszu. Było to ustawowe novum, z czym nikt nie miał jeszcze doświadczenia. Osoby niepełnosprawne, często bezradne i bezrobotne, ograniczone w swoich możliwościach przez bariery architektoniczne i społeczne, bardzo biedne, oczekujące na określone środki pomocy, czy przedmioty ortopedyczne czują się - co wynika z bezpośrednich kontaktów moich, ale i zapewne państwa również - zawiedzione, czy wręcz oszukane. Z jednej strony wielka bieda, z drugiej ogromne pieniądze.</u>
<u xml:id="u-67.11" who="#KrystynaSienkiewicz">Może za słabo, mimo ogromnych ogłoszeń, informuje się o działalności Funduszu. Może brakuje informacji, że nie pełni on roli opieki społecznej, nie interweniuje bezpośrednio w takich sytuacjach, bo nie taka jest jego rola. Ale jednocześnie konieczne jest zbliżenie, czy skrócenie drogi niepełnosprawnych do oferowanej pomocy. Urząd pełnomocnika, Fundusz, środki, którymi dysponuje powinny stworzyć powstawanie systemu opieki nad niepełnosprawnymi. Nie powinny decydować, kolejne zmieniające się osoby, czy kolejne układy polityczne. Powinien funkcjonować system, niezależny od osób, ich płci, czy sprawności. Rehabilitacja zawodowa jest integralną częścią całego postępowania wobec osoby niepełnosprawnej, a więc jednostki jako całości biopsychospołecznej. Nie może się ograniczać do tego istotnego, ale wąskiego wycinka, jakim jest rehabilitacja zawodowa, pomijając zdrowie, edukację, świadczenia na rzecz dzieci niepełnosprawnych, szczególnie ze wsi i małych miasteczek. Mam tu na myśli 9 zakładów rehabilitacji zawodowej inwalidów, usytuowanych i zupełnie zapomnianych w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej.</u>
<u xml:id="u-67.12" who="#KrystynaSienkiewicz">Kończąc omawianie 1992 r. chciałabym się dowiedzieć, co wyeliminował czas, co wyeliminowały kolejne zmiany prezesów, presje środowiska, w tym niebagatelnie zorganizowanego środowiska w postaci Krajowej Rady Osób Niepełnosprawnych i jej Sejmiku? Co będzie przedmiotem pozytywnego oddziaływania ustawy w 1994 r. Czy istnieje również groźba niedoboru środków na 1994 r. z powodu sytuacji gospodarczej? Jak będzie finansowany indywidualny zakup sprzętu rehabilitacyjnego?</u>
<u xml:id="u-67.13" who="#KrystynaSienkiewicz">Podczas mojej pracy w resorcie zdrowia istniał zespół ds. uzdrowisk złożony z przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, ZUS, Fundusz, który miał zainteresować się przejęciem uzdrowisk na rehabilitację przedrentową. Ale może tworząc infrastrukturę rehabilitacyjno-socjalną dostosować do niej - póki co - bazę państwowych przedsiębiorstw uzdrowiskowych. Na razie - w odróżnieniu od uzdrowisk, czy sanatoriów związkowych - nie jest ona zagrożona.</u>
<u xml:id="u-67.14" who="#KrystynaSienkiewicz">Czy jest system rejestracji kart z tytułu wypadków w pracy i chorób zawodowych, a również egzekucje tych środków? Liczba 240 osób, które skorzystały z szeroko reklamowanego programu „Wykształcenie twoją szansą”, jest imponująca w odniesieniu do każdej z tych osób osobno, ale zupełnie nikła wobec potrzeb.</u>
<u xml:id="u-67.15" who="#KrystynaSienkiewicz">Mam nadzieję, że wszystko, co zostało powiedziane, to jednak przeszłość, że sytuację i integrację osób niepełnosprawnych ułatwi rządowy program działań na rzecz osób niepełnosprawnych. Ale Fundusz to jest coś, co istnieje w odróżnieniu od programu i że pozytywna interpretacja ustawy doprowadzi jednak do integracji środowisk, nie poprzez spółdzielnie inwalidzkie, tylko poprzez miejsce zatrudnienia na wolnym rynku pracy. A więc doprowadzi do działań realnych, dla których konieczne jest rozpoznanie potrzeb, koordynacja działań.</u>
<u xml:id="u-67.16" who="#KrystynaSienkiewicz">Zbyt mało mam informacji, aby wypowiadać się o wykorzystaniu zakładowych funduszy rehabilitacyjnych, pochodzących ze zwolnień podatkowych. Chciałabym dowiedzieć się, czy spółdzielnie przeznaczają te środki na bieżącą działalność i inwestycje? Czy prawdą jest, że nie finansują z nich rehabilitacji leczniczej, zawodowej, społecznej, ponieważ nie są w stanie. Zadałam sobie trud przejrzenia wszystkich protokołów z poprzednich posiedzeń Komisji, chciałabym zapytać o deklarowaną podczas tamtych posiedzeń nowelizację ustawy z 9 maja 1991 r., nowelizację dużą i małą - tak to jest zaprotokołowane - w tym przepisów, które miały bezpośrednio wpływać na wielkość środków wpłacanych przez zakłady na Fundusz. Chodzi o to, że koszty zakładów podwyższa wliczanie do przeciętnego zatrudnienia młodocianych zatrudnionych na podstawie umowy o pracę, osób przebywających na urlopach wychowawczych, osób otrzymujących świadczenia rehabilitacyjne, odbywających zasadniczą służbę wojskową, czy zatrudnionych za granicą, a także zwolnienie państwowych i gminnych jednostek budżetowych z obowiązku wpłat na Fundusz do końca 1994 r. To jest ta część pytań, na które chciałabym uzyskać odpowiedź zarówno w imieniu własnym, jak i środowisk osób niepełnosprawnych, bo one również stanowią znaczną część naszego elektoratu.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#GrażynaAndrzejewska">Myślę, że wiele uwag krytycznych, których dzisiaj wysłuchaliśmy jest zbieżnych z zaleceniami NIK, które otrzymaliśmy po kontroli w 1993 r., a dotyczyły one 1992 r. Zarówno przedstawione zalecenia NIK, jak i dzisiejszy głos poseł K. Sienkiewicz pozwoliły nam na usuwanie pewnych trudności organizacyjnych, jakie mieliśmy już na początku, stopniowe usuwanie tych wszystkich nieprawidłowości tak, aby rzeczywiście ten Fundusz był spożytkowany dla dobra osób niepełnosprawnych. Niemniej jednak ustawa z 9 maja 1991 r. dość wyraźnie określa, na jakie środki może być przeznaczony Fundusz i często rzeczywiście mija się to z oczekiwaniem indywidualnych osób niepełnosprawnych. Tylko nowelizacja ustawy może zmienić tę rzeczywistość.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#GrażynaAndrzejewska">Nowelizacja jest przygotowana i w tej chwili musimy znowu ją wzbogacać o to, o czym powiedziała poseł K. Sienkiewicz, ponieważ są sugestie, aby zmienić sposób naliczania wpłat na Fundusz. Niemniej jednak nie jest to sprawa prosta, ponieważ w tej chwili opieramy się na dokumentach dotyczących Kodeksu pracy, natomiast to, co sugeruje nam często Rzecznik Praw Obywatelskich, o czym wspomniała poseł K. Sienkiewicz, w tej chwili jest już statystyką GUS. Do tej pory Fundusz opierał się rzeczywiście, zgodnie z ustawą, na zasadach Kodeksu pracy i stąd mogły być pewne wątpliwości. Niemniej jednak nowelizacja, która została przygotowana w biurze pełnomocnika, musi jeszcze raz wrócić do spraw, które wypłynęły obecnie, w związku z tymi doniesieniami Rzecznika Praw Obywatelskich. Chociaż sprawa ma dwa oblicza i kiedy wyłączymy młodocianych z liczenia wskaźnika, zakłady pracy chronionej na pewno będą zgłaszały sprzeciw, bo wtedy nie będą miały trudności z uzyskaniem wskaźnika do otrzymania statusu zakładu pracy chronionej. Jak wiadomo w funkcjonowaniu Sejmu była przerwa, w związku z tym nowelizacja nie weszła pod obrady. Nie została uznana jako pisma, niemniej jednak jest przygotowana i w każdej chwili może stanąć na forum sejmowym.</u>
<u xml:id="u-68.2" who="#GrażynaAndrzejewska">Poseł K. Sienkiewicz powołała się również na sprawy programu integracji, który powstał właśnie w tym roku. Kiedy zacznie on funkcjonować, pozwoli na wyeliminowanie części zarzutów, które padły pod adresem Funduszu, a pośrednio biura pełnomocnika. Rządowy program integracji osób niepełnosprawnych ze społeczeństwem, w bardzo szeroki sposób pozwala pełnomocnikowi na koordynowanie spraw międzyresortowych, interdyscyplinarnych, to, na co do tej pory ustawa nie pozwalała.</u>
<u xml:id="u-68.3" who="#GrażynaAndrzejewska">Niewątpliwą trudnością w funkcjonowaniu Funduszu i pełnomocnika jest brak struktur własnych, którymi te dwie jednostki mogłyby realizować swoje zadania ustawowe, a często wynikające spoza ustawy - z potrzeb osób niepełnosprawnych. To, że w tym momencie korzystamy ze struktur urzędów pracy, powoduje zrozumiałe ograniczenie pewnych zadań, skupiają się one głównie na sferze zatrudnienia. Wynika to z tego, że urzędy pracy również mają trudną sytuację kadrową i te parę osób, które pracują w wojewódzkim ośrodku, jest również wykorzystywanych do zadań związanych z obsługą osób bezrobotnych, nie tylko niepełnosprawnych. W związku z tym podejmujemy kroki, aby można było realizować działania na rzecz osób niepełnosprawnych przez inne struktury. Myślę tu np. o rozpoznawaniu potrzeb osób niepełnosprawnych, które pełnomocnik bez możliwości, struktur, np. w gminie, nigdy nie jest w stanie prawidłowo przeprowadzić. W związku z tym, nasze porozumienia z pomocą społeczną, przez której pracowników socjalnych chcemy przeprowadzić właściwe rozeznanie potrzeb, aby dotrzeć do osób niepełnosprawnych już z pomocą celową. Wszystko to wymaga jednak czasu. Te działania już trwają i myślę, że referując na początku przyszłego roku działania 1993 r., będę mogła wyeliminować już znaczną część zarzutów, które dotyczyły 1992 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#BolesławMachnio">Chciałbym dotknąć dwóch spraw. Jest dla mnie niejasne zagadnienie nadwyżki w Funduszu. Tak jak mówiliśmy poprzednio o tej pożyczce, że najpierw załatwiamy pożyczkę, bo nie wiemy na co mamy ją wydać, a ponosimy związane z tym koszty. Ja znając społeczeństwo, w mieście i na wsi, zajmowałam się zresztą wiele lat sprawą osób niepełnosprawnych. Wymaga to ogromnej opieki, pomocy jest tyle, że pieniędzy, tych które są, nie starczyłoby. Tylko jak potwierdziła pani minister G.Andrzejewska i poseł K. Sienkiewicz, brak jest organizacji. Myślę, że czas najwyższy, żeby przy referowaniu spraw nie zwalać jakiegoś zagadnienia na brak organizacji. Zdaje mi się, że jeśli podejmujemy jakieś przedsięwzięcie, to trzeba je w sposób prawidłowy przygotować.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#BolesławMachnio">Kończąc ten temat, chciałbym zwrócić się z prośbą do Komisji. Jest opracowany program rehabilitacji osób poszkodowanych obejmujący działalność wsi, czego dotąd nie było. Widziałem ten program, nie mam go dzisiaj ze sobą. Ale jeśli poseł A. Bańkowska pozwoli, to mogę go doręczyć prezydium, żeby się z nim zapoznało i żeby wnieść ten temat pod obrady Komisji, a następnie ująć to w planach działania Funduszu i Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#AnnaBańkowska">Oczywiście z przyjemnością zapoznamy się z materiałami, które ma poseł B. Machnio.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Chciałam ustosunkować się do wypowiedzi i powołania się na to, iż mówiłam o nadwyżce. Tak, mówiłam o nadwyżce Funduszu, ponieważ nikt dokładnie nie wie, co to znaczy. Nadwyżkę tę można rozumieć w bardzo różny sposób. A więc może to być różnica pomiędzy sumą wydatkowaną na cele statutowe, czyli to, co wynika z ustawy, a uzyskaną. Wtedy każda kwota może być nadwyżką, nawet 90% zgromadzonych pieniędzy, bo nie zdążyliśmy ich wydać, bo w tamtej sytuacji było to niemożliwe i potraktowano je jako nadwyżkę. Można tę nadwyżkę rozumieć w każdy inny sposób, że jest nadmiar środków, a nie ma żadnych potrzeb. Tymczasem potrzeby wówczas były nierozpoznane i nie jest tak, że tłumaczymy to niedowładem organizacyjnym. Ja nie mam szczególnego interesu, żeby bronić Funduszu, jestem rzecznikiem interesów osób niepełnosprawnych. Rzeczywiście, jeżeli ustawa wchodzi w życie niemal z dniem ogłoszenia, to nie ma takiej możliwości, te struktury nie tworzyły się w podziemiu, w odróżnieniu od wielu innych zjawisk życia społecznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#AnnaBańkowska">Chciałabym przypomnieć, że jest to ustawa z 9 maja 1991 r., czyli o ile sobie przypominam, to wpływy były od lipca 1991 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#TadeuszMadzia">Chciałem jeszcze, oprócz spraw, które poruszyła minister G. Andrzejewska i poseł K. Sienkiewicz, jako przyczyny obiektywne, które stwarzały utrudnienia w wykorzystaniu tych środków, mocniej zaakcentować, że brak konkretnych struktur w terenie, a używanie do tego celu urzędów ds. zatrudnienia stwarza niesamowite kłopoty w wykorzystaniu tych środków i tworzeniu nowych miejsc pracy. Dwa ośrodki dyspozycyjne, często rozbieżne, dają zupełnie inne wytyczne ośrodkom wojewódzkim. Na dodatek, wszystkie te wojewódzkie ośrodki zatrudnienia i rehabilitacji w kraju, stosują różne metody względem różnych instytucji. Polski Związek Niewidomych pokusił się w połowie tego roku, żeby zapytać wszystkie okręgi, spółdzielnie, ośrodki szkolne, przedsiębiorstwa związkowe, jak wygląda współpraca naszych jednostek z wojewódzkimi ośrodkami zatrudnienia i rehabilitacji. Te informacje i analizę przedstawiliśmy na spotkaniu ze wszystkimi kierownikami tych ośrodków. Pokazaliśmy, w jak różnorodny sposób traktuje się problemy zatrudnienia, barier i jakie tworzy się progi i utrudnienia w korzystaniu z tych środków.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#TadeuszMadzia">Jest nieprawdą, że środków jest za dużo. Przede wszystkim zbiurokratyzowany aparat, wymagający dziesiątek, nie wiadomo komu, do czego potrzebnych dokumentów, stwarza po prostu taką sytuację, że od momentu podjęcia inicjatywy zorganizowania stanowiska pracy, do jego utworzenia i refundowania środków, w większości przypadków potrzeba ok. 5–6 miesięcy. Po prostu ci, którzy są najbardziej wytrwali i chcą te stanowiska tworzyć, to je tworzą. W tym roku w Zarządzie Głównym PZN udało nam się podpisać tylko 2 umowy na zatrudnienie niepełnosprawnych. Chcieliśmy podpisać kolejne, niestety twierdzą, że są takie wytyczne, których my nie znamy, że w roku jedna instytucja, przedsiębiorstwo może podpisać tylko 2 umowy o zatrudnieniu niepełnosprawnych. Jeżeli będą takie utrudnienia, to niestety, nikt nie będzie w stanie zrealizować swoich inicjatyw do tworzenia nowych stanowisk pracy.</u>
