text_structure.xml
74.1 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#TadeuszBiliński">Otwieram posiedzenie Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej. Witam posłów oraz zaproszonych gości, zainteresowanych niezwykle ważnym problemem finansowania i kredytowania budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#TadeuszBiliński">Sejm nie tylko pełni funkcję legislacyjną, choć ta jest najważniejsza i najistotniejsza. Obowiązkiem Sejmu jest także pełnienie kontrolnej funkcji politycznej i temu problemowi dzisiejszy dzień ma być poświęcony.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#TadeuszBiliński">Komisja Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej z początkiem kadencji podjęła wiele prac legislacyjnych. Zakończone zostały prace legislacyjne nad ustawą „Prawo budowlane”.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#TadeuszBiliński">W najbliższym czasie odbędzie się drugie czytanie, w czasie debaty sejmowej. Na ukończeniu są prace legislacyjne nad projektem ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#TadeuszBiliński">Prace podkomisji zostały zakończone. Pozostaje przygotowanie sprawozdania na posiedzenie trzech komisji wiążących z tą ustawą zadania Sejmu.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#TadeuszBiliński">Prawo spółdzielcze jest także w Komisji Nadzwyczajnej. Prace nad ustawą o własności lokali są już na ukończeniu w podkomisji do rozpatrzenia ustawy. Przed nami jeszcze długie debaty nad ustawą o najmie lokali mieszkaniowych i dodatkach mieszkaniowych, oraz kolejne ustawy, które prawdopodobnie będą złożone do laski marszałkowskiej, np. o robotach publicznych, ustawa o.popieraniu rozwoju budownictwa mieszkaniowego, a także o samorządzie budowlanym.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#TadeuszBiliński">Zamierzamy podjąć problemy życia gospodarczego w zakresie polityki przestrzennej, gospodarczej, planowania przestrzennego, zagospodarowania przestrzennego i budownictwa.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#TadeuszBiliński">W najbliższym czasie z ośmiu wytypowanych wstępnie tematów, postanowiliśmy podjąć zdecydowane stanowisko w trzech zasadniczych tematach:</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#TadeuszBiliński">1. kredytowania i finansowania budownictwa mieszkaniowego,</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#TadeuszBiliński">2. Spółdzielczość mieszkaniowa,</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#TadeuszBiliński">3. polityka mieszkaniowa państwa.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#TadeuszBiliński">Temat pierwszy jest tematem dzisiejszych obrad. Temat drugi będzie tematem posiedzenia Komisji dnia 6 czerwca br. Na początku maja prawdopodobnie będzie posiedzenie Komisji, poświęcone założeniom polityki mieszkaniowej państwa.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#TadeuszBiliński">Za najważniejsze uznaliśmy kompleksowe rozpoznanie problemu finansowania i kredytowania budownictwa mieszkaniowego. W tym bowiem zakresie jest najwięcej do przeanalizowania i zaprezentowania ostatecznego rozwiązania. Uporządkowanie tej całej sfery jest niezwykle ważne. To nie tylko kredyty, spłata kredytów, zadłużenia lokatorów i spółdzielni, premie gwarancyjne, rewaloryzacja wkładów, ale przede wszystkim zaprezentowanie społeczeństwu konkretnego systemu kredytowania i finansowania budownictwa mieszkaniowego. Problem zatem jest bardzo, na dzień dzisiejszy, ważny.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#TadeuszBiliński">Jakie są przyczyny, że w chwili obecnej tak ciężko mówić o tej sferze budownictwa i mieszkalnictwa?</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#TadeuszBiliński">Po pierwsze - do tej pory nie ma jakiejkolwiek polityki mieszkaniowej państwa. W ciągu 4 lat Sejm nie zaprezentował jakiegokolwiek stanowiska.</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#TadeuszBiliński">Na pewno przyczyną jest cząstkowe rozwiązanie pojedynczych, choć bardzo istotnych, ale nie spójnych z pozostałym systemem prawa kwestii. Dotyczy to rozporządzeń Rady Ministrów, a także ustaw. Jest to wynikiem, niestety, niewłaściwego stanowienia prawa przez Sejm i niedostatecznego pełnienia funkcji kontrolnej Sejmu. W związku z tym sytuacja dzisiaj jest daleko trudniejsza niż cztery lata temu, na początku okresu transformacji. A wydawało się wszystkim, że w ciągu pierwszego roku transformacji uda się rozwiązać te kwestie, których przez dziesiątki lat nie udało się rozwiązać. W kwestii obecnej, sięgając pamięcią wstecz, jako pewne podłoże do dyskusji, należy zwrócić uwagę na niezwykłą zmienność praw w tym zakresie. Ostatni stabilny dokument, to rozporządzenie w sprawie udzielania kredytów bankowych na cele budownictwa mieszkaniowego z 30 grudnia 1988 r. Już w kwietniu 1989 r. nastąpiła kolejna modyfikacja z 1.2% na 3,6%, ale od tego czasu już następowały zmiany.</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#TadeuszBiliński">Zasadnicza zmiana, to ustawa z 28 grudnia 1989 r. o uporządkowaniu stosunków kredytowych. Ta ustawa zerwała z dotychczasowymi zasadami udzielania kredytów, zrezygnowano z kredytu przedmiotowego, zaproponowano kredyt podmiotowy, zrezygnowano z umorzeń kredytu, zaproponowano zmienną stopę oprocentowania. Jedynie zagwarantowano realizację zadań inwestycyjnych, na które zawarto umowy do końca 1989 r. na starych zasadach.</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#TadeuszBiliński">Kolejne rozporządzenia przynosiły kolejne zmiany w zasadach spłaty kredytu. Luty i kwiecień 1990 r. - 40 i 60%, 32,8; 21 i 25 marzec 1991 r - rozporządzenie, które wprowadza normatyw nakładający, że obciążenie lokatorów nie będzie większe niż 25% dochodów netto. Bardzo wielkie wzburzenie społeczeństwa, że to za dużo, doprowadziło do jednoznacznego stanowiska Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej. Niestety, kolejne rozporządzenie z 4 lipca 1992 r. przyjmuje co prawda mniejszy procent, ale 20% dochodu brutto, a zatem w ogóle nie rozwiązuje sprawy.</u>
<u xml:id="u-1.18" who="#TadeuszBiliński">15 lutego nastąpiła daleko idąca zmiana kredytowania budownictwa mieszkaniowego. Ustawa ta, która do dzisiaj jest bardzo uciążliwa dla wszystkich w interpretacji doprowadziła do działania prawa wstecz, zerwała zobowiązania z prawnie zawartymi umowami, narzuciła nowe warunki, nie do przyjęcia dla spółdzielców. Różnice zdań były ogromne. Strona rządowa twierdziła, że to rozwiązanie jest do przyjęcia, zdecydowana większość posłów twierdziła, że nie jest do przyjęcia. Powstały kolejne problemy z pustostanami. 8 października 1992 r. Sejm podjął rezolucję w sprawie sytuacji spółdzielczości mieszkaniowej, która brzmi:</u>
<u xml:id="u-1.19" who="#TadeuszBiliński">„Sejm wzywa niezwłocznie rząd, do rozwiązania dramatycznej sytuacji spółdzielczości mieszkaniowej, wynikającej z dwóch dokumentów prawnych: z Ustawy z dnia 15 lutego i rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 4 kwietnia 1982 r.”. Niestety, do tej pory nie nastąpiły żadne zasadnicze zmiany. Uporządkowanie tej sfery nie nastąpiło. Skutki tego w chwili obecnej są przeogromne. Przede wszystkim społeczne. Właściwie budownictwa mieszkaniowego już w chwili obecnej nie ma. Wyniki budownictwa są nie tylko niskie, ale są kompromitujące. Co będzie w tym roku? Należy przypuszczać, że jeszcze gorzej niż w minionym.</u>
<u xml:id="u-1.20" who="#TadeuszBiliński">Jakie są straty gospodarcze? Bardzo duże bezrobocie w budownictwie, dalsze postępowanie degradacji potencjału budowlanego. To będzie bardzo trudne do odbudowania w najbliższym czasie.</u>
<u xml:id="u-1.21" who="#TadeuszBiliński">I finansowe. Bardzo wielkie jest zadłużenie budżetu, który wspomaga spłacanie zaciągniętych kredytów. Sięga już 10 bilionów złotych i z każdym rokiem będzie wzrastał.</u>
<u xml:id="u-1.22" who="#TadeuszBiliński">W związku z tym trzeba znaleźć konkretne rozwiązanie. Trzeba podjąć naprawdę zdecydowane działania, które doprowadzą do opanowania, uporządkowania całej sfery kredytowania i finansowania budownictwa mieszkaniowego, nie tylko i wyłącznie poszczególnych części tej sfery, bo nie przyniesie to żadnych efektów. A jest to najistotniejsze z zadań każdego rządu, każdej siły politycznej. Twierdzi się, że rządy, które nie potrafią rozwiązywać problemu mieszkaniowego, nie potrafią rozwiązać również innych problemów. Zagwarantowanie mieszkania, to przecież podstawowe prawo każdego obywatela.</u>
<u xml:id="u-1.23" who="#TadeuszBiliński">Tematem dzisiejszego posiedzenia zatem jest problem finansowania i kredytowania budownictwa mieszkaniowego. Posiedzenie jest przewidziane dwuczęściowo, celem znaczniejszego organizacyjnie uzyskania efektu:</u>
<u xml:id="u-1.24" who="#TadeuszBiliński">- część I - czysto merytoryczna,</u>
<u xml:id="u-1.25" who="#TadeuszBiliński">- część II - również merytoryczna, ale związana z ustanowieniem pewnej uchwały, dezyderatu, przyjęcia pewnego projektu uchwały np. Sejmu.</u>
<u xml:id="u-1.26" who="#TadeuszBiliński">W dzisiejszych obradach również przewidziano dwie części:</u>
