text_structure.xml 100 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#TadeuszBiliński">Otwieram kolejne posiedzenie Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej. Witam wszystkich przybyłych na posiedzenie. Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami program dzisiejszego posiedzenia przewiduje analizę trzech ustaw uchwalonych w ubiegłym roku przez Sejm. Są to ustawy: o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych, o własności lokali oraz o zasadach przekazywania budynków mieszkalnych przez przedsiębiorstwa państwowe. Proponuję odbycie łącznej dyskusji nad tymi trzema ustawami.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#TadeuszBiliński">W drugiej części posiedzenia mamy do omówienia tylko jedną istotną sprawę, która zresztą była również przedmiotem dyskusji na poprzednim posiedzeniu Komisji. Chodzi o przyjęcie stanowiska Komisji w sprawie informacji resortowej, dotyczącej realizacji zadań w roku 1993. Dziś poddamy pod głosowanie przygotowany i przedłożony posłom projekt stanowiska Komisji.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#TadeuszBiliński">Czy jest akceptacja przedłożonego porządku obrad? Sprzeciwu nie widzę, możemy zatem przystąpić do realizacji porządku.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#TadeuszBiliński">Przystępując do pierwszej części obrad chciałbym zaakcentować, że już w latach 80. bardzo dużą uwagę poświęcono problematyce legislacyjnej związanej z budownictwem i gospodarką mieszkaniową. Ukazał się raport o stanie i dostosowaniu prawa do wymogów reformy gospodarczej, zawierający bardzo mocną krytykę prawa. Krytykowana był jego niespójność i niejednostronność, a co najważniejsze brak skuteczności w osiąganiu celów. Przepisy prawne nie prowadziły do racjonalnego wykorzystania środków finansowych, racjonalnej gospodarki mieszkaniowej. Uwag krytycznych było znacznie więcej.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#TadeuszBiliński">Wydawało się, że na początku lat 90. szybko dojdzie do ustanowienia nowego prawa pozwalającego na zracjonalizowanie budownictwa i gospodarki mieszkaniowej. Panowało powszechne przekonanie o konieczności dokonania daleko idących zmian, że trzeba odejść od centralnego sterowania budownictwem i gospodarką mieszkaniową, administracyjnego sposobu zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych i zwiększyć udział społeczeństwa w pokrywaniu kosztów budownictwa i utrzymania mieszkań. Istotnym było również powrócenie do możliwie najpełniejszych uprawnień z tytułu własności, przy honorowaniu uprawnień lokatorów z tytułu najmu lokali.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#TadeuszBiliński">Stanowienie nowego prawa trwało jednak dosyć długo, ale mamy już poza sobą pierwszy pakiet z zakresu gospodarki mieszkaniowej. W ubiegłym roku uchwalone zostały przez parlament trzy ustawy. Mamy za sobą już pierwszy okres stosowania nowych ustaw. Prawo wówczas jest dobre, jeśli jest skuteczne i pozwala na osiąganie celów określonych przez ustawodawcę. Sądzę, że nie jest jeszcze czas na ostateczne podsumowanie skuteczności funkcjonowania uchwalonych ustaw mieszkaniowych. Na pełną ocenę trzeba będzie jeszcze poczekać może dwa, może trzy miesiące. Niemniej jednak Komisja Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej w swoim działaniu zwraca szczególną uwagę na funkcję kontrolną ustanowionego prawa.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#TadeuszBiliński">Na ogół dosyć łatwo stanowi się nowe prawo, uchwala ustawy, zapominając potem o jego kontroli, o jego funkcjonowaniu. Dzisiejsze posiedzenie jest właściwie pierwszym poświęconym skontrolowaniu ustanowionego prawa.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#TadeuszBiliński">Zwróciliśmy się do kierownictwa resortu gospodarki przestrzennej i budownictwa z prośbą o przygotowanie pisemnej informacji i przedłożenie jej na dzisiejszym posiedzeniu. Wobec tego proszę dyrektora J. Krzekotowskiego o scharakteryzowanie choćby w sposób ogólny informacji przedłożonej posłom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JerzyKrzekotowski">W informacji jest mowa o przygotowaniach do wdrożenia wszystkich trzech ustaw, tj. ustawy o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych, ustawy o własności lokali oraz ustawy o zasadach przekazywania zakładowych budynków mieszkalnych przez przedsiębiorstwa państwowe. Pierwszy akt prawny wszedł w życie 11 listopada 1994 r., natomiast dwie pozostałe ustawy od dnia 2 stycznia 1995 r.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JerzyKrzekotowski">Dla wdrożenia tych ustaw ministerstwo podjęło wiele działań, mających na celu ich sprawność oraz skuteczność. Ponieważ ustawa o najmie zawierała delegacje do wydawania aktów wykonawczych, głównie w zakresie dodatków mieszkaniowych, bezpośrednio po jej uchwaleniu zostały takie akty przygotowane i opublikowane jeszcze przed wejściem ustawy w życie. Istotnym elementem przygotowań było przeszkolenie osób odpowiedzialnych za wdrożenie ustawy. Przygotowano zatem liczne materiały szkoleniowe, komentarz prawny do ustawy o najmie lokali, a także zasady ustalania dodatków, kalkulacji opłat czynszowych i przyznawania gminom dotacji z budżetu państwa na sfinansowanie dodatków.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JerzyKrzekotowski">Bardzo ważnym elementem działań wdrożeniowych było przygotowanie wzoru umowy oraz wzoru uchwały rady gminy w sprawie zasad i trybu zaspokajania potrzeb mieszkaniowych. Chodzi o określenie stawek czynszu oraz trybu i zasad zaspokajania potrzeb mieszkaniowych przez gminy. Dla samych zainteresowanych, czyli osób uprawnionych do ubiegania się o dodatki, przygotowaliśmy ulotkę oraz poradnik dla pracowników zarządów gmin w sprawie ustalania dodatków mieszkaniowych.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JerzyKrzekotowski">W odniesieniu do ustawy o własności lokali stworzyliśmy swego rodzaju oprzyrządowanie prawne, a więc komentarz prawny do ustawy, wzorzec regulaminu wspólnoty mieszkaniowej, wzorzec umowy o administrowanie nieruchomości pomiędzy wspólnotą mieszkaniową a administratorem, wzorzec pisma powiadomiającego właściciela lokalu o zmianach, jakie wprowadza nowa ustawa. Osobny dokument dotyczył ustalania zaliczkowych opłat miesięcznych za wykupione mieszkanie w budynkach komunalnych i zakładowych.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#JerzyKrzekotowski">Natomiast w odniesieniu do trzeciej ustawy o mieszkaniach zakładowych ukazał się komentarz prawny do całości ustawy oraz wzory wszystkich dokumentów, które są niezbędne przy przekazywaniu budynków mieszkalnych należących do zakładów pracy gminom lub innym osobom prawnym.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#JerzyKrzekotowski">Można więc powiedzieć, że prawie wszystko zostało zrobione wobec tych trzech ustaw od strony oprzyrządowania prawnego. Wszystkie materiały zostały przygotowane w takim czasie, że można było spokojnie się przygotować do wprowadzania przepisów ustaw w życie, łącznie z aktami wykonawczymi. Przekazaliśmy także wojewodom wytyczne dla ustalania wskaźnika przeliczeniowego służącego do określania wartości odtworzeniowej budynków mieszkalnych. Nowe czynsze są bowiem ustalane w oparciu o ten właśnie wskaźnik, jest to zresztą górna granica czynszów, które może stanowić gmina.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#JerzyKrzekotowski">Zwróciliśmy się także do wojewodów o wytypowanie osób posiadających dużą znajomość problematyki gospodarki mieszkaniowej, które mogłyby być wykładowcami do prowadzenia zajęć z pracownikami terenowymi. Takich 120 pracowników zebraliśmy w Warszawie, gdzie przeszli specjalne przeszkolenie w osobnych terminach. Szkolenie zostało przeprowadzone głównie przez specjalistów z naszego resortu oraz Instytutu Gospodarki Mieszkaniowej.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#JerzyKrzekotowski">Niezależnie od ministerstwa specjalne seminaria, dotyczące wspomnianych trzech ustaw przeprowadził odpłatnie Instytut Gospodarki Mieszkaniowej. W okresie II półrocza 1994 r. IGM zorganizował w sumie jedenaście dwu lub trzydniowych szkoleń. Uczestniczyło w nich 559 osób z terenu całego kraju, a więc potężna armia ludzi, jeśli tak można to określić.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#JerzyKrzekotowski">Przed wejściem w życie ustaw i aktów wykonawczych pracownicy ministerstwa spotykali się z wójtami, burmistrzami i prezydentami miast na licznych naradach i szkoleniach. Narady takie odbyły się m.in. w Bydgoszczy, Gdańsku, Szczecinie, Rybniku, Płocku i jeszcze kilkudziesięciu innych miastach, które podane są w informacji przedłożonej posłom przed posiedzeniem. Można powiedzieć, że byliśmy prawie wszędzie.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#JerzyKrzekotowski">Warto wspomnieć, że wprowadziliśmy zmianę w rozporządzeniu Rady Ministrów regulującym dotacje dla gmin dla umożliwienia im wypłat dodatków mieszkaniowych dla członków spółdzielni oraz właścicieli domów i lokali w okresie przed wprowadzeniem przez nie czynszów regulowanych. W odniesieniu do osób płacących ten właśnie czynsz w zasobach prywatnych, komunalnych i zakładowych prawo do dodatku przysługuje dopiero od daty wejścia w życie uchwały. W odniesieniu do pozostałych grup mieszkańców, głównie spółdzielców i właścicieli domków jednorodzinnych i lokali, zasada ta była stosowana już po wejściu w życie ustawy o najmie. Zmiana rozporządzenia umożliwiła wypłatę dodatków mieszkaniowych osobom nie płacącym czynszu regulowanego.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#JerzyKrzekotowski">Zgodnie z sugestiami gmin, w grudniu ub.r. przeniesiono zaliczkę w wysokości 350 mld starych złotych do dyspozycji wojewodów na wspomaganie wypłat dodatków mieszkaniowych. Ponadto ministerstwo nasze zwróciło się do ministra finansów o przeniesienie kwoty 120 mld zł na finansowanie wypłat dodatków w pierwszych trzech miesiącach 1995 r.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#JerzyKrzekotowski">Niezależnie od wspomnianych działań prowadzona była i jest nadal szeroka kampania informacyjna w prasie, radio i telewizji. Ponadto w „Rzeczpospolitej” drukujemy systematycznie interpretacje i wyjaśnienia dotyczące stosowania w praktyce przepisów zawartych w ustawach i aktach wykonawczych. Najwięcej wątpliwości budzi zdecydowanie ustawa o najmie lokali i dodatkach mieszkaniowych, chociaż ostatnio wiele jest zapytań do ustawy o własności lokali.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#JerzyKrzekotowski">Decyzją pani minister powołany został rządowy zespół do oceny funkcjonowania reformy czynszów i systemu dodatków mieszkaniowych. Uczestniczą w nim również przedstawiciele organizacji samorządowych. Zespół podjął już działalność. Przygotowany został także monitoring dotyczący wdrożenia reformy czynszów i dodatków mieszkaniowych. Informacje zbierane są przez Instytut Gospodarki Mieszkaniowej ze 120 losowo wybranych miejscowości. Są wśród nich wszystkie duże miasta.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#JerzyKrzekotowski">Minister budownictwa wysłał również list do wojewodów z prośbą o nadesłanie informacji do 20 lutego br. Chodzi o rozliczenie dotacji celowej na dofinansowanie dodatków mieszkaniowych we wszystkich gminach w kraju, w układzie przewidzianym w załączniku nr 3 rozporządzenia Rady Ministrów. Wszystkie te działania pozwolą nam zebrać informacje, przeanalizować je i przedstawić gotowy materiał Sejmowi. Chodziło głównie o ustawę o najmie lokali i dodatkach mieszkaniowych. Jak wiadomo, termin przedłożenia tej informacji Sejmowi upływa z dniem 15 marca br.