text_structure.xml
90.7 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#TadeuszBiliński">Otwieram wspólne posiedzenie Komisji na temat sprawozdania Ministerstwa Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa z funkcjonowania ustawy o najmie lokali mieszkalnych o dodatkach mieszkaniowych. W ramach wprowadzenia powiem kilka istotnych zdań. Chcę przypomnieć, że zasadniczym celem przyjęcia ustawy o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych było stworzenie podstaw prawnych nowoczesnej, racjonalnej gospodarki mieszkaniowej. Stąd, po wieloletnich dyskusjach, przyjęto cztery podstawowe założenia: decentralizację polityki mieszkaniowej, odejście od administracyjnego sposobu zaspokajania potrzeb mieszkaniowych, zwiększenie udziału społeczeństwa w pokrywaniu kosztów eksploatacji i utrzymania mieszkań, oraz doprowadzenie do możliwie pełnych uprawnień właścicieli, przy jednoczesnym zapewnieniu podstawowych uprawnień wynikających z tytułu najmu lokalu mieszkalnego.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#TadeuszBiliński">Od samego początku - chwili przyjęcia założeń - poprzez prace w rządzie, a następnie w Sejmie, ustawa była niezwykle kontrowersyjna. Istniała zasadnicza różnica widzenia nowoczesnej, racjonalnej gospodarki mieszkaniowej. Kontrowersje dotyczyły przede wszystkim trzech podstawowych podmiotów: lokatorów, właścicieli i samorządów terytorialnych. Dzisiaj potwierdzają się wcześniejsze spostrzeżenia - lokatorzy uważają, że ich uprawnienia są zbyt małe, a właścicieli zbyt duże, właściciele są przeciwnego zdania. Samorządy terytorialne są w pełni przekonane, że w procesie transformacji gospodarki mieszkaniowej nałożono na nie zbyt dużo obciążeń i odpowiedzialności, przy może niedostatecznych środkach finansowych, o czym dzisiaj będziemy chyba szczególnie dużo mówić.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#TadeuszBiliński">W efekcie ustawa - szczerze mówiąc od samego początku - nikogo nie zadowalała. Każdy widziałby ją w nieco odmienny sposób. Pierwszy okres krytyki dotyczył w zasadzie wysokości czynszu, następnie eksmisji i systemu dodatków mieszkaniowych. Dziś patrzy się na te sprawy trochę inaczej - najważniejsze jest finansowanie dodatków mieszkaniowych i ponoszenie z tego tytułu odpowiedzialności przez samorządy terytorialne, co nie oznacza, że nie ma innych uwag. Jest ich bardzo dużo, mają różne znaczenie merytoryczne i zostaną uwzględnione także dzisiaj, a w przyszłości zapewne wielokrotnie będziemy do nich wracać. Czas w którym się znajdujemy jest niezwykle istotny, należy przeanalizować wszystkie zasadnicze, krytyczne uwagi i być może w najbliższym czasie przystąpić, nie tylko do nowelizacji rozporządzenia wykonawczego, ale - być może - także ustawy.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#TadeuszBiliński">Kończąc mój wstęp chciałbym podkreślić, że od samego początku posłowie byli pewni, że ustawa jest kontrowersyjna i nie udało się w sposób właściwy rozwiązać wszystkich problemów. Wskazywało na weto Senatu i długi namysł prezydenta przed podpisaniem ustawy. Uznaliśmy też, iż jej przyjęcie nie może stanowić jednorazowego aktu, chodzi o proces przechodzenia mieszkalnictwa z gospodarki nieracjonalnej, nieefektywnej, do zracjonalizowanej społecznej gospodarki rynkowej. Od samego początku w wielu wypowiedziach posłów prezentujących różne kluby parlamentarne, wyraźnie stwierdzano, że jeśli zajdzie potrzeba, Sejm podejmie próbę znowelizowania tych regulacji prawnych, które nie zdadzą egzaminu. Z tego chyba wszyscy zdawaliśmy i zdajemy sobie sprawę, szczególnie dzisiaj, po pierwszym okresie wdrażania ustawy.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#TadeuszBiliński">W programie dzisiejszego posiedzenia jako pierwsze jest przewidziane przedstawienie sprawozdania przez minister Irenę Herbst. Następnie w imieniu podkomisji nadzwyczajnej do oceny skutków wdrażania ustawy o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych, głos zabierze poseł M.Zawiła. Po obszernej dyskusji, prawdopodobnie Komisje przyjmą stanowisko w sprawie sprawozdania przedłożonego przez resort gospodarki przestrzennej i budownictwa. Czy są uwagi do przedstawionego programu posiedzenia? Nie widzę, zatem przystępujemy do pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#IrenaHerbst">Jestem przekonana, że posłowie znają sprawozdanie, w związku z tym nie chcę mówić długo i streszczać zawartej w nim treści. Bardzo krótko powtórzę stanowisko resortu zawarte w sprawozdaniu, podsumuję wynikające z niego wnioski, przedstawię propozycje sformułowanych już zmian i trybu ich przeprowadzania, zgodnie z propozycjami rządu.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#IrenaHerbst">Poseł T.Biliński stwierdził, że podjęta reforma jest zapoczątkowaniem wielkiej ewolucji - właściwie rewolucji, bo wyjście jest rewolucyjne - a następnie musi nastąpić długotrwały proces dostosowywania przepisów prawnych, zachowań i postaw uczestniczących w przemianach podmiotów ekonomicznych, gmin i ludzi. Proces się rozpoczął, ministerstwo ma i od samego początku miało pełną świadomość, że jest on dla wszystkich bardzo trudny, ponieważ wymaga nie tylko zmiany postaw i zachowań, ale także uczenia się, tworzenia nowych procedur, innego sposobu zarządzania, myślenia o zasobie komunalnym, prowadzenia polityki mieszkaniowej w gminach, a także użytkowania mieszkania. Resort od początku deklarował aktywną współpracę ze wszystkimi zainteresowanymi stronami w śledzeniu przebiegu procesu wdrażania ustawy, wychwytywaniu wszystkich nieprawidłowości, których nie byliśmy w stanie przewidzieć, oraz aktywnym włączeniu się w proces zmian legislacyjnych, jeżeli takie będą potrzebne.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#IrenaHerbst">Ustawa miała dwa cele - ekonomiczny i społeczny. Celem ekonomicznym była decentralizacja polityki mieszkaniowej, oddanie suwerennym podmiotom, jakimi są gminy, prawa do decydowania o czynszach we własności gminnej, całkowite zniesienie administracyjnego trybu najmu lokalu i - z punktu widzenia ekonomii -powiązania wysokości czynszu z wartością odtworzeniową budynku. Celem społecznym była amortyzacja koniecznej ekonomizacji - czyli podniesienia czynszów - w postaci wprowadzenia systemu dodatków mieszkaniowych. A więc chodziło o skierowanie pomocy finansowej do rodzin, które nie byłyby w stanie wytrzymać nowego obciążenia finansowego.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#IrenaHerbst">Trzecią wprowadzoną przez ustawę wielką zmianą było nowe zadanie własne dla gmin - wypłaty dodatków mieszkaniowych. Miały one pochodzić z dwóch źródeł - dochodów własnych gminy, powiększonych o środki z tytułu podwyżki czynszu do poziomu ekonomicznego, oraz pomocy budżetu państwa. W tym celu w ustawie została zapisana instytucja dotacji celowej z budżetu państwa, z której środki miały być przeznaczone na pomoc gminom w wypłacie dodatków mieszkaniowych. W sprawozdaniu staraliśmy się opisać dokładnie - było to trudne - proces obserwacji przebiegu wdrażania ustawy. Monitoring prowadził Instytut Gospodarki Mieszkaniowej, w oparciu o wybraną losowo próbę 120 miast, oraz ministerstwo, które zebrało dane ze wszystkich województw i w związku z tym wszystkich gmin. Odbyło się wiele spotkań, do tej pory w resorcie znajduje się stały punkt konsultacyjny, na łamach Rzeczypospolitej była rubryka w której resort przekazywał oficjalną wykładnię związaną z rozwiązywaniem konkretnych problemów i stawianych pytań. Wpłynęło 1200 listów, tysiące telefonów, odbyło się tysiące narad, w których uczestniczyli przedstawiciele ministerstwa - poczynając od gmin, kończąc na zjazdach krajowych organizacji samorządu terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#IrenaHerbst">Co z tego wyszło? Odpowiem bardzo krótko, szczegóły znajdują się w sprawozdaniu. Po pierwsze nie najlepiej wypadła ocena realizacji celów, o których wspomniałam. Mianowicie trzeba sobie bardzo wyraźnie powiedzieć, że tak naprawdę nastąpiło pewne wypaczenie działania ustawy, w stosunku do stawianych jej celów. W znacznie większym stopniu realizowany jest cel społeczny, niż ekonomiczny ustawy, co wynika z różnych względów. Ale w dużej mierze chodzi o rozwiązania wprowadzane aktami wykonawczymi do ustawy, a więc rozporządzenie, które formułowało tryb i zakres udzielania dotacji celowej gminom na wypłatę dodatków mieszkaniowych. Było ono tak restrykcyjne, w rzeczywistości na tyle uniemożliwiało wykorzystanie środków, że - w obawie o realizację własnego budżetu - całkiem świadomie racjonalność gmin nie była optymalna. Mieliśmy do czynienia z powszechnym spłaszczaniem stawek czynszowych, nawet w dużych miastach. Zbyt mała była ich liczba, zróżnicowanie, jak i dostosowanie wysokości do możliwości płatniczych rodzin. To jest dosyć istotna konstatacja.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#IrenaHerbst">Po drugie ustawa od momentu obowiązywania obligowała gminy do wypłat dodatków dla mieszkańców domów niekomunalnych - spółdzielczych i prywatnych. W związku z tym, ponieważ gminy miały pół roku na przeprowadzenie reformy - termin minie 12 maja br. - zanim została przeprowadzona reforma i podwyższono stawki czynszowe w lokalach komunalnych, już rozpoczął się proces wypłaty dodatków dla mieszkańców innych zasobów. Innymi słowy budżety gminne były obciążane awansem w stosunku do przyszłych dochodów. To powodowało bardzo ostrożne działania gmin, stosunkowo niską stawkę odtworzeniową - średnio w kraju około 1% i bardzo małe zróżnicowanie, spłaszczenie stawek czynszowych. Chcę powiedzieć - tego nie ma w sprawozdaniu - że dysponuję wynikami z końca marca br. Pochodzą one ze wszystkich gmin, z których reformę czynszów przeprowadziło trzy czwarte. Potwierdziły się wszystkie dane o nieprawidłowościach, które przed chwilą cytowałam ze sprawozdania - o rzeczywistym spłaszczeniu i ustaleniu na zbyt niskim poziomie stawek czynszowych.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#IrenaHerbst">W ministerstwie działa zespół d/s monitoringu, oprócz urzędników resortu zasiadają w nim przedstawiciele wszystkich krajowych organizacji samorządu terytorialnego, a także związków grupujących lokatorów i właścicieli. Odbyły się trzy spotkania, na ostatnim ministerstwo przedstawiło - zgodnie z tym, co zostało stwierdzone w raporcie - nowy wzór rozporządzenia, które reguluje wielkość i tryb przydziału poszczególnym gminom środków z budżetu państwa na wypłatę dodatków mieszkaniowych.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#IrenaHerbst">Wydaje się też, że istnieje konieczność nowelizacji samej ustawy. W raporcie zostały wymienione artykuły, co do których najczęściej formułowano postulaty zmiany. Resort podtrzymuje przedstawioną w sprawozdaniu propozycję, aby - w sensie formalnym - rozpocząć nowelizację dopiero w połowie roku, czyli przynajmniej po okresie ustawowego okresu wprowadzania ustawy - 12 maja br i jednym miesiącu. Takie rozwiązanie umożliwi zebranie pełnych informacji, a ustawa - przynajmniej jakiś czas - będzie działała w pełni. A więc w sprawozdaniu resort postuluje nowelizację ustawy, nie przesądzając w tej chwili, jakie artykuły i w jaki sposób należy zmienić. Postulujemy, aby terminem nowelizacji było drugie półrocze bieżącego roku, ze względu na konieczność zebrania pełnych informacji, już po upłynięciu czasu pełnego wdrożenia ustawy.