<u xml:id="u-1.27" who="#TadeuszBiliński">I programowa - wystąpienia przedstawicieli różnych organizacji,</u>
<u xml:id="u-1.28" who="#TadeuszBiliński">II - dyskusja, która będzie swobodniejszą wymianą stanowisk, jak również przewiduje się wypowiedzi przedstawicieli rządu, resortu, banków i odpowiedzi na postawione pytania z części pierwszej.</u>
<u xml:id="u-1.29" who="#TadeuszBiliński">W części pierwszej Komisja i posłowie oczekują wypowiedzi, dotyczących aktualnego stanu, ale i propozycji, jak rozwiązać aktualne sytuacje, jak przeciwdziałać niekorzystnym zjawiskom dla budownictwa mieszkaniowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejKorzeniowski">Mieszkalnictwo, budownictwo mieszkaniowe stoi. Jest ponad milion oczekujących na mieszkanie. To również 4.600 tys. książeczek mieszkaniowych o nominalnej wartości 5 mln zł, to również Bud-Bank i leżące kredyty hipoteczne z dużym już bagażem odsetek za zamówiony kredyt projektu rządu polskiego i Banku Światowego, to również tysiące bezrobotnych w przedsiębiorstwach budowlanych i okołomieszkaniowych, jak i przedsiębiorstwach infrastruktury terenów budowlanych. Miliony obciążeń dla budżetu państwa, dzisiaj widoczne w budżecie roku 1994, które są wynikiem działalności profesjonalistów od zmiany stosunków kredytowych. A co dalej widać? Szkoda mówić. Budownictwo potrzebuje paliwa do ruszenia z miejsca. Dziękujemy za umożliwienie nam dyskusji na ten temat. Życzyć należy, żebyśmy mogli wokół tej sprawy stworzyć właściwe lobby, otwartość rządu i parlamentu na problem, który dotychczas nie został rozwiązany.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#AndrzejKorzeniowski">Krajowy Ruch Mieszkaniowy wyłożył temat finansowania i kredytowania w opracowaniu pod nazwą: „Społeczne założenia polityki mieszkaniowej państwa”, który jako wynik prac I Kongresu Mieszkaniowego złożył 31 grudnia ub. r. do laski marszałkowskiej, z prośbą o zorganizowanie debaty w przedmiotowym temacie. Tekst opracowania jest dostępny do wglądu. Niektóre tezy zawarte zarówno w ukierunkowaniach działań wspomagających, w organizacji finansowania budownictwa, jak i teza dotycząca kredytów, warta jest dyskusji i przemyśleń. Sprawą kluczową jest stworzenie pomocy kredytowej na warunkach możliwych dla budżetu i rodziny i zapewniających realność spłaty; systemu mobilizującego jednak do wysiłku finansowego i gromadzenia środków własnych ludności.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#AndrzejKorzeniowski">Teza, że gromadzenie środków ludności w akcji celowego oszczędzania w systemie instytucji oszczędnościowo-pożyczkowych jest bardzo słuszna i praktycznie jedyna, jako wniosek z poprzednich tez. Ale również zwiększenie różnorodności form kredytowania i dostosowania ich do potrzeb i możliwości polskich kredytobiorców, kładąc nacisk na przywrócenie i rozwinięcie kredytów o preferencyjnej stopie oprocentowania, jest tezą niepodważalną.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#AndrzejKorzeniowski">Po sformułowaniu tych tez, w tym opracowaniu są różne propozycje:</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#AndrzejKorzeniowski">Źródła finansowania mieszkalnictwa: Budownictwo jako dziedzina gospodarcza charakteryzuje się niską rentownością kapitału. Brutto stanowi to zaledwie 3% dla inwestora, lokowanie nie jest więc „zyskownym” interesem. Trzeba więc zadbać o wszystko, aby stworzyć koniunkturę dla mieszkalnictwa. Z tego powodu każdy pomysł wart jest rozpatrzenia, który daje przyrost kapitału, jak i oszczędności w kosztach budowy i eksploatacji mieszkań, a ponadto daje również optymalnie tanie wykorzystanie infrastruktury i gruntu dla potrzeb mieszkaniowych. Źródłem podstawowym finansowania budownictwa powinny być zasoby ludności. trzeba przywrócić właściwy sens oszczędzania na mieszkanie i inwestowania kosztem konsumpcji. Wszelkie inne źródła, jak budżet państwa i pożyczki zagraniczne mogą być tylko wspomagające, przy rozruchu systemów kredytowania opartych na oszczędności. Budżet i pożyczki zagraniczne należy wykorzystywać do finansowania programów celowych, takich jak: energooszczędność, nowe technologie, nowoczesne metody organizacji budownictwa i eksploatacji mieszkań, a także sprawne zarządzanie kapitałem w mieszkalnictwie itp. Należy stworzyć warunki zafunkcjonowania silnie motywowanych systemów oszczędzania na mieszkania. Motywacją mogą być zwolnienia podatkowe zarówno dla ludności, jak i pracodawców, instytucji, a ponadto inne zachęty w postaci specjalnych premii, czy wygranych w losowaniu długoterminowych lokat. Pomoc państwa, gmin powinna być kierowana podmiotowo dla rodzin poniżej średnich dochodów, a także przedmiotowo tam, gdzie zapewnienie mieszkania własnym staraniem i kosztem obywatela jest wykluczone. Powinny to być mieszkania komunalne, czynszowe, typu socjalnego zarówno rodzinne, jak i zbiorowego zamieszkiwania. Strategia lokalna powinna określić możliwości sfinansowania oszacowanych potrzeb w tym zakresie. Źródłem finansowania powinna być budowa i eksploatacja mieszkań i lokali czynszowych wynajmowanych z zyskiem. Mieszkania czynszowe w zasobach prywatnych powinny być wspierane subwencją pośrednią. Powinny to być zwolnienia podatkowe i inwestycyjne od wynajmu mieszkań. Trzeba wspierać rozwój organizacji non-profitowych rozwoju mieszkalnictwa lokatorskiego, optymalnie dobrze i sprawnie zarządzających domami. np. spółdzielczość lokatorską. Należy stworzyć nowe przepisy prawne właśnie dla spółdzielczości mieszkaniowej, prawa typu konsumenckiego.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#AndrzejKorzeniowski">Kredytowanie: Dylemat przed jakim stoimy, to relacje między dochodami a kosztami budowy mieszkań. Koszty, to również pochodne stopy procentowej kredytu. Praktyka dzisiejsza wskazuje na unikanie kredytu i stosowanie bezpośredniego finansowania inwestycji mieszkaniowych. Szczególnie krytykowaną wadą proponowanych dotychczas rozwiązań kredytowania jest kapitalizacja odsetek i wykup ich przez budżet państwa. Trzeba więc zaproponować kredyt tańszy i spłacalny, bez udziału budżetu w wykupie odsetek. Taką formą kredytu jest kredyt kontraktowy, z zastawem hipotecznym. Ale są i inne formy tego kredytowania.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#AndrzejKorzeniowski">Wnioski: Pierwsza sprawa - to regulowanie starych kredytów. Trzeba określić jednoznacznie i ogłosić status prawny dla 1 mln członków i 4.600 tys. książeczek mieszkaniowych. Bud-Bank i kredyt Banku Światowego - renegocjacje. Ponieważ kredyt nie jest wykorzystywany, a odsetki od zamówionego kredytu lecą. Pomoc we wdrożeniu wachlarza innych propozycji kredytowych, m.in. kasy mieszkaniowe, samorządowe, który funkcjonowałyby w systemie samopomocowym, konkurencyjne dla systemu kredytu refinansowego. Inne formy kredytu, wzbogacające rynek, na przykładzie znanych kas austriackich, duńskich itp. Powinien powstać bank spółdzielczości mieszkaniowej. Należy również obalić mity bezpieczeństwa i gwarancji oszczędzania wyłącznie dla systemu refinansowego.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#AndrzejKorzeniowski">Polityka makroekonomiczna. Jej błędy skutkują, że 83% ludności nie oszczędza, a 62% spośród oszczędzających była w stanie odłożyć tylko niewielkie kwoty. Opłaty mieszkaniowe za gaz, energię, c.o., spłaty kredytu są znaczącą pozycją w budżecie gospodarstw. Są oceniane przez większość jako wysokie i bardzo wysokie i powodują odchodzenie od oszczędzania na mieszkanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JacekKopik">Zasadą obowiązującą od dłuższego czasu w przepisach stanowiących o zasadach finansowania i kredytowania budownictwa mieszkaniowego jest chęć poprawiania przez kolejne ekipy.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#JacekKopik">Ponieważ w samym założeniu system ten był niezbyt czytelny, kolejne zmiany wyprodukowały już absolutnego mutanta, który stał się niezrozumiały dla przeciętnego lokatora, który mieszka, lub który zamierza zamieszkiwać. W tej chwili system ten jest zrozumiały jedynie dla fachowców.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#JacekKopik">Nadszedł czas na napisanie czytelnej, jednoznacznej uchwały dotyczącej finansowania i kredytowania. Do podstawowych wad finansowania i kredytowania budownictwa należy zaliczyć zmienność warunków. Rozporządzenie o zasadach spłaty kredytu obowiązuje na jeden rok, co zniechęca przyszłych kredytobiorców.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#JacekKopik">W obecnym systemie. np. budujemy mieszkanie za 6 mln zł za l m kw. w koszcie bezpośrednim, dodamy do tego 12-miesięczny cykl, dodamy 52% oprocentowania w okresie realizacji, to wychodzi nam koszt l m kw. 7,7 mln zł.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#JacekKopik">Jeżeli policzymy, że średnie mieszkanie 60 m. kosztuje 465 mln zł, przy obowiązującej dzisiaj zaliczce na wkład lokator płaci 93 mln zł. Przy dziś obowiązującej premii gwarancyjnej, która stała się korzystniejsza pokrywa to około 50% wymaganego wkładu. Po wpłacie tych 93 mln zł pozostaje lokatorowi 372 mln zł do wpłacenia w ciągu 40 lat, po około 2 mln zł wraz z odsetkami, co nie jest za mało. Po 40 latach płacąc w tej formule dochodowej, lokator ma zadłużenie 4 mld 800 tys zł, czyli lokator powinien jeszcze przez 200 lat płacić po 2 mln zł. W sumie 240 lat.