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#JerzyKrzekotowski">Tyle na temat przygotowań resortu gospodarki przestrzennej i budownictwa do wdrożenia trzech ustaw mieszkaniowych. Wspomnę na koniec, że cały czas, tzn. od kilku miesięcy, funkcjonuje w naszym ministerstwie punkt konsultacyjny, w którym bezpośrednio lub telefonicznie informujemy wszystkich zainteresowanych o sprawach związanych z nowymi ustawami i aktami wykonawczymi. Pytań rzeczywiście jest sporo i nadal prowadzimy nasz punkt konsultacyjny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#TadeuszBiliński">Jeszcze podczas procesu legislacyjnego projekt ustawy o najmie lokali i dodatkach mieszkaniowych budził wiele wątpliwości. Dlatego też zaraz po wejściu w życie ustawy powołany został zespół poselski ds. monitoringu społecznego, który być może nie ograniczy swych prac jedynie do tej jednej ustawy, ale szerzej popatrzy na ustawodawstwo dotyczące gospodarki mieszkaniowej. Poseł Marcin Zawiła pełnił funkcję współprzewodniczącego tego zespołu i jego też poproszę o scharakteryzowanie dotychczasowych prac i ustaleń zespołu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MarcinZawiła">Powołana została podkomisja do kontroli i realizacji ustawy o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych. Jej zadaniem głównym jest nadzorowanie wejścia ustawy w życie. Powołując podkomisję nasza Komisja miała na celu swego rodzaju nacisk społeczny na wdrożenie tej bardzo kontrowersyjnej ustawy, budzącej znaczne emocje społeczne.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#MarcinZawiła">Rozważany był też wariant, aby posłowie weszli do zespołu rządowego, o którym mówił przed chwilą przedstawiciel resortu budownictwa. Uznaliśmy jednak, że funkcja kontrolna parlamentu jest funkcją odrębną od działalności władzy wykonawczej. Nie chcąc mieszać kompetencji zajęliśmy się wyłącznie sprawą nadzorowania.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#MarcinZawiła">Co podkomisja robiła? Odbyło się spotkanie z przedstawicielami samorządów lokalnych, związków komunalnych, związków właścicieli i lokatorów. Wymieniliśmy poglądy i otrzymaliśmy materiały pisemne i stanowiska poszczególnych środowisk na temat ustawy o najmie i dodatkach. Tych stanowisk i opinii jest już dobrze ponad sto.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#MarcinZawiła">Podkomisja zwróciła się pisemnie do wszystkich członków Komisji, aby w swoich okręgach wyborczych i przez własne układy środowiskowe i towarzyskie z samorządami lokalnymi i zainteresowanymi instytucjami, pozyskiwali informacje i przekazywali je podkomisji. Zajęliśmy się również kilkoma sprawami szczegółowymi. Na jedną chciałem zwrócić uwagę Komisji, jako że skończyła się wystąpieniem podkomisji do ministra budownictwa oraz do ministra finansów.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#MarcinZawiła">Dyrektor J. Krzekotowski mówił o zmianie rozporządzenia dotyczącego sposobu naliczania dotacji na dodatki mieszkaniowe dla gmin. Tu przypomnę, że na jednym z posiedzeń Komisji uzgodniliśmy, że w sytuacji dużego niepokoju społecznego należy stworzyć mechanizm, który umożliwiłby wypłacenie zaliczek gminom wprowadzającym ustawę w życie. Chodziło nam o to, aby gminy te z końcem roku albo na przełomie roku wzmocnić o środki finansowe, tak jakby smarując maszynę na etapie rozruchu, która mocno zgrzytała.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#MarcinZawiła">Ta zmiana została przeprowadzona i podkomisja przyjęła to z dużym zadowoleniem. Niestety, później pani minister budownictwa wystosowała list do samorządów lokalnych, w którym to liście powołując się na par. 4 ust. 1 rozporządzenia Rady Ministrów zażądała czy też postawiła taką interpretację, w myśl której gmina, która wzięła zaliczkę z końcem 1994 r. zmuszona jest do 15 stycznia 1995 r. zwrócić niewykorzystane pieniądze. A to tylko po to, aby pieniądze te trafiły na konta sum depozytowych urzędów wojewódzkich, by ponownie w nowym roku gminy musiały się po nie zwrócić w ustalonym trybie.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#MarcinZawiła">Zostaliśmy zaskoczeni takim stanowiskiem. Przede wszystkim zaskoczyła nas niespójność podejścia do problemu przez resorty budownictwa i finansów. Obydwa ministerstwa stosowały odmienną interpretację, czego sam doświadczyłem telefonując do obu ministerstw i usiłując ustalić stan faktyczny. O tyle to mnie zaskakuje, że dotyczy to sprawy tak konfliktowej i ważkiej, jak ustawa o najmie lokali i dodatkach mieszkaniowych. Wydawało się, że tego rodzaju dokument przed wejściem w życie powinien być jednoznacznie interpretowany.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#MarcinZawiła">Było inaczej. Dopiero po naszych interwencjach zaczęto tę kwestię szczegółowo analizować i zajęto stanowisko. Zdaniem podkomisji było to stanowisko błędne, a nawet rażąco błędne. Jeśli błąd ten okaże się być ewidentnym, a sądzimy, że tak się stanie mając na uwadze analizy prawne wykonane na zlecenie podkomisji, to w istniejącej atmosferze doprowadzi to do dalszego zaostrzenia sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#MarcinZawiła">Gminy zachęcone przez nas do brania zaliczek na poczet wypłaty dodatków mieszkaniowych, zostały pokrzywdzone. Gmina, która wzięła zaliczkę 2 stycznia br. rozlicza ją do końca lipca, natomiast ta gmina, która wzięła zaliczkę przedostatniego dnia grudnia ub. roku, musi ją rozliczyć do 15 stycznia br.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#MarcinZawiła">Skąd wzięła się taka sytuacja? Moim zdaniem z wadliwej interpretacji wspomnianego rozporządzenia po jego zmianie.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#MarcinZawiła">Pani wiceminister wychodziła bowiem z założenia, że mamy tu do czynienia z dotacją. Otóż - naszym zdaniem - jest inaczej. Chodzi o przekazanie środków finansowych na poczet wydatków, jak to zresztą zostało napisane w rozporządzeniu. Uznanie tego za dotację, zdaniem podkomisji, jest niewłaściwe, ponieważ była to ewidentna zaliczka.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#MarcinZawiła">Ponadto w par. 4 ust. 1 rozporządzenia jest wyraźne przywołanie innego sposobu rozliczeń. Pisze się tam, że stosuje się ust. 2, w którym termin rozliczenia wyznacza się na lipiec 1995 r. I takie też stanowisko zajęła podkomisja, czemu daliśmy wyraz w wystąpieniu do ministra finansów i budownictwa. Z tego co wiem, do dzisiaj żadnej odpowiedzi nie otrzymaliśmy, a terminy zwrotu pieniędzy przez gminy biegną.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#MarcinZawiła">Sądzę, że w tak kontrowersyjnej i drażliwej sprawie stanowisko obu resortów - mam nadzieję, że wspólne - powinno zapaść wcześniej.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#MarcinZawiła">Chciałbym powiedzieć jeszcze o niektórych - naszym zdaniem - najistotniejszych zapytaniach czy wątpliwościach, przewijających się najczęściej w stanowiskach czy opiniach różnych środowisk, nie tylko samorządowych. Jak wszyscy wiemy, część samorządów zaskarżyła ustawę do Trybunału Konstytucyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JerzyJankowski">Miały takie prawo, każdemu wolno...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MarcinZawiła">Pewnie, że wolno. Żyjemy w wolnym kraju i każdy może zaskarżyć przepisy o Trybunale. Ale proszę pozwolić mi skończyć wypowiedź. Wszystkie wątpliwości prawne wynikały z założenia określonego konstytucyjnie, czy gmina może otrzymywać nowe zadania bez zabezpieczenia na nie pełnych środków finansowych.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#MarcinZawiła">Zgodnie z zapisem ustawy o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych mamy do czynienia z taką sytuacją, że gmina ma obowiązek zaspokoić potrzeby mieszkaniowe członków wspólnoty samorządowej i to wszelkie potrzeby bez określenia, jak to ma wyglądać. Przypominam w tym miejscu, że w ustawie samorządowej, a więc we wcześniejszej regulacji prawnej, była mowa jedynie o zasobach komunalnych.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#MarcinZawiła">Zgodnie z ustawą owe zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych czyni się zadaniem własnym gminy. Mówi się także w tej samej ustawie o dotowaniu zadań w miarę możliwości budżetu. W kolejnych rozporządzeniach, o których już nie chcę szerzej mówić, ubezpiecza się jakby cały ten system dodatkowo możliwościami budżetów wojewody i budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#MarcinZawiła">W ten sposób zaistniał bardzo poważny, wręcz zasadniczy konflikt. Jak ja go oceniam? Uważam, że konflikt ów byłby dużo słabszy, gdyby inaczej zostało skonstruowane rozporządzenie Rady Ministrów. W dokumencie tym - moim zdaniem - popełniono wiele błędów, które spowodowały emocjonalny stosunek gmin do całej ustawy. Głównym błędem jest sposób naliczania środków finansowych.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#MarcinZawiła">Nie było problemu do czasu, kiedy gminy zaczęły od ministerialnego wzoru, zresztą bardzo skomplikowanego, stosować konkretnych danych. I cóż się wtedy okazało? A no to, że np. wydatki na budownictwo przez gminę dotyczą nie wydatków rzeczywistych, faktycznych, ale jedynie wydatków ponoszonych na zasoby komunalne. Tak więc gmina wydająca dużo pieniędzy na budownictwo mieszkaniowe, do ministerialnego wzoru nie może podłożyć danych dotyczących faktycznych, rzeczywistych nakładów na budownictwo, tylko nakłady zryczałtowane. Proszę zauważyć, że ma to istotny wpływ na wielkość środków otrzymywanych przez gminy na wypłatę dodatków mieszkaniowych.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#MarcinZawiła">Tym sposobem gminy aktywne zniechęca się do inwestowania. Ponadto pojawił się problem, mocno podnoszony przez samorządy, rozszerzonego grona ludzi uprawnionych do otrzymania dodatku mieszkaniowego. Oprócz lokatorów budynków komunalnych dodatki objęły również członków spółdzielni mieszkaniowych i właścicieli prywatnych lokali oraz domów.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#MarcinZawiła">I to właśnie jest przyczyną głównego niepokoju środowisk samorządowych. Polecam uwadze posłów stanowisko zajęte przez Związek Miast Polskich, jak również wielu samorządów lokalnych, które proponują następujące rozwiązanie: należy podzielić zadania i zrezygnować z zapisu ustawy mówiącego o tym, że gmina ma zaspokajać jako zadanie własne, wszelkie potrzeby mieszkaniowe na swoim terenie. W to miejsce proponuje się wprowadzenie zapisu, który uczyniłby gminy odpowiedzialne za dodatki mieszkaniowe tylko dla osób zamieszkałych w budynkach komunalnych. Natomiast budżet państwa byłby odpowiedzialny za wypłatę dodatków dla spółdzielców.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#MarcinZawiła">Relacje ilościowe mieszkań komunalnych i spółdzielczych w miastach wynoszą mniej więcej pół na pół, oczywiście w różnych miastach wygląda to inaczej. Ale obciążenie finansowe z tytułu wypłaty dodatków byłoby podobne w skali kraju.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#MarcinZawiła">Taka propozycja padła w licznych stanowiskach i opiniach. Można ją rozstrzygnąć nie zmieniając samej ustawy, a jedynie w drodze zmiany treści rozporządzenia Rady Ministrów, które określa sposób wydatkowania środków finansowych na dodatki mieszkaniowe.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#MarcinZawiła">Chciałbym przejść teraz do kilku szczegółowych kwestii, które nie zostały rozstrzygnięte do końca. Mimo szkolenia, mimo dyżurów telefonicznych i licznych publikacji w prasie, w dalszym ciągu pozostają pytania i wątpliwości wynikające z ewidentnych niedoróbek czy błędów nowych przepisów, stwarzających problemy interpretacyjne przy ich stosowaniu.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#MarcinZawiła">Spotyka się dosyć często pytanie: czy wprowadzając nową umowę najmu poprzednią decyzję wygasza się administracyjnie, czy też z wypowiedzeniem 3-miesięcznym? Interpretacje prawne są różne i z tego co wiem, wielu najemców zaskarża decyzję do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Jak powiedziałem przepisy są niejednoznaczne i dające możliwości różnych interpretacji.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#MarcinZawiła">W art. 8 ustawy mówi się o wejściu w najem po śmierci osoby głównego najemcy. Użyto tu określenia „dla osób, które faktycznie pozostają we wspólnym pożyciu małżeńskim”. Chodziło, jak wiemy, o pojęcie konkubinatu, ale nie zostało to wyraźnie sformułowane, co natychmiast stwarza problemy prawne w stosunku do przepisu. Bo osobami faktycznie pozostającymi we współżyciu małżeńskim są małżonkowie.