<u xml:id="u-73.2" who="#TadeuszMadzia">Na poprzednim posiedzeniu Komisji, przy przesłuchaniu wicepremiera M. Borowskiego zapytałem, czy podtrzymuje on tę błędną decyzję ministra finansów, który twierdzi, że środków w Funduszu jest za dużo i że istnieje możliwość przejęcia ich w wysokości 2 bln zł. do budżetu na przyszły rok. Twierdził, że nie ma takiej chęci, ale że ustalił z minister G. Andrzejewską, że będzie podpisana umowa cywilno-prawna nt. skorzystania z tych środków przez budżet. Ja chciałbym się dowiedzieć, na czym polega ta umowa, na co mają być przeznaczone te środki, dlaczego Fundusz nadal ma mieć taką opinię, że ciągle jest za dużo pieniędzy i ciągle wytyczne urzędu pracy mają utrudniać korzystanie z niego przy tworzeniu stanowisk pracy, czy usuwaniu barier.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#AnnaBańkowska">W tym momencie chciałam odnieść się do tego fragmentu koreferatu, który jak myślę, niedokładnie oddawał stan rzeczy dotyczący pożyczki. Otóż poseł K. Sienkiewicz powiedziała, że Sejm zatwierdził pożyczkę ustawą. Otóż nie, posłowie zostali poinformowani o fakcie już zaistniałym i dopiero w następnym etapie sprawy te zostały uregulowane w formie zmiany ustawy budżetowej. Nie było żadnej debaty sejmowej na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#EwaLewickaŁęgowska">Chciałam zaapelować, żeby w ogóle nie używać słowa nadwyżka i to akurat przy okazji tego Funduszu, bez względu na to, jakie byłyby to kwoty. Nigdy żadne skarby nie wrócą człowiekowi zdrowia, życia, uszczerbku na zdrowiu. Myślmy tylko zawsze, że tych pieniędzy jest za mało i skąd je brać, byleby tylko możliwie oddać tym najbardziej potrzebującym.</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#EwaLewickaŁęgowska">Jak układała się i układa współpraca między pełnomocnikiem rządu ds. osób niepełnosprawnych, a prezesem Funduszu i zarządem? Nie wiem, czy dobrze odczułam, czytając opracowanie NIK, ale jest to coś takiego, jak twór, który można nazwać państwem w państwie. Myślę, że tutaj powinna być jakaś współpraca, nie mówiąc o tym, że minister G. Andrzejewska ma doświadczenie i duże poparcie w najróżniejszych środowiskach, łącznie z OPZZ i innymi ugrupowaniami.</u>
<u xml:id="u-75.2" who="#EwaLewickaŁęgowska">Czy to małe rozdysponowanie środków, jakie było w 1992 r., nadal istnieje w 1993 r. i nie daj Boże, żeby było w 1994 r., nie jest spowodowane zbyt dużą biurokracją i małodusznością pracowników Funduszu. Załatwiając bardzo ważną sprawę, zetknęłam się z takim formalizmem, rozmawianiem o papierku, a dotyczyło to osoby z amputacją nogi - cóż to kogo obchodzi, brakuje dokumentów.</u>
<u xml:id="u-75.3" who="#EwaLewickaŁęgowska">Na pytanie, czy jest współpraca z wojewódzkim ośrodkiem funduszu prezydent Poznania odpowiedział, że nie. Nie tyle może są tutaj wielkie przeciwności w rozdysponowaniu środków funduszu, ale wchodzą w grę sprawy usuwania barier architektonicznych. Przez dwa lata musiały trwać dyskusje architekta i wręcz wielkie naciski, żeby zrobić małą poręcz przy schodach opery poznańskiej, bo to nie odpowiadałoby w całym efekcie.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#AnnaBańkowska">Rozumiem, że poseł E. Lewicka-Łęgowska prosi panią minister, żeby oceniła klimat współpracy, ale w 1992 r., bo sytuacja diametralnie się zmienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#ZbigniewJanas">O ile dobrze pamiętam, to przy uchwalaniu tej ustawy - przynajmniej ja - miałem pełną świadomość tego, że będziemy przechodzili trudne okresy, będzie ten cały okres zamieszania, bo on po prostu musi być. Kiedy nagle organizuje się taką wielką instytucję, to naiwnością jest sądzić, że nie będzie czegoś takiego.</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#ZbigniewJanas">Dla mnie w ocenianiu tamtego okresu, najważniejsze jest to, jaki jest postęp, a ten postęp jest zdecydowany. Kiedy zobaczyłem te duże ogłoszenia w gazetach, już były wyraźnie sformułowane kryteria - to widziałem, ten postęp jest i jakby z tego punktu widzenia oceniam również to, co było w przeszłości. Wiedzmy, że kiedy głosowaliśmy nad tą ustawą, to te siły polityczne ponosiły również odpowiedzialność za to, co będzie się działo. Na przykład ja poświęciłem jedno dobro dla drugiego, które było ważniejsze, żeby to ruszyło, żeby ludzie mieli szansę się tego nauczyć i żeby po prostu iluś tam ludziom pomóc, nawet jeśli gdzieś po drodze będą jakieś nieprawidłowości. Proponowałbym tak do tego podejść.</u>
<u xml:id="u-77.2" who="#ZbigniewJanas">Chciałbym odwołać się do wypowiedzi poseł K. Sienkiewicz, która tak mechanicznie porównała dwie wielkości, które są nieporównywalne. Jedną, że takie pieniądze, tyle miejsc pracy, a udzielono tak mało pożyczek na działalność gospodarczą indywidualnych ludzi. Otóż to są dwie sprawy nieporównywalne. Inną wartość ma zupełnie to, że człowiek niepełnosprawny podejmuje własną działalność gospodarczą. Prawdopodobnie, jeśli mu to wyjdzie, to będzie zatrudniał następnych itd. A zupełnie inną wartość ma to, że tam jest stworzonych ileś miejsc, bo one są dzisiaj, jutro zakład może mieć problemy. Człowiek, który zaczyna działać w biznesie, to już jest większa wartość. Chodzi o to, żeby nie porównywać tego mechanicznie, jako liczb.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#LeonGrela">Sądzę, że w Funduszu jest nadwyżka, tzn. za nadwyżkę uważam wpływy i wydatki, które są z niego ponoszone. A te wydatki są z kolei związane z poziomem aktywności ośrodków i Funduszu. W mojej ocenie i z moich doświadczeń wynika, że jest on po prostu źle zarządzany. Tam nie ma prawa być tych pieniędzy. Potrzeby są i nikt ich nie neguje. Problem to wydostać środki z Funduszu, przenieść je do ośrodków wojewódzkich itd.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#LeonGrela">W 1992 r. było poza tym zwyczajnie sporo bałaganu, poseł K. Sienkiewicz mówiła o tym wystarczająco dużo. W związku z tym była to ustawa nieco schizofreniczna, tzn. były wielorakie podporządkowania i brak odpowiedzialności ze strony kierownika wojewódzkiego biura pracy nad decyzjami finansowymi kierowników wojewódzkich ośrodków. W związku z tym było tak, jak było.</u>
<u xml:id="u-78.2" who="#LeonGrela">Do dzisiaj są pewne pytania, na które Fundusz nie udzielił odpowiedzi, tzn. czy pożyczki udzielać niepełnosprawnym bezrobotnym, czy niepełnosprawnym w ogóle. Okazało się, że w wyniku kontroli udzielono pożyczki osobom niepełnosprawnym, które miały zarejestrowaną działalność i rejestrowały się jako poszukujące pracy. Na to pytanie Fundusz nie udzielił odpowiedzi. Oczywiście skala pożyczek dla osób niepełnosprawnych jest tutaj kwestią dość wrażliwą. Ci ludzie mają nieco więcej problemów z uruchomieniem działalności na własny rachunek, wymaga to większego wsparcia całego systemu konsultacyjnego, doradztwa ekonomicznego, prawnego, organizacyjnego - kto to robi? Dla pełnosprawnych tego nie ma. Do tych ludzi trzeba by dotrzeć, tu jest pustka organizacyjna. Także tutaj mamy do czynienia ze swoistym monopolem administracyjnym, nie ma tego otoczenia organizacji, instytucji, stowarzyszeń, które wspierałyby działalność zmierzającą do usamodzielnienia się osób niepełnosprawnych.</u>
<u xml:id="u-78.3" who="#LeonGrela">Oczywiście jest kwestia następna - sposób rozdysponowania funduszy na dodatkowe miejsca pracy, refundacja. Generalnie uważam, że doświadczenia Funduszu, nawet z uwzględnieniem 1993 r. są w wielu kwestiach pozytywne. Problem polega na uporządkowaniu kwestii, również w województwach i wyciągnięcia z tego wniosków w celu zwiększenia wydatków Funduszu, przede wszystkim na pomoc w usuwaniu barier architektonicznych. Potężne są, niezmierzone w tym momencie, potrzeby środowiska osób niepełnosprawnych. Jedną z główniejszych barier są tu bariery świadomości pełnosprawnych. Cała infrastruktura jest projektowana dla ludzi pełnosprawnych, w dodatku poruszających się samochodem. I to jest sprawa nie do zrozumienia dla różnego rodzaju decydentów, nawet dla dyrektorów szpitali.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#JanuszJurek">Temat, który został dzisiaj podjęty jest bardzo ważny nie tylko z punktu widzenia wydźwięku społecznego i pewnej wymowy o charakterze humanistycznym. Natomiast zgadzam się ze wszystkimi ocenami, które tutaj padały, jeśli chodzi o koreferentkę poseł K. Sienkiewicz z pytaniami stawianymi w tym zakresie. Zgadzam się także, że pewne nauki, które wynikały z pierwszego okresu funkcjonowania Funduszu, zostały pobrane i tutaj w centrali i także w terenie. Jest kwestia, jak je w tej chwili spożytkować, żeby w sposób bardziej efektywny wykorzystać środki Funduszu.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#JanuszJurek">Aż się prosi o nawiązanie do wypowiedzi wicepremiera M. Borowskiego, który uczestniczył w przesłuchaniu Komisji. Niejako zdeklarował on, że nie zamierza przejmować do budżetu tych 2 bln zł, ale wyraźnie dał nam do zrozumienia, że oczekiwałby wsparcia niektórych działań budżetowych, które być może mają bezpośredni związek z rehabilitacją zawodowo-społeczną i leczniczą osób niepełnosprawnych. Niewątpliwie do takiej dziedziny należy chociażby zaopatrzenie ortopedyczne i w pomoce osobiste. Wiemy, że Rada Nadzorcza Funduszu - i chwała jej za to - podjęła decyzję o wspomaganiu zaopatrzenia ortopedycznego, przeznaczyła na to określone środki. Ale to jest działanie pozaustawowe.</u>
<u xml:id="u-79.2" who="#JanuszJurek">Jeśli mówimy o małej, czy dużej nowelizacji - w tym przypadku myślę o małej - to powinniśmy jednak dać pewien sygnał, żeby w tych działaniach, które będą dotyczyły chociażby resortu finansów, a gdzie będzie brakowało środków na realizację celów, które można wyraźnie kojarzyć jako rehabilitacyjne, były takie możliwości. I stąd opowiadam się również, jeślibyśmy rozpatrywali małą nowelizację ustawy o zatrudnieniu i rehabilitacji, żeby tam także był stworzony zapis mówiący o tym, że Rada Nadzorcza może, w porozumieniu z ministrem pracy, czy ministrem finansów, finansować pewne przedsięwzięcia, które normalnie powinny być finansowane z budżetu, ale ze względu na swój charakter mogłyby być sfinansowane, za zgodą tejże Rady, z Funduszu.</u>
<u xml:id="u-79.3" who="#JanuszJurek">Oczywiście najważniejszą kwestią w tej chwili jest zintegrowanie struktury organizacyjnej Funduszu i jego udrożnienie. Jest nie do przyjęcia taka sytuacja, że w wojewódzkich ośrodkach zatrudnienia i rehabilitacji, ludzie składający wnioski czekają po 5–6 miesięcy na załatwienie tych wniosków. Przez 5–6 miesięcy praktycznie rzecz biorąc, wydatkują z własnych środków finansowych po to, żeby otrzymać informację z wojewódzkiego ośrodka zatrudnienia i rehabilitacji, że dokumenty jeszcze nie zostały przejrzane. W związku z tym podstawową kwestią - jeszcze raz podkreślam na bazie tych doświadczeń, bo cały czas obracamy się w 1992 r. - jest udrożnić i zintegrować strukturę organizacyjną.</u>