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#JacekKopik">Należy to zmienić. Przede wszystkim należy oddłużyć lokatora wobec budżetu państwa. Spowoduje to możliwość spłaty kredytu, wszelkie dodatkowe zyski przeznaczy na spłacenie kredytu. Realne oprocentowanie kredytu, możliwe do spłacenia to 5–10%, a jest to i tak duży wysiłek. Proponujemy, aby 50% odsetek, które zyskuje budżet, nie musząc płacić za lokatora, udzielić w formie bonifikaty lokatorowi, który zechce wcześniej ten kredyt spłacić. Należy zdecydowanie doprowadzić do zróżnicowania form kredytowania budownictwa mieszkaniowego, zamiast jednego systemu obowiązującego dotychczas.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#JacekKopik">Istnieją obecnie:</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#JacekKopik">- budowa ze środków własnych - metoda dla dość zamożnych ludzi,</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#JacekKopik">- kredyt hipoteczny - dla osób o dość wysokich dochodach,</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#JacekKopik">- kredyt kontraktowy, budownictwo czynszowe za wynajem - należy wrócić do systemu funduszy odnawialnych, systemu który jest dość ciekawy.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#JacekKopik">Jeśli chodzi o wielkość potrzeb - przy obecnej cenie mieszkania i cenie eksploatacji, chętnych na mieszkania nie jest tak dużo. I nieprawdą jest, że budżet nie udźwignie tych dopłat. Np. w dużych spółdzielniach mieszkaniowych, które mają 200 członków, chętnych na mieszkania jest około 300. Wyliczyłem, że w innym systemie o wiele korzystniej byłoby, gdyby budżet wykupywał zadłużenie kapitałowe, a nie płacił w nieskończoność odsetek.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#JacekKopik">Przyjmując 10 bln zł, które budżet przeznaczył przy tym systemie 6 mln zł za 1 m kw. - 7,700 tys. w koszcie całkowitym powoduje, że można wykupić zadłużenie kapitałowe 32 tys. mieszkań. Lokator będzie płacił 2 mln zł łącznie z odsetkami i będzie starał się znaleźć pieniądze na spłacenie przedwcześnie długu.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#JacekKopik">Ostatni przykład. Jeżeli rozpoczęto w ub.r. budowę 18 tys. mieszkań, to jeżeli chcielibyśmy wykupić przy obecnym systemie, w tym systemie zadłużenie kapitałowe a nie raty, czyli jednorazowy wykup, na ten cel potrzeba 6 bln zł, natomiast przy podniesieniu zaliczki, i przy korzystnej premii gwarancyjnej do 30% - na ten cel potrzeba 5 bln zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MarianFrąckowiak">Z moich analiz wynika, że główną przyczyną kryzysu mieszkaniowego, który w Polsce występuje, jest nadmierne preferowanie jednej formy i jednego budownictwa spółdzielczego. Wnioski o zwiększenie preferencji są lekarstwem doraźnym. Zobowiązania banku i budżetu państwa wobec oszczędzających stanowią równowartość 250 tys. mieszkań, a według informacji o książeczkach mieszkaniowych - 400 tys. mieszkań. Ani bank, ani budżet tych kwot od 90 do 200 mln zł społeczeństwu nie zdołają zwrócić.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#MarianFrąckowiak">Nie ma więc możliwości, aby społeczeństwo oszczędzało w bankach na cele mieszkaniowe. Jeżeli zaniknie zdolność i skłonność do oszczędzania, to żaden system dotacji nie zwiększy liczby mieszkań oddawanych do użytku. Jeśli nie stworzy się mechanizmów skłaniających do oszczędzania na ten cel, to nie tylko nie zwiększymy liczby mieszkań, ale nie stworzymy systemu motywującego do bardzo wydajnej pracy.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#MarianFrąckowiak">Poszukując koncepcji wiarygodnego i mobilizującego oszczędzania na cele mieszkaniowe analizowałem systemy gromadzenia funduszy na ten cel w innych państwach. Duże banki nie mogą prowadzić działalności korzystnej dla siebie i swoich kontrahentów, przyjmując drobne wkłady i udzielając drobnych pożyczek. Projekt powołania kasy oszczędnościowej na cele mieszkaniowe został przedstawiony w materiałach do dzisiejszej konferencji. Według przewidywań, więcej niż 50% społeczeństwa nie mogłoby oszczędzać w takiej kasie.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MichałZalewski">Sytuacja w systemie finansowania i kredytowania budownictwa mieszkaniowego jest dramatyczna. Po 4 latach doraźnego manipulowania i niszczenia tego sektora gospodarki, otwiera się szansa na wypracowanie tego programu naprawczego, paradoksem jest to, że trzeba gasić pożar. Ten pożar jest to ruch społeczny, który został wygenerowany przez dwa zdarzenia z ostatnich kilku miesięcy. Przez prostą kontynuację zasad spłat kredytu i odsetek i chybiona próba uchylenia zawieszenia spłat kredytów i odsetek, jako praw nabytych dla osób, które były młodymi małżeństwami w momencie otrzymania mieszkań. Ruch społeczny jest potężny, to dziesiątki tysięcy osób.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#MichałZalewski">Wnioski: Należy podjąć zdecydowane działania. Wnioskuję do Komisji, aby wystąpiła do rządu o powołanie komisji międzyresortowej, z przewodniczącym w randze wicepremiera, która zajmie się opracowaniem systemu spłat kredytowania i finansowania, w tym spłat kredytu i odsetek dla tych, którzy już te mieszkania, z obciążeniem kredytowym posiadają.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#MichałZalewski">Aby przyspieszyć pracę komisji, należy na ten czas wstrzymać spłatę kredytu i odsetek, lub ustalić ją na funkcjonującej najniższej formule. tzn. 1% wartości mieszkania rocznie. To może być bodziec, aby taka komisja pracowała szybko i sprawnie. Ponieważ od uchwały sejmowej w sprawie dramatycznej sytuacji w budownictwie upłynęły dziesiątki miesięcy, a efektów nie ma żadnych.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#MichałZalewski">Po drugie - wniosek do komisji, aby wystąpić z inicjatywą legislacyjną o zmianę zapisu o takim podatku dochodowym od osób fizycznych, aby spłaty kredytu i odsetek mogły być zaliczane do podstawy do odliczania od podatku dochodowego od osób fizycznych, tak jak to jest w przypadku osób spłacających kredyty hipoteczne.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#MichałZalewski">Pracuje komisja sejmowa do spraw zmiany prawa spółdzielczego. Należałoby do tej komisji wnieść wniosek o umożliwienie zaliczenia spłat kredytowych i odsetek poprzez zapisy prawa spółdzielczego, na uzupełnienie spłat kredytu, które nie wchodzą w uzupełnienie wkładu budowlanego.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#MichałZalewski">Uporządkować sprawy kosztów uzbrojenia terenu. Te nakłady, podniesione przez spółdzielnie mieszkaniowe, ale nie tylko, również przez innych inwestorów, nie są realizowane przez gminy i obciążają koszty metra kwadratowego.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#MichałZalewski">Należy stworzyć system realny, w którym wielkość zadłużenia i spłaty uzależniona będzie od wartości mieszkania, przy uwzględnieniu możliwości tej spłaty przez przeciętną rodzinę.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#MichałZalewski">System motywacyjny, tzn. taki, który promować będzie szybką spłatę długu, np. jednorazową, lub większą niż obliczeniowa rata, odpisem od zadłużenia.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#MichałZalewski">System jednolity, tzn. spłaty kredytu powinny być niezależne od terminu zawarcia umowy zaciągnięcia kredytu. W tej chwili funkcjonują najbardziej znane zasady 1 i 2% wartości mieszkania. do grudnia ub.r. - 20% zarobków brutto.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#MichałZalewski">Przykład obrazujący sytuację. W Toruniu budujemy mieszkania w cenie 6 mln za 1 m kw., a mieszkanie użytkowane od 2–3 lat, poprzez system indeksacji, naliczania odsetek wykupionych pozornie przez budżet państwa do zadłużenia w banku wobec zadłużenia spółdzielni, a tym samym spółdzielców, są to już 8–9 mln za metr kwadratowy.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#MichałZalewski">Gromadzenie oszczędności. 3 lata temu członek spółdzielczości, który 18 lat czekał na mieszkanie, otrzymał je. 18 lat temu zgromadził równowartość dwóch „maluchów”. Otrzymał premię gwarancyjną wartości czterech kół do „malucha”. Dziś, przy zmianach premii gwarancyjnych otrzymałby równowartość czterech „maluchów”.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MariaKowalczyk">W pełni wspieram głos mojego przedmówcy. Spółdzielcom się wydaje, że resort i ustawodawca powinien ogłosić-że za bałagan wynikły na przełomie lat 1993–1994 wokół spłaty kredytów mieszkaniowych są odpowiedzialni interpretatorzy, którzy w zależności od okoliczności i pytającego udzielali wykładni prawa, które w swoim czasie funkcjonowało.