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#MarcinZawiła">Kolejny problem nierozstrzygnięty w ustawie dotyczy drobnej sprawy, ale występującej dość powszechnie. Chodzi mianowicie o to, że ludzie podpisywali umowy o opiekowaniu się osobami starszymi pod warunkiem późniejszego prawa wejścia w najem lokalu po śmierci tej osoby. Ustawa do końca tej sytuacji też nie rozstrzyga, co często podnoszone jest w wystąpieniach do podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#MarcinZawiła">W art. 42 mowa jest o normatywach powierzchni. W punkcie 6 określono górną granicę normatywu na 70 m2. Otóż zdarzają się przypadki, i to wcale nie rzadko, kiedy mamy do czynienia z dużo większymi mieszkaniami bardzo licznie zasiedlonymi, np. przez 9 osób. Pod względem dochodów osoby te kwalifikują się do otrzymania dodatków mieszkaniowych, ale na skutek zamieszkania w dużym lokalu powyżej 70 m2 nie mogą z nich skorzystać. Przyznać trzeba, że jest to na ogół specyfika dużych miast o dużych mieszkaniach, w kamienicach przedwojennych, w których występują tego rodzaju duże metraże mieszkań.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#MarcinZawiła">Kolejny znak zapytania: w art. 15 mowa jest o udostępnieniu lokalu przez najemcę w wypadku awarii. Nie dosyć jasno sprecyzowana jest sytuacja bezwzględną potrzebą wejścia do lokalu, którego mieszkaniec zagrożony jest np. katastrofą budynku lub występuje zagrożenie dla życia i mienia współmieszkańców budynku, określonego przez architekta. Przepis mówi, iż osoba, której nakazuje się opuszczenie takiego zagrożonego lokalu, może być przeniesiona na koszt wynajmującego do lokalu zamiennego.</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#MarcinZawiła">Tymczasem lokal zamienny jest bardzo dokładnie określony. Są sytuacje naprawdę alarmowe i wymagające natychmiastowego przeniesienia lokatora do innego lokalu, zgodnie z art. 15. Obawiam się, że w artykule tym nie przewidzieliśmy do końca takich skrajnych sytuacji, do alarmowego, szybkiego opuszczenia mieszkania przez zagrożonych lokatorów. Bo niektórzy ludzie, mimo że plomby strzelają i mieszkanie zalewa woda, nie chcą opuścić mieszkania. Wszczynanie procedury eksmisyjnej w takich sytuacjach nie wchodzi w grę, bo trzeba działać szybko.</u>
          <u xml:id="u-6.16" who="#MarcinZawiła">Tyle uwag w bardzo dużym skrócie, a jest ich znacznie więcej. Mówiłem tylko o tych najczęściej spotykanych i nie do końca rozstrzygniętych w nowych przepisach. Chciałem powrócić jeszcze do formalnego wystąpienia podkomisji w sprawie zwrotu zaliczek przez gminy. Mamy do czynienia ze zjawiskiem konfliktowym, podczas gdy wielkość środków finansowych wchodzących w grę nie jest zbyt duża.</u>
          <u xml:id="u-6.17" who="#MarcinZawiła">Obecnie Komisja stwierdza, że wielkość środków wydatkowanych na realizację ustawy, chodzi głównie o wypłatę dodatków mieszkaniowych, jest mniejsza od pierwotnie zakładanej. Czy wobec tego jest sens nadal stwarzać sytuacje prowadzące do antagonizowania samorządów, które wcześniej wzięły zaliczki? Przypominam raz jeszcze, że samorządy, które zdecydowały się wziąć wcześniej zaliczki na dodatki mieszkaniowe, były to samorządy aktywne, które przygotowały się do nowych przepisów. I za to są w pewnym sensie ukarane.</u>
          <u xml:id="u-6.18" who="#MarcinZawiła">Wracając do reakcji podkomisji na sprawę zaliczek, to podzielam opinię pana przewodniczącego, że była to dopiero wstępna faza realizacji ustawy i aktów wykonawczych. Jest jednak jeszcze kwestia systemu przekazywania dodatków. Odbywa się to w większości gmin i nie przez opiekę społeczną, ale przez wydziały spraw lokalowych. Osobami kwalifikującymi się do otrzymania dodatków mieszkaniowych są często ludzie, którzy nie bardzo potrafią sobie poradzić choćby z wypełnieniem wniosku o dodatek. W opiece społecznej jest taki zwyczaj, że za takie osoby po prostu ktoś wypełnia wszystkie potrzebne wnioski lub opiekun społeczny pisze im na kartce, co trzeba zrobić, do kogo się zgłosić itp.</u>
          <u xml:id="u-6.19" who="#MarcinZawiła">W wydziałach spraw lokalowych taka praktyka, czy taki zwyczaj nie zdobył sobie jeszcze uznania powszechnego, nie jest stosowany. To może być jeden z powodów, dla których liczba osób zgłaszających się po dodatki jest znacznie niższa od liczby osób uprawnionych do dodatków. Proszę sobie przypomnieć naszą dyskusję nad projektem ustawy, kiedy świadomie zupełnie nie chcieliśmy obciążyć opieki społecznej wypłacaniem dodatków mieszkaniowych.</u>
          <u xml:id="u-6.20" who="#MarcinZawiła">Przewidujemy, że w najbliższym czasie podkomisja spotka się ponownie z przedstawicielami wszystkich zainteresowanych instytucji i samorządów. Mamy ambicję, aby jeszcze przed sprawozdaniem rządu dotyczącym wdrażania ustawy i całego systemu reformy czynszów i dodatków, przedłożyć Komisji nasze stanowisko łącznie z wnioskami. Będą to wnioski dotyczące zarówno zmiany samej ustawy o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych, jak i rozporządzeń wykonawczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#TadeuszBiliński">Dziękuję za poinformowanie nas o wynikach działalności podkomisji. Przystępujemy do dyskusji. Przypominam ponownie, że celem naszego dzisiejszego spotkania nie jest ostateczna ocena ustawy i towarzyszących jej aktów wykonawczych, ale zwrócenie uwagi na te przypadki, czy te przepisy, które powinny stać się przedmiotem analizy. Powinno to doprowadzić, zgodnie z intencją Sejmu, a przedtem Komisji, do wyeliminowania błędów bądź udoskonalenia przepisów już uchwalonych.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#TadeuszBiliński">Otwieram dyskusję, będącą wymianą poglądów na temat trzech ustaw.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#TadeuszBiliński">Nikt się nie zgłasza? Czyżby nie było chętnych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AndrzejPorawski">Jestem dyrektorem biura Związku Miast Polskich a jednocześnie wiceprzewodniczącym Rady Miejskiej Poznania. Chciałbym ustosunkować się do trzech spraw poruszonych przez posła M. Zawiłę.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#AndrzejPorawski">Sprawa pierwsza: wniosek do Trybunału Konstytucyjnego. Skierowany został jak dotychczas przez 450 gmin, napływają dalsze uchwały rad gmin w tej sprawie. Wniosek nie dotyczy systemu dodatków mieszkaniowych, który Związek Miast Polskich poparł jeszcze w roku 1992, proponując wówczas rozwiązania, o których poseł M. Zawiła powiedział przed chwilą, że są rozpatrywane, bądź dopiero rozpatrzone zostaną.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#AndrzejPorawski">Wniosek Związku Miast Polskich dotyczy sposobu finansowania nowego zadania własnego gmin, jakim są dodatki mieszkaniowe. Chodzi nam o wprowadzenie tego zadania bez zagwarantowania środków na jego realizację, co było zgodne z Konstytucją oraz z Europejską Kartą Samorządu Terytorialnego. Dokument ten, jako ratyfikowany przez Polskę akt prawa międzynarodowego, posiada moc ponadustawową.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#AndrzejPorawski">Nasz podstawowy zarzut dotyczy zapisu zawartego w samej ustawie, ale również w rozporządzeniu Rady Ministrów mówiącego o sposobie wyliczania dotacji. Najważniejszym elementem rozwoju, o którym mówił pan poseł M. Zawiła, nie jest ten przez niego poruszony, ale inny mówiący, że dotacja równa się wysokości wypłaconych dodatków zmodyfikowanych o różne współczynniki, minus 5,8 lub 10 procent dochodów podatkowych gminy.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#AndrzejPorawski">Uchwała dała jedynie ogólną delegację, natomiast Rada Ministrów zdecydowała w rozporządzeniu, że środki dotychczas przeznaczone przez gminy na inne zadania, a sytuacja gmin pod tym względem nie jest lepsza od sytuacji budżetu państwa, więc środki te nagle mają być przeznaczone na nowe zadania, czyli na wypłacanie dodatków mieszkaniowych. Dopiero po wypłaceniu wszystkich tych środków gmina może dostać, ale tylko częściowo, dotacje z budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#AndrzejPorawski">I to jest właśnie główny element wzoru podanego w rozporządzeniu Rady Ministrów, który Związek Miast Polskich kwestionuje.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#AndrzejPorawski">O sytuacji powstałej w miastach po wejściu w życie ustawy o najmie najłatwiej jest mówić w oparciu o doświadczenia poznańskie. Myśmy przed wejściem w życie ustawy zlecili wyspecjalizowanej firmie, wykonującej sondaże socjologiczne, aby określiła choćby w przybliżeniu liczbę osób uprawnionych do dodatków. Takich danych nie ma w żadnej statystyce, ani w innych materiałach analitycznych nam dostępnych.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#AndrzejPorawski">Badania dokonane na znacznej próbce mieszkańców wykazały, że na 200 tys. gospodarstw rodzinnych w Poznaniu, uprawnionych do otrzymania dodatków mieszkaniowych może być około 45 tysięcy, czyli mniej niż jedna czwarta. Według Ministerstwa Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa proporcje te miały być nawet większe. Wiceminister I. Herbst powiedziała na spotkaniu, które odbyło się u nas we wrześniu ub. roku, że mogą być nawet takie miasta, w których nawet jedna trzecia gospodarstw domowych będzie uprawniona do otrzymania dodatków.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#AndrzejPorawski">Wszystko to były dane szacunkowe, a więc bardzo przybliżone. Tymczasem do tej pory w Poznaniu otrzymaliśmy tylko nieco ponad 4 tys. wniosków o dodatki mieszkaniowe, zamiast - jak powiedziałem - spodziewanych 45 tysięcy. Można zadać pytanie, kiedy wpłyną następne wnioski i czy będzie ich dużo więcej? Jak zachowają się mieszkańcy, czy skorzystają wszyscy ze swoich ustawowych uprawnień do dodatków? Tego wszystkiego, niestety, nie sposób przewidzieć.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#AndrzejPorawski">Wiadomo jednak, że w niektórych miastach sprawa dodatków była mocno nagłośniona. Na przykład w Poznaniu spółdzielnie mieszkaniowe zorganizowały dodatkową kampanię informacyjną o nowych uprawnieniach. Ale znane są mi przypadki miasta, w których prezydentem jest poprzednio prezes miejscowej struktury spółdzielczej. W mieście tym celowo nie informowano o nowych uprawnieniach przysługujących spółdzielcom i dlatego wniosków o dodatki było tam zaledwie kilkaset.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#AndrzejPorawski">Poznań wystąpił z zaliczką na poczet wypłaty dodatków mieszkaniowych. Zaliczkę dostaliśmy dokładnie 30 grudnia 1994 r. dopiero o godzinie 15, kiedy trwała sesja budżetowa i dokonywano ostatnich korekt budżetu. Przedtem, bo o godz. 10 podjęliśmy uchwałę Rady Miejskiej o korekcie budżetu na rok 1994. Jak się pani skarbnik dowiedziała o tym, że wpłynęły środki od wojewody tytułem zaliczki na wypłaty dodatków mieszkaniowych, to natychmiast dokonała zmiany budżetu, co zostało później przegłosowane.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#AndrzejPorawski">Zgodnie z ogólnymi zasadami dostaliśmy niedawno pismo, aby w całości otrzymaną dotację na dodatki zwrócić, ponieważ nie wydaliśmy w roku 1994 wymaganych 8% dochodów podatkowych gminy na dotacje. Żadna gmina nie była tego w stanie zrobić w ostatnich dniach roku ubiegłego. Było więc w 120% wiadomo, że wypłacona zaliczka będzie musiała wrócić z powrotem do budżetu, nie wiadomo więc, po co dokonywano całej operacji.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#AndrzejPorawski">Poseł M. Zawiła powiedział, że intencją ustawodawcy było nie wprowadzanie dodatków mieszkaniowych do systemu pomocy społecznej. Pani minister Irena Herbst, która nas również usiłowała o tym przekonać, tłumaczyła nam, że w innych krajach są rozwiązania sytuujące dodatki czy cały system dodatków mieszkaniowych, poza pomocą społeczną. Najczęściej jednak jest inaczej, chociaż zdarza się, że dodatki funkcjonują w niektórych krajach poza sferą pomocy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-8.13" who="#AndrzejPorawski">Ale decyzje w tej sprawie, wbrew intencji ustawodawcy, podjęło Ministerstwo Finansów, które poinformowało gminy, że w klasyfikacji budżetowej wprowadza się dodatkowy punkt pt. dodatki mieszkaniowe w dziale „pomoc społeczna”. Poznań, który uchwalił budżet na nowy rok 1995 jeszcze w starym roku i umieścił w swym budżecie rezerwę na dodatki mieszkaniowe, na podstawie arbitralnej decyzji ministra finansów, musiał środki te umieścić w dziale „pomoc społeczna”.</u>