<u xml:id="u-79.4" who="#JanuszJurek">Chciałbym na krótko zatrzymać się nad materiałem NIK. Jest tu - moim zdaniem - pewna niespójność logiczna. W pewnej jego części na str. 7 jest zapis, że powinno być prawnie zabronione finansowanie niedoboru budżetu państwa z Funduszu. Na str. 8 mówi się, że „charakterystycznym przykładem braku należytego zainteresowania warunkami osób szczególnie poszkodowanych były liczne fakty wielomiesięcznego oczekiwania na uzyskanie niezbędnych przedmiotów ortopedycznych”. Otóż to jest ewidentny przykład, że właśnie poprzez uchwałę Rady Nadzorczej zostały sfinansowane z Funduszu te środki zaopatrzenia ortopedycznego i pomocy osobistych, które normalnie powinny być finansowane z budżetu, w oparciu o rozporządzenie ministra zdrowia i opieki społecznej z 2 lipca 1974 r. W związku z tym byłbym przeciwny takim rygorystycznym zapisom, że pewne decyzje podejmowane przez ustawowe organy Funduszu nie mogłyby kierunkowo wspierać tych działań, które mają bezpośredni związek z rehabilitacją społeczno-zawodową, a także leczniczą, osób niepełnosprawnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#MarekDyduch">Odnoszę takie wrażenie. że aby pomóc niepełnosprawnym, ktoś powołał Fundusz i ustanowił ustawę, jak te pieniądze wydawać. Myślę, że to jest błąd w logice, ponieważ sama ustawa określa, na co można wydać środki, natomiast nie określa jak. Byłby tu potrzebny program, który by ustanawiał pewne priorytety, wskazywał pewne kierunki, jeżeli chodzi o wydatkowanie tych pieniędzy i bardziej pożyteczne ich użycie, ale program, który poruszałby się w kontekście ustawy.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#MarekDyduch">Wydaje mi się, że dziwnym jest, że do tej pory zmienia się paru prezesów, nikt za nich nie odpowiada i wszystko jest w porządku. Nie mówię tu już o odpowiedzialności, ale trzeba byłoby przyjąć jakiś proces wyłaniania prezesów Funduszu, czyli chociażby konkurs. Kandydat uwidoczniłby, jakie ma pomysły, propozycje jeżeli chodzi o wydatkowanie środków, oczywiście przy zaopiniowaniu kompetentnych osób, czyli w większości ludzi niepełnosprawnych. Uważam, że trzeba stworzyć system kontrolny, system sprawozdań z wykonania tych środków, które pobrało się na działalność gospodarczą lub inną oraz system menedżerski, który by szybko i sprawnie opiniował kwestię związaną z pożyczkami, czy braniem pieniędzy na określoną działalność gospodarczą - czyli mniej pieniędzy, a więcej fachowości.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#AnnaBańkowska">Nie chciałabym wracać do genezy, jakie motywy stały za tym, żeby tę ustawę tworzyć. Ona jest uznana przez obydwie strony parlamentarzystów i zarząd za nie w pełni doskonałą i będziemy ją nowelizować. Natomiast chyba przynajmniej część propozycji pana posła jest niemożliwa do realizacji w tej przyszłościowej nowelizacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#CezaryMiżejewski">Mam pytanie do przedstawicieli NIK ponieważ z tego raportu, który otrzymaliśmy wynika, że nie tylko nie należy przyjąć tego budżetu, ale zaprowadzić parę osób na Rakowiecką. Najpoważniejsza suma wydana z budżetu w 1992 r. wynosiła 624 mld zł na pożyczki dla osób niepełnosprawnych. Dalej są pewne przykłady - delikatnie mówiąc - niegospodarności, czy niefrasobliwości Rady Nadzorczej. Tu jest stwierdzenie, że na ogół to się zdarzało, więc chciałbym sprecyzować, co znaczy to na ogół, czy większość tych sum została wydana w ten sposób, czy może tylko te, o których tutaj się mówi.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#CezaryMiżejewski">Uwaga generalna - parę razy była mowa o zarządzaniu, być może wynika to ze złej konstrukcji Rady Nadzorczej Funduszu gdzie, tak naprawdę, brakuje np. przedstawicieli pracowników, związków zawodowych grupujących pracowników i bezrobotnych niepełnosprawnych. W tej chwili, z tego co wiem, w Radzie są przedstawiciele pracodawców.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#EdwardMacierzyński">Podajemy tutaj informację, że mimo negatywnych opinii Banku Inicjatyw Gospodarczych, takie pożyczki były udzielane. Nie prowadziliśmy nigdy kontroli w terenie i nie badaliśmy szczegółów tych wszystkich spraw, nie było takich możliwości. Natomiast podajemy tutaj jeden bardzo jaskrawy przykład, wskazujący na to, że ma miejsce liberalne przyznawanie tych kredytów, pożyczek, a później nie egzekwowanie zwrotów w przypadkach niewłaściwego wykorzystywania. Wystąpiliśmy z zaleceniami pokontrolnymi i termin odpowiedzi ze strony Funduszu minął we wrześniu. Przesłaliśmy monit o udzielenie odpowiedzi i do tej pory jeszcze jej nie otrzymaliśmy. Także w związku z tym podejmiemy dalsze działania wynikające z obowiązujących NIK procedur. Nie wykluczamy również doniesienia do prokuratora jeżeli stwierdzimy, że te środki nie zostały wyegzekwowane przez Fundusz. W tej chwili nie mamy takiej informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#AnnaBańkowska">Rozumiem, że poseł C. Miżejewski stonowałby w tym momencie swoją wypowiedź, gdyż padł tu osąd niesamowity. Proponowałabym jednak, żebyśmy przykładali bardzo skrupulatnie wagę do formułowania takich bardzo ostrych wypowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#JanLityński">Chciałbym powiedzieć, że NIK podchodzi do tego, również w poprzednim raporcie w sposób dosyć formalny. Jednak nie możemy w jednym zdaniu żądać tego, żeby te środki były przyznawane, a następnie, żeby dla spółdzielni inwalidzkich dokładnie stosować zalecenia jakiegokolwiek banku m.in. dlatego istnieje ten Fundusz, aby przyznawać wsparcie dla spółdzielni inwalidzkich poza wąsko pojętą racjonalnością ekonomiczną. Te środki służą po to i dlatego są przyznawane, że bank ich nie przyzna.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#JanRulewski">Ja też nie mogę zgodzić się z poglądem posła C. Miżejewskiego, on dokładnie zmierza do tego, przeciwko czemu występowała większość posłów. Chodzi o biurokratyzację przedsięwzięć gospodarczych podejmowanych przez niepełnosprawnych. Bo skoro przyjmiemy, że jakakolwiek pożyczka musi nie przynosić zysku, to jest sprawa kryminogenna. Jest sprawą oczywistą, że każdy, kto te pożyczki dawkuje, będzie się obstawiał masą dokumentów, z których najważniejszy będzie, że z każdej złotówki będą zyski. W warunkach gospodarki rynkowej - chyba już raz tę sprawę zdecydowaliśmy - nie ma 100% pewności osiągania zysku.</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#JanRulewski">W gruncie rzeczy dyr. E. Macierzyński reprezentuje innego rodzaju działalność niebezpieczną dla niepełnosprawnych, bo broni Banku Inicjatyw Gospodarczych, który najchętniej nie wydałby ani jednej złotówki, a tylko trzymał ją na koncie. Tym samym sprowadziłby sytuację do absurdu - niepełnosprawni, jeśli nie udowodnią 100% zyskowności, to nigdy by tej pożyczki nie dostali. Czyli najlepiej trzymać pieniądze na koncie w BIG, do tego niech jeszcze Fundusz dałby osłonkę biurokratyczną, że żadna inwestycja w niepełnosprawnych nie daje zysku i tak z ustawy o niepełnosprawnych, która się rozkręca, którą widzimy na ulicach, przed operą, na stadionach zrobilibyśmy sztuczną atrapę.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#AnnaBańkowska">Wpadamy już chyba w skrajności. Proszę o odpowiedzi na te pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#GrażynaAndrzejewska">Rzeczywiście jest dość dużo spraw, rozumiem, że w tej chwili nie mówimy już o 1993 r., natomiast w ogóle o sytuacji osób niepełnosprawnych. Bardzo się cieszę, że jest takie zainteresowanie, to już najlepszy dowód, że wreszcie zaczynają pryskać te bariery psychiczne, najtrudniejsze do usunięcia w naszej świadomości. To jest też dowód, że ta ustawa również funkcjonuje. Tak, jak powiedział poseł L. Grela - działa trochę schizofrenicznie, ale tak nadal musi działać, ponieważ - jak powiedziałam - i pełnomocnik i fundusz nie mają struktur, korzystają dalej ze struktur urzędów pracy. W związku z tym nigdy nie będzie rzeczywiście możliwości pełnego oddziaływania pełnomocnika na te struktury, ponieważ są one określone ustawą i tak działają. Natomiast ta ustawa pozwoliła, po tym koniecznym okresie bałaganu, na stworzenie w tym roku już 25 tys. miejsc pracy.</u>
<u xml:id="u-88.1" who="#GrażynaAndrzejewska">Myślę, że w przyszłym roku będę mogła podać dużo więcej pozytywnych przykładów działania ustawy, nawet po tym okresie bałaganu. Podobny fundusz działa we Francji od 6 lat i mamy z nim bliskie kontakty, mimo że sytuacja osób niepełnosprawnych tam jest też różna, fundusz francuski ma takie same kłopoty. Po prostu te pieniądze można wydać nierozsądnie w jednym dniu tylko, czy one po to zostały stworzone? Fundusz podejmuje długofalowe zobowiązania wobec pracodawców. W związku z tym nie może w jednym dniu stanąć na skraju bankructwa, a muszę powiedzieć, że ten rok może zakończyć się bardzo małym kontem Funduszu, co wcale mnie nie cieszy. Wbrew opinii, że te pieniądze zalegają, tak nie jest i tych środków płynnych w dniu dzisiejszym jest 68 mld zł, co budzi w tej chwili moje przerażenie. Także myślę, że konto, które będzie na końcu roku na pewno nie pozwoli mówić o zabraniu 2 bln zł. Tu chciałam odpowiedzieć posłowi T. Madzi, czuję się oburzona tym, że mogłam zostać posądzona o jakiekolwiek działania, podejrzewana o podpisywanie jakiejś umowy cywilno-prawnej na niekorzyść osób niepełnosprawnych, byłam pierwszą osobą, która bardzo ostro zaprotestowała w momencie projektu założeń do budżetu państwa, wysłałam bardzo ostry protest do ministra J. Osiatyńskiego i niejednokrotnie dałam wszędzie dowód na to, że 2 bln zł będę za wszelką cenę broniła. Pomawianie mnie o jakąś umowę cywilno-prawną - bo tylko tak mogę powiedzieć, budzi mój ostry sprzeciw, ale myślę, że wynika chyba z pewnego przejęzyczenia, albo złego zrozumienia wicepremiera M. Borowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#AndrzejPałka">Na początku 1992 r. stałem na czele wielu tych, którzy rzucali słownymi kamieniami w ówczesnego pełnomocnika i prezesa zarządu żądając, aby do środowiska osób niepełnosprawnych natychmiast zaczęły docierać środki tworzonego jeszcze Funduszu. Ze wstydem przyznaję, że pod koniec 1992 r. mój pogląd na tę sprawę radykalnie się odmienił. Stało się tak w wyniku tego, że przypadkowo dostałem się na krótką praktykę do bliźniaczego funduszu we Francji. Dowiedziałem się tam spraw zdumiewających mianowicie, że Francuzi uchwalili ustawę w 1987 r., natomiast pierwsze środki z tego funduszu, który gromadzili przez 2 lata, zaczęli wydawać pod koniec 1989 r. A więc przez dwa lata Francuzi tworzyli stosowne mechanizmy, struktury, zasoby osobowe, a dopiero potem zaczęli te środki wydawać. W Polsce zaczęliśmy wydawać środki natychmiast po utworzeniu Funduszu. Efekty tego stanu rzeczy - jak sądzę - odczuwamy do dziś.</u>
<u xml:id="u-89.1" who="#AndrzejPałka">Chciałbym od razu wyjaśnić kwestie związane z nadwyżkami, planami Funduszu. Zabrzmi to paradoksalnie, ale na dzień dzisiejszy Funduszu w zasadzie nie ma. Mianowicie Fundusz powinno się tworzyć z deklaracji, a więc kwot deklarowanych przez zakłady. Na dzień dzisiejszy tworzymy go, niestety, z wpłat, a nie z deklaracji - nie jesteśmy w stanie. Na dzień dzisiejszy mamy nieuaktualniony system bieżących wpłat na Fundusz. Jest to po prostu podstawowa ułomność i wynika właśnie z tego, że kiedyś tworząc Fundusz, nie pomyślano o tym, że najpierw trzeba ten system stworzyć. On jest tworzony i zmieniamy w marszu, powoduje to wiele kłopotów. Oczywiście jest to sprawa do rozwiązania. Wymaga jednak odpowiedniego czasu. Przewidujemy, że na początku przyszłego roku, zaległości w tym zakresie zostaną usunięte i Fundusz będzie rzeczywiście wiedział, czym będzie dysponował w przyszłości.</u>
<u xml:id="u-89.2" who="#AndrzejPałka">Chciałbym zwrócić uwagę na fakt, który podniesiono jako ułomność Funduszu, zresztą i słusznie, że nie kieruje się on opiniami banku przydzielając stosowne środki dla zakładów pracy chronionej. Mówiąc o tych zakładach mam na myśli nie spółdzielnie inwalidów, ale wszystkie zakłady pracy chronionej. Na dzień dzisiejszy zgodnie z ustawą funkcjonują również zakłady pracy chronionej, prowadzone przez prywatnych właścicieli, jest ich już prawie 200 - czyli dosyć dużo. A więc te pożyczki są udzielane przez Fundusz. Bank opiniuje je na zasadzie rachunku prowadzonego przez siebie, płynności finansowej, natomiast Zarząd Funduszu w 1992 r. udzielał ich biorąc pod uwagę koszty społeczne ewentualnej likwidacji tychże zakładów. Zresztą NIK trafnie zauważyła to w swoim protokole.</u>
<u xml:id="u-89.3" who="#AndrzejPałka">Jak to wygląda na dzień dzisiejszy? Pragnę uspokoić, a jednocześnie zaniepokoić posłów, ponieważ wydatki Funduszu z miesiąca na miesiąc wzrastają. Jeśli średnie miesięczne wpływy Funduszu wynoszą w 1993 r. w granicach 300–315 mld zł, mówię o wpływach związanych z wpłatami z zakładów pracy, to wydatki od czerwca br. znacznie przekraczają wpływy. Od miesięcy: lipca, sierpnia i września przekraczają 500 mld zł. Fundusz „zjada już własny ogon”, a więc zaczyna już wykorzystywać rezerwy. Sądzę więc, że plan wydatkowania na 1994 r. będzie musiał być poddany jeszcze raz głębokiej analizie. Tak, jak twierdziło wielu posłów, trzeba będzie ustalić priorytety, na które Fundusz będzie wydawany.</u>
<u xml:id="u-89.4" who="#AndrzejPałka">Rozumiem, że przedmiotem obrad dzisiejszego posiedzenia jest 1992 r. Po moich francuskich doświadczeniach pozwolę sobie wyrazić całkowicie prywatny pogląd. Sądzę, że w 1992 r., co zostało wydane, w tych warunkach jest po prostu sukcesem ludzi, którzy wtedy się tym zajmowali, niezależnie od opcji politycznych z jakich byli.</u>