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#IrenaHerbst">Drugi bardzo dobitnie sformułowany wniosek dotyczy konieczności zmiany rozporządzenia, o którym mówiłam, z 7 listopada 1994 r. regulującego formy pomocy z budżetu państwa w wypłacie dodatków mieszkaniowych przez gminy. Dwa tygodnie temu resort rozpoczął prace nad rozporządzeniem, odbyły się konsultacje z Ministerstwem Finansów. W zeszły piątek na posiedzeniu ministerialnego zespołu d/s monitoringu wszystkim jego członkom - poza ministerialnymi - został przekazany projekt rozporządzenia z nowymi wzorami regulującymi tryb i zakres udziału budżetu państwa w wypłacie dodatków, z prośbą o ocenę w ciągu tygodnia. Wstępnie na 19 kwietnia br. zostało wyznaczone posiedzenie KERM poświęcone przyjęciu rozporządzenia. Ministerstwo chciało, aby nie nastąpiło to zbyt szybko, chcieliśmy uzyskać opinię Komisji na temat projektu. Jeżeli wszystkie opinie generalnie zaakceptują samo rozwiązanie proponowane przez ministerstwo, lub też postulowane zmiany nie będą wymagały uruchomienia trybu kolejnych uzgodnień międzyresortowych, jest wielce prawdopodobne, że rozporządzenie zostanie rozpatrzone tydzień wcześniej, jeszcze przed świętami wielkanocnymi. Ministerstwu bardzo na tym zależy. Co prawda rozliczenia gmin z budżetem państwa odbywają się w ciągu półrocza, ale dobrze byłoby, gdyby już w maju wypłata dodatków mieszkaniowych - w tym także środków z budżetu państwa - odbywała się według nowego wzoru. Rozumiemy, że z punktu widzenia gmin, każdy miesiąc działa na ich niekorzyść, ponieważ muszą antycypować swoimi środkami w wypłatach z budżetu państwa. Co więcej, działa na niekorzyść realizacji celu ekonomicznego ustawy, ponieważ utrzymujemy działanie nie najlepszych rozwiązań.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#IrenaHerbst">Nie będę cytować wzorów, chcę tylko powiedzieć, że - w przeciwieństwie do poprzednich - dokonano ogromnego uproszczenia. Są trzy wzory, różnią się jedynie sposobem obliczania należnej gminie dotacji, w zależności od struktury zasobów mieszkaniowych - jaki jest udział mieszkań komunalnych i pozostałych. Przy czym została przyjęta generalna zasada, że każda gmina dostaje pomoc z budżetu państwa w wysokości 0,7 wypłat dodatków mieszkaniowych. Wzory są trzy, aby liczyć 0,7 wypłaty, w zależności od udziału poszczególnych rodzajów zasobów. W zależności od struktury zasobu inaczej będzie wyglądał wzór.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#IrenaHerbst">Właściwie doszliśmy do tego, o czym ministerstwo mówiło na etapie prac nad ustawą i potem w gorącym okresie jej wdrażania - docelowo chcemy osiągnąć sytuację, w której pomoc z budżetu państwa w wypłacie dodatków mieszkaniowych będzie przyznawana w takiej formie, jak odbywa się to w innych krajach. Bardzo często posługiwałam się przykładem Niemiec, w których połowa wypłaty dodatków pochodzi z gminy, a połowa ze środków landu. Resort proponuje nie 0,5 tylko 0,7 co jest podyktowane dwoma podstawowymi względami. Po pierwsze polska rodzina jest znacznie mniej zamożna niż niemiecka. Po drugie ogromne zapóźnienia, jakie mamy w zakresie remontów budynków i ich katastrofalny stan techniczny, wymagają większych stawek odtworzeniowych. W związku z tym pomoc z budżetu państwa musi być większa. Jeżeli ktoś jest zainteresowany dokładnym zapisem wzorów, służę danymi.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#IrenaHerbst">Rozumiem, że wszystkie krajowe organizacje samorządu terytorialnego otrzymały tekst rozporządzenia - wszystkie były reprezentowane w piątek na posiedzeniu zespołu ministerialnego. Jeżeli w ciągu tygodnia przedstawią opinię, która upoważni resort do wystąpienia o wcześniejszy termin posiedzenia KERM, odbędzie się ono 11 kwietnia br. Bardzo chętnie odpowiem na wszystkie szczegółowe pytania.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#IrenaHerbst">Chcę przypomnieć, że wątpliwości dotyczące poszczególnych regulacji prawnych, czy ich skuteczności, były podstawą inicjatywy Unii Wolności, która wystąpiła z propozycją uchwalenia przez Sejm rezolucji zobowiązującej rząd do złożenia w możliwie najkrótszym czasie pierwszego sprawozdania z funkcjonowania ustawy o najmie lokali mieszkalnych o dodatkach mieszkaniowych. 27 października ub.r. Sejm zobowiązał rząd do przedłożenia sprawozdania do 15 marca br. Rząd wywiązał się ze zobowiązania. Dzisiaj nadszedł czas na zajęcie stanowiska odnośnie sprawozdania. Proszę posła M.Zawiłę do przedstawienia stanowiska podkomisji do kontroli ustawy o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych z punktu widzenia konsultacji społecznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MarcinZawiła">Podkomisja w trakcie swojego działania - powstała mniej więcej w tym samym czasie, co zespół rządowy - formalnie spotkała się pięć razy, aczkolwiek podjęte formy pracy były bardzo zróżnicowane. Mianowicie wszyscy jej członkowie mieli obowiązek - i wypełniali go - nadzorować kwestie wdrażania ustawy w terenie, w swoich okręgach wyborczych. Podkomisja rozesłała pismo do wszystkich posłów, z prośbą o obserwację wdrażania ustawy w ich okręgach i przesyłanie informacji. Tu chciałem podziękować za dużą aktywność posłów, którzy nadesłali materiały. Przede wszystkim podkomisja podjęła próbę utrzymywania stałego kontaktu z przedstawicielami samorządów lokalnych, oraz organizacji bezpośrednio zainteresowanych ustawą. Poza tym do dyspozycji członków podkomisji były wszystkie materiały, które napływały do Kancelarii Sejmu.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#MarcinZawiła">Zebrany materiał jest bardzo bogaty i zróżnicowany. Postaram się podzielić go na trzy części. Przede wszystkim mamy uwagi dotyczące samej ustawy. Nie chcę do końca analizować ich ilościowo, ale tak się złożyło, że największa ilość spraw, które wpłynęły do podkomisji, pochodziła od gmin, związków i organizacji samorządowych. Tu na pierwsze miejsce wysuwa się protest wobec sformułowania ustawy, które nakłada na gminy nowe zadanie własne. Zresztą w ustawie mamy do czynienia z podwójnym nałożeniem zadania własnego na gminę - z jednej strony zaspokajania potrzeb mieszkaniowych mieszkańców wspólnoty samorządowej, z drugiej wypłaty dodatków mieszkaniowych. A więc na gminy nałożono dwa duże, bardzo poważne zadania. Przypomnę, że Związek Miast Polskich i samorządy lokalne przygotowały wystąpienie do Trybunału Konstytucyjnego, zarzucając wspomnianym sformułowaniom naruszenie zasady rozszerzania zakresu zadań wraz z przyznawaniem środków finansowych. Miejmy nadzieję, że sprawa zostanie rozstrzygnięta w miarę szybko, abyśmy w trakcie pracy nad nowelizacją ustawy dysponowali stanowiskiem Trybunału w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#MarcinZawiła">W gruncie rzeczy cała praca nad ustawą była skoncentrowana na dwóch artykułach, które traktują o wspomnianych zagadnieniach. Niemniej wpłynęło też wiele poprawek do innych artykułów ustawy. Teraz rodzi się problem. Rzeczywiście ustawa nie zadowala do końca żadnej ze stron. To jedno. Ale z drugiej strony w sprawozdaniu podkomisji znalazło się dwadzieścia artykułów ustawy, które wzbudzają wątpliwości, a wśród nich praktycznie nie ma tych, które mówią o interesie którejś ze stron. Moim zdaniem mamy tu do czynienia z bardzo poważnymi problemami, przed którymi staje wdrażający w praktyce ustawę. Na przykład weszło w życie nowe prawo budowlane określające zasady, w jaki sposób doprowadzić do wykwaterowania lokatora, którego dom grozi zawaleniem. W tej sprawie ustawa nie jest skorelowana z prawem budowlanym. Rodzi się problem tych, którzy zgodnie z dawnym prawem lokalowym zawarli umowę na opiekę nad osobami starszymi. Czy po śmierci tej osoby wchodzą w najem, czy też nie? Przy obecnym zapisie ustawy sprawa nie jest przesądzona jednoznacznie. Podałem dwa przykłady istotnych spraw, które musimy sobie wyjaśnić. Jak sądzę, w praktyce powodują one, że ustawa sprawia kłopoty realizatorom. Jako posła szczególnym wstydem przejmuje mnie fakt, że ustawa prawo budowlane, nad którą prace trwały równolegle, nie została do końca skorelowana, w niektórych drobnych, ale istotnych sprawach z ustawą o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#MarcinZawiła">Sprawozdanie podkomisji wymienia dwadzieścia artykułów ustawy. Oczywiście nie chodzi o wnioski wymyślone przez jej członków, zostały one wybrane z tych, które wpłynęły do podkomisji i powtarzały się najczęściej. Pojawił się także szereg uwag z kategorii interesu - lokatora, właściciela, czy samorządu - jeżeli można rozpatrywać sprawę w ten sposób. Nie zostały tu umieszczone, gdyż wszyscy je państwo znacie - problemy, kiedy w mieszkaniach zaczyna obowiązywać wolny czynsz - w ciągu 10, czy 5 lat? Rozszerzenie możliwości dziedziczenia praw lokatorskich. Chodzi o sprawy, które wielokrotnie analizowano i myślę, że powinny być przedmiotem analizy przy pracy nad ustawą.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#MarcinZawiła">Zastanawiam się nad propozycją minister I.Herbst, aby poczekać z nowelizacją ustawy. Rozumiem, że musi się ona dotrzeć, jednak z drugiej strony mamy niezałatwione ludzkie sprawy, jak na przykład osób opiekujących się ludźmi starszymi i wchodzącymi w najem, czy wykwaterowywania. Myślę, że zbytnia zwłoka byłaby niepożądana. Tyle jeżeli chodzi o ustawę.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#MarcinZawiła">Chciałbym się skoncentrować na pracy nad rozporządzeniami do ustawy. W opinii podkomisji, jeśli sama ustawa spowodowała wielkie emocje, to rozporządzenia były przyczyną apogeum konfliktu, którego wszyscy byliśmy świadkami. Rozporządzenie to można analizować pod kilkoma względami. Po pierwsze, o czym mówiła minister I.Herbst, chodzi o spłaszczanie rzeczywistych nakładów na remonty dokonywane przez gminy. Ujednolicano szereg czynników, także z owego mechanizmu wychodziła dość dziwna kwota, którą na dodatek gmina mogła otrzymać dopiero po zaangażowaniu środków własnych.