          <u xml:id="u-8.14" who="#AndrzejPorawski">To jest przykład, jak się mają intencje ustawodawcy do działań wykonawczych podejmowanych przez Radę Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-8.15" who="#AndrzejPorawski">Na koniec powiem, że w kwestii budzącej największe kontrowersje, z którą wystąpiliśmy do Trybunału Konstytucyjnego, wypowiedzieliśmy się już wiele razy, ale nigdy na posiedzeniu Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej. Nie wstydzę się powiedzieć, że szanowni państwo zostaliście przez Radę Ministrów wprowadzeni w błąd, że użyję tego parlamentarnego określenia. Zwykle używam określenia znacznie mocniejszego. Wysoka Izba uchwaliła ustawę w dniu 2 lipca 1994 r. po odrzuceniu jej przez Senat, wróciła ponownie do Sejmu w sierpniu.</u>
          <u xml:id="u-8.16" who="#AndrzejPorawski">Kiedy Sejm przygotowywał się do jej ponownego przegłosowania wymaganą większością głosów, to otrzymał od rządu ówczesne wersje rozporządzeń Rady Ministrów datowane z drugiej połowy sierpnia ub.r. Znajdowało się także wśród nich rozporządzenie w sprawie sposobu obliczania dotacji dla gmin na finansowanie dodatków mieszkaniowych. Tekst tego rozporządzenia był absolutnie inny od tego, który wszedł w życie 7 listopada. Stąd mój komentarz, że zostaliście państwo wprowadzeni w błąd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JerzyJankowski">Minęło niewiele czasu od dnia wejścia w życie ustawy oraz aktów wykonawczych, a mimo to jej funkcjonowaniu towarzyszą duże emocje. Liczenie jest dosyć proste: mamy w kraju 1,8 mln mieszkań komunalnych. Przy opłacie eksploatacyjnej za 1 metr w wysokości 2 tys. zł, stanowiącej mniej więcej jedną trzecią kosztów utrzymania tych zasobów, obywatel płacił za mieszkanie 50-metrowe sto tysięcy, gmina dopłacała 200 tys., a koszt utrzymania wynosił 300 tys. zł starych. Gdy przemnożymy to przez 12 miesięcy otrzymujemy 3,6 mln. Tę wielkość przemnóżmy jeszcze przez liczbę 1,8 mln mieszkań. Wychodzi z tego, że gminy dopłacały ponad 6 bln zł, i to mogę udowodnić, do mieszkań. Dopłaty otrzymywały do budynków a nie do osoby.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#JerzyJankowski">Gminy są jednak ponadto właścicielami lokali użytkowych, na których użytkowanie ogłaszają na ogół przetarg wg zasady kto da więcej. Nikt nie chce tego powiedzieć, ile naprawdę gminy mają pieniędzy z tego tytułu. Tymczasem po wejściu w życie ustawy o najmie lokali i dodatkach mieszkaniowych gminy nadal otrzymują dopłaty do mieszkań, nadal pobierają opłaty za lokale użytkowe, a na dodatek budżet państwa dopłaci im w roku 1995 kwotę 4,8 bln zł. Jedynie dodatkowe zadanie gmin łączy się z wypłatami dodatków mieszkaniowych dla członków spółdzielni i właścicieli małych prywatnych domów.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#JerzyJankowski">Mogę się zgodzić z tym, co państwo mówicie i co powiedział wyraźnie poseł M. Zawiła, że należy zmienić rozporządzenie Rady Ministrów w taki sposób, że dotacje dla lokatorów mieszkań komunalnych będą ponoszone przez budżet gminy. Na to się mogę zgodzić, ale pod warunkiem, że dochody, a raczej wpływy gmin od najemców i mieszkańców lokali spółdzielczych nie będą zasilały funduszy gminnych, ale centralny budżet państwa, który zrefunduje spółdzielcom środki na wypłatę dodatków mieszkaniowych.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#JerzyJankowski">Tymczasem nikt o tym jakoś nie mówi przy okazji debaty o ustawie o finansowaniu gmin, a spółdzielcy płacą podatek od nieruchomości, którego nikt poza nimi nie płaci w budynku komunalnym. Jeśli spółdzielca prowadzi sklep we własnym lokalu, to też płaci na utrzymanie gminy, jak każdy inny obywatel. Spółdzielca nie jest ani lepszy, ani gorszy.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#JerzyJankowski">Poza tym pierwsze miesiące funkcjonowania ustawy o najmie lokali pokazały, że gminy są droższe w miastach, jeśli chodzi o koszty utrzymania mieszkań. Droższe od spółdzielni, które podobno były takie nieefektywne, źle zarządzane i zorganizowane. Teraz, kiedy jest konkurencja na rynku mieszkaniowy, widać dokładnie, jak to jest naprawdę. Zobaczymy kto będzie lepszy, tańszy i kto wygra konkurencję.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#JerzyJankowski">Nie mogę zgodzić się z twierdzeniem, że do wzoru do obliczania wielkości dotacji dla gmin na dodatki nie uwzględnia się wszystkich nakładów ponoszonych przez gminy. Intencją ustawodawcy była przede wszystkim poprawa stanu istniejącej substancji mieszkaniowej. Nie chodziło o wpompowywanie środków w inwestycje mieszkaniowe. A w jaki sposób były wykorzystywane środki przez wojewodów dobrze wiadomo: w 11 województwach dotacje na c.o. były przeznaczane na budowę szpitali i zakładanie chodników na ulicach. Takie są fakty.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#JerzyJankowski">Panie prezydencie A. Porawski, ja wcale nie czuję się oszukany i „wpuszczony w maliny” przez rząd na skutek tego, że pierwsza wersja rozporządzenia różniła się zasadniczo od wersji, która obowiązuje. To jest właśnie rzecz, za którą ja będę miał prawo rozliczyć panią minister, natomiast ani ja, ani żaden z posłów nigdy nie był odpowiedzialny za rozporządzenia wykonawcze do ustawy. To jest sprawa rządu.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#JerzyJankowski">Zgadzam się z posłem M. Zawiłą co do jednego, a mianowicie, że podsuwanie nam pod nos w lipcu projektu rozporządzenia było próbą wmontowania nas w proces, w którym my w ogóle nie uczestniczymy. Możemy odpowiadać za treść ustawy, bośmy ją uchwalili, lepszą czy gorszą, ale za to można nas rozliczać. Rozporządzenia wykonawcze były i są nadal sprawą rządu, do tego właśnie rząd został zobowiązany uchwałą o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#JerzyJankowski">Nie mogę zgodzić się z opinią, że żadna gmina nie zdążyła wypłacić dodatków w ub.r. W mojej gminie stało się to w grudniu ub.r. A wie pan dlaczego, panie prezydencie? Bo gmina uwierzyła w ustawę. Zaryzykowała i nie czekała na dotację z budżetu. Wypłaciła tyle pieniędzy, że teraz nie musi nic do budżetu zwracać.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#JerzyJankowski">Nie uważam, że była to zaliczka, która jest formą przedpłaty. Pieniądze idące z budżetu do gmin mają formę dotacji. Tak jest np. z dotacją na centralne ogrzewanie i ciepłą wodę. Również spółdzielnie otrzymują na ten cel zaliczkę, która jest dotacją.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#JerzyJankowski">Przykro mi, że pieniądze, które gminy dostały w formie zaliczki na wypłatę dodatków mieszkaniowych, muszą one zwrócić do budżetu, gdyż nie zdążyły ich w pełni wykorzystać, ale taka jest normalna praktyka wobec dotacji budżetowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MarcinZawiła">Starałem się swoje wystąpienie w imieniu Komisji zachować w możliwie spokojnym tonie i dlatego żałuję, że poseł J. Jankowski tak się emocjonuje. Jego wypowiedź dała mi jeszcze jeden dowód na to, co określiłbym pomieszaniem pojęć. W pracach Komisji wszystkie problemy budownictwa i gospodarki mieszkaniowej rozpatrujemy w ramach resortu budownictwa.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#MarcinZawiła">Zgadzam się z tym, że spółdzielcy, członkowie spółdzielni mieszkaniowych, również płacą podatki stanowiące dochody gmin. Ale proszę zwrócić uwagę, że gmina oprócz utrzymania substancji mieszkaniowej, ma jeszcze wiele innych obowiązków. Wszyscy korzystają z oczyszczalni ścieków, instalacji odsiarczania spalin, szkół, szpitali, itd. Nie można tego stawiać w jednym rzędzie z wydatkami ponoszonymi przez spółdzielców.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#MarcinZawiła">Z całym szacunkiem dla spółdzielni mieszkaniowych, ale jedynym ich zadaniem jest zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych swoich członków. Natomiast spectrum działania gmin jest nieporównanie większe. Dlatego trudno mi się zgodzić ze stanowiskiem będącym pewnym oskarżeniem gmin, że widząc tylko swój interes wymigują się od płacenia dodatków mieszkaniowych. Otóż tak nie jest, problem polega na zupełnie czym innym.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#MarcinZawiła">Przez 3 lata około 20% budżetów gmin stanowiły inwestycje w infrastrukturę komunalną. Dodatkowe zadanie, jakim jest wypłacanie dodatków mieszkaniowych, zmniejsza pulę środków, które gmina może przeznaczyć na cele inwestycyjne. I na tym polega cały problem.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#MarcinZawiła">Odpowiadając posłowi J. Jankowskiemu chciałbym powiedzieć, że to nie gminy twierdziły, iż podatek od nieruchomości nie przysługuje im od budynków komunalnych. Jako ustawodawcę powinno pana posła J. Jankowskiego zainteresować, że nakładanie podatków od nieruchomości komunalnych, nie znajduje się w gestii samorządów lokalnych.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#MarcinZawiła">A co robili wojewodowie ze środkami z dotacji na dopłaty c.o. i ciepłej wody, to jest już naprawdę zupełnie inna sprawa należąca do administracji rządowej.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#MarcinZawiła">Jeszcze wrócę do wzoru obliczeń dotacji dla gmin na dodatki: przecież są takie gminy w Polsce, które budują domy mieszkalne na swoim terenie. Taka gmina, ponosząca z tego tytułu nakłady, jest tak samo traktowana w tym wzorze resortowym, jak gmina, która nie robi nic. Stanowi to mechanizm antymotywacyjny. Sądzę, że nasza Komisja powinna być ostatnią komisją sejmową, która mogłaby nie dostrzec tego problemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JerzyJankowski">Mówiłem o stanie faktycznym: do wczoraj spółdzielcy płacili podatek od nieruchomości i właściciele domów prywatnych, a nie płacili jedynie najemcy mieszkań komunalnych. A oni głównie korzystali z tych środków - i to jest fakt. Ja nie mówię, czy ustawa jest dobra, czy nie, ale taki jest stan faktyczny.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#JerzyJankowski">Druga sprawa: jeśli pan poseł M. Zawiła mówi, że gmina buduje oczyszczalnie i inne obiekty infrastruktury komunalnej, to trzeba pamiętać, że spółdzielnie zawsze płaciły za usługi komunalne. Proszę nie mówić, że spółdzielcy dostali oczyszczalnię w prezencie od gminy, bo koszty jej budowy znajdują się w cenie usługi za oczyszczanie ścieków, które to opłaty pobiera usługodawca. Nie ma takiego miasta w Polsce, w którym gmina wybudowała ciepłownię i powiedziała - ludzie, ciepłownia jest komunalna i wy za jej wybudowanie nie płacicie ani złotówki w cenie metra ogrzewanej powierzchni mieszkań. To samo jest z oczyszczalnią ścieków, cudów nie ma. W cenie usługi jest koszt wybudowania oczyszczalni i nikt spółdzielców nie dotuje z tego tytułu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejPorawski">Zgadzam się z twierdzeniem pana posła, że spółdzielcy też płacą podatki do kasy gmin. Tylko proszę wziąć pod uwagę fakt, że do tej pory podatki te były przeznaczane i ledwo starczały, na inne zadania gmin. Chodzi mi o zasadę, że jeśli się gminie przypisuje nowe zadanie, to powinno ono być przekazane wraz z możliwością jego wykonania bez naruszania poprzednich zadań. Środki na poprzednie zadania nie idą przecież do kieszeni burmistrza czy prezydenta, ale idą na potrzeby mieszkańców.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#AndrzejPorawski">Chcę jednak zwrócić uwagę panu posłowi J. Jankowskiemu, że gwałtowny wzrost dochodów z mieszkań komunalnych, o których mówił, różnie wygląda. Np. w Jarosławiu, liczącym kilkanaście tysięcy mieszkań, nie ma w ogóle żadnych mieszkań komunalnych. W związku z tym nie będzie żadnych dodatkowych wpływów, o których mówił poseł J. Jankowski. Pod tym względem zresztą sytuacja w miastach jest niezwykle zróżnicowana, bowiem jest wiele miast i gmin, które mają po kilka lub kilkanaście mieszkań komunalnych. A na drugim biegunie są miasta, w których udział mieszkań komunalnych jest znaczny. Na przykład w Wałbrzychu mieszkania komunalne stanowią ponad połowę wszystkich mieszkań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JerzyJankowski">Mówiono tu o Trybunale Konstytucyjnym, a ja proponuję, abyśmy jako Komisja Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej skierowali wniosek do Komisji Samorządowej o dokonanie nowelizacji ustawy o finansowaniu gmin. I na tym powinna polegać inicjatywa ustawodawcza, na zmianie ustawy o sposobie finansowania gmin, a nie ustawy o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#TomaszJórdeczka">Dzisiejsza dyskusja o ustawie o najmie lokali, będąca efektem wcześniej prowadzonych rozmów i kampanii towarzyszącej tej ustawie, prowadzona jest z niezwykłą swadą, towarzyszą jej emocje, padają nawet oskarżenia. Padło oskarżenie, że rząd usiłował wprowadzić parlament w błąd, przedstawiając w momencie głosowania ustawy o najmie projekt rozporządzenia, który nie był wersją ostateczną. Wszelkie projekty mają to do siebie, że z reguły różnią się od ostatecznej wersji dokumentu końcowego. Z pewnością nie było intencją rządu celowe wprowadzenie posłów w błąd po to, aby posłowie odrzucili weto Senatu, a następnie zmienić im projekt rozporządzenia i mieć ustawę w koszyku. Proszę nas nie oskarżać o takie szalbierstwo, nie wiem nawet, czy byłoby nas stać na coś takiego, że otumanimy posłów jednym projektem, posłowie ustawę przyjmą, a my wydamy zupełnie inne rozporządzenie.