<u xml:id="u-89.5" who="#AndrzejPałka">Natomiast wracając do szczegółów, o które byłem pytany rozumiem, że Fundusz będzie jeszcze przedmiotem obrad Komisji, w związku z tym sądzę, że przedstawienie szczegółowego planu działania Funduszu na 1994 r. nie jest chyba dzisiaj konieczne. Niemniej jednak chciałbym wspomnieć o dwóch szczegółach. Drugi etap premii dla aktywnych - bezpośredniej pomocy, na dzień dzisiejszy dotyczy 4,5 tys. osób, które złożyły wnioski. Na pozytywne załatwienie tej sprawy kwalifikuje się ok. 4 tys. osób. Natomiast stan Funduszu na dzień dzisiejszy, jest to 58 mld zł na koncie, natomiast oprócz tego, Fundusz posiada w lokatach 400 mld zł i w bonach skarbowych 900 mld zł. Pragnę jeszcze wyjaśnić, że lokowanie na lokatach i w bonach nie było w moim przekonaniu ucieczką od wydawania tych pieniędzy, ale chęcią ratowania faktycznej ich wartości.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#DorotaSafjan">W związku z zarzutami, że podchodziłam do sprawy bardzo formalistycznie, bezdusznie - mamy w pełni świadomość co do tego, iż kredyty udzielane z tego Funduszu nie mogą być udzielane na zasadach komercyjnych, tak jak przez normalne banki. Nie stawiamy też zarzutu, że zarząd przyznaje pożyczki mimo negatywnych opinii banku, skoro stwierdzamy ten fakt i sygnalizujemy, że to jednak zwiększa ryzyko strat. Generalnie chodzi nam głównie o to, aby Fundusz służył - zgodnie z ustawą - szeroko rozumianej promocji inwalidów, a nie innym celom, a także nie był nadużywany, czy sprzeniewierzany. To jest główny motyw informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#JózefGrabek">Dla zupełnej jasności sprawy i dobrego imienia kilku osób tutaj obecnych, w tym minister G. Andrzejewskiej, proszę o rzeczowe i jasne wyłożenie sprawy, jak było z ową pożyczką 700 mld zł z Funduszu.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#GrażynaAndrzejewska">W listopadzie 1992 r. do ustawy budżetowej została wprowadzona zmiana, w której znalazł się zapis mówiący o pożyczce udzielonej przez Fundusz budżetowi państwa. O tym dowiedziałam się z zapisu w ustawie budżetowej, natomiast informacja do Rady Nadzorczej Funduszu nadeszła na początku grudnia 1992 r. Stało się to przedmiotem jej obrad w dniu 4 i 12 grudnia 1992 r. Rada Nadzorcza podjęła decyzję, po długim namyśle, spotkaniu z ministrem J. Kuroniem, wiceministrem W. Misiągiem, uzyskaniu zapisu w ustawie o pożyczce, na jaki cel zostanie ona przeznaczona, tzn. na cele pomocy społecznej. W tym momencie zapadła decyzja o udzieleniu budżetowi państwa pożyczki w wysokości 700 mld zł. Pożyczka oparta jest na zasadach: stopa kredytu refinansowego, okres spłaty 2-letni. W 1993 r. otrzymujemy odsetki kwartalnie, w 1994 r. w czterech ratach - spłata pożyczki głównej plus odsetki. Jak do tej pory wszystkie odsetki z Ministerstwa Finansów spływają terminowo.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#SylwesterBeryt">Wdzięczny jestem poseł K. Sienkiewicz za dogłębne przygotowanie koreferatu. Dowodzi to faktu, że sprawy osób niepełnosprawnych są coraz lepiej i bardziej fachowo postrzegane w najwyższych gremiach decyzyjnych. Na sprawę Funduszu chciałbym spojrzeć od strony tych, dla których został on stworzony i tych, którzy wiążą z nim ogromne nadzieje. Otóż wszelkie powodzenia i niepowodzenia 1992 r. powinny być pewną lekcją pokory urzędniczej dla urzędów państwowych.</u>
<u xml:id="u-93.1" who="#SylwesterBeryt">Jak interpretować prawo, wtedy, kiedy nie ma jasnego sformułowania, czy coś mi wolno zrobić, czegoś mi nie wolno - wtedy tłumaczono mi, że mam zawsze interpretować tak, aby było to z korzyścią petenta. Tymczasem, niestety wydawało się, że ta zasada bardzo rzadko funkcjonowała, jeżeli chodzi o rozumienie ducha ustawy i możliwości pomocy w wyniku działania tej ustawy przez agendy związane z urzędem pracy. Głównie mam tu na myśli wojewódzkie ośrodki zatrudnienia i rehabilitacji. Z jednej strony jest taki zapis, iż ustawa pozwala na świadczenia związane z utrzymaniem istniejących stanowisk pracy. Z drugiej strony wojewódzkie ośrodki interpretowały ten przepis tak, że owszem można udzielić refundacji, co stworzy modernizację stanowiska pracy dla osoby niepełnosprawnej, ale tylko w tym przypadku, kiedy jest to osoba skierowana przez biuro pracy, czyli po prostu przedtem była zarejestrowana jako bezrobotna.</u>
<u xml:id="u-93.2" who="#SylwesterBeryt">Myślę, że są to równoległe dwa bardzo ważne istniejące problemy. Z jednej strony trzeba wiele, żeby utrzymać się w pracy zawodowej, trzeba ciągle podnosić kwalifikacje, doskonalić się, być konkurencyjnym. Z drugiej strony jest jeszcze jedna sprawa. Wokół tego Funduszu istnieje wiele negatywnych zjawisk, zwykłego cwaniactwa. I tutaj gdyby udało się doprowadzić do większego zrozumienia pomiędzy organizmami pozarządowymi i agendami urzędu pracy, byłaby szansa na jeszcze efektywniejsze wykorzystanie Funduszu. Z jednej strony wiemy, czytamy o oczekiwaniach osób niepełnosprawnych, należy pomagać w realizacji zakupów sprzętu ortopedycznego, rehabilitacyjnego. Z drugiej strony wiemy, że te agendy, powołane, aby Fundusz konsumować, przybliżać do osoby niepełnosprawnej blokują tę sprawę, jakby kreując interpretację, iż Rada Nadzorcza podejmuje decyzje niezgodne z duchem ustawy. Może rzeczywiście nie do końca zgodne, ale na pewno zgodnie z oczekiwaniami i nadziejami osób niepełnosprawnych. To jest dla mnie trochę ważniejsze.</u>
<u xml:id="u-93.3" who="#SylwesterBeryt">Chciałbym zwrócić jeszcze uwagę, że ten Fundusz jest wielką szansą naszego państwa. Jest to szansa polegająca na tym, że można zmienić ideologię, politykę podejścia do osoby niepełnosprawnej z polityki biernego utrzymywania jej w pewnej bierności, doprowadzając do jej aktywności. Nie będzie ona tylko biorcą świadczeń od państwa, ale jeżeli się zaktywizuje zawodowo, będzie pracować - także podatnikiem, więc będzie świadczyć na jego rzecz.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#MałgorzataSiekierzyńska">Chciałabym krótko powiedzieć nt. podwyżek. Reprezentuję organizacje pozarządowe, część z nich jest finansowana z resortu zdrowia. W końcu roku na siłę wydaje się pozostałe środki i nagminne jest, że organizacje pozarządowe te, które są finansowane np. z Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, zaczynają rok budżetem zero. Tak jest kiedy się prowadzi ośrodki rehabilitacyjne, warsztaty terapii zajęciowej. Powstanie Funduszu dawało szansę na uniknięcie tej sytuacji. Dlatego musi być ta nadwyżka. Ustawa mówi tylko o inwalidach prawnych, nie ma tam nic o inwalidach biologicznych, dlatego konieczna jest jej nowelizacja. Inwalidzi biologiczni to dzieci do 15 roku życia.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#JanuszMarcinkiewicz">Istnieją dwojakiego rodzaju bariery, które uniemożliwiają korzystanie właśnie takim osobom jak ja i ci ludzie w imieniu których działam. Chodzi o brak w ustawie o rehabilitacji i zatrudnieniu artykułu, który mówiłby, że pracujące osoby niepełnosprawne mają prawo korzystać z tego Funduszu, na częściowe pokrywanie kosztów oprzyrządowania, pomocy rehabilitacyjnych tych, które im ułatwiają pracę.</u>
<u xml:id="u-95.1" who="#JanuszMarcinkiewicz">Drugą taką barierą wewnętrzną jest to, co mieści się chyba w samym Funduszu, a jak to nazwać nie wiem. Jedenaście miesięcy temu zwróciłem się do Funduszu w imieniu Federacji o uzyskanie środków na pokrycie kosztów pomocy, o których mówiłem. Do chwili obecnej nie otrzymałem nawet odpowiedzi negatywnej, czy pozytywnej. W czerwcu interweniowałem u prezesa Miłka, rozmawiałem z minister G. Andrzejewską, upływają kolejne miesiące i śladu nie ma na ten temat. A więc mam prawo przypuszczać, że wewnątrz Funduszu również istnieje bariera, nie wiem z jakiego powodu broni on tych środków. W telewizji i radiu w czerwcu i wrześniu szeroko była dyskutowana sprawa programu z Funduszu dla osób lat 35–45. Czy osoba mająca 50 lat, wyższe wykształcenie nie ma prawa, żeby nabyć aparat do mierzenia ciśnienia, tętna i również korzystać z tych środków?</u>
<u xml:id="u-95.2" who="#JanuszMarcinkiewicz">Mam ogromne obawy przed konsumowaniem Funduszu na tzw. bariery architektoniczne. My jeden schodek usuniemy, a następnych 10 przybywa. Konieczne jest Prawo budowlane, gdzie bezwzględną alternatywą do schodów będzie pochylnia i winda.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#AnnaBańkowska">Myślę, że pana ostatnia wypowiedź była bardzo istotna i pilna do wprowadzenia do Prawa budowlanego. Rozumiem, że dyskusja została wyczerpana. Czy ktoś chce sformułować wniosek dotyczący opinii Komisji w zakresie budżetu na 1992 r. Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych? Nie ma. Rozumiem, że przystępujemy do głosowania wniosku o wydanie pozytywnej opinii nt. wykonania budżetu w 1992 r.</u>
<u xml:id="u-96.1" who="#AnnaBańkowska">Wniosek został przyjęty.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#GrażynaAndrzejewska">Mam nadzieję, że wszystkie uwagi państwa, będą w toku naszej współpracy owocowały tym, że będziemy usuwać nieprawidłowości.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#AnnaBańkowska">Przystępujemy do następnej części - Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i jego budżetu za 1992 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#LechMilewicz">Pozwoliliśmy sobie przedstawić wiele podstawowych informacji nie związanych z budżetem za 1992 r., wszystkie dane liczbowe są najaktualniejsze - na dzień 30 września br. Jako wkładkę mamy sprawozdanie z waloryzacji emerytur i rent w grudniu br.</u>
<u xml:id="u-99.1" who="#LechMilewicz">Jeżeli mówimy o budżecie 1992 r., nie będę wchodził w podstawę prawną funkcjonowania ZUS. Pozwolę sobie nie omawiać kolejnych zmian ustawy budżetowej, które miały bardzo istotny wpływ na to, co dzieje się z funduszami zawiadowanymi przez ZUS. Mogę tylko powiedzieć, że w 1992 r. mieliśmy bardzo trudne warunki realizacji swoich zadań. Wynikało to przede wszystkim z następstwa przeprowadzenia w grudniu 1991 r. rewaloryzacji wszystkich świadczeń emerytalno-rentowych i oczywiście ze zmian prawnych, które powstały w następstwie uchwalenia ustawy rewaloryzacyjnej. 1992 r. był chyba trzecim z kolei rokiem pogłębiających się trudności finansowych ZUS.</u>
<u xml:id="u-99.2" who="#LechMilewicz">Budżet ZUS zamknął się w 1992 r. w wykonaniu kwotą 198,325 bln zł. To były dochody, na które przede wszystkim składają się składki ubezpieczeniowe za pracowników, opłacane przez pracodawców i składki za podmioty gospodarcze, wykonujące działalność gospodarczą. Chciałbym rozszyfrować jeden termin ze sprawozdania, mianowicie mamy taką część pt. „przypis”. Pod tą pozycją znajduje się kwota prawie 146 bln zł. Jakkolwiek jest to po stronie dochodów, chodzi o pewnego rodzaju abstrakcję. Są to te należności, które powstały w czasie tego okresu, a nie wpływy z ich tytułu. Wystarczy, że ktoś nie zapłacił jednej składki, bo umarł i oczywiście wpływ będzie mniejszy niż przypis. A więc jest on pewną wielkością porównawczą.</u>
<u xml:id="u-99.3" who="#LechMilewicz">Po stronie dochodów mieliśmy 136.700 mld zł z tytułu wpływów składkowych. Kolejną ogromną pozycją, sięgającą prawie 50 bln zł była dotacja budżetowa składająca się z dwóch części: z dotacji celowej i uzupełniającej. Dotacja celowa jest to fundacja wydatków na świadczenia nie mające charakteru ubezpieczeniowego, a więc przede wszystkim chodzi o emerytury i renty oraz zasiłki pogrzebowe dla wojska, policji, służby więziennej, przy czym zwracam uwagę, że mówimy o 1992 r. w tej chwili wszystkie wydatki na świadczenia emerytalno-rentowe, czy socjalne dla wojska są wydzielone, znajdują się w budżecie Ministerstwa Obrony Narodowej. W 1992 r. jeszcze znajdowały się w ZUS. Chodzi także o wypłatę świadczeń dla kombatantów, uzupełnienie części składki dla osób zatrudnionych w sektorze rolnym.</u>
<u xml:id="u-99.4" who="#LechMilewicz">Dotacja uzupełniająca, która ma pokryć tę część wydatków, na którą nie starczyło składek z tytułu ubezpieczenia. Jest to jeden z licznych problemów, od kilku lat przewijających się w debatach sejmowych, rozmowach rządowych - stale wzrastająca wielkość dotacji uzupełniających. Muszę powiedzieć sprawę nie bardzo popularną. Mianowicie niejednokrotnie powiada się, że ZUS, że emeryci i renciści objadają budżet, że wydatki na świadczenia powodują lukę budżetową. I tak i nie. Proszę zważyć, że z Funduszu Ubezpieczenia Społecznego wypłacanych jest wiele świadczeń o charakterze czysto socjalnym, nieubezpieczonym. Nie znaczy to, że ZUS jako instytucja broni się przed realizacją pewnych zadań, ale chcemy uczciwego rozliczania. Niejednokrotnie powiada się, że wpływy ze składek pokrywają wypłaty, czy wydatki na emerytury i renty. Już nie, ale w 1992 r., gdyby obliczyć świadczenia tzw. zlecone, istotnie osiągnięte wpływy ze składek pokryły wydatki na emerytury i renty z Powszechnego Systemu Ubezpieczenia Społecznego, tzn. systemu pracowniczego i około pracowniczych.</u>
<u xml:id="u-99.5" who="#LechMilewicz">Ale z FUS wypłaca się również wiele innych świadczeń o charakterze nieubezpieczeniowym, przy czym największą pozycję stanowią tu zasiłki rodzinne, na które w 1992 r. wydatkowano ponad 20 bln zł. Na emerytury i renty wydatkowano ponad 147 bln zł, na pozostałe zasiłki i inne świadczenia ponad 14 bln zł. Te pozostałe zasiłki, to zasiłki chorobowe, macierzyńskie, opiekuńcze, wychowawcze, pogrzebowe, jednorazowe odszkodowania wypadkowe itd. Problem - co ma być pokrywane ze składek, co z innych funduszy o charakterze socjalnym.</u>
<u xml:id="u-99.6" who="#LechMilewicz">Ale mówimy o 1992 r., w którym tzw. ściągalność składek uległa obniżeniu, a zadłużenie płatników składek wzrosło z 4,7 mld zł na koniec 1991 r. do 24,7 mld zł na koniec 1992 r., przy czym po stronie sektora publicznego to zadłużenie wynosiło prawie 12,4 bln zł, po stronie sektora prywatnego 2,3 mld zł. W 1992 r. zaczęły gwałtownie wzrastać zaległości składkowe - to są składki na FUS, a nie ZUS - po stronie dużych zakładów pracy przede wszystkim kopalń, hut, stoczni, no i wzrosła zaległość bezpośrednio sfery budżetowej. Na koniec ub.r. sfera budżetowa, czyli budżet, który później musi dotować FUS, był winien z tytułu składek blisko 3 bln zł, jednostki podległe resortowi oświaty 190 mld zł, służba zdrowia 100 mld zł.</u>