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#MarcinZawiła">Tu podkomisja natychmiast zwróciła uwagę na działania ministra gospodarki przestrzennej i budownictwa przy współudziale ministra finansów na przekór zmianie rozporządzenia dokonanej z woli Rady Ministrów, pod naciskiem zainteresowanych, ale i Komisji, a dotyczących tzw. zaliczek na dodatki mieszkaniowe. Przypominam, że w czasie owego apogeum konfliktu wszyscy zgodnie doszli do wniosku, że w momencie wdrażania ustawy w życie, dobrym pomysłem byłoby wypłacenie gminom pewnych kwot tytułem zaliczki, aby „w ruszającej machinie znalazło się trochę oliwy”. Bardzo się z tego faktu ucieszyliśmy, traktując jako dowód elastyczności rządu przy wprowadzaniu ustawy. Jaka sytuacja powstała, mimo zapisu, który tak jednoznacznie określił termin rozliczenia zaliczek na lipiec br.? Wyjątkowo raz w trakcie działania rozporządzenia rozliczenie przesunięto na połowę roku, co było oczywiste. W praktyce wojewodowie zażądali zwrotu zaliczek od gmin - które otrzymały je na przykład 28 grudnia 1994 - z końcem roku, później termin trochę przesunięto. Fizycznie zaliczki nie mogły jeszcze być zużytkowane, tym samym zostało naruszone rozporządzenie Rady Ministrów. W tej sprawie podkomisja wystąpiła do ministra gospodarki przestrzennej i budownictwa oraz ministra finansów. Nie doczekaliśmy się jednoznacznej odpowiedzi, w tej chwili sprawa została przełożona na język interpelacji poselskiej. Z informacji, które otrzymuję wynika, że sprawa znajduje się w dalszym toku. Ubolewamy, iż ten drobny element „zazgrzytał” we wprowadzaniu ustawy, która wymaga pewnego konsensusu, zrozumienia.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#MarcinZawiła">Ponadto wiele emocji wzbudzały przedstawione podkomisji wyniki monitoringu. Jednym z powodów do obaw był fakt, że w budżetach badanych gmin można obserwować spadek nakładów na remonty, co potwierdziło moje rozeznanie. Gminy przygotowały się do wypłat dodatków, zabezpieczając część środków przez odprowadzenie ich z puli przeznaczonej na remonty. Jest to sytuacja bardzo niepokojąca, stawia pod znakiem zapytania sens funkcjonowania ustawy. Znam mniej więcej projekty nowych wzorów wypłacania środków finansowych na wypłaty dodatków mieszkaniowych dla gmin. Cieszę się z przedstawionej deklaracji zmiany rozporządzenia, gdyż proces ten można jeszcze odwrócić.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#MarcinZawiła">Aczkolwiek rozumiem, że rozpoczęcie nowelizacji rozporządzeń wymaga czasu, jednak zaczyna się sezon budowlany, a więc teraz podejmowane są decyzje o remontach. W budżetach gmin muszą znaleźć się dodatkowe środki, a to z kolei także przedłuża proces - na przykład trzeba wprowadzać ich korekty, co liczy się w miesiącach - sytuacja może wyglądać różnie. Podkomisja obawia się, czy zła tendencja spadku nakładów na remonty w budżetach gmin nie zakłóci porządku finansowego, a jednocześnie, czy zostanie dostatecznie skorygowana przy zwiększeniu puli środków. W praktyce dzieje się tak, że jeśli na początku założy się coś w budżecie, później trudno to zmienić, szczególnie w kwestiach dotyczących zasadniczych zmian kierunków inwestycyjnych. Oczywiście sprawa leży w kompetencji rad gminnych. Więc zmiana rozporządzenia powinna nastąpić jak najszybciej. Rozumiem, że musi upłynąć czas niezbędny do rozpoczęcia nowelizacji, ale zbędna zwłoka spowodowałaby problemy we wdrażaniu ustawy.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#MarcinZawiła">Podkomisja przeanalizowała przedstawione przez rząd sprawozdanie, nie było jej rolą ustosunkowywanie się do niego. Myślę, że na następnym etapie podkomisja przedstawi Komisji swoje wnioski w sprawie raportu. Ale jak sądzę, główne kierunki będą dotyczyły tego, co zostało przedstawione w sprawozdaniu podkomisji - maksymalnie szybkiego działania w celu uruchomienia środków dla gmin, aby odblokować przewidywane w tegorocznych budżetach gmin niskie nakłady na remonty mieszkań.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#TadeuszBiliński">Dziękuję za bardzo wnikliwe zaprezentowanie dorobku pracy podkomisji. Niemniej od razu chciałbym zwrócić się z prośbą, aby na zakończenie dyskusji podkomisja zaprezentowała swoje stanowisko odnośnie sprawozdania, ze szczególnym uwzględnieniem zawartych w nim wniosków. Jednak to jest jednym z najistotniejszych elementów.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#IrenaHerbst">Odpowiem od razu, aby podana informacja nie utrwaliła się w niczyjej pamięci, bo nie jest do końca prawdziwa. W połowie marca br. został zmieniony zapis związany z rozliczaniem gmin z tytułu zaliczek pobranych w 1994 r. Także w tej chwili nie istnieje problem, o którym mówił poseł M.Zawiła. Co więcej, około dwóch tygodni temu ministerstwo wysłało do posła M.Zawiły pismo w tej sprawie, bardzo żałuję, że nie doszło na czas.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MarcinZawiła">Rozumiem, że z dwóch względów problem sposobu rozliczania dodatków jest już kwestią przeszłości. Z jednej strony mamy nową sytuację, z drugiej gminy w dużej części zwróciły zaliczki. Ale chciałem zwrócić uwagę na coś, co nazywa się elementem zaufania między rządem a samorządem przy wprowadzaniu trudnej operacji, która nie jest przyjemna dla lokatorów, czy znacznej części osób, których dotyczy. Liczę, że po tym doświadczeniu, przy przedstawionych zmianach rozporządzeń, w przyszłości sytuacja się nie powtórzy.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#TadeuszBiliński">Przystępujemy do dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JanRulewski">Oba przedstawione sprawozdania mnie nie satysfakcjonują. Oczywiście najbardziej dotyczy to informacji rządu, która jest jednostronna i dotyczy - siłą rzeczy - jedynie zagadnień dodatków mieszkaniowych. W gruncie rzeczy cel ustawy był inny, dodatki mieszkaniowe miały być zaledwie jej peryferiami, łagodzić proces wdrażania racjonalnej gospodarki mieszkaniowej - zarówno prowadzonej przez gminy, jak i prywatnych właścicieli, ale również - jak sądzę - lokatorów. Dlatego w trzech czwartych - może nawet więcej - sprawozdanie traktuje o dodatkach.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#JanRulewski">Cała uwaga mieszkańców i gmin - właścicieli w ogóle wyłączono ze sprawy - skoncentrowała się na maksymalnym ich pozyskiwaniu, względnie takim działaniu, aby dodatki były wypłacane. Oczywiście, jak zawsze, materia żywa przeważa nad martwą - najbardziej protestowali mieszkańcy, gminy w większości walczyły o swoje, ale marniała materia mieszkaniowa. Dobrze, że minister I.Herbst przyznaje, iż w skali całego kraju została zmniejszona - z różnych przyczyn zamrożonych przez trzy lata - pula środków na remonty mieszkań. W efekcie stracą na tym wszyscy, chyba najwięcej ci, którzy bronili swoich praw, bo w ramach ustaleń ustawowych, domy pewnie zawalą im się na głowy. Oczywiście wydłużyła się kolejka osób oczekujących na mieszkania socjalne. W gruncie rzeczy ustawa ma jedną usterkę, która ogranicza prawa własnościowe, praktycznie uniemożliwiając korzystanie z nich. Chociażby przez jeden fakt - pseudodziedziczności w najmowaniu mieszkania. Posłowie - głównie z koalicji - narzucali lokatorom pewne pseudowłasnościowe prawa. W ten oto sposób, ze zrozumiałych względów, właściciele nie inwestują, lub nie mają ochoty inwestować, w materię mieszkaniową. Przynajmniej przez dziesięć lat nie przewidują z tego jakichkolwiek pożytków - zarówno dla siebie, jak i materii mieszkaniowej.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#JanRulewski">W szczególności nie zgadzam się z poglądem minister I.Herbst, jakoby wolą gmin było unikanie odważnych decyzji, które nosiłyby w sobie element gospodarności, a więc spłaszczanie stawek czynszów. Otóż pochodzę z gminy, która podniosła czynsz do pewnego - nie stuprocentowego - poziomu racjonalności 2% wartości odtworzeniowej. Władze gminy ledwo się ostały pod naporem tejże racjonalnej decyzji, gdyż wówczas dotacja była ujemna i jak się okazało - gmina musiała dopłacić kilkadziesiąt mld zł do dodatków, bynajmniej nie dla swoich mieszkańców, tylko właścicieli spółdzielczych, lub prywatnych.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#JanRulewski">Niewłaściwy jest pogląd resortu, że trzeba zerwać z podziałem na dwie grupy mieszkańców, ponieważ miasto jest jedno. To prawda, ale spółdzielcy, których szanuję i cenię, rządzą się w zakresie gospodarki - w tym mieszkaniowej - swoimi prawami, i bardzo dobrze. Zresztą przypominam definicję - spółdzielczość jest dobrowolnym stowarzyszeniem swoich członków, zmierzającym do poprawy gospodarności. To spółdzielcy wykorzystują. Niektóre bydgoskie spółdzielnie, kierując się zasadą gospodarności, obniżają czynsze - żyją z wynajmowania lokali użytkowych, odsetek, kapitału. Ktoś może powiedzieć, że chodzi o dotowanie spółdzielczości, jednak jest to forma pośrednia, nigdzie na świecie nie stosowana.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#JanRulewski">Spółdzielnia na podstawie tytułów własności może czerpać dochody z innych źródeł, a takich możliwości nie ma gmina. Jeszcze gorzej jest z mieszkańcami domów prywatnych i lokali. Oczywiście występuje tu także nierówność pewnych praw. Jeśli nawet przyjmiemy, że trzeba pomagać spółdzielniom, aby łączyć te dwa miasta w jedno, trzeba dać szansę gminie, aby ona też mogła żyć z gospodarności. Tymczasem właśnie za gospodarność wzór rozporządzenia obciążał gminę. Więc spółdzielniom odliczał ich dochody z gospodarności, a gminy za to karał. To jest nierówność, którą można zaskarżyć do Trybunału.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#JanRulewski">Oczywiście nie jest właściwy wzór, w którym karze się miasto za to, że maksymalnie pozyskuje czynsze, czerpie dochody z lokali użytkowych, podczas gdy inne - z różnych powodów - tego nie czynią. Twierdzę, że wzór zmienił sens ustawy i stanowi poważne naruszenie prawa. Dlatego z przyjemnością przyjmuję zapowiedź jego pilnej zmiany.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#JanRulewski">Postuluję, aby Komisja Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej zwróciła się do ministerstwa o uzupełnienie sprawozdania dylematami, protestami, postulatami właścicieli, które wpływały do Komisji, rządu i były szeroko komentowane w mass mediach. Jeśli nie rozluźnimy „kagańców” umów cywilnoprawnych, w gruncie rzeczy zamrożonych na parę lat, nie będzie ruchu budowlanego i racjonalnej gospodarki. W efekcie stracą najbiedniejsi, bo dla nich nikt nie poświęci złotówki. Zaś w warunkach uwolnionej gospodarki, umów cywilnoprawnych, jak sądzę znajdą się ludzie, którzy tę część złotówki poświęcą dla biednych.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#AlicjaMurynowicz">W paru słowach chciałam odnieść się zarówno do tego, co powiedział poseł J.Rulewski, jak i sprawozdania podkomisji oraz informacji rządu. Poseł J.Rulewski stwierdził, że dodatki mieszkaniowe były peryferiami ustawy, a właśnie tej sprawie poświęcił większą część swojego wystąpienia. Dziwi mnie stwierdzenie, że dodatki dotują spółdzielczość. Być może tak to wygląda, natomiast warto zajrzeć do art. 39 ust. 1 ustawy, który określa, komu należy się dodatek mieszkaniowy - nie spółdzielni mieszkaniowej, czy prywatnemu właścicielowi, tylko najemcy w określonej sytuacji życiowej. Natomiast za fakt, że pieniądze nie wpływają bezpośrednio do danego najemcy - tylko cześć i chwała ustawodawcy. Mamy różnych najemców i z tego powinniśmy zdawać sobie sprawę. Podczas prac nad projektem ustawy, zarówno w podkomisji, jak i połączonych Komisjach, starano się traktować najemców podmiotowo, a nie przedmiotowo. W związku z tym nie jest dla mnie ważne, w jakim lokalu mieszka najemca, członek wspólnoty gminnej - ważny jest jego status materialny. Tylko i wyłącznie od tego zależała wysokość dodatku mieszkaniowego. Więc nie zgadzam się z założeniem, że gmina powinna wypłacać dodatki mieszkaniowe na przykład tylko i wyłącznie najemcom w lokalach komunalnych, przy dotowaniu spółdzielni z budżetu państwa. Nie chodzi o własność lokalu, tylko sytuację danego lokatora.