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#TomaszJórdeczka">To są znane metody tego rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#TomaszJórdeczka">Poseł J. Jankowski jest jak zwykle dowcipny i złośliwy w stosunku do wszystkich stron sporu, co czyni zeń postać niezwykle obiektywną.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#TomaszJórdeczka">Przedstawicielowi Związku Miast Polskich chciałbym odpowiedzieć na jego zarzuty dosyć stanowczo, ale nie chcę nikogo i niczego antagonizować. Porozmawiajmy po partnersku. Czy, kiedy związek twierdził, że wedle jego wyliczeń w roku 1995 trzeba będzie na dodatki mieć kwotę 22 bln zł, nie była to trochę manipulacja opinię społeczną? Jeśli słowo „manipulowanie” jest niewłaściwe, to za nie przepraszam.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#TomaszJórdeczka">Czy podając tak znaczną kwotę mogliście to robić z pełną świadomością? Kiedy bowiem wyście twierdzili, że na dodatki potrzeba będzie w roku 1995 około 8 bln zł, to zawsze dodawaliśmy, że wyliczenia są oparte o szacunkowe obliczenia wykonane przez Instytut Gospodarki Mieszkaniowej. Nazywaliśmy to przewidywaniami, które mogą ulec pewnej korekcie.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#TomaszJórdeczka">Nie jesteśmy nadmiernie przywiązani do tej kwoty i tych danych i może w tym szacunku był popełniony błąd. Ale jedynie takimi danymi dysponujemy w tym momencie. Będziemy nadal prowadzić monitoring ustawy i co kwartał będziemy informować Komisję sejmową i opinię publiczną, ile naprawdę pieniędzy pochłonęły dodatki mieszkaniowe w danym kwartale i jaka jest prognoza dalszych wydatków na ten cel.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#TomaszJórdeczka">Proszę się nie gniewać, ale Związek Miast Polskich od początku mówił z całą stanowczością - 22 bln zł trzeba na dodatki mieszkaniowe w roku 1995 i ani złotówki mniej. Nie jestem przekonany, czy kwota 8 bln zł jest prawdziwa do końca, ale myśmy mówili otwarcie, że są to dane szacunkowe, które być może trzeba będzie skorygować, choć raczej niewiele.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#TomaszJórdeczka">Znam prezydenta miasta, z którego pochodzę, który mówił, że dodatki pochłoną 220 mld zł. Po dwóch dniach kwota ta zmalała już do 18 mld zł, a w kolejnej informacji prasowej ten sam prezydent mówił już o 100 miliardach. Takie informowanie społeczeństwa podważa wiarygodność informatorów.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#TomaszJórdeczka">Uważamy w resorcie, że to co robi Komisja sejmowa i co robi równolegle zespół rządowy, w pewnym momencie się zbliży. Wówczas otrzymamy pełniejszy obraz skutków finansowych i efektów wdrażania ustawy o najmie lokali i dodatkach mieszkaniowych. Być może dojdzie nawet do wspólnego stanowiska w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#TomaszJórdeczka">Nie zgadzam się natomiast ze stwierdzeniem, żeby dodatki mieszkaniowe dla spółdzielców były wypłacane z budżetu państwa, a dodatki dla najemców mieszkań komunalnych z budżetu gminy. To jest mój prywatny pogląd. Natomiast z pokorą muszę przyjąć to, co powiedział pan przewodniczący Komisji, że tam, gdzie struktura zasobów spółdzielczych do zasobów komunalnych jest niekorzystna dla tych ostatnich, to przewidywane pożytki z tytułu wzrostu opłat czynszowych nie wystarczą na wypłatę dodatków mieszkaniowych. Tego żeśmy nie przewidzieli do końca.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#TomaszJórdeczka">Ale mówimy o tym teraz z otwartą przyłbicą, że trzeba się będzie nad tym zastanowić, a być może dokonać zmian w przepisach. Monitoring pokaże nam pod koniec I kwartału, jaka jest skala zjawiska i jakie są jego skutki finansowe. W oparciu o wyniki monitoringu można będzie dokonać ewentualnych korekt przepisów czy też niezbędnych uzupełnień. Dotyczy to również omawianego dziś szeroko wzoru zawartego w rozporządzeniu Rady Ministrów w sprawie zasad udzielania dotacji gminom na dodatki mieszkaniowe.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#TomaszJórdeczka">Nie sądzę jednak, żeby można było przyjąć różne źródła dotacji dla osób mieszkających w zasobach spółdzielczych i komunalnych. Wypaczyłoby to sens ustawy. Poza tym pan poseł J. Jankowski jako przewodniczący Naczelnej Rady Spółdzielczej, doskonale zdaje sobie sprawę, że od dłuższego czasu istnieją konflikty między spółdzielczością mieszkaniową a władzami samorządowymi, to pogłębiłoby to jedynie istniejące konflikty. A przecież nie o to nam chodzi, bo przecież chodzi o wspólne zasoby mieszkaniowe gmin.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#TomaszJórdeczka">Chciałbym na koniec jedno podkreślić; nie zapominajmy o tym, że były olbrzymie dotacje do utrzymania zasobów komunalnych. O tym samorządy na ogół mówią niechętnie. Ustawa będąca elementem reformy gospodarki zasobami już istniejącymi, miała na celu doprowadzenie do opłat zbliżonych do faktycznie ponoszonych kosztów utrzymania zasobów mieszkaniowych komunalnych. I to był główny cel tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#TomaszJórdeczka">Ale dodatki mieszkaniowe miały stanowić wsparcie finansowe dla tych osób, których nie stać na pokrycie pełnych kosztów utrzymania mieszkania. Pomoc ta obwarowana jest warunkami, których spełnienie daje dopiero pełne prawo do uzyskania dodatku. Kryteriami tymi są dochodowość, powierzchnia mieszkania oraz udział wydatków mieszkaniowych w dochodzie.</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#TomaszJórdeczka">Naprawdę bardzo często zapomina się o tym, że gmina wydatkowała olbrzymie pieniądze na utrzymanie zasobów komunalnych. Dane na ten temat nigdy nie były w pełni ujawnione. Jedne gminy miały i mają nadal większe dochody z lokali użytkowych, inne znacznie mniejsze, różna jest wartość rynkowa tych lokali. To zależy od wielkości miasta, od położenia lokalu, wreszcie także od bezrobocia w danym mieście. Inną wartość ma lokal użytkowy zlokalizowany na ulicy Marcinkowskiego w Poznaniu, a zupełnie inną na podrzędnej uliczce gdzieś w Pcimiu Dolnym.</u>
          <u xml:id="u-15.13" who="#TomaszJórdeczka">Jakie są prawdziwe koszty utrzymania mieszkania, to można się przewrotnie zorientować z dotychczasowej realizacji ustawy o własności lokali. Jeśli właścicielom wykupionych mieszkań dotychczasowi zarządcy fundują zaliczki w wysokości nawet 30 tys. za metr kwadratowy, a mówię to z całą odpowiedzialnością mieście, z którego się wywodzę, to jaka jest skala dopłat do tych mieszkań? Przedtem za jeden metr płacono 2640 zł, a teraz 30 tys. zł. Tu już w grę wchodzi nie 70% dotacja, ale znacznie więcej. Ustawa o własności lokali oraz ustawa o najmie powinny wymusić jeszcze jeden efekt. Mam na myśli mechanizm efektywnego i ekonomicznego zachowania dotychczasowych zarządców tj. komunalnych przedsiębiorstw gospodarki mieszkaniowej.</u>
          <u xml:id="u-15.14" who="#TomaszJórdeczka">Przedsiębiorstwa te na skutek systemu dotacji, który funkcjonował przez bardzo wiele lat, nie były zmuszone do zmiany zachowań, i to nie dlatego, że w tych przedsiębiorstwach siedzą same bałwany, ale każdy się zachowuje tak, jak tego wymaga sytuacja i otoczenie, jakie są impulsy z zewnątrz. A tych impulsów z zewnątrz dotąd nie było. Obydwie ustawy wymuszą na tych przedsiębiorstwach zmianę zachowań, a przede wszystkim na obniżenie kosztów utrzymania lokali i budynków komunalnych.</u>
          <u xml:id="u-15.15" who="#TomaszJórdeczka">Przepraszam, jeśli kogoś uraziłem. Naprawdę nie chciałem nas antagonizować z samorządami. Ale uważam, że Sejm jest najlepszym miejscem do tego, aby sobie mówić prawdę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#TadeuszBiliński">Obawiam się, że nasze posiedzenie przybierze formę dialogu między dwiema stronami. Zgłasza się znów bowiem poseł J. Jankowski i A. Porawski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AndrzejPorawski">Stanowisko związku, o którym mówił pan minister T. Jórdeczko, z 5 grudnia ub.r., w którym szacowaliśmy wydatki na dodatki mieszkaniowe na kwotę 22 bln zł, jest uczciwe z naszej strony. Od początku mówiliśmy, że jest to tylko szacunek potrzeb i w jaki sposób został odliczony. Podaliśmy, że uwzględniliśmy 1/5 gospodarstw domowych i że średni dodatek wyniesie 600 tys. miesięcznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#TadeuszBiliński">Znam te rachunki, do których od samego początku miałem istotne zastrzeżenia, ale nie chcę do tego wracać, zwłaszcza, że wszyscy jesteśmy dzisiaj mądrzejsi o nowe doświadczenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AndrzejPorawski">Panie profesorze, ze spokojem to będziemy mogli mówić dopiero po roku funkcjonowania ustawy o najmie lokali i dodatkach mieszkaniowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#KrystynaJurkowska">Mieliśmy i mamy nadal zastrzeżenia do ustawy o najmie lokali i dodatkach mieszkaniowych. Uważamy, że okres karencyjny 10 lat jest fikcją. Nie wydaje się, aby przy tak ogromnej zapaści budownictwa, w jakiej ono znajduje się obecnie, za 10 lat sytuacja mieszkaniowa na tyle się poprawiła, żeby można było swobodnie zmieniać mieszkania.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#KrystynaJurkowska">W ustawie nie ma prawie nic o możliwości zamiany mieszkań. Uważamy, że nie ustały przyczyny, dla których był wprowadzony administracyjny przydział mieszkań. Na Zachodzie proces zmian trwał nawet do 15 lat. Jest to sytuacja groźna szczególnie dla lokatorów mieszkających w domach prywatnych czynszowych. Nie mówimy o domach jednorodzinnych, bo zawsze staliśmy na stanowisku, że domy jednorodzinne powinny wrócić do właścicieli.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#KrystynaJurkowska">Ponadto są domy czynszowe budowane z myślą o lokatorach, pomiędzy którymi a właścicielem istnieje mnóstwo nieporozumień i konfliktów. Dlatego dziwi nas, że w ogóle mówi się o ochronie lokatorów. W krajach zachodnich, w Skandynawii, także w Ameryce, instytucja ochrony lokatorów jest powszechnie znana. U nas przed wojną, a dokładnie już od 1919 r. lokatorzy byli prawem chronieni. Nie przynosi to ujmy państwu, że zajmuje się ochroną lokatorów.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#KrystynaJurkowska">Unia ma nieco inne spojrzenie na dodatki mieszkaniowe. Nie dysponujemy żadną statystyką i własnymi danymi, ale według tego, co mówią nasi członkowie, dodatki są tak pomyślane, że ktoś musi mieszkać w wyjątkowej ciasnocie i bardzo mało zarabiać, by dodatek mu przysługiwał. Nam się wydawało, że to powiększy udział zubożałej części społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#KrystynaJurkowska">Tyle uwag na razie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#SiergiejPlewa">Ustawie o najmie lokali i dodatkach mieszkaniowych od początku towarzyszyły emocje. Moim zdaniem, są one niepotrzebne, a protesty Związku Miast Polskich chyba także przekorne i bezzasadne.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#SiergiejPlewa">Prawda jest taka, że prawa lokalowego bardzo dawno nie zmienialiśmy. Ustawa o najmie lokali i dodatkach mieszkaniowych jest swego rodzaju prawem lokalowym.