<u xml:id="u-99.7" who="#LechMilewicz">Uprzedzę pytania, czy ZUS niczego nie robi, żeby ściągnąć te składki. Otóż robi i to bardzo dużo, ale jego możliwości są ograniczone. Nasza działalność, postępowanie wobec nieuspołecznionych zakładów pracy, wobec sektora prywatnego wykazuje jeszcze znaczną skuteczność - oczywiście jeżeli nie ma uników. Ale przede wszystkim, jest to działanie wysoce nieskuteczne wobec sektora publicznego. Wielkie zakłady pracy, stojąc u progu bankructwa nie mają pieniędzy. Wprawdzie możemy zgłaszać wnioski o wszczęcie postępowania upadłościowego, ale Komisja raczej zdaje sobie sprawę, że nikt nie dopuści do upadłości całego przemysłu węglowego, zbrojeniowego, czy kilku stoczni. A poza tym, byłoby to z naszej strony działanie również nieco aspołeczne, bo oczywiście tego dłużnika można zabić, ale wtedy wszystko przepadło i nie ma nadziei na jego uratowanie. My chwytamy się różnych sposobów - dbając o dochody FUS - aby te składki z sektora publicznego zebrać i ściągnąć. A więc zawieramy różnego rodzaju układy ratalne, przesuwamy terminy płatności, odraczamy, tylko po to, żeby nie doprowadzić do ostatecznego bankructwa i upadłości naszych dłużników, licząc na to, że te pieniądze kiedyś odzyskamy. Oczywiście mogę powiedzieć z góry, że możemy spotkać się z zarzutem, iż w ten sposób z funduszu publicznego kredytujemy w sposób bezprocentowy licznych dłużników. Tak, to jest prawda, my to robimy, bo nie mamy innego wyjścia - musimy zbierać to wszystko, co da się zebrać z tytułu składek.</u>
<u xml:id="u-99.8" who="#LechMilewicz">Mówimy ciągle o 1992 r., dzisiaj sytuacja jest znacznie gorsza, zadłużenie sięga już nie 14, a 26 bln zł. Sektor publiczny ma w tym udział niemal 24 bln zł, a potentatami zadłużeniowymi są holdingi węglowe, przemysł zbrojeniowy. Niestety 3,5 bln zł przypada dziś bezpośrednio na budżet.</u>
<u xml:id="u-99.9" who="#LechMilewicz">Wracam do 1992 r. Z jednej strony budżet jest winien FUS składki ubezpieczeniowe, z drugiej natomiast, bardzo głośno i gorzko narzeka, że musi dotować FUS. Gdyby nie zalegał ze składką, to już sama dotacja uzupełniająca mogłaby być o 3,5 bln zł niższa, a jest to kwota niebagatelna. W stosunku do naszych dłużników nieuspołecznionych w ub.r. skierowaliśmy ponad 1 mln tytułów wykonawczych do organów egzekujących. Ale egzekucję w naszym imieniu prowadzą organy skarbowe. Proszę mnie nie posądzać o manipulowanie liczbami, ale skuteczność ich egzekucji w stosunku do dłużników nieuspołecznionych wynosi ok. 38% , więc nie jest zachwycająca. To są te problemy wynikające z dochodów. Różne są te dochody, różna jest możliwość ich osiągnięcia i różnie są one traktowane - mówię o dotacji. Po stronie tzw. różnych dochodów, z tytułu odsetek za zwłokę, refundacji kosztów obsługi innych funduszy. wpłynęło ok. 3 bln zł.</u>
<u xml:id="u-99.10" who="#LechMilewicz">Ostatni problem, być może najważniejszy, odzwierciedlający stan naszej gospodarki, mianowicie z roku na rok maleje liczba osób ubezpieczonych, a więc tych, za które, lub tych, które płacą składki ubezpieczeniowe. Oczywiście widać to po narastającym bezrobociu, ale w sposób bezpośredni odbija się to również na stanie finansów Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Ale to jest z jednej strony nasze zmartwienie, natomiast cały system ubezpieczeń społecznych, cały ZUS jest postrzegany i oceniany przez większość społeczeństwa niejako przez pryzmat świadczeń, przez ich wysokość. Nie chcę nikomu udowadniać, że te świadczenia są bardzo wysokie, czy niskie - są takie, jakie są - relacje wysokości świadczeń do płac są znane. Na świadczenia w ub.r. wydaliśmy 187 bln zł ogółem - to są nasze całe wydatki.</u>
<u xml:id="u-99.11" who="#LechMilewicz">Na wydatki pieniężne na świadczenia wydaliśmy 182,4 bln zł, przy czym na emerytury i renty ponad 147 bln zł, na zasiłki rodzinne 20 bln zł, na pozostałe 14 bln zł. Wydatki na świadczenia pieniężne - emerytury i renty stanowiły prawie 81% wszystkich wydatków pieniężnych. W porównaniu z 1991 r. wydatki te wzrosły o niemal 67% , ale nie było to wynikiem jedynie realnego ich wzrostu i następstwem rewaloryzacji, ale przede wszystkim wynikiem ubruttowienia świadczeń - od stycznia 1992 r. wszyscy, a więc także emeryci i renciści, płacą podatki od dochodów osobistych, a więc to wpłynęło na wzrost wydatków. Na wzrost wpłynęło również przeniesienie na 1992 r. skutków finansowych waloryzacji świadczeń przeprowadzonej w 1992 r., ale z wyrównaniem od grudnia 1991 r., zostało to zapłacone z odsetkami. Znowu uprzedzając ewentualne pytania dlaczego. Otóż nastąpił taki zbieg zadań, że w grudniu przeprowadzaliśmy rewaloryzację wszystkich świadczeń emerytalno-rentowych, co wynikało z ustawy rewaloryzacyjnej. Natomiast z samego wzrostu poziomu płac również zapisane w ustawie rewaloryzacyjnej, wynikała konieczność przeprowadzenia waloryzacji i to również w grudniu. Otóż ze względów zarówno technicznych, jak i merytorycznych nie było możliwe przeprowadzenie dwóch operacji jednocześnie, na tym samym organizmie. Wzrost wydatków na emerytury i renty wynikał również ze wzrostu przeciętnej miesięcznej liczby emerytur i rent o ponad 358 tys. zł. Oczywiście na wzrost wydatków wpłynęła dwukrotna waloryzacja świadczeń przeprowadzona w 1992 r. w kwietniu i grudniu.</u>
<u xml:id="u-99.12" who="#LechMilewicz">Skoro mówimy o wzroście przeciętnej liczby wypłacanych świadczeń chciałbym tutaj pokazać drugie, bardzo obciążające zjawisko, wpływające na FUS. Otóż wraz z malejącą liczbą ubezpieczonych - może nie w tym samym tempie, ale w zbliżonym, rośnie liczba świadczeniobiorców. Wynika to, z jednej strony z regulacji prawnych, a więc możliwości przechodzenia na wcześniejsze emerytury, z drugiej ze zrozumiałego zwiększonego nacisku na świadczenia emerytalne, czy rentowe w warunkach faktycznego, czy relatywnego chociażby braku pracy. A więc to były te wydatki przede wszystkim na świadczenia.</u>
<u xml:id="u-99.13" who="#LechMilewicz">Interesujące jest, jakie były koszty działalności samej instytucji. Tu też spotykamy się z wieloma stwierdzeniami, że to jest moloch, niewydolny, niewydajny i bardzo kosztowny. Otóż w 1992 r. koszty działalności całej instytucji - wszystkiego, za co zapłacono wyniosły 2,2% wydatków globalnych, przy czym połowę z tego - niemal 1,8 bln zł stanowiły opłaty za przekazy pocztowe i bankowe - porto. Mimo to nie wykorzystaliśmy wszystkich planowanych środków, czego proszę stawiać zarzut. Otóż nie wykonaliśmy zakładanego planu - nie w pełni wykorzystaliśmy środki na wynagrodzenia, nie w pełni wykorzystaliśmy środki na wydatki rzeczowe i inne. Wynagrodzenia, nie dlatego, że w ZUS tak dobrze się zarabia, bo wynagrodzenia stanowiły 0,5% wydatków. Przeciętna płaca w 1992 r. wynosiły 2,7 mln zł i wówczas stanowiła 91% płacy w sferze produkcyjnej. Na pocieszenie powiem, że dziś, w listopadzie przeciętna płaca w ZUS wynosi 75% płacy w sferze produkcyjnej - 3,290 mln zł. A więc wynagrodzenia, oszczędności powstały raczej po stronie bezosobowego funduszu płac, bo waloryzację przeprowadziliśmy taniej niż zakładaliśmy. Mniej było podatków.</u>
<u xml:id="u-99.14" who="#LechMilewicz">Nie wykonaliśmy planu w zakresie wydatków rzeczowych, możemy sobie to zapisywać jako działania oszczędnościowe.</u>
<u xml:id="u-99.15" who="#LechMilewicz">Na inwestycje i wszystkie zakupy inwestycyjne wydaliśmy 0,4% ogółu wydatków - ok. 800 mld zł.</u>
<u xml:id="u-99.16" who="#LechMilewicz">ZUS zawiaduje jeszcze Funduszem Alimentacyjnym, gros dochodów Funduszu pochodzi z dotacji budżetowej. W 1992 r. z wpłat od zobowiązanych pochodziło ok. 13% wpływów. Wpłacamy ok. 250 tys. świadczeń miesięcznie.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#AnnaBańkowska">Myślę, że będzie wiele pytań, że posłowie w ramach tych oszczędności będą pytać, czemu meble niemieckie, a nie polskie, jaki jest udział emerytur mundurowych, ile ZUS wydał na zasiłki chorobowe. To jest dla Komisji istotna perspektywa na przyszłość, jakie wysokości podatków od dochodów osobistych w imieniu świadczeniobiorców ZUS odprowadza do budżetu.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#EdwardMacierzyński">Jeśli chodzi o dochody ZUS, to rzeczywiście nastąpiło pogorszenie ich struktury. Maleje w dochodach udział składek, rosną dopłaty z budżetu. Przyczyną tego jest również wzrost zadłużenia wobec ZUS i najgorsze w tym jest, że ze wzrostem zadłużenia nie idzie niestety w parze skuteczność egzekucji zaległych składek. Pomimo starań ZUS, efektywność tych egzekucji, prowadzonych również w trybie administracyjnym przez urzędy skarbowe, też uległa znacznemu pogorszeniu. Na to składa się sytuacja ekonomiczna zakładów pracy, nawet jeżeli zakłady są w stanie likwidacji, to pełne wyegzekwowanie należności często jest niemożliwe, ponieważ wartość masy upadłościowej bywa niekiedy niższa od powstałego zadłużenia. Nowym zjawiskiem jest tutaj również zadłużenie od jednostek budżetowych, szczególnie chodzi tu o rejonowe urzędy pracy, z tytułu składek dla bezrobotnych, jak również jednostek edukacji narodowej oraz zdrowia i opieki społecznej.</u>
<u xml:id="u-101.1" who="#EdwardMacierzyński">Z analizy wydatków wynika, że zarówno wydatki administracyjne, jak i nakłady inwestycyjne ZUS w 1992 r. kształtowały się, licząc w wymiarze realnym, na poziomie poprzedniego roku. ZUS, jak na obecne warunki prowadzi stosunkowo dużą działalność inwestycyjną, polega ona na budownictwie obiektów biurowych dla oddziałów ZUS oraz centrali, a także ich wyposażeniu. Kontrola tylko niektórych faktur na roboty budowlano-remontowe, wykazała przypadki nadpłat, co wskazuje na potrzebę zwiększenia nadzoru nad wydatkami inwestycyjnymi. Uwagi kontroli dotyczyły również zakupu mebli do nowego obiektu centrali ZUS. W zakupach tych preferowano meble zagraniczne, mimo dwukrotnie wyższych cen, np. niemieckich niż polskich. Wydaje się, że z pieniędzy państwowych można przede wszystkim kupować wyroby przemysłu krajowego, aby promować zatrudnienie polskich obywateli, dbać o dochody tych firm, żeby one właśnie mogły płacić składki na ZUS.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#LechMilewicz">Ustosunkuję się do oceny NIK. Muszę powiedzieć, że w uwagach do wykonania budżetu nie znalazłem jakichś zarzutów, poza właśnie zarzutem preferowania przy zakupie biurek producentów zagranicznych. Otóż nie wiem, czy to jest pochwała, czy zarzut, że jak na dzisiejsze warunki prowadzimy dosyć rozległą działalność inwestycyjną. Myślę, że jest to absolutna konieczność, przed 10, czy 15 laty każdy z oddziałów ZUS mieścił się w 1, 3 czy 4 stuletnich ruderach. My pracujemy dla ludzi i nasi interesanci muszą przychodzić do takich warunków, w których zostaną obsłużeni.</u>
<u xml:id="u-102.1" who="#LechMilewicz">Po drugie, wzrost zadań jest tak ogromny, że ZUS po prostu rozsadził nasze pomieszczenia. Chcę również powiedzieć, że zostaliśmy obciążeni poborem podatku od emerytów i rencistów, a więc jesteśmy w tej chwili, według mojego rozeznania, największym poborcą podatkowym na świecie. A to wymaga również techniki. Proszę zważyć, że ZUS z tych wszystkich zadań wywiązuje się na bieżąco. Waloryzacja, rewaloryzacja - to wymaga wsparcia odpowiednimi urządzeniami technicznymi. Komputery, faksy - to kosztuje, trzeba je gdzieś postawić.</u>
<u xml:id="u-102.2" who="#LechMilewicz">Nadpłaty za faktury zostały wyjaśnione w moim piśmie, którego niestety nie mam. Natomiast to, co jest w uwadze, że ZUS wydał 121 mld zł na meble - jest chyba swego rodzaju niezręcznością stylistyczną. 121 mld zł to są wydatki 1992 r. na pierwsze wyposażenie oddanych do użytku lub zmodernizowanych 54 obiektów - oddziałów, inspektoratów itd. W tym na meble wydaliśmy 43 mld zł, z czego na meble krajowe 23 mld zł, na meble z importu 20 mld zł. Są to biurka z importu po prostu dlatego, że relatywnie taniej kosztują, bo mają większą wytrzymałość, trwałość, są ognioodporne, funkcjonalne, przystosowane do bezpośredniego podłączenia wszystkich urządzeń technicznych. Każde biurko i urządzenie było kupione po konkursie ofertowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#AnnaBańkowska">147 mld zł wyniosły wydatki na emerytury i renty - czy w tym były świadczenia mundurowe?</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#LechMilewicz">Jest w tym 11,6 mld zł na tzw. świadczenia mundurowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#AnnaBańkowska">Czyli 136 mld zł było z Powszechnego Systemu Ubezpieczeń. Wpływy do budżetu z tytułu składek wynosiły...</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#LechMilewicz">Ok. 20 bln zł. Składki - 136,7 bln zł. Zasiłki chorobowe - 3,9 mld zł. Ale tu jest stosunkowo mało środków, bo uspołecznione zakłady pracy wypłacają zasiłki z własnych funduszy.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#AnnaBańkowska">Pytałam, ponieważ mamy nowelizować ustawę i jest to zgłaszany problem ZUS.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#LeczMilewicz">Ogółem na zasiłki chorobowe wydano 12,6 bln zł, z tego z FUS prawie 4 bln zł. Z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych odprowadziliśmy do budżetu 19,2 bln zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#AnnaBańkowska">Przed nami zmiana ustawy o emeryturach i rentach, w związku z tym będziemy również wiele dyskutować na tematy z pogranicza spraw FUS.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#JanRulewski">Ciągle będę pana atakował o to, ile pan wytargował od poczty. ZUS jest największym płatnikiem dla poczty, płaci jak zwykły obywatel przed okienkiem, a przecież olbrzymie komputerowe zestawy ułatwiają jej pracę.</u>