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#AlicjaMurynowicz">We wnioskach ze sprawozdania rządowego jest napisane, że w świetle zapisów ustawy dodatek mieszkaniowy może być przyznany osobie mającej tytuł prawny do większej niż jedno liczby mieszkań. Czytając ustawę nie znalazłam możliwości takiej interpretacji zapisu, chodzi tu o najemców, którzy posiadają mieszkanie i są w nim zameldowani. Z tego co wiem, możemy być zameldowani tylko i wyłącznie w jednym mieszkaniu, o czym świadczy dowód osobisty.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#AlicjaMurynowicz">Minister I.Herbst mówiła o tym, że nie należy śpieszyć się z nowelizacją ustawy. Ale rzeczywiście - tu zgadzam się z posłem M.Zawiłą - życie wymusza na nas, szybkie podjęcie nowelizacji. Na przykład podczas prac, zarówno w podkomisji, jak i Komisji, chcieliśmy poprzez ustawę wymusić pewne zachowania wśród najemców - między innymi chodziło o zamianę mieszkań. Nie ma mechanizmów zamiany, działających zgodnie z naszymi intencjami. Na przykład brakuje zabezpieczenia przy zamianie mieszkania z kwaterunkowego na spółdzielcze. Spółdzielnia nie robi żadnych kłopotów, aby rodzina wieloosobowa zamieniła się np. z kimś mieszkającym samotnie w trzypokojowym mieszkaniu spółdzielczym, a gmina albo zechce wydać zgodę, albo nie. Nie musi, nie jest do tego zobligowana ustawą. W związku z tym, biorąc pod uwagę wypowiedź minister I.Herbst, jednakowoż wypadałoby jak najszybciej zająć się wieloma poprawkami - choć nie wszystkimi - które wynikają zarówno z informacji rządu, jak i prac podkomisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JanMaciejCzajkowski">Chcę wypowiedzieć się na temat rządowego sprawozdania z funkcjonowania ustawy. Pozwolę sobie przedstawić własną opinię opartą o dotychczasowe oficjalne stanowisko ZWM, opinie gmin i miast nadesłane do Związku, oraz wyniki pracy rządowego zespołu d/s oceny funkcjonowania ustawy o najmie.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#JanMaciejCzajkowski">Ocena współpracy między samorządami, czy Związkiem, a resortem jest bardzo pozytywna - mimo tego, że w imieniu gmin ZMP wystąpił w sprawie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego. Ministerstwo jest jednym z nielicznych, które w miarę regularnie współpracują ze Związkiem. Sądzę, że nieszczęsny wzór z rozporządzenia jest „wypadkiem przy pracy”. Zresztą trudno było z góry - chociaż przekazywaliśmy pewne sygnały - stwierdzić ostatecznie, jak potoczy się realizacja ustawy. Ustawa jest niezbędna i Związek Miast Polskich zawsze podkreślał potrzebę tego typu regulacji, tu jego zdanie nie zmieniło się. Sprawozdanie resortu zostało zrobione obiektywnie. Za wyjątkiem kilku szczegółów trudno mieć zastrzeżenia do jego treści.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#JanMaciejCzajkowski">Natomiast szczególnie ważne są dwie sprawy. Po pierwsze - wprowadzenie rozwiązania doraźnego, czyli modyfikacji rozporządzenia w kierunku, o którym mówiła minister I.Herbst, a który wcześniej postulował ZMP. Przypomnę tylko, że według opartej o wnioski gmin propozycji Związku, wzór miał powodować wypłatę przez gminy ze środków własnych dodatków dla najemców lokali komunalnych, a ze środków z budżetu państwa dla pozostałych. Na ostatnim posiedzeniu zespołu rządowego ministerstwo przedstawiło bardzo podobną propozycję, aby pod względem struktury zasobów mieszkaniowych, podzielić gminy na trzy grupy. Różnica jest tylko taka, że ze środków budżetu państwa wypłaca się dla najemców pozostałych zasobów nie całość, a 70% kwoty dodatków. A więc łącznie postulaty Związku i gmin, które zgłaszały swoje uwagi, zostały spełnione mniej więcej właśnie w 70%. Pod tym względem, bo w pozostałych kwestiach - usunięcia progów, podziału gmin na lepsze i gorsze jeśli chodzi o ich dochody własne, propozycja zmiany jest stuprocentowo zgodna z wnioskiem Związku.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#JanMaciejCzajkowski">Ale co szczególnie istotne, przedstawiono również propozycję rozwiązania problemu na 1996 r. i lata następne. Jeżeli wypłata dodatków mieszkaniowych, które są świadczeniami socjalnymi, ma być zadaniem własnym gminy - co podnosiliśmy od dawna - chodzi o zadanie nowe i powinny być odpowiednio zwiększone dochody własne gminy. Z propozycji wynika, że została podjęta inicjatywa zmiany ustawy o finansowaniu gmin w stronę zwiększenia ich dochodów własnych, na przykład z tytułu kwot subwencji ogólnej, aby środki wystarczały na realizację nowego zadania. Jeżeli wniosek zostanie przyjęty przez rząd, przedstawiony instytucjom samorządowym i wstępnie uzgodniony - tu są istotne szczegóły - rozwiązanie problemu wypłat dodatków mieszkaniowych na lata przyszłe - oczywiście chodzi tylko o część ustawy - będzie zgodne z filozofią umacniania autonomii gmin i decentralizacji zarządzania, o czym tak dużo się mówi. Minister I.Herbst nie wspomniała o tej sprawie, a ja chcę ją podkreślić, ponieważ stanowi bardzo ważny element propozycji rządu.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#JanMaciejCzajkowski">W sprawozdaniu pojawiła się ocena średniej wysokości czynszów, po dokonanej przez gminy zmianie ich stawek. Z dużym zadowoleniem podkreślam, że sprawozdanie odkłamuje pewne mity, które krążyły na ten temat, niestety pojawiając się nawet w wypowiedziach przedstawicieli rządu, o nieodpowiedzialnych działaniach gmin i zawyżaniu stawek czynszów w skali kraju. Otóż stawki czynszów nie są zawyżone, a zaniżone - głównie z przyczyn społecznych, ponieważ gminy nie chciały drastycznie i skokowo podnosić ich do wysokości uzasadnionej ekonomicznie, która kształtuje się na około 3% wartości odtworzeniowej. To też jest bardzo ważne.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#JanMaciejCzajkowski">Przedstawiłem moje własne spostrzeżenia, nie ma jeszcze oficjalnego stanowiska Związku Miast Polskich, zostanie ono przedstawione po spotkaniu Zarządu. Ale swoją wypowiedź oparłem o poprzednie stanowiska Związku w tej sprawie. Sądzę, że oficjalne stanowisko nie będzie się zbytnio różniło od tego, które przedstawiłem.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JanRulewski">Proszę aby przedstawiciel Związku Miast Polskich dokładnie określił swój status. Najpierw referował on stanowisko Związku, na końcu dowiedziałem się, że przedstawił swoje prywatne poglądy.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JanMaciejCzajkowski">Na początku określiłem swój status, jestem wiceprzewodniczącym Związku Miast Polskich. Moją wypowiedź oparłem o oficjalne przyjmowane dotychczas stanowiska Związku. Ponieważ projekt zmian rozporządzenia został przedstawiony w piątek, żaden przedstawiciel instytucji samorządowej, czy gminy nie ma prawa powiedzieć, że dysponuje oficjalnym stanowiskiem - jego przyjęcie nie było fizycznie możliwe.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#AlicjaSarzyńska">Zostałam upoważniona do zabrania głosu w imieniu osiemnastu komisji mieszkaniowych rad dzielnicowych miasta Krakowa - wczoraj odbyło się ich spotkanie. Mam upoważnienie do przedstawienia kwestii zamiany mieszkań. Problem nie dotyczy jedynie tego, że nie można zamienić mieszkania komunalnego na prywatne i odwrotnie. Zamiana mieszkań stwarza bardzo poważne niebezpieczeństwo dla osób, które są w jej trakcie, lub już tego dokonały - będąc w błędzie. W ten sposób tracą całą zagwarantowaną w ustawie do 2004 r. ochronę prawną. Nie wiedząc o tym, osoby mające mieszkania duże pozamieniały je na małe. Co się okazało - w małych mieszkaniach muszą płacić czynsz znacznie wyższy, niż kiedy mieszkały w dużych, ponieważ straciły ochronę prawną.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#AlicjaSarzyńska">Następna sprawa - wydawałoby się, że zamiana mieszkania prywatnego na komunalne jest bardzo prosta. Mamy gospodarkę komunalną, akurat w Krakowie złożyło się tak, że powstał specjalny oddział zajmujący się tymi sprawami, a więc wszystko toczy się dobrze. Ale lokator, zamieniając mieszkanie prywatne na komunalne, musi mieć zgodę właściciela, albo administratora kamienicy - w żadnym wypadku jej nie dostanie. Przecież nie będzie się zamieniać rodzina wielopokoleniowa, ale przeważnie osoba starsza, która zostaje w mieszkaniu sama. Właściciel wie dobrze, że prędzej, czy później lokator dużego mieszkania nie będzie miał możliwości zapłacenia wysokiego czynszu, czyli metodą eksmisji sądowej, tak czy inaczej, zostanie go pozbawiony. Jest jeszcze jeden paradoks - nawet jeśli w drodze eksmisji lokator zostanie pozbawiony mieszkania i zacznie mieszkać w mieszkaniu socjalnym - ono też nie jest obwarowane czynszem regulowanym, tylko wolnym. Znów dochodzimy do punktu wyjścia - za mieszkanie socjalne często można płacić więcej, niż za mieszkanie, w którym mieszkało się poprzednio. Wszystko byłoby w porządku, gdyby istniała informacja, ludzie wiedzieli o niebezpieczeństwach zamiany i bronili się. Ale są już wypadki, w których lokatorzy się zamienili i wpadli w straszną pułapkę.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#AlicjaSarzyńska">Dodatki mieszkaniowe są kolejną sprawą, która przyczyniła radom dzielnic wiele kłopotów. Minister B. Blida pozwoliła sobie napisać do Rzecznika Praw Obywatelskich T. Zielińskiego, że podwyżki czynszów będą wprowadzane stopniowo, czynsze płacone przez rodziny względnie zamożne i nie uprawnione do otrzymywania dodatków mieszkaniowych. Ponieważ rady dzielnic są najbliżej ich mieszkańców, całkowicie zdają sobie sprawę z tego, jaka jest ich sytuacja finansowa. Okazuje się, że biznesmeni, którzy prowadzą prywatne, bardzo dobrze prosperujące interesy, nie wykazują dochodów i z tego tytułu są uprawnieni do otrzymywania dodatków. Powstają paranoiczne sytuacje - „jeżdżą mercedesami, chodzą w norkach” i zgłaszają się po dodatki. Takich wypadków w dzielnicy mieliśmy przynajmniej pięć lub sześć. W śródmieściu nie może być ich dużo, kamienice są przeważnie czynszowe - nie ma możliwości otrzymania dodatku mieszkaniowego, ponieważ mieszkania są duże. Natomiast sytuacja staje się nagminną w takich dzielnicach jak Prokocim, Kozłówek i innych, w których mieszkania są dosyć małe i bardziej zaludnione. Dlatego pod takimi kamienicami, blokami znajdują się naprawdę reprezentacyjne salony samochodowe, których właściciele zgłaszają się po dodatki mieszkaniowe.