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#MariaKowalczyk">Łódzkie środowisko w 1993 r. na zapytanie pana posła Millera otrzymało odpowiedź od resortu, że członkowie spłacający kredyty w formie 1,2% nie będą mieli udzielanej pomocy państwa w spłacie kredytu. Odpowiedź ta była podpisana przez ówczesnego ministra budownictwa Andrzeja Bratkowskiego. Stało się inaczej. Pomoc ta została udzielona.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#MariaKowalczyk">Dzisiaj ci, którzy chcieli przestrzegać prawo stoją w moim środowisku pod pręgierzem opinii społecznej. Organizacja nasza od 1991 r. dopominała się o system klarowny i jasny, czytelny dla wszystkich. O system, a nie o zmianę ustawową naszych umów. Proszę, aby ustawodawca i resort odważył się i powiedział, gdzie tkwi sedno społecznego niezadowolenia. Kontynuowanie formuły dochodowej w 1994 r. jest karykaturą dobrych intencji głoszonych publicznie przez resort i kontynuacją najgorszych wzorów lat ubiegłych. Proszę o nie robienie kolejnej prowizorki, członkowie spółdzielni potrafią zachować się racjonalnie wobec nieracjonalnego zachowania ustawodawcy. Uznajemy więc na I kwartał, że system spłaty jest taki, jakie są dotychczasowe umowy: 1,2% i 20%, że pomoc państwa jest limitowana, bądź zawieszona, banki nie egzekwują od nas całego wachlarza obciążenia, a już od II kwartału wprowadźmy system motywujący i realny do spłaty.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#MariaKowalczyk">Żeby system był motywujący musi:</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#MariaKowalczyk">l. spłata kredytu za pośrednictwem spółdzielni być uwolniona z podatku dochodowego na tych samych prawach, jakie mają właściciele budujący domki jednorodzinne,</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#MariaKowalczyk">2. konieczność powiązania spłaty z wielkością i wartością mieszkania,</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#MariaKowalczyk">3. jeżeli spłaty byłyby ponadnormatywne, według tego co ustali budżet, znaleźć rozsądne rozwiązanie, które tej kwoty nie przekroczy i zachęci naszych członków do płacenia,</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#MariaKowalczyk">4. uwolnić spółdzielnie mieszkaniowe z realizacji podpisanego rozporządzenia za rok 1993 i trójstronnej umowy, a dotyczącej skontrolowania dochodów członków, dokumentami PIT, spłacającymi kredyty mieszkaniowe w formule dochodowej za rok 1993 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#WładysławDominiak">Ilość konferencji, sympozjów, kongresów mieszkaniowych, komisji i narad nie ma żadnego związku ze sferą realną, z konkretnymi rozwiązaniami. Oceniając generalnie politykę mieszkaniową należy nadać jej trzy negatywne cechy:</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#WładysławDominiak">l. polityka biernego dryfowania od 3–4 lat,</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#WładysławDominiak">2. cały szereg drobnych rozwiązań, które miały miejsce w ostatnich latach jest zupełnie ze sobą niespójna,</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#WładysławDominiak">3. jest to kontynuacja polityki od dziesiątków lat polegająca na tym, że chcemy uszczęśliwić te grupy, które już otrzymały mieszkanie i z reguły tzw. bardzo miękkiego systemu finansowania, jednocześnie stworzyliśmy bariery nie do przebycia. Jest to polityka stawiająca czysto rynkowe bariery ludziom, którzy tych mieszkań nie mają.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#WładysławDominiak">Uważam, że powinien być przygotowany projekt ustawy o popieraniu budownictwa mieszkaniowego, albo szerzej o popieraniu mieszkalnictwa. Byłby to program aktywnej polityki mieszkaniowej państwa, nakierunkowanej na środek niżej zarabiającej grupy ludności i związane z tym formy budownictwa mieszkaniowego. W takiej właśnie ustawie popierającej budownictwo mieszkaniowe, trzeba sobie konkretnie odpowiedzieć na cztery pytania:</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#WładysławDominiak">l. czy państwo rzeczywiście jest skłonne i jest w stanie, w granicach oczywiście swoich możliwości, udzielać subwencji zachęcających średnio i niżej zarabiających do oszczędzania,</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#WładysławDominiak">2. czy należy jednak, w naszych warunkach dochodowych i kosztowych kosztu mieszkania, czasowo subwencjonować różnice pomiędzy rynkową stopą oprocentowania, a stopą uważaną za do pokrycia przez średnio i nisko zarabiające grupy ludności,</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#WładysławDominiak">3. trzecia grupa subwencji, to dodatki mieszkaniowe, mające charakter osłonowy,</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#WładysławDominiak">4. ulgi podatkowe wprowadzone ustawą o podatkach od osób fizycznych i z tej formy powinni korzystać właściciele mieszkań, tzn. budujący i kupujący mieszkania.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#WładysławDominiak">Proponuję, by prace przyszłych komisji czy podkomisji koncentrowały się na konkretnych problemach, bo dyskusja o wielu problemach jednocześnie nie przynosi rezultatów dla sfery przyszłych rozwiązań problemowych.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#WładysławDominiak">Wracając do ustawy o popieraniu budownictwa mieszkaniowego uważam, że taka ustawa długofalowa, w zweryfikowanej formie mogłaby być kartą przetargową dla ministra gospodarki przestrzennej i budownictwa przy każdorazowym konstruowaniu projektu ustawy budżetowej, aby uniknąć kwestionowania np. środków z budżetu na dodatki mieszkaniowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#KrzysztofŁożyński">Chciałbym w krótkich słowach przedstawić lokalną inicjatywę, jaka ma miejsce w Śremie.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#KrzysztofŁożyński">Cała gmina, to około 40 tys. mieszkańców, miasto Śrem - 30 tys. Posiadamy około 900 mieszkań, w tym 270 w pełnym standardzie. W roku 1993 złożono 250 wniosków o przydział mieszkań komunalnych, z czego komisja wpisała 50 osób na listę. Społeczeństwo podzielono na trzy grupy. Pierwsza grupa, to osoby, które mają wystarczający standard, aby dać sobie radę samodzielnie. Druga grupa - pośrednia, która jest w stanie opłacać czynsz i inne opłaty, związane z wynajmem mieszkania, w pełnej wysokości. Trzecia grupa - najniżej uposażeni, są to osoby, którym trzeba pomóc, przydzielając odpowiednie mieszkania o najniższym standardzie. Po konsultacji w Instytucie Gospodarki Mieszkaniowej i ministerstwie Rada Miasta zatwierdziła ogólne zasady budownictwa czynszowego, powołując spółkę gminy, która ma funkcjonować w formule non-profit.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#KrzysztofŁożyński">Ogólne zasady:</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#KrzysztofŁożyński">1. mieszkania przeznaczone są dla rodzin o średnim standardzie finansowym,</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#KrzysztofŁożyński">2. przyszły lokator uczestniczy w kosztach budowy w 25% w postaci wkładu zwrotnego, w przypadku wyprowadzenia się,</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#KrzysztofŁożyński">3. lokatorzy pokrywać będą koszty utrzymania budynku w pełnej wysokości oraz wnosić składki na śremski program mieszkaniowy, na budowę nowych mieszkań czynszowych.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#KrzysztofŁożyński">Składniki czynszu: amortyzacja - 1,5%, koszt zakupu terenu - zero, gdyż gmina daje teren uzbrojony; odpis na program mieszkaniowy - 1%; koszt eksploatacji - 1%; odpis na naprawy bieżące - 0,6%; odpis na remonty kapitalne - 0,8%. Daje to 4,9% kosztu odtworzenia rocznie.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#KrzysztofŁożyński">Wprowadza się także czynsz preferencyjny, ze względu na małą zasobność finansową rodzin, który zawiesza amortyzację i odpis na remonty kapitalne, dzięki czemu zyskujemy 2,6% kosztu odtworzenia.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#KrzysztofŁożyński">Budynek z mieszkaniami czynszowymi będzie oddany do użytku w bieżącym roku.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#KrzysztofŁożyński">Gdyby każda gmina w Polsce oddawała do użytku jeden taki dom rocznie, to uzyskalibyśmy około 30–40 tysięcy mieszkań w skali roku. Gdyby była możliwość dofinansowania z Agencji Funduszu Mieszkaniowego, to ilość mieszkań budowana w takim czy podobnym systemie mogłaby osiągnąć liczbę 50 tysięcy w skali roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#RyszardDąbrowski">Na dzień dzisiejszy sytuacja wygląda w ten sposób, że praktycznie nie ma żadnej polityki mieszkaniowej państwa. Państwo nie ma prawa do uchylania się od odpowiedzialności za warunki mieszkaniowe swoich obywateli. Związek nasz żąda, by stworzyć system finansowania i projektowania budownictwa dostosowany do warunków materialnych większości społeczeństwa. Zamiast szybkich, skutecznych decyzji rządowych, szerzy się korupcja, cwaniactwo i tragedia gałęzi przemysłu, która stać się miała kołem zamachowym polskiej gospodarki. Chodzi tu o przetargi itd. Resort budownictwa zamiast szukać rozwiązań doraźnych, które powstrzymywałyby regres budownictwa, zakłada 30, a nawet 40% spadek mieszkalnictwa w Polsce. Taki spadek oznacza przede wszystkim bezrobocie, bankructwo firm budowlanych oraz brak perspektyw mieszkaniowych. W roku 1992 z budownictwa zwolniono około 225 tysięcy ludzi, którzy nie mają gdzie pracować. Buduje się długo i drogo. Kto na tym zarabia? Państwo musi interweniować. Prywatyzacja miała sprawić cud. Prawie 80% przedsiębiorstw budowlanych jest sprywatyzowanych, ale rezultatów i skutków nie ma. Obecny rząd nie ma żadnego pomysłu na rozwój gospodarczy kraju.