<u xml:id="u-110.1" who="#JanRulewski">Czy ZUS uruchomił coś, co uruchomiły inne zakłady ubezpieczeniowe - żandarmerię, ściganie fałszywych tytułów emerytalnych i rentowych. Kiedy, jakie skutki i ile pieniędzy ZUS na to przeznacza.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#LechMilewicz">Wytargowałem z poczty tyle, że od marca 1992 r. do tej pory płacimy 19 tys. za przekaz. Oczywiście też twierdzimy, że za dużo, ale wedle parametrów, na podstawie których ustala się nasze porto, już w ub.r. powinniśmy byli płacić 26 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-111.1" who="#LechMilewicz">Czy ZUS ma własną żandarmerię, policję skarbową? Nie, uważam, że nie należy powoływać innego organu. Poczekamy, zobaczymy jaka będzie skuteczność policji skarbowej i koszty jej działania. Te działania, które podejmujemy są nieefektywne, raczej z przyczyn leżących poza ZUS - dotąd nie mogę dojść bilionowych zadłużeń od jednego z holdingów.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#JanRulewski">Rozumiem, że istnieją uwarunkowania, ale są też indywidualni przestępcy, którzy chcą wyłudzić pieniądze od FUS. Wiemy, że narasta niespodziewanie liczba tytułów do renty, czy to jest sprawdzane i weryfikowane?</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#LechMilewicz">Oczywiście, że każde roszczenie, świadczenie musi być udokumentowane. Zdarzają się wyłudzenia, nie jesteśmy w stanie sprawdzić w ciągu roku np. miliona zaświadczeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#JanRulewski">Raz, a dobrze - jedno.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#LechMilewicz">Jeżeli nawet łapiemy kogoś, to prokuratura na ogół umarza takie postępowanie z uwagi na znikomą szkodliwość społeczną czynu, tym bardziej, że dotyczy to z reguły ludzi w podeszłym wieku. Nie ukrywam również, że nowoczesna technika stwarza nie tylko możliwości kontroli, ale także przestępstwa. Przecież nie jest to tajemnicą, że w jednym z oddziałów mamy nadużycia, przy wykorzystaniu komputerów, zgranej grupy 6-osobowej na zasiłkach pogrzebowych. Muszę tu otwarcie powiedzieć - możemy zahamować ten proceder, ale kosztem pogorszenia obsługi interesantów. Generalnie jest tak, że człowiek, który przychodzi po zasiłek pogrzebowy, wychodzi z pieniędzmi po 1–2 godzinach. Taka jest zasada, tak ma być. Musimy liczyć się z tym, że gdzieś, ktoś coś ukradnie. Natomiast straty z tytułu nadużyć, w tej masie wydatków, stanowią odsetek wręcz niemierzalny i tworzenie jeszcze procedur kontrolnych, policyjnych, czy utrudniających życie ubezpieczonym, prawdopodobnie kosztowałoby więcej niż ewentualne pożyczki.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#BogdanKrysiewicz">Nie mam pytań do prezesa L. Milewicza. Natomiast w kontekście uwag zgłoszonych przez NIK, a szczególnie tego fragmentu, który dotyczy efektywności egzekucji prowadzonej przez urzędy skarbowe, chciałbym postawić wniosek pod adresem NIK, aby zainteresowała się pismem skierowanym przez ministra finansów do dyrektorów izb skarbowych. Zostało ono wystosowane w tym roku, ale dotyczy pewnej praktyki, która pogarsza sytuację, o której dyr. E. Macierzyński mówi w tych uwagach. Wyraźnie zakazuje wręcz dostępności do akt podatników, nawet instytucjom do tego uprawnionym, zaostrza się rygory w tej dziedzinie. Jest nawet ciekawy fragment, który mówi o tym, że w świetle powyższych przepisów, inspektorom NIK badającym prawidłowość działalności danego organu podatkowego, należy udostępnić wszelkie informacje pozostające w związku z działalnością danego organu. Do takich informacji nie należą indywidualne zeznania podatkowe, w stosunku do których organ podatkowy nie prowadzi żadnego postępowania. W związku z tym na podstawie jakich dokumentów pracownicy lub inspektorzy ZUS, zajmujący się sprawami egzekucji składkowych, czy wielkości roszczeń, mają stwierdzić stan faktyczny? Uważam, że do tej grupy należą również pracownicy ZUS i trzeba byłoby przyjrzeć się tego rodzaju pismom i praktykom.</u>
<u xml:id="u-116.1" who="#BogdanKrysiewicz">Rozumiem, że należy osłaniać i chronić źródła dochodu, bo jest to praktyka stosowana w cywilizowanych krajach. Natomiast trzeba pamiętać o tym, że w przypadkach, kiedy podjęte są swego rodzaju działania, w niektórych indywidualnych przypadkach, ta dostępność do źródłowych materiałów powinna istnieć. Ona powinna podlegać szczególnej ochronie, ale tego rodzaju praktyki i atmosfera, która m.in. wynika z takich pism i działań członków rządu, powoduje określoną sytuację i trudności firm, które muszą polegać na tego rodzaju źródłach dochodów.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#AnnaBańkowska">Rozumiem, że sugestia została przyjęta. Poddaję pod głosowanie wydanie pozytywnej opinii nt. wykonania planów finansowych Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i Funduszu Alimentacyjnego za 1992 r.</u>
<u xml:id="u-117.1" who="#AnnaBańkowska">Komisja wydała pozytywną opinię odnośnie budżetu za 1992 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#LechMilewicz">Zachęcam do kontaktów, myślę, że ich forma zostanie określona. Bardzo chcielibyśmy w maksymalnie szczegółowy sposób informować państwa o wszystkich problemach.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#AnnaBańkowska">Nieraz jest potrzebna szczegółowa informacja dlatego, że w przypadku ZUS 1% budżetu to są olbrzymie pieniądze, FUS to prawie 50% budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-119.1" who="#AnnaBańkowska">Kolejny problem, to Państwowa Inspekcja Pracy. Główny referującym będzie zastępca Głównego Inspektora Pracy A. Glapiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#AndrzejGlapiński">Budżet PIP jest znacznie mniejszy od prezentowanych do tej pory. W przekazanej posłom informacji został on dość szczegółowo przedstawiony, jego zmiany i wykonanie oraz podstawowe dane o działalności PIP w 1992 r. Ograniczę się zatem do kilku dodatkowych informacji i uwag. Projekt budżetu został opracowany z zachowaniem obowiązujących zasad Prawa budżetowego. Wydatki określone zostały na kwotę 202 mld zł. W wyniku zmiany ustawy budżetowej zostały zmniejszone o ok. 12 mld zł, natomiast dochody zostały określone w wysokości 3 mld zł. Wydatki w stosunku do otrzymanych środków, zrealizowano niemal w 100% , tj. w kwocie ponad 190 mld zł. Dochody wyniosły ponad 9 mld zł, czyli zostały zrealizowane w 300% .</u>
<u xml:id="u-120.1" who="#AndrzejGlapiński">Wydatki budżetowe zrealizowane zostały w sposób zgodny z rzeczowym planem budżetowym były niezbędne i służyły realizacji planowanych zadań. Roczne programy działania PIP oraz ich realizacja są oceniane przez organ sejmowy jakim jest Rada Ochrony Pracy. W swym stanowisku z 17 grudnia 1991 r. Rada stwierdziła, że program działania PIP na 1992 r. uwzględnia potrzeby wynikające z przemian ustrojowych w gospodarce oraz uwagi zgłaszane pod adresem PIP, w czasie omawiania rocznego sprawozdania z jej działalności i w czasie poprzedzającym dyskusję omawiania założeń do programu na 1992 r. Przyjmując w dniu 13 lipca br. sprawozdanie Głównego Inspektora Pracy Rada stwierdziła zrealizowanie zadań ujętych w programie, stwierdzając m.in. zaangażowaną działalność w wprowadzeniu nowych form pracy oraz dążenie do dalszych uprawnień i zwiększania skuteczności.</u>
<u xml:id="u-120.2" who="#AndrzejGlapiński">Rola i zadania inspekcji w kraju, którego gospodarka usiłuje być rynkową, staje się bardzo trudna. Rozwiązania prawne często nie dają możliwości wyegzekwowania należnych pracownikowi praw, co powoduje, że inspektorzy coraz częściej stają się bezsilni wobec zastanych sytuacji. Wpływa to negatywnie na efektywność pracy inspektorów i możliwości pełnego wykorzystania potencjału PIP. Pomimo tego, liczba kontroli na 1 inspektora wzrosła z 50 w 1991 r. do 63 w 1992 r. Łączna liczba kontroli wzrosła z 39 do 47 tys., a objętych nimi zostało 36 tys. zakładów zatrudniających ponad 6 mln pracowników. W znaczący sposób wzrosła liczba wszystkich dokonywanych przez inspektorów pracy czynności, takich jak: liczba wydanych decyzji, liczba wstrzymanych robót, pracowników skierowanych do innych prac, wniosków o wystąpieniach oraz liczba orzeczeń o ukaraniu. Jak wynika z przedłożony przeze mnie informacji, zadania budżetowe PIP były ściśle związane z realizacją zadań ustawowych określonych w programie działania.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#EdwardMacierzyński">Ponieważ podstawowe wysokości zostały przedstawione, ograniczę się do krótkich uwag. Jeśli chodzi o planowanie dochodów, to w paragrafie 76 „kary i grzywny” zostały one określone w wysokości 2,9 mld zł i były zaplanowane bardzo nisko. Rzeczywiste wpływy wyniosły prawie 9 mld zł i to świadczy o nazbyt ostrożnym planowaniu niektórych wielkości budżetu. Kolejne dochody w wysokości 74,5 mln uzyskano z tytułu sprzedaży wycofanych z eksploatacji samochodów. Jak wykazała kontrola, uzyskane środki nie zawsze były odprowadzane w terminie, na konto urzędu skarbowego, do czego zobowiązują przepisy Prawa budżetowego. Opóźnienia z tego tytułu dochodziły do 2,5 miesiąca.</u>
<u xml:id="u-121.1" who="#EdwardMacierzyński">Wydatki budżetowe na 1992 r. ustalone w ustawie budżetowej zostały zmniejszone. Środki finansowe przyznane przez ministra finansów, wyniosły 190 mld zł i w tej wysokości zostały wykorzystane. Oznacza to, że wykonanie wydatków budżetowych wynosi 97,5% wielkości planowanych w ustawie budżetowej po zmianach. Badania kontrolne wykazały, że najwyższe wydatki środków budżetowych miały miejsce pod koniec 1992 r. W grudniu 1992 r. wydatkowano 30,3 mld zł, tj. prawie dwa razy więcej, niż przypada średnio na 1 miesiąc. W konsekwencji spowodowało to u okręgowych inspektorów pracy perturbacje w realizacji budżetu w ciągu roku - okresowe przekroczenia planu w niektórych paragrafach klasyfikacji budżetowej i tym podobne trudności. Jedną z przyczyn tego stanu było nierytmiczne przekazywanie tych środków okręgowym inspektorom przez Głównego Inspektora Pracy.</u>
<u xml:id="u-121.2" who="#EdwardMacierzyński">Oceniając generalnie wydatkowanie środków budżetowych przez PIP w 1992 r. należy stwierdzić, że wykonanie budżetu mieściło się w granicach planowanych wydatków, w poszczególnych rozdziałach i paragrafach obowiązującej klasyfikacji budżetowej. Żaden z rozdziałów i paragrafów nie został przekroczony, a dokonywane zmiany w planie wydatków pomiędzy rozdziałami i paragrafami dokonywały się zgodnie z przepisami.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#JanRulewski">Żeby kontynuować dobry ton mojego przedmówcy powiem tak: „słupki budżetowe grają jak na mustrze wojskowej”. Po lewej i prawej stronie wszystko się zgadza, z pewnymi jednakże zastrzeżeniami, o których powiem później. Jeśli zaś chodzi o merytoryczną zawartość, którą ujawniają słupki, to rzeczywiście Rada Ochrony Pracy potwierdza, że PIP wykonała nałożone przez nią, jako nadzorcę zadania. W liczbach wygląda to równie imponująco, ponieważ zwiększono liczbę inspekcji, działaniami kontrolnymi objęto prawie 6 mln pracowników i 40 tys. zakładów. Być może w wyniku tego zmalała liczba wypadków, zwłaszcza śmiertelnych.</u>
<u xml:id="u-122.1" who="#JanRulewski">Wszystko to odbywało się w atmosferze wzrastania liczby przedsiębiorstw, podmiotów gospodarczych, które w 1992 r. osiągnęły liczbę miliona, z tego przeszło 80% 10-osobowych zespołów, ale inspekcja sobie z tym poradziła dzięki temu, że słusznie w planach inwestycyjnych umieściła komputeryzację. Naocznie stwierdzałem - komputeryzacja działa, zwłaszcza w wybranych 4 ośrodkach, wychodzą błędy przeszłości, nie wszystkie z zakładów ujęte są w komputerach, a więc nie wszystkie PIP może sprawdzić. Co gorsza nie wszystkie wypadki śmiertelne są wykazywane do PIP, co jest ustawowo wymagane. Świadczą o tym np. wystąpienia do ZUS z tytułu wypadku śmiertelnego, gdzie celuje zwłaszcza wieś. Jak wiadomo wieś - w rozumieniu gospodarstw indywidualnych, ale są to dzisiaj gospodarstwa produkcyjne - nie jest ustawowo objęta działaniem PIP. Niestety napawa to smutkiem, nie tylko przez wypadki śmiertelne, ale przez to, że inspekcja nie może działać prewencyjnie i szkoleniowo, zatem pozytywnie.</u>
<u xml:id="u-122.2" who="#JanRulewski">Z czego wynika moja pozytywna ocena jeśli chodzi o działalność i wykonanie budżetu? Oczywiście, w tym mieszczą się starania inspekcji głównych i okręgowych, wsparcie związków zawodowych. Ale podstawowa przyczyna tkwi w tym, że budżet był pusty. Jest to nieliczna działalność, w której środki budżetowe w porównaniu do 1991 r. wzrosły o 110% , również płace prawie o 80% , a więc należało oczekiwać dobrych wyników.</u>
<u xml:id="u-122.3" who="#JanRulewski">Mimo luksusowych - jak na warunki polskie - warunków działania i wielu przedsięwzięć pionierskich, jeżeli chodzi o kraje bloku wschodniego, mam jednak zastrzeżenia. Otóż nie wykorzystano w pełni ośrodków szkoleniowych we Wrocławiu. Proszę sobie wyobrazić, że przez ten ośrodek, na który jest wydatkowane parę miliardów złotych, przeszło metodą szkoleniową zaledwie 400–500 osób w ciągu roku. Wobec miliona podmiotów, 40–50 tys. takich „tłustych” podmiotów zatrudniających 400 ludzi, przeszkolono zaledwie 400 pracobiorców i pracowników. Plusem tego ośrodka jest szkolenie na inspektorów, podinspektorów, a więc to, co służyło na potrzeby PIP. To oznacza, że obłożenie tego wielkiego ośrodka wynosiło tylko 63% .</u>