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#AlicjaSarzyńska">Jako radca prawny Zrzeszenia mogłabym wymienić bardzo dużo spraw dotyczących ustawy, o których wiedzieliśmy wcześniej i prosiliśmy Komisję aby wzięła je pod uwagę. Na przykład w art.9 ustawy jest napisane, że wynajmujący jest zobowiązany zapewnić lokatorowi mieszkanie z pomieszczeniami dodatkowymi - piwnicą lub strychem. Prosiłam, aby zapis nie brzmiał „lub” tylko „i”. Poseł T. Biliński wyraźnie się temu sprzeciwił, powiedział, że chodzi o koniunkcję prawną i tak ma być. Nagminnie zabiera się piwnice lokatorom, węgiel jest wyrzucany na podwórze, karze się im robić skrytki, piwniczki - tylko dlatego, że jeżeli lokator ma strych, nie musi mieć piwnicy. Wiadomo, że na strychu nikt sobie węgla nie złoży. Z tymi uwagami występujemy na piśmie. Proszę, aby brać je pod uwagę, gdyż pochodzą z praktyki i są znacznie bardziej dolegliwe, niż wszystkie inne o charakterze ogólnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#BolesławKrawczyk">Uważam, że sprawozdanie ministerstwa, skupiające się właściwie na stronie ekonomicznej i organizacyjnej funkcjonowania ustawy, pominęło bardzo istotne doświadczenia społeczne, które ujawniły się już po kilku miesiącach. Minister I.Herbst wspomniała, że został osiągnięty cel społeczny - chodzi o dodatki mieszkaniowe. Wręcz przeciwne odczucie panuje w Zrzeszeniu i wśród mieszkańców. Mimo tego, że znajdują się w trudnej sytuacji materialnej, znaczna liczba mieszkańców starych zasobów nie otrzymuje dodatków, z uwagi na kryterium powierzchni użytkowej. Na przykład z prasy wiadomo, że w Trójmieście z powodu przekroczenia dopuszczalnej powierzchni użytkowej nie zostało uwzględnionych 82% wniosków o wypłaty dodatków. Jeśli wziąć pod uwagę wypowiedź radcy A.Sarzyńskiej o trudnościach z zamianą mieszkań, ustawa ukarała osoby mieszkające w starych zasobach. Nie mogą pozbyć się mieszkania i nie dostaną dodatku mieszkaniowego. Polskie Zrzeszenie Lokatorów miało swoich przedstawicieli w składzie podkomisji pracującej nad ustawą, natomiast nie zostało włączone do zespołu rządowego. Nie brało także udziału w pracach Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej. W związku z tym nasze uwagi może nie dotarły w pełni i na czas, chociaż prosimy wszystkich którzy mają trudności związane z funkcjonowaniem ustawy o kierowanie swoich pism przede wszystkim do Komisji, aby rozeznanie było pełne.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#BolesławKrawczyk">Ustawa zdecydowanie odsunęła od spraw mieszkaniowych władze administracyjne - zarówno samorządowe jak i wojewódzkie. Skutek jest taki, że w tej chwili szykanami ze strony wynajmujących doprowadza się znaczną liczbę osób, przede wszystkim starych, do stanu wyczerpania psychicznego. Niestety społeczeństwo nie okazuje solidarności - na przykład szykanuje się osiemdziesięciosiedmioletnią panią, wdowę po profesorze, odcinając od mieszkania energię elektryczną. Są notowane przypadki odcięcia energii, wody, nawet kanalizacji. Z przykrością muszę powiedzieć, że mam pismo od Prezydenta miasta Krakowa, który wyraźnie stwierdza, że nie ma możliwości prawnych, aby w jakiś sposób ochronić te osoby i umożliwić im spokojne życie. Według ustawy pozostaje droga sądowa, a proces trwa dwa lata, których one nie wytrzymają. Dlatego uważam, że przystąpienie do nowelizacji jest sprawą bardzo pilną - z uwzględnieniem przypadków, które nastąpiły z powodu pewnych niejasności, niedokładności, czy pominięcia problemów w ustawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#TeodoraMariaTrawińskaBrzoskowska">Chciałam odnieść się do wypowiedzi radcy A.Sarzyńskiej jak i mojego przedmówcy. Otóż z nich bardzo jasno wynika, że mieszkania w budynkach prywatnych są mieszkaniami socjalnymi. Proszę zwrócić uwagę, że tylko w nich lokatorzy płacą najniższy czynsz. Mają bardzo duży metraż i faktycznie często są zajmowane przez pojedyncze osoby. Sytuacja nie wygląda do końca tak, jak relacjonowali moi przedmówcy. Znam sporo przypadków, gdy właściciele zrezygnowali z egzekwowania czynszu od osób samotnych i starszych, pozbawionych opieki i środków finansowych. Ale eksploatacja jest niestety wymagana przez takich monopolistów jak przedsiębiorstwa SPEC, wodno-kanalizacyjne, energetyczne - rachunki należy uiszczać. Jeżeli ktoś odcina energię elektryczną, to nie właściciel, a przedsiębiorstwo, które ją dostarcza. To samo dotyczy wody. Przedsiębiorstwo egzekwuje płatność w zamian za usługi.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#TeodoraMariaTrawińskaBrzoskowska">Jest jeszcze inny fakt, o którym nie wspomnieli przedstawiciele lokatorów. Otóż bywa, że osoby samotne i starsze dokonują - za naprawdę niebagatelne kwoty - podnajmu zajmowanych przez siebie lokali. Ponadto mają zabezpieczone warunki mieszkaniowe u swoich bliskich. Właśnie z terenu Trójmiasta znam przypadek, kiedy po babci w najem wszedł wnuk - jedyny dziedzic dwurodzinnej trójkondygnacyjnej willi i spółdzielczego mieszkania własnościowego. A więc każdy medal ma dwie strony. W związku z koniecznością nowelizacji ustawy chciałabym w imieniu właścicieli nieruchomości z terenu całego kraju postulować - co naszym zdaniem jest bardzo słuszne - aby odniesiono się do pseudodziedziczenia cudzej własności. Przecież właściciele też są emerytami, którzy muszą opłacać rachunki eksploatacyjne za lokatorów często jeżdżących mercedesami, którzy po prostu nie chcą płacić. Nie dlatego, że nie mają środków. Jeszcze raz podkreślam, że nie można jednostronnie patrzeć na zagadnienie.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#TeodoraMariaTrawińskaBrzoskowska">Ponadto faktycznie zgadzam się, że maksymalna kwota czynszu w wysokości 3% stawki odtworzeniowej w zasadzie jest symboliczna, jeśli spojrzeć na dewastowane przez całe półwiecze budynki prywatne. Regenerowano wyłącznie budynki komunalne, natomiast tu nie było remontowane nic. Właściciel nie miał środków, lokator nie uważał za stosowne. Także wniosek ministerstwa o podwyższenie stawki do 3% - ewentualnie, w uzasadnionych przypadkach zniesienie ograniczenia - uważam za bardzo istotny i zasadny.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#TeodoraMariaTrawińskaBrzoskowska">Naprawdę bardzo ważną sprawą jest zniesienie prawa dziedziczenia cudzej własności. Właściciele bardzo często nie mieszkają w swojej własności, są lokatorami mieszkań spółdzielczych, ponieważ ich budynki dziedziczą pokolenia lokatorów. Także problem ma dwa aspekty. Bardzo często bywa tak, że właściciele - ponieważ lokatorom przyznaje się prawo wejścia w stosunek najmu - są eksmitowani na rzecz lokatorów. Przecież ta sytuacja jest paranoidalna. Załóżmy, że ktoś ma mieszkanie spółdzielcze i nie będzie mógł przekazać go swoim dzieciom, ponieważ spółdzielnia, lub inny czynnik podejmujący decyzję, dojdzie do wniosku, że w zasadzie można tam zakwaterować jakiegoś lokatora, który akurat ma odpowiednie znajomości lub potrzeby.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#TeodoraMariaTrawińskaBrzoskowska">Zgadzam się, że zarówno z jednej jak i drugiej strony mamy do czynienia z sytuacjami ekstremalnymi - nie należy niczego generalizować. Grupą autentycznie pokrzywdzoną są właściciele - w tej chwili i przez całe minione 50 lat. Nie odbierajmy im możliwości zamieszkania w swoich budynkach. A jeżeli jednocześnie nie stworzymy warunków, aby wyremontować walące się budynki, zwłaszcza w tak starym mieście jakim jest Kraków - ante portas staną całe legiony lokatorów, które będą słusznie żądać mieszkań, jeśli nie socjalnych, to jakichkolwiek. To jest ostatni dzwonek - trzeba ratować jeszcze istniejącą, walącą się substancję mieszkaniową. Jednocześnie musimy liczyć się z tym, że jeśli właściciel budynku wielomieszkaniowego to emeryt, często nie mogący mieszkać w swojej własności, właściciel mieszkania spółdzielczego, członek powstałej wspólnoty, także jest człowiekiem. Nie można stwarzać sytuacji, w której własnościowe wspólnoty lokatorskie muszą ponosić większe koszty eksploatacji, ponieważ w budynku mieszkają lokatorzy komunalni, których rodziny są dofinansowywane przez gminy.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#TeodoraMariaTrawińskaBrzoskowska">Na zakończenie jedno bardzo istotne pytanie. Czy gminy są obligowane do respektowania zarządzeń wojewodów? Na terenie Trójmiasta zdarzył się przypadek - w oficjalnym dokumencie napisano: „ogłaszanie przez wojewodę co kwartał nowego wskaźnika wartości odtworzeniowej nie oznacza automatycznego wzrostu stawek czynszowych. Ustalona przez gminę stawka będzie obowiązywała do końca roku”. Proszę minister I.Herbst o wytłumaczenie tej sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AlicjaMurynowicz">Tego nie powiedziałam posłowi J. Rulewskiemu, ale powiem teraz: jeżeli dodatków mieszkaniowych nie otrzymują najemcy do rąk własnych, trafiają one zarówno do spółdzielni mieszkaniowych, właścicieli prywatnych, jak i innych wynajmujących. Prezydent T.M. Trawińska-Brzoskowska jest w dużym błędzie, jeżeli uważa, że możemy zrozumieć, iż duże mieszkania są mieszkaniami socjalnymi. Rzeczywiście można domniemywać, że znajdują się one przede wszystkim w starej substancji mieszkaniowej. Mieszkam w prywatnej kamienicy zbudowanej pod koniec XIX w., mieszkanie jest rzeczywiście duże, ale nie pełnostandardowe. Powtórzę, to co kiedyś powiedziałam podczas prac w podkomisji - właściciele podchodzą do lokatorów jako tych, którzy są tylko źli i podli. Nie wiem, z jakimi lokatorami miała pani do czynienia, ale ja swoje całkowicie substandardowe mieszkanie doprowadziłam do takiego stanu, że jeśli się z niego wyprowadzę, właściciel będzie miał pełne prawo żądać najwyższych stawek czynszu.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#AlicjaMurynowicz">Więc proszę, abyśmy omawiając informację rządu i sprawozdanie podkomisji, nie prowadzili tego typu dyskusji, które trwały podczas całego toku prac nad ustawą. Naprawdę nie chodzi tylko o to. Nieprawdą jest również, że nie interesując się innymi zasobami, gminy remontowały wyłącznie komunalne i trzeba ratować walącą się substancję mieszkaniową. Trzeba ratować każdą zniszczoną substancję mieszkaniową, a nie tylko należącą do właścicieli prywatnych - również gminną, spółdzielczą.