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#SiergiejPlewa">Uważam, że resort budownictwa stanął na wysokości zadania, ponieważ w szybkim tempie zareagował na nierealność rozporządzenia wydanego przez Radę Ministrów i natychmiast aneksem wprowadził możliwość pobierania zaliczek przez gminy na wypłatę dodatków. Kto chciał, kto wcześniej przymierzył się do wprowadzenia ustawy, ten w momencie wejścia jej w życie skorzystał z pieniędzy na dodatki. Mam dokładne informacje, iż wiele gmin w województwie białostockim i Ełku z tego skorzystało.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#SiergiejPlewa">Natomiast gminy, które czekały na wejście w życie ustawy, aby dopiero później się przymierzyć i czekały z wydaniem decyzji do końca miesięcznego okresu, a później jeszcze dwa tygodnie do uprawomocnienia się decyzji, więc te gminy przegrały. Nie czarujmy się. Przecież specjalnie przeciągnięto termin, aby ludziom nie dać pieniędzy tytułem dodatków mieszkaniowych. W niektórych gminach jeszcze do dzisiaj ludzie nie dostali dodatków, m.in. w gminie białostockiej. Dwa miesiące zostały stracone.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#SiergiejPlewa">A więc gminy operatywne skorzystały, a te, które negowały ustawę - przegrały.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#SiergiejPlewa">Z całą pewnością ustawa o najmie nie jest doskonała. Dlatego słuszne były decyzje o powołaniu zespołów do pilotowania ustawy zarówno w Ministerstwie Budownictwa, jak i w Sejmie. Ciągle wpływają opinie, które trzeba będzie przeanalizować.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#SiergiejPlewa">Mam prośbę do Ministerstwa Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa. Gdyby do połowy marca dotarły jakieś rażące uchybienia przy funkcjonowaniu ustawy, należałoby je z miejsca korygować i bariery usuwać. Działać tak skutecznie, jak w przypadku zmiany rozporządzenia Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#SiergiejPlewa">Posłużę się jednym przykładem. W aglomeracji łomżyńskiej na 13 tys. mieszkań jest około 700 decyzji o wypłacie dodatków mieszkaniowych. Sądzę, że z realizacją ustawy będą miały kłopoty zwłaszcza gminy bardzo ubogie, w przypadku województwa białostockiego są to np. miejscowości na skraju Puszczy Białowieskiej. Dochody ludności są tam bardzo niskie, a do tego ostatnio wyłączono znaczny areał gruntów pod park narodowy. Dochody podatkowe gmin zmniejszyły się po tej decyzji z 2 mld do 500 mln zł. Takim gminom trzeba będzie pomagać przy pomocy dotacji z budżetu.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#SiergiejPlewa">Dysponuję wieloma opiniami z terenu Białostocczyzny, których nie będę już omawiał, ale przekażę je przewodniczącemu podkomisji lub ministrowi budownictwa do wykorzystania. Powołam się na opinię z jednej gminy, w której wydano zaledwie 24 decyzje o dodatkach mieszkaniowych, w tym jedno odwołanie. Myślę, że w ogóle trochę problem został przejaskrawiony, co słusznie zresztą zauważył poseł J. Jankowski, a co potwierdził minister T. Jórdeczka.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#SiergiejPlewa">Moim zdaniem, tylko spokój, obserwowanie wdrażania ustawy i dokonywanie korekt, mogą ulepszyć samą ustawę i nadać jej taki kształt, który mógłby nie ulegać później zmianom przez wiele lat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#BarbaraRolaLudwiczek">Chciałabym poprzeć wniosek posła J. Jankowskiego o zainicjowanie zmiany ustawy o finansowaniu gmin. Byłoby to prostą konsekwencją zapisów wszystkich ustaw dziś omawianych, jak również tych, które już są przygotowane. Wszystkie łączy wspólna idea decentralizacji polityki mieszkaniowej, której urzeczywistnienie utrudnia brak środków finansowych.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#BarbaraRolaLudwiczek">Nie byłoby potrzeby pracy tych wszystkich zespołów i podkomisji, gdyby w samej ustawie o najmie lokali zamiast słów „dotacja celowa” napisano „pieniądze własne gmin”. Może by wtedy okazało się, że gminy wypłacają nie tylko mieszkańcom domów spółdzielczych i prywatnych, ale także tym, którzy nie spełniają ustawowych wymogów normatywu.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#BarbaraRolaLudwiczek">Możemy się tylko cieszyć z tego, że przewidzieliśmy wcześniej, że to my mieliśmy rację, że środków na dodatki będzie za mało. A my nie powinniśmy się cieszyć z tego, że mało wypłacamy dodatków, bo przecież wiemy, że potrzeby są dużo większe, znamy zamożność swego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#BarbaraRolaLudwiczek">Dlaczego jest tak mało wniosków o dodatki? Nie mam danych z całego kraju, ale nigdzie w gminie nie wprowadzono górnego pułapu czynszu, który jest przewidziany w ustawie. Nie zrobiono tego, bowiem gminy nie wiedziały, jak to się odbija na dodatkach mieszkaniowych. Wypłat jest mało, ponieważ w zasobach komunalnych i zakładowych, tak dzieje się na Śląsku, nowe stawki czynszu regulowane będą dopiero pod koniec I kwartału br.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#BarbaraRolaLudwiczek">Dlaczego wypłat dodatków może być znacznie więcej? Ustawa o najmie miała być impulsem do żywszej zamiany mieszkań. Jeżeli powierzchnię mieszkań ludzie zaczną dostosowywać do swoich zarobków, to może wówczas będzie więcej zamian mieszkań, głównie na mniejsze. Jeżeli jednak będziemy za każdym razem potykać się po to, aby dyskutować, czy dużo czy mało jest wniosków o dodatki mieszkaniowe, a nie wprowadzimy rozwiązania systemowego, to nie będzie to skuteczne. Trzeba dać pieniądze gminie, a ona już najlepiej je wykorzysta, bo najwięcej wie o potrzebach swych mieszkańców.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#BarbaraRolaLudwiczek">Poza tym gminę też się rozlicza z wydatkowanych środków, jej budżet jest jawny. Każdy widział, że do tej pory było dużo dopłat do kamienia a nie do człowieka. Ale to nie gminy ustalały stawki urzędowe. Kochani nie kłóćmy się teraz o to, kto ma rację. Podejdźmy do sprawy systemowo, wprowadźmy to, co zostało zaprzepaszczone i zrobione wadliwie przez wprowadzenie dotacji celowej.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#BarbaraRolaLudwiczek">Na koniec powrócę do budżetu. Znowu w budżecie na rok 1995 są dotacje dla spółdzielców na usuwanie wad technologicznych w budynkach mieszkalnych. A przecież budynki z wadami są również w gminach u innych właścicieli. U nas dużo mieszkań zakładowych posiada liczne wady technologiczne utrudniające zamieszkanie. Mimo że są inne w dużo gorszym stanie od domów spółdzielczych, nie mogą skorzystać z dotacji, przeznaczonych tylko dla spółdzielców.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#BarbaraRolaLudwiczek">Tak więc mimo wprowadzenia nowych ustaw mieszkaniowych nadal ktoś na górze lepiej wie, co w gminach powinno się robić za pieniądze publiczne, a nie decyduje o tym sama gmina. A przecież gmina jest bardzo dokładnie kontrolowana i jeśli coś zrobi źle, to szybko to wyjdzie na jaw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#TeodoraTrawińskaBrzostowska">W pełni zgadzam się z przedmówczynią. Dziwi mnie fakt, że wszyscy mówimy o mieszkaniach spółdzielczych, komunalnych, zakładowych. Natomiast nikt z państwa nie wspomniał nawet o bardzo dużej liczbie mieszkań w budynkach prywatnych.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#TeodoraTrawińskaBrzostowska">Nie mogę się absolutnie zgodzić z przedstawicielką Polskiej Unii Lokatorów. Uważa pani okres 10-letniej karencji za mały, a ja przypominam, że trwa on już 50 lat. Państwo doskonale wiecie, że budynki komunalne nigdy nie były obarczane płaceniem podatków, a budynki prywatne, niestety, tak. Gminy lepiej czy gorzej dbały o domy komunalne, natomiast zasobów prywatnych nie dofinansowywał nikt. Właścicieli nie było na to stać przy istniejących, bardzo niskich czynszach najmu. A z pustego, to nawet Salomon nie może nalać.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#TeodoraTrawińskaBrzostowska">Znów dzielimy Polaków na dwie kategorie obywateli: tych, którzy mieszkają w domach spółdzielczych i zasobach komunalnych oraz tych, którzy zamieszkują zasoby prywatne. Przecież to nie są ludzie gorszego asortymentu. W wielu przypadkach budynki nadają się już tylko do odtworzenia od podstaw, a nie do remontu kapitalnego. Wobec nich przez całe dziesięciolecia stosowano politykę wręcz rabunkową. Nic nie inwestowano w te zasoby, a mieszkańcy w dużej mierze nie byli zainteresowani ich losem. Po prostu za darmo dano im mieszkania, za które płacili śmiesznie niskie czynsze. Dlatego tego nie szanowali.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#TeodoraTrawińskaBrzostowska">Stan prywatnych zasobów mieszkaniowych jest fatalny, zwłaszcza w starych miastach, takich jak Kraków, Wrocław. W najmłodszym z miast polskich, jakim jest Gdynia, zdarzają się również katastrofy budowlane. Właściciele domów prywatnych nie mają środków, aby dotować najemców, którzy w dużej mierze są od nich lepiej sytuowani. Właściciele domów też są emerytami, ludźmi starszymi i też często nie mają niezbędnych środków do życia.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#TeodoraTrawińskaBrzostowska">Przykro nam, że ustawa o najmie lokali w zasadzie nie mówi o starych prywatnych zasobach i tylko w jednym artykule wspomniano „i budynki należące do osób fizycznych”. Poza tym nikt się tymi prywatnymi zasobami nie przejmuje. Właściciele nieruchomości też mają swoich zstępnych, którzy bardzo często nie mają dachu nad głową. A zdarzają się najemcy, którzy te nie swoje lokale po prostu dewastują, palą parkiety, wyrywają okna. Natomiast dziecko właściciela domu jest zmuszone do emigrowania z kraju, szukania mieszkania spółdzielczego lub wynajmowania lokalu u obcych.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#TeodoraTrawińskaBrzostowska">Jeśli bowiem w sposób naturalny zwolni się lokal w budynku prywatnym, to dziedziczy go konkubin, jakieś pociotki, wnukowie do dziesiątego pokolenia włącznie. Może trochę przesadzam, ale faktycznie są ludzie, którzy nie łożą w żaden sposób w utrzymanie domu, którzy ponoszą minimalne koszty jego utrzymania. Ludzie, którzy wchodzą w posiadanie mieszkań z pokolenia na pokolenie, nie ponoszą konsekwencji fiskalnych i korzystają z tych mieszkań już od 50 lat. Natomiast dzieci właściciela nie mogą uzyskać dachu nad głową.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#TeodoraTrawińskaBrzostowska">Teraz znowu słyszymy, i to zostało zapisane w ustawie, że będzie następnych 10 lat karencji, że mało ludzi zgłasza się po dodatki mieszkaniowe. Przyczyną jest to, że gminy tego nie popularyzują. Gminy są po prostu szczęśliwe, że niewielka liczba osób zgłasza się po dodatki. Wiele osób nie potrafi wypełnić wniosków o dodatki.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#TeodoraTrawińskaBrzostowska">Ale taka sytuacja dalej trwać nie może. Proszę zrozumieć, że dalsze traktowanie budynków prywatnych po macoszemu jest podcinaniem gałęzi, na której siedzi mnóstwo osób. Jeśli te budynki się rozsypią, a wiele już się rozpada, to mieszkający w nich ludzie staną w kolejce po mieszkania w gminach i będą tupali nogami, bo im się przecież należy.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#TeodoraTrawińskaBrzostowska">Proszę wybaczyć ton wypowiedzi, przesycony trochę żalem. Ale nie sądzę, bym wypowiadała się w sposób nieparlamentarny, ale naprawdę jest skandalem, że o prywatnych budynkach nikt nie myśli. Myśli się o domach spółdzielczych, które na ogół są w bardzo dobrym stanie technicznym, a mimo to nadal mówi się o ich dofinansowaniu. W podobny sposób były stale odtwarzane zasoby komunalne. Czy to jest różnicowanie obywateli?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#TadeuszBiliński">Bardzo panią przepraszam, ale uważam, że trochę odbiegła pani od tematu naszego posiedzenia, nie prowadzimy debaty o budownictwie komunalnym. Dlatego bardzo proszę o zakończenie wypowiedzi. Rozmawiamy o funkcjonowaniu trzech ustaw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#TeodoraTrawińskaBrzostowska">Już kończę wypowiedź. Uważam, że zarówno Komisja Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej, jak i ustawodawca, powinien zrewidować swój stosunek do prywatnych zasobów mieszkaniowych. To naprawdę jest rzecz bardzo istotna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#AndrzejKorzeniowski">Celem naczelnym ustawy o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych była racjonalizacja gospodarki zasobami mieszkaniowymi. Tymczasem dyskusja koncentruje się na interpretacjach rozporządzenia Rady Ministrów, ujawniają się różnice interesów poszczególnych stron. Te strony były widoczne już wcześniej, w czasie przygotowania ustawy i po jej wejściu w życie. Wprawdzie jest to dosyć krótki okres i nie można jeszcze dokładnie ocenić, czy konflikty i antagonizmy zmaleją.