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#RyszardDąbrowski">Podkreślam, że jeżeli nie zmieni się polityka państwa w tej dziedzinie, to 2 mln przede wszystkim młodych ludzi zostanie bez dachu nad głową. Mamy własne materiały i ludzi chętnych do pracy. Tragedią jest to, że nie można z tego skorzystać, a resort zakłada dalszy spadek budownictwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#TadeuszBiliński">Dzisiejsze posiedzenie jest pierwszą częścią posiedzenia Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej. Jest prezentacją różnych stanowisk, uwag, przekazywaniem różnych informacji, wskazywaniem dróg rozwiązywania. Po dzisiejszym spotkaniu zaproszę wszystkie te osoby, które chciałby wypracować projekt stanowiska Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej. Nie jest jeszcze znane stanowisko naszej Komisji odnośnie formy, czy to będzie dezyderat, stanowisko czy nawet projekt uchwały Sejmu. Będzie to zależało od materiałów i przekonania wszystkich posłów, co do rangi tego dokumentu. Dlatego tak ważne jest wypracowanie stanowiska naszej Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#StanisławPetrykowski">Żeby budownictwo mogło być realizowane, najważniejsze są: przygotowanie terenu pod budownictwo i infrastruktura. Przez ostatnie lata niewiele się z tą sprawą dzieje. I jeżeli nawet ruszą kredytowania w różnych postaciach, natniemy się na barierę przygotowania terenu.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#StanisławPetrykowski">Druga sprawa z tym związana, to sprawa przemysłu materiałów budowlanych. Stan techniczny materiałów budowlanych jest żenująco niski, ze względu na zlikwidowanie wielu przedsiębiorstw lepszych lub gorszych, zniszczenie infrastruktury technicznej, brak dostępnych technologii. W przypadku, gdyby budownictwo ruszyło natrafiamy na barierę w tym zakresie. Niedawno odbyła się konferencja prasowa, której przewodniczyła pani minister I. Herbst. Z jej wypowiedzi wynikało, że mamy około 450 mln dolarów w kraju przeznaczonych na dofinansowanie budownictwa i one są niewykorzystane. Bo zakładając zaangażowanie 30–40% udziału krajowego, i przy założeniu, że ten kredyt byłby zużywany w określonym czasie i byłaby rotacja, umożliwiałoby to uruchomienie budowy 30–40 tys. mieszkań rocznie. Należy więc energicznie zająć się tym problemem, bo może on uruchomić cały proces budownictwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#StanisławPietrzak">Samorząd Mokotowa w ciągu całej obecnej kadencji, trwającej od 1990 r., nie zbudował ani jednego mieszkania komunalnego, bo ciągle brakowało środków, a poza tym każde nowe wybudowane mieszkanie komunalne, to jest kamień młyński u szyi dla samorządu, bo trzeba do niego bardzo dużo dokładać. Trzeba być wyjątkowo bogatą gminą, żeby się czegoś takiego podejmować. Czy istnieją potrzeby? W skali Mokotowa mamy około 2 tys. osób oczekujących na mieszkanie. Większość z nich oczekuje na przyznanie mieszkania komunalnego. W ciągu roku przyznajemy około 100 do 200 mieszkań. z czego tylko około 30 to ludzie, którzy w kolejkach czekają na przydział tego mieszkania, reszta to są sprawy eksmisji, mieszkania dla dzieci, które kończą pobyt w domach dziecka, zagrożenia budowlane itp. Dlaczego nie podjęliśmy budowy mieszkań czynszowych? Jesteśmy zainteresowani pojawiającą się koncepcją Towarzystwa Budownictwa Socjalnego. Nie jesteśmy w stanie wejść do tego przedsięwzięcia z finansami, bo ich nie mamy, ale oferujemy wsparcie organizacyjne i tereny.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejCzernecki">Budownictwo w Polsce może wyciągnąć kraj z recesji, zmniejszyć bezrobocie. Ale to budownictwo musi być wystarczająco silne, tzn. ilość pieniędzy przeznaczona na budownictwo musi być porównywalna z tymi, które są przeznaczone na gałęzie gospodarki. Istnieją dwie podstawowe przesłanki, które nie pozwalają nam wyjść z zapaści w budownictwie: po pierwsze - przy inflacji dwucyfrowej kredyt jest tak drogi, że nie można spłacać budownictwa mieszkaniowego. W związku z tym ludzi nie stać na spłaty mieszkań; po drugie - żeby kupić mieszkanie, to to mieszkanie musi być. Na świecie pieniądze na te mieszkania dają banki, biorąc to mieszkanie jako zastaw. W tej chwili głód mieszkaniowy w Polsce wynosi 2 mln mieszkań. Jeżeli weźmiemy pod uwagę przyrost naturalny ludzi oraz chęć do poprawy warunków mieszkaniowych, przez następne 10 lat należy wybudować do tego jeszcze dodatkowo 1 mln mieszkań. Żeby wybudować mieszkania, które można by dać ludziom na kredyt, trzeba mieć pieniądze równe 1000 bln zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#RyszardJajszczyk">Jesteśmy krajem biednym i relacja między kosztem usługi mieszkaniowej, a płacą jest wysoce niekorzystna dla obywateli. Gdyby przyjąć, że godziwy standard mieszkaniowy, to jest 60 m kw. dla 4-osobowej rodziny, i gdyby obciążenia obywatela miały pokryć pełny społeczny koszt usługi mieszkaniowej, rodzina powinna na ten cel przeznaczać co najmniej 50% swojego dochodu. Ogromnej większości polskich rodzin na ponoszenie tego ciężaru nie stać. Wyłaniają się więc trzy możliwe zachowania: albo rodziny zrezygnują z godziwego standardu, ograniczając zaspokajanie swoich potrzeb, czego ze zrozumiałych względów rodziny nie chcą robić, albo budżet państwa przejmie na siebie część tych ciężarów, na co budżetu nie stać.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#RyszardJajszczyk">Wariant trzeci - ogranicza się rzeczowe rozmiary budownictwa mieszkaniowego i w przyspieszonym stopniu dekapitalizuje się zasób mieszkaniowy, z czym mamy do czynienia w naszym kraju.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#RyszardJajszczyk">Druga przesłanka, o której - w moim przekonaniu - należy pamiętać, to że nie można mówić o finansowaniu i kredytowaniu budownictwa mieszkaniowego. jeśli nie uporządkuje się systemu opłat za mieszkania istniejące. Porządkowanie tych opłat napotyka bardziej na bariery polityczne, niż merytoryczne i żaden system nie będzie sprawny, jeśli będziemy topić, tak jak w tej chwili, ogromne środki społeczne w nieracjonalny system dopłat do istniejącego zasobu mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#RyszardJajszczyk">Trzecia przesłanka - dopóki istnieje wysoka stopa inflacji, żaden system kredytowy nie będzie systemem sprawnym. Dopóki nie obniży się stopy procentowej, jako pochodnej od stopy inflacji, to kredyty będą nie spłacane i konieczna będzie ogromna pomoc budżetowa państwa.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#RyszardJajszczyk">Ostatnia przesłanka - system finansowania i kredytowania, jeśli ma wspomagać rozwój budownictwa wymaga preferencji, jeśli chce się sektor mieszkaniowy preferować w stosunku do innych sektorów potrzeb gospodarczych i społecznych. Niestety, takiej decyzji politycznej nie ma, czego wyrazem jest malejący udział wydatków budżetu państwa na cele mieszkaniowe. Druga grupa spraw, to działania doraźne, które mogłyby chociaż częściowo złagodzić te niekorzystne zjawiska, jakie obserwujemy. Pierwsza sprawa, to celowość odejścia od dotychczasowego obciążenia spłatą kredytu, jako pochodną od dochodu rodziny, a przejścia na normatyw uzależniony od wielkości mieszkania, albo od przeciętnej płacy. Drugie działanie doraźne, to zrezygnowanie z proponowanej, drastycznej podwyżki za centralne ogrzewanie i ciepłą wodę a umożliwienie opłat z tytułu eksploatacji i utrzymania mieszkań.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#RyszardJajszczyk">Trzecia propozycja, to przywrócenie motywacji podatkowych dla gromadzenia oszczędności i przyspieszenia spłat kredytowych. Czwarty warunek - to możliwie jak najszybsze uruchomienie pomocy socjalnej indywidualnej, łagodzącej dolegliwości związane z obciążeniami mieszkaniowymi dla najuboższych. Brak tego systemu powoduje anarchizację całego systemu odpłatności za mieszkania. Powinien obowiązywać jak gdyby wielostrumieniowy system finansowania kosztów budowy. Środki własne wnoszone przez lokatora powinny być jednym ze składników, ale nie podstawowym i co najmniej trzy źródła powinny być traktowane jako uzupełnienie środków własnych obywateli. Jako wyraz preferencji państwa, powinien być stworzony kredyt budżetowy, który nie musi być oprocentowany według relacji rynku kapitałowego, a w którym wyrażałaby się aktywna polityka mieszkaniowa państwa. Prawo do takiego kredytu powinna mieć każda rodzina, która spełniać będzie odpowiednie warunki socjalne. Po drugie - powinien też być kredyt kontraktowy powiązany z systemem wieloletniego oszczędzania, i trzeci - kredyt komercyjny, który w tej chwili jest jedynym źródłem finansowania budowy mieszkań,</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#MirosławSzczypiński">Występuję w imieniu tysięcy osób zdesperowanych i przerażonych wizją spłaty odsetek 20% dochodów brutto, czy nawet tylko 15%, zapowiadanych przez panią minister. Zarejestrowane Stowarzyszenie Obrońców Praw Lokatorów ma za zadanie zmienić spółdzielczość Rzeczypospolitej, a nie niszczyć jej ustawami i rozporządzeniami, jak ta z 7 lipca 1992 r., w której została złamana podstawowa zasada tworzenia prawa o nie działaniu prawa wstecz, odebrano prawa nabyte, narzucając nowe warunki, bez pytania drugiej strony o zgodę. Żądamy radykalnej zmiany poszanowania prawa i obywateli naszego kraju, a w szczególności kompleksowego, prawidłowego i jednorazowego załatwienia spraw spółdzielczości mieszkaniowej Rzeczypospolitej.