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#TeodoraMariaTrawińskaBrzoskowska">Poseł A. Murynowicz posługuje się jednostkowym przykładem własnego mieszkania. Reprezentuję cały kraj, Polską Unię Właścicieli Nieruchomości. Z całą odpowiedzialnością za każde ze słów twierdzę, że generalnie sytuacja kształtuje się tak, jak ją przedstawiłam. Oczywiście nie ma reguł bez wyjątków, które je potwierdzają. Proszę podać chociaż jeden aktualny przykład remontowania przez gminę budynku prywatnego, nie znajdującego się pod zarządem komunalnym. Czasami miało to miejsce w latach 1950, lub 1960. Słyszymy od radcy A. Sarzyńskiej, że zdarzyło się w Krakowie. Być może, ale jest to chyba jedyny przypadek. Ponadto lokale prywatne naprawdę są socjalnymi. Żadna z gmin nie wypłaca dodatków na ręce właścicieli, ponieważ metrażowo lokale przerastają potrzeby mieszkaniowe najemców. Poza tym naprawdę trzeba je remontować. Także proszę nie odnosić tych zagadnień do jednostkowych problemów i nie naświetlać rządowi przez pryzmat własnych spraw i mieszkania tematu dotyczącego całego kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#TadeuszBiliński">Na samym początku nawet nie próbowałem namawiać, aby czasami nie doszło do konfliktów między przedstawicielami poszczególnych gremiów - ZLP i PUWN. Jest to bezowocne, gdyż w tej chwili rozpatrujemy wyłącznie sprawozdanie. Komisje chcą jak najszybciej zaprezentować swoje stanowisko z punktu widzenia analizy globalnej, a nie cząstkowej. Dlatego apeluję, aby dalsza wymiana zdań ograniczyła się wyłącznie do krótkich stwierdzeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#AlicjaMurynowicz">Ponieważ proponowałam, aby rzeczywiście zająć się informacją rządu i sprawozdaniem podkomisji, moje ad vocem dotyczy tylko jednej sprawy. Pani reprezentuje cały kraj, a ja cały naród.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AlicjaSarzyńska">Już wcześniej była mowa na ten temat - lokatorzy naprawdę nie mają żadnych pretensji do właścicieli, bo chodzi o nasz wspólny interes. Nigdy nie mieliśmy problemów z osobami, które z dziada pradziada od czasów przedwojennych były właścicielami kamienic. Mamy olbrzymie problemy z ludźmi, którzy - nie wiem w jaki sposób - wykupili po 1/7, 1/27 1/50 kamienicy. W efekcie właśnie oni gnębią i wyrzucają lokatorów, sprowadzają różny element - taka jest bieżąca sytuacja. Dlatego w pełni świadomie odpowiadam za to, co mówię.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#AlicjaSarzyńska">Natomiast nieprawdą jest, że nie remontowano kamienic prywatnych. Tak się składa, że w Krakowie remontowano wyłącznie kamienice prywatne, ponieważ innych nie było. Całe Stare Miasto zostało wyremontowane za państwowe pieniądze, które otrzymało na rewaloryzację. Za pieniądze z budżetu państwa wyremontowano również cały Kazimierz. Dopiero teraz znajdują się właściciele - przyjeżdżają ze Stanów Zjednoczonych, ze Szwajcarii, Francji i zgłaszają się po swoją własność. Natomiast wszystkie kamienice - niestety obecnie nie respektowane jako własność państwowa - zostały wyremontowane ze środków budżetowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#AlicjaJurkowska">Organizacja, którą reprezentuję rozpisała ankietę wśród swoich członków - lokatorów w domach prywatnych i komunalnych - mieszkających na zasadzie dawnych nakazów kwaterunkowych. Z wyliczenia wynika, że czynsze wzrosły o około 3%, co jest zgodne z informacjami, podawanymi przez ministerstwo. Ale na pytanie, o ile może jeszcze wzrosnąć stawka czynszu, 92% ankietowanych odpowiedziało, że jej obecna wysokość jest maksymalną, którą są w stanie wytrzymać.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#AlicjaJurkowska">W ankiecie było też pytanie, w jakim domu mieszka lokator - prywatnym wielomieszkaniowym, czy jednorodzinnym. Znalazła się tylko jedna osoba mieszkająca w jednorodzinnym domu prywatnym, oraz jedna w takim samym z zasobów komunalnych. Dopiero teraz znalazł się spadkobierca, toczy się sprawa o odzyskanie domu. A więc gros zasobów stanowią domy wielomieszkaniowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JanKorniłowicz">Chciałem jednak wrócić do meritum obrad. W sprawozdaniu z działalności podkomisji znalazły się propozycje dotyczące zmian w ustawie. Po ich przeczytaniu muszę przyznać, że jestem zbulwersowany. Chodzi o pkt 12 na str. 7, w którym proponuje się zmianę art. 20. Napisane jest tak: „z tytułu najmu najemca jest zobowiązany opłacać czynsz, który obejmuje” - taka jest propozycja - „koszty eksploatacji, koszty napraw budynków, ubezpieczenie, podatek od nieruchomości, wynagrodzenie zarządcy...” itd. itd. Propozycja jest absurdalna i całkowicie sprzeczna z duchem ustawy. Czynsz jest opłatą za wynajem. Cały system stworzony w ustawie - na przykład jeśli mieszkanie znajduje się strefie centralnej miasta, to czynsz może być wyższy, na piętrze wyższy, a w suterenie niższy itd. - zmierza właśnie do tego, aby był on opłatą za wynajem. Natomiast nie można wiązać go bezpośrednio z kosztami, co doprowadziłoby do upadku idei ustawy.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#JanKorniłowicz">Przecież istnieje możliwość, aby w budynkach o szczególnie wysokim standardzie, czynsz przekraczał - i często przekracza - koszty. Właściciel, na przykład gmina, powinien przeznaczyć te środki - tak jak z wpływów z lokali użytkowych - na utrzymanie mieszkań, budynków w których czynsze są niższe od kosztów, ponieważ ich standard jest zły, a wymagają napraw. Przyjmując propozycję doprowadzilibyśmy do tego, że lokatorzy mieszkań o wyższym standardzie powiedzieliby - nie będziemy płacić za wyższy standard, proszę nam wskazać, jakie są koszty. Byłoby to zupełnie inną ideą - formułą kosztową, absurdalną w przypadku zasobów wynajmowanych.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#JanKorniłowicz">Była mowa o niezwykle ważnym problemie, jakim są zamiany mieszkań. Wydaje mi się, że poza tym, co tu już powiedziano, system dodatków mieszkaniowych niestety hamuje proces zamian, powodując ich nieopłacalność. Jeżeli ktoś mieszka w mieszkaniu o współczesnym standardzie z centralnym ogrzewaniem itp. otrzymuje - nie on ale gmina, lub właściciel - dodatek mieszkaniowy dwa razy wyższy od osoby, która mieszka w mieszkaniu o niskim standardzie. W gruncie rzeczy opłata za mieszkanie o niskim i wysokim standardzie jest taka sama. W związku z tym zamiana z mieszkania o dobrym standardzie na gorsze jest nieopłacalna.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#JanKorniłowicz">Na koniec nawiążę do ostatniej dyskusji. Trzeba wskazać, że w minionym okresie właściciele domów czynszowych w pewnym sensie byli w lepszej sytuacji niż obecnie. Mogli występować do Rady Narodowej o przyznanie środków na remont budynku i pieniądze się znajdowały. Poseł A.Murynowicz słusznie twierdzi, że trzeba dbać o wszystkie domy. Ubolewamy, że w związku z różnymi zarządzeniami, w budżetach samorządowych uchwalono o wiele mniej środków na remonty, niż w poprzednim roku. Ale obecnie gminy uwzględniają środki jedynie na remonty kapitalne zasobów własnych. Natomiast stojące obok zasoby prywatne mogą się walić i nikogo to nie interesuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#KazimierzSzczygielski">Pozwolę sobie na krótką refleksję. Otóż w ciągu ostatniego półtora roku uchwalono szereg tzw. ustaw mieszkaniowych - ustawę o zagospodarowaniu mienia pozostałego po wojskach Federacji Rosyjskiej, prawo budowlane, o własności lokali, o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych, oraz inne. Jest pytanie jaki był ich cel, po co „jedliśmy tę żabę”? Otóż w moim przekonaniu w celu uruchomienia budownictwa mieszkaniowego i umożliwienia ruchu na rynku mieszkaniowym. Relacjonując funkcjonowanie ustawy - jednej z głównych osi porządkowania ruchu na rynku mieszkaniowym - musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy spełnia ona warunek o którym mówiłem. W ramach relacji zarówno minister I. Herbst, jak i podkomisji, usłyszeliśmy, że są pewne nieprawidłowości jeśli chodzi o obowiązek pomocy państwa w realizacji tego celu. Można powiedzieć, że rząd próbował przez moment umyć ręce. Ponieważ ta sytuacja nie ma już miejsca, do historii można nie wracać. Pojawia się tylko pytanie, w jaki sposób pomóc w doglądaniu ruchu na rynku mieszkaniowym. Jest generalna kwestia dodatków mieszkaniowych - ale nie w sferze socjalnej, tylko pomocy w odtworzeniu zasobów. Jest druga sprawa, dotycząca wszystkich innych przepisów, o czym była mowa - które z nich wspomagają, lub blokują możliwość obrotu na rynku mieszkaniowym? Myślę, że te dwa elementy powinny być przedmiotem dyskusji.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#KazimierzSzczygielski">Wywołany działaniem ustawy spór między lokatorami i właścicielami mieszkań, wskazuje na temperaturę sytuacji i patologie, które mają miejsce. Ale nie chciałbym, aby wykrzywiły one obraz koniecznego procesu. W związku z tym pojawia się pytanie: krótka, czy długa jest perspektywa trzech miesięcy do nowelizacji? Jeśli w sferze prawnej istnieje takie napięcie utrudniające obrót mieszkaniami, być może rzeczywiście konieczne jest w miarę szybkie działanie. W trakcie badań może się okazać, że po przekroczeniu pewnego progu nastąpi tylko mała zmiana. Jeśli dojdziemy do przekonania, że w ciągu trzech, a właściwie czterech miesięcy nic już nie zdarzy się w sferze „głównej linii”, można przyjąć, że należy zmienić zarówno rozporządzenie, jak i pewne zapisy ustawy - okres półrocza okaże się nie potrzebny. Takie rozstrzygnięcie jest nam potrzebne, abyśmy wiedzieli, czy rzeczywiście może zdarzyć się jeszcze cokolwiek, co zmieni nasz punkt widzenia na nieprawidłowości, niepoprawność zapisu.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#KazimierzSzczygielski">Nie znam wzorów zawartych w rozporządzeniu, więc trudno mi się wypowiadać, jak one będą działały w stosunku do poszczególnych gmin. Czy zmiany są rzeczywiście na tyle rewolucyjne, że przełamią istniejącą blokadę. Czy faktycznie wymienione w zestawieniu poprawki do poszczególnych artykułów usuną patologie? Czy zdarzy się coś, co może spowodować, że należałoby odczekać? W moim przekonaniu prawdopodobieństwo jest raczej małe - rozstrzygnięcie jest kwestią naszej wspólnej oceny. Takim apelem chcę zakończyć wystąpienie.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#TadeuszBiliński">Przypominam, że w zasadzie powinniśmy zakończyć dyskusję pomiędzy właścicielami i lokatorami, bowiem może się okazać, że w ogóle nie będzie jej końca. Z takim apelem proszę o następną wypowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#BolesławKrawczyk">Chciałem nawiązać do wypowiedzi przedstawiciela IGM J.Korniłowicza. Jak najbardziej słuszna jest propozycja zawarta w sprawozdaniu podkomisji. Dysponuję szeregiem dokumentów wskazujących, że panująca w tej chwili dowolność interpretacji, które opłaty mają być wnoszone poza czynszem, powoduje komplikacje w relacji właściciel - wynajmujący. Z tego, co powiedział J.Korniłowicz można przypuszczać, że chodzi o to, aby czynsz był traktowany jako godziwy zysk. Ale jak wskazywała dyskusja przy pracach nad ustawą, w czynszu mają być zawarte także elementy pewnych kosztów, które musi ponosić wynajmujący. Dlatego osobiście uważam za bardzo słuszne, aby prawo jasno ustaliło, jakie są obowiązki, co trzeba płacić poza czynszem, a co w czynszu. W ten sposób uniknie się bardzo wielu trudności. Jeżeli zacznie się dyskusja na temat zmian w ustawie, Polskie Zrzeszenie Lokatorów chce uczestniczyć w pracach. Jest dużo problemów, które niestety nie docierają ani do Sejmu, ani do rządu. A nie chodzi o sporadyczne przypadki, tylko zjawisko o szerszym zakresie. Niestety nastroje społeczne są bardzo złe.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#TadeuszBiliński">W tej kwestii czuję się zobowiązany zabrać głos. Zdaję sobie sprawę, że zarówno ZLP jak i PUWN chciałyby uczestniczyć we wszystkich pracach. Ale niestety doświadczenia nie są najlepsze. Nie udawało nam się w zasadzie niczego rozstrzygnąć. To tylko dla przypomnienia. Przepraszam za to, że Komisja podjęła kiedyś taką decyzję - nie mogła dokończyć prac we wspólnym gronie, nastąpiło to później poprzez weryfikację. Zgadzam się, nie jest to najlepszy zwyczaj, ale inaczej nie można było rozstrzygnąć żadnej sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JanSzymański">Chcę zwrócić uwagę J. Korniłowiczowi, że w sprawozdaniu podkomisji znalazły się informacje i wnioski zgłaszane przez poszczególne podmioty uczestniczące w spotkaniach, a nie jej stanowisko. Podkomisja chciała zaprezentować, z jakimi opiniami się spotykała i jaka wiedza została jej przekazana. Poza spotkaniami bezpośrednimi nadeszło bardzo dużo listów. Chciałbym uspokoić przedstawicieli Zrzeszenia Lokatorów Polskich - ich głosy napływały do podkomisji również w formie pisemnej i niektóre postulaty Zrzeszenia zostały uwzględnione, chociażby w art 9 ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#WojciechNowaczyk">W pełni podzielam poglądy przedmówców, a w szczególności stanowisko posła K.Szczygielskiego, jego wnioski są bardzo cenne. Proponuję aby podkomisja pilnie zajęła się nowymi wzorami rozporządzenia i przedstawiła opinię na ten temat - jeszcze przed posiedzeniem KERM i Rady Ministrów. Półoficjalnie po raz pierwszy wzory pojawiły się w piątek. Aby ustosunkować się do nich, pod symbole trzeba podstawić konkretne wartości. W przypadku mojej gminy będą bardziej korzystne od poprzedniego rozwiązania, ale aby uniknąć korekt w przyszłości, należy dokonać większej liczby obliczeń.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#WojciechNowaczyk">Dotychczasowy wzór był niekorzystny dla gmin. Kto w związku z tym zwróci stracone środki, które gminy musiały wypłacić w czasie obowiązywania wzoru od 1 stycznia br. do wprowadzenia nowego? Chodzi o spore sumy, istotne dla ich budżetów. Z nieoficjalnych informacji wynika, że z przewidzianych na ten cel środków szczebla centralnego, spłynęło niezbyt dużo. Niektórzy twierdzą, że to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Stąd prośba, aby minister I.Herbst odpowiedziała na moje pytanie. Proponuję, aby uwzględnić te sprawy przy podejmowaniu decyzji.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#BeataŚwierczyńska">Jeśli chodzi o procesy zamiany mieszkań, tu rzeczywiście mamy do czynienia z bardzo poważnym problemem. Z badań Instytutu Gospodarki Mieszkaniowej jasno wynika, że w mieszkaniach małych o niskim standardzie, czynsze są relatywnie wyższe niż w większych o współczesnym. Tu rzeczywiście - poza wszelkimi przeszkodami prawnymi, które należy obserwować i eliminować - mamy bardzo alarmujący sygnał.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#BeataŚwierczyńska">Najprawdopodobniej sytuacja jest spowodowana tym, że obok samego czynszu, ustawa nałożyła na lokatorów konieczność ponoszenia opłat za dostarczanie zimnej wody, wywóz nieczystości stałych i płynnych, co w zasobach o niskim standardzie i bez kanalizacji bardzo podnosi ogólne koszty wydatków na mieszkania. W związku z tym nie ma motywacji do ich zamiany.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#BeataŚwierczyńska">Zresztą myślę, że na obecnym etapie, w momencie gdy obserwujemy wdrażanie ustawy w życie, bardzo trudno jest wyciągać generalne wnioski. Proces będzie rozłożony w czasie i jeśli chodzi o reformę czynszów, podnoszenie ich stawek - gminy będą ją wprowadzać stale przez najbliższe dwa lata. Podwyżka nie jest jednorazowa i tak naprawdę nieco później zetkniemy się z większością problemów, a przede wszystkim znacznym obciążeniem finansowym lokatorów. W swojej rezolucji Unia Pracy zgłosiła poprawkę, aby następne sprawozdania były składane w okresach półrocznych. Na dzień dzisiejszy nie możemy jeszcze dużo powiedzieć, nie znamy pełnych skutków wprowadzenia ustawy.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#BeataŚwierczyńska">Chciałabym uzyskać od ministerstwa wyjaśnienia - z wniosków zawartych w sprawozdaniu wynika, że do najczęściej powtarzających się należą uwagi do art. 41 ust. 1. Określa on procentowy udział wydatków mieszkaniowych ponoszonych w budżecie gospodarstwa domowego, po przekroczeniu którego gospodarstwo ma prawo ubiegać się o dodatek. We wnioskach jest zawarta propozycja wprowadzenia również pewnego minimum, jakie musi ponieść gospodarstwo domowe, aby otrzymać dodatek. Rozumiem, że chodzi tylko o wnioski, niemniej spotkałam się już z wypowiedzią przedstawiciela resortu, według której w ministerstwie rozważa się ewentualność wprowadzenia progu minimalnego. Jestem zaniepokojona tym faktem, ponieważ w przedstawionym sprawozdaniu resort nie odnosi się do tej propozycji. Do innych tak, a do wniosku dotyczącego art. 41 nie. Chcę postawić pytanie, czy ministerstwo rzeczywiście rozważa wprowadzenie minimalnego progu wydatków, który uzasadniałby uzyskanie dodatku mieszkaniowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#ZbigniewKruszyński">Poseł B.Swierczyńska poruszyła jeden z tematów, o których chciałem powiedzieć. Przy okazji art. 41 informuję, że trwa nowelizacja ustawy o pomocy społecznej. W Związku oraz Ministerstwie Pracy i Polityki Socjalnej toczą się prace nad ustaleniem wysokości minimalnego dochodu gwarantowanego. Między innymi taki wymóg wprowadza ratyfikacja Europejskiej Karty Społecznej. Uważam, że minimalny dochód gwarantowany wystarczająco określałby dolny próg dochodu, od którego będzie przysługiwać prawo do dodatków, ponieważ przy ich przyznawaniu jako dochód traktuje się także świadczenia pomocy społecznej.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#ZbigniewKruszyński">Druga sprawa wynika z praktyki dnia dzisiejszego. W wielu opiniach czytamy, że mniejsza, niż się spodziewano jest liczba zgłaszających się po dodatki. Oczywiście w praktyce dnia codziennego mamy do czynienia z przejawami złej interpretacji prawa do dodatków mieszkaniowych. Po pierwsze dotyczy to ludzi zadłużonych. Związek prowadził rozmowy w ministerstwie i komisjach sejmowych - wnioskodawcy zadłużeni na rzecz zarządcy domu w chwili złożenia wniosku o przyznanie dodatku, mają prawo go otrzymać. Jest tylko kwestia umowy, aby w jakiś sposób spłacić dług. Natomiast środki masowego przekazu - w tym telewizja - podają, że jeśli ktoś zalega z opłatami, dodatek mu się nie należy. Jest to bardzo poważna sprawa, w 1993 r. z opłatami zalegało ponad 15% gospodarstw domowych. Prowadzę interwencje osobiście, po prostu tłumaczę osobom zadłużonym, aby składały wnioski o przyznanie dodatku mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#ZbigniewKruszyński">Jest jeszcze gorsza sprawa - w wielu samorządach, gminach prawie nagminnie udziela się odmowy przyznania dodatku ustnie, a nie pisemnie. Nie wiem, czy w tym względzie nie należy wydać interpretacji przepisów.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#SiergiejPlewa">Jestem bardzo zobowiązany posłowi J.Rulewskiemu, który oficjalnie potwierdził, że gospodarkę mieszkaniową w spółdzielczości prowadzi się na wyższym poziomie, niż w zasobach komunalnych. Bardzo proszę i polecam, aby prowadzący gospodarkę mieszkaniową w zasobach komunalnych uczyli się od spółdzielczości. Poza tym chcę zwrócić uwagę na fakt, że w spółdzielczości białostockiej średnia opłata eksploatacyjna w tym roku wynosi około 6 tys. zł. A gmina podniosła stawkę z 2 tys. zł do 12 tys tys. za metr kwadratowy. Czy musiała? Często w terenie takie posunięcia stają się kością niezgody. Po prostu niektóre gminy bez opamiętania podniosły czynsz.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#SiergiejPlewa">Na plus ustawy na pewno należy zaliczyć fakt, że gwarantuje pomoc, której od wielu lat nie miały rodziny ubogie. Uważam, że jest zbyt wcześnie na pracę nad nowelizacją ustawy. Natomiast - co było wielokrotnie podkreślane w uwagach zgłaszanych z terenu - trzeba dopracować kwestię środków dla gmin. Ministerstwo zobowiązało się do zmiany wzoru w rozporządzeniu i musi być ona dokonana jak najszybciej. Na tym dzisiaj powinniśmy poprzestać, jeżeli chodzi o zmianę ustawy. Wiele spraw regulują same władze terenowe. Moim zdaniem wnioski podkomisji mogą być stale uzupełniane, przecież uwagi będą napływały.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#SiergiejPlewa">Podnoszono problem zamiany mieszkań, ale nikt nie powiedział o jego skali - dotyczy pięciu, dziesięciu, czy pięciuset mieszkań na danym terenie. Wydaje mi się, że nie ma go w wielu regionach, tam gdzie gmina współdziała ze spółdzielnią i zrzeszeniami prywatnymi. Jeżeli chodzi o dwie osoby - nie ma o czym mówić. Jeżeli o dwieście - można uznać że mamy problem i próbować zmienić ustawę.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#SiergiejPlewa">Jeżeli chodzi o sprawę zadłużenia, mam apel do przedstawiciela NSZZ „Solidarność” - trzeba wymóc na środkach masowego przekazu, aby nie wprowadzały w błąd opinii publicznej. Znów sprawa jest do regulacji w terenie, bo niektóre gminy żądają od osób ubiegających się o dodatki wyszczególnienia całości zadłużenia, a nie mają do tego prawa. Po prostu tej sprawy - jak i wielu innych - nie załatwimy przez zmianę ustawy. Proponuję przyjąć sprawozdanie ministerstwa i dalej pracować nad obserwacją funkcjonowania ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#EdwardKuminek">Dyskusja została zdominowana przez element socjalny, czyli sprawę dodatków mieszkaniowych. W gruncie rzeczy w zdecydowany sposób jedynie poseł J.Rulewski zwrócił uwagę, że podstawowym celem reformy było stworzenie warunków dla właściwego utrzymania zasobów mieszkaniowych i koniecznych z tego względu podwyżek opłat czynszowych. Natomiast sprawa dodatków miała socjalnie łagodzić skutki przeprowadzonej operacji.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#EdwardKuminek">Po pierwsze w trakcie prac nad ustawą z kilku powodów panicznie rozpowszechniano szacunki o liczbie osób jaka będzie musiała korzystać z dodatków. Po drugie już od listopada ub.r. zaczęto wypłacać dodatki dla mieszkańców, użytkowników mieszkań spółdzielczych i właścicieli mieszkań, a dopiero później podwyższono opłaty czynszowe. Trzecim elementem był sposób naświetlania sprawy przez środki masowego przekazu. A wszyscy ciągle zapominamy, że w gruncie rzeczy dodatki w trzech czwartych mają charakter energetyczny, a nie mieszkaniowy.