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#AndrzejKorzeniowski">Jedno jest pewne - naczelny cel ustawy nie jest spełniany, ponieważ brakuje dokładnej instrumentacji kontrolnej. Zgadzam się z opinią, że należy dać pieniądze na dodatki gminom i że to wymaga zmiany ustawy o finansowaniu gmin. Ale trzeba jednocześnie wprowadzić ścisłą instrumentację kontroli realizacji ustawy.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#AndrzejKorzeniowski">Ciekaw jestem, czy znane są efekty funkcjonowania ustawy, chociażby wstępne. Chodzi o to, że przeznaczono określoną kwotę na dotacje dla gmin, powiedzmy, że była to kwota 1,250 bln zł. Dobrze byłoby dowiedzieć się, ile z tej kwoty zafunkcjonowało na plus, tzn. jakie spowodowało to zwiększenie wpływów z czynszów? I jak te środki są wykorzystywane na utrzymanie zasobów mieszkaniowych?</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#AndrzejKorzeniowski">Mamy pod tym względem przykre doświadczenia, mówił o tym m.in. poseł J. Jankowski. Wiele dotacji celowych, m.in. dotacja na infrastrukturę komunalną, nie zawsze i nie wszędzie jest właściwie wykorzystywana przez wojewodów i przez gminy. Na spotkaniu z Krajowym Ruchem Mieszkaniowym pani minister B. Blida stwierdziła, że nie ma na to wpływu. Obawiamy się, żeby w ten sam sposób nie były wykorzystane dotacje na dodatki mieszkaniowe.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#AndrzejKorzeniowski">Dlatego stawiam wniosek, o którego poparcie bardzo bym państwa prosił, aby wprowadzić ścisły aparat kontroli tej dotacji przez system GUS, przez sprawozdawczość GUS. Trzeba dać pieniądze gminom na dodatki mieszkaniowe, ale jednocześnie trzeba skontrolować, jak te dotacje są wykorzystywane.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#AndrzejKorzeniowski">Trzeba monitorować przebieg wdrażania ustawy, ale jest on działaniem wtórnym, jedynie rejestrującym pewien stan. Możemy otrzymać obraz realizacji ustawy o najmie i powiedzieć - no cóż, stało się. Nie mamy natomiast bieżącej kontroli nad wydatkowaniem środków na dodatki mieszkaniowe i na cały proces racjonalizacji gospodarki mieszkaniowej. Chodzi o bieżącą kontrolę i bieżące wyniki reformowania gospodarki mieszkaniowej. Ten niedostatek utrudnia nam szybkie działanie interwencyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#TadeuszBiliński">Sądzę, że powoli powinniśmy zmierzać do końca naszej dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#MarcinZawiła">W związku z interwencją podkomisji, o której mówiłem na początku posiedzenia, chciałbym uzyskać jasną odpowiedź od przedstawicieli resortów budownictwa i finansów, do których skierowaliśmy pytanie. Nie chciałbym wchodzić w szczegóły zmian rozporządzeń wykonawczych. Uważamy, że rozliczenie zaliczek udzielonych w ostatnich dniach ubiegłego roku, powinno nastąpić zgodnie z art. 6 ust. 2 ustawy o najmie, czyli bodaj do końca lipca 1995 r.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#MarcinZawiła">Ponieważ nie jest to problem dużych pieniędzy, a który może niepotrzebnie zantagonizować i już antagonizuje, różne strony, w imieniu podkomisji stawiam pytanie: kiedy można spodziewać się odpowiedzi od rządu? Pismo do obu ministrów wpłynęło dopiero 6 lutego br. Niemniej jednak sprawa była sygnalizowana w formie konsultacji znacznie wcześniej. Tymczasem termin zwrotu zaliczek przez gminy nieubłaganie się zbliża, co może w pewnym momencie stworzyć niepotrzebne problemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JerzyJankowski">Czy istnieje możliwość takiego rozwiązania: gmina dostała zaliczkę, której nie wykorzystała w pełni lub wcale, ale środki posiada. Czy można te środki zdeponować w banku i uzyskane odsetki wykorzystać jako dochody gminy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#EwaRybicka">Ustawa, jak i przepisy wykonawcze, przewidywała umożliwienie wypłaty dodatków ze środków budżetowych na rok 1994. Tylko taki cel może być realizowany, natomiast nie wchodzi w grę rozwiązanie, o którym mówił poseł J. Jankowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#HenrykWojciechowski">Na podstawie ustawy o własności lokali minister sprawiedliwości został upoważniony do wydania dwóch rozporządzeń wykonawczych. Przewidywał to art. 39 ustawy o własności lokali w ust. 1 i 2. Chciałem państwa poinformować, że rozporządzenie w sprawie trybu egzekucji z lokali stanowiących odrębne nieruchomości opublikowane jest w Dzienniku Ustaw nr 136 poz. 710. Drugie rozporządzenie ministra sprawiedliwości z dnia 19 grudnia 1995 r., zmieniające rozporządzenie w sprawie wykonania przepisów ustawy o księgach wieczystych i hipotece, jest opublikowane w Dzienniku Ustaw nr 136 poz. 711.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#HenrykWojciechowski">W ten sposób minister sprawiedliwości wykonał upoważnienia ustawowe do rozporządzeń wykonawczych.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#HenrykWojciechowski">Kolejna sprawa: w ustawie z 12 października 1994 r. o zasadach przekazywania zakładowych budynków mieszkalnych przez przedsiębiorstwa państwowe Dziennik Ustaw 119 poz. 567, znalazła się w art. 11 delegacja dla ministra sprawiedliwości do określenia wynagrodzeń notariuszy, opłat sądowych. Rozporządzenie takie zostało podpisane przez ministra sprawiedliwości w dniu wczorajszym, czyli 7 lutego. Opóźnienie wynikło z dodatkowych uwag ministra gospodarki przestrzennej i budownictwa, co wymagało dodatkowego czasu na uzgodnienie uwag.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#HenrykWojciechowski">W rozporządzeniu tym, którego tekst przedłożę za chwilę przewodniczącemu Komisji, przewiduje się, że wynagrodzenie notariusza za sporządzenie umowy przekazania przez przedsiębiorstwo państwowe gminie lub innej osobie prawnej nieruchomości określonej w art. 1 ustawy z dnia 12 października 1994 r. wynosi 100 zł. Natomiast za wpis do księgi wieczystej prawa własności budynku lub gruntu i prawa wieczystego użytkowania pobiera się 200 zł. Natomiast wpis stały od pozwu o zawarcie umowy przekazania nieruchomości, o której mowa w ustawie, wynosi 20 zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#TadeuszBiliński">Chyba już otrzymaliśmy to rozporządzenie? Jeśli nie, to dziękuję za wyjaśnienie i wywiązanie się z zobowiązań delegacyjnych. Ministerstwo Sprawiedliwości nie ma już żadnych zaległości.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#TadeuszBiliński">W końcowej fazie naszej dzisiejszej dyskusji czuję się zobowiązany do przedstawienia kilku uzupełniających informacji. Sądzę, że mogą one wpłynąć na rozwianie niektórych wątpliwości. Obowiązkiem rządu było przedłożenie projektów aktów wykonawczych do ustawy i rząd wywiązał się z tego, co na ogół rzadko się zdarza. Analiza wykazała, że rozporządzenia były niedobre, mówiąc delikatnie. Na posiedzeniu Komisji przedstawiciele samorządów terytorialnych ostro je skrytykowali, a zwłaszcza jedno, o którym była dziś mowa.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#TadeuszBiliński">W efekcie zostały wprowadzone zmiany. Dlatego uważam, że procedura była właściwa. Nie zawsze pierwsze wersje rozporządzeń mogą być sformułowane trafnie. I to się potwierdziło również tym razem.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#TadeuszBiliński">Również projekt ustawy o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych uległ zasadniczym zmianom i temu nie należy się dziwić. Komisja nigdy jednak nie uważała, że rząd próbował ją wprowadzić w błąd bądź w jakąś nieprzyjemną sytuację.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#TadeuszBiliński">Mówiąc o progach progresywnych 5, 8 i 10 procent, to propozycja ze strony Krajowego Sejmiku Samorządowego wynosiła 7%, na co zwracam uwagę, bowiem ona też miała mankamenty. Biedne gminy znalazłyby się w sytuacji naprawdę tragicznej, a ponadto propozycja ta nie uwzględniała struktury zasobów mieszkaniowych, myślę o relacji zasobów spółdzielczych do komunalnych.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#TadeuszBiliński">Komisja nasza nie przychyliła się do tej propozycji, był wniosek mniejszości, który nie znalazł uznania Sejmu i nie został przez Sejm przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#TadeuszBiliński">Kolejna sprawa: do tej pory samorządy terytorialne muszą dopłacać przeogromne pieniądze do utrzymania istniejącej substancji mieszkaniowej. Jak wynika z danych, aż 68% kosztów utrzymania tych zasobów komunalnych pokrywają gminy, a tylko 32% lokatorzy z opłat czynszowych. Wydaje się, że błąd w interpretacji czy w podejściu do zagadnienia tkwił w tym, że samorządy terytorialne sądziły, że od tej pory, tzn. od dnia wejścia w życie ustawy o najmie lokali, są całkowicie zwolnione z jakichkolwiek zobowiązań do utrzymania komunalnej substancji mieszkaniowej.</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#TadeuszBiliński">Te nieporozumienia powoli się wyjaśniają i sądzę, że w najbliższym czasie znajdziemy wspólny język. Bo naprawdę Komisja Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej nie jest antysamorządowa. Wręcz przeciwnie, jesteśmy za decentralizacją i tworzeniem władzy lokalnej z odpowiednimi możliwościami finansowymi. Zatem będziemy sprzyjać także zmianie ustawy o finansowaniu gmin.</u>
          <u xml:id="u-32.8" who="#TadeuszBiliński">Kolejna sprawa dotyczy udzielenia zaliczki gminom na poczet wypłat dodatków mieszkaniowych w ub.r. Nie została ona do końca wyjaśniona. Miałbym pytanie, czy rzeczywiście rozlicza się tę zaliczkę w ten sposób, że podstawę stanowi wskaźnik 5, 8 czy 10 procent całorocznych dochodów gmin, czy proporcjonalnie do okresu wypłaty? Sądziłem, że do okresu wypłaty. Kieruję to pytanie do Ministerstwa Finansów.</u>
          <u xml:id="u-32.9" who="#TadeuszBiliński">Czy chodzi o 5, 8 i 10% rocznych dochodów gminy, czy do okresu wypłat dodatków mieszkaniowych?</u>
          <u xml:id="u-32.10" who="#TadeuszBiliński">Jeżeli chodzi o dodatki mieszkaniowe, to chciałbym, aby wszyscy obecni byli przekonani, że dzisiejsze posiedzenie ma na celu pełniejsze rozpoznanie i znalezienie wspólnego punktu widzenia. Zdajemy sobie sprawę, że sygnalizowane obecnie zapotrzebowanie na dodatki mieszkaniowe wcale nie stanowi odbicia rzeczywistych potrzeb i że takie same będzie za dwa czy więcej miesięcy.</u>
          <u xml:id="u-32.11" who="#TadeuszBiliński">Posłużę się kilkoma przykładami, które zmuszają do głębszego spojrzenia na kwestię dodatków mieszkaniowych. Jedna z gmin w minionych latach sprzedała wszystkie lokale użytkowe i teraz środków tych już nie ma. Gmina, rzecz jasna ma trudności w utrzymaniu substancji mieszkaniowej. Czy mogła tak uczynić? Oczywiście, mogła sprzedać lokale użytkowe, a nie sprzedawać lokali mieszkalnych. Nie była to mała gmina.</u>
          <u xml:id="u-32.12" who="#TadeuszBiliński">Inny przykład. W jednym z województw przeprowadzono głębszą analizę źródeł bezrobocia. Okazało się, że mimo dużego bezrobocia nie wykorzystuje się środków strukturalnych na jego obniżenie. Natomiast istnieje największa szara strefa gospodarki. W województwie tym nie ma zbyt wielu wniosków o dodatki mieszkaniowe, mimo że ludzie nie mają pracy, przynajmniej teoretycznie i statystycznie. Wniosek: problem dodatków jest znacznie głębszy i trudno go jednoznacznie posegregować.</u>
          <u xml:id="u-32.13" who="#TadeuszBiliński">Wycena czy szacunki środków na dodatki mieszkaniowe - nie powinniśmy już do tego wracać - choć rozbieżności między stanowiskiem rządu a Związku Miast Polskich były rzeczywiście znaczne. Dysponuję pismem, w którym samorządy mówią nawet o kwocie 28 bln zł na dodatki. Proponuję nie podejmować dyskusji o tym, kto miał rację, teraz najważniejsze jest wykorzystanie środków znajdujących się w budżecie państwa na rok 1995 na dodatki mieszkaniowe.</u>