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#MirosławSzczypiński">Jak można omijać taką ustawę? Nie płacić tych 20% odsetek od kredytu? Po prostu nie wykazywać dochodów, jak robią to ludzie bogaci. W państwie demokratycznym twórzmy demokratyczne prawo, by ludzie nie czuli się oszukiwani.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#MariaToporowicz">Reprezentuję puławskich spółdzielców, którzy mają garb niespłacalności kredytów. Opracowano projekt uregulowania tych spraw, który został przesłany do Komisji przed tym posiedzeniem. Zawarte są w nim podstawowe tezy wyjściowe: Nie można rozważać spłaty kredytów, bez oddłużenia mieszkań i bez preferencyjnego oprocentowania tych kredytów. Należy pomyśleć o takim kompleksowym załatwieniu sprawy, które dawałoby realną szansę spłacenia w ciągu 15 do 40 lat kredytu, mobilizowałoby do zwiększonego wysiłku, a nie do ukrywania dochodów. Budżet zamiast fikcyjnych zapisów o wykupionych odsetkach, dostałby realny zastrzyk żywego pieniądza, które ludzie wielkim wysiłkiem, ale mając cel uwolnienia się z tego zadłużenia, podjęliby.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#MariaToporowicz">Niestety, ten nasz projekt mogłoby przyjąć i udźwignąć nie więcej jak 40% aktualnie spłacających kredyty. Apelujemy, aby dając możliwość tym, którzy mogą spłacać, nie zapominać o tych, którzy takiej możliwości nie mają. Chciałam jeszcze raz zwrócić uwagę, że osoby, które otrzymały mieszkania w końcówce 1991 r. czy trochę wcześniej, nie mają szans na otrzymanie ulg podatkowych przy spłacaniu kredytów mieszkaniowych, gdyż ustawa o podatkach weszła w roku 1992, a prawo nie działa wstecz. Taka interpretacja, gdyby miała być utrzymana, będzie to olbrzymia społeczna krzywda, bo przez następne 20–30 lat te osoby będą cały czas pozbawione możliwości korzystania z ulg, spłacając realnie duże pieniądze w formie kredytów.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#AdamSocki">Zwracam się z prośbą o rozstrzygnięcie sporu powstałego pomiędzy Spółdzielnią Mieszkaniową w Lęborku a uczestnikami budowy patronackiej w latach 1987–1990 w Lęborku, na Osiedlu Al. Wolności przy postawieniu dwóch budynków mieszkalnych. (Sprawa została przekazana do załatwienia w trybie interwencyjnym).</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#HenrykRak">Jestem przedstawicielem spółdzielczości regionu koszalińskiego, jestem założycielem sześciu spółdzielni mieszkaniowych, działających skutecznie na tym terenie. Spółdzielnie te w latach 1992–1994 wybudowały i przejęły w użytkowanie 457 mieszkań. Wszelkie uciążliwości dotyczące całego budownictwa dotyczą nas również.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#HenrykRak">Moje propozycje sprowadzę do konkretów. Uważam, że żadne doraźne rozwiązania, jeśli chodzi o problem kredytowania i finansowania budownictwa mieszkaniowego niewiele dadzą. Jestem za radykalnymi, wręcz rewolucyjnymi rozwiązaniami. Proponuję konkretne zmiany w zasadach kredytowania i głównym ich celem jest: wyłączenie budżetu państwa z dopłat do kredytów, stworzenie możliwości spłaty kredytu przez przeciętną polską rodzinę. Należy wprowadzić duże zróżnicowanie oprocentowania kredytów w okresie realizacji budowy i w okresie spłaty. Wprowadzając preferencyjne kredyty na budownictwo, nie potrzeba żadnych dodatkowych środków finansowych. W okresie realizacji widzę konieczność oprocentowania dość wysokiego, zbliżonego do oprocentowania kredytu refinansowego, a koszty budowy mieszkania i odsetek spłaca kupujący mieszkanie. W okresie spłaty natomiast kredytu długoterminowego, oprocentowanie powinno być jak najniższe. Oprocentowanie kredytów powinno uwzględniać: możliwość spłaty raty kapitałowej przez przeciętną polską rodzinę, której dochody wynoszą jednokrotną średnią płacę w gospodarce narodowej i dochodzie na członka rodziny nie mniej jak 1,5 mln zł. Dla uboższych ludzi trzeba organizować budownictwo komunalne. Koszty budowy mieszkań i cykle realizacyjne, powinny być tak uwzględnione w oprocentowaniu, aby preferować tanie i szybkie wykonawstwo. Przy takich założeniach wysokość oprocentowania mogłaby wynosić: przy cenie 1 m kw. 5 mln zł i cyklu realizacji 6 miesięcy - 20%, przy 6 mln zł i cyklu 12 miesięcy - 25%, a przy ponad 6 mln zł i cyklu ponad 12 miesięcy - 26%.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#HenrykRak">Wielkość oprocentowania powinna ulegać jeszcze dalszemu zmniejszeniu o taką ilość punktów, o jaką odpowiada kredytom refinansowym. Kredyt udzielany powinien być tylko na standardowe wyposażenie mieszkań. Kredyty na realizację powinien uzyskiwać ten podmiot gospodarczy, który ma zapotrzebowanie na mieszkania i możliwość ich sprzedaży, jednak w pierwszym rzędzie małe, prężnie działające spółdzielnie mieszkaniowe. Po zakończeniu realizacji obiektu spółdzielnia powinna rozliczyć się z bankiem zgodnie z umową poprzez spłatę zaciągniętego kredytu wraz z odsetkami przez kupujących mieszkania. Kupujący mieszkanie musi wnieść wkład wielkości powiększonej o koszty odsetek. Propozycja moja zmierza do tego, żeby kupujący mieszkanie przed odbiorem kluczy do własnego M wpłacił 10% jego wartości i odsetki realizacyjne w całości. Stanowić to będzie około 15–20%. Pozostałe 90% wartości mieszkania bez odsetek za okres realizacji, kupujący mieszkanie spłaci spółdzielni lub innemu podmiotowi gospodarczemu, kredytem hipotecznym, lub jak to proponowała pani minister, kredytem kontraktowym. W tej sytuacji w okresie realizacji państwo nic nie dopłaca, ponieważ całość kosztów budowy i odsetki pokrywa właściciel mieszkania. W cenach materiałów i sprzętu mieszczą się wszystkie podatki i inne inflacjogenne elementy. Pomniejszone o kilkanaście punktów oprocentowanie nieznacznie zmniejszy zyski banku, ale spowoduje ożywienie budownictwa, całej gospodarki, zwiększy dochody państwa, zmniejszy bezrobocie.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#HenrykRak">W okresie spłaty oprocentowanie powinno być powiązane z dochodami i nie powinno być wyższe jak 3%, a okres spłaty - 40 lat. Dotyczyć to powinno kredytów hipotecznych zaciągniętych przez indywidualnych kredytobiorców.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#HenrykRak">Kredyt hipoteczny powinny uzyskiwać osoby, których wkład środków własnych wyniesie 10% i pokryje odsetki z okresu realizacyjnego. Wkład ten jednak nie może być niższy od kwoty, jaką uzyska kredytobiorca z likwidacji premiowanej książeczki mieszkaniowej. Przy takim założeniu, że spłata kredytu oparta zostanie o wyżej wymienione kryteria, spłata raty kapitałowej i odsetki w pierwszym roku wynosić będzie za mieszkanie typu M4 o koszcie 338 mln zł - 1.393 tys. a średnio 1.025 tys. zł, przy założonym dochodzie rodziny 5.400 tys. zł stanowi to 25% bez potrzeby wykupywania odsetek przez budżet państwa.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#HenrykRak">Chciałbym odnieść się do wniosków, które zgłosili moi przedmówcy odnośnie umorzenia nierealnych do spłacenia odsetek kredytów zaciągniętych w latach 1990–1993. Potrzebne są tutaj radykalne rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#HenrykRak">Spółdzielnie mieszkaniowe powinny być oddłużone, powinny być zawarte nowe umowy kredytowe, według nowych zasad finansowania budownictwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#WłodzimierzWitakowski">Truizmem jest twierdzenie, że mieszkania mogą być budowane z kredytów a nie ze środków własnych. Drugim truizmem jest to, że kredytowanie nie jest możliwe w przypadkach wysokiej inflacji przy tych obowiązujących zasadach. Czy można pogodzić wysoką stopę inflacji i kredytowanie bez straty dla którejkolwiek ze stron: kredytobiorcy, kredytodawcy i budżetu czy budżetów lokalnych. Moja propozycja umożliwia pogodzenie tych elementów. Przed wojną istniało pojęcie kredytu, czy pożyczki w złotych gwarantowanej w złocie. Unikało się wszystkich ujemnych skutków inflacji, tzn. pożyczka udzielona utrzymywana była w wartości realnej. I taką propozycję pozwalam sobie przedstawić.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#WłodzimierzWitakowski">Propozycja nowych zasad kredytowania oparta jest na założeniu, że realne dochody rodzin polskich nie będą już maleć. One w pewnym okresie w latach 1989–1990 malały, a w chwili obecnej przekroczyły próg zerowy, w zeszłym roku uzyskując wzrost realny. Przy formule opartej o zasadę urealniania kredytu w okresach kwartalnych, półrocznych czy rocznych, urealnienia poprzez waloryzację zgodną ze stopą inflacji można uzyskać niezmienną relację między dochodami kredytobiorców i spłatą kredytów.