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#EdwardKuminek">Przygotowane przez resort sprawozdanie z dotychczasowej realizacji ustawy właściwie niedostatecznie uwypukliło fakt, że uchwały gmin ustalające stawki czynszowe nie stworzyły warunków dla poprawy utrzymania zasobów mieszkaniowych. Wysokość ustalonych czynszów przeciętnie kształtuje się poniżej 1% wartości odtworzenia budynków. Przy dobrze utrzymanych zasobach w krajach europejskich, warunki dla ich racjonalnej eksploatacji i utrzymania bieżącego, kształtują się na poziomie 3% wartości odtworzenia. Dlatego ta wartość została uznana za graniczną, stanowiąc równocześnie element ochrony lokatorów. Jest charakterystyczne, że jedną z najniższych stawek przyjęto w Krakowie. Mianowicie maksymalna stawka czynszu za najbardziej wartościowe mieszkania wynosi tam 7 tys. starych zł za metr kwadratowy, a więc - nie wiem jak kształtuje się wartość odtworzenia - nie więcej niż jej 0,7–0,8% . Oczywiście jeszcze jednym czynnikiem, który to spowodował było nieszczęśliwe rozporządzenie przymuszające gminy do nadmiernego ponoszenia ciężaru wypłaty dodatków mieszkaniowych.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#EdwardKuminek">Wydaje się, że w świetle pierwszego etapu wdrażania ustawy można stwierdzić dwie rzeczy. Po pierwsze - dotychczasowe ustalenia stawek czynszowych są niewystarczające z punktu widzenia utrzymania zasobów mieszkaniowych i nie powstrzymują trendu jego pogarszania się, który wystąpił w ostatnich latach w Polsce. Po drugie - oceny liczby osób mających korzystać z dodatków mieszkaniowych były zawyżone. Nawet skorygowana w sprawozdaniu liczba około 30% gospodarstw domowych, wydaje się być przeszacowana w dwójnasób. Realnie można ocenić, że z dodatków mieszkaniowych nie będzie korzystać więcej niż 15%, być może 20% gospodarstw domowych.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#EdwardKuminek">Jeżeli nastąpi uregulowanie sprawy sfinansowania dodatków, zniknie przeszkoda, aby ustalić czynsze na rzeczywiście racjonalnym poziomie. Do anegdoty można zaliczyć fakt, że podaje się gminę Milanówek za tą, w której obowiązuje najwyższy czynsz w Polsce - 18 tys. starych zł, za metr kwadratowy, gdy najwyższa stawka w centrum Warszawy wynosi 11 tys. zł. Również inne gminy sąsiadujące z Warszawą mają niższe stawki. Stąd oceniając sprawozdanie wydaje się, że należałoby zwrócić uwagę właśnie na ten element związany z racjonalnością gospodarowania zasobami mieszkaniowymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#WiktorŁyszczak">Wśród kilkunastu problemów dotyczących ustawy o najmie - nie mówię o dodatkach - poruszamy tylko i wyłącznie dwie sprawy. Uważam, że sposób uregulowania zamiany mieszkań z wielu punktów widzenia stanowi jedną z wad ustawy. Proszę wybaczyć, że nie uzasadnię mojego stanowiska, ale nie ma na to czasu. Jeśli chodzi o prawa nabyte przez osoby, które opiekowały się lokatorami, najemcami - to już się stało i nie można ich pozbawiać tych praw, natomiast można dokonać weryfikacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#TadeuszBiliński">W odpowiednim czasie zwrócę się z prośbą o uzasadnienie takiego stanowiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#IrenaHerbst">Dziękuję za wszystkie wypowiedzi - krytyczne i pochwalne. Myślę, że poseł K.Szczygielski bardzo dobrze podsumował dyskusję. Powiedział mianowicie, że są dwa problemy - dodatków mieszkaniowych, społeczny i ekonomiczny. Raporty resortu jak i podkomisji wyraźnie wskazują, że nie ma problemu wysokości kwot dodatków, czy innych. Otrzymują je wszyscy, którzy potrzebują. Natomiast wypłata dodatków mieszkaniowych zbytnio obciążyła budżety gmin, ze względu na rozwiązania rozporządzenia z 7 listopada ub. r. Tu jest główny konflikt - między rządem a samorządami - który istnieje w tej chwili i spowodował przekazanie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego przez Związek Miast Polskich. Likwidujemy go zmianą rozporządzenia, o której mówiłam.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#IrenaHerbst">Jeśli chodzi o ustawę, nie będę ustosunkowywać się do konkretnych wypowiedzi, nawołuję aby jeszcze raz uważnie przeczytać raport. Zarzucano resortowi, że zabrakło w nim wielu spraw, a tymczasem zostały tam bardzo dokładnie opisane. Przestrzegam przed formułowaniem sądów, że stawka odtworzeniowa wynosi 3%, nawet jeżeli ktoś reprezentuje duże miasto. Zarówno ministerstwo, jak Instytut Gospodarki Mieszkaniowej, czy Związek Miast Polskich robiły zupełnie odrębne badania monitoringowe. Z tego co wiemy, wyniki wszystkich trzech badań pokryły się. Są one prowadzone nie w oparciu o próbę na określonym terenie, ale próbę reprezentatywną. Wszystko potwierdza, że średnia czynszowa stawka odtworzeniowa kształtuje się na poziomie około 1%. To są fakty.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#IrenaHerbst">Nie chcę odpowiadać na poszczególne pytania. Jeśli chodzi o spadek nakładów na remonty kapitalne, co zarzucał resortowi poseł J.Rulewski, sprawozdanie stawia problem równie zdecydowanie, jak sprawę dodatków mieszkaniowych. Ministerstwo zebrało informacje, których nie było w momencie sporządzania sprawozdania - Sejm zobligował do jego przedstawienia do 15 marca br. Z badań prowadzonych we wszystkich województwach w oparciu o dane ze wszystkich gmin wynika, że 50% gmin przewidziało w tym roku w swoich budżetach nakłady na remonty kapitalne niższe niż w 1994 r. To stanowiło przesłankę do sformułowania w sprawozdaniu tak stanowczego zapisu o pilnej konieczności zmiany rozporządzenia. Jeżeli nie umożliwimy gminom korzystania ze środków przewidzianych w ustawie, jej cel ekonomiczny pozostanie z boku, nie będzie dostatecznych nakładów na remonty kapitalne.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#IrenaHerbst">Mam wrażenie, że sprawa spółdzielczości i jej odrębnego traktowania - kto powinien płacić spółdzielniom dodatki mieszkaniowe - wynika nie z zapisów ustawowych, tylko rozporządzenia, które doprowadziło do tego, że przewidziane środki nie mogły być wykorzystane przez gminy. Mam wrażenie - a dość często kontaktuję się z przedstawicielami samorządów różnych szczebli - że zmiana rozporządzenia w kierunku, jaki zaproponowało ministerstwo, rozwiąże konflikt. A jeśli tak, będziemy mieli możliwość spokojnej rozmowy na temat zapisów ustawowych. Będziemy mogli jeszcze raz zastanowić się, czy rzeczywiście powinno być tak, że jeżeli tworzymy jedną gospodarkę miejską w gminie, to mamy dzielić źródła przekazywania pieniędzy osobno na spółdzielców i osobno na mieszkania komunalne. Myślę, że kwestia jest do rozważenia przez wspólną komisję rządu i samorządu, zanim w ogóle podejdziemy do nowelizacji. To jest dobre miejsce do prowadzenia dyskusji.</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#IrenaHerbst">Ostatnia sprawa - kiedy znowelizować ustawę? Ja też uważam, że jak najszybciej. Tylko pytanie brzmi, co to znaczy? Tu także zgadzam się z posłem K.Szczygielskim. Chciałam zwrócić uwagę, że mamy ogromną ilość informacji na temat przebiegu działania ustawy. Tylko co znaczy stwierdzenie ogromna ilość informacji? Kiedy państwo otrzymujecie listy - nawet z kwietnia - one reprezentują nie wiadomo jak liczną zbiorowość. Natomiast musimy wyciągać wnioski w oparciu o badania reprezentatywne, które opisują powszechne działanie pewnych mechanizmów. Otóż jeżeli ministerstwo musiało przedstawić sprawozdanie do 15 marca br. to oznacza, że naprawdę dane którymi wtedy dysponowało, pochodzą z dwóch miesięcy - właściwie z jednego - działania ustawy. Myślę że nie należy poddawać się presji, tylko poczekać z przystąpieniem do nowelizacji dwa, trzy miesiące, aby zebrać odpowiednią liczbę danych. Chcę też zwrócić uwagę, że być może zasadą dobrego prawodawstwa nie jest szybka interwencja w postaci zmian legislacyjnych - chyba że są one absolutnie konieczne - tylko jednak oparcie się na orzecznictwie. Dajmy trochę czasu, aby zidentyfikować konflikty. Tym bardziej że najważniejszy z nich, który z jednej strony dotykał budżetów gmin, a z drugiej strony odbiorców dodatków, będzie rozwiązany zmianą rozporządzenia. O to apeluję.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#TadeuszBiliński">Powiem kilka zadań na zakończenie posiedzenia. Po wysłuchaniu sprawozdania ministerstwa oraz podkomisji do spraw oceny skutków wdrażania ustawy, dyskusja wykazała, że jest bardzo wiele problemów kontrowersyjnych, nie we wszystkich przypadkach mamy jednakowe stanowisko. Ponadto okazało się, że w ustawie brakuje kilku rozstrzygnięć. Wydaje się, że właściwe jest następujące stwierdzenie: Komisje uważają za niezwłoczną nową regulację rozporządzenia w sprawie dotacji dla gmin i możliwie wczesne przystąpienie - ale z wielką rozwagą - do nowelizacji ustawy o najmie, aby w najbliższym czasie dysponować znacznie lepszym dokumentem prawnym, który w lepszy sposób pozwoli osiągnąć stawiany mu cel, czyli zbudowanie nowoczesnej, racjonalnej gospodarki mieszkaniowej. W czasie dyskusji nie zgłoszono zasadniczo krytycznych uwag do sprawozdania, natomiast jeden z wniosków poselskich był aby je przyjąć.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#JanRulewski">Zgłosiłem inny wniosek, o którym zapomniał poseł T.Biliński. Moja konkluzja zmierza do tego, aby Komisje pozytywnie odniosły się do tej części informacji rządu, która traktuje o konieczności pilnej zmiany rozporządzenia - z pewnymi elementami zmian ustawowych - w najbliższym czasie. Jednakże uważam informację rządu za wysoce niewystarczającą wobec: po pierwsze stanowiska podkomisji, aby uzupełnić raport o stanowisko rządu do jej opinii, po drugie głosów, które padały w dyskusji. Dotyczyły zagadnień związanych z krytycznym uregulowaniem w ustawie stosunków między najemcą a najmującym, sprawy uregulowania zamiany mieszkań w celu poprawienia płynności obrotu mieszkaniami i innych, których nie zapamiętałem. A więc generalnie chodzi o uzupełnienie informacji o pewne elementy.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#TadeuszBiliński">Jak mi się zdaje to potwierdza moje stwierdzenie - dyskusja wykazała, że brakuje wielu regulacji, jak na przykład sprawy zamiany mieszkań, ustosunkowania się do instytucji opieki nad osobami chorymi. Wiele regulacji uznano za nie najlepsze - jak na przykład kryteriów przyznania dodatku mieszkaniowego. Ale to były wnioski do ustaw i rozporządzenia, natomiast nie było uwag dotyczących sprawozdania przedłożonego przez resort. W związku z tym chcę powrócić do wniosku posła S. Plewy, który zaproponował przyjęcie sprawozdania i przedłożenie stanowiska Sejmowi. Jeśli ktoś nie zaakceptuje wniosku, będzie głosował przeciw. Poddaję pod głosowanie wniosek, aby Komisje: Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej, Samorządu Terytorialnego, Polityki Społecznej zwróciły się do Sejmu o przyjęcie sprawozdania rządu z realizacji ustawy o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych. Przy 24 głosach „za”, 3 „przeciw” i 8 „wstrzymujących się” Komisje przyjęły wniosek. Zasugerowano, aby posłem sprawozdawcą z dzisiejszego posiedzenia był członek podkomisji poseł J. Szymański. Poddaję kandydaturę pod rozwagę Komisji. Nie widzę innych kandydatur, rozumiem, że poseł J. Szymański się zgadza. Poddaję pod głosowanie kandydaturę. Wniosek został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#TadeuszBiliński">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>