          <u xml:id="u-32.14" who="#TadeuszBiliński">Kolejna sprawa wiąże się ze strukturą zasobów mieszkaniowych, ile jest mieszkań spółdzielczych a ile komunalnych. Ma to niewątpliwie wpływ na sytuację gmin. Przypomnę tylko, że w propozycjach Związku Miast Polskich oraz Krajowego Sejmiku Samorządowego nie było podziału źródeł finansowania osób zamieszkujących w domach spółdzielczych i komunalnych, chodzi o wypłatę dodatków mieszkaniowych.</u>
          <u xml:id="u-32.15" who="#TadeuszBiliński">Pragnę poinformować, że jeśli chodzi o tzw. kompleksową termorenowację budynków komunalnych, jak również prywatnych czynszowych, to rozważana jest propozycja objęcia tych zasobów pomocą państwa na zasadach, jakie stosowane są obecnie wobec spółdzielczości mieszkaniowej. Podział ten z punktu widzenia racjonalności utrzymania zasobów, a także z punktu widzenia społecznego, jest niezasadny. Takie jest zdanie Komisji oraz resortu budownictwa.</u>
          <u xml:id="u-32.16" who="#TadeuszBiliński">Proponowałbym również, aby nie wracać do podstawowych rozwiązań zawartych w ustawie o najmie lokali, chodzi m.in. o sprawę 10-letniej karencji. Było to rozwiązanie kompromisowe, z czego zdajemy sobie sprawę, a także z tego, że nadal zarówno właściciele jak i najemcy nie są zadowoleni. Znalazło to wyraz w dzisiejszych wystąpieniach. Przyjęliśmy okres 10-letni, który wydaje się może nie optymalny, ale z pewnością kompromisowy, niezbędny na okres przejściowy, na okres transformacji ustrojowej.</u>
          <u xml:id="u-32.17" who="#TadeuszBiliński">Ostatnia sprawa dotyczy warunków uzyskiwania dodatków mieszkaniowych i pozyskiwania mieszkań przez ich właścicieli. Mówi o tym m.in. art. 56.</u>
          <u xml:id="u-32.18" who="#TadeuszBiliński">Jeśli w najbliższym czasie zawarte tam przepisy okażą się błędne, to zapewne jeszcze do nich powrócimy.</u>
          <u xml:id="u-32.19" who="#TadeuszBiliński">Zgłoszono konkretną uwagę dotyczącą górnego pułapu 70 m2 powierzchni mieszkań, jako jeden z warunków otrzymania dodatku. W przypadku rodzin wielodzietnych jest to warunek niewłaściwy, błędny i chyba wymaga zmiany.</u>
          <u xml:id="u-32.20" who="#TadeuszBiliński">Czy po tym, co powiedziałem, są jakieś uwagi czy pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#MarcinZawiła">Dziękuję panu przewodniczącemu za deklarację przyspieszenia odpowiedzi na nasze pytania dotyczące zaliczek dla gmin. Skoro jednak mamy na sali przedstawiciela ministra finansów oraz ministra budownictwa, to powtórzę swoje pytanie kiedy jest możliwa odpowiedź? Chodzi mi o termin odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#TomaszJórdeczka">Odpowiedź zostanie uzgodniona z Ministerstwem Finansów i to wymaga czasu. Dopiero dwa dni temu otrzymaliśmy pismo od podkomisji. Podejrzewam, że panu posłowi M. Zawile nie chodzi tylko o sam termin udzielenia odpowiedzi, ale o odpowiedź pozytywną, której - jak sądzę - pan nie otrzyma, bo prawdopodobnie w odpowiedzi podtrzymamy nasze wcześniejsze stanowisko. Ale teraz żadnej deklaracji nie mogę złożyć. Pyta pan o termin - zajmie nam to około 14 dni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#TadeuszBiliński">Ja co prawda miałem w swojej sentencji końcowej zaproponować pilny tryb odpowiedzi, to jest 7 dni. Komisja oczekuje bowiem jak najszybszej odpowiedzi, nawet jeśli byłaby to odpowiedź nas nie satysfakcjonująca. Pozwoli nam to ponownie wystąpić z prośbą o rozpatrzenie sprawy przez rząd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JerzyJankowski">Sądzę, że zostało ustalone, że do końca marca mamy dokonać oceny analizy funkcjonowania ustawy o najmie. Tymczasem pomijamy milczeniem fakt, że od 1 stycznia br. weszła w życie ustawa o własności lokali, która też ma wielkie znaczenie dla gmin. Zgodnie z ustawą wspólnota mieszkaniowa ustali np. 20 tys. zł czynszu od metra powierzchni i już gmina nie będzie musiała do tych zasobów dopłacać. Trzeba funkcjonowanie tych dwóch ustaw widzieć w pewnej korelacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#TadeuszBiliński">Wydaje mi się, że rozpoczynanie teraz kolejnej dyskusji jest niepotrzebne. Zapewne wiele razy jeszcze powrócimy do tych trzech ustaw mieszkaniowych i rozpatrzymy je łącznie. Taką potrzebę wykazało dzisiejsze spotkanie.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#TadeuszBiliński">Kończąc chciałbym w imieniu Komisji zwrócić się do resortu budownictwa o dalsze wnikliwe analizowanie skuteczności wszystkich trzech ustaw. Drugi wniosek: uważamy, że termin 15 marca, choć może wydawać się zbyt wczesny, powinien być dotrzymany zgodnie z uchwałą Sejmu. Jeśli nawet monitoring ustawy nie przyniesie pełnej analizy, to jednak dotychczasowe wnioski z niego wynikające powinny by przedstawione Sejmowi. Podkreślam, że Komisja, jak również zdecydowana większość posłów, jest przekonana, że jeśli rozwiązania ustawowe lub zawarte w aktach wykonawczych nie są trafne, to powinny być możliwie jak najszybciej zmienione.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#TadeuszBiliński">Problem na ogół nie tkwi w tym, że błędy się popełnia, tylko w tym, że ich się nie usuwa. Stąd nasza prośba, aby dotrzymać terminu 15 marca br. i uznać go za ostateczny, a nie przybliżony. Czas szybko ucieka, niebawem będziemy mieli połowę lutego.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#TadeuszBiliński">Trzeci wniosek dotyczy rozliczenia zaliczek. W imieniu Komisji wnoszę, aby przyjąć pilny termin odpowiedzi na pytanie podkomisji, a więc nie tylko 2 tygodnie, ale w ciągu 6 dni udzielić odpowiedzi. Proszę również o przedstawienie interpretacji dotyczącej 5, 8 i 10 procent. Czy ma to być w odniesieniu do rocznych dochodów gmin, czy do dochodów okresu wypłaty dodatków mieszkaniowych? Na tym tle powstały nieporozumienia, stąd potrzeba interpretacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#AndrzejMachowski">W tej sprawie, jak sądzę, może być tylko jedna interpretacja. Oczywiste jest, że te 5, 8 czy 10 procent może się odnosić do okresu wypłacania dodatków mieszkaniowych. W roku 1994 dodatku nie wypłacano przez 12 miesięcy, tylko znacznie krócej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#TadeuszBiliński">Może odpowiedzi udzieli pani z Ministerstwa Finansów, jako autorytet w tych sprawach?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#EwaRybicka">W pracach nad rozporządzeniem była mowa o pełnych okresach obowiązywania tych zasad. Mieliśmy na uwadze roczny okres, ale wejście późniejsze ustawy w życie skomplikowało sprawę. Chodziło nam o roczne okresy rozliczeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#TadeuszBiliński">A więc kolejna sprawa nie została dzisiaj wyjaśniona do końca, stąd moja prośba do Ministerstwa Finansów o przedstawienie Komisji interpretacji okresu rozliczeniowego, łącznie z odpowiedzią na pytanie podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#TadeuszBiliński">Czy są jeszcze jakieś problemy, które Komisja powinna podnieść i przedłożyć przedstawicielom resortów budownictwa i finansów? Nie ma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#AndrzejMachowski">Mieliśmy już taki precedens w Sejmie, kiedy właśnie Sejm przedstawił wykładnię w sprawie ustawy budżetowej. Czy nie uważa pan profesor za celowe, aby w tej sprawie nasza Komisja wyraziła własną opinię? Byłoby wiadomo, co Komisja na ten temat myśli, choć nie byłaby to opinia wiążąca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#JerzyJankowski">Zastanawiam się, jaki skutek może mieć taka opinia i dla kogo właściwie ona będzie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#TadeuszBiliński">Mamy więc propozycję, by Komisja wyraziła swoje stanowisko w sprawie rozliczeń. Mówiąc w skrócie, chodzi o to, aby odnieść to do tego wypłacania dodatków mieszkaniowych, a nie okresu rocznego czy kwartalnego. Czy jest zgoda Komisji do zaprezentowania takiego stanowiska? Prezydium Komisji przedstawi pełny tekst takiego stanowiska resortowi finansów.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#TadeuszBiliński">Ze względów formalnych powinna to jednak być opinia Komisji. Czy wszyscy zgadzają się z takim rozwiązaniem? Sprzeciwu nie widzę, dziękuję, stanowisko czy raczej opinię Komisja przyjęła.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#TadeuszBiliński">Zakończyliśmy w ten sposób pierwszą merytoryczną część naszego posiedzenia. W drugiej pozostał nam tylko jeden punkt, za to istotny. Chodzi o wyrażenie stanowiska Komisji wobec uzupełniających danych przedłożonych przez resort gospodarki przestrzennej i budownictwa, a dotyczących realizacji niektórych zadań resortu w roku 1993. Podczas poprzedniego posiedzenia Komisja wysłuchała relacji posła J. Andrykiewicza. Była pełna aprobata zaprezentowanego stanowiska, ale doszliśmy do wniosku, że na najbliższym posiedzeniu rozpatrzymy pisemną propozycję przygotowaną przez posła J. Andrykiewicza.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#TadeuszBiliński">Jeśli ją przyjmiemy, to tym samym zakończymy sprawę ciągnącą się już od sześciu miesięcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#JanAndrykiewicz">Ponieważ moja pisemna propozycja została przekazana wszystkim posłom, prosiłbym o ewentualne uwagi. Mój projekt stanowiska, zgodnie z intencją posłów, jest maksymalnie krótki. Jeśli byłyby uwagi, gotowy jestem udzielić odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#JanAndrykiewicz">Przypomnę tylko, że analizie poddaliśmy wszystkie cztery punkty odpowiedzi resortu i została ona rozszerzona podczas ostatniego posiedzenia. Wykorzystana została także informacja o wynikach kontroli działalności gospodarczej COIB w Warszawie przeprowadzonej przez NIK w ubiegłym roku. Wnioski przedstawione przez NIK są skorelowane z odpowiedzią ministerstwa, że Centralny Ośrodek Informacji Budownictwa ulegnie likwidacji i zostanie przekształcony w spółkę z udziałem skarbu państwa.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#JanAndrykiewicz">Zastrzeżeń nie budzi także działalność Komisji Windykacyjnej powołanej do egzekwowania zaległości w spłacie pożyczek udzielonych z b. Funduszu Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego. Na podkreślenie zasługuje wzrost wskaźnika spłat tych zadłużeń z około 60% w latach 1990–93 do przeszło 90% w III i IV kwartale 1994 r. Podkreśliliśmy również osobisty wkład w pracę Komisji jej przewodniczącego.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#JanAndrykiewicz">Inne propozycje zostały sformułowane w tekście, którym posłowie dysponują. Oczekuję uwag posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#TadeuszBiliński">Otwieram dyskusję na temat przedłożonego stanowiska Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#JerzyJankowski">O ile dobrze pamiętam, to na naszym wieczornym posiedzeniu Komisji mieliśmy wiele uwag do kredytów zagranicznych i działalności BUDBANKU. W proponowanym nam teraz tekście pisze się, że „Duże kontrowersje wywołała informacja pani minister o funkcjonowaniu Funduszu Hipotecznego. Wobec braku konsensusu w ocenie celowości utrzymania znacznych niewykorzystanych środków (za stan gotowości ponoszone są koszty) Komisja postanowiła na oddzielnym posiedzeniu rozpatrzyć ten problem”. Tu trzeba doda słowa: „... w terminie do 31 marca 1995 r.”. Tak to wówczas zadecydowaliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#TadeuszBiliński">Tak to rzeczywiście było i możemy przyjąć to uzupełnienie.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#TadeuszBiliński">Czy są jeszcze inne uwagi do projektu stanowiska Komisji? Kto wobec tego jest za przyjęciem tego tekstu?</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#TadeuszBiliński">Za przyjęciem stanowiska Komisji głosowali wszyscy posłowie obecni na posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#TadeuszBiliński">Program posiedzenia został wyczerpany. Serdecznie dziękuję wszystkim za udział w dzisiejszym posiedzeniu Komisji, a zwłaszcza przedstawicielom samorządów terytorialnych. Jakkolwiek od czasu do czasu mamy różnice zdań, to proszę przyjąć wyrazy przekonania, że zawsze będziemy dążyć do wspólnego rozwiązania problemów. Jesteśmy przekonani, że przez decentralizację polityki mieszkaniowej można będzie uzyskiwać znacznie lepsze efekty. Raz jeszcze dziękuję za udział w dzisiejszym posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#TadeuszBiliński">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>