<u xml:id="u-122.4" who="#JanRulewski">Pewnym małym zastrzeżeniem jest niewykorzystanie środków na podróże służbowe, co podnosiły już związki zawodowe - a więc inspekcja terenu, ale również podróże zagraniczne. Rozumiem, że nikt nie zapraszał, ale po to, aby pogłębić wiedzę, można fundować stypendia.</u>
<u xml:id="u-122.5" who="#JanRulewski">To jest zadanie aktualne na lata 1993 i 1994, ponieważ PIP nie z własnej winy, ale nie obejmuje nadal 80% działalności produkcyjnej, gdzie powstają wypadki. Nie jest też jego winą, że np. nie przysłuchują się temu związki pracodawców, myślę o prywatnych pracodawcach, którzy też powinni być włączeni w proces działania ustawy. Jeśli już o ustawie mowa, PIP i Rada Ochrony Pracy tłumaczą, że egzamin wypadł tak łagodnie dlatego, że w tej chwili PIP działa na podstawie ustawy z 1981 r. Wtedy nikt nie marzył, lub nie cierpiał z tytułu bezrobocia, byli jeszcze ministrowie handlu wewnętrznego, transportu itd, wszystko nazywało się zakładem pracy nazywanym jako uspołecznionym. Nie było takich pojęć, że można na zdrowiu, zatrudnianiu, ochronie, świadczeniach BHP wygrywać z konkurencją. Moje dalsze zastrzeżenie perspektywiczne dotyczy tego, że PIP, mimo że ustawa jest stara, dawała możliwość podjęcia prac legislacyjnych, inicjatywy legislacyjnej na rzecz aktualizacji tej ustawy. Wtedy dopiero, jeśli ustawa będzie dostosowana do obecnych warunków na rynku pracy, prawa pracy, będę mógł z całą stanowczością wydać bardzo dobrą ocenę. Na dziś muszę wystawić czwórkę z minusem.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#AnnaBańkowska">Myślę, że i tak Główny Inspektor Pracy będzie zadowolony z tej oceny, bo wypadła ona bardzo dobrze, biorąc pod uwagę to, że skuteczność jakby nie patrzeć jest słaba, właśnie z tej racji, że życie nie przystaje do możliwości edukacyjnych. Moglibyśmy tu mówić również o sankcjach, które inspektor pracy ma w postaci mandatu, jest to rzecz nieskuteczna. Tak samo, gdy na skutek pracy PIP sprawa znajdzie się w sądzie, wyroki sądowe pozytywne dla ludzi są nieegzekwowane, czy nie respektowane z różnych przyczyn. Istnieje złożona sytuacja i w niej PIP musi się znaleźć. Myślę, że niebawem powinniśmy mieć jakieś przykłady, bo dane mi jest być posłem trzecią kadencję i tę trzecią kadencję słyszymy o tym, że rolnictwo powinno być również objęte patronatem PIP i nic się tutaj nie dzieje.</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#AlicjaMarybowicz">W sprawozdaniu tym zostało napisane, że Główny Inspektor Pracy wydał 5 decyzji nakazujących zaprzestanie działalności zakładów pracy, lub działalności określonego rodzaju. Pytanie z prośbą o szczerość - tak naprawdę, ile powinno być wydanych decyzji, zakazujących działalności.</u>
<u xml:id="u-124.1" who="#AlicjaMarybowicz">Średnia wysokość grzywny wyniosła 1,73 mln zł, jaki jest najniższy i najwyższy wymiar grzywny?</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#AndrzejGlapiński">Stwierdzenia dyr. E. Macierzyńskiego rzeczywiście są zasadne, ale dotyczą bardzo niedużego kwotowo i jakościowo zakresu problemów, co znalazło wyraz w podsumowaniu wyników NIK.</u>
<u xml:id="u-125.1" who="#AndrzejGlapiński">Jeżeli chodzi o nadzór nad rolnictwem indywidualnym, sprawa ta była podnoszona w poprzedniej kadencji przez Komisję Polityki Społecznej i Radę Ochrony Pracy. PIP jest w trakcie przygotowywania się do objęcia nadzorem również tego działu gospodarki, w związku z tym, że wypadkowość tam jest rzeczywiście znaczna. Nabór pracowników w tym roku, w dużym stopniu dotyczy naboru inspektorów, którzy w niedalekiej przyszłości nadzorowaliby rolnictwo indywidualne tym bardziej, że domniemywać należy, że Konwencja MOP o nadzorze rolnictwa zostanie przez Polskę ratyfikowana i wtedy będzie to obowiązkiem PIP.</u>
<u xml:id="u-125.2" who="#AndrzejGlapiński">Sprawy niewykorzystanych środków na podróże zagraniczne, one zostały może za wysoko zaplanowane, ale raczej skłaniałbym się ku takiemu stwierdzeniu, że w bardzo dużym stopniu nasi kontrahenci zagraniczni pokrywali nasze potrzeby. W związku z tym nie musieliśmy wydatkować środków na ten cel i była możliwość przeniesienia ich na inne, nie mniej ważne zadania.</u>
<u xml:id="u-125.3" who="#AndrzejGlapiński">Na pewno ustawa o PIP jest przestarzała, istnieje już przygotowana jej nowelizacja, zgodna zresztą z propozycjami nowelizacji rozdziału 10 Kodeksu pracy, przy którego opracowaniu PIP miała znaczący udział. Miała również bardzo znaczący udział w działalności wprawdzie nie mającej charakteru inicjatywy legislacyjnej i chyba nie jest to konieczne, ale Główny Inspektor Pracy skierował do władzy centralnej wnioski o wydanie nowych, lub zmianę obowiązujących aktów prawnych. Zostało opracowanych 31 opinii aktów prawnych, dotyczących Prawa pracy.</u>
<u xml:id="u-125.4" who="#AndrzejGlapiński">Najwyższa kara wynosi 5 mln zł, ma być zwiększona do 50 mln zł. Dla części pracodawców jest ona na pewno śmieszna, chociaż nie dla wszystkich. Kwestia jest w wyważeniu wielkości tej kary, jaka mogłaby być. Postępuje inflacja, mówimy o wykonaniu budżetu w 1992 r. myśląc już o 1994 r. Rzeczywiście ta cyfra jest śmieszna. W tym roku wysokość tej kary będzie wynosiła ok. 3 mln zł - też śmieszna, ale już wyższa. Nie ma najniższej granicy kary.</u>
<u xml:id="u-125.5" who="#AndrzejGlapiński">Tak naprawdę, to chyba powinno być więcej decyzji zakazujących działalności, ale gdy taką decyzję trzeba wydać, są to na pewno problemy niełatwe. Osobiście wizytowałem hutę w Ozimku, którą należałoby przynajmniej w części zamknąć, zaprzestać działalności produkcyjnej. Ale jest to jedyny zakład pracy w tej miejscowości i w związku z tym PIP podejmuje przede wszystkim działania, które zmierzają do poprawy warunków pracy w czasie dłuższym, wydając decyzje cząstkowe i nakazując poprawienie warunków pracy w nieco wydłużonym czasie. Jeżeli poprawy nie będzie, wymagałoby to decyzji ostatecznej, ale wszyscy jesteśmy tego świadomi, jakie konsekwencje są w takich przypadkach.</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#AnnaBańkowska">Czy poza pozytywną opinią jest jakaś propozycja wniosku? Nie ma. W związku z tym poddaję pod głosowanie pozytywną opinię dotyczącą wykonania budżetu Państwowej Inspekcji Pracy w 1992 r.</u>
<u xml:id="u-126.1" who="#AnnaBańkowska">Komisja przyjęła wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#AndrzejGlapiński">Sądzę, że PIP nie zawiedzie i sprawozdanie za 1993 r. będzie mogło być przyjęte z takim samym wynikiem. Chciałbym w imieniu Głównego Inspektora Pracy prosić o to, żeby zostało ustalone spotkanie z kierownictwem Głównego Inspektoratu Pracy, na którym w sposób szerszy, już bez pośpiechu chcielibyśmy zaprezentować problemy, z jakimi boryka się PIP, jako jedna z nielicznych instytucji całościowo zajmuje się problematyką ochrony pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#AnnaBańkowska">Myślę, że Komisja przyjmie zaproszenie, ale nie w tym roku.</u>
<u xml:id="u-128.1" who="#AnnaBańkowska">Została sprawa budżetu Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, zreferuje ją kierownik J. Odziemkowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#JanuszOdziemkowski">Ponieważ większość informacji dotyczących realizacji budżetu znajduje się w informacji, pozwolę je sobie omijać i skupić się na problemach, jakie Urząd napotkał przy realizacji budżetu w 1992 r.</u>
<u xml:id="u-129.1" who="#JanuszOdziemkowski">Budżet zamknął się kwotą ok. 427 mld zł. Podzielony był na 3 sektory. W administracji państwowej, która pochłonęła ok. 3% budżetu, podstawowym kłopotem, jaki Urząd napotkał latem ub.r. było finansowanie Światowego Zjazdu Kombatantów Polskich w Warszawie, a następnie Zjazdu Światowej Federacji Kombatantów. Preliminowano na to kwotę 170 mln zł. W rzeczywistości sięgała ona blisko 1 mld zł. W materiałach jest zawarta szczegółowa informacja nt. zabiegów podjętych przez rząd latem, aby nie doszło do przekroczenia budżetowego. Wspominam o tym dlatego, że w przyszłym roku, tak bogatym w rocznice, Urząd będzie realizował Dzień Polski na Monte Cassino i związane są z tym konkretne koszty. To przynajmniej nauczyło dużej ostrożności w przewidywaniu kosztów, które rzeczywiście mogą wielokrotnie przekroczyć to, co zakładano. Mam nadzieję, że będzie to wzięte pod uwagę przy dyskusji nad ustawą budżetową.</u>
<u xml:id="u-129.2" who="#JanuszOdziemkowski">Opieka społeczna objęła 94% budżetu Urzędu i to był ten podstawowy dział, który pochłonął główne środki. Większość z nich pochłonęły tzw. usługi materialne, tzn. opłata przez Urząd ulg należnych kombatantom za radio, telewizję, 50% opłaty abonamentu telefonicznego. Są to opłaty obligatoryjne. Urząd nie może ich nie płacić, ponieważ tak nakazuje ustawa i w związku z tym musieliśmy na ten cel przeznaczyć tak duże kwoty. Mimo to w końcu roku zadłużenie Urzędu w stosunku do poczty i telekomunikacji wyniosło 53 mld zł. Można było to minimalizować, ale wówczas należałoby wziąć środki z pomocy doraźnej dla kombatantów. Tego robić nie chcieliśmy, to co było przeznaczone na pomoc doraźną - początkowo 30 mld zł i tak było kroplą w morzu potrzeb. Wygospodarowane w ciągu roku środki przerzucaliśmy nie do obligatoryjnych usług materialnych, a do pomocy doraźnej, w związku z czym udało się dodatkowo znaleźć 6 mld zł, ale to też nie załatwiało sprawy. Potrzeby środowiska kombatanckiego były znacznie większe.</u>
<u xml:id="u-129.3" who="#JanuszOdziemkowski">Wreszcie na dział trzeci, najmniejszy, tzw. działalność różną przeznaczono zaledwie 7,8 mld zł, a jest to ta część budżetu, która idzie do organizacji kombatanckich. Organizacje kombatanckie przeprowadzają za to dokumentację, upamiętnianie rocznic historycznych, miejsc martyrologii, przygotowują wnioski na uprawnienia kombatanckie, dokonują weryfikacji tych uprawnień. Tutaj napotkaliśmy na kłopoty, które wynikły nie z pracy Urzędu, ale organizacji. Powstało wiele nowych organizacji kombatanckich, obsługiwanych w sferze budżetowej, finansowej, przez osoby często w podeszłym wieku i często nie mające doświadczenia w tego rodzaju działalności. W związku z tym były przypadki, że niektóre organizacje wydawały środki niezgodnie z tym, do czego były zobligowane. Urząd nie posiadał komórki kontrolnej, nie przewidziano tego w ramach jego organizacji. Przypomnę, że pracuje on od jesieni 1991 r. Ponieważ stwierdziliśmy, że w kilku przynajmniej przypadkach, takie przekroczenia nastąpiły, w ramach reorganizacji Urzędu powołano komórkę kontrolną, która - mam nadzieję - zapobiegnie na przyszłość tego rodzaju przekroczeniom.</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#EdwardMacierzyński">Kontrola wykorzystania środków budżetowych nie wykazała nieprawidłowości w wydatkach centrali Urzędu, tj. w dziale administracji państwowej. W żadnym z paragrafów obejmującym wydatki nie stwierdzono przekroczenia. Nie budziły też zastrzeżeń, pod względem celowości i gospodarności wydatki w Urzędzie. Pewne wątpliwości można mieć w związku z wysokim bezrobociem, co do faktu zatrudniania na pół etatu dużej liczby emerytów w liczbie 58 osób.</u>
<u xml:id="u-130.1" who="#EdwardMacierzyński">Natomiast krytyczne uwagi kontroli dotyczą wydatków w wysokości 341 mld zł na refundację przysługujących kombatantom zwolnień i ulg w opłatach telewizyjnych, radiowych i telefonicznych. Kontrola wykazała, że Urząd nie posiada rzetelnych danych dotyczących liczby osób, którym ustawowo przysługują omawiane ulgi i zwolnienia. Nie prowadzi się również żadnej kontroli uprawnień do tych świadczeń. W związku z tym istnieje duże prawdopodobieństwo i uzasadnione obawy, że ze zwolnień z opłat radiowo-telewizyjnych i telefonicznych korzystają również w szerokim zakresie osoby nieuprawnione, a więc dalsza rodzina zmarłych kombatantów.</u>