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#WłodzimierzWitakowski">Drugą zasadą którą proponuję, jest preferencja kredytu, tzn. udzielanie kredytu o stopie realnej oprocentowania, ale niskiej.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#WłodzimierzWitakowski">Te preferencje wynikają z faktu, iż budżet, władze centralne i lokalne są zainteresowane w rozwoju budownictwa mieszkaniowego, gdyż zwiększony popyt na mieszkania stwarza popyt na usługi budowlano-mieszkaniowe dzisiaj zahamowane. Bezrobocie w branży mieszkaniowej sięga 40%, zwiększenie zatrudnienia w tej branży pozwoli na uniknięcie wydatków z budżetu w sferze socjalnej. Bardziej opłacalne jest skierowanie środków na stworzenie preferencji kredytowych niż na bezproduktywne wypłaty socjalne.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#WłodzimierzWitakowski">W przypadku wzrostu rynku budowlanego obroty i rentowność przedsiębiorstw budowlanych zostaną podniesione.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#WłodzimierzWitakowski">Skierowanie strumienia pieniądza na materiały i usługi budowlane, które są w większym niż przeciętnie stopniu wytwarzane w kraju, przyczyni się do zmniejszenia importu, a zatem do poprawy bilansu handlowego i płatniczego kraju.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#WłodzimierzWitakowski">Wzrost oszczędności na mieszkania spowoduje zwiększenie nacisków na rynek i zmniejszenie inflacji. Przy tych założeniach waloryzacji kredytów, oprocentowanie ich może być utrzymane na poziomie umożliwiającym spłatę kredytu niezależnie od inflacji.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#WłodzimierzWitakowski">Dla kredytodawcy nie ma niebezpieczeństwa ponoszenia strat, ponieważ udzielony kredyt w części niespłaconej jest zawsze waloryzowany zgodnie z inflacją. Raty kredytu są stałe w wartości realnej, a spłaty odsetek, jak w ustabilizowanej gospodarce spadają w miarę spłaty kredytu. Symulacje oparte o te założenia przy kredycie komercyjnym w wysokości 5% ponad stopę inflacji, a także przy mniejszych wartościach oprocentowania, przy założeniach, że koszty usługi bankowej są w granicach 1–1,5%, więc przy oprocentowaniu równym kosztom obsługi bankowej. W takich przypadkach mowa jest o kredycie preferencyjnym, udzielanym przez instytucje kredytowe, wspierane z budżetu. W przypadku kredytu komercyjnego. maksymalna spłata przy mieszkaniu 60 m, którego koszt metra wynosi 150% miesięcznej średniej pensji w kraju, będzie to średnia pensja 5 mln zł, a zatem koszt budowy metra kwadratowego wyniesie 7 mln zł. Dla 60 metrowego mieszkania przy wkładzie własnym 20%, miesięczna spłata kredytu z odsetkami wyniesie pół miesięcznej pensji. Przy kredycie 1% spłata kredytu nie przekroczy 50% średniej płacy w kraju. Można przyjąć, że mieszkania 60 metrowe z reguły zajmowane są przez rodzinę z dwiema osobami pracującymi, przy takich założeniach miesięczne spłaty nie przekroczą 25% dochodów miesięcznych rodziny.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#BarbaraWęgłowska">Kredyty w naszych warunkach spłat bankowych, przy naszej inflacji, to jest nie tylko wsparcie dla rodziny, która ten kredyt bierze, ale to jest także dotacja budżetowa dla pewnej grupy ludzi.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#BarbaraWęgłowska">Przeglądając materiały na temat finansowania budownictwa i w ogóle budownictwa zauważyłam, że jest tam mnóstwo detali, nie ma natomiast odpowiedzi na pytania podstawowe: kogo zamierzamy finansować, komu zamierzamy pomagać, które grupy społeczne będą wspierane. Bez tych odpowiedzi nie ma możliwości rozwiązań technicznych, a to jest konieczne, by sprawa finansowania mogła ruszyć. Kredyt hipoteczny jest dla ludzi bogatych, którzy biorąc kredyt hipoteczny spłacają np. 30 mln miesięcznie, ale 90 mln zł pokrywa budżet państwa. My się na to nie godzimy. Jesteśmy skłonni pokryć kredyty dla ludzi biednych, a nie dla ludzi bogatych. Czekamy na odpowiedź resortu budownictwa, komu i w jaki sposób chce pomóc.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#HenrykJokiel">Chciałbym wrócić do prawa spółdzielczego i przedstawić aktualną sytuację. Prawo spółdzielcze powstało w 1982 r. Ustawa o uporządkowaniu stosunków kredytowych urynkowiła ten kredyt przeznaczony dla spółdzielni. Dotknęła spółdzielnie, w większości przypadków, w okresie spłaty. Dziś spółdzielnie żądają 20% planowanych dochodów rodziny zarówno od członka mieszkań lokatorskich, jak i własnościowych, a przecież członkowie mieszkań lokatorskich mają mniejsze prawa. Nie mogą zbyć, czy obciążyć hipoteką lokalu, nie mają prawa otrzymania części zwrotu kredytu. Pozostawienie prawa spółdzielczego z roku 1982 i wprowadzenie zasad rynkowych spłaty kredytów doprowadziło do sytuacji konfliktowych.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#HenrykJokiel">Chciałbym podać kilka przykładów. Członek, który uzyskał mieszkanie z odzysku, czyli w lokalu z 1980 r. przez spółdzielnię spłaconego nie wnosi kwoty związanej ze spłatą kredytu i odsetek. To jest taki sam członek, jak ten który zamieszkał w lokalu wybudowanym w roku 1991 i wówczas obciążenie 20% brutto rodziny, taki członek obowiązany jest płacić zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów rzędu 3–4 miliony złotych. Lokator który stara się spłacić dług, jaki ciąży na mieszkaniu, jeśli spłacił w krótkim czasie np. 180 mln zł i opuszcza to mieszkanie, w rozliczeniu otrzymuje tylko 25 mln zł tytułem zwrotu wkładu mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#HenrykJokiel">Jeśli obowiązują statuty, prawo spółdzielcze, to albo brakuje w rozporządzeniach od 1991 roku tych członków spółdzielni, w wydawanych kolejnych rozporządzeniach, bądź celowo unikamy tego problemu i podciągamy członka na prawach lokatorskich pod kredytobiorcę i próbujemy zobowiązać do spłaty mieszkania.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#TadeuszBiliński">Było to ostatnie wystąpienie w części programowej. Rozpoczynamy dyskusję, w której na koniec przewidywane jest wystąpienie pani minister Barbary Blidy.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#LeszekCzerwiński">Jestem jednym z odsetkowiczów. Jest to temat, który dotyczy blisko 200 tys. rodzin w Polsce, co stanowi milion osób. Oświadczam, że zaproponowane minimum 15 procent jest oceniane jako środek uśmierzający ból, a nie leczący choroby. Nie załatwia to tematu. Kredytobiorcy chcą płacić odsetki, ale na takich zasadach, które dawałyby gwarancję, że te kredyty zostaną spłacone. Proponuję rozpatrzyć sprawę od strony lokatora.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#LeszekCzerwiński">Mieszkania są tak zadłużone, że te kredyty, które wiszą na mieszkaniach są w ogóle nieściągalne.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#BarbaraBlida">Musimy wypracować projekt ustawy, bo to musi być projekt ustawy, który ujednolici system spłat kredytów i zaproponuje Sejmowi do rozważenia i przyjęcia. Taki system, który byłby i motywacyjny i uwzględniał stan zasobności społeczeństwa czy lokatorów. Został powołany zespół, któremu przewodniczy pan minister Jurdeczka. O składzie zespołu decydują kompetencje, a nie funkcje w rządzie.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#BarbaraBlida">Zespół musi robić rozeznanie, co jest w tej chwili w bankach, jakie są kredyty, jak są obciążone, jakie jest zadłużenie obywateli, żeby zaproponować sensowne zmiany, możliwe do zrealizowania i zatwierdzenia przez Sejm.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#BarbaraBlida">Resort, minister finansów, jak również PKO pracowali nad tym, co zrobić, aby system spłaty kredytów jakoś obniżyć i pomóc ludziom. Proponujemy: obniżenie spłaty kredytu z 20 do 15% dochodów rodziny z równoczesnym warunkiem, że jeżeli kogoś stać na spłatę wyższą, to zaliczona jest ona na spłatę kapitału, a nie odsetek.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#BarbaraBlida">Likwidujemy 10% kapitalizację odsetek, czyli wprowadzamy 10% wykup odsetek przez budżet państwa. Dajemy możliwość zawieszenia spłaty kredytów i odsetek na okres 12 miesięcy, czyli wydłużamy z 6 do 12 miesięcy. To jest maksimum na co mogliśmy obecnie pójść. To kosztuje budżet państwa blisko 10 bln zł.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#BarbaraBlida">Propozycje, które wypracuje międzyresortowy zespół pod kierownictwem wiceministra Jurdeczki, będą przekazane do konsultacji społecznych.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#BarbaraBlida">Jest propozycja przejścia na normatyw, ale musi być on też uzależniony od dochodów rodziny. Musimy powiedzieć: normatyw tak, ale nie więcej niż 15–20% dochodów rodziny. My musimy podejmować decyzje odpowiedzialne.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#BarbaraBlida">Rok 1994 jest rokiem przejściowym, w którym jesteśmy w stanie wypracować nowe rozwiązania w zakresie gospodarki mieszkaniowej, budowlanej, jak i gospodarki lokalami. Cała reforma czynszów, która byłaby w stanie spowodować ruch w budownictwie poprzez uruchomienie remontów, ponieważ nie tylko nowe budownictwo rusza rynek budowlany, nie doszła do skutku. Podwyżka czynszów za piękne mieszkania komunalne, zajmowane przez ludzi, którzy mogą za nie płacić, przy jednoczesnej osłonie przez dodatki mieszkaniowe dla ludzi uboższych, spowodowałaby wpłynięcie do kas gmin dodatkowych pieniędzy, które można by skierować na remonty. Byłaby to też aktywna walka z bezrobociem, bo przecież, żeby wykonać remont, ktoś musi do niego wyprodukować materiały budowlane i ktoś ten remont musi wykonać. Czekamy jednak na decyzję posłów w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#BarbaraBlida">Jeśli chodzi o ulgi podatkowe, dla osób, które spłacają odsetki, to z takim wnioskiem wystąpiłam jako poseł poprzedniej kadencji. Niestety przegrałam. Ponownie w tej samej sprawie przegrałam w tej chwili, na posiedzeniu rządu. Ale, niestety, nikt z posłów takiego wniosku do Sejmu nie zgłosił.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#BarbaraBlida">Przetargi na roboty budowlane - Rada Ministrów zaopiniowała pozytywnie i skierowała w trybie pilnym do Sejmu projekt ustawy o zamówieniach publicznych, jak również rozwiązana jest sprawa przetargów na roboty budowlane ze środków publicznych. Jest to jedna z ustaw, która w 1994 r. będzie tworzyła nową jakość na rynku budowlanym w 1995 r.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#BarbaraBlida">Kredyty zagraniczne - uważam, że kredyty hipoteczne są adresowane do ludzi zasobnych. Czy wolno nam z nich zrezygnować. Sądzę, że jeżeli ludzie zasobni będą mogli w oparciu o kredyty budować, to należy im to umożliwić. Jest to również zwolnienie pewnego potencjału. Oczywiście chcemy pomóc tym, którzy zarabiają średnio albo poniżej i których mamy około 60%. I nad takim systemem kredytowania budownictwa pracujemy.</u>
<u xml:id="u-24.10" who="#BarbaraBlida">Projekty ustaw, które proponujemy dzisiaj m.in. projekt o popieranie rozwoju budownictwa mieszkaniowego, czyli kredyty kontraktowe, budownictwo czynszowe, to są decyzje, które w tej chwili są w konsultacjach społecznych - to są sprawy, które będą skutkowały nie w tym roku zwiększeniem ilości oddanych mieszkań, to są decyzje, które będą skutkowały za rok, dwa albo trzy.</u>
<u xml:id="u-24.11" who="#BarbaraBlida">Kredyty zagraniczne Bud-Banku i Bank Światowy, to również sposób na uruchomienie kredytów hipotecznych. Pani minister I. Herbst powierzyła mi zadania związane z uruchomieniem do końca marca kredytu Banku Światowego. To jest czas na sprawdzenie, czy jesteśmy w stanie z tego kredytu skorzystać, czy jesteśmy w stanie ten kredyt uruchomić. Skoro jest on postawiony w gotowości, jestem za tym, aby ten kredyt uruchomić.</u>
<u xml:id="u-24.12" who="#BarbaraBlida">Jest jeszcze cały pakiet ustaw, nad którymi również pracujemy, nie związanych bezpośrednio z kredytowaniem budownictwa.</u>
<u xml:id="u-24.13" who="#BarbaraBlida">System, który pozwoli nam w tym roku uporządkować, a w przyszłości stworzyć warunki dla przyspieszenia pewnych procesów, jak np. prawo budowlane, prawo o zagospodarowaniu przestrzennym, gdzie - mam nadzieję - uda nam się wprowadzić nowe zasady, szybsze udzielanie pozwoleń na budowy. Liczymy na to, że wprowadzenie tych nowych ustaw, nad którymi pracuje Komisja i Sejm, spowoduje ruch budowlany. Decyzje podjęte dziś będą skutkowały w przyszłości.</u>
<u xml:id="u-24.14" who="#BarbaraBlida">Te decyzje, które podejmujemy w zakresie budownictwa zakładowego, w zakresie adaptacji hoteli robotniczych na mieszkania zakładowe, które powinny dać nam tanie mieszkania, to też są inicjatywy, które zostały przyjęte przez Radę Ministrów, przedłożone zostaną w tym roku do pracy w Komisji. Efekty z tego wynikające np. w przemyśle materiałów budowlanych, w firmach budowlanych, będziemy dostrzegać na przełomie roku 1994–1995, pod warunkiem, że będziemy w stanie przeprowadzić reformę czynszów, bo od niej wszystko się zaczyna.</u>
<u xml:id="u-24.15" who="#BarbaraBlida">Jeżeli środków na dodatki mieszkaniowe nie dostanę z powrotem, jeżeli reformę czynszów trzeba będzie wstrzymać i zaczynać dopiero od roku 1995, to cały proces wzwyż budownictwa mieszkaniowego będziemy musieli wstrzymać.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#LeszekTrojnar">Chciałbym powiedzieć o roli banku i naszych propozycjach. Tak długo, jak lokatorzy nie będą w stanie spłacać pełnych rat, pełnych odsetek, tak długo bank nie będzie pełnił roli banku w tym systemie. Bank musi ściągać odsetki, by wypłacać odsetki od depozytów i mieć środki na własny rozwój. Bank jest skazany na współpracę z budżetem, na pomoc budżetową. A budżet narzuca mu swoje warunki. Są to decyzje polityczne. Rola banku jest rolą bierną w tym systemie. Propozycje, aby Bank PKO odroczył spłatę kredytów, wstrzymał, naliczał odsetki 3%, 5% są niepoważne. Bank musi otrzymywać dochody, pokrywające jego koszty. Wszelkie pomysły związane z obniżeniem oprocentowania są nierealne i bank ich nie może przyjąć.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#GrażynaGrzyb">Wszystkie propozycje finansowania i kredytowania budownictwa mieszkaniowego, przedstawione na dzisiejszej konferencji, opierają się na postulatach, aby przede wszystkim zwiększyć dotacje, subwencje, zastosować umorzenia, oddłużenia, a równocześnie pośrednie formy dotowania, w postaci ulg podatkowych. Jesteśmy jednak ograniczeni pewnymi realnymi możliwościami budżetowymi.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#GrażynaGrzyb">Kredyty mieszkaniowe zawsze były kredytami długoterminowymi, 40–60 lat. Gdyby zaangażować środki budżetowe, oddłużyć jednorazowo te kredyty, to zostałyby te możliwości wyeksploatowane w taką formę pomocy, która nie ma się nijak do możliwości aktywnego kreowania innych form budownictwa mieszkaniowego. Środki te zostałyby przejedzone w stosunku do tych, którzy w przyszłości otrzymają mieszkanie i będą obciążani kredytami mieszkaniowymi.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#GrażynaGrzyb">Należałoby poczynić zmiany w przestarzałym prawie spółdzielczym. Spółdzielnie powinny przejrzeć zasady stosowane przez siebie spłaty kredytów mieszkaniowych.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#GrażynaGrzyb">Te wszystkie przedstawione problemy nie są możliwe do zrealizowania. Należy dokonać gradacji wszystkich przedstawionych problemów, co należy najpierw zrobić.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#TadeuszBiliński">W dyskusji programowej wzięło udział 19 osób, w dodatkowej - 4 osoby. Wzięli w niej udział przedstawiciele samorządów terytorialnych, spółdzielczości, lokatorów, członków i kandydatów, organizacji, towarzystw, przedstawiciele nauki, instytutów naukowych. Poruszono bardzo wiele kwestii uważanych za najważniejsze: sprawę kredytów i odsetek, oddłużenie spółdzielni i członków spółdzielni, premii gwarancyjnych i wiele innych spraw związanych z koncepcjami nowego finansowania budownictwa mieszkaniowego i sprawy inicjatyw lokalnych, wychodząc z założenia, że nie tylko jeden, jednolity zamysł, czy system rozwiązuje problem mieszkaniowy. Często różnymi drogami można uzyskać więcej efektów niż by się na początku wydawało.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#TadeuszBiliński">Wniosek jest następujący, że ocena tego stanu prawa, w zakresie prawa finansowania i kredytowania budownictwa mieszkaniowego nie jest pozytywna. Że odczuwa się bardzo wyraźny niedostatek braku kompleksowego rozwiązań spójnych. Jakże często występują paradoksalne sytuacje, zupełnie nielogiczne, a nawet sprzeczności w samym prawie, że do tego dnia jest tak, a dzień później inaczej, że wielokrotnie następują zmiany warunków finansowania czy kredytowania, czy z punktu widzenia stawiania człowieka co rok w innej sytuacji, bez jakiejkolwiek szansy rozpoznania jego możliwości na najbliższe lata. Stąd też dorobek naszej dzisiejszej debaty jest przeogromny. Zgodnie z założeniem, ten cały dorobek będzie wykorzystany w pracach zespołu podkomisji, a potem Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej. Stąd też nie próbuję nawet podsumować dorobku merytorycznego tej debaty.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#TadeuszBiliński">Kończąc, chciałbym jak najserdeczniej podziękować pani Barbarze Blidzie, ministrowi gospodarki przestrzennej, mieszkaniowej i budownictwa, która tak cierpliwie wysłuchała wszystkich wystąpień i na zakończenie bardzo wnikliwie poinformowała o niezwykle ważnych sprawach aktualnych działań resortu.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#TadeuszBiliński">Dziękuję przedstawicielom wszystkich innych resortów, instytucji, organizacji, towarzystw, przedstawicielom związków zawodowych, przedstawicielom spółdzielczości, jak również innym osobom, którzy tak licznie wzięli udział w dzisiejszym posiedzeniu Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#TadeuszBiliński">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>