<u xml:id="u-130.2" who="#EdwardMacierzyński">Kolejne nieprawidłowości stwierdzono również w wydatkach budżetowych, przeznaczonych na realizację zadań państwowych zleconych przez urząd stowarzyszeniom i związkom kombatanckim. Na realizację tych zadań wydatkowano w 1992 r. 7–8 mld zł i nieprawidłowości polegały przede wszystkim na wydatkowaniu przez niektóre stowarzyszenia dotacji budżetowych niezgodnie z przeznaczeniem, naruszając tym samym uchwałę nr 76 Rady Ministrów w sprawie wykazu zadań państwowych, które mają być zlecane jednostkom niepaństwowym. Działanie takie, w świetle przepisów prawa budżetowego kwalifikowane są jako naruszenie dyscypliny budżetowej. Z ustaleń kontroli wynika, że źródłem tych nieprawidłowości była ogólnikowość umów zawartych między Urzędem a stowarzyszeniami, poza tym urząd nie przeprowadzał w odpowiednim czasie kontroli wykorzystania tych dotacji. Z nadesłanej do NIK odpowiedzi wynika, że kierownictwo Urzędu podjęło działania, które mają wyeliminować te nieprawidłowości.</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#PiotrIkonowicz">Nie ma tu wiele do powiedzenia, nie chodzi o wielkie pieniądze i znowu problem jest nie tyle w pieniądzach, ile w proporcjach. Do nich dystansował się sam kierownik J. Odziemkowski. Otóż one wydają się dzisiaj absurdalne, ale to oczywiście jest kwestią filozofii tego, co tu oglądamy i całej polityki społecznej. Czy te uprawnienia i środki, które są przeznaczone przez urząd mają być rodzajem jeszcze jednego orderu, czyli przywileju? Czy w dramatycznej sytuacji, w jakiej dzisiaj na pewno znajduje się wielu kombatantów, te środki nie powinny być przede wszystkim przeznaczone na funkcję socjalną? Proporcja między dopłatami telewizyjno-telefonicznymi, a liczbą kombatantów, którzy zostali objęci świadczeniami zapomogowymi jest wstrząsająca. W świetle tych dysproporcji trzeba by się zastanowić, na ile Urząd może wziąć na siebie i na ile wziął, próbę ustalenia, jaka jest skala potrzeb. Co ciekawe, z tego raportu możemy się dowiedzieć, ile Urząd zalega za te dopłaty, natomiast nie wiemy, ile tak naprawdę powinien wnioskować środków, żeby podołać poprawie najdramatyczniejszych przypadków, sytuacji tych najuboższych kombatantów, którym nie powinniśmy w tej chwili pozwolić żyć w skrajnej nędzy, co się często zdarza.</u>
<u xml:id="u-131.1" who="#PiotrIkonowicz">Natomiast jeśli chodzi o cyfry, jest tu jedna nieścisłość - nie wiem, kto popełnił błąd, bo przeciętne świadczenie w raporcie Urzędu wynosi 673 tys. w raporcie NIK 683 tys. - mam nadzieję, że jest to błąd maszynowy.</u>
<u xml:id="u-131.2" who="#PiotrIkonowicz">Następna sprawa wzbudziła mój wielki podziw, mianowicie z raportu dowiadujemy się, że Urzędowi udało się wykonać 9 podróży służbowych, m.in. do Londynu, Kopenhagi, Brukseli, Francji i zmieścić się w kwocie 33 mln zł. Tajemnicę tak taniego podróżowania chcielibyśmy poznać.</u>
<u xml:id="u-131.3" who="#PiotrIkonowicz">Zasadnicza wątpliwość - sam kierownik J. Odziemkowski odwołał się do tego, że ustawa obliguje go do marnowania pieniędzy. W dzisiejszej dramatycznej sytuacji społecznej, te dopłaty są marnowaniem pieniędzy publicznych. Mam pytanie, czy Urząd wystąpi z jakąś inicjatywą ustawodawczą, czy sugestią, czy też oczekuje tego od Komisji, żeby te pieniądze przesunąć na pomoc społeczną dla kombatantów, bo to chyba jest główny wniosek, który nasuwa się z lektury tego raportu.</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#MarianKorczak">Urząd bardzo dba o pieniądze tej instytucji. Istnieje organizacja żołnierzy - górników, ok. 200 tys. osób pracowało w Polsce w kopalniach i do tej pory nikt nie otrzymał żadnych świadczeń, żadnego dziękuję, przepraszam. Druk nr 55 projektu ustawy odnośnie tej sprawy jest ubliżaniem i jałmużną, a nie załatwieniem sprawy ludzi, którzy byli represjonowani przez system, których z 200 tys. podobno jest tu napisane, żyje 20 tys. A ci co pracowali w kopalniach uranu, to nie wiem, czy żyje 20, że to były represje, świadczy rozkaz marszałka Konstantego Rokossowskiego z 1951 r., który mówi m.in., że członków PZPR i ich synów nie należy wcielać do tych karnych jednostek. Stosunek Urzędu do tych ludzi jest skandaliczny. Będę robił wszystko, żeby projekt ustawy nie wszedł pod obrady, bo ja z autopsji znam, jak 2,5 roku kopałem węgiel, ja przeżyłem, ale tych, których wywoziliśmy z kopalni, to już nie ma, tych co umarli. Tych ludzi zostaje mało, a jak ta sprawa ma być załatwiona jeszcze za rok, to problem przestanie już istnieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#BolesławMachnio">Podnosiłem już sprawę junaków, tzn. bałtinstów - brygad budowlanych, przy ministrze L. Millerze, ale myślę, że sprawa dotyczy też kierownika Urzędu. Jest takie porozumienie polsko-niemieckie, tam napisano tak: gdyby ci pracownicy pracowali przy budowie kolei, linii itd. bunkrów dla III Rzeszy na jej terenie, to dostaliby za to odszkodowania. Ponieważ pracowali na terenie GG - bo tak nazywała się Polska w czasie okupacji, nie mogą dostać odszkodowania. Wydaje mi się, że oni byli represjonowani tak jak górnicy, tak samo pokrzywdzeni i że kierownik Urzędu powinien wziąć ich pod opiekę.</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#JózefGrabek">Proszę w przystępnych słowach podać, jak przedstawia się teraz stan liczbowy tej ważnej grupy społecznej, jaką są kombatanci i jaka jest dynamika zmian, w którą stronę, czy maleje, czy rośnie i o ile.</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#JanuszOdziemkowski">Najpierw ustosunkuję się do uwag NIK. Zgadzam się, że tu trzeba spojrzeć na organizacje kombatanckie - są to ludzie starsi. Sprawa urzędu nie powinna polegać na karaniu organizacji za to, że zrobiła takie, czy inne przekroczenie budżetowe, ale na pouczaniu, wyjaśnianiu i w tym kierunku idziemy, nie będziemy wnioskować o żadne karanie. Ewentualnie, jedyną karą, którą możemy zastosować będzie wstrzymanie dotacji na czas prawidłowego rozliczenia się. Wiele tych rozliczeń, które w kilku przypadkach zakwestionowała NIK wynikało z nieumiejętności tych ludzi, wpisania odpowiednich cyfr do odpowiednich rubryk. Na przykład Światowy Związek Armii Krajowej rozliczył 30 czy 40 mln zł na zjazd kombatancki. Otóż ci panowie nie wpisali, że te pieniądze poszły na broszurę, którą wydali z okazji tego zjazdu, co jak najbardziej mieści się w formule upamiętnienia ważnego wydarzenia. Zachodziły tego typu inne sprawy, co oczywiście nie przeczy temu, że w niektórych przypadkach rzeczywiście dokonywano przekroczeń. Myślę, że należy tu raczej działać drogą perswazji.</u>
<u xml:id="u-135.1" who="#JanuszOdziemkowski">Natomiast nieporozumieniem - jak sądzę i to wyjaśniłem w swoim piśmie do NIK z lipca br. - jest zarzut, że Urząd nie posiada kontroli nad środkami, które zostały przekazane na realizację opłat za radio, telewizję i telefon i w związku z tym państwo jest obciążone niesłusznymi wydatkami na rzecz rodzin. Oczywiście takie przypadki mogą się zdarzać wszędzie. Przy liczbie ok. 900 tys. uprawnionych do świadczeń nie jesteśmy w stanie wyeliminować nawet celowych oszustw. Natomiast to, czym Urząd kieruje się przy obliczaniu, ile środków należy przeznaczyć na ten cel, jest ujęte w statystyce ZUS.</u>
<u xml:id="u-135.2" who="#JanuszOdziemkowski">To znaczy, według ZUS w czerwcu i lipcu 1992 r. do zasiłku i kombatanckich świadczeń emerytalno-rentowych było uprawnionych 871 tys. osób. W 1992 r. udzielono zasiłków pogrzebowych 7.461, czyli o tyle w rzeczywistości zmalała liczba kombatantów. Tymczasem urząd nadał uprawnienia 62 tys. osób, a ok. 100 tys. osób weszło do uprawnień kombatanckich, wchodząc w wiek emerytalny. te osoby otrzymały uprawnienia od ZBoWiD, nie były to uprawnienia nadawane przez Urząd, więc nie jesteśmy w stanie tego skontrolować. Wchodząc w wiek emerytalny zaczynają one otrzymywać świadczenia kombatanckie. W związku z tym ta liczba rośnie gwałtownie. W tej chwili mamy prawdopodobnie ok. 930–940 tys. osób uprawnionych do świadczeń i ta liczba nadal będzie rosła, ponieważ wchodzą w wiek emerytalny następne grupy osób, które do tej pory ze świadczeń nie korzystały. Poza tym, jest duża grupa osób, dotyczy to zwłaszcza Sybiraków, którzy do końca 1989 r. nie mieli żadnych szans uzyskiwania uprawnień. Te osoby, co prawda już przez 4 lata uzyskują uprawnienia, ale ponieważ uzyskanie zaświadczenia od naszych wschodnich sąsiadów jest bardzo kłopotliwe i niejednokrotnie trwa 1–2 lata, ci ludzie ciągle przybywają i w tym roku prawdopodobnie udzielimy tych uprawnień kombatanckich ponad 50 tys. osób. Czyli ta liczba niewiele maleje, tzn. - jeśli wchodzić w szczegóły - jest mniejszy ubytek naturalny kombatantów, niż liczba osób, które uzyskują uprawnienia. Według opinii ZUS - i na tym też się opierany - to są prognozy długoterminowe. Na koniec 1993 r. liczba osób uprawnionych do świadczeń kombatanckich przekroczy milion. Co będzie w przyszłym roku, w tej chwili jeszcze trudno stwierdzić.</u>
<u xml:id="u-135.3" who="#JanuszOdziemkowski">Sądzę, że nie jest to moment, abym ustosunkowywał się do kwestii ustawy górniczej, bo sądzę, że niebawem będziemy mieli okazję tu dyskutować. Natomiast odniosę się do uwag dotyczących struktury - ile i na co powinno być przyznawanych środków. Otóż po pierwsze, gdyby Urząd nie wypłacał tych świadczeń, które ustawa przyznaje kombatantom, nie wykonywałby ustawy zatwierdzonej przez parlament.</u>
<u xml:id="u-135.4" who="#JanuszOdziemkowski">Po drugie, opłaty za radio, telewizję, telefon są to też przywileje kombatanckie, czy jak to mówią kombatanci, prawa kombatanckie. Kiedy pracowaliśmy nad nowelizacją ustawy kombatanckiej w porozumieniu z Ministerstwem Finansów, powstał projekt, aby część tych środków, które idą na telewizję i radio przeznaczyć na inne cele, znajdując inną formułę dla uprawnień kombatanckich. Efekt był taki, że zarówno ci bogaci, jak i ci biedni i każda organizacja kombatancka, przysyła ogromne protesty do Urzędu, że jest to zamach na podstawowe uprawnienia kombatanckie, na które tak długo czekano. Z taką, bardzo gwałtowną reakcją, należy się liczyć, bo przecież znaczna część tych środków za radio i telewizję idzie właśnie do tych najbiedniejszych. Przecież 70% grupy kombatantów żyje poniżej bardzo przeciętnej, zaniżonej średniej krajowej. Także te pieniądze nie są tracone, rzeczywiście zasilają skąpe, drobne potrzeby. Są to również opłaty za przejazdy ulgowe komunikacją miejską.</u>
<u xml:id="u-135.5" who="#JanuszOdziemkowski">Trudno mi się wypowiadać nt. podróży służbowych na zachód, ponieważ w 1992 r. żadnej z nich nie odbywałem. Wszystkie wyjazdy, w których uczestniczyłem, były kierowane na Wschód, ponieważ tam sytuacja kombatantów polskich jest najtrudniejsza. Te podróże niewiele kosztowały, bo przelicznik rubla, czy waluty wschodniej na złotówkę jest dla nas bardzo korzystny. Stąd też prawdopodobnie tak niskie koszty podróży służbowych.</u>
<u xml:id="u-135.6" who="#JanuszOdziemkowski">Co do samochodów, Urząd posiada 2 Polonezy oraz Fiata, mniej więcej wielkości Poloneza, tylko trochę nowocześniejszego.</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#AnnaBańkowska">Myślałam, że poseł P. Ikonowicz odniesie się do tej części wypowiedzi dotyczącej wyjazdów służbowych. Jest to na str. 3 do grudnia 1992 r. wydatkowano kwotę 33 mln zł i odbyto 9 wyjazdów za granicę, w tym do Londynu, Kopenhagi, Brukseli - także nie na Wschód.</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#JanuszOdziemkowski">Nie bardzo wiem, sądzę, że było to na zaproszenie, dlatego też są tak niskie koszty.</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#AnnaBańkowska">To jest w sprawozdaniu Urzędu i dlatego zostało podniesione. Czy są jeszcze jakieś uwagi? Nie ma. Przystępujemy do ostatniego głosowania. Kto jest za tym, żeby wydać pozytywną opinię co do wykonania budżetu w 1992 r. Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych?</u>
<u xml:id="u-138.1" who="#AnnaBańkowska">Komisja przyjęła wniosek.</u>
<u xml:id="u-138.2" who="#AnnaBańkowska">Mamy jeszcze jeden punkt - informację o działalności zespołu Pracy, Spraw Socjalnych i Zdrowia Najwyższej Izby Kontroli w 1992 r. Komisja poznała dzisiaj wiele spraw, które podjął Zespół.</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#EdwardMacierzyński">W 1992 r., podobnie jak w br. Zespół starał się, na ile mógł, służyć bezpośrednio 3 komisjom sejmowym, a mianowicie: Komisji Polityki Społecznej, Komisji Zdrowia i Opieki Społecznej oraz Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu. W gestii kontrolnej Zespołu pozostawała problematyka dotycząca następujących Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej, Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, Państwowej Inspekcji Pracy, Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, a także Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej oraz Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki.</u>
<u xml:id="u-139.1" who="#EdwardMacierzyński">Tematy kontroli podejmowanej przez Zespół w ub.r. wynikały, bądź z ustawowych obowiązków NIK wobec Sejmu, bądź były zlecane, na ogół, przez Prezydium Sejmu. Niektóre zaś tematy Zespół podejmował z własnej inicjatywy.</u>
<u xml:id="u-139.2" who="#EdwardMacierzyński">Podobnie jak w latach poprzednich, również w 1992 r. Zespół przeprowadził kontrolę wykonania budżetu centralnego przez ministerstwa i urzędy objęte jego podmiotowym zakresem działania i na podstawie tych kontroli zostały opracowane uwagi do wykonania budżetu. Niezależnie od kontroli budżetu, Zespół przeprowadził również 10 kontroli problemowych. W tym 5 kontroli było zleconych przez Prezydium Sejmu, natomiast 5 dotyczyło ważnych problemów społecznych, podejmowanych z własnej inicjatywy. Niezależnie od tego Zespół przeprowadził 5 kontroli skarbowych. W wyniku tych ogólnych kontroli, Zespół skierował 80 wystąpień do kierowników kontrolowanych jednostek oraz organów administracji centralnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#AnnaBańkowska">Komisja zawsze dostawała komplet materiałów dotyczących kontroli NIK i jak sądzę, będzie to miało miejsce w tej kadencji. Myślę, że to posiedzenie będzie podwaliną do naszej debaty nt. budżetu na 1994 r.</u>
<u xml:id="u-140